Oskarżenie abp. Grzegorza Rysia o niszczenie obyczaju, kapłaństwa i Kościoła w Polsce.

https://citizengo.org/pl/210969-oskarzenie-abp-grzegorza-rysia-o-niszczenie-obyczaju-kaplanstwa-i-kosciola-w-polsce

===============================

Kard Arthur Roche

Prefekt Dykasterii ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów.

Wasza Eminencjo!

Kościół w Polsce ma ponad tysiącletnią historię i ponad tysiącletnie katolickie obyczaje. Polak, Kardynał Stanisław Hozjusz, był autorem kanonów na Soborze Trydenckim w obronie Mszy Świętej, realnej obecności naszego Pana Jezusa Chrystusa w Najświętszym Sakramencie i obrońcą sakramentu kapłaństwa.

Ponad tysiącletni obyczaj katolicki, szafowania sakramentami tylko przez kapłanów i przyjmowania Komunii Świętej tylko do ust i na klęcząco w Polsce podlega ochronie prawno – kościelnej: (Kan. 27) „Zwyczaj jest najlepszą interpretacją ustaw”.

Tymczasem przez ostatnie dwa lata, wbrew Prawu Kanonicznemu Episkopat Polski w sposób brutalny i bezczelny wymuszał na polskich katolikach wprowadzenie Komunii Świętej na rękę i rozdawanej przez świeckich szafarzy. Kilka dni temu doszło do kolejnego skandalu, który przelał czarę goryczy: abp. Grzegorz Ryś, który od lat gwałci wszystkie przepisy Prawa Kanonicznego, rujnuje rubryki liturgiczne, „wyświęcił” kobiety – zakonnice i świeckie dziewczyny na szafarki Najświętszego Sakramentu.

Prawo Kanoniczne mówi:

Kan. 207 – § 1. Z ustanowienia Bożego są w Kościele wśród wiernych święci szafarze, których w prawie nazywa się też duchownymi, pozostałych zaś nazywa się świeckimi.

Prawo to mówi, że szafarzami sakramentów są tylko osoby duchowne czyli kapłani. Wszelkie „święcenia” świeckich mężczyzn i kobiet są niegodziwe i nieważne. Służą tylko do niszczenia sakramentalnego kapłaństwa i niszczenia Kościoła. „Święcenie” świeckich szafarzy i szafarek w Kościele jest herezją i jest nieważne, ponieważ:

„W całym Kościele, co stanowi dogmat wiary, z ustanowienia Chrystusa Pana jeden jest tylko sakrament kapłaństwa, udzielający władzy duchownej i łaski do godnego sprawowania związanych z nim obowiązków. Jak jedną władzę daną Księciu Apostołów, jedną wiarę, jedną ofiarę Mszy świętej ustanowił Chrystus Pan, tak również dał nam jeden skarbiec sakramentów, czyli znaków udzielających łaski. W ciągu wieków poza sakramentami ustanowionymi przez Chrystusa Pana Kościół innych sakramentów nie ustanowił ani też ustanowić nie mógł, gdyż, jak poucza Sobór Trydencki (Conc. Trid. Sess. VII, can. I, de Sacram. in genere) siedem sakramentów Nowego Zakonu pokrywa się całkowicie z liczbą siedmiu sakramentów ustanowionych przez Chrystusa Pana, a władza Kościoła nie sięga istoty sakramentów, tj. tego, co w znaku sakramentalnym, w świetle źródeł boskiego objawienia, pochodzi z ustanowienia Chrystusa.” (Pius XII, Konstytucja apostolska „Sacramentum Ordinis”, o święceniach diakońskich, kapłańskich i biskupich, 30.11.1947).

Prawo Kanoniczne przecież stwierdza w kan. 207, że szafarzami są duchowni, czyli kapłani. Żaden kapłan ani biskup, ani nawet sam papież nie ma władzy nad istotą sakramentów. Więc nie może dowolnie „wyświęcić” sobie świeckich do czynności kapłańskich. Nie ma takiej mocy. Już Św. Doktor Kościoła Piotr Damiani, walczący z sodomią w szeregach duchowieństwa, stwierdzał istnienie sfałszowanych kanonów, tworzonych by oszukać duchowieństwo i wiernych i aby usprawiedliwić grzech. Jednak tworzenie fałszywych kanonów, jak pozwolenie na „święcenie” świeckich szafarzy, jest fałszywe, nieważne z punktu widzenia prawa kościelnego i nie ma żadnej mocy prawnej. Kościół nie ma mocy sakramentalnych czynności oddać świeckim a jeśli to czyni, nadużywa władzy i profanuje sakramenty.

Biskupi i kardynałowie pozwalający na takie nadużycia nie mogą się powoływać na posłuszeństwo, ponieważ Prawo Kanoniczne Kan. 750 stanowi:

„Wiarą boską i katolicką należy wierzyć w to wszystko co jest zawarte w słowie Bożym, pisanym lub przekazanym, a więc w jednym depozycie wiary powierzonym Kościołowi i co równocześnie jako przez Boga objawione podaje do wierzenia Nauczycielski Urząd Kościoła, czy to w uroczystym orzeczeniu, czy też w zwyczajnym i powszechnym nauczaniu; co mianowicie ujawnia się we wspólnym uznaniu wiernych pod kierownictwem świętego Urzędu Nauczycielskiego. Wszyscy więc obowiązani są unikać doktryn temu przeciwnych.”

Katolicy mają obowiązek wierzyć w zwyczajne nauczanie Kościoła, które „ujawnia się we wspólnym uznaniu wiernych”. Czyli w powszechności uznania przez cały Kościół i obecnie, i w historii. Nigdy w Kościele szafowanie sakramentami przez wiernych świeckich nie było powszechnie przyjęte. Było oznaką herezji i niewiary w sakramentalne kapłaństwo. Świeccy szafarze nie będą nigdy przyjęci przez „wspólne uznanie wiernych”, i żadna władza kościelna nie ma prawa takiego uznania wymagać. Wprowadzanie szafarzy świeckich nie podlega obowiązkowi wiary i uznania, bo jest nowością wprowadzaną brutalnie, wymuszaną na wiernych przez hierarchię. Powoduje rozłamy, zgorszenie, zamieszanie wśród wiernych. Nic, co wnosi zgorszenie, rozbija Kościół nie jest katolickie. Nie jest powszechne, nie jest ani sprawiedliwe ani słuszne. Jest antykatolickie.

Dlatego my wierni Kościoła Katolickiego w Polsce zwracamy się do Dykasterii ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów ze skargą i oskarżeniem:

Oskarżamy i żądamy ukarania polskiego Episkopatu za nieważne i niezgodne z Tradycją Kościoła „wyświęcanie” świeckich do szafowania sakramentów w Polskim Kościele i powodowania wielkiego zgorszenia wiernych tą praktyką.

Oskarżamy polski Episkopat za brutalne niszczenie w ciągu ostatnich trzech lat obyczaju polskiego chronionego prawem kanonicznym przyjmowania Komunii Świętej na kolanach i do ust i tylko od kapłanów. Zgorszenie i zniszczenie wnosi wymuszanie i wprowadzanie praktyki dawania Komunii Świętej do rąk wiernym. W Polsce nigdy nie było takiej praktyki ani obyczaju. Jest on wprowadzany brutalnie, z pogwałceniem wszelkich kościelnych ustaw. Zwyczaj bowiem ponad stuletni i niepamiętny ma moc przeważyć nad nowymi ustawami.

Zaskarżamy abp Grzegorza Rysia, ordynariusza łódzkiego o niszczenie sakramentalnego kapłaństwa przez nieważne i niezgodne z nauką Kościoła „wyświęcenie” świeckich a zwłaszcza kobiet do posługi szafowania sakramentów.

Nie zgadzamy się na wymuszanie na nas zmian w polskiej obyczajowości i kulturze katolickiej. Wprowadzenie kobiet jako służby ołtarza i szafarek to zaprowadzenie w Kościele w Polsce pogaństwa. To praktyki nawiązujące do pogańskiego nierządu sakralnego. Nie ma prawa żadna władza kościelna zmuszać zwłaszcza kobiet i dzieci do patrzenia na praktyki rodem z pogańskich świątyń, gdzie kobiety uprawiały sakralną prostytucję.

Praktyka zaprowadzona w łódzkim Kościele przez abp Rysia to jak zmuszanie cnotliwych i czystych matek, dziewic, małżonek do akceptacji i zachwycania się ideą, że parafialny burdel to cnotliwa i potrzebna rzecz. Zmiany wprowadzone w kulcie przez łódzkiego ordynariusza są dokładnie takim samym moralnym gwałtem wobec wiernych świeckich, jak ta sytuacja. Żądamy ukarania abp Rysia i zdjęcia gorszyciela z urzędu.

Żądamy zaprzestania niszczenia tysiącletnich katolickich obyczajów w Polsce!

Non possumus!

Na uzasadnienie naszego oskarżenia, w obronie kościelnego prawa, przeciwko fałszowaniu ustaw Kościelnych przytaczamy dokumenty Soborów i Synodów Kościoła, które dogmatycznie wypowiadały się na ten temat:

Kan 212 Kodeksu Prawa Kanonicznego:

§ 2. Wierni mają prawo, by przedstawiać pasterzom Kościoła swoje potrzeby, zwłaszcza duchowe, jak również swoje życzenia.

§ 3. Stosownie do posiadanej wiedzy, kompetencji i zdolności, jakie posiadają, przysługuje im prawo, a niekiedy nawet obowiązek wyjawiania swojego zdania świętym pasterzom w sprawach dotyczących dobra Kościoła, oraz – zachowując nienaruszalność wiary i obyczajów, szacunek wobec pasterzy, biorąc pod uwagę wspólny pożytek i godność osoby – podawania go do wiadomości innym wiernym.

Już papież Soter w 173 roku surowo skarcił kobietę, diakonisę, że śmiała dotknąć (!) naczynia liturgiczne. (Liber pontificalis).

ConstApost VIII 28, 6

Diakonisa nie błogosławi, ani nie spełnia żadnych czynności sprawowanych przez kapłanów lub diakonów, lecz strzeże drzwi i ze względu na obyczajność asystuje kapłanom przy chrzcie kobiet.

Synod w Nimes (1 października 396): „Niektórzy także zasugerowali, iż wydaje się, że potajemnie wbrew dyscyplinie apostolskiej, aż do tego czasu dopuszcza się kobiety do posługiwania jako diakonisy, na co jednak ponieważ jest niestosowne, nie zezwala dyscyplina kościelna i takie święcenia, uczynione wbrew zasadzie, mają być unieważnione: należy zadbać o to, aby nikt nie ważył się na to w przyszłości”.

Orange, 8 listopada 441: By nie ustanawiać diakonis. Diakonis w żadnym wypadku nie należy ustanawiać.

Synod w Galii, ok 475-485 kan 41: Kobieta niech nie waży się chrzcić.

Synod w Orleanie III z 7 maja 538r: 18. Postanowiliśmy także, by na przyszłość żadnej kobiecie nie udzielać błogosławieństwa diakonatu ze względu na ułomność tego stanu.

Laodycea we Frygii, koniec IV wieku. „Kobietom zakazujemy wchodzenia do prezbiterium” kan 44.

Synod w Braga, rok 572, rozdz. 42: Niech nie wolno kobietom wchodzić do prezbiterium.

Synod w Auxerre rok ok 585, Kan 36-37: Nie wolno kobiecie przyjmować Eucharystii gołą ręką. Nie wolno kobiecie dotykać ręką korporału.

Synod w Rzymie, rok 494, Dekret ogólny papieża Gelazego. 11 marca 494 r: O kobietach, aby nie służyły przy świętych ołtarzach, to jest o takich, które domagają się tego, co jest przypisane mężczyznom.

„Usłyszeliśmy, że doszło do takiego lekceważenia praw Bożych, że pozwala się kobietom służyć przy świętym ołtarzu, i na to wszystko, co przeznaczone jest tylko służbie mężczyzn, wydano zgodę płci, której to nie przystoi. Chyba że cała wina, całe oskarżenie, i zbrodnia tych wszystkich przewinień, o których się dowiedzieliśmy, odnosi się do kapłanów, którzy na to pozwolili albo nie pozwalając, okazali, że publicznie tym występkom sprzyjają.

Jeśli jednak stało się to po otrzymaniu słowa od kapłanów, którzy wyznaczony sobie obowiązek w Kościele tak starają się zniszczyć, że chyląc się do tego co przewrotne i pogańskie, bez żadnego baczenia na chrześcijańskie zasady idą ku upadkowi.

Skoro napisano: Kto gardzi tym, co małe, szybko upadnie (Syr 19,1), co należy sądzić o tych, którzy zajęci ogromnymi i wieloma ciężarami niegodziwości, wieloma uderzeniami spowodowali wielkie spustoszenie, które jak się wydaje, nie tylko ich samych niszczy, ale wniesie do wszystkich Kościołów śmiertelną chorobę, jeśli nie znajdzie się na nią lekarstwo. Niech nie wątpią ci, którzy odważyli się na takie rzeczy, oraz ci, którzy przemilczeli te pomysły, że podlegają karze na własnym urzędzie, jeśli nie pospieszą się, aby odpowiednim lekarstwem leczyć śmiertelne rany. I jak mają zachowywać prawa biskupie ci, którzy ukrywają to, co się stało, a w domu Bożym, któremu przewodzą, działy się rzeczy przeciwne Kościołowi? Jak mogą być ludźmi Bożymi, jeśli nie tylko nie dbają o to, co przystoi, ale tylko patrzą na to, co mogą zyskać, i jak przeklęci idą za tym, co przeciwne. Dlatego większa jest zasada, którą powinny kierować się Kościoły i gdy cokolwiek dzieje się niezgodnego z zasadami Kościoła, każdy z biskupów winien zachować w pieczy znane mu kanony. A gdyby nie miał odpowiedniej wiedzy, powinien ufnie zasięgnąć rady, aby raczej nie było wymówki dla nieświadomych, że nie wiedząc, chciałby służyć temu, czego nie znał, i w ignorancji nie zatroszczył się o to, żeby wiedzieć, co ma robić.”

Na podstawie tych prawdziwych kanonów:

Żądamy jako wierni respektowania naszych obyczajów katolickich w Polsce.

Żądamy ukarania przez usunięcie z urzędu abp Rysia, który jest niszczycielem naszej Świętej Wiary, zwłaszcza małych dzieci w Polsce, a także niszczycielem sakramentalnego kapłaństwa, i polskich obyczajów katolickich.

Żądamy przywołania do porządku i upomnienia Episkopatu Polski, który gorszy świeckich wiernych i chyba w oczekiwaniu na watykańskie urzędy, niszczy katolicyzm w Polsce.

Niżej podpisani wierni katolicy polscy:

https://citizengo.org/pl/210969-oskarzenie-abp-grzegorza-rysia-o-niszczenie-obyczaju-kaplanstwa-i-kosciola-w-polsce

================================

mail:

Zgodnie z wielowiekową tradycją hierarcha, jak by uczynili jego liczni poprzednicy, wsadzi to pismo do szafy i nie raczy odpowiedzieć. Watykan ma doświadczenie z kreowaniem rozłamów w Kościele – w tym jest mistrzem, ale potem zawsze umywa ręce.

a

“Kardynał” Ryś chce zaprosić do rady diecezjalnej heretyków i pogan

Kardynał Ryś chce zaprosić do rady diecezjalnej heretyków i pogan

rys-chce-zaprosic-do-rady-diecezjalnej-heretykow-i-pogan

Heretyk Grzegorz Ryś, dzierżący funkcję metropolity łódzkiego, w celu destabilizacji i rozbijania polskiego Kościoła od środka, wpadł na kolejny skandaliczny pomysł. Tym razem chce wprowadzić do władz archidiecezjalnych osoby, które nie są katolikami.

Kardynał Ryś znów szokuje. – Będę chciał zaprosić do rady diecezjalnej przedstawicieli innych kościołów. Jeszcze ich nie mamy. (…) Myślę, że to zrobię w najbliższym czasie, nawet jeżeli to będzie wymagało jakichś zmian prawnych, statutowych, to wszystko jest do zrobienia – oświadczył podczas spotkania, które odbyło się w Łodzi w dniu 10 listopada br. Razem z profesorem Aleksandrem Bańką, delegatem na Synod o Synodalności w Rzymie, mówili tam o swoich doświadczeniach związanych z tzw. Synodem o Synodalności.

Kardynał nie wskazał, kto konkretnie zasiądzie w radzie diecezjalnej w Łodzi. Z jego słów wynika jednak, że chodzi głównie o heretyków protestanckich, względnie muzułmanów i żydów. Występujący wraz z nim profesor Aleksander Bańka powiedział z kolei, że jednym z owoców synodu w Polsce może być reformowanie różnych ciał, takich jak rady duszpasterskie czy ekonomiczne w parafiach.

Warto zauważyć, że kardynał Ryś rozpoczął tzw. proces synodalny w archidiecezji łódzkiej od iście „ekumenicznego” gestu. Zaprosił bowiem do uczestnictwa w imprezie Marka Izdebskiego, członek Kościoła ewangelicko-reformowanego, w którym pełni funkcję „biskupa”.  Herezjarcha został poproszony przez abp. Rysia aby opowiedział o “synodalnym ustroju swojej wspólnoty”. W trakcie jego przemowy, wierni mogli usłyszeć, że pojęcie władzy w Kościele katolickim „nie odpowiada duchowi Ewangelii”.

————————

NASZ KOMENTARZ [Magna Polonia] : Następnym razem heretyk Ryś powinien zaprosić na wykład dowolnego ortodoksyjnego rabina oraz lubelskiego przestępcę, “pastora” Pawła Chojeckiego. Ten pierwszy powie, że Jezus był magikiem i oszustem, dlatego też trzeba zlikwidować Kościół katolicki. Ten drugi dorzuci kilka wątków związanych z fekaliami. “Tolerancja”, “ekumenizm” i “synodalność” wdrapią się wówczas na wyżyny

Kardynał Ryś, Watykan i terror “synodalności”

13 listopada 2024

Kardynał Ryś, Watykan i terror “synodalności”

pch24.pl/kardynal-rys-watykan-i-terror-synodalnosci

(Fot: AA/ABACA / Abaca Press / Forum)

W ramach procesu synodalnego lansuje się w Kościele katolickim… nowe grzechy. Według organizatorów Synodu o Synodalności jednym z nich jest na przykład grzech przeciwko „synodalności” w postaci „braku uczestnictwa wszystkich”. Z kolei kardynał Grzegorz Ryś uważa, że krytyka rzymskiego synodu to… bluźnierstwo przeciwko Duchowi Świętemu.

Nowe grzechy

Finalny etap procesu synodalnego rozpoczął się w tym roku od zaskakującej sceny. W Bazylice św. Piotra w Rzymie Watykan zorganizował wielkie nabożeństwo pokutne pod przewodnictwem samego papieża. Wzięli w nim udział zarówno uczestnicy synodu jak i w ogóle wszyscy chętni; w nabożeństwo można było włączać się również on-line, a Watykan zachęcał do tego szczególnie ludzi młodych.

Ideą było przeprosić za „grzechy Kościoła”, nawet jeżeli ktoś osobiście nie miałby w danej sprawie nic na sumieniu. Stolica Apostolska przygotowała konkretną listę przewin. Brzmiała następująco:

grzech przeciwko pokojowi; grzech przeciwko stworzeniu, przeciwko ludności rdzennej, przeciwko migrantom; grzech nadużycia; grzech przeciwko kobietom, rodzinie, młodzieży; grzech używania doktryny jak kamieni, którymi się ciska; grzech przeciwko biedzie; grzech przeciwko synodalności / brak słuchania, wspólnoty i uczestnictwa wszystkich.

Jak nakazano, tak też zrobiono; zgromadzeni w Bazylice św. Piotra uderzyli się w piersi i przepraszali za wykluczanie z Kościoła kobiet, doktrynerstwo i niechęć do synodalnego włączania każdej i każdego.

Czytelnik zauważy, że Stolica Apostolska nie podała ciężaru grzechów; każdy mógł pewnie sam ocenić, ile waży jego, na przykład, niewielka skłonność do rozmawiania z protestantami, muzułmanami albo ateistami.

Inaczej sprawę przedstawił metropolita łódzki, kardynał Grzegorz Ryś. Wygłosił niedawno w swojej archikatedrze homilię, gdzie mówił wprost o bluźnierstwach przeciwko Duchowi Świętemu.

Przypomnijmy: chodzi tu o w pewnym sensie najcięższy z możliwych grzechów. Chrystus Pan mówi według Ewangelii św. Mateusza 12, 31-32: „Dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone. Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym”.

Odnosząc się do tego strasznego grzechu kardynał Ryś powiedział, co następuje:

Bluźnimy przeciw Duchowi Świętemu kiedy mówimy na przykład o tym, że nic gorszego nie mogło spotkać Kościoła jak Sobór Watykański II. Bluźnimy przeciw Duchowi Świętemu kiedy mówimy, że nic nie rozumiemy z tego synodu, który dzieje się w Rzymie o synodalności… Bluźnimy przeciw Duchowi Świętemu, niestety, kiedy opatrujemy wielkim znakiem podejrzenia osobę i działanie Ojca Świętego. Ile jest w naszym życiu publicznym takiej otwartej krytyki papieża Franciszka”.

Słowa zostały nagrane i wyemitowane na kanale YouTube’owym archidiecezji łódzkiej w dniu 19 października; Czytelnik, jeżeli nie wierzy, może sprawdzić sam.

Czym są nowe grzechy

W przypadku watykańskiej listy grzechów niektóre są dość oczywiste, inne – mniej. „Grzech przeciwko pokojowi” może zostać łatwo przypisany tym, którzy wywołują niesprawiedliwą wojnę albo też posługują się w wojnie metodami niegodziwymi. Grzechy przeciwko rodzinie są oczywiste: promowanie rozwodów, dzieciobójstwa, antagonizowanie mężów i żon ideologią feministyczną czy genderową. Grzech przeciwko biedzie brzmi wprawdzie dość enigmatycznie, ale możemy sobie wyobrazić wyzyskującego pracodawcę albo też człowieka, który pracownikom po prostu nie płaci, a wreszcie też twórców i promotorów wysoce niesprawiedliwego systemu ekonomicznego, na przykład socjalizmu albo materialistycznego kapitalizmu.

Gorzej z używaniem doktryny jak kamienia. Pewnie, znamy przedstawionych w Ewangelii faryzeuszy i możemy szukać również współcześnie katolików, którzy wybierają sobie odizolowane cytaty z Pisma albo chwytają się jakiegoś zapisu Katechizmu i „tłuką” nimi adwersarzy, nie bacząc na miłosierdzie. Trudno jednak nie czytać tych słów w kontekście toczonych od lat debat wokół takich kwestii jak na przykład dyscyplina sakramentalna – dopuszczanie do Komunii świętej osób rozwiedzionych w powtórnym związku albo osób w związkach jednopłciowych, które nie chcą się bynajmniej nawracać. Jeszcze gorzej ze zrozumieniem grzechu przeciwko synodalności. Chociaż Franciszek ogłosił synod o synodalności w 2020 roku, a rok później nadał mu globalny wymiar, Stolica Apostolska do dzisiaj nie wypracowała jasnej i zrozumiałej definicji synodalności; tym trudniej o definicję tego, co miałoby być przeciwko niej „grzechem”.

Gdy chodzi o „listę kardynała Rysia” trudności tylko się piętrzą. Grzechy przeciwko Duchowi Świętemu są w Kościele katolickim dobrze znane. Tzw. Katechizm Piusa X wymienia ich sześć: o łasce Bożej rozpaczać; przeciwko miłosierdziu Bożemu grzeszyć zuchwałością; uznanej prawdzie chrześcijańskiej się sprzeciwiać; bliźniemu łaski Bożej zazdrościć; na zbawienne napomnienia być zatwardziałym; rozmyślnie trwać w niepokucie.

„Listę kard. Rysia” można skrótowo przedstawić następująco: fundamentalnie krytykować II Sobór Watykański; wątpić w sensowność synodalności; zdecydowanie krytykować Franciszka. Próba połączenia jednego z drugim wydaje się być skazana na porażkę, chyba, żeby krytyka soboru miała być „sprzeciwem wobec uznanej prawdy chrześcijańskiej”, a krytyka synodu „zatwardziałością na zbawienne napomnienia”, jako że synodalność prezentowana jest często przez swoich zwolenników w optyce „nawrócenia”. Gdzie podpiąć krytykę Franciszka, nie wiem.

O co tu chodzi?

Wydaje się, że celem zorganizowania przez Stolicę Apostolską przedsynodalnego nabożeństwa pokutnego z listą nowych grzechów było strategiczne zaprogramowanie debaty, jaka miała toczyć się w kolejnych tygodniach. Skoro Kościół winien jest tylu rzeczy, w ramach synodalnej odnowy należy znaleźć na nie odtrutkę. Gdy wczytamy się w dokument finalny synodu dojdziemy do wniosku, że w kluczowych kwestiach plan – jeżeli można mówić o jego istnieniu, zakładam jednak, że tak – został zrealizowany. W dokumencie synodu mówi się, na przykład, o szerokim włączeniu kobiet do struktur władzy w Kościele, a także o otwarciu debaty nad diakonatem kobiet. Sugeruje się też głębokie zmiany w liturgii tak, aby uczynić ją bardziej synodalną, co miałoby zakładać „uczestnictwo wszystkich” w akcji liturgicznej, w tym ludzi młodych. Słyszy się wiele o „różnorodności” Kościoła oraz o przedstawieniu doktryny zgodnie z lokalną kulturą, co z jednej strony rozwiązuje problem „grzechów przeciwko ludności rdzennej”, a z drugiej „używania doktryny jak kamieni”. Innymi słowy, zdefiniowawszy grzechy – synodalny Kościół wszedł na drogę „nawrócenia”, która ma te grzechy wykorzenić.

W przypadku kardynała Rysia, jak sądzę, można mówić o próbie zakończenia toczonych w Polsce dyskusji na temat roli i znaczenia soboru, celowości synodalności i samego pontyfikatu Franciszka. Jeżeli bluźnierstwem przeciwko Duchowi Świętemu miałoby być radykalne krytykowanie Vaticanum II, to zamilknąć powinni, zdaje się, ci, którzy przedstawiają sobór jako początek wielkiego kryzysu Kościoła; albo też ci, którzy w dokumentach soborowych dopatrują się otwarcia drogi do destrukcji doktrynalnej, choćby w takiej kwestii jak relatywizm religijny (Nostra aetate, Dignitatis humanae). Z synodem – jeszcze gorzej. Dosłownie kardynał Ryś powiedział przecież, że bluźni przeciwko Duchowi Świętemu ten, kto mówi, że nie rozumie, o co chodzi w synodzie. Jeżeliby potraktować to poważnie, bluźniercami należy nazwać nawet wielu kardynałów i biskupów, o świeckich, w tym dziennikarzach, już nawet nie wspominając. Skoro brak zrozumienia jest grzeszny, właściwe musi być zrozumienie. Jako że – jak wskazywałem – nie mamy wciąż jasnych definicji synodalności, zrozumienie musi opierać się po prostu na bezrefleksyjnej wierze w to, co serwują na temat synodalności ci, którzy ją organizują. Problem w tym, że – obok papieża – głównymi protagonistami synodalności są tacy kardynałowie jak Mario Grech czy Jean-Claude Hollerich. Grech mówił niedawno, że efektem synodalności byłoby wprowadzenie diakonatu kobiet; a Jean-Claude Hollerich – że zmiana nauki katechizmu na temat homoseksualności.

Z drugiej strony słyszymy jednak, na przykład od kardynała Rysia, że w synodalności nie chodzi o takie sprawy, ale o nawrócenie i wsłuchiwanie się. Jak w końcu jest, naprawdę trudno zrozumieć; skoro jednak trudność zrozumienia jest bluźniercza – to mamy aporię. Mam nadzieję, że kardynał Ryś pozwoli nam z niej wybrnąć i przedstawi jakiś autorytatywny wykład synodalności, tak, żebyśmy wszyscy wiedzieli, o co chodzi i nie musieli już grzeszyć brakiem zrozumienia. Mówiąc jednak poważnie, sugerowanie, że krytyka synodalności – bo o to przecież naprawdę chodzi – jest bluźnierstwem wobec Ducha Świętego, to po prostu wola skrajnie arbitralnego, by nie rzec brutalnego, zamknięcia ust jakimkolwiek krytykom.

To samo odnosi się do pontyfikatu Franciszka. Według kardynała Rysia bluźni ten, kto „opatruje znakiem zapytania” jego pontyfikat. Przypomnę, że w 2016 roku Franciszek ogłosił „Amoris laetitia”, gdzie zawarł treści, które różni biskupi interpretują zupełnie różnie – bo sam papież umieścił w tekście głęboko dwuznaczne przypisy. W 2019 roku po ulicach Rzymu obnoszono pogańską figurkę Pachamamy. W tym samym roku Franciszek ogłosił, że Bóg chce różnorodności religijnej, a ostatnio stwierdził w Singapurze, że sikhizm, hinduizm, islam i chrześcijaństwo są równymi drogami do Boga.

Nawet jeżeli ktoś bardzo by chciał zinterpretować to wszystko w duchu katolickim, to proces interpretacyjny, o ile ma być w jakikolwiek sposób oparty na racjonalności, musi jednak tu i ówdzie postawić znak zapytania; inaczej się tego wszystkiego komentować po prostu nie da. Skoro jednak stawianie znaków zapytania miałoby być bluźnierstwem, mamy do czynienia z wprowadzeniem do Kościoła swoistej Führerprinzip, zasady wodzowskiej – cokolwiek powie Wódz, my przyjmujemy ślepy na wiarę, bez jakichkolwiek komentarzy. Czy to jest katolickie? Czytelnik odpowie sobie sam.

Konkluzja

W mojej ocenie zarówno ze strony Watykanu jak i ze strony kardynała Rysia mamy do czynienia z agresywną operacją propagandową opatrzoną na przeforsowanie własnej wizji zmian w Kościele, przy odwołaniu – w przypadku metropolity Łodzi – do najcięższych możliwych sankcji. Trudno wyobrazić sobie katolika, który chciałby bluźnić wobec Ducha Świętego! Można odnieść wrażenie, że protagoniści Kościoła synodalnego nie są w stanie przedstawić na obronę własnego programu żadnych racjonalnych argumentów. Nie powołują się na Tradycję: Pismo Święte, Ojców, Doktorów, na literę dokumentów soborowych. Rzucają raczej hasła o „synodalnym nawróceniu”, „wsłuchiwaniu się” i „partycypacji”, oczekując, że wszyscy katolicy przyjmą je z wielką radością, nie pytając w ogóle o to, jaka jest podstawa tych haseł. O to właśnie należy jednak pytać. Gdzie jest źródło tych zmian? Co je sankcjonuje? Czy można wskazać jakiekolwiek konkretne elementy Tradycji Kościoła inne niż tylko „wola przywódcy”, które każą dziś, na przykład, udzielać Komunii świętej rozwodnikom, tworzyć wspólne rady z protestantami albo błogosławić pary LGBT?

Jeżeli awangardziści Kościoła synodalnego chcą naprawdę przekonać wszystkich do przyjęcia swojej optyki, niech argumentują. Na dzień dzisiejszy argumenty zastępuje jednak tani terror religijny i odwoływanie się do niekatolickiej i nierozumnej zasady wodzowskiej. Na to nie możemy się zgodzić.

Diabelska erystyka kardynała Rysia

Diabelska erystyka kardynała Rysia

Autor: CzarnaLimuzyna , 2 listopada 2024 ekspedyt/diabelska-erystyka-kardynala-rysia

Lucas van Leyden “Ecce Homo”/fragment/

Kardynał Ryś:

*** złą ocenę Soboru Watykańskiego II

*** pytania o synodalność i niezrozumienie synodu

***sceptycyzm wobec działań Franciszka

nazwał „bluźnierstwem przeciw Duchowi Świętemu” .

Bluźnimy przeciw Duchowi Świętemu, kiedy mówimy o tym, że nic gorszego nie mogło spotkać Kościoła jak Sobór Watykański II. Bluźnimy przeciw Duchowi Świętemu, kiedy mówimy, że nic nie rozumiemy z tego synodu, który się tam dzieje w tym Rzymie o tej synodalności, a co to jest w ogóle. Bluźnimy przeciw Duchowi Świętemu niestety, kiedy opatrujemy wielkim znakiem podejrzenia osobę i działania Ojca Świętego.

————————-

Jeżeli kardynał Ryś ma rację oznacza to, że od czasu Soboru Watykańskiego II przeciw „Duchowi Świętemu” bluźniła i bluźni aż do dziś, zaniepokojona owocami tegoż soboru, całkiem spora grupa biskupów, kardynałów i wiernych.

Czyżby wspomniany Duch Święty zaczął dopiero uzupełniać trwający 2 tys. lat okres swojej absencji i niedoskonałości – korzystając z pomocy niewierzących w Chrystusa Żydów, którzy lobbowali za zmianą w nauczaniu Kościoła i współredagowali dokument soborowy Nostra aetate? Zaiste, osobliwy zwrot w dziejach.

A może, po prostu, nie jest to Duch Święty?

I trzecia możliwość: może jest tak jak twierdzą moderniści – to nie Duch, lecz „Kościół się mylił”, i dopiero teraz za sprawą Żydów, Franciszka, teologów K+LGBTQ+P-F oraz kardynała Rysia, który wyjaśniając maluczkim, wyciąga z tego wnioski… niejednokrotnie sprzeczne ze słowami Chrystusa.

“Teologia zastępstwa” zostaje w Kościele ostatecznie obalona, odrzucona i wyrzucona tak daleko, jak się tylko da. Mówiła, że Izrael został zastąpiony przez nowy Izrael, jakim jest Kościół. Dziś nikt w Kościele, kto chce być ortodoksyjny, nie ma prawa w ten sposób mówić! Kościół dzisiaj głosi wyraźnie, że wybranie i wezwanie Izraela trwają, Izrael nie został zastąpiony nowym Izraelem, Stary Testament nie został unieważniony – mówił kard. Grzegorz Ryś podczas sympozjum dotyczącego relacji Kościoła i Synagogi.

I tu właśnie, parafrazując pewne przysłowie, jest Talmud rozgrzebany. Czy wybranie i wezwanie Izraela trwają? Tak. Każdy nawrócony religijny żyd i każdy inny Żyd mogą przyjąć chrzest, stając się członkami Kościoła katolickiego.

Św. Paweł pisze:

23 Do czasu przyjścia wiary byliśmy poddani pod straż Prawa i trzymani w zamknięciu aż do objawienia się wiary. 24 Tym sposobem Prawo stało się dla nas wychowawcą*, [który miał prowadzić] ku Chrystusowi, abyśmy z wiary uzyskali usprawiedliwienie. 25 Gdy jednak wiara nadeszła, już nie jesteśmy poddani wychowawcy 26 Wszyscy bowiem dzięki tej wierze jesteście synami Bożymi – w Chrystusie Jezusie. 27 Bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa. 28 Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie. 29 Jeżeli zaś należycie do Chrystusa, to jesteście też potomstwem Abrahama i zgodnie z obietnicą – dziedzicami.

Oznacza to, że to co napisał św. Paweł było w czasach biblijnych, jest teraz i zawsze będzie sprzeczne z każdą modernistyczną hagadą na ten temat.

Cytat pochodzi z Sympozjum na temat „Synagoga i Eklezja – przeszłość, teraźniejszość, przyszłość” 29 lutego 2024 r. na którym wśród prelegentów byli m.in. rabin Abraham Skorka i kardynał Grzegorz Ryś. /link/

Podczas Sympozjum kardynał Ryś zdradził swoje fascynacje:

Podczas swojego wprowadzenia mówił też o „jednej z najlepszych chyba książek napisanych w XXI wieku” – czyli o książce „Not in God’s Name: Confronting Religious Violence” wydanej w 2015 roku przez naczelnego rabina Wielkiej Brytanii Jonathana Sacksa.

Izrael może być zbawiony?

Nie sposób pominąć tego wątku. Warto bez pychy i wywyższania się nad niewiernymi Żydami przeczytać:

Powiesz może: Gałęzie odcięto, abym ja mógł być wszczepiony. Słusznie. Odcięto je na skutek ich niewiary, ty zaś trzymasz się dzięki wierze. Przeto się nie pysznij, ale trwaj w bojaźni. Jeżeli bowiem nie oszczędził Bóg gałęzi naturalnych, może też nie oszczędzić i ciebie. Patrz więc na dobroć i surowość Boga. Surowość wobec tych, co upadli, a dobroć Boga wobec ciebie, jeżeli tylko wytrwasz przy tej dobroci; w przeciwnym razie i ty będziesz wycięty. A i oni, jeżeli nie będą trwać w niewierze, zostaną wszczepieni. Bo Bóg ma moc wszczepić ich ponownie. Albowiem jeżeli ty zostałeś odcięty od naturalnej dla ciebie dziczki oliwnej i przeciw naturze wszczepiony zostałeś w oliwkę szlachetną, o ileż łatwiej mogą być wszczepieni w swoją własną oliwkę ci, którzy do niej należą z natury. /Rz,19-24/

Tak, mogą być zbawieni, „A i oni, jeżeli nie będą trwać w niewierze, zostaną wszczepieni. Bo Bóg ma moc wszczepić ich ponownie”.

„Nie należy się bać nazwać pierwszego sprawcę zła jego imieniem: Diabeł”

Wracając do modernistycznej narracji kardynała Rysia… Nie pamiętam, aby kardynał odnosił się kiedykolwiek do prawdziwych bluźnierstw przeciw Ojcu, Synowi i Duchowi Świętemu, których autorami są środowiska żydowskie i protestanckie. Nie odnotowałem też, aby zareagował w formie poważnej merytorycznej polemiki na wielokrotne ponawiane pytania do Franciszka, kierowane przez część zaniepokojonych hierarchów.

Czy to co powiedział kardynał Ryś jest erystycznym majstersztykiem diabelskiego języka czy może tylko ludzkim błędem kardynała nie widzącego herezji i sprzeczności z nauką Kościoła katolickiego w działaniach koterii skupionej wokół Franciszka? W działaniach środowiska nazywanego również lawendową mafią?

Zanim kardynał zarzucił bluźnierstwo kapłanom i wiernym Kościoła katolickiego chwilę przedtem stworzył odpowiedni kontekst dla tej manipulacji wymuszającej akceptację tezy, którą skrótowo można opisać tak: Duch Święty jest z modernistami, a ich krytycy są grzesznikami i bluźniercami skazanymi na piekło. Kardynał zrobił to przez porównanie krytyków Franciszka do biblijnych oskarżycieli Chrystusa (poniższy cytat stanowił wstęp do konkluzji o bluźnierstwie).

Jezus nas przestrzega przed bluźnierstwem przeciw Duchowi Świętemu. Bardzo mocne słowo. Kto by zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu wybaczone. Kiedy bluźnimy przeciw Duchowi Świętemu? Wtedy, kiedy działanie Ducha Świętego nazywamy diabelstwem. Pamiętacie ten moment z Ewangelii, kiedy oskarżyciele Jezusa mówili mocą Belzebuba działa. A Jezus wtedy odpowiadał nie, bo ja działam palcem Bożym, palcem Boga, mocą Ducha. Bluźnierstwo przeciw Duchowi polega na tym, że działanie Ducha mocne, piękne, pełne miłości nazywasz złem, przypisujesz je szatanowi.

Co należałoby przypomnieć i wypomnieć kardynałowi w tym kontekście?

Jezus mu odpowiedział: Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przeze mnie. Gdybyście mnie znali, znalibyście też mego Ojca. I już teraz go znacie, i widzieliście go. Powiedział do niego Filip: Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy. Jezus mu odpowiedział: Tak długo jestem z wami, a nie poznałeś mnie, Filipie? Kto mnie widzi, widzi i mego Ojca. Jak możesz mówić: Pokaż nam Ojca? /Jana 14:6-9/

Duch Święty nie asystował przy powstawaniu innych, tym bardziej antychrześcijańskich religii. Herezja „Pluralizm i różnorodność religii są chciane przez Boga” zawarta w papkowatym zdaniu w którym ubito na miazgę płeć z religią i innymi rzeczami:

Pluralizm i różnorodność religii, koloru skóry, płci, ras i języków są chciane przez Boga w Jego mądrości przez którą stworzył On rodzaj ludzki”  /deklaracja o ludzkim braterstwie/

To herezja, która notabene odnosi się przede wszystkim do religii powstałych po Objawieniu Chrystusowym. Jest absurdem, aby przywołany „Bóg” (jaki?) chciał, aby po narodzinach, życiu, śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa powstawały inne religie, które zaprzeczają Jego Objawieniu.

Herezje Franciszka (ta i późniejsze) przeczą słowom Chrystusa zawartym w Ewangelii.

Idźcie więc i pozyskujcie uczniów pośród wszystkich narodów. Chrzcijcie ich w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego / Mateusza 28:19/

Chodzi o nauczanie i pozyskiwanie, a nie utwierdzanie w niewierze, obojętności lub relatywizmie. Nie chodzi też o mizdrzenie się do innowierców i bluźnierców. Bluźnierców prawdziwych, nie urojonych.

Swoja herezję Franciszek powtórzył we wrześniu 2024 roku

Jedność nie jest uniformizmem, a różnorodność waszych tożsamości kulturowych i religijnych jest darem od Boga. Jedność jest w różnorodności.

Ewidentny fałsz. Nie ma jedności w różnorodności religijnej. Różne prawdy -sprzeczności religijne nie tworzą ze sobą jedności.

Fałsz i zgorszenie szerzy również Kardynał Ryś zachęcając do uczestnictwa w obchodach dni bez Jezusa i Maryi w Kościele katolickim (tzw. dni judaizmu) dodatkowo nazywając niewierzących w Chrystusa Żydów „braćmi w wierze”. Jest to logiczny i teologiczny absurd szczególnie w przypadku współczesnych odmian judaizmów.

P o d s u m o w a n i e

Logiczną konsekwencją przedstawionych tez Franciszka, m.in. tezy o dobrych drogach prowadzących do Boga bez Chrystusa, jest pogląd, że Bóg nie chce jednej religii na świecie.

Rozpatrując to z punktu widzenia magisterium Kościoła katolickiego trzeba stwierdzić, że Bóg modernistów chcąc wielu religii, nie chce sytuacji w której wszyscy ludzie się nawrócą i zostaną przez niego przyjęci. Jest to pogląd zbieżny, przynajmniej częściowo, z teorią podwójnej predestynacji, czyli również w aspekcie wiecznego potępienia grzeszników, którzy nie otrzymali od Boga wystarczającej łaski. Paradoksalnie ten właśnie logiczny wniosek jest szczególnie cenzurowany przez modernistów.

Konsekwencja nowej teologii są dwie rzeczy, o których moderniści jeszcze w tej chwili milczą lub mataczą. O pierwszej będą kłamać do samego końca, lecz o drugiej już szepczą.

  1. Wielu z pozostających poza Chrystusem nie będzie zbawionych (nie trafią do Boga). Jest to prawda, bowiem Biblia zaprzecza pomysłowi pustego piekła. Drogi akceptowane przez modernistów i ich kolejnego awatara wiodą na manowce lub na zatracenie.
  2. Franciszek et consortes i ich następcy tworzą nowy Kościół z nową wiarą degradującą Chrystusa – z religią inną niż katolicyzm.

Nowa doktryna została wygłoszona na przykład przez bp Marka Marczaka podczas tzw. Ekumenicznej Drogi Światła w Łodzi, której patronował kardynał Ryś.

Chcemy być takim Kościołem – matką w którym wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami i w którym jest miejsce dla każdego bez względu na wyznanie, a nawet więcej: bez względu na religię. /link/

Nie analizując już ile gramów dziegciu wkładają do swoich beczek miodu poszczególni moderniści, kończę parafrazą nieustannie ulepszanej doktryny Kościoła posoborowego:

Dopuszczając do spożycia nic nie odrzucamy ze składu złych recept, co w receptach owych jest – chociażby jeden składnik – dobry i nietrujący, niepomni efektu końcowego, którym jest efekt – piorunujący.

Wmurowano kamień węgielny anty-Kościoła w Polsce. Celebrował Kardynał Ryś

Wmurowano kamień węgielny anty-Kościoła w Polsce. Celebrował Kardynał Ryś

Autor: CzarnaLimuzyna , 16 maja 2024

Brak umiejętności czytania i słuchania ze zrozumieniem jest cechą wspólną współczesnych ludzi. Tym bardziej polecam szczególnej uwadze poniższy cytat.

Chcemy być takim Kościołem – matką w którym wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami i w którym jest miejsce dla każdego bez względu na wyznanie, a nawet więcej: bez względu na religię.

„Bez względu na religię…”. To herezja.

Najpierw argument mniejszego kalibru w formie, kojarzącej się niektórym, parafrazy

Chcemy być taką Polską – Ojczyzną w której wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami i w którym jest miejsce dla każdego bez względu na narodowość, a nawet więcej: bez względu na stosunek do Polski.

Brzmi znajomo? A teraz czas na argumenty poważniejsze

Ekumenizm – droga w ciemności

“ksiądz nowego Kościoła” w osobie kobiety. W głębi, po lewej bp Marek Marczak

Cytowane słowa wygłosił bp Marek Marczak podczas tzw. Ekumenicznej Drogi Światła w Łodzi. W procesji przerywanej krótkimi przemówieniami uczestniczyli duchowni różnych wyznań fałszywie tytułowani “księżmi”.

Każda dotychczasowa rewolucja na ziemi miała inspiracje satanistyczne podane do wierzenia w formie nowych ideologii lub nowych religii. Modernizm w kościele jest rodzajem rewolucji. Moderniści liczą na bierność wiernych, na brak sprzeciwu wobec herezji.

Budowa jednego Kościoła „bez względu na religię” trwa od dawna. Właśnie przeszliśmy do nowej mądrości etapu. Wiele poprzednich etapów przegapiliśmy. Z tego powodu trudno zastosować poniższe:

18 15 Gdy brat twój zgrzeszy <przeciw tobie>, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. 16 Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa*. 17 Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik! 18 Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie*. 19 Dalej, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie. 20 Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich» /Mt 18,15-20/

Co dziś oznacza „donieść Kościołowi” na czele którego stoi jawny heretyk?

Niezależnie od tego nic nie zwalnia nas z myślenia!

„Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich”.

A w czyje imię będzie zbierać się wspólnota według cytowanych słów „Kościół” w którym gromadzić się będą „bez względu na religię”?

Jak będzie wyglądać droga tej nowej wspólnoty, gdy tarczą jej nie będzie wiara w Jezusa Chrystusa? Kto będzie ich prowadzić?

Kto oświetla drogę? Katolikom!

Jeden z uczestników pochodu duchowny Kościoła ewangelicko-augsburskiego, Bogdan Wawrzeczko cytując fragment Pisma Świętego

„Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!»”– mówił w kontekście słów Ewangelii spłycając przekaz do sfery psychologicznej –

„Jesteśmy podobni do zamkniętych ze strachu uczniów”.

Nie odniósł tych słów do obawy przed ówczesnym prześladowcą- “Żydami”, ani do dzisiejszych prześladowań katolików i ogólnie – chrześcijan, które mają miejsce na całym świecie.

Przywołał strach jako „zamykającą emocję”.

strach jest tym co powoduje, że drzwi są zamknięte, a na zewnątrz jest ten zły świat, tak…

„boimy się tego co zrobiliśmy, naszych grzechów, naszej niewierności (…) boimy się teraźniejszości, bo ona jest za drzwiami naszego strachu… boimy się przyszłości” … strach generowany m.in. przez… wiadomości telewizyjne.

Druga część wypowiedzi była trafna, zawierała bowiem przypomnienie, że pokój jest zbudowany na Chrystusie.

Dłuższy fragment Ewangelii Św. Jana brzmi tak:

19 Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» 20 A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana. 21 A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». 22 Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! 23Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane».

30 I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej książce, uczynił Jezus wobec uczniów. 31 Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc mieli życie w imię Jego.

Kościół katolicki jest wspólnotą zrzeszająca ludzi wierzących w jednego Boga w trzech Osobach: Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty. Kościół Pielgrzymujący, tryumfujący i cierpiący.

„Tam gdzie jest Jezus Chrystus, tam jest Kościół powszechny” /Św. Ignacy Antiocheński/. Kościół katolicki posiada cały depozyt Prawdy Objawionej.

W tym  znaczeniu Kościół był już powszechny w dniu Pięćdziesiątnicy i takim pozostanie aż do dnia Paruzji.

“Co nadto jest” (sprzeczne z powyższym) od diabła pochodzi.

Jawna APOSTAZJA. “Kard.” Ryś buduje „kościół”, w którym „jest miejsce dla każdego, bez względu na wyznanie, a nawet na religię”.

Uwaga, grupa biskupów tworzy zalążki nowego „Kościoła Światowego” w Polsce ! Skandaliczna mowa biskupa Marczaka. Kard. Ryś patronuje. “ks. Monika Borkowska” naucza.

Uwaga, grupa biskupów tworzy zalążki nowego Kościoła Światowego w Polsce ! Skandaliczna mowa biskupa

Smutna to wiadomość, że na naszych oczach w jeszcze katolickiej Polsce grupa biskupów tworzy zalążki nowego Kościoła Światowego. Drodzy bracia i siostry, gwarantuję, że będziecie musieli mocno trzymać się krzeseł, żeby z nich nie pospadać, gdy puszczę wam fragment wystąpienia bp Marczaka, które miało miejsce w Łodzi 11 maja w sobotę podczas haniebnej mistyfikacji Drogi Krzyżowej o nazwie Ekumeniczna Droga Światła.

=========================================

13 minut

Budują „kościół”, w którym „jest miejsce dla każdego, bez względu na wyznanie, a nawet na religię”.

Małpa Pana Boga proponuje: „Ekumeniczna Droga Światła”.

==========================

https://www.archidiecezja.lodz.pl/aktualnosci/2024/05/ze-swiatlem-po-lodzkich-drogach-ekumeniczna-droga-swiatla-przeszla-przez-lodz

W czasie drogi, uczestnicy zatrzymali się 14 razy i po wysłuchaniu fragmentów biblii opowiadających o Chrystusie Zmartwychwstałym, komentarz do perykop ewangelicznych wygłosili duchowni różnych wyznań chrześcijańskich oraz Kościoła Katolickiego.

  • Stacja I – Jezus powstaje z martwych – bp Marek Izdebski – Kościół Ewangelicko-Reformowany
  • Stacja II – Apostołowie przybywają do pustego grobu – ks. Jacek Zdrojewski – Kościół Polskokatolicki
  • Stacja III – Zmartwychwstały Pan objawia się Marii Magdalenie – ks. Stanisław Bankiewicz – Starokatolicki Kościół Mariawitów
  • Stacja IV – Zmartwychwstały Pan ukazuje się uczniom na drodze do Emaus – ks. Fryderyk Domaradzki – Społeczności Ewangelicznej Kościoła Chrystusowego w Polsce
  • Stacja V – Zmartwychwstały Pan objawia się uczniom przy łamaniu chleba – ks. Monika Borkowska – Kościół Ewangelicko-Reformowany
  • Stacja VI – Zmartwychwstały Pan ukazuje się apostołom – ks. Bogdan Wawrzeczko – Kościół Ewangelicko-Augsburski
  • Stacja VII – Zmartwychwstały Pan przekazuje uczniom władzę odpuszczania grzechów – kard. Grzegorz Ryś – Kościół Rzymskokatolicki
  • Stacja VIII – Zmartwychwstały Pan umacnia wiarę Tomasza – ks. Leszek Wakuła – Kościół Chrześcijan Baptystów
  • Stacja IX – Zmartwychwstały Pan spotyka uczniów nad Jeziorem Galilejskim – s. Leonarda Kuniszewska – Kościół Rzymskokatolicki
  • Stacja X – Zmartwychwstały Pan przekazuje władzę pasterską Piotrowi – Wspólnota Chemin Neuf – Kościół Rzymskokatolicki
  • Stacja XI – Zmartwychwstały Pan daje uczniom nakaz misyjny – ks. Krzysztof Kłusek – Kościół Ewangelicko – Metodystyczny
  • Stacja XII – Zmartwychwstały Pan wstępuje do Ojca – bp Jan Cieślar – Kościół Ewangelicko-Augsburski
  • Stacja XIII – Uczniowie z Maryją oczekują w wieczerniku na Zesłanie Ducha Świętego – bp Marek Marczak – Kościół Rzymskokatolicki
  • Stacja XIV – Zmartwychwstały Pan posyła uczniom obiecanego Ducha – ks. Michał Makula- Kościół Ewangelicko-Augsburski

=============================

Sądziłem, że to może przesadna interpretacja oburzonego katolika.

Wszedłem na powyższą Stronę Archidiecezji – tam to jest, a nawet więcej.. .

Jawa APOSTAZJA.

Mirosław DAKOWSKI

======================

mail:

Przecież u tych różnych lutrów, kalwinów i innych protestantów nie ma sakramentu kapłaństwa, więc nie ma księży, biskupów.

Czemu oni nie zwrócili na to uwagi Rysiowi???

============================

mail:

Ze Światłem po łódzkich drogach – Ekumeniczna Droga Światła przeszła przez Łódź!

Ze Światłem po łódzkich drogach – Ekumeniczna Droga Światła przeszła przez Łódź!

Autor: ks. Paweł Kłys 11 maja 2024 Archidiecezja.lodz.pl/ze-swiatlem-po-lodzkich-drogach-ekumeniczna-droga-swiatla-przeszla-przez-lodz

Wyświetleń: 1578

Ze Światłem po łódzkich drogach – Ekumeniczna Droga Światła przeszła przez Łódź!

Jest już tradycją, że w okresie wielkanocnym na ulicach Łodzi odbywa się Ekumeniczna Droga Światła. W tym paschalnym nabożeństwie biorą udział duchowni i wierni Kościoła Rzymskokatolickiego oraz Kościołów zrzeszonych w łódzkim oddziale Polskiej Rady Ekumenicznej.

Ta wyjątkowa procesja z Biblią i Paschałem – symbolem Chrystusa Zmartwychwstałego – przeszła dziś wieczorem z Kościoła Ewangelicko – Reformowanego przy ul. Radwańskiej 37 do Kościoła Ewangelicko – Augsburskiego św. Mateusza przy ul Piotrkowskiej 279/283 w Łodzi.

https://youtube.com/watch?v=bLj-rbo7cD0%3Fautoplay%3D0%26origin%3Dhttps%3A

Jak podkreśla metropolita łódzki – Droga Światła jest medytacją nad spotkaniami Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego z Jego uczniami. Jeśli podejmujemy te medytacje to nie po to, żeby wspominać co się kiedyś wydarzyło, kiedy Jezus wyszedł z grobu, ale żeby odkrywać,  żeby doświadczyć tego samego w swoim własnym życiu tu i teraz. Tak jak Jezus spotyka Piotra, Marię Magdalenę, Tomasza, wszystkich jedenastu, czy jak gromadzi uczniów w Wieczerniku, by zesłać na nich Ducha Świętego tak samo może to czynić z nami jeśli tylko mamy ochotę wyjść naprzeciw i otwierać się na tę rzeczywistość. – tłumaczy metropolita łódzki.

W czasie drogi, uczestnicy zatrzymali się 14 razy i po wysłuchaniu fragmentów biblii opowiadających o Chrystusie Zmartwychwstałym, komentarz do perykop ewangelicznych wygłosili duchowni różnych wyznań chrześcijańskich oraz Kościoła Katolickiego.

  • Stacja I – Jezus powstaje z martwych – bp Marek Izdebski – Kościół Ewangelicko-Reformowany
  • Stacja II – Apostołowie przybywają do pustego grobu – ks. Jacek Zdrojewski – Kościół Polskokatolicki
  • Stacja III – Zmartwychwstały Pan objawia się Marii Magdalenie – ks. Stanisław Bankiewicz – Starokatolicki Kościół Mariawitów
  • Stacja IV – Zmartwychwstały Pan ukazuje się uczniom na drodze do Emaus – ks. Fryderyk Domaradzki – Społeczności Ewangelicznej Kościoła Chrystusowego w Polsce
  • Stacja V – Zmartwychwstały Pan objawia się uczniom przy łamaniu chleba – ks. Monika Borkowska – Kościół Ewangelicko-Reformowany
  • Stacja VI – Zmartwychwstały Pan ukazuje się apostołom – ks. Bogdan Wawrzeczko – Kościół Ewangelicko-Augsburski
  • Stacja VII – Zmartwychwstały Pan przekazuje uczniom władzę odpuszczania grzechów – kard. Grzegorz Ryś – Kościół Rzymskokatolicki
  • Stacja VIII – Zmartwychwstały Pan umacnia wiarę Tomasza – ks. Leszek Wakuła – Kościół Chrześcijan Baptystów
  • Stacja IX – Zmartwychwstały Pan spotyka uczniów nad Jeziorem Galilejskim – s. Leonarda Kuniszewska – Kościół Rzymskokatolicki
  • Stacja X – Zmartwychwstały Pan przekazuje władzę pasterską Piotrowi – Wspólnota Chemn Neuf – Kościół Rzymskokatolicki
  • Stacja XI – Zmartwychwstały Pan daje uczniom nakaz misyjny – ks. Krzysztof Kłusek – Kościół Ewangelicko – Metodystyczny
  • Stacja XII – Zmartwychwstały Pan wstępuje do Ojca – bp Jan Cieślar – Kościół Ewangelicko-Augsburski
  • Stacja XIII – Uczniowie z Maryją oczekują w wieczerniku na Zesłanie Ducha Świętego – bp Marek Marczak – Kościół Rzymskokatolicki
  • Stacja XIV – Zmartwychwstały Pan posyła uczniom obiecanego Ducha – ks. Michał Makula- Kościół Ewangelicko-Augsburski

– Droga światła jest zbudowana w całości na Nowym Testamencie – wszystkie wydarzenia, które omawia są albo Ewangeliczne, albo są zapisane w Dziejach Apostolskich. To sprawia, że w sposób łatwy staje się ona modlitwą ekumeniczną. Wiadomo, że są Kościoły Chrześcijańskie, które są skoncentrowane wyłącznie na Piśmie Świętym mają pewien kłopot, z wydarzeniami które są bardziej zakodowane w tradycji chrześcijańskiej niż w Biblii, dlatego też Droga Światła nie niesie ze sobą takich prawd, gdyż wszystkie stacje są głęboko biblijne. To dla nas wielka radość, że w naszej Łodzi już od 7 lat przeżywamy Drogę Światła w sposób ekumeniczny! – zauważa kardynał Ryś.

https://youtube.com/watch?v=Tc6uAVzx6-A%3Fautoplay%3D0%26origin%3Dhttps%3A

Droga Światła to jedna z wielu ekumenicznych inicjatyw, jakie odbywają się w centrum Polski. Należy wspomnieć tutaj: tydzień ekumeniczny, który w regionie łódzkim trwa niespełna miesiąc, Ekumeniczną Szkołę Biblijną – która w tym roku ma swoją IV edycję (zajęcia odbywają się raz w miesiącu od października do czerwca), Ekumeniczną Drogę Krzyżową, Ekumeniczną Pielgrzymkę do Ziemi Świętej (2018), Ekumeniczne rekolekcje dla małżeństw i rodzin mieszanych wyznaniowo (2021), coroczne zapalenie świec Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom – Diakonii – Eleos, czy Jubileuszową Pielgrzymkę do Rzymu, w której brali udział duchowni bratnich Kościołów Chrześcijańskich.

___________________________________________________

zobacz także: