1700 włoskich profesorów, naukowców i badaczy wzywa do zawieszenia współpracy z ośrodkami izraelskimi. Obowiązek zapobiegania ludobójstwu.

1700 włoskich profesorów, naukowców i badaczy wzywa do zawieszenia współpracy z ośrodkami izraelskimi. Obowiązek zapobiegania ludobójstwu.

20 marzo 2024 Author: Uczta Baltazara babylonianempire/700-wloskich-profesorow-naukowcow-i-badaczy-wzywa-do-zawieszenia-wspolpracy-z-osrodkami-izraelskimi

Do włoskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Współpracy Międzynarodowej został wysłany list otwarty podpisany przez ponad 1700 profesorów, naukowców i badaczy ze świata uniwersyteckiego i badawczego, wzywający do zawieszenia ofert współpracy między włoskimi i izraelskimi instytucjami w zakresie badań naukowych.

“Wzywamy do zawieszenia współpracy przemysłowej, naukowej i technologicznej między włoskimi i izraelskimi uniwersytetami i ośrodkami badawczymi” – piszą sygnatariusze – “w celu wywarcia presji na państwo Izrael, aby zobowiązało się do przestrzegania całego prawa międzynarodowego, czego słusznie wymaga się od wszystkich państw na świecie”.

Wniosek ten składamy również w celu ochrony włoskich instytucji przed oskarżeniami o niedopełnienie nadrzędnego obowiązku zapobiegania ludobójstwu, wszędzie tam, gdzie istnieje takie niebezpieczeństwo, co jest obowiązkiem państw członkowskich ONZ zgodnie z Konwencją w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa, lub współudziału w zbrodniach wojennych, które są obecnie przedmiotem dochodzenia Międzynarodowego Trybunału Karnego”.

Naukowcy zwracają uwagę, że wiele uniwersytetów na całym świecie działa w tym kierunku: w lutym 2024 r. Uniwersytet Kalifornijski w Davis wycofał 20 milionów dolarów na współpracę, podobnie jak cztery uniwersytety norweskie.

“W Strefie Gazy”, czytamy dalej w liście, “z powodu izraelskich operacji wojskowych jesteśmy świadkami prawdziwego “zabójstwa szkolnictwa “, tj. systematycznego, całkowitego i celowego niszczenia lokalnego systemu edukacji oraz masowego mordowania uczniów, naukowców i nauczycieli. Jak wynika z licznych raportów, w ciągu ostatnich czterech miesięcy system edukacji w Strefie Gazy, który przed październikiem 2023 r. obejmował ponad 625 000 uczniów oraz około 23 000 nauczycieli i profesorów, został unicestwiony. Izrael systematycznie niszczył wszystkie uniwersytety w Strefie Gazy. Oprócz zniszczenia uniwersytetów, większość budynków szkolnych w Gazie jest uszkodzona”.

INFO: https://www.ansa.it/canale_legalita_scuola/notizie/universita_news/2024/03/19/lettera-studiosi-sospendere-il-bando-con-israele-per-la-ricerca_4b04bfb8-625a-45b9-b1f1-78ac949e945c.html

We Włoszech też „pogięło”: Zamiast Jezusa dają dzieciom „kukułkę”. „Dlaczego zawsze musimy się poddawać?”

We Włoszech też „pogięło”: Zamiast Jezusa dają dzieciom „kukułkę”. „Dlaczego zawsze musimy się poddawać?”

„Kukułka” zamiast „Jezus” w szkole w Agnie (Padwa), aby nie wywołać „niezadowolenia wśród dzieci” innych wyznań i złości rodziców. Uczniowie otrzymali książeczki muzyczne z poprawionymi i zmienionymi tekstami piosenek. Wśród rodziców są tacy, którzy wycofali swoje dziecko z bożonarodzeniowego przedstawienia w szkole „De Amicis”. 


21 grudnia 2023 r ilgiornaleditalia.it/news/cucu-gesu-scuola-agna-padova-malumori-bambini-religioni-ira-genitori
 
Jezus staje się „ kukułką ”. Stało się to z woli nauczycieli szkoły podstawowej „ Edmondo De Amicis ” w Agna , w prowincji Padwa . Rozdano uczniom książeczki muzyczne z poprawionymi i zmienionymi tekstami piosenek , np. zastępując słowo „Jezus” słowem „kukułka”, co wywołało gniew rodziców .

„W zeszły poniedziałek zupełnie przez przypadek odkryliśmy, że świąteczne teksty do śpiewania przez nasze dzieci zostały zmienione i zmodyfikowane ” – wyjaśnił Francesco, ojciec jednego z dzieci.

„Na początku nie mogłem w to uwierzyć, ale kiedy żona pokazała mi kartki ze zwrotami, które uczniowie mieli początkowo śpiewać, z podkreślonymi słowami, już nie mogłem tego zobaczyć . Nie jest możliwe, abyśmy osiągnęli ten poziom między innymi bez uświadomienia nam, rodzicom, pomysłów nauczycieli”.

===========================
„Kukułka” zamiast „Jezus” w szkole w Agnie (Padwa), aby nie wywołać niezadowolenia wśród dzieci innych wyznań i złości rodziców.


Ojciec powiedział, że skontaktował się także z burmistrzem Gianlucą Pivą i proboszczem Don Fabio Bettinem . Burmistrz napisał, że „bardzo mu przykro z powodu tej wiadomości i że byłby osobiście zainteresowany sprawdzeniem w szkole powodu tej decyzji”, ale po tej pierwszej wymianie zdań Francesco powiedział, że nie ma od niego dalszych wiadomości.

Ksiądz jednak „powiedział, że takie rzeczy mogą się zdarzyć , uciekając za utartymi frazesami związanymi z tym, że trzeba być gościnnym wobec innych”.
Ojciec [„postępowy” tłumacz automatyczny z uporem pisze: „Rodzicmd]: „Moja córka dla zasady nie będzie brała udziału w zabawie”
Wydaje się, że jedynym, który udzielił rodzicom wyjaśnień, był autor eseju, udostępniając także zaproponowane przez siebie teksty, zanim nauczyciele dokonali cięć i „poprawek”. „ Josè Angel Ramìrez Ragoitia z Piove di Sacco, nauczyciel muzyki w tej szkole, powiedział nam, że on również był zaskoczony tą inicjatywą szkoły” – dodał Francesco.

Dyskusję kontynuowano także na czacie dla matek, zwykle używanym do śledzenia na bieżąco wszystkich działań szkoły. Z wymiany wiadomości wynikało, że żaden z rodziców nie był świadomy decyzji podjętej przez nauczycieli i że dowiedzieli się o tym dopiero po zadaniu dzieciom pytań.

„Po rozmowie z żoną zdecydowaliśmy, że nasza córka nie weźmie udziału w tym przedstawieniu , zarówno ze względu na zasady, jak i dlatego, że zabrano nam to, w co wierzymy” – podkreślił inny rodzic. „W moim domu nie możesz dyktować prawa. Dlaczego zawsze musimy się poddawać?”.

Od początku wiedzieli, że zastrzyki zabijają ludzi, i wydali polecenie, aby ukryć zgony. Śledztwo w sprawie morderstwa. [ale nie w Polsce]…

Po pandemii czyli ukrywanie zgonów i żal za błędy

ekspedyt-ukrywanie-zgonow-i-zal-za-bledy

Autor: AlterCabrio , 12 grudnia 2023

Publikacja tych wewnętrznych e-maili ujawniła, że od początku zdawali sobie sprawę z niebezpieczeństw związanych ze szczepieniem przeciwko covid-19. Zarzuca się, że odpowiedzialny minister i szef urzędu ds. leków świadomie i celowo narazili niczego niepodejrzewającą włoską ludność na to ryzyko.

−∗−

Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org

−∗−

Włoski minister zdrowia wydał polecenie ukrywania zgonów spowodowanych szczepieniami – obecnie toczy się śledztwo w sprawie morderstwa

Od początku wiedzieli, że zastrzyki zabijają ludzi, i wydali polecenie, aby ukryć zgony https://rumble.com/embed/v3y9vwn/?pub=4

TRANSKRYPCJA

W sprawie byłego włoskiego ministra zdrowia Roberto Speranzy toczy się śledztwo w sprawie zabójstwa po tym, jak w e-mailach ujawniono, że od samego początku szczepień wiedział, że szczepionki zabijają ludzi, i wydał polecenia lokalnym władzom ds. zdrowia, aby ukrywały przypadki zgonów i poważnych skutków ubocznych, aby uspokoić obywateli Włoch co do ich bezpieczeństwa i aby nie zagrażać kampanii szczepień.

Sprawę opublikowano w niemieckich i włoskich stacjach informacyjnych.

Teraz podam tłumaczenie na język angielski.

Prokuratura rzymska prowadzi dochodzenie w sprawie Roberto Speranzy, ministra zdrowia włoskiego rządu, w okresie obowiązywania środków związanych z pandemią covid-19.

Był odpowiedzialny za kampanię szczepień. Dochodzenie jest wynikiem skarg związanych z tzw. e-mailami AIFA od Włoskiej Agencji Leków.

Śledztwo dotyczy także byłego dyrektora AIFA Nicola Magriniego.

Publikacja tych wewnętrznych e-maili ujawniła, że od początku zdawali sobie sprawę z niebezpieczeństw związanych ze szczepieniem przeciwko covid-19.
Zarzuca się, że odpowiedzialny minister i szef urzędu ds. leków świadomie i celowo narazili niczego niepodejrzewającą włoską ludność na to ryzyko.

Tak, zachęcali Włochów do szczepień.

Szczepienia stały się nawet obowiązkowe dla niektórych grup zawodowych. W rezultacie wyszło na jaw wiele skutków ubocznych, w tym śmiertelnych.
Śledztwo dotyczy morderstwa, poważnych obrażeń ciała i nie tylko, ponieważ Speranza i Magrini
najwyraźniej wydawali polecenia lokalnym władzom odpowiedzialnym za służbę zdrowia, aby ukrywały przypadki zgonów i poważnych skutków ubocznych, które wystąpiły bezpośrednio po rozpoczęciu szczepień, aby nie narażać kampanii szczepień i zapewnić obywateli o ich bezpieczeństwie.

Oczekuje się, że odpowiedzialny minister i szef AIFA odpowiedzą za te działania.

Jak wynika ze skarg policyjnych związków zawodowych i policji finansowej, a także prywatnej organizacji Listen to Me, która reprezentuje 4200 osób poszkodowanych przez szczepionki.

We Włoszech policjanci i nauczyciele zostali poddani obowiązkowym szczepieniom przeciwko covid-19.

Oto były minister zdrowia Roberto Speranza z dumą ogłaszający statystyki szczepień we Włoszech.

“Obecnie osiągnęliśmy niezwykle znaczny odsetek zaszczepionych osób we Włoszech – 89,41%.
Dlatego obecnie we Włoszech nieco ponad 10% populacji pozostaje niezaszczepionych.”

Cóż, dzisiaj wobec Roberto Speranzy toczy się śledztwo w związku z kłamstwami, które rzekomo opowiadał na temat szczepionek.

Do przestępstw, o które jest oskarżony, zalicza się przestępstwo przeciw dokumentom [ideological falsehood] i morderstwo.

Spójrzcie, to jest dokument, który pokażemy wam wyłącznie dziś wieczorem.

Stwierdza on, że były minister Roberto Speranza oraz Nicola Magrini, były dyrektor generalny AIFA, są wpisani do akt dochodzeniowych rzymskiej prokuratury.

W zeszłym tygodniu Izba Reprezentantów Filipin przyjęła uchwałę o zbadaniu ponad 260 000 niewyjaśnionych dodatkowych zgonów w 2021r. i 67 000 niewyjaśnionych nadmiernych zgonów w 2022r.

Następnego dnia kraj nawiedziło trzęsienie ziemi o sile 7,6 w skali Richtera.

Raport dla InfoWars, przygotował Greg Reese.

_____________

Italian Health Minister Gave Orders To Conceal Vaccination Deaths – Now Under Investigation For Murder, Dec 12, 2023

−∗−

Tymczasem u nas…

Zjednoczona Prawica zaufała niewłaściwym lekarzom i urzędnikom odpowiadającym za służbę zdrowia. Straciła w ten sposób tysiące wyborców (ponad dwieście tysięcy zmarło “nadmiarowo” podczas “pandemii”) i poparcie uczciwych lekarzy.

Niestety, poseł Brudziński ma rację. Szkoda, że doszedł do tych wniosków tak późno.

−∗−

Zakończyły się wybory do Parlamentu. Zwycięzca – Zjednoczona Prawica – ma przed sobą trudne, a być może niewykonalne zadanie pozyskania koalicjanta do utworzenia rządu. Tegoroczna uroczystość Wszystkich Świętych skłania do dodatkowej refleksji.

W poniedziałek powyborczy Joachim Brudziński, szef sztabu PiS, przyznał, że wyborcy zawiedli się m.in. na polityce rządu wobec pandemii. Ministerstwo Zdrowia nigdy nie rozliczyło się ze swojej “strategii przeciwpandemicznej” ani przed obywatelami – mimo trwającej kampanii wyborczej, ani przed Sejmem, ani nawet przed Rzecznikiem Praw Obywatelskich, który tego urzędowo oczekiwał.

Nie odniesiono się na przykład do tego, że OECD (Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju) podawała, że Polska była w ścisłej czołówce, jeśli chodzi o zgony nadmiarowe podczas “pandemii”. Faktu tego (wielokrotnie wyższych wskaźników umieralności niż w innych krajach) nikt nie podważał, gdyż statystyki zgonów mają charakter obiektywny.

Do dzisiaj nie ma jednak oficjalnego wyjaśnienia przyczyn tego stanu rzeczy. Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO) dwukrotnie wzywał Ministra Zdrowia w 2022 roku (w styczniu i czerwcu) o wyjaśnienie: 1/ powodów zwiększonej umieralności na COVID-19 w Polsce w porównaniu z innymi krajami, 2/ przyczyn tzw. zgonów nadmiarowych, 3/ wysokiej śmiertelności pacjentów leczonych na oddziałach intensywnej terapii, podłączonych do respiratorów.

W odpowiedzi ze stycznia 2023 r. Minister Zdrowia poinformował, że 15 czerwca 2022 roku powołał Zespół do spraw analizy sytuacji zdrowotnej ludności Polski w czasie pandemii COVID-19 oraz jej konsekwencji zdrowotnych. Przewodniczącym Zespołu został Dariusz Poznański – Dyrektor Departamentu Zdrowia Publicznego w Ministerstwie Zdrowia, podlegający Wiceministrowi Zdrowia Waldemarowi Krasce. Zespół miał sporządzić raport w terminie do 31 grudnia 2022 r., czego nie wykonał. 7 grudnia 2022 r. przedłużono termin opracowania raportu do 31 marca 2023 r., a w dniu 30 marca 2023 r. wydano kolejne zarządzenie, w którym ostateczny termin ustalono jako 30 czerwca 2023 r. Jednakże do dzisiaj raportu nie ma.

Okoliczności te wzbudzały niepokój sejmowej podkomisji stałej do spraw zdrowia publicznego (złożonej z 5 posłów PiS, 3 posłów KO i 1 posłanki Lewicy). Przewodniczący podkomisji poseł Marek Hok (KO) zwołał w dniu 14 kwietnia 2023 r. posiedzenie, którego przedmiotem było rozpatrzenie informacji na temat przyczyn wysokiej umieralności w czasie pandemii COVID-19 oraz po jej zakończeniu. Na posiedzenie zaproszono Dyrektora Dariusza Poznańskiego, szefa ministerialnego zespołu. Obecna była też Marzena Bieńkowska zastępca dyrektora Departamentu Współpracy w Biurze Rzecznika Praw Pacjenta.

Informacje udzielone przez dyrektora Poznańskiego okazały się niezadowalające. Zasłaniał się on brakiem wystarczających danych z Głównego Urzędu Statystycznego i analiz z Państwowego Zakładu Higieny Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego oraz brakiem punktu odniesienia w postaci doniesień międzynarodowych.

Dyrektor Poznański przedstawił tylko sztampowe spostrzeżenia, że umieralność zmieniała się podczas pandemii, że była najwyższa w 2021 roku, że – w jego ocenie – jest związek między umieralnością a poziomem wyszczepienia, który w Polsce był niższy niż w krajach zachodnich oraz że polskie społeczeństwo jest mocno obciążone chorobami przewlekłymi niezakaźnymi (w stopniu wyższym niż w UE), a pandemia spowodowała wzrost umieralności w niektórych kategoriach tych chorób.

Płytkość tych wyjaśnień spowodowała ostrą reakcję uczestników posiedzenia. Dla zilustrowania zacytuję głos posła KO – pana Jerzego Hardie-Douglasa, lekarza:

“(…) Ze zdziwieniem patrzę, że im dalej jest od epidemii, która jak powiedział pan przewodniczący, zakończyła się tylko w sposób zwerbalizowany, bo tak naprawdę nie do końca, tym częściej będziemy słyszeli jak świetnie sobie państwo z tym poradzili. To absolutnie nieprawda. Ze zdziwieniem słuchałem liczb, które pan podawał na temat zgonów nadmiarowych. Powiedział pan najpierw, że w latach 2020-2021 60% przypisywano zachorowaniem na COVID, a potem już 90% to były zgony spowodowane COVID. W statystykach, które są dostępne padają zupełnie inne liczby. W tym czasie przypisywano COVID – można było to zrobić wyłącznie na podstawie danych wpisywanych do kart zgonu lub podawanych w szpitalach, gdzie pacjenci umierali – zupełnie inne liczby. Z nich wynikało, że jeśli przyjmiemy liczbę zgonów nadwymiarowych, nadlimitowych jako 100, to 30% stanowiły zgony spowodowane COVID, a reszta to zgony spowodowane głównie trudnościami z dostępem do opieki zdrowotnej i tym, że pacjenci byli przestraszeni nieudolną akcją informacyjną, po prostu nie zgłaszali się do lekarza.

Podawał pan dane dotyczące tego, że musimy zwrócić uwagę na to, że mamy więcej zgonów z powodu chorób kardiologicznych i nowotworowych niż np. państwa zachodnie. Nie wiem co to ma za związek ze zgonami nadmiarowymi. Nawet jeśli tak jest, a jest tak w niektórych chorobach, że mamy więcej zgonów niż kraje przyjęte za wyżej rozwinięte, to tak było również przed COVID. Nie porównujemy przecież tych danych z danymi państw zachodnich, ale z Polską – ile osób zmarło w Polsce w 2017, 2018, 2019 roku i ile w 2020, 2021 i 2022 roku.

Nie potrafili państwo w czasie epidemii – dziś możemy opowiadać sobie różne rzeczy – polemizować z tym, co było przez pewne grupy bardzo podnoszone, że zdecydowanie z powodu waszych akcji, różnych wytycznych o konieczności przechodzenia szpitali w stan ostry, co powodowało trudności z dostaniem się tam pacjentów, to wszystko spowodowało, iż pokazywano, że polityka restrykcyjna, różne lockdowny robią więcej szkody niż pożytku (…) Jeśli ten raport brzmi tak abstrakcyjnie, jak pan to przedstawił, to jest to raport na zamówienie, wybielający, który tak naprawdę absolutnie nie porusza istotnych spraw. Możemy się tu czarować, ale jaki koń jest każdy widzi i Polska była na samym końcu. Walka z COVID w Polsce była jedną wielką katastrofą. Znam życie. Za 5 lat nikt o tym nie będzie pamiętał. Jeśli uda się państwu taką retorykę utrzymać, będziecie sprzedawali niezwykle nieudolną działalność Ministerstwa Zdrowia jako swój olbrzymi sukces”.

“/Obecnie/ Nie ma nadmiarowości zgonów m.in. dlatego, że jest normalny dostęp do opieki zdrowotnej i dlatego, że wirus Omikron jest mniej zabójczy niż inne odmiany, które były wcześniej, przede wszystkim w 2020 roku i na początku roku 2021. Nie można stwierdzać, że w związku z tym nie ma teraz epidemii, bo jest. Mnóstwo pacjentów chorych na choroby górnych dróg oddechowych w ogóle nie robi testów. Ja też nie robię, bo uważam, że to w ogóle nie implikuje jakiejkolwiek zmiany sposobu postępowania terapeutycznego. Skoro nasza wiedza, czy mamy COVID czy nie, nie implikuje sposobu postępowania, to po cholerę robić te testy? Takie jest moje zdanie. Oczywiście można się z tym zgadzać lub nie.

Chciałbym jeszcze powiedzieć coś ze swojej działki, ponieważ zapomniałem o tym powiedzieć, gdy zabierałem głos po raz pierwszy. Przedstawiciel ministerstwa powiedział, że nie zaobserwowali państwo nadmiernej liczby zgonów na choroby nowotworowe w trakcie epidemii. To jest dla mnie zupełnie zrozumiałe, bo z powodu raka nie umiera się w ciągu paru tygodni. Myślę, że poprze mnie pan profesor i każdy, kto działa w onkologii, tak jak ja, czynnie, kto przyjmuje pacjentów. Nie spotkałem się od wielu lat z taką liczbą pacjentów, którzy przychodzą z nowotworami w bardziej zaawansowanym stadium. Będzie to implikowało zwiększenie liczby zgonów nie natychmiast, ale za parę lat. Ludzie, którzy mogliby być całkowicie wyleczeni, albo byliby w grupie, która przeżyje co najmniej 5 lat, umrą po 3-4. To wynik tego, że był zły dostęp do leczenia onkologicznego przez to, że państwo nie potrafili przekonać pacjentów, Polaków, do tego, że większym niebezpieczeństwem jest zaniechanie pójścia do lekarza, niż wyjście na ulicę. To będzie zbierało żniwo. (…)”.

Podobne poglądy wyrażało wielu lekarzy, nie będących posłami, w kierowanych do rządu petycjach. Część z nich zawiązała nawet wyspecjalizowane stowarzyszenia i fundacje (Polskie Stowarzyszenie Niezależnych Lekarzy i Naukowców, Ordo Medicus) w celu sporządzania niezależnych ekspertyz i analiz. W ten sposób powstała m.in. znakomita “Biała Księga Pandemii Koronawirusa”.

Jedyną jednak reakcją, z którą ci lekarze się zetknęli, były procesy dyscyplinarne, które im wytaczały izby lekarskie za krytykę strategii rządowej. Stukilkudziesięciu lekarzy nadal jest objętych takimi postępowaniami. Część już została ukarana zawieszeniem praw do wykonywania zawodu lub bardzo wysokimi karami finansowymi.

Zjednoczona Prawica zaufała niewłaściwym lekarzom i urzędnikom odpowiadającym za służbę zdrowia. Straciła w ten sposób tysiące wyborców (ponad dwieście tysięcy zmarło “nadmiarowo” podczas “pandemii”) i poparcie uczciwych lekarzy.

Niestety, poseł Brudziński ma rację. Szkoda, że doszedł do tych wniosków tak późno.

_______________

Źródło: PSNLiN

====================

Rebeliantka

O, jak miło że PSNLiN przedrukował mój artykuł.

12 grudnia 2023 godz. 22:01

Ukazał się on początkowo w “Warszawskiej Gazecie” 10 listopada.

https://www.facebook.com/krystyna.gorzynska.3/posts/6994814340578721

Krystyna Górzyńska

=================================

Smutno, że PSNLiN nie podał Autora, ani skąd skopiował

MDakowski

================================

Terroryści wszystkich “pci” [np. “transfeministki” ??] – maszerowali/-ły/-ło „przeciwko przemocy”. Zaatakowali policję i chcieli koktajlem Mołotowa podpalić siedzibę organizacji pro-life. W Rzymie…

Maszerowali „przeciwko przemocy”. Zaatakowali policję i chcieli podpalić siedzibę organizacji pro-life [VIDEO]

nczas-terroryści-maszerowali-przeciwko-przemocy-zaatakowali-policje-i-chcieli-podpalic 27.11.2023

Rzym. Marsz feministek i
Marsz feministek i “transfeministek” w Rzymie. Atak na siedzibę organizacji pro-life. / Foto: screen X (kolaż)

W niedzielę, po sobotnim ataku feministek na rzymską siedzibę stowarzyszenia pro-life „Pro Vita e Famiglia”, w biurze znaleziono koktajl Mołotowa. Biura stowarzyszenia zaatakowały uczestniczki sobotniego marszu przeciwko „przemocy wobec kobiet” .

We Włoszech tysiące ludzi manifestowały w sobotę w wielu miastach „przeciwko fali przemocy wobec kobiet”. W Rzymie doszło do aktów agresji radykalnych feministek oraz „transfeministek” wobec policjantów, którzy ochraniali siedzibę stowarzyszenia pro-life „Pro Vita e Famiglia” („Dla Życia i Rodziny”). Kordon policji został zaatakowany zarówno fizycznie, jak i werbalnie. Rzucano kamieniami, butelkami i racami dymnymi.

„Dzisiaj (w niedzielę – PAP), kiedy udaliśmy się do naszej siedziby «Pro Vita e Famiglia» po wczorajszych brutalnych i kryminalnych atakach transfeministek, znaleźliśmy w naszych biurach ładunek wybuchowy, który na szczęście nie eksplodował. Jesteśmy zszokowani tym aktem terrorystycznym, mającym na celu nas zastraszyć” – napisał na portalu społecznościowym X szef stowarzyszenia Jacopo Coghe.

Dochodzenie w sprawie powierzono wydziałowi Digos (wydział operacji specjalnych policji) z Rzymu. Według wstępnej rekonstrukcji koktajl Mołotowa został wrzucony do biur “przez szybę” w górnej części jednego z okien.

Media zwracają uwagę na milczenie Partii Demokratycznej, której szefowa Elly Schlein uczestniczyła w demonstracji: „Niepotępienie tego gestu przez polityków PD oznacza współudział i poparcie działań przestępców” – napisali członkowie stowarzyszenia pro-life. Politycy rządzącej prawicy, m.in. wicepremier Matteo Salvini, wyrazili solidarność z członkami stowarzyszenia.

B. minister zdrowia Włoch – Speranza w rejestrze podejrzanych prokuratury w związku ze skargami dot. szczepionek.

Alter Shot TV

@altershot_tv

Były minister zdrowia Roberto Speranza został wpisany do rejestru podejrzanych rzymskiej prokuratury w związku ze skargami dotyczącymi szczepionek. Jednocześnie został złożony w tej sprawie wniosek o zwolnienie…

Fuori dal coro @fuoridalcorotv

·

22 lis

Esclusivo Vaccini, indagato l’ex ministro Speranza Servizio di @CnMarianna a #Fuoridalcoro

0:08 / 0:48

·

Organizacje pozarządowe zwożą migrantów do Włoch. Niemcy deklarują – będziemy dalej to finansować 

https://niezalezna.pl/swiat/meloni-napisala-list-do-scholza-w-odpowiedzi-dostala-kpiarskie-zachowanie-i-drwiny-szefowej-niemieckiego-msz/499146


Na spotkaniu z włoskim ministrem spraw zagranicznych Antonio Tajanim, szefowa MSZ RFN Annalena Baerbock pozostała uparta: Niemcy będą nadal finansować statki organizacji pozarządowych, zajmujące się ratowaniem migrantów na Morzu Śródziemnym. Tajani wyjaśnił, że “jego zdaniem finansowanie promuje cierpienie na Morzu Śródziemnym” – pisze portal Tichys Einblick.

– Antonio Tajani jest dyplomatyczny. Zbyt dyplomatyczny. Na konferencji prasowej ze swoją niemiecką odpowiedniczką Annaleną Baerbock podkreśla przyjaźń niemiecko-włoską -.

Statki niemieckich organizacji pozarządowych wciąż docierają na Lampedusę

– Nad wizytą wisi jednak podwójny miecz Damoklesa. Z jednej strony pakt migracyjny, z drugiej kwestia, która “skłoniła premier Giorgię Meloni do napisania listu do kanclerza Olafa Scholza: mianowicie finansowanie statków organizacji pozarządowych przez Bundestag. Meloni zażądała odpowiedzi, Tajani obiecał zająć się tą sprawą – pisze Tichys Einblick.

Tajani wyjaśnia, że “jego zdaniem finansowanie promuje cierpienie na Morzu Śródziemnym. Włochy są zainteresowane tym, aby otaczające je morze było morzem pokoju i handlu, a nie morzem śmierci”. Baerbock “nie tylko broni swojego stanowiska, ale twierdzi, że Niemcy będą nadal płacić statkom organizacji pozarządowych”. Tajani zauważa jednak, że ludzie, którzy giną w wypadkach morskich, nie chcą jechać do Włoch, ale do innych części Europy. W domyśle do Niemiec.

“Włoscy dziennikarze podnosili tę kwestię co najmniej trzy razy, najwyraźniej niezadowoleni, że Niemcom w ogóle nie przeszkadza to, że ich (…) postawa może zostać przez niektórych odebrana jako ingerencja” – pisze portal.

“Wywiązała się scena, która prawdopodobnie zmroziła krew w żyłach nie tylko Tajaniego, ale także włoskiej delegacji – z powodu tak wielkiej bezczelności. Zapytana ponownie o list Meloni i jego konsekwencje, Baerbock powiedziała ze śmiechem: >>Jeśli list w sprawie finansowania organizacji pozarządowych jest naszym jedynym problemem…<<“.

“Baerbock chce bagatelizować tę sprawę. Dla niej włoska szefowa rządu i poważne zaniepokojenie włoskiego społeczeństwa są kwestią drugorzędną” – zauważył Tichys Einblick.

Niemiecki rząd dofinansował organizację pozarządową odpowiedzialną za przywóz nielegalnych migrantów do Włoch

W ubiegłym roku niemiecka prasa informowała, że chadecka Unia CDU/CSU oskarżyła wiceprzewodniczącą Bundestagu Katrin Goering-Eckardt o nepotyzm. Tłem były zatwierdzone fundusze państwowe dla organizacji ratownictwa morskiego “United4Rescue”. Komisja budżetowa postanowiła finansować ten zakrojony na szeroką skalę projekt kwotą dwóch milionów euro rocznie do 2026 roku – pisał portal focus.de.. “Uderzające jest to, że przewodniczący stowarzyszenia, Thies Gundlach, jest partnerem życiowym wiceprzewodniczącej Bundestagu”. Goring-Eckardt wyjaśniła wtedy gazecie “Bild”, że nie była bezpośrednio zaangażowana w tę decyzję.

Rzym protestuje przeciwko temu, że wszyscy migranci ratowani na Morzu Śródziemnym przez organizacje pozarządowe z różnych państw schodzą na ląd wyłącznie na włoskich wybrzeżach. Ponadto według władz Włoch obecność statków NGO nasila zjawisko wysyłania ludzi przez przemytników

Źródło: niezalezna.pl, PAP

Włosi zaniepokojeni ogromną falą migracyjną. Rząd Meloni: sytuacja nie do zniesienia

Włosi zaniepokojeni ogromną falą migracyjną. Rząd Meloni: sytuacja nie do zniesienia

wlosi-zaniepokojeni-ogromna-fala-migracyjna

(fot. flickr.com/ vfutscher/ https://creativecommons.org/licenses/by-nc/2.0// (original photo))

Około 130 tysięcy migrantów wdarło się w tym roku drogą morską do Włoch; to dwa razy więcej niż w tym samym okresie w 2022 r. Wzrost liczby napływających cudzoziemców znalazł się w centrum dyskusji politycznej i, jak wykazują sondaże, budzi coraz większe zaniepokojenie obywateli.

Od późnej wiosny notowano stale rosnący napływ migrantów z Afryki Północnej na włoskie wybrzeża  Coraz więcej łodzi zaczęło przypływać z Tunezji – państwo to stało się centrum procederu przemytniczego, prowadzonego przez zorganizowane grupy przestępcze.

W lipcu do Tunisu udała się misja Unii Europejskiej z udziałem premier Włoch Giorgii Meloni, by przekonać tamtejsze władze do zwalczania przemytu migrantów i zacieśnienia kontroli granic. Unia obiecała w zamian za to setki milionów euro temu pogrążonemu w kryzysie kraju. Dotychczas nie podjęto żadnych skutecznych działań w celu rozwiązania problemu.

Kolejne migracyjne rekordy zaczęły tymczasem padać na włoskiej wyspie Lampedusa, gdzie codziennie docierało po kilkadziesiąt łodzi z uciekinierami z wielu krajów Afryki, wysyłanych przez przemytników – przede wszystkim z Tunezji, a także z Libii, która wcześniej była głównym centrum aktywności przestępczych gangów.

W połowie września w ciągu dwóch dni na Lampedusę, liczącą około 6 tysięcy mieszkańców, przypłynęło ponad 7 tysięcy migrantów, którzy trafili do tamtejszego prowadzonego przez Czerwony Krzyż ośrodka rejestracji i identyfikacji. Stałych miejsc dla cudzoziemców jest tam natomiast 400. Pilne utworzenie dodatkowych nie rozwiązało problemu. Sytuacja wymykała się spod kontroli, podjęto szybkie działania, by przenieść jak najwięcej osób do innych placówek w kraju.

To był niemający precedensu szczyt fali migracyjnej na wyspie, położonej blisko brzegów Afryki.

Władze Lampedusy ogłosiły: „jesteśmy na skraju wyczerpania”. Rząd Włoch zaapelował o pomoc do Unii Europejskiej, argumentując, że sytuacja jest „nie do zniesienia”.

Niebawem na Lampedusę udała się przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, zaproszona przez premier Giorgię Meloni.

Von der Leyen zapowiedziała tam „skoordynowaną reakcję” UE w obliczu nielegalnej imigracji i przedstawiła plan dla Lampedusy. Zapowiedziała między innymi zwiększenie nadzoru powietrznego na włoskiej granicy. Plan ten przewiduje także zwiększenie liczby urzędników, którzy na wyspie pomagać będą w rejestrowaniu migrantów, by ocenić, kto ma prawo do ochrony i pobytu.

– Ci, którzy nie mają do tego prawa, nie mogą pozostać –oświadczyła szefowa KE.

Polityk zadeklarowała ponadto zwiększenie wysiłków na rzecz zwalczania przemytu ludzi poprzez współpracę z krajami pochodzenia migrantów.

Wkrótce potem unijna agencja do spraw granic Frontex obiecała zwiększenie wsparcia dla Włoch, w tym nadzoru lotniczego nad Morzem Śródziemnym, i wysłanie dodatkowego personelu na Lampedusę.

Przybyli na wyspę migranci są regularnie wysyłani promami, okrętami i samolotami do ośrodków pobytów w całych Włoszech, a odbywa się to przy rosnących protestach władz regionów i gmin, które mówią, że brakuje im miejsc w takich placówkach oraz pieniędzy na utrzymanie migrantów.

Protesty lokalnych władz w wielu częściach Włoch wywołała także decyzja rządu o tym, że w każdym regionie ma powstać ośrodek do spraw deportacji migrantów do krajów pochodzenia. Według wielu lokalnych polityków takie centra nie rozwiążą problemu, a znalezienie odpowiedniego miejsca to kolejne obciążenie dla administracji.

Kolejnym problemem, z jakim mierzy się rząd, są tysiące nieletnich migrantów bez opieki, którzy zgodnie z procedurami muszą być umieszczani w osobnych ośrodkach.

Ale jest też, jak przyznano, zjawisko tzw. fałszywych nieletnich, to znaczy migrantów, którzy deklarują, że są niepełnoletni, by zapewnić sobie lepsze warunki pobytu.

Rząd Giorgii Meloni przyjął w środę dekret, którego celem ma być położenie kresu takim oszustwom i ułatwienie wydalania nielegalnych imigrantów uważanych za niebezpiecznych. Zbiór przepisów przewiduje możliwość szybkiego podjęcia działań, aby sprawdzić prawdziwy wiek nieletniego pozbawionego opieki. Zgodę na takie kontrole będzie wydawać prokuratura sądów dla nieletnich. Jeśli zadeklarowany wiek nie będzie odpowiadał prawdzie, migrant zostanie skazany za złożenie fałszywego oświadczenia przed urzędnikiem państwowym. Wyrok będzie mógł zostać zastąpiony przez wydalenie z terytorium Włoch.

Premier wyjaśniła: – Przyspieszamy wydalanie niebezpiecznych nielegalnych imigrantów, wprowadzamy pełną ochronę dla wszystkich kobiet i utrzymujemy tę dla nieletnich, ale zgodnie z nowymi regułami nie będzie można więcej kłamać w sprawie wieku –.

W komentarzach we włoskich mediach zaznacza się, że na forum UE z wielu stron napływają zapewnienia, że nie można zostawić Italii samej w obliczu ogromnej fali migracyjnej. Ale słowom tym nie towarzyszą, jak się dodaje, żadne konkretne działania.

Napięcia w relacjach Rzymu z Berlinem wywołała w ostatnich dniach decyzja rządu Niemiec o finansowaniu organizacji pozarządowych, których statki pomagają nielegalnym migrantom przedostać się przez Morze Śródziemne. Zdumienie tym krokiem wyraziła premier Meloni w liście do kanclerza Olafa Scholza.

Podkreśliła w nim: „Powszechnie wiadomo, że obecność statków organizacji pozarządowych na morzu ma bezpośredni wpływ na zwielokrotnienie się liczby wysyłanych niestabilnych łodzi, co powoduje nie tylko dalsze obciążenie dla Włoch, ale także zwiększa ryzyko nowych tragedii”.

Zdaniem premier celem powinno być strukturalne rozwiązanie problemu migracji oraz stanowcze zwalczanie przemytu.

Szef MSZ Włoch Antonio Tajani zapytał zaś: czy chodzi o to, „by ratować migrantów, czy też by nie dopuścić do tego, aby przybyli do Niemiec?”.

We Włoszech od lat trwa polemika na temat roli organizacji pozarządowych, których statki zabierają na pokład migrantów z dryfujących łodzi.

Statki NGO były nawet nazywane przez niektórych polityków poprzednich rządów „taksówkami dla migrantów”.

Najnowszy sondaż Instytutu Demos wskazał, że 64 proc. Włochów opowiada się za zamknięciem granic, a 45 proc. uważa wzrost liczby migrantów za zagrożenie dla porządku publicznego i bezpieczeństwa osób.

(PAP)/ oprac. FA

Wskaźnik urodzeń we Włoszech osiągnął historyczne minimum. Pesymistyczne prognozy i postępująca kolonizacja. Kiedy lepsze czasy??

Wskaźnik urodzeń we Włoszech osiągnął historyczne minimum. Pesymistyczne prognozy i postępująca kolonizacja. Kiedy lepsze czasy??

-urodzenia-pesymistyczne-prognozy-i-postepujaca-kolonizacja/

Wskaźnik urodzeń we Włoszech osiągnął historyczne minimum – to główny wniosek płynący z raportu krajowego Instytutu Statystycznego Istat. Notuje się mniej niż 7 urodzeń i ponad 12 zgonów na tysiąc mieszkańców.

Trend spadkowy częściowo jest równoważony przez imigrację, czyli obok depopulacji autochtonów postępuje kolonizacja. Dalsze starzenie się społeczeństwa.

Po raz pierwszy od zjednoczenia Włoch w 1861 roku liczba urodzonych w zeszłym roku dzieci spadła poniżej 400 tysięcy – wyniosła 393 tys.

Jak wskazano w raporcie Istat, po raz ostatni wzrost liczny urodzeń zanotowany został w 2008 roku. Od tamtego momentu liczba urodzonych dzieci spadła o 184 tysiące, w tym najwięcej począwszy od 2019 roku.

Kolejne stwierdzone zjawisko to wzrost liczby cudzoziemców, mieszkających we Włoszech – o prawie 4 procent w porównaniu z minionym rokiem. Obecnie obcokrajowców jest ponad 5 milionów w kraju, gdzie liczba ludności wynosi 58,8 mln.

Ogólnie liczba ludności spadła o około 180 tysięcy w ciągu minionego roku. Trend spadkowy częściowo jest równoważony przez imigrację, czyli obok depopulacji autochtonów postępuje kolonizacja.

Średni wiek mieszkańca Włoch to 46 lat i 4 miesiące. Osoby w wieku powyżej 65 lat stanowią 24 proc. ludności kraju. W ciągu ostatnich 20 lat trzykrotnie wzrosła liczba włoskich stulatków. Jest ich teraz 22 tysiące.

Wg scenariusza Instytutu Statystycznego Istat populacja może spaść do 54,2 mln w 2050 i 47,7 mln w 2070. Są jednak bardziej pesymistyczne scenariusze.

W najbardziej pesymistycznym scenariuszu można sobie wyobrazić, że jeśli wszystko pójdzie najgorzej, populacja Włoch może się podzielić przez dwa w ciągu najbliższych 30 lat – przewiduje Luisa Salaris z Uniwersytetu w Cagliari.

Włosi uważają, że przyczyną rekordowo niskich urodzin jest brak polityki prorodzinnej. Włodarze stawiają więc na… zasiłki. Na każde dziecko przysługuje od niedawna miesięczny czek, a jego wysokość (od 50 do 175 euro) uzależniona jest od dochodów gospodarstwa domowego. Włosi wprowadzają więc swoiste 500+, które – jak pokazał przykład polski – absolutnie nie rozwiązuje problemu. Nad Wisłą, choć program obowiązuje od sześciu lat, również obserwujemy spadek liczby urodzin. Z drugiej strony jest to jeden z czynników proinflacyjnych, przez drożyznę realnie ubożeje społeczeństwo, a wobec braku jasnych perspektyw finansowych część odkłada plany rodzicielskie na „lepsze czasy”.

[„lepsze czasy” już były...md]

Tajne wojskowe laboratoria biologiczne w Trieście: Zbrodniarze – przegonieni z Ukrainy – pakują się do Włoch

Tajne wojskowe laboratoria P3 i P4 w Trieście: Zbrodniarze – przegonieni z Ukrainy – pakują się do Włoch

Tajne laboratoria Date: 1 marzo 2023Author: Uczta Baltazara

W odcinku programu “Fuori dal coro” (28. 02. 2023, Rete4, Mediaset) wyemitowano reportaż Raffaelli Regoli opowiadający o powstawaniu niezwykle niebezpiecznych laboratoriów biologicznych we Włoszech. Wścibska dziennikarka weszła do tzw. «Parku Naukowego» w Trieście, w którym ma siedzibę laboratorium P3 i wkrótce powstanie jeszcze bardziej niebezpieczne P4.

Tymczasem we Włoszech narastają protesty przeciwko owym tajemniczym laboratoriom, po tym jak ogłoszono, że kolejny taki ośrodek ma powstać w Pesaro https://www.affaritaliani.it/cronache/biolaboratorio-livello-sicurezza-3-a-pesaro-la-paura-di-un-altra-wuhan-832421.html.

Włosi wiedzą o laboratoriach biologicznych jakie USA rozmieściły przed wybuchem wojny na Ukrainie, więc podczas demonstracji słychać głosy: «Nie chcemy stać się Ukrainą!»

Warto zauważyć, że Włochy nie posiadają żadnej jurysdykcji nad tego typu laboratoriami; zgodnie z konwencją ONZ – laboratoria w Trieście, rząd włoski będzie finansował 10 milionami euro rocznie, ale żaden włoski urzędnik nie będzie mógł wejść tam bez pytania o pozwolenie.

Wszyscy pracownicy owych laboratoriów – łącznie z członkami ich rodzin – mają zagwarantowany immunitet. Ich pensje – nieopodatkowane – wypłacane są w dolarach. Laboratorium w Trieście finansowane jest przez włoskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych; placówka będzie utrzymywana także pieniędzmi pochodzącymi z dotacji otrzymywanych przez Włochy z UE. Anonimowa osoba, z którą rozmawia Raffaella, mówi, że placówka współpracuje również z małżeństwem Gatesów.

W drugiej części reportażu dziennikarka przeprowadziła wywiad z jednym z czołowych ekspertów w dziedzinie laboratoriów biologicznych, Josephem Tritto, który wyjaśnia: “Ingerencja wojska w laboratoria P4 jest natychmiastowa. Funkcjonują one również jako wojskowe ośrodki badań obronnych i ofensywnych”.

Na temat ich bezpieczeństwa Tritto mówi:“Na obszarze gęsto zaludnionym, funkcjonowanie laboratorium P4, których poddanie pełnej kontroli jest niemożliwe, stanowi bardzo duże ryzyko”.

VIDEO z TRIESTU pod linkiem: https://mediasetinfinity.mediaset.it/video/fuoridalcoro20222023/i-laboratori-del-mistero-i-virus-piu-pericolosi-anche-in-italia_F312336201008C10

………………………………..

Warto przypomnieć teksty o amerykańskim laboratorium biologicznym, które w roku 2019 przeniesiono na Sycylię, po tym jak rozwścieczeni Egipcjanie przepędzili je ze swego kraju: https://web.archive.org/web/20200320064050/http://ram.neon24.pl/post/153788,o-pochodzeniu-plag-egipskich-i-nadchodzacej-dyktaturze https://web.archive.org/web/20200319105956/http://ram.neon24.pl/post/153756,namru-3-na-sycylii-co-za-niesamowity-zbieg-okolicznosci

Abp Viganò: Włosi odrzucili globalizm, teraz premier Meloni musi [powinna] to zrealizować.

Abp Viganò: Włosi odrzucili globalizm, teraz premier Meloni musi to zrealizować.

Nowa sytuacja polityczna, która wyłoniła się po ostatnich wyborach we Włoszech, potwierdza powszechne odczucia elektoratu, które niektórzy byli w stanie uchwycić z wyprzedzeniem. Po dwóch latach zatrważających naruszeń najbardziej elementarnych praw i po dwóch rządach, które pokazały nam, że po prostu wykonują polecenia podmiotów ponadnarodowych, działających wbrew interesom Włoch i narodu włoskiego, wybory wyniosły do władzy tak zwaną centroprawicę, kierowaną przez partię polityczną Bracia Włosi. Wybór ten jednoznacznie wyraża poparcie dla linii politycznej, która wykracza daleko poza skromne propozycje  partii koalicyjnych.

Widać to przede wszystkim po tym, że w ramach koalicji doszło do porozumienia na korzyść tej partii, która została instynktownie uznana za godną głosowania, jako jedyna partia opozycyjna. Opozycja co prawda bardzo umiarkowana, ale jednak opozycja, być może bardziej w percepcji przeciętnego obywatela niż w rzeczywistości.

Tak zwane partie „antysystemowe”, rozdrobnione i przekonane, że mogą pojedynczo przekroczyć trzyprocentową barierę, która pozwoliłaby im zasiąść w Parlamencie, mają łącznie około miliona wyborców. Wynika to zarówno z decyzji ustępującego rządu – bynajmniej nie przypadkowej – o ogłoszeniu kampanii wyborczej w środku lata, jak i z bardzo małej dostępności do mediów głównego nurtu, a także z braku spójności ich programu, którego wiarygodność i wykonalność wydawały się nieprzekonujące, a zatem skazane na rozproszenie głosów.

Innym podmiotem jest „partia bezwzględnie wstrzymujących się od głosu”, która wynosi około 36 procent elektoratu, ale która zawiera w sobie na tyle różne i przeciwstawne motywacje, że trudno je zredukować do jednego ogólnego „sprzeciwu”. Moim zdaniem, jest to zupełnie niewłaściwe działanie, takie polityczne mobilizowanie ludzi, w partiach-widmach na fundamencie wstrzymywania się od głosu, dlatego, że decyzja nie pójścia do urn oznacza również wybór nieposiadania żadnej reprezentacji politycznej.

Z pewnością większość osób wstrzymujących się od głosu wyraża wolę nieakceptowania uczestnictwa w grze, której zasady ustalają inni. Do nich należy dodać również tych, którzy nie głosują z powodu trywialnego braku zainteresowania, lub prościej – i wydaje mi się, że dotyczy to większości – ponieważ są zdegustowani klasą polityczną, która okazała się niegodna i skorumpowana ponad wszelką miarę. W tej sytuacji Bracia Włosi uratowali, chociaż częściowo, swoją pozycję, ponieważ mieli odwagę pozostać w opozycji, często bezwładnej lub współwinnej, ale przynajmniej oficjalnie poza ustępującym rządem Draghiego.

Z drugiej strony, Partia Demokratyczna [PD], wzór radykalnej eleganckiej lewicy, która nigdy nie została dostatecznie zohydzona – a która zastąpiła hasło walki klasowej z pracodawcami, walką biednych między sobą, prowokowanych przez globalistyczną elite – nie zachowała swojej pozycji na scenie politycznej. 

Demokraci łączą w sobie najgorsze cechy komunistycznego kolektywizmu z najgorszymi cechami liberalizmu konsumenckiego, w imię programu, który przynosi korzyści lobby finansowemu, wykorzystując sytuacje nadzwyczajne, takie jak pandemie, kryzysy energetyczne i wojny, a których jedynym celem jest zniszczenie tradycyjnej tkanki społecznej. Nie oznacza to, że inne partie obecne wraz z PD w ostatnim rządzie były lepsze: cios otrzymany w wyborach przez Lega, Forza Italia i inne mniejsze partie jest wprost proporcjonalny do sposobów, w jakie zdradziły one tych, którzy na nie głosowali. 

Jeśli absolutna niekonsekwencja ministra spraw zagranicznych Luigi Di Maio przełożyła się na brak jego reelekcji, to były premier Giuseppe Conte zachował mandat. Był to efekt wprowadzonego przez niego gwarantowanego dochodu obywatelskiego. Jak widać, jego nieudolność jako premiera nie zmieniła preferencji całej masy dalekich od bezinteresowności wyborców.

Wiele  utraconych przez PD głosów trafiło do Braci Włochów, co tylko potwierdza oczekiwania wyborców, że wybrali prawicę Giorgii Meloni nie za to, czym ona jest, ale za to, czym potencjalnie może być; nie za to, co powiedziała, że zrobi, ale za to, czego wszyscy faktycznie od niej oczekują. Głosowali na Meloni, aby bronić tych zdrowych, podstawowych zasad współżycia obywatelskiego, słabo inspirowanych społeczną doktryną Kościoła katolickiego, z których jednak Włosi nie chcą zrezygnować czyli ochrony naturalnej rodziny, szacunku dla życia, bezpieczeństwa i walki z nielegalną imigracją, końca indoktrynacji nieletnich  gender i „LGBTQ+”, wolności gospodarczej, obecność państwa w strategicznych aktywach, większego znaczenia w sprawach europejskich oraz – jak Bóg da! – wyjścia z euro i powrotu do suwerenności narodowej.

Krótko mówiąc, od Meloni oczekuje się, że będzie zachowywała się jak lider umiarkowanej partii prawicowej, raczej konserwatywnej, umiarkowanie suwerennej. Nic ekstremalnego – na pewno nie skrajna prawica – pomimo alarmistycznych zapowiedzi lewicy; ale przynajmniej nie sprzymierzona z NATO-wskim atlantyzmem lub samobójczym europeizmem, który charakteryzował działania rządu Draghiego, ani nie z ideologiczną furią przeciwko  cywilizacji, kulturze, religii i tożsamości narodu włoskiego.

Według niektórych obserwatorów, te nowe ruchy polityczne – albo celowo, albo po prostu dając się wykorzystać systemowi – utworzyły jedynie fikcyjną opozycję, co skutkowało  głosowaniem na Braci Włochów. Ale tak naprawdę istnieją dwie fikcyjne opozycje: jedna wewnętrzna w systemie, atlantycka i proeuropejska, oraz druga zewnętrzna i podzielona na różne partie, nominalnie antyeuropejska i antyatlantycka, ale delikatnie mówiąc,  złożona z postaci o niespójnej  przeszłości z nowymi programami.

Wielu kandydatów tych antysystemowych ruchów, to z pewnością uczciwi ludzie, w dużej mierze homines novi, ale nie da się zaprzeczyć, że ich obecność w parlamencie nie zdołała przekonać tych, którzy uważają za pilne nie tylko danie sygnału o silnym niezadowoleniu społecznym, ale spowodowanie, że to niezadowolenie przełoży się w krótkim czasie na zdecydowane i stanowcze działania rządu, które naprawią klęski dwóch poprzednich kadencji.

Lega i Forza Italia odnotowały znaczny odpływ wyborców, moim zdaniem motywowany uległością ich liderów i kluczowych postaci w sprawie narracji pandemicznej i kryzysu ukraińskiego. Matteo Salvini i Silvio Berlusconi postanowili być posłuszni Unii Europejskiej (UE), Światowej Organizacji Zdrowia, NATO i dyktatowi swoich panów ze Światowego Forum Ekonomicznego. To posłuszeństwo, jak widzieliśmy, zostało co prawda surowo ukarane w wyborach, ale w dużej mierze podzielane jest również przez Giorgię Meloni, która jest członkiem Instytutu Aspen (który jest częścią Fundacji Rockefellera) i jest otwarcie atlantycka i proeuropejska.

W gruncie rzeczy rozdźwięk między wyborcami a wybranymi przedstawicielami, między obywatelami a klasą polityczną, został powtórzony w formie „pragnienia”, że tak powiem, przypisując Braciom Włochom rolę, której sama partia nie deklaruje, ponieważ nie zamierza kwestionować ani polityki UE, ani celów NATO i amerykańskiego głębokiego państwa. To tak, jakby przeciętny Włoch zdecydował się głosować na Meloni, mimo że otwarcie popiera ona agendę Draghiego, jakby chciał jej wykręcić rękę, aby – na mocy przytłaczającej większości – nabrała odwagi i podjęła te kroki, których  nie obiecywała podejmować.

I jeżeli są tacy, którzy obawiają się, że Meloni zachowa się „jak faszysta” i którzy z tego powodu ogłaszają stan zagrożenia skutkujący ich wygnaniem z kraju, to jest  również wielu – z pewnością wszyscy wyborcy Braci Wochów – którzy mają nadzieję i modlą się, że zachowa się ona jak Włoszka, jak patriotka i jak chrześcijanka. Będą oni umieli przeoczyć fakt, że aby dostać się do Palazzo Chigi [siedziba premiera], złożyła pewne zapewnienia, które niekoniecznie musi dotrzymać. Pozostaje oczekiwać, czy pierwsza kobieta-premier będzie w stanie odróżnić się od swoich poprzedników, czy też będzie wolała pokłonić się głębokiemu państwu i kontynuować zdradę narodu włoskiego.

Z drugiej strony, jeśli demokratyczny głos musi sankcjonować tych, którzy chcą reprezentować wolę suwerennego narodu, sama Meloni nie może lekceważyć faktu, że jej wyborcy domagają się od niej radykalnych działań, a jej przedwyborczy umiar traktują po prostu jako strategiczne posunięcie mające na celu uspokojenie „rynków”. Działań, na które nawet wielu członków Lega i Forza Italia spojrzałoby przychylnie, pomimo szczepionkowych czy wojennych pohukiwań tego czy innego parlamentarzysty lub gubernatora.

Słowa skruchy Salviniego – zaledwie kilka dni przed głosowaniem – dotyczące  lokdałnów i obowiązku szczepień zdradzają jego świadomość, że samobójstwo tych partii spowodowane przez ich przywódców, zostało źle przetrawione przez ich wyborców. To samo dzieje się u Braci Włochów, gdzie stanowisko Meloni w sprawie wysłania broni na Ukrainę i w sprawie sankcji wobec Rosji nie jest podzielane przez ani jedną część jej partii, zarówno dlatego, że jest rażąco samobójcze, jak i dlatego, że opiera się na fałszywym założeniu, że jej  międzynarodowi rozmówcy będą zawsze ci sami i nie nastąpią żadne istotne zmiany.

 Nie jest absolutnie pewne, że Demokraci w listopadzie zachowają władzę w USA , ani że śledztwa prokuratora specjalnego  Johna Durhama nie wciągną prezydenta Joe Bidena i jego rodziny, wraz z innymi politykami Demokratów, w skandale, o których obecnie mowa w  amerykańskim mainstreamie. I nie jest pewne, że interwencjonistyczna polityka UE i NATO na Ukrainie pozostanie niezmieniona w obliczu dowodów na powtarzające się bombardowania ludności cywilnej w Donbasie i rosyjskojęzycznych regionach Ukrainy, oraz w obliczu sukcesu referendów wzywających do aneksji tych terenów przez Rosję, i sposobu, w jaki sankcje [przeciwko Rosji] były całkowitą katastrofą dla krajów europejskich.

Wreszcie, bliskość administracji Bidena i Kijowa może doprowadzić do reakcji łańcuchowej , w której Biden dostrzeże dalszą erozję niepewnego konsensusu wyborczego, którym się na razie cieszy, co sprawi, że ustanie poparcie dla marionetkowego rządu wspieranego przez sekretarz stanu ds. politycznych Bidena, Victorię Nuland, a w konsekwencji umożliwi negocjacje pokojowe, które do tej pory były uparcie utrudniane przez Waszyngton. A biorąc pod uwagę polityczną siłę przebicia Donalda Trumpa i jego deklarowaną wrogość wobec amerykańskiego deep state, porozumienie pokojowe byłoby z pewnością bliższe i trwalsze, gdyby to on powrócił do Białego Domu.

Wiemy, że współcześni politycy nie mają daru dotrzymywania zobowiązań, które podjęli wobec swoich wyborców. Niemniej jednak, czy możemy racjonalnie sądzić, że następna premier Włoch zechce zrewidować swoje proatlantyckie i europejskie stanowisko, wracając do roli prawdziwej prawicowej alternatywy dla hegemonii ordo-liberalizmu i „przebudzonej lewicy”? Jeśli tak się stanie, skorzystają na tym wyborcy, a ci, którzy poczują się „zdradzeni”, nie będą mieli prawa powoływać się na kapitulanckie pakty Włoch z Komisją Europejską, gdyż nie mieli prawa ich w ogóle zawierać. Poczucie „zdrady” u wrogich Włochom elit,  byłoby zjawiskiem korzystnym, gdyż przywracałaby uzurpowaną przez elity suwerenność.

I odwrotnie, posłuszeństwo elitom i nieprzestrzeganie interesów narodu byłoby aktem zdrady nowego rządu wobec tych, którzy oddali na niego głos. Jeśli można oczekiwać, że elity będą bojkotować Włochy (poprzez spready, stopy procentowe, wycofanie włoskiego Narodowego Planu Odbudowy i Sanacji [PNRR]), to należy się obawiać, że naród, zdradzony po raz enty, w warunkach rosnącej biedy i celowego prześladowania przedsiębiorców i pracowników, pójdzie na barykady i zaprotestuje w wyniku swojej desperacji, czego pierwsze oznaki widzimy w innych krajach. Oceniając koszty i korzyści, chcę mieć nadzieję, że rząd Meloni nie będzie chciał być współwinny tej dywersyjnej operacji, która szkodzi naszemu krajowi.

Trudno uwierzyć, że oligarchia finansowa nie wzięła pod uwagę tej możliwości. Z pewnością to dostrzegają i przygotowują strategię opanowania sytuacji, zarówno na froncie pandemicznym i szczepionkowym, jak i na froncie Wielkiego Resetu, transformacji cyfrowej i zielonego ładu, które są mocno pożądane przez Światowe Forum Ekonomiczne (z powodów ideologicznych) i przez Chiny (z powodów ekonomicznych).

Wydaje mi się, że wiele osób zaczyna zdawać sobie sprawę z bardzo poważnego zamachu stanu dokonywanego przez ponadnarodowe siły, zdolne do ingerowania ciężką ręką w działalność rządów i organów międzynarodowych. Świat biznesu i pracy zaczyna rozumieć celową akcję niszczenia narodowej tkanki gospodarczej, która została przeprowadzona, najpierw przez COVID, a następnie przez wojnę na Ukrainie.

Każda decyzja, każdy przepis, każdy dekret narzucony przez Draghiego – z poparciem parlamentarnym lub bez  – został celowo wprowadzony, aby spowodować jak największe szkody dla obywateli, przedsiębiorstw, pracowników, emerytów i studentów.  Wykluczono wszystko, co pozwoliłoby uniknąć zgonów, pełnych szpitali, zamkniętych przedsiębiorstw i wzrostu bezrobocia, realizując w zamian działania najbardziej niszczycielskie, stojące w rażącej sprzeczności z ogłoszonymi celami.

Dziś widzimy tysiące firm zużywających ogromne ilości energii, które muszą zawiesić produkcję lub całkowicie zamknąć działalność, ponieważ ustępujący rząd Draghiego nie zamierza powstrzymać skandalicznych spekulacji [włoskiego wielonarodowego koncernu naftowego] ENI na cenie energii, za którą płaci po cenach dziesięciokrotnie niższych. Pozwala się, aby rynek finansowy panował bez przeszkód, aby amsterdamska giełda mogła niszczyć gospodarki państw, nieproporcjonalnie wzbogacać międzynarodowe korporacje  służące interesom elity, która naciska na ustanowienie dyktatury technologicznej zgodnie z Agendą 2030 Organizacji Narodów Zjednoczonych. Agendy, która dziś jest przedmiotem indoktrynacji w szkołach, począwszy od szkół podstawowych, i która wiąże finansowanie PNRR z reformami i nowymi niezrównoważonymi cięciami wydatków.

Jeśli narracja globalistyczna zaczyna wykazywać oznaki osłabienia, zwłaszcza wśród klas, które zwykle są pod największym wpływem głównego nurtu – oznacza to, że ci, którzy dzierżą władzę – prawdziwą władzę, już przygotowali się na kolejny scenariusz i organizują plan poświęcenia kozłów ofiarnych, których, co nieuniknione, tłum będzie chciał zobaczyć na szubienicy. Pozbędą się w ten sposób  niewygodnych wspólników, którzy nie są już przydatni, zaspokajając przy tym ludowe pragnienie sprawiedliwości, a nawet przedstawiając się w roli zbawcy i autorytetu moralnego.

Wybranymi ofiarami będą  najbardziej gorliwi apostołowie psycho-pandemii, „virostars” [fałszywi wirusolodzy – celebryci], niektórzy przedstawiciele instytucji i być może kilku „filantropów”, których elity mogłyby również wyeliminować jako swoich najbardziej dokuczliwych konkurentów. Nie można wykluczyć, że sam Bergoglio, zwolennik serum genowego i arcykapłan neopogańskiego globalizmu, padnie ofiarą zemsty katolików, którzy są zmęczeni traktowaniem ich jak wrogów, podobnie jak obywatele są zirytowani wrogością swoich władców.

Giorgia Meloni jest na razie potencjalnym premierem. Jest nim dla tych, którzy oczekują, że Bracia Włosi będą głosem prawdziwego i zmotywowanego sprzeciwu wobec całej klasy politycznej i jako taka, będzie działać z siłą i determinacją, nie dając się zastraszyć. Jest potencjalnym premierem dla tych, którzy postanowili obdarzyć ją zaufaniem, które inni wielokrotnie zawiedli i zdradzili.

Jest to gest irracjonalny, motywowany rosnącym niepokojem o losy narodu i nadzieją, że przytłaczająca większość w parlamencie może dać nowemu rządowi pewność działania, że dokona zdecydowanych działań, dla których uzyska poparcie elektoratu, na które musi odpowiedzieć jako wyraziciel woli narodu. Jest ona potencjalnym premierem, ponieważ dwaj poprzedni premierzy nie byli liderami,  byli po prostu chłopcami na posyłki dla Ursuli Von der Leyen, Klausa Schwaba czy Joe Bidena.

Jeśli Giorgia Meloni naprawdę chce być prawdziwym premierem, a nie tylko potencjalnie, musi przede wszystkim przeciwstawić się tym, którzy nie zostali przez nikogo wybrani, a mimo to przejmują władzę nad przybijaniem pieczątek politycznej wiarygodności demokratycznie wybranym szefom rządów, gdy tylko ci znajdą się w bardzo poważnym konflikcie interesów, począwszy od wiadomości tekstowych Von der Leyen do prezesa Pfizera Alberta Bourla [negocjującego megadeal na szczepionki], poprzez członkostwo  przywódców państw w Światowym Forum Ekonomicznym, a skończywszy na zaangażowaniu Bidena w finansowanie biolabów NASA na Ukrainie i w interesy głównej firmy energetycznej w Kijowie.

Włochy są narodem, który może się odrodzić, tak jak to zawsze miało miejsce w przeszłości, jeśli nauczy się odzyskiwać dumę ze swojej prawdziwej tożsamości, swojej prawdziwej historii i swojego prawdziwego przeznaczenia w planach Bożej Opatrzności. Przez dziesiątki lat naród włoski cierpiał z powodu decyzji podjętych gdzie indziej, które przyniosły mu jedynie szkody i upokorzenia. Nadszedł moment, aby podnieść głowę, odrzucić z pogardą tę „odporność”, która wymaga od nas, abyśmy byli bici bez reakcji z naszej strony.

Dystopijny świat globalizmu należy odrzucić i zwalczać nie tylko dla naszego dobra, ale także dla dobra naszych dzieci, którym każdy z nas pragnie pozostawić spokojną przyszłość z solidnymi perspektywami ekonomicznymi na założenie rodziny, bez poczucia marginalizacji czy kryminalizacji, ponieważ nie godzimy się na pogodzenie się z dywersyjnymi planami tych, którzy chcą nas zmusić do jedzenia owadów i  do niewolnictwa, mając na celu wyłącznie uczynienie nas biednymi i kontrolowanie nas w każdym aspekcie naszego codziennego życia.

Ale to – mówię to jako duszpasterz, zwracając się w szczególności do katolików – będzie możliwe tylko wtedy, gdy Włosi uznają, że sprawiedliwość, pokój i dobrobyt narodu można osiągnąć tylko tam, gdzie króluje Chrystus, gdzie przestrzega się Jego prawa i gdzie dobro wspólne przedkłada się nad osobisty zysk i żądzę władzy. Zwróćmy się do Pana, a Pan będzie wiedział, jak wynagrodzić naszą wierność. Zwróćmy się z ufnością do Maryi Najświętszej, naszej Niebieskiej Matki, prosząc Ją o wstawiennictwo u Jej Syna za nasze ukochane Włochy.

+ Carlo Maria Viganò, Arcybiskup

27 września, 2022 r.

ŚŚ Kosmy i Damiana, Męczenników

Tłum. Sławomir Soja

Źródło: Lifesitenews (Sep 27, 2022) – „Abp. Viganò: The Italian people have rejected globalism, now Prime Minister Meloni must deliver” Wesprzyj naszą działalność

Fratelli d’Italia: „Tak” dla naturalnej rodziny. „Nie” dla lobby LGBT. „Tak” dla krzyża. „Nie” dla przemocy islamu. „Nie” dla biurokratów w Brukseli.

————–

[Wkrótce zobaczymy, co z tych haseł zrealizują. MD]

=========================

Ostre przemówienie Meloni hitem sieci. „Tak dla rodziny, nie dla lobby LGBT!”

26.09.2022, https://www.tvp.info/62971566/giorgia-meloni-nowa-premier-wloch-w-tych-nagraniach-podsumowala-swoje-poglady-ws-lgbt-unii-europejskiej-i-imigrantow

Spełnił się koszmar lewicowych mediów i brukselskich urzędników. Wybory we Włoszech wygrała prawica. Internet błyskawicznie obiegają teraz nagrania ostrych przemówień Giorgii Meloni, nowej premier. – Tak dla tożsamości płciowej, nie dla ideologii gender. Tak dla krzyża, nie dla przemocy islamu. Tak dla bezpiecznych granic, nie dla masowej imigracji. Tak dla zatrudnienia naszych obywateli, nie dla międzynarodowych finansjer – woła z mównicy na nagraniach włoska polityk.

Blok centroprawicy wygrał wybory parlamentarne we Włoszech otrzymując łącznie około 41-45 proc. głosów – wynika z sondażu exit poll telewizji RAI, podanego w niedzielę tuż po zamknięciu lokali wyborczych.

Najwięcej głosów, od 22 do 26 proc. uzyskała prawicowa partia Bracia Włosi [nie, to znaczy dosł.: „Bracia Włoch” md] (Fratelli d’Italia) Giorgii Meloni.

Użytkownicy sieci przypominają teraz nagrania z jej wystąpień, w których Włoszka jasno przedstawiała swoje poglądy.

Nie ma kompromisów. Albo jesteś na tak, albo jesteś na nie. „Tak” dla naturalnej rodziny. „Nie” dla lobby LGBT. „Tak” dla tożsamości płciowej. „Nie” dla ideologii gender. „Tak” dla kultury życia. „Nie” dla czeluści śmierci. „Tak” dla krzyża. „Nie” dla przemocy islamu. „Tak” dla bezpiecznych granic. „Nie” dla masowej imigracji. „Tak” dla zatrudnienia dla naszych obywateli. „Nie” dla dużych międzynarodowych finansjer. „Tak” dla suwerenności ludu – na wideo z czerwca mówiła do zebranych. 

Na koniec Meloni mówiła coś, co na pewno nie spodobało się unijnym urzędnikom: „Nie” dla biurokratów w Brukseli. I „tak” dla naszej cywilizacji. I „nie” dla tych, którzy chcą ją zniszczyć. (…) Niech żyje Europa patriotów!

Jestem Giorgia, jestem kobietą, jestem matką, jestem chrześcijanką! – deklarowała innym razem Giorgia Meloni, a słowa te są rozpowszechniane w sieci.