Oj, Małgorzatko, Małgorzatko! A któż litościwy czy ślepy dał ci maturę? Tam nawet od głąbów [chyba?? ] wymagają podstaw logiki. Bo jakiś dyplom później – to już łatwiej wysępić, czy wyflirtować. Bo do pracy w meRdiach to już takich wodolejów chętnie przyjmują.
Przecież diesle to jakaś jedna miliardowa zwykle w kraju używanej mocy. Pozatem – blackout BYŁ, więc nawet dziecko to widzi... Gdyby jednak te miliard razy mocniejsze diesle wystartowały – to i tak gówno by dały, bo system energetyczny w takiej katastrofie pada w sekundy, nie minuty potrzebne do wystartowania diesli. One się włączają dopiero “czując”, że mocy już nie ma.
Że już KAPUTT !!
================================================
Daję na początek, bo zauważyłem przed chwilą, że te brednie powielił portal Polonia Christiana. Czyżby wszyscy poszli się modlić za konklawe, a na dyżurze zostawili sprzątaczkę? MD]
================
Blackout został pokonany dieslem. Podczas ogólnokrajowej awarii sieci energetycznej, która miała miejsce w Hiszpanii – kluczowe instytucje, w tym szpitale, lotniska i operatorzy telekomunikacyjni – kontynuowały pracę dzięki generatorom napędzanym olejem napędowym. To o tyle zaskakujące, że Hiszpania jest krajem, w którym 300 dni w roku świeci słońce i teoretycznie panele fotowoltaiczne powinny tu sprawdzić się lepiej. A jednak sytuację uratował diesel.
Awaria rozpoczęła się dwa dni temu około godziny 12:35 i objęła większość kraju. W odpowiedzi uruchomiono systemy zasilania awaryjnego, które w przeważającej mierze opierały się na silnikach diesla. Vodafone, jeden z największych operatorów telekomunikacyjnych w Hiszpanii, poinformował, że jego kluczowe centra operacyjne w Madrycie (Atocha i Alcobendas) oraz w Sant Boi koło Barcelony korzystały z dużych generatorów zasilanych olejem napędowym, w tym jednostek opartych na silnikach okrętowych. Generatory te są utrzymywane w gotowości operacyjnej – uruchamiane testowo raz w tygodniu i wyposażone w rezerwy paliwa sięgające 25.000 litrów.
Dzięki ich pracy udało się utrzymać ciągłość działania sieci komórkowej, internetu oraz podstawowych usług cyfrowych. Podobne systemy rezerwowe funkcjonowały w centrach danych takich jak Españix, Interxion i Equinix. Równolegle, zasilanie awaryjne uruchomiły również szpitale oraz porty lotnicze, w tym lotnisko Barajas w Madrycie. W kilku przypadkach cysterny z paliwem były eskortowane przez Guardia Civil, aby zapewnić ciągłość dostaw do strategicznych obiektów.
===========================
MD; Jeszcze raz czytam do końca -i tylko smutny rechot wydzielam
Od 12 godzin pod pełną parą pracują hiszpańscy śledczy i analitycy rynku energii, aby ustalić, co było faktycznym powodem pierwszego tak dużego w Europie blackoutu.
[Q… !!! – Pracę to mają inżynierowie elektrycy. To jest ważne, nie “śledczy“. md]
Wstępnie wykluczono atak terrorystyczny. Niemal na pewno nie był to sabotaż pracownika lub pracowników spółek energetycznych. Czy za problemem stoi miks energetyczny kraju Cervantesa? Liczby i eksperci sugerują, że to najbardziej prawdopodobne.
Ciemna żarówka. Brak prądu. Ilustracja poglądowa /
[raczej – głupio-propagandowa.Przecież “prąd” albo jest – albo go nima... MD]
Co musisz wiedzieć?
Wbrew medialnej narracji hiszpański operator sieci Red Electrica wykluczył cyberatak jako przyczynę blackoutu
Fotowoltaika stanowiła 59 proc. energii elektrycznej w Hiszpanii w momencie awarii
Unijne systemy energetyczne są połączone, więc Polsce również grozi blackout
Co wiemy na pewno?
Hiszpański operator sieci Red Electrica wykluczył cyberatak jako przyczynę, ale Sąd Najwyższy Hiszpanii oświadczył, że wszczyna dochodzenie w celu ustalenia przyczyny. Sądowi wtóruje premier Hiszpanii Pedro Sanchez, który zapowiada śledztwo prowadzone właśnie w tym kierunku. Niezależne postępowanie ma prowadzić również unijna administracja, co zapowiedział dzisiaj komisarz UE ds. energii Dan Jorgensen. Nie bez powodu – Hiszpańska sieć jest połączona z sieciami Francji, Portugalii, Maroka i Andory. Jej awaria – jak pokazał początek tygodnia – jest w stanie zaszkodzić nie tylko sąsiadom, ale w skrajnych przypadkach całej Unii Europejskiej.
Red Electrica po wstępnej analizie kryzysu poinformowała, że zidentyfikowała dwa incydenty utraty mocy, prawdopodobnie z elektrowni słonecznych, w południowo-zachodniej Hiszpanii, które spowodowały niestabilność systemu elektroenergetycznego i doprowadziły do zerwania połączenia z Francją.
System elektroenergetyczny załamał się, wpływając zarówno na systemy hiszpańskie, jak i portugalskie.
OZE są głównym podejrzanym
W momencie przerwy w dostawie prądu Hiszpania eksportowała energię do Francji i Portugalii. Eksport do Francji był bliski dostępnej mocy eksportu netto do godziny 10.00 czasu lokalnego. Według danych Red Electrica eksport do Francji zatrzymał się dwie godziny później.
Analitycy w Hiszpanii mówią dzisiaj, że najczęstszą przyczyną nieplanowanych przerw w dostawie prądu, które powodują przerwy w dostawie prądu na dużą skalę, są ekstremalne warunki pogodowe, takie jak burze, uderzenia piorunów lub silne wiatry. Jednak pogoda w momencie poniedziałkowego załamania była umiarkowana. Kolejne zagrożenie to awarie w elektrowniach, liniach dystrybucji energii, podstacjach lub innych częściach systemu. Jednak również tym razem nie wydarzyło się nic, co sugerowało podobną katastrofę.
Być może (mają to potwierdzić speckomisje powołane przez rząd w Madrycie) problemy wynikały z tego, że Hiszpania jest jednym z największych producentów energii odnawialnej w Europie, polegając na wietrze i słońcu w 43 proc. całkowitej energii, znacznie powyżej średniej światowej, jak pokazują dane z krajowego think tanku Ember, na które powołują się dzisiaj wszystkie światowe agencje prasowe.
Połowa prądu ma pochodzić ze Słońca
Fotowoltaika słoneczna stanowiła 59 proc. energii elektrycznej w Hiszpanii w momencie awarii, wiatr prawie 12 proc., energia jądrowa prawie 11 proc., a turbiny gazowe z cyklem kombinowanym – 5 proc. – informuje Red Electrica. Jednak w ciągu zaledwie pięciu minut w poniedziałek (28.04), produkcja energii słonecznej spadła o ponad 50 proc. do 8 gigawatów z ponad 18 GW, jak wykazały dane. Przyczyna tego spadku – jak na razie – jest nieznana.
Eksperci i źródła branżowe twierdzili, że przed awarią hiszpańska sieć działała z bardzo małą bezwładnością – chodzi o magazynowaną w dużej obracającej się turbinie parowej lub gazowej, napędzającej i obracającej generatory, która działa jak bufor, ponieważ może być szybko wykorzystana do kompensacji nagłych zmian popytu lub podaży. Jednak energia słoneczna nie spełnia w tym obszarze wymagań krajowej sieci elektroenergetycznej.
[Gnojku, kto cię do matury dopuścił? Magazyn energii to nie jest bezwładność kręcącej się turbiny Ty proponujesz zawracać kijem Wisłę!! Mirosław Dakowski]
W feralny poniedziałek około 5 proc. produkcji energii elektrycznej stanowiła produkcja energii elektrycznej z gazu. Produkcja energii z węgla jest stopniowo wycofywana w Hiszpanii i ma być zamknięta do końca grudnia. Największa elektrownia węglowa została zamknięta w zeszłym roku. [ A o MAGAZYNACH nie wspominają.. MD]
Poniedziałkowy krach wywołał debatę[sic!! md] na temat tego, czy zmienność dostaw energii słonecznej i wiatrowej sprawiła, że hiszpańskie systemy energetyczne są bardziej podatne na katastrofalne – jak pokazały ostatnie dwa dni – przerwy w dostawie.
Premier Sanchez zapewniał dzisiaj, że nie ma problemu z nadmiarem energii odnawialnej, dodając, że popyt w momencie blackoutu był stosunkowo niski, a podaż była wystarczająca.
Narodowe liczenie strat
Wraz ze stopniowym powrotem fabryk, sklepów i hoteli w Hiszpanii i Portugalii we wtorek po blackoucie, stowarzyszenia biznesowe i firmy zaczęły liczyć koszty. Główne hiszpańskie lobby biznesowe CEOE oszacowało awarię, która obniży produkt krajowy brutto o 1,6 mld euro (1,82 mld dolarów), zauważając, że rafinerie ropy naftowej mogą potrzebować tygodnia lub więcej, aby w pełni wznowić działalność, a niektóre piece przemysłowe zostały uszkodzone. Przemysł mięsny oszacował straty na poziomie do 190 mln euro.
W obliczu największych wyzwań, z jakimi zmagała się branża, w zakładach Volkswagena w regionie Nawarry, gdzie pracuje 4600 osób, produkcja została wznowiona dopiero dzisiaj po południu. Rzecznik firmy poinformował, że fabryka straciła produkcję około 1400 samochodów od poniedziałku.
Hiszpańska marka Volkswagena SEAT poinformowała również, że produkcja w jej zakładzie w Barcelonie, gdzie pracuje około 14 tys. osób, nie została w pełni przywrócona do normalnej działalności po przywróceniu zasilania o w południe.
Awaria zasilania pozbawiła prądu prawie połowę Hiszpanii. Problemy z zasileniem występują też w niektórych regionach Portugalii i Francji..
[oczywiście dzieje się dzień, nie w nocy..md]
Hiszpania bez prądu
Przerwa w dostawie prądu dotknęła duże miasta, takie, jak: Walencja, Madryt, Barcelona i Sewilla. W Walencji nie działa sygnalizacja świetlna na ulicach, nie ma dostępu do Internetu, nie działa łączność komórkowa, nie jeżdżą windy w wieżowcach, nie jeździ metro i tramwaje.
Podobne problemy występują w Madrycie, gdzie ewakuowane jest metro. Nagła przerwa w dostawie prądu zakłóciła także działanie szybkiej kolei. Niektóre pociągu utknęły w środku trasy. W szpitalach włączono generatory.
https://twitter.com/i/status/1916807934215864641
Wielka awaria na Półwyspie Iberyjskim
“Ogromna, naprawdę ogromna, przerwa w dostawie prądu dotknęła Hiszpanię, gdzie znaczna część kraju cierpi z powodu przerw w dostawie prądu (w tym Madryt i Barcelona)” – pisze dziennikarz Bloomberg Javier Blas. “Dane z krajowej sieci energetycznej Hiszpanii pokazują stratę 10 GW mocy, z 26 GW spadło do 12 GW w ciągu kilku sekund. Powód nieznany” – dodaje. “We współpracy z przedsiębiorstwami z sektora uruchomiono plany przywrócenia dostaw energii elektrycznej po wystąpieniu przerw w dostawach prądu w systemie półwyspowym. Przyczyny są analizowane i wszystkie zasoby są przeznaczane na ich rozwiązanie” – potwierdził krajowy operator Red Eléctrica. [A to- bełkot urzędników md]
Portugalia też ma problem z przerwami dostaw energii
Hiszpańskie media opisują, że przerwy w dostawie prądu odnotowano także w Portugalii. Portugalczycy potwierdzili awarię w: Faro, Loulé, Olhão, Tavira, Lizbonie, Margem Sul, Aveiro.
Nie dotknęła jednak regionów autonomicznych: Azorów i Madery. [Dupku! przecież na wyspy nie wożą prądu – tam mają własne źródła md]
Podobnie jak w przypadku m.in. Madrytu – w Porto nie działa metro, a ludzi są z niego ewakuowani. Tak jak w Hiszpanii nie wiadomo, dlaczego doszło do awarii.
Mieszkańcy Andory i niektórych regionów Francji graniczących z Hiszpanią również zgłosili, że zostali dotknięci przerwą w dostawie prądu.
[ Z telefonów od znajomych w południowej Francji – awaria jest ogromna . Są też doniesienia o blackaut w Belgii. Chyba nie histeria? md]
Czy dziś, czwartek między 15 a 18, czeka nas BLACKOUT? PSE sugerują żeby oszczędzać energię w godzinach. RCB radzi jak się zachować w przypadku braku prądu
Coraz więcej krajów przestrzega przed możliwymi przerwami w dostawach energii elektrycznej. Co robić na wypadek blackoutu?
[Oczywiście żadnych wyłączeń nie będzie, tylko straszą, by nas do tego, do niepewności przyzwyczaić. S-syny... MD]
Polskie władze zapewniają wprawdzie, że blackout nam nie grozi, ale jednocześnie apelują, by dla dobra wydajności systemu energetycznego oszczędzać prąd w godzinach szczytu.
Na stronie pse.pl powstał nawet specjalny pasek, na którym oznaczone są godziny szczytu dla zużycia prądu w Polsce. Według tych wyliczeń w czwartek, 8 grudnia to pomiędzy 15 a 18. Każdego dnia to inna pora.
Polskie Sieci Energetyczne sugerują, by w tych godzinach szczególnie oszczędzać prąd, czyli wyłączać urządzenia, które pozostają w trybie czuwania, odłączać zasilacze i ładowarki oraz wyłączać światła w pomieszczeniach, z których się nie korzysta. Ponadto apeluje się, by odkurzać, prać czy piec w innych godzinach. Więcej na ten temat przeczytasz w tym miejscu.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa jakiś czas temu opublikowało instrukcje, w której radzi, jak przygotować się do ewentualnego blackoutu i jak się zachować, gdy on już nastąpi.
Co RCB uznaje za najważniejsze w przypadku dłuższej przerwy w dostawie prądu?
Miej przy sobie latarkę, świecę, apteczkę oraz dokumenty, które będą dla Ciebie łatwo dostępne.
Wyposaż się w przenośną ładowarkę, z naładowaną baterią, czyli w tzw. powerbank.
Zabezpiecz zapasy jedzenia, które nie wymagają przechowywania i przygotowania przy pomocy urządzeń elektrycznych (np. lodówki lub mikrofalówki).
W przypadku, gdyby rzeczywiście doszło do kilkudniowej przerwie w dostawie prądu, skutki byłyby naprawdę trudne do oszacowania. Brak prądu oznacza nie tylko brak światła w mieszkaniu, ale w dłuższej perspektywie zamknięte sklepy, brak płatności elektronicznych i niemożliwość wypłaty pieniędzy z bankomatu (a gdyby wszyscy ruszyli do banku po pieniądze, to pieniędzy po prostu zabraknie) czy brak wody w kranie, co sprawi, że nie tylko nie będzie można się umyć, ale nawet… spuścić wody w toalecie. To oczywiście tylko wierzchołek góry problemów wywołanych blackoutem.
Więcej na temat tego, jak zachować się w przypadku braku prądu, ale i innych zagrożeniach, przedstawiono niedawno w poradniku na czas kryzysu i wojny. Więcej na ten temat …
Blackout w krajach środkowej Azji. We wtorek przerwy w dostawie prądu dotknęły Kazachstan, Uzbekistan i Kirgistan. Według reuters.com, dotyczy to głównie dużych miast. Przyczyną miało być odłączenie głównej linii energetycznej w Kazachstanie.
Kazachstan, Kirgistan i Uzbekistan są ze sobą połączone siecią energetyczną, która w Kazachstanie łączy się z rosyjską nitką, z której kraje te mogą korzystać, by pokryć niespodziewane niedobory prądu.
Kazachska linia energetyczna Północ-Południe łączy gęsto zaludniony Kazachstan i jego dwóch sąsiadów z głównymi elektrowniami w północnej części kraju, a także z siecią rosyjską.
Linia ta została odłączona we wtorek rano z powodu „zakłóceń równowagi” w środkowoazjatyckiej części sieci. Informację podał operator sieci KEGOC.
Przerwy w dostawie prądu odnotowano w największym mieście Kazachstanu – Ałmaty – a także w kilki większych miastach na południu kraju, blisko granicy z Kirgistanem i Uzbekistanem.
Władze Kirgistanu i Uzbekistanu zapowiedziały, że ponownie uruchamiają elektrownie po awaryjnych wyłączenia.
Początkowo mają one pozostać odcięte od sieci środkowoazjatyckiej.
RCB poucza, co zrobić w wypadku kilkudniowych przerw w dostawach prądu
Rząd w Warszawie utrzymuje, że Polakom nie grożą długotrwałe przerwy w dostawie prądu, co może mieć miejsce podczas nadchodzącej zimy w wielu regionach UE. Pomimo tych zapewnień Rządowe Centrum Bezpieczeństwa opublikowało w czwartek wskazówki mówiące jak przygotować się do ewentualnego blackoutu.
Od kilku tygodni w Austrii, Niemczech czy Hiszpanii trwają szkolenia przygotowujące obywateli na ewentualny blackout, czyli kilkudniowe wyłączenie prądu, które zdaniem ekspertów kilku europejskich rządów realnie zagraża w najbliższych miesiącach Europie.
„Na chwilę obecną Polska nie jest zagrożona blackoutem. Post ma charakter działań edukacyjnych i prewencyjnych”, zastrzega Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.
„Latarkę, świece, apteczkę trzymaj w łatwo dostępnym miejscu. Wyposaż się w przenośną ładowarkę – tzw. powerbank. Zabezpiecz zapasy jedzenia, które nie wymaga prądu przy przechowywaniu i przygotowywaniu”, radzi RDC.
Już wcześniej na temat blackoutu wypowiedziało się dla Interii Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (RCB). Zapewniło, że Krajowy System Elektroenergetyczny (KSE) działa stabilnie i bez zakłóceń, a funkcjonowanie KSE nadzorują Polskie Sieci Elektroenergetyczne.
„Zakłócenia w dostawach energii elektrycznej oraz innych surowców energetycznych mogą pojawić się zawsze, dlatego cały czas są podejmowane działania, aby minimalizować ryzyko wystąpienia dużych i rozległych awarii w postaci tzw. blackoutów”, informowało Interię RCB.