Przedziwne niezrozumienie tak prostej sprawy: Idźmy pod Tron Królowej Nieba i Ziemi, Jej Ludu.

Otrzymałem list, natychmiast po Migawkach:

Apele o udział w błagalnych Marszach Pokutnych otwiera 10 razy mniej ludzi, niż MEMy. Sądzisz, że obejrzenie obrazka obroni twoje dziecko przed porno, ciemnotą czy zielonym wariactwem? Mężowie stanu mówili, że jeśli 10% Narodu zażąda czegoś – to nawet tyran się zastanowi, może podda. Bo wtedy Bóg nam pomoże.

=========================

Andrzej B. Ryfa

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus †

Szanowny Panie Mirosławie, rozumiem Pana i całkowicie się z Panem zgadzam, że MEMy maja większą poczytność niż jakieś tam Apele, Marsze, Krucjaty czy Nabożeństwa, taki jest stan Dusz i Umysłów naszych Braci i Sióstr, ma być fajnie bo życie jest krótkie i tylko JEDNORAZOWE!

Niestety należę również do tych co już dawno przestali nawet zaglądać pod takie posty, tyle, że może z całkiem innego powodu.

Mianowicie, moje Apele, od 23 lat, do Ratowania Ojczyzny w Gietrzwałdzie nie spotykały się z najmniejszym odzewem, więc dlaczego ja mam wspierać ludzkie pomysły, kiedy ich autorzy nie respektują najprostszych próśb samej Królowej, bo oni wiedzą lepiej?!

Owszem, wielu z tych, których mogłem zapytać osobiście o ich zdanie na temat Warty Różańcowej przed Kaplicą Objawień w Gietrzwałdzie, wyrażało poparcie i ogólną aprobatę wobec moich argumentów,ale tylko w, dosłownie w kilku przypadkach, stanęły za tym konkrety a i te były raczej słomianym zapałem aniżeli poważnym potraktowaniem zaproszenia, jakie jednoznacznie skierowała do swego Ludu – nasza Królowa!

Nie piszę tego z rozgoryczenia czy innych osobistych pobudek, martwi mnie tak przedziwne niezrozumienie tak prostej sprawy, zaproszenia pod Tron Królowej Nieba i Ziemi, Jej Ludu, przez Ludzi tak oddanych Jej Opiece i Jej się zawierzających – nie do pojęcia!

Niech te kilka słów sprawi, trochę wsparcia dla Pana wielkiej pracy,

Oraz może da taka małą, chociaż, ale odskocznię od bieżączki, ku fundamentom naszego Ducha Narodu, który ma wspomagać Tę, która otrzymała władzę i posłannictwo by miażdżyć łeb szatana, I neutralizować wszystkie herezje po świecie całym – wspomagać tak, jak nam to jednoznacznie wyraziła podczas Objawień w Gietrzwałdzie AD 1877.

Pozdrawiam Pana i to co Pan tak ofiarnie czyni, a w mojej codziennej Adoracji Najświętszego Sakramentu, Oddaję nas, spełniających Wolę Bożą, pod Opiekę Zwycięskiej naszej Królowej †

Króluj nam Chryste

Andrzej B. Ryfa

====================================

PS. Zapraszam na stronę: wartarozancowa.pl

Ma służyć jako taki drogowskaz ku Tronowi zniesionemu z Nieba,

Tam jest to właściwe i godne miejsce aby trwać przy Naszej Królowej !

=======================

„Jestem Najświętsza Maria Panna Niepokalanie Poczęta. Chcę abyście codziennie odmawiali Różaniec. Pokutujcie, nie smućcie się, bo Ja zawsze będę z Wami”.

„Jam jest Niepokalane Poczęcie, ta która depcze węża”.

„Jam jest Niepokalane Poczęcie, ta która depcze węża”.

Autor: stan orda , 11 lutego 2024

Czyli notka o pierwszym w historii Objawieniu Maryjnym, uznanym przez Kościół Powszechny.

Tekst ten pod tytułem „Morenita” miał swój debiut  w początkach 2009 roku w netowej inicjatywie o nazwie: POLIS  Miasto Pana Cogito (POLIS MPC), która już od dawna nie istnieje. Dlatego co kilka lat prezentowałem go  w jeszcze innych miejscach netu (trzech), w przekonaniu, iż warto go od czasu do czasu przypominać, gdyż w necie wszystko  zostaje natychmiast zatopione przez tsunami tekstów oferujących tzw. bieżączkę.
W zasadzie, poza cyzelowaniem chropowatości stylistyczno-składniowych, czyli kosmetyce, tekst ten nie wymagał w każdorazowej powtórce żadnych merytorycznych przeróbek. A mam do niego sentyment, gdyż nadal uważam, że kompozycyjnie to jeden z moich najlepszych tekstów, których napisałem dotychczas znacznie ponad trzysta. Zdecydowana większość to obszerne notki, przeciętnie o objętości 6-7 stron A-4. Chociaż zdarzały się wyraźnie  dłuższe. I tych ostatnich było wcale niemało. Bywały też i krótsze, ale takich akurat znacznie mniej.

Zatem mały przerywnik w serii ciężkich tekstów „cyklu Jezusowego”.

Nowy świat

W dniu 22 kwietnia AD 1519, w kalendarzu świąt chrześcijańskich wypadał Wielki Piątek poprzedzający święta Zmartwychwstania Pańskiego. Wtedy właśnie Hernán Cortés, płynący statkiem noszącym nazwę „Santa Maria de la Concepcion” (Niepokalane Poczęcie Maryi), którego główny żagiel przyozdobiony był wizerunkiem krzyża o charakterystycznym kształcie, przybił do wybrzeża kontynentu amerykańskiego (w dzisiejszym Meksyku). Okrętowi flagowemu Corteza towarzyszyły trzy karawele i sześć brygantyn. Na okrętach przypłynęło łącznie ok.  530 młodych w większości mężczyzn, pochodzących głównie z Hiszpanii, Genui, Neapolu, Portugalii i Francji. Ponadto w składzie ekspedycji znajdowało się także dwie osoby duchowne z zakonu  franciszkanów, pięćdziesięciu marynarzy, trzydziestu kuszników i dwunastu arkebuźników. A także szesnaście koni oraz spora ilość wielkich psów, jako to chartów irlandzkich (wilczarz) i molosów (mastifo napolitano). Oprócz pokaźnej liczby pancerzy, hełmów, mieczów i lanc, uczestnicy wyprawy dysponowali dziesięcioma arkebuzami, czterema falkonetami i kilkoma bombardami.

Hernán  Cortés wbił krzyż w piasek wybrzeża, następnie franciszkanie odprawili liturgię Mszy świętej, a na jej zakończenie wszyscy uczestnicy wyprawy odmówili różaniec. W miejscu wbicia krzyża w piasek nadmorski zbudowane zostało miasto nazwane Vera Cruz (Prawdziwy Krzyż).

Quetzalcoatl
Dzień 22 kwietnia 1519 roku to wg kalendarza azteckiego dziewiąty dzień wiatru w pierwszym Roku Trzciny.
W 52-letnim cyklu tego kalendarza pierwszy Rok Trzciny poświęcony był bożkowi Quetzalcoatlowi, czyli Upierzonemu (Pierzastemu) Wężowi, który patronował nauce i rzemiosłu, a w tym dniu przypadało poświęcone mu święto. Quetzalcoatl w astrologii azteckiej był symbolizowany przez Wenus, „wieczorną gwiazdę”, znaną wszystkim ludom Ziemi i określaną przez te ludy różnymi nazwami. Być może w czasach dawniejszych kapłani przedazteckich kultów obserwowali jakąś kometę w pobliżu Wenus. Komety o trajektorii przebiegającej w okolicach Słońca ciągną za sobą widowiskowy warkocz gazów ulatniających się z ich zamrożonych frakcji, które pod wpływem ciepła słonecznego nagrzewają się i odparowują. Łatwo skojarzyć widok ogona komety z latającym wężem, co mogło stanowić powód nadania takiej nazwy. W bardzo licznym panteonie bożków azteckich Quetzalcoatl jest istotny o tyle, że postać jego stała się powodem  sporego zamieszania wśród tamtejszych Indian, gdy oni ujrzeli konkwistadorów.  Rodzaj kultu  związanego postacią Quetzalcoatla  znacząco ułatwił zadanie Cortésowi. Powód owego zamieszania został w zasadzie wyjaśniony, toteż możemy w dużym stopniu odtworzyć przyczynę dysonansu poznawczego, który pojawił się u władcy azteckiego Montezumy II, gdy ten dowiedział się o przybyciu Cortésa i jego ludzi. Geneza wspomnianego dysonansu była następująca.

Pod koniec X wieku n.e. w państwie Tolteków (pre-Azteków) urząd najwyższego kapłana w kulcie plemiennego bożka Quetzalcoatla sprawował Topiltzin, który gdy został władcą państwa (król-kapłan – „Ce Acatl”), przyjął imię Topiltzina-Quetzalcoatla. Takie dodanie imienia-wyróżnika było dosyć częstym obyczajem pośród najwyższej rangi kapłanów poszczególnych bóstw, którzy obok własnego imienia przyjmowali imię bożka, którego kult podlegał ich pieczy.

Ce Acatl Topiltzin-Quetzalcoatl miał jasną cerę, był wysokiego wzrostu, czyli wyróżniał się także z powodu swoich cech fizycznych. Ale głównym bóstwem Tolteków był Tezcatlipoca (Dymiące Zwierciadło), bożek ciemności żądający nieustannych krwawych ofiar z ludzi. Król-kapłan chciał zdetronizować wspomniane bóstwo z jego głównej pozycji w dotychczasowym panteonie, co wywołało zaciekły opór elit tolteckiej teokracji, broniących status quo. Konflikt został rozstrzygnięty w ten sposób, że król-kapłan Topiltzin-Quetzalcoatl został najpierw wygnany z Tuli, stolicy państwa Tolteków, a wkrótce potem musiał uciekać coraz to dalej na południe. Znalazł schronienie dopiero na półwyspie Jukatan pośród ludu Maya. Przekaz głosi, że przed udaniem się na wygnanie zapowiedział, iż kiedyś powróci i na powrót obejmie władzę. A w wersjach przekazywanych w ciągu kolejnych pokoleń, przepowiednia dotycząca powrotu króla-kapłana, stała się mitem odnoszonym do postaci samego bożka. Aztekowie, którzy byli szczepem ludu Tolteków, przejęli w spadku praktycznie wszystkie ich wierzenia i obyczaje, czyli również  i ten mit. Znał go więc władca aztecki Montezuma II. Dla Azteków podanie dotyczące powrotu Quetzalcoatla oznaczało coś na kształt paruzji bóstwa. Miał przybyć ze wschodu i właśnie dlatego indiańskie ludy Meksyku powiązały pojawienie się Corteza z powrotem króla-kapłana-boga.

Konkwistadorzy
Hernán Cortés pochodził z okolic maleńkiej miejscowości Medellin, położonej jakieś 60 km na wschód od miasta Merida w dzisiejszej hiszpańskiej prowincja Badajoz. Jednocześnie, mniej więcej, taka odległość dzieliła miejsce jego urodzenia od jednego z trzech najważniejszych hiszpańskich sanktuariów, które położone było u stóp Sierra de Guadalupe, w rejonie Estramadura. Tam w wiosce Guadalupe był kościół franciszkanów, odległy ok. 50 km na wschód od miasteczka Trujillo (obecnie znajdujący się w prowincji Caceres . Kościół ten znany był z posiadania cudownej figurki Madonny z Dzieciątkiem, wyrzeźbionej z ciemnego drewna cedrowego. Według tradycji, figurę Madonny z Dzieciątkiem (o wysokości 50 cm) wyrzeźbił w Jerozolimie Ewangelista Łukasz, biorąc za wzór rzeczywistą postać Maryi. W późniejszych wiekach rzeźba była przechowywana w Konstantynopolu (Cesarstwo Bizantyjskie), skąd pod koniec VI wieku papież Grzegorz I Wielki zabrał ją do Rzymu. Papież podarował figurkę Izydorowi, arcybiskupowi Sewilli, który przywiózł ją do Hiszpanii na początku VII wieku. Do czasów najazdu arabskiego sława wizerunku stała się znana w całym iberyjskim królestwie Wizygotów. Po upadku tego królestwa, (po przegraniu bitwy, stoczonej pod Jerez de la Frontera w lipcu AD 711 z islamskimi wojskami Maurów i Berberów, dowodzonymi przez gubernatora Tangeru kalifa Tarika ibn Zijada i  śmierci poniesionej w tej bitwie przez Roderyka, ostatniego króla wizygockiego), figurkę ukryto w jaskiniach niedaleko obecnego miejsca jej wystawiania. Musiało upłynąć ponad 600 lat do wyparcia Maurów z Półwyspu Iberyjskiego, aby możliwe stało się zbudowanie na tym odludziu sanktuarium i świątyni.

Matka Boża z Guadalupe uważana była za patronkę żeglarzy i konkwistadorów. Gorliwy katolik H. Cortés odwiedzał wielokrotnie  wspomniane sanktuarium (Basilica de Santa Maria de Guadalupe. Guadalupe, wspólnota autonomiczna Estramadura, prowincja Caceres, Hiszpania). Pielgrzymowali do niego także Krzysztof Kolumb, który w lipcu 1496 r. w chrzcielnicy tego sanktuarium ochrzcił pierwszych Indian przywiezionych z Nowego Świata, Francisco Pizarro, zdobywca imperium Inków, Francisco de Orellana, który pierwszy przekroczył Andy i następnie popłynął z biegiem Amazonki, Hernando de Soto – odkrywca Florydy i terenów na wschód od Missisipi aż do dzisiejszego Arkansas oraz bardzo wielu innych sławnych, odważnych i ważnych  ludzi. W czasach współczesnych należy wymienić pośród nich papieża św. Jana Pawła II, który w listopadzie 1982 roku odwiedził to właśnie sanktuarium.

H. Cortés, który był tyleż genialnym, co zdeterminowanym zdobywcą, w ciągu trochę ponad dwóch lat pokonał państwo azteckie oraz walczących po jego stronie indiańskich wasali i sprzymierzeńców, po czym sprowadził pokonanych do statusu niewolników. Aztekowie zamieszkiwali w czasach konkwisty hiszpańskiej tereny obecnego miasta Mexico City i w małych fragmentach ziemie na południe od niego. Liczebność tego ludu raczej na pewno nie przekraczała miliona osób. Plemiona składające się na lud Azteków to grupa językowa nahuatl. Nazwa imperium znanego jako państwo Azteków, pochodzi od plemienia, które w XV wieku zdominowało oraz podbiło i zwasalizowało szczepy Tolteków, Totonaków, Mexów, Chichimeków, Tlaxcateków, Mixteków i Cholulów.

Podbój tego imperium spowodował śmierć dziesiątek tysięcy Indian poległych w walce z hiszpańskimi najeźdźcami. Natomiast wielokrotnie więcej ofiar przyniosły epidemie nieznanych wcześniej chorób w rodzaju gruźlicy, ospy, odry, dżumy, kokluszu, świnki i innych, które przywleczone zostały z przeciwnego brzegu oceanu przez Europejczyków. W kampanii trwającej od 22.04.1519r. do 13.08.1521r., wzięło udział  łącznie ok. 1600 najemnych zabijaków, z czego większość dołączyła już w jej trakcie. Około tysiąca z nich straciło życie, zarówno w walkach z Indianami, a także z powodu ran, chorób, wypadków losowych, etc. Konkwistadorów wspomagały liczne (kilkudziesięciotysięczne) oddziały indiańskie, które wykorzystały okazję, aby wyzwolić się ze statusu wasalnego bądź niewolnego narzuconego im przemocą przez Azteków. Pierwszym sojusznikiem H. Cortésa  został lud Totonaków. Oczywiście, indiańscy alianci Europejczyków nie spodziewali się, że wkrótce wpadną z deszczu pod rynnę.

Nadmierną śmiertelność Indian powodowała także eksterminacja poprzez pracę niewolniczą, a udział w tym miały powszechnie stosowane tortury, którymi wymuszano informacje o najmniejszych bodaj drobinach złota, tak od przedstawicieli arystokracji azteckiej, jak też jej przedstawicieli z innych plemion. Wymieranie całych wiosek powodowało, że pola uprawne nie były obsiewane i nie zbierano z nich kukurydzy. Nie było komu grzebać lub spalać zwłok, które walały się wszędzie, a szybko rozkładając się w gorącym klimacie, powodowały skażenie wody, powietrza i gleby. Głód stał się wśród ludności zjawiskiem codziennym. Mieszkańcy z mniej wyniszczonych i wyludnionych okolic byli zmuszani do prac na rzecz Hiszpanów (np. przy budowie miasta Meksyk na ruinach Tenochtitlan). W celu identyfikacji uciekinierów Indianom wypalano, podobnie jak bydłu, znamiona na skórze.

Tenochtitlan, stolica imperium Azteków, do niedawna jedno z największych i najludniejszych miast świata, którego populacja w czasach świetności liczyła około sto tysięcy mieszkańców, zamieniło się w opustoszałą kupę ruin. Kraj Azteków został zdobyty i podbity militarnie, ale H. Cortés miał ambicję, aby również zdobyć jego lud dla Kościoła i wiary katolickiej. Jednak ambitny cel duchowej konkwisty nie dawał się osiągnąć za pomocą ognia i miecza, dlatego sprowadzono do Meksyku kilkunastu misjonarzy z żebraczego zakonu franciszkanów.

Dwa światy
Dla uzmysłowienia sobie jak bardzo nieprzystające mentalnie i światopoglądowo były wizje świata tubylców oraz europejskich zdobywców, zwłaszcza w kontekście możliwości przyjęcia przez Indian wiary najeźdźców, konieczne jest skrótowe przedstawienie tej z wymienionych wizji, która obowiązywała na terenach podległych Aztekom. Natomiast wizja chrześcijańska nie wymaga prezentacji, gdyż jest znana w stopniu wystarczającym. Na wszelki wypadek doprecyzuję, że w wystarczającym dla potrzeb niniejszej opowieści.

Nikt nie posiadł rozeznania, ile dokładnie bóstw i bożków najrozmaitszej rangi znajdowało się w panteonie azteckim. Można przyjąć, że łącznie z dokooptowanymi bóstwami plemiennymi ludów, które Aztekowie włączali (na ogół siłą) w zakres swojego dominium, było to co najmniej dwieście bóstw głównych i ponad tysiąc sześćset pomniejszych. Sama ilość tych bożków stanowi wystarczającą przyczynę tego, iż raczej nigdy  już nie poznamy zdecydowanej większości tak szczegółów, jak i bogactwa treści odnoszących się doń mitycznych wierzeń. Aztekowie, dokonując podbojów, zniszczyli bezpowrotnie lokalne kulty, które uznawali za konkurencyjne oraz wszelkie ślady z nimi związane. Z kolei w trakcie konkwisty oraz po jej zakończeniu konkwistadorzy i towarzyszący im duchowni równie skrupulatnie niszczyli wszelkie ślady indiańskich wierzeń, będąc dogłębnie przekonanymi, iż stanowią one dzieło Antychrysta. Ale co może zaskakujące, znajdowali ważne powody, aby tak właśnie uważać.

Jeśli nawet niepodobna rozeznać się w szczegółach zagmatwanej mitologii azteckiej, to ogólne zarysy ich wierzeń udało się odtworzyć. Dwoma głównymi bóstwami, którym oddawano kult w azteckiej stolicy były Huitzilopochtli (koliber przybywający z południa) – bóstwo Słońca, światła i życia oraz wspomniany wcześniej Tezcatlipoca – bóstwo Księżyca, ciemności i śmierci. W astrologii azteckiej Księżyc codziennie pokonywał Słońce mordując je, w wyniku czego krew zamordowanego rozlewała się przed zachodem czerwoną łuną po niebie. Warunkiem ponownego wzejścia Słońca i jego powrotu do życia było uzupełnienie krwi, którą Huitzilopochtli musiał w tym celu wypić. Z tego względu musiano mu dostarczać dużo krwi ludzkiej. Zatem główny „motyw przewodni” cywilizacji azteckiej nastawiony był na zapewnienie właściwej ilości wspomnianego pokarmu, gdyż było to warunkiem trwania świata. Czyli poprzez ofiarę z życia ludzi ożywiano bóstwo i podtrzymywano kosmiczny rytm zdarzeń. Stanowiło to dokładne i jaskrawe przeciwieństwo wizji, którą niosło w swoim przesłaniu chrześcijaństwo.

W rozumieniu Azteków ofiary z ludzi były niezbędne dla prawidłowego funkcjonowanie ich „kosmosu”, zaś wymogi tak pojmowanej logiki jego działania powodowały konieczność codziennego składania ofiar z ludzi. Ten krwawy rytuał nazywali Aztekowie składaniem „kwiatów dla bogów”. Dla zapewnienia ciągłości dostaw „surowca” stale organizowali wyprawy wojenne, nie w celu złupienia bogactw, ale dla zdobycia jeńców z przeznaczeniem ich na ofiary. Należało chwytać  i dostarczac jeńców żywych, dlatego  techniki ich ujęcia polegały na ogłuszaniu pałkami lub obezwładnianiu przez schwytanie w sieci.

Przy specjalnych okazjach organizowano masowe zabójstwa. Taką okazją stało się w 1487 r. oddanie do użytku Wielkiej Piramidy w stolicy imperium azteckiego Tenochtitlanie. Na jej szczycie umieszczono dwie świątynie, każdą dla jednego z wymienionych wcześniej głównych bóstw. W czterodniowej orgii ludobójstwa zamordowano kilka tysięcy ludzi. Dla bóstw wcześniej wspomnianych składano ofiary wyłącznie z mężczyzn. Natomiast ofiary z kobiet składano dla bogini Tonantzin, której ośrodek kultu znajdował się na wzgórzu zwanym Tepeyac, położonym na peryferiach Tenochtitlanu. Imię tej bogini w języku nahuatl, ówczesnym lingua franca Mezoameryki,  znaczyło „matka bogów” . Zwano ją również Cihuacoatl (Coatlicue), czyli małżonką węża. Nie zapomniano też o dzieciach, które składano na ofiarę bożkowi deszczu, nazywanemu Tlaloc, a który szczególnie upodobał sobie niemowlęta.

Ofiary przed uśmierceniem odurzano, po czym wprowadzano lub wnoszono na szczyt piramidy, gdzie kapłani obsydianowymi nożami otwierali im klatkę piersiową i wyrywali serce, które jako właściwą ofiarę, wrzucali do specjalnej kamiennej misy przy ołtarzu bożka. Następnie ciała ofiar były strącane po stromych schodkach piramidy, których kąt nachylenia oraz rozmiar był tak dobrany, że spadały na sam dół siłą bezwładu, grawitacji i momentu pędu. Po odcięciu głów, z których budowano gustowne piramidy, resztę zwłok przeznaczano na rytualny posiłek. Po okrzepnięciu Azteków w roli hegemona ludów Doliny Meksyku, czyli od drugiej połowy XV stulecia, na codzienną ofiarę dla krwiożerczych bożków przeznaczano średnio od kilkunastu do kilkudziesięciu istnień ludzkich.

W zarysowanym wyżej kontekście staje się zrozumiałe, że nie mogły przynieść żadnego skutku próby Hiszpanów, aby pobitych i upokorzonych Indian skłonić do wiary w Boga, który przed swoją śmiercią został skatowany, po czym skrwawionego przybito do krzyża, czyli że to Bóg był ofiarą, a nie kimś, komu składano ofiary. Z punktu widzenia Indian religia przyniesiona przez Hiszpanów była jaskrawo absurdalna i zwłaszcza przedstawiciele arystokracji azteckiej odnosili się do niej z nieukrywaną pogardą. Nie pomagało nawet to, że franciszkanie nauczyli się narzecza tubylców, aby łatwiej krzewić pośród nich Ewangelię. Niektórzy z zakonników zdobyli się na wyrwanie sobie siekaczy, aby poprawnie wypowiadać syczące wyrazy języka nahuatl. Wszystko to zdawało się na nic, gdyż mur pogardy, nieufności, niezrozumienia i odmowy wydawał się nie do pokonania. Ale niedługo po upadku władzy Azteków w tym murze pojawiła się  rysa, w wyniku której niebawem  runął.

Tepeyac
Niezbyt daleko od znajdującej się w mieście Tenochtitlan Wielkiej Piramidy, mniej więcej w odległości 10 kilometrów od jej stromych schodów, w wiosce Cuauhtitlan mieszkał chłopiec wywodzący się z plemienia Chichimeków o imieniu Cuauhtlatohuac (Cuauhtlatoatzin), co w narzeczu nahuatl oznaczało: „Ten, Który Mówi Językiem Orłów” (lub „Ten, który mówi jak orzeł”). W roku oddania do użytku Wielkiej Piramidy miał 13 lat. W 1523 r., w kościele wzniesionym na jej ruinach, został ochrzczony i przyjął imię Juan Diego (Jan Jakub). Razem z nim przyjęła chrzest oraz imię Maria Lucia jego żona. Juan Diego miał wówczas 48 lat. W niedzielę 9 grudnia 1531 r. udawał się do parafii w miejscowości Tlatelolco (Obecnie nazwa stacji sieci metro w Mexico City), aby uczestniczyć w liturgii Mszy świętej. Droga wiodła starą groblą prowadzącą do wzgórza Tepeyac. (Tepeyac, obecnie nazwa parku miejskiego w Mexico City – Parque Nacional El Tepeyac).

Na tym wzgórzu, w dniach od 9 do 12 grudnia 1531 r., czterokrotnie, dzień po dniu objawiła się przed Juanem Diego Dziewica Maryja, Matka Boga, jak według jego relacji sama się przedstawiła. Matka Boża prosiła, aby przekazał kapłanom i wiernym, iż jej życzeniem jest, aby w tym miejscu na tym wzgórzu wybudować kościół. A na dowód, iż objawienie nie było skutkiem przywidzenia lub samookłamywania się Juana Diego, któremu biskup diecezji nie chciał dać wiary w treść orędzia, Maryja Panna pozostawiła znak na należącej do Indianina wierzchniej części ubrania, zwanej tilma.
(tilma  –  rodzaj płaszcza, opończy, narzuty wykonanej z włókien agawy, ze szwem pośrodku, który jest zawiązywany na jednym ramieniu).
Podczas czwartego, ostatniego objawienia, Matka Boża poleciła Juanowi Diego narwać świeżo zakwitłych róż, które na tym wzgórzu, będącym królestwem kamieni, kaktusów, cierni i ostów, nigdy przedtem nie rosły, następnie zawinąć je w tilmę i ponownie rozwinąć ją dopiero w obecności biskupa. Siedziba biskupa znajdowała się w mieście Meksyku,  budowanym na miejscu wyburzanego Tenochtitlan. W tamtym czasie obowiązki biskupa pełnił ojciec Juan de Zumarraga, franciszkanin, podobnie jak H. Cortés, pochodzący z Estramadury. Gdy Juan Diego rozwinął tilmę przed biskupem i w obecności kilku innych świadków, oczom obecnych wyłonił się spod kwiatów róży wizerunek przedstawiający postać młodej kobiety o brązowo-oliwkowym obliczu, ze złożonymi do modlitwy rękami, która okryta była od głowy do stóp niebieskim (lub morskiej zieleni) płaszczem o orientalnym wzorze, na którym widoczne były gwiazdy. Wokół kobiecej postaci, stojącej na ramionach indiańskiego chłopca z orlimi skrzydłami, widoczne były otaczające ją złote promienie słoneczne.

Wydarzenie to zostało opisane przez Luysa Lasso de la Vega, kapelana w świątyni pobudowanej na wzgórzu Tepeyac, który opublikował je na podstawie sporządzonej w połowie XVI wieku relacji Indianina Antonia Valeriano. W przekazach dotyczących postaci A. Valeriano istnieje wersja, iż był on bratankiem Montezumy II,  ostatniego króla – kapłana Azteków. Dotychczas nie znaleziono jednoznacznych dowodów na potwierdzenie tej wersji. Oryginał tekstu autorstwa  A. Valeriano nie zachował się, tym samym nie wiadomo na ile wiernie tekst Lasso de la Vegi oddaje jego treść. Lasso de la Vega opublikował swój tekst w języku nahuatl w 1649 r. Relacja ta została zapisana w języku Indian i zaczyna się od słów „Zostanie tu powiedziane”, czyli Nican Mopohua i jest znana właśnie pod takim tytułem.
(Najstarsza kopia tego dzieła znajduje się w Public Library, Rare Books and Manuscripts Department. New York, USA).

Wizerunek
Wizerunek na tilmie jest dzisiaj wystawiony w barokowej bazylice w mieście Meksyk, której budowa została ukończona w 1976 r. (Insigne y Nacional Basilica de la Santissima Maria de Guadalupe – Plaza de las Americas 1, Mexico City). W nowe miejsce wizerunek został przeniesiony ze znajdującej się obok starej i grożącej zawaleniem się świątyni.
Wszystkie dotychczas przeprowadzone badania wizerunku nie dały odpowiedzi, jaką techniką został naniesiony na płótno z agawy, przy czym wykluczono, iż zostało to wykonane  technikami malarskimi. Nie stwierdzono, by do jego wytworzenia użyto farb organicznych lub mineralnych. Ponadto farby syntetyczne zaczęto produkować ok. 300 lat po powstaniu wizerunku. W meksykańskim klimacie płótno z agawy wytrzymuje, co najwyżej, kilkanaście lat, a potem nieuchronnie ulega samoistnej biodegradacji. W przypadku wizerunku zachowuje ono od kilkuset lat swoją strukturę bez żadnych widocznych uszkodzeń i to pomimo wielowiekowego okadzania dymem niezliczonych świec.

Ale nie mniej ważny jest inny znak, będący skutkiem objawień Maryi Panny na wzgórzu Tepeyac. Znakiem tym jest jedyne w dziejach świata nawrócenie się, poprzez przyjęcie chrztu w obrządku katolickim, przez osiem do dziewięciu milionów Indian, które nastąpiło w okresie zaledwie kilku lat po objawieniach. Tych samych Indian, którzy jeszcze kilka lat wcześniej nie marzyli o niczym innym, jak o tym, aby Hiszpanów ugotować w kakao i pożreć. A wszystko to stało się w czasie, gdy na Starym Kontynencie Reformacja oderwała osiem milionów chrześcijan od Rzymu i Matki Bożej i gdy islamscy Turcy odebrali chrześcijaństwu Bałkany.

To jest największy znak i cud związany z objawieniem Dziewicy Maryi na ziemi skrwawionej ludobójstwem, pohańbionej ludożerstwem i eksterminacją. A jego skutkiem jest nie tylko zintegrowanie się  ludów zamieszkujących ziemię meksykańską, czy szerzej Ameryki Środkowej, w jeden naród (indianie, metysi , kreole i biali), ale także objęcie chrześcijaństwem całej Ameryki Południowej, aż po Ziemię Ognistą, gdyż inne ludy tego kontynentu poszły za przykładem Meksyku.

Szczątki H. Cortesa spoczywają w Mexico City w krypcie kościoła pod wezwaniem Jezusa Nazareńskiego (Iglesia de Jesús Nazareno) niedaleko ww. bazyliki w dzielnicy Cuauhtémoc. W 1566 r. szczątki zostały przeniesione z Hiszpanii, w której H. Cortes zmarł).

Znaki
Co  takiego przekonało Indian oglądających na tilmie wizerunek Maryi Panny,  iż uwierzyli, że jest to prawdziwe oblicze Matki Bożej, zgodnie z przekazem głoszonym im w Ewangeliach? Otóż wizerunek zawiera przesłanie w kodzie czytelnym dla Indian tej ziemi i ich kultury, w której żyli na co dzień. Indianie w swojej masie byli analfabetami, natomiast świetnie, bo intuicyjnie, rozumieli język znaków i symboli. Język obrazów. Indianie byli znakomitymi obserwatorami i z największą wnikliwością obserwowali każdy szczegół, który mógł mieć związek z przybyszami z obcego im świata.

I tak, sposób w jaki Maryja ma owinięty purpurowy pas na biodrach wskazuje, iż jest brzemienna. Pas jest bowiem przesunięty powyżej lekko zaokrąglonego łona. U Indian kobiety brzemienne w taki sposób przepasywały opaską biodra. To było oczywiste i zrozumiałe dla każdego Indianina, natomiast nie było takim dla wyrafinowanych  krytyków sztuki, wyedukowanych na zachodnich uniwersytetach. Pod szyją Najświętszej Panny, na wizerunku zapinki naszyjnika, znajduje się znak krzyża, identyczny jak widniejącego na żaglu flagowego statku H. Corteza. Przypomnijmy, iż statek ten nosił imię „Niepokalane Poczęcie Maryi”.

W centrum wizerunku znajduje się czterolistne drzewko. Liście jego oznaczają, że to kwiat jaśminu. W starym azteckim kalendarzu, wyrytym na kamiennym kręgu, dokładnie taki kwiat jaśminu znajduje się w jego centrum, symbolizując Słońce. Dla Indian Słońce było równoznaczne z postacią boga. Na wizerunku postać Maryi odziana jest w gwiaździsty płaszcz. Składają się one na obraz gwiazdozbiorów nieba meksykańskiego z grudnia 1531 roku. Ale obraz możliwy dla odczytania przez Indian. Bo oto brzegi kamiennego kalendarza Azteków okalały dwa węże z gwiazd, tych samych, które zidentyfikowano na wizerunku odbitym na tilmie. Widoczne na połach płaszcza Maryi gwiazdy oznaczały godność królewską postaci, która nosi taki płaszcz. Obraz przedstawia Maryję, okoloną przez promienie słoneczne, które wybiegają spoza jej wizerunku. Dla Indian oznaczało to, iż Maryja jest kimś potężniejszym, niż ich dotychczasowy Bóg-Słońce, czyli Huitzilopochtli, skoro zasłoniła go swoją postacią. Z kolei sierp księżyca pod nogami Maryi wskazywał, iż jest potężniejsza również od bożka Księżyca – Tezcatlipoca, skoro po nim depcze swoimi stopami. Zaś symbolizujący Wenus Quetzalcoatl stał się zaledwie jedną z licznych gwiazd na płaszczu Maryi. Kolejnym znakiem było to, iż postać Maryi ma złożone ręce, czyli jest to postać modląca się do kogoś jeszcze potężniejszego od niej samej. Postać indiańskiego chłopca u stóp Maryji (którego tożsamość podlega różnorodnym interpretacjom) symbolizuje – według Don Mario Rojasa Sancheza, duszpasterza w Cuauhtémoc w parafii Matki Bożej z Góry Karmel (Nuestra Señora del Carmen), najwybitniejszego znawcy wizerunku – Juana Diego, przedstawionego jako dziecka ze skrzydłami orła, szykujące się do lotu. Jego indiańskie imię, które znaczyło „Ten, który mówi jak orzeł” także było dla Indian dowodem, iż relacja Juana Diego jest prawdziwa, bo znalazła potwierdzenie w znanym im i do nich skierowanym kodzie.

Wnioski
I na koniec jeszcze ważne dopełnienie. Otóż słowo „guadalupe” w języku nahuatl nie posiada żadnego sensownego znaczenia. Zatem do jakiego indiańskiego określenia Hiszpanie dopasowali wyżej wymienione słowo? Najbardziej zbliżone w wymowie jest określenie Coatlaxopeuh , wymawiane jak „kotallope”, które oznacza „Pogromczyni Węża” lub „Ta, która depcze węża” (coatl – wąż, llope – deptać po czymś). Juan Diego, opowiadając Hiszpanom o tym jak Madonna przedstawiała mu się w jego języku, wypowiadał nazwę bardzo znajomo brzmiącą w uszach wszystkich Hiszpanów, a już zwłaszcza tych z ziem Estremadury, którzy znali tamtejsze sanktuarium maryjne. I może właśnie dlatego Matka Boża przedstawiła się Juanowi Diego jako:

„Jam jest Niepokalane Poczęcie, ta która depcze węża”.

(kotallope  – guadalupe)

O autorze: stan orda

==============================

M. Dakowski:

W mandorli jest , po uwzględnieniu promieni obciętych później na górze i dole OBRAZU, dokładnie 150 promieni. Więc “propozycja” papieża JPII , by do Różańca dodać “tajemnice światła”, nie ma poparcia Najświętszej Dziewicy.

Szatan działa według planu, ale już rozpaczliwie.

Szatan działa według planu, ale już rozpaczliwie.

catholicexorcism/satan-has-a-plan

[„ Dziewica jako kobieta apokalipsy ”, Peter Paul Rubens, 1624-1625]

============================

Krótko mówiąc, plan szatana polega na przekształceniu tej ziemi w piekło

——————————-

Szatan i jego słudzy nie działają „przypadkowo”. Zły ma plan, taki jaki miałby każdy dowódca wojskowy. Patrząc na otaczający nas świat, nietrudno dostrzec niektóre z głównych elementów jego planu:

1. Zniszcz rodzinę . Ataki na integralność rodziny nigdy nie były silniejsze. Rodzina jest „Kościołem domowym” zgodnie z nauczaniem Kościoła i podstawą zdrowego i świętego społeczeństwa. Podziwiam dzisiejsze odważne rodziny, które żyją Ewangelią pomimo ciągłych ataków. Niech Święta Rodzina wstawia się za naszymi rodzinami i umacnia je!

2.  Atakuj Kościół . Podobnie Kościół jest zwiastunem orędzia Chrystusa i narzędziem uświęcenia świata. Trzeba przyznać, że wiele ataków na Kościół jest możliwych dzięki rzeczywistym grzechom duchowieństwa, za które należy żałować i prosić o przebaczenie. Jednak od maja 2020 r. miało miejsce około 300 incydentów przeciwko Kościołom katolickim  , obejmujących niszczenie posągów religijnych, palenie kościołów, niszczenie nagrobków i inne formy wandalizmu. Nie znam podobnego precedensu we współczesnych czasach.

3.  Zniszcz wiarę . Ostatecznie to wiara w Boga i Jezusa podtrzymuje ludzi i ten świat. Obecność wiary pozwala Jezusowi dokonywać cudów w naszym życiu, a brak wiary to blokuje (Mt 13,58). Nie jest tajemnicą, że w naszym społeczeństwie następuje duża i stała erozja wiary. Katoliccy rodzice często mówią mi, że są zrozpaczeni faktem, że ich dzieci, wychowane w środowisku katolickim, odwracają się od wiary. A wielu innych w ogóle nie uczy się wiary.  Badania ankietowe pokazują stały, silny spadek liczby członków kościołów w Stanach Zjednoczonych, obecnie po raz pierwszy poniżej 50%. Pokazuje także szybki wzrost liczby osób, które nie wyznają żadnej przynależności religijnej, „żadnej” – obecnie to 30%.

4. Zgromadź armię wyznawców. Gwałtowny wzrost liczby osób praktykujących czary, wicca, okultyzm, pogaństwo i satanizm jest oszałamiający. Na przykład do października 2022 r. WitchTok miał ponad 18,7 miliarda wyświetleń. Szatan gromadzi armię wyznawców. Niektórzy z nich świadomie podążają za Złym, lecz większość nieświadomie przyłącza się do służby Szatanowi, rzucając zaklęcia, angażując się w okultyzm i oddając cześć pogańskim bogom.

5.  Zastąp życie/wartości chrześcijańskie planem śmierci . Coraz popularniejsza jest eutanazja. Mnoży się legalizacja i przedawkowanie narkotyków. Aborcja jest nadal dostępna i obecnie jest otwarcie wspierana przez satanistów. Panuje zamieszanie seksualne. Modlitwa szkolna jest „wyłączona”, a grupy satanistyczne po szkole są „włączone”. Niszczone są posągi religijne, a w miejscach publicznych pojawiają się posągi Bafometa.  Liczba samobójstw w Stanach Zjednoczonych stale rośnie.

   6.  Szerzyć konflikty, zamieszanie i przemoc . Racjonalny, pełen szacunku dyskurs publiczny zniknął. W naszych miastach szerzy się przemoc, a podział w naszym narodzie i na świecie. Na przykład wydarzenia terrorystyczne w Stanach Zjednoczonych przyprawiają o zawrót głowy. Pięćdziesiąt lat temu nikt nie wchodził do miejsca publicznego i przypadkowo nie zabijał niewinnych ludzi. Dziś jest to codzienność. Jest to symptom tego, że społeczeństwo poszło w strasznym złym kierunku. 

Krótko mówiąc, plan szatana polega na przekształceniu tej ziemi w piekło.

 Warto zauważyć, że Zły jest zaangażowany w intensywne ataki na wszystkich sześciu frontach jednocześnie. Niektórzy spekulują, że czasy ostateczne są bliskie. Nie wiem. Wierzę jednak, że jego „100 lat”* minęło i jak mówi Pismo Święte: „czasu jest mało” (1 Kor 7,29). Z pewnością toczymy decydującą walkę z Szatanem, który już widzi koniec swego władztwa. To tak, jakby całe piekło zostało opróżnione na czas wielkiej bitwy. [*Refleksje na temat 100 lat Szatana można znaleźć na blogu 266 : https://www.catholicexorcism.org/post/exorcist-diary-266-are-satan-s-100-years-over ]

Rozumiem tych, którzy są pesymistami. Z zewnątrz wszystko wygląda źle i staje się coraz gorsze. Bez wątpienia Szatan myśli, że zwycięża. Podejrzewam, że Szatan i jego słudzy myśleli, że zwyciężają, gdy Jezus umierał na krzyżu. 

Słowa Obrzędu Egzorcyzmu mówią Szatanowi Prawdę: „Dlaczego więc stoisz i stawiasz opór, wiedząc jak trzeba, że Chrystus Pan obróci wniwecz twoje plany?”

A my, zainspirowani objawieniami maryjnymi w Fatimie, przypominamy sobie często cytowany werset: „Na końcu moje Niepokalane Serce zatriumfuje”.

Jednym z naprawdę kontrrewolucyjnych aktów pontyfikatu papieża Piusa IX było ogłoszenie dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny

O Niepokalanym Poczęciu Najświętszej

Posted by Marucha w dniu 2023-12-08 marucha/o-niepokalanym-poczeciu-najswietszej

Jednym z naprawdę kontrrewolucyjnych aktów pontyfikatu papieża Piusa IX było ogłoszenie przez niego, dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny (Immaculata Conceptio Beatæ Virginis Mariæ).

Rubens – Niepokalane Poczęcie

Istnieją trzy powody, które wyszczególniają ów dogmat jako kontrrewolucyjny. Powody, które swą istotą napełniają wrogów Kościoła niebywałą nienawiścią.

Powód pierwszy: anty-egalitaryzm

Dogmat ten uczy, że Matka Boża była nieskazitelną w momencie jej poczęcia, co oznacza, że ani przez chwilę nie była splamiona grzechem pierworodnym. Zarówno ona, jak i oczywiście nasz Pan Jezus Chrystus, byli „zwolnieni” od tego prawa, którego nienaruszalnej ścisłości podporządkowani są wszyscy inni potomkowie Adama i Ewy.

Zatem, Matka Boża była wyjęta z niedoli upadłego człowieka. Nie była poddana złym wpływom, pozbawiona złych skłonności i tendencji. Całe jej jestestwo poruszało się harmonicznie w prawdzie, dobrze i tym samym, w Bogu. W tym sensie, Matka Boża jest przykładem wolności doskonałej, oświetlonej Wiarą, określonej Dobrem, której wola jest nią całkowicie wypełniona. Nie posiadająca wewnętrznych przeszkód, utrudniających jej praktykowanie Cnót.

Deklaracja, że istota ludzka została obdarowana tak niezwykłym przywilejem, sprawia, że ​​ów dogmat jest esencjonalnie anty-egalitarny. Podkreśla on ogromne nierówności w dziele Bożym poprzez jaskrawe naświetlenie całkowitej przewagi Matki Bożej nad wszystkimi innymi istotami. Tak więc, jego ogłoszenie, zagotowało nienawiścią wszystkie rewolucyjne duchy egalitaryzmu.

Powód drugi: nieskalana czystość Matki Bożej

Jednakże, istnieje jeszcze głębszy powód, przez który Rewolucja nienawidzi tego dogmatu.

Rewolucja kocha zło, żyjąc w harmonii z tymi, którzy są źli, a więc próbuje znaleźć zło we wszystkim. Ci, którzy są bez skazy, są celem jej intensywnej nienawiści. Co za tym idzie: idea, że istota ludzka może być nieskazitelną od pierwszej chwili swego istnienia, jest dla rewolucjonistów odrażająca.

Powód trzeci: nieomylność papieska

Trzecim istotnym powodem, odpowiedzialnym za nienawiść rewolucjonistów wobec niego, jest to, iż był on pierwszym w historii dogmatem ogłoszonym na mocy nieomylności papieskiej.

Dogmat o nieomylności papieża nie był jeszcze podówczas dokładnie zdefiniowany, a w łonie Kościoła istniał dość silny prąd utrzymujący, że papież pozostaje nieomylny jedynie wtedy, gdy przewodniczy kolegium kardynalskiemu. Niemniej jednak Pius IX, definiując dogmat Niepokalanego Poczęcia, powołał się na swoją nieomylność, uprzednio konsultując to posunięcie jedynie z garstką teologów i biskupów.

Dla tzw. teologów liberalnych myślenie to wydawało się błędnym kołem. Jeśli nieomylność nie została jeszcze zdefiniowana, jak papież mógł jej używać? W rzeczywistości jest wręcz przeciwnie: używając swojej nieomylności, Ojciec Święty potwierdzał jej istnienie.

Ta śmiała afirmacja wywołała falę oburzenia wśród rewolucjonistów, tym samym wywołując ogromny entuzjazm wśród kontrrewolucjonistów.

Profesor Plinio Corrêa de Oliveira
Tłumaczył: Arkadiusz Jakubczyk
Powyższe fragmenty, pochodzą z adaptacji tekstu wykładu, wygłoszonego przez prof. Plinio Corrêa de Oliveira w dniu 15 czerwca 1973 roku.

https://myslkonserwatywna.pl

================================

mail:

Tymczasem Franciszek:

Ogólnoświatowa krucjata ku czci Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny. Bp Schneider wzywa do modlitwy

Ogólnoświatowa krucjata ku czci Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny. Bp Schneider wzywa do modlitwy

pch24.pl/ogolnoswiatowa-krucjata-ku-czci-niepokalanego-serca-najswietszej-maryi-panny

Ogólnoświatowa krucjata ku czci Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny

w celu uproszenia Bożej interwencji w związku z kryzysem Kościoła

Maryja podarowała nam w Fatimie modlitwę różańcową i praktykę Pięciu Pierwszych Sobót jako skuteczną duchową pomoc w uzyskaniu szczególnych łask Bożych.

Praktyka Pięciu Pierwszych Sobót polega na tym, by w pierwsze soboty pięciu kolejnych miesięcy przystępować do sakramentu spowiedzi i Komunii Świętej, odmawiać Różaniec i przez piętnaście minut rozważać przynajmniej jedną z piętnastu tajemnic różańcowych w intencji wynagrodzenia za grzechy przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi.

W obliczu ogromnego kryzysu, dotykającego obecnie Kościół katolicki, Bractwo Matki Boskiej Fatimskiej rozpoczyna ogólnoświatową krucjatę duchową, polegającą na codziennej modlitwie różańcowej i praktykowaniu Pięciu Pierwszych Sobót, aby za pośrednictwem Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny błagać Boga o pomoc i interwencję, zwłaszcza dla Stolicy Apostolskiej w Rzymie.

Ta krucjata duchowa rozpocznie się w pierwszą sobotę stycznia 2024 r. (6 stycznia) i zakończy w pierwszą sobotę grudnia 2024 r. (7 grudnia).

8 grudnia 2023 r., Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny

Christopher P. Wendt, dyrektor międzynarodowy Bractwa Matki Bożej Fatimskiej

+ Athanasius Schneider, asystent duchowy Bractwa Matki Bożej Fatimskiej, biskup pomocniczy archidiecezji Najświętszej Maryi Panny w Astanie

Więcej informacji – kliknij TUTAJ

Maryja przygotuje nas na przyjście Syna.

Maryja przygotuje nas na przyjście Syna

pch24.pl/maryja-przygotuje-nas-na-przyjscie-syna

Wszystko, co najważniejsze w życiu Chrystusa, wydarzyło się przy współudziale Maryi. Nic więc dziwnego, że gdy Jego ponowne przyjście wydaje się coraz bliższe, Ona… także powraca. I tak jak dwa tysiące lat temu, znów zapowiada Go, prosi o łaski i trwa wierna wśród tych, którzy utracili Wiarę.

Maryja jako pierwsza dowiedziała się, że wyczekiwany od wieków Mesjasz nadchodzi, że urodzi się już za kilka miesięcy. Oświadczył Jej to Archanioł Gabriel. Wiedziała o tym jako pierwsza spośród wszystkich ludzi, mogła dość dokładnie wyznaczyć datę Jego przyjścia i podzielić się Dobrą Nowiną z tymi, których uznała za godnych.

I podzieliła się tą wiadomością. Wiedziała przecież, że nowina jest tak doniosła, iż należy pokonać wszelkie trudności, by ogłosić ją światu! Jest zatem pierwszą apostołką i pierwszą nauczycielką Kościoła, wskazując, że nie ma przeszkód, których nie można by pokonać, by głosić przyjście Zbawiciela! Udaje się więc brzemienna, pieszo, przez góry, do Swej krewnej Elżbiety. Pokonuje przy tym… ponad sto kilometrów! Wszystko, by głosić chwałę Tego, który wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej i sprawi, że odtąd błogosławić [Ją] będą Wszystkie pokolenia!

Zawsze z Synem

Chrystus poświęca Jej trzydzieści lat swojego życia, by potem nauczać świat przez… trzy lata. Gdy ma dokonać Swojego pierwszego publicznego cudu, dzieje się to za… Jej wstawiennictwem. Wszak gospodarze wesela w Kanie Galilejskiej to do Niej się uciekają, prosząc o pomoc, gdy zabrakło wina. A Ona wstawia się za nimi u Syna! Wszak Chrystus Pan, dopiero po prośbie Jego Matki, dokonuje cudu przemiany wody w wino.

Gdy Pan Jezus zostaje skazany na śmierć, Matka trwa przy nim od początku Drogi Krzyżowej aż po ostateczne dokonało się. Współcierpi z Nim. A gdy Apostołowie uciekają, popadając w rozpacz i tracąc nadzieję na zapowiedziane im przecież Zmartwychwstanie, Ona wciąż wierzy. Trwa w wierze w to, iż Jej Syn powróci. W Wielką Sobotę – jak pisał Plinio Corrêa de Oliveira – to Ona jest Kościołem, tylko Ona ma wówczas Wiarę. Dlatego właśnie do dziś sobota jest dniem poświęconym Maryi.

I wreszcie Zmartwychwstanie. Stara chrześcijańska tradycja podaje, że Matki nie było wśród kobiet idących w niedzielę do grobu, gdyż wiedziała, że Jego tam już nie ma. Wiedziała, gdyż w pierwszej kolejności to Jej się ukazał – pisał o tym między innymi Ignacy Loyola, wierzył w to również Jan Paweł II, świadcząc o tym w przejmującej katechezie z maja 1997 roku.

Tak więc Maryja, poprzez swoje wierne fiat, dała nam wszystkim Bożego Syna. Była pierwszym tabernakulum. Ułatwiała dostęp do Zbawiciela i już za Jego życia wypraszała u Niego łaski dla proszących Ją o to. Współodczuwała wraz z Ukrzyżowanym i trwała jako opoka Kościoła, gdy inni zwątpili.

Nie może więc dziwić nas, gdy dziś, w dwa tysiące lat po tych wydarzeniach, w dobie szalejącej antychrześcijańskiej rewolucji, Maryja powraca. Zgodnie z zapowiedziami z Apokalipsy, ma się nam objawić obleczona w słońce i przygotować świat na powtórne przyjście Jej Syna.

Objawiająca się Matka

Dlatego też w dobie nowożytnej Matka Boża objawia się częściej niż kiedykolwiek, reagując na to, co dzieje się na odchodzącym od Wiary świecie. W epoce rewolucyjnej, zapoczątkowanej w 1789 r., pojawia się we Francji kilka razy! Po raz pierwszy w Paryżu, ofiarowując wiernym – za pośrednictwem Katarzyny Labouré – Cudowny Medalik, by pamiętali, iż Maryja pozostaje ich orędowniczką, by nie poddawali się mimo antychrześcijańskiego ucisku. Francja jednak – zamiast nawrócić się – pogrąża się w postrewolucyjnych odmętach. Matka przychodzi więc po raz kolejny, tym razem do La Salette, by przestrzec świat przed karą. Niestety, we Francji znów Jej nie posłuchano.

Matki Bożej posłuchał jednak Kościół założony przez Jej Najświętszego Syna. Katolicy zaczynają uciekać się do Niej jeszcze intensywniej, tak jak Ona diagnozując fatalny stan narodów. Kościół ustanawia wówczas dogmat o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny.

W końcu Maryja znów pojawia się we Francji – tym razem w Lourdes. Podaje tam swoje imię, mówiąc: Ja jestem Niepokalane Poczęcie. Potwierdza tym samym dogmat, który Kościół ogłosił zaledwie cztery lata wcześniej. Wydaje się, że pragnie dać Francuzom ostatnią szansę – znów prosi o nawrócenie, ale tym razem ofiarowuje jeszcze dowód autentyczności swego przybycia: źródło, za którego sprawą dokonują się spektakularne cuda. Mimo dziesiątek uzdrowień, zupełnie niewytłumaczalnych z punktu widzenia medycyny, Francja nadal nie chce się nawrócić.

Matka Boża nie wyróżnia więc Francji kolejnymi spektakularnymi objawieniami. Ale wciąż pragnie być ze swoimi dziećmi, które coraz gwałtowniej odwracają się od Kościoła. Na miejsce Swego przybycia wybiera więc inne europejskie kraje, jakby podkreślając, że Europa – kolebka cywilizacji chrześcijańskiej – ma jeszcze szansę na nawrócenie. Maryja pojawia się więc w Gietrzwałdzie, w zaborze pruskim, mówiąc do polskich dzieci w ich języku. Odczytujemy to przesłanie jako orędzie nadziei na to, że polski, katolicki naród przetrwa okres niewoli – jeśli pozostanie wierny Kościołowi. I że – skoro ma przetrwać – ma jeszcze do spełnienia jakąś misję w dziejach świata. Po kilkudziesięciu latach potwierdza to Chrystus Pan słowami przekazanymi siostrze Faustynie.

A Matka Boża, po raz ostatni w sposób tak spektakularny ukazuje się w Europie w roku 1917. W czasie, gdy dokonania rewolucji antyfrancuskiej rozprzestrzeniły się po całym kontynencie, a wybuchnąć miała kolejna, jeszcze straszliwsza rewolucja – bolszewicka. Maryja przestrzega nas po raz kolejny przed karą Bożą, przed kryzysem Kościoła, znów oferując swe wsparcie i wstawiennictwo.

Daje nam konkretne zadania (codzienny Różaniec, nabożeństwo pierwszych sobót i poświęcenie Rosji Jej Sercu), a my… znów zawodzimy. Najświętsza Panna daje nam jednak jeszcze jedną obietnicę – przyrzeka, że mimo upadku Wiary, przyjdzie czas, w którym Jej Niepokalane Serce zatriumfuje. I wydarzy się to jeszcze przed powrotem Jej Syna.

W międzyczasie Kościół, znów obserwując świat i podążając za nadprzyrodzonym zmysłem Wiary, ustanawia dogmat o Wniebowzięciu Maryi. Kolejny raz potwierdzając tym samym wyjątkową rolę Matki Boga w historii zbawienia. Historii, która trwa przecież po dzień dzisiejszy.

Następnie Maryja na swe kolejne objawienia wybiera miejsca poza Starym Kontynentem. Objawia się w japońskim Akita (1973). Dziś to właśnie w Azji i w Afryce Chrystusowa Owczarnia rozwija się najdynamiczniej. W obu tych miejscach Matka Boża znów mówi o masowej apostazji, o wielkim kryzysie w Kościele, o potrzebie nawrócenia i modlitwy różańcowej…

Przymierze z Maryją

Najświętsza Panna chce, byśmy byli przygotowani na powtórne przyjście Jej Syna. I jednocześnie ubolewa, że tak wielu z nas zupełnie nie przejmuje się kwestią zbawienia własnej duszy. Tak jak dwa tysiące lat temu przygotowuje nas na przyjście Zbawiciela. Tak jak wówczas zachęca nas do modlitwy. Tak jak pod krzyżem, tak i dziś cierpi rany zadane Kościołowi. Tak jak w Wielką Sobotę trwa w Wierze, wśród niewiernego tłumu.

Maryja, tak jak przy pierwszym przyjściu Chrystusa, tak i dziś pragnie być z Jego uczniami. Pragnie zawrzeć z nami przymierze. Tylko czy my zechcemy zawrzeć przymierze z Maryją?

Łukasz Sitan

Salve Regina – Witaj Królowo

Salve Regina – Witaj Królowo

 Antyfonę odmawia się od Trójcy Świętej aż do Adwentu

SALVE REGINA
Salve, Regina, mater misericordiae, vita, dulcedo et spes nostra, salve. Ad te clamamus, exsules filii Hevae. Ad te suspiramus gementes et flentes in hac lacrimarum valle. Eia ergo, advocata nostra, illos tuos misericordes oculos ad nos converte. Et Jesum, benedictum fructum ventris tui, nobis post hoc exsilium ostende. O clemens, o pia, o dulcis Virgo Maria. V. Ora pro nobis, sancta Dei Genitrix.
R. Ut digni efficiamur promissionibus Christi. Oremus. Deus refugium nostrum et virtus, populum ad te clamantem propitius respice; et intercedente gloriosa et immaculata Virgine Dei Genitrice Maria, cum beato Josepho ejus Sponso, ac beatis Apostolis tuis Petro et Paulo, et omnibus Sanctis, quas pro conversione peccatorum, pro libertate et exaltatione sanctae Matris Ecclesiae, preces effundimus, misericors et benignus exaudi. Per eumdem Christum, Dominum nostrum.
R. Amen.
WITAJ KRÓLOWO Witaj Królowo, Matko Miłosierdzia, życie, słodyczy i nadziejo nasza, witaj! Do Ciebie wołamy wygnańcy, synowie Ewy; do Ciebie wzdychamy jęcząc i płacząc na tym łez padole. Przeto, Orędowniczko nasza, one miłosierne oczy Twoje na nas zwróć, a Jezusa, błogosławiony owoc żywota Twojego, po tym wygnaniu nam okaż. O łaskawa, o litościwa, o słodka Panno Maryjo! K. Módl się za nami święta Boża Rodzicielko. W. Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych Módlmy się. Boże, ucieczko nasza i mocy, wejrzyj łaskawie na lud Twój do Ciebie wołający i za przyczyną chwalebnej i niepokalanej Dziewicy i Matki Bożej Maryi, z świętym jej Oblubieńcem Józefem, z świętymi Apostołami Twoimi Piotrem i Pawłem, oraz wszystkimi Świętymi, wysłuchaj miłościwie i łaskawie prośby nasze, które za nawrócenie grzeszników, za wolność i wywyższenie świętej Matki Kościoła naszego do Ciebie zanosimy. Przez tegoż Chrystusa, Pana naszego.
R. Amen.

Kościele śpiący obudź się! Polacy śpiący!!! Królowa Polski wzywa do Świętej Warmii!

Kościele śpiący obudź się! Królowa Polski wzywa do Świętej Warmii!

  • sobota, 5 sierpnia 2023,

W obronie cywilizacji łacińskiej przed bandytami i obłudnikami

Quis et deus? – KTÓŻ JAK BÓG! Discedite a me omnes pessimi haeretici, filii diaboli, et pestes animarum: vos detestor, et abominor, et cum Ecclesia Dei anathematizo. Jan kard. Bona O Cist

J. Górzyński o poganach i judaistach wyznania rzymskiego i księżach zielonoświątkowych w Kościele katolickim oraz o mafii urzędniczej i o potrzebie protestów przed śmieciową inwazją.

Kościele śpiący obudź się! Królowa Polski wzywa do Świętej Warmii!


Gietrzwałd to wieś leżąca na Warmii Polskiej będącej częścią Królewskich Prus. Prusy bowiem dzieliły się na lenne, czyli stare, albo Wschodnie posiadane przez Krzyżaków z prawem lennem względem Polski, i Prusy Królewskie czyli Zachodnie, ktore należały do Korony, a ktorej od roku 1466 w traktacie toruńskim zostały przez Krzyżaków oddane. Otóż Warmia, chociaż z położenia swego zdawała się więcej należeć do Wschodnich, jednak razem z innymi częściami Prus Zachodnich była do posiadłosci Króla Polskiego przydzielona.” bł. o. Honorat Koźmiński “Przesłanie z Gietrzwałdu”  

Kościele śpiący obudź się!  Władza zaatakowała naszą Królowę! 
https://pl1.tv/title/kosciele-spiacy-obudz-sie/

Tak więc Gietrzwałd stanowi prawdziwą warownię na tym cyplu katolickiej Polski, sięgającym Bałtyku i graniczącym z innowiercami, strzeżonym cudownie przez Matkę Bożą. Jest jakby przedmurzem niedopuszczającym, aby ościenna herezja, a dzisiaj już prawie pogaństwo nie mogły wkroczyć w granice naszej ziemi”. bł. o. Honorat Koźmiński “Przesłanie z Gietrzwałdu”  








Marek Jać – urbanista i architekt
Na koniec powyższych rozważań urbanistyczno-prawnych jedna uwaga – NAJWAŻNIEJSZA:
Każdy sprzeciw społeczny (w tym także animowany przez Komitet Obrony Gietrzwałdu), powinien mieć za główny cel obronę otoczenia Sanktuarium przed JAKIMIKOLWIEK INWESTYCJAMI, których lokalizacja w tym sąsiedztwie dewastuje tę przestrzeń w sposób brutalny i jednocześnie nieodwracalny.
Ograniczenie tego sprzeciwu wyłącznie do blokowania pozwolenia na budowę dla inwestycji Lidla nie załatwia tej ochrony definitywnie – odkłada tylko problem w czasie.
Nie będzie Lidla, to jego miejsce zajmie inny inwestor, równie brutalnie dewastujący tę przestrzeń działalnością podobną do lidlowskiej (a może identyczną, tylko pod innym szyldem).
Zagrożenie takie istnieć będzie dopóty, dopóki w dokumentach planistycznych gminy (w studium gminy i w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego) istnieć będzie zgoda na tego typu działalność.
Należy więc w tym sprzeciwie skupić się na żądaniu realizacji postulatów petycji skierowanej do wojewody z dnia 12 lipca 2023 tj. o zaskarżenie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie uchwał Rady Gminy w Gietrzwałdzie:
I. Uchwały Nr XXIX/209/2020 Rady Gminy Gietrzwałd z dnia 15 grudnia 2020 r. w sprawie uchwalenia zmiany Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy Gietrzwałd;
II. Uchwały Nr XLIII/314/2021 Rady Gminy Gietrzwałd z dnia 30 grudnia 2021 r. w sprawie uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego terenów usługowych położonych w południowej części obrębu Gietrzwałd, gmina Gietrzwałd (Dz. Urz. Woj. Warmińsko-Mazurskiego z 2022 r. poz. 888).
Petycja do Wojewody w sprawie inwestycji Lidla w Gietrzwałdzie
https://www.debata.olsztyn.pl/teksty/87-wita-warmia/8742-petycja-do-wojewody-w-sprawie-inwestycji-lidla-w-gietrzwaldzie-kafelek.html

Komitet Obrony Gietrzwałdu
Marek Jać dokładnie tym się kierujemy i do tego będziemy dążyć, aby nigdy w okolicy nie powstała taka lub podobna inwestycja zaburzająca w jakikolwiek sposób nasz wspólny skarb, jakim jest miejsce objawień i jego okolice. To piękne wybrane przez Boga miejsce musi zostać zachowane dla nas i przyszłych pokoleń Polaków.

Marek Jać
Komitet Obrony Gietrzwałdu Pisząc we wcześniejszym wpisie: „Należy więc w tym sprzeciwie skupić się na żądaniu realizacji postulatów petycji skierowanej do wojewody z dnia 12 lipca 2023” chciałem w ten sposób zauważyć, że nie widzę na Państwa stronie żadnych informacji, co się dzieje w sprawie tej petycji – a minęło już trochę (cennego) czasu. Stąd nie wiadomo, czy ostatecznie wojewoda zaskarży uchwały, czy nie.
Jeśli nie zaskarży, to konsekwencją będzie ponowne, tym razem skuteczne wydanie pozwolenia na budowę inwestycji Lidla.
Zwracam uwagę, że wyłącznie plan miejscowy zagospodarowania przestrzennego jest podstawą do wydania pozwolenia na budowę – a nawet plan w sposób skandaliczny naruszający prawo, obowiązuje, dopóki jest w obiegu prawnym.


Przestaje obowiązywać w dwóch przypadkach: jeśli zostanie zastąpiony przez gminę nowym planem (co oczywiście nie nastąpi) lub zostanie stwierdzona jego nieważność przez sąd administracyjny.
W aktualnej sytuacji prawnej nie ma znaczenia, czy Pan Minister stwierdzi nieważność swojej zgody na „odrolnienie” terenu pod inwestycję Lidla, czy tego nie zrobi – żaden minister nie ma uprawnień do unieważniania planu miejscowego. Panowie posłowie, nawet ci deklarujący osobistą pomoc, nie mogą zastąpić wyroku sądu administracyjnego.
Jeśli plan miejscowy zagospodarowania przestrzennego nie zostanie unieważniony to inwestycja Lidla najprawdopodobniej zostanie zrealizowana.


Wniosek o stwierdzenie nieważności decyzji Ministra Rolnictwa w przedmiocie  odrolnienia działki w Gietrzwałdzie dla Lidla
https://www.debata.olsztyn.pl/wiadomoci/polska/8745-wniosek-o-stwierdzenie-niewaznosci-decyzji-min-rolnictwa-odrolnienia-dzialki-w-gietrzwaldzie-dla-lidla-najnowsze-slajd-kafelek.html#!kmt-start=8

Komitet Obrony Gietrzwałdu
Marek Jać aktualnie nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi, cały czas na nią czekamy. Miesiąc minie 12.08.2023. Między innymi dlatego organizujemy wcześniej zapowiadane już protesty od 14.08.23r. Mamy nadzieję, że do tego czasu Pan Wojewoda Artur Chojecki – Wojewoda Warmińsko-Mazurski odniesie się do naszej petycji i złoży odpowiednie dokumenty w tej sprawie do sądu administracyjnego. Uważamy, że złożenie naszych petycji do Ministra Rolnictwa z pewnością sprawie nie zaszkodzi,, aby nic innego nie mogło tam powstać w przyszłości.

Negatywne opinie architektów i urbanisty w sprawie inwestycji Lidla w Gietrzwałdzie
https://neon24.org/post/172953,negatywne-opinie-architektow-i-urbanisty-w-sprawie-inwestycji-lidla-w-gietrzwaldzie?fbclid=IwAR28RVcDTelpSxw7A3LbvYcWQ_tE9tYwtyI8tCEXvRsw5k70Qeod5USTDKA






MARSZ DLA KRÓLOWEJ POLSKI 
Olsztyn 14 sierpień 2023 rok
W OBRONIE DUCHOWEJ STOLICY POLSKI
– dzień pierwszy 
PROTESTY i PIKIETY PRZED URZĘDAMI 
W OLSZTYNIE W OBRONIE GIETRZWAŁDU- 


O godzinie 11 : 00 zbieramy się pod gmachem Kurii Archidiecezji Warmińskiej w Olsztynie, gdzie zostanie złożona skarga na ręce JE ks. prof. Józefa Górzyńskiego, Arcybiskupa warmińskiego, na rektora Sanktuarium Narodzenia NMP w Gietrzwałdzie ks. Marcina Chodorowskiego oraz ks. dra Tomasza Szałandę za prowadzenie prolidlowskiej propagandy, zniesławianie obrońców Gietrzwałdu i prowadzenie półjawnej konspiracji zielonoświątkowej w Kościele rzymskim, a także zwalczanie kultu Matki Bożej Królowej Polski. Przed kurią zostanie także odmówiony Różaniec św. w intencji nawrócenia grzeszników, zwłaszcza heretyków i satanistów, a także o powrót kapłanów do doktryny katolickiej opartej o Objawienie i Tradycję. 
Następnie będziemy protestować oraz składać skargi, petycje i zawiadomienia o przestępstwach przed gmachami Urzędu Wojewódzkiego w Olszynie, przed Starostwem Powiatowym, przed WSA i prokuraturą, a także ABW. 
Następnie z figurą Matki Bożej Królowej Polski udamy się na Rynek w Olszynie, gdzie będziemy się modlić za Warmię i całą Polskę oraz poinformujemy mieszkańców tego sławnego miasta o satanistycznych klikach w aparacie samorządowym i państwowym, walczących z Bogiem i Błogosławioną Dziewicą oraz z Jej Stolicą w Gietrzwałdzie, a także z Polską całą, którą Berlin i Bruksela chcą uczynić gigantycznym śmietniskiem różnorakich odpadów. 
Protesty tego dnia zakończymy Mszą św.
Prosimy, aby uczestnicy protestów zabrali ze sobą banery, flagi narodowe i maryjne, święte obrazy i krzyże oraz biało-czerwone opaski, albowiem w sierpniu wspominamy również heroizm polskiego żołnierza, który odparł od wrót Warszawy bolszewicką zarazę i w Powstaniu Warszawskim toczył nierówny bój z “brunatną śmiercią”.
Więcej https://neon24.org/post/172972,marsz-dla-krolowej-polski-14-viii-br-olsztyn-15-viii-br-gietrzwald






MARSZ DLA KRÓLOWEJ POLSKI 
Gietrzwałd 15 sierpień 2023 rok
W OBRONIE DUCHOWEJ STOLICY POLSKI
– dzień drugi PIELGRZYMKA do Gietrzwałdu – 


⦁ 10 : 00 Obrońcy Duchowej Stolicy Polski, gdzie panuje i “zawsze będzie z nami” Matka Boża Królowa Polski, spotykają się w amfiteatrze w  Gietrzwałdzie. Odmówimy tam wspólny pacierz a następnie w skrócie omówimy aktualną sytuację Gietrzwałdu w związku z planowaną inwestycją Grupy Schwarz zwaną   Centrum Dystrybucyjnym LIDL.  Przedstawimy również zagrożenia dla Polski i Kościoła jakie niosą neopogańskie struktury zła ulokowane w Berlinie i w Brukseli oraz program ocalenia narodowego. Odczytane zostaną Śluby Lwowskie  króla Jana Kazimierza Wazy.
⦁ 11:00 Udajemy się na sumę odpustową na błonia obok źródełka.
⦁ Po mszy św.  zbieramy się przy źródełku, by odmówić Różaniec św. w intencji Ojczyzny oraz odczytane zostaną akty zawierzenia Matce Bożej zrealizowane przez prymasów Hlonda i Wyszyńskiego.  
⦁ Następnie wyruszamy na szlak św. Jakuba Apostoła, gdzie będziemy odmawiać Różaniec św. w intencji obrony Duchowej Stolicy Polski i o odrodzenie moralne Narodu Polskiego. Pod krzyżem Bóg – Honor – Ojczyzna odczytamy “Jubileuszowy akt oddania się Jezusowi Królowi i Panu” Polski.
⦁ Wracamy pod kaplicę Matki Bożej w miejscu objawień, gdzie odmówimy Anioł Pański i zmówimy Różaniec św. w intencji wszystkich Żołnierzy Niepodległości oraz tych co trudzili się w pracy dla naszej umiłowanej Ojczyzny.
⦁ Następnie wracamy do amfiteatru, by przedyskutować plany wspólnej walki o Wielką Polskę Katolicką godną naszej Królowej i Jezusa Króla Polski.


 Liczymy niezmiernie na to, że Polska katolicka nie zawiedzie Królowej Polski i stanie mężnie w obronie Gietrzwałdu, gdzie – jak napisała “Warszawska Gazeta” – “złośliwi Niemcy, skoro nie mogą najechać nas czołgami, to chcą nas zasypać śmieciami”. 
Więcej https://ekspedyt.org/2023/08/04/marsz-dla-krolowej-polski-14-viii-olsztyn-15-viii-gietrzwald/


Objawienia M. Bożej, które rozpoczęły się w Gietrzwałdzie, małej wiosce na Warmii, dnia 27 czerwca 1877 r. odbiły się głośnym echem nie tylko w najbliższej okolicy, ale również w całej podzielonej pomiędzy obce mocarstwa Polsce. Ówczesna prasa początkowo nie informowała swoich czytelników o tych zjawiskach. Dopiero pod koniec drugiego miesiąca objawień zaczęły ukazywać się notatki, względnie całe artykuły na ten temat. Najwięcej pisała prasa na Pomorzu i w Wielkopolsce. Informacje na temat objawień podawała również prasa na Śląsku i w Galicji, a szczególnie w Krakowie i we Lwowie. Jedynie prasa w Królestwie Polskim nie zamieściła żadnej wzmianki na temat objawień gietrzwałdzkich. Bardzo ostra cenzura rosyjska w okresie popowstaniowym zdecydowanie ucinała wszelką śmielszą myśl, a szczególnie nie dopuszczała do rozpowszechniania wiadomości o zdarzeniach religijnych, które by miały wpływ na życie narodu. Wiadomość o trwających objawieniach rozeszła się bardzo szybko i docierała coraz dalej niezależnie od pozytywnego względnie negatywnego stanowiska prasy. Co więcej, rozchodząca się wieść o objawieniach spowodowała gromadzenie się w Gietrzwałdzie licznych rzesz Polaków. Była to jakaś nieznana siła, która w krótkim czasie duchowo złączyła podzielony pomiędzy zaborców naród. Znany historyk, ks. Walerian Kalinka, w swoim artykule opublikowanym na łamach krakowskiego „Czasu” pisze: „Wieść ta rozeszła się szeroko po kraju na mil kilkadziesiąt dookoła, chociaż dzienniki zrazu milczały. Kto ją rozniósł, kto podszepnął owym włościanom z odległych stron Królestwa i Litwy by w porze letniej, w czasie robót najpilniejszych, zbierali [się] w gromady i bez paszportów, na przekór strażom granicznym, przedzierali się przez kordon rosyjski i pruski; kto ułatwił im przeprawę, by przejść i wrócić mogli niepostrzeżeni, a przynajmniej niezaczepiani od władz, to pozostanie zagadką równie niepojętą, jak same zjawiska”5. Mimo braku oficjalnych informacji o objawieniach pod zaborem rosyjskim, gdzie wszystkie tego rodzaju wiadomości były skrzętnie tępione, sława objawień się rozszerzała. Co więcej, znaleźli się ludzie, którzy przejęli się głęboko tymi objawieniami, propagowali je i na żywo podejmowali próbę dokonania ich opisu dla utrwalenia tych niecodziennych zjawisk. Przykładem tego jest błogosławiony O. Honorat Koźmiński, kapucyn (1829–1916), który zamierzał podać do wiadomości obszerniejsze i bardziej systematyczne informacje. W tym celu przygotowywał dość obszerny artykuł, czy nawet odrębne dziełko poświęcone objawieniom, z nieznanych powodów nie wykończone i nie opublikowane

Marsz dla Królowej Polski – 5 sierpnia z Olsztyna do Gietrzwałdu.

Marsz dla Królowej Polski

2023-07-23 14:52:59

inbound2378177325258454227.jpg

Szczęść Boże !

W dniu 5 sierpnia 2023r. Wszystkich ludzi dobrej woli serdecznie zapraszamy na Pielgrzymkę do Tronu Matki Bożej Gietrzwałdzkiej pod hasłem :

“MARSZ DLA KRÓLOWEJ POLSKI”

Komitet Obrony Gietrzwałdu i organizacje broniące świętej ziemi gietrzwałdzkiej w związku z ponowną próbą ataku na Gietrzwałd przez starostę Andrzeja Abako oraz wójta Jana Kasprowowicza
https://pl1.tv/title/gietrzwald-matka-boza-jest-ostatnia-przeszkoda-jezeli-ma-byc-jeden-rzad-swiatowy-trzeba-ja-zlikwidowac/
zapraszają wszystkich na MARSZ DLA KRÓLOWEJ POLSKI, który rozpocznie się uroczystą Mszą św. w Bazylice Świętego Jakuba Apostoła o godzinie 12:00 w dniu 5 sierpnia w Olsztynie.
Będzie to pierwsza sobota miesiąca, a więc Mszę św. i modlitwę różańcową oraz rozmyślania nad tajemnicami różańca poświęcimy w duchu pokuty i zadośćuczynienia Niepokalanemu Sercu Maryi. Będziemy się modlić o nawrócenie grzeszników i przemianę ludzkich serc.

Prymas Polski, Sługa Boży August Hlond zapowiedział, że “zwycięstwo przyjdzie przez Maryję”. Wiemy z nauczania Kościoła rzymskiego, że “Niepokalana wyniszczy wszystkie herezje”. Zatem Matka Boża Królowa Polski także wyniszczy wszystkie herezje ekonomiczne i kontrkulturowe, które wyrażają decyzje władz gminy Gietrzwałd i Starostwa Powiatowego w Olsztynie. Wiemy, że te struktury samorządowe dążą do zasypania niemieckimi śmieciami duchową stolicę Polski, gdzie MB Królowa Polski objawiała się 160 razy i przekazała Polakom program odrodzenia narodowego poprzez wstąpienie na drogę cnoty i świętości.
Żaden polski katolik, ani patriota nie może się zgodzić na sprofanowanie Gietrzwałdu i kolonizację Warmii przez niemieckiego Lidla należącego do Grupy Schwarz. Dlatego wzywamy wszystkich do uczestniczenia w tym wydarzeniu poprzez manifestację naszej Świętej Wiary i czci dla Błogosławionej Dziewicy, Wniebowziętej Królowej Polski, oraz wyrażenie dezaprobaty dla pomysłu zdradzieckich urzędników, dążących, aby z warmińskiej ziemi uczynić składowisko śmieci i realne zagrożenie dla życia i zdrowia oraz bezpieczeństwa Polaków.

Po Mszy św. odbędzie się krótkie zreferowanie sytuacji związanej z groźbą realizacji inwestycji Grupy Schwarz w Gietrzwałdzie oraz propozycje zablokowania tego barbarzyńskiego przedsięwzięcia przez Polaków.

Następnie w duchu pokutnym ruszymy przez Olsztyn Szlakiem św. Jakuba, gdzie władze chcą wyciąć historyczne klony, do Gietrzwałdu. W czasie tej pielgrzymki odmówimy wszystkie części Różańca św. i Drogę Krzyżową.

W Gietrzwałdzie podsumujemy nasz wspólny trud oraz będzie czas na wolne głosy w sprawie obrony duchowej stolicy Polski.

Chętni będą mogli udać się na kolejną Mszę św. w Sanktuarium w Gietrzwałdzie.

Transport:

Informujemy, że trasa wynosi ok 18 km, samochody i autokary z kierowcami mogą pojechać za pielgrzymką, aby można było wrócić lub odpocząć w przypadku zmęczenia. Można także skorzystać z transportu publicznego. Osoby starsze oraz takie, które z jakichś względów nie mogą iść, będą mogły jechać za pielgrzymką.

Komitet Obrony Gietrzwałdu

Obudź się Polsko – II Ogólnopolski Protest Pielgrzymkowy

2023-05-16 18:34:45

inbound6718711968834569158.jpg

OBUDŹ SIĘ POLSKO !!! 🇵🇱

Ikony Matki Bożej “Trójręcznej”

Икона Божией Матери «Троеручица».

Елейная Нам не дано предугадать, как наше слово отзовется.

https://cont.ws/@renome197/2593402

Икона Божией Матери «Троеручица» — чудотворная икона, почитаемая в Православной Церкви.

Свою славу икона Божией Матери «Троеручица» явила миру во время разгула иконоборческой ереси. 

История чудотворного образа

В 717 году византийский император Лев Исавр начал лютые гонения на почитателей икон. Ссылаясь на Ветхозаветные Заповеди, иконоборцы приравняли прежние священные изображения к идолам, а их почитателей обвинили в идолопоклонстве камням, доскам и стенам. На специально собранном Соборе древние иконы, мозаики, фрески и статуи предали анафеме и начали их замазывать, сжигать и разбивать, тех же, кто старался их защитить, предавали мучительной смерти.

Лишь за пределами византийских земель, в мусульманском Дамаске, православные не были стеснены в почитании икон. Причина была в том, что первым министром у местного халифа был ревностный христианин, богослов и гимнограф Иоанн Дамаскин (Мансур). Он родился ок. 676 г. в городе Дамаске, откуда и произошло его прозвище. За красноречие же его называли Хризороем, что означает «золотая струя».

Своим многочисленным знакомым в Византии Иоанн переправлял письма, в которых на основании Священного Писания и святоотеческих преданий доказывал правильность иконопочитания. Он написал тогда три трактата «Против порицающих святые иконы». 

«Я не поклоняюсь веществу, — спорил он со своими противниками, — но поклоняюсь Творцу вещества, сделавшемуся веществом ради меня, соблаговолившему вселиться в вещество и через посредство вещества соделавшему мое спасение».

Преподобный Иоанн Дамаскин

Мудрые вдохновенные писания привели в ярость византийского императора, но, поскольку автор посланий находился вне досягаемости, Лев Исавр решил прибегнуть к клевете. От имени Иоанна было составлено подложное письмо, в котором Иоанн будто бы предлагал императору свою помощь в завоевании сирийской столицы. Это письмо и ответ на него императора были направлены халифу.

Ни личная преданность Иоанна, ни его усердная служба не внушили халифу мысли проверить справедливым расследованием возведенную на Иоанна клевету. Он велел палачу отсечь у Иоанна правую руку, якобы начертавшую план измены, и повесить ее на городской площади в назидание всем.

Вечером, когда гнев раздраженного халифа немного поутих, преподобный Иоанн через друзей направил ему просьбу: «Умножается болезнь моя и несказанно меня мучит, и не могу иметь отрады, доколе рука моя, на позор повешенная, не будет мне отдана».

Правитель сжалился над страдальцем и повелел возвратить ему отсечённую кисть руки. Преподобный затворился в своей келье. Будучи твердо убежден, что, по словам Господа, все возможно верующим в него, Иоанн приложил руку к окровавленному суставу и всю ночь со слезами молился перед иконою Божией Матери об исцелении. После чего он задремал. В сонном видении предстала ему Богоматерь и сказала: «Ты исцелен, трудись же прилежно этой рукой».

Чудо исцеления Иоанна Дамаскина

Наутро, проснувшись, святой Иоанн увидел, что рука приросла, он мог шевелить пальцами, а на месте отсечения остался лишь еле видный рубец.

Иоанн Дамаскин излил свою благодарность к чудной Исцелительнице в дивном песнопении «О тебе радуется…», которая в позднейшей богослужебной практике стала использоваться как задостойник в литургии святого Василия Великого:

О Тебе радуется, Благодатная, всякая тварь,

Ангельский собор и человеческий род,

Освященный Храме и Раю Словесный,

Девственная похвало. из Неяже Бог воплотися

И Младенец бысть, прежде век Сый Бог наш.

Ложесна бо Твоя Престол сотвори.

И чрево Твое пространнее небес содела.

О Тебе радуется, Благодатная, всякая тварь, слава Тебе.

Чудесное исцеление руки Иоанна поразило всех в Дамаске, и халиф, убедившись в его невиновности, возвратил ему свою прежнюю дружбу. Но Иоанн желал исполнить обет, данный Пресвятой Богородице, и решил всего себя посвятить служению православной церкви. 

Издавна помышлявший о монашеской жизни, он отрекся от мира и, несмотря на просьбы халифа, желавшего загладить вину свою новыми милостями, оставил двор его и свою родину. 

Раздав имение церквям, родственникам и бедным и отпустив рабов на волю, Иоанн отправился с учеником своим и другом Космой, взяв с собою икону Божией Матери перед которой молился об исцелении, сначала в Иерусалим для поклонения святым местам, а потом в Лавру Саввы Освященного, где принял постриг.

В благодарность об исцелении преподобный приделал к нижней части иконы изображение руки из серебра, откуда и имя иконы – «Троеручица».

Так что рука, которую мы видим на иконе «Троеручица», не рука Богоматери, а дар в память о совершенном Ею чуде.

До XIII века от Р.Х. икона находилась в Лавре Саввы Освященного, а затем монахи передали ее Святому Савве, Архиепископу Сербскому, и она была перенесена им в Сербию.

Во время турецкого нашествия на Сербию, во избежание надругательства над святыней, хранители иконы положили её на осла и пустили животное на волю Божию. Со своей чудной ношей осёл беспрепятственно дошёл до Афонского монастыря Хиландар, где святыня была с благоговением принята братией.

Вскоре в монастыре не стало игумена, и насельники обители приступили к выбору нового наставника, но никак не могли прийти к единому решению.

Но однажды, придя утром на службу, все неожиданно увидели на игуменском месте икону Божией Матери «Троеручица».

Образ унесли на своё обычное место, но на следующий день он вновь появился на игуменском месте.

Решив испытать это необыкновенное явление, монахи запечатали дверь храма, но утром, сняв печати с двери, они вновь увидели икону на игуменском месте.

В эту же ночь одному монастырскому затворнику явилась Божия Матерь и сказала, что Сама благоволит управлять обителью.

С тех пор в Хилендарском монастыре нет должности игумена, а иноки для получения благословения на те или иные монастырские послушания прикладываются к руке Пресвятой Богородицы.

Описание иконы «Троеручица»

Древняя святыня, хранящаяся на Афоне, — это деревянная двусторонняя икона высотой около метра. В отличие от большинства икон типа Одигитрия, на иконе «Троеручица» Богородица держит Младенца правой рукой, а указывает на Него левой. Взгляд Пречистой устремлен вперед, на молящихся. Христос смотрит на Мать. В нижней части иконы, под правой рукой Богоматери, изображена человеческая кисть, составляющая часть серебряного оклада иконы. 

В русских списках существует традиция выписывать третью руку как бы принадлежащую Богоматери, а не приложенную отдельно.

Не запутаться, где чья рука, помогает понимание значения иконы «Троеручица». Само название Одигитрия (Путеводительница) и иконография этого образа напоминает, что Богородица указывает верующим путь к спасению. Одной рукой Она держит Младенца, Которому предстоит стать Спасителем мира, а другой — указывает на Него. Третья, дополнительная, рука, отлитая из металла, была добавлена на икону преподобным Иоанном Дамаскиным. Эта деталь рассказывает историю защитника святынь от иконоборцев.

Икона Божией Матери «Троеручица». Оригинал иконы из афонского монастыря Хиландар. Дата появления VIII век. Иконографический тип: Одигитрия. Местонахождение: Хиландар, Афон. Дата празднования: 11 июля, 25 июля.

——————————————————————————

Чудотворные списки иконы «Троеручица»

Списки чудотворной иконы «Троеручица» распространились во всех православных странах. Они прославились многими знамениями и исцелениями. Один из них находится с XVII века в Болгарии в Троянском монастыре.

На Руси «Троеручица» появилась 11 июля 1661 года. По просьбе Святейшего Патриарха Никона, с Афона, из Хиландарского монастыря, в Москву был доставлен список образа «Троеручицы», который был помещен в Воскресенском Новоиерусалимском монастыре (Новом Иерусалиме) под Москвой. Оттуда и стали распространяться по России списки иконы.

Список Троеручицы из Екатеринбурга

С него в 1716 году был снят другой список, с тех пор пребывающий в московском храме Успения в Гончарах (Болгарское подворье). С заступничеством этой святыни связывают то, что храм сей никогда, даже во времена наилютейших гонений на веру, не закрывался и сохранил все свои колокола.

Один из наиболее почитаемых в России списков «Троеручицы» находится в Московском Свято-Даниловом монастыре. Этот большой образ был написан во второй половине XVII века. Икона была возвращена в Даниилов монастырь в середине 80-х годов прошлого века.

Во время реставрации она явила свою чудотворную силу, просветляясь более, чем успевала сделать для этого рука реставратора, а у самого иконописца за время работы над иконой восстановилось зрение. Чудотворная икона находится в Троицком соборе.

Троицкий собор Данилова монастыря

В настоящее время храм является действующим, здесь совершаются воскресные и праздничные богослужения.

О чем молятся иконе Божией Матери «Троеручица»?

1. В первую очередь перед образом молятся от различных болезней, особенно болезней рук. Известны случаи массового исцеления от таких заразных болезней, как тиф и холера.

2. Икона Богородицы «Троеручица» считается покровительницей людей, занимающихся рукоделием и творчеством. Особенно почитают ее иконописцы и художники.

3. Как к Заступнице, к Пресвятой Богородице обращаются для защиты своего дома и семейного благополучия.

4. Молятся Ей и о здоровье и улучшения благосостояния наших близких.

Список иконы Храма на Крови

По всей нашей стране во многих православных храмах имеется икона Богородицы «Троеручица». Для любого прихожанина она может стать чудотворной, если с истинной верой обращаются к нему…

Источник.

Wojewoda uchylił pozwolenie Starosty na budowę Centrum Lidla w Gietrzwałdzie

Wojewoda uchylił pozwolenie Starosty na budowę Centrum Lidla w Gietrzwałdzie

Opublikowano: wtorek, 04 lipiec 2023 23:18

Wojewoda Warmiński-Mazurski Artur Chojecki uchylił decyzję Starosty Olsztyńskiego – pozwolenie na budowę Centrum Dystrybucyjnego LIDL Gietrzwałdzie.

Decyzja została wydana w związku ze skargą wniesioną przez Annę i Marka K., Barbarę T. i Janusza S. oraz stowarzyszenie Zielony Zrównoważony Rozwój Warmii i Mazur na nieuwzględnienie tych podmiotów w procesie postępowania, jako stron postępowania oraz na wydanie pozwolenia na budowę i decyzji środowiskowej z rażącym naruszeniem szeregu aktów i przepisów prawa, zarówno na etapie procesu postępowania, jak i wydania pozwolenia.

Wojewoda, jako organ II instancji stwierdził w swojej decyzji, że obowiązek ustalenia stron postępowania administracyjnego – znajdujących się w obszarze oddziaływania obiektu – spoczywa na organie administracyjnym. Z akt sprawy wynika, że Starosta nie dokonał w tym zakresie kompletnych ustaleń. Wojewoda wskazał jako strony postępowania Annę i Marka K., Barbarę T. i Janusza S., natomiast oddalił skargę stowarzyszenia ZZRWiM, gdyż nie uznał go za stronę postępowania.

Z akt sprawy wynika, że Starosta dokonał jedynie zbadania zgodności projektu budowlanego wyłącznie z decyzją Wójta Gminy Gietrzwałd nr 1 DŚ/2023 z dn. 16 stycznia 2023 roku o środowiskowych uwarunkowaniach dla Centrum Dystrybucyjnego LIDL w Gietrzwałdzie oraz Uchwałą Rady Gminy Gietrzwałd z dnia 11 grudnia 2023 roku w sprawie uchwalenia Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego.

Organ I instancji w swojej decyzji dokonał jedynie lakonicznego stwierdzenia, że planowana inwestycja jest zgodna z ustaleniami powyższej decyzji środowiskowej i planu miejscowego, co w ocenie organu II instancji narusza art. 107 par. 3 KPA.

Uzasadnienie decyzji powinno zawierać wyjaśnienie podstawy prawnej decyzji z przytoczeniem przepisów prawa.

Organ I instancji całkowicie pominął zakazy ustalone w Uchwale nr XXVI/605/17 Sejmiku Woj. Warmińsko-Mazurskiego z dnia 25 kwietnia 2017 roku w sprawie Obszaru Chronionego Krajobrazu Doliny Pasłęki.

Postępowanie Starosty zostało przeprowadzone z naruszeniem norm prawa procesowego, a do takich naruszeń należy uniemożliwienie brania udziału w postępowaniu I instancji.

Decyzja Wojewody jest ostateczna. Służy na nią skarga do WSA.

Jak Starosta Olsztyński Andrzej Abako spieszył się z wydaniem pozwolenia świadczy fakt, że tego samego dnia, w którym zwrócił się do inwestora o uzupełnienie wniosku, inwestor złożył uzupełnienia i starosta tego samego dnia zdążył je przeanalizować i wydać pozwolenie na budowę.

Czekam na odpowiedź starosty, jaką podejmie decyzję w związku z decyzją wojewody?

Dlaczego np. burmistrz. Mszczonowa nakazał opracowanie raportu oddziaływania na środowisko, dla niemal identycznej parametrami inwestycji firmy Panattoni, a Regionalna Dyrekcja Ochronu Środowiska w Warszawie poparła tę decyzję, natomiast wójt Gietrzwałdu zwolnił Lidl Polska z tego obowiązku i olsztyńska Dyrektor RDOŚ Agata Moździerz temu przyklasnęła? To samo państwo, te same przepisy prawa…


Obie inwestycje Lidla i Panattoni są niemal identyczne jeśli chodzi o rozmiary. Dla porównania podaję parametry.

Inwestycja Panattoni:
Zespół magazynowo-usługowo-produkcyjny, składający się z dwóch hal wraz z towarzyszącą infrastrukturą będzie obejmować obszar o pow. 19,8 ha, w tym pow. zabudowy 9,6 ha , utwardzona ok. 5,3 ha, pow. parkingów ok. 1 ha, towarzysząca infrastruktura – ok 1,9 ha. Dodatkowo, w ramach inwestycji planuje się zainstalowanie 2 zbiorników buforowych na glikol o pojemności do 10000 l każdy. Najbliższa zabudowa mieszkaniowa zlokalizowana jest w odległości ok. 12 m od terenu planowanej inwestycji.

Inwestycja Lidla:
Centrum Dystrybucyjne wraz z budynkami towarzyszącymi. Powierzchnia działki 41,37 ha. Powierzchnia zabudowy – 7 ha, po rozbudowie 8,16 ha. Powierzchnia utwardzona 9 ha. W odległości 10 m. od działki zabudowa mieszkalna jednorodzinna, od strony wschodniej – 6 m., od płn. – 90 m.

(Inwestor LIDL  twierdzi, że „Inwestycja znajduje się poza obszarem o znaczeniu historycznym, kulturowym lub archeologicznym”) Gdy ok. 800 metrów od działki znajduje się sanktuarium maryjne i jedyne w Polsce uznane przez Kościół Rzymsko-Katolicki miejsce objawień maryjnych (od granic działki sanktuarium to odległość 400 metrów).

Zasadnicza różnica polega też na tym, że do magazynów Panattoni nie będą zwożone odpady, natomiast do magazynu Lidla w ilości 154 tys. ton rocznie

Ponadto inwestycja Lidla w Gietrzwałdzie została zlokalizowana na zwartym terenie rolniczym, z glebami klasy III, nieuzbrojonym. Dlatego dla tej inwestycji gmina musiała opracować Studium, a następnie uchwalić miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego.

W przypadku Panattoni dla omawianego areału brak jest miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, jednak zgodnie ze Studium Uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Gminy Mszczonów inwestycja znajduje się „w obszarze rozwoju Wielofunkcyjnego w kierunku aktywności funkcji gospodarczych z możliwością zachowania istniejącej zabudowy mieszkaniowej i budowy nowej w obszarze chronionego krajobrazu. Przedmiotowa inwestycja zlokalizowana będzie W granicach Bolimowsko-Radziejowickiego z Doliną Środkowej Rawki obszaru chronionego Krajobrazu, dla którego obowiązuje Rozporządzenie Nr 21 Wojewody Mazowieckiego z dnia 25 sierpnia 2006r, W sprawie Bolimowsko-Radziejowickiego z Doliną Środkowej Rawki obszaru chronionego Krajobrazu.

W przypadku Lidla cały teren inwestycji leży na w granicach obszaru Chronionego Krajobrazu Doliny Pasłęki i obejmują ten teren zakazy ustalone w Uchwale nr XXVI/605/17 Sejmiku Woj. Warmińsko-Mazurskiego z dnia 25 kwietnia 2017 roku.

Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Warszawie w swojej opinii poparła decyzję burmistrza Mszczonowa. Czytamy w tej opinii:

RDOS Mszczonow cytat
RDOS Mszczonow cd cytatu

Natomiast olsztyński RDOŚ uznał inwestycję Lidla za lokalną i wyraził opinię, że nie jest potrzebny dla raport oddziaływania obiektu na środowisko. Czytaj na ten temat:

Jak LIDL dostał pozwolenie na budowę Centrum w Gietrzwałdzie, w Obszarze Chronionego Krajobrazu

RDOŚ wprowadza w błąd. Decyzja Środowiskowa wójta Gietrzwałdu w sprawie LIDLa była do zaskarżenia

Komitet Obrony Gietrzwałdu odpowiada dyrektor RDOŚ

Adam Socha

Na zdjęciu od lewej wójt gminy Gietrzwałd Jan Kasprowicz, od prawej starosta olsztyński Andrzej Abako i dyrektorka RDOŚ Olsztyn Agata Moździerz.

Poniżej uzasadnienie Skargi do wojewody warmińsko-mazurskiego stowarzyszenia ZZRWiM:

“Brak konsultacji społecznych, który nie został podjęty przez Wójta Gminy Gietrzwałd. Konsultacje społeczne stanowią niezbędny warunek samorządności umożliwiające włączenie mieszkańców
w proces decyzyjności strategii rozwoju Gminy, w załączniku uchwała Gmina Gietrzwałd Uchwałą V/31/2015 Rady Gminy Gietrzwałd z dnia 17 marca 2015 r.

Inwestycja znacznie wpłynie na zmiany naturalnego ukształtowania powierzchni ziemi, należy dodać, iż wyznaczone grunty pod inwestycję są górzyste i są nierozerwalną częścią krajobrazu, co w kwestii przepisów jest niezgodne z ustawą o ochronie gruntów rolnych i leśnych art.3 ust. 1 pkt. 5 oraz rozporządzenia rady ministrów w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko w załączniku grafika przedstawiająca rzeźbę terenu.

Decyzja Starostwa Powiatowego w Olsztynie, że Wydziale Gospodarki Nieruchomościami Starostwa Powiatowego w Olsztynie w stosunku do działek nr: 152/43, 155/40, 155/43, 158/50 i 158/52, które są III klasy jakości, decyzje na wyłączenie z produkcji rolnej. Wydana decyzja jest niezgodna z obowiązującymi przepisami a dokładnie z ustawą o ochronie gruntów rolnych i leśnych art.7 ust.2 pkt. 1 grunty rolne stanowiące użytki rolne I-III klasy wymaga uzyskania zgody ministra właściwego do spraw rozwoju wsi co potwierdza postanowienie Marszałka Województwa Warmińsko-Mazurskiego w załączniku Decyzja Starostwa Powiatowego w Olsztynie i postanowienie Marszałka Województwa Warmińsko – Mazurskiego

Opinia Sanepidu z 12 grudnia 2022r. wymaga przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko oraz sporządzenia raportu oddziaływania na środowisko zwracając uwagę iż karta informacyjna przedsięwzięcia jest zrobiona ogólnie, a nawet jej uszczegółowienie przy tak dużym przedsięwzięciu wymaga zrobienia analiz zanieczyszczenia powietrza i analiz hałasu (w załączniku opinia sanepidu z 12 grudnia 2022r).

Według karty informacyjnej przedsięwzięcia z grudnia 2022r. odpady niebezpieczne będą magazynowane w dużych ilościach na terenie inwestycji co rozporządzenia rady ministrów w sprawie przedsięwzięć § 2 ust. 1 pkt. 41 wynika że jest to przedsięwzięcie mogące zawsze znacząco oddziaływać na środowisko, więc wymaga zrobienia oceny oddziaływania na środowisko (w załączniku karta informacyjna przedsięwzięcia).

Miejscowy plan zagospodarowania jasno określa (w załączniku): § 8 ust.7) w granicach planu zakazuje się lokalizacji przedsięwzięć powodujących przekroczenie dopuszczalnych poziomów szkodliwych lub uciążliwych oddziaływań na środowisko, w tym w szczególności uciążliwych lub szkodliwych odpadów oraz pogorszenia warunków użytkowania terenów sąsiadujących np. poprzez emisję zapachów, dymów lub magazynowanie odpadów w eksponowanym miejscu;

Brak precyzyjnej odpowiedzi Gminy Gietrzwałd na wezwanie Wód Polskich, więcej informacji o wodach podziemnych na terenach planowanego przedsięwzięcia wkrótce.

Podczas badania natężenia ruchy – 894 pojazdy na dobę – nie zbadano w ogóle i nie przedstawiono jego wpływu na środowisko po względem hałasy, pyłów pm 2,5 pm 10, drgań, zniszczenia drogi, więcej informacji wkrótce.

Konserwator zabytków 31.01.2023r. wydał opinie negatywną odnośnie alei przydrożnej (składającą się z klonów i jesionów w ilości 24 sztuk tworzącą aleją Św. Jakuba na trasie pielgrzymek do sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej) która ma znaczenie historyczne i zabytkowe, niestety Wójt Gminy Gietrzwałd postanowił mimo wszystkich przeciwności wyciąć aleje informując że Gmina pokryje koszty nałożonej kary.
W związku z powyższym proszę o wstrzymania wykonania wszelkich prac związanych z inwestycją tj. wycinki drzew, niwelacji gruntów (wszelkich prac ziemnych), rozpoczęcia budowy. Każde złamanie prawa podczas realizacji inwestycji będzie zgłaszane do prokuratury, bardzo proszę o wstrzymanie wykonania do momentu wyjaśnienia wszystkich wątpliwości związanymi z przebiegiem postępowań z ww. inwestycją”.

1.07.23 Gietrzwałd – Modlitwa w intencji Polski

1.07.23 Gietrzwałd – Modlitwa w intencji Polski

27/06/2023przez antyk2013

Ave Maria!

Dzisiaj obchodzimy 146 rocznicę objawień Matki Bożej w Gietrzwałdzie. 

27 czerwca A.D. 1877, Królowa Polski Pani Gietrzwałdzka ukazała się i przemówiła do dwóch dziewczynek na Świętej Warmii. 

Pierwsze słowa jakie Królowa Aniołów skierowała do wizjonerek brzmiały: 

„Jestem Najświętsza Maryja Panna Niepokalanie Poczęta. Życzę sobie, abyście codziennie odmawiali Różaniec”. 

W najbliższą sobotę 1 lipca w Sanktuarium w Gietrzwałdzie rozpocznie się czuwanie modlitewne od 9.30 w intencji życia, małżeństw i rodzin, które zakończy się o godzinie 16.00 Mszą św. w rycie rzymskim. 

A następnie, jako kontynuacja, tym razem w intencji świętości Kapłanów i osób konsekrowanych, rozpocznie się czuwanie od godziny 18.00, które potrwa do Mszy Świętej o g. 5.00 w bazylice. 

1 lipca przypada również pierwsza sobota miesiąca, dlatego o godzinie 22.00 zostanie odprawiona Msza św. w intencji Wynagradzającej Niepokalanemu Sercu Maryi.

Share

Kategorie Adoracja, Gietrzwałd, Msze św. za Ojczyznę, Nabożeństwo Różańcowe, Pokuta Tagi Gietrzwałd, Jasnogórskie Śluby Narodu, modlitwa za Ojczyznę, Msza Święta za Ojczyznę, Pokuta, różaniec za Ojczyznę

Muzułmanie, Fatima, Maryja.

Muzułmanie, Fatima, Maryja.

Arcybiskup Fulton J. Sheen Źródło: „The World’s First Love”, 1952r.

Islam jest jedyną wielką postchrześcijańską religią świata. Ponieważ jego początki przypadają na siódmy wiek, za życia Mahometa, było możliwe zaadaptowanie przezeń pewnych elementów Chrześcijaństwa i Judaizmu.

Islam przyjął doktrynę jedności Boga, Jego Majestatu i Jego Siły Stwórczej i wykorzystał ją jako podstawę dla nieuznawania Chrystusa, Syna Bożego.

Fałszywie interpretując pojęcie Świętej Trójcy, Mahomet uczynił Chrystusa zaledwie prorokiem.
Kościół Katolicki w całej Afryce Północnej został praktycznie zniszczony przez hordy muzułmańskie i obecnie (ok. 1950r.) muzułmanie zaczynają na nowo szykować się do walki.
Jeśli Islam jest herezją, jak twierdzi Hilaire Belloc, jest to jedyna herezja, która nigdy nie podupadła, zarówno w sferze liczebności, jak i co do religijności jej wyznawców.
Misjonarskie wysiłki Kościoła wobec tej grupy zawsze, przynajmniej pobieżnie rzecz ujmując, kończyły się niepowodzeniem, ponieważ muzułmanie zwykle nie są podatni na nawrócenie. Powodem jest to, że dla wyznawcy Mahometa stać się chrześcijaninem jest tym, czym dla chrześcijanina byłoby stać się żydem. Muzułmanie wierzą, że są w posiadaniu ostatniego, definitywnego objawienia Boga dla świata i że Chrystus był tylko prorokiem głoszącym przyjście Mahometa, ostatniego z prawdziwych proroków Boga.
Dzisiaj (1950r.) nienawiść krajów muzułmańskich wobec Zachodu staje się nienawiścią wobec samego chrześcijaństwa. Mimo iż rządzący państwami wciąż nie biorą tego pod uwagę, istnieje olbrzymie niebezpieczeństwo, że doczesna siła islamu może powrócić, a wraz z nią groźba tego, że zmiecie on Zachód, który przestał być chrześcijański i że islam utwierdzi się jako wielkie antychrześcijańskie mocarstwo światowe
Jestem święcie przekonany, że obawy, jakie wiele osób żywi wobec islamu, nie znajdą potwierdzenia i że islam nawróci się w końcu na chrześcijaństwo – stanie się to w sposób, którego nie przewidują nawet niektórzy z naszych misjonarzy.
Jestem przekonany, że stanie się to nie poprzez bezpośrednie głoszenie chrześcijańskiej nauki, lecz poprzez wezwanie muzułmanów do oddawania czci Matce Boga.
Oto moja linia argumentacji:
Koran, który jest biblią muzułmanów, zawiera wiele ustępów dotyczących Najświętszej Dziewicy. Po pierwsze Koran wierzy w Jej Niepokalane Poczęcie i w Jej Dziewicze Narodzenie. Trzecia sura Koranu lokuje historię rodziny Maryi w genealogii, która wywodzi się od Abrahama, Noego i Adama. Gdy porówna się koraniczny opis narodzin Maryi z apokryficzną ewangelią o Jej narodzinach, można się pokusić o stwierdzenie, że Mahomet w dużej mierze korzystał z tej ostatniej.
Obie księgi opisują podeszły wiek i ostateczną niepłodność Anny, matki Maryi. Jednakże gdy Anna poczęła, matka Maryi mówi według Koranu: „O Panie, zawierzam i poświęcam Ci to, co już jest we mnie. Przyjmij to ode mnie”.

Po przyjściu na świat Maryi, jej matka Anna mówi: “I poświęcam Ją z całym Jej potomstwem pod Twoją opiekę, o Panie przeciwko Szatanowi!”
W Koranie znajdujemy też wersy o Zwiastowaniu, Nawiedzeniu i Narodzeniu. Aniołowie przedstawieni są gdy towarzyszą Najświętszej Matce i mówią: „O Maryjo, Bóg wybrał Cię i oczyścił i wyniósł Cię ponad wszystkie kobiety na ziemi.”
W dziewiętnastej surze Koranu znajdujemy czterdzieści jeden wersetów o Jezusie i Maryi. Znajduje się tam tak silna obrona dziewictwa Maryi, że Koran w czwartej księdze przypisuje potępienie Żydów ich potwornym oszczerstwom przeciw Maryi Dziewicy.
Maryja jest zatem dla muzułmanów prawdziwą ‚Sayyida, czyli Panią. Jej jedyną ewentualną poważną rywalką w ich wyznaniu wiary mogłaby być Fatima, córka samego Mahometa. Jednakże po śmierci Fatimy Mahomet napisał: “Będziesz najbardziej błogosłowioną spośród kobiet w Raju, po Maryi.”
W jednym z wartiantów tekstu, w usta Fatimy wkłada się słowa: “Przewyższę wszystkie kobiety, z wyjątkiem Maryi.”

Prowadzi nas to do drugiego punktu mojej argumentacji, mianowicie do wyjaśnienia, dlaczego Najświętsza Matka w XX wieku wybrała na miejsce Swojego objawienia małą, nieistotną wioskę Fatima, aby odtąd przyszłe pokolenia znały ją jako “Matkę Boską z Fatimy”.

Cokolwiek dzieje się ze zrządzenia Nieba, dba ono o to, aby wszystkie szczegóły zostały dopracowane z najwyższą finezją. Wierzę, że Najświętsza Dziewica wybrała sobie miano „Matki Boskiej z Fatimy” jako obietnicę i znak nadziei dla ludów muzułmańskich i jako zapewnienie, że ci, którzy okazują jej tak wiele szacunku, pewnego dnia przyjmą również Jej Boskiego Syna.
Dowód na potwierdzenie tej tezy znaleźć można w historycznym fakcie wielowiekowej okupacji Portugalii przez muzułmanów. Gdy zostali wreszcie z niej wyparci, muzułmanami dowodził ostatni wódz, który miał piękną córkę o imieniu Fatima.

Zakochał się w niej katolicki chłopak, ona odwzajemniła jego miłość i nie tylko pozostała w Portugalii, gdy muzułmanie odeszli, lecz przyjęła również wiarę katolicką. Jej młody mąż był w niej tak zakochany, że przemianował miasto w którym mieszkali; odtąd nosiło ono nazwę Fatima. Tak więc miejsce, w którym Najświętsza Matka objawiła się w 1917r., historycznie wiąże się z Fatimą, córką Mahometa.

Ostatecznym dowodem na związki Fatimy z muzułmanami jest entuzjastyczne przyjęcie pielgrzymującej statuy Matki Boskiej Fatimskiej przez muzułmanów w Afryce i w Indiach. Muzułmanie uczestniczyli w katolickich nabożeństwach ku czci Matki Boskiej, brali udział w procesjach, a nawet w modlitwach przed ich własnymi meczetami; a w Mozambiku muzułmanie przyjęli chrześcijaństwo, gdy tylko została tam postawiona figura Matki Bożej Fatimskiej.
W przyszłości misjonarze przekonają się, że ich apostolat wśród muzułmanów odniesie sukces w takim stopniu, w jakim będą oni nauczać o Matce Boskiej z Fatimy. Ponieważ muzułmanie mają nabożeństwo do Maryi, nasi misjonarze powinni zadowolić się rozszerzaniem i rozwijaniem tego nabożeństwa, zdając sobie w pełni sprawę z tego, że Najświętsza Maryja Panna osobiście doprowadzi muzułmanów do Jej Boskiego Syna.
Podobnie jak ci, którzy tracą nabożeństwo do Niej, tracą wiarę w Boskość Chrystusa, tak ci, którzy pogłębiają to nabożeństwo, stopniowo zdobywają tę wiarę.

Skoncentrowany atak na Sanktuarium Maryjne w Gietrzwałdzie – trwa.

Dyrektorka RDOŚ odpowiada na List Komitetu Obrony Gietrzwałdu w sprawie inwestycji LIDLa

Otrzymaliśmy odpowiedź Pani Agaty Moździerz – Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Olsztynie na list otwarty Komitetu Obrony Gietrzwałdu. Do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi od Wójta Gietrzwałdu Jana Kasprowicza i Starosty Olsztyńskiego Andrzeja Abako. Odpowiedź dyrektorki RDOŚ, zgodnie z życzeniem, publikujemy w całości.

==========================

17 maja 2023 r. na portalu debata.olsztyn.pl został opublikowany list otwarty Komitetu Obrony Gietrzwałdu, w którym zawarto między innymi informacje o przebiegu procedury w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla inwestycji polegającej na budowie Centrum Dystrybucyjnego LIDL Gietrzwałd. Z przykrością stwierdzam, że pewne fakty zostały nadinterpretowane, a użyte w tym liście frazy usiłują obrazić mnie oraz moich współpracowników z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie, zarzucając im brak kompetencji. Nie przystoi w publicznej dyskusji stosować narracji wykraczającej poza społeczne ramy kultury.

Nie jest prawdą, wbrew twierdzeniom przedstawicieli Komitetu, że łamane jest prawo, a konkretnie zakaz wykonywania prac ziemnych trwale zniekształcających rzeźbę terenu, obowiązujący w granicach Obszaru Chronionego Krajobrazu Doliny Pasłęki.

Nie każde działania inwestycyjne prowadzą do przekształcenia rzeźby terenu. Podkreślam, że zagadnienie ewentualnej zmiany ukształtowania terenu było przedmiotem wnikliwych analiz. Stopień szczegółowości informacji zawartych w dokumentacji środowiskowej pozwolił mi na stwierdzenie, że takiego naruszenia nie będzie. Grunty orne, na których zaplanowano inwestycję są wypłaszczone, co prawda ze spadkiem, jednakże pozbawione wyraźnych wzniesień, skarp i dolin. Poziom posadowienia planowanego budynku nawiązuje do ukształtowania terenu.

Hala magazynowa będzie uwzględniać istniejącą rzeźbę terenu, a wszystkie masy ziemne wydobyte w trakcie procesu budowlanego zostaną wykorzystane w obrębie budynku i placów utwardzonych. Zatem prace ziemne związane z wykopami i nasypami ograniczą się do fundamentów budowanych obiektów. Teren inwestycji (działka) ma powierzchnię około 41 ha, z czego wykorzystanych pod inwestycję (hala i parkingi) będzie około 17 ha. Pozostała część będzie terenem zielonym, tj. powierzchnią biologicznie czynną.

Mimo że inwestycja zmieni lokalny krajobraz, nie oznacza to, że naruszy ona przepisy prawa oraz cel, dla którego został ustanowiony obszar chronionego krajobrazu. Podkreślam, że taką formą ochrony objęte jest ok. 40% powierzchni województwa warmińsko-mazurskiego. Są to rozległe tereny, na których możliwe jest (i tak też się dzieje) prowadzenie działalności gospodarczej.

Nie można jednoznacznie przesądzić, że powstanie tej inwestycji spowoduje automatycznie zabudowę kolejnych powierzchni (jak podaje Komitet – 200 ha). O ile obecny obiekt nie naruszy celów, dla których utworzono obszar chronionego krajobrazu, to kolejne plany zabudowy (jeśli oczywiście takie będą) powinny być oceniane w kontekście skumulowanego ich oddziaływania na ten obszar.

Nieprawdą jest, wbrew twierdzeniom Komitetu, że na obszarze chronionego krajobrazu nie mogą być realizowane inwestycje, dla których orzeczono obowiązek sporządzenia raportu o oddziaływaniu na środowisko. Nawet gdyby dla tej inwestycji był sporządzony taki raport, to jej realizacja – z punktu widzenia przepisów prawa – nie byłaby wykluczona. Wyartykułowany przez Komitet brak konieczności sporządzenia tego dokumentu nie oznacza, że ocena wpływu na środowisko nie została dokonana. Taka teza wprowadza w błąd opinię publiczną.

Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Olsztynie dokonał oceny wpływu planowanej inwestycji na środowisko. Posiłkując się dokumentacją środowiskową, złożoną na potrzeby wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, kompleksowo przeanalizowano wpływ zamierzenia na poszczególne komponenty środowiska. Umożliwiło to wskazanie warunków realizacji i eksploatacji gwarantujących, że inwestycja będzie bezpieczna dla lokalnej przyrody i zdrowia ludzi. Obiekt w normalnym użytkowaniu nie będzie stanowił ponadnormatywnego zagrożenia dla środowiska.

Odnosząc się do zarzutów dotyczących analizy hałasu należy zgodzić się, że w dokumentacji przytoczono założenia dotyczące liczby pojazdów na poziomie 160 samochodów ciężarowych i 180 osobowych w ciągu doby, a do obliczeń emisji hałasu przyjęto 148 ciężarowych i 299 osobowych. Liczba pojazdów uwzględniona w obliczeniach jest dla organu wartością deklarowaną przez inwestora, a w tym przypadku przyjętą na podstawie liczby miejsc parkingowych na terenie inwestycji.

Brak przekroczenia norm hałasu zostanie zweryfikowany poprzez powykonawcze pomiary emisji hałasu, do których zobowiązuje inwestora decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach.

W kwestii zaś wycinki drzew informuję, że usunięcie drzew z alei przydrożnej to następstwo przebudowy drogi planowanej przez Powiatową Służbę Drogową w Olsztynie. Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Olsztynie ocenił wycinkę w kontekście przyrodniczym, nakazując jej przeprowadzenie poza okresem lęgowym ptaków, a w ramach rekompensaty wykonanie nasadzeń 72 drzew rodzimych gatunków.

Z uwagi na fakt, że droga ujęta jest w gminnej ewidencji zabytków, jej przebudowa będzie wymagała opinii Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Olsztynie. Opinia Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Olsztynie i opinia Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Olsztynie to dwa niezależne stanowiska, do uzyskania których zobowiązany jest inwestor i to on powinien dopilnować dopełnienia wszystkich obowiązków nałożonych na niego przepisami prawa. Sama budowa centrum dystrybucyjnego nie wymaga usunięcia drzew i krzewów. Nasadzonych zostanie natomiast 126 drzew.

Odnosząc się zaś do skierowanego do mnie apelu przedstawicieli Komitetu, z pełną odpowiedzialnością zapewniam, że pracownicy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie są osobami doświadczonymi, posiadającymi niezbędną wiedzę merytoryczną, która umożliwia im rzetelne i zgodne z prawem opiniowanie i uzgadnianie planowanych przedsięwzięć, zawsze w oparciu o te same kryteria.

Na koniec jeszcze chciałabym podkreślić, że Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Olsztynie analizował oddziaływanie inwestycji wyłącznie w zakresie, w jakim umożliwiają mu to jego kompetencje. Nie należy do nich ocena zasadności realizacji przedsięwzięcia oraz stopień pożądania przez lokalne społeczeństwo. Politykę przestrzenną gminy kształtuje organ gminy, który ma największą wiedzę na temat kierunków i możliwości jej rozwoju, a także akceptacji społecznej.

Oświadczam również, że wszystkie wypowiedzi rzeczniczki prasowej Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Olsztynie dla mediów, dotyczące tej inwestycji, są zgodne z prawdą.

Agata Moździerz

Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Olsztynie

 ===========================================

Pytanie wysłane do Dyrektor, po publikacji odpowiedzi.

Szanowna Pani Dyrektor,

W Pani odpowiedzi nie wyczytałem odniesienia się do jednego z zarzutów z zawartych w Liście otwartym Komitetu Obrony Gietrzwałdu: Cytuję ten zarzut:

Na pewne usprawiedliwienie RDOŚ, Wód Polskich, Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego można przyjąć, że wszystkie te instytucje dostały od Wójta Gminy Gietrzwałd wadliwy dokument do oceny, czy potrzebny jest Raport Oddziaływania na Środowisko. Jest nazwany Planem Zagospodarowania Terenu, ale nim nie jest, bo nie spełnia wymogów dla tego typu dokumentów wg. przepisów prawa budowlanego – NIE POKAZUJE ŻADNYCH SKARP, ROWÓW, NASYPÓW będących rezultatem tej inwestycji co jest kluczowe dla wydania opinii.

Znamienne jest, że Wójt Gminy Gietrzwałd Jan Kasprowicz w wydanej Decyzji Środowiskowej 1/DŚ/2023 załączył już całkiem inny PZT z zaznaczonymi skarpami i nasypami także w załączeniu do wglądu.

Inaczej mówiąc kluczowe opinie RDOŚ, Wód Polskich, Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego – czy jest potrzebny Raport Oddziaływania na Środowisko, zostały wydane na podstawie dokumentu mającego niewiele wspólnego z prawdą. Koniec cytatu.

Uprzejmie proszę o potwierdzenie lub zaprzeczenie, czy Pani decyzja została oparta o “wadliwy dokument” – Plan Zagospodarowania Terenu – w którym Wójt Gminy Gietrzwałd nie wykazał żadnych skarp, rowów i nasypów?

Uprzejmie proszę o dołączenie do odpowiedzi tego dokumentu.

Z poważaniem

Adam Socha

Rektor Sanktuarium Gietrzwałdzkiego odcina się od protestu w sprawie Lidla. [! ? !]

Rektor Sanktuarium Gietrzwałdzkiego odcina się od protestu w sprawie Lidla

Opublikowano: niedziela, 28 maj 2023

Na FB Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej ukazało się ogłoszenie Rektora Sanktuarium ks. Marcina Chodorowskiego. Jest ono reakcją na ulotki Komitetu Obrony Gietrzwałdu nawołującego do udziału w proteście 3 czerwca przeciwko budowie Centrum Dystrybucyjnego Lidla w Gietrzwałdzie. Rektor zarzuca organizatorom protestu podawanie “kłamliwych informacji” na temat inwestycji i nie wyraża zgody na to, by protest odbył się na terenie sanktuarium. Ogłoszenie Rektora i ulotkę Komitetu zamieszczamy poniżej.

Rektor wystąpił również do wójta gminy Gietrzwałd Jana Kasprowicza, prosząc by władze gminy zapobiegły demonstracji 3 czerwca na terenie sanktuarium.

Wójt na sesji rady gminy 24 maja poinformował radnych, że w sprawie tej prośby zwrócił się o opinię do komendanta miejskiego policji w Olsztynie.

Więcej na ten temat czytaj w tekście:

Czy władze wpuszczą 3 czerwca do Gietrzwałdu protestujących pielgrzymów przeciwko budowie Lidla?

Natomiast na temat inwestycji spółki Lidl Polska i protestu przeciwko niej czytaj:

J. Tkaczyk: “A może to Matka Boża zadecydowała, że Lidl przyszedł do Gietrzwałdu?”

Ks. Szałanda: W Gietrzwałdzie nie ma żadnego Tronu Maryi. Komitet głosi treści heretyckie

Polemika architekta z ks. Tomaszem Szałandą n.t. inwestycji Lidla w Gietrzwałdzie

Jak LIDL dostał pozwolenie na budowę Centrum w Gietrzwałdzie, w Obszarze Chronionego Krajobrazu

Dyrektorka RDOŚ odpowiada na List Komitetu Obrony Gietrzwałdu w sprawie inwestycji LIDLa

Starosta olsztyński: “Czy Matka Boża objawiła się po to, żeby w Gietrzwałdzie jedli korzonki?”Starosta olsztyński: “Czy Matka Boża objawiła się po to, żeby w Gietrzwałdzie jedli korzonki?”

 Adam Socha

(Na zdjęciu: kapliczka Matki Bożej Gietrzwałdzkiej postawiona w miejscu Objawień w 1877 roku. Od lewej, w środku lider Komitetu Obrony Gietrzwałdu Jacek Wiącek podczas marszu protestacyjnego 5 maja w Gietrzwałdzie. Po prawej: rektor sanktuarium MBG ks. Marcin Chodorowski)

=====================================

OGŁOSZENIE REKTORA SANKTUARIUM MATKI BOŻEJ GIETRZWAŁDZKIEJ

Drodzy Przyjaciele Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej.

W minionych miesiącach pojawiła się informacja o planach budowy w Gietrzwałdzie centrum logistycznego jednej z sieci sklepów dyskontowych.
Niektóre osoby przeciwne tej inwestycji zgłosiły swój protest u stosownych władz, ale ich sprzeciw nie został przyjęty.

Protestujący zaczęli zatem używać argumentu, że ta budowa jest zagrożeniem dla sanktuarium. Dołączyli do nich różni internetowi krzykacze. Niektórzy z nich już wcześniej przekazywali kłamliwe informacje dotyczące sanktuarium i próbowali zniszczyć jego dobre imię. Obecnie fałszują prawdę sugerując, że owa inwestycja będzie w ścisłym sąsiedztwie sanktuarium, tymczasem z ogólnodostępnych danych wynika, że odległość ta ma wynosić około kilometr.

W minionych tygodniach za szyby samochodowe zaparkowane na terenie sanktuarium były wkładane ulotki, nawołujące do udziału w protestach. Był na nich umieszczony obraz przedstawiający scenę gietrzwałdzkich objawień. Organizatorom chodzi o to, by odbiorca takich informacji nabrał przekonania, że to sanktuarium jest pomysłodawcą tych protestów, co jest nieprawdą.

Obecnie planowana jest kolejna manifestacja. Organizatorzy tego wydarzenia informują, że ma ono odbywać się między innymi na terenie sanktuarium, na co kategorycznie nie wyrażamy zgody. Przypominamy, że sanktuarium jest miejscem dostępnym dla pielgrzymów, którzy chcą modlić się w ciszy, nie zakłócając spokoju innym, a nie przestrzenią do manifestowania poglądów społecznych czy politycznych. Wszelkie działania na terenie sanktuarium mogą odbywać się jedynie za zgodą jego władz.

Szanujemy prawo obywateli do wyrażania własnych opinii i rozumiemy obawy przed tak wielką inwestycją, jednak nie ma ona żadnego związku z sanktuarium. Nie jest ono stroną w tym sporze i nie jest powiązane ani z planującymi tę inwestycję, ani z protestującymi.
Stanowczo zatem apelujemy, by nie brać udziału w żadnych manifestacjach na terenie sanktuarium, bo może się okazać, że osoby chcące uczynić to w dobrej wierze staną obok osób szkodzących sanktuarium i Kościołowi.

ks. Marcin Chodorowski CRL
Rektor Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej

Ulotka KOG 1
Ulotka KOG 2
ulotka KOG 3
ulotka KOG 4

=========================================

mail:

Oto spadają maski z twarzy tych, którzy na co dzień grają rolę kapłanów-duszpasterzy,

Albo obrońców demokracji w imię obowiązującego prawa.

Moloch projektu Lidla nie zagraża ani krajobrazowi, ani wodom pod i na ziemnym, ani smrodami odpadów, bo one z definicji nie mogą śmierdzieć, ani też Pielgrzymom w ich modlitwach przy Kaplicy Objawień czy Świętym Źródełku – bo nasz Proboszcz tak o nich zadba, że odechce im się nawet słyszeć warkot tych kilkuset TIRów i innych pojazdów ( ok 400 TIR i ponad 300 innych –DZIENNIE!!!!), ani też agregatorów i innych urządzeń koniecznych w takiej budowli- magazynie! ( a potem jak odrolniczą te 42 hektary, to następne 200 czeka! – u tych samych właścicieli byłych urzędasów PGRów, którzy się na tej ziemi sprywatyzowali za worek żyta!!! – dosłownie)

Poziom kłamstw i manipulacji wypowiadających się w sprawie Sanktuarium w Gietrzwałdzie reprezentantów władzy Kościelnej i Samorządowej, aż po Wojewodę, które można podziwiać w poniżej zalinkowanych materiałach, osiąga już gebbelsowsko-stalinowskią naturę!

Kto jeszcze Polak, powinien im to w twarz wygarnąć, na wszelki możliwy sposób – chociaż tyle!!!

Oto te linki:

Rektor Sanktuarium Gietrzwałdzkiego odcina się od protestu w sprawie Lidla

https://www.debata.olsztyn.pl/wiadomoci/region/8685-rektora-sanktuarium-gietrzwaldzkiego-odcina-sie-od-protestu-w-dniu-3-czerwca-najnowsze-slajd-kafelek.html

Dyrektorka RDOŚ odpowiada na List Komitetu Obrony Gietrzwałdu w sprawie inwestycji LIDLa

 Opublikowano: środa, 24 maj 2023 17:57

https://www.debata.olsztyn.pl/wiadomoci/region/8681-dyrektorka-rdos-odpowiada-na-list-komitetu-obrony-gietrzwaldu-w-sprawie-inwestycji-lidla-najnowsze-slajd-kafelek.html

Zamach na sanktuarium w Gietrzwałdzie. Kilkaset metrów od słynnego sanktuarium Maryi – Lidl chce wybudować wielkie centrum dystrybucyjne. Wielkie protesty.

Zamach na sanktuarium w Gietrzwałdzie. Kilkaset metrów od słynnego sanktuarium Lidl ma wybudować wielkie centrum dystrybucyjne.

Grzegorz Wierzchołowski 29.04.2023zamach-na-gietrzwald-lidl

Wójt gminy Gietrzwałd i starosta olsztyński dążą do tego, by ok. 400 metrów od słynnej bazyliki w Gietrzwałdzie – jedynym w Polsce miejscu uznanych objawień maryjnych – powstało gigantyczne Centrum Dystrybucyjne LIDLA. Inwestycja, która zniszczy unikatowe otoczenie krajobrazowe sanktuarium, zakłada m.in. przejazd 160 TIR-ów w ciągu doby. 5 maja w Gietrzwałdzie ma odbyć się protest przeciwko planom samorządowców i inwestora.

Bazylika w Gietrzwałdzie jest znana jako ważne sanktuarium maryjne, które przyciąga pielgrzymów z całego świata. W 1877 roku miały tu miejsce objawienia Matki Bożej, które przyciągnęły dziesiątki tysięcy pielgrzymów [spod wszystkich zaborów md]. Miały one ogromne znaczenie dla walki o polskość na Warmii w XIX wieku. W tych czasach Warmia znajdowała się pod zaborem pruskim, a polskość była stopniowo a brutalnie wypierana przez pruski rząd w ramach polityki germanizacji. [KulturKampf Bismarcka – walka gównie z katolicyzmem md]

Objawienia były wyjątkowe, ponieważ Matka Boska przemawiała do widzących po polsku. W ówczesnych czasach, gdy polski język i kultura były represjonowane przez władze pruskie, objawienia stały się symbolem oporu i zachowania polskości. Gietrzwałd szybko stał się ważnym ośrodkiem pielgrzymkowym, do którego zjeżdżali się Polacy z Warmii, Mazur i innych regionów. Pielgrzymki umacniały poczucie wspólnoty i jedności narodowej wśród Polaków, a także sprzyjały utrzymaniu tradycji i kultury polskiej na tych ziemiach.

W 1977 roku papież Paweł VI podniósł kościół do rangi bazyliki mniejszej, a w 2017 roku sanktuarium obchodziło stulecie objawień.

W otoczeniu neogotyckiej bazyliki oraz miejscowości, która jako jedna z niewielu na Warmii zachowała w takim stopniu historyczny układ przestrzenny wsi wielodrożnicowej, rozciąga się malownicza Droga Krzyżowa, prowadząca przez las, wzdłuż której znajdują się stacje z rzeźbami przedstawiającymi sceny Męki Pańskiej. 

=================================

To wszystko może wkrótce stać się jednak przeszłością. Wójt gminy Gietrzwałd Jan Kasprowicz dąży do tego, by ok. 400 m od Bazyliki Narodzenia Najświętszej Maryi Panny powstało gigantyczne Centrum Dystrybucyjne LIDLA – firmy (co za ironia losu) niemieckiej.

Powierzchnia pod planowaną inwestycję wynosi około 41 ha, a hala – szpetny prostopadłościan o wysokości kilkunastu metrów – ma mieć powierzchnię prawie 70 tys. m2. Kolosalny obiekt zdominuje panoramę otoczenia wsi, bezpowrotnie niszcząc bezcenny krajobraz. Co więcej – przewidywana inwestycja zakłada w ciągu doby ruch 180 pojazdów osobowych i 160 ciężarowych, czyli TIR-ów. Już teraz w związku z poszerzeniem drogi pod przyszłą inwestycję chciano wyciąć wtopioną od dziesięcioleci w krajobraz aleję drzew, którą wiedzie szlak pielgrzymkowy św. Jakuba – na szczęście zamiar ten został udaremniony dzięki obrońcom Gietrzwałdu.

Oczywiście wójt i radni Gietrzwałdu bronią swojej decyzji, tłumacząc, że „inwestycja oznaczać będzie wiele miejsc pracy i wpływy do budżetu”. Ale przecież tak samo tłumaczą się deweloperzy chcący budować apartamentowce na cennych zabytkowo obszarach staromiejskich czy stawiać szkaradne hotele pod Wawelem. Zgodę na inwestycję wydał starosta powiatu olsztyńskiego Andrzej Abako, który ostatnio jest w politycznej komitywie z prezydentem Olsztyna Piotrem Grzymowiczem – byłym członkiem PZPR, broniącym prosowieckiego pomnika i betonującym miasto.

Komitet Obrony Gietrzwałdu apeluje o udział w Ogólnopolskim Proteście Pielgrzymkowym, który odbędzie się 5 maja 2023 w piątek o godz.12 (zbiórka przy amfiteatrze w Gietrzwałdzie od godz.11).

==========================

https://olsztyn.tvp.pl/69658840/protest-pielgrzymow-w-gietrzwaldzie-nie-chca-sieci-handlowej

Komitet Obrony Gietrzwałdu

https://www.facebook.com/profile.php?id=100089078199075

=========================

=================================

======================

Więcej tu: https://www.facebook.com/profile.php?id=100089078199075

Kobiety z Armii Maryi: Przed Bogiem stajemy w godnym ubiorze

https://m.pch24.pl/kobiety-z-armii-maryi-przed-bogiem-stajemy-w-godnym-ubiorze/

Kobiety z Armii Maryi: Przed Bogiem stajemy w godnym ubiorze

#Armia Maryi #czystość #godność #godny strój #godny ubiór #kobiecość #kobiety #maryja #Matka Boża #moda #obyczaje #Only4Women #piękno #skromność #strój #ubiór

Dresy, leginsy i podarte jeansy to nie jest strój odpowiedni do sytuacji, w której stajemy przed Królem. A tak właśnie jest podczas Mszy świętej czy w ogóle podczas obecności w kościele. Ubiorem oddajemy szacunek ludziom, dlaczego nie robimy tego dla Boga? – pytają Agnieszka Ilińska i Agnieszka Michajluniów z Grupy dla kobiet Only4women Armia Maryi.

Skąd pomysł na akcję wzywającą do tego, by w maju chodzić w sukienkach?

W 2018 roku założyłyśmy grupę formacyjną dla kobiet pod nazwą „Only 4 women”. Jej celem jest ziemski i duchowy rozwój pod opieką Maryi, a także wzajemne wsparcie i podpora w budowaniu duchowości – również w trudnych życiowych sytuacjach – oraz odkrywanie piękna w każdej z nas.

Podczas wspólnych spotkań, które odbywają się w Niepokalanowie, czerpiemy radość i miłość od Niepokalanego Serca Maryi, aby jeszcze bardziej stawać się podobne do naszej Mamy.

Maj jest miesiącem szczególnie poświęconym Matce Bożej. Jako ukochane córki Maryi zapragnęłyśmy oddawać Jej cześć nie tylko poprzez modlitwę, ale także kobiecy ubiór.

Pomysł zrodził się ponad 3 lata temu. Wiele z nas dzięki temu wyzwaniu zmieniło styl ubierania się. Zaczęłyśmy większą uwagę zwracać na nasz ubiór podczas Adoracji i Mszy Świętej.

Jak Panie na co dzień wyrażają swoją kobiecość?

Jako kobiety pragniemy czuć się delikatne, kochane, szanowane, piękne. Ubiór jak najbardziej może być dodatkowym narzędziem, które nam o tym przypomina i sprawia, abyśmy właśnie takie się czuły.

Kiedyś ubierałyśmy jedynie spodnie i bardzo je lubiłyśmy. Jednak dziś, dostrzegając różnicę między strojem męskim a damskim, zdecydowanie bardziej kobieco odnajdujemy się w sukienkach.

Który moment odmienił Pań postawę?

Najkrócej mówiąc, nasze życie zaczęło się zmieniać od momentu spotkania Boga Żywego. Na początku tej drogi ubiór jeszcze nie miał dla nas większego znaczenia, lecz przede wszystkim Eucharystia, Adoracja Najświętszego Sakramentu i modlitwa. Pragnienia porzucenia elementów stroju męskiego, to jest spodni – tak bardzo rozpowszechnionych również u przedstawicielek płci pięknej – zrodziły się stopniowo, wraz z tym jak nasza relacja z Maryją stawała się coraz ściślejsza. Jako delikatna Mama dotykała Ona naszych serc swoim pięknem, kobiecością i pokorną postawą.

Zachęcanie do udziału w akcji spotyka się z żywym odzewem. Jak Panie na to reagują?

Cieszymy się, że tak wiele kobiet przyjęło to wyzwanie. Widzimy jak kapłani oraz mężczyźni świeccy również nas w tym wspierają. To daje radość.

Jednak nie brakuje i krytyki…

Krytyką się nie przejmujemy, ponieważ każde dzieło wychodzące z Bożych rąk zawsze będzie atakowane. Jesteśmy tylko narzędziami, którymi – jak wierzymy – posługuje się Pan Bóg. Ogromną łaską dla nas jest to, że On chce robić to właśnie przez nas.

Co z kobietami, które chciałby podjąć wyzwanie, ale na przykład do biura muszą zakładać spodnie ze względu na panujące w takich miejscach zasady?

Zdajemy sobie sprawę z tego, że są zawody, w których kobiety nie mają możliwości ubierać spódnicy czy sukienki. Dlatego zachęcamy, by pamiętały o nich chociażby wybierając się na Mszę Świętą czy adorację Najświętszego Sakramentu. Jeśli nie ma takiej możliwości nawet w tej sytuacji, bo na przykład wracamy z pracy i spieszymy się do kościoła, to nasz Pan widzi serce i pragnienie, jakie w nim się rodzi. Święty Ojciec Pio miał ogromne pragnienie miłowania Boga i ubolewał nad tym, że nie potrafi Go kochać tak bardzo, jak tego chciał. Pan Mu odpowiedział: „Pragnienie kochania Mnie już jest ogromnym kochaniem Mnie”. Wierzymy, że pragnienia kobiet, które nie mają możliwości zamienienia takich uczuć w czyn, są równie ważne jak tych, które je realizują.

W mediach pojawiają się sugestie, że to jedynie księża chcą aby kobiety nosiły sukienki. Co Panie na to?

Nasze wyzwanie nie jest narzucone przez Kościół ani kapłanów, ale cieszymy się, że wielu z nich nas wspiera i nie boją się tego mówić. Poprosiłyśmy Radio Niepokalanów o nagranie audycji na ten temat.

Te wszystkie wartości, które staramy się wyznawać między innymi poprzez naszą akcję, przekazały nam nasze Babcie i Mamy. Z czasem świat i pewne mody zaczęły zacierać granice, które przedtem byłym czymś naturalnym i oczywistym.

Czy nie jest tak, że księża niekoniecznie mają prawo mówić nam, jak my – kobiety, mamy się ubrać?

Kapłan ma prawo zakwestionować styl ubierania się, jeśli jest on gorszący i może pociągnąć do upadku duszy. Uważamy, że to jest ten czas, aby stanąć w prawdzie. Dresy, leginsy i podarte jeansy to nie jest strój odpowiedni do sytuacji, w której stajemy przed Królem. A tak właśnie jest podczas Mszy świętej czy w ogóle podczas obecności w kościele. Ubiorem oddajemy szacunek ludziom, dlaczego nie robimy tego dla Boga? Rozmowa kwalifikacyjna o pracę, wesele, uroczystości rodzinne czy przyjacielskie mają swoje wymagania dotyczące ubioru. Czy Pan Bóg nie jest godzien takiej uważności najbardziej?

Czy w przyszłości planują Panie kolejne akcje tego typu?

Tak, jak najbardziej. Nie będziemy rezygnowały z tego, co nam daje radość i pokój, a także wewnętrzne przekonanie czynienia dobra, tylko dlatego, że ktoś ma odmienne zdanie na ten temat. Całe to wyzwanie nie jest zresztą przymusem, a jedynie zaproszeniem. Od początku świata każdy z nas ma wybór drogi życia, a pierwszym Który nam tę wolność dał, jest właśnie Bóg. My wybrałyśmy właśnie tak, ponieważ w tym wyborze czujemy się wolne.

Rozmawiała Marta Dybińska

Maj to miesiąc poświęcony Maryi. Dobra literatura związaną z Matką Boską. 

Maj to miesiąc poświęcony Maryi. Polecamy Państwu na najbliższy czas dobrą literaturę związaną z Matką Boską. 

Wydawnictwo Dębogóra <sklep@debogora.com>

Życzymy miłego dnia.
Obsługa sklepu internetowego: 
Kontaktowy numer telefonu: 509731913
Kontaktowy e-mail: sklep@debogora.comKontakt ze sklepemJeżeli nie chcesz otrzymywać od nas więcej wiadomości, możesz usunąć swój adres e-mail z bazy newsletter.Rezygnacja z newslettera

Pani z Gietrzwałdu

#dzieci #Gietrzwałd #Matka Boże #modlitwa #objawienie #Polska #różaniec #wiara

(Oprac. GS/PCh24.pl) https://pch24.pl/pani-z-gietrzwaldu/

Kiedy mowa o wypadkach gietrzwałdzkich latem 1877 roku, jak do tej pory jedynych objawieniach maryjnych na ziemiach polskich oficjalnie uznanych przez Kościół, musi nasunąć się pytanie – dlaczego właśnie Gietrzwałd? Czemu Matka Boża upodobała sobie właśnie to miejsce?

Niedługo po tym, jak Gietrzwałd zyskał ogromną sławę, do wioski przybył pewien malkontent, by obejrzeć z bliska miejsce doświadczone cudem. Nieco dworował sobie, że to raptem „dwadzieścia kilka domów krytych staropolską słomą”. Nie omieszkał dodać kąśliwie: „Do uzupełnienia obrazu trzeba dodać, że wieś cała jest brukowana, ale brukowana nieznośnie, kto chybi kamienia, wpadnie w dół”.

W rzeczywistości rozmiary osady musiały być nieco większe, skoro liczbę mieszkańców szacowano wtedy na cztery setki dusz; wszyscy z wyjątkiem trzech byli katolikami. Tutejsza świątynia służyła jako kościół parafialny nie tylko miejscowym, ale również wiernym z 57 okolicznych wsi warmińskich i mazurskich, w których katolicy występowali jedynie w maleńkich wysepkach otoczonych protestanckim morzem. Nie sposób nie wspomnieć, że od dobrych kilku wieków przybywali w to miejsce także pielgrzymi z nawet odległych stron, aby modlić się przed słynącym łaskami Obrazem Matki Bożej Gietrzwałdzkiej. Owa podolsztyńska wioseczka okazała się więc zgoła nie najlichszą pośród warmińskich siół.

Wiara miejscowych została wystawiona na ciężką próbę. W roku 1772, po pierwszym rozbiorze Polski, Warmia znalazła się w granicach Prus. Zaborca dławił żelaznym chwytem swobodną myśl. Pruski bucior deptał polską tradycję i religię przodków. Sto lat po rozbiorze przyszedł dla tej ziemi czas najsroższy – epoka Kulturkampfu, germańskiej „walki o kulturę”. Polscy katolicy wydawali się stać na przegranej pozycji, wydani na żer wszechmocnego mocarstwa. A przecież w tym tragicznym położeniu nie pozostali sami.

W samo południe

Podobnie jak 19 lat wcześniej w Lourdes, i jak stanie się to za lat 40 w Fatimie, w Gietrzwałdzie Matka Boża ukazała się dzieciom.

Jeżeli ta czy inna maruda  kręciła nosem na maleńkie rozmiary i ubożuchność sioła wybranego na miejsce objawień, to cóż mogła powiedzieć o dwójce wizjonerek? Ot, proste wiejskie dziewuszki, z pozoru niewyróżniające się niczym, o całkowicie sprzecznych charakterach i zdolnościach, z których jedna miała ogromne kłopoty w nauce, także religii. A jednak właśnie to dziecko jako pierwsze doznało łaski spotkania z Tajemnicą.

Wszystko zaczęło się w poniedziałek 27 czerwca 1877 roku, w samo południe. Trzynastoletnia Justyna Szafryńska wracała wraz z matką od proboszcza. Dziewczynka promieniała szczęściem, bo właśnie udało się jej zdać pomyślnie egzamin przed Pierwszą Komunią Świętą. Gdy Szafryńskie przechodziły obok kościoła, rozległ się dźwięk dzwonu. Justyna zwróciła się twarzą ku świątyni. Wraz z matuchną jęła odmawiać Anioł Pański. Nagle twarz dziecka zastygła w ekstazie. Jak wyznała potem przejęta, nad klonem obok plebanii ujrzała jasność niezwykłą, a w niej ubraną na biało kobiecą postać, z włosami opadającymi na ramiona, zasiadającą na złotym tronie, przed którym giął się w pokornym pokłonie anioł…

Pani Szafryńska, zdumiona (a pewnie i przerażona) relacją córki, w te pędy powróciła przed oblicze proboszcza. Ks. Augustyn Weichsel był Niemcem, choć dobrze dogadującym się z polskimi parafianami. Miał prawo nie dowierzać relacji jakiegoś wiejskiego dziecka. Swe wątpliwości zachował jednak dla siebie. Polecił Justynie przybyć nazajutrz w to samo miejsce, o tej samej porze. Wizje powtórzyły się, także w kolejne dni. 30 czerwca widzenia zaczęła mieć druga dziewczynka, dwunastoletnia Basia Samulowska.

Wizje powracały regularnie, niekiedy trzykrotnie w ciągu dnia, najczęściej w porze wieczornego nabożeństwa różańcowego. Dziewczynki rozdzielono i izolowano, aby uniemożliwić ewentualną zmowę i oszustwo, ale ich relacje były spójne. Wciąż występowała w nich „Jasna Pani”, niekiedy z Dzieciątkiem na kolanach, w otoczeniu aniołów. Dziewczynki zaczęły zadawać pytania.

– Kto ty jesteś? – chciały wiedzieć.

– Jestem Najświętsza Panna Maryja Niepokalanie Poczęta – usłyszały.

– Czego żądasz, Matko Boża?

Życzę sobie, abyście codziennie odmawiali różaniec.

==================================

Granice Królestwa

Wieść o objawieniach rozeszła się lotem błyskawicy. Do Gietrzwałdu jęły ściągać tłumy pielgrzymów i ciekawskich, i to z odległych stron, ze wszystkich trzech zaborów. 

W następnych miesiącach zaobserwowano prawdziwą eksplozję pobożności, liczne nawrócenia i konwersje, wzrost liczby powołań zakonnych, poprawę obyczajności. Pijacy wyzbywali się nałogu, młodzież wybierała życie w czystości. Bardzo wymowne pod tym względem jest świadectwo proboszcza Weichsela: „Owoce objawień są nadzwyczajne. W całej polskiej Warmii prawie we wszystkich domach różaniec jest wspólnie odmawiany. Podobnie w wielu parafiach diecezji Chełmińskiej, Poznańskiej i Wrocławskiej. Proboszcz Łomnicki z Diecezji Chełmińskiej i proboszcz Wątróbka z Dębia we Wrocławskiej Diecezji […] informowali nas obydwaj, że jakaś tajemnicza siła ciągnie tam pielgrzymów”.

Istotnie, pielgrzymi nadciągali fala za falą. Na trzydniowe obchody święta Narodzenia Matki Bożej (7-9 września 1877 r.) przybyło aż 50 tysięcy ludzi. Ogółem w ciągu trzech miesięcy objawień wioska przyjęła 300 tysięcy przybyszów ze wszystkich trzech zaborów. Powszechnie mówiło się nie tylko o rozkwicie żywej wiary, ale i poczucia wspólnoty narodowej. Szczególnie widoczne było to na Warmii, gdzie w poprzednich latach postępowało zniemczenie. 

Ks. Walerian Kalinka pisał uradowany: „…Matka Boska, jako Królowa nasza, pojawiła się w tym zakątku ziemi polskiej, gdzie nikt już polskości się nie domyślał, jakby sama oznaczyć chciała granice państwa swojego”.

Administracja pruska, prasa rządowa oraz część duchowieństwa niemieckiego rozpętały niebywałą nagonkę na objawienia, jako „przejaw zabobonu”, „polskie knowania i oszustwo”, wręcz „obłęd religijny”. Do oskarżycieli dołączyła gromadka judaszów, tytułujących się mianem „myślących katolików”. Ks. Weichsel był przez nich publicznie wyszydzany, przeszedł też ponad 70 przesłuchań na policji, wiele razy zapłacił karę grzywny, kilkakrotnie wylądował w areszcie – ale swego zdania o objawieniach nie odwołał.

Łatwo zrozumieć wściekłość pruskich urzędników. Matka Boża przemówiła do dzieci po polsku. W oczach niemieckich władz popełniła w ten sposób niewybaczalny nietakt.

Dochodzenie

Tymczasem proboszcz Weichsel poinformował o sprawie biskupa warmińskiego Filipa Krementza. Ten zwołał specjalną komisję mającą zbadać prawdziwość objawień.

Wkrótce wizjonerki stanęły przed obliczem uczonych teologów, nie kryjących swego sceptycyzmu. Mieli oni możność obserwować zachowanie dziewczynek podczas wizji. Przesłuchano też wielką liczbę świadków. Wyniki prac komisji okazały się zaskakujące dla samych badaczy.

W sprawozdaniu komisja szczegółowo scharakteryzowała obie wizjonerki: „Obydwoje dzieci wydają się bezpretensjonalne, proste i naturalne, dalekie od jakiejkolwiek przebiegłości, skromne w swoich wystąpieniach. […] Już tu musimy przyznać, że w odpowiedziach odtwarzały to, co im rzeczywiście stało przed oczyma, absolutnie nie unikają refleksji nad objawieniami, które miały, lecz przyjmują je naturalnie, jak się im one nastręczają”.

Uczestniczący w badaniach ks. Augustyn Kolberg stwierdził szczerze: „Po wszystkich obserwacjach przyznaję, że chociaż przystąpiłem do sprawy ze znacznym niedowierzaniem, niedowierzanie to ustąpiło zaufaniu, że sprawa chwały Bożej i zbawienia dusz przybierze sprzyjający obrót”.

Po teologach wzięli się do pracy lekarze. Uznali oni, że posądzenia dzieci o symulację są bezpodstawne. Stwierdzono, że podczas objawień wizjonerki popadały w stan określony jako ekstaza. U dziewczynek obserwowano wówczas zwolnienie tętna, utratę ciepłoty ciała, brak reakcji na bodźce zewnętrzne.

Prowadzący badania ustalili, że gietrzwałdzki proboszcz był człowiekiem wielkiej uczciwości, dążącym do wyjaśnienia sprawy z maksymalnym obiektywizmem, który z objawień nie odniósł żadnych osobistych korzyści; spotkały go z tego powodu jedynie drwiny (w tym ze strony duchownych), aresztowania, szykany. Ruch pielgrzymkowy nie przysporzył miejscowej parafii zysków materialnych – przeciwnie, jedynie spore wydatki, jako że proboszcz dokładał starań, aby żywić tłumy peregrynujących i otaczać ich opieką. Stwierdzono też, że obie wizjonerki konsekwentnie odmawiały przyjmowania prezentów, jakimi próbowali obdarowywać je pielgrzymi, „chociaż rodzice są ubodzy i zewnętrzny wygląd dzieci wskazuje na niedostatek”.

W oku cyklonu

Wedle relacji wizjonerek twarz Maryi była niekiedy smutna i „pełna łez”. Maryja wypowiedziała słowa przestrogi: „Teraz, przed końcem świata, szatan obchodzi ziemie jak zgłodniały pies, aby pożreć ludzi”.

Mowa Jasnej Pani niekiedy bywała twarda.

– Zostaną ukarani! – zapowiadała, gdy dzieci pytały ją o pijaków i źle prowadzące się dziewczęta. A przecież oprócz słów napomnienia dawała też otuchę:

– Nie smućcie się, bo ja zawsze będę przy was.

Zapowiedziała, że prześladowania polskiego Kościoła ustaną, jeśli tylko ludzie wierzący będą się gorliwie modlić. A kiedy ludzie będą się lepiej modlić – „wszystko obróci się na dobro”.

Ostatnie objawienie, 160-te z rzędu, miało miejsce w dniu 16 września, kiedy w Gietrzwałdzie poświęcono i intronizowano figurę Niepokalanej Dziewicy. Zgromadzeni na wieczornym nabożeństwie różańcowym nagle usłyszeli dziwne odgłosy, a przed ich oczami ukazały się jakieś koszmarne zjawy. Wierni struchleli, gdy na zewnątrz świątyni rozległo się przeraźliwe wycie potępionego. Zerwał się potężny wicher, zewsząd słychać było szczęk broni i łopot ptasich skrzydeł. Przerażenie udzieliło się dwóm obecnym w świątyni pruskim żandarmom, dotąd czujnie obserwującym wiernych – jeden zdarł z głowy służbowy hełm i rzucił się na kolana, zaś jego kolega po fachu wybiegł z kościoła i uciekał ogarnięty paniką, hen, na oślep…

Tylko dwie wizjonerki zachowały spokój, obie jakby zatopione w innej rzeczywistości, bezpieczne niczym w oku cyklonu. Potem przytoczyły ostatnie słowa Matki Bożej:

– Odmawiajcie gorliwie różaniec!

Niepodległość wyszła z Gietrzwałdu

Wielu uznało gietrzwałdzkie objawienia za najistotniejsze wydarzenie w dziejach narodu polskiego między upadkiem Powstania Styczniowego a odzyskaniem niepodległości. Ks. dr hab. Krzysztof Bielawny ujął to słowami: „Niepodległość wyszła z Gietrzwałdu!”.

W stulecie objawień biskup warmiński Józef Drzazga, na mocy dekretu prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego, w porozumieniu ze Stolicą Apostolską, uznał objawienia za wiarygodne, nie sprzeciwiające się wierze i moralności chrześcijańskiej. Kardynał Karol Wojtyła pisał wówczas: „Tę prawdę o polskiej kulturze, o jej korzeniach, o jej genealogii, o prawach jej rozwoju trzeba nam uświadomić sobie w dniu dzisiejszym, kiedy przypominamy stulecie Objawień Matki Bożej w Gietrzwałdzie. Wtedy bowiem, przemawiając polskim językiem do polskich dzieci, Maryja ujęła się za dziedzictwem chrześcijańskim całej polskiej kultury. Potwierdzała w swych macierzyńskich ustach polskie słowo. A ludzkie słowo, polskie słowo, jest tym szczególnym towarzyszem życia i kultury człowieka, życia i kultury narodu”.

***

Począwszy od roku 2019, w ramach przygotowań do Jubileuszu Dwóch Tysięcy Lat Odkupienia, w Gietrzwałdzie odbywają się coroczne spotkania modlitewne „Pokuta 2033”, w intencji wynagrodzenia Jezusowi i Maryi za grzechy Polaków, szczególnie popełnione przeciw świętości Boga i Kościoła oraz przeciw życiu. Ów modlitewny maraton zaplanowano na 14 lat, podczas których co roku rozważana będzie kolejna stacja Drogi Krzyżowej.

Wcześniej, 30 czerwca 2018 roku w Gietrzwałdzie odbył się ogólnopolski Dzień Pokuty, na który ściągnęło ponad 20 tysięcy pielgrzymów z całego kraju. Porywającą homilię wygłosił wtedy biskup łowicki Józef Zawitkowski.

– Sto lat odzyskanej niepodległości, a my wciąż zniewoleni! Do Gietrzwałdu idę, bym się z opętania uwolnił, bo wolność sumieniem się mierzy! – wołał hierarcha. Powołał się tu na słowa papieża Piusa IX: „Starajcie się usuwać przyczynę waszej niewoli, którą jest grzech”. Dalej mówił, że należy słychać Boga, nie ludzi. Że ustawa o aborcji i eutanazji byłaby zbyteczna, gdyby ludzie przestrzegali przykazania Nie zabijaj! Że należy rozliczyć afery i złodziejstwo, i to do ostatniego szeląga, ale przecież człowiekowi wierzącemu powinno wystarczyć zwykłe: Nie kradnij! Że ludzie byliby piękni urodą czystego serca i czystych oczu, ale odrzucili przykazanie Nie cudzołóż!, i poplątali miłość z łajdactwem, małżeństwo z partnerstwem, „i tym grzechem zgniją narody”.

– Chcemy sobie odpowiedzieć na pytanie: dlaczego Polacy mądrzy, bogaci i pobożni popadli w niewolę, a Polskę wymazano z mapy Europy? Odpowiedź jest prosta: bośmy byli głupi i chwaliliśmy się naszymi grzechami: dumnym liberum veto, kłamstwem, warcholstwem, zdradą, złodziejstwem, pogardą dla chłopów, pychą i głupotą – stwierdził z goryczą ksiądz biskup, by zakonkludować: – Niewiele w nas zostało Boga, Honoru i Ojczyzny.

Był to prawdziwy Dzień Pokuty, bo mowa łowickiego hierarchy chłostała niczym bicz. Ale biskup Józef nie poprzestał na karceniu naszych przywar. Stawiając diagnozę choroby, nie zapomniał o recepcie na uzdrowienie. Przypomniał ufność, z jaką pokolenia rodaków szukały opieki Matki Bożej w sytuacjach krytycznych, dał też wskazówki, które złożyły się na nasze polskie współczesne Non possumus:

– Nie mów fałszywego świadectwa ani w domu, ani w kościele, ani w gazecie, ani w radiu, ani w telewizji, ani w internecie, ani w parlamencie Unii Europejskiej! Bo przysięgałem z Konopnicką: Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz!… Nie będzie uchodźca rządził w moim domu, bo przysięgałem: Twierdzą nam będzie każdy próg, tak nam dopomóż Bóg! Więc przysięgi nie zmienię. A gdyby ktoś w moim domu krzyż zdjąć usiłował i dzieci nam germanił, to ten nie jest z Ojczyzny mojej. Dajcie nam żyć, pracować i modlić się spokojnie w rodzinnym domu, gdzie Panem jest Jezus, a Królową Jego Matka.

Andrzej Solak