W sprawie Żurawlewa powinniśmy być przezroczyści

W sprawie Żurawlewa powinniśmy być przezroczyści

https://pch24.pl/lukasz-warzecha-w-sprawie-zurawlewa-powinnismy-byc-przezroczysci

Reakcja na decyzję sędziego Dariusza Łubowskiego o niewydawaniu Niemcom Wołodymyra Żurawlewa właściwie nie powinna dziwić w kraju, gdzie „rozsądku rzadko się używa, a jedyne co naprawdę umiemy, to najpiękniej na świecie przegrywać” – by zacytować śpiewaną przez Przemysława Gintrowskiego piosenkę „Margrabia Wielopolski” z tekstem Jerzego Czecha. Powszechny entuzjazm – łączący koalicję z pisowską opozycją – jaki zapanował po tym orzeczeniu, nie ma wiele wspólnego z racjonalną oceną sytuacji. Bazuje na prostej emocji: aleśmy dowalili Szwabom i Ruskim! W jakim celu, za jaką cenę, czy miało to uzasadnienie i do jakich skutków może w dalszej kolejności prowadzić – tych pytań nie zadaje sobie rozemocjonowana publika, zaś politycy w typowy dla siebie sposób każdego sceptyka od razu kwalifikują jako ruską onucę.

Najpierw uporządkujmy fakty.

Zamach na Nord Stream był wymierzony w cywilną infrastrukturę firmy, której udziałowcami były firmy niemiecka i rosyjska. To ważne, gdy będziemy myśleć w kategoriach precedensu. Dokonano go na wodach międzynarodowych.

Czy był to akt terroryzmu międzynarodowego czy też atak na tak zwany uzasadniony cel wojenny? Co do tego toczy się spór. Ja stoję na stanowisku, że należy to uznać za akt terroryzmu (więcej w dalszej części tekstu). Co ważne, zamach na gazociąg żadnego transferu gazu nie wstrzymał, bowiem od sierpnia trwała „przerwa techniczna” – Rosjanie zwykle tak uzasadniali podjęte z innych powodów decyzje o wstrzymaniu przesyłki surowca.

Nord Stream był projektem strategicznie dla nas niekorzystnym, ponieważ pozwalał Rosjanom – korzystającym często ze swoich surowców jak z geopolitycznej amunicji – na omijanie Polski przy transferze surowca na Zachód. Odbierał nam możliwość oddziaływania na ten transfer i zarabiania na nim. Wzmacniał współdziałanie rosyjsko-niemieckie, zawsze dla Polski niekorzystne. Dodatkowo pozwalał Niemcom cisnąć w kierunku radykalnej polityki klimatycznej, która w okresie przejściowym miała opierać się na gazie, głównie rosyjskim, a w przyszłości na wodorze, do transferu którego przystosowany był Nord Stream II. Można nawet zaryzykować tezę, że gdyby nie NS, UE nie przyjęłaby tak radykalnego zielonego kursu.

Nie możemy mieć pewności, kto dokonał wysadzenia gazociągu. W międzynarodowej prasie pojawiły się dwie główne wersje wydarzeń.

Jedna zakładała działanie USA przy współudziale Norwegów i przedstawił ją Seymour Hersh, niezależny amerykański dziennikarz śledczy. Druga, obszernie prezentowana w New York Timesie oraz w The Wall Street Journal, zakładała działanie Ukrainy i jakąś formę współudziału Polski. W sferze niedopowiedzenia było, czy ten współudział był w jakiś sposób aktywny czy też polegał po prostu na sabotowaniu niemieckiego śledztwa, na ile było to możliwe z polskiej strony. To drugie mogło oznaczać, że Polska nie wiedziała o ukraińskiej operacji i została o niej poinformowana dopiero post factum, gdy Niemcy zaczęli drążyć. Lub też że polskie służby same musiały się dobijać w Kijowie o informacje, nie wiedząc, co począć z niemieckimi wnioskami o pomoc w śledztwie. Jedno jest pewne: z innych dobrze udokumentowanych tekstów prasowych wynika, że Ukraińcy wielokrotnie podejmowali akcje, które nie były autoryzowane przez Amerykanów i wywoływały po drugiej stronie Atlantyku zniecierpliwienie i złość.

Tyle fakty. Teraz interpretacje i opinie, z którymi oczywiście można się nie zgadzać.

Po pierwsze – czy decyzja warszawskiego sądu była oparta wyłącznie na względach prawnych? Oczywiście, że nie. Wystarczy posłuchać ustnego jej uzasadnienia. Przywoływana przez pana sędziego kwestia rzekomego politycznego uzależnienia niemieckich sędziów dowodzi tego aż nadto. Jest to, jak pokazuje polski spór o tę kwestię, sprawa całkowicie polityczna, a ocena danego systemu jest uznaniowa. Entuzjaści argumentacji pana sędziego Łubowskiego, wywodzący się z PiS, nie dostrzegają zresztą, że jest ono przecież skierowane przeciwko systemowi, który sami w Polsce stworzyli, a z którym teraz teoretycznie walczy zaciekle pan minister Żurek. Skoro w Niemczech polityczne nominacje sędziów nie dają rękojmi uczciwego procesu, to dlaczego miałyby dawać w Polsce? Ten kij ma dwa końce. Przecież politycy PiS, uzasadniając własne działania w wymiarze sprawiedliwości, często powoływali się właśnie na Niemcy. Zatem albo niemiecki system jest w porządku – i wtedy argumentacja sędziego jest wadliwa – albo jest nie w porządku i wtedy „reformy” PiS są problematyczne.

W tego typu sprawach o ogromnym znaczeniu politycznym czy międzynarodowym sędzia nie jest samotną wyspą. A przynajmniej większość sędziów takimi nie jest. Tylko ktoś skrajnie naiwny mógłby sądzić, że na orzeczenie nie próbują wpływać politycy albo służby.

Po drugie – z wyżej opisanych przyczyn na tę decyzję należy patrzeć w kategoriach całego państwa, zadając sobie podstawowe pytanie: co na niej zyskujemy? Odpowiedź jest oczywista: nic. Poza satysfakcją moralną i emocjonalną, rzecz jasna. Można sobie wyobrazić tylko jedno racjonalne uzasadnienie: takie działanie miałoby sens, gdybyśmy założyli, że Polska brała w sabotażu czynny udział, a pan Żurawlew mógłby się w tej sprawie wygadać przed niemieckim prokuratorem czy sądem, tworząc dla nas dodatkowe kłopoty.

Moi polemiści na ogół przytaczali tylko jeden argument: że „Polska pokazała, iż chroni tych, którzy działają w jej interesie”. Jest to argument całkowicie fałszywy. Jeśli pan Żurawlew istotnie brał udział w tym akcie międzynarodowego terroryzmu, to nie działał na nasze zamówienie i w naszym interesie, ale w interesie własnego państwa.

My na tym przy okazji skorzystaliśmy, co jednak nie powinno dla nas rodzić jakichkolwiek zobowiązań. Przywołując przykład, który emocjonalnie nastawionych Polaków boli do dzisiaj: powinniśmy być w tej sprawie jak Brytyjczycy wobec Polaków w II wojnie światowej. Wielka Brytania skorzystała chętnie z polskiej pomocy (której znaczenie lubimy zresztą w naszej mitologii wyolbrzymiać), żeby potem odżegnać się od jakiegokolwiek konkretnego rewanżu. Pomijając już należącą do sfery geopolityki zgodę na rozciągnięcie żelaznej kurtyny (sformułowanie samego Winstona Churchilla) w poprzek kontynentu, to z powodu sowieckiego sprzeciwu Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie nie zostały uwzględnione nawet w wielkiej paradzie zwycięstwa w Londynie czerwcu 1946 r. Nawet polscy generałowie, o zwykłych żołnierzach mówiąc, nie doczekali się w Zjednoczonym Królestwie choćby generalskich emerytur.

Brytyjczycy zadziałali zgodnie z zasadą „brać i nie kwitować”. Dokładnie tak samo Polska powinna była się zachować w stosunku do pana Żurawlewa – tym bardziej, że znów okazaliśmy się podwykonawcami dla Ukrainy. Przecież wiedząc, że nurek jest poszukiwany przez Niemców, ukraińskie służby powinny były go dawno ewakuować z Polski. Skoro tego nie zrobiły, to kompletnie niepojęte jest, dlaczego nasz kraj podejmuje się jego ochrony. W tej sprawie powinniśmy być, by tak rzec, przezroczyści. Szczególnie że postępowanie Ukrainy w praktycznie żadnej z konfliktowych z Polską kwestii nie daje podstaw do działania w inny sposób.

Niestety, nasze postępowanie może oznaczać problemy.

Po pierwsze – można założyć, że przy najbliższej okazji Berlin będzie starał się nam zrewanżować. Jaką dokładnie postać ten rewanż przybierze, jeszcze nie wiadomo. Niemcy są jednak wciąż państwem poważnym, mającym znacznie większą siłę głosu w Radzie UE niż Polska. Gdybym miał stawiać, gdzie taki rewanż nastąpił, to radziłbym obserwować głosowania właśnie w Radzie.

Po drugie – stworzyliśmy argumentacją zastosowaną w sprawie pana Żurawlewa groźny precedens. Pan sędzia Łubowski powołał się na koncepcję wojny sprawiedliwej św. Augustyna, problem jednak w tym, że w międzynarodowej rzeczywistości nie istnieje nadrzędna instancja orzekająca, zatem każdy kraj toczący wojnę – z Rosją włącznie – będzie ją uznawał za sprawiedliwą. I tak jak Rosja chętnie powołuje się na precedens Kosowa, tak teraz łatwo będzie się powoływać na precedens polskiego orzeczenia sądowego, dowodząc, że atak na infrastrukturę formalnie prywatną, należącą do wrogiego państwa, poza jego terytorium, jest uzasadnionym aktem obrony. Jak wskazują niektórzy, tworzy to również furtkę dla kolejnych podobnych działań Ukrainy. W Polsce wciąż działają firmy z rosyjskim kapitałem. Należy zakładać, że mogą się one stać obiektem ukraińskiego terroryzmu, który konsekwentnie będziemy musieli uznawać za uzasadniony akt wojenny. Jak słusznie pytali niektórzy: co w sytuacji, gdyby w takim zamachu zginęli polscy obywatele?

Prawda w tej sprawie jest smutna. Radość z orzeczenia warszawskiego sądu jest po prostu rodzajem kompensacji braku realnego działania i znaczenia Polski. Zamiast realnie przeciwstawić się niemieckiej wizji UE – forsowanej choćby w postaci wspólnego zadłużenia i mnożenia zasobów własnych albo zamiast postawić tamę granicznej praktyce Zurückweisen, będziemy czerpać satysfakcję z symbolicznego, a potencjalnie dla nas niekorzystnego gestu.

Pozostaje żałować, że do chóru zachwyconych w tej sprawie dołączył dzisiaj pan prezydent Karol Nawrocki. Pamiętajmy jednak, że w jego otoczeniu są ludzie, których polityczny realizm opuszcza, gdy słyszą słowo „Rosja”.

Łukasz Warzecha

Sabotaż Nord Stream pozostaje geopolitycznym polem minowym

Sabotaż Nord Stream pozostaje geopolitycznym polem minowym

Polski sąd blokuje ekstradycję

Komentarz Janine Beicht. https://apolut.net/nord-stream-sabotage-bleibt-ein-geopolitisches-minenfeld-von-janine-beicht/

Sąd w Warszawie podjął decyzję, która wywołała oburzenie wśród niemieckiej opinii publicznej: Wołodymyr Z. [Wołodymyr Żurawlow md] , ukraiński nurek i domniemany uczestnik ataków na gazociąg Nord Stream, nie zostanie ekstradowany do Niemiec. (1)

Odmowa Polski w sprawie ekstradycji 46-latka, który został aresztowany w Pruszkowie pod Warszawą, to coś więcej niż akt prawny. To policzek dla niemieckiego śledztwa i kolejny rozdział geopolitycznego dramatu, który trzyma Europę w napięciu. Prokuratura Federalna w Karlsruhe oskarża Wołodymyra Z. o przynależność do grupy, która podłożyła ładunki wybuchowe pod gazociągi w pobliżu duńskiej wyspy Bornholm we wrześniu 2022 roku, i stawia mu zarzuty „spowodowania eksplozji” oraz „niekonstytucyjnego sabotażu”. (2) Jednak Polska, pod przewodnictwem premiera Donalda Tuska, nie widzi powodu do ekstradycji podejrzanego – obnażając tym samym kruchość europejskiej współpracy.

Sabotaż na Morzu Bałtyckim: Atak na europejską arterię energetyczną

Wspominając: 26 września 2022 roku eksplozje wstrząsnęły rurociągami Nord Stream na Morzu Bałtyckim, w pobliżu wyspy Bornholm. Trzy z czterech nitek Nord Stream 1 i 2 uległy zniszczeniu, a z nieszczelności wydobywały się [tysiące ton] gazu przez wiele dni – obraz, który na stałe wpisał się w europejską pamięć (3). Rurociągi, niegdyś drogi do taniego rosyjskiego gazu, który zapewniał niemieckiemu przemysłowi konkurencyjność, były wyłączone z eksploatacji. W tym czasie Nord Stream 1 został zablokowany przez rosyjskie przerwy w dostawach, a Nord Stream 2 przez niemiecki rząd. Niemniej jednak atak był szokujący. Śledztwa, które natychmiast rozpoczęły się w Niemczech, Szwecji i Danii, szybko potwierdziły podejrzenie: sabotaż. Szwedzkie władze zidentyfikowały ślady materiałów wybuchowych i mówiły o „poważnym akcie sabotażu”. Ale kto tak naprawdę za tym stał? Pytanie to do dziś pozostaje politycznym przedmiotem sporu.

Niemieckie śledztwo, prowadzone przez Federalnego Prokuratora Generalnego w Karlsruhe, napotkało wyjątkowe trudności. Miejsce zbrodni znajdowało się na głębokości od 70 do 80 metrów (4), na terenie, który był nieznany nawet dla doświadczonych śledczych BKA. Podwodne drony niemieckich sił zbrojnych (Bundeswehry) i statki badawcze, takie jak „Alkor” z Kilonii, zebrały dowody (5): szczątki, próbki gleby i zdjęcia pękniętych rur, które wskazywały na obecność wojskowych materiałów wybuchowych. Jednak przeszkody biurokratyczne były groteskowe: niemieccy nurkowie policyjni mogli nurkować tylko na głębokość 50 metrów, zgodnie z przepisami, co opóźniło śledztwo (6). Pomimo intensywnych analiz kryminalistycznych, autorstwo pozostaje niejasne, jak twierdzi Federalny Prokurator Generalny Peter Frank.

„Nie można tego obecnie udowodnić; śledztwo jest w toku”. Peter Frank (7)

Stanowisko Polski: ochrona sabotażysty czy geopolityczne kalkulacje?

Decyzja polskiego sądu o odmowie ekstradycji Wołodymyra Z. odzwierciedla stanowisko, które premier Donald Tusk otwarcie wyraził na antenie X:

Problem z Nord Stream 2 nie polega na tym, że został wysadzony w powietrze. Problem polega na tym, że został zbudowany”. Donald Tusk (8)

Tusk, zagorzały krytyk gazociągów, postrzega ich zniszczenie nie jako szkodę, lecz korzyść. Dla Polski, która rozszerza eksport gazu do Europy, rosyjskie gazociągi były solą w oku. Odmowa ekstradycji podejrzanego podkreśla, że ​​Warszawa przedkłada swoje interesy geopolityczne nad europejską solidarność. Wołodymyr Z., mieszkający z rodziną w Polsce, zaprzecza zarzutom. Jego adwokat, Tymoteusz Paprocki, stwierdził:

„Mój klient nie przyznaje się do winy, nie popełnił przestępstwa przeciwko Niemcom i nie rozumie, dlaczego te oskarżenia zostały wysunięte przez stronę niemiecką”. Tymoteusz Paprocki | BILD (9)

Paprocki argumentował również, że żaden Ukrainiec nie powinien zostać ukarany za działania przeciwko Rosji. Stanowisko to uznaje rurociągi za uzasadniony cel w wojnie z Rosją.

To stanowisko znajduje poparcie w Polsce i uwypukla napięcia w UE. Podczas gdy Niemcy postrzegają sabotaż jako atak na swoją infrastrukturę krytyczną, Polska postrzega go jako cios wymierzony w interesy Rosji. Decyzja ta jest zgodna z pewnym schematem: Włochy wstrzymały już ekstradycję kolejnego podejrzanego, Serhija K., uważanego za dowódcę oddziału saperskiego (10). Brak współpracy pokazuje, jak głębokie są podziały między państwami europejskimi, gdy w grę wchodzą interesy narodowe.

Teoria jachtu żaglowego: Taktyka dywersyjna?

Niemieckie śledztwa koncentrują się na jachcie żaglowym Andromeda (11), który został skradziony przez grupę Ukraińców i Polaków.

Teoria głosi, że grupa ta, w tym Wołodymyr Z., podłożyła ładunki wybuchowe na głębokości 80 metrów. Wersja ta spotyka się jednak ze sceptycyzmem. W artykule w „Apolucie” na temat scenariusza Nord Stream, Thomas Röper zwięźle i sarkastycznie podsumowuje, jak absurdalne są obecne narracje.

Domniemani sabotażyści niezauważeni przywieźli sprzęt do nurkowania, kilkaset kilogramów materiałów wybuchowych i inny niezbędny sprzęt na molo oddalone o sto metrów od bazy morskiej NATO w Rostocku i spokojnie wypłynęli w morze”. Thomas Röper | Apolut (12)

Nawet w niemieckich kręgach wywiadowczych istnieją wątpliwości. Pomysł, że 16-metrowy jacht mógłby przeprowadzić tak skomplikowaną operację w silnie monitorowanym regionie, takim jak Morze Bałtyckie, wydaje się wielu absurdalny.

„Jeśli śledztwa – jak w tym przypadku – są zbyt proste, to nie należy mieć wątpliwości; trzeba je mieć”. Gerhard Schindler | Welt (13)

Niemiecki magazyn informacyjny Focus (14) zacytował prof. dr. Joachima Krause, emerytowanego dyrektora Instytutu Polityki Bezpieczeństwa Uniwersytetu w Kilonii, znanego z transatlantyckiego podejścia, z trzeźwym ostrzeżeniem przed przedwczesnym obwinianiem. Krause podkreśla logistyczne i fizyczne przeszkody oficjalnej teorii:

„Aby uwolnić ogromną siłę eksplozji z Andromedy, którą zmierzono sejsmicznie 22 września, jacht musiałby zostać załadowany ponad dwiema tonami materiałów wybuchowych, a także dziesiątkami butli tlenowych, boi sygnalizacyjnych, pomocy nawigacyjnych, poduszek podnoszących i innego sprzętu. Zostałoby to zauważone w małym porcie”. Prof. dr Joachim Krause (14)

Krause w ten sposób zwięźle podsumowuje absurdalność oficjalnej narracji: Operacja, w obecnej formie, przeczy fundamentalnym zasadom fizycznym, logistycznym i strategicznym. Każdy, kto ignoruje rzeczywistość i pochopnie przypisuje winę, ryzykuje wykorzystanie śledztwa do celów politycznych.

Rewelacje Hersha: Cień rzucany na USA

Podczas gdy teoria „Andromedy” chwieje się w posadach, raport amerykańskiego dziennikarza Seymoura Hersha (15) wywołał poruszenie. Hersh, znany z ujawnienia masakry w My Lai, twierdzi, że USA wysadziły rurociągi pod przykrywką ćwiczeń NATO BALTOPS 22.

„W czerwcu ubiegłego roku nurkowie Marynarki Wojennej, działając pod przykrywką szeroko nagłośnionych ćwiczeń NATO w środku lata, znanych jako BALTOPS 22, podłożyli zdalnie odpalane ładunki wybuchowe, które trzy miesiące później zniszczyły trzy z czterech rurociągów Nord Stream, według źródła mającego bezpośrednią wiedzę o planowaniu operacyjnym”.

„W czerwcu ubiegłego roku, pod pretekstem szeroko nagłośnionych ćwiczeń NATO w środku lata, znanych jako BALTOPS 22, nurkowie Marynarki Wojennej podłożyli zdalnie detonowane ładunki wybuchowe, które trzy miesiące później zniszczyły trzy z czterech rurociągów Nord Stream, według źródła posiadającego bezpośrednią wiedzę na temat planowania operacyjnego”. Seymour Hersh (15)

Według jego anonimowego źródła posiadającego „bezpośrednią wiedzę na temat planowania operacyjnego”, nurkowie Marynarki Wojennej USA z Panama City rozmieścili zdalnie detonowane ładunki wybuchowe C4 podłożone z norweskiego okrętu, a następnie zdetonowane przez boję sonarową. Według Hersha operacja była bezpośrednim rozkazem prezydenta Joe Bidena, wspieranego przez doradców takich jak Jake Sullivan i Victoria Nuland, którzy postrzegali rurociągi jako zagrożenie dla dominacji Zachodu. Sam Biden oświadczył 7 lutego 2022 roku w obecności kanclerza Niemiec Olafa Scholza:

„Jeśli Rosja dokona inwazji, nie będzie już Nord Stream 2”. Joe Biden | RND (16)

Stany Zjednoczone i Norwegia zaprzeczyły tym zarzutom. Adrienne Watson, ówczesna rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego, nazwała raport Hersha „całkowicie fałszywym i całkowicie sfabrykowanym”. (17) Jednak relacja Hersha nabiera jeszcze większego znaczenia ze względu na swoje motywy polityczne. Według Hersha Stany Zjednoczone obawiały się, że Niemcy będą mniej zdeterminowane we wspieraniu Ukrainy, jeśli Nord Stream 2 zostanie wznowiony. Zniszczenie rurociągów wymusiło na Europie zależność od amerykańskiego gazu łupkowego (18) – co stanowi wyraźną korzyść ekonomiczną dla amerykańskiego przemysłu energetycznego. Norwegia, główny eksporter gazu, również skorzystała, ponieważ wyeliminowanie rosyjskiej konkurencji wzmocniło jej pozycję rynkową. Hersh wymienia Jensa Stoltenberga, byłego premiera Norwegii i obecnego sekretarza generalnego NATO, jako kluczową postać, która ułatwiła tę operację.

Jens Stoltenberg, zagorzały antykomunista, pełnił funkcję premiera Norwegii przez osiem lat, zanim w 2014 roku, dzięki wsparciu Ameryki, przeniósł się na wysokie stanowisko w NATO. Był twardym zwolennikiem Putina i Rosji, współpracował z amerykańskim wywiadem od czasów wojny w Wietnamie. Od tamtej pory cieszy się pełnym zaufaniem. „Jest jak rękawiczka, która pasuje do amerykańskiej dłoni”.

„Jens Stoltenberg, zagorzały antykomunista, pełnił funkcję premiera Norwegii przez osiem lat, zanim w 2014 roku, dzięki wsparciu USA, objął wysokie stanowisko w NATO. Był twardym politykiem we wszystkich kwestiach związanych z Putinem i Rosją i współpracował z amerykańskim wywiadem od czasów wojny w Wietnamie. Od tego czasu cieszy się pełnym zaufaniem. „Jest rękawiczką, która idealnie pasuje do amerykańskiej dłoni” – Seymour Hersh (15)

Rząd niemiecki: Milczenie zamiast wyjaśnień

Postawa rządu niemieckiego pod rządami Olafa Scholza była uderzająco powściągliwa. Hersh krytykuje Scholza za to, że nie „poczynił żadnych znaczących kroków” w celu zidentyfikowania osób odpowiedzialnych (19). Zamiast tego rząd powołuje się na trwające śledztwa prowadzone przez Prokuratora Generalnego, nie podejmując żadnej inicjatywy z własnej inicjatywy. Ta bierność podsyca oskarżenia, że ​​Niemcy chcą uniknąć konfrontacji ze Stanami Zjednoczonymi, nawet jeśli to Stany Zjednoczone były odpowiedzialne za atak. AfD wzywa do powołania komisji śledczej w celu ustalenia, czy „wiodące mocarstwo NATO przeprowadziło atak na kluczową infrastrukturę krytyczną naszego kraju na wodach europejskich” (20).

Nowy rząd pod przewodnictwem Friedricha Merza, który we wrześniu 2025 r. zastąpił koalicję „sygnalizacji świetlnej”, zasygnalizował na razie twardszą linię, ale pozostaje ostrożny w kwestii samego sabotażu i koncentruje się na sankcjach i niezależności energetycznej. Merz wielokrotnie wypowiadał się przeciwko ponownemu uruchamianiu lub naprawie rurociągów, aby nie dać Rosji przewagi, i ostrzega przed „krokiem wstecz” w polityce energetycznej. (21) W debacie podkreślił, że sabotaż, niezależnie od sprawcy, utrwala wstrzymanie importu gazu z Rosji i zwiększa zależność Niemiec od amerykańskiego LNG, nie krytykując przy tym wprost USA. (22) To stanowisko podkreśla prozachodnią orientację Merza, który unika konfrontacji z partnerami z NATO, jednocześnie przedstawiając konsekwencje gospodarcze dla Niemiec jako nieuniknione. Wybuch rurociągów mocno uderzył w Niemcy. Tani gaz pomógł uczynić z Niemiec dominujący ośrodek przemysłowy w Europie Zachodniej. Teraz grozi deindustrializacja, ponieważ firmy przenoszą się do Stanów Zjednoczonych, kuszone niższymi kosztami energii. Odmowa ekstradycji podejrzanych przez Polskę i Włochy wzmacnia wrażenie, że Niemcy są pozostawione same sobie.

Szwecja, która zamknęła śledztwo i przekazała jego wyniki Niemcom, również stawia opór: szczegółowe ustalenia pozostają tajne.

Geopolityczny przegrany

Sabotaż Nord Streamu to coś więcej niż sprawa karna; to przede wszystkim geopolityczna gra o władzę, w której Niemcy ryzykują przegraną. Polska decyzja o ochronie Wołodymyra Z. jest symptomem rozbitej jedności europejskiej. Podczas gdy Tusk uznaje rurociągi za błąd i uważa odmowę ekstradycji podejrzanego za słuszną (23), pytanie, kto tak naprawdę stoi za atakiem, pozostaje bez odpowiedzi. Teoria Hersha, że ​​USA i Norwegia działały z pobudek ekonomicznych i strategicznych, jest kontrowersyjna, ale wciąż nieudowodniona. Jednak oficjalne zaprzeczenia Waszyngtonu i bierność Berlina budzą wątpliwości co do gotowości do ujawnienia prawdy.

Wysadzenie rurociągów było jednak bez wątpienia atakiem na europejską infrastrukturę energetyczną i niemieckie podstawy ekonomiczne. Odmowa współpracy Polski z Niemcami dowodzi, że interesy narodowe górują nad europejską solidarnością. W miarę trwania śledztwa Morze Bałtyckie pozostaje teatrem działań hybrydowych, w którym prawda jest największą ofiarą. Niemiecka opinia publiczna zasługuje na odpowiedzi, ale przywódcy polityczni zdają się preferować milczenie niż zadawanie niewygodnych pytań.

Janine Beicht

Tłumaczył Paweł Jakubas, proszę o jedno Zdrowaś Maryjo za moją pracę.

Artykuł ukazał się 18 października 2025 roku na stronie : https://apolut.net/nord-stream-sabotage-bleibt-ein-geopolitisches-minenfeld-von-janine-beicht

Źródła i Przypisy:

(1) https://www.tagesschau.de/ausland/europa/nord-stream-sabotage-auslieferung-100.html

(2) https://www.sueddeutsche.de/politik/nord-stream-sabotage-verdaechtiger-polen-deutsch-land-auslieferung-li.3327122

(3) https://www.tagesschau.de/investigativ/wdr/nord-stream-sabotage-101.html

(4) https://www1.wdr.de/radio/wdr5/sendungen/tiefenblick/tiefenblick-tatort-ostsee-100.html

(5) https://www.spiegel.de/politik/deutschland/bundespolizei-und-bundeswehr-beenden-nord-stream-mission-a-9d1cca58-0909-4106-96b7-3595e6c7f7c8

(6) https://www.tagesschau.de/investigativ/wdr/nord-stream-sabotage-101.html

(7) https://www.welt.de/regionales/mecklenburg-vorpommern/article243596071/Frank-Keine-Belege-fuer-russische-Sabotage-an-Pipelines.html

(8) https://x.com/donaldtusk/status/1975570626682495482

(9) https://www.bild.de/politik/ausland-und-internationales/nord-stream-pipeline-bomber-wird-nicht-an-deutschland-ausgeliefert-68f22ac32f6e3c54ca98548b

(10) https://www.bild.de/news/ausland/er-sollte-an-deutschland-ueberstellt-werden-italien-stoppt-auslieferung-von-mutmasslichem-nord-stream-bomber-68efc68d0dc4b85759d3899e

(11) https://www.n-tv.de/politik/Besuch-auf-der-Nord-Stream-Jacht-Andromeda-Spreng-stoff-Boot-liegt-in-Hafen-auf-Ruegen-article23984099.html

(12) https://apolut.net/neue-beschuldigung-zur-nord-stream-sprengung-von-thomas-roper/

(13) https://archive.ph/4spPN#selection-2531.26-2531.43

(14) https://www.focus.de/experts/haftbefehl-gegen-ukrainischen-staatsbuerger-sprengten-ukrainer-nord-stream-experte-warnt-vor-schnellen-schuldzuweisungenid 260223398.html

https://www.focus.de/experts

(15) https://archive.is/VLXqb#selection-817.0-1242.3

(16) https://www.rnd.de/politik/joe-biden-nach-gespraech-mit-olaf-scholz-wenn-russland-einmarschiert-wird-es-kein-nord-stream-2-mehr-GVVGRO45QCOX3JBVL7W6IECP-BY.html

(17) https://www.tagesschau.de/faktenfinder/nord-stream-usa-hersh-101.html

(18) https://www.dw.com/de/streit-um-amerikanisches-fracking-gas/a-47483363

(19) https://www.berliner-zeitung.de/politik-gesellschaft/seymour-hersh-olaf-scholz-klaert-nord-stream-2-nicht-auf-li.2184646

(20) https://www.tagesschau.de/faktenfinder/nord-stream-usa-hersh-101.html

(21) https://deutsche-wirtschafts-nachrichten.de/715225/merz-warnt-vor-wiederbelebung-von-nordstream-2-geheimgespraeche-zwischen-usa-und-russland

(22) https://www.focus.de/politik/deutschland/reparatur-der-pipeline-nordstream-beben-bahnt-sich-an-und-merz-hat-sich-einen-trick-ausgedacht05e33032-9be2-43be-a9f0-fdc37050e059.html

(23) https://x.com/donaldtusk/status/1979158877691072697

„Polska wypuściła terrorystę” – szef MSZ Węgier o decyzji sądu w sprawie Żurawlowa

„Polska wypuściła terrorystę” – szef MSZ Węgier o decyzji sądu w sprawie Żurawlowa

https://pch24.pl/polska-wypuscila-terroryste-szef-msz-wegier-o-decyzji-sadu-w-sprawie-zurawlowa

Polska nie tylko wypuściła terrorystę, ale wręcz go celebruje – podkreślił w piątek na X szef węgierskiego MSZ Peter Szijjarto. Dyplomata skomentował wpis premiera Polski Donalda Tuska, w którym pochwalił on decyzję sądu o odmowie ekstradycji międzynarodowego terrorysty ukraińskiego sądzonego pod zarzutem wysadzenia gazociągu Nord Stream 2.

„Skandaliczne: według Polski jeśli nie podoba ci się jakaś infrastruktura w Europie, możesz ją wysadzić. W ten sposób dali wstępną zgodę na ataki terrorystyczne w Europie. Polska nie tylko wypuściła terrorystę, ale wręcz go celebruje – oto gdzie znajduje się europejska praworządność” – napisał minister Szijjarto.

Polityk skomentował w ten sposób post premiera Tuska, który określił decyzję warszawskiego sądu jako „słuszną” i zaznaczył, że „sprawa została zamknięta”. Sąd Okręgowy w Warszawie odmówił w piątek wydania władzom niemieckim Ukraińca Wołodymyra Żurawlowa, a także uchylił mu areszt i nakazał niezwłoczne zwolnienie.

Mężczyzna był poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania (ENA) wydanym przez niemiecki Federalny Trybunał Sprawiedliwości w Karlsruhe w związku z podejrzeniem sabotażu oraz zniszczenia rurociągu Nord Stream. Zatrzymano go w końcu września w Polsce.

Sędzia Dariusz Łubowski w ustnym uzasadnieniu przypomniał m.in., że obrona Żurawlowa obszernie podnosiła zarzuty wobec niemieckiego wymiaru sprawiedliwości, wskazując, że istnieje bezwzględna przeszkoda do wykonania ENA.

Tusk uznał w ubiegły wtorek, że w interesie Polski nie jest oskarżanie albo wydawanie podejrzanego o wysadzenie Nord Stream w ręce innego państwa. Oświadczył przy tym, że jedynymi, którzy powinni wstydzić się w kwestii Nord Stream 2, są ci, którzy zdecydowali o jego budowie.

Do zniszczenia trzech z czterech nitek Nord Stream 1 i Nord Stream 2, przeznaczonych do transportu gazu ziemnego z Rosji do Niemiec, doszło 26 września 2022 roku (ponad siedem miesięcy po wybuchu pełnoskalowej wojny Rosji przeciwko Ukrainie) na głębokości około 80 metrów, na dnie Morza Bałtyckiego. 49-letni Żurawlow twierdzi, że nie miał nic wspólnego z atakiem, i że w czasie, gdy do niego doszło, przebywał na Ukrainie.

Źródło: PAP / Jakub Bawołek, Budapeszt

Tusk broni terroryzmu wobec Niemiec

Tusk broni terroryzmu wobec Niemiec

Autor: Rainer Rupp

Punkt widzenia Rainera Ruppa. https://apolut.net/tusk-verteidigt-terrorismus-gegen-deutschland-von-rainer-rupp

Premier Polski Donald Tusk odrzucił we wtorek niemiecki wniosek o ekstradycję Władimira Żurawlewa, obywatela Ukrainy mieszkającego w Polsce i poszukiwanego przez niemiecką Prokuraturę Federalną za rzekomy udział w operacji terrorystycznej mającej na celu wysadzenie gazociągu Nord Stream 2. Żurawlew został zatrzymany rano 30 września w Pruszkowie pod Warszawą na podstawie europejskiego nakazu aresztowania.

Zgodnie z prawem UE i umową, którą podpisała również Polska, Warszawa jest zobowiązana do ekstradycji oskarżonego Ukraińca, chyba że istnieją ku temu solidne podstawy prawne, takie jak wątpliwości co do legalności niemieckiego wniosku.

Tusk uzasadniał swoją odmowę ekstradycji sabotażysty nie argumentami prawnymi, lecz argumentem, że miał rację i słusznie, że ukraiński terrorysta wysadził w powietrze kluczowy element bezpieczeństwa energetycznego Niemiec. Z całą powagą oświadczył prasie w zeszły wtorek, że problemem Europy nie jest to, że rurociąg został wysadzony w powietrze, ale to, że w ogóle powstał. Powiedział:

Z naszego punktu widzenia, jedynymi, którzy powinni się wstydzić i milczeć na temat Nord Stream 2, są ci, którzy zdecydowali się go zbudować. Problemem dla Europy, problemem dla Ukrainy, problemem dla Litwy i Polski, nie jest to, że Nord Stream 2 został wysadzony w powietrze, ale to, że został zbudowany” – powiedział Tusk. Przypomniał, że Polska od samego początku sprzeciwiała się budowie rurociągu.

Takie rzeczy niekoniecznie sprzyjają przyjaźni i międzynarodowemu porozumieniu w UE. Zwłaszcza że Polska domaga się teraz od Berlina miliardów euro odszkodowania za szkody wyrządzone podczas II wojny światowej. Można by wręcz wnioskować, że Polska najwyraźniej miała motyw zemsty za udział w amerykańskim ataku terrorystycznym na nasze energetyczne źródło energii i – skutecznie – ograniczenie niemieckiej potęgi gospodarczej i przemysłu.

Jeszcze bardziej zdumiewająca niż oświadczenie Tuska jest reakcja niemieckiego rządu federalnego i polityków z nim powiązanych: stanowisko Tuska zostało przyjęte bez komentarza. Nie słychać było nawet cienia protestu; z pewnością nie potępiono potworności, którą wypowiedział Tusk. Reakcja nadawców publicznych i prywatnych mediów głównego nurtu była podobna, wszystko przebiegło zgodnie z planem.

Z kolei reakcja ministra spraw zagranicznych Węgier Pétera Szijjártó była orzeźwiająca:

To szokujące”: według Donalda Tuska wysadzenie gazociągu jest dopuszczalne. To szokujące, bo każe się zastanawiać, co jeszcze można wysadzić w powietrze i nadal uznać to za wybaczalne, a nawet godne pochwały. …Jedno jest jasne: nie chcemy Europy, w której premierzy bronią terrorystów.

Zaledwie pięć lat temu, w 2020 roku, Nord Stream 2 był omawiany przez polityków rządowych jako kluczowy element przyszłego bezpieczeństwa energetycznego Niemiec. Gazociąg, który miałby dostarczać gaz bezpośrednio z Rosji do Niemiec, był postrzegany przez zwolenników jako strategicznie ważny dla dywersyfikacji dostaw energii i zmniejszenia zależności od niebezpiecznych i skorumpowanych krajów tranzytowych, takich jak Ukraina. Krytycy, zwłaszcza z obozu Zielonych i transatlantyckiego, ostrzegali przed rzekomo nadmierną zależnością od Rosji i ryzykiem geopolitycznym, jakie stwarzają amerykańskie media, takie jak ambasada USA. Niektóre gazety, takie jak Frankfurter Allgemeine Zeitung (FAZ), w artykule z 15 września 2020 roku podkreślały, że Nord Stream 2 może zabezpieczyć dostawy energii, ponieważ Niemcy są uzależnione od gazu jako technologii pomostowej po transformacji energetycznej i wycofywaniu węgla i energii jądrowej. Gaz był przedstawiany jako stosunkowo przyjazne dla klimatu źródło energii w porównaniu z węglem, a Nord Stream 2 był postrzegany jako gwarancja stabilnych dostaw, zwłaszcza w obliczu spadającego krajowego wydobycia gazu w Europie Zachodniej.

Media biznesowe, takie jak gazeta „Handelsblatt” z 23 lipca 2020 r., podkreślały, że gazociąg Nord Stream 2 obniży koszty importu gazu, ponieważ dostawy bezpośrednie są bardziej wydajne, a zatem tańsze. Percepcja społeczna również zmieniła się w tym kierunku. Według sondażu przeprowadzonego przez Tagesschau (ARD) z 20 września 2020 r., 55% Niemców poparło ukończenie Nord Streamu, pomimo masowej, głównie zielonej kontrpropagandy. W tamtym czasie popierało to 35% Niemców. Większość z nich, zwłaszcza ci, którzy stracili pracę, prawdopodobnie zdała sobie już sprawę, jak bardzo zostali oszukani przez antyrosyjskich kaznodziejów moralnych i klimatycznych.

Ostra krytyka

Oświadczenie polskiego premiera znalazło odzwierciedlenie jedynie w niemieckim krajobrazie partyjnym Sojuszu Sahry Wagenknecht (BSW). Sama Wagenknecht powiedziała:

Premier naszego sąsiedniego kraju aprobuje państwowo-terrorystyczne niszczenie naszej infrastruktury energetycznej – a Merz ani słowem się nie odzywa? Kto jeszcze może poważnie traktować takiego kanclerza?”.

Uważa to za poparcie Merza dla „terroryzmu” i domaga się reakcji niemieckiego rządu.

Sevim Dagdelen, również z BSW, nazwała wypowiedzi Tuska „skandalicznymi” i zażądała, aby Niemcy egzekwowały ekstradycję w celu zachowania „europejskiej solidarności”. Skrytykowała również brak reakcji ze strony „handlującej ludźmi” koalicji rządowej.

Rainer Rupp

Tłumaczył Paweł Jakubas, proszę o jedno Zdrowaś Maryjo za moją pracę.

Artykuł ukazał się 13 października 2025 roku na stronie : https://apolut.net/tusk-verteidigt-terrorismus-gegen-deutschland-von-rainer-rupp

“To szokujące. Nie chcemy Europy, w której premierzy bronią terrorystów” – szef MSZ Węgier o słowach Donalda Tuska

“To szokujące. Nie chcemy Europy , w której premierzy bronią terrorystów” – szef MSZ Węgier o słowach Donalda Tuska

Andrzej Kumor October 8, 2025 https://www.goniec.net/2025/10/08/to-szokujace-nie-chcemy-europy-w-ktorej-premierzy-bronia-terrorystow-szef-msz-wegier-o-slowach-donalda-tuska/

“Nie chcemy Europy, w której premierzy bronią terrorystów” –  Peter Szijjarto, szef węgierskiej dyplomacji skomentował w ten sposób wypowiedź Donalda Tuska  na temat wysadzenia rurociągu Nord Stream i wydania niemieckiej prokuraturze   podejrzanego w tej sprawie Ukraińca Volodymyra Z.

Temat  zniszczenia rurociągu Nord Stream pojawił się w trakcie konferencji prasowej Donalda Tuska z premier Litwy Ingą Ruginiene. Zdaniem szefa polskiego rządu incydent leżał w interesie Polski w związku z czym “w interesie zwykłego poczucia przyzwoitości i sprawiedliwości (…) nie jest oskarżanie albo wydawanie tego obywatela (Volodymyra Z. – red.) w ręce innego państwa”.

Dodał też, że prawdziwym problemem nie jest wysadzenie rurociągu, tylko jego budowa – i że wstydzić się powinny te kraje (wskazując na Niemcy i Holandię), które go wspierały, bo to zagrażało bezpieczeństwu Europy, w tym Polski, Ukrainy i Litwy.

Słowa te skomentował szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto. “Według Donalda Tuska wysadzenie gazociągu jest akceptowalne. To szokujące, bo aż chce się zapytać, co jeszcze można wysadzić i nadal uznać to za wybaczalne, a nawet godne pochwały. Jedno jest pewne: nie chcemy Europy, w której premierzy bronią terrorystów” – czytamy na platformie X.

Sąd ma 100 dni na decyzję, prokuratura widzi podstawy do wydania, ale rząd sygnalizuje, że to nie jest priorytet – to pokazuje, że Tusk gra na kilku szachownicach: UE, NATO i bilateralnie z Berlinem.

Słowa Tuska zostały te- skomentowane w Moskwie.

W rozmowie z gazetą „Kommiersant” doradca Władimira Putina Nikołaj Patruszew odniósł się krytycznie do działań stron prowadzących postępowanie. „Ignorują teraz fakt, że tuż przed wysadzeniem gazociągu Nord Stream w tym rejonie Bałtyku odbywały się ćwiczenia morskie NATO. Warto również zauważyć, że sami aresztowani Ukraińcy stwierdzili, że prowadzone przeciwko nim śledztwo ma na celu zrzucenie winy na Ukrainę i ukrycie prawdziwych organizatorów i uczestników zamachu terrorystycznego, którym zależało na eskalacji napięć na Bałtyku” — stwierdził Patruszew.

„To ewidentny akt sabotażu, przeprowadzony na wysokim poziomie profesjonalizmu. Zniszczenie odcinka podwodnego rurociągu samo w sobie jest trudnym zadaniem, zwłaszcza gdy wymaga możliwie najbardziej dyskretnej operacji, bez użycia specjalnie wyposażonego statku. W przypadku Nord Stream zadanie to zostało ewidentnie wykonane przez wysoko wykwalifikowany zespół sabotażystów z bogatym doświadczeniem w operowaniu na znacznych głębokościach i w trudnych warunkach hydrologicznych Morza Bałtyckiego” — dodał.

Do wątku domniemanych sprawców odniosła się także rzecznik rosyjskiego MSZ Marija Zacharowa. „O czym to wszystko świadczy? To wskazuje, że Zachód ma coś do ukrycia. Sabotaż na dużą skalę po prostu przekracza możliwości samych podmiotów niepaństwowych. Wymaga znacznych zasobów i sprzętu, którymi dysponują tylko służby dużych państw” — powiedziała Marija Zacharowa podczas briefingu prasowego.

Warszawski sąd okręgowy zdecydował w poniedziałek o przedłużeniu aresztu dla Wołodymyra Ż., obywatela Ukrainy podejrzewanego o udział w wysadzeniu gazociągu Nord Stream. Tymczasowy areszt został przedłużony o 40 dni, choć prokuratura wnioskowała o 100 dni.

Ekstradycja Ukraińca odpowiedzialnego za wysadzenie Nord Stream. Wsypie Sikorskiego i Dudę?

Ekstradycja Ukraińca odpowiedzialnego za wysadzenie Nord Stream. Wsypie Sikorskiego i Dudę?

25.09.2025 nczas/ekstradycja-ukrainca-odpowiedzialnego-za-wysadzenie-nord-stream-wsypie-sikorskiego-i-dude

nord stream 2 eksplozja radoslaw sikorski andrzej duda
Eksplozja Nord Stream 2 na Bałtyku oraz Radosław Sikorski i Andrzej Duda / fot. ilustracyjne / fot. YT / DW Documentary / PAP (kolaż)

W Niemczech wkrótce ma zeznawać główny podejrzany o wysadzenie nitek gazociągu Nord Stream 2. Oczy wszystkich zwracają się ku niemu oraz ku Radosławowi Sikorskiemu, który chciał nie ukarania, a azylu dla terrorysty. Być może Ukrainiec „wsypie” też ówczesnego prezydenta Andrzeja Dudę.

Zniszczenie Nord Stream

26 września 2022 roku nastąpiła eksplozja na dnie Bałtyku. Zniszczono trzy z czterech nitek rurociągów Nord Stream, którymi gaz płynął do Niemiec.

Cztery tygodnie wcześniej Rosja wstrzymała wszelkie dostawy tą drogą. Oczywiście, narracja rządu była taka, że to Rosjanie wysadzili rurociąg, a kto twierdził inaczej, ten „ruska onuca”. Zupełnie bez znaczeniu w pisiorskiej propagandzie było, że rurociąg był szalenie opłacalny zarówno dla Rosji jak i Niemiec.

Niemieccy śledczy ustalili, że sprawcami ataku byli Ukraińcy. Była to siedmioosobowa grupa, którą wykazała federalna prokuratura generalna, policja federalna i Federalny Urząd Kryminalny (BKA). Prokuratura nazwała atak „antykonstytucyjnym sabotażem”. W 2024 roku sprawę zaczęli badać niemieccy dziennikarze. Szybko dotarli do polskiego wątku.

PO-PiSowski wątek w zamachu

Polska pomogła Wołodymyrowi Ż., jednemu z ukraińskich sprawców ataku. To trener nurkowania i technik urządzeń klimatyzacyjnych. Mieszkał w Pruszkowie pod Warszawą.

„Na dodatek działo się to w ważnym dla stosunków polsko-niemieckich czasie. Wtedy, gdy miały się one poprawić po latach rządów PiS. Jak pisał w jednym z tekstów śledczych poświęconych wybuchowi tygodnik ‘Der Spiegel’, Niemcy zajmujący się tą sprawą, zakładali, że mogą liczyć na pomoc Polski, ‘bo u władzy jest znowu Donald Tusk, którego uważali za poważnego i przede wszystkim skłonnego do współpracy’” – podaje „Rzeczpospolita”.

Finałem „dobrych relacji” miało być spotkanie ówczesnego kanclerza Niemiec Olafa Scholza z władzami III RP w Warszawie 2 lipca 2024 roku. Wypadła jednak „blado”. Według niektórych komentatorów, „na postawę niemieckiego kanclerza wpływ miała sprawa Wołodymyra Ż.”

Zarzuty Niemiec wobec rządu III RP

„’Der Spiegel’ twierdził, że w czasie spotkania Tuska z Scholzem (precyzyjniej ‘na marginesie konsultacji międzyrządowych’) stało się dla Niemców jasne, że Polska nie chce im pomóc, mimo że wystawili za Ukraińcem europejski nakaz aresztowania. ‘A nawet więcej: Polacy najwyraźniej ostrzegli stronę ukraińską’” – relacjonuje rp.pl.

Dziennikarze z publicznej telewizji ARD wprost ogłosili, że władze w Warszawie „miesiącami” blokowały współpracę z niemieckimi śledczymi. Innymi słowy, rząd KO krył Ukraińców.

Europejski nakaz aresztowania za Ukraińcami

Kilka dni przed wizytą kanclerza w Warszawie niemiecka prokuratura wystawiła europejski nakaz aresztowania za Ukraińcami. Do Polski wysłano nakaz 21 czerwca ws. Wołodymyra Ż.

Kilka dni po wizycie Olafa Scholza, 6 lipca o świcie, Wołodymyr Ż. uciekł na Ukrainę. Zdaniem niemieckich śledczych przekroczył granicę w samochodzie na dyplomatycznych ukraińskich numerach, za którego kierownicą siedział attaché wojskowy. Polska prokuratura zapewniała później agencję Reuters, że nakaz aresztowania miał do niej dotrzeć po 6 lipca” – czytamy.

Niemieckie służby były wściekłe. Według „Der Spiegel”, polskie władze miały zapytać, „dlaczego mielibyśmy go zatrzymywać” i że „dla nas to bohater”.

Azyl dla Ukraińca w Polsce

„Rzeczpospolita” powołując się na „dobrze poinformowane źródła” podała, że minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski „powtarzał w rozmowach, że byłby gotowy przyznać Wołodymyrowi Ż. azyl w naszym kraju i nagrodzić go orderem”.

„Jednocześnie polskie władze podkreślają, że Wołodymyrowi Ż. niczego jeszcze nie udowodniono, wciąż jest jednym z podejrzanych” – podaje redakcja.

Sikorski wymijająco odpowiadał na pytania, kto miał stać za atakiem, zanim pojawił się jego wątek. Redakcja „Rzeczpospolitej” zapytała, „czy mogą za tym stać Ukraińcy?”.

– Uważam, że zrobił to ten, kto miał interes – odpowiedział Radosław Sikorski, jednocześnie sugerując, że to Amerykanie stali za atakiem, bo mieli wiedzieć o planach wysadzenia Nord Stream, ale nic z tym nie zrobili.

Ekstradycja szefa zamachowców do Niemiec

Obecnie na ekstradycję z Włoch do Niemiec czeka Serhij K. Został zatrzymany w tym kraju miesiąc temu. Jest uważany za członka grupy, która wysadziła nitki Nord Stream.

„Jeden z podejrzanych, Wsiewołod K., nie żyje – zginął, walcząc na froncie przeciw Rosjanom. On był najlepiej znany Niemcom, bo brał udział w szkoleniu wojskowym w Bawarii. Za pozostałą szóstką rozesłano nakazy aresztowania” – podaje redakcja.

Serhij K. pojechał do Włoch z rodziną na wakacje. Dotarł tam przez Polskę, co podkreślają niemieccy dziennikarze. W połowie września włoski sąd zgodził się na ekstradycję S. do Niemiec.

Nie wiadomo, kiedy jednak ekstradycja będzie miała miejsce. Adwokat Ukraińca zapowiedział zaskarżenie decyzji do wyższej instancji. Z kolei w niemieckich mediach jest wyraźnie wyrażane oczekiwanie, że ekstradycja odbędzie się w przyspieszonym trybie. Organy prawne Niemiec i Włoch mają bowiem dobrą współpracę.

Niemieccy śledczy nie mają dowodów, że Ukraińcy działali na zlecenie ukraińskiego rządu. Natomiast jasne są dla nich powiązania z wojskiem i ukraińską esbecją. Według nich, Serhij K. – koordynator akcji wysadzenia gazociągów – był oficerem Służby Bezpieczeństwa Ukrainy.

„Były szef niemieckiego wywiadu BND August Hanning rzucił w 2024 r. oskarżenie na prezydentów Wołodymyra Zełenskiego i Andrzeja Dudę. Mówił w ‘Die Welt’, że mieli się porozumieć w sprawie zamachu na rurociąg” – wskazuje „Rzeczpospolita”.

Premier Donald Tusk na X odpowiadając na ten komentarz stwierdził, że wszyscy „inicjatorzy i patroni Nord Stream 1 i 2” powinni dziś „przepraszać i siedzieć cicho”.

Serhijj K. może zostać skazany w Niemczech na 15 lat więzienia. Może liczyć na niższy wyrok, jeśli ujawni szczegóły operacji. A to z kolei może uderzyć w osoby rządzące III RP, zarówno dziś jak i wówczas, gdy rządził PiS.

Reakcja Rosji na najnowsze doniesienia o eksplozji Nord Stream. Rozwiązać NATO za niekompetencję?


Thomas Röper 
https://anti-spiegel.ru/2025/russlands-offizielle-reaktion-auf-die-neuesten-meldungen-zur-nord-stream-sprengung

„Rozwiązać NATO za niekompetencję”

Oficjalna reakcja Rosji na najnowsze doniesienia o eksplozji Nord Stream 

Najnowsze doniesienia o aresztowaniu jednego z domniemanych sprawców eksplozji Nord Stream były przedmiotem dyskusji w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, a rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało stanowcze oświadczenie.

Anti-Spiegel 30 sierpień 2025

Informowałem o aresztowaniu domniemanego podejrzanego o eksplozję Nord Stream, wskazując na otwarte pytania i sprzeczności. Rosja wykorzystała aresztowanie jako okazję do ponownego umieszczenia tej kwestii w agendzie Rady Bezpieczeństwa ONZ, a po spotkaniu rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało jasne oświadczenie dotyczące spotkania, zachowania Zachodu i wersji eksplozji rozpowszechnianej przez Zachód, którą przetłumaczyłem.

Wielokrotnie poruszaliśmy kwestię eksplozji gazociągów Nord Stream 1 i Nord Stream 2.

26 września mija trzecia rocznica eksplozji gazociągów Nord Stream 1 i Nord Stream 2 na Morzu Bałtyckim.

Ta historia nabrała ostatnio nowego rozmachu. W nocy 21 sierpnia tego roku we włoskiej prowincji Rimini aresztowano obywatela Ukrainy Siergieja Kuzniecowa. Jest on podejrzany o bezpośredni udział w ataku terrorystycznym. Poinformowały o tym zarówno media zachodnie, jak i oficjalne źródło – komunikat prasowy Prokuratury Generalnej Niemiec.

To maluje bardzo interesujący obraz i mamy w to uwierzyć. Jeśli Ukrainiec „z przyjaciółmi” tak ostrożnie wysadził rurociągi tuż pod nosem NATO za pomocą samolotów zwiadowczych, okrętów, dronów i satelitów, nie naruszając żadnej z czterech istniejących linii, to NATO, jako organizacja, która nie jest w stanie zagwarantować własnego bezpieczeństwa energetycznego, powinno zostać rozwiązane z powodu niekompetencji zawodowej.

Czy przeprowadzono oficjalne śledztwo? W końcu to obszar odpowiedzialności NATO. Czy sprawcy zostali znalezieni i skazani? Wątpię. Czy ktoś stracił stanowisko lub awans z powodu tego incydentu? Bardzo ciekawe pytanie. Chciałbym uzyskać na nie odpowiedź.

Po otrzymaniu nowych informacji o wybuchu strona rosyjska natychmiast zażądała zwołania posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ. Podczas spotkania 26 sierpnia br. nasza delegacja podkreśliła podczas publicznego briefingu, że Niemcy, Szwecja i Dania skutecznie starają się spowolnić śledztwo w sprawie sabotażu i uniknąć jakiejkolwiek współpracy z Moskwą. Nieprzekonująco skinęli głowami, że należy zachować poufność i zapobiec upolitycznieniu sprawy.

Ciekawy dobór słów, zważywszy na to, że ówczesny prezydent USA Joe Biden i wysoki rangą urzędnik Departamentu Stanu USA oświadczyli w 2022 roku, sześć miesięcy przed eksplozją, że „znajdą sposób na zniszczenie tego obiektu energetycznego”. Sześć miesięcy później zadanie to zostało wykonane. Teraz radzi się nam, abyśmy „nie upolityczniali” tej sprawy. Nie upolityczniliśmy jej, a jedynie odpowiednio ją zakwalifikowaliśmy.

„Przypadkowe” aresztowanie Ukraińca, o którym mowa, przed rocznicą ataku terrorystycznego ma jedynie odwrócić uwagę od tych nieprzyjemnych faktów. Nie pozwala nam to nakreślić pełnego obrazu wydarzeń i nie odpowiada na kluczowe pytanie: Kto zlecił i zorganizował sabotaż? Próby zrzucenia winy za zniszczenie tak dużych obiektów infrastrukturalnych na „nurków amatorów”, którzy rzekomo działali bez poważnego wsparcia rządu i zacierali „ślady” prowadzące do zachodnich agencji wywiadowczych, są po prostu nie do utrzymania.

Zwróciliśmy uwagę, że państwa zachodnie nadal przekazują Radzie Bezpieczeństwa ONZ niewystarczające i fragmentaryczne informacje, ignorując swoje zobowiązania wynikające z Międzynarodowej Konwencji o Zwalczaniu Terroryzmu oraz Międzynarodowej Konwencji o Zwalczaniu Finansowania Terroryzmu. Podkreśliliśmy, że nie ma alternatywy dla wspólnych wysiłków na rzecz kompleksowego, międzynarodowego śledztwa, które wyjaśni wszystkie okoliczności zbrodni i postawi sprawców przed sądem.

Członkowie Rady Bezpieczeństwa z krajów Globalnego Południa wyrazili solidarność z podejściem Rosji i wezwali do wszczęcia pełnego, kompleksowego i obiektywnego śledztwa. Chciałbym przypomnieć, że Rosja pierwotnie proponowała przeprowadzenie śledztwa pod auspicjami Sekretarza Generalnego ONZ. Pozwoliłoby to na jego kompleksowy charakter, ponieważ wszystkie kraje rozumiałyby przedmiotowe kwestie, a Sekretarz Generalny informowałby o postępach śledztwa odpowiednim organom międzynarodowym. Zachód odrzucił jednak wówczas ten pomysł.

Teraz powielają swoje wyuczone tezy: prześcignęli samych siebie, dziękując Berlinowi za jego „skuteczną” i „bezstronną” pracę, nie cofnęli się przed niezdarnym wplataniem ataków terrorystycznych w kryzys ukraiński i przewidywalnie uniknęli centralnego pytania, kto zlecił i zorganizował atak terrorystyczny. Oczywiście, sytuację należy postrzegać kompleksowo, ale Zachód nie chciał dyskutować o tym, kto stał za politycznymi oświadczeniami przywódców USA za rządów Bidena.

Spotkanie po raz kolejny obnażyło brak zainteresowania partnerów transatlantyckich skutecznym i obiektywnym śledztwem w sprawie zamachu oraz ich determinację, by zapobiec ujawnieniu prawdy. Ta sprawa nie jest kolejnym przykładem podwójnych standardów. Konsekwencje takiego podejścia mogą być o wiele poważniejsze, ponieważ podważa ono międzynarodowe wysiłki na rzecz zwalczania terroryzmu i prowokuje podobne działania ze strony innych terrorystów, którzy, dostrzegając brak odpowiedniej reakcji Zachodu na takie zbrodnie, czują się zmotywowani do podjęcia podobnych działań w przyszłości.

Traktując globalny atak terrorystyczny na terytorium Europy tak lekceważąco, Zachód daje zielone światło innym terrorystom. W końcu terroryści w niedawnej przeszłości działali w ten sam sposób, motywowani bezkarnością i możliwością wykorzystania ich przez Zachód do walki z innymi państwami.

Żmija na piersi

Żmija na piersi

Data: 22 agosto 2025 Author: Uczta Baltazara

https://babylonianempire.wordpress.com/2025/08/22/zmija-na-piersi/

Autor: Marco Travaglio  (bardzo znany i uznany włoski dziennikarz mainstreamowy – https://it.wikipedia.org/wiki/Marco_Travaglio)

Zastanawiam się, czy aresztowanie (we Włoszech) ukraińskiego terrorysty państwowego, oskarżonego o zamach na gazociągi Nord Stream, obudzi Europę co do refleksji na temat najgorszego dla niej zagrożenia.

Nie pochodzi ono z Moskwy, lecz z Kijowa, a jest nim ukraiński nacjonalizm, z elementami faszyzmu i nazizmu, który NATO hoduje, karmi i uzbraja od 2014 roku.

To żmija na piersi, która obaliła Janukowycza i szantażowała Poroszenkę oraz Zełenskiego, by uniemożliwić realizację porozumień mińskich dotyczących rozejmu i autonomii w Donbasie. A teraz, gdy mówi się o pokoju, naraża nas na śmiertelne zagrożenia swoimi desperackimi działaniami.

Gazociągi Nord Stream 1 i 2, łączące Rosję z Niemcami, zostały uruchomione przez Putina i Schrödera, by dostarczać gaz do Europy. Kosztowały 21 miliardów dolarów; zostały sfinansowane przez rosyjski Gazprom w ramach konsorcjum z dwiema firmami niemieckimi, jedną francuską, jedną austriacką i anglo-holenderską Shell.

Uroczystego otwarcia w 2011 roku dokonali Merkel i Miedwiediew, choć projekt od początku budził sprzeciw USA, Ukrainy i państw bałtyckich. 7 lutego 2022 roku Biden zagroził: „Jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę, obiecuję, że Nord Stream 2 przestanie istnieć. Położymy kres jego istnieniu”. Powiedziane –  wykonane. 26 września 2022 roku cztery podwodne eksplozje u wybrzeży Szwecji i Danii niszczą trzy z czterech nitek gazociągów. Cena gazu szybuje w górę. USA i Ukraina oskarżają Putina o zsabotowanie samego siebie. Jednak były minister spraw zagranicznych Polski, Sikorski tweetuje: „Thank you USA”.

Victoria Nuland, zastępczyni sekretarza stanu USA, triumfuje: „Jestem bardzo zadowolona, gazociąg jest roztrzaskany na dnie morza”.

Zdobywca Nagrdy Pulitzera, Seymour Hersh oskarża CIA i Biały Dom. Prokuratura niemiecka identyfikuje siedmiu nurków ukraińskich sił specjalnych działających pod rozkazami generała Załużnego, którzy użyli jachtu wynajętego od polskiej firmy, by umieścić na dnie morza 100 kg trotylu. 14 sierpnia 2024 roku niemieccy sędziowie wydają nakaz aresztowania Wołodymyra Żurawlowa: Ukrainiec ukrywał się w Polsce, a niedawno uciekł na Ukrainę samochodem dyplomatycznym swojej ambasady.

Warszawa jest oskarżana o sabotowanie śledztwa, by ukryć swoją współwinność. Jednak Berlin podkreśla, że „nic nie zmienia się w poparciu dla Kijowa”: nadal będzie uzbrajał i finansował zleceniodawców najpoważniejszego od dekad zamachu na europejską infrastrukturę. Być może pewnego dnia dowiemy się, czy Zełenski wiedział o nim, czy też jego wojsko i służby trzymały go w niewiedzy. To byłoby jeszcze gorsze: potwierdziłoby, że wymknęli się spod kontroli.

W przypadku zakończenia wojny, Ukraina będzie miała jeszcze bardziej nacjonalistyczny rząd ((bez prorosyjskich wyborców z Donbasu)) i największą, najlepiej uzbrojoną armię w Europie. Jeśli jakaś gorąca głowa wrogo nastawiona do pokoju sprowokuje Rosję kolejnym zamachem, by wywołać jej reakcję, UE związana z Kijowem umowami typu artykuł 5 NATO (lub jeszcze gorszymi) – będzie musiała interweniować. I z dnia na dzień znajdziemy się w trzeciej wojnie światowej.

Pomyślmy o tym, póki jeszcze mamy czas.

INFO: https://www.ilfattoquotidiano.it/in-edicola/articoli/2025/08/22/la-serpe-in-seno/8101374/

***

«…Chłop wyszedł zimnym rankiem po chrośniak do sadu,

Aż tu pod bramą wąż mu do nóg pada plackiem:

Przeziębły, wpół skostniały, przysypany szronem,

Już zdychał, już ostatni raz kiwnął ogonem.

Chłop zlitował się nad tą mizeryją gadu:

Wziął go za ogon, niesie nazad w chatę,

Kładzie go na przypiecku,

Podściela mu kożuszek jak własnemu dziecku

(Nie wiedząc, jaką weźmie od gościa zapłatę);…»  – Adam Mickiewicz:  «Chłop i żmija»

***

Włochy: Aresztowano Ukraińca podejrzanego o uszkodzenie gazociągów Nord Stream

Zatrzymano Ukraińca podejrzanego ws. uszkodzenia gazociągów Nord Stream

21.08.2025 https://www.tysol.pl/a145445-media-zatrzymano-ukrainca-podejrzanego-ws-uszkodzenia-gazociagow-nord-stream

Włoska policja zatrzymała obywatela Ukrainy podejrzanego o koordynację ataków na gazociągi Nord Stream 1 i 2 – poinformowała w czwartek niemiecka prokuratura generalna. Zarzuca mu się m.in. doprowadzenie do eksplozji i sabotaż.

Wyciek gazu w Nord Stream 2 Media: Zatrzymano Ukraińca podejrzanego ws. uszkodzenia gazociągów Nord Stream

Wyciek gazu w Nord Stream 2 / fot. Danish Defence / forsvaret.dk

Zatrzymanie Ukraińca we Włoszech

Włoska policja zatrzymała obywatela Ukrainy Serhija K. podejrzanego o koordynację ataków na gazociągi Nord Stream 1 i 2 – poinformowała niemiecka prokuratura generalna. Mężczyznę ujęto nocą ze środy na czwartek w prowincji Rimini, na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania.

Agencja ANSA podała, że 49-letniego Serhija K. zatrzymano w San Clemente.

Ustalenia prokuratury Niemiec

Zdaniem prokuratury Serhij K. należał do grupy, która umieściła na rurach ładunki wybuchowe i prawdopodobnie był jednym z koordynatorów całej akcji.

Zatrzymany i jego towarzysze mieli korzystać z jachtu, który wypłynął z Rostocku. Łódź wynajęto od niemieckiej firmy na fałszywe dokumenty i z pomocą pośredników. Nie podano informacji o innych osobach ani o możliwym motywie.

Deportacja i dalsze czynności

Jak przekazała agencja dpa, Serhij K. zostanie deportowany i stanie przed niemieckim sędzią. Na razie nie wiadomo, kiedy będzie mógł zostać przekazany stronie niemieckiej.

Eksplozje gazociągów Nord Stream

Do zniszczenia trzech z czterech nitek gazociągów Nord Stream 1 i 2 doszło 26 września 2022 r., na głębokości ok. 80 m na dnie Morza Bałtyckiego. Nikt nie przyznał się do zniszczeń. Rosja oskarżyła USA, czemu Waszyngton zaprzeczył. Ukraina również zaprzeczyła udziałowi.

W lutym 2024 r. Dania i Szwecja zamknęły swoje postępowania. Duńskie władze stwierdziły umyślny sabotaż, lecz uznały, że brak jest podstaw do wszczęcia postępowania karnego. Szwecja zakończyła śledztwo powołując się na brak jurysdykcji.

Trump potwierdza, że ​​Rosja nie wysadziła rurociągu Nord Stream — wyraźnie sugeruje zaangażowanie ekipy Bidena

Trump potwierdza, że ​​Rosja nie wysadziła rurociągu Nord Stream —

wyraźnie sugeruje zaangażowanie Bidena

Dopiero teraz “wysoce inteligentni” ludzie ZIK (zachodniego imperium kłamstwa) mogą zaakceptować fakt absurdu obwiniania FR o szkodzenie samej sobie! 

DR IGNACY NOWOPOLSKI MAY 7

Prezydent Donald Trump potwierdził, że Rosja nie stała za eksplozją gazociągu Nord Stream, co zdecydowanie sugeruje, że prawdziwymi winowajcami są administracja Bidena i Ukraina. Twierdzenie to jest zgodne z podejrzeniami, jakie od dawna żywią krytycy oficjalnej narracji. Gdyby dociekliwi mieszkańcy ZIK poszperali w Internecie, to znaleźliby clip filmowy ze spotkania Bidena z ówczesnym kanclerzem niemiec, Olafem Sholzem w Białym Domu, gdzie Biden wprost poinformował go o zamiarze zniszczenia omawianej instalacji. Czy tego ciągle za mało by postawić Bidena i jego administrację w stan oskarżenia?

„Jeśli możesz w to uwierzyć: powiedzieli, że Rosja to wysadziła” – przyznał Trump w odpowiedzi na pytanie, czy dwa i pół roku po bombardowaniach administracja USA wszczyna formalne dochodzenie w sprawie tego, kto stoi za największym aktem sabotażu przemysłowego w historii.

„Cóż, prawdopodobnie gdybym zapytał pewne osoby, byłyby w stanie ci powiedzieć bez konieczności marnowania mnóstwa pieniędzy na śledztwo” –powiedział prezydent. „Ale myślę, że wiele osób wie, kto to wysadził, ale to ja byłem tym, który to wysadził pierwotnie, ponieważ nie pozwoliłem na jego budowę, a potem, kiedy Biden się pojawił, pozwolił na jego budowę”.

Raport ZeroHedge : Prezydent stanowczo zasugerował, że na podstawie tajnych informacji wywiadowczych wie dokładnie, kto stał za tajną operacją z 26 września 2022 r., która zakończyła się eksplozjami na Morzu Bałtyckim i poważnymi wyciekami, w wyniku których kluczowe gazociągi Rosja–Niemcy zostały trwale odcięte od świata.

Oczywiście, bez jakiegokolwiek dochodzenia (poważne europejskie dochodzenie rozpoczęło się dopiero w kolejnym roku), główne nurty zachodnich mediów zjednoczyły się wokół wątpliwej narracji, że „Rosja zbombardowała własny rurociąg!”.

Wtedy Trump na marginesie wysunął swoją propozycję dotyczącą strategii wykorzystania ceny ropy, aby przyciągnąć Moskwę do stołu negocjacyjnego. „Ale myślę, że Rosja, biorąc pod uwagę obecną cenę ropy, ropa spadła, myślę, że jesteśmy w dobrej pozycji, aby dojść do porozumienia – oni chcą dojść do porozumienia, Ukraina chce dojść do porozumienia. Gdybym nie był prezydentem, nikt by się nie dogadał” – wyjaśnił.

Kto to zrobił?

Na początku 2023 roku znany dziennikarz i laureat Nagrody Pulitzera, Seymour Hersh, opublikował sensacyjny raport , w którym stwierdził, że Stany Zjednoczone wysadziły gazociąg z Rosji do Niemiec w ramach tajnej operacji pod przykrywką ćwiczeń NATO BALTOPS 22.

Hersh, opierając się na anonimowych źródłach bezpieczeństwa narodowego, opisuje miesiące dyskusji i wymiany zdań z udziałem Białego Domu Bidena, CIA i Pentagonu. Raport mówi, że planowanie było w toku aż do grudnia 2021 r., a specjalna grupa zadaniowa została utworzona pod egidą doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake’a Sullivana.

„Marynarka zaproponowała użycie nowo oddanego do użytku okrętu podwodnego do bezpośredniego ataku na rurociąg. Siły Powietrzne omawiały zrzucanie bomb z opóźnionym zapłonem, które można było odpalić zdalnie. CIA argumentowała, że ​​cokolwiek by się nie działo, musiałoby być tajne. Wszyscy zaangażowani rozumieli stawkę” – czytamy w raporcie zatytułowanym How America Took Out The Nord Stream Pipeline . „Administracja Bidena robiła wszystko, co możliwe, aby uniknąć przecieków, ponieważ planowanie miało miejsce pod koniec 2021 r. i w pierwszych miesiącach 2022 r.” – kontynuuje.

Równocześnie pojawiła się ciekawa ukraińska narracja o „nieuczciwych operacjach” , o której donosiły Wall Street Journal i inne media długo po eksplozjach. W tej wersji program został nazwany ukraińskim partnerstwem „publiczno-prywatnym”, ponieważ obejmował oficerów wojskowych, którzy rzekomo byli finansowani ze źródeł sektora prywatnego. Zrekrutowano kilku czołowych ukraińskich oficerów operacji specjalnych, a załoga wyruszyła „uzbrojona jedynie w sprzęt do nurkowania, nawigację satelitarną, przenośny sonar i mapy dna morskiego z otwartym kodem źródłowym, na których zaznaczono położenie rurociągów”.

Ukraiński „łotrzykowski” tajny sabotaż i narracje CIA niekoniecznie wykluczają się wzajemnie. Ale odpowiedź Trumpa na ZH powinna położyć kres historii, że „Rosja zniszczyła swój własny ważny i gospodarczo lukratywny rurociąg”.

Z drugiej strony, należy ponownie podkreślić integralność strategii Trumpa i w tym przypadku. Od początku, był on przeciwnym konstrukcji rurociągu, ponieważ wzmacnianie współpracy dwu bandyckich narodów (Rosji i Niemiec) nie leżało w niczyim interesie, za wyjątkiem wspomnianych nacji. Co innego jest jednak zakaz konstrukcji rurociągu, a zupełnie inny charakter ma sabotaż już istniejącej infrastruktury.