O pociągnięcie do odpowiedzialności karnej i zawodowej Gizeli Jagielskiej – wicedyrektor szpitala w Oleśnicy

Fundacja Pro-Prawo do życia
Szanowny Panie Mirosławie! 
Uruchomiliśmy petycję o pociągnięcie do odpowiedzialności karnej i zawodowej Gizeli Jagielskiej – wicedyrektor szpitala w Oleśnicy, która odpowiada za zabójstwo Felka w 9-miesiącu ciąży. O tej wstrząsającej sprawie pisaliśmy w środę – zamiast udzielić chłopcu i jego mamie pomocy medycznej, małego Felka zabito zastrzykiem w serce z chlorku potasu. To wszystko w sytuacji, gdy w innym szpitalu oferowano pomoc w urodzeniu Felka i objęciu go specjalistyczną opieką lekarską.
Proszę Pana o podpisanie petycji i udostępnienie jej swoim znajomym, aby też mogli to zrobić. Petycja to jednak tylko mały fragment naszych działań. Walka o życie i prawdę pod szpitalem w Oleśnicy trwa od dawna, a nasi wolontariusze są tam napadani, atakowani i prześladowani. Proszę przeczytać więcej na ten temat.Przypomnijmy – w 37-tygodniu ciąży (9 miesiąc) gotowemu już do porodu Felkowi, u którego podejrzewano łamliwość kości, wbito w serce igłę i zabito go zastrzykiem z chlorku potasu. Wedle relacji Gazety Wyborczej, dokonała tego osobiście wicedyrektor szpitala w Oleśnicy Gizela Jagielska, która w przeszłości publicznie chwaliła się robieniem takich śmiertelnych zastrzyków w serca dzieci. W tym przypadku należało zakończyć ciążę poprzez cesarskie cięcie, aby Felek mógł bezpiecznie urodzić się żywy i aby następnie mógł zostać objęty specjalistyczną pomocą lekarską. To wszystko proponowano mamie Felka w szpitalu w Łodzi, jednak kobieta za namową aktywistów aborcyjnych pojechała do Oleśnicy, gdzie nie dokonano “zakończenia ciąży”, tylko intencjonalnego, świadomego i celowego zabójstwa 9-miesięcznego Felka. 

Dlatego tworzyliśmy petycję, w której apelujemy:

– do prokuratury o natychmiastowe wszczęcie śledztwa w tej sprawie,
– do Naczelnej Izby Lekarskiej o odebranie prawa do wykonywania zawodu lekarza Gizeli Jagielskiej,
– do dyrektora Szpitala w Oleśnicy o zwolnienie Gizeli Jagielskiej z zajmowanej funkcji.

Proszę Pana o kliknięcie w link i podpisanie petycji, a następnie o udostępnienie jej swoim znajomym np. w mediach społecznościowych i na grupach dyskusyjnych.

Petycja to jednak tylko mały element działań, które w sprawie szpitala w Oleśnicy nasza Fundacja podejmuje nieustannie od kilku lat. Nasi wolontariusze regularnie organizują pod wejściem do szpitala akcje informacyjne na temat aborcji oraz publiczne modlitwy różańcowe w intencji nawrócenia aborcjonistów i powstrzymania dzieciobójstwa. Walka trwa nieustannie pod tym największym ośrodkiem aborcyjnym w Polsce.

Słowo “walka” jest w tym miejscu najbardziej odpowiednie, gdyż wielokrotnie pod szpitalem dochodziło do napadów i ataków na naszych wolontariuszy. W trakcie jednej z akcji napastnik wybił szybę w naszym samochodzie i groził naszemu wolontariuszowi trzymając w ręku tasak. Innym razem uzbrojony w nóż agresywny mężczyzna ubliżał i groził naszym wolontariuszom, po czym pociął jeden z naszych plakatów. W trakcie jednej z kolejnych akcji agresywny mężczyzna wyszedł z auta i podszedł do modlących się osób pod szpitalem. Najpierw złapał za ramię wolontariuszkę, która nagrywała różaniec i próbował wyrwać jej telefon, następnie szarpał prowadzącego modlitwę, który trzymał mikrofon. Później zaczął szarpać koordynatora zgromadzenia, popychał go i próbował uderzyć, dlatego w obronie własnej został użyty wobec niego gaz łzawiący.
Zdarzyło się też, że agresywny napastnik oblał naszą wolontariuszkę ketchupem, po czym zaczął oblewać nasze transparenty z wizerunkiem Matki Bożej i św. Maksymiliana Kolbe, które obrzucił również jajami. Groził przy tym wolontariuszom naszej Fundacji, ubliżał im i głośno się awanturował, domagając się zaprzestania modlitwy i pokazywania prawdy o aborcji. Rozmaitych incydentów tego typu było pod szpitalem o wiele więcej. 

Gdy nasi wolontariusze są atakowani przez uzbrojonych w niebezpieczne przedmioty napastników, „wytresowanych” do agresji i nienawiści przez aborcyjną propagandę, równolegle przeciwko nam podejmowane są prześladowania policyjno-administracyjne. Funkcjonariusze policji, działający na zlecenie rządzących Oleśnicą, pacyfikują nasze legalne zgromadzenia informacyjne i modlitewne. W ubiegłym roku prokuratura zarekwirowała nam nasze materiały przedstawiające prawdę o aborcji, których używaliśmy pod szpitalem.
]Władze miasta nałożyły na nas również ogromne kary finansowe – zmuszono nas do zapłaty aż 66 000 zł kary za obecność prawdy o aborcji pod szpitalem w Oleśnicy. 

Przeciw nam trwają także prześladowania sądowe. Przed sądem w Oleśnicy przeciwko naszym wolontariuszom toczy się obecnie 14 spraw sądowych za organizację akcji pod szpitalem (w całej Polsce procesów mamy ponad 80).
To wszystko w sytuacji, gdy za murami szpitala dochodzi do tak wstrząsających wydarzeń jak zabójstwo Felka oraz okrutnych aborcji na wielu innych dzieciach.Staramy się obudzić sumienia Polaków, w tym lekarzy, sędziów, policjantów, prokuratorów, polityków i walczyć, aby do całego naszego społeczeństwa dotarła prawda o aborcji – że to morderstwo na niewinnym dziecku.
Dlatego pomimo przeciwności, zagrożeń, prześladowań i represji, chcemy kontynuować walkę o życie i świadomość.
Czy pomoże nam Pan?
Może Pan przekazać 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolną inną kwotę, jaka jest obecnie dla Pana możliwa, co umożliwi nam organizację kolejnych kampanii informacyjnych, obronę przed sądami i docieranie z prawdą do kolejnych Polaków.
Nieocenioną pomocą jest także modlitwa. 
Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW

Z wyrazami szacunkuMariusz Dzierżawski
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
stronazycia.pl

„A może zabić dziecko niby przypadkiem przy badaniu” – zapytał jeden z ginekologów

RatujŻycie.pl

Szanowny Panie, Drogi Obrońco Życia Dzieci!

W Dzień Świętości Życia zapraszam Pana do obejrzenia wyjątkowego reportażu.

To historia o Mamie i Dziecku, którzy zostali zaszczuci przez zwolenników aborcji. Gdyby nie presja na aborcję, problemy, które miał Staś, byłyby do opanowania.

A jednak wszyscy wokół chcieli, żeby zabiła synka. Naciskali. Robili awantury.

Aborcja? Tak, jak najbardziej. Na pewno masz problemy psychiczne, wypiszemy kartkę. „A może zabić dziecko niby przypadkiem przy badaniu” – zapytał jeden z ginekologów.

Dzień Świętości Życia proszę, aby zobaczył Pan reportaż o tym, jak wygląda rzeczywistość aborcyjna w Polsce.

Proszę też o pomoc w dotarciu z tym materiałem do jak najszerszego grona osób.

Niech śmierć Stasia pomoże uratować inne dzieci…

Serdecznie Pana pozdrawiam,

Krzysztof Kasprzak
Krzysztof Kasprzak Fundacja Życie i Rodzina
www.RatujZycie.pl

Prezydencie, ułaskaw Weronikę!

Prezydencie, ułaskaw Weronikę!

zemsta/aborterów

Prezydencie, Ułaskaw Weronikę

LICZBA PODPISÓW: 1968


Piszemy do Prezydenta Andrzeja Dudy, aby ułaskawił Weronikęmatkę, która uratowała własnego synka przed aborterem, a potem ostrzegła inne kobiety przed ginekologiem-mordercą poczętych dzieci. 

Prezydencie, ułaskaw Weronikę!

Przeczytaj treść petycji Tak, zgadzam się polityka prywatności *

https://www.google.com/recaptcha/api2/anchor?ar=1&k=6Lel5XoiAAAAAJEhkdGdtBCoE8n80jIALcC7kT3L&co=aHR0cHM6Ly90d29qZXBldHljamUucGw6NDQz&hl=pl&v=rW64dpMGAGrjU7JJQr9xxPl8&size=normal&cb=rcohc6hzwqk8

Powiesz o tej petycji innym? Udostępnij dalej!

TREŚĆ PETYCJI “Prezydencie, ułaskaw Weronikę!”

Szanowny Panie Prezydencie!

Apeluję o skorzystanie przez Pana z prawa łaski wobec Weroniki, mamy skazanej za ostrzeganie innych kobiet przed lekarzem-aborterem. 

Weronika Krawczyk nie pozwoliła lekarzowi zabić swojego syna i została skazana za ostrzeganie innych kobiet przed ginekologiem-aborterem Piotrem A. Sędzia Wojciech Jankowski ze Starogardu Gdańskiego skazał kobietę na 4 miesiące prac społecznych, zwrot kosztów w wysokości 1812 złotych dla abortera i nakazał jej zamieścić w mediach przeprosiny.

W 2016 r. Pani Weronika usłyszała, że jej synek będzie miał Zespół Downa. Piotr A. namawiał Weronikę do zabicia dziecka, jednak ona stanowczo odmówiła. Chłopiec urodził się zdrowy. Niestety stres, jaki spowodował lekarz, wpłynął negatywnie zarówno na maleństwo jak i mamę, a konsekwencje trwają u dziecka do dziś.

W 2022 roku Weronika w odpowiedzi na zapytanie jednej z kobiet na forum internetowym o opinię na temat Piotra A. opowiedziała o swoim doświadczeniu i odradziła tego lekarza do prowadzenia ciąży. Wtedy A. oskarżył ją o zniesławienie. Będąc w dziewiątym miesiącu ciąży z kolejnym dzieckiem otrzymała wezwanie na policję, gdzie była poddana procedurze pobrania materiału biologicznego, choć do spraw o zniesławienie nie jest to w ogóle konieczne ani potrzebne.

Sprawa toczyła się przez ponad dwa lata. Pomoc w procesie zapewniła Weronice Fundacja Życie i Rodzina. W trakcie procesu Fundacja dotarła do informacji, z których wynika, że mężczyzna o takim samym imieniu i pierwszej literze nazwiska, co ginekolog oskarżający Weronikę, był w przeszłości skazany za przeprowadzanie licznych nielegalnych aborcji.

Co więcej, był w podobnym wieku (miał wtedy 37 lat) i prowadził gabinet w Gdańsku w tym samym miejscu, co oskarżyciel Weroniki – przy ul. Przemyskiej. Piotr A. został skazany na 2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu. Jednak sąd nie odebrał mu wówczas prawa wykonywania zawodu, więc mógł dalej pracować jako ginekolog.

Tymczasem 10 lutego 2025 sędzia Wojciech Jankowski wydał skandaliczny wyrok. Skazał matkę, która ostrzegała przed aborterem, na 4 miesiące prac społecznych, zamieszczenie przeprosin w mediach oraz pokrycie kosztów finansowych procesu. Wyrok jest rażąco niesprawiedliwy. To Weronika oraz jej dziecko są ofiarami zaistniałej sytuacji. Tymczasem sąd nakazał ofierze przepraszać sprawcę.

Wyrok ze Starogardu pojawia się dokładnie w czasie, gdy w USA Prezydent Donald Trump ułaskawił 23 osoby skazane za obronę życia. Wnoszę, aby – wzorem amerykańskiego Prezydenta – Pan Prezydent Andrzej Duda ułaskawił Weronikę. Poprzez ostrzeganie przed aborterem uratowała ona wiele dzieci.

Z poważaniem,

PODPISZ TERAZ