“Demokracja” UE: PE wzywa do zawieszenia prawa głosu Węgier w UE, całkowitego bojkotu węgierskiej prezydencji w UE – z powodu misji pokojowej Orbána

“Demokracja” UE w praktyce: PE wzywa do zawieszenia prawa głosu Węgier w UE, domaga się całkowitego bojkotu węgierskiej prezydencji w UE z powodu misji pokojowej Orbána

Mimo wszystko nienawiść globalistycznej bandy do pokoju może ciągle zadziwiać!

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUL 17
 
READ IN APP
 

Po wizytach premiera Viktora Orbána w Kijowie, Moskwie i Pekinie UE rozpoczęła częściowy bojkot spotkań organizowanych przez rotacyjną prezydencję, a 63 posłów do Parlamentu Europejskiego domaga się całkowitego zawieszenia prawa głosu Węgier w UE.

W ramach bojkotu UE będzie wysyłać na spotkania, którym przewodniczą Węgry, wyłącznie urzędników, a nie komisarzy.

Jedyną dobrą stroną tych działań jest to, że UE, odrzuciwszy wszelkie pozory “wolności, demokracji i tolerancji” odsłoniła do końca swe szatańskie oblicze!

Być może, ta kłująca w oczy prawda, dotrze w końcu do świadomości “narodu europejskiego”?!

Trump, Orban, Putin; dlaczego ci wszyscy „dyktatorzy” chcą pokoju? 

Robert Bridge: Trump, Orban, Putin; dlaczego ci wszyscy „dyktatorzy” chcą pokoju? 

Robert Bridge jest amerykańskim pisarzem i dziennikarzem, autorem „Midnight in the American Empire”, “How Corporations and Their Political Servants are Destroying the American Dream”.

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUL 14
 
READ IN APP
 

Ponieważ establishmentowi w Waszyngtonie i Brukseli najwyraźniej zależy tylko na dalszym rozlewie krwi, ktoś musi przemówić do rozsądku

Jedną z największych fars naszych czasów jest to, że ci, którzy najgłośniej krzyczą o demokracji i prawach człowieka, to ci sami ludzie, którzy przy każdej okazji łamią normy międzynarodowe.

W czerwcowym numerze The New Republic, lewicowego amerykańskiego czasopisma politycznego, na okładce widniał zmarszczony Donald Trump z wąsami Hitlera i podpisem:  „Amerykański faszyzm — jak mógłby wyglądać”.

„Wybraliśmy okładkę, opartą na dobrze znanym plakacie kampanii Hitlera z 1932 r., z konkretnego powodu: każdy, kto zostałby przeniesiony do Niemiec w 1932 r., mógłby bardzo, bardzo łatwo wytłumaczyć ekscesy Herr Hitlera i zostać przekonanym, że jego krytycy przesadzają” –  wyjaśnili redaktorzy w poście na X (dawniej Twitter).  „W końcu [Hitler] spędził 1932 r. na kampanii, negocjacjach, udzielaniu wywiadów – będąc w większości normalnym politykiem. Ale on i jego ludzie przysięgali przez cały czas, że użyją narzędzi demokracji, aby ją zniszczyć, i dopiero po tym, jak objął władzę, Niemcy zobaczyły pełną twarz jego ruchu”.

Jest tylko jeden problem z nerwowym łamaniem rąk w czasopiśmie: Trump pełnił już czteroletnią kadencję jako przywódca USA i nie było widocznych oznak faszystowskiego gęsiego kroku na Main Street w tym okresie. W rzeczywistości jest dokładnie odwrotnie. Podczas gdy Adolf Hitler najechał Polskę 1 września 1939 r., wywołując w ten sposób II wojnę światową, Trump zapisał się w księgach historii jako pierwszy amerykański naczelny dowódca w czasach nowożytnych, który uniknął konfliktu zbrojnego. Teraz, po raz drugi w trakcie kampanii wyborczej, gdy nienasycony przemysł zbrojeniowy oblizuje się dla większych zysków, faworyt Republikanów oświadczył, że zakończy konflikt ukraińsko-rosyjski w ciągu 24 godzin, jeśli zostanie ponownie wybrany.

Gdy weźmiemy pod uwagę, że „demokracja” dzisiaj działa przede wszystkim na rzecz kompleksu militarno-przemysłowego i innych powiązanych interesów biznesowych, łatwiej zrozumieć, dlaczego Trump jest opisywany w mediach będących własnością korporacji jako egzystencjalne zagrożenie dla amerykańskiej republiki. Pokój jest ostatnią rzeczą, o której myśli Waszyngton, a Rosja rozumie to lepiej niż jakikolwiek inny kraj.

W 2008 r.  „dyktator”  Władimir Putin  wygłosił  swoje słynne przemówienie na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, w którym ostrzegał swoich zachodnich kolegów przed niebezpieczeństwami związanymi z ekspansją militarną.

„Rozszerzenie NATO… stanowi poważną prowokację, która obniża poziom wzajemnego zaufania. I mamy prawo zapytać: przeciwko komu jest to rozszerzenie skierowane? I co stało się z zapewnieniami naszych zachodnich partnerów po rozwiązaniu Układu Warszawskiego? Gdzie są te deklaracje dzisiaj? Nikt ich nawet nie pamięta”.

Pomimo wyraźnego ostrzeżenia Putina, NATO dodało kolejnych sześciu członków do sojuszu, zwiększając jego łączną liczbę do 32, przy czym Ukraina, ignorując główną czerwoną linię Moskwy,  planuje  być numerem 33. Każdy, kto twierdzi, że jest to tylko  „sojusz obronny”,  powinien zastanowić się, jaka byłaby odpowiedź Ameryki, gdyby cała Ameryka Łacińska i państwo graniczne Meksyk dołączyły do ​​sojuszu wojskowego kierowanego przez Moskwę. Nie trzeba dodawać, że od takiego momentu bylibyśmy po kolana w rozlewie krwi. A jednak Rosja ma zaakceptować niekończącą się inwazję militarną uderzającą w jej granicę.

Z pewnością nie był to ostatni raz, kiedy Rosja próbowała wynegocjować porozumienie pokojowe z Waszyngtonem. Prawie osiem lat po rewolucji na Majdanie w 2014 r. i kilka miesięcy przed rozpoczęciem przez Moskwę specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie, Kreml opublikował swój plan pokojowy na kontynencie. Między innymi  projekt traktatu  wzywał USA i Rosję do powstrzymania się od rozmieszczania wojsk w regionach, w których mogłyby być postrzegane jako zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego drugiej strony, a także do zakazu wysyłania swoich wojsk i sprzętu wojskowego na obszary, w których mogłyby uderzyć na terytorium drugiej strony. Traktat miał również na celu zakazanie rozmieszczania pocisków średniego zasięgu w Europie. Gdyby mocarstwa zachodnie wyraziły zgodę na ten plan – który ledwo trafił on na pierwsze strony gazet w krajach NATO – łatwo sobie wyobrazić dziesięciolecia pokoju między Wschodem a Zachodem, ale to jest ostatnia rzecz, jakiej chce Waszyngton.

Zamiast tego, USA i ich europejskie marionetki postawiły Rosję w niemożliwej sytuacji w związku z trwającą militaryzacją i nazyfikacją Ukrainy, zmuszając ją do reakcji w taki sam sposób, w jaki zrobiłby to każdy inny kraj dbający o swoje bezpieczeństwo narodowe.

Prowadzi nas to do trzeciego ulubionego straszaka Zachodu, premiera Węgier Viktora Orbana, który odważył się zadeklarować, że jego kraj jest w przeważającej mierze chrześcijański i konserwatywny i ma wszelkie prawo, aby taki pozostał. Orban, którego kraj sprawuje obecnie rotacyjne przewodnictwo w Radzie UE, udał się w podróż pokojową z przystankami w Moskwie, Kijowie, Pekinie i Waszyngtonie (gdzie nastroszył pióra niejednego jastrzębia, odwiedzając Trumpa w Mar-a-Lago zamiast Bidena w DC). Frustracja Brukseli, gdy oglądała, jak węgierski  „tyran”  wypowiada się na rzecz ograniczenia sprzedaży broni, była śmieszna, jeśli nie wręcz żałosna.

„Węgry przedstawiły te podróże jako ‘misję pokojową’, aby pomóc wynegocjować zawieszenie broni w wojnie na Ukrainie. Orban może uważać się za jednego z niewielu, który może przemawiać do obu stron – ale w rzeczywistości nie ma mandatu, aby to robić” –  napisała  Armida van Rij, starsza pracownica naukowa w Chatham House, europejskim think tanku. Pozostaje jednak pytanie, kto będzie przemawiał w imieniu pokoju, jeśli nie Trump, Putin i Orban? Odpowiedź na razie brzmi: nikt.

Chociaż na arenie międzynarodowej oprócz Trumpa, Putina i Orbána są z pewnością inni mężowie stanu, którzy mogą przedstawić argumenty na rzecz pokoju, to czasu na wysłuchanie tych krytycznych głosów jest coraz mniej.

Orban: Jeśli sojusz wybierze wojnę zamiast pokoju, popełni samobójstwo.

Sojusz atlantycki wczoraj i dziś

Jeśli sojusz wybierze wojnę zamiast pokoju, popełni samobójstwo, mówi Viktor Orban. Dał temu wyraz w swoim artykule dla „Newsweeka”.

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUL 6
READ IN APP

Sojusz zbliża się do punktu zwrotnego. Warto pamiętać, że najskuteczniejszy sojusz wojskowy w historii świata rozpoczął się jako projekt pokojowy, a jego przyszły sukces zależy od jego zdolności do utrzymania pokoju.

Ale dzisiaj zamiast pokoju celem jest wojna, a zamiast obrony ofensywa. Wszystko to jest sprzeczne z podstawowymi wartościami sojuszu” – przekonuje Orban.

Premier przypomniał, że po 1945 roku Węgry „mimowolnie stały się częścią bloku sowieckiego, a tym samym Układu Warszawskiego”, sojuszu wojskowego krajów socjalistycznych. Węgrzy protestowali „całą duszą”.

„Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby doprowadzić do rozwiązania Układu Warszawskiego” – powiedział Orban. Kiedy to się stało, Węgry rozpoczęły negocjacje w sprawie przystąpienia do sojuszu atlantyckiego. Zachęcającym był fakt, że kraj „w końcu przystąpi do sojuszu wojskowego, którego celem nie jest prowadzenie wojny, ale zachowanie pokoju, nie ofensywna ekspansja, ale ochrona nas samych i siebie nawzajem” – wyjaśnił szef węgierskiego rządu rząd.

„Dziś sojusz, według jego własnej propagandy, jest zdecydowanie najpotężniejszym sojuszem wojskowym na świecie, zarówno pod względem wydatków na obronę, jak i zdolności wojskowych. Dziś coraz więcej głosów w sojuszu mówi o konieczności lub wręcz nieuchronności konfrontacji militarnej z innymi globalnymi geopolitycznymi ośrodkami władzy.

To postrzeganie nieuniknionej konfrontacji działa jak samospełniająca się przepowiednia. Im bardziej przywódcy sojuszu będą wierzyć w nieuchronność konfliktu, tym większa będzie ich rola w jego przyspieszeniu” – podkreślił premier.

Według Orbána „samospełniający się charakter tej przepowiedni” jest dziś coraz bardziej widoczny, „biorąc pod uwagę wieści o rozpoczęciu przygotowań do ewentualnej operacji sojuszu na Ukrainie, a nawet doniesienia wysokiego szczebla, że ​​wojska sojuszu są już blisko frontu ukraińskiego “

Premier jest przekonany, że sojusz powinien obawiać się nie wroga zewnętrznego, ale odejścia od wartości leżących u podstaw bloku. „Wróg zewnętrzny, jeśli posiada jakiekolwiek informacje wywiadowcze, nie odważy się zaatakować żadnego kraju członkowskiego sojuszu. 

Jeśli sojusz wybierze konflikt zamiast współpracy i wojnę zamiast pokoju, popełni samobójstwo” – jestem pewien, mówi premier.

Orban wezwał do utrzymania bloku jako „projektu pokojowego”.

Dzień wcześniej szef węgierskiego rządu  przybył do Rosji , gdzie spotkał się z prezydentem Władimirem Putinem . Swoją wizytę wyjaśnił jako kontynuację „misji pokojowej”. Wcześniej premier odwiedził Kijów , gdzie rozmawiał z prezydentem Władimirem Zełenskim.

Po negocjacjach z Putinem Orban zauważył, że stanowiska Moskwy i Kijowa są „bardzo od siebie odległe”. „Jest wiele kroków, które należy podjąć, aby zbliżyć się do zakończenia [konfliktu]” – powiedział, dodając, że najważniejszy krok został już zrobiony: Węgry nawiązały kontakty ze stronami.

Premier Węgier Viktor Orban twierdzi, że przywódcy UE popychają blok w kierunku wojny z Rosją,

Orban: Unijni biurokraci „chcą wojny z Rosją” 

Premier Węgier Viktor Orban twierdzi, że przywódcy UE popychają blok w kierunku wojny z Rosją, zaniedbując jednocześnie interesy własnego społeczeństwa.

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUN 30
 
READ IN APP
 

W artykule opublikowanym w sobotę w gazecie Magyar Nemzet Orban ostrzegł, że UE stoi w obliczu szeregu kryzysów, w tym wyzwań gospodarczych i zwiększonego zagrożenia terroryzmem.

„Co gorsza, brukselska biurokracja, która żyje w bańce, podjęła w ostatnich latach szereg złych decyzji politycznych” – argumentował premier. „Europa coraz bardziej wciągana jest w wojnę, w której nie ma nic do zyskania, a wszystko do stracenia”.

„Biurokraci w Brukseli chcą tej wojny. Uważają ją za swoją i chcą pokonać Rosję. Ciągle wysyłają pieniądze Europejczyków na Ukrainę. Sankcjami postrzelili europejskie firmy na nie FR. Wywołały one inflację i utrudniły życie milionom obywateli Europy.

Orban oskarżył także przywódców UE o „narzucanie własnych ideologii” ludności państw członkowskich, zamiast „dbać o interesy obywateli”.

Węgierski premier wygłosił swoje komentarze wkrótce po tym, jak przywódcy UE nominowali Ursulę von der Leyen na trzecią kadencję na stanowisku przewodniczącej Komisji Europejskiej. W tym samym czasie premier Estonii Kaja Kallas została nominowana na następczynię Josepa Borrella na stanowisku głównego dyplomaty bloku. Znana ze swojej jastrzębiej polityki zagranicznej Kallas była jedną z głównych orędowniczek ostrzejszych sankcji wobec Rosji i większych dostaw broni na Ukrainę. Jest również zwolenniczką wykorzystania zamrożonych rosyjskich aktywów na pomoc dla Kijowa.

Orban jest zdeklarowanym krytykiem podejścia UE do konfliktu na Ukrainie, opowiadając się za rozwiązaniem dyplomatycznym w drodze negocjacji. W przeciwieństwie do wielu innych członków NATO Węgry odmówiły wysłania broni do Kijowa i lobbowały przeciwko bezwarunkowej pomocy finansowej.

Orban wcześniej twierdził, że Stany Zjednoczone i UE są „źródłami” „szaleństwa wojennego” ogarniającego kontynent i oskarżył Brukselę o niebezpieczne działanie w odniesieniu do FR.

Viktor Orban: Nie damy ani grosza Ukrainie. Nie udostępnimy węgierskiego terytorium.

Viktor Orban: Nie damy ani grosza Ukrainie. Nie udostępnimy węgierskiego terytorium do przygotowania działań wojskowych.

Ci, którzy się boją, umierają codziennie. Ci, którzy się nie boją, umierają tylko raz

Pomimo działań NATO nie damy Ukrainie ani grosza. Nie udostępnimy węgierskiego terytorium do przygotowania działań wojskowych i nadal nie będziemy dostarczać broni Ukrainie

Propozycja NATO w tej sprawie to przekraczanie czerwonych linii, które Sojusz sam wyznaczył na początku wojny rosyjsko-ukraińskiej – ocenił w wywiadzie dla portalu Index minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto, nazywając plany pomocy Ukrainie “szaloną misją”.

Premier Orban skomentował również czwartkowy wyrok TSUE nakazujący Węgrom zapłacenie 200 mln euro grzywny za naruszenie polityki imigracyjnej UE. Każdy dzień zwłoki z dostosowaniem się do wyroku ma kosztować Budapeszt 1 mln euro.- Naród węgierski może być pewien, że skończy się to dla Brukseli bardziej boleśnie niż dla Węgier  

Dodał, że rząd w Budapeszcie “nie da (Ukrainie) ani grosza”, zwłaszcza wobec wyroku TSUE.
– Ludzie w Brukseli są podstępni. Dla Węgra to, co się tam dzieje, jest trudne do zrozumienia z kulturowego punktu widzenia – ocenił szef węgierskiego rządu.”Decyzja o ukaraniu Węgier za obronę granic Unii Europejskiej jest oburzająca i nie do przyjęcia” – napisał w czwartek Orban na portalu X.

“Wygląda na to, że nielegalni migranci są ważniejsi dla brukselskich biurokratów niż europejscy obywatele”. Szef kancelarii premiera Gergely Gulyas ocenił na konferencji prasowej, że “wyrok jest całkowicie sprzeczny że wszystkim, w co wierzymy na temat prawa europejskiego, węgierskiej konstytucji, ochrony granic zewnętrznych i skutecznych działań przeciwko migracji”.

Rzecznik rządu Zoltan Kovács, odpowiadając na inicjatywę NATO w zeszłym miesiącu, powiedział w X, że Węgry nie poprą żadnych propozycji NATO, które „mogłyby przybliżyć sojusz do wojny lub przesunąć go z koalicji defensywnej do ofensywnej”.

https://www.hungarianconservative.com/articles/current/hungary_government-press-brief_nato-mission_ukraine_war_peace-talks/

Orban: Soros, zachodnie “elity” i kompleks militarny czerpią zyski, popychając świat w stronę wojny jądrowej

Złowieszcze ostrzeżenie Viktora Orbána czyli kto popycha świat w stronę wojny

Autor: AlterCabrio , 5 czerwca 2024

W transmitowanym na żywo przemówieniu Viktor Orbán ostrzega, że ​​zachodnia pomoc wojskowa dla Ukrainy może przerodzić się w szerszy konflikt z NATO, napędzany interesami gospodarczymi i motywacjami ideologicznymi, oraz podkreśla potrzebę posiadania siły militarnej w celu utrzymania pokoju, opowiadając się jednocześnie za nieuczestniczeniem Węgier w wojnie.

−∗−

Oprac. AlterCabrio – ekspedyt.org

−∗−

Złowieszcze ostrzeżenie Viktora Orbána: Soros, zachodnie elity i kompleks militarny czerpią zyski, popychając świat w stronę poważnego konfliktu nuklearnego (wideo)

W transmitowanym na żywo przemówieniu Viktor Orbán ostrzega, że ​​zachodnia pomoc wojskowa dla Ukrainy może przerodzić się w szerszy konflikt z NATO, napędzany interesami gospodarczymi i motywacjami ideologicznymi, oraz podkreśla potrzebę posiadania siły militarnej w celu utrzymania pokoju, opowiadając się jednocześnie za nieuczestniczeniem Węgier w wojnie.

23 maja 2024r. premier Węgier Viktor Orbán wygłosił kompleksowe i niepokojące przemówienie za pośrednictwem transmisji na żywo na swoim kanale YouTube. W przemówieniu analizował złożoność konfliktu na Ukrainie, ewoluującą rolę NATO i szerszy krajobraz geopolityczny. Przemówienie Orbána charakteryzowało się połączeniem spostrzeżeń strategicznych, refleksji historycznych i zdecydowanej obrony wyjątkowej pozycji Węgier w NATO.

Siła militarna i zagrożenia płynące ze słabości

Orbán rozpoczął od podkreślenia konieczności utrzymywania silnych sił zbrojnych w celu zapobiegania konfliktom, stwierdzając: „Istnienie sił zbrojnych jest konieczne. To nie prowadzi do wojny. Co dziwne, to brak sił zbrojnych prowadzi do wojny, ponieważ wojna jest najczęściej spowodowana słabością – nie siłą, ale słabością”. Twierdził, że postrzegana słabość zachęca do agresji, ponieważ silniejsze narody mogą pożądać terytorium i zasobów tych słabszych. „Jest na to tylko jedno lekarstwo: wybrany kraj będący ofiarą musi być wystarczająco silny, aby się obronić” – zapewnił Orbán, wzmacniając to porzekadłem: „Jeśli chcesz pokoju, szykuj się do wojny”.

Krytyka strategii Zachodu i NATO

Odnosząc się do konfliktu na Ukrainie, Orbán zauważył niezdolność Rosji do zdecydowanego pokonania Ukrainy pomimo długotrwałych i intensywnych działań wojennych. „Armia rosyjska prowadzi dziś poważną, trudną wojnę z Ukraińcami i nie może ich pokonać. Mamy zatem do czynienia z przedłużającą się wojną” – zauważył. Orbán zakwestionował pogląd, że Rosja stanowi poważne zagrożenie dla całego świata zachodniego, biorąc pod uwagę jej zmagania z Ukrainą. „Można prowokować innych – taka jest historia dyplomacji międzynarodowej, relacji, która pokazuje, jak narody sprawiają sobie nawzajem trudności, ale to, że ktoś odważy się zaatakować – i nie mówię tu tylko o Rosjanach, ale ktokolwiek inny – że ktokolwiek odważy się zaatakować państwo członkowskie NATO jest dziś wyjątkowo nieprawdopodobne”.

Następnie skrytykował retorykę otaczającą „rosyjskie zagrożenie” jako manewr przygotowawczy do włączenia Europy w wojnę. „Myślę, że to, co dzieje się dzisiaj w Brukseli i Waszyngtonie, być może teraz bardziej w Brukseli niż w Waszyngtonie, stanowi swego rodzaju «przygotowanie nastrojów» na możliwy bezpośredni konflikt zbrojny” – zauważył Orbán, kreśląc podobieństwa do preludium przed pierwszą i drugą wojną światową.

Pozycja Węgier w NATO

Orbán ponownie podkreślił zaangażowanie Węgier w przestrzeganie podstawowych zasad NATO, wyrażając jednocześnie zaniepokojenie ewoluującą misją sojuszu. „Jesteśmy krajem, który trzyma się podstawowego dokumentu NATO i wiążących porozumień, które określają misję NATO. Że NATO jest sojuszem obronnym” – stwierdził. Podkreślił brak udziału Węgier w operacjach wojskowych poza terytorium NATO, co określił jako „nieuczestniczenie”. „Jesteśmy w tych komisjach, ale ogłosiliśmy, że choć jesteśmy członkami NATO i musimy tam być, to nie zgadzamy się i nie chcemy uczestniczyć w żadnym wsparciu finansowym ani wojskowym, nawet w ramach NATO” – wyjaśnił Orbán.

Interesy gospodarcze i wojna

Orbán omówił interesy gospodarcze stojące za przedłużającymi się konfliktami, podkreślając motywację zysku wśród różnych aktorów. „Wojny nie tylko tworzą przegranych, powodują cierpienie i generują zysk. Wojny przynoszą dodatkowy zysk” – stwierdził. Orbán wskazał na przemysł wojskowy i spekulantów jako czerpiących korzyści z wojny, sugerując, że te interesy napędzają kontynuację konfliktów. W szczególności wspomniał globalistę Georga Sorosa, stwierdzając: „Syn naszego kraju, György Soros, również się wyróżnia, stojąc na samym czele, gdzie można zobaczyć jego postać… Jest więc oczywiste, że wszystkie te siły są ekonomicznie zainteresowane wojną”.

Przywództwo europejskie i wartości chrześcijańskie

Orbán wyraził także zdziwienie postawą przywódców europejskich, zwłaszcza tych z dużych krajów, których szanuje, ale nie wierzy, że zostali kupieni. „Na razie nie rozumiem, że przywódcy europejscy – których skądinąd szanuję i doceniam – a których nie podejrzewam – mówię teraz o dużych krajach europejskich – nie sądzę, choćby ze względu na wielkość kraju, że tych przywódców można w całości kupić, tak jak Zachód robi to z węgierską lewicą” – powiedział.

Ubolewał nad wpływem wojen na upadek demograficzny w Europie i kwestie migracji, ujmując to z perspektywy chrześcijańskiej. „Każda wojna europejska w ciągu ostatnich 100–150 lat, niezależnie od tego, kto uważał się za zwycięzcę, czy przegranego, sumarycznie wszyscy przegrali” – stwierdził Orbán. Konflikty te wiązał z osłabieniem europejskiej cywilizacji chrześcijańskiej, która niegdyś miała decydujący wpływ na świat i potrafiła obronić się przed migracjami. „Nic dziwnego, że europejski świat chrześcijański, który miał decydujący wpływ na resztę świata i potrafił się obronić np. przed migracją, staje się do tego niezdolny, bo brakuje nam ludzi” – zauważył.

Populizm i uczciwość polityczna

Orbán bronił koncepcji populizmu, przedstawiając ją jako autentyczny wysiłek służenia obywatelom. „W ostateczności w polityce zawsze chodzi o ludzi. Co dziś oczywiście należy klasyfikować jako «populizm». Jeśli zrobisz coś dobrego dla ludzi, zostanie to natychmiast napiętnowane na europejskiej scenie jako «populistyczne»” – stwierdził. Krytykował przedkładanie ideologii ponad dobro obywateli, argumentując: „Wzniosłe ideologie nie mogą być ważniejsze od samych ludzi”.

Podsumowując, Orbán podkreślił potrzebę innowacyjnego podejścia w dyplomacji węgierskiej, aby określić wyjątkową pozycję kraju w NATO, przy jednoczesnym zachowaniu integralności narodowej. „Nowe podejście, nowy rys, nowa definicja… Dlatego po stronie węgierskiej potrzebujemy „wynalazków” – powiedział, podkreślając twórcze i strategiczne wysiłki konieczne do utrzymania węgierskich zasad w złożonym krajobrazie geopolitycznym.

Przemówienie premiera Viktora Orbána zawiera krytyczną analizę obecnych zachodnich strategii wojskowych, interesów gospodarczych stojących za przedłużającymi się konfliktami oraz wyzwań związanych z utrzymaniem integralności narodowej w ramach sojuszu NATO. Jego uwagi podkreślają ostrożne i strategiczne podejście Węgier, opowiadające się za bardziej wyważoną reakcją na trwający konflikt na Ukrainie.
_______________

Viktor Orbán’s Dire Warning: Soros, Western Elites, and Military Industries Profit as They Push the World Towards a Major Nuclear Conflict (Video), Amy Mek, June 3, 2024

−∗−

Sprzeciw wobec pomocy Ukrainie. Viktor Orban chce przedefiniować rolę Węgier w NATO

Misje tylko u sojuszników, sprzeciw wobec pomocy Ukrainie. Viktor Orban chce przedefiniować rolę Węgier w NATO

sprzeciw-wobec-pomocy-ukrainie-viktor-orban

Premier Viktor Orban chce zmienić sposób funkcjonowania jego kraju w strukturach NATO. Polityk sprzeciwił się udziałowi Budapesztu w pomocy finansowej i wojskowej dla Ukrainy oraz uznał, że Węgry nie powinny brać udziału w misjach organizowanych poza terytoriami sojuszników paktu.

Musimy przedefiniować rolę Węgier w NATO – mówił Orban w rozmowie z Radiem Kossuth. – Pracujemy nad tym, jak możemy funkcjonować jako członek NATO, nie biorąc udziału w działaniach Sojuszu poza jego terytorium – dodał. Jak mówił, Węgry uczestniczą w pracach komitetów zajmujących się planowaniem wojennym, ale nie chcą uczestniczyć w pomocy finansowej ani militarnej dla Ukrainy.

Zdaniem Orbana, obecnie to Węgry w największym stopniu ze wszystkich państw NATO kierują się „podstawową filozofią” Sojuszu.

Węgierski rząd od dawna krytykuje udzielanie przez Zachód pomocy militarnej Kijowowi. Występuje też przeciwko integracji Ukrainy z NATO i UE. W ostatnim czasie Węgry sprzeciwiały się wzmocnieniu roli koordynacyjnej NATO w zakresie transferu broni na Ukrainę i szkolenia ukraińskich żołnierzy. Jak ocenił minister spraw zagranicznych Węgier, Peter Szijjarto, propozycja NATO w tej sprawie to przekraczanie „czerwonych linii”, które Sojusz sam wyznaczył na początku wojny rosyjsko-ukraińskiej. Polityk plany pomocy Ukrainie nazwał „szaloną misją”.

Źródło: PAP/Oprac. MA

Orban: W tym roku możemy zakończyć hegemonię “postępowego liberalizmu” w Europie i przywrócić suwerenność narodom.

Victor Orban: w tym roku możemy zakończyć liberalną hegemonię w Europie i przywrócić suwerenność pch24.pl/victor-orban

(fot. EPA/SZILARD KOSZTICSAK HUNGARY OUT / PAP)

W tym roku możemy zamknąć niechlubną erę cywilizacji zachodniej, zbudowaną na hegemonii postępowego liberalizmu, ustanawiając w jej miejsce suwerenny porządek świata – mówił premier Viktor Orbán w dniu otwarcia węgierskiej edycji CPAC (Konferencja Konserwatywnej Akcji Politycznej). Zaznaczył też, że w czasie, gdy „postępowo-liberalny ocean pochłonął Europę”, to Węgry „cudownie ostały się jako wyspa konserwatyzmu”.

Orbán wskazał, że liberalny porządek odniósł porażkę, ponieważ sprowadził na świat wojny, chaos, niepokoje, upadek gospodarek i zamieszanie. Zwolennicy liberalizmu doszli do momentu, gdy ich rolą nie jest reprezentowanie narodu, ale wdrażanie własnych ideologii. Dokonali przy tym podziału świata na rzekome „demokracje” i „autokracje”, twierdząc, że ich rolą jest prowadzenie krucjaty przeciwko samozwańczo osądzanym autokracjom.

Ten porządek świata wyprodukował przywódców, którzy nie nadają się do tego zadania, popełniają błędy za błędami i ostatecznie pędzą ku własnej zgubie – kontynuował, charakteryzując przywódców liberalnych jako zwolenników kontroli ideologicznej, do której każdy musi się dostosować, ponieważ – według ich narracji – pokój na świecie nastanie, gdy wszyscy się podporządkują. Kiedy ich słucham, wydaje mi się, że ci niezdarni przywódcy wiedzą mniej o pokoju na świecie niż uczestniczki konkursu piękności – ironizował premier Węgier.

Jak podkreślił, nadszedł moment, by zastąpić ten porządek innym – suwerennym porządkiem, w którym interes narodowy determinuje działania poszczególnych państw. W tym porządku za słuszne przyjmuje się to, co stanowią reprezentujący naród politycy, a nie to, co dyktują organizacje pozarządowe, korporacje, media oraz „podejrzani eksperci i głupkowaci akademicy”.

Victor Orbán zaznaczył przy tym, że oznacza to zakończenie projektu, jakim jest „społeczeństwo otwarte” George’a Sorosa. W zamian za to należy postawić na poważne państwa, które faktycznie chronią swoich obywateli.

Podkreślił, że zwolennicy liberalnego zamordyzmu siedzą obecnie w Unii Europejskiej i Waszyngtonie. Odnosząc się do wyborów do europarlamentu, zachęcił do walki o to, by przeważyła koncepcja suwerenności. – Podejmujemy się w tym roku ich stamtąd wypędzić. Niech wreszcie nadejdzie era zwolenników suwerenności, powróćmy na pokojową i bezpieczną ścieżkę, która uczyniła Zachód wielkim! Uczyńcie Amerykę znów wielką, uczyńcie Europę znów wielką, śmiało, Donaldzie Trumpie, śmiało, europejscy zwolennicy suwerenności! – apelował.

Orbán przekonywał, że świat stoi obecnie przed szansą wyparcia postępowo-liberalnej hegemonii. Wróg jest wprawdzie silny i pozbawiony moralnych skrupułów, ale wyczuwa zmiany nastrojów w kierunku konserwatywnym i boi się, że zostanie wyparty.

Mają władzę i nie zawahają się użyć dostępnych im środków. Tak jak to zrobili to w przeszłości komuniści, teraz postępowcy podejmują pięć kroków, aby przekształcić instytucje państwowe w narzędzia ucisku – mówił, wskazując na owe pięć kroków, którym są kolejno: przedefiniowanie tego, co normalne w celu odwrócenia znaczeń; szerzenie owej „odwróconej normalności” przy pomocy aparatu państwa; zidentyfikowanie osób o „niebezpiecznych poglądach”; szczucie mediów i aktywistów politycznych na osoby stanowiące rzekome zagrożenie; a na końcu okrzepnięcie tego porządku we wszystkich instytucjach publicznych.

Źródło: hungarianconservative.com FO

Victor Orban jest jedynym europejskim przywódcą, który ma odwagę działania

Węgierski premier ujawnia: To jest wielki plan elit dla Europy

Victor Orban jest jedynym europejskim przywódcą, który ma odwagę działania i uczciwe zamiary w stosunku do obywateli!

DR IGNACY NOWOPOLSKI APR 23
 
 

Premier Węgier Viktor Orban zacytował artykuł napisany przez miliardera George’a Sorosa dla Project Syndicate w 2015 roku podczas spotkania w Brukseli, które początkowo zostało zakazane, ale potem dopuszczone zezwolone.

[Następnego dna jednak rozgonione przez “emira Kirę”: Konferencja National Conservatism (NatCon), z udziałem m.in. premiera Węgier Viktora Orbana i byłego premiera Polski Mateusza Morawieckiego, została przerwana przez Emira Kirę, burmistrza dzielnicy Sainte-Josse-ten-Noode w Brukseli. Na miejscu interweniowała nawet belgijska policja. md]

Soros ujawnia w nim swój wielki plan dla Europy. To plan składający się z sześciu kroków. Soros dosłownie pisze, że UE musi co roku przyjąć co najmniej milion osób ubiegających się o azyl.

Punkt drugi: wystarczające finansowanie ma kluczowe znaczenie. Według Sorosa UE powinna zapewnić każdemu ubiegającemu się o azyl 15 000 euro na zakwaterowanie, opiekę i edukację, aby zwiększyć atrakcyjność przyjazdu do UE dla osób ubiegających się o azyl.

ORBAN: „Nie mówimy tu o 10 latach przypadkowych historii. To plan wdrożony. To jest napisane. Został opublikowany. On jest znany. Walczymy ze zorganizowanym gangiem zwanym Imperium George’a Sorosa”.

Soros pisze również, że należy stworzyć bezpieczne trasy dla osób ubiegających się o azyl, aby mogły dotrzeć z Grecji i Włoch do krajów docelowych.

Orban powiedział dalej, że Soros umieścił swoje marionetki na wszystkich ważnych stanowiskach.

W 2017 r. dochodzenie wykazało, że miliarder ma w kieszeni setki (byłych) eurodeputowanych, w tym Guya Verhofstadta.

Soros chce sprowadzić do UE wielu imigrantów, zintegrować Ukrainę z UE i maksymalnie spowolnić Rosję. I tak się stało.

„Przyszłość Europy jako całości jest zagrożona” – ostrzegł rzecznik rządu Zoltan Kovacs. Zastanawiał się, jak Soros może rozmawiać z europejskimi przywódcami za zamkniętymi drzwiami.

Ten plan jest przeciwko nam. Chodzi o zmianę Europy – powiedział Orban w Brukseli.

„Żadnej migracji, żadnej zmiany płci, żadnej wojny!” – Premier Viktor Orbán rozpoczyna w Brukseli kampanię przeciwko obłąkanemu przywództwu w Parlamencie UE.

„Żadnej migracji, żadnej zmiany płci, żadnej wojny!” — Węgierski Premier Viktor Orbán rozpoczyna w Brukseli kampanię przeciwko obłąkanemu przywództwu w Parlamencie UE.

dr-ignacy-nowopolski

https://www.breitbart.com/europe/2024/04/20/no-migration-no-gender-no-war-hungarys-viktor-orban-launches-eu-parliament-campaign-against-failed-leadership-in-brussels

Globalistyczne przywództwo w Brukseli „musi odejść” i „nie zasługuje na kolejną szansę” – oświadczył premier Orbán podczas inauguracji kampanii Parlamentu Europejskiego w Budapeszcie w piątek.

„Potrzebne są zmiany w Brukseli!” Premier Victor Orbán oświadczył, w rozmowie z  Magyar Nemzet : „Musimy okupować Brukselę, odepchnąć na bok jej biurokratów i wziąć sprawy w swoje ręce. Jeśli tego nie zrobimy, nie tylko Europa, ale my, Węgrzy, zapłacimy wysoką cenę za niekompetencję i bezradność przywódców w Brukseli”.

Mówiąc w piątek członkom swojej partii Fidesz, że ich hasło wyborcze w czerwcowych wyborach będzie brzmieć „Bez migracji, bez zboczeń płci, bez wojny!”, węgierski premier – obecnie najdłużej urzędujący przywódca narodowy w UE – postrzega wybory jako jeden z jaskrawych zadań, szczególnie w kwestiach masowej migracji, ideologii płci i, co być może najważniejsze, w kwestiach wojny i pokoju.

„W Brukseli mamy dziś prowojenną większość. Europa jest w nastroju prowojennym, a w polityce dominuje logika wojny. Wszędzie widzę przygotowania wojenne, po stronie wszystkich. Sekretarz Generalny NATO chce ustanowienia misji NATO na Ukrainie, a europejscy przywódcy już pogrążyli się w wojnie. Rozmawiam z nimi, słyszę ich; postrzegają to jako swoją własną wojnę i toczą ją jak własną” – powiedział Orbán.

Przywódca węgierski, który konsekwentnie nalegał na negocjacje pokojowe między Kijowem a Moskwą i sprzeciwiał się podejmowaniu przez Europę długoterminowych zobowiązań w zakresie finansowania wojny na Ukrainie, dodał, że jego zdaniem „sytuacja nie poprawia się” pomimo wszystkich pieniędzy i broni wysłanej na konflikt przez mocarstwa zachodnie.

Orbán ostrzegł, że Unia jest „o krok od wysłania wojsk na Ukrainę”, kontynuując: „To wir wojenny, który może wciągnąć Europę w otchłań. Bruksela igra z ogniem”.

„Nie chcemy wojny i nie chcemy, aby Węgry ponownie stały się zabawką wielkich mocarstw. Dlatego musimy stanowczo opowiadać się za pokojem… Węgry nie przystąpią do wojny rosyjsko-ukraińskiej po żadnej ze stron” – oświadczył.

Wybory do Parlamentu Europejskiego, w których wyborcy ze wszystkich 27 państw członkowskich UE pójdą do urn w dniach 6–9 czerwca, przyniosą duże zyski partiom populistycznym w odpowiedzi na rosnącą postawę anty migracyjną, gniew z powodu słabnącej gospodarki i nastroje prorolnicze w sprzeciwie wobec zielonej agendy preferowanej przez elity globalistyczne.

Według prognoz zespołu doradców Europejskiej Rady ds. Stosunków Zagranicznych (ECFR) oczekuje się, że partie populistyczne odniosą zwycięstwo w co najmniej dziewięciu krajach UE, w tym na Węgrzech Orbána, a także w Austrii, Belgii, Czechach, Francji, Włoszech, Holandii, Polsce i Słowacji.

Obecnie szacuje się, że partia Fidesz Orbána, utworzona w 1988 r. w opozycji do rządzącego wówczas rządu marksistowsko-leninowskiego, zdobędzie 12 z 21 węgierskich mandatów w Parlamencie Europejskim. Obecnie Fidesz jest największą partią w grupie niezrzeszonych partii Non-Inscrits w parlamencie w Strasburgu po oderwaniu się w 2021 r. od neoliberalnej Europejskiej Partii Ludowej przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen.

Były premier Polski Mateusz Morawiecki podejmował wysiłki lobbujące między innymi na rzecz przyłączenia partii Orbána do grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR) składającej się z partii eurosceptycznych w parlamencie. Jeśli do ugrupowania dołączy partia Orbána, a ECR sprzymierzy się z populistyczno-nacjonalistyczną grupą Tożsamość i Demokracja (ID), możliwe, że po nadchodzących wyborach koalicja populistyczno-konserwatywna stanie się największą siłą w Parlamencie Europejskim.

Oprócz przytoczenia wyraźnych różnic z przywódcami Brukseli w sprawie wojny na Ukrainie, w swoim piątkowym przemówieniu Orbán wspomniał o innych obszarach, w których zawiódł program globalistyczny: „Bruksela ma kłopoty. Duży problem. Przywództwo poniosło porażkę. Gospodarka europejska znajduje się w fazie upadku. Zielona transformacja to katastrofa. Ukraińskie zboże rujnuje europejskich rolników. Migranci przelewają się przez granice. Rośnie przestępczość, wzrasta przemoc. Chcą reedukacji dzieci i oddania ich w ręce działaczy genderowych.”

Węgry pod przywództwem Orbána od dawna pozostają w konflikcie z Brukselą, gdyż UE wstrzymuje fundusze Budapesztu w związku z rzekomymi naruszeniami „rządów prawa”, takimi jak odmowa przyjmowania przez Węgry masowych nielegalnych migrantów i nakładanie ograniczeń na promowanie ideologii LGBT w telewizji dziecięcej i w szkołach.

Choć Orbán jest często oskarżany o antydemokratyczność, węgierski przywódca przytoczył niedawne próby skrajnie lewicowego burmistrza Brukseli mające na celu zamknięcie konferencji Narodowego Konserwatyzmu (NatCon) – w której Orbán uczestniczył w tym tygodniu – jako przykład rosnącego autorytaryzm w UE.

„Każdy widzi, że dziś Europa balansuje na granicy represji i wolności i myślę, że te wybory zadecydują, w którą stronę pójdzie” – powiedział.

Na zakończenie swojego przemówienia Orbán powiedział: „Musimy walczyć, musimy bronić pokoju i bezpieczeństwa narodu węgierskiego, musimy bronić naszych osiągnięć gospodarczych, musimy bronić naszych rodzin, a zwłaszcza naszych dzieci, aby nawet Bruksela zrozumiała: żadnej migracji, żadnej zmiany płci, żadnej wojny!

To jest nasz manifest wyborczy. Jedźcie Węgrzy, idźcie Węgrzy!”

Koniec hegemonii Zachodu, wyłania się nowy porządek świata – Viktor Orbán

Koniec hegemonii Zachodu, wyłania się nowy porządek świata – Viktor Orbán

[To mąż stanu. Na Węgrzech ten mąż stanu może być posłem już 34 lata, premierem 4 + 14 lat.

Czemu w Polsce mężowie stanu (mamy takich) są spychani, kneblowani, wbijani w gnój? Mirosław Dakowski]

Autor: AlterCabrio , 11 marca 2024 ekspedyt/koniec-hegemonii-zachodu-orban

„Bycie częścią bloku stwarza bardzo małe pole manewru, dlatego w interesie Węgier leży bycie członkiem Unii Europejskiej i NATO, ale nie częścią bloku”. Wizja ta leży u podstaw strategii Węgier mającej na celu wzmocnienie sojuszy z innymi suwerennymi narodami, wzmacniając swoje zaangażowanie na rzecz odrębnej ścieżki w ramach społeczności międzynarodowej.

−∗−

Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org

−∗−

Viktor Orbán ostrzega: „Zakończyła się hegemonia Zachodu, wyłania się nowy porządek świata”

W znaczącym przemówieniu skierowanym do ambasadorów Węgier 5 marca podczas dorocznego spotkania w Ministerstwie Spraw Zagranicznych i Handlu, premier Viktor Orbán przedstawił kompleksową wizję przyszłości węgierskiej polityki zagranicznej w świetle zmieniającego się krajobrazu globalnego. W tle wtorkowego spotkania Orbán przedstawił frapującą narrację o końcu zachodniej hegemonii i początkach nowego porządku światowego, podkreślając potrzebę dynamicznego i strategicznego podejścia do stosunków międzynarodowych.

„Hegemonia Zachodu dobiegła końca. Nikt dziś w to nie wątpi, bo potwierdzają to dane” – stwierdził Orbán, wskazując na nadejście nowej ery geopolitycznej. Zdaniem premiera przejście to wymaga ciągłej oceny i analizy, biorąc pod uwagę rosnącą segmentację gospodarki na bloki geopolityczne. Orbán podkreślił ogromną presję wywieraną na suwerenne państwa, w tym Węgry, które starają się odnaleźć drogę wśród tych zmian, zachowując jednocześnie swoją autonomię.

Podtrzymując stanowisko Węgier, Orbán oświadczył: „Bycie częścią bloku stwarza bardzo małe pole manewru, dlatego w interesie Węgier leży bycie członkiem Unii Europejskiej i NATO, ale nie częścią bloku”. Wizja ta leży u podstaw strategii Węgier mającej na celu wzmocnienie sojuszy z innymi suwerennymi narodami, wzmacniając swoje zaangażowanie na rzecz odrębnej ścieżki w ramach społeczności międzynarodowej.

W przemówieniu Orbán wyjaśnił także kluczową rolę ambasadorów Węgier w tej nowej epoce. Ambasadorów, którym powierzono zadanie zademonstrowania sukcesu Węgier poprzez „niezaprzeczalne fakty gospodarcze”, nawołuje się do koncentracji na dyplomacji gospodarczej, a nie na różnicach politycznych. Dyrektywa ta podkreśla znaczenie prezentowania osiągnięć Węgier na arenie międzynarodowej w celu wspierania międzynarodowej współpracy i zrozumienia.

Odzwierciedlając opinie Orbána, minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó, który również uczestniczył w spotkaniu, podkreślił na Facebooku zwiększoną rolę i wyzwania stojące przed ambasadorami Węgier. „W erze zagrożeń nasi ambasadorowie będą mieli jeszcze większą rolę i zadania, i będą potrzebowali więcej odwagi niż kiedykolwiek, aby skutecznie reprezentować interesy narodowe” – napisał Szijjártó, podkreślając kluczowe znaczenie dyplomacji w ochronie interesów narodowych Węgier w obliczu globalnej sytuacji niepewności.

Gdy świat wkracza w okres znaczących zmian geopolitycznych, przywódcy Węgier jasno wyrażają swój zamiar dostosowania się i rozwoju. Stawiając na pierwszym miejscu suwerenność, sojusze strategiczne i dyplomację gospodarczą, Węgry zamierzają poruszać się po zawiłościach nowego porządku globalnego z pewnością i zdecydowaniem.

___________________

Viktor Orbán Warns: ‘The Hegemony of the West has Ended, A New World Order is Emerging’, Amy Mek, March 10, 2024

„Armia inwazyjna”strzela na węgierskiej granicy.

„Armia inwazyjna” czyli kto strzela na węgierskiej granicy

Kategoria: Archiwum, Co piszą inni, Polecane, Polityka, Polska, Świat, Ważne

Autor: AlterCabrio , 30 września 2023

Węgry znalazły rozwiązanie kryzysu migracyjnego: brak zakończonej procedury azylowej, brak wjazdu do UE. Taki jest system węgierski i działa. Teraz Bruksela chce to zniszczyć. Nie dopuścimy do tego. Pod moimi rządami na Węgrzech nie będzie gett dla migrantów!

−∗−

Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org

−∗−

Otwarta wojna na węgierskiej granicy: migranci ostrzeliwują się z broni automatycznej – już 168 rannych

Przemoc osób napływających do Europy i ubiegających się o azyl staje się coraz bardziej brutalna. Jak ogłosił dziś [26.09 -tłum.] w parlamencie w Budapeszcie premier Węgier Viktor Orbán, migranci w ubiegłych nocach strzelali z broni automatycznej do węgierskich funkcjonariuszy straży granicznej. Według doniesień już 168 funkcjonariuszy straży granicznej odniosło poważne obrażenia na południowej granicy kraju, powiedział Orbán, zauważając, że tym aktem nielegalni imigranci „przekroczyli Rubikon”.

W czerwcu Exxpress doniósł o podobnych incydentach na granicy serbskiej: dochodziło także do strzelanin ze strażnikami granicznymi, a migranci mieli na sobie sprzęt bojowy.https://rumble.com/embed/v2u70lb/?pub=4

Węgry planują chronić swoje granice wspólnie z obywatelami

Węgierska polityka migracyjna pozostaje skuteczna pomimo przemocy na granicach: tylko w tym roku zdołano zapobiec prawie 130 000 nielegalnych przekroczeń granicy. Ponadto rząd węgierski planuje w przyszłości rozmieszczenie straży obywatelskich w celu zwalczania nielegalnej migracji.

«Najnowsze wieści z węgierskiej granicy: rośnie presja nielegalnej migracji w związku z nieudaną polityką Brukseli. Tylko w tym roku Węgry zablokowały ponad 125 000 prób nielegalnego przekroczenia granicy. Będziemy chronić nasze granice, ale potrzebujemy zmian w Brukseli …»

Orbán: Osoby ubiegające się o azyl na Lampedusie to „armia inwazyjna”

Jest mało prawdopodobne, aby i tak już katastrofalna sytuacja poprawiła się w najbliższej przyszłości, ponieważ dziesiątki tysięcy migrantów, głównie młodych mężczyzn, nadal kieruje się do Europy. Sam Orbán określił nielegalnych migrantów przybywających masowo na włoską wyspę Lampedusa jako „armię inwazyjną”.https://rumble.com/embed/v3igjgs/?pub=4

UE chce zamienić Węgry w „kraj imigrancki”

Polityk Fideszu stwierdził, że „pakt migracyjny z Brukseli” nie powiódł się: oświadczył, że UE nadużyła swojej władzy i próbowała siłą przekształcić Węgry w „kraj imigrancki”. Oświadczenie to zamieścił na X (dawniej Twitterze) w lipcu.

«Węgry znalazły rozwiązanie kryzysu migracyjnego: brak zakończonej procedury azylowej, brak wjazdu do UE. Taki jest system węgierski i działa. Teraz Bruksela chce to zniszczyć. Nie dopuścimy do tego. Pod moimi rządami na Węgrzech nie będzie gett dla migrantów

Źródła artykułu: Unzensuriert / Exxpress

______________

Open Warfare at Hungarian Border: Migrants Shoot Their Way Through With Automatic Weapons – 168 Already Injured, RAIR Foundation, September 30, 2023

−∗−

Premier Orban: Nie będziemy wspierać Ukrainy w żadnej sprawie dopóki rząd w Kijowie nie przywróci praw mniejszości węgierskiej.

Premier Orban: Nie będziemy wspierać Ukrainy w żadnej sprawie dopóki rząd w Kijowie nie przywróci praw mniejszości węgierskiej.

Orban-Nie-bedziemy-wspierac-Ukrainy-w-zadnej-sprawie

W ostatnim czasie bardzo mocnym echem zarówno na świecie, jak też w Polsce, odbija się dziwna zmiana optyki Kijowa w podejściu do Warszawy. Tym razem oliwy do ognia – jak wynika z komentarzy pracowników tzw. liberalnych mediów – dolał premier Węgier podczas inauguracji jesiennej sesji parlamentu.

Nie będziemy wspierać Ukrainy w żadnej sprawie na arenie międzynarodowej, dopóki rząd w Kijowie nie przywróci praw mniejszości węgierskiej na Zakarpaciu – powiedział w poniedziałek premier Węgier Viktor Orban.

Jak podają media, chodzi o incydent, który miał miejsce w Mukaczewie na Zakarpaciu. Tam na początku roku szkolnego władze szkoły średniej zakazały śpiewania węgierskiego hymnu narodowego oraz noszenia węgierskich barw narodowych na imprezach szkolnych – przypomniał premier Węgier.

W jego opinii „Ukraińcy od lat nękają węgierskie szkoły, chcą przekształcić je w szkoły ukraińskie, a jeśli to nie zadziała, chcą je zamknąć – dodał.

Chodzi o spór dotyczący ukraińskiej ustawy z roku 2017, w której ukraiński parlament przyjął – jak uważa Budapeszt – zapisu uderzające „w prawa mniejszości węgierskiej na ukraińskim Zakarpaciu, gdyż ogranicza prawo do nauczania w języku ojczystym”.

Orban odniósł się także do przedłużonego 15 września jednostronnego embarga na ukraińskie produkty rolne. – Bruksela zniosła zakaz na korzyść Ukrainy. Jest to poważne naruszenie interesów krajów Europy Środkowej, które rujnuje również węgierskich rolników – powiedział węgierski premier.

Orbán: kraje, które wysyłają Ukrainie broń, stają się uczestnikami konfliktu

Orbán: kraje, które wysyłają Ukrainie broń, stają się uczestnikami konfliktu

Węgry prowadzą mądrą i ostrożną politykę, próbując w miarę możliwości zdystansować się od konfliktu na Ukrainie i ochronić swój kraj przed nadciągającymi katastrofalnymi skutkami wikłania się w konflikt o obce interesy.

W odpowiedzi na wypowiedź niemieckiej minister spraw zagranicznych, Annaleny Burbock, która mówiła, że ​​kraje europejskie „prowadzą wojnę z Rosją”, a jednocześnie z niemieckiego MSZ wyszło zaprzeczające oświadczenie mówiące, że poparcie Ukrainy nie czyni Niemiec jedną ze stron konfliktu, głos zabrał węgierski przywódca.

Kraje, które wysyłają broń na Ukrainę, stają się stronami konfliktu, bez względu na to, co mówią ich politycy” – powiedział premier Viktor Orbán.

Kto z kim jest w stanie wojny, nie jest kwestią oświadczeń. Jeśli wysyłasz broń, jeśli finansujesz roczny budżet jednej z walczących stron, w perspektywie wysyłasz nową, jeszcze nowocześniejszą broń, to możesz mówić, co chcesz, ale bierzesz udział w wojnie” – powiedział Orbán na antenie radia Kossuth.

Prowadząc mądrą, stabilizującą i pokojową politykę, Węgry równocześnie stwierdziły, że zawetują unijne sankcje przeciwko rosyjskiej energetyce atomowej.

Nie pozwolimy na realizację planu objęcia sankcjami energetyki jądrowej. To nie wchodzi w grę” – powiedział węgierski premier.

Według doniesień, dwa najbardziej podburzające do rozszerzenia się konfliktu zbrojnego państwa – Polska i Litwa, chciałyby nałożenia przez Unię Europejską sankcji na rosyjski sektor nuklearny.

Trzeźwo patrząc na globalne przyczyny konfliktu na Ukrainie, premier Orbán powiedział również w radiu Kossuth, że na konflikcie na Ukrainie zdecydowanie skorzystały Stany Zjednoczone, natomiast Europejczycy są głównymi przegranymi w sensie ekonomicznym.

Ofiarami złej polityki sankcji i wojny są Europejczycy. Ameryka zdecydowanie wygrywa wojnę, Europa zdecydowanie ją przegrywa. Dla Rosji wciąż jest dyskusyjne, czy teraz wygrywają, czy przegrywają, ale jeśli chodzi o pieniądze, to nie tracą aż tak wiele… W ogóle, w sensie ekonomicznym, można śmiało powiedzieć, że jedynym, a raczej największym przegranym w tym całym konflikcie, który się toczy, jest Europa.” – powiedział Orbán.

Poszerzając wypowiedź premiera Orbána o przegrywającej Europie, należy z wielkim bólem, lecz w pełni obiektywnie dodać, że największym przegranym w przegrywającej Europie jest Polska, której kierownictwo – oraz niemal całe zdezorientowane propagandą społeczeństwo – dąży do samozagłady w imię obcych interesów.

Oprac. www.bibula.com
2023-01-27
na podstawie 1, 2, 3

Węgry mają męża stanu. To Orban: W globalnej wojnie gospodarczej każdy kraj chroni swoje własne interesy.

[a Polacy – Kaczora… md] https://nczas.com/2022/09/26/orban-w-globalnej-wojnie-gospodarczej-kazdy-kraj-posiada-swoje-wlasne-interesy/

Zachodnie sankcje nałożone na Rosję w związku z atakiem na Ukrainę zmieniły lokalny konflikt zbrojny w globalny konflikt gospodarczy – powiedział w poniedziałek w parlamencie premier Viktor Orban.

W globalnej wojnie gospodarczej każdy kraj posiada swoje własne interesy; dla Węgier najważniejsze są ochrona bezpieczeństwa, gospodarki i suwerenności – dodał Orban, twierdząc, że Zachód stoi po stronie wojny, a Węgry – po stronie pokoju.

Premier powiedział też, że wojna na Ukrainie będzie się przedłużać, jako że Kijów jest wspierany przez UE i USA bronią i pieniędzmi, a Rosja posiada niewyczerpane rezerwy. Wezwał jednocześnie do natychmiastowego zawieszenia broni i rozpoczęcia rozmów pokojowych.

Zaznaczył, że drastyczny wzrost cen energii nie jest winą gospodarki, ale wynikiem decyzji politycznych. Przywołał sytuację w USA, gdzie ceny gazu i energii elektrycznej są dużo niższe niż w Europie.

Sankcje poważnie szkodzą Europie; zostały wprowadzone niedemokratycznie przez biurokratów – stwierdził Orban. Potwierdził jednocześnie informacje medialne sprzed kilku dni o przygotowaniu narodowych konsultacji na temat sankcji nałożonych na Rosję.

Premier powiedział również, że rząd węgierski udzielił największej w UE pomocy w zakresie cen energii. Obiecał, że wsparcie to będzie poszerzane w następnych miesiącach.

Orban wystąpił w poniedziałek przed Zgromadzeniem Narodowym, prezentując „Sprawozdanie z decyzji rządu podjętych między sesjami parlamentu”.

Ten Cyniczny Orban łamie zasady energetycznego lockdownu !!!

Cyniczny Orban łamie zasady energetycznego lockdownu

Kategoria: Archiwum, Na wesoło, Niekonwencjonalne, Polecane, Polityka, Polska, WażneAutor: CzarnaLimuzyna, 19 września 2022

W wielu węgierskich domach temperatura tej zimy będzie przekraczać 20 stopni Celsjusza. Oznacza to drastyczne pogwałcenie unijnych zaleceń. Węgierski autokrata już dawno zapowiedział, że Węgrzy nie będą marznąć. Jednak w tej sytuacji nadużywanie węgla łamie zasady energetycznego lockdownu.

Czara goryczy przelała się niedawno. W ostatnich wyborach parlamentarnych Orban wygrał po raz kolejny, co stanowiło zapowiedź kolejnej eskalacji konfliktu na linii Budapest- Bruksela.

Głównym problemem jest to, że Orban nie chce uznać woli demokratycznej mniejszości – mówi Jarosław Cykuś z Europejskiego Centrum Monitorowania Demokracji.

Orban po prostu uważa, że jak wygrał wybory to może rządzić – dodaje ekspert

W takiej sytuacji społeczność międzynarodowa postanowiła działać.

Rządzenie przez wiele lat, bez przerwy, to nie demokracja, ale chodzi również o inne rzeczy. Na Węgrzech od wielu lat nie są respektowane seksualne fantazje społeczności LGBTQYRWA. Chodzi też o jasne zasady zamknięcia dostępu do tradycyjnych źródeł energii (locdown). Ogólnie, stan demokracji na Węgrzech jest fatalny, także wśród młodych:

Wielu młodych Węgrów, którzy nie pamiętają czasów sprzed rządów Fideszu, wcale nie chce do nich wracać. Jest im dobrze w kraju, w którym lojalność wobec władzy popłaca. /Polityka/

Węgry słono zapłacą za nieposłuszeństwo. Chodzi o 7,5 mld euro

“Bruksela wnioskuje o zawieszenie 65 proc. funduszy, co przekłada się na 7,5 mld euro przewidzianych dla Węgier w najbliższej siedmiolatce”/Polityka/ Czy uruchomi to na powrót demokratyczne wahadło? Zobaczymy. Skorzystałyby na tym liczne społeczności oraz poszczególni specjaliści: kreatorzy zgrabnych posunięć w kuluarach, chodzi o kuluary światowej polityki, a także Ukraińcy, którzy aktualnie są zmuszeni omijać Węgry.

Na razie bezczelne słowa węgierskiego autokraty nie pozostawiają złudzeń. Orban wielokrotnie potwierdzał, że nie ma najmniejszego zamiaru odstąpić swojej konstytucyjnej większości, uzyskanej w ostatnich wyborach. Wojna pomiędzy Brukselą a Węgrami wchodzi w nową fazę.

______________________________________

Post-Zachód, Węgry i wojna na Ukrainie. Viktor Orban – mąż stanu.

Post-Zachód, Węgry i wojna na Ukrainie. Viktor Orban.

Tradycyjnie latem podczas Bálványos Summer Free University and Student Camp w Siedmiogrodzie Viktor Orban wygłosił wykład na temat sytuacji międzynarodowej i pozycji Węgier.

Orban powiedział, że „Zachód przeniósł się do Europy Środkowej w sensie duchowym”, Zachód jest tutaj i toczy bitwa między dwiema połówkami Europy. Europa Środkowa chce, aby każdy mógł sam decydować, z kim i jak chce żyć, „ale Postzachód odmówił tego i nadal walczą z Europą Środkową w celu upodobnienia nas do nich”. Postzachód walczy z Europą Środkową, a Bruksela, w stylu Sorosa, chce „zmusić do nas do przyjmowania imigrantów”.

Orban powiedział, że wojna zachwiała współpracą polsko-węgierską, która stanowiła oś współpracy między Czwórką Wyszehradzką, mimo że ich strategiczne interesy były zbieżne: Polacy chcą, aby Rosjanie nie zbliżali się do nich, chcą zachowania suwerenność Ukrainy i demokracji.

O ile jednak Węgrzy chcą trzymać się z dala od wojny dwóch narodów słowiańskich, o tyle Polacy uznają, że to jest ich wojna, dlatego trzeba zrobić wszystko, co możliwe żeby po tej wojnie uratować polsko-węgierski sojusz strategiczny – wskazał premier.

W związku z wyzwaniem, jakie stawia wojna rosyjsko-ukraińska, Viktor Orbán zwrócił uwagę, że wojna rosyjsko-ukraińska przyniosła już Węgrom krwawe ofiary: według danych do tej pory zginęło 86 Węgrów, więc Węgry mają prawo, jako kraj sąsiedni, powiedzieć, że pokój jest jedynym rozwiązaniem. Viktor Orbán uważa, że na każdą wojnę można spojrzeć z wielu różnych perspektyw, ale podstawowym aspektem każdej wojny jest fakt, że „matki opłakują swoje dzieci, a dzieci tracą rodziców”. Według niego takie podejście powinno przeważyć nad wszystkim innym, nawet w polityce.

Podkreślił, że dla węgierskiego rządu oznacza to, że ich głównym obowiązkiem jest, aby węgierscy rodzice i węgierskie dzieci nie znaleźli się w takiej sytuacji. Jednocześnie zaznaczył, że są kraje, które krytykują Węgry, ponieważ według nich wystarczająco nie pomagają Ukraińcom, ale te kraje są daleko i udzielają Ukrainie co najwyżej wsparcia finansowego lub zbrojeniowego.

Podkreślił, że w związku z tym podtrzymuje stanowisko, że „to nie jest nasza wojna”. Węgry są członkiem NATO i zakładają, że Rosja nigdy nie zaatakuje znacznie silniejszego NATO, ale znalazła się w delikatnej sytuacji po tym, jak UE postanowiła  nie będąc stroną walczącą, dostarczać broń Ukrainie  i nakłada surowe sankcje gospodarcze, co stwarza ogromne ryzyko eskalacji konfliktu– wyjaśnił.

Przypomniał, że Rosjanie postawili jasne żądanie  bezpieczeństwa: Ukraina nigdy nie powinna być członkiem NATO, a gdyby Donald Trump był teraz prezydentem USA, a Angela Merkel kanclerzem Niemiec, nie sądzi, żeby ta wojna wybuchła.

Wyjaśnił, że zachodnia strategia opiera się na tym, że Ukraina wygra wojnę dzięki anglosaskiemu szkoleniu i broni, i na tym, że sankcje zdestabilizują przywództwo Moskwy, i że Zachód może sobie poradzić sobie z ekonomicznymi skutkami sankcji, a świat opowie się za nim. Tymczasem  dzieje się odwrotnie.

„Siedzimy w samochodzie [UE] z przebitymi wszystkimi czterema oponami” – powiedział Viktor Orbán, wskazując, że w kontekście wojny Europa potrzebuje nowej strategii, która powinna skupić się nie na wygraniu wojny, ale na wynegocjowaniu pokoju i sformułowaniu dobrej oferty pokojowej. Viktor Orbán podkreślił, że zadaniem Unii Europejskiej nie jest teraz „stanie po stronie Rosjan czy Ukraińców, ale stanie między Rosją a Ukrainą”.

To, co dzieje się w tej chwili, przedłuża wojnę, ponieważ Rosjanie chcą przesunąć się tak daleko, żeby nie było możliwe zaatakowanie Rosji z terytorium Ukrainy, więc im lepszą broń będą mieli Ukraińcy, tym dłużej ta wojna będzie trwać.

Podkreślił, że dopóki nie dojdzie do rosyjsko-amerykańskich negocjacji, nie będzie pokoju. „My, Europejczycy, straciliśmy naszą szansę na wpływanie na rzeczy” po 2014 r., kiedy przy zawieraniu porozumienia mińskiego wyłączono Amerykanów, a przez co realizacja tego porozumienia nie mogła być egzekwowana, wyjaśnił. Dodał, że dlatego „Rosjanie nawet nie chcą teraz negocjować z nami”, ale z tymi, którzy mogą wymusić na Ukrainie to, na co się zgodzą.

Wymienił kwestię energetyki i gospodarki jako jedno z wyzwań stojących przed Węgrami. Chodzi o to, aby zrozumieć, kto korzysta z sytuacji wojennej. Zwrócił uwagę, że korzystają na tym ci, którzy mają własne źródła energii. Rosjanie mają się dobrze, ponieważ ich przychody są determinowane nie tylko ilością sprzedanej energii, ale także jej ceną, Chińczycy – wcześniej zależni od świata arabskiego – są teraz są w stanie kupować rosyjskie surowce, dobrze mają się też duże amerykańskie firmy, które zwielokrotniły swoje zyski. Z drugiej strony UE radzi sobie źle, a jej deficyt energetyczny potroił się.

Podkreślił też znaczenie fundamentów duchowych: „Węgry wciąż mają swoją ideę narodową, mają swoje uczucia narodowe, mają swoją kulturę”. Nazwał też ważnym, aby Węgry miały ambicje, ambicje wspólnotowe, a nawet narodowe. Aby „utrzymać nasze narodowe ambicje w trudnym okresie, który nadchodzi, musimy pozostać razem, ojczyzna musi być zjednoczona, a Siedmiogród i inne zamieszkane przez Węgrów terytoria w Kotlinie Karpackiej muszą pozostać razem” – zakończył swoją prezentację Viktor Orbán.

Za: Magyar Hirlap

Za: Mysl Polska – myslpolska.info (23-07-2022) | https://myslpolska.info/2022/07/23/postzachod-wegry-i-wojna-na-ukrainie/

==============

mail:

Wiktor Orbán mówi to w Siedmiogrodzie, obecnie w granicach Rumunii.
Czy którykolwiek polski przywódca odważyłby się na podobną wypowiedź we Lwowie, ale choćby w Warszawie.

Orban: Wróg jest wewnątrz cywilizacji zachodniej.

Marucha w dniu 2022-05-20 https://marucha.wordpress.com/2022/05/20/orban-wrog-jest-wewnatrz-cywilizacji-zachodniej/

Od redakcji: poniżej prezentujemy pełny tekst wystąpienia inauguracyjnego Viktora Orbana otwierającego międzynarodową konferencję Conservative Political Action Conference (CPAC) w Budapeszcie (18-20 maja 2022). Organizatorami konferencji są amerykańscy konserwatyści, w tym roku wybrano na miejsce obrad właśnie Budapeszt.

Viktor Orban zwrócił się podczas swojego przemówienia do członków Partii Republikańskiej w USA oraz osobiście do Vaclava Klausa. Zarysował program walki z siłami obozu liberalnego (lewicowego) na Zachodzie.

Unikał podejmowania tematu relacji z Rosją, ale wskazując jako główne zagrożenie dla cywilizacji zachodniej obecną odmianę globalistycznego liberalizmu – jasno dał do zrozumienia, że w przeciwieństwie do liberalnej propagandy nie traktuje Rosji jako głównego wroga, wręcz przeciwnie jasno stwierdził, że wróg jest wewnątrz Zachodu.

Obecna konferencja w Budapeszcie pokazuje dobitnie, ze to właśnie Orban i Węgry stają się dla zachodnich sił narodowych i konserwatywnych źródłem inspiracji i punktem odniesienia, a także ważnym centrum spotkań. Na tym tle rządząca w Polsce formacja określająca się mianem konserwatywnej i narodowej sprowadziła Polskę do roli wykonawcy poleceń tych sił, które Orban określił jako wrogie. Widać też jasno, że premier Węgier uznał, że w najbliższych latach walka o przyszłość rozegra się wewnątrz świata zachodniego i tu chce skoncentrować swoje wysiłki. Oto wystąpienie Orbana:

—————–

Panie i panowie! Chciałbym podziękować państwu za wsparcie. Drodzy Przyjaciele Ameryki i Konserwatyści z całego świata!

Pozdrawiam was wszystkich. Chciałbym szczególnie pozdrowić mojego przyjaciela Václava Klausa. Nic dziwnego, że jest intelektualnie najodważniejszym człowiekiem w Europie, ponieważ dopóki żyje, można tego naprawdę od niego oczekiwać, ale bycie po raz pierwszy wśród nas jest zaskoczeniem dla nas wszystkich. Dziękuję bardzo za przybycie i za to, że jesteś tu z nami, drogi Klausie.

Wiem, że zasługujesz na lepsze przemówienie niż to, które nadchodzi, ale wszyscy wiemy, że rano nie można pływać ani biegać po rekord świata. Proszę, przyjmijcie moje myśli ze zrozumieniem. Tak czy inaczej, wspaniale jest móc je wygłosić tutaj. To szczęśliwy zbieg okoliczności. Miesiąc temu wygraliśmy nasze czwarte wybory z rzędu, a cztery dni temu udało mi się utworzyć mój piąty konserwatywny, chrześcijański rząd, a teraz mogę być tutaj z wami. Zawsze dobrze jest móc rozmawiać w gronie przyjaciół

Przyjaciele!

Przeszliśmy długą drogę. W latach 1980. czytaliśmy o tym, co działo się w Stanach Zjednoczonych z samizdatów nielegalnie dystrybuowanych w byłym bloku wschodnim, a teraz stoimy tutaj, Węgry są gospodarzem najważniejszego politycznego zgromadzenia Partii Republikańskiej, Wielkiej Starej Partii. Pamiętam, że byliśmy wtedy zazdrośni. Zazdrościliśmy kultury demokratycznej debaty. Zazdrościliśmy prezydentowi Reaganowi jego charyzmy, zapału, dowcipu i polityki, i oczywiście kibicowaliśmy mu. Mieliśmy tylko komunistycznych funkcjonariuszy w szarych garniturach i ich polityczną nowomowę, której używali oraz duszącą atmosferę i beznadziejność.

Drodzy amerykańscy przyjaciele.

Jeśli widzieliście serial „Czarnobyl”, możecie mieć pojęcie o tym, o czym mówię. Przeżyliśmy 40 długich lat.

Dziś gościmy to wielkie wydarzenie, za które chciałbym podziękować organizatorom, ale przede wszystkim Wam, którzy zaszczycili nas swoją obecnością. W imieniu wszystkich Węgrów dziękuję naszym amerykańskim przyjaciołom i przyjaciołom z innych krajów za uhonorowanie nas i przybycie do Budapesztu.

Co chcę dzisiaj powiedzieć wam na tym spotkaniu? Może powiem wam, jak wygraliśmy. Jak najpierw pokonaliśmy system komunistyczny, potem jak pokonaliśmy liberałów, a potem ostatnim razem pokonaliśmy połączone zastępy międzynarodowej liberalnej lewicy sprzymierzonej przeciwko Węgrom. Powiem wam teraz, jak pokonaliśmy ich jako pierwszych, drugich, trzecich, czwartych i piątych i jak pokonamy ich ponownie. Opowiem wam, jak entuzjastycznym studentom uniwersytetów udało się zdemontować dyktaturę, a następnie złamać opinię powracających komunistów i liberałów, i jak zakończyła się dominacja postępowców w życiu publicznym. Opowiem państwu, jak Węgry stały się bastionem konserwatywnych i chrześcijańskich wartości w Europie.

Oczywiście, zamiast mojego długiego wystąpienia, wszystko to można zrobić krótko i prosto. To, czego nauczyliśmy się od generała Pattona, to to, że bitwa wydobywa z każdego to, co najlepsze i oczyszcza nas ze wszystkiego, co czyni cię słabym. Dotyczy to również walki politycznej. Tutaj, moi przyjaciele, tylko najlepsi pozostają na nogach, to znaczy, krótko mówiąc, ostatecznym warunkiem zwycięstwa jest to, że musimy stać się najlepszymi. Jeśli jesteś najlepszy, możesz wygrać.

Panie i panowie! Chciałbym podziękować państwu za wsparcie.

Zacznijmy od tego, że wy, politycy, którzy kochają nasz kraj, macie problem, z którym my, Węgrzy, już z powodzeniem poradziliśmy sobie. Tym problemem, tak jak ja to widzę, jest publiczna dominacja postępowych liberałów, tak jak ja to widzę, zarówno w Ameryce, jak i w Europie Zachodniej. To, że zasiadają w najważniejszych urzędach najważniejszych urzędów, mają dominującą pozycję mediów, produkują wszystkie politycznie indoktrynowane twory kultury wysokiej i masowej. Oni, postępowa lewica, mówią nam, co jest prawdą, a co nie, co jest dobre, a co złe

Drodzy amerykańscy przyjaciele.

Tak było również na Węgrzech. Trzydzieści lat temu u władzy była tu lewica, a nawet komunistyczna dyktatura. Cała machina aparatu państwowego pracowała nad scementowaniem władzy komunistów. Choć brzmi to dziwnie, my sami dorastaliśmy w świecie na jawie. To socjalistyczna dyktatura, w której dorastaliśmy. Poprawność polityczna, orwellowska nowomowa, kontrolowany przez państwo rozgłos, wywłaszczenie własności prywatnej i stygmatyzacja prawicy.

Drodzy Przyjaciele Ameryki i z zagranicy!

Był dowcip o komunizmie o tym, czy komunizm może być żartem. I zgodnie z żartem, w Związku Radzieckim konkurs żartów politycznych został uruchomiony w następujący sposób: zdobywca trzeciego miejsca wygrywa dwa tygodnie podróży all inclusive na Syberię, wicemistrz wygrywa rok, a pierwsze miejsce wygrywa podróż przez całe życie.

Nasi amerykańscy przyjaciele!

Jeśli czujesz, że rozumiesz ten żart coraz bardziej, czas zacząć działać. W każdym razie zbuntowaliśmy się, a pod koniec lat 1980. zdecydowaliśmy, że wystarczy. Chcieliśmy odzyskać nasz kraj i naszą wolność, chcieliśmy odzyskać wolność naszego kraju. Nie pominięto reakcji komunistów: policja, zakazy, podsłuchy, agenci państwowi włączyli ją. Groźby i szantaż. Ale wytrwaliśmy i wygraliśmy. Sowieci odeszli, komuniści upadli. Myśleliśmy, że w końcu dostaliśmy to, czego chcieliśmy, ale myliliśmy się.

Liberałowie i konserwatyści zawarli antykomunistyczny pakt podczas dyktatury, ale liberałowie stanęli po stronie komunistów przy pierwszej okazji. Okazuje się, że w rzeczywistości są naturalnymi sojusznikami. Jeśli się nie mylę, ten rodzaj małżeństwa poczętego przez grzech był widziany w Stanach Zjednoczonych. Summa summarum, po pierwszych wyborach życie publiczne zdominowane przez postkomunistów, liberałów i postępowców położyło węgierską prawicę na łopatki.

Kiedy mój przyjaciel Donald Trump wygrał wybory prezydenckie w 2016 roku, jedną z jego głównych obietnic było osuszenie bagna. Prezydent Trump ma niekwestionowane zasługi, ale nie został ponownie wybrany w 2020 roku. Było dokładnie tak, jak zrobiliśmy to z naszym pierwszym konserwatywnym, chrześcijańskim rządem w 2002 roku: rządziliśmy znakomicie – mogę sobie pozwolić na tyle skromności w przyszłości tylu lat – ale bagno węgierskiej lewicy pociągnęło nas w dół.

A potem, w latach 2002-2010, stało się to, co wydarzyło się o tej porze roku: socjaliści wydawali pieniądze ludzi. Zadłużenie Węgier, gospodarka weszła w stan recesji, inflacja wzrastała, bezrobocie także, a ludzie nie mogli płacić rachunków. Przemoc panowała na ulicach, grupy paramilitarne maszerowały, minęło dużo czasu, ale pamiętajmy, seria morderstw opartych na pochodzeniu etnicznym wywołała poruszenie. Policja została tak zdemontowana przez lewicę, że nie była w stanie utrzymać minimalnego porządku, prawo nie chroniło ofiar, ale sprawców.

Drodzy amerykańscy przyjaciele.

Myślę, że widzieliście to już wcześniej. Pismo Święte utrzymuje, że po owocach ich poznacie. Cóż, owoce postępowego rządzenia mówią same za siebie: bankructwo gospodarcze i przemoc uliczna. Kiedy lewicowy rząd dochodzi do władzy, koniec historii jest prawie zawsze taki sam. Ale, drodzy przyjaciele, w 2002 roku zorganizowaliśmy ruch ludowy i duchowy opór ze strony naszych pozostałych po porażce wyborczej zwolenników. Nie broniliśmy, nie akceptowaliśmy naszej sytuacji mniejszościowej, graliśmy o zwycięstwo.

Drodzy przyjaciele.

Plan się powiódł. Wróciliśmy w 2010 roku. Włożyliśmy w to osiem lat. Krok po kroku, cegła po cegle. Walczyliśmy i budowaliśmy. Przepis jest gotowy. Węgry to laboratorium, w którym testowaliśmy antidotum na postępującą dominację. Węgry otrzymały czwartą dawkę tej wiosny i informuję: pacjent jest całkowicie wyleczony. Przepis jest otwarty, darmowy, składa się z dwunastu punktów, którymi podzielę się teraz z wami. Dwunastka to szczęśliwa liczba węgierskich bojowników o wolność, mówię to naszym zagranicznym przyjaciołom.

Pierwszy punkt węgierskiego przepisu: musisz grać zgodnie z naszymi własnymi zasadami. Jedynym sposobem na wygraną jest nieakceptowanie rozwiązań i ścieżek oferowanych przez innych. Churchill powiedział, że jeśli masz wrogów, jest to pewny znak, że robisz coś dobrze. Dlatego nie powinniśmy zniechęcać się tym, że jesteśmy traktowani za granicą jak wichrzyciele. Co więcej, jest podejrzane, jeśli nic takiego się nie dzieje. Pamiętajcie, proszę, kto gra zgodnie z zasadami swoich przeciwników, z pewnością przegra.

Punkt drugi: narodowy konserwatyzm w polityce wewnętrznej. Sprawa narodu nie jest ideologią ani nawet kwestią tradycji. Kościoły muszą być chronione, a rodziny wspierane, ponieważ tworzą naród. Oznacza to również, że musimy pozostać po stronie wyborców. Zdecydowaliśmy się zatrzymać migrację i zbudować mur na południowej granicy, ponieważ Węgrzy powiedzieli, że nie chcą nielegalnych imigrantów. Powiedzieli: „Viktor, zbuduj ten mur”. Trzy miesiące później granica została zamknięta.

Sekret polega na tym, że nie musisz wcale przesadzać. Węgierskie ogrodzenie to proste ogrodzenie z drutu z czujnikami ruchu, wieżami strażniczymi i kamerami, ale jeśli ludzie chcą chronić swój kraj, to wystarczy. Piętą achillesową postępowców jest właśnie to, że chcą narzucić społeczeństwu swoje myślenie życzeniowe. Ale niebezpieczeństwo jest też dla nas szansą, bo w ważnych sprawach tak naprawdę ludzie nie lubią lewicowych snów na jawie. Konieczne jest zadanie kilku pytań, na które lewica nie odpowie, bo jest całkowicie oderwana od rzeczywistości.

Trzeci punkt to obrona interesu narodowego w polityce zagranicznej. Postępowcy zawsze myślą, że polityka zagraniczna jest bitwą ideologii. Bitwa dobra ze złem, w której ostatecznie rozstrzyga się bieg historii. Ale bez względu na to, jak na to patrzę, drodzy przyjaciele, w ciągu ostatnich stu lat odbyły się co najmniej cztery takie „ostatnie wielkie bitwy”. Coś jest nie tak z tą formułą.

Nasza odpowiedź powinna być prostą i jasną antytezą postępowców. Naród jest na pierwszym miejscu. Węgry przede wszystkim! Ameryka przede wszystkim! Potrzebujemy polityki zagranicznej opartej na odsetkach. Nie zawsze jest to łatwe, ponieważ polityka zagraniczna to często skomplikowany świat. Weźmy na przykład wojnę w naszym sąsiedztwie. Rosja jest agresorem, Ukraina jest ofiarą. Potępiamy napastnika i pomagamy zaatakowanemu, ale jednocześnie wiemy, że Ukraina nie będzie naszym obrońcą. Węgry mogą być chronione przez NATO i Węgierskie Siły Zbrojne.

Przyjęliśmy najwięcej uchodźców proporcjonalnie pod względem liczby ludności, a Węgrzy chętnie im pomogą. Chętnie pomagają, ale nie chcą płacić ceny wojny, bo to nie jest ich wojna i nie czerpią z niej korzyści. Wiedzą, że wojna wiąże się z sankcjami, inflacja wybucha, gospodarka pogrąża się w stagnacji, a wojna zawsze zubaża ludzi. Nie powinniśmy ulegać syrenim śpiewom, bez względu na to, jak kuszące mogą się wydawać. Naszym celem jest przywrócenie pokoju, a nie kontynuowanie wojny, ponieważ leży to w naszym narodowym interesie. Węgry przede wszystkim!

Po czwarte, drodzy przyjaciele, miejmy media. Szaleństwo postępowej lewicy możemy zdemaskować tylko wtedy, gdy istnieją media, które mogą w tym pomóc. Lewicowa opinia może wydawać się większością tylko dlatego, że media pomagają im wzmocnić jej głos. Problem polega na tym, że współczesne zachodnie media reprezentują lewicowe stanowisko. Ci, którzy uczyli reporterów na uniwersytetach, mieli już postępowe lewicowe zasady. I jak tylko konserwatywna postać pojawi się w przestrzeni medialnej, zostanie skrytykowana, będzie krytykowana, oczerniana, dyskredytowana i staje się obiektem nagonki.

Znam stary etos zachodniej demokracji, że polityka partyjna i media muszą być rozdzielone. Tak powinno być. Ale, moi przyjaciele, Demokraci, na przykład w Ameryce, nie przestrzegają tych zasad. Spróbuj policzyć, ile mediów służy Partii Demokratycznej. CNN, New York Times i ja mogę wam powiedzieć, że skończę je wymieniać dopiero dziś wieczorem. Oczywiście Wielka Stara Partia ma sprzymierzone media [Republikanie], ale nie konkurują one z dominacją liberalnych mediów. Mój przyjaciel Tucker Carlson jest jedynym, który się tej dominacji przeciwstawia. Jego program jest najczęściej oglądany. Co to oznacza? Oznacza to, że takie dzienne i nocne audycje powinny trwać przez 24 godziny.

Punkt 5: Ujawnij intencje swoich przeciwników. Istnienie mediów jest koniecznym, ale niewystarczającym warunkiem zwycięstwa. Musisz być łamaczem tabu. Być może nie muszę tego przedstawiać moim amerykańskim przyjaciołom, bo kto byłby większym łamaczem tabu niż sam prezydent Donald Trump? Ale można go jeszcze bardziej wzmocnić: to nie teraźniejsze, ale jutrzejsze tabu muszą zostać przełamane.

My tutaj na Węgrzech robimy to, ujawniając, co robi lewica, zanim to zrobi. Na początku temu zaprzeczą, ale potem sukces będzie jeszcze większy, gdy okaże się, że przez cały czas mieliśmy rację. Na przykład istnieje propaganda LGBTQ skierowana do dzieci. To dla nas nowość, ale już ją zniszczyliśmy. Ujawniliśmy tę sprawę i przeprowadziliśmy referendum w tej sprawie. Indoktrynacja dzieci została odrzucona przez przytłaczającą większość Węgrów. Ujawniając wcześniej, co robi lewica, zmusiliśmy ich do obrony, a w końcu musieli przyznać, że to rzeczywiście ich plan, bo zaatakowali naszą inicjatywę. Chciałbym jeszcze raz zacytować generała Pattona: „Dobry plan, brutalnie wykonany teraz, jest lepszy niż doskonały plan na przyszły tydzień”.

Punkt szósty: gospodarka, ekonomia. Wszyscy wiemy, że lewica chce kierować gospodarką według abstrakcyjnych idei. To pułapka zastawiona na prawicę. Kiedy doszliśmy do władzy, zdecydowaliśmy, że powinniśmy prowadzić politykę gospodarczą tylko taką, która jest korzystna dla większości ludzi. Na Węgrzech mamy motto: „Nawet ci, którzy na nas nie głosują, czerpią z nas korzyści”. Jest to całkowite przeciwieństwo postępowców, którzy są poważnie dotknięci nawet przez tych, którzy na nich głosowali. W końcu ludzie chcą pracy, ludzie nie chcą teorii ekonomicznych, ale pracy. Ludzie chcą iść naprzód w życiu, a ludzie chcą lepszego życia dla swoich dzieci niż oni. Jeśli prawicowy rząd nie jest w stanie tego wszystkiego zrealizować, jest skazany na porażkę.

Nasz siódmy punkt: nie daj się wypchnąć na margines. Mówię to wam, ponieważ od czasu do czasu prawicowe ekstremistyczne teorie spiskowe dochodzą do głosu, tak jak ekstremistyczne utopie regularnie dochodzą do głosu na lewicy. Jeśli pomyślimy dobrze, ludzie tak naprawdę nie chcą żadnej z nich. Ale, moi przyjaciele, jaka jest różnica między zaprzeczaniem nauce przez skrajną prawicę a zaprzeczaniem nauce biologii przez ruch LGBTQ? Odpowiedź jest prosta: to nie ma znaczenia. Trzeba oddać Bogu to, co należy do Boga, cesarzowi, cesarzowi, naukom przyrodniczym, nauce. Ogromną popularność na forach internetowych możemy zyskać promując teorie spiskowe. Poza tym, czasami jest w tym prawda, ale tak naprawdę oddalamy elektorat od siebie, spychamy go na margines i ostatecznie przegrywamy.

Punkt 8: Czytaj codziennie. Książka dziennie trzyma porażkę z daleka. Wiem, że to dziwne uczucie. Nie jestem naukowcem, ale chodzi o to, że nie ma lepszego sposobu na zrozumienie i przekazanie skomplikowanych rzeczy niż książki, które kiedykolwiek zostały wynalezione. Świat staje się coraz bardziej skomplikowany i musimy poświęcić trochę czasu, aby go zrozumieć. Na przykład ja sam wyznaczam dzień w tygodniu, który spędzam tylko na czytaniu. Czytanie pomaga nam również zrozumieć, co myślą nasi przeciwnicy i gdzie ich rozumowanie idzie nie tak. Gdy to zrobisz, reszta to tylko praca techniczna. Wszystko to musi być przełożone na język zwykłego działania i komunikacji politycznej. Prawdą jest, że spin doktor jest często bardzo użyteczny, ale aby zrozumieć problem, my, decydenci, musimy to zrozumieć.

Punkt 9: Miej wiarę. Brak wiary jest niebezpieczny. Jeśli ktoś nie wierzy, że kiedykolwiek dojdzie do końca i będzie musiał odpowiedzieć przed Panem Bogiem za swoje czyny, to może zrobić wszystko, co uważa za stosowne i co może zrobić. Dlatego powinniśmy zachęcać młodych konserwatywnych studentów politycznych do angażowania się w życie wiary. Na początku nie sądziłem, że jest to ważne, ale nauczyłem się, że jeśli poświęcimy czas, aby uwierzyć, sukces przyjdzie łatwiej. Jestem posłem od 32 lat i zaczynam 17 rok jako premier. Słuchałem proroka Izajasza, który powiedział: „Jeśli nie uwierzysz, nie pozostaniesz”. W polityce takie jest prawo, drodzy przyjaciele.

Punkt 10: znajdź przyjaciół. Nasi przeciwnicy, postępowi liberałowie i neomarksiści, są nieskończenie zjednoczeni. Chronią się nawzajem. Natomiast my, konserwatyści, jesteśmy w stanie kłócić się ze sobą w najdrobniejszej sprawie. Wtedy jesteśmy zdumieni, że nasi przeciwnicy nas otaczają. Rzeczywiście, mamy duchowe wymagania, a duchowe samorodki są również dla nas ważne. Ale jeśli chcemy odnieść sukces w polityce, nigdy nie powinniśmy patrzeć na to, z czym się nie zgadzamy, ale szukać, gdzie są punkty wspólne. Przykład. Watykan jest jednym z naszych najważniejszych sojuszników w Europie. Jest sprzymierzeńcem jako strażnik wartości chrześcijańskich, w sprawie opieki nad rodzinami i razem wierzymy, że ojciec jest mężczyzną, a matka kobietą. Razem opowiadamy się za pokojem i sprawą uchodźców na Ukrainie, ale jednocześnie inaczej myślimy o nielegalnej migracji. Nie musimy patrzeć na to, gdzie możemy prowadzić dobrą dyskusję, ale szukać sposobów współpracy. Uwierz mi, jeśli tego nie zrobimy, nasi przeciwnicy będą nas ścigać jeden po drugim.

Punkt 11: Buduj wspólnoty. Moi przyjaciele, ja również nauczyłem się przez lata, że nie ma konserwatywnego sukcesu politycznego bez funkcjonujących wspólnot. Im mniej wspólnot i im bardziej samotni są ludzie, tym więcej wyborców trafia do liberałów, a im więcej wspólnot, tym więcej głosów otrzymujemy. To takie proste. Nie ma potrzeby tego wyjaśniać. W Stanach Zjednoczonych znajdujemy najlepsze kluby, firmy i społeczności na świecie. Musimy zrozumieć, że takie wspólnoty muszą być również własnością podmiotu politycznego.

I na koniec dwunasty punkt: budujcie instytucje! Skuteczna polityka wymaga instytucji i instytutów. Niezależnie od tego, czy jest to think tank, centrum edukacyjne, warsztat talentów, instytut stosunków zagranicznych, organizacja młodzieżowa, wszystko można zrozumieć tylko z punktu widzenia polityki. Nie zapominajmy, że politycy przychodzą i odchodzą, ale instytucje pozostaną z nami na pokolenia. Oni, instytucje, są w stanie intelektualnie odnowić politykę. Potrzebujemy nowych pomysłów, nowych ludzi. Gdy ich zabraknie, kończy nam się amunicja, a przeciwnik skutecznie kładzie nas na łopatkach.

Drodzy przyjaciele.

Cały świat przechodzi ogromne zmiany. To dziwne, ale prawdą jest, że destrukcyjne ideologie, faszyzm i komunizm, pochodzą z Zachodu. Nigdy nie myśleliśmy, że komuniści wrócą nie tylko ze Wschodu, ale i z Zachodu. Teraz jest tak, jakby postępowcy zagrażali całej zachodniej cywilizacji, a to, co jest naprawdę niebezpieczne, nie pochodzi z zewnątrz, ale z wewnątrz. Dla was, drodzy Przyjaciele Ameryki, mamy do czynienia ze Stanami Zjednoczonymi, mamy do czynienia z Unią Europejską.

Ci sami ludzie: bezimienni, wykształceni ideologicznie biurokraci siedzący w Waszyngtonie i Brukseli. Postępowi liberałowie, nowi marksiści odurzeni ideologią, wytrwali ludzie George’a Sorosa, propagatorzy społeczeństwa otwartego. Chcą znieść zachodni styl życia, który ty i my tak bardzo kochamy. O co walczyli wasi rodzice podczas II wojny światowej i zimnej wojny i o co walczyliśmy, kiedy wypędziliśmy sowieckich komunistów z Węgier.

Przyjaciele!

Musimy z tym walczyć, a w tej walce możemy odnieść sukces tylko razem i tylko w zorganizowany sposób. Musimy odzyskać instytucje w Waszyngtonie i Brukseli. Musimy się zaprzyjaźnić i znaleźć w sobie sojuszników. Musimy koordynować ruch naszych wojsk, ponieważ stoimy przed dużym wyzwaniem. Rok 2024 będzie decydujący. Będziecie mieli wybory prezydenckie i do Kongresu, my będziemy mieli wybory do Parlamentu Europejskiego. Te dwa miejsca wyznaczają dwa fronty walki o zachodnią cywilizację. Nie mamy dziś żadnego z nich w naszych rękach. Potrzebujemy obu. Mamy dwa lata na przygotowania. Węgierska lekcja jest taka, że nie ma cudownej broni. To tylko praca. Trzeba to zrobić. Chodźmy i zróbmy to. Dzięki i powodzenia!

*                    *                    *

Oprócz premiera Węgier wśród prelegentów znaleźli się minister sprawiedliwości Judit Varga, dyrektor generalny Centrum Praw Podstawowych Miklós Szánthó, minister stanu ds. komunikacji i stosunków międzynarodowych Zoltán Kovács, Balázs Orbán, dyrektor polityczny premiera, László Kövér, przewodniczący Zgromadzenia Narodowego, oraz Gergely Gulyás, minister Kancelarii Premiera.

Na podst. Magyar Hirlap
https://myslpolska.info

Ależ ten Orban się legenduje…
Admin

„Po pierwsze Węgry”, czy „Po pierwsze Ukraina”.

Orban ma łatwiej, bo rządzi Węgrami, nie Polakami

Matka Kurka https://www.kontrowersje.net/orban-ma-latwiej-bo-rzadzi-wegrami-nie-polakami/

Wielki przyjaciel Polski, jak do niedawna partia rządząca i media „niepokorne” nazywały Victora Orbana, praktycznie z dnia na dzień stał się wrogiem Polski i w dodatku „ruską onucą”. Zmiana oceny polityki Orbana dobitnie świadczy, jakimi ignorantami w sferze międzynarodowej są przedstawiciele kierownictwa PiS, z Kaczyńskim na czele. Nie kto inny tylko właśnie Jarosław Kaczyński był wpatrzony w Orbana, jak w obrazek, a po dojściu do władzy kopiował niemal wszystkie pomysły węgierskiego prezydenta, z wyjątkiem jednego – polityki międzynarodowej. Dlaczego zmiana oceny Orbana jest przejawem ignorancji? Z dwóch generalnych powodów, po pierwsze Orban zawsze był „ruską onucą”, po drugie kopiowanie wewnętrznej polityki Orbana bez powielania polityki zagranicznej, jest jak chodzenie na jednej nodze.

Prezydent Węgier nad swoim biurkiem i łóżkiem ma powieszone jedno postanowienie: „Először is Magyarország”. Dla tych, którzy nie znają węgierskiego tak biegle, jak piszący te słowa, wklejam tłumaczenie: „Po pierwsze Węgry”. U polityków słowa z reguły nie mają większego znaczenia i najczęściej służą jako narzędzie propagandy, ale dla Orbana to nie są słowa, tylko filozofia działania, modus operandi.

Wszystko, co robi Orban jest egoistyczną, do bólu realistyczną strategią ochrony węgierskich interesów i pomimo wieloletniej krytyki ze strony całego świata Orban nie zmienił absolutnie nic w swoim postępowaniu. Konsekwencja daje określone korzyści, w postaci rozwoju Węgier i wygrywania kolejnych wyborów przez partię Fidesz.

Dosłownie za kilka dni na Węgrzech odbędą się wybory parlamentarne i wszystko wskazuje na to, że znów partia Orbana będzie zwycięska. Jak to możliwe, przy takim nastawieniu prezydenta Węgier do „wojny” na Ukrainie? Odpowiedź nie jest prosta, w każdym razie nie dla Polaków, którzy żyją w swoim świecie romantycznych uniesień i moralnych zwycięstw. Prawdą jest, że sam Orban ma bardzo dobre relacje z Putinem, co się przekłada na biznesy z Rosją. Nie chodzi tylko o rosyjską ropę i gaz dostarczane na Węgry po cenie, o jakiej Polacy mogę pomarzyć, ale też elektrownię atomową na rosyjskiej licencji.

Takie uzależnienie węgierskiej gospodarki od Rosji na pierwszy rzut oka wydaje się mało rozsądne, ale jeśli weźmiemy pod uwagę uwarunkowania społeczne, to zbuduje nam się pełen obraz węgierskiej rzeczywistości. W ostatnim sondażu ponad 40% Węgrów uznało, że Putin słusznie napadł na Ukrainę, co dla Polaków z całą pewnością jest szokującą informacją. Podkreślę, że nie chodzi o to, czy Węgrzy martwią się losem Ukraińców, ale o to, że ponad 40% Węgrów kibicuje w tym konflikcie Rosji.

Zatem dla Węgrów tak jak dla Orbana nie liczą się żadne moralne dywagacje, ale wyłącznie węgierski interes. Sympatia dla Rosji pewnie ma wiele składowych, ale też wiąże się bezpośrednio z tym, co Węgier tankuje, na jakim gazie gotuje gulasz i z jakiej elektrowni dostaje rachunki. Rasowy polityk z taką wiedzą, szczególnie na parę dni przed wyborami, może zrobić tylko jedno – bezwzględnie wykorzystać. I tak też się dzieje, Orban wręcz sobie kpi z Zełenskiego, gdy ten używa zgranych szantaży emocjonalnych z użyciem kobiet i dzieci. Odpowiedź

Orbana na apel prezydenta Ukrainy, aby Węgry zaangażowały się w konflikt nie pozostawia złudzeń:

1. „Jestem prawnikiem. Pracuję z wiedzą, którą zgromadziłem w świecie prawa. Ktoś, kto jest aktorem, pracuje z wiedzą, którą zdobył jako aktor”.

2. „Polityka węgierska nie jest przyjazna dla Ukrainy ani prorosyjska, ale przyjazna Węgrom”.

W Polsce nie do pomyślenia i trzeba uczciwie przyznać, że ani PiS nie może iść krok w krok za polityką Fideszu, ani Kaczyński dosłownie naśladować Orbana. Polskie uwarunkowania są skrajnie odmienne i poparcie dla Rosji występuje na poziomie promili, czemu trudno się dziwić z uwagi na kontekst historyczny i współczesne bandyckie zachowania Putina wobec Polski.

Tyle tylko, że jak się uznaje Orbana za wybitnego polityka i wzór do naśladowania, to wypadałoby skopiować przynajmniej podstawy jego polityki: „Po pierwsze Polska”. PiS z Kaczyńskim mogli i powinni zachować dystans do tego, co się dzieje na Ukrainie, oczywiście nie w takim stopniu, jak Węgrzy, bo to w Polsce byłoby politycznym samobójstwem, ale w odpowiednich dostosowanych do polskich realiów proporcjach.

Tymczasem mało zdolni uczniowie Orbana ruszyli w dokładnie przeciwnym kierunku, wymachując kuriozalnym hasłem na polskich sztandarach: „Po pierwsze Ukraina”.

Polskie przyczółki Józia Bidena

Wygląda na to, że ani prezydent Józio Biden, ani jego pierwszy minister Antoni Blinken z pierwszorzędnymi korzeniami białostockimi, ani też Nasz Nowy Złoty Pan z Berlina, nie mogą się zdecydować, co z tą Polską w końcu zrobić. Jedno wydaje się pewne – o czym poinformował nas pretendujący do stanowiska ambasadora USA w Warszawie pan Brzeziński – że USA będą pilnowały, by w Polsce nikt już się nie ośmielił sprzeciwić sodomitom. W Ameryce już tak jest, więc nic dziwnego, że tamtejsi aktywiści próbują podciągnąć do tego ideału wszystkie państwa sojusznicze. Tak, jakby nie mieli innych, większych zmartwień. Może zresztą nie mają, bo – jak to mówią Rosjanie – „ot żyru biesiatsia”, czyli od dobrobytu wariują. Esperons, że jednak nie jest aż tak tragicznie, bo poza komunistyczną awangardą, w Ameryce jest jeszcze całkiem sporo ludzi normalnych, którzy kontaktu z rzeczywistością nie utracili. Wprawdzie jest to założenie zuchwałe, ale może należy do nich również prezydent Józio Biden. Jak pamiętamy, w czerwcu oddał Naszej Złotej Pani Polskę w arendę, w związku z czym Donald Tusk dostał zadanie zagospodarowania w imieniu Rzeszy tego podarowanego Lebensraum. Sęk w tym, że nie do końca wiadomo, jaki jest jego zasięg. Oto bowiem do Kongresu USA nie został zaproszony Donald Tusk, tylko jego polityczny konkurent w obozie zdrady i zaprzaństwa, Rafał Trzaskowski. Obsrał on tam Polskę – bo po to właśnie go zaprosili – ale przecież Donald Tusk też potrafiłby Polskę obsrać. Nie o samo obsranie tutaj więc chodziło, tylko o wskazanie, że Donald Tusk nie jest Najukochańszą Duszeńką Naszego Najważniejszego Sojusznika. Najwyraźniej w Ameryce uważają, że Rafał Trzaskowski nie jest przez Niemców trzymany na takiej krótkiej smyczy, jak Donald Tusk. Czy to prawda – to rzecz do dyskusji – ale powiedzmy, że prawda.

Jeśli tak, to znaczy, że podarowane Naszej Złotej Pani Lebensraum nie jest nieograniczone i że mimo oddania jej Polski w arendę, Nasz Najważniejszy Sojusznik chciałby jednak jakieś przyczółki sobie w Polsce zostawić na wypadek, gdy formacji Naczelnika Państwa powinie się noga. Nawiasem mówiąc, Naczelnik Państwa, chociaż przecież gotów w podskokach spełniać, a nawet zgadywać amerykańskie życzenia – o czym przekonaliśmy się podczas prac nad ustawą nr 447 – musiał się już znudzić tamtejszym komunistom, którzy nie mogą się już doczekać, by cały świat, a jeśli nawet nie cały, to przynajmniej tę część, którą kontrolują, przerobić na jeden wielki darkroom. Jak wiadomo, jest to pozbawiona wszelkiego światła kanciapa, do której wchodzą sodomici i rżną się z kim popadnie, raz paciakując w popielnik, a zaraz potem – w otwór gębowy – co ponoć dostarcza im niezapomnianych przeżyć.

Jeśli tak byłoby rzeczywiście, to by znaczyło, że „senator wypadł łaski” i nie pomoże mu nawet organizowanie w Warszawie zjazdów partii przez jakieś nieporozumienie nazywanych „prawicowymi”, podczas gdy tak naprawdę chodzi o różne ugrupowania socjalistyczne, zarówno narodowe, jak i internacjonalne. Na przykład taki Front Narodowy. Kiedyś odwiedziłem jego główną siedzibę w Paryżu i poprosiłem o materiały programowe, które mi podarowano. Zorientowałem się, że FN jest ugrupowaniem narodowo-socjalistycznym, oczywiście bez żadnej niemieckiej demoniczności, bo pani Maryna przed Żydami skacze dziś z gałęzi na gałąź, a jego program można streścić w krótkich żołnierskich słowach: socjal tak – ale tylko dla Francuzów.

Taka to ci prawica, zresztą taka sama, jak Prawo i Sprawiedliwość, które nawet już nie ukrywa, że chce doprowadzić do całkowitego ekonomicznego uzależnienia obywateli od państwa. To już stopniowo się dokonuje, a kropkę nad „i” może postawić „Polski Ład”, w następstwie którego coraz większa część dochodów obywateli nie będzie brała się z pracy, tylko z rządowych zasiłków. Ukoronowaniem może być minimalny dochód gwarantowany, będący przecież marzeniem Lewicy.

Jeśli tedy Nasz Najważniejszy Sojusznik znajdzie sobie u nas nowe Najukochańsze Duszeńki, które namaści na Naszych Umiłowanych Przywódców, to musi odpowiednio rozdzielić zadania. Otóż pan Trzaskowski może dostać zadanie politycznego zagospodarowania „kobiet” i sodomitów, w czym ma już sporą eksperiencję, natomiast pan Hołownia, który też jest amerykańskim wynalazkiem, najwyraźniej dostał zadanie zagrodzenia Konfederacji drogi do władzy. Jak bowiem wiadomo, Konfederacja w polityce zagranicznej sprzeciwia się robieniu na życzenie Naszego Najważniejszego Sojusznika głupstw w rodzaju zabawy w mocarstwowość z udziałem pani Swietłany Cichanouskiej. Doprowadziła ona bowiem do wepchnięcia Aleksandra Łukaszenki wraz z całą Białorusią w objęcia Putina, który już ich z tych objęć nie wypuści, do spacyfikowania przeciwników Aleksandra Łukaszenki na oczach bezradnych kibiców z całego świata i do wyaresztowania na Białorusi polskich działaczy.

Konfederacja opowiada się w polityce międzynarodowej za elastycznością, by nie zostać zakładnikiem własnej propagandy, co niestety przytrafiło się Naczelnikowi Państwa. Nie chce on brać przykładu choćby z Wiktora Orbana, który w niewolę własnej propagandy nie popadł – i właśnie dlatego nie został zaproszony przez prezydenta Józia Bidena na demokratyczny sabat w Ameryce, w odróżnieniu od Polski, której prezydent nadskakuje Żydom w sposób budzący zażenowanie i niesmak obywateli, co to jeszcze nie stracili rozumu. Wreszcie Konfederacja w sprawach gospodarczych prezentuje program odmienny od „bandy czworga”, która licytuje się, ile to wyda pieniędzy. Konfederacja nie zamierza nikomu pieniędzy dawać, ale nie zamierza też ich odbierać, poza konieczność państwową. Linia Konfederacji w polityce międzynarodowej mogłaby położyć kres instrumentalnemu traktowaniu Polski przez naszych sojuszników, którym oczywiście nie może się to podobać, a linia tej partii w polityce wewnętrznej mogłaby doprowadzić do odblokowania w Polsce narodowego potencjału gospodarczego, zablokowanego przez kapitalizm kompradorski, którego najtwardszym jądrem jest bezpieka, przez postępującą biurokratyzację państwa i przez niemiecki projekt „MittelEuropa” z 1915 roku. To też nie może się nikomu podobać, bo po co pozwalać na odblokowanie w Polsce narodowego potencjału gospodarczego? Niech pozostanie chorym człowiekiem Europy i świata, dzięki czemu pomiatać nim będzie mogła nawet banda przebierańców z Luksemburga. Toteż panu Hołowni powierzone zostało zadanie przelicytowania Konfederacji, w związku z czym zaprezentował właśnie szalenie radykalny program fiskalny: zmniejszenie podatków i uproszczenie systemu fiskalnego. To bardzo ładnie – ale, o ile mi wiadomo, nie powiedział, czy utrzyma rozbudowany przez PiS socjal, czy go zlikwiduje, albo przynajmniej ograniczy. Jeśli nie – to nieomylny to znak, że jego rewolucję podatkową śmiało można włożyć między bajki. Jest tam m.in. zapowiedź obniżenia stawki VAT do 7 proc. Dokładnie taki sam warunek na mój wniosek postawiła w 1993 roku Unia Polityki Realnej rządowi panny Suchockiej, przeciwko któremu poseł Alojzy Pietrzyk zgłosił votum nieufności. Prof. Geremek ten warunek odrzucił, nawiasem mówiąc, nie informując o tym swego koalicjanta, czyli KL-D, wskutek czego rząd upadł. Po wielu miesiącach rozmawiałem o tym z panem prof. Modzelewskim, który powiedział mi, że stawka 7 procent byłaby za mała, bo w przypadku VAT 5 procent pochłaniają koszty jego poboru. Ale pan Hołownia nie musi tego wiedzieć, bo w roku 1993 miał zaledwie 17 lat, a chłopcy w tym wieku zdobywają pierwsze doświadczenia z panienkami i ani im w głowie jakieś podatki.

Stanisław Michalkiewicz http://michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=5084