Wybitni polscy eksperci przełamali tabu. Sukces I Powojennej Konferencji Żydoznawczej

Wybitni polscy eksperci przełamali tabu. Sukces I Powojennej Konferencji Żydoznawczej

26.06.2025 Julia Gubalska https://nczas.info/2025/06/26/wybitni-polscy-eksperci-przelamali-tabu-sukces-i-powojennej-konferencji-zydoznawczej/

Gwiazda Dawida.
Gwiazda Dawida. Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay

Z inicjatywy felietonisty i publicysty pana Radosława Patlewicza, wydawnictwo Magna Polonia pod patronatem medialnym m.in. „Najwyższego Czasu!”, dnia 7 czerwca 2025 r. zorganizowali w Warszawie I Powojenną Konferencję Żydoznawczą. Przez kilka tygodni unikano publicznego informowania o lokalizacji imprezy ze względu na zmasowane ataki środowisk żydowskich, którym ten pomysł się zdecydowanie nie spodobał, oraz nagromadzenie internetowych gróźb i hejtu.

Już po krótkim czasie od założenia przez organizatorów zrzutki na popularnym portalu do zbiórek, zrzutka została zablokowana. Organizatorzy byli więc zmuszeni ufundować konferencję z bezpośredniego wsparcia darczyńców oraz własnych środków. Te turbulencje zakończyły się jednak dużym sukcesem, gdyż wydarzenie cieszyło się dużą frekwencją i pozytywnym odbiorem, również podczas odtworzeń transmisji internetowej.

Wybitni polscy eksperci przełamali TABU

Konferencja rozpoczęła się modlitwą za Żydów, którzy wciąż tkwią w ciemności Talmudu. Pierwszym prelegentem był znany polski historyk pan profesor Jerzy Robert Nowak, specjalista w temacie spraw wschodnich i kresowych. Opowiedział o micie antysemityzmu w czasach komunistycznej Rosji. Wystosował apel do obecnych na wydarzeniu: „czas najwyższy, aby teraz sięgnąć mocniej do tych tematów, pokazać zbrodnie na Polakach i Żydów na Żydach”. Następnie pan Krzysztof Zagozda, również historyk i publicysta, podjął kontrowersyjne zagadnienie żydowskich kolaborantów Hitlera i omówił tajniki działalności Jakuba Franka na niekorzyść Polski. Głos zabrał również jeden z organizatorów konferencji pan Przemysław Holocher, poruszając bardzo ciekawą kwestię związaną z obrazem Jezusa Chrystusa i chrześcijan w Talmudzie.

Ten obraz w naturalny sposób przeczy wartościom cywilizacji łacińskiej, która nie uznaje podziału wartości dusz na lepszych i gorszych. A jest rdzeniem wierzeń zarówno Żydów związanych z Kabałą, którzy działają w Polsce, chociażby poprzez sektę Chabad-Lubawicz, jak i wartości Talmudu. I to klei się w jedną całość z gardzącym stosunkiem Unii Europejskiej do wartości chrześcijańskich. Przecież sama przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zadeklarowała, że Europa wyznaje wartości Talmudu. Za sprawą tego typu prożydowskiej narracji, nawet we współczesnych chrześcijanach potrafi tkwić poczucie bliżej nieokreślonej podległości wobec narodu żydowskiego, który – jak w ostatniej naszej rozmowie stwierdził Przemysław Holocher – z własnej woli odrzucając Chrystusa jako Mesjasza, odrzucił swoje wybraństwo.

Redaktor Michał Murgrabia opowiedział o tym, czym jest pojęcie judeochrześcijaństwa. Z pewnością każdemu z naszych czytelników zdarzyło się słyszeć o micie „starszych braci w wierze”, który kreśli przed nami obraz tego, że Żydów należałoby traktować nie tyle jako pierwowzór narodu wybranego, co być może nawet jako autorytet, mogący wytyczać nam rzekomo właściwy kierunek pobożności i praktykowania naszej wiary. Nic bardziej mylnego. W sytuacji kiedy Kościół posoborowy za swoje czołowe postulaty przyjmuje drogę Kościoła synodalnego i ekumenizm, nikogo nie dziwią już Dni Judaizmu w Kościele katolickim. Bardzo naiwne zaś zdawałoby się pokładanie nadziei w tym, że mogłoby dojść do organizacji Dni Katolicyzmu lub w ogóle Dni Chrześcijaństwa w synagodze. Władze Kościelne jednak próbowały podejmować wysiłki związane z nawracaniem Żydów, chociażby w ramach działalności Związku Przyjaciół Izraela. Ten został jednak skasowany dekretem papieskim Kongregacji Świętego Oficjum.

Przemilczanym, jednak wciąż aktualnym zagadnieniem, są również roszczenia żydowskie. Prelekcję na ten temat wygłosił jeden z kultowych postaci polskiej prawicy pan redaktor Stanisław Michalkiewicz, wyjaśniając, że Polska wciąż jest kompromitowana na arenie międzynarodowej ze względu na szantaże dotyczące roszczeń. A to dlatego, że niesłusznie jest oczerniana podczas podejmowania debaty na temat sprawców lub współwinnych holocaustu. Jednym z prelegentów był również wybitny polski historyk pan Leszek Żebrowski. To on postanowił głębiej omówić, co kryje się pod określeniem żydokomuna. „Precz z komuną. Precz z eurokomuną, precz z żydokomuną”.

Tak brzmiało jedno ze sztandarowych haseł podczas kampanii prezydenckiej pana Grzegorza Brauna i właśnie wtedy nabrało rozgłosu. W pierwszej kolejności prelegent wyraził swoje niezrozumienie dla kontrowersji, jakie wiążą się jednak z samym słowem „ludoznawcy”, wyjaśniając, że słowo „żydoznastwo” jest całkowicie neutralne i nie różni się niczym od bibliotekoznastwa, czy kulturoznastwa, choć jego zawartość jest wrażliwa ze względu na cenzurę. W końcu od II wojny światowej minęło przeszło 80 lat i to dopiero teraz niezależna nisza ekspertów decyduje się otwarcie zgłębić ten temat.

Głos zabrał również inicjator wydarzenia pan Radosław Patlewicz w temacie powojennych prowokacji pogromowych i beneficjentów powojennych pogromów żydowskich. Opinii publicznej jak dotąd być może nawet nie przyszło na myśl, że wśród Żydów mogli znaleźć się również beneficjenci pogromów. Historie, o których usłyszeliśmy, były jednak autentyczne i miały miejsce chociażby w Krakowie czy Kielcach, a pan Patlewicz szczegółowo opisywał szereg zdarzeń, które doprowadziły do oficjalnej, łudzącej narracji, do dziś sprzedawanej Polakom.

Dlaczego Palestyńczycy nie chcieli zabrać głosu?

Prezes wydawnictwa Magna Polonia pan Przemysław Holocher jest pozytywnie zaskoczony zainteresowaniem, jakie zjednała sobie konferencja, która dzięki profesjonalnej ochronie i dobrej organizacji przebiegła spokojnie i bez większych komplikacji. W naszej ostatniej rozmowie dla „Najwyższego Czasu!” wspomniał jednak również o smutnej wiadomości, czyli odmowie udziału w konferencji gości z Palestyny, którzy deklarowali wcześniej swoją obecność i zabranie głosu, a następnie zrezygnowali ze względu na obawy związane z możliwym oskarżeniem o antysemityzm. Niestety nie znamy szczegółów, które wpłynęły na strach obywateli ziem okupowanych przez Izrael i spowodowały ich wycofanie się.

„Zastrasza się nas, organizatorów konferencji i prelegentów. Na konferencji miała wystąpić strona palestyńska. Jeden z panów miał jakieś inne zajęcia, więc skontaktowaliśmy się z kolejnym Palestyńczykiem, który przystał na to, by zabrać głos. Powiedziałem mu, z czym to się wiąże, że są ataki na konferencję. Był bardzo serdeczny, bardzo dobrze mi się z nim rozmawiało, więc byłem pewien, że pomimo ataków przyjdzie. Niestety po kilku dniach, kiedy ogłosiliśmy jego udział w konferencji, zrezygnował, tłumacząc że bardzo przeprasza, ale nie może, ponieważ zostanie oskarżony o antysemityzm. Dla mnie wydało się to dziwne, że ludzie, którym mordują rodziny, boją się oskarżeń o antysemityzm” – stwierdził Przemysław Holocher.

– „Palestyńczycy są ewidentnie jawnie zastraszani przez stronę izraelską. Być może w sytuacji szantażu, strachu o rodzinę, o żonę i dzieci można to działanie zrozumieć i wytłumaczyć” – zasugerowałam. – „Tak myślę, że musiał być to jakiś bardzo potężny atak” – podsumował Holocher.

W związku z liczną frekwencją i szerokim zainteresowaniem podjętą tematyką, organizatorzy już teraz zapowiedzieli drugą edycję wydarzenia i utworzyli prywatną zbiórkę. Poinformowali, że II Powojenna Konferencja Żydoznawcza odbędzie się być może nawet wcześniej niż za rok i nie będzie kolidować z cykliczną Konferencją Prawicy Wolnościowej, organizowaną przez „Najwyższy Czas!”.

„Precz z żydokomuną”. Braun wyjaśnia na przykładzie.

„Precz z żydokomuną”.

Braun wyjaśnia na konkretnym przykładzie

[VIDEO]

14.05.2025 nczas/precz-z-zydokomuna-braun-wyjasnia-przykladzie

Grzegorz Braun
Grzegorz Braun. / foto: PAP

Żydzi uzurpują sobie wyłączność, monopol. Roszczą pretensje do monopolu na pamięć historyczną, w której oczywiście występują w roli najważniejszych, jedynych, wyłącznych ofiar, jedynych skrzywdzonych i poniżonych przez antysemickie otoczenie, przede wszystkim Polaków – mówił w Siedlcach kandydat na prezydenta RP Grzegorz Braun.

Konfederacja Korony Polskiej zorganizowała konferencję prasową przed byłym Urzędem Bezpieczeństwa w Siedlcach. Jak powiedziała rzecznik partii Marta Czech, miejsce nie jest przypadkowe.

Jesteśmy tu po to, by na konkretnym przykładzie wyjaśnić jeden z postulatów naszego kandydata, mianowicie „precz z żydokomuną”. Tablica na tym urzędzie, który znajduje się za nami, upamiętnia 16 Polaków, 16 żołnierzy Armii Krajowej i innych formacji niepodległościowych, żołnierzy wyklętych, którzy zostali na rogatkach miasta brutalnie rozstrzelani wiosną 1945 roku. Rozstrzelani przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa pod kierownictwem Żydów, którzy kolaborowali z NKWD, z bolszewikami. Stąd pojęcie żydokomuny. I tak jak komuna w Polsce wcale się nie skończyła, tak nie skończyły się w naszym kraju wpływy żydowskie – powiedziała Czech.

Braun wskazał na tablicę pamiątkową i określił ją jako wyjątkowy przykład upamiętnienia historii. – Tutejsza społeczność, patrioci, strażnicy pamięci historycznej doprowadzili do umieszczenia na tym budynku, który widoczny jest za nami, tablicy odnotowującej fakt zaangażowania Żydów w eksterminację polskich patriotów w połowie XX wieku. I to dobry przykład, szanowni Państwo. O ile mi wiadomo, jest to jedyna tego typu tablica w całym kraju. Innych nie znajdziemy. Otóż to właśnie powinno się zmienić – powiedział

Krytykował współczesne narracje historyczne, które zniekształcają rzeczywistość i pomijają niewygodne fakty.

Żydzi uzurpują sobie wyłączność, monopol. Roszczą pretensje do monopolu na pamięć historyczną, w której oczywiście występują w roli najważniejszych, jedynych, wyłącznych ofiar, jedynych skrzywdzonych i poniżonych przez antysemickie otoczenie, przede wszystkim Polaków. Zauważmy, że naziści utracili swoją charakterystykę narodowościową. W historiografii światowej naziści nie są już Niemcami, a w świadomości wielu, zwłaszcza młodych ludzi w odległych krajach, jeżeli da się nazistom przypisać jakąś narodowość, to najczęściej właśnie polską – przypomniał.

Nie zrozumieją Polacy, na jakim świecie żyją, a zatem nie będą w stanie podejmować trafnych decyzji na przyszłość. Nie będą w stanie Polacy radzić sobie z największymi zagrożeniami i wyzwaniami współczesności i przyszłości, jeśli nie będą dobrze rozumieli przeszłość,” argumentował. „A otóż jeśli idzie o relacje polsko-żydowskie, pokutują tutaj rozmaite przemilczenia, przekłamania, idealizacje, fałsze historyczne. I my te fałsze musimy zastąpić prawdą – kontynuował Braun.

Kandydat na prezydenta przypomniał o roli Żydów w historii Polski XX wieku, szczególnie podczas II wojny światowej i okresie stalinizmu.

Musimy opisać historię żydowskich zbrodni na narodzie polskim, musimy opisać bez zbytecznej, szkodliwej rezerwy, fakty zaangażowania, masowego zaangażowania Żydów w zaprowadzanie na terenie Rzeczpospolitej Polskiej totalitarnych reżimów. To Żydzi organizowali getta żydowskie pod okupacją niemiecką przy zgoła minimalnym kadrowym zaangażowaniu ze strony Niemców. To żydowskie elity mając za nic z jednej strony niepodległość Polski, chętnie się od niej dystansując, z drugiej strony mając za nic życie, zdrowie, majętność własnych pobratymców, innych Żydów mniej wpływowych, to żydowskie elity organizowały judenraty – stwierdził Braun.

Kończąc swoje wystąpienie, Braun wyraził nadzieję, że przykład z Siedlec będzie inspiracją dla innych polskich miejscowości.

Mam nadzieję, że w Siedlcach odwracamy ten trend, że z Siedlec wyjdzie dobra zmiana i inne miasta, miasteczka, gminy przystąpią do należytego upamiętniania także żydowskich zbrodni na narodzie polskim, czego tutaj mamy jeden ze strasznych przykładów – podsumował Braun.

Czy kasta sędziowska to potomkowie żydokomuny?

Czy kasta sędziowska to potomkowie żydokomuny?

https://www.fronda.pl/a/Czy-kasta-sedziowska-to-potomkowie-zydokomuny-2,218806.html


Kasta sędziowska próbuje dziś zbudować w Polsce system trybunalski. Sędziowie pozbawieni wszelkiej kontroli mieliby sprawować tak naprawdę najwyższą władzę. Prawo i Sprawiedliwość próbuje ukrócić tę anarchię, co spotyka się z niezwykle zajadłymi atakami; nic dziwnego, to wojna. Kasta sędziowska wywodzi się pośrednio, a niekiedy jeszcze wciąż bezpośrednio, z komunistycznego wymiaru (nie)sprawiedliwości. Sądownictwo w PRL miało w niemałym stopniu żydokomunistyczny charakter. Długo by mówić o zbrodniach, jakich na polskich patriotach dopuszczali się przedstawiciele żydokomuny, antenaci dzisiejszej kasty sędziowskiej. A czym była sama żydokomuna? O tym znakomicie pisał amerykański badacz fenomenu żydowskiego zaangażowania w XX-wieczne ruchy intelektualne i polityczne, prof. Kevin MacDonald.

Nakładem wydawnictwa Aletheia ukazała się monumentalna, 616 stronicowa, praca naukowa profesora Uniwersytetu Kalifornijskiego Kevina MacDonalda „Kultura krytyki. Ewolucjonistyczna analiza zaangażowania Żydów w XX-wieczne ruchy intelektualne i polityczne”. Praca poświęcona jest stworzonym przez Żydów nurtom intelektualne, które skutecznie niszczyły cywilizacje zachodnią w XX wieku, oraz temu jak destrukcja cywilizacji zachodniej służyła realizacji interesów społeczności żydowskiej. Na marginesie drobiazgowego opisu rzeczywistości, dosłownie na kilku stronach, MacDonald przybliżył czytelnikom rolę żydokomuny w Polsce po II wojnie światowej.

Według MacDonalda przedwojenną ekspozyturą żydokomuny w Polsce była Komunistyczna Partia Polski. KPP była sowiecką agenturą w Polsce, wspierała agresje ZSRS na Polskę w 1920 i 1939 roku, antypolską politykę sowietów na okupowanych ziemiach Polski, terror i eksterminacje.

Zdaniem MacDonalda podobnie jak w innych krajach Europy zajętych przez sowietów po drugiej wojnie światowej, tak i w Polsce, grupa żydowskich komunistów przejęła władze w Polsce. Żydokomuna rządząca powojenną Polską wywodziła się z tradycyjnych rodzin żydowskich. Wyrosła z kultury judaistycznej, posługiwała się jidysz jako językiem ojczystym, nie miała nic wspólnego z kultura polską. Świat postrzegała przez kalki żydowskiej socjalizacji i tożsamości. Jako komuniści pozostawała w swoim żydowskim środowisku, jej idolami byli inni żydowscy komuniści. W ZSRS widziała opokę dla swoje żydowskiej tożsamości. Kochała ZSRS, bo w ZSRR władza znajdowała się w rękach Żydów, sowieci zapewniali rozwój kultury żydowskiej, ZSRS surowo karało za antysemityzm. Polski nienawidziła, uznawała Polskę za wrogi i prymitywny kraj.

W powojennej Polsce, zdaniem MacDonalda, „komuniści żydowscy na najwyższych stanowiskach w państwie, tworzyli nadal spójną i wyodrębnioną grupę”. Ich solidarność etniczna była niezwykle dostrzegalna dla zniewolonych Polaków. Żydzi by być solidarnymi względem siebie nie musieli składać werbalnych deklaracji. Od 1948 do 1956 roku pełnia władzy nad zniewoloną Polską była w rękach Żydów. Żydokomuna w powojennej Polsce realizowała „radzieckie interesy polityczne, gospodarcze i kulturalne” i „agresywnie urzeczywistniała interesy specyficznie żydowskie, jak choćby eksterminacje narodowej opozycji politycznej”. „Zdominowany przez Żydów rząd komunistyczny zabiegał o odrodzenie i utrwalenie społeczności żydowskiej w Polsce”. Równocześnie żydokomuna prowadziła „wytężoną kampanie ograniczania wpływów politycznych i kulturowych kościoła katolickiego”.

By tworzyć pozory samorządności w powojennej Polsce, tych Żydów, „którzy pod względem fizycznym mogli uchodzić za Polaków (…) zachęcano do zmiany nazwisk na polsko brzmiące i podawania się za Polaków”. Żydokomuna w powojennej Polsce uważała Żydów nie komunistów za lojalne i wyobcowane z polskości zaplecze kadrowe dla nowego reżimu. „Pochodzenie żydowskie szczególnie ceniono przy naborze do służby bezpieczeństwa”. Żydokomuna była całkowicie świadoma, że władze ma dzięki sowietom, i może ją utrzymać tylko za pomocą terroru. Dodatkowo żydokomuna z bezpieki siała terror wobec Polaków, jej działania było motywowane nienawiścią rasową do Polaków. Powojenna Polska rządzona z nadania sowieckiego przez Żydów, wbrew Polakom, zapewniała Żydom korzyści finansowe z władzy.

Według MacDonalda w wyniku destalinizacji w 1956 roku ograniczono udział Żydów we władzy. Pogorszenie pozycji finansowej żydokomuny w powojennej Polsce rekompensowała hojna pomoc finansowa dla Żydów ze strony amerykańskich Żydów. To i fakt, że dzieci i wnuki żydowskich komunistów wracały do swojej judaistycznej żydowskiej tożsamości, należy uznać „za mocny dowód na rzecz tezy, ze wielu komunistów żydowskich w rzeczywistości było krypto Żydami”. Im słabsza była pozycja Żydów w systemie sowieckim, tym silniejsza była ich solidarność rasowa. „Kiedy ostatecznie upadli, szybko odrzucili wszelkie pozory polskiej tożsamości o otwarcie deklarowali żydowską tożsamość. Zwłaszcza w Izraelu, dokąd wyjeżdżała większość polskich Żydów”. W Izraelu Żydzi zdejmowali kostium komunistów i stawali się syjonistami.

Żydokomunę w powojennej Polsce trzeba traktować jako ugrupowanie żydowskie realizujące partykularne interesy polityczne i ekonomiczne Żydów. Dążące do zniszczenia kościoła katolickiego i polskiego nacjonalizmu, eksterminacji nieżydowskich elit narodowych, niszczenia kultury polskiej, wyzyskiwania ekonomicznego Polaków, wspierania interesów ekonomicznych Żydów i kultury żydowskiej. Środowisko Żydów, którzy nie wyrzekli się swojej żydowskiej tożsamości. „Zdominowane przez Żydów władze komunistyczne w Polsce walczyły z polskim nacjonalizmem i autorytetem politycznym i kulturowym kościoła katolickiego, głównym źródłem spójności tradycyjnego społeczeństwa polskiego”.