Harrison Smith z American Journal omawia wypowiedź doktora Rogera Hodkinsona, szanowanego kanadyjskiego patologa, który szacuje, że obecna globalna liczba zgonów bezpośrednio przypisywanych szczepionce wynosi około 20 milionów, z około 2 miliardami poważnych działań niepożądanych.
−∗−
Tłumaczenie omówienia materiału wideo z kanału Forbidden Knowledge TV na temat szacowanych skutków szczepień przeciw covid. /AlterCabrio/
_____________***_____________
Analityk szacuje: co najmniej 20 milionów ludzi zostało już zabitych przez „szczepionkę” przeciw covid
Harrison Smith z American Journal omawia wypowiedź doktora Rogera Hodkinsona, szanowanego kanadyjskiego patologa, który szacuje, że obecna globalna liczba zgonów bezpośrednio przypisywanych szczepionce wynosi około 20 milionów, z około 2 miliardami poważnych działań niepożądanych.
Lekarz był gościem w audycji Laury-Lynn Tyler Thompson, gdzie omawiał przerażającą liczbę zgonów na świecie.
Liczby te to najlepsze oszacowania w tym momencie. Wykorzystują dane rządowe dla globalnych skutków tego powodującego krzepnięcia zastrzyku [dosł. clot shot -tłum.] w zakresie zgonów i zachorowalności… Obecnie te liczby są więcej niż oszałamiające. Dla porównania, w przeszłości szczepionki były zazwyczaj wycofywane z rynku – ostatnia, szczepionka przeciw ptasiej grypie – została wycofana przy zaledwie 35 [słownie: trzydziestu pięciu] zgonach.
Mam nadzieję, że ludzie uświadomią sobie skalę tego, co się tutaj dzieje. Niewyobrażalna rzeź, która się NIE SKOŃCZYŁA, ponieważ te liczby, po pierwsze, to bieżące szacunki. Nie obejmują przyszłych zgonów podobnego typu, które dodatkowo będą się kumulować.
Nie obejmują martwych porodów. Nie obejmują tych zgonów, których można by uniknąć gdyby nie koncentracja systemu opieki zdrowotnej na jednej chorobie od dwóch i pół roku, kiedy to osoby nie były leczone lub badane pod kątem raka lub leczone z powodu raka, na przykład. Te liczby nie są uwzględnione. Dane z lockdownów, czy samobójstwa nie są uwzględnione. Nie uwzględniono również przyszłych zgonów, których spodziewamy się w wyniku gwałtownego wzrostu liczby przypadków nowotworów i śmiertelnych infekcji z powodu osłabienia odporności wywołanego zastrzykiem przeciw covid. Te czynniki występują OPRÓCZ tych oszałamiających liczb, o których właśnie wspomniałem.
BONUS – cała audycja w programie Laury-Lynn Tyler Thompson. Pierwsze 50 minut, to rozmowa z doktorem Rogerem Hodkinsonem [5 października, 2022r.]. https://rumble.com/embed/v1k5tiy/?pub=4
No, kurcze, człowiek by sobie już podarował takie codzienne pisanie, ale okoliczności nie dają. Ostatnio zacząłem się zastanawiać nad tym, jaki jest ten mechanizm, że ta pandemia wciąż trwa. Jakieś mosty wylatują w powietrze, jakieś rury gazowe pękają, a ci cały czas wysadzają te pociągi foliarzy, jak partyzanci, którym nikt nie powiedział, że to już dawno koniec wojny i można iść do domu liczyć trupy wojny minionej. Przeprowadziłem analizę „przepływu elektoratu” pandemicznego. To znaczy – jak wygląda ruch pomiędzy niezdecydowanymi, wahającymi się, skąd przychodzą i dokąd odchodzą. Oraz jak to mierzyć.
Ze statystyką kowidową to było słabo od początku, o czym pisałem jeszcze w Kwarantannie Pierwszej. No, bo jak to liczyć, skoro wszelkie narzędzia liczenia rozmiarów tego żywiołu są w rękach państwa wyposażonego w niemiarodajne testy i agresywną narrację prokowidową?
W końcu, jak od początku przekonywał mnie Paweł, zostają już rzeczy ostateczne, czyli liczba zgonów w ogóle. No, bo z tymi „kowidowymi” zgonami widać było, że można toto kształtować jak się chce i kopytko wyszło spod sanitarystycznego fartucha dopiero na bezwzględnej liczbie, w tym wypadku ponadnormatywnych, zgonów. To tam się pokazała istota kowida – nie jego jakaś szczególna zjadliwość, ale szkodliwość naszej reakcji na niego.
Tak samo i dzisiaj. Kiedy już wiemy jak to szło, by zobaczyć jak jest teraz, kto jest za czym i kto się dał przekonać i do której wersji, wystarczy zobaczyć jak idą szczepienia. I w tym względzie jest już pozamiatane. No, nie idzie. Z fali na falę kolejne grupy odpadają. I nic tu nie można poradzić, nawet szczególną kampanią. Ja się parę dni temu dałem wkręcić i straciłem skalp na podszywaniu się pod akcję „Chcę zrozumieć”. Zanim ta ogłoszona wystartowała, jakiś śmieszek się pod nią podszył i zaemulował jej możliwy odjazd, na co się nabrałem, że to na poważnie. Ale jak kampania wystartowała, to wyszło jeszcze bardziej absurdalnie. Jak pisałem – strategia promowania nowej fali szczepień oparta na wiedzy jest dość ryzykowna, skoro właściwie wszyscy już zagłosowali. Strzykawkami.
Ale – wedle wiele razy omawianej tu zasady komunizmu – w miarę postępu sprawa walki szczepionkowej się zaostrza, grono kowidian topnieje, ale jednocześnie eskaluje w absurdzie narracji. Ostatnio wystawiono na licytację koszulkę ministra zdrowia, w której tenże powziął Szczepionkę Drugą. To już jest odjazd. Tak, to po tamtej stronie zbliżamy się do gusła religii Zero-Covid, czyli będzie tam temat narastał, do czasu aż ostatni chory zniknie z powierzchni ziemi. Religia ta ma swoich świętych (kowidocelebryci), męczenników (Rada Medyczna), ewangelię piszą codziennie media, są też powtarzalne rytuały, jak kowidowa komunia (szczepienie), jak widać mamy też relikwie, jakimi stała się chociażby koszulka ministra.
Należy rozumieć, że jest i zbawienie w tej religii, czyli cel tej męki – tuszę, że chodzi o zniknięcie ostatniego chorego, co jest celem uciekającym, jak horyzont, bo wśród chorych przeważają zaszczepieni. A to tak, jakby sama komunia prowadziła na zatracenie.
W sumie po szczepieniach i gasnących ich falach widać, że przepływy są raczej w jedną stronę. Oprócz tych obiektywnych kryteriów widzę wokół siebie ten trend: nie spotkałem NIKOGO, kto by żałował, że się nie zaszczepił. Za to takich, co to się zaszczepili i żałują widzę codziennie. A gros z nich nie przyznaje się do takiej gorzkiej konstatacji, a więc pod spodem buzują jeszcze większe pokłady zawodu. W końcu przyznać się przed obcym (i sobą!), że człek wystawił swoje zdrowie na ryzyko na podstawie kowidowego zabobonu indukowanej paniki, ba – nierzadko naraził swoich najbliższych biernością, a w przypadku dzieci aktywną transmisją ryzyka na bezbronnych – to nie są łatwe konstatacje.
A więc mamy trzy grupy: tych co się nie dali, tych co się dali i żałują, i tych, którzy będą w to brnęli. Pierwsza grupa stoi jak stała, żałujących przybywa, grono kowidian zagorzałych topnieje, w czym „pomagają” statystyki, gdyż ludzie coraz więcej chorują, i coraz więcej ich umiera. Z tym, że o dziwo – słynna „nałóka” jakoś nie chce rozwikłać przyczyn tego alarmującego zjawiska. Co w moim przypadku, i nie tylko moim, budzi oczywiste podejrzenia.
Grupa kowidian topnieje więc, a jako że reprezentuje oficjalną wersję wyznawaną przez władze, będziemy świadkami kolejnych absurdów. I będzie tak jak z tym skalpem, który sobie dałem zdjąć w przypadku akcji „Chcę wiedzieć”. Może i te wieści o koszulce są tylko beką z możliwego odjazdu. A może nie, bo rzeczywistość jest tak absurdalna, że wszystko już do niej pasuje. W końcu odjazdy państwa dysponującego w swym szaleństwie publiczną kasą mogą dojść do narracyjnego absurdu.
Kto bogatemu szaleńcy zabroni?
Czekamy więc na kolejne relikwie: patyczek włożony po raz pierwszy do nosogardzieli premiera, pierwsza strzykawka testująca niemowlę na szczepionkę od prezesa Cessaka, dziesięciotysięczny wniosek o bankructwo firmy w lockdownie od ministra Sasina, ostatni (?) mandat za niemanie maseczki od ministra Kamińskiego, czy zdjęcia z pięciosobowego pogrzebu w Kwarantannie Pierwszej przesłane przez prezesa Pinkasa…
Za Częstochowę gromadzącą wota niech robi tymczasowy szpital na Narodowym. Czy go zamknęli?
Fifty percent of young adults who get myocarditis from the Covid-19 vaccine will die within five years, according to former Eastern Ontario COVID Response Team member, Dr. Chris Alan Shoemaker.
In a recent episode of “The Ben Armstrong Show,” the host talked about the possible long-term consequences of the COVID-19 vaccine that people are yet to see happen. Based on Shoemaker’s data, around 95 percent of people in intensive care units are fully vaccinated – which makes sense as their immune systems are now damaged.
Shoemaker is a licensed physician with 45 years of experience and has worked in emergency medicine, family practice and on military bases. His works in direct patient care at the West Ottawa COVID Care Clinic and the Eastern Ontario Response Team to COVID-19, as well as his experience with the vaccines, have convinced him that the vaccine is more toxic than the virus. More toxic, more damaging and more lethal, especially in the long term as it damages the T-cells.
“Your T-cells are an important part of your immune system to fight viruses and cancer. It will kill you quickly or slowly,” Shoemaker explained.
“They make you four times more likely to get COVID. In the last eight months, 95 percent of the people in the ICU are fully vaccinated. The vaccinated have been harmed. Their immune systems are being harmed. Stop harming your immune systems. You are only going to perpetuate the pandemic.”
“Keep your needles out of the shoulders of our children. The medical facts on this are beyond dispute. Children are given zero help by these vaccines,” he said at a weekend demonstration from London, Ontario. “It kills two out of every 1,000 within a year. Do you want your child to be one of those two who will die?”
Britain’s Office of National Statistics recently released a report showing the vaccine’s horrific toll on children. After studying the first eight months of vaccination, hoping for a 10 percent reduction in death cases, they found the opposite: Double-vaccinated children died by 5,200 percent more than non-vaccinated ones.
“Your 10 to 14-year-old is now, by proven statistics out of the United Kingdom, 100 times more likely to die in the following six months than a non-vaccinated child. This is a horrible number,” Shoemaker said of the data.
In South Africa, where the rate of vaccination is only six percent, COVID-19 cases are minimal.
But in Israel and New Zealand, where vaccination rates are extremely high, disease rates are climbing.
“It’s all junk. It has bad stuff in it. The toxicity of this human-designed genome injected into your shoulder is 100 times worse than getting the virus,” Shoemaker said. “The shots go straight into your bloodstream, into your bone marrow, your brain, to your myocardium, ovaries, testicles.”
It also appears that COVID-19 vaccines are killing young doctors in Canada, where 38 doctors under the age of 50 died in a span of 40 days. “Many of them died within 10 days of their fourth jab. They were just following the rules. They were good people,” Shoemaker said.
The death statistics are too damning, and according to Shoemaker, the vaccines don’t even work.
Shoemaker called on Canada’s top officials to ban the vaccines to save children’s lives. “You are killing children in Canada by foisting these vaccinations onto them,” he said.
He also implored Canadians to stand up against the government. “They are feeding you a line. They are perpetuating a myth. They are not making you safer.”
Zakrzepica zatok i żył mózgowia. Producent covidowej szczepionki AstraZeneka umywa Zakrzepica zatok i żył mózgowia. Producent covidowej szczepionki AstraZeneka umywa ręce, rusza proces za szkody zdrowotne
W Niemczech rusza pierwszy proces z powództwa cywilnego o odszkodowanie za szkody zdrowotne po przyjęciu szczepionki przeciwko COVID-19. 37-letni mężczyzna domaga się 30 tys. euro zadośćuczynienia od koncernu AstraZeneca.
Proces odbędzie się przed Sądem Okręgowym w Kolonii. Powodem jest 37-letni Sebastian Schoenert.
Zakrzepica zatok i żył mózgowia
Szczepionkę AstraZeneki przyjął w maju 2021 roku. Następnie rozwinęła się u niego niebezpieczna zakrzepica zatok żylnych mózgu. Przeżył tylko dlatego, że lekarze od razu właściwie go zdiagnozowali. Gdyby odpowiednie działania podjęto później, już by nie żył.
Lekarze wskazują, że to właśnie covidowa szczepionka AstraZeneki wpłynęła na nagłe pogorszenie stanu zdrowia 37-latka i doprowadziła do zakrzepicy zatok i żył mózgowia.
W czerwcu 2021 r. Szpital Uniwersytecki w Tybindze opisał ten efekt uboczny jako „nowo zdefiniowany zespół, który prowadzi do powstawania skrzepów w rzadkich miejscach (…) i prowadzi do zmniejszenia liczby płytek krwi”.
Z kolei Instytut Paula Ehrlicha opisuje również tę chorobę „jako poważny, w kilku przypadkach śmiertelny efekt uboczny” dwóch szczepionek wektorowych koncernów AstraZeneca i Johnson & Johnson.
Regularne badania i przyjmowanie leków rozrzedzających krew
37-letni Sebastian Schoenert zamiast na Rodos, gdzie planował wakacje krótko po przyjęciu covidowej szczepionki, trafił na oddział intensywnej terapii w Szpitalu Uniwersyteckim w Kolonii. Po opuszczeniu kliniki przez wiele tygodni nie mógł wrócić do pracy. Ze względu na ryzyko ponownej zakrzepicy, przez kolejne miesiące musiał regularnie badać krew i przyjmować leki rozrzedzające krew.
Zarówno Szpital Uniwersytecki w Kolonii, jak i Uniwersytet w Greifswaldzie, które badały jego przypadek, zaświadczają, że w wyniku covidowego szczepienia doznał niepożądanego odczynu poszczepiennego – zakrzepicy zatok żylnych mózgu.
Według prawnika Joachima Caesar-Prellera, który reprezentuje powoda, raporty medyczne w tej sprawie są jednoznaczne. A odszkodowanie powinno być formalnością.
AstraZeneca nie chce zapłacić
Koncern AstraZeneca odrzucił jednak propozycję ugody przedsądowej. W oświadczeniu przesłanym redakcji MDR, która szeroko opisuje całą sytuację, podkreśla, że „stosunek korzyści do ryzyka był pozytywny”, a ponadto o „bardzo niskim ryzyku wystąpienia zakrzepicy żył zatokowych informowano w ulotce o produkcie i fakt ten znany już był w trakcie kampanii szczepień”.
Ponadto koncern „ubolewa”, że doszło do takiej sytuacji, ale wobec przekazanych informacji o możliwych skutkach ubocznych, nie czuje się zobowiązany do wypłaty odszkodowania.
„Producent, który notuje ogromne zyski ze szczepionek, powinien także płacić za szkody”
37-latek zdecydował więc o wystąpieniu na drogę sądową. Jak podaje MDR, pozew złożono już w marcu br., ale rozprawa się przedłuża. Sędziowie powołali biegłego, który ocenia prawdopodobieństwo, że to właśnie szczepionka przeciwko COVID-19 AstraZeneki doprowadziła do zakrzepicy zatok żylnych mózgu. Analizuje też, czy informacje przekazywane przez producenta były właściwe.
Mężczyzna ostatecznie stara się o 30 tys. euro odszkodowania. Kwota została wyliczona na podstawie czasu spędzonego w szpitalu.
– Tu nie chodzi o miliony. Dla mnie to rzecz oczywista, że producent, który notuje ogromne zyski ze szczepionek, powinien także płacić za szkody, które mogą powstać po szczepieniu. Jeśli są odpowiedzialni, muszą także i za to ponieść odpowiedzialność – komentuje Sebastian Schoenert.
Czy 22 miesiące szczepień populacyjnych poprawiło czy pogorszyło sytuację?
Mariusz Jagóra15 hr ago https://mariuszjagora.substack.com/p/ocena-skutecznosci-szczepien-covid
Szczepionki COVID-19 – czas na dokonanie oceny sytuacji
Scott Youngblood, lekarz z San Diego przedstawił niezwykle ciekawa ocenę programu szczepień podczas spotkania Rady Miejskiej San Diego, na którym rozważano przedłużenie stanu zagrożenia COVID-19. Przedstawił dowody na to, że obowiązek szczepień, uzasadniany właśnie stanem zagrożenia, może w rzeczywistości pogorszyć sytuację. Rząd i jedo agencje obiecywali Amerykanom, że jeśli zaszczepią się, będą bezpieczni – nie złapią wirusa, nie będą też go przenosić i zarażać dalej.
Niestety, okazało się to nieprawdą. W ciągu zaledwie kilku ostatnich tygodni cztery prominentne osobistości – prezydent, pierwsza dama, sekretarz obrony i prezes Pfizera, wszyscy zostali zarażeni wirusem COVID-19, niektórzy po raz drugi. Wszyscy byli poczwórnie zaszczepieni. Każda osoba posiadająca umiejętność myślenia krytycznego musi zadać sobie pytanie: czy ta szczepionka jest skuteczna skoro po podaniu czterech dawek nadal możesz – kilkukrotnie zachorować, i musisz brać silny lek przeciwwirusowy Paxlovid?
Tak zwane “przełomowe infekcje” stały się tak powszechne, że zaprzestano używania tego terminu. A CDC zamiast przyznać, że szczepionka nie spełniła swojej roli zmieniło definicję szczepionki z czegoś, co wytwarzało odporność na coś, co stymuluje odpowiedź immunologiczną.
Jedynym potencjalnym uzasadnieniem dla obowiązku szczepień może być to, że zapobiega to zakażeniom i przenoszeniu chorób. Ale wszystkie te obietnice zostały złożone w oparciu o brak danych naukowych, ponieważ żadne z pierwotnych badań nad szczepionkami nie zajmowało się tymi kwestiami. Rujnowano życie i kariery wielu osób w oparciu o przypuszczeniach, a nie naukę.
Czym jest skuteczność szczepionki? Jest to tzw. względne zmniejszenie ryzyka w stosunku do osób z grupy szczepionych lub placebo. W badaniu oryginalnym Pfizer wykazał, że bezwzględne zmniejszenie ryzyka było na poziomie 0.84% czyli mniej niż 1% bezwzględnego zmniejszenia ryzyka, ponieważ infekcje były tak rzadkie w obu ramionach badania.
Do lipca 2021 roku pojawiły się poważne problemy ze skutecznością szczepionki. Doszło do wybuchu epidemii w Barnstable, w Massachusetts wśród osób w pełni zaszczepionych. Raporty z całego świata wskazywały, że zaszczepieni byli podatni na zakażenie i przenoszenie. Poziomy wirusa w nosie i ustach, będące markerem zakaźności, były równie wysokie lub wyższe u zaszczepionych niż u nieszczepionych. Zaszczepieni mieli krążące przeciwciała we krwi, ale nie w ślinie, co czyniło bardziej prawdopodobnym, że mogli oni rozprzestrzeniać wirusa będąc stosunkowo bezobjawowymi. Dyrektor CDC przyznał, że szczepionki nie powstrzymały transmisji. Ten scenariusz pojawia się na całym świecie. Wysoko zaszczepione kraje odnotowują rekordowe przypadki zachorowań. Na przykład Izrael, Jordania i Liban, trzy małe sąsiadujące z sobą kraje o podobnym klimacie, gdzie poziomy infekcji pierwotnego szczepu były bardzo podobne, zaczynają się diametralnie różnić po pojawieniu się szczepień. Izrael stał się jednym z najbardziej zaszczepionych krajów na świecie, Jordania i Liban zaś na średnim poziomie ok 35%. Podczas fali Delty zachorowania w Izraelu były pięciokrotnie wyższe, a przy Omikronie – dziesięciokrotnie wyższe.
Analiza wykresów poziomu zaszczepienia i zachorowalności pokazuje, że zarówno na poziomie powiatu, stanu czy państwa, istnieje korelacja pomiędzy wskaźnikiem szczepień i zachorowań – w miarę jak wzrasta liczba szczepień, wzrasta też liczba zachorowań.
Wykresy skuteczności szczepionki w czasie pokazują, że początkowo wysoki poziom spada w ciągu kilku miesięcy uzyskując po 6-7 miesiącach wartości ujemne. I to jest kluczowy problem – po szczepieniu nie wraca się do poziomu wyjściowego, do zera, tylko jest osiąga się wartości ujemne co oznacza, że osoby zaszczepione stają się bardziej podatne na zarażenie niż nieszczepione.
Opublikowane w New England Journal of Medicine badanie na dzieciach po szczepieniach mRNA pokazało, że szczytowa skuteczność szczepionki zmniejsza się z każdym nowym szczepem wirusa, i z czasem, po około 4 i pół miesiąca od szczepienia skuteczność jest ujemna. Po 4 i pół miesiąca szczepieni są w gorszej sytuacji niż niezaszczepieni. Zaobserwowano także, że skuteczność pogarsza wraz z genetycznym oddaleniem od pierwotnego wirusa. Badanie z Danii pokazuje, że osoby w pełni zaszczepione szczepionką Pfizera miały minus 76% skuteczności przeciwko wariantowi Omikron, czyli 176 osób zaszczepionych zaraża się na każde 100 osób nieszczepionych. Dane z Wielkiej Brytanii pokazują, że potrójnie zaszczepieni mieli wyższe wskaźniki zakażeń niż niezaszczepieni.
Nie można zapominać o naturalnej odporności, która została zupełnie pominięta jako nieistotna a wiele badań wykazało wyższość naturalnej odporności nad indukowaną szczepieniem. Duże badanie przeprowadzone w Izraelu wykazało 26-krotnie wyższą ochronę w przypadku naturalnej odporności w porównaniu z pełnym zaszczepieniem. A co się więc stanie, gdy wymusi się szczepienie na kimś, kto ma już naturalną odporność? W badaniu opublikowanym W NEJM pokazano, że u dzieci z naturalną odpornością, które zostały zaszczepione, po pięciu miesiącach skuteczność szczepionki była ujemna. Jest to niezwykle niepokojące, ponieważ wskazuje na to, że szczepienia szkodzą naturalnej odporności posiadanej przez populację.
Dlaczego więc skuteczność spada do wartości ujemnych, a nawet obniża naturalną odporność? Odpowiedzialne za to może być tzw. oryginalny grzech antygenowy oraz wzmocnienie zależne od przeciwciał – ADE. Czym jest Antibody Dependent Enhancement? Paradoksalnie jest to proces zwiększenia zdolności wirusa do infekowania i wywoływania chorób u zaszczepionego. Komórka ludzka ewoluowała przez tysiąclecia w taki sposób, że wirusowi bardzo trudno jest przyczepić się do komórki ludzkiej i zainfekować ją. W odpowiedzi na szczepienie organizm ludzki wytwarza dwa rodzaje przeciwciał. Pierwszy to przeciwciała neutralizujące, które zabijają wirusa. Drugi rodzaj przeciwciał to przeciwciała nie-neutralizujące lub wzmacniające. Wiążą się one z wirusem, ale z jakiegoś powodu nie zabijają go, tylko niejako przyklejają się do wirusa, ale także do ludzkiej komórki, i paradoksalnie ułatwiają wirusowi wejście komórki i zainfekowanie jej. Więc przy wystąpieniu wzmocnienia zależnego od przeciwciał, nie tylko ryzyko początkowej infekcji jest wyższe, ale również ciężej ją przechorowujemy, a także narażeni jesteśmy na stale występującą renfekcję.
Naukowcy od lat próbują opracować szczepionkę na przeziębienie. Koronawirus jest jednym z wirusów przeziębienia, a jedną z głównych przeszkód w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat było właśnie ryzyko wystąpienia ADE, w którym szczepionki faktycznie pogarszają sytuację. Tak więc, aby uwierzyć, że nie ma żadnego ADE w przypadku obecnych szczepionek COVID, trzeba uwierzyć, że w ciągu ośmiu miesięcy kompleks biofarmaceutyczny osiągnął to, czego nie mógł osiągnąć przez dekady wcześniej.
11 sierpnia 2022 CDC wydało nowe wytyczne dla COVID-19, w którym zalecono, żeby osoby zaszczepione i niezaszczepione powinni być traktowani tak samo, co oznacza, że po potencjalnej ekspozycji ryzyko zakażenia, a następnie przeniesienia wirusa jest takie samo w obu przypadkach. To stwierdzenie, choć bardzo spóźnione, usuwa podstawy zdrowotne dla jakiegokolwiek nakazu szczepionkowego. Prawda może być taka, że skoro skuteczność szczepionki jest ujemna po sześciu miesiącach, to zaszczepieni są w rzeczywistości bardziej narażeni na zakażenie i przenoszenie wirusa.
Szczepionki COVID-19 mają wiele wad. Nie tylko nie zmniejszyły liczby infekcji, nie zastopowały transmisji wirusa wśród zaszczepionych ale wydaje się, że potęgują wzrosty. Kolejne fale są większe, wiele państw, zwłaszcza tych z wysokim poziomem zaszczepienia populacji zgłasza dane wskazujące na wzrost zachorowań wśród zaszczepionych. W australijskiej Nowej Południowej Walii wśród pacjentów przyjętych do szpitala z Covid-19 (dane tygodniowe z 3 września) tylko jedna osoba była nieszczepiona przy 173 poczwórnie zaszczepionych i 135 potrójnie zaszczepionych pacjentach.
Tyle jeśli chodzi o argument dotyczący skuteczności ale pamiętajmy, że szczepionka ma być skuteczna i bezpieczna. Po stronie bezpieczeństwa mamy olbrzymi ładunek danych dotyczących kumulacji zdarzeń niepożądanych ujawnianych w każdym systemie raportowania na całym świecie – amerykańskim VAERS, brytyjskim Yellow Card, VigiAcces Światowej Organizacji Zdrowia i innych. Wszystkie one zgłaszają więcej zdarzeń niepożądanych związanych z tymi szczepionkami w ciągu jednego roku niż ze wszystkimi inne szczepionki razem wziętymi. Nie było bardziej niebezpiecznego produktu w całej historii tych systemów raportowania.
Ale najważniejsza ocena skrótowa w przypadku każdej reakcji na pandemię to sprawdzenie czy działania zapobiegły nadmiernym zgonom. Według CDC, nadmierne zgony były wyższe w USA w 2021 roku po wprowadzeniu szczepionek, co daje asumpt twierdzeniu, że szczepionki zawiodły jako interwencja w zakresie zdrowia publicznego, a masowe szczepienia pogorszyły i przedłużyły pandemię.
Źródło:
Opracowane na podstawie prezentacji dr Scota Youngblood przedstawionej podczas spotkania Rady Miejskiej San Diego w Kaliforni https://www.youtube-nocookie.com/embed/AM-7ZlYemSM?rel=0&autoplay=0&showinfo=0&enablejsapi=0
Od pewnego czasu w oficjalnych danych rządu Wielkiej Brytanii utrzymywał się osobliwy wzór. Około pięć miesięcy po podaniu każdej dawki szczepionki Covid-19 , wskaźniki śmiertelności na 100 000 znacznie wzrastają wśród zaszczepionych w porównaniu z nieszczepionymi w każdej grupie wiekowej.
Tak bardzo, że do końca maja 2022 r. wskaźniki śmiertelności były najniższe wśród nieszczepionych w każdej grupie wiekowej w Anglii, a najwyższe wśród zaszczepionych jedną dawką, zaszczepionych dwiema dawkami i zaszczepionych trzema dawkami.
Obecnie analiza danych dotyczących Covid-19 opublikowana przez rząd Wielkiej Brytanii wykazała, że nie tylko ten sam wzorzec utrzymuje się w przypadku zgonów związanych z Covid-19, ale każda podana dawka zastrzyku z Covid-19 powoduje znaczny wzrost zgonów z powodu Covid-19 .
W okresie od 1 marca do 31 lipca 2021 r., w okresie 5 miesięcy, zaszczepieni odpowiadali za większość zgonów z powodu Covid-19 w Anglii i to zaszczepienie jednodawkowe stanowiło większość (66%) tych zgonów.
Między 1 sierpnia a 31 grudnia 2021 r., w okresie 5 miesięcy, zaszczepieni ponownie stanowili większość zgonów z powodu Covid-19, przy czym liczba zgonów była prawie potrojona w porównaniu z poprzednimi 5 miesiącami, a zaszczepienie w dwóch dawkach było przyczyną większość (83%) tych zgonów.
Wreszcie, między 1 stycznia a 31 maja 2022 r., w okresie 5 miesięcy, zaszczepieni po raz kolejny stanowili większość zgonów z powodu Covid-19, przy czym liczba zgonów ponownie wzrosła w porównaniu z poprzednimi pięcioma miesiącami, i to potrójnie zaszczepieni dla większości (82%) tych zgonów.
Poniższe wykresy zostały utworzone przy użyciu danych pochodzących z tabeli 1 ze zbioru danych Urzędu Statystyk Narodowych „Zgony według statusu szczepień (od 21 stycznia do 22 marca)”, do których można uzyskać dostęp na stronie ONS tutaj i pobrać tutaj .
Pierwszy wykres przedstawia standaryzowane wiekiem wskaźniki śmiertelności na 100 000 osobolat według stanu szczepień w okresie od 1 stycznia 2021 do 30 kwietnia 2021 –
Jak widać, każdego miesiąca śmiertelność wśród nieszczepionych jest najwyższa. Jednak pod koniec kwietnia 2021 r., pięć miesięcy po podaniu pierwszego zastrzyku Covid-19 w Wielkiej Brytanii, sytuacja zaczęła się wyrównywać w każdej grupie zaszczepionej i nieszczepionych.
Ale spójrz, co wydarzyło się w ciągu następnych czterech miesięcy.
Pierwszy wykres przedstawia standaryzowane współczynniki śmiertelności na 100 000 osobolat według stanu szczepień w okresie od 1 maja 2021 do 30 sierpnia 2021 –
Śmiertelność wśród zaszczepionych zaczęła znacznie przewyższać śmiertelność wśród nieszczepionych. Do końca sierpnia 2022 r. śmiertelność na 100 tys. wśród nieszczepionych była drugą najniższą w każdej grupie zaszczepionej.
Niestety, kolejny raport opublikowany przez ONS 6 lipca 2022 r. dowodzi, że sytuacja nie uległa poprawie w przypadku zaszczepionej populacji.
Poniższe dwa wykresy zostały utworzone przy użyciu danych pobranych z tabeli 2 najnowszego zbioru danych ONS „Zgony według statusu szczepień (od 21 stycznia do 22 maja)”, do których można uzyskać dostęp na stronie internetowej ONS tutaj i pobrać tutaj .
Wykresy pokazują miesięczne standaryzowane współczynniki umieralności według stanu zaszczepienia i grupy wiekowej w okresie od stycznia 2022 do maja 2022 –
Bardziej szczegółową analizę danych zawartych w powyższych wykresach można przeczytać tutaj , ale z tych dwóch wykresów wynika, że najpóźniej do maja 2022 r. śmiertelność na 100 tys. była najniższa wśród nieszczepionych w każdej grupie wiekowej w Anglii.
Wskaźniki śmiertelności były już ogólnie wyższe wśród osób zaszczepionych jedną dawką i dwiema dawkami w każdej grupie, ale z kampanią masowych dawek przypominających (trzeciej dawki), która rozpoczęła się dopiero w grudniu 2021 r., nie zaczęliśmy dostrzegać wskaźników śmiertelności wśród osób zaszczepionych trzema dawkami. zaszczepione przewyższają śmiertelność wśród nieszczepionych, aż… zgadliście… około pięć miesięcy później.
Są to liczby zestandaryzowane wiekowo. Nie ma innego wniosku, który można by znaleźć, że śmiertelność na 100 000 jest najniższa wśród nieszczepionych, poza tym, że zastrzyki Covid-19 zabijają ludzi.
Ten wzorzec może wyjaśniać, dlaczego oficjalne dane dotyczące zgonów na Covid-19 sugerują, że każda podana dawka szczepionki przeciwko Covid-19 zwiększa liczbę rzekomych zgonów na Covid-19, przy czym ci, którzy otrzymali najwięcej dawek, odpowiadają za większość tych zgonów.
Zgodnie z raportem COVID-19 Dashboard rządu Wielkiej Brytanii , do 1 marca 2021 r. 35,9% osób w Anglii w wieku 12 lat i starszych otrzymało pojedynczą dawkę szczepionki przeciw Covid-19, a tylko 1,3% osób w Anglii w wieku 12 lat i ponad otrzymali dwie dawki szczepionki Covid-19.
Ale oto, co wydarzyło się pod względem zgonów z powodu Covid-19 w ciągu następnych pięciu miesięcy od tego momentu, zgodnie z danymi wyodrębnionymi z tabeli 1 najnowszego zbioru danych ONS „ Zgony według stanu szczepień ”:
Do końca maja 2022 r. Anglia poniosła 15 113 zgonów Covid-19, a zaszczepieni stanowili szokujące 13 666 z nich. Większość z nich wśród trójek zaszczepionych co miesiąc.
Oznacza to, że ogólnie zaszczepiona populacja odpowiadała za 90% zgonów z powodu Covid-19 w tym okresie. 82% z nich należało do osób zaszczepionych potrójnie.
Ale to, co być może najbardziej niepokojące w tym okresie, to ogromny spadek zgonów wśród nieszczepionych, ale wzrost zgonów każdego miesiąca wśród zaszczepionych.
W styczniu zaszczepieni odpowiadali za 85% zgonów z powodu Covid-19, z czego 67% dotyczyło potrójnych szczepień.
W lutym zaszczepieni odpowiadali za 90% zgonów z powodu Covid-19, z czego 74% dotyczyło osób, które otrzymały potrójne szczepienie.
W marcu zaszczepieni odpowiadali za 93% zgonów z powodu Covid-19, z czego 82%% dotyczyło potrójnych szczepień.
W kwietniu zaszczepieni odpowiadali za 94%% zgonów z powodu Covid-19, z czego 91% dotyczyło potrójnych szczepień.
Wreszcie, w maju, miesiącu, w którym spodziewamy się spadku liczby zachorowań sezonowych, jak pokazują liczby, zaszczepieni nadal odpowiadali za 94% zgonów Covid-19, z czego 85% należało do osób, które otrzymały potrójne szczepienie.
Wciąż czekamy na opublikowanie oficjalnych danych dotyczących zgonów według statusu szczepień w kolejnych miesiącach, ale niestety wiemy z pulpitu rządowego dotyczącego Covid-19 rządu Wielkiej Brytanii, że spadek zgonów z powodu Covid-19 w maju był krótkotrwały, a liczba zgonów zaczęła ponownie rosnąć od lipca.
Coś, co nie ma sensu, jeśli chodzi o to, że te zgony mają być spowodowane przez wirusa, który rozwija się zimą i zanika latem.
Ale kiedy widzimy, że osobom starszym i bezbronnym oferowano czwartą dawkę od kwietnia, być może nie powinniśmy być tak zaskoczeni, że zgony Covid-19 zaczęły rosnąć w środku upalnego lata.
Teraz problem polega na tym, że oferują piątą dawkę osobom w wieku powyżej 75 lat i „najbardziej wrażliwym” oraz czwartą dawkę osobom w wieku powyżej 50 lat –
Oznacza to, że już zmagająca się z problemami Krajowa Służba Szczepień, przepraszam, Narodowa Służba Zdrowia (NHS), może mieć piekielną zimę i po raz kolejny zmienić nazwę na National Treat Covid Only Service.
oraz ulotki (w załączniku) – celem mobilizacji osób wyszczepionych, u których pojawiły się NOP-y, do wszczęcia działań odszkodowawczych. Proszę przesyłać dalej!!!
22 września 2022r. senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji rozpatrzyła petycję z 2 marca 2022 w sprawie podjęcia inicjatywy ustawodawczej dotyczącej „ustanowienia Dnia Pamięci Ofiar Przymusowych Eksperymentów Medycznych, obchodzonego co roku w dniu 4 czerwca„. Pytanie narzucające się po wysłuchaniu obrad: Czy przymusowe eksperymenty medyczne to wyłącznie domena „nazistów”i „stalinizmu”?
Wygląda na to, że Senatorzy zawęzili problematykę zawartą w petycji wyłącznie do ofiar „nazistów”.. Nie dostrzegli w treści petycji szerszego horyzontu, globalnego i moralnego wymiaru, odnoszącego się do poczucia sprawiedliwości, etyki w ukazywaniu prawdy w pełnym zakresie.
Czy przymusowe eksperymenty medyczne to wyłącznie domena „nazistów” i „stalinizmu”? Absolutnie nie. Wszystkie ofiary zbrodni zasługują na pamięć, bez względu na skalę, kraj, kulturę i metody „naukowe”.
Petycja z 2 marca 2022r.:„Kierując się głębokim przekonaniem, iż ofiary przymusowych eksperymentów medycznych zasługują na należyte i godne upamiętnienie, zwracam się z prośbą o ustanowienie dnia 4 czerwca „Dniem Pamięci Ofiar Przymusowych Eksperymentów Medycznych”. W szeroko pojętym interesie publicznym jest przywołanie i zachowanie w pamięci przyszłych pokoleń wiedzy na temat okrucieństw zadawanych ofiarom przymusowych eksperymentów medycznych na przestrzeni dziejów. Winniśmy Im pamięć!Naszym moralnym obowiązkiem jest oddać Im hołd, czemu służyć będzie ustanowiony przez organy władzy państwowej „Dzień Pamięci Ofiar Przymusowych Eksperymentów Medycznych”. Zbrodnicze doświadczenia medyczne na ludziach zapisane są niechlubnie na kartach historii świata. Naszym moralnym obowiązkiem jest pamiętać o tych tragediach i okrucieństwach, aby uchronić siebie i przyszłe pokolenia przed brakiem poszanowania dla godności osobowej człowieka, po to, abyśmy w obliczu postępu technologiczno-przemysłowego wkraczali bezpiecznie w przyszłość, sumiennie przestrzegali praw człowieka, w oparciu o podstawowe zasady etyki, kodeks norymberski, cały szereg międzynarodowych deklaracji oraz praw chroniących organizm ludzki przed pogwałceniem godności i norm definiujących człowieczeństwo.Proszę o przychylną decyzję, która zapewni realizację tej inicjatywy, tak ważnej w wymiarze społecznym i moralnym.”
W środę (28.09.2022) minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosił rozpoczęcie nowej kampanii nakłaniającej do szczepień na Covid-19. Hasło tej kampanii to „Chcę zrozumieć”. Podczas konferencji prasowej zaprezentowano trzy spoty reklamowe odsyłające do rządowej strony, która ma „rozwiać wątpliwości i przekonać niezdecydowanych”. Strona ma ruszyć na początku października, a spoty będą pokazywane we wszystkich mediach. Po obejrzeniu tych spotów mogę powiedzieć jedno: jest to kolejne granie na emocjach i traktowanie ludzi jak idiotów. Pokazano nam młode małżeństwo, matkę i córkę oraz dwójkę przyjaciół. Wszyscy kłócą się o szczepienia, ale nagle jedno z nich dochodzi do wniosku, że chce zrozumieć motywy drugiej strony. Dzięki temu konflikt zostaje zażegnany i pada hasło „Porozmawiajmy o szczepieniach na Covid -19”.
Po dwóch latach terroryzowania społeczeństwa wirusem o śmiertelności na poziomie ułamka procenta, po bezczelnych kłamstwach przedstawianych przez tzw. autorytety, po szczuciu na niezaszczepionych i nakłanianiu do wprowadzenia segregacji sanitarnej, rząd postanowił wystąpić w roli mediatora godzącego skłócone rodziny i przyjaciół. Teraz mamy „porozmawiać o szczepieniach na Covid-19” i wszystko skończy się happy endem.
Skąd ten pomysł? Minister Niedzielski poinformował, że kampania była poprzedzona „bardzo rozbudowanym badaniem” z udziałem grup fokusowych, w których zbierano osoby niezaszczepione i pytano o powód odmowy szczepienia. – Bardzo często wskazywano, że ta presja, która była powodowana namawianiem do szczepienia, a nie przekonywaniem, bardzo często była argumentem, który budził wewnętrzny opór, a brak poszanowania dla podejmowania decyzji był rzeczywiście barierą – oświadczył Niedzielski.
Z kolei rzecznik ministerstwa Wojciech Andrusiewicz powiedział, że strona internetowa, do której odsyłają spoty, zawiera odpowiedzi na pytania pojawiające się podczas badań fokusowych. – Pytania ludzi wątpiących, którzy chcą być przekonani i chcą posiąść wiedzę, żeby się zaszczepić. Dlatego nie są to pytania oderwane od rzeczywistości. Nie są to pytania wymyślone przez ekspertów, naukowców, czy też urzędników. Są to pytania sformułowane podczas kontaktu z osobami wątpiącymi przed powstaniem tej kampanii – wyjaśnił Andrusiewicz.
Szkoda, że nie znalazłam się w takiej grupie fokusowej. Zadałabym podstawowe pytanie, czyli dlaczego rząd i jego eksperci kłamali i nadal kłamią wmawiając Polakom, że eksperymentalne preparaty, nazywane szczepionkami na Covid-19, są skuteczne i bezpieczne?
Przypominam, że minister Dworczyk kłamliwie zaręczał, że szczepionki chronią przed zakażeniem i transmisją wirusa. Przypominam, że prof. Horban kłamliwie opowiadał, że zaszczepieni nie będą zarażali, bo nie będą się zakażali. Przypominam, że ministerstwo zdrowia kłamliwie zapewniało, że odporność po zaszczepieniu trwa dłużej niż po przechorowaniu. Przypominam, że kłamliwie przekonywano Polaków, iż nikt nie zmarł na skutek przyjęcia tych preparatów. Przypominam, że przedstawiano kłamliwe informacje dotyczące oceny korzyść/ryzyko w różnych grupach wiekowych.
Gdyby ktoś zapomniał o tych wszystkich kłamstwach, odsyłam do mojej książki „Kowidowe getta”.
Rzeczywistość szybko zweryfikowała brednie opowiadane przez rządzących i ich – pożal się Boże – ekspertów finansowanych przez koncerny farmaceutyczne, które zarobiły dziesiątki miliardów na wciskaniu ludziom „cudownego eliksiru”. Ale nawet gdy już było jasne, że zaszczepieni umierają zarówno na kowid, jak też na wywołane tymi preparatami zakrzepice i zapalenia mięśnia sercowego, kłamstwo powtarzano nadal. Teraz to kłamstwo zostało opakowane w hasełko „Chcę zrozumieć” i wciskanie maści na szczury trwa w najlepsze.
Nie dajcie się złapać na tę kampanię reklamową, za którą stoją ci sami oszuści. Kłamali, kłamią i kłamać będą. Jedyne, co uległo zmianie, to sposób, w jaki teraz będą mamić ludzi. I zostało to powiedziane otwartym tekstem. Oto szokujące wyznanie ministra Niedzielskiego:
Najważniejszą informacją z naszego punktu widzenia jest to, że potrzebujemy pewnego nowego impulsu, jeżeli chodzi o podejście do szczepień. Jesteśmy już na tym etapie, kiedy na świecie zaszczepiło się kilka miliardów ludzi, kiedy wiemy, że mamy do czynienia już z preparatem badanym nie tylko na grupach testowych, ale mamy te realne wyniki dotyczące również tych niekorzystnych zjawisk – mówię tu o niepożądanych odczynach poszczepiennych. Chcielibyśmy uruchomić nową kampanię przekonywującą do szczepienia i ta zmiana narracji, która polega na przekonywaniu i uszanowaniu tego, że decyzja o szczepieniu jest decyzją autonomiczną każdego człowieka, bo cały czas stawiamy na dobrowolność szczepień, ta narracja będzie zmieniona przedstawiając wszystkie dokumenty , dowody, argumenty rzeczowe, które udało się zgromadzić przez ten cały czas szczepień.
Ta zmiana charakteru kampanii zachęcającej do szczepienia może być w zasadzie sprowadzona do tego, że tej pory mówiliśmy: „Szczepmy się”, a teraz będziemy mówili raczej w takiej konwencji: „Co potrzebujesz wiedzieć, jakie informacje potrzebujesz zgromadzić, żeby podjąć tę autonomiczną decyzję, którą planujemy, która budzi emocje, która zawsze jest wypadkową wielu czynników działających w otoczeniu konkretnego człowieka”. Hasło tej kampanii „Chcę zrozumieć” jest też odzwierciedleniem tego, że chcemy pomóc w podjęciu tej decyzji dostarczając rzeczową wiedzę, dostarczając również wątpliwości, z którymi się spotkaliśmy.
Niesamowite! Minister Niedzielski przyznał, że dotychczasowe działania rządzących w zakresie nakłaniania do szczepień nie uwzględniały tego, że decyzja o szczepieniu jest autonomiczną decyzją każdego człowieka. Przyznał też, że dotychczas nie przekazywano rzetelnych informacji. Przyznał, że nakłaniano ludzi do udziału w eksperymencie i dopiero ten eksperyment pokazał „niekorzystne zjawiska”. Tym samym minister Niedzielski przyznał, że potraktowano ludzi jak króliki doświadczalne, na których wymuszano przyjęcie preparatu bez przedstawienia im informacji, co do jego faktycznego działania.
Czy teraz możemy liczyć na to, że rząd przedstawi takie informacje? Naiwny ten, kto tak sądzi. Dopóki celem będzie wciskanie ludziom „cudownego eliksiru”, dopóty nie ma mowy o rzetelnej informacji. Gdyby celem nowej kampanii było rzetelne poinformowanie o „niekorzystnych zjawiskach” i rzetelna kalkulacja korzyści i ryzyka w różnych grupach wiekowych, Niedzielski nie zapowiadałby, że od 3 października wprowadzane są szczepienia pierwszą dawką przypominającą Pfizer Junior dla dzieci w wieku 5-11 lat. Przecież już wiadomo, że w przypadku dzieci ryzyko związane z przyjęciem szczepienia przewyższa korzyści. Podawanie tego preparatu dzieciom to bandytyzm! Kiedy Niedzielski przyjmie to do wiadomości, skoro tak bardzo „chce zrozumieć”?
Wisienką na torcie podczas konferencji inaugurującej szczepionkową kampanię reklamową był występ dr Aleksandry Lewandowskiej, krajowej konsultant w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży. Przez pięć minut dr Lewandowska tłumaczyła, dlaczego kampania ma hasło „Chcę zrozumieć”. Zaczęła od tego, że ludzie powinni zwracać się do innych „z uważnością [sic!! ms] i z kulturą” oraz starać się spokojnie dowiedzieć, co stoi za negatywnymi reakcjami ich rozmówców, bo najczęściej są to emocje oraz lęk. Należy zatem poświęcić czas na udzielenie wyjaśnień osobie nieprzekonanej do szczepienia na Covid-19. – Zachęcam do uważności w kontakcie, wysłuchania, zrozumienia – powiedziała dr Lewandowska. – Dajmy sobie czas, bo żeby móc słuchać, ważna jest przestrzeń emocjonalna, gdy nie ma napięcia i jest gotowość do wysłuchania i zrozumienia – podkreśliła. I tak dalej w tym stylu. Wicie, rozumicie – jak będziecie „z uważnością” mówić do tych antyszczepów ze stanami lękowymi, to w końcu przekonacie ich, żeby przyjęli szprycę.
Dr Lewandowska to kolejna agitatorka, która najwyraźniej uważa ludzi za kompletnych idiotów i sądzi, że jak opowie się im tę samą bajkę o bezpiecznych i skutecznych szczepionkach, tylko tym razem „z uważnością”, to przyjmą preparat, który nie chroni przed kowidem, ale po którym można przenieść się na tamten świat. Kolejna odsłona hasła „zaufajcie nauce”, tym razem w wersji z psychiatrą dziecięcym. Nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać.
Na koniec warto zadać pytanie, ile ta kolejna kampania będzie kosztować. Szczepionkowa agitacja pochłonęła ogromne sumy. Do tego miliardy zmarnowano na zakup szczepionek, które idą do utylizacji. A na to wszystko wychodzi minister Niedzielski z psychiatrą Lewandowską i zapewniają, że „chcą zrozumieć”. Ja też chcę zrozumieć. Chcę zrozumieć, jak to możliwe, że Niedzielski nadal jest ministrem i nadal marnuje pieniądze podatnika na wciskanie ludziom maści na szczury.
Szczepionka firmy Moderna, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Giovanni Cancemi
Ponad 25 mln szczepionek pozostaje w magazynach. Będą musiały zostać zutylizowane, bo nie uda się ich wykorzystać.
Jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna”, szanse na wykorzystanie zalegających w magazynach szczepionek są niewielkie, bo od kilku dni w punktach szczepień dostępne są nowe preparaty, udoskonalone pod kątem zwalczania wariantu Omikron. Starych szczepionek już nikt nie zamawia.
Według informacji DGP, w magazynach Rządowej Agencji Rezerw jest 25,3 mln dawek. Termin ich przydatności upływa pod koniec roku, więc jeśli nie uda się ich wykorzystać, będą musiały zostać zutylizowane. Jak podaje DGP, trwają jeszcze negocjacje z innymi krajami, którym można przynajmniej część zapasów sprzedać.
Duńska królowa ma “normalne objawy” Covid-19 – podaje krótki komunikat Pałacu królewskiego, nie wdając się w szczegóły.
Podczas gdy dla jednych “normalne objawy” to bół gardło, kaszel i katar, to dla np. CDC objawy to gorączka lub dreszcze, duszność i trudność w oddychaniu, zmęczenie, bóle mięśni i ciała, ból głowy, nudności lub wymioty czy biegunka. Nie wiemy co w duńskim pałacu oznacza normalność.
Tak się składa, że wszystkie te objawy pokrywają się z “normalną grypą”, ale w dobie kowidowego obłędu ludzkości wszystko zostało podporządkowane jednej “chorobie”.
Żadna z agencji rządowych, wszak rzekomo odpowiedzialnych za moniotorowanie zdrowia społeczeństwa, nie wspomina jednak, że osoby zaszczepione, a szczególnie te, które przyjęły do organizmu groźny genetyczny preparat zwany “szczepionką przeciwko Covid-19”, chorują częściej, mają poważniejsze symptomy, chorują dłużej i – dziwnym zbiegiem okoliczności – statystycznie częściej umierają nagle oraz zapadają na choroby automimmunologiczne i śmiertelne.
82-letnia królowa Małgorzata II, “zachorowała na Covid” w lutym 2022 roku – czyli po przyjęciu zbawiennej “szczepionki” – a teraz ponownie “ma objawy kowidowe”. Podobnie jak zmarła brytyjska Elżbieta z dynastii Windsorów, która również była odpowiednio “zaszczepiona przeciwko Covid” i chorowała “na Covid”, tak i Małgorzata II doświadcza “objawów”, które są niczym innym tylko skutkiem przyjętego preparatu, w żadnym pozytywnym stopniu nie “chroniącym przed kowidem”, a który osłabia organizm, z łatwością zapadający na dowolne schorzenie.
– Szybkie testy antygenowe są stosowane w Austrii od 2020 roku w wielu obszarach, zwłaszcza w szkołach.
Rząd federalny pierwotnie zakazał odpowiedzialnemu organowi BASG zgodnie z prawem badania tych testów pod kątem składników i funkcjonalności. Ta odmowa zagwarantowania bezpieczeństwa Austriakom doprowadziła do intensywnych śledztw społecznych i dziennikarskich.
Na podstawie prywatnych testów laboratoryjnych można obecnie udowodnić, że szybkie testy zawierają niezwykle toksyczne substancje, które są aktywne już w kontakcie ze skórą. Sojusz biznesowy „We-EMUs – na rzecz promocji społeczeństwa i dobrego samopoczucia” przebadał testy w niezależnych laboratoriach i prezentuje teraz szokujące wyniki. Eksperci wyjaśniają odpowiednie aspekty, takie jak toksyczność i kwestie prawne.
W Austrii te substancje i związane z nimi zagrożenia nie są deklarowane na opakowaniu ani na ulotce dołączonej do opakowania, podczas gdy za granicą problem jest dobrze znany. Można przypuszczać, że wiele przepisów z zakresu ceł, ochrony środowiska i prawa karnego, zagrażające bezpieczeństwu fizycznemu, zostało złamanych, od importu po użytkowanie w szkołach i salonach. Przedstawione przez: Bernhard Costa, przedsiębiorca i rzecznik prasowy „We-EMUs” mówią: Dr prof. dr Johann Missliwetz, koroner dr Mgr. Madeleine Petrovic, prezes wiedeńskiego stowarzyszenia ds. dobrostanu zwierząt dr Mag. Georg Prchlik, prawnik w Wiedniu Dypl. podopieczny Klaus Samhaber, nauczyciel w NMS i wiceprzewodniczący stanu FLV OÖ Florian Macl, dziennikarz.
O EMU: Platforma przedsiębiorców „Wir EMUs” ma obecnie ponad 1000 członków (przedsiębiorców, lekarzy, prawników) i reprezentuje wspólną postawę w społeczeństwie.
Cieszyński UJAWNIA kulisy zakupu respiratorów-widmo. „Rekomendacja była jasna – brać”
Producent oferuje te urządzenia w cenie 2,3 tys. dolarów – czyli ok. 10 tys. zł. W dobie mniemanej pandemii KGHM kupił je w „okazyjnej” cenie 119 tys. zł.
Odpowiedzialny za zakup respiratorów-widmo były wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński, obecnie minister ds. cyfryzacji, skomentował śmierć byłego handlarza bronią Andrzeja Izdebskiego. Mężczyzna sprzedał pandemicznemu resortowi respiratory-widmo. W czerwcu w niejasnych okolicznościach miał umrzeć w Albanii.
Janusz Cieszyński był wiceministrem zdrowia w resorcie kierowanym przez Łukasza Szumowskiego. W związku z aferą respiratorową polityk został przesłuchany przez prokuraturę i NIK. Jak podkreślali kontrolerzy Izby, w marcu 2020 r. Cieszyński zdecydował o wypłaceniu spółce KGHM przeszło 3,5 mln zł za 30 chińskich respiratorów JIXI-H-100A wątpliwej jakości, które nie nadają się do intensywnej terapii.
Producent oferuje te urządzenia w cenie 2,3 tys. dolarów – czyli ok. 10 tys. zł. W dobie mniemanej pandemii KGHM kupił je w „okazyjnej” cenie 119 tys. zł. Cieszyński następnie odkupił ten sprzęt, mimo że nie posiadał on paszportów technicznych i nie spełniały żadnych parametrów, które by pozwalały na korzystanie z nich w polskich szpitalach.
– Ja, podejmując decyzję o tym, by odkupić wymieniony przez pana sprzęt z KGHM, kierowałem się – zgodnie z decyzją wydaną spółce – tylko jedną kwestią: ile spółka za ten sprzęt zapłaciła. Otrzymaliśmy z KGHM komplet dokumentów finansowych, które jasno wskazywały, jakie koszty poniosła firma i Ministerstwo Zdrowia zapłaciło co do złotówki tyle, ile wyniosły koszty KGHM-u. Postąpiliśmy w pełni zgodnie z prawem – mówił w rozmowie z Michałem Wróblewskim z wp.pl Cieszyński.
Polityk PiS był także pytany m.in. o zagadkową śmierć Andrzeja Izdebskiego. Były handlarz bronią, który sprzedał politykom PiS respiratory-widmo, miał umrzeć pod koniec czerwca w Albanii, a jego ciało miało zostać skremowane po przetransportowaniu go do Polski.
– Nie znałem i nie znam okoliczności śmierci pana Andrzeja Izdebskiego. Nigdy się tymi szczegółami nie interesowałem. Nie znałem tego człowieka przed tym, zanim został nam zarekomendowany – zapewniał Cieszyński.
– Dostawcy sprzętu mówili wtedy tak: płacicie tyle i tyle, i podejmujecie decyzje szybko albo towar znika z rynku. Tak to wtedy wyglądało. W tym przypadku zajmował się tym KGHM. A Ministerstwo Zdrowia po prostu zwróciło spółce koszty zakupionego przez nią sprzętu. Na podstawie faktur, które przedstawił KGHM – tłumaczył się, odnosząc się do ogromnej skali przebicia.
Cieszyński wyjaśnił także, w jaki sposób podejmowano decyzję o zakupie konkretnego sprzętu medycznego. – Decyzję podejmowało ministerstwo na podstawie konsultacji z ekspertami. To eksperci, w tym konsultanci krajowi, wskazywali, jakiego rodzaju sprzęt jest potrzebny. Tak też było w przypadku respiratorów kupowanych od E&K. Kiedy zapytałem np. o 645 respiratorów firmy Bellavista, rekomendacja była jasna – brać – twierdził.
Podkreślał też, że „decyzje trzeba było podejmować bardzo szybko”, a sam sprzęt „błyskawicznie znikał z rynku”. – Nie dało się przeprowadzać tak szczegółowych analiz, jak przy zwykłym przetargu, bo oferty nie czekały na to, aż kupujący się namyśli. Wtedy decyzje zapadały z godziny na godzinę, bo tak kształtowała się dostępność sprzętu – powiedział.
Wirtualna Polska przypomniała, że handlarza rekomendowały służby specjalne. Cieszyński zaznaczył, że „przedstawiono go jako wiarygodnego przedsiębiorcę, który w trudnym czasie pandemii może dostarczyć respiratory”.
– Potrzebowaliśmy ich bardzo, żeby ratować ludziom życie, a na świecie trwała walka państw o zakup każdej sztuki – dodał.
– Pan Izdebski był jednym z setek kontrahentów Ministerstwa Zdrowia, nie łączyła mnie z nim żadna więź. To ja zainicjowałem proces, którego efektem były sądowe nakazy zapłaty oraz egzekucje z majątku firmy pana Izdebskiego. Moja reakcja na jego śmierć była więc na miarę tych okoliczności – mówił Cieszyński, pytany o reakcję na śmierć handlarza.
Pytany, czy „poczuł ulgę”, były wiceminister zdrowia odparł, że „nie czuje ulgi z powodu śmierci kogokolwiek”. – Zrozumiałem natomiast, że w naturalny sposób stanę się adresatem tego rodzaju pytań – dodał.
Kryminalna agencja CDC przyznaje, że w 2021 roku NIE PROWADZIŁA analizy skutków „szczepionek”
https://www.bibula.com/?p=136181
Dyrektor agencji federalnej CDC przyznaje w końcu, że agencja podawała fałszywe informacje na temat monitorowania bezpieczeństwa szczepionki COVID-19
Dr Rochell Walensky, szefowa skorumpowanej agencji CDC („Centra Kontroli i Prewencji Chorób” – Centers for Disease Control and Prevention), ujawniła w liście opublikowanym 12 września br., że agencja CDC nie analizowała raportów o zdarzeniach niepożądanych tzw. szczepionek przeciwko Covid-19, w niemal całym 2021 roku.
Wcześniej, CDC twierdziła, że zaczęła prowadzić analizę w lutym 2021 roku, co okazało się całkowitym kłamstwem. Teraz agencja CDC, po raz pierwszy otwarcie przyznej, że podawała wcześniej fałszywe informacje.
Walensky w liście stwierdza wprost, iż „CDC przeprowadziło analizę PRR w okresie od 25 marca 2022 r. do 31 lipca 2022 r.”, czyli dopiero od końca marca bieżącego roku. Walensky odnosząc się do oświadczenia złożonego przez pismo Epoch Times, przyznała się do stawianych zarzutów pisząc, że „PRR nie były prowadzone między 26 lutego 2021 roku a 30 września 2021 roku”. Nie podano czy badania były prowadzone pomiędzy wrześniem 2021 r. a marcem 2022 r.
Analiza PRR (Proportional Reporting Ratio) jest jednym z podstawowych rodzajów analizy prowadzonej na podstawie raportów zebranych w systemie VAERS, mającym rejestrować zdarzenia niepożądane tzw. szczepionek przeciwko Covid-19.
Agencja CDC kierowana przez panią Walensky obiecywała w kilku wcześniejszych dokumentach datujących się jeszcze z początku 2021 roku, że przeprowadzi i na bieżąco przeprowadza, analizę zdarzeń niepożądanych tzw. szczepionek. Oznacza to, że w niemal całym roku 2021, kiedy to rozpoczęto i rozpętano największą w historii kampanię wyszczepiania ludzkości, agencja odpowiedzialna za badanie niepożądanych skutków tych produktów, nie zainteresowała się nimi. Pokrywa się to z wielokrotnymi oświadczeniami tej agencji, która na liczne zapytania w tamtym czasie odpowiadała, że „nie znajduje niepokojących sygnałów” o niebezpieczeństwie szczepionek. Przynajmniej w tym aspekcie mówiła prawdę: nie znajduje niebezpiecznych sygnałów, gdyż nie sprawdza ich, nie analizuje i nie bada….
System VAERS pokazuje śmiertelne przypadki będące wynikiem zastosowania WSZYSTKICH rodzajów szczepionek. Zagadka dla „sprawdzaczy faktów”: jakie to nowe produkty zaczęto stosować począwszy od 2021 roku?…
Jedna z ikon agencji CDC, dr John Su, który współpracuje z CDC w ramach tzw. komitetu doradczego i przyczynił się do „autoryzacji” tzw. szczepionek, do ich lansowania, propagandy i manipulacji danymi, w rozmowie z pismem The Epoch Times powiedział – bo uważał, że dalej jest taka obowiązująca narracja – że CDC prowadziło analizę PRR i że „kontynuuje ją do dziś”. Dr John Su pomylił się jednak, nie przewidując, że pewne aspekty narracji zmieniły się i CDC zaprzeczyło twierdzenim dr Su.
W obliczu astronomicznych skutków ubocznych, których tylko drobna część jest rejestrowana przez system VAERS – szacuje się, że wskaźnik niedoszacowania URF wynosi 41, czyli że w systemie jest zarejestrowanych 41x mniej zdarzeń, a niektóre obliczenia wskazują, że niedoszacowanie może dochodzić do 100x – agencje federalne próbują nieco zmienić ton, narrację i wycofać się z wcześniej głoszonych kłamstw [zob. np. „CDC: kryminalna agencja cenzuruje samą siebie„].
Nowy list dyrektor CDC, dr. Walensky, datowany na 2 września i wysłany 6 września do senatora Rona Johnsona (R-Wis.), pokazuje, że Walensky jest świadoma, iż jej agencja podawała fałszywe informacje.
Senator Johnson odpowiedział zwracając się dr Walensky, że „z powodu Twojego braku dostarczenia tych analiz do Kongresu i narodu amerykańskiego, opinia publiczna nie może zweryfikować Twojego twierdzenia.”
List dr Walensky nie wyjaśnił dlaczego nie przeprowadzano analizy PRR, a CDC nie dostarczyła Kongresowi – na żądanie Senatora – danych.
Sen. Johnson dodał, że „ogólny brak przejrzystości CDC jest nie do przyjęcia, szczególnie w świetle niespójnych oświadczeń CDC w tej sprawie.”
Jednak CDC jest tylko jedną z wielu agencji rządowych ukrywających dane. Również agencja FDA (Food and Drug Administration – „Agencja Żywności i Leków”), czyli kryminalna jednostka autoryzująca leki, szczepionki, w tym genetyczne preparaty zwane „szczepionkami przeciwko Covid-19”, wprost odmówiła udostępnienia wyników swoich badań nad zdarzeniami zarejestrowanymi w systemie VAERS, o które zwróciło się pismo The Epoch Times.
Właśnie kilka dni temu FDA „autoryzowała” zmodyfikowane tzw. szczepionki przeciwko Covid – które będą promowane jesienią tego roku, a wiele państw już zamówiło setki milionów dawek – i tym razem szczelny krąg decydentów samodzielnie podjął decyzję, nawet nie fatygując się aby zaprosić i spytać się o opinię komitetu doradczego. Te zmodyfikowane „szczepionki” nie były badane na ludziach, lecz były „testowane” na ośmiu myszach, których na dodatek nie poddano sekcji zwłok.
Na podstawie takich właśnie „badań” już wkrótce ruszy kolejna propaganda wyszczepień, bowiem wszystkie szczepionki są „bezpieczne i skuteczne”.
Każdy kto potrafi czytać, a nawet tylko samodzielnie myśleć, powinien przynajmniej z ostatnich lat wreszcie wyciągnąć wniosek: NIE WOLNO WIERZYĆ ŻADNYM zapewnieniom żadnego rządu, który w jakimkolwiek stopniu promował niebezpieczne preparaty zwane „szczepionkami”.
Choroba covid przebiega w dwóch fazach: fazie czysto wirusowej, trwającej do ok. 4 dni, oraz – w razie niewłaściwego leczenia lub jego braku – fazie wirusowo-bakteryjnego zapalenia płuc (florą mieszaną) – zaczynającej się od ok. 5 dnia od początku objawów.
W pierwszej fazie wystarczy samo leczenie przeciwwirusowe (amantadyna, wit. C), wzmacniające odporność (wit. D3 i in.) i ewent. przeciwzakrzepowe (heparyna frakcjonowana). W drugiej fazie, utrzymując leki z pierwszej fazy, konieczne jest dodanie antybiotyków pozajelitowo, tj. domięśniowo lub dożylnie.
Właściwie i terminowo (tj. jak najszybciej od pierwszych objawów) leczony covid jest wyleczalny. Ewent. sporadyczne zgony wynikają z ciężkiego stanu ogólnego spowodowanego długim trwaniem choroby i chorobami towarzyszącymi.
Nie czekać z rozpoczęciem leczenia na wynik testu antygenowego. W czasie „okienka serologicznego” (póki nie wytworzy się wystarczająca ilość przeciwciał) test wychodzi ujemny. Zdarzają się też wyniki fałszywie ujemne.
Wirostatyki:
1. amantadyna
– chlorowodorek amantadyny (Viregyt K na receptę)
Dawkowanie wg dra Włodzimierza Bodnara: pierwsza dawka 2 tabletki, potem przez pierwsze 3 dni (do uzyskania poprawy) 1 tabletka co 6 godzin, potem przez 10-12 dni 1 tabletka co 12 godzin – po posiłku.
Powyżej 70 r. ż. i poniżej 40 r. ż. (zwłaszcza u osób szczupłych) zacząć od 3 tabletek na dobę. (Dzieci: 3-7 mg/kg dziennie podzielone na 2 dawki, zacząć od 7 mg/kg, po 2 dniach stopniowo obniżać do 3 mg/kg, czas leczenia 7-8 dni). Nasycanie organizmu amantadyną trwa 3 doby i przez ten czas objawy mogą się nasilać. Po maksymalnie 3 dobach następuje spektakularna poprawa ze spadkiem gorączki. Jeśli nie wystąpi, patrz Nadkażenie bakteryjne.
Interakcje: wymagające odstawienia amantadyny – wg inf. dr Bodnara sporadyczne (poniżej 1%) ze względu na krótki okres stosowania – w pojedynczych przypadkach u osób stosujących plastry przeciwbólowe. Wg ChPL*: Przy lekach o pobudzającym działaniu na ośrodkowy układ nerwowy może nasilić się nerwowość, bezsenność, ew. ryzyko drgawek, zaburzeń rytmu serca. Amantadyna wydłuża odstęp Q-T w elektrokardiogramie i jeżeli jest przyjmowana z innymi lekami również wydłużającymi Q-T, może to dać blok serca lub arytmie. Z antybiotyków maja takie właściwości makrolidy i fluorochinolony. Akurat z tych dwu grup podają w I. rzucie na oddziałach kowidowych. (W II. rzucie – cefalosporyny III. generacji (ceftriakson)).
Objawy uboczne: u 10% bezsenność wymagająca leków nasennych. W pojedynczych przypadkach (młodzi mężczyźni z labilnym układem wegetatywnym) – arytmie ze skokami ciśnienia wymagające odstawienia amantadyny. W razie przedawkowania (wąskie okno terapeutyczne) mogą sporadycznie wystąpić omamy wzrokowe, ustępujące po zmniejszeniu dawki do 200 mg na dobę zgodnie ze schematem.
Przeciwwskazania [ChPL]: niewydolność nerek, ciężkie arytmie, czynna choroba wrzodowa, nadwrażliwość na amantadynę, ciąża, padaczka. (Okres karmienia nie jest przeciwwskazaniem). Ostrożnie w zaburzeniach psychicznych (możliwość zaostrzenia schizofrenii), niewydolności serca, hipotonii, obrzękach obwodowych. Preparat Viregyt K zawiera laktozę. W czasie stosowania nie spożywać napojów alkoholowych.
Dostępność: Najszybciej – poradnie internetowe wydające e-recepty, jak „dobra recepta”, „receptomat” itp. Pisze się, że potrzebujemy Viregyt K „na objawy grypowe”, czy też innych leków i na co. Po opłaceniu w ciągu 10 min. przychodzi kod na receptę. Dostępność w aptekach sprawdzić w ktomalek.pl lub gdziepolek.pl
Dużo pić – 2-3 litry dziennie.
Nie odstawiać w sposób nagły po pierwszych 3 dniach.
LUB
– siarczan amantadyny (Amantix)
Dawkowanie jak wyżej. Wg dra Bodnara wolniej się wchłania, nadaje się „na statystyczne” przypadki covid. „Dla umierających” Viregyt K (chlorowodorek amantadyny).
W razie niedostępności amantadyny można stosować
– chlorowodorekrymantadyny(Rimantin)
50 mg, 3x dziennie po 2 tabletki przez 1-2 dni, następnie 2x 2 tabletki przez kolejne 5-7 dni minimum. Na leczenie 1 osoby potrzebne są 2 opakowania po 20 tabl.
2. witamina C
– kwas askorbinowy w proszku – czubatą łyżkę stołową lub więcej (do „progu biegunkowego”) rozpuścić w 1 l soku pomarańczowego (pomidorowego, z buraków i jabłek, itp.). Co 3 godziny 1/2 szklanki. Uwaga na tańsze preparaty. Sprawdzona jakość – „z kapusty”. W razie nietolerancji kwasu askorbinowego (choroba wrzodowa itp.) zastąpić doustnym askorbinianem sodu.Można mieszać doustny kwas askorbinowy z askorbinianem.
LUB
– askorbinian sodu dożylnie w wodzie do wstrzykiwań w zależności od saturacji 20 g albo 40 g dziennie (duszność lub oddech ≥ 30/min. lub SaO2 ≤ 92%) przez 7-10 dni.
Przygotowanie roztworu: szerszy wpust do butelki nakłuć do oporu grubą plastykową igłą przyrządu do przetoczeń. Ze strzykawki Janeta 100 ml wyciągnąć tłoczek i schować go do oryginalnego opakowania. Przedtem odnaleźć przejściówkę z końcówką Luera (zwykle jest wewnątrz tłoczka) i założyć ją na końcówkę strzykawki. Strzykawkę z nałożoną przejściówką wbić do nakłutego wpustu do butelki. Przy pustej strzykawce butelka nietrzymana nie przewróci się. Do strzykawki z wyjętym tłoczkiem wsypać askorbinian sodu w proszku. Objętość proszku 40 ml odpowiada ok. 40 gramom. Tłoczek założyć z powrotem i teraz można proszek wepchnąć pod ciśnieniem do butelki (wymaga to kilku ruchów tłoczka), a pozostałość rozpuścić w strzykawce wciągając i wypychając wodę.
W celu zapobieżenia skurczom do roztworu 40 g/500 ml wskazane jest dodać 1 ampułkę 10 ml Inj. Magnesii sulfurici 20%.
Podczas wlewu pić wodę w ilości co najmniej podwójnej (roztwór wit. C jest hiperosmotyczny, tzn. odciąga wodę z komórek). Problemem bywa odczyn ze strony żył, zwłaszcza po chemioterapii. Według piśmiennictwa wlewać lepiej do większych żył (zgięcie łokciowe), wtedy mniejsza obawa wynaczynienia lub niedrożności. Ze względu na krótki okres półtrwania askorbinianu dzienną dawkę 40 g podawać najlepiej w dwóch porcjach po 20 g rano i wieczorem. Porcję 20 g można rozcieńczyć w 500 ml wody do wstrzykiwań (co daje roztwór ok. 4%), zaś u osób starszych ze słabszym sercem (ryzyko przewodnienia i ostrej niewydolności krążenia) w 250 ml (roztwór 8%, nie stosować wyższych stężeń). Maks. prędkość podawania wg zaleceń RiordanClinic.org – 0,5 g askorbinianu na minutę, tj. 4 krople/sekundę roztworu 4% lub 2 krople/sekundę roztworu 8%. Przy tej prędkości infuzja 500 ml roztworu 4% lub 250 ml roztworu 8% trwa 40-45 min. Większe stężenie i szybszy wlew zwiększają ryzyko odczynu żylnego.
W ciężkich stanach, gdy chodzi o utrzymanie większego stężenia askorbinianu we krwi przez dłuższy czas, po podaniu dawki nasycającej 20 g można kontynuować wlew w wolniejszym tempie – np. 1 kropla/sekundę lub 1 kropla/2 sekundy. Innym sposobem wysokiego dawkowania jest podawanie z przerwami – 0,5 godziny po każdej dawce 40 g/500 ml. (W ten sposób podano osobie zdrowej na jej prośbę serię 5 wlewów bez żadnych objawów ubocznych i bez odczynów.) Podczas przerwy przepłukać żyłę. W razie bólu można podać dożylnie 1-2 cm 20% roztworu MgCl2 albo MgSO4 między infuzjami w bolusie. Można ew. podać trochę rozcieńczonej do 0,5% lidokainy do zaciśniętej stazą żyły. Po kilku minutach puścić stazę. Wtedy nie powinno boleć podczas iniekcji.
Według tutejszych doświadczeń 10-dniowa kuracja po 2 x 20 g wystarcza do normalizacji temperatury nawet przy braku amantadyny.
Po odstawieniu dożylnej wit. C przejść na doustną w ilości ok. 10 g/dz., aby uniknąć efektu „z odbicia”, tj. nawrotu infekcji.
Przeciwwskazania: fawizm i niewydolność nerek.
Askorbinian sodu jakości farmakopealnej – w substancji i gotowych roztworach – oferuje Chempur Gliwice.
Wg https://wellnesspharmacy.com/wp-content/uploads/2015/01/myers_cocktail.pdf można również dodać po 1 ml wit. B12 1,000 mcg/ml, wit. B6 100 mg/ml, wit. B5 250 mg/ml i wit. B complex 100 (zawierającej w 1 ml po 100 mg B1 i B3 oraz po 2 mg B2, B5 i B6).
Piśmiennictwo:
Clive N. May, Rinaldo Bellomo, Yugeesh R. Lankadeva: Therapeutic potential of megadose vitamin C to reverse organ dysfunction in sepsis and COVID-19, British Journal of Pharmacology, Volume 178, Issue 19, October 2021, Pages 3864-3868
– bańki 1 – 3 – 5 dzień na noc, 10-20 min., 20-40 szt. Odczyn powinien być wyraźny, ale bez pęcherzy. Przeciwwskazanie: stan ciężki (samą gorączkę nie w stanie ciężkim obniżyć farmakologicznie i wtedy bańki można) oraz zaburzenia krzepliwości – INR>3.
– czynniki wzrostu granulocytów np. Accofil, Zarzio 30 mln przez 3 dni – zwłaszcza na wyjściu z ciężkiego kowidu, lub w razie braku reakcji na Biotrakson.
– inhalacje z aptecznej 3% wody utlenionej, ew. rozcieńczonej 50/50 solą fizjologiczną. Inhalator lepiej ultradźwiękowy, 3-4 x/dz. po 10-15 min.
– inhalacje ze spirytusu: kawałek waty zmoczyć 95% spirytusem, uchwycić między palce obu rąk (w „klatkę”), kilka razy wciągnąć opary spirytusu głęboko do nosa i płuc. Powtórzyć po 12 godz. i ewentualnie następnego dnia. Nie dotykać warg – parzy. Są doniesienia, że to likwiduje rozpoczynającą się infekcję.
– czosnek pół główki (przeciętnie 5 ząbków) pokrajać w drobną kosteczkę, połknąć zmieszane z niewielką ilością mleka i zapić szklanką ciepłego mleka. Powtórzyć za 12 i za 24 godz. (immunostymulacja dojelitowa).
Objawowe:
– mikrowykrzepianie wewnątrzwłośniczkowe (objawy: duszność, spadek saturacji poniżej 93% – kupić pulsoksymetr) – heparyna drobnocząsteczkowa 0,06/0,6 ml (np. Clexane) podskórnie 1 x/dz. Dawkę heparyny dostosować do masy ciała (0,4 przy 40-50 kg, 0,6 przy 60-70 kg, 0,8 przy 80-90 kg).
W razie rozpoczęcia leczenia amantadyną po 5 dniach lub więcej od początku trwania objawów heparyna podskórnie obligatoryjna (gwałtowne pogorszenie w 2. tygodniu zdarza się zwłaszcza w cukrzycy i nowotworach).
Uwaga: W razie przyjmowania heparyny równocześnie z warfaryną konieczna codzienna kontrola INR. Przy wzroście INR>3,5 odstawić warfarynę (ryzyko krwawień do płuc, zwłaszcza w niewydolności wątroby). Po spadku INR do 2,5 zacząć włączanie Warfinu rozpoczynając od dawki 0,5 mg. (Jeżeli INR nie spadnie, skonsultować się z hepatologiem.) Po osiągnięciu pełnej dawki Warfinu można odstawić heparynę.
Przy objawach zapalenia płuc: gorączka, męczący kaszel, duża duszność, przyśpieszenie tętna zwł. powyżej 100/min.:
– inhalacje na ciepło wg dra Bodnara – 1 litr wody + łyżeczka soli kuchennej, zagotować. Wziąć strzykawkę 2 ml (po to by nie wyparowało). Wlać 1/3 2-mililitrowej ampułki Dexaven 4 mg/ml na jedną inhalację. Wdychać nosem, potem nosem i ustami z wolnej pary, mieszając łyżeczką aż wystygnie (5-7 min.). Dwa razy dziennie. Z wolnej pary, nie nakrywać się.
– uszkodzenie mitochondriów, zlepy mitochondrialne (objawy: osłabienie, męczliwość, spadek kondycji, prawdopodobny spadek frakcji wyrzutu) – koenzym Q10 nawet 300 mg/dz (sprawdzoną skuteczność ma ubichinol, wg niektórych relacji ubichinon tak samo skuteczny) + wit. B comp.
– tlen z koncentratora przez „wąsy”, w razie gdyby ww. środki włącznie z wlewem wit. C nie dały wystarczającej poprawy saturacji. Zacząć od przepływu 3 l/min. Dążyć do osiągnięcia saturacji 90%
– odflegmianie: po łyżce stołowej nasion kozieradki, kopru włoskiego, siemienia lnianego, pół łyżki korzenia lukrecji, zalać 0,5 litrem wody ok. 80 ºC, pić po ostudzeniu i odcedzeniu ciepłe. Przepis na porcję dzienną.
Nadkażenie bakteryjne:
W razie braku poprawy po 2-3 dniach przyjmowania amantadyny konieczna kontrola osłuchowa oraz RTG/TK na okoliczność (bakteryjnego) zapalenia płuc.(Zwykle pojawia się w 4-5 dniu objawów, nie jest to regułą, np. w razie kowidu z zachłyśnięciem się wymiotami objawy zapalenia płuc wysłuchuje się już 2 dnia). Wynik ujemny pewny daje tylko badanie TK. W razie potwierdzenia antybiotyki tylko pozajelitowo:
– Biofuroksym 750 mg + Gentamicin 80 mg co 12 godzin domięśniowo (gentamycynę wstrzyknąć do proszku biofuroksymu, dodać 2,5 ml wody do wstrzyknięć i opcjonalnie 0,7 ml 1% lidokainy). Dawkę gentamycyny dostosować do masy ciała. Przeciwwskazanie do gentamycyny – ostre ucho;
W razie niecałkowitej poprawy po 7 dniach leczenia – zakończyć dwoma dniami Biotraksonu;
– albo od razu Biotrakson domięśniowo lub lepiej dożylnie co 12 godz. 1 g, maksymalnie co 12 godz. 2 g;
– albo Meronem w infuzji co 8 godz. 0,5 g, maksymalnie co 12 godz. 1 g;
– albo Tazocin w infuzji co 6 godzin4,5 g.
+ probiotyk Vivo-Mixx w saszetkach 450 mld między dawkami antybiotyku
Ciężki covid lub nieskutecznie leczony antybiotykiem doustnym
może już nie „zaskoczyć” na gentę z cefuroksymem. Od razu cefalosporyny III generacji. Nie ryzykować, nie czekać. Schemat dra Bodnara:
1. Biotrakson dożylnie – 1 gram 1x dziennie przez 14 dni.
2. Dexaven 2x 6 mg przez 4 dni. Później przez 2 dni 1x 6 mg dziennie. To nie jest dużo. Wskazane zakończyć zastrzykiem domięśniowym z 1 mg Synacthen Depot (ściągnąć z Niemiec), aby pobudzić nadnercza.
3. Fraxiparyna 0,6 w brzuch 1x dziennie przez 5 dni
4. Jak ma siłę oddychać – dołożyć inhalacje – Budixon Neb, pół ampułki, koniecznie z solą fizjologiczną.
5. Controloc na żołądek (hamuje działanie uboczne sterydów)
6. Jakieś leki przeciwhistaminowe bo one po 3-4 dniach hamują troszkę reakcje histaminowe, np. Hitaxa lub Clatra 2x dziennie.
7. Czasami, jak ktoś długo antybiotyki bierze, Orungal na grzyby 1x dziennie kapsułkę, bo boimy się grzybicy.
8. Witamina B5 – czasami na dolegliwości brzuszne, gdy boimy się biegunek itp.
12. Czynniki wzrostu granulocytów np. Accofil, Zarzio 30 mln przez 3 dni – zwłaszcza na wyjściu z ciężkiego kowidu, lub przy braku reakcji na Biotrakson.
Inny schemat użyty z powodzeniem u chorej 93 l., 50 kg (z powodu nawrotu gorączki i duszności po 7 dniach podawania antybiotyku z grupy makrolidów, zleconego przez lek. POZ):
– Amantadyna 2x 100 mg przez 10 dni
– Gentamycin2x 40 mg w infuzji + Unidox Solutab 2x 100 mg przez 8 dni
– Dexaven 2x 4 mg przez 3 dni, 1x 4 mg przez 2 dni
– Anesteloc 1x 20 mg przez 5 dni
– Fraxiparine 0,4 1x 1 amp.
–Clemastin 2x 1,5 łyżeczki
–Deflegmin 3x 1 łyżeczka
– Orungal 1x 100 mg
– Zarzio 30 mln przez 3 dnipo odstawieniu antybiotyków
Postać krtaniowa covid
Podejrzewać w razie utrzymującego się kaszlu bez zmian w płucach, gorączki i spadku saturacji. Objawowo kompresy ze 30 ml spirytusu kamforowego na wacie, szyja koniecznie natłuszczona, owinąć szalikiem, albo termoforek dziecięcy na krtań.
Siatki jodowe
Stosuje się tu 5% spirytusowy roztwór jodu z jodkiem potasu (jodynę). Przy zastosowaniu zewnętrznym działa drażniąco i przeciwzapalnie. Podrażnienie receptorów skóry wywołuje odruchową reakcję narządów wewnętrznych – rozszerzenie włośniczek i zmniejszenie zastoju zapalnego w tkankach.
Infekcje dróg oddechowych do zapalenia płuc włącznie: patyczek higieniczny z wacikiem zanurzać w jodynie i rysować na całej klatce piersiowej ze wszystkich stron (u kobiet nie na samych gruczołach) linie pionowe i poziome co 1 cm. Powstaje kwadratowa „siatka jodowa” o oczku 1 cm. Po kilkunastu minutach odczuwa się ciepło na skórze. Stosuje się 1 raz na dobę przez kilka dni pod rząd. Suchy kaszel przechodzi w produktywny. Nie ma obawy przedawkowania, organizm sam reguluje wchłanianie przez skórę. Malowanie całej powierzchni „na gładko” nie daje efektu.
Ćwiczenie oddechowe wg dra Bodnara:
Kupić najcieńszy cewnik w aptece (np. rurka od worka do moczu). Położyć wygodnie poniżej kolan (na ziemi) 5-litrowy baniak z wodą (np. po butelce). Delikatnie, powoli wydychać powietrze w cewnik przez 3-5 minut dziennie (w ostrym okresie zapalenia płuc przez 2-3 minuty dziennie) przez 30 dni.
Zespół pokowidowy, zespoły poszczepienne:
Na wszystkie komponenty – uszkodzenie mitochondriów, zwłóknienie płuc i in. narządów, autoagresja różnego rodzaju, w tym zapalenie mięśnia sercowego – leczeniem z wyboru jest powtarzany post:
– głodówka na wodzie lub post Buchingera na wywarach i sokach, patrz metodyka postu na wodzie zatwierdzona przez ukraińskie Min. Zdrowia (tłum. polskie):
– lub jarzynowy „post Daniela”, szczegóły: Ewa Dąbrowska „Ciało i ducha ratować żywieniem”, „Dieta dr Ewy Dąbrowskiej”, ewadabrowska.pl
Mechanizm: autofagia oraz fagocytoza patologicznych białek i patologicznych klonów limfocytów przez komórki żerne. Działanie przeciwzapalne, więc wskazany jest także w ostrym okresie.
Zalecana długość postu: głodówka i post Buchingera: 3 tygodnie, post Daniela – 6 tygodni. Przy niecałkowitym efekcie lub w chorobach z autoagresji – powtarzać co najmniej raz na pół roku.
Uwaga: po 2-3- dniowym okresie przestawienia poczucie głodu znika (przy wejściu w post płynowy konieczne opróżnienie jelita cienkiego z treści kalorycznych roztworem siarczanu magnezu). Powrót głodu we wcześniejszym okresie niż 3 względnie 6 tygodni (jeśli nie popełniono błędów metodycznych, jak podjadanie, leki zawierające olej) jest wskazaniem do przerwania postu. Z postów płynowych wychodzić ściśle według metodyki!
– witamina C w proszku rozpuszczona w soku pomarańczowym lub innym, ew. do ssania – 10 g/dz., rozłożyć na kilka dawek. W razie nietolerancji kwasu askorbinowego (choroba wrzodowa, nadżerki) zastąpić doustnym askorbinianem sodu lub wit. C rozpuszczalną (musującą). Objawowo na dolegliwości żołądkowe – przecier (papka) z surowego ziemniaka po 3/4 szklanki rano na czczo i na noc (wg Margaret Wright).
– D3 + K2MK7 – 10.000 j. (jeśli poziomy D3 w normie czyli 70-90 ng/ml, jeśli nie – wyrównać większymi dawkami, np. 50.000 j. przez 3-4 tyg.)
– Mg – 1.000 mg
– Zn – 100 mg
– melatonina – 10 mg
– inhalacje z aptecznej 3% wody utlenionej, w razie gdy zbyt szczypie – rozcieńczonej 1/1 solą fizjologiczną lub osoloną wodą. Inhalator lepiej ultradźwiękowy, 3-4 x/dz. po 10-15 min.
Prewencja – zwiększone zagrożenie, np. kontakt z chorującymi w domu/pracy:
– wit. C w proszku rozp. w soku pomarańczowym lub innym, ew. do ssania – 15-20 g/dz., rozłożyć na kilka dawek.
W razie nietolerancji kwasu askorbinowego (choroba wrzodowa, nadżerki) zastąpić doustnym askorbinianem sodu lub wit. C rozpuszczalną (musującą). Objawowo – przecier (papka) z surowego ziemniaka po 3/4 szklanki rano na czczo i na noc.
– D3 + K2MK7 – 10.000 j.
– Mg – 1.000 mg
– Zn – 100 mg
– melatonina – 10 mg
– inhalacje z aptecznej 3% wody utlenionej, w razie gdy zbyt szczypie – rozcieńczonej 1/1 solą fizjologiczną lub osoloną wodą. Inhalator lepiej ultradźwiękowy, 3-4 x/dz. po 10-15 min.
Dłuższy post (np. 6 tyg. jarzynowy post Daniela, co odpowiada 3 tyg. głodówce zupełnej) wg doświadczeń sprzed pandemii chroni przed infekcją wirusową przez ok. pół roku. Mechanizm – autofagia.
Witamina C ratuje rodzinę w Wuhan przed COVID-19
Vitamin C Saves Wuhan Family from COVID-19
(Orthomolecular Medicine News Service 5 marca 2020 r., http://orthomolecular.org/resources/omns/v16n17.shtml)
dr n. med. Richard Cheng
Pani Niu Niu mieszka w Wuhan w Chinach. Dba szczególnie o dobre samopoczucie całej swojej rodziny, w tym swojej przewlekle chorej matki w wieku 71 lat. Pani N. zawsze interesowała się żywieniem, a ostatnio dowiedziała się o działaniu przeciwwirusowym witaminy C.
Pani N. mieszka z dzieckiem w epicentrum pandemii COVID-19. Jest blisko swoich rodziców, brata i jego żony. Sześcioro z nich odwiedza się regularnie. Jej matka ma cukrzycę i chorobę serca z założonymi stentami, a także kilka innych chorób przewlekłych, w tym refluksowe zapalenie przełyku.
Tuż przed chińskim Nowym Rokiem, około 21 stycznia, u jej matki wystąpiły objawy grypopodobne, z niską gorączką 38 °C. W oparciu o swą wiedzę, pani N. poradziła wszystkim członkom rodziny, aby przyjmowali doustnie witaminę C. Ona sama przyjmuje około 20 000 mg dziennie w podzielonych dawkach. Matka niechętnie przyjmowała mniejszą dawkę, prawdopodobnie połowę lub mniej tego, co brała jej córka.
Stan jej matki był stabilny przez 9-10 dni. Ale 30 stycznia, bez pogorszenia stanu, jej matka postanowiła udać się do szpitala Wuhan Union Hospital, Tongji College of Medicine, The Science and Technology University of Central China, szpitala znanego nie tylko w Wuhan, ale we w całych Chinach. Chciała sprawdzić, czy została zarażona wuhańskim wirusem zapalenia płuc. Jej domniemanie potwierdziło się. W szpitalu zdiagnozowano u niej zapalenie płuc Covid-19. Drugiego dnia po przyjęciu gorączka zaczęła rosnąć aż do 39,6 ° C. Po około 10 dniach 10 lutego została przyjęta na Oddział Intensywnej Terapii i została podłączona do respiratora w charakterze ostatniej próby uratowania jej życia.
W tym czasie Pani N. dowiedziała się o badaniach klinicznych z witaminą Cpodawaną w kroplówce (IVC: dożylna witamina C). Natychmiast poprosiła lekarza odpowiedzialnego na oddziale intensywnej terapii o zastosowanie dużej dawki IVC u matki. Lekarz prowadzący zgodził się, ale zastosował dawkę tylko do około 10 000 mg. Tak się stało. Po 20 dniach na OIOM jej matka uległa poprawie i kilka dni temu została przeniesiona na zwykły oddział, kontynuując leczenie IVC, jak nalegała pani N.
W szpitalu pani N., jej brat i szwagierka na zmianę odwiedzali i opiekowali się matką. Nosili bardzo prostą ochronę: rękawiczki i maski. Zauważono również, że podczas gdy jej matka zachorowała w domu, żaden z pięciu innych członków rodziny nie nosił żadnej maski przez kilka dni. Ale wszyscy stosowali doustne tabletki witaminy C. U żadnego z nich nie rozwinęła się infekcja COVID-19.
Skuteczność dożylnej wit. C w zaawansowanym COVID-19
Z kolei wg newsa z 18.03.2020 (http://orthomolecular.org/resources/omns/v16n18.shtml) – na OIOMie w Szanghaju leczono ~50 pacjentów z covid, którzy otrzymywali wit. C dożylnie przez 7-10 dni (10 g/dz. w stanach średnio ciężkich, 20 g/dz. w stanach cięższych). Nikt nie umarł, u wszystkich poprawa, skrócenie przeciętnego czasu hospitalizacji 30 dni o 3-5 dni. Przedstawiono jeden ciężki przypadek, gdzie stan szybko się pogarszał. Podano 50 g wit. C w bolusie przez okres 4 godzin. Saturacja ustabilizowała się i poprawiła. Nie odnotowano niekorzystnych skutków ubocznych.
Skuteczność amantadyny
Patrz dane dra Bodnara na przychodnia-przemysl.pl i wielkie mnóstwo doniesień z całej Polski na tej witrynie.
Dr Tomasz Mirakowski, NZOZ „Chrobry”, Gryfino – poświadczył, że z pensjonariuszy DPS-ów, którym podawał amantadynę, nikt nie umarł, a którym nie podawał – „średnio”.
Mechanizm: hamowanie uwalniania wirusowego RNA z kapsydu, a tym samym replikacji wirusa
Jako alternatywę amantadyny można stosować w początkowym okresie choroby, a w późniejszym jako uzupełnienie terapii.
1- C…zaczynamy od 3 do 5 gramów (czyli od płaskiej łyżeczki do łyżeczki z czubem) i to zależy jak kto reaguje na wit C. Po 1 godz do 2 godz.. powtarzamy i tak w kółko aż do tolerancji układu jelitowego. Jak zacznie się lekka biegunka…zmniejszamy o połowę i jedziemy dalej, chyba że biegunka się zacznie nasilać ..to zmniejszamy do ilości by nie było biegunki. Nic szczególnego się nie stanie jeśli biegunka troche nawet potrwa…ale wtedy szkoda brać wit. C, bo istniejący nadmiar witaminy organizm i tak wydala. To indywidualny próg jelitowy każdego (ja biorę łyżeczkę czubatą wit. C czyli ok. 5 gramów). Ważne, by brać przez mininum następne 1-2-dni po ustąpieniu dolegliwości. (chodzi o to by nie było nawrotu choroby).
2- D3..bierzemy raz dziennie ale od razu dawkę uderzeniową od 100tys IU do 500tys IU. Ile – to zależy od stopnia choroby, czyli czy mamy stan lżejszy (wtedy 100tys IU) czy cięższy (200tys IU – 500tys IU). Nic się nie stanie jeśli weźniemy 500tys IU w stanie lekkim ale ważne – bierzemy tak D3 przez 3 do 4 dni max. Potem wracamy do suplementacji czyli jak kto brał wcześniej. Jeśli bierzemy D3 pierwszy raz to stosujemy ok 10tys IU na dobę…ale trzeba sobie zmierzyć ile mamy tej D3 we krwi i tak dobieramy codzienną suplementację by poziom metabolitu 25(OH), czyli D3 był w granicach 70 do 90 ng/ml.
Ważne !! Przy D3 koniecznie brać dodatkowo wit. K2Mk7 w ilosci 200 – 400 mcg i to zarówno na początku przy dużych dawkach jak i później podczas suplementacji.
3- A..bierzemy ok 100tys jednostek dziennie przez okres choroby…(przeważnie przez 3-4 dni) Potem wracamy do suplementacji od 5-10tys IU na dobę.
4- Jod ..(np płyn Lugola ,wygodniej Iodoral) nie ma patogenu niewrażliwego na jod ale trzeba ostrożnie tu. Jak już jest katastrofa i mamy ciężką infekcję to czy to wirus czy bakterie bierzemy 50mg a nawet 100mg jodu na dobę, ale przez góra 3-4 dni. Potem ew. wracamy do 50mcg dziennie (czyli dzienna norma to 1000 razy mniej). Jeśli infekcja jest poważna to możemy brać dalej nie 50mcg lecz 5 do 10 mg.
5- Cynk…Do jodu koniecznie!!! dokładamy cynk..ok 40mg /dobę i
6- Magnez …3xdziennie ok. 50mg..(razem 150mg) do tego jeszcze:Selen..1000mcg (1mg) dziennie przez max 7 dni i koniec..dalej nie podawać. Dobrze jest rozdzielić selen od cynku i brać go np. 6 godz po cynku. Wit. C min. 4 godz. po selenie.
7- Kwertecyna 500mg (ułatwia przyswajanie cynku) i Melatonina-..10mg
8- Woda…pić 2-3l czystej wody (mineralnej) z dodatkiem szczypty soli kłodawskiej
9- Temperatura…nie obniżać a wręcz jak jest np 37,5 st. to gorąca kąpiel i podnosimy do ok 39st. np. przed spaniem. Oczywiście jeśli będzie za wysoka np 39,5 lub jeszcze wyższa (każdy podchodzi indywidualnie do tego) to zbijamy ją lekiem, ale nie za nisko.
10- Węgiel drzewny (aktywny)…stosujemy 6x łyżkę stołową węgla aktywowanego z wodą ..w celu pozbycia się toksyn które gromadząc się w jelicie grubym powodować mogą ponowne zakażenia.
Najnowsze badania dotyczące działania tzw. szczepionek przeciwko Covid-19 wykazały, że są one bardziej niebezpieczne, nawet o niemal 100 razy niż miałby wyrządzać rzekomy „koronawirus”.
Naukowcy korzystali z oficjalnych danych agencji CDC oraz innych dostępnych, pokazujących tzw. zdarzenia niepożądane „szczepionek” i wykazali, że niepożądane skutki ich przyjęcia przekraczają aż o 98 razy skutki klasyfikowane jako efekt „wirusa SARS-CoV-2” mającego powodować Covid-19.
Według badania, „Na każdą hospitalizację po szczepieniu COVID-19, której zapobieżono u wcześniej niezakażonych młodych dorosłych, przewidujemy od 18 do 98 poważnych zdarzeń niepożądanych, w tym od 1,7 do 3,0 przypadków zapalenia mięśnia sercowego związanego z podaniem szczepionki u mężczyzn oraz od 1 373 do 3 234 przypadków reaktogenności stopnia ≥3, która zakłóca codzienne czynności.”
Ponadto, badacze uznali stosowane przez wiele uniwerstytów wymogi przyjęcia „szczepionki przeciwko Covid-19” jako warunku kontynuowania studiów, za nieetyczne z następujących powodów:
nie istnieje formalna ocena ryzyka i korzyści dla tej grupy wiekowej;
obowiązkowe szczepienia mogą skutkować oczekiwaną szkodą netto dla poszczególnych młodych ludzi;
obowiązkowe szczepienia nie są proporcjonalne: spodziewane szkody nie są przeważone przez korzyści dla zdrowia publicznego, biorąc pod uwagę skromną i przejściową skuteczność szczepionek przeciwko zakażeniom;
obowiązkowe szczepienia stosowane w USA naruszają zasadę wzajemności, ponieważ rzadkie poważne szkody związane ze szczepionką nie zostaną rzetelnie zrekompensowane ze względu na luki w obecnych programach szczepień;
Zespół badaczy składa się z naukowców: Kevin Bardosh (University of Washington; University of Edinburgh – Edinburgh Medical School); Allison Krug (Artemis Biomedical Communications LLC); Euzebiusz Jamrozik (University of Oxford); Trudo Lemmens (University of Toronto – Faculty of Law); Salmaan Keshavjee (Harvard University – Harvard Medical School); Vinay Prasad (University of California, San Francisco – UCSF); Martin A. Makary (Johns Hopkins University – Department of Surgery); Stefan Baral (John Hopkins University) oraz Tracy Beth Høeg (Florida Department of Health; Sierra Nevada Memorial Hospital).
W badaniach przyjęto założenia – naszym zdaniem zupełnie błędne i nie poparte naukowymi i medycznymi faktami – iż tzw. wirus powoduje jednostkę chorobową określaną jako Covid-19, a tzw. szczepionki chronią przed „wirusem” (tak wmawiano na początku tzw. pandemii), bądź „łagodzi przebieg choroby” (nowo wymyślony nonsens).
Odrzucając zatem ten „religijny” dogmat (rzekomo istniejący SARSCov2 wraz z mutacjami => Covid-19), ocena zastosowania preparatów genetycznych jest jednoznacznie negatywna, a wskaźnik niebezpieczeństwa osiąga wartość, nie 98x, lecz tak wielką jak liczba ofiar „szczepionek”.
Narzucenie, stręczenie, propaganda, zachęcanie i przymuszanie przyjęcia do organizmu nieprzebadanej a groźnej toksyny i genetycznej kombinacji, spowodowało dotychczas śmierć milionów ludzi na świecie, a u setek milionów uwidoczniły się ubytki na zdrowiu. W miarę upływu czasu coraz poważniejsze skutki ujawnią się, w postaci chorób autoimmunologicznych, niepłodności, chorób układu krążenia czy przypadków raka.
Rządy, globalne agencje, media społecznościowe, dziennikarze głównych mediów, władze Kościoła katolickiego i innych wyznań oraz religii – wszystkie te siły skupiły się w programie przebudowy świata w duchu satanistycznej rewolucji i skutecznie chronią przed ujawnianiem skutków ubocznych „szczepionek” i całej fałszywej „pandemii”.
Dr Anthony Fauci twierdzi, że nie było wystarczająco dużo czasu, aby czekać na dane z badań klinicznych przed usunięciem zaktualizowanych dawek przypominających COVID-19.
„Nie mamy czasu na badania kliniczne, ponieważ musimy teraz wypuścić szczepionkę” – powiedział Fauci w CBC w tym tygodniu, wskazując, że „około 400 Amerykanów umiera dziennie z powodu COVID-19, a tysiące innych zapełnia szpitale z chorobą”.
Zaktualizowane boostery, wyprodukowane przez firmy Pfizer i Moderna, zostały zatwierdzone przez Amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków 31 sierpnia, a następnie zalecane dla praktycznie wszystkich Amerykanów w wieku 12 lat i starszych przez amerykańskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC).
Oba zastrzyki zawierają elementy wariantów wirusa Wuhan, BA.4 i BA.5. Dla preparatów nie były ani nie są dostępne żadne dane dotyczące ludzi. Pfizer i Moderna przedstawiły dane dotyczące badań przedklinicznych przeprowadzonych na myszach . [Por.: 8 myszy8 myszy… md]
Odwoływali się również do danych dotyczących ludzi dla innego preparatu, kombinacji szczepów Wuhan i BA.1.
Ponieważ BA.5 jest dominującą odmianą w Stanach Zjednoczonych, „macie wszelkie powody, by sądzić, że [zaktualizowana formuła] będzie lepsza niż szczepionka, która nie jest wysoce specyficzna dla krążącego szczepu” – powiedział Fauci. „To nie zostało udowodnione w badaniu klinicznym” – przyznał.
Fauci, dyrektor Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych, nie jest częścią amerykańskiego procesu regulacyjnego ani rekomendacji w sprawie szczepionek, ale jego komentarze są uważnie śledzone przez miliony Amerykanów. Kierowany przez niego instytut prowadzi badania kliniczne i inne prace.
Fauci powtarzał zdania innych czołowych urzędników USA, w tym dyrektor CDC dr Rochelle Walensky .
Walensky powiedziała w „Rozmowach o opiece zdrowotnej” 29 sierpnia, że oczekiwanie na ludzkie dane spowoduje, że wzmacniacze staną się nieaktualne.
„Jeśli będziemy czekać, aż te dane pojawią się w danych ludzkich, a nie tylko danych dotyczących myszy, użyjemy tego, co uważam za potencjalnie przestarzałą szczepionkę” – powiedziała.
Urzędnicy jednak upewniali się, jak dobrze ich zdaniem zadziałają boostery.
„Pomysł polega nie tylko na zwiększeniu poziomu przeciwciał już teraz, ale także na zapewnieniu nam dłuższej ochrony, ponieważ mamy nadzieję, że nie będziemy musieli podawać wiele szczepionek każdego roku” – dr Peter Marks, czołowy przedstawiciel FDA. Urzędnik ds. szczepień powiedział dziennikarzom w rozmowie telefonicznej po tym, jak agencja zatwierdziła dawki przypominające.
Lekarz odpowiada
Dr Harvey Risch, emerytowany profesor epidemiologii w Yale School of Public Health, powiedział, że komentarze Fauci były pełne hipokryzji, ponieważ randomizowane, kontrolowane badania (RCT) były wymagane dla oryginalnych szczepionek, kiedy śmiertelność wirusa była znacznie wyższa.
„Oznacza to, że zażądał badań z randomizacją, gdy śmiertelność wirusowa była wysoka, tj. gdy była to duża potrzeba w nagłych wypadkach, ale nie wymagał badań z randomizacją, gdy potrzeba była niewielka”, powiedział Risch w e-mailu dla The Epoch Times.
Skrytykował również uwagi Walensky’ej, wskazując, że monitorowanie wariantów przez CDC pokazuje, że BA.4.6, który nie jest częścią zaktualizowanych boosterów, rośnie proporcjonalnie w ostatnich tygodniach.
„Do czasu, gdy rzekoma nowa zimowa fala infekcji nastąpi pod koniec listopada lub grudnia, prawdopodobnie będzie to BA.4.6, a nowy booster i tak będzie przestarzały” – powiedział Risch.
Nawet jeśli BA.5 nadal będzie dominować w przyszłości, czas trwania korzyści prawdopodobnie nie będzie znacznie lepszy niż w przypadku obecnej dawki przypominającej, która zapewnia tylko wzrost ochrony na kilka tygodni, dodał Risch, powołując się na badanie opublikowane w New England Journal. medycyny.
Dane przedstawione przez CDC podczas niedawnego spotkania wykazały również, że skuteczność szczepionki jest znacznie obniżona w stosunku do Omicron i jego podwariantów, w tym BA.4.6 i BA.5, w tym przeciwko ciężkiej chorobie.
Podczas gdy niektórzy eksperci twierdzą, że popierają autoryzację nowych boosterów przez Stany Zjednoczone z niedostatkiem danych, inni twierdzą, że decyzja nie była uzasadniona.
„Zasadniczo gramy w grę o nieznanych korzyściach i nieznanych zagrożeniach, ponieważ nie prowadzimy badań klinicznych” – powiedział w filmie dr Vinay Prasad, epidemiolog z University of California w San Francisco . Dodał, że Stany Zjednoczone powinny były wymagać randomizowanych, kontrolowanych badań przed zaleceniem „dawek przypominających”.
Sprawujący funkcję Rzecznika Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec straszy nawet półmilionowymi karami lekarzy przepisujących osobom zakażonym koronawirusem znany i sprawdzony lek przeciwwirusowym, stosowany przez lata z powodzeniem przeciwko grypie typu A – amantadynę.
Będący prawnikiem z ukończonymi studiami podyplomowymi z rachunkowości Chmielowiec postanowił uczyć lekarzy zagadnień medycznych za pomocą kija wielusettysięcznych kar pieniężnych, którymi zastrasza lekarzy, którzy odważyli się przepisywać chorym na COVID-19 znaną od dziesięcioleci przeciwwirusową amantadynę.
„To skandaliczne. Kodeks etyczny wskazuje jasno, że mamy swobodę w stosowaniu niepotwierdzonych lub nowych metod profilaktycznych, diagnostycznych i leczniczych, jeżeli uznamy, że mogą one przynieść nadzieję na uratowanie życia, przywrócenie zdrowia lub ulgę w cierpieniu. Rzecznik swoimi orzeczeniami uzurpuje sobie prawo do odbierania nam tych podstawowych praw” – żalą się na postawę RPP lekarze, których działania Bartłomieja Chmielowca dotknęły w sposób bezpośredni.
„W biurze RPP dowiedzieliśmy się, że żadna z przeleczonych przez nas osób nie zwracała się do niego w tej sprawie. Dlatego tłumaczenia RPP, że działa w imieniu pacjentów, brzmią tym bardziej fałszywie” – oceniają lekarze i dodają, że Chmielowiec „podeptał” ich „prawo do swobodnego wykonywania zawodu”.
Jak mówi w rozmowie z opisującym całą sprawę „Naszym Dziennikiem” doktor Paweł Basiukiewicz „przebieg COVID-19 jest tożsamy z infekcją grypopodobną”. „Z kolei każda infekcja dróg oddechowych, która przebiega w postaci infekcji grypopodobnej, może być grypą typu A. Stąd podanie amantadyny, jako środka nietoksycznego, w takim uzasadnieniu nie powinno budzić kontrowersji” – przekonuje lekarz.
„RPP uparł się, że amantadyny nie powinno się podawać na zasadzie empirycznej. Jednocześnie w ten sposób ordynowanych pacjentom jest 90 proc. antybiotyków i taka praktyka nie przeszkadza już Rzecznikowi Praw Pacjenta” – podkreśla doktor Basiukiewicz.
Lekarze skarżą się, że rzecznik Chmielowiec w sprawie amantadyny reaguje w sposób niesłychanie agresywny zastraszając medyków półmilionowymi karami.
„Moja przychodnia odwołała się od tej skandalicznej decyzji RPP. Zgodnie z procedurą sprawa została przekazana do sądu. Będzie rozstrzygana przez Sąd Administracyjny w Warszawie. Od maja czekamy jednak na termin rozprawy” – mówi w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” dr Włodzimierz Bodnar, który w przychodni „Optima” w Przemyślu lecząc amantadyną pacjentów zakażonych koronawirusem pomógł ogromnej liczbie chorych powrócić do zdrowia.
Bodnar zarzuca Chmielowcowi bezprawne działania. „Ludzie zaczną chorować, a lekarze nie mogą im ordynować amantadyny, bo RPP im zabronił. To skandal, że instytucje państwowe zabraniają leczyć zgodnie z wiedzą i doświadczeniem. Nie zależy im na zdrowiu pacjentów?” – kończy dramatycznym pytaniem znany pulmunolog z Przemyśla.