Grzegorz Braun: Najgłębsze wyznanie. To państwu dawać powinno rękojmię bezpieczeństwa i mojej stabilności politycznej.

Grzegorz Braun: To jest coś, co państwu dawać powinno rękojmię bezpieczeństwa i mojej stabilności politycznej

13.04.2025 https://nczas.info/2025/04/13/grzegorz-braun-to-jest-cos-co-panstwu-dawac-powinno-rekojmie-bezpieczenstwa-i-mojej-stabilnosci-politycznej

Grzegorz Braun. Foto: PAP
Grzegorz Braun. Foto: PAP

Podczas XVI Konferencji prawicy Wolnościowej Grzegorz Braun, polski poseł do Parlamentu Europejskiego i kandydat na prezydenta Polski, wygłosił mocne przemówienie. Poniżej Pełny tekst wystąpienia Grzegorz Brauna.

– Dzisiaj postanowiłem odnieść się, ponieważ to jest konferencja wolnościowa, do kwestii, która w środowiskach wolnościowych zdaje się najczęściej nierozumiana i najczęściej bywa przyczyną nawet i irytacji i zniecierpliwienia. To jest szanowni państwo sprawa katolicka.

Ponieważ spotykamy się w Niedzielę Palmową, więc chciałbym zauważyć, że na ile jestem w stanie odbierać to, jak jestem odbierany, na ile dociera do mnie mój obraz, mój wizerunek ukształtowany w waszej szanowni państwo świadomości, to zdaje mi się, że dość często, tak w środowiskach wolnościowych bywa, że z tych, którzy gotowi są nawet życzliwym okiem i uchem się w moją stronę zwrócić, ci którzy nawet nie odsądzają mnie generalnie od czci i wiary, to i oni często powiedzą – no w sumie całkiem do rzeczy na ten czy tamten temat, tylko wielka szkoda, że to fanatyk, foliarz, szur, ekstremista katolicki.

– Wydaje mi się, nawet jeśli państwo byście się pod tym nie podpisali, to na pewno zdarzają się takie przypadki recepcji, że wszystko dobrze, PIT CIT do likwidacji, ZUS do wygaszenia, znieść bariery dostępu do rynku dla małych średnich mikro przedsiębiorców, wszystko fajnie, wolność, demonopolizacja, deregulacja, w przypadku medycyny to nawet denazyfikacja, i to się wszystkim podoba. Polski DOGE, czyli odchudzenie, silne państwo minimum i fajnie, tylko po co tutaj po co tutaj szczęść Boże?

– Ludziom, którzy taki mają ze mną problem, chciałbym to wytłumaczyć. Jeżeli cokolwiek z tego co mam do powiedzenia o państwie, prawie, polityce, geopolityce, jeśli cokolwiek z tego trafia państwu do przekonania i cokolwiek z tego aprobatywnie przyjmujecie, to wiedzcie, że to tylko dlatego, że u mnie to wszystko leży na tym wspólnym mianowniku. Jeżeli chcę, żeby podatki były nie tylko niskie i proste, to tylko dlatego, uwaga, że jestem katolikiem. Grzesznym, świeckim, politykującym, ale na ile potrafię katolikiem. Na ile potrafię moim sercem i rozumem.

– I teraz wytłumaczę ściśle jak się jedno ma do drugiego. Otóż, proszę państwa, ja przecież muszę, szukając odpowiedzi na te wszystkie pytania, które rodzi rzeczywistość, szukając odpowiedzi na te wszystkie problemy i zagrożenia, z którymi mamy do czynienia, ja muszę te rzeczy ściągać do jakichś ogólnych reguł, jakichś ogólnych zasad, bo inaczej się pogubię. Jeżeli nie będę miał ogólnej reguły i wspólnej podstawy fundamentu, jeśli sam na własny użytek nie będę wiedział z jakiegoś źródełka czerpie, to się pogubię, bo będę wtedy odnosił się do rzeczy kazusowo, będę w każdym przypadku musiał wymyślać teorię do konkretnego przypadku.

Wtedy się pogubię dlatego, że za dużo jest dookoła tych kazusów, które się domagają politycznego stanowiska żebym mógł efektywnie i skutecznie w każdym przypadku znaleźć właściwe rozwiązanie.

Jak się mają moje katolickie podstawy do na przykład polityki podatkowej w Polsce? Ja chcę nie tylko obniżać i upraszczać, ale także i zgoła likwidować niektóre formy opodatkowania, bo mi moja wiara nakazuje, bo mi moja wiara nakazuje dlatego, że ja mam nie tylko przykazanie ‘nie kradnij’, ale mam też i przykazanie ‘nie pożądaj żadnej rzeczy twojego bliźniego’.

I teraz mówię państwu o tym dlatego, że być może inni jakimiś ścieżkami, innymi przewodami myślowymi dochodzą do tego samego wniosku, ale ja relacjonuję jaki jest mój tok myślenia.

– Otóż mój tok myślenia jest taki, że PIT, podatek od dochodów osobistych, aby był wymierzony musi być naliczony, a więc żeby skasować obywatela trzeba mu najpierw dokładnie przetrząsnąć kieszenie, trzeba się dowiedzieć, pan władza Wielki brat w Warszawie Brukseli czy w innych instancjach, które pośrednio czy bezpośrednio układają nam nas podatkami, żąda pełnej wiedzy o tym, ile tam groszy mamy przy duszy. I to się nie godzi z tym imperatywem, któremu ja chciałbym być wierny. Nie pożądać tego co mój bliźni ma w kieszeni, a więc nie wnikać w to jaka jest majętność, jaka jest skuteczność, efektywność, zaradność mojego bliźniego. To z tego powodu, że stoję na gruncie poszanowania prawa do prywatności, to się szanowni państwo nie godzi z takim konkretnym rozwiązaniem jak podatek od dochodów osobistych. I dlatego głoszę tutaj potrzebę likwidacji PIT-u, że mnie na to, to duży skrót myślowy, moja wiara nie pozwala. Czy rozumiecie państwo?

– Dzielę się tutaj z państwem, odsłaniam moją mózgownicę i moje sentymenty, moje serce przed wami otwieram po to, żeby zwrócić uwagę, że jeżeli ja się deklaruję jako aspirujący do tego systemu cywilizacyjnego jaki ukształtował się dzięki Kościołowi katolickiemu, że to nie jest nic, czego by się należało obawiać tylko, że wręcz przeciwnie. To jest coś, co państwu dawać powinno rękojmię bezpieczeństwa i mojej stabilności politycznej.

Ja się nigdy nie zwrócę przeciwko waszemu prawu do prywatności. Nie będę godził się na naruszanie i kasowanie różnych tajemnic, tajemnicy lekarskiej, ale również tajemnicy bankowej, tajemniczy handlowej dlatego, że oczywiście podpowiada mi to rozum polityczny, ale także, powtarzam, moja wiara mi zabrania takiej uzurpacji. Zabrania mi takiej ingerencji w wasze, moi drodzy rodacy, prywatne życie uczuciowe czy biznesowe. Czyli to, że pozdrawiam was przy okazji, bez okazji, w imię Boże, to nie jest sygnał: o uwaga nadchodzi fundamentalista, nie wiadomo co zrobi. Nie, odwrotnie – to jest sygnał: nadchodzi ktoś, kto wiadomo, że pewnych rzeczy na pewno nie zrobi.

– Tu chciałbym jeszcze taką myślą się z państwem podzielić, że w ogóle w polityce, a na pewno w przywództwie politycznym, jest równie ważne jak to, co obiecujemy, że zrobimy, jest równie ważne, może ważniejsze to, co gwarantujemy, że tego na pewno nie zrobimy. Jeżeli szanowni państwo chcecie stabilności, no to powinniście wybrać kogoś, kto jasno deklaruje do jakich zasad jest przywiązany, a nie kogoś, kto uzgadnia swoje zasady każdorazowo z aktualnym odczytem lajków na Facebooku, sondaży nastrojów opinii publicznej i ewentualnie wtedy, kiedy widzi, że wiatr historii powiał już w jakąś stronę, to wtedy z tym wiatrem pożegluje. W razie potrzeby, albo do centrum albo wręcz przeciwnie, ale dopiero, kiedy zobaczy, że siła zwraca się, że siła plasuje się po określonej stronie.

– Jeżeli mnie się udało w ostatnich latach, w tej stalinowskiej pięciolatce pandemiczno-wojenno -eurokołchozowej zająć stanowisko zgodne z rzeczywistością, zgodne z polską racją stanu, z interesem polskim narodowym, to wiedzcie, że nie stało się to przypadkiem. Nie stało się to dlatego, że ja obstawiłem właściwy numerek, że losowo niejako na przekór i na złość komuś przeciwstawiłem się przymusowi maskowania, testowania, szprycowania. Nie, ja zająłem moje czytelne i aż nadto wyraziste stanowisko, wyraziste dlatego, że zająłem je długookresowo w pojedynkę, więc trudno było nie zauważyć, że zajmuje stanowisko odrębne. Nie stało się to dlatego, że mam nieprzepartą skłonność do zachowań ekscentrycznych, że zależy mi na tym żeby koniecznie odróżnić się od otoczenia.

Nie, ja po prostu szanowni państwo – i tu zdradzam moją słabość, moją największą słabość polityczną – ja po prostu stoję na stanowisku, że są rzeczy, których jeden człowiek drugiemu nie śmie uczynić. Są rzeczy, których nie wolno nam sobie robić nawzajem. Nie wolno nam ingerować we wrażliwą, delikatną materię kontaktu pacjenta z lekarzem – tego na mnie wolno bo jest tajemnica lekarska. Nie wolno nam ingerować w prywatność domostwa, rodziny. Sformułowanie tej zasady staropolskiej ‘wolnoć Tomku w swoim domku’ w mojej świadomości wypływa wprost bezpośrednio właśnie z tego katolickiego poszanowania cudzej prywatności, z poszanowania odrębności indywidualności każdego ludzkiego stworzenia

– To dlatego mnie nie wolno, ja nie mogę. I to jest ta moja słabość, której być może nie powinienem reklamować na prawo i lewo, bo w polityce kardynalna zasada, jak się niektórym zdaje, być zdolnym do wszystkiego, nigdy nie mów nigdy, a więc niczego nie wykluczaj. Otóż jeśli o mnie chodzi pewne rzeczy wykluczam i z tego powodu nie przestrzeliłem i nie pomyliłem się ani wznosząc hasło stop segregacji sanitarnej, ani wznosząc hasło stopu ukrainizacji polski, ani podpisując się pod hasłem polexitu.

To nie skłonność do ekscentryzmu, to nie pogoń za odrębnością, za każdą cenę. To tylko moje przekonania, których by nie było, gdyby – uwaga dobra wiadomość – Pan Jezus naprawdę nie zmartwychwstał, co za tydzień o tej porze będziemy świętowali.

– Bez względu na to, jak komu blisko czy daleko do Kościoła, kto ostatni raz się obraził na swojego proboszcza 10 lat temu, bo powiedział głupie kazanie. Są ludzie i ludziska, księża i księżyska i różnie bywa, ale bez względu na to, nie przez sentymenty czy resentymenty, ale przez rozum polityczny, brońmy tego standardu prawno-ustrojowego, który zawdzięczamy dobrym decyzjom podjętym 1000 lat temu przez naszych praszczurów. Przez Mieszka starszego, jego syna Bolesława i jego syna Mieczysława. Ci dwaj koronowani 1000 lat temu mniej więcej o tej porze.

– Brońmy szanowni państwo krzyża, jak nie z pobożności, to z ostrożności procesowej. Bo tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem podatki mogą kiedykolwiek stać się i niskimi i prostymi. A niektóre nawet zlikwidujemy. Tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem możliwe będzie byśmy mieli dom, trawę i przynajmniej jeden samochód, wcale niekoniecznie elektryczny. Tylko pod krzyżem tylko pod tym znakiem… Dlaczego? Dlatego, że rewolucja, która ma za nic te proste zasady nie szanuje tych praw i tych tajemnic nie jest zdolna uszanować, a wręcz przeciwnie – rzuca się na nie z agresją i pazernością na te tajemnice: lekarską, bankową, handlową, nawet w naszych czasach i tajemnice spowiedzi, i tajemnice adwokacką rewolucja chciałaby skasować i czymś tam warunkować.

W tym świecie szanowni państwo nie będzie domu, nie będzie trawy, nie będzie samochodu. Eurokołchozowa dyrektywa budynkowa wszystkich nas zagania perspektywicznie do jakiegoś eurołagru. Domostwa, domy rodzinne, prywatne to jest już wyzwanie, któremu nie sprosta większość normalnych ludzi, którzy nie awansują na nadludzi, nie będą mieli tego domu dlatego, że nie będą w stanie go pobudować, bo nie będą w stanie spełnić tych wszystkich eurokołchozowych norm.

– I dlatego się tym normom eurokołchozowym sprzeciwiam, że one sprzeciwiają się nie tylko mojemu rozumowi, ale także sprzeciwiają się tym zasadom, które od 2000 lat w świecie a od 1000 lat w Polsce zostały rozpropagowane i dzięki nim jest Polska i dzięki nim żyjemy. I nawet tutaj, gdzieś na boku w Parku Skaryszewskim, ale mogliśmy się jednak spotkać. Bardzo dziękuję za uwagę.

Michalkiewicz na konwencji Brauna: Wiele wskazuje, że nasi przywódcy mają zakazane uprawianie polskiej polityki

Michalkiewicz na konwencji Brauna: Wiele wskazuje, że nasi przywódcy mają zakazane uprawianie polskiej polityki [VIDEO]

12.04.2025 nczas/wiele-wskazuje-ze-maja-zakazane-uprawianie-polskiej-polityki

stanislaw michalkiewicz
Stanisław Michalkiewicz / fot. YT / Grzegorz Braun

Stanisław Michalkiewicz na konwencji wyborczej Grzegorza Brauna zwrócił uwagę na inną metodę działania rewolucji komunistycznej, która od dziesięcioleci skutecznie przenika społeczeństwa Zachodu. Dał też jako przykład Węgry, które mimo mniejszych sił, mogą – w przeciwieństwie do rządu warszawskiego – prowadzić własną, narodową politykę.

– Widmo krąży po Europie. Widmo komunizmu – zaczął Stanisław Michalkiewicz, cytując „Manifest komunistyczny” Karola Marksa i Fryderyka Engelsa.

– Teraz trochę wolniej krąży dlatego, że zwycięstwo wyborcze Donalda Trumpa w Stanach Zjednoczonych doprowadziło do powstrzymania rewolucji komunistycznej, która się przewalała przez Amerykę Północną i przewala się przez Europę. Jednej kadencji Donalda Trumpa nie wystarczy, żeby nie tylko powstrzymać rewolucję komunistyczną, ale wykorzenić ją stamtąd. A w rezultacie również u wszystkich wasali Stanów Zjednoczonych, a my do tych wasali należymy – kontynuował Stanisław Michalkiewicz.

Następnie zwrócił uwagę, że „nam się wydaje, że rewolucja komunistyczna już się skończyła”.

– Dlatego nam się tak wydaje czasami, że my znamy tylko jedną strategię rewolucji komunistycznej, mianowicie strategię bolszewicką. Ale to nie jest jedyna strategia – bo strategia bolszewicka składała się z takich trzech elementów: Gwałtownej zmiany stosunków własnościowych, masowego terroru i masowego duraczenia – przyniosła rezultaty przerażające. I między innymi dlatego, że przyniosła rezultaty przerażające, pod koniec lat 60-tych promotorzy rewolucji komunistycznej odstąpili od tej strategii na rzecz strategii pozornie łagodniejszej, ale znacznie groźniejszej. W tej strategii nowej na pierwszy plan wysuwa się masowe duraczenie miliardów ludzi, które się dokonuje przy pomocy piekielnej triady: Państwowego monopolu edukacyjnego, mediów i przemysłu rozrywkowego – mówił Michalkiewicz.

– No i widzimy, jedno z pierwszych posunięć prezydenta Donalda Trumpa: Rozbija państwowy monopol edukacyjny. Bo proszę państwa, jak pisał Czesław Miłosz, „wariat na swobodzie największą klęską jest w przyrodzie”, a cóż dopiero wariat, który ma władzę! – podkreślił publicysta „Najwyższego Czasu!”.

Następnie zapytał, czy „jest możliwość, żeby się temu nie poddać”?

– Jeden z polityków polskich, którego to nazwiska wymieniał nie będę, mówił, że „co istnieje, to znaczy, że jest możliwe”. I chciałbym zwrócić uwagę Państwa na kraj, który tradycyjnie był z Polską zaprzyjaźniony. On teraz jest trzy razy mniejszy od Polski. Ale mimo to, że jest trzy razy mniejszy od Polski i jest członkiem i Unii Europejskiej i Sojuszu Północnoatlantyckiego, prowadzi własną politykę, której Polska prowadzić nie może – podkreślił Michalkiewicz.

– Jeżeli Węgry prowadzą politykę zgodną ze swoimi interesami narodowymi, a Polska jej prowadzić nie może, no to musimy postawić sobie pytanie, dlaczego tak jest? – zapytał.

– Nie dlatego, że są jakieś obiektywne, niemożliwe do przełamania uwarunkowania, bo przykład Węgier pokazuje, że można. Że to jest możliwe, bo istnieje. Widocznie nasi umiłowani przywódcy albo nie chcą, albo nie umieją, albo mają zakazane uprawianie polskiej polityki – kontynuował Stanisław Michalkiewicz i podkreślił, że „wiele wskazuje na to, że mają zakazane”.

– Może nie jest odpowiednim momentem powoływanie się na klasyka demokracji, Józefa Stalina, ale klasyk demokracji Józef Stalin oczywiście mówił różne rzeczy, ale miał ciekawe spostrzeżenia. Między innymi, że kadry decydują o wszystkim. O wszystkim. No to skoro o wszystkim decydują, to być może o tym, czy można uprawiać politykę samodzielną, czy nie można. No i skąd takie kadry wziąć? – zapytał Michalkiewicz.

– Jak się przekonać, że to są kadry właściwe? Musimy korzystać z kadr, które się sprawdziły. A tak się szczęśliwie składa, że Grzegorz Braun się sprawdził – ocenił Stanisław Michalkiewicz.

Grzegorz Braun na Konwencji: Laudetur Iesus Christus! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Grzegorz Braun: Precz z komuną! Precz z eurokomuną! Precz z żydokomuną!

https://pch24.pl/grzegorz-braun-precz-z-komuna-precz-z-eurokomuna-precz-z-zydokomuna

Szczęść Boże! Laudetur Iesus Christus! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! – od tych słów Grzegorz Braun rozpoczął swoje przemówienie podczas konwencji wyborczej w Krakowie.

Jestem bardzo wzruszony i szczęśliwy. Będę sobie zapisywał te wystąpienia, waszą tutaj obecność na konto największych osiągnięć mojego przedłużającego się życia – zaczął kandydat na prezydenta, podkreślając, że na tym wiecu z konieczności wspierany jest jeden kandydat, natomiast ma nadzieję na równą mobilizację w kolejnych wyborach, kiedy na listach znajdzie się już więcej nazwisk.

Po skierowaniu podziękowań do uczestników ruchu, Braun wygłosił „swoją trójkę na te wybory prezydenckie”: Precz z komuną! Precz z eurokomuną! Precz z żydokomuną!

Po czym skomentował entuzjazm tłumu, mówiąc, że „oddychacie z ulgą, że można od czasu do czasu prostym słowem, krótkim zdaniem odnieść się do rzeczywistości, a nie owinąć w bawełnę”.

Podkreślił, że „to nasze precz” nikomu nie zagraża, ponieważ „nasza chata z kraja” i chodzi tylko o to, by „Polak w Polsce, będąc gospodarzem, mógł swoje dzieci po polsku na Polaków wychować, wykształcić i doczekać się jeszcze tych pięknych chwil, gdy młodzi ludzie dorośleją i sami przejmują polskie obowiązki”.

Tego chcemy się doczekać i nie pozwolimy na to, by tę naszą przyszłość odbierano nam przez odbieranie nam naszych dzieci – fizycznie, dosłownie i w przenośni. Nie zgodzimy się, szanowni państwo, by na naszych dzieciach eksperymentować (…). Nie zgodzimy się na to, żeby nasze dzieci deprawować, dezinformować. Nie będziemy tolerowali – tak, owszem, głoszę program nietolerancji dla deprawacji i dezinformacji polskich dzieci w szkołach – kontynuował.

I wzywam was, rodacy, Polacy, zwłaszcza – nie bójmy się użyć tego słowa – mężczyźni, mężczyźni polscy, nie gódźcie się na to, żeby do polskich szkół zapraszano zboczeńców, żeby uczyli waszych dzieci tolerancji. Nie gódźcie się na to, żeby wasze dzieci za całą naukę historii miały haggadę holokaust, w której polscy naziści budowali obozy zagłady. Nie gódźcie się, żeby za całą naukę o pięknie tego świata dzieciom wykładano brednie antropogenezy globalnego ocieplenia – dodał.

Po czym w skrócie kilka wybranych ze swoich założeń programowych. – Nie będzie żadnych Centrów Integracji Cudzoziemców za mojej kadencji. Na wojnę nie puszczę Wojska Polskiego, bo go tu w Polsce potrzebujemy. Wracamy do węgle (sporo na Śląsku o tym mówiłem). Wznawiamy ekshumacje w Jedwabnem – mówił.

Grzegorz Braun przypomniał przy tej okazji, że – niezależnie od stosunku do religii – to właśnie chrześcijaństwo przyniosło naszemu kręgowi cywilizacyjnemu koncept i praktykę równości wobec prawa. „Tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem”, jak podkreślił, ten standard jest możliwy do osiągnięcia.

Natomiast nie oznacza to, że jego program jest skierowany tylko do katolików, ponieważ są w nim postulaty gospodarcze i ustrojowe, które będą służyły wszystkim.

Jaka jest zatem moja rola, skoro te wszystkie rzeczy są tak oczywiste dla tak wielu ludzi? – zapytał i odpowiadając zaproponował następnie ciekawą metaforę: Ja jestem, proszę państwa, takim małym czołgiem przełamania. Czołgi, nawet te najcięższe, nie wygrywają wojen – mogą tylko i aż dokonać wyłomu. Ten wyłom musi być następnie rozszerzony, umocniony, wykorzystany przez wszystkie inne typy rodzaje broni i wojsk. I wy jesteście takim wyjątkowym, elitarnym gronem – zwrócił się do swoich zwolenników. 

Źródło: banbye.com / wRealu24

Grzegorz Braun: Czego uczy nas historia

Grzegorz Braun: Czego uczy nas historia

9.04.2025 nczas/grzegorz-braun-czego-uczy-nas-historia

Grzegorz Braun
Grzegorz Braun. / foto: NCzas

Z Grzegorzem Braunem, kandydatem na Urząd Prezydenta RP, o początkach naszej historii, polskim rodowodzie i unikatowej drodze do wolności rozmawia red. Marek Skalski.

Marek Skalski: – Czym jest dla Ciebie historia?

Grzegorz Braun: Rozmawiamy o sprawach dla mnie osobiście najbardziej pasjonujących. Każdy ma swoje drzwiczki, którymi wchodzi do polityki, do życia publicznego. Dla mnie tymi drzwiami jest historia.

Ta pasja nas łączy.

Wzrusza mnie i nieustannie zadziwia, jak bardzo historia ułatwia zrozumienie tego, w jakim świecie dzisiaj żyjemy, jakie reguły gry kwestionujemy i za jakimi się opowiadamy. Na przykładach w kontekście pierwszych wieków państwowości polskiej, kiedy państwo polskie wynurzało się z pomroku dziejów pisanych, rozmawialiśmy tak naprawdę o fundamentalnej zasadzie cywilizacyjnej, która jest zwornikiem konstrukcji prawno-ustrojowej wolności. Bo kiedy jest wolność? Wolność jest wtedy, kiedy można się jakoś prześlizgnąć. Bądźmy realistami, rzadko kiedy wolność może być realizowana po dyktatorsku. Towarzysz Stalin czy towarzysz Hitler, czy towarzysz Roosevelt na jakiś czas mają prawo decydowania o życiu i śmierci. Oni mają 100 proc. wolności. Dla innych zostaje 0 albo minus 5.

Natomiast my, zwykli ludzie, nieuzurpujący sobie pretensji do dyktatury ogólnogalaktycznej, rozumiemy, że wolność w rozsądnym zakresie, takim, w którym nie jest to samowola i nie jest to wolność realizowana kosztem innych – to jest jakieś prześlizgiwanie się między Scyllą a Charybdą; między różnymi interesami, naciskami, dopustami Bożymi i koniecznościami dziejowymi.

W życiu politycznym wolność jest sferą, która zostaje dla indywiduum, dla jednostki między potęgami reprezentującymi władzę polityczną. Wynalazek, o którym rozmawialiśmy w książce „1000 lat Polski…” , to jest rozdzielenie władzy (na przykładzie św. biskupa Stanisława i króla Bolesława). Jest to standard cywilizacyjny, który jest – uwaga – wynalazkiem jedynie chrześcijańskim, zachowanym tylko przez chrześcijaństwo katolickie, a nie zrewolucjonizowane, zmodernizowane, protestanckie, heretyckie, schizmatyckie, prawosławne. To jest standard równości wobec prawa i standard, który każe nam rozpoznawać w każdym naszym współobywatelu, Rodaku, innym poddanym – bliźniego.

Niektórzy myślą, że świat Ewangelii, zasady Ewangelii to są sprawy religijne, w domyśle prywatne, uznaniowe, nienależące do poważnej polityki i niemające zasadniczego wpływu na kształt prawno-ustrojowy naszego życia, te ramy, w których się poruszamy pod groźbą jakiejś sankcji. Warto zatem zwrócić uwagę na ewangeliczne objaśnienie, wprowadzenie kategorii bliźniego jako każdego, co się dokonuje w Ewangelii, kiedy Zbawiciel opowiada przypowieść o miłosiernym Samarytaninie (Łk 10, 25–37). Komu ją opowiada? Tym, którzy zapytali: „A kto jest moim bliźnim?” – tak podchwytliwie zapytali faryzeusze, talmudyści, proto-talmudyści. Zapytali, „kto jest moim bliźnim”, dlatego że dla nich bliźnim jest tylko współplemieniec, „nasz”.

Członek narodu wybranego.

– Na sąsiednim wzgórzu, za rzeczką czy w następnej dolinie mogą mieszkać Samarytanie, których już nie traktujemy jako „naszych”; oni są podludźmi, bydlętami, zwierzętami.

„Untermenschami”… Tę myśl rozwinął św. Paweł, który przeszedł do historii jako Apostoł Pogan. On podkreślał, zwłaszcza w Liście do Efezjan, że przesłanie Chrystusa kierowane jest nie tylko do narodu wybranego, lecz do wszystkich ludzi, którzy zechcą tę prawdę przyjąć. To była wielka rewolucja.

– Tak się rozbestwiliśmy, tak jest nam dobrze w tym świecie, w którym jest też oczywiście wiecznie niedoskonale, ale jednak aspirujemy do standardu równościowego nie w sensie, że każdy jest równy, bo każdy jest inny – jeden mały, drugi duży, jeden prosty, a drugi krzywy, bo krzywo się uśmiecha. To jest urok rzeczywistości świata stworzonego. Ale my tak przywykliśmy do standardu równości wobec prawa, że wydaje się nam, Polakom w Polsce czy szerzej Europejczykom na kontynencie europejskim, że to jest coś niejako przyrodzonego, rzeczywistość zastana.

Tymczasem to nie jest rzeczywistość zastana. To nie jest już oczywiste dla innych – dla Żydów, talmudystów czy holokaustystów. Quasi-religia holokaustu też narzuca podwójny standard: są sprawiedliwi i niesprawiedliwi. Właśnie tę zasadę równościową, tę kategorie bliźniego – którego rozpoznajemy w każdym i uznajemy, że każdemu się należy to samo od mafii państwowej, rządowej – heretyccy protestanci nadwątlili, a potem zlikwidowali, bo wyeliminowali władzę duchowną jako równorzędnego partnera władzy świeckiej. Tam się już nie można prześlizgnąć. Jeżeli król Henryk jest głową własnego Kościoła, to do kogo się odwołać wśród schizmatyków protestanckich? Podobnie wśród schizmatyków prawosławnych, jeżeli car mianuje biskupów, to jaki się tam znajdzie biskup Stanisław, który by mu podskoczył? Zdarzały się takie przypadki. Natychmiast śmiałkowie zostali skróceni o głowę i utrwalił się cezaropapizm. Myślę, że to jest dobre określenie. Nie używałem go do tej pory, teraz mi się nasuwa, właściwie to Pan Redaktor podpowiada, że moglibyśmy mówić o równoległej dwuinstancyjności naszej cywilizacji, że tylko nasza cywilizacja ma w ofercie tę dwuinstancyjność.

Jeżeli sekretarz czy premier, czy pan starosta, czy przedstawiciel drużyny Bolesławowej za bardzo mi doskwiera, zbytnio się panoszy, to mogę się odwołać do biskupa Stanisława i odwrotnie. Tam, gdzie biskup Stanisław uroił sobie, że wszystko może, zaraz zostanie urealniony i ściągnięty na ziemię, i okaże się, że jest prawo, którego i on musi przestrzegać. Wynalazkiem naszej cywilizacji są dwa kodeksy prawa. Jest prawo świeckie i prawo kanoniczne, duchowne. W świecie bez tej katolickiej zasady byłoby tak, że sankcja, która nas czeka w konfesjonale, pociąga za sobą również sankcję cywilnoprawną, np. dwie zdrowaśki i 1000 zł grzywny. Albo odmowa rozgrzeszenia i banicja, wykluczenie ze społeczności, żydowskie cherem, klątwa kahału rzucona na ewentualnego odszczepieńca. U protestantów są z kolei ludzie i podludzie. Pechowców nam nie trzeba, więc jeżeli komuś się źle wiedzie, to znaczy że jest gorszym człowiekiem.

Przejdźmy do meritum. Panowanie Mieszka II, zwanego również Mieczysławem, zakończyło się fatalnie. Fatalnie dla niego osobiście, ponieważ zdradzieccy Czesi pozbawili go męskości. Według czeskiego kronikarza Kosmasa to był akt zemsty za to, co ojciec Mieszka II uczynił z Bolesławem Rudym, którego oślepił. Bolesław dożył swoich lat jako niewidomy na Wawelu w Krakowie. Czesi odpłacili się zgodnie ze starożytną zasadą talionu, znaną jeszcze z czasów Hammurabiego: „oko za oko, ząb za ząb”. Fatalnie skończyło się to również dla naszego kraju, gdyż pierwszy raz w historii mieliśmy do czynienia z koncentrycznym atakiem z dwóch stron – co niestety jeszcze się kilkakrotnie w naszej historii zdarzało – nasza polska kraina, nasza młoda ojczyzna tego za bardzo nie przetrzymała. Skończyło się jednoznacznie tzw. reakcją pogańską. Niektórzy upatrują w tym dowodu na to, że chrzest Mieszka I i jego otoczenia to był tylko cieniutki nalot, podczas gdy szerokie masy społeczne – jak mówią historycy obecnego pokolenia – odrzucały ewangelizację.

– Zgadzam się z tą telegraficznie zrelacjonowaną diagnozą Kosmasa. Uważam, że musiało coś być na rzeczy, skoro Bolesław Twardziel, czyli Chrobry, był tak twardy i zostawił po sobie tak mało życzliwą pamięć w otoczeniu – na scenie wewnętrznej i na scenie zewnętrznej – że kiedy już zabrakło bezpośredniej grozy odwetu ze strony samego Bolesława, to ujawniły się wszystkie niechęci i resentymenty. Najwyraźniej do końca życia uważano go za groźnego przeciwnika, ale kiedy tylko odszedł na tamten świat, to jego syn, jak wspominaliśmy – jednostka być może wręcz genialna, klasa choćby pod względem opanowania języków – nie dał rady utrzymać się na tronie.

Zaraz na progu swojego panowania najechał Saksonię, czyli samo centrum Świętego Cesarstwa Rzymskiego – bo tam rządziła dynastia saksońska, saska – i spalił Magdeburg.

– Po to najechał, po to spalił, żeby pokazać swoją pozycję negocjacyjną i zaznaczyć, że pretenduje do pełnego, nieuszczuplonego dziedzictwa jako dyrektor regionalny franczyzy łacińskiej na Europę Środkowo-Wschodnią. Ale trafiła kosa na kamień. Sił nie stało. Rzucili się inni, którzy potraktowali śmierć Bolesława jako okno możliwości. Okazją do wspomnienia Mieszka II jest tysięczna rocznica koronacji w 1025 roku Bolesława i Mieszka. Obaj w tym samym roku otrzymali koronę; te koronacje szybko nastąpiły jedna po drugiej. Proszę zwrócić uwagę, że Mieszko, zresztą nawet i jego ojciec, i dziadek Mieszko I, to byli wybitni ludzie; oni się mogli ustawić mniej ryzykownie.

Oczywiście.

– Ze swoimi zdolnościami administracyjnymi, zarządczymi, talentem politycznym, ze zdolnościami komunikacyjnymi, oni mogli ustawić się mniej ryzykownie, aspirując do jakiś posad na dworze cesarskim. Mogli być nadskakiwaczami, wyżywać się i w pełni realizować w walkach koterii dworskich. Myślę, że na tych polach ze swoim talentem mieliby niezłe osiągnięcia.

Tę drogę wybrali książęta czescy jako wierni stronnicy cesarza.

– Okazało się, że wartością jest bycie u siebie, na swoim. Może na dworze cesarskim jest więcej książek w bibliotece, a przecież Mieszko i jego żona byli już wybitnie piśmienni. Już z ich czasów pochodzą słynne zabytki sztuki piśmienniczej, jeszcze nie drukarskiej. Może w tamtej Polsce było bardziej siermiężnie, zamki nie są jeszcze perłami sztuki i nie obfitują w nadzwyczajne kolekcje sztuki użytkowej i w ogóle jest ryzyko, bo gdy się jest liderem, to tam człowiek wystawia się na cios. Właśnie to przydarzyło się Mieszkowi. Chcę to zaakcentować, bo dzieje Polski to pokazują, że lepiej jest być u siebie i na swoim – to jest naturalny wybór ludzi wybitnych, utalentowanych, nie miernot – niż być setnym czy nawet nastym w kolejce do cesarskiego pierścienia czy cesarskiego tronu. To jest fantastyczna rzecz.

Niektórzy myślą, że wolność jest luksusem, że ona jest czymś, co jest fajne, ale wiadomo, że nie wszystkim się ona podoba. Niektórzy wolą rozmienić wolność na drobne i przehandlować za notabene też często iluzoryczne w praktyce bezpieczeństwo. Wolność rozumiana po katolicku, po łacińsku, jest nie tylko prawem, ale, uwaga, jest obowiązkiem. Człowiek został wyposażony w mózgownicę i dostał życie nie po to, żeby w każdej sprawie latać na posyłki. Oczywiście teologia katolicka podpowiada nam godziwość służby i odnajdywania swojego miejsca w hierarchii, ale na swoją miarę każdy jest wezwany do tego, żeby wolność realizować obowiązkowo, a nie tylko jako repertuar dodatkowy.

Być może nasz Mieszko właśnie zbyt mocno to realizował, bo dla prezesa – używając współczesnego języka – wielkiej, europejskiej korporacji stał się po prostu zagrożeniem. On się nie zadowolił pozycją junior managera, do czego jego pozycja według prezesa może by go predestynowała (przecież młode państwo istniało bardzo krótko), ale postanowił temu prezesowi nabruździć. Dlatego prezes wraz z pozostałymi członkami zarządu albo innych ciał postanowił go zlikwidować.

– I ujawnili się malkontenci i konkurenci wewnętrzni.

Jak Bezprym – syn węgierskiej księżniczki nieznanej z imienia. To jest bardzo tajemnicza sprawa, bo Bezprym de facto był pierworodnym synem Bolesława Twardziela. Czyli według naszych słowiańskich, rodowych, a także chrześcijańskich obyczajów tron powinien odziedziczyć najstarszy syn. Musiało wydarzyć się coś wyjątkowego, żeby tak nie było. A tu się tak właśnie wydarzyło.

– Ciekawe, bo przecież mamy ten schemat zakłócony przez Mieszka I, którzy wydziedzicza Bolesława, ale Bolesław się nie daje odsunąć…

Tekst jest fragmentem książki pt. „1000 lat Polski według Brauna. Tom 1” – rozmowy Marka Skalskiego z Grzegorzem Braunem. Lektura jest do nabycia w księgarni „Najwyższego Czasu!” pod adresem: sklep-niezalezna.pl. Można ją także zamówić telefonicznie (731 555 039) oraz mailowo: redakcja@nczas.com.pl. Książka będzie wysyłana w drugim tygodniu kwietniu.

Braun w Kanale Zero. „Wariant rumuński jest już w Polsce realizowany”

Braun w Kanale Zero. „Wariant rumuński jest już w Polsce realizowany”

3.04.2025 nczas/braun-wariant-rumunski-jest-juz-w-polsce-realizowany

Grzegorz Braun w Kanale Zero.
Grzegorz Braun w Kanale Zero. / Fot. screen

Wariant rumuński jest już w Polsce realizowany – powiedział w Kanale Zero Grzegorz Braun. Kandydat na Prezydenta RP twierdzi, że scenariusz ten jest już wdrażany, ale szczegółowo wyjaśnia, jak jego zdaniem przejawia się to w polskiej rzeczywistości politycznej.

Krzysztof Stanowski długo opierał się przed zaproszeniem Grzegorza Brauna do Kanału Zero. Zrobił to dopiero w trakcie kampanii prezydenckiej po zapowiedzi, że każdemu z zarejestrowanych kandydatów udzieli czasu antenowego.

Czy gdyby Grzegorz Braun wygrał te wybory prezydenckie, to w Polsce zrealizowano by scenariusz rumuński? – brzmiało jedno z pytań Stanowskiego. Przypomnijmy, że w Rumunii po tym, gdy wygrał „niewłaściwy” kandydat, czyli Georgescu, unieważniono wybory prezydenckie, a w powtórzonych zabroniono mu startować pod pretekstem popierania go przez Rosję.

– On już jest realizowany. a czy na twardo, a to tego jeszcze nie wiemy ani w Rumunii, ani we Francji. Bo wariant rumuński przeniósł się tymczasem z Bukaresztu do Paryża – powiedział Braun, nawiązując do wykluczenia z kolejnych wyborów prezydenckich we Francji Marine Le Pen. W tym przypadku uznano, że partia, której przewodzi, zdefraudowała środki unijne.

Według Stanowskiego stawianie znaku równości między tymi przypadkami to „przesada”.

Braun się nie zgodził. – Wszystko jest oczywiście adaptowane do okoliczności, więc też i w Polsce inaczej to wygląda. W Polsce właśnie te sondaże to już jest wariant rumuński. To jest wmawianie szerokiej publice, że jest taka stawka kandydatów silnie pompowanych i preferowanych. No i wtedy wybór jest, jak się mówiło za mojego dzieciństwa, jak w ruskiej knajpie. Można jeść albo nie jeść. Słaby wybór, zwłaszcza, że tam jedni przez drugich chcą kontynuacji. Oczywiście kopią się tam między sobą, tym niemniej generalnie starają się stabilizować układ dotychczasowy. Ja wychodzę tutaj z programem takim, że jeśli Polska miałaby dalej być na tym kursie i na tej ścieżce, no to wszyscy lecimy Tu-154M, tylko nie wszyscy jeszcze o tym wiemy – odparł Braun.

Stanowski poruszył kwestię oskarżeń kierowanych wobec Brauna. – Wydaje się, że na bazie materiałów prasowych, jakie na Pana temat powstały, na bazie wypowiedzi różnych polityków na Pana temat, to chyba nawet łatwiej by było Pana uznać za agenta wpływu Kremla niż osobę, która wygrała wybory w Rumunii – podpuścił dziennikarz.

Braun przypomniał, że wielokrotnie składał do ABW doniesienia na samego siebie, aby sprawdzili, czy rzeczywiście jest „ruskim agentem”, jak przedstawia to mainstream.

Pisałem do prokuratorów, żeby mnie prześwietlili, bo wprawdzie ja mówię, że nie jestem wielbłądem, ale to jest sprawa bezpieczeństwa państwa zbyt poważna, żeby polegać na moich subiektywnych opiniach. No i dostałem taki certyfikat koszerności, że mianowicie prokuratura nie wszczyna – powiedział.

Dzwoniłem z konferencji prasowej w Sejmie do oficera dyżurnego ABW, kiedy… Morawiecki – Jakub, Mateusz Jakub, Jakob vel student, taka postać jest w archiwach niemieckiej, sowieckiej, niemieckojęzycznej bezpieki, jest zarchiwizowana podobno – na temat mojej formacji jakieś niesłychane rzeczy wygadywał. No i znowu dzwoniłem, mówiłem, ogarnijcie to, bo ja wprawdzie mówię, że Mateusz Morawiecki najwyraźniej jest dezinformowany, ale sprawdźcie, bo może na przykład ówczesne koło Konfederacji, którego byłem członkiem, może szwankuje nasza osłona kontrwywiadowcza. I wie pan co? Mimo, że ten telefon później ponawiałem po jakimś czasie, nikt się nie odezwał – kontynuował Braun.

Stanowski zapytał, dlaczego więc zdaniem Brauna przyklejono mu łatkę rosyjskiego agenta. – Panie redaktorze, to nie jest łatka. To jest właśnie próba zadania mi śmierci politycznej i cywilnej. I to, że te akcje stygmatyzacji, rzucania oszczerstw pod moim adresem zaangażowało się tak wielu ludzi, którzy by na co dzień wstydzili się własnej mamy, która kiedyś tam może pomogła im się nauczyć tego, że jest takie przykazanie nie mów fałszywego świadectwa. (…) I jednak tylu ludzi z pozoru grzecznych, układnych, kulturalnych, którzy w normalnych okolicznościach by się na takie rzeczy nie zdobyli, że w polityce bez pardonu sięgają po grudę błota po to, żeby się coś przylepiło, to jest pewne moje ciekawe doświadczenie – odpowiedział Braun.

Czasem pada takie pytanie, czego tam ja doświadczyłem, czego się nauczyłem, co mnie może zaskoczyło w życiu politycznym. Zanim nie poznałem kuluarów przy Wiejskiej z autopsji, to muszę powiedzieć, że nie zakładałem tego poziomu łajdactwa, chamstwa i prostactwa, [bold – md] które tam występuje w większym stężeniu niż powiedziałbym takie naiwne prostactwo, które wszyscy my chłopcy znamy z szatni na WF-ie. Także tam różne rzeczy mogą być wypowiadane – dodał.

Wracając do „wariantu rumuńskiego” i najnowszej odsłony we Francji Braun przypomniał, że Marine Le Pen, niegdyś twarda prawicowa polityk, od kilku lat skręcała do centrum, próbowała przypodobać się systemowi, a ten i tak ją odrzucił.

Maryna Lepenowa [Lepenówna, bo po rodzicach, nie po mężu md] tak się starała. Tak bardzo się starała być i tęczowa, i chanukowa w odpowiedniej proporcji i sądziła, że jej dadzą przepustkę do życia politycznego. A tu panie… jednak sędziokracja, sądokracja… co ona teraz może zrobić? Może na przykład podarować Donaldowi Trumpowi Grenlandię razem z całą Ludową Republiką Kanady. I wtedy być może towarzysze amerykańscy przełożą wajchę w drugą stronę i zostanie jednak jakiś tam wyrok w sądzie apelacyjnym wydany na jej korzyść – podsumował Braun.

„Braun to Odwaga”. Niespodziewany transparent na wiecu Mentzena

„Braun to Odwaga”. Niespodziewany transparent na wiecu Mentzena

4.04.2025 nczas/braun-to-odwaga-niespodziewany-transparent-na-wiecu-mentzena

Sławomir Mentzen / fot. X / Sławomir Mentzen tabliczka Braun to Odwaga, screen X / Przemysław Grzegorek, kolaż
Sławomir Mentzen / fot. X / Sławomir Mentzen tabliczka Braun to Odwaga, screen X / Przemysław Grzegorek, kolaż

Niespodziewany transparent na wiecu Mentzena w Poznaniu. Zwolennik Grzegorza Brauna postanowił podzielić się z jego uczestnikami hasłem „Braun to Odwaga”. Został ciepło przyjęty przez licznych zgromadzonych.

Byłem dziś u zdrajcy Mentzena na jego wiecu z takim transparentem. Co jest pokrzepiające, duża część tam z tych ludzi stoi po stronie Brauna. Dochodziło do tego że ludzie zaczęli sobie z tym zdjęcia robić. Braun będzie miał lepszy wynik. Bez trzech zdań. – napisał Przemysław Grzegorek, członek Partii KORWiN.

Przemysław Grzegorek @PrzemeKORWiN

Byłem dziś u zdrajcy Mentzena na jego wiecu z takim transparentem. Co jest pokrzepiające, duża część tam z tych ludzi stoi po stronie Brauna. Dochodziło do tego że ludzie zaczęli sobie z tym zdjęcia robić. Braun będzie miał lepszy wynik. Bez trzech zdań.

Zdjęcie

34,9 tys. wyświetleń

============================================

Reakcja tłumu wskazuje na to, że w istocie elektorat Brauna i Mentzena po części się pokrywa, a dla wielu z nich Braun jest tzw. drugim wyborem. Czy Grzegorz Braun osiągnie jednak lepszy wynik, niż oficjalny kandydat Konfederacji – to okaże się już za półtora miesiąca.

Grzegorz Braun ogłosił program. Lider KKP z najdokładniejszymi postulatami na wybory prezydenckie

Grzegorz Braun ogłosił program. Lider KKP z najdokładniejszymi postulatami na wybory prezydenckie

30.03.2025 braun-oglosil-program-z-najdokladniejszymi-postulatami-na-wybory-prezydenckie

Grzegorz Braun. Foto: PAP
Grzegorz Braun. Foto: PAP

Na stronie braun2025.pl pojawił się program wyborczy kandydata Konfederacji Korony Polskiej (KKP) na prezydenta Grzegorza Brauna.

Jest to najprecyzyjniejszy i najprzystępniej rozpisany program wyborczy spośród dotychczas zaprezentowanych.

Grzegorz Braun zaprezentował swój program na braun2025.pl. Jego głównym hasłem jest „Tu jest Polska!”.

Wymienionych jest siedem ogólnych punktów:

Silne państwo minimum;

Precz z komuną, precz z eurokomuną, precz z żydokomuną;

Pokojowa dyplomacja i wymiana handlowa, nie wojna;

Nie wyślę polskich żołnierzy na Ukrainę ani na żadną inną cudzą wojnę;

Będę obrońcą wolności, przedsiębiorczości, własności, życia i zasad katolickich;

Upomnę się o sprawiedliwość – dla żywych i zmarłych;

Polską racją stanu jest przetrwanie i rozwój polskiego narodu.

===============================

Poniżej natomiast znajduje się spis treści szczegółowych postulatów. Niektóre są konkretnymi dziedzinami życia, np. „wolność i bezpieczeństwo”, „obronność” czy „rolnicy i hodowcy”. Inne nawiązują do haseł spopularyzowanych przez Grzegorza Brauna, np. „eurokołchoz”, „mafie, służby i loże”.

Sam program jest szczegółowo rozpisany i znajdują się w nim konkretne postulaty. Rozpisano także tabelę z poszczególnych dziedzin, z nakreślonymi „dyrektywami kierunkowymi”. Do każdej zaproponowano przykładowe rozwiązania, które są konkretnymi decyzjami, które Braun deklaruje podjąć.

W streszczeniu programu lider KKP deklaruje „Polexit dobrze przygotowany”.

„Pożegnam Zielony Ład z klimatycznym kłamstwem” – czytamy.

„Nie wyślę polskich żołnierzy na Ukrainę – i na żadną inną cudzą wojnę” – napisano w punkcie drugim streszczenia programu.

„Nie pozwolę, żeby dewianci wychowywali nasze dzieci” – zapewnia Grzegorz Braun.

„Nie będą Niemcy, Żydzi i banderowcy zakłamywać naszej historii. Ekshumacja w Jedwabnem musi być wznowiona” – deklaruje.

„Urzędnicy i politycy – zostawcie polskich przedsiębiorców, rolników i hodowców w spokoju! PIT, CIT, PCC i ZUS do lamusa. Uwolnię kreatywność i innowacyjność polskich inżynierów, również w dziedzinie tzw. sztucznej inteligencji i nowoczesnych technologii” – czytamy.

„Skończę z dyktatem agentów, lobbystów, korporacji i obcych ambasad – będzie ustawa o obcych agentach, jak w USA lub Rosji” – przekonuje Grzegorz Braun.

„Będę prowadzić wielokierunkową politykę zagraniczną, chcę dobrych relacji ze wszystkimi sąsiadami. Zbudujmy most energetyczny i doprowadźmy do obustronnej gwarancji bezpiecznej granicy z Białorusią” – napisał Braun.

„Twarde zasady dla imigrantów. Ogłoszę moratorium imigracyjne – żadnych paktów migracyjnych i żadnych centrów integracji cudzoziemców” – zapewnił.

„Silne państwo minimum. Ograniczę dyktat monopoli i wpływ polityków na lecznictwo, szkolnictwo, przepływ informacji i pieniądze publiczne, żeby nie mieli o co się kłócić, zaniedbując sprawy najważniejsze dla Polski” – czytamy w streszczeniu programu lidera KKP.

„Odtajnię aneks do raportu z likwidacji WSI. Zażądam wyjaśnienia kulisów śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki, Andrzeja Leppera, gen. Sławomira Petelickiego, gen. Marka Papały i in.” – zapewnił Braun.

„Nie wyprzedam polskiej ziemi i jej zasobów. Nie chcę, żeby nasze dzieci i wnuki opuszczały swoich rodziców i dziadków, żeby coś osiągnąć dopiero za granicą.” – napisano w streszczeniu programu.

„Konieczne jest narodowe przebudzenie: być może nikt Polski nie będzie bronić, jeśli sami nie obronimy naszych rodzin, naszej suwerenności, wolności, życia, własności i tradycji katolickiej” – podsumował Grzegorz Braun.

Plan gospodarczy Brauna.

Plan gospodarczy Brauna. „Jestem zwolennikiem wolności i przeciwko systemowi nadzoru” [VIDEO]

30.03.2025 Dominik Cwikla nczas/plan-gospodarczy-brauna

grzegorz braun
Grzegorz Braun / fot. YT / Dla Pieniędzy

Grzegorz Braun był gościem na kanale „Dla Pieniędzy”. Prowadzący Paweł Sviniarski pytał kandydata Konfederacji Korony Polskiej (KKP) na prezydenta m.in. o kwestię sondaży, podatków i Unii Europejskiej.

„Mam psychofanów w GazoWni”

Grzegorz Braun został najpierw zapytany o kwestię poparcia i sondaży. Prowadzący program przypomniał o sondażu na stronie gazeta.pl, który usunięto, gdyż w nawet nieprzychylnym Braunowi medium wychodziło, że poparcie ma ogromne, na poziomie około 60 proc.. O szczegółach tej sytuacji przeczytacie poniżej.

https://nczas.info/2025/03/21/braun-mial-za-duze-poparcie-w-sondzie-wiec-ja-usuneli-foto/embed/#?secret=CPH0aIQI5q#?secret=EgsE0eAIk9

– To był, ten sondażyk, który pan wspomina, niezły numer. Bo oni go zdjęli. I napisali, że „tak niereprezentatywne wyniki są tego sondażu, że kasują”. No ja mam najwyraźniej w GazoWni jakichś psychofanów albo ukrytych agentów. Brawo dla nich. Brawo dla nich – stwierdził Grzegorz Braun.

Sondaże to manipulacja, nie informacja

– Sondaże, jak widać, nie są narzędziem informacji tylko manipulacji. I mój przypadek […] dobrze ilustruje tę tezę – podkreślił prawicowy kandydat na prezydenta.

Dalej zwrócił uwagę, że „uporczywie” go nie ma w mediach i ma „zero sekund” czasu antenowego w mainstreamowych mediach.

– Rzeczywiście tak jest, że ten wyrok śmierci cywilnej na mnie wydany. Gdyby to był bojkot, to by od czasu do czasu jakiś mniej zorientowany funkcjonariusz frontu ideologicznego przez pomyłkę zaproponowałby mi udział w jakimś programie. Ale tu pomyłek nie ma. W związku z tym uważam, że to nie jest żadna teoria tylko praktyka spiskowa. To jest zmowa – ocenił lider KKP.

Dalej temat zszedł na podatki.

Zlikwidować podatki i wygasić ZUS

– Czy jest pan w stanie podać trzy przykłady podatków, które uważa pan, że są niepotrzebne i warto byłoby je na dzień dobry likwidować? – zapytał prowadzący rozmowę Paweł Sviniarski.

Jeszcze nim dokończono pytanie, Braun zaczął wyliczać, że chodzi o „PIT, CIT, podatki nienazywające się podatkami, wygaszenie ZUS-u”.

– Mówię o pilnej potrzebie wygaszenia ZUS-u. Mówię „wygaszenia”, to ważne zastrzeżenie, zobowiązania już zaciągnięte, z nich państwo musi się wywiązać. Ale nie wolno wciągać do piramidy finansowej, jaką jest ZUS, młodego pokolenia. Piramida finansowa przez Bismarcka zbudowana. No każdy Polak, który coś tam, prawda, mu się obiło uszy, no z tego prostego tego faktu powinien wnioskować, że jak Bismarck to wymyślił, to nie może być w tym niczego dobrego dla Polaków – powiedział kandydat KKP na prezydenta.

– No tak, Bismarck i Prusy w sumie nie tylko wymyślili ZUS, ale również wymyślili nowoczesną szkołę, do której chodzimy, 45-minutowe lekcje itd. Ale wracając do tego ZUS-u, Pan go by chciał likwidować i co za jego miejsce? Co by Pan zaproponował? Taki system jak np. w Stanach Zjednoczonych, że każdy odkłada na swoje konto emerytalne, a nie, że my jakby utrzymujemy pokolenia schodkowo? – zapytał Sviniarski.

Jaki system emerytalny?

– We wszystkich sprawach, chciałbym odnosić się do konkretnych problemów opierając się na ogólnych zasadach. Więc ogólna zasada jest taka, że ja odrzucam przymus. I jeżeli do jakiegoś rzekomego dobrodziejstwa trzeba zaganiać ludzi kijem i jeżeli trzeba wymuszać udział w jakichś znakomitych dla naszej przyszłości pogodnej starości rozwiązaniach, to z całą pewnością to nie jest dobre – odpowiedział Braun.

– Polacy zwłaszcza, którzy jednak ciągle jeszcze mimo tej okazji obróbki wielopokoleniowej przez komunę, eurokomunę. Polacy mają tę iskrę, ten instynkt wolności. Jeżeli jest coś dobrego, to znajdą drogę. Jeżeli jest coś dobrego, to nawet na przekór władzy, jakby ona zakazywała. Więc jeżeli jest element przymusu, to mnie się zapala czerwona lampka – kontynuował lider KKP.

– Czyli zostawić obywatelom indywidualnie sprawę w ich rękach, każdy zdecyduje za siebie, jak będzie chciał odkładać, tak odłoży? – dopytał Paweł Sviniarski.

– Panie redaktorze, po prostu to też jest rynek. To jest rynek usług. Ja uważam, że ubezpieczenia społeczne przymusowe są ciosem w nasz standard cywilizacyjny. Właśnie, wolnościowy, łaciński standard cywilizacyjny – odparł.

SCT to dyskryminacja

– Z tymi wszystkimi dobrymi zasadami jeszcze prawa rzymskiego, które zostały pobłogosławione przez chrześcijaństwo, przez Kościół katolicki. Zasada rozdzielenia władzy świeckiej, duchownej, zasada równości wobec prawa, a więc zakaz cywilizacyjny, zakaz segregacji, a więc projektów eugenicznych, nominowania jakichkolwiek grup na uprzywilejowane czy dyskryminowane – mówił Braun.

– Dzisiaj nasze życie zostało poddane systemowej segregacji. Przykład – strefa tak zwanego wolnego transportu, czystego transportu w Warszawie Śródmieściu zorganizowana przez pana stołecznego prezydenta Trzaskowskiego „Planeta Płonie”. Przecież to jest strefa dyskryminacji. Strefa dyskryminacji Polaków, którzy tam swoim nie najnowszym samochodem nie wjadą – wyjaśnił.

– Który może mieć mały silnik, palący o wiele mniej niż nowe V8 – zaznaczył Sviniarski.

Wolność i brak podatku dochodowego

– Ale nie wjedzie. Więc na tym przykładzie pokazuję, jestem zwolennikiem po prostu wolności we wszystkich kwestiach, które nie dotyczą ściśle bezpieczeństwa państwa i bezpieczeństwa życia ludzkiego. Z zasady wykluczam przymus i sprzeciwiam się dyskryminacji. A jeżeli tworzymy i następnie utrzymujemy system podatkowy, który różnicuje podatki w zależności od tego, na przykład jak jestem przedsiębiorczy, jak mi idzie, czy przypadkiem nie za dobrze? Bo jak za dobrze, to trzeba, żeby kosiarka mnie przy samej ziemi zgoliła. To jest dyskryminacja – stwierdził Braun.

– Ja jestem przeciwnikiem podatku od dochodów osobistych. Dlaczego? Dlatego, że oczywiście technicznie ten podatek przynosi zyski problematyczne dla budżetu, ponieważ koszta poboru, no to to właśnie sprawia, że zyski są mniejsze niż by to wynikało z okienka tam w rubryce w statystyce. Ale to przede wszystkim przecież jest system nadzoru, inwigilacji. To jest system, w którym władza urzędowo zagląda każdemu do kieszeni – wyjaśnił.

– Co by zrobił pan na przykład z brakiem CIT-u i PIT-u w budżecie w momencie, kiedy trzeba kierować państwem? To jest lwia część, która wpływa, tak? Bo podatki takie właśnie jak VAT, PIT, CIT to jest główny strumień… – pytał prowadzący, na co przerwał mu Grzegorz Braun.

Uwolnić polskich przedsiębiorców

– A zacznijmy się interesować tym, jakie strumienie i rzeki pieniądza wypływają z Rzeczpospolitej Polskiej – zauważył.

– Czyli co, wpierw przykręcamy wypływy, a potem można…? – pytał Sviniarski.

– Nie, luzujemy. Luzujemy, znosimy. Nie „obniżamy” tam, „ułatwiamy”, „upraszczamy”, tylko znosimy bariery dostępu do rynku dla MIŚ-ów, małych, średnich, mikro przedsiębiorców. Ja tutaj powtarzam sformułowanie, które podchwyciłem, bo mi się ono bardzo podoba. Pan Roman Kluska, legendarny przedsiębiorca, sponiewierany przez system. Tak właśnie mówić, znieść bariery dostępu. Dlaczego? Dlatego, że mali, średni, mikro przedsiębiorcy to jest sól tej ziemi. To są ci Polacy, którzy utrzymują nie tylko siebie, swoją rodzinę, ale także innym potrafią dać pracę. Ich trzeba wyzwolić z matni przepisów, norm. Oczywiście, że te normy nie są ustanawiane już w Warszawie. One są ustanawiane w Brukseli. Eurokołchoz je narzuca – podkreślił lider KKP.

– Z roku na rok tych norm jest coraz więcej… – powiedział

– Dyrektywa budynkowa, wie pan, okna trzyszybowe. Wyliczył mi to jeden kolega, któremu się chciało. Te okna trzyszybowe, wie pan, za ile lat się zwrócą? No, tam rodzinny domek. Za 80 lat. Za 80.

Więc to jest wszystko absurd. To jest wszystko… Eurokomuna to też komuna, tylko że na zielono i na tęczowo. Więc trzeba wyzwolić Polaka z matni, z sieci i zdjąć ten ciężar – wyjaśnił.

Wypowiedzieć unijne traktaty

– A myśli Pan, że to jest postulat realistyczny i faktycznie do wprowadzenia? Taka deregulacja PIT-u, CIT-u? Przecież nam Unia Europejska nie pozwoli. Bo tu gospodarka polska by tak eksplodowała, wszyscy by się przenieśli, wszystkie fabryki jakby zobaczyli, że nie ma u nas PIT-u, nie ma CIT-u – dopytywał Paweł Sviniarski.

– Łał! Widzi pan, jaki piękny plan? – zawołał wyraźnie podekscytowany Grzegorz Braun.

– Nie ma szans, żeby von der Leyen nam na to pozwoliła – stwierdził prowadzący rozmowę Paweł Sviniarski.

– A kto chce słuchać reichsführerin von Der Leyen? No ja nie – zapytał kandydat na prezydenta.

– Mamy przecież traktaty, które nam każą być podporządkowane – zauważył Sviniarski.

– To są zdradzieckie i głupie traktaty – ocenił Braun.

– Trzeba je wypowiedzieć? – zapytał Sviniarski.

One są niekonstytucyjne. Trzeba stwierdzić ich niekonstytucyjność – zapowiedział lider KKP.

– Ale polscy politycy działają tak, że polska konstytucja jest podrzędna pod brukselską – zauważył prowadzący.

– Proszę pana, to to jest właśnie złamanie prawa – stwierdził kandydat na prezydenta.

Poniżej cała, półtoragodzinna rozmowa z Grzegorzem Braunem:

Państwo powinno bronić wdów, sierot i idiotów. A silni? Jeden służy w mundurze, inny służy w kitlu lekarskim, inny w garniturze z teczką…

Państwo powinno bronić wdów, sierot i idiotów , 25 marca 2025

“Polscy królowie przysięgali bronić wdów, sierot i idiotów. Słowo idiota było używane w znaczeniu osoby o ograniczonych kompetencjach poznawczych… nieznających prawa… Tak powinniśmy pojmować misję państwa. Państwo powinno bronić wdów, sierot i idiotów.

Dobre szkoły kończyć, dbać o tężyznę ducha i ciała. Jeden służy w mundurze, inny służy w kitlu lekarskim, inny w garniturze z teczką…

Jeżeli Polak nie jest w stanie pojmować swej pracy jako służby… taki Polak staje się anarchistą. Nie chcę widzieć Polaków służbistami na pruską modłę ani na rosyjską, ale żeby być prawdziwie wolnym człowiekiem trzeba nie tyle odrzucić służenie, ale świadomie wybrać tego komu służymy.

Służmy Ojczyźnie i służmy Królowi Królów, Panu historii i Jego matce Najświętszej”.

_______________PIT, CIT do likwidacji, ZUS do wygaszenia

______________________Likwidacja podatku od emerytur

__________Śmierć wrogom ojczyzny to nie jest dla mnie frazes

________Kibice, graficiarze, hiphopowcy uczynili więcej dla sprawy narodowej, wzmocnienia polskiej pamięci historycznej i ducha patriotycznego… Oni zrobili moim zdaniem w ostatnich dekadach więcej niż całe to Ministerstwo Kultury w kradzionym przez komunistów pałacu przy Krakowskim Przedmieściu.

Braun, ochroniarze i tłumy w Opolu. „Ja dopiero zaczynam”.

Braun i ochroniarze w Opolu. „Ja dopiero zaczynam”. Tłum ludzi na spotkaniu po wymówieniu sali [VIDEO]

19.03.2025 nczas/braun-w-opolu-ja-dopiero-zaczynam-tlum-ludzi

Spotkanie z Grzegorzem Braunem w Opolu.
Spotkanie z Grzegorzem Braunem w Opolu.

Grzegorz Braun zamalował sprayem wystawę dotyczącą środowisk LGBT+ na rynku w Opolu. Napisał na niej „Stop propagandzie zboczeń”. W efekcie władze lokalu, w którym miało odbyć się spotkanie wyborcze wypowiedziały umowę na udostępnienie sali, a na spotkanie na rynku przyszedł tłum ludzi.

Najpierw próba użycia policji

W sieci pojawiły się kolejne nagrania z tej sytuacji. Na pierwszym widzimy, jak Grzegorz Braun najpierw wzywa policję do nieobyczajnego wybryku.

– Dzień dobry, szczęść Boże. Jestem w Opolu, na rynku. Widzę tutaj numer 30 31 – powiedział Braun przez telefon.

– Chciałbym prosić o asystę policyjną. Poseł do Parlamentu Europejskiego Grzegorz Braun. Ma tu miejsce wybryk nieobyczajny – kontynuował kandydat na prezydenta.

– Proszę pana, tu jest lokal, w którym przysiądę, żeby zaczekać spokojnie. Dobrze? Czy pan zapisał sobie mój telefon? No, doskonale. No to bezpiecznej służby życzę wobec tego. Wybryk nieobyczajny, Rynek w Opolu. Dziękuję bardzo. Kłaniam się z Bogiem – skończył Braun, udając się do wspomnianego lokalu.

https://twitter.com/i/status/1902023553886654886

Potem miało miejsce zamalowanie wystawy promującej totalitarny ruch LGBT.

Więcej o tym przeczytacie poniżej.

„Ja dopiero zaczynam”

Na kolejnym nagraniu widzimy, jak Braun z kimś rozmawia.

Panie Grzegorzu, tutaj jest ochrona – powiedziała osoba zza kadru.

– Rozumiem. Tak, wszystkiego dobrego, bezpiecznej służby, życzę Panu – powiedział Braun, ściskając rękę tej osoby.

– Mógłby Pan zaprzestać? – zapytał ochroniarz, odnosząc się do sprejowania przez Brauna sodomickiej wystawy.

– Ja dopiero zaczynam – skwitował Grzegorz Braun.

– mógłby Pan zaprzestać? – ja dopiero zaczynam:

Odwołane spotkanie

W efekcie prospołecznej inicjatywy Grzegorza Brauna władze lokalu, w którym miało odbyć się spotkanie wyborcze wypowiedziały umowę na udostępnienie sali. W kilka godzin udało się przenieść miejsce spotkania, na które mimo komplikacji przybył wielki tłum ludzi.

„Próbę z logistyki zdaliśmy wraz z naszymi sympatykami na przysłowiowy medal. Ok godziny 15-stej, po uzyskaniu pisemnego potwierdzenia wypowiedzenia umowy najmu sali w CWK na spotkanie z @GrzegorzBraun_, opublikowaliśmy komunikat o zmianie miejsca spotkania” – napisał na X Włodzimierz Skalik.

„Ok. godziny 18:30 opolski Rynek wyglądał jak na poniższym zdjęciu” – dodał, załączając zdjęcie tłumu zajmującego właściwie cały plac Rynku.

Włodzimierz Skalik @Wlodek_Skalik

Próbę z logistyki zdaliśmy wraz z naszymi sympatykami na przysłowiowy medal. Ok godziny 15-stej, po uzyskaniu pisemnego potwierdzenia wypowiedzenia umowy najmu sali w CWK na spotkanie z @GrzegorzBraun_ , opublikowaliśmy komunikat o zmianie miejsca spotkania. Ok. godziny 18:30 opolski Rynek wyglądał jak na poniższym zdjęciu:

Zdjęcie

2 913 wyświetleń

Grzegorz Braun zapowiada rozliczenia i apeluje do żołnierzy.

Braun zapowiada rozliczenia i apeluje do mundurowych. „Wzywam Was i żądam” [VIDEO]

14.03.2025 nczas/braun-apeluje-do-mundurowych-wzywam-was

grzegorz braun
Grzegorz Braun / fot. PAP / Paweł Supernak

Podczas piątkowej konferencji prasowej Grzegorz Braun, kandydat na prezydenta RP, przedstawił swoje stanowisko w kwestiach dotyczących bezpieczeństwa narodowego i polityki zagranicznej. Poświęcił szczególną uwagę kwestii udziału polskich żołnierzy w konfliktach zbrojnych oraz wyjaśnieniu okoliczności śmierci Andrzeja Leppera.

Stanowcze „nie” dla wysyłania Polaków na obce wojny

– Nie poślę Polaków na wojnę ukraińską ani żadną inną, nie naszą wojnę rozpoczął swoje wystąpienie na konferencji Braun. Polityk skrytykował dotychczasową praktykę angażowania polskich sił zbrojnych w konflikty poza granicami NATO, podkreślając, że jest to niezgodne z literą traktatu waszyngtońskiego.

Traktat waszyngtoński bardzo ściśle określa zasięg terytorialny działania. Jak sama nazwa wskazuje, Pakt Północnoatlantycki, a więc Północny Atlantyk plus Morze Śródziemne. Czy Irak, czy Afganistan leżą nad Morzem Śródziemnym? Nie trzeba być prymusem z geografii ani studentem, żeby wiedzieć, że używanie wobec Polaków hasła zobowiązań sojuszniczych było oszukańczym frazesem, to była forma szantażu – argumentował kandydat.

Apel o wyjaśnienie śmierci Andrzeja Leppera

Braun zapowiedział również, że jako prezydent upomniałby się o wyjaśnienie okoliczności śmierci byłego wicepremiera Andrzeja Leppera.

Upomnę się o prawdę o śmierci świętej pamięci Andrzeja Leppera. To jest absolutnie niezbędne dla powagi państwa polskiego, żeby życie i śmierć wicepremiera, marszałka Sejmu, ministra Andrzeja Leppera nie pozostawało okryte mrokiem strasznej tajemnicy. I musi się o to upomnieć głowa państwa, skoro rządzący do tej pory, przedstawiciele tego kartelu okrągłostołowego, do którego włamał się, można powiedzieć, świętej pamięci Lepper i przez parę lat pokazał nam, że istnieje życie poza układem okrągłostołowym – stwierdził polityk.

Krytyka stanu przygotowania polskiej armii

Znaczną część wystąpienia Braun poświęcił krytyce obecnego stanu przygotowania polskiej armii. Przytoczył przykład mężczyzny, który po zaledwie sześciotygodniowym szkoleniu sprzed 20 lat, otrzymał przydział mobilizacyjny na stanowisko dowódcy kompanii saperów – bez dodatkowego przeszkolenia.

Mój rozmówca zapytał, czy to nie pomyłka? Nie, nie pomyłka. Zapytał, czy są przewidziane dla niego jakieś szkolenia, bo wprawdzie 20 lat temu szkolił się zaledwie 6 tygodni, ale wie, jak poważne to wyzwanie, być dowódcą kompanii, jeszcze w tak specjalistycznym fachu jak saper. Otóż powiedziano, że żadne szkolenia nie są przewidziane i tu puenta, cytat: „my łatamy dziury, my łatamy dziury” – relacjonował Braun.

Polityk nie szczędził ostrych słów pod adresem osób odpowiedzialnych za taki stan rzeczy. – Ludzie, którzy snują i realizują takie plany, dowódcy wojskowi powinni stanąć przed sądami wojennymi za zbrodnie. To jest przygotowanie do zbrodni. Taki przydział mobilizacyjny dla człowieka, który nie tylko prochu nie wąchał, ale po prostu nie miał kontaktu z wojskiem, z poligonem przez lata i dekady – grzmiał kandydat na prezydenta RP.

Zapowiedź działań prawnych i ułaskawień

Braun zapowiedział również działania, które podjąłby jako prezydent. – Rozważę oczywiście kierowanie do prokuratury wniosków przeciwko zdrajcom i łajdakom bez sumienia i bezrozumu, którzy noszą się z zamiarem wysłaniem, wysłania tak przygotowanego wojska z tak uzupełnionymi stanami jednostek na jakąkolwiek wojnę – mówił.

Jednocześnie zadeklarował gotowość do ułaskawiania osób, które mogłyby zostać ukarane za sprzeciw wobec takich działań.

Rozważę kierowanie wniosków do prokuratur, ale uwaga, rozważę także w każdym przypadku najpoważniej ułaskawienie każdego żołnierza czy cywila, który padnie ofiarą nękania, mobbingu, prześladowania i może nawet odciągania po sądach – dodał.

Apel do mundurowych

Na zakończenie swojego wystąpienia Braun zwrócił się bezpośrednio do wszystkich służb mundurowych.

Wzywam wszystkich mundurowych – zielonych, niebieskich żołnierzy, policjantów i funkcjonariuszy służb – wykonujcie swoje przysięgi. Przysięgaliście narodowi polskiemu, a nie ukraińskiemu, przysięgaliście bronić granic Rzeczpospolitej Polskiej, a nie jakichś innych granic, macie to w przysięgach, wzywam Was i żądam, wykonujcie swoje przysięgi – apelował.

Przeczytajcie, drodzy szanowni żołnierze, policjanci, funkcjonariusze trzyliterowej bezpieki, straży granicznej, straży więziennej, straży pożarnej, przeczytajcie roty przysiąg, które składaliście. Dziś jeszcze raz proponuję, zaraz, łatwo wygooglać, do poduszki, prześpijcie się z tym, wykonajcie swoje przysięgi – podsumował Braun.

Grzegorz Braun: Żadnych czołgów dla Kijowa, żadnego 800+ dla Ukraińców, żadnego dotowania ukraińskich emerytów

Grzegorz Braun: żadnych czołgów dla Kijowa, żadnego 800+ dla Ukraińców, żadnego dotowania ukraińskich emerytów

grzegorz-braun-zadnych-czolgow-dla-kijowa-zadnego-800-dla-ukraincow-zadnego-dotowania-ukrainskich-emerytow

((Fot. YouTube/Polonia Christiana))

Żadnych czołgów dla Ukrainy, żadnego 800+ dla Ukraińców i dotowania ukraińskich emerytów – mówił podczas spotkania w Toruniu kandydat na prezydenta Grzegorz Braun. Polityk podkreślił, że jako prezydent nie podpisałby żadnego budżetu z chociażby złotówką przeznaczoną na „niepolskie sprawy”.

Kandydat Konfederacji Korony Polskiej podkreślił, że nie zgadza się na wysłanie chociażby jednego polskiego żołnierza na Ukrainę. To nasze być albo nie być aby się temu przeciwstawić. Tam zrealizowałby się scenariusz „Powstanie Warszawskie 2.0 na wyjeździe”, czyli utylizacja naszego najlepszego elementu patriotycznego na cudzej wojnie. Nie wolno się na to zgodzić, nie wolno w ogóle tego rozważać – mówił.

Mówiąc o pakcie migracyjnym wskazał, że w jego ocenie zmieni on życie w Toruniu i każdym innym mieście bezpowrotnie. – A jak się zmieni? To wiedzą Polacy, którzy bywali tu i ówdzie (…) i widzieli jak wygrywają islamiści na przedmieściach Paryża i starych angielskich miastach – mówił.

To Polacy mają być tu u siebie na swoim. (…) Jako kandydat na waszego prezydenta oświadczam, że nie podpiszę żadnego budżetu, w którym będzie chociażby złotówka z polskiej kieszeni na niepolskie sprawy – oświadczył. – Żadnych czołgów na Ukrainę, żadnego 800+ dla Ukraińców i żadnego dotowania ukraińskich emerytów – mówił dalej Braun.

Europoseł powiedział również, że dla niego niezwykle istotne byłoby ulżenie małym i średnim przedsiębiorcom. Zapowiedział także absolutne wypowiedzenie „Zielonego Ładu” i „obłędnej polityki klimatycznej”.

Źródło: PAP

W sobotę Targi Książki Patriotycznej w Gdyni. Po nich spotkanie z Grzegorzem Braunem.

W sobotę Targi Książki Patriotycznej w Gdyni.

Po nich spotkanie z Grzegorzem Braunem.

W sobotę 8 marca odbędą się Targi Książki Patriotycznej w Gdyni. Wśród gości znakomici dziennikarze i publicyści m.in. Stanisław Michalkiewicz, Leszek Szymowski, Jacek Międlar, Marcin Rola, Piotr Szlachtowicz, prof. Jerzy Robert Nowak, profesor Adam Wielomski i wielu innych.

Wydarzenie odbędzie się w godzinach 10-16.30 w Domu Rzemiosła przy ulicy 10 lutego 33. Będzie okazja do spotkań z autorami książek, wspólnych fotografii i rozmów na ważne dla naszej ojczyzny sprawy. Wstęp “co łaska” dla opłacenia kosztów organizacyjnych.

Po targach spotkanie z Grzegorzem Braunem w ramach jego kampanii prezydenckiej.

BRAUN DAJE GENIALNY WYKŁAD PODCZAS SWOJEJ KAMPANII ! 80 minut

  • Nie podpiszę żadnego budżetu w którym będzie złotówka, grosz z polskich kieszeni na niepolskie sprawy. Nie podpiszę takiego budżetu.
  • Nie pojadę do żadnej Lizbony podpisywać kolejnego aktu abdykacji z polskiej suwerenności.
  • Twórzcie plany ewentualnościowe operacji Wisłą 2.0, bo zagrożenie jest realne
  • Nie obronimy naszej wolności bez obrony naszej godności i dlatego przeprowadzę ekshumacje w Jedwabnem
  • Nie będę palił Panu Bogu ogarka a diabłu świeczek chanukowych
  • Toruń dołączył niestety do tego kartelu przemilczania i przekłamania już 10 lat temu. Może jeszcze wróci jak się nawróci. Módlmy się i życzmy tego przede wszystkim ojcom toruńskim
  • Wariaci, zieloni, tęczowi, euro-kołchozowi…
  • Przesuwamy okno Overtona, staramy się nie wypaść przez to okno
  • Odzyskanie niepodległości przez Polskę jest możliwe

Pozwolono Grzegorzowi Braunowi mówić [bez przerywań!!] na antenie. Osiem minut.

Pozwolono Grzegorzowi Braunowi mówić [bez przerywań!!] na antenie. Osiem minut. “Rozmowa pod krawatem – Grzegorz Braun”.

O szkodliwych obciążeniach w polskiej gospodarce, polityce, kulturze.

Boże Narodzenie czy chanuka? Wielki Post czy ramadan?? Precz z komuną, precz z eurokomuną, precz z żydokomuną.

Zaproszenie do Frontu Gaśnicowego.

Precz z komuną, precz z eurokomuną, precz z żydokomuną. Programowe wystąpienie Grzegorza Brauna.

Kwik po wystąpieniu Brauna w Szczecinie. Bezkompromisowo skrytykował jednych po drugich [VIDEO]

19.02.2025 https://nczas.info/2025/02/19/kwik-po-wystapieniu-brauna-w-szczecinie-bezkompromisowo-skrytykowal-jednych-po-drugich-video/

Grzegorz Braun na kampanijnym szlaku.
Grzegorz Braun na kampanijnym szlaku. / Fot. PAP

Wystąpienie Grzegorza Brauna w Szczecinie wzbudziło kwik mainstreamu. Kandydat na prezydenta w swoim bezkompromisowym stylu krytykował rząd, Unię Europejską, politykę migracyjną, działalność środowisk medycznych i próby „dewiacji” społeczeństwa.

Braun przekonywał, że należy jak najszybciej zakończyć „wojnę polsko-polską” i wskazywał, że główne partie polityczne w Polsce różnią się jedynie personalnie, ale ich działania mają wspólny mianownik – dostęp do „państwowego czy eurokołchozowego koryta”.

Żadnych istotnych różnic programowych dla Polski między tymi plemionami nie ma – mówił, jako przykład podając politykę wobec Ukrainy czy uległość wobec Unii Europejskiej, a szczególnie wobec zielonego czy tęczowego ładu.

Nie zabrakło krytyki samej UE. Zdaniem Brauna kryzys tej instytucji pogłębił się wraz z wejściem Traktatu Lizbońskiego, który nazwał „aktem abdykacji suwerenności”. – Eurokomuna to też komuna. Eurokomuch założyciel (Altiero Spinelli – red.) napisał, że mają zniknąć narody i ma zniknąć własność prywatna – przypomniał.

Braun nie gryzł się w język mówiąc o polityce migracyjnej. Zaproponował utworzenie centrów deportacyjnych zamiast integracyjnych. Polska jest gościnna, otwarta, ale nie na przestrzał – podkreślił.

Nie mogło zabraknąć kwestii Ukrainy. Skrytykował przekazywanie sprzętu wojskowego Ukrainie oraz pomoc finansową dla tego kraju. – Naród polski niczego dobrego z tego nie ma. Ma zgryzoty i ma zagrożenia – mówił. W jego opinii Polska została wepchnięta w rolę „żyranta” i „płatnika”, co nie przynosi korzyści Polakom.

Sławomir Ozdyk @Slawomir_Ozdyk

Z cyklu “#Braun2025 – czyli w Eurokołchozie są równi i równiejsi”: poseł @GrzegorzBraun_ na spotkaniu w #Szczecin. #Znowu_Nikt_Nie_Przyszedł

Zdjęcie

Zdjęcie

Zdjęcie

7 551 wyświetleń

========

Podczas swojego wystąpienia Braun wielokrotnie podkreślał potrzebę powrotu do suwerenności i niezależności Polski. – Tu jest Polska i Polska przede wszystkim dla Polaków – brzmiało hasło przewodnie. Zapowiedział również dążenie do wprowadzenia rządów prezydenckich jako sposobu na zapewnienie większej stabilności i skuteczności w podejmowaniu decyzji.

Wspomniał o szerzących się w Polsce gangach ze wschodu. – Z powodu importu przestępczości zorganizowanej ukraińskiej i gruzińskiej bezpieczeństwo Polaków jest na niskim poziomie – mówił.

Zapewnił, że jako prezydent będzie walczył z ideologią LGBT czy Światową Organizacją Zdrowia. – Nie pozwolę na to, by monopol WHO, NFZ i izb lekarskich pozwalał na wprowadzanie w życie dzieci i młodzieży promowania postaw, które skutkują zaburzeniami samoidentyfikacji. To jest medycyna rzeźników, która namawia dzieci do samookaleczenia. Taka medycyna kwalifikuje się do denazyfikacji – mówił Braun.

W szkołach propaganda dewiacji jest wprowadzana pod pretekstem dbałości o zdrowie. Temu położymy stanowczy kres. Polscy patrioci powinni odsunąć od władzy szaleńców i kłamców. Za komuny i za okupacji nie robiono takich rzeczy dzieciom, jak robi się za sprawą tęczowego ładu. To jest zbrodnia, a zbrodnie powinny być piętnowane – nie ma wątpliwości.

Precz z komuną, precz z eurokomuną, precz z żydokomuną – podsumował kandydat na prezydenta,

Protesty pod sklepami Lidla w sobotę w całej Polsce. Bronimy Gietrzwałdu.

Protesty pod sklepami Lidla w całej Polsce. O co chodzi?

11.02.2025 https://www.salon24.pl/newsroom/1427427,protesty-pod-sklepami-lidla-w-calej-polsce-o-co-chodzi

Przed wieloma sklepami sieci handlowej Lidl będą organizowane protesty już w najbliższą sobotę 15 lutego. W artykule wyjaśniamy, dlaczego ludzie są oburzeni i co ma z tym wspólnego sanktuarium maryjne w Gietrzwałdzie.

Organizatorzy akcji skierowanej przeciwko Lidlowi sprzeciwiają się budowie centrum dystrybucyjnego w Gietrzwałdzie, które ma powstać w pobliżu tamtejszego sanktuarium maryjnego. Oburzeni są przekonani, że inwestycja naruszy powagę miejsca kultu i doprowadzi do degradacji środowiska.

Spór o halę Lidla w Gietrzwałdzie trwa od lat

Plany budowy centrum dystrybucyjnego Lidla w Gietrzwałdzie budzą kontrowersje od dłuższego czasu. Przeciwnicy inwestycji podkreślają, że obiekt miałby stanąć zaledwie kilkaset metrów od sanktuarium, które jest jednym z najważniejszych miejsc kultu maryjnego w Polsce. Objawienia Matki Bożej w Gietrzwałdzie z 1877 roku to jedyne w kraju, które zostały oficjalnie uznane przez Kościół katolicki.

Zdaniem protestujących, budowa hali logistycznej może zakłócić duchowy charakter tego miejsca i negatywnie wpłynąć na środowisko. Aktywiści obawiają się również, że obiekt stanie się miejscem składowania odpadów, co – według nich – doprowadzi do degradacji krajobrazu Doliny Pasłęki, która jest obszarem chronionym. 

Argumenty Lidla 

Sieć Lidl stanowczo zaprzecza doniesieniom o składowaniu odpadów i podkreśla, że inwestycja ma służyć lokalnej społeczności, zapewniając nowe miejsca pracy. Centrum dystrybucyjne ma powstać na działce o powierzchni około 42 hektarów, znajdującej się na terenie dawnego PGR Łajsy w Gietrzwałdzie.

Mimo zapewnień Lidla, przeciwnicy planu nie składają broni. Organizowane są kolejne protesty, w tym planowane na 15 lutego pikiety pod sklepami sieci w całej Polsce.

Tematem budowy hali Lidla w Gietrzwałdzie zajęli się także politycy. 9 grudnia 2024 roku w Sejmie powołano Parlamentarny Zespół ds. Obrony Gietrzwałdu, którego przewodniczącym został Włodzimierz Skalik z Konfederacji. W jego skład weszło ośmiu posłów: czterech z PiS, trzech z Konfederacji i jeden z PSL-Trzeciej Drogi. Jak dotąd zespół nie wydał żadnej wiążącej opinii w sprawie. 

Braun wśród przeciwników inwestycji Lidla 

Wśród przeciwników inwestycji jest m.in. były wojewoda warmińsko-mazurski, który w okresie rządów PiS wstrzymał realizację projektu. Jednak we wrześniu 2024 roku Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Olsztynie uchyliło jego decyzję, otwierając drogę do dalszych prac.

Protesty przeciwko inwestycji wspiera także Konfederacja Korony Polskiej z Grzegorzem Braunem na czele. Polityk ten już wcześniej zachęcał do manifestacji – podobne akcje odbyły się 13 i 14 grudnia ubiegłego roku pod sklepami sieci Lidl.

Z artykułu dowiesz się, że: 

  • Pikiety przeciwko Lidlowi odbędą się 15 lutego pod sklepami sieci w całej Polsce – protestujący sprzeciwiają się budowie hali dystrybucyjnej w Gietrzwałdzie
  • Kontrowersyjna inwestycja ma powstać kilkaset metrów od sanktuarium maryjnego, co według katolików naruszy powagę miejsca kultu i zagrozi środowisku
  • Lidl odpiera zarzuty, twierdząc, że inwestycja zapewni miejsca pracy i nie będzie miejscem składowania odpadów
  • Sprawa trafiła do Sejmu – powołano Parlamentarny Zespół ds. Obrony Gietrzwałdu, ale na razie nie wydał on oficjalnej opinii. 

Braun o liście 16 filosemitów oraz „zbrodni” walki z sekciarską Chanuką.

Braun o liście 16 filosemitów oraz „zbrodni” walki z sekciarską Chanuką. „Rok minął, a ja nadal nie siedzę” [VIDEO]

12.02.2025 https://nczas.info/2025/02/12/braun-o-liscie-16-filosemitow-oraz-zbrodni-walki-z-sekciarska-chanuka-rok-minal-a-ja-nadal-nie-siedze-video/

Grzegorz Braun był gościem na kanale Jana Pospieszalskiego. W rozmowie omawiano m.in. kwestię listu 16 filosemitów potępiających katolicką inicjatywę Brauna przeciwko fałszywym praktykom żydowskiej sekty Chabad Lubawicz, które z irracjonalnych powodów są celebrowane w Sejmie.

Sekta, jak się okazuje, posiada duże wpływy nie tylko w rządzie, ale też w środowiskach medialnych. Braun podkreślił, że mimo wielkich chęci, nie udało się nikomu postawić mu jakichkolwiek zarzutów w tej sprawie. Poruszono też postawę Konfederacji.

– Ruszyła wtedy kolejna w moim życiu, ale trzeba przyznać, chyba dość bezprecedensowa nagonka i te „wyroki śmierci cywilnej” zostały na mnie po raz kolejny rozpisane, ogłoszone. I były to nawoływania na najwyższym szczeblu. Korespondowali marszałek Sejmu z ministrem… – mówił Grzegorz Braun, na co wtrącił się Jan Pospieszalski.

– No nie, no pamiętamy. Odbieranie… Odbieranie pensji, odbieranie tego, odbieranie immunitetu, wszystkiego – przypomniał Pospieszalski.

– A no to prześledź, kto głosował „za”. Siedem razy, bo siedem zarzutów. I Wysoka Izba musiała siedem razy guzik nacisnąć w tej sprawie, rączkę podnieść, kto zechciał. Więc zobacz, kto głosował „za”. I zobacz, że nie ma najmniejszej przesady w moim stwierdzeniu o… o istnieniu szerokiej koalicji chanukowej w polskim życiu publicznym od prawej do lewej – stwierdził Braun.

– A to, że to są ci sami ludzie, którzy też naciskali guzik za zamordyzmem covidowym, za wpychaniem Polski w wojnę, antagonizowaniem z wszystkimi sąsiadami, za podległością eurokołchozowi, to są fakty. Za zielonymi ładami, wszyscy to opierali – podkreślił lider KKP.

Potem prawicowy kandydat na prezydenta ocenił, iż „Chanuka jest tu pewnym papierkiem lakmusowym”. Pospieszalski wówczas pokazał głosowanie przeciwko Braunowi. Z PiS 31 posłów się wstrzymało od głosowania, a 1 wstrzymał się od głosu. Reszta z PiS była za ukaraniem Grzegorza Brauna.

Z KO nie głosowało 4 posłów. Reszta była za ukaraniem. Tak samo Polska 2050 i Lewica.

W przypadku Konfederacji natomiast nie głosowało trzech posłów. W pozostałych przypadkach połowa była za ukaraniem, a druga połowa przeciw.

– No to chłopcy, przepraszam, panowie, twoi towarzysze walki z Konfederacji zachowali się jak trzeba w tej sytuacji – przekonywał Pospieszalski.

Po chwili ciszy, Braun odpowiedział, że „bardzo się cieszę, tak”.

– Bardzo się cieszę, że nastąpiło jakieś po wstępnych, niekontrolowanych odruchach, ataku paniki u niektórych, że nastąpiło jakieś otrzeźwienie. Bardzo się cieszę, ale wiesz… Chciałem jedną rzecz odnotować. Że rok minął, a ja ciągle nie siedzę – podkreślił lider KKP.

– Pamiętasz, że ogłoszono to wtedy w takim trybie, że ja już w ogóle jestem skazany. Już ten wyrok medialny, lincz został wykonany pospołu przez media lewackie i prawackie głównego ścieku. Znowu trzeba powtórzyć i przez „Gazetę Wyborczą”, i przez „Gazetę Polską”. Ten szeroki ruch potępienia – mówił Grzegorz Braun.

Rozmowa z Rodzicami Grzegorza Brauna. Historia rodziny.

Rozmowa z Rodzicami Grzegorza Brauna. Historia rodziny

Autor: Redakcja , 10 lutego 2025

My go znamy jako bardzo dobrego człowieka, w takich zwykłych relacjach ze zwykłymi ludźmi.

Że on ma sam bardzo głębokie poczucie prawdy, on mówi zawsze prawdę, to my to wiemy.

Grzesiek miał taką jedną cechę, odróżniającą go od jego rodzeństwa i kuzynów, że wypytywał.

Rozmowa z Rodzicami Grzegorza Brauna

Kazimierz Braun: … po roku, kiedy już tutaj jakoś stabilizowaliśmy się, byliśmy blisko kupna tego domu, Grzegorz powiedział, że on wraca do Polski obalić komunizm. Po prostu tak.

Zofia Braun- Reklewska: … ja to bardzo pamiętam, to była poważna rozmowa, czy zostajesz z nami? Nie, ja wracam do Polski, nie będę z wami w tym „buflu” siedział. Dokładnie tak powiedział, nie będę z wami w tym „buflu” siedział, wracam walczyć o Polskę.

I wracając do Grzegorza, bo mówimy o Grzesiu, to właśnie to szaleństwo rodzinne… Tak, szaleństwo patriotyczne jest głęboko osadzone w Grzesiu. Ja je bardzo szanuję, ale mówię szaleństwo w tym sensie, że on się ogromnie naraża. Każdego dnia przecież…

Korzenie

Kazimierz Braun: Zofia to jest stara szlachecka, polska, sandomierska tradycja, Reklewscy herbu Gozdawa.  A od strony matki również Wasiutyńscy z Podola, też herbowa szlachta. To trzeba powiedzieć. Czyli ziemiaństwo. Ziemiaństwo, ziemiaństwo.

Ojciec Zofii, Wincenty Reklewski miał wielki majątek, tu można podać od razu taką ciekawostkę, to był wielki majątek, 4 tysiące hektarów, pól i lasów. W Polsce centralnej to był duży majątek. Sandomierskie.

Jeden z bardzo nielicznych majątków, nie obłożony żadnymi długami. On był wielkim, wspaniałym gospodarzem, specjalistą, zresztą po studiach rolniczych. I ojciec Zofii został w 1939 roku, 27 grudnia zamordowany przez czerwonych bandytów, kiedy stanął w obronie proboszcza swojej parafii w Waśniowie.

Zofia Braun – Reklewska: Urodziłam się pomiędzy ziemiaństwem, a poniewierką powojenną, po reformie rolnej. No właśnie, poczekaj, pozwól mnie powiedzieć. Tak, urodziłam się w ziemiańskiej, bogatej, dostatniej rodzinie, ale ja tego nigdy nie zaznałam, bo ja urodziłam się we wrześniu 1939 roku.

Kazimierz Braun: W roku 1752 do Lwowa przyjechało dwoje Austriaków, Teresa i Baltazar Braun. To było małżeństwo, małżeństwo katolickie. Osiedlili w wielkiej Polsce w pięknym mieście Lwowie. Jest w księgach parafialnych lwowskich, są kolejne śluby, chrzty, pogrzeby.

===========================

___________________________________

Tagi:“jadę obalić komunizm”, Historia rodziny Grzegorza Brauna, Rodzice Grzegorza Brauna