Patriarcha maronicki: Jesteśmy świadkami ludobójstwa narodu palestyńskiego

Patriarcha maronicki: Jesteśmy świadkami ludobójstwa narodu palestyńskiego

pch24/patriarcha-maronicki-jestesmy-swiadkami-ludobojstwa-narodu-palestynskiego

(fot. MOHAMED AZAKIR / Reuters / Forum)

Patriarcha maronicki kard. Béchara Boutros Raï po raz kolejny skrytykował działania militarne Izraela w Strefie Gazy, określając je mianem ludobójstwa narodu palestyńskiego.

Niedawno rzecznik izraelskiej armii przyznał, że na jednego zabitego bojownika Hamasu przypadają dwie ofiary cywilne, w tym kobiety i dzieci. Biorąc pod uwagę charakter walk w obszarze zabudowanym, określił tą dramatyczną statystykę jako jeden z najlepszych wyników na świecie.

83-letni hierarcha mówił o dramacie narodu palestyńskiego w Tyrze na południu Libanu, podczas swej wizyty na terenach przygranicznych, bombardowanych przez Izrael.

Zwrócił uwagę, że „zaplanowana i bezwzględna niszczycielska wojna” nie ogranicza się do Gazy, a w dodatku przebiega bez zachowania zasad humanitarnych i prawa międzynarodowego. Obawia się on jej rozszerzenia. „Chcemy pokoju” – stwierdził kardynał.

„Mimo wszystko pozostajemy niezachwiani w naszej jedności i wiemy, że nasz wróg [Izrael – KAI] w dalszym ciągu pragnie przejąć ziemie Libanu” – wyraził przekonanie zwierzchnik Kościoła maronickiego. Z powodu wojny w Gazie, od 8 października na południu Libanu trwają wzajemne bombardowania między armią izraelską a islamistycznym Hezbollahem i frakcjami palestyńskimi z obozów uchodźców w Libanie.

Ministerstwo zdrowia Strefy Gazy mówi o ponad 16 tys. ofiar konfliktu. Rzecznik IDF, Jonathan Cornicus pośrednio przyznał rację tym statystykom, przyznając, że izraelscy żołnierze zabili około 5 tys. bojowników Hamasu, a na każdego terrorystę przypadają dwie ofiary cywilne.

KAI / oprac. PR

Ku przestrodze Polek które zadają się z negrami. Akpomedaye zabił 21-letnią studentkę z Polski

Ku przestrodze Polek które zadają się z negrami

Wielka Brytania. Dożywocie dla 30-latka, który zabił 21-letnią studentkę z Polski

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2023-05-31/wielka-brytania-dozywocie-dla-30-latka-ktory-zabil-21-letnia-studentke-z-polski/

30-letni Dennis Akpomedaye usłyszał w środę przed brytyjskim sądem wyrok dożywotniego pozbawienia wolności za zamordowanie Anny, polskiej studentki. Mężczyzna w maju ubiegłego roku zaczaił się na 21-latkę w ciemnej uliczce, gdzie zadał byłej dziewczynie ponad 40 ciosów nożem.

Sędzia Rajeev Shetty [oh, co za Brytyjczyk… md] z Kingston Crown Court ogłosił w środę, że Dennis Akpomedaye zostaje skazany na dożywocie z możliwością warunkowego zwolnienia po 29 latach.

Shetty podkreślał, że atak na Annę był “okrutny i dziki”. Dodał, że nie widzi żadnych okoliczności łagodzących, nie ma też dowodów, by 30-latek cierpiał na jakieś zaburzenia psychiczne.

Podczas ogłaszania wyroku odczytano także oświadczenie matki zamordowanej Anny. Kobieta napisała, że “barbarzyński” sposób, w jaki zginęła jej córka, sprawił, że jej serce “złamało się z żalu i rozpaczy”.

Zadał jej ponad 40 ciosów nożem

Akpomedaye i Anna poznali się przez internet w styczniu 2021 roku i spotykali się przez rok. Kobieta jednak zdecydowała zakończyć ten związek.  Mężczyzna nie dawał za wygraną i jeszcze kilka tygodni przed zabójstwem szantażował 21-latkę, pisząc, że popełni samobójstwo. Jedna z wiadomości, którą wysłał do niej, brzmiała: “Będziemy razem bez względu na wszystko. Znajdę cię”.

17 maja 2022 roku Dennis przyjechał do Londynu z Newport w południowej Walii, gdzie mieszkał. Ubrany w kominiarkę i kaptur, Akpomedaye czekał, aż Anna skończy zmianę w restauracji w dzielnicy Ealing, gdzie pracowała. Następnie poszedł za nią i jej kolegą z pracy. W jednej z alejek zaatakował 21-latkę. Zadał jej ponad 40 ciosów nożem, w tym w szyję. Śledczy uznali, że była to próba odcięcia głowy kobiecie. 

21-letni Jack Maskell, który towarzyszył wówczas Annie przed sądem mówił: “Zostałem z nieopisanymi wspomnieniami, których nigdy nie wymażę. Nigdy nie zapomnę tego, co jej zrobił”. Dodał, że widok zabójstwa i to, że nie udało mu się pomóc koleżance, spowodowały u niego poważne problemy emocjonalne, w tym depresję. [O, biedaczek.. Zamiast bronić dziewczyny, np. zabić murzyna – popada w depresję md]

Udawał w szpitalu, że jest szermierzem

Akpomedaye uciekł z miejsca zdarzenia, ale podczas ataku został ranny. Zgłosił się do szpitala, a lekarzom powiedział, że jest szermierzem, stąd u niego rany cięte. 

Policja zatrzymała mężczyznę 22 godziny po zabójstwie na dworcu autobusowym Victoria w Londynie, kiedy próbował wrócić do domu.

Akpomedaye nigdy nie okazał skruchy za morderstwo. Odmówił też składania zeznań, nie stawiał się także na rozprawy, ani na ogłoszenie wyroku. 

Kto w Sejmie cieszył się z zamordowania kapłana?

Skandaliczne sceny podczas wystąpienia poseł Siarkowskiej
https://pch24.pl/posel-siarkowska-do-szczujacych-przeciwko-kosciolowi-hanba-wam/
W trakcie wtorkowego posiedzenia Sejmu poseł Anna Maria Siarkowska z mównicy wskazała na oczywisty związek narastającej kampanii nienawiści wobec Kościoła i katolików z aktami werbalnej i fizycznej agresji wobec duchownych. Ich szczególnie drastycznym wyrazem było czwartkowe morderstwo dokonane w Siedlcach na młodym zakonniku.
Poseł zabrała głos w trybie wniosku formalnego. Zdołała jednak wypowiedzieć zaledwie kilka zdań, bowiem prowadząca obrady marszałek Elżbieta Witek przerwała jej, tłumacząc się względami regulaminowymi.
Anna Maria Siarkowska zamieściła więc pełną treść wystąpienia w mediach społecznościowych.
– Pani Marszałek, Wysoka Izbo! W Polsce znowu morduje się księży. Zaczęło się od przypisywania win, w ramach odpowiedzialności zbiorowej, ogółowi ludzi Kościoła. A potem? Potem zaczęło się szczucie. Byliśmy świadkami agresji słownej, profanowania symboli religijnych, szydzenia z tego, co dla Polaków najświętsze, demolowania miejsc kultu. Następnie rozpoczęła się dehumanizacja katolików i osób duchownych. Zaczęło się również wzywanie do przemocy a następnie same akty przemocy i agresji fizycznej, pobicia – wymieniała.
Wraz z każdym zdaniem wypowiedzianym przez poruszoną parlamentarzystkę narastał zgiełk na sali. Wyciągnięcie na światło dzienne związku przyczynowo-skutkowego notorycznej antykatolickiej kampanii z coraz częstszymi aktami przemocy, posuwającymi się teraz już do pobić i morderstw, wywołało furię lewej strony sali.
– Ale teraz? Teraz doszło do tego, ze 11 listopada w Święto Niepodległości w Siedlcach został zamordowany ksiądz! Ojciec Maksymilian, franciszkanin. Został skatowany podczas spaceru w parku, zmarł w szpitalu kilka godzin później – przypomniała poseł. Wymieniła też środowiska zaangażowane w bezpardonową walkę z Kościołem a cieszące się swego rodzaju „moralnym immunitetem” przyznanym im przez lewicowo-liberalne media i komentatorów.
– Nie możemy udawać, ze za śmierć księdza Maksymiliana nie ponoszą winy ci, którzy przez ostatnie lata prowadzili kampanię nienawiści wobec katolików: skrajna lewica, ruchy LGBT, ruchy aborcyjne oraz wielu posłów, siedzących dzisiaj na tej sali. Są wśród nich tacy, którzy wprost nawoływali do opiłowywania katolików. Macie krew księdza Maksymiliana na rękach. Hańba wam! – napisała.
Jak dodała później w mediach społecznościowych poseł Zjednoczonej Prawicy, w trakcie gdy mówiła o śmierci franciszkanina z Siedlec, z sali padł kobiecy okrzyk: „dobrze mu tak!”. Według parlamentarzystki, słyszało to co najmniej kilku świadków a pomocne w zidentyfikowaniu autorki skandalicznych słów mogą pomóc sejmowe stenogramy. Anna Maria Siarkowska zacytowała odpowiedni paragraf z kodeksu karnego (art. 255 § 3. „Kto publicznie pochwala popełnienie przestępstwa, podlega grzywnie do 180 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”). Obiecała również nie zwlekać z wysłaniem do organów ścigania zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
„Apeluję o ujawnienie się Pani Poseł, która – na moje słowa o zamordowaniu księdza – krzyknęła z ław sejmowych dobrze mu tak. Wniosek do prokuratury jest już w przygotowaniu. Brakuje tylko Pani nazwiska” – napisała na Twitterze.
Źródła: Facebook, Twitter RoM