Wypuszczenie dżina z butelki

Wypuszczenie dżina z butelki

Izabela Brodacka

Swego czasu zajmowałam się ekologią. Teraz wstyd się do tego przyznawać. Uczestniczyłam w pracach zespołu wydającego bezdebitowe pisemko „ Serwis ochrony środowiska” [SOŚ]. Mam swój rozdział w książce Anny Kalinowskiej „ „Ekologia wybór przyszłości”. Anna Kalinowska jest autentycznym, rzetelnym naukowcem. Przez 25 lat kierowała Centrum Badań nad Środowiskiem i Zrównoważonym Rozwojem na Uniwersytecie Warszawskim. Pisemko „Serwis ochrony środowiska” zajmowało się prawdziwą ekologią a nie ekologiczną ideologią. W czasach realnego socjalizmu ekologia z trudem przebijała się do głównego nurtu problemów społecznych. Góry i jeziora były zasypane śmieciami. Rolnicy nagminnie stosowali pestycydy i herbicydy sypiąc je na pole gołą ręką, bez żadnej kontroli. Zatruwali w ten sposób nie tylko konsumentów produkowanej żywności, lecz sami też często padali ofiarą zatrucia i chorób cywilizacyjnych.

Mój niepokój zaczęło budzić stwierdzenie faktu, że po wybuchu tak zwanej niepodległości, czyli po 1989 roku, nowe władze zaczęły intensywnie popierać i promować wszelkie organizacje pozarządowe, tak zwane NGO. Przy czym im bardziej odjazdowy był ten ruch i im bardziej absurdalne postulaty stawiał, tym łatwiej było mu zdobyć środki na swoją działalność. Jednym z pierwszych otrzeźwiających mnie wydarzeń było spotkanie mnożących się wówczas jak króliki ruchów ekologicznych w Kolumnie pod Łodzią, podczas którego miałyśmy z Anią Kalinowską prowadzić warsztaty ekologiczne. Do ośrodka zgłosiły się tłumy bardzo sympatycznej młodzieży, chętnie śpiewali przy ognisku, lecz na ogół nie odróżniali jodły od sosny i pszenicy od żyta. Warsztaty przybrały formę wycieczek, podczas których Ania uczyła uczestników rozpoznawania roślin. Było kilka referatów, których przesłania oczywiście nie pamiętam i kilka miłych wieczorów spędzonych przy dźwięku gitary. To nie było jeszcze tak bardzo niepokojące, młodzież często traktowała spotkania różnych ruchów i organizacji jako formę tanich wczasów. Wiele młodych osób podobnie traktowało wyjazdy oazowe, czy papieskie „ dni młodzieży”.

Kolejnym kubłem zimnej wody był dla mnie zjazd ogromnej liczby ekologów z bożej łaski protestujących przeciwko posadowieniu elektrowni jądrowej w Darłowie. W kwestii energetyki jądrowej mam zupełnie inne zdanie niż większość prawicowych ugrupowań, lecz w tym tekście nie ma miejsca ani okazji do przedstawienia moich racji. Argument, że optujący za energetyką jądrową ludzie nie mają pojęcia o czym mówią bo są na ogół z wykształcenia historykami, socjologami lub psychologami można uznać za nieelegancki bo należący do kategorii tak zwanych argumentów „ad hominem”.

Przeciwnicy energetyki jądrowej przerazili mnie jednak jeszcze bardziej niż jej zwolennicy. Otóż podstawowym argumentem przeciwko tej lokalizacji elektrowni jądrowej było przeświadczenie, że zrzuty gorącej wody do Bałtyku będą szkodliwe dla planktonu. Ten argument wpisano również do protokołu końcowego, którego nie podpisałam i wyjechałam z niesmakiem. Było to niedługo po katastrofie w Czarnobylu. Brytyjski film pokazywał rosyjskie domy opieki w których przetrzymywano i głodzono potwornie zniekształcone dzieci urodzone przez matki napromieniowane podczas tego wybuchu.

Bardzo lubię wszelkie zwierzątka w tym plankton. A poważnie – dobrze rozumiem, że wyginiecie planktonu może wywołać poprzez efekt domina nie tylko ekologiczną lecz społeczną katastrofę. Inaczej mówiąc – ekologiczną w sensie, w jakim ja postrzegam ekologię. Wyginięcie planktonu może, przerywając łańcuch pokarmowy, doprowadzić do wyginięcia wielu gatunków, a nawet do powszechnego głodu. Ale przejmowanie się bardziej planktonem niż ludźmi było dla mnie niepokojące. Świadczyło, że ekologia grawituje w kierunku nowej ideologii, nowej zastępczej – jak marksizm – religii. A plankton między innymi w tej ideologii będzie pełnił rolę zastępczego proletariatu.

Jeszcze groźniejszy wydawał mi się zrodzony wówczas trend nazwany potem ekoterroryzmem. Liczne ugrupowania ekologiczne, również drobniejszego płazu (jak to nazywa Stanisław Michalkiewicz) wpadły na pomysł czynnego blokowania różnych inwestycji do czasu przekazania przez inwestora dotacji na ich konto. Aktywiści przykuwali się do drzew czy układali się do snu po środku placu budowy, a gdy na ich konto wpłynęła całkiem legalna zresztą dotacja odstępowali od akcji. Nie warto nawet wspominać o dotacjach nielegalnych czyli zwykłych łapówkach. Nie docenialiśmy wówczas siły nośnej rodzącej się na naszych oczach zielonej, jak się okazało równie groźnej jak marksizm, ideologii. Traktowaliśmy różne nieprawidłowości jako efekty uboczne każdej formy ludzkiej działalności. Wśród fundacji zajmujących się chorymi dziećmi może znaleźć się złodziej okradający jej konto, wśród obrońców zwierząt są paniusie, które zamiast cieszyć się, że ktoś chce zaopiekować się bezdomnym kotkiem czy psem, przeprowadzają w domu kandydata do adopcji wizje lokalną i nakazują mu modernizację tego domu jako warunek przekazania zwierzęcia, a potem nękają dobroczyńcę wizytacjami. Nie doceniliśmy nadciągającego niebezpieczeństwa.

Myślę, że podobnie mogli czuć się szlacheccy rewolucjoniści marzący o uwłaszczeniu chłopów i broniący ludzi poniżanych przez ich pozycję społeczną, którzy spotkali się oko w oko z sowiecką swołoczą rabującą, gwałcącą kobiety i podpalającą dwory, a potem terroryzującą przez kilkadziesiąt lat społeczeństwo kraju. Słuszna troska stała się zbrodniczą ideologią. Podobnie słuszna troska o środowisko w którym żyjemy, o unikanie chorób cywilizacyjnych związanych z zatruciem tego środowiska, a również o zwierzęta i zachowanie ich gatunków przerodziła się w groźną ideologię dającą pretekst do terroryzowania ludzi. Ideologia ta ma wiele wspólnego z marksizmem. Jest równie głupia i niszcząca dla ludzkości, a jej latający odrzutowcami guru nie stosują się do propagowanych przez siebie idiotycznych zasad, bo przecież „drogowskaz nie biegnie w kierunku, który wskazuje”. Wypuściliśmy dżina z butelki.

Dziesięć największych i najniebezpieczniejszych kłamstw i dezinformacji. Pamiętajcie – Bóg jest po naszej stronie.

Pamiętajcie – Bóg jest po naszej stronie.

Dziesięć największych i najniebezpieczniejszych kłamstw i dezinformacji mediów głównego nurtu, jakie opowiadali od początku 2020 r. I pamiętajcie – Bóg jest po naszej stronie.

Dr Vernon Coleman gloria

Od początku tego oszustwa, zwłaszcza od momentu, gdy spiskowcy poważnie podeszli do sprawy i zaczęli oszukiwać i uciskać z wielką powagą, było jasne, że wszystko, co się dzieje, jest ze sobą powiązane . Jak powtarzam od trzech i pół roku, nic nie dzieje się przez przypadek. Wszystko jest połączone. Nie ma przypadków. Musimy stale mieć świadomość, że jesteśmy oblężeni i że stawka w tej wojnie jest wyższa niż kiedykolwiek w jakiejkolwiek poprzedniej wojnie. To nie jest wojna o terytorium lub konkretny towar, taki jak ropa, złoto czy pszenica. To wojna o naszą wolność, naszą niezależność, naszą indywidualność i nasze człowieczeństwo.

Na początku 2020 roku denerwowałem się słowami, którymi mógłbym opisać to, co moim zdaniem się dzieje. Przyznaję, że długo i intensywnie myślałem, zanim nazwałem swój pierwszy film „Koronawirus” – „mistyfikacją stulecia”. Bałem się, że ludzie prawdopodobnie uznają mnie za paranoika lub szaleńca. Celowo wybrałem słowo „mistyfikacja”, bo tak właśnie czułem.

Coraz więcej ludzi się budzi i nie jesteśmy już tak samotni, jak kilka miesięcy temu. Spiskowcy i, co ważniejsze, współpracownicy – bo jest ich sporo – są teraz wyraźnie szaleńcami. Stworzyli cały słownik dziwacznych terminów, takich jak „zrównoważony rozwój, różnorodność, inkluzywność i przejrzystość” – z których żadnego nie rozumieją – jako wymówkę dla ich chciwości, okrucieństwa, ignorancji, egoizmu i absurdalnego poczucia osobistych uprawnień i błędnego zarozumiałości, które ich zdaniem daje im prawo do zasiadania przed ambulansami i wozami strażackimi, do zakłócania życia ludzi i niszczenia mienia w ramach kampanii na rzecz pseudonauki zbudowanej na śmiesznie nieudolnych i krętych teoriach. Wydaje się, że szaleni członkowie kultu ekoterroryzmu, który powoduje taki chaos, zapomnieli o takich podstawowych zasadach zachowania, jak szacunek, godność i przyzwoitość. Są też oczywiście zbyt ignorantami, zbyt uprzedzonymi, zbyt stronniczymi i zbyt naiwnymi, aby zdać sobie sprawę, że odgrywają role, które zostały dla nich przeznaczone. Nigdy nie będzie wystarczającej liczby spiskowców, którzy mogliby przejąć władzę nad światem.

Kolaboranci, półinteligentni, noszący maski, zaszczepione bufony, którzy brali udział w rewolucji “przebudzonych”, są i zawsze byli w takim samym stopniu winni tego, co się wydarzyło i co się dzieje. Jak szalony miliarder bankierzy i globaliści, są zbyt stronniczy i zbyt naiwny, aby zdać sobie sprawę, że odgrywają role, które zostały dla nich przeznaczone. Nigdy nie będzie wystarczającej liczby spiskowców, którzy mogliby przejąć władzę nad światem. Ponieważ wszystko, co nam się przydarzyło, wydarzyło się w izolacji i czasami trudno jest dostrzec, jak to wszystko jest ze sobą powiązane, zebrałem dziesięć największych kłamstw, jakie spiskowcy opowiadali w ciągu ostatnich trzech lat – i pokazałem, jak są one ze sobą powiązane w największym i najgorszym oszustwie w historii ludzkości. Wszystkie te kłamstwa miały na celu zachęcenie do przestrzegania zasad i doprowadzenie nas do Wielkiego Resetu.

Zacznę od pierwszej dziesiątki na samym dole listy – od numeru 10.

A numerem dziesiątym na mojej liście jest sama fałszywa pandemia
– mistyfikacja związana z koronawirusem, która uderzyła w świat na początku 2020 roku i która została oczywiście zbudowana na ogromnym kłamstwie. Powiedzieli nam, że wszyscy jesteśmy w wielkim niebezpieczeństwie, choć tak nie było, ale chcieli nas przestraszyć. Prawda jest taka, że infekcja Covid-19, o której niekompetentni matematycy mówili nam, że zabije miliony, to nic innego jak coroczna grypa– i to w dodatku dość skromna wersja grypy. Statystyki rządowe pokazują, że grypa zniknęła, gdy covid rzekomo zagrażał naszemu istnieniu. A liczba rzeczywistych zgonów z powodu covid nie przekraczała liczby zgonów w niektórych całkiem zwyczajnych sezonach grypowych. Co więcej, w marcu 2020 r. rządy wiedziały, że infekcja covidem oficjalnie nie jest gorsza od grypy. Zanim zaczęło się całe zamieszanie, Stopień zagrożenia zakażeniem Covid został oficjalnie obniżony do tego samego poziomu zagrożenia, co w przypadku standardowej grypy. Wszystko to jest zapisane. Natomiast współczynniki umieralności za lata 2020 i 2021 pokazują, że liczba zgonów w tych latach nie była większa niż w pozostałych latach. Pandemia Covida była mistyfikacją.

Numer dziewięć na mojej liście to test PCR, którego użyto, aby oficjalne dane dotyczące covida wyglądały znacznie gorzej niż były. Test PCR oczywiście nigdy nie był przeznaczony do stosowania jako test na Covid i był w tym celu całkowicie bezużyteczny (to była szczepionka donosowa dopow.). Wszyscy to wiedzieli. Albo powinien był to wiedzieć. Niemniej jednak rządy na całym świecie wykorzystywały test PCR do fałszywego oznaczania milionów pacjentów – i milionów zgonów – jako związanych z Covid. Ludzie, którzy zmarli na zawał serca, nowotwór, rabusie, przejechani przez autobusy i Bóg jeden wie, co jeszcze, zostali fałszywie uznani za ofiary covid. Nie wykonano sekcji zwłok – co było bardzo wygodne – ponieważ władze uznały, że przeprowadzanie badań pacjentów, których uznano za umierających na grypę, jest zbyt niebezpieczne. Masowo wprowadzono mordercze programy lecznicze i zakazano skutecznych metod leczenia. Starsi ludzie zostali zabici tysiącami za pomocą zastrzyku zawierającego morfinę i benzodiazepinowy środek uspokajający. Ostrzegałem w marcu 2020 r, że zabijanie osób starszych jest jednym z celów mistyfikacji covid. Pozostałe dwa cele, o których ostrzegałem około dwa i pół roku temu, to plan wprowadzenia programów obowiązkowych szczepień oraz plan wykorzystania rzekomej pandemii do pozbycia się gotówki. Test PCR, niewłaściwie użyty i zastosowany, zawsze był integralną częścią sprawiania, że pandemia wydawała się realna: była istotną częścią kłamstwa.

Numer osiem na mojej liście to blokady, które, jak nam powiedziano, mają nas chronić. Wielkie, wielkie kłamstwo. Oczywiście od samego początku było oczywiste, że blokady nie przyniosą nic dobrego, ale wyrządzą ogromne szkody. Dziś tak zwani eksperci na całym świecie ogłaszają z wyraźnym zdziwieniem, że zamykanie ludzi w domach, izolowanie pacjentów domów opieki i zamykanie szkół spowodowało ogromne szkody psychiczne. Zamknięcie oddziałów szpitalnych (w czasie, gdy pielęgniarki były zajęte kręceniem filmów na TikToku) spowodowało ogromny wzrost liczby chorób i zgonów – wzrost ten będzie trwał przez dziesięciolecia. Dzieci zostały szczególnie poważnie zniszczone, a tysiące ludzi cierpi obecnie na poważną depresję i desperacko potrzebują pomocy, której nigdy nie otrzymają. Wszystko to było do przewidzenia – spójrz na filmy, które nakręciłem, gdy po raz pierwszy zasugerowano blokady. Rząd Wielkiej Brytanii wszczął dochodzenie w sprawie covid, podczas którego lekarze i inne osoby składają zeznania – które w dużej mierze wydają się składać z wymówek. Przedstawiłem dowody potwierdzające, że ostrzegałem o wszystkich problemach – i udowodniłem, że panika covidowa była mistyfikacją – już na początku. Naturalnie jednak nie zostałem jeszcze wezwany do złożenia zeznań. Obawiam się, że śledztwo okaże się farsą, celowo zaprojektowaną, aby uniknąć niefortunnego faktu, że każdy, kto powiedział prawdę, był uciszany i demonizowany. Nawiasem mówiąc, jest teraz zupełnie jasne, że politycy i inne osoby w służbie publicznej wiedzieli, że blokady są zupełnie niepotrzebne i można je rozsądnie zignorować.

Numer siódmy na liście to maski, które wprowadzono i wszędzie stały się mniej lub bardziej obowiązkowe, pomimo wyraźnych dowodów na to, że noszenie masek wyrządza znacznie więcej szkody niż pożytku. Ponadto wyrzucone maski wyrządzają znacznie więcej szkód dzikiej przyrodzie i środowisku niż kiedykolwiek wyrządziły to plastikowe torby. Jak można się było spodziewać, kretyni noszący maski przerażali dzieci i opóźniali rozwój niemowląt . Co więcej, osoby noszące maski były bardziej narażone na infekcje dróg oddechowych. I po raz kolejny udowadniając, że „weryfikatorzy faktów” się mylą, jasne jest, że maski faktycznie przyspieszały rozwój i nawrót nowotworów ze względu na ich wpływ na poziom tlenu we krwi. Zmuszanie ludzi do noszenia masek było częścią procesu zmuszania ludności do przestrzegania zasad, a zatem było dodatek do całkowicie absurdalnego programu recyklingu, który dawno temu okazał się całkowicie marnotrawny i bezcelowy, a także kosztowny, a który obecnie jest uważany za religię przez szalonych i ignoranckich fanatyków – te tragiczne dusze, które z radością segregują śmieci, myją swoje starych kartonów po jogurtach cenną wodą, a potem zamykają oczy na fakt, że surowce wtórne są w większości spalane lub wyrzucane – zwykle po przewiezieniu przez pół świata. Program recyklingu wyrządził ogromne szkody środowisku.

Numerem szóstym na mojej liście kłamstw jest wojna – pozornie między Rosją a Ukrainą, ale w rzeczywistości, oczywiście, między NATO i Rosją. Zachodnie media celowo fałszywie przedstawiają wojnę i ukrywają fakt, że wojna została stworzona, aby podnieść ceny energii i żywności. Szkody wyrządzone Europejczykom są niczym w porównaniu ze szkodami wyrządzonymi w Afryce, gdzie setki milionów głodują i umrą. Jest to część programu kontroli populacji, który spiskowcy uważają za niezbędny. Biden i jego kumple wysadzili rurociąg Nord Stream, aby zmaksymalizować szkody wyrządzone Europie i Afryce, a także zmaksymalizować amerykańskie zyski. Problem ten nie zniknął i przyszłej zimy będzie dziesięć razy więcej zgonów niż było spowodowanych dobrze reklamowaną grypą z lat 2020 i 2021. Wojna pomogła podnieść inflację i stopy procentowe,

Numer pięć na mojej haniebnej liście to kłamstwo, że świat jest przeludniony i brakuje mu żywności. Prawda jest oczywiście taka, że żywności jest mnóstwo, ale duża jej część znajduje się w niewłaściwym miejscu i jest marnowana. Te góry żywności w UE powinny już dawno temu dać jasno do zrozumienia, że na świecie jest mnóstwo żywności. Co więcej, dowody wyraźnie pokazują, że ziemia z łatwością poradzi sobie z zamieszkaniem o wiele większej liczby miliardów ludzi. Nie ma przeludnienia – to tylko jeden z wielu mitów, które dla złych, chciwych globalistów są wygodne.

Numerem czwartym na liście kłamstw jest szczepionka na Covid-19 – najbardziej toksyczny produkt farmaceutyczny, jaki kiedykolwiek wyprodukowano, a także najbardziej przereklamowany i niebezpiecznie przesadnie sprzedawany. Każdy lekarz lub pielęgniarka, którzy zarażali lub promowali Covid, powinni zostać aresztowani, ponieważ złamali niemal każdy istniejący kodeks etyczny. Nie konsultowano się odpowiednio z pacjentami, ignorowano i tłumiono skutki uboczne i oczywiście tak zwane szczepionki były masowo wprowadzane na rynek bez odpowiedniego przetestowania. Widzimy już okropne krótkoterminowe konsekwencje programu masowych szczepień i obawiam się, że długoterminowe konsekwencje będą okropne poza wyobraźnią. Oczywiście establishment medyczny w dalszym ciągu podtrzymuje kłamstwo, a wiele zgonów spowodowanych szczepionką jest błędnie diagnozowanych i przypisywanych. Co więcej, fałszywa choroba długiego covida to: gdy objawy są rzeczywiste, w wyniku programu szczepień.

Należy również podkreślić, że nie tylko szczepionka na Covid-19 – czy tak zwana szczepionka – wyrządza ogromne szkody. Pozornie nieskończona liczba programów szczepień promowanych zarówno wśród dzieci, jak i dorosłych powoduje ogromne uszkodzenia układu odpornościowego i powoduje wiele chorób. Establiszment medyczny i politycy zabronili dyskusji na temat szczepionek, a rok lub dwa lata temu BBC, podła machina propagandowa, dała jasno do zrozumienia, że nie zamierza przeprowadzać wywiadów z nikim, kto kwestionuje szczepionki, „czy mają rację, czy nie”. Ich słowa. Rozumiem, dlaczego establishment jest przerażony: szczepionki nigdy nie zostały odpowiednio przetestowane pojedynczo lub razem, dlatego wszelka dyskusja i debata jest zakazana. Dostępne dowody sugerują, że wszystkie one powinny zostać zakazane. Moim zdaniem szczepionki wyrządzają więcej szkody niż pożytku. Ale kłamstwa wciąż napływają.

Dotarliśmy teraz do moich trzech ostatnich kłamstw z ostatnich trzech lat.

Numer trzy
na mojej liście to likwidacja gotówki i wprowadzenie walut cyfrowych. Podobnie jak wszystkie inne pozycje z mojej pierwszej dziesiątki, władze twierdzą, że pozbywają się gotówki i wprowadzają cyfrowe waluty na naszą korzyść. Niestety masy zaakceptowały kłamstwo, że dzieje się to dla naszego dobra i entuzjastycznie pobierają aplikacje i płacą za wszystko kartami, smartfonami, głupimi zegarkami i implantami. Zniesienie gotówki umożliwi władzom kontrolowanie wszystkiego, co robimy. Oni mogą i będą decydować na co wydamy nasze pieniądze i ile pieniędzy możemy zaoszczędzić. A jeśli będziemy się źle zachowywać, po prostu odetną nam dopływ pieniądza, dopóki albo nie będziemy się zachowywać, albo umrzemy.

Numer dwa to wprowadzenie kredytu społecznego – co nazwałem “koszmarem na waszej ulicy” – i cyfryzacja każdego aspektu naszego życia. Idą one oczywiście w parze i żadne z nich nie byłoby możliwe bez Internetu – najniebezpieczniejszego i okropnego wynalazku w historii ludzkości – o wiele gorszego i znacznie bardziej zabójczego niż bomba atomowa czy papieros. Wprowadzane są aplikacje, które mają pomóc wrogowi kontrolować wszystko, co robimy, dlatego musimy zachować czujność i ostrożność w akceptowaniu lub korzystaniu z nowych technologii. (Muszę korzystać z Internetu, aby udostępniać moje filmy i artykuły, ponieważ wszędzie mam zakaz.) Powinniśmy też unikać smartfonów – które są główną bronią wroga. Jak zwykle twierdzą, że kredyt społeczny i cyfryzacja są wprowadzane na naszą korzyść. Nic nie może być dalej od prawdy.

Numer jeden to największe kłamstwo ze wszystkich – „zmiany klimatyczne spowodowane przez człowieka”. Nie ma kontrowersji co do zmian klimatycznych, ponieważ nie było zmian klimatycznych, dopóki złośliwi idioci o zajęczych mózgach nie zaczęli rozpylać proszków do atmosfery, aby zasłonić słońce i zmienić pogodę.

Zmiany klimatyczne to mit stworzony przez złych ludzi i utrwalany przez kupione i opłacane medialne dziwki – w tym cały personel najbardziej skorumpowanej organizacji propagandowej świata – BBC. Zmiana klimatu to oszustwo, a zero netto to broń używana do kontroli i niszczenia. Wszystkie dowody naukowe dowodzą, że nie nastąpiła niebezpieczna zmiana pogody. Wszystko. Tak zwane dowody produkowane przez media składają się z kłamstw i superkłamstw – opartych na pseudonauce. Zmiany klimatyczne stały się kultem, starannie zarządzanym i kontrolowanym w celu oszukiwania i ucisku.Proszę obejrzeć „Sequel upadku kliki – część 28, Kryzys klimatyczny” w Bitchute. Zawiera wszystkie potrzebne dowody. Przeczytaj także „Pracę domową Grety” Ziny Cohen, która jest zarówno zabawna, jak i edukacyjna.

Zmiany klimatyczne i zero netto można opisać tylko słowem: przestępczość. A ludzie, którzy to promują i sprzedają to wielkie kłamstwo, wszyscy są przestępcami. Oni też są wściekłymi rasistami, podłymi, paskudnymi i samolubnymi, ponieważ celowo próbują zatrzymać Afrykę w ciemnych wiekach. Odmawianie krajom rozwijającym się szansy na postęp w zakresie paliw kopalnych jest czymś więcej niż niegodziwym.

Były też inne kłamstwa i oszustwa, ale dziesięć, które wybrałem, to te, które bezlitośnie prowadzą nas do Wielkiego Resetu.

Cały establishment jest oddany tym kłamstwom. Każdy, kto nie zgadza się z kłamstwami spiskowców lub w jakikolwiek sposób je demaskuje, jest określany jako zdyskredytowany, niebezpieczny i zwolennik teorii spiskowych oraz pozbawiony dostępu do mediów. Nic z tego, co się dzieje, nie byłoby możliwe bez współpracy mediów głównego nurtu i firm internetowych. Tłumienie prawdy i demonizacja uczciwych lekarzy i naukowców jest okrutna i nigdy się nie kończy.

Przez wiele lat miałem zakaz wstępu do wszystkich mediów głównego nurtu i większości Internetu. Likwidacja wolności słowa była celową, zimnokrwistą polityką, która wywodzi się ze służb bezpieczeństwa – CIA, GCHQ i innych – i jest przez nie zarządzana, które mają niemal całkowitą kontrolę nad skorumpowanymi organizacjami, takimi jak Google, YouTube i Wikipedia.

A dowodem ich oszustwa jest to, że spiskowcy i współpracownicy nigdy nie będą debatować na te tematy. Przez lata oferowałem debatę na te tematy na żywo w telewizji z głównymi bohaterami i propagatorami tych kłamstw. Ale stanowczo odmawiają debaty, ponieważ boją się, że zostaną upokorzeni, a ich kłamstwa zostaną zdemaskowane. Powinniśmy bez przerwy powtarzać to wyzwanie, ponieważ dowodzi ono, że wszystko, co mówią, jest kłamstwem, a szersza opinia publiczna to rozpozna, skoro my będziemy debatować, a oni nie, to musimy mieć rację, a oni muszą coś ukrywać.

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na ten temat, przeczytaj moje książki: Nadchodząca apokalipsa, Koniec gry, „Kredyt społeczny – Koszmar na twojej ulicy” i „Oni chcą twoich pieniędzy i twojego życia”. Wszystkie są wymienione w sekcjach książek na moich stronach internetowych.

Moja najnowsza książka
„Ich przerażający plan” zawiera przegląd i wyjaśnia, dlaczego, jak, kiedy i kto jest odpowiedzialny za to, co się z nami dzieje. Prześledziłem Wielki Reset aż do jego korzeni, a książka zawiera kilka prawdziwych niespodzianek i kilka autentycznych wstrząsów. Dla jasności, każdy grosz, który otrzymuję z tantiem, jest wydawany na zakup egzemplarzy w celu rozdania ich politykom i redaktorom. Udostępnij ten film na Facebooku, Twitterze i gdziekolwiek indziej, co tylko przyjdzie Ci do głowy. Wypróbuj/prześlij na YouTube i zobacz, czy się obudzili. Pamiętaj, że mam zakaz korzystania ze wszystkich mediów społecznościowych i tak jest od początku tego oszustwa. A jednak duzi gracze pozwalają na fałszywe kanały w moim imieniu i nie chcą ich zlikwidować.

Pamiętaj, że choć może się tak wydawać, nie jesteś sam. Coraz więcej ludzi budzi się i po przebudzeniu już nie zasypia.
Nie ufaj rządowi, unikaj środków masowego przekazu i walcz z kłamstwami. Udostępnij ten film wszystkim, których znasz. Moje artykuły można znaleźć na stronach Vernon Coleman – international bestselling novelist and campaigning author i Warnings, Forecasts and Predictions | Dr Vernon Coleman. Jeśli jedno nie działa, po prostu wypróbuj drugie. Dziękuję za obejrzenie starszego mężczyzny na krześle.

I pamiętajcie – Bóg jest po naszej stronie.

Prawa autorskie Vernon Coleman, sierpień 2023 r Vernon Coleman – Author, columnist & leading campaigning journalist

Szybka i stanowcza reakcja policji. Radiowóz staranował blokadę, ekoszury w kajdankach. [Niestety – nie u nas, a w Nevadzie..]

Klimatyści w szoku! Szybka i stanowcza reakcja policji. Radiowóz staranował blokadę, ekoszury w kajdankach

radiowoz-staranowal-blokade-ekoszury-w-kajdankach

Tak zwani aktywiści klimatyczni zorganizowali protest i zablokowali jedną z głównych dróg w amerykańskim stanie Nevada. Najpierw interweniować próbowali stojący w korku ludzie, a potem z klimatystami szybko i stanowczo rozprawiła się policja.

Samozwańczy obrońcy klimatu znani są z uprzykrzania życia ludziom. Nie inaczej było w Nevadzie, gdzie zablokowali ruch na drodze, którą tego dnia setki ludzi próbowało dojechać chociażby na znany lokalny festiwal Burning Man na pustyni Black Rock.

Korek ciągnął się kilometrami. Zniecierpliwieni ludzie próbowali usunąć ekolewaków z drogi. Dochodziło do utarczek słownych. Jeden z mieszkańców mówił, że ma pracę do wykonania i próbował usunąć przyczepę demonstrujących z drogi. Widniały tam napisy „Strajk generalny na rzecz klimatu” oraz „Znieść kapitalizm”.

Inna z osób mówiła, że ma w samochodzie osobę z problemami zdrowotnymi, a blokada drogi uniemożliwia pomoc.

Klimatystów to nie obchodziło. Odpowiadali, że jest demokracja i mają prawo protestować, a w ten sposób próbują „obudzić społeczeństwo”. – W jaki sposób zamierzasz zmienić świat, robiąc właśnie to (blokada drogi – red.), człowieku? – pytał kolejny z mieszkańców.

Następnie z impetem w demonstrację wjechało auto miejscowej policji plemiennej. Rozwalając przy okazji blokadę. Oficer wysiadł z samochodu i celując z broni do aktywistów krzyczał: – Wynosić się, natychmiast! Na ziemię! Wszyscy na ziemię!

Policja zakuwała klimatystów po kolei w kajdanki. Tak oto protest dobiegł końca, a ludzie mogli wrócić do swoich zajęć.

FreedomNews.Tv FNTV

28 sie 2023

#BREAKING “I’m gonna take all of you out!” – Nevada Rangers ram through climate protest blockade, point a gun at an activists as they smash them onto the ground for arrest after group @7seven_circles shut down BURNING MAN Video by @ScooterCasterNY Desk@freedomnews.tv to license

FreedomNews.Tv FNTV

@FreedomNTV

Burning Man SHUT DOWN by Climate activists, people stuck in traffic shove and remove blockade with activists chained to it – NEVADA #BurningMan

O rewolucji ekocentrycznej

Szczyt SDG 2023, czyli o przyspieszeniu działań na rzecz realizacji Agendy 2030 i rewolucji ekocentrycznej

O rewolucji ekocentrycznej

Agnieszka Stelmach

Zdaniem środowisk globalistycznych, świat nie poczynił wystarczających postępów by uratować planetę i ludzi przed katastrofą. Aby temu zapobiec, należy przyspieszyć działania na rzecz realizacji celów zrównoważonego rozwoju zapisanych w Agendzie 2030.

Z tego powodu przywódcy państw spotkają się na Szczycie SDG 2023 (cele zrównoważonego rozwoju) w siedzibie ONZ w Nowym Jorku w dniach 18-19 września br. Tegoroczne spotkania, również w ramach formatów np. G7, G20 mają skoncentrować się na przyjęciu regulacji w sprawie bioróżnorodności i uznaniu „praw Natury”, które będą miały daleko idące konsekwencje dla biznesu i praw człowieka.

Organizatorzy planują „ponownie rozpalić nadzieję, optymizm i entuzjazm dla Agendy 2030”.

Próby przyspieszenia działań na rzecz Agendy 2030 podjęto już wcześniej we wrześniu  2019 r. Doszło wtedy do pierwszego spotkania Forum Politycznego Wysokiego Szczebla ds. Zrównoważonego Rozwoju (HLPF), przyjmując deklarację polityczną w sprawie nadchodzącej dekady.

Szczyt SDG we wrześniu 2023 r. będzie drugim HLPF pod auspicjami Zgromadzenia Ogólnego na szczeblu szefów państw i rządów. A ponieważ odbywa się na półmetku wdrażania Agendy na rzecz Zrównoważonego Rozwoju 2030, jego uczestnicy przyjrzą się tempu realizacji planów rozpisanych w 2015 r. Równocześnie otrzymają wytyczne dotyczące przyspieszenia działań i zwiększenia mobilizacji. Powstanie również kolejna deklaracja polityczna, nad treścią której czuwać będą przedstawiciele Irlandii i Kataru: Fergal Mythen i Alya Ahmed Saif Al-Thani.

We wrześniu zostanie opublikowana ostateczna, poprawiona wersja Globalnego Raportu na temat Zrównoważonego Rozwoju (GSDR), z którego roboczą wersją można zapoznać się już teraz.

Tekst nawiązuje do raportu „The Future We Want”, będącego wynikiem konferencji w Rio de Janeiro, podczas której państwa członkowskie kładły podwaliny pod cele Agendy 2030.

W 2016 r. państwa członkowskie ONZ ustaliły, że raport powinien być sporządzany raz na cztery lata. Ma stanowić podstawę obrad odbywających się w ramach przeglądu SDG Summit, a za powstanie ma odpowiadać niezależna grupa naukowców powołana przez Sekretarza Generalnego ONZ. Zalecono, by grupa składała się z 15 osób pochodzących z różnych regionów świata, wywodzących się z różnych dyscyplin naukowych i instytucji, uwzględniając płciowe parytety.

Raport Global Sustainable Development Report 2019, „The Future is Now: Science for Achieving Sustainable Development” był pierwszym raportem tego typu. Publikację kolejnego planuje się na wrzesień 2023 r.

Świat musi powrócić na „właściwe tory”

W wersji roboczej raportu wskazano, że nowa deklaracja polityczna zapewni „mapę drogową skierowania świata z powrotem na właściwe tory”. Co istotne, zwraca się w nim uwagę na potrzebę „większego uwzględniania równouprawnienia płci i wzmacniania pozycji kobiet i dziewcząt”.

Jednym z głównych przedmiotów zainteresowania jest kwestia przyspieszenia digitalizacji świata i wdrażania rozwiązań z zakresu sztucznej inteligencji, w których upatruje się niemal cudownego lekarstwa na liczne kryzysy. Wskazano ponadto na potrzebę wdrożenia regulacji dotyczących urbanizacji, produkcji żywności oraz bioróżnorodności. Szczególną uwagę zwrócono na tą ostatnią, ponieważ ma posłużyć do przemodelowania prawa, koncentrując się na nowym rodzaju pojęć – „prawach Matki Ziemi”.

Sekretarz Generalny ONZ Antonio Guterres, zwołując szczyt apelował, by kraje przedstawiły we wrześniu „plan ratunkowy dla ludzi i planety”. Nowe, globalne zobowiązania „pomogą napędzić transformację na rzecz integracji i zrównoważonego rozwoju w nadchodzących latach”.

Zdaniem Guterresa, uwzględniając obecną trajektorię, jedynie 12 proc. celów ma szansę zostać zrealizowanych do 2030 r. Raport wezwał do przedstawienia planu ratunkowego skupionego wokół pięciu obszarów. Po pierwsze, rządy powinny zobowiązać się do przyspieszenia działań na rzecz realizacji celów Agendy 2030 r. w ciągu pozostałych siedmiu lat.

Po drugie, powinny posiadać zintegrowaną politykę ukierunkowaną na wyeliminowanie ubóstwa, zmniejszenie nierówności i „zakończenie wojny z przyrodą”. Dodatkowo, szczególny nacisk należy nałożyć na „wspieranie praw kobiet i dziewcząt oraz wzmacnianie ich pozycji”.

Po trzecie, kraje powinny wzmocnić odpowiedzialność instytucji i obywateli, by wyegzekwować realizację celów Agendy 2030. Oznacza to wyasygnowanie od każdego rządu dodatkowo ponad 500 miliardów dolarów rocznie do 2030 r.

W raporcie Guterresa wzywa się również państwa członkowskie do dalszego wzmacniania kompetencji ONZ.

W dniach 10-19 lipca br. 39 krajów wraz z Unią Europejską (uwzględnianą jako jeden podmiot) przedstawią swoje przeglądy (VNR) na temat realizacji Agendy 2030.

Przedstawiciele ONZ przypominają, że Agenda 2030 jest programem systemowym, rozumianym jako „wspólna obietnica dla każdego kraju, dotycząca zabezpieczenia praw i dobrobytu na zdrowej, dobrze prosperującej planecie”. Wszystkie 17 celów i 169 zadań odnoszących się do praktycznie każdej dziedziny życia ludzkiego musi zostać zrealizowanych.

Jednak w połowie drogi do wyznaczonego terminu, konieczna jest zmiana kursu; przejście „od retoryki do działania”.

Sekretarz Generalny ONZ zwołując szczyt ubolewał nad narastającym ubóstwem, zwiększeniem nierówności, sytuacją kobiet i dziewcząt oraz pogłębieniem zmian klimatycznych. Zaznaczył, że szczyt SDG ma zabezpieczyć zobowiązania i przedstawić „plan ratunkowy dla ludzi i planety” na „trzech kluczowych frontach”.

Wpierw należy podjąć zdecydowane działania w celu wspierania krajów rozwijających się, głównie poprzez zwiększenie finansowania do co najmniej 500 miliardów dolarów rocznie.

Wsparcie ma zakładać udzielenie długoterminowych pożyczek o niższych stopach procentowych, umorzenie długów, stworzenie skutecznego mechanizmu restrukturyzacji oraz uporządkowanej likwidacji długu państwowego. To także rozszerzenie finansowania awaryjnego dla krajów w potrzebie i wyasygnowanie jeszcze większych środków na inwestycje w „zielony ład” i cele zrównoważonego rozwoju.

W związku z narastającym problemem zadłużenia państw i brakiem wystarczających środków na tak zwane zielone oraz cyfrowe technologie, „nowa architektura finansowa” ma zastąpić tzw. system z  Bretton Woods.

Z tego powodu szefowa KE Ursula von der Leyen, prezydent USA Joe Biden, a także przywódcy m.in. Brazylii, Francji i innych krajów wydali oświadczenie odnośnie przebudowy międzynarodowego systemu finansowego, nawiązując do wcześniejszego spotkania w tej kwestii w Paryżu.

Szef ONZ oczekuje również, że przywódcy zobowiążą się do ograniczenia ubóstwa i nierówności za pomocą polityki klimatycznej. Rządy winny szybciej dokonać transformacji energetycznej, żywnościowej, społecznej i cyfrowej, w tym wzmocnić krajowe systemy monitorowania danych.

Jego zdaniem, należy jednocześnie wzmocnić działania propagandowe na rzecz Agendy 2030, aby uzyskać wsparcie ze strony jak największej liczby partnerów. W zaleceniach dla państw zasugerowano, że kraje rozwinięte muszą zwiększyć finansowanie „zielonej” transformacji dla krajów najsłabiej rozwiniętych, umorzyć długi i przekierować wszystkie niewykorzystane Specjalne Prawa Ciągnienia (SDR) do krajów w potrzebie, w tym poprzez wielostronne banki rozwoju.

Ponadto, rządy powinny dostosować krajowe i regionalne polityki handlowe do celów zrównoważonego rozwoju, wywiązać się ze zobowiązań w zakresie finansowania działań związanych ze zmianą klimatu podjętych w Kopenhadze, Paryżu i Glasgow.

Należy także uzupełnić wpływy do Zielonego Funduszu Klimatycznego, zwiększyć finansowanie badań i innowacji w podstawowych kwestiach społecznych, szeroko zaangażować organizacje kobiece, ekologiczne, mniejszościowe, środowiska akademickie itp. Zwiększyć inwestycje w zabezpieczenia socjalne, tworzenie miejsc pracy w opiece zdrowotnej, gospodarce cyfrowej i ekologicznej.

W pełni wykorzystać możliwości monitorujące technologii cyfrowych, promować parytet płci na wszystkich szczeblach podejmowania decyzji w polityce i gospodarce, przyspieszyć włączenie ekonomiczne kobiet, zlikwidować wszelkie tzw. dyskryminujące prawa i praktyki.

Poszczególne państwa powinny podjąć także działania na rzecz kształtowania strategii tzw. równości płci i „zapewnienia powszechnego dostępu do zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz prawa do zdrowia reprodukcyjnego” [czytaj: zapewnić dostęp do permisywnej edukacji seksualnej, aborcji i antykoncepcji – red.]

Od rządów oczekuje się inwestycji w „inkluzywną infrastrukturę cyfrową”, zawiązywanie partnerstw publiczno-prywatnych i finansowania start-upów, które umożliwią postęp w realizacji celów zrównoważonego rozwoju.

Z drugiej strony, należy przyjąć politykę obliczoną na ograniczanie produkcji przemysłowej i konsumpcji. Zapewnić dostęp do wczesnej edukacji, odpowiedniej diety, opieki zdrowotnej i zintegrować migrantów. Należy przyspieszyć odejście od paliw kopalnych na rzecz odnawialnych źródeł energii. Sekretarz Generalny ONZ wyznaczył datę rezygnacji z węgla najpóźniej do 2030 r. w krajach OECD i do 2040 r. w pozostałych państwach.

Eliminację paliw kopalnych osiągnie się poprzez zaprzestanie udzielania koncesji i finansowania projektów związanych z ropą i gazem, oraz przekierowanie dotacji na projekty OZE i cyfryzację. Zintegrowanie procesów decyzyjnych w sektorach energii, żywności i środowiska naturalnego, ma pomóc w walce ze zmianami klimatycznymi oraz zachowaniu różnorodności biologicznej. Kwestia bioróżnorodności powiązana jest w raporcie ściśle z polityką zdrowotną.

Najważniejsze cele Szczytu SDG 2023

Wydaje się, że najważniejszym celem, jaki chcą osiągnąć propagatorzy Agendy 2030 to wdrożenie nowej tzw. architektury finansowej, umożliwiającej pozyskiwanie dodatkowych funduszy, za pomocą nowych podatków i opłat ekologicznych.

Kolejną kwestią jest zapewnienie powszechnego dostępu do nowoczesnych środków antykoncepcyjnych, obejmujących dostęp do aborcji, sterylizacji i środków hormonalnych. To także wysiłki na rzecz upowszechnienia ideologii gender. Temu celowi ma służyć reforma systemów opieki zdrowotnej, poprzez tzw. koncepcję jednego zdrowia, która pozwala m.in. na ingerencję WHO w politykę gospodarczą krajów pod pretekstem zapobiegania epidemiom.

Środowiska globalistyczne pragną jednak przede wszystkim zmiany paradygmatu w prawie międzynarodowym, z antropocentrycznego na ekocentryczny. Mają temu służyć regulacje związane z bioróżnorodnością.

Świadczy o tym chociażby nacisk położony na wdrożenie Kunming-Montreal Global Biodiversity Framework, czyli ram nowego międzynarodowego traktatu dot. bioróżnorodności i związanych z tym zobowiązań, które będą stanowić znacznie bardziej radykalne wytyczne dla biznesu niż obecne raportowanie ESG.

Przyjęcie regulacji w sprawie bioróżnorodności otwiera nowe możliwości opodatkowania usług ekosystemowych (np. korzyści płynące z zapylania kwiatów) i nakładania szeregu kar za domniemane niszczenie różnorodności biologicznej. Przepisy będą uniemożliwiały krajom korzystanie z własnych zasobów naturalnych. ONZ liczy na pozyskanie dodatkowo ok. 700 mld USD poprzez uwzględnienie kwestii ryzyka utraty bioróżnorodności w kontekście finansowym.

Prawa „Matki Ziemi”?

Warto zauważyć, że przyjęte w grudniu 2022 r. globalne ramy różnorodności biologicznej Kunming-Montreal obejmują 4 długoterminowe cele do osiągnięcia do 2050 r. i 23 zadania, które należy zrealizować do 2030 r.

Zasadniczo chodzi o zwiększenie obszarów chronionych na Ziemi, ochronę gatunków zagrożonych, utrzymanie różnorodności genetycznej i uznanie wkładu przyrody w życie ludzi. To także uznanie możliwości spieniężenia korzyści wynikających z wykorzystania zasobów genetycznych i informacji o sekwencji cyfrowej tychże. Powyższe działania powinny być przeprowadzane przy uwzględnieniu ochrony interesów ludów tubylczych, poddane właściwemu opodatkowaniu i budowane za pomocą odpowiedniej „architektury finansowej”. 

Cele globalnych ram różnorodności biologicznej Kunming-Montreal odnoszą się do nowych zasad zintegrowanego planowania przestrzennego. To zmiany użytkowania gruntów i mórz; w tym plany objęcia ochroną aż 30 proc. obszarów globu. Zgodnie z przyjętymi założeniami, należy przywrócić tzw. różnorodność genetyczną, skutecznie zarządzać interakcjami między człowiekiem a dziką przyrodą, chronić prawa ludności tubylczej oraz zmniejszyć zanieczyszczenia ze wszystkich źródeł do 2030 r. poprzez ograniczenie produkcji i konsumpcji.

Zminimalizowania wpływu zmian klimatu na gospodarkę upatruje się we wprowadzeniu tzw. zrównoważonego rolnictwa, nałożeniu ograniczeń na usługi wykorzystujące ekosystem oraz na zmniejszaniu ryzyka chorób, zagrożeń i katastrof naturalnych.

Jednocześnie należy zapewnić „zrównoważoną i włączającą” urbanizację, ograniczyć udział samochodów w transporcie, zapewnić pełną integrację różnorodności biologicznej w politykach, przepisach i wszystkich procesach planowania i rozwoju. Prymatowi bioróżnorodności mają być podporządkowane strategie dotycznące np. eliminacji ubóstwa, rachunkowości narodowej czy przepływy fiskalne i finansowe.

W przyjętych ramach mówi się o nowych zasadach raportowania pozafinansowego przez korporacje i instytucje finansowe, które musiałyby uwzględniać wskaźniki dot. bioróżnorodności. Cel ograniczenia produkcji przemysłowej i konsumpcji do 2030 r., ma spowodować aby „wszyscy ludzie mogli dobrze żyć w harmonii z Matką Ziemią”.

W umowie wprost wskazuje się, że „działania zorientowane na Matkę Ziemię” to podejście ekocentryczne i oparte na prawach zapewniających realizację działań na rzecz harmonijnych i komplementarnych relacji między ludźmi a przyrodą. To promocja „ciągłości wszystkich żywych istot i ich społeczności” oraz zapewnienie, że „funkcje środowiskowe Matki Ziemi” nie staną się przedmiotem wymiany handlowej.

Co to podejście oznacza w praktyce? Na przykład niemożność eksploatacji zasobów naturalnych na danym terytorium, jeśli uzna się, że jest ono ważne dla „regeneracji” systemu „Matki Ziemi”. W umowie podkreśla się wielokrotnie kwestie płci, a także prawa ludów tubylczych, młodzieży i społeczności lokalnych, które działają na rzecz zapewnienia pełnej ochrony „środowiskowych praw człowieka”.

Rewolucja ekocentryczna i nowa hierarchia praw

Zwrócenie uwagi na kwestie ram dot. bioróżnorodności podczas szczytu SDG we wrześniu 2023 r. to kolejny znaczący krok w oenzetowskiej polityce „Harmony with Nature”, która zmierza do ustanowienia ekocentrycznego paradygmatu „Praw Natury”.

Czym są „Prawa Natury” pisane dużą literą, bardzo dobrze wyjaśnia opracowanie Komisji Europejskiej „W kierunku Europejskiej Karty Praw Podstawowych Natury”. Natura rozumiana jest szeroko jako „Pachamama”, „Matka Ziemia”, „Gaja”. Upodmiotowienie „natury” niesie konieczność postawienia jej potrzeb przed ludzkimi. Rozwój człowieka mogłyby być zaspokajany jedynie w takim zakresie, na jakie pozwalają „granice planetarne”.
 Rewolucyjne uznanie „praw Natury” przyniesie degradację praw należnych człowiekowi.

Zgodnie z koncepcją „praw Natury”, każdy ekosystem, rzeka, drzewo będą mogły – jako podmioty prawa – „występować” przed sądem, „domagając się” naprawy szkód. Obiekty środowiska w niektórych państwach już są z powodzeniem reprezentowane przez opiekunów prawnych np. organizacje ekologiczne. Mówi się też o możliwości wprowadzenia „nowej zbrodni”; „ekobójstwa”.

Europejski Komitet Ekonomiczno-Społeczny, organ doradczy i opiniodawczy UE, który pod koniec 2019 r. przygotował studium na temat Europejskiej Karty Praw Podstawowych Natury („Towards an EU Charter of Fundamental Rights od Nature”) wskazał, że zmiana paradygmatu z antropocenu na ekocen pozwoli na bardziej elastyczne stanowienie prawa, by umożliwić przejście do gospodarki post-antropocenu.

Międzynarodowe ramy prawne, zdaniem sygnatariuszy dokumentu, umożliwią rozprawienie się z kolonializmem, patriarchatem, „seksizmem”, wszelkimi nierównościami, ale przede wszystkim z prawem własności. Doprowadzi to do urzeczywistnienia komunaryzmu, systemu w rodzaju socjalizmu samorządnego, jaki promował na początku lat 80. ub. wieku francuski prezydent François Mitterrand. Tyle, że w jeszcze bardziej radyklanej formie.

Pomysł nadania praw naturze zrodził się na początku lat 70′ XX wieku w USA. To chociażby orzeczenie SN z 1972 r. w sprawie Sierra Club przeciwko Morton i odrębna opinia sędziego Williama O. Douglasa dot. prawa do obrony integralności ekologicznej.

W opracowaniu unijnym zwrócono uwagę, że w koncepcji „praw Natury” chodzi o zmianę paradygmatu prawniczego. „Prawo kieruje sposobem działania naszych systemów – jeśli zakodujemy nowy paradygmat w prawie, zaczniemy obracać koło w drugą stronę, programując nasze systemy społeczne na regenerację. Cykl regeneracyjny jest podstawą nawrócenia ekologicznego, które będzie wymagało nowego paradygmatu i nowych zestawów zachowania, dostosowujących działalność człowieka do systemów ekologicznych, rządzących i podtrzymujących wszelkie życie, przynosząc bardziej pożądane rezultaty dla społeczeństwa i reszty Natury” – napisano w dokumencie.

Zaproponowana rewolucja ma polegać na: wprowadzeniu pojęcia praw Natury, wskazaniu nowych zasad i sposobów ich interpretacji, a także na obowiązku uwzględniania praw Natury we wszystkich politykach krajów członkowskich UE.

Powyższe rekomendacje mają nie tylko poprawić systemy ochrony przyrody, ale nade wszystko zapobiegać konfliktom interpretacyjnym między sędziami państw członkowskich, a sędziami UE. Przyjęcie „Karty Praw Podstawowych Natury” pozwoliłoby na „ekologiczne przekształcenie prawa”, a przez to zbudowanie nowej „cywilizacji ekologicznej, opartej na wzajemnym szacunku i uznaniu współzależności oraz nieodłącznej wartości całego życia”.

Ale czym w zasadzie są „prawa Natury”? Autorzy wyjaśniają, że termin oznacza dużo więcej niż stosowane dotychczas prawa przyrody. „Formuła Praw Natury oznacza radykalną transformację obowiązującego prawa poprzez nowy paradygmat relacji między ludźmi a resztą Natury, a więc między prawami człowieka i prawami Natury. Zmianę tę dobrze wyrażają następujące sformułowania: orzecznictwo ziemskie oraz mandat ekologiczny. Pierwsze dotyczy ram teoretycznych zmiany relacji między Prawem a Naturą; drugie określa nowe regulacje prawne, które sprzyjają zmianom w oparciu o wiedzę naukową na temat systemu Ziemi (Earth System Science) i praw Natury” – czytamy.

Kluczowe jest uświadomienie sobie, że przyjęcie proponowanych zmian pociągnie za sobą zmianę hierarchii praw. Prawa własności jak zapisano „nie byłyby już absolutne; byłyby kwalifikowane na podstawie praw ekosystemów i gatunków w nich żyjących”. Każdy mógłby pozwać władze, lub indywidualnych przedsiębiorców z powodu domniemanego niszczenia systemu Ziemi. Zaproponowane regulacje podważą ponadto suwerenność państw w zakresie dysponowania zasobami naturalnymi. Swój unikalny charakter straciłoby także prawo do życia i szereg przepisów opartych na prawie naturalnym.

Uznanie Praw Natury wymaga przyjęcia kilku podstawowych zasad. Po pierwsze, uznania Ziemi za żywą istotę, pojedynczą społecznością połączoną siecią współzależnych relacji. W praktyce, oznacza to ograniczenie możliwości korzystania z prawa własności, ponieważ dobrobyt każdego członka Ziemi zależałby od „dobrobytu Ziemi jako całości”.

Po drugie, uznania Ziemi jako części złożonego systemu, który sam w sobie jest uporządkowany i działa zgodnie z własnymi prawami – rządzącymi całym życiem – łącznie z istotami ludzkimi. Naszym zadaniem jest więc zrozumienie „prawa Natury” i przestrzeganie ich dla naszego własnego dobra.

Po trzecie, nałożenia moralnego obowiązku ochrony wszystkich obecnych i przyszłych członków Ziemi, aby przyczyniać się do ich integralności i dobrego samopoczucia. Każdy nieporządek w dynamicznej równowadze Ziemi, mamy obowiązek przywrócić.

Po czwarte, uznania, że Ziemia i cała tzw. Społeczność Ziemi ma trzy nieodłączne prawa: prawo do istnienia, prawo do zamieszkiwania i prawo do pełnienia swojej roli w ciągle odnawiających się procesach życiowych.

Po piąte, z uwagi na charakter relacji w ekosystemie Ziemi, naszą rolą jest uczestnictwo i przyczynianie się do zdrowia oraz odporności ekosystemu Ziemi. To, co nie wzbogaca całości, ostatecznie nie sprzyja też nam.

Po szóste, uznania, że wszystkie „zdrowe systemy życia” mają zdolność do wzrostu, ewolucji i adaptacji do zmian. Przestrzegając przepisów, które utrzymują zdrowe życie i witalność wzmacniamy odporność ekosystemu Ziemi, jak również naszą własną. Aby uczyć się od Natury i zrozumieć jej zasady musimy stać się „eko-piśmienni” i zaangażować się w inne sposoby poznania: odczuwania i intuicji.

Praktykowanie takiego podejścia wymaga od nas podejmowania decyzji, które stawiają na pierwszym miejscu długofalowe kwestie ekologiczne i los przyszłych organizmów, nad krótkoterminowe zyski.

Autorzy opracowania wskazali, że w celu pomyślnego wdrożenia nowego paradygmatu ważne jest zapewnienie nadrzędności prawa UE nad konstytucjami państw członkowskich i ustanowienie jednolitych ram interpretacyjnych, aby poradzić sobie z wszystkimi wyzwaniami nękającymi UE. Jak zapewniają autorzy, nie da się tego wprowadzić bez zmiany sposobu myślenia i wprowadzenia „nowej etyki”.

Ich zdaniem, to Bruksela musi zmienić nasze myślenie, bo „prawo jest wehikułem, który koduje ludzką świadomość (…) ustanawiając zasady regulujące sposób prowadzenia naszego życia”. Komisja Europejska chce, by Natura stała się podmiotem prawa jak ludzie i korporacje.

Nie bez powodu wykłada w dokumencie chęć uderzenia w prawo własności. Gwarantowaną prawnie możliwość posiadania, Bruksela uznaje za przyczynę dzisiejszych nierówności społeczno-ekonomicznych i spowodowanie katastrofy klimatycznej.

„Odłączenie od Natury” ma stanowić źródło również niepokojów społecznych na dużą skalę. W miejsce „cyklu prowadzącego do unicestwienia”, unijni decydenci proponuje się rewolucję prawną, która ma przywrócić „cykl regeneracyjny” w społeczeństwie i ekosystemach. Bez radykalnych działań nie będzie trwałej przemiany. Dlatego Natura ma być „reprezentowana w systemie prawa UE jako pełnoprawny interesariusz, mający osobowość prawną i prawa na poziomie konstytucyjnym, wraz z ramami wykonawczymi określonymi w kluczowych aktach prawnych”.

Nowe prawo, w myśl jego architektów ma stanowić „przeciwwagę” dla „praw korporacyjnych i praw własności”.

Opracowanie pt. „W kierunku Karty Praw Podstawowych Natury UE” wskazuje konkretne scenariusze realizacji rewolucji prawnej w UE. Wraz z nią równolegle ma odbywać się rewolucja w edukacji, kładąca nacisk na naukę o „systemie Ziemi” – stosunkowo młodą dziedzinę, integrującą wiedzę z różnych obszarów nauk przyrodniczych i społecznych – której muszą być podporządkowane inne dyscypliny.

Karta Praw Podstawowych Natury wprowadziłaby konstytucyjny obowiązek ochrony przyrody i ekosystemów. Oznaczałaby zmianę paradygmatu z obecnego neoklasycznego modelu ekonomicznego i przejście do modelu holistycznego, zgodnie z którym Natura jest podmiotem praw chronionym i szanowanym ze względu na swoją wewnętrzną (nieekonomiczną) wartość jako synonim źródła życia.

Karta miałaby taki sam status prawny jak Karta Praw Podstawowych UE i traktaty UE, a więc wszystkie akty unijne musiałyby być z nią zgodne.

Szczyt SDG we wrześniu 2023 ma za zadanie przyspieszyć tempo realizacji celów Agendy 2030. Podczas szczytu Polska zaprezentuje najnowszy raport w sprawie postępów w jej realizacji. W dokumencie premier Mateusz Morawiecki podkreśla, że realizacja globalistycznych celów to priorytet rządu. Polski rząd kładzie duży nacisk na wdrożenie tzw. przemysłu 4.0, związanego z postępami czwartej rewolucji przemysłowej, lansowanej przez Niemcy i Światowe Forum Ekonomiczne z Davos.

Cudowne pomysły aktywistów „Ostatniego pokolenia”. Oby oni wszyscy skorzystali !!

Cudowne pomysły aktywistów „Ostatniego pokolenia”. Oby oni wszyscy skorzystali !!

Na podst. TVPinfo: 18 lipca

Koszmarne skutki protestu aktywistów klimatycznych z grupy „Ostatnie pokolenie”. Po tym, jak w ubiegłym tygodniu wtargnęli na lotniska w Hamburgu i Düsseldorfie, a następnie przykleili się do płyt lotniskowych, części z nich grozi… amputacja rąk. Wszystko przez mieszankę, której użyli.

„The Telegraph”: Wykorzystali mieszankę betonu i żywicy epoksydowej, która powszechnie stosowana jest do celów budowlanych. Ponieważ materiał z czasem twardnieje, może powodować trwałe zablokowanie rąk i prowadzić do… amputacji kończyny.

Tak może być właśnie w przypadku aktywistów „Ostatniego pokolenia”

=-=============

mail:
Podpowiadam uprzejmie, że można też przykleić głowę, i tak nie jest zbytnio w użyciu
.

Można jeszcze się przykleić do szyn kolejowych, każdą rączkę do innej szyny – i przykryć dla nie poznaki szarą narzutą. Najlepiej wieczorkiem.

Ekoterroryści znaleźli sobie nowe „hobby”. Teraz przyklejają się do… samolotów. Chcą polatać?

Ekoterroryści znaleźli sobie nowe „hobby”. Teraz przyklejają się do… samolotów.

ekoterrorysci-przyklejaja-sie

Kilku ekoterrorystów z organizacji „Przyszłość Roślinna” wtargnęło w piątek rano “w geście protestu” [?? md] na pas startowy lotniska na turystycznej wyspie Ibiza na Balearach w Hiszpanii. Spryskali farbą prywatny samolot i przykleili się do niego, policja zatrzymała cztery osoby – poinformowała hiszpańska agencja informacyjna EFE.

Jak powiadomiono, ekoterroryści „protestowali” przeciwko „bezczynności instytucji publicznych w obliczu kryzysu klimatycznego” i żądali „zmian w branży rolno-spożywczej”.

Eko-aktywiści krytykują udzielanie przez rząd Hiszpanii dotacji hodowcom bydła i opowiadają się za skierowaniem środków finansowych na „promowanie odpowiedzialnych społecznie i ekologicznie alternatyw związanych z warzywami”.

Ekoterroryści poinformowali, że w wyniku protestów lotnisko na Ibizie zostało zmuszone do całkowitego wstrzymania ruchu lotniczego przez kilka godzin. Informację zdementowało później państwowe przedsiębiorstwo zarządzające lotniskiem Aena, podkreślając, że protesty nie wpłynęły na ruch lotniczy ani na zaplanowane loty.

Organizacja Przyszłość Roślinna grzmiała w mediach społecznościowych, że „kryzys klimatyczny pociąga za sobą głód, przymusowe przesiedlenia i cierpienie” i opowiedziała się za „dostosowaniem branży rolno-spożywczej do realiów kryzysu”.

Akcja „protestacyjna” jest częścią kampanii „Odrzutowce, jachty – koniec imprezy” zainicjowanej przez organizacje ekoterrorystyczne z archipelagu Balearów, które żądają m in. zakazu korzystania z prywatnych samolotów w celu wyeliminowania „luksusowych emisji (zanieczyszczeń)”.

Ekoterroryści grzmią, że „utrzymywanie stylu życia bardzo bogatych osób i walka z kryzysem klimatycznym nie są możliwe do pogodzenia”.

==============

mail: Przecież można odlecieć.. Pewnie chciał się przelecieć za darmo.

Jeśli klej jest dobry, to może wystarczy na jeden lot?

Eko-Wege-Terroryści zniszczyli 50 ciężarówek transportujących mleko. To ich protest przeciwko… dojeniu krów, które nazywają gwałtem

Eko-Wege-Terroryści zniszczyli 50 ciężarówek transportujących mleko. To ich protest przeciwko… dojeniu krów, które nazywają gwałtem

https://pch24.pl/eko-wege-terrorysci-zniszczyli-50-ciezarowek-transportujacych-mleko-to-ich-protest-przeciwko-dojeniu-krow-ktore-nazywaja-gwaltem/

Terroryści z Animal Rebellion, którzy twierdzą, że wydojenie krowy jest „zgwałceniem” tegoż zwierzęcia, opublikowali w mediach społecznościowych nagranie z jednego ze swoich zamachów na „wyzyskiwaczy zwierząt”. Na materiale widzimy jak niszczą samochody ciężarowe jednej z firm mleczarskich.

Według eko-terrorystów z Animal Rebelion tego typu akcje polegające na niszczeniu mienia to jedyny sposób, aby zwrócić uwagę opinii publicznej na ich postulaty dotyczące przede wszystkim „klimatycznej sprawiedliwości” oraz „wolności dla zwierząt”. Na stronie internetowej AR można przeczytać: „Nasza planeta osiągnęła krytyczny punkt. Hodowla zwierząt jest jedną z przyczyn kryzysu klimatycznego  i jeśli nie przejdziemy teraz na system żywnościowy oparty na roślinach, stracimy szansę na zapobieganie destrukcyjnym katastrofom klimatycznym”.

Jak informują brytyjscy eko-terroryści, we wrześniu rozpoczęli oni akcję „przerwania łańcucha dostaw nabiału do sklepów”. Jedno z działań wymierzonych przeciwko dostawcom nabiałowych produktów miało miejsce w angielskiej miejscowości Hatfield, gdzie wandale-weganie zebrali się pod centrum przetwarzana i dystrybucji mleka firmy Arla, która wytwarza produkty z nabiału.

Portal motoryzacyjny 40ton.net podaje, że uczestnicy zdarzenia wyrywali wentyle z kół i wiertarkami dziurawili opony stojących na parkingu ciężarówek. W ten sposób uszkodzono kilkadziesiąt pojazdów, które nie nadawały się do dalszej jazdy.

Ochrona obiektu powiadomiła o ataku służby, które dotarły na miejsce po kilku minutach. Zanim przyjechały, sprawcom udało się zbiec. Bezkarność aktywistów jednak nie trwała długo – po krótkich poszukiwaniach zatrzymano łącznie 17 osób. Postawiono im zarzuty uszkodzenia mienia o wysokiej wartości oraz wtargnięcia na teren prywatny. Dowodem w sprawie ma być nagranie, które udostępnili w mediach społecznościowych sami sprawcy.

Źródło: PolsatNews.pl