Trójca teozoficzna. “Dom Ojca, Królestwo Boga i Ludzkość”.

Trójca teozoficzna. Dom Ojca, Królestwo Boga i Ludzkość.

[Plan ten polega na MOCNYM PROMOWANIU RZĄDU ŚWIATOWEGO ]

[Stąd ten „Dom Ojca” nazywany przez ezoteryków „Szambala” – w „posoborowiu”. Md]

Epiphanius, Ukryta strona dziejów. Nowy Porządek Świata.…

Ukryta-strona-dziejow, str.463 i nn.

Aby lepiej zrozumieć to, co kryje się za ową ideą, trzeba przyjrzeć się bliżej Trójcy teozoficznej. Jest to: Dom Ojca, Królestwo Boga i Ludzkość.

Dom Ojca jest siedzibą Hypertheosa, Sanata Kumary, Pana świata, który jest „stróżem woli Boga” i bywa też nazywany „Ojcem wszystkich” lub „Przedwiecznym”.

Co ciekawe, postać ta pojawia się również na obrazie Williama Blake’a, angielskiego poety żyjącego w latach 1757 – 1827, któremu nie były obce praktyki satanistyczne. Mowa tu o obrazie przedstawiającym starca o długiej, rozwianej brodzie, który z obłoków pochyla się nad ziemią, trzymając w ręku cyrkiel – emblemat platońskiego pomiaru świata.

Tę mądrość i wiedzę potrafimy już zidentyfikować. Z pewnością pod przewodem rządu światowego i w ramach światowej, ujednoliconej religii stanie się ona przedmiotem nauczania w ramach nowego, globalnego systemu oświaty. Ale kim jest Sanat Kumara? By się tego dowiedzieć, wystarczy zauważyć, że pierwszy element tej nazwy jest anagramem słowa Satan (Szatan). Dodajmy też, że „Dom Ojca” jest nazywany przez ezoteryków „Szambala”. To inaczej święty szczyt – Evola, czyli miejsce, w którym „znana jest wola Boga”.

“Mądrość, Światło i Dźwięk”, Rockefeller Center.

==========================

Na temat jego położenia geograficznego toczyły się poważne debaty ekspertów, takich, jak Bławatska, Hutin, Ossendowski, Guenon i in. Większość skłania się do tego, że leży on gdzieś W centralnej Azji, między Tybetem a pustynią Gobi. Wydaje się jednak, że w miarę zbliżania się Nowej Ery możliwe jest jego przesunięcie bardziej na Zachód, być może nawet do Europy. W Szambali zasiada na swym tronie majestatyczny Pan Świata ze świętym klejnotem W kształcie lotosu na piersi. Otaczają go pomocnicy: siedem „Wielkich Istot”,’które przekazują inspiracje dotyczące „Planu”. Brzmi to, jak powieść fantastyczna albo jeden z mitów Wschodu. Ale u wrót skowyczy rzeczywistość: Wiemy dziś z absolutną pewnością, że nazizm czerpał swe natchnienie z doktryn teozoficznych , zaś mason 33 Rytu Szkockiego F.D. Roosevelt cieszył się sympatią Alice Bailey, która nazywała go „Wielkim, mądrym człowiekiem”; teozofia była mu prawdopodobnie bliska, skoro W 1935 r. zgodził się na wyemkitowanie nowego banknotu jednodolarowego z symbolami ezoterycznymi o wyraźnie teozoficznym przesłaniu. Peter Blackwood zapewnia, że w nowojorskie bibliotece Lucis Trustu znajdują się książki i roczniki Instytutu Biozoficznego. Niektóre artykuły mają być autorstwa Henry”ego Wallace”a, Alberta Einsteina i Franklina D. Roosevelta. Roerich wraz ze swą żoną był członkiem Towarzystwa Teozoficznego i Szkoły Arkana Alice Bailey. Nie należy się przeto dziwić, że jest on dzisiaj zaliczany do sztandarowych postaci New Age. Królestwo Boga – czyli drugi element Trójcy – bywa opisywane przez Teozofów jako centrum Mistrzów Mądrości lub jako „Wielka Biała Loża”, gdzie przejawia się miłość Boga. Jednak częściej rozumie się pod tym określeniem „Hierarchię” albo ogół „Wielkich Istot” (no to właściwie jak – nazwa ta nie jest zastrzeżona dla siedmiu Istot z Domu Ojca?) wykonujących „Plan”.

Na szczycie „Hierarchii” stoi dwóch zwierzchników: jeden dla świata Zachodniego, zwany „Chrystusem” (którego powrót miałby wkrótce nastąpić), a drugi dla Wschodu, zwany Buddą – co wydaje się rzeczywiście bardziej uwzględniać oczekiwania tej części świata. Podobno ten pierwszy ma pewną przewagę nad tym drugim. W każdym razie obaj odbywają co roku „spotkania na szczycie” – wszystko według owego „Planu”.

Foster Bailey, który do spółki ze swoją żoną założył „Dobrą Wolę «Światową”, napisał W 1972 r. książkę o intrygującym tytule „Running God ‘s Plan” (Realizacja Bożego Planu). Zawiera ona opis „Planu”, który ma tę zaletę, że nadaje mocno zatłoczonemu Olimpowi rozmiary bardziej dostosowane do naszej ograniczonej zdolności rozumienia owych niezwykłych rzeczy. Zanim przejdziemy do paru szczegółów tego opisu, warto zastanowić się nad samą koncepcją „Bożego Planu”, która narodziła się na posiedzeniach Rady Najwyższej 33 st. USA. Została ona przedstawiona w oficjalnym organie amerykańskiej Nowej Ery „The New Age Magazine ” (numer z września 1950, str. 551): „Boży plan ma służyć zjednoczeniu wszystkich ras, religii i wierzeń. Ten plan, mający na celu nowy porządek rzeczy, polega na uczynieniu wszystkich rzeczy nowymi: nowego narodu, nowej rasy, nowej cywilizacji i nowej religii niesekciarskiej, która została już rozpoznana i nazwana religią “Wielkiego Światła”.

Mason 33o Foster Bailey, który musiał znać to stanowisko, potrafi jednak opisywać te rzeczy dużo bardziej plastycznie i konkretnie. I tak dowiadujemy się od niego, że członkami Hierarchii, a więc Mistrzami Mądrości (którym hołd oddaje dewiza stanowiąca dopełnienie pomnika Prometeusza przy Rockefeller Center). są – któż by w to powątpiewał! – wysoko wtajemniczeni, w większości bezcieleśni i oczyszczeni dzięki kolejnym metempsychozom, lecz wśród których jest jednak pewna liczba „żyjących obecnie w ich fizycznym ciele”, a nawet żyjących w związkach małżeńskich.

Możemy nawet zapoznać się z ich bliższą charakterystyką. Otóż jest to „grupa przywódców, ekspertów i specjalistów z różnych dziedzin […] niezwykle sprawnych w posługiwaniu się czynnikiem czasu”, w pełni oddanych sprawie „zwalczania herezji, jaką są podziały między ludźmi”, a tym samym bardzo wyczulonych i zwracających „przede wszystkim uwagę na trzy aspekty spraw ludzkich: na religię, oświatę i na rządy”. A mówi to Foster Bailey, wysoki dygnitarz masonerii Rytu Szkockiego.

Siła ciężkości AUTORYTETU niezbędnego do realizacji „PLANU” znajduje się po stronie magów czyli w tej części Hierarchii która istnieje fizycznie, w ciele.

Foster Bailey nazywa ową siłę Autorytetu „Dobrą Wolą”, przy czym – jak można się zorientować – znaczenie nadawane temu wyrażeniu jest zgoła odmienne od potocznego. Sam F Bailey czyli człowiek najbardziej kompetentny, bo będący założycielem „Dobrej Woli Światowej” , precyzuje, że chodzi tu o „energię czerpiącą maksymalnie w nauczania ezoterycznego” i „przepływającą wzdłuż kanału komunikacyjnego” od Mistrzów Mądrości do ludzi. Z tego łatwo wywnioskować, że ci „cieleśni” Mistrzowie Mądrości są nie tylko ekspertami z różnych dziedzin. Są to zarazem ezoterycy posługujący się „mocami”, którymi darzy ich łaskawie „siódmy Promień” – a więc Zaklęciami, Magią i Rytuałem. Nie będzie też intelektualnym nadużyciem stwierdzenie, że mamy tu w istocie do czynienia z magami, którzy kontaktują się bezpośrednio z siłami określanymi przez Katechizm Kościoła katolickiego jako demoniczne.

Przeto zwierzchnikiem teozoficznej Hierarchii jest „Chrystus”, człowiek, który dzięki swym 200 inkarnacjom „przekroczył najwyższe inicjacje” i który niedługo pojawi się znowu na Ziemi. Teza ta wsparta jest dwoma argumentami: stanie się tak, ponieważ ów „Chrystus” jest posłany z wysoka przez Sanata Kumarę et consortes, a po drugie dlatego, że jest usilnie przyzywany „z dołu”. Jego powrót „nastąpi poprzez rozpoznanie kierowniczej mocy na podstawie dynamicznych, ale logicznych (więc jednak logika istnieje!) zmian w sprawach świata. Jest to niezwykle cenna wskazówka dla kogoś, kto usiłuje dociec praprzyczyny obecnych wstrząsów i zawirowań, choć akurat katolik nie powinien być specjalnie zaskoczony, a raczej powinien być utwierdzony w Prawdzie, przypominając sobie słowa św. Jana: „Wiemy, że jesteśmy z Boga, cały zaś świat leży w mocy Złego” (I J, 5, 19). „Chrystus” teozofów jawi się raczej jako przywódca religijny pretendujący do tego, by zostać – co wydaje się dość oryginalne – „Instruktorem Świata”; oryginalne tym bardziej, że „nie interesuje go religia, do jakiej należą ludzie”. Miałby on odmawiać codziennie „ Wielka Inwokację”, aby przyjść z pomocą Hierarchii. Jest to modlitwa, którą jedynie on sam był władny przekazać ludziom podczas pełni księżyca w czerwcu 1945 roku. Jego indywidualne możliwości nie wydają się więc aż tak duże, a na pewno nie są one na miarę istoty boskiej. A. Bailey przyznaje, że bez swoich uczniów nie jest on w stanie niczego zdziałać, gdyż – jak podkreśla – „nie jest mu znane inne doświadczenie poza doświadczeniem … „świadomości grupowej’ .

=========================

Inna kopia tego Blake’a:

“Wszystko jest Bogiem, a więc również Ziemia jest Bogiem”. Zyskuje ona status osoby zasługującej na szacunek (Mother Earth – Matka Ziemia).

Epiphanius, Ukryta strona dziejów. Nowy Porządek Świata.…

Ukryta-strona-dziejow, str.503 inn.

Al Gore, członek CFR i Komisji Trójstronnej oraz (o czym była już mowa) ważna postać New Age wskoczył na zielonego konia ekologii i w czerwcu 1992 r. stanął na czele delegacji USA na Szczyt Ziemi w Rio de Janeiro. Zresztą będzie on systematycznie grał kartą ekologiczną zdobywając kolejne szczeble władzy i ubiegając się o prezydenturę. W ten sposób wpisze się on w cel, któremu służy na co dzień gęsta sieć działających w skali międzynarodowej stowarzyszeń: jest nim rozpowszechnianie tezy, jakoby szanse ludzkości na przeżycie były uzależnione od prowadzenia polityk regionalnych koordynowanych przez ogólnie uznany organ światowy. Jak wiemy, ruch New Age konsekwentnie działa na rzecz „inicjacji” jednostek, która jest pojmowana jako sposób na doprowadzenie wszystkich do ostatecznej, uniwersalnej Jedni. Co się z tym wiąże, jakiekolwiek różnice powinny stopniowo zaniknąć – nawet, jeśli w tym celu trzeba będzie ludziom wmówić, że są one chorym wytworem ich umysłu.

Owo założenie oznacza też, że konieczne będzie skrócenie dystansu dzielącego Boga i człowieka, zatarcie różnic między mężczyzną a kobietą, między sędziwym mędrcem a młodym sztubakiem, między geniuszem lub prężnym działaczem społecznym a ostatnim utracjuszem.

Mówimy tu jedynie o konsekwencjach logicznych konkretnych przesłanek filozoficznych. Jednocześnie odpowiada to temu, co stwierdzamy na podstawie obserwacji dzisiejszej rzeczywistości. Ta monistyczna doktryna prowadzi w prostej linii do panteizmu, gdzie wszystko jest Bogiem, a więc również Ziemia jest Bogiem. Przy okazji zyskuje ona status osoby zasługującej na szacunek (Mother Earth Matka Ziemia). Jeśli więc Ziemia jest Bogiem, każdy, kto poczuje się z nią ściśle zjednoczony, w har- monii z naturą, będzie w stanie łaski, a do niej (GAIA, co po grecku jest poetyckim odpowiednikiem słowa GHE „Ziemia”), powinien zwracać się jak do istoty boskiej, z należnym jej kultem.

Pod koniec 1992 r. Bill Clinton („Szczwany Bill”, jak nazywali go znajomi) został wybrany prezydentem Stanów Zjednoczonych przy ogromnym aplauzie mediów, które będą mu nieustannie kadzić. We Włoszech „Corriere della Sera” okrzyknął jego zwycięstwo mianem epokowego wydarzenia. Dnia 5 listopada pisał: „Jesteśmy na progu nowego Renesansu nacechowanego altruizmem, umiłowaniem sztuki, duchem współpracy i radości. Bill Clinton jest katalizatorem i nadzorcą tej niewiarygodnej, nowej ery. ”

Czyli dokładnie tak, jak zapowiedziała założycielka Lucis Trustu Alice Bailey: „Nadchodzą dobro, prawda i piękno. Ludzkość to sprawi (pod przewodem takich zuchów, jak Bill Clinton), a nie zewnętrzna, boska interwencja”.

Dnia 25 stycznia 1993 r. amerykański magazyn „Newsweek” nadał Williamowi Jeffersonowi Clintonowi tytuł „prezydenta New Age”. Później zresztą prasa co jakiś czas donosiła o tym, że Clinton i jego żona Hillary bardzo wsłuchują się w zdanie różnych guru New Age”. Pomimo jego „gaf”, które niekiedy wytykały mu media i mimo dość negatywnej oceny starego Davida Rockefellera, następca George’a Busha (masona 33 st) na stanowisku prezydenta USA nie jest aż takim naiwniakiem i luzakiem, na jakiego wygląda. Ukończył studia na Oxfordzie, po czym został przyjęty do ultra- elitamej „Rhodes Groupe”, jednego z wewnętrznych kręgów strefy WŁADZY powiązanego ze „Skull and Bones” – jak podał angielski „ The Economist” z 25 grudnia 1992 r., gdzie zamieszczono listę kilkunastu „najbardziej wpływowych stowarzyszeń świata zachodniego”.

Ujawniono przy tym, że wszystkie one wywodzą sie z Zakonu Iluminatów założonego w 1776 r. przez Weisshaupta.

Clinton, który otarł się też o uczelnie będące kuźnią kadr amerykańskiego Establishmentu (Uniwersytety w Yale, Georgetown i Waszyngtonie) jest ponadto członkiem CFR, Komisji Trójstronnej i Klubów Bilderberg.

Należy również przypomnieć za Pierrem F. de Villemarestem, że 9 września 1992 r., czyli w trakcie kampanii prezydenckiej, Clinton przemawiając jako gość B’nai B’rith (elitarnej masonerii żydowskiej) zarzucił Bushowi, że „na wyższych szczeblach jego administracji nie ma Żydów”. Jak wiadomo, ten fatalny błąd zostanie przez niego naprawiony, skoro tylko wprowadzi się do Białego Domu.

To w jakimś stopniu uwiarygodnia tezę katolickiego badacza globalizmu, Niemca Johannesa Rothkranza, wedle której ruch New Age jest zakulisowo sterowany przez B’nai B’rith. Zdaniem Rothkranza B’nai B’rith kontroluje szczyty spirytualistycznej masonerii „Rytu Palladystycznego” utworzonej w XIX w. przez Alberta Pikea. Pike, były generał wojsk Południa, był wysoko wtajemniczonym masonem. Jego nazwisko nadal kojarzone jest przede wszystkim z jego monumentalnym dziełem pt. „Morals and Dogma”, uważanym również dziś przez masonerię nieomal za Biblię. Podkreślmy, że jego myśl – której dzieło to jest odzwierciedleniem – w kapitalny sposób współbrzmi z doktryną teozoficzną.

==================

[odnośniki – w oryginale książki. MD]

PANEUROPA i jej realizacja w UE

PANEUROPA i jej realizacja w UE

Obalenie imperium Papieży pozwoliło narodzić się idei laickiej federacji europejskiej

Epiphanius, Ukryta strona dziejów. Nowy Porządek Świata.…

Ukryta-strona-dziejow, str. 245

Wreszcie wszystko dojrzało do tego, by w skali globalnej zainicjować nurt opinii publicznej wspierający idee Synarchii. Z wolna miałyby zostać położone fundamenty pod Wielkie Dzieło. Chodzi więc o przedstawienie na forum publicznym (oczywiście bez ujawniania mrocznych źródeł inspiracji) planu obmyślanego trzy wieki temu przez Comeniusa i zaadaptowanego do współczesności przez Saint-Yvesa.

Ale nie wystarczało nagłośnić sprawę. Ważne było przecież nadanie właściwego tonu, a do tego potrzebny był odpowiedni „kamerton”, dyrygenci orkiestr oraz ludzie wtajemniczeni, o wiele bardziej niezbędni, gdy chodzi o kamuflowanie faktycznych celów, niż całe legiony technokratów.

Wśród nich należy niewątpliwie wymienić hrabiego Richarda Nikolausa Coudenhove-Kalergi (1894-1972). We współpracy z Vivienem Postelem du Masem, uważanym obok Jeanne Canudo za głównego propagatora Archetypu Społecznego z 1922 r., Kalergi zainicjował w tym samym roku w Wiedniu „Ruch Paneuropejski”. Ten rzecznik Synarchii w Europie był potomkiem słynnych rodów europejskich. Jego babka, Maria Kalergi, która przyjaźniła się z Bismarckiem, Heinem i Wagnerem (członkami jednego kręgu wtajemniczonych) pochodziła z bizantyńskiej, cesarskiej dynastii Focas, natomiast dziadek Franz Coudenhove, dyplomata w służbie Francji, wywodził się ze starej szlachty brabanckiej. Richard narodził się w 1894 r. z łona księżniczki japońskiej. Przyszedł na świat w Tokio, gdzie jego ojciec był ambasadorem i gdzie od dzieciństwa oddychał atmosferą kosmopolityczna. Później zamieszka w Wiedniu – mimo swego francuskiego obywatelstwa. Tam uzyska w 1917 r. dyplom z filozofii. Młody Kalergi unika służby wojskowej żeniąc się w porę z gwiazdą teatru Idą Roland, pochodzenia żydowskiego.

Około 1919 r. zaczyna się interesować planem Nowego Ładu Międzynarodowego pomyślanego jako federacja narodów pod przewodem Stanów Zjednoczonych Ameryki. Wedle jego koncepcji pierwszym krokiem na drodze do Nowego Ładu miałoby być doprowadzenie do powstania zjednoczonej Europy, czyli Paneuropy. Kalergi zaczął współpracować z prasą, a na początku 1923 r. opublikował swoją „biblię” Ruchu Paneuropejskiego – projekt federacji ludów pod nazwą „Paneuropa ” – gdzie na okładce widnieje symbol unii paneuropejskiej: czerwony krzyż na tle złotej tarczy słonecznej .

„Czerwony krzyż średniowiecznych krucjat jest najstarszym symbolem ponad-narodowej unii europejskiej. Dziś stanowi on symbol międzynarodowego Humanita- ryzmu. Słońce oznacza ducha europejskiego, który promieniował na cały świat. Cywilizacja grecka i chrześcijańska – krzyż Chrystusa na tle słońca Apollona – stanowią trwały fundament kultury europejskiej.” (R.C. Kalergi, „J’ai choisi l”Europe”, wydawn. Plon, Paryż 1952, str. 116).

„Marzenie Komenskiego (Comeniusa – przyp. Red.) i Nietzschego, koncepcja Kanta, pragnienie Bonapartego i Mazziniego, słowem: Stany Zjednoczone Europy ziszczą się dzięki Ruchowi Paneuropejskiemu. Pod znakiem słonecznego krzyża, gdzie słońce Oświecenia splata się z Czerwonym Krzyżem międzynarodowego humanizmu, idea paneuropejska odniesie zwycięstwo nad małostkowością i bezużytecznością każdej destrukcyjnej i zaściankowej polityki. (R.C. Kalergi, „Storia di Paneuropa”, str. 56-57).

„Symbolem Ruchu miał stać się czerwony krzyż na tle złotego słońca: krzyż Chrystusa na tle słońca Apollona [jako wyraz] ponadnarodowej ludzkości zbratanej z promieniującym duchem Oświecenia. Ten sam symbol na tle błękitnym – oznaczającym pokój – ma odtąd widnieć na fladze Ruchu.”

Jednakże ten sam symbol stanowi znak Wielkiego Mistrza Różokrzyżowców i widnieje na okładce książki „The Rosicmcians, their Rites and Mysteries” napisanej w 1870 r. w Londynie przez historyka i znawcę Różokrzyżowców, Hargrave’a Jenningsa. Sam Kalergi musiał coś na ten temat wiedzieć – zwłaszcza, że sam był masonem, jak przyznał niedawno oficjalny organ Wielkiej Loży Szwajcarii „Alpina” (nr 1 z 1989 r.) w artykule redakcyjnym sygnowanym przez niejakiego Jiirga von Insa.

Zresztą Kalergi pozostawał w zażyłych relacjach z Wysoką Finansjerą, a zwłaszcza z Rotszyldami i Warburgami: w 1924 r. Max Warburg wpłacił na rzecz Ruchu Paneuropejskiego pierwszy datek w wysokości 60 tys. marek w złocie. W tym samym roku zaczęło wychodzić czasopismo „Paneuropa ” – oficjalny organ Ruchu – mające siedzibę w wiedeńskim pałacu cesarskim. Równocześnie dużą poczytnością cieszyła się książka Kalergiego, która została przetłumaczona na wiele języków, w tym na japoński i esperanto. Pomysł więc chwycił i Unia Paneuropejska zyskała wielu znamienitych członków.

Byli wśród nich: dr Hjalmar Schacht (1877—1970), członek Wielkiej Loży Prus, zaufany człowiek Wysokiej Finansjery z Wall Street działający w otoczeniu Hitlera, mason i przyszły prezes Reichsbanku; burmistrz Kolonii Adenauer, mason Benesz – czechosłowacki minister spraw zagranicznych i przewodniczący Ligi Narodów (1935), a także ludzie kultury i nauki, jak Paul Valery, Thomas Mann, Rainer Maria Rilke, Albert Einstein czy Sigmund Freud, wreszcie przyszły założyciel Amnesty International Sean Mac’Bride czy twórca hitlerowskiej teorii przestrzeni życiowej Karl Haushofer (obaj byli członkami O.T.O).

Również Mussolini nie krył swojej sympatii dla Ruchu Paneuropejskiego, co wynikało z faktu, że podobnie jak Coudenhove-Kalergi czuł się on uczniem Nietzschego. Kalergi zwrócił się do swojego przyjaciela Williama Steada, członka – założyciela Round Table i członka Fabian Society z prośbą, aby ten postarał się dla niego o dojścia do angielskiego establishmentu, gdyż chciał tą drogą rozpropagować ideę Europy kontynentalnej sprzymierzonej z Imperium brytyjskim. W rezultacie Kalergi odbędzie szereg podróży do Wlk. Brytanii i do USA, gdzie spotka się z takimi osobistościami, jak H. Hoover (CFR), Owen Young (CFR) czy Bernard Baruch — wielki żydowski finansista, członek Pilgrims Society i CFR, który w 1919 r. na konferencji w Wersalu reprezentował Stany Zjednoczone. & Dzięki ich wsparciu Kalergi założy „Komitet Współpracy Amerykańskiej Unii Paneuropejskiej”, liczący pośród swoich członków dyrektora CFR Duggana, Feliksa Frankfurtera, Paula i Feliksa Warburgów, członka Pilgrims Society Johna W. Daviesa oraz rzecz jasna Nicholasa Murreya Butlera, który kierował w swoim czasie nie tylko British Israel, ale tez CFR-em i Round Table i był członkiem Pilgrims Society, a którego Kalergi nazwał „jednym z swych najaktywniejszych przyjaciół i protektorów”.

W dniach 3-6 października odbył się w Wiedniu pierwszy Kongres Unii Paneuropejskiej. Obrady prowadzili: czechosłowacki mason Edward Benesz, Francuz Joseph Caillaux, przewodniczący Reichstagu Niemiec Paul Loebe oraz mason Francesco Nitti. Wśród zaproszonych był austriacki duchowny bp Ignas Seipel oraz Nicola S. Politis, członek Europejskiego Komitetu Fundacji Carnegie (gdzie funkcję prezesa sprawował wspomniany już Murray Butler). W sumie zaproszono dwustu delegatów z 24 krajów. W kuluarach były rozwieszone portrety tych, których uważano za ojców Paneuropy, a mianowicie: Różokrzyżowca Comeniusa, Kanta, V. Hugo, Mazziniego i Nietzschego. Stany Zjednoczone reprezentował Skarbnik CFR Frederick H. Allen, Wielką Brytanię A. Watts, członek RIIA, zaś demokrację rosyjską były przewodniczący Rady, Żydowski mason Aleksander Kiereński.

We Włoszech na czele tego ruchu stali Benedetto Croce, Nitti oraz hrabia Carlo Sforza, członek Środkowoeuropejskiego Komitetu Fundacji Carnegie, mason i prominentny globalista . Warto zwrócić uwagę, że w 1917 r. odbywały się w paryskim Wolnym Kolegium Nauk Społecznych kursokonferencje nt. federalizmu z udziałem Francesco Saverio Nittiego, wówczas byłego prezesa Rady Ministrów Włoch oraz martynisty Miliukowa, byłego ministra Spraw Zagranicznych, architekta obalenia caratu w 1917 r. razem ze słynnym żydowskim bankierem Jakobem Schiffem, który sfinansował Rewolucje W Rosji, a którego wspólnikiem w interesach był Max Warburg, wierny przyjaciel Kalergiego. Inicjatywa Coudenhove -Kalergiego została twórczo rozwinięta przez masona Ąristide’a Brianda i synarchę Jeana Monneta, który zaproponował podział świata na pięć stref: pan-sowiecką, pan-europejską (a właściwie pan-euroafrykańską), pan- brytyjską, pan-amerykańską i pan-azjatycką. Byłaby to „racjonalna” organizacja świata bez granic, oparta na imperatywnym planie ekonomicznym zgodnym z Archetypem Społecznym, gdzie rozwiązywaniem sporów między blokami zajmowaliby się mędrcy ukształtowani w tej samej szkole ideowej.

Charakter owej „szkoły” można łatwo wywnioskować, uważnie wsłuchując się w wypowiedzi Coudenhove – Kalergiego, który np. podczas wykładu wygłoszonego dnia 15 kwietnia 1960 r. na paryskiej Akademii Nauk Moralnych i Politycznych, nawiązując do historycznych dywagacji żarliwego federalisty i internacjonalisty Saint- Yvesa, powiedział: „Obalenie imperium Papieży pozwoliło narodzić się idei laickiej federacji europejskiej”.

Powyższa teza doskonale współbrzmi z deklaracją masona 33 st. Alberta Pike’a – „satanisty z Bostonu” – pochodzącą z końca XIX stulecia i przytoczona na wstępie niniejszej książki: „Kiedy Ludwik XVI został stracony, wykonana została połowa pracy; odtąd Armii Świątyni pozostało skierować wszystkie swe wysiłki przeciwko Papiestwu. Ci, którzy w swoim czasie wspierali dyktatorskie nacjonalizm mające utorować drogę „[…] nowej formie bytu, nowej moralności w Europie” , wyrastali z masonerii.

Słynny sowietolog P. Faillant de Villemarest wskazuje na ten sam rodowód, kiedy wymienia „bezpośrednich spadkobierców Paneuropy”, a mianowicie: Komisję Trójstronna, Kluby Bilderberg oraz „Instytuty Spraw Międzynarodowych na obu brzegach Atlantyku i w świecie komunistycznym: w Moskwie, Pradze, Warszawie czy w Budapeszcie”.

Można pogodzić to, co wzajemnie sprzeczne: Boga z Szatanem, dobro ze złem, prawdę z fałszem…

Oficjalny emblemat Towarzystwa Teozoficznego.

——————————–


Epiphanius, Ukryta strona dziejów. Nowy Porządek Świata.…

Ukryta-strona-dziejow, str. 250

Symbol wysokiego wtajemniczenia, gdzie zamknięte w obręczy gnostyckiego węża masonerii gwiazda Dawida i swastyka odzwierciedlają tajne związki.

Dominującą pozycję ma tu gwiazda Dawida – kabalistyczny talizman utworzony z przenikających się dwóch trójkątów, które oznaczają zstępowanie Ducha w Materię i odwrotną ewolucję ku zapowiedzianemu przez węża z Księgi Rodzaju ubóstwieniu człowieka.

Natomiast wąż pożerający własny ogon obrazuje współistnienie przeciwieństw – na zasadzie doktryny o dwoistości prawdy, gdzie wbrew wszelkiej logice utrzymuje się, że można pogodzić to, co wzajemnie sprzeczne: Boga z Szatanem, dobro ze złem, prawdę z fałszem itp. Wysoka Masoneria uczyniła z tego „Wiekuiste Prawo”, zakładające nieustanne dążenie do godzenia przeciwieństw, aż do osiągnięcia ostatecznej harmonii.

STRUKTURA TAJNYCH STOWARZYSZEŃ. Epiphanius.

STRUKTURA TAJNYCH STOWARZYSZEŃ

Epiphanius, Ukryta strona dziejów. Nowy Porządek Świata.…

ukryta-strona-dziejow

——————————

ROZDZIAŁ XXXIV str. 569 i nn.

Świat dzieli się na trzy kategorie ludzi: nieliczną

grupę tych, którzy powodują wydarzenia; nieco

liczniejszą grupę tych, którzy czuwają nad ich

przebiegiem i uczestniczą w realizacji; wreszcie

zdecydowaną większość pozostałych, którzy nigdy

się nie dowiedzą, co tak naprawdę się wydarzyło.”

Dr Nicholas Murray BUTLER

Niech naszym przewodnikiem po tych mrocznych ostępach będzie po raz kolejny Pierre Mariel, niekwestionowany znawca tematu. Dokonana przezeń klasyfikacja tajnych towarzystw jest bardzo klasyczna:

I. Niższe tajne stowarzyszenia, dość szeroko znane – np. trzy pierwsze stopnie masonerii (tzw. błękitne) lub zewnętrzne kręgi Towarzystwa Teozoficznego.

Pozyskiwanie adeptów odbywa się tam w drodze kooptacji. Najczęściej są to ludzie działający w dobrej wierze, hołdujący jakimś ideałom religijnym, filozoficznym lub politycznym. Nowicjusze są Obserwowani, i jeśli „nie przejawiają zdolności adaptacji, kierowani są na boczny tor; natomiast jeśli okazują się podatnym materiałem, pozwala się im przejść do towarzystw drugiego stopnia.”

Stephen Knight ujawnia w swoim dziele pt. „The Brotherhood ”, że tylko 1/5 masońskich Mistrzów (tytuł uzyskiwany na 3. stopniu) dochodzi do tzw. „Łuku Królewskiego” (Holy Royal Arch) będącego bramą, przez którą posiadacz trzeciego

stopnia może przejść na wyższy poziom. Im wyżej, tym selekcja robi się ostrzejsza: np. w Anglii 31. stopień, czyli tytuł „Komandora Wielkiego Inspektora Inkwizytora”, posiada około 400 członków masonerii, stopień 32. („Wzniosły Książę Królewskiej Tajemnicy”) jest przywilejem ok. 180 „braci”, zaś tytuł „Wielkiego Inspektora Generalnego” (33) należy w sumie do 75 masonów”.

II. Pośrednie tajne stowarzyszenia (tzw. kadra) — stowarzyszenia naprawdę tajne, których członkowie nie są znani osobom należącym do niższych stowarzyszeń. „Jest się do nich wybieranym w sposób autorytarny: osoba, która nie przyjmie zaproszenia, naraża się na trudne do przewidzenia sankcje. Musi ona od tej pory był posłuszna perinde ac cadaver, czyli aż do śmierci, a jakakolwiek niedyskrecja czy nieostrożność jest surowo karana. Jeśli sytuacja tego wymaga, te średnie tajne kręgi zmieniają swoją nazwę, a nawet strukturę. Dzięki temu nie sposób ich wykryć, chyba, że dopiero po ich rozwiązaniu lub przekształceniu”. “

Dokładnie tak, jak w przypadku Iluminatów Bawarskich…

Próżne satysfakcje czerpane z sentymentalnych ideologii pozostawiają one drobnicy z tajnych stowarzyszeń niższego stopnia. Same kierują się realizmem i ponad Dobrem i Złem […] kontrolują najważniejsze mechanizmy państw oraz wielkie organizacje światowe, zarówno polityczne, jak i gospodarcze […]. Jednak te stowarzyszenia w większym stopniu pełnią funkcje wykonawcze niż kierownicze. Opracowywanie planów należy do tajnych stowarzyszeń trzeciego stopnia.”

Wyższe tajne stowarzyszenia. Są one zupełnie nieznane, nawet tajnym stowarzyszeniom niższego stopnia; natomiast dla pośrednich tajnych stowarzyszeń stanowią one „temat tabu”.

„[…] Ten międzynarodowy sztab składa się z bardzo wąskiego grona wtajemniczonych, z których część, dobrze zakonspirowaną, wiedzie żywot ascetyczny, z dala od światowego zgiełku. Wszyscy ci ludzie dysponują olbrzymią władzą. Wydaje się, że ożywia ich wyłącznie pragnienie potęgi, a może – kto wie? – wiara w uniwersalną misję […]. Wyższe tajne stowarzyszenia współpracują z siłami

irracjonalnymi, które w pewnym uproszczeniu można utożsamiać z magią i z okultyzmem […]. Karykaturalne wyobrażenia o tych niezwykłych siłach pozostawiają profanom i głupcom. Wolne od jakiegokolwiek sentymentalizmu, potrafią one oddzielać dobre nasienie od kąkolu, czyli przesądy od rzeczywistości.”

=================

Mariel pisze też o podziale ludzkości na cztery koncentryczne kręgi, jakiego dokonał słynny rosyjski czarnoksiężnik Gurdijew, kolega Stalina z seminarium w Aleksandropolu.

Ich opis rozpoczyna od wewnętrznego kręgu, „obejmującego ludzi całkowicie przebudzonych („odrodzonych” przez magię, wysoko wtajemniczonych, magów przypisek redakcji) i zdolnych przebudzić tych, których wybrali. Między tymi adeptami nie może być rozdźwięków. Ich działania są ściśle skoordynowane i prowadzą ku wspólnemu celowi, bez jakichkolwiek odstępstw i [potrzeby stosowania] przymusu.”

Kolejny krąg, to krąg mezoteryczny, pośredni, którego członkowie znają cele, do których trzeba Dążyć, ale jeszcze nie są zdolni przemieniać ich w działanie.

Mariel stwierdza, że ci ludzie „wiedzą więcej, niż robią”.

Trzeci krąg – egzoteryczny – to „zewnętrzny krąg wewnętrznej części ludzkości”. Należący do niego ludzie mają „niemały zakres wiedzy wspólny z osobami należącymi do wcześniej wymienionych kręgów, ale ich poznanie inicjatyczne jest bardziej abstrakcyjne w stosunku do tego, jakie posiadają ludzie z kręgu mezoterycznego”; jednocześnie to oni „potrafią najlepiej kalkulować” i są najsprawniejszymi wykonawcami.

Czwarty krąg, to zgodnie z typologią Gurdijewa krąg zewnętrzny, „krąg Babel” charakteryzujący się pomieszaniem języków. To ludzkość pogrążona we śnie, niewtajemniczeni, czy też – by posłużyć się określeniem Arthura Machena – „zaniedbywalni”.

Ludzie z tego kręgu, to stado baranów z historyjki, którą Gurdijew lubił opowiadać swoim uczniom. Oto ona:

Był sobie kiedyś bogaty i skąpy mag, posiadający wiele stad baranów. Nie miał on pasterzy i nie grodził swoich pastwisk. Barany błądziły w lesie, wpadały do wąwozów, a przede wszystkim uciekały na widok maga, albowiem przeczuwały, co chce on zrobić z ich mięsem i runem. W końcu mag znalazł na nie skuteczny sposób. Zahipnotyzował barany i wmówił im, że są nieśmiertelne i że odarcie ich ze skóry jest korzystne dla ich zdrowia. Następnie wmówił im, że jest dobrym pasterzem, gotowym poświęcić się za swoje, drogie barany, nie będące już baranami. Wreszcie wmówił im, że są lwami, orłami, a nawet magami. Tak oto nasz mag mógł zacząć wieść beztroskie życie. Barany przez cały czas trzymały się stada i z ufnością czekały na moment, w którym mag przyjdzie ostrzyc je i poderżnąć im gardło.”

Na interesujące nas tutaj kwestie sporo światła rzuca myśl polskiego matematyka Hoene – Wrońskiego (1778 – 1853), członka Kabalistycznego Zakonu Różo-Krzyża i maga, który miał niemały wpływ na Eliphasa Leviego. Wyjaśnia on ten mechanizm osmozy, dzięki któremu postaciom ze szczytu synarchicznej piramidy udaje się oddziaływać na świadomość osób znajdujących się na niższych szczeblach:

Wszystkie tajne towarzystwa, jakie kiedykolwiek istniały i nadal istnieją na naszej Ziemi, a poruszane tajemniczymi sprężynami, które sprawiają, że panują one nad światem niezależnie od rządów, powstają w oparciu o mistyczny scenariusz.

Te tajne towarzystwa, tworzone w miarę potrzeb, są podzielone na ugrupowania z pozoru odrębne, a nawet przeciwstawne. Każdorazowo reprezentują one najbardziej skrajne w danym kontekście historycznym opinie, by móc osobno skutecznie kierować wszystkimi odłamami politycznymi, religijnymi, gospodarczymi, literackimi; niemniej podporządkowują się one wspólnemu centrum – skoro przychodzi czas na wykonywanie rozkazów jednolitego kierownictwa. ”

Znowu powracamy do kwintesencji doktryny masońskiej, czyli Ordo ab Chao, scharakteryzowanej też niezwykle trafnie przez wysoko wtajemniczonego Rene Guenona:

Raz jeszcze przypomnijmy, bez przywiązywania do tego nadmiernej wagi o innej wartości szczególnej natury [. .] a mianowicie o wykorzystywaniu do realizacji całościowego planu – zewnętrznych organizacji nieświadomych tego planu i z pozoru antagonistycznych, lecz podlegających jednolitemu, „niewidzialnemu” przywództwu, które jest ponad wszelkim antagonizmem […]. Same antagonizmy, dzięki wywoływanym przez nie niezbornym działaniom, stanowią coś w rodzaju „chaosu” (w sensie „materii”, na którą oddziałuje „duch” reprezentowany przez najwyższe, wewnętrzne organizacje inicjatyczne), jaki towarzyszy realizacji ogólnegoładu” [. .] Aby tak istotnie było, to, co nadaje kształt owemu „ładowi”, musi spełniać funkcję nieruchomego motoru względem zewnętrznego świata” .

Powtórzmy: błędem byłoby sądzić, że wszyscy członkowie tajnego towarzystwa są świadomi jego skrzętnie skrywanych celów. Wiadomo na przykład, że duże znaczenie ma przyciągnięcie „autorytetów moralnych”, służących jako przykrywka. Mogą być do tego użyte różne preteksty: dobroczynność, studia filozoficzne, literackie, artystyczne itp. Do takiego uwiarygodniania [organizacji masońskiej] służą nieformalne, lecz mające jawny charakter posiedzenia „zacnych gremiów” w rodzaju Klubów Bilderberg, na których pojawiają się znane i powszechnie szanowane osobistości. Poza tym w tę strategię mogą wpisywać się takie wydarzenia, jak wręczenie Matce Teresie Pokojowej Nagrody Nobla (bo tak się składa, że znakomita większość pozostałych laureatów tej nagrody to wysokiej rangi masoni).

Również w tym przypadku powołamy się na autorytet Guenona:

„[…] wielu Masonom, jeżeli nie większości – nawet tym, którzy mogą poszczycić się posiadaniem wysokich stopni – nie jest dane prawdziwe poznanie Masonerii.

=============================

Ukryta strona dziejów. Nowy Porządek Świata. Nowy Ład Ekonomiczny. Globalizm. Epiphanius. Bardzo aktualne.

Ukryta strona dziejów. Nowy Porządek Świata. Nowy Ład Ekonomiczny. Globalizm…

ukryta-strona-dziejow

[Kolejny raz czytam tę monumentalną książkę wydaną w 2008 roku – przerażające, jak aktualną. Każdy, kto chce mieć swój pogląd na to, co dzieje się na świecie, w Kościele – i co będzie się działo – powinien ją mieć, czytywać co jakiś czas. Mirosław Dakowski]

Cena 100 zł

Książka, której oryginał włoski ukazał się w 2008 roku. Najlepiej udokumentowana, napisana przez jednego z najlepszych znawców tematu, praca na temat globalistycznych planów związanych z narzuceniem ludziom Rządu Światowego, Nowego Porządku światowego i Nowego Ładu Ekonomicznego. Bogaty materiał naukowy i dowodowy. Ponad 1480 przypisów. Ilustracje. Prace sygnowane przez autora o pseudonimie Epiphanius są od wielu lat uważane na Zachodzie za najlepsze i najbardziej kompetentne opracowania dotyczace historii i teorii spisków.

Oto jedna z recenzji, jaka po ukazaniu sie polskiej edycji znajduje się w internecie: Encyklopedia wiedzy o globalnym spisku.

Wydawnictwo Antyk w osobie zasłużonego dla walki wyzwoleńczej Polaków Marcina Dybowskiego zaatakowało globalny establishment (zorganizowany w tajnych stowarzyszeniach) polskim tłumaczeniem gigantycznej książki „Ukryta strona dziejów. Nowy Porządek Świata. Nowy Ład Ekonomiczny. Globalizm.” autorstwa osoby kryjącej się pod pseudonimem Epiphanius. Ta gigantyczna (ponad 700 stronicowa) praca bogata w przypisy, ilustracje, na każdej stronie przywołuje dziesiątki nazwisk, nazw organizacji, wzajemnych powiązań i ideowych fundamentów. Praca Epiphaniusa jest niewątpliwie encyklopedią spiskowej teorii [raczej: rzeczywistości MD] dziejów.

Gnoza zdaniem Epiphaniusa jest podstawą działania wszystkich tajnych stowarzyszeń (które są platformą porozumienia globalnych oligarchów). Gnoza jest wiedzą tajemną, synkretyczną doktryną powstałą w czasie narodzin chrześcijaństwa w środowisku żydowskim. Gnoza zakłada że poznanie to dostrzeżenie pierwiastka boskiego uwięzionego we własnym ciele. To poznanie dostępne jest nielicznej elicie, boży pierwiastek nie jest dany wszystkim. Boży pierwiastek dany jest tylko elicie a reszta pozbawiona bożego pierwiastka jest gorsza (niektórzy z nich nie posiadają nawet duszy). Gnoza jest więc fundamentem pogardy elit dla reszty ludzkości. Ciało wiążące w sobie boski pierwiastek jest stworzone przez gorszego boga, którego wyznawcami są chrześcijanie. Poznanie pozwala się wyzwolić się z niewoli chrześcijańskiego boga (tyrana, stwórcę świata materialnego).

Najlepszym bogiem dla gnostyków była Praprzyczyna, z niej to wyłoniły się byty mniej doskonale Eony (emanacje boga pierwotnego), z Eonów wyłoniły się kolejne mniej doskonałe od Eonów byty. Jezus według gnostyków został wysłany by wyzwolić ludzi z tyranii „gorszego boga”, by dać ludziom boży pierwiastek (który odmawiał ludziom Jahwe). Gnostycki Jezus (odmienny od chrześcijańskiego) przekazał gnozę wybranym – gnostykom. Gnoza neguje potrzebę czynienia dobra (jest to konsekwencja gnostyckiej wiary w brak zbawienia). Jest tylko przynależność do elity (posiadającej pierwiastek boży) lub motłochu (pozbawionego boskiego pierwiastka). Oświecony człowiek wyzwolony jest od dobra i zła, od odpowiedzialności (do tej idei po części odwołuje się Luter i Freud).

Dla gnostyków niezwykle ważne stało się (w celu doznania oświecenia) intuicyjne poznanie boskości na drodze magii i astrologii.

Kabała

– Gnoza ponownie powróciła na arenę dziejów w późnym średniowieczu pod postacią kabały. Kabała była owocem infiltracji żydowskiej diaspory przez gnostyków którzy głosili że Jahwe to zły bóg Demiurg, Owocem tej infiltracji była kabała spisana w księdze Zohar. Dla kabalistów Biblia nie była dosłownym przesłaniem boga ale zaszyfrowaną formacją która mogli zdekodować kabaliści.

Różokrzyżowcy, Masoneria i Iluminaci

Kolejnymi spadkobiercami gnostyków byli różokrzyżowcy. Celem różokrzyżowców była synarchia czyli połączenie władzy politycznej i religijnej (do dziś celem większości tajnych stowarzyszeń jest globalna tyrania synarchiczna). Największym wrogiem różokrzyżowców był Kościół katolicki. Swoją działalność różokrzyżowcy kontynuowali pod szyldem masonerii. Masoneria w swoich wierzeniach uznawała za szkodliwy zabobon katolicyzm, a za prawdziwą wiarę gnozę i okultyzm (połączanie gnozy, spirytyzmu, kabały, teozofii, wierzeń różokrzyżowców, parapsychologii). Masoni dążyli do stworzenia globalnej religii mającej być instrumentem walki z katolicyzmem. Reformatorem amerykańskiej masonerii był generał konfederacji Albert Pike współzałożyciel wraz z innymi masonami Ku Klux Klanu.

XIX wiek był czasem tryumfu masonerii w Europie. W Niemczech Bismarck realizował masońską politykę niszczenia katolicyzmu i prześladowania katolików. W zjednoczonych przez masonów Włoszech znacjonalizowane kościelne majątki przejmowali latyfundyści którzy doprowadzali do ruiny chłopstwo (chłopi przez wieki byli przez kościół bronieni przed samowolą bogaczy), zlikwidowano zakony, konfiskowano majątek kościoła, plądrowano świątynie, znieważano eucharystie, prześladowano i mordowano katolików, zlaicyzowano szkolnictwo.

Pod koniec XVIII wieku masonerie zinfiltrowali iluminaci. Celem tego stowarzyszenia była likwidacja: dotychczasowych władz, własności prywatnej, dziedziczenia, patriotyzmu, armii narodowych, instytucji rodziny, przynależności dzieci do rodziców, małżeństwa, moralności i religii. Iluminaci dążyli do rozpłynięcia się jednostki w kolektywie. Dziedzicem iluminatów stał się komunizm, Marks skodyfikował i uwspółcześnił program iluminatów. Iluminaci finansowani przez oligarchów realizowali swoje cele organizując wszelkie rewolucje w XIX wieku.

Druga fala tajnych stowarzyszeń

W drugiej połowie XIX wieku miała miejsce druga fala tajnych stowarzyszeń. Tym razem kładących nacisk na okultyzm. Powstało O.T.O. – Ordo Ordo Templi Orientis stawiające sobie za cel zniszczenie chrześcijaństwa, rozbudzenie seksualne dzieci poprzez edukacje seksualną i praktykowanie magii seksualnej (tantry). Jego twórcą był Edward Aleksander Alister Crowley, mason, gnostyk i satanista, parający się czarną magia seksualną. W 1947 Crowley wyrażał swoją sympatie do sir Oswalda Mosleya członka Fabian Society i szefa brytyjskich faszystów.

Równie okultystyczne było Hermeneutyczne Bractwo Złotego Brzasku które w Niemczech zrzeszał nazistowską elitę, działał swobodnie w III Rzeszy i był ezoterycznym źródłem nazizmu. Członkami bractwa byli H. G. Wells, Bernard Shaw, T. S. Eliot, Aldous Huxley (pisarz i wielki piewca LSD), Bram Stocker [autor Drakuli] .

Innym okultystycznym tajnym stowarzyszeniem był Kabalistyczny Zakon Różokrzyża promujący antropozofię. Zakon łączył idee masonerii, synarchii, buddyzmu i hinduizmu. Jego odłam Katolicki Zakon Różokrzyża promował syntezę katolicyzmu i okultyzmu. Zakonem związane było OTO i Towarzystwo Antropozoficzne Rudolfa Steinera. Nauki Steinera realizują szkoły waldorfowskie. Steiner był jednocześnie wraz z Heleną Bławatską założycielem Towarzystwa Teozoficznego. Celem Steinera było zniszczenie klasycznego chrześcijaństwa poprzez przekształcenie go w duchu ezoteryzmu, buddyzmu i antropozofii.

Socjalizm i komunizm

Idealnym instrumentem do realizacji celów gnozy i masonerii stał się socjalizm. Bardzo skuteczny plan zdobycia władzy przez socjalistów stworzyło pod koniec XIX wieku Fabian Society. Drogą rewolucji miała być nie walka ale infiltracja instytucji, wykorzystanie edukacji, stopniowe nacjonalizowanie i centralizowanie przemysłu, intelektualne inspirowanie całej sceny politycznej od lewicy do prawicy. Dodatkowo planowano wykorzystanie imperializmu silnych narodów w celu eksportu socjalizmu. Celem stowarzyszenia był globalny socjalizm i globalna gospodarka planowa. Równocześnie, do działań zakulisowych, w Rosji wywołano rewolucję komunistyczną. Rewolucje sfinansowała amerykańska i europejska finansjera. Niemcy wysłali do Rosji Lenina wraz 31 towarzyszami oraz kredytem wysokości 40 milionów franków w złocie. Amerykanie statkiem wysłali do Rosji Trockiego z 275 towarzyszami (na Trockiego i towarzyszy finansjera wydała 36 milionów dolarów). Rewolucja okazała się doskonałą inwestycją. Tylko od 1918 do 1922 Lenin zwrócił bankowi Kuhn i Loeb 600 milionów rubli w złocie (450 milionów dolarów). Należący do Rockefellera Standard Oil przejął kontrole nad znacjonalizowaną kaukaską ropą. Charakterystyczną rzeczą dla bolszewickiej Rosji stał się udział żydów we władzach komunistycznych. Dzięki rewolucji uzależniono Rosję od międzynarodowej finansjery, Rosja zaczęła wyprzedawać swoje surowce, spacyfikowano Rosjan poprzez wpędzenie ich w nędze. Z czasem rozpoczęto ujednolicanie gospodarki zachodu i wschodu, dokonując globalnej koncentracji gospodarki i podporządkowania jej technokratom.

Nazizm i faszyzm

Odrodzenie gospodarcze Niemiec po I wojnie światowej sfinansował kapitał z USA i WB. Za anglosaskie pieniądze utworzono trzy gigantyczne koncerny: stalowy Vereinigte Stahlwerke (w 1939 roku połowę produkcji przeznaczający na rzecz wojska, chemiczny IG Farben (w przededniu wojny 95% produkcji na rzecz armii), elektryczny AEG. W czasie przyłączenia Czech do Niemiec Bank Anglii kredytował nazistowskie Niemcy. Do 1949 kontrolowany przez Morgan Bank Bendix Aviation dostarczał do Niemiec awionikę do niemieckiego lotnictwa. Od 1934 do 1935 Wielka Brytania wyeksportowała do nazistowskich Niemiec 12.000 nowoczesnych silników elektrycznych. Przed przyłączeniem się USA do działań wojennych Niemcy otrzymywały z USA wyposażenie do 110 samolotów. Dwie największe fabryki czołgów wybudował w Niemczech Opel należący do General Motors i Forda. ITT za pośrednictwem AEG kontrolowało niemiecką łączność (koncern współpracował z nazistami do 1944 roku).

W czasie II wojny światowej lotnictwo USA i Wielkiej Brytanii nie bombardowało fabryk należących do kapitału z tych krajów, pomimo że były to główne fabryki produkujące uzbrojenie. Równocześnie alianci bombardowali ludność cywilną. Mianowani na honorowych Aryjczyków bankierzy Oppenheimowie administrowali nazistowskich depozytów srebra i biżuterii zrabowanych żydom przez nazistów przed II wś (zarobili na tym 500 milionów marek).

Epiphanius stwierdza, ukazuje też w swojej książce, że wywołanie wojny było celem elit politycznych USA. sprowokowały Japonię do rozpoczynając wojny wprowadzając embargo na towary sprowadzane przez Japonię z Filipin i żądając wycofania się Japonii z nie japońskich części Azji oraz z sojuszu z Niemcami i Włochami. By mieć odpowiedni pretekst do wojny władze USA nie ostrzegły marynarzy USA o ataku japońskim na Perl Harbor. Wojnę zakończyło zrzucenie bomby atomowej na japońskie miasto Nagasaki – skupisko japońskich katolików bez znaczenia militarnego (co umożliwiło likwidacje prawie 300.000 japońskich katolików).

Współczesne tajne organizacje oligarchów

Według Epiphaniusa współcześnie spadkobiercami gnostyków, kabalistów, różokrzyżowców, masonów i iluminatów jest szereg wzajemnie powiązanych tajnych stowarzyszeń zrzeszających oligarchów. Jedną z najważniejszych takich organizacji w opinii zwolenników „spiskowych teorii dziejów” jest CFR Instytut Spraw Międzynarodowych. CFR ma swoją siedzibę w USA i odpowiedniki na całym świecie. Instytut zrzesza elity rządzące przynależne do tajnych stowarzyszeń podległych B’nai B’rith. Kolejnym forum tajnych stowarzyszeń ma być Komisja Trójstronna sprawująca władze ekonomiczna w stosunkach USA – UE – Japonii.

Klub Rzymski zrzeszający naukowców, filozofów, humanistów i bankierów, członków innych tajnych organizacji, finansowany przez finansjerę zaangażowana w finansowanie innych tajnych organizacji i ich ekspozytur. Dziełem Klubu Rzymskiego są apokaliptyczne prognozy nawołujące między innymi do depopulacji. Dla establishmentu USA bardzo ważną organizacją jest Skull and Bones działające z uniwersytetu Johna Hopkinsa. Ta korporacja obecnych i przyszłych władców imperium amerykańskiego ma łączyć new age z elementami satanizmu.

Najważniejszą jednak zdaniem Epiphaniusa organizacja jest B’nai B’rith. Tą masonerię tylko dla żydów założyli w Nowym Jorku w 1843 Żydzi masoni z Niemiec. Bardzo szybko zaczęła się ona rozwijać w USA i w krajach Europy Środkowej. Celem B’nai B’rith stała się „walka z antysemityzmem” (jawnym lub utajonym), podtrzymywanie tradycji i kultury żydowskiej, działalność wśród młodzieży. Zdaniem Epiphaniusa – Masoneria, Pilgryms Society, Komisja Trójstronna i CFR -są jedynie pasami transmisyjnymi dla arystokracji żydowskiej jaką jest B’nai B’rith. W działalności B’nai B’rith widoczny ma być mesjanizm żydowski zakładający że żydzi – w oczekiwaniu na czasy mesjańskie, kiedy to nastąpi ubóstwienie narodu żydowskiego, mają pewną duchową misje do spełnienia względem gojów (tzn. nie Żydów), a mianowicie ”oświecenie” ich poprzez wpojenie im pewnych zasad Talmudu. B’nai B’rith widzi więc swoja rolę w byciu pasterzami ludzkości. B’nai B’rith liczyć ma 600 tysięcy członków w 58 krajach, jest akredytowana przy ONZ i Radzie Europy (gdzie ma głos doradczy), ma bardzo bliskie kontakty z Watykanem, dyktuje warunki na amerykańskiej scenie politycznej. Instrumentem B’nai B’rith jest Anti-Defamation League (Liga Przeciw Zniesławieniu). ADL zbiera dane o aktach które uznaje za antysemickie, antysyjonistyczne i stanowiących przeszkodę w realizacji polityki B’nai B’rith. Działalność ta skutecznie zakneblowała usta krytykom polityki Izraela. Działania ADL prócz monitoringu przeciwników obejmują propagandę, edukacje, kontakty z władzami i establishmentem.

Globalizacja

W geopolityce celem tajnych stowarzyszeń ma być globalizacja.

Pierwszą międzynarodową instytucją tworzenia globalnej tyrani zdaniem Epiphaniusa stała się Organizacja Narodów Zjednoczonych. Celem powstania ONZ miało być przejście od nacjonalizmu do uniwersalnego socjalizmu (na zachodzie w postaci technokratycznej, na wschodzie w postaci rewolucyjno komunistycznej). Agenda ONZ UNESCO promować ma: ateistyczny humanizm, tworzenie jednej globalnej tożsamości (co wiąże się z likwidacja dotychczasowych tożsamości), edukacje opartą na założeniach psychoanalizy, kontrole urodzin, pokojowe współistnienie z komunizmem i pacyfizm. Agencja zajmująca się żywnością i rolnictwem FAO ma promować depopulacje ziemi (liczba ludzi wg nich rośnie szybciej niż produkcja żywności). Instrumentem do walki z przeludnieniem stała się dla ONZ antykoncepcja, dobrowolna i przymusowa aborcja oraz sterylizacja (hojnie finansowane przez oligarchów).

Etapem na drodze globalizacji ma być zjednoczenie Europy w ramach Unii Europejskiej. Podobną role ma odgrywać ekumenizm i tworzenie jednej globalnej religii. Instrumentem tajnych stowarzyszeń mają być też ruchy ekologiczne, feministyczne, promujące wielokulturowość, gejowskie, new age. Finansjera zresztą zaangażowana ma być i w wielomiliardowe dotacje dla organizacji ekologicznej i równocześnie w niszczenie środowiska (w latach 60 i 70 Bank Światowy i MFW miał nakazać Brazylii starającej się o kredyty w tych instytucjach wycinanie puszczy Amazońskiej by Brazylia swoją gospodarkę oparła na własnej biomasie).

Do zniszczenia relacji społecznych spadkobiercy gnostyków wszczęli rewolucje seksualną. Według gnostyków sex przypadkowy i oderwany od prokreacji ma umożliwiać oświecenie. Propagowanie przypadkowej sex konsumpcji ma nie dopuścić do tworzenia bliskich relacji międzyludzkich – co umożliwi globalnej tyranii zniewalanie ludzi. Rewolucje seksualną finansował porno biznes (dzięki ogromnym zyskom z małych inwestycji). Rewolucje seksualną rozpoczęło czasopismo Playboy publikujące teksty wyszydzające instytucje rodziny i tradycyjne wartości. Część zysków czasopisma była kierowana do fundacji Playboya która ma zdaniem Epiphaniusa promować (również poprzez finansowanie innych organizacji pozarządowych) aborcje, homoseksualizm i legalizacje narkotyków. W wydawanie edycji czasopisma na całym świecie zaangażować miała się światowa finansjera.

STARY plan Lucifer Trust – i porównanie z praktyką Globalistów 

STARY plan Lucifer Trust – i porównanie z praktyką Globalistów 

z książki UKRYTA STRONA DZIEJÓW

Masoneria i tajne organizacje, Epiphanius,

https://sklep.antyk.org.pl/p,ukryta-strona-dziejow-nowy-porzadek-swiata

ROZDZIAŁ XXX [zob. w dwóch osobnych artykułach, tu tylko PLAN  i Wykonanie  MD]

 ===============================

           W świetle wydarzeń upływającej dekady (lat 90-tych)  można wysnuć wniosek, że globaliści w swoich działaniach trzymają się pewnego modus operandi, który pozwala im zyskiwać kontrolę nad niestabilnymi, a zarazem strategicznie ważnymi regionami. Kolejność działań jest zazwyczaj następująca:

1. Dozbrajanie potencjalnie wrogich frakcji, między którymi tli się zarzewie konfliktu (sprzeczne interesy, rywalizacje, waśnie etniczne); podsycanie tych antagonizmów.

2. Dochodzi do aktów terroru lub innych krwawych wydarzeń. Spora część ludności w nadziei na większe bezpieczeństwo chroni się do miast. Pojawia się widmo głodu.

3. Wybucha wrzawa medialna. Telewizje całego świata pokazują sceny grozy, migawki, gdzie widać wygłodniałe i okaleczone dzieci, zrozpaczone kobiety.

4. W bogatych krajach organizowane są zbiórki żywności i środków medycznych, by nieść pomoc potrzebującym.

5. Organizacje humanitarne, które często są w stanie dostarczać pomoc tylko jednej stronie konfliktu, są brane na celownik przez drugą stronę.

6. „Siły rozjemcze” wysłane pod tym czy innym pretekstem przez ONZ są narażone na krzyżowy ogień ze strony obu zwalczających się formacji, w związku z czym proszą o posiłki. Opinia publiczna, znająca sytuację tylko z doniesień mediów, akceptuje wysyłanie dodatkowych oddziałów w przeświadczeniu, że przyczyni się to do „zaprowadzenia pokoju”.

7. W tej fazie operacja wojskowa nabiera impetu; można koncentrować wysiłek wojenny na pewnych kierunkach, uzyskując kontrolę w strategicznych obszarach.

8. Siedzący w zaciszu swych gabinetów stratedzy spokojnie czekają, aż rejon konfliktu zostanie zrównany z ziemią, a stronom skończy się amunicja. W międzyczasie potajemnie wspierane jest to stronnictwo, które będzie oparciem dla przyszłego rządu.

9. Wreszcie kraj, w którym szalała wojna, znajduje się pod kontrolą Narodów Zjednoczonych. „Siły pokojowe” pozostaną tam tak długo, aż nowo zainstalowany rząd będzie w stanie wywiązać się ze swojej roli gwaranta Nowego Porządku.

10. Rozpoczyna się odbudowa zniszczonego kraju. W tym celu nowy rząd musi zadłużyć się w Banku Światowym i w Międzynarodowym Funduszu Walutowym, przy okazji stawiając do dyspozycji Wysokiej Finansjery swe bogactwa naturalne, szlaki komunikacyjne, siłę roboczą itd.

11. Zostaje osiągnięty cel, czyli uzależnienie skolonizowanego kraju od międzynarodowych banków.