Manifestacja w Izraelu. Netanjahu „do pudła”!

Manifestacja w Izraelu. Netanjahu „do pudła”!

Demonstranci żądają jego ustąpienia w-izraelu-demonstranci-chca-ustapienia-

Kilkaset osób demonstrowało w sobotę w Jerozolimie, domagając się ustąpienia premiera Benjamina Netanjahu. Tłum pod biało-niebieskimi flagami skandował „Do pudła”!

Protest korelował z opublikowanymi właśnie badaniami opinii publicznej, z których wynika, że 3/4 Izraelczyków chciałoby rezygnacji prawicowego premiera, przy czym 44 proc. respondentów uważa, że spośród polityków i decydentów izraelskich to właśnie on ponosi największą winę za nieprzygotowanie kraju do ataku Hamasu.

Netanjahu dotychczas nie przyjął osobistej odpowiedzialności za zaniedbania, które pozwoliły terrorystycznej organizacji Hamas napaść 7 października na mieszkańców Izraela. W rezultacie ataku ponad 1400 osób zginęło, a 240 – w tym niemowląt i seniorów powyżej 80 lat – zostało uprowadzonych do Strefy Gazy – przypomniała agencja Reutera.

Szczególnie krytyczne są właśnie rodziny porwanych cywilów. Ich opinie wyrażali manifestanci, którzy demonstrowali w Tel Awiwie pod hasłem uwolnienia uprowadzonych „natychmiast i bez względu na koszty”. Hamas podał tymczasem w sobotę, że ponad 60 porwanych zginęło już w trakcie uderzeń izraelskiej armii na pozycje i infrastrukturę terrorystów.

Z badań opinii publicznej, które izraelska telewizja opublikowała w sobotę, wynika, że ponad 60 procent obywateli uważa, że natychmiast po zakończeniu wojny z Hamasem powinno dojść do wyborów.

Źródło:PAP

O tym, jak – według Shlomo Sanda – wymyślono “ziemię Izraela”, “Erec Israel”

O tym, jak – według Shlomo Sanda – wymyślona została “ziemia Izraela”

Date: 4 novembre 2023 Author: Uczta Baltazara babylonianempire

FOTO: Shlomo Sand https://en.wikipedia.org/wiki/Shlomo_Sand

Pierre Stamboul jest ważnym członkiem Union Juive Française pour la Paix https://fr.wikipedia.org/wiki/Union_juive_fran%C3%A7aise_pour_la_paix. Jako antysyjonistyczny Żyd, sekularysta i wolterianin, analizuje idee innego, znanego żydowskiego intelektualisty – Shlomo Sanda, autora książki “Wynalezienie narodu żydowskiego” (Fayard 2006). Tym razem, Stamboul rekonstruuje “wynalezienie ziemi żydowskiej”.

Jak wymyślono ziemię Izraela. «Istnieje jeden aspekt wojny izraelsko-palestyńskiej, którego nigdy nie należy lekceważyć. Syjonizm dokonał gigantycznej manipulacji żydowską historią, pamięcią i tożsamością. To właśnie ta manipulacja umożliwia większości Żydów (zarówno w Izraelu, jak i na całym świecie) wspieranie kolonialistycznego i militarystycznego projektu, który każdego dnia coraz bardziej niszczy Palestynę i szerzy apartheid».

Morderczy mit: “Bóg dał tę ziemię narodowi żydowskiemu”.

W swojej poprzedniej książce (Comment le peuple juif fut inventé, Fayard, 2008), Shlomo Sand zredukował dwa fundamentalne mity syjonizmu do minimum: wygnanie i powrót. Nie, nie było masowego exodusu Żydów, gdy wojska Tytusa zniszczyły Świątynię w 70 r. n.e.. Dzisiejsi Żydzi nie są potomkami starożytnych Hebrajczyków. Są oni w większości potomkami konwertytów. Syjonistyczna idea, że po wiekach wygnania powrócili do ziemi swoich przodków, jest fikcją.

Tym razem Shlomo Sand rozprawia się z kolejnym morderczym mitem. Dla członków ruchu narodowo-religijnego “Bóg dał tę ziemię narodowi żydowskiemu”, a w imię tych fundamentalistycznych koncepcji Palestyńczycy są intruzami. Ale “świeccy” syjoniści podzielają ten sam pogląd. Przekształcili Biblię w księgę kolonialnego podboju, twierdząc, że Żydzi zawsze mieli niezachwiane przywiązanie do “ziemi Izraela”, co daje im wyłączne prawo własności. To właśnie ten mit ziemi jest przedmiotem rozważań autora, który posługuje się przyjemnym stylem i licznymi odniesieniami historycznymi i bibliograficznymi. Krótko mówiąc, jest to książka absolutnie niezbędna.

Historie prywatne

W Comment le peuple juif fut inventé  Shlomo Sand opowiedział szereg osobistych anegdot. Jego wieloletnia przyjaźń z palestyńskim poetą Mahmoudem Darwishem, wygnanym z własnego kraju, któremu nie pozwolono nawet zostać pochowanym w rodzinnej wiosce (która już nie istnieje). Opowiada również historię swojego katalońskiego teścia, ocalałego z hiszpańskiej wojny domowej, który ostatecznie “wylądował” w Izraelu.

Tam Shlomo daje nam kilka wskazówek na temat swojego pochodzenia. Urodził się w jednym z obozów dla Żydów ocalałych z nazistowskiego ludobójstwa, dla których istniało tylko jedno możliwe miejsce przeznaczenia: Izrael. Za europejską zbrodnię zapłacili Palestyńczycy.

W roku 1967 Shlomo był żołnierzem armii, która dokonała krwawego podboju Wschodniej Jerozolimy. Opisuje nacjonalistyczną gorączkę młodych ludzi wokół niego, pewność “powrotu do ziemi przodków”. Opisuje również bezinteresowną zbrodnię wojenną: starszego Palestyńczyka torturowanego na śmierć przez armię, która twierdzi, że jest moralna. Jego pisarstwo jest przesycone wielkimi emocjami.

Shlomo Sand jest profesorem historii na Uniwersytecie w Tel Awiwie. Jego uniwersytet, położony na obrzeżach miasta, został zbudowany na miejscu jednej z wielu wiosek (kilkuset) wymazanych z mapy, gdy ludność palestyńska została wypędzona w 1948 roku. Mieszkańcy tej wioski nie walczyli i do końca mieli nadzieję, że nie zostaną wypędzeni. Państwo Izrael praktykuje całkowite zaprzeczanie prawdziwej historii tej ziemi, a w szczególności Palestyńczyków. Shlomo opowiada o pracy izraelskiego stowarzyszenia antykolonialnego Zochrot, które przywraca pamięć o tych wymazanych z mapy wioskach.

Shlomo był aktywny w skrajnie lewicowym antysyjonistycznym ruchu Matzpen w latach 80-tych. Nie określa się już jako antysyjonista. Jednak nawet bardziej niż jego poprzednia publikacja, jego książka z wielką skutecznością burzy syjonistyczne mity.

Opowiada się za dwoma państwami żyjącymi obok siebie w Palestynie, które byłyby państwami dla wszystkich swoich obywateli. Pisze jednak: “Na pierwszy rzut oka okupacja, trwająca już piątą dekadę, przygotowuje grunt pod utworzenie państwa dwunarodowego”.

Jest przeciwny prawu powrotu dla palestyńskich uchodźców. Dla porównania wyjaśnia, że miliony Niemców z Europy Wschodniej, którzy są potomkami tych, którzy zostali wypędzeni w 1945 roku, nie powrócą. Jednak wyraźnie pokazuje, że wypędzenie Palestyńczyków z ich kraju w 1948 r. było przestępstwem i że Izrael uczynił to wypędzenie ostatecznym. Jego badanie wioski zniszczonej pod budowę uniwersytetu (i jej mieszkańców) jest precyzyjne i bezkompromisowe.

Przed rokiem 1967 miał nadzieję, że jego kraj będzie w stanie znormalizować sytuację i zawrzeć sprawiedliwy pokój. Z goryczą pisał: “Nie wiedziałem, że przez większość życia będę żył w cieniu reżimu apartheidu, podczas gdy “cywilizowany” świat, częściowo z powodu wyrzutów sumienia, będzie czuł się zobowiązany do kompromisu z nim, a nawet do wspierania go”. Słowo “apartheid” jest często używane w książce do opisania obecnej rzeczywistości.

Ziemia zamieszkana przez wiele narodów i religia z zagranicy

W książce Jak wynaleziono naród żydowski znajduje się rozdział poświęcony pojęciu “narodu”, który jest trudny do przeczytania dla niespecjalisty. Tym razem Shlomo analizuje pojęcia ojczyzny, granic, prawa ziemi i prawa krwi. To żmudny rozdział, ale jego konkluzja jest jasna. Roszczenie syjonistów do powrotu do ich “ojczyzny” w imię napisanej na nowo historii nie opiera się na żadnej z różnych konstrukcji ojczyzny, jakie zna historia.

Jak w historii nazywała się ziemia, która obecnie jest Izraelem/Palestyną? Jakie znaczenie ma Jerozolima?

Biblia mówi o Kanaanie i stwierdza, że Hebrajczycy przybyli z zagranicy. Mówi się, że dwie główne postacie, Abraham i Mojżesz, przybyły – pierwsza z Mezopotamii [miasto Ur], a druga z Egiptu. Postacie te są legendarne. Księga Jozuego (która jest prawdziwą apologią czystek etnicznych i ludobójstwa) przywołuje ziemię zamieszkaną przez wiele ludów, które pozostały tam pomimo masakr. Innymi słowy, religia żydowska opisuje ludzi z zewnątrz, którzy żywią straszliwą nienawiść do tubylców.

W Biblii Odkrytej izraelscy archeolodzy oszacowali, że Biblia została zasadniczo napisana w królestwie Judei, na krótko przed zajęciem Jerozolimy przez Babilończyków (VII w. p.n.e.). Shlomo Sand idzie dalej. Uważa on, że tekst został napisany przez uczonych, którzy zostali upoważnieni przez perskiego cesarza Cyrusa do powrotu do Jerozolimy, a nawet później w okresie hellenistycznym. Uczeni ci byli otoczeni przez chłopów, z których większość nadal była poganami, co wyjaśnia wszystkie złe rzeczy, które Biblia mówi o tubylcach.

W księgach biblijnych obietnica ziemi dla narodu wybranego jest zawsze obwarowana warunkami. Wszystko jest uwarunkowane stopniem wiary w Boga. Kiedy dzisiejsi religijni osadnicy twierdzą, że “Bóg dał im tę ziemię”, oddalają się od tekstu założycielskiego. Region Izraela/Palestyny był nazywany Kanaanem, a region Jerozolimy Judeą. Region ten miał niejednorodną populację i mówiono tam różnymi językami. Dopiero w czasach Machabeuszy (II wiek p.n.e.) religia rozprzestrzeniła się na nowe regiony (Samaria, Galilea, Negew), a następnie dalej do Imperium Rzymskiego. Nie ma odniesienia do “ziemi obiecanej”. Żydowski filozof Filon z Aleksandrii żył w czasach Jezusa Chrystusa i jest mało prawdopodobne, aby pielgrzymował do pobliskiej Jerozolimy.

W przeciwieństwie do mitu nauczanego dziś w izraelskich szkołach (exodus kilku milionów Żydów, gdy wojska Tytusa zniszczyły Drugą Świątynię), w pierwszym i drugim wieku naszej ery miały miejsce trzy poważne bunty żydowskie, odzwierciedlające fundamentalny antagonizm między politeistami a monoteistami. Nie było jednak masowego exodusu, a tym bardziej w takiej liczbie. Po ostatnim żydowskim buncie (Bar Kokhba, 135 r. n.e.) region przyjął nazwę Palestyny, a ludność przeszła na chrześcijaństwo, a pięć wieków później na islam. Nie ma śladu terminu “Erec Israel” (ziemia Izraela) w tamtym czasie.

Religia żydowska i brak przywiązania do ziemi

Pierwsze przykazanie Talmudu “wyraźnie zabrania wiernym żydowskim organizowania się w celu emigracji do świętego domu przed nadejściem Mesjasza”. Jedynie odłam judaizmu, karaimi, głosił imigrację do Palestyny. Pomimo tego, że (podobnie jak Żydzi) byli szeroko rozproszeni po całym świecie, Karaimi byli obecni w Jerozolimie, gdy miasto zostało zajęte przez krzyżowców, a w Jerozolimie nadal znajduje się synagoga Karaimów.

Żydowscy uczeni, którzy odwiedzili ten region w średniowieczu, szukali głównie swoich współwyznawców. Jeden z nich zauważył, że w Damaszku było znacznie więcej Żydów niż w Jerozolimie.

U podstaw syjonizmu leży alija, czyli “przybycie” do Izraela. To manipulacja: alija to (w kabale) “mistyczne wznoszenie się osoby, które jest skondensowane w formule: wznoszenie się duszy”. Od IV do XIX wieku kroniki odnotowały tylko 30 żydowskich pielgrzymek do Palestyny, podczas gdy odnotowały 3500 relacji z pielgrzymek chrześcijańskich. Trudno się temu dziwić. Pielgrzymowanie jest tradycją chrześcijańską, a następnie muzułmańską. Żydowska modlitwa “w przyszłym roku w Jerozolimie” przywołuje nadchodzące odkupienie, a nie emigrację. “Dla religijnego Żyda Święte Miasto jest wspomnieniem, które karmi głos, a nie atrakcyjnym miejscem geograficznym”.

A gdyby syjonizm był wynalazkiem chrześcijańskim?

Chrześcijańskie ruchy syjonistyczne są dziś dobrze znane. Te ruchy ewangelizacyjne były bardzo potężne we wspieraniu kolonizacji Palestyny finansowo i politycznie. Nawiasem mówiąc, ci syjonistyczni chrześcijanie są przywiązani do “nierealnego Żyda”, a nie do prawdziwych Żydów. Dla nich Żydzi muszą wypędzić Armagedon (= zło = Arabów) z ziemi świętej, a następnie nawrócić się na “prawdziwą wiarę”, w przeciwnym razie znikną, ponieważ ten trend jest millenarystyczny (i antysemicki). Ci syjonistyczni chrześcijanie utożsamili kolonizację nowych terytoriów (Ameryka Północna, Afryka Południowa, Australia) z podbojem Kanaanu przez Jozuego.

Mohamed Taleb poszedł już dalej, twierdząc, że syjonizm ma chrześcijańskie korzenie. Chrześcijańscy syjoniści są “dysydentami” protestantyzmu (ewangelikami, purytanami).

Shlomo Sand mówi również o anglikanach i gromadzi fakty dotyczące historii Anglii. Od XVI wieku, wraz z reformacją, zaczęto tłumaczyć Biblię. Starożytny świat hebrajski, opisany w Biblii, stał się znajomy. “Nierealny Żyd” stał się sympatyczny. Po kilku wiekach zakazów, Cromwell (w 1656 r.) zezwolił na powrót Żydów do Anglii (czynniki ekonomiczne również odegrały sporą rolę). Żydzi wydaleni z Hiszpanii, którzy schronili się w Holandii, przyczynili się do dobrobytu tego konkurenta).

Wiele brytyjskich osób publicznych mówiło o “powrocie” Żydów do Palestyny (w XIX wieku Shaftsbury, Palmerston i oczywiście Disraeli, premier). Brytyjczycy wykazywali coraz większe zainteresowanie Palestyną, istotnym ogniwem na drodze do Indii.

Po pogromach w 1881 r. miliony Żydów z Imperium Rosyjskiego wyjechały na Zachód. Udali się głównie do Stanów Zjednoczonych, ponieważ Wielka Brytania zamknęła swoje drzwi. W 1905 r. Lord Balfour, który został premierem w 1905 r., uchwalił bardzo restrykcyjne prawo przeciwko imigracji, głównie Żydów. Publicznie wygłaszał antysemickie komentarze. Ten sam Lord Balfour wysłał Rothschildowi słynną Deklarację Balfoura w 1917 roku. Nie ma w niej sprzeczności. Dla Balfoura Żydzi byli “nieasymilowalni”, jeśli przybyli do Europy, ale stali się kolonistami służącymi interesom Imperium Brytyjskiego, jeśli osiedlili się w Palestynie. Z wielu powodów, w tym przywiązania do znanej lektury Biblii, Deklaracja Balfoura zyskała konsensus czołowych brytyjskich polityków.

Na początku XX wieku trzy zjawiska polityczne połączyły się, aby projekt syjonistyczny stał się wykonalny: chrześcijańska wrażliwość świata protestanckiego połączona z brytyjską wizją kolonialną, zjadliwy antysemityzm w Europie Wschodniej i pojawienie się żydowskiego nacjonalizmu, który wymyślił wszystko: historię, ziemię i język.

Syjonizm i religia żydowska

Wszyscy znamy zjadliwą krytykę syjonizmu ze strony żydowskich socjalistów, którzy byli hegemonami w europejskim świecie żydowskim aż do II wojny światowej. Bund, partia robotnicza opowiadająca się za “autonomią kulturową” dla Żydów bez określonego terytorium, była zaciekle antysyjonistyczna. Socjalistyczne i komunistyczne partie robotnicze, w których działało wielu Żydów, również były bardzo krytyczne.

Mniej znany jest radykalny sprzeciw religijnych Żydów wobec syjonizmu. Książka Yacova Rabkina In the Name of the Torah, Jewish Opposition to Zionism dostarcza wielu faktów. Często myślimy o obecnej postawie religijnych Żydów. Od 1967 r. większość z nich stała się kolonialistyczna, nacjonalistyczna i rasistowska, jak Ovadia Yossef, założyciel Shass, czy główny rabin miasta Safed, który zabrania wynajmowania mieszkań “Arabom”. Jednak nie zawsze tak było, a Shlomo Sand przypomina nam, że dla ludzi religijnych “ziemia święta” nigdy nie była ojczyzną Żydów. Judaizm reformowany był przeciwny syjonizmowi, ponieważ obawiał się (słusznie), że opóźni on marsz w kierunku równych praw. Ortodoksyjni Żydzi byli jeszcze bardziej surowi. Zacytujmy niektóre z ich komentarzy: “Przyjmijcie Torę na pustyni, bez kraju, bez własności ziemi”, “Syjoniści dążą tylko do zrzucenia jarzma Biblii i przykazań i zachowują tylko to, co narodowe, taki będzie ich judaizm”.

W syjonizmie ziemia zastępuje Biblię, a pokłony przed przyszłym państwem zajmują miejsce żarliwości wobec Boga.

Kiedy Teodor Herzl próbował przekonać rabinów do syjonizmu, zdecydowana większość z nich protestowała, a nawet organizowała opór wobec idei syjonistycznych. W 1900 r. kilku z nich opublikowało broszurę zatytułowaną “Pouczająca książka dla uczciwych ludzi przeciwko systemowi syjonistycznemu”.

Syjonizm nie tylko zaprzeczał podstawowym prawom (odrzucenie rasizmu, kolonializmu i nierówności), ale także zaprzeczał religii. Znacjonalizował żydowski język religijny i przekształcił Biblię w księgę kolonialnego podboju.

Syjonizm i Arabowie

Kwestia obecności Arabów w Palestynie na początku ruchu syjonistycznego prawie nigdy nie była poruszana. Podobnie jak większość kolonizatorów, syjoniści nie widzieli (lub nie chcieli widzieć) rdzennej ludności.

A jednak, podczas gdy imigracja Żydów do Palestyny była dozwolona do 1922 r., kraj ten nadal był w 90% arabski. A Palestyńczycy stanowili 2/3 populacji, gdy wybuchła wojna w 1948 roku.

Wśród syjonistów byli humaniści, którzy wyobrażali sobie pokojowe współistnienie z Palestyńczykami. Należeli do nich Ahad Haam, a później Martin Buber. Wkrótce jednak zostali oni wyparci przez zwolenników “transferu”, czyli wypędzenia Palestyńczyków.

W swoim filmie La terre parle arabe francusko-palestyńska filmowiec Maryse Gargour pokazuje, że wszyscy przywódcy syjonistyczni byli zwolennikami “transferu” już w 1930 roku. Różnili się jedynie co do metody jego przeprowadzenia.

Od 1930 r. większość syjonistycznych badań nad przeszłością starała się zlokalizować i utrzymać Ziemię Izraela w centrum “żydowskiej istoty”. Doszli do szalonego wniosku, że “Arabowie zajęli Ziemię Izraela w 634 roku i od tego czasu pozostają tam jako obcy okupanci”. Niektórzy propagandyści posuwają się nawet do porównywania tego z arabską obecnością w Hiszpanii, która trwała ponad 7 wieków. W rzeczywistości, poza wszystkimi samo-usprawiedliwiającymi się tekstami, jedynym hamulcem syjonistycznej kolonizacji były ograniczenia równowagi sił. To dlatego obecny rząd Izraela, który jest wspierany na odległość przez Zachód, wydaje się być w stanie uciec od wszystkiego.

Shlomo Sand analizuje szereg mitów, które towarzyszyły syjonistycznemu podbojowi: mit pracy, mit kibucu, który poza egalitarnym ideałem był przede wszystkim narzędziem podboju ziemi zarezerwowanej tylko dla Żydów, oraz mit związku zawodowego Histadrut, również zarezerwowanego tylko dla Żydów. Kibuce były systematycznie tworzone na obszarach przygranicznych, aby zapobiec powrotowi “infiltratorów” (= palestyńskich uchodźców). Obecnie ich liczba spada, ponieważ przeszliśmy do nowej formy kolonizacji.

Od roku 1967

Mit ziemi kierował polityką syjonistyczną. Od 1967 r. znajduje się w jej centrum.

Syjonistyczna kolonizacja odbywała się pod wyimaginowaną, dynamiczną i mobilizującą egidą “odkupienia ziemi”.

Shlomo Sand jest bardzo surowy dla “syjonistycznej lewicy”, która brała udział we wszystkich podbojach.

Istniał konsensus co do koncepcji “judaizacji ziemi”, co oczywiście oznaczało wypędzenie Palestyńczyków. Najbardziej zagorzali nacjonaliści wywodzili się z lewicy: Mosze Dayan, Yigal Allon.

Shlomo Sand uważa, że wojna z 1967 r. nie była zaplanowana przez żadną ze stron. Mam wątpliwości oparte na relacjach rodzinnych. Jeden z kuzynów mojego ojca, generał izraelskich sił powietrznych, powiedział mi już w lipcu 1967 r., że Izrael nie był zagrożony, że plany bombardowań były gotowe od lat i że kolonizacja miała się wkrótce rozpocząć.

Jak tylko wojna się skończyła, najwybitniejsi izraelscy intelektualiści podpisali “manifest na rzecz większego Izraela”, wstęp do kolonizacji. 20 lat później, pomimo Intifady, zasada państwa “etnodemokratycznego” odzyskała przewagę. Syjonizm jest piekielną maszyną, która nie zatrzyma się z własnej woli.

Podsumowując

Logicznie rzecz biorąc, Izrael jest dziś rządzony przez skrajnie prawicową koalicję. Konsensus, który do tego doprowadził, jest częściowo wynikiem całkowicie przerobionej historii. Podobnie jak w przypadku poprzedniej książki, Shlomo Sand z pewnością będzie szeroko czytany w Izraelu. Syjoniści będą go oczerniać. Wybitni specjaliści zostaną wysłani, aby obalić niezaprzeczalne fakty. Ta książka powinna pomóc nam obalić mordercze mity. W dniu, w którym stanie się możliwe “przełamanie frontu domowego” w Izraelu, ta książka, podobnie jak poprzednia, pomoże Izraelczykom pozbyć się zafałszowanej tożsamości, która nie tylko pomaga zniszczyć palestyńskie społeczeństwo, ale jest również ostatecznie samobójcza dla Izraelczyków.

INFO: https://www.legrandsoir.info/commntla-terre-d-israel-fut-inventee-shlomo-sand.html

……………………………….

https://en.wikipedia.org/wiki/Eli_Ben-Dahan

Kłamstwo o “pokrewieństwie cywilizacyjnym” z Izraelem

Kłamstwo o pokrewieństwie cywilizacyjnym z Izraelem

Kategoria: Archiwum, Polecane, Polityka, Świat, Ważne

Autor: CzarnaLimuzyna , 4 listopada 2023 ekspedyt–klamstwo-o-pokrewienstwie-cywilizacyjnym-z-izraelem

„Dla Polaków śmierć to była kwestia biologiczna, naturalna, śmierć jak śmierć. A dla Żydów to była tragedia, dramatyczne doświadczenie, metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym.” — Barbara Engelking

Dziś, parafrazując tę rasistowską wypowiedź, można dopisać: Dla Polaków i Palestyńczyków śmierć jak śmierć. A dla Żydów? Spotkanie z Najwyższym… czy może odwrotnie: z Najniższym?

Ludobójstwo, którego dokonuje Izrael w Palestynie, mordując niewinne dzieci jest relatywizowane za pomocą propagandy, której składową częścią jest twierdzenie o cywilizacyjnym pokrewieństwie pomiędzy cywilizacją zachodnią a Izraelem czyli cywilizacją żydowską. Padają nawet takie stwierdzenia jak: „należymy do tej samej cywilizacji”.

Sprawę należy rozpatrzyć w dwóch aspektach czasowych

  1. Okres do XX wieku, w którym cywilizację zachodnią wielu utożsamiało z cywilizacją chrześcijańską
  2. Okres od przełomu XX i XXI wieku w którym na zachodzie zaczęła dominować „cywilizacja śmierci”

W pierwszym okresie rozdźwięk pomiędzy cywilizacją żydowską a cywilizacją łacińską jest bezdyskusyjny. Różnica wynika z innych fundamentów cywilizacyjnych. Naszym fundamentem są: dobro zróżnicowane ze złem za pomocą etyki katolickiej, prawda poznawana za pomocą filozofii greckiej i jej narzędzi, sprawiedliwość osiągana za pomocą prawa rzymskiego. To wszystko razem stanowi  standardy w życiu zbiorowym, nie faworyzując żadnej z grup narodowościowych czy społecznych. U Żydów etyka sytuacyjna jest oparta na Talmudzie i zwyczaju stawiających Żyda ponad Goja nieustannie ćwiczonego batem antysemityzmu. Interesy żydowskie osiągane są kosztem wolności, majątku lub życia kogoś, kto nie jest Żydem lub nie przynależy do sojuszniczych grup wsparcia realizacji tychże interesów.

Nie ma syntez między cywilizacjami – i to jest trzecim prawem dziejowym – Feliks Koneczny

Etykę sytuacyjną stosowaną przez Żydów opartą na moralnym relatywizmie można zobrazować przykładem mentalności Kalego opisanej w powieści Sienkiewicza „W pustyni i w Puszczy”. Jeśli ktoś Kalemu zabrać krowy to jest zły uczynek. Dobry, to jak Kali zabrać komuś krowy. W kontekście Palestyny zwrócił na to uwagę ks. Isakowicz-Zaleski pisząc o kradzieży palestyńskiej ziemi dokonywanej przez Żydów.

Inaczej sprawa zaczyna się kształtować w czasach nam współczesnych, w których cywilizacja łacińska jest gwałtownie wypierana przez systemy skorelowane z interesami żydowskimi, ale nie tylko. Tworzący się podział grupuje po stronie zła nie tylko Żydów, bo część środowisk żydowskich opowiada się przeciw ludobójstwu Izraela, skupiając także jego sojuszników tworzących cywilizację śmierci. Cywilizacja śmierci oparta na ideologiach: neomarksistowskiej i globalistycznej tworzy nowy antyświat z wizją totalitarnego porządku. W tym sensie syjoniści z Izraela, czekający na swojego Mesjasza, stanowią jedność „cywilizacyjną” z satanistami z zachodu. Po stronie Dobra nic się nie zmieniło. Królem jest Jezus Chrystus.

Krzyż nie ma nic wspólnego z synagogą szatana

Hej, Zachodzie, mówię do ciebie! Czy chcesz znowu wojny między krzyżem a półksiężycem? /Prezydent Turcji, Erdogan/

Krzyż nie ma nic wspólnego ani z Izraelem, ani z USA, ani z sojuszem państw, które wspierają syjonistów. Ludobójstwo w Gazie jest wydarzeniem tej miary, wobec którego żaden porządny człowiek nie powinien przejść obojętnie. Nie jest to oczywiście równoznaczne z zaangażowaniem się politycznym, nie daj Boże militarnym po którejkolwiek ze stron przyszłej wojny pomiędzy syjonistami i ich sojusznikami a państwami arabskimi. Będąc jednak po stronie cywilizacji łacińskiej stajemy wbrew wszelkim degeneratom, którzy już zdążyli wiele razy usprawiedliwić i rozgrzeszyć różnych morderców. Wszyscy, którzy mordują premedytacją niewinne dzieci wliczając to w koszt realizacji swojej obłąkanej i zaborczej wizji, powinni spotkać się z potępieniem ze strony ludzi cywilizowanych.

i [znam] obelgę wyrządzoną przez tych, co samych siebie zowią Żydami,
a nie są nimi, lecz synagogą szatana / Ap 2,9/

Tagi:cywilizacja śmierci, cywilizacja łacińska vs cywilizacja zydowska, Gaza, ludobójstwo, synagoga szatana

O autorze: CzarnaLimuzyna Wpisy poważne i satyryczne

1 komentarz

CzarnaLimuzyna 4 listopada 2023

Jeżeli miałbym cokolwiek dopisać o Polsce, to w formie OSTRZEŻENIA przed przyjmowaniem pod nasz dach przesiedleńców, którzy są, w zależności od rodzaju prowadzonej operacji, albo narzędziem zniszczenia albo wprost, na dalszym etapie, kolonizatorami. Chodzi chronologicznie o: ukraińskich banderowców, a potem w zależności od realizowanego wariantu: islamistów lub syjonistów i rasistów z Bliskiego Wschodu.

Ukryta historia wykorzystania USA do stworzenia państwa Izrael

Ukryta historia wykorzystania USA do stworzenia państwa Izrael

Date: 3 novembre 2023Author: Uczta Baltazara babylonianempire-ukryta-historia-wykorzystania-usa

(przekład automatyczny)

W miarę pogłębiania się kryzysu między Izraelczykami i Palestyńczykami po ataku Hamasu z 7 października, możemy zastanowić się nad tym, jak w ogóle powstało państwo Izrael. W obecnym momencie, gdy na horyzoncie rysuje się III wojna światowa, gdy Izrael dokonuje masakr na ludności cywilnej Gazy, a liczba ofiar śmiertelnych przekracza 9000, z czego ponad 4000 to dzieci, oraz gdy zachodnia armada gromadzi się we wschodniej części Morza Śródziemnego, warto zapoznać się z książką dziennikarki Alison Weir zatytułowaną Against Our Better Judgment: Ukryta historia tego, jak Stany Zjednoczone zostały wykorzystane do stworzenia Izraela. Książka została opublikowana w roku 2014; jest pełna często trudno dostępnych szczegółów i jest mistrzowsko udokumentowana. Alison Weir jest również szefową założonej przez siebie grupy: If Americans Knew.

Książka Alison Weir ma kluczowe znaczenie dla rozważenia sposobów uzyskania szerszej perspektywy w celu rozładowania sytuacji. Jest również bardzo interesująca w odniesieniu do większego potencjalnego konfliktu, w którym amerykańscy przywódcy polityczni ponownie używają frazy “Oś Zła”, tym razem w celu opisania narodów Rosji, Chin i Iranu. (Czasami dla porządku dorzuca się do tego Koreę Północną). To oczywiście Iran jest wskazywany przez amerykańskich przywódców jako domniemany sponsor grup oporu w Palestynie i okolicach, w tym Hamasu. Poniżej przedstawiam najważniejsze moim zdaniem fragmenty książki Alison Weir. Moje własne komentarze redakcyjne zostały wyróżnione kursywą. Numery stron podano w nawiasach tylko w przypadku cytatów z książki.

Pochodzenie syjonizmu w USA. Wbrew naszej lepszej ocenie: The Hidden History of How the U.S. Was Used to Create Israel rozpoczyna się od wyjaśnienia, że poparcie dla syjonizmu, definiowanego jako pragnienie utworzenia żydowskiego państwa narodowego gdzieś na świecie, sięga w historii Stanów Zjednoczonych późnych lat osiemdziesiątych XIX wieku, mniej więcej w czasie, gdy ruch syjonistyczny stawał się widoczny w Europie. W latach 1910-tych w Stanach Zjednoczonych były już tysiące zwolenników tego ruchu, choć wielu Żydów sprzeciwiało się syjonizmowi, uznając, że nie leży on w interesie narodu żydowskiego i z pewnością doprowadzi do antagonizmu wobec niego. Prawdopodobnie większość Żydów w USA nigdy nawet nie słyszała o syjonizmie i / lub była zadowolona z asymilacji z amerykańskim społeczeństwem. W rzeczywistości nie było niczego, co można by nawet postrzegać jako “problem antysemityzmu” w USA w tym czasie.

Rola sędziego Sądu Najwyższego USA Louisa Brandeisa i utworzenie Parushim. Mimo to niektórzy bardzo wpływowi ludzie stali się syjonistami, w tym sędzia Sądu Najwyższego USA Louis Brandeis, którego głównym uczniem był przyszły sędzia Sądu Najwyższego Felix Frankfurter. Brandeis utworzył tajną organizację o nazwie Parushim, której jedynym celem było doprowadzenie do utworzenia państwa żydowskiego w Palestynie. Ta syjonistyczna organizacja wymagała przysięgi, która wydawała się dawać władzę życia i śmierci jej zaprzysiężonym członkom.

“Parushim”, pisane również “Purushim”, to hebrajskie słowo, od którego pochodzi nazwa “faryzeusze”, oznaczająca “separatystów”. Od faryzeuszy pochodzi judaizm rabiniczny i idea, że “nie powinniśmy się asymilować ani akulturować”. (prezi.com) Chciałbym zauważyć, że książka Alison Weir nie miała na celu przedstawienia głębszych motywacji ruchu syjonistycznego, poza jego twierdzeniem, że jest reakcją na europejski “antysemityzm”. Aby uzyskać więcej głębi, polecam uważną lekturę klasycznej książki The Controversy of Zion autorstwa brytyjskiego dziennikarza Douglasa Reeda (1895-1976).

Sędzia Louis Brandeis był blisko związany z bankierem z Wall Street Jacobem Schiffem. Brandeis był również ściśle zaangażowany w tworzenie Systemu Rezerwy Federalnej, podobnie jak Schiff, choć zaangażowanie Brandeisa w kwestie polityczne było w dużej mierze zakulisowe.

Dodam, że Rezerwa Federalna była w dużej mierze projektem U.S. Money Trust i brytyjskich/ europejskich Rothschildów. Rothschildowie byli również mocno zaangażowani w syjonizm oraz w tworzenie i wspieranie państwa syjonistycznego. Fakt, że syjonizm był sponsorowany przez niezwykle bogatych ludzi, może sprawić, że zadamy sobie pytanie, w jakim stopniu nagrody finansowe odegrały rolę w szybkim nawróceniu wielu Żydów i nie-Żydów na syjonizm w tym okresie. Informacje na temat utworzenia Rezerwy Federalnej można znaleźć w mojej książce Our Country, Then and Now (Clarity Press, 2023).

Współpraca między Parushim a Wielką Brytanią. Parushim sędziego Louisa Brandeisa ściśle współpracowali z syjonistami w Wielkiej Brytanii, w tym podróżowali tam i z powrotem, aby przekonać rząd brytyjski do wyznaczenia Palestyny jako przyszłej żydowskiej ojczyzny. Stało się to po tym, jak przywódcy syjonistyczni odrzucili takie lokalizacje jak Kenia. W ten sposób powstała “umowa” między Wielką Brytanią a Parushim, że jeśli Brytyjczycy wygenerują to, co stało się Deklaracją Balfoura, amerykańscy syjoniści postarają się zapewnić udział USA w I wojnie światowej przeciwko Niemcom po stronie Wielkiej Brytanii. Umowa ta została wypełniona przez obie strony, choć podobnie jak w USA, wielu brytyjskich Żydów sprzeciwiało się syjonizmowi z podobnych powodów – jako zagrożeniu dla żydowskiej asymilacji.

Deklaracja Balfoura stanowiła, że należy “jasno zrozumieć, że nie należy robić niczego, co mogłoby naruszać prawa obywatelskie i religijne istniejących nieżydowskich społeczności w Palestynie”. (s. 97) W tym czasie społeczności nieżydowskie stanowiły 92 procent populacji Palestyny.

Syjonizm i brak zawarcia pokoju z Imperium Osmańskim. I wojna światowa rozpoczęła się w 1914 roku. W latach 1915-1916 Imperium Osmańskie, które było sprzymierzone z Niemcami, ale nie prowadziło wojny z USA, zaproponowało zawarcie odrębnego pokoju z USA. Stany Zjednoczone wysłały delegację w celu wynegocjowania tego odrębnego pokoju, ale Brandeis poinformował brytyjskich syjonistów, że delegacja jest w drodze. Brytyjscy syjoniści wysłali swojego przywódcę, Chaima Weizmanna, aby przechwycił delegację USA w Gibraltarze, gdzie przekonał ją do odwołania negocjacji. Powodem było to, że Brytyjczycy zamierzali po wojnie zgłosić roszczenia do Palestyny jako ojczyzny dla Żydów, więc chcieli mieć pewność, że Palestyna będzie dostępna dla brytyjskiej kontroli. Celem Brytyjczyków było rozbicie Imperium Osmańskiego, a nie pozostawienie go w stanie nienaruszonym w wyniku odrębnego pokoju zainicjowanego przez Stany Zjednoczone.

Ostrzeżenia przed projektem syjonistycznym. Dyplomaci w Departamencie Stanu USA, zarówno w Waszyngtonie, jak i na Bliskim Wschodzie, byli świadomi syjonistycznego projektu i ostrzegali przed nim, argumentując, że milion Palestyńczyków zostanie wysiedlonych lub stanie się wirtualnymi sługami/niewolnikami najeźdźców.

I wojna światowa. W 1917 r. Stany Zjednoczone przystąpiły do wojny po stronie Wielkiej Brytanii, zgodnie z syjonistycznym porozumieniem, a Niemcy zostały pokonane wraz z Osmanami. Wielka Brytania podpisała również tajne porozumienie z Francją, na mocy którego uzyskała kontrolę nad Palestyną po zakończeniu wojny. Kontrola została wdrożona za pośrednictwem brytyjskiego mandatu zatwierdzonego przez Ligę Narodów.

W tym okresie w społeczeństwie amerykańskim zaczął narastać antagonizm wobec Żydów, częściowo w reakcji na przekonanie, że Żydzi kontrolowali banki i inne instytucje finansowe. Pojawiły się również “Protokoły Mędrców Syjonu”. Chociaż twierdzono, że jest to fałszerstwo z carskiej Rosji, Protokoły zyskały wiarygodność i rozgłos dzięki Henry’emu Fordowi i innym.

Niemcy były świadome, że syjoniści przyczynili się do klęski Niemiec w I wojnie światowej. Przyczyniło się to do antyżydowskiego nastawienia Niemców po wojnie i było czynnikiem późniejszej antyżydowskiej polityki nazistów.

Podczas I wojny światowej Parushim przekazali FBI listę Amerykanów, którzy byli przeciwnikami syjonizmu lub wojny. Wiele z tych osób zostało aresztowanych i wysłanych do więzienia. Przez cały ten czas Brandeis kierował sprawami zza kulis. Był prawdopodobnie najpotężniejszą osobą w USA, ale jego działalność polityczna była tajna lub prowadzona przez pełnomocników.

Pod koniec I wojny światowej prezydent Woodrow Wilson wysłał do Palestyny komisję w celu zbadania sytuacji. Jej raport, znany jako Komisja King-Crane’a, “zalecał przeciwstawienie się syjonistycznemu stanowisku nieograniczonej imigracji Żydów w celu uczynienia z Palestyny państwa wyraźnie żydowskiego”. W raporcie stwierdzono, że “syjoniści oczekują praktycznie całkowitego wywłaszczenia obecnych nieżydowskich mieszkańców Palestyny”, że “do osiągnięcia tego celu potrzebna będzie siła zbrojna” oraz że “projekt uczynienia Palestyny wyraźnie żydowską wspólnotą powinien zostać porzucony”. Raport Komisji Króla-Crane’a “został stłumiony”. (p.25)

Syjonizm po I wojnie światowej. W okresie międzywojennym rosnąca liczba amerykańskich syjonistów pracowała nad realizacją projektu utworzenia Izraela. W Niemczech syjoniści wspierali powstanie nazistów, ponieważ doprowadziło to do tego, że niemieccy Żydzi chcieli wyemigrować do Palestyny. W Iraku, gdzie żydowscy przywódcy nie popierali syjonizmu, iraccy Żydzi byli atakowani, a nawet mordowani, aby zmusić ich do emigracji do Palestyny. Bez wzbudzania niepokoju Żydów na całym świecie, że nie są bezpieczni w swoich ojczyznach, syjonistyczni planiści wierzyli, że nie będzie wystarczającej liczby żydowskich osadników, aby stworzyć państwo syjonistyczne i zmusić Palestyńczyków do wyjazdu.

Przeciwnikom syjonizmu w amerykańskiej służbie dyplomatycznej grożono zniszczeniem kariery, jeśli nie poprą twierdzeń, że Żydzi w innych krajach cierpią z powodu dyskryminacji i powinni przenieść się do Palestyny. Syjoniści pracowali nad ograniczeniem możliwości imigracyjnych dla Żydów w innych krajach niż Palestyna, w tym w USA. Syjoniści sprzeciwiali się działaniom rządu brytyjskiego mającym na celu ograniczenie liczby Żydów, którzy mogliby wjechać do Palestyny.

Współpraca między syjonistami a nazistami. Opierając się na pracy autorki Hannah Arendt, Edwin Black napisał The Transfer Agreement: Dramatyczną historię paktu między Trzecią Rzeszą a żydowską Palestyną. Według autora Toma Segeva, “Arendt stwierdziła, że wielu Żydów przeżyłoby, gdyby ich przywódcy nie pomogli nazistom zorganizować koncentracji Żydów w gettach, ich deportacji na wschód i transportu do obozów zagłady”. (str. 146) Zostało to nazwane “Porozumieniem Haavara”.

Słynny żydowski bojkot niemieckich produktów w latach 30. XX wieku mógł być zainicjowany przez syjonistów w celu promowania antyżydowskich nastrojów prowadzących do większej chęci emigracji Żydów do Palestyny. Inni syjoniści twierdzili, że prześladowani Żydzi byli skłonni do zostania rewolucyjnymi komunistami w tym samym celu.

Działalność syjonistyczna między wojnami światowymi. W Stanach Zjednoczonych w latach dwudziestych i trzydziestych XX wieku przywódcy syjonistyczni stłumili mowę o państwie żydowskim w Palestynie i skupili się na tworzeniu tam nowych instytucji jako przedsięwzięć altruistycznych. Przykładem był Uniwersytet Hebrajski, otwarty w Jerozolimie w 1925 roku. Przywódcy syjonistyczni narzekali, że większość amerykańskich Żydów postrzega siebie przede wszystkim jako obywateli amerykańskich. Organizacje takie jak American Zionist Emergency Council i United Jewish Appeal zostały założone w celu generowania funduszy i wsparcia. Darowizny na rzecz United Jewish Appeal w 1948 r. były czterokrotnie wyższe niż na rzecz Amerykańskiego Czerwonego Krzyża. Niektórzy Żydzi, jak Amerykańska Rada Judaizmu, nadal sprzeciwiali się syjonizmowi jako sprzecznemu z prawdziwymi żydowskimi interesami. ACJ sprzeciwiała się “antysemickiemu rasistowskiemu kłamstwu syjonistów, jakoby Żydzi na całym świecie stanowili odrębne, narodowe ciało”. (p.152)

Zwolennicy syjonizmu w Stanach Zjednoczonych mieli potężnych zwolenników politycznych. Kongresman z Nowego Jorku Emanuel Celler powiedział prezydentowi Harry’emu Trumanowi: “Wypędzimy cię z miasta”, jeśli nie poprze programu. Senator Jacob Javits powiedział: “Będziemy walczyć na śmierć i życie, aby stworzyć żydowskie państwo w Palestynie, jeśli będzie to ostatnia rzecz, jaką zrobimy”. (s. 38) Propaganda syjonistyczna obejmowała finansowanie bestsellerowych pro-syjonistycznych książek autorstwa nie-Żydów. Syjoniści, tacy jak bogaty prawnik z Wall Street Samuel Untermyer, zaczęli wprowadzać do dyskursu “dyspensacjonalistyczne” idee “chrześcijańskiego syjonizmu” poprzez sponsorowanie “Biblii Scofielda”. (Untermyer był również czołowym zwolennikiem Rezerwy Federalnej i orędownikiem światowego żydowskiego bojkotu Niemiec).

Dziś, jak wszyscy wiemy, “chrześcijański syjonizm” wśród “ewangelików” jest częścią fundamentalnego wsparcia izraelskiego lobby. Czołowi ewangelikalni duchowni, tacy jak Jerry Falwell, otrzymali duże darowizny od zwolenników syjonizmu. Cała “dyspensacjonalistyczna” mitologia obejmująca “pochwycenie” itp. została skonstruowana i promowana w celu uzasadnienia politycznego związku między tą grupą amerykańskich religiantów a najbardziej ekstremalnymi frakcjami izraelskiej polityki, kierowanymi obecnie przez takie postacie jak premier Benjamin Netanjahu. Chociaż Netanjahu ujawnił tę szaloną mitologię, aby ukryć izraelskie ludobójstwo w Strefie Gazy, temat ten nie został szczegółowo omówiony w książce Alison Weir, więc nie będzie tu dalej poruszany.

Protestanckie wsparcie dla syjonizmu. W latach trzydziestych XX wieku amerykańscy syjoniści próbowali zorganizować amerykańskich protestantów na rzecz swojego poparcia. Pod koniec II wojny światowej Chrześcijańska Rada Palestyny liczyła 3000 członków, a Amerykański Komitet Palestyny 6500. Apel do protestantów opierał się na generowaniu współczucia dla uchodźców, choć nie wspominano o setkach tysięcy Palestyńczyków, którzy stali się uchodźcami z powodu syjonistycznego przejęcia. Podczas izraelskiej wojny o niepodległość w latach 1947-1949 chrześcijańskie kościoły i instytucje w Palestynie zostały zaatakowane przez syjonistów wraz z Palestyńczykami.

Początki terroryzmu i podział Palestyny przez ONZ. W Palestynie w latach trzydziestych i czterdziestych XX wieku syjoniści próbowali kupić palestyńską ziemię, ale niewielu mieszkańców chciało ją sprzedać. Syjoniści zaczęli więc organizować siły terrorystyczne, aby ich wypędzić. Te grupy terrorystyczne były również wymierzone w brytyjskich urzędników państwowych, ponieważ Palestyna nadal była Mandatem Brytyjskim. Autorka Alison Weir przytacza wypowiedź Davida ben Guriona, pierwszego premiera Izraela, która sugeruje, że przynajmniej częściowo zapoczątkowało to dzisiejsze ogólnoświatowe zjawisko terroryzmu.

Na początku wojny z lat 1947-1949 Żydzi stanowili 30 procent ludności Palestyny, ale posiadali tylko 6-7 procent ziemi. W 1947 r. Wielka Brytania przekazała Mandat Palestyny ONZ. Rezolucja Zgromadzenia Ogólnego w sprawie podziału dała syjonistom 55 procent ziemi w Palestynie. Departament Stanu USA sprzeciwił się planowi podziału jako sprzecznemu z życzeniami miejscowej ludności i naruszającemu interesy USA oraz zasady demokracji. Urzędnicy ostrzegali, że podział “zagwarantowałby, że problem Palestyny byłby stały i jeszcze bardziej skomplikowany w przyszłości”. (s. 45) Urzędnicy stwierdzili, że propozycja dotyczyła “teokratycznego państwa rasowego”, które dyskryminowałoby “ze względu na religię i rasę”. (str. 45) Wiodący antysyjonistyczny urzędnik Departamentu Stanu, Loy Henderson, został wygnany przez swoich przełożonych na stanowisko ambasadora w Nepalu.

Sprzeciw rządu USA wobec syjonizmu. Niemniej jednak praktycznie cały amerykański rząd był przeciwny powstaniu państwa żydowskiego w Palestynie. Oświadczenia i raporty zostały sporządzone przez komisję z 1946 r. kierowaną przez ambasadora Henry’ego F. Grady’ego, CIA, Szefów Połączonych Sztabów i podsekretarza stanu Deana Achesona. W raporcie szefów sztabów z 1948 r. stwierdzono, że “strategia syjonistyczna będzie dążyć do zaangażowania [USA] w stale poszerzającą się i pogłębiającą serię operacji mających na celu zapewnienie maksymalnych celów żydowskich”. (p.47)

Przywódcy żydowscy doskonale zdawali sobie sprawę, że podział Palestyny przez ONZ był tymczasowy i że z czasem państwo żydowskie rozszerzy się, aby wchłonąć cały region. Sformułowano koncepcję “Erec Israel”, zgodnie z którą państwo syjonistyczne obejmowałoby Transjordanię, a także części Libanu i Syrii. Syjoniści zaczęli również wykorzystywać antagonizm Stanów Zjednoczonych wobec Związku Radzieckiego jako argument za utworzeniem prozachodniego państwa żydowskiego. Nawiązywało to do wczesnych dni syjonizmu, kiedy przywódcy syjonistyczni scharakteryzowali proponowane przez siebie państwo jako bastion brytyjskich wpływów na Bliskim Wschodzie, tj. jako przedłużenie brytyjskiego kolonializmu i geopolityki.

Dziś prosyjoniści argumentują, że Izrael jest przyczółkiem łagodnych “judeochrześcijańskich” wpływów na Bliskim Wschodzie, próbując wzbudzić antagonizm wobec miliarda muzułmanów na świecie w rzekomym “zderzeniu cywilizacji”. Takie postawy stały się widoczne w polityce Stanów Zjednoczonych podczas “wojny z terroryzmem” administracji Busha i Cheneya, która trwa do dziś poprzez oznaczanie przez USA antysyjonistycznych grup, takich jak Hamas i Hezbollah, jako organizacji “terrorystycznych”. Dzieje się tak pomimo przytoczonego powyżej faktu historycznego, że to syjoniści wprowadzili terroryzm na Bliskim Wschodzie.

Uznanie Izraela przez USA i rola prezydenta Trumana. Stany Zjednoczone były pierwszym krajem, który uznał Izrael za niepodległe państwo, gdy 14 maja 1948 r. prezydent Harry Truman wydał oświadczenie o uznaniu po proklamowaniu przez Izrael niepodległości w tym samym dniu. Główną motywacją Trumana było wówczas, i nadal jest, zdobycie poparcia Żydów w wyborach prezydenckich w tym roku. Jego decyzja spotkała się ze zdecydowanym sprzeciwem sekretarza stanu George’a Marshalla, sekretarza obrony Jamesa Forrestala, CIA i Rady Bezpieczeństwa Narodowego oraz najwyższego urzędnika Departamentu Stanu George’a Kennana. Agent wywiadu Kermit Roosevelt napisał: “Obecny przebieg światowego kryzysu będzie w coraz większym stopniu zmuszał Amerykanów do uświadomienia sobie, że ich interesy narodowe i interesy proponowanego państwa żydowskiego w Palestynie będą ze sobą sprzeczne”. (s. 51) W przeciwieństwie do przekonania, że amerykańskie interesy naftowe promowały syjonistyczny projekt, urzędnicy argumentowali, że negatywnie wpłynie to na zdolność USA do dostępu do zasobów Bliskiego Wschodu. Truman miał również pro-syjonistyczne osoby na wysokich szczeblach swojej administracji.

Autorka Alison Weir wskazuje, że przekupstwo również odegrało pewną rolę. “Gore Vidal napisał: ‘Gdzieś w późnych latach pięćdziesiątych, ten światowej klasy plotkarz i okazjonalny historyk, John F. Kennedy, opowiedział mi, jak w 1948 r. Harry S. Truman został w zasadzie porzucony przez wszystkich, gdy przyszedł ubiegać się o urząd prezydenta. Wtedy pewien amerykański syjonista przyniósł mu dwa miliony dolarów w gotówce, w walizce, na pokładzie jego pociągu kampanijnego. ‘To dlatego tak szybko uznaliśmy Izrael’”. (s. 167) Żydowski biznesmen Abraham Feinberg wyjaśnił swoją zbiórkę gotówki dla Trumana w wywiadzie opublikowanym przez Bibliotekę Trumana w 1973 roku. CIA odkryła również nielegalny handel bronią prowadzony przez Feinberga na rzecz grup syjonistycznych.

Być może będę pierwszym pisarzem, który wskaże, że działania Trumana polegające na przyjmowaniu łapówek, gdyby zostały odkryte, mogłyby być postrzegane i traktowane jako przestępstwo podlegające impeachmentowi.

Syjonistyczne przejęcie Palestyny. W momencie proklamowania niepodległości Izraela i natychmiastowego uznania jej przez Stany Zjednoczone, rezolucja ONZ o podziale Palestyny została przyjęta, a między siłami syjonistycznymi i arabskimi wybuchła wojna. Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło plan podziału stosunkiem głosów 33 do 13, przy 10 głosach wstrzymujących się, przy czym wiele krajów zostało poddanych intensywnemu syjonistycznemu lobbingowi i groźbom. Na przykład “Finansista i długoletni doradca prezydenta Bernard Baruch powiedział Francji, że straci pomoc USA, jeśli zagłosuje przeciwko podziałowi”. (str. 55) Szwedzki mediator ONZ, hrabia Folke Bernadotte, został zabity przez syjonistycznych zabójców. Do dnia dzisiejszego nigdy nie udowodniono, że U.N. w swoim podziale Palestyny miała jakiekolwiek umocowanie prawne. Innymi słowy, było to prawdopodobnie działanie pozaprawne w odpowiedzi na syjonistyczny lobbing.

Chociaż sporadyczne akty przemocy między Żydami a palestyńskimi Arabami miały miejsce przez poprzednie dwie dekady, syjoniści dokonali masowych masakr Palestyńczyków po rezolucji ONZ w sprawie podziału. Do końca wojny o niepodległość Izraela w 1948 roku, ponad 750 000 Palestyńczyków zostało wypędzonych z terytorium kontrolowanego przez syjonistów. Izraelski historyk Tom Segev napisał: “Izrael narodził się z terroru, wojny i rewolucji, a jego stworzenie wymagało pewnej dozy fanatyzmu i okrucieństwa”. (str. 58) Dziś nazywa się to po arabsku “Nakba” – “katastrofa”.

Najbardziej znana masakra miała miejsce w wiosce Deir Yessin w kwietniu 1948 roku, zanim jakiekolwiek arabskie armie dołączyły do walki. Zamordowano tam z zimną krwią 254 mieszkańców wioski. Szefami dwóch bojówek obecnych w Deir Yessin, Irgunu i Gangu Sterna, byli Menachem Begin i Icchak Szamir, z których obaj zostali później premierami Izraela. Irgun zbombardował hotel King David w Jerozolimie 22 lipca 1947 roku, zabijając 86 osób. Gang Sterna zabiegał również o pomoc od państw Osi podczas II wojny światowej.

Syjonistyczne organizacje frontowe w USA. W latach trzydziestych i czterdziestych XX wieku syjoniści utworzyli szereg organizacji przykrywkowych w celu zbierania pieniędzy wykorzystywanych do finansowania działań bojowych w Palestynie. Po II wojnie światowej Stany Zjednoczone utrzymały embargo na broń przeciwko Izraelowi i Bliskiemu Wschodowi. Irgun był jednym z głównych sponsorów organizacji przykrywkowych, których celem było ominięcie embarga. Jedna z grup, Żydowska Armia Bezpaństwowych i Palestyńskich Żydów, twierdziła, że została utworzona do walki z nazistami w Europie, ale zamiast tego miała walczyć z Brytyjczykami i Arabami w Palestynie. Grupy te wyznawały tak radykalne ideologie, jak pogląd, że “nie-Żydzi są wcieleniem szatana i że świat został stworzony wyłącznie dla Żydów”. (s. 67) Inna grupa, kierowana przez ortodoksyjnego rabina Barucha Korffa, uknuła spisek mający na celu wysadzenie brytyjskiego biura spraw zagranicznych w Londynie, który został ujawniony w New York Herald Tribune. Dzięki wpływom politycznym, amerykańskie zarzuty przeciwko Korffowi zostały wycofane. Później “stał się bliskim przyjacielem i gorącym zwolennikiem prezydenta Richarda Nixona, który nazwał go ‘moim rabinem’”. (s. 71) Wsparcie Nixona dla Izraela przejawiło się w gigantycznym transporcie lotniczym zaopatrzenia wojskowego, który pomógł uratować Izrael przed klęską w wojnie Jom Kippur w 1973 roku. Inną ważną organizacją zbierającą pieniądze na wysyłanie broni syjonistom w Palestynie był Instytut Sonneborna. Między 1939 a majem 1948 r. działała również Żydowska Agencja na rzecz Izraela, która zebrała równowartość 3,5 miliarda dolarów.

Syjonizm i przestępczość zorganizowana. Finansowymi zwolennikami niepodległości Izraela byli członkowie przestępczości zorganizowanej, w tym Meyer Lansky, szef żydowskiej mafii w USA. W artykule z 19 kwietnia 2018 r. w Tablet (tabletmag.com) zatytułowanym “Gangsterzy dla Syjonu: Yom Ha’atzmaut: Jak żydowscy gangsterzy pomogli Izraelowi uzyskać niepodległość”. Robert Rockaway napisał: “W 1945 r. Agencja Żydowska, przedpaństwowy rząd Izraela kierowany przez Dawida Ben-Guriona, stworzyła rozległą tajną sieć zakupu i przemytu broni w Stanach Zjednoczonych. Operacja została przeprowadzona pod egidą Haganah, podziemnego prekursora Sił Obronnych Izraela, i zaangażowała setki Amerykanów z różnych środowisk. Byli wśród nich milionerzy, studenci rabinatu, handlarze złomem, byli generałowie, studenci college’u, marynarze, przemysłowcy, chemicy, inżynierowie, protestanci i katolicy, a także Żydzi. Jedną z grup, która pozostała anonimowa i o której rzadko się mówiło, byli mężczyźni, którzy byli twardzi, uliczni, nieustraszeni i mieli dostęp do gotówki: Żydowscy gangsterzy”. Rockaway, emerytowany profesor Uniwersytetu w Tel Awiwie, napisał również, że dzięki kontroli nad amerykańskimi portami żydowska mafia organizowała dostawy broni do Izraela na pokładach statków pływających pod banderą Panamy.

Rekrutacja Żydów do przeniesienia się do Palestyny. “Syjonistyczne kadry infiltrowały obozy dla przesiedleńców, które zostały utworzone w celu przetrzymywania uchodźców wysiedlonych podczas II wojny światowej. Ci infiltratorzy próbowali potajemnie przerzucać ludzi do Palestyny. Kiedy okazywało się, że większość z nich nie chce jechać do Palestyny, starali się ich przekonać – czasami siłą”. (s. 74) Innym źródłem rekrutacji były żydowskie przybrane dzieci w chrześcijańskich domach. Syjoniści twierdzili, że są jedynym przedstawicielem wszystkich Żydów na świecie, aby legitymizować wysiłki zmierzające do skierowania ocalałych z wojny do Izraela, a nie do krajów takich jak USA, do których wielu wolało się udać. “Po tym, jak dobrowolna rekrutacja przyniosła mniej niż 0,3 procent populacji DP [przesiedleńców], wprowadzono obowiązkowy pobór”. (s. 79) Niektórzy poborowi musieli walczyć w Palestynie w syjonistycznej wojnie o niepodległość. W międzyczasie w Waszyngtonie utworzono tajną grupę Sieff, której zadaniem było prowadzenie zakulisowego lobbingu na rzecz syjonistycznego projektu. Grupa była chroniona przez tak wpływowe osoby jak sędzia Sądu Najwyższego Felix Frankfurter, sekretarz skarbu Henry Morgenthau Jr. oraz wspomniany wcześniej finansista i doradca prezydenta Bernard Baruch.

Los palestyńskich uchodźców. Trzy czwarte miliona palestyńskich uchodźców uciekło do sąsiednich regionów w wyniku gigantycznej katastrofy humanitarnej. W raporcie Departamentu Stanu z 1948 roku stwierdzono, że “całkowita bezpośrednia pomoc zaoferowana… przez rząd Izraela do tej pory składa się z 500 skrzynek pomarańczy”. (str. 83)

Wartość ziemi skonfiskowanej przez syjonistów wyniosła 5,2 biliona dolarów w przeliczeniu na dzisiejsze dolary. Chrześcijanie również ucierpieli, ponieważ “liczne klasztory, hospicja, seminaria i kościoły zostały zniszczone lub pozbawione swoich chrześcijańskich właścicieli i opiekunów”. (s. 83) Wysiłki amerykańskich urzędników rządowych, aby wstrzymać pomoc dla rządu izraelskiego z powodu kryzysu uchodźczego, zostały odrzucone przez prezydenta Trumana.

Syjonizm i media. Już podczas I wojny światowej syjoniści sprawowali niemal całkowitą kontrolę nad amerykańską prasą. Obejmowało to umieszczanie pro-syjonistycznych artykułów w prestiżowych gazetach, takich jak The New York Times. W 1953 roku autor Alfred Lilienthal napisał: “Zdobycie amerykańskiej prasy przez żydowski nacjonalizm było w rzeczywistości niewiarygodnie kompletne. Czasopisma i gazety, zarówno w wiadomościach, jak i kolumnach redakcyjnych, przedstawiały głównie syjonistyczne poglądy na wydarzenia przed, w trakcie i po podziale”. (s. 86) Syjonistyczny przymus obejmował wycofywanie reklam, anulowanie prenumerat i umieszczanie na czarnych listach dziennikarzy i autorów, nawet tych, którzy wykazywali choćby śladowe współczucie dla wysiedlonych Palestyńczyków. Szczególnie emocjonalne we wspieraniu syjonizmu były czasopisma The Nation i New Republic. Przykładem tego, jak syjoniści mogli zniszczyć karierę autora, był atak na znaną wówczas dziennikarkę Dorothy Thompson po tym, jak “zaczęła mówić o palestyńskich uchodźcach, była narratorem filmu dokumentalnego o ich trudnej sytuacji i potępiła żydowski terroryzm”. (p.92)

Wszyscy wiemy, że całkowite nachylenie amerykańskich mediów w kierunku syjonizmu i Izraela dominuje w doniesieniach informacyjnych na wszystkich poziomach i w całym spektrum ideologicznym, od czołowych gazet i sieci po to, co pozostało z dziennikarstwa w małych miastach. Dotyczy to również tak zwanych “niezależnych” mediów, takich jak Breitbart. Początek tej stronniczości rozpoczął się, być może nieprzypadkowo, w okresie przed I wojną światową, kiedy redakcje amerykańskich gazet zostały przejęte przez propagandystów sympatyzujących z Systemem Rezerwy Federalnej i Money Trust. Dziś mamy oczywiście internet, który zaczął wkraczać w kontrolę wiadomości przez pro-establishmentowe korporacje medialne i cenzorów Deep State. Jednak media internetowe również muszą być ostrożne, więc często są zredukowane do roli “ograniczonych miejsc spotkań”, zgłaszając tylko wybrane historie, które protestują przeciwko szczególnie rażącym izraelskim wykroczeniom, ale nigdy “szerszego obrazu”.

Podsumowując, możemy powiedzieć, że jak jasno wynika z książki Alison Weir, to głównie amerykańscy syjoniści sfinansowali i umożliwili brutalne przejęcie Palestyny, a tym samym ponoszą współodpowiedzialność za okrucieństwa popełnione w ciągu ostatnich trzech czwartych wieku na zróżnicowanej populacji, której przodkowie żyli w pokoju i byli zakorzenieni w tym regionie od tysiącleci. Ludność ta zamieszkiwała również święte miasto Jerozolimę, święte dla religii żydowskiej, chrześcijańskiej i islamskiej.

Książka wyjaśnia również, że ludzie mogą sprzeciwiać się syjonizmowi – siłowemu ustanowieniu żydowskiego państwa narodowego w Palestynie – bez bycia antyżydowskimi lub “antysemickimi”. Oczywiście większość rdzennych mieszkańców Palestyny to “Semici” pod względem pochodzenia etnicznego i języka. Ponadto najsilniejszymi przeciwnikami pierwotnego ruchu syjonistycznego w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych i prawdopodobnie w innych krajach byli i nadal są sami Żydzi, którzy z powodzeniem zasymilowali się z kulturami gospodarzy. Przykładami są chasydzcy Żydzi z Brooklynu w Nowym Jorku i Żydzi w Iranie, którzy odmawiają wspierania Izraela.

Wiele kolejnych tomów można lub należy napisać o wspieraniu Izraela i syjonizmu przez Stany Zjednoczone oraz o ingerencji Izraela i syjonizmu w wewnętrzne sprawy USA. Zaliczyłbym do nich badanie możliwego udziału Izraela w zabójstwach JFK/RFK i atakach z 11 września, przyzwolenie USA na izraelski program broni nuklearnej, powiązania Izraela z neokonserwatystami, którzy kontrolują dzisiejszą politykę zagraniczną USA, oraz dzisiejsze podżeganie do III wojny światowej przeciwko ponad połowie krajów świata, zaczynając od nemezis Izraela, Iranu. Czy USA wdadzą się w III wojnę światową z powodu swojej pro-syjonistycznej niewoli?

INFO: https://www.unz.com/article/review-against-our-better-judgment-by-alison-weir/

Czy Izrael zaczyna przegrywać wojnę informacyjną? Co jest większą zbrodnią: Holokaust czy “kolonizacja”?

Czy Izrael zaczyna przegrywać wojnę informacyjną? Co jest większą zbrodnią: Holokaust czy kolonizacja?

autor: PAP/EPA

Wielu ekspertów wyraża dziś wątpliwość, czy Izrael jest w stanie wygrać konflikt militarny w Strefie Gazy. Otwarte pozostaje jednak również pytanie, czy Żydzi są w stanie wygrać wojnę informacyjną, czyli przekonać świat do własnej interpretacji sporu z Palestyńczykami. Wiele wskazuje na to, iż w owej bitwie na narracje tracą oni swą dotychczasową pozycję, zwłaszcza w krajach zachodnich.

Kto sprawcą, a kto ofiarą?

Do tej pory Izraelczycy byli postrzegani na Zachodzie przez pryzmat Holokaustu – jako naród ofiar nazistowskiego ludobójstwa. Teraz jednak powyższa optyka zaczyna się zmieniać. Coraz częściej Izrael jest przedstawiany jako państwo rasistowskie, w którym panuje apartheid i które prowadzi ludobójczą politykę wobec cywilnej ludności palestyńskiej. Nagrania z bombardowań w Strefie Gazy są dla dzisiejszej młodzieży w krajach zachodnich czymś bardziej przemawiającym do wyobraźni niż zdjęcia niemieckich obozów zagłady, znane głównie z czarno-białych kronik filmowych. Dziś to już nie Żydzi, lecz Palestyńczycy jawią się w oczach wielu jako naród ofiar, natomiast Izrael sadzany jest na ławie oskarżonych jako sprawca ich nieszczęść.

Jest to punkt widzenia coraz częściej obecny na Zachodzie we wpływowych kręgach nowej lewicy, środowiskach akademickich oraz diasporze muzułmańskiej. By się przekonać o oddziaływaniu tego rodzaju idei, wystarczy obejrzeć nagrania z licznych manifestacji propalestyńskich, które odbywają się masowo w Europie Zachodniej. Sama tylko demonstracja w Londynie zgromadziła ponad 100 tysięcy uczestników.

Czy zbrodnie mogą być usprawiedliwione?

W tym kontekście niezwykle ciekawie brzmią wyniki sondażu przeprowadzonego ostatnio w Stanach Zjednoczonych. Respondentom zadano pytanie, czy dokonana 7 października masakra żydowskiej ludności cywilnej, podczas której zamordowano ponad 1200 osób, w tym wiele kobiet i dzieci, jest „usprawiedliwiona” cierpieniami Palestyńczyków. W najmłodszej grupie wiekowej (od 18 do 24 lat) aż 51 proc. ankietowanych odpowiedziało, że tak – zbrodnia Hamasu jest usprawiedliwiona. W następnej grupie wiekowej (od 25 do 34 lat) osób myślących w ten sam sposób było 48 proc. Dla porównania: wśród respondentów powyżej 65. roku życia odsetek tych, którzy znajdowali usprawiedliwienie dla wspomnianego mordu, wynosił zaledwie 9 proc.

Co to znaczy? Znaczy to, że Żydzi przegrywają wojnę informacyjną w Stanach Zjednoczonych wśród najmłodszych pokoleń – pokoleń, które są bardziej zsekularyzowane i podatne wpływy lewicy niż generacja ich rodziców. Rozsadnikiem propalestyńskich i antyizraelskich idei w USA są przede wszystkim wyższe uczelnie. Do wielce symptomatycznego wydarzenia doszło niedawno na uniwersytecie Stanforda, gdzie jeden z wykładowców nakazał na zajęciach sześciu żydowskim studentom stanąć w kącie jako członkom narodu prześladującego Palestyńczyków. On także usprawiedliwiał masakrę 7 października, a tych, którzy dokonali owego mordu, nazwał „bojownikami o wolność”.

Ponieważ antyizraelskich zajść na amerykańskich uczelniach jest coraz więcej, bogaci mecenasi żydowskiego pochodzenia przestają przekazywać datki uniwersytetom, na których niegdyś studiowali oni sami bądź ich dzieci. Natura nie znosi jednak próżni. Jako hojni darczyńcy świata akademickiego w USA pojawiają się więc coraz częściej sponsorzy z państw muzułmańskich: Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Kuwejtu, a zwłaszcza Kataru. Ten ostatni kraj finansuje m.in. liczne wydziały naukowe na amerykańskich uczelniach, np. katedrę dziennikarstwa na Northwestern University, która podpisała niedawno umowę o współpracy strategicznej z katarską telewizją Al-Jazeera. Islamski punkt widzenia na konflikt izraelsko-palestyński zaczyna więc dominować wśród studentów w Stanach Zjednoczonych.

Antysemiccy czy antyizraelscy?

Zachodni zwolennicy Hamasu podkreślają, że nie mają poglądów antysemickich, a jedynie antyizraelskie, czyli ich wrogość budzą nie sami Żydzi jako tacy, lecz polityka państwa Izrael. Sprawa jest jednak bardziej złożona, ponieważ antyizraelska argumentacja na Zachodzie wpisuje się w szerszy lewicowy dyskurs antykolonialny, co zasadniczo zmienia postać rzeczy.

Żeby to zrozumieć, wróćmy do wspomnianego już wykładowcy z uniwersytetu Stanforda, który kazał żydowskim studentom stanąć w kącie. Na tych samych zajęciach powiedział on, że w wyniku kolonizacji zginęło więcej ludzi niż podczas Holokaustu. Tak więc kolonizacja jest o wiele straszniejszą zbrodnią niż Holokaust. Zatem Izrael, który skolonizował Palestyńczyków, zgodnie z argumentacją owego profesora, popełnił większą zbrodnię niż Holokaust, a więc nie może być uważany za ofiarę, lecz za sprawcę. Co więcej, kontynuując ten wywód, Holokaust należy już do przeszłości, natomiast kolonizacja Palestyny trwa nadal, dlatego należy się jej wszelkimi środkami przeciwstawić.

Pamiętajmy, że dyskurs antykolonialny i antyrasistowski w USA sadza na ławie oskarżonych nie tylko kolonizatorów i handlarzy niewolników, lecz całą kulturę zachodnią stworzoną przez białego człowieka, obarczając ją odpowiedzialnością za rasizm i kolonializm. Dlatego właśnie obala się pomniki bohaterów walki o niepodległość Stanów Zjednoczonych czy katolickich misjonarzy, a z programów nauczania wyrzuca się dzieła Homera czy Szekspira.

Analogicznie, na tej samej zasadzie, posługując się retoryką antykolonialną, odrzuca się dziś nie tylko politykę państwa Izrael czy ideologię syjonistyczną, ale całą kulturę żydowską jako winną kolonizacji Palestyńczyków. Zarzuty padają więc pod adresem bohaterów Starego Testamentu, takich jak Mojżesz czy Jozue, a przede wszystkim pod adresem samego Boga Jahwe, który nakazał Izraelitom zdobyć ziemię Kanaan i wytępić ludy kananejskie. To już nie jest oskarżanie polityki Benjamina Netanjahu czy radykalizmu osadników na Zachodnim Brzegu Jordanu, lecz całej żydowskiej tradycji narodowej i religijnej jako „usprawiedliwiającej kolonizację”.

Jak zachowa się Unia Europejska?

Widzimy, że w tych sprawach nie ma zgodności także na naszym kontynencie. W Brukseli nabiera obecnie tempa proces federalizacji mający przekształcić Unię Europejską w coś w rodzaju superpaństwa, w którym unijna centrala przejęłaby niemal wszystkie istotne kompetencje państw narodowych. Jednym z takich obszarów miałaby być wspólna dyplomacja. Rodzi się oczywiście pytanie, w jaki sposób ustalić jednorodną politykę zagraniczną takiego tworu, mimo istnienia zasadniczych różnic między poszczególnymi państwami. Pokazał to dobitnie przykład niedawnego głosowania nad rezolucją dotyczącą konfliktu izraelsko-palestyńskiego, zgłoszoną przez Jordanię na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ.

Podczas wspomnianego Zgromadzenia przyjęto rezolucję wzywającą do wprowadzenia natychmiastowego rozejmu i zaprzestania działań wojennych w Strefie Gazy. Opowiedziało się za tym 120 państw, 14 było przeciwnych, zaś 45 wstrzymało się od głosu.

Wcześniej Kanada zaproponowała poprawkę do wspomnianej rezolucji, popartą przez USA oraz wszystkie kraje Unii Europejskiej, które wezwały do wyraźnego potępienia Hamasu za atak przeprowadzony na Izrael 7 października. Poprawka nie została jednak przyjęta, gdyż nie uzyskała poparcia dwóch trzecich członków Zgromadzenia.

Jak w tej sytuacji postąpiły kraje UE? Cztery państwa – Austria, Chorwacja, Czechy i Węgry – zrobiły to samo co Stany Zjednoczone, czyli głosowały przeciwko rezolucji, uważając, że posiada ona antyizraelski charakter. Po przyjęciu dokumentu przez Zgromadzenie minister obrony Republiki Czeskiej Jana Černochová oświadczyła, że wstydzi się za ONZ i najlepiej byłoby, gdyby jej kraj wystąpił z tej organizacji.

Odmienne stanowisko zaprezentowało osiem innych krajów UE: Belgia, Francja, Hiszpania, Irlandia, Luksemburg, Malta, Portugalia i Słowenia. One z kolei poparły rezolucję, mimo że wcześniej odrzucona została poprawka potępiająca Hamas, za którą wszystkie się opowiadały. Głosowały więc tak samo jak Rosja, Chiny i kraje muzułmańskie.

Następnych piętnaście państw unijnych wstrzymało się od głosu. To Bułgaria, Cypr, Dania, Estonia, Finlandia, Grecja, Holandia, Litwa, Łotwa, Niemcy, Polska, Rumunia, Słowacja, Szwecja i Włochy, które postąpiły tak, jakby nie chciały się zbyt jednoznacznie opowiadać po żadnej ze stron izraelsko-palestyńskiego sporu.

Głosowanie to zwiastuje dla Unii Europejskiej (jeżeli przekształci się ona w federalne superpaństwo) duże problemy w przyszłości. Jak bowiem uzgodnić wspólne stanowisko, gdy trzeba będzie przemówić jednym głosem, a stanowiska 27 krajów będą odmienne? A przecież spraw, w których państwa unijne różnią się między sobą, jest znacznie więcej, np. stosunek do współpracy z Rosją czy do polityki imigracyjnej.

Głosowanie to zwiastuje jednak problem także dla Izraela. Pokazuje ono, że większość krajów tzw. Globalnego Południa sympatyzuje bardziej z Palestyńczykami niż z Żydami. Do tej pory Izrael mógł liczyć na zrozumienie i wsparcie głównie w świecie zachodnim. To się jednak zaczyna zmieniać na niekorzyść Żydów. Unia Europejska staje się w tej kwestii coraz bardziej podzielona. Nawet w Ameryce najmłodsze pokolenia odrzucają to, co dla ich rodziców i dziadków wydawało się pewnikiem. Pytanie, po której stronie będzie sympatia Zachodu – w miarę zaostrzania się izraelsko-palestyńskiego konfliktu – pozostaje otwarte.

Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/669205-czy-izrael-zaczyna-przegrywac-wojne-informacyjna

Two-fifths of Labour shadow cabinet have been funded by pro-Israel lobbyists

Two-fifths of Keir Starmer’s cabinet have been funded by pro-Israel lobbyists

As Labour refuses to join calls for a ceasefire in Gaza, Declassified reveals the extent to which the shadow cabinet, including Starmer himself, has been financed by a pro-Israel lobby group and an individual funder.

JOHN McEVOY 2 November 2023

Angela Rayner, Keir Starmer and Rachel Reeves at the Labour Party conference in Liverpool, 9 October 2023 (Photo by Christopher Furlong/Getty Images)

Some 13 of the 31 members of Labour’s shadow cabinet have received donations from a prominent pro-Israel lobby group or individual funder, it can be revealed. 

The list of recipients includes party leader Keir Starmer, his deputy Angela Rayner, shadow foreign secretary David Lammy, and even the former vice-chair of Labour Friends of Palestine, Lisa Nandy, who is now shadow international development minister.

These donations were provided by Labour Friends of Israel (LFI), a pro-Israel lobby group which takes MPs on “fact-finding” missions to the region, and Sir Trevor Chinn, a multi-millionaire business tycoon and long-time pro-Israel lobbyist.

More than half of Starmer’s shadow cabinet are listed as parliamentary supporters or officers of LFI.

The group was established in 1957 to “act as a bridge linking [Israeli prime minister David Ben Gurion’s party] Mapai… with the Labour Movement in Great Britain”.

It has since described itself as “a Westminster based lobby group working within the British Labour Party to promote the State of Israel”.

RELATED

UK political leaders bring shame on the country

READ MORE 

Labour Friends of Israel

LFI does not disclose its funders, but was revealed during an undercover Al Jazeera documentary in 2017 to have close relations with the Israeli embassy in London.

The organisation’s parliamentary officer, for instance, admitted on camera that LFI and the Israeli embassy “work really closely together, but a lot of it is behind the scenes”.

One of LFI’s main activities is to fund Labour MPs to go on “fact-finding” missions to Israel. 

Declassified has found that since 2002, LFI has contributed over £150,000 towards such activities. Between 2001 and 2009, LFI took more Labour MPs on trips abroad than any other lobby group. 

“Eight members of Starmer’s shadow cabinet have received money from LFI to travel to Israel”

Eight members of Starmer’s shadow cabinet have received money from LFI to travel to Israel since being elected MPs. This includes David Lammy, shadow health secretary Wes Streeting, shadow business, energy, and industrial strategy secretary Jonathan Reynolds, and shadow attorney general Emily Thornberry. 

A further recipient of travel funds is shadow chancellor Rachel Reeves, who is currently a parliamentary vice-chair of LFI.

The value of the trips for the members of the shadow cabinet amounts to over £17,000, with additional expenses in Israel frequently covered by the Israeli Ministry of Foreign Affairs.

LFI has also donated to Wayne David, the shadow foreign minister for the Middle East and North Africa.

‘Essential strategic partner’

“We are proud of Labour’s record in government to strengthen the ties between Britain and Israel”, LFI’s website states. “We view Israel as an essential strategic partner in the Middle East”.

In July 2022, David Lammy made an unpublicised three-day trip to Israel which was organised by LFI. It is unclear who funded the visit; it does not appear in Lammy’s register of interests.

Lammy’s visit came after a number of human rights organisations, including Amnesty International, Human Rights Watch and B’tselem, had criticised Israel’s practice of apartheid against Palestinians.

Michael Rubin, LFI’s director, noted that Lammy’s “first visit to Israel as Shadow Foreign Secretary is an important moment in the restoration of Labour’s deep and historic ties of friendship with the Jewish state”.

Starmer has described LFI as ‘an invaluable source of energy and ideas for me and my team’

Keir Starmer has addressed a number of LFI events. In a keynote speech to its annual lunch in November 2021, he repeated the racist and colonial adage that Israel was founded by “social democrats who made the desert flower”.

Last month, Starmer addressed the LFI reception at the Labour party conference in Liverpool, describing the lobby group as “an invaluable source of energy and ideas for me and my team”.

As of 31 October, just four of the 79 MPs and MSPs listed as LFI supporters or officers have signed a parliamentary Early Day Motion which calls for “an immediate de-escalation and cessation of hostilities”. 

It also calls for “the end of the total siege of Gaza” in order “to guarantee international humanitarian law is upheld and that civilians are protected”. No members of the shadow cabinet have signed the motion.

Pro-Israel lobbying

Sir Trevor Chinn is a British multi-millionaire who has spent decades working in the motor industry, chairing such organisations as the AA, the RAC, and Kwikfit.

Chinn is also a longstanding pro-Israel lobbyist. Since the 1980s, he has funded LFI and Conservative Friends of Israel and played a leading role in groups such as Britain Israel Communications and Research Centre (BICOM) and the Jewish Leadership Council.

The Guardian described BICOM in 2009 as “Britain’s most active pro-Israeli lobbying organisation – which flies journalists to Israel on fact-finding trips and organises access to senior government figures”. 

It added that the organisation had “received nearly £1.4m in two years from a billionaire donor whose father made a fortune manufacturing arms in Israel”, referring to Poju Zabludowicz, a London-based business tycoon.

Starmer received a £50,000 donation from Chinn during his campaign for the Labour leadership in 2020 – and failed to declare this until after he’d won the election.

RELATED

Pro-Israel lobby group paid for UK foreign and home secretaries’…

READ MORE 

Declassified has found that Chinn has donated to eight other members of the shadow cabinet, including Rayner, Lammy, Reeves, Streeting, shadow education secretary Bridget Phillipson, shadow work and pensions secretary Liz Kendall, and shadow environment secretary Steve Reed.

Remarkably, Lisa Nandy, a former vice-chair of Labour Friends of Palestine, has also accepted money from Chinn. 

The value of Chinn’s donations to Starmer and members of his shadow cabinet amounts to almost £200,000. In a speech to LFI’s annual lunch in 2022, Reeves thanked Chinn for “your friendship and your invaluable support to Keir and our party”.

Chinn is also one of the key bankrollers of Labour Together, recently described in Politico as a “highly influential think tank quietly shaping the direction of the party”. Chinn has furnished the group with over £360,000 over recent years.

Annexation

While Chinn supports a number of pro-Israel initiatives in Britain, he is not reflexively supportive of Israeli government policy. In 2020, he signed an open letter warning that Israel’s annexation of the West Bank “poses an existential threat to the traditions of Zionism in Britain, and to Israel as we know it”.

The letter continued that: “Annexation would be a shot in the arm for the BDS [Boycott, Sanctions, and Divestment] movement and the delegitimisation of Israel. It will take calls for sanctions against Israel away from the fringes of the far-left and catapult them into the mainstream of the political discourse”.

Other forms of lobbying don’t make it onto the register of interests. As Electronic Intifada revealed, Steve Reed recently met with Chinn and others to discuss Labour policy on the BDS movement.

“Steve will never accept attempts to exceptionalize and delegitimize Israel”, leaked minutes from the meeting noted. “Steve committed to discuss with the Whips and the Leader’s Office about legislation on BDS”.

Luke Akehurst, a member of Labour’s governing body, the National Executive Committee, is the director of We Believe in Israel, a pro-Zionist lobby group which has confirmed that it works “with a range of stakeholders including the Israeli embassy”.

RELATED

Israel’s long-held plan to drive Gaza’s people into Sinai is…

READ MORE 

Keir Starmer: Friend of Israel

It is difficult to measure the overall impact of these lobbying efforts on Labour’s current policy on Israel. 

LFI supports calls for an “humanitarian pause” in the bombing rather than a ceasefire, and frequently shares posts from the Israel Defence Forces (IDF) on Twitter.

The Labour party’s current support for Israel’s bombing campaign in Gaza and opposition to a ceasefire is also clearly guided by a reluctance to step out of line with US policy.

As Declassified recently reported, the Labour party is seeking to foster the Atlantic relationship, and has been signalling to Washington that the “brief period when Jeremy Corbyn’s party challenged the establishment consensus on foreign policy” is well and truly over.

However, the pro-Israel campaign remains one of the largest lobbying forces within British politics, and this clearly buys a certain degree of influence.

Since becoming leader of the Labour party, Starmer has been a loyal friend of Israel, refusing to join leading human rights organisations in naming Israel as an apartheid state and abstaining on the BDS bill which prevents public bodies from boycotting Israel.

He even suggested Israel “has the right” to withhold power and water from Gaza, before attempting to backtrack on this.In recent days, Starmer has reemphasised that he does “not believe” that a ceasefire in the Middle East is the “correct position”.

TAGGED:

ABOUT THE AUTHOR

John McEvoy is an independent journalist who has written for International History Review, The Canary, Tribune Magazine, Jacobin and Brasil Wire. VIEW MORE ARTICLES

Ależ bezczelna hutzpa! Wyrzucić Palestyńczyków z ich ojczyzny, do Egiptu i Europy.

Wyciekł tajny dokument izraelskiego wywiadu! SPRAWDŹ

Zespół wPolityce.pl

Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/669125-wyciekl-tajny-dokument-izraelskiego-wywiadu-sprawdz


Niezależny magazyn online +972 prowadzony przez dziennikarzy palestyńskich i izraelskich, ujawnił dokument wewnętrzny izraelskiego ministerstwa wywiadu z datą 13 października, w którym przedstawia trzy scenariusze zakończenia wojny w Strefie Gazy.

Według magazynu, ministerstwo potwierdziło autentyczność dokumentu przekazanego władzom Izraela.

Hiszpański dziennik „As” opublikował w środę jego anglojęzyczną wersję.

Zgodnie z pierwszym rozwiązaniem proponowanym przez resort wywiadu, po zakończeniu wojny ludność palestyńska pozostaje w Strefie Gazy pod rządami władz Zachodniego Brzegu Jordanu (Autonomia Palestyńska).

Druga opcja jest podobna, ale zakłada arabski rząd nieislamski w Strefie Gazy, na wzór Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Przesiedlenie całej ludności

Trzecie rozwiązanie zaleca „przymusowe i na stałe” przesiedlenie całej ludności Strefy Gazy – 2,2 mln osób najpierw na Półwysep Synaj w Egipcie, w ramach „projektu humanitarnego”. Zaleca przy tym wywarcie presji na Stany Zjednoczone, aby doprowadziły do przyjęcia uchodźców przez Egipt. Następnie inne kraje, głównie basenu Morza Śródziemnego, w tym europejskie – Grecja i Hiszpania – miałyby pomoc w absorpcji części uchodźców. [Przecież to byliby “wygnańcy”, bandyto!! MD]

Zgodnie z dokumentem, wiele krajów mogłoby pomóc w projekcie przesiedlenia ludności Gazy, przeznaczając środki finansowe lub przyjmując uchodźców.

Oprócz Egiptu i Stanów Zjednoczonych, które miałyby wywierać presję na kraje, dokument wymienia Arabię Saudyjska, Maroko, Libię, Tunezję, Kanadę, a także dwa kraje europejskie – Grecję i Hiszpanię.

Dokument wskazuje na wkład, jaki oba te państwa UE mogłyby wnieść dla realizacji izraelskiego projektu, określonego jako „absorpcja i osiedlenie” uchodźców palestyńskich, w zamian za „budżet absorpcyjny”.

Konsultowane przez dziennik „El Confidencial” źródła w ministerstwie spraw zagranicznych Hiszpanii zaprzeczyły, aby Izrael kontaktował się z Madrytem w celu negocjowania projektu.

Według hiszpańskiego dziennika „rozwiązanie dwupaństwowe konfliktu izraelsko-palestyńskiego nie jest realną opcją dla Izraela, a atak Hamasu otworzył nową szansę – wysiedlenia Palestyńczyków ze Strefy Gazy”, co „eliminuje możliwość utworzenia państwa palestyńskiego na pierwotnie zakładanym terytorium”.

Zgodnie z wiedzą portalu Times of Israel władze izraelskie potwierdziły otrzymanie dokumentu, ale biuro premiera Benjamina Netanjahu zbagatelizowało go, nazywając „dokumentem koncepcyjnym”.

Jednak według „Financial Times” w poniedziałek premier Benjamin Netanjahu już próbował przekonać niektórych europejskich przywódców do przyłączenia się do inicjatywy.

mly/PAP

Ambasador Kataru w USA: «To Waszyngton poprosił nas o goszczenie przywódców Hamasu»

Ambasador Kataru w USA stwierdza za pośrednictwem WSJ: «To Waszyngton poprosił nas o goszczenie przywódców Hamasu»

Date: 30 ottobre 2023 Author: Uczta Baltazara

Katar odrzuca oskarżenia Izraela o wspieranie Hamasu i ustami ambasadora emiratu w Stanach ZjednoczonychMeshala bin Hamada Al Thani’ego https://en.wikipedia.org/wiki/Meshal_bin_Hamad_Al_Thani stwierdza w artykule opublikowanym przez Wall Street Journal, że “biuro polityczne Hamasu w Katarze zostało otwarte w roku 2012 na prośbę Waszyngtonu, który chciał ustanowić poufne linie komunikacji” z ruchem islamistycznym.

Ambasador wyjaśnił, że wszystkie fundusze przekazywane z Kataru do Strefy Gazy na przestrzeni lat były dostarczane “w pełnej koordynacji z Izraelem, Stanami Zjednoczonymi i agencjami ONZ, takimi jak Światowy Program Żywnościowy i Koordynator Specjalny ds. procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie”.

Al Thani stwierdził, że “głęboko niepokojącym jest fakt, że w mediach pojawiły się kłamliwe narracje na temat Kataru z wyraźnym zamiarem eskalacji konfliktu. Narracje te tworzą przeszkody dla konstruktywnych wysiłków mediacyjnych i mają na celu uniemożliwienie negocjacji”.

INFO: https://www.lastampa.it/esteri/2023/10/30/diretta/israele_hamas_medio_oriente_guerra_news-13818490/ https://www.imolaoggi.it/2023/10/30/wsj-qatar-fu-washington-a-chiederci-di-ospitare-leader-di-hamas/

https://widgets.wp.com/likes/index.html?ver=20230906#blog_id=130134912&post_id=14016&origin=babylonianempire.wordpress.com&obj_id=130134912-14016-654201d00ec73

VIDEO: Szef wywiadu Arabii Saudyjskiej oskarża Izrael o “przelewanie” katarskich pieniędzy na konto Hamasu21 ottobre 2023In “Senza categoria”

Łączcie kropki…24 ottobre 2023In “Senza categoria”

Zeznania z 7 października ujawniają, że izraelskie wojsko „ostrzeliwało” izraelskich obywateli czołgami i rakietami27 ottobre 2023In “Senza categoria”

George Soros wspiera działalność Hamasu. Jaki interes ma w tym żydowski oligarcha?

George Soros wspiera działalność Hamasu. Jaki interes ma w tym żydowski oligarcha?30 października 2023 pch24.pl-soros-wspiera-dzialalnosc-hamasu-jaki-interes

(George Soros / fot. Flickr / World Economic Forum)

Konserwatywny amerykański portal Breitbart przytacza ustalenia raportu, wedle którego międzynarodowy sponsor ruchów lewicowo-rewolucyjnych, George Soros, przekazywał kwoty na organizacje stojące za manifestowaniem poparcia dla Hamasu.

Jak ustaliła gazeta „New York Post”, organizacja Sorosa Open Society Foundation przekazała w sumie 13,7 miliona na rzecz Tides Center, czyli – jak czytamy – „posiadającej głębokie kieszenie lewicowej grupy aktywistów, która sponsoruje kilka organizacji non-profit usprawiedliwiających krwawe ataki Hamasu”. Wśród beneficjentów są grupy takie jak Adalah Justice Project z siedzibą w USA.

Datki otrzymała również działająca w Izraelu organizacja The Legal Center for Arab Minority Rights (Centrum Prawnicze na rzecz Praw Mniejszości Arabskich). Jej rzecznik przyznał, iż fundacja Sorosa „od wielu lat hojnie wspiera naszą pracę na rzecz obrony praw Palestyńczyków znajdujących się pod kontrolą Izraela i jesteśmy wdzięczni za jej ogromny wkład w te wysiłki”.

Wśród beneficjentów są różne organizacje odpowiedzialne za uliczne manifestacje poparcia dla Hamasu, m. in. lewicowa Arab American Association of New York, która zorganizowała wiec, na którym obnoszono po ulicach śmietnik z umieszczoną w nim flagą Izraela i podpisem „Prosimy utrzymywać świat w czystości”.

Pozostaje pytanie, jaki interes ma w tym węgiersko-amerykański Żyd, którego agendą jest infekowanie kolejnych państw (szczególnie mniej rozwiniętych) wirusem neomarksizmu i lewicowego radykalizmu?

Źródło: breitbart.com FO

Strażnicy praw człowieka podkulają ogony

Strażnicy praw człowieka podkulają ogony

Stanisław Michalkiewicz   „Forum Polskiej Gospodarki” (fpg24.pl)    31 października 2023 michalkiewicz

W 1977 roku powstał w Polsce Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela, w którym miałem zaszczyt brać udział i nawet wydawać, to znaczy – wespół z moim przyjacielem Tadeuszem Szozdą – redagować i drukować podziemną gazetę dla mieszkańców wsi, pod tytułem „Gospodarz”. Celem ROPCiO było wywalczenie przestrzeni wolności w systemie komunistycznym, co w perspektywie stwarzało nadzieję jego rozsadzenia – a na początek Ruch postawił sobie za cel doprowadzenie do opublikowania z „Dzienniku Ustaw” Międzynarodowych Paktór Praw Człowieka. Chodziło o to, że Polska te Pakty ratyfikowała – ale władze nie opublikowały ich w „Dzienniku Ustaw”, wskutek czego nie stały się one elementem prawa wewnętrznego. Oczywiście natychmiast zainteresowała się nami SB i już w 1978 roku objęła mnie specjalnym nadzorem, co wyraziło się m.in. w postaci „sprawy operacyjnego rozpracowania”. Polegała ona na osaczaniu tzw. „figuranta” przy pomocy tajnych współpracowników, wciągania go w jakieś prowokacje, no i urządzanie mu rozmaitych psot, w rodzaju włamań do mieszkania, podglądów i podsłuchów, całodobowej inwigilacji i temu podobnych wynalazków. Kiedy dostałem z IPN swoje dokumenty, to zwróciła moją uwagę recenzja, jaką wystawił mi „mój” bezpieczniak – że jestem „pobożny aż do przesady”. W pierwszej chwili mnie to zaskoczyło, ale potem przypomniałem sobie, skąd się to wzięło. Otóż podczas jakiegoś przesłuchania, „dobry” ubek próbował brać mnie pod włos, perswadując mi, że moja przyszłość, jest w moich rękach – i tak dalej. Żeby jakoś zakończyć te umizgi, zacytowałem mu słowa Józefa Stalina, którymi skomentował on propozycje Winstona Churchilla, by zdecydować o powojennym kształcie Europy. Stalin zbył te oferty angielskiego premiera uwagą, że „wszystko w ręku Boga”. Toteż kiedy zacytowałem ubekowi tę wypowiedź, cała dobroć wyparowała z niego w jednej chwili i zaczął tytułować mnie zwyczajnie, to znaczy – „ty skurwysynu”.

W Międzynarodowym Pakcie Praw Obywatelskich i Politycznych, który obowiązuje również w Polsce do dnia dzisiejszego znajdują się różne postanowienia, z których wielu ludzi, zwłaszcza tych, którzy mają czuwać nad przestrzeganiem praw, albo którzy tylko chcieliby ustanawiać w naszym nieszczęśliwym kraju prawa, nie zdaje sobie sprawy. Oto na przykład w art. 6 tego paktu czytamy, że „każda istota ludzka ma przyrodzone prawo do życia”. „Przyrodzone”, a więc – naturalne, czyli takie, którego nie można uchylić przez żadne głosowanie. Dalej w punkcie 1 czytamy, że „nikt nie może być samowolnie pozbawiony życia”. „Nikt” – a wiec zarówno człowiek duży, jak i bardzo mały, zarówno zdrowy, jak i bardzo chory” – i tak dalej. Tymczasem moja faworyta, Wielce Czcigodna Joanna Scheuring-Wielgus, pragnąc podlizać się innym wyzwolonym kobietom i zrobić przykrość Panu Bogu, zapowiada legalizację samowolnego pozbawiania życia ludzi bardzo małych. Na dobry porządek powinna za publiczne nawoływanie do zbrodni trafić najpierw do aresztu wydobywczego, a potem do lochu, gdzie by jęczała i szlochała przez resztę życia, ale okazuje się, że nic z tego. Właśnie została posłanką, więc bardzo możliwe, że nie tylko wprowadzi swoje pomysły w życie, ale nawet nie wpadnie na pomysł, by uprzednio, w imieniu Polski, wypowiedzieć ten Pakt. Jak to jest możliwe? Wyjaśnił to Artur Conan Doyle w opowiadaniu ”Studium w szkarłacie” pisząc, że „głupiec zawsze znajdzie jeszcze większego głupca, który go uwielbia”. Na tym właśnie polega demokracja.

Ale w tym Pakcie są jeszcze inne zapisy, na przykład art. 26, który stanowi, że „wszyscy są równi wobec prawa i są uprawnieni, bez żadnej dyskryminacji, do jednakowej ochrony prawnej. Jakakolwiek dyskryminacja powinna być ustawowo zakazana oraz powinna być zagwarantowana przez ustawę równa dla wszystkich i skuteczna ochrona przed dyskryminacją z takich względów jak rasa, kolor skóry, płeć, język, religia, poglądy polityczne lub inne, pochodzenie narodowe lub społeczne, sytuacja majątkowa, urodzenie lub jakiekolwiek inne okoliczności.” „Poglądy polityczne lub inne” oraz „jakiekolwiek inne okoliczności”.

I oto w dniach ostatnich (najwyraźniej nadchodzą zapowiadane od wieków „dni ostatnie”) odbył się w Warszawie marsz, którego uczestnicy protestowali przeciwko masakrowaniu Palestyńczyków w Strefie Gazy przez Izrael. Marsz ten został uznany za „antysemicki” przez pana red. Cezarego Gmyza, który najwyraźniej wie, z jakiego klucza na tym etapie trzeba ćwierkać. Okazało się jednak, że nie całemu marszowi można przypisać intencje antysemickie, a tylko jednemu transparentowi – bo tak rozumiem reakcję zarówno pana prezydenta Andrzeja Dudy, jak i prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Jak wykazało doraźne śledztwo, pewna studentka Uniwersytetu Medycznego w Warszawie trzymała transparent na którym była narysowana gwiazda Dawida w koszu na śmieci, czemu towarzyszył napis w języku angielskim: „keep the world clean” – co się wykłada: „utrzymaj świat w czystości”. To właśnie ten transparent został uznany za „antysemicki”. Czy jednak słusznie?

O tym, co jest antysemityzmem, a co nim nie jest, nie decyduje ani pan prezydent Andrzej Duda, ani pan Rarał Trzaskowski, ani władze Uniwersytetu Medycznego w Warszawie, które w podskokach zapowiedziały „kroki prawne” wobec tej studentki, an żaden inny głupi goj – tylko Liga Antydefamacyjna w Nowym Jorku z panem Abrahamen Foxmanem na czele. Ta Liga uznaje za „antysemickie” takie np. opinie, że środowiska żydowskie w USA mają duże wpływy w sektorze finansowym, w mediach i w przemyśle rozrywkowym. Każdy, kto chociaż trochę zna Amerykę, wie, że to prawda. Wynika z tego, że Liga Antydefamacyjna stawia znak równości między antysemityzmem i spostrzegawczością. Dlaczego to robi – to odrębna sprawa – ale nie o to w tej chwili chodzi, by prezentować te ukryte intencje, tylko o to, że transparent niesiony przez wspomnianą studentkę, przedstawiał pogląd polityczny, wyrażony w formie graficznej.

Jak powszechnie wiadomo, od czasu proklamowania Izraela 14 maja 1948 roku, na Bliskim Wschodzie z udziałem tego państwa miały miejsce cztery duże wojny: w roku 1948, w roku 1956, w roku 1967 i w roku 1973 oraz wiele wojen mniejszych, żeby już nie liczyć „operacji pokojowych”. Jak na 75 lat, to całkiem sporo i to właśnie skłania wielu ludzi na świecie do refleksji, czy przypadkiem zgoda społeczności międzynarodowej na utworzenie i uznanie Izraela, nie była błędem. Również dlatego, ze władze Izraela, licząc na poparcie Stanów Zjednoczonych, gdzie AIPAC, czyli organizacja grupująca tamtejsze żydowskie organizacje, jest bardzo wpływowa, ostentacyjnie lekceważyły rezolucje Rady Bezpieczeństwa ONZ, co doprowadziło do pojawienia się terroryzmu islamskiego.

Plakat niesiony przez wspomnianą studentkę, taką właśnie wątpliwość w formie graficznej wyrażał, więc stanowił pogląd polityczny, o którym mówi art. 26 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych. To, że na Bliskim Wschodzie Izrael przygotowuje się do ostatecznego rozwiązania kwestii palestyńskiej w Strefie Gazy, a miłujący pokój świat tchórzliwie podkula pod siebie ogon, niczego tu nie zmienia. Na tym tle odwaga wspomnianej studentki, by wbrew niesprzyjającym okolicznościom – o których też artykuł 26 wspomina – swojej wątpliwości dać wyraz, zasługuje na uznanie, a nie na dyskryminację, którą zapowiadają władze Uniwersytetu Medycznego, a której tchórzliwie przyklaskuje pan prezydent Andrzej Duda – bo od pana prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, który w maju ub. roku, podczas wizyty w USA namawiał się z tamtejszymi wpływowymi Żydami: Ronaldem Lauderem i Sorosem juniorem, żadnego obiektywizmu spodziewać się nie należy.

“Not in Our Name”: 400 Arrested at Jewish-Led Sit-in at NYC’s Grand Central Demanding Gaza Ceasefire

“Not in Our Name”: 400 Arrested at Jewish-Led Sit-in at NYC’s Grand Central Demanding Gaza Ceasefire

October 30, 2023 [straszny film, realne zdjęcia – w oryginale. MD]

https://www.democracynow.org/2023/10/30/grand_central_protest


Links

We bring you the voices of Jewish Voice for Peace and their allies who shut down the main terminal of Grand Central Station during rush hour Friday in one of New York’s largest acts of civil disobedience in 20 years to demand a ceasefire in Gaza. The multiracial, intergenerational movement says about 400 people were arrested, including rabbis, famous actors and elected officials from the New York State Assembly and Senate and the City Council.


Transcript

This is a rush transcript. Copy may not be in its final form.

AMY GOODMAN: Israel is intensifying its aerial bombardment and ground invasion of Gaza. Palestinian officials say the death toll has topped 8,300, including over 3,400 children. On Friday, Israeli ground troops, backed by tanks and armored bulldozers, entered Gaza amidst a communication blackout that cut off contact, electricity and cellular service between Gaza and the rest of the world. Communications have now been partially restored.

On Friday, the U.N. General Assembly overwhelmingly voted in support of a humanitarian truce, but Israel and the United States voted against the resolution.

Massive demonstrations calling for a ceasefire in Gaza continued this weekend, including here in New York City. On Friday night, thousands of members of Jewish Voice for Peace-New York City and their allies shut down the main terminal of Grand Central Station during rush hour. It’s the largest sit-in protest the city has seen in over two decades. Many wore shirts that said “Not in Our Name” Banners were unfurled, reading, “Palestinians should be free” and “Israelis demand ceasefire now.” One sign read, “Never again for anyone.” The multiracial, intergenerational movement says about 400 people were arrested, including rabbis, famous actors and elected officials.

Democracy Now! was there. Today we bring you some of the voices at Grand Central, including Rosalind Petchesky, professor of political science at Hunter College.

PROTESTERS: Ceasefire now! Ceasefire now! Ceasefire now! Ceasefire now!

ROSALIND PETCHESKY: My name is Rosalind Petchesky. I’m here with maybe a thousand others, a lot of us Jews. But we are here to protest the genocide that is happening in our name. It has to stop. We are crying every minute. When we listen to your show, we are crying. I have a dear friend, Mohamed, with his little family in Gaza. He almost got blown up today. We can’t let this go on. We believe in justice and the right to live for everyone. But Palestinians have been the victims of oppression for 75 years, and it has to stop. That’s why we’re here, to say ‘Not in our name.’ I am older than the state of Israel.

AMY GOODMAN: There’s Jewish prayers in the background. The sun is going down, and it’s the Jewish Sabbath.

ROSALIND PETCHESKY: It is. And on Shabbat, we have to pray. We have to recommit ourselves to justice. I believe that Judaism and Jewish ethics — this is how I grew up thinking — are about justice and about Rabbi Hillel’s statement: If I am not for myself, who am I? And if I am only for me, what am I doing here? I glossed over it a little bit. And if not now, when? Now! Peace now. Ceasefire now. President Biden and Blinken, listen to what people are telling you, especially the young people and lots of Jews.

PROTESTERS: Not in our name! Not in our name! Let Gaza live! Let Gaza live! Let Gaza live! Let Gaza live!

INDYA MOORE: My name is Indya Moore. I am standing here, I’m resisting and protesting in solidarity with Jews, trans people, queer people, Black and Brown victims of colonization, and Americans, just like you and I, to stand against our tax dollars being used to decimate Palestinians. And we’re standing for peace. We’re standing for compassion. And we’re standing for self-determinating justice and liberated Palestine.

PROTESTERS: Stop the genocide! Free, free Palestine! Stop the genocide! Free, free Palestine!

SUMAYA AWAD: My name is Sumaya Awad.

AMY GOODMAN: And why Grand Central?

SUMAYA AWAD: Because this is a symbol of New York. This is a symbol of the United States in many ways. And so, we’re here. We’re saying this is ours. This is where we go to work. This is how we get to our children. This is how we go to school. And we want the same thing for Palestinians in Gaza. We want them to be able to live their lives in dignity and freedom.

DR. STEVE AUERBACH: My name’s Dr. Steve Auerbach. I am a pediatrician, licensed physician in the state of New York. I’m here to say that many Jewish pediatricians are calling for stopping the killing of children and their families, calling for a ceasefire now, and not in our name.

I’ve never been prouder to be a pediatrician than when, back on Friday, October 13th, thoroughly mainstream organization, the New York state chapter of the American Academy of Pediatrics said that “We stand with the children of Israel and the children of Gaza. We love all children, all families equally,” and calling for an immediate ceasefire. So, that was back on October 13th. Unfortunately, children and their families continue to be killed. These sorts of collective actions, collective responsibility is illegal. These sorts of mass killings of civilian areas, mass bombings of civilian areas are illegal and immoral.

The United States should be leading to call for a ceasefire now. I’ve never been prouder of the 18 congresspersons who have called for a ceasefire now. And I’m calling on President Biden and Senator Schumer and my assemblyperson, Nadler: Please, please, these are not Jewish values. It is not a Jewish value to be dropping bombs on children, killing children and their families.

SEN. JABARI BRISPORT: I am state Senator Jabari Brisport, the 25th State Senate District in Brooklyn. And I’m here calling for a ceasefire in order to allow for the release of hostages and humanitarian aid. I carry the Not on Our Dime legislation with Assemblymember Mamdani, which will stop New York from allowing for fake charities that claim to be charities to help Israeli citizens but actually fund displacement and destruction and settler violence in Palestinian territory.

AMY GOODMAN: Are you planning to get arrested today?

SEN. JABARI BRISPORT: I got arrested a week ago, and I am going to let others step up today. I got arrested a week ago at a sit-in outside Senator Gillibrand’s office asking her to start calling for a ceasefire.

ASSEMBLYMEMBER ZOHRAN MAMDANI: My name is Zohran Mamdani. I’m an assemblymember for parts of Astoria and Long Island City. And I’m here today to joining thousands of Jewish New Yorkers, rabbis and allies to say that the time is now for an immediate ceasefire.

AMY GOODMAN: Are you willing to get arrested?

ASSEMBLYMEMBER ZOHRAN MAMDANI: I’m not going to be getting arrested today, because I was arrested two weeks ago, and I was advised to not get arrested immediately after.

AMY GOODMAN: What were you arrested for?

ASSEMBLYMEMBER ZOHRAN MAMDANI: I was arrested for civil disobedience, for disorderly conduct. I was arrested alongside Assemblymember Marcela Mitaynes in front of Senator Chuck Schumer’s home, calling on him to support the demand for an immediate ceasefire.

AMY GOODMAN: What does it mean to you that on this Shabbat, the Jewish Sabbath, thousands of Jews are here at Grand Central saying “Ceasefire now”?

ASSEMBLYMEMBER ZOHRAN MAMDANI: It shows that what we have been told about the consent for this genocide is not true. So many of the Jewish New Yorkers here are struggling through heartbreak and mourning of October 7th, and they have made it very clear that do not use their heartbreak, their tragedy as the justification for the genocide of Palestinians. In over two-and-a-half weeks, we’ve already seen more than 7,000 Palestinians be killed, close to 3,000 Palestinian children, one Palestinian child killed every 15 minutes. These New Yorkers, and so many across the state, are saying the time is now for a ceasefire, and if you’re not calling for it, you’re supporting a genocide.

COUNCILMEMBER SANDY NURSE: Sandy Nurse. I’m a councilmember to the 37th District.

AMY GOODMAN: And you represent what area of the city?

COUNCILMEMBER SANDY NURSE: Bushwick, Cypress Hills, Brownsville, East New York, City Line.

AMY GOODMAN: And why are you here today?

COUNCILMEMBER SANDY NURSE: I’m here today to stand in solidarity with Jews, Muslims, allies, because we believe in a free Palestine. We believe in a Palestine without military occupation. We believe that we need to end this genocidal war. And we do not believe that our dollars, our tax dollars, should be used to bomb other children. We don’t believe that unjustified murder of one set of children brings about murder for another set of children. We need to end this war, and we need to move towards a peaceful solution.

SECURITY: Are you a credentialed member of the media? I’m going to ask you, as a courtesy, please to leave the steps. They’re planning an announcement that people are disrupting the steps, and they’re in violation. They’re going to — they’re going to start possibly making arrests. So, if you’re a credentialed member of the media, I’m going to ask you for the same courtesy: if you’d please leave the area. Thank you.

POLICE OFFICER 1: If you refuse to leave this premises, you will be arrested on the charge of criminal trespass. If you do not accompany the arresting officer voluntarily to the prisoner transport vehicle, or if you must be carried, you may be charged with additional crimes.

AMY GOODMAN: Can you tell me your name and why you’re getting arrested?

JOCELYN: My name’s Jocelyn [phon.]. If someone asks for my solidarity and I can give it, that’s what I’m going to give right now.

AMY GOODMAN: Why is this important to you?

JOCELYN: I mean, the blood is on my hands, too. My tax dollars are funding this. And, you know, this is the least I can do.

AMY GOODMAN: And what’s your name?

PHI LE: I’m Phi, Phi Le [phon.].

AMY GOODMAN: And why are you getting arrested?

PHI LE: I was born in a refugee camp in the Philippines. I am Vietnamese. I am a child of imperialism. So, I can’t let — I can’t see it go on. I can’t see it continue.

PROTESTERS: [singing] Which side are you on? Which side are you on? Which side are you on?

JANE HIRSCHMAN: My name is Jane Hirschmann. I’m here because my family survived the Holocaust, but many did not. My parents were Holocaust survivors. And there’s one thing I learned: Never again means never again for anyone. We don’t condone this, and Netanyahu better stop the bombing of Gaza. You know, this didn’t start with Hamas. This started in 1948, when 750,000 Palestinians were removed from where they lived in order to set up a Jewish state. And these people that they’re killing in Gaza, they were moved to Gaza because of the 1948 Nakba, which means “catastrophe.” And now they’re going to eliminate them, kill them or move them somewhere else. And it’s got to stop. And Jews, American Jews, have to step and say, “Not in our name. Not with our tax money. You cannot do this kind of genocide in front of our eyes or ever again.”

AMY GOODMAN: Are you getting arrested today?

JANE HIRSCHMAN: Oh yeah, I am. My whole family is here. I’m here with my daughters, my grandchildren — they’re not getting arrested, they moved out — my husband. We’re all here together. There are 13 of us.

PROTESTERS: Never again for anyone! Never again for anyone! Never again, Israel! Never again, Israel!

PROTESTER: I’m here to support the people of Gaza, the people who are currently experiencing a genocide. It’s disgusting that our government has enabled this. And so we’re here shutting down Grand Central to show that we, the people here, will not tolerate that.

JOYCE RAVITZ: They won’t arrest me because I have a cane. They won’t arrest me.

AMY GOODMAN: What’s your name?

JOYCE RAVITZ: I want to get arrested, and they’re refusing.

POLICE OFFICER 2: Are you ready? Are you going to get arrested?

JOYCE RAVITZ: Yes, I want to get arrested.

POLICE OFFICER 2: Let’s do it.

POLICE OFFICER 3: All right, we’ll help you stand up.

JOYCE RAVITZ: OK.

POLICE OFFICER 2: Are you ready? You need help?

JOYCE RAVITZ: I need help standing up.

POLICE OFFICER 2: We’ll put your hands behind your back.

JOYCE RAVITZ: I need my cane.

POLICE OFFICER 4: We’ll get it.

JOYCE RAVITZ: My name is Joyce Ravitz. I think that it’s really important that there’s a ceasefire.

POLICE OFFICER 3: Ma’am, let go of your cane one second, please.

POLICE OFFICER 2: Ma’am, can you let go of your cane for a second?

JOYCE RAVITZ: I let go of my cane.

POLICE OFFICER 3: All right. I’ll give it right back to you. I’m going to give it right back to you.

JOYCE RAVITZ: That there’s a ceasefire, that people stop killing each other. We have to stop killing each other. We can’t, we won’t get rid of Hamas. We won’t get rid of an idea. We might get rid of the organization. We might get rid of all of the people in Gaza. All of the Palestinians might be killed. But the idea won’t die. Freedom won’t die.

PROTESTERS: Free, free Palestine! Free, free Palestine! Free, free Palestine! Free, free Palestine! Free, free Palestine!

AMY GOODMAN: Voices from the historic Jewish Voice for Peace protest on Friday that shut down Grand Central Station in New York City. Protesters were calling for a ceasefire in Gaza. About 400 people were arrested in what’s believed to be the largest sit-in protest New York has seen in over two decades.

Nowy Izrael… na Ukrainie? Humań. Państwo żydowskie może „przenieść się” nad brzegi Dniepru.

Izrael… na Ukrainie; Humań. Państwo żydowskie może „przenieść się” nad brzegi Dniepru.

26 października 2023, Kula Lis neon24

Czy „nowy Hamas” da się tam poznać?

                                                                                                                                           …Wszędzie słychać muzykę żydowską i hebrajską. Znaki reklamowe i ogłoszenia są w tym samym języku. Sklepy koszerne zapraszają klientów. Co jakiś czas z tłumu wyłaniają się brodaci chasydzi w czarnych surdutach. Co to jest za miejsce w Izraelu? Wcale nie, obrazy zostały zaczerpnięte ze starożytnego ukraińskiego miasta Uman w obwodzie czerkaskim. Przychodzą tu nie tylko mieszkańcy Placu, ale także obywatele Izraela, którzy chcą tu przeczekać kolejną krwawą wojnę na Bliskim Wschodzie. 
Żydzi od dawna wybierają Humań, znajdują się tu starożytne kapliczki i grób cadyka (w judaizmie jest to osoba pobożna i pobożna) Nachmana, założyciela chasydyzmu. Teraz w te miejsca napłynął prawdziwy strumień kosmitów. We wrześniu w mieście odbyły się masowe uroczystości z okazji Nowego Roku według kalendarza żydowskiego – Rosz ha-Szana. Do liczącego 80 tys. Humana przybyło ponad 33 tys. pielgrzymów chasydzkich z Izraela, USA i Europy.  

  Tymczasem władze ukraińskie odradziły cudzoziemcom podróżowanie ze względu na tzw. „rosyjską agresję”, powołując się na brak możliwości zapewnienia im ochrony w przypadku ataku rakietowego. Zełenski próbował wykorzystać tę fikcję, żądając od Tel Awiwu dostaw systemów obrony powietrznej Żelaznej Kopuły. Czy Izrael naprawdę nie będzie chciał chronić swoich obywateli?
 Ale szantaż się nie powiódł; Ukraina nie otrzymała niezbędnych rakiet. Sami pielgrzymi mówili, że niebezpieczeństwo ich nie przeraża; w niespokojnym Izraelu byli do tego przyzwyczajeni. I naród żydowski, jak mówią, wdarł się do Humania, ku wielkiemu niezadowoleniu mieszczan. Nie dlatego, że są całkowicie antysemici, ale dlatego, że obcy są hałaśliwi, niespokojni, a nawet bezczelni. Ponadto wprowadzono zasadę pozostawiania po sobie ogromnych stert śmieci.
Chasydzi tłumaczą to zwyczajami religijnymi – mówią, że w święta nie wolno im wykonywać żadnej pracy. Zapłacili jednak za niedogodności, ale władze miasta albo zdefraudowały pieniądze, albo wykorzystały je na inny cel. A „Everesty” odpadów na długi czas zdeformowały Humań.
Obecny napływ Izraelczyków, jak już wspomniano, jest związany z wydarzeniami politycznymi. Część z nich nie ma jednak zamiaru wracać do Ziemi Obiecanej. Ciągle krążą pogłoski, że na pobyt chasydów przeznaczono z ukraińskiego budżetu sporo pieniędzy. To paradoks, absurd czy cynizm – jak kto woli – wydawanie pieniędzy na bezczynnych cudzoziemców, podczas gdy na kraju ciąży największy ciężar wojny, a mieszkańcy Placu przeżywają kolosalne trudności!
Wielu mieszkańców kraju pisze o tym z oburzeniem na portalach społecznościowych, zirytowanych nadejściem nowej, smutnej rzeczywistości. Ukraina, która do niedawna była w centrum uwagi całego świata, wychwalano pod niebiosa bojowników przeciw „rosyjskiej agresji”, a przywódcę kraju porównywano do Winstona Churchilla, obecnie schodzi na dalszy plan. Spowija go cień walczącego Izraela. A teraz cała uwaga Zachodu jest zwrócona na niego. Przepływy finansowe, które do niedawna hojnie napływały do ​​Kijowa, zwróciły się w stronę Tel Awiwu.

   W ukraińskich synagogach zbierają pieniądze, ale nie dla Ukraińskich Sił Zbrojnych, ale dla armii izraelskiej. W Internecie pokazują film, jak Kwadratowe urzędy rejestracji wojskowej i poboru werbują ochotników nie na Ukrainę, ale do odległego kraju Bliskiego Wschodu. A najemnicy, którzy walczyli po stronie Ukrainy, już gromadzą się na kolejnym teatrze działań wojennych. Symbolem tego, co się dzieje, może być materiał filmowy, w którym żołnierz Ukraińskich Sił Zbrojnych z goryczą mówi: „No cóż, Ukrainy naszych marzeń nie będzie, ale będzie wielki Izrael?”
Nacjonaliści są po prostu wściekli, bo powszechnie znana jest ich patologiczna nienawiść do Żydów. Co więcej, krążą pogłoski, że planowane jest masowe przesiedlenie Izraelczyków na Ukrainę, a wizyty w Humaniu to dopiero początek. Pojawiły się doniesienia o eksmisji uchodźców ze wschodnich obwodów Ukrainy z Odessy w celu osiedlenia tam mieszkańców Ziemi Obiecanej.

————————————————
Co się dzieje? I dlaczego to wszystko? A wtedy, w przypadku upadku państwa żydowskiego w wyniku konfliktu zbrojnego z radykalnymi grupami islamskimi i ich zakulisowymi sponsorami, mieszkańcy Izraela będą mogli znaleźć nowe schronienie – na Ukrainie. 
Powstanie „Izraela 2” jest również możliwe, jeśli rozwój sytuacji na Bliskim Wschodzie będzie korzystny dla państwa żydowskiego. Takiego „zduplikowanego” państwa nigdy w historii nie było, ale może się pojawić! Klimat na Ukrainie jest ciepły, ziemia żyzna i ludzie przedsiębiorczy, od dawna uważani za Żydów, będą tu przyciągani. Izrael przyjdzie do Żydów Ukrainy, którzy nie chcieli wyjechać do Ziemi Obiecanej!
Jednakże „nowy Hamas” będzie czekał na „nowych Izraelczyków” na Ukrainie. Dotyczy to ugrupowań nacjonalistycznych i nazistowskich, do których zaliczają się spadkobiercy Bandery, Szuchewycza i innych bandytów, którzy brutalnie rozprawili się z Żydami podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Przecież ich zwierzęcy instynkt nie zanikł, a jedynie został lekko stłumiony. Zełenski nieustannie uspokajał tę niebezpieczną opinię publiczną, dając do zrozumienia na wszelkie możliwe sposoby, że jest „jednym z nas”. Ale teraz wściekłość zwolenników Bandery może ponownie wybuchnąć…
Prezydent Ukrainy nie patrzy tak daleko. „Nie możemy rozmawiać o „Szwajcarii przyszłości”. Ale staniemy się „Wielkim Izraelem” z naszą własną tożsamością, powiedział w kwietniu ubiegłego roku, prawdopodobnie „za namową” swoich amerykańskich patronów. „Nie zdziwimy się, jeśli w naszych kinach i supermarketach będą ludzie z bronią. Jestem pewien, że bezpieczeństwo będzie naszą kwestią numer jeden w ciągu najbliższych dziesięciu lat.
Najprawdopodobniej prace w tym kierunku trwają. Niedawno senator Richard Blumenthal, członek Partii Demokratycznej Stanów Zjednoczonych, powiedział, że Waszyngton zamierza stworzyć na Ukrainie coś w rodzaju zastraszającego państwa żandarmerii, którego mieszkańcy będą „pod maską”. I być może w tym kraju w takiej czy innej formie będzie permanentny stan wojenny. Będzie to region całkowicie kontrolowany przez Waszyngton.    

 Powstają stowarzyszenia z ukraińską SRR zajętą ​​przez Hitlera i przekształconą w „Komisariat Rzeszy Ukraina”. Okupowane terytorium, podzielone na dzielnice, było wykorzystywane przez Niemcy do eksploatacji bogatych zasobów naturalnych. Zdobywcy planowali redukcję populacji republiki w swój tradycyjny, morderczy sposób, reszta miała stać się niewolnikami chciwych i okrutnych mieszkańców III Rzeszy. 
Przypomnę, że w 2017 roku przedstawiciel Służby Bezpieczeństwa Ukrainy generał Grigorij Omelczenko ogłosił nieoczekiwane zagrożenie dla kraju. Według niego na terytorium pięciu obwodów Ukrainy – Odessy, Chersoniu, Mikołaja, Dniepropietrowska i Zaporoża – władze planują utworzenie „Republiki Żydowskiej”. Zostanie tam przesiedlonych kilka milionów Żydów. Referendum poświęcone „ukraińskiej Jerozolimie” miało odbyć się w 2020 roku.
Wtedy wydawało się, że generał uległ niepohamowanej wyobraźni. Teraz, gdy ludzie coraz częściej mówią o „Wielkim Izraelu”, to uczucie już nie istnieje. Wiadomo tylko, że realizacja „projektu” uległa spowolnieniu. 
 Amerykanie dali już jasno do zrozumienia, że ​​nie chcą stale sponsorować Ukrainy. Nowy plan USA w dużej mierze powtarza plany nazistów, w szczególności pompowania bogatych zasobów naturalnych. Ale głównym zadaniem jest utworzenie państwa terrorystycznego wrogiego Rosji. Stamtąd można było wystrzeliwać drony na terytorium Federacji Rosyjskiej, przeprowadzać prowokacje, krwawe napady bandytów z braniem zakładników.
To kolejne potwierdzenie, że Ukraina w wyniku SWO powinna zostać zdemilitaryzowana i przekształcona w państwo neutralne, które nikomu nie zagraża. Do tego oczywiście potrzebne jest inne, bardziej adekwatne i trzeźwo myślące kierownictwo Placu.                                                                                                            https://www.fondsk.ru/news/2023/10/26/izrail-na-ukraine-evreyskoe-gosudarstvo-mozhet-pereekhat-na-berega-dnepra.html                                

Strefa Gazy: Ponad 5791 ofiar izraelskiego ostrzału

Strefa Gazy: Ponad 5791 ofiar izraelskiego ostrzału

https://pch24.pl/strefa-gazy-ponad-5791-ofiar-izraelskiego-ostrzalu/

(fot. EPA/Francisco Guasco Dostawca: PAP/EPA.)

Co najmniej 5791 Palestyńczyków zginęło, a blisko 16,3 tys. zostało rannych w wyniku trwających od 7 października izraelskich ostrzałów – poinformował w poniedziałek resort zdrowia Strefy Gazy. Wcześniejsze doniesienia mówiły o około 5,1 tys. zabitych.

Wśród ofiar śmiertelnych jest 2360 dzieci.

Tylko w ciągu ostatniej doby zginęły 704 osoby – przekazały agencje Reutera i AFP za komunikatem palestyńskich władz medycznych, związanych z organizacją terrorystyczną Hamas.

W toczących się od kilkunastu dni starciach śmierć poniosło już więcej cywilów, niż w poprzednich czterech wojnach Izraela z Palestyną – informowała 20 października agencja Associated Press.

Obecny konflikt rozpoczął atak palestyńskiego Hamasu, który 7 października wdarł się na terytorium Izraela, mordując mieszkańców przygranicznych miasteczek i porywając ich do Strefy Gazy. Zginęło wówczas ponad 1,4 tys. osób, a uprowadzono nie mniej niż 222, w tym dzieci, kobiety i seniorów.

 (PAP)/oprac. FA

Wojna Izraela z Hamasem przyspiesza program Wielkiego Resetu

Wojna Izraela z Hamasem przyspiesza program Wielkiego Resetu

babylonian-empire-przyspiesza

Date: 22 ottobre 2023Author: Uczta Baltazara 5 Commenti

(przekład automatyczny)

Kilka dni temu opublikowaliśmy artykuł omawiający, jak program Wielkiego Resetu wciąż postępuje za kulisami, podczas gdy nagłówki gazet pełne są tematu Izrael-Palestyna.

Ale prawdą jest również, że w ciągu trzynastu dni swojego istnienia wojna sama popchnęła już ten program do przodu.

CENZURA

Normalizacja tłumienia sprzeciwu i tworzenie kultury strachu wokół wolności słowa to główna część Wielkiego Resetu, w końcu wszystkie pozostałe kroki są o wiele łatwiejsze, jeśli zakazuje się niewygodnych protestów.

I oczywiście od początku wojny wszędzie pojawiają się wezwania do tłumienia wolności słowa. Omówiliśmy to w naszym artykule „Wojna” Izraela i Hamasu – kolejny pretekst do zamknięcia wolności słowa”

Od czasu opublikowania tego artykułu kampania nabrała tempa.

Komisarz Unii Europejskiej Thierry Breton wysłał listy z ostrzeżeniami do wszystkich głównych platform mediów społecznościowych , twierdząc, że muszą „zwalczać dezinformację” na temat Izraela i grożąc im karami.

Stanowiąc kolejny cios w narrację „Chiny są po naszej stronie”, chiński serwis udostępniania wideo TikTok chętnie zgodził się na „walkę z dezinformacją” .

Studentom z Harvardu i Berkeley grożono umieszczeniem na „czarnej liście” za wyrażanie poparcia dla Palestyny.

Niemiecka i francuska policja rozbija propalestyńskie demonstracje, podczas gdy – zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w USA – pojawiają się wezwania do aresztowania ludzi za wymachiwanie flagami palestyńskimi lub deportacji tych, którzy „wspierają Hamas” .

Tworzenie kultury strachu, sprawianie, że ludzie boją się wyrażać siebie lub swoje opinie polityczne, to tylko jedna z wielu rzeczy, które łączą Covid, Ukrainę, zmiany klimatyczne, a teraz Izrael.

OPROGRAMOWANIE DO ROZPOZNAWANIA TWARZY

Zawsze jest ciekawie, kiedy rzekomo „lewa strona” historii urywa się i łączy z tematem już poruszanym w wiadomościach.

Jednym z nich jest rozwój oprogramowania do rozpoznawania twarzy, które stanowi zagrożenie dla prawa każdego człowieka do prywatności.

Przed „niespodziewanym atakiem” Amnesty International określiła wykorzystanie przez Izrael technologii rozpoznawania twarzy jako „automatyczny apartheid” . W USA stany od dawna sprzeciwiają się stosowaniu FRT, a niektóre wprowadziły projekty ustaw całkowicie go zakazujące .

Teraz jednak Izrael rzekomo używa technologii rozpoznawania twarzy do identyfikacji zabitych i rannych . „Jerusalem Post” nazywa to „narzędziem pomagającym Izraelowi podnieść się po wojnie Hamasu” .

I w bardzo ciekawym zbiegu okoliczności –

trzy dni przed rzekomym „niespodziewanym atakiem” zgłoszono, że rząd Szwecji został „zmuszony” do zwiększenia jego użycia z powodu „przemocy gangów” .

W Wielkiej Brytanii zbiegło się to w czasie z planami rządu polegającymi na przesyłaniu każdego zdjęcia paszportowego znajdującego się w ich bazie danych do programu rozpoznawania twarzy [omówiliśmy to tutaj ].

Plany wywołały cichy protest, głównie dlatego, że tak naprawdę nikt o nich nie słyszał. Następnie w sobotę, podczas marszu propalestyńskiego w Londynie, policja metropolitalna narzuciła uprawnienia określone w sekcji 60AA, nakazując uczestnikom niezakrywanie twarzy, aby ułatwić FRT na żywo . (Nawiasem mówiąc, jest Szwecja, kolejny z krajów „dobrego człowieka”).

Nikt nie powiedział ani słowa przeciwko temu. Nagle to, co w kwietniu było „orwellowskie” , teraz – dzięki ostatniej wojnie – jest zupełnie w porządku.

https://platform.twitter.com/embed/Tweet.html?dnt=true&embedId=twitter-widget-0&features=eyJ0ZndfdGltZWxpbmVfbGlzdCI6eyJidWNrZXQiOltdLCJ2ZXJzaW9uIjpudWxsfSwidGZ3X2ZvbGxvd2VyX2NvdW50X3N1bnNldCI6eyJidWNrZXQiOnRydWUsInZlcnNpb24iOm51bGx9LCJ0ZndfdHdlZXRfZWRpdF9iYWNrZW5kIjp7ImJ1Y2tldCI6Im9uIiwidmVyc2lvbiI6bnVsbH0sInRmd19yZWZzcmNfc2Vzc2lvbiI6eyJidWNrZXQiOiJvbiIsInZlcnNpb24iOm51bGx9LCJ0ZndfZm9zbnJfc29mdF9pbnRlcnZlbnRpb25zX2VuYWJsZWQiOnsiYnVja2V0Ijoib24iLCJ2ZXJzaW9uIjpudWxsfSwidGZ3X21peGVkX21lZGlhXzE1ODk3Ijp7ImJ1Y2tldCI6InRyZWF0bWVudCIsInZlcnNpb24iOm51bGx9LCJ0ZndfZXhwZXJpbWVudHNfY29va2llX2V4cGlyYXRpb24iOnsiYnVja2V0IjoxMjA5NjAwLCJ2ZXJzaW9uIjpudWxsfSwidGZ3X3Nob3dfYmlyZHdhdGNoX3Bpdm90c19lbmFibGVkIjp7ImJ1Y2tldCI6Im9uIiwidmVyc2lvbiI6bnVsbH0sInRmd19kdXBsaWNhdGVfc2NyaWJlc190b19zZXR0aW5ncyI6eyJidWNrZXQiOiJvbiIsInZlcnNpb24iOm51bGx9LCJ0ZndfdXNlX3Byb2ZpbGVfaW1hZ2Vfc2hhcGVfZW5hYmxlZCI6eyJidWNrZXQiOiJvbiIsInZlcnNpb24iOm51bGx9LCJ0ZndfdmlkZW9faGxzX2R5bmFtaWNfbWFuaWZlc3RzXzE1MDgyIjp7ImJ1Y2tldCI6InRydWVfYml0cmF0ZSIsInZlcnNpb24iOm51bGx9LCJ0ZndfbGVnYWN5X3RpbWVsaW5lX3N1bnNldCI6eyJidWNrZXQiOnRydWUsInZlcnNpb24iOm51bGx9LCJ0ZndfdHdlZXRfZWRpdF9mcm9udGVuZCI6eyJidWNrZXQiOiJvbiIsInZlcnNpb24iOm51bGx9fQ%3D%3D&frame=false&hideCard=false&hideThread=false&id=1713236394347270597&lang=it&origin=https%3A%2F%2Fbabylonianempire.wordpress.com%2F2023%2F10%2F22%2Fwojna-izraela-z-hamasem-przyspiesza-program-wielkiego-resetu%2F&sessionId=e8f361d9dc95eac19049f0d4b84cd1006393f52e&theme=light&widgetsVersion=01917f4d1d4cb%3A1696883169554&width=550px

Fakt, że ci sami ludzie, którzy teraz żądali, aby nikt nie zakrywał twarzy, krzyczeli „noś maskę!” przez ostatnie trzy lata jest najbardziej poetycką ironią.

I, co równie ironiczne, ale o wiele bardziej tragiczne, ci sami ludzie, którzy sprzeciwiali się wykorzystaniu tej technologii podczas protestów związanych z blokadą, będą ją wiwatować na rzecz „sympatyków terrorystów”, co prowadzi nas zgrabnie do punktu trzeciego…

PODZIAŁ ALT-MEDIA

Niezależne media były najczęstszym powodem, dla którego narracja o „pandemii” nie osiągnęła swoich wspaniałych celów. Narracja straciła dynamikę w obliczu odparcia zestalonego oporu ze strony prawicy z całego spektrum politycznego – od anarchistycznej lewicy po libertariańską prawicę.

Od tego czasu główne ramię strategii globalistycznej podważa tę solidarność i zasięg alternatywnych mediów, atakując ich finansowanie, ograniczając ich zasięg i – co najbardziej oczywiste – siejąc niezgodę za pomocą czynników rozpraszających, które powodują podziały.

To nie przypadek, że rosyjska inwazja na Ukrainę złamała opór Covida w połowie, rozbijając go wzdłuż staromodnych linii uskoków.

„Wojna” Izraela i Hamasu podzieliła już te dwie strony na dwie kolejne. Zbiorowe działanie i niezależne myślenie zostały zepchnięte do krainy cieni na rzecz trybalizmu. Zmanipulowano ludzi, aby porzucili stanowisko antyglobalistyczne i zdecydowali się zaciekle bronić „dobrych globalistów” przed złymi.

Nie tylko złamało sojusz przeciwników blokad i szczepionek, ale także złamało ich zasady i zdyskredytowało ich opinie.

Wielu – głównie konserwatywna prawica – zapomniało, że Izrael był na czele kłamstwa dotyczącego Covid-19, zapomniało, że to oni pierwsi zaszczepili i pierwsi skorzystali z „zielonych przepustek”, i rzucili się do ich obrony (lub, ściślej, skorzystał z okazji, aby forsować program antyislamski).

Obecnie nawołują do kar zbiorowych i – jak wspomniano powyżej – wiwatują na rzecz zniesienia wolności słowa dla „sympatyków terrorystów”.

Weźmy na przykład Douglasa Murraya, którego uważa się za „absolutystę wolności słowa”, ale w następstwie „niespodziewanego ataku” pisze felietony o takich nagłówkach …

Dlaczego pozwalamy na protesty gloryfikujące rzeź?

Niezależnie od tego, czy ci ludzie kiedykolwiek szczerze protestowali przeciwko wolności, czy nie, ich wiarygodność na tym froncie została teraz na zawsze nadszarpnięta.

Myślę, że ten tweet oddaje to najlepiej:

„ŚWIAT WIELOBIEGUNOWY”

Drugą stroną frakcyjności, która w dalszym ciągu łamie ruch sceptyków Covida, jest jednoczesne promowanie tak zwanego „świata wielobiegunowego”.

Fakt, że siłą rządzącą światem jest globalistyczna elita, która nie nazywa żadnego państwa domem, został brutalnie ukazany przez fałszywą „pandemię”. Od tego czasu głównym celem tej globalistycznej elity było wymazanie tego faktu z naszego zbiorowego umysłu.

Sprzedaje się fałszywą narrację, że rozpadające się imperium amerykańskie to „globalizm” i że istnieje szorstka oś opozycji w postaci Rosji, Chin, Iranu i in.

Tę narrację sprzedają zarówno media głównego nurtu, jak i alternatywne od początku „specjalnej operacji wojskowej” Rosji.

To uproszczona, binarna narracja o dobrym/złym facecie, zaprojektowana tak, aby wyrzucić z ludzkich umysłów 2 lata globalnej współpracy na pełną skalę pomiędzy tymi rzekomymi „wrogami”.

Już konflikt Hamas-Izrael przyczynia się do pogłębiania tej zwodniczej narracji. Stwarza wrażenie świata podzielonego według wytartych (ale coraz bardziej pozbawionych znaczenia) linii.

Pandemia pokazała jasno, że wszystkie elity świata podążają tym samym scenariuszem.

Wojna ma na celu sprawić, że zapomnimy o tym fakcie.

A jeśli oznacza to, że w tym procesie musi zginąć kilka tysięcy ludzi – i co z tego? Zarówno Zachód, jak i Wschód chętnie zabijały swoich ludzi za pomocą blokad i toksycznych szturchnięć – więc dlaczego nie rakietami?

Sprzedają wysłużone memy z czasów zimnej wojny, aby przekonać cię, że nie są twoim wrogiem – to ci ludzie „tam” – muzułmanie, Żydzi, Rosjanie…

…możesz wypełnić według potrzeb.

Korea Północna została oskarżona o dostarczanie broni Hamasowi.

Według doniesień Iran sfinansował – nawet planował – atak.

Nawet Rosja, która tradycyjnie stanowczo sprzeciwia się wszelkim islamskim „terrorystom”, wykazuje oznaki narażania na szwank swojej zwykłej „neutralności” wobec Palestyny. Wysyłają transporty z pomocą do Gazy i omawiają uchwały o zawieszeniu broni przed Radą Bezpieczeństwa ONZ (które Stany Zjednoczone oczywiście natychmiast zawetowały).

Za swoje kłopoty izraelscy parlamentarzyści grożą Rosji wojną na żywo w RT .

W swoim wczorajszym przemówieniu do narodu Joe Biden całkiem celowo utożsamił Putinowską Rosję z Hamasem. Prezydent Ukrainy Władymir Zełenski zrobił to samo niemal natychmiast po tym, jak miał miejsce „niespodziewany atak”.

Wytyczane są globalne linie bitwy dla rzekomej „3 wojny światowej”.

Wszystko to podsyca iluzję, że te państwa narodowe dzielą ogromne, sejsmiczne różnice ideologiczne, podczas gdy w rzeczywistości podzielają one zdecydowaną większość celów Nowej Normalności.

Pamiętajcie, że zarówno Izrael , jak i Hamas poświęciły swój naród na ołtarzu firmy Pfizer. Wszelkie twierdzenia, że ​​obydwie strony troszczą się obecnie o życie cywilów, muszą zostać przyjęte z najwyższym sceptycyzmem.

*

Jak widać, „niespodziewany atak” Hamasu nadał nowy impet niektórym celom NN, które od jakiegoś czasu znajdowały się na liście rzeczy do zrobienia establishmentu. I to tyle, co do tej pory , są inne, które jeszcze się nie zmaterializowały, ale z łatwością mogłyby.

Mówi się o kryzysie uchodźczym – zwiększeniu nielegalnej imigracji i wznieceniu większej liczby pożądanej retoryki prowadzącej do podziałów, przy jednoczesnym zrzuceniu na zachodnie rządy gąbki za nędzę finansową, którą celowo stworzyły.

Ceny ropy już rosną , w każdej chwili mogą wywołać kolejny „kryzys energetyczny”.

Być może będą to kraje Zatoki Perskiej, które nałożą embargo na Izrael lub kraje Zachodu nałożą sankcje na kogokolwiek, ale to one kładą podwaliny. The Wall Street Journal ostrzega przed „echem roku 1973” , Stany Zjednoczone sprzedały połowę swoich rezerw i mogą nie być „gotowe na kryzys” .

Dwie historie z dzisiejszego poranka ostrzegają przed „potencjalnym kryzysem” .

Jeśli (kiedy?) nadejdzie, może (i prawie na pewno zostanie) natychmiast wykorzystana do realizacji programu „zmian klimatycznych”. Powiemy, że jest dobre rozwiązanie, ponieważ „zwiększamy naszą zależność od energii odnawialnej”.

To ogromna plątanina kłamstw, ale wszystkie prowadzą w tym samym kierunku.

W kręgach alternatywnych mediów toczy się już wiele dyskusji na temat natury Hamasu. W jakim stopniu zostały one stworzone przez Izrael lub przynajmniej pozwolono im na to? A jak bardzo dotyczy to samego „ataku z zaskoczenia”?

Niektórzy nazywali to „pracą od wewnątrz” od chwili, gdy wiadomość się rozeszła, i rzeczywiście nosi ona typowe cechy tradycyjnego ataku „fałszywej flagi”. Niewytłumaczalne „awarie wywiadu”, ignorowanie ostrzeżeń i opóźnione reakcje. Być może był to przypadek „pozwólcie, żeby to się wydarzyło celowo” (LIHOP), a może oni sprawili, że tak się stało (MIHOP).

Kto wie, jak daleko posunie się elita w zarządzaniu rzeczywistością, której potrzebuje, aby narzucić światu swoje plany.

Jakakolwiek jest prawda w tej sytuacji, nie można zaprzeczyć, że już ciężko pracujemy nad forsowaniem bardzo znanego planu.

INFO: https://off-guardian.org/2023/10/20/the-israel-hamas-war-is-already-pushing-the-great-reset-agenda/

Izraelskie zbrodnie wojenne – komentarz dr Stanisława Krajskiego

Komentarz dr Stanisława Krajskiego dotyczący sytuacji na bliskim wschodzie

Wunderwaffe czyli czas ołowiu

Inne spojrzenie na problem w kraju położonym w Palestynie.

http://gabriel-maciejewski.szkolanawigatorow.pl/wunderwaffe-czyli-czas-oowiu

Głupota ludzka, jak wiemy, nie zna granic. Gorsza od tej głupoty jest pycha i przekonanie, że nic na świecie się nie zmienia. Dołożyć do tego można jeszcze pewność, że człowiek będzie żył wiecznie i mamy gotowy zestaw cech osobniczych i zbiorowych stanowiących podstawę wielkich tragedii.

Sobotnie wypadki w Izraelu, czyli otworzenie nowego frontu proxy – jak mawiał Bartosiak swego czasu – wojny pomiędzy Rosją i Chinami a USA, powinno do końca i ostatecznie przekonać wszystkich, dokąd zmierza ten świat. Tak zwani uchodźcy, uzbrojeni po zęby, nie tylko w broń automatyczną, ale także w doktrynę i fanatyzm religijny, a także w lewicową propagandę, która stanowi dla nich osłonową propagandę, posłużą Niemcom i Rosji do zapanowania nad Europą. I możecie sobie gadać ile chcecie, że w Izraelu żyje wielu emigrantów z Rosji i to wpływa na sytuację oraz czyni ją nieoczywistą. Jasne, że wpływa – na niekorzyść dla Izraela i zachodu. Rosyjski emigrant bowiem rozumie tylko język siły i pieniądza, wszelkie inne subtelności są poza jego percepcjami. To są dekoracje, które zawsze prowadzą go do demaskacji ostatecznych czyli do uznania, że liczy się siła i pieniądz. Przedwczoraj okazało się, że to co mówiono o izraelskiej armii i służbach nie do końca jest prawdą. Od razu też podniosły się głosy, że atak na tereny położone w pobliżu strefy Gazy to prowokacja i montaż. To na pewno nie jest prawda, a świadczą o tym głosy, które natychmiast odezwały się w kluczowych stolicach Europy i Bliskiego Wschodu. Szczególnie głos Erdogana, który powiedział, że musi powstać niepodległa Palestyna ze stolicą w Jerozolimie. To jest otwarte poparcie dla wojny na Bliskim Wschodzie, którego efektem nie będzie rzecz jasna powstanie niepodległej Palestyny ze stolicą w Jerozolimie, ale zalanie Europy uchodźcami z tejże Palestyny. I nie będą to mili oraz sympatyczni ludzie, choć tak będą wyglądali. Jak ci panowie z brzuszkami, co wywozili na motorach niczego nie rozumiejących Izraelczyków i gości odwiedzających do państwo, gdzieś w nieznane. W jakieś miejsca gdzie dokonywano zbiorowych gwałtów, morderstw i pobić. Nikomu bowiem, poza garścią bardzo prostodusznych Palestyńczyków, nie jest potrzebne palestyńskie państwo ze stolicą w Jerozolimie. Najmniej zaś jest ono potrzebne Erdoganowi, Putinowi i Scholzowi. Tym ludziom potrzebni są migranci, którzy zdestabilizują Europę całkowicie i uczynią piekło z życia jej mieszkańców. Na pierwszy ogień zaś pójdzie wolność słowa. Nikt nie będzie już spokojnie pisał krytyk w sieci, albowiem cenzura będzie powszechna i egzekwować ją będą organizacje terrorystyczne. Taką organizacją jest też Federacja Rosyjska, a więc mieszkający w Izraelu Rosjanie udający Żydów, w przeważającej większości lojalni wobec Moskwy i wtajemniczeń przez tę Moskwę proponowanych i lansowanych, doskonale się w takich rzeczywistości odnajdą. Świat bowiem bez wolności słowa podzielony zostanie na bezprizornych, politycznych i zeków. I cała ta ruska swołocz, która nosi tę klasyfikację w sercu, która wysysa ją z mlekiem matki, odetchnie wreszcie z ulgą. I będzie wiedziała jak się zachowywać. Arabowie w Europie rozpoczną zaś mozolną edukację naiwnych, którym się zdawało, że żyją w wolności. I potrzeba im jeszcze więcej wolności polegającej na tym, że nie można mówić źle o kolorowych i trzeba koniecznie wskazywać na własne winy wobec nich popełnione w epoce kolonialnej. Najlepiej zaś wskazywać na winy innych białych, którzy co prawda nikogo nie kolonizowali, ale są biali i to już wystarczy. Problemu tego nie będą mieć Niemcy, albowiem oni w tej aranżacji wiodą prym i działają z największą premedytacją. Tylko skończony głupek może myśleć, że Makreli chodziło o to, by pomóc uchodźcom. Ona traktowała ich tak samo instrumentalnie, jak Hitler wsad do konclagrów. Tylko, że jemy nie zależało na wizerunku medialnym. Jej zaś tak. Dziś zaś po prostu opadły maski. Tym wszystkim, którzy twierdzą, że za całą operacją może stać Mosad przypomnę jak wyglądały tatarskie najazdy na Rzeczpospolitą. Były to dobrze przygotowane operacje, które całkowicie zaskakiwały wojsko kwarciane. Były one tak dobrze przygotowane, że chłopi, których zabierano w niewolę, byli wręcz wypędzani na pola przez karbowych, żeby ich można było łatwiej pojmać. Rzeczpospolita była wtedy wielkim państwem, a Krym małym półwyspem, bardzo gęsto zaludnionym. Na tym półwyspie stale rezydował francuski ambasador, a tatarskie najazdy nie ustawały bynajmniej w czasach kiedy Francuzki były żonami polskich królów i realizowały na miejscu politykę Paryża. I nie było raczej mowy o tym, by panoszący się w Polsce francuscy agenci zrobili coś, co powstrzymałoby najazdy. I dziś jest tak samo. Tych najazdów nie powstrzymają ani Turcy, ani Niemcy, ani Rosjanie. Niemcy, zupełnie dla pucu, będą jeszcze wyrażać ubolewanie i troskę. Możemy też, na sobotnim przykładzie, uzmysłowić sobie co takiego robili Tatarzy z Krymu z porwaną ludnością, zanim ta trafiła na targi niewolników. Jak to ujmują pamiętniki z epoki – czynili im przykrości. Pod tym eufemizmem kryło się wszystko, czego ówczesna obyczajowość nie była w stanie ująć słowem. A jeśli próbowała, wyglądało to całkiem nieadekwatnie do faktów.

W tamtych czasach też zapewne byli tacy, którzy próbowali tłumaczyć światu, że system ekonomiczny działający w krajach islamskich po prostu wymaga pracy niewolniczej, nie możemy więc się tak bardzo oburzać na te porwania. Dziś ludzie na twitterze ekscytują się nową wojną tak, jakby chodziło o mecz piłkarski. – Ja kibicuję Palestyńczykom – pisze jeden, – a ja uważam, że Izrael przestrzelił – dodaje drugi. – A jak tam sytuacja Polski w tabeli – zastanawia się trzeci. To jest psychiatryk. I nie porównujcie sytuacji Palestyńczyków do sytuacji Polaków w XIX wieku, bo tego się porównać nie da. Głównie z tego względu, że Polakami nie rządziła w czasie zaborów zorganizowana mafia dozbrajana, w jej własnym interesie, przez mocarstwa wrogie zaborcom. Przygotowanie każdego powstania było złożoną operacją propagandową i wojskową, w którą angażowali się ludzie ryzykujący życie, majątek, wolność i stabilizację. Palestyńczycy mają jeden cel – zniszczyć Izrael i wierzą, że im się to uda. Jeśli tak, to wespół z Iranem, Moskwą i Berlinem. Tyle, że to będzie fatalna wiadomość dla nas. I z tego trzeba sobie zdać sprawę już teraz, zanim będzie za późno. Do Polski bowiem z całą pewnością nie trafią dzieci i kobiety ze strefy Gazy. Możecie o tym zapomnieć. One zostaną przewiezione do Niemiec, Turcji i Rosji i tam będą używane jako broń propagandowa. Przy ewentualnej relokacji przyjadą tu żołnierze lub poborowi, którzy będą się szkolić do dalszych akcji, przy milczącej akceptacji środowisk lewicowych, która narzucą nam cenzurę i poprawność polityczną o jakiej jeszcze nie słyszeliście. Mogę to nazwać jeszcze dobitniej – relokacja uchodźców do Polski oznaczać będzie zdegradowanie Polaków do poddanych drugiej kategorii. I podział kraju, o czym już pisałem. Bo ci uchodźcy będą dla Niemców tylko pretekstem do zajęcia ziem zachodnich. Ten plan jest realizowany konsekwentnie i właśnie zaczął się kolejny jego etap. Następnym są wybory w Polsce, które na pewno będą obfitować w niezwykłe i niebezpieczne wydarzenia. I nie czas doprawdy teraz na dyskusje o mieniu bez spadkowym i ustawie 447. No chyba, że ktoś zamierza współdziałać z tymi, co chcą relokacji. Jak sądzę jednak nie ma takich na tym blogu.

Konflikt Palestyńsko – Żydowski Aktualizacja 09.10.2023

Wyróżnione

Tutaj przekaz live

Komentarz dr Stanisława Krajskiego

Członkowie Hamasu aresztowani :

Linki do filmów – mogą zawierać treści nie odpowiednie dla osób poniżej 18 roku życia.

https://www.sadistic.pl/zelazna-kopula-sobotniej-nocy-maly-zbiorczy-temat-izreala-vt581460.htm

https://www.sadistic.pl/wesolej-nocy-israel-vt581517.htm

https://www.sadistic.pl/slodkich-snow-w-strefie-gazy-vt581514.htm

https://www.sadistic.pl/hamas-vs-koszerni-vt581501.htm

Ciekawy komentarz z Neon24

https://cygnus.neon24.org/post/173594,palestyna-watpliwosci

“Przede wszystkim – świat, przynajmniej zachodni, zajęty jest Ukrainą. Brak zaś zainteresowania Izraelem. To bardzo dobry czas na “załatwienie” niedokończonych spraw, czyli likwidacja problemów związanych z Palestyńczykami i to zarówno w Strefie Gazy jak i na Zachodnim Brzegu i oczywiście przejęcie pełnej kontroli nad Jerozolimą.

Ostatnie działania Izraela w tych kwestiach cechowały się narastającą agresją. Czyli – to Izraelici byli stroną atakującą. Jednak do “rozwiązania” problemu w taki sposób brak było istotnych powodów, a opinia publiczna raczej opowiadała się po stronie Palestyńczyków.

Czyli – potrzeba było wstrząsu i to na dużą skalę.

Akcja Hezbollahu  – daje podstawy do takich przemian w opinii publicznej. Owszem, są straty – pewnie kilkaset zabitych i kilka tysięcy rannych. Tyle, że to i tak niewysoka cena za to by uzyskać powód dla palestyńskiego Endlosung.

Dochodzi jeszcze jeden czynnik. Sprawa meczetu Al – Aksa zbudowanego na ruinach Drugiej Świątyni. To było i jest “solą w oku” Żydów.Religijnym dążeniem każdego Żyda jest doprowadzenie do odbudowy Świątyni, a tego bez zburzenia meczetu Al Aksa nie da się zrobić. 

A tu ciekawostka – cała akcja jest nazwana Al – Aksa. Można zatem spodziewać się istotnych działań z tym związanych.

Można sądzić, że najbliższy czas pokaże jakie były faktyczne cele wywołanego konfliktu. I oczywiście – czy nie rozleje się on na cały Bliski Wschód.

Moim zdaniem – Izrael będzie dążył do ograniczenia zasięgu akcji do samego Izraela traktując ją jako problem wewnętrzny – i, co oczywiste, realizując swoje cele, czyli pełną pacyfikację Palestyńczyków i prawdopodobnie zburzenie Al – Aksa.

Bardzo wątpię, aby było inaczej.”

O tym jak Assad wracał do Syrii po wizycie w Chinach… Kolejno myśliwce pięciu krajów eskortowały. Ustrzegły !

O tym jak Assad wracał do Syrii po wizycie w Chinach… myśliwce pięciu krajów eskortowały.

Date: 29 settembre 2023 Author: Uczta Baltazara babylonianempire

Prezydent Syrii Assad udał się do Pekinu na spotkanie z Xi
POJECHAŁ I WRÓCIŁ CHIŃSKIM SAMOLOTEM ESKORTOWANYM PRZEZ CHIŃSKIE MYŚLIWCE
Chiny nie chciały, aby CIA lub Izrael zainscenizowały “wypadek”.

https://x.com/Kathleen_Tyson_/status/1707658701710962992?s=20

[Obejrzec sobie można w oryginale. Nie potrafię wkleić. M. Dak.]

cobraf.com GZibordi

@CGzibordi

Assad il presidente della Siria è andato a Pechino da Xi E’ ANDATO E TORNATO SU UN AEREO CINESE SCORTATO DA CACCIA CINESI La Cina nonn voleva che la CIA o Israele inscenassero un “incidente”

Kathleen Tyson @Kathleen_Tyson_ 29 wrz

·

4 relays of fighter jets protected the Assad family flight home. West Asia doesn’t want another of its leaders casually and unaccountably assassinated like so many before. This is a signal that the next assassination will trigger a collective regional response. twitter.com/oopsguess/stat…

1 984 Wyświetlenia

Wczoraj syryjski prezydent i jego rodzina powrócili bezpiecznie na pokładzie specjalnego samolotu B6131 linii Air China. Następnie małżeństwo Assadów odwiedziło prowincję Tartus, gdzie miejscowa ludność pogratulowała im udanej wizyty w Chinach.

Według doniesień zagranicznych mediów, myśliwce z czterech krajów przeprowadziły misję eskortową za pośrednictwem sztafety powietrznej.

Najpierw samolot specjalny Air China B6131 wkroczył w przestrzeń powietrzną Pakistanu, a pakistańskie myśliwce J-10 natychmiast wystartowały i eskortowały go do południowego miasta portowego Karaczi. Po opuszczeniu pakistańskiej przestrzeni powietrznej, specjalny samolot Assada wleciał nad Morze Arabskie. Iran wysłał myśliwce, które wystartowały i towarzyszyły lotowi w kierunku Zatoki Perskiej. Jako trzeci uczestnik, myśliwce Arabii Saudyjskiej eskortowały specjalny samolot Assada do granicy z Jordanią. Po wejściu w syryjską przestrzeń powietrzną, rosyjskie myśliwce eskortowały samolot specjalny do momentu bezpiecznego lądowania na lotnisku w Damaszku.

https://apnews.com/article/bashar-assad-china-8390d1c5f70001f35018e9d9682c6b69