Bardzo rozsądnie o przyszłości Warszawy. JKM.

Zaskakująca debata w TVP. Korwin-Mikke wypuścił świerszcza. „Trzaskowskiemu trzeba założyć kaftan (…) Z wariatami się nie rozmawia. Do szpitala!”

27.03.2024 nczas-!!/w-tvp-korwin-mikke-mówi rozsądnie

Korwin-Mikke, debata, Warszawa
Janusz Korwin-Mikke podczas warszawskiej debaty wyborczej w TVP Info Fot. print screen z tvp.info

Działo się podczas debaty wyborczej kandydatów na prezydenta Warszawy w TVP Info. Janusz Korwin-Mikke wielokrotnie nazywał Rafała Trzaskowskiego „komunistą”

Niekrępowany przez politycznych marketingowców i szefów kampanii Janusz Korwin-Mikke zaserwował widzom debaty kandydatów na prezydenta Warszawy w TVP popis w swoim klasycznym stylu. Wypowiedzi polityka były ostre, dynamiczne, a wielu zapewne uzna je za kontrowersyjne.

Edukacja

– Myślałem, że najgorzej będzie za pana Czarnka, a okazuje się, że będzie jeszcze gorzej pod rządami duetu: pani Nowacka i pan prezydent Trzaskowski. Ja mam zupełnie inną wizję niż ci ludzie. Mam wizję szkoły, w której nie będzie żadnego LGBTQ. Jeżeli się pojawią jacyś ludzie od trans-gender to zostaną skierowani na policję, że demoralizują mi dzieci i wytłumaczymy od razu dzieciom, że taki człowiek, który zrobi sobie trans-gender, nie będzie ani mężczyzną, ani kobietą, nie będzie mógł mieć dzieci i będzie nieszczęśliwy przez całe życie. Nie będziemy w ogóle nic poza tym w szkole mówić o płci, bo szkoła nie jest od seksu, żeby to jasno powiedzieć. Będę finansował edukację przede wszystkim domową i prywatną, ale przede wszystkim taką, w której nie ma koedukacji, bo najgorszą rzeczą w szkolnictwie poza upaństwowieniem jest koedukacja. Przez 4 tys. lat edukacji nie było koedukacji dopóki czerwona hołota nie przyszła – mówił Janusz Korwin-Mikke.

Transport

– Warszawa przyjazna kierowcom! Ja stawiam na prywatne samochody. Ma być miasto jak w Ameryce, a nie miasto-ogród. Oczywiście – hulajnogi, rowery, skutery i motocykle [są], ale w Warszawie bywają deszcze i śniegi. Autobusy – jasne, metro, ale tylko obwodnice wewnątrz [miasta]. Nie będę rozbudowywał metra poza centrum. Na końcu metra mają być tramwaje, które mają odjeżdżać co 30 sekundy. W Chicago co 3 sekundy z dworca odjeżdża autobus […]. I oczywiście przez centrum, przez Marszałkowską poprowadzę dwupoziomową jezdnię trzypasmową. Nie chcę mieć Korei Północnej, jak w wykonaniu tego człowieka [polityk wskazał na Rafała Trzaskowskiego], gdzie tam są tramwaje, a nie ma samochodów. Ten człowiek, to jest komunista, który takiej Warszawy chce – powiedział Janusz Korwin-Mikke.

Zdrowie

– Ja mam swoje lata. 5 lat spędziłem w sejmowej komisji zdrowia i wiem, co można zrobić, a czego nie, ale niektóre rzeczy można zrobić na poziomie Warszawy. Na przykład: dlaczego aparatura warta miliony stoi nie wykorzystywana, a ludzie czekają na wyniki badań miesiącami? Ja będę dofinansowywał, ale tylko te placówki medyczne, które będą pracowały przez 24, albo przynajmniej przez 16 godzin – mówił założyciel Najwyższego Czasu!.

Skąd według Korwin-Mikkego wziąć personel? – Jak się pojawią pieniądze, to Polacy wrócą, przyjadą tam Białorusini, Rosjanie, Ukraińcy, Chińczycy, Hindusi. Wszystko jedno – to musi działać – powiedział polityk.

– Po drugie trzeba pamiętać, że najbardziej szkodzi ludziom, a szczególnie mężczyznom, brak mięsa. A ten człowiek, pan Trzaskowski, domaga się, żeby zlikwidować w ogóle jedzenie mięsa. Należy do takiej komunistycznej jaczejki C40 i sugeruje jedzenie nam świerszczy – dodał.

Mówiąc to, Janusz Korwin-Mikke wyciągnął z kieszeni pudełko, z którego wyjął świerszcza i wyrzucił owada na środek studia.

Rafał Trzaskowski stwierdził, że Korwin-Mikke „daje się nabierać na pisowską propagandę”.

– To nie jest tak, że się daje nabierać, bo osobiście oglądałem przedwczoraj pańskie wystąpienie w Buenos Aires, widziałem pana wystąpienie na takiej młodzieżowej imprezie na Mazurach, gdzie pan mówił, że to będzie robione – odpowiedział prawicowy polityk.

Bezpieczeństwo

Janusz Korwin-Mikke mówił: – Nie widzę najmniejszego związku pomiędzy bezpieczeństwem a nocną prohibicją, więc nie będę na takie głupie pytanie odpowiadał. Mnie chodzi o to, żeby ludzie w Warszawie byli bezpieczni, a kto nam zagraża? W Korei Północnej działa Kim Dzong Un, taki dyktator okropny, i on tam wprowadza na przykład tramwaje obowiązkowo, samochodom nie pozwala jeździć, tak jak pan Trzaskowski, ale uwaga – czy to Kim Dzong Un blokuje nam jazdę samochodem? Czy to Kim Dzong Un stawia słupki, że nie możemy parkować? To Kim Dzong Un chce nam zrobić strefę czystego parkowania? Nie! To robi ten komunista [Korwin-Mikke wskazał palcem na Trzaskowskiego], który chce nam odebrać prawo jazdy samochodem, a nie Kim Dzong Un i jeżeli mamy być bezpieczni, to temu człowiekowi trzeba założyć kaftan bezpieczeństwa.

Korwin-Mikke zapowiedział, że on nie ustąpi Unii Europejskiej ws. zielonych stref w Warszawie.

Mieszkania

– Zero mieszkań komunalnych i socjalnych. Ludzie mają mieć tanie mieszkania, a nie dostawać za darmo – zapowiedział Janusz Korwin-Mikke.

JKM stwierdził, że gdyby rządził w Polsce, to mieszkania byłyby nawet 7 razy tańsze, ale rządząc „tylko” w Warszawie może sprawić, że będą „2,5 raza tańsze”.

Korwin-Mikke skrytykował socjalne pomysły kandydatki Lewicy. To co mówi pani Biejat, to nie są tanie mieszkania. To są bardzo drogie mieszkania, które ona potem sprzeda z 1/4 ceny swoim znajomym, seksworkerkom, feministkom, ludziom z miejskich ruchów. Tak jak za komuny robotnicy na MDM-ie dostawali za ćwierć darmo mieszkania. Pani Biejat ma dokładnie taki sam stosunek do tego. Nie będzie żadnych mieszkań darmowych – stwierdził

Światopogląd

Pytanie o światopogląd było tak naprawdę pytaniem o sprawę aborcji. Korwin-Mikke stwierdził, że nie widzi związku miedzy jednym a drugim.

– Ja się przygotowałem do odpowiedzi na pytania o światopogląd. Ja tu chciałem walczyć z religią. Konkretnie z religią wiary w globalne ocieplenie, która dominuje teraz w Warszawie. Niedawno dwie idiotki oblały syrenkę czerwoną farbą, wrzeszcząc „Ziemia płonie, jesteśmy ostatnim pokoleniem”. One same tego nie wymyśliły. Sfinansował to pan Trzaskowski i to pan Trzaskowski mówił, że Ziemia płonie. Kiedyś katolicy straszyli nas, że piekło płonie, a teraz ci ludzie straszą nas płonącą Ziemią – stwierdził.

– To jest coś przerażającego, co się robi pod tym pretekstem. Zabrania się jazdy samochodem, zabrania się jedzenia. To są po prostu szaleńcy. To jest religia. Ich nie da się przekonać. Taka pani Greta Thunberżanka jest całkowicie nieprzemakalna.

To są po prostu wariaci i trzeba powiedzieć jasno: król jest nagi. Z takimi ludźmi się nie dyskutuje. Z wariatami się nie rozmawia. Do szpitala!dodał.

Jaka powinna być przyszłość CPK i stołecznych lotnisk?

– Jeżeli deweloper buduje mieszkania, to buduje takie, jakie chcą ludzie, a jeżeli miasto buduje mieszkania, to buduje takie, jak ono chce i ludzie potem muszą w tym mieszkać – mówił Korwin-Mikke.

Jeśli chodzi o CPK, to polityk zauważył, że jest to kwestia, o której zdecyduje rząd.

– To nie zależy od Warszawy. Jeśli państwo zdecyduje, że likwiduje Okęcie i robi tam CPK, co uważam za idiotyzm, w Madrycie zrezygnowana z tego, w Berlinie budowano 28 lat, na pewno nie za mojej kadencji to będzie oczywiście, także nie ma w ogóle o czym mówić. To w ogóle nie jest temat Warszawy. Ta decyzja zapadnie przecież nie w Warszawie, ja jestem za tym, żeby Okęcie zostało w Warszawie, ale to nie ja o tym będę decydował, tylko o tym będzie decydowało państwo niestety, a nie prywatny właściciel, który powinien to robić – powiedział.

Wizja efektywnej współpracy z rządem

– Nie wiem, jaki rząd będzie wtedy rządził, bo to się może zmienić w ciągu trzech dni. Takie rzeczy się zdarzają. Wiec co ja mam na takie rzeczy odpowiadać? Natomiast przede wszystkim samorząd i rząd nie powinny się w ogóle spotykać. Jest rzeczą niedopuszczalną, żeby się rząd wtrącał do samorządu i niedopuszczalną, żeby samorząd na przykład ogłaszał, że popiera Czeczenię, albo że zwalcza Czeczenię. Jeżeli coś takiego powie samorząd, to trzeba rozwiązać radę Warszawy i powołać wybory do nowej rady Warszawy. Samorząd ma robić swoje i nie powinno być żadnych sporów – stwierdził Korwin-Mikke.

– Niestety mamt absurdalną sytuację, że Warszawa płaci 2 miliardy z czymś janosikowego, a rząd daje Warszawie z łaski 3 miliardy i trzeba o nie na dwóch łapkach żebrać, czy tłumaczyć i prosić. To jest skandaliczne. Prościej jest nie zabierać Warszawie janosikowego i nie dawać dotacji. Warszawa sobie wtedy poradzi podobnie jak każde miasto – dodał.

Korwin-Mikke: Będę walczył o prawa mężczyzn!

– Jak Polak jedzie do Nowego Jorku, to nie chce mieć zielonych placów, tylko chce mieć ruch, dynamikę. Tak samo jak chłopak przyjedzie z Kałuszyna, to nie chce mieć zielonych terenów, bo zielone tereny ma w Kałuszynie. On chce dynamikę, ruch, żeby się dorabiać, żeby mieć tanie mieszkania, żeby móc sobie kupić po dwóch latach, żeby się dorabiać. Po to przyjeżdża do Warszawy. To jest podstawowa sprawa – żeby to było miasto ludzi, którzy się dorabiają, szybko jeżdżą po Warszawie. Tu załatwią, tam załatwią i się dorobią, a nie ludzi, którzy sobie idą na spacerek wesoło, spokojnie i umierają. Gdyby tacy ludzie jak pan Trzaskowski rządzili w Ameryce, to do dziś by tam hasały stada bizonów. Nie byłoby żadnej imigracji do Ameryki. To jest całkowicie inna wizja – powiedział na koniec podczas swobodnej wypowiedzi Korwin-Mikke.

– Ja będę walczył o prawa najbardziej uciskanej grupy ludzi. O prawa mężczyzn! Mężczyźni są najbardziej uciskaną i wyzyskiwaną grupą w Polsce. U mnie nie będzie krzywdzenia mężczyzn tak, jak to się robi na każdym kroku. Ja będę walczył o prawa mężczyzn – dodał.

Jak położyć kres zamieszkom we Francji? Należy białym heteroseksualnym Francuzom rozdać broń – i uchwalić amnestię oraz premię dla każdego, kto zastrzeli na gorącym uczynku bandytę, rabusia, złodzieja lub gwałciciela. I ogłosić to też po arabsku.

Jak położyć kres zamieszkom we Francji? Należy białym heteroseksualnym Francuzom rozdać broń – i uchwalić amnestię oraz premię dla każdego, kto zastrzeli na gorącym uczynku bandytę, rabusia, złodzieja lub gwałciciela. I ogłosić to też po arabsku.

Korwin-Mikke proponuje prosty i skuteczny sposób

polozyc-kres-zamieszkom-we-francji

Janusz Korwin-Mikke, twierdzi, że wie, jak rozwiązać problem zamieszek we Francji.

Po śmierci 17-letniego migranta [brutalnego dilera narkotyków md] , który został zastrzelony przez policjantów po tym, jak nie chciał zatrzymać się do kontroli, we Francji wybuchło coś na kształt migranckiego powstania. W różnych regionach państwa dochodzi do rozruchów i zamieszek, a przemoc rozlała się już na także na francuskojęzyczną część Królestwa Belgii.

Niedawno jeden z liderów Konfederacji, Krzysztof Bosak, miał okazję porozmawiać na ten temat w Radiu ZET. Tam starł się z Joanną Sheuring-Wielgus, która stwierdziła, że zamiast „zajmować się multi-kultu” narodowiec powinien zająć się prawdziwym problemem, czyli „białymi heteroseksualnymi Polakami”.

Poseł Konfederacji i jeden z założycieli tej formacji, Janusz Korwin-Mikke, skomentował nagranie z tej rozmowy. Zdaniem polityka „biali heteroseksualni” mężczyźni nie są problemem w kwestii multi-kulti, tylko rozwiązaniem.

„Nie rozumiem problemu Francuzów z imigrantami?

Należy białym heteroseksualnym Francuzom rozdać broń – i uchwalić amnestię oraz premię dla każdego, kto zastrzeli na gorącym uczynku bandytę, rabusia, złodzieja lub gwałciciela. I ogłosić to też po arabsku. Po godzinie będzie spokój” – stwierdził Janusz Korwin-Mikke.

JKM: Dlaczego nie udało się wyrwać tej bandzie złodziei i oszustów, która rządzi w tej chwili Polską?

Korwin-Mikke: „Obiecuję, że JE Adamem Niedzielskim to my się jeszcze zajmiemy”

Dlaczego nie udało się wyrwać tych dziedzin tej bandzie złodziei i oszustów, która rządzi w tej chwili Polską?

obiecuje-ze-adamem-niedzielskim-to-my-sie-jeszcze-zajmiemy

W sobotę w Warszawie odbyła się Wielka konwencja programowa Konfederacji pod hasłem „Tak chcemy żyć”. Jako ostatni wystąpił Janusz Korwin-Mikke, bo – jak mówił – „podobno najlepsze wino daje się na koniec, więc rozumiem, że stare wino jest najlepsze”.

– Zanim przejdę do spraw ogólnych, chcę powiedzieć o jednej sprawie niesłychanie ważnej, szczegółowej. Otóż, lat temu 30 z hakiem podobno obaliliśmy socjalizm. I tam, gdzieśmy go obalili, np. w telefonach, działa – mówił podczas sobotniej konwencji Konfederacji Janusz Korwin-Mikke.

– Niektóre działy przemysłu – działają, restauracje – działają, ale dwie bardzo ważne dziedziny, które zajmują ponad połowę budżetu, tj. oświata i służba zdrowia, dalej tkwią w komunizmie – wskazał.

Dlaczego nie udało się wyrwać tych dziedzin tej bandzie złodziei i oszustów, która rządzi w tej chwili Polską? To kiedyś powiedział św. pamięci Winston Churchill, że Polacy to wspaniali ludzie, ale są rządzeni przez najpodlejszych z podłych. Niestety, zostało to do dzisiaj – ocenił.

– Dlaczego nie udało się wyrwać tych dziedzin najpodlejszym z podłych? Bo dzieci są słabe. Bo chorzy są słabi. I dlatego nie potrafią się uwolnić. I Konfederacja to zrobi – zadeklarował.

– Wmawia się nam, że gdyby nie służba zdrowia, to wszyscy by umarli, dawno by nas nie było, dzieci by nie było. Powiedzmy jasno, kilkadziesiąt tysięcy lekarzy pracuje w tej chwili nie przy łóżkach chorych, tylko pracuje w NFZ, w wydziałach zdrowia w województwie, powiecie, gminie, w różnych komórkach, instytucjach, Ministerstwie Zdrowia – mówił dalej.

– Gdyby zlikwidować to wszystko i ci ludzie poszli leczyć chorych, kolejki do lekarza zniknęłyby z godziny na godzinę – dosłownie – wskazał.

– Szczyt marnotrawstwa i zbrodni był z okazji covidu, gdzie służba zdrowia tak wspaniale działała, że uratowała 30 tys. chorych na covid, a zginęło 200 tys. ludzi, którzy nie mieli miejsc w szpitalach przypomniał.

– Ja obiecuję, że Jego Ekscelencją Adamem Niedzielskim to my się jeszcze zajmiemy – oświadczył Janusz Korwin-Mikke, za co widownia nagrodziła go gromkimi brawami.

Jak podkreślił, Ministerstwo Zdrowia „wydaje tysiące przepisów, oczywiście kradnie, marnotrawi, wielu ludzi na tym korzysta”. – A chorzy zapłacą, bo za swoje życie i zdrowie człowiek gotów jest przepłacić trzykrotnie, czterokrotnie, pięciokrotnie – dodał.

Czy wiecie, że lekarstwa kosztują w tej chwili w Polsce 6 razy drożej, niż gdyby był wolny rynek? pytał.

– Wiemy dokładnie, że jeżeli wyjmie się jakiś lek z lekospisu refundowanego przez państwo, to po pół roku cena spada trzykrotnie, no bo ludzie takiego drogiego by nie kupili. Okazuje się, że można sprzedawać taniej – wyjaśnił.

– My to wszystko wiemy i my musimy po prostu przywrócić normalność. Do tego trzeba silnego uderzenia – wskazał.

– Państwo widzą tę moc, tę energię, tutaj na tej sali. Wejdziemy do tego Sejmu i prawie na pewno będziemy języczkiem u wagi. I nie po to będziemy tym języczkiem u wagi, żeby wejść w koalicję z PO, czy z PiS-em, czy ja wiem z kim tam jeszcze. Nie, proszę państwa – oświadczył.

– Konfederacja ma swój program, który państwo znacie i Konfederacja się nie godzi na bycie doczepką do jakiejś partii złodziei i oszustów, którzy rządzą Polską do tej pory – powiedział Janusz Korwin-Mikke.

Podkreślił też, że Konfederacja podzieli się swoim programem, jeśli rządzący będą chcieli go zrealizować. – Wszystkie tematy, które były poruszane (na Konwencji – przyp. red.), (…) ile z tego się da wyrwać, wyrwiemy. A jak się nie uda, to niech sobie zawrą wielką koalicję – stwierdził.

– Będziemy ich punktować skwitował.

Dzieci powinno być tyle, ile urodziłoby się w naturalnych warunkach.

Dzieci powinno być tyle, ile urodziłoby się w naturalnych warunkach.

Co zrobić, żeby dzieci rodziło się tyle co kiedyś? Korwin-Mikke: „Jedyny realny program”

https://nczas.com/2022/09/22/co-zrobic-zeby-dzieci-rodzilo-sie-tyle-co-kiedys-

[Rzadko cytuję JKM. To jednak – warto.

Choć – nic nie wspomina o monogamii, katolickiej przysiędze „Miłość, wierność i uczciwość małżeńską. I że nie opuszczę cię aż do śmierci” Te dwa podejścia razem – dadzą wynik zbawienny. Mirosław Dakowski]

Jak sprawić, by młodzi znów chcieli mieć dzieci? „Więcej ministerstw, instytutów, urzędów, ustaw, rozporządzeń, przepisów i podatków z pewnością rozwiąże każdy problem”ironizuje Janusz Korwin-Mikke i podaje swoją receptę.

Na początku wpisu Janusz Korwin-Mikke przywołuje cytat z wolnościowego klasyka Fryderyka Bastiata: „Nasi przeciwnicy sądzą, że działalność, która nie jest ani finansowana, ani regulowana przez państwo, jest skazana na upadek. My uważamy, że jest wręcz przeciwnie. Oni wierzą w ustawodawcę, a nie w ludzi. My wierzymy w ludzi, a nie w ustawodawcę!”.

„Dzieci powinno być tyle, ile urodziłoby się w naturalnych warunkach

„Dzieci powinno być tyle, ile urodziłoby się w naturalnych warunkach. I to, co będę pisał dalej, to nie recepta, jak zwiększyć liczbę dzieci, tylko: jak usunąć ingerencję ludzką, która spowodowała, że dzieci rodzi się mniej, niż w warunkach naturalnych” – pisze Janusz Korwin-Mikke w swoich mediach społecznościowych.

Zdaniem polityka są dwie przyczyny tego, że dzieci jest mniej: „Zniszczenie rodziny” i „Względy ekonomiczne”

Dzieci jest mniej, bo zniszczono rodzinę

Lewica świadomie i celowo niszczyła i niszczy rodzinę – bo to „siedlisko zacofania”. ICH zdaniem dzieci powinny się rodzić z próbówek, a przynajmniej jak najwcześniej po urodzeniu być zabierane do żłobków, przedszkoli, a matki zajęte „pracą zawodową”. Dziwne, gdy politycy z nazwy chrześcijańscy powtarzają te same mantry!! Nikt przy zdrowych zmysłach nie wsiądzie na statek, na którym władzę sprawuje dwóch równorzędnych kapitanów. Tymczasem Czerwoni na podróż takim statkiem skazują wszystkie dzieci. By rodzina mogła działać MUSI być przywrócone pojęcie „głowy rodziny”. I oczywiście musi to być ojciec” – pisze Janusz Korwin-Mikke.

„Dlaczego ojciec? Bo w 99% małżeństw mężczyzna jest wyższy, silniejszy i inteligentniejszy (nie mówię: „mądrzejszy!) od kobiety. Dlaczego? Bo każda kobieta chce mieć faceta, który jest od niej wyższy, silniejszy i inteligentniejszy – nie tylko po to, by chwalić się nim przed koleżankami! Co właśnie świadczy o mądrości kobiet – bo mężczyźni często kierują się wyglądem nóg kobiety” – dodaje.

„Rodzice muszą mieć pełnię władzy”

„Po drugie: rodzice muszą mieć przywrócona PEŁNIĘ władzy rodzicielskiej. PO CO mam mieć dziecko – skoro nie jest to MOJE dziecko?: Skoro jego właściciel, państwo, może mi je w każdej chwili zabrać (ostatnio odebrano dziecko matce, bo.. była za gruba; odebrano (i oddano do domu dziecka!) chłopca, bo matka prowadziła samochód pozwalając dziecku by wlazło na tylna półkę (matkę zresztą wsadzono do wiezienia!), można pójść siedzieć za danie dziecku klapsa! Nie można zdecydować, do jakiej szkoły idzie dziecko, nie można zdecydować, czy będzie szczepione, czy nie… Dlaczego niewolnik ma rodzić dziecko swojemu panu?!?” – pisze dalej wolnościowy polityk.

„Mężczyzna chce mieć rodzinę – po to, by być w niej PANEM, by mieć własne małe królestwo. Gdy w tej rodzinie nie jest on panem, tylko parobkiem – to PO CO ma ją zakładać??” – dodaje Korwin-Mikke.

„Powtarzam: musimy odtworzyć rodzinę, układ naturalny. Ingerencja władzy w rodzinę jest NIENATURALNA, i zwolennicy życia we środowisku naturalnym powinni mnie tu poprzeć. Przywrócić pojęcie głowy rodziny – i zlikwidować WSZELKĄ ingerencję w sprawy rodziny. Tak – w wyniku tego będzie więcej dzieci źle traktowanych – ale obecnie niszczone moralnie są WSZYSTKIE dzieci. Bo nie mają normalnej rodziny. I nie rodzą się miliony innych dzieci” – twierdzi prezes partii KORWiN.

Dzieci jest mniej przez względy ekonomiczne

„Nie jest prawdą, że dzieci się nie rodzą, bo rodziny nie mają pieniędzy ! To bzdura. Przez 4000 lat najwięcej dzieci rodziło się w stadłach biednych, a nie w bogatych!! Co się stało? Wprowadzono nienaturalny SYSTEM EMERYTALNY” – diagnozuje prezes partii KORWiN.

„We środowisku naturalnym bogaci odkładają sobie na starość. Biedni mają tylko proles, potomstwo („proletariusz” to ten, którego jedynym bogactwem są dzieci). I proletariusze produkowali je masowo, by ktoś ich na starość utrzymywał. O, nie – oni o tym świadomie nie myśleli – to był zakodowany kulturowo obyczaj. Selekcja naturalna: przeżywały geny rodzin, które tak postępowały…” – twierdzi Janusz Korwin-Mikke.

„Rodzice musieli (A) mieć dzieci dużo; (B) dać im dobre wykształcenie, by dużo zarabiały; (C) dobrze je wychować, by nie zostawiły rodziców na łasce losu i (D) dobrze je traktować (by na starość się nie odgryzły). Rodzina była spojona niesłychanie silną więzią ekonomiczną” – dodaje.

„Obowiązkowy system emerytalny zniszczył tę więź. Rodzice nie mają pieniędzy na dzieci, na ich kształcenie – bo pieniądze idą na wysoką składkę emerytalną – i nie potrzebują dzieci na starość, bo będą mieli emeryturę!”.

Korwin stwierdza, że „jeśli więc Europa ma przetrwać – system obowiązkowych emerytur trzeba zlikwidować!”.

„Nasze córki i wnuczki powędrują do haremów”

„Ktoś powie: systemu emerytalnego „nie da” się znieść – bo „opór społeczny”, bo przyzwyczajenie… Ktoś powie: rodziny nie da się przywrócić, bo zaprotestują feministki i inni „postępowcy”. No, to trudno: to pozostaje tylko czekać, aż upadnie nasza cywilizacja i przyjdą muzułmanie. Nasze córki i wnuczki powędrują do haremów – i będą im rodziły dużo dzieci” – stwierdza lider Konfederacji.

„Czy Europa nie może wrócić do naszej cywilizacji?” „Twierdzę, że może. Zawsze jest tak, że wszyscy „wiedzą”, że czegoś nie da się zrobić – aż przychodzi taki, który tego nie wie – i on to właśnie robi. Więc ja nie wiem. Natomiast mam program. I jest to JEDYNY realny program. Lex Papia Poppaea i wszelkie późniejsze inne ustawy rzymskie mające sztucznie zwiększyć liczbę dzieci nie dawały wyniku. Natomiast w wyniku przyjęcia tego programu liczba dzieci zwiększy się do naturalnej. A czy to będzie liczba „optymalna”? Nie nam o tym decydować!”.

„Czy ten program pozwoli nam przetrwać? Sądzę, że tak. Gwarancji nie daję: nawet w naturalnych warunkach cywilizacje czasem upadają. Jednak warto spróbować. Bo innego NIE MA” – kończy swój wpis polityk Konfederacji.

Niewolnik w Rzymie miał lepiej od podatnika w Polsce?

Niewolnik w Rzymie miał lepiej od podatnika w Polsce? Korwin-Mikke liczy.

Na podst.: https://nczas.com/2022/09/25/niewolnik-w-rzymie-mial-lepiej-od-podatnika-w-polsce-korwin-mikke-liczy-foto

Czytając o historii tak bardzo potępiamy niewolnictwo, a tymczasem Janusz Korwin-Mikke udowadnia, że obecnie podatnicy w Polsce mają gorzej od niewolników w Rzymie.

Niewolnictwo (servitudo) w starożytnym Rzymie było zjawiskiem zupełnie powszechnym. Niewolnikiem (servi) można było zostać przez urodzenie, jako jeniec lub zdobycz wojenna. Można było również zostać sprzedanym do niewoli przez własną rodzinę lub stać się niewolnikiem przez niespłacanie długów.

Dzisiaj, gdy nie potrafimy wyobrazić sobie takiego systemu, przyjęło się uważać, że niewolnicy żyli w strasznych warunkach, a ich sytuacja była niezwykle ciężka. Może w przypadku osób pracujących przy wyjątkowo wymagających fizycznie zadaniach tak, ale jeśli chodzi o niewolników prowadzących warsztaty, będących nauczycielami, fryzjerami etc. to mogli oni sobie pozwolić na życie na całkiem niezłym poziomie.

Co więcej – nie jest prawdą, że pracowali za darmo. Niewolnik dostawał pieniądze za swoją pracę i z czasem mógł się nawet wykupić od swojego pana.

JKM przekonuje, że niewolnicy w Rzymie mieli lepiej od podatników w Polsce. Liczy, ile sługa musiał oddawać swojemu panu, a ile Polacy muszą oddawać państwu.

„Niewolnik pracujący poza domem musiał oddać swemu panu aż 90% zarobku (pewno oszukiwali…). Dziś podatki wynoszą tylko 85%, ale Rzymianin musiał niewolnikowi zapewnić jedzenie, odzież i łóżko. I nie kazał mu na ośle jeździć w zapiętych pasach. I mógł się wykupić, a my nie bardzo”.