Precz z komuną, precz z eurokomuną, precz z żydokomuną. Programowe wystąpienie Grzegorza Brauna.

Kwik po wystąpieniu Brauna w Szczecinie. Bezkompromisowo skrytykował jednych po drugich [VIDEO]

19.02.2025 https://nczas.info/2025/02/19/kwik-po-wystapieniu-brauna-w-szczecinie-bezkompromisowo-skrytykowal-jednych-po-drugich-video/

Grzegorz Braun na kampanijnym szlaku.
Grzegorz Braun na kampanijnym szlaku. / Fot. PAP

Wystąpienie Grzegorza Brauna w Szczecinie wzbudziło kwik mainstreamu. Kandydat na prezydenta w swoim bezkompromisowym stylu krytykował rząd, Unię Europejską, politykę migracyjną, działalność środowisk medycznych i próby „dewiacji” społeczeństwa.

Braun przekonywał, że należy jak najszybciej zakończyć „wojnę polsko-polską” i wskazywał, że główne partie polityczne w Polsce różnią się jedynie personalnie, ale ich działania mają wspólny mianownik – dostęp do „państwowego czy eurokołchozowego koryta”.

Żadnych istotnych różnic programowych dla Polski między tymi plemionami nie ma – mówił, jako przykład podając politykę wobec Ukrainy czy uległość wobec Unii Europejskiej, a szczególnie wobec zielonego czy tęczowego ładu.

Nie zabrakło krytyki samej UE. Zdaniem Brauna kryzys tej instytucji pogłębił się wraz z wejściem Traktatu Lizbońskiego, który nazwał „aktem abdykacji suwerenności”. – Eurokomuna to też komuna. Eurokomuch założyciel (Altiero Spinelli – red.) napisał, że mają zniknąć narody i ma zniknąć własność prywatna – przypomniał.

Braun nie gryzł się w język mówiąc o polityce migracyjnej. Zaproponował utworzenie centrów deportacyjnych zamiast integracyjnych. Polska jest gościnna, otwarta, ale nie na przestrzał – podkreślił.

Nie mogło zabraknąć kwestii Ukrainy. Skrytykował przekazywanie sprzętu wojskowego Ukrainie oraz pomoc finansową dla tego kraju. – Naród polski niczego dobrego z tego nie ma. Ma zgryzoty i ma zagrożenia – mówił. W jego opinii Polska została wepchnięta w rolę „żyranta” i „płatnika”, co nie przynosi korzyści Polakom.

Sławomir Ozdyk @Slawomir_Ozdyk

Z cyklu “#Braun2025 – czyli w Eurokołchozie są równi i równiejsi”: poseł @GrzegorzBraun_ na spotkaniu w #Szczecin. #Znowu_Nikt_Nie_Przyszedł

Zdjęcie

Zdjęcie

Zdjęcie

7 551 wyświetleń

========

Podczas swojego wystąpienia Braun wielokrotnie podkreślał potrzebę powrotu do suwerenności i niezależności Polski. – Tu jest Polska i Polska przede wszystkim dla Polaków – brzmiało hasło przewodnie. Zapowiedział również dążenie do wprowadzenia rządów prezydenckich jako sposobu na zapewnienie większej stabilności i skuteczności w podejmowaniu decyzji.

Wspomniał o szerzących się w Polsce gangach ze wschodu. – Z powodu importu przestępczości zorganizowanej ukraińskiej i gruzińskiej bezpieczeństwo Polaków jest na niskim poziomie – mówił.

Zapewnił, że jako prezydent będzie walczył z ideologią LGBT czy Światową Organizacją Zdrowia. – Nie pozwolę na to, by monopol WHO, NFZ i izb lekarskich pozwalał na wprowadzanie w życie dzieci i młodzieży promowania postaw, które skutkują zaburzeniami samoidentyfikacji. To jest medycyna rzeźników, która namawia dzieci do samookaleczenia. Taka medycyna kwalifikuje się do denazyfikacji – mówił Braun.

W szkołach propaganda dewiacji jest wprowadzana pod pretekstem dbałości o zdrowie. Temu położymy stanowczy kres. Polscy patrioci powinni odsunąć od władzy szaleńców i kłamców. Za komuny i za okupacji nie robiono takich rzeczy dzieciom, jak robi się za sprawą tęczowego ładu. To jest zbrodnia, a zbrodnie powinny być piętnowane – nie ma wątpliwości.

Precz z komuną, precz z eurokomuną, precz z żydokomuną – podsumował kandydat na prezydenta,

Braun o liście 16 filosemitów oraz „zbrodni” walki z sekciarską Chanuką.

Braun o liście 16 filosemitów oraz „zbrodni” walki z sekciarską Chanuką. „Rok minął, a ja nadal nie siedzę” [VIDEO]

12.02.2025 https://nczas.info/2025/02/12/braun-o-liscie-16-filosemitow-oraz-zbrodni-walki-z-sekciarska-chanuka-rok-minal-a-ja-nadal-nie-siedze-video/

Grzegorz Braun był gościem na kanale Jana Pospieszalskiego. W rozmowie omawiano m.in. kwestię listu 16 filosemitów potępiających katolicką inicjatywę Brauna przeciwko fałszywym praktykom żydowskiej sekty Chabad Lubawicz, które z irracjonalnych powodów są celebrowane w Sejmie.

Sekta, jak się okazuje, posiada duże wpływy nie tylko w rządzie, ale też w środowiskach medialnych. Braun podkreślił, że mimo wielkich chęci, nie udało się nikomu postawić mu jakichkolwiek zarzutów w tej sprawie. Poruszono też postawę Konfederacji.

– Ruszyła wtedy kolejna w moim życiu, ale trzeba przyznać, chyba dość bezprecedensowa nagonka i te „wyroki śmierci cywilnej” zostały na mnie po raz kolejny rozpisane, ogłoszone. I były to nawoływania na najwyższym szczeblu. Korespondowali marszałek Sejmu z ministrem… – mówił Grzegorz Braun, na co wtrącił się Jan Pospieszalski.

– No nie, no pamiętamy. Odbieranie… Odbieranie pensji, odbieranie tego, odbieranie immunitetu, wszystkiego – przypomniał Pospieszalski.

– A no to prześledź, kto głosował „za”. Siedem razy, bo siedem zarzutów. I Wysoka Izba musiała siedem razy guzik nacisnąć w tej sprawie, rączkę podnieść, kto zechciał. Więc zobacz, kto głosował „za”. I zobacz, że nie ma najmniejszej przesady w moim stwierdzeniu o… o istnieniu szerokiej koalicji chanukowej w polskim życiu publicznym od prawej do lewej – stwierdził Braun.

– A to, że to są ci sami ludzie, którzy też naciskali guzik za zamordyzmem covidowym, za wpychaniem Polski w wojnę, antagonizowaniem z wszystkimi sąsiadami, za podległością eurokołchozowi, to są fakty. Za zielonymi ładami, wszyscy to opierali – podkreślił lider KKP.

Potem prawicowy kandydat na prezydenta ocenił, iż „Chanuka jest tu pewnym papierkiem lakmusowym”. Pospieszalski wówczas pokazał głosowanie przeciwko Braunowi. Z PiS 31 posłów się wstrzymało od głosowania, a 1 wstrzymał się od głosu. Reszta z PiS była za ukaraniem Grzegorza Brauna.

Z KO nie głosowało 4 posłów. Reszta była za ukaraniem. Tak samo Polska 2050 i Lewica.

W przypadku Konfederacji natomiast nie głosowało trzech posłów. W pozostałych przypadkach połowa była za ukaraniem, a druga połowa przeciw.

– No to chłopcy, przepraszam, panowie, twoi towarzysze walki z Konfederacji zachowali się jak trzeba w tej sytuacji – przekonywał Pospieszalski.

Po chwili ciszy, Braun odpowiedział, że „bardzo się cieszę, tak”.

– Bardzo się cieszę, że nastąpiło jakieś po wstępnych, niekontrolowanych odruchach, ataku paniki u niektórych, że nastąpiło jakieś otrzeźwienie. Bardzo się cieszę, ale wiesz… Chciałem jedną rzecz odnotować. Że rok minął, a ja ciągle nie siedzę – podkreślił lider KKP.

– Pamiętasz, że ogłoszono to wtedy w takim trybie, że ja już w ogóle jestem skazany. Już ten wyrok medialny, lincz został wykonany pospołu przez media lewackie i prawackie głównego ścieku. Znowu trzeba powtórzyć i przez „Gazetę Wyborczą”, i przez „Gazetę Polską”. Ten szeroki ruch potępienia – mówił Grzegorz Braun.

Rozmowa z Rodzicami Grzegorza Brauna. Historia rodziny.

Rozmowa z Rodzicami Grzegorza Brauna. Historia rodziny

Autor: Redakcja , 10 lutego 2025

My go znamy jako bardzo dobrego człowieka, w takich zwykłych relacjach ze zwykłymi ludźmi.

Że on ma sam bardzo głębokie poczucie prawdy, on mówi zawsze prawdę, to my to wiemy.

Grzesiek miał taką jedną cechę, odróżniającą go od jego rodzeństwa i kuzynów, że wypytywał.

Rozmowa z Rodzicami Grzegorza Brauna

Kazimierz Braun: … po roku, kiedy już tutaj jakoś stabilizowaliśmy się, byliśmy blisko kupna tego domu, Grzegorz powiedział, że on wraca do Polski obalić komunizm. Po prostu tak.

Zofia Braun- Reklewska: … ja to bardzo pamiętam, to była poważna rozmowa, czy zostajesz z nami? Nie, ja wracam do Polski, nie będę z wami w tym „buflu” siedział. Dokładnie tak powiedział, nie będę z wami w tym „buflu” siedział, wracam walczyć o Polskę.

I wracając do Grzegorza, bo mówimy o Grzesiu, to właśnie to szaleństwo rodzinne… Tak, szaleństwo patriotyczne jest głęboko osadzone w Grzesiu. Ja je bardzo szanuję, ale mówię szaleństwo w tym sensie, że on się ogromnie naraża. Każdego dnia przecież…

Korzenie

Kazimierz Braun: Zofia to jest stara szlachecka, polska, sandomierska tradycja, Reklewscy herbu Gozdawa.  A od strony matki również Wasiutyńscy z Podola, też herbowa szlachta. To trzeba powiedzieć. Czyli ziemiaństwo. Ziemiaństwo, ziemiaństwo.

Ojciec Zofii, Wincenty Reklewski miał wielki majątek, tu można podać od razu taką ciekawostkę, to był wielki majątek, 4 tysiące hektarów, pól i lasów. W Polsce centralnej to był duży majątek. Sandomierskie.

Jeden z bardzo nielicznych majątków, nie obłożony żadnymi długami. On był wielkim, wspaniałym gospodarzem, specjalistą, zresztą po studiach rolniczych. I ojciec Zofii został w 1939 roku, 27 grudnia zamordowany przez czerwonych bandytów, kiedy stanął w obronie proboszcza swojej parafii w Waśniowie.

Zofia Braun – Reklewska: Urodziłam się pomiędzy ziemiaństwem, a poniewierką powojenną, po reformie rolnej. No właśnie, poczekaj, pozwól mnie powiedzieć. Tak, urodziłam się w ziemiańskiej, bogatej, dostatniej rodzinie, ale ja tego nigdy nie zaznałam, bo ja urodziłam się we wrześniu 1939 roku.

Kazimierz Braun: W roku 1752 do Lwowa przyjechało dwoje Austriaków, Teresa i Baltazar Braun. To było małżeństwo, małżeństwo katolickie. Osiedlili w wielkiej Polsce w pięknym mieście Lwowie. Jest w księgach parafialnych lwowskich, są kolejne śluby, chrzty, pogrzeby.

===========================

___________________________________

Tagi:“jadę obalić komunizm”, Historia rodziny Grzegorza Brauna, Rodzice Grzegorza Brauna

Grzegorz Braun MIAŻDŻY reżimowych „dziennikarzy”! „Wyciągnę świadectwo od biegłego weterynarza”

Grzegorz Braun MIAŻDŻY reżimowych „dziennikarzy”! „Wyciągnę świadectwo od biegłego weterynarza”

[VIDEO – w oryginale md]

31.01.2025 https://nczas.info/2025/01/31/grzegorz-braun-miazdzy-rezimowych-dziennikarzy-wyciagne-swiadectwo-od-bieglego-weterynarza-video/

grzegorz braun
Grzegorz Braun / fot. YT / Grzegorz Braun

Przy okazji konferencji przeciwko robieniu z Polaków katów Żydów i umniejszania cierpienia i ludobójstwa Polaków w trakcie niemieckiej okupacji Grzegorz Braun dopiekł pracownikom medialnym największych stacji i tytułów. Lider Konfederacji Korony Polskiej (KKP) zauważył, że na co dzień wypisuje się o nim wszystko co najgorsze i próbuje pytać wiele osób na jego temat, natomiast gdy jest dostępny, ci nie mają do niego żadnych pytań.

– Jakie to ciekawe. Zjawiam się tutaj, w sali paździerzowej Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej po tym, jak przetoczył się przez media i jeszcze chyba się nie dotoczył kolejny festiwal insynuacji, kłamstw, manipulacji z moim nazwiskiem odmienianym przez różne przypadki – powiedział Grzegorz Braun.

– Wy, funkcjonariusze frontu ideologicznego, którzy się nazywacie dziennikarzami i realizujecie leninowską wytyczną o organizatorskiej funkcji prasy, jakie to ciekawe, że możecie kłamać, insynuować przez całe doby na mój temat. Że moje nazwisko jako złego Polaka, złego katolika i generalnie czarny charakter wyświetla się na waszych stronach, ciągle jeszcze się wyświetla. A dzisiaj nie macie do mnie żadnych pytań – stwierdził lider KKP.

Powtórzył następnie „jakie to ciekawe i jakie łajdackie”.

– Jakie łajdackie, szanowni państwo. I my się tutaj nie uskarżamy, bo psy szczekają, a Konfederacja Korony Polskiej jedzie dalej. Ale wy, szanowna publiczności, rozstańcie się z wszelkimi złudzeniami na temat mediów reżimowych i deklaratywnie niezależnych w Polsce – ocenił Braun.

– Tak to właśnie wygląda. Na nasz temat można kolportować dowolne kłamstwa, ale w naszą stronę dzisiaj nie pada tutaj na tej konferencji prasowej, otwartej przecież dla wszystkich, nie pada jedno pytanie. Chociażby takie bardzo zwięzłe, „czy pan potwierdza, czy zaprzecza, że jest wielbłądem?” Ja wtedy może wyciągnę świadectwo od biegłego weterynarza i wszystko się wyjaśni – zażartował Braun.

– Ale nikt nie pyta. Dziękujemy – podsumował lider KKP Grzegorz Braun.

Braun mówi „sprawdzam”

Michalkiewicz: Braun mówi „sprawdzam”

30.01.2025 https://nczas.info/2025/01/30/tylko-u-nas-michalkiewicz-braun-mowi-sprawdzam/

To już pewne – Grzegorz Braun wystartuje w wyścigu o fotel Prezydenta RP. Co oznacza jego decyzja, dlaczego doszło do rozłamu w Konfederacji, a co najważniejsze – czy polski poseł do Parlamentu Europejskiego ma szanse na realny sukces wyborczy? O to zapytaliśmy Stanisława Michalkiewicza, publicystę „Najwyższego Czas-u!”.

Prezes Konfederacji Korony Polskiej Grzegorz Braun zdecydował się na start w wyborach prezydenckich 2025 roku. Pokłosiem startu przeciwko kandydatowi wybranemu Konfederacji Sławomirowi Mentzenowi było wyrzucenie Brauna z Konfederacji przez sąd partyjny.

Czytaj także: Braun: Trzeba przeprowadzić rzeź niewiniątek i reorganizację

Braun mówi „sprawdzam”

Stanisław Michalkiewicz: Z jego punktu widzenia to jest rzecz dobra, bo wypróbuje, jakie ma właściwie poparcie – nie w skali regionu czy województwa, ale w całym kraju. Jest to więc sprawdzian własnych wpływów i możliwość wyciągnięcia wniosków dla przyszłej działalności politycznej.

To oczywiście nie jest na rękę Sławomirowi Mentzenowi, ale inna rzecz, że aktualni decydenci w Konfederacji – jak przypuszczam – chcieli usunąć Grzegorza Brauna już po incydencie z gaśnicą. Wówczas jeszcze się bali, bo nie byli pewni, czy nie doprowadzi to do jakiejś reakcji łańcuchowej.

Teraz jednak już się nie boją, bo Braun najwyraźniej był tam marginalizowany od dawna. Szczerze powiedziawszy, to nie wiem, kto naprawdę kieruje Konfederacją. Jest jakaś Rada Liderów, ale czy ona się zbiera? Przemysław Wipler zachowuje się tak, jakby samodzielnie podejmował decyzje, być może słusznie.

Grzegorz Braun jest dużym chłopczykiem, bo rodzice pozwolili mu na samodzielną działalność, więc nic dziwnego, że skorzystał z tej opcji. Na razie plasuje się na poziomie Magdaleny Biejat, więc nie jest to rewelacyjny wynik w porównaniu z Mentzenem.

Tyle że Braun dotychczas nie prowadził żadnej kampanii, więc jego notowania mogą się zmienić – jest bardzo wyrazisty i jedzie po bandzie. Ostatnio powiedział, że trzeba zdenazyfikować Izrael, więc wyobrażam sobie, że będzie rezonans w mediach międzynarodowych. Braun właśnie na to liczy, że będzie w ten sposób zdobywać rozgłos, a co za tym idzie – zjednywać sobie niektóre środowiska.

Czytaj też: Braun złożył obietnicę przed wyborami. „Postaram się, żeby możliwie szybko otrzymali naglące zaproszenie na Okęcie” [VIDEO]

Braun OSTRO o zachowaniu Dudy u boku Schwaba. „Kolejny żenujący pokaz skrajnego zidiocenia”.

Braun OSTRO o zachowaniu Dudy. „Kolejny żenujący pokaz skrajnego zidiocenia”.

24.01.2025 https://nczas.info/2025/01/24/braun-ostro-zachowaniu-dudy-kolejny-zenujacy-pokaz-skrajnego-zidiocenia-video/

Grzegorz Braun oraz prezydent Andrzej Duda z Klausem Schwabem
Grzegorz Braun oraz prezydent Andrzej Duda z Klausem Schwabem. / foto: NCzas/screen X (kolaż)

Kancelaria Prezydenta udostępniła w mediach społecznościowych krótkie nagranie z udziałem Andrzeja Dudy, który podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos spotkał się z Klausem Schwabem.

Jest mocny komentarz Grzegorza Brauna.

To się nazywa gol samobójczy. Filmik z Klausem Schwabem, symbolem przerażającej ideologii globalizmu można porównać tylko z fotką Morawieckiego z Harrarim” – stwierdził na portalu X prof. Adam Wielomski.

Na jego komentarz odpowiedział Braun. „Sprawa jest niestety znacznie poważniejsza” – ocenił polski poseł do Parlamentu Europejskiego.

„Klaus Schwab za propagowanie doktryn i koncepcji antyludzkich, jawnie przeciwnych wolności i niepodległości PL powinien być przynajmniej u nas ścigany listami gończymi (za podżeganie do ludobójstwa i innych zamachów na prawa konstytucyjne i naturalne) – spotykając się z tym ideologicznym terrorystą i agresorem @AndrzejDuda @prezydentpl nie tylko daje kolejny żenujący pokaz skrajnego zidiocenia, ale też działa na szkodę interesu narodowego i racji stanu” – skwitował Grzegorz Braun.

Grzegorz Braun @GrzegorzBraun_

Sprawa jest niestety znacznie poważniejsza. Klaus Schwab za propagowanie doktryn i koncepcji antyludzkich, jawnie przeciwnych wolności i niepodległości PL powinien być przynajmniej u nas ścigany listami gończymi (za podżeganie do ludobójstwa i innych zamachów na prawa konstytucyjne i naturalne) – spotykając się z tym ideologicznym terrorystą i agresorem

@AndrzejDuda @prezydentpl nie tylko daje kolejny żenujący pokaz skrajnego zidiocenia, ale też działa na szkodę interesu narodowego i racji stanu.

[to odpowiedź na:]

Adam Wielomski – polityczny sceptyk @PPolityce

To się nazywa gol samobójczy. Filmik z Klausem Schwabem, symbolem przerażającej ideologii globalizmu można porównać tylko z fotką Morawieckiego z Harrarim. x.com/prezydentpl/st…

40 tys. wyświetleń

———————————

Przypomnijmy, że w piątek kończy się pięciodniowe Światowe Forum Ekonomiczne (WEF) w Davos. Udział w nim wziął prezydent Andrzej Duda, który m.in. uczestniczył w obiedzie wydawanym przez szefa WEF Klausa Schwaba.

Prezydent Andrzej Duda podkreślił, że polityczne rozmowy w Davos skupiały się głównie wokół kwestii bezpieczeństwa, przyszłych działań nowej administracji w USA, konfliktu w Strefie Gazy i wojny Rosji przeciwko Ukrainie. Jak zaznaczył, nie może być mowy o proszeniu Władimira Putina, żeby usiadł do negocjacji pokojowych.

Nawet w Generalnym Gubernatorstwie nie było tak, żeby każde bydlątko w zagrodzie musiało mieć niemiecki „Ausweis”.

Grzegorz Braun: Nawet w Generalnym Gubernatorstwie nie było tak, żeby każde bydlątko w zagrodzie musiało mieć niemiecki „Ausweis”. A dzisiaj tak jest

braun-nawet-w-generalnym-gubernatorstwie-nie-bylo-tak

(fot. youtube/ Monika Jaruzelska zaprasza)

Precz z zielonym ładem, precz z niebieskim ładem, precz z paktem migracyjnym, precz z tęczowym ładem, precz z podżeganiem do wojny. A tym wszystkim jest euro kołchozmówił podczas konferencji prasowej w Sejmie RP europoseł Grzegorz Braun (Konfederacja).

Polityk w mocnych słowach odniósł się do sprawy „drenowania” polskich rolników przez Brukselę.

Lepiej, po stokroć lepiej, żeby Polak był gospodarzem u siebie na swoim. Po stokroć lepiej wie polski gospodarz, jak uprawiać ziemię, jak prowadzić działalność, którą prowadzili jego ojcowie i pradziadowie – podkreślił Braun, po czym przypomniał, że nawet za okupacji niemieckiej nie było takich sytuacji, jakie są w Unii Europejskiej. Chodzi m. in. o narzucanie przez Brukselę polskiemu rolnikowi, w jakim standardzie ma on hodować swoje zwierzęta. – Nawet w Generalnym Gubernatorstwie nie było tak, żeby każde bydlątko w zagrodzie musiało mieć niemiecki „Ausweis”. A dzisiaj tak jest – zaznaczył.

Zapytany o konkurencję między polskimi a ukraińskimi rolnikami europoseł odpowiedział: „Jaka konkurencja? Tu nie ma żadnego konkurowania. Tu jest nieuczciwa konkurencja, ponieważ polski rolnik jest dociskany wyśrubowanymi normami, których producent – notabene najczęściej nie Ukrainiec, tylko jakaś globalna korporacja, która wykupiła tam ziemię i realizuje swój duży projekt – spełniać nie musi i nie zamierza. To nie jest wolna konkurencja”.

To jest konkurencja tak nieuczciwa, że polski rolnik ma zniknąć i widzimy to na wybranych przykładach. W Łódzkiem sąd wydał w ostatnim czasie wyrok nakładający na polskiego rolnika karę, powyżej 100 tysięcy złotych za to, że trzyma świnie i to w większej ilości. I sąd wprawdzie stwierdza, że to nie jest nielegalne, ale ponieważ wieś straciła charakter rolniczy, to ten rolnik musi zapłacić wszystkim sąsiadom, którym walory swojskie, zapachowe i odgłosy chrumkania trzody chlewnej nie odpowiadają. Czy to jest świat, w którym chcemy żyć? Ja nie chcę żyć w takim świecie – podsumował Grzegorz Braun.

Przeciwko Chanuce w Sejmie. „Czy chcecie dla swoich dzieci losu dzieci z Gazy?”

Grzegorz Braun na proteście przeciwko Chanuce w Sejmie. „Czy chcecie dla swoich dzieci losu dzieci z Gazy?”

30.12.2024 na-protescie-przeciwko-chanuce-w-sejmie

grzegorz-braun-kkp-protest-chanuka
Grzegorz Braun na proteście przeciwko Chanuce w Sejmie / foto: Marek Skalski / “Najwyższy Czas!”

Podczas protestu przeciwko Chanuce w Sejmie głos zabrał lider KKP i unijny poseł Grzegorz Braun.

– Szczęść Boże wszystkim i niech się Pan Bóg zlituje nad tymi, którzy obarczeni dwojakimi deficytami albo intelektualnymi nie wiedzą, nie chcą wiedzieć, odrzucają fakty historyczne i polityczne, albo wiedzą, ale cierpią na deficyt moralny i ich agenda jawnie deklarowana jest odmienna od agendy istotnie realizowanej – rozpoczął Grzegorz Braun.

– Niech się zlituje nad tymi, którzy przemieniają Sejm RP w jaskinię zbójców. To słowa, które padły tutaj z ust moich najbliższych przyjaciół, współpracowników, członków komitetu politycznego Konfederacji Korony Polskiej. To były – sam się koledzy dziwię – bardzo grzeczne, wyważone, oględne stwierdzenia. No, ale mówili politycy, więc Szanowni Państwo, postawmy tę kropkę nad „i” – dodał.

– Wybór jest dla nas, nie-żydów, wedle tej fałszywej doktryny, jedyny: Służyć […]. Ale wiecie państwo, słowo „sługa”, ono też może nawet i w polszczyźnie, a zwłaszcza w staropolszczyźnie, może mieć pewien majestat. Dobra służba to coś pięknego – zauważył Braun.

– Ta perspektywa jest przed nami, nie-żydami zamknięta. Ponieważ my mamy służyć jak zwierzęta, jak bydło. I to nie jest, wbrew pozorom, specjalne odkrycie rabina Schnersona i jego wspólników. To jest ortodoksja Talmudu. To jest nauka szerzona przez 2000 lat, od kiedy odrzucony został żłóbek i krzyż Chrystusowy – stwierdził.

– Ci, którzy go odrzucili i nie uznali, uznali za stosowne kłamać, rozprzestrzeniać swoje kłamstwa na temat chrześcijaństwa i szerzyć wśród swoich pobratymców, wśród swoich dzieci z pokolenia na pokolenie, przekazywać tę straszną naukę o ludziach, nadludziach i podludziach-bydlętach – kontynuował.

– Każdy, kto bierze udział w tym rytuale istotnie dokonuje takiego wybory. Dobrze, żeby rozumiał, że dokonuje takiego wyboru. I warto odnotować, kto tam dzisiaj i kto w minionych latach w tym rytualne uczestniczył. I warto przy okazji najbliższej zapytać, po której stronie sam siebie sytuuje. Jak siebie samego postrzega – mówił.

– Czy zalicza się do nadludzi? Czy też aspiruje do tego, by być pożytecznym bydlęciem? Pożytecznym w procederze wdeptywania w ziemię tych wszystkich, którzy ten dyktat i tę fałszywą alternatywę odrzucą? – pytał Braun.

– Tak, przyłączam się do tego stwierdzenia, że to jest alternatywa wyłączająca. Nie można uzgodnić, pogodzić jednego z drugim. Nie można pogodzić naszego wzorca cywilizacyjnego – ocenił lider KKP.

– Nie tylko w wymiarze religijnym, ale także w wymiarze politycznym, świeckim. Na przykład, taki luksus, którym się właśnie wedle naszego wzorca prawno-ustrojowego, wszyscy mogą cieszyć. A to jest równość wobec prawa. Nie można tego uzgodnić z doktryną o nadludziach i podludziach – powiedział.

– I my właśnie występujemy jako politycy w obronie standardu prawno-ustrojowego .

– My nie występujemy wyłącznie w duchu religijnego uniesienia, choć nie byłoby w tym niczego złego. My nie zarażamy dewocją, choć nie byłoby w tym niczego złego. My upominamy się tu dzisiaj w tym miejscu, przed gmachem Sejmu RP, który stał się siedliskiem propagatorów, wyznawców fałszywe doktryny. My się upominamy właśnie o standard prawnoustrojowy, który jest nie do pogodzenia z tą teorią, której praktykę oglądamy w Gazie – kontynouwał.

– Upominamy się nie tylko ze względu na jakieś zaszłości historyczne, tysiąc lat obecności talmudystów na ziemiach polskich. Przybyli tutaj jako handlarze słowiańskich niewolników na rynki śródziemnomorskie, a nawet dalsze, azjatyckie. Dwa tysiące lat buntu talmudystów przeciwko Prawdzie Chrystusowej. My nie chcemy tylko wspominać historii, tylko na gruncie naszych przekonań […] religijnych i politycznych doświadczeń, chcemy przedstawić alternatywę, której ścisły kontur dopiero w przyszłości się ujawni – zapowiedział Grzegorz Braun.

– Czy chcecie dla swoich dzieci przyszłości, która jest dziś udziałem dzieci w Gazie? Czy chcecie dla polskich dzieci takiego losu? Losu niewolników, podludzi, wydanych na łaskę i niełaskę żydowskich ubermenschów? – pytał.

Grzegorz Braun o przyszłym “zamach stanu w Polsce” dokonanym przez Polaków

Grzegorz Braun o przyszłym “zamach stanu w Polsce” dokonanym przez Polaków

, 18 grudnia 2024

Pinterest

XV Konferencja Prawicy Wolnościowej… pada pytanie jakie są możliwości dokonania zmian w Polsce.

Przytaczamy fragment, a trwająca 8 minutowa całość jest poniżej na filmie.

Pytanie z sali: Ja mam takie pytanie, ponieważ oglądałem kiedyś z panem wywiad, to dawno temu było, no i pytanie, dyskusja dotyczyła tego, że ciężko jest w Polsce dokonać jakichś konkretnych zmian, a nawet staje się to nierealne. No i na pytanie tam od pana dziennikarza, jaki jest plan, żeby coś w Polsce zmienić, to pan odpowiedział, że najlepszy byłby zamach stanu.

Grzegorz Braun: I nie mówię, że nie.

Pytanie: Natomiast czy po prostu zauważył pan inne możliwości dokonania tej zmiany?

Grzegorz Braun: Nie, proszę pana. Nie, po prostu na Polskę trzeba się zamachnąć. To znaczy, żeby ją mieć, to trzeba się nieźle zamachnąć. Trzeba przejawić wolę polityczną.

Wolę polityczną trzeba przejawić naród polski ze szczególnym uwzględnieniem jego elity. Ja tu jak mówię naród, to ja nie mówię o wszystkich mieszkańcach post PRL-u, wszystkich eurokołchoźnikach, tak, którzy nie chcą być już Polakami. To Bóg z nimi, Bóg z nimi.

Ale ci, którzy są dziś mniejszością we własnym państwie, naród polski polityczny musi przejawić swoją wolę. Pan Bóg różne rzeczy może dać, bo ma cuda w codziennej ofercie. Tylko trzeba przejawić wolę, trzeba po prostu zadeklarować się tego.

Pan Bóg od nas oczekuje. Czego ludziska chcecie? Chcecie Polski? No to powiedzcie. Chcecie dalej zjeżdżać po równi pochyłej, w nicość, w niebyt i jeszcze w takiej formie uwłaczającej, przykrej, deprawującej właśnie te dzieci, młodzież? No to wolna droga.

Pan Bóg generalnie daje ludziom to, czego chcą. Tylko muszą się wyraźnie zadeklarować. A wie pan co? Z tym zamachem stanu ciekawa rzecz. Gladiatora II oglądałem ostatnio. Mam zaległości już nieodwracalne, nie do nadrobienia, ale byliśmy z żoną po latach w kinie, bo kiedyś to ja z kina w ogóle nie wychodziłem…

…Gladiator to jest tęsknota za uczciwym Trepem, który to wszystko weźmie, skróci, wyrzuci, wywali nierządnych zboczeńców, którzy się rozsiedli na salonach władzy i zrobi porządek i da ludziom żyć. O tym to jest film. Oczywiście, że to jest film, którego tęsknota jest niejako poroniona i będzie jałowa, ponieważ to jest tam w opakowaniu frazesu republikańskiego, że tu jest to Cesarstwo zdegenerowane, a trzeba przywrócić panie prawdziwą demokrację.

No to w takie rzeczy to ja rzecz jasna nie wierzę. Ale biorąc poprawkę na to warto zauważyć, że wszyscy inni widzą bankructwo tego systemu.

Całość odpowiedzi Grzegorza Brauna

“Syjonizm to nazizm. Goje wszystkich krajów – łączcie się”

Braun uderzył w stół. Oburzeni Żydzi piszą do przewodniczącej Parlamentu Europejskiego

15.11.2024 https://nczas.info/2024/11/15/braun-uderzyl-w-stol-oburzeni-zydzi-pisza-do-przewodniczacej-parlamentu-europejskiego-video/

„Uderz w stół, a nożyce się odezwą” – tak polski poseł do Parlamentu Europejskiego Grzegorz Braun skomentował nowy donos organizacji żydowskich do przewodniczącej Parlamentu Europejskiego. Co tak oburzyło „starszych i mądrzejszych”? Jak zwykle kilka słów prawdy.

Na Grzegorza Brauna skargę złożył nie byle kto, bo przedstawiciele najbardziej wpływowych organizacji żydowskich na świecie tj. American Jewish Committee i European Jewish Congress. Syjonistom nie spodobało się to, że poseł Grzegorz Braun wytknął im obrzydliwy rasizm.

Dzień wcześniej Braun w parlamencie Europejskim dał krótkie przemówienie ws. wydarzeń w Amsterdamie, gdzie żydowscy kibole sprowokowali zamieszki, a Żydzi twierdzą, że to był „pogrom”.

„Chciałbym wyrazić moją wdzięczność dla wszystkich fanów piłki nożnej w Europie, którzy pokazali, że nie akceptują żydowskiego rasizmu” mówił Braun.

„Izraelscy chuligani, którzy najechali Amsterdam w ubiegłym tygodniu, śpiewali „Dlaczego nie ma szkół w Strefie Gazy? Bo zabiliśmy wszystkie dzieci!” To ich piosenka. Dlatego wyrażam wdzięczność każdemu, kto potępia taką ekspresję żydowskiego rasizmu. Syjonizm to nazizm. Goje wszystkich krajów – łączcie się” – powiedział Grzegorz Braun.

Musiało to zagotować żydowskich aktywistów syjonizmu, bo już następnego dnia wystosowali pismo do przewodniczącej Parlamentu Europejskiego, Roberty Metsoli, w którym wyrazili swoje oburzenie na Brauna i obsztorcowali Parlament Europejski, że nie zareagował odpowiednio, czyli nie potępił, nie przeprosił i nie wyrzucił Brauna za drzwi.

„Chcemy wyrazić nasze oburzenie antysemickim wystąpieniem i nawoływaniem do przemocy przez posła do Parlamentu Europejskiego Brauna podczas wczorajszej debaty na temat antyizraelskich i antyżydowskich zamieszek w Amsterdamie i wzywamy do ukarania go w najszerszym zakresie przepisów parlamentarnych” – napisali Daniel Schwammenthal, dytrektor AJC Transatlantic Institute i dr Ariel Muzicant, Prezydent European Jewish Congress.

„W swoich uwagach transmitowanych na żywo w Internecie i oglądanych przez cały świat poseł do Parlamentu Europejskiego Braun podziękował bandytom, którzy polują na Izraelczyków i Żydów na ulicach, zniesławił syjonizm jako nazizm i wezwał wszystkich Gojów na całym świecie do zjednoczenia się przeciwko Żydom.”

W powyższym zdaniu panów autorów zdecydowanie poniosła fantazja – poseł Braun mówił o żydowskim rasizmie i syjonizmie i dziękował za potępianie tych negatywnych zjawisk, a nie do jednoczenia się przeciwko Żydom, czy dziękowaniu jakimś bandytom.

„Chcemy także wyrazić nasze rozczarowanie faktem, że wiceprzewodniczący Zīle, który nadzorował debatę plenarną, nie potępił posła do Parlamentu Europejskiego Brauna. Zamiast tego po prostu powiedział „dziękuję” i przeszedł do następnego mówcy, jakby właśnie nie wydarzyło się nic niezwykłego. Kiedy poseł do Parlamentu Europejskiego wygłasza takie nienawistne uwagi, odpowiednią reakcją byłoby co najmniej wezwanie do porządku, jeśli nie wyrzucenie go z izby.”

Dalej panowie przytaczają argumentum ad Holocaustum i wspominają jakie złe rzeczy zrobił im Hamas, jednak nie przypominają, że w wojnie z Hamasem giną głównie palestyńskie kobiety i dzieci. Na końcu domagają się pilnej interwencji ws. posła Brauna.

„Społeczność żydowska w Europie zmaga się nie tylko z szokiem wywołanym masakrą Hamasu z 7 października, ale także z eksplozją antysemityzmu tutaj, na naszym kontynencie. Nasza cenna unia, nasze demokratyczne prawa i wartości zostały zbudowane na popiołach Holokaustu. Dlatego niezwykle istotne jest podjęcie natychmiastowych działań przeciwko temu nikczemnemu przejawowi antysemityzmu i podżegania w Europejskiej Izbie Demokracji. Z góry dziękujemy za zainteresowanie tą sprawą. Z niecierpliwością czekamy na Wasze przywództwo, które zajmie się tym incydentem ze zdecydowaniem, jakiego wymaga ochrona godności i wartości Parlamentu Europejskiego” – kończą swój list przedstawiciele organizacji żydowskich.

Żydowskie wojny i nacjonalizm jest dobry, a inne nacjonalizmy to samo zło, i potępiać można tylko te drugie.

G. Braun: Tu jest Polska i Gietrzwałd, dobro rzadkie, narodowe! Dobro wszystkich pokoleń Polaków !

G. Braun: Tu jest Polska i Gietrzwałd, dobro rzadkie, narodowe! Dobro wszystkich pokoleń Polaków !

Święty Mikołaj nie kupowałby w LIDL-u

Konfederacja Korony Polskiej 7,01 tys. subskrybentów

Tu jest Polska, nie Bruksela, nie Berlin, nie inna planeta, tu jest Polska i Gietrzwałd, szanowni Państwo, to jest dobro rzadkie, to jest dobro narodowe!

Nie jest tak, że jak w hotelu, kto przyjedzie, zapłaci, bierze numer hotelowy i jest u siebie! Polska to nie jest hotel, to nie jest zajazd, to nie jest plac, który zagospodarować może każdy, kto przepłaci! Nie.

A w Polsce są takie szczególne miejsca, które są naszym dobrem narodowym. Dobrem, które, uwaga, nie do nas nawet należy! Nie do nas Polaków tego, żyjącego dzisiaj pokolenia.

To jest dobro wszystkich pokoleń Polaków i tych, które już są na tamtym świecie, i tych, które, daj Boże, jeszcze się tutaj urodzą. Nam nie wolno tego dobra rzadkiego, tego skarbu – wyjątkowego, niepowtarzalnego i nieodnawialnego skarbu – nie wolno nam go rozmienić na drobne!

Braun komentuje wyniki wyborów w USA. „Piękna katastrofa lewactwa, jakiej jeszcze nie było”

Braun komentuje wyniki wyborów w USA. „Piękna katastrofa, jakiej jeszcze nie było” [VIDEO]

6.11.2024 Braun-komentuje-wyniki-wyborow-w-usa

Grzegorz Braun.
Grzegorz Braun. / foto: PAP

To jest taka piękna katastrofa, jakiej jeszcze nie było – mówi o porażce „lewactwa światowego” Grzegorz Braun w rozmowie z Tomaszem Sommerem na kanale Rumble. Głównym tematem rozmowy były amerykańskie wybory, w których zdecydowanie zwyciężył Donald Trump.

Odnosząc się do wyników wyborów w USA niezgodnych z oczekiwaniami establishmentu, Braun stwierdził, że „to są te szczęki opadające na podłogę”. Podkreślił, że kampania wyborcza w USA była wyjątkowa, ponieważ „rozgrywała się w infosferze”, co oznacza dominację platform społecznościowych nad tradycyjnymi mediami. Sommer zauważył, że „Twitter wygrał z Youtube’em”, a Facebook „zniknął” z dyskursu publicznego.

Sommer i Braun przypomnieli kilka wypowiedzi krytycznych wobec Trumpa polskich polityków, którzy dziś są w kręgach władzy, a co niektórzy w pośpiechu kasują swoje dawne wpisy. Braun ocenił obraźliwe wypowiedzi o Trumpie jako „jawnie głupie” i sprzeczne z „polską racją stanu”.

Braun wiąże duże nadzieje z prezydenturą Trumpa, widząc w niej szansę korzystną dla Polski. Jak podkreślił, „jest obietnica kluczowa zakończenia wojny ukraińskiej” i oczekuje, że Trump będzie musiał „wywiązać się z tej obietnicy w tempie, które odpowiadałoby zapotrzebowaniu, oczekiwaniom mediów”.

Jednocześnie jeden z liderów Konfederacji przestrzega przed zagrożeniem, że Polska może zostać „pionkiem podstawionym do zbicia” w wielkiej grze geopolitycznej mocarstw. Ironizował, „oficerowie prowadzący” wrócą z urlopów i będą musieli dostosować swoje działania do nowej rzeczywistości.

Braun widzi jednak szansę, że nowa administracja przyniesie korzystne dla Polski zmiany, tylko trzeba to odpowiednio rozegrać. – Teraz jest moment, w którym trzeba iść na całość, to znaczy upominać się o Polskę, a nie produkt polsko-podobnyzaznaczył.

Braun wzywa polskich patriotów do szybkiego sformułowania „konkretnej listy spraw, których załatwienie jest oczekiwane” od nowej administracji w Białym Domu. Obawia się jednak, że obecny obóz władzy w Polsce będzie skłonny do „kolaboracji” z nowym „suwerenem”.

Niestety właśnie nie w charakterze poważnego wasala, tylko w charakterze sprzedajnego lokaja. No to, czego najbardziej się obawiam, to kontynuacja polityki opisanej w „Dziadach” Mickiewicza, tylko że wtedy pod innym adresem – obawia się Braun.

Cieszy się natomiast ze stosunku Trumpa do polityki klimatycznej, którą określa jako „wariactwo” i „kupę szaleństw”. Wyraża nadzieję, że nowa sytuacja polityczna w Stanach Zjednoczonych stworzy szansę na odejście od tej „antycywilizacyjnej” polityki.

Braun: Szykują dwa zamachy stanu!

Braun: Szykują dwa zamachy stanu!

23.10.2024 Autor:Tomasz Sommer

Grzegorz Braun. Foto: PAP/EPA
Grzegorz Braun. Foto: PAP/EPA

Europoseł Konfederacji Korony Polskiej, Pan Grzegorz Braun przedstawił „Najwyższemu CZASowi!” krótką aktualizację z eurokołchozowych murów. Skomentował również plany obu stron sceny politycznej w przypadku wygranych wyborów prezydenckich, oraz ocenił ostatnie działania Donalda Trumpa. Rozmawia redaktor naczelny Tomasz Sommer.

Tomasz Sommer: Gdzie się obecnie podziewa Grzegorz Braun?

Grzegorz Braun: Kłaniam się. Casting na sobowtóra trwa w naszej partii, ale jeszcze eliminacje niezakończone. Potwierdzam tożsamość i miejsce: Strasburg, wieża Babel, okrąglak. To budynek, który niektórzy tutaj nazywają wiadrem. Jestem na dziedzińcu Bronisława Geremka, a tuż za ścianą dekoracja telewizyjna, którą państwo znacie, czyli Parlament Eurokołchozowy. To jest dekoracja, w której trwają rozmaite procedury, krzątanina, po to, żeby na koniec stanęło i tak na tym, co gdzieś za kulisami w Komisji Europejskiej postanowiono.

A co postanawia Komisja Europejska? To, co gdzieś za kolejnymi kulisami mafie, służby i loże wykoncypowały i podają do wierzenia. W tej chwili trwa debata o tym, jak połączyć ogień z wodą, tzn. jak przeprowadzić pełną i przyspieszoną dekarbonizację, a jednocześnie osiągnąć przyspieszenie rozwoju i rentowności przemysłu motoryzacyjnego, co jak wiemy jest wzajemnie się wykluczające, ale tam, w tej sali składane są strzeliste akty wiary. O globalnym ociepleniu już właściwie nikt nie mówi, bo tego się nie neguje. Zielony ład, handel emisjami i elektryczne auta – tam trwa debata Edisonów. Co drugi eurokołchozowy parlamentarzysta prezentuje się jako genialny wynalazca, który z góry przewiduje trendy rozwoju motoryzacji, a także innych branż. Wie, co się opłaci za lat 5 i 50.

W poprzedniej debacie mieliśmy paradę Napoleonów, którzy przedstawiali koncepcję zwycięskiego marszu na Moskwę, wszystko dla Ukrainy. Z kolei w pierwszej części dzisiejszej debaty były jasne deklaracje, kto bardziej kocha państwo położone w Palestynie, zwane Izraelem, a kto się bardziej solidaryzuje z Hamasem.

Jak prezentuje się ten podział?

Nadspodziewanie dużo jest głosów nieskonformizowanych wobec poprawnej politycznie, judeoidealistycznej narracji, ale to oczywiście nie będzie miało wpływu na decyzje finansowe i nie będzie, jak sądzę nawet żadnej złamanej rezolucji, która by coś potępiała, jak np. żydowskie ludobójstwo na Palestyńczykach w Gazie. Bo to, że są na tej sali głosy nawet bardzo interesujące, w żaden sposób się nie przekłada na decyzje, jakie w łonie Komisji Europejskiej zapadają.

Bądź i Ty Edisonem i zapytaj, czy chcą doprowadzić do powrotu głodu w Afryce, bo wzrost dwutlenku węgla w atmosferze spowodował wzrost plonów, a wręcz zazielenienie się różnych połaci Sahary. Jeżeli teraz mamy takie moce, że odwrócimy ten trend, to znowu wróci głód do Afryki i Sahara będzie pustynniała.

Myślę, że prędzej doczekamy się pustynnienia i głodu w Europie, dlatego, że determinacja jest tutaj duża. Jeden wyjątek od reguły to oczywiście akcja przychodzenia w sukurs niemieckiej branży motoryzacyjnej, tzn. cła na auta chińskie, które są produkowane zbyt tanio i zbyt chętnie byłyby kupowane, gdyby nie to, że Unia Europejska nałoży na to wszystko cła.

Niemcy się sprzeciwiali podwyższeniu, ale Pan Tusk się bardzo za tym opowiadał i wygrał.

Więc nie można mówić, że nie odnosimy sukcesów na arenie europejskiej.

On bardziej kocha niemiecki przemysł motoryzacyjny niż sami Niemcy, to jest zdumiewające.

Co do posłów, którzy reprezentują tutaj naszą nieszczęśliwą Ojczyznę, to jedni na drugich skarżą przed całym Europarlamentem. Pokazują się palcem i oskarżycielsko wypominają sobie, jakie cyniczne działania i zaniechania nastąpiły, czy za rządów PO, czy za rządów PiS-u. Chociaż muszę powiedzieć, że to groteskowe, bo ma walor humorystyczny, to jednak powinno budzić u każdego państwowca refleksyjną zadumę i pochwalać tego nie należy.

Osiąganie jakichkolwiek celów propagandowych na forum międzynarodowym, przez wygadywanie na kolegów, z którymi się przyleciało tym samym PKS-em na posiedzenie do Strasburga, to na pewno nie jest dobra, polska polityka. A oni jedni drugich nominują na niszczycieli demokracji europejskiej. Walka wewnętrzna, toczona na scenie krajowej jest przenoszona tutaj, brudy są prane centralnie i z powołaniem się na standardy eurokołchozowej demokracji. Jest to przyzywanie interwencji zagranicznej, niezależnie od tego, czy robią to posłowie PiS-u, PO, Sol-Polu czy nawet nasze krajowe lewactwo, które tutaj czuje się dowartościowane, jak ryba w wodzie. Z tego powodu ten parlament jest urządzeniem nie do pogodzenia z polskim interesem i polską racją stanu.

Możliwości Unii mają się radykalnie zwiększyć, bo Pani Von der Leyen ma koncepcję, żeby tzw. środki strukturalne wrzucić do wspólnego kotła i potem działkować w zależności od tego, czy konkretny odbiorca zachowuje się godnie.

Redystrybucja naszych pieniędzy jako narzędzie władzy. Władzy coraz bardziej absolutnej, która jest narzędziem autokorupcji i korumpowania elit narodowych. Nie dziwię się, że Pani Von der Leyen chce mieć więcej pieniędzy jako narzędzia do robienia dobrze lub źle. Kto zostanie nominowany na prymusa eurokołchozowej demokracji, ten dostanie, a kogo trzeba będzie posadzić do oślej ławki, ten będzie siedział i żadnych pieniędzy nie zobaczy, chociaż to nasze własne.

I z tego powodu z tej organizacja trzeba po prostu się wypisać. Trzeba się od niej trzymać z daleka, powiedziałem to już nawet niejednokrotnie na tej antenie. To jest organizacja wroga, nie tylko błędna, jak się niektórym zdaje i obarczona jakimiś deficytami, mająca wady. To jest organizacja wroga. Jeżeli ktoś deklaruje, że chce zniesienia narodów, normalnej rodziny i własności prywatnej, to jest komuna. Eurokomuna to też komuna, należy się trzymać od tego z daleka, i porzucić mrzonki o naprawianiu błędów i wypaczeń eurosocjalizmu.

W międzyczasie pojawiły się głosy z jednej strony dyskursu polskiego i ze strony uśmiechniętej, że jak oni będą mieli prezydenta, to przeprowadzą denazyfikację na full, bo jest sytuacja nadzwyczajna i z nazizmem trzeba walczyć. Kiedy przeprowadza się denazyfikację, to pewne prawa muszą być zawieszone, żeby nie blokowały tego procesu. Ale z drugiej strony Jarosław Kaczyński powiedział, że trzeba zrobić nową Konstytucję, jeśli PiS wygra wybory prezydenckie i powołać radę stanu, która będzie typowała członków, a nie będą oni wybierani. Nagle się okazało, że polska demokracja, zdaniem Jarosława Kaczyńskiego jest zbyt rozchwiana.

Planowany zamach stanu.

Z jednej i drugiej strony, dwa zamachy.

Lepiej późno niż wcale. Możemy, jako starzy reakcjoniści, którzy demokratami jesteśmy zaledwie praktykującymi, ale nie wierzącymi, powiedzieć, że lepiej późno, niż wcale. Szkoda, że Jarosław Kaczyński czegoś takiego nie robił, kiedy był superministrem od bezpieki, nadzorcą wszystkich resortów siłowych. Szkoda, że Konstytucji nie zmieniał wtedy, kiedy mógł realistycznie sięgać po większość, wchodząc w jakieś sojusze taktyczne. Pamiętam, że na największego wroga przez zjednoczoną łże-prawicę została nominowana Bogu ducha winna Konfederacja, natomiast całe lewactwo było hołubione i pielęgnowane po telewizorach, za czasów zarządców od sterowania percepcją mas.

To, że Donald Tusk wyciąga logiczny wniosek ze swojej już wcześniej zarysowanej koncepcji uśmiechniętej demokracji walczącej, też nie dziwi. To jest taki uśmiech z mocno zaciętymi ustami. Mówiłem o tym przed laty, że jeżeli sobie nie wymodlimy powrotu króla, to wezmą nas za twarz jakieś zwykłe trepy. A tu okazuje się, że nawet nie trepy, tylko urzędnicy, którym dana jest władza z góry. Jednym z Waszyngtonu, drugim z Berlina a jedni i drudzy przebierają nogami i ubiegają się o nominację starszych i mądrzejszych. Nie wiem, czyś omawiał i pokazywał, szanowny Panie Redaktorze na swojej antenie Hołd Nowojorski złożony przez ex prezydenta Donalda Trumpa w siedzibie Chabad Lubawicz, na mogile rabina Mendla Sznersona.

Widzę, że komentowałeś to na Twitterze.

Bo jest co komentować. Donald Trump czuje się w obowiązku nawiedzić mogiłę notorycznego i ostentacyjnego rasisty, talmudysty, który dzielił ludzi na ludzi i podludzi, a wszystkich nie-żydów nominował na bydło i zwierzęta. Nasuwa się pytanie, po której stronie przepaści cywilizacyjnej Donald Trump się klasuje.

Trzeba przyznać, że robił ansy w kierunku Polaków, których zapewnił, że jest ich przyjacielem i porozmawiał z Panem Rachoniem.

Ale jeśli się puszcza na konwencji wyborczej Ave Maria, żeby wszyscy Polacy i katolicy, a także Latynosi słyszeli, a tydzień później idzie się na grób satanisty, kłaniać się szajce, która, jak widać nieźle sobie radzi i ma na rozkładzie szereg głów państw, a nawet osób drugich i piątych w szeregu, także i w naszym państwie, to takie gesty i apele okazują się być pod publikę, na użytek kampanii wyborczej.

Ja tu będę bronił Trumpa, bo takie gesty rzeczywiście nic nie znaczą, ale on wpadł w różne niestety tory, z uwagi na swoje uwarunkowania rodzinne. Ja go zawsze bronię z powodu bardzo dobrych nominacji do Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych, które doprowadziły do dużej zmiany i trzeba mu oddać za to sprawiedliwość, bo w świecie zachodnim dawno nikt czegoś takiego nie zrobił.

Teraz się z tego wycofuje, zadeklarował, że odwróci ten trend. A jego żona nagrała specjalne, Tik Tokowe okienko, które jest deklaracją dla legalności dzieciobójstwa. Można sobie mówić, że to nic takiego i tylko taka taktyka, ale obawiałbym się, że to taka druga twarz, przywdziana maska na użytek kampanii wyborczej, może przyrosnąć do twarzy.

Dziękuję za rozmowę.

„Laudetur Iesus Christus”. Pierwsze przemówienie Grzegorza Brauna w europarlamencie.

„Laudetur Iesus Christus”. Pierwsze przemówienie Grzegorza Brauna w europarlamencie. Komisarze wytrzymali… 42 sekundy [VIDEO]

17.09.2024 Laudetur-iesus-christus-pierwsze-przemowienie-grzegorza-brauna-w-europarlamencie

Grzegorz Braun w Parlamencie Europejskim.
Grzegorz Braun w Parlamencie Europejskim. / Fot. PAP

Grzegorz Braun po raz pierwszy zabrał głos na sali plenarnej Parlamentu Europejskiego. Europoseł niezrzeszony w żadnej frakcji dwukrotnie korzystał z prawa głosu w debacie o sytuacji wojennej na Ukrainie. Starł się deputowanymi z Belgii i Włoch. Na koniec prowadzący obrady… wyłączył mu mikrofon.

Braun rozpoczął wypowiedź na sali plenarnej w swoim stylu, jednak zamiast tradycyjnego polskiego powitania „Szczęść Boże” zdecydował się na formę łacińską – „Laudetur Iesus Christus” („Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”).

Czy mamy do czynienia z pewnego rodzaju radą wojenną? – pytał nienaganną angielszczyzną Grzegorz Braun – Czy naprawdę będziemy walczyć? O jaką sprawę? Z kim? Jakimi zasobami? Nie pomagacie Ukrainie przedłużając tę wojnę. Nie pomagacie ludności ukraińskiej, która szuka schronienia i ucieka ze swojego kraju.

Wypowiedź Brauna została przerwana przez prowadzącego obrady po upłynięciu zarządzonych 30 sekund, a gdy europoseł kontynuował – wyciszono mu mikrofon. Co ciekawe, w przypadku wypowiedzi innych posłów, m.in. Michała Szczerby, przewodniczący nie był już aż tak skrupulatny.

Konieczne gruntowne odrobienie lekcji 1 września

Świat się skończył. Gruntowne odrobienie lekcji 1 września

1.09.2024 Grzegorz Braun gruntowne-odrobienie-lekcji-1-wrzesnia

Szczęść Boże,

1 września w moim pokoleniu z mocno już nieaktualnym PESEL-em, data tak mocna, że bywały czasy, że może najmocniejsza w rocznym kalendarzu pamięci historycznej Polaków, bo też w życiu mojej rodziny, jak i wszystkich polskich rodzin, czasów moich dziadków, pradziadków, wszystko się liczyło przed 1 września 1939 i po 1 września 1939. Świat się skończył.

Przez dłuższy czas zdawało się, że ta data podwójnie przechodzi do historii, że staje się to data upamiętniająca, odnosząca się do czegoś, co odeszło do przeszłości. W ostatnich dekadach, w ostatnich latach, dylemat, dramat i tragedia dziejowa 1 września zdaje się na powrót aktualizować. Zdaje się i jest to poczucie coraz bardziej z każdym rokiem dojmujące, że możliwa jest powtórka z historii. I w związku z tym życzę moim rodakom – to proste – by się to nigdy nie wydarzyło. Co? No tu potrzebne jest gruntowniejsze odrobienie lekcji 1 września.

Myślę, że punkt pierwszy, który warto sobie wypisać na tablicy: nie od tego jest polityka i nie do tego służą, nie do tego są nam potrzebni przywódcy, mężowie stanu, by wprowadzali naród w uliczkę jednokierunkową, po to, żeby potem elokwentnie tłumaczyć, dlaczego się inaczej nie dało. Nie od tego jest rząd, ministrowie, parlamenty, żeby stwarzać sytuacje bez-alternatywne, a potem w pamiętnikach pisanych w Londynie czy Waszyngtonie objaśniać, dlaczego nie było alternatywy.

Polityka jest od tego, żeby mnożyć rozwiązania, żeby stwarzać opcje alternatywne, po to, żeby zachowywać swobodę decydowania o własnym losie, o losie narodu. 1 września 1939 roku wydarzyło się coś, co było rezultatem bezalternatywizmu w polityce. A wydarzyło się coś, co było kolejnym w naszej historii przyzwoleniem na zarządzanie losami Polaków przez naszych na przykład bezalternatywnych, a nielojalnych, nieuczciwych, fałszywych sojuszników. Zostaliśmy posadzeni na lewe sanki i oby nigdy więcej.

Druga lekcja, którą tak sam sobie przepowiadam, bo nieustannie prowadzę jakieś autokorepetycje z historii, (…) taka, że polityka nie jest od tego, żeby poobrażać sobie, jak to mówią ludzie, wszystkie sklepy przy własnej ulicy. Polityka nie do tego powinna służyć, by ostatecznie usytuować państwo, naród między młotem a kowadłem. A w 1939 roku to był nie tylko niemiecki młot i sowieckie kowadło. Przypominam, że zostaliśmy napadnięci przez cztery podmioty prawa międzynarodowego. Była to jeszcze Słowacja, o paradoksie – wtedy na krótko niepodległa, choć może nie w pełni suwerenna. I było jeszcze, uwaga, wolne miasto Gdańsk. Wolne miasto Gdańsk było czwartym państwem, jeśli państwem jest podmiot prawa międzynarodowego, które dokonało zbrojnej napaści na Rzeczpospolitą Polską i można powiedzieć, że się elita i zbrojne bojówki tego wolnego miasta Gdańska wyrywały, paliły do tej roboty i w ogóle mieli oni takie ambicje, że to poradzą sobie na Westerplatte, zanim nadejdą walne siły, zanim Wehrmacht dotrze do Gdańska, to już flaga III Rzeszy powiewać będzie nad polską placówką na półwyspie Westerplatte.

To się nie stało, ale faktem była zbrojna napaść. Jaka z tego lekcja?

Szanowni Państwo, mamy dzisiaj, jak wtedy, wrogów zewnętrznych i uwaga, mamy hodowanych pracowicie wrogów wewnętrznych. W 1939 roku Rzeczpospolita Polska i jej siły zbrojne, aparat państwowy, administracyjny, policyjny, to wszystko stało się obiektem napaści, nie tylko ze strony państw, ale także ze strony bojówek, ze strony jaczejek zorganizowanych, które wypowiedziały lojalność państwu polskiemu, nawet jeśli nie było podmiotu, wobec którego chciałyby być lojalne. Mam na myśli i ukraińskich banderowców, którzy napadali i mordowali Polaków mundurowych i cywilów właśnie już od 1 września 1939 roku. Mam na myśli komunistyczne bandy, które działały na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej, a były inspirowane z zachodnich republik Związku Sowieckiego i były ich działania koordynowane przez Komintern i przez odpowiednie agendy armii sowieckiej. Żydzi wypowiedzieli lojalność państwu polskiemu. Właściwie trudno powiedzieć wypowiedzieli, bo o tej lojalności nigdy nie mogło być mowy poza jakimiś wyjątkami potwierdzającymi regułę. To były piąte kolumny działające w Polsce, nie tylko niemiecka piąta kolumna działała i można powiedzieć, że niemiecka z tego wszystkiego pewnie najmniejszy miał zasięg działania

I o tym wszystkim warto pamiętać.

1 września, warto o tym wspomnieć, no dlatego, że dzisiaj w Polsce, powiedziałem, hodowane są takie jaczejki, hodowane są zorganizowane formy zorganizowanej, jawnie, publicznie deklarowanej nielojalności wobec państwa polskiego. Jakieś kampusy, to przecież są zjazdy już nie Polaków lojalnych, ale eurokołchoźników, którzy najwyraźniej nie pragną być członkami suwerennego narodu Polaków, wolnych Polaków na własnym terytorium, podlegającym jurysdykcji wyłącznie najjaśniejszej Rzeczpospolitej Polskiej. I z tego trzeba wyciągać wnioski. Piątą kolumnę warto zwalczać zawczasu, warto rzeczy nazywać po imieniu.

Trzecia lekcja z 1 września na 1 września 1939 roku na rocznicę. Ta lekcja, której sam sobie udzielam. Szanowni Państwo, elita, elita sanacyjna, elita, która poprowadziła Polskę na wojnę wrześniową, to była elita, która z wyboru chciała być sama. Sama wobec tych wyzwań i wobec tych skrajnych zagrożeń. Sama bez pomocy nie tylko ludzkiej, ale i boskiej. To jest elita, która zawłaszczyła zwycięstwo, zawłaszczyła cud nad Wisłą w roku 1920. Dziś nie zrobię dygresji szerszej na ten temat, mówiłem o tym szereg razy. W roku 1920 nie tylko determinacja walczących, nie tylko żarliwa modlitwa cywilów, nie tylko wysiłek zbrojny, i wysiłek intelektualny na przykład polskich kryptologów, ale także cuda się zdarzyły, co zaświadczają zeznania bolszewików, którzy ulegli Mocom, których oni sami nie byli w stanie opisać w kategoriach fizykalnych. To osobna historia, są na ten temat jakieś publikacje niedostatecznie liczne, ale wracam do 1 września.

Po roku 1920 elita piłsudczykowska wybrała monopol na zwycięstwo 1920 roku i sobie to zwycięstwo przypisała. Uczynił to Piłsudski kosztem generałów, których zapakował potem do więzienia – generał Rozwadowski i inne ofiary siepaczy sanacyjnych – zwycięstwo roku 1920 zostało zawłaszczone. No i skoro tak, we wrześniu 1939 roku to wojsko z takimi wodzami i to państwo z takimi przywódcami zostało na swoim. Pan Bóg nikogo nie uszczęśliwia na siłę. Pan Bóg dał nam wolną wolę i szanuje, swoich decyzji i nie cofa, nie uszczęśliwia nas na siłę. No więc, jeśli jakąś lekcję możemy wyciągnąć, to byłaby to ta lekcja, która się streszcza w najdosłowniejszym rozumieniu tej mądrości potocznej, ludowej, jak trwoga to do Boga. Mnie osobiście, nie będę tego taił, trwoga ogarnia na co dzień, kiedy słucham podżegaczy wojennych, kiedy słucham tych mężów, mężyków i żon stanu, którzy z Warszawy przemawiając jakby dopominali się o kolejną lekcję wojny, którą pytanie, czy sami chcą pobrać, czy chcą tylko przymusić do pobierania tej lekcji naród polski po tylu wcześniejszych, tragicznych doświadczeniach.

A więc z jednej strony uważajmy na przyjaciół, uważajmy na sojuszników. Chroń nas Boże od nielojalnych sojuszników, bo z wrogami przecież jakoś zawsze sobie poradzimy sami. Uważajmy na piątą kolumnę, która butnie i bezczelnie deklaruje całkiem otwarcie, to jest właściwie zaleta tej sytuacji, że otwarcie, bez niedomówień deklaruje rozbrat z takimi kategoriami jak suwerenność, niepodległość, narodowość, polski patriotyzm.

No i nie byłbym sobą, gdybym nie skorzystał z tej okazji, by wezwać państwa do Gietrzwałdu. Do Gietrzwałdu przez zbliżającą się już w perspektywie trzyletniej rocznicę 150. tamtych i tajemniczych, i niezwykłych, i pięknych wydarzeń z roku 1877. Starajmy się wejść na tamtą gietrzwałdzką ścieżkę po to, by nie podążyć ku przepaści tej, która otworzyła się przed narodem polskim i 1, i 17 września 1939 roku. To mówię do Państwa w dzień pogodny, późno-letni, ja, przedstawiciel pokolenia urodzonych zaledwie 20 lat po tamtej wojnie światowej: od polityków oczekujcie nie tylko obietnic tego, co tam zrobią, co zagwarantują, do czego się zobowiążą. Od polityków oczekujcie Państwo także tej gwarancji, że są rzeczy, których na pewno nie zrobią. Których na pewno nie zrobią, niezależnie od tego, jakie mody, jakie doraźne koniunktury, czy naciski polityczne, by zaistniały.

W moim pojęciu, w moich przekonaniach, na moim horyzoncie myślenia politycznego wojna, której sprowadzenia na nasze terytorium sami byśmy pożądali, nie jest instrumentem, który by należał do instrumentarium polskiej polityki. Nie jestem pacyfistą, ale dziś pod koniec sierpnia 2024 roku uważam, że wszystko będzie lepsze od opcji wojennej. Przypominam, że właśnie pod koniec sierpnia 1939 papież Pius XII tak pięknie mówił do świata, ale ze szczególnym uwzględnieniem Polaków, w swoim przemówieniu radiowym nic nie będzie stracone przez pokój. Wszystko może być stracone przez wojnę. Ta diagnoza i dziś pozostaje w mocy.

Artykuł stanowi zapis nagrania udostępnionego przez Grzegorza Brauna. Tytuł nadała redakcja.

Konferencja klimatyczna w Sejmie. Braun: Żebyśmy tę doktrynę mogli złożyć nie do grobu, ale na śmietnik historii.

Konferencja klimatyczna w Sejmie. Braun: „Nie zajmujmy się negocjowaniem z terrorystami”

To zmierza po prostu, jak każdy system totalitarny, do masowych zbrodni

—————————————

15.06.2024 konferencja-klimatyczna-w-sejmie-braun

W sobotę w Sejmie odbyła się konferencja dotycząca tzw. polityki klimatycznej. Mimo wcześniejszych zapowiedzi, nie pojawiła się na niej minister klimatu Urszula Zielińska. Głos zabierał m.in. europoseł Konfederacji Grzegorz Braun.

Konferencja pod hasłem „Zmiany klimatu. Polityka a nauka” została zorganizowana w ramach posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Gwarancji Własności i Wolności Gospodarczej Polaków.

Mówiąc o zielonej ideologii, poseł Grzegorz Braun stwierdził, że „chciałby życzyć sobie i wszystkim Państwu, (…) żebyśmy mogli nasz sprzeciw wobec tej wrogiej ludzkości, ludzkiej wolności, majętności, ludzkiej godności, której przecież nie ma bez poszanowania tradycji, bez prawa do prywatności, żebyśmy tę doktrynę mogli złożyć nie do grobu, ale na śmietnik historii, tak jak stało się to z tamtą komuną, którą część z nas pamięta jeszcze z autopsji”.

– I ci, którzy z autopsji pamiętają, pojmują, że nie ma ani żadnego nadużycia, ani też nie ma niedokładności w tej analogii, którą ja na użytek właśnie świeżo zakończonej kampanii wyborczej, formułowałem dwoma hasłami: precz z komuną, precz z euro-komuną. Okazjonalnie dodawałem jeszcze precz z żydokomuną, bo wydaje mi się, że to dopiero jest komplet – wskazał europoseł Konfederacji.

Zwrócił uwagę, że ta doktryna „ma charakter quas-religijny. Jest to kult”.

– Tam, gdzie ludzie przestają wierzyć w Pana Boga, zaczynają wierzyć w byle co. I otóż komuna i eurokomuna rugująca z centrum i usuwająca z fundamentów naszego życia publicznego, zbiorowego, państwowego, międzynarodowego, usuwająca ten istotny fundament, opokę chrześcijaństwa, ta komuna oczywiście musi podstawić w to miejsce jakieś kulty fałszywe, oparte na urojeniach. I tak rzeczywiście, jak za tamtej sowieckiej czerwonej komuny, sprawiedliwość społeczna i pogoń za jej mirażem usprawiedliwiała wszystko i miała być wytłumaczeniem każdej niegodziwości, każdej nielogiczności, każdego bezsensu i każdej zbrodni, tak dzisiaj pogoń za urojoną bezemisyjnością i zrównoważonym rozwojem to ma usprawiedliwić wszystko zaznaczył.

– Chciałbym zwrócić uwagę na to, że to jest – tak jak tamta komuna – system, z którym nie można i nie należy negocjować. Nie należy negocjować z terrorystami i nie należy negocjować z ekoterrorystami – dodał Braun.

– Nie należy negocjować zakresu naszej wolności do wypowiadania się na te tematy i nie należy negocjować zakresu naszej wolności decydowania o naszym życiu, o naszym domostwie, naszej gminie, naszym państwie, bo kiedy tylko zaczynamy negocjować już jesteśmy zgubieni – powiedział.

Wskazał, że piewcy zielonej ideologii „nie są tacy znowu w ciemię bici”.

– Oni mają na swoje posyłki, mają na gwizdnięcie rozmaite autorytety medialne, ten cały konsensus naukowy, ale ci, którzy płacą sowicie tym łajdakom, którzy tworzą naukowe teorie, dorabiają do rozboju grabieży zuchwałej, bo to jest przecież grabież zuchwała i naruszenie miru każdego z naszych domostw. To w ogóle jest cały katalog przestępstw kodeksowych. To, czym jest w praktyce walka z globalnym ociepleniem, walka o bezemisyjność, to jest cały długi katalog przestępstw kodeksowych i konstytucyjnych deliktów – dodał.

Braun podkreślił, że „znika prywatność, znika tajemnica i handlowa, i tajemnica lekarska”. Jak dodał, „wszystko jest po to, żeby system zracjonalizować, jest scyfryzowane i wszyscy są w systemie i w związku z tym nie ma żadnej tajemnicy, skoro każdy lekarz, cieć, policjant, polityk spod palca może wydobyć dowolne dane na temat naszego stanu zdrowia i na temat stanu naszego domostwa”. – Czy mamy tam nasz dom obłożony dostatecznie grubą warstwą styropianu, żeby Greta Thunberg nie budziła się z krzykiem i żeby prezydent Trzaskowski w Warszawie był spokojniejszy o los płonącej planety – dodał.

– Do czego to zmierza? Chciałbym podzielić się przekonaniem, że to jednak zmierza po prostu, jak każdy system totalitarny, do masowych zbrodni ocenił polityk.

– Nie miejmy wątpliwości, że w momencie, w którym państwo przejmuje stery i wszystko dzieje się w państwie i nic poza państwem, niektórzy stracą przedwcześnie życie. I z tego powodu (…) nie należy negocjować z ekoterrorystami, i z tego powodu, uwaga, instytucje, które projektują na nas tego typu doktryny, powinny być zwalczone i skutecznie obalone. Obalone, nie remontowane, nie dokręcane śrubki, bo może trzeba to jakoś inaczej skalibrować i wtedy na przykład Eurokołchoz będzie produkował lepsze projekty i zaproponuje nam lepszą zmianę naszego życia. Ja sądzę, że jesteśmy w takim momencie, w którym trzeba powiedzieć, że instytucja i system, który wyszedł do nas z ofertą bezemisyjności, redukcji emisji, handlu emisjami z Zielonym Ładem, dyrektywą budynkową i na dokładkę jeszcze paktem migracyjnym, to jest organizacja wroga. Po prostu wroga – ocenił Braun.

– Nie organizacja, która popadła w jakieś błędy i wypaczenia, prawda, stalinowskie, które jak się wyeliminuje, towarzysz Chruszczow z towarzyszem Malenkowem, jak się za to wezmą, to będzie lepiej, prawda? Lepiej już było, Szanowni Państwo. Nie zajmujmy się negocjowaniem z terrorystami, nie zajmujmy się dyskutowaniem z wariatami, ponieważ za ich plecami stoją prawdziwi gangsterzy, brońmy się, a nie możemy się bronić inaczej niż dążąc do zneutralizowania źródeł zagrożeń – wskazał.

– Jeśli w tym roku Zielony Ład i dyrektywa budynkowa i pakt migracyjny i to wszystko się zbiega, no to gdyby nawet odtrąbili tutaj taktycznie odwrót i gdyby nawet z tego się wycofali eurokomuniści, klimatyści, no to z czym wyjdą w przyszłym roku? Z czym wyjdą w przyszłym roku i czy w przyszłym roku my będziemy z naszej strony na tyle zorganizowani i na tyle zdeterminowani, żeby móc się oprzeć następnym, nowym, lepszym projektom budowy nowego, wspaniałego świata? Sądzę zatem, że eurokołchoz powinien być zniszczony. Sądzę zatem, że nie należy leczyć się objawowo tylko u korzenia, a jeśli trzeba, to nawet od czasu do czasu wyrwać ząb – zakończył Grzegorz Braun.

Braun: To, co nazywa się antysemityzmem, ja wolę nazywać „judeo-realizmem” stojącym w opozycji do „judeo-idealizmu”

Braun u amerykańskiego dziennikarza. „Chcą wykorzystać Polskę do wprowadzenia Nowego Porządku Świata” [VIDEO]

14.06.2024 braun-u-amerykanskiego-dziennikarza

Clayton Morris, Grzegorz Braun
Clayton Morris, Grzegorz Braun Fot. YouTube

Grzegorz Braun pojawił się w programie amerykańskiego dziennikarza Claytona Morrisa, gdzie mówił o swoim wyniku wyborczym i incydencie gaśnicowym w Sejmie.

Clayton Morris to amerykański dziennikarz, który dawniej związany był z kilkoma stacjami telewizyjnymi, a obecnie działa w sieci na platformach YouTube i Rumble.

Morris zaprosił do siebie szefa Konfederacji Korony Polskiej, by zapytać go o wybory do Europarlamentu i poprosić o komentarz w sprawie słynnego incydentu gaśnicowego w Sejmie.

Grzegorz Braun pochwalił się, że miał najlepszy wynik w swojej partii. Zareagował także na nazywanie go „antysemitą”.

– To, co nazywa się antysemityzmem, ja wolę nazywać „judeorealizmem” stojącym w opozycji do „judeoidealizmu” – powiedział Polak. – Ja zwyczajnie przedstawiam fakty. Fakty historyczne, polityczne fakty, teologiczne fakty i po prostu nie mogę akceptować celebrowania rasistowskiego, plemiennego kultu w środku naszego społeczeństwa i w naszym ustroju politycznym.

To dlatego zareagowałem i moi rodacy, oczywiście nie wszyscy mieszkańcy Polski, ponieważ jest coraz mniej Polaków, którzy chcą pozostać Polakami, a coraz więcej tych, którzy chcą się stać obywatelami Eurokołchozu, ale wielu z nich utożsamiało się z moją akcją i tym, co mną kierowało – mówił dalej polityk Konfederacji.

Braun powiedział, że w czasie kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego złożył autografy na tysiącach gaśnic.

– Sztuczka polega na tym, że to nie był mój pomysł, ani zabieg marketingowy powiedział polityk, tłumacząc, że to wszystko działo się spontanicznie.

Dalej Grzegorz Braun mówił: – My chcemy, żeby Polska była Polską, a nie stała się czymś w rodzaju eurosowieckiej republiki, następnego amerykańskiego stanu, księstwa polsko-ukraińskiego, co jest pomysłem niektórych ludzi – szalonym, bo totalnie nierealistycznym i bazującym na fałszywej historii. Chcemy, by Polska pozostała Polską. Chcemy, by Polska była państwem wolnych i bezpiecznych ludzi.

Konfederata opowiadał dziennikarzowi, że Polska w swojej historii często była wykorzystywana przez większe imperia do „rozpoczynania rewolucji i wojen światowych”.

Braun dodał, że nie chce jako polityk dopuścić do tego, by teraz Polskę wykorzystano do „rewolucji Nowego Porządku Świata”.

https://youtube.com/watch?v=8IIswEO1JX8%3Fsi%3DpHwnDv1ovokGXyMh

https://youtube.com/watch?v=8IIswEO1JX8%3Fsi%3DpHwnDv1ovokGXyMh

ŻĄDANIE USUNIĘCIA FLAGI UKRAIŃSKIEJ Z KOPCA KOŚCIUSZKI W KRAKOWIE

ŻĄDANIE USUNIĘCIA FLAGI UKRAIŃSKIEJ Z KOPCA KOŚCIUSZKI W KRAKOWIE

flagaUkrywrocila.jpg
kopieckosciuszki.jpg

Komitet Kopca Kościuszki w Krakowie
al. Waszyngtona 1
Kopiec Kościuszki
30-204 Kraków

Petycja, którą można podpisać TUTAJ.

===============================

ŻĄDANIE USUNIĘCIA FLAGI UKRAIŃSKIEJ Z KOPCA KOŚCIUSZKI W KRAKOWIE

Kopiec Kościuszki na Górze św. Bronisławy w Krakowie to Pomnik Historii niezwykle ważny dla wszystkich Polaków. Rozpoczęte 16 października 1820 r. sypanie kopca stało się wielkim wydarzeniem, które przyciągnęło wielu Polaków: weteranów powstań, chłopów, młodzież. Znaczną część prac wykonali ochotnicy, a udział w sypaniu stał się patriotycznym obowiązkiem.
Można zatem uznać, że Kopiec Kościuszki jako dzieło Polaków, w sprawach istotnych i kontrowersyjnych dla jego funkcjonowania i symboliki powinien spełniać oczekiwania Polaków, a nie jedynie Komitetu Kopca Kościuszki. 
Jako Polak uznaję za niedopuszczalne, aby na Pomniku Historii polskiego bohatera narodowego jakim jest Tadeusz Kościuszko znajdowała się flaga ukraińska. Ukraina nie szanuje naszych bohaterów. Nie szanuje szczątków pomordowanych przez OUN UPA obywateli polskich, na których ekshumację nie zezwala rząd ukraiński zasłaniając się w ostatnim czasie wojną. Wojna ta jednak nie przeszkodziła w ekshumacji żołnierzy niemieckich z SS. Ukraińska flaga na Kopcu Kościuszki to drwina z ludobójstwa dokonanego przez Ukraińców na Polakach na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej (według wielu naukowców pomiędzy 250 000 a 500 000 ofiar).
Od eskalacji wojny na Ukrainie minęły już ponad dwa lata. Polacy w coraz większym stopniu odczuwają i stykają się z brakiem wzajemności i szacunku ze strony rządu Ukrainy oraz coraz częściej również z agresją ze strony Ukraińców w Polsce.
Serce, jakie okazali im Polacy zostało odtrącone, sponiewierane, wykorzystanie i znieważone.
Mając powyższe na uwadze żądam natychmiastowego usunięcia flagi ukraińskiej z Kopca Kościuszki. 

                                                                                                          Z poważaniem,

Kandydat Grzegorz Braun rozdaje autografy na… gaśnicach

Grzegorz Braun rozdaje autografy na… gaśnicach

12 maja 2024 grzegorz-braun-rozdaje-autografy-na-gasnicach

 

Grzegorz Braun na spotkaniu w Proszowicach / zdjęcie: X/Grzegorz Braun

To już chyba stał się stały element podczas spotkań z posłem Grzegorzem Braunem z Konfederacji, czyli autografy, które składa na gaśnicach.

Nie inaczej było podczas sobotniego spotkania w Proszowicach, gdzie na scenie ustawiała się kolejka młodych ludzi z gaśnicami. Jak widać, sympatycy Grzegorza Brauna docenili jego akcję gaśniczą w Sejmie. Zresztą, zapraszając na swoje spotkania wyborcze poseł Konfederacji sam zachęca do tego, aby przynosić gaśnice do podpisu.

Poseł Grzegorz Braun odbywa teraz serię spotkań wyborczych. Ma to związek z jego startem do Parlamentu Europejskiego. Braun startuje z drugiego miejsca na liście małopolskiej i świętokrzyskiej. Jego głównym rywalem do mandatu posła w europarlamencie jest Konrad Berkowicz.

Wpis

Rozmowa

Grzegorz Braun

@GrzegorzBraun_

Wszystkim uczestnikom sobotniego spotkania otwartego w #Proszowice bardzo dziękuję za życzliwe przyjęcie – szczególnie tym najmniejszym! Do zobaczenia w następnych punktach mojej trasy eurokołchozowej! #Małopolskie #Świętokrzyskie #ŻebyPolskaByłaPolska #DrużynaBrauna

Zdjęcie

Zdjęcie

Zdjęcie

14,4 tys. Wyświetlenia