Skandal na KUL. Boją się książki „Wołyń bez mitów”.

Szanowni Państwo, z przykrością informujemy, że od dzisiaj nie znajdziecie nas na Katolickich Targach Książki w Lublinie, odbywających się w holu Collegium Jana Pawła II na „Katolickim” Uniwersytecie Lubelskim, na których mieliśmy stoisko.

Dziś rano zostaliśmy wyrzuceni z targów.

Cały czas czekamy na podanie oficjalnej przyczyny. Nieoficjalnie przekazano nam, że powodem była ekspozycja książki „Wołyń bez mitów”. Decyzję przekazał nam Prezes Stowarzyszenia Wydawców Katolickich, a kierownictwo KUL wysłało dwóch „pomocników”, którzy mieli dopilnować, abyśmy niezwłocznie opuścili teren uczelni. W związku z tym musieliśmy odwołać wizyty Leszka Żebrowskiego, Piotra Plebaniaka, dr Ewy Kurek oraz dr. Leszka Pietrzaka, którzy mieli być na naszym stoisku.

Od wielu lat uczestniczymy w targach książki, a z taką sytuacją spotkaliśmy się po raz pierwszy. Szczególnie oburzający jest fakt, że próba kneblowania ust nastąpiła na Uniwersytecie, z definicji mającym być forum wymiany i ścierania się myśli. To, że dochodzi do tego na uczelni mającej w nazwie „katolicki” i odwołujący się do spuścizny św. Jana Pawła II, jest wprost niewyobrażalne. Kryjącym się w cieniu władzom uczelni dedykujemy słowa jej patrona: „Nie lękajcie się”.

Ludobójstwo wołyńskie jest niezaprzeczalnym faktem, a jego skala i okrucieństwo do dzisiaj budzi przerażenie. Pamięć o ofiarach jest nie tylko obowiązkiem, jest koniecznością, choćby by taka zbrodnia nigdy więcej się nie powtórzyła, a domaganie się chrześcijańskiego pochówku dla niepogrzebanych jest na wskroś katolickie. Zamilczanie tego bolesnego tematu w imię fałszywie pojmowanej poprawności politycznej jest czymś gorszym niż błąd – jest podłością.

Jako zespół Capital deklarujemy, że nie ulegniemy tej nienawistnej kampanii wykluczania i dalej będziemy kontynuować naszą misję. Jesteśmy jeszcze bardziej zmotywowani do pracy i tworzenia nowych projektów. Nadal też będziemy współpracować ze Stowarzyszeniem Wspólnota i Pamięć, której to współpracy owocem jest zakazana od dziś na KUL książka „Wołyń bez mitów”.

Capitalbook

Książki, które polecam – Profesora Edwarda Prusa

Książki, które polecam – Profesor Edward Prus

kresywekrwi-siazki-ktore-polecam JACEK BOKI – 4 WRZESIEŃ 2023 R.

Prof dr hab. Edward Prus –  1931 – 2007

 

Dzisiaj rozpoczynam cykl publikacji trzech lub może czterech tekstów dotyczących książek poświęconych zbrodniom ludobójstwa, dokonanym na Kresach Drugiej Rzeczpospolitej i obecnych ziemiach południowo – wschodniej Polski, przez ukraińskich szowinistów z OUN – UPA, SS Galizien i innych ukraińskich, kolaboracyjnych formacji zagłady w służbie III Rzeszy i Adolfa Hitlera. Cykl ten postanowiłem rozpocząć od przedstawienia całego dorobku naukowego i pisarskiego na ten temat, autorstwa NAJWYBITNIEJSZEGO polskiego historyka, zajmującego się tematyką ukraińskiego ludobójstwa narodu polskiego, oraz najlepszego polskiego eksperta w problematyce ukraińskiego integralnego nacjonalizmu, którego monumentalnym dziełem na ten właśnie temat, rozkładającym dosłownie tą kwestię na czynniki pierwsze, była jego znakomita, prawie czterystu stronicowa praca, pt. ,,Szatańskie igrzysko”.

 

To właśnie śp. Pan profesor Edward Prus był tym, który powołał do życia osobiście, a w wielu innych przypadkach był tym człowiekiem, który zainicjował i współtworzył większość najbardziej dziś znanych organizacji i stowarzyszeń środowisk kresowych w Polsce, które obecnie niestety płyną w tym samym nurcie tzw. ,,politycznej poprawności”, całkowicie zamilczając osobę Pana profesora Edwarda Prusa, jego zasługi dla polskiego ruchu kresowego, jego działalność społeczną, a nade wszystko jego przebogaty dorobek naukowy i pisarski na temat ukraińskiego ludobójstwa polskiej ludności Kresów i obecnych południowo – wschodnich ziem naszej Ojczyzny, nigdy nawet słowem nie wspominając, od chwili jego śmierci w grudniu 2007 roku, że ktoś taki jak profesor Edward Prus w ogóle istniał! Nie dzieje się to bynajmniej jakimś przypadkiem, czy innym zbiegiem okoliczności. Istnieje bowiem od samego początku na osobę Pana profesora Edwarda Prusa, niepisana Omerta, czyli zmowa milczenia, by nigdy w żadnych okolicznościach, nawet nie wymieniać jego nazwiska, a tym samym jego nieocenionych zasług dla sprawy ujawnienia hekatomby ukraińskiego ludobójstwa na Polakach, dorobku naukowego, a także decydującego wpływu na stopniowe odradzanie się całego ruchu kresowego w Polsce po roku 1989, który bez niego, nie byłby dziś wcale obecny w polskiej przestrzeni publicznej i to nawet w przysłowiowych powijakach. A wszystko to czynią osoby, które znały go za jego życia osobiście, wiele z nich zresztą zawdzięcza mu niemal wszystko to, co osiągnęły w tej dziedzinie badań naukowych i działalności społecznej na rzecz polskich Kresów. A mimo to nigdy, w żadnych okolicznościach, nie usłyszymy, by z ich ust, choćby tylko w jednym przypadku, zostało przez nie wymienione głośno imię i nazwisko profesora Prusa.

 

Za to ci sami ludzie, i to przy każdej okazji, nie mogą się powstrzymać od wymieniania przez wszystkie przypadki nazwiska ukraińskiego historyka, zajmującego się tą samą tematyką, a mianowicie profesora Wiktora Poliszczuka, którego odkrył i wprowadził do polskiego obiegu ruchu kresowego, nie kto inny, jak właśnie prof dr hab. Edward Prus, bez którego, nikt do dziś nawet by nie usłyszał o żadnym Wiktorze Poliszczuku! Na dorobek pisarski śp. profesora Edwarda Prusa składają się 22 książki wydane oficjalnie w głównym obiegu oraz dwie książki wydane przez Pana profesora własnym sumptem, jak również kilkaset artykułów, poświęconych tematyce ukraińskiego ludobójstwa dokonanego na Polakach, tematyki cerkwi greckokatolickiej i jej współudziału w zbrodniach ludobójstwa na narodzie polskim, jak również kwestiach stosunków polsko – ukraińskich, oraz tematyki polsko – ukraińsko – rosyjskiej. 

 

Pomimo upływu już 16 lat od śmierci Pana profesora Edwarda Prusa, pozostaje także nadal w pełnej mocy zlecenie na jego osobę, które dla środowisk ukrainerskich w Polsce, jak też dla wszelkiej maści polskojęzycznych renegatów, oraz koncesjonowanych przez obecną, pookrągłostołową niewładzę, samozwańczych ,,patriotów” i takich samych ,,narodowców”, którzy przy każdej nadarzającej im się po temu okazji i sposobności, stanowi dla nich swoistą okazję do wylewania na jego osobę całych kubłów oszczerstw, pomówień, pomyj i innych oskarżeń, nie mających żadnego pokrycia w jakiejkolwiek rzeczywistości i faktach, co przychodzi im tym łatwiej, że istnieje na ten uprawiany przez nich proceder, ciche i niepisane przyzwolenie, które daje im pewność, iż żaden z nich, chroniony przez obecny system bezprawia, obowiązujący w dzikim państwie, zwanym Czecią Erpe, nigdy nie odpowie za jakiekolwiek wypowiedziane przez siebie oszczerstwa, kłamstwa i pomówienia, za co niemal błyskawicznie zostałby postawiony przed sądem w każdym normalnym, cywilizowanym i szanującym się państwie świata, co nie odnosi się jednak i to w jakimkolwiek aspekcie do naszego polińskiego Nebenlandu. Dlatego wszyscy ci osobnicy są bezsprzecznie pewni tego, i nie mylą się w swoich rachubach, iż żadna tego rodzaju przykrość, za popełnione przez nich przestępstwa, przenigdy nie spotka się w bantustanie Ukro – Polin, z jakąkolwiek adekwatną do tego rodzaju czynów reakcją i potępieniem w odniesieniu właśnie do takich osobników, która w ten prosty sposób, już w zarodku położyłaby kres, wszelkim tego typu zapędom, kolejnych, potencjalnych kandydatów na tanich bohaterów, rwących się do łamania obowiązującego prawa, i w porę zapobiegła ewentualnemu naśladownictwu jakichkolwiek, antyspołecznych, wynaturzonych zachowań. Dlatego właśnie obecna, pomagdalenkowa Czecia Erpe, absolutnie niczym w swoim charakterze, nie różni się na dzień dzisiejszy, od dzikich, zsomalizowanych stepów Krainy U, mając tak samo jak tamta, w całkowitej pogardzie, jakiekolwiek zasady i cywilizowane normy, które stanowią o państwie prawa i regułach na jakich opierają się zdrowe, wzajemne ludzkie relacje społecznego współistnienia, i to bez względu na dzielące ludzi różnice światopoglądowe. A o przestrzeganiu ustanowionych, przez nią samą jej własnych praw, już nawet nie wspominając.

KRÓTKA NOTKA BIOGRAFICZNA

 

Prof. dr hab. EDWARD PRUS – historyk i politolog, pracownik naukowy i publicysta. Studiował na Uniwersytecie Warszawskim. Specjalizował się w dziedzinie stosunków polsko-ukraińskich, z zakresu tej problematyki uzyskał stopień doktora nauk humanistycznych. Habilitował się z historii na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Początkowo jego badania naukowe obejmowały dzieje Cerkwi greckokatolickiej w Polsce, później skoncentrował się na sprawach skrajnego nacjonalizmu ukraińskiego i na zbrodniach popełnionych przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów oraz Ukraińską Powstańczą Armię na narodzie polskim, żydowskim i rosyjskim. Jest autorytetem w tematyce polsko-ukraińsko-rosyjskiej okresu drugiej wojny światowej. Jego zasługą było zainspirowanie badań nad ludobójstwem dokonanym na ludności z ojczyzny praojców. Pod jego kierownictwem naukowym działa we Wrocławiu Ogólnopolskie Seminarium Historii Kresów Wschodnich II Rzeczypospolitej wydające, pod auspicjami Stowarzyszenia Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów, kwartalnik “Na Rubieży”. Jest członkiem honorowym kilku prestiżowych towarzystw naukowych – w kraju i za granicą. Opublikował ponad trzysta artykułów naukowych i popularnych w Polsce i na świecie. Jest autorem dwudziestu dwu książek, z których osiem zdobyło rozgłos międzynarodowy i stały się krajowymi bestsellerami:

Władyka świętojurski. Rzecz o arcybiskupie Andrzeju Szeptyckim, Warszawa 1986;

Herosi spod znaku tryzuba. Konowalec-Bandera-Szuchewycz, Warszawa 1986;

 Atamania UPA. Tragedia Kresów, Warszawa 1988

Bluff XX wieku, Londyn 1992

Kurhany. Dążenia galicyjskich nacjonalistów ukraińskich, BGW, Warszawa 1993

Operacja “Wisła” – fakty – fikcje – refleksje, Nortom, Wrocław 1994

UPA – armia powstańcza czy kurenie rizunów?, Nortom, Wrocław 1994

Holocaust po banderowsku – Czy Żydzi byli w UPA?, Nortom, Wrocław 1995

Laureat nagrody Fundacji płk.J.Sochockiego z Londynu. (Nagroda została przekazana na odbudowę kościoła w Załoścach). Doktor Honoris Causa Uniwesytetu w Axeter – Wielka Brytania.

http://btx.gd.pl/prus.html

Autor bardzo rzetelnie udokumentował przyczyny, przebieg oraz efekty przeprowadzonej operacji „Wisła”. Na skutek zbrodniczej polityki nacjonalistów ukraińskich na Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej zamordowanych zostało w okrutny sposób ponad pół miliona Polaków, w tym kobiet i dzieci. Nacjonaliści ukraińscy przeprowadzający zaplanowaną czystkę etniczną na Polakach nie oszczędzali nikogo, mordowali m. in. kobiety w ciąży a także niemowlęta, zadając często swoim polskim ofiarom wymyślne tortury. Zanim nacjonaliści i faszyści ukraińscy z UPA przystąpili do mordów na Polakach, wymordowali tysiące Żydów. Do czasu przeprowadzenia operacji „Wisła” bandy UPA tylko na terenie obecnych województw rzeszowskiego i lubelskiego zamordowały ponad 20000 Polaków. W książce udokumentowano genezę operacji „Wisła” udowadniając że była wymuszona zbrodniczą działalnością band UPA i stanowiła jedyny skuteczny środek zapobiegający dalszym mordom na Polakach dokonywanym przez nacjonalistów ukraińskich w południowo – wschodniej Polsce. Tymczasem przedstawiciele nacjonalistów ukraińskich coraz natarczywiej i z coraz większym tupetem żądają rehabilitacji banderowców i upowców, oraz przyznania tej zbrodniczej organizacji praw kombatanckich.

 

 

Szatańskie igrzysko to ostatnia praca zmarłego w 2007 roku prof. dr hab. Edwarda Prusa. Autor ukazał w szerokim kontekście historycznym działalność Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN). Książka przedstawia dzieje ukraińskiego nacjonalizmu, zbrodnicze założenia ideologii i programu oraz całkowitą zbieżność tego programu z wykładnią zawartą w Mein Kampf Adolfa Hitlera. W wyniku działalności OUN i Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) na Kresach Wschodnich II Rzeczpospolitej, wymordowano w okrutny sposób kilkaset tysięcy Polaków, Żydów, Rosjan oraz tych Ukraińców, którzy sprzeciwiali się nacjonalistycznej ideologii OUN.

 

 

Zapomniany ataman to ukazana w szerokim kontekście historycznym biografia Maksyma Tarasa Bulby-Borowcia (1908-1981), jednego z przywódców nacjonalistów ukraińskich na kresach południowo-wschodnich Rzeczpospolitej w latach II wojny światowej. W przeciwieństwie do takich postaci jak Stepan Bandera czy Roman Szuchewycz, ataman Bulba inaczej zapisał się w pamięci Polaków na Wołyniu. Był zdecydowanym przeciwnikiem metod stosowanych przez banderowców i potępiał ich zbrodnie.

 

 


 

Autor ukazał genezę i skutki powołania przez nacjonalistów ukraińskich “rządu” Stećki we Lwowie w lipcu 1941 roku, zaraz po wkroczeniu wojsk niemieckich do tego miasta. W czasie istnienia tego rządu nacjonaliści ukraińscy dopuścili się w Małopolsce Wschodniej wielu zbrodni na Polakach i Żydach.

 

 


 

Książka Rycerze żelaznej ostrogi : oddziały wojskowe ukraińskich nacjonalistów w okresie II wojny światowej. Autor przedstawił w niej wszystkie ukraińskie, zbrodnicze formacje wojskowe w kolaboracyjnej służbie III Rzeszy

 

 


 

Pionierska praca autora na temat martyrologii Żydów i Polaków w czasie II wojny światowej na Kresach Wschodnich Rzeczpospolitej. W książce niezbicie udokumentowano zbrodnie nacjonalistów OUN-UPA dokonane na Żydach, najpierw pod komendą niemiecką, potem samodzielnie. Ogromna skala tych zbrodni zobowiązuje do tego ,że nie można przejść obok nich obojętnie, ani o nich zapomnieć.

 

 


 

Pionierska praca prof. Edwarda Prusa, wybitnego badacza stosunków polsko-ukraińskich oraz autora wielu cennych prac na temat zbrodni UPA. Stepan Bandera to jeden z organizatorów i przywódców zbrodniczej organizacji nacjonalistów ukraińskich, która tak krwawo i okrutnie zapisała się w historii Polaków na kresach południowo-wschodnich Rzeczypospolitej, a słowo “banderowcy” w XX wieku stało się synonimem ludobójstwa.

 

 


 

 

Pierwsza w polskiej literaturze biografia jednego z największych, obok Stalina i Hitlera, zbrodniarzy naszego wieku, Romana Szuchewycza – Tarasa Czuprynki, hetmana UPA i wielkiego inkwizytora OUN.

 

 


 

W Legendzie kresów autor udokumentował bohaterską walkę z bandami UPA bardzo młodych obrońców – harcerzy na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej w okresie okupacji niemieckiej i sowieckiej. Harcerze Szarych Szeregów bardzo dzielnie i skutecznie bronili cywilna polską ludność Podola przed nacjonalistami UPA, gdy ich ojcowie po przejściu frontu wstąpili do Wojska Polskiego i opuścili rodzinne strony walcząc na froncie z Niemcami. Czytelnicy otrzymują drugie poprawione i rozszerzone wydanie książki o tragicznych losach Polaków na Podolu podczas II wojny światowej i po jej zakończeniu.

 

 


 

SS-Galizien” – pionierska praca prof. Edwarda Prusa na temat tej esesmańskiej dywizji policyjnej, utworzonej na Kresach wschodnich w 1943 roku, w której wiernie służyli Hitlerowi nacjonaliści ukraińscy. Dywizja powstała w wyniku usilnych starań nacjonalistów ukraińskich spod znaku Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Utworzenie tej dywizji stanowi niezbity dowód ścisłej współpracy nacjonalistów ukraińskich z hitlerowskimi Niemcami, której obecnie usiłują zaprzeczać. Zbrodniarze z tej dywizji, zapisali się bardzo krwawo w swej działalności uczestnicząc w karnych ekspedycjach i mordując bezbronnych Polaków na Kresach, z których najbardziej znana jest pacyfikacja Huty Pieniackiej, podczas której wymordowano w bestialski sposób ponad osiemset osób – kobiet, starców i dzieci. Za swoje zbrodnie, na skutek nieudolności polskich władz, nie ponieśli żadnej kary.

 

 

Hulajpole: burzliwe dzieje Kresów Ukrainnych (od słowiańskiego świtu do Cudu nad Wisłą)

 


 

Książka, w której omówiono kwestie dotyczące historii Ukrainy od czasów najdawniejszych aż do początku XX wieku. Autor skupił się przede wszystkim na związkach łączących ten obszar z Polską oraz wynikających z tego problemów.

Książka omawiające postaci trzech największych przywódców zbrodniczej Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii, takich jak Jewhen Konowalec, pierwszy przywódca OUN, Stepan Bandera, szef OUN – B i Roman Szuchewycz – dowódca UPA. Ich związków z niemiecka Abwherą i kolaboracji z hitlerowskimi Niemcami.

 

 


 

Książka profesora Edwarda Prusa przedstawiająca historię Bitwy pod Brodami, stoczoną przez Armię Czerwoną z dywizją SS Galizien w dniach 11 – 24 lipca 1944 roku.

 

 

Książka profesora Edwarda Prusa ukazująca największe spreparowane już w dobie II Wojny Światowej propagandowe kłamstwa, wytworzone przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów

 

 


 

Dzieje ludzkości pełne są “historycznych defektów”. Rozwój społeczeństw ludzkich i cywilizacji nie odbywa się harmonijnie i bez zakłóceń, bywa, że do rozwoju wkrada się “coś”, co można porównać do wirusa, które powoduje zwyrodnienie, jakie w przypadku organizmu ludzkiego nazywa się nowotworem.Takim nowotworem, ludobójczym w swoim wydaniu była Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów i jej ludobójczy wytwór bandy UPA

 

 

Książka profesora Edwarda Prusa poświęcona OUN – M – Andrija Melnyka i kierowanym przez niego oddziałom ukraińskich nacjonalistów kolaborujących z III Rzeszą, którym to największym i jednym z najbardziej zbrodniczych tworów całej Drugiej Wojny Światowej była dywizja SS Galizien

 

 


 

“Wielka tragedia narodowa jaką niewątpliwie było wymordowanie w bestialski sposób ponad pół miliona Polaków przez nacjonalistów ukraińskich została udokumentowana. Dzięki rzetelnej i sumiennej pracy profesora Edwarda Prusa, Czytelnicy mogą poznać ten bezmiar zbrodni, jakiego dokonano na narodzie polskim na wschodnich kresach Rzeczypospolitej w czasie II wojny światowej. W monografii ukazano genezę, przebieg oraz skutki działania tej zbrodniczej organizacji jaką była UPA. Dodatkową zaletą tej książki jest to, że zawiera polemikę z tymi, którzy obecnie próbują zafałszować obraz tamtych jakże dramatycznych wydarzeń. Dzięki wieloletniej pracy profesora Prusa zbrodnia ludobójstwa nie zostanie zapomniana i będzie stanowić przestrogę dla całego cywilizowanego świata. Nie można sobie wyobrazić rzeczywistego pojednania między Polakami i Ukraińcami bez jednoznacznego potępienia przez stronę ukraińską bestialskich zbrodni popełnionych przez UPA na ludności cywilnej, polskich dzieciach, kobietach i starcach. W obecnej chwili, gdy próbuje się gloryfikować UPA i porównywać ją nawet do Armii Krajowej — rzetelna wiedza o tej zbrodniczej organizacji jest bardzo potrzebna.” (nota wydawnicza)

 

 


 

Profesor Edward Prus opisuje w tej książce dalszą polityczną działalność byłych kolaborantów Adolfa Hitlera i III Rzeszy z Europy Wschodniej i Południowo Wschodniej, ze szczególnym uwzględnieniem i rolą, jaką odegrali w tej późniejszej swojej działalności ukraińscy szowiniści spod znaku OUN – UPA, których ślady po dziś dzień odnajdywane są w setkach akcji dywersyjnych przeprowadzanych wspólnie przez amerykańskie służby specjalne CIA i DIA, we wszystkich niemal zakątkach świata, a pierwszą osobą, która pojawiała się w nich wszystkich jeszcze do połowy lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, był nie kto inny, jak sam we własnej osobie, były szef Służby Bezpeky OUN – Bandery – Mykoła Łebed, który był jedną z czterech decyzyjnych osób, jakie wydały osobiście rozkaz całkowitej fizycznej eksterminacji polskiej ludności Wołynia w lipcu 1943 roku.

 

 

 https://docer.pl/doc/xxn8s

 

Książka do pobrania w formacie PDF, dotykająca różnych aspektów ukraińskiego ludobójstwa dokonanego na Kresach II RP
 

 

 

Książka ukazująca dzieje współpracy i ochotniczej kolaboracji ukraińskich nacjonalistów z hitlerowskimi Niemcami przez cały czas trwania drugiej wojny światowej w latach 1939 – 1945. Książka bogato udokumentowana. Wydana w niewielkim nakładzie, własnym staraniem autora.

 

 

 

 

Większość z tych książek do nabycia we wrocławskim wydawnictwie NORTOM

 

https://nortom.pl/

 

email : nortom@nortom.pl

Tel. +48 728 349 367 – osoby prywatne i Allegro

 

 

 

Jacek Boki – 4 Wrzesień 2023 r.

Kibice Śląska Wrocław walczą o prawdę: “Ukraińcy mordowali dzieci na Wołyniu”, “80 lat haniebnego milczenia za nami. Wołyń ’43”. “Przemilczane ludobójstwo, bo ofiary były Polakami”.

Kibice Śląska Wrocław walczą o prawdę: “Ukraińcy mordowali dzieci na Wołyniu”, “80 lat haniebnego milczenia za nami. Wołyń ’43”. “Przemilczane ludobójstwo, bo ofiary były Polakami”.

[ Winter pisze: „Skandal na meczu ekstraklasy. Kibice rozwiesili antyukraińskie transparenty” md]

Wg.: Błażej Winter skandal-na-meczu-ekstraklasy-kibice-żądają-prawdy)

—————————-

“Ukraińcy mordowali dzieci na Wołyniu”, “80 lat haniebnego milczenia za nami. Wołyń ’43” – takie i jeszcze ostrzejsze transparenty pojawiły się na trybunach podczas meczu Śląska Wrocław z Zagłębiem Lubin. To nie pierwszy raz, kiedy wrocławscy kibice wznoszą antyukraińskie hasła.

==================

Kibice Śląska Wrocław znów o sobie przypomnieli. W marcu tego roku Komisja Ligi ukarała klub grzywną w wysokości 15 tys. zł za to, że pod koniec lutego podczas meczu z Lechem Poznań kibice z Wrocławia wywiesili transparent z napisem: “To nie nasza wojna”. Wcześniej w październiku zeszłego roku na trybunach stadionu Tarczyński Arena pojawiło się hasło: “Stop ukrainizacji Polski”. Teraz kibice z Wrocławia poszli o kilka kroków dalej. Wywiesili cały szereg “antyukraińskich” transparentów, w tym jeden ogromny, nawiązujący do zbrodni na Wołyniu.

——————————————————

Narodowy Lublin

@narodowylublin

Śląsk Wrocław dzisiaj bez ogródek.

“UKRAIŃCY MORDOWALI DZIECI NA WOŁYNIU”

“STOP UKRAINIZACJI POLSKI”

“JEBAĆ BANDEROWCÓW”

“JEBAĆ UPA”

Zdjęcie

·

2 944 Polubienia

„Wyrównanie rachunków za Wołyń”, czyli Ziemkiewicz robi Polakom wodę z mózgu.

„Wyrównanie rachunków za Wołyń”, czyli Ziemkiewicz robi Polakom wodę z mózgu.

Katarzyna Treter-Sierpińska 9 luty, 2023 https://wprawo.pl/katarzyna-ts-wyrownanie-rachunkow-za-wolyn-czyli-ziemkiewicz-robi-polakom-wode-z-mozgu/

11 lipca 2023 roku przypada 80. rocznica Krwawej Niedzieli, czyli apogeum ukraińskiego ludobójstwa na Polakach zaplanowanego i przeprowadzonego przez OUN-UPA. W ludobójstwie wzięli też udział zwykli ukraińscy chłopi, którzy bestialsko mordowali swoich polskich sąsiadów w imię Samostijnej Ukrainy. W ramach „walki o wolność” Ukraińcy zabijali wszystkich Polaków, którzy nie zdołali przed nimi uciec. Okrutnie mordowali dzieci, kobiety, mężczyzn i starców. Żyją jeszcze świadkowie tych zbrodni, a od ponad dwóch lat Jacek Międlar nagrywa ich wspomnienia, publikuje nagrania na portalu wPrawo.pl, a niedługo wyda je w formie książkowej.

Nie wiadomo ilu Polaków zamordowali Ukraińcy podczas ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Różni historycy podają różne dane, ale wynika z nich, że możemy mówić o co najmniej 100 tysiącach ofiar. Wszyscy oni zostali zamordowani z jednego powodu – byli Polakami, a Ukraińcy chcieli Ukrainy czystej jak szklanka wody. Dziś na Ukrainie kwitnie kult Stepana Bandery i OUN-UPA. Gloryfikacja tych zbrodniarzy jest elementem budowania ukraińskiej tożsamości i odbywa się w sposób zorganizowany przez ukraińskie instytucje państwowe. Przez 30 lat polskie władze nie potrafiły lub nie chciały podjąć skutecznych działań, żeby się temu przeciwstawić. Po rosyjskim ataku na Ukrainę, do którego doszło 24 lutego 2022 roku, jest jeszcze gorzej. Propaganda ukraińska przedstawia współczesnych ukraińskich żołnierzy jako spadkobierców „bohaterskiej” UPA, a Polacy przypominający o ukraińskich zbrodniach i domagający się zaprzestania gloryfikacji ludobójców są opluwani jako „ruskie onuce” rozpowszechniające „narrację zbieżną z rosyjska propagandą”. Dyżurnym argumentem jest to, że sprawę Wołynia załatwimy po wojnie, a teraz trzeba Ukrainę wspierać bezwarunkowo i trzymać dziób na kłódkę. Po raz kolejny odpowiadam, że po wojnie banderyzm będzie na Ukrainie jeszcze silniejszy i żadnego „załatwienia sprawy” nie będzie.

Tymczasem zbliża się 80. rocznica Krwawej Niedzieli i nawet wyzywanie Polaków od „ruskich agentów” nie pozwoli zamieść jej pod dywan. Co z tym fantem zrobić? Z odpowiedzią pospieszył Rafał Ziemkiewicz w swoim wideoblogu pt. „Polska-Ukraina. Rachunki krwi” opublikowanym 30 stycznia. Oto, co ma nam do powiedzenia „nowoczesny endek”:

W tym roku mamy 80. rocznicę Rzezi Wołyńskiej. Nie jest to sprawa, od której można uciec. Jest to sprawa, którą trzeba rozładować, trzeba ją w kontrolowany sposób odpalić. Bo o tym musimy mówić. I tę rocznicę musimy w przemyślany sposób uczcić. Czcząc ofiary, ale tu podpowiadam, bo brakuje mi tego wątku: w tych rachunkach krwi trzeba zobaczyć, że na rachunku bieżącym pojawia się coś, co można uznać za symboliczną przeciwwagę dla zbrodni banderowców. Pojawia się mianowicie te 100 tysięcy ofiar, mniej więcej, które padły teraz, w ciągu ubiegłego roku na Ukrainie. Te 100 tysięcy ofiar to są oczywiście ofiary walki o wolną Ukrainę, ale – przypominam – to są też ofiary walki o Polskę. Ukraińcy bronią i nas. W pewnym sensie, chcę być tutaj dobrze zrozumiany – nie mówię o żadnym usprawiedliwianiu – ale w pewnym sensie ten rachunek krwi, rachunek win się wyrównuje. I ta myśl powinna być w głowach wszystkich, którzy będą się zastanawiać nad tym, jak uczcić 80. rocznicę Rzezi Wołyńskiej.

Po tych rewelacjach Internauci nie zostawili na Ziemkiewiczu suchej nitki. Gdy zaapelowałam do niego na Twitterze, żeby się opamiętał, bo to, co mówi jest nie tylko niemoralne, ale zwyczajnie głupie, gdyż de facto oznacza, że Rosjanie zabijający dziś Ukraińców wymierzają im karę za ludobójstwo na Polakach, „nowoczesny endek” odpisał mi, że „nie rozumuję racjonalnie”. – Narody nie mają niezmiennych przyjaciół ani wrogów a tylko niezmiennie interesy. Nawiasem, znaczące, że ci sami, którzy wobec Ukraińców jadą emocjami o Wołyniu, stręcząc nam porozumienie z Rosją wołają o realizm – napisał Ziemkiewicz.

Odpisałam, że nie stręczę porozumienia z Rosją, ale nie zgadzam się na relatywizację ukraińskiego ludobójstwa na Polakach, a dobrych stosunków polsko-ukraińskich nie uda się zbudować, jeśli Ukraina będzie gloryfikować zbrodniarzy i udawać, że tego ludobójstwa nie było. Odpowiedzi nie dostałam, natomiast Ziemkiewicz zarzucił mi, że słuchałam jego wywodu „z zacietrzewieniem”, a nie „ze zrozumieniem”. – Rzecz oczywista, że trzeba skłonić Ukraińców do przepracowania pamięci Wołynia, ale nie wolno pozwalać grać tą pamięcią Kacapii (zwł. że to dopiero megazbrodniarze) – napisał. Zapytałam jak zamierza skłonić Ukraińców do przepracowania Wołynia i po co Ukraińcy mieliby cokolwiek przepracować, skoro rachunek krwi został wyrównany. Ziemkiewicz nie odpowiedział. Ale za to nagrał kolejny wideoblog, który opublikował 9 lutego. Tytuł brzmi „Kacapia kontraatakuje”, a to, co mówi Ziemkiewicz sprowadza się do trzech tez. Pierwsza teza: po nagraniu o wyrównywaniu rachunków krwi między Polakami i Ukraińcami Ziemkiewicz został zaatakowany przez trolle szerzące rosyjską dezinformację. Druga teza: rosyjska propaganda kontratakuje, a jej zadaniem jest „zasiewać wątpliwości i przypominać o Wołyniu”. Trzecia teza: musimy „przepracować” 80. rocznicę Rzezi Wołyńskiej, bo „tych trolli będzie coraz więcej”.

Jak widzicie, Rafał Ziemkiewicz nie wycofał się z pomysłu „wyrównania rachunków krwi”, krytykę tego pomysłu uznał za rosyjską propagandę, a Polakom zaleca, żeby „przepracowali” rocznicę ukraińskiego ludobójstwa. Do lipca jest jeszcze sporo czasu, więc jest bardzo możliwe, że podczas obchodów rocznicy Krwawej Niedzieli wielu Polaków będzie już oswojonych z tym pomysłem, a nawet go zaakceptuje. Dlatego od razu ostrzegam: Ziemkiewicz robi Polakom wodę z mózgu! Dlaczego? Dlatego, że to nie my mamy „przepracować” tę rocznicę. To Ukraińcy mają ją „przepracować”, bo to Ukraińcy dokonali ludobójstwa na Polakach, a nie Polacy na Ukraińcach. Obecna wojna to są „rachunki krwi” pomiędzy Ukraińcami i Rosjanami. Natomiast „rachunki krwi” za ludobójstwo na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej nie mają tu nic do rzeczy. Gdyby przyjąć logikę Ziemkiewicza, to polskie „rachunki krwi” z kacapami i szkopami wyrównała walka ZSRR z III Rzeszą. Co prawda, mordowali nas jedni i drudzy, ale kacapy mordowały szkopów, którzy nas mordowali, a szkopy mordowały kacapów, którzy nas mordowali. Czyli nie ma o co kopii kruszyć, tak? Nie wypominajmy Niemcom Palmir, Auschwitz, Rzezi Woli i nie domagajmy się reparacji wojennych od RFN. Nie wypominajmy Federacji Rosyjskiej operacji polskiej, Katynia, wywózek na Syberię i do Kazachstanu oraz mordowania żołnierzy podziemia antykomunistycznego. Skoro „Wołyń był dawno” i należy iść do przodu, to zbrodnie dokonywane na Polakach przez kacapów i szkopów też były dawno, a „rachunki krwi” wyrównał ktoś inny.

Ciekawa jestem, czy Rafał Ziemkiewicz miałby na tyle odwagi, żeby spojrzeć w oczy żyjącym jeszcze świadkom ukraińskiego ludobójstwa, którym wymordowano rodziny i zalecić im, żeby „przepracowali” 80. rocznicę Rzezi Wołyńskiej, bo jeśli tego nie zrobią, to znaczy, że służą kacapskiej propagandzie. Obstawiam, że takiej odwagi by nie miał. Bo ci ludzie jeszcze po osiemdziesięciu latach od tej zbrodni płaczą na jej wspomnienie i ciągle mają przed oczami swoich bliskich bestialsko pomordowanych przez Ukraińców. Dla nich Rzeź Wołyńska nie jest czymś, co „było dawno”. Dla nich to jest coś, co trwa do dziś. I to właśnie powinno wybrzmieć podczas 80. rocznicy Krwawej Niedzieli, a nie niemoralne i głupie pomysły Ziemkiewicza o „wyrównaniu rachunków krwi” cudzymi rękami.

Prezydent Ukrainy: „Na naszej fladze nie ma krwi. Nigdy nie mordowaliśmy innych ludzi”. A kto dokonał Rzezi Wołyńskiej?

7 marzec 2022 https://wprawo.pl/prezydent-ukrainy-na-naszej-fladze-nie-ma-krwi-nigdy-nie-mordowalismy-innych-ludzi-a-kto-dokonal-rzezi-wolynskiej/

W poniedziałek (7.03.2022) prezydent Ukrainy Wołodymir Zełenski po raz kolejny wezwał NATO do zamknięcia nieba nad Ukrainą w celu powstrzymania rosyjskich bombardowań. Na naszej fladze nie ma krwi. Nie ma i nigdy nie będzie czarnych plam, nie ma swastyk. To, czego nigdy nie robiliśmy pod naszą flagą, to nie atakowaliśmy innych państw, nie zajmowaliśmy cudzej ziemi, nie mordowaliśmy innych ludzi – podkreślił Zełenski.

– Nigdy nie pragnęliśmy tej wojny, ale przyniesiono ją do nas. Nigdy nie chcieliśmy zabijać, ale musimy wyganiać wroga z naszej ziemi. Musimy znosić to, czego żaden inny naród Europy nie widział od 80 lat. Na naszej ziemi decyduje się czy ktoś inny w Europie może paść ofiarą podobnej agresji – stwierdził prezydent Ukrainy. – Ile jeszcze śmierci i zniszczenia potrzeba, by zabezpieczyć niebo nad Ukrainą? Czym ludzie w Charkowie czy Mikołajowie różnią się od ludzi w Hamburgu czy Wiedniu? – pytał.

Zełenski wezwał do zwiększenia presji na Rosję. – Potrzebny jest bojkot rosyjskiego eksportu. Bojkot importu do Rosji. Niech wojna przyjdzie też do nich. Wspólnota międzynarodowa powinna działać jeszcze bardziej zdecydowanie – zaapelował.

I tak oto w 12 dniu rosyjskiej agresji na Ukrainę dowiedzieliśmy się, że Ukraińcy nigdy nikogo nie mordowali. A kto dokonał ludobójstwa na Polakach na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej? I kto stawia pomniki zbrodniarzom, którzy zaplanowali i przeprowadzili to ludobójstwo?

Gdyby prezydent Zełenski zapomniał, to przypominamy, że zrobili to Ukraińcy. I nie tylko nie poczuwają się do winy, ale gloryfikują ludobójców czyniąc z nich bohaterów Ukrainy. A Polacy mają to znosić w milczeniu, bo każde słowo protestu jest obecnie klasyfikowane jako działalność „ruskich onuc”.

Rosyjska agresja zasługuje na największe potępienie. Ale na takie potępienie zasługuje każda agresja. Ukraińskie ludobójstwo na Polakach też zasługuje na potępienie. Jeśli Ukraina nie zdobyła się na to do tej pory, to musi liczyć się z tym, że będzie jej to wypominane bez względu na okoliczności.

Dziś Rosja zrzuca bomby na ukraińskie domy i to jest barbarzyństwo. Ale barbarzyństwem było też okrutne wymordowanie ponad 100 tysięcy Polaków na Kresach w imię Ukrainy „czystej jak szklanka”.

I dlatego prezydent Zełenski nie ma prawa opowiadać o Ukraińcach jako o tych, którzy nigdy nikogo nie mordowali. Bo mordowali i to z wyjątkowym okrucieństwem. Do dziś żyją jeszcze świadkowie ich zbrodni, a to, co opowiadają, jeży włosy na głowie.

Zbigniew Troper / Fot. Jacek Międlar

„Zorganizowali pochód i ogłosili Samostijną Ukrainę. Potem chcieli nas zgładzić jak Rosjanie i Niemcy!” – świadek ukraińskiego ludobójstwa na Polakach [WIDEO]

Pan Zbigniew urodził się w 1929 roku w Przemyślanach, miejscowości oddalonej nieco ponad 40 km od Lwowa – bastionu polskiej kultury, inteligencji i dziedzictwa narodowego. W rozmowie, którą przeprowadziłem w ramach autorskiego projektu „Spotkanie ze świadkiem ukraińskiego ludobójstwa na Polakach”, Świadek ujawnia jak Ukraińcy w roku 1942 proklamowali powstanie Samostijnej Ukrainy, a następnie poczęli bestialsko … Czytaj dalej