Kolejna zbrodnia w Oleśnicy? Zawiadamiamy prokuraturę

Fundacja Pro-Prawo do życia
Szanowny Panie Mirosławie! Składamy zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przez Gizelę Jagielską kolejnego przestępstwa – nieudzielenia pomocy dziecku, które urodziło się żywe w wyniku aborcji. 
Wedle relacji Jagielskiej, po wywołanym porodzie jej zespół po prostu czekał, aż dziecko umrze.

Ze szpitala w Oleśnicy docierają do nas kolejne, makabryczne informacje. Coraz więcej dzieci zabija się poprzez aborcję również w wielu innych szpitalach. To efekt wadliwego prawa oraz licznych “kompromisów” zawartych ze złem przez skorumpowanych moralnie polityków. Aby dokonała się odnowa potrzebujemy konsekwentnych i długofalowych działań, podejmowanych niezależnie od aktualnej sytuacji wyborczej.
Potrzebujemy, aby aborcja stała się dla całego społeczeństwa czymś nie do pomyślenia, tak jak dzisiaj nie do pomyślenia jest np. niewolnictwo. Dlatego jako Fundacja walczymy już od 20 lat.Kolejna zbrodnia? [foto]

Nasze zawiadomienie dotyczy wstrząsającej sprawy, o której pisaliśmy tydzień temu. W trakcie jednej z aborcji w Oleśnicy dziecko urodziło się żywe. 
Wedle relacji Gizeli Jagielskiej zespół “lekarzy” po prostu czekał po tym, aż dziecko umrze. Za nieudzielenie pomocy medycznej wcześniakowi grozi do 3 lat więzienia.

Nie wiemy jak dokładnie przebiegała ta egzekucja w Oleśnicy, ale wiemy, jak wyglądają inne takie aborcje, dokonywane przez wywołanie porodu. Opowiedziała o tym m.in. pielęgniarka Jill Stanek, która pracowała w jednym z ośrodków aborcyjnych:

„Pewnej nocy koleżanka pielęgniarka niosła dziecko, które zostało abortowane, ponieważ miało zespół Downa do naszego brudnego pomieszczenia gospodarczego, ponieważ tam były zabierane te, które przeżyły. Nie mogłam znieść myśli, że to cierpiące dziecko będzie umierało samo, więc kołysałam je przez 45 minut, przez które żyło. Miał 21 do 22 tygodni, ważył około pół kilograma i był mniej więcej wielkości mojej dłoni. Był zbyt słaby, by zbytnio się poruszać, zużywał całą swoją energię próbując oddychać. Pod koniec był tak cichy, że nie mogłam stwierdzić, czy jeszcze żyje, chyba że podnosiłam go do światła, by zobaczyć czy jego serce nadal podbija ścianę klatki piersiowej. Kiedy ogłoszono jego zgon złożyłam jego małe ręce na klatce piersiowej, owinęłam go w maleńki całun i zaniosłam go do szpitalnej kostnicy, gdzie zabieraliśmy naszych wszystkich zmarłych pacjentów.” 

To wszystko dzieje się na naszych oczach. Kolejne dzieci zabijane są nie tylko w Oleśnicy, ale także w szpitalach w całej Polsce. Zgodnie z prawem można zamordować dziecko na żądanie do końca ciąży, wystarczy tylko uzyskać zaświadczenie od lekarza. Dziesiątki tysięcy dzieci mordowanych jest każdego roku w domach za pomocą pigułek poronnych rozprowadzanych i reklamowanych przez aborcyjne mafie.

Jak to możliwe, że znaleźliśmy się w takiej sytuacji i że doszło do tego w naszym kraju?

Stało się tak, gdyż mordowanie dzieci zostało potraktowane jako “temat zastępczy”, którego celem ma być wywoływanie emocji i odwracanie uwagi od innych, rzekomo ważniejszych i istotniejszych spraw.
Wielu polityków publicznie deklaruje, że jest “za życiem”, ale jednocześnie za chwilę dodają, że nie chcą wszczynać “wojny światopoglądowej” i wzniecać “konfliktów społecznych” ze zwolennikami dzieciobójstwa. W związku z tym, zdecydowali się na “kompromis” w sprawie aborcji, który w praktyce polega na tym, że po prostu przestali podejmować jakiekolwiek działania na rzecz ochrony dzieci zagrożonych aborcją i zrezygnowali z zamiaru zakazania aborcji. To wszystko w sytuacji, gdy aktywiści aborcyjni oraz powiązani z nimi politycy “koalicji chlorku potasu” Trzaskowskiego i Tuska mówią otwarcie, że żadnego “kompromisu” nie chcą i nigdy nie chcieli, zamierzając jeszcze bardziej upowszechnić i ułatwić zabijanie dzieci. 

Za tydzień druga tura wyborów prezydenckich. Warto z tej okazji po raz kolejny publicznie postawić pytanie – po co nam w ogóle państwo? Po co nam Polska?

Każde państwo powinno istnieć po to, aby chronić własnych obywateli, w szczególności tych najsłabszych, którzy sami obronić się nie mogą. Jeśli państwo nie chroni ludzi, którymi z definicji powinno się opiekować, to nie spełnia swojej podstawowej funkcji i jego istnienie nie ma sensu.

Znamy z historii liczne przykłady, w których odmawiano pewnym grupom ludzi człowieczeństwa i prawa do życia. Naziści mordowali kierując się kryteriami rasy. Polacy, inni Słowianie i Żydzi byli “podludźmi” przeznaczonymi do eksterminacji. Proszę sobie wyobrazić, że jakiś polityk chciałby zawrzeć “kompromis” w sprawie obozów zagłady i komór gazowych – aby ludzi pewnych narodowości nie można było mordować, ale inne narody już tak. Wywołałoby to międzynarodowy skandal i taki człowiek nie miałby przyszłości w polityce. 

Nazizm upadł, podobnie jak komunizm w wydaniu sowieckim. Te zbrodnicze ideologie przekształciły się jednak we współczesny aborcjonizm. Aborcjoniści mordują kierując się kryteriami wieku człowieka oraz tego, czy jest chciany i przydatny społecznie. Powód do zabijania inny, ale mentalność dokładnie ta sama – określonej grupie ludzi odmawiamy prawa do życia.

Czy z ludobójstwem dzieci wolno zawierać jakiekolwiek kompromisy? Nie. Aborcja to zbrodnia i morderstwo niewinnego dziecka, a prawo do życia to kwestia fundamentalna każdego państwa i narodu. 

Właśnie dlatego już od 20 lat istnieje nasza Fundacja – działamy, aby budzić sumienia i mobilizować wszystkich Polaków do walki o życie. 

Nie zajmujemy się aktywnością polityczną, choć cieszy nas oczywiście rosnące poparcie dla polityków, którzy deklarują sprzeciw wobec aborcji bez żadnych wyjątków. Kandydatów do rządzenia od zawsze jest jednak wielu, w tym również takich, którzy uważają się za reprezentantów “prawicy” i katolików.
Nie chodzi nam o to, aby agitować na rzecz któregokolwiek z nich, brać udział w partyjnych rozgrywkach czy też wskazywać wyborcom, który z nic jest w obecnej sytuacji “mniejszym złem” i na którego powinno się zagłosować. Chodzi o to, aby niezależnie kto będzie rządził, podjął on osobistą decyzję – powstrzymam aborcję i mordowanie dzieci. Aby przeszedł od słów i werbalnych deklaracji do czynów – do konkretnych działań na rzecz zakazania aborcji i wprowadzenia w Polsce realnej ochrony dzieci zagrożonych aborcją. 

Żeby tak się stało, konieczne są kolejne długofalowe, konsekwentne działania ukierunkowane na zmianę świadomości Polaków, w tym polityków – aby aborcja stała się czymś nie do pomyślenia, tak jak nie do pomyślenia dzisiaj są obozy zagłady, komory gazowe czy niewolnictwo i aby nikt nie chciał dłużej zawierać “kompromisów” z ludobójstwem. 

Potrzebna jest prawda o aborcji w przestrzeni publicznej oraz publiczna modlitwa. Potrzebują tego nie tylko politycy, ale wszyscy Polacy, gdyż modlitwa i osobista konfrontacja z prawdą o aborcji ma bezpośredni wpływ na życiowe decyzje. Jest to szczególnie ważne m.in. w przypadku kobiet namawianych do dzieciobójstwa przez aktywistów aborcyjnych.Dlatego działamy w całym kraju, ratując życie i budząc sumienia.
Przedwczoraj zorganizowaliśmy akcję przed Szpitalem Miejskim w Rzeszowie, gdzie po raz pierwszy od 8 lat na Podkarpaciu zabito dziecko poprzez aborcję.
Jak powiedziała w trakcie akcji nasza wolontariuszka Marta:

“- Przed 2016 rokiem w Oleśnicy nie było żadnych aborcji, zabójstw dzieci. W zeszłym roku dokonano tam 159 zabójstw. Nie chcemy, żeby to samo zaczęło dziać się na Podkarpaciu.
Przed laty po ciężkiej batalii, w tym wyrokach sądu przeciwko naszym wolontariuszom, udało się powstrzymać aborcję w innym rzeszowskim szpitalu. Jak relacjonowała wtedy Agata Rejman, położna, która odmówiła udziału w mordowaniu dzieci w Rzeszowie:
“mordowane są nawet 5-, 6-miesięczne chore dzieci nienarodzone. Są wyciągane za nóżki z łona matki, często rozrywane na pół i wrzucane do wiadra. Jeśli się nim nie mieszczą, są w nim upychane.”
Teraz trzeba powstrzymać dzieciobójstwo w Rzeszowie, w Oleśnicy oraz w szpitalach w całej Polsce. Trzeba zmienić świadomość Polaków, zakazać aborcji, postawić aborcjonistów przed wymiarem sprawiedliwości oraz zmienić złe prawdo na rzecz pełnej i realnej ochrony życia. 
To zwycięstwo nadejdzie, jeśli będziemy walczyć dalej. Konieczne jest do tego stałe i regularne wsparcie Darczyńców, które umożliwi nam organizacji kolejnych akcji i kampanii.
W najbliższym czasie potrzebujemy na nie ok. 16 000 zł.
Dlatego proszę Pana o przekazanie 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolnej innej kwoty, jaka jest dla Pana obecnie możliwa, aby umożliwić nam walkę o życie w całej Polsce i dotarcie do społeczeństwa z prawdą o mordowaniu dzieci w łonach matek – aby ta prawda przebudziła ich sumienia i zmobilizowała do walki.
Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW

Z wyrazami szacunku
Mariusz Dzierżawski

Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
stronazycia.pl

Idziemy do sądu ze szpitalem w Oleśnicy

RatujŻycie.pl

Szanowny Panie, Drogi Obrońco Życia Dzieci!

Szpital w Oleśnicy stosuje okrutną metodę zabijania dzieci zastrzykami z chlorku potasu, żeby nie urodziły się z aborcji żywe. To sadystyczna i nielegalna praktyka, bo polskie przepisy w żadnym miejscu nie zezwalają na zabicie dziecka, zanim rozpocznie się procedura „przerywania ciąży”.

W przypadku wywoływania wcześniejszego porodu lub wykonania cesarskiego cięcia na zaawansowanym etapie ciąży, należy otoczyć dziecko opieką medyczną i w żadnym razie nie kończyć celowo jego życia.

Aborcjoniści dobrze wiedzą, że w Polsce obowiązuje stan prawny opisany powyżej i że po zmianie rządu mogą odpowiedzieć karnie za mordowanie dzieci. Dlatego usiłują wymusić korzystną dla siebie reinterpretację polskich przepisów i usankcjonować swoją praktykę. Jednak w kraju nie mają wielkich szans na zdobycie poparcia. Dlatego szukają go… za granicą.

Legalna Aborcja” (grupa związana z Martą Lempart i Aborcyjnym Dream Teamem) z satysfakcją ogłosiła, że zdobyli poparcie dla mordowania dzieci chlorkiem potasu ze strony FIGO – Międzynarodowej Federacji Ginekologii i Położnictwa. Ta proaborcyjna organizacja naciska, żeby dopuścić stosowanie iniekcji z różnego rodzaju trucizn, w tym chlorku potasu. 

Podaje nawet schemat dawkowania śmiertelnych preparatów.Teraz potwierdziła swoje stanowisko w kontekście morderstwa w Oleśnicy.

To nie pierwszy raz, gdy FIGO opowiada się za brutalnym mordowaniem dzieci. Ten sam scenariusz rozgrywali w Brazylii. W ubiegłym roku tamtejsza Federalna Rada Medyczna zakazała zastrzyków z trucizną. FIGO od razu zaatakowało i w efekcie zakaz został uchylony przez sąd. Teraz sprawa czeka na rozstrzygnięcie w brazylijskim Sądzie Najwyższym. Polska ma być kolejnym celem, a polskie feministki współpracują z aborcyjną międzynarodówką, by zrealizować wspólne plany.

Piszę Panu o tym wszystkim, aby wiedział Pan, jak perfidnie działają aborterzy. Jednak – to trzeba pamiętać – stanowisko FIGO nie zmienia polskiego porządku prawnego. W dalszym ciągu zabicie dziecka zastrzykiem, zanim rozpocznie się „przerywanie ciąży”, jest nielegalne.

Musi to wiedzieć dyrekcja szpitala w Oleśnicy, bo wciąż ukrywają prawdę o szczegółach aborcji, której dokonują. Od czterech miesięcy świadomie kluczą, by nie odpowiedzieć,

 ile dzieci zabili chlorkiem potasu, a ile odsysaczkami próżniowymi.

Na pytania o chlorek potasu odpowiadają używając trzech wymówek:

– że nie ewidencjonują żądanych danych,

– że jednak posiadają te dane, ale w dokumentacji, której nie będą przeszukiwać, gdyż nie ma interesu społecznego w ujawnieniu żądanych informacji (choć Fundacja wykazała, że taki interes w sposób oczywisty istnieje),

– że nawet gdyby ich zdaniem interes społeczny zaistniał, dane objęte są tajemnicą (co jest nieprawdą).

Te trzy wymówki, które wzajemnie się wykluczają, potrafią umieścić w jednym piśmie.

Szanowny Panie, ich odpowiedzi to tylko gra na czas – mają zmylić opinię publiczną i pozwolić aborterom uciec od odpowiedzialności. Co więcej, placówka ta ignoruje nawet oficjalne pytania wynikające z interwencji poselskiej posłów Fritza i Brauna, którzy w kwietniu próbowali się dowiedzieć, co dzieje się w Oleśnicy. Tak głęboko sięgają mechanizmy ukrywania prawdy.

Ale my się nie poddajemy. Jesteśmy zdeterminowani, aby kontynuować sprawę i sądzić się o każdą informację i o każde dziecko, którego życia nie udało się uratować, ale któremu należy się pamięć.

Dziś zdecydowałam, że ze szpitalem w Oleśnicy idziemy do sądu i przekazałam już sprawę do działu prawnego Fundacji. Zapadła decyzja o skierowaniu dwóch skarg – jednej w sprawie liczby aborcji konkretnymi metodami, drugiej związanej ze szczegółami dotyczącymi preparatu z chlorkiem potasu – bo proszę wyobrazić sobie, że szpital nie chciał odpowiedzieć nawet na pytania o producenta specyfiku. Nie spoczniemy, dopóki prawda o aborcji nie wyjdzie na jaw.

Ta walka kosztuje – dosłownie. Fundacja Życie i Rodzina musi ponosić koszty kolejnych pism, wniosków do sądu, opłat urzędowych.

To cena, jaką musimy zapłacić, by wydrzeć prawdę z mroku milczenia. Cena, jaką trzeba ponieść, by nikt w Polsce – ani dyrektor szpitala, ani ginekolog-aborter, ani zagraniczna organizacja – nie mógł bezkarnie decydować o śmierci niewinnego dziecka.

Dlatego proszę dziś Pana o wsparcie finansowe. I gorąco liczę, że nie odrzuci Pan mojej prośby.

Czy może Pan wpłacić kwotę, o której wysokości sam Pan zdecyduje, aby wesprzeć walkę o prawdę o aborcji w Oleśnicy?

Czy może Pan przekazać 50, 100, 200 złotych lub inną wybraną kwotę?

=============================

Dane do przelewu podaję poniżej:

Fundacja Życie i Rodzina

Numer konta: 

47 1160 2202 0000 0004 7838 2230. 

Kod SWIFT: BIGBPLPW

Blik/płatności kartą kredytową/szybkie przelewy dostępne są pod linkiem: www.RatujZycie.pl/wesprzyj.

Proszę o wpłatę, bo nie brakuje nam zapału, ale rosnące koszty kolejnych działań mocno nadwyrężają budżet Fundacji. Gorąco liczę na Pańską hojność.

Nie pozwólmy, by sprawcy zacierali ślady i kryli się wzajemnie przed opinią publiczną. Pańska wpłata to kolejny krok ku prawdzie, to akt obrony życia.

Dziękuję z całego serca – w imieniu tych, którzy nie mogą już podziękować sami.

Z wyrazami szacunku i pozdrowieniami,

Kaja Godek
Kaja GodekKaja Godek
Fundacja Życie i Rodzina
www.RatujZycie.pl

PS – Zabijają dzieci, ukrywają prawdę, nie pozwólmy im na to. Z góry dziękuję Panu za wsparcie, jest bardzo potrzebne właśnie TERAZ.

WSPIERAM

NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE
DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:
IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW

MOŻNA TEŻ SKORZYSTAĆ Z SYSTEMÓW DO SZYBKICH PRZELEWÓW, BLIKA LUB PŁATNOŚCI KARTAMI POD LINKIEM: https://ratujzycie.pl/wesprzyj/

RatujŻycie.pl

Dlaczego Jagielska stosuje chlorek potasu?


Dlaczego Jagielska stosuje chlorek potasu?
Fundacja Pro-Prawo do życia
Gizela Jagielska opowiedziała mediom jak doszło do tego, że w Oleśnicy zaczęli zabijać dzieci za pomocą zastrzyku z chlorku potasu w serca. Tak właśnie zabito Felka w 9-tym miesiącu ciąży.
Jak się okazuje, wcześniej w trakcie jednej z aborcji wykonywanej przez zespół Jagielskiej bez stosowania trucizny, jedno z dzieci urodziło się żywe. Dziecko zmarło po pewnym czasie, ale było to makabryczne przeżycie dla zespołu aborterów, dlatego postanowili, że będą zabijać dzieci przed wywołaniem porodu. A jeszcze niedawno aborterzy twierdzili, że wywołanie przedwczesnego porodu, podczas którego dziecko na ogół przez kilka godzin się dusi, jest zabiegiem humanitarnym
Aborcja, zarówno ta z użyciem chlorku potasu, jak każda inna, jest okrutnym zabójstwem. Dlatego obowiązkiem ludzi sumienia jest powstrzymanie rzezi poczętych dzieci. Zbliżające się wybory będą okazją, żeby powstrzymać „koalicję chlorku potasu” od objęcia pełni władzy.Zdjęcie z akcji [foto]Gizela Jagielska, wicedyrektor szpitala w Oleśnicy, która zabiła Felka w 9-tym miesiącu ciąży zastrzykiem w serce z chlorku potasu, udzieliła wywiadu Wysokim Obcasom – feministycznemu dodatkowi do Gazety Wyborczej. Jagielska przedstawiła w nim historię stosowania chlorku potasu w swoim szpitalu. 
Jak powiedziała: “Był krótki moment, kiedy nie stosowaliśmy chlorku potasu. Byłam przy jednej takiej aborcji w 26. tygodniu. Matka nie chciała, by to się odbyło bez podania chlorku potasu, ale my nie byliśmy jeszcze pewni, co możemy, a czego nie. I powiem tak: ani ja, ani nikt z mojego personelu nigdy więcej nie chcielibyśmy w czymś takim uczestniczyć.” 
Nie wiemy jak dokładnie mogły wyglądać te przerażające wydarzenia w Oleśnicy. Wiemy jednak jak takie aborcje, wykonywane przez wywołanie porodu i urodzenie żywego dziecka, wyglądały w innych szpitalach.
Jak przed laty relacjonowała dla mediów Agata Rejman, położna szpitala w Rzeszowie, która odmówiła udziału w mordowaniu dzieci: “mordowane są nawet 5-, 6-miesięczne chore dzieci nienarodzone. Są wyciągane za nóżki z łona matki, często rozrywane na pół i wrzucane do wiadra. Jeśli się nim nie mieszczą, są w nim upychane.” 
Pani Rejman, która nie wyraziła zgody na udział w aborcjach, ze szczegółami  zrelacjonowała jeden z mordów na dziecku, którego była zmuszona być świadkiem: “koleżanka twierdzi, że według niej po narodzinach to dzieciątko oddychało. Zauważyła podniesienie klatki piersiowej i łapanie oddechu – wspomina. – Dzieciątko zostało położone na metalowym stoliku, a my musiałyśmy asystować lekarzowi przy dalszym zabiegu, inaczej mogłybyśmy zostać oskarżone o narażenie pacjentki na utratę życia. Potem znowu wróciłyśmy do tego dzieciątka, musiałyśmy znaleźć największe wiadro w szpitalu, bo to było duże dziecko.” 
Od tego czasu w dziedzinie mordowania dzieci w łonach matek nastąpił “postęp”. Zamiast wywoływać poród i czekać, aż dziecko umrze z uduszenia, zagłodzenia lub wyziębienia w wiadrze, wykonuje mu się zastrzyk w serce z chlorku potasu.  Chlorek potasu to substancja wykorzystywana np. do przeprowadzania kary śmierci oraz do uśmiercania zwierząt. W przypadku kary śmierci skazanemu przed zastrzykiem podaje się znieczulenie.
Zwierzę przed podaniem chlorku potasu jest usypiane. Tymczasem dziecko w łonie matki nie otrzymuje podobnych „ulg”. Wstrzyknięcie dziecku chlorku potasu prowadzi do zawału serca, w wyniku którego dziecko umiera. Po wstrzyknięciu chlorek potasu natychmiast pobudza układ nerwowy, co sprawia ogromny ból. Następnie osoba zaczyna mieć problemy z oddychaniem. Dzieje się tak przez skurcze serca, które uniemożliwiają normalny przepływ tlenu. Taka osoba zaczyna się dusić. Pojawiają się również drgawki. Jakby tego było mało, drażniące właściwości substancji wywołują piekący ból. Procesowi towarzyszy również odczucie określane jako „rozrywanie serca od środka”. Chlorek potasu ostatecznie doprowadza do śmierci przez niedotlenienie mózgu, co kończy się śmiercią.
W ten sposób z rąk Gizeli Jagielskiej zginął Felek. W dziewiątym miesiącu ciąży rozwinięty układ nerwowy pozwala odczuwać dziecku ból, tak samo jak nam. Od momentu podania chlorku potasu dziecko intensywnie rzuca się w łonie matki aż do śmierci. Testem, który pokazuje stan moralny społeczeństwa, jest stosunek do najsłabszych. Najsłabszym ze słabych jest dziecko w łonie matki, które nie może nawet zawołać o pomoc. W dzisiejszym świecie niewinne dzieci są traktowane gorzej od skazańców i zwierząt. W Polsce można zabić każde dziecko do końca ciąży.   Jeśli chcemy, aby Polska trwała, musimy zacząć od odbudowy moralności. Stosunek do dzieci w łonach matek nie jest „kwestią zastępczą”. Jest fundamentem moralnym narodu. Wbrew zapisom konstytucyjnym kodeks karny traktuje dziecko przed narodzeniem jak rzecz, którą dowolnie może dysponować matka. Oczywiście wykorzystują tę sytuację inni, przymuszając lub namawiając matki do aborcji, bo dziecko mogłoby się stać problemem dla nich.  Dlatego nasza Fundacja działa na rzecz przebudzenia moralnego Polaków. W sobotę 10 maja przeszliśmy ulicami Oleśnicy odmawiając Drogę Krzyżową.
Na zdjęciu powyżej może Pan zobaczyć bardzo wymowne zdjęcie, zrobione przez fotoreportera Gazety Wyborczej, jak klęczymy przed wejściem do szpitala w Oleśnicy, a za naszymi plecami stoi policja, która ochrania tę placówkę i zapewnia swobodę wykonywania kolejnych aborcji. Walczymy jednak nie tylko w Oleśnicy, ale w całym kraju. 
W ciągu najbliższych 2 tygodni publiczne modlitwy i akcje informacyjne odbędą się m.in. w: Dynowie, Tomaszowie Mazowieckim, Lublinie, Chełmie, Rudzie Śląskiej, Mielcu, Kielcach, Wieliczce, Zabrzu, Dęblinie, Tychach, Słomnikach, Bielsku-Białej, Zgierzu i Strykowie. Szczegółowy harmonogram akcji na naszej stronie. Oprócz tego, odbywają się kolejne kampanie furgonetkowe oraz billboardowe.
  Kontakt z prawdą o aborcji budzi sumienia i ma bezpośredni wpływ na życiowe decyzje Polaków, w tym na decyzje wyborcze. Trzeba docierać do milionów kolejnych osób i ukształtować ich sumienia, zanim zostaną one zniszczone i zainfekowane przez aborcyjną propagandę. Kluczowe jest przebudzenie sumień polityków, aby stanęli w obronie dzieci i podjęli działania na rzecz realnej ochrony życia w Polsce.
Proszę Pana o wsparcie naszych działań. W najbliższym czasie potrzebujemy ok. 17 000 zł. Może Pan przekazać 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolną inną kwotę, jaka jest dla Pana obecnie możliwa, aby umożliwić nam dotarcie do sumień kolejnych Polaków i sprawienie, że aborcja stanie się dla nich czymś nie do pomyślenia.
Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW

Z wyrazami szacunku

Mariusz DzierżawskiFundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
stronazycia.pl

Kibice Legii: „Jagielska = Mengele”.

Kibice Legii stanowczo o aborterce z Oleśnicy.

Na Żylecie zawisł mocny transparent [FOTO]

22.04.2025 https://nczas.info/2025/04/22/jagielska-mengele-kibice-legii-stanowczo-o-aborterce-z-olesnicy-foto/

Gizela Jagielska.
Gizela Jagielska. / Fot. FB/babkibabkom

Kibice Legii Warszawa nie bawili się w półśrodki i wprost wyrazili swoje zdanie o aborterce z Oleśnicy dr Gizeli Jagielskiej. Porównali ją do Josefa Mengele.

Kibice wywiesili transparent w poniedziałek Wielkanocny podczas meczu Legii Warszawa z Lechią Gdańsk (2:1). Fani stołecznego zespołu umieścili napis „Jagielska = Mengele”.

Był to bezpośredni komentarz do głośnej sprawy aborcji dokonanej w dziewiątym miesiącu ciąży. To właśnie dr Jagielska zabiła nienarodzone dziecko, które mogło już samodzielnie żyć poza łonem matki, poprzez zastrzyk z chlorku potasu prosto w serce chłopczyka.

W tym samym czasie w szpitalu w Łodzi proponowano cesarskie cięcie i specjalistyczną opiekę medyczną dla dziecka, które podejrzewano o wrodzoną łamliwość kości. Fundacja Pro-Prawo do Życia określiła działanie lekarki jako „celowe i świadome zabójstwo”.

Hasło „Jagielska = Mengele”, wywieszone przez kibiców Legii, odwołuje się do postaci Josefa Mengelego, niemieckiego lekarza-zbrodniarza SS, który w czasie II wojny światowej przeprowadzał zbrodnicze eksperymenty na więźniach Auschwitz, w tym na dzieciach i kobietach w ciąży.

Wpis

Rozmowa

Kamil #Mentzen2025 @kmyy6_

JAGIELSKA = MENGELE Brawo Żyleta.

Zdjęcie

Karol Karolix @karol_karolix

jAGIELSKA = mENGELE ŻyLeta zawsze

Zdjęcie

5 194 wyświetlenia