Jeden ze SZCZYTÓW SOC-IDIOTYZMU „WŁADZY”: Podpisano umowy na dostawę 290 tys. laptopów dla uczniów. Ogłupianie dzieci – ale jaki INTERES.

Jeden ze SZCZYTÓW SOC-IDIOTYZMU „WŁADZY”: Podpisano umowy na dostawę 290 tys. laptopów dla uczniów. Ogłupianie dzieci – ale jaki INTERES…

[A przed-wyborcza łapówka dla nauczycieli: Każdy z nich otrzyma bon na 2,5 tys. zł do wykorzystania … md]

—————————–

23.08.2023 tvp.info

Podpisano już umowy na dostawę 290 064 laptopów, które na pewno trafią do uczniów do końca września tego roku – przekazał podczas konferencji prasowej minister cyfryzacji Janusz Cieszyński.

Szef resortu cyfryzacji wskazał, że polska szkoła stanie się szkołą cyfrową, w której technologia jest codziennie obecna. – Żeby zbudować cyfrową szkołę, niezbędna jest realizacja takich programów, jak „Laptop dla ucznia” i „Laptop dla nauczyciela”.

– Mamy fantastyczne wyniki, jeśli chodzi o zdolności polskiej młodzieży. W międzynarodowym teście PISA, realizowanym przez OECD, odsetek tzw. geniuszy matematycznych w Polsce jest prawie na poziomie krajów azjatyckich. To jest gigantyczny potencjał. Z drugiej zaś strony mamy drugi najniższy po Estonii odsetek tzw. matematycznych analfabetów – wskazał.

Program „Laptop dla ucznia” ma pomóc w postępie

Zwrócił uwagę, że w rankingach patentów i innowacyjności widać, że Polska „ma jeszcze sporo do zrobienia”, a program „Laptop dla ucznia” ma pomóc w postępie. Wyjaśnił, że podpisano już umowy na dostawę 290 064 laptopów dla uczniów.

Jest to trzy czwarte całości. Dodał, że planowane rozstrzygnięcie wszystkich przetargów ma odbyć się do pierwszej połowy września.

Odnosząc się do kolejnych działań, zapowiedział, że uczniowie będą również mieli dostęp do kompleksowego, bezpłatnego programu materiałów edukacyjnych.

Oprócz tego zrealizujemy program podłączenia do szybkiego internetu 100 tys. sal lekcyjnych w całej Polsce – dodał.

Minister przekazał, że w październiku wystartuje program „Laptop dla nauczyciela”. – To program, w którym oddajemy swobodę, wolność wyboru właśnie nauczycielom. Każdy z nich otrzyma bon na 2,5 tys. zł do wykorzystania na zakup sprzętu – wyjaśnił.

Zgodnie z uchwaloną w maju przez Sejm ustawą o wsparciu kompetencji cyfrowych uczniów i nauczycieli co roku, począwszy od roku szkolnego 2023/2024, kolejne roczniki uczniów klas IV szkół podstawowych publicznych i niepublicznych otrzymają bezpłatnie laptopy. Będą one kupowane centralnie, następnie trafią do organów prowadzących szkoły, a potem do uczniów.

Marna to państwowość gdzie figury oficjalne stanowią przedmiot publicznej pogardy.

IV. CZCIJ OJCA I MATKĘ SWOJĄ

Przykazanie to nie ogranicza się do rodziców bezpośrednich. Nakazuje czcić dziadów i pradziadów. Nie słyszał nigdy nikt, gdzie się to przykazanie zatrzymuje, na którym pokoleniu, a od którego pokolenia już nie obowiązuje. Sięgając tedy rodowodem rodziców wstecz, dojdziemy do przodków coraz dawniejszych i nam coraz dalszych.

Węzłem niezniszczalnym związani jesteśmy z przodkami; dźwigamy bowiem po nich dziedzictwo, bez względu na to, czy miłe czy niemiłe, ze wszystkim złem i dobrem. Rodzi się z tego historyzm, tj. poczucie, że się jest narodem historycznym. Bez historyzmu nie ma miłości Ojczyzny, która stanowi najwyższą ewolucję i koronę IV przykazania. Nie rodzi się zaś z samych pobudek ziemskich. Określił to doskonale ks. Piotr Skarga pod koniec XVI w., gdy powiedział: „Nie dlatego miłujemy Ojczyznę naszą, Polskę, że nas żywi, ale iż jest postanowienia Bożego”.

Cóż tedy sądzić o ludziach, którzy ciągną z ojczystego państwa nieprawne zyski prywatne? Co myśleć o tym, że tacy ludzie mogą piastować wysokie dostojeństwa? Czyż wobec tego wprowadzenie dekalogu do państwowości nie stanowi konieczności naglącej?

Czcij ojca i matkę swoją, a więc dbaj o nich, gdy staną się starcami i niezdatnymi do zarabiania na życie. Musimy przeto dążyć do renty starczej, lecz niechaj tę pracę załatwia społeczeństwo samo, a nie państwo; żeby każdy należał do swojej ubezpieczalni, do jakiej mu się podoba. Państwo wzięło na siebie emerytury urzędników i postąpiło niegodziwie z pieniędzmi cudzymi. Urzędnicy pobierają bowiem z pieniędzy nie państwowych, lecz własnych, ze składek miesięcznych pobieranych przymusowo. Urządzenie to polega na tzw. rachunku prawdopodobieństwa, jak wszelka asekuracja. Zbierały się na to fundusze większe, niż wynosiła wypłata emerytur; nadwyżka przechodziła do skarbu państwa. Państwo więc nic nie daje, tylko administruje funduszami pobierając za to wynagrodzenie. Jakimże prawem państwo okrawa emerytury? Ograbia więc urzędnika z jego własnych pieniędzy, uskładanych przez całe życie. Jest to naruszanie depozytów.

U niektórych koczowników, na prymitywnych stopniach cywilizacji, jest zwyczaj, że się zabija chorych starców. Jeszcze pod koniec XIX w. stwierdzono to u Czukczów. Na równym z nimi poziomie stoją wszyscy ci, którzy zalecali i przeprowadzili ciągłe obniżanie poborów emerytalnych. Czyż nie stanowi to „cywilizowanego” dobijania starców?

Rozciąga się czwarte przykazanie na starszych w ogóle, następnie na nauczycieli i przełożonych. Wynika z tego, że ktokolwiek piastuje jaki urząd, powinien zasługiwać na szacunek, jeśli jednak nie czyni zadość temu warunkowi, ma być usunięty. Jest zaś niemało przewinień, nie karalnych sądownie, a siejących zgorszenie i budzących wzgardę.

Marna to państwowość gdzie figury oficjalne stanowią przedmiot publicznej pogardy. Państwowość właśnie taka trzaśnie przy pierwszym wstrząsie. Według jakiego wzorca ma być szacunek publiczny? Ponieważ państwo polskie jest katolickie i musi należeć do cywilizacji łacińskiej, więc warunki szacunku publicznego objęte są etyką katolicką i pojęciami cywilizacji łacińskiej.

===============================

teksty Feliksa Konecznego z książki „Państwo i prawo

Poszczególne przykazania z tego cyklu były już tu publikowane – ale zniszczyła je agresja na twarde dyski w mych serwerach w październiku 2021.

WŁADZA: Pani odda tę AMANTADYNĘ !!

Polski lekarz mówił o TYM ponad rok temu. Teraz pojawiają się artykuły w branżowej prasie [VIDEO]

Amantadyna hamuje znane już oraz nowo odkryte tzw. kanały jonowe kodowane przez wirusa SARS-CoV-2 – informuje pismo „Communications Biology”. Artykuł został opublikowany dopiero teraz, mimo [BO !! ] że w „zamrażarce” przeleżał rok. Głośno o amantadynie w Polsce mówił już w listopadzie 2020 roku dr Włodzimierz Bodnar.

Autorzy publikacji, która w końcu ukazała się na łamach „Communications Biology” i przeprowadzonych badań podstawowych proponują amantadynę „jako sposób leczenia COVID-19”.

W związku z pilną potrzebą leczenia COVID-19 i brakiem leków o znanej skuteczności, od początku mniemanej pandemii lekarze i naukowcy stosowali sprawdzoną już wcześniej strategię, próbując wykorzystać istniejące, zweryfikowane pod względem bezpieczeństwa i zatwierdzone leki na inne choroby.

Jednym z kandydatów była amantadyna, w ubiegłym wieku stosowana w leczeniu grypy. Początkowo skuteczna w łagodzeniu objawów wywoływanych przez wirusa typu A, zawiodła w stosunku do wirusa grypy typu B. Z czasem wirusy grypy uodporniły się na jej działanie i obecnie jest stosowana przede wszystkim u pacjentów z chorobą Parkinsona (jako lek zmniejszający drżenie). Jest dostępna w postaci siarczanu i chlorowodorku amantadyny.

W trakcie mniemanej pandemii COVID-19 pojawiały się sugestie, że działanie amantadyny można wykorzystać w zapobieganiu infekcji powodowanej przez koronawirusa SARS-CoV-2 oraz łagodzeniu przebiegu choroby.

Głos doktora Bodnara

W Polsce w listopadzie 2020 roku dr Włodzimierz Bodnar podczas zorganizowanej w Sejmie konferencji prasowej z posłem Konfederacji Dobromirem Sośnierzem opowiadał o swoich doświadczeniach z leczeniem pacjentów amantadyną, ale także o systemowych blokadach, jakie napotkał podczas prób upowszechnienia amantadyny jako skutecznego leku na COVID-19.

Jak podkreślił w listopadzie 2020 roku dr Włodzimierz Bodnar, problem nie leży w przepisach prawa, a w postawie ludzi zasłaniających się procedurami.

– Apelowałem od wielu miesięcy i pisałem, gdzie tylko mogłem. Moje głosy odbijały się jak od betonu, tylko żadnym echem – mówił.

Lekarz postanowił zainicjować terapię amantadyną oddolnie.

– Innej drogi nie widziałem, żeby nagłośnić sprawę poprzez ludzi, którzy byli leczeni, przez ludzi, którym pomogłem, poprzez lekarzy, którzy leczą w Polsce. O leczeniu – o którym pisałem i wiele razy już mówiłem, pisane było w prasie – uważam, że jest skuteczne, sprawdzone. Na dzień dzisiejszy wiele osób jest wyleczonych, sprawdzonych, wielu lekarzy w Polsce leczy. Nie mówimy w tej chwili o 200, 300 przypadkach – mówimy w tej chwili o kilku tysiącach. Takie mamy dane od ordynatorów, od lekarzy w Polsce – podkreślił.

– Gdyby podjęto próby jakichkolwiek rozmów, lek już dawno byłby wprowadzony na rynek, nie byłoby tylu nieszczęść ludzkich i tragedii – zapewniał lekarz.

– Lek w pierwszym etapie jest naprawdę skuteczny. Działa niesamowicie. Uniknęlibyśmy inwalidztwa, śmierci (…) Lek na pierwszym etapie podawania cofa chorobę dwa razy szybciej, nie ma żadnych powikłań, przechodzimy bardzo łagodnie – wskazał.

Jak podkreślał, „choroba jest bezwzględna, postępuje w każdym wypadku, niszcząc strukturę płuc i innych rzeczy, dając inwalidztwo”.

Zdaniem specjalisty, mając lek w zanadrzu, powinno się go natychmiast wprowadzić, nie zasłaniając się żadnymi procedurami. Jak podkreślał, lek ten – amantadyna – jest sprawdzony od wielu lat, ma znikome jakiekolwiek odczyny czy powikłania. Co więcej, jest to jedyny lek przyczynowy. Do tej pory na całym świecie stosuje się głównie leczenie objawowe. Dodał, że Polska ma szansę wyjścia nie tylko z pandemii, lecz także poradzenia sobie z kryzysem gospodarczym.

https://psnlin.pl/storage/articles/pl/147-2.jpg
https://nczas.com/2021/12/04/polski-lekarz-mowil-o-tym-juz-ponad-rok-temu-teraz-pojawiaja-sie-artykuly-w-branzowej-prasie-video/