AGRESJA !! “Edukacja zdrowotna” – pilne i ważne na TERAZ

RatujŻycie.pl

Szanowny Panie, Drogi Obrońco Życia Dzieci!

Powiem to wprost: sytuacja z edukacją zdrowotną jest bardzo poważna. W ostatnim czasie w szkołach – z odgórnej inspiracji i nakazu – ma miejsce szantaż i presja na rodziców i na dzieci, aby jak najwięcej uczniów pozostało na lekcjach EZ.

Szkoły:

– utrudniają składanie rezygnacji z zajęć (bezprawnie ograniczają termin i/lub formę rezygnacji),

– zmuszają dzieci do uczestnictwa w zajęciach przed 25 września,

– dezinformują rodziców co do programu zajęć, ukrywają prawdziwe cele nowych lekcji,

– szantażują, że nieuczęszczanie na EZ obniży ocenę z biologii, wf-u lub zachowania.

Tym bezprawnym działaniom odpór może dać tylko zorganizowany wysiłek społeczny. Oddolny ruch Dobrych Ludzi budzi się na naszych oczach.

Co jest kluczowe? Informacja. Bo większości ludzi wciąż brakuje wiedzy o tym, czym grozi posłanie dziecka na lekcje autorstwa Barbary Nowackiej i jej pomocników.

W telewizji słyszą lewicowo-liberalne kłamstwa.

W szkole dostają materiały propagandowe rządu, gdzie uspokaja się ich, ze wszystko będzie dobrze, byle tylko nie zabrali swoich dzieci z EZ.

Usypia się ich czujność.

A szkody będą nieodwracalne.

Co pozostaje Dobrym Ludziom, którzy chcą ostrzegać przed EZ?

Działanie bezpośrednie. Czyli ulica. To już się dzieje.

Przez ostatnie 6 dni Fundacja została zasypana zgłoszeniami od osób, które chcą rozwiesić banery informacyjne o EZ. Łącznie mam teraz zamówienia na niemal 400 sztuk, a pierwsza partia już powędrowała do zamawiających. Nasz dział logistyki jest zwarty i gotowy, aby wysłać kolejne banery, ale wszystko jest zablokowane z uwagi na koszty. I muszę prosić o pomoc finansową. 

Moja prośba jest tym pilniejsza, że zostało mniej niż 3 tygodnie, aby przekonać ludzi do składania rezygnacji z edukacji zdrowotnej.

Bez owijania w bawełnę: cena jednego baneru wraz z przesyłką to 92 złote. W tej chwili muszę pokryć koszty 212 banerów, czyli zebrać 19500 złotych.

Sprawa jest pilna i naprawdę na teraz. Termin na rezygnację z EZ nieuchronnie się zbliża.

Czy może Pan pomóc pokonać tę przeszkodę finansową? 

Czy może Pan wpłacić kwotę, o której wysokości sam Pan zdecyduje?Może to być np. 46 złotych (50% baneru), 92 złote (1 baner), 184 złote (2 banery).

Fundacja Życie i Rodzina

Numer konta:

47 1160 2202 0000 0004 7838 2230

Kod SWIFT: BIGBPLPW

Blik/płatności kartami/przelewy online pod linkiem:

www.RatujZycie.pl/wesprzyj

Bardzo proszę właśnie Pana o szybką wpłatę, bo czas biegnie nieubłaganie. Proszę o hojność, bo musimy działać natychmiast. 25 września już niedługo, trzeba ostrzegać rodziców i ratować polskie dzieci.

Z góry dziękuję za szybką reakcję.

Z wyrazami szacunku, we wspólnym wysiłku ku dobru,

Kaja GodekKaja Godek
Fundacja Życie i Rodzina
www.RatujZycie.pl

PS – Zostało 19 dni na intensyfikację działań, banery muszą zawisnąć natychmiast.

Wysyłka kurierem to 24/48 h, ale blokują nas koszty. Proszę o pomoc w tej sprawie.

WSPIERAM

NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE
DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:
IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW

MOŻNA TEŻ SKORZYSTAĆ Z SYSTEMÓW DO SZYBKICH PRZELEWÓW, BLIKA LUB PŁATNOŚCI KARTAMI POD LINKIEM: https://ratujzycie.pl/wesprzyj/

RatujŻycie.pl

====================================

Dzielne dziecko uciekło z edukacji zdrowotnej. Do toalety, skąd płacząc zadzwoniło do rodziców o ratunek. “Grooming” w szkole!!

RatujŻycie.pl

Szanowny Panie, Drogi Obrońco Życia Dzieci!

Było to w ostatni wtorek w mieście w województwie pomorskim. Jedenastoletni Jaś (imię zmienione na prośbę rodziców) wyszedł z sali lekcyjnej pod pretekstem skorzystania z toalety. W szkolnej łazience wyjął telefon i zadzwonił do rodziców. 

Zaalarmował ich, że właśnie zaczęła się lekcja edukacji zdrowotnej, a dyrektor i nauczyciel zmusili go do pójścia na zajęcia, choć wcześniej rodzice złożyli oświadczenie o rezygnacji z EZ. Jaś mówił półgłosem, aby nikt go nie podsłuchał, był zdenerwowany, szukał pomocy u mamy i taty.

Ojciec chłopca natychmiast wsiadł w samochód i pojechał do szkoły z interwencją, a matka skontaktowała się z Fundacją Życie i Rodzina z pytaniem, co robić. Szkoła złamała prawo, a dziecko zostało narażone na wysłuchiwanie treści, na które rodzice nie wyrazili zgody.

Ponadto placówka naraziła dziecko na znaczny stres w sytuacji, w której nigdy nie powinno się znaleźć. Jaś płakał, a nauczyciel edukacji zdrowotnej zawstydzał go przed całą klasą.

Fundacja udzieliła już rodzinie Jasia pierwszych instrukcji i przedstawiła możliwe opcje działania, w tym interwencji prawnej, którą zaoferowaliśmy. Pozostajemy w kontakcie z rodzicami chłopca, poinstruowaliśmy także, co na przyszłość robić w podobnej sytuacji.

Wspieram

Dyrekcja wspomnianej szkoły ubzdurała sobie, że rezygnację z edukacji zdrowotnej można złożyć dopiero we wrześniu i to dopiero po zebraniu, na którym zostanie rodzicom przedstawiony program nauczania przedmiotu. Do tego czasu wszystkie dzieci traktuje jako zapisane na EZ i nie mogą one opuścić zajęć. A kiedy ma być zebranie? W drugiej połowie miesiąca… Jaki to sprytny plan, by jak najwięcej uczniów zostało poddane lewackiemu praniu mózgu – chociaż przez pierwsze tygodnie roku szkolnego.

To nie jedyna niebezpieczna sytuacja, do jakiej doszło w ostatnich dniach w polskich szkołach.

Otrzymuję informacje, że niektóre placówki nie przyjmują rezygnacji w formie oświadczeń rodzicielskich. Twierdzą, że ważna rezygnacja może być złożona jedynie na dokumentach, które sami podsuną. Część szkół produkuje własne formularze, ale spotkałam się także z co najmniej kilkunastoma sygnałami, że dyrektorzy czekają na formularz z Ministerstwa Edukacji Narodowej. Twierdzą, że tylko na arkuszach z MEN rezygnacja ma moc prawną. Na pytanie, kiedy ministerstwo dostarczy arkusze, padała odpowiedź: nie wiemy, pewnie przed 25 wrześniaTo próba złamania sumień rodziców i zmuszenia dzieci do uczestnictwa w demoralizujących lekcjach.

Wspieram

Poprosiłam zespół prawny Fundacji o dokładną analizę przepisów i dzielę się z Panem następującymi informacjami:

– Dyrektorzy nie mają prawa wymagać złożenia rezygnacji z EZ wyłącznie na formularzu, który sami stworzą. Brak jest podstawy prawnej dla takiej praktyki.

– Tym bardziej nie mają prawa nakazywać, aby czekać na formularze, które miałoby wyprodukować ministerstwo lub kuratorium oświaty. 

– Nie istnieje żaden akt prawny, który by zawierał wzornik rezygnacji z edukacji zdrowotnej. Przepisy nakazują jedynie złożyć oświadczenie w formie pisemnej – rodzice za uczniów niepełnoletnich, uczniowie pełnoletni osobiście.

– Rozporządzenie MEN mówi o terminie granicznym 25 września 2025 r., jednak nie podaje początku terminu. Rezygnacje złożone przed 1 września są skuteczne. Można je ponowić po rozpoczęciu roku, ale nie jest to niezbędne.

– Szkoła nie może odmówić przyjęcia rezygnacji. Dyrektor szkoły jest organem administracji publicznej i jako taki nie może odmówić przyjęcia żadnego pisma. Ma je przyjąć, odnotować w dzienniku korespondencji i poświadczyć wpływ na kopii. Jeśli pracownik sekretariatu uporczywie odmawia przyjęcia pisma, można wysłać je listem poleconym za potwierdzeniem odbioru. Najlepiej poprosić potem o poświadczenie, że takie pismo wpłynęło pocztą.

– W razie problemów dobrze jest zgłosić sprawę do organu prowadzącego szkołę (wójt, burmistrz, prezydent miasta itp.).

Wspieram

Szanowny Panie,

Wprowadzając na siłę edukację zdrowotną Barbara Nowacka twierdzi, że chce nauczyć dzieci, jak obronić się przed niekorzystnymi zjawiskami. Wymienia m.in. tzw. grooming. Ten neologizm oznacza działania podejmowane w celu pozyskania dziecka, nawiązania z nim relacji, aby następnie wykorzystać dziecko (najczęściej seksualnie).

To, co wydarzyło się w szkole na Pomorzu, to był właśnie grooming połączony z wykorzystaniem relacji podległości uczeń – nauczyciel.

Mały Jaś obronił się przed wykorzystaniem bo miał zaufanie do rodziców i u nich szukał wsparcia. Bo to najbliższa rodzina jest dla dziecka źródłem bezpieczeństwa, a nie nauczyciel z pasją instruujący dzieci o różnorodnościach seksualnych, tolerancji dla LGBT i aborcji.

W chwili obecnej MEN stosuje grooming systemowo wobec dzieci w szkołach, a także usypia czujność rodziców, aby tym łatwiej dostać dzieci do rąk – choćby na ten jeden rok – i następnie potraktować je treściami, które często wyczerpują definicję pornografii.

Nie dajmy niszczyć polskich dzieci.

Raz jeszcze podaję link do oświadczenia o rezygnacji z edukacji zdrowotnej: 

https://ratujzycie.pl/wp-content/uploads/2025/08/rezygnacja-z-edukacji-zdrowotnej-oswiadczenie.pdf.

Z wyrazami szacunku i serdecznymi pozdrowieniami,

Kaja GodekKaja Godek
Fundacja Życie i Rodzina
www.RatujZycie.pl

PS – W ostatnich dniach do Fundacji zgłaszają się setki zaniepokojonych rodziców. Możemy im pomagać dzięki naszym Darczyńcom – dziękuję za każde wsparcie, jakiego Pan udziela w tym gorącym czasie. 

WSPIERAM

NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE
DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:
IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW

MOŻNA TEŻ SKORZYSTAĆ Z SYSTEMÓW DO SZYBKICH PRZELEWÓW, BLIKA LUB PŁATNOŚCI KARTAMI POD LINKIEM:

 https://ratujzycie.pl/wesprzyj/

RatujŻycie.pl

PRL-bis? Resort Nowackiej chce kontrolować dodatkowe lekcje religii

PRL-bis? Resort Nowackiej będzie kontrolował dodatkowe lekcje religii

https://pch24.pl/prl-bis-resort-nowackiej-bedzie-kontrolowal-dodatkowe-lekcje-religii

(PCh24.pl)

Zapowiedzi resortu Barbary Nowackiej przywodzą na myśl głęboką komunę, kiedy trwała wojna wytoczona Kościołowi przez partię. Dziś dowiadujemy się, że ministerstwo edukacji naśle kuratorów na… dodatkowe lekcje religii, organizowane w odpowiedzi na ograniczenia nałożone przez resort od 1 września.

– Ministerstwo Edukacji będzie kontrolować, czy gminy, które sfinansują dodatkowe lekcje religii, robią to zgodnie z prawem – poinformowała we wtorek wiceszefowa MEN Katarzyna Lubnauer. 

Decyzją Barbary Nowackiej, od 1 września w szkołach będzie tylko jedna godzina religii lub etyki tygodniowo, przed lub po obowiązkowych zajęciach. To ostatnia z zapowiadanych przez resort edukacji zmian dotyczących religii.

W odpowiedzi na zmiany w prawie, niektóre gminy poinformowały o sfinansowaniu dodatkowych lekcji religii, z których mogą skorzystać uczniowie. MEN wydaje się szukać sposobów, by jak najbardziej ograniczyć zjawisko. W tym celu posłuży się kuratoriami, które otrzymają nakaz kontroli takich lekcji. 

Lubnauer powiedziała, że chodzi o „kontrole pod jednym kątem”. Zaznaczyła, że nie wolno, na przykład, na dodatkową lekcję religii przeznaczyć godzin tzw. do dyspozycji dyrektora, bo przepisy dokładnie określają, na co mogą być one przeznaczone.

My tylko kontrolujemy to, czy to się odbywa zgodnie z prawem (…). Jeżeli się odbywa zgodnie z prawem to „wolnoć, Tomku, w swoim domku” – dodała.

Niemniej jednak, fakt wykorzystania aparatu państwa do kontroli inicjatywy samorządowej w kontekście wychowania religijnego jest tutaj niezaprzeczalny.

Pomysł finansowania dodatkowych lekcji religii staje się w Małopolsce coraz popularniejszy, a kolejne gminy zapowiadają działania uchwałodawcze w tej sprawie. Takie rozwiązania miałyby funkcjonować już m.in. w Czarnym Dunajcu, Tuchowie oraz Szerzynach.

Minister Edukacji Nowacka przyznała, że do MEN wpłynęły tysiące protestów przeciwko wprowadzeniu “Edukacji Zdrowotnej”. Protestujmy dalej, do skutku!!

W wywiadzie dla Radia Zet, Minister Edukacji Barbara Nowacka przyznała, że do MEN wpłynęły tysiące protestów przeciwko wprowadzeniu “Edukacji Zdrowotnej” i MEN rozważa, aby przedmiot – wbrew wcześniejszym deklaracjom – jednak nie był obowiązkowy.

To radykalna zmiana! Minister Nowacka do tej pory wydawała się nieugięta, ale jak widać nasz oraz inne protesty przynoszą efekty! Trzeba je kontynuować, do skutku.

Dlatego kontynuujemy zbiórkę podpisów pod apelem “Nie dla deprawacji seksualnej”. Są już nas blisko 92 tysiące osób. Niech będzie ponad 100 tysięcy! 

Bardzo prosimy o szerokie udostępnianie apelu: https://proelio.pl/petycje/viewpetition/56-nie-dla-deprawacji-seksualnej-w-szkolach 

Finalna decyzja Ministerstwa Edukacji odnośnie obligatoryjności “Edukacji Zdrowotnej” na pewno w dużej mierze zależy od skali dalszych protestów i kalkulacji wyborczych. Jeśli protesty będą odpowiednio silnym, to MEN może uznać, że w roku wyborczym jednak nie opłaca się iść na wojnę z rodzicami. 

Bardzo prosimy jednocześnie o podejmowanie rozmów w swoim otoczeniu i uświadamianie rodziny i znajomych o zagrożeniu. W skutek medialnej propagandy ciągle mnóstwo osób nie jest go świadoma. Minister Nowacka jednocześnie niestety nie wykorzystała okazji, aby podjąć merytoryczną debatę z protestującymi. Zamiast tego kolejny raz próbowała wmawiać, że nie chcemy by dzieci uczyły się jak walczyć ze złym dotykiem.
Minister skrzętnie milczy na temat istoty protestów – protestujemy ponieważ planowana edukacja seksualna w ramach “Edukacji Zdrowotnej” ma opierać się na radykalnie odmiennej wizji seksualności od tej, w której tysiące rodziców chcą wychować swoje dzieci ( m.in. odrywanie seksualności od kontekstu małżeństwa, rodziny i trwałej miłości ; rezygnacja z mówienia o szkodliwości przedwczesnej inicjacji seksualnej). 


Do tego, aby uczyć dzieci walczyć ze złym dotykiem naprawdę nie potrzeba forsować taką wizję seksualności, jak w “Edukacji Zdrowotnej”. Zapisy dotyczące szkodliwości pornografii czy umiejętności obrony przed wykorzystaniem seksualnym sformułowane były także w podstawie programowej WDŻ. Nic nie stało na przeszkodzie, aby je rozbudować. Można było też wprowadzić nowy przedmiot, ale zachowując podejście do seksualności zapisane w podstawie WDŻ.

Jeszcze raz proszę o  o szerokie udostępnianie apelu: https://proelio.pl/petycje/viewpetition/56-nie-dla-deprawacji-seksualnej-w-szkolach 

Pozdrawiam serdecznie
Zbigniew Kaliszuk
Fundacja Grupa Proelio

Plan Nowackiej zdemaskowany: Kto naprawdę stoi za edukacją seksualną?


“Filip Marinov, CitizenGO” <petycje@citizengo.org> 23 XII 2024

W minioną środę odbyło się ważne posiedzenie parlamentarnych zespołów ds. ochrony życia i zdrowia Polaków oraz ds. życia i rodziny. Głównym tematem obrad była nowa podstawa programowa tzw. edukacji zdrowotnej promowana przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. To projekt, który może mieć katastrofalne skutki dla naszych dzieci i młodzieży.

Eksperci z wielu dziedzin nie pozostawili na tej propozycji suchej nitki. Dr Dorota Jarczewska i dr Dorota Sienkiewicz alarmowały, że elementy seksualizacji zawarte w programie doprowadzą do wczesnego rozbudzenia seksualnego dzieci, co wywoła u nich ogromny stres i poważne problemy zdrowotne.

Nowa propozycja nie tylko nie chroni zdrowia młodych Polaków – ona im realnie zagraża!

Jeszcze bardziej wstrząsające są szczegóły dotyczące autorów tego projektu. Jednym z nich jest osoba współpracująca z organizacjami promującymi antykoncepcję, aborcję i treści pornograficzne. Czy można powierzyć edukację naszych dzieci ludziom związanym z sex-shopami i lobby aborcyjnym? To niedopuszczalne!

Planowana reforma zakłada zastąpienie „Wychowania do życia w rodzinie” – przedmiotu promującego wartości rodzinne – przymusowym programem oderwanym od etyki, nauki i zdrowego rozsądku. Zamiast kształtować odpowiedzialnych i świadomych młodych ludzi, wprowadza się edukację, która promuje hedonizm i destrukcyjne wzorce.

CitizenGO już działa! Rozpoczęliśmy kampanię, której celem jest powstrzymanie tej szkodliwej reformy. Nie ustąpimy! Wspólnie z rodzicami, nauczycielami i ekspertami walczymy o zachowanie zdrowych wartości, ochronę dzieci i bezpieczeństwo naszych rodzin.

Nie możemy dopuścić, aby Polska podążyła śladem krajów Europy Zachodniej, gdzie permisywna edukacja seksualna wywołała społeczne kryzysy. Nasze dzieci zasługują na ochronę, a nie na ideologiczną indoktrynację.

Dziękujemy, że jesteś z nami w tej walce. Twoje wsparcie i zaangażowanie to nasza największa siła. Razem obronimy przyszłość naszych dzieci!

Z wyrazami determinacji,

Filip Marinov z całym zespołem CitizenGO

O seksie i prezerwatywach. I to już w podstawówce. Mamy szczegóły projektu resortu Nowackiej.


“Blanka Bąkiewicz, CitizenGO” <petycje@citizengo.org>

Minister Edukacji Barbara Nowacka nie ustępuje i forsuje wprowadzenie obowiązkowego przedmiotu „edukacja zdrowotna” od września 2025 roku.

Nawet media takie jak Newsweek, nie ukrywają, o czym naprawdę będzie edukacja zdrowotna. Cytując: „O seksie i prezerwatywach. I to już w podstawówce. Mamy szczegóły projektu resortu Nowackiej.”

Na samą myśl o takich planach pedofile aż skaczą z radości, bo w końcu ktoś będzie oswajał dzieci z tematami, które nigdy nie powinny pogwałcić ich niewinności.

Przecież to przerażające – naprawdę nie możemy na to pozwolić!

Na lekcjach edukacji zdrowotnej dzieci doświadczą nic innego, jak molestowania treściami erotycznymi!

To treści, które nawet według Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji są nieodpowiednie w mediach dla dzieci w tym wieku. A co dopiero, jako obowiązkowe w szkołach!

Czy to mieści Ci się w głowie?

Co więcej, nawet Konferencja Episkopatu Polski wydała oficjalny komunikat, w którym wskazuje, że nowy przedmiot narusza chrześcijańskie wartości i Konstytucję, zabierając rodzicom prawo do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami.

Ale cieszy mnie jedno – nasza presja działa! 

Słyszymy w mediach, że Ministerstwo Edukacji jest przytłoczone ilością maili od rodziców i organizacji, które wyrażają swój sprzeciw wobec planowanych zmian. 

Treści seksualizujące i deprawujące są wyraźnie wskazywane jako niedopuszczalne. To dzięki Twojemu zaangażowaniu pokazujemy, że nie ma zgody na takie działania!

Ministerstwo nie ustępuje, ale to nasz głos ma największe znaczenie. Połączmy siły – podpisujmy petycję, uczestniczmy w manifestacjach, róbmy wszystko, co w naszej mocy, aby uratować nasze dzieci przed tą celową demoralizacją!

Dlatego podpisz petycję TERAZ, aby powstrzymać ten skandaliczny plan i zaapelować do Minister Barbary Nowackiej o natychmiastowe wycofanie się z tej niebezpiecznej reformy, która zagraża przyszłości naszych dzieci! 

Nie możemy milczeć, gdy tak wiele zależy od nas. Wspólnie pokażmy, że rodzice w Polsce nie pozwolą na deprawację swoich dzieci.

Dziękuję za Twoje wsparcie.

Blanka Bąkiewicz z całym zespołem CitizenGO

PS. Czas ucieka! Jeśli nie powstrzymamy tego teraz, nasze dzieci będą seksualizowane w szkołach od września 2025 roku. Podpisz teraz, zanim będzie za późno! 

==========================

Poniżej wiadomość, którą wysłałam wcześniej:


Ministerstwo Edukacji ujawniło szokującą podstawę programową nowego przedmiotu „edukacja zdrowotna”, który ma wejść do szkół już we wrześniu 2025 roku!Program seksualizuje dzieci już od 9. roku życia, promując takie tematy jak masturbacja, aborcja i ideologia gender, jednocześnie eliminując wartości takie jak rodzina i małżeństwo.Konsultacje społeczne potrwają tylko do 21 listopada – musimy działać teraz, aby to powstrzymać!
PROSZĘ PODPISAĆ PETYCJĘ 

Sz. P. Profesor Miroslaw Dakowski

Jakiś czas temu ostrzegałam Cię przed planami wprowadzenia przymusowej edukacji seksualnej w polskich szkołach.  

Niestety te plany stają się już rzeczywistością! 

Prace przyspieszono i 31 października Ministerstwo Edukacji Narodowej (MEN) opublikowało podstawę programową do nowego przedmiotu „edukacja zdrowotna”. 

To, co zapisano w tej podstawie, przechodzi ludzkie pojęcie!

Szkoły zamiast uczyć, będą seksualizować Twoje dziecko! A Ty jako rodzic, zostaniesz pozbawiony jakiegokolwiek prawa sprzeciwu i wypisania dziecka z tego typu zajęć.

Nie możesz na to pozwolić!

Zaapeluj do Minister Edukacji Barbary Nowackiej, aby natychmiast wycofała skandaliczną podstawę programową „edukacji zdrowotnej”! 

Program ten ma wejść do szkół już od września 2025 roku i obejmie wszystkie dzieci od 4. klasy szkoły podstawowej. 

Przypomnijmy sobie co dokładnie zawiera ta podstawa programowa:

  • Dzieci w klasach IV-VI mają uczyć się, że masturbacja jest normą, a ich dobrostan zależy od satysfakcji seksualnej.
  • Uczniowie klas VII-VIII będą przygotowywani do inicjacji seksualnej, poznawać metody antykoncepcji i propagandowe treści LGBT o orientacjach i tożsamościach płciowych.
  • W szkołach średnich młodzież będzie zachęcana do „partnerskiej normy seksualnej” – seks bez miłości, wierności i odpowiedzialności.
  • Małżeństwo i rodzina znikają z programu. Dzieci mają akceptować rozwody, separacje i nietrwałe związki jako normę.
  • Życie od poczęcia? Zastąpiono je „uwarunkowaniami przerywania ciąży” – normalizacja aborcji.
  • Odpowiedzialność? Usunięta. Zamiast tego podkreśla się „świadomą zgodę” i antykoncepcję jako jedyne wartości.
  • Seksualna przyjemność i kwestie LGBT jednymi z głównych tematów lekcji!

To nie edukacja – to brutalny atak na niewinność, moralność i przyszłość naszych dzieci. 

Jeśli nie zareagujemy teraz, ten program stanie się obowiązkowy już we wrześniu 2025 roku!

Barbara Nowacka, Minister Edukacji, otwarcie zapowiedziała, że „edukacja zdrowotna” będzie obowiązkowa dla wszystkich uczniów.

Nie będziesz mógł wypisać swojego dziecka z tych zajęć. To brutalne naruszenie Konstytucji, która gwarantuje nam możliwość wychowania dzieci wedle swoich przekonań.

Ale już dawno przekonaliśmy się, że koalicja 13 grudnia nie ma nic wspólnego z praworządnością…

Tym razem nie możemy się cofnąć nawet o krok! Tym razem musimy stanąć wspólnie i wykrzyczeć głośno i wyraźnie: Łapy precz od naszych dzieci!

Powiedz NIE przymusowej edukacji seksualnej! Zaapeluj do Minister Edukacji Barbary Nowackiej, aby wycofała nową podstawę programową! 

Konsultacje społeczne nowej podstawy programowej trwają. Jest to więc dobra okazja, by zalać im skrzynki mailowe naszymi wiadomościami sprzeciwu!

Konsultacje potrwają zaledwie do 21 listopada! Dlatego musimy działać szybko w pełni zmobilizowani.

Rząd wiedział co robi dając nam zaledwie trzy tygodnie na reakcję, publikując program w okresie Wszystkich Świętych – kiedy większość rodziców nawet nie miała szans się z nim zapoznać. 

Co możesz zrobić:

  1. Podpisz petycję, domagając się wycofania tej podstawy programowej: Podpisz tutaj!- każdy podpis to automatyczny mail wysłany do MEN
  2. Wyślij swoją własną opinię na adresy MEN wskazane do konsultacji: 

    sekretariat.dko@men.gov.plmagdalena.musiatowicz@men.gov.plkancelaria@men.gov.plkonsultacje@men.gov.plopinie@edukacja.gov.pl

Nie możemy pozwolić, aby nasze dzieci były seksualizowane w szkołach i poddawane indoktrynacji. To nie jest edukacja – to deprawacja, która zniszczy niewinność najmłodszych!

Nie bądź obojętny – przyszłość Twojego dziecka zależy od Twojej reakcji!

Musisz działać TERAZ! Podpisz petycję do Minister Edukacji Barbary Nowak i powstrzymaj demoralizację Twojego dziecka, zanim będzie za późno! 

Dziękuję za Twoją determinację w walce o niewinność i moralność naszych dzieci. Tylko wspólnymi siłami możemy zatrzymać ten program.

Blanka Bąkiewicz z całym zespołem CitizenGO

Nawet jeśli podpisałeś naszą wcześniejszą petycję na ten temat, podpisz tę również! Każdy podpis to cios w ten skandaliczny program i jasny sygnał dla Ministerstwa Edukacji, że nie pozwolimy na deprawację naszych dzieci.
Zalejmy ich falą sprzeciwu!

Niedziela, 1 grudnia o godz. 12-tej na Placu Zamkowym w Warszawie. Manifestacja pod hasłem „Tak dla edukacji, nie dla deprawacji”.

Zapraszamy na wielką manifestację rodziców, nauczycieli, młodzieży, wszystkich, którym zależy na dobru polskich uczniów i którzy chcą wyrazić sprzeciw wobec tego, jak niszczona jest polska szkoła.

Tysiące Polaków wiedzą już o bezprecedensowym ataku rządu na niewinność naszych dzieci i radykalnym programie obowiązkowej seksedukacji we wszystkich szkołach – od podstawówki po liceum. To nasz wspólny sukces. Jednak to dopiero początek długiej wojny z gorszycielami z Ministerstwa Edukacji.

Nie udało się minister Barbarze Nowackiej przemycić skandalicznego programu zmian niepostrzeżenie. Stąd nie dziwią jej emocjonalne wybuchy i okrzyk: „nie interesuje mnie, co boli Ordo Iuris!”, którymi dała wyraz wściekłości z powodu upowszechnienia treści projektu rządowego rozporządzenia.

W ostatni czwartek zakończyły się rządowe konsultacje. Z woli minister Nowackiej były nadzwyczaj krótkie i pierwotnie skierowane głównie do organizacji LGBT i seksedukatorów. Dzięki naszemu zaangażowaniu oraz dzięki wielkiej koalicji obrońców dzieci i szkoły, którą współtworzymy od wielu miesięcy, ministerstwo zostało jednak zarzucone tysiącami uwag, zastrzeżeń, protestów i analiz. Pisali je zatroskani rodzice, pełni obaw nauczyciele, eksperci przedmiotowi, autorzy podręczników, pedagodzy, psychologowie dziecięcy i rozwojowi, lekarze i eksperci ds. zdrowia.

Wszyscy są zaszokowani, że ta szkolna deprawacja ma być obowiązkowa, a promocja do kolejnej klasy będzie uzależniona od przyswojenia wiedzy o masturbacji, homoseksualnych praktykach i „różnych rodzajach rodzin”… W toku rozpalającej się dyskusji ministrowie rządu Donalda Tuska porzucili już nawet fałszywą i wprowadzającą w błąd nazwę nowego przedmiotu! Minister ds. równości Katarzyna Kotula wprost nazwała nowy, obowiązkowy przedmiot „edukacją seksualną”.

Nasz głos nie jest osamotniony. Poza stanowiskami i opiniami Koalicji na rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły, otrzymaliśmy wielkie wsparcie w postaci jednoznacznego stanowiska całej Konferencji Episkopatu Polski. Biskupi upominają się w nim o poszanowanie praw rodziców, a projekt rozporządzenia nazywają wprost „deprawującymi zapisami dotyczącymi edukacji seksualnej”.

Na razie, pomimo potęgujących się protestów, Ministerstwo Edukacji brnie w skandaliczne rozwiązania. Gdy dwa dni przed zamknięciem konsultacji na temat rozporządzenia dyskutowały sejmowe komisje do Spraw Dzieci i Młodzieży oraz Edukacji i Nauki, kierownictwo komisji uparcie blokowało udział naszych ekspertów w posiedzeniach…

Ale nie możemy dać sobie zamknąć ust, bo na szali jest dobro naszych dzieci!

W jednej z ostatnich wiadomości pisałem do Pani o szczegółach ministerialnego rozporządzenia, związanych z nim zagrożeniach dla naszych dzieci i wszystkich działaniach naszych ekspertów, zmierzających do zatrzymania wulgarnej seksualizacji i ideologicznej indoktrynacji naszych dzieci.

Mowa tu nie tylko o wspomnianej analizie, ale także między innymi o internetowej petycji „Stop Seksualizacji Dzieci”, którą podpisało już ponad 40 000 Polaków, wzorach pism do ministerstw, udostępnionych naszym sympatykom, spotkaniach z rodzicami i nauczycielami z całej Polski, konferencjach eksperckich czy udostępnianych na naszej stronie internetowej poradnikach prawnych i raportach. 

Zachęcając do przeczytania załączonej wiadomości, chciałabym jednocześnie zaprosić Panią do wzięcia udziału w manifestacji sprzeciwu wobec genderowej, wulgarnej seks-edukacji w szkołach.

Manifestację organizujemy – wraz z naszymi partnerami z Koalicji na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły – już w najbliższą niedzielę, 1 grudnia o godz. 12:00 na Placu Zamkowym w Warszawie. Pikieta odbędzie się pod hasłem „Tak dla edukacji, nie dla deprawacji”.

Zachęcamy do udziału w manifestacji wszystkich, którym zależy na dobru naszych dzieci. To prawdziwy bój o pokolenie, które będzie wkrótce decydować o losach naszego Narodu. Podczas manifestacji będzie można złożyć podpis pod obywatelską inicjatywa ustawodawczą chroniącą dzieci przed dostępem do pornografii w internecie, o której pisaliśmy Pani kilka dni temu.

Jednocześnie serdecznie zachęcam Panią także do finansowego wsparcia działalności Instytutu Ordo Iuris, bo tylko dzięki temu wsparciu możemy prowadzić w Pani imieniu walkę w obronie naszych dzieci.

Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk

Wspieram działania Ordo Iuris

Z wyrazami szacunku

Adw. Jerzy Kwaśniewski - Prezes Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris

Nowacka i rządząca nami lewicowa ciemnota chce to zaserwować polskim dzieciom.

Nowacka chce to zaserwować polskim dzieciom. Bosak: „To jedna z głównych tez ruchu LGBT”

20.11.2024 https://nczas.info/2024/11/20/nowacka-chce-to-zaserwowac-polskim-dzieciom-bosak-to-jedna-z-glownych-tez-ruchu-lgbt-video/

Barbara Nowacka - minister edukacji narodowej Fot. PAP/Paweł Supernak
Barbara Nowacka – minister edukacji narodowej Fot. PAP/Paweł Supernak

Podczas konferencji prasowej przedstawiciele Konfederacji jasno opowiedzieli się przeciwko nowym przedmiotom szkolnym, które planuje wprowadzić resort Barbary Nowackiej. Krzysztof Bosak i Grzegorz Płaczek wskazywali na szereg zagrożeń.

Bosak stwierdził, że „jako Konfederacja zabierają głos zdecydowanie przeciwko temu pomysłowi rządu”. – Jest to pomysł, który ma dużo wspólnego z ideologią, mniej wspólnego ze zdrowiem (…). Jest to tak naprawdę pod pewnym kryptonimem i w zmiksowaniu z innymi treściami odgrzewany stary kotlet, czyli wprowadzania tego permisywnego modelu edukacji seksualnej, o który toczyła się w Polsce debata w latach 90. – powiedział wicemarszałek Sejmu.

Wskazał, że Barbara Nowacka i „rządząca nami lewicowa ciemnota” chce wyrzucić do kosza „dotychczasowy dorobek edukacyjny” i „w to miejsce, gdzie jest program nauczania normalnego, umieścić lewicowe fanaberie”.

Wicemarszałek Sejmu powiedział, że rządzący „mają …gdzieś prawa rodziców, prawa obywatelskie i chcą to wtłaczać wszystkim, przymusowo” oraz przypomniał, że „artykuł 48. konstytucji mówi, że rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami”.

– Wyrzucają właściwie wszystkie treści związane z wartością rodziny w życiu człowieka, z zakładaniem rodziny, z życiem rodzinnym, z trwałością rodziny (…), uczeń szkoły podstawowej nie dowie się z programu Barbary Nowackiej o istnieniu małżeństwa (…) – dodał.

– Nie dowie się też o wartości życia, nie dowie się o rozwoju dziecka w prenatalnym okresie życia. Ta wiedza naukowa, zdaniem lewicy, jest dzieciom, młodzieży do niczego niepotrzebna. Nie pada ani razu słowo dzietność w czasach, kiedy mamy kryzys dzietności – wskazał.

– To ma być „edukacja zdrowotna”. Tymczasem uczeń szkoły podstawowej będzie się uczył na temat wczesnej inicjacji seksualnej, nie będzie się natomiast uczył na temat chorób wenerycznych (…), dopiero w programie ponadpodstawowym ma być o tym powiadomiony, czyli sekwencja proponowana przez lewicę Tuska i Nowackiej jest taka: najpierw wysyłamy dzieci do inicjacji seksualnej, później powiemy im o tym, jakie są związane z tym zagrożenia, szczególnie te zdrowotne, na przedmiocie dla niepoznaki zwanym edukacją zdrowotną – skwitował.

Wskazując na kolejne aspekty programu nauczania, Bosak podsumował, że „po takim praniu mózgu jedyny wniosek chyba jest taki, że norma żadna nie istnieje”. – I dobrze wiemy, że jest to jedna z głównych tez ruchu LGBT, ruchu genderowo-feministyczno-transowego, że nie ma żadnej normy, wszystko jest kwestią uznaniową, wszystko jest płynne – podkreślił.

Bosak odniósł się także do innego proponowanego przez resort przedmiotu – edukacji obywatelskiej. – Obok tego jest jeszcze drugi dokument, edukacja obywatelska. Tam są też kwiatki – wskazał Bosak.

– Oczywiście mamy stały pakiet lewicy wokeistowskiej, jak to się teraz mówi – stwierdził wicemarszałek Sejmu. A więc uczeń będzie rozpoznawał postawy ksenofobii, stereotypów, uprzedzeń, dyskryminacji, a także, uwaga, uczniowie będą aktywizowani politycznie przez nauczycieli – reaguje na te zjawiska – dodał.

Wskazał, że część programu dotyczy tzw. klimatyzmu. – A więc uczeń będzie wymieniał przyczyny i konsekwencje kryzysu klimatycznego, wyszukiwał informacje na temat działań na rzecz jego powstrzymania oraz w miarę możliwości angażował się w wybrane z nich – wyliczał Bosak.

Głos zabrał także poseł Grzegorz Płaczek. – To przedmiot, który jest przesiąknięty do szpiku kości lewicową ideologią pełen miękkich stwierdzeń, pełen niedopowiedzeń, ale oczywiście jednocześnie pełen wartości LGBT i nikt z nas po lekturze wstępnych założeń do rozporządzenia i do tego przedmiotu nie znalazł czegoś takiego jak wartościowe treści dotyczące rodziny – wskazał.

– Rodzice jednoczą się w całej Polsce już 1 grudnia, czyli za kilka dni w Warszawie odbędzie się bardzo duży protest rodziców, którzy będą przyjeżdżać, będą krzyczeć na cały głos, że nie chcą takiego przedmiotu w szkole. Problem jest bardzo skomplikowany, dlatego że przed nami 10 miesięcy walki, a właściwie wojny również o nasze dzieci – mówił.

– Niestety wysłuchania publicznego okazało się, że nie będzie. Rodzice nie będą wysłuchiwani, stowarzyszenia będą ignorowane, fundacje będą ignorowane (…). Co więcej, i to jest bardzo bulwersujące, pani minister publicznie przyznała ostatnio w wywiadzie, że nie będzie się przejmować innymi opiniami poza tymi głoszonymi przez Ministerstwo Edukacji Narodowej – podkreślił.

– Postanowiliśmy w trybie natychmiastowym wysłać do pani minister edukacji narodowej, przy wsparciu oczywiście pana marszałka Szymona Hołowni, interpelację poselską (…). Interpelacja poselska w sprawie niepokojących zmian w polskiej edukacji związanej z wprowadzeniem nowego przedmiotu pod nazwą edukacja zdrowotna. Interpelacja jest bardzo długa, zawiera bowiem 33 pytania, które były również wspólnie przygotowywane z różnymi środowiskami, z rodzicami, z profesorami, z doktorami – ujawnił Płaczek.