Szokujący atak na polskich [m.inn.] dyplomatów! Izrael ostrzelał delegację w Dżeninie [VIDEO] Przypnijmy sobie żonkile.

Szokujący atak na polskich dyplomatów!

Izrael ostrzelał delegację w Dżeninie

[VIDEO]

24.05.2025

Delegacja dyplomatyczna, w składzie której znajdowali się m.in. przedstawiciele Polski, została ostrzelana przez Siły Obronne Izraela (IDF) [Chodzi o wojsko Izraela md] podczas odwiedzin obozu dla uchodźców w Dżeninie.

Wiele krajów wyraża oburzenie, ale Polska milczy.

Delegacja przebywała w ramach oficjalnej misji mającej na celu ocenę sytuacji humanitarnej w regionie, gdzie od miesięcy trwają intensywne ataki Izraela.

Na nagraniach zamieszczonych przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych Autonomii Palestyńskiej widać członków delegacji przy jednej z bram do obozu, po czym rozlegają się strzały, a dyplomaci i dziennikarze w pośpiechu uciekają do samochodów.

„Siły okupacyjne otworzyły silny ogień z obozu dla uchodźców w Dżeninie, aby zastraszyć delegację dyplomatyczną, która wizytowała okolice obozu, by zobaczyć ogrom cierpień, jakich doświadczają mieszkańcy tych obszarów” – napisało Ministerstwo Spraw Zagranicznych Autonomii Palestyńskiej.

Izraelska strona otwarcie ognia tłumaczy rzekomym zboczeniem z trasy delegacji dyplomatycznej.

„Delegacja zboczyła z zatwierdzonej trasy i weszła na teren, na którym nie miała prawa przebywać. Żołnierze oddali strzały ostrzegawcze, aby ich oddalić” – czytamy w komunikacie. Podkreślono, że nikt nie ucierpiał.

Delegacja składała się z dyplomatów wielu państw – m.in. Polski, Portugalii, Maroka, Brazylii, Austrii, Irlandii, Japonii, Kanady, Indii, Turcji, Rumunii, Francji, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Meksyku, Chin, Egiptu, Jordanii czy Unii Europejskiej.

Postawa Izraela wywołała pewne oburzenie na arenie międzynarodowej. „Każde zagrożenie dla życia dyplomatów jest nieakceptowalne” – powiedziała szefowa dyplomacji UE Kaja Kallas.

Włosi wezwali izraelskiego ambasadora do Rzymu, a Francuzi tamtejszego odpowiednika do Paryża. W Portugalii zapowiedziano podjęcie „odpowiednich środków dyplomatycznych”. Niemcy, Irlandia i Hiszpania Madrycie „potępiły” Izrael. Drogą dyplomatyczną „stanowczy protest” złożyła Japonia, a Turcja wyraziła „silny sprzeciw wobec ostrzału”.

Polska nie zareagowała.

===============================================

@Syribelle

JeninNews1 reports: Israeli Occupation forces fired live ammunition at a diplomatic delegation from more than 30 countries during its field visit to the city of Jenin In Occupied West Bank The shooting in Jenin camp targeted 25 Arab and European ambassadors and diplomats.

https://twitter.com/i/status/1925153019391287634

Większość Izraelczyków popiera czystki etniczne i głód mieszkańców Gazy; 58% uważa, że armia używa zbyt małej siły ognia

Większość Izraelczyków popiera

czystki etniczne i głód mieszkańców Gazy;

58% uważa, że armia używa zbyt małej siły ognia


W obliczu postępującej blokady Gazy przez Izrael, członkowie Knesetu potwierdzają swoją determinację w dążeniu do zagłodzenia i przeprowadzenia czystek etnicznych mieszkańców Gazy, co odzwierciedla główny nurt poglądów na temat tego kraju.

[język: czystka etniczna – znaczy: mordowanie innych… md]


Patrick DelaneyLifeSiteNews )

— W sytuacji, gdy całkowita blokada humanitarna Izraela wkracza w 11. tydzień , publiczne komentarze urzędników politycznych wskazują, że pozbawienie żywności, wody i środków medycznych, zarządzone w celu zagłodzenia miliona dzieci w Strefie Gazy, jest w pełni zamierzone i pożądane przez co najmniej kilku członków Knesetu (MK).

„Chcę całkowicie zagłodzić Gazańczyków, przeprowadzić pełne oblężenie” – powiedział MK Moshe Saada pod koniec zeszłego miesiąca w izraelskiej telewizji. „Naszym obowiązkiem jest wygnanie Gazańczyków” i wykorzystanie głodu jako środka do osiągnięcia tego celu.

Komentując swój internetowy program informacyjny The Young Turks , prowadząca Ana Kasparian uznała to za przyznanie, że „głód nie jest tylko efektem ubocznym tej wojny w Gazie, jest częścią celu, częścią strategii rządu Izraela i Sił Obronnych Izraela” polegającej na użyciu „głodu jako narzędzia do karania i wypędzania cywilów z Gazy, co oczywiście jest uważane za zbrodnię wojenną. Narusza to prawa międzynarodowe”.

Naturalnie, biorąc pod uwagę obecną politykę realizowaną przez rząd Izraela, oczywistym jest, że punkt widzenia Saady nie jest wyjątkiem wśród jego kolegów z Knesetu, lecz jest szerzej akceptowany i przyjmowany.

Kasparian i jej współprowadzący Cenk Uygur zwrócili uwagę na raport izraelskiej gazety Haaretz z 10 maja, w którym ujawniono komentarze posłów nawołujących do tych samych ludobójczych działań.

Podczas posiedzenia podkomisji Komisji Spraw Zagranicznych i Obrony, poświęconego kryzysowi humanitarnemu w Strefie Gazy, dr Sharon Shaul z NATAN, izraelskiej organizacji niosącej pomoc humanitarną na całym świecie, wygłosiła uwagę, której można by się spodziewać, że będzie oczywista, ale która wywołała ostrą i wrogą reakcję.

„Myślę, że nawet wszyscy siedzący przy tym stole nie chcą, aby cierpiące dziecko nie mogło otrzymać środków przeciwbólowych lub minimalnej opieki medycznej” – wyraźnie założyła.

Jednak przerwał jej MK Amit Halevi , stwierdzając ze złością: „Nie jestem pewien, czy mówisz w naszym imieniu, kiedy mówisz, że chcemy leczyć każde dziecko i każdą kobietę. Mam nadzieję, że nie popierasz tego stwierdzenia. Kiedy walczy się z taką grupą, rozróżnienia, które istnieją w normalnym świecie, nie istnieją”.

Odpowiadając w swoim komentarzu, Uygur odparł: „Nie, Amit, oni istnieją. Po prostu jesteś potworem i chciałbyś być jak naziści i mordować dzieci. Ta moralna różnica istnieje dla reszty z nas, którzy nie jesteśmy nazistami jak ty”.

Próbując poruszyć ich serca konkretnym przykładem, Shaul odpowiedział Halevi: „Mam nadzieję, że ty również nie chcesz, aby 4-latek, któremu amputowano rękę, obszedł się bez środków przeciwbólowych. Mam nadzieję, że ty również masz tę empatię”.

MK Limor Son Har-Melech z Religijnej Partii Syjonistycznej , ostro odpowiedział, wskazując na Shaula, „Jedyne leczenie, jakiego tu potrzeba, to twoje.” Inny uczestnik zauważył, „Jesteś najbardziej chorym lekarzem, jakiego kiedykolwiek widziałem.”

Nienawiść do Palestyny i ludobójcza złośliwość są głównym nurtem wśród izraelskich przywódców i opinii publicznej

Komentując ogólnie takie publiczne oświadczenia, podkreślając powyższe słowa Saady, izraelski felietonista Gideon Levy pisze : „To było do przewidzenia: Dyskusja przybrała cechy neonazistowskie. Granice upadły, a rozlew krwi został zalegalizowany”.

Nazywając taką retorykę „podżeganiem do ludobójstwa”, Levy zauważa, że te niezwykle brutalne, nieludzkie nastroje odzwierciedlają obecnie normatywne, syjonistyczne perspektywy głównego nurtu w Izraelu, zapewniając mediom zachęty finansowe do ich publikowania. „To, co kiedyś było często spotykanym w mediach społecznościowych trash talkiem, stało się standardowym gadulstwem medialnym, stawiając pytania, takie jak to, kto jest za, a kto nadal jest przeciwko ludobójstwu” – zauważył żydowski izraelski dziennikarz.

Choć na Zachodzie o tym się nie mówi, tego rodzaju przejawy nienawiści anty-palestyńskiej – przybierające wręcz formę ludobójczej złośliwości – nie są niczym nowym wśród przywódców żydowskich syjonistów w Izraelu, a nawet w diasporze.

W marcu LifeSiteNews opublikował raport szczegółowo dokumentujący ludobójczą ideologię napędzaną herezją religijnego syjonizmu. Ekstremistyczne nauki tych sekt uzasadniają wydalenie lub bezpośrednie zabicie całej ludności palestyńskiej przez Żydów jako rzekome wypełnienie biblijnego proroctwa.

CZYTAJ: Izraelscy ekstremistyczni rabini wydają rozkaz żołnierzom zmierzającym do Gazy: „Zabijcie wszystkie ich dzieci”

Po tym, jak większość ludności Palestyny (5,4 mln) została poddana brutalnej okupacji wojskowej na uznanym przez społeczność międzynarodową terytorium, ta śmiercionośna ideologia stale się rozprzestrzeniała wśród izraelskich Żydów, aż do końca 2022 r., kiedy to udało jej się przejąć władzę w ramach rządzącej koalicji premiera Benjamina Netanjahu.

Chociaż dziesiątki tysięcy Żydów i rabinów całkowicie odrzuca tę herezję , raport wspomniany powyżej cytuje wielu syjonistycznych rabinów, którzy aprobują „bezładne zabijanie cywilów”, zabijanie „mężczyzn, kobiet i dzieci”, eksterminację „wszystkich” (Palestyńczyków), aby przejąć ich ziemię, „nie miejcie litości dla dzieci. Zabijcie wszystkie ich dzieci”, „zbombardujcie cały obszar”, „eksterminujcie wroga”, zablokujcie „dostawy [i] elektryczność”, „ to dotyczy zwierząt ”, „psów”, region musi być „czysty od Arabów” i więcej.

W artykule cytowani są izraelscy przywódcy polityczni, którzy przez lata składali podobne oświadczenia, zwłaszcza w odpowiedzi na wybuch ataku Hamasu na południowy Izrael 7 października. Uzasadniając atakowanie każdego cywila w Strefie Gazy, w tym dzieci, niektórzy powiedzieli, że „w Strefie Gazy nie ma niewinnych cywilów”. Inne komentarze obejmują: „bombardować bez rozróżnienia!”, „to zwierzęta, nie mają prawa istnieć”, „wymazać Gazę. Nic innego nas nie zadowoli”, „walczymy ze zwierzętami” i inne .

Prawie 70% Izraelczyków popiera międzynarodową zbrodnię czystek etnicznych w Strefie Gazy

Naturalnie, takie podejście znajduje odzwierciedlenie również w opinii publicznej: sondaże pokazują, że ogół społeczeństwa Izraela generalnie zgadza się z religijnymi i politycznymi przywódcami i ich dążeniem do eksterminacji ludności Gazy.

Pomimo koszmarnych bombardowań Strefy Gazy przez Izrael , podczas których świat został zalany zdjęciami całych zniszczonych dzielnic, mężczyzn podnoszących z gruzów ciała swoich zakrwawionych i połamanych dzieci oraz brudnych, przepełnionych strachem  szpitali, w których leczono pacjentów z brakującymi kończynami, sondaż  Uniwersytetu w Tel Awiwie z końca października 2023 r. wykazał, że 58 procent izraelskich Żydów stwierdziło, że armia używa zbyt małej siły ognia podczas ataku na Gazę, a mniej niż 2 procent stwierdziło, że jest jej zbyt dużo.

W innym sondażu przeprowadzonym w grudniu 2023 r. zadano pytanie: „W jakim stopniu Izrael powinien brać pod uwagę cierpienia ludności cywilnej w Strefie Gazy, planując kontynuację walk w tym miejscu?” Ponad 80 procent izraelskich Żydów odpowiedziało: „w bardzo małym stopniu” lub „w dość małym stopniu” (odpowiednio 40 i 41 procent).

Ponadto w styczniu 2024 r. sondaż izraelskiego kanału 12 wykazał , że 72 procent Izraelczyków uważa, że pomoc humanitarna dla 2 milionów cywilów w Strefie Gazy, w tym 1 miliona dzieci, „musi zostać wstrzymana do czasu uwolnienia izraelskich więźniów” przez Hamas.

Do kwietnia 2024 r. Izrael zrzucił na Gazę ponad 70 000 ton materiałów wybuchowych, co odpowiada wielkością niemal 5 bomb atomowych zrzuconych na Hiroszimę i Nagasaki w 1945 r. Bombardowania te zniszczyły szacunkowo 69 procent budynków w Gazie, w tym co najmniej 245 000 domów.

Jednak nawet gdy te ogromne zniszczenia i astronomiczna liczba ofiar śmiertelnych rosły z dnia na dzień, badanie Pew Research z maja 2024 r. wykazało wyniki porównywalne z poprzednimi badaniami, w których 34 procent izraelskich respondentów nadal uważało, że izraelska odpowiedź militarna przeciwko Palestyńczykom w Strefie Gazy nie poszła wystarczająco daleko , 39 procent stwierdziło, że była właściwa, a tylko 19 procent uważało, że posunęła się za daleko.

Wreszcie w lutym ubiegłego roku prezydent Donald Trump zszokował świat, gdy podczas konferencji prasowej ogłosił swój plan „stałego” oczyszczenia etnicznego dwóch milionów Palestyńczyków z ich uznanych przez społeczność międzynarodową terytoriów ojczystych.

Pomimo zdecydowanego odrzucenia planu przez niemal cały świat, sondaż wśród dorosłych Izraelczyków przeprowadzony przez lokalny Kanał 12 wykazał, że aż 68 procent respondentów popiera plan Trumpa dotyczący przestępczego oczyszczenia etnicznego, podczas gdy 20 procent jest mu przeciwnych, a 12 procent wyraża wątpliwości.

Minister finansów Izraela: „Słuszne i moralne” jest zagłodzenie całej populacji Gazy „na śmierć”  

Nie dając się pokonać w swojej agresywnej, antypalestyńskiej retoryce nienawiści, izraelski minister finansów Bezalel Smotrich oświadczył w zeszłym roku, że zgodnie z jego heretyckimi doktrynami religijnymi i syjonistycznymi, „słuszne i moralne” byłoby zagłodzenie całej populacji (w tym 1 miliona dzieci) w Strefie Gazy „na śmierć”.

Pod koniec zeszłego miesiąca przyznał, że uwolnienie izraelskich zakładników  niekoniecznie jest pierwszym priorytetem rządu, ale że równie istotnym celem jest przeprowadzenie czystek etnicznych, obiecując , że Izrael nie zaprzestanie walki, dopóki „setki tysięcy mieszkańców Gazy nie opuści jej i nie uda się do innych krajów”.

Po tym oświadczeniu, 5 maja izraelski gabinet bezpieczeństwa jednogłośnie zatwierdził  plany rozszerzenia ludobójczej wojny w Strefie Gazy. Jak twierdzą izraelscy urzędnicy, posunięcie to doprowadzi do pełnoskalowej okupacji militarnej palestyńskiej enklawy.

Skrajnie religijny syjonistyczny osadnik , Smotrich dodał, że gdy tylko rozpocznie się nowa ofensywa, nic nie będzie przeszkadzać operacji IDF mającej na celu „podbój” Gazy, w tym uwolnienie izraelskich zakładników przez Hamas. „Nie będzie odwrotu z terytoriów, które podbiliśmy, nawet w zamian za zakładników” – powiedział izraelski minister.

Izrael wielokrotnie  odrzucał  oferty Hamasu dotyczące uwolnienia wszystkich izraelskich zakładników w zamian za trwałe zawieszenie broni, co po raz kolejny wskazuje, że głównym celem Izraela zawsze było przeprowadzenie czystek etnicznych ludności palestyńskiej w Strefie Gazy.

Komentując całą sytuację, Uygur rzucił wyzwanie swoim słuchaczom, mówiąc: „jeśli nadal bronicie tego konkretnego rządu izraelskiego, to naprawdę powinniście pójść i wyjaśnić sobie swoją moralność, bo żadnej nie macie”.

POWIĄZANE:

Wypędzenie narodu palestyńskiego zawsze było celem syjonizmu

Były minister obrony Izraela potwierdza, że Siły Obronne Izraela dokonują „oczyszczania etnicznego” w Strefie Gazy

Przywódcy chrześcijańscy w Ziemi Świętej potępiają plan Trumpa dotyczący relokacji Palestyńczyków

Jak chrześcijanie w Ziemi Świętej rozumieją izraelską okupację Palestyny?

Teolog wyjaśnia, dlaczego religijny syjonizm jest „herezją”, a Kościół jest „prawdziwym Izraelem”

Izrael zatwierdza całkowite przejęcie Gazy przez wojsko, planuje stałą okupację i przesiedlenia

„Pro-life” GOP głodzi 1 milion dzieci na śmierć w Gazie, USCCB milczy

Chrześcijanie z Ziemi Świętej domagają się od USCCB potępienia ludobójstwa Izraela i sprzeciwienia się wsparciu militarnemu USA

Dokument o wojnie w Strefie Gazy przedstawia wstrząsający obraz izraelskiego ataku oczami dzieci

Ortodoksyjny rabin: syjonizm jest „grzechem głównym” dla Żydów, a stworzenie Izraela jest „szatańskie”

Ludobójstwo „jedynym rozsądnym wnioskiem” na temat zbrodni Izraela w Strefie Gazy: Amnesty International

Religijni osadnicy syjonistyczni brutalnie atakują palestyńskiego laureata Oscara za ujawnienie ich zbrodni

Izrael bombarduje chrześcijański szpital, niszczy figurę św. Jerzego na początku Wielkiego Tygodni

Czy Izrael traci USA ?

Czy Izrael traci USA ? – Jochen Mitschka

https://apolut.net/verliert-israel-die-usa-von-jochen-mitschka

Ostatnio pisałem o tym, że zawarcie rozejmu z Jemenem oraz odrzucenie projektu ustawy mogły być ostrożnym początkiem dystansowania się od polityki ludobójstwa Netanjahu, a przede wszystkim jego najbardziej skrajnych ministrów. O tym więcej na początku tego tekstu.

Następnie relacjonuję o normalnym „niszczeniu, wypędzaniu, a w razie potrzeby zabijaniu” w polityce Izraela, dlaczego Izraelczycy chcą opuścić kraj, co Izrael robił w Libanie, Syrii i Jemenie oraz co należy wiedzieć o Niemczech w tym kontekście.

Czy Izrael traci USA?

Alon Mizrahi relacjonował 7 maja, że wierzył, iż rząd Trumpa był zaskoczony masowymi izraelskimi falami ataków na Jemen i jego cywilne obiekty. Najwyraźniej była to zapowiedź dla USA, że te nie zrobiły wystarczająco dużo, aby powstrzymać Jemen.

Jednak decyzja Trumpa dała Jemenowi niezbędną swobodę działania, aby bez przeszkód działać przeciwko Izraelowi, nie musząc jednocześnie walczyć z lotniskowcami. Co uwalnia „zasoby” Jemenu, aby ukarać Izrael za jego ataki powietrzne.

Jednocześnie Mizrahi przypomniał, że „absurdalne” prawo, które miało karać więzieniem krytykę Izraela i każdego w USA, kto ośmielił się bojkotować izraelskie interesy lub produkty, nie powiodło się. I jak to prawo, mimo potęgi lobby izraelskiego, poniosło żałosną klęskę. Jak wiemy, nawet dzięki głosom rządzących Republikanów.

„Wydaje się, że obóz ‚America First‘ w administracji Trumpa ma przewagę nad obozem ‚Israel First‘. To bardzo interesujące i może mieć poważne konsekwencje. Arogancja Izraela powoli zaczyna irytować Amerykę (pamiętajmy: wykorzystywali amerykański sprzęt i finansowanie, aby ośmieszyć amerykańskie wojsko w Jemenie). Jeśli ten trend utrzyma się jeszcze przez jakiś czas (a tak będzie „trwał”, pytanie tylko do kiedy), rozprzestrzeni się jak pożar w sztucznym izraelskim lesie. W odpowiedzi Izrael, nawiasem mówiąc, zrobi jedyną rzecz, jaką potrafi: więcej krwi i dalsze demonstracje siły. Netanjahu już grozi pozostałym dzieciom Gazy niezwykle ostrymi słowami.”

Autor zakładał, że AIPAC uruchomi wszystkie dostępne kanały w Waszyngtonie, aby zrozumieć, co się stało, i aby upewnić się, że kontrola nie zostanie utracona. A w „tajnych syjonistycznych kręgach” jego zdaniem poważnie dyskutowano o kilku niezwykle nieprzyzwoitych propozycjach. Uważał, że syjonistyczna kontrola nad zachodnią władzą polityczną nie może trwać wiecznie.

Kolejnym sygnałem mogło być to, gdy Trump ogłosił, że trzech izraelskich więźniów w Gazie zginęło w wyniku izraelskich ataków. A bliscy tych „zakładników” nie zostali poinformowani przez Netanjahu, lecz dowiedzieli się o tym z mediów, według słów Trumpa.

7 maja pojawiła się również wiadomość, że Trump planował podróż po Bliskim Wschodzie, zamierzając odwiedzić Arabię Saudyjską, ZEA i Katar, ale najwyraźniej nie Izrael.

„Ponadto ‚wysokiej rangi izraelscy urzędnicy‘ (mówiąc: Netanjahu) są cytowani w syjonistycznych mediach słowami: ‚Nie rozumiemy intencji Ameryki‘, co wskazuje na początek paniki. Bardzo odświeżające.”

9 maja sprawy posunęły się dalej. Turecka strona AA.com.tr rozprzestrzeniła wiadomość, że Trump zakończył relacje z Netanjahu z powodu „obaw przed manipulacją”. Początkowo ta informacja została rozpowszechniona w izraelskim radiu.

„Yanir Cozin, korespondent izraelskiego radia wojskowego, wyjaśnił w poście na swoim koncie X, że Trump podjął tę decyzję po tym, jak bliscy doradcy poinformowali izraelskiego ministra spraw strategicznych, Rona Dermera, że prezydent uważa, iż Netanjahu będzie nim manipulować. Izraelski urzędnik dodał, że ton Dermera w ostatnich rozmowach z wysokimi rangą republikańskimi politykami na temat działań Trumpa był postrzegany jako arogancki i mało pomocny. Urzędnik powiedział, że ludzie z otoczenia Trumpa powiedzieli mu, że Netanjahu go manipuluje. ‚Trump nienawidzi niczego bardziej niż bycia przedstawianym jako głupiec lub ktoś, kto jest manipulowany. Dlatego postanowił zerwać kontakt z Netanjahu‘, dodał urzędnik.”

Raport wskazywał również, że rząd izraelski nie przedstawił konkretnego planu, jak, ale także w jakim czasie można by znaleźć rozwiązanie z Jemenem i Iranem. Korespondent radia wojskowego podkreślił również, że rząd Netanjahu nie zdołał przedstawić konkretnej propozycji dotyczącej Strefy Gazy. Jak już wcześniej wyjaśniałem, wydawało się, że staje się to coraz bardziej konkretne, aby poświęcić Netanjahu jako kozła ofiarnego.

Fakt, że Trump nie odbierał już telefonów od Netanjahu i nie zamierzał odwiedzać Izraela podczas swojej podróży na Bliski Wschód, wzbudził obawy, a nawet strach w Izraelu.

„Niespodzianki, frustracja i niepokój w Izraelu: polityka uników Trumpa – i co za tym stoi”, donosiła izraelska strona Ynetnews.com. Twierdziła, że zatrzymanie przez Trumpa ataków na Jemen, o którym Izrael dowiedział się z mediów, poszło „za daleko”. Rozmowy z Iranem, umowy z Arabią Saudyjską, relacje z Turcją i zmiany polityczne w Strefie Gazy sugerowały, że prezydent USA rzeczywiście stawia interesy USA ponad interesami Izraela; dlatego Tel Awiw musi upewnić się, że interesy izraelskie są zgodne z interesami USA. I oczywiście gazeta miała nadzieję, że rozmowy z Iranem zakończą się niepowodzeniem, aby militarne „rozwiązanie” znów mogło wrócić na stół.

USA zawarły umowę z Jemenem bez konsultacji z Izraelem. A teraz, jak obawiano się w Izraelu, rozmawiali z Iranem tylko o wzbogacaniu uranu, a nie o rakietach balistycznych, ani o wsparciu dla krajów takich jak Jemen i Liban, które były na talerzu Tel Awiwu. W zdumiewającym oświadczeniu dla prasy Trump wyraził również swoje uznanie i szacunek dla odwagi i męstwa Jemenu, oraz że wierzy w obietnicę, że nie zaatakuje amerykańskich statków.

**Jerusalem Post** doniosła również 9 maja, że amerykański sekretarz obrony Pete Hegseth odwołał już zaplanowaną wizytę w Izraelu. Jego podróż do Arabii Saudyjskiej, Kataru i Zjednoczonych Emiratów Arabskich pozostała jednak niezmieniona, jak planowano. Niektóre źródła twierdziły, że Hegseth w ogóle nie zamierzał podróżować do Izraela.

Całą sytuację należy postrzegać w kontekście, że USA wywierały dużą presję na Izrael, aby zawarł „umowę” z Hamasem. Podczas gdy Netanjahu nie miał zamiaru tego zrealizować, ponieważ chciał anektować Gazę i wypędzić jej mieszkańców

Trump, zawsze skory do zaskakiwania, w końcu rozpuścił plotkę, że USA chcą uznać Palestynę za państwo.

I oczywiście zrobiło to wrażenie na arabskich przywódcach. Słyszano, że Egipt postanowił nie wysyłać nowego ambasadora do Tel Awiwu i unikał akredytacji nowego izraelskiego ambasadora w Kairze, Uri Rothmana. Egipt oświadczył, że podjął tę decyzję z powodu zachowania Izraela w Gazie. Było to niewypowiedziane, drastyczne pogorszenie stosunków dyplomatycznych, po tym jak Egipt już w 2024 roku przyłączył się do skargi RPA przeciwko Izraelowi przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości. Egipt prawdopodobnie nie odważyłby się narazić na zarzut naruszenia traktatu pokojowego z Izraelem, gdyby nie miał poczucia, że Trump to toleruje.

Ostatecznie 13 maja New York Times napisał: „izraelscy oficerowie przyznają w tajemnicy, że Gaza stoi na krawędzi głodu. Rząd izraelski publicznie odrzucił ostrzeżenia o ekstremalnym niedoborze żywności po zablokowaniu dostaw pomocy. Jednak wewnętrzna analiza doszła do wniosku, że kryzys grozi, jeśli zaopatrzenie w żywność nie zostanie przywrócone.

Należy wiedzieć, że relacje NYT nigdy nie były całkowicie neutralne. Gazeta w przeszłości musiała znosić uzasadnione oskarżenia o faworyzowanie określonych narracji, czy to na korzyść amerykańskiej polityki zagranicznej, czy zgodnie z „liberalnymi” wartościami. Dlatego mało prawdopodobne było, że artykuł został bezpośrednio uzgodniony z raczej mniej „liberalnie” nastawionym Białym Domem. Niemniej jednak stanowił on pewien trend. Już wcześniej gazeta krytycznie relacjonowała izraelskie ataki powietrzne na Gazę. To mogło mieć konsekwencje, tak sądzono w połowie maja. To znaczy, jeśli NYT mogła krytycznie relacjonować, to innym mediom również było „dozwolone”. A szczególnie, ponieważ szeptano, że Trump dystansował się od Netanjahu.

Czy USA uznają Palestynę ?

„Prezydent USA Donald Trump uzna Palestynę, tak twierdzi źródło z Zatoki w rozmowie z Media Line” – relacjonował wiarygodne źródło informacji The Cradle. W tweecie stwierdzono, że anonimowe źródło z państw Zatoki wyjaśniło, że „cudowna wiadomość”, którą ogłosił prezydent Trump, dotyczyła ogłoszenia, że USA uznają państwo palestyńskie. Ponadto miał być stworzone palestyński państwo bez udziału Hamasu.

„Źródło dodało: ‚Jeśli amerykańskie uznanie państwa palestyńskiego nastąpi, będzie to najważniejsze oświadczenie, które zmieni równowagę sił na Bliskim Wschodzie i sprawi, że kolejne kraje przystąpią do porozumień abrahamowych.‘ Zauważyło również, że umowy gospodarcze będą częścią procesu, wiele z nich zostało już publicznie ogłoszonych, a państwa Zatoki mogą otrzymać zwolnienia celne.”

Było już wiele „cudownych wiadomości” i nikt w Palestynie nie miał nadziei, że ich kraj zostanie naprawdę uznany jako państwo zgodnie z deklaracją podziału ONZ z 1948 roku. Raczej podejrzewano, że to ruch Trumpa, aby dać Arabom czas na wypracowanie korzyści dla Izraela, aby Izrael mógł dalej tworzyć fakty na miejscu. Bez negatywnego wpływu na „prezydenta pokoju”.

Andrew Korybko uważał, że alienacja, którą można było dostrzec między Trumpem a Netanjahu, 11 maja mogła być „nieprzezwyciężona”. Co jego zdaniem stanowiłoby scenariusz koszmaru z perspektywy interesów izraelskich.

Autor powtarza następnie, jakie powody przemawiały za dystansowaniem się Trumpa od Netanjahu. I dochodzi do wniosku:

Spór mógłby, w zależności od kolejnych kroków Trumpa, być nawet nieprzezwyciężony. Z izraelskiego punktu widzenia było już wystarczająco źle, że USA zawarły własną umowę z Hutiami tuż po ogłoszeniu blokady powietrznej przeciwko Izraelowi, ale oddzielenie saudyjskiego uznania Izraela od ich cywilnych rozmów atomowych, nie mówiąc już o uznaniu Palestyny, mogłoby przekroczyć Rubikon. W tym scenariuszu Izrael i USA pozostałyby skłócone przez resztę kadencji Trumpa, a być może nawet dłużej, jeśli Vance przejmie jego stanowisko.

Konsekwencje takiego rozwoju sytuacji miałyby daleko idące skutki w całym regionie. Bez ciągłego wsparcia swojego najstarszego i najbardziej niezawodnego sojusznika, który mimo globalnej zmiany systemu na multipolarny wciąż pozostaje najsilniejszym i najbardziej wpływowym krajem na świecie, Izrael zostałby pozostawiony sam na zagrożenia ze strony Iranu i Turcji. Dodatkowo, nie można wykluczyć, że USA mogłyby w jakimś pretekście zmniejszyć lub nawet wstrzymać swoją pomoc wojskową dla Izraela, osłabiając tym samym jego siły zbrojne. „

Korybko obawiał się, że ta kombinacja czynników mogłaby skłonić Izrael do desperackiego działania przeciwko swoim regionalnym przeciwnikom, zanim straci swoje militarno-strategiczne przewagi – co mogłoby wywołać wielką wojnę – lub że będzie zmuszony do serii kompromisów, które przyspieszyłyby utratę tychże przewag. Z perspektywy interesów izraelskich należało tego za wszelką cenę unikać. Niemniej jednak, jak zauważył analityk mieszkający w Moskwie, jak pokazało niespodziewane pojednanie Trumpa z Zełenskim, wciąż istnieje szansa, że ich napięcia zostaną przezwyciężone. Ale niestety, Netanjahu najwyraźniej nie miał mineraliów.

Mimo że międzynarodowe media zaczęły otwarcie relacjonować o zbrodniach Izraela w Gazie, Meta „jeszcze nie otrzymała notatki”, ponieważ 12 maja ogłoszono, że konto na Instagramie palestyńskiego fotografa Wissama Nassara zostało dezaktywowane, ponieważ relacjonował on o ludobójstwie w Gazie.

Jednak w tamtym momencie nie mogłem naprawdę uwierzyć, że USA uznają Palestynę jako państwo. Ponieważ wtedy nie tylko droga do pełnego członkostwa w ONZ zostałaby utorowana, ale także jedno z być może najważniejszych argumentów przeciwko nakazom aresztowania Międzynarodowego Trybunału Karnego, czyli brak jurysdykcji sądu, stałoby się słabsze.

Jednak 13 maja znany i aktywny profesor Jeffrey Sachs w rozmowie z sędzią Napolitano wyraził bardzo optymistyczne zdanie, że Trump rzeczywiście mógłby podjąć ten krok i uznać Palestynę.

Krótko przed tym Trump mówił o akceptacji różnorodności, kultury i o fałszywym, misyjnym liberalizmie, co skłoniło obserwatorów do przekonania, że zrozumiał, iż kolonializm dobiegł końca, jednak przemówienie 14 maja w Arabii Saudyjskiej nie brzmiało, jakby Trump naprawdę chciał zdystansować się od zbrodni wojennych Izraela:

Jeśli chodzi o Gazę, moja administracja dzieli nadzieję wielu ludzi w tym regionie na przyszłość w bezpieczeństwie i godności dla narodu palestyńskiego. Ale to nie może się zdarzyć, dopóki przywództwo Strefy Gazy cieszy się z gwałcenia, mordowania i torturowania niewinnych ludzi. To jest niemożliwe.”

Tutaj kończy się format podcastu. W załączniku zainteresowany czytelnik znajdzie jeszcze informacje o tym, jak niszczone są wioski, co robi oprogramowanie „Gdzie jest tata”, jak duże są straty izraelskiej armii okupacyjnej oraz ile Izraelczyków chce opuścić swój kraj. Następnie znajduje się opis tego, co dzieje się w Libanie, Syrii, Jemenie, a w końcu w Niemczech w związku z Palestyną.

Źródła i załącznik

Autor tweetuje o aktualnych tematach na stronie https://x.com/jochen_mitschka

Zniszczona wioska, tortury dla zabawy

Dlaczego znów opisałem, jak zniszczono palestyńską wioskę i wypędzono jej mieszkańców? Ponieważ było to trudne, ale konieczne, aby wyciągnąć wnioski.

W raporcie BaselaAdra z 6 maja opisano, jak Palestyńczycy obudzili się w południe, słysząc hałas buldożerów, które całkowicie zniszczyły ich wioskę.[26] Jak zwykle, pewien obszar ogłoszono zamkniętą strefą wojskową, aby wysiedlić stamtąd Palestyńczyków i zrównać ich wioskę z ziemią. Wykonywano go setki razy i zawsze wspierały go mocarstwa kolonialne. W roku 2025 Izrael nadal niszczył źródła utrzymania, domy, historię i kulturę Palestyńczyków, twierdząc, że Palestyńczycy nie są w stanie rządzić państwem.

12 maja The Cradle zacytowało izraelską gazetę Maariv, w której Netanjahu otwarcie przyznał, że w Niemczech od lat panuje teoria spiskowa.

Niszczymy coraz więcej domów, a oni nie mają dokąd wrócić… Jedynym logicznym następstwem byłaby chęć emigracji mieszkańców Gazy za granicę. Naszym głównym problemem jest znalezienie krajów chętnych do ich przyjęcia” – powiedział izraelskiej Komisji Spraw Zagranicznych i Obrony. Netanjahu, odnosząc się po raz pierwszy do planu dystrybucji pomocy humanitarnej w Strefie Gazy, powiedział w komisji, że otrzymanie pomocy będzie uzależnione od tego, czy mieszkańcy Gazy, którzy ją otrzymali, nie wrócą do miejsc, z których przybyli, do punktów dystrybucji. Podano powód, że w miejscach pochodzenia byli wymieszani z członkami Hamasu”.[27]

Było to zgodne z raportem Mondoweissa, w którym napisano, że Izrael tworzy próżnię władzy w Strefie Gazy, wspierając uzbrojonych rabusiów – i zabijając każdego, kto próbował ich powstrzymać. Coraz więcej doniesień sugerowało, że Izrael namawia uzbrojone gangi do rabowania zapasów żywności w Strefie Gazy i wywoływania chaosu – oraz zabijania tych, którzy próbowali temu zapobiec. Oczywiście winę zrzucono na „Hamas”. Ale ta strategia nie była nowa: Izrael od samego początku prowadził wojnę przeciwko ludności cywilnej w Strefie Gazy.[28]

9 maja Mondoweiss odpowiedział:

Zniszczenie Gazy zawsze było planem Izraela, ale teraz stało się to oficjalne”.

Izrael od 18 miesięcy realizuje plan całkowitego zniszczenia Gazy. Teraz, gdy plan najwyraźniej zadziałał, rząd Netanjahu otwarcie mówił o czystkach etnicznych. A mimo to Izrael cieszył się bezkarnością na arenie międzynarodowej.[29]

Od czasu oświadczenia Trumpa z lutego[30], z którego później się wycofał[31], Izrael został ośmielony do realizacji swojego planu z pełną prędkością. Wznowienie wojny i zerwanie zawieszenia broni[32] są częściowo spowodowane tą nową determinacją do narzucenia Izraelowi „ostatecznego rozwiązania” kwestii Gazy. To, że Izrael jest w stanie to zrobić, wynika z tego, że społeczność międzynarodowa ledwo kiwnęła palcem, aby to powstrzymać.

Jednakże oświadczenie Trumpa z lutego nie było początkiem izraelskiej strategii okupacji Strefy Gazy i wysiedlenia tamtejszej ludności. Na długo zanim Trump zmusił Izrael do zawarcia zawieszenia broni z Hamasem, armia całą swoją siłą poparła plan militarny zaproponowany przez grupę izraelskich generałów, oparty na wcześniejszej wizji emerytowanego generała izraelskiego Giory Eilanda. Tak zwany „Plan Generałów”[33] miał na celu całkowite wyludnienie północnej części Gazy poprzez oblężenie i głód. Wdrożenie planu wiązało się z całkowitą izolacją 400 000 Palestyńczyków zamieszkujących region, pozostawiając ich bez pożywienia, wody i lekarstw; Następnie nastąpiła niekończąca się fala zniszczeń i burzenia budynków mieszkalnych i domów, bombardowania na szeroką skalę oraz bezpośrednia, przymusowa ewakuacja szkół na północy, które przekształcono w schroniska awaryjne i szpitale.”[34]

Następnie artykuł wyjaśnia, w jaki sposób pierwszy „Plan generałów” zakończył się porażką, ponieważ podczas zawieszenia broni 100 000 osób powróciło do ruin swoich domów na północy, a następnie opisuje nowy plan. O czym już wiemy, mianowicie, że mieszkańcy zostali zgrupowani w obozie, z którego mieli „dobrowolnie opuścić”, podczas gdy osoby pozostające poza obozem nie otrzymywały żadnej pomocy humanitarnej i były traktowane jako „kombatanci”, czyli łatwy łup dla izraelskich dronów i bombowców.

„Izraelski kanał telewizyjny Channel 12 poinformował, że Korytarz Morag miał ułatwić „dobrowolną migrację” Palestyńczyków. Minister obrony Izraela Israel Katz ogłosił w przemówieniu telewizyjnym

Kilka tygodni później Katz powtórzył ten plan[35], stwierdzając, że strategia Izraela w Strefie Gazy polegała na niszczeniu infrastruktury, blokowaniu pomocy humanitarnej i „zachęcaniu do dobrowolnych transferów”.[36]

Aby mieć pewność, że czystki etniczne poza Strefą Gazy będą mogły postępować, Yossi Dagan, szef Rady Osadników na Zachodnim Brzegu, przekazał dziesiątki karabinów snajperskich DMR, które mogą zabijać Palestyńczyków nawet z odległości kilkuset metrów. Wcześniej zasięg standardowych karabinów szturmowych osadników był ograniczony do 100–200 metrów.[37] Radykalne milicje osadnicze były teraz oficjalnie finansowane i wspierane przez rząd Izraela.

Gdzie jest tata?”

Caitlin Johnstone była jedną z niewielu całkowicie niezależnych autorek, której profil na X.com obserwowało ponad 420 tys. osób. Była głosem bezkompromisowym, ostrym, potępiającym kłamstwa imperium USA i ludobójstwo Izraela w Strefie Gazy, walcząc jednocześnie o wolność słowa i prawdę. Podsumowując stan sytuacji w Palestynie, 7 maja opublikowała poruszający tekst, który teraz ukazał się w tłumaczeniu na język niemiecki.

„Izraelscy snajperzy regularnie atakują dzieci w całej Strefie Gazy.

Izrael stworzył sztuczną inteligencję, która atakuje podejrzanych bojowników Hamasu, gdy wracają do domu, do swoich rodzin, i szyderczo pyta: „Gdzie jest tata?”. nazywani tak, ponieważ zabijają dzieci bojowników.

Izrael atakował placówki służby zdrowia i karetki pogotowia w Strefie Gazy setki razy. Udokumentowano, jak włamywali się do atakowanych szpitali i systematycznie niszczyli poszczególne urządzenia medyczne, aby uczynić je bezużytecznymi.

Żołnierze Sił Obronnych Izraela nieustannie publikują na swoich kontach w mediach społecznościowych zdjęcia i filmy, na których naśmiewają się z ubrań zmarłych i przesiedlonych palestyńskich kobiet oraz bawią się zabawkami zmarłych i przesiedlonych palestyńskich dzieci.

Siły Obronne Izraela przyznały się do prowadzenia popularnego kanału w serwisie Telegram o nazwie „72 Virgins”, na którym zamieszczano niezwykle krwawe i sadystyczne filmy przedstawiające masakrę ludzi w Strefie Gazy dokonywaną przez siły izraelskie.

Po zniszczeniu budynków, w których przebywali cywile, siły izraelskie używają dronów snajperskich, aby zabić ocalałych, w tym dzieci.

Atakując Gazę, Izrael zamordował bezprecedensową w historii liczbę dziennikarzy i celowo zaatakował pracowników organizacji humanitarnych.

Izraelscy żołnierze gwałcą i torturują palestyńskich więźniów, w tym lekarzy, aż do śmierci. W rzadkich przypadkach, gdy ktoś zostaje aresztowany za tego typu nadużycia, wybuchają zamieszki — nie na znak protestu przeciwko nadużyciom, ale przeciwko aresztowaniu sprawców.

A teraz Izrael otwarcie deklaruje zamiar przeprowadzenia czystek etnicznych w całym Pasie Gazy z Palestyńczyków. Minister finansów Bezalel Smotrich powiedział, że plan zakładał „skoncentrowanie” ludności Gazy na południowym krańcu enklawy i zmuszenie jej do opuszczenia jej, podczas gdy reszta Gazy miałaby zostać „całkowicie zniszczona”.

Ludność Gazy będzie się koncentrować na południe od korytarza Morag. Reszta Strefy Gazy będzie pusta – powiedział Smotrich, dodając: – Będą zupełnie zdesperowani, zdając sobie sprawę, że nie ma już żadnej nadziei i że w Gazie nie ma już czego szukać. Będą szukać przesiedlenia, aby zacząć nowe życie gdzie indziej.

Z sondażu opublikowanego na początku tego roku wynika, że ​​tylko trzy procent izraelskich Żydów sprzeciwia się planowanej czystcze etnicznej w Strefie Gazy z powodów moralnych. Dokładnie: trzy procent. Trzy na sto osób.

Niedawno wdałem się w dyskusję z liberalnym zwolennikiem Izraela, którego argumentacja w zasadzie sprowadzała się do: „Och, więc mówisz, że Izrael celowo robi straszne rzeczy cywilom tylko dlatego, że są źli?”

I tak, mam na myśli. To trochę uproszczenie, ale tak. Izrael jest zły. To kraj głęboko zły, pełen głęboko złych ludzi. Powtórzę: trzy procent.

Mój rozmówca próbował odrzucić tezę, że Izraelczycy to okropni ludzie, jakoby miało to być uzasadnione wytłumaczenie ich działań w Strefie Gazy. Działania Izraela można było wytłumaczyć jedynie jako racjonalną reakcję na niefortunne prowokacje Palestyńczyków (których naturalnie uważał za krwiożerczych dzikusów). Jednak dowody pokazują, że Izrael jest rzeczywiście tak zły, jak się wydaje.

Jak już omówiliśmy, nie wynika to z tego, że judaizm lub żydowskość są z natury złe, co mogłoby powodować, że państwo kierowane przez Żydów zachowuje się w taki sposób. Raczej dlatego, że współczesny Izrael od początku opierał się na idei społeczeństwa warstwowego, w którym jedna grupa etniczna dominuje nad innymi, gdzie niesprawiedliwości i nierówność są nieodłączną częścią systemu. Izraelczycy są od urodzenia indoktrynowani, aby akceptować ten niesprawiedliwy system apartheidu jako coś normalnego, co nieuchronnie oznacza, że ​​muszą zaakceptować odczłowieczenie i nadużycia wobec pozbawionej praw grupy.

Gdy społeczeństwo jest systematycznie indoktrynowane, by akceptować apartheid i nadużycia jako coś normalnego i dobrego, nieuchronnie powstaje społeczeństwo pełne socjopatów. Ci ludzie będą głosować, służyć w wojsku, pracować w mediach i w rządzie. Nie jest to spowodowane ich przynależnością etniczną czy religią – jest to spowodowane przewrotnością państwa apartheidu, w którym żyją.

Wielu ludzi Zachodu jest skłonnych dać Izraelowi szansę, ponieważ od początku zakładają, że sytuacja nie jest tak prosta, jak się wydaje, a nadużycia nie mogą być tak jednostronne, jak się wydaje. Zakładają to, ponieważ zachodnie media i politycy nieustannie tworzą narracje mające na celu przedstawienie Izraela jako niewinnego kraju, a Palestyńczyków jako winnych kraju. Ale w rzeczywistości dzieje się dokładnie to: Izraelczycy mordują i głodzą ludność cywilną, aby ukraść jej ziemię.

To naprawdę takie proste. Izrael jest naprawdę taki zły. I dotyczy to również wszystkich, którzy to popierają.”[38]

To nie „Żydzi”, to ultranacjonalistyczni Izraelczycy oraz żydowscy i nieżydowscy syjoniści, ich zwolennicy w zachodnich państwach kolonialnych, byli odpowiedzialni za ludobójstwo i miejmy nadzieję, że pewnego dnia zostaną za nie pociągnięci do odpowiedzialności.

„Zabić państwo palestyńskie”

Jeśli w maju 2025 r. ktokolwiek miał jeszcze wątpliwości, czy w Strefie Gazy doszło do ludobójstwa na Palestyńczykach, to oświadczenie izraelskiego ministra Smotricza z pewnością okazało się pouczające. Dziennik „Haaretz” doniósł, że Smotrich powiedział: „To zniszczy państwo palestyńskie”[39]. Miało to na myśli plany rozwoju osiedli, które dzieliły Zachodni Brzeg na dwie części.

„«Tak sprowadza się milion mieszkańców na Zachodni Brzeg»: skrajnie prawicowy minister Smotrich powiedział, że rząd już nad tym pracuje i jeśli Bóg pozwoli, w tej kadencji [Izrael] będzie miał suwerenność [na Zachodnim Brzegu]”.[40]

Dokładnie o to chodzi od 1948 roku, od Nakby, od wojny agresywnej z 1967 roku i zniszczenia Gazy. O unicestwieniu państwa palestyńskiego, jego kultury, historii i narodu.

Było to zgodne z artykułem Rafiego Waldena, który ukazał się w izraelskiej gazecie Haaretz 6 maja i nosił tytuł: „Kiedyś szokowało mnie określenie żydowsko-nazistowskie”[41]. Autor rozpoczął od wyjaśnienia, że ​​historia narodu żydowskiego pełna jest okrucieństw, których doświadczył. Obejmowały one wyprawy krzyżowe, inkwizycję, pogromy i zamieszki w krajach europejskich i arabskich, a kulminacją był Holokaust. Jak czytamy w raporcie, oprócz morderstw, cierpienia i zniszczeń materialnych, Żydzi mieli straszne poczucie, że zostali pozostawieni samym sobie i rzuceni na rozgniewanych ludzi, bez nikogo, kto by ich ochronił.

Ale od tego czasu powstało „państwo żydowskie”, co oznaczało, że tym razem władza znalazła się w ich rękach. „Ale teraz wielokrotnie dopuściliśmy się pogromów, a ostatnio nasiliły się one na Zachodnim Brzegu.[42]”

Walden kontynuował:

Chciałbym skupić się na jednym wybitnym aspekcie, którym szczególnie chwalą się uczestnicy zamieszek: uważają się za autentycznych przedstawicieli judaizmu. Swoje działania postrzegają jako wypełnienie boskiego przykazania odkupienia Ziemi Izraela. Zarówno ich wypowiedzi, jak i ich ubiór — duże jarmułki i cicit (ceremonialne frędzle na ich szatach) powiewające na wietrze, gdy buntują się przeciwko bezbronnym ludziom — świadczą o tej postawie. Nazywają swoich wybitnych członków „Młodzieżą Gór”, ale bardziej trafnym określeniem byłoby „Młodzież Terroru”.

Wielu z tych młodych ludzi zostało wykluczonych z systemu edukacji. Brakuje im niezbędnych kwalifikacji intelektualnych, aby podjąć naukę w jesziwie. Znajdują ujście dla swojej frustracji i agresywnych impulsów, okrutnie znęcając się nad bezbronnymi ofiarami[43]. W swojej bezczelnej zuchwałości uczestnicy zamieszek tłumaczą swoje działania tym, że są wynikiem wiary żydowskiej. Judaizm jednak prezentuje zupełnie inne, wręcz sprzeczne stanowisko. Świętość życia jest niewątpliwie centralną zasadą judaizmu, którą pogardzają ci, którzy krzywdzą niewinnych ludzi.”[44]

Następnie przedstawiono dłuższy opis potępionych aktów przemocy, przytaczając cytaty z żydowskich ksiąg religijnych. Podobne uzasadnienie znaleziono nawet w przypadku niszczenia roślin należących do wroga. Jednak zamieszki zniszczyły drzewa oliwne, które od stuleci przekazywane były z pokolenia na pokolenie, lub stare drzewa owocowe, drzewa i pola zbóż.

„Judaizm zabrania również radowania się z nieszczęścia wroga. Kiedy służebni aniołowie radowali się po rozstąpieniu się Morza Czerwonego, Bóg napomniał ich słowami: „Dzieła moich rąk zatonęły w morzu, a wy śpiewacie”. (Sanhedryn 31:72). Księga Przysłów (24:17) głosi: „Nie ciesz się, gdy twój wróg upadnie, i niech twoje serce nie raduje się, gdy się potknie”.

Oczywiście, wiara żydowska zabrania zabijania kobiet i dzieci, ponieważ nigdy nie biorą one udziału w wojnie – wyjaśnił autor.[45] Jest oburzony zachowaniem tych syjonistycznych ekstremistów i żołnierzy, którzy z dumą obnoszą się ze swoimi zbrodniami w Internecie.

„Dążenie do pokoju jest również podstawową zasadą judaizmu. Księga Przysłów 3:17 mówi: „Jej drogi są drogami przyjemnymi, a wszystkie jej ścieżki prowadzą do pokoju”. W Pirkej Awot 1:12 napisano: „Uczniowie Aarona miłują pokój i dążą do pokoju”. Widzę, jak antysemici na całym świecie zacierają ręce z zadowolenia. Widzicie, Żydzi, którzy oskarżyli nas o prześladowania i okrutne czyny, zachowują się tak samo, gdy są u władzy.

Na zakończenie swojego wystąpienia nawiązał do tytułu artykułu. Oświadczył, że przyznano mu nagrodę im. Yeshayahu Leibowitza za działalność humanitarną. Jednak kilka lat po wojnie sześciodniowej Leibowitz ukuł przerażające określenie „naziści żydowscy”[46], aby opisać ideologicznych ojców Hilltop Youth i ich działania. Podobnie jak wielu innych, był wtedy w szoku. „Dziś jednak, z wielkim bólem i w obliczu masowego zabijania niewinnych ludzi w Strefie Gazy, zdaję sobie sprawę, że zbliżamy się do czynów niewybaczalnych”.[47]

W nagraniu wideo z głosem członka Knesetu Ofera Cassifa poruszono tę samą kwestię, wskazując, że chociaż Izrael nie posiada komór gazowych ani obozów zagłady, w ostatnich dziesięcioleciach wykształcił „mentalność nazistowską”.[48] Każdy, kto chciałby policzyć do 102 w czasie pokoju, wiedziałby, ilu cywilów zginęło 7 maja w ciągu ostatnich 24 godzin.[49]

8 maja w Internecie pojawiło się nagranie, na którym uczniowie i nauczyciele dyskutują, jak zabić jak najwięcej Arabów. Indoktrynacja ta rozpoczęła się w wieku sześciu lat.[50] Tymczasem Palestyńczycy, od dzieciństwa, poprzez zabójstwa swoich rodzin, uwięzienie i torturowanie przyjaciół, bombardowania i wypędzenia, postrzegają Izraelczyków jako wrogów i naturalnie rozwija się w nich nienawiść. Natomiast autorzy próbujący wyjaśnić zjawisko prania mózgu w szkołach syjonistycznych w krajach zachodnich zostali zablokowani, ich artykuły usunięto, a oni sami, oczywiście, zostali oczernieni jako antysemici.[51] Na Zachodzie jedyną motywacją działań Izraelczyków była „nienawiść do Żydów”, podczas gdy Izrael był „demokracją”.

6 maja izraelski dziennik Haaretz opublikował artykuł redakcyjny mający na celu poruszenie narodu izraelskiego. Nagłówek „Izrael zapłaci wysoką cenę, jeśli będzie kontynuował kampanię zabijania w Strefie Gazy”[52] wskazywał, przed czym ostrzegała gazeta.

„Decyzja Gabinetu Bezpieczeństwa z tego tygodnia o eskalacji walk w Strefie Gazy ma jasne znaczenie: jest to świadoma decyzja o porzuceniu zakładników, pogłębieniu katastrofy humanitarnej, jaką Izrael sprowadził na ponad dwa miliony bezbronnych cywilów – w fałszywej nadziei, że można ich „przesiedlić” – to znaczy przeprowadzić przestępczy transfer ludności – i sprawić, że konflikt izraelsko-palestyński zniknie ze sceny. Rząd premiera Benjamina Netanjahu stracił kontrolę i pogrąża cały kraj w ruinie.”[53]

Rozwój wydarzeń, który Dan Steinbock przewidział w swojej książce „Upadek Izraela”[54], wydaje się stawać oczywisty. Ale apele redaktorów gazety, by w końcu powstrzymać zabójstwa, pozostały bez echa, podobnie jak tysiące innych przed nimi.

Ale być może mordercza seria Netanjahu zakończy się niepowodzeniem z innego powodu. Tymczasem jeden na ośmiu żołnierzy wysłanych do Gazy nie był już zdolny do służby z przyczyn psychologicznych. Oznacza to, że ponad 12% żołnierzy nie nadawało się do walki[55]. Niezdolni do walki nie poprzez wpływy zewnętrzne, ale poprzez własny sposób prowadzenia wojny.

Słusznie, 8 maja Quds News Network, bliska Palestyńczykom, opublikowała artykuł cytujący byłego ministra obrony Izraela i dowódcę sił zbrojnych Mosze Ja’alona, ​​który stwierdził, że Izrael zmienia żołnierzy w „zbrodniarzy wojennych”, ponieważ plany rozszerzenia wojny w Strefie Gazy są „czystkami etnicznymi” i „zbrodnią wojenną”. W wywiadzie dla izraelskiej agencji informacyjnej Ynet News w czwartek Ja’alon Zamir powiedział, że Izrael „zmusza swoich żołnierzy, by stawali się zbrodniarzami wojennymi”.

Tak

Ilon wyraźnie stwierdził, że nigdy nie chodziło o więźniów Hamasu. Wręcz przeciwnie – wyjaśnił – zginie więcej z pozostałych 24 więźniów, których liczba w wyniku izraelskich bomb została już zredukowana do 21.

Więc każdy, kto twierdzi, że presja militarna ich uratuje, jest w błędzie. Obecnie mamy „do 24 żywych więźniów”, teraz jest ich 21, a może być znacznie gorzej. Wszyscy muszą zostać natychmiast uwolnieni, nawet jeśli chcemy interweniować w Gazie”. Dodał: „Podbój Strefy Gazy i relokacja całej ludności do granicy z Egiptem. Co to znaczy? Nazywajcie to czystkami etnicznymi, nazywajcie transferami, nazywajcie wydaleniem — to zbrodnia wojenna. Wysyłają żołnierzy, by popełniali zbrodnie wojenne, a potem twierdzą, że izraelskie siły zbrojne pozostaną tam na zawsze. (…) Smotrich i Ben Gvir nie chcą zastąpić Hamasu; chcą izraelskich rządów wojskowych i izraelskiej administracji cywilnej. Powinni to jasno powiedzieć: podbiją Gazę i zaludnią ją Żydami po oczyszczeniu jej poprzez czystki etniczne. Powinni to powiedzieć”.

Jaalon dodał: „Jeśli rządowi przedstawiono zadanie oczyszczenia całej populacji Gazy aż do granicy, jak twierdzą Smotrich i Ben Gvir, to jesteście współwinni zbrodni wojennej”. Według Ya’alona „chodzi o opóźnienie wojny i jej kontynuowanie, ponieważ koniec wojny oznacza koniec kadencji”. „Taki jest sposób myślenia i tak dzieje się nawet w USA”. [56]

Były minister obrony oświadczył, że zbrodnie wojenne są ewidentnie popełniane i że Izrael będzie pierwszym „demokratycznym” państwem, które zostanie za nie oskarżone przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym.

Tymczasem w Internecie pojawiło się nagranie pokazujące gwałt na palestyńskim więźniu, który następnie musiał zostać leczony w szpitalu[57], ale przeżył.[58] Ponieważ nie był to pierwszy dowód w postaci nagrania wideo, a oświadczenia donoszą o tym od lat, prawdopodobne jest, że nie tylko działania w Strefie Gazy doprowadzą do procesów za zbrodnie wojenne. Jednakże w tamtym czasie wciąż nie było jasne, który sąd będzie przeprowadzał te procesy. A mordowanie Palestyńczyków, widoczne na filmach zamieszczonych w Internecie, trwało nadal.[59] Nawet jeśli mężczyzna zamordowany na nagraniu był bojownikiem ruchu oporu, to najwyraźniej nie miał przy sobie żadnej broni i miał podniesione ręce, przez co nie stanowił żadnego zagrożenia dla zamaskowanych żołnierzy Sił Obronnych Izraela.

Przebieranie żołnierzy za miejscowych cywilów jest również uważane za „podstępne oszustwo” i zbrodnię wojenną na mocy artykułu 8 Statutu Rzymskiego Międzynarodowego Trybunału Karnego. Ale oczywiście taki odosobniony przypadek ludobójstwa transmitowany na żywo w telewizji nie miał już żadnego znaczenia.

A co jeśli atak się nie powiedzie, a reporter przeżyje i będzie mógł stanąć na nogi w szpitalu? Następnie zadanie zostało wykonane przy użyciu drona kamikaze. Wszystko to nie miało żadnych konsekwencji dla najbardziej moralnej armii świata, jak ją często nazywają na Zachodzie.

Straty armii okupacyjnej

W ciągu ostatnich trzech dni doszło do trzech zasadzek, w których zginęli lub zostali ranni izraelscy żołnierze, a przede wszystkim wysoko postawieni oficerowie. Bojownicy Hamasu zaatakowali, a następnie wycofali się niezauważeni. Im bardziej armia izraelska musiała się narażać poprzez nową politykę całkowitego przejęcia Strefy Gazy, tym większe były straty[60].

Było oczywiste, że szanse przeżycia izraelskich zakładników stawały się coraz mniejsze z powodu odwetowych bombardowań. Jak wyjaśniła Al Jazeera 8 stycznia, bojownicy ruchu oporu w dużej mierze używali amunicji i broni pozostawionej przez armię okupacyjną lub niewybuchów i broni. Nadawca podał, że siły powietrzne zakładały, że było 3000 niewybuchów, głównie bomb. Oznaczało to, że Hamas dysponował bogactwem, które nie było w pełni wykorzystane. Hamas użył bomby o masie jednej tony, która została zrzucona na palestyńskie namioty, ale nie eksplodowała, przeciwko dużej grupie żołnierzy Sił Obronnych Izraela. Była to bomba MK84 wymierzona w nadawcę. Emerytowany generał wyjaśnił, że bombardowania dostarczyły Hamasowi materiałów wybuchowych w niespotykanej dotąd ilości.

Spowodowało to, że demonstracje przeciwko rządowi w Izraelu stały się jeszcze bardziej liczne.[61] Zasadniczym celem nie było traktowanie mieszkańców Gazy w sposób bardziej humanitarny, ale raczej uratowanie zakładników poprzez negocjacje i zawieszenie broni bez konieczności całkowitego przejęcia Gazy.

Ale Netanjahu często walczył, mając plecy przyparte do muru. A hebrajski kanał 12 podał, że Netanjahu jasno dał do zrozumienia, że ​​nie zgodzi się na zakończenie „wojny”.

Na spotkaniu z liderami klubów parlamentarnych premier miał podkreślić, że wszelkie negocjacje muszą odbywać się wyłącznie w oparciu o ramy Witkoffa i odmówił złożenia obietnicy zakończenia działań wojennych. Gdy wznowiono rozmowy na temat możliwej wymiany zakładników, Netanjahu oświadczył, że Izrael rozważy ograniczone 40-dniowe zawieszenie broni i zakończenie szerszego konfliktu tylko wtedy, gdy Hamas złoży broń i podda się.

W kręgach politycznych wzrastał sceptycyzm co do prawdopodobieństwa osiągnięcia porozumienia. Jednocześnie, jak podają doniesienia, Netanjahu wyraził oburzenie z powodu wstrzymania planu emigracji. Pożałował, że chociaż wielu Palestyńczyków zgodziło się opuścić kraj, żaden kraj nie chciał pomóc w czystkach etnicznych ani ich przyjąć. Oskarżył Waszyngton o to, że nie podjął działań, których się od niego oczekiwało.[62]

Netanjahu pozostał nieugięty 13 maja. Wyjaśnił, że nie ma żadnego scenariusza, który mógłby zakończyć wojnę w Strefie Gazy, nawet całkowite uwolnienie wszystkich zakładników przez Hamas[63].

40% Izraelczyków chce opuścić kraj

Izraelska gazeta Haaretz opublikowała 12 maja artykuł informujący o wynikach badania, z których wynika, że ​​40% mieszkańców Izraela chce opuścić kraj, podczas gdy do 2024 r. kraj opuściło już 60 000 osób[64]. Powodem była oczywiście wojna, działania rządu zmierzające do likwidacji sądownictwa i rosnący koszt utrzymania. Powód ich pozostania został szczegółowo omówiony.

Autor rozmawiał z czterema respondentami. W jednym przypadku było to pragnienie normalnego życia w swoim ojczystym języku, hebrajskim, w innym przypadku strach przed samotnością. Potem ktoś chciał walczyć z faszyzmem. Jeszcze inny respondent stwierdził, że ludzie zostaliby w domu, gdyby wybuchł pożar. Ale były też powody bardziej prozaiczne:

„Co więc jest naprawdę ważne? „Po pierwsze, moi rodzice są tutaj i nie są już młodzi” – mówi. „Kiedyś zostawałam, bo czułam przynależność, a teraz to głównie świadomość, że zostało mi niewiele czasu z rodziną”. Dodaje: „Jest też coś z tego, co powiedziałaby moja babcia. Pochodzę z rodziny kibucników, którzy zbudowali kraj – żarliwych syjonistów. Opuszczenie Izraela na zawsze jest dla nas jak pożegnanie się z religią”. Meital nie chce też wyjeżdżać z poczuciem ucieczki; chce coś osiągnąć. „Wiele osób narzeka, że ​​mam zagraniczny paszport i jestem przygotowana na wszystko” – mówi. „Ale biurokracja nie jest główną przeszkodą w migracji. Opuszczenie ojczyzny jest trudne”.[65]

Coraz więcej doniesień jasno wskazuje, że większość ofiar w dniach 7 i 8 października 2023 r. prawdopodobnie została spowodowana przez sam Izrael[66]. Dlatego też rząd wielokrotnie i kategorycznie odrzucał możliwość powołania komisji śledczej.

Jednak opór w Izraelu stawał się coraz głośniejszy. Ponad 550 emerytowanych izraelskich funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa wysokiego szczebla – w tym były szef Mossadu, były szef Szin Bet i były zastępca szefa izraelskiej armii – napisało do prezydenta Trumpa, apelując do niego, aby nie słuchał Netanjahu w sprawie wojny w Strefie Gazy.

Zapytali go jak:

• zapewnić uwolnienie wszystkich zakładników

• zakończyć wojnę i trwające cierpienia i śmierć niewinnych cywilów w Strefie Gazy

• opracować plan polityczny dla Gazy po upadku Hamasu

• odrzucić wszelkie próby aneksji Zachodniego Brzegu

Był to jasny i pilny komunikat byłych izraelskich sił bezpieczeństwa – ostrzeżenie przed destrukcyjnym kursem Netanjahu.[67]

Liban pod bombami

Oczywiście, południe Libanu pozostawało pod ciągłym ostrzałem nawet w maju.[68] Z czasem okupacja Izraela rozszerzyła się do rzeki Litani. Trzeba cynicznie stwierdzić, że libańskie wioski, które się na to nie zgadzały, same w sobie były destrukcyjne.

8 maja Izrael zbombardował wzgórze Ali al-Tahir 30 największymi bombami niszczącymi bunkry, jakie kraj ten otrzymał od Stanów Zjednoczonych. Wideo wyglądało apokaliptycznie:

„Trzydzieści GBU wylądowało na szczycie wzgórza Ali al-Tahir w pobliżu miasta Nabatieh w południowym Libanie, zabijając dwie osoby, raniąc osiem i siejąc panikę wśród uczniów i ich rodzin”.[69]

Oczywiście, było wiele obrażeń i kilka ofiar cywilnych. Gdyby Hezbollah wznowił ataki rakietowe, można być pewnym, że zachodnie media przedstawią je jako naruszenie zawieszenia broni.

Syria

Przy okazji minister obrony Izraela Katz wyjaśnił to, co w Niemczech wielokrotnie nazywane jest teorią spiskową.

Mianowicie, że wojna przeciwko rządowi Assada wcale nie była „rewolucją”, lecz zmianą reżimu, że Izrael wspierał ją nie tylko ponad tysiącem ataków lotniczych, ale także finansowaniem, uzbrajaniem i zaopatrywaniem organizacji terrorystycznych.

(…) Ostrzegam również irańskie kierownictwo, które finansuje, uzbraja i prowadzi terrorystyczną organizację Huti: Era pełnomocników dobiegła końca, a oś zła upadła. Oni ponoszą bezpośrednią odpowiedzialność. To, co zrobiliśmy Hezbollahowi w Bejrucie, Hamasowi w Strefie Gazy, Assadowi w Damaszku i Huti w Jemenie, zrobimy wam w Teheranie (…).”[70]

Jemen

Od kiedy Stany Zjednoczone zawarły porozumienie z Jemenem, ataki na Izrael stały się częstsze. W połowie maja w Internecie wielokrotnie pojawiały się nagrania izraelskich plażowiczów uciekających z plaży z powodu syren ostrzegających przed nalotem. W wyniku takich ucieczek rannych zostało więcej osób niż w wyniku jemeńskich rakiet. Kilka linii lotniczych zaprzestało lotów do Izraela po ostatnim udanym ataku hipersonicznym w pobliżu lotniska w Tel Awiwie.

Niemcy i UE

Dlaczego tylko emerytowani politycy odważają się na takie działanie?

Z pewnością każdy zna powiedzenie byłego rzecznika/koordynatora polityki zagranicznej UE, Josepa Borrella, na temat zadbanego ogrodu UE i dżungli „na zewnątrz”. Teraz, gdy był na emeryturze, nagle zaczął przyznawać się do zbrodni wojennych Izraela. 9 maja Guardian poinformował:

Były szef unijnej dyplomacji Josep Borrell ostro zaatakował Izrael, oskarżając rząd o ludobójstwo w Strefie Gazy i przeprowadzenie «największej operacji czystek etnicznych od zakończenia II wojny światowej w celu stworzenia wspaniałego miejsca na wakacje».”[71]

I dodał:

Wszyscy wiemy, co się tam dzieje, i wszyscy słyszeliśmy cele ministrów Netanjahu, które są jasnymi oświadczeniami o zamiarze ludobójstwa. Rzadko słyszałem, aby głowa państwa tak jasno przedstawiła plan, który spełnia prawną definicję ludobójstwa”.[72]

Krytykował Europę, mając prawdopodobnie na myśli UE, za uchylanie się od odpowiedzialności moralnej i humanitarnej, choć sam, jako urzędnik UE, nie użył tak jasnych słów.

Europa ma zdolność i środki nie tylko do protestowania przeciwko temu, co się dzieje, ale także do wpływania na zachowanie [Izraela]” — powiedział. „Ale tego nie robi. Dostarczamy połowę bomb, które spadają na Gazę. Jeśli naprawdę wierzymy, że ginie zbyt wielu ludzi, naturalną reakcją byłoby dostarczanie mniejszej ilości broni i wykorzystanie Umowy o Stowarzyszeniu do żądania przestrzegania międzynarodowego prawa humanitarnego, zamiast po prostu narzekać, że to się nie dzieje”.

Posunął się jeszcze dalej i wskazał, że UE jest poddawana naciskom, aby łamać oczywiste prawo międzynarodowe.

Podczas mojej kadencji jako Wysokiego Przedstawiciela Unii Europejskiej doświadczyłem, że pomimo licznych rezolucji ONZ i decyzji Międzynarodowego Trybunału Karnego, nie można zmusić Rady Europejskiej i Komisji Europejskiej do reagowania na masowe i powtarzające się naruszenia prawa międzynarodowego i humanitarnego przez rząd Benjamina Netanjahu. Stoi to w jaskrawym kontraście do zdecydowanej odpowiedzi UE na wojnę agresji Władimira Putina przeciwko Ukrainie. Podczas mojej kadencji zaobserwowałem, jak te podwójne standardy szkodzą reputacji UE na całym świecie – nie tylko w świecie muzułmańskim, ale w całej Afryce, Ameryce Łacińskiej i Azji. Hiszpania i kilka innych państw europejskich wyraziło zaniepokojenie i wezwało Komisję do zbadania, czy działania Izraela są zgodne z zobowiązaniami wynikającymi z umowy stowarzyszeniowej z UE. Jednak ich wezwania spotykają się podobno z w dużej mierze milczącą odpowiedzią”.[73]

Dlaczego politycy wypowiadali się tak jasno dopiero wtedy, gdy nie mieli już kontroli nad narzędziami władzy? Jedna z teorii zakładała, że ​​musieli podporządkować się konsensusowi. Innym jest to, że nie wolno im było samodzielnie posługiwać się dźwigniami władzy i słowami, lecz byli jedynie organami wykonawczymi „konsensusu”. Ale potem, cofając się, chcieli w jakiś sposób oczyścić swoje dusze.

Odejście Niemiec od prawa międzynarodowego

W połowie maja czołowi niemieccy politycy spotkali się z izraelskimi politykami podejrzanymi o ludobójstwo i zapewnili ich, że ich działania są zrozumiałe. Medico international e.V. opublikował dość drastyczne oświadczenie w tej sprawie:

„Dr Julia Duchrow, Sekretarz Generalna Amnesty International w Niemczech, stwierdza: „Fakt, że prezydent federalny Frank-Walter Steinmeier osobiście odwiedził premiera Izraela Benjamina Netanjahu jakby była to całkowicie normalna procedura dyplomatyczna, jest kolejnym szokującym dowodem na to, jak Niemcy lekceważą prawo międzynarodowe, stosując podwójne standardy w stosunkach z Izraelem. Jest to poważny cios dla wszystkich ofiar zbrodni wojennych, zbrodni przeciwko ludzkości i ludobójstwa, które mają prawo do bycia ściganymi prawnie i ukaranymi za zbrodnie na mocy prawa międzynarodowego.

Wolfgang Kaleck, Sekretarz Generalny ECCHR [Europejskiego Centrum Praw Konstytucyjnych i Praw Człowieka] V.] skomentował:

Prawo międzynarodowe jest jasne: systematyczne bombardowanie ludności cywilnej, blokada pomocy humanitarnej i przymusowe przesiedlenia w Strefie Gazy stanowią najpoważniejsze zbrodnie międzynarodowe w rozumieniu Statutu Rzymskiego Międzynarodowego Trybunału Karnego. W sprawie tych zbrodni trwają międzynarodowe dochodzenia karne, a Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania premiera Netanjahu za zbrodnie wojenne. Kiedy prezydent Niemiec wyciąga do niego rękę w ramach protokołu podczas wizyty państwowej, podważa autorytet międzynarodowego wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych i kwestionuje jego normatywną ważność. „Niemcy i Europa potrzebują prawa międzynarodowego bardziej niż kiedykolwiek w obliczu obecnego nieładu na świecie”.[74]

Tymczasem Izraelsko-Palestyńskie Przymierze Sprawiedliwości (BIP) poinformowało, że głód w Strefie Gazy osiągnął nowy szczyt, pokazując zdjęcia głodujących niemowląt i podając, że 57 osób zmarło już z głodu, a tysiące cierpi na niedożywienie, z czego wiele dozna trwałego uszczerbku na zdrowiu.[75]

Jednak Izrael stanowczo zażądał, aby MTK wycofał nakazy aresztowania Netanjahu i Gallanta, argumentując, że sąd nie ma jurysdykcji nad działaniami Izraela w Strefie Gazy.

Według dokumentów opublikowanych w niedzielę późnym wieczorem na stronie internetowej Międzynarodowego Trybunału Karnego, Izrael zwrócił się również do sądu o wydanie polecenia prokuraturze, aby wstrzymała śledztwo w sprawie zbrodni wojennych popełnionych w Strefie Gazy. Dokumenty noszą datę 9 maja i zostały podpisane przez zastępcę prokuratora generalnego Izraela Gilada Noama.”[76]

Nie sam fakt ludobójstwa był przedmiotem sporu, ale jurysdykcja sądu. Może to umożliwić sądowi wycofanie się w celu ratowania twarzy w obliczu gróźb ze strony Stanów Zjednoczonych i Izraela pod adresem sędziów i świadków. Otworzyłoby to jednak również drzwi do nowej jurysdykcji, której automatycznie musiałoby się podporządkować każde państwo członkowskie ONZ, jak to jest w przypadku MTS. W przypadku MTK jedna ze stron pozywających lub będących pozwanymi musi podpisać umowy zawarte przez sąd; w tym przypadku była to Palestyna.

W tym samym czasie nasiliła się kampania przeciwko głównemu śledczemu MTK, zarzucając mu, że wydał nakazy aresztowania Netanjahu i Gallanta wyłącznie w celu odwrócenia uwagi od swojego niewłaściwego zachowania seksualnego[77]. Strategia Izraela opierała się zatem na dwóch filarach:

1. Międzynarodowy Trybunał Karny nie ma jurysdykcji do prowadzenia dochodzeń i osądzania, niezależnie od tego, czy ludobójstwo miało miejsce, czy nie.

2. Międzynarodowy Trybunał Karny jest skorumpowany i moralnie nieuprawniony do postawienia przed wymiarem sprawiedliwości najbardziej moralnej armii na świecie.

Tłumaczył Paweł Jakubas, proszę o jedno Zdrowaś Maryjo za moją pracę.

Oryginalny tekst ukazał się 15 maja 2025 roku na stronie : https://apolut.net/verliert-israel-die-usa-von-jochen-mitschka/

Przypisy :

[1] https://x.com/alon_mizrahi/status/1919837630054740092

[2] https://x.com/alon_mizrahi/status/1919869189549887658

[3] https://www.aa.com.tr/en/americas/trump-cuts-ties-with-netanyahu-over-manipulation-concerns-report/3561726

[4] Ebd.

[5] https://youtu.be/bUQtVtclotk?si=EzANT3Pr5Gf5i2A3&t=421

[6] https://www.jpost.com/breaking-news/article-853336

[7] https://www.timesofisrael.com/liveblog_entry/report-us-heavily-pressuring-israel-to-reach-deal-with-hamas-witkoff-asked-for-criticism-of-jerusalem-to-be-leaked/

[8] https://www.timesofisrael.com/liveblog_entry/huckabee-says-us-not-required-to-get-permission-from-israel-to-cut-deal-with-houthis/

[9] https://www.youtube.com/watch?v=iyVuaRjhpLE

[10] https://www.theguardian.com/commentisfree/2025/may/09/israel-leaders-palestinian-territories-bezalel-smotrich-gaza-7-october

[11] https://x.com/haaretzcom/status/1920852508655952164

[12] https://www.haaretz.com/israel-news/2025-05-09/ty-article/.highlight/trump-ordered-aid-for-gaza-citing-hunger-as-top-danger-u-s-envoy-to-israel-says/00000196-b47c-d1bb-a5d6-b6fc6bbb0000

[13] https://x.com/MiddleEastEye/status/1921840172393484708

[14] https://www.youtube.com/watch?v=fPdWdMC6lv0

[15] https://x.com/Kahlissee/status/1921667399134171633

[16] https://www.newarab.com/news/egypt-delays-naming-new-israel-ambassador-amid-gaza-tensions

[17] https://www.ynetnews.com/article/skqznwalge

[18] https://foreignpolicy.com/2025/02/27/israels-peace-with-egypt-is-starting-to-crack/

[19] https://www.nytimes.com/2025/05/13/world/middleeast/gaza

[20] https://x.com/TheCradleMedia/status/1921169069031489906

[21] Ebd.

[22] https://korybko.substack.com/p/trumps-rift-with-bibi-might-be-irreconcilable

[23] https://x.com/QudsNen/status/1921606270064234671

[24] https://www.youtube.com/live/WJJuU2psL8k?si=WNR4BBz-cTyH-nNH

[25] https://x.com/SuppressedNws/status/1922573084344639622

[26] https://www.972mag.com/palestinian-village-destroyed-by-noon/

[27] https://x.com/TheCradleMedia/status/1921737370497601727

[28] https://mondoweiss.net/2025/05/israel-is-creating-a-power-vacuum-in-gaza-by-backing-armed-looters-and-killing-anyone-who-tries-to-stop-them/

[29] https://mondoweiss.net/2025/05/exterminating-gaza-was-always-israels-plan-but-now-its-official/

[30] https://mondoweiss.net/2025/02/u-s-officials-react-to-trump-plan-to-take-over-gaza/

[31] https://www.nytimes.com/2025/02/21/us/politics/trump-gaza-egypt-jordan.html

[32] https://mondoweiss.net/2025/03/why-netanyahu-chose-to-blow-up-the-ceasefire-and-return-to-war/

[33] https://mondoweiss.net/2024/10/what-is-the-generals-plan-israels-ongoing-ethnic-cleansing-of-northern-gaza-explained/

[34] https://mondoweiss.net/2025/05/exterminating-gaza-was-always-israels-plan-but-now-its-official/

[35] https://x.com/Israel_katz/status/1912407758869057781

[36] https://mondoweiss.net/2025/05/exterminating-gaza-was-always-israels-plan-but-now-its-official/

[37] https://x.com/IhabHassane/status/1921701923427623060

[38] https://x.com/caitoz/status/1920082591908286839 Link zu den Quellenangaben, welche den Text ergänzen und zum PodCast: https://x.com/caitoz/status/1920090550398800165

[39] https://www.haaretz.com/israel-news/2025-05-06/ty-article/.premium/smotrich-says-govt-set-to-approve-construction-plans-that-would-divide-west-bank-in-half/00000196-a67e-d9bf-a1b6-effe67780000

[40] Ebd.

[41] https://www.haaretz.com/opinion/2025-05-06/ty-article-opinion/.premium/i-was-once-shocked-by-the-term-judeo-nazi/00000196-a201-d1bb-a5d6-a6f5dd350000

[42] https://www.haaretz.com/israel-news/2025-04-10/ty-article/.premium/the-campaign-for-israeli-settler-impunity-has-just-gone-up-a-stage/00000196-2073-dc5b-adbf-717ba64b0000

[43] https://archive.is/o/icSO6/https://www.haaretz.com/israel-news/2025-05-05/ty-article-magazine/.premium/louis-therouxs-new-film-captures-the-mundanity-of-israels-extreme-settler-movement/00000196-9fcd-d372-abf7-bfdf08990000

[44] https://www.haaretz.com/opinion/2025-05-06/ty-article-opinion/.premium/i-was-once-shocked-by-the-term-judeo-nazi/00000196-a201-d1bb-a5d6-a6f5dd350000

[45] https://archive.is/o/icSO6/https://www.haaretz.com/israel-news/haaretz-today/2025-05-05/ty-article/.highlight/hasbara-delusions-when-gazas-hungry-children-are-a-pr-failure/00000196-a094-df59-abde-e2bc62730000

[46] https://archive.is/o/icSO6/https://www.haaretz.com/israel-news/2025-04-08/ty-article/.premium/far-left-argentine-lawmaker-indicted-for-posts-comparing-gaza-war-to-holocaust/00000196-1594-d412-abd7-7596d3e20000

[47] https://www.haaretz.com/opinion/2025-05-06/ty-article-opinion/.premium/i-was-once-shocked-by-the-term-judeo-nazi/00000196-a201-d1bb-a5d6-a6f5dd350000

[48] https://x.com/i/status/1919849356120772633

[49] https://x.com/jochen_mitschka/status/1920187033709957152

[50] https://x.com/xIsraelExposedx/status/1920264301928972447

[51] https://x.com/DavideMastracci/status/1920134096937754735

[52] https://www.haaretz.com/opinion/editorial/2025-05-06/ty-article-opinion/israel-will-pay-a-heavy-price-if-it-continues-its-campaign-of-death-in-gaza/00000196-a71f-dbb0-af9f-af9f08960000

[53] Ebd.

[54] https://der-politikchronist.blogspot.com/p/der-untergang-israels-von-dan-steinbock.html

[55] https://www.haaretz.com/israel-news/2025-05-08/ty-article/.premium/study-one-in-8-israeli-soldiers-who-fought-in-gaza-is-mentally-unfit-to-return-for-duty/00000196-af8c-dbb0-af9f-af9e13c60000

[56] https://qudsnen.co/moshe-yaalon-israel-turns-soldiers-into-war-criminals-as-plans-for-gaza-war-expansion-are-ethnic-cleansing-and-war-crime/

[57] https://x.com/jochen_mitschka/status/1922213299963199527 Der Ermordete war KEIN Hamas-Mitglied, sondern ein angesehener palästinensischer Journalist. Selbst wenn er ein „Terrorist“ gewesen wäre, hätte man ihn keineswegs so einfach mit einer Drohne liquidieren dürfen. Auch wenn die USA das routinemäßig betreiben. Aber er war keiner. https://x.com/muhammadshehad2/status/1922249077766685139

[58] https://x.com/JayJayBlackDog/status/1920434183362482586

[59] https://x.com/jochen_mitschka/status/1921289970150408427

[60] https://www.youtube.com/watch?v=vYb3gABAMA8

[61] https://www.youtube.com/watch?v=vYb3gABAMA8

[62] https://x.com/Kahlissee/status/1922003768482164751

[63] https://www.timesofisrael.com/netanyahu-claims-impossible-to-resume-gaza-war-if-deal-reached-to-free-all-hostages/

[64] https://www.haaretz.com/israel-news/2025-05-12/ty-article-magazine/.premium/40-of-israelis-say-they-consider-leaving-the-country-this-is-what-keeps-them-here/00000196-c014-d9bf-a1b6-e9b442cf0000

[65] Ebd.

[66] https://www.middleeasteye.net/news/israeli-forces-killed-israeli-civilian-covered?utm_source=twitter&utm_medium=social&utm_campaign=Social_Traffic&utm_content=ap_wlsw0bu1de

[67] https://www.middleeasteye.net/live-blog/live-blog-update/former-israeli-commanders-call-trump-end-israels-war-gaza

[68] https://x.com/ju_khatib/status/1920528618112823394

[69] https://x.com/TVFreePalestine/status/1921554565746299325

[70] https://x.com/SuppressedNws/status/1920330321981046900

[71] https://www.theguardian.com/world/2025/may/09/israel-committing-genocide-in-gaza-says-eus-former-top-diplomat

[72] Ebd.

[73] https://x.com/FabioDeMasi/status/1921886978124968041

[74] https://www.presseportal.de/pm/14079/6031315

[75] https://mailchi.mp/da67a53323c0/bip-aktuell-348-hungersnot-in-gaza-eskaliert

[76] https://x.com/TheCradleMedia/status/1921931395829539142

[77] https://www.tachles.ch/artikel/news/schwere-vorwuerfe-gegen-karim-khan

Żelazna Mycka: Skuteczny atak jemeńskich Huti na lotnisko Ben Gurion… dodano filmik

Wyróżnione

Atak jemeńskich Huti na lotnisko Ben Gurion

może wywołać regionalny konflikt

atak-jemenskich-huti-na-lotnisko-ben-gurion

4 maja 2025 roku izraelskie lotnisko Ben Gurion stało się celem ataku rakietowego przeprowadzonego przez grupę Huti z Jemenu. Pocisk balistyczny uderzył w obszar portu lotniczego, powodując czasowe zawieszenie operacji lotniczych. Choć nie odnotowano ofiar, incydent wywołał silne reakcje zarówno w Izraelu, jak i poza jego granicami. Szczególnie niepokojące okazało się to, że zaawansowane systemy obrony – izraelski Arrow i amerykański THAAD – nie zdołały przechwycić rakiety.

W reakcji na atak kilka międzynarodowych linii lotniczych, w tym Wizz Air, Lufthansa, Air France, Air Europa, Austrian i Swiss Airlines, tymczasowo zawiesiło loty do Izraela. Przewoźnicy powołali się na względy bezpieczeństwa – Wizz Air zawiesił loty na 48 godzin, do rana 6 maja. Decyzje te mogą uderzyć w izraelski sektor turystyczny i pogłębić obawy inwestorów oraz podróżnych.

Izraelski premier Benjamin Netanjahu i minister obrony Israel Katz zapowiedzieli szybkie konsultacje w sprawie możliwej odpowiedzi na atak. Gabinet bezpieczeństwa ma zebrać się o godzinie 19:00, a jednym z rozważanych wariantów jest bezpośredni atak na cele Huti w Jemenie. Cytat ministra Katza: „Kto nas krzywdzi, zostanie uderzony siedmiokrotnie”, jasno wskazuje na determinację władz w Tel Awiwie.

Wydarzenia z 4 maja wpisują się w dłuższy ciąg napięć w regionie. W listopadzie 2024 roku Hezbollah uderzył w okolice Ben Gurion rakietami, a w marcu 2025 roku Huti przeprowadzili już trzeci atak w ciągu 48 godzin na to samo lotnisko, używając zaawansowanego pocisku Palestine 2. Wszystkie te wydarzenia wskazują na rosnącą zdolność ugrupowań wspieranych przez Iran do rażenia celów strategicznych w Izraelu.

Kontekst regionalny nie sprzyja deeskalacji – zawieszenie broni między Izraelem a Huti z początku 2025 roku zostało zerwane po izraelskiej blokadzie pomocy humanitarnej dla Gazy. Huti, deklarując wsparcie dla Palestyńczyków, od końca 2023 roku kontynuują serię ataków na izraelskie cele, w tym statki handlowe na Morzu Czerwonym i teraz – najważniejsze lotnisko kraju.

Jeśli Izrael zdecyduje się na kontratak, może to prowadzić do eskalacji o nieprzewidywalnych skutkach. Przesunięcie konfliktu z obszaru Gazy i Libanu na południowy zachód – do Jemenu – może wciągnąć inne państwa w działania wojenne.

Dla Izraela oznacza to również nowe wyzwania strategiczne – konieczność rozciągnięcia obrony przeciwrakietowej na tysiące kilometrów i ryzyko dalszego pogorszenia relacji z partnerami regionalnymi.

===================================

https://twitter.com/i/status/1918960284556796416

Djole @onlydjole

The depth of the crater at the site of the Houthi ballistic missile crash near Tel Aviv airport reaches 25 meters Foreign airlines are canceling flights to Israel and demanding an explanation from the authorities on how the missile managed to penetrate 4 layers of air defense.

0:14 / 0:29

·

20,2 tys. wyświetlenia

Również Malediwy zakazują wjazdu obywatelom Izraela w solidarności z Palestyną

Malediwy zakazują wjazdu obywatelom Izraela

w geście solidarności z Palestyną

17/04/2025 malediwy-zakazuja-wjazdu-obywatelom-izraela

Malediwy, rajski archipelag znany z luksusowych kurortów i turkusowych lagun, oficjalnie wprowadziły zakaz wjazdu dla obywateli Izraela. Decyzja ta została zatwierdzona przez parlament i ratyfikowana przez prezydenta Mohameda Muizzu 14 kwietnia 2025 roku, co oznacza, że zakaz wszedł w życie ze skutkiem natychmiastowym.

Wprowadzenie tego kontrowersyjnego ograniczenia jest wyrazem “stanowczej solidarności” z Palestyńczykami w kontekście trwającej wojny w Strefie Gazy. Władze Malediwów otwarcie potępiają działania Izraela, określając je jako “trwające okrucieństwa i ludobójstwo popełniane przeciwko Palestyńczykom”.

Napięte relacje między Malediwami a Izraelem mają długą historię. Choć Malediwy uznały państwo Izrael w 1965 roku, już w 1974 roku zerwały stosunki dyplomatyczne. W latach 90. XX wieku zniesiono wcześniejszy zakaz wjazdu dla turystów izraelskich, a w 2009 roku podpisano nawet umowy o współpracy. Jednak relacje ponownie ochłodziły się w 2018 roku, a obecna decyzja jest kulminacją narastającej wrogości, która nasiliła się szczególnie po wydarzeniach z 7 października 2023 roku.

Proces legislacyjny prowadzący do wprowadzenia zakazu rozpoczął się w maju 2024 roku, gdy poseł Meekail Ahmed Naseem z głównej partii opozycyjnej, Maldivian Democratic Party, przedstawił projekt nowelizacji Ustawy o Imigracji. W czerwcu 2024 roku rząd ogłosił decyzję gabinetu o zmianie prawa, aby uniemożliwić wjazd posiadaczom izraelskich paszportów, w tym osobom z podwójnym obywatelstwem, oraz utworzył specjalną podkomisję do nadzorowania całego procesu.

Zakaz jest motywowany protestem przeciwko działaniom Izraela w Gazie, gdzie według cytowanych danych zginęło co najmniej 50 983 Palestyńczyków od października 2023 roku, w tym 1613 od załamania się rozejmu 18 marca.

Rząd Malediwów wielokrotnie podkreślał swoje zaangażowanie w obronę praw Palestyńczyków, w tym poprzez apel o utworzenie niezależnego państwa palestyńskiego na podstawie linii rozejmowych z 1949 roku, ze wschodnią Jerozolimą jako stolicą.

Decyzja ta wywołała liczne kontrowersje, szczególnie w kontekście potencjalnego wpływu na sektor turystyczny, kluczowy dla gospodarki Malediwów. Statystyki pokazują, że jeszcze przed oficjalnym wprowadzeniem zakazu liczba izraelskich turystów drastycznie spadła – w pierwszym kwartale 2024 roku odnotowano spadek o 89% w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego (z 4644 w Q1 2023 do zaledwie 528 w Q1 2024). W lutym 2024 roku wśród 214 000 zagranicznych gości było tylko 59 Izraelczyków.

Warto zauważyć, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych Izraela już w grudniu 2023 roku zalecało swoim obywatelom unikanie podróży na Malediwy z powodu narastającej antyizraelskiej atmosfery. W trakcie prac nad ustawą pojawiały się propozycje, aby zakaz dotyczył jedynie osób pełniących służbę w rządzie izraelskim lub Siłach Obronnych Izraela (IDF), co miało złagodzić potencjalne negatywne skutki ekonomiczne dla turystyki. Ostatecznie jednak zakaz objął wszystkich posiadaczy izraelskich paszportów.

Prezydent Muizzu nie ograniczył się wyłącznie do wprowadzenia zakazu wjazdu. Podjął również dodatkowe działania, takie jak mianowanie specjalnego wysłannika do oceny potrzeb Palestyńczyków oraz organizacja zbiórki funduszy wspólnie z Agencją Narodów Zjednoczonych dla Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie (UNRWA). W październiku 2024 roku Malediwy złożyły deklarację interwencji w sprawie Południowej Afryki przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości, oskarżając Izrael o naruszenia praw człowieka w Gazie.

Zaangażowanie społeczeństwa Malediwów w sprawę palestyńską było widoczne podczas ogólnokrajowego wiecu pod hasłem “Falastheenaa Eku Dhivehin” (Malediwczycy w solidarności z Palestyną). Według byłego prezydenta Ibrahima Mohameda Soliha, zaangażowanie Malediwów na rzecz Palestyny wynika z islamskiego charakteru kraju, określając to jako “święty obowiązek całej Ummah islamskiej”.

Zakaz wjazdu dla obywateli Izraela na Malediwy stanowi wyraźny symbol w polityce zagranicznej tego niewielkiego wyspiarskiego państwa i może mieć długofalowe konsekwencje zarówno dla stosunków dyplomatycznych, jak i dla gospodarki opartej na turystyce. Szczególne obawy dotyczą również wpływu tej decyzji na Arabów i muzułmanów posiadających izraelskie paszporty, którzy również zostali objęci zakazem.

Bangladesz przywraca w paszportach zakaz podróży do Izraela

zmianynaziemi.pl

Bangladesz przywraca zakaz podróży do Izraela w paszportach


Bangladesz oficjalnie przywrócił kontrowersyjną adnotację „Ważny we wszystkich krajach oprócz Izraela” w swoich paszportach, co formalnie zabrania obywatelom tego państwa podróżowania do Izraela. Decyzja ta, ogłoszona 13 kwietnia 2025 roku, jest bezpośrednią odpowiedzią na masowe protesty społeczne związane z konfliktem w Strefie Gazy i stanowi znaczący zwrot w polityce paszportowej kraju.

Przywrócenie klauzuli wykluczającej Izrael nastąpiło zaledwie cztery lata po jej usunięciu. W maju 2021 roku ówczesny rząd Bangladeszu, kierowany przez premier Sheikh Hasinę, zdecydował się na usunięcie tej adnotacji z nowo wprowadzanych e-paszportów, argumentując tę decyzję koniecznością dostosowania dokumentów do międzynarodowych standardów i regulacji Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego (ICAO).

Chociaż usunięcie klauzuli w 2021 roku nie oznaczało zmiany polityki Bangladeszu wobec Izraela – kraj nadal nie uznawał państwa izraelskiego i utrzymywał formalny zakaz podróży dla swoich obywateli – decyzja ta wywołała wówczas kontrowersje. Minister spraw zagranicznych AK Abdul Momen zapewniał wtedy, że zmiana ma charakter wyłącznie techniczny i nie wpływa na stanowisko Bangladeszu w kwestii konfliktu izraelsko-palestyńskiego.

Tegoroczna decyzja o przywróceniu adnotacji została podjęta w zupełnie innym kontekście politycznym. Po upadku rządu Sheikh Hasiny w sierpniu 2024 roku, będącym skutkiem masowych protestów studenckich, władzę w kraju przejął rząd tymczasowy pod przewodnictwem laureata Pokojowej Nagrody Nobla, Muhammada Yunusa. Nowe władze wydały dyrektywę w sprawie przywrócenia klauzuli 7 kwietnia 2025 roku, a oficjalnie ogłosiły ją sześć dni później.

Bezpośrednim powodem tej decyzji były nasilające się w Bangladeszu protesty związane z sytuacją w Strefie Gazy. Tysiące demonstrantów wyszło na ulice Daki, stolicy kraju, gromadząc się głównie w Suhrawardy Udyan w pobliżu Uniwersytetu w Dace. Protestujący wznosili hasła wzywające do „Wolnej Palestyny” i wyrażali swój sprzeciw wobec polityki Izraela. Demonstracje nie zawsze miały pokojowy charakter – według doniesień medialnych co najmniej 72 osoby zostały aresztowane po eskalacji przemocy podczas tych protestów.

Bangladesz, jako państwo z przeważającą większością muzułmańską, tradycyjnie wspiera sprawę palestyńską i opowiada się za istnieniem niezależnego państwa Palestyny. Kraj ten nigdy nie nawiązał stosunków dyplomatycznych z Izraelem, a adnotacja w paszportach była jednym z widocznych przejawów tej polityki przez dekady.

Przywrócenie klauzuli „Ważny we wszystkich krajach oprócz Izraela” jest postrzegane w Bangladeszu jako wyraz solidarności z Palestyńczykami. Dla władz izraelskich może to być interpretowane jako krok wstecz w potencjalnym rozwoju stosunków między krajami, choć biorąc pod uwagę napięcia na Bliskim Wschodzie, nawiązanie takich relacji wydawało się już wcześniej mało prawdopodobne.

Decyzja rządu tymczasowego Bangladeszu odzwierciedla szerszą tendencję, w której polityka wewnętrzna i presja społeczna mogą bezpośrednio wpływać na decyzje dotyczące polityki zagranicznej. Przywrócenie adnotacji można również interpretować jako próbę legitymizacji nowego rządu poprzez podkreślenie jego zaangażowania w sprawy cieszące się szerokim poparciem społecznym.

Na dzień 14 kwietnia 2025 roku, wszystkie nowo wydawane paszporty bangladeskie ponownie zawierają adnotację wykluczającą Izrael, co formalnie zabrania obywatelom Bangladeszu podróżowania do tego kraju. Decyzja ta jest zgodna z historycznym stanowiskiem Bangladeszu i podkreśla znaczenie kwestii palestyńskiej w polityce zagranicznej kraju.

Ursula VodęLeje honoris causa: „Europa to wartości Talmudu”

Ursula von der Leyen: „Europa to wartości Talmudu”

CzarnaLimuzyna , 8 04. 2025 ekspedyt/ursula-von-der-leyen-europa-to-wartosci-talmudu

Według Ursuli von der Leyen nie ma Europy bez europejskich Żydów. Europa i Izrael muszą być przyjaciółmi i sojusznikami. Europa to wartości Talmudu.

Swoje przemówienie Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wygłosiła na Uniwersytecie Ben-Guriona, gdzie otrzymała doktorat honoris causa.

Przemówienie zostało wygłoszone jakiś czas temu, ale dopiero teraz odzywa się echem, brzmiąc potężnie w sercach i umysłach Europejczyków pragnących razem z Żydami budować Nowy Wspaniały Świat.

Ursula zaprezentowała się jako strażniczka demokracji odważnie malując wizję świata bez nacjonalizmu, ksenofobii, rewizjonizmu i antysemityzmu.

Cytujemy fragmenty przemówienia, załączając na film i link do tekstu tego wzruszającego wystąpienia.

“Po pierwsze, nie ma Europy bez europejskich Żydów. A po drugie, Europa i Izrael muszą być przyjaciółmi i sojusznikami. Ponieważ historia Europy jest historią narodu żydowskiego. Europa to Simone Veil i Hannah Arendt. Europa to Mahler, Kafka i Freud. Europa to wartości Talmudu, żydowskie poczucie osobistej odpowiedzialności, sprawiedliwości i solidarności.

Łączy nas więcej, niż mogłoby sugerować położenie geograficzne. Nasza wspólna kultura i wartości stworzyły głęboką więź między Europą a Izraelem.

Wasza wolność myśli zmieniła mały kraj liczący zaledwie kilka milionów mieszkańców w globalnego pioniera nauki i innowacji. A demokracja wzmocniła naszą szczególną więź przyjaźni na przestrzeni dziesięcioleci.

Dzisiaj, bardziej niż kiedykolwiek, demokracje takie jak Europa i Izrael powinny się do siebie zbliżyć.

Zmiana klimatu to wielkie wyzwanie, z którym zmagają się nasze demokracje. I nikt nie rozumie tego lepiej niż wy, tutaj na Negewie. Dawid Ben-Gurion wierzył, że tutaj na Negewie kreatywność Izraela i jego pionierski duch zostaną wystawione na próbę, jak powiedział. Zawsze mówił o „obowiązku sprawienia, aby pustynia rozkwitła”. I dokładnie to zrobiliście od tamtej pory. I słuchałem tego, co mi powiedziano o tym uniwersytecie, jak możemy zobaczyć w waszej Szkole Zrównoważonego Rozwoju i Zmian Klimatu. Podziwiam, jak testujecie nowe materiały budowlane, które mogą wytrzymać pustynne upały – rozwiązania oparte na naturze – i jak udało wam się dostosować uprawy żywności do klimatu pustyni. W obliczu zbliżającego się kryzysu żywnościowego wiemy, że to będą technologie, które zrobią różnicę, czy poradzimy sobie z kryzysem żywnościowym i z czasem będziemy mieli niezależną produkcję w krajach narażonych na niebezpieczeństwo, czy nie. Dzięki temu wszystkiemu dosłownie sprawiliście, że pustynia rozkwitła. Dzisiaj rozwiązania, nad którymi pracowaliście przez dziesięciolecia, mogą zmienić życie milionów ludzi na całym świecie.

Różnorodność może być ogromną siłą. Jednak droga do pokojowego współistnienia jest długa. A demokracja nigdy nie jest osiągnięta raz na zawsze. Dotyczy to również Unii Europejskiej. Podobnie jak inne demokracje, Europa mierzy się z zagrożeniami zewnętrznymi, od dezinformacji po ingerencję w nasze wybory; a także wyzwaniami wewnątrz naszych społeczeństw, od nacjonalizmu po ksenofobię, od rewizjonizmu po antysemityzm.

Musimy wzmacniać nasze demokracje i demokratyczny styl życia każdego dnia. Musimy pielęgnować naszą otwartość i naszą różnorodność. Musimy bronić wolności naszych mediów, niezależności naszych sędziów, równości wszystkich ludzi wobec prawa.

Autokraci nie potrafią przyznać się do błędów. Demokracje zawsze mogą się poprawiać i korygować. Ponieważ my, ludzie, zawsze możemy ją ulepszyć. Ponieważ my, ludzie, jesteśmy ostatecznymi strażnikami demokracji”.

Niech żyje Europa.

Jestem Israel Chai.

Masowy grób w Strefie Gazy. Ratownicy medyczni zabici „jeden po drugim” przez izraelską armię. Video.

Masowy grób odkryty w Strefie Gazy. Ratownicy medyczni zabici „jeden po drugim” przez izraelską armię [VIDEO]

1.04.2025 nczas/w-strefie-gazy-ratownicy-medyczni-zabici-jeden-po-drugim-przez-izraelska-armie

Strefa Gazy. Izrael zamordował ratowników medycznych.
Strefa Gazy. Izrael zamordował ratowników medycznych i zakopał w masowym grobie. / Fot. screen

Według Organizacji Narodów Zjednoczonych, co najmniej 1060 pracowników służby zdrowia zostało zabitych w ciągu 18 miesięcy od rozpoczęcia izraelskiej ofensywy w Gazie.

===================================

Piętnastu palestyńskich ratowników medycznych, w tym co najmniej jeden pracownik Organizacji Narodów Zjednoczonych, zostało zabitych przez siły izraelskie „jeden po drugim”. Zakopano ich w naprędce utworzonym masowym grobie – poinformowała Organizacja Narodów Zjednoczonych.

Według Biura ONZ ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA), pracownicy Palestyńskiego Czerwonego Półksiężyca (PRCS) i przedstawiciele organizacji humanitarnych byli na misji ratunkowej, by pomóc kolegom, którzy wcześniej tego dnia zostali ostrzelani.

Poruszali się oznakowanymi pojazdami w dzielnicy Tel al-Sultan w mieście Rafah. Izraelskie wojsko otworzyło do nich ogień. Przedstawiciel Czerwonego Półksiężyca w Gazie poinformował, że istnieją dowody na to, że co najmniej jedna osoba została zatrzymana i zabita, ponieważ ciało jednego z zabitych znaleziono ze związanymi rękami.

Do ataku izraelskiego wojska na palestyńskich medyków doszło 23 marca, dzień po wznowieniu izraelskiej ofensywy w obszarze blisko granicy z Egiptem. Jonathan Whittall, szef OCHA w Palestynie, relacjonuje, że ratownicy medyczni i przedstawiciele organizacji pomocy humanitarnej „jeden po drugim zostali trafieni”. – Ich ciała zostały zebrane i pochowane w tym masowym grobie – informuje.

Wykopujemy ich w mundurach, z rękawiczkami. Byli tu, aby ratować życie. Zamiast tego skończyli w masowym grobie. Te karetki zostały zakopane w piasku. Jest tu pojazd ONZ, zakopany w piasku. Buldożer – izraelski buldożer – je zakopał – dodał.

Philippe Lazzarini, szef Agencji Narodów Zjednoczonych ds. Pomocy Uchodźcom Palestyńskim (UNRWA), potwierdził, że wśród ofiar znajduje się jeden z pracowników agencji.

„Ciało naszego kolegi zabitego w Rafah zostało ‘odzyskane’ wczoraj, wraz z pracownikami pomocy z Palestyńskiego Czerwonego Półksiężyca. Wszyscy porzuceni w płytkich grobach, to głębokie naruszenie ludzkiej godności” – napisał Lazzarini w mediach społecznościowych.

===========================

https://twitter.com/UNLazzarini/status/1906699285451694206

=======================================

Izraelskie wojsko poinformowało, że jego „wstępna ocena” incydentu wykazała, że żołnierze otworzyli ogień do kilku pojazdów „podejrzanie zbliżających się do oddziałów IDF bez świateł lub sygnałów awaryjnych”. Dodano, że ruch pojazdu nie był wcześniej koordynowany z Siłami Obronnymi Izraela (IDF), a obszar był „aktywną strefą walki”.

Czerwony Półksiężyc stwierdził, że dzielnica Tel al-Sultan była uważana za bezpieczną, a ruch tam odbywał się normalnie, bez „wymagającej koordynacji”.

Według Organizacji Narodów Zjednoczonych, co najmniej 1060 pracowników służby zdrowia zostało zabitych w ciągu 18 miesięcy od rozpoczęcia izraelskiej ofensywy w Gazie.

============================

https://twitter.com/i/status/1906751554981392875

Chłopczyk: Panie Szanowny Braunie. Dlaczego nie mówi się o wojnie w Palestynie z Izraelem, tylko ciągle się mówi o wojnie Ukrainy z Rosją?

Braun wyjaśnia świat młodemu człowiekowi. „Dlatego że wszyscy się boją Żydów” [VIDEO]

24.03.2025 braun-wyjasnia-swiat-mlodemu-czlowiekowi

Przedstawiciel społeczności żydowskiej oraz Grzegorz Braun odpowiadający na pytanie młodego Dawida
Przedstawiciel społeczności żydowskiej oraz Grzegorz Braun odpowiadający na pytanie młodego Dawida. / Fot. Dave Herring/Unsplash/screen X/tarnogorski.info (kolaż)

Podczas jednego ze spotkań podczas trasy wyborczej Grzegorza Brauna doszło do nietypowej sytuacji. Pytanie zadał mu bardzo młody człowiek. Kandydat Konfederacji Korony Polskiej na prezydenta RP odpowiedział w swoim stylu.

– Dzień dobry, Panie Szanowny Braunie – powiedział chłopczyk.

– Kłaniam się, kłaniam się – odparł polityk.

– Chciałbym się zapytać, dlaczego nie mówi się o wojnie na Palestynie z Izraelem, tylko ciągle się mówi o wojnie Ukrainy z Rosją? pytał dalej.

– Panie Dawidzie, czy Pan jest z rodzicami? Czy Pan się urwał tak sam z domu? Nie. Z ostrożności ustalam – powiedział Braun. Okazało się, że rodzice są obecni na sali.

– Żeby nie było, że my tutaj młodego człowieka, przedwcześnie rozpolitykowanego, wciągamy w nasze polityczne rozgrywki – zaznaczył polityk.

– Panie Dawidzie, generalnie dlatego że wszyscy się boją Żydów, proszę Pana. Dlatego wolą o tym nie mówić, żeby Żydzi o nich źle czegoś nie powiedzieli. Tak, dlatego – odparł Braun na zadane mu wcześniej pytanie.

– A tam się dokonuje rzeczywiście ludobójstwo, tam generałowie, ministrowie i rabini państwa położonego w Palestynie, żydowskiego, mówią o Palestyńczykach, że to nie są ludzie. Oni to mówią otwartym tekstem, oni to mówią z mównicy, w telewizorze, na mikrofon, oni w ogóle nie są zażenowani ani zawstydzeni: Palestyńczycy to nie ludzie. Rabin Mazuz, przywódca duchowy, jak to piszą w gazetach, jednej z partii rządzących w Izraelu, powiedział jakiś czas temu: Pomoc humanitarna dla Gazy? Oczywiście, wpuścilibyśmy, gdyby chodziło o ludzi – przypomniał.

– Więc z tego względu, Szanowni Państwo, zwracajmy uwagę na to, pod jakim znakiem się organizujemy, pod jakim znakiem organizujemy nasze państwo. Tu jest ten znak – powiedział, wskazując na orła w koronie.

– To jest ten krzyżyk w koronie tego orła, wzór z 1919 roku. Ważny jest ten krzyżyk. Taki dyskretny, ale jest kluczowo istotny, dlatego że to nie jest tylko znak wiary, akt modlitwy, to jest komunikat o tym, jaki jest u nas standard prawno-ustrojowy, cywilizacyjny. A, no mianowicie taki, że u nas jest równość wobec prawa. Równość wobec prawa – ludzie są różni, ale wszyscy mają być równi wobec prawa – zaznaczył.

– Pod świecznikiem chanukowym nie ma równości wobec prawa – są ludzie i podludzie. Na wojnie z niewiernymi, pod znakiem dżihadu, nie ma równości wobec prawa – dodał.

– Widzimy, zwyciężyła demokracja i postęp w Syrii i tam trwają teraz polowania na chrześcijan. A jeżdżą ci zbrodniarze, którzy mają prawdziwie krew na rękach, jeżdżą europejscy ministrowie i eurokołchozowi jeżdżą tam do tej Syrii od czasu do czasu i spotykają się z tym prawdziwym rzeźnikiem, który jest terrorystą renomowanym, ale został nominowany na demokratycznego przywódcę – stwierdził Braun.

Więc, Szanowni Państwo, Panie Dawidzie, musimy rozumieć, że nie ma próżni w przyrodzie i w polityce. Jeżeli zdejmiemy krzyż ze ściany, to ockniemy się w innym świecie, gdzie są ludzie, podludzie, można małego człowieka odessać odkurzaczem i sprzedać jako prefabrykat przemysłowi kosmetycznemu, można starszego człowieka udusić poduszką, bo wprawdzie się urodził, ale już skracamy mu życie itd. itd. Więc, jeśli chcemy cywilizacji, to pilnujmy krzyża – podsumował lider Konfederacji Korony Polskiej.

Powstała Światowa Koalicja Przeciwko Okupacji Palestyny

Powstała Światowa Koalicja Przeciwko Okupacji Palestyny

Agnieszka Piwar 2025-02-03 https://piwar.info/powstala-swiatowa-koalicja-przeciwko-okupacji-palestyny/

Aktywiści, przedstawiciele świata nauki i kultury, urzędnicy państwowi, pracownicy humanitarni, a nawet zacni rabini, zjechali do Stambułu w Turcji, aby zawalczyć o wolność dla uciemiężonego narodu palestyńskiego. W dniach 24–25 stycznia 2025 roku nad Bosforem zawiązała się Światowa Koalicja Przeciwko Okupacji Palestyny.

Wydarzenie zorganizował Ludowy Kongres Diaspory Palestyńskiej. Wzięło w nim udział kilkadziesiąt osób wspierających sprawę palestyńską z ponad 30 krajów Europy, obu Ameryk, Azji oraz Afryki.

Konferencję inaugurującą otworzył dr Anasa Al-Hajja, szef katarskiego oddziału Ludowego Kongresu Diaspory Palestyńskiej. W przemówieniu zwrócił uwagę na znaczenie państwa, o które toczy się walka.

«Palestyna to nie tylko nazwa, którą słyszymy, ani odległe miejsce, o którym mówimy w kontekście walki. Palestyna to ziemia niezłomności. Palestyna to symbol wolności – wolnych ludzi, którzy pragną żyć, którzy postanowili powstać, mimo że wszystkie przeciwności zdają się mówić, że to niemożliwe.»

Palestyńczyk nawiązał także do niedawnego zawieszenia broni w Strefie Gazy. Wyraził wdzięczność, że wreszcie to nastało i zaapelował o kontynuowanie tej drogi. Jednocześnie wezwał świat, by nie odwracał wzroku od Palestyny, gdyż ich walka o wolność jeszcze się nie skończyła.

«Nadal ponad cztery tysiące Palestyńczyków jest przetrzymywanych bez wyroku w więzieniach. Tysiące domów legło w gruzach. Szkoły, uniwersytety, szpitale, budynki socjalne – są całkowicie zniszczone. To nie koniec walki. Zawieszenie broni nie zakończy cierpienia Palestyńczyków. Ono trwa.»

Al-Hajja zaznaczył, że Palestyńczycy wykazali się niezłomnością, nauczyli się radzić sobie w warunkach okupacji, zwłaszcza mieszkańcy Gazy, co zauważył świat. «Wierzymy, że każdy głos, każdy czyn i każda forma wsparcia ma znaczenie. Musimy powiedzieć światu, że sprawa palestyńska i walka Palestyńczyków przeciwko okupacji muszą się wkrótce zakończyć.»

PEŁNA MOBILIZACJA

Sari Zuayter
, szef Komitetu Przygotowawczego Globalnej Koalicji Przeciwko Okupacji Palestyny, powiedział, że współpraca w ramach koalicji ma na celu wywarcie presji na zachodnie rządy oraz te państwa, które rywalizują o wpływy w Palestynie. Dodał, że osiągnięcie tego celu jest możliwe dzięki ruchowi ludzi rzeczywiście walczących z okupacją, który oparty jest na zaangażowaniu i determinacji. Kluczowe, jak zaznaczył, jest teraz stworzenie odpowiednich narzędzi, które uczynią tę walkę realną i zagwarantują jej demokratyczny charakter.

Dr Mireille Fanon Mendès, prezes Międzynarodowej Fundacji Frantza Fanona z Francji, wskazała, że międzynarodowe instytucje zawiodły w reakcji na cierpienie Palestyńczyków, a hasła takie jak „Nigdy więcej ludobójstwa” pozostają jedynie pustymi słowami. Podkreśliła, że nie możemy czekać na decyzje innych – musimy działać sami. Zwróciła uwagę, że opór jest jedyną drogą, która nie jest wyborem, lecz koniecznością.

Mendès zaznaczyła, że Palestyna to nie tylko sprawa Palestyńczyków, lecz kwestia godności, sprawiedliwości i prawa do życia dla każdego człowieka. Wezwała do mobilizacji wszystkich zapomnianych przez świat – w Ameryce Łacińskiej, Afryce i Azji, podkreślając, że solidarność międzynarodowa jest naszą siłą.

Ziad Al-Aloul, rzecznik Ludowego Kongresu Diaspory Palestyńskiej reprezentujący oddział w Wielkiej Brytanii, wyraził nadzieję, że utworzenie koalicji wyciągnie jego naród z izolacji i bitwa zostanie zakończona w odpowiedni sposób. Co znamienne, przy okazji przemówienia zaznaczył, że Palestyńczycy nie walczą z Izraelem, tylko z syjonizmem.

Raed Jarrar, dyrektor ds. globalnego wsparcia w amerykańskiej organizacji Demokracja dla Świata Arabskiego Teraz (DAWN), podkreślił konieczność pociągnięcia amerykańskich urzędników do odpowiedzialności za naruszenia praw człowieka, podobnie jak ma to miejsce w przypadku Międzynarodowego Trybunału Karnego. Zwrócił uwagę, że nowy rząd może kontynuować wcześniejsze polityki wsparcia, dlatego kluczowe jest międzynarodowe zaangażowanie i współpraca.

David Miller, profesor socjologii politycznej z Wielkiej Brytanii, podkreślił konieczność wprowadzenia nowych przepisów, by zapobiec upadkowi, i zaznaczył, że władze często nie są pomocne. Wskazał, że anty-syjonizm oparty na demokratycznych wartościach zasługuje na ochronę, a rentowność państw kontrolowanych przez syjonistów wpływa na polityczne propozycje w innych krajach. Miller podkreślił, że zakończenie okupacji na całym świecie jest kluczowe, aby przezwyciężyć globalne trudności, wprowadzić zmiany i egzekwować prawo.

Lee Si-Hin z Chin, koordynator Humanitarnej Misji Wsparcia Medycznego w Strefie Gazy, zadeklarował gotowość do rozszerzenia działalności pomocowej. Wskazał przy tym na pewne trudności, bo walka z przeciwnościami trwa nieprzerwanie.

«Tym razem, gdy zakończyliśmy pewne działania, napotkaliśmy przeszkody – nie tylko w Egipcie, ale i w innych krajach. Zmierzyliśmy się z dużą opozycją, także ze strony biznesów oraz lokalnych społeczności. Zmieniamy nasze tematy i organizujemy wydarzenia na lotnisku. Tym razem jednym z naszych celów jest prowadzenie szpitala w Gazie, pomimo krytyki. Mam nadzieję, że możemy razem pracować nad wsparciem tej inicjatywy i działać wspólnie na równych zasadach, a także nagłaśniać sprawę pacjentów» – powiedział chiński wysłannik.

Prof. Paola Manduca, przewodnicząca Grupy Badawczej ds. Nowej Broni we Włoszech, podkreśliła pilność sytuacji w Palestynie, zaznaczając, że nie możemy pozwolić sobie na bezczynność. Według niej, katastrofa, która tam się rozgrywa, stanowi poważne zagrożenie dla stabilności świata i wpływa na całe społeczeństwa oraz kultury.

Manduca zwróciła uwagę, że tylko wspólne wysiłki mogą przeciwdziałać niesprawiedliwości, a sytuacja, w której rosną ceny gazu i zaostrzają się konflikty, ma globalne konsekwencje. Podkreśliła, że nie możemy biernie przyglądać się temu, co się dzieje – potrzebujemy definicji, wyjaśnień i działań. Wezwała do organizowania się, współpracy i determinacji w dążeniu do zmian, zaznaczając, że przyszłość zależy od naszej gotowości do działania.

Omar Faris, szef Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Palestyńczyków w Polsce, wyraził nadzieję, że koalicja przyczyni się do stworzenia demokratycznego państwa i zniesienia reżimu apartheidu wobec Palestyńczyków, na wzór upadku tego systemu w Republice Południowej Afryki. Zwrócił także uwagę na podobieństwa między historią Polski i Palestyny, przypominając o 123 latach zaborów polskich ziem.

Faris podkreślił przy okazji aktywne zaangażowanie Polaków w solidarność z Palestyńczykami. «W Polsce, razem z przyjaciółmi Polakami, prowadzimy akcje solidarności przeciwko ludobójczej wojnie. Ostatnio, przeciwko próbie przyjazdu zbrodniarza Netanjahu do Polski, napisałem list do prezydenta i premiera» – zaznaczył polsko-palestyński aktywista.

W JEDNOŚCI SIŁA

Celem Światowej Koalicji Przeciwko Okupacji Palestyny jest wzmocnienie międzynarodowych wysiłków na rzecz wspierania sprawy palestyńskiej oraz legitymizacji praw narodu palestyńskiego. Inicjatywa dąży również do sprzeciwu wobec polityki okupacji izraelskiej oraz pociągnięcia jej do odpowiedzialności za ludobójstwo w Gazie. Utworzenie koalicji, to rezultat drugiego Palestyńskiego Forum Dialogu Narodowego, które odbyło się w czerwcu 2024 roku.

Do koalicji dołączyli także rabini z żydowskiej organizacji Neturei Karta ze Stanów Zjednoczonych. Ruch skupia ultra-ortodoksyjnych wyznawców judaizmu, którzy odrzucają syjonizm i protestują przeciw istnieniu państwa Izrael przed nastaniem czasów mesjanicznych. Żydzi z Neturei Karta podkreślają potrzebę całkowitego zwrotu ziemi Palestyńczykom.

Obecny w Stambule rzecznik organizacji Rabin Yisroel Dovid Weiss podkreślił, że zasady judaizmu nie powinny być mylone z polityczną okupacją. Zauważył, że przed powstaniem państwa [Izraela] sytuacja wyglądała inaczej, a teraz granice i możliwości są ograniczone. Wskazał, że pokój na świecie wymaga zrozumienia tych różnic i szacunku dla historii oraz tradycji.

Taimour Alrifai
, członek organizacji Urgence Palestine z Francji, zaznaczył, że celem koalicji jest legitymizacja oporu i walka o prawa Palestyńczyków oraz mniejszości, szczególnie w obliczu trudnej sytuacji społeczno-politycznej. Podkreślił znaczenie współpracy z różnymi organizacjami, aby wzmocnić globalny głos oporu i promować prawa człowieka na całym świecie.

Saif Abu Kishk, przedstawiciel Ruchu Intersekcjonalnego Katalonii, podczas swojego wystąpienia zaznaczył, że walka o prawa człowieka trwa już od dłuższego czasu, a obecna sytuacja wymaga od nas aktywności. Podkreślił, że nie możemy pozostać bierni, a konieczne jest przyjęcie stanowiska antykolonialnego i działanie na skalę globalną. Zwrócił uwagę, że mamy do czynienia z poważnymi kwestiami geopolitycznymi, takimi jak dążenie do kontroli nad zasobami i terytoriami, które wymagają nowego podejścia.

Abu Kishk zaapelował do wszystkich, którzy nie podejmują działań, by zrozumieli, iż musimy myśleć poza tradycyjnymi schematami. Wskazał, że celem nie jest jedynie wyrażenie sprzeciwu, ale walka o fundamentalne prawo do życia bez dyskryminacji. Podkreślił również, że kluczowym problemem są państwa, które wspierają Izrael, finansując system okupacji.

Dodał, że konflikt ten należy traktować nie tylko jako część większej walki, ale jako kluczową część ruchu oporu, który z determinacją walczy o prawa i sprawiedliwość, przeciwstawiając się każdej formie współczesnej kolonizacji.

Dr Ruba Zaidan, profesor w dziedzinie mediów cyfrowych z Jordanii, wskazała, że uczy studentów podstawowych zasad i stara się przekazać wiedzę o historii, agresji i ludobójstwie. Wezwała o działanie i refleksję nad tym, co możemy zrobić, aby odzyskać kontrolę nad sytuacją, wspierać bezradnych i dążyć do prawdy.

Azril Mohd Amin, przewodniczący Centrum Badań i Wspierania Praw Człowieka (Centhra) w Malezji, podkreślił znaczenie zjednoczonego działania na rzecz uchodźców i kobiet. Zwrócił uwagę na potrzebę opracowania cyfrowych strategii wspierających koalicję, które pomogą w budowaniu lepszej przyszłości dla tych, którzy najbardziej tego potrzebują. Zaznaczył również, że ważne jest podejmowanie działań z pełnym poszanowaniem ryzyka i odpowiedniego modelu działania.

Annai Kadamani Fonrodona
, wiceminister Sztuki, Kultury i Gospodarki Kreatywnej z Kolumbii, podkreśliła, że rozwiązanie problemów wymaga większej wrażliwości i zaangażowania. Zwróciła przy tym uwagę na konieczność działania, a nie tylko słów, aby walczyć o zmiany. Jej zdaniem kultura i działania są kluczowe w dążeniu do rozwiązania i zaprzestania przemocy.

Ruba Masrouji, koordynator Ludowego Kongresu Palestyńczyków 14 milionów na Zachodnim Brzegu z Palestyny, podsumowała tworzenie koalicji następująco: «Razem tworzymy ten globalny ruch i potwierdzamy, że wola ludzi jest w stanie doprowadzić do zmian i położyć kres niesprawiedliwości».

Z kolei Thiago Avila, przedstawiciel Ruchu Bem Viver z Brazylii, dostrzega w inicjatywie kluczową rolę na rzecz ludzkości. «Koalicja, która może zgromadzić ruch oporu na całym świecie, ma do odegrania strategiczną rolę nie tylko w wyzwoleniu Palestyny, ale w wyzwoleniu całego świata» – uważa Brazylijczyk.

METODYCZNIE DZIAŁANIE

W drugim dniu obrad uczestnicy wzięli udział w warsztatach poświęconych strategii działania. Wydarzenie skoncentrowało się między innymi na koordynacji produkcji treści medialnych w różnych językach, co ma na celu zwiększenie globalnego wsparcia dla sprawy palestyńskiej.

Dr Ruba Zaidan zaznaczyła, że kluczowym wynikiem spotkania jest powołanie grupy członków odpowiedzialnych za koordynację kampanii medialnych, które będą spójnie rozpowszechniane na różnych platformach.

Yasser Hamad, członek Sekretariatu Generalnego Kongresu Ludowego Palestyńczyków za Granicą, podkreślił, że koalicja ma na celu zjednoczenie międzynarodowych wysiłków w obronie praw Palestyńczyków, w tym prawa do powrotu, samostanowienia oraz sprzeciwu wobec polityki okupacji izraelskiej. Zwrócił również uwagę na niezależność uczestniczących organizacji oraz powołanie komitetu wykonawczego odpowiedzialnego za rozwój koalicji i przyciąganie nowych członków.

Seri Zaiter, przewodniczący komitetu przygotowawczego konferencji, zauważył, że mimo zakończenia ludobójstwa w Gazie, nadal trwają poważne niesprawiedliwości na Zachodnim Brzegu. Dodał, że celem jest wywarcie presji na odpowiedzialnych za te naruszenia, a globalne protesty są kluczowe dla zwiększenia świadomości na temat sprawy palestyńskiej.

Lamis Deek, dyrektor ds. prawnych i dyplomatycznych w Niezależnej Palestyńskiej Komisji ds. Zbrodni Wojennych, podkreśliła, że zmagania Gazy przyczyniły się do wzrostu globalnej świadomości, budząc świat na brutalność, z jaką na co dzień spotykają się mieszkańcy Gazy. Zwróciła uwagę, że te brutalności nie tylko wynikają z historycznych niesprawiedliwości, ale również z trwającego ludobójstwa, które nadal dotyka ludność palestyńską.

Deek podkreśliła potrzebę dobrze zaplanowanego podejścia strategicznego, podobnego do działań ruchu syjonistycznego, kładąc nacisk na odpowiedzialność wszystkich stron wspierających izraelskie polityki opresji – w tym liderów, osadników, żołnierzy i współpracowników w zbrodniach przeciwko Palestyńczykom.

W ramach podsumowania obrad sformułowano wnioski końcowe, które podczas konferencji prasowej przedstawiono w trzech językach – arabskim, angielskim i hiszpańskim.

W przesłaniu podkreślono, że koalicja powstała w odpowiedzi na bierność globalnych instytucji wobec ludobójstwa, apartheidu i okupacji Palestyny. Jej celem jest pociągnięcie społeczności międzynarodowej do odpowiedzialności za niepowodzenie w zapobieganiu rosnącej przemocy ze strony Izraela, zarówno ze strony wojskowych, jak i osadników, a także za zbrodnie wojenne, zbrodnie przeciwko ludzkości oraz systematyczną opresję wywołaną przez nielegalną okupację.

Koalicja stawia sobie za cel stworzenie jednoczącej platformy do koordynacji globalnych wysiłków w obronie Palestyńczyków, w tym w zakresie mediów, dyplomacji, prawa, działań prawnych i mobilizacji ludzkiej, w celu zdemontowania okupacji, pociągnięcia sprawców do odpowiedzialności oraz dążenia do wyzwolenia Palestyny, naprawy szkód i realizacji prawa do powrotu.

Inicjatywa ta, inspirowana walką i poświęceniem narodu palestyńskiego, podkreśla konieczność wspólnego działania przeciwko brutalnej okupacji oraz globalnej solidarności z wszystkimi represjonowanymi mniejszościami i ruchami dekolonizacyjnymi. Koalicja dąży do stworzenia zjednoczonej struktury oporu, która podejmie zdecydowane działania w obronie Palestyńczyków i wykorzysta wszelkie dostępne środki, aby zdemontować nielegalną okupację, w zgodzie z międzynarodowym prawem.

Koalicja apeluje o jedność i współpracę organizacji, instytucji oraz osób na całym świecie, by wspólnie walczyć o sprawiedliwość i odpowiedzialność w sprawie Palestyny.

DROGA DO ZWYCIĘSTWA

Z racji mojego dziennikarskiego zaangażowania zostałam zaproszona do współtworzenia koalicji. Po raz kolejny miałam więc okazję zobaczyć od środka godną podziwu i naśladowania determinację Palestyńczyków. Dzięki temu wydarzeniu nabrałam przekonania, że ta determinacja doprowadzi ich do zwycięstwa. Ten umęczony naród jest przykładem dla świata.

Odkąd zaczęłam opisywać sytuację Palestyńczyków, wielokrotnie spotkałam się z atakami. Hejterzy wyżywają się na internetowych forach, wyzywając mnie w komentarzach od „pożytecznej idiotki”. Główne zarzuty? Zdaniem adwersarzy, z antysemickich pobudek wspieram islamskich terrorystów. Kiedyś pewnie wdawałabym się z prowokatorami w słowne pyskówki, ale po tym jak przyjrzałam się postawie Palestyńczyków, postanowiłam ćwiczyć w sobie cierpliwość.

Palestyńczycy to naród, który doświadczył wyjątkowo dużo cierpienia. Od 1948 roku znajdują się pod brutalną okupacją syjonistów, tworzących tzw. Państwo Izrael. Miliony Palestyńczyków wypędzono z ich ziemi, odebrano im domy, zamordowano bliskich, ograbiono z ojczyzny. Okupanci pastwią się nad swoimi ofiarami w sposób wyjątkowo brutalny i perfidny, łamiąc przy tym wszelakie prawa. Agresor niszczy każdego, nie oszczędzając nawet dzieci i kobiet.

Jestem wprost zdumiona, że po doświadczeniu tych wszystkich okrucieństw, Palestyńczycy zachowali godność. Niezwykła pokora tego narodu budzi wręcz mój podziw i szacunek. Siedem milionów z nich pozostało pod okupacją. Drugie siedem milionów Palestyńczyków jest rozproszonych po świecie, gdyż zostali zmuszeni do opuszczenia ojczystej ziemi. Z przedstawicielami palestyńskiego narodu na wygnaniu było mi dane poznać się bliżej.

Wszyscy Palestyńczycy jakich spotykam są bardzo dobrze wykształceni, doskonale znają języki obce, zachowują najwyższy poziom kultury w kontaktach międzyludzkich. Przyglądałam się kilku wydarzeniom przez nich organizowanych. Żadnych pyskówek, prowokacji, oszołomstwa, wariactwa, ekstremizmów czy idiotyzmów. Zamiast tego spokojne, merytoryczne dyskusje, których celem jest metodyczne wypracowanie drogi do wolności. Już wiem, że osiągną swój cel.

Agnieszka Piwar

Fot. palabroad.org, rajeen.tv

“Dlaczego oni się ich tak bardzo boją?”. W sieci grzmi po decyzji rządu ws. Netanjahu. POPiS na pełnej kurtyzanie.

„Dlaczego oni się ich tak bardzo boją?”. W sieci grzmi po decyzji rządu ws. Netanjahu [VIDEO wypowiedzi -w oryginale. md]]

10.01.2025 https://nczas.info/2025/01/10/dlaczego-oni-sie-ich-tak-bardzo-boja-w-sieci-grzmi-po-decyzji-rzadu-ws-netanjahu-video/

Benjamin Netanjahu oraz Tomasz Sommer, Krzysztof Stanowski i Rafał Ziemkiewicz
Benjamin Netanjahu oraz Tomasz Sommer, Krzysztof Stanowski i Rafał Ziemkiewicz. / foto: Wikimedia, IDF Spokesperson’s Unit, CC BY-SA 3.0 / NCzas / screen YouTube (kolaż)

Dlaczego oni się ich tak bardzo boją? Przecież wszyscy ludzie to widzą – pyta w swoich mediach społecznościowych redaktor naczelny „Najwyższego Czas-u!” Tomasz Sommer. Sprawę skomentowali także m.in. dziennikarze Krzysztof Stanowski, Radosław Piwowarczyk i Rafał Ziemkiewicz.

Przypomnijmy, że w czwartek rząd warszawski przyjął uchwałę, w której zadeklarował, że zapewni wolny i bezpieczny udział najwyższym przedstawicielom Izraela w obchodach 80. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu. Wcześniej prezydent Andrzej Duda wysłał pismo do premiera Donalda Tuska, prosząc o zapewnienie ochrony przed aresztowaniem premierowi Izraela, który podlega nakazowi aresztowania wydanemu przez Międzynarodowy Trybunał Karny.

„W związku z planowanymi w dniu 27 stycznia 2025 r. uroczystościami 80. rocznicy wyzwolenia Byłego Niemieckiego Nazistowskiego Obozu Koncentracyjnego i Zagłady Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, wraz z obchodzonym także w tym dniu na świecie Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu, Rząd Rzeczypospolitej Polskiej oświadcza, iż zapewni wolny i bezpieczny dostęp i udział w tych obchodach najwyższym przedstawicielom Państwa Izrael” – czytamy w uchwale.

Okazuje się jednak, iż Netanjahu ma – w poważaniu – możliwość przyjazdu do nadwiślańskiego kraju . Izraelskie media, powołując się na doradcę tamtejszego premiera, poinformowały, że Netanjahu nie planuje obecnie udziału w obchodach 80. rocznicy wyzwolenia Auschwitz.

– Rozważymy [przyjazd], jeśli otrzymamy zaproszenie. Na razie nie ma tego w programie – powiedział urzędnik pod warunkiem zachowania anonimowości.

Czytaj także: Warszawscy politycy się upodlili, a Netanjahu ma ich w nosie. Doradca premiera Izraela zdradził jego plany

Decyzja warszawskiego rządu spotkała się w sieci z lawiną komentarzy. „Tusk i Duda pięknie współpracują przy sprowadzaniu zbrodniarza na uroczystość do Polski. POPiS na pełnej kurtyzanie” – napisał redaktor naczelny „Najwyższego Czas-u!” Tomasz Sommer.

W kolejnym wpisie dodał: „Trzeba przyznać, że Polska klasa polityczna pokazała swoje prawdziwe oblicze. I teraz pytanie: dlaczego oni się ich tak bardzo boją? Przecież wszyscy ludzie to widzą. Ale oni bardziej boją się ich niż ludzi. Zaraz, zaraz, przecież podobno mamy demokrację, a nie rządy lobby”.

„Polin, czyli tu odpocznij. Netanjahu przyjedzie i bez obaw o aresztowanie opowie w Auschwitz, że takie ludobójstwo nie może się powtórzyć. Ludobójstwo żydów. Później wróci do siebie dokończyć ludobójstwo nie-żydów. Jak żyję, takiego upodlenia i upokorzenia Polski nie pamiętam” – napisał natomiast wydawca portalu nczas.info Radosław Piwowarczyk.

Odnosząc się do komentarza, że „(Władimira) Putina też powinni zaprosić, w końcu to ZSRR wyzwolił ten obóz”, publicysta Rafał Ziemkiewicz napisał: „Tak, w takim razie tak. Niechby się dwóch ludobójców spotkało w miejscu pomnikowym dla ich mistrza i nauczyciela”.

„Jest to jednak obrzydliwe, że dwa zwaśnione obozy polityczne znalazły porozumienie dopiero w jednej sprawie: udzielenia ochrony człowiekowi oskarżonemu o ludobójstwo. Jest także obrzydliwym to, że ów zbrodniarz miałby być ochroniony podczas ewentualnego przyjazdu do Auschwitz, gdzie obchody miały przypominać o tym, by do ludobójstwa nigdy więcej nie dochodziło. Izrael systematycznie, bezwzględnie, z użyciem całej swojej siły militarnej morduje ludzi ściśniętych na kawałku ziemi, ostatniej im jeszcze nieodebranej. To postępujące »ostateczne rozwiązanie« kwestii palestyńskiej” – zauważył natomiast założyciel Kanału Zero Krzysztof Stanowski.

„Nie wiem, jak my teraz mamy w Polsce rozmawiać o tym, co jest dobre, a co złe, co moralne, a co nie, ścigać kogokolwiek za cokolwiek (…) utraciliśmy zdolność honorową do uganiania się za przestępcami, skoro padamy do stóp ludobójcom” – dodał.

„Auschwitz wyzwoliła Armia Czerwona, więc może na 80 rocznicę zaprosicie też Putina? Skoro zapraszamy już jednego zbrodniarza wojennego z wydanym przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze nakazem aresztowania, to drugi będzie nawet pasował” – napisał w swoich mediach społecznościowych jeden z liderów Konfederacji i kandydat na prezydenta Sławomir Mentzen.

Warsaw 1943 = Gaza 2025. Haniebny komentarz ambasadora Izraela

Kilka słów prawdy na pomniku. Ambasador Izraela grzmi o hańbie. „Polska ma szczególną odpowiedzialność”

8.01.2025 https://nczas.info/2025/01/08/kilka-slow-prawdy-na-pomniku-ambasador-izraela-grzmi-o-hanbie-polska-ma-szczegolna-odpowiedzialnosc-foto/

Ja'akow Liwne, Robert Mazurek, Izrael, Polska
Ja’akow Liwne Fot. print screen z YouTube/Kanał ZERO

Ambasador Izraela w Polsce, Ja’akow Liwne, grzmi po tym, jak na jednym z warszawskich upamiętnień Żydów prześladowanych w okupowanej Polsce przez Niemców pojawił się napis nawiązujący do ludobójstwa w Strefie Gazy. „Haniebny wandalizm” – ocenił izraelski dyplomata.

Chodzi o napisy, jakie pojawiły się na warszawskim Pomniku Umschlagplatz przy ul. Stawki. Monument znajduje się na terenie dawnego placu przeładunkowego. W latach 1942-1943 Niemcy wywieźli stąd do obozu w Treblince przeszło 300 tys. Żydów z warszawskiego getta.

Teraz na murze pojawił się napis „Warsaw 1943 = Gaza 2025”. To niezwykle oburzyło izraelskiego ambasadora.

„Haniebny wandalizm na warszawskim pomniku upamiętniającym 300 000 (!) Żydów deportowanych do Treblinki” – grzmiał Liwne.

„Polska ma szczególną odpowiedzialność za ochronę miejsc żydowskich i Holokaustu; pociągnijcie wandali do odpowiedzialności” – rozkazał Polakom.

Napis pojawił się na jednej ze ścian pomnika, na której znajduje się cytat z Księgi Hioba. „Ziemio nie kryj mojej krwi, iżby mój krzyk nie ustawał” – czytamy.

Izraelski samolot bojowy nad Polską. Poleciał dalej do Moskwy.

Samolot o znaku wywoławczym IAF266 wystartował z Izraela, przeleciał nad południową Europą omijając Turcję (bo Turcja by się na taki lot nie zgodziła? KZ) , następnie wleciał nad terytorium Polski [po drodze też nad kilkoma państwami.. ale po cichu.. md] i skręcił na wschód, zmierzając w stronę Białorusi. Gdyby przez cały czas leciał prosto, doleciałby do Moskwy, jednak z powodu wyłączenia transpondera dalsze śledzenie izraelskiej maszyny okazało się niemożliwe.

Tajemniczy lot, odnotowany m.in. przez cywilnych analityków zajmujących się bezpieczeństwem, wywołał spekulacje co do swojego charakteru i celu podróży. Zwłaszcza, że – z uwagi na włączony przez część trasy transponder – użytkownik maszyny z jakiegoś powodu zdecydował się na ujawnienie samego lotu, choć utajnił miejsce docelowe.

AF266 to należący do izraelskich sił powietrznych Boeing 707 o numerze 272. Ta wysłużona, obecnie 49-letnia maszyna pełni rolę powietrznego tankowca, a w razie potrzeby może służyć również jako samolot transportowy.

[KZ] Wylądował w Moskwie, lotnisko Domodiedowo

Igranie z ogniem. Jak lekkomyślne dążenie Netanjahu do “bezpieczeństwa” może spowodować zgubę Izraela.

Igranie z ogniem

Jak lekkomyślne dążenie Netanjahu do bezpieczeństwa może spowodować zgubę Izraela.

https://www.tehrantimes.com/news/505793/Playing-with-fire

3 listopada 2024, Hossein Khanbagi, Teheran Times.

Od ponad roku, pod przewodnictwem premiera Benjamina Netanjahu, Izrael prowadzi nieustępliwą kampanię przeciwko Gazie. Ale ostatnie posunięcia wskazują, że Gaza to dopiero początek, ponieważ ambicje Netanjahu wydają się rozciągać na południowy Liban, Jemen, a nawet tajne królestwo globalnych operacji wywiadowczych. Głośne incydenty – takie jak zabójstwo Ismaila Hanijeha po inauguracji prezydenta Iranu i atak na ambasadę Iranu—sygnalizują kierunek polityki, który zamiast zabezpieczyć Izrael, może w rzeczywistości powodować znacznie większe ryzyko dla jego długoterminowego bezpieczeństwa i pozycji strategicznej. Te zintensyfikowane działania rodzą fundamentalne pytania o logikę strategii Izraela pod rządami Netanjahu.

Według każdego klasycznego standardu w stosunkach międzynarodowych, głównym celem państwa jest zapewnienie jego stabilności w racjonalnie uporządkowanym krajobrazie regionalnym. Jednak podejście Netanjahu wydaje się dawać dokładnie odwrotny skutek, podsycając płomienie regionalnej opozycji, strzępiąc ważne sojusze i poszerzając zakres konfrontacji w sposób, który może ostatecznie przynieść odwrotny skutek. Badając cele Netanjahu, a mianowicie demontaż Hamasu i uwolnienie zakładników po atakach z 7 października zeszłego roku, staje się oczywiste, że jego metody mogą nie tylko nie działać, ale aktywnie podważać własne bezpieczeństwo i pozycję regionalną Izraela.

Cele strategiczne a realia w terenie

Administracja Netanjahu wyznaczyła dwa główne cele: całkowity demontaż Hamasu i uwolnienie zakładników. Jednak po tragicznej utracie ponad 40 000 cywilów i rozległych zniszczeniach w Gazie cele te pozostają boleśnie odległe. Zamiast zapewnić zwycięstwo, taktyka Netanjahu wywołała falę globalnego potępienia, obnażając Izrael jako gwałciciela norm humanitarnych. Ironia tutaj jest namacalna: Izrael, niegdyś samozwańcza “jedyna demokracja” na Bliskim Wschodzie, teraz znajduje się nad przepaścią statusu pariasa. Z punktu widzenia nauk politycznych Izrael zajmował kiedyś pozycję “normalnego przedsiębiorcy” – państwa, które dążyło do ucieleśnienia wartości demokratycznych w regionie zdominowanym przez autokratyczne reżimy. Agresywna strategia Netanjahu to jednak demontaż tego wizerunku, podważanie moralnej pozycji Izraela i ryzykowanie izolacji od jego najważniejszych sojuszników. Dramatyczna zmiana w postrzeganiu międzynarodowym to nie tylko cios reputacyjny, ale potencjalny kryzys egzystencjalny dla Izraela, zmniejszający jego wiarygodność i osłabiający bazę sojuszu, od której od dawna zależał.

Mit o nieprzeniknionych systemach obronnych Izraela

Przez dziesięciolecia systemy obronne Izraela, zwłaszcza Żelazna Kopuła, były uważane za prawie niewrażliwe, technologiczny bastion, który chronił obywateli przed zagrożeniami zewnętrznymi. Ale ostatnie wydarzenia zniszczyły ten mit, ujawniając luki, które wcześniej były nie do pomyślenia. Postępy Iranu w zakresie rakiet balistycznych i wojny dronowej osiągnęły poziom, którego nie spodziewano się, stwarzając wiarygodne zagrożenie, które może naruszyć niegdyś nieprzeniknioną obronę Izraela. Skuteczność irańskich zdolności rakietowych w omijaniu izraelskich systemów obronnych oznacza głęboką zmianę w regionalnej równowadze sił. Co więcej, niedawny sukces irańskiego systemu obrony powietrznej w przechwytywaniu ataków oszołomił analityków wojskowych na całym świecie, podając w wątpliwość postrzeganą wyższość obrony Izraela. To, co kiedyś wydawało się nie do pokonania tarczą, teraz wydaje się niepokojąco porowate, zmieniając dynamikę władzy i kwestionując pogląd, że sama izraelska technologia wojskowa może zabezpieczyć swoje granice.

Osłabienie poparcia zachodnich sojuszników

Coraz twardsza strategia Netanjahu postawiła zachodnich sojuszników Izraela, zwłaszcza Stany Zjednoczone i kluczowe narody europejskie, w niezręcznej sytuacji. Ci sojusznicy, niegdyś niezłomni w swoim poparciu, teraz stają w obliczu rosnącego wewnętrznego sprzeciwu wobec działań Izraela, ponieważ obywatele kwestionują poparcie swoich rządów dla polityki, która wydaje się nie kończyć cierpień osób cywilnych. To rosnące niezadowolenie bezpośrednio podważa jedną z wieloletnich strategii bezpieczeństwa Izraela: poleganie na Zachodzie zarówno w zakresie wsparcia wojskowego, jak i dyplomatycznego. Erozja wsparcia już się materializuje. Nawet prezydent Francji Emmanuel Macron – historycznie silny sojusznik Izraela – zasugerował ostatnio nałożenie sankcji na eksport sprzętu wojskowego do Izraela. Chociaż niektórzy mogą interpretować to jako zwykłą postawę polityczną, odzwierciedla to głęboką zmianę w europejskim nastawieniu do Izraela. Ten nowy sceptycyzm ze strony najbliższych sojuszników Izraela sygnalizuje potencjalną rekalibrację zachodnich sojuszy, zmianę, która może ostatecznie pozostawić Izrael bardziej odizolowany w i tak już wrogim regionie.

Rosnące możliwości irańskich rakiet balistycznych i dronów

Kluczowym elementem zmieniającej się regionalnej dynamiki sił jest imponujący arsenał irańskich rakiet balistycznych, dronów i obrony przeciwlotniczej. W ciągu ostatnich kilku lat Iran opracował solidny zestaw technologii, które nie tylko rzucają wyzwanie izraelskiej obronie rakietowej, ale także stanowią poważne zagrożenie na dużych odległościach. Ta wyłaniająca się zdolność przenosi Izrael z pozycji przewagi technologicznej do strategicznej podatności, zasadniczo zmieniając rachunek bezpieczeństwa regionalnego. Rozszerzone możliwości Iranu w zakresie rakiet i dronów dodają wiarygodnego czynnika odstraszającego, skutecznie równoważąc dawną dominację Izraela. Ten nowy poziom zagrożenia nie tylko wpływa na strategię wojskową Izraela, ale także komplikuje kalkulacje decyzyjne sojuszników Izraela. Wzmocniony arsenał Iranu podkreśla krytyczną ewolucję: Izrael nie jest już jedynym graczem w regionie z zaawansowanymi możliwościami technologicznymi, pozostawiając go podatnym na uderzenia, których nie może już pewnie przechwycić.

Pułapki „strategii dekapitacji” Izraela

Izraelska taktyka zabijania przywódców Hezbollahu, Hamasu i innych grup opozycyjnych jest podejściem tak krótkowzrocznym, jak dobrze udokumentowanym. Znana w literaturze wojskowej i politycznej jako “strategia dekapitacji”, ma na celu demontaż tych grup poprzez usunięcie ich przywódców. Jednak dziesięciolecia badań i doświadczenia w świecie rzeczywistym pokazały, że to podejście jest głęboko wadliwe. Historia raz po raz pokazuje, że usunięcie przywódców ruchów oporu niewiele robi, aby zdestabilizować te grupy i często wprowadza bardziej zdecydowanych, bardziej radykalnych następców. Dla dobra argumentacji załóżmy, że ukierunkowane zabójstwo przywódców Hezbollahu może rzeczywiście stworzyć tymczasową pustkę przywództwa.

]Taka próżnia byłaby katastrofalna nie dla Hezbollahu, ale dla strategicznych celów Izraela. Hezbollah, szczególnie pod rządami Hassana Nasrallaha, nie tylko wykazał się odpornością w obronie terytorium Libanu, ale rozwinął wyrafinowane wpływy polityczne. Rola Hezbollahu wykracza daleko poza jego działania bojowe; jest to podmiot polityczny zdolny do przełożenia sprawności wojskowej na znaczącą siłę polityczną. Eliminując tych przywódców, Izrael ryzykuje zniszczenie wszelkich szans na zaangażowanie się w negocjacje lub znalezienie dyplomatycznego rozwiązania. Co więcej, gdyby przywództwo Hezbollahu zostało zdestabilizowane, wynikająca z tego fragmentacja prawdopodobnie zmniejszyłaby wpływ Iranu na tę grupę, paradoksalnie czyniąc Hezbollah mniej podatnym na wytyczne Teheranu i bardziej nieprzewidywalnym. Iran, tracąc pewien stopień kontroli, byłby mniej skłonny do odgrywania jakiejkolwiek roli w przyszłych zawieszeniach broni. W ten sposób izraelska strategia dekapitacji osiąga niewiele więcej niż tworzenie pozbawionych przywódców, rozgoryczonych frakcji, których członkowie są jeszcze mniej skłonni do negocjacji i znacznie bardziej skłonni do wiecznego konfliktu. Izrael był świadkiem niebezpieczeństw związanych z tym podejściem z pierwszej ręki w Iraku, gdzie rozdrobnione, pozbawione przywódców grupy przekształciły się w siły partyzanckie, siejąc spustoszenie w oddziałach amerykańskich. W przeciwieństwie do organizacji hierarchicznej, zdecentralizowany opór działa jak cień, co sprawia, że gromadzenie danych wywiadowczych i ukierunkowane operacje są niezwykle trudne. Myśl o siłach Izraela w obliczu mglistego, pozbawionego przywódców oporu w Libanie jest koszmarną perspektywą, delikatnie mówiąc. Strategia dekapitacji Netanjahu grozi zatem wciągnięciem Izraela w konflikt z nieustrukturyzowanym, nieuchwytnym wrogiem, pozostawiając jego siły coraz bardziej bezbronne.

Rosnąca w siłę Oś Oporu

Nieustępliwa polityka Izraela nieumyślnie wzmocniła koalicję frakcji oporu na Bliskim Wschodzie. Te frakcje, niegdyś odmienne, teraz łączą się w potężny sojusz napędzany wspólnymi pretensjami do tego, co postrzegają jako wspólnego agresora. Klasyczna teoria równowagi sił ilustruje, jak słabsze państwa i frakcje jednoczą się, aby zrównoważyć dominującą siłę, a taktyka Netanjahu przyspiesza to zjawisko. Daleko od konsolidacji bezpieczeństwa Izraela, polityka Netanjahu tworzy zjednoczony front w opozycji. Sojusz ten nie ogranicza się już do libańskiego Hezbollahu lub rozszczepionych frakcji w Syrii, ale obejmuje teraz sam Iran – państwo uzbrojone w zaawansowaną technologię rakietową i dronową, zdolne do stwarzania bezpośrednich i pośrednich zagrożeń dla izraelskich interesów. W swojej gorliwości o dominację Netanjahu mógł nieświadomie osiągnąć to, czego nie mógł osiągnąć żaden inny regionalny aktor: zjednoczył przeciwników Izraela przeciwko niemu.

Niepewne perspektywy normalizacji saudyjsko-izraelskiej

Jedną z najbardziej obiecujących dróg dyplomatycznych Izraela jest potencjalna normalizacja stosunków z Arabią Saudyjską. Jednak coraz bardziej wojownicza polityka Netanjahu sprawiła, że stało się to prawie niemożliwe. Publiczne oburzenie w całym świecie arabskim nasiliło się do tego stopnia, że żaden arabski przywódca nie może rozważyć zbliżenia z Izraelem bez ryzyka ostrej reakcji. Pojęcie” legitymizacji społecznej ” jest tutaj niezbędne: przywódcy, którzy ignorują nastroje swoich populacji, robią to na własne ryzyko. Poprzez dalszą izolację Izraela Netanjahu skutecznie wykluczył możliwość znaczących przełomów dyplomatycznych. Obiecująca niegdyś droga do znormalizowanych stosunków z Arabią Saudyjską – kluczowy krok dla bezpieczeństwa Izraela – jest teraz tylko przegraną sprawą.

Konsekwencje gospodarcze dla Europy

Jeśli ten konflikt będzie się dalej nasilał, gospodarki europejskie mogą ponieść katastrofalne konsekwencje, zwłaszcza że wciąż zmagają się z następstwami wojny na Ukrainie. Dla krajów europejskich już napiętych kryzysem energetycznym i niestabilnością gospodarczą związaną z pandemią, zakłócenie dostaw ropy w Zatoce Perskiej może doprowadzić do pełnej recesji. Iran ma możliwość blokowania ważnych szlaków naftowych w Zatoce Perskiej, co mogłoby sparaliżować europejskie gospodarki. Ten scenariusz stwarza poważny dylemat dla zachodnich sojuszników Izraela. Rozdarci między strategicznym zaangażowaniem wobec Izraela a surową rzeczywistością uzależnienia gospodarczego od ropy naftowej z Bliskiego Wschodu, europejscy przywódcy mogą zostać zmuszeni do ponownego rozważenia swojego poparcia. Hazard Netanjahu grozi więc zrażeniem sojuszników Izraela, stawiając bezpieczeństwo Izraela na coraz bardziej niepewnym fundamencie.

Globalne implikacje: rachunek strategiczny Chin

Potencjalne zakłócenie przepływu ropy przez Zatokę Perską i Cieśninę Ormuz – istotną arterię zaspokajającą znaczną część potrzeb energetycznych Chin – może pozostawić Pekin bez innego wyboru, jak tylko przyjąć bardziej asertywną rolę w tym konflikcie. Dla Chin ochrona tej linii życia jest strategiczną koniecznością; przedłużająca się niestabilność na tych wodach zagroziłaby jej bezpieczeństwu energetycznemu, a co za tym idzie stabilności gospodarczej. Taka eskalacja stawia Izrael przed ogromnym nowym wyzwaniem, niosącym konsekwencje znacznie poważniejsze niż jakakolwiek rywalizacja regionalna. Gdyby Chiny zostały zmuszone do zaangażowania się w konflikt, którego w przeciwnym razie uniknęłyby, Izrael miałby do czynienia z globalną potęgą napędzaną imperatywami, które wykraczają daleko poza negocjacje dyplomatyczne. Aktywizacja chińskich interesów w regionie podniosłaby stawkę do bezprecedensowego poziomu, wciągając Izrael w sferę konkurencji wielkich mocarstw, do której nie jest ani przygotowany, ani przygotowany do skutecznego zarządzania.

Wrażliwość Izraela na przedłużający się konflikt

Niedostatecznie omawiana wrażliwość obecnego podejścia Izraela polega na jego odporności społecznej. W przeciwieństwie do wielu swoich sąsiadów, Izrael ma wysoki odsetek obywateli z podwójnym obywatelstwem, oferując im możliwość emigracji w czasach przedłużającego się konfliktu. Ta elastyczność może prowadzić do niepokojącego odpływu ludności w trwającym kryzysie, potencjalnie osłabiając gospodarkę Izraela i gotowość wojskową. W konfliktach wytrzymałości zwycięstwo często nie należy do strony z lepszym uzbrojeniem, ale do strony, która może wytrzymać długotrwałe trudności. Podatność Izraela na wewnętrzną destabilizację stanowi głęboką odpowiedzialność, którą Netanjahu wydaje się ignorować, a wraz ze wzrostem kosztów zdolność Izraela do wytrwania może osłabnąć. Podejście Netanjahu – charakteryzujące się nieustannymi ofensywami i pozasądowymi zabójstwami – nie tylko nie osiąga wyznaczonych celów, ale aktywnie zagraża stabilności Izraela. Izolując się od sojuszników, wzmacniając regionalną opozycję i ryzykując uwikłanie w konflikt z Iranem, obecna strategia Izraela wydaje się bardziej autodestrukcyjnym hazardem niż spójną polityką obronną. Pod względem politycznym ścieżka Netanjahu przypomina faustowski układ: sama siła wojskowa nie może zapewnić ani pokoju, ani stabilności. Przyszłość Izraela leży w dyplomacji, budowaniu sojuszy i zaangażowaniu w stabilność regionalną – zasadach, które Netanjahu wydaje się tragicznie zdeterminowany porzucać.

https://www.tehrantimes.com/news/505793/Playing-with-fire

3 listopada 2024, Hossein Khanbagi, Teheran Times.

TRUMP i ŚMIERĆ PORZĄDKU GLOBALNEGO

TRUMP i ŚMIERĆ PORZĄDKU GLOBALNEGO

Krzysztof Baliński

Powrót Trumpa oznaczałby śmierć porządku globalnego– obwieścił Juwal Noach Harari. Jego rozpaczliwy krzyk nie wziął się znikąd. Minione dwa lata zadały znaczące ciosy globalistom – na ostatnim Forum w Davos obrady zdominowały obawy o „deglobalizację”, a oficjalne motto sabatu czarownic głosiło: „Potrzeba odbudowy zaufania”. U nas, równie rozpaczliwy okrzyk wzniósł gen. Waldemar Skrzypczak. Komentując propozycję kandydata na wiceprezydenta, która miałaby „zakończyć wojnę kosztem ukraińskich terytoriów”, przestrzega: Nie warto kombinować z Donaldem Trumpem. W moim przekonaniu ci, którzy są jego zwolennikami, są wrogami Polski. Przypomnijmy, że ten generalski cymbał zapowiada, że wraz z Zełenskim, odbierze defiladę zwycięstwa w Moskwie.

Prawdziwą zapamiętliwość w oskarżeniach wobec Trumpa, przekraczających granice zawziętości, obsesji i nienawiści przejawia Anne Applebaum. Na łamach skrajnie lewicowego „The Atlantic” porównała Trumpa do największych zbrodniarzy w dziejach ludzkości. Według małżonki ministra spraw zagranicznych Rzeczypospolitej, Trump posługuje się taką samą retoryką jak Hitler, Stalin,  Mussolini, Mao i Pol Pot, ma takie same intencje jak oni i może urządzić „krwawą łaźnię”. W tym miejscu nie sposób wstrzymać się z refleksją: Już widzimy jej minę (skądinąd demoniczną), gdy 5 listopada ogłoszą zwycięstwo Trumpa. Amerykańskim gazetom wyborczym sekunduje A. Kwaśniewski: „Politycznych poglądów Trumpa trzeba się bać”. Ostrzega i wylicza: będzie reset USA z Rosją, zapłaci za niego Ukraina. Każe nam też bać się muru na granicy z Meksykiem.

W swoim przemówieniu w Detroit, Trump skrytykował pomoc dla Ukrainy, o którą prośby „nie ustają”. „Zełenski jest prawdopodobnie najlepszym komiwojażerem ze wszystkich polityków, jaki kiedykolwiek żył. Za każdym razem, gdy przyjeżdża do naszego kraju, wyjeżdża z 60 miliardami dolarów. Wraca do domu i ogłasza, że ​​potrzebuje kolejnych 60 miliardów. I to nigdy się nie kończy, nigdy się nie kończy. Jako prezydent, rozwiążę tę kwestię”. Na swoich wiecach wyborczych Trump podkreśla: Jesteśmy na granicy wybuchu III wojny światowej. Chcę, by wojna w Ukrainie się skończyła. Miliony ludzi giną bez sensu.

J.D. Vance, który przewodził w Senacie batalii o zablokowanie pomocy wojskowej dla Ukrainy, napisał: „Muszę być z wami szczery – tak naprawdę nie obchodzi mnie, co stanie się z Ukrainą w ten czy inny sposób”. Podkreśla, że czasami trzeba porozumiewać się ze złymi ludźmi: „Przecież w II wojnie światowej sprzymierzyliśmy się z Józefem Stalinem”. Według kandydata na wiceprezydenta, wojnę na Ukrainie mogłoby zakończyć porozumienie. „Wyglądałoby ono mniej więcej tak: Obecna linia demarkacyjna między Rosją a Ukrainą staje się strefą zdemilitaryzowaną. Jest mocno ufortyfikowana, aby Rosjanie nie dokonali kolejnej inwazji. Ukraina zachowuje suwerenność. Rosja otrzymuje od Ukrainy gwarancje neutralności – nie dołącza do NATO. Sfinansowaniem odbudowy Ukrainy zajęłyby się Niemcy”.

I tu pytanie: Czy zakończenie wojny nie leży w interesie Polski?


Czym podejście Trumpa różni się od podejścia tych, którzy sprzeciwiają się wciąganiu Polski do wojny? Czy hipoteza, że Trump jest za „białorusinizacją” Ukrainy, nie jest korzystna dla Polski, bo wtedy Ukraina byłaby państwem buforowym, a nie drugim Izraelem w Europie? Czy polski patriota nie powinniśmy powtarzać za Trumpem: Dlaczego wydawać miliardy na obronę granicy Ukrainy, a nie na obronę granicy przed nielegalnymi imigrantami? Zatem, nikt myślący w kategoriach interesu swego kraju nie powinien być zmartwiony powrotem Trumpa, a już z pewnością nie powinni to być Polacy.

Czy pomysły pokojowe Trumpa są niebezpieczne dla Polski? Czy pokój w  proponowanej formule, nie ośmieli Putina do testowania kolejnych krajów? Może tak się stać. Bo konfliktu  na Wschodzie nie wykorzystaliśmy dla umocnienia Polski, ale dla zdewastowania finansów państwa. Tuż po wybuchu wojny wydali 40 miliardów, a później w kolejnych transzach 100 miliardów na pomoc Ukrainie. Marnowali czas, bo uznali, że od pilnowania polskich interesów ważniejsza jest walka z polskim antysemityzmem i z „ruskimi onucami” oraz uczenie segregowania śmieci i miłości do pederastów. Inwestowali w wiatraki i nowe plastikowe nakrętki do butelek, prawie ćwierć miliarda złotych poszło na walkę z sezonowymi przeziębieniami, których śmiertelność wynosiła 0,23 procenta.

Ale to nie wszystko – to zapowiedź kolejnych klęsk. Na wszelkie pytania mają tylko jedną odpowiedź: Bij Moskala.Popełniają wciąż te same błędy. 11 lat temu poparli Majdan, czyli swego rodzaju ukraińską Magdalenkę i dorwanie się do władzy oligarchów. Nie widzieli, że Majdan finansował George Soros. Ten sam, który razem z Geremkiem i Michnikiem „wykombinowali” transformację Polski i… Balcerowicza. I ten sam, który założył i utrzymuje Fundację Batorego, zaplecze naszych rodzimych trockistów, którzy kiedyś przywędrowali w taborach dywizji NKWD, zmienili nazwiska i wprowadzili w Polsce komunizm.

Trump będzie prowadził nieprzewidywalną politykę zagraniczną. Będzie zagrożeniem dla stabilności i bezpieczeństwa na świecie – takie oskarżenia lansują żydowskie gazety dla Amerykanów i żydowskie gazety dla Polaków. Tymczasem, gdy spojrzymy wstecz, to widzimy, że za prezydentury Trumpa Ameryka żadnej wojny nie rozpoczęła, a toczące się wygaszała. Chiny nie zagrażały Tajwanowi, Rosja nie najechała na Ukrainę, Korea Północna przestała wysyłać rakiety nad Japonię i zniszczono Państwo Islamskie. To pod rządami Obamy doszło do zamętu w praktycznie każdym zakątku świata. Chiny zajęły Hongkong, a wojska amerykańskie tak wycofały się z Iraku, że powstał islamski kalifat. Co więcej, mieliśmy do czynienia z tzw. „arabską wiosną”, która skończyła się przejęciem władzy przez islamistów w kilku krajach arabskich. Taka sama jest administracja Bidena, która wojuje z całym światem. Nic więc dziwnego, że podpalona Europa z niecierpliwością czeka na strażaka zza oceanu.

W tym kontekście powinniśmy pamiętać, że stosunki z USA są kluczowe dla naszego bezpieczeństwa, że w interesie Polski jest wiarygodny, stabilny i silny sojusz z USA, że wbrew urojeniom euroentuzjastów nikt Ameryki w tym nie zastąpi. Jest gnębiona ogromnymi problemami i podzielona brutalnym konfliktem, ale innej Ameryki nie ma. I szkodliwe, a nawet sabotażem wobec państwa polskiego jest zaangażowanie pary Applebaum-Sikorski po jednej strony sporu w USA, bo zapowiada szalenie groźny i politycznie niebezpieczny scenariusz, w którym folksdojcz Tusk wyprawia dyplomatyczne harce w interesie Berlina, zainteresowanego wypchnięciem Ameryki z Europy. Pamiętajmy jednak przy tym, że Trump nic dla Polski nie zrobi, jeśli nie będzie to w interesie USA.

Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych tuż tuż, bo już 5 listopada. Większość Polaków nie zdaje sobie sprawy, ile od nich zależy. Zwycięstwo Donalda Trumpa może storpedować niemiecki zamysł budowy Ukropol i żydowski zamysł budowy Ukropolin. Anuluje też przyzwolenie Joe Bidena dla Berlina, aby, w zamian za sojusz strategiczny Berlin -Tel Awiw, w miejsce sojuszu z Putinem Niemcy urządziły sobie Europę po swojemu, co oznacza dla nas, Polaków państwo pozbawione suwerenności, które nie będzie mogło decydować o własnej polityce zagranicznej, gospodarczej, obronnej, a nawet o podatkach. I w tym miejscu trzeba powiedzieć Polakom: Coś jest w powietrzu, coś się czai, coś się święci.

„Donald Trump to ‘przyjaciel Izraela’. Wystarczy wspomnieć, że będąc prezydentem wielokrotnie wysługiwał się syjonistom, wydał rozkaz zrzucenia bomb na Syrię, kazał przenieść ambasadę USA z Tel Awiwu do Jerozolimy, uznał izraelską władzę nad Wzgórzami Golan, zlecił zabicie irańskiego generała Ghasema Solejmaniego – biadoli jedna z tych, która „nie dała się nabrać na Trumpa”. Tymczasem, po wyborczym zwycięstwie w 2016 r., Trump powiedział: „Wojna w Iraku była bardzo wielką pomyłką. Nigdy nie powinniśmy się tam znaleźć”. Potem oświadczył: „Wydaliśmy 4 biliony dolarów, aby obalić jednego człowieka (…) gdybyśmy przeznaczyli te pieniądze na budowę dróg i mostów, żyłoby nam się o wiele lepiej”. Kiedy zaczął mówić o neutralnym podejściu do konfliktu palestyńsko-izraelskiego, szybko przetestowali go – już następnego dnia pojawiły się karykatury hajlującego Trumpa z hitlerowskim wąsikiem. Bo wiedzieć trzeba, że nic tak nie jednoczy lobby żydowskie, jak zagrożenie pokojem na Bliskim Wschodzie oraz mówienie o „stawianiu na pierwszym miejscu interesów Ameryce”.

Przypomnijmy – pod pretekstem obalenia terrorysty, który miał popierać Ben Ladena i manipulować przy broni masowego rażenia, USA dokonały inwazji na Bagdad (w imieniu Polaków wojnę Arabom wydał Bronisław Geremek, a zagrzewała do niej Anne Applebaum). Na wojnie Polska nie zyskała nic. Koszty wyniosły 3 miliardy zł plus 720 milionów dolarów z umorzenia irackiego długu. W zamian, na otarcie łez, dostaliśmy zardzewiałą fregatę, fakturę na 12 miliardów za F-16, logo „okupanta Iraku” i wsparcie dla roszczeń hien cmentarnych spod znaku „Przemysł Holokaustu”. Dziś, w zamian za bezwarunkowe poparcie dla Netanjahu, też dostajemy faktury do opłacenia: zagrożenia terrorystyczne, ceny gazu i ropy, odciąganie uwagi USA od bezpieczeństwa Polski i „uchodźców. Podobnie postąpili, kiedy popierali Majdan, aby obalić jednego człowieka – Janukowycza, a dziś wydają miliardy, aby utrzymać przy władzy jeden człowiek – Zełenskiego.

Dziś jesteśmy wciągani w wojnę z Iranem, pod pretekstem obalenia krwawego ajatollaha, który popiera Hamas i manipuluje przy rakietach Hezbollah, u boku – jak zakomunikował rabin Szalom Dow Ber Stambler z Chabad-Lubawicz – „najbardziej humanistycznego na świecie wojska”. Izrael, który ma w zwyczaju walczyć gojami, co pokazała inwazja na Bagdad, powtarza jak mantrę, że „broni całego cywilizowanego świata” (a Polski w szczególności). Do wojny z Teheranem zachęca też „Gazeta Wyborcza”: Jesteśmy świadkami największej od czasów Holokaustu masakry Żydów. Poparcie dla Izraela jest dziś więc przejawem człowieczeństwa”.Przypomnijmy, że przy okazji beatyfikacji rodziny Ulmów rozpętano akcję wpajania Polakom przekonanie, że prawdziwym bohaterstwem jest poświęcenie swojej rodziny w imię ratowania Żydów.

A co na to wszystko „polski patriota, który nabrał się na Trumpa”? Po pierwsze – „prożydowskie gesty” Trump adresuje do protestantów-ewangelików, którzy stanowią główną bazę wyborczą Republikanów, i do amerykańskich katolików (których jest 52 miliony). I trudno wymagać, aby równocześnie zabiegał o muzułmanów czy hinduistów. Jeden z żydowsko-amerykańskich geostrategów wygadał się: „Jeśli zwycięży Trump, to źle dla Ukrainy, a dobrze dla Izraela. Jeśli Harris, to dobrze dla Ukrainy, a źle dla Izraela”. Którą zatem opcję powinniśmy wybrać? Czy nie pierwszą, bo Ukraina ma bezpośredni związek z polskimi interesami, a Izrael nie (a jeśli już, to tylko pośrednio, i polega na tym, że im bardziej Żydowie będą dostawać w dupę od Palestyńczyków, tym mniej będą nalegać na zwrot mienia. Dlatego, gdy słyszymy głosy: Trump nie jest przyjacielem Polski, bo jest przyjacielem Izrael i nie lubi Hamasu, to powinniśmy ripostować: „Co ma piernik do wiatraka!”. Polaków w pierwszym rzędzie martwić powinna nie izraelska suwerenność nad Wzgórzami Golan, ale żydowska suwerenność nad obozem w Auschwitz (i nad Jedwabnem). Niepokoić powinno nie przeniesienie stolicy Izraela do Jerozolimy, ale przenoszenie stolicy Polski do Kijowa.

Zmartwieniem Polaków nie powinno być to, kto wydał rozkaz zabicia gen. Solejmaniego, ale kto wydał polecenie uciszenia posła Brauna, i kto uśmiercił polskiego wolontariusza w Gazie. Nie ważne, czy Trump lubi Hamas, ale ważne, czy lubi Polaków. Nie uznawać krytycznych wobec Hezbollah wystąpień Trumpa za wymierzone w Polaków, bo nie zawsze to, co antyarabskie i antyislamskie jest antypolskie. Inny przykład to arabska i islamska imigracja do Polski. W tej kwestii różnimy się diametralnie. I tu pytanie do palestyńskich przyjaciół: Czy powrót Żydów z Palestyny do Polski postrzegają, jako naprawienie historycznej krzywdy? Czy cieszą się z napływu swoich ziomków do Polski?

Niejako uprzedzając złośliwe komentarze, podsumujmy: Oburzamy się poglądami Applebaum i naśmiewamy z gen. Skrzypczaka, a tymczasem w Polsce funkcjonuje silna (kto wie, czy nie najsilniejsza) formacja polityczna „Partia Kononowicza”. Przypomnijmy: w 2006 r. Krzysztof Kononowicz kandydował na urząd prezydenta Białegostoku, pod hasłem „Żeby nie było niczego”. Jeszcze inni, porażeni syndromem „najmądrzejszych we wsi”, wypowiadają się na każdy temat. A jeszcze innych (lub raczej „inne”) można podejrzewać, że swe poglądy kształtują upodobaniem do nie-białych mężczyzn.

A tak w ogóle – Nie zajmujmy się dobrostanem Żydów, Palestyńczyków, Ukraińców, ale troszczmy się o Polaków. Zawsze pytajmy: Gdzie tu Polska? Gdzie tu Polak? Gdzie Polski Interes Narodowy? Nie kierujmy się emocjami, bo to nie nasza wojna tak, jak nie naszą jest wojna Rosja-Ukraina. Nie przejmujmy się losem Palestyńczyków, bo oni sobie całkiem dobrze radzą. Zajmijmy się Polakami, którzy są w jeszcze gorszej sytuacji. Nie oznacza to, że z tego, co się dzieje w Palestynie nie można wyciągnąć pożytecznych konkluzji. Poza wyrazami współczucia oraz potępienia izraelskiego ludobójstwa i barbarzyństwa, pogratulujmy Palestyńczykom zwycięstwa nad „niezwyciężoną i jedną z najsprawniejszych armii świata”. Przez 75 godzin osiągnęli więcej niż wszystkie armie arabskie przez 75 lat. Pokazali, że izraelski żołnierz jest bohaterem, ale tylko w kokpicie samolotu F-16 zrzucającego bomby na kobiety i dzieci. Skompromitowali uważane dotychczas za perfekcyjne izraelskie służby specjalne (w których ręce oddaliśmy bezpieczeństwo państwa polskiego!). Okazał się, że Mosad jest sprawny tylko tam, gdzie może liczyć na V kolumnę. Pokazali, że Stalowa Kopuła (lub raczej Stalowa Mycka, bo tak ją nazywają sami Izraelczycy) jest dziurawa jak durszlak (a my ją właśnie zakupiliśmy!).

Izrael poniósł wielką klęskę polityczną. Runął mit żydowskiej wszechpotęgi. Okazało się, że Żydzi to brutalny okupant, który głodzi i morduje palestyńskie dzieci („bo to przyszli terroryści”), że to rasiści, którzy nie-Żydów nazywają „ludzkimi zwierzętami” i z Gazy zrobili „getto” (nawiasem mówiąc, czy nie zasadne jest skojarzenie Gazy z gettem warszawskim i z tłumieniem „powstania w getcie”?).

I rzecz najważniejsza – zbrodnicze poczynania Izraela stały się wiodącym tematem w kampanii wyborczej w USA. Oprócz wzrostu nastrojów antyżydowskich, pokazały zmęczenie Amerykanów uległością Bidena i Kongresu wobec ciągle rosnących izraelskich żądań. Amerykanie coraz częściej pytają: Czy nasz interes narodowy ma związek z bezpieczeństwem Izraela? Czy w naszym interesie są niekończące się wojny, które wykrwawiły i doprowadziły kraj do bankructwa?

Na koniec – życząc z całego serca Palestyńczykom wolnej Palestyny, życzę im … Wolnej Polski, wolnej od żydowskich i ukraińskich okupantów. A Polakom, zamiast „Chwała Palestynie” lub „Chwała Ukrainie” zalecam wznoszenie zawołania „Jeszcze Polska nie zginęła” lub bardziej aktualnego: „Co nam obca przemoc wzięła, szablą odbierzemy”.

Krzysztof Baliński

Groźnie kiwamy palcem w bucie

Groźnie kiwamy palcem w bucie

Stanisław Michalkiewicz    19 października 2024 http://michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=5701

Jak wiadomo, bezcenny Izrael przoduje pod każdym względem – podobnie, jak za Stalina pod każdym względem przodował w świecie bezcenny Związek Radziecki. Taki był wtedy rozkaz, no ale dzisiaj są całkiem inne rozkazy, w związku z tym w świecie, zwłaszcza tej jego części, co to miłuje pokój i wolność, obecnie pod każdym względem przoduje bezcenny Izrael. Pod każdym – a więc i pod względem moralnym. Jest on obecnie ostatnią instancją, rodzajem Sądu Ostatecznego, do którego dostrajają swoje moralne kamertony nie tylko miłujące pokój Stany Zjednoczone, ale również inne ośrodki, między innymi w ramach tak zwanego „dialogu z judaizmem”. Ale nie tylko pod względem moralnym, chociaż to się przekłada na wiele innych dziedzin.

Na przykład cały miłujący pokój i wolność świat bez zastrzeżeń przyjął do aprobującej wiadomości rozszerzenie operacji ostatecznego rozwiązania kwestii palestyńskiej nie tylko na Strefę Gazy, ale również – na Zachodni Brzeg, a przede wszystkim – na złowrogi Liban. Jeśli w ogóle podnosi w tej sprawie jakieś wątpliwości, to co najwyżej takie, by bomby i pociski, którymi bezcenny Izrael gromi przywódców złowrogiego Hezbollahu i Hamasu, miały prawidłowe, znaczy się – zgodne z prawem międzynarodowym kalibery. Oczywiście bezcenny Izrael na to się godzi, bo czemuż miałby się nie godzić, skoro – jak powszechnie wiadomo – dysponuje inteligentną amunicją, w której wykorzystane są najnowsze zdobycze sztucznej inteligencji?

Jeszcze rosyjski feldmarszałek z czasów Katarzyny, Aleksander Suworow mawiał, że „kula głupia, bagnet zuch!” Jednak dzięki zastosowaniu zdobyczy sztucznej inteligencji, dzisiaj już tak nie jest. Wprawdzie bagnet po staremu zuch, ale kula już nie taka głupia. Dlatego właśnie nie ulega wątpliwości („nie ulega wątpliwości, jak mawiała stara niania, lepiej…” – no, mniejsza z tym), że w ramach ostatecznego rozwiązywania kwestii palestyńskiej – obecnie już na trzech frontach – bezcenny Izrael godzi wyłącznie w złowrogich członków Hezbollahu i Hamasu, starannie omijając palestyńskich głupich cywilów, którzy nie wiadomo po co szwendają się w strefie intensywnego wyzwalania.

Jak żołnierz izraelski (ach, pamiętam, jak w 1967 roku, podczas wojny sześciodniowej na Bliskim Wschodzie, pułkownik Hipolit Kwaśniewski stawiał nam, żołnierzykom 3 kompanii zmotoryzowanej Studium Wojskowego UMCS w Lublinie, właśnie żołnierza izraelskiego, jako wzór do naśladowania: „Arab wyleguje się pod palmą, a żołnierz izraelski szkoli się!”) wystrzeli dajmy na to, ze swojego karabinu kulę z przeznaczeniem dla członka Hezbollahu, czy Hamasu, a w tym czasie na linii strzału znajdzie się jakiś głupi, palestyński cywil, czy – niech Bóg zabroni – dziecko – to kierowana sztuczną inteligencją kula nie tylko zboczy z toru, ale w ogóle wróci z powrotem do lufy i wszystko jest gites tenteges.

Dlatego też miłujący pokój i wolność świat nie daje wiary fałszywym pogłoskom, jakoby izraelskie „siły obronne” mordowały jakichści głupich cywilów. Gdyby zamordowały przynajmniej jednego głupiego palestyńskiego cywila, to prezydent Stanów Zjednoczonych Józio Biden, zaraz by bezcennemu Izraelowi natarł uszu i pogroził palcem: nu, nu! Żadnych poważniejszych zastawek oczywiście już by nie stosował, bo gdyby tak się odważył, to zaraz jakieś dziecko by sobie przypomniało, że 40 lat temu wsadził mu rękę pod spódniczkę i gmerał w majteczkach – a zanim by się okazało, że to nieprawda, to nie mógłby się pokazać na oczy w przyzwoitym towarzystwie – na przykład w towarzystwie pani Kamali Harris. A od tego to już świat mógłby się zawalić, więc dzięki temu lepiej rozumiemy, dlaczego prezydent Józio Biden w sprawie bezcennego Izraela jest wprawdzie aż do bólu sprawiedliwy, ale jednocześnie – chwalebnie powściągliwy.

Ale – jak mawiają wymowni Francuzi – a la guerre comme a la guerre, co się wykłada, ze na wojnie, jak to na wojnie – straty muszą być. A kiedy najbardziej rośnie ryzyko strat? Wtedy, gdy działania pokojowe znaczy się – walka o pokój – nabiera szczególnej intensywności. Wtedy nie tylko sztuczna, ale nawet zwyczajna inteligencja może zawieść – z czego – jak nietrudno się domyślić – może dojść do nieszczęścia, to znaczy – nie tyle może do nieszczęścia, co do nieporozumień. I z takim nieporozumieniem mieliśmy w dniach ostatnich do czynienia.

Oto izraelskie siły pokojowe ostrzelały wieżę strażniczą przy kwaterze głównej sił pokojowych ONZ w Libanie w mieście Nakura, wskutek czego dwie osoby zostały ranne. „Osoby” – a więc niekoniecznie żołnierze sił pokojowych ONZ. Co na wieży strażniczej przy kwaterze głównej sił pokojowych ONZ w Libanie robiły dwie „osoby”? – tego jeszcze na razie nie wiemy, podobnie, jak nie wiemy, co to były za „osoby”. Mamy tedy dwie, a nawet trzy możliwości. Albo – zgodnie z wyjaśnieniami miłujących pokój „sił obronnych” bezcennego Izraela – na wspomnianą wieżę przedostały się „osoby” należące do złowrogiego Hezbollahu, które wykonywały pod adresem wspomnianych „sił obronnych” nieprzyzwoite, a nawet nieprzyjazne gesty – a w tej sytuacji nie było rady, tylko trzeba było użyć inteligentnej amunicji, która te „osoby” raniła, podczas gdy nikomu innemu nic się nie stało. Albo też wspomniane „osoby” nie należały do złowrogiego Hezbollahu, tylko zostały zaproszone przez członków „sił pokojowych” ONZ na wieżę, żeby umilić im i urozmaicić pełnienie służby. Mogły to jednak być osoby palestyńskie płci przeciwnej – i to właśnie zdezorientowało sztuczną inteligencję, ogólnie przecież skalibrowaną na mniej wartościowych Palestyńczyków. I wreszcie możliwość trzecia – że pod wpływem cyberataków ze strony zimnego, ruskiego czekisty Putina, który w dymach bijących z tamtejszych operacji pokojowych próbuje wędzić swoje półgęski – nie tylko sztuczna, ale i zwyczajna inteligencja się rozkalibrowała, to znaczy – zbisurmaniła – no i doszło do nieszczęścia.

Ponieważ w tych „siłach pokojowych” ONZ w Libanie służą też nasi, to znaczy – polscy żołnierzykowie, do zabrania głosu w tej sprawie poczuł się zobowiązany pan minister obrony narodowej w dwóch osobach, czyli minister-ministrowicz Władysław Kosiniak-Kamysz. Groźnie pokiwał bezcennemu Izraelowi palcem w bucie oświadczając, że strona polska „potępia” ten ostrzał w dodatku – „z całą stanowczością” – cokolwiek by to miało znaczyć. Zaznaczył jednocześnie, że wszystko złe się z tego bierze, że Polska, z winy pana prezydenta Dudy, w bezcennym Izraelu nie ma ambasadora. Gdyby miała – aaa, to co innego. Taki ambasador, zanim zostałby opluty, mógłby własną piersią zasłonić wieżę, dzięki czemu żadne „osoby” nie zostałyby ranne, w tym również ambasador – bo sztuczna inteligencja z pewnością rozpoznałaby w nim członka korpusu dyplomatycznego i taktownie go ominęła.

Stanisław Michalkiewicz

Żelazna mycka nie jest w stanie przechwycić większości Irańskich rakiet

[Po paru dniach; podobno większość z tych filmików to Fałszywki, zwane obecnie fejkami. Nie podejmuję się odsączyć. md]

Tysiące przenośnych radioodbiorników eksploduje w drugiej fali izraelskich ataków na Liban. Terroryzm.

Tysiące przenośnych radioodbiorników eksploduje w drugiej fali izraelskich ataków na Liban

https://genocide.news/2024-09-19-thousands-radios-explode-israeli-attacks-lebanon.html

DR IGNACY NOWOPOLSKI SEP 20
 
READ IN APP
 

W tym tygodniu w Libanie doszło do kolejnej serii eksplozji ; po raz drugi celem ataków były przenośne radia używane przez Hezbollah.

Źródła w służbach bezpieczeństwa i urzędnicy twierdzą, że co najmniej 14 osób zginęło, a 450 zostało rannych, gdy w stolicy kraju Bejrucie oraz w południowym Libanie, przy granicy z Izraelem, nagle zaczęły eksplodować przenośne radia.

Pierwszy taki atak miał na celu pagery, zabijając co najmniej 12 osób i raniąc kolejne 2800. W drugim ataku to osobiste radia używane przez bojowników Hezbollahu eksplodowały bez ostrzeżenia.

Według doniesień, radia przenośne zamówiono około pięć miesięcy temu, mniej więcej w tym samym czasie, co pagery.

Kilka systemów fotowoltaiki eksplodowało również w Bejrucie i południowym Libanie mniej więcej w tym samym czasie. Hezbollah obwinia Izrael za wszystkie te śmiertelne incydenty.

Więcej martwych cywilów

Chociaż głównym celem ataków byli prawdopodobnie żołnierze Hezbollahu, w wybuchach ucierpieli także cywile, w tym dwójka dzieci, które zginęły na skutek eksplozji.

Jak podają źródła, izraelscy agenci zdetonowali wszystkie pozostałe ładunki-pułapki po pierwszej serii eksplozji pagerów, ponieważ Izrael uważa, że ​​Hezbollah je znalazł i unieszkodliwił.

Pagery, znane jako AR-924, zostały rzekomo wyprodukowane w Budapeszcie przez firmę o nazwie BAC, która uzyskała licencję na nazwę Gold Apollo, tajwańskiego producenta elektroniki. Nadal nie wiadomo, kto jest odpowiedzialny za produkcję śmiercionośnych pagerów.

Węgierscy urzędnicy twierdzą, że w kraju nie ma żadnego zakładu produkującego pagery, zrzucając winę na firmę Gold Apollo, która również zaprzecza, że ​​wyprodukowała pagery.

„Władze potwierdziły, że wspomniana firma jest pośrednikiem handlowym i nie posiada żadnej działalności produkcyjnej ani operacyjnej na Węgrzech” – powiedział w oświadczeniu rzecznik węgierskiego rządu Zoltan Kovacs.

„Urządzenia, o których mowa, nigdy nie znajdowały się na Węgrzech”.

Ogólne przekonanie jest takie, że Izrael przechwycił urządzenia po ich wyprodukowaniu i umieścił w nich materiał wybuchowy, zanim zostały wysłane do miejsca przeznaczenia w Libanie.

Materiał wybuchowy, o którym mowa, został wszczepiony obok baterii urządzeń. Następnie zdalny spust został użyty do spowodowania eksplozji urządzeń na żądanie.

Po ataku Siły Obronne Izraela (IDF) podały, że Hezbollah wystrzelił 10 rakiet przez granicę w kierunku północnego Izraela, prawdopodobnie w ramach obiecanego odwetu za ataki.

„Ruch oporu będzie dziś, jak każdego innego dnia, kontynuował swoje działania mające na celu wsparcie Gazy, jej mieszkańców i ruchu oporu, co stanowi odrębną ścieżkę od surowej kary, jaka czeka zbrodniczego wroga (Izrael) w odpowiedzi na wtorkową masakrę” – głosi oświadczenie Hezbollahu.

„To będzie kolejne rozliczenie, które nastąpi, jeśli Bóg pozwoli”.

Jeszcze bardziej złowieszcze ostrzeżenie wystosował Hashim Safi Al Din, wysoki rangą funkcjonariusz Hezbollahu i krewny Hassana Hasrallaha:

„Te ataki z pewnością zostaną ukarane w wyjątkowy sposób; będzie to krwawa, wyjątkowa zemsta”.

W komentarzach ktoś wyraził obawy dotyczące innych produktów konsumenckich i ryzyka, jakie dla ogółu społeczeństwa stwarzają urządzenia elektroniczne naszpikowane śmiercionośnymi materiałami wybuchowymi .

„Mam nadzieję, że nasi przywódcy wojskowi biorą pod uwagę konsekwencje posiadania przez nasze siły zbrojne elektroniki wyprodukowanej w Chinach po tym, jak to się stało” – powiedziała ta osoba. „To tylko wierzchołek góry lodowej”.

Inny napisał, że jest to podobne do tego, co CIA zrobiła w Iraku tuż przed wojną, kiedy to zleciła pewnej firmie sprzedaż systemów komputerowych do systemów obrony powietrznej, które automatycznie dodają kilka stopni do trajektorii pocisków i rakiet, „pozostawiając iracką armię z pytaniem, dlaczego ciągle nie trafiają w amerykańskie samoloty”.

Gdy wybucha pager

Gdy wybucha pager

Pewne młode państwo położone w Palestynie, zleciło swoim służbom specjalnym zaopatrzenie przeciwników w Libanie w tysiące pagerów. Dlaczego właśnie pagerów?

Wiedeń 19.09.2024 r.

To brzmi jak bajka. Dawno, dawno temu… w czasach przed-samrtfonowych, czyli w latach 90. XX wieku powszechne były w użyciu tzw. pagery.

Także i ja używałem takiego urządzenia. Nosiło się go za paskiem w spodniach i gdy wibrował oraz zapiszczał, na wyświetlaczu można było odczytać numer telefonu, pod który miałem oddzwonić. Szukałem najbliższej budki telefonicznej – dzisiaj to także archaizm – i oddzwaniałem do niecierpliwego szefa lub kolegi. Aby taki pager otrzymał zawiadomienie z numerem telefonu, wystarczyło zadzwonić pod numer operatora. Taka forma niewolnictwa zastąpiona w dzisiejszych czasach przez smartfony była wtedy powszechnie stosowana.

Pewne młode państwo położone w Palestynie, zleciło swoim służbom specjalnym zaopatrzenie przeciwników w Libanie w tysiące pagerów. Dlaczego właśnie pagerów? W dzisiejszych czasach używa się takie urządzenia do dwukierunkowej komunikacji na podobieństwo walkie-talkie. Panuje powszechne błędne przekonanie, że komunikacja niepodłączonym do żadnej sieci pagerem jest bardziej bezpieczna niż smartfonem. Jednak nie miłość do bliźniego była przyczyną tego „podarunku”. Pagery zostały dodatkowo wzbogacone środkiem wybuchowym PETN, który można w dowolnym momencie zdetonować.

Źródło.

We wtorek dokonano aktu terroru. Setki tych pagerów wybuchło na skutek sygnału wysłanego w tym właśnie celu. Można o tym przeczytać na austriackiej platformie tkp.at w artykule: Pagerowy terror w Libanie – urządzenia w Europie wypełnione materiałami wybuchowymi.Źródło.

Mówi się, że w Europie około 5000 pagerów tajwańskiej firmy Gold Apollo zostało wypełnionych 20 gramami materiału wybuchowego PETN. Według Sky News klientem były tajne służby Mossadu. Według sygnalisty amerykańskiej NSA, Edwarda Snowdena, jest to akt terroryzmu, który wywołałby masowy protest zachodnich mediów w innych miastach na całym świecie.

Protestów jakoś nie było.

 Na targu… 

Źródło: Telegram 17.09.2024 16:26.

W mieszkaniu, w samochodzie, na ulicy, a także prawdopodobnie w samolocie, wybuchły jednocześnie setki urządzeń elektronicznych. Dotychczas zanotowano 11 ofiar śmiertelnych.

W związku z podejrzeniem skoordynowanych eksplozji setek pagerów radiowych w Libanie linie lotnicze Lufthansa i Air France wstrzymują loty do Izraela co najmniej do czwartku. Źródło.

Czego można oczekiwać od państwa, dążącego do barbarzyńskiego wyniszczenie narodu palestyńskiego? Naturalnie, że każdy kraj ma prawo się bronić przed atakami. Problem jest jednak w tym, że rok temu 7 października Izrael był motorem ataku Hamasu na własny kraj. Nie tylko umożliwił ten atak, ale przy pomocy Mossadu wspomógł go na wielu płaszczyznach. Więcej, armia izraelska czynnie uczestniczyła w tym ataku. Jeśli ktoś w to nie wierzy, niech obejrzy film opublikowany przez izraelską platformę ynetnews.com, pokazujący jak helikoptery tego państwa 7 października 2023 r. strzelały do cywilów we własnym kraju.

Autor artykułu Marek Wójcik
Opublikowano 19.09.2024 r. na world-scam.com

10 września 2024 izraelscy “osadnicy” stali się nielegalnymi migrantami w Palestynie!

10 września 2024 izraelscy osadnicy stali się nielegalnymi migrantami w Palestynie.

Thierry Meyssan https://www.voltairenet.org/article221244.html

Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że Izrael angażuje się w nadużycia pod pretekstem swojego bezpieczeństwa, a Anglosasi bronią go w Radzie Bezpieczeństwa. Tak oto jesteśmy świadkami przestępstw, bez żadnych konsekwencji sądowych. Ta sytuacja się skończyła. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości zmiótł rozumowanie Tel Awiwu, a Państwo Palestyna stało się pełnoprawnym członkiem Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Nie będzie już można odwracać wzroku od sytuacji Palestyńczyków i będą oni mieli możliwość ścigania swoich katów.

10 września 2024 roku izraelscy osadnicy – którzy twierdzą, że realizują boski plan osiedlając się na Zachodnim Brzegu (w Judei-Samarii, zgodnie z ich warunkami) – przeszli ze statusu „obywateli Izraela mieszkających na spornych terytoriach” do statusu „nielegalnych imigrantów w suwerennym państwie Palestyny”.

Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych wdrożyło, z okazji otwarcia swojej siedemdziesiątej dziewiątej sesji, swoją rezolucję ES-10/23 z 10 maja. Państwo Palestyna stało się pełnoprawnym członkiem Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ). Nikt nie może zatem sprzeciwić się korzystaniu z jego suwerennych praw państwowych.

Jeśli Palestyna jest suwerennym państwem, interpretacja umowy przejściowej w sprawie Zachodniego Brzegu i Strefy Gazy (zwanej “Umową Oslo II”) jest modyfikowana. Autonomia Palestyńska nie jest już tymczasową administracją na czas transformacji, ale rządem w pełnym tego słowa znaczeniu. Terytoria palestyńskie nie są już “obszarami spornymi”, ale stanowią uznane międzynarodowo terytorium suwerennego państwa.

Od wojny z 1967 roku (znanej jako “wojna sześciodniowa”), ruch osadniczy nieprzerwanie zyskiwał na popularności. Obecnie jest ponad 700 000 nielegalnych osadników zlokalizowanych na Zachodnim Brzegu, Wschodniej Jerozolimie i Wzgórzach Golan.

Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (MTS) – to znaczy wewnętrzny trybunał Organizacji Narodów Zjednoczonych, skonsultowany przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych – określił 19 lipca normy prawne dotyczące polityki i praktyk Izraela na okupowanych terytoriach palestyńskich.

Przypomnijmy:

Prawo międzynarodowe, w przeciwieństwie do prawa karnego, nie opiera się na policji i systemie więziennym. Jest to po prostu obowiązek dla rządów honorowania podpisu swojego państwa. W tym przypadku Izrael, przystępując do ONZ, podpisał statut tej organizacji. Statut, w rozdziale XIV, zobowiązuje każdego członka “do przestrzegania decyzji Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w każdym sporze, którego jest stroną”.

Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości stanowi prawo. Jego decyzja jest narzucona wszystkim państwom, które przystąpiły do ONZ, w tym Izraelowi, Stanom Zjednoczonym i Wielkiej Brytanii.

Trybunał stwierdził (§ 229), że stosowane przez Izrael zasady i praktyki naruszają Międzynarodową Konwencję w sprawie Likwidacji Wszelkich Form Dyskryminacji Rasowej. Według niego, de facto, Izrael praktykuje formę apartheidu (patrz Artykuł 3 wspomnianej konwencji). To Zgromadzenie Ogólne ONZ ogłosiło 10 listopada 1975 roku: “syjonizm jest formą rasizmu i dyskryminacji rasowej” (rezolucja 3379). Tekst ten został uchylony tylko w celu ułatwienia konferencji pokojowej w Madrycie w 1991 roku. Ponieważ jednak Izrael nie wywiązał się ze swoich zobowiązań w tym czasie i kładł nacisk na swoją politykę i praktyki, tekst ten powinien zostać przywrócony.

 Trybunał zauważył również (§ 263), że „Porozumienia z Oslo nie upoważniają Izraela do aneksji części okupowanego terytorium palestyńskiego w celu zaspokojenia jego potrzeb i zobowiązań w zakresie bezpieczeństwa. Nie upoważniają go również do utrzymywania stałej obecności na okupowanym terytorium palestyńskim w tym samym celu”. To, co było prawdą w lipcu, jest tym bardziej prawdziwe, gdy Palestyna jest suwerennym państwem uznanym na arenie międzynarodowej. W rezultacie w zeszłym tygodniu, tj. po tej decyzji i zanim Palestyna weszła do Zgromadzenia Ogólnego, Izraelskie Siły Obronne (IDF) nagle ewakuowały główne miasta na Zachodnim Brzegu, które „okupowały”. Z drugiej strony rząd izraelski oświadczył 12 września przed Wysokim Trybunałem Sprawiedliwości, że nie ma powodu zwiększać pomocy humanitarnej dla Gazy, biorąc pod uwagę, że Izrael nie kontroluje tego terytorium i dlatego nie ponosi za to żadnej odpowiedzialności. Mając to na uwadze, Trybunał stwierdził, że „Izrael ma obowiązek dokonać pełnego zadośćuczynienia za szkody wyrządzone przez jego bezprawne działania w skali międzynarodowej [okupację i apartheid] wszystkim zainteresowanym osobom fizycznym lub prawnym” (§ 269). Obejmuje to „obowiązek Izraela do zwrotu ziemi i innych nieruchomości, jak również całego majątku skonfiskowanego jakiejkolwiek osobie fizycznej lub prawnej od początku jego okupacji w 1967 r., a także całego majątku kulturalnego i budynków odebranych Palestyńczykom i ich instytucjom, w tym archiwa i dokumenty. Domaga się także ewakuacji wszystkich osadników z istniejących osiedli, rozebrania części zbudowanego przez Izrael muru znajdującego się na okupowanym terytorium palestyńskim i umożliwienia wszystkim Palestyńczykom wysiedlonym w czasie okupacji powrotu do miejsc zamieszkania”. (§ 270). 

Należy pamiętać, że Sąd nie nakazuje odszkodowania za szkody wyrządzone przed 1967 rokiem. To nie jest pytanie, które mu zadano. Ponadto broń przemówiła, a Palestyńczycy przegrali kilka operacji wojskowych, których konsekwencje również muszą ponieść. Błędy są wspólne, nawet jeśli jest oczywiste, że szkody – takie jak szkody poniesione przez Palestyńczyków – są nieporównywalne z szkodami Izraelczyków.

Sąd orzekł w sprawie konsekwencji okupacji od 1967 roku. Jego decyzje nie są wsteczne. Odnotowuje fakty, które pogarszają się od 1967 roku.

Zwracając się do wszystkich państw członkowskich Organizacji Narodów Zjednoczonych, Trybunał powiadomił je, że “są one zobowiązane do nieuznawania żadnych zmian w charakterze fizycznym lub składzie demograficznym, strukturze instytucjonalnej lub statusie terytorium okupowanego przez Izrael w dniu 5 czerwca 1967 r., w tym Jerozolimy Wschodniej, innych niż te uzgodnione przez strony w drodze negocjacji, oraz do rozróżnienia, w ich wymianie z Izraelem, między terytorium Państwa Izrael a terytoriami okupowanymi od 1967 r. Trybunał uważa, że obowiązek rozróżnienia, w stosunkach z Izraelem, między własnym terytorium tego państwa a okupowanym terytorium palestyńskim obejmuje w szczególności obowiązek nieutrzymywania stosunków umownych z Izraelem we wszystkich przypadkach, w których ten ostatni twierdzi, że działa w imieniu okupowanego terytorium palestyńskiego lub jego części w sprawach dotyczących tego terytorium; nie utrzymywania, w odniesieniu do okupowanego terytorium palestyńskiego lub jego części, stosunków gospodarczych lub handlowych z Izraelem, które prawdopodobnie wzmocniłyby bezprawną obecność tego ostatniego na tym Terytorium; muszą powstrzymać się, przy tworzeniu i utrzymywaniu misji dyplomatycznych w Izraelu, od uznania w jakikolwiek sposób jego nielegalnej obecności na okupowanym terytorium palestyńskim; oraz od podejmowania środków zapobiegających handlowi lub inwestycjom, które pomagają utrzymać nielegalną sytuację stworzoną przez Izrael na okupowanym terytorium palestyńskim” (§ 278).

Dlatego 9 września 2024 Volker Turk, Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka, otwierając 57. sesję Rady Praw Człowieka, powiedział: “Żadne państwo nie może akceptować rażącej pogardy dla prawa międzynarodowego, w tym wiążących decyzji Rady Bezpieczeństwa ONZ i nakazów Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości, ani w tej sytuacji [izraelska okupacja Palestyny], ani w żadnej innej sytuacji.”

Każdy z nas musi być tego świadomy: zasady się zmieniły. Izraelska okupacja państwa Palestyny jest nielegalna. Jednak to państwo jest uznawane na arenie międzynarodowej od 10 września, nawet jeśli kilku stałych członków Rady Bezpieczeństwa nie zrobiło tego w charakterze osobistym. Palestyna ma teraz środki prawne, których do tej pory nie miała. Anglosaski parasol, za którym ukrywał się Tel Awiw, nie istnieje już w rozumieniu prawnym. Wkraczamy w nowy okres, w którym Waszyngton i Londyn będą musiały użyć siły, aby utrzymać ten system ucisku.

Ta rewolucja prawna oznacza zwycięstwo strategii prezydenta Mahmouda Abbasa (89 lat). Paradoksalnie, dopiero pod koniec jego życia nastąpiła w czasie, gdy jego rząd został zdyskredytowany z powodu współpracy z Izraelem i korupcji.

– Thierry Meyssan https://www.voltairenet.org/article221244.html