CO SOBIE JESZCZE NEGOCJUJĄ?

CO SOBIE JESZCZE NEGOCJUJĄ?

Krzysztof Baliński

Na początek trochę historii. 24 lutego 2011 r. rząd udał się, w prawie pełnym składzie, do Izraela. O czym tam obradowali? W lakonicznych komunikatach mowa była o „kwestiach bezpieczeństwa”. Tylko Szewach Weiss opisał atmosferę, w jakiej przebiegały rozmowy – tak dobrą, że na koniec spotkania razem śpiewali. Oprócz współpracy wojskowej, omawiano sytuację w służbie zdrowia, czyli prywatyzację polskich szpitali. Czy oba segmenty rozmów dotyczyły tego samego? Tego nie wiemy, chociaż pojawiły się spekulacje, że broń z Izraela nie trafi do Polski, za to zapłata za nią trafi do Izraela, na konta mafii „przemysłu Holokaustu”. Po wizycie sprawy uległy przyspieszeniu – Tusk skierował do wojewodów tajne zarządzenie, by w trybie administracyjnym oddawali mienie żydowskie zgłaszającym się „spadkobiercom”, niemającym dokumentów umożliwiających przeprowadzenie postępowania sądowego. Zareagował też uchwaleniem ustawy o rozszerzeniu tajemnicy państwowej, z zapisami umożliwiającymi bezwzględne utajnienie wszystkich umów i porozumień, poprzez klauzulę, że nie będą one publikowane. Najwyraźniej to także musiał uradzić z Netanjahu.

„Times of Israel” pochwalił polskie władze za to, że 50 tysięcy obywateli Izraela, którzy urodzili się w Polsce i mogą udowodnić, że są ofiarami nazistowskich lub sowieckich represji będzie mogło pobierać comiesięczną rentę. Urzędnik polskiego MSZ uzasadnił to tak: „Do miesięcznych świadczeń kwalifikuje się każdy mieszkający w Izraelu, kto urodził się jako obywatel polski i ucierpiał podczas wojny pod okupacją niemiecką. To samo dotyczy kolejnej okupacji – sowieckiej – do roku 1956. Na przykład żołnierz Armii Czerwonej, który podczas marszu na zachód zatrzymał się w Polsce i poślubił polską obywatelkę, a następnie po wojnie wyjechał z kraju do Związku Sowieckiego. I jeśli poza Polską w Związku Sowieckim urodziło się dziecko, i to dziecko cierpiało w Związku Sowieckim, to dzisiaj może ubiegać się o status weterana wojennego lub osoby prześladowanej”. Przekaz wzmocnił Robert Brown z HEART: „Do świadczeń rządu polskiego kwalifikuje się 50 tysięcy obywateli Izraela ocalałych z Holokaustu – w tym ich małżonkowie, jak również urodzeni po wojnie w komunistycznej Rosji”, czyli praktycznie każdy Żyd, który wyemigrował z Polski, w tym bandyta z UB postrzelony przez żołnierza wyklętego.

Na ten temat wypowiadały się wyłącznie organizacje zajmujące się restytucją mienia. Inkryminowany Robert Brown, mówiąc o rentach w samych superlatywach, podkreślił, że będzie „kontynuował poszukiwanie dróg pomocy ofiarom holokaustu i ich spadkobiercom w odzyskaniu własności w Polsce, która została rozszabrowana w czasie holokaustu”. Gideon Tylor ze Światowej Organizacji Restytucji Mienia pochwalił się, że to jego organizacja negocjowała rozwiązanie z polskim rządem przez sześć miesięcy. Z kolei „Jewish Week of New York” powoływał się na urzędników „zajmujących się restytucją mienia”.

Tylko jednorazowa wypłata 100 euro dla 50 tysięcy oznaczała wydatek 20 milionów złotych miesięcznie. W 2014 roku beneficjentów „porozumienia” między Tuskiem i Gideonem było 50 tysięcy, ale holokaustowa mafia uelastyczniła definicję „ofiar Holokaustu” – rozciąga ją na wszystkich Żydów, którzy przeżyli II wojnę oraz zalicza do ofiar „tych, którzy zginęli, ale i także tych, którzy się z tego powodu nie urodzili”. No i podpiera się mądrością Elie Wiesela: „Nie wszystkie ofiary były Żydami, ale każdy Żyd był ofiarą”. Przy takim podejściu jest oczywiste, że liczba beneficjentów polskich rent rośnie w postępie geometrycznym, a dziura w budżecie wynikająca z uprawnień emerytalnych i rentowych staje się tak wielka, że czyni z Polski finansowego bankruta.

I jeszcze jedno: Polska wypłaca od dawna obywatelom Izraela, którzy uciekli z Polski wysokie resortowe emerytury (de facto za zbrodnie popełnione na Polakach), ale gdy 1 października 2017 r. weszła w życie tzw. ustawa deubekizacyjna, która radykalnie obniżyła emerytury i renty funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa, nie objęła pobierających takie świadczenia żyjących w Izraelu. Równocześnie Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie zgłosiło żądania nieograniczonego dostępu do zasobu archiwalnego IPN. I tu pytania: Do czego Muzeum potrzebne są dokumenty wytworzone przez organa bezpieczeństwa PRL i czy ustawa nie objęła Izraelczyków dlatego, że ich teczki z archiwów IPN wyparowały?

W listopadzie 2016 r. w Tel Awiwie pojawił się rząd Beaty Szydło. Pojawiły się też spekulacje, że chodzi o finansową kombinację: pieniądze na odbudowę armii przeznaczyć, pod przykrywką kontraktów zbrojeniowych, na spłatę roszczeń, a stojących temu na przeszkodzie wyrzucić z rządu. I tak się stało – podmieniono nie tylko ministra obrony, ale i premier, którą po podpisaniu tajnych umów potraktowano na zasadzie „Murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść” i podmieniono na bankstera, którego nominację gazety izraelskie powitały: „Bankowiec o żydowskich korzeniach na czele polskiego rządu”. Taki sam schemat można zastosować przez zawyżenie wartości kontraktów. No, bo dlaczego minister Błaszczak bez szemrania kupuje wszystko, co mu Żydzi każą i wcale się nie targuje? W tym miejscu postawmy pytanie: Jak to jest, że Grecja wydaje na armię dwa razy mniej niż Polska, a siły lądowe ma półtora razy większe, lotnictwo trzy razy większe, a flotę wojenną osiem razy większą?

12 września 2022 „Zman Israel”, hebrajskojęzyczna wersja „Times of Israel” ujawniła, że izraelska firma zbrojeniowa dostarcza Ukrainie za pośrednictwem Polski systemy zwalczania dronów, aby obejść odmowę Izraela sprzedaży zaawansowanej broni do Ukrainy dla walki z Rosjanami, i że izraelskie ministerstwo obrony udaje, że nie wie o pośrednictwie Warszawy w tym procederze. Gazeta przypomniała, że ministerstwo „sprzeciwia się” sprzedaży Kijowowi takich systemów, bo Izrael dąży do zachowania więzi z Rosją, głównie z uwagi na rosyjską obecność wojskową w Syrii, gdzie lotnictwo izraelskie regularnie atakuje związane z Iranem cele oraz dlatego, że Rosja ma wielką społeczność żydowską.

Wiemy, dlaczego wizyty rządu w Izraelu i to, co tam uzgodniono, zostały owiana tak wielką dyskrecją i mają dla Polaków pozostać tajemnicą po wsze czasy. Nie wiemy natomiast, z kim Tusk i Szydło się spotkali. Przypomnijmy: ustawa o zwrocie mienia gmin wyznaniowych żydowskich ostatecznego kształtu nabrała i została przepchnięta w Sejmie, dopiero po ściągnięciu do Izraela Aleksandra Kwaśniewskiego i Włodzimierza Cimoszewicza, gdzie spotkali się z przedstawicielami Światowego Kongresu Żydów. Na obu wywierano tam naciski, dla wpisania do ustawy WJRO, jako jednego z beneficjentów zwracanego majątku. Do defraudacji mienia państwowego doszło więc przy pomocy prostego triku. Ale czy tylko?

Beacie Szydło przydarzyła się w Izraelu przygoda – kolizja z pojazdami kolumny rządowej. Że była to próba zastraszenia, niech świadczy żałośliwy ton jej oficjalnych wystąpień oraz meldunek złożony Netanjahu, że będzie ze zdwojoną energią zwalczała „antysemityzm”. Innymi słowy, powodowana panicznym strachem zobowiązała się prześladować obywateli polskich wskazanych przez rząd izraelski. Rezultat widoczny był natychmiast – sąd skazał Piotra Rybaka na 10 miesięcy bezwzględnego więzienia za spalenie „kukły Żyda” podczas manifestacji sprzeciwiającej się żydowski roszczeniom.

Dawid Jabłoński, twórca kanału TerraPeuta zwrócił uwagę na zawartą z Izraelem umowę nt. zabezpieczeń społecznych stypulującą, że emerytury i renty wyliczone w Izraela są wypłacane przez ZUS w Polsce. Umowa długo utrzymywana była w tajemnicy – podpisano ją 22 listopada 2016, a opublikowano w Dzienniku Ustaw w maju 2021, czyli 5 lat później. A mamy w niej takie smaczki: Emerytury i renty, które Izraelczycy pobierają w Polsce, są wyliczane w Izraelu; Strona polska nie ma prawa weryfikować wiarygodności wniosków emerytalnych przedkładanych przez stronę izraelską; Wszystkie koszty związane z obsługą wniosków ponosi strona polska; Pobierający świadczenia nie muszą przebywać na terenie Polski. Co w umowie najbardziej poraża? Zasada wzajemności. Bo Polacy nie przenoszą się do Izraela, nie uzyskują masowo izraelskich paszportów, do Izraela nie wybierają się też polscy Żydzi, bo w Polsce da się dobrze żyć, chociażby (tak, jak Engelking) z „antysemityzmu Polaków”. No i musieliby mieszkać w kibucach, pod gradem rakiet Hamasu. Ponadto Izrael dokonuje starannej selekcji imigrantów – nie dopuszcza nie nadających się do służby w izraelskim wojsku i policji, starych, niedołężnych i schorowanych emerytów, obciążających izraelski system emerytalny.

O tym, że umowa została ewidentnie skonstruowana pod kątem Izraelczyków i że negocjatorzy z Polski bez szemrania przyjęli propozycje Izraelczyków, świadczy dosłowne, czyli kiepskie i pospieszne tłumaczenie z hebrajskiego. Umowa stwarza pole do wielkich nadużyć. Jaki jest jej ukryty cel? Zachęca do masowego osiedlania się w Polsce. Jest mostem finansowym zbudowanym dla uchodźców z Izrael w przypadku wojennej zawieruchy na Bliskim Wschodzie. To coś w rodzaju mostu powietrznego, którym za rządu Mazowieckiego przerzucono do Izraela przez lotnisko Okęcie kilkaset tysięcy sowieckich Żydów, z tym, że nie będzie chodziło o zapowiedziany przez Morawieckiego wielki powrót Polaków ze „zmywaku” w Londynie i repatriantów z Kazachstanu. To wreszcie ukryty sposób na wydrenowanie z Polski odszkodowań za mienie pożydowskie.

Przy okazji wyszło na jaw, że istnieje jakaś „nowa” specjalna umowa polsko-ukraińska, że Ukraińcowi wystarczy przepracować choćby kilka godzin i odprowadzić jedną składkę, aby zdobyć uprawnienia do pobierania 1588,44 zł., że świadczenia dla Ukraińców stają się dla naszego systemu zabezpieczeń społecznych ogromnym obciążeniem i że budżet państwa dopłaca do systemu 80 mld zł. Krótko mówiąc – ZUS wziął sobie na barki nie tylko połowę izraelskich emerytów, ale i połowę ukraińskich emerytów. I tu pytanie: Dlaczego na siedzibie polskiego ZUS jest tylko flaga Ukrainy, a nie flaga Izraela?

W połowie czerwca 2020 Izrael zawiesił wyjazdy edukacyjne uczniów szkół średnich do Polski. Tamtejsze ministerstwo edukacji uzasadniło to tym, że pojawiły się problemy z bezpieczeństwem uczniów, a polski MSZ tym, że Polska nie mogła dłużej akceptować ochroniarzy uzbrojonych w broń palną, którzy towarzyszyli żydowskiej młodzieży. Trwające półtora roku negocjacje uwieńczyła wizyta izraelskiego ministra Elli Cohena. Treść umowy z Polską ujawniły władze Izraela – na terenie Polski izraelskie wycieczki mają być chronione przez polskie prywatne firmy ochroniarskie, ale dopuszczono obecność agentów ochrony z Izraela, po uprzednim tego zgłoszeniu i uzasadnieniu.

Szef polskiego MSZ nie krył radości: „Wzmacniamy polsko-izraelskie relacje, dla wspólnego bezpieczeństwa. Porozumienie gwarantuje także stronie polskiej możliwość organizacji polskich wizyt edukacyjnych w Izraelu na tych samych zasadach”. Problem w tym, że o wizytach polskiej młodzieży w Izraelu nikt nie słyszał, i oświadczenie należy rozumieć: polska młodzież z „Nigdy Więcej” i z Muzeum Polin, na koszt polskiego rządu i w towarzystwie opłacanych przez Polskę ochroniarzy izraelskich, będzie zwiedzać Instytut Jad Waszem. Umowa wskazuje, że jej celem jest edukacja młodzieży obu krajów i zawiera.

Umowa nie zmieniła nic. Stworzyła za to okazję do antypolskich wystąpień. Przedmiotem krytyki stało się między innymi rekomendowane do zwiedzania Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej. Wg Jad Waszem, wśród zalecanych do zwiedzania instytucji są muzea poświęcone „żołnierzom wyklętym, którzy dopuszczali się mordów na Żydach. Wycieczki muszą zachowywać „pełną wierność historyczną, w tym rolę Polaków w prześladowaniach, wydawaniu i mordowaniu Żydów podczas Holokaustu”. Według profesor Havi Dreifuss, ekspozycje w tych muzeach „ignorują udokumentowane aspekty udziału Polaków w mordowaniu Żydów”.  A sam Elli Cohen ni stąd, ni zowąd pogroził: „Nigdy więcej antysemityzmu, nigdy więcej dyskryminacji innych ludzi, nigdy więcej chęci anihilacji Żydów na świecie. Musimy pamiętać, do czego może doprowadzić nienawiść, rasizm i antysemityzm.

Cohen przypomniał, że jego kraj wspierał „Solidarność” i aspiracje Polaków do wolności w okresie reżimu komunistycznego. I rzeczywiście – W połowie lat 70., CIA poszukując kontaktów z opozycją w Polsce, zwróciła się do Mosadu. Ronald Reagan przyznał, że miliony dolarów przekazane zostały „opozycji demokratycznej” za pomocą siatki Mosadu. Wg Krzysztofa Wyszkowskiego, Amerykanie z CIA do dostarczenia pieniędzy wykorzystali siatkę agenturalną Mosadu w „S”, co spowodowało, że pieniądze docierały głównie do jednej frakcji opozycji i to było widać gołym okiem – ci dofinansowani odróżniali się od polskiej biedoty. Do takich niecnych podejrzeń skłania też nadanie honorowego obywatelstwa Polski b. szefowi Mosadu.

Na swój sposób „aspiracje Polaków do wolności w okresie reżimu komunistycznego” wspierali ziomkowie Cohena zza Oceanu. We wrześniu 1985 r. Wojciech Jaruzelski spotkał się w Nowym Jorku z Davidem Rockefellerem, którzy nastręczył mu partnerów wśród opozycji, i nie przypadkiem wydarzenia roku ‘89 zwane są brutalnie przez organizacje żydowskie „Układem Jaruzelski-Geremek”. Po formalnym odzyskaniu niepodległości Polacy kilkakrotnie padli ofiarą rabunku na wielką skalę, sądząc, że to niezbędne koszty transformacji ustrojowej, a nie skutek zawartej pod auspicjami Rockefellera umowy. I nie ma znaczenia, że umowa była niepisana. Ma znaczenie, że jest kropka w kropkę realizowana przez wszystkie ekipy rządzące Polską. W 1992 zawarta została tajna umowa między Bankiem Światowym i NBP o zamrożeniu na parę lat stopy wymiany między dolarem a złotym. Było rzeczą oczywistą, że osoby znające tę tajemnicę uzyskały stukrotne „przebicie”. A kto był doradcą ówczesnego prezesa NBP? Prezes Centralnego Banku Izraela Michael Bruno.

2 grudnia 2016 r. a więc ładnych kilka lat przed wojną na Ukrainie, rząd polski zawarł z rządem ukraińskim umowę, ujawnioną dopiero 3 lata później, która zakłada nieodpłatne przekazania uzbrojenia, produktów podwójnego zastosowania i mienia niebojowego pochodzącego z zasobów sił zbrojnych jednej ze stron, zarówno w sprzęcie bojowym i niebojowym, wojskowym i cywilnym”, czyli praktycznie wszystkich zasobów, jakimi dysponuje Państwo Polskie, bez wyznaczania górnej granicy pomocy. Umowa ma zasadnicze dla Polski znaczenie. Zawiera postanowienia, które rujnują nasz kraj, pozbawiają go suwerenności, pozwalają na przejęcie wszystkich zasobów ekonomicznych Polski. Ujawnienie umowy nie wywołało zainteresowania opozycji sejmowej. Czy nie dlatego, że sprawa po cichu została uzgodniona między rządem i opozycją? Czy schemat ukraiński nie jest przygotowaniem do innego schematu – udostępnienia wszystkich zasobów naszego państwa Izraelowi? Odnotujmy też, że nasz cherlawy minister obrony w swych kontaktach z odpowiednikami w Tel Awiwie i Waszyngtonie coraz częściej rozmawia o Iranie.

W stosunkach polsko-żydowskich jest wiele tajemnic. Tajemnicą pozostaje, dlaczego Duda nie przeegzaminował prezydenta Izraela, gdy ten oświadczył: „Oczywiście pamiętam o sprawie żydowskich roszczeń majątkowych wobec Polski oraz o złożonych obietnicach i podpisanych umowach”. Gdy w trakcie kampanii wyborczej Duda mówił, że nie poprze wypłaty odszkodowań za pożydowskie majątki, na łamach „Haaretz” głos zabrał Jojne Daniels: „Tak nie myśli i podjęte zobowiązania zrealizuje”. To, że więcej dowiadujemy się od naszych „żydowskich przyjaciół”, niż od własnego rządu, to nie przypadek. To forma nacisku na włodarzy Polski, którzy mają wiedzieć, że od niczego się nie wywiną, bo wszelkie tajne ustalenia zostaną ujawnione. Mówimy umowy „nierównoprawne”, „asymetryczne”, tak jakby chodziło o źle wynegocjowane, a chodzi o świadomie popełnioną zdradę stanu. I jeszcze jedno: Jeśli jakaś grupa osób dogaduje się za kulisami, to czy nie jest to spisek, czyli przestępstwo?

W ciągu ostatnich trzech dekad Polska odniosła sukces gospodarczy. Okupiony został potem i łzami, pauperyzacją społeczeństwa, masową emigracją zarobkową, przejęciem znacznej części majątku przez międzynarodowych lichwiarzy. Dziś, dzięki „złożonym obietnicom i podpisanym umowom”, ten skromny sukces jest zaprzepaszczany. A w dodatku nie wiemy, co sobie jeszcze negocjują.

Krzysztof Baliński

===============================

Spirala przemocy nakręca się coraz szybciej, także w Palestynie. 75 lat wypędzeń i apartheidu.

Spirala przemocy nakręca się coraz szybciej, także w Palestynie.

75 lat NAKBY – 75 lat wypędzeń i apartheidu | Annette Groth

Oryginalny tekst ukazał się 15 maja 2023 roku na stronie https://apolut.net/75-jahre-nakba-75-jahre-vertreibung-und-apartheid-von-annette-groth/

Spirala przemocy nakręca się coraz szybciej, nie tylko na Ukrainie, ale także w Palestynie. Wiadomość o planowanej izraelskiej reformie sądownictwa i masowych demonstracjach przeciwko niej pojawiła się także w niemieckich mediach głównego nurtu. Zabójstwa, wyburzenia i wysiedlenia Palestyńczyków z ich domów i ziem w większości pozostają niezauważone.

Co najmniej 100 Palestyńczyków, w tym wiele dzieci, zostało zabitych od początku 2023 roku, a liczba ta stale rośnie, a wielu z nich zostało zabitych umyślnie. Ponad 1000 Palestyńczyków przebywa w więzieniach z aresztem administracyjnym, czyli bez procesu. Areszt administracyjny może być wielokrotnie przedłużany i narusza przepisy międzynarodowe. Nawet dzieci w wieku 12 lat mogą być przetrzymywane do sześciu miesięcy, a 12-letnia Palestynka była najmłodszą więźniarką na świecie.

Sytuacja uległa znacznemu pogorszeniu wraz z nowym „prawicowym” rządem Benjamina Netanjahu wybranym w 2022 r. oraz ministrami skazanymi w przeszłości za podżeganie do przemocy i prawicowego ekstremizmu.

Brutalne ataki i „Gwardia Narodowa”

W ostatnich tygodniach i miesiącach agresywni [żydowscy] osadnicy zdewastowali wiele palestyńskich wiosek, zniszczyli domy, podpalili samochody i dotkliwie pobili ludzi. Dziesiątki Palestyńczyków zginęło, setki zostało rannych, a wielu ciężko rannych.

W lutym 2023 r. doszło do pogromu zgotowanego przez osadników w palestyńskiej wiosce Huwara niedaleko Nablusu na Zachodnim Brzegu. Sekretarz skarbu Bezalel Smotrich opowiadał się nawet za „wymazaniem” wioski Huwara, co rzecznik Departamentu Stanu USA nazwał „nieodpowiedzialnym i odrażającym” i zinterpretował jako „podżeganie do przemocy”. Ta orgia przemocy ze strony osadników i komentarze ministra Smotricha, który publicznie określa się jako faszysta, to z pewnością jeden z powodów, dla których Netanjahu nie otrzymał jeszcze zaproszenia do Waszyngtonu, ale został ciepło przyjęty w Berlinie.

Brutalne ataki z początku kwietnia 2023 r. na modlących się muzułmanów w meczecie Al-Aqsa, jednym z trzech sanktuariów islamu, również były skandaliczne, iż pewnością zostaną zapamiętane na zawsze. Bijący, ciężko uzbrojeni policjanci i żołnierze wrzucili do meczetu granaty z gazem łzawiącym i wypędzili wiernych. Powodem tej bezprecedensowej przymusowej eksmisji było stworzenie swobodnego dostępu dla żydowskich ekstremistów, którzy chcieli modlić się w przeddzień żydowskiej Paschy na promenadzie Meczetu Al-Aqsa.

W rozmowie z Le Monde, szef francuskiego ośrodka badawczego w Jerozolimie, Vincent Lemire, wyjaśnia tło tych skandalicznych wydarzeń: „Pod pretekstem zagwarantowania tam wolności religijnej Izrael promuje dostęp radykalnych Żydów do promenady meczetu Al-Aksa w Jerozolimie. Kilku z nich zostało aresztowanych z barankiem na ręku, który zamierzali złożyć jako ofiarę wielkanocną (korban), jak za czasów Drugiej Świątyni, zniszczonej przez wojska Tytusa w roku 70. Ci radykałowie chcą „wznieść trzecią świątynię” w miejsce świętych miejsc muzułmańskich. (1) > jeśli temat jest dla Ciebie nowy, spróbuj wygooglać: Świątynia Jerozolimska, a czasy ostateczne – tekst Hugona Hajduckiego sprzed 20 lat, przyp. tłumacza<

Podczas gdy piętnaście lat temu na promenadzie modliło się niecałe dwa tysiące Żydów, w tym roku było ich ponad pięćdziesiąt tysięcy. Pod rządami Bena Gvira, sekretarza stanu ds. bezpieczeństwa narodowego, te radykalne grupy czują się bezpiecznie w swoich wcześniej zakazanych ofiarach i mają wsparcie Gvira, który bronił ich, gdy był prawnikiem.

Ponieważ Izrael ma „wyłączne i niekwestionowane prawo do wszystkich części Ziemi Izraela” pod nowym skrajnie prawicowym rządem, w tym do Zachodniego Brzegu i Wschodniej Jerozolimy, promenada meczetu Al-Aksa jest również uważana za część Izraela. Nic więc dziwnego, że minister finansów Smotrich powiedział to na spotkaniu we Francji

Palestyńczycy nie istnieją, „ponieważ nie ma czegoś takiego jak naród palestyński”.

Podczas swojego wykładu Smotrich stanął przy pulpicie z mapą „Wielkiego Izraela”, która oprócz całego historycznego Mandatu Palestyny ​​obejmuje części Jordanii i Syrii, i natychmiast wywołał wielki protest w Jordanii.

Obaj ministrowie, Ben Gvir i Bezalel Smotrich, opowiadają się za „przesiedleniem ludności arabskiej”, co jest nieszkodliwie brzmiącym określeniem na czystki etniczne i przymusową ekspatriację. To ostatnie zostało niedawno włączone do izraelskiego prawa jako możliwość popełnienia tak zwanych przestępstw terrorystycznych – ale tylko w odniesieniu do Palestyńczyków.

Gwardia Narodowa

Izraelski „minister bezpieczeństwa” Ben Gvir, skazany za „prawicowy” terroryzm, może dowodzić gwardią narodową – rodzajem policji prewencyjnej – która podlega tylko jemu i której sprzeciwiają się wyżsi urzędnicy izraelskich władz bezpieczeństwa. Siły będą się składać z 2000 strażników, którzy będą mieli takie same uprawnienia jak funkcjonariusze policji i dysponują budżetem w wysokości około 1 miliarda szekli (260 milionów euro). Jednym z faworytów na stanowisko szefa Gwardii Narodowej jest Avinoam Emunah,

emerytowany pułkownik znany z zachęcania swoich żołnierzy do czerpania przyjemności z zabijania Palestyńczyków, odmawiający pracy z kobietą i znany ze swoich silnych poglądów religijnych”.

W 2022 roku Emunah opuścił wojsko po 24 latach, ponieważ odrzucono jego awans na dowódcę Dywizji Spadochronowej. Według prawicowej gazety religijnej Arutz Sheva powodem odmowy jest nadmierna gorliwość Emunaha do użycia siły jako dowódcy, a nie gorliwość religijna. (2) Szef Standing Together, palestyńsko-żydowskiej inicjatywy pokojowej, komentuje Gwardię Narodową w następujący sposób:

Mówimy o funkcjonariuszach policji, którzy wyznają faszystowską ideologię i którzy są wyposażeni jak armia. “ (3)

Rzeczywiście, istnieją duże obawy, że „Ben Gvir, który sam jest znany ze swojego antypalestyńskiego podżegania i wspierania grupy sklasyfikowanej jako terrorystyczna, upolityczni dowodzenie siłami i użyje ich jako własnej prywatnej milicji”. (4)

75 lat afery NAKBA i von der Leyen

W tym roku Izrael obchodzi 75. rocznicę powstania jako państwo, podczas gdy Palestyńczycy obchodzą 75. rocznicę wypędzenia NAKBA (po arabsku katastrofa).

Pozdrowienia przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen z okazji 75. rocznicy powstania państwa Izrael wywołały pod koniec kwietnia 2023 r. skandal dyplomatyczny. Palestyńskie MSZ oskarżyło szefową Komisji Europejskiej o „antypalestyńską retorykę”, którą natychmiast odrzuciła. Von der Leyen powiedziała w swoim przemówieniu gratulacyjnym 26 kwietnia 2023 r.:

Izrael dosłownie sprawił, że pustynia zakwitła.

Dla Palestyńczyków wyrażenie to sugeruje, że region ten nie był ani uprawiany, ani zamieszkany przed założeniem Izraela. Palestyńskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oskarżyło von der Leyen o podważanie reputacji UE poprzez przyjęcie „antypalestyńskiej retoryki” i zażądało przeprosin.

Przemówienie von der Leyen „wymazuje naród palestyński i wypacza jego bogatą historię i cywilizację” – napisano. „Jednocześnie użyte narracje utrwaliły„ uporczywe i rasistowskie zaprzeczanie ”ucieczce i wysiedleniu około 700 000 Palestyńczyków w trakcie ustanawiania państwa Izrael i pierwszej wojny na Bliskim Wschodzie w 1948 r.”. (5)

dr Salman Abu Sitta oskarża

W liście otwartym, który warto przeczytać, palestyński naukowiec i jeden z wybitnych intelektualistów dr. Salman Abu Sitta o przemówieniu Ursuli von der Leyen:

„… Dla kogoś na twoim stanowisku zaskakujące jest to, że popełniono tak wiele błędów faktycznych, błędnych ocen, naruszeń prawa międzynarodowego i odstępstw od podstawowych norm prawnych. Pogratulowali Izraelowi 75 lat istnienia na obszarze 20 500 kilometrów kwadratowych, czyli 78% Palestyny. Ani jeden kilometr kwadratowy tego obszaru nie został nabyty legalnie ani sprawiedliwie. Sześć procent zostało zdobytych dzięki zdradzieckiej zmowie brytyjskiej, a 72 % dzięki podbojom militarnym. Jak możesz gratulować reżimowi, który podtrzymał ten kraj przelewając krew niewinnych? …

Główną ofiarą są nasi ludzie w Gazie. Podczas czterech izraelskich wojen przeciwko Strefie Gazy w ciągu ostatnich sześciu lat produkty Elbit nie tylko były używane do zabijania kobiet i dzieci, ale ich operatorzy byli również na miejscu, aby kierować izraelskimi żołnierzami. … Nie uznali prowadzonych przez Izrael obozów koncentracyjnych i obozów pracy przymusowej dla schwytanych palestyńskich cywilów, chociaż MKCK donosił o tych obozach.

Największym błędem w twojej przemowie jest to, że nie widziałaś słonia w pokoju. Nie widzieli ani nie uznali Al Nakby, najgorszej katastrofy w 4000-letniej historii Palestyny. Nie wspomnieli o syjonistycznej inwazji 120 000 europejskich żołnierzy w 9 brygadach prowadzących 31 operacji wojskowych. Podczas tej inwazji 560 miast i wiosek zostało wyludnionych w wyniku masakr, a dwie trzecie ludności palestyńskiej zostało uchodźcami. Jak możesz ignorować to nieszczęście?” (6)

Ten list jest imponującym świadectwem i pokazuje historyczne wypaczenie Izraela i Palestyny. Czytanie powinno być obowiązkowe w szkoleniu dziennikarskim i należy ciągle podkreślać, że Palestyńczykom w Izraelu nie wolno upamiętniać NAKBA pod karą ścigania. Oznacza to, że nie mogą odbywać się żadne uroczystości upamiętniające, czuwania, demonstracje ani nic podobnego, co przypomina o NAKBA i wielu ofiarach.

Zakaz demonstracji w 2022 i 2023 roku – cios w wolność słowa i zgromadzeń

Aż trudno uwierzyć, że w 2022 roku również w Berlinie zakazano upamiętniania NAKBA i organizowania im podobnych wieców i demonstracji. Czy to oznaka narastającej „izraelizacji” Niemiec, przed którą ostrzegają między innymi autorzy Eyal Sivan i Armelle Laborie w swojej książce „Legitimer Protest”? (7)

W kwietniu 2023 r. berliński sąd wydał zakaz demonstracji palestyńskich, wskazując na antysemickie incydenty podczas wcześniejszej demonstracji, które nie zostały jeszcze do końca wyjaśnione. Izraelczycy i niemieccy Żydzi mieszkający w Berlinie wykorzystali ten zakaz z podobnymi żądaniami zakazu, również ze strony Centralnej Rady Żydów, jako okazję do napisania listu otwartego, który 115 podpisało 21 kwietnia 2023 r. W liście zatytułowanym „Zakazy demonstracji nas nie chronią – sprawiedliwość i solidarność!” sygnatariusze domagają się „prawa Palestyńczyków i ich zwolenników do demonstracji przeciwko brutalnej polityce okupacyjnej i przeciwko łamaniu prawa międzynarodowego, także w Berlinie”. ponadto wzywają władze Berlina do „zakończenia dyskryminacyjnej polityki i zezwolenia na przyszłe demonstracje w celu ochrony prawa do swobodnego i zgodnego z prawem wyrażania opinii przez wszystkich berlińczyków – niezależnie od tego, czy pozostają Palestyńczycy, Żydzi, Żydzi czy inni. Solidarność, ochrona podstawowych praw demokratycznych w kraju i za granicą oraz wspólna praca przeciwko wszelkim formom rasizmu, w tym antysemityzmu, to jedyna droga naprzód!” (8)

To prawie przypomina satyrę: podczas gdy setki tysięcy demonstrują w Izraelu przeciwko prawicowemu ekstremistycznemu rządowi, takie demonstracje są zakazane w Niemczech.

Wezwanie do bojkotu

Sieć palestyńskich organizacji pozarządowych (PNGO) i organizacji praw człowieka również zaprotestowała przeciwko oświadczeniom przewodniczącej Komisji Europejskiej von der Leyen i wezwała wszystkie grupy palestyńskie do bojkotu obchodów Dnia Europy w Unii Europejskiej oraz do odwołania spotkań z przedstawicielami Delegacje Unii w maju 2023 r. (9)

W tym kontekście żądanie zawieszenia układu stowarzyszeniowego UE-Izrael byłoby więcej niż właściwe!

Niektóre miasta i miasteczka w Europie zerwały więzi z Izraelem w odpowiedzi na rosnący ucisk Palestyńczyków. W lutym 2023 r. burmistrz Barcelony poinformował premiera Izraela Netanjahu, że stosunki są zawieszone do czasu, gdy państwo Izrael wdroży i będzie przestrzegać praw Palestyny. W kwietniu 2023 r. belgijskie miasto Liège ogłosiło „zerwanie stosunków z państwem Izrael z powodu złego traktowania Palestyńczyków”, a stolica Norwegii, Oslo, również zaprzestało „handlu towarami i usługami z terytoriów okupowanych przez Izrael” oraz zmienił swoją „politykę zamówień publicznych tak, aby wykluczała firmy, które przyczyniają się do rozwoju osadnictwa izraelskiego, co jest zbrodnią wojenną w świetle prawa międzynarodowego”. (10)

Amsterdam już w 2015 roku zdecydował się nie tworzyć partnerstwa z miastem izraelskim ze względu na sytuację w zakresie praw człowieka.

Te przykłady z Barcelony, Liège, Oslo i Amsterdamu są zachęcającymi oznakami polityki zagranicznej opartej na prawach człowieka, do czego wielokrotnie apelowała minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock. Niestety, pozostaje to tylko przy frazach słownych.

Europejska kampania przeciwko umowie stowarzyszeniowej UE-Izrael

W tym kontekście należy przypomnieć postulat społeczeństwa obywatelskiego, które chce zawiesić układ stowarzyszeniowy UE-Izrael do czasu przestrzegania przez Izrael praw człowieka.

W listopadzie 2014 r. 139 organizacji podpisało europejskie wezwanie do zawieszenia układu o stowarzyszeniu UE-Izrael. Powodem wezwania była wojna przeciwko Strefie Gazy w sierpniu 2014 r., w której zginęło ponad 2200 Palestyńczyków, 11 tys. zostało rannych, w tym setki ciężko, a 100 tys. straciło dach nad głową.

Od kilku lat, nie tylko w Niemczech, domagano się zawieszenia umowy. Wielokrotnie odwoływano się do art. 2, który zawiera obowiązek poszanowania praw człowieka przez obu partnerów umowy.

Jako członek Bundestagu i członek Komitetu ds. Migracji Rady Europy często odwoływałam się do tej umowy i wzywałam do jej zawieszenia oraz wykorzystywałam to jako haczyk do politycznej edukacji o Palestynie/Izraelu. Ale klauzula dotycząca praw człowieka, która jest zakotwiczona we wszystkich układach stowarzyszeniowych, jest również ważna z punktu widzenia europejskiej polityki uchodźczej, która lekceważy prawa człowieka.

Sprawiedliwość dla Palestyny ​​teraz – powstrzymaj współudział Europy

W 2017 roku 300 związków zawodowych, organizacji pozarządowych, partii i organizacji politycznych ponowiło apel o zawieszenie porozumienia w celu upamiętnienia potrójnego „roku rocznicowego” 2017 – 100 lat Deklaracji Balfoura, 70 lat rezolucji ONZ o podziale 181, 50 latach okupacji Palestyny. (11)

Sprawiedliwość dla Palestyny ​​natychmiast – koniec współudziału EUROPEJSKIEGO! Justice for Palestine Now – Stop European Complicity to tytuł angielskiego apelu. Na niemieckiej stronie internetowej wezwanie nosi tytuł „Zakaz współpracy z okupacją!” i wyraźnie wzywa do zawieszenia układu stowarzyszeniowego UE-Izrael. (12)

75. rocznica NAKBA byłaby odpowiednią okazją do ponownego wezwania do zawieszenia układu o stowarzyszeniu UE-Izrael.

Ponieważ prawicowy ekstremistyczny rząd jest obecnie krytykowany w Izraelu, ale także w Waszyngtonie i innych miastach i stanach, głośna kampania na rzecz zawieszenia umowy stowarzyszeniowej UE-Izrael z pewnością przyciągnęłaby uwagę. Jeśli europejskie związki zawodowe, organizacje takie jak Amnesty International, Pax Christi i partie postępowe podnoszą to żądanie wszędzie i ciągle, może to wytworzyć polityczną presję na rządy europejskie i UE.

Sama UE wskazuje na możliwość zawieszenia umów stowarzyszeniowych i podkreśla:

Poszanowanie praw człowieka, zasad demokratycznych i praworządności to istotne elementy umowy. UE może zerwać współpracę z krajami, w których te zasady są uporczywie łamane”. (13)

A kiedyś zawieszono również układ stowarzyszeniowy: przeciwko Sri Lance z powodu trwających naruszeń praw człowieka wobec ludności tamilskiej!

Ponieważ rząd izraelski od dziesięcioleci łamie prawa człowieka, UE powinna być konsekwentna i zdecydować o zawieszeniu umowy do czasu, aż prawa człowieka będą przestrzegane także w Izraelu!

Wniosek: Zawieszenie układu o stowarzyszeniu UE-Izrael jest spóźnione. To właśnie brak woli politycznej ze strony UE i rządów państw członkowskich UE uniemożliwia egzekwowanie praw człowieka.

Tłumaczył : Paweł Jakubas, proszę o jedno Zdrowaś Maryjo za moją pracę.

Oryginalny tekst ukazał się 15 maja 2023 roku na stronie https://apolut.net/75-jahre-nakba-75-jahre-vertreibung-und-apartheid-von-annette-groth/

Źródła i Przypisy:

(1) www.lemonde.fr/en/international/article/2023/04/25/historian-vincent-lemire-in-jerusalem-the-israelis-are-destroying-the-status-quo-they-created-themselves-in-1967_6024321_4.html

(2) Shir Hever, middleeasteye.net, 9. April 2023 https://senderfreiespalaestina.de/pdfs/shir-hever-laecheln-toeten-geniessen.pdf , Palästinako-mitee Stuttgart: infoblatt April 2023

(3) Jessica Buxbaum, „Ben-Gvir’s militia: A private army in the hands of an extremist“, The New Arab, 4. April 2023

(4) Shir Hever, middleeasteye.net, 9. April 2023

(5) www.tagesschau.de/ausland/asien/von-der-leyen-grusswort-palaestinenser-kritik-100.html

(6) https://senderfreiespalaestina.de/pdfs/von-der-Leyen-eklat.pdf , Palästinakomitee Stuttgart: infoblatt April 2023, Abu Sittas Brief ist in englisch und wurde mit einem Übersetzerprogramm ins Deutsche übersetzt, die allerdings einige sprachliche Ungereimtheiten aufwies; diese habe ich selbst korrigiert

(7) Eyal Sivan/Armelle Laborie: „Legitimer Protest – Plädoyer für einen kulturellen und akademischen Boykott Israels“, Promedia Verlag 2018

(8) www.theleftberlin.com/demo-bans-do-not-protect-us-justice-and-solidarity-do/?fbclid=IwAR0KYcCUxaHrL23ATCPRC8B3NKPD0aaglnpQWxbc_PpN0EFj2kBSMNmrrM w, Palästinakomitee Stuttgart: infoblatt April 2023

(9) https://senderfreiespalaestina.de/pdfs/von-der-Leyen-eklat.pdf

(10) middleeasteye.net, https://senderfreiespalaestina.de/pdfs/die-belgische-Stadt-Luettich-kappt-ihre-Beziehungen-zum-Staat-Israel.pdf

(11) http://freepalestine.eu/

(12) http://freepalestine.eu/de/

(13) https://www.eu-info.de/europa/EU-Assoziierungsvertraege/

„W Izraelu cenimy naszą demokrację, a w demokracji dostrzega się wielką wagę dziennikarstwa i wolności prasy”. Zabili dziennikarkę strzałem w tył głowy.

W Izraelu cenimy naszą demokrację, a w demokracji dostrzega się wielką wagę dziennikarstwa i wolności prasy”.

Izraelskie siły zabiły dziennikarkę strzałem w tył głowy. Sprawcom włos z głowy nie spadł

zabily-dziennikarke-strzalem-w-tyl-glowy

Siły obronne Izraela po raz pierwszy, dokładnie rok po śmierci dziennikarki Al-Dżaziry, Shireen Abu Akleh, przeprosiły za jej zabójstwo, do którego wcześniej się nie przyznawały – poinformowała telewizja CNN.

Palestyńska dziennikarka, która miała też obywatelstwo Stanów Zjednoczonych, przez 20 lat relacjonowała wydarzenia na Zachodnim Brzegu Jordanu dla telewizji Al-Dżazira, będąc bardzo uznaną dziennikarką w świecie arabskim. Zginęła w ubiegłym roku podczas izraelskiego nalotu na miasto Dżenin. Postrzelono ją w tył głowy.

Abu Akleh miała na sobie widoczne oznaczenia prasowe. Jej rodzina i media twierdzą, że jej śmierć nie była wypadkiem.

Departament Sprawiedliwości USA rozpoczął w listopadzie ubiegłego roku dochodzenie w tej sprawie.

„Myślę, że to dla mnie okazja, aby powiedzieć, że jest nam bardzo przykro z powodu śmierci Shireen Abu Akleh” – oświadczył w telewizji CNN rzecznik sił obronnych Izraela Daniel Hagari.

W Izraelu cenimy naszą demokrację, a w demokracji dostrzega się wielką wagę dziennikarstwa i wolności prasy. Chcemy, żeby dziennikarze czuli się bezpiecznie w Izraelu, w szczególności w czasie wojny, nawet jeśli nas krytykują” – powiedział Hagari.

Przeprosiny ze strony armii Izraela pojawiły się kilka dni po tym, gdy amerykańska organizacja ochrony dziennikarzy CPJ opublikowała raport, w którym stwierdzono, że izraelskie wojsko nie poniosło żadnej odpowiedzialności za zabójstwa co najmniej 20 dziennikarzy w ciągu ostatnich dwóch dekad.

Mimo że siły obronne Izraela przyznały we wrześniu ubiegłego roku, po początkowych zaprzeczeniach, że istnieje „wysokie prawdopodobieństwo”, iż Shireen Abu Akleh została zastrzelona w maju 2022 r. przez żołnierza Izraela, zdecydowano, że wojsko nie zamierza wnosić oskarżeń, ani ścigać osób odpowiedzialnych za śmierć dziennikarki.

WÓDZ KU KLUX KLANU PROKURATOREM GENERALNYM IZRAELA

WÓDZ KU KLUX KLANU PROKURATOREM GENERALNYM IZRAELA

Krzysztof Baliński 11 maj 2023

Tak, to prawda. W przedwojennej Polsce byli faszyści, ale nie byli nimi Polacy lecz… Żydzi. Faszystami nie byli członkowie ONR (bo oni jeśli bili, to nie Żydów, a żydokomunę), ale zaczadzeni Mussolinim syjoniści rewizjoniści, którzy o swym wodzu Włodzimierzu Żabotyńskim mówili z podziwem „żydowski faszysta”, a którego pierwszy prezydent Izraela Ben Gurion nazywał „Włodzimierz Hitler”. Członkowie 50-tysięcznego narodowo-radykalnego Bejtaru pozdrawiali się salutem rzymskim.

Także tradycje terrorystyczne są wśród Żydów bardzo żywe. Co więcej – Izrael, z uwagi na bogatą kartotekę terroryzmu, jest uznawany za twórcę nowoczesnego terroryzmu. Przykładów aktów terroru wymierzonych w przeciwników Izraela i nie tylko jest mnóstwo. Przytoczmy jeden: 4 listopada 1995 roku żydowski prawicowy ekstremista zabił w Tel Awiwie Icchaka Rabina, premiera Izraela i laureata Pokojowej Nagrody Nobla (za porozumienie z Palestyńczykami).

Generał Anders w swych pamiętnikach zapisał: „W Palestynie zaczęły się tłumne dezercje żołnierzy żydowskiego pochodzenia, co spowodowało znaczne luki w oddziałach. Dowódcy armii brytyjskiej domagali się poszukiwania dezerterów. Ani jeden dezerter nie został przez nas aresztowany, ponieważ nie chciałem mieć pod dowództwem żołnierzy, którzy bić się nie chcą”. Tym niemniej uprzedził Brytyjczyków, że mogą mieć z nimi kłopoty.

I rzeczywiście – dezerterzy zasilili oddziały miejscowych żydowskich sabotażystów i terrorystów walczących nie tyle z Arabami, co z żołnierzami brytyjskimi, posługując się przy tym zdobytymi w tajemniczy sposób autentycznymi polskimi dokumentami wojskowymi. Jeden z dezerterów, Mieczysław Biegun, który według prawa wojennego powinien był stanąć przed plutonem egzekucyjnym, został Menachemem Beginem i autentycznym terrorystą – stanął na czele organizacji Irgun, która wysadziła hotel „King David” w Jerozolimie, zabijając 91 osób, w tym 28 Brytyjczyków. Innymi słowy zamordował oficerów brytyjskiej armii, której częścią był korpus Andersa. Był mordercą bezwzględnym. To głównie kierowane przez niego bojówki dokonały makabrycznej rzezi ludności arabskiej, głównie kobiet i dzieci w wiosce Deir el-Jasin. Nawiasem mówiąc pochodzący z Polski pierwszy premier Izraela Ben Gurion publicznie obarczył Begina odpowiedzialnością za masakrę i nazwał „Menachemem Hitlerem”.

Żydowskie organizacje terrorystyczne wzmocnione, a nawet kierowane przez dezerterów z Armii Andersa w brutalny i bestialski sposób dokonywały szeroko zakrojonych czystek etnicznych na terenie Palestyny. Ich strategia polegała na terrorze, mordowaniu miejscowej ludności, sianiu paniki i wymuszeniu na tubylcach ucieczki. Dla oczyszczenia terenu z miejscowej ludności arabskiej, terroryści z Irgun stosowali ślepy i dziki terror, bez ostrzeżenia rzucali bomby na targowiska arabskie i na ludzi czekających na przystankach autobusowych, dokonywali zbrojnych wypadów na osiedla arabskie, mordując miejscową ludność. Podczas jednego z wypadów wyłapali kobiety w zaawansowanej ciąży, przywiązali je łańcuchami do jeepów i włóczyli przez ulice innej arabskiej wioski przy akompaniamencie dzikich wrzasków, serii z karabinów maszynowych i wybuchów granatów. Nic dziwnego, że po takich barbarzyńskich ekscesach bezbronna ludność arabska wpadała w panikę i uciekała.

Za inny przykład żydowskiego barbarzyństwa i okrucieństwa „ludzi od Andersa” może posłużyć masowy mord dokonany w październiku 1948 r. na ludności Al-Dawajma. Jeden z żydowskich świadków masakry zdał relacje: Mordowano wszystkich, którzy ukazali się na celowniku: mężczyzn, kobiety, dzieci i starców. Nikogo nie oszczędzano. Dzieci mordowano, roztrzaskując ich główki kijami. Złapane stare kobiety umieszczono w jednym z domów, który wysadzono w powietrze. Jeden z członków organizacji, które dokonały mordu, chwalił się, że zgwałcił młodą dziewczynę a potem ją zastrzelił. Złapaną młodą kobietę z niemowlęciem na ręku zaciągnęli do sprzątania placu, gdzie „bohaterowie” żydowscy mieli spożyć posiłek. Po dwóch dniach zastrzelili ją i niemowlę. Przypomnijmy, że Żydów, którzy w Palestynie zdezerterowali z Armii Andersa razem z tak potrzebną Polakom bronią i amunicją, wcześniej powyciągano z sowieckich gułagów, zamiast ginących tam z głodu polskich dzieci.

Begin, na swój sposób, odwdzięczył się Andersowi za podejście do dezerterów – w maju 1979 r., w wywiadzie dla telewizji holenderskiej powiedział: „Spośród 30 milionów Polaków, może stu pomagało Żydom. To 10 tysięcy katolickich księży w Polsce nie uratowało żadnego żydowskiego życia […] nigdy nie pojadę do Polski”. Mimo to Lech Kaczyński, podczas swej wizyty w Izraelu spotkał się z „byłymi żołnierzami Armii Andersa”, a Jarosław Kaczyński kraj o takich tradycjach nazwał „przyczółkiem naszej cywilizacji na Bliskim Wschodzie”. Gdy w kontekście udziału prezydenta Włoch w Marszu Żywych w Auschwitz prasa włoska pisała „campo di sterminio polacco” (polski obóz zagłady), nie protestowała ambasador RP w Rzymie Anna Maria Anders, córka generała. Nie przypomniała też, że wśród faszystów Mussoliniego i w jego najbliższym otoczeniu było bardzo wielu Żydów.

W Izraelu złodzieje torują bandytom drogę do władzy”; „Porażające zwycięstwo ekstremistów”; „Rasiści ministrami”; „Faszyści tryumfują”; „W Izraelu utworzyli rząd składający się z rasistów i byłych skazańców” – tyle prasa żydowska dla Żydów i prasa żydowska dla gojów. Przywódca amerykańskiego judaizmu reformowanego, rabin Rick Jacobs o ministrze resortu bezpieczeństwa w nowym rządzie mówi „Wódz Ku Klux Klanu prokuratorem generalnym”. Chodzi o Itmara Ben-Gwir, który zasłynął z żądań: zaprowadzenia w kraju etnicznej segregacji, aneksji okupowanych terytoriów palestyńskich, deportacji wszystkich Arabów oraz nawoływań do aktów terroru. Mówił też o ministrze sprawiedliwości, kiedyś aresztowanym za szykowanie zamachu terrorystycznego, który żąda, aby Izrael stał się państwem teokratycznym rządzonym przez Torę.

W ostatnich wyborach ekstremistyczna prawica odniosła porażające zwycięstwo – sojusznikiem Netanjahu jest faszyzująca koalicja trzech marginalnych dotąd partyjek – homofobiczna, fundamentalistyczna i ultra-nacjonalistyczna. Po ogłoszeniu przez koalicję projektu ustaw zmierzających do zwiększenia kontroli rządu nad Sądem Najwyższym, w Izraela doszło do największych demonstracji w historii tego państwa – na ulice wyszło ponad 600 tys. ludzi; izraelska federacja związków zawodowych Histadrut ogłosiła strajk generalny; na kilkanaście godzin stanął cały kraj, nikt nie pracował, w szkołach nie było lekcji, z lotnisk nie startowały samoloty. Powiewali izraelskimi i tęczowymi flagami. Tańczyli w rytm muzyki techno, krzycząc: „Lo, lo, lo, hafaszizm lo javo!” (Nie, nie, nie, faszyzm nie przejdzie!). Nad tłumem górował plakat „Demokracja albo rebelia”. Demonstrujący oskarżają rząd, że dąży do władzy absolutnej, do religijnej autokracji, że chce likwidować podstawowe prawa, w tym mniejszości seksualnych, decydować o tym, kto jest, a kto nie jest Żydem i wykluczać z żydowskiej wspólnoty każdego, kto nie jest wystarczająco ortodoksyjny.

„Konstytucja” – pod takim hasłem odbywały się marsze Marty Lempart. Napis taki widniał na przepoconym podkoszulku Lecha Wałęsy. Tymczasem Izrael w ogóle nie ma konstytucji, bo jego obywatele nie mogą porozumieć się, co do podstawowych zasad funkcjonowania państwa. Religijna mniejszość nie godzi się na zasadę świeckości państwa, która pozbawiłaby ją kontroli nad stanem cywilnym, a więc ślubami, rozwodami, pochówkami. Świecka i ateistyczna syjonistyczna większość nie chce zgodzić się na określenie Izraela, jako państwa wszystkich obywateli, bo zniosłoby to uprzywilejowanie Żydów, a nawet groziło utratą prawa do niekoszernego jedzenia czy korzystania z samochodu w szabat.

Jakaś dziewczyna wymachiwała transparentem: „Kryminaliści nie będą wybierać sędziów”. Była to aluzja do tego, że przywódcy dwóch koalicyjnych partii byli w przeszłości zatrzymywani przez policję za akty terroryzmu, a przywódca partii Strażnicy Tory, odsiedział wyrok za łapówkarstwo i był skazany za oszustwo podatkowe. Była to też aluzja do Netanjahu przeciwko, któremu toczą się trzy procesy o korupcję i nadużycia władzy. Na bakier z prawem jest minister bezpieczeństwa publicznego, skazany za propagowanie rasizmu i podżeganie do terroryzmu oraz minister sprawiedliwości za szykowanie zamachu terrorystycznego. Z tym że kryminaliści w izraelskich władzach to nic nowego: do więzienia trafili były prezydent Mosze Kacaw i były premier Ehud Olmert. W przypadku pierwszego chodziło o gwałty na współpracowniczkach. W przypadku drugiego o branie łapówek.

Według byłego szefa wywiadu wojskowego gen. Tamira Haymana: reforma sądownictwa osłabiła w skrajnym stopniu narodowe bezpieczeństwo, wewnętrzną spoistość kraju oraz naraziła zdolności operacyjne armii na szwank. Według gen. Amosa Giladi: „Wrogowie Izraela przecierają oczy ze zdumienia i pytają: Czy ten kraj postanowił popełnić samobójstwo. Giladi użył takich słów jak „przewrót” i „zmiana reżimu” dotychczas zastrzeżonych dla Libii, gdzie, „z troski o demokrację na Bliskim Wschodzie”, zdewastowano kraj i obalono Kaddafiego. Wg publicysty „Jediot Acharonot”: Izrael znalazł się w punkcie zwrotnym – albo prawicowy rząd wycofa się z reformy albo kraj pogrąży się w chaosie. To Netanjahu jest największym zagrożeniem dla Izraela. Jesteśmy blisko wojny domowej. Społeczeństwo jest głęboko podzielone, a policja, armia, służby specjalne rozdarte pomiędzy lojalnością wobec rządu i Sądu Najwyższego.

W kwietniu żydowska Liga Antydefamacyjna opublikowała raport, w którym przyrównano ministra bezpieczeństwa narodowego Izraela i lidera ultra-nacjonalistycznej partii Żydowska Siła do europejskich faszystów. „Do rządu weszli uczniowie rasistowskiego rabina Meira Kahane, autora nazistowskiej legislacji Knesetu” – czytamy w raporcie. „Izraelskie rządy były zawsze powściągliwe i ostrożne w kontaktach z europejskimi partiami o faszystowskich korzeniach, a zatem izraelskie partie o podobnych korzeniach nie mogą oczekiwać innego traktowania przez obce rządy. Skazili publiczny dyskurs rasistowskimi wypowiedziami, co w każdej demokracji oznacza natychmiastowy koniec kariery politycznej. Należy stwierdzić rzecz oczywistą – rasizm jest rasizmem, a żydowski rasizm jest tak samo godny ubolewania jak jego inne formy i nigdy nie powinien być wybaczony” – napisano w raporcie. Co się stało? Amerykańscy żydzi są przerażeni, że na jaw wyszedł skrzętnie ukrywany sekret: większość Żydów w Izraelu to rasiści i faszyści czystej wody, którzy ex definitione powinni być obiektem zainteresowania ADL, „żyjącego” ze zwalczania rasizmu i antysemityzmu.

O Polsce słyszy się niemal na każdym kroku. Demonstranci skandują: „Jariw Lewin, kan ze lo Polin” (Panie Lewin, to nie Polska). Lewin to minister sprawiedliwości, który firmuje reformę sądownictwa. O demokracji gardłują: „Widzieliśmy, co się stało w Polsce i na Węgrzech. Rządy tych krajów korzystają z jednego podręcznika autorytaryzmu”. Tego samego słownictwa wobec Polski używa Parlament Europejski i Anne Applebaum i wszyscy Żydzi w Polsce uwijają się jak w ukropie, by wraz z ambasadą USA i Muzeum Polin dokonać „zmiany reżimu” w Polsce, i osadzić u władzy ludzi, którzy w pełni i szybko zaspokoją żydowskie roszczenia majątkowe. Wg szefa roszczeniowców Gideona Taylora, Polska odmawiając uregulowania kwestii zwrotu mienia pożydowskiego de facto „łamie prawa człowieka” i „bez nacisków i sankcji na Polskę rozwiązanie problemu zwrotu mienia żydowskiego nie jest możliwe”.

Nie tylko w mediach żydowskiej dla Żydów, ale i mediach żydowskich dla Polaków, pada słowo „zagrożenie demokracji w Izraelu”, wcześniej zarezerwowane dla krajów takich, jak Polska. Czy w takiej sytuacji nie powinniśmy wykorzystać osłabionej pozycji przetargowej Izraela? Czy nie powinniśmy użyć argumentu, że reforma sądownictwa Izraela jest faszystowska i zafundować Żydom „arabską wiosnę”, która w założeniu miała szerzyć demokrację na całym Bliskim Wschodzie? Czy nie powinniśmy postulować w ONZ lub w Parlamencie Europejskim wysłania do Izraela błękitnych hełmów dla zaprowadzenia demokratycznych porządków?

Jak to zwykle w stosunkach z Żydami, robimy dokładnie odwrotnie – śpieszymy Izraelowi z pomocą. Przykład pierwszy z brzegu – przedstawiciele UE w Tel Awiwie niemal jednomyślnie postanowili odwołać obchody tzw. Dnia Europy, aby nie dać platformy „komuś, kogo poglądy są sprzeczne z wartościami europejskimi”. Chodziło o Ben Gvira, który w imieniu rządu Izraela miał wygłosić na imprezie przemówienie. Przeciw była tylko Polska. Partia Kaczyńskiego nie tylko nie dąży do jakiejkolwiek zmiany asymetrycznych i patologicznych relacji polsko-żydowskich, ale swoją polityką zachęca Żydów do poniżania Polski. Niedawno, na żądanie Tel Awiwu, przyjęliśmy ambasadora Izraela w osobie urodzonego w Moskwie „litwaka”, który po zakończeniu ewakuacji ukraińskich Żydów (nie do Izraela, ale do… Polski) wkrótce wystąpi z kolejnym postulatem – udział polskiego żołnierza w wojnie perskiej i bezpłatne udostępnienie Izraelowi na ten cel wszystkich zasobów naszego państwa. Szantażując przy tym (wraz z ambasadorem USA i Muzeum Polin): „Bo jak nie to przegracie wybory”.

Przed wojną spekulowano, jak współżyliby Żydzi z innym narodem, gdyby mieli własne państwo. Dzisiaj nie musimy spekulować. W Izraelu już trzecie pokolenie Palestyńczyków doświadcza koszmaru tego współżycia, i skóra cierpnie na myśl, co będzie z nami, gdy zrealizują pomysł z Judeopolonią. Przykład z ostatnich dni – osadnicy izraelscy dokonali pogromu palestyńskiego miasteczka Huwara, paląc dwieście domów. Pamiętajmy też, że podczas batalii medialnej z Izraelem, w kontekście nowelizacji ustawy o IPN, Izraelczycy zrobili z nami to samo, tylko bez rakiet.

A na sam koniec – nie cieszmy się z perspektywy, że Arabowie i Persowie zepchną ten faszystowski ludek do morza, bo wszystko skończy się jak zawsze: Dudzie strzeli do łba pomysł przyjęcia w Polsce żydowskich uchodźców, głównie sowieckich Żydów. Weźmiemy na utrzymanie (oprócz kilku milionów Ukraińców) kolejny naród. Zostaniemy sługami kolejnego narodu i „mocarstwem humanitarnym” nie tylko w Europie, ale i na Bliskim Wschodzie. A przy okazji kolejnych kilka milionów uchodźców z Polski ucieknie do Londynu.

Krzysztof Baliński

“Wyjątkowy kłamca”. Min. Czarnek o Lapidzie.

“Wyjątkowy kłamca”. Czarnek o Lapidzie.

https://dorzeczy.pl/opinie/430027/czarnek-mocno-o-jairze-lapidzie-to-klamca.html

Wyjątkowy kłamca. Pan Lapid nie jest partnerem do rozmowy w relacjach polsko-izraelskich – powiedział minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

Przemysław Czarnek był gościem programu Polsatu News. Polityk był pytany o relacje z Izraelem oraz o niedawne szokujące słowa byłego premiera tego kraju Jaira Lapida.

Przypomnijmy, że Lapid wyraził swoje oburzenie osiągniętym niedawno porozumieniem w sprawie edukacyjnych wycieczek izraelskiej młodzieży do Polski. Lapid, który w przeszłości był zarówno szefem MSZ, jak i premierem, krytykuje władze swojego kraju za zbyt miękką postawę wobec Polski.

Polacy od lat wszelkimi sposobami próbowali ukrywać i zaprzeczać udziałowi wielu Polaków w eksterminacji (Żydów w Holokauście – red.) – obok Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, którzy działali na rzecz ratowania Żydów” – napisał w mediach społecznościowych.

Czarnek mocno o Lapidzie

Przemysław Czarnek nie szczędził mocnych słów komentując post Lapida. Stwierdził, że były premier Izraela jest kłamcą oraz, że “nie jest partnerem do rozmowy w relacjach polsko-izraelskich”.

– Wie to zarówno strona izraelska, jak i strona polska. Nie waham się użyć takich słów pod adresem pana Lapida, bo nieraz wykazał się swoim antypolonizmem i to skrajnym – powiedział.

Minister edukacji i nauki odniósł się również do swojego środowego spotkania z szefem resortu edukacji Izraela Jo’awem Kiszem. Tematem rozmów obu polityków była kwestia m.in. izraelskich wycieczek do miejsc upamiętniających Zagładę. Czarnek ocenił, że rozmowy z jego izraelskim odpowiednikiem były bardzo owocne, a on sam jest “bardzo zadowolony” z tego spotkania i w ogóle kontaktów z państwem Izrael na poziomie ambasady i ministerstwa edukacji.

– Oprócz dramatycznej historii, którą zgotowali nam Niemcy (…) jest cała historia relacji polsko-żydowskich i zamieszkiwania na terenie Polski przez całe wieki dwóch trzecich światowej populacji żydowskiej, a to właśnie dlatego, że Polska zawsze była przestrzenią wolności. (…) To muszą wiedzieć młodzi Izraelici, młodzi Polacy – powiedział.

Żydzi w Izraelu, z poparciem policji, rządu, pełni nienawiści prześladują chrześcijan. Brutalne napaści.

Żydzi w Izraelu, z poparciem policji, rządu, pełni nienawiści prześladują chrześcijan. Brutalna napaść na arcybiskupa w Jerozolimie

https://www.fronda.pl/a/Zydzi-przesladuja-chrzescijan-Brutalna-napasc-na-arcybiskupa-w-Jerozolimie,213192.html

Prawosławny patriarchat Jerozolimy, którego głową jest Teofil III, potępił napaść, do jakiej doszło w niedzielę w czasie porannej Mszy w Kościele Gestemani. „Dwóch izraelskich radykałów” [to nie „radykałowie”, lecz bezkarni bandyci, nienawistnicy md] usiłowało zniszczyć ikony i zaatakować arcybiskupa Joachima oraz drugiego duchownego. Napastników kilku mężczyzn obezwładniło i zatrzymało do przyjazdu policji.

Potępiając „ohydny atak terrorystyczny”, patriarchat stwierdza w wydanym oświadczeniu, że takie napaści „<radykalnych> ugrupowań izraelskich, których celem są kościoły, cmentarze i mienie chrześcijańskie, oprócz ataków fizycznych i wyzwisk wymierzonych w chrześcijańskie duchowieństwo, stały się niemal codziennym zjawiskiem, które ewidentnie się nasila w czasie świąt chrześcijańskich”.

W zeszłym miesiącu z takim oświadczeniem wystąpili franciszkanie z Kustodii Ziemi Świętej, podkreślając „narastającą serię poważnych aktów nienawiści i przemocy przeciwko chrześcijańskiej społeczności w Izraelu”. Powodem komunikatu franciszkanów była m.in. napaść „radykalnego Żyda” [znów we Frondzie wazeliniarskie sformułowanie; to bluźnierczy, pełni nienawiści bandyci. md]na Kościół Biczowania, w którym napastnik strącił figurę Jezusa usiłując ją zniszczyć, nim został unieruchomiony. Innym razem grupa Żydów zaatakowała turystów i zamieniła „siedzibę chrześcijan w pole bitwy” rzucając stołami krzesłami i szklankami. Poszkodowani musieli czekać godzinę na przyjazd policji.

Inne przykłady wrogości wobec chrześcijan to: profanacja cmentarza w Jerozolimie w styczniu tego roku, wandalski atak na centrum maronitów, strzały w kierunku katolickiej szkoły prowadzonej przez franciszkanki, graffiti „Śmierć chrześcijanom” na murach klasztoru. Jak przypomina Patrick Delaney z „Life Site News”, tego typu ataki, choć w ostatnim czasie się nasiliły, nie są niczym nowym w Ziemi Świętej.

Zdaniem publicysty władze Izraela w rzeczywistości „przyjęły celową politykę niszczenia, rabowania i profanowania kościołów w Palestynie w czasie wojny z 1948 i po niej”. A także dzisiaj zdarzają się przypadki, kiedy „radykalni Żydzi” plują na chrześcijan i zakłócają modlitwy. Delaney, przypominając m.in. słynne podpalenie Kościoła Rozmnożenia Chleba i Ryb w Tabdze w Galilei w 2015 r., podkreśla, że takie przestępstwa „praktycznie nigdy nie zostają wyjaśnione”.

W grudniu liderzy Kościoła katolickiego, prawosławnego oraz protestanci zwracali uwagę na „systematyczną próbę usunięcia” chrześcijan z Jerozolimy. W oświadczeniu zauważyli oni, że mimo deklaracji rządu Izraela, lokalni politycy nie dążą do tego, by położyć kres działaniom radykałów.

Na podobny problem w najnowszym oświadczeniu zwraca uwagę prawosławny patriarchat Jerozolimy, pisząc o braku „stosownej reakcji w skali lokalnej, jak i międzynarodowej, mimo apeli, próśb i protestów”. Wzywając społeczność międzynarodową do interwencji, a także domagając się „koniecznych środków prawnych” przeciw sprawcom, patriarchat jednocześnie zaznacza, że „jest boleśnie jasne teraz, iż autentyczna obecność chrześcijan w Ziemi Świętej jest w wielkim niebezpieczeństwie”.

LifeSiteNews.com

Alexander Dugin: Niebezpieczeństwo dla kogo? “Samson-Option”Izraela.

Alexander Dugin: Niebezpieczeństwo dla kogo? | Jochen Mitschka

Samson-Option”Izraela oznacza, że ​​rządy Izraela zastrzegają sobie prawo, w przypadku egzystencjalnego zagrożenia dla kraju, do rozerwania całego świata przez atomową zagładę.

dugin-gefahr

Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o Aleksandrze Duginie w 2012 roku, było to ostrzeżenie, aby go nie czytać, ponieważ był rosyjskim nazistą, szeptem Putina. Ponieważ jednak Dugin nie był zbyt wpływowy, w ogóle nie miał bezpośredniego kontaktu z Putinem i często był dostępny tylko w całości po rosyjsku, do 2021 roku pozostawał mi w dużej mierze obcy. Kiedy jednak córka Dugina padła ofiarą zamachu bombowego 23 sierpnia 2022 r., rzekomo dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów, zacząłem bliżej przyglądać się temu „ultranacjonalistycznemu” lub „neofaszystowskiemu politykowi i politologowi Rosji” (Wikipedia). Chociaż był raczej mało znanym intelektualistą aż do zabójstwa swojej córki, której trudne do zrozumienia, często filozoficzne wypowiedzi były czczone tylko w małej bańce, to radykalne wydarzenie mogło teraz uczynić z niego zagrożenie. Dla kogo ? postaram się znaleźć odpowiedź w tym artykule.

Rozwój Dugina.

Aby nie zepsuć tego formatu, proszę o przeczytanie rozdziału o rozwoju Dugina w Dodatku 1).

Klasyfikacja

Jeśli szukasz odpowiednika Dugina na Zachodzie, szybko go znajdziesz go w osobie Zbigniewa Brzezińskiego i jego książki The Single World Power: America’s Strategy for Dominance4). Z tą różnicą, że tutaj ukazana jest droga do dominacji nad światem, podczas gdy Dugin skupia się na przywództwie w Eurazji. Brzeziński był także doradcą kilku rządów, co nigdy nie miało miejsca w przypadku Dugina.

O ile można odnieść wrażenie, że książka Brzezińskiego służyła i nadal służy jako swego rodzaju scenariusz geopolityki wszystkich kolejnych administracji amerykańskich, wpływ Dugina był wyraźnie niewielki aż do kryzysu na Ukrainie. [Nie, to tylko p. Jochen Mitschka go nie czytywał, nie doceniał. Poniżej rozważa tylko marginalne prace Dugina. Tamten jest ideologiem, nie strategiem wojennym. MD]

W szczególności Putin od dawna próbował zintegrować Rosję z Zachodem, zamiast ustanowić euroazjatycką pozycję wielkiego mocarstwa z kulturowym dystansem od Zachodu.

W międzyczasie jednak idee Dugina przeniknęły do ​​rosyjskiego głównego nurtu politycznego z peryferii. Jest to ewidentnie konsekwencja widocznej pogardy Zachodu dla Rosji, rozszerzenia NATO, zerwania porozumień zbrojeniowych, gróźb militarnych i fantazji o pierwszym uderzeniu nuklearnym części elit USA, a także kryzysu na Ukrainie.

W efekcie zyskuje na popularności nurt nacjonalistyczny, który po komunistach jest już najsilniejszą opozycją wobec partii rządzącej Putina. Co nie mniej ważne, zmusiło to Putina do przeformułowania swojej polityki czekania do 2014 roku i nadziei na poprawę relacji z Zachodem.

Dzisiejsza analiza Dugina

Analiza kryzysu ukraińskiego, którą opublikował w Geopolitika.ru 1 marca, może pomóc w rozpoznaniu dzisiejszej roli Dugina 5). Dugin opisuje w niej sześć faz „specjalnej operacji wojskowej” na Ukrainie.

Pierwsza faza była naznaczona rosyjskimi sukcesami: podczas tej fazy wojska rosyjskie zajęły Sumy i Czernihów oraz wkroczyły do ​​Kijowa od północy, wzbudzając gniew Zachodu. Moskwa wykazałaby się jednak powagą w wyzwoleniu Donbasu i szybkim natarciem ze strony Krymu przejęłaby kontrolę nad dwoma kolejnymi obwodami – chersońskim i zaporoskim, a także częścią obwodu charkowskiego.

Jednak Mariupol, strategicznie ważne miasto w „Donieckiej Republice Ludowej”, zostało zdobyte z trudem. Mimo to Rosja odniosła znaczący sukces swoją szybką i zaskakującą akcją na początku operacji. Ale według Dugina nie wiadomo jeszcze dokładnie, jakie błędy popełniono w tej fazie, co doprowadziłoby później do niepowodzenia.

Ta pierwsza faza trwała 6 miesięcy i zaowocowała bezprecedensowymi sankcjami i presją ze strony państw NATO i ich sojuszników. Wobec widocznych i namacalnych sukcesów Moskwa była gotowa do negocjacji w celu konsolidacji zdobyczy militarnych z sukcesami politycznymi. Kijów jednak wahał się przed podjęciem negocjacji.

Druga faza rosyjskiej interwencji wojskowej charakteryzowała się logiczną porażką negocjacji.

Ale potem zaczęła się druga faza. Chodziło o błąd strategiczno-wojskowy w planowaniu operacji, niedokładność prognoz i niespełnienie oczekiwań zarówno ze strony miejscowej ludności, jak i gotowość części ukraińskich oligarchów do poparcia Moskwy pod pewnymi warunkami ”5)

Ofensywa osłabła, a w niektórych kierunkach Rosja została zmuszona do wycofania się ze swoich pozycji. Przywództwo wojskowe próbowało osiągnąć pewne wyniki poprzez negocjacje w Stambule, ale to się nie powiodło. Negocjacje spełzły na niczym, ponieważ Kijów wierzył, że może rozwiązać konflikt militarnie na swoją korzyść.

Odtąd Zachód, po przygotowaniu opinii publicznej szalejącej rusofobii pierwszej fazy, zaczął zaopatrywać Ukrainę we wszelkiego rodzaju śmiercionośną broń na niespotykaną dotąd skalę. Sytuacja stopniowo obracała się na niekorzyść Rosji.

Trzecia faza, zdaniem Dugina, upłynęła pod znakiem impasu. Latem 2022 roku sytuacja zaczęła się uspokajać, choć w niektórych obszarach Rosja odnosiła sukcesy. Pod koniec maja zajęto Mariupol. Ta trzecia faza trwała do sierpnia.

W tym okresie sprzeczność między koncepcją operacji specjalnej jako szybkiej i sprawnej operacji mającej na celu wejście w fazę polityczną a potrzebą walki z dobrze uzbrojonym wrogiem dysponującym zapleczem logistycznym, wywiadowczym, technologicznym, komunikacyjnym i politycznym z całego Zachodu i stanął na froncie o ogromnej długości, stanęła z całą jasnością.”5)

Moskwa nadal starała się przeprowadzić pierwotny scenariusz bez zakłócania porządku w społeczeństwie i bez bezpośredniego zwracania się do ludności. Doprowadziło to do sprzeczności między uczuciami na linii frontu a uczuciami na froncie wewnętrznym oraz wad w wojskowym łańcuchu dowodzenia. Przywódcy rosyjscy chcieli zapobiec wojnie na pełną skalę i dlatego wszelkimi możliwymi sposobami odkładali teraz pilną częściową mobilizację.

To zachęciło Kijów i Zachód do uciekania się do taktyk terrorystycznych. Zabili cywilów w samej Rosji, wysadzili w powietrze most krymski, a następnie gazociągi Nord Stream 1 i Nord Stream 2, pisze Dugin w swojej analizie.

Nastąpiła czwarta faza konfliktu, naznaczona kontratakami Kijowa.

Wkroczyliśmy więc w czwartą fazę, charakteryzującą się kontrofensywą armii ukraińskiej w obwodzie charkowskim, który już na samym początku operacji był częściowo kontrolowany przez Rosję. Masowe dostawy jednostek HIMARS i rozmieszczenie zamkniętego systemu łączności satelitarnej Starlink, a także wielu innych środków militarno-technicznych, stworzyły dla armii rosyjskiej poważne problemy, na które nie była ona przygotowana w pierwszej fazie.”5)

Wycofanie się w rejon Charkowa, utrata Kupiańska, a nawet Krasnego Limana, miasta w DRL (Doniecka Republika Ludowa- przyp. tłumacza), było wynikiem pół wojny. Nasiliły się również ataki na stare obszary: regularnie bombardowano regiony Biełgorodu i Kurska. Niektóre cele zostały również trafione przez drony głęboko na terytorium Rosji. Nie można było już jednocześnie walczyć i nie walczyć, tj. trzymać społeczeństwo z dala od tego, co dzieje się na nowych terenach.

W tym momencie wybuchła wojna na pełną skalę. „Ściślej rzecz ujmując, ten fakt dokonany został wreszcie wprowadzony w życie na wyższych szczeblach władzy w Rosji”5).

Ta piąta faza była punktem zwrotnym, kiedy Putin podjął pewne kroki. Obejmują one częściową mobilizację, reorganizację dowództwa wojskowego i radę koordynacyjną ds. Operacji specjalnych. Ponadto Putin postawił przemysł zbrojeniowy w stan najwyższej gotowości.

Zwieńczeniem tej fazy było referendum w sprawie przystąpienia do Rosji czterech podmiotów – DRL, ŁRL (Doniecka Republika Ludowa-i Ługańska Republika Ludowa przyp. Tłum.), obwodów chersońskiego i zaporoskiego. Do tego dochodzi decyzja Putina o przyjęciu ich do Rosji i jego przemówienie programowe z tej okazji 30 września, w którym po raz pierwszy szczerze stwierdził, że Rosja sprzeciwia się liberalnej hegemonii Zachodu. Wyraził, że Rosja jest w pełni i nieodwracalnie zdeterminowana do budowy świata wielobiegunowego i że rozpoczyna się ostra faza wojny cywilizacji, w której współczesna cywilizacja Zachodu jest określana mianem satanistycznej. W kolejnym przemówieniu na kongresie w Wałdaju Putin rozwinął najważniejsze tezy.

Chociaż Rosja została zmuszona do opuszczenia Chersoniu, ataki armii ukraińskiej zostały wstrzymane, linie obrony wzmocnione, a wojna weszła w nową fazę.

W kolejnym etapie eskalacji Rosja zaczęła regularnie niszczyć ogniem rakietowym infrastrukturę wojskowo-techniczną, a czasem energetyczną Ukrainy. A w Rosji rozpoczęło się oczyszczanie społeczeństwa.

Zdrajcy i kolaboranci wroga opuścili Rosję, patrioci przestali być grupą marginalną, a ich postawy bezinteresownego oddania ojczyźnie stały się – przynajmniej pozornie – głównym nurtem etycznym. Podczas gdy liberałowie systematycznie denuncjowali każdego, kto wykazywał choćby najmniejszy ślad lewicowości lub konserwatyzmu i był krytyczny wobec liberałów, Zachodu itp. agentem, a nawet zdrajcą, sabotażystą i sympatykiem terroryzmu. Zaczęto zabraniać koncertów i publicznych wystąpień zdeklarowanych przeciwników. Rosja wkroczyła na drogę transformacji ideologicznej”5).

Następnie Dugin opisuje etap przebudowy społeczeństwa.

Stopniowo front ustabilizował się i pojawił się nowy impas. Żadnemu z przeciwników nie udało się odwrócić sytuacji. Rosja wzmocniła się zmobilizowaną rezerwą. Moskwa wsparła ochotników. Ochotnikom i prywatnej organizacji najemników Wagner udało się znacznie poprawić sytuację na lokalnych teatrach działań wojennych. Podjęto wiele niezbędnych kroków w celu zaopatrzenia armii i niezbędnego sprzętu, podczas gdy ruch ochotniczy był w pełnym rozkwicie.

Teraz wojna wkroczyła w rosyjskie społeczeństwo, zauważa Dugin. Fazę tę można obserwować do dziś. Charakteryzuje się również względnym rozłożeniem sił na froncie. W tym stanie obie strony nie mogły odnieść decydujących sukcesów, ale zarówno Moskwa, Kijów, jak i Waszyngton są gotowe do kontynuowania konfrontacji tak długo, jak będzie to konieczne.

Innymi słowy, pytanie o to, jak szybko zakończy się konflikt na Ukrainie, straciło na znaczeniu i aktualności.

Dopiero teraz naprawdę weszliśmy w wojnę, zdaliśmy sobie z tego sprawę. To trochę jak bycie na wojnie. Jest to trudna, tragiczna i bolesna egzystencja, do której rosyjskie społeczeństwo już dawno się przyzwyczaiło, a większość ludzi nawet tak naprawdę nie wiedziała.”5)

Dugin kontra zachodni wokizm

(inna nazwa tego ruchu to wokeizm, jako wprowadzenie przeczytaj np to > https://opoka.org.pl/News/Swiat/2022/wokizm-to-nowa-religia-w-ktorej-jest-wina-ale-brak-przebaczenia

Nietrafne wydaje się opisywanie Aleksandra Dugina, który reprezentuje nacjonalistyczny, konserwatywny i religijny system wartości jako alternatywę dla zachodniego, liberalnego systemu internacjonalistycznego, jako faszystę, podczas gdy amerykańscy autorzy i przywódcy myśli marzą o dominacji nad światem jako całkiem normalni i liberalni. Chociaż opisują oni dokładnie to, czego oczekuje się od faszystowskich systemów autorytarnych. Mianowicie dążenie do dominacji nad światem pod przywództwem samozwańczej elity. Oprócz wspomnianej już książki Brzezińskiego, warto wspomnieć artykuł „Rebuilding America’s Defences – Strategy, Forces and Resources For a New Century”6) dla tych, którzy chcieliby bardziej szczegółowo zająć się tym tematem.

Podczas gdy praca Dugina prawie zawsze dotyczy tożsamości narodowej, rosyjskiej suwerenności oraz tożsamości kulturowej i religijnej, zachodnie think tanki zajmują się niszczeniem innych kultur, społeczeństw i sposobów życia na rzecz jedynego prawdziwego, zachodniego. Moim zdaniem tym, co łączy ideologię Dugina z faszyzmem, jest próba rozbudzenia w ludziach entuzjazmu dla wspólnej idei na rzecz silnego państwa.

Dugin: Niebezpieczeństwo dla kogo?

Andreas Umland, jeden z bardzo szanowanych „ekspertów faszyzmu”, częściowo wyśmiewał się z poglądów Dugina, częściowo nimi gardził, częściowo opisywał je jako niebezpieczne w ramach zachodniej organizacji propagandowej „Zentrum Liberale Moderne”. Ale nawet we wstępie Umland popełnia zasadniczy błąd:

Czasy świetności Dugina jako twórcy idei autorytarnego reżimu Putina wydają się mieć już za sobą, ale nadal odgrywa on rolę radykalnego ideologa i łącznika z antyzachodnimi ugrupowaniami nacjonalistycznymi za granicą”.7)

Wpływ Dugina pojawił się dopiero w 2014 roku. Potwierdzają to także w dalszym tekście rzekomo nieadekwatne wyróżnienia naukowe. Jednak jego wpływy znacząco wzrosły od 2022 roku, kiedy to duża część jego wypowiedzi dotyczących polityki zachodniej się sprawdziła.

Wykroczyłoby to poza zakres tego artykułu, aby przejść do wszystkich sprzeczności i uproszczeń, które częściowo mają na celu ośmieszenie Dugina, a częściowo przedstawienie go jako niebezpiecznego. W rzeczywistości praca ma prawdopodobnie na celu demonizację Rosji rządzonej przez Putina i rzekomo pod wpływem demagogów, takich jak Dugin. Radzenie sobie z „takimi” należy przedstawić jako niemożliwe. Bo są wrogami światopoglądu liberalnego, np. Marieluise Beck, jednej z myślicielek w fabryce.

Umland przytacza lepsze przykłady niż Wikipedia, że ​​Dugin sympatyzował z nazizmem ponad 30 lat temu. Ale jak zaskakująca liczba polityków na Ukrainie, którzy są dziś popularni i rozchwytywani, ma niestety takie przekonania w swoim obecnym CV. Wydaje się, że nie tylko na Ukrainie iw Rosji widać różnicę między ideą narodowego socjalizmu a prawdziwą historią jego okrucieństw. I oczywiście jest to wielkie niebezpieczeństwo. Ponieważ, jak widać w tej chwili na Ukrainie, ideologiczny nurt szybko rozwija zestaw narzędzi, które ostatecznie zdemaskują idee faszyzmu. Tak jak na Ukrainie burzenie pomników, zakaz języka rosyjskiego, zakaz stacji telewizyjnych i stron internetowych, zakaz działalności partii opozycyjnych i seria morderstw dokonywanych przez nonkonformistycznych dysydentów i wreszcie wojna do ostatniej kropli krwi.

Teraz jest to przede wszystkim zagrożenie skierowane do wewnątrz. Podczas gdy agresywny liberalizm Zachodu, na przykład poprzez swoją potęgę gospodarczą, uniemożliwia odbiór rosyjskich mediów zwykłymi kanałami w Afryce. Lub bardziej rażąco, kraje są bombardowane, aby ukarać je za rzekome łamanie praw człowieka. Dlatego ten liberalizm, w duchu starych krzyżowców, działa na zewnątrz.

Teraz będzie się sprzeciwiać, że Rosja, a w przypadku wojny ze wschodnią Ukrainą także Kijów, stanowią zagrożenie zewnętrzne. Jeśli spojrzeć na prowincje na Ukrainie, które dążyły do ​​autonomii, ale po latach bombardowań ogłosiły secesję, są one również postrzegane jako zewnętrzne, już nie jako część Ukrainy.

Jednak Kijów nie doprowadziłby do drugiej próby przymusowej reintegracji wschodnich prowincji, gdyby nie wsparcie USA i Wielkiej Brytanii dla ukraińskich sił ultra-nacjonalistycznych. Albo w zachodnim rozumieniu, gdyby Rosja nie anektowała Krymu. Gdyby Kijów został zmuszony przez mocarstwa zachodnie do wypełnienia zobowiązań mińskich 2, nie byłoby wojny, a setki tysięcy ludzi wciąż by żyło.

W przypadku Rosji przykłady historycznej agresji zewnętrznej załamują się, jeśli przyjrzeć się bliżej często przytaczanym przykładom. Tak jak wojna w Gruzji została rozpętana przez gruzińskiego prezydenta Saakaszwilego, co również wykazało dochodzenie UE.10) Lub biorąc pod uwagę, że Rosja bombarduje terrorystów na zaproszenie rządu syryjskiego i nie jest nielegalnym okupantem i agresorem jak USA i Niemcy był częściowo.

Jednak w przypadku potęgi nuklearnej, takiej jak Rosja, zagrożenie skierowane do wewnątrz może szybko przerodzić się w zagrożenie skierowane na zewnątrz. I to wyjaśnia niebezpieczeństwo dla świata: jeśli Rosja będzie nadal nękana, jeśli będą kontynuowane próby rozbicia jej na poszczególne państwa, Dugin dostarczy ideologicznej legitymacji do użycia broni nuklearnej, a dokładniej broni jądrowej. Jak oświadczył były i urzędujący Prezydent Federacji Rosyjskiej: „Nikt nie potrzebuje świata bez Rosji”. Oznacza to, że Rosja ma teraz również swoją „Opcję Samsona” 9).

Wnioski

Aleksander Dugin nie miał w przeszłości istotnego wpływu na rosyjską politykę. Jednak ma się to zmienić. Ze względu na agresywną politykę Zachodu, mającą na celu albo rzucenie Rosji na kolana (swobodna adaptacja Baerbocka), albo jej dekolonizację, czyli rozbicie na poszczególne państwa (swobodna adaptacja czołowych polityków amerykańskich i „Komisji Helsińskiej” )) polityka patriotyzmu i nacjonalizmu to tylko duży impuls w Rosji. Do tej pory służyło to wspieraniu zmiany kierunku państwa na wschód. Jednak w przypadku poważnego zagrożenia jedności Rosji, na przykład klęski w wojnie z NATO na Ukrainie, ideologia ta sprawi, że użycie broni nuklearnej będzie akceptowane przez społeczeństwo rosyjskie.

Zachód dąży do tego samego celu, coraz bardziej demonizując wrogą Rosję, a teraz także Chiny. Propaganda od dawna próbuje wytłumaczyć, że wojna nuklearna nie jest taka zła. I że coś takiego może zostać zaakceptowane przez ludność jako zło konieczne.

Tylko jak najszybsze zawieszenie broni i zamrożenie konfliktu, np. przewidziane w planie pokojowym Chin, może uchronić Europę i Rosję przed dalszą eskalacją. Niestety, trzeba powiedzieć, że politycy w europejskich krajach NATO są obecnie poważnie ograniczeni w podejmowaniu decyzji przez media, polityków transatlantyckich i think tanki, a także międzynarodowe korporacje i tzw. organizacje pozarządowe. Ich działania nie są zdeterminowane interesami ich własnych krajów, ale interesami, wolą hegemona, USA.

Działają więc jak anoda ofiarna. Poświęcają Niemcy i kraje Europy Zachodniej, aby jak najdłużej powstrzymać upadek USA jako światowego hegemona. np. wlewając setki, a nawet tysiące miliardów euro z pieniędzy podatników konsumenckich do USA na drogie dostawy broni i gazu oraz dalsze podatki wspierające wojny prowadzone przez imperium.

Dopóki są to tylko skutki ekonomiczne, może przejść to do historii jako kara za ignorancję społeczeństwa i dowód na nieadekwatność demokracji przedstawicielskiej, która w oczywisty sposób nie służy interesom rzekomo reprezentowanych. Miejmy nadzieję, że nic gorszego się nie wydarzy.

Jochen Mitschka tweetuje o aktualnych tematach na @Jochen_Mitschka

Tłumaczył Paweł Jakubas, proszę o jedno Zdrowaś Maryjo za moją pracę.

Ten artykuł pojawił się po raz pierwszy 09 marca 2023 na stronie https://apolut.net/alexander-dugin-gefahr-fuer-wen-von-jochen-mitschka/

Dodatek i źródła:

1) Dugin, syn rosyjskiej rodziny oficerskiej, urodzony w 1962 roku, pojawił się jako pisarz w nacjonalistycznej gazecie na początku lat 90., podczas rozpadu Związku Radzieckiego. W 1991 i 1992 opublikował esej zatytułowany „Wielka wojna o kontynent” 2 w serii artykułów. W tej pracy opisał Rosję jako wiodące imperium Eurazji, które musiało uzbroić się przeciwko dekadenckiemu Zachodowi. Dzieło, które jest dziś często postrzegane w Rosji jako szczególnie przyszłościowe.

W 1997 roku ukazało się jego podobno najważniejsze dzieło „Podstawy geopolityki” 3). Zachodnie media podały, że jest to lektura obowiązkowa w Akademii Dowodzenia Sił Zbrojnych FR. Wezwał w nim Rosję do przywrócenia jej wpływów poprzez współpracę i sojusze, ale bez reaktywowania komunistycznej ideologii Związku Radzieckiego. W odniesieniu do konfliktu ukraińskiego należy wspomnieć, że odmówił Ukrainie wyłączności etnicznej.

Doprowadziło to między innymi do twierdzeń na Zachodzie, że Dugin udoskonala faszystowskie idee w taki sposób, aby miały one zastosowanie do rosyjskiej rzeczywistości i wpływały na politykę rządu. W rzeczywistości Dugin najwyraźniej miał niewielki wpływ na rosyjskie przywództwo, co ostatnio widać było w bezczynności Kremla podczas wydarzeń na Majdanie w 2014 roku.

Chociaż Dugin nigdy nie przeniknął do ścisłego kręgu organów decyzyjnych Putina, jego niewątpliwa bystrość filozoficzna i intelekt zaowocowały wieloma ważnymi stanowiskami. I tak np. od 2009 do Majdanu 2014 kierował Katedrą Socjologii Stosunków Międzynarodowych na Moskiewskim Uniwersytecie Państwowym.

2) https://4threvolutionarywar.wordpress.com/2015/07/23/alexander-dugin-the-great-war-of-the-continents/

3) https://www.goodreads.com/book/show/35887243-foundations-of-geopolitics

4) (englischer Titel: The Grand Chessboard: American Primacy and Its Geostrategic Imperatives, 1997) https://de.wikipedia.org/wiki/Die_einzige_Weltmacht:_Amerikas_Strategie_der_Vorherrschaft

5) https://www.geopolitika.ru/en/article/russia-coming-out-anaesthesia-six-phases-special-military-operation

6) https://resistir.info/livros/rebuilding_americas_defenses.pdf

7) https://gegneranalyse.de/personen/alexandr-dugin/#einfuehrung

8) https://www.csce.gov/international-impact/events/decolonizing-russia

9) “Samson-Option”Izraela oznacza, że ​​rządy Izraela zastrzegają sobie prawo, w przypadku egzystencjalnego zagrożenia dla kraju, do rozerwania całego świata przez atomową zagładę. Broń nuklearna została już załadowana do bombowców, gdy groziła klęska w wojnie z Egiptem. Jej użycie zostało następnie w ostatniej chwili uniemożliwione przez dostawy broni z USA . https://www.diepresse.com/1458625/als-israel-schon-zur-atombombe-griff

10) https://www.faz.net/aktuell/politik/ausland/untersuchungskommission-georgien-hat-den-krieg-begonnen-1854145.html

Nowa Jerozolima skrywanym […źle… ] celem wojny na Ukrainie?

nowa-jerozolima-skrywanym-celem

Agnieszka Piwar

Pierwsza rocznica rozpoczęcia specjalnej operacji wojskowej Rosji na Ukrainie – gdzie od 2014 roku trwa wojna – skłania do pewnych przemyśleń i podsumowań. Znawcy tematu nie pozostawiają wątpliwości. Konflikt za naszą wschodnią granicą rozgrywa się w interesie i z inicjatywy mocarstwa zza Oceanu. Tymczasem warto zagłębić temat zaangażowania Żydów, o którym skrzętnie milczą redakcje w Polsce, także te będące w opozycji do głównego nurtu.

Miałam dużo czasu na obserwację i dedukcję, wszak wkrótce po tym jak Rosjanie wkroczyli na Ukrainę straciłam pracę. Czy miało to jakiś związek? Nie poinformowano mnie o powodzie rozwiązania ze mną umowy w trybie natychmiastowych, ale mogę się tego domyślać, gdyż pracowałam w archiwum publicznej telewizji. Utrata pracy zbiegła się w czasie, kiedy uruchomiono wobec mnie lawinę ataków, w tym publicznych zniesławień, zakłamanych artykułów czy nawet pogróżek wysyłanych w prywatnych wiadomościach. Byłam oczerniana, wyzywana od „ruskich agentów”, etc. Hejt wylewał z każdej strony. Mój przypadek nie jest odosobniony. Z podobną nagonką i problemami spotkali się inni polscy publicyści czy komentatorzy, którzy nie powielali narracji mainstreamu o „złej Rosji” i „niewinnej Ukrainie”.

Czym sobie zasłużyłam na nagonkę i problemy? Być może uwagą skierowaną pod adresem szefa rządu RP. Jeszcze przed rozpoczęciem tzw. rosyjskiej operacji specjalnej, Mateusz Morawiecki chwalił się w mediach społecznościowych, że Polska przekaże broń Ukrainie. W komentarzu, pod własnym nazwiskiem wytknęłam premierowi, że dostarczanie broni Ukraińcom to zły pomysł, gdyż przez 8 lat prześladowali i mordowali oni własnych obywateli, którzy mówili po rosyjsku czy sprzeciwiali się Euromajdanowi. Jako przykładowy dowód wkleiłam zdjęcia i relacje z masakry w Odessie, do jakiej doszło 2 maja 2014 roku.

Uciszyć za niewygodne fakty

Moją pierwszą publikację po 24 lutego 2022 roku – a więc po militarnym wejściu Rosjan na Ukrainę – rozpoczęłam od słów: «Kilka lat temu, już po wybuchu Euromajdanu, poznałam w Gliwicach młodego Ukraińca. Podczas luźnej rozmowy zapytałam dlaczego właściwie przyjechał do Polski. Odpowiedział, że wyjechał z Ukrainy, by wymigać się przed przymusowym wcieleniem do wojska. Wyjaśnił, że jego matka jest Rosjanką, a on po prostu nie chciał strzelać do swoich. Czy któryś z majdanowych podżegaczy z Polski pomyślał choć przez chwilę, że wpychanie Ukraińców na prozachodni kurs sprowadzi na zwykłych mieszkańców Ukrainy tego typu dramatyczne dylematy?».

W tamtych dniach udostępniłam też w mediach społecznościowych wypowiedź profesora Johna Mearsheimera, słynnego amerykańskiego politologa, twórcy teorii realizmu ofensywnego, wykładowcy nauk politycznych na uniwersytecie w Chicago. W wywiadzie zamieszczonym na kanale „King’s Politics” omówił on pochodzenie i historię kryzysu na Ukrainie. Jego analizę uznałam za bardzo ciekawą i odważną jak na dzisiejsze czasy, dlatego zamieściłam to na swoim profilu.

Mearsheimer powiedział wprost, że «głównymi winowajcami za ten kryzys są Stany Zjednoczone i ich sojusznicy, a nie Putin, ani Rosja». Ten były oficer sił powietrznych USA wyjaśnił, że pierwszy i najważniejszy wymiar to ekspansja NATO. Amerykanin powiedział: «Pomysł był taki, że mieliśmy rozszerzyć NATO na Wschód, tak aby obejmowało to Ukrainę». Po czym skwitował: «Pomysł aby wziąć sojusz wojskowy, któremu przewodzi USA, najpotężniejszy kraj na świecie i doprowadzić ten sojusz do granic Rosji licząc na to, że ten fakt nie wzruszy Rosjan, jest nie do pomyślenia».

Ponadto, udostępniłam wtedy nagranie z wypowiedzią Douglasa Macgregora, emerytowanego pułkownika armii USA, doradcy p.o. szefa Pentagonu za czasów prezydentury Donalda Trumpa. W wywiedzie dla telewizji „Fox News” Macgregor powiedział: «Władimir Putin robi to, przed czym ostrzegał nas przez mniej więcej ostatnie 15 lat, a mianowicie, że nie będzie tolerować wojsk Stanów Zjednoczonych lub naszych rakiet na swoich granicach. Dokładnie tak samo, jak my nie tolerujemy rosyjskich wojsk i rakiet na Kubie. Zignorowaliśmy go i on w końcu zaczął działać. W żadnym wypadku nie pozwoli Ukrainie dołączyć do NATO».

Za publikowanie wypowiedzi wyżej wymienionych zostałam zwyzywana w komentarzach. Zarzucono mi, że powielam rosyjską propagandę i sugerowano, że opłaca mnie Kreml. Absurdalność tych zarzutów podbija fakt, że cytowane przeze mnie osoby to Amerykanie.

W międzyczasie polskojęzyczna bezpieka zablokowała przed czytelnikami z Polski dostęp do mojej autorskiej strony. Po wielomiesięcznej korespondencji jeden z operatorów (z którego internetu korzystałam) wreszcie przyznał, że zablokował dostęp do mojego bloga na żądanie „uprawnionych podmiotów”, gdyż uznano, że mój blog stanowi „zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa i obronności”.

Zdumiewający powód, zważywszy na to, że w moich publikacjach opowiadam się za pokojem i przeciwko wojnie, nigdy też nie popierałam żadnej interwencji zbrojnej. Co więcej, zawsze byłam stanowczo przeciwna angażowaniu Polski w konflikt rosyjsko-ukraiński, gdyż uważam, że sprowadzi to na nas wielkie niebezpieczeństwo. Tymczasem władze w Polsce nieustannie wpychają nas w ten konflikt.

To wszystko daje solidne podstawy przypuszczać, że utrata pracy i jedynego źródła utrzymania mogła mieć związek z moimi poglądami oraz wyżej przytoczonymi komentarzami.

Prawdziwy początek wojny

Wbrew obiegowej opinii wojna na Ukrainie nie rozpoczęła się 24 lutego 2022 roku, lecz osiem lat wcześniej. Cofnijmy się zatem do Euromajdanu na Ukrainie. Przewrót został zorganizowany i sfinansowany przez Amerykanów oraz ich sojuszników z NATO. Pretekstem do rozpętania masowych protestów i obalenia władzy było niepodpisanie przez ówczesnego prezydenta Wiktora Janukowycza umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Celem Euromajdanu było osłabienie Rosji, co miało pomóc Stanom Zjednoczonych w utrzymaniu pozycji światowego hegemona.

W konsekwencji na Ukrainie przez osiem lat działy się niewyobrażalne tragedie. Dokonano licznych zbrodni na ludności cywilnej Donbasu, prześladowano rosyjskojęzycznych obywateli Ukrainy, likwidowano język rosyjski, będący dla wielu językiem ojczystym. I wreszcie, zorganizowano masakrę w Odessie, gdzie 2 maja 2014 roku bestialsko zamordowano i spalono kilkadziesiąt niewinnych osób, a kilkaset zostało rannych. Naiwny jest ten, kto uważał, że sprowokowana Rosja nie zareaguje.

Kilka lat temu, podczas konferencji prasowej zorganizowanej przez ambasadę Syrii w Warszawie, usłyszałam jak jeden z polskich uczestników przedstawił tezę, że odpalenie Euromajdanu na Ukrainie to także odwet Amerykanów za zaangażowanie Rosji w pomoc Syrii. W podobnym czasie, a konkretnie 29 listopada 2016 roku, wysłuchałam w Sejmie RP wystąpienia chińskiego ekonomisty Songa Hongbinga, autora serii książek pt. „Wojna o pieniądz”. Gość z Chin przyjechał wtedy do Polski na specjalne zaproszenie Wydawnictwa Wektory. Hongbing powiedział wówczas, że przeszkodą w budowie Nowego Jedwabnego Szlaku jest wojna w Syrii oraz możliwość rozprzestrzenienia się konfliktu na Bliskim Wschodzie na Eurazję.

Z powyższego nasuwa się następujący wniosek. Wieloletnia wojna w Syrii, zainspirowana przez USA (i sojuszników) pod fałszywą flagą, opóźniła sfinalizowanie budowy południowej gałęzi Nowego Jedwabnego Szlaku, zaś wojna na Ukrainie powstrzymuje dokończenie budowy jego północnej odnogi.

Dlaczego Amerykanom na tym tak zależało? Kiedy budowa chińskiego projektu zostanie dokończona, wówczas Państwo Środka przejmie dominującą kontrolę nad transportem lądowym. Tym samym Chiny wyprą z roli światowego hegemona Stany Zjednoczone, które kontrolują obecnie szlaki morskie. Dlatego w interesie Amerykanów jest to, aby zarówno na Bliskim Wschodzie jak i w Europie Środkowo-Wschodniej wciąż się tliło, wszak konflikty i niepokoje w tych regionach powstrzymują dokończenie wielkiej chińskiej inwestycji.

Tragedia za naszą wschodnią granicą jest więc de facto wojną amerykańsko-chińską, gdzie główny prowokator – czyli NATO «szczekające pod drzwiami Rosji» – wykorzystuje jako mięso armatnie napuszczonych na siebie Rosjan i Ukraińców.

Tymczasem znając historię Żydów, za wielce prawdopodobne należy uznać, że przy okazji rywalizacji największych mocarstw będą próbować ubić własny geszeft. Jakby nie patrzeć, w myśl zasady «gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta» niejako nadarzyła się okazja stworzenia nowego państwa na terenach objętych działaniami zbrojnymi.

Przecież historia pokazuje, że Żydzi w przeszłości wykorzystali już globalny konflikt, by ugrać dla siebie państwo. W czasie pierwszej wojny światowej syjoniści zrzeszeni potężnej organizacji pod przywództwem Dawida Ben Guriona oraz Żydzi z wpływowej amerykańskiej rodziny Rothschildów zaproponowali Brytyjczykom, że wciągną Amerykanów w wojnę. W zamian zażądali Palestyny. Brytyjczycy na to przystali i podpisali deklarację Balfoura, w której rząd brytyjski przyrzekł syjonistom Palestynę jako „narodowy dom dla Żydów”. Słowa dotrzymali i po drugiej wojnie światowej na Bliskim Wschodzie stworzono tzw. państwo Izrael.

Choćby z tego względu warto się zastanowić czy projekt utworzenia nowego państwa dla Żydów – tym razem nad Morzem Czarnym – to realny zamiar.

Nowa ziemia obiecana

Na odebranych Palestyńczykom terenach sytuacja Żydów wygląda nieciekawie. Prześladowani Palestyńczycy stawiają opór; wokół wrogo nastawione państwa arabskie; nieopodal potężny Iran, który za punkt honoru wyznaczył sobie wyzwolenie Al-Quds (Jerozolimy) spod syjonistycznej okupacji. W tej sytuacji wydaje się być zasadne, że Żydzi mogą szukać dla siebie wyjścia awaryjnego i nowego miejsca. A jeśli już, to najlepiej z żyznymi ziemiami, dochodowymi kopalniami, dostępem do morza i portów.

Taką idealną nową ziemią obiecaną mogą być właśnie tereny południowo-wschodniej Ukrainy, dawnego państwa Chazarów. Sęk w tym, że od pokoleń mieszkają tam Rosjanie i Ukraińcy. Czyżby bratobójcza wojna miała przy okazji pomóc zlikwidować wielu z nich, by wyludnić teren pod nowe zasiedlenie? Brzmi niedorzecznie? Ale przecież jeszcze bardziej niedorzeczne jest to, że każdego dnia giną tam ludzie, a Zachód – zamiast zabiegać o rozmowy pokojowe i przerwanie masakry – dostarcza coraz to więcej broni.

Przyjrzyjmy się zatem projektowi, o którym nie wypada w Polsce głośno mówić. Milczy się o tym zarówno w głównym nurcie (co oczywiste), ale także w przeciwnych kręgach (co daje do myślenia), tj. środowiskach wyrażających krytyczne stanowisko wobec obecnych władz Ukrainy i usprawiedliwiających stanowisko Rosji.

Oczywiście gdzieniegdzie zdarzą się w Polsce jednostkowe przypadki, które podnoszą ten temat. Jednak reakcja mainstreamu na ten głos do złudzenia przypomina metody, które dobrze wszyscy pamiętamy z czasów apogeum szaleństwa mniemanej pandemii.

Przechodząc do sedna sprawy. Oficjalnym wizjonerem idei związanej powstaniem Nowej Jerozolimy / Niebiańskiej Jerozolimy jest Igor Berkut. Nieliczne wzmianki na ten temat kończą się w Polsce natychmiastowym oskarżeniem o powielanie „teorii spiskowych” oraz „fake newsów”, a także szerzenie „rosyjski propagandy” i „antysemickiej nagonki”. Nerwowa reakcja świadczy o tym, że jest to bardzo niewygodny temat, który tym bardziej warto poddać analizie.

Jakie środowisko w Polsce najgłośniej obala tezę o szykowaniu Nowej Jerozolimy? Tę rolę przyjęło na siebie Stowarzyszenie Demagog. Na stronie internetowej demagog.org.pl reklamują się następująco: «Naszym głównym celem jest poprawa jakości debaty publicznej poprzez dostarczanie obywatelom bezstronnej i wiarygodnej informacji».

Na czym polega ich „bezstronność”? Możemy to wywnioskować z zakładki dotyczącej finansowania organizacji. Wśród hojnych sponsorów Stowarzyszenia Demagog znajduje się m.in. Fundacja Batorego (założona przez żydowskiego finansistę Georga Sorosa) oraz ambasada Stanów Zjednoczonych. Przy takich donatorach nie sposób oczekiwać, że mamy tu do czynienia ze środowiskiem niezależnym i wiarygodnym.

Jeśli osoby finansowane przez takie podmioty nerwowo zapewniają, że projekt Niebiańska Jerozolima to fake news, to tym bardziej powinno to skłaniać do refleksji, że coś jednak jest na rzeczy.

Oczywiście zaprzeczają też sami Żydzi. Przykładem jest Jakow Kedmi, izraelski dyplomata urodzony w Moskwie, były szef Biura ds. Łączności „Nativ” – izraelskiej rządowej organizacji zajmującej się utrzymywaniem kontaktów z Żydami mieszkającymi na obszarze postsowieckim. W wywiadzie dla kanału „Waldman-LINE” Kedmi totalnie zaprzeczył, że istnieją jakiekolwiek plany „Nowej Chazarii” czy „Niebiańskiej Jerozolimy”, nazywając to „bredniami łysej kobyły”.

Mrzonki, prowokacja czy realny plan?

Kim jest wspomniany Igor Berkut? To lider partii Wielka Ukraina, weteran wojny w Afganistanie. Berkut ma oficjalnie poglądy lewicowe, antysystemowe i mocne kontakty w Izraelu, a nawet tamtejsze obywatelstwo.

Na nagraniu udostępnionym na YouTube w 2017 roku, Igor Berkut bez ogórek opowiada o „przełomowym wydarzeniu początku 2017 roku” jakim było wylądowanie w porcie Odessy imigrantów z Izraela. «Grupa 183 żydowskich pionierów przybyła na Ukrainę z Hajfy, aby położyć pierwszy kamień pod fundament Niebiańskiej Jerozolimy na żyznej ziemi pięciu regionów południowej Ukrainy». Z zapowiedzi Berkuta, dyrektora wykonawczego projektu, wynika, że Nowa Jerozolima do 2027 roku ma się stać ośrodkiem dobrobytu dla osadników żydowskich. Według Berkuta pieniądze i decydujące przełomowe technologie dla Niebiańskiej Jerozolimy mają zostać przekazane przez największe domy bankowe i międzynarodowe korporacje, z których większość należy do Żydów.

Na portalu „Moskwa – Trzeci Rzym” [3rm.info], czytamy: «Według tego projektu Ukraina nie przestanie istnieć, nawet jeśli pozostało jej 9 czy 7 regionów. Ilu z nich pozostanie, zdecyduje naród Ukrainy. Projekt „Nowej Jerozolimy” jest następujący: 5+5+5. Pierwsze 5 lat, począwszy od 2014 roku, to rozpad i dekompozycja dotychczasowego systemu władzy, systemu edukacji publicznej (prezydent Poroszenko). Kolejne 5 lat to destrukcja i fragmentacja, która rozpocznie się po 2019 roku (prezydent Zełenski – przyp. red.). A następne 5 lat to przeformatowanie i wchłonięcie oraz ustrukturyzowanie tych nowych stowarzyszeń politycznych, geograficznych i innych, które zastąpią tę Ukrainę, jaką znaliśmy, poczynając od Ukraińskiej SRR.»
Igor Berkut zapowiada: „Według naszego projektu rok 2029 jest rokiem, w którym w szczególności zacznie istnieć projekt Nowa Jerozolima i zrobi pierwszy krok. A 15 lat to normalny okres, po którym nowe, co najważniejsze, żywotne, dobrze prosperujące, zorientowane na przyszłość formacje pojawią się w miejsce istniejących podmiotów (państwo Ukraina – red.), w tym oczywiście Ukrainy”.

I wreszcie Berkut przyznaje: „Budowa Nowej Jerozolimy na Ukrainie rozpoczęła się zamachem stanu w lutym 2014 roku. Ukraina została wyjęta spod wpływów Rosji i Chin. Z powodu konfliktu na Ukrainie nie ma rosyjskich pieniędzy. W bitwie trzech stolic zwyciężył kapitał amerykański, w większości żydowski – to pieniądze światowej społeczności żydowskiej. Żydzi wygrali tę bitwę z Rosją i Chinami, ponieważ Ukraina jest „przyszłością narodu żydowskiego na planecie Ziemia”.

Co ciekawe, o Beniaminie Netanjahu – który jest najdłużej sprawującym urząd premierem Izraela – Igor Berkut powiedział, że będzie przyszłym premierem Nowej Jerozolimy. Pikanterii dodaje fakt, że Netanjahu przyznał niedawno, iż rozważy podjęcie roli mediatora pomiędzy Ukrainą a Rosją, jeśli go o to poproszą oba walczące kraje oraz Stany Zjednoczone. Poinformował, że został poproszony o bycie mediatorem krótko po inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku, ale wówczas odmówił, ponieważ był wtedy liderem opozycji w Izraelu, a nie szefem rządu. Nie chciał ujawnić, kto go poprosił o podjęcie się roli mediatora, ponieważ prośba była nieoficjalna.

Ponadto, Berkut przyznaje, że wyznaczeni są już członkowie nowego rządu Niebiańskiej Jerozolimy. Jakow Kedmi, który tak żarliwie zaprzecza projektowi, ma objąć funkcję w randze ministra resortu spraw wewnętrznych.

Zwykli ludzie – tacy jak niżej podpisana – nie mają bezpośredniego dostępu do decydentów i wielkiej polityki, ani wglądu do międzynarodowych dokumentów, w tym cichaczem podpisanych porozumień. Mamy jednak do dyspozycji narzędzie jakim jest dedukcja. I za jego pomocą możemy spróbować wyprowadzić wnioski. Także te dotyczące projektu jakim jest Nowa Jerozolima.

Żyd Wołodymyr Zelenski zostaje prezydentem Ukrainy. Z dokumentów Pandory wynika, że w przeddzień wyborów zostało mu wypłacone 40 milionów dolarów przez żydowskiego miliardera Ihora Kołomojskiego za pośrednictwem kont w rajach podatkowych. Oligarchowie z Ukrainy to Żydzi wiodący luksusowe życie, podczas gdy ukraińskie społeczeństwo od lat żyje w biedzie i niedostatku. Na przełomie ostatniego roku hitem w mediach społecznościowych stał się fragment archiwalnego nagrania z imprezy sylwestrowej w Rosji, która kilka lat temu była transmitowana w rosyjskiej telewizji. Na scenie tańczył i wygłupiał się Zelenski (zanim został prezydentem był komikiem), a na widowni oklaskiwał go rozbawiony Władimir Sołowjow. Kim jest ten ostatni? To słynny rosyjski dziennikarz o korzeniach żydowskich. W swoich popularnych programach telewizyjnych na kanałach Rossija 1 i Rossija 24, z niezwykłą agresją i arogancją nieustannie podżega do konfliktu rosyjsko-ukraińskiego.

A jaka jest w tym wszystkim rola zwykłych Ukraińców i Rosjan, którzy dali się podpuścić i wykorzystać w grze? Mają ginąć na froncie. I wszystko wskazuje na to, że podobny scenariusz rozpisano też dla Polaków. A co z tymi, którzy przeżyją? W ich „leczeniu” z wojennych traum mają zapewne pomóc specjalnie wyszkoleni psychoterapeuci z Izraela. Pierwsza grupa tychże przybyła w tym celu do Polski jeszcze wiosną 2022 roku.

Żydzi już w przeszłości wykazali, że mają w największej pogardzie Rosję i narody słowiańskie, dlatego 1917 roku odpalili rewolucję bolszewicką, którą sfinansowały zachodnie banki. Dzieło zniszczenia chrześcijańskiej Rosji firmowane przez zbrodniarza Lenina przyczyniło się do śmierci milionów niewinnych ludzi, w tym głównie Rosjan, a także Ukraińców, Polaków, Białorusinów i wielu innych narodów. Przeraża, że z tej strasznej lekcji historii nikt nie wyciąga wniosków.

Agnieszka Piwar

Tekst ukazał się na stronie “Bibuła – pismo niezależne”: https://www.bibula.com/?p=139032 oraz w tygodniku “Głos”.

Kto zakładał Izrael. Czytając “od tyłu” historię powstawania Izraela. Ustawa 447…

Balfour, Kompania Lewantu, afera w Damaszku czyli kto zakładał Izrael.

Czytając “od tyłu” historię powstawania Izraela. A ustawa 447…

Styl prowadzenia polityki brytyjskiej, która opiera się na lojalności kupieckiej swoich elit – wobec wspólnego interesu.

pink panther w kwietniu 2017 [z Archiwum md]

Jak zwykle pozostajemy nad Wisłą poza głównym nurtem dziejów, więc prasa wysokonakładowa nie zawraca sobie głowy informowaniem nas  o tym, że prezydent Palestyny pan Mahmud Abbas zamierza pozwać Wielką Brytanię o  odszkodowania na rzecz Palestyńczyków – za dokument rządu Jego Królewskiej Mości z 2 listopada 1917 r. pod nazwą  Deklaracja Balfoura.  W październiku 2016 r. na forum ONZ pan Abbas zażądał też formalnych przeprosin od Wielkiej Brytanii za wszystkie skutki, jakie Deklaracja Balfoura zrodziła dla Palestyńczyków.  

Tymczasem Izrael i Wielka Brytania przygotowują się do  obchodów zbliżającej się setnej rocznicy wysłania przez szefa Foreign Office Arthura Jamesa Balfoura w dniu 2 listopada 1917 r. słynnego listu  do barona Waltera Rothschilda, na jego adres domowy  w Londynie ul. Piccadilly 148 , aby ten przekazał go organizacjom syjonistycznym w Wielkiej Brytanii i Irlandii a konkretnie do The Zionist Organization of Great Britain and Ireland.  
Treść listu jest nad wyraz lakoniczna: : „…Drogi Lordzie Rothschild, jest mi przyjemnie przekazać  Panu w imieniu Rządu Jego Królewskiej Mości, następującą deklarację sympatii wobec aspiracji Organizacji Syjonistycznych, które zostały zaaprobowane przez Gabinet. Rząd Jego Królewskiej Mości jest za utworzeniem w Palestynie narodowego domu dla Ludu  Żydowskiego i użyje wszelkich starań dla osiągnięcia tego celu. Jest w oczywisty sposób jasne, że nic nie może zostać uczynione nic, co mogłoby przynieść szkodę społecznym i religijnym prawom żyjącym w Palestynie nie-żydowskim społecznościom oraz prawom i statusowi, jakim cieszą się Żydzi w jakimkolwiek innym kraju. Byłbym wdzięczny za przekazanie tej deklaracji do wiadomości Organizacji Syjonistycznej…”.

Baron Walter Rothschild ur. 1868 r. był bankierem, politykiem brytyjskim, właścicielem prywatnego muzeum zoologicznego, w którym zebrał 2.250.000 motyli, 200.000 ptasich jaj,  300.000 ptasich skór  oraz tysiące innych okazów fauny. Ponadto zasłynął w Londynie zaprzęgiem złożonym z czterech zebr, którym udał się z  wizytą do Buckingham Palace.  Ale do historii obu państw przeszedł jako adresat Deklaracji Balfoura i patron sprawy syjonistycznej oraz przyjaciel pierwszego prezydenta Izraela Chaima Weizmana.

Baron Walter nie był zaskoczony treścią Deklaracji, albowiem sam był autorem pierwszego jej draftu, z lipca 1917 r., który przekazał Balfourowi a ten sporządził „wersję II poprawioną” w sierpniu 1917 r. i „puścił w obieg” do konsultacji. A konkretnie do ręki dostał tę wersję Alfred Milner , członek gabinetu wojennego Lloyda George’a w roku 1916  i dokonał swoich poprawek w sierpniu 1917 r. a następnie siadł z Leopoldem Amery, brytyjskim politykiem i dziennikarzem aby zrobić jeszcze lepszą wersję w dniu 4 października 1917 r.

Ostateczna wersja wróciła do barona Waltera, aby mógł się podzielić szczęściem z organizacjami syjonistycznymi a konkretnie ze swoim przyjacielem i protegowanym, bardzo wybitnym naukowcem w dziedzinie chemii  profesorem Chaimem Weizmanem. 
Jakoś tak się stało, że cała sława spłynęła na Balfoura, bowiem wcześniejsze drafty zniknęły z biurek Foreign Office i odnalazły się dopiero w roku 1961. Bardzo na te braki w dokumentacji narzekał rząd konserwatystów w 1922 r. kiedy wokół Deklaracji Balfoura rozpętała się już naprawdę poważna awantura.

Zaś Chaim Weizman, profesor Uniwersytetu w Manchesterze, chemik posiadający 100 patentów , od roku 1904 r. był obywatelem Wielkiej Brytanii i aktywnym działaczem światowego ruchu syjonistycznego oraz liderem tego ruchu w Imperium Brytyjskim. Urodził się w roku 1874 w miejscowości Motol koło Pińska jako trzecie z piętnaściorga dzieci w rodzinie handlarza drewna i od 11 roku życia pobierał nauki w „stołecznym Pińsku” aby w roku 1948 zostać pierwszym Prezydentem Izraela. Z Motola pochodził też David  Bartov urodzony jako Dawid Gutenski w roku 1924, który po zsyłce na Syberię i powojennych wędrówkach po świecie wylądował w 1949 r. w Izraelu i został szefem sekretariatu Prezydenta Izraela Chaima Weizmana swojego krajana.  

Wróćmy jednak do Deklaracji Balfoura. Kiedy baron Walter cieszył się z profesorem Chaimem z tak dobrze rokującego dokumentu, do Jerozolimy nieubłaganie zbliżały się w ramach tzw. Kampanii Palestyńskiej wojska brytyjskie, które od roku 1915 prowadziły ze zmiennym szczęściem wojnę z Imperium Osmańskim o kontrolę nad Kanałem Sueskim  oraz tzw. Middle East najpierw na terenie samego Egiptu a następnie na terenie Półwyspu Synajskiego a od października 1917 r. w ramach „Operacji Palestyńskiej” – na terenie południowej Palestyny i w Gazie. W grze były również linia kolejowa Damaszek –Mekka oraz dolina Jordanu i Aleppo.

Imperium prowadziło swoją wojnę z użyciem paru dywizji indyjskich, w tym dywizji Bikanerów na wielbłądach, wojsk australijskich, nowozelandzkich i egipskich. W bezpośrednich walkach o Jerozolimę nie uczestniczył tzw. Legion Żydowski, który został utworzony w 1914 r. przez Żabotyńskiego i brał udział w bardzo nieudanej dla Winstona Churchilla Bitwie o Galipoli, gdzie wykrwawiły się wojska australijskie i nowozelandzkie. Natomiast 18 lipca 1917 r. „francuski Rothschild” czyli baron Edmond James de Rothschild zaproponował Sekretarzowi Balfourowi utworzenie żydowskich oddziałów do walki z Imperium Osmańskim, na co rząd brytyjski wyraził 23 lipca zgodę.  Jednakże ten nowy Legion Żydowski został sformowany na początku roku 1918 i walczył głównie w Dolinie Jordanu i w zwycięskiej bitwie pod Megido.
A w grudniu 1917 r. generał Allenby przespacerował się przez Bramę Jaffy serdecznie witany przez Żydów, zarówno sefardyjskich (ze „starego”osadnictwa) jak i osadników żydowskich pochodzących z Europy Wschodniej a przybyłych w ramach polityki osadnictwa prowadzonej przez takie struktury jak np. Hovevei Sion (Chowewej Syjon), grupa różnych, głównie religijnych organizacji żydowskich, działających  na terenach  Imperium Rosyjskiego. Za rok założenia przyjmuje się 1884 a konkretnie konferencję w Katowicach od 1884 r. a wśród liderów duchowych i sponsorów ruchu wymienia się m.in. słynnego rabina Samuela Mohilevera (1824-1898) ur. k.Kobrynia, m.in. rabina Białegostoku, którego uważa się za „pioniera religijnego syjonizmu”, Leona Pinskera z Tomaszowa Lubelskiego (1821-1891) „pioniera syjonizmu nie-religijnego” i szefa oddziału Hovevei Sion w Odessie (Komitet Odessa).  Przez pewien czas działaczem tej organizacji był słynny Ludwik Zamenhof, którego Samuel Mohilever ustanowił szefem oddziału organizacji w Warszawie. 

Można powiedzieć, że sprawa osadnictwa żydowskiego na terytorium Imperium Osmańskiego w XIX i XX w. miała swoje organizacje i struktury -na Wschodzie a sponsorów i lobbystów sprawy – na Zachodzie, głównie wśród zasymilowanych Żydów brytyjskich.  Jedną z „platform lobbystycznych” była organizacja charytatywna anglo-żydowska o nazwie The Order of Ancient Maccabeans, której przewodniczył potomek słynnej bankierskiej rodziny Goldsmidów , pułkownik armii brytyjskiej Albert Goldsmid, który serdecznie przyjął Teodora Herzla z dalekiego Wiednia w sprawie powołania do życia państwa Izrael.

Idea osadnictwa żydowskiego w Palestynie pojawiła się w środowiskach zasymilowanych Żydów na Zachodzie Europy i w USA już w latach czterdziestych XIX w. a to za sprawą wydarzenia mało w Polsce opisywanego, jakie miało miejsce  w roku 1840 w Damaszku, ważnym mieście handlowym Imperium Osmańskiego, a które znane jest we Francji jako „L’Affaire de Damas” a w krajach anglosaskich jako „Damascus Affaire”.
Damaszek był w roku 1840  miastem międzynarodowym, pełnym kupców, dyplomatów, szpiegów oraz wojska, bowiem akurat w okolicy toczyła się tzw. druga wojna Egipsko-Osmańska. Poddany Imperium Osmańskiego rodem z Albanii Muhammed Ali, który wcześniej zaawansował na Paszę  Egiptu z ramienia sułtana, za pomoc wojskową dla władz centralnych w Konstantynopolu w spacyfikowaniu Greków walczących o niepodległość – zażyczył sobie dołączenia do Egiptu – sporego kawałka Syrii. I zajął terytorium aż do miasta Adana , niedaleko od portu Mersin, dawniej Tarsu, gdzie urodził się Święty Paweł.

W 1839 r. wojska Imperium Osmańskiego zaatakowały siły egipskie w Syrii ale  w bitwie pod Nezib armia Imperium Osmańskiego pod wodzą niemieckiego marszałka von Moltke Starszego – całkowicie zawiodła i Imperium „znalazło się nad przepaścią”. Połączona dyplomacja Imperium Brytyjskiego, Francji, Rosji i Imperium Habsburgów – niemal przymusiła zwycięskiego  Ali Paszę do zawarcia traktatu pokojowego z pokonanym Imperium.

I w takich nerwowych okolicznościach przyrody  w  historycznym mieście Damaszku w dniu 5 lutego 1840 r. zniknął powszechnie słynny i ogólnie poważany zakonnik i lekarz ojciec Tomasso de Calangiano ur. 1777 na Sardynii, narodowości francuskiej – z zakonu Kapucynów Mniejszych. Wraz z nim zniknął bez śladu jego służący Ibrahim Amarah, wyznania prawosławnego. Ojciec Tomasso od dekad leczył wszystkie stany i wyznania w Damaszku i był powszechnie lubiany i goszczony.  W związku z tym konsul francuski w Damaszku Ulisses hrabia Ratti-Menton wszczął poszukiwania i zawiadomił stosowne władze. Wedle świadków Ojca Tomasso i jego służącego ostatni raz widziano w dzielnicy żydowskiej. Kiedy minęły dwie doby od zaginięcia zakonnika atmosfera na ulicach zrobiła się gorąca i  miejscowa ludność , w znakomitej większości muzułmańska,  zaczęła się zachowywać nerwowo. Na początek zdemolowała na przedmieściach synagogę.

Plotka głosiła, że pobożny zakonnik i jego sługa zostali porwani, aby wykorzystać ich krew do celów rytualnych żydowskich. Podobno francuski konsul uwierzył w tę wersję a egipski gubernator Syrii życzliwy  Francji – wydał najpierw zgodę na aresztowanie żydowskiego  fryzjera Salomon Negrin. Ten zeznał, że mord na zakonniku został dokonany w domu Davida Harari przez 7 Żydów a służący miał być zamordowany w domu Meira  Farhi „w obecności ważnych Żydów”. Na  podstawie tych  zeznań wydał zgodę na zaaresztowanie 8 prominentnych Żydów, w tym: Josepha Lañado, Mosesa Abulafii, Rabina Damaszku  Jacoba Antebi, członka rodziny Farhi oraz Isaaka Levi Picciotto „członka rodziny konsulów” i poddanego austriackiego.  W trakcie śledztwa połączonego z torturami (Moses Abulafia aby uniknąć tortur przeszedł na islam), podejrzani się przyznawali do zarzutów a jeden zmarł w trakcie śledztwa. Gubernator skierował do wicekróla Egiptu prośbę o zgodę na wykonanie kary śmierci dla wszystkich podejrzanych.

Konsul Ratti –Menton złożył stosowny raport premierowi Francji panu Adolfowi Thiers , albowiem Francja oficjalnie opiekowała się katolikami na obszarze Imperium Osmańskiego a prasa europejska rozgrzała się do czerwoności i podzieliła na dwa obozy: obrońców zaginionych i obrońców podejrzanych.

I wtedy, jak mówi historia i docent wiki , ruszyły „protesty i negocjacje”. Zaczęło się od tego, że konsul austriacki w Damaszku Eliahu Picciotto  udał się niezwłocznie z interwencją do gubernatora  Ibrahima Paszy. Do Muhammada Ali udała się do Egiptu delegacja prominentnych  Żydów z Europy w tym: sir Moses Montefiore bankier z Wielkiej Brytanii, konsul Wielkiej Brytanii w Syrii Charles Henry Churchill oraz Isaac Adolphe Cremieux z Francji, konsul austriacki Giovanni Gasparo Merlato,  Solomon Munk z  Prus oraz „misjonarz z Danii”  John Nicolayson  protestant reprezentujący organizację pod nazwą: London  Society for Promoting Christianity among Jews”.

Wynegocjowali  oni  wypuszczenie z więzienia  wszystkich aresztowanych Żydów (którzy przeżyli), które nastąpiło 28 sierpnia 1840 r. bez oświadczeń o niewinności.  Sir Moses Montefiore i jego delegacja  udali się do Konstantynopola, gdzie wynegocjowali  u sułtana Abdulmecida I wydanie edyktu zabraniającego oskarżania Żydów o mordy rytualne na terenie Imperium Osmańskiego.

Sprawa  miała takie konsekwencje, że już 14 czerwca 1841 r. pan Charles Henry Churchill konsul brytyjski w Syrii i podwładny Lorda Palmerstona ( a także jakoby daleki potomek dzieci z nieprawego łoża z rodzin Churchill i Walpole) napisał do Sir Mosesa Montefiore list z pomysłem powołania na terenie Palestyny państwa Izrael.
Drugi list datowany na 15 sierpnia 1842 r. jest formalną propozycją  następującej treści: „… Moją propozycją jest aby Żydzi Anglii wspólnie ze swoimi braćmi z Kontynentu Europejskiego skierowali aplikację do Rządu Brytyjskiego poprzez Earla of Anerdeen aby akredytować i wysłać odpowiednią I uczciwą osobę aby rezydowała ona w Syrii w jedynym tylko celu: aby wyrażać cele oraz zajmowali się interesami Żydów zamieszkującymi w tym kraju. Obowiązki i zakres czynności takiej osoby byłyby przedmiotem uzgodnień pomiędzy Sekretarzem Stanu a Komitetem Żydowskim…”.

Sir Moses Montefiore, ur. 1777 w Livorno z w żydowskiej rodzinie bankierów wyemigrował do Londynu aby tam ożenić się z panną Judith Cohen, której siostra wyszła za mąż za pana Nathana Meyera Rothschilda barona austriackiego, założyciela brytyjskiej gałęzi Rothschildów. Sir Montefiore wielokrotnie jeździł do Jerozolimy a w 1854 r. sfinansował budowę pierwszego żydowskiego osiedla poza murami Jerozolimy.  Stał się symbolem starań o stworzenie państwa Izrael w środowiskach żydowskich zanim powstał współczesny ruch syjonistyczny.

Jak widać, w przygotowaniach do powstania państwa Izrael równie aktywną rolę co liderzy społeczności żydowskiej brało rolę Imperium Brytyjskie.  Jest to o tyle ciekawe, iż poczynając od roku 1580, kiedy to Wielka Brytania zawarła z Imperium Osmańskim (mimo protestów Francji) traktat dający kupcom brytyjskim takie same przywileje jakie posiadali tam już kupcy francuscy.

Ciekawą dla nas rzeczą może być fakt, iż pan William Harborne , który w imieniu królowej Elżbiety I jechał do Konstantynopola na czele delegacji angielskiej w roku 1578 –wybrał się tam przez Polskę. Dzięki owocnym negocjacjom zakończonym traktatem został ambasadorem Królowej w Imperium Osmańskim a jego głównym tam zajęciem było odciąganie sułtana od wspierania katolickiej Hiszpanii w wojnie z protestancką Wielką Brytanią.  
Pan Harborne był na swoim stanowisku ambasadora opłacany przez Levant Company (Kompanię Lewantu), brytyjskie przedsiębiorstwo handlowe mające monopol do handlu między Wielką Brytanią a Imperium Osmańskim. To „partnerstwo państwowo-prywatne” polegało na tym, że Kompania opłacała biuro ambasadora włącznie z podarkami dla Sułtana, konsulów, urzędników a nawet pastorów. Siedzibą Kompanii było Aleppo a inne siedziby zostały rozłożone w portach Morza Śródziemnego, dokąd zawijało kilkadziesiąt a na początku XIX w. ponad 115 statków.  Kompania miała swoje władze w Londynie, gdzie urzędował sąd, ustalane były taryfy , wybierani byli konsule Smyrny i Konstantynopola.

Kompania Lewantu rozwijała się bardzo dynamicznie za czasów Króla Jamesa I Stuarta, który miał uprawiać „retorykę anty-turecką” ale odmówił wsparcia finansowego dla Polski w wojnie z Turcją. Oficjalnie handel dotyczył towarów „cywilnych” ale napomyka się o sprzedaży uzbrojenia na wojny z Rosją. Kompania operowała na terenie Imperium Osmańskiego do roku 1825 czyli około 235 lat.  W czasie kiedy Imperium Osmańskie prowadziło wojny z Rzeczpospolitą i legalnie utrzymywało instytucję „chrześcijańskiego niewolnika” – a tak naprawdę „katolickiego” lub „prawosławnego” Niewolnika, którymi handlowali kupcy na targach Smyrny, Konstantynopola, Damaszku i Aleppo, Brytyjczycy cieszyli się uprzywilejowanymi stosunkami handlowymi i politycznymi.

Wracając do Deklaracji Balfoura , która jest przedstawiana jako efekt konsekwentnej polityki liderów żydowskich z rodziną Rothschildów na czele.

Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, iż Artur Balfour , minister Spraw Zagranicznych jest żywym przykładem tego, jaką ciągłość ma polityka Imperium Brytyjskiego i jak służba państwowa a co za tym idzie, polityka państwowa – przechodzi z ojca na syna wśród oligarchii stworzonej za czasów Elżbiety I i Henryka VIII – jak nie przymierzając w Kompanii Levantu. Arthur Balfour ur. 1848 r był ze strony matki w prostej linii potomkiem rodziny Cecilów a konkretnie Roberta Cecila 1 hrabiego Salisbury, który był Sekretarzem Stanu w latach 1596-1613 czyli za Elżbiety I i za Jamesa I.  Ojcem chrzestnym małego Arthura był Książę Wellington a wujkiem był Robert Gascoyne- Cecil III, markiz Salisbury, trzykrotny Premier za czasów królowej Wiktorii i Edwarda VII.    To raczej oznacza bardzo długą tradycję rodzinną, zamknięty krąg polityczny i  długofalową strategię i bardzo dokładnie opracowaną taktykę.

Tak się bowiem jakoś złożyło, że kiedy wygaszana była działalność Levant Company, równolegle w niedalekiej Grecji – Grecy poczuli nieodparte pragnienie wyrwania się z osmańskiej niewoli i dostali nie tylko moralną pomoc od swoich angielskich przyjaciół, z Lordem Byronem na czele. A kiedy Imperium Osmańskie osłabło dostatecznie na początku XX w., to okazało się, że jednocześnie Żydzi zapragnęli się osiedlać w Palestynie (może nie wszyscy, raczej ci z Imperium Rosyjskiego, Rothschildowie raczej po śmierci) a trzeci syn pewnego szejka niejaki Fajsal na czele zastępów Arabów przystąpił do oblężenia Mekki trzymanej przez Turków i ją zdobył. Te sprawy opisywał nie całkiem prawdziwie jeden szpieg brytyjski w dziele „Siedem filarów mądrości”.

 A „zarządzanie Bliskim Wschodem” w tym Palestyną Wielka Brytania miała osiągnąć dopiero po zakończeniu I WW. Tak więc trzeba z szacunkiem spojrzeć na styl prowadzenia polityki brytyjskiej, która opiera się na lojalności kupieckiej swoich elit – wobec wspólnego interesu.

Dla nas sprawa Deklaracji Balfoura jest bardzo ważna z powodu ciekawej reakcji pana premiera Netanyahu na oświadczenie prezydenta Abbasa w sprawie pozwania Wielkiej Brytanii za Deklarację Balfoura o odszkodowania dla Palestyńczyków.  Miał on powiedzieć co następuje: „… To prawie 100 lat temu… Mowa tkwiąca w przeszłości. Równie dobrze Palestyńczycy mogliby pozwać zbiorowo Abrahama za zakup ziemi w Hebronie…

Warto o tych słowach pomyśleć w kontekście sumy 65 mld USD [przez te parę lat urosły żądania do 300 mld dol. md] żądanej od Rzeczpospolitej jako odszkodowania, za „szkody poniesione przez obywateli polskich narodowości żydowskiej w czasie okupacji niemieckiej” (a nie wiemy, co ze stratami z okupacji sowieckiej) w czasie II WW. Która to wojna może nie wydarzyła się 100 lat temu ale rozpoczęła się lat temu 77.   Też dawno temu.
Wszystkie te sprawy są bardzo ciekawe ale mnie interesuje jedno: dlaczego sprawa dotycząca tysięcy Żydów Polskich nie jest przedmiotem upamiętnienia np. w Muzeum Żydów Polskich w Warszawie. Deklaracja Balfoura ostatecznie to dla nich miała największe znaczenie. Jakkolwiek zbyt późno.

============================

mail:

To przecież
Arthur James Balfour w dniu 2 listopada 1917 r. prosi barona Waltera 
Rothschilda o aprobatę dla swojej deklaracji.

——————————

https://en.wikipedia.org/wiki/Balfour_Declaration

https://pl.wikipedia.org/wiki/Chowewej_Syjon

http://www.jewishvirtuallibrary.org/jewish-colonial-trust

https://fr.wikipedia.org/wiki/Affaire_de_Damas

https://www.thejc.com/news/uk-news/balfour-declaration-100th-anniversary-celebration-plans-revealed-1.54489

https://en.wikipedia.org/wiki/Hovevei_Zion

https://en.wikipedia.org/wiki/Samuel_Mohilever

https://en.wikipedia.org/wiki/Oriental_Crisis_of_1840

https://en.wikipedia.org/wiki/Damascus_affair

http://www.jewishvirtuallibrary.org/the-damascus-blood-libel

https://en.wikipedia.org/wiki/Charles_Henry_Churchill

http://www.independent.co.uk/news/world/middle-east/benjamin-netanyahu-balfour-declaration-centenary-uk-israel-relations-speaks-volumes-theresa-may-a7567501.html

Bielsat: W dniu wizyty Bidena do Kijowa przyjechała też delegacja… knesetu.

W dniu wizyty Bidena do Kijowa przyjechała też delegacja knesetu.

Bielsat

20.02.2023 https://belsat.eu/pl/news/20-02-2023-w-dniu-wizyty-bidena-do-kijowa-przyjechala-tez-delegacja-parlamentu-izraela

Na czele delegacji stoi przewodniczący komisji obrony i spraw zagranicznych w Knesecie Yuli Yoel Edelstein.  Reprezentuje rządzącą partię Likud. Towarzyszy mu przedstawiciel opozycji – Zeev Elkin.

Zarówno Zeev Elkin (pierwszy z prawej) jak i Yuli Edelstein (drugi z prawej) urodzili się na Ukrainie.

O przybyciu gości poinformowali równolegle na portalu społecznościowym ambasador Izreaela na Ukrainie Michael Brodsky oraz w telewizji ukraińskiej ambasador Ukrainy w Izraelu Jewhen Kornijczuk.

Obaj politycy należą do parlamentarnej grupy przyjaźni izraelsko-rosyjskiej. Obaj też urodzili się na Ukrainie — Zeev Elkin w Charkowie, a Yuli Yoel Edelstein w Czerniowcach.

Kornijczuk zwrócił uwagę, że do wizyty gości z Izraela dochodzi kilka dni po wizycie ministra spraw zagranicznych Izraela Eli Cohena. Jego zdaniem, że pokazuje to, iż izraelska społeczność polityczna „usłyszała amerykańskich kolegów, którzy nie są zadowoleni z poziomu współpracy Izraela z Ukrainą”. Zaznaczył jednocześnie, że „izraelskie społeczeństwo całkiem aktywnie wspiera Ukrainę”

.

Edelstein i Elkin spotkali się z ministrem obrony Ukrainy Ołeksijem Reznikowem.

The Times of Israel pisze, że obaj politycy przybyli do Kijowa via Kraków, dokąd przylecieli samolotem, a w dalszą drogę udali się pociągiem.

Równocześnie Kijów odwiedził prezydent USA Joe Biden.

======================================

mail: To zupełnie zmienia optykę i ocenę tego co się dzieje.  Po co tak naprawdę przyjechał Biden z Knesetem na Ukrainę i do Polski? 

Starzy Żydzi „uratowani” z Ukrainy… przybyli do Polski. W Izraelu już nie było miejsca? Chabad Lubawicz w akcji.

Starzy Żydzi „uratowani” z Ukrainy… przybyli do Polski. W Izraelu już nie było miejsca? Chabad Lubawicz w akcji.

W zeszłym tygodniu, grupa mieszkających na Ukrainie Żydów została przetransportowana do Polski. Osoby te, jak ujmuje to Israel National News, „zostały uratowane przez gminę żydowską JCC Chabad w Kijowie i przeniesione do Łodzi w Polsce.”

Działo się to pomimo tego, że – jak na wstępie pisze autor przytaczając losy 83-letniej Leia i 70-letniej Emy – pomimo chorób „w swojej skomplikowanej sytuacji Leia decyduje się nie opuszczać swojego domu w Kijowie, mimo wojny i bombardowań. Również Ema, 70-latka wolała zostać w Kijowie mimo niebezpieczeństwa.”

Ale Gmina Żydowska „uratowała” Emę i Leię, które „wraz z dziesiątkami innych starszych osób zostały uratowane z mroźnego i ciemnego Kijowa”.

„Około dwóch tygodni temu uratowano pierwszą grupę, w tym kilkadziesiąt starszych osób”, a w kolejce do transportu do Polski czeka „około 400 starszych i chorych osób”.

„Akcja ratunkowa” została podjęta we współpracy z gminą żydowską w South Hampstead w Londynie oraz gminą żydowską w Polsce kierowaną przez rabina Michaela Shudricha.

Nie dziwimy się – a wręcz podziwiamy – dbałość środowisk żydowskich o los swoich, tylko przy okazji chcielibyśmy zapytać jak wyglądają statystyki przesiedleńcze Polaków mieszkających na Wschodzie? Panie Duda i inni gawędziarze ogłupiający Polaków, może jakieś konkretne dane, którymi można byłoby się pochwalić? Nie ma, tak?… Bo nie ma czym się pochwalić.

Ważniejsze są losy Ukraińców, Żydów niż Polaków.

Oprac. www.bibula.com 2023-01-15

Piekło uciekających przed wojną Ukrainek w Izraelu. „Times of Israel” ujawnia. SZOKUJĄCE !! Brutalny rasizm.

Piekło uciekających przed wojną Ukrainek w Izraelu. „Times of Israel” ujawnia. SZOKUJĄCE !! Brutalny rasizm.

https://nczas.com/2023/01/06/pieklo-uciekajacych-przed-wojna-ukrainek-w-izraelu-ujawniono-szokujace-relacje

Ukrainki szukające schronienia przed rosyjską inwazją w Izraelu są gwałcone, maltretowane, wykorzystywane, a wiele nadużyć umyka uwadze władz, bądź jest celowo ignorowanych, podczas gdy sprawcy mogą dalej popełniać przestępstwa – ocenił dziennik „Times of Israel” w opublikowanym w środę reportażu, w którym zebrano świadectwa skrzywdzonych ukraińskich uchodźczyń.

Do Izraela od początku inwazji Rosji przybyło ponad 47 tys. Ukraińców, głównie kobiet. Spośród nich pozostało tam około 15 tys., reszta zdecydowała się wyjechać.

Ani jeden Ukrainiec uciekający przed wojną nie otrzymał w Izraelu statusu uchodźcy” – podkreślił dziennik.

==============================

Śledztwo „Times of Israel” udokumentowało przypadki gwałtu, molestowania seksualnego, wykorzystywania w miejscu pracy i innych nadużyć, z jakimi spotkały się uciekające przed wojną Ukrainki w Izraelu.

Jednym z przypadków opisanych przez izraelski dziennik jest gwałt na Swietłanie, która uciekła z Ukrainy w marcu wraz ze swoim 6-letnim dzieckiem. Kilka miesięcy później wykorzystał ją mężczyzna, który zaprosił ją wcześniej do Izraela, obiecując pomoc. Olha Udowiczenko, wolontariuszka w centrum pomocy uchodźcom w Hajfie przekazała, że Swietłana cierpiała zarówno z powodu traumy wojennej, jak i gwałtu, jednak w Izraelu nie miała niemal żadnej pomocy ze strony władz. – Zamiast tego napotkała biurokratyczny labirynt – skomentowała Udowiczenko.

– Uchodźcy powiedzieli nam, że nawet jeśli kontaktują się z policją, funkcjonariusze mówią tylko po hebrajsku. To samo dotyczy opieki społecznej – to zamknięte koło – opisała wolontariuszka.

Policja uznała przedstawione przez Swietłanę dowody gwałtu za niewystarczające. Ukrainka uznała, że nie ma siły, aby dalej walczyć. Jej domniemany gwałciciel jest na wolności, a Swietłana opuściła Izrael i udała się do „kraju, który przyjmuje uchodźców”, jak stwierdziła Udowiczenko. Sprawa Swietłany nie jest odosobniona – podkreślił „Times of Israel”.

– Władze w Izraelu pokazują brak zrozumienia dla trudnego położenia ukraińskich kobiet i traktują ich twierdzenia z dużą podejrzliwością. Nawet jeśli istnieją jasne dowody ich deklaracji, rzeczywistość pokazuje, że brakuje chęci, aby obracać kołami sprawiedliwości i „marnować” środki publiczne na cudzoziemki – skomentowała Liora Turlevsky, prawnik, która zajmuje się nieodpłatnie wieloma sprawami dotyczącymi kobiet z zagranicy.

Latem 2022 roku jedna z Ukrainek, które uciekły przed wojną do Izraela popełniła samobójstwo – przekazał „Times of Israel”. Wedle osób zaznajomionych ze sprawą, cierpiała z powodu zespołu stresu pourazowego i niepewności ekonomicznej w Izraelu i dręczyło ją wcześniej istniejące schorzenie. Wiele razy rozmawiała z psychologiem z rządowego numeru zaufania. Izraelskie ministerstwo opieki społecznej przekazało, że nie może komentować tej konkretnej sprawy.

Statystyki dotyczące przestępstw wobec ukraińskich uchodźców są trudne do zdobycia – ocenił dziennik.

Chociaż zjawisko wyzysku nie jest nowe, „prawdziwym problemem jest polityka” – oceniła prawnik Anat Ben-Dor z Uniwersytetu Tel-awiwskiego. Wykorzystywaniu sprzyjają też trudne warunki finansowe i nikłe wsparcie ze strony izraelskiego rządu w zakresie prawa do pracy.

Nie-Żydzi uciekający przed wojną na Ukrainie otrzymują status turysty w Izraelu – wyjaśnił dziennik. Jest to kategoria wizowa, która zwykle nie pozwala na pracę. W maju 2022 roku Izrael dostosował swoją politykę, pozwalając na pracę Ukraińcom, z pewnymi obostrzeniami.

„W lipcu Izrael wprowadził kolejną przeszkodę dla zarabiania na życie dla osób z Ukrainy – ograniczenie geograficzne dotyczące tego, gdzie mogą pracować. Jeśli nie pracują w budownictwie, rolnictwie, pielęgniarstwie lub hotelarstwie, nie mogą pracować w 17 miastach, w tym najważniejszych centrach takich jak Tel Awiw i Jerozolima” – opisał „Times of Israel”. – To poważny problem – skomentowała Ben-Dor.

– Uważam to za bardzo krzywdzące. Przypomina to dwustronną politykę – tak, możesz pracować, ale jednocześnie (rząd) robi, co może, aby cię do tego zniechęcić. Myślę, że wina za narażanie tych ludzi spada przede wszystkim na ministerstwo spraw wewnętrznych – dodała prawnik.

Była minister spraw wewnętrznych Ajelet Szaked ogłosiła we wrześniu 2022 r., że od 1 stycznia 2023 r. Ukraińcy, którzy przybyli do Izraela w październiku 2022 roku i później nie będą mieli w ogóle zagwarantowanego prawa do pracy.

P.rezydent zapalił szames. W Pałacu – no cóż – namiestnikowskim…To święto zwycięstwa Izraela.

P.rezydent zapalił szames. W Pałacu – no cóż – namiestnikowskim…

W Pałacu Prezydenckim i Sejmie zapłonęły świece chanukowe. Duda: „To święto zwycięstwa Izraela”

https://nczas.com/2022/12/20/w-palacu-prezydenckim-i-sejmie-zaplonely-swiece-chanukowe-duda-to-swieto-zwyciestwa-izraela-video/

Z udziałem prezydenta i jego małżonki odbyła się w poniedziałek wieczorem w Pałacu Prezydenckim uroczystość zapalenia świec chanukowych.

Prezydent RP Andrzej Duda odpala świeczkę rabinowi Michaelowi Schudrichowi / Foto: screen Twitter

Z kolei w holu głównym Sejmu lampę chanukową z okazji żydowskiego Święta Świateł zapalili wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski, przedstawiciele społeczności żydowskiej w Polsce oraz goście z Ukrainy.

Prezydent Duda powiedział, że w tym roku Chanuka jest okazją do przypomnienia o pomocy świadczonej przez polskich Żydów, wobec Ukraińców, którzy przybyli do polski po inwazji Rosji.

– Przyjęliście Ukraińców Żydów i nie-Żydów i z całego serca dziękuję za ten akt braterstwa i człowieczeństwa – powiedział Prezydent RP. Dodał, że polska społeczność żydowska tuż po inwazji na Ukrainę przygotowała list będący deklaracją przyjęcia i goszczenia Ukraińców, „którzy dla nas nie są uchodźcami, ale gośćmi i tak ich przyjmujemy”.

– To święto ma swój specjalny wymiar. To święto zwycięstwa Izraela nad okupantami, którzy chcieli odebrać Izraelowi jego ojczyznę i religię, ale jednocześnie wielkie zwycięstwo Izraela jako ludu wiernego Bogu i zwycięstwa Boga, który miał pieczę nad Izraelem – podkreślił prezydent.

Andrzej Duda przypomniał, że symbolem Chanuki jest światło „będące symbolem opieki Boga” i przetrwania Żydów nawet w najstraszniejszych czasach. – To piękne i radosne święto – podkreślił. Składając życzenia całej wspólnocie polskich Żydów przypomniał, że po raz pierwszy obchody Chanuki w pałacu prezydenckim zorganizowano w 2009 r. z inicjatywy prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Rabin Michael Schudrich powiedział, że obchodząc Chanukę Żydzi muszą pamiętać o walce przeciwko ciemności, która toczy się na Ukrainie. – To wspólne zobowiązanie, aby pamiętać o tych, którzy dziś nie mają światła. Módlmy się, aby następna Chanuka była świętem światła także na Ukrainie – podkreślił rabin.

Prezydent zapalił szames – świeczkę, od której płomienia odpala się kolejne, następnie pozostali uczestnicy uroczystości zapalili osiem świec chanukowych. W trakcie zapalania świec odśpiewane zostały błogosławieństwa. Uroczystość zakończył koncert zespołu Sebastiana Wypycha, który wykonał tradycyjne melodie chanukowe.

[—-]

====================================

A to nastrój Bożego Narodzenia w Warszawie, pod Pałacem im. Józefa Stalina 19 grudnia 2022:

Czy stokrotnie niższy wskaźnik zgłaszanych skutków ubocznych wśród Izraelczyków sugeruje, że ich szczepionki „COVID” są w rzeczywistości placebo?

Czy stokrotnie niższy wskaźnik zgłaszanych skutków ubocznych wśród Izraelczyków sugeruje, że ich szczepionki „COVID” są w rzeczywistości placebo?

[Ciekaw jestem, jak to wygląda obecnie? M. Dakowski]

4 lutego 2021, Zespół CFT https://christiansfortruth.com/is-extremely-low-rate-of-reported-side-effects-among-israelis-proof-their-covid-vaccines-are-actually-placebos/

Na podstawie najbardziej szczegółowych danych na świecie dotyczących tego, jak ludzie czują się po szczepionce Pfizer COVID, Izrael odkrył, że mniej niż 0,3 procent miało skutki uboczne, które uważali za wystarczająco poważne, aby zgłosić je lekarzom – odsetek ten jest zdumiewająco 100 razy niższy niż wskaźniki skutków ubocznych zgłaszane w USA.

Urzędnicy [izraelskiego] Ministerstwa Zdrowia, którzy opublikowali wyniki badań, wierzą, że zapewnią one spokój ducha wielu ludziom na całym świecie, którzy pragną uzyskać obraz wpływu szczepionki. Napisali, że działania niepożądane są „podobne pod względem częstotliwości i charakteru do objawów zgłaszanych po innych szczepionkach podawanych populacji”.

Po pierwszym zastrzyku 6 575 z 2 768 200 Izraelczyków szukało pomocy medycznej z powodu skutków ubocznych, co stanowi 0,24%. Liczba po drugim zastrzyku wyniosła 0,26% — 3 592 z 1 377 827 odbiorców.

Ta ostatnia liczba wskazuje, że chociaż wiadomo, że drugi zastrzyk sprawia, że ​​niektórzy ludzie czują się gorzej pod wpływem pogody, rzadko dochodzi do eskalacji do formalnych skarg medycznych.

Lekarze entuzjastycznie zareagowali na te dane. „Ludzie na całym świecie powinni czuć się pewniej” – powiedział The Times of Israel Yoav Yehezkeli, lekarz i ekspert ds. zdrowia publicznego z Uniwersytetu w Tel Awiwie, który nie brał udziału w badaniu.

Niewiele skarg zakończyło się hospitalizacją – średnio 17 pacjentów na milion po pierwszym zastrzyku i trzech pacjentów na milion po drugim zastrzyku. Yehezkeli powiedział, że lekarze spodziewali się znaczących skutków ubocznych u kilku pacjentów i osobiście leczył pacjenta, który miał częściowy paraliż nerwu twarzowego po drugim zastrzyku, ale powiedział, że statystyki pokazują, że częstość występowania jest niska. Jego pacjent wyzdrowiał.

Była to pierwsza poważna analiza skutków ubocznych w świecie rzeczywistym, obejmująca o wiele razy więcej osób niż w badaniach klinicznych firmy Pfizer. Jego ustalenia, które są dokładne do 27 stycznia, odpowiadają oczekiwaniom organizacji zdrowotnych na całym świecie na podstawie danych z badań.

Amerykańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom zauważyły, zanim szczepionka stała się dostępna, że może ona powodować działania niepożądane, które zwykle są „łagodne do umiarkowanych”, podczas gdy „niewielka liczba osób miała poważne skutki uboczne”.

CDC spodziewało się, że głównymi skutkami ubocznymi będą miejscowy ból lub szersze objawy, takie jak dreszcze i ból głowy, które „mogą przypominać objawy grypy”. Tak wynika z izraelskich danych.

Zdecydowana większość skarg dotyczyła miejscowego bólu ramienia lub ogólnego złego samopoczucia. Ból ramienia stanowił 50% skarg pierwszego zastrzyku i 22% skarg drugiego zastrzyku. Około 41% skarg po pierwszym zastrzyku i 73% skarg po drugim zastrzyku zgłosiło ogólne złe samopoczucie.

Były też bardziej niezwykłe skutki uboczne.

Objawy neurologiczne zgłosiło 287 osób zaszczepionych pierwszą dawką i 96 zaszczepionych drugą dawką. Było 165 zgłoszeń reakcji alergicznych, w tym anafilaksji, po pierwszym zastrzyku i 47 po drugim zastrzyku. Inne nietypowe działania niepożądane zgłosiło odpowiednio 60 i 19 osób po pierwszym i drugim zastrzyku.

Statystyki Izraela należy traktować jako wiarygodne, ponieważ system opieki zdrowotnej tego kraju obejmuje „aktywny nadzór” skutków ubocznych, powiedział Yehezkeli. „Są to ważne liczby, ponieważ wiele osób w Izraelu zostało już zaszczepionych, a system opieki zdrowotnej jest bardzo zorganizowany z metodami zgłaszania skutków ubocznych” – skomentował.

Pomimo twierdzeń zawartych w tym artykule, w żaden sposób te izraelskie statystyki dotyczące skutków ubocznych nie pasują do danych z badań klinicznych firmy Pfizer – gdzie poważne skutki uboczne zgłaszano u 10% do 15% uczestników – różnica rzędu 100 razy. Ale to nie jest tak, że ta rozbieżność jest bezprecedensowa – wskaźniki autyzmu w USA sięgają 1 na 50 chłopców – konserwatywnie 1 na 100 – podczas gdy w Izraelu jest to tylko 1 na 1000 chłopców. Dlaczego dziecko w Ameryce miałoby mieć dziesięć razy prawdopodobieństwo zachorowania na autyzm jak dziecko w Izraelu?

Aby wyjaśnić tę zdumiewającą rozbieżność, będą twierdzić, że początkowe raporty o skutkach ubocznych w badaniach Pfizer w USA były „niedokładne” w porównaniu z „znacznie bardziej rygorystycznymi” danymi izraelskimi.

W USA CDC zgłosiło już ponad 300 zgonów ludzi po otrzymaniu szczepionki – ale mamy wierzyć, że żadne takie zgony nie zostały oficjalnie zgłoszone – ani uznane – w Izraelu – pomimo znacznie wyższego wskaźnika szczepień.

Albo dane dotyczące skutków ubocznych zgłaszane przez firmę Pfizer i CDC w Ameryce są całkowicie błędne – albo dane izraelskie są błędne – jeśli nie, istnieje tylko jedna inna możliwość wyjaśnienia tych ogromnych rozbieżności….

Szczepionka „Pfizer” podawana Izraelczykom NIE jest tą samą szczepionką, którą podaje się Amerykanom i Europejczykom.

Miesiące temu przewidzieliśmy ten problem, z którym borykają się Izraelczycy – czy by się zgodzili gdyby poddali własną populację – w tym ich bardzo cenionych starszych ocalałych z Holokaustu – tym niebezpiecznym i nieprzetestowanym szczepionkom – czy pozwoliliby potencjalnie milionom Żydów w Izraelu zostać rannymi, okaleczonymi i zabitymi przez te nieprzetestowane „szczepionki”?

Wczesne doniesienia napływające z Izraela sugerowały znacznie wyższy odsetek osób, które odmówiłyby przyjęcia szczepionki niż donosiła większość głównych mediów – co sugeruje, że Izraelczycy byli świadomi niebezpieczeństwa związanego z tymi nieprzetestowanymi szczepionkami.

Tak więc, stosując brzytwę Ockhama w tej kwestii – najprostsze wyjaśnienie jest najprawdopodobniej prawdą – musimy poważnie rozważyć prawdopodobieństwo, że wyjątkowo niską częstość występowania poważnych skutków ubocznych wśród zaszczepionych Izraelczyków w porównaniu z Amerykanami można najlepiej wytłumaczyć faktem, że zupełnie inne szczepionki są stosowane na tych różnych populacjach – i że Izraelczycy są szczepieni czymś, co jest równoznaczne z placebo, które powoduje tylko najbardziej łagodne lokalne skutki uboczne.

A biorąc pod uwagę, jak opiekuńczy jest rząd izraelski w stosunku do ludności, wniosek ten ma największy sens.

Uwagi:

Co jeszcze jest godne uwagi, to fakt, że Żydzi są znacznie bardziej skłonni niż inne populacje do składania skarg medycznych. Jeśli coś się stanie, to oni jako pierwsi udają się do lekarza. Tak więc brak skutków ubocznych jest szczególnie widoczny.

To niemożliwe, aby były to te same szczepionki, ze 100-krotną różnicą w skutkach ubocznych. Statystyczna niemożliwość. Żadnego racjonalnego wyjaśnienia, dlaczego Izraelczycy nie mieliby doświadczyć takich samych skutków ubocznych jak Amerykanie. Och, chyba że Żydzi naprawdę są rasą panów odporną na skutki uboczne szczepionek….. wątpliwe….

ONZ wezwało Izrael do pozbycia się broni jądrowej […której przecież NIE MA…]. Mikronezja, Palau i Stany Zjednoczone przeciwko!

ONZ wezwało Izrael do pozbycia się broni jądrowej [której przecież NIE MA]. Mikronezja, Palau i Stany Zjednoczone przeciwko!

https://nczas.com/2022/11/10/onz-wezwalo-do-tego-izrael-piec-panstw-przeciwko-polska-wstrzymala-sie-od-glosu/

Zgromadzenie Ogólne ONZ przytłaczającą większością głosów przegłosowało rezolucję zobowiązującą Izrael do pozbycia się broni jądrowej, do posiadania której kraj ten nigdy się nie przyznał.

Rezolucję zgłosiła Autonomia Palestyńska i 19 innych krajów, między innymi Bahrajn, Jordania, Maroko i Zjednoczone Emiraty Arabskie.

Pięć państw, które sprzeciwiły się rezolucji w sprawie ryzyka rozprzestrzeniania broni jądrowej na Bliskim Wschodzie, to: Kanada, Izrael, Mikronezja, Palau i Stany Zjednoczone.

Kolejne 24 kraje wstrzymały się od głosu; są wśród nich członkowie UE, w tym Polska. [Nic dziwnego – no bo jak “nie ma”, to po co protestować? MD]

Rezolucja nie wspomina o Iranie, który rozwija program broni jądrowej, ale zakłada, że Izrael musi pozbyć się całej swojej broni atomowej i oddać swoje obiekty jądrowe pod nadzór Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej.

Wzywa Tel Awiw do przystąpienia do Układu bez dalszej zwłoki, nierozwijania, nieprodukowania, nietestowania ani nienabywania w inny sposób broni jądrowej, do wyrzeczenia się posiadania broni jądrowej oraz do objęcia wszystkich izraelskich obiektów jądrowych pełnym zakresem zabezpieczeń Agencji, jako „ważnego środka budowy zaufania wśród wszystkich państw regionu oraz jako kroku w kierunku wzmocnienia pokoju i bezpieczeństwa”.

Komitet zatwierdził również 170 głosami – w tym Iranu – wezwanie do utworzenia na Bliskim Wschodzie strefy wolnej od broni jądrowej. Izrael był jedynym krajem, który się temu sprzeciwił. Od głosu wstrzymały się cztery kraje: Stany Zjednoczone, Kamerun, Komory i Tanzania.

Izraelczycy to lubią? Idą głosować piąty raz w ciągu 4 lat. Startuje 39 partii. [A wygrał i tak kryminalista].

https://nczas.com/2022/11/01/oni-chyba-to-lubia-zydzi-ida-glosowac-piaty-raz-w-ciagu-4-lat/

W Izraelu odbywają się 1 listopada piąte wybory parlamentarne w ciągu czterech lat. Do wyścigu staje 39 partii, a sondaże przewidują kolejny pat, więc się pewnie na „piątce” nie skończy. Pytanie o wynik to pytanie o to, czy obecny lider opozycji Benjamin Netanjahu zdoła później utworzyć rząd, czy też niechętne mu partie dalej będą bawiły się w próby tworzenia koalicji?

Obecny rząd koalicyjny jest złożony z ośmiu partii (centrowych, lewicowych, prawicowych i arabskiej), ale uległ spodziewanemu ideologicznemu rozłamowi, po czym rozpadł się po utracie i tak minimalnej większości. Sojusz nacjonalistyczno-religijny pod wodzą Netanjahu walczy więc o odzyskanie władzy po półtora roku bycia w opozycji.

W izraelskim parlamencie, Knesecie, partie prawicowe mają większość około 70 ze 120 posłów, ale stabilna koalicja jest trudna do osiągnięcia, ponieważ część polityków bliskich ideologicznie Netanjahu odmawia wejścia do kierowanego przez niego rządu.

Co ciekawe, oskarżony o korupcję, defraudację i nadużycie zaufania Netanjahu jest według sondaży i tak najpopularniejszym politykiem w Izraelu. Jego „prawicowa” partia Likud prawdopodobnie nadal będzie największą partią w parlamencie, popieraną przez blok ortodoksyjnych partii religijnych Jahadut Hatora (hebr. Zjednoczony Judaizm Tory) i reprezentującą ortodoksyjnych Żydów sefardyjskich Szas (hebr. Sefardyjską Partią Strażników Tory).

Głosów może nie wystarczyć i powrót do władzy Netanjahu może zależeć od prawicowej partii Ocma Jehudit (hebr. Żydowska Siła) Itamara Ben Gwira, która należy do bloku Religijnego Syjonizmu i jest jedną z najbardziej fanatycznych grup w kraju. Zyskujący coraz większą popularność Ben Gwir opowiada się za wypędzeniem „nielojalnych” Arabów z Izraela i terytoriów okupowanych oraz wzywa Izrael do zaanektowania całego Zachodniego Brzegu zamieszkanego przez ok. 3 mln Palestyńczyków.

Ostatnie sondaże opinii publicznej pokazywały, że partia Netanjahu nie zdobędzie 61 mandatów potrzebnych do uzyskania większości w 120-osobowym Knesecie. Z 39 partii startujących w wyborach przewiduje się, że 11 przekroczy próg wyborczy.

Źródło: PAP

Bombowe wnioski izraelskich badaczy: Skutki “uboczne” szczepionki Pfizer, ostrzeżenie przed “konsekwencjami medyczno-prawnymi”.

Bombowe wnioski izraelskich badaczy omawiających skutki uboczne szczepionki Pfizer, ostrzeżenie przed konsekwencjami „medyczno-prawnymi”.

m.rekinek https://gloria.tv/share/4N68sXdJBt3QC1qgtVSrnYb2T

Izraelskie Ministerstwo Zdrowia zleciło naukowcom zbadanie niepożądanych skutków „szczepionki” Covid-19 firmy Pfizer w grudniu 2021 roku, rok po rozpoczęciu wstrzyknięć mRNA, ale badania zostały wstrzymane po opublikowaniu filmu, w którym główny badacz omawiał prawne” konsekwencje publikacji wyników badań.

Pomimo niemal całkowitego zaciemnienia skandalu przez media, jest to prawdziwa historia, którą skomentowali wysoce wiarygodni badacze medyczni, tacy jak dr Harvey Risch , emerytowany profesor epidemiologii w Yale. Dr Yaffa Shir-Raz, naukowiec medyczny, która przekazała tę wiadomość, dołączyła do Neila Olivera z GB News, aby omówić alarmujący raport.

Izrael znalazł dowody poważnych i długotrwałych skutków ubocznych spowodowanych przez szczepionkę Pfizer, ujawnione nagranie wideo ze spotkania naukowców z izraelskim Ministerstwem Zdrowia wyraźnie to pokazało” – powiedział Oliver. „Naukowcy są zaniepokojeni własnymi odkryciami, ale wbrew opinii naukowców z oficjalnego raportu Ministerstwa Zdrowia wynika, że skutki uboczne są krótkotrwałe i łagodne. Co ważniejsze, pomimo chęci badaczy do kontynuowania pracy, aby dowiedzieć się więcej, ich śledztwo zostało anulowane przez rząd. »

Dr Shir-Raz powiedziała Oliverowi, że rząd izraelski nie będzie kwestionował jego raportu i odpowiadał na jego pytania milczeniem. Następnie powiedziała mu, co odkryła podczas dochodzenia.

Odkryli, że tak naprawdę każdy aspekt wyników tych badań jest sprzeczny z tym, co powiedziano nam o skutkach ubocznych tej szczepionki” – powiedziała. „Powiedziano nam, że są to głównie lokalne skutki uboczne i są łagodne. I że nawet w niektórych przypadkach występują poważne skutki uboczne i są one krótkotrwałe i znikają w ciągu kilku dni. Zespół badawczy odkrył przede wszystkim nowe sygnały, nowe skutki uboczne, które nie zostały wymienione przez firmę Pfizer i nie były lokalne, nie były łagodne, w rzeczywistości obejmowały neurologiczne lub mięśniowe skutki uboczne oraz objawy trawienne, które były nowe. »
„Nie zostały wymienione przez firmę Pfizer w ulotce dołączonej do opakowania” – dodała dr Shir-Raz. „Po drugie, odkryli, że skutki uboczne nie były krótkotrwałe, ale w rzeczywistości dość często długotrwałe. Były to długoterminowe wydarzenia, które trwały tygodnie, miesiące, a czasem rok lub nawet dłużej. A w niektórych przypadkach były ciągłe, więc efekty uboczne nadal trwały po zakończeniu badania. „

Wszyscy widzieli również zjawisko, które nazwali »ponownym wyzwaniem«… i wiele przypadków ponownego wyzwania, które jest nawrotem lub nawet pogorszeniem efektu ubocznego po wielokrotnych dawkach szczepionki” – kontynuuje dr Shir-Raz .

„Oznacza to, że kiedy dostaniesz kolejną dawkę, skutki uboczne powrócą lub nawet się pogorszą” – powiedziała. „Więc albo efekty uboczne były długotrwałe, albo, gdy już ustały, powróciły po wielokrotnych dawkach. Tak więc w rzeczywistości naukowcy byli tak zaniepokojeni tymi skutkami ubocznymi, tymi wynikami, że wyciągnęli wnioski, że te wyniki, przede wszystkim, powiedzieli, że ustalili związek przyczynowy, przyczynowy między szczepionką a skutkami ubocznymi, w szczególności to kwestionowanie zjawiska. »

Profesor Berkowitz, główny badacz, wyraźnie wskazuje, że to zjawisko, ponowne wyzwanie, zwiększa szanse związku przyczynowego z możliwego do ostatecznego”, zauważa dr Shir-Raz. „A nawet więcej, wyraźnie ostrzegają, naukowcy wyraźnie ostrzegają Ministerstwo Zdrowia, że muszą myśleć kryminalistycznie. Muszą dokładnie przemyśleć, jak przedstawić te wyniki opinii publicznej, ponieważ są one sprzeczne z tym, co powiedzieli, ponieważ Minister Zdrowia, nie tylko w Izraelu, nieustannie twierdzi, że poważne skutki uboczne są rzadkie, krótkotrwałe i przemijające oraz mówienie ludziom, aby się zaszczepili. »

Po tym, jak dr Shir-Raz ujawniła ujawnione nagranie z ustaleń zespołu badań medycznych, izraelskie ministerstwo zdrowia szybko zamknęła badania. Poniżej film, o którym mowa, wraz z fragmentami raportu Shir-Raz .

„Izraelskie Ministerstwo Zdrowia nie miało systemu zgłaszania zdarzeń niepożądanych przez cały 2021 r.” – wskazuje dr Shir-Raz. „Zlecili zespołowi badawczemu analizę raportów nowego systemu wdrożonego w grudniu 2021 r. Ujawnione wideo ujawnia, że w czerwcu naukowcy przedstawili MOH poważne wyniki, które wskazywały na długoterminowe skutki, z których niektóre nie zostały wymienione przez firmę Pfizer, a związek przyczynowy – więc ministerstwo opublikowało manipulacyjny raport i powiedział opinii publicznej, że nie znaleziono żadnych nowych sygnałów. »

„Tutaj naprawdę będziemy musieli myśleć medyczno-prawnie. Dlaczego kryminalistyka? Ponieważ w przypadku wielu zdarzeń niepożądanych powiedzieliśmy: „OK, istnieje związek, ale i tak zaszczep się”. Chodzi mi o to, że musimy pomyśleć o tym, jak to napisać i odpowiednio zaprezentować. Więc nie doprowadzi to później do kroków prawnych: „Czekaj, czekaj, czekaj, powiedziałeś, że wszystko minie i możesz się zaszczepić. A teraz spójrz, co mi się przydarzyło. Zjawisko trwa.

„Prelegentem jest profesor Mati Berkowitz, specjalista pediatrii, kierownik działu farmakologii klinicznej i toksykologii w Shamir Medical Center oraz kierownik zespołu badawczego powołanego przez izraelskie Ministerstwo Zdrowia (IMOH) do zbadania bezpieczeństwa COVID- 19 szczepionek”, mówi dr Shir-Raz. „To kluczowe badanie było oparte na nowym systemie zgłaszania zdarzeń niepożądanych, który MOH uruchomił w grudniu 2021 r. – 12 miesięcy PO tym, jak szczepionki zostały wprowadzone do publicznej wiadomości, ponieważ system wprowadzony w grudniu 2020 r., jak teraz oficjalnie przyznają, był dysfunkcyjne i nie pozwalały na analizę danych. »

„Podczas wewnętrznego spotkania Zoom na początku czerwca, którego nagranie wyciekło do prasy, prof. Berkowitz ostrzegł wyższych urzędników MDS, że muszą dokładnie przemyśleć, jak przedstawić prasie wyniki jego badania. bycia pozwanym, ponieważ całkowicie zaprzeczają twierdzeniom MDS, że poważne skutki uboczne są rzadkie, krótkotrwałe i przemijające” – kontynuuje. „Po przeanalizowaniu raportów otrzymanych w ciągu 6 miesięcy zespół badawczy stwierdził, że wiele poważnych skutków ubocznych było w rzeczywistości długotrwałych, w tym te niewymienione przez firmę Pfizer, i ustalono związek przyczynowo-skutkowy ze szczepionką. »

„Jednak zamiast udostępniać wyniki w przejrzysty sposób opinii publicznej, Departament Zdrowia wstrzymywał wyniki przez prawie dwa miesiące, a kiedy w końcu opublikował oficjalny dokument, zniekształcił i manipulował wynikami, umniejszając zakres raportów i stwierdzając że nie wykryto żadnych nowych zdarzeń niepożądanych („sygnałów”) i że wykryte zdarzenia niekoniecznie były spowodowane przez szczepionkę, mimo że sami badacze powiedzieli dokładnie odwrotnie. To kolejny niepokojący dowód na to, że autorytety medyczne na całym świecie utrwaliły masowe oszukiwanie opinii publicznej przez wygłaszanie fałszywych twierdzeń lub twierdzeń, które nie były wystarczająco poparte dowodami naukowymi .

Co więcej, poważne skutki uboczne odkryte przez izraelskich naukowców i stłumione przez izraelskie Ministerstwo Zdrowia zostały otwarcie poparte recenzowanymi badaniami naukowymi.

To przełomowe badanie dostarczyło twardych danych na temat „nadmiernego ryzyka” niepożądanych skutków ubocznych szczepionek mRNA Pfizer-BioNTech i Moderna w niezależnym „randomizowanym badaniu klinicznym”. Wyniki tego uznanego badania naukowego potwierdziły obawy wielu pacjentów dotyczące szczepionek mRNA.

„W badaniu Moderna nadmierne ryzyko poważnych AEI (15,1 na 10 000 uczestników) było większe niż zmniejszone ryzyko hospitalizacji z powodu COVID-19 w porównaniu z grupą placebo (6,4 na 10 000 uczestników). 10 000 uczestników)”, badanie wykazało .

„W badaniu Pfizer zwiększone ryzyko poważnego AESI (10,1 na 10 000) było większe niż zmniejszone ryzyko hospitalizacji z powodu COVID-19 w porównaniu z grupą placebo (2,3 na 10 000 uczestników)” – dodaje badanie.

Badanie zostało opublikowane w ScienceDirect 31 sierpnia 2022 r. Wśród autorów są naukowcy z Uniwersytetu Stanforda, Uniwersytetu Maryland i UCLA.

W czerwcu międzynarodowi naukowcy odkryli również, że główne szczepionki przeciwko Covid-19 mają zwiększone ryzyko „poważnych zdarzeń niepożądanych”, które przekracza „zmniejszone ryzyko hospitalizacji z powodu Covid-19”.

Badacze zostali wybrani ze Stanford University, UCLA, Louisiana State University, University of Maryland School of Pharmacy, Navarre Health Service w Hiszpanii oraz

„Szczepionki mRNA COVID-19 firmy Pfizer i Moderna wiązały się ze zwiększonym ryzykiem poważnych zdarzeń niepożądanych o szczególnym znaczeniu, z bezwzględnym wzrostem ryzyka o 10,1 i 15,1 na 10 000 zaszczepionych w porównaniu z wartościami wyjściowymi placebo wynoszącymi 17,6 i 42,2 (95 % CI: odpowiednio -0,4 do 20,6 i -3,6 do 33,8)” – stwierdzili naukowcy. „Połączone szczepionki zawierające mRNA wiązały się ze zwiększonym bezwzględnym ryzykiem poważnych zdarzeń niepożądanych o szczególnym znaczeniu o 12,5 na 10 000 (95% CI 2,1 do 22,9). »

Nadmierne ryzyko poważnych zdarzeń niepożądanych o szczególnym znaczeniu przekroczyło redukcję ryzyka hospitalizacji z powodu COVID-19 w porównaniu z grupą placebo w badaniach Pfizer i Moderna (odpowiednio 2,3 i 6,4 na 10 000 uczestników)” – dodają autorzy.

Mamy więc nagromadzone fascynujące badania naukowe, które pokazują, że miliardy zastrzyków mRNA narzucanych społeczeństwu przez rządy i duże firmy farmaceutyczne miały poważne skutki uboczne, które zostały zignorowane. Ustalenia te wymagają formalnych dochodzeń z prawdziwymi konsekwencjami dla urzędników służby zdrowia, którzy świadomie i umyślnie utrwalali oszustwo na społeczeństwie.

W końcu wiele rządów chroniło te firmy farmaceutyczne przed odpowiedzialnością prawną i staje się całkowicie jasne, dlaczego: ponieważ wiedziały, że nie zostały wystarczająco przetestowane i mogą potencjalnie powodować poważne skutki uboczne.

Źródło: Becker News Paweł – Kielar

komentarz:

Każde kłamstwo wymaga dwóch następnych, aby je przykryć. Dwa kłamstwa wymagają kolejnych czterech. W ten sposób tworzy się piramida kłamstw, która prędzej czy później musi się zawalić. Obecnie cała ta misternie budowana kłamliwa budowla chwieje się w swoich posadach. I dlatego właśnie szykowna jest wojenka, bo piramidalne kłamstwa mogą zostać przyćmione tylko czymś czego skala jest nieporównywalnie większa. Nie miejmy złudzeń – ci co rozpętali to piekło będą chcieli za wszelką cenę odwrócić naszą uwagę.

Kolejny antypolski paszkwil „Times of Israel”. Nikczemny, bezczelny, fałszywy i odrażająco głupi stek bzdur.

Kolejny antypolski paszkwil „Times of Israel”. Rafał Ziemkiewicz: Nikczemny, fałszywy i odrażająco głupi stek bzdur.

19 września 2022 https://pch24.pl/antypolski-paszkwil-times-of-israel-rafal-ziemkiewicz-nikczemny-falszywy-i-odrazajaco-glupi-stek-bzdur-musimy-reagowac/

„Od chwili rosyjskiej napaści na Ukrainę, a ściślej – od chwili, gdy okazało się, że Rosjanom nie pójdzie tam łatwo, zarówno międzynarodowe organizacje żydowskie, jak i rząd Izraela z dnia na dzień zrobiły się dla Polski bardziej miłe”, pisze na łamach tygodnika „Do Rzeczy” Rafał Ziemkiewicz.

Publicysta zwraca uwagę, że przez kilka miesięcy z izraelskiej przestrzeni medialnej zniknął temat osławionej „ustawy 447” i „odszkodowań za Holokaust”, a za to pojawił się nowy ambasador, czyniący pod naszym adresem miłe gesty.

Ta sielanka, jak wskazuje autor „Polactwa” została przerwana przez publikację „Times of Israel” o tym, jak to Polacy mają czelność domagać się od Niemców reparacji za Żydów, których sami wymordowali.

„Tekst jest tak nikczemny, tak kłamliwy i tak odrażająco głupi, że opublikowanie go przez poważny portal wydawałoby się po prostu niemożliwe. Ale taka jest właśnie symetria w debacie polsko-żydowskiej: u nas głupie, agresywne i antysemickie teksty publikowane są w mediach Leszka Bubla i głoszone przez ludzi pokroju Piotra Rybaka czy Olszańskiego „Jabłonowskiego”. A u nich analogiczne trafiają do mediów głównego nurtu”, podkreśla autor „Do Rzeczy”.

Ziemkiewicz zastanawia się, co w tej sytuacji zrobią polskie MSZ i rząd, żeby zmusić medium, które coś tak obrzydliwego upowszechniło, do przeprosin.

„Rzecz nie jest prosta, bo Żydzi, jak wiadomo, przepraszać i odszczekiwać nie mają zwyczaju, choćby nie wiem co. Ale odpuścić nie wolno, bo będzie to znak, że nadal jesteśmy tym przysłowiowym pochyłym drzewem, na które skakać jest łatwo i się opłaca”, podsumowuje.

Źródło: tygodnik „Do Rzeczy”

Proof that Israel found serious safety problems with the COVID vaccines then deliberately covered it up

https://stevekirsch.substack.com/p/exclusive-proof-that-the-top-israeli

Israel didn’t start to gather safety data until a year into the vaccine program. They gathered 6 months worth of data and found that the vaccines weren’t safe so they lied to the world about it.

Steve KirschSep 2

Top health official opposed boosters for over-50s, citing insufficient data  | The Times of Israel

Dr. Sharon Alroy-Preis, the Health Ministry’s head of public services and a top COVID adviser to the Israeli government, has no problem withholding vital safety information about the COVID vaccines to make them appear to be safe. Why didn’t they release the original presentation made by the safety team? There needs to be an investigation ASAP into what happened, but the head of the MoH, Nitzan Horowitz, isn’t calling for one. Is he corrupt too?

This is the most IMPORTANT article I’ve written to date

This is the most important article on my Substack (which has over 700 articles). This one article has enough information regarding both harms and corruption that it should bring down the house of cards if there is just one honest person in a position of authority in the world.

The single most important point is this:

We now have proof of:

  1. Serious side-effects of unknown duration, perhaps irreparable
  2. Causality: these were not just “coincidences”
  3. Government corruption to hide these harms
  4. Correlation between vaccine doses and deaths from multiple independent studies on multiple independent datasets
  5. No interest in seeing the expert report or the video from any mainstream news media, any member of the mainstream medical community, any lawmaker, any public health official anywhere in the world.

The precautionary principle of medicine now demands an immediate halt to the COVID vaccination program.

The key facts in a nutshell:

  1. The Israeli health authority knew the vaccines were harming people: the side effects of the vaccine are neither mild nor short term. In fact, in 65% of the neurological cases that mentioned duration, the symptoms are all on-going.
  2. They also established causality: the side effects were caused by the vaccine. This is something no one else had been able to establish before.
  3. They don’t know how serious the harm is because they only looked at the data for the top five categories. Cardiovascular was #6. So they have only looked at a fraction of the data.
  4. The researchers do not know the prevalence of these serious side effects because they were just provided with the numerator, not the denominator (similar to VAERS).
  5. The Israeli authorities deliberately covered up the safety issues and hid it from the world, issuing a false report essentially saying “there is nothing new to see here folks, move along.”
  6. The only good news in all of this is that Israel protected Palestinians from getting this very unsafe vaccine. That was very humane of the Israelis.
  7. The Israeli people aren’t stupid. They have figured out the vaccines are “unsafe and ineffective” (my new tagline for the vaccines… what do you think? catchy isn’t it?) and are no longer complying with government directives to be vaccinated. Just 2.4% of the Israeli population is “in compliance” as of Sept 2, 2022:
  8. As of September 4, 2022 no one is being held accountable and everyone is ignoring this bombshell story:
    1. There is a press blackout on coverage in Israel of this. The Israel media refuses to even look at the evidence.
    2. Nobody in Israel is being held accountable for this corruption. There isn’t even an investigation.
    3. Nobody in the worldwide medical community is speaking out about the corruption either despite the fact that it affects people everywhere in the world.
    4. There is no coverage of this in any worldwide mainstream media.
    5. No public official, public health official, or mainstream media anywhere in the world is even calling for an investigation, nobody wants to see the original expert report, and nobody wants to see the safety data they gathered.
    6. Someone translated an earlier version of this article into Hebrew and posted it on mainstream media in Israel. It was removed in less than 1 hour. This shows how important censorship is. If this story leaks, it’s all over.
    7. We have the full video and we have the slides that were presented; use the Contact Me link if you are a health authority and want to see it before it is released to the public.
    8. Just to be sure the CDC knows about this, I just emailed hundreds of people at the CDC who are involved in the COVID vaccines (including Rochelle Walensky) to let them know that the report and video are available. All they have to do is hit reply. I bet not a single person at the CDC wants to see it. We are about to find out just how deep the corruption runs at the CDC.
    9. This isn’t surprising that they ignore this. All negative data on the vaccine is ignored. For example, when I discovered that young Canadian doctors were dying at a more than 12X normal after the second booster, the Canadian Medical Association, whose job it is to to be an advocate for the health of doctors, refused to comment. I sent five requests and they ignored all requests. They should change their website to say that they are an advocate for the drug companies, not the health of doctors.

Specifically:

  1. The Israel Ministry of Health (MoH) took 18 months from the launch date of the vaccine before they looked at the COVID vaccine safety data to see what it said.
  2. They only started collecting safety data in December 2021, one year after rolling out the vaccines to the public. Few people knew this.
  3. In December 2021, they tasked an outside expert panel led by Prof. Mati Berkowitz, a leading Israeli expert on pharmacology and toxicology from Asaf Harofe hospital, to examine the safety data they collected over the next 6 months (from early December to the end of May, 2022).
  4. The panel presented their findings to MoH personnel on or about Jun 6, 2022 in a Zoom call that was secretly recorded. They found that the COVID vaccines were much more dangerous to people than the world authorities admitted. They found serious adverse events that were never disclosed by Pfizer or any world government. These adverse events were also not found to be short term as the public was told.
  5. They also determined causality, something no other world health authority has ever been willing to do (because other governments never looked at the data either). Causality was both obvious and easy to prove using the re-challenge data that was collected (you can’t do this using the US VAERS data, for example).
  6. In short, the panel determined that the government was misleading the people of Israel.
  7. We still don’t know the whole extent of how dangerous the vaccines are because the outside team only looked at the top 5 most frequently cited events.
  8. Both the Israeli authorities and scientists analyzing the Ministry of Health (MoH) data acted to cover up the harms by releasing a fabricated report to the public to make the vaccine look perfectly safe and claim that there was nothing wrong..
  9. It is only thanks to the efforts of one courageous individual who released the recording of the full Zoom meeting between the MoH and their expert panel that we now know what was said at that meeting and what the data actually showed. Otherwise the world would still be in the dark.
  10. Leaders of our “trusted institutions” all over the world said absolutely nothing after the news broke on August 20, 2022. This suggests that there is widespread corruption in the medical community, government agencies, among public health officials, the mainstream media, and social media companies worldwide: they will not acknowledge any event that goes against the mainstream narrative.
  11. This is a level of corruption that is unprecedented. The atrocities here are clear cut. Everyone should be speaking out and calling for a full investigation and fully evaluating the safety data collected by the Israel government.

What you should do

The three most important things you can do to put a stop to these dangerous vaccines are:

  1. Read this article including the recommended links in the References section.
  2. Share this article with as many people as you know (e.g., share on all your social media accounts now)Share
  3. Please subscribe to my Substack so I can keep you informed of developments. The greater the collective reach of people who are challenging the false narrative, the faster the truth will come out. It’s absolutely free to subscribe. The bigger my subscriber footprint, the more impact I can make. So if you agree with what I wrote, please subscribe.

Executive Summary

The Israeli Ministry of Health (MoH) was informed by their own hand-selected outside expert group headed by Prof. Mati Berkowitz that the COVID vaccines are not as safe as the MoH had been claiming to the Israeli people. It was just the opposite: instead of mild, short term events, the events were serious and long-lasting. For neurological side effects, in 65% of the cases, these did not go away at all (start watching this video at 2:30; the 65% is at 3:09) and the researchers admitted they had no clue if they would ever go away.

Instead of admitting their mistake, the MoH covered it up by issuing a report that distorted the expert report.

In addition, the experts also effectively covered it up by saying nothing when this happened. They sat by idly while the MoH misrepresented the data. It appears that everyone involved was so intimidated that they felt that they had to bury the truth, even when it can cost lives.

The news finally broke to the public on August 20 that the government hadn’t been monitoring adverse reactions for a year and then, after they finally gathered the adverse safety data, that they deliberately manipulated the data to make the vaccine look safe when it wasn’t. You’d think there would be major outrage at the violation of the public trust. But there was nothing. No reaction. Dr. Sharon Alroy-Preis, the Health Ministry’s head of public services and a top COVID adviser to the Israeli government, issued no public statement. That’s stunning.

This suggests that she and the others in her organization who knew about this were in on the cover-up. The Israeli people should demand that they be fired and criminally prosecuted.

In addition, the current Minister of Health, Nitzan Horowitz, is doing nothing. Why isn’t he calling for an investigation? He should be fired as well. Or is corruption of science OK with the Israeli government?

Finally, how deep does the corruption go? Will any Israeli mainstream media cover this story? Why not? Will any member of the Israeli parliament call for an investigation? Will any member of the executive branch call for an investigation?

It appears to me that they are all bought off by the drug companies. Am I wrong?

This is a story of corruption, pure and simple.

There is no way to put a positive spin on this. Anyone in power who is not calling for an investigation and heads to roll is just as corrupt as the people who engaged in the original cover-up of the safety report.

This story is the “smoking gun” we’ve been waiting for: an official government agency was caught on tape as having received a damaging report from scientists and then deliberately lied to the public about it.

The response to this story has been crickets so far

At the time I am writing this (September 2 and 3), the Israeli press (which is heavily state controlled; note that government censorship is legal in Israel) refused to go near the story; they wouldn’t even reply when contacted about the story. They do not want to see any of the evidence. Only one news outlet, GB News in the UK, covered the original story.

It is up to us to force our medical, health, and political leaders worldwide to take a stand on what happened. Will they condemn it or will they ignore it?

Every mainstream medical leader should be saying that what the MoH did is wrong and calling for an immediate investigation into the safety of the vaccines. We should be able to see the full presentation of the expert panel and their report. And the safety data should be released to the public like the VAERS data is.

But look at what happened: they aren’t condemning what happened and they aren’t asking for the report or the data. They are staying silent… as if it didn’t happen.

They are all basically saying, “It is OK for a government to not monitor vaccine safety for 12 months, and then, after 6 months of safety monitoring and clear evidence of harm, deliberately misrepresenting the safety data to the public.”

Introduction

It turns out the Israeli government never had a vaccine safety monitoring system in place when they launched the COVID vaccines in December, 2020.

Finally, in December of 2021, more than a year into the vaccination program, they decided to fix that defect. They started collecting safety data from that point until the end of May 2022. They then tasked an outside research group headed by a top Israeli scientist to analyze the data.

The report came back that the side effects were not mild and short lasting as was represented to the Israeli people. The data was clear that the side-effects were serious and long-lasting (sometimes with no end in sight).

In short, the data showed that the government, which wasn’t monitoring for safety like they claimed, lied to the people of Israel. Also, it’s now clear that Dr. Sharon Alroy-Preis lied to the outside committee of the FDA about the Israeli safety monitoring.

The Ministry of Health (MOH) concealed the safety report for 2 months, then issued a deceptive public report to make the vaccine look safe. This Sunday, Sept 4, they will “ask” the vaccine safety committee to recommend the 5th dose (the combo vax) for 60+. This is corrupt. They are hiding the safety data from the public and they know it.

It took 2 months for the MOH to distort the findings and present it to the public to make it look like the COVID vaccines were safe.

Nobody knew that someone was secretly recording the meeting between the outside researchers and the MoH

Nobody knew that the June meeting between the researchers and the MoH was being secretly recorded.

Apparently, there was an honest person at the meeting and so when the MoH didn’t act in a way that protected the public, the recording was leaked to the press.

In the 80 minute recording, one of the researchers said, “We’ll have to think medical-legal – how to present our findings to avoid lawsuits.”

After bits of the recording were leaked to the press, none of the Israeli media would cover the story. In fact, only one news outlet in the world, GB News in the UK, was willing to cover it. Watch this video of the GB News interview by Neil Oliver which happened on August 20, 2022.

Fox News was notified but declined to cover it (apparently because their advertising contracts with Pfizer prohibits them from covering any negative news about the vaccines).

The whole scam was fully exposed to the public on Sept 1, 2022 in this Tweet (10 messages long) from Yaffa Shir-Raz who is an honest journalist living in Israel.

I found out about it when Retsef Levi forwarded Yaffa’s tweet to my WhatsApp (since I’m permanently banned from Twitter for speaking out about how unsafe the vaccines are). My reaction was swift… I started drafting this article within minutes after reading that tweet.

Yaffa’s tweet discusses the techniques that were used to distort the researchers’ findings:

If twitter takes down her tweet, I have a copy of the video and the full tweet which I will publish if needed.

Causality of new adverse events was proven by the outside team

In addition, new significant adverse events were identified and causality was established through re-challenging the same person; if the symptom re-appears or gets worse, that’s a sure sign of causality.

Causality was even established in areas where the researchers were not previously aware of any safety issues. For example, for neurological problems where there wasn’t even a survey question asking about these specifically (because it wasn’t an officially established side effect), the signal was detected by reading the free-form fields.

Additional points

The outside team was hired by the Ministry of Health.

The meeting with the MoH was early June in front of a senior leader in the MoH who is in charge of adverse event monitoring.

The MoH officials did not share the findings with the MoH advisory committee when several weeks later it met to discuss the approval of the vaccine to babies and 5th booster to adults.

Dr. Alroy-Preis is #2 in the MOH. She is heading the formal collaboration between Israel and Pfizer. She meets with Pfizer regularly and writes papers with them. She is also responsible for all the COVID 19 policies in Israel.

The things they hid include:

  1. The fact that, in most cases, these effects did not resolve quickly (in some cases lasting over a year)
  2. The proof that the vaccine caused the events
  3. The actual rates; they manipulated the rates by dividing the number of reports by all the doses, hiding the fact that they had the system for 6 months and only one HMO (15 percent of population reported). This makes the denominator huge and the numerator small which masks the significance.

How could this corruption happen?

My person hypothesis is pretty simple:

  1. It was initially caused by blind trust in authority figures like Fauci, the CDC, the FDA, and Pfizer. Fauci conned everyone into the false belief that the vaccine was the only way out.
  2. Since everyone wanted to end the pandemic, they looked the other way when safety issues popped up.
  3. When authorities are caught red handed as they were in this video, they cover it up so that nobody looks bad (themselves, the government, the media, and the mainstream medical community).
  4. All these mitigation strategies were completely unnecessary. We have proven early treatment protocols resulting in close to zero hospitalization and death. But because Fauci controls the NIH, they ignore all this.
  5. Fauci created the virus (by funding the gain of function research at the Wuhan Institute of Virology) and single-handedly is also responsible for the response which killed even more people than the virus did.

There are other perspectives:

  1. See “How did the MoH become Pfizer’s agent?” for how the corruption happens, but briefly it is because government officials are misled into thinking the vaccine is the only way out so they sign an agreement that makes pushing the vaccines a high priority and safety issues a low priority.
  2. Article about the Israel-Pfizer contract.

References / further reading

Here are the key sources:

  1. Hebrew translation of this article (25 pages)
  2. Josh Guetzkow’s excellent summary article
  3. The definitive article on the corruption by Yaffa Shir-Raz
  4. Safe and Effective” by Etana Hecht. If Etana can figure this out, why can’t any Israeli authority?
  5. The Yaffa tweet (10 tweet long thread) by Yaffa Shir-Raz. Retsef Levi forwarded me just this tweet and you can see my reaction was instant and immediate when I read the thread:

The GB News segment on August 20, 2022 where Neil Oliver interviewsYaffa and Retsef. The Rumble post was published on Aug 28, but as you can see from this tweet that the news came out on August 20. What is also stunning is how little the reaction was (only 427 retweets and 912 likes after 2 weeks).

  1. This 4 minute video exposing the MoH report which shows what the scientists actually said at the secret meeting. The scientists proved Pfizer lied to the FDA about the side effects. This video is only 4 minutes long and everyone should watch this. It has the statements showing that in 65% of the neurological cases (see 3:10 in the video), the problems didn’t resolve.
  2. This one minute clip from the Zoom call shows the researchers requesting that Sharon be informed. There is assurance from the MoH attendees that they will make this happen.
  3. This two minute clip shows Dr. Sharon Alroy-Preis assuring the public the vaccines are safe for women juxtaposed with the video of the researchers saying the vaccines are causing damage to women’s reproductive organs that in some cases doesn’t end. They are also pointing out that re-challenge results in the same problem coming back which is evidence of causality, especially when it happens in many patients. Remember, the researchers didn’t know they were being recorded. They would have never said this if they knew they were on camera.
  4. The public MoH report (in Hebrew) that essentially said “nothing to see here folks, move along.” Here is the machine-translated version of the public report in English.
  5. The full video of the meeting between the scientists and the MoH officials has not been released publicly… yet. This provides an opportunity for the MoH officials to come forward on their own and admit what happened. Yaffa’s tweet (above) has the info that was sent to the media. We also have a copy of the slides that were presented at the meeting. Use the Contact Me link if you are a health authority (doctor, academic, press, public health official) and want to see it before we release it to the public.

These references are only on this particular story of course. There are now over a thousand of articles in the peer-reviewed published scientific journals showing the vaccines are not as safe as claimed. See this article for a summary of the evidence.

We are only seeing the tip of the iceberg right now

Keep in mind that the researchers ONLY analyzed the 5 most commonly reported serious adverse events and they found new things Pfizer didn’t know about.

They excluded the most severe cases and gave them to another committee to examine.

Cardiovascular events were #6 most prevalent so we don’t have any data on those since they weren’t analyzed.

And the study didn’t even include cases of hospitalization – which is the role of another committee to examine.

So the current analysis is just the tip of the iceberg.

VAERS shows thousands of symptoms that are elevated by these vaccines compared to normal.

There is a lot more that has not yet been surfaced to the public. There is honest research going on in Israel that is being ignored.

Two Israeli researchers found that the vaccines kill 40 times more old people than they save

For example, did you know that according to an analysis of data from the MoH, the COVID vaccine kills 40 times more old people than it saves?

Dr. Herve Seligmann works at the Emerging Infectious and Tropical Diseases Research Unit, Faculty of Medicine, Aix-Marseille University, Marseille, France. He is of Israeli-Luxembourg nationality.

Using Israel MoH data, Haim Yative and Dr. Seligmann, Israeli researchers, found that the COVID-19 vaccine killed 40 times (40x) the amount of elderly people than the disease would have and 260 times more younger people than would have died from the virus in a 3 week period shortly after the shots.

See:

  1. Israeli Health Ministry data: Pfizer Vaccine Killed ‘About 40 Times More Elderly than the Disease Itself would have Killed’
  2. Vaccination in Israel: Challenging mortality figures?
  3. The uncovering of the vaccination data in Israel reveals a frightening picture

Note that the last article has the research and also talks about the attack pieces on the research and it makes a compelling case as to why those attack pieces are wrong. I’d be willing to bet that the attackers are camera shy and will not appear in an “on camera” discussion of the work.

Live debate challenges are a very reliable way to determine who is telling the truth, and who is lying when dealing with complex topics. It’s why nobody who claims that the “virus doesn’t exist” will appear on camera with me… not even for 5 minutes, and not even to win $1M. They simply won’t do it.

Other things of note

  1. The Israeli press is heavily controlled. Yaffa was fired from the biggest newspaper in Israel a year ago, after working there for 20 years. Her crime? She wrote some articles the MoH did not like. So it’s not surprising that the press in Israel avoided covering this story. It is only going to make a difference if everyone who reads this article shares it on social media.
  2. The expert group found side-effects not listed by Pfizer (new signals), including neurological AEs, back pain, and GI problems, especially in kids. Since the group only looked at the top 5 most prevalent side effects, it’s really troubling that they found anything new. This really isn’t much of a surprise as the VAERS data, which is independent of the Israeli data, shows the same thing.
  3. Causality: they found many cases of re-challenge – recurrence or worsening of a side effect following repeated doses within the same individual – which the head researcher stresses, increases the chances of causality “from possible to definite.” So it is interesting that these researchers were easily able to determine causality when nobody else in the “mainstream medical world” was able to. Of course, the “misinformation spreaders” realized that the VAERS data was saying this back in early 2021 due to dose dependency of the symptoms.
  4. The only person who finally tweeted something was the husband of Sharon AlroyPreis. He basically smeared Yaffa. This actually makes sense because when you are unable to attack the merits of an argument, the proper approach is either to censor the attacker or engage in ad hominem attacks.

This is a serious problem for people who live in Israel

The government considers them “unvaccinated” unless they have every dose of COVID vaccine available. Check this out… only 2.4% of the people of Israel are complying with the vaccination policies of the government. Somebody broke the code (note: the date is Sept 2, 2022).

A comment from one of my readers in Israel

Consider this comment:

I’m Israeli and I’ve been saying what you wrote (to myself and on a few Israeli facebook accounts) for quite a long time now. I’m disgusted with the heads of our ministry of health that are in charge of dealing with the Corona crisis. I’m disgusted with people like Sharon Alroy-Preis who testified in front of the FDA experts committee like a groupie or cheerleader of Pfizer. Like a little puppy, eager to please her master Pfizer. So ambitious and so eager to get ahead and look important by appearing in front of that committee and so lacking any serious responsibility towards the millions of Israelis whose health she neglected. And she not only betrayed the trust of the Israeli public, but by her distorted testimony she influenced the FDA committee, thus exposing billions of people around the world to the dangers of this vaccine, because an FDA approval goes a long way around the world. She not only should be fired. She should go to jail!

So now all the people in the US have at least one scapegoat to blame for everything. I’ve been told that the US relied on the Israeli’s for safety monitoring due to the sad state of safety monitoring in the US. They may not have realized that Israel was even worse than the US in safety monitoring; much worse.

Reaction from the press to my article

As of Sept 5, there are two articles that have been published about my article and both are very damaging to the Ministry of Health:

HEAD OF VACCINE SAFETY RESEARCH: ISRAEL DELIBERATELY LIED ABOUT COVID VACCINE HEALTH RISKS
This was published in Israel 365 News and is written in English. Good for them for carrying the story. Even better, they featured the story on their homepage which you can see from this screenshot (look at the URL):

Israel knew about the risks of the corona vaccines and kept it “quiet”
This article, which appears in ice.co.il, is written in Hebrew but Google translate works great if you want to read it in English. All the comments are all supportive of my article. They posted this, took it down an hour later, but now it is back up for all to see. Check out these two comments (Google translated):

18 USC 1001 violation by Dr. Sharon Alroy-Preis

It is a criminal violation of US law for anyone to make a material misrepresentation in any official proceeding (18 USC 1001). Violators are subject to 5 years in prison.

Consider the following statements made at this FDA VRBPAC meeting on September 17, 2021: