Pokojowy Nobel dla Trumpa i Netanjahu

Pokojowy Nobel dla Trumpa i Netanjahu

Stanisław Michalkiewicz Portal Informacyjny „Magna Polonia” (www.magnapolonia.org)    19 lipca 2025 http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=5861

Jeszcze za głębokiej komuny do Radia Erewań zadzwonił zaniepokojony słuchacz z zapytaniem, czy będzie wojna. Radio Erewań odpowiedziało, że wojny oczywiście nie będzie, natomiast rozgorzeje taka walka o pokój, że nie zostanie nawet kamień na kamieniu. Coś może być na rzeczy, bo nawet święty Paweł, który – jako odwrócony żydowski ubek, coś tam przecież też musiał wiedzieć – w liście do Tessaloniczan zamieścił przestrogę, że gdy wszyscy będą powtarzać: „pokój i bezpieczeństwo” – przyjdzie na nich zagłada. Radio Erewań naprawdę musiały tedy wspierać jakieś proroctwa – bo czy ktoś słyszał dzisiaj o jakiejś wojnie?

Wprawdzie ukraińska – a za nią, jak za panią matką również tubylcza propaganda, to znaczy – funkcjonariusze Propaganda Abteilung z niezależnych mediów głównego nurtu – powtarzają, że na Ukrainie toczy się „wojna”, ale to też nie jest żadna „wojna” tylko – jak zadekretował rosyjski prezydent Putin – „wojskowa operacja specjalna”. Ostatnią wojną, która była tak po staremu nazwana, była wojna w Wietnamie, do której jeszcze wrócimy – a już potem żadnej wojny nie było. Na przykład w Iraku i Afganistanie nie toczyła się żadna „wojna”, tylko prowadzona była „operacja pokojowa”, albo „misja stabilizacyjna”.

Zresztą co było celem wojen, wtedy, kiedy jeszcze się toczyły? Celem każdej wojny jest pokój – co zresztą przewidzieli już starożytni Rzymianie, którzy na każdą okoliczność komponowali na poczekaniu jakąś pełną mądrości sentencję. W sprawie wojny też; si vis pacem para bellum – co się wykłada, że jeśli chcesz pokoju, szykuj wojnę. I słusznie – bo czy ktoś kiedykolwiek słyszał, by jakaś wojna – wtedy, kiedy jeszcze się toczyły – nie prowadzona była o pokój? Czy ktokolwiek słyszał, by jakaś wojna toczyła się o wojnę? Takiego człowieka na świecie szczęśliwie nie ma i dlatego niepodobna odmówić przenikliwości klasykowi demokracji Józefowi Stalinowi, co to – podobnie jak Radio Erewań – przewidział, że w przyszłości nie będzie żadnych wojen, tylko właśnie – walka o pokój.

To głosiły między innymi ówczesne pieśni masowe, jak na przykład ta, że „przez walczące krainy idą chłopcy, dziewczyny, idą silni, promienni, odważni. Stań razem z nami, dotrzymaj kroku, splata nam ręce, braterska pieśń. Wygramy walkę o trwały pokój. Wrogom wolności wzniesiona pięść!” Kiedy zaś była mowa o „wrogach wolności”, to nie chodziło ani o NKWD, ani o Informację Wojskową, tylko o amerykańskich imperialistów. Jak ktoś nie wierzy, to niech zapyta pana redaktora Michnika, który w tamtych czasach nie tylko sam w to wierzył, ale za pośrednictwem drużyn walterowskich, stręczył to stalinowskie wyznanie wszystkim innym, podobnie jak i teraz – tylko oczywiście zgodnie z aktualną mądrością etapu.

Zebrało mi się na te wspominki na wiadomość, że podczas ostatniej swojej inspekcji w Stanach Zjednoczonych, dokąd, zdaje się, przybył wraz z żoną, którą korespondent „Najwyższego Czasu” w Tel Aviwie, Kataw Zar, uporczywie nazywał „sekutnicą Sarą”, premier izraelskiego rządu jedności narodowej Beniamin Netanjahu, w ramach nagrody pocieszenia dla amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa, którego wcześniej, na oczach całego świata, zmłotował do zbombardowania złowrogiego Iranu, przekazał mu kopię nominacji do Pokojowej Nagrody Nobla, którą wcześniej wysłał pod wskazany adres.

Prezydent Donald Trump, o którym eksperci powiadają, że o niczym innym tak nie marzy, jak o Pokojowej Nagrodzie Nobla, sprawiał wrażenie, jakby go ktoś na sto komi wsadził i zaraz nabrał wigoru. Wcześniej bowiem gruchnęła wieść, że USA wstrzymują dostawy broni i amunicji na Ukrainę, co ogromnie zasmuciło tamtejszego prezydenta Zełeńskiego i wywołało zaniepokojenie w naszym nieszczęśliwym kraju – że jak tak, to prezydent Trump nakaże uruchomić procedury, w celu zmuszenia Polski do sfinansowania dostaw broni i amunicji na Ukrainę, w ramach realizacji tak zwanych „roszczeń”, wynikających z ustawy nr 447.

Kiedy jednak Beniamin Netanjahu wręczył prezydentu Donaldu Trumpu kopię wspomnianej nominacji, okazało się, że prezydent Trump nic nie wiedział o żadnym wstrzymaniu dostaw broni i amunicji na Ukrainę, że decyzję w tej sprawie – o ile w ogóle zapadła jakaś decyzja – musiał chyba podjąć ktoś zupełnie inny. Mało tego; po rozmowie z prezydentem Zełeńskim, prezydent Trump zadeklarował wysłanie na Ukrainę kolejnych transportów broni „defensywnej” – żeby miała czym się bronić. Jak tylko prezydent Zełeński to usłyszał, zaraz nakazał uderzyć na Kursk – bo wiadomo, że nie ma lepszej metody obrony, jak atak. Słowem – walka o pokój rozgorzała ze zdwojoną siłą, więc nie ulega wątpliwości, że prezydent Trump Pokojową Nagrodę Nobla ma już w kieszeni.

No dobrze – ale przecież i premier rządu jedności narodowej bezcennego Izraela walczy o pokój np. w Strefie Gazy jeszcze bardziej zażarcie, niż prezydent Donald Trump. Chyba zatem nie okaże się on niewdzięcznikiem i skoro Beniamin Netanahu rekomendował go do Pokojowej Nagrody Nobla, to wypadałoby chyba, by i prezydent Donald Trump w rewanżu rekomendował do Pokojowej Nagrody Nobla również Beniamina Netanjahu. Wprawdzie prezydent Obama dostał Pokojową Nagrodę Nobla w całości – no ale on akurat prowadził wtedy nie tylko „operację pokojową”, ale w dodatku – „misję stabilizacyjną”, więc słusznie należała mu się cała Nagroda. W dodatku wyłożył 5 mld dolarów na zorganizowanie na Ukrainie „majdanu”, dzięki czemu również ten kraj dostąpił zaszczytu walki o pokój do ostatniego Ukraińca.

W przypadku, gdyby prezydent Trump zarekomendował do Pokojowej Nagrody Nobla premiera rządu jedności narodowej bezcennego Izraela, to musiałby dzielić tę Nagrodę ex aequo z nim. Nie byłby to precedens, bo w roku 1973 Pokojową Nagrodą Nobla podzielili się dwaj Laureaci. Jednym z nich był doradca prezydenta Ryszarda Nixona do spraw bezpieczeństwa Henry Kissinger, a drugim – wietnamski generał Le Duc Tho. To znaczy – nie podzielili się, bo wprawdzie Pokojową Nagrodę Nobla otrzymali obydwaj za doprowadzenie do zawieszenia broni – ale Le Duc Tho odmówił jej przyjęcia dowodząc, że pokój jeszcze nie został osiągnięty. Pokój bowiem został osiągnięty dopiero w roku 1975, kiedy to armia Wietnamu Północnego pod komendą Le Duc Tho podbiła Wietnam Południowy i nastąpiło zjednoczenie, a potem – „krwawa łaźnia”.

Beniamin Netanjahu pewnie by ze swojej części Pokojowej Nagrody Nobla nie zrezygnował, ale dla prezydenta Trumpa to nie byłaby przecież żadna przeszkoda, bo wiadomo, że na biednego nie trafiło. Zatem zastygamy w oczekiwaniu na rewanżowy gest ze strony amerykańskiego prezydenta i na decyzję Komitetu, bo jak już nagradzać za walkę o pokój, to nagradzać.

Stanisław Michalkiewicz

„The New Republic”: Trump tańczy tak, jak mu zagra Netanjahu

22 czerwca 2025 pch/trump-tanczy-tak-jak-mu-zagra-netanjahu

„The New Republic”: Trump tańczy tak, jak mu zagra Netanjahu

(Fot. Avi Ohayon/Israel Gpo / Zuma Press / Forum)

Prezydenci USA mają długa historię ustępowania premierowi Izraela, ale to Donald Trump w największym stopniu tańczy tak, jak mu zagra Benjamin Netanjahu. Szef izraelskiego rządu z pewnością zakładał, że jeśli zaatakuje Iran, Trump dokończy za niego tę kampanię – ocenia amerykański magazyn „The New Republic”.

Zdolność Izraela do wywierania nacisku na Waszyngton rosła wraz z pozyskiwaniem wpływów w Partii Republikańskiej przez Chrześcijańskich Syjonistów, najbardziej sprzyjającego państwu żydowskiemu ruchu wśród ewangelikalnych protestantów – przypomina magazyn.

Jednak uległość Trumpa wobec Netanjahu to sprawa bez precedensu. Prezydent USA, który wielokrotnie powtarzał, że nie chce, by Izrael zaatakował Iran, ponieważ zależy mu na zawarciu dealu z Teheranem, zmienił nagle zdanie i wydaje się być gotowy na posunięcia, które mogą zamienić izraelską operację przeciw Iranowi w amerykańską wojnę – ocenia TNR.

Z drugiej strony Netanjahu to szczególny przypadek wśród przywódców Izraela, jest bowiem szczególnie arogancki wobec amerykańskich prezydentów. Znana stała się anegdota na temat prezydenta Billa Clintona, który po wysłuchaniu licznych zarzutów izraelskiego lidera, o to że USA są wyjątkowo naiwne w ocenie Arabów i Bliskiego Wschodu, powiedział w porywie złości” – Za kogo, do cholery, on się uważa? Kto tu, do cholery, jest supermocarstwem? – przypomina magazyn.

W 2001 roku nagrano potajemnie rozmowę Netanjahu z „osadnikami” z Zachodniego Brzegu, podczas której premier powiedział: – Wiem, czy jest Ameryka. Ameryka to taka rzecz, którą łatwo przesunąć, przesunąć we właściwą stronę (…). Oni nie będą nam przeszkadzać.

Netanjahu, najdłużej urzędujący premier w historii Izraela, mimo formalnych zarzutów o korupcję, toczących się wobec niego postępowań, dowodów niekompetencji i woli dopraszania do rządzącej koalicji najbardziej ekstremistycznych ugrupowań, byle zachować władzę, zawsze manifestował szczególnie bezczelne nastawienie wobec USA – podkreśla TNR.

Usiłował za wszelką cenę, w sojuszu z Republikanami w Kongresie, zablokować inicjatywę prezydenta Baracka Obamy w sprawie podpisania z Iranem porozumienia nuklearnego, które nakładało ograniczenia na atomowe inicjatywy Teheranu, w zamian za wycofanie zachodnich sankcji. Tam gdzie Netanjahu nie powiodło się torpedowanie polityki Obamy, tam udało mu się Trumpem – przypominają autorzy tekstu.

W 2018 roku Trump wycofał USA z porozumienia nuklearnego podpisanego przez Iran i światowe mocarstwa. Przesunął amerykańską ambasadę z Tel Awiwu do Jerozolimy, uznał zwierzchność Izraela nad Wzgórzami Golan i zmienił stanowisko Departamentu Stanu, który tradycyjnie uznawał żydowskie osadnictwo na Zachodnim Brzegu za nielegalne.

Teraz administracja Trumpa podkreśla, że nie ma zamiaru angażować się w większą operację wojskową w Iranie, ale konflikt rozgrywany tysiące kilometrów od Ameryki z państwem, na którym zupełnie nie znają się członkowie gabinetu prezydenta, może zdecydowanie wymknąć się spod kontroli – ostrzega magazyn.

Co więcej, premier Izraela zasłynął ze strategicznie fatalnych decyzji; fakt iż przez lata przyzwalał na to, by Hamas rósł w siłę i był dofinansowywany zza granicy po to, by nie dopuścić do wzrostu znaczenia Autonomii Palestyńskiej i utworzenia państwa palestyńskiego, doprowadził do ataku na Izrael 7 października 2023 roku – podkreśla TNR. Storpedowanie porozumienia nuklearnego z Iranem pozwoliło tamtejszym władzom rozwijać program broni atomowej.[Żadnych dowodów na to nie ma. A ciągle kontroluje Iran i szuka tych dowodów MAEA z Wiednia. MD]

Fakt, że taki przywódca chce wpływać na politykę zagraniczną USA, jest chyba najbardziej denerwujący – konkluduje „The New Republic”.

pap logo

„Takiego upodlenia i upokorzenia Polski nie pamiętam”. OSTRO o działaniach Dudy i Tuska

„Takiego upodlenia i upokorzenia Polski nie pamiętam”. Piwowarczyk OSTRO o działaniach Dudy i Tuska [VIDEO]

10.01.2025 https://nczas.info/2025/01/10/takiego-upodlenia-i-upokorzenia-polski-nie-pamietam-piwowarczyk-ostro-o-dzialaniach-dudy-i-tuska-video/

Radosław Piwowarczyk oraz Andrzej Duda i Donald Tusk.
Radosław Piwowarczyk oraz Andrzej Duda i Donald Tusk. / foto: screen YouTube (kolaż)

Prezydent Andrzej Duda „postanowił zhańbić swoje stanowisko” – ocenił publicysta „Najwyższego Czas-u” Radosław Piwowarczyk. Po decyzji rządu ws. premiera Izraela Benjamina Netanjahu redaktor stwierdził, że „jak żyje, takiego upodlenia i upokorzenia Polski nie pamięta”.

Piwowarczyk ocenił, że prezydent Duda „postanowił zhańbić swoje stanowisko” na ostatniej prostej dziesięcioletniej prezydentury. Publicysta zauważył, że Duda domagał się tego, aby „premier Izraela, gdyby miał ochotę pojawić się w naszym kraju, był postawiony ponad prawem”.

Przypomnijmy, że w czwartek pojawiła się informacja o tym, iż prezydent Andrzej Duda wysłał do premiera Donalda Tuska, prosząc o zapewnienie ochrony przed aresztowaniem premierowi Izraela, który podlega nakazowi aresztowania wydanemu przez Międzynarodowy Trybunał Karny.

Najgorsza możliwa zbrodnia

– Polska jest zobowiązana do respektowania nakazów Międzynarodowego Trybunału Karnego. Podobny nakaz został wydany m.in. wobec prezydenta Rosji Władimira Putina i gdyby Putin albo Netanjahu pojawili się w Polsce, to nasz kraj byłby zobligowany do wykonania tego nakazu MTK i aresztowania polityków – przypomniał Piwowarczyk.

Redaktor „Najwyższego Czas-u!” zauważył, że „prezydent Andrzej Duda chciałby jednak, aby premier Netanjahu był postawiony ponad prawem„.

Piwowarczyk przytoczył fragment pisma, w którym prezydent stwierdził, że Polska „konsekwentnie realizuje misję ochrony prawdy i pamięci o Holokauście”, co miałoby obejmować „stwarzanie warunków, aby szczególnie w tym miejscu i w tym szczególnym momencie, jakim jest Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu każdy mógł poznać dowody tej zbrodni, a każdy Żyd mógł uczcić pamięć ponad 6 milionów swoich pomordowanych rodaków”.

– A żeby mógł uczcić, to jak jest za nim nakaz aresztowania, to trzeba na jeden dzień przymknąć oko, olać ten nakaz aresztowania, wpuścić go, a potem wypuści, bo – wiadomo – chodzi o to, aby realizować misję „ochrony prawdy i pamięci o Holokauście”, bo jak nie wpuścimy premiera Izraela, za którym jest nakaz aresztowania w związku ze zbrodniami wojennymi w Strefie Gazy, to to wypaczy cały sens, nie będziemy mogli wtedy chronić prawdy i pamięci o Holokauście, a wiadomo, że trudno byłoby o popełnienie gorszej zbrodni kpił Piwowarczyk.


„Coś absolutnie wyjątkowego”

W liście prezydenta znalazło się także sformułowanie warunkowe, iż „gdyby urzędujący premier Państwa Izrael pan Binjamin Netanjahu, wyraził wolę osobistego udziału w uroczystych obchodach 80. rocznicy wyzwolenia KL Auschwitz, rząd Rzeczypospolitej Polskiej powinien zagwarantować mu w tych absolutnie wyjątkowych okolicznościach niezakłócony pobyt na terytorium naszego kraju”.

– A więc „gdyby chciał”. Prezydent Andrzej Duda przewiduje to, że premier Izraela może mieć ochotę przyjechać na obchody wyzwolenia Auschwitz. Nie wiadomo, czy będzie chciał, ale lepiej zawczasu bądźmy przygotowani i gdyby premier Izraela wystąpił do nas z taką… właściwie chyba nie prośbą, tylko chyba nam ogłosi, że przyjeżdża, to my wtedy już musimy być przygotowani – powiedział Piwowarczyk.

– Co jest tymi „absolutnie wyjątkowymi okolicznościami” trudno powiedzieć. Chyba właśnie utrzymywanie tej pamięci o Holocauście, to jest coś absolutnie wyjątkowego dodał redaktor. – Powinniśmy ten nakaz aresztowania olać i postawić p. Netanjahu ponad prawem – takie przynajmniej zdanie ma prezydent Pol…, czy Polski czy jakiś inny, to można mieć tutaj pewne wątpliwości.


Wcześniej, we wpisie na portalu X, Piwowarczyk ocenił, że „to, co robi w sprawie zbrodniarza Netanjahu prezydent Duda <<nie mieści się w żadna rubryka>>. Chyba zapomniał, że wygrał wybory na prezydenta Polski, a nie zarządcę Polin. Hańba dla urzędu”.

„Takiego upodlenia i upokorzenia Polski nie pamiętam”

– Polskie władze, zdaniem prezydenta Andrzeja Dudy, powinny – w związku z tym, że 80. rocznica wyzwolenia Auschwitz ma jakiś nadzwyczajny charakter, jest szczególnym wydarzeniem, metafizyką – (…) znaleźć takie rozwiązanie prawne, które – krótko mówiąc – pozwoli im olać nakaz aresztowania wystawiony przez MTK – podkreślił Piwowarczyk.

– Złośliwi internauci zaczęli się zastanawiać, czy w związku z tym i w związku z kolejną rocznicą wybuchu II Wojny Światowej, prezydent Andrzej Duda skieruje podobne pismo, aby mimo wszystko tego Władimira Putina w Polsce jednak przyjąć – dodał publicysta.

“Dlaczego oni się ich tak bardzo boją?”. W sieci grzmi po decyzji rządu ws. Netanjahu. POPiS na pełnej kurtyzanie.

„Dlaczego oni się ich tak bardzo boją?”. W sieci grzmi po decyzji rządu ws. Netanjahu [VIDEO wypowiedzi -w oryginale. md]]

10.01.2025 https://nczas.info/2025/01/10/dlaczego-oni-sie-ich-tak-bardzo-boja-w-sieci-grzmi-po-decyzji-rzadu-ws-netanjahu-video/

Benjamin Netanjahu oraz Tomasz Sommer, Krzysztof Stanowski i Rafał Ziemkiewicz
Benjamin Netanjahu oraz Tomasz Sommer, Krzysztof Stanowski i Rafał Ziemkiewicz. / foto: Wikimedia, IDF Spokesperson’s Unit, CC BY-SA 3.0 / NCzas / screen YouTube (kolaż)

Dlaczego oni się ich tak bardzo boją? Przecież wszyscy ludzie to widzą – pyta w swoich mediach społecznościowych redaktor naczelny „Najwyższego Czas-u!” Tomasz Sommer. Sprawę skomentowali także m.in. dziennikarze Krzysztof Stanowski, Radosław Piwowarczyk i Rafał Ziemkiewicz.

Przypomnijmy, że w czwartek rząd warszawski przyjął uchwałę, w której zadeklarował, że zapewni wolny i bezpieczny udział najwyższym przedstawicielom Izraela w obchodach 80. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu. Wcześniej prezydent Andrzej Duda wysłał pismo do premiera Donalda Tuska, prosząc o zapewnienie ochrony przed aresztowaniem premierowi Izraela, który podlega nakazowi aresztowania wydanemu przez Międzynarodowy Trybunał Karny.

„W związku z planowanymi w dniu 27 stycznia 2025 r. uroczystościami 80. rocznicy wyzwolenia Byłego Niemieckiego Nazistowskiego Obozu Koncentracyjnego i Zagłady Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, wraz z obchodzonym także w tym dniu na świecie Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu, Rząd Rzeczypospolitej Polskiej oświadcza, iż zapewni wolny i bezpieczny dostęp i udział w tych obchodach najwyższym przedstawicielom Państwa Izrael” – czytamy w uchwale.

Okazuje się jednak, iż Netanjahu ma – w poważaniu – możliwość przyjazdu do nadwiślańskiego kraju . Izraelskie media, powołując się na doradcę tamtejszego premiera, poinformowały, że Netanjahu nie planuje obecnie udziału w obchodach 80. rocznicy wyzwolenia Auschwitz.

– Rozważymy [przyjazd], jeśli otrzymamy zaproszenie. Na razie nie ma tego w programie – powiedział urzędnik pod warunkiem zachowania anonimowości.

Czytaj także: Warszawscy politycy się upodlili, a Netanjahu ma ich w nosie. Doradca premiera Izraela zdradził jego plany

Decyzja warszawskiego rządu spotkała się w sieci z lawiną komentarzy. „Tusk i Duda pięknie współpracują przy sprowadzaniu zbrodniarza na uroczystość do Polski. POPiS na pełnej kurtyzanie” – napisał redaktor naczelny „Najwyższego Czas-u!” Tomasz Sommer.

W kolejnym wpisie dodał: „Trzeba przyznać, że Polska klasa polityczna pokazała swoje prawdziwe oblicze. I teraz pytanie: dlaczego oni się ich tak bardzo boją? Przecież wszyscy ludzie to widzą. Ale oni bardziej boją się ich niż ludzi. Zaraz, zaraz, przecież podobno mamy demokrację, a nie rządy lobby”.

„Polin, czyli tu odpocznij. Netanjahu przyjedzie i bez obaw o aresztowanie opowie w Auschwitz, że takie ludobójstwo nie może się powtórzyć. Ludobójstwo żydów. Później wróci do siebie dokończyć ludobójstwo nie-żydów. Jak żyję, takiego upodlenia i upokorzenia Polski nie pamiętam” – napisał natomiast wydawca portalu nczas.info Radosław Piwowarczyk.

Odnosząc się do komentarza, że „(Władimira) Putina też powinni zaprosić, w końcu to ZSRR wyzwolił ten obóz”, publicysta Rafał Ziemkiewicz napisał: „Tak, w takim razie tak. Niechby się dwóch ludobójców spotkało w miejscu pomnikowym dla ich mistrza i nauczyciela”.

„Jest to jednak obrzydliwe, że dwa zwaśnione obozy polityczne znalazły porozumienie dopiero w jednej sprawie: udzielenia ochrony człowiekowi oskarżonemu o ludobójstwo. Jest także obrzydliwym to, że ów zbrodniarz miałby być ochroniony podczas ewentualnego przyjazdu do Auschwitz, gdzie obchody miały przypominać o tym, by do ludobójstwa nigdy więcej nie dochodziło. Izrael systematycznie, bezwzględnie, z użyciem całej swojej siły militarnej morduje ludzi ściśniętych na kawałku ziemi, ostatniej im jeszcze nieodebranej. To postępujące »ostateczne rozwiązanie« kwestii palestyńskiej” – zauważył natomiast założyciel Kanału Zero Krzysztof Stanowski.

„Nie wiem, jak my teraz mamy w Polsce rozmawiać o tym, co jest dobre, a co złe, co moralne, a co nie, ścigać kogokolwiek za cokolwiek (…) utraciliśmy zdolność honorową do uganiania się za przestępcami, skoro padamy do stóp ludobójcom” – dodał.

„Auschwitz wyzwoliła Armia Czerwona, więc może na 80 rocznicę zaprosicie też Putina? Skoro zapraszamy już jednego zbrodniarza wojennego z wydanym przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze nakazem aresztowania, to drugi będzie nawet pasował” – napisał w swoich mediach społecznościowych jeden z liderów Konfederacji i kandydat na prezydenta Sławomir Mentzen.

Donald Tusk przyjmie ludobójców z otwartymi ramionami

Donald Tusk przyjmie ludobójców z otwartymi ramionami

Agnieszka Piwar 2025-01-09 https://piwar.info/donald-tusk-przyjmie-ludobojcow-z-otwartymi-ramionami/

Większego szyderstwa z Ofiar obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, nie można było sobie wyobrazić. Na trupach bestialsko zamordowanych w czasie II wojny światowej, będą lansować się najwięksi zbrodniarze wojenni XXI wieku. Premier Donald Tusk potwierdził oficjalnie, że delegacja ludobójców z Izraela może czuć się w Polsce bezkarnie i bezpiecznie.

Co prawda powiedział to innymi słowami, ale kontekst jest jednoznaczny. Centrum Informacyjne Rządu poinformowało: «W związku z planowanymi 27 stycznia 2025 roku uroczystościami 80. rocznicy wyzwolenia Byłego Niemieckiego Nazistowskiego Obozu Koncentracyjnego i Zagłady Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, polski rząd deklaruje, że zapewni wolny i bezpieczny udział w tych obchodach najwyższym przedstawicielom Izraela».

Tusk zapewnił przy tym, że premier Izraela Binjamin Netanjahu nie zostanie zatrzymany w Polsce, mimo wniosku Międzynarodowego Trybunału Karnego. Chodzi o nakaz aresztowania wydany w Hadze, który Polska jest zobowiązana respektować. Jednak dla zbrodniarzy wojennych z Izraela, władze III RP robią wyjątek, zapewniając im parasol ochronny.

Czy można bardziej zbezcześcić pamięć o Ofiarach nazistowskich zbrodni?

Przypominam, że obóz koncentracyjny w okupowanym Oświęcimiu, Niemcy założyli po pierwsze dla Polaków. W KL Auschwitz zamordowali między innymi dowódców mojego dziadka, w tym Edwarda Zajączka, działacza Obozu Wielkiej Polski i Stronnictwa Narodowego na Podbeskidziu.

Dopiero z czasem do Auschwitz-Birkenau zaczęto sprowadzać żydów, Cyganów i innych. Po II wojnie światowej syjoniści niemal całkowicie zagarnęli to miejsce dla siebie, robiąc na tragedii Shoah biznes.

Tymczasem ja również mam prawo do upamiętniania rocznicy wyzwolenia tego miejsca, ponieważ mój dziadek Józef Karol Nowak także tam przebywał (podobnie jak w innych obozach tego typu), gdzie prowadził działalność konspiracyjną. Dzięki temu, że szczęśliwie udało mu się przeżyć, przetrwała gromadzona przez niego dokumentacja dotycząca niemieckich obozów – tak zwanych obozów pracy dla Polaków (Zwangsarbeitslager für Polen).

Ugoszczenie na terenie Auschwitz-Birkenau delegacji izraelskiego rządu z Netanjahu na czele, to jak splunięcie na Ofiary i ich rodziny. Oto bowiem, w miejscu masowej zagłady z czasów II wojny światowej, będzie przyjmowany z honorami przywódca odpowiedzialny za współczesną masową zagładę mieszkańców Strefy Gazy.

Premier Izraela jest bezpośrednio odpowiedzialny za ludobójstwo na Palestyńczykach, które trwa nieprzerwanie od 7 października 2023 roku. Liczba ofiar izraelskiej agresji wynosi obecnie 46 006 zabitych i 109 378 rannych.

W obliczu trwającej eksterminacji narodu palestyńskiego, podejmowanie przez władze Polski delegacji ludobójców, jest czynem na wskroś haniebnym i niedopuszczalnym. Brak stanowczej reakcji Polaków na to działanie rządzących, będzie jednoznacznym potwierdzeniem, że nie potrafimy być w Prawdzie.

Agnieszka Piwar

Czyli można już nazywać Izrael zbrodniczym krajem. Tak, oficjalnie. Magiczne słowo „antysemityzm” traci swą moc.

Magiczne słowo „antysemityzm” traci swą moc

Posted by Marucha w dniu 2024-05-20 marucha/magiczne-slowo-antysemityzm-traci-swa-moc

Ci, którzy się boją, umierają codziennie. Ci, którzy się nie boją, umierają tylko raz.
Polak

Izrael oskarżony o zbrodnie wojenne. A wydawało się, że zbroja i miecz w postaci antysemityzmu służącego Żydom do oskarżania i atakowania wszystkich i z każdego powodu są niezniszczalne.

Właśnie się rozsypały.

Prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego Karim Khan składa wnioski o wydanie nakazów aresztowania w stosunku do Benjamina Netanjahu i Yoava Gallanta za zbrodnie wojenne.

Khan oznajmił, że jego biuro ma „uzasadnione podstawy”, aby sądzić, że izraelski premier Benjamin Netanjahu i minister obrony Yoav Gallant ponoszą „odpowiedzialność karną” za „zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości”.

Khan dodał, że izraelskie oblężenie Strefy Gazy poprzez zamknięcie przejść granicznych i ograniczenie transferu żywności, wody i środków medycznych było częścią izraelskiego planu wykorzystania głodu jako „metody wojny”.

Proponuję temu prokuratorowi omijać samoloty i helikoptery szerokim łukiem.

Izrael nie jest członkiem MTK i nie uznaje jego jurysdykcji. Kilku izraelskich ministrów potępiło oświadczenie Khana.

Minister gabinetu wojennego Benny Gantz powiedział, że to posunięcie jest „zbrodnią na skalę historyczną”.
Porównywanie przywódców demokratycznego kraju, zdecydowanego bronić się przed nikczemnym terrorem, z przywódcami krwiożerczej organizacji terrorystycznej jest głębokim wypaczeniem sprawiedliwości i rażącym moralnym bankructwem” – stwierdził Gantz.

Lider opozycji Yair Lapid nazwał tę decyzję „katastrofą”. Minister finansów skrajnej prawicy Bezalel Smotrich powiedział, że decyzja tą była „przejawem hipokryzji i nienawiści do Żydów”.

„Nakazy aresztowania wobec nich są nakazami aresztowania nas wszystkich” – stwierdził.

Moim skromnym zdaniem

Chociaż jedno jest już wyjaśnione. I nie ważne czy ich dorwą. Najważniejsze sprawy zostały nazwane po imieniu. To jest ludobójstwo, a to są sprawcy.

Prokurator musi mieć odpowiednią ochronę, są zbrodnie których Izrael nie wybacza. Nie wiadomo jak daleko sięgają macki Mossadu. Może jeszcze jakaś sprawiedliwość istnieje na tym świecie. Ale czas pokaże – oby tak było.
Szkoda tylko, że w tych wnioskach nie będzie nic o rozpowszechnianiu kłamstw o udziale Polaków w holokauście.

Czyli można już nazywać Izrael zbrodniczym krajem. Tak, oficjalnie. Jest jeszcze jakaś sprawiedliwość na tym świecie.

Aryo  https://obywatel-ro.neon24.net

Netanjahu: “Aj-waj!! Nowa forma antysemityzmu !!” : Żądanie ukarania zbrodniarzy.

„Izraelscy żołnierze prowadzą sprawiedliwą wojnę”. Netanjahu: pomysł aresztowania mnie to nowa forma antysemityzmu

izraelscy-zolnierze-prowadza-sprawiedliwa-wojne-netanjahu

(fot. EPA/ALAA BADARNEH Dostawca: PAP/EPA.)

Wniosek prokuratora Międzynarodowego Trybunały Karnego (MTK) jest absurdalny i fałszywy. To forma nowego antysemityzmu – powiedział w poniedziałek premier Izraela Benjamin Netanjahu. Tymi słowami skomentował on działania prokuratury MTK, która wystąpiła w poniedziałek o nakaz aresztowania m.in. Netanjahu i ministra obrony Joawa Gallanta.

Prokurator MTK Karim Khan ogłosił w poniedziałek, że wniósł o nakaz aresztowania Netanjahu, Galanta oraz trzech przywódców Hamasu – Jahji Sinwara, Mohammeda Deifa i Ismaila Hanije – w związku z uzasadnionymi podejrzeniami o ich odpowiedzialność za zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości popełnione od października 2023 r. na terytorium Izraela i Strefy Gazy.

Według Netnjahu, który od początku izraelskiej inwazji na Strefę Gazy milczy, gdy tylko pojawiają się pytania o zbrodnie żydowskich żołnierzy na palestyńskich cywilach w tym wielu dzieciach, tego typu działania MTK nie są przeciwko niemu, ale przeciwko „izraelskim żołnierzom, którzy z najwyższym bohaterstwem walczą z podłymi mordercami z Hamasu”.

Z obrzydzeniem odrzucam dokonane przez prokuratora w Hadze porównanie między demokratycznym Izraelem i masowymi mordercami z Hamasu (…), jak można mieć śmiałość, by porównywać Hamas, który mordował, palił, gwałcił i porywał naszych bliskich, z izraelskimi żołnierzami, którzy prowadzą sprawiedliwą wojnę – zaznaczył izraelski premier.

Netanjahu oświadczył, że całkowicie odrzuca wniosek Khana, który „całkowicie zniekształca rzeczywistość” i jest przejawem „nowego antysemityzmu”.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że ten sam Netanjahu do dzisiaj nie przeprosił za zamordowanie z zimną krwią przez żydowskich żołnierzy Polaka – wolontariusza organizacji humanitarnej niosącego pomoc Palestyńczykom, których Izrael odciął od żywności i wody. Premier Izraela nie zareagował również, kiedy ambasador Izraela w Polsce stwierdził, że czymś dużo gorszym niż zamordowanie niewinnego człowieka chcącego nieść pomoc potrzebującym jest… zgaszenie świeczek gaśnicą, co uczynił poseł Konfederacji Grzegorz Braun.

źródło: PAP / Oprac. TG

Piekielna przepowiednia the Economist z 2012 roku: Hamas i Bibi Netanyahu walczący na paralotniach.

Lotniowa «przepowiednia» Rothschildów z roku 2012

babylonianempirelotniowa-przepowiednia-rothschildow-z-roku-2012

Data: 9 Maggio 2024 Author: Uczta Baltazara

FOTO: Okładka gazety The Economist z 22 grudnia 2012 roku: Hamas i Bibi Netanyahu walczący na paralotniach.

Czy okładka magazynu The Economist z roku 2012 przewiduje atak Hamasu z wykorzystaniem lotni? Nie, ona niczego nie “przewiduje”. Czy sprawdziliście, kim są właściciele i dyrektorzy zarządu The Economist? – Są nimi między innymi Rothschildowie. Po prostu, oni mówią wprost o swoich planach.

Towarzyszący rysunkowi artykuł, który traktowany jest jak przewodnik turystyczny, mówi, że najszybszą drogą do piekła jest ciągłe popełnianie grzechów głównych bez odczuwania wyrzutów sumienia.

https://www.bitchute.com/embed/sZzOLkSX6uaO/?feature=oembed#?secret=z2LlheWT97

Władimir Putin został przedstawiony w piekle, gdzie wraz z syryjskim prezydentem Baszarem Assadem, irańskim prezydentem Mahmudem Ahmadineżadem, północnokoreańskim przywódcą Kim Dzong Unem oraz euro płynie w ognistej rzece pod nagłówkiem “Orientacyjny przewodnik do Piekła”.

Na rysunku obecny jest także prezydent USA Barack Obama i kanclerz Niemiec Angela Merkel; Obama pędzi w kierunku Putina na motorówce, a Merkel siedzi smutna na torach kolejowych nad rzeką Styks.

Całą tę chaotyczną scenę obserwuje diabeł z egzemplarzem The Economist w ręku.

INFO: znalezione w Sieci

Erdogan: „Netanjahu nie różni się od Hitlera”

Erdogan: „Benjamin Netanjahu nie różni się od…”

27.12.2023 Sołdan nczas/erdogan-netanjahu-nie-rozni-sie-od-hitlera

Recep Tayyip Erdogan.
Recep Tayyip Erdogan. / foto: Wikimedia, kremlin.ru, CC BY 4.0

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział w środę, że izraelski premier Benjamin Netanjahu nie różni się od Adolfa Hitlera – podała agencja Reutera.

Porównał również izraelskie ataki na Strefę Gazy do traktowania ludności żydowskiej przez nazistów.

Przemawiając w Ankarze, Erdogan powtórzył swoją krytykę zachodniego wsparcia dla Izraela, dodając, że Turcja jest gotowa przyjąć naukowców, którzy są w swoich krajach prześladowani ze względu na swoje poglądy na temat konfliktu w Strefie Gazy.

(PAP)

=======================

mail: Różni, różni. Adolf nie był tak bezczelny ani tak krwiożerczy.