Mafie, ale tolerowane: Porzucają naczepy gdzie się da. “W środku jakieś baniaki z chemią”

MATEUSZ LUBCZAŃSKI •https://autokult.pl/45857,porzucone-naczepy-toksyczne-odpady

Przez Polskę gnają ciężarówki z tonami nielegalnych odpadów. Pół biedy, jeśli opuszczają kraj. Gorzej, gdy śmieci i niebezpieczne ciecze są porzucane na podwórkach, placach, a nawet przydrożnych parkingach. Wtedy kosztują nas setki tysięcy złotych – o ile zostaną wykryte.

To miał być "zwykły" złom

To miał być “zwykły” złom (mat. prasowe Krajowej Administracji Skarbowej)

Czerwiec 2022. Krajowa Administracja Skarbowa zatrzymuje ciężarówkę z 26 tonami śmieci, które miały być stalowym złomem. Wcześniej, w kwietniu, zatrzymano ciężarówkę wiozącą 17 ton metalowych puszek zamiast tworzyw sztucznych. W marcu z kolei 27 ton śmieci zatrzymano w Świecku. Zgodnie z dokumentami transport miał jechać przez Polskę z jednej niemieckiej firmy do drugiej.

Takie zbiorniki można było znaleźć w jednej z naczep
Takie zbiorniki można było znaleźć w jednej z naczep (fot. nadesłana przez czytelnika)

W lutym 2022 roku z kolei KAS szukała właściciela opuszczonego przy autostradzie ciągnika siodłowego z naczepą wypełnioną chemikaliami w różnym stanie skupienia. Jak donosiło Radio Wrocław, zastępca prokuratora rejonowego w Bolesławcu nie wykluczał, że ktoś porzucił tam ciężarówkę by pozbyć się odpadów. Za magazynowanie, transport czy obrót takimi materiałami bez zezwolenia grozi kara do pięciu lat więzienia.

To nie są odosobnione przypadki. Prokuratura Okręgowa w Poznaniu pracuje nad sprawą zorganizowanej grupy przestępczej, która działała chociażby w Elblągu, Lesznie i innych nieustalonych miejscach w kraju.

Zobacz również: Sposoby na schłodzenie auta. Zobacz, który jest najlepszy

Nie ma wolności mediów bez oglądalności reklamMasz włączone blokowanie reklam, co uniemożliwia odtworzenie filmu. Wyłącz blokowanie (np. Adblock lub inne), aby zobaczyć film.(kod błędu:<13>)

Z kolei policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie z wydziału dw. z przestępczością zorganizowaną zwrócili uwagę, że na Warmii i Mazurach odnotowano kilka przypadków obrotu odpadami, co wskazuje na zorganizowane (w liczbie mnogiej) grupy przestępcze.

Każda pozostawiona przyczepa to setki tysięcy złotych wydanych na ich utylizację, co czyni z nich prawdziwe “gorące” kąski. “Naczepy pozostawiane są w różnych miejscach np., na drogach serwisowych, parkingach, poboczach” – informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

Jedna z naczep
Jedna z naczep (fot. nadesłana przez czytelnika)

— Jakoś na początku tego roku jadąc drogą serwisową musiałem się przeciskać obok stojącej na niewielkim poszerzeniu naczepy — opowiada mieszkaniec Kałuszyna z województwa mazowieckiego. — Po kilku miesiącach znów tamtędy jechałem i ona nadal stała. Wysiadłem z auta by ją obejrzeć i zrobiłem zdjęcia. To było w kwietniu. Pal licho, że naczepa utrudniała przejazd, ale w środku były pewnie jakieś niebezpieczne chemikalia — opowiada.

Burmistrz miejscowości Kałuszyn jeszcze na początku roku wezwał GDDKiA do usunięcia takiego zagrożenia z sąsiedztwa autostrady A2. Sprawa skończyła się w Samorządowym Kolegium Odwoławczym, bowiem obowiązek ustalenia właściciela leżał na burmistrzu. Wiemy, że w tej chwili naczepy nie ma. Inną opuszczoną przyczepę znaleziono przy DK7.

— Któregoś dnia jadąc na myjnię w Czosnowie zwróciłem uwagę na naczepę, która stoi na takiej bocznej drodze przy głównej trasie — opowiada czytelnik z Czosnowa w woj. mazowieckim. — Kilka dni później nadal tam stała więc zatrzymałem się, żeby zrobić zdjęcia. Pewnie policja się tym zajmuje, bo tam nawet numery rejestracyjne były, a w środku jakieś baniaki z chemią — informuje.

Jak dowiedziałem się w GDDKiA, jeszcze w 2020 roku znaleziono dwie takie przyczepy, a koszt utylizacji odpadów wyniósł kolejno 250 i 380 tys. (!) zł. “Policja znalazła sprawców porzucenia pierwszej z dwóch naczep, od których GDDKIA będzie dochodziła zwrotu poniesionych kosztów po prawomocnym skazaniu” – informował zespół prasowy.

Nieco więcej światła na skalę zanieczyszczenia rzucają dane przekazane Autokultowi z Departamentu Zwalczania Przedsiębiorczości Środowiskowej Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. O ile w 2021 roku ujawniono 125 miejsc nagromadzenia niebezpiecznych odpadów, tak tylko do końca lipca 2022 roku “znaleziono” już 81 takich punktów.

Trzy pożary budynku w 10 dni. Skandal. GDAŃSK pani Dulkiewicz to republika [mafii] deweloperów.

W piątek nad ranem strażacy w Gdańsku zostali wezwani do pożaru opuszczonej kamienicy u zbiegu ulic Chmielnej i Owsianej. W ostatnich dniach to już trzeci pożar w budynku należącym do Gdańskich Nieruchomości. https://www.tvp.info/58191432/gdansk-trzy-pozary-budynku-w-10-dni-to-republika-deweloperow

———————————-

– Działka, na której stoi miejski budynek, jest bardzo atrakcyjna, a w ostatnim czasie jeden z deweloperów, mający działkę obok, chciał zamienić ją z miastem na lokale mieszkalne – alarmuje w rozmowie z portalem tvp.info radny Miasta Gdańska Przemysław Majewski (PiS). Teraz głos w sprawie zabrali również przedstawiciele władz miasta.

Już niebawem na antenach Telewizji Polskiej zostanie pokazany film: „Tryptyk Gdański – Republika deweloperów”. Zdaniem wielu mieszkańców Pomorza interesy deweloperów w Trójmieście – mimo upływu lat – wciąż są bardzo niepokojące. Sprawa bezpośrednio wiąże się m.in. z nieustannymi pożarami na terenie miasta.
W piątek lokalne media znów poinformowały o akcjach strażaków. Ratownicy musieli walczyć z ogniem, który pojawił się w budynku przy ul. Owsianej.
„Wcześniej paliły się tam śmieci, potem spłonął także strop. Tym razem także gaszony był drewniany strop. W akcji brało udział sześć zastępów ratowników” – przekazało Radio Gdańsk.
Zobacz także:   „Magazyn śledczy Anity Gargas”: Deweloperski samozapłon w Gdańsku
W sieci nie braku już mocnych komentarzy. „Dulkiewicz sobie nie radzi”, „Tak w Gdańsku oczyszcza się teren dla deweloperów”, „Skandal. Miasto to republika deweloperów” – piszą internauci i oceniają, że regularne pojawianie się ognia to nie przypadek.
Z prośbą o komentarz portal tvp.info zwrócił się już do władz miasta (stanowisko ratusza na dole – patrz aktualizacja). „Dulkiewicz pozwala, by zabytkowy budynek popadał w ruinę”

Sprawę w mediach społecznościowych nagłośnił już radny Miasta Gdańska Przemysław Majewski (PiS).
– Kamienica przy ul. Owsianej w Gdańsku, mimo że widnieje w gminnej ewidencji zabytków, od wielu lat niszczeje za przyzwoleniem władz miasta. Od 2017 r. lokatorzy, ze łzami w oczach, byli stopniowo wykwaterowywani. Jaki był tego cel? Nie ma co ukrywać, że dookoła kamienicy stoją nowe deweloperskie budynki i hotele – zauważa w rozmowie z nami Majewski.
Podkreśla, że działka, na której stoi miejski budynek, „jest bardzo atrakcyjna, a w ostatnim czasie jeden z deweloperów mający działkę obok, chciał zamienić ją z miastem na lokale mieszkalne”.
– Dzięki naciskom radnych PiS udało się tę zamianę zatrzymać w komisji zagospodarowania przestrzennego rady miasta. Co dziwne, zaraz po tej odmowie zamiany budynek zaczął płonąć – podkreśla radny.
– Niezrozumiałe jest, że prezydent Aleksandra Dulkiewicz i jej zastępcy pozwalają, by zabytkowy budynek popadał w ruinę, zamiast służyć mieszkańcom Gdańska, którzy potrzebują nowych lokali komunalnych – komentuje dla portalu tvp.info Przemysław Majewski.