Trzaskowski, opanuj swą furię: Ulicami polskich miast, miasteczek i wsi przeszło ponad 10 000 procesji Bożego Ciała.

Ordo Iuris, Centrum Życia i Rodziny
 
Szanowny Panie,
w jeden dzień ulicami polskich miast, miasteczek i wsi przeszło ponad 10 000 procesji Bożego Ciała. To wydarzenie nie wynikało z wyborczych kampanii ani politycznych zmagań. Miliony Polaków – jak co roku – wyszło na ulice swych parafii, by uczcić Boga skrytego w Hostii, by dać publiczny wyraz swojej wierze.
Na straży naszej wolności publicznego wyznawania wiary stoi nie tylko prawo naturalne, ale także Konstytucja Rzeczypospolitej. Dzisiaj ta szczególna wolność wymaga od nas osobistego zaangażowania.
Obecność krzyża w przestrzeni publicznej stała się celem ataku Prezydenta Warszawy.Po huraganowej krytyce ze strony obywateli, Kościoła, a nawet liberalnych dziennikarzy, Rafał Trzaskowski zaczyna się tłumaczyć, ale wciąż podtrzymuje swoje zarządzenie. Nadal stoimy wobec ryzyka rozlania się bezprawnego ataku na wiarę na inne miasta i gminy Ojczyzny.
Dlatego dziś zwracamy się do Pana wspólnie – jako Instytut Ordo Iuris oraz Centrum Życia i Rodziny – z prośbą o Pana osobiste zaangażowanie w konkretne działania zmierzające do obrony naszej polskiej i chrześcijańskiej tożsamości oraz wolności wyznawania wiary.
Chcemy zachęcić Pana do podjęcia następujących, precyzyjnie zaplanowanych działań:
Podpisania Petycji na stronie NieZdejmujKrzyza.pl
Złożenia skargi do Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy na bezprawną decyzję Rafała Trzaskowskiego, ograniczającą wolność wyznania warszawskich urzędników’
Dołączenia do zbiórki podpisów pod Obywatelską Inicjatywą Uchwałodawczą „Stań w obronie Krzyża”, która zmusi Radę Warszawy do poddania sprawy zdjęcia krzyży głosowaniu (pod projektem mogą podpisać się tylko osoby pełnoletnie, zameldowane w Warszawie lub wpisane do Centralnego Rejestru Wyborców w Warszawie).
Ogromne znaczenie będzie miało też udzielenia wszelkiego finansowego wsparcia, kluczowego dla mobilizacji opinii publicznej oraz zapewnienia profesjonalnej, prawnej obrony wolności wiary w Polsce. Nasza praca jest możliwa tylko dzięki wsparciu ludzi takich jak Pan.Nasz zespół ekspertów nie tylko zadba o nagłośnienie Pana sprzeciwu, ale także udzieli wszystkim uprawnionym pomocy prawnej w zaskarżeniu zarządzeń Prezydenta Warszawy i zadba o to, by polityczny koszt ataku na konstytucyjne wolności zniechęcił potencjalnych naśladowców.Wolności i prawa, których nie ocalimy dzisiaj, zostaną zapomniane w świecie naszych wnuków.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski 8 maja tego roku podpisał zarządzenie, które wprowadza między innymi:
– zakaz eksponowania symboli religijnych na ścianach urzędów;- zakaz eksponowania symboli religijnych na biurkach urzędników;
– nakaz używania języka ideologii gender w rozmowach z petentami.
Gdy informacja o tej skandalicznej decyzji władz Warszawy, przekraczającej nawet standardy liberalnych państw Europy, przedostała się do mediów, zareagowaliśmy natychmiast podejmując szereg kroków prawnych oraz komunikacyjnych, które już przynoszą efekty.
Przede wszystkim nagłośniliśmy sprawę w mediach, docierając niemal do wszystkich katolickich mediów w Polsce. Uruchomiliśmy internetową petycję, wzywającą Prezydenta Warszawy do poszanowania polskiej konstytucji i wycofania się z bezprawnego zarządzenia ograniczającego wolność sumienia i wyznania warszawskich urzędników. Pod petycją podpisało się już ponad 43 000 Polaków!
Prawnicy Instytutu Ordo Iuris w ekspresowym tempie przygotowali zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez Rafała Trzaskowskiego przestępstwa z art. 231 kodeksu karnego (czyli nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego) oraz wzór skargi, którą każdy może przesłać do warszawskiego urzędu. Zaoferowaliśmy także bezpłatne wsparcie prawne wszystkim pracownikom warszawskich urzędów, których konstytucyjnie chronione prawa zostały pogwałcone.
Nasza praca ma wielki sens!Dziś widać wyraźnie, że te działania miały wielki sens i przynoszą owoce. Już kilka godzin po nagłośnieniu sprawy, Rafał Trzaskowski został zmuszony do tłumaczenia się ze swojej decyzji a w tym tygodniu rzeczniczka prasowa warszawskiego ratusza Monika Beuth zapewniła, że „po wydaniu zarządzenia żadne krzyże nie zostały w budynkach urzędu zdjęte i nie będą zdjęte (…) Nikt nie będzie do nikogo przychodził i zabierał mu krzyży”.
Co z tego, skoro zarządzenie wprost przewidujące usuwanie krzyży, wciąż obowiązuje!
Słowa Prezydenta Warszawy pokazują jednak, jak ważna jest społeczna presja. Władze Warszawy przestraszyły się wielkiego, masowego sprzeciwu katolików i zostały zmuszone do tłumaczenia się z własnych decyzji.
A sprzeciw Polaków – także dzięki naszej wspólnej pracy – był naprawdę nadzwyczaj szeroki. Zdecydowany głos w obronie krzyża wybrzmiał ze strony kard. Kazimierza Nycza. Tuż po decyzji Prezydenta Trzaskowskiego warszawski metropolita wskazał, że ta decyzja to próba zaprowadzania „urawniłowki” – niesprawiedliwej komunistycznej praktyki ujednolicania rzeczywistości. Z kolei w czwartek, podczas centralnej procesji Bożego Ciała w Warszawie, zwrócił uwagę, że „nie przekreślają świeckości państwa ani znaki religijne, ani krzyże. Nie chcemy powrotu do złej przeszłości, tym bardziej, że dziś nikomu w naszym podzielonym społeczeństwie nie potrzeba nowych wojenek i podziałów” oraz że „powinniśmy i możemy publicznie wyznawać swoją wiarę, nikogo nie obrażając, nikomu nie przeszkadzając”.
Decyzję Rafała Trzaskowskiego skrytykowała nawet Gazeta Wyborcza, która cytowała w swoim artykule jedną z warszawskich urzędniczek mówiącą o tym, że po nagłośnieniu całej sprawy „wiele pracowniczek magistratu zaczęło w widocznych miejscach nosić przypinki z Matką Boską”, by pokazać swój jawny sprzeciw wobec tej decyzji oraz jedną z anonimowych posłanek Koalicji Obywatelskiej, która stwierdziła, że „warszawski ratusz niczego się nie nauczył po dzikiej awanturze wokół Karty Praw Osób LGBT” i ujawniła, że choć oficjalnie politycy Koalicji Obywatelskiej dostali polecenie, by stać murem za Trzaskowskim, to wielu z nich nie zgadza się na wojnę z krzyżem.
Postępowanie Trzaskowskiego skrytykowali nawet kibice Legii Warszawa, którzy wywiesili w trakcie meczu wielki transparent z hasłem “Trzaskowski łapy precz od krzyża” oraz… Elon Musk – najbogatszy człowiek świata, właściciel firm Tesla, SpaceX i portalu X, który napisał w mediach społecznościowych, że Polska „bezwstydnie kopiuje głupie rzeczy z Ameryki”.
To nie koniec walki. Musimy wzmocnić naszą presję!
Przytoczone powyżej zapewnienia rzeczniczki warszawskiego ratusza o tym, że żadne krzyże nie będą zdejmowane ze ścian warszawskich urzędów pokazują, że Rafał Trzaskowski ugiął się pod skalą tej masowej krytyki, ale nie oznacza to, że możemy ogłosić sukces. Wręcz przeciwnie – walka dopiero się zaczyna!Zarządzenie wciąż jest obowiązującym dokumentem a medialne zapewnienia Rafała Trzaskowskiego i Moniki Beuth są… sprzeczne z jego treścią. Bo dokument stwierdza jasno i wyraźnie, że na ścianach urzędów i biurkach urzędników nie ma miejsca na symbole religijne.Dlatego nie możemy spocząć na laurach.
 Musimy doprowadzić tę sprawę do końca i zmusić Rafała Trzaskowskiego do wycofania zarządzenia. Aby tego dokonać, zainicjowaliśmy kolejne kroki prawne i komunikacyjne. Już w najbliższą niedzielę w dwóch katolickich tygodnikach pojawi się reklama naszej akcji, zachęcająca do podpisania petycji do Rafała Trzaskowskiego oraz do uczestnictwa w warszawskim Marszu dla Życia i Rodziny, który będzie doskonałą okazją do tego, by się policzyć i pokazać politykom, jak wielką siłą są obrońcy klasycznych, fundamentalnych wartości naszej cywilizacji i jej chrześcijańskiego dziedzictwa.
W tym tygodniu wydrukowaliśmy także 100 000 ulotek, które udostępniliśmy warszawskim parafiom, by mogły trafić na stoliki z prasą katolicką w każdym z warszawskich kościołów. Dzięki temu, co najmniej kilkadziesiąt tysięcy Warszawiaków, który byli w warszawskich kościołach na uroczystości „Bożego Ciała”, mogło wrócić do domu z naszą ulotką. To doskonały sposób nagłośnienia problemu oraz zwiększenia presji na Rafała Trzaskowskiego.
Oprócz presji ze strony katolików – chcemy, by Rafał Trzaskowski został wezwany do wycofania zarządzenia także przez radnych Miasta Stołecznego Warszawy. W tym celu przygotowaliśmy projekt uchwały, który w drodze obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej zamierzamy przedstawić warszawskim radnym. 
W ubiegłym tygodniu poinformowaliśmy Przewodniczącą Rady Miasta Stołecznego Warszawy o utworzeniu Komitetu Inicjatywy Uchwałodawczej „Stań w obronie krzyża” i poprosiliśmy naszych sympatyków o zbieranie podpisów pod inicjatywą.
Aby projekt trafił do Rady Miasta, potrzebujemy co najmniej 300 podpisów. Zaledwie w ciągu tygodnia kartę do zbierania podpisów pobrało z naszej strony już… 397 osób. To oznacza, że niemal na pewno uda nam się uzbierać wymagane 300 podpisów.
Bardzo nam jednak zależy, by było ich dużo więcej. Im więcej Warszawiaków podpisze się pod tą inicjatywą, tym większą presję wywrzemy zarówno na radnych, jak i na samego Prezydenta Warszawy. A jak widać skala tej presji ma niebagatelne znaczenie dla rezultatu trwającej bitwy o krzyż i wolność religijną w Polsce.
Nie ulega wątpliwości, że od naszego sukcesu w tej konkretnej sprawie będzie zależeć przyszłość całej Polski. Jeśli krzyże zaczną znikać ze ścian warszawskich urzędów, a ich pracownicy będą zmuszani do ukrywania własnej wiary, to możemy ze stuprocentową pewnością przewidzieć, że za przykładem Warszawy pójdą kolejne miasta… a ostatecznie podobne decyzje zostaną podjęte na gruncie prawa krajowego. Broniąc teraz krzyża, powstrzymujemy kolejne ataki na wolność wyznania w Polsce. A jesteśmy przecież świadomi, że „opiłowywanie katolików” jest żywym postulatem wśród wielu polskich polityków.
Będziemy Panu wdzięczni za wszelkie okazane nam wsparcie finansowe, bez którego nie będziemy w stanie kontynuować tak szerokiej aktywności – na takie wielu frontach jednocześnie. Dziś nikt poza Ordo Iuris i Centrum Życia i Rodziny nie jest w stanie podjąć się tak sprawnej, wielotorowej aktywności prawno-komunikacyjnej, zapewniającej tak kluczową dziś skuteczność.

Serdecznie pozdrawiamyAdw. Jerzy Kwaśniewski - Prezes Instytutu Ordo Iuris, Marcin Perłowski - Dyrektor Centrum Życia i RodzinyP.S. Gdy kilka tygodni temu informowaliśmy o zjednoczeniu Instytutu Ordo Iuris z Centrum Życia i Rodziny, przekonywaliśmy, że dzięki połączeniu pracy prawnej, interwencyjnej i analitycznej ekspertów Ordo Iuris oraz zdolności komunikacyjnych, organizacyjnych i społecznościowych Centrum Życia i Rodziny, będziemy w stanie zdecydowanie zwiększyć skuteczność podejmowanych interwencji i wpływ na otaczającą nas rzeczywistość. Dziś widać wyraźnie, jak ważna i skuteczna jest nasza wspólna praca i dlaczego połączenie naszych organizacji może być tak owocne dla obrony naszych wartości w całej Polsce. Nie byłoby to jednak możliwe bez wsparcia ludzi takich jak Pan, za co serdecznie Panu dziękujemy.
Działalność Instytutu Ordo Iuris możliwa jest szczególnie dzięki hojności Darczyńców, którzy rozumieją, że nasze zaangażowanie wymaga regularnego wsparcia.
Ustaw stałe zlecenie i dołącz do naszej misji.
Dołączam do Kręgu Przyjaciół Ordo Iuris
 Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iurisul. Zielna 39, 00-108 Warszawa+48 793 569 815 www.ordoiuris.pl

Rafał Trzaskowski walczy z Krzyżem. Warszawianie, zmuśmy dupiarza do odszczekania.


Rafał Trzaskowski walczy z Krzyżem.
Ordo Iuris
 
Szanowny Panie,
chcielibyśmy jeszcze raz podziękować Panu za podpisanie naszej petycji do Prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, który zakazał właśnie eksponowania symboli religijnych na ścianach warszawskich urzędów i na biurkach urzędników. Jednocześnie prosimy o włączenie się w kolejne działania, jakie podejmujemy by zmusić Prezydenta Warszawy do wycofania się z tej bezprawnej decyzji. 

Oprócz uruchomienia podpisanej przez Pana petycji, przygotowaliśmy też zawiadomienie do prokuratury w związku z możliwością popełnienia przez Rafała Trzaskowskiego przestępstwa z art. 231 kodeksu karnego, penalizującego nadużycie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego oraz wzór skargi, którą każdy może złożyć w Urzędzie Miasta. 
Teraz ruszamy z obywatelską inicjatywą uchwałodawczą, której celem jest zmuszenie Rafała Trzaskowskiego przez Radę Miasta i mieszkańców Warszawy do wycofania się z bezprawnego zarządzenia oraz potwierdzenia, że Krzyż ma swoje miejsce w obiektach użyteczności publicznej.
Dlatego zwracamy się do wszystkich Warszawiaków z gorącą prośbą o wsparcie naszej inicjatywy poprzez udział w zbiórce podpisów pod projektem.
Wystarczy zebrać kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt podpisów od rodziny, znajomych, sąsiadów czy parafian i wysłać je na nasz adres. Aby nasz projekt trafił do Rady Miasta, potrzebujemy co najmniej 300 podpisów.
Jednak im więcej ich zbierzemy, tym silniejsza będzie presja społeczna na warszawskich radnych i Prezydenta stolicy.
Co szczególnie istotne, podpisy muszą należeć do osób zameldowanych w Warszawie lub wpisanych do Centralnego Rejestru Wyborców w Warszawie.
Więcej informacji można uzyskać na stronie inicjatywy.
Z góry dziękujemy za Pana pomoc w zbiórce podpisów oraz w rozpropagowaniu naszej inicjatywy wśród znajomych.
Z wyrazami szacunku
Zespół Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris

Trzaskowski dał sygnał do usunięcia krzyża, wizerunków świętych patronów i Najświętszej Maryi Panny z urzędów w całej stolicy. PROTESTUJMY.

Ordo Iuris Szanowny Panie,
Rafał Trzaskowski dał sygnał do usunięcia krzyża, wizerunków świętych patronów i Najświętszej Maryi Panny z urzędów w całej stolicy. 
To tylko kwestia czasu, by bezprawne zarządzenie rozlało się na urzędy, szkoły i szpitale pod kontrolą lewicowych samorządów w całej Polsce.Dlatego podjęliśmy wielopoziomowe działania.
 O naruszeniu prawa powiadomiliśmy prokuraturę, przygotowaliśmy się do zaskarżenia skandalicznych zarządzeń Prezydenta Warszawy, zaoferowaliśmy pomoc wszystkim zmuszanym do usuwania krzyży, uruchomiliśmy ogólnopolską petycję oraz dotarliśmy do wszystkich niemal katolickich mediów w Polsce.Zarządzenie Prezydenta Warszawy potępiła już Archidiecezja Warszawska.
Kiedyś doprowadziliśmy do zamrożenia „Deklaracji LGBT+”.
Dzisiaj też nie możemy się poddać. Musimy stanąć w obronie krzyża i wolności obywatelskich. Będziemy mogli to zrobić dzięki Pana pomocy!
Proszę pozwolić, że tę ważną wiadomość zacznę od dwóch cytatów: „wdzięczni naszym przodkom za ich pracę, za walkę o niepodległość okupioną ogromnymi ofiarami, za kulturę zakorzenioną w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu i ogólnoludzkich wartościach
Preambuła Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej „Nie wstydźcie się krzyża. Brońcie krzyża (…) Dziękujmy Bożej Opatrzności za to, że krzyż powrócił do szkół, urzędów publicznych, szpitali. Niech on tam pozostanie”. Św. Jan Paweł II, Zakopane, 6 czerwca 1997 
To nie przypadek, że Preambuła polskiej Konstytucji współgra tak mocno ze słowami homilii św. Jana Pawła II z 1997 r., wygłoszonej pod Wielką Krokwią w roku wejścia w życie ustawy zasadniczej. Polska nie jest państwem świeckim! Polska Konstytucja nie promuje ateizmu i „neutralności”, lecz podejmuje z Kościołem przyjazne „współdziałanie dla dobra człowieka i dobra wspólnego”. Znakiem tego jest obecność w polskich urzędach, szkołach, dworcach i szpitalach krzyży i kaplic, możliwość organizowania spotkań opłatkowych lub wielkanocnych.
8 maja Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski wydał wojnę tej sprawnej formule pokoju religijnego w Polsce. Podpisał zarządzenie, które nakazuje usunięcie krzyży, obrazów świętych, wizerunków patronów i innych symboli religijnych – nie tylko ze ścian, ale też z biurek pracowników warszawskich urzędów. Symbole religijne mają zniknąć z każdej przestrzeni publicznej w warszawskich urzędach, a wszelkie wydarzenia organizowane przez urzędy stolicy będą miały „charakter świecki, tzn. nie zawierają elementów religijnych, np. modlitwy, nabożeństwa, święcenia”. Co ciekawe, podobne ograniczenia nie dotyczą tęczowych flag i obrzędów ku czci „dumy LGBT”.To nie tylko rugowanie chrześcijańskiej tożsamości Polski i złamanie wielowiekowej tradycji pokojowego szacunku dla wierzących, ale też uderzenie w prawa zwykłych pracowników warszawskich urzędów – w gwarantowaną im konstytucyjnie wolność sumienia i religii.
Zarządzenie obejmuje zresztą wiele innych, radykalnych regulacji. Między innymi doradza zwracanie się do petentów wybranymi przez nich zaimkami (zarządzenie podaje przykład „przyszłom” lub „przyszłxm”).
Wiele wskazuje na to, że Prezydent Trzaskowski liczył się z tym, że jego decyzja wywoła masowy sprzeciw – dlatego nie poinformował o niej w mediach społecznościowych, nie zorganizowano żadnych konsultacji, zarządzenie nie trafiło na głosowanie w Radzie Miasta i nie przeszło żadnej innej demokratycznej procedury.Już kilka godzin po naszych pierwszych krytycznych publikacjach, Rafał Trzaskowski został zmuszony do zabrania głosu. W mediach społecznościowych i podczas konferencji prasowej tłumaczył, że Polska to państwo świeckie. Na uzasadnienie swojej opinii nie przywoływał rzecz jasna Konstytucji, lecz… fragment ustawy przyjętej w czasach PRL.
Zapewniał też, że zarządzenie dotyczy tylko urzędów, a nie szkół. Tymczasem dokument jednoznacznie podkreśla uprawnienia „osoby partnerskiej tej samej płci” w kontaktach „ze szkołą, poradnią psychologiczno-pedagogiczną lub inną instytucją”.
Nasi prawnicy w ekspresowym tempie przygotowali zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 231 kodeksu karnego – nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. Zarządzenie Trzaskowskiego jest oczywistym nadużyciem kompetencji prezydenta miasta oraz prowadzi do naruszenia przepisów Konstytucji RP, która w art. 53 zapewnia każdemu wolność sumienia i religii, obejmującej także prawo do publicznego uzewnętrzniania własnej religii w różnych formach.
Konstytucja stanowi jednoznacznie, że wszelkie ograniczenia prawa do uzewnętrzniania własnej religii mogą być wprowadzane „jedynie w drodze ustawy i tylko wtedy, gdy jest to konieczne (…)”. Zarządzenie Rafała Trzaskowskiego nie tylko nie jest ustawą, ale nie spełnia też innych zapisanych w Konstytucji RP warunków ograniczania wolności wyznania.
Dokument narusza także przepisy pracownicze. Dlatego nasi prawnicy udzielą bezpłatnego wsparcia prawnego pracownikom warszawskich urzędów, których konstytucyjnie chronione prawa zostały pogwałcone. Jeśli jakikolwiek pracownik zostanie zmuszony do zdjęcia ze swojego biurka krzyża lub świętego obrazka, będzie mógł zgłosić się do Instytutu Ordo Iuris, który udzieli mu wszelkiej niezbędnej pomocy prawnej.
Nie wykluczamy, że z pomocą niepokornych urzędników już niebawem będziemy mogli zaskarżyć całe zarządzenie o usuwaniu krzyży, stosowaniu zaimków i przywilejach „osób partnerskich tej samej płci”.
Rafał Trzaskowski uruchomił falę. Nie mam wątpliwości, że bierność lub nieskuteczność sprzeciwu zachęci do naśladownictwa lewicowych prezydentów, burmistrzów i wójtów w całym kraju. 
Aby nasza walka w obronie krzyża i praw obywatelskich była możliwa, proszę dzisiaj Pana o szczególne wsparcie finansowe dla Instytutu Ordo Iuris.Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przyciskAle zareagować na bezprawne zarządzenie Trzaskowskiego mogą nie tylko prawnicy i urzędnicy, których prawa zostały naruszone.W tę walkę o obronę krzyża może włączyć się każdy z nas!Aby zmusić Rafała Trzaskowskiego do wycofania się ze swojej bezprawnej decyzji, chcemy zalać warszawski urząd tysiącami skarg, na które miasto ma prawny obowiązek odpowiedzieć. W tym celu nasi eksperci przygotowali już wzór takiej skargi, który udostępniliśmy na naszej stronie internetowej.
Dlatego zachęcam dziś Pana do pobrania z naszej strony internetowej wzoru skargi i przesłania jej do warszawskiego ratusza. Na poniższej stronie napisaliśmy, jak można to zrobić.
WZÓR SKARGI DO PREZYDENTA WARSZAWY
Niezależnie od tego, uruchomiliśmy także petycję do Rafała Trzaskowskiego, w której wzywamy prezydenta stolicy do poszanowania polskiej konstytucji i wycofania się z bezprawnego zarządzenia ograniczającego wolność sumienia i wyznania warszawskich urzędników.
W petycji przytaczamy nie tylko przepisy polskiej konstytucji, gwarantujące każdemu Polakowi wolność religii, ale także szereg orzeczeń Sądu Najwyższego, który już kilkukrotnie odrzucał argument, jakoby obecność krzyża w przestrzeni publicznej miała dyskryminować niewierzących.
Wiele naszych dotychczasowych kampanii przynosiło pozytywny skutek. Dlatego wierzę, że także i tym razem – pomimo głębokiego ideologicznego zacietrzewienia aktualnych władz Warszawy – uda nam się zmusić Rafała Trzaskowskiego do wycofania się z tego bezprawnego pomysłu.
Bardzo proszę Pana o udzielenie nam wsparcia w naszej pracy, poprzez podpisanie poniższej petycji oraz udzielenie nam niezbędnego wsparcia finansowego, bez którego nie bylibyśmy w stanie tak szybko, wielotorowo i skutecznie reagować na ataki na życie, rodzinę, wolność i chrześcijańskie dziedzictwo naszego narodu.

To nie neutralność. To agresywna ateizacja państwa!Rafał Trzaskowski swoją decyzję o usunięciu krzyży z miejskiej przestrzeni publicznej motywuje rzekomą troską o neutralność światopoglądową państwa oraz uczucia osób niewierzących. W rzeczywistości nie mamy do czynienia z żadną walką o neutralność a zwykłą, fanatyczną ateizacją państwa.
Konstytucja RP nie przewiduje neutralności światopoglądowej państwa ani „świeckości”, lecz jego bezstronność. Różnica jest o tyle istotna, że użycie tego drugiego pojęcia w tekście Konstytucji było celowe i zamierzone i miało za zadanie wykluczyć postawy władz publicznych wrogie religijności. Potwierdził to w swym wyroku z 25 listopada 2010 r. Sąd Apelacyjny w Szczecinie, który pojęcie bezstronności odczytał jako „życzliwe zainteresowanie” i „życzliwe podejście” do religijności. Dlatego też władze publiczne mają obowiązek przyjąć rolę gwaranta możliwości ekspresji religijnej w przestrzeni publicznej, a osoby niechętne obecności krzyża w budynku publicznym nie mają prawa wymagać od swoich podwładnych zaniechania korzystania z tego symbolu.
Nakaz zachowania bezstronności światopoglądowej nakłada na władze – także na Prezydenta Warszawy – obowiązek zachowania postawy życzliwego obserwatora życia religijnego. Innymi słowy – przepis konstytucyjny chroni nas przed inżynierią społeczną i siłowym przeprowadzaniem zmian w strukturze wyznaniowej, czyli dokładnie przed tym, co próbuje robić prezydent Trzaskowski. Takie odczytanie Konstytucji potwierdził już Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 2 grudnia 2009 r.
Dodatkowo, prawo do umieszczania symboli religijnych w budynkach publicznych wynika z konstytucyjnej swobody wyrażania poglądów religijnych. To prawo przysługuje także urzędnikom w Warszawie, a zarządzenie Rafała Trzaskowskiego im je odbiera.
Wczoraj oświadczenie w sprawie zarządzenia Rafała Trzaskowskiego wydała Archidiecezja Warszawska. W oświadczeniu podkreślono, że „neutralność religijna nie może prowadzić do dyskryminacji osób wierzących, których prawa gwarantuje Konstytucja RP. Symbol krzyża nie oznacza, że urzędnik państwowy jako osoba wierząca kieruje się w pracy nakazami religijnymi; przeciwnie – obliguje on go do jak najrzetelniejszego wypełniania swoich obowiązków oraz sprawiedliwego i równego traktowania wszystkich współobywateli.”
Kto wcześniej bronił krzyża? Sąd Najwyższy, Trybunał w Strasburgu i… Platforma Obywatelska
Krzyż na ścianach urzędów nie jest tylko symbolem religijnym. Chrześcijaństwo jest elementem polskiego dziedzictwa narodowego, o czym możemy przeczytać już w preambule Konstytucji RP. Na ten temat wypowiadał się już kilkukrotnie Sąd Najwyższy, o czym przypominamy w naszej petycji.
W wyroku z dnia 20 września 2013 roku Sąd Najwyższy orzekł, że „osoba, która deklaruje się jako niewierząca, nie może oczekiwać, że nie będzie miała kontaktu z osobami wierzącymi, ich praktykami i symbolami religijnymi, bo w życiu społecznym byłoby to równoznaczne z ograniczeniem swobody sumienia osób wierzących”. W tym samym orzeczeniu SN stwierdził też, że „uniemożliwienie lub utrudnienie komuś wyrażania jego przekonań religijnych” jest naruszeniem „swobody wyznania” jako dobra osobistego. Z kolei 15 lipca 2010 roku Sąd Najwyższy wypowiedział się na temat obecności krzyży w lokalach wyborczych, stwierdzając wprost, że „pozostawienie krzyża w lokalu wyborczym, na który pomieszczenie udostępniła szkoła podstawowa, nie może być odczytane jako dyskryminacja innych wyznań”.
Co więcej, jeszcze przed uchwaleniem aktualnie obowiązującej Konstytucji – 6 września 1990 roku – Sąd Najwyższy orzekał w sprawie nakazu usunięcia krzyża. Sprawa dotyczyła pracowniczki warszawskiej przychodni, która jeszcze w okresie PRL-u otrzymała od swojego przełożonego polecenie zdjęcia krzyży we wszystkich pomieszczeniach zakładu pracy. Kobieta odmówiła, powołując się na swoje przekonania religijne, za co została zwolniona. Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, który uznał, że zwolnienie kobiety było bezprawne. SN stwierdził wprost, że symbolika Krzyża jest „pozytywna dla kultury nie tylko chrześcijańskiej, lecz wręcz ogólnoludzkiej”.
O tym, że Krzyż jest czymś więcej niż tylko symbolem religijnym możemy też przeczytać w uchwale sejmu z 4 lutego 2010 roku, przegłosowanej… za poprzednich rządów Donalda Tuska. 
W uchwale „w sprawie poszanowania Krzyża” Sejm podkreślił wówczas, że „Krzyż, będący znakiem chrześcijaństwa, na trwałe stał się dla wszystkich Polaków, bez względu na wyznanie, symbolem powszechnie akceptowanych wartości uniwersalnych, a także dążenia do prawdy, sprawiedliwości i wolności naszej Ojczyzny”, w związku z czym „wszelkie próby zakazania umieszczania Krzyża w szkołach, szpitalach, urzędach i przestrzeni publicznej w Polsce muszą być poczytane za godzące w naszą tradycję, pamięć i dumę narodową”.
Na temat obecności krzyża w przestrzeni publicznej wypowiedział się nawet Europejski Trybunał Praw Człowieka, który w sprawie Lautsi przeciwko Włochom stwierdził, że nawet obowiązkowe (!) eksponowanie krzyża we włoskich szkołach nie narusza praw osób niewierzących. Zdaniem Trybunału, obecność krzyży w przestrzeni publicznej nie narusza przepisów Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Dlatego naszą petycją wzywamy Rafała Trzaskowskiego do wycofanie zarządzenia i wydanie jednoznacznej deklaracji, że pracownicy warszawskich urzędów mają prawo do swobodnego uzewnętrzniania własnej wiary.

Warszawski urząd pod dyktatem genderowej ideologii

Ale decyzja Rafała Trzaskowskiego to nie tylko bezprecedensowy atak na krzyż i wolność wyznania pracowników warszawskich urzędów. Kolejne postanowienia Zarządzenia Prezydenta Warszawy wynikają wprost z założeń antynaukowej teorii gender, głoszącej płynny charakter ludzkiej płciowości i nieograniczoną liczbę płci.
W dokumencie pojawiają się między innymi zobowiązania pracowników warszawskiego ratusza do udziału w szkoleniach z zakresu zasad równego traktowania – w których mają uczestniczyć nie tylko obecni pracownicy urzędu, ale także osoby aplikujące na stanowiska urzędnicze – oraz konkretne zalecenia dotyczące obsługiwania osób „transpłciowych” lub „niebinarnych”.w przypadku osoby transpłciowej, której wygląd zewnętrzny może odbiegać od stereotypowych wyobrażeń związanych z płcią zapisaną w oficjalnych dokumentach, zwracaj się do niej taką formą imienia czy zaimków określających płeć, jakie sama zasygnalizuje. Jeśli nie jesteś pewny_a, jak się do niej zwracać, najlepiej wprost grzecznie zapytaj o to na początku rozmowy – czytamy w tekście zarządzenia.Przy tej okazji autorzy dokumentu przywołują konkretne przykłady i radzą, by używać form takich jak „przyszłom”, a na piśmie „przyszłxm”.Chociaż łatwo można wyobrazić sobie oportunistycznych urzędników, którzy niegdyś witali petentów korupcyjnym „z czym obywatel przyszedł?” a dziś łatwo przejdą na urzędnicze pytanie o zaimek w formie „Co przyszło?” – to cała sytuacja nie jest niestety żartem.Wśród tysięcy urzędników warszawskiego ratusza i poszczególnych dzielnic wielu poczuje się zmuszanych do uczestnictwa w ideologicznych dziwactwach, oderwanych od biologicznej prawdy i normalności. Im wszystkim musimy udzielić wsparcia, by podważyć zarządzenie o usuwaniu krzyży i wprowadzaniu zaimków.
Wspólnie jesteśmy wielką siłą!Nie mam wątpliwości, że Rafał Trzaskowski już zdał sobie sprawę z tego, że atak na krzyż i wolność religii będzie dla niego bolesny. Polska wciąż jest państwem, w którym większość stanowią katolicy, dla których krzyż jest świętością.Właśnie dlatego zarządzenie zostało przyjęte po cichu. Nie odbyły się żadne debaty, głosowanie w Radzie Miasta czy konsultacje społeczne a Rafał Trzaskowski milczał na ten temat w swoich mediach społecznościowych. Wreszcie – w odpowiedzi na falę krytyki – prezydent stolicy zorganizował briefing prasowy, na którym przekonywał, że… bardzo szanuje tradycję.Trzaskowski wie, że jego decyzja będzie mogła oznaczać szybki spadek notowań partii rządzącej przed wyborami do Europarlamentu. I właśnie dlatego musimy dzisiaj jeszcze bardziej zwiększyć naszą presję. 
Pod presją zarządzenie może zostać szybko wycofane.
Gdy 5 lat temu Rafał Trzaskowski próbował rozpalić ideologicznie całą Polskę przyjęciem niesławnej „Deklaracji LGBT+”, masowe protesty rodziców doprowadziły do tego, że prezydent Warszawy został zmuszony do wycofania się ze swoich planów.Dzisiaj musimy powtórzyć tamtą mobilizację. Od jej skali może zależeć bardzo wiele. Jeśli pozostaniemy bierni, to możemy być pewni, że już wkrótce za przykładem Warszawy pójdą kolejne polskie miasta, a ostatecznie wolność wyznania zostanie ograniczona w całym kraju.
Dlatego jeszcze raz zachęcam Pana do włączenia się w naszą akcję sprzeciwu poprzez podpisanie i rozpowszechnienie naszej petycji, składanie skarg do warszawskiego ratusza oraz wsparcie finansowe działalności Ordo Iuris, którego skala zadecyduje o naszej dalszej zdolności do nagłaśniania sprawy i koordynowania akcji społecznego sprzeciwu.
Podjęcie przez Ordo Iuris tylu działań w tak krótkim czasie jest możliwe tylko dlatego, że dysponujemy świetnym zespołem prawników i ekspertów. Tak silna struktura ekspercka, zdolna precyzyjnie i skutecznie uderzać w szkodliwe prawo, może działać wyłącznie dzięki Pana wsparciu finansowemu. Dlatego raz jeszcze ośmielam się prosić o Pana cegiełkę do obrony krzyża, praw obywatelskich i normalności.
Z wyrazami szacunkuAdw. Jerzy Kwaśniewski - Prezes Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo IurisDziałalność Instytutu Ordo Iuris możliwa jest szczególnie dzięki hojności Darczyńców, którzy rozumieją, że nasze zaangażowanie wymaga regularnego wsparcia.Ustaw stałe zlecenie i dołącz do naszej misji.
Dołączam do Kręgu Przyjaciół Ordo Iuris 
Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iurisul. Zielna 39, 00-108 Warszawa+48 793 569 815
www.ordoiuris.pl

============================

Mail:

Pielęgniarki modlące się przed pracą Rok 1956

Szambelan don Fekalio walczy z Bogiem. Zakaz symboli religijnych w warszawskich urzędach. Zakaz krzyży, język “włączający”.

Zakaz symboli religijnych w warszawskich urzędach. Trzaskowski podpisał rozporządzenie

Prezydent stolicy Rafał Trzaskowski
Prezydent stolicy Rafał Trzaskowski Źródło:PAP / Albert Zawada

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał rozporządzenie dotyczące przeciwdziałania dyskryminacji. W jego ramach zakazano eksponowania symboli religijnych w przestrzeni stołecznych urzędów.

Warszawski ratusz podjął działania w celu ograniczenia dyskryminacji ze względu na wiek, płeć, pochodzenie narodowe, wyznanie, światopogląd, orientację psychoseksualną, tożsamość płciową i stopień sprawności. Urzędnicy otrzymali już nowe wytyczne, które są efektem podpisanego przez Rafała Trzaskowskiego rozporządzenia.

Zakaz krzyży, język włączający

Dokument zawiera szereg przepisów, do których warszawscy urzędnicy będą musieli się teraz stosować. Chodzi zarówno o kontakt z petentami, jak i sposób funkcjonowania samych urzędów.

Odtąd pracownicy miejskich instytucji mają szanować prawa związków jednopłciowych. W praktyce oznacza to, jak pisze “Gazeta Wyborcza”, udzielanie informacji na temat dziecka partnera lub partnerki przez kierownictwo szkoły czy możliwość odebrania dokumentów w magistracie.

Urzędnicy mają również obowiązek stosowania takich formuł językowych czy zaimków, które preferuje dana osoba. Zalecono również, aby nie używać zwrotów wskazujących na płeć (np. mieszkaniec, mieszkanka). W zamian należy używać zwrotów neutralnych płciowo np. osoby zamieszkujące Warszawę.

Zgodnie z decyzją Trzaskowskiego, w budynkach urzędu zakazane będzie eksponowanie symboli religijnych. Oznacza to, że  krzyż nie będzie mógł znajdować się na ścianie czy biurku. Dozwolone będzie noszenie symboli w sposób indywidualny (medalik, opaska). Wszystkie wydarzenia będą miały odtąd charakter świecki. Znikną zatem obrzędy modlitw czy święcenia.

– Data jest przypadkowa. Jest to kolejny krok w budowaniu miasta, które troszczy się o wszystkich swoich mieszkańców i mieszkanki. Warszawa jest pierwszym miastem w Polsce, które przyjęło taki dokument – powiedziała Monika Beuth, rzeczniczka ratusza.

====================

mail:

Ciekawe jak z Chanuką…!???

Don Fekalio zalewa: Mam ważniejsze sprawy, niż kanalizacja w Warszawie. Galeria zdjęć.

Don Fekalio zalewa: Ma ważniejsze sprawy, niż kanalizacja w Warszawie.

Problemy kierowców w Warszawie. Wojewoda Mazowiecki zwrócił się do Trzaskowskiego o wyjaśnienia

Don

Wojewoda Mazowiecki Tobiasz Bocheński zwrócił się do prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego o wyjaśnienia w związku z zalaną trasą S8 – poinformował w czwartek Zespół Prasowy Wojewody Mazowieckiego.

Zespół Prasowy Wojewody Mazowieckiego poinformował, że wojewoda w piśmie skierowanym do prezydenta pyta m.in. o to, jakie działania zostały podjęte w celu usunięcia utrudnień w ruchu kołowym na drodze ekspresowej S8, jakie działania w tym zakresie zrealizowało Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji oraz z jakiego powodu nie został uruchomiony sztab kryzysowy.

„Jak podkreśla Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Warszawie w ramach oddanego, po rozbudowie w 2015 r., do eksploatacji odcinka drogi ekspresowej wykonano system odwodnienia trasy S8, której wody opadowe trafiają do kanalizacji deszczowej miejskiej, a jej parametry zostały specjalnie przebudowane i dostosowane do nowej trasy, poprzez budowę odpowiedniej przepustowości rur kanalizacyjnych i zbiorników retencyjnych” – napisano w informacji przekazanej przez zespół prasowy wojewody.

Dodano, że właściwe funkcjonowanie tego systemu jest możliwe, gdy kanalizacja miejska jest drożna oraz przepustowa. „Do tej pory w tym miejscu trasa nie została zalana, kanalizacja odbierała wody opadowe” – zaznaczono.

Podkreślono, że wojewoda po otrzymaniu informacji o zalaniu drogi S8 „podjął działania mające na celu ustalenie, co spowodowało taki stan rzeczy”. „Okazało się, że przyczyną nie jest infrastruktura drogowa podległa rządowi, a zapchanie infrastruktury miejskiej odbierającej wody opadowe” – czytamy.

W środę w wyniku ulewnych deszczy zalane zostały niektóre ulice w Warszawie. Trasa S8 została podtopiona, zalany został tunel przy rondzie Zesłańców Syberyjskich oraz ulice Złota i Emilii Plater w centrum miasta. W popołudniowym szczycie przejazd przez wszystkie mosty w mieście był sparaliżowany.

=====================

A to – zrzuty do Wisły:

Koszmar komunikacyjny w Warszawie Trzaskowskiego. Cyrk za nasze pieniądze. Czy w stolicy są autobusy czy gimbusy?

Koszmar komunikacyjny w Warszawie rządzonej przez Trzaskowskiego. „Cyrk za nasze podatników pieniądze”.

Czy w stolicy to są autobusy czy gimbusy?

koszmar-w-warszawie-rzadzonej-przez-

Zarząd Transportu Miejskiego poinformował o wakacyjnych zmianach w rozkładzie jazdy. Warszawiacy ostro krytykują tę decyzję.

Od soboty zmieniły się rozkłady jazdy kilkudziesięciu linii autobusowych. Inaczej będą też jeździć tramwaje i metro, a kursowanie wybranych linii autobusowych zostanie zawieszone.

Korekta rozkładów spotkała się z krytyką wśród Warszawiaków, którzy swoje zdanie wyrażają we wpisach w mediach społecznościowych.

„Co roku ten sam cyrk – wakacje nie powodują, że nie musimy docierać do pracy, albo że ktoś nam płaci za dodatkowy czas, który spędzamy w transporcie. Jakiekolwiek cięcia na liniach 204 i 104 są kompletnie nieuzasadnione, jeśli obetniecie też 17 to nie będzie w ogóle opcji, żeby dostać się z ONZ na Mordor – tam już teraz ledwo daje się wejść. Płacimy w podatkach ciężkie pieniądze, żeby transport działał dla nas sprawnie cały rok. Pogarszanie go na dwa miesiące, tak żeby wam było wygodnie jest kompletnym nieporozumieniem” – pisze internautka.

„Nie wiem czy w stolicy to są autobusy czy gimbusy? Co wakacje, ferie, święta i to jeszcze zawsze z zakładką przed i po rozkład specjalny, czyli połowa połączeń i ścisk. Może bilety też powinny być wtedy za połowę ceny?” – komentuje kolejna.

Z kolei inny internauta zwraca uwagę, że decyzja ZTM o wypróbowaniu przebiegu nowych linii w okresie wakacyjnym jest nieracjonalna.

Z jednej strony piszecie, że okres wakacyjny to czas, kiedy miasto pustoszeje ergo mniej pasażerów, a z drugiej strony chcecie wypróbować nowe linie i trasy przy zmniejszonej liczbie pasażerów w mieście. Czyli z góry będzie wiadomo, że tych pasażerów na wybranych zmianach będzie mniej. Czy te liczby pasażerów będą więc reprezentatywne? Nie dało się tego zrobić wiosną przy normalnym ruchu?” – dopytuje.

Warszawiacy wytykają zawieszenie linii Z-4, zastępującej tramwaje wycofane z ul. Puławskiej, w związku z budową linii tramwajowej do Wilanowa.

Z kolei mieszkańcy wolskiego osiedla Koło są oburzeni likwidacją linii 249. „Linia 249 miała jeździć co 20 minut. Później zdecydowano że nie będzie jeździła w niedzielę. Następnie zmniejszono częstotliwość do 30 minut i teraz zdecydowano się w ogóle ją zawiesić. Dodatkowo bardzo krótkie godziny kursowania tylko do 21 sprawiają, że komunikacja po wschodniej stronie osiedla to jakaś tragedia. ZTM chyba bredzi, że po 21 nikt już na Koło nie wraca” – napisał mieszkaniec warszawskiej Woli.

Kolejny wpis i kolejna krytyczna opinia. „Wasze pomysły są coraz głupsze, wręcz niebywałe. Jaka jest celowość kierowania linii przyspieszonej 414, jadącej przez całe miasto i ogromne korki na moście Grota-Roweckiego, żeby obsłużyć lokalne potoki ruchu na dynamicznie rozwijającym się osiedlu? By tylko zawiesić lokalne 328?” – pyta. Internauta uważa, że linie przyspieszone nie powinny kursować w unikalnych relacjach, gdzie nie ma alternatywy w postaci linii zwykłej.

„Linia 517 na Torwarze, gdzie spotka się ze 187 – także z Ursusa – to chyba tylko przykład bezradności i braku lepszych pomysłów na wyzwolenie tej linii z korków na ul. Świętokrzyskiej. I też problem korków zamiast punktualności na krótszej linii 109. Dramat” – podsumowuje inny oburzony Warszawiak.

Podkreślił, że ZTM zdewastował komunikację na Bemowie. „Tramwaje stadami, 112-171-190 co pół godziny, 122 zawsze jadące razem ze 177, 523 stające wszędzie, wandalizacja rozkładów linii 105” – wymienił. „Nie umieliście (nie chcieliście) dogadać się z radnymi, stwarzając w zamian potworny projekt” – dodał.

W tych zmianach wakacyjnych popełniliście chyba wszystkie błędy, jakie można popełnić przy trasowaniu linii. Za nasze podatników pieniądze” – podkreślił internauta.

Wakacyjny rozkład ma obowiązywać do 3 września.

Warszawski Don Fekalio w akcji: Czajka… Ludzie narzekają na potworny smród.

Warszawski Don Fekalio w akcji:

Powraca temat Czajki. Ludzie narzekają na potworny smród.

“Jeżeli śmierdzi, to jest to dowód na to, że się rozchodzą bioaerozole, są one bardzo szkodliwe, atakujące nasz układ oddechowy, przyczyniają się do infekcji”.

powraca-temat-czajki-mieszkancy-narzekaja-na-fetor

Fetor wydostający się z oczyszczalni ścieków Czajka utrudnia życie mieszkańcom stołecznej Białołęki. Jest on szczególnie uciążliwy w upalne dni, a eksperci twierdzą, że jest także niebezpieczny dla zdrowia. MPWiK zapowiada, że za kilka lat zmodyfikuje instalacje w oczyszczalni, co ograniczy przedostawanie się przykrych zapachów do atmosfery.

Mieszkańcy Białołęki mają problem z fetorem 

Podczas upalnych dni odór z oczyszczalni Czajka zatruwa życie zarówno Warszawiakom mieszkającym w pobliżu zakładu, jak i tym z odległych osiedli. “Taka piękna pogoda, a ja nie mogę wyjść do ogrodu, ani otworzyć okna, bo strasznie śmierdzi. Muszę siedzieć w szczelnie zamkniętym domu” – mówi mieszkanka jednego z osiedli domów jednorodzinnych. Dodaje, że nawet w kościele w Płudach, oddalonym o kilka kilometrów od zakładu, rano czuć fetor.

Smród z Czajki ma swoją długą historię. Zanim jeszcze podpisano umowę na modernizację stołecznej oczyszczalni ścieków, okoliczni mieszkańcy protestowali przez wiele lat. “Władze miasta i MPWiK obiecywały, że po renowacji nie będzie śmierdziało” – przypomina pani Jolanta. Dodaje, że teraz śmierdzi gorzej, niż przed rozbudową oczyszczalni.

Problem ma zostać zażegnany 

“W Czajce na stałe stosuje się dezodoryzację za pomocą urządzeń zamgławiających typu mokra mgła czy dozowanie preparatu wiążącego odoranty na etapie przeróbki osadów” – zapewnia rzecznik MPWiK Marek Smółka.

“Proces oczyszczania mechanicznego ścieków oraz przeróbki osadów ściekowych odbywa się w warunkach hermetycznych, a powietrze odprowadzane z urządzeń jest poddawane oczyszczaniu” – dodaje Smółka.

Jednocześnie zapowiada, że w planach spółki jest modyfikacja obecnie wykorzystywanych instalacji oraz zahermetyzowanie kolejnych obiektów, z których powietrze przed wprowadzeniem do atmosfery będzie oczyszczane. “Realizacja dodatkowych instalacji do oczyszczania powietrza planowana jest w perspektywie kilku lat” – informuje rzecznik MPWiK.

Sytuacja jest poważna 

Natomiast ekspert w dziedzinie projektowania i budowy oczyszczalni Janusz Waś ocenia, że fetor to wina złego projektu Czajki oraz złej eksploatacji. “Przede wszystkim Czajka jest przeciążona, z pewnością śmierdzi nie tylko nadmierny osad, ale także fetor wydobywa się podczas procesu oczyszczania ścieków”.

Ekspert podkreśla, że jeżeli oczyszczalnia działa prawidłowo, to „nie ma prawa” śmierdzieć. “Zapach dobrze pracującego reaktora biologicznego, to zapach mokrej ziemi. Przykre zapachy mogą się wydostawać jedynie z takiego miejsca, jak komora krat. Tam dopływają surowe ścieki i te kraty muszą je przecedzić” – mówi Waś.

“Jeżeli śmierdzi, to jest to dowód na to, że się rozchodzą bioaerozole, są one bardzo szkodliwe, atakujące nasz układ oddechowy, przyczyniają się do infekcji. To jest bardzo poważne zanieczyszczenie powietrza” – przestrzega.

Przypominamy, w sierpniu 2020 r. doszło do awarii kolektorów ściekowych pod Wisłą. Doszło do ogromnego wycieku. Tysiące hektolitrów ścieków wlały się do Wisły.  Jako przyczynę awarii wskazano błędy projektowe zawarte w pierwotnym projekcie budowy układu przesyłowego.