Prokuratura ogłosiła zarzuty wobec Grzegorza Brauna.
Zarzut dokonania czegoś na tle patriotycznym lub antyrasistowskim jest w III RP zarzutem poważnym.
Oczywiście, oficjalnie zarzuty sformułowane przez prokuraturę brzmią inaczej: “Grzegorz Braun usłyszał zarzuty dotyczące m.in. znieważenia grupy osób na tle religijnym, czyli zgaszenia w Sejmie świec chanukowych”
W mojej opinii od samego początku zamiary, które ogłosiła tzw. koalicja chanukowa były zamiarami z nienawiści, nienawiści skierowanej w stronę polskiego posła i wszystkich tych, którzy stoją na gruncie rozdziału państwa od żydowskiego lobby. Chodzi o „państwo polskie”, które ledwo dyszy pod ciężarem dwużydzianów i lewaków reprezentujących antypolskie interesy obcych koterii.
A owszem, usłyszałem zarzuty – ale NIEDOKŁADNIE takie, jak te przesłane w styczniu przez
@PK_GOV_PL do @KancelariaSejmu – ergo, na moje wyczucie prawne, całą procedurę uchylania immunitetu wypada powtórzyć /Grzegorz Braun/TT/X
Ambasador Izraela, Yacov Livne podczas sejmowej Chanuki
Grzegorz Braun ciało odpornościowe polskiego systemu immunologicznego
Polski system immunologiczny jest osłabiony czymś co można porównać do „szczepionek mRNA” pobudzających polskie głowy do produkcji spreparowanych fantomów. Z tego powodu część naturalnych mechanizmów obronnych takich jak spontaniczna ksenofobia, nietolerancja wobec patologii, odruchy patriotyczne są traktowane z nienawiścią.
Ale jak można znieważyć grupę osób na tle religijnym, gdy organizator nie jest kościołem, Sejm RP jest miejscem wolnym pod obrzędów religijnych, Polska jest państwem świeckim a jedyną osobą, która ucierpiała jest agresywna Żydówka naruszająca nietykalność osobistą posła? Jak?
·
7 706 Wyświetlenia
Co wzbudziło nienawiść cyfrowych fagocytów nowej generacji?
Reakcja Brauna na szkalowanie dobrego imienia polskich bohaterów II Wojny Światowej
Antyrasistowska interwencja poselska w gmachu Sejmu
Wyrzucenie na śmietnik choinki z faszystowskim symbolem euro- kołchozu i lgbt
„W naszej kulturze zachodniej jest coraz mniej szopki, a za to coraz więcej chanuki. Stawianej w miejscach publicznych. Z jednej strony my Europejczycy zgadzamy się na marginalizowanie Bożego Narodzenia, kpiny z przesłania tego święta. Niektórym nawet samo słowo nie przejdzie przez gardło czy klawiaturę, natomiast w tym samym społeczeństwie zaczyna narastać ten symbol, który jest symbolem mesjańskim” – zauważa ks. prof. Robert Skrzypczak.
Pod hasłem „SZALOM. Pokój – dar Boga” obchodzą dziś XXVII Dzień Judaizmu w Kościele katolickim w Polsce. Ciekawym zbiegiem okoliczności tego dnia Sejm zajął się wnioskiem prokuratury o uchylenie immunitetu posłowi Konfederacji Grzegorzowi Braunowi. Wśród zarzutów, które chce mu postawić prokuratura, są również te związane z jego “haniebnym zachowaniem” w grudniu, kiedy to za pomocą gaśnicy zgasił w Sejmie chanukiję. Wydarzenia te zachęcają nas, aby przyjrzeć się świętu Chanuki. O różnicach pomiędzy biblijnym świętem Poświęcenia Świątyni a wyrosłą z niego współczesną Chanuką kilka dni temu w rozmowie z red. Filipem Memchesem opowiedział na antenie Polskiego Radia 24 ks. prof. Robert Skrzypczak.
– „Dla Żydów to święto, które nazywane było świętem Poświęcenia Świątyni, które było obchodzone w zimie, potem w rodzinach żydowskich znalazło wyraz w postaci świętowania Chanuki. A chanuka to po prostu nazwa świecznika. To było świętowane w domach, miało charakter rodzinny, edukacyjny.
Natomiast do przestrzeni publicznej symbol chanuki i świecznika zimowego przeniósł rabin Menachem Mendel Schneerson, siódmy potomek dynastii z Lubawicza, on sam był nazywany Lubawiczem; mesjaszem z Brooklynu” – wyjaśnił teolog.
Z Lubawiczem wiąże się grupa chasydzka znana jako Chabad-Lubawicz.
– „Posiada silne elementy mesjanizmu i przesłanie nadziei Jahwe, który z największego cierpienia jest w stanie wyprowadzić dobro. Jest silnie misyjny, wychodzi ze swoimi celami poza świat żydowski i dociera do innych wyznań czy nawet niewierzących. Stawia mocny wykrzyknik na działalności charytatywnej, ale jest także mocno skupiony na działalności na rzecz przeobrażenia tego świata” – scharakteryzował ten nurt ks. prof. Skrzypczak.
Wyznawców mesjanizmu Lubawiczów wyróżnia przekonanie, wedle którego nie istnieje nic poza światem widzialnym, dlatego należy zaangażować wszystkie możliwości w czynienie lepszym tego doczesnego świata.[Precyzuję: Tylko dla “bliźnich”, nie dla goim. MD]
Ks. prof. Skrzypczak zwrócił uwagę, że dopiero po skandalu z udziałem posła Brauna pojawiło się pytanie o obecność świecy chanukowej w polskim parlamencie.
– „To pytania mogło pojawić się w umysłach wielu już wcześniej, ale nikt tych pytań nie zadawał. Zwróćmy uwagę, że chanuka pojawia się zazwyczaj w miejscach publicznych, w miejscach gdzie zapadają decyzje dotyczące globalnych problemów tego świata, w miejscach gdzie styka się polityka z finansami. Chanuka była świętowana nie tylko w Sejmie i Pałacu Prezydenckim, ale i na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, w Berlinie na centralnym placu, w Parlamencie Europejskim, a w ogóle największą chanukę wystawili na placu Majdanu w Kijowie w ubiegłym roku” – zauważył duchowny.
Za świecą chanukową ustawiono natomiast wizerunek Menacha Schneersona, twórcy ruchu bardzo dziś aktywnego w głównych nurtach polityki. To jednak nie zaangażowanie tego ruchu w światową politykę jest w ocenie gościa Polskiego Radia najbardziej niepokojące z punktu widzenia chrześcijan.
– „To, co mnie, biednego księdza katolickiego zainteresowało, to ta zbieżność, że jak idzie Boże Narodzenie, to przynajmniej w naszej kulturze zachodniej jest coraz mniej szopki, a za to coraz więcej chanuki. Stawianej w miejscach publicznych. Z jednej strony my Europejczycy zgadzamy się na marginalizowanie Bożego Narodzenia, kpiny z przesłania tego święta. Niektórym nawet samo słowo nie przejdzie przez gardło czy klawiaturę, natomiast w tym samym społeczeństwie zaczyna narastać ten symbol, który jest symbolem mesjańskim” powiedział teolog.
Ta rzeczywistość stawia nas dziś przed bardzo konkretnym pytaniem.
– „Trzeba zadać sobie kluczowe pytanie, czy mesjaszem jest Jezus z Nazaretu i symbolem jego przyjścia na świat jest szopka oraz wyciągnięte ręce, które kiedyś zawisną na krzyżu aby zniszczyć całe zło i cały grzech całego świata? Czy mesjaszem jest jakaś nowa koncepcja, którą reprezentuje chanuka, która prezentuje mesjanizm polityczny, społeczny, którego celem nie jest inny świat, Królestwo Boże, ale naprawianie, ulepszanie tego świata. Natomiast przedmiot zainteresowania stanowi jakość życia między porodówką a cmentarzem. Uświęcenie czegoś, co my nazywamy tymczasowością, gdzie nie ma życia wiecznego, Trójcy Świętej, Zmartwychwstania, nie ma nieba” – wyjaśnił.
W związku z nadchodzącym Dniem Judaizmu w Kościele Katolickim, proponuję refleksję zgodną z pierwotną intencją ustanowienia tego wydarzenia – zagłębmy się w tajemnicę naszej katolickiej wiary i zastanówmy nad jej więziami z judaizmem. Czy faktycznie Żydzi to nasi „bracia w wierze”?
Dwa najsilniejsze filary żydowskiej obecności w dzisiejszym świecie, to judaizm talmudyczny oraz Holocaust, zastępujący niejako religię objawioną w roli spoiwa narodowego dla Żydów „świeckich”. Obie te kwestie nierozerwalnie wiążą się z niezwykle silnym poczuciem żydowskiego nacjonalizmu. Jak pisze ks. Marian Morawski, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, a także dziekan Wydziału Teologicznego tej uczelni pod koniec XIX w.:
Taka natura ludu izraelskiego przejawia się już w starożytnej jego historii. Ona sama już stanowiła niemałe uzdolnienie do przechowywania i bronienia skarbu Boskiego objawienia. Ale Bóg jeszcze umocnił ten jakoby piedestał nadprzyrodzonej religii, opierając tę religię na najsilniejszym z uczuć przyrodzonych: na nacjonalizmie; dał poznać temu ludowi, że jego wyjątkowo między wszystkimi ludami wybrał, że uczynił go swoim ludem, a sam, będąc Stwórcą nieba i ziemi, stał się jego, Izraela, Bogiem. W ten sposób nacjonalizm tego ludu, w zetknięciu z Bożym wybraniem i objawieniem, spotęgował się niesłychanie. Inne ludy miały też swe narodowe religie, ale jak liche i bezsilne! Izrael miał Boga wszechświata za Boga narodowego, i to nie iluzorycznie, ale prawdziwie; przekonywały go o tym raz po raz cudowne objawy Boskiej dobroci i sprawiedliwości. W ten sposób miłość własnego narodu potęgowała u Żydów miłość religii, która była chlubą i skarbem własnym ich narodu; i odwrotnie, wiara i przywiązanie do religii potęgowały w nich cześć narodu, poświęcenie się dla niego, solidarność najściślejszą z wszystkimi, co mieli szczęście do tego ludu wybranego należeć. I w ten sposób nacjonalizm tak głębokie na duszy Żyda wycisnął piętno, że po czterech czy pięciu wiekach bytu państwowego, można już było lud ten rozproszyć między wszystkimi narodami, dla rozniesienia wszędzie wyższego pojęcia o Bogu i nadziei odkupienia; już nie było obawy, żeby Żyd przestał być Żydem, żeby zatracił pojęcia religijne, których był piastunem i rozsadnikiem.
Niestety często podjęcie dyskusji o którymś z tych wątków – judaizmie lub Shoah – wiąże się z ryzykiem oskarżenia o antysemityzm. Uniemożliwia to konstruktywny dialog prowadzący do wyjaśnienia, czy narzucane nam od lat przekonanie o judaizmie jako „starszym bracie” chrześcijaństwa ma w ogóle zrozumiałe dla „zwykłego katolika” podstawy teologiczne. Judaizm posiada wiele odłamów, nurtów, które z jednej strony wydają się wewnętrznie sprzeczne, z drugiej wzajemnie się przenikają i uzupełniają jako podpora narodowej tożsamości Żydów. Najważniejsze pojęcia, które moim zdaniem nierozerwalnie wiążą się ze znanym nam obliczem tej religii to judaizm talmudyczny, kabała i chasydyzm.
Kontynuacja czy Pełnia Objawienia?
Termin judaizm używany jest przez religioznawców na określenie wiary narodowej wyznawanej przez Żydów, pojęciem tym określa się także ich wartości, obyczaje i tradycje. Powszechnie przyjmuje się, że judaizm pielęgnuje prastarą tradycję lewitów – jednego z plemion ludu Izraela, które jako jedyne zostało wyznaczone przez Boga do pełnienia kultu świątynnego. Kapłani ci składali ofiary i sprawowali przeróżne inne czynności liturgiczne według nakazów zawartych w Torze, m.in. w Księdze Liczb. Bogu podobała się ta służba, Pan przyjmował ofiary i błogosławił swemu ludowi, towarzyszył mu w drodze przez pustynię i obdarzył go Ziemią Obiecaną. Jednak, jak wyznajemy po katolicku, po zstąpieniu Chrystusa na ziemię i wypełnieniu przez Niego wszystkich mesjańskich starotestamentowych proroctw, czas “lewitów” minął.
Męka Pana Jezusa stanowi najdoskonalszą Ofiarę przebłagalną za grzechy świata, która przewyższa wartością wszystkie dawniejsze żydowskie ofiary razem wzięte. Z tego powodu człowiek pragnący podążać za Bogiem, obiektywnie rzecz biorąc, nie może zatrzymać się na poziomie dawnego kultu, który właściwy jest staremu przymierzu. Jako chrześcijanie ufamy temu, co podaje Nowy Testament, a głosi on tak: „[znam] obelgę wyrządzoną przez tych, co samych siebie zowią Żydami, a nie są nimi, lecz synagogą szatana. (Ap 2, 9) Dodatkowo Pan Jezus w Ewangelii Mateuszowej nazywa faryzeuszy, którzy później rozszerzyli, przeformułowali i skodyfikowali prawo ustne w Misznie, a potem w Talmudzie, i których „spadkobiercami” są dzisiejsi wyznawcy judaizmu, „plemieniem żmijowym”. (Mt 12, 34)
Wielu myślicieli uważa, że chrześcijaństwo jest swego rodzaju „kontynuacją” judaizmu i dlatego traktuje się te religie jako połączone szczególną więzią, z akcentem na pierwotny charakter judaizmu względem chrześcijaństwa. Nie jest to jednak pogląd uprawniony ani historycznie, ani teologicznie: przede wszystkim judaizm rabiniczny, bo z takim mamy dzisiaj do czynienia, pojawił się po zburzeniu Świątyni Jerozolimskiej, a więc już po narodzinach chrześcijaństwa.
Chrześcijaństwo nie tyle jest kontynuacją, co wypełnieniem judaizmu, ale judaizmu świątynnego, tego o którym czytamy na kartach Starego Testamentu – Jezus przypomina o tym w Kazaniu na Górze mówiąc „Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić” (Mt 5,17). Powszechne jest przekonanie, że chrześcijanie i Żydzi otrzymali to samo dziedzictwo wiary, wyrażające się w Starym Przymierzu, zaś ten sam Bóg po prostu objawia się inaczej w każdej z tych religii.
Kiedy przyjrzymy się bliżej kwestii Boga żydowskiego i Boga chrześcijańskiego możemy dostrzec dość znaczącą różnicę w owych objawieniach: my wierzymy w Boga w Trójcy Świętej Jedynego, zaś judaizm otacza kultem Boga jednoosobowego, dlatego nie można uważać żydów za „braci w wierze” – taką tezę wyrażał m.in. ksiądz Michał Poradowski, profesor Katolickiego Uniwersytetu w Santiago de Chile, znany z poglądów antykomunistycznych, potępiający wpływ marksizmu i masonerii na losy społeczeństw i Kościoła. (Krytycy jego poglądów uważali je za „natrętnie antyjudaistyczne” i tendencyjne.)
Biskup Jean-Marie Le Vert w książce „CREDO taka jest moja wiara” opisuje historyczne aspekty objawienia danego Żydom. Judaizm objawiony Abrahamowi dopuszczał jeszcze istnienie innych „bogów” dla innych narodów. Z nastaniem Mojżesza, Bóg Abrahama stał się Bogiem całego ludu i jedynym prawdziwym Bogiem, którego czcić należało w ziemi Kanaan – lud żydowski pokonał mieszkające tam narody, a Bóg (symbolizowany niejako przez Arkę Przymierza) pokonał innych „bogów” (symbolizowanych przez m.in. złotego cielca). Aby przypominać o zawartym Przymierzu Bóg przysyłał proroków i sędziów. Mieli oni także przypominać o „uprzywilejowanym przeznaczeniu Izraela, który został ustanowiony światłem narodów – ludem, przez który Bóg objawia się człowiekowi”.
Za czasów Dawida i Salomona Namiot Spotkania zastąpiono Świątynią Jerozolimską, co wzmocniło tendencję do budowania publicznego kultu. Po zburzeniu Świątyni i niewoli babilońskiej utrwalił się zwyczaj wspólnego zbierania się żydów na modlitwę oraz przekonanie, że Bóg nie jest związany z ziemią i można modlić się także „na obcej ziemi”, a Bóg jest Bogiem całego świata. Po odbudowaniu Świątyni nastąpiła reorganizacja żydowskiego życia religijnego, w którym na pierwszym planie znalazły się modlitwa prywatna i modlitwa w synagodze. Gdy skończył się czas proroków, lud zajął się studiowaniem Biblii i pojawiły się znane z „klasycznego judaizmu” stronnictwa religijne, takie jak faryzeusze, saduceusze, zeloci czy esseńczycy.
Jednak Ziemia Święta została zajęta przez obce mocarstwa, reprezentujące politeistyczne wierzenia i zmuszające Żydów prześladowaniami do ich przyjęcia w celu stworzenia z nimi spójnego narodu. Żydzi zdecydowanie opierali się tym praktykom i ponownie walczyli o zachowanie „czystości swej wiary”, wiary monoteistycznej. Biskup Le Vert z tych historycznych doświadczeń i zakorzenionego konfliktu między monoteistyczną wiarą Żydów a religiami politeistycznymi wywodzi podstawową trudność w zrozumieniu chrześcijaństwa przez Żydów. Jezus przedstawiał im bowiem objawienie Boga-Trójcy, w czym upatrywali oni od dawna zwalczane zagrożenie. (Z tego też względu poganie łatwiej nawracali się na chrześcijaństwo). „Wiara w boskość Ojca, Syna i Ducha Świętego będzie więc elementem, który już na samym początku zadecydował o rozłamie judaizmu i chrześcijaństwa” – pisze biskup Le Vert.
Niektórzy teologowie wskazują, że naród żydowski nie był po prostu gotowy na objawienie się Boga w Trójcy dlatego Bóg najpierw objawił się mu jako jedność i stopniowo przygotowywał Pełnię Objawienia. Z kolei dla chrześcijan Tajemnica Trójcy Świętej, choć trudna do pojęcia, stoi w centrum wiary, ponieważ w trzech Osobach Boskich objawił nam się Jedyny Bóg (i mamy na to dowody zarówno w Starym jak i Nowym Testamencie). Okazujemy to w najważniejszym i podstawowym chrześcijańskim geście – znaku krzyża oraz słowach „w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”. Chrześcijaństwo w oczach Żydów było więc zupełnie inną niż wiara Hebrajczyków, różniącą się w zasadniczej kwestii religią.
Z naszej perspektywy judaizm świątynny i chrześcijaństwo łączy wiara w jedynego Boga Jahwe, który stworzył niebo i ziemię, przestrzeganie przykazań Dekalogu i wiara w nadejście Mesjasza. Kiedy jednak Zbawiciel przybył na Ziemię, tylko część Żydów uwierzyła w Niego, a część Go odrzuciła. Ci Żydzi, którzy poszli za Chrystusem utworzyli wraz z nawróconymi poganami Kościół, który miał za zadanie pielęgnować Dziedzictwo Jezusa i głosić Ewangelię wszystkim narodom. Ci, którzy nie uwierzyli, doprowadzili do Jego śmierci, a wkrótce utracili swoją Świątynię i swoją religię. Po zburzeniu Drugiej Świątyni zakończyła się linia kapłanów wywodząca się od Aarona, naród żydowski uległ rozproszeniu, a praktykowany przez niego kult miał formę wyłącznie synagogalną. Na gruzach Świątyni, w opozycji do chrześcijaństwa, narodził się judaizm rabiniczny oparty na Torze i Talmudzie, pielęgnujący urazy, niechęć do innych narodów i kultywujący przekonanie o „niezerwanym” przymierzu z Bogiem oraz wybraniu narodu Izraela.
„Nowa tradycja”
Szczególnie istotnym aspektem niniejszych rozważań jest fakt, iż od czasów Aarona i Mojżesza w tradycji żydowskiej zaszło wiele zmian, m.in. za sprawą rabinów – talmudystów, którzy na bazie pradawnych zwyczajów utkali tak naprawdę “nową tradycję”, której ostateczną odsłonę możemy dziś obserwować. We współczesnym judaizmie wyróżnić możemy wiele odłamów, różniących się nie tylko praktyką liturgiczną, ale także, a może nawet przede wszystkim interpretacją zasad zaczerpniętych z Biblii. Prof. Witold Tyloch w „Zarysie dziejów religii” wyróżnił judaizm ortodoksyjny (który podzielił na talmudyczno-rabiniczny i chasydzki) i judaizm konserwatywny, które kontynuują tradycję religii narodowej, judaizm reformowany dopuszczający zmiany w kulcie (np. równouprawnienie kobiet), a także judaizm liberalny (w Wielkiej Brytanii), który w ogóle nie zajmował się religią uważając judaizm za „zbiór tradycji narodowych”. Wszystkie te nurty łączy założenie o istnieniu jedynego, wiecznego Boga, dzieli zaś podejście do tradycji, narodu, państwa Izrael czy wiary w nadejście Mesjasza. Obecnie można także spotkać określenie judaizm rekonstrukcjonistyczny (odrzucający transcendencję) oraz judaizm humanistyczny, będący w istocie „religią bez wiary”, w której obchodzi się święta religijne ze względu na szacunek dla historii, której ta religia jest częścią. (Warto wspomnieć, że judaizm oparty na nauce Mojżesza kultywują Karaimi, którzy odrzucili Talmud i nauczanie rabinów. Dawniej tę powstałą w VIII w. religię zaliczano do judaizmu, obecnie nazywa się ją karaimizmem. Z kolei judaizm rabiniczny wyznawali od VIII w. Chazarowie).
Dla katolicyzmu największe znaczenie ma nurt ortodoksyjny, który z jednej strony opiera się na antychrześcijańskiej tradycji talmudycznej, z drugiej na kierunku chasydzkim, który cechuje panteizm w wyznaniu i duża aktywność misyjna w działaniu. Chasydyzm powstał w XVII w. na ziemiach dawnej Polski. W jego powstaniu, według prof. Tylocha, rolę odegrały czynniki emocjonalne, wiara w duchy i demony, siłę amuletów i sny. Chasydzi twierdzili, że Bóg jest wszędzie, zaś modlitwa odmawiana ze zrozumieniem jej przeznaczenia jest ważniejsza od Talmudu. Był to nurt mistyczny, a charakteryzowały go radość, ekstaza, śpiewy i tańce oraz rozwinięcie kultu cadyków, a także uświęcenie czynności życia codziennego (pracy, zabawy) przez pobożne ich wykonywanie. Co zrozumiałe, chasydyzm spotkał się początkowo z potępieniem ze strony talmudystów i rabinów, jednak oba nurty, w obliczu zagrożenia pro-asymilacyjnymi założeniami żydowskiego oświecenia – haskali, zbliżyły się do siebie pod koniec XIX w. Chasydzi również zaczęli doceniać konieczność kształcenia religijnego i rolę studiów talmudycznych.
Ponad sto lat temu różnicę między zapisami Starego Testamentu a Talmudu, (a tym samym poniekąd między judaizmem świątynnym a talmudycznym) barwnie przedstawił wspomniany wcześniej wybitny teolog, neoscholastyk ks. Marian Morawski. W jego pracy „Podstawy etyki i prawa” czytamy:
Odtąd się właściwie zaczyna druga część historii tego ludu – już nie Bożego. Jak pierwsza część tej historii znalazła swój najwyższy wyraz w Biblii, tak druga najdosadniej wyraziła się w Talmudzie, a później i aż po dziś dzień pod wpływem tej szczególnej księgi została. Ażeby możliwość takiej księgi, czy raczej takiej literatury jak Talmud zrozumieć, trzeba wiedzieć, że Talmud pisał się w najfatalniejszej chwili historii Izraela.(…) Rozpaczliwa obrona Jerozolimy i wreszcie zdobycie jej przez Tytusa, przechodziły w okropności wszystko, co starożytność znała. Żydzi stracili naraz wszystko, nawet miasto święte i kapłaństwo i jedyną świątynię. A po tym pogromie, jeszcze przez długi czas, Żyd był w państwie rzymskim jakby wyjęty spod prawa; po różnych miastach ludność, wprzódy gnębiona lichwą, korzystała z tego stanu rzeczy, aby grabić i mordować Żydów. Filon, Żyd, opowiada, że w Syrii nie było jednego miasta wolnego od tych rzezi. (…) Ten stan rzeczy trwał parę wieków, a właśnie w tym czasie, od II do V wieku pisał się Talmud. To nam tłumaczy dziwny i straszny charakter tego księgozbioru, który bez tego byłby niezrozumiałą zagadką. Podczas gdy Biblia Starego Zakonu nie tylko zawiera prawdy objawione, ale nawet pod względem literackim tchnie świeżością, wdziękiem, siłą i wielkością ducha, o Bogu zwłaszcza kreśli pojęcie nieporównanie wielkie i piękne – to Talmud przejawia samą karłowatość, złamanie ducha narodu, obniżenie go aż do dziecinnych a złośliwych bredni przeciw Rzymowi, który Żydów zgniótł, przeciw Bogu, który ich nie bronił, przeciw chrześcijaństwu, przeciw całemu światu. Tchnie z tych kart bezsilna złość karła, przygniecionego nogą olbrzyma. Sam Bóg izraelski, tak wielki w Biblii, w Talmudzie dziwnie maleje; rabini Go łają za to, że ludu swego nie ocalił i najwyraźniej stawiają siebie ponad Nim i swój Talmud ponad Pismem świętym. (…) nieszczęście czy Nemezis dziejowa zrządziła, że właśnie ów najsmutniejszy wytwór najgorszej dziejowej epoki Izraela, został na wieki jego księgą narodową i świętą, jego prawem, etyką i religią.
Czy współczesny judaizm to „prawowierny” Boży kult?
Ośmielę się postawić tezę, iż ceremonie judaizmu talmudycznego są bluźniercze i ranią Jedynego Boga, dlatego też katolicy nie powinni brać w nich, choćby biernego, udziału. Dlaczego tak uważam? Pismo Święte (np. w listach św. Jana) nazywa każdego, kto nie wyznaje Chrystusa, antychrystem, czyli kimś, kto, świadomie lub nie, jest na usługach złego. Taka osoba zostanie wydana na potępienie, jeśli przed śmiercią nie zechce włączyć się we wspólnotę Kościoła Chrystusowego i nie porzuci błędnych przekonań. Żydzi, świadomie odrzuciwszy Mesjasza, wzgardzili przecież samym Bogiem – jak więc to możliwe, by ich dzisiejsze rytuały i ceremonie religijne mogły oddawać Mu chwałę?
Zarówno judaizm świątynny, którego niektórzy wyznawcy prześladowali Jezusa, jak i judaizm rabiniczny, który przyczyniał się do prześladowania chrześcijan charakteryzują się odrzuceniem Boga w Trójcy Jedynego i negowaniem boskości Jezusa oraz kultywowaniem przekonania o wybraniu narodu Izraela. Stoi to w sprzeczności z wiarą chrześcijańską, w której Bóg okazał Pełnię Objawienia i która jest otwarta dla ludzi wszystkich ras i narodów.
Pan Jezus – „judaista”
W kontekście niedawnej, niekonwencjonalnej „akcji gaśniczej” posła Grzegorza Brauna, pojawiły się głosy, że przecież sam Pan Jezus obchodził Chanukę, o czym możemy przeczytać w Ewangelii św. Jana – faktycznie znajdziemy tam taki opis: „Obchodzono wtedy w Jerozolimie uroczystość Poświęcenia świątyni. Było to w zimie. Jezus przechadzał się w świątyni, w portyku Salomona. Otoczyli Go Żydzi…” Dochodzi do wymiany zdań, Jezus ponownie przedstawia im Prawdę: „Ja i Ojciec jedno jesteśmy”, mówi też „Ale wy nie wierzycie, bo nie jesteście z moich owiec”.
Obrońcy świętowania Chanuki przez katolików zapominają dodać, że w efekcie tej rozmowy prowadzonej podczas Uroczystości Poświęcenia Świątyni, która rzekomo jest „radosnym świętem tolerancji, pokoju i wolności”, dochodzi do następującej sytuacji: „I znowu Żydzi porwali kamienie, aby Go ukamienować.” (…) „znów starali się Go pojmać, ale On uszedł z ich rąk”.
Ks. dr hab. Marcin Kowalski, prof. KUL w rozmowie, którą opublikowano 13.12.2023 r. na portalu stacja7.pl twierdzi: „Nie ma nic złego w chrześcijańskim świętowaniu Chanuki (…) Symbolika zmagania światła z ciemnością, światła wiary z mroczną tyraniczną siłą, która chce ją zniszczyć, jest także wyraźnie obecna w Ewangelii św. Jana i w chrześcijaństwie. Jest to perspektywa uniwersalna, ona łączy nasze religie. W Nowym Testamencie w tę arenę walki dobra ze złem, światłości z ciemnością, wkracza Mesjasz, Światłość Świata.”
Trudno mi zgodzić się z tą tezą – w moim rozumieniu dla chrześcijan światłem jest bowiem Jezus Chrystus, podczas gdy Żydzi, zarówno we wspomnianym fragmencie Ewangelii, jak i w całej swojej postawie zwieńczonej ukrzyżowaniem, są do Niego wrogo nastawieni. On nie jest dla nich Światłem Świata, przeciwnie – On jest dla Żydów zagrożeniem kwestionującym „wyjątkowość narodu wybranego”.
Wspomniane święto kultywuje wątek nacjonalistyczny, ponieważ Chanuka (Hanukka) upamiętnia triumf krwawej, żydowskiej rebelii przeciwko pogańskim Seleucydom (dynastii hellenistycznej). Symbolicznym i kulminacyjnym punktem powstania Machabeuszy, bo to o nim mowa, było odzyskanie i ponowne poświęcenie w 164 r. p.n.e. zbezczeszczonej i ograbionej przez okupanta Świątyni Jerozolimskiej. Pozostający w euforii Żydzi świętowali wiktorię przez osiem dni. Składali wówczas Bogu ofiary dziękczynne, jedli, pili i bawili się. (Inna nazwa święta – Święto Świateł / Ognia nawiązuje do cudu związanego z odnalezieniem w świątyni koszernej oliwy, która paliła się 8 dni.)
Prof. Witold Tyloch w “Zarysie dziejów religii”, wskazał, że wojny machabejskie przyniosły Żydom pełną niezależność polityczną, zaś jeden z najważniejszych twórców znanego nam dziś judaizmu, średniowieczny komentator Talmudu i szanowany rabin Majmonides pisał w swych dziełach, że to, co jest w Chanuce najistotniejsze, to fakt wygranej kultury żydowskiej w walce z greckim dorobkiem cywilizacyjnym. Ujęcie czysto religijne przedstawia tutaj znacznie niższą wartość – “Boży palec” w sukcesie odbicia Świątyni Jerozolimskiej stał się tylko dodatkiem do całej historii. Charakter narodowo-niepodległościowy tego święta przewyższa więc aspekt duchowy.
Polską paralelą do żydowskiej Chanuki może być np. wspomnienie obrony Częstochowy przed Szwedami w czasie potopu, albo obchody Cudu nad Wisłą, gdzie na pierwszym planie jest sukces militarny. Specyfika judaizmu, który, jak pisze prof. Witold Tyloch, jest po prostu „religią na wskroś narodową, ograniczoną do jednego narodu i wyznawaną przez jeden naród”, sprawia, że elementy nacjonalistyczne splatają się z religijnymi, dlatego program obchodów Chanuki zakłada obecność wielu tradycyjnych, żydowskich rytuałów. Święto Świateł, choć nie należy do najważniejszych świąt żydowskich, stało się stałym elementem składowym judaizmu właśnie dlatego, że umacniało poczucie wspólnoty narodowej. Uroczyście obchodzono je w późnym judaizmie, a więc w judaizmie talmudycznym, który kultywuje niechęć i pogardę do wyznawców innych religii, szczególnie chrześcijan. Warto w tym miejscu zadać sobie pytanie: kim są katolicy dla świętujących Chanukę Żydów? Czy przypadkiem nie są owymi poganami, których kultura została spektakularnie zwyciężona? Przecież dzisiaj nadal judaizm nie uznaje Jezusa za Mesjasza, a chrześcijan ma za heretyków.
W kontekście Chanuki warto także zwrócić uwagę, że najważniejsze święta żydowskie uwzględnione są w Torze, m.in. w Księdze Liczb. Znajdziemy tam oczywiście Szabat, Paschę, Święto Tygodni, Dzień Przebłagania, a także Święto Trąbek, Święto Namiotów i Święto Nowiu Księżyca.
Nie widziałam tam wzmianki o Chanuce, być może dlatego, że do Biblii Hebrajskiej rabini zaliczyli teksty powstałe do ok. 400 r p.n.e. Święto Świateł jest za to wspomniane w Księgach Machabejskich, które przyjęte są do kanonu Biblii… przez katolików, Żydzi nie uznają Ksiąg Machabejskich za wchodzące w skład kanonu Biblii Hebrajskiej. Świętowanie przez nich Chanuki musi więc wywodzić się z innej tradycji – tradycji narodowej, lub nakazów talmudycznych, które przesiąknięte są silnym nacjonalistycznym, a zarazem antychrześcijańskim przekazem.
Pan Jezus pobożnie przestrzegał przepisów wyznaczonych przez judaizm świątynny, w którym się wychował. Należy jednak pamiętać, że ten „etap” judaizmu już nie istnieje. Funkcjonujący dziś judaizm talmudyczny zgoła inaczej rozkłada akcenty i interpretacje Bożych praw. Ks. prof. Mirosław Wróbel, w swojej przełomowej książce „Jezus i Jego wyznawcy w Talmudzie”, opierając się na tekstach źródłowych w języku hebrajskim i aramejskim, ukazał sposób, w jaki Żydzi judaizmu rabinicznego postrzegali Jezusa:
Przez wieki rabini utrwalali fałszywy obraz Jezusa i Jego wyznawców. Chrześcijan określali mianem sekciarzy i bałwochwalców. Jezusa na kartach Talmudu przedstawiali jako magika i bękarta, człowieka wartego pogardy i przekleństwa” (…) „Rabini utrzymywali, że Jezus był bękartem zrodzonym z nierządu, że Jego matka była kobietą lekkich obyczajów, że był wyłącznie człowiekiem i oszustem, który używał magicznych sztuczek, by zwodzić i oszukiwać tłum. Według Talmudu miał zostać ukamienowany i zawieszony na drewnianym palu na pośmiewisko i dla pogardy. Rabini zaprzeczali przy tym, jakoby pogłoski o Jego zmartwychwstaniu były prawdziwe. Chrześcijanie jako bałwochwalcy mieli niszczyć tożsamość narodu i przyczyniać się do zerwania Przymierza, jakie Bóg zawarł z Mojżeszem, dlatego podkreślano słuszność wydawanych na chrześcijan wyroków śmierci – czytamy w opublikowanym na portalu gosc.pl artykule ks. Rafała Pastwy „Antychrześcijaństwo rabinów” opisującym prezentację książki ks. prof. Wróbla.
Czy zatem katolik powinien brać udział w żydowskich świętach narodowych i rytuałach judaizmu talmudycznego?
Żydówka szarpała parlamentarzystę. Teraz została uhonorowana, bo przypomina „godnościową postawę bojowników Getta Warszawskiego”
Magdalena Gudzińska-Adamczyk
Magdalena Gudzińska-Adamczyk to żydówka, a zarazem lekarka promująca szczepionki na Covid-19, która w ostatnich dniach „zasłynęła” z naruszenia nietykalności cielesnej posła Grzegorza Brauna. Żydówka szarpała i kopnęła parlamentarzystę, kiedy ten gasił chanukowe świeczki w budynku sejmowym. Sprawę opisywaliśmy TUTAJ. Teraz żydówka została uhonorowana przez Towarzystwo Jana Karskiego.
– Tak jak Jan Karski przeciwstawiał się hitlerowskiej anihilacji Żydów z przestrzeni życiowej Polski, tak Magdalena Gudzińska-Adamczyk powiedziała NIE próbie wyrzucenia żydowskiego Święta Chanuki wyznawanego także przez obywateli Polski wyznania judaistycznego z Parlamentu RP, który jest także ich Parlamentem – czytamy w oświadczeniu Towarzystwa Jana Karskiego opublikowanym 20 grudnia 2023 r. – Gest Pani Doktor przypomina nam także godnościową postawę bojowników Getta Warszawskiego. Chylimy czoła w głębokim przeświadczeniu, że faszyzm i antysemityzm w Polsce nie przejdzie – przekazało Towarzystwo i dodało, że uroczyste wręczenie medalu ma odbyć się w miejscu „w którym Pani Doktor heroicznie podjęła walkę z atakiem na bliskie jej wartości i konstytucyjną wolność religijną Rzeczypospolitej Polskiej”.
– Znamiennie symboliczne jest, że medyczną specjalizacją Magdaleny Gudzińskiej-Adamczyk jest epidemiologia i choroby zakaźne. Może w jakiś sposób tłumaczy to łatwość, z jaką podjęła walkę z dżumą nienawiści, której nosicielem okazał się Grzegorz Braun – podsumowano oświadczenie Towarzystwa.
To nie jest fejk. Oni tak naprawdę…
W ramach suplementu, w tym miejscu warto przypomnieć jak Jana Karskiego, którego imieniem zwie się rzeczone Towarzystwo, wspomina prof. Jerzy Robert Nowak. – Kolejnym błędem prezydenta było mianowanie generałem Jana Karskiego, który w ostatnich piętnastu latach życia był wyraźnym wrogiem Polaków stając we wszystkich konfliktach i polemikach polsko-żydowskich po stronie Żydów. Jego stanowisko było podyktowane prywatnymi interesami. Strona żydowska obiecała mu wysoką emeryturę oraz zapewniono go, że jeśli będzie stawał po stronie Żydów, zostanie mu załatwiona Pokojowa Nagroda Nobla. Na podobnych układach Nagrodę Nobla otrzymała Wisława Szymborska zamiast Zbigniewa Herberta. Poinformował mnie o tym zmarły kilka miesięcy temu prof. Iwo Cyprian Pogonowski – w wywiadzie z Jackiem Międlarem mówił polski profesor.
[Ja bym inaczej rozstawił te znaczenia, ale Autor “ma prawo” być krótkowzrocznym. M D]
Nie milkną echa od zajścia z gaśnicą w polskim Sejmie, którego dokonał poseł Konfederacji Grzegorz Braun. To, co się stało właściwie po całym zajściu, przeraża i jest nieprawdopodobne, jednak pokazuje Polakom, kto jest kim.
Po zajściu z gaśnicą cały centrolew mało nie padł na pysk przed Żydami. Duda z Hołownią odwalili taki cyrk w Sejmie, że wątpię, by nawet w samym Izraelu były obchodzone te dziwaczne gusła. Można różnie oceniać to, czego dokonał Grzegorz Braun, ale na pewno pokazał prawdę, a tylko prawda jest ciekawa. Co zrobią z tym Polacy, to już ich problem?
Czas zrównać z ziemią to kondominium?
Po tym, co zobaczyłem 14 grudnia w Sejmie, śmiem twierdzić, że Polska to faktycznie jest „kondominium niemiecko-rosyjskie pod żydowskim zarządem powierniczym”. Strasznie smutny obraz upadku Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej. Ta czołobitność, ten nieprawdopodobny upadek wszystkich urzędów w Polsce jest niebywały. Za wszystkim stoi, jak widać, bardzo wpływowa sekta żydowska Chabad Lubawicz. Wróćmy jednak do tego, co się działo w polskim Sejmie, bo to nie był pierwszy raz.
Chanuka do synagogi, a nie do Sejmu RP
Sejm RP to nie jest miejsce, by odprawiać jakieś dziwne gusła. Jeśli ktoś chce sobie palić świece chanukowe, to od tego jest synagoga. Z drugiej strony zapraszanie do NASZEGO – Polaków – Pałacu Prezydenckiego antypolskiego „kłamcy Jedwabieńskiego” Schudricha to nieprawdopodobny skandal. Ten człowiek powinien być wydalony z Polski za swoją działalność przeciwko RP.
Jesteście zwykłymi antypolskimi zdrajcami i proszę mi tu nie wyjeżdżać z „antysemityzmem”, bo zrobiliście z niego, zdrajczykowie RP, zwykłą „propagandową pałkę”, którą smagacie dumnych, wolnych, niepokornych Polaków, którzy śmią wyrażać swoje zdanie. Obrzydliwe, radykalnie antypolskie i żałosne!
DOŚĆ JUŻ TEGO! POBUDKA, POLACY!
Ktoś mi może powie, bo nie wiem: czy co roku w Knesecie palone są świece adwentowe? Ileż pomników w Izraelu stanęło ku czci bohaterskich Polaków, którzy ratowali Żydów podczas II wojny światowej przed Niemcami, ile w Izraelu zrobiono o tym filmów? Gdzie muzeum ku czci Polaków w Izraelu, które by ukazywało całą prawdę o bohaterstwie Polaków? Gdzie ulice, ronda czy skwery imienia polskich bohaterów narodowych, dzięki którym właściwie Żydzi mają swoje państwo?! PYTANIA RETORYCZNE.
Konkludując ten mój wywód, zacytuję śp. Prof. Bogusława Wolniewicza, który zawsze wiedział, co powiedzieć w takiej sytuacji: „Ja mam pretensje nie do Żydów, że reprezentują interesy żydowskie. Ja mam pretensje do Polaków, że nie reprezentują interesów polskich!”.
Braun: Ja bym naprawdę nie przewidział tej groteski, że na gwizdnięcie, wywołani do tablicy, będą przybywać prezydenci, ambasadorowie, marszałkowie, będą palić te świece, biorąc udział w rytuale, o którego istocie…
Braun: „Nikt by tego nie przewidział, że ci idioci…” [VIDEO]
Poseł Grzegorz Braun był gościem Moniki Jaruzelskiej. Rozmowa dotyczyła m.in. – a jakże – zgaszenia gaśnicą świec chanukowych, którego polityk dokonał 12 grudnia.
– Osiągnął Pan to, że rzeczywiście jest o Panu najgłośniej. Przykrył Pan wszystkich – mówiła o akcji z gaśnicą Jaruzelska.
– I trudno nie pomyśleć, że ja to tak sprytnie zaplanowałem wszystko – powiedział Braun.
– No właśnie, zbrodnia nie w afekcie, tylko z premedytacją – wtrąciła prowadząca.
– Ja sobie bardzo cenię, że Pani pamięta, że jestem reżyserem. Bardzo cieszę się też z tej pochlebnej recenzji, że Pani tak wysoko ocenia moje możliwości, reżyserskie talenta i niech tak zostanie. I niech tak zostanie. Towarzysze, rozkminiajcie, jak było, kto zainspirował, sam wymyślił, czy dla poklasku, czy z jakichś innych przyczyn – stwierdził poseł.
– Niech oni tak kombinują. Niech Pani tego nikomu nie mówi, ale ja Pani powiem, że przecież nikt by tego nie przewidział, nikt by tego nie przewidział, że ci idioci urządzą dogrywkowe, powtórkowe palenie tych świec, że ci durnie z mediów mainstreamowych, reżimowych – od „Gazety Wyborczej”, do „Gazety Polskiej” – będą się na mnie wyżywać tak, że dopiero po paru dniach się opamiętają i ktoś tam zwróci uwagę: oj, czy myśmy tego wszystkiego za bardzo nie wypromowali – wskazał.
– Ja bym naprawdę nie przewidział tej groteski, że na gwizdnięcie, wywołani do tablicy, będą przybywać prezydenci, ambasadorowie, marszałkowie, będą palić te świece, biorąc udział w rytuale, o którego istocie – to jest wersja dla nich pochlebna, optymistyczna wersja, że oni po prostu są tak zadufanymi ignorantami, że nie mają pojęcia, w czym biorą udział, co oczywiście tych, spośród nich, którzy sądzą, że jeszcze są katolikami, w niczym nie usprawiedliwia, ponieważ po prostu nie godzi się brać udziału w rytuałach obcych kultur – przyznał.
– Ja bym tego wszystkiego nie wymyślił, ale jeśli koledzy, którzy tam siedzą teraz w służbach trzyliterowych, jakiś też podobno stolik, co najmniej kryzysowy, na mnie niegodnego jest zmobilizowany, to wolna droga. Niech siedzą – dodał.
– Ja cieszę się, bo daję ludziom zajęcie. Rozkminiajcie towarzysze, siedźcie, piszcie te raporty, wiem, że przed świętami trzeba je jeszcze złożyć, więc sporo ludzi ma robotę z tego, i w mediach, i przy Rakowieckiej. Tam zmiana władzy, ale jednak obowiązki trzeba wykonywać – zaznaczył.
– Pani redaktor, nic dwa razy się nie zdarza. Ale jeśli pyta Pani, czy… – mówił dalej Braun, odnosząc się do pytania, czy powtórzyłby akcję z gaśnicą.
– Jak w piosence, „czy warto było”? – wtrąciła Jaruzelska.
– O, myślę, że spopularyzowałem fakty obce, nieznane moim rodakom, w szerszym świecie również. Myślę, że to jest cenne, że poziom intoksykacji naszego życia publicznego przez ludzi, którzy albo ze szczerych satanistycznych przekonań, albo z ignorancji błogiej propagują tego typu antycywilizacyjne, barbarzyńskie rytuały, spopularyzowanie tego fakt na pewno ludzi zaalarmowało, są ludzie, którym to jakoś otworzyło oczy i to myślę, że jest rzecz dobra – wskazał Braun.
– To jest wartość, że mamy (…) rzucenie snopu jasnego światła na polską scenę polityczną i zaprezentowanie się w całej okazałości tej zjednoczonej koalicji, zjednoczonego frontu chanukowego w Sejmie Rzeczpospolitej Polskiej, ponieważ i lewica z lewej, i lewica z prawej licytowała się tylko na takie rytualne potępienia i licytowali się tylko, kto sroższych kar na mnie zażąda. Myślę, że to jest dla wszystkich rodaków pożyteczne. Teraz państwo lepiej widzicie, że to jest zaiste leczenie dżumy cholerą – wskazał, przytaczając metaforę ukutą przez Janusza Korwin-Mikkego.
– Pan marszałek Hołownia, który tak bardzo chciał się zaprezentować publiczności jako marszałek najfajniejszy z fajnych, w krótkim czasie dokonał rozległej autodemaskacji, jako żwawy zamordysta, który na gwizdnięcie talmudystów właśnie będzie miał za nic prawo, regulamin Sejmu. Myślę, że to jest pożyteczne, że widać, kto tutaj jest kim – zaznaczył.
– Pytanie, jakie z tego wnioski zostaną wyciągnięte przez szeroką, patriotyczną publiczność, kiedy staje się tak oczywiste, że to jest zjednoczony front chanukowy kontra my, normalni Polacy, którzy – uwaga – chcą, żeby realizowany był bardzo prosty program (…), „żeby Polska była polska” – dodał.
Gaśnica z dedykacją Grzegorza Brauna trafiła na licytację. To jeden z mniej oczywistych efektów „interwencji gaśnicowej” posła w Sejmie.
Przypomnijmy, że w ubiegły wtorek poseł Konfederacji Grzegorz Braun zgasił gaśnicą proszkową uroczyście zapalone w Sejmie RP świece chanukowe. Niemal natychmiast wylała się na niego fala potępienia, także ze strony frontmenów Konfederacji 2.0 – w tym Krzysztofa Bosaka, Sławomira Mentzena i Przemysława Wiplera.
Mimo że narracja Konfederacji dopiero po niemal tygodniu ulega lekkiej korekcie, to wśród opinii publicznej nie brakowało ciepłego przyjęcia tej akcji już wcześniej. Jednym z przejawów poparcia dla gestu Brauna były liczne wpłaty na tworzone dla niego zbiórki – w obliczu kar finansowych nałożonych przez Prezydium Sejmu.
Aktualnym tematem jest Chanuka, ale na jej temat nie trzeba dużo mówić, bo w Biblii w ogóle nie ma takiego słowa jak Chanuka.
(Krzysztof Król, wykład – notowano ze słuchu)
Zapalanie świec chanukowych, to, jak wiemy uroczystość upamiętniająca ponowne poświęcenie ołtarza i Świątyni po tym, jak został on zbezczeszczony przez kult Zeusa i przez składanie na nim świń na ofiarę. Było to oczywiście robione pod przymusem obcego mocarstwa, które chciało wyrugować wiarę w Boga JHWH i chciało wprowadzić wielobóstwo, żeby się judaizm zhellenizował.
Z tego powodu wybuchło zbrojne powstanie, na którego czele stanęli kapłani, a zaczęło się od tego, że kapłan [Matatiasz] odmówił złożenia nieczystej ofiary i zabił kogoś, kto chciał złożyć taką ofiarę. Kapłan potem uciekł, a inni do niego dołączyli.
To zbrojne powstanie okazało się na tyle skuteczne, że Izraelici w pewnym momencie nawet odzyskali na krótko, ale odzyskali niepodległość i sami mogli o sobie stanowić. Co jednak nie znaczy, że przywrócono tron potomkom króla Dawida – absolutnie nie, bo rządził kapłan, czyli lewita z rodu Hasmoneuszy (Machabeuszy), a nie władca z pokolenia Judy.
Machabeusze potem sobie przekazywali władzę i byli arcykapłanami i jednocześnie jakby zarządcami całej Judei – etnarchami, czyli w pewnym sensie królami, choć to dopiero któryś tam rzędu [Arystobul I] miał odwagę nazwać się królem, bo wszyscy wiedzieli, że królem powinien być ktoś z rodu Dawida.
Machabeusze nie byli z rodu Dawida, a żeby jakoś uzasadnić swoje roszczenia do władzy, ogłosili święto na cześć oczyszczenia przez ich ród Świątyni i przywrócenia kultu. Żeby bowiem złożyć ofiarę, musieli odprawić jakąś ceremonię oczyszczenia, a potem ogłosili, że świątynia jest już czysta i wraca prawdziwy kult uwielbienia.
Jednak przy ustanawianiu tego święta przez Machabeuszy nie było przy tym żadnego proroka Bożego ani Bóg [ JHWH] nie nakazał im tego. To było ludzkie święto, które sami sobie ustanowili.
Oczywiście nie wiemy, jak ono wtedy wyglądało, ale nie wyglądało tak, jak dzisiaj to obchodzą niektórzy Żydzi.
Tamto święto wiązało się przede wszystkim ze Świątynią. Trudno teraz obchodzić Święto oczyszczenia i uświęcenia czegoś, co nie istnieje, co w pewnym sensie zostało po raz kolejny skalane, więc to jest takie troszeczkę udawanie, że coś jest święte, coś jest czyste, kiedy tego w ogóle nie ma, a na tym miejscu jest meczet muzułmański. A jeszcze zanim powstał meczet, to tam było, podobno, wysypisko śmieci. Rzymianie specjalnie tak zrobili, tak że nawet nie wiadomo, w którym miejscu ta Świątynia była. Lecz Żydzi zachowują pewne pozory w sensie święta Chanuki. Ale to święto nie jest z woli Boga, choć tak wam to dzisiaj powiedzą chrześcijanie judaizujący, próbując przekonać innych chrześcijan, że Chrystus też obchodził to święto.
Jest tylko jedna wzmianka [w Nowym Testamencie], że było święto poświęcenia świątyni, że było to zimą, a Chrystus przechadzał się po Świątyni i to wszystko.
O żadnym zapalaniu świec tam nie było mowy. Po prostu Chrystus był w Świątyni w tym czasie kiedy było to święto i to wszystko. To tak jakby powiedzieć, że przez Warszawę przeszła parada tęczowa tak delikatnie mówiąc, no a ktoś z was się akurat po Warszawie w tym momencie przechadzał, albo nie wiem, może nawet obserwował tę paradę. To nie znaczy, że był jej uczestnikiem, a później ją popierał. Nie ma związku między tym, że znaleźliście się wtedy w Warszawie i nie znaczy, że braliście w tym udział. Tak to samo dotyczy Pana naszego, o którym nie ma żadnej wzmianki, żeby brał w tym udział, żeby w jakikolwiek sposób celebrował [to święto].
Ale nawet gdyby uznawał takie święto, to ono przestało obowiązywać z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że nie było częścią prawa mojżeszowego.
Po drugie [ci, którzy przyjęli Chrystusa] zostali przez Chrystusa wykupieni spod Prawa mojżeszowego i przestało ich ono obowiązywać.
Ta uroczystość upamiętniająca oczyszczenie Świątyni nie była od Mojżesza [i proroków, z nakazu Bożego], to była ludzka tradycja. Chrystus zaś jak wiemy, potępiał ludzkie tradycje, zwłaszcza jeśli one unieważniały lub w jakiś sposób kolidowały ze Słowem Bożym czy ze służbą Bogu, a to była typowa ludzka tradycja.
Ona nie tylko miała upamiętniać oczyszczenie Świątyni przez Machabeuszy, nie tylko to, że wymordowali wrogów, czyli żołnierzy innych narodowości, którzy chcieli ich zmusić do innego kultu, ale i to, że wymordowali też własnych braci i siostry, którzy się zhellenizowali.
Wymordowali ich, chociaż nie wszystkich i był nawet taki moment, że do władzy doszedł, na pewien czas, zwolennik hellenistów (Alkimos), i on to z kolei wymordował chasydów, którzy wtedy się pojawili, a był to był skrajny ruch, który występował przeciwko hellenizacji. Tak więc ostatecznym efektem powstania Machabeuszy było to, że zaistniała taka dziwna sytuacja, że mordowano i tych skrajnie zhellenizowanych i tych skrajnie broniących się przed tym. Judeą zaś władał król nie z pokolenia Dawida, więc taka władza na pewno nie była od Boga, niezgodna z wolą Bożą.
We Wrocławiu doszło do akcji skierowanej przeciwko symbolowi żydowskiego święta Chanuki. Pięć zamaskowanych osób podpaliło flagę Izraela i przewróciło konstrukcję świecznika chanukowego, który stał w centrum miasta. Sprawcy zbiegli z miejsca zdarzenia. Policja wszczęła dochodzenie, a prezydent miasta grzmi.
W czwartek wieczorem przy ul. Oławskiej we Wrocławiu, kilka osób ściągnęło i podpaliło flagę Izraela, a następnie przewróciło dziewięcioramienny świecznik ustawiony tam z okazji żydowskiego święta Chanuka.
O zdarzeniu poinformował prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, który jest „oburzony” całą sytuacją. [—- dalej o tym co i jak on pieprzy. md]
14.12.2023 , ostatnia aktualizacja: 14.12.2023, 12:16 BLOG23 godzin
Hołdy są częścią polskiej tradycji (jak na ten przykład – zdrada).
Za komuny (czyli niemal połowy mojego życia) najbardziej promowany (wina Matejki) był (nie wiem, jak będzie za Tuska) Hołd Pruski.
Równolegle, komuniści, jak i wcześniejsi zdrajcy, tępili/zamilczali Hołd Ruski (winni Dolabella i recydywista Matejko).
Troszkę się dziwię, że za socjalistów żoliborskich, Hołd Ruski nie był jakoś wyjątkowo celebrowany, ale oni woleli celebrować pomniki.
Ale że tradycja zobowiązuje, no to teraz mamy Hołd Chanukowy.
Inicjatorem tego hołdu był wiele lat temu prezydent Lech Kaczyński i potem, to już pooooszłoooo….
***
Dlaczego akurat Lech Kaczyński?
Bo najwyraźniej uznał, że może w ten sposób zadowolić żydowską ważność narodową.
Już tłumaczę dlaczego ważność:
żyjemy w czasach prostackich, gdy do wszystkiego przykłada się tzw. miarę ilościową, stąd i (przestarzałe) pojęcie mniejszość narodowa. Przestarzałe, bo co z tego, że jakaś nacja liczy sobie nawet znaczny procent populacji danego terytorium, a nie znaczy nic?
O, sztuka polega na tym, by (przynajmniej oficjalnie) ilościowo stanowiąc margines marginesu wspomnianej populacji na wspominanym terytorium, opanować wszelkie jego instytucje!
Stąd pojęcie ważności narodowej, które niniejszym wprowadzam do obiegu.
Oni mogą liczyć jedynie na poklepanie po ramieniu przez kolejnego sowieckiego Żyda na stanowisku ambasadora Izraela w III RP.
Zgorzelski: “ten bandyta”
Ryś: (przydział służbowy kardynał) „jest mi wstyd i przepraszam całą społeczność Żydów w Polsce”
Magierowski: (nie wiem co, bo alfabetem kraju, w którym został, jako ambasador III RP opluty, napisał – ale się tylko obtarł i dostał fuchę w USA) https://twitter.com/mmagierowski/status/1734628809092071887
Błaszczak: „Konfederacja ma wykluczyć Brauna z klubu. Jak nie, to odebrać Konfederacji miejsce w prezydium sejmu”
Marszałek Chucky „Konfederacja z Braunem na pokładzie nie powinna mieć miejsca w Prezydium Sejmu”
Ale mnie zaimponował Dudek Antoni: 1. Brauna na przymusowe badania psychiatryczne 2. Pozbawić go immunitetu, osądzić w pół roku = POZBAWIĆ MANDATU POSŁA
No, sowieciarskie szydło wyszło z worka:
„w psychuszku jewoooo!”
Ale nie ma to jak archiwalia: tu mamy wytłumaczenie i tego, Dudkowego zamiłowania do zamykania w psychuszkach (a może i kariery w IIIRP?)
a zdjęcie się zachowało w archiwum internauty Obiboka
Ech życie… (wygodne).
*** Ponoć bestialskie zachowanie (to Marszałek Chucky) Brauna zostało już potępione jak świat długi i szeroki.
Moim zdaniem, to dość ograniczona konstatacja, bo świat w tempie przyspieszonym stał się wielowektorowy, ale gdyby ktoś tej zmiany nie dostrzegł, to pozwolę sobie zauważyć (to chyba wolno – jeszcze wolno), że:
w świecie arabskim i szerzej – islamu, potępione nie zostało, a wręcz spotkało się tam z aprobatą (eufemizm). Swoją drogą, ciekawe, jak (i czy w ogóle) Marszałek Chucky wytłumaczy, jak się ma do tzw. BHP zezwolenie na otwarty ogień w pomieszczeniu zamkniętym i pełnym ludzi, że o stanowiącej zagrożenie dla tzw. środowiska emisji spalin, nie wspomnę,
skoro drony straży gminnych, pasjami polują na funkcjonujące w polskich domach kominki?
O uniewinnianiu przez wolne sądy sprawców napaści na kościoły – nie wspomnę też, bo „to się nie mieści żadna rubryka” ***
Ale wracając do Hołdu Chanukowego:
chanuka upamiętnia rzeź dokonaną przez Żydów na Grekach – taka to ichnia, tradycja.
Z zainteresowaniem obejrzałem, jak w przerwie pomiędzy rzezią palestyńskich dzieci i kobiet w Gazie, żołnierze izraelscy ze szczerym wzruszeniem zapalali chanukowe świece.
O co więc taki raban ze zgaszeniem raptem paru świeczek w jakiejś Warszawie, skoro płonąca Gaza to jedna, wielka, radosna chanukija?*
Od siebie dodam, że i tak jesteśmy określani jako najbardziej antysemicki kraj z “polskimi obozami” do holokaustowania Żydów. Nasz największy sojusznik w osobie ambasadora Brzezińskiego wzmógł się niemiłosiernie jakby ktoś mu flagę amerykańską podeptał. Widać utożsamia hagadę żydowska z racją stanu USA. Pewnie wie co robi.
Z eurokołchozu nie wywalą tylko wzmocnią presję ideologiczną i edukacyjną. Na przykład Tusk zainstaluje na stałe menorę w Urzędzie Rady Ministrów a eksterytorialne antypolskie muzeum Polin otworzy specjalną ekspozycję poświęcono temu wydarzeniu.
Myślę, że teraz dla Żydów gaśnica stanie się jak swastyka symbolem prześladowań i martyrologii.
======================
Czego dowiedzieliśmy się dzięki jednej odpalonej gaśnicy?
– że najważniejszą religią dla POPiS-u i lewicy jest judaizm
– że wszyscy politycy tych partii boją się Żydów, jak ognia i gotowi są przed nimi poniżyć przekraczając granice skrajnego upodlenia
– że w polskim sejmie od lat odprawiane są jakieś dzikie gusła i tylko jeden człowiek się temu procederowi sprzeciwia, a te gusła są oczywiście niczym innym, jak zaznaczaniem zdobytego terytorium, dokładnie tak samo, jak to się dzieje przy ekspansji islamu (polecam przy okazji „Światy islamu” Chodakiewicza, tam ten proces wasalizacji elit jest szczegółowo opisany)
– że na jedno gwizdnięcie na kolana przed Panami padają prezydent RP Duda, biskup Ryś, wszyscy mainstreamowi dziennikarze i publicyści, a wesołek Hołownia posuwa się tak daleko, że szantażuje wicemarszałka Bosaka, próbując go zmusić do udziału w żydowskich obrzędach (czego jeszcze w historii Polski chyba nie było)
– że nawet duża część Konfederacji wykazała się kręgosłupami miękkimi, jak plastelina
– że, i to jest w sumie najsmutniejsze, ci wszyscy ludzie zawsze będą służyć Unii, Żydom, agenturom do których są w danym momencie przypięci i w nosie zawsze będą mieli jeden kraj: Polskę.
Podziękujmy wszyscy Grzegorzowi Braunowi, że jedną gaśnicą znegliżował tę żałosną sytuację.
Tomasz Sommer TT
================================
Za https://nczas.info/2023/12/14/to-oni-znow-odpala-swiece-chanukowe-w-sejmie-czym-jest-chabad-lubawicz/
W czwartek po południu w Sejmie odbędzie się ponowne uroczyste zapalenie świec chanukowych z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy, marszałka Sejmu Szymona Hołowni oraz prezydium Izby.
“Świece we wtorek zapalał rabin Szalom Dow Ber Stambler, przewodniczący Chabad-Lubawicz w Polsce, podobnie będzie w czwartek. – Miałem przywilej zapalić świecie w tym roku, tak jak robimy to od 17 lat – powiedział w rozmowie z Robertem Mazurkiem w RMF FM rabin Stambler.
– Jesteśmy zawsze przyjęci i zaproszeni przez Kancelarię Marszałka Sejmu i to jest temat, który stoi zawsze ponad kontrowersją, ponad podziałami politycznymi – dodał.
W związku z tym przypominamy obszerny fragment tekstu opublikowanego na portalu nczas.com, w którym wyjaśnialiśmy, czym jest Chabad-Lubawicz”.
UWAGA, zrzutka.pl zablokowała oficjalną zbiórkę prowadzoną przez Fundację Osuchowa na wsparcie działalności publicznej Posła Grzegorz Braun, którego bezprawnie pozbawiono uposażenia i diety poselskiej! Jednak nie poddajemy się! Nadal można wspierać Grzegorza Brauna używając poniższych danych. Przekazujcie dalej! “Jeśli chcesz wesprzeć działalność Grzegorz Braun dokonaj wpłaty bezpośrednio na konto Fundacji Osuchowa:NR KONTA: 21 1020 1664 0000 3702 0669 4675 (PKO BP S.A.)TYTUŁ WPŁATY: darowizna na cele statutowe”.
W Sejmie ponownie zapłonęły świece chanukowe. Zgodnie z zapowiedziami, wśród uczestników uroczystości byli najwyżsi rangą przedstawiciele państwa, w tym prezydent Andrzej Duda, marszałek Sejmu Szymon Hołownia i marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska. Naczelny Rabin Polski Michael Schudrich wygłosił przemówienie podczas ceremonii.
W czwartek o godzinie 16:00 w głównym holu Sejmu RP odbyła się uroczystość zapalenia świec chanukowych. Straż Marszałkowska sprawdziła wszystkie kwestie związane z bezpieczeństwem i wdrożyła odpowiednie procedury. Marszałek Hołownia zakazał wstępu do Sejmu posłowi Grzegorzowi Braunowi.
Na uroczystości jako pierwszy wystąpił Naczelny Rabin Polski Michael Schudrich. – To jest prawdziwa twarz Polski – powiedział Rabin.
– Gdy ktoś zgasił nasz świecznik chanukowy, to od razu jaka była reakcja? Zapaliliśmy go jeszcze raz i to jest symbol naszej historii. Zapaliliśmy światło jeszcze raz i to jest symbol żydowskiej, polskiej historii. Nie mogą nas zgasić, ponieważ stoimy razem – dodał rabin.
W uroczystości udział brał również rabin Szalom Dow Ber Stambler, przewodniczący Chabad-Lubawicz w Polsce. Podziękował Hołowni za kolejne zaproszenie do Sejmu.
– Nie będziemy walczyć z mrokiem fizycznie, bo nie ma jak, nie ma po co. Mrok będziemy rozpraszać przez światło i mamy szczęście, że małe światło może rozpraszać dużo mroku. To jest ta ceremonia, zapalenie świec chanukowych, zapalenie światła, tolerancja, wzajemny szacunek i wolność religii w pełnym tego słowa znaczeniu – powiedział rabin Stambler.
Po raz pierwszy w historii na uroczystości zapalenia świec chanukowych razem pojawili się prezydent RP i marszałek Sejmu.
Kiedy w mediach społecznościowych pojawiły się pierwsze nagrania z „akcji gaśniczej” w wykonaniu posła Grzegorza Brauna, pomyślałam sobie, że zrobił to o kilka lat za późno. Dlaczego lider Konfederacji Korony Polskiej, zadeklarowany chrześcijanin, nie zgasił menory odpalanej z okazji „Chanuki w Sejmie RP” we wcześniejszej kadencji?
Przecież jeszcze w 2017 roku, podczas jednego z wykładów zwracał uwagę na ukryte dno dorocznego chanukowego święta, które symbolizuje żydowską nietolerancję wobec wszystkich niekoszernych.
Braun przestrzegał wówczas, że podczas uroczystości zapalenia świec chanukowych rabin wygłasza skandaliczną „modlitwę dziękczynną”, w której dziękuje Bogu m.in. za „oddanie niekoszernych w ręce koszernych”.
Jest to więc de facto święto ścisłych podziałów i nie ma nic wspólnego z tolerancją, ani miłością do bliźniego. Przypominam, że w znaczeniu biblijnym bliźni to każdy człowiek. Natomiast w znaczeniu talmudycznym goje (niekoszerni) to zwierzęta pociągowe, które mają służyć żydom.
Faktem jest natomiast, że brawurowy wyczyn Brauna – dokonany w ostatnim kwartalne 2023 roku – zyskał szczególnie symboliczną wymowę. Oto bowiem w kraju nad Wisłą rozległ się ryk oburzonych, bo zgaszono ogień na jakimś żydowskim świeczniku. To samo towarzystwo nie pisnęło słówkiem, kiedy w ostatnich miesiącach żydowscy okupanci podpalili Strefę Gazy, mordując przy tym tysiące niewinnych Palestyńczyków, których minister obrony Izraela nazwał „ludzkimi zwierzętami”.
Wśród oburzonych zachowaniem Brauna obłudników, w pierwszej kolejności należy wymienić polskojęzycznych biskupów okupujących Kościół katolicki w Polsce. Pośpiesznie opublikowali oświadczenie Przewodniczącego Komitetu Konferencji Episkopatu Polski ds. Dialogu z Judaizmem. «W związku z wydarzeniem w Sejmie, którego dopuścił się pan poseł Grzegorz Braun gasząc świece chanukowe i oświadczając, że nie jest mu wstyd za to, co zrobił, oświadczam, że jest mi wstyd i przepraszam całą społeczność Żydów w Polsce» – oznajmił kard. Grzegorz Ryś.
Czy kardynał ten pochylił się kiedyś nad ofiarami żydowskich mordów w Palestynie? Nigdy! Czy było mu wstyd, kiedy żydowscy okupanci niszczyli chrześcijańskie świątynie w Palestynie? Nie!
Do głosu faryzeuszy dołączył red. Tomasz Terlikowski, który otrzymał od mainstreamu koncesję na bycie „czołowym katolickim publicystą w Polsce”. Na swoim profilu na Facebooku opublikował fotografię menory z podpisem «Solidarność».
To samo foto menory wrzucił do mediów społecznościowych poseł Roman Giertych, dołączając w opisie swój apel: «Mam propozycję do posłów. Niech każdy opublikuje takie zdjęcie».
Giertych w Sejmie X kadencji został członkiem Komisji Łączności z Polakami za Granicą. Czy podnosił on alarm, aby wydostać z Gazy uwięzionych tam obywateli Polski, którym groziło śmiertelne niebezpieczeństwo ze strony izraelskiego agresora? Nic o tym nie słyszałam! Dramat tych ludzi nagłaśniali na swoich kanałach niezależni dziennikarze Rafał Otoka-Frąckiewicz i Edyta Paradowska, podczas gdy polskojęzyczni politycy mieli ich los w głębokim poważaniu.
Politycy w Polsce wolą utyskiwać nad losem świec. Podobnie zresztą jak polskojęzyczni dziennikarze i celebryci, którzy tak jak politycy prześcigają się w potępieńczych oświadczeniach nt. zachowania Grzegorza Brauna.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wykluczył posła Brauna z obrad parlamentu i zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury. Z kolei prezes PiS Jarosław Kaczyński chciał dymisji Hołowni w związku z zachowaniem Brauna. Wkrótce potem Hołownia powiedział: «Nie możemy pozwolić, żebyśmy stali się zakładnikami Brauna» i zapewnił, że «Sejm nadal pozostanie otwarty dla wszystkich». Po czym odczytał przed parlamentarzystami „list od rabinów”, w którym Michael Schudrich i Szalom Dow Ber Stambler zaapelowali o ponowną możliwość zapalenia chanukowej świecy w Sejmie.
Hołownia od razu zareagował na tę propozycję, przekazując, że Kancelaria Sejmu zorganizuje to ponownie w środę. «Serdecznie państwa na tę uroczystość zapraszam, niezależnie od barw partyjnych, sympatii czy antypatii, bądźmy jutro wszyscy razem i pokażmy naszą solidarność w tym względzie» – ogłosił we wtorkowy wieczór marszałek.
Zareagował też zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP, biskup Jerzy Samiec, który wystosował list otwarty do Naczelnego Rabina Polski Michaela Schudricha. A w treści takie oto bicie pokłonów: «Wiele się nauczyliśmy, wiele zrozumieliśmy, ale wciąż mamy – jako chrześcijanie – wiele powodów do zawstydzenia. Mam nadzieję, że za stanowczą reakcją Pana Marszałka Sejmu RP podążą kolejne, zdecydowane działania. Modlę się, aby światło chanukowych świec, korespondujące z nadzieją adwentowego światła, wciąż trwało, rozpalając serca naszego społeczeństwa i naszych Kościołów.»
Lider Koalicji Obywatelskiej Donald Tusk podkreślił, że wiele środowisk na świecie «obserwowało z niepokojem to, co wydarzyło się w Sejmie». Odnosząc się do polskich parlamentarzystów dodał z zadowoleniem, że nie widział żadnej różnicy między lewą stroną, prawą stroną i centrum, bo wszyscy zareagowali w taki sam sposób. Czyli potępili zgaszenie chanukowej świecy.
Do głosu oburzonych dołączyła nawet Konfederacja. Lider ugrupowania Sławomir Mentzen natychmiast poinformował w mediach społecznościowych: «Potępiam czyn Grzegorza Brauna. W najbliższej przyszłości podejmę dalsze kroki w tej sprawie.» Chwilę później na oficjalnym profilu Konfederacji pojawił się taki wpis: «Uchwała KP Konfederacja z 12 grudnia 2023 r.: Klub Poselski Konfederacja potępia zachowanie posła Grzegorza Brauna.»
Szef Kancelarii Sejmu Jacek Cichocki skierował do Prokuratury Krajowej wniosek o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez posła Grzegorza Brauna. Natomiast Anna Maria Żukowska z Lewicy, krzyczała w Sejmie: «W Polsce nie ma miejsca na zachowania antysemickie, rasistowskie i ksenofobiczne.»
Najciekawiej do sprawy odniósł się Janusz Korwin-Mikke, publikując w mediach społecznościowych wymowny komentarz: «Nie rozumiem, przecież WCz. Grzegorz Braun nie zrobił nic innego, jak tylko przychylił się do apelu lewicy o rozdziale religii od państwa…»
Zareagował też Adam Bodnar, który w rządzie Tuska ma zostać ministrem sprawiedliwości oraz prokuratorem generalnym. Na platformie X (dawniej Twitter) zamieścił on krótki wpis: «Art. 119, 157, 195 oraz 257 kodeksu karnego», do którego dołączył grafikę menory.
Kuriozum polega na tym, że art. 119 kodeksu karnego dotyczy dyskryminacji z powodu przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej czy wyznaniowej bądź bezwyznaniowej.
Tymczasem tuż po całej akcji, poseł Grzegorz Braun wytłumaczył swoje zachowanie następująco: «Nie może być miejsca na akty rasistowskiego, plemiennego, dzikiego, talmudycznego kultu na terenie Sejmu RP!»
Fakty są bowiem takie, że to właśnie Chanuka jest przykładem dyskryminacji – żydów wobec gojów.
W tym pożarze nie mogło zabraknąć oświadczenia ambasadora Izraela w Polsce. Ja’akow Liwne, napisał na X (dawniej Twitter): «Wstyd. Właśnie zrobił to poseł polskiego parlamentu. Kilka minut po tym, jak świętowaliśmy tam Chanukę.»
Hola! A z jakiej racji żydzi świętują w polskim parlamencie?
Z kolei Mark Brzezinski, ambasador USA w Polsce napisał: «Jestem oburzony paskudnym antysemickim czynem, którego dzisiaj dopuścił się jeden z polskich parlamentarzystów. Stany Zjednoczone sprzeciwiają się antysemityzmowi, a ten skandaliczny akt należy potępić z całą surowością. Polska w swojej historii doświadczyła okrucieństw Holokaustu, a ten odrażający akt nienawiści przypomina nam wszystkim, dlaczego musimy zachować czujność i walczyć z antysemityzmem w każdej minucie każdego dnia.»
A czy jakikolwiek amerykański dyplomata wyraził kiedykolwiek oburzenie z powodu cierpienia Palestyńczyków – czyli prawdziwych Semitów (w przeciwieństwie do żydów chazarskich) – którzy od dziesięcioleci doświadczają okrucieństwa Holokaustu, jakie zafundował im syjonistyczni okupanci? Jakoś nie zauważyłam.
I wreszcie, czy pożar jaki właśnie wybuchł w kraju nad Wisłą, otworzy w końcu Polakom oczy i sprowokuje do ratowania naszej ojczyzny, by nie podzielić wkrótce losów Palestyńczyków? Nie sądzę.
Chanuka czyli święto ludobójstwa żydowskiego na nieżydach
– Żałuję, że nie trafiłem na gaśnicę pianową- mówi Grzegorz Braun w studiu telewizji wRealu24
…ale nie roszczę sobie prawa do monopolu- dodaje wyrażając nadzieję, że za rok inni spróbują rozwiązać problem i zaradzą złu. Problem polega na celebrowaniu rytuału satanistycznego.
Chanuka to święto ludobójstwa żydowskiego na nieżydach. Taki jest program tego święta. Ono odsyła do ksiąg machabejskich… czasy Powstania braci Machabeuszy, którzy pokonali, zatriumfowali i wyrżnęli odstępców – Żydów, którzy się zgreczyli się… stali się niekoszerni.
Fasada, front, witryna wystawowa to jest właśnie zapalanie światełek, a w tle jest mroczny, krwawy kult wywyższenia własnego plemienia.
Nie wiedzą tego zwłaszcza naiwni zjudaizowani, modernistyczni katolicy.
Tego nie godzi się tolerować i nie godzi się celebrować.
Grzegorz Braun opowiada również o innych żydowskich świętach nawiązujących do zabicia różnych wrogów. Talmud jest rdzeniem żydowskiej duszy.
Tradycje, program ideowy i praktyka talmudyzmu są straszne
….
O chanuce w Sejmie, Izraelu, Tusku, PiS, Konfederacji, ukrainizacji RP i proteście na granicy
Spiker Knessetu odrzuca prośbę arabsko-chrześcijańskiego MK o ustawienie choinki w izraelskim legislacji z rzekomo technicznych powodów, ale pozwala mu udekorować korytarze jego własnego biura Knessetu.
Biuro przewodniczącego Knesetu ze smutkiem odrzuciło wniosek chrześcijańskiego prawodawcy o publiczne wystawienie choinki w budynku.
Eran Sidis, rzecznik spikerki Knesetu Yuli Edelstein ( Likud ), powiedział w poniedziałek, że marszałek odrzucił wniosek, ale powiedział, że parlamentarzysta może wystawić choinkę w swoim biurze i sali konferencyjnej swojej partii.
Sidis zaprzeczył, że odrzucenie było powiązane z żydowskim charakterem Izraela . Stwierdził, że wystawienie choinki do prawosławnych Świąt Bożego Narodzenia 7 stycznia byłoby zbyt długie.Hanna Swaid, arabsko-chrześcijańska członkini Knesetu z
Hadasz – izraelskiej partii komunistycznej – mniejszości arabskiej, powiedziała, że choinka będzie promować wielokulturowość i wolność wyznania.
Już wcześniej obowiązywały zakazy publicznego wystawiania choinek. Burmistrz żydowskiego miasta graniczącego z Nazaretem już wcześniej im odmówił, choć mieszka tam część chrześcijan.
Grzegorz Braun, przedstawiciel polskiej mniejszości narodowej w instytucji ustawodawczej III RP zdobył się na akt obywatelskiej postawy godnej strażaka. Widząc zapalone świece chanukowe chwycił dziarsko gaśnicę, gasząc płomień „satanistycznego kultu”.
– Panie pośle, nie wstyd panu?
– Wstyd powinno być tym, którzy uczestniczą w aktach satanistycznego kultu.
Na Sali sejmowej poseł Konfederacji powiedział:
Nie może być miejsca na akty rasistowskiego, plemiennego, dzikiego, talmudycznego kultu na terenie Sejmu. Przez zebranych przemawia ignorancja. Nie jesteście państwo świadomi przesłania, treści tego aktu nazywanego niewinnie świętami Chanuka.
Przypisano mi tutaj pobudki rasistowskie, gdy tymczasem ja przywracam stan normalności i równowagi kładąc kres aktom satanistycznego, rasistowskiego triumfalizmu. Takie jest przesłanie tych świąt. Wyzywam państwa na dysputę teologiczną.
Nie będąc gotowymi do debaty, tym bardziej debaty teologicznej, posłowie zwrócili się w popłochu i w udawanym oburzeniu do marszałka Hołowni, który zaczął grozić Braunowi wykluczeniem z obrad sejmu.
Grzegorz Braun powtórzył swoja propozycję: Wyzywam wszystkich tu zebranych, słuchaczy i widzów na dysputę historyczno-teologiczną. Chętnie wykażę panu ignorancję i wszystkich zebranych…
W odpowiedzi marszałek Sejmu wykluczył Grzegorza Brauna z obrad sejmu.
Całe zdarzenie skomentował w trybie partyjnej i lewicowej poprawności Moskal, niegdysiejszy szef młodzieżówki PiS, aktualny poseł.
Za cyrk Brauna w Sejmie należy podziękować Hołowni. W Sejmie Braun jest od czterech lat. Różnica jest taka, że Marszałek Witek potrafiła nad Sejmem zapanować.
Tymczasem na sali sejmowej jak i poza nią zwolennicy “oddzielenia religii od państwa”, zdjęcia krzyża w sejmie, wznosili rytualne okrzyki.
Poseł Konfederacji i szef Konfederacji Korony Polskiej, Grzegorz Braun, użył w Sejmie gaśnicy do zgaszenie żydowskiego świecznika chanukowego tzw. Chanukii.
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym widać zamglony sejmowy korytarz. Z informacji podawanych przez Patryka Michalskiego z Wirtualnej Polski wynika, że to poseł Konfederacji, Grzegorz Braun, użył gaśnicy przeciwpożarowej do zgaszenia dziewięcioramiennego świecznika żydowskiego zapalanego podczas święta Chanuka.
„Niebywały skandal. Poseł Grzegorz Braun zgasił gaśnicą menorę hanukową” – pisze na X (dawniej Twitter) Michalski.
– Dlaczego pan to zrobił? – zapytała polityka Dominika Sitnicka z Oko.Press. – Wstyd powinno być tym, którzy uczestniczą w aktach satanistycznego kultu – odpowiedział Braun, który najprawdopodobniej nie usłyszał dokładnie pytania dziennikarki.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia podjął decyzje o wykluczeniu z udziału w posiedzeniu Sejmu posła Konfederacji Grzegorza Brauna “w związku z uniemożliwieniem prowadzenia obrad”. Obrady zostały przerwane.
„Na podstawie art. 175 ust 5 podejmuje decyzję o wykluczeniu pana z posiedzenia Sejmu. Zgodnie z regulaminem Sejmu proszę opuścić salę posiedzeń” – zwrócił się do Brauna Marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Hołownia poinformował, że wobec posła Grzegorza Brauna zostanie skierowany wniosek do prokuratury w związku z zakłóceniem przez niego “obrzędu religijnego” na terenie Kancelarii Sejmu.
===========================================
Braun: Dziki kult na terenie Sejmie RP
Poseł Konfederacji Grzegorz Braun w trybie sprostowania zabrał głos.
Nie może być miejsca na akty rasistowskiego, plemiennego, dzikiego kultu na terenie Sejmie RP. Jak rozumiem przez zebranych przemawia ignorancja. Nie jesteście państwo śwaidomi przesłania treści tego aktu zwanego niewinnie “świętami chanuka” – wyjaśnił.
Przypisano mi tutaj pobudki rasistowskie, gdy tymczasem ja właśnie przywracam stan normalności i równowagi kładąc kres aktom satanistycznego, rasistowskiego triumfalizmu, ponieważ takie jest przesłanie tych świąt – powiedział.
Wyzywam państwa na dysputę teologiczną. Chętnie podzielę się informacjami – podsumował.
=========================
w Dzienniku: Zapalanie światła jest jedną z najważniejszych czynności Chanuki. Pierwszego wieczoru po zachodzie słońca gospodarz domu zapala świecę główną i święcę pierwszą.
==================
====================================
W Sejmie odbywała się uroczystość poświęcona żydowskiemu świętu Chanuki. Grzegorz Braun postanowił położyć kres tej kolonizacji polskiego parlamentu.
Święto Chanuki upamiętnia dzieje zapisane w I i II Księdze Machabejskiej. W 165 r. p.n.e. Żydzi zdobili Jerozolimę po rozgromieniu hellenistycznych Selucydów.
Tuż po incydencie Grzegorz Braun wyszedł na mównicę sejmową, w garniturze przyprószonym proszkiem gaśniczym. — Nie może być miejsca na akty rasistowskiego, plemiennego, dzikiego, talmudystycznego kultu na terenie Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej. Jak rozumiem, przez zebranych przemawia ignorancja. Nie jesteście państwo świadomi treści tego aktu, przesłania, zwanego niewinnie świętami Chanuka — podkreślił polityk Konfederacji.
“Żydostwo ma swój Kneset i swoje bożnice, wara mu od naszego Sejmu. I jeszcze jedna uwaga, po cmentarnym expose, pełnym mgieł, rojeń i widów, dym w Sejmie jest doskonałym uzupełnieniem tego expose, i wróżbą jaki to nam się kroi rząd, kto wie czy nie przyszłość. Ja się nie śmieję, chcę się mylić, ale widzę dym, widzę idiotów u władzy, widzę ciemność…”
“Lewica nie wie, co czynić, bo Braun ukradł im podstawowy postulat, czyli rozdział kościoła od państwa. I co teraz? “
“Oczywiście w knesecie święcą wszystkie chrześcijańskie święta a krzyże i gromnice to tam codzienność.”
“Rozdział Państwa i Synagogi.”
“Pejsaci, jarmułki, żydowskie świece w POLSKIM parlamencie! Brawo p. poseł Braun! Dość – bo wynika z tego, że rządzą u nas sługusy narodów wszelakich, z wyjątkiem ludzi w służbie Narodu Polskiego. Koniec i kropka. Murem za Braunem!”
“A największe aj waj z powodu ataku na symbol żydowskiego kultu robią ci którzy ataki na polskie kościoły wręcz wspierali.”
“Tak się boją żydków. Polski sejm to nie kneset! Rosyjskie zbrodnie /rzeczywiste czy urojone/ wywoływały wielkie wzmożenie. A zbrodnie izraelskie na palestyńskich dzieciach nie przeszkadzają???”
…aby przykryć, lub zlekceważyć normalną przecież w Polsce katolicką radość, katolickie święto Bożego Narodzenia, radość z przyjścia obiecanego Mesjasza na Ziemię.
Bezczelne a chamskie czerwone krasnale z Laponii ze swoimi reniferami mają zastąpić świętego biskupa z Miry – Mikołaja [IV wiek]. Mrugające sklepy z błyskotkami – mają zastąpić nastrój skupienia adwentowego, podniosłość i piękno Rorat…
Przykro, że od lat w tej anty-katolickiej propagandzie biorą udział „wybrani” w farsach wyborczych [„proporcjonalnie” – w ordynacji narzuconej przez rebe Geremka] rząd, sejm, p.rezydent.
==============
Oni, ich przodkowie, przed sądem Piłata odrzucili i skazali na haniebną śmierć swojego przecież, zapowiadanego od stuleci przez Proroków Mesjasza, którym był i jest Jezus Chrystus.
Teraz, od wielu wieków promują swoich mesjaszy: Sabataja Cwi, jakiegoś Franka, teraz jakiegoś zboczonego Harari.
Ogromne jest ich niezadowolenie, że prawdziwy Mesjasz odbiera uwielbienie na całej planecie.
Te bezczelne próby narzucenia „wesołej Chanuki” są skoordynowane z innymi zaplanowanymi działaniami.
Od kilku lat zdziwieni byliśmy, ci naiwni, czemu Trzaskowski w Warszawie każe sadzić 30-letnie obce drzewa sprowadzono za ogromne pieniądze z obcych krajów, czemu zamiast rozszerzać ulice, to je każe zwężać przy pomocy drzew i trawników ustawianych na jezdni w jakiś brzydkich, wielkich skrzynkach.
Śródmieście ma być dla tych, którzy potrafią wycisnąć „głupich gojów” podatkami, cenami najmu, cenami elektryczności i gazu czy miejskiego ciepła – na obrzeża, skąd będą musieli „wykonywać usługi” dla Panów.
To jest spójne.
To plan – czy się uda? Zależy od naszej świadomości, od naszej determinacji.