Obca flaga znikła z Kopca Kościuszki. [a gnojki znów zawieszają…]

Ukraińska flaga na Kopcu Kościuszki Łukasz Warzecha

https://www.salon24.pl/u/lukaszwarzecha/1381277,ukrainska-flaga-na-kopcu-kosciuszki


W miejscach takich jak Kopiec Kościuszki nie powinny być wywieszane żadne inne flagi prócz polskiej. Historia ze ściągnięciem flagi Ukrainy, umieszczonej od ponad dwóch lat na kopcu pokazuje, że potrzebujemy ustawy, regulującej obecność obcych flag na budynkach publicznych i w miejscach pamięci.

Zaraz po rosyjskim ataku na Ukrainę zrozumiałe były gesty solidarności, takie jak wywieszanie ukraińskich flag czy zapewnienie ukraińskim uchodźcom bezpłatnego wstępu do instytucji takich jak kina czy muzea. Zwłaszcza jeśli dotyczyło to instytucji prywatnych.

Dzisiaj jesteśmy jednak po ponad dwóch latach wojny i sytuacja znacząco się zmieniła (choć ja sam byłem wśród nielicznych osób od początku przestrzegających przed skutkami bezmyślnego entuzjazmu i poddania się emocjom). W największym skrócie: niezależnie od możliwego zawieszenia działań zbrojnych, wariant długiej wojny jest bardzo możliwy; jednocześnie skrajnie mało prawdopodobne wydaje się zwycięstwo Ukrainy rozumiane jako odebranie Rosji terytoriów przez nią zajętych, a następnie anektowanych.

Radykalnie osłabła akceptacja Polaków dla zapewniania Ukraińcom w Polsce różnych form socjalnego wsparcia. Ewidentną irytację powodują wszelkie formy preferencji dla uchodźców. Dane o wpływach finansowych od obywateli Ukrainy pokazują, że korzyści z ich obecności w Polsce są wcale nie oczywiste przy obecnie przyjętych mechanizmach (wsparcie socjalne gwarantowane, w żaden sposób nie uzależnione od podjęcia pracy). Jasne stało się, że dzielą nas z Ukrainą liczne interesy, dotyczące dostępu do rynku rolnego w UE albo rynku przewozów. Konflikt w tych kwestiach jest momentami bardzo gorący. Wreszcie przez ponad dwa lata bardzo wydatnej pomocy ze strony Polski, która według różnych szacunków, podliczając wszystkie wydatki, mogła nas kosztować kilkadziesiąt miliardów złotych, Ukraińcy nie wykonali praktycznie żadnego gestu w sprawie obciążających wzajemne relacje kwestii historycznych, czyli przede wszystkim ludobójstwa Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Ich milczenie było szczególnie głośne w ubiegłym roku – roku okrągłej rocznicy Krwawej Niedzieli 11 lipca 1943 r.

Wszystko to powoduje, że u osób początkowo rozemocjonowanych, ale posiadających potencjał racjonalnego spojrzenia na sytuację, owe emocje powinny były ostygnąć. Tak, z Ukrainą łączy nas wspólny interes, jakim jest osłabienie Rosji i przede wszystkim powstrzymanie jej przed ewentualną dalszą ekspansją (aczkolwiek istnieje spór co do tego, jaką formę ta ekspansja miałaby przyjąć i czy oznaczać by musiała atak na któryś z krajów NATO – ja tego zdania nie podzielam). I to wszystko. Wcześniejsze mrzonki o jakimś wiekopomnym porozumieniu, federacji czy konfederacji, wielkiej przyjaźni narodów – wszystko to nie ma już dzisiaj racji bytu.

Podtrzymywanie specjalnych reguł dla ukraińskich uchodźców kosztem polskiego podatnika jest wystarczająco niepojęte. Ale trwanie przy czczych, symbolicznych gestach to już świadectwo radykalnego odklejenia od rzeczywistości.

Takie gesty wciąż jednak mają miejsce. Po agresji Rosji na Ukrainę komitet Kopca Kościuszki w Krakowie podjął decyzję o umieszczeniu tam flagi tego państwa.

Tu kilka słów na temat tego ciała, o którego istnieniu wielu zapewne nie słyszało. Komitet istnieje od 1820 r. i początkowo nosił nazwę Komitetu Zarządzającego Budową Kopca. Obecną nazwę nosi od 1867 r. Po II wojnie światowej prezesem komitetu był między innymi wybitny historyk sztuki i zasłużony rewindykator dzieł sztuki należących do Polski z rąk niemieckich Karol Estreicher junior.

Od 1971 r. komitet stał się komisją Towarzystwa Miłośników Historii i Zabytków Krakowa. Towarzystwo działa na podstawie prawa o stowarzyszeniach. Prezesem towarzystwa jest prof. Jacek Purchla. Wśród członków wspierających są Wodociągi m. Krakowa (spółka komunalna), zaś miasto Kraków jest partnerem towarzystwa. Można bezpiecznie założyć, znając mechanizmy działające w polskim życiu publicznym, że stowarzyszenie tak znaczące jak TMHiZK nie mogłoby funkcjonować bez odpowiedniego politycznego wsparcia i zakorzenienia w politycznych układach miasta.

Nazwiska członków zarządu Komitetu Kopca Kościuszki nic nikomu zapewne nie powiedzą. Prezesem jest prof. Piotr Dobosz, prawnik z Uniwersytetu Jagiellońskiego, specjalizujący się m.in. w prawie ochrony zabytków. Pozostali członkowie to dr Piotr Hapanowicz (związany z Muzeum Krakowa), dr inż. Rafał Sieńsko (Politechnika Krakowska), Witold Górny (przewodniczący rady dzielnicy Zwierzyniec, związany z Koalicją Obywatelską), dr Adam Kozień (Wydział Prawa i Administracji UJ), Mariusz Cupiał (brak informacji, a przynajmniej ja żadnych nie znalazłem) oraz Konrad Myślik, autor książek o Krakowie.

W kwietniu 2022 roku komitet jeszcze pod kierownictwem poprzedniego prezesa, Mieczysława Rokosza, zdecydował, że flaga Ukrainy nadal będzie na kopcu wisieć. Komunikat w tej sprawie stwierdza na wstępie: „Gdyby dla kogoś wymagało to uzasadnienia, to krótko wyjaśniamy”. Zwracam uwagę na arogancką formę: z tych słów wynika, że uzasadnienie tego gestu może interesować tylko jakichś czepialskich, bo ci słusznie myślący powinni zaakceptować decyzję bez potrzeby jakichkolwiek uzasadnień.

Na końcu uzasadnienia czytamy:

Powiewają nad Kopcem Kościuszki w Krakowie przede wszystkim Barwy Biało-Czerwone, ale też 4 lipca – flaga Stanów Zjednoczonych, a 14 lipca Tricolore Republiki Francuskiej, której Kościuszko jest honorowym obywatelem. W obecnym czasie rosyjskiej agresji na suwerenne państwo ukraińskie nie mogła tu nie zawisnąć flaga Ukrainy. Na tym naszym narodowym pomniku jest ona symbolicznym wyrazem oczywistej solidarności nas Polaków z Ukraińcami, obywatelami niepodległego Państwa, których niesprawiedliwie spotkało nieszczęście wojny.

Oczywiście obłudą jest zrównanie okazjonalnego wywieszania flagi innego państwa z okazji jego święta narodowego z permanentną obecnością flagi kraju, który – wbrew zaklęciom pięknoduchów – nie jest nam szczególnie bliski, choć dzielimy wspólną historię i to bynajmniej nie wyłącznie złą. Trzeba przy tym stwierdzić, że Polska – co jest być może dużym zaniedbaniem – nie ma regulacji ustawowych dotyczących obecności flag obcych państw w naszej przestrzeni publicznej (poza oczywiście sytuacjami wynikającymi z konwencji międzynarodowych, w tym z protokołu dyplomatycznego).

Zdanie „w obecnym czasie rosyjskiej agresji na suwerenne państwo ukraińskie nie mogła tu nie zawisnąć flaga Ukrainy” nie wyjaśnia i nie tłumaczy niczego. Nie mogła – bo co? Dlaczego komitet uznał, że jest to jakiś dogmat, niewymagający dalszych wyjaśnień? Nie wiemy. Pamiętajmy jednak – gwoli uczciwości – że mówimy o uchwale i jej uzasadnieniu po półtora miesiąca wojny. Bardziej zadziwiające jest, że po ponad dwóch latach uchwała wciąż obowiązuje.

Dwa dni temu ukraińską flagę ściągnął z masztu pan poseł Grzegorz Braun i zapowiedział, że zwróci ją do ukraińskiego konsulatu. Zapewne akcja ta nie została przypadkowo przeprowadzona niespełna tydzień przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, w których pan Braun kandyduje. Tym razem jednak – inaczej niż w Sejmie ze świecznikiem chanukowym – obyło się bez zakłócania porządku, ekscesów ani też nie doszło do zakłócenia trwającej uroczystości, dotyczącej jednej z mniejszości tworzących Rzeczpospolitą – co było powodem, dla którego tamte działania pana Brauna zdecydowanie krytykowałem i nie zmieniam w tej sprawie zdania.

Prezes komitetu pan prof. Dobosz opublikował w tej sprawie krótkie oświadczenie „w sprawie uszkodzenia masztu na Kopcu Kościuszki w Krakowie i zaboru wiszącej na nim flagi Ukrainy”:

W dniu 4 czerwca 2024 r. doszło do bezprawnego uszkodzenia masztu na Kopcu Kościuszki w Krakowie i zaboru wiszącej na nim flagi Ukrainy. Komitet Kopca Kościuszki w Krakowie, nawiązując do idei Tadeusza Kościuszki walczącego o wolność wielu Narodów, podjął decyzję o zawieszeniu flagi ukraińskiej w ramach solidarności z walczącą bohatersko Ukrainą. Motywy wskazanej decyzji o umieszczeniu flagi na Kopcu Kościuszki zostały zamieszczone na stronie internetowej Komitetu Kopca Kościuszki w Krakowie.

Bezprawny akt uszkodzenia masztu i zaboru flagi przeciwstawia się wartościom, które uosabia Postać i Życie Tadeusza Kościuszki.

Pan poseł Polski 2050 Paweł Zalewski, który z funkcji wiceministra obrony bardzo chce teraz uciec do PE, napisał na Twitterze: „P. Braun zdejmuje flagę ukraińską z Kopca Kościuszki. Tu nie chodzi o wolność gospodarczą i UE ograniczoną do unii celnej. Tu chodzi o obronę interesów Kremla w Polsce i w Europie”. Dalibóg, konia z rzędem temu, kto potrafi wyjaśnić, jaki mianowicie jest związek pomiędzy zdjęciem przez pana Brauna ukraińskiej flagi a „obroną interesów Kremla”. Postawiłbym nawet tezę, że do obrony interesów Kremla najbardziej przyczyniają się ci, którzy zamiast traktować relacje polsko-ukraińskie pragmatycznie, na siłę wciskają Polakom miłość wobec Ukrainy, co oczywiście wywołuje skutek odwrotny: coraz intensywniejszą niechęć.

Nie sposób zgodzić się z opinią, że Komitet Kopca Kościuszki może sobie na nim wieszać, co chce, zgodnie z własną interpretacją historii i ze skrajnie naiwnym, dziecinnym widzeniem sytuacji międzynarodowej. Krajów walczących z agresją jest w każdym momencie na świecie zawsze kilka. Równie dobrze można by wpaść na pomysł, aby powiesić na kopcu flagę Autonomii Palestyńskiej – czemu sprzeciwiałbym się równie zdecydowanie (choć wątpię, żeby akurat w tym przypadku pośpieszył z interwencją pan poseł Braun).

Kopiec Kościuszki jest w zarządzie Towarzystwa Miłośników Historii i Zabytków Krakowa za pośrednictwem Komitetu Kopca Kościuszki – ale nie jest własnością tych organizacji! Nie jest to prywatna posesja, nad którą można by sobie powiesić na stałe flagę amerykańską, ukraińską, palestyńską, izraelską czy nawet rosyjską, gdyby ktoś miał taką fantazję – i nikomu nic do tego. To własność – nawet jeśli nie w sensie formalnym – narodowa. Jest przykładem wyjątkowej arogancji, że grupa 24 osób (całość komitetu) na podstawie własnych preferencji, upodobań, interpretacji i być może zapotrzebowań politycznych zdecydowała o permanentnej obecności flagi obcego państwa (jakiegokolwiek) w miejscu narodowej pamięci.

W takich miejscach powinno być miejsce tylko i wyłącznie na polskie flagi. Ten przypadek pokazuje, że ustawa, zakazująca trwałego wywieszania obcych flag na budynkach publicznych oraz miejscach pamięci (to samo widziałem kilka miesięcy temu przy pomniku na polu bitwy pod Grunwaldem) i zabytkach jest pilnie potrzebna.

======================

Ukrainizacja Polski w natarciu. Braun zdjął, wojewoda z konsulem zawiesili. Flaga Ukrainy znów na kopcu Kościuszki

Grzegorz Braun z patriotyczną interwencją w Krakowie. Ukraińska flaga znika z Kopca Kościuszki

Grzegorz Braun z „interwencją” w Krakowie. Ukraińska flaga znika z Kopca Kościuszki

https://pch24.pl/grzegorz-braun-z-interwencja-w-krakowie-ukrainska-flaga-znika-z-kopca-kosciuszki


Na zamieszczonym w sieci przez Grzegorz Brauna nagraniu widać, jak poseł Konfederacji zdejmuje ukraińską flagę, zawieszoną na maszcie Kopcu Kościuszki w Krakowie. Jak poinformował kandydat do euro-poselskiego mandatu z Małopolski i Świętokrzyskiego, przekazał barwy do konsulatu ukraińskiego.

Mimo niesprzyjającej aury pogodowej we wtorek 4 czerwca przewodniczący Konfederacji Korony Polskiej pojawił się na terenie zabytkowych umocnień stolicy Małopolski. Cel jego wizyty ujawnia opublikowany na platformie X materiał wideo.

Na nagraniu widać, jak polityk Konfederacji ściga z jednego z masztów umieszczonych na szczycie Kopca barwy narodowe Ukrainy. „Flagę UKR, która znajdowała się w niewłaściwym miejscu, jako uczciwy znalazca przekazuję do konsulatu w Krakowie”, komentował upubliczniony klip Grzegorz Braun.

Przewodniczący Konfederacji Korony Polskiej startuje jako „jedynka” Konfederacji w wyborach do europarlamentu z województw Świętokrzyskiego i Małopolskiego, przewidzianych już na najbliższą niedzielę 9 czerwca.

W odpowiedzi na czyn Grzegorza Brauna krótkie oświadczenie wystosował Komitet Kopca Kościuszki. „W dniu 4 czerwca 2024 r. doszło do bezprawnego uszkodzenia masztu na Kopcu Kościuszki w Krakowie i zaboru wiszącej na nim flagi Ukrainy. Komitet Kopca Kościuszki w Krakowie, nawiązując do idei Tadeusza Kościuszki walczącego o wolność wielu Narodów, podjął decyzję o zawieszeniu flagi ukraińskiej w ramach solidarności z walczącą bohatersko Ukrainą. Motywy wskazanej decyzji o umieszczeniu flagi na Kopcu Kościuszki zostały zamieszczone na stronie internetowej Komitetu Kopca Kościuszki w Krakowie. Bezprawny akt uszkodzenia masztu i zaboru flagi przeciwstawia się wartościom, które uosabia Postać i Życie Tadeusza Kościuszki” – czytamy w komunikacie podpisanym przez prezesa Komitetu, prof. Piotra Dobosza.

Źródło: X / Grzegorz Braun / kopieckosciuszki.pl

270,4 tys. Wyświetlenia

Kandydat Grzegorz Braun rozdaje autografy na… gaśnicach

Grzegorz Braun rozdaje autografy na… gaśnicach

12 maja 2024 grzegorz-braun-rozdaje-autografy-na-gasnicach

 

Grzegorz Braun na spotkaniu w Proszowicach / zdjęcie: X/Grzegorz Braun

To już chyba stał się stały element podczas spotkań z posłem Grzegorzem Braunem z Konfederacji, czyli autografy, które składa na gaśnicach.

Nie inaczej było podczas sobotniego spotkania w Proszowicach, gdzie na scenie ustawiała się kolejka młodych ludzi z gaśnicami. Jak widać, sympatycy Grzegorza Brauna docenili jego akcję gaśniczą w Sejmie. Zresztą, zapraszając na swoje spotkania wyborcze poseł Konfederacji sam zachęca do tego, aby przynosić gaśnice do podpisu.

Poseł Grzegorz Braun odbywa teraz serię spotkań wyborczych. Ma to związek z jego startem do Parlamentu Europejskiego. Braun startuje z drugiego miejsca na liście małopolskiej i świętokrzyskiej. Jego głównym rywalem do mandatu posła w europarlamencie jest Konrad Berkowicz.

Wpis

Rozmowa

Grzegorz Braun

@GrzegorzBraun_

Wszystkim uczestnikom sobotniego spotkania otwartego w #Proszowice bardzo dziękuję za życzliwe przyjęcie – szczególnie tym najmniejszym! Do zobaczenia w następnych punktach mojej trasy eurokołchozowej! #Małopolskie #Świętokrzyskie #ŻebyPolskaByłaPolska #DrużynaBrauna

Zdjęcie

Zdjęcie

Zdjęcie

14,4 tys. Wyświetlenia

Grzegorz-Braun -o-komunizmie-przemalowanym-na-zielono. 14 min.

Grzegorz-Braun -o-komunizmie/przemalowanym/na/zielono

G. Braun ostrzega przed zagrożeniami w najbliższej przyszłości 

Grzegorz Braun w sejmie, formalnie: Kto jest kim. Kto jest niemieckim, kto ruskim, a kto marsjańskim agentem.

formalnie

Tusk grzmiał o „pachołkach Rosji”. Braun zadał jedno pytanie.

10.05.2024 o-pacholkach-rosji-braun-zadal-jedno-pytanie

Donald Tusk i Grzegorz Braun
Donald Tusk i Grzegorz Braun. / Foto: PAP (kolaż)

Komisja ds. rosyjskich wpływów zbada bardzo dokładnie wpływy rosyjskie i białoruskie na rządy Zjednoczonej Prawicy; one nie podlegają dyskusji – powiedział w czwartek w Sejmie premier Donald Tusk. Dodał, że nazwę „partia Zjednoczona Prawica” można odczytać jako „płatni zdrajcy, pachołki Rosji”. Na te słowa zareagował Grzegorz Braun.

Tusk przypomniał, że ponad 30 lat temu „z tej mównicy, weteran polskiej polityki” Leszek Moczulski rozczytał akronim PZPR jako „płatni zdrajcy, pachołki Rosji”. Lider KPN wypowiedział te słowa w lutym 1992 r. do posłów ówczesnej SdRP podczas debaty nad potępieniem wprowadzenia w 1981 r. stanu wojennego w Polsce.

Zaznaczył, że nazwa „partia Zjednoczonej Prawicy” może być dokładnie tak samo odczytana. – Gdyby dzisiaj był tutaj Pan Moczulski, to by patrzył w tę stronę i mówił: płatni zdrajcy, pachołki Rosji – ocenił Tusk.

Głos z mównicy sejmowej zabrał także poseł Konfederacji Grzegorz Braun.

– Szczęść Boże! Wysoka Izbo, na podstawie artykułu 184 regulaminu wnioskuję o odroczenie tych obrad do czasu, aż wyjaśni w tej chwili obecny Pan premier Tusk, czy złożył już stosowne zawiadomienia do prokuratury, czy uruchomił służby. Nominował, wprawdzie nie z nazwiska, ale wskazując część Wysokiej Izby, na ruskich agentów, tak jak to wcześniej było waszym zwyczajem. Ale czy złożył zawiadomienie, dajmy na to na Pana prezesa, premiera Kaczyńskiego, który go tu nominował na niemieckiego agenta? – pytał polityk.

– Czy może nie dopełnił obowiązków, zaniedbał ich, co w tym rządzie nie byłoby dziwne, tam gdzie minister obrony szykuje plecak ucieczkowy, a minister spraw wewnętrznych doznaje pogłosu. W tym rządzie kwestie bezpieczeństwa nie stoją wysoko – ocenił.

– Ja wnioskuję, Panie marszałku, najzupełniej formalnie, żebyśmy nie procedowali dalej, zanim się nie wyjaśni, kto jest kim. Kto jest niemieckim, kto ruskim, a kto marsjańskim agentem dodał Braun.

– Panie marszałku, jedno zdanie jeszcze, że inaczej podjęta przez Pana misja wdeptywania w ziemię Włodzimierza Putina może się nie powieść – skwitował, zwracając się do Szymona Hołowni.

https://youtube.com/watch?v=UdKL7e2GFMI%3Fsi%3DgnvCskDBjqAT_PoU

Źródło:PAP/Sejm

“O Grzegorz Braun !!! – przebój w sejmie. I w Unii…

Dzika impreza w Sejmie. Znany jest organizator poselskiego chóru [VIDEO]

12.04.2024 impreza-w-sejmie

Impreza w hotelu sejmowym.
Impreza w hotelu sejmowym. / foto: screen YouTube: Super Express

To Łukasz Mejza był gospodarzem słynnej imprezy, która postawiła na nogi Straż Marszałkowską i pół hotelu sejmowego – dodnosi se.pl – Pewnie do straży zgłosiły nas jakieś sztywniaki z Lewicy – twierdzi poseł PiS-u.

Imprezę z udziałem młodych posłów PiS-u zakończyła w nocy ze środy na czwartek (z 10 kwietnia na 11 kwietnia) interwencja Straży Marszałkowskiej.

– Straż Marszałkowska niezwłocznie po otrzymaniu zgłoszenia o zaistniałym na terenie Domu Poselskiego zdarzeniu podjęła interwencję, która okazała się skuteczna – czytamy w oficjalnym piśmie z Kancelarii Sejmu.

To były dobre pozytywne emocje, z dobrymi pozytywnymi ludźmi. Staropolskim zwyczajem po prostu zaczęliśmy śpiewać, a ja grałem na gitarze. Cieszę się, że moje umiejętności artystyczne, instrumentalne, jak i wokalne zostały tak szeroko docenione – tłumaczy Mejza. – Pewnie zgłosiły nas jakieś sztywniaki z Lewicy. Ze Strażą Marszałkowską odbyliśmy bardzo kulturalną rozmowę. Powiedzieli, żeby pamiętać o innych gościach w hotelu.

W skład wesołej sejmowego chóru wchodzili jeszcze między innymi: Kamil Bortniczuk i Dariusz Matecki. Posłowie śpiewali przeróbkę hitu Myslovitz pt. „Peggy Brown”.

W nowej wersji zespołu “Letni Chamski Podryw” bohaterem utworu jest Grzegorz Braun i jego historia gaszenia świec hanukowych w Sejmie za pomocą gaśnicy.

„Łapaj ruskiego agenta!” – „Czy wszystko się dobrze nagrało, panie oficerze?”- Braun.

Braun wyjął telefon i zadzwonił podczas konferencji. „Czy to wszystko się dobrze nagrało, panie oficerze?” [VIDEO]

10.04.2024 nczas./braun-czy-to-wszystko-sie-dobrze-nagralo-panie-oficerze

Posłowie Konfederacji Korony Polskiej Włodzimierz Skalik, Roman Fritz i Grzegorz Braun
Posłowie Konfederacji Korony Polskiej Włodzimierz Skalik, Roman Fritz i Grzegorz Braun.

Konfederacja Korony Polskiej zwołała w Sejmie konferencję prasową w związku z publikacją „Gazety Wyborczej”. Dziennik insynuuje, że poseł Roman Fritz ma mieć rzekomo powiązania z Kremlem.

– Zwołaliśmy tę konferencję prasową pod tytułem „Łapaj ruskiego agenta!” – rozpoczął Grzegorz Braun.

– To jest już odcinek 3546. serialu pod tym roboczym tytułem, o tej tematyce i my jesteśmy uporczywie obsadzani w roli czarnych charakterów – wskazał prezes Konfederacji Korony Polskiej.

– Asumpt do dzisiejszej konferencji daje nam świeża publikacja prasy gadzinowej. „Kto brał pieniądze?” – taki tytuł krzyczy z pierwszej strony, a zaraz poniżej imię i nazwisko, chwała Bogu poprawnie wydrukowane, naszego kolegi Romana Fritza – zaznaczył.

– To jest bezczelna, bezprawna i pozbawiona jakichkolwiek podstaw – dlatego bezprawna – insynuacja nielojalności, i to sprzedajnej nielojalności, naszego kolegi i całej Korony wobec państwa polskiego – podkreślił polityk.

Braun przypomniał, że „w poprzednich odcinkach prasa gadzinowa, dla odmiany prawacka, publikowała artykuły wiążące prezesa Włodzimierza Skalika z moskiewskimi fundacjami”.

– Insynuacje, powtarzam, sprzedajnej nielojalności wobec państwa polskiego. Otóż, na moment poważniejąc, stwierdzam i dyktuję do protokołu prasowego: To są insynuacje, podłe insynuacje, nieoparte na żadnych faktach, żadnych realnych przesłankach – powiedział.

– Jesteśmy polskimi państwowcami, polskimi posłami, jako tacy podlegamy, chwała Bogu, osłonie kontrwywiadowczej, którą, mam nadzieję, zapewniają nam służby trzyliterowe Rzeczypospolitej Polskiej – dodał.

Braun podczas konferencji zadzwonił do oficera dyżurnego ABW, „już tradycyjnie, bo takich połączeń z konferencji prasowych przy Wiejskiej było już parę”. Zasygnalizował mu „problem”.

– Problem jest bardzo poważny, dlatego że z jednej strony wypada nam wyrazić radość, że media głównego ścieku uwrażliwiają opinię publiczną na istotny i realny problem ingerencji w wewnętrzne sprawy Polski przez czynniki zewnętrzne, obce, przez służby i organizacje nierealizujące polityki zgodnej z polskim interesem narodowym i polską racją stanu. I to jest istotny problem. Tyle tylko że my ten problem bylibyśmy skłonni postrzegać wielokierunkowo, wielowektorowo i nie tylko w stronę jednej stolicy wskazywalibyśmy oskarżycielskim palcem i nie tylko z jednej stolicy dopatrywalibyśmy się takich zakulisowych, czy nawet bezczelnie jawnych prób wpływania na polską scenę polityczną – zaznaczył, jeszcze przed wykonaniem telefonu.

– Skoro „Gazeta Wyborcza” pyta, kto brał pieniądze i wskazuje posłów Korony, powtarzam: całkowicie bezpodstawnie, to my zapytajmy, kto z „Gazety Wyborczej” bierze pieniądze za taką fantastyczną kryptoreklamę, jaką cieszymy się ze strony naszych nie wiadomo czy ukrytych agentów, czy psychofanów w redakcji a to „Gazety Wyborczej”, a to „Gazety Polskiej” – dodał.

Telefon do oficera ABW

– Szczęść Boże, dodzwoniłem się do dyżurnego oficera Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Warszawie przy Rakowieckiej, kłaniam się, Grzegorz Braun, poseł na Sejm Rzeczpospolitej Polskiej, ze mną panowie posłowie Włodzimierz Skalik i Roman Fritz, posłowie z ramienia Konfederacji Korony Polskiej. Chcielibyśmy zasygnalizować problem, który może być dwojaki: albo osłona kontrwywiadowcza posłów na Sejm szwankuje albo też obca dezinformacja szerzy się w mediach. Jedno i drugie wymagałoby na pewno bacznej kontroli, analizy i działań ze strony Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Zwracam uwagę na publikację w dzisiejszym wydaniu szmatławca „Gazeta Wyborcza”, wydanie ze środy 10 kwietnia 2024 roku, artykuł zaraz na pierwszej stronie pod dramatycznym tytułem „Kto brał pieniądze?” i poniżej w leadzie tego artykułu nazwisko mojego kolegi znakomitego, posła Romana Fritza – przedstawił sprawę Braun.

– Oczywiście wszystko jest, jeśli idzie o fakty, czystą insynuacją, no ale lich nie śpi. Bardzo prosimy o pilne sprawdzenie osłony kontrwywiadowczej posłów na Sejm, ze szczególnym uwzględnieniem naszych skromnych osób, a po tym sprawdzeniu proszę o sprawdzenie powiązań, ewentualnych inspiracji, które doprowadziły do tej publikacji, podpisanej przez dwóch funkcjonariuszy mediów, dwóch funkcjonariuszy frontu ideologicznego: Michał Kokot, Dominik Uhlig, „Gazeta Wyborcza”. Czy to wszystko się dobrze nagrało, panie oficerze? – zapytał.

– Tak, potwierdzam przyjęcie informacji. Ja, zgodnie z procedurą, przekażę te informacje do jednostki właściwej merytorycznie do takich spraw i ze swojej strony dziękuję – można było usłyszeć w odpowiedzi.

– Panie oficerze, zwracam jeszcze uwagę, że to jest kolejny mój telefon z Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, na przestrzeni ostatnich lat takich telefonów było już kilka i ja cieszę się, że za każdym razem zgłoszenie zostaje profesjonalnie przyjęte i skierowane do właściwej procedury, ale z żalem stwierdzam, że nie było żadnego odzewu na poprzednie moje telefony, nie zostałem uspokojony, co do osłony kontrwywiadowczej najwyższych organów władzy Rzeczypospolitej Polskiej, więc proszę to zanotować, że czekam na wiadomość, mój numer telefonu wyświetlił się u pana. Pozdrawiamy, dobrego dnia życzymy, bezpiecznej służby panu i pańskim kolegom. Z Panem Bogiem i wesołych Świąt, bo to się jeszcze ciągle w okresie wielkanocnym liczy. Do usłyszenia! – zakończył Braun.

– Dziękuję bardzo. Wszystkiego dobrego również życzę – odparł funkcjonariusz.

Grzegorz Braun, ciało odpornościowe polskiego systemu immunologicznego

Autor: CzarnaLimuzyna , 9 kwietnia 2024 ekspedyt/grzegorz-braun-cialo-odpornosciowe-polskiego-systemu-immunologicznego

Prokuratura ogłosiła zarzuty wobec Grzegorza Brauna.

Zarzut dokonania czegoś na tle patriotycznym lub antyrasistowskim jest w III RP zarzutem poważnym.

Oczywiście, oficjalnie zarzuty sformułowane przez prokuraturę brzmią inaczej: “Grzegorz Braun usłyszał zarzuty dotyczące m.in. znieważenia grupy osób na tle religijnym, czyli zgaszenia w Sejmie świec chanukowych”

W mojej opinii od samego początku zamiary, które ogłosiła tzw. koalicja chanukowa były zamiarami z nienawiści, nienawiści skierowanej w stronę polskiego posła i wszystkich tych, którzy stoją na gruncie rozdziału państwa od żydowskiego lobby. Chodzi o „państwo polskie”, które ledwo dyszy pod ciężarem dwużydzianów i lewaków reprezentujących antypolskie interesy obcych koterii.

A owszem, usłyszałem zarzuty – ale NIEDOKŁADNIE takie, jak te przesłane w styczniu przez

@PK_GOV_PL do  @KancelariaSejmu – ergo, na moje wyczucie prawne, całą procedurę uchylania immunitetu wypada powtórzyć /Grzegorz Braun/TT/X

Ambasador Izraela, Yacov Livne podczas sejmowej Chanuki

Grzegorz Braun ciało odpornościowe polskiego systemu immunologicznego

Polski system immunologiczny jest osłabiony czymś co można porównać do „szczepionek mRNA” pobudzających polskie głowy do produkcji spreparowanych fantomów. Z tego powodu część naturalnych mechanizmów obronnych takich jak spontaniczna ksenofobia, nietolerancja wobec patologii, odruchy patriotyczne są traktowane z nienawiścią.

Ale jak można znieważyć grupę osób na tle religijnym, gdy organizator nie jest kościołem, Sejm RP jest miejscem wolnym pod obrzędów religijnych, Polska jest państwem świeckim a jedyną osobą, która ucierpiała jest agresywna Żydówka naruszająca nietykalność osobistą posła? Jak?

·

7 706 Wyświetlenia

Co wzbudziło nienawiść cyfrowych fagocytów nowej generacji?

  • Reakcja Brauna na szkalowanie dobrego imienia polskich bohaterów II Wojny Światowej
  • Antyrasistowska interwencja poselska w gmachu Sejmu
  • Wyrzucenie na śmietnik choinki z faszystowskim symbolem euro- kołchozu i lgbt

To nie wymaga dalszego komentarza.

Tagi:hucpa, Zarzuty wobec Grzegorza Brauna

O autorze: CzarnaLimuzyna

Wpisy poważne i satyryczne

Kupujmy książki Brauna. Już jest ZAKAZ.

Prośba Grzegorza Brauna o pomoc!

Autor: pokutujący łotr , 21 grudnia 2023

https://youtube.com/watch?v=MSqq2wm9WtQ%3Ffeature%3Doembed

Zakup książek u niezależnych (wciąż jeszcze istniejących) wydawców on line, w tym książek samego Brauna. https://3dom.pro/ksiazka-dla-brauna/ W mainstreamowym internecie jest już na nie ban.

Tagi:Grzegorz Braun, pomoc

Współpraca Allegro ze stowarzyszeniem “Nigdy Więcej”: Lenin, Stalin, Marx – tak. Braun – nie!!

Koszulka Braun Gaśnica – Niska cena na Allegro.pl

============================

https://sanctus.com.pl/19781-koszulka-gasnica-rozmiar-s-3dom.html

Wysyłka od 19.12

Koszulka Gasimy z Braunem

Specjalnie z myślą o osobach „stojących murem” za Grzegorzem Braunem stworzyliśmy wyjątkową koszulkę. Znajdująca się na niej grafika przedstawia gaśnicę oraz charakterystyczny żydowski świecznik – jak łatwo się domyślić nadruk nawiązuje do sytuacji, kiedy to poseł Braun postanowił sprzeciwić się odprawianiu obrządków chanukowych w polskim Sejmie.
Grzegorz Braun słusznie stwierdził, że nie może być miejsca na akty rasistowskiego, plemiennego, dzikiego, talmudycznego kultu na terenie sejmu Rzeczpospolitej Polskiej. Panu Braunowi niesłusznie zarzucono dyskryminację, tymczasem sytuacja była zupełnie odwrotna – poseł swoim zachowaniem powstrzymał odprawianie obrządku należącego do religii nacechowanej satanistycznymi i rasistowskimi założeniami. Talmud bowiem daje jasno do zrozumienia, że żydzi mają prawo wykorzystywać gojów (nie-żydów) i traktować ich jak kogoś gorszego!

Dostępny jest także kubek z tym samym motywem graficznym: https://3dom.pro/19782-kubek-gasnica-3dom.html

======================

[to wersja soft: Bez “wroga publicznego Nr.1]

=========================================

Poniższe , w setkach wariantów, promują się bez problemu.

A takie – skol’ko ugodno…:

===================

======================

„Systematycznie okradany przez prezydium Sejmu”. Oświadczenie majątkowe Grzegorza Brauna

„Systematycznie okradany przez prezydium Sejmu”. Oświadczenie majątkowe Grzegorza Brauna

2.12.2023 nczas/systematycznie-okradany-przez-prezydium-sejmu-grzegorz-braun

Grzegorz Braun.
Grzegorz Braun. / Fot. PAP

Systematycznie okradany przez prezydium Sejmu” – taki dopisek do oświadczenia majątkowego załączył poseł Grzegorz Braun. Nawiązał tym samym do covidowego cyrku, jaki na sali sejmowej odbywał się za kadencji Elżbiety Witek.

Zgodnie z ustawą, posłowie i senatorowie są obowiązani do złożenia oświadczenia o swoim stanie majątkowym. Oświadczenie to dotyczy majątku odrębnego oraz objętego małżeńską wspólnością majątkową.

Oświadczenie zawiera na przykład informacje o zasobach pieniężnych, nieruchomościach, uczestnictwie w spółkach cywilnych lub w osobowych spółkach handlowych, udziałach i akcjach w spółkach handlowych, a także o prowadzonej działalności gospodarczej i stanowiskach zajmowanych w spółkach handlowych.

Dotyczy także dochodów osiąganych z tytułu zatrudnienia lub innej działalności zarobkowej, mienia ruchomego o wartości powyżej 10 tys. zł i zobowiązań pieniężnych o wartości powyżej 10 tys. zł, w tym zaciągniętych kredytów i pożyczek.

Oświadczenie o stanie majątkowym – zgodnie z ustawą – składa się Marszałkowi Sejmu albo Marszałkowi Senatu do dnia złożenia ślubowania oraz do 30 kwietnia każdego roku, według stanu na dzień 31 grudnia roku poprzedniego, a także w terminie miesiąca od dnia zarządzenia nowych wyborów do Sejmu i Senatu.

Oświadczenie majątkowe Grzegorza Brauna

W dniu składania oświadczenia, czyli 7 listopada 2023 roku, Braun miał na koncie 758,23 zł oraz 383,8 dolarów.

W roku podatkowym 2022 poseł Konfederacji z racji wykonywania mandatu posła otrzymał 66,6 tys. zł, a z tytułu praw autorskich za książki oraz prowadzenie kanału na YouTube zarobił 74,4 tys. zł. Jak zaznaczył, nie ma żadnych kredytów ani pożyczek. Poinformował też, że jest członkiem Fundacji „Osuchowa”.

Jednocześnie w oświadczeniu majątkowym Braun zaznaczył, że z „pozostałej części uposażenia (poselskiego) i całości tzw. diet był systematycznie okradany przez prezydium Sejmu, które kontynuuje te złodziejską praktykę także w roku bieżącym 2023”.

Chodzi m.in. o czasy covidowego szaleństwa, gdy Braun raz po raz był wykluczany z obrad Sejmu (co wiąże się z karami finansowymi lub brakiem wynagrodzenia) za brak maski. Byliśmy wtedy świadkami potężnej hipokryzji rządzących i tzw. totalnej opozycji. Posłowie, w większości, poza kamerami mieli nakaz noszenia maseczek w głębokim poważaniu, ale gdy tylko kamery pojawiały się w zasięgu, od razu przykładnie kawałek materiału na twarz zakładali. Nakaz maskowania w Sejmie (i nie tylko tam) był także niezgodny z prawem, ale tym posłowie stanowiący prawo się w ogóle nie przejmowali.

Nie tylko za brak maski karano Brauna. Za słynną już wypowiedź w kierunku Adama Niedzielskiego, twarzy polityki covidowej, prezesa Konfederacji Korony Polskiej ukarano na kwotę 62,5 tys. zł. W trakcie kampanii wyborczej Krzysztof Bosak mówił, że Braunowi odebrano „w sumie kilkaset tysięcy złotych”.

Poseł Braun do żony prof. Grabowskiego: „Pani mąż jest kłamcą i łajdakiem. I bardzo mi przykro z tego powodu”

Poseł Braun do żony prof. Grabowskiego: „Pani mąż jest kłamcą i łajdakiem. I bardzo mi przykro z tego powodu” [WIDEO]

Przez Last updated cze 1, 2023 do-zony-prof-grabowskiego-pani-maz-jest-klamca-i-lajdakiem

We wtorek (30.05.2023) poseł Konfederacji Grzegorz Braun przerwał antypolski, oszczerczy i kłamliwy wykład prof. Jana Grabowskiego pt. „Polski (narastający) problem z historią Holokaustu”. Wykład odbywał się w Niemieckim Instytucie Historycznym w Warszawie.

ZOBACZ: „Dość tego!”. Poseł Braun przerywa oszczerczy wykład prof. Grabowskiego [WIDEO]

Po wyjściu z instytuty Braun udzielił mediom wywiadu, w którym stwierdził, że urządzenie tego wykładu w niemieckiej placówce było prowokacją. – Tam niedaleko Polska Podziemna rozwaliła generała SS Kutscherę, a przy tej ulicy urządzono prowokacyjny seans pogardy i nienawiści do polskiego patriotyzmu, państwa polskiego, narodu polskiego. W czym ta prowokacja? Prowokacja w bezczelnym przybieraniu szat kaznodziei, misjonarza do dzikich, który w tym niemieckim instytucie będzie pouczał Polaków jak mają pojmować własną historię, jak mają pamiętać II wojnę światową – powiedział Braun.

Wyjaśniając dlaczego nie wysłuchał wykładu do końca i nie zgłosił się z pytaniem do prelegenta, Braun odparł: Jestem za starym Polakiem, żeby czekać na moją kolejkę do pytania w gronie polakożerców. Są zbrodnie, za które nie da się przeprosić i są kłamstwa, których nie sposób odszczekać. Więc ja nie będę czekał, aż te kłamstwa padną po raz kolejny.

Poseł Konfederacji wskazał też, że wykład Grabowskiego w niemieckiej placówce to „próbowanie polskiej odporności na tresurę”. – To jest próbowanie, jak daleko można się posunąć – powiedział.

Gdy Braun zakończył rozmowę z mediami, podeszła do niego kobieta i zapytała: – Pan wyrwał mikrofon mojemu mężowi? To prawda?. Braun odparł: – Tak, proszę pani. Pani mąż jest kłamcą i łajdakiem. I bardzo mi przykro z tego powodu.

“Won z Polski!”. Braun przerwał wykład [polakożercy i oszczercy] Grabowskiego. Dlaczego po raz kolejny formalna władza (PiS) dopuszcza do antypolskich ekscesów ?

“Wynoś się z Polski!”. Braun przerwał wykład [polakożercy i oszczercy md] Grabowskiego.

grzegorz-braun-przerwal-wyklad-grabowskiego

Poseł Konfederacji Grzegorz Braun przerwał wykład Jana Grabowskiego. Wydarzenie zorganizował Niemiecki Instytut Historyczny.

We wtorek w siedzibie Niemieckiego Instytutu Historycznego odbywał się wykład prof. Jana Grabowskiego, mieszkającego na stałe w Kanadzie historyka i badacza Holokaustu, oskarżanego o manipulacje historią relacji polsko-żydowskich.

Celem wykładu miało być pokazanie “prób zafałszowania historii Holokaustu, których wspólnym mianownikiem jest chęć ochrony swoiście rozumianego dobrego imienia narodu polskiego”. Wykład został zorganizowany przez Niemiecki Instytut Historyczny w Warszawie i Wydział Historii Uniwersytetu Warszawskiego.

Jednak badacz nie zdołał dokończyć swojego wystąpienia. “Nagle siedzący wśród publiczności Braun wstał z krzesła, podszedł do mównicy, po czym zniszczył mikrofon (uderzając go o stół) oraz wywrócił stojące z boku sali kolumny nagłaśniające” – opisuje Radio Zet.

– Ten mikrofon mógł równie dobrze rozbić na mojej głowie. Poczułem się jak w Polsce lat 30. Nigdy nic takiego mi się nie zdarzyło – mówił później Grabowski w rozmowie z “Gazetą Wyborczą”.

“Stan wyższej konieczności”

Jak swoje zachowanie tłumaczy polityk Konfederacji? “Wkroczyłem działając w stanie wyższej konieczności, bo za wyższą konieczność uważam kładzenie kresu tego typu prowokacjom wobec narodu polskiego w momencie kiedy znany notorycznie z antypolskiej, łajdackiej kontrfaktycznej, historycznej propagandy osobnik zdecydował snuć narrację, w której jak zwykle w jego twórczości Polscy patrioci zostali obsadzeni w roli czarnych charakterów i ja temu przysłuchiwać się biernie NiE zamierzam” – napisał Braun na Twitterze.

Posła do opuszczenia budynku wezwał dyrektor instytutu, Milos Reznik. Polityk krzyczał do niego, aby “wynosił się z Polski” i że “Niemiec w Warszawie będzie mnie pouczał, bym czegoś nie niszczył” (Reznik jest Czechem).

Choć na miejscu była ochrona, konieczne były wezwanie policji. Gdy ta przybyła, Grzegorz Braun tłumaczył, że “działa w stanie wyższej konieczności”.

– Odmawiam opuszczenia budynku. Zabezpieczam tu naród polski przed prowokacyjnym atakiem na naszą wrażliwość historyczną – twierdził, dodając, że “nie będą nas Niemcy w Polsce uczyć historii”. Wzywał policjantów by “nie dopuszczali do naruszenia jego nietykalności poselskiej”.

W końcu organizatorzy poprosili uczestników wykładu, by opuścili salę i ogłosili, że wydarzenie zostało przerwane. Na zewnątrz budynku czekała popierająca działanie Grzegorza Brauna grupa narodowców.

Szokujące tezy:

W zapowiedzi wykładu można było przeczytać, że „na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci chęć zafałszowania historii Zagłady przez Polaków była niemal powszechna”. Tego rodzaju próby podejmowane były, według Instytutu, zarówno przez “organy państwa polskiego (w ramach tzw. Polskiej Polityki Historycznej – PPH) jak i organizacje i ludzie od państwa niezależni”.

Co więcej, autorzy wpisu stwierdzają, że w tak politycznie głęboko podzielonym społeczeństwie, jak polskie, fałszowanie historii o zagładzie Żydów w czasie II wojny światowej stało się “jednym z nielicznych obszarów”, na którym jest ono w stanie osiągnąć “trwały kompromis”.

“W ostatnich latach do «tradycyjnych» terenów ataku na historię Zagłady – takich jak prace badawcze, książki, publicystyka czy też muzea, dołączyły środki przekazu oparte o media cyfrowe, przede wszystkim Wikipedia, na łamach której trwają próby przeniesienia PPH na arenę międzynarodową” – czytamy dalej w opisie.

=================================

Z: ” Won z Polski “. Grzegorz Braun zablokował antypolski “wykład”

Pytaniem, które się nasuwa jest: Dlaczego po raz kolejny formalna władza ( PiS) dopuszcza do antypolskich ekscesów, a na domiar złego atakuje głosem swoich narratorów jedynego posła, który przerwał prowokację?

Wkroczyłem działając w stanie wyższej konieczności, bo za wyższą konieczność uważam kładzenie kresu tego typu prowokacjom wobec narodu polskiego w momencie kiedy znany notorycznie z antypolskiej, łajdackiej kontrfaktycznej, historycznej propagandy osobnik zdecydował snuć narrację, w której jak zwykle w jego twórczości Polscy patrioci zostali obsadzeni w roli czarnych charakterów i ja temu przysłuchiwać się biernie NiE zamierzam. Grzegorz Braun

„Grabowski, Gross, Engelking. Antypolonici, którzy w dodatku służą Niemcom. Ktoś musiał w końcu powiedzieć stop! Brawo poseł Braun” Tomasz Sommer

Poseł Braun zablokował kłamstwa prof(!) J.Grabowskiego w Niemieckim Instytucie Historycznym w Warszawie. “Nic nie dało się zrobić”..

Poseł Braun zablokował kłamstwa prof(!) J.Grabowskiego w Niemieckim Instytucie Historycznym w Warszawie. “Nic nie dało się zrobić”..
Alina@Warszawa w 30-05-2023 posel-braun-zablokowal-klamstwa-prof-jgrabowskiego
 taki tytuł pojawił się na Interii: “Poseł Braun zablokował wykład. Awantura przed debatą o Holokauście(link is external)
Poseł Konfederacji Grzegorz Braun nie dopuścił do wygłoszenia wykładu w Niemieckim Instytucie Historycznym w Warszawie. Ten miał wygłosić prof. Jan Grabowski, a tematem miał być “Polski (narastający) problem z historią Holokaustu”.
By uniemożliwić wygłoszenie wykładu, poseł Braun usunął naukowca z mównicy, a także zniszczył mikrofon oraz głośnik. Na miejscu interweniowała policja. W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania z incydentu.
(…)
Gazeta (Wyborcza) podaje też, że Grzegorz Braun miał wyrwać historykowi mikrofon, uderzyć nim o mównicę, a także powyrywać kable z głośników. Z relacji dowiadujemy się też, że polityk miał szybko zostać otoczony przez uczestników spotkania w Niemieckim Instytucie Historycznym. Potwierdzać to mogą nagrania, które pojawiły się w mediach społecznościowych. 
Na jednym z nich, opublikowanym przez Zacharego Mazura z Muzeum Pollin, słyszymy, jak Braun oskarżany jest o “naruszanie mienia” Instytutu. 

  • I tu właśnie nie będą Niemcy uczyć Polaków historii II wojny światowej – odpowiada Braun, na co jedna z osób zwraca mu uwagę, że wykładowcą jest “pański obywatel”. Następnie inna osoba prosi Brauna o “opuszczenie budynku”. 
    Dalej, jak wynika z relacji, Braun odmówił opuszczenia gmachu Niemieckiego Instytutu Historycznego, a na miejsce wezwana została policja. Jak czytamy we wpisie Mazura, Grzegorz Braun miał zakwestionować to, że pracują w służbach i dalej odmawiać opuszczenia sali. 
    Ostatecznie wydarzenie zostało odwołane, ponieważ, jak pisze Zachary Mazur, “nic nie dało się zrobić”, a policja poprosiła uczestników wykładu prof. Grabowskiego o opuszczenie budynku. 
    Awantura w Niemieckim Instytucie Historycznym. Grzegorz Braun odpowiada 
    Do incydentu odniósł się wieczorem sam poseł Konfederacji, który zamieścił wpis na Twitterze.
    “Jeśli słowa ‘Roty’ Konopnickiej zdają się komuś zbytecznie drastyczne i anachroniczne – ‘Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz…’ – to dzisiejsza prowokacja Niemieckiego Instytutu Historycznego w Warszawie doskonale ilustruje ich aktualność” – napisał Grzegorz Braun. 
    W kolejnym wpisie poseł uznał, że “wkroczył działając w stanie wyższej konieczności”. 
    “Za wyższą konieczność uważam kładzenie kresu tego typu prowokacjom wobec narodu polskiego w momencie, kiedy znany notorycznie z antypolskiej, łajdackiej kontrfaktycznej, historycznej propagandy osobnik, zdecydował snuć narrację, w której, jak zwykle w jego twórczości, Polscy patrioci zostali obsadzeni w roli czarnych charakterów i ja temu przysłuchiwać się biernie NiE zamierzam” – napisał Braun. 
    Poseł Braun świetnie wykorzystał niemiecko-żydowską prowokację do zrobienia sobie kampanii wyborczej. Szkoda, że tylko on jeden ma tyle faberge, i potrafi wykorzystać posiadany immunitet poselski. Miejmy nadzieję, że awantura będzie nagłośniona w niemieckich mediach i sprowokuje co bardziej dociekliwych niemieckich młodzieńców i panienki do poszukania  prawdziwych powodów ataku posła polskiego Sejmu na wykładowcę NIH w Warszawie.

Grzegorz Braun na straży dobrych obyczajów i powagi Sądu

Grzegorz Braun na straży dobrych obyczajów i powagi Sądu

Redakcja https://ekspedyt.org/2023/01/29/grzegorz-braun-na-strazy-dobrych-obyczajow-i-powagi-sadu/

https://ekspedyt.org/wp-content/uploads/2023/01/choinka_sad23.jpg

Poseł Grzegorz Braun reprezentujący w Sejmie III RP polską mniejszość narodową wyrzucił do śmietnika symbol unijnej praworządności – choinkę udekorowaną m.in. ozdobami Lgbt (-)

(-)

https://youtube.com/watch?v=XPeOyJ33DHY%3Ffeature%3Doembed

Przeciwko polskiemu posłowi rozpoczął akcję Ośrodek

Przeciwko polskiemu posłowi rozpoczął akcję Ośrodek „monitorowania zachowań normalnych i patriotycznych” .

________________________________________________________________________________

Interpelacja posła Brauna i żenująca w swej głupocie i bezczelności „odpowiedź” Sekretarza Stanu Żaryna [Stanisława].

Interpelacja posła Brauna i żenująca w swej głupocie i bezczelności „odpowiedź” Sekretarza Stanu Żaryna [Stanisława].

Jednym z nielicznych posłów, odważnie stających w obronie zagrożonej w Polsce wolności słowa, jest Grzegorz Braun.

Lider Konfederacji Korony Polskiej złożył 13 października br. interpelację poselską w sprawie blokowania dostępu do serwisu www.myslpolska.info . W interpelacji poseł, dążąc do wyjaśnienia podstaw prawnych działania polskiego rządu, zadał szereg szczegółowych pytań Ministrowi koordynatorowi służb specjalnych.

Odpowiedzi na interpelację udzielił Stanisław Żaryn, Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Ten partyjno-rządowy urzędnik całkowicie zignorował treść pytań posła. To kolejny popis arogancji obecnej władzy, najwyraźniej przeświadczonej o własnej bezkarności.

Poniżej zamieszczamy pełen tekst interpelacji posła Brauna oraz odpowiedzi Stanisława Żaryna.

Interpelacja posła Grzegorza Brauna:

Szanowny Panie Ministrze,

w marcu bieżącego roku na zlecenie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego dla polskich internautów został zablokowany dostęp do strony www.myslpolska.info, stanowiącej serwis internetowy tygodnika „Myśl Polska”.

Według doniesień prasowych blokada dostępu nastąpiła na podstawie art. 180 ust. 1 ustawy Prawo telekomunikacyjne, a strona www.myslpolska.info znalazła się w gronie portali zablokowanych ze względu na szerzenie rosyjskiej dezinformacji.

Należy przy tym odnotować, że „Myśl Polska” jest obecnie najstarszym polskim tygodnikiem ukazującym się w sposób ciągły. Pierwszy numer „Myśli Polskiej” ukazał się 20 marca 1941 r. w Londynie. Pismo powstało jako organ emigracyjnego Stronnictwa Narodowego. W okresie stalinowskim w Polsce „Myśl Polska” znajdowała się w wykazie pism zakazanych przez cenzurę. Do przełomu październikowego w 1956 roku za posiadanie i czytanie pisma groziły ostre represje. W późniejszym okresie, począwszy od lat 70. XX wieku, „Myśl Polska” była półlegalna i dostępna w czytelni bibliotek miejskich. W 1993 roku redakcja pisma została przeniesiona do Polski, przy udziale m.in. Jana Tomasza Zamoyskiego.

Od pierwszego numeru do dzisiaj „Myśl Polska” prezentuje ciągłą linię programową, będąc tygodnikiem społeczno-politycznym o orientacji narodowo-demokratycznej. Jest zatem istotną częścią zasłużonego dla polskiej państwowości obozu narodowo-demokratycznego.

W związku z powyższym proszę o odpowiedzi na następujące pytania:

  1. Który podmiot (Policja, Biuro Nadzoru Wewnętrznego, Straż Graniczna, Służba Ochrony Państwa, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Służba Kontrwywiadu Wojskowego, Żandarmeria Wojskowa, Centralne Biuro Antykorupcyjne czy Krajowa Administracja Skarbowa) wnioskował o zablokowanie dostępu do strony internetowej www.myslpolska.info ?
  2. Jakie konkretne fakty, publikacje lub wypowiedzi uzasadniały zablokowanie dostępu do strony internetowej www.myslpolska.info ?
  3. Kiedy te fakty, publikacje lub wypowiedzi miały miejsce, kto był ich autorem i jaki był związek autora z redakcją strony internetowej www.myslpolska.info lub tygodnika „Myśl Polska”?
  4. Na jakiej podstawie rząd uznał, że te fakty, publikacje lub wypowiedzi mogą zagrażać obronności, bezpieczeństwu państwa oraz bezpieczeństwu i porządkowi publicznemu (przesłanki z art. 180 ust. 1 ustawy Prawo telekomunikacyjne)?

Z wyrazami szacunku

Grzegorz Braun

=============================

Odpowiedź Stanisława Żaryna, Sekretarza Stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów:

Szanowna Pani Marszałek,

Odpowiadając na interpelację numer K9INT36517, Pana Posła Grzegorza Brauna, w sprawie blokowania dostępu do strony internetowej tygodnika „Myśl Polska”, uprzejmie informuję, że służby specjalne na bieżąco monitorują przestrzeń informacyjną Rzeczypospolitej Polskiej i dokonują jej analizy pod kątem pojawiających się zagrożeń, w tym zagrożeń hybrydowych w postaci operacji dezinformacyjnych. Zgodnie z ustawą z dnia 16 lipca 2004 r. Prawo telekomunikacyjne, jeśli połączenia telekomunikacyjne lub przekazy informacji mogą zagrażać obronności, bezpieczeństwu państwa lub bezpieczeństwu i porządkowi publicznemu, wskazane w ustawie podmioty są uprawnione do żądania zablokowania takich przekazów przez dostawców telekomunikacyjnych lub do dokonania takiej blokady.

Z poważaniem

z upoważnienia Ministra

Stanisław Żaryn

Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów

Myśl Polska, nr 1-2 (1-8.01.2023)

=========================

Przestrzegają mnie bliscy w mailach i telefonie: Uważaj, jak można tak otwarcie, szczerze pisać o przedstawicielu władzy !

Odpowiadam: Nawet prosty dobry smak wymaga, byśmy pisali prawdę.

Wyjaśniam: Głupota, bo strasznie, żałośnie dezawuuje i ośmiesza stronę rządową.

Pozatem: Gdzież taki głupawo piszący ludzik znajdzie pracę po upadku tego rządu? Niedorzecznik następnego chyba…

A bezczelność, bo człeczyna decyduje się pisać całkowicie „od rzeczy”. Może to raczej bezwstyd? W tytule nie mogę wszystkich potrzebnych określeń użyć – nie zmieściłyby się.

==============================

mail:

Dziwne, że na tej samej podstawie prawnej pan Żaryn jeszcze nie zamknął TVN, GW, i wszystkich innych obcych antypolskich stacji i szmatławców.

Pozdrawiam AN

Hołodomor upamiętnić, Rzeź Wołyńską zapomnieć

Katarzyna Treter-Sierpińska

2 grudzień, 2022 https://wprawo.pl/katarzyna-ts-holodomor-upamietnic-rzez-wolynska-zapomniec/

https://wprawo.pl/wp-content/uploads/2022/12/ukrainska-flaga-na-miejscu-gospodarza-przy-wejsciu-do-Sejmu-RP-672x430.png

ukraińska flaga na miejscu gospodarza przy wejściu do Sejmu RP/ fot. Twitter

W czwartek (1.12.2022) Sejm RP przyjął uchwałę w sprawie 90. rocznicy Wielkiego Głodu na Ukrainie. Jeden jedyny poseł głosował przeciw. Był to Grzegorz Braun. Czy to dobra decyzja? Tak, to bardzo dobra decyzja. W ukrainofilskim amoku, który ogarnął dużą część Polaków, ktoś musi bić na alarm, chociaż zostanie za to opluty, a nawet stratowany przez ogłupiałe stado pędzące ku przepaści. Tak jak poseł Braun był jedynym, który w czasie pandemicznego obłędu nigdy nie założył na twarz bezużytecznej maseczki, tak samo jest jedynym, który ma odwagę przeciwstawić się bezwarunkowemu popieraniu Ukrainy kosztem polskiego bezpieczeństwa, polskiej gospodarki i polskiej godności.

Zobaczmy najpierw, co znalazło się w uchwale, przeciw której głosował Braun. Oto jej treść w wersji zarekomendowanej przez sejmową Komisję Spraw Zagranicznych.

Jak widzicie, o Wielkim Głodzie jest w tej uchwale niewiele, ale to, co napisano, wpisuje się w politykę historyczną Ukrainy, która przedstawia Wielki Głód jako akcję skierowaną wyłącznie przeciw Ukraińcom. Tymczasem Wielki Głód był zbrodnią skierowaną przeciw chłopom w ramach przymusowej kolektywizacji przeprowadzonej w całym Związku Sowieckim. Faktem jest, że Ukraina została szczególnie dotknięta tym komunistycznym bestialstwem, które kosztowało życie ok. 4 milionów ukraińskich chłopów. Ale to nie kryterium etniczne leżało u podstaw tej zbrodni. To była kara za opór wobec komunistycznej wizji rolnictwa, której realizacja pochłonęła ok. 14,5 miliona ludzi w całym ZSRS. O tym w tej uchwale nie ma ani słowa. Jest natomiast bardzo wiele o obecnej wojnie na Ukrainie, która została zestawiona z Hołodomorem. I to jest ogromne nadużycie, bo bez względu na to, jak barbarzyńsko postępuje obecnie Federacja Rosyjska, ta sytuacja jest nie do porównania. Dziś Ukraińcy nie umierają milionami z głodu. Zestawianie ofiar Wielkiego Głodu z ofiarami obecnej wojny jest zwyczajnym nadużyciem i pomniejsza rozmiar tej komunistycznej zbrodni.

Zostawmy teraz na boku dywagacje historyczne i przejdźmy do polityki.

Uchwała Sejmu RP niewątpliwie jest aktem politycznym wyrażającym bezwarunkowe poparcie dla Ukrainy. W związku z tym warto przypomnieć, jaka była reakcja Rady Najwyższej Ukrainy, gdy w 2016 roku Sejm RP przyjął uchwałę w sprawie oddania hołdu ofiarom ludobójstwa dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich na obywatelach II RP w latach 1943–1945 i zdecydował, że 11 lipca (rocznica Krwawej Niedzieli) będzie Narodowym Dniem Pamięci Ofiar ukraińskiego ludobójstwa na Polakach.

W rezolucji ukraińskiego parlamentu stwierdzono, że ustanowiony przez Sejm RP Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP jest „przejawem upolitycznienia tragicznych stronic ukraińsko-polskiej historii”. Rada Najwyższa podkreśliła, że debata na ten temat toczyła się w Polsce w warunkach „histerii antyukraińskiej”. Ukraińscy deputowani napisali, że uchwała Sejmu została przyjęta w czasie, gdy na wschodzie ich kraju trwa wojna z Federacją Rosyjską. Oświadczyli także, że decyzja Sejmu podważa dyplomatyczny dorobek dwóch krajów na rzecz porozumienia, wzajemnego przebaczenia i upamiętnienia niewinnych ofiar konfliktu, wśród których są Ukraińcy i Polacy.

Czy po lutowym ataku rosyjskim na Ukrainę coś zmieniło się w ukraińskim podejściu do Rzezi Wołyńskiej? Czy Ukraina, którą Polska wspiera w tym konflikcie, przyznała, że Ukraińcy dokonali ludobójstwa na Polakach? Czy Ukraina zrezygnowała z gloryfikacji banderowskich zbrodniarzy?

Nie! Stało się coś przeciwnego. Ukraina wykorzystuje obecną wojnę do umocnienia kultu Bandery i UPA. Mało tego! Doradca prezydenta Zełenskiego ogłosił niedawno, że „Polska zgodziła się zapomnieć Rzeź Wołyńską”. Nie było polskiego dementi w tej sprawie. Nie było noty protestacyjnej po mianowaniu banderowca Melnyka wiceszefem ukraińskiego MSZ. A prezydent Duda jak lew bronił prezydenta Zełenskiego negującego polskie oświadczenie w sprawie rakiety, która zabiła dwóch Polaków w Przewodowie.

Postępowanie polskich władz doprowadziło do tego, że Ukraińcy robią z nami, co chcą. A przecież to im powinno zależeć na tym, żeby utrzymać polskie poparcie. Tymczasem nasze władze zachowują się tak, jakby to nam było potrzebne poparcie Ukrainy. Wszystko zostało postawione na głowie. Hołodomor upamiętnić, Rzeź Wołyńską zapomnieć. Czy na tym mamy zbudować dobre relacje polsko-ukraińskie? Bez żartów. Efekt będzie wprost przeciwny. W myśl zasady „daj palec, wezmą rękę”, Ukraińcy będą coraz bardziej roszczeniowi. Już teraz pojawiają się po ich stronie głosy, że Polacy to tchórze, bo nie chcą walczyć z Rosjanami. Polscy ukrainofile myślą, że po wojnie Ukraińcy będą nam wdzięczni za pomoc. Nie będą.

Ukraińcy będą mieli pretensje, że Polacy nie umarli za Kijów. To jest oczywisty mechanizm emocjonalny, który już znamy z żydowskich oskarżeń. Polacy są przedstawiani jako współsprawcy Holokaustu, bo nie umarli za Żydów. I tak samo będzie z Ukraińcami.

Obowiązkiem polskich władz jest stawianie Polski na pierwszym miejscu. Tymczasem mamy sytuację, w której polskie władze stawiają na pierwszym miejscu Ukrainę, a propaganda wmawia Polakom, że jest to w interesie Polski. Nie jest. W interesie Polski jest postawienie Ukrainie warunków, które ta musi spełnić, aby otrzymywać pomoc od Polski.

I o tym przypomina sprzeciw posła Brauna wobec sejmowej uchwały o Wielkim Głodzie na Ukrainie. Na litość boską, szanujmy się!