Nie trzeba czołgów, żeby zdobywać terytorium. Wystarczy zająć przestrzeń pamięci.

lemingopedia

 Zanim to przeczytacie, proszę, żebyście usiedli. W Gdańsku otwarto wystawę pod nazwą: “Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy”. Twórcy – czyli Muzeum Gdańska, Muzeum II Wojny Światowej oraz Centrum Badań Historycznych Polskiej Akademii Nauk w Berlinie podkreślają, że wystawa “nie ocenia, lecz tłumaczy”. Zabrakło mi słów.

Może na początek oczywistości. Z tych wszystkich instytucji, które tę wystawę stworzyły – Muzeum II Wojny Światowej, Centrum Badań Historycznych PAN w Berlinie, Muzeum Gdańska i cała ta rozgrzeszająca banda relatywistów – wy****leni na zbity pysk powinni być wszyscy.

Od dyrektora po gościa, który przynosił tym szujom kanapki. Wszyscy. Nikt z nich nigdy więcej nie powinien dostać pracy w jakiejkolwiek polskiej instytucji. Nigdy nie powinien dostać wypłaty w złotówce, bo nie jest godzien, by na jego dłoni spoczął orzełek odprowadzony z naszych podatków.

Dlaczego? Ja doskonale rozumiem specyfikę tematu. I rozumiem, że żołnierze z tych terenów byli przymusowo wcielani do armii, natomiast jeszcze lepiej rozumiem prawidła wizerunkowe. Taka nazwa nigdy, przenigdy nie powinna powstać w polskim instytucie, bo zestawia w sobie “nasi chłopcy” z III Rzeszą. Tak jakby to była oczywistość, a nie przymus. To jest właśnie rozmywanie odpowiedzialności, żeby potem mówić: “nie no my też w sumie jesteśmy winni temu, co się stało”. Tak jak piszę – to jest bardzo precyzyjna robota. Bo co mówi tytuł tej wystawy?

Jak Niemcy mają finansować reparacje, z których korzystać ma i Śląsk i Poznań i Gdańsk, skoro być może żołnierze z tych ziem mordowali 6 mln Polaków? Ładne rozmycie odpowiedzialności? Pewnie, że tak. Słowa mają znaczenie. Przy okazji pokazują “te ziemie były nasze”. Nie ma takiej możliwości, aby taki tytuł wystawy powstał w polskim instytucie za polskie pieniądze. Muszę przyznać, że Niemcy są naprawdę perfekcyjni w obszarze propagandy.

Widzicie? Nie trzeba czołgów, żeby zdobywać terytorium. Wystarczy zająć przestrzeń pamięci. A gdy już się ją kontroluje – można napisać wszystko od nowa: kto był ofiarą, kto był sprawcą, kto “musiał”, a kto “chciał”. I właśnie dlatego, choć nie słychać wystrzałów, trwa wojna. Wojna o prawdę. A my, jak dzieci we mgle, sami odbezpieczamy granaty, które podrzucono nam do plecaka. 

Naprawdę trzeba mieć we łbie siano, a w duszy pustkę po jakimkolwiek elemencie moralnego kompasu, żeby coś takiego w ogóle wymyślić. A jednak się udało.

Są takie chwile, w których pytanie “czy Polska jest suwerennym państwem?” przestaje być akademickim dylematem dla studentów politologii. Staje się pytaniem palącym. Bo jeśli we własnym kraju, za pieniądze polskich podatników, w publicznych instytucjach kultury, organizuje się wystawę o “naszych chłopcach” z armii III Rzeszy, to coś tu, proszę Państwa, poszło nie tak. Albo inaczej – wszystko poszło dokładnie tak, jak chcieli ci, którzy nigdy nie pogodzili się z polską niepodległością.

Mam pytanie do autorów wystawy. Czy “naszymi chłopcami” byli ci, którzy wymordowali 6 mln polskich obywateli? Czy “naszymi chłopcami” byli ci, którzy z flagą Rzeszy weszli do Warszawy i zrównali ją z ziemią? Czy “nasi chłopcy” prowadzili dzieci z Zamojszczyzny na transport do Niemiec? Czy to oni stworzyli Auschwitz, a z Polski dolinę śmierci? Nie. 

Nasi chłopcy ginęli na Westerplatte, broniąc własnej Ojczyzny. Nasi chłopcy walczyli na ulicach Warszawy, bo stosy trupów ich rodzin sięgały na Woli do pierwszego piętra kamienic. Nasi chłopcy byli mordowani w lasach, a wielu z ich grobów do dziś nie odnaleziono. Nasi chłopcy byli profesorami i wykładowcami krakowskich uczelni, których wywieziono do obozów koncentracyjnych w Sachsenhausen i Oranienburgu. Nasi chłopcy to byli ci, którzy mieli zaledwie 9 dni, jak Stefanek Dąbrowa i zostali wrzuceni wraz z rodziną do stodoły i podpaleni. To są nasi chłopcy. Innych chłopców nie mamy i nie mieliśmy. Przestańcie więc kłamać.

Drodzy Państwo! To nie jest przypadek. To jest projekt. Niemiecki projekt. Od lat prowadzony z chirurgiczną precyzją.

Niemcy nie zapłacili Polsce reparacji i nie zamierzają. Każda kwota zainwestowana w niemiecką narrację im się opłaca. Zamiast miliardów na reparacje, kładą miliony euro na fundacje, instytuty, granty, wystawy i ludzi, którzy mają jedno zadanie – przekonywać Polaków, że może Niemcy nie byli aż tacy źli? Że może nie było jednej strony zła? Że może… Polacy też trochę przeskrobali?

A myślicie, że to takie proste? To nie jest proste. Do tego potrzeba lokalnych wykonawców. Ludzi, którzy posadzeni na dyrektorskich stołkach, zacierają granicę między oprawcą a ofiarą. To nie jest głupota. To jest hańba. To nie jest niezręczność. To jest zdrada. 

I skoro nikt inny tego nie powie, to ja powiem. Pani Minister Kultury! To się musi skończyć. Tu. Teraz. Natychmiast. Wzywam do natychmiastowego odwołania wszystkich dyrektorów i kuratorów odpowiedzialnych za tę wystawę, wyciągnięcia konsekwencji służbowych wobec kierownictwa Muzeum II Wojny Światowej i Muzeum Gdańska i wreszcie do jedynej pozostałej opcji, czyli podania się do dymisji. 

Bo nie może być tak, że państwo polskie finansuje projekty, które fałszują historię Polski w interesie Niemiec. Nie może być tak, że w Polsce trzeba się tłumaczyć z patriotyzmu, a klaskać oprawcom. Nie może być tak, że ci, którzy mordowali, dziś są “nasi”, a ci, którzy ginęli, są “problemem pamięci”. Nie może, bo tak nie było.

Być może właśnie w takich chwilach trzeba zadać sobie pytanie, które w normalnym kraju nie powinno w ogóle paść: Czy Polacy jeszcze chcą mieć swoje państwo? Nie atrapę. Nie dekorację. Nie coś “naszego” tylko z nazwy, a zarządzanego z zewnątrz – przez tych, którzy przed laty wydali rozkaz rozstrzelać, a dziś wysyłają zaproszenie na oszczerczy wernisaż. 

Prawdziwe państwo. Takie, które pamięta. Które nie relatywizuje. Państwo, które umie odróżnić kata od ofiary, zdradę od wierności, służbę niemieckiemu akwareliście od służby Polsce. 

Bo jeśli chcemy mieć jeszcze takie państwo – jeśli ma przetrwać “coś więcej” niż tylko nazwa – to musimy zacząć mówić “nie” wtedy, kiedy próbują nam wmówić, że Wehrmacht to “nasi chłopcy”. 

Bo nie będzie kolejnej szansy. Albo teraz powiemy jasno, kim jesteśmy i czyja to jest ziemia – albo wkrótce obudzimy się w miejscu, które nadal będzie się nazywało “Polska”, ale nic już nie będzie w nim polskie.

W gdańskim muzeum wystawa o Wehrmachcie III Rzeszy. Dostała tytuł… “Nasi Chłopcy”.

W gdańskim muzeum wystawa o żołnierzach III Rzeszy. Dostała tytuł… “Nasi Chłopcy”

W Muzeum Gdańska w ratuszu otwarto wystawę “Nasi Chłopcy”. O mieszkańcach Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy. Współorganizatorem wystawy jest Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.

Autor: Michał Dzierżak https://niezalezna.pl/polska/w-gdanskim-muzeum-wystawa-o-zolnierzach-iii-rzeszy-dostala-tytul-nasi-chlopcy/547596

Wystawa "Nasi Chłopcy"fot. A. Grabowska/Muzeum Gdańska – Facebook.com/Muzeum Gdańska Wystawa “Nasi Chłopcy”

W ostatnich tygodniach media obiegły informacje o przywracaniu niemieckich śladów we Wrocławiu. Most Grunwaldzki zyskał tabliczkę z napisem “Kaiserbruecke”, a białego orła w Auli Leopoldinie zastąpił wizerunek pruskiego króla Fryderyka II.

Teraz do opinii publicznej docierają doniesienia z Gdańska. W miejscowym ratuszu, w Muzeum Gdańska, otwarto w piątek wystawę pod tytułem “Nasi Chłopcy”. Wystawa dotyczy mieszkańców Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy.

“Bohaterami wystawy są mieszkańcy Pomorza Gdańskiego, przedwojenni obywatele II Rzeczpospolitej, Wolnego Miasta Gdańska czy Niemiec z różnych zakątków Pomorza. Ich losy pokazują, jak różne były indywidualne doświadczenia związane ze służbą w niemieckich-nazistowskich formacjach wojskowych. Łączy ich jednak wspólna, powojenna rzeczywistość – fakt, że przez dekady pozostawali na marginesie oficjalnej narracji historycznej” – czytamy w informacji o wystawie.

Wystawa – jak podają organizatorzy – powstała we współpracy z Muzeum II Wojny Światowej oraz Centrum Badań Historycznych Polskiej Akademii Nauk w Berlinie.

Wystawa ma być czynna przez blisko rok, do maja 2026 r.

Z urzędu wiceprezydenta Gdańska odszedł Piotr Kowalczuk. – Gdzież On teraz? – pytają zaniepokojone dzieci.

Z urzędu wiceprezydenta Gdańska odszedł Piotr Kowalczuk. Gdzież On teraz? – pytają zaniepokojone dzieci.

Ewelina Oleksy 9 listopada 2020 trojmiasto

Po sześciu latach na stanowisku wiceprezydenta Gdańska z tą funkcją żegna się Piotr Kowalczuk. Zdecydować miały “powody osobiste”. Zastąpi go Monika Chabior. Zmiany kadrowe wśród swoich najbliższych współpracowników ogłosiła prezydent Aleksandra Dulkiewicz.

Piotr Kowalczuk był wiceprezydentem ds. edukacji i usług społecznych od 2014 r., gdy na to stanowisko powołał go Paweł Adamowicz. W zakresie jego obowiązków były też sprawy związane ze zdrowiem.

Piotr Kowalczuk obejmował funkcję wiceprezydenta Gdańska razem z Piotrem Grzelakiem (po lewej stronie). fot. Łukasz Unterschuetz/trojmiasto.pl

=========================

Z Urzędem Miejskim w Gdańsku Kowalczuk związany był już od 2010 r., gdy został kierownikiem Referatu Komunikacji Społecznej. W 2013 r. objął stanowisko zastępcy dyrektora Wydziału Edukacji.

Piotr Kowalczuk był wiceprezydentem Gdańska odpowiadającym za edukację, zdrowie i sprawy społeczne od 2014 roku. fot. Mateusz Słodkowski/trojmiasto.pl

===============================

Był pełnomocnikiem prezydenta ds. inicjatyw i konsultacji społecznych, co sprawiło, że prowadził konsultacje społeczne pilotażowego Budżetu Obywatelskiego w Gdańsku. Zanim został wiceprezydentem, kierował też Wydziałem Rozwoju Społecznego.

========================================

Były wiceprezydent Gdańska oskarżony o pedofilię

wiadomosci.dziennik.pl/byly-wiceprezydent-gdanska-oskarzony-o-pedofilie

30 stycznia rusza przed sądem proces byłego wiceprezydenta Gdańska Piotra K. Prokuratura oskarża go o seksualne wykorzystanie zależności wobec małoletniego.

Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez K. złożył do prokuratury zastępca prezydenta Gdańska w 2021 r.

Ukrainizacja Gdańska

19 września 2022

http://kresywekrwi.blogspot.com/2022/09/ukrainizacja-gdanska.html

Ukrainizacja Gdańska

Byliśmy dziś w Gdańsku. To już nie jest polskie miasto. I w ogóle nie ma już w nim nic Polskiego.

 

Wszędzie, niemal na każdym kroku, widać barwy narodowe wrogiego nam państwa. Sino żółte flagi na większości pojazdów komunikacji miejskiej, a te na których ich nie ma, są całe w barwach wolnego miasta Gdańska z czasów III Rzeszy.

 

 

Autobus komunikacji miejskiej w Gdańsku z flagami Ukrainy i Polski

 

Tramwaj w barwach Wolnego Miasta Gdańska

Co kilkaset metrów wiszą bilbordy w sino żółtych barwach z napisem po ukraińsku, odnoszącym się do całkowicie fikcyjnego bohaterstwa obrońców tzw. Wyspy Węży… Ruski korabl idi na chuj, którzy po wykrzyczeniu tego hasełka, grzecznie złożyli broń i poddali się rosyjskiej marynarce wojennej, której rzekomo stawili zdecydowany opór. Ale kłamstwo to jak widać funkcjonuje ciągle w najlepsze i  nadal ogłupia mieszkańców tego miasta i absolutnie nikt przeciwko temu wszystkiemu tam nie protestuje. 

 

Z kolei w innej części miasta jest Rondo Wolnego Miasta Gdańska 1920 – 1939, na część najbardziej polakożerczych Niemiec okresu dwudziestolecia międzywojennego i czasów nazistowskiej III Rzeszy Adolfa Hitlera. O budynku poczty polskiej, na które zamiast polskiej nazwy tej placówki, widnieje przedwojenna nazwa POSTAMPT już nawet nie wspominam. 

 

 

Depolonizacja i Ukrainizacja Gdańska postępuje w tempie nie tyle nawet geometrycznym, co błyskawicznym. 

 

 

Prezydent Gdańska wykreowany przez PiS Aleksandra Dulkiewicz i konsul

 

Pociąg kolejki podmiejskiej Gdańska w barwach Ukrainy

 

Myślę, a właściwie jestem tego pewien, że obecny etap ukrainizacji tego polskiego miasta, jest zaledwie prologiem do odłączenia go od Rzeczpospolitej i ponownego przyłączenia go do teutońskich Niemiec, pod płaszczykiem zapewnienia ukraińskim nachodźcom dobrego samopoczucia i  pod pretekstem tzw. europejskości miasta, gdzie jego polskość, nie miała dla poprzednich, i jak widać nie ma dla obecnych włodarzy grodu nad Motławą żadnego znaczenia. Tym bardziej, że wedle porozumień Poczdamskich tzw. Wielkiej Trójki z 1945 roku, o czym mało kto wie, Gdańsk miał pozostać pod polską jurysdykcją jedynie przez 50 lat, a potem jego dalszą przynależność państwową miały uregulować osobne postanowienia  największych mocarstw. Dlatego chyba właśnie, ostatnią polską jednostkę wojskową, wyprowadzono z Gdańska w 1995 roku, bo operetkowej brygady weekendowego wojska obrony terytorialnej, nikt poważny, nie traktuje na serio, no i biura WKU, które obsługuje wprawdzie jednostki Wojska Polskiego, ale wszystkie one znajdują się poza Gdańskiem, czyli w Gdyni, Pruszczu Gdańskim, Lęborku i Słupsku. To również nie jest dzieło pana przypadka. 

 

A obecny, lewicowy kanclerz Niemiec Olaf Scholz, już otwarcie mówi o ewentualnej rewizji granic z Polską, jeśli ta nadal będzie żądać od Niemiec reparacji wojennych.

 

A Polacy nadal śpią, żyjąc w jakiejś zupełnie odrealnionej rzeczywistości, że nas nic złego spotkać nie może. Czyżby?

 

 

Jacek Boki – 19 Wrzesień 2022 r.

 

Źródła:

 

W Gdańsku powstają liczne murale dla Ukrainy. To piękny gest solidarności

 

https://fotoblogia.pl/w-gdansku-powstaja-liczne-murale-dla-ukrainy-to-piekny-gest-solidarnosci,6794348860971137a 

 

https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Do-konca-marca-darmowa-komunikacja-dla-uchodzcow-z-Ukrainy-n164657.html 

 

Tramwaj w barwach Wolnego Miasta i „Postamt” zamiast Poczty. Gdańsk hołduje niemieckiej polityce historycznej?

 

https://wpolityce.pl/polityka/341901-tramwaj-w-barwach-wolnego-miasta-i-postamt-zamiast-poczty-gdansk-holduje-niemieckiej-polityce-historycznej

WKU w Gdańsku

 

https://archiwum-wkugdansk.wp.mil.pl/pl/8206.html 

 

Niemcy grożą rewizją granic? Dziwne słowa Scholza!

 

https://wgospodarce.pl/informacje/117071-niemcy-groza-rewizja-granic-dziwne-slowa-scholza

 

Prowadzenie tego bloga to moja pasja ale także wielogodzinna praca. Jeśli uważasz, że to co robię ma sens to możesz wesprzeć mnie w tym co robię, za co serca już teraz dziękuję.

PKO BP SA Numer konta: 44 1020 1752 0000 0402 0095 7431

16.02.22: Opole, Gdańsk Osowa – Msze Święte i Pokutne Marsze Różańcowe za Ojczyznę.

Pokutny Marsz Różańcowy w każdą trzecią środę miesiąca. Zaczyna się Mszą Św. o 18.00 w intencji Ojczyzny w kościele Matki Bożej Bolesnej i św. Wojciecha. Marsz wiedzie wokół Uniwersytetu Opolskiego, dalej do Ratusza i na pl. Wolności, kończy się przy katedrze pod figurą bł. Księdza Popiełuszki. Często prowadzi Ojciec Ryszard (Jezuita). Pokutny Marsz Różańcowy w każdą trzecią środę miesiąca. Zaczyna się Mszą Św. o 18.00 w intencji Ojczyzny w kościele Matki Bożej Bolesnej i św. Wojciecha. Marsz wiedzie wokół Uniwersytetu Opolskiego, dalej do Ratusza i na pl. Wolności, kończy się przy katedrze pod figurą bł. Księdza Popiełuszki. Często prowadzi Ojciec Ryszard (Jezuita).

============================= http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl

16.02.22 – Gdańsk Osowa – Msza Święta i Różaniec święty za Ojczyznę

GDAŃSK – OSOWA: Parafia Św. Polikarpa

– Każdego 16-tego dnia miesiąca o godz. 18.00  zapraszamy na Mszę Świętą w intencji Ojczyzny. Po Mszy Świętej odmawiamy Różaniec Święty. Parafia św. Polikarpa Biskupa Męczennika, Plac św. Jana Apostoła 1

Trzy pożary budynku w 10 dni. Skandal. GDAŃSK pani Dulkiewicz to republika [mafii] deweloperów.

W piątek nad ranem strażacy w Gdańsku zostali wezwani do pożaru opuszczonej kamienicy u zbiegu ulic Chmielnej i Owsianej. W ostatnich dniach to już trzeci pożar w budynku należącym do Gdańskich Nieruchomości. https://www.tvp.info/58191432/gdansk-trzy-pozary-budynku-w-10-dni-to-republika-deweloperow

———————————-

– Działka, na której stoi miejski budynek, jest bardzo atrakcyjna, a w ostatnim czasie jeden z deweloperów, mający działkę obok, chciał zamienić ją z miastem na lokale mieszkalne – alarmuje w rozmowie z portalem tvp.info radny Miasta Gdańska Przemysław Majewski (PiS). Teraz głos w sprawie zabrali również przedstawiciele władz miasta.

Już niebawem na antenach Telewizji Polskiej zostanie pokazany film: „Tryptyk Gdański – Republika deweloperów”. Zdaniem wielu mieszkańców Pomorza interesy deweloperów w Trójmieście – mimo upływu lat – wciąż są bardzo niepokojące. Sprawa bezpośrednio wiąże się m.in. z nieustannymi pożarami na terenie miasta.
W piątek lokalne media znów poinformowały o akcjach strażaków. Ratownicy musieli walczyć z ogniem, który pojawił się w budynku przy ul. Owsianej.
„Wcześniej paliły się tam śmieci, potem spłonął także strop. Tym razem także gaszony był drewniany strop. W akcji brało udział sześć zastępów ratowników” – przekazało Radio Gdańsk.
Zobacz także:   „Magazyn śledczy Anity Gargas”: Deweloperski samozapłon w Gdańsku
W sieci nie braku już mocnych komentarzy. „Dulkiewicz sobie nie radzi”, „Tak w Gdańsku oczyszcza się teren dla deweloperów”, „Skandal. Miasto to republika deweloperów” – piszą internauci i oceniają, że regularne pojawianie się ognia to nie przypadek.
Z prośbą o komentarz portal tvp.info zwrócił się już do władz miasta (stanowisko ratusza na dole – patrz aktualizacja). „Dulkiewicz pozwala, by zabytkowy budynek popadał w ruinę”

Sprawę w mediach społecznościowych nagłośnił już radny Miasta Gdańska Przemysław Majewski (PiS).
– Kamienica przy ul. Owsianej w Gdańsku, mimo że widnieje w gminnej ewidencji zabytków, od wielu lat niszczeje za przyzwoleniem władz miasta. Od 2017 r. lokatorzy, ze łzami w oczach, byli stopniowo wykwaterowywani. Jaki był tego cel? Nie ma co ukrywać, że dookoła kamienicy stoją nowe deweloperskie budynki i hotele – zauważa w rozmowie z nami Majewski.
Podkreśla, że działka, na której stoi miejski budynek, „jest bardzo atrakcyjna, a w ostatnim czasie jeden z deweloperów mający działkę obok, chciał zamienić ją z miastem na lokale mieszkalne”.
– Dzięki naciskom radnych PiS udało się tę zamianę zatrzymać w komisji zagospodarowania przestrzennego rady miasta. Co dziwne, zaraz po tej odmowie zamiany budynek zaczął płonąć – podkreśla radny.
– Niezrozumiałe jest, że prezydent Aleksandra Dulkiewicz i jej zastępcy pozwalają, by zabytkowy budynek popadał w ruinę, zamiast służyć mieszkańcom Gdańska, którzy potrzebują nowych lokali komunalnych – komentuje dla portalu tvp.info Przemysław Majewski.