93-letni Włoch, były szablista pobił rabusia Algierczyka grożącego pistoletem, poszukiwanego za zabójstwo.

93-letni Włoch, były szablista pobił rabusia z pistoletem, Algierczyka poszukiwanego za zabójstwo.

we-wloszech-93-latek-pobił-rabusia

93-letni legendarny włoski szablista i były trener reprezentacji kraju w szermierce Attilio Fini rozbroił i obezwładnił napastnika, który na ulicy w Mediolanie, mierząc do niego z pistoletu, zażądał pieniędzy albo zegarka.

– Facet nie wiedział, że podczas walk dałem wielu popalić – zażartował były mistrz olimpijski w piątkowym wywiadzie dla dziennika “Corriere della Sera. 

Attilio Fini ma na swoim koncie rekordową liczbę zwycięstw w szermierce, a teraz też pokonanie przestępcy. Jak opowiedział w rozmowie z gazetą, kiedy wieczorem wracał do domu w Mediolanie, zobaczył napastnika mierzącego do niego z broni. “Daj pieniądze albo zegarek” – zażądał sprawca ataku.

– Zadałem mu cios w twarz, potem uderzyłem w rękę, przez co wytrąciłem mu pistolet, a na koniec popchnąłem. Utknął między skuterami. Przybiegło dwóch chłopaków, którzy trzymali go do czasu przybycia policji – relacjonował były włoski szablista i trener.

Dodał, że napastnikiem okazał się Algierczyk, poszukiwany w swoim kraju za zabójstwo. Senior przyznał, że obezwładniając przestępcę wykorzystał technikę szermierki, w której trzeba błyskawicznie zaatakować rywala.

– Moja przeszłość mi pomogła. Kiedy stoi się na macie, potrzeba zdecydowania i refleksu – stwierdził Fini.

Po co Tuskowi szopka z TVP? W tle pakt migracyjny z zasadą „przymusowej solidarności”. Do Polski mogą już być przymusowo relokowani nielegalni imigranci?

Po co Tuskowi szopka z TVP? W tle pakt migracyjny z zasadą „przymusowej solidarności”. Do Polski mogą być przymusowo relokowani nielegalni imigranci?

po-co-tuskowi-szopka-z-tvp-w-tle-pakt-migracyjny

Jest porozumienie unijne w sprawie tzw. paktu migracyjnego. Od teraz do Polski mogą być przymusowo relokowani nielegalni imigranci.

Po co Tuskowi szopka z TVP? Wszystko wskazuje, że nie chodzi o samą kontrolę mediów publicznych. Nowy, lewicowy rząd Polski nie sprzeciwi się bowiem porozumieniu w sprawie tzw. paktu migracyjnego.

„Z radością przyjmuję historyczne porozumienie w sprawie paktu o migracji i azylu. Gratulujemy Parlamentowi Europejskiemu i Radzie wyrażenia zgody na ten przełomowy wniosek dotyczący obecnego mandatu” – poinformowała w mediach społecznościowych Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej.

“Dzień dobry! Mam świetne wieści – mamy porozumienie w sprawie paktu migracyjnego, nad którym pracowaliśmy dwa ostatnie dni” – wskazała z kolei unijna komisarz do spraw wewnętrznych, Ylva Johansson.

Pakt migracyjny wprowadza zasadę „przymusowej solidarności”. W praktyce oznacza ona, że do Polski mogą być przymusowo relokowani nielegalni imigranci z krajów zachodnich. Gdyby Polska nie chciała ich przyjmować, musiałaby płacić po 2000 euro za każdą głowę. Jeśli pakt zostanie ostatecznie przyjęty, decyzja w sprawie przyjmowania nachodźców nie będzie już należeć do Warszawy, ale Komisji Europejskiej i Rady Unii Europejskiej.

NASZ KOMENTARZ: Wszystko wskazuje na to, że cyrk pod TVP, na który skierowano wszystkie kamery i mikrofony mediów głównego ścieku, ma przesłonić ten historyczny moment. Za chwilę, gdy nasz kraj zacznie być zalewany nachodźcami, padną hasła w stylu “nie podoba wam się polityka Unii? To co, chcecie ją opuścić i iść do Putina?”

====================

A temu też służy “wsadzanie do więzienia” ministrów, którzy walczyli przeciw mafii łapówkarskiej [m.inn. Beata Sawicka] w PO md

W tym wypadku chodzi też o zemstę – oraz wykazanie “motłochowi”, czyli nam – że sądy ZAWSZE są po swojej i mafiozów stronie. Mamy do tego przywyknąć – i nie podskakiwać.

Awantura o TVP, – a pakt migracyjny uzgodniony! Co z przymusową relokacją? “Obywatele w całej UE chcą” [sic !!]

Awantura o TVP, a pakt migracyjny uzgodniony! Co z przymusową relokacją?

21.12.2023 nczas/awantura-o-tvp-a-pakt-migracyjny-uzgodniony

Imigranci we Francji. Zdjęcie ilustracyjne.
Imigranci we Francji. Zdjęcie ilustracyjne. / foto: PAP/Abaca

W Polsce opinia publiczna skupiona jest na walce o media reżimowe, a tymczasem w Unii Europejskiej osiągnięto porozumienie ws. paktu migracyjnego. W jakim kształcie?

„UE spełnia swoją obietnicę poprawy systemu azylowego i migracyjnego. Obywatele w całej UE chcą” [sic !! md] , aby ich rządy zajęły się wyzwaniem migracyjnym, a dzisiejszy dzień jest dużym krokiem w tym kierunku. Ta reforma jest kluczowym elementem układanki. Ale UE pozostaje również zaangażowana w zwalczanie pierwotnych przyczyn migracji, współpracując z krajami pochodzenia i tranzytu oraz zajmując się plagą przemytu migrantów” – tak brzmi oficjalne oświadczenie hiszpańskiej prezydencji w Radzie UE.

A co w praktyce kryje się za tymi słowami? Z jednej strony mamy przymusową relokację w państwach unijnych lub wpłatę do budżetu UE za odmowę przyjęcia, z drugiej – na razie w teorii, bo czas pokaże jak sprawdzi się w praktyce – uproszczone procedury przyspieszające odsyłanie osób, którym odmówiono azylu.

Pięć unijnych aktów prawnych, których nowelizacja została wstępnie uzgodniona dotyczy kontroli nielegalnych migrantów po ich przybyciu do UE; pobierania danych biometrycznych; procedur składania i rozpatrywania wniosków o azyl; zasad określania, które państwo członkowskie jest odpowiedzialne za rozpatrzenie wniosku o azyl oraz współpracy i solidarności między państwami członkowskimi; a także sposobu radzenia sobie z sytuacjami kryzysowymi.

Jeśli zmiany wejdą w życie, co wydaje się formalnością, to kraje członkowskie będą miały wybór między przyjęciem uchodźców a wpłatą do budżetu UE.

Przewidywany system kontroli będzie miał na celu odróżnienie osób potrzebujących ochrony międzynarodowej od tych, które jej nie potrzebują. Osoby, których wnioski o azyl mają małe szanse powodzenia, takie jak osoby z Indii, Tunezji lub Turcji, mogą zostać powstrzymane przed wjazdem do UE i zatrzymane na granicy, podobnie jak osoby postrzegane jako stanowiące zagrożenie dla bezpieczeństwa.

“Le Figaro”: Poczta nie dostarcza przesyłek w dzielnicach Nicei opanowanych przez gangi.

“Le Figaro”: Poczta nie dostarcza przesyłek w niebezpiecznych dzielnicach Nicei

forsal/le-figaro-poczta-nie-dostarcza

Francuska poczta nie dostarcza paczek i przesyłek poleconych do domów w kilku dzielnicach Nicei, ponieważ obawia się o bezpieczeństwo swojego personelu – pisze w poniedziałek dziennik „Le Figaro”.

Od kilku tygodni w tzw. wrażliwej dzielnicy Nicei Les Moulins oraz w Bon Voyage listonosze ze względów bezpieczeństwa pozostawiają paczki w punktach odbioru zamiast je dostarczać do adresatów. Pracownicy poczty tłumaczą mediom, że dilerzy narkotykowi oraz osoby posiadające broń stanowią dla nich zagrożenie.

W porachunkach gangów ucierpiał również urząd pocztowy przy Place des Amaryllis, w którym uszkodzono szyby i drzwi – informuje regionalny dziennik „Nice Matin”.

„Niektórzy listonosze nawet nie wchodzą już do budynków, bo kradną im rowery i hulajnogi” – powiedział anonimowo jeden z pracowników poczty, dodając, że odbiór paczki czy listu poleconego wymaga podpisu odbiorcy, a klatki schodowe też nie są już bezpieczne.

Poczta potwierdza, że „tymczasowo wstrzymano dystrybucję” przesyłek w jednej z dzielnic Nicei.

Z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)

Szwecja nie odbiera zezwoleń na pobyt tysiącom imigrantów. Niektórzy nadal [z Afryki] pobierają świadczenia.

Szwecja nie odbiera zezwoleń na pobyt tysiącom imigrantów. Niektórzy nadal [z Afryki] pobierają świadczenia.
2023-11-30 bankier/Szwecja-nie-cofnela-zezwolen

Szwedzkie służby migracyjne w ostatnich latach nie odbierały tysiącom imigrantów zezwoleń na pobyt, choć ci tracili do nich prawo. Cześć z tych osób przebywa w swoich ojczyznach, pobierając świadczenia socjalne ze Szwecji – wskazuje opublikowany w czwartek raport Urzędu Kontroli Państwowej.

Szwecja nie cofnęła zezwoleń na pobyt tysiącom imigrantów. Niektórzy nadal pobierają świadczenia
fot. Seita / / Shutterstock

Organ we wnioskach z audytu w Urzędzie ds. migracji stwierdził, że w 2020 roku należało cofnąć 13 tys. wydanych imigrantom zezwoleń na pobyt, z czego 9 tys. w związku z opuszczeniem Szwecji. Inne powody skutkujące utratą ochrony prawnej, to zatajenie prawdy przy wniosku o azyl czy wyrok sądu za dokonanie poważnego przestępstwa.

Ponadto, jak stwierdzono we wnioskach pokontrolnych, co czwarta osoba przyjeżdżająca do Szwecji na studia nie przedstawiała zaświadczeń o nauce, a co dziesiąta mająca otrzymać pracę, nie wykazywała żadnych dochodów. Nie skutkowało to żadnymi konsekwencjami.

Wykazano, że Urząd ds. migracji miał również trudności w dostarczeniu prawie połowy decyzji o cofnięciu pozwolenia na pobyt. “Wówczas dokument nie nabiera mocy prawnej, a imigranci nadal mogą wjeżdżać legalnie do Szwecji i pobierać świadczenia, do których w rzeczywistości nie są uprawnieni” – podkreślono.

Wśród problemów wskazano brak dostatecznej koordynacji w wymianie informacji między urzędami. Przeszkodą są m.in. przepisy o ochronie danych oraz prywatności.

Wypłacono im zasiłki

W związku z tym, jak wyliczył Urząd Kontroli Państwowej, w latach 2013-2020 wypłacono imigrantom z budżetu państwa szwedzkiego do 430 mln koron (ok. 37 mln euro) nienależnych im zasiłków.

Odpowiedzialnością za zaniedbania obarczono służby migracyjne oraz rząd, w którym w latach 2014-2022 zasiadali politycy socjaldemokracji oraz Zielonych. “Urząd ds. migracji nie nadał tej kwestii (cofnięciu zezwoleń na pobyt) wystarczającego priorytetu” – podkreśliła w oświadczeniu dla prasy audytor generalna Urzędu Kontroli Państwowej Helena Lindberg.

Obecny centroprawicowy rząd Szwecji, któremu większość w parlamencie zapewnia przeciwne imigrantom prawicowe ugrupowanie Szwedzcy Demokraci, powołał nowego dyrektora Urzędu ds. migracji, a w grudniu ubiegłego roku polecił służbom migracyjnym skupić się na odbieraniu pozwoleń na pobyt osobom, które utraciły do nich prawo. W tym roku wydano 9400 takich decyzji, wobec 4400 w 2022 roku.

“Nastąpiła już pozytywna zmiana, choć będę zadowolona, gdy cofnięte zostanie każde nieprawidłowe pozwolenie na pobyt” – skomentowała raport pokontrolny minister ds. migracji Maria Malmer Stenergard.

Szwedzki Urząd Kontroli Państwowej jest odpowiednikiem polskiej Najwyższej Izby Kontroli.

Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)

zys/ mal/

To NIE JEST “Samobójstwo kulturowe” !! Czyli jakie są cele “migracji zastępującej”.

Samobójstwo kulturowe czyli cele migracji zastępującej

Autor: AlterCabrio , 30 listopada 2023 ekspedyt/samobojstwo-kulturowe-cZyli-cele-migracji-zastepujacej

Gdyby był to wysiłek humanitarny, można by oczekiwać, że uchodźcy zasymilują się tak, jak to miało miejsce od tysiącleci. Od tego zależy praworządność. Ale to jest inwazja wywołana przez globalistów i niezależnie od tego, czy zdają sobie z tego sprawę, czy nie, tak zwani migranci są wykorzystywani jako siła inwazyjna. I zamiast podboju przemocą, rdzenni mieszkańcy są atakowani wyzwiskami. Ogłuszająco milczący z poczucia winy, bo zostali nazwani rasistami.

−∗−

Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org

−∗−

Irlandzkie przepisy dotyczące nienawiści mają na celu egzekwowanie samobójstwa kulturowego

Przepisy, które zabraniają krytykowania polityki imigracyjnej

W ubiegły czwartek w Dublinie pięć osób zostało rannych w ataku nożownika, w tym troje małych dzieci. Do pchnięcia nożem doszło w pobliżu szkoły podstawowej, gdzie prawdopodobnie sprawca polował na dzieci. Wybuchły zamieszki.

To wydarzenie jest najnowszym z długiego ciągu przemocy wynikającej z radykalnego programu imigracyjnego globalistów. Już w 2003r. wydano nakaz deportacji napastnika, ale uzyskał wsparcie polityczne, aby mógł pozostać i złożyć odwołanie. Został aresztowany na początku tego roku za posiadanie noża i niszczenie mienia o znacznej wartości, ale nie został skazany ze względu na raport dotyczący zdrowia psychicznego przedstawiony sądowi. [No to wsadzić do domu wariatów – ale w kraju, z którego przyjechał. MD]

Jeśli śledzicie wydarzenia, uznacie to jako powszechny rezultat oenzetowskiego planu migracji zastępującej [Replacement Migration]. Ataki na dzieci, gwałcenie kobiet i sprawcy na wolności to obecnie przewidywalny skutek zmuszenia ugruntowanej kultury chrześcijańskiej do poddania się obcej, nieasymilującej się kulturze islamskiej. Wielu z nich otwarcie pragnie wszelkimi niezbędnymi środkami zastąpić lokalną kulturę własną. Tego żąda radykalny islam.

Gdyby był to wysiłek humanitarny, można by oczekiwać, że uchodźcy zasymilują się tak, jak to miało miejsce od tysiącleci. Od tego zależy praworządność. Ale to jest inwazja wywołana przez globalistów i niezależnie od tego, czy zdają sobie z tego sprawę, czy nie, tak zwani migranci są wykorzystywani jako siła inwazyjna. I zamiast podboju przemocą, rdzenni mieszkańcy są atakowani wyzwiskami. Ogłuszająco milczący z poczucia winy, bo zostali nazwani rasistami.

Ale ludzie zaczynają się z tego budzić. Trzech na czterech Irlandczyków rozumie i czuje się winnym oddania swojego kraju, i sprzeciwia się temu. Ale rządu to nie obchodzi. Przygotowują się teraz do uchwalenia nowych przepisów dotyczących mowy nienawiści, które będą kryminalizować posiadanie materiałów „mogących nawoływać do przemocy lub nienawiści”. Te przepisy sprawią, że krytykowanie polityki imigracyjnej będzie nielegalne. Co, z kolei, w najbliższym czasie nie ulegnie spowolnieniu.

_____________

Irish Hate Laws to Enforce Cultural Suicide, Greg Reese, Nov 29, 2023

−∗−

Już nawet oficjalna Europa drży przed nielegalnymi migrantami. Już nie „zapraszamy”, a „okropni barbarzyńcy”…

Europa drży przed nielegalnymi migrantami. Już nie „zapraszamy”, a „okropni barbarzyńcy”… 

https://niezalezna.pl/swiat/europa-drzy-przed-nielegalnymi-migrantami-juz-nie-zapraszamy-a-okropni-barbarzyncy/504616


Hiszpański portal El Debate wskazał dziś, że ministerstwo spraw wewnętrznych w Madrycie nie ujawnia pełnych danych na temat gwałtów dokonywanych przez tzw. manadas – grup młodocianych przestępców, w tym nieletnich imigrantów bez opieki rodzicielskiej. Jak zaznaczono – to duży problem.

Fundacja ANAR, zajmująca się dziećmi i młodzieżą zagrożoną wykluczeniem społecznym, ostrzegła przed wzrostem gwałtów grupowych, stanowiących ponad 10 proc. wszystkich gwałtów i nadużyć seksualnych w Hiszpanii.

Tyko w regionie Walencji liczba zgłoszonych gwałtów wzrosła ponad trzykrotnie w ciągu ostatnich sześciu lat – do co najmniej 392 dochodzeń w 2022 r., z czego w 160 przypadkach oskarżonymi byli cudzoziemcy.

To oznacza, że prawie 41 proc. gwałtów w Walencji dokonują cudzoziemcy, tymczasem reprezentują oni 15,3 proc. ogółu ludności regionu.

Dodatkowo następuje niepokojący wzrost liczby gwałtów dokonywanych grupowo przez imigrantów nieletnich – podkreślił portal.

Zamordowali nastolatka…

Dziś we Francji odbył się pogrzeb 16-letniego Thomasa, który zginął w zeszłym tygodniu w wyniku ran odniesionych podczas wiejskiego balu w ratuszu w Crepol na południowym wschodzie kraju. Na ceremonii zgromadziły się tłumy wzburzonych mieszkańców, protestujących przeciwko „barbarzyńskiej przemocy”.

Jak relacjonowali świadkowie zdarzenia, uzbrojona w noże banda wkroczyła do ratusza w miniony weekend “z celem mordowania białych”. W wyniku ran ciętych zmarł Thomas; 20 osób zostało rannych. Sala balowa „przypominała rzeźnię” – opisywali okoliczności napaści bandy świadkowie.

„Dotknęło to wszystkich mieszkańców Crepol – powiedział proboszcz Dominique Fornerod podczas piątkowego katolickiego pogrzebu. – Wszyscy parafianie są głęboko dotknięci”.

Dziadek Thomasa złożył hołd nastolatkowi [co za kretyńscy żurnaliści !! To PROTEST, nie “hołd”. MD], domagając się sprawiedliwości, szybkiego wyroku oraz izolacji społecznej dla sprawców zbrodni. “Trzeba bardzo szybko usunąć tych ludzi, dzikusów z naszego społeczeństwa” – oświadczył.

„Thomas był dobrym chłopcem, powściągliwym, dobrze wychowanym i pomocnym” – opisał nastolatka dziadek. „Grał w rugby, jeździł na rowerze, na nartach i uwielbiał łowić ryby”; „bardzo lubił towarzystwo, cieszył się życiem, żył pełnią życia” – podkreślił mężczyzna.

Même si je ne connaissais pas ce jeune garçon avec sa bouille de gentil costaud, même si je ne suis pas de Crépol, je suis profondément triste quand je vois ces grands dadets serrés les uns contre les autres, unis, le regard droit, pour faire ce dernier match avec Thomas.
La voix… pic.twitter.com/YFLfzvTgmy— Quandleslanguessedélient (@Anne_deProvence) November 24, 2023

Aix-en-Provence (13) : rassemblement en cours en hommage à #Thomas en présence du sénateur Ravier pic.twitter.com/EAZSFfjMRH— Fdesouche.com est une revue de presse (@F_Desouche) November 24, 2023

In Crepol, France a rugby club party was crashed by North Africans chanting “we are here to stab white people”.

A 16yr old boy named Thomas was murdered & two others seriously injured.

Locals have held marches & vigils.

“Mainstream” media turn a blind eye.#JusticeForThomas pic.twitter.com/NEvLHpd95V

— rico (@ricosuave14) November 24, 2023

W środę w miejscowości Romans-sur-Isere odbył się biały marsz w hołdzie [co za kretyńscy, ale zakłamani żurnaliści !! To PROTEST, nie “hołd”. MD] Thomasowi, w którym wzięło udział ponad 6 tys. osób. 

Dziewięć osób zostało aresztowanych i nadal przebywa w areszcie policyjnym w ramach śledztwa wszczętego w sprawie morderstwa i usiłowania zabójstwa przez zorganizowany gang po śmierci Thomasa.

Prezydent Emmanuel Macron potępił „barbarzyński mord”, zaś politycy francuskiej prawicy mówią o „zdziczeniu społeczeństwa”. [We Francji nie ma oficjalnych “prawicowców”. Maryna le Pen to lewus.. md]

Źródło: niezalezna.pl, PAP

Atak w Dublinie był iskrą wzniecającą płomień. W Wielkiej Brytanii nastroje antyimigranckie rosną

https://wpolityce.pl/swiat/672029-byczynski-atak-w-dublinie-byl-iskra-wzniecajaca-plomien

TYLKO U NAS. Byczyński, British Poles: Atak w Dublinie był iskrą wzniecającą płomień. W Wielkiej Brytanii nastroje antyimigranckie rosną

autor: PAP/EPA/MOSTAFA DARWISH
tor: PAP/EPA/MOSTAFA DARWISH

„Atak nożownika w Dublinie był iskrą, którą wznieciła płomień. Także dosłownie. W Wielkiej Brytanii nastroje antyimigranckie rosną” – mówi portalowi wPolityce.pl Jerzy Byczyński, działacz polonijny, British Poles.

Mieszkający w Wielkiej Brytanii Polak zaznaczył, że atak nożownika w Dublinie, gdzie rannych zostało rannych pięć osób, w tym troje dzieci, jest tak oburzającym wydarzeniem, że Brytyjczycy nie tylko z zapartych tchem śledzą rozwój wydarzeń, ale także wychodzą na ulice.

Irlandzkie media relacjonowały, że w wyniku ataku nożownika zostały ranne dzieci w wieku pięciu i sześciu lat. Poszkodowana kobieta jest albo nauczycielką, albo pracownicą szkolnej świetlicy. Media przekazały także, że przypadkowi świadkowie odegrali dużą rolę w powstrzymaniu agresora, który również odniósł obrażenia i został przewieziony do szpitala.

W centrum irlandzkiej stolicy wybuchły zamieszki, demonstranci starli się z policją, spłonęły dwa autobusy i radiowóz. Przedstawiciele antyimigracyjnej skrajnej prawicy zebrali się w pobliżu O’Connell Street, gdzie kilka godzin wcześniej doszło do ataku nożownika. Chociaż policja nie ujawniła, jakiej narodowości był zatrzymany napastnik, chuligani twierdzą, że chodzi o obcokrajowca.

Jakie są nastroje?

To zależy, oczywiście od miejsca, bo w samym Londynie ta wielokulturowość bywa postrzegana jako siła, ale w pozostałych miejscach na Wyspach nastroje nieprzychylne dla obcych narodowości nasilają się — dodał.

Dzieje się tak z wielu powodów, także ekonomicznych. Ludzie widzą, jak mało jest dostępnych mieszkań, jak jest drogo — tłumaczył.

Brytyjczycy widzą, że inne kultury nie zawsze asymilują się w takim stopniu, żeby dało się z nimi żyć jak z dobrymi sąsiadami — zaznaczył.

Narodowość tego człowieka miała tu znaczny wpływ na to, że ten gniew, który ludzie mają w środku od miesięcy, nawet lat, po prostu wybrzmiał — opowiadał.

Kiedy dochodzi do takich dramatycznych ataków z rąk imigrantów, ludzie dostają dodatkowy argument przeciw imigrantom — tłumaczył.

Są opinie, że Brytyjczycy tęsknią za Polakami, którzy wyjechali po Brexicie. Bo, choć bywało, że mieli nas dość, to się zmieniło — dodał.

Rekordowe poziomy imigracji i brak realnych działań ze strony rządu w celu ograniczenia jej budzą niezadowolenie nie tylko wyborców Partii Konserwatywnej, ale też znaczącej części jej posłów, zwłaszcza z prawego skrzydła tego ugrupowania.

Algierczyk usiłował zamordować troje małych dzieci i opiekunkę, a policja pisze że protestuje „chuligańska frakcja szaleńców, kierująca się skrajnie prawicową ideologią”. To Irlandia!

Algierczyk usiłował zamordować troje małych dzieci i opiekunkę, a policja pisze że protestuje „chuligańska frakcja szaleńców, kierująca się skrajnie prawicową ideologią”. To Irlandia!

Zamieszki w Dublinie. 34 osoby aresztowane

https://wpolityce.pl/swiat/672001-zamieszki-w-dublinie-34-osoby-aresztowane

Zamieszki po ataku nożownika w Dublinie najpoważniejsze od lat! 34 osoby aresztowane. Stan zdrowia dźgniętej nożem pięciolatki krytyczny.

Jako najpoważniejsze od wielu lat określiła irlandzka policja zamieszki, do których doszło wieczorem w Dublinie w reakcji na dźgnięcie nożem trójki kilkuletnich dzieci oraz dorosłej kobiety przez napastnika pochodzącego z północnej Afryki.

34 osoby zostały aresztowane po zamieszkach, które wybuchły w czwartek wieczorem w centrum Dublina po zaatakowaniu przez nożownika trójki dzieci i nauczycielki – poinformowała w piątek irlandzka policja.

To sceny, których nie widzieliśmy od dziesięcioleci. Jasne jest, że ludzie zostali zradykalizowani pod wpływem mediów społecznościowych i internetu. Nie chcę jednak tracić z oczu tego strasznego wydarzenia, jakim był okropny atak na uczniów i ich nauczycielkę. Trwa dochodzenie (w tej sprawie). Prowadzone jest również postępowanie dotyczące zamieszek—powiadomił komisarz policji Drew Harris.

Zamieszki na O’Connell Street

Zamieszki, które koncentrowały się na O’Connell Street – jednej z najważniejszych ulic irlandzkiej stolicy – trwały do późnych godzin nocnych. Liczący 100-200 osób tłum rzucał petardami, butelkami i innymi przedmiotami w kierunku funkcjonariuszy policji, podpalony został policyjny samochód, kilka autobusów miejskich i tramwaj. Doszło też do aktów wandalizmu – rozbito wystawy w sklepach przy O’Connell Street. Uczestnicy zamieszek skandowali antyimigranckie hasła, a na zdjęciach i nagraniach wideo można było zauważyć plakat z napisem „Irish lives matter”.

Funkcjonariusz poinformował, że 13 sklepów zostało znacznie uszkodzonych. Zniszczono też 11 samochodów policji, trzy autobusy miejskie i jeden tramwaj. Podczas tłumienia zamieszek poważnie ranny został jeden policjant, a wielu innych odniosło lżejsze obrażenia. Harris dodał, że spokój w Dublinie został przywrócony pomiędzy godz. 20.30 i 21, ale policja spodziewa się, że zamieszki mogą być kontynuowane także w piątek wieczorem.

Przekazał, że dźgnięta nożem pięcioletnia dziewczynka pozostaje w stanie krytycznym, a nauczycielka – w stanie poważnym. Sprawca ranił jeszcze dwoje innych dzieci – sześcioletnią dziewczynkę oraz pięcioletniego chłopca, ale ich stan nie jest poważny. Chłopiec jeszcze w czwartek został wypisany ze szpitala.

Do szpitala trafił również napastnik, który odniósł obrażenia podczas obezwładniania go przez świadków ataku. Policja nie podała żadnych nowych informacji na temat nożownika ani „motywów jego działania” [sic!! md] . Wcześniej jednak media przekazały, powołując się na oficjalne źródła, że napastnik ma ponad 50 lat i pochodzi z północnej Afryki, prawdopodobnie z Algierii, ale mieszka w Irlandii od 20 lat i posiada obywatelstwo tego kraju.

Atak nożownika

Zamieszki sprowokowało zdarzenie, do którego doszło kilka godzin wcześniej przed szkołą podstawową Gaelscoil Cholaiste Mhuire. Wczesnym popołudniem około 50-letni mężczyzna zaatakował nożem trójkę uczniów tej szkoły – pięcio- i sześcioletnią dziewczynkę oraz pięcioletniego chłopca – a także kobietę w wieku ponad 30 lat.

Napastnika powstrzymał imigrant z Brazylii, pracujący jako dostawca w firmie Deliveroo, który uderzył go swoim kaskiem motocyklowym. Następnie w obezwładnianiu sprawcy pomogli mu inni przechodnie.

Do szpitala trafiło pięć osób – troje dzieci, kobieta oraz sam sprawca, który odniósł obrażenia w momencie, gdy był obezwładniany. Stan zdrowia pięcioletniej dziewczynki oraz kobiety jest oceniany jako poważny.

Po ataku policja oświadczyła, że sprawca trafił do szpitala i nikt inny nie jest poszukiwany w związku z tym zdarzeniem. Zaznaczyła też, że atak „prawdopodobnie nie miał podłoża terrorystycznego, choć na obecnym etapie badane będą wszystkie wątki”. Zaapelowała też, by nie spekulować na temat narodowości napastnika i nie ulegać krążącym w internecie plotkom, co jednak automatycznie zasugerowało, że sprawca nie jest pochodzenia irlandzkiego.

Chuligańska frakcja szaleńców” -[czyli Irlandczycy żądający sprawiedliwości i pokoju md]

Po wybuchu zamieszek komendant policji Drew Harris oświadczył, że odpowiedzialna za nie jest „chuligańska frakcja szaleńców, kierująca się skrajnie prawicową ideologią”. Podkreślił, że „fakty są ustalane, ale wiele plotek nadal nie jest jasnych, a insynuacje są rozpowszechniane w złych celach”.

Tym niemniej później okazało się, że sprawca faktycznie ma obce pochodzenie. Policja tego oficjalnie nie potwierdziła, ale media podały, powołując się na oficjalne źródła, że napastnik pochodzi z północnej Afryki, najprawdopodobniej z Algierii, ale mieszka w Irlandii od 20 lat i posiada obywatelstwo tego kraju.

Policja poinformowała natomiast, że mimo gwałtownego charakteru zamieszek „nikt nie odniósł w nich poważniejszych obrażeń”

CZYTAJ WIĘCEJ: Zamieszki w Dublinie po ataku nożownika! Starcia demonstrantów z policją. Podpalono radiowóz i dwa miejskie autobusy

Postępy ubogacania i inkulturacji: Afgańczycy gwałcą 70 razy częściej niż Niemcy

Postępy ubogacania i inkulturacji: Afgańczycy gwałcą 70 razy częściej niż Niemcy

Adam Gwiazda twitter

W Niemczech cudzoziemcy (12% ludności) są sprawcami 67% gwałtów zbiorowych.

Afgańczycy i Afrykańczycy (1% ludn.) – 34% na mln mieszk.

Afgańczycy 41

Afrykańczycy 23

Inni cudzoziemcy 3

Obywatele RFN 0.6 [Niemcy i Turcy? Czy Turcy w poprzedniej linijce? md]

—————————————–

Afgańczycy gwałcą 70x częściej niż Niemcy

https://bka.de/DE/AktuelleInf

Imigranci zaatakowali wiejski festyn koło Lyonu we Francji. Zabijali, obcinali palce. „Chcemy wyrżnąć białych”. Francuskie media milczą

Imigranci zaatakowali wiejski festyn we Francji. Zabijali, obcinali palce. „Chcemy wyrżnąć białych”. Francuskie media milczą.

pch24/imigranci-zaatakowali-wiejski-festyn-we-francji-zabijali-obcinali-palce

(fot. public domain pictures)

Grupa młodych migrantów postanowiła mordować białych ludzi we Francji. Napadli na festyn we wsi Crépol położonej kilkadziesiąt kilometrów na południe od Lyonu.

W Crépol mieszka 500 osób; na festyn przyszli prawie wszyscy. O drugiej nad ranem na festynie zjawiło się 20 migrantów. Byli uzbrojeni w noże. Zaczęli atakować Francuzów. Imigranci zamordowali 16-latka i ranili kilkanaście osób, niektóre ciężko. Jednemu mężczyźnie obcięli palce.

Imigranci przyjechali z miejscowości Romans-sur-Isère, gdzie mieszkają w bloku komunalnym.

Według świadków imigranci mieli krzyczeć: „Chcemy wyrżnąć białych”. Organizatorka wiejskiego festynu ostro krytykowała media, które kłamliwie opisywały wydarzenie. Była zaszokowana, że część mediów próbowała sprawę w ogóle przemilczeć, albo pisała o bójce. To nie była bójka, to była napaść. Sprawcy przyjechali po to, by zaatakować ludzi na festynie – powiedziała.

Sprawę skomentowała szefowa Frontu Narodowego, Marine Le Pen. – Nikt nie jest już bezpieczny – powiedziała. – Wiejskie festyny, wesela, urodziny: od kilku lat mieszkańcy wsi padają ofiarą regularnych masakr – dodała.

Źródło: jungefreiheit.de Pach

Niemcy za relokacją imigrantów [do Polski], prowadzoną w białych rękawiczkach. Potrzebny im Tusk.

Berlin przestawia wajchę ws. imigrantów. Ale jest haczyk

Jakub Maciejewski : https://wpolityce.pl/polityka/671345-berlin-przestawia-wajche-ws-imigrantow-ale-jest-haczyk


Niemcy oczekują od Polski natychmiastowego ustępstwa w jednej sprawie. Potrzebny im Tusk

  • Granica z Białorusią / autor: Fratria / Andrzej Wiktor

Granica z Białorusią / autor: Fratria / Andrzej Wiktor

Redaktor Aleksandra Fedorska przyjrzała się z pozoru niewinnej sprawie niemieckich kontroli na granicy z Polską. W Radiu Poznań ukazała się jej publikacja, która podkreśla wagę niemieckiego postulatu przesunięcia tej kontroli na polskie terytorium. Niby niewielka różnica czy mundurowi będą sprawdzali w pojazdach obecność nielegalnych imigrantów dwieście metrów dalej czy bliżej – w końcu jesteśmy w Strefie Schengen a nielegalna imigracja jest naszym wspólnym problemem. A jednak dziennikarka zgłębiła sprawę i znalazła nawet konkretne stanowisko premierów landowych z 6 listopada:

O ile państwa sąsiadujące na to pozwolą, kontrole będą przeprowadzane na ich terytorium i zostaną wykorzystane do wydalania. Polska nie wyraziła na to zgody. Gdyby zgoda została udzielona, w przypadku wydalania migrantów Polska byłaby państwem odpowiedzialnym za określenie państwa członkowskiego odpowiedzialnego za przeprowadzenie procedury azylowej.

Niemcy przyznają wprost – zatrzymani na terytorium Polski imigranci (po polskiej stronie granicy z Niemcami) staną się problemem dla naszego kraju – na czas sprawdzenia ich pochodzenia i statusu to Polska będzie zobowiązana zapewnić im zakwaterowanie, wyżywienie i pilnowanie, by nie zbiegli dalej.

Jest to właściwie relokacja imigrantów prowadzona w białych rękawiczkach – bez rozwożenia przybyszy wedle wytycznych urzędników do poszczególnych państw UE, ale zatrzymywanie ich po prostu poza Niemcami (bo o to chodzi w relokacji).

Jeśli potencjalny premier Donald Tusk zgodziłby się na taki scenariusz to na Polskę spadnie jeszcze jedno wyzwanie. Otóż według niemieckich danych ponad 90 tysięcy imigrantów rocznie przedostaje się do Niemiec, właściwie dwoma szlakami – bałkańskim i białoruskim.

Wbrew kłamstwom polskich mediów liberalnych większość nie przedostaje się przez zaporę na naszej wschodniej granicy ale przez Litwę, Łotwę, a nawet Ukrainę, osobną drogą jest marszruta: Bułgaria, Serbia, Węgry, Słowacja i Polska.

Jeśli Niemcy przeprowadziłyby swoją operację kontroli na polskim terytorium to nie tylko ustalą precedens wprowadzania niemieckich mundurowych do naszego kraju, ale też postawią rząd w Warszawie przed dylematem – czy analogicznej sprawy wymagać od Litwy i Słowacji?

Drobne przesunięcie sprawdzania pojazdów o kilkaset metrów może wywołać efekt domina w zakresie polityki migracyjnej jak i napięć w Europie Środkowowschodniej – tylko dlatego, że Berlin nie chce sam płacić za swoją fatalną politykę „otwartych drzwi” wobec migracji spoza Europy.

AndyR #34569

Nie chodzi tylko o relokację, ale o stworzenie precedensu działań niemieckich służb na terytorium Polski. Krok ku okupacji.

Napływ nachodźców na Lampedusę [Italia]. Łodzie wypłynęły z Tunezji i Libii, gdzie działają gangi przemytników ludzi.

Napływ migrantów na Lampedusę. Łodzie wypłynęły z Tunezji i Libii, gdzie działają gangi przemytników ludzi.

11.2023 nczas/naplyw-migrantow-na-lampeduse

Napływ migrantów na Lampedusę.
Napływ migrantów. / foto: screen YouTube: TVP Info

17 łodzi z ponad 800 migrantami dotarło we wtorek na włoską wyspę Lampedusa, co oznacza wyraźne nasilenie się ich napływu z brzegów Afryki. Łodzie wypłynęły z Tunezji i Libii, gdzie działają gangi przemytników ludzi.

Agencja Ansa podała za miejscowymi służbami, że przed północą z wtorku na środę na wyspę przybyło 187 migrantów, których na swój pokład z trzech łodzi zabrała jednostka patrolowa Straży Przybrzeżnej.

Służby porządkowe zostały postawione w stan najwyższej gotowości, gdy w ciągu niespełna trzech godzin przypłynęło 12 łodzi.

Wśród przybyszów są obywatele Gambii, Gwinei, Wybrzeża Kości Słoniowej, Somalii, Egiptu, Mali i Bangladeszu.

Zauważa się, że tak intensywny napływ migrantów nie jest typowy dla tej pory roku. Sprzyjają mu natomiast dobre warunki na morzu.

Ten rok będzie jednym z rekordowych pod względem fali migracyjnej. Od 1 stycznia przypłynęło do Włoch ponad 140 tysięcy ludzi.

Ukrainiec przesadził i został deportowany. Pierwszy taki przypadek.

Ukrainiec przesadził i został deportowany. Pierwszy taki przypadek w kraju

magnapolonia-ukrainiec-przesadzil

Policjanci z Wronek pracowali nad sprawą ukraińskiego dezertera, który dopuścił się licznych przestępstw i wykroczeń. Mężczyzna swoim zachowaniem stwarzał zagrożenie dla bezpieczeństwa i porządku publicznego. Dzięki współpracy służb, został deportowany.

Ukrainiec przesadził i został odesłany do swojego kraju. Z naszych informacji wynika, że to pierwszy taki przypadek w kraju.

W dniu 30 października policjanci otrzymali liczne zgłoszenia o pijanym dezerterze z Ukrainy, który miał zakrwawione ręce. Szedł ulicą Poznańską we Wronkach, zachowywał się wulgarnie i agresywnie oraz kopał w różne przedmioty.

Interweniujący policjanci ujęli go. Okazało się, iż był to 20-latek zamieszkujący na co dzień we Wronkach. Z dalszych policyjnych ustaleń w sprawie wynikało, iż przyczyną okaleczenia jego rąk było wybicie szyby w wynajmowanym przez niego mieszkaniu. Właściciel lokalu złożył zawiadomienie o przestępstwie. Okazało się też, że oprócz szyby, wcześniej mężczyzna uszkodził też rolety zewnętrzne.

Mężczyzna był znany miejscowym policjantom z wcześniejszych interwencji. Wielokrotnie był zatrzymywany w związku z popełnionymi przestępstwami dotyczącymi niszczenia mienia czy kradzieży o charakterze chuligańskim. Za nic miał polskie prawo.

Wobec 20-letniego dezertera policjanci podejmowali też interwencje w związku z popełnionymi wykroczeniami dotyczącymi jazdy samochodem w stanie po użyciu alkoholu, spożywania alkoholu w miejscach niedozwolonych, zakłóceniami spokoju i porządku publicznego oraz kradzieże sklepowe.

Z uwagi na notorycznie nieprzestrzeganie polskiego prawa, liczne interwencje wobec 20-latka, a także informacje, które policjanci otrzymywali od zaniepokojonych mieszkańców, a także lokalnej prasy, wronieccy funkcjonariusze rozpoczęli procedurę weryfikującą, czy wobec mężczyzny można sporządzić wniosek o zobowiązanie cudzoziemca do powrotu do swojego kraju.

Dzielnicowi wykonali wywiad środowiskowy, z którego wynikało, że mężczyzna nie miał dobrej opinii wśród lokalnej społeczności. Policjanci przeanalizowali też wszystkie prowadzone wobec niego postępowania.Funkcjonariusze stwierdzili, że zachowanie mężczyzny stwarzało realne zagrożenia bezpieczeństwa i porządku publicznego.

W końcu dezerter został zatrzymany, a Komendant Powiatowy Policji w Szamotułach skierował do Komendanta Straży Granicznej wniosek o wydanie decyzji o zobowiązaniu cudzoziemca do powrotu. Straż Graniczna przejęła obcokrajowca i po podjęciu decyzji, mężczyzna pod eskortą został przekazany służbom ze swojego kraju. Wobec mężczyzny orzeczony został zakaz ponownego wjazdu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i innych państw obszaru Schengen przez okres 5 lat.

NASZ KOMENTARZ: Miejmy nadzieję, że to nie odosobniony przypadek, ale raczej początek wydaleń dzikusów, który przyjechali do naszego kraju. Nie ma zgody na utrzymywanie przez Polaków ludzi, którzy nie szanują prawa i porządku.

Niemcy: Imigranci zgwałcili w Hamburgu matkę, która przyjechała po dziecko do szkoły

Niemcy: Imigranci zgwałcili w Hamburgu matkę, która przyjechała po dziecko do szkoły

pch-imigranci-zgwalcili-w-hamburgu-matke

#hamburg #imigranci #Niemcy #uchodźcy

(Gallery: http://www.montecruzfoto.org/31-08-2014-Demo-guertelstr-Refugees-resist-on)

Dwóch nachodźców zgwałciło 29-letnią matkę, która przyjechała do szkoły w Hamburgu żeby odebrać swoje dziecko z lekcji. Policja wciąż poszukuje sprawców.

Do gwałtu doszło we wtorek w szkole przy ulicy Weusthoffstraße w dzielnicy Heimfeld. Dwóch migrantów mówiących po arabsku podeszło do kobiety, która krótko przed 12 przyjechała do szkoły po dziecko. Migranci złapali kobietę i zaciągnęli ją na teren szkoły.

Jeden z nich trzymał kobietę, a drugi ją zgwałcił. Sprawcy byli w różnym wieku, jeden miał pomiędzy 20 a 30 lat, drugi pomiędzy 40 a 50. Jak dotąd policja nie ujęła gwałcicieli.

Od czasu wielkiego napływu migrantów do Niemiec w 2014 roku liczba przestępstw na tle seksualnym w całym kraju znacząco wzrosła.

Źródło: jungefreiheit.de Pach

Niemcy: Każdy „uchodźca” kosztuje podatnika 20 000 euro rocznie.

Niemcy: Każdy „uchodźca” kosztuje podatnika 20 000 euro rocznie.

Prawdopodobnie publikacja horrendalnych kwot była nie zamierzona. Jednak spór dotyczący kosztów ujawnił, ile tak naprawdę kosztują osoby ubiegające się o azyl.

Przemysł azylowy 8 listopada 2023 źródło: https://www.unzensuriert.de/209992-offiziell-ein-fluechtling-bekommt-mehr-als-ein-deutscher-rentner-nach-45-jahren-arbeit/

Oficjalnie: „uchodźca” kosztuje więcej, niż niemiecki emeryt  otrzymuje od państwa po 45 latach pracy.  

    Hendrik Wüst, przewodniczący landu Nadrenii Północnej-Westfalii, ujawnił szokujące dane, które do tej pory skrzętnie ukrywano. 

Niezamierzony wyciek informacji

Okazuje się, że stawka w wysokości 7500 Euro na „uchodźcę”, ustalona przez ministerstwo była dla landów za niska.

 I dlatego Hendrik Wüst podał magiczną ukrywaną kwotę: każdy „uchodźca” kosztuje podatnika 20 000 euro rocznie.

Pieniądze płyną głównie do branży azylowej

  W rozłożeniu na miesiące, każdy niemiecki podatnik musi zebrać 1666 euro na każdego azylanta.

Pieniądze te jednak wpływają głównie do tzw. branży azylowej, czyli do kieszeni wielu osób, które utrzymują się z pomocy dla uchodźców – większość tej kwoty zabierają opiekunowie, pracownicy socjalni, podmioty oferujące zakwaterowanie i dostawcy usług ochroniarskich. Pojedynczy „uchodźca” otrzymuje jedynie niewielką część z kwoty z 1666 euro, około 410 euro miesięcznie. 

Znaczący wzrost kosztów w styczniu

Po 18 miesiącach każdemu ubiegającemu się o azyl przysługuje świadczenie obywatelskie, czyli 502 euro miesięcznie. To także znacznie odbiega od kwoty 1666 euro miesięcznie, o której wspomniał Wüst. Od 1 stycznia 2024 r. świadczenia obywatelskie wzrosną o dwanaście procent, a więc i koszty wzrosną, zwłaszcza że prawie żadna osoba ubiegająca się o azyl nie opuszcza kraju  i tym samym nie pozostaje w Niemczech znacznie dłużej niż 18 miesięcy, a najchętniej przez całe życie. 

Więcej niż emeryci i osoby zarabiające płacę minimalną

Oznacza to, że koszty w przeliczeniu na „uchodźcę” są wyższe niż średnia emerytura w Republice Federalnej Niemiec. Po 45 latach pracy i płacenia składek dla mężczyzn jest to 1543 euro, w przypadku kobiet zaledwie 1323 euro miesięcznie. 

Ale sytuacja też nie wygląda dobrze dla pracowników: pojedynczy pracownik zatrudniony na pełen etat, który zarabia minimalną stawkę, wraca do domu ze 100 euro mniej w miesiącu niż „uchodźca”, (czyli 1505 euro)

przypis:

DLA WSZYSTKICH CZYTAJĄCYCH:

WŁADZA PODAJE CZASEM W TVP TVN INFORMACJĘ ŻE STAWKI Z DE / AT a PL SIĘ POWOLI RÓWNAJĄ – ZAPOMINAJĄ ŻE AUSTRYJAK I NIEMIEC MA 14 PENSJI NA ROK A NIE 12 JAK POLSCE). 

Jednakże, aby sfinansować „uchodźcę”, wymagany jest podatek dochodowy od dwunastu osób zarabiających minimalną stawkę.

Nachodźcy ubogacają: Nad Wisłą lawinowo rośnie liczna sklepowych kradzieży.

Nachodźcy ubogacają: Nad Wisłą lawinowo rośnie liczna sklepowych kradzieży. Winny m.in. rozwój grup przestępczych.

pch24.pl/nad-wisla-lawinowo-rosnie-liczna-sklepowych-kradziezy

Od kilkunastu miesięcy w Polsce notuje się znaczący wzrost liczby kradzieży w sklepach. W bieżącym roku mienie o wartości powyżej 800 złotych znika z półek o 40%częściej. To m.in. skutek rozwoju zorganizowanej przestępczości, wskazują eksperci. Jak dowodzą statystyki, zbrodnia staje się nad Wisłą coraz częstsza m.in. wskutek napływu migrantów.

Od początku bieżącego roku do października krajowe służby zarejestrowały 33 tysiące kradzieży. Chodzi o przestępstwo przywłaszczenia dóbr, których wartość przekracza 800 złotych – według polskiego prawa złodzieje sięgający po tańszą własność winni są jedynie wykroczenia.

Liczba tych drugich również zauważalnie podskoczyła – W porównaniu z rokiem poprzednim zaobserwowano ich o 20 proc. więcej – w sumie 204 tysiące. W 80 proc. przypadki wykroczeń dotknęły dużych sklepów.

Zdaniem komentatorów źródłem dla problemu są inflacyjne wzrosty cen – ale to zaledwie jedna z możliwych przyczyn. W kraju rozwijają się grupy zorganizowanej przestępczości – ich ekspansja odciska piętno na kryminalnych statystykach.

Nie bez znaczenia z pewnością pozostaje intensywny napływ migrantów do Polski w skutek liberalizacji przepisów przez rząd PiS oraz cudzoziemców z dotkniętej wojną Ukrainy. Jak donosiły media, powołując się na policyjne dane, napływ obcokrajowców wiąże się z istotnym wzrostem przestępczości. Jednym z najchętniej popełnianych przez migrantów czynów jest właśnie kradzież.

Źródło: rp.pl FA

Migranci wyszli Bidenowi bokiem

Migranci wyszli Bidenowi bokiem

https://niezalezna.pl/opinie/migranci-wyszli-bidenowi-bokiem/502945

Pod koniec października w stanie Chiapas na południu Meksyku uformowała się grupa ok. 4 tys. migrantów mająca podążać na północ, prawdopodobnie z zamiarem przedostania się do USA. Jest to zbieranina ludzi z różnych krajów, która po miesiącach wegetowania – w naprawdę niebezpiecznych warunkach – postanowiła wymusić na władzach Meksyku zajęcie się nimi lub też będzie szukać szczęścia w dotarciu do Ameryki. W ciągu doby grupa ta urosła do 7 tys. osób i składa się z obywateli Kuby, Salwadoru, Gwatemali, Haiti, Hondurasu i Wenezueli.

Marek Bober

Tego typu zjawiska, zwane karawanami, rozpoczęły się na większą skalę w 2018 r. i dotyczą głównie obywateli państw Ameryki Środkowej. Amerykańską granicę pokonują także ludzie z Afryki, Azji (w tym Chińczycy) i Europy (w tym Ukraińcy). 

Szacuje się, że w czasie trzyletniej prezydentury Joego Bidena przez południową granicę z Meksykiem dotarło do USA ok. 7–8 mln ludzi. Liczby jednak są różne. Zdaniem na przykład kongresmena Rona Johnsona, republikanina ze stanu Wisconsin, od początku 2021 r. administracja Bidena zezwoliła na przyjęcie 6 mln cudzoziemców, z czego 1,7 mln przekroczyło granicę bez kontroli Straży Granicznej.

Przesłuchanie sekretarza

W ostatnich dniach w Senacie odbyło się przesłuchanie sekretarza Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Alexandro Mayorkas oznajmił, że w ostatnim roku fiskalnym granicę z Meksykiem (i w mniejszym stopniu z Kanadą) przekroczyły setki tysięcy nielegalnych migrantów, których nie udało się przechwycić, zatrzymać, poddać kontroli lub weryfikacji. Zeznając przed Komisją Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Spraw Rządowych, przyznał, że chodzi o ponad 600 tys. ludzi, którzy przedarli się przez granicę w okresie od października 2022 r. do września 2023 r. Udało się ich wyśledzić, zaobserwować, ale nie udało się zatrzymać, zidentyfikować i stracono nad nimi kontrolę. Dodajmy do tego, że w tym samym roku fiskalnym agentom udało się zatrzymać i spisać 2 mln migrantów, którzy później przekroczyli granicę.

Sekretarz Mayorkas stwierdził z powagą, że podległy mu departament dobrze sobie radzi z granicą, i dodał, że USA doświadczają „bezprecedensowej” liczby migrantów na półkuli zachodniej, a kryzysowi granicznemu nie pomógł „zepsuty system imigracyjny”. Jego zdaniem jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest to, że Kongres nie zajął się właśnie reformą systemu imigracyjnego. Nie był jednak w stanie dokładnie powiedzieć, jak wielu terrorystów, szpiegów, morderców, gwałcicieli, pedofilów, handlarzy narkotyków czy handlarzy żywym towarem dotarło w tym czasie na teren USA.

Kłopot miast sanktuariów

Przez długie lata władze dużych amerykańskich miast zdominowane przez Partię Demokratyczną zgodnie z polityczną poprawnością deklarowały, że przyjmą każdego migranta. Przyznawały sobie miano miast sanktuariów – sanktuariów dla jakiegokolwiek migranta, obojętnie na jego status i przeszłość. Wprowadzały także prawa mające ograniczyć funkcjonowanie lub wręcz wyłączenie spod jurysdykcji federalne organy imigracyjne w procesie aresztowania lub deportacji nielegalnych lub popełniających przestępstwa imigrantów. 

Przykładowo w stanie Illinois nie tylko miasto Chicago ma status imigracyjnego sanktuarium, cały stan bowiem sanktuarium takowym jest – zabrania lokalnym organom ścigania i przekazywania podejrzanych o przestępstwa nielegalnych cudzoziemców agentom organów imigracyjnych i celnych w celu deportacji. Dziwnie się porobiło, ale to prawda.

Gdzie podziały się te miliony migrantów – chyba nikt dokładnie nie wie. Sądy i urzędy imigracyjne nie są w stanie szybko poradzić sobie z tak ogromną liczbą ludzi, aby rozpatrzyć ich wnioski i ewentualnie zalegalizować pobyt. A i tak nie wszyscy przecież chcą to załatwić. 

Autobusy pełne ludzi

Problem zrodził się tam, gdzie nie powinien, czyli w miastach sanktuariach. Kiedy ze stanów graniczących z Meksykiem, głównie z Teksasu, zaczęto do tych miast wysyłać autobusy z migrantami, władze  owych miast witały ich z otwartymi rękami, zapewniając, że dla każdego znajdzie się miejsce. I rzeczywiście, wydawałoby się, że pomieszczenie w Nowym Jorku np. 100 tys. migrantów czy w Chicago 20 tys. nie powinno być problemem, ale z czasem okazało się, że problemem jest. Po pierwsze, to wszystko kosztuje, po drugie – trzeba dać im jeść, trzeba zapewnić opiekę medyczną, dostęp do szkoły, po trzecie – trzeba dać dach nad głową. Nie jest takie proste stworzenie nawet tymczasowego schroniska, kiedy „progresywni”, „inkluzywni” i „otwarci na świat” mieszkańcy zaczynają się burzyć.

W Nowym Jorku, do którego „wysłano” w ciągu roku grubo ponad 100 tys. migrantów, terminal statków wycieczkowych zamieniono na schronisko. W Chicago przybysze śpią na lotnisku i komisariatach policji. Do Denver przybyło 10 razy więcej migrantów niż normalnie i miejsca w schroniskach się wyczerpały. Oni szybko się nie usamodzielnią, na pozwolenia na pracę muszą poczekać. A to wszystko wymaga pieniędzy. Denver, nieduże w końcu miasto, wydaje 2 mln dol. tygodniowo na udzielanie schronienia migrantom. Mało tego, miasto podaje, że 29 mln dol. z podatków przeznaczono już na zakwaterowanie, wyżywienie, ubranie i opiekę, a analiza wydatków pokazuje, że koszty prawdopodobnie wzrosną do 40 mln dol. na koniec roku.

Nowy Jork w ciągu roku znaczył na ten cel łącznie 1,7 mld dol., a Chicago wydało już 320 mln. W dodatku republikański gubernator Teksasu Greg Abbott cały czas przewozi migrantów autobusem do obu miast. Doszło do tego, że lewacki i „otwarty” na nowych migrantów burmistrz Nowego Jorku Eric Adams oferuje im bilety lotnicze w jedną stronę, byle tylko wylecieli, gdzie chcą. Adams powiedział, że według szacunków kwota za pomoc ponad 100 tys. osób ubiegających się o azyl tylko w tym roku wyniesie 4,7 mld dol. 

Skończyły się więc lewicowe obiecanki, że przyjmiemy każdego. Zweryfikowała je rzeczywistość. Ostatecznie burmistrz Adams przyznał: „Nasze współczucie może być nieograniczone, ale nasze zasoby już nie”. Dodał: „Ten problem zniszczy Nowy Jork”.

Teraz mur potrzebny

Po trzech latach liberalnego podejścia do kontroli granic wyraźnie widać, że pomysł na „inkluzywność” migrantów się wyczerpał. Otrzymanie azylu politycznego zajmuje czas, często nawet 10 lat. Zniknęły lub przerosło to możliwości organizacji non profit, które do tej pory przejmowały przybyszy i się nimi opiekowały. Widać też wyraźnie, że nie ma już rodzin i znajomych zapewniających dawniej opiekuńcze skrzydła. Widok ludzi, którzy po prostu nie mają gdzie pójść, budzi współczucie, ale jest jednocześnie kolejnym przykładem wadliwej polityki administracji Joego Bidena. Stąd decyzja Białego Domu sprzed miesiąca, aby jednak przynajmniej w newralgicznych punktach dokończyć budowę muru na granicy z Meksykiem. Tak, ten mur jeszcze do niedawna był murem „rasistowskim”, bo budował go Donald Trump; teraz już nie jest, albowiem okazać się może jedynym wybawieniem.

Niedawno sekretarz stanu Antony Blinken powiedział, że Amerykanie muszą zapewnić obcokrajowcom możliwość migracji do swojej nowej ojczyzny, do USA. Już teraz jednak amerykańscy podatnicy płacą 143 mld dol. rocznie za koszty związane z nielegalną imigracją. Szacunki te nie uwzględniają żadnych kosztów społecznych i ekonomicznych, takich jak wyższe ceny mieszkań, niższe płace, utrata pracy, wzrost przestępczości oraz nadwyrężone zasoby publiczne w szpitalach i szkołach.

Czasy „progresywnej” polityki imigracyjnej i swawoli na granicy się kończą. Życie i twarde fakty po raz kolejny zaczynają uczyć polityków rozumu. Oby na dłużej.

“Świeża krew” z “połowy Afryki”. Taki jest plan …

“Świeża krew” z “połowy Afryki”. Taki jest plan?

Michał Karnowski


Pismo Michnika chce “świeżej krwi z Afryki”. Holland ujawnia, że wkrótce będzie tu pół Afryki. Taki jest plan?

Kolejna, codzienna porcja migracji - tym razem na Kanarach / autor: PAP/EPA
Kolejna, codzienna porcja migracji – tym razem na Kanarach / autor: PAP/EPA

https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/666684-swieza-krew-z-polowy-afryki-taki-jest-plan

Jeszcze niedawno język jakim europejski establishment medialno-polityczny mówił o migracji zawierał sporo zasłon i zwodów. Była więc mowa o „kontrolowaniu migracji”, „zarządzaniu migracją”, „ubogaceniu kulturowym” a nade wszystko powoływano się na powody humanitarne, podciągając każdego pukające do granic czy wchodzącego bez pytania do kategorii „uchodźca”.

Cyniczna gra miłosierdziem Europejczyków doszła jednak do granic. Nawet najbardziej naiwni ludzie zaczynają rozumieć, że nie można umiłować tak samo każdego człowieka na świecie, że żaden lewicowy bełkot nie zniesie konieczności porządku miłowania czyli ordo caritatis. A zatem w pierwszej kolejności troska o nasz dom, potem o rodzinę, wspólnotę lokalną, ojczyznę. A już na pewno nie można narażać tych wspólnot na śmiertelne ryzyko w imię miłosierdzia. Taki skutek ma właśnie masowa migracja z krajów skrajnie dalekich kulturowo. To po prostu nie działa, niosąc gwałty, mordy, handel ludźmi, sztyletowanie nastolatków i ogólny radykalny spadek poziomu codziennego bezpieczeństwa.

Zalana migrantami Europa ma dość. Już w Niemczech kombinują jak zawrócić z tragicznie błędnej ścieżki zapraszania na wszystkich, choć pomysł mają szatański: przerzucić problem do Polski, także dlatego, by Niemcom zszedł z oczy zaraźliwy przykład możliwej i skutecznej innej polityki migracyjnej.

Jednocześnie jednak postępuje inne zjawisko. Czujący się panami świata establishment nie zamierza dokonywać żadnej korekty. Odwrotnie, czując swoją siłę, wiedząc iż potrafi zniszczyć i wykluczyć każdego kto się im przeciwstawi, nie chcąc bawić się już w niuanse, mówi wprost: tak, migracja jest może nieprzyjemna ale będzie kontynuowana. Przymusowo i w skali z której sobie nie wyobrażaliście.

Taki sens mają choćby dwie medialne publikacje, bardzo ważne i reprezentatywne.

Pismo Michnika ogłosiło właśnie iż

albo wpuścimy świeżą krew z Afryki albo Europa będzie muzeum dla bogatych Chińczyków.

Zostawiam na boku oczywisty idiotyzm tego „równania”, bo akurat Chińczycy sami mają gigantyczny problem demograficzny – i jakoś nie odpowiadają na niego ściąganiem migrantów, ani z bliska ani z daleka.

Istotą tego tekstu jest brutalne powiedzenie czytelnikom, że te tłumy młodych mężczyzn dokonujące właśnie inwazji na kontynent to nie żaden błąd, żadna nieudolność zarządców kontynentu – to jest właśnie plan. Na zimno przyjęty, brutalnie wdrażany.

Tekst chwilowo na stronach GW niedostępny, ale pewnie się po wyborach odnajdzie. Zajawki zostały.

W tym samym medium niedawno ukazał się wywiad z Agnieszką Holland, która dokładnie w tym tonie i równie szczerze doprecyzowuje ile ma być tej „świeżej krwi”.

Za dwadzieścia lat a najdalej za pięćdziesiąt pół ludności Afryki tu już będzie i żadne mury nie pomogą — stwierdziła.

 ten cytat, powielany wcześniej, też jakby zniknął z wywiadu.

I też pewnie się po wyborach odnajdzie.

Kiedy więc patrzymy na inwazję setek tysięcy młodych mężczyzn na Europę pamiętajmy, że plan jest taki, by za nimi przyszły miliony, dziesiątki milionów, a potem pół kontynentu. To dokładnie nam szykują.

Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/666684-swieza-krew-z-polowy-afryki-taki-jest-plan

Szwedzka profesor dowiodła, że gwałtów dokonują emigranci,zajęła się nią prokuratura

Prof. medycyny Kristina Sundquist z Uniwersytetu w Lund jest podejrzana o złamanie etyki w związku z badaniami, w których dowiodła, że większość gwałtów dokonują imigranci. Prokuratura wszczęła w jej sprawie śledztwo. Współautor badania, Ardavan Khoshnood, w rozmowie z PAP tłumaczy, że naukowcy wcześniej nie przeprowadzali takich analiz, bo “nie chcieli być posądzani o ksenofobię”.

        Wiosną tego roku zespół prof. Sundquist opublikował wyniki badań na podstawie ponad 3 tys. wyroków sądowych, z których wynika, że prawie 60 proc. wszystkich osób skazanych w Szwecji za gwałt w latach 2000-2015 miało obce pochodzenie. 

Praca poza nielicznymi wyjątkami nie została omówiona w głównych szwedzkich mediach, ale wzbudziła kontrowersje w środowisku naukowym. Na skutek skargi doktorantki z Uniwersytetu w Goeteborgu sprawa trafiła do prokuratury, która najpierw odmówiła wszczęcia postępowania, a ostatnio na wniosek Izby Odwoławczej ds. Etyki Badań Naukowych (ONEP) wszczęła śledztwo. Badacze podejrzani są o złamanie ustawy o etyce badań naukowych, gdyż według śledczych, nie posiadali zezwolenia na analizę “wrażliwych danych”.

W Szwecji za takie dane uważane są statystyki dotyczące narodowości, pochodzenia etnicznego czy religii.

Według OENP , “badanie pokazuje +zasadniczo+ obecność imigrantów w szwedzkich statystykach dotyczących gwałtów, o czym nie wspomniano we wnioskach o pozwolenie”. “Chociaż naukowcy otrzymali dostęp do informacji, które dostarczyły wiedzy przedstawionej w artykule (naukowym), to nie mieli zezwolenia na ich wykorzystywanie” – podkreśliła Izba we wniosku do prokuratury.    

Prof. Kristina Sundquist, będąca najczęściej cytowanym w pismach naukowych pracownikiem Uniwersytetu w Lund w dziedzinie medycyny, uważa, że miała pozwolenie na przeprowadzenie badań. “Decyzję prokuratury jest dla mnie szokująca, to jest dla mnie oczywiście bardzo stresujące” – podkreśliła w rozmowie z dziennikiem “Sydsvenskan”.  

Wskaźniki jakie brali pod uwagę naukowcy

Według współautora opracowania lekarza docenta Ardavana Khoshnooda, który jest z pochodzenia Irańczykiem, celem badania nie była analiza problemów wynikających z integracji, a imigracyjne pochodzenie sprawców gwałtów było jedynie jedną ze zmiennych, która okazała się istotna w trakcie analizy. Inne wskaźniki, jakie brali pod uwagę naukowcy, to m.in. poziom inteligencji IQ czy popełnianie innych przestępstw.

Jak podkreślił w rozmowie z PAP Khoshnood, w Szwecji od lat nie przeprowadzano badań nad cechami sprawców gwałty. “Nie mieliśmy takich danych, a jednocześnie wzrasta liczba podejrzanych o takie przestępstwa” – podkreślił.

Dlaczego naukowcy nie podejmowali tego tematu? “Jednym z powodów, dla których naukowcy powstrzymywali się od przeprowadzania badań biorących pod uwagę kwestie etniczne, narodowościowe lub pochodzenie może być obawa o wyniki pokazujące, że występuje nadreprezentacja takich osób. Badacze nie chcieli być oskarżani o przyczynianie się do ksenofobii” – uważa Khoshnood.

Wcześniej statystyki na temat sprawców gwałtów podawała podlegająca rządowi Szwedzka Rada ds. Przeciwdziałania Przestępczości, ale również jak w przypadku innych przestępstw w ostatnich latach przestano podawać w statystykach narodowość sprawców.

Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)

https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C985110%2Cszwedzka-profesor-dowiodla-ze-wiekszosc-gwaltow-dokonuja-imigranci-zajela