Miecze i różańce pod Lepanto

Miecze i różańce pod Lepanto

Andrzej Solak miecze-i-rozance-pod-lepanto

(Wikimedia Commons)

W niedzielę 7 października 1571 roku na Morzu Jońskim, nieopodal greckiego miasta Lepanto, olbrzymie floty katolików i muzułmanów starły się w największej w dziejach batalii morskiej.

Siła strachu

Fala obmyła mu stopy, ale on nie zwrócił na tu uwagi. Sułtan Selim II, władca Imperium Osmańskiego, aspirujący do miana „pana całego świata”, trwał na morskim nadbrzeżu, pogrążony w rozmyślaniach. Wpatrywał się w dal, ku zachodowi.

Gromada dostojników, stojących opodal, czekała w nabożnym skupieniu, jedynie od czasu do czasu szeptem wymieniając uwagi. Nagle sułtan odwrócił się do morza plecami, ukazując poddanym swe oblicze. Dygnitarze zamarli, bo na twarzy władcy malował się strach. Zaraz potwierdziły to wypowiedziane słowa – Selim obawiał się o los floty wojennej, wysłanej przeciw giaurom.

Dostojnicy pospieszyli z uspokajającymi zapewnieniami. Toż rzeczona armada nie miała sobie równych w całej dotychczasowej historii świata! Prawie trzysta okrętów, dziesiątki tysięcy żołnierzy, marynarzy i galerników, siedemset pięćdziesiąt dział. Czyż nie dowodził nią doświadczony admirał Ali Pasza? Jakaż ziemska moc mogłaby oprzeć się takiej potędze?

Sułtan w roztargnieniu wsłuchiwał się w ten krzepiący gwar. Niepokój nie opuścił go, drążył jego duszę niczym kornik drzewo. Kiedy Selim odezwał się znowu, jego słowa zmroziły krew w żyłach wszystkich obecnych. Władca miał świadomość przewagi swoich sił morskich. Nie trapiła go myśl o okrętach i mieczach chrześcijan. „Pana całego świata”przyprawiała o lęk moc modlitw rzymskiego papieża.

Pasterz

Człowiekiem, którego tak obawiał się sułtan był papież Pius V. Ów niegdysiejszy inkwizytor, powołany na Tron Piotrowy w roku 1566, dał się poznać jako jeden z najwybitniejszych przywódców wspólnoty katolickiej, a przy tym niezłomny obrońca Wiary.

Swój pontyfikat poświęcił odnowie Kościoła w duchu postanowień Soboru Trydenckiego. Okazał się sprawnym administratorem. Niestrudzenie zwalczał herezje, uczynił też wiele, by podźwignąć ówczesny świat z moralnego bagna. Zaostrzył dyscyplinę kościelną, surowo karząc duchownych winnych występków. Mnichów łamiących zasady życia klasztornego wypędził z Wiecznego Miasta. Wydał wojnę bezkarnemu dotąd nierządowi – pochwycone ladacznice były publicznie chłostane.

Pius wykazał się także w polityce zagranicznej, doprowadzając do pojednania skłóconych mocarstw europejskich i skierowania ich energii przeciw narastającemu zagrożeniu ze strony wojującego islamu. Kiedy w roku 1570 Turcy najechali i podbili Cypr (w samej Nikozji wyznawcy Proroka dokonali potwornej rzezi 20 000 wyznawców Chrystusa), papież podjął starania o powołanie sojuszu obronnego państw chrześcijańskich – Ligi Świętej.

Papież nie zaniedbywał działań na żadnym polu, wszakże najbardziej wierzył w moc modlitwy. Jako gorliwy czciciel Najświętszej Marii Panny, szczególnie gorąco propagował Różaniec. Nazywał go „honorową odznaką chrześcijańskiej pobożności” i „legitymacją naszej wiary”. Kiedy chrześcijańskie wojska szykowały się do rozprawy z Turczynem, powierzył je opiece Matki Bożej, a wiernych wezwał do modlitwy różańcowej w intencji zwycięstwa. Świątynie wypełniły się tłumami, na ulicach miast odbywały się procesje. Chętnych nie brakowało. Wszyscy czuli narastającą grozę.

Zwyciężyć lub zginąć!

W sierpniu 1571 roku w Messynie zgromadziła się flota chrześcijan. Stawiły się tu eskadry Państwa Kościelnego, Królestwa Hiszpanii, Republik Wenecji i Genui, Księstwa Sabaudii oraz Zakonu Kawalerów Maltańskich. Wodzem obrano księcia Juana de Austria, syna cesarza Karola V, wsławionego zgnieceniem muzułmańskiej rebelii w Grenadzie.

Chrześcijanie chcieli odwojować Cypr. Nie można było o tym myśleć bez wcześniejszego rozgromienia morskich sił muzułmanów. Flota wyznawców Proroka zakotwiczyła w porcie warownym Lepanto u ujścia Zatoki Korynckiej. Tam też podążyła armada księcia Juana. Dotarła na miejsce w niedzielny poranek 7 października.

Okręty chrześcijan płynęły w formacji o kształcie krzyża, zmagając się z przeciwnym wiatrem. Na maszcie galery flagowej Juana de Austria, Real di Spagna, powiewała wielka, błękitna chorągiew z Jezusem Ukrzyżowanym. Na pokładach okrętów panował nastrój religijnego uniesienia, choć wszyscy obecni mieli świadomość, iż wielu z nich nie dożyje zmroku. Żołnierzom i marynarzom rozdano medaliki i różańce. Kapelani spowiadali wojsko, błogosławiąc je na bój. Odmawiano modlitwę różańcową. Wielu żołnierzy utrzymywało potem, że widzieli Matkę Bożą błogosławiącą im z nieba.

Głównodowodzący chrześcijan, książę Juan de Austria, wzniósł wysoko ręce, w których dzierżył żelazny krzyż, po czym zwrócił się do swych podwładnych słowami:

Przybyliście tu walczyć za Święty Krzyż, zwyciężyć albo zginąć! Jednakże czy macie zwyciężyć czy zginąć, czyńcie dziś swą powinność, a zyskacie sobie chwalebną nieśmiertelność! 

A w dalekim Rzymie, w kościele Santa Maria sopra Minerva, Ojciec Święty Pius V wraz z licznymi duchownymi i świeckimi błagał na klęczkach Maryję Różańcową o pomoc w odparciu bisurmańskiej nawały.

Ukłon dla wroga

Turcy, zawiadomieni przez zwiadowców o nadejściu giaurów, opuścili swe kotwicowisko. Dowodził nimi kapudan pasza (wielki admirał) Müezzinzade Ali Pasza, mający opinię dzielnego wodza. Był to człowiek o szerokich horyzontach, wielbiący naukę i sztukę, gorliwy muzułmanin.

Jego okręty uformowały szyk o kształcie półksiężyca, którego oba końce skierowane były przeciw chrześcijanom. Wódz pohańców zamierzał okrążyć i zniszczyć giaurów. Także i mahometan ożywiał duch świętej wojny. Flagowy okręt Alego Paszy, „Sułtan”, płynął pod białą banderą z wyhaftowanymi na niej złotą nicią wersetami z Koranu. Na pokładzie umieszczono też olbrzymi zielony sztandar – „chorągiew Mahometa”, takoż zdobny w wyszywane inskrypcje, wśród których imię Allaha było wymienione aż 28 900 razy. Chorągiew, nigdy dotąd nie zdobyta przez wrogów, miała zapewniać powodzenie wojennym wyprawom.

Obie strony zgromadziły ogromne siły. Flota Ligi Świętej liczyła 212 galer i galeasów, które miały na pokładach 41 000 marynarzy i żołnierzy oraz 1 815 dział. Turcy wystawili 286 galer i galeotów, z 47 000 żeglarzy i wojaków oraz z 750 działami. Nadto w obu zespołach służyło po kilkadziesiąt tysięcy wioślarzy. Muzułmanie mieli przewagę liczebną, chrześcijanie górowali siłą ognia. Historycy szacują, że w niedzielny ranek opodal Lepanto zgromadziło się 70 procent galer wojennych, jakie pływały wówczas po Morzu Śródziemnym. Gdy obie armady rozwinęły szyk, utworzyły front o szerokości czterech mil morskich.

Juan de Austria odważnie wpłynął w czeluść półksiężyca wrogiego zespołu. Dystans między przeciwnikami kurczył się nieubłaganie. „Sułtan” Alego Paszy pruł fale, mierząc wprost w Reala księcia Juana. Obaj dowódcy emanowali spokojem, dając przykład podwładnym. Obydwaj byli ludźmi wiary, bezwarunkowo oddanymi swej sprawie. Powiadają, że w ostatniej chwili przed zwarciem ich spojrzenia spotkały się. Książę Juan w rycerskim geście uchylił kapelusza, na co Ali Pasza odpowiedział uprzejmym ukłonem. Konwenansom stało się zadość. Teraz ryknęły działa.

Zderzenie

Sułtan” wbił się taranem w burtę „Reala”. Cios był tak potężny, że oba okręty straciły dzioby. Jednostki sczepiły się burtami.

Żołnierze z hiszpańskiego flagowca, nieustraszeni tercios, natychmiast wtargnęli na pokład wrażej galery. Na ich drodze stanął zastęp janczarów. Dwie najlepsze formacje piechoty ówczesnego świata zwarły się w morderczym boju. Hiszpanów odepchnięto. Teraz do abordażu ruszyli Turcy. Dwakroć szturmowali pokład Reala, bezskutecznie. Także drugi atak tercios zakończył się porażką.

Hiszpańscy piechurowie zebrali siły, po czym uderzyli po raz trzeci. Walczyli zajadle, z pogardą śmierci, jak nakazywał etos ich formacji. Parli naprzód, depcząc po trupach towarzyszy i wrogów, ślizgając się w kałużach krwi. Wreszcie wdarli się na wraży okręt i już nie pozwolili się stamtąd wyprzeć.

Bitwa trwała na całym odcinku morskiego frontu. Na lewe skrzydło chrześcijan, na zgrupowane tu okręty weneckie admirała Agostina Barbarigo runęła eskadra Sirocco Mehmeda paszy. Na prawej flance Kawalerowie Maltańscy, Hiszpanie i Genueńczycy, dowodzeni przez admirała Jana Andrzeja Dorię, przyjęli na siebie uderzenie eskadry Ułudża Alego, beglerbeja (gubernatora) Afryki. W centrum jednostki hiszpańskie, weneckie i papieskie stawiły czoła głównym siłom wroga.

Okręty zasypywały się nawzajem gradem pocisków artyleryjskich. Armatnie kule wybijały w burtach dziury na ogół niedostatecznie wielkie, by zatopić jednostkę, jednak za każdym razem wyszarpując obłok drewnianych odłamków skutecznie rażących załogę. Morderczą pracę wykonywali muszkieterowie, arkebuzerzy, łucznicy i kusznicy. Wiosła galer łamały się, gdy okręty zderzały się burtami bądź mijały w minimalnych odległościach. Raz po raz podejmowano próby taranowania i abordażu. W ruch poszły piki, topory, miecze; zabijano się z pomocą noży, gołych dłoni i zębów – na pokładach okrętów, także na kadłubach przewróconych galer, nawet w wodzie. Grzmot wystrzałów armatnich i palba z broni ręcznej niemal utonęły we wrzasku walczących i jęku rannych.

Chwalebna nieśmiertelność

Dokonywano czynów nadludzkich. Sycylijczyk Federico Venusta zapalił lont granatu ręcznego, po czym wziął szeroki zamach, zamierzając cisnąć pocisk w tłum pohańców. Przedwczesna eksplozja rzuciła nim o pokład.

Gdy podźwignął się na nogi ujrzał, że jego lewa dłoń zmieniła się w bezkształtną, krwawiącą miazgę. Federico zażądał od towarzysza, aby odciął mu okaleczoną dłoń. Gdy ten, zszokowany, odmówił – Federico dobył noża i sam dokonał amputacji. Następnie, zataczając się, udał się do kambuza, pochwycił tuszę smażącego się kurczaka, przycisnął ją do kikuta. Wrzący tłuszcz skauteryzował ranę. Federico natychmiast powrócił do walki, „głośno wrzeszcząc na swą prawą rękę, aby pomściła lewą”.

Innemu żołnierzowi turecka strzała utkwiła w oku. W zgiełku walki nie mógł liczyć na niczyją pomoc, towarzysze mieli pełne ręce roboty. Nie zważając na potworny ból, ranny sam wyszarpnął grot wraz z gałką oczną, potem obwiązał głowę jakąś szmatą, hamując krwotok. Walczył dalej.

Flagowa galera Kawalerów Maltańskich, pomalowana w czarny żałobny kolor Capitana, została przejściowo zajęta przez wroga. Załogi innych okrętów Ligi rzuciły się z odsieczą. Po zajadłym boju odwojowały Capitanę. Na jej pokładzie, obok góry poległych bisurmanów, spoczywały zwłoki trzystu joannitów. Znaleziono także trzech żywych – nieprzytomnych, okrytych ranami. Wśród ocalałych był chorąży Don Martin de Herrera, który do ostatka nie chciał oddać wrogowi sztandaru – turecki żołnierz odciął więc dzielnemu Aragończykowi rękę wraz z połową barku.

Pani wiatru

Czterdzieści lat wcześniej w dalekim Meksyku, na wzgórzu Topeyac, Matka Boża objawiła się Indianinowi, świętemu Juanowi Diego. Widomym znakiem spotkania był wizerunek Maryi uwieczniony na tilmie (pelerynie) tubylca. Arcybiskup Meksyku, Don Fray Alonso de Montúfar nakazał sporządzenie kopii obrazu, którą następnie dotknięto oryginalną tilmą św. Juana Diego, a potem wysłano w darze królowi Hiszpanii Filipowi II. Władca przekazał kopię wizerunku admirałowi Janowi Andrzejowi Dorii wyruszającemu pod Lepanto.

W owym czasie wiosłowe galery, stanowiące większość okrętów wojennych, były bardziej cenione od żaglowców, jako że posiadały większą zdolność manewrową przy bezwietrznej pogodzie i na wodach przybrzeżnych. Tradycyjnie w roli wioślarzy występowali niewolnicy, więźniowie i jeńcy. Turcy z upodobaniem zaprzęgali do tego dzieła chrześcijańskich brańców. Wszakże we flocie Ligi Świętej upowszechnił się wenecki obyczaj obsadzania wioseł ludźmi wolnymi, którzy w zamian za ciężką służbę zyskiwali prestiż społeczny, zwolnienie od podatków, przywilej noszenia broni i czasowe (na okres służby) zwolnienie od ścigania za długi. System wenecki jawił się jako wydajniejszy – dobrowolni wioślarze nie potrzebowali bata jako zachęty ani zbrojnej straży pilnującej ich na wypadek buntu. Więcej, w sprzyjających warunkach mogli zostać włączeni do walki.

Galery posiadały pomocnicze ożaglowanie. Niestety, pod Lepanto chrześcijanie zrazu musieli zmagać się z przeciwnym wiatrem, absorbującym wysiłek wiosłujących. Nieoczekiwanie wiatr zmienił kierunek, wydymając trójkątne, „łacińskie” żagle ich okrętów. Dzięki temu część obsady wioseł mogła zostać uzbrojona i użyta w boju. Wydatnie wzmocniło to szeregi żołnierzy Ligi Świętej.

Dzisiaj „mędrca szkiełko i oko”tłumaczy korzystną dla katolików zmianę kierunku wiatru szczęśliwym zbiegiem okoliczności. Wszelako na okręcie admirała Dorii nikt nie miał wątpliwości, że był to cud uzyskany za wstawiennictwem Pani z Guadalupe, depczącej diabelskiego węża.

Płaszcz opieki

Katolicy zaczęli zyskiwać przewagę, choć okupili ją drogo.

Na lewym skrzydle poległ wenecki admirał Barbarigo. Zastąpił go Marco Contarini, ale i on wkrótce odebrał śmiertelną ranę. Mimo to Wenecjanie zepchnęli eskadrę Sirocco Mehmeda paszy na mielizny, gdzie uległa zagładzie. Sirocco pasza padł pod ciosem szabli.

Na przeciwległym krańcu pola bitwy Maltańczycy, Hiszpanie i Genueńczycy otoczyli eskadrę Ułudża Alego. Stary korsarz najwyraźniej miał już dosyć. Zebrawszy wokół siebie ocalałych mołojców, przebił się przez pierścień giaurów i uszedł na pełne morze.

W centrum główny bój toczył się wokół obu sczepionych flagowców. Niezłomni tercios z Reala nie dali się już spędzić z pokładu „Sułtana”, więc to okręt Alego Paszy stał się polem bitwy. Do jego burty przybijały wciąż nowe okręty, wysadzając posiłki dla obu stron. W sumie na „Sułtanie” znaleźli się tercios z trzech hiszpańskich galer i janczarowie z siedmiu tureckich, nie wspominając o bojach toczonych przez okręty w najbliższym sąsiedztwie flagowca!

Wreszcie, w czwartej godzinie bitwy, bezimienny hiszpański arkebuzer wziął na cel Alego Paszę. Turecki admirał runął na deski pokładu. Jakiś chrześcijanin dopadł powalonego i uderzeniem miecza odciął mu głowę. Wbrew rozkazowi Juana de Austrii, głowę Alego zatknięto na wysokiej pice. Ten widok odebrał pohańcom wolę walki. Zaczęli pierzchać lub składać broń. Jedynie wyborowe oddziały janczarów, wierne swemu kodeksowi honorowemu, walczyły do końca.

Kiedy bitwa wygasała, w dalekim Rzymie trwała jeszcze procesja bractw różańcowych z obrazem Matki Bożej Śnieżnej. Wieczorem Pius V rozmawiał z zaufanymi w bibliotece na Watykanie. Temat mógł być jeden – odległy bój o przyszłość świata. Nagle papież podszedł do okna, chwilę stał wpatrzony w dal, po czym odwrócił się do zgromadzonych. Jego oblicze jaśniało szczęściem. Oświadczył, że miał wizję dwóch walczących flot, z których jedną okryła swym płaszczem Matka Boża. Zebrani wysłuchali tych słów z szacunkiem, choć zapewne trawiły ich ludzkie wątpliwości. Dwa tygodnie później do Rzymu dotarli posłańcy z wieścią o zwycięstwie.

Broda sułtana

Pogrom wroga był całkowity. Zginęło 25 000 wyznawców Proroka, 3 486 wzięto do niewoli, uwolniono 12 000 chrześcijańskich galerników. Zdobyto 130 okrętów tureckich, zatopiono zaś 80. Straty Ligi Świętej wyniosły 7656 poległych oraz 17 okrętów.

Niestety, efekty wiktorii mogłyby okazać się większe, gdyby nie kunktatorska polityka weneckich kupców, szukających porozumienia z Imperium Ottomańskim w imię doraźnych interesów; a szczególnie, gdyby nie herezja protestantyzmu rozbijająca jedność państw Europy (wybawieniem dla świata islamu okazała się zwłaszcza kalwińska rebelia w Niderlandach, absorbująca uwagę Hiszpanii). Główne zadanie chrześcijańskiej armady – wyzwolenie Cypru – nie zostało zrealizowane. Wyspa pozostała pod władzą Turków. Próbowali oni przeciwstawić ten fakt klęsce pod Lepanto za pomocą obrazowej metafory: pod Lepanto giaurzy tylko ogolili sułtanowi brodę, która przecież odrośnie; natomiast muzułmanie, zajmując Cypr, odrąbali chrześcijaństwu prawicę.

W rzeczywistości bitwa pod Lepanto miała długofalowy efekt, widoczny dopiero dla następnych pokoleń. Okazał się nim nieodwracalny koniec przewagi tureckiej na morzach. Wprawdzie w ciągu dwóch lat słudzy sułtana zdołali odbudować równie liczną flotę, ale nie mieli kim zastąpić tysięcy doświadczonych żeglarzy utraconych na Morzu Jońskim. Ten krytyczny moment zadecydował o przegranej Imperium Osmańskiego w mocarstwowym wyścigu z Portugalią na Oceanie Indyjskim, co równało się zablokowaniu furtki do ekspansji światowej.

Na początku XVII wieku uczony turecki skryba poczynił interesującą uwagę: „Allah oddał morze niewiernym, a ziemię wyznawcom Proroka”. W następnych dziesięcioleciach chrześcijanie, ze znaczącym udziałem Polaków, uczynili wiele, by zmienić stan posiadania także na lądzie.

Nigdy nie zapomnijmy

Miguel de Cervantes y Saavedra, przesławny autor Don Kichota, wziął udział w tej bitwie mimo trapiącej go gorączki.

W walce stawał z nadzwyczajną odwagą. Otrzymał dwa postrzały w pierś, a zdruzgotana lewa ręka do końca życia pozostała niesprawna. Potem pisał o „najszczytniejszej potrzebie, jaką widziały wieki przeszłe i obecne, i jaką przyszłe mają nadzieję oglądać” oraz: „Chrześcijanie, którzy tam zginęli, byli nawet szczęśliwsi od tych, którzy pozostali przy życiu jako zwycięzcy”.

Ojciec Święty Pius V jako dowód wdzięczności wprowadził w całym Kościele święto Matki Bożej Zwycięskiej (dziś: Różańcowej), obchodzone w dniu 7 października. Papież zmarł w opinii świętości w następnym roku, w maryjnym miesiącu maju. W stulecie śmierci został ogłoszony błogosławionym, zaś po kolejnych 40 latach – świętym. Rangę testamentu mają jego słowa:„Pragniemy szczególnie, aby nigdy nie zostało zapomniane wielkie zwycięstwo uzyskane od Boga przez zasługi i wstawiennictwo Najświętszej Maryi Panny w dniu 7 października 1571 roku, odniesione w walce przeciw Turkom, nieprzyjaciołom wiary katolickiej”.

Andrzej Solak

Nie odwaga, nie broń, nie dowódcy. To Różańcowa Pani daje zwycięstwo

Nie odwaga, nie broń, nie dowódcy. To Różańcowa Pani dała zwycięstwo

pch24/nie-odwaga-nie-bron-nie-dowodcy-to-rozancowa-pani-daje-zwyciestwo

(Oprac. PCh24.pl)

Mało kto wie, że celebrowane dziś wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Różańcowej, kiedy zostało ogłoszone, nosiło nazwę – Matki Bożej Zwycięskiej.  Nazwa ta bezpośrednio odnosiła się do wspaniałego zwycięstwa wojsk chrześcijańskich z muzułmańską flotą turecką pod Lepanto w roku 1571. W późniejszych dziejach świata, wszystkie batalie wojenne i walki toczone z mocami zła pod niebieską flagą Maryi zawsze kończyły się zwycięstwem.

Pierwsza cudowna wiktoria różańcowa

Największym, a jednocześnie pierwszym historycznie udokumentowanym cudem różańcowym było zwycięstwo floty chrześcijańskiej w bitwie pod Lepanto. Wydarzenie to zadecydowało o przyszłości Europy, gdyż muzułmanie chcieli zająć ją całą, a chrześcijan siłą „przerobić” na mahometan. Była to druga połowa wieku XVI, na stolicy piotrowej zasiadał papież Pius V. Pisano o nim, że był on „jednym z niewielu chrześcijan traktujących dosłownie słowa i czyny Chrystusa, nie uznającym wyjątków i ograniczeń”. Do tego, jako dominikanin, duchowy syn św. Dominika Guzmana – pierwszego propagatora modlitwy różańcowej, czcił Maryję i codziennie stosował Jej straszną broń na Złego, czyli właśnie Różaniec.   

To Pius V włączył dwuczęściowe Zdrowaś Maryjo do zreformowanego brewiarza, przez co nadał Pozdrowieniu Anielskiemu ostateczną postać, zatwierdzoną przez liturgię Kościoła. To właśnie ten papież napisał „Różaniec jest najpobożniejszym sposobem modlitwy do Boga, sposobem łatwym do stosowania przez wszystkich, którzy trwają w wysławianiu Najświętszej Dziewicy”. Dlatego też gorąco propagował odmawianie Różańca, szczególnie w obliczu grożącemu Europie – muzułmańskiemu potopowi. Wieść o tym dotarła do sułtana Selima II, który szykował się właśnie do krwawego podboju świata chrześcijańskiego i napełniła go lękiem. Sułtańscy kronikarze odnotowali fakt, że Selim II, spoglądając na Adriatyk, wyszeptał „Bardziej niż wszystkich galeonów chrześcijańskich obawiam się modlitwy Piusa V”.

Wkrótce okazało się, że miał się czego obawiać. Sułtańska flota została pod Lepanto całkowicie rozgromiona. W tym samym czasie Pius V, w swojej kaplicy, trwał na modlitwie różańcowej. Między kolejnymi częściami dodawał „Daj zwycięstwo. Nie dla naszej chwały, ale dla Twojej, Pani i Matko. Pod płaszcz Twego miłosierdzia uciekamy się. Uznaj nas za swe dzieci, weź pod swoją opiekę”.  Zwycięstwo pod Lepanto było ogromne. Zatopiono pięćdziesiąt galer wroga, zdobyto połowę okrętów tureckich, uwolniono dwanaście tysięcy chrześcijańskich galerników.

Pius V, świadomy komu zawdzięcza cudowne ocalenie Europy, ogłosił całemu katolickiemu światu, iż dzień 7 października już na zawsze jest świętem Najświętszej Panny Dziewicy. Pierwotnie święto to nazwane zostało – Matki Bożej Zwycięskiej. Dopiero później zmieniono tę nazwę na wspomnienie Matki Bożej Różańcowej.

W encyklice Pius V napisał: „Pragniemy szczególnie, aby nigdy nie zostało zapomniane wspomnienie wielkiego zwycięstwa uzyskanego od Boga przez zasługi i wstawiennictwo Najświętszej Maryi Panny, odniesione w walce przeciw Turkom, nieprzyjaciołom wiary katolickiej”. Natomiast Wenecjanie tę samą prawdę wypisali na ścianie zbudowanej w swym mieście kaplicy dziękczynnej „Nie odwaga, nie broń, nie dowódcy, ale Maria różańcowa dała nam zwycięstwo”.

Kolejne zwycięstwa Maryi Różańca Świętego

W późniejszych dziejach świata, wszystkie batalie wojenne, społeczne i osobiste walki toczone z mocami zła pod niebieską flagą Maryi zawsze, wcześniej czy później, kończyły się zwycięstwem. Maryja zwyciężała jako patronka wojsk katolickich w decydujących starciach z innowiercami lub wojującymi ateistami – m.in. Biała Góra, Nordlingen, Chocim, Beresteczko, Częstochowa, Wiedeń, Bitwa Warszawska, Bitwa Niemeńska, jako patronka Solidarności, wyjście z Austrii Armii Czerwonej – Maryja zawsze zwyciężała.

Co ciekawe w historii Polski wiele zwycięskich bitew z muzułmanami i innowiercami nasze wojska stoczyły w miesiącu maryjnym – październiku. Dla przykładu były to bitwy z Krzyżakami pod Koronowem (1410), z Rosjanami (1581) pod Mohylewem czy z Kozakami pod Białą Cerkwią (1651). Natomiast wiktoria w bitwie z Turkami i Tatarami pod Podhajcami miała miejsce 6 października 1667 roku, w wigilię święta Matki Bożej Różańcowej. Choć przeciwnik liczył 30 tysięcy a wojska polskie tylko 18 tysięcy.  Husaria rozgromiła wówczas siły tatarsko tureckie w perzynę. Dowodził hetman polny koronny Jan Sobieski. To była „rozgrzewka” przed Wiedniem.   

Matka wciąga nas na Różańcu do nieba

Matka Boża prawdę o mocy modlitwy różańcowej przekazała nam osobiście podczas objawień w Lourdes (1858) czy w Gietrzwałdzie (1877). Maryja wskazała tam na różaniec jako narzędzie Bożego Miłosierdzia. W 1917 roku do trojga dzieci z Fatimy powiedziała: „Odmawiajcie codziennie różaniec”, a z Jej prawego ramienia zwisał sznur perłowych paciorków zakończony krzyżem. Podczas szóstego, ostatniego objawienia w Fatimie, Maryja  ujawniła swe imię jako – Matka Boża Różańcowa. Powiedziała przez to, że różaniec jest ogromnie ważną modlitwą.

Obecnie do Polaków Maryja kieruje specjalne orędzie różańcowe. Pokazuje nam, jak miłe są Jej nasze różańce płynące do nieba każdego październikowego dnia. Przyjrzyjmy się  czasowi, w którym miał miejsce cud Eucharystyczny w Sokółce. Stał się on w różańcowym październiku. Dlatego też cudownie przemieniona Cząstka Ciała Pańskiego w kościele św. Antoniego jest wystawiona do adoracji nie gdzie indziej, ale w pięknie odnowionej kaplicy Matki Bożej Różańcowej.

A jak głęboka jest wymowa ostatniego różańca prowadzonego przez ks. Jerzego Popiełuszkę. Było to parę godzin przed jego uprowadzeniem i męczeństwem. W kościele św. Braci Polskich Męczenników w Bydgoszczy, 19 października 1984 roku, ksiądz Jerzy mówił:

„Nas, których dręczą rany i bóle fizyczne, wspieraj, Maryjo. Nas, których tak często spotyka niepokój, rozterka i załamanie, podtrzymuj na duchu, Maryjo. Nam, którzy jesteśmy upokorzeni, pozbawieni nieraz praw i godności ludzkiej, użycz męstwa i wytrwałości. Nam, którzy dokładamy wszelkich starań, aby odnowić oblicze tej ziemi, w duchu Ewangelii, okaż swą matczyną opiekę, Maryjo. Nam, którzy w trudzie i znoju walczymy o Prawdę, Sprawiedliwość, Miłość, Pokój i Wolność w Ojczyźnie naszej, podaj pomocną dłoń”. Zwycięstwo zawsze przychodzi przez Krzyż i Maryję.    

Adam Białous

13-go, piątek – Wałbrzych – Adoracja Najświętszego Sakramentu i Msza Święta za Ojczyznę

13.09.24 – Wałbrzych – Adoracja Najświętszego Sakramentu i Msza Święta za Ojczyznę

09/09/2024przez antyk2013

13. dnia każdego miesiąca

Msza św. dnia 13. za Ojczyznę, odprawiana o godz. 18 w kościele Św. Aniołów Stróżów nieprzerwanie od czasu stanu wojennego, jest sprawowana w tej intencji, aby Polska była wierna Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, oraz Jasnogórskim Ślubom Narodu. Od godziny 15-tej trwa Adoracja Najświętszego Sakramentu podczas której modlimy się za Ojczyznę na Różańcu Świętym.

Mszę św. w tej intencji tradycyjnie poprzedzać będzie adoracja Najświętszego Sakramentu w intencji Ojczyzny od godz. 15, gdzie także konsekwentnie modlimy się w intencjach związanych z Krucjatą Różańcową za Ojczyznę.

Share

Kategorie Adoracja, Msze św. za Ojczyznę, Wałbrzych

Piątek, Nowy Jork – comiesięczny Różaniec święty i Msza Święta za Ojczyznę

rSite logo image
Krucjata Różańcowa za Ojczyznę
6.09.24 Nowy Jork – comiesięczny Różaniec święty i Msza Święta za Ojczyznę
By antyk2013 on 06/09/2024
Od maja 2015 roku w każdy Pierwszy Czwartek miesiąca jest w Nowym Jorku na Manhattanie Msza Święta w rycie tradycyjnym (trydenckim) za naszą Ojczyznę Polskę.
Kościół pod wezwaniem Matki Boskiej z Góry Karmel, godz. 19.00
Pół godziny przed Mszą Świętą modlimy się jedną część Różańca Świętego za Ojczyznę.
Przychodzą na tą Mszę Świętą również obcokrajowcy różnych nacji, podtrzymują nas na duchu modlitwą szczerze podziwiając Polskę.
Po Mszy Świętej mamy zawsze spotkanie w salce przy kościele, mały poczęstunek, zawsze wszystkich zapraszamy i zawsze prosimy o wsparcie modlitewne dla Polski atakowanej ze wszystkich stron.
Mam ufność, że – z pomocą Bożą – będzie dobrze.

Jutro, we czwartek w Warszawie. Różaniec przeciwko bluźnierstwu w “Proximie”. Przyjdź !


Wychwalanie szatana, kpiny z religii katolickiej, przeklinanie Najświętszej Krwi Pana Jezusa. Takie rzeczy w warszawskim klubie “Proxima”. A to wszystko w brutalnej oprawie muzycznej zapewnią m.in. zespoły Belphegor (imię demona lenistwa lub rozpusty) oraz Malevolent Creation (stworzenie ze złą wolą). 
Dość promowania bluźnierstwa w przestrzeni publicznej! 
Różaniec publiczny jako zadośćuczynienie odbędzie się: 
GDZIE: przed klubem “Proxima”, ul. Żwirki i Wigury 99a, Warszawa
KIEDY: 5 września (czwartek), godz. 18:00
Zaproś znajomych i PRZYJDŹ!
Dołącz do wydarzenia i zaproś swoich znajomych:

Piątek.Bielsko-Biała – Msza Święta i Różańcowy szturm do Nieba za Ojczyznę

12.06.24 Bielsko-Biała – Msza Święta i Różańcowy szturm do Nieba za Ojczyznę

11/07/2024przez antyk2013

Nasze Różańce święte uratują Polskę!

Zapraszamy w piątek 12.07 do różańcowego szturmu modlitewnego za Kościół, naszą Ojczyznę i nasze rodziny – od godz.17.00 do parafii p.w. św. Stanisława Biskupa i Męczennika (Głównego Patrona Polski).

Tylko modląc się na Różańcu Świętym i poprzez POKUTĘ możemy wybłagać tryumf Niepokalanego Serca Maryi Panny w Kościele, w Polsce, w naszych rodzinach i na całym świecie.

Share

Niedziela: Białystok, Poznań, Zamość – Msze święte i pokutne Marsze Różańcowe za Ojczyznę

21.04.2024 Białystok, Poznań, Zamość – Msze święte i pokutne Marsze Różańcowe za Ojczyznę

16/04/2024przez antyk2013

Na Różańcu świętym będziemy się modlić wraz z Maryja Królową Polski o Polskę wierną Bogu, Krzyżowi i Ewangelii oraz o wypełnienie Jasnogórskich Ślubów Narodu.

BIAŁYSTOK – O godz. 13.30 wyruszymy sprzed Katedry (ul. Kościelna 2), przejdziemy Rynkiem Kościuszki, ul. Lipową do Bazyliki Mniejszej p. w. św. Rocha.

POZNAŃ – początek o godz. 12.30 Msza Święta za Ojczyznę w Sanktuarium Bożego Ciała przy ul. Krakowskiej. Po Mszy Świętej Pokutny Marsz Różańcowy poprowadzi Ojciec Jerzy Garda. Zakończenie u Ojców Franciszkanów w Sanktuarium Matki Boskiej w Cudy Wielmożnej na Wzgórzu Przemysła.

ZAMOŚĆ –  o godz. 15.00 Koronka do Miłosierdzia Bożego, po modlitwie wyruszy spod kościoła św. Katarzyny Pokutny Marsz Różańcowy.

Msza Święta za Ojczyznę w Kościele Rektoralnym Świętej Katarzyny, ul. Kolegiacka 3 o godz. 17.00

Kościół św. Katarzyny, pl. Jaroszewicza Jana, Zamość - zdjęcia
Share

Kategorie Białystok, Msze św. za Ojczyznę, Pokutne Marsze Różańcowe, Poznań, Zamość Tagi Białystok, Jasnogórskie Śluby Narodu, Krucjata Różańcowa za Ojczyznę, modlitwa za Ojczyznę, Msza Święta za Ojczyznę, Pokuta, Pokutny Marsz Różańcowy, Poznań, różaniec za Ojczyznę, Zamość

Pomożemy Panu zorganizować różaniec w Pańskim mieście

Fundacja Pro-Prawo do życia Szanowny Panie ! 
Jaworznie po raz pierwszy odbył się niedawno publiczny różaniec w intencji powstrzymania aborcji. Różaniec udało się zorganizować, gdyż do naszej Fundacji zgłosiła się pani Aleksandra, która chciała przeprowadzić taką akcję w swoim mieście. Potrzebowała jednak pomocy i wsparcia, dlatego przyjechali do niej nasi koordynatorzy i pomogli we wszystkim – w kwestiach organizacyjnych, formalnych i prawnych. Przywieźli także transparenty, bannery i nagłośnienie. 
 Podobnie jest w całej Polsce. Do naszej Fundacji zgłaszają się kolejne osoby, które w obliczu aborcyjnej ofensywy rządu Donalda Tuska chcą organizować publiczne różańce w swoim miejscu zamieszkania. 
Pan też może przeprowadzić taką akcję u siebie z pomocą i wsparciem naszych wolontariuszy. Proszę nie przejmować się, jeśli nigdy Pan takich działań nie organizował. Nasi koordynatorzy pomogą Panu we wszystkim – wyjaśnią, przyjadą i razem uda nam się zorganizować modlitwę w Pańskiej miejscowości. Proszę tylko wypełnić krótki formularz kontaktowy na naszej stronie.
Aborcyjni aktywiści i usłużni im politycy przypuścili wielki szturm na Polskę. Przepychają przez Sejm mordercze projekty ustaw, których celem jest upowszechnienie mordowania dzieci w naszym kraju. Wedle ich planów, aborcja polskich dzieci ma dokonywać się na masową skalę. Równolegle, zmuszają szpitale do zatrudniania morderców dzieci, łamią sumienia lekarzy i propagują aborcję za pomocą mediów.

Aborcja ma stać się domyślną, standardową opcją sugerowaną w trakcie wizyty kobiety w ciąży u ginekologa. Każde z coraz mniej licznych polskich dzieci poczętych w łonach matek ma być domyślnie przeznaczone przez system do likwidacji. Wobec tego, coraz więcej osób decyduje się stanąć do walki o życie i przyszłość naszego narodu.

Z inicjatywy pani Aleksandry po raz pierwszy prawda o aborcji i modlitwa w intencji powstrzymania zabijania dzieci wybrzmiały publicznie w Jaworznie. Duża grupa osób zgromadziła się na rynku tego miasta, aby wspólnie się modlić i dotrzeć do mieszkańców Jaworzna z ostrzeżeniem przed konsekwencjami aborcji. Jak napisano na lokalnej grupie po zakończeniu różańca:

“Kto był, ten wie. Wie ile to wydarzenie znaczyło dla naszej lokalnej społeczności jaworznian katolików i patriotów. Wie, jak niezmiernie istotna jest modlitwa za życie najsłabszych i najbardziej bezbronnych i za naszą Ojczyznę. Właśnie w tych trudnych (politycznie i nie tylko) okolicznościach, w tym czasie, w tym mieście.”

Publiczny różaniec w Jaworznie mógł się odbyć, gdyż niezbędnej pomocy pani Aleksandrze udzieliły Ania i Kasia – doświadczone wolontariuszki naszej Fundacji, które przyjechały na miejsce i pomogły we wszystkim. Wyjaśniły kwestie formalne, pomogły zgłosić zgromadzenie do urzędu miasta, przywiozły transparenty, bannery i nagłośnienie oraz udzieliły wsparcia przy promocji różańca. Ale kluczowa była inicjatywa pani Aleksandry i jej lokalne działanie. 

Takie wydarzenia mają ogromny wpływ na lokalną społeczność, szczególnie w mniejszych miastach i miejscowościach. Są tym, czego ludzie w obecnych czasach bardzo potrzebują – dają publiczny wyraz prawdzie i modlitwie. Wiele osób czuje się zbudowanych takimi akcjami. Ich zaletą jest również prostota – każdy rozumie o co chodzi i łatwo może się dołączyć, dlatego wielu przechodniów dołącza się do modlitwy w trakcie różańca. W ten sposób docieramy również do kolejnych Polaków z prawdą o aborcji. 

Dzieje się tak nie tylko w Jaworznie. 
We Włocławku pan Przemysław przyszedł na modlitwę zorganizowaną przez jednego z naszych koordynatorów. Po jakimś czasie, z pomocą naszego wolontariusza, zaczął sam organizować kolejne różańce w tym mieście.
 W Augustowie zgłosiła się do nas pani Anna, która po otrzymanym wsparciu przeprowadziła udaną akcję, a po niej wiele kolejnych. 
W Bydgoszczy pani Zofiauruchomiła swoje lokalne kontakty, dzięki czemu na publiczny różaniec przychodzi coraz więcej osób.
W Szczytnie do działania zgłosiła się pani Elżbieta, dzięki której zasięg naszych akcji wciąż się powiększa. Podobnie jest w wielu innych miastach. 

Panie MirosĹ‚awie, z pomocą koordynatorów naszej Fundacji każdy może zorganizować publiczny różaniec w intencji powstrzymania aborcji w swoim miejscu zamieszkania. Pan też może przeprowadzić taką akcję w swoim mieście. 

Nasi koordynatorzy wesprą Pana we wszystkim – wyjaśnią, przyjadą, przywiozą potrzebny sprzęt i akcesoria. Pomogą również załatwić sprawy formalne. Udzielą także pomocy w promocji tego wydarzenia. Razem uda nam się zorganizować modlitwę w Pana miejscowości!

Proszę wypełnić krótki formularz kontaktowy na naszej stronie, a następnie oczekiwać na kontakt ze strony naszych koordynatorów, którzy razem z Panem przejdą przez cały proces organizacji publicznego różańca.Kliknij i wypełnij krótki formularzOchrona polskich dzieci i rodzin zależy od mobilizacji naszego społeczeństwa. Od tego, czy każdy z nas stanie do walki, czy będzie biernie patrzył z boku. Mordercze plany aborcyjnej koalicji nie wejdą w życie, jeśli napotkają stanowczy opór społeczny. Potrzebne są przede wszystkim oddolne, lokalne działania, za pomocą których dotrzemy do Polaków z prawdą o aborcji i zaniesiemy do Pana Boga modlitwy o nawrócenie i przemianę serc wszystkich uwikłanych w proceder mordowania dzieci w łonach matek. 

Pan Jezus zapewnił nas, że: 

“jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w Niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich.” 

Wielu aborcjonistów, pro-aborcyjnych polityków i najważniejszych liderów aborcyjnego lobby nawróciło się pod wpływem modlitwy i kontaktu z prawdą o aborcji. W wielu miejscach na świecie udało się ograniczyć aborcję pomimo ogromnej presji ze strony mediów i aktywistów radykalnej lewicy. Takie zmiany w Polsce również są możliwe, ale musimy być konsekwentni i nieustępliwi w modlitwie oraz działaniu w obronie życia.

Nawet niewielkie, ale dobrze zorganizowane grupy mogą skutecznie działać i wpływać na lokalną opinię społeczną. Wielu Polaków sprzeciwia się aborcji, nie wie jednak co w tej sprawie robić. Dlatego ktoś musi dać im sygnał do działania. Takim sygnałem są publiczne modlitwy różańcowe, które wywierają duży wpływ na sytuację w kolejnych miastach oraz mobilizują kolejne osoby do podjęcia działania. “Przyjdź na różaniec!” – to proste, czytelne i zrozumiałe hasło, które umożliwia każdemu aktywne zaangażowanie się w walkę o życie. 

Nasi wolontariusze i koordynatorzy pomogą kolejnym osobom z całej Polski zorganizować publiczny różaniec w swoim miejscu zamieszkania. Pomogą również Panu. Proszę tylko o wypełnienie formularza.
Razem uda nam się zorganizować modlitwę w Pana miejscowości. Razem uda nam się powstrzymać aborcję!
Z wyrazami szacunkuMariusz Dzierżawski
PS: Nasi koordynatorzy mogą wspierać organizację publicznych różańców oraz innych akcji w kolejnych miastach tylko dzięki stałej i regularnej pomocy Darczyńców naszej Fundacji, których zaangażowanie finansowe umożliwia nam nieustanną pracę i docieranie do kolejnych Polaków.
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
stronazycia.pl

Elbląg: publiczny różaniec w intencji powstrzymania aborcji

Elbląg: publiczny różaniec w intencji powstrzymania aborcji

W środę 10 kwietnia w centrum elbląskiej starówki odbyła się publiczna modlitwa różańcowa w intencji powstrzymania aborcji i nawrócenia wszystkich osób uwikłanych w proceder mordowania dzieci w łonach matek. Była to reakcja mieszkańców Elbląga na wydarzenia w Sejmie RP, gdzie w trakcie trwającego właśnie posiedzenia mają zostać poddane pod debatę projekty ustaw upowszechniających aborcję w Polsce. Publiczny różaniec zorganizowała Fundacja Pro-Prawo do Życia wspólnie ze Stowarzyszeniem Elbląscy Patrioci.

Za pomocą zgłoszonych do Sejmu ustaw aborcyjna koalicja chce znieść wszelkie procedury i formalności przy dokonywaniu aborcji. Aborcja polskich dzieci ma być powszechna i masowa. Co więcej, rząd zapowiedział również, że wszystkie szpitale w Polsce mają stać się ośrodkami aborcyjnymi, a każdy lekarz za odmowę aborcji ma z urzędu stanąć przed prokuratorem. Jeżeli aborcyjne lobby zrealizuje swoje plany, to wszystkie rodziny w Polsce będą zagrożone, gdyż aborcja ma stać się domyślną, standardową opcją sugerowaną w trakcie wizyty kobiety w ciąży u ginekologa. Wszystkie matki będą namawiane i zachęcane do aborcji. Aborcyjna koalicja chce również wprowadzić formalną bezkarność dla wszystkich osób zamieszanych w proceder aborcyjnego mordowania dzieci, w tym dla handlarzy środkami poronnymi, aktywistów, którzy nakłaniają do aborcji, a także tych, którzy aborcje wykonują.

Papież Jan Paweł II mówił, że „naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości” i wzywał Polaków do jednoznacznego opowiedzenia się za życiem. Dlatego Fundacja Pro-Prawo do Życia i Stowarzyszenie Elbląscy Patrioci zorganizowali w środę 10 kwietnia w centrum elbląskiej starówki publiczną modlitwę różańcową w intencji powstrzymania aborcji i przemiany serc aborcjonistów. Wraz z modlitwą odbyła się akcja informacyjna ukazująca prawdę o aborcji mieszkańcom Elbląga, a wszyscy uczestnicy różańca otrzymali od organizatorów wydane przez Fundację Pro-Prawo do Życia broszury „Jak rozmawiać o aborcji?”, które umożliwią argumentowanie za życiem wśród swoich znajomych.

Źródło: Fundacja Pro-Prawo do Życia, Stowarzyszenie Elbląscy Patrioci

fot. Jacek Gierwatowski, Elbląscy Patrioci

Każdy Pierwszy Czwartek miesiąca: New York, Manhattan – Różaniec święty i Msza Święta za Ojczyznę.

4.04.24 New York, Manhattan – Różaniec święty i Msza Święta za Ojczyznę

05/04/2024przez antyk2013

Od maja 2015 roku odprawiana jest w każdy Pierwszy Czwartek miesiąca Msza Święta w rycie tradycyjnym („trydenckim”) za naszą Ojczyznę Polskę.
Miejsce: Nowy Jork – Manhattan. Kościół pod wezwaniem Matki Boskiej z Góry Karmel.
Czas: 19.00
Pół godziny przed Mszą Świętą modlimy się jedną część Różańca Świętego za Ojczyznę.
Przychodzą na tą Mszę Świętą również obcokrajowcy różnych nacji, podtrzymują nas na duchu modlitwą szczerze podziwiając Polskę.
Po Mszy Świętej mamy zawsze spotkanie w salce przy kościele, mały poczęstunek, zawsze wszystkich zapraszamy i zawsze prosimy o wsparcie modlitewne dla Polski atakowanej ze wszystkich stron.
Mam ufność, że – z pomocą Bożą – będzie dobrze.

Share

Kategorie Msze św. za Ojczyznę, New York, Pokuta, Różaniec Święty w każdej parafii (kard. Hlond), Zagranica

Elbląg: Modlitewny szturm do Nieba w intencji powstrzymania aborcji

Elbląg: modlitewny szturm do nNeba w intencji powstrzymania aborcji

W przededniu sejmowej debaty nad rozszerzeniem dzieciobójstwa w Polsce, Fundacja Pro-Prawo do Życia oraz Stowarzyszenie Elbląscy Patrioci organizują w Elblągu publiczną modlitwę różańcową w intencji powstrzymania aborcji, oraz przemiany serc i nawrócenia wszystkich osób uwikłanych w proceder.

Już wkrótce w Sejmie RP odbędzie się debata nad projektami ustaw, których celem jest legalizacja w Polsce aborcji oraz upowszechnienie procederu zabijania dzieci w łonach matek. Może to być przełomowy moment, od którego zależeć będzie życie milionów Polaków i biologiczne przetrwanie naszego narodu. Plany zakładają m.in. formalnie zalegalizowanie aborcji na żądanie, ułatwienia dla handlu tabletkami aborcyjnymi oraz kary dla lekarzy, którzy odmówią dokonania aborcji.

Papież Jan Paweł II mówił, że: „naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości” i wzywał Polaków do jednoznacznego opowiedzenia się za życiem. Dlatego w trakcie trwania sejmowej debaty Fundacja Pro-Prawo do Życia oraz Stowarzyszenie Elbląscy Patrioci organizują w Elblągu publiczną modlitwę różańcową w intencji powstrzymania aborcji w Polsce oraz przemiany serc i nawrócenia wszystkich osób uwikłanych w proceder aborcji.

Różaniec odbędzie się w środę 10 kwietnia o godz. 17:00 w centrum elbląskiej starówki (między Katedrą a Ratuszem Staromiejskim). Modlitwa połączona będzie z akcją informacyjną i edukacyjną „Jak rozmawiać o aborcji?”.

Zapraszamy wszystkich do włączenia się w walkę o życie i do udziału we wspólnej modlitwie! Prosimy poinformować o tym wydarzeniu znajomych.

“Jeżeli polscy rolnicy nie chwycą za Różaniec…” – ks. prof. Tadeusz Guz

‘Jeżeli polscy rolnicy nie chwycą za Różaniec…’ – ks. prof. Tadeusz Guz


Zaproponowano, aby tak ważną debatę na temat polskiego rolnictwa i polskiego rolnika rozpocząć modlitwą. Na co premier obecny rządu powiedział następujące słowa: ‘Absolutnie nie’.

=====================================================

Autor: AlterCabrio , 25 marca 2024 ekspedyt

«My, Polska XXI wieku, przed Świętami Wielkiej Nocy, Święta Zmartwychwstania Pańskiego, jesteśmy stawiani, także w świetle dzisiejszego Słowa, przed tą wykluczającą się alternatywą: czy Polska chce pozostać Boża, czy Polska chce pozostać Domem Bożym, w którym Pan Bóg w Trójcy Jedyny buduje swój Przybytek, czyli miejsce Swojego pobytu?»

«Ten niepokój, który może wielu naszym rodakom towarzyszy i jakoś w tych dniach nam wszystkim się udziela, on wynika z faktu, że chce się Polskę Bożą, Polskę katolicką, Apostolską, Polskę jako Przybytek dla Pana Boga w Trójcy Świętej Jedynego, zamienić na Polskę szatańską.»

«My zmagamy się z wyzwaniem szatana. On prowadzi wojnę przeciwko Bogu, żeby Go zabić. On prowadzi wojnę przeciw ludziom, żeby ich wszystkich wytracić.»

«Odbyło się drugie spotkanie premiera rządu polskiego w Warszawie, z przedstawicielami rolników. I ta osobistość, gdy spotkanie rozpoczynało się na dobre, wstała i poprosiła premiera polskiego rządu i wszystkich zgromadzonych, w tym także rolników, o to, aby tak ważną debatę na temat polskiego rolnictwa i polskiego rolnika rozpocząć modlitwą. Na co premier obecny rządu powiedział następujące słowa: ‘Absolutnie nie’.

To jeszcze nie było taką niespodzianką, ale co było i jest, i pozostaje wielką niespodzianką i wielką niewiadomą w duszach wielu rolników, to fakt, że zgromadzona część i to nie mała, a może i większość zgromadzonych rolników wystąpiła ze zdecydowanym protestem przeciwko temu postulatowi, żeby tamto zgromadzenie rozpocząć modlitwą.

Można powiedzieć, skracając, jeżeli tak, to polski rolnik nie przez Unię Europejską, tylko sam skazuje siebie na niebyt

−∗−

Rekolekcje dla TPAJ – ks. prof. Tadeusz Guz

Na zaproszenie Siostry Dr Bernadety Lipian i Towarzystwa Przyjaciół Anny Jenke na czele z Przewodniczący Rafałem Solskim, Ks. Prof. Tadeusz Guz wygłosił homilię dla członków i sympatyków Towarzystwa. Wydarzenie to miało odbyło się 23.03.2024r i miało charakter zamknięty, ale homilię i wykład mogę udostępnić. Do obejrzenia i wysłuchania serdecznie zapraszam.

https://youtube.com/watch?v=jcrKJJIToto%3Fsi%3DkJ3gOWNw3gtgkprG

−∗−

Drugi wykład.

«Tak nam spłycono, by nie powiedzieć właściwie nas od modlitwy, i we wnętrzu kościoła i poza kościołem – odcięto. Na tym polega m.in. sedno sekularyzacji i ateizacji. Zsekularyzowana modlitwa nie ma nic z Boga. Tam jest wszystko, tylko żeby nic z Boga. Tak samo zsekularyzowane powołanie, jakiekolwiek by to nie było, czy życia wedle chrztu świętego i powołań do małżeństwa, rodziny, narodu, zakonu, kapłaństwa. Dlaczego mamy taki kryzys wszystkich powołań?»

−∗−

=====================================

O autorze: AlterCabrio

If you don’t know what freedom is, better figure it out now!

5 komentarzy

AlterCabrio 25 marca 2024

Słowo polskiego rolnika ‘NIE’ dla Boga, to jest zarazem granicą kresu jego bytu. I powiedziałem jeszcze przed tym spotkaniem, przed tą próbą, na którą i premier, i przedstawiciele polskich rolników zostali w Warszawie wystawieni, to ja powiedziałem wcześniej: ‘Proszę pana, jeżeli polscy rolnicy nie chwycą za Różaniec i nie przyjmą mocy Bożych, to żaden z nich, przynajmniej na polskiej ziemi, śladu nie zostawi. A pan zdaje sobie sprawę, co to oznacza dla narodu…

AlterCabrio 25 marca 2024

A żebyście, Kochani, wiedzieli, i chcę to powiedzieć przy Ołtarzu Pańskim, jak dalece i jaka powaga nas dosięga w tych dniach (i to jest też wiadomość z ostatnich kilkunastu dni), pewien ksiądz biskup diecezjalny wezwał proboszcza pewnej parafii i jego wikariusza, o których słyszał, że oni używają pojęcia ‘Król Polski’ w odniesieniu do Pana Jezusa Chrystusa, i zakomunikował im przed kilkunastoma dniami, że jeżeli usłyszy, że któryś z tych kapłanów, albo obydwaj razem, jeden jedyny raz użyją pojęcia ‘Pan Jezus jako Król Polski’, to obydwaj zostaną z natychmiastowym skutkiem wydaleni z parafii i z pracy w tej diecezji.

Bronimy fundamentu naszej cywilizacji. Ulicami Warszawy przeszła Procesja Różańcowa za Życiem

Bronimy fundamentu naszej cywilizacji. Ulicami Warszawy przeszła Procesja Różańcowa za Życiem

pch24.pl/bronimy-fundamentu-naszej-cywilizacji

#centrum życia i rodziny #pro-life #Różaniec za Życiem #Warszawa

(Procesja Różańcowa za Życiem, fot. Centrum Życia i Rodziny)

Stajemy w obronie prawa do życia i sprzeciwiamy się pomysłom polityków, którzy chcą legalizować aborcję na życzenie. Modlimy się o dar pełnej ochrony życia w Polsce – mówili uczestnicy warszawskiej Procesji Różańcowej za Życiem.

W niedzielę 10 grudnia ulicami Warszawy przeszła Procesja Różańcowa za Życiem. Wydarzenie było publicznym aktem modlitewnym, w którym zwracano się do Matki Bożej o obronę i zachowanie w Polsce fundamentalnego, przyrodzonego prawa każdego człowieka jakim jest prawo do życia. Wydarzenie zostało zorganizowane przez Zjednoczonych 2020 – wspólnotę w ramach, której działają m.in. grupy Męskiego Różańca, Centrum Życia i Rodziny, Wojownicy Maryi, Rycerze Jana Pawła II i inne grupy modlitewne.

Wydarzenie rozpoczęło się o 13:00 w kościele pw. Krzyża Świętego na Krakowskim Przedmieściu. – Słuszną jest modlitwa w intencji obrony życia od jego poczęcia do naturalnej śmierci. Oby nigdy w naszym narodzie nie zabrakło wyczulenia na tę wielką sprawę – mówił proboszcz parafii ks. Bartosz Pikul.

Następnie po Mszy świętej zgromadzeni wierni przeszli Krakowskim Przedmieściem do Placu Zamkowego, gdzie zatrzymano się, aby w samym sercu Starego Miasta modlić się w intencji obrony życia w Polsce. Procesja Różańcowa za Życiem wyruszyła dalej ulicą Świętojańską, przeszła przez Starówkę, ul. Nowomiejską oraz Freta, aż przez Rynek Nowego Miasta, dotarła ostatecznie do Sanktuarium Jasnogórskiej Matki Życia.  

– Bronimy życia od poczęcia, stajemy po stronie pro life i modlimy się w intencji utrzymania przepisów chroniących życie w Polsce – mówi Wojciech, jeden z uczestników Procesji. Dodaje, że obowiązujące obecnie przepisy w znaczącym stopniu bronią fundamentu naszej cywilizacji jakim jest prawo do życia. – Nowa sejmowa większość zapowiada wprowadzenie regulacji dehumanizujących najbardziej bezbronne istoty – dzieci nienarodzone. Jestem tu po to, aby dawać jasne świadectwo, że nie zgadzam się na takie działanie. Modlę się o powstrzymanie proaborcyjnych pomysłów polityków – wskazuje Wojciech.

Z kolei Agnieszka dodaje, że dziś najważniejsza jest modlitwa za wstawiennictwem Matki Bożej oraz świętych patronów, których relikwie niesione są w Procesji. Wskazuje, że modlitwa czyni cuda, a dziś potrzeba wiele modlitwy publicznej, która obudzi sumienia Polaków. – Idziemy w Procesji za Życiem, dajemy świadectwo, modlimy się i jednocześnie apelujemy do polityków, którzy chcą podeptać fundamentalne wartości – nie zgadzamy się na to i będziemy bronić tych wartości – mówi uczestniczka Procesji.

Więcej szczegółów na temat wydarzenia znajduje się na stronie www.rozanieczazyciem.pl.

WMa

Pokutne Procesje Różańcowe w niedzielę 10 grudnia. GDZIE WZIĄĆ UDZIAŁ?

Pokutne Procesje Różańcowe już 10 grudnia. GDZIE WZIĄĆ UDZIAŁ?

#grzechy przeciwko życiu #Pokutna Procesja Różańcowa #procesja różancowa #Warszawa

Już w niedzielę 10 grudnia przejdą przez Polskę Pokutne Procesje Różańcowe. Jedna z największych odbędzie się w Warszawie. Trzeba wynagrodzić Bogu za grzechy przeciwko życiu, zwłaszcza dziś, gdy władzę w naszym kraju przejmuje lewica.

Tego dnia Kościół katolicki wspomina Matkę Bożą Loretańską. Polacy będą prosić Najświętszą Panienkę o wstawiennictwo w tych trudnych czasach. W związku ze zmianami politycznymi w naszym kraju istnieje poważne ryzyko przyjmowania ustaw, które godzić będą w prawo do życia dzieci poczętych oraz w naturalny ład i porządek moralny. 

Posłowie 29 listopada przyjęli już ustawę o finansowaniu procedury in vitro z budżetu. To oznacza bardzo poważne naruszenie prawa Bożego: opłacanie z podatków selekcjonowania, mrożenia i niszczenia ludzkich zarodków!… A przecież na tym może się nie skończyć, bo przedstawiciele czołowych formacji politycznych zapowiadają kolejne, jeszcze gorsze projekt ustaw. Myśli się na przykład o referendum aborcyjnym, w którym Polacy mieliby postawić się w miejscu Boga i decydować, kto będzie mieć prawo do życia, a kto nie…

Stąd właśnie konieczność wynagrodzenia za grzechy przeciwko życiu właśnie poprzez Pokutną Procesję Różańcową. Za ideą stoi blok organizacji katolickich Zjednoczeni 2022, wśród nich – Centrum Życia i Rodziny, organizator ogólnopolskich Marszów dla Życia. 

Jak piszą organizatorzy na swojej stronie internetowej: „Wobec nadchodzących zmian politycznych, ale także toczących się już od dziesięcioleci przemian społecznych, które odwracają Polaków od prawdy o pierwszym i najgłębszym powołaniu każdego z nas: powołaniu do macierzyństwa i ojcostwa, do ochrony i miłości wobec każdego życia, będziemy dokonywać zadośćuczynienia za grzechy własne, a także ekspiacji za grzeszników najbardziej zagrożonych karą wiecznego potępienia”.

W Warszawie całe wydarzenie rozpocznie się o godzinie 13:00 Mszą świętą w kościele pw. Świętego Krzyża. Po złożeniu Najświętszej Ofiary ruszy procesja do Sanktuarium Jasnogórskiej Matki Życia (kościół Paulinów). Procesja zakończy się około godziny 15:00.

Organizatorzy wskazują, że poza Warszawą można: zorganizować procesję ulicami swojego miasta; zorganizować procesję w swojej parafii; odmówić w kościele parafialnym różaniec przez Najświętszym Sakramentem; pomodlić się na różańcu w domu w intencji wynagrodzenia Panu Bogu za grzechy przeciwko życiu.

Niezbędne informacje znajdą Państwo na oficjalnej stronie wydarzenia: https://www.rozanieczazyciem.pl/

Ponad milion dzieci w październiku odmawiało różaniec w intencji pokoju. Co czwarty uczestnik modlitwy pochodził z Polski.

Ponad milion dzieci w październiku odmawiało różaniec w intencji pokoju. Co czwarty uczestnik modlitwy pochodził z Polski.

pch24-milion-dzieci-odmawialo-rozaniec

#milion dzieci modli się na różańcu #modlitwa #Pomoc Kościołowi w Potrzebie #różaniec

(fot. Pomoc Kościołowi w Potrzebie)

Do modlitwy różańcowej, jaka w październiku odbyła się z inicjatywy Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie, po raz pierwszy zgłosiło się ponad milion dzieci z całego świata. Co czwarty uczestnik pochodził z Polski.

Kampania „Milion dzieci modli się na różańcu” połączyła najmłodszych ze 124 krajów. – Akcja przekracza granice państw i kontynentów; gromadzi dzieci wokół wspólnej intencji, jaką jest pokój – mówi ks. prof. Waldemar Cisło, dyrektor sekcji polskiej Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie.

Polska była krajem, z którego wysłano najwięcej zgłoszeń – ponad 275 tys. Dalej znalazły się Słowacja (ponad 156 tys.), Filipiny (ponad 136 tys.), Wielka Brytania (ponad 77 tys.) oraz Brazylia (blisko 47 tys.). Kampania „Milion dzieci modli się na różańcu” dotarła też do krajów rozdartych przemocą i konfliktami zbrojnymi. Wśród uczestników byli najmłodsi z Ukrainy, Izraela, Palestyny, Nigerii, Nikaragui, Pakistanu czy Indii.

Modlitwie dzieci od lat towarzyszy ogromna kreatywność wychowawców i katechetów. W szkołach pojawiają się instrumenty, dekoracje nawiązujące do kampanii i gazetki szkolne. Nauczyciele decydują się też na specjalne katechezy poprzedzające różaniec, a nawet konkursy wewnątrzszkolne” – zaznacza ks. prof. Cisło.

Tegoroczna kampania objęła ponad 600 polskich szkół i przedszkoli oraz 80 parafii. Sercem modlitwy różańcowej dzieci ponownie było Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Zakopanem. Poprzez transmisję, dostępną na stronie internetowej, do akcji mogli dołączyć m.in. najmłodsi przebywający w szpitalach.

Łączna liczba zarejestrowanych uczestników z całego świata po raz pierwszy przekroczyła milion. – Na stronie internetowej pojawiło się 1 039 628 zgłoszeń zaznacza ks. prof. Cisło.

Z informacji, jakie dotarły do Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie, wynika, że faktyczna liczba uczestników mogła być jeszcze wyższa. Wiele osób wzięło udział w akcji bez rejestracji. Z Kongo wpłynęło 1300 zgłoszeń, jednak wiadomości, jakie wysłali uczestnicy, pochodzą z ponad 80 szkół i instytucji kościelnych, a tylko w trzech z nich modliło się ponad 5 tys. dzieci.

Źródło: Biuro Prasowe PKWP

Dyrektywa: Mordować dzieci podejrzane o chorobę lub niepełnosprawność. Nasza odpowiedź: Różaniec.

RatujŻycie.pl

Szanowny Panie, Drogi Obrońco Życia Dzieci!

Europę zbudowała zasada Ora et labora – módl się i pracuj. Wiemy o tym w Fundacji Życie i Rodzina, dlatego wielokrotnie podczas pikiet antyaborcyjnych pokazujemy zdjęcia zabitych dzieci (labora) i odmawiamy Różaniec o zatrzymanie aborcji (ora). Właśnie zrobiliśmy kompilację rozważań, które tworzyli nasi Wolontariusze, a także księża i bracia zakonni, którzy posługują im w Publicznych Różańcach.

Rozpoczął się październik, gdy w sposób szczególny skupiamy się na modlitwie różańcowej, tym bardziej, że właśnie teraz atak na życie nasila się jak rzadko kiedy. Oto niektóre przykłady.

– Szpitale wypracowują metody obchodzenia prawa, by mordować dzieci podejrzane o chorobę lub niepełnosprawność.

– W Ministerstwie Zdrowia z pogwałceniem zasad państwa prawa działa tajny zespół prof. Krzysztofa Czajkowskiego. Grupa ta kodyfikuje procedury aborcji, by narzucić je wszystkim lecznicom i wszystkim pracownikom służby zdrowia.

– W przestrzeni publicznej działają z rozmachem organizacje proaborcyjne, które promują zabijanie dzieci, instruują, jak zabić dziecko domowym sposobem, pośredniczą w handlu środkami poronnymi.

– Wymiar sprawiedliwości wyłapuje nielicznych przestępców aborcyjnych, a sądy skazują ich na śmieszne kary.

– Posłowie odrzucają projekt „Aborcja to zabójstwo”, który realnie poprawiłby sytuację poczętych dzieci i dał narzędzia do ścigania aborterów. 

– Trwa kampania nienawiści wymierzona w każdego, kto broni życia dzieci. Spotykamy się z policyjną przemocą, medialnym hejtem i atakami aborcyjnych aktywistów.

– Od wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22.10.2020 – po pierwszym spadku – rośnie liczba mordowanych dzieci.

Potrzeba jeszcze więcej modlitwy

Zbiór „Sanktuarium Życia. Rozważania na Różaniec o zatrzymanie aborcji” postanowiliśmy wydać w formie modlitewnika. Chciałabym teraz, aby ten modlitewnik trafił w jak najwięcej miejsc. Ufam, że z Bożą pomocą ludzie zobaczą te rozważania i pomodlą się o zatrzymanie zbrodni. Im więcej ludzi się pomodli, tym lepiej.

Wiem też, że dzieci naprawdę tej modlitwy potrzebują.

Mam wydrukowaną pierwszą pulę modlitewników: 1000 sztuk. Potrzebuję teraz opłacić fakturę za druk. 

Potem chcę je rozesłać po całej Polsce. Niech trafią do zakonów klauzurowych, parafii, organizacji katolickich, do każdego, kto może się pomodlić o zatrzymanie aborcji. 

Koszt przygotowania, wydruku i wysłania jednego modlitewnika to 28 złotych. Czy może Pan pomóc sfinansować to dzieło? 

Bardzo Pana proszę o wpłatę 28 złotych lub wielokrotności tej kwoty:

2 modlitewniki to 56 złotych,

3 – to 84 złote,

4 – to 112 złotych,

5 – to 140 złotych.

Może to być też inna wybrana przez Pana suma – przeznaczymy ją na wysłanie kolejnych egzemplarzy.

W sumie potrzeba 28 000 złotych, aby posłać w Polskę cały wydrukowany obecnie nakład.

Wpłaty można dokonać na konto bankowe Fundacji Życie i Rodzina:

47 1160 2202 0000 0004 7838 2230. Kod SWIFT: BIGBPLPW

lub poprzez systemy przelewowe/kartą/Blikiem pod linkiem 

www.RatujZycie.pl/wesprzyj.

Czy może Pan pomóc? Październik już się zaczął i chciałabym, aby jak najwięcej osób odmówiło Różaniec o zatrzymanie aborcji

Nienarodzone dzieci nie mogą same sobie pomóc. Pomóżmy im my, już narodzeni – swoją modlitwą i działaniem.

Serdecznie Pana pozdrawiam!

Kaja Godek Kaja GodekKaja Godek
Fundacja Życie i Rodzina
www.RatujZycie.pl

PS – Pod tym linkiem może Pan obejrzeć cały modlitewnik „Sanktuarium Życia”https://ratujzycie.pl/sanktuarium-zycia-rozwazania-na-rozaniec-o-zatrzymanie-aborcji/ 

Jeśli chce Pan, aby także Panu wysłać wersję papierową, proszę napisać maila na kontakt@RatujZycie.plDziękuję z góry za wsparcie finansowe tej najważniejszej obecnie sprawy.

WSPIERAM

NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE
DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:
IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW

MOŻNA TEŻ SKORZYSTAĆ Z SYSTEMÓW DO SZYBKICH PRZELEWÓW, BLIKA LUB PŁATNOŚCI KARTAMI POD LINKIEM: https://ratujzycie.pl/wesprzyj/

Obserwuj nas:      

W pierwszych dekadach trzeciego tysiąclecia ulegliśmy: – dekatolicyzacji, – demoralizacji, – demonizacji, – depopulacji i… tracimy niepodległość

W I dekadzie XXI w. ulegliśmy:

– dekatolicyzacji

– demoralizacji

– demonizacji

– depopulacji 

i… tracimy niepodległość

Ks. prof. Krzysztof Bielawny: ” Różaniec orężem Polaków do walki o odnowę duchową i moralną”

Różaniec orężem Polaków do walki o odnowę duchową i moralną i wezwanie pomocy Regina Poloniae, a od 1956 r. Królowej Narodu Polskiego – Śluby Jasnogórskie Narodu Polskiego

Przesyłam w załączeniu stosowny plakat.

Króluj nam Chryste, w Polsce i wszędzie!

Salve Regina Poloniae!