Przebraże. O naszej wojnie

Przebraże. O naszej wojnie

kelkeszos https://www.salon24.pl/u/qqc1968/1466520,przebraze-o-naszej-wojnie

Wprawdzie nie wiem kogo miał na myśli Donald Tusk, określając trwającą na wschodzie wojnę mianem “naszej”, ale można mieć obawy, że dla tego konkretnego oświadczenia założył maskę człowieka reprezentującego polskie interesy. Ta mistyfikacja jest o tyle łatwa, że mieści się w pojęciach dość szerokiej publiczności, popierającej obydwie najważniejsze zwalczające się partie. Między ich elektoratami, a przynajmniej ich najtwardszymi jądrami, “naszość” wojny na Ukrainie nie podlega dyskusji i w tym zakresie kąsają swoich oponentów z wielką zaciekłością, a przy tym wspólnie i w porozumieniu. Premier zatem “ma łatwo” i bez większego ryzyka może sobie ogłaszać, że wojna z Rosją jest nasza, tym bardziej że faktycznie bardzo nas zubaża, zadłużając po uszy i na wiele pokoleń. Czynnie już zatem jesteśmy zaangażowani w obronę nie swoich granic, choć i tak możemy się póki co cieszyć, że jeszcze nie przelewamy własnej krwi za wolność i zyski “waszą i ich”. 

Nie wiem wprawdzie czy ta radość potrwa długo, bo wielu jest w Polsce ludzi, których wojna kusi, zwłaszcza wśród pokoleń, które stosując określenie Sfinksa chodzą już na trzech nogach. To trochę dziwne bo wychowywali się ci ludzie w bardzo świeżej pamięci tego czym jest wojna i kim są – bez wyjątku – nasi sąsiedzi.

Nie wiem jak jest teraz, ale w czasach mojej edukacji, w szkołach różnego szczebla i profilu popularne były “izby pamięci narodowej” gdzie gromadzono różne pamiątki przeszłości. W mojej podstawówce taka izba miała rangę szczególną. Patronem szkoły był Teodor Duracz “prawnik, obrońca komunistów” i zbiory tego szkolnego muzeum, pochodzące głównie od rodziny Duraczów były dość obfite, z głównym okazem, w postaci osobistego, oświęcimskiego pasiaka żony patrona. 

Przy szkole działała drużyna harcerska imienia Baonu “Zośka” i z wolna to harcerze zaczęli przejmować ową izbę pamięci, organizując w niej spotkania z Panią Zdzisławą Bytnarową, matką Janka “Rudego”, Stanisławem Broniewskim “Orszą”, powstańcami i żołnierzami Szarych Szeregów. Od wprowadzenia  stanu wojennego “kult patrona” zamierał, doszło nawet do wielkiego skandalu, bo nieznani sprawcy oderwali “nóżkę” od litery “r” z podpisu pod wielkim zdjęciem Teodora Duracza wiszącego w głównym korytarzu szkoły.

I oto gdy tradycja prawdziwie patriotyczna niepodważalnie zawładnęła izbą pamięci, w przeddzień dnia ludowego wojska polskiego, przypadającego 12 października, w roku 1982, czyli w środku stanu wojennego, samorząd szkolny dostał polecenie zorganizowania spotkania z kombatantem. Z różnych powodów padło osobiście na mnie. Zadanie wydawało się wyjątkowo paskudne, ale żadne starania o uniknięcie jego realizacji nie przyniosły efektu i musiałem podjąć czynności zmierzające do ponurego skutku, w postaci ględzenia jakiegoś zbowidowca o jego realnych, albo urojonych wojennych przewagach w w walce o ludową demokrację.

Pierwsze zdziwienie dopadło mnie gdy dostałem adres owego człowieka – moje podwórko, sąsiedni blok, tak zwany oficerski. Potem okazało się, że naszego gościa oczywiście znam z widzenia, a nawet na zdawkowe dzień dobry, choć nigdy nie widziałem go w mundurze, co zresztą jak się okazało miało swoje uzasadnienie, bo pracował w poważnej cywilnej instytucji, na wysokim stanowisku. Pierwsze formalne spotkanie przygotowawcze odbyliśmy w nielicznej grupie, w owej izbie pamięci właśnie i wbrew wszelkim oczekiwaniom nasz kombatant okazał się postacią niezwykłą. Na tyle, że na jakiś czas wszystkie zgromadzone w naszym szkolnym muzeum przedmioty straciły swoją moc, ustępując pola opowieści.

Opowieści człowieka z Przebraża.

To nie było bardzo dziwne, że o Wołyniu i rzezi jego mieszkańców dowiedzieliśmy się właśnie wtedy, z ust jej naocznego świadka, bo wcześniej nie było jak i od kogo. Zresztą sam nasz gość, w randze pułkownika, swoją opowieść zaczął od sceny z “Samych swoich” gdy grający Warszawiaka Witold Pyrkosz potwierdza, że “wy z zza Buga też wiele przeszli”. Dopiero w ósmej klasie podstawówki, w stanie wojennym, dowiedzieliśmy się, jak wiele.

Przebraże mogło się stać polską golgotą na miarę Katynia. Według różnych szacunków w tej ufortyfikowanej wsi schroniło się od kilkunastu do ponad dwudziestu tysięcy ludzi, zagrożonych wymordowaniem w najokrutniejszy sposób jaki sobie można wyobrazić. Opowieść o Przebrażu, z ust czynnego uczestnika walk, będącego przy tym sprawnym i surowym narratorem, wstrząsała wszystkimi, choć zapewne wielu szczegółów ów człowiek nie chciał nam przekazywać, a pewnie i nie mógł. Polska samoobrona na Wołyniu kumulowała w sobie te wszystkie cechy jakie nasz naród wykazuje w chwilach wymagających najwyższych poświęceń. Znakomita organizacja, zjednoczenie w obliczu śmiertelnego zagrożenia i wykorzystanie sprzeczności wśród wrogów, dla własnych celów. Ci ludzie wciśnięci między dwa mordercze reżimy – niemiecki i sowiecki, spotkali jeszcze gorszego wroga, z którym nie mogło się równać ani SS, ani NKWD. Ukraińską Powstańczą Armię. Pasiak pani Duraczowej, czy wspomnienia żołnierzy Szarych Szeregów zaświadczały, że Polak który wpadł w łapy morderczych organizacji niemieckich, albo sowieckich, miał jakąś szansę przeżycia. Polak w rękach UPA mógł mieć tylko skromną nadzieję na szybką śmierć. I o tym opowiedział nam nasz gość.

Obronę Przebraża organizowało trzech ludzi, a dwaj z nich – Henryk Cybulski i Józef Sobiesiak mieli ekstremalnie różne życiorysy. Jeden był zesłańcem zbiegłym z miejsca zsyłki, drugi komunistą z samego jądra NKWD. Z tym, że to właśnie sowiecki oddział partyzancki Sobiesiaka był pierwszą tarczą polskiej samoobrony, póki nie zdążyła okrzepnąć.

Największa polska samoobrona na Wołyniu, nie mogła oczywiście zostać pozostawioną bez reakcji UPA. Zniszczenie Przebraża stało się najważniejszym celem Ukraińców, zgromadzili do niego siły wielokrotnie przekraczające liczebność obrońców, a w drugim rzucie wielkie zastępy widlarzy i siekierników, mających dokonać zupełnej rzezi polskich obrońców. Ci zaś musieli zwrócić się o pomoc do sowieckiej partyzantki i ta pomoc w kluczowym momencie nadeszła. Trudno sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby obrona pękła, bo wyobraźnia tutaj nie działa.

Wielokrotnie potem spotykałem się z naszym gościem, w końcu sąsiad. Dostałem od niego dwie książki owego Józefa Sobiesiaka, który był tak twardym enkawudzistą, że w PRL dosłużył się funkcji dowódcy wyższej szkoły politycznej LWP imienia Feliksa Dzierżyńskiego.

Jedna nosiła tytuł “Przebraże” i jej lektura zostawiła we mnie trwałe ślady. Wstrząsająca relacja z takimi szczegółami jak opis starszego polsko – ukraińskiego małżeństwa, w którym ojciec zabił syna upowca, w momencie gdy przyszedł zamordować własną matkę, bo Laszka. Druga książka to “Brygada Grunwald”, czyli dalsze losy Wołynian, z konieczności walczących w ludowym wojsku.

Z tych kilkukrotnych poważnych rozmów, wysnułem jeszcze jeden wniosek – ci ludzie już niczego od wschodu nie oczekiwali, dla nich ta Polska w granicach pojałtańskich była zupełnie wystarczająca. Nie chcieli żadnych powrotów, żadnych sojuszy i giedroyciowych rojeń. Może trzeba było być w Przebrażu, żeby się ich wyzbyć. Albo przynajmniej zetknąć się osobiście z kimś, kto był. Dlatego to nie moja wojna, bo takiego człowieka spotkałem. Premier Tusk z pewnością nie.

memory7 października 2025, 15:08@Republikanizm ” Po za tym jak tu straszyć Polaków ukraińskim UPA , skoro na czele tego kraju stoi Żydowina, który gdyby żył w czasie II wojny światowej, zostałby zamordowany przez Upowców dużo wcześniej , zanim Upowcy zaczęli mordować Polaków!”

Mocne, żeby nie napisać bardzo mocne!

Poniżej krótkie życiorysy siedmiu oficjalnych (muzea, pomniki, odznaczenia, ulice i inne formy upamiętnień) “bohaterów” banderlandu, faszystowsko nacjonalistycznego bardaku, który funkcjonuje dzięki usmanom, UE i Polsce. Cytując klasyka ; “Nie bądźcie obojętni, bo nawet się nie obejrzycie, jak na was, na waszych potomków, „jakaś RZEŹ WOŁYŃSKA”, nagle spadnie z nieba, nie bądźcie obojętni gdy morderców, zbrodniarzy, oprawców, degeneratów wstawiają na piedestał by zrobić z nich “bohaterów” banderlandu!

……. Michajlo DUDA Członek OUN od 1937, w 1939 skierowany na szkolenie dywersyjne do Niemiec, gdzie w 1941 wstąpił do batalionu „Roland”.W UPA od 1943, najpierw jako instruktor w szkole podoficerskiej, od czerwca 1944 organizator UPA na Pogórzu Przemyskim i w Bieszczadach. W jesieni 1944 oddziały UPA na tym terenie zostały rozformowane, a ich partyzanci skierowani do wiejskich samoobron. Powtórnie zostały sformowane w sierpniu-wrześniu 1945, po rozpoczęciu przymusowych wysiedleń ludności ukraińskiej do ZSRR.Był jednym z dowodzących podczas napadu w nocy z 19 na 20 kwietnia 1945 roku na wieś Borownica, gdzie  zostało zamordowanych około 60 Polaków, w tym 17 kobiet i 9 dzieci[1].W lipcu 1946 roku na jego rozkaz rozstrzelano w Jaworniku Ruskim 14 wziętych do niewoli żołnierzy Wojska Polskiego[2][3.

…….Mychajło Kołodziński, jeden z głównych ideologów UPA, w swojej rozprawie na temat ukraińskiej doktryny wojskowej: „Wygramy tylko wtedy, gdy wykażemy się okrucieństwem takim, że jeszcze dziesiąte pokolenie Polaków będzie się bało popatrzeć w stronę Ukrainy. Musimy być okrutni, bo inaczej nie stworzymy wrażenia kozackiego wystąpienia chłopskiego”.

….. ..DYMYTRO DONCOW, twórca koncepcji integralnego nacjonalizmu ukraińskiego (1926): To na woli (nie na rozumie), na dogmacie (nie na udowodnionej prawdzie), na nieumotywowanym porywie (a nie na regule) musi być zbudowana nasza narodowa idea, jeśli chcemy utrzymać się na powierzchni okrutnego życia. Bez przemocy i żelaznej bezwzględności niczego w historii nie stworzono. […] przemoc i wojna oto metody, przy pomocy których wybrane narody szły drogą postępu. Przemoc to jedyny sposób, pozostający w dyspozycji […] narodów zby dlę co nych przez humanizm.

………Myrosław Symczycz, były członek OUN-UPA o pseudonimie „Krzywonos”, który miał wydać rozkaz wymordowania ludności polskiej we wsi Pistyń w województwie stanisławowskim, otrzymał od Zełenskiego tytuł Bohatera Ukrainy”

…… ROMAN SZUCHEWYCZ „TARAS CZUPRYNKA”, naczelny dowódca UPA: W związku z sukcesami wojsk sowieckich konieczne jest przyspieszenie likwidowania Polaków. Muszą zostać zgładzeni całkowicie, ich wioski spalone do gruntu samego. Ludność polską należy absolutnie zniszczyć. Śmierć każdego Lacha to metr wolnej Ukrainy. Albo będzie lechicka krew po kolana, albo Ukrainy nie będzie. Musimy zatem Polaków w pień wyciąć. Powinniśmy przeprowadzić wielką akcję likwidacji polskiego elementu. Rozwiążemy sprawę polską tak jak hitler sprawę zydowską.12 października 2007 został pośmiertnie nagrodzony tytułem Bohatera Ukrainy przez prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenkę.

….DMYTRO KŁACZKIWS’KYJ „KŁYM SAWUR”, dowódca UPA na Wołyniu: nakazuję całkowitą, powszechną, fizyczną likwidację ludności polskiej. Powinniśmy przeprowadzić wielką akcję likwidacji polskiego elementu. Rozwiążemy sprawę polską tak, jak Hitler sprawę  ydowską. Likwidować ślady polskości, zniszczyć polskie chaty, zburzyć ściany kościołów, aby nie pozostały ślady, że tam kiedykolwiek ktoś żył. Jeśli cokolwiek zostanie, to Polacy będą mieli pretensję do naszych ziem.

 Rada Miejska Kijowa może nazwać jedną z ulic w stolicy imieniem nazistowskiego kolaboranta i funkcjonariusza SS Wołodymyra Kubijowycza.Informację tę podał dyrektor Ukraińskiego Komitetu Żydowskiego, Eduard Dolinsky. O sprawie pisze “Jerusalem Post”. Według Dolinskiego ulica w stolicy Ukrainy zostanie przemianowana na wniosek rady miejskiej i będzie nosić imię Kubijowycza, który w czasie Holokaustu był zaangażowany w tworzenie Waffen-SS Galizien, nazistowskiej formacji militarnej złożonej z ukraińskich ochotników. Był jednym z organizatorów i promotorów powstania ukraińskiej 14 Dywizji Grenadierów SS. Kubijowycz był gorącym zwolennikiem Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, a w kwietniu 1941 r. zażądał utworzenia na Ukrainie autonomicznego państwa, w którym nie mogliby mieszkać Polacy i Żydzi. W późniejszym okresie wojny, w 1943 roku, Kubijowycz odegrał kluczową rolę w tworzeniu Waffen-SS Galizien i publicznie ogłosił swoją gotowość do chwycenia za broń i walki w sprawie nazistowskiej.Po wkroczeniu. Armii Czerwonej do Polski w 1944 r. Wołodymyr Kubijowycz uciekł do Niemiec, a następnie do Francji.Zmarł on w Paryżu w 1985 r. “Jerusalem Post” zauważa, że jeżeli ten ukraiński zwolennik nazizmu faktycznie będzie miał swoją ulicę w Kijowie, nie będzie to pierwszy raz, kiedy Ukraina zdecyduje się go uhonorować. W 2000 roku poczta ukraińska wydała wstępnie ostemplowaną kopertę z okazji 100. rocznicy jego urodzin, a we Lwowie do dziś stoi tablica upamiętniająca Kubijowycza.

Co ciekawe sowieci o ukraińskiej proweniencji, którzy grabili, gwałcili i mordowali ludność “wyzwalanych” terenów mają również w banderlandzie swoje miejsca upamiętnień.

Można napisać, że jacy bohaterowie taki naród i jaki naród tacy bohaterowie.  Kiedy uwierzysz w realne zagrożenie – gdy przyszpilą Cię do skrzydła drzwi, a w tym czasie bandery SSyny zgwałcą ci żonę i  córkę,  poderżną im gardło, a wnuczka przybijają nożem do stołu za język przeciągnięty przez nacięcie w gardle by umierał  i nie mógł umrzeć, a ty będziesz niemym widzem w tym teatrze grozy?

Pozwolę sobie pożegnać się z Tobą przywołując jeszcze raz parafrazą wielkiego ayna narodu żydowskiego, Pana Mariana Turskiego; “Nie bądźcie obojętni, bo nawet się nie obejrzycie, jak na was, na waszych potomków, „jakaś RZEŹ WOŁYŃSKA”, nagle spadnie z nieba, nie bądźcie obojętni gdy morderców, zbrodniarzy, oprawców, degeneratów wstawiają na piedestał by zrobić z nich “bohaterów” banderlandu. Nie bądźcie obojętni.

PS. banderland inaczej ukraina są nam potrzebne jak rybie kąpielówki lub pani pracującej w usługach majtki.

Doświadczenie uczy, że własnego bezpieczeństwa nie należy powierzać innym lub budować je w oparciu o innych.

Zdrada to drugie imię Ukraińców. Od RZEZI pod BATOHEM przez RZEŹ HUMANIU,  OPERACJĘ  POLSKĄ 1937 – 1938, V ukraińska kolumna  w 1939 – 1942, RZEŹ WOŁYŃSKĄ

I wyjście tego pożal się Panie Boże komika z posiedzenia ONZ gdy przemawiał JE Prezydent Rzeczpospolitej duda anżej.

========================================

kelkeszos7 października 2025, 16:20@Republikanizm

Tak, to jest nasza wojna, bo właśnie w niej z kopytami przegrywamy naszą przyszłość. Walczymy z Rosją, która ma nas gdzieś, a sama nie jest w stanie obronić swoich najżywotniejszych interesów w miejscach dla niej newralgicznych, a w tym samym czasie ulegamy bez jakiegokolwiek oporu realnej agresji, niszczącej naszą państwowość u samych podstaw i obawiam się, że nieodwołalnie. Tylko co to Pana obchodzi, skoro dla Pana ważniejszy jest Krym dla Ukrainy, niż Gdańsk dla Polski. Zaczynam ze zgrozą zauważać, że obce wpływy są w Polsce rozgałęzione ponad miarę, umożliwiającą jakąkolwiek naszą kontrolę nad własnym państwem.

stefanplazek7 października 2025, 18:19

Ilekroć wchodzę do Castoramy na dział z narzędziami ogrodniczymi, to patrząc na zgromadzone tam piły, siekiery, noże, widły , kosy, motyki itp. myślę sobie, że tak mogłaby wyglądać izba pamięci upa.  W aresztowaniu lwowskich profesorów – w tym dwóch wujów mojego Ojca – brali udział ukraińscy policjanci, czy czym jak się teraz oficjalnie mówi, w charakterze tłumaczy. Otóż nędza tego wyjaśnienia wynika stąd, że ci profesorowie, po studiach przeważnie w Wiedniu, wszyscy co do jednego mówili po niemiecku nawet lepiej niż niejeden hitlerowski oficer, nie wspominając o jakimś zafajdanym ukraińskim pastuchu. Rzeczywiste oblicze ukraińskiej policji ukazał malowniczo Stanisław Lem w “Szpitalu przemienienia”.

========================================

goralo-baca123 8 października 2025, 00:32Kochankowie Bandery..krotki filmik dla was..i to was już spotyka :

JacekS.8 października 2025, 23:52@memory https://archiwum.ipn.gov.pl/pl/publikacje/JacekS.10 października 2025, 16:37ksiazki/12445,Kresowa-ksiega-sprawiedliwych-19391945.html

@Erevnitis istorias

Ukraina odbudowuje swoją tożsamość narodową w oparciu o banderyzm DZISIAJ.

Dzisiaj buduje pomniki banderowskim mordercom stawiając ich jako wzór do naśladowania dla dzisiejszych Ukraińców. Budując mit Bandery i UPA. To dzisiejsze państwo ukraińskie stosuje wszystkie metody wypracowane w czasach sowieckich- cenzurę i kłamstwo żeby budować mit rycerskich banderowców. Np. ocenzurowano wspomnienia ,twórcy UPA Tarasa “Borowcia “Bulby”i usunięto z nich wszystkie fragmenty krytyczne wobec OUN B, w tym słynny “List otwarty” skierowany przez Borowcia do kierownictwa OUN -B, w którym opisuje wszystkie bandyckie metody stosowane przez banderowców wobec konkurencyjnych ugrupowań ukraińskich i krytykuje mordy na ludności polskiej , czeskiej i żydowskiej.Warto dodać ,że Borowieć nie zgodził się na wykorzystanie podległych mu oddziałów do mordowania ludności żydowskiej , czego żądali od niego Niemcy.

OUN B nie miał takich oporów i wszystkie pogromy ludności żydowskiej w 41 r. Niemcy robili banderowskimi rękami. Mamy więc dzisiaj za swoją granicą, postsowieckie państwo z elitą uformowaną w Związku Sowieckim w KGB owskich szkołach, z oligarchiczną mafią, państwo które buduje poczucie narodowej tożsamości swoich obywateli, opierając się na tradycji bandyckiej organizacji sprzed 80 lat, o skrajnie szowinistycznym programie, który jest skierowany przeciw Polsce i Rosji  jako historycznym wrogom Ukrainy i albo jest Pan mało rozgarnięty, żeby zrozumieć – jakie  ma to konsekwencje dla Polski, albo płacą Panu za to , żeby udawać durnia.W pierwszym przypadku , nie warto z Panem rozmawiać , bo i tak nie zrozumie Pan żadnych argumentów, w drugim – też nie warto z Panem gadać .

JacekS.10 października 2025, 16:45@Erevnitis istorias

I jeszcze jedno , pisze Pan -“To ludziom w Rosji wtłacza się pogląd, że Ukrainiec to banderowiec i nazista- w związku z czym zabijanie ich  w tym w tym dzieci( przecież wyrosną  z nich banderowcy !) jest nie tylko  uzasadnione ale i chwalebne.” -Dobrze pamiętam wypowiedź UKRAIŃSKIEGO dziennikarza w UKRAIŃSKIEJ TV , który mówił dokładnie to co Pan przypisuje rosyjskim mediom. Mówił ,że należy wytępić Rosjan , razem z dziećmi , bo z rosyjskich dzieci wyrosną kiedyś rosyjscy imperialiści”. A te wszystkie “niebiańskie sotnie” z kijowskiego Majdanu ?-to przecież ukraiński wynalazek.Powtarzam -albo jest Pan ślepy ,albo Pan jest pospolitym opłacanym przez Kijów propagandystą.

Pomnik RZEŹ WOŁYŃSKA w Domostawie SPROFANOWANY!

Henryk Olbrycht @HOlbrycht84085

Profanacja pomnika katyńskiego.

Marcin Rola @MarcinRola89

Pomnik RZEŹ WOŁYŃSKA mistrza ręki śp Andrzeja Pityńskiego w Domostawie CELOWO SPROFANOWANY!

Nie no, ja chyba śnie i jest to jakiś nieprawdopodobny koszmar?! Jak długo jeszcze będziemy tolerować bezkarność banderowców ukraińskich w Polsce?! Ile jeszcze Polacy muszą

Zdjęcie

Zdjęcie

Kiedy znajdzie się kij na banderowski ryj ??? Działacz kresowy idzie do więzienia za prawdę o Rzezi Wołyńskiej

magnapolonia/dzialacz-kresowy-idzie-do-wiezienia-za-prawde-o-rzezi-wolynskiej

Działacz kresowy idzie do więzienia za prawdę o Rzezi Wołyńskiej

Andrzej Łukawski – 70-letni działacz kresowy i organizator Marszu Pamięci o Ofiarach ukraińskiego Ludobójstwa – idzie do więzienia. To efekt wniosku złożonego przez Związek Ukraińców w Polsce.

Działacz kresowy idzie do więzienia za prawdę o Rzezi Wołyńskiej.

W 2019 roku Andrzej Łukawski, redaktor naczelny Kresowego Serwisu Informacyjnego oraz organizator Marszu Pamięci o Ofiarach ukraińskiego Ludobójstwa w Warszawie, został oskarżony o szerzenie nienawiści.

Prokuratorem prowadzącym jego sprawę był Maciej Młynarczyk z Prokuratury Rejonowej Praga-Północ, znanego m.in. z nękania ocalałych z kresowego ludobójstwa i współpracy z tzw. OMZRiK, założonym przez przestępcę Rafała Gawła.

Powodem wszczęcia sprawy były zamieszone przez Łukawskiego na Facebooku komentarze, m.in. “bandersyny”, “swołocz banderowska”, “dzicz stepowa”. Prokurator sugerował mu, że powinien “przeprosić i wyrazić skruchę”, by być łagodniej traktowanym – poinformował Andrzej Łukawski w rozmowie z portalem Kresy.pl.

Andrzej Łukawski został ostatecznie skazany m.in. za słowa “znajdzie się kij na banderowski ryj”. W kwietniu 2021 mężczyzna usłyszał wyrok 7 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata oraz karę grzywny w wysokości 2 tysięcy złotych (w pierwszej instancji wydano wyrok 8 miesięcy w zawieszeniu na 3 lata).

Sąd zobowiązał go dodatkowo do “zaniechania publikowania w Internecie wypowiedzi “znieważających i zawierających treści dyskryminujące z uwagi na przynależność narodową i etniczną” oraz przeczytania książki autorstwa Witolda Szabłowskiego pt. ‘Sprawiedliwi zdrajcy. Sąsiedzi z Wołynia’”.

Pierwsze działania zmierzające do odwieszenia wyroku, którego zawieszenie powinno się skończyć na początku przyszłego roku, wykonał kurator sądowy, twierdząc, że Andrzej Łukawski nie przeczytał książki Szabłowskiego. Sąd oddalił jednak jego wniosek.

Następnie Związek Ukraińców w Polsce złożył do sądu wniosek “o rozważenie zarządzenia wykonania kary” pozbawienia wolności oraz zobowiązanie mężczyzny do “powstrzymania się od korzystania i zamieszczania wpisów w serwisie internetowym Facebook”. W sierpniu 2023 Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa rozpatrzył wniosek pozytywnie i odwiesił wyrok, a w październiku br. Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał wyrok w mocy.

W przesłanym portalowi Kresy.pl uzasadnieniu stwierdzono, że Andrzej Łukawski nie przeczytał wspomnianej wcześniej książki, a także nadal używał we wpisach na Facebooku określeń “nachodźcy” i “banderyzacja”. Zdaniem sądu wyrok w zawieszeniu nie spowodował “pozytywnej zmiany”. Sąd stwierdził, że podeszły wiek mężczyzny oraz fakt leczenia onkologicznego nie stanowią powodów do zaniechania odwieszenia wyroku.

W efekcie 70-latek trafi na 7 miesięcy do więzienia. Poniżej prezentujemy treść orzeczenia sądowego w tej sprawie.

============================

mail RW:


Zatem Bandera i banderowcy są już pod opieka “polskiego” prawa.

Сюрреализм: неонацисты «Азова» обратились к Израилю и еврейским общинам для помощи в выходе с «Азовстали»

Сегодня, 10:09 53 [14 maj] https://topwar.ru/196274-sjurrealizm-neonacisty-azova-obratilis-k-izrailju-i-evrejskim-obschinam-dlja-pomoschi-v-vyhode-s-azovstali.html

Продолжается «эпопея» с призывами неонацистов «Азова» (*запрещённая в РФ экстремистская организация) к различным политикам, бизнесменам, правительствам, религиозным структурам об эвакуации их с завода «Азовсталь». До этого момента боевики, находящиеся в подвалах и бомбоубежищах металлургического комбината в Мариуполе, обращались к президенту Турции, папе Римскому, Илону Маску, собственному «верховному главнокомандующему», к «мировому сообществу», к «лидерам свободного мира». Теперь – новое обращение.

Стало известно, что неонацисты «Азова»* обратились с призывом о так называемой процедуре «экстракции» к Израилю и еврейским общинам. Теперь основной упор делается на то, что «на металлургическом комбинате «Азовсталь» находятся люди разных национальностей, включая евреев». Якобы по этой причине государство Израиль и обязано озаботиться и вывести всех без исключения неонацистов с территории «Азовстали»… Логика более чем извращённая… Ещё более извращённая логика в том, что к государству, в памяти которого миллионы жертв Холокоста, обращаются те, кто все последние годы маршировал под знамёнами дивизий СС и на шевронах которого стилизованные символы эсэсовских подразделений нацистской Германии. Сюрреализм.

Власти Израиля на обращение «азовцев» пока никак не отреагировали.

Тем временем боевики продолжают оставаться заблокированными на «Азовстали», а авиация и артиллерия методично ведут работу по денацификации на этой территории. Накануне боевики попытались небольшой группой устроить подобие засады на одном из участков комбината, однако их перемещения были выявлены с воздуха, после чего несколькими ударами группа была ликвидирована. Одновременно с этим ударом с воздуха был завален вход в «нору», из которой эта группа выбиралась для своей «операции».

Сообщается и о том, что боевики на «Азовстали» потеряли свои основные позиции на отвалах шлака, которые возвышаются над южной частью комбината. Теперь оттуда наблюдение ведут бойцы ДНР.

==========================

Вице-премьер Украины: Нам нужно подписать документ о проведении эвакуации с завода «Азовсталь»

POMORKI: N. DJOKOVIC, A.DUDA, J. KORNHAUSER, W. FRASYNIUK… Prywatny Przegląd Paradoksów Publicznych

POMORKI: N. DJOKOVIC, A.DUDA, J. KORNHAUSER, W. FRASYNIUK I INNI

Prywatny Przegląd Paradoksów Publicznych

MILCZENIE (tenisowych) OWIEC

Ogólnoświatowa wrzawa, jaka rozpętała się wokół wykluczenia najlepszego aktualnie tenisisty na świecie Novaka Djokovica z turnieju Austalian Open (przy okazji: wyjątkowo szydercza nazwa dla zawodów, które okazały się równie „open” jak deska nad przepaścią dla inwalidy na wózku) zdominowana została przez powszechne oburzenie z powodu „skandalicznego” oporu Serba przed poddaniem się obowiązkowemu zaszprycowaniu.

21 stycznia 2022 https://moto.media.pl/sroda-19-stycznia-2022/

—————————-

Warto zwrócić jednak uwagę na dwa, mniej nagłaśniane, aspekty tej sprawy. Pierwszy dotyczy wyjątkowego kundlizmu rządu australijskiego w egzekwowaniu nakazów internacjonalistycznego kahału dotyczących covidowej krucjaty. Wypada wyrazić jedynie żal, że dominująca część obywateli Australii większą energię wkłada nie w skuteczne protesty przeciwko kolejnym ograniczeniom ich wolności lecz we wskazywanie i piętnowanie ludzi, którzy tę wolność stawiają ponad wszystko. Przy okazji – w czwartek, 20 stycznia br. oglądałem mecz między Rosjaninem Daniłem Miedwiediewem, a reprezentantem gospodarzy Nickiem Kyrgiosem. Małpie wygłupy tego drugiego znane są kibicom od lat, ale to co wyczyniała wspierająca go publiczność kwalifikuje ją do miana dziczy, przy której rdzenni Aborygeni to intelektualna elita. Dobrze więc się stało, że Miedwiediew zachował zimną krew, odprawiając wydzierganego i zakolczykowanego pajaca z kwitkiem.

Aspekt drugi „sprawy Djokovica” to osobliwa reakcja samych tenisistów. Utytułowany Serb wielokrotnie dawał dowody swojej solidarności z kolegami i koleżankami, m.in. w walce o ich prawa zawodnicze. Gdy jednak przyszło stanąć w jego obronie wówczas wsparcie zabrzmiało wyjątkowo cicho, a nawet zamieniło się w kiepsko skrywany atak. Tak zareagował np. Rafael Nadal bredzący coś o konieczności dostosowywania się do narzuconych reguł. Oczywiście, Hiszpan miał swój osobisty interes w wykluczeniu Novaka (podobnie jak on pretenduje do 21 zwycięstwa w turniejach wielkoszlemowych, co dałoby mu pozycję lidera wszechczasów) lecz wypadałoby przynajmniej zachować rezerwę wobec co najmniej dyskusyjnego potraktowania rywala przez władze, które najpierw dają zgodę na jego przyjazd, by następnie wyeksmitować go niczym jakiegoś przestępcę.

Internacjonalistyczne media trąbią, że Djokovic stał się bohaterem jedynie dla swoich serbskich rodaków. To oczywista fałszywka, bowiem jest także bohaterem dla wielu białych, cywilizowanych ludzi sprzeciwiających się covidowemu zamordyzmowi. Co ważne, serbski tenisista nie poprzestaje bynajmniej na biernym oporze wobec zwolenników totalnego wyszprycowania całej ludzkości substancją, która nie ma nic wspólnego ze szczepionką w prawdziwym tego słowa rozumieniu. Djokowic bowiem już w czerwcu 2020 roku zainwestował swoje pieniądze w 80 proc. akcji duńskiej firmy biotechnologicznej QuantBioRes zajmującej się m.in. opracowaniem leku (nie szczepionki!) przeciwko COVID-19. Latem br. mają rozpocząć się jego badania kliniczne w Wielkiej Brytanii.

OSIEM CENTYMETRÓW A. DUDY ALE… NA MINUSIE

Propagatorzy szprycowania jako jedynego skutecznego środka przeciw COVID-19 wymierzyli wyjątkowo mocnego kopa we własną d… W internecie rozeszła się oto wiadomość, że zainfekowanie ww. wirusem fatalnie wpływa na męskie przyrodzenie, skracając jego długość aż o 4 cm. Ponieważ jednak zarażeniu COVIDEM ulegają także wyszprycowani (czego nie ukrywają nawet media głównego ścieku), więc zachodzi poważna obawa, że niebawem doczekamy całej armii osobników płci wprawdzie męskiej lecz nie dość, że wystraszonych wirusem to jeszcze pozbawionych głównego atrybutu męskości.

„Pomorki” najbardziej jednak martwią się sytuacją aktualnego prezydenta III/IV RP. Andrzej Duda mimo trzykrotnego wyszprycowania doświadczył zarażenia C-19 już dwukrotnie, co oznaczałoby poważny, aż 8-centymetrowy ubytek przyrodzenia i grozi nie tylko zanikiem jego funkcji seksualnych ale także kłopotów z oddawaniem moczu bez ryzyka zanieczyszczenia bielizny, a nawet spodni. Wprawdze uczyniłoby to gospodarza Belwederu bratem w biedzie z gospodarzem Białego Domu, Joe Bidenem lecz my, Polacy dziękujemy bardzo za takie wyróżnienie.

Nie lekceważymy również znaczącej utraty resztek prestiżu głowy naszego państwa, zarówno w oczach przywódców innych państw, jak i własnej rodziny na czele teściem Julianem Kornhauserem. Choć to bowiem zagorzały sowieciarz oraz wyjątkowo głupi żyd (vide: jego wiersz o tzw. pogromie kieleckim), to z pewnością nie omieszka wypomnieć zięciowi jego przypadłości i przeczołgać w dalszym serwiliźmie wobec talmudystów.

A CO NA TO BANDEROWSKIE ONUCE?

W ramach dozgonnej zapewne (do powtórki z Wołynia) przyjaźni polsko-ukraińskiej, banderowskie pomioty wstrzymały tranzyt polskich pociągów przez Ukrainę na tzw. Nowym Jedwabnym Szlaku, łączącym m.in. Chiny, Rosję i Kazachstan z Europą, Polska jest jedynym krajem, który doświadczył takiego „wyróżnienia”.

Proponujemy aktualnym żydowskim namiestnikom III/IV RP udobruchanie umiłowanych rezunów spod znaku tryzuba poprzez:

a) wysłanie A. Dudy do Kijowa z kolejną bezzwrotną pożyczką w wysokości miliarda euro i wręczenie jej w sposób symboliczny, czyli na kolanach,

b) budowę co najmniej 100 pomników Stepana Bandery w miejscach wskazanych przez stronę ukraińską, warszawskiego Placu Piłsudskiego nie wyłączając,

c) nadanie ok. 2 milionom Ukraińców przebywających w Polsce statusu rezydentów na specjalnych warunkach, włącznie z podleganiem tylko jurysdykcji Kijowa, przywilejem swobodnego noszenia broni palnej oraz wprowadzeniem języka ukraińskiego jako urzędowego.

Gdyby to nie wystarczyło do przywrócenia polskich pociągów na ukraińskie tory, wówczas w odwodzie pozostaje jeszcze oddanie Przemyśla, południowo-wschodniej części Lubelszczyzny oraz Wrocławia, gdzie prezydentem powinien zostać osobnik o swojsko brzmiących – przynajmniej dla Ukraińców – personaliach Władysław (Vladislav) Frasyniuk.

Redagują: Henryk Jezierski + Czytelnicy, Kontakt: redakcja@polskawolna.pl

Bandy UPA powrócą na Podkarpacie i Lubelszczyznę

Od czasu likwidacji ostatniej banderowskiej sotni na Podkarpaciu, 3 września 1949 roku minęły już prawie 73 lata. I oto jak podał dziennik The New York Times, opisując rodzaje pomocy, jaką administracja USA może udzielić Ukrainie w razie inwazji Rosji na to państwo i jego ewentualnej okupacji. Wedle tych doniesień Polsce może zostać wyznaczona rola bazy szkoleniowej i wypadowej dla bojowników ukraińskiego ruchu oporu.

Tak więc amerykański właściciel Polin, wyznaczył już kundlom rządzącym w Warszawie, że terytorium Polin ma być w razie Rosyjskiej inwazji na banderland, a dokładnie Podkarpacie i Lubelskie mają spełniać rolę baz…dla banderowskich sotni, mających dokonywać wypadów z polskich ziem na Ukrainę, by nękać Rosjan okupujących samostijną.  

Jak więc widać historia zatoczyła kolo i na ziemiach Rzeszowszczyzny i Lubelszczyzny znowu pojawią się nowe banderowskie kurenie i sotnie, noszące ,,dumne” nazwy Burłaki, Zaliźniaka, Eneja, Hromenki i innych ludobójców Polaków, a to wszystko za pełną zgodą i wszelkim wsparciem polińskich renegatów. To po to zapłaciło na terenie obu tych województw w latach 1944- 1949 cenę najwyższą, cenę własnego życia ponad 40 tysięcy naszych rodaków, a z samego tylko województwa Rzeszowskiego tylko w roku 1946 uciekło 140 tysięcy Polaków przed ludobójczym terrorem nazistowskich, ukraińskich band UPA. I trzeba była Operacji Wisła, by to ukraińskie ludobójstwo Polaków na tych terenach wreszcie zakończyć, a dziś historia się powtórzy i to jeszcze za naszą własną zgodą. 

Czy ktoś jest jeszcze, aż tak naiwny, że Polacy zamieszkujący dziś województwo Rzeszowskie i Lubelskie, w wyniku obecności tych zbrodniczych formacji w miejscach, w których dzisiaj mieszkają, unikną tragedii, jaka stała się udziałem naszych rodaków przed ponad 70 laty, mieszkających dokładnie na tych samych ziemiach? Jeśli ktokolwiek tak sądzi, ten jest albo skończonym durniem, albo zwyczajnym zdrajcą. 

Powiem więcej, że zbrodnicza działalność ukraińskich, faszystowskich bojówek, które jeśli już pojawią się oficjalnie w Polsce, nie ograniczy się z ich strony bynajmniej do ponownego podpalenia przez nich naszych obecnych południowo – wschodnich Kresów Rzeczpospolitej, jakimi są województwa Rzeszowskie i Lubelskie, ale ogień śmierci i zniszczenia, które rozsieją, rozleje się na cały nasz kraj. Albowiem to wcale nie Rosja, ale to my Polacy i nasza Ojczyzna jesteśmy głównym celem tych, którzy dziś podburzają i dozbrajają ukraińskich szowinistów do rozpętania nowej wojny, tak jak wysługiwali się nimi do podobnych celów od ponad 75 lat, w praktycznie wszystkich zakątkach naszej planety, co opisał w szczegółach 45 lat temu śp. prof Edward Prus w swojej książce pt: Pannacjonalizm. Polityczna działalność emigracyjna byłych kolaboracjonistów z Europy wschodniej i południowo-wschodniej, Śląski Instytut Naukowy, Katowice 1976. 

I to czego nie udało się zrealizować hitlerowskim Niemcom, wprowadzą w życie ,,nasi” alianci, z którymi jesteśmy ponoć ,,silni w sojuszach”.

Osobiście jestem również przekonany, że już dziś w każdym większym mieście w Polsce, działają tajne, zbrojne ukraińskie grupy dywersyjne, które jeśli przyjdzie nam Polakom do głowy pomysł wybicia się na pełną niepodległość i suwerenność, wtedy zostaną bezwzględnie użyte do krwawej pacyfikacji naszego narodu i ostatecznego rozwiązania kwestii polskiej. To nie jest bynajmniej jakaś niedorzeczna fantazja, tylko powielenie niemieckiego wzorca, podobnych działań w stosunku do włoskiego alianta III Rzeszy, czasów drugiej wojny światowej. Otóż latem 1941 roku, minister spraw zagranicznych Włoch, a prywatnie zięć Mussoliniego, hrabia Galeazzo Ciano, otrzymał na swoje biurko raport włoskiego kontrwywiadu wojskowego, meldujący w szczegółach o obecności w każdym większym mieście Italii, niemieckich, tajnych, zbrojnych grup dywersyjnych, które otrzymały rozkaz, że jeśliby włoskim aliantom Hitlera wpadł do głowy pomysł, opuszczenia koalicji państw osi, wtedy wyżej wymienione grupy dywersyjne otrzymały rozkaz, zamienienia całej Italii w krwawą mielonkę i tym samym doprowadzenia do totalnego chaosu w całym państwie, nad którym władze Włoch, nie będą w stanie zapanować. 

Jak więc widać pomysł nie nowy, ale zawsze skuteczny, jeśli jakimś państwem zarządza banda skretyniałych idiotów, bez żadnej wyobraźni. Taki właśnie plan użycia ukraińskich, zbrojnych grup dywersyjnych na terytorium naszego kraju, przeciwko nam Polakom, jest również zgodny ze słowami wypowiedzianymi w 2018 roku, przez byłego wiceministra obrony Ukrainy generała Ołeksandra Kuźmiuka, że: wprowadzenie w Polsce ustawy penalizującej banderyzm, może wywołać powstanie ukraińskich imigrantów zarobkowych. Warszawa regularnie przypomina Kijowowi o wydarzeniach rzezi wołyńskiej i o działaniach liderów UPA, Stepana Bandery i Romana Szuchewycza. Jednak Ukraińcom też jest co przypominać – powiedział Kuźmuk. Zaznaczył, że odnoszenie się przez Ukraińców i Polaków do kwestii historycznych może tylko pogorszyć sytuację.   – Jeśli przypomnieć historię, sprzed 100, 200 lat, nawet króla Bolesława [Chrobrego], 1000 lat temu, to tyle nazbieramy, że te milion dwieście tysięcy Ukraińców, którzy są dziś w Polsce, o których dziś przypomnieliśmy „a może z nimi coś będzie”. Tak, to piąty front ukraiński, który poszedł do Polski [nawiązanie do sowieckiego 4. Frontu Ukraińskiego z czasów II wojny światowej – red.]. I niczego z nim nie będzie. Ale on chwyci za kije, jeśli będziemy przypominać o wszystkich Kozakach powieszonych od Lwowa do Kijowa – powiedział ukraiński generał.   Tak więc historia zatoczyła koło i ponownie znaleźliśmy się jako Państwo i Naród w tym samym miejscu i w obliczu tego samego, śmiertelnego zagrożenia naszego bytu, zarówno narodowego, a nade wszystko biologicznego, co 80 lat temu.     I na koniec jeszcze taka smutna refleksja, że jako naród nie wyciągnęliśmy absolutnie żadnych wniosków z naszej tragicznej przeszłości, wspierając dziś potomków naszych najbardziej zwyrodniałych katów, którzy bestialsko wymordowali prawie pół miliona naszych braci i sióstr, zamieszkujących Kresy Południowo – Wschodnie, gloryfikujących  dziś tych potworów w ludzkiej skórze, jako ,,niezłomnych” herojów, którymi nigdy nie byli. I co gorsza gotowi jeszcze jesteśmy popełnić w ich obronie zbiorowe, narodowe samobójstwo, chociaż oni nawet nie kryją, jak bardzo nami gardzą.    Czy może istnieć jeszcze większa głupota?

Jacek Boki
Elbląg
18 styczeń 2022 r.

Źródła:

Za: Kresy we krwi (18 stycznia 2022) | http://kresywekrwi.blogspot.com/2022/01/bandy-upa-powroca-na-podkarpacie-i.html?m=0

https://www.bibula.com/?p=130839