Wunderwaffe czyli czas ołowiu

Inne spojrzenie na problem w kraju położonym w Palestynie.

http://gabriel-maciejewski.szkolanawigatorow.pl/wunderwaffe-czyli-czas-oowiu

Głupota ludzka, jak wiemy, nie zna granic. Gorsza od tej głupoty jest pycha i przekonanie, że nic na świecie się nie zmienia. Dołożyć do tego można jeszcze pewność, że człowiek będzie żył wiecznie i mamy gotowy zestaw cech osobniczych i zbiorowych stanowiących podstawę wielkich tragedii.

Sobotnie wypadki w Izraelu, czyli otworzenie nowego frontu proxy – jak mawiał Bartosiak swego czasu – wojny pomiędzy Rosją i Chinami a USA, powinno do końca i ostatecznie przekonać wszystkich, dokąd zmierza ten świat. Tak zwani uchodźcy, uzbrojeni po zęby, nie tylko w broń automatyczną, ale także w doktrynę i fanatyzm religijny, a także w lewicową propagandę, która stanowi dla nich osłonową propagandę, posłużą Niemcom i Rosji do zapanowania nad Europą. I możecie sobie gadać ile chcecie, że w Izraelu żyje wielu emigrantów z Rosji i to wpływa na sytuację oraz czyni ją nieoczywistą. Jasne, że wpływa – na niekorzyść dla Izraela i zachodu. Rosyjski emigrant bowiem rozumie tylko język siły i pieniądza, wszelkie inne subtelności są poza jego percepcjami. To są dekoracje, które zawsze prowadzą go do demaskacji ostatecznych czyli do uznania, że liczy się siła i pieniądz. Przedwczoraj okazało się, że to co mówiono o izraelskiej armii i służbach nie do końca jest prawdą. Od razu też podniosły się głosy, że atak na tereny położone w pobliżu strefy Gazy to prowokacja i montaż. To na pewno nie jest prawda, a świadczą o tym głosy, które natychmiast odezwały się w kluczowych stolicach Europy i Bliskiego Wschodu. Szczególnie głos Erdogana, który powiedział, że musi powstać niepodległa Palestyna ze stolicą w Jerozolimie. To jest otwarte poparcie dla wojny na Bliskim Wschodzie, którego efektem nie będzie rzecz jasna powstanie niepodległej Palestyny ze stolicą w Jerozolimie, ale zalanie Europy uchodźcami z tejże Palestyny. I nie będą to mili oraz sympatyczni ludzie, choć tak będą wyglądali. Jak ci panowie z brzuszkami, co wywozili na motorach niczego nie rozumiejących Izraelczyków i gości odwiedzających do państwo, gdzieś w nieznane. W jakieś miejsca gdzie dokonywano zbiorowych gwałtów, morderstw i pobić. Nikomu bowiem, poza garścią bardzo prostodusznych Palestyńczyków, nie jest potrzebne palestyńskie państwo ze stolicą w Jerozolimie. Najmniej zaś jest ono potrzebne Erdoganowi, Putinowi i Scholzowi. Tym ludziom potrzebni są migranci, którzy zdestabilizują Europę całkowicie i uczynią piekło z życia jej mieszkańców. Na pierwszy ogień zaś pójdzie wolność słowa. Nikt nie będzie już spokojnie pisał krytyk w sieci, albowiem cenzura będzie powszechna i egzekwować ją będą organizacje terrorystyczne. Taką organizacją jest też Federacja Rosyjska, a więc mieszkający w Izraelu Rosjanie udający Żydów, w przeważającej większości lojalni wobec Moskwy i wtajemniczeń przez tę Moskwę proponowanych i lansowanych, doskonale się w takich rzeczywistości odnajdą. Świat bowiem bez wolności słowa podzielony zostanie na bezprizornych, politycznych i zeków. I cała ta ruska swołocz, która nosi tę klasyfikację w sercu, która wysysa ją z mlekiem matki, odetchnie wreszcie z ulgą. I będzie wiedziała jak się zachowywać. Arabowie w Europie rozpoczną zaś mozolną edukację naiwnych, którym się zdawało, że żyją w wolności. I potrzeba im jeszcze więcej wolności polegającej na tym, że nie można mówić źle o kolorowych i trzeba koniecznie wskazywać na własne winy wobec nich popełnione w epoce kolonialnej. Najlepiej zaś wskazywać na winy innych białych, którzy co prawda nikogo nie kolonizowali, ale są biali i to już wystarczy. Problemu tego nie będą mieć Niemcy, albowiem oni w tej aranżacji wiodą prym i działają z największą premedytacją. Tylko skończony głupek może myśleć, że Makreli chodziło o to, by pomóc uchodźcom. Ona traktowała ich tak samo instrumentalnie, jak Hitler wsad do konclagrów. Tylko, że jemy nie zależało na wizerunku medialnym. Jej zaś tak. Dziś zaś po prostu opadły maski. Tym wszystkim, którzy twierdzą, że za całą operacją może stać Mosad przypomnę jak wyglądały tatarskie najazdy na Rzeczpospolitą. Były to dobrze przygotowane operacje, które całkowicie zaskakiwały wojsko kwarciane. Były one tak dobrze przygotowane, że chłopi, których zabierano w niewolę, byli wręcz wypędzani na pola przez karbowych, żeby ich można było łatwiej pojmać. Rzeczpospolita była wtedy wielkim państwem, a Krym małym półwyspem, bardzo gęsto zaludnionym. Na tym półwyspie stale rezydował francuski ambasador, a tatarskie najazdy nie ustawały bynajmniej w czasach kiedy Francuzki były żonami polskich królów i realizowały na miejscu politykę Paryża. I nie było raczej mowy o tym, by panoszący się w Polsce francuscy agenci zrobili coś, co powstrzymałoby najazdy. I dziś jest tak samo. Tych najazdów nie powstrzymają ani Turcy, ani Niemcy, ani Rosjanie. Niemcy, zupełnie dla pucu, będą jeszcze wyrażać ubolewanie i troskę. Możemy też, na sobotnim przykładzie, uzmysłowić sobie co takiego robili Tatarzy z Krymu z porwaną ludnością, zanim ta trafiła na targi niewolników. Jak to ujmują pamiętniki z epoki – czynili im przykrości. Pod tym eufemizmem kryło się wszystko, czego ówczesna obyczajowość nie była w stanie ująć słowem. A jeśli próbowała, wyglądało to całkiem nieadekwatnie do faktów.

W tamtych czasach też zapewne byli tacy, którzy próbowali tłumaczyć światu, że system ekonomiczny działający w krajach islamskich po prostu wymaga pracy niewolniczej, nie możemy więc się tak bardzo oburzać na te porwania. Dziś ludzie na twitterze ekscytują się nową wojną tak, jakby chodziło o mecz piłkarski. – Ja kibicuję Palestyńczykom – pisze jeden, – a ja uważam, że Izrael przestrzelił – dodaje drugi. – A jak tam sytuacja Polski w tabeli – zastanawia się trzeci. To jest psychiatryk. I nie porównujcie sytuacji Palestyńczyków do sytuacji Polaków w XIX wieku, bo tego się porównać nie da. Głównie z tego względu, że Polakami nie rządziła w czasie zaborów zorganizowana mafia dozbrajana, w jej własnym interesie, przez mocarstwa wrogie zaborcom. Przygotowanie każdego powstania było złożoną operacją propagandową i wojskową, w którą angażowali się ludzie ryzykujący życie, majątek, wolność i stabilizację. Palestyńczycy mają jeden cel – zniszczyć Izrael i wierzą, że im się to uda. Jeśli tak, to wespół z Iranem, Moskwą i Berlinem. Tyle, że to będzie fatalna wiadomość dla nas. I z tego trzeba sobie zdać sprawę już teraz, zanim będzie za późno. Do Polski bowiem z całą pewnością nie trafią dzieci i kobiety ze strefy Gazy. Możecie o tym zapomnieć. One zostaną przewiezione do Niemiec, Turcji i Rosji i tam będą używane jako broń propagandowa. Przy ewentualnej relokacji przyjadą tu żołnierze lub poborowi, którzy będą się szkolić do dalszych akcji, przy milczącej akceptacji środowisk lewicowych, która narzucą nam cenzurę i poprawność polityczną o jakiej jeszcze nie słyszeliście. Mogę to nazwać jeszcze dobitniej – relokacja uchodźców do Polski oznaczać będzie zdegradowanie Polaków do poddanych drugiej kategorii. I podział kraju, o czym już pisałem. Bo ci uchodźcy będą dla Niemców tylko pretekstem do zajęcia ziem zachodnich. Ten plan jest realizowany konsekwentnie i właśnie zaczął się kolejny jego etap. Następnym są wybory w Polsce, które na pewno będą obfitować w niezwykłe i niebezpieczne wydarzenia. I nie czas doprawdy teraz na dyskusje o mieniu bez spadkowym i ustawie 447. No chyba, że ktoś zamierza współdziałać z tymi, co chcą relokacji. Jak sądzę jednak nie ma takich na tym blogu.

Konflikt Palestyńsko – Żydowski Aktualizacja 09.10.2023

Wyróżnione

Tutaj przekaz live

Komentarz dr Stanisława Krajskiego

Członkowie Hamasu aresztowani :

Linki do filmów – mogą zawierać treści nie odpowiednie dla osób poniżej 18 roku życia.

https://www.sadistic.pl/zelazna-kopula-sobotniej-nocy-maly-zbiorczy-temat-izreala-vt581460.htm

https://www.sadistic.pl/wesolej-nocy-israel-vt581517.htm

https://www.sadistic.pl/slodkich-snow-w-strefie-gazy-vt581514.htm

https://www.sadistic.pl/hamas-vs-koszerni-vt581501.htm

Ciekawy komentarz z Neon24

https://cygnus.neon24.org/post/173594,palestyna-watpliwosci

“Przede wszystkim – świat, przynajmniej zachodni, zajęty jest Ukrainą. Brak zaś zainteresowania Izraelem. To bardzo dobry czas na “załatwienie” niedokończonych spraw, czyli likwidacja problemów związanych z Palestyńczykami i to zarówno w Strefie Gazy jak i na Zachodnim Brzegu i oczywiście przejęcie pełnej kontroli nad Jerozolimą.

Ostatnie działania Izraela w tych kwestiach cechowały się narastającą agresją. Czyli – to Izraelici byli stroną atakującą. Jednak do “rozwiązania” problemu w taki sposób brak było istotnych powodów, a opinia publiczna raczej opowiadała się po stronie Palestyńczyków.

Czyli – potrzeba było wstrząsu i to na dużą skalę.

Akcja Hezbollahu  – daje podstawy do takich przemian w opinii publicznej. Owszem, są straty – pewnie kilkaset zabitych i kilka tysięcy rannych. Tyle, że to i tak niewysoka cena za to by uzyskać powód dla palestyńskiego Endlosung.

Dochodzi jeszcze jeden czynnik. Sprawa meczetu Al – Aksa zbudowanego na ruinach Drugiej Świątyni. To było i jest “solą w oku” Żydów.Religijnym dążeniem każdego Żyda jest doprowadzenie do odbudowy Świątyni, a tego bez zburzenia meczetu Al Aksa nie da się zrobić. 

A tu ciekawostka – cała akcja jest nazwana Al – Aksa. Można zatem spodziewać się istotnych działań z tym związanych.

Można sądzić, że najbliższy czas pokaże jakie były faktyczne cele wywołanego konfliktu. I oczywiście – czy nie rozleje się on na cały Bliski Wschód.

Moim zdaniem – Izrael będzie dążył do ograniczenia zasięgu akcji do samego Izraela traktując ją jako problem wewnętrzny – i, co oczywiste, realizując swoje cele, czyli pełną pacyfikację Palestyńczyków i prawdopodobnie zburzenie Al – Aksa.

Bardzo wątpię, aby było inaczej.”

https://twitter.com/i/status/1710611344892854461

O tym jak Assad wracał do Syrii po wizycie w Chinach… Kolejno myśliwce pięciu krajów eskortowały. Ustrzegły !

O tym jak Assad wracał do Syrii po wizycie w Chinach… myśliwce pięciu krajów eskortowały.

Date: 29 settembre 2023 Author: Uczta Baltazara babylonianempire

Prezydent Syrii Assad udał się do Pekinu na spotkanie z Xi
POJECHAŁ I WRÓCIŁ CHIŃSKIM SAMOLOTEM ESKORTOWANYM PRZEZ CHIŃSKIE MYŚLIWCE
Chiny nie chciały, aby CIA lub Izrael zainscenizowały “wypadek”.

https://x.com/Kathleen_Tyson_/status/1707658701710962992?s=20

[Obejrzec sobie można w oryginale. Nie potrafię wkleić. M. Dak.]

cobraf.com GZibordi

@CGzibordi

Assad il presidente della Siria è andato a Pechino da Xi E’ ANDATO E TORNATO SU UN AEREO CINESE SCORTATO DA CACCIA CINESI La Cina nonn voleva che la CIA o Israele inscenassero un “incidente”

Kathleen Tyson @Kathleen_Tyson_ 29 wrz

·

4 relays of fighter jets protected the Assad family flight home. West Asia doesn’t want another of its leaders casually and unaccountably assassinated like so many before. This is a signal that the next assassination will trigger a collective regional response. twitter.com/oopsguess/stat…

1 984 Wyświetlenia

Wczoraj syryjski prezydent i jego rodzina powrócili bezpiecznie na pokładzie specjalnego samolotu B6131 linii Air China. Następnie małżeństwo Assadów odwiedziło prowincję Tartus, gdzie miejscowa ludność pogratulowała im udanej wizyty w Chinach.

Według doniesień zagranicznych mediów, myśliwce z czterech krajów przeprowadziły misję eskortową za pośrednictwem sztafety powietrznej.

Najpierw samolot specjalny Air China B6131 wkroczył w przestrzeń powietrzną Pakistanu, a pakistańskie myśliwce J-10 natychmiast wystartowały i eskortowały go do południowego miasta portowego Karaczi. Po opuszczeniu pakistańskiej przestrzeni powietrznej, specjalny samolot Assada wleciał nad Morze Arabskie. Iran wysłał myśliwce, które wystartowały i towarzyszyły lotowi w kierunku Zatoki Perskiej. Jako trzeci uczestnik, myśliwce Arabii Saudyjskiej eskortowały specjalny samolot Assada do granicy z Jordanią. Po wejściu w syryjską przestrzeń powietrzną, rosyjskie myśliwce eskortowały samolot specjalny do momentu bezpiecznego lądowania na lotnisku w Damaszku.

https://apnews.com/article/bashar-assad-china-8390d1c5f70001f35018e9d9682c6b69

Izrael wstrzymał ubezpieczenie zdrowotne dla ukraińskich uchodźców „z powodu braku funduszy”

Izrael wstrzymał ubezpieczenie zdrowotne dla ukraińskich uchodźców „z powodu braku funduszy”
2023-08-25 Izrael-wstrzymal-ubezpieczenie-zdrowotne-dla-ukrainskich-uchodzcow

Po tym, gdy biuro premiera Benjamina Netanjahu ogłosiło kontynuację finansowania ubezpieczenia zdrowotnego i innych usług socjalnych dla ukraińskich uchodźców wojennych, władze Izraela przekazały, że “nie znaleziono źródła dla funduszy” na kontynuację pomocy.

“Pomimo podjętych wysiłków (…) nie znaleziono źródła dla funduszy, a niezbędne budżety nie zostały jeszcze opracowane w celu dalszego zapewniania pomocy zdrowotnej obywatelom Ukrainy, w tym zapewnienia natychmiastowego rozwiązania dla procedur medycznych, które zostały już zaplanowane lub rozpoczęte” – brzmi wspólne oświadczenie biura premiera Netanjahu i ministra finansów Becalela Smotricza w odpowiedzi na petycję Sądu Najwyższego w tej sprawie, cytowane przez Times of Israel. Jednocześnie zapewniono, że rozwiązanie tej kwestii zostanie znalezione “tak szybko, jak to możliwe” przez “odpowiednie strony”.

W ubiegłym tygodniu, na tle krytyki ze strony Ukrainy, organizacji humanitarnych, a także orzeczenia sądu, który stwierdził, że decyzja władz Izraela o zaprzestaniu finansowania ubezpieczenia zdrowotnego i innych usług socjalnych dla ukraińskich uchodźców stanowi naruszenie Konwencji Genewskiej, rząd poinformował, że je przedłuży co najmniej do końca tego roku.

Jednak dziennik “Haarec” poinformował w środę, że ministerstwa – zdrowia, opieki społecznej i spraw wewnętrznych, odmawiają świadczenia usług uchodźcom, dopóki nie otrzymają od Ministerstwa Finansów pełnego budżetu na resztę roku, wynoszącego 40 mln szekli (43,5 mln złotych – PAP).

Anonimowe źródło w ministerstwie finansów, cytowane przez “Haarec”, zauważyło, że “w tygodniu, w którym minister finansów chce przeznaczyć 700 mln szekli na Judeę i Samarię (Zachodni Brzeg – PAP), mógł znaleźć 40 mln szekli na rzecz uchodźców”, odnosząc się najwyraźniej do planów Smotricza dalszego finansowania nielegalnych osiedli na Zachodnim Brzegu.

Organizacje humanitarne ostrzegły, że wstrzymanie finansowania oznacza, że starsi i bezdomni uchodźcy mogą zostać zmuszeni do opuszczenia kraju oraz że brak ubezpieczenia może narazić nieuleczalnie chorych pacjentów na poważne ryzyko.

Nieprzedłużenie przez izraelskie Ministerstwo Finansów ubezpieczenia medycznego dla uchodźców spowodowało, że ich sytuacja stała się niepewna, a placówki zdrowia postawiło przed dylematem, czy leczyć bez szans na zwrot kosztów, czy też zaprzestać leczenia – napisał “Jerusalem Post”.

Z Jerozolimy Marcin Mazur  Źródło:PAP

Ks. prof. Cisło: Antypolski klimat w Izraelu ma się dobrze

Ks. prof. Cisło dla Frondy: Antypolski klimat w Izraelu ma się dobrze

https://www.fronda.pl/a/Ks-prof-Cislo-dla-Frondy-Antypolski-klimat-w-Izraelu-ma-sie-dobrze,218124.html

To, czego przy wsparciu USA dopuszcza się Izrael, zresztą po bardzo mocnych rezolucjach ONZ, jest przestępstwem w świetle prawa międzynarodowego.


„Myślę, że przez taki sposób wychowania młodych Izraelczyków, tak właśnie traktują oni to, co polskie. Potem to owocuje tymi smutnymi dla nas zdarzeniami” – mówi o kreowaniu w młodym pokoleniu Izraelczyków obrazu Polaka-antysemity ks. prof. Waldemar Cisło, komentując kolejny atak na Nowy Dom Polski. Dyrektor polskiej sekcji PKWP w rozmowie z portalem Fronda.pl opowiedział również o coraz dramatyczniejszej sytuacji chrześcijan w Ziemi Świętej.

Fronda.pl: Chrześcijanie mieszkający w Ziemi Świętej alarmują, że ataki kierowane w ich stronę przez Żydów są już codziennością. Każdego dnia dochodzi do jakiejś formy agresji. Skąd wzięła się ta eskalacja przemocy i dlaczego dochodzi do niej akurat teraz? 

Ks. prof. Waldemar Cisło: Przybliżmy najpierw kontekst życia chrześcijan w Ziemi Świętej. To mała społeczność, która żyje w dramatycznej sytuacji. Dzięki przekazom medialnym wreszcie do naszej świadomości docierają różne wydarzenia, które tę pozycję chrześcijan taką właśnie czynią. Po pierwsze należy zwrócić uwagę, że chrześcijanie funkcjonują pomiędzy dwiema, bardzo silnymi i zwalczającymi się grupami – Żydami i Arabami. Ich sytuacja wygląda inaczej na terenie Izraela i inaczej na terenach okupowanych, ale w obu przypadkach jest bardzo trudna.

Wiemy choćby o instytucjonalnych przeszkodach, które utrudniały w Izraelu swobodne działanie zakonom, klasztorom, księżom. Pod pretekstem potrzeb wojskowych zajmowano tereny przy parafiach itd. Tego było bardzo dużo. Powstał związek funkcjonujących na terenie Izraela Kościołów, aby silniejszy był głos chrześcijan upominających się o swoje prawa u władz państwowych. Bardzo trudnym okresem były intifady, czyli próby ograniczenia nielegalnej ekspansji Izraela. Pamiętajmy, że działania Izraela były potępiane przez organizacje międzynarodowe. Było budowanie nielegalnych osiedli, działanie na zasadzie faktów dokonanych. Powstał potężny mur, który również bardzo utrudnił życie chrześcijanom i Arabom. Mają duże problemy z jego przekraczaniem, żeby choćby dostać się do pracy.

Również strona arabska utrudnia chrześcijanom życie. Arabowie też starają się wymuszać na nich pewne rzeczy. Próbują na przykład wykupywać ich domy i ziemię. Efekt jest taki, że chrześcijanie nie widzą innego rozwiązania niż emigracja. A o to właśnie chodzi zarówno Żydom, jak i Arabom.

Na to wszystko nałożyła się pandemia COVID. To był dla chrześcijan naprawdę trudny czas do przeżycia. Musimy być świadomi, że wyznawcy Chrystusa utrzymują się na terenach Ziemi Świętej przede wszystkich z usług turystycznych i wyrobu dewocjonaliów. Jeśli więc nie było turystów, w zasadzie byli odcięci od źródła utrzymania.

Teraz dochodzi do tego ta trudna sytuacja polityczna, która wreszcie uzmysławia naszym rodakom, jak dramatycznie tam jest. Nasilają się fizyczne ataki na świątynie i klasztory.

Ten wzrost przemocy rzeczywiście jest efektem przejęcia władzy przez “prawicowy” rząd?

W izraelskim rządzie znalazły się skrajnie radykalne ugrupowania. Jeśli przekazy są prawdziwe, w ataku na Dom Polski udział brał nawet wiceburmistrz Jerozolimy. Sytuacja polityczna bardzo nas niepokoi, bo ona stwarza niejako instytucjonalne przyzwolenie na to, co się dzieje. Obawiam się, że jeśli nie zostaną podjęte bardzo radykalne kroki ze strony rządowej, to dojdzie do większego nieszczęścia. W końcu chrześcijanie nie wytrzymają tego naporu agresji. Mamy wiele relacji o różnych wymierzonych w chrześcijan przedsięwzięciach od naszych sióstr i braci, od księży i sióstr zakonnych. Słyszeliśmy to dramatyczne wyznanie łacińskiego patriarchy Jerozolimy, abp. Pierbattisty Pizzaballi. Myślę, że decydując o wyniesieniu go do godności kardynalskiej, papież Franciszek również chciał zwrócić uwagę na los chrześcijan w tym regionie.

Niedawno szerokim echem odbiła się ciekawa prowokacja dziennikarska. Reporter izraelskiej telewizji założył franciszkański habit i po kilku minutach został opluty na ulicach miasta, zaatakowany nie tylko słownie, ale również fizyczne. To jest właśnie obraz agresji, z którą spotykają się nasi franciszkanie i siostry zakonne, żyjący tam od wieków. Dzięki Bogu, teraz media nagłaśniają ten temat, więc jest szansa, że może nasze MSZ stanie tutaj na wysokości zadania i zajmie się również tymi sprawami.

Abp Pierbattista Pizzaballa mówi, że nawet dzieci plują w Jerozolimie na chrześcijan. Tego też doświadczył ten ubrany w habit dziennikarz. W pewnych środowiskach młodzi Żydzi są więc po prostu wychowywani na nacjonalistów. Tymczasem mówienie o tym problemie wywołuje oskarżenia o antysemityzm. Widzi Ksiądz Profesor jakieś nadzieje na interwencję społeczności międzynarodowej, czy dramat XX wieku stał się swoistym immunitetem dla żydowskich nacjonalistów? 

Ta wrażliwość oczywiście ma swoje uzasadnienie. Kiedy spojrzymy na Niemcy, to widzimy tam dramatycznie narastający antysemityzm. Wedle oficjalnych niemieckich danych, w ubiegłym roku odnotowano w tym kraju 2641 czynów karalnych motywowanych niechęcią do Żydów.

Trzeba jednak przy tym zauważyć, że to również jest pewna reakcja na to, co dzieje się w Izraelu. Obserwujemy przerażające sceny, gdzie siły izraelskie strzelają nawet do dzieci. Skala przemocy w Izraelu szokuje. Każdy Izraelczyk musi służyć w armii, mężczyźni i kobiety. To również powoduje później problemy, przenosi się także na izraelskie rodziny. Izrael zajmuje bodajże drugie lub trzecie miejsce na świecie, jeśli chodzi o agresję w rodzinach.

Dzieci mówią językiem, który słyszą od rodziców. Patrząc natomiast szerzej na ten problem, trzeba mieć świadomość, że wszelkie radykalizmy prowadzą do tragedii. Zwróćmy uwagę na Syrię, w której wojna trwa od 12 lat. Przed wojną życie chrześcijan w tym kraju nie było łatwe, ale wszystko było jakoś poukładane. Żyli z muzułmanami jako mniejszość, ale pracowali i funkcjonowali. Pamiętamy do czego doprowadziło pojawienie się islamskiego fanatyzmu. Do wojny, mordów, rzezi. Do tego wszystkiego, o czym słyszeliśmy w czasie rządów Państwa Islamskiego. Boję się, żeby fanatyzm żydowski w tym wydaniu nie doprowadził do podobnych zdarzeń na terenach Ziemi Świętej. To oczywiste, że sytuacja tam jest bardzo delikatna. Mówimy o miejscu trzech religii, w którym powstało państwo. Problemy są i będą. Nikt naturalnie nie odbiera narodowi izraelskiemu prawa do swojej ojczyzny. Sami Żydzi jednak, mając doświadczenie wieków życia pośród innych ludzi, powinni umieć uszanować bezpieczeństwo i prawo do wolności wyznawania religii przez inne wspólnoty, które na terenie Izraela funkcjonują od setek lat.

W Polsce oczywiście szczególnie dotknął nas ten atak na Nowy Dom Polski. Widzi Ksiądz Profesor to zdarzenie wyłącznie jako jeden z wyrazów narastającej nienawiści do chrześcijan, czy można doszukiwać się również jakiejś jej korelacji z niechęcią do Polaków?

O postawie wobec Polaków również trzeba mówić. Przypomnijmy tę głośną sprawę wycieczek izraelskiej młodzieży do Polski. Przecież one były organizowane w taki sposób, aby tworzyć w młodym pokoleniu Izraelczyków odbiór Polaków jako „żydożerców”.

W Izraelu kreowano obraz Polaka jako człowieka, który „antysemityzm wyssał z mlekiem matki” i temu służyły również szkolne wycieczki otoczone uzbrojonymi służbami. Przyjeżdżając do Polski, gdzie wedle wszelkich statystyk nie ma aż tylu aktów antysemickich, młodzi Żydzi byli ochraniani przez funkcjonariuszy z bronią palną. W Niemczech tymczasem, gdzie dochodzi do tysięcy aktów antysemickich, tego problemu nie było. Chodziło więc o fakty, czy o wytwarzanie i podtrzymywanie mitu Polaka-antysemity? Z jakichś, najpewniej politycznych względów, chciano wytworzyć obraz Polski jako kraju wybitnie antysemickiego. Nie dziwmy się więc, że teraz oglądamy tego skutki. Jeśli w pokoleniach młodych Izraelczyków przyjeżdżających do Polski budowano przekonanie, że tutaj chce się ich opluć, napaść, zabić, no to jakie później mogą mieć nastawienie do Polski? Zamiast budzić wzajemne zrozumienie i poznanie, to te wycieczki utwierdzały zasłyszany przez młodych ludzi od starszego pokolenia mit. Dlatego należy tutaj podkreślić wielką rolę ministra edukacji i nauki prof. Przemysława Czarnka, który wreszcie przerwał to błędne koło. Bo wycieczki izraelskiej młodzieży, zamiast przybliżać dwa narody, które dzielą trudną historię naznaczoną agresją Niemiec, jedynie pogarszały sytuację. W efekcie Polak jest przez Izraelczyków tak właśnie traktowany.

Ksiądz osobiście spotkał się w Izraelu z takim traktowaniem?

Wielu naszych turystów w Izraelu spotyka się z przejawami niechęci. Sam doświadczyłem godzinnego przesłuchiwania na lotnisku, gdzie zadawano mi bezczelne pytania. Pytano na przykład, dlaczego jadę do Betlejem, skoro mogę zostać w Jerozolimie. Wiadomo, że nasza organizacja pomaga w wielu trudnych regionach świata, a Izrael nie jest przyjacielem wielu z tych państw. Mam przykre doświadczenia z praktycznie każdego wyjazdu do tego kraju i myślę, że wielu z naszych pielgrzymów również doświadczyło podobnego traktowania na lotnisku. To są małe rzeczy, z tym można żyć. One uzmysławiają jednak istnienie tego antypolskiego klimatu. Nie mam na to dowodów, ale myślę, że przez taki sposób wychowania młodych Izraelczyków, tak właśnie traktują oni to, co polskie. Potem to owocuje tymi smutnymi dla nas zdarzeniami.

Obok powszechnych ataków na chrześcijan i chrześcijańskie miejsca kultu, najbardziej niepokoją nas działania ‘prawicowych” organizacji żydowskich, które dążą do wysiedlenia z Jerozolimy chrześcijan i muzułmanów. Grupy osadnicze, sięgając po iście gangsterskie metody, starają się przejmować chrześcijańskie i muzułmańskie nieruchomości. Mają przy tym cieszyć się cichym wsparciem prawicowych polityków. Na ile realne jest zagrożenie, że za kilkadziesiąt lat chrześcijan w Jerozolimie po prostu nie będzie?

To wszystko jest w naszych rękach. Pierwszą rzeczą, która jako ludziom wierzącym przychodzi nam do głowy, jest oczywiście modlitwa o pokój. To może zrobić każdy z nas!

Pomoc Kościołowi w Potrzebie prowadzi akcję „SOS dla Ziemi Świętej”. W jej ramach rozprowadzamy wytwarzane przez chrześcijan w Ziemi Świętej dewocjonalia. Na święta kupujemy naszym bliskim prezenty. Warto zdecydować się na taki różaniec czy inną pamiątkę. Te dewocjonalia wiążą nas emocjonalnie z Ziemią Świętą, a jednocześnie kupując je, pomagamy tamtejszym chrześcijanom się utrzymać.

Apelujemy też do pielgrzymów z Polski, aby zatrzymywali się w hotelach prowadzonych przez chrześcijan. W takich dramatycznych momentach, jak intifady czy pandemia koronawirusa, kiedy zamierał ruch turystyczny, chrześcijańscy właściciele hoteli zazwyczaj ograniczali pracownikom pensje, ale ich nie zwalniali. Na przykład franciszkanie, gdy było trudno, ograniczyli pracownikom pensje do połowy. To im pozwalało na skromne utrzymanie swoich rodzin. Inni o to nie dbali i zwyczajnie zwalniali pracowników. Dlatego tak ważną rzeczą jest, abyśmy jako pielgrzymi korzystali z usług transportowych czy hoteli, w których pracują chrześcijanie. W trudnych momentach to ma naprawdę ogromne znaczenie. Bo kiedy turystyka ma się dobrze, to oni sobie poradzą. To są pracowici i zaradni ludzie.

Jeszcze kilkanaście lat temu burmistrzem w Jerozolimie był chrześcijanin. Dzisiaj jest to nie do wyobrażenia, bo tak się zmniejszyła liczba chrześcijan. To pokazuje ten problem. W wielu regionach Ziemi Świętej chrześcijanie stanowią mniej niż 1 proc. ludności. Tendencja, właśnie przez sytuację ekonomiczną i polityczną, wciąż jest spadkowa. Wydarzenia, o których teraz rozmawiamy, będą jeszcze nasilały presję na chrześcijan, aby dla ratowania swojego życia i przyszłości swoich dzieci wybrać emigrację. A to jest niestety zabójstwo. Liczby są dla nas dramatyczne. Jeśli tego nie powstrzymamy, to rzeczywiście, za kilkadziesiąt lat ziemska ojczyzna Chrystusa pozostanie bez chrześcijan. Niestety, takie zagrożenie jest realne.

Wspomniał Ksiądz Profesor o nominacji kardynalskiej dla abp. Pizzaballi. To ważny symbol. Stolica Apostolska powinna podjąć jeszcze jakieś działania, aby poprawić tę sytuację?

Stolica Apostolska podejmuje różne działania. Funkcjonuje Nuncjatura Apostolska, są stosunki dyplomatyczne. Ale dobrze wiemy, że Izrael działa na zasadzie faktów dokonanych. Robi to pod pretekstem obrony prawa Izraelczyków do istnienia ich państwa, choć nikt poza kilkoma państwami arabskimi tego prawa nie neguje. Postawa izraelskich władz zawsze cieszy się bardzo mocnym poparciem Stanów Zjednoczonych. Dzięki sile ekonomicznej i sile izraelskiej armii, każde powstanie jest deptane wojskowym butem. Widzimy te smutne obrazki, kiedy młodzi Arabowie stają z kamieniami naprzeciwko czołgów. Są pacyfikacje obozów. To wszystko jest bardzo brutalne. Oczywiście nie polemizuję z koniecznością obrony. Arabowie nie zawsze są aniołami. Sami widzimy na naszej wschodniej granicy, do czego podburzani i prowokowani przez różne wrogie nam siły są zdolni. Natomiast to, czego przy wsparciu USA dopuszcza się Izrael, zresztą po bardzo mocnych rezolucjach ONZ, jest przestępstwem w świetle prawa międzynarodowego.

POLSKA DRUGIM IZRAELEM

POLSKA DRUGIM IZRAELEM

Krzysztof Baliński 190 lipca 2023

W grudniu 2010 r., podczas spotkania z Obamą, który dziękował za wsparcie w Afganistanie, ze strony Bronisława Komorowskiego padły słowa: Jeśli mamy razem iść na wielkie polowanie, to najpierw musimy mieć pewność, że nasz dom, nasze kobiety, nasze dzieci są bezpieczne. Wtedy też lepiej się poluje. Media w Polsce uznały wypowiedź za infantylną, a feministki z „Wyborczej” za seksistowską. Nikt natomiast nie oburzył się na to, że przyszłą wojnę z Iranem potraktował jak polowanie na tubylców.

24 lutego 2011 r., podczas wizyty w Jerozolimie, po wysłuchaniu mowy wojennej Benjamina Netanjahu wymierzonej w Iran, Donald Tusk oświadczył: „Izrael może liczyć na Polskę […] Mało kto was rozumie obecnie tak dobrze, jak my”. Tusk przyznał też honorowe obywatelstwo Polski Meirowi Daganowi, który, gdy był szefem Mosadu, zajmował się głównie wojną cybernetyczną i innymi tajnymi operacjami wymierzonymi w Iran.

17 września 2017 r., podczas ceremonii wręczenia nagrody im. Żabińskich, Jarosław Kaczyński wygłosił pean: „Izrael jest państwem na swój sposób wielkim i tą wielkość musimy traktować, jako dowód siły ducha, ale także, jako dowód tego, że gdzieś tam nad nami jest siła, ta najwyższa, boska, która o wszystkim decyduje, bo bez niej Izrael nie mógłby istnieć. To swego rodzaju cud naszych czasów”. Po raz kolejny swoim dziwacznym i ignoranckim wyobrażeniom co do wielkiej potęgi Izraela, dał wyraz w wywiadzie dla „Gazety Polskiej”: „Berlin potrzebowałby co najmniej dwa razy silniejszej gospodarki i przynajmniej osiem razy silniejszej armii, by zaoferować komukolwiek realną ochronę. Z całym szacunkiem dla potencjału naszego zachodniego sąsiada, ale w zderzeniu z siłą Izraela nie sądzę, by był zdolny stawiać mu czoło więcej niż jeden dzień”.

Przy okazji udziału 120 umundurowanych policjantów izraelskich w obchodach rocznicy „pogromu” w Kielcach, aktywista żydowski wyraził nadzieję, że „ci żydowscy policjanci będą wszędzie tam, gdzie dzieje się Żydom krzywda”. Kiedy oddział komandosów izraelskich wziął udział w natowskich manewrach na terenie Polski, niezalezna.pl w entuzjastycznym tonie pisała: „Na Kremlu nie będą spali spokojnie! Polska z sojusznikami zademonstrują solidarność. Do grona dołączy Izrael”. Podobnym sygnałem była obecność „wierchuszki” armii i służb specjalnych Izraela na tzw. Marszu Żywych w Oświęcimiu w kwietniu 2018 r., chociaż zgromadzenie całego dowództwa służb specjalnych w jednym czasie, w jednym miejscu i w świetle kamer, jawnie kłóci się z zasadami bezpieczeństwa. Musiało to mieć jakieś uzasadnienie – byli u siebie. Dorzućmy do tego występy premiera i prezydenta RP w rocznice wyzwolenia Obozu Auschwitz na tle izraelskich barw narodowych, gwiazdy Dawida i napisów po hebrajsku, czyli robienie za tło Izraelowi.

Po przyjęciu przez Sejm podyktowanej w siedzibie Mosadu nowelizacji ustawy o IPN, głos zabrał przedstawiciel polskiej bezpieki Maciej Wąsik: Izrael jest głównym sojusznikiem USA, które są naszym głównym sojusznikiem. Izrael jest też ostoją cywilizacji zachodniej na Bliskim Wschodzie. Trzeba sobie to jasno powiedzieć. Ten kraj ma strategicznie ogromne znaczenie dla Europy i Stanów Zjednoczonych.

Jakub Maciejewski, żydowski publicysta, żydobanderowskiego portalu „wPolityce” napisał: „Izrael jest enklawą cywilizowanego Zachodu, jego przyczółkiem na Bliskim Wschodzie, wyspą w morzu Arabów. Nie leżymy na morzu Arabów, ale leżymy pod falą rosyjską, od arabskiej dużo groźniejszą, przesyconą nienawiścią, dzikością, ale posiadającą wielką armię i broń nuklearną. Rosja współfinansuje terrorystów na polsko-białoruskiej granicy, a niektóre środowiska arabskie finansuję swoich terrorystów – świat bliskowschodniego islamu i świat rosyjski to laboratoria terroryzmu. Izrael to ostatni kraj Zachodu na wschodzie, a Polska jest państwem frontowym (…) Polskie Siły Zbrojne, tak jak izraelskie, muszą pozostać szkieletem kraju. Polska musi przyzwyczaić się do życia w stanie ciągłego zagrożenia, tak jak Izrael, a to oznacza konieczność posiadania takiej armii, że jej siła odstraszanie odwiedzie od planów ponowienia ataku nawet „najbardziej obłąkanych rosyjskich szowinistów”.

Andrzej Zybertowicz, doradca Dudy od wszystkiego: „Izrael, zewsząd otoczonych wrogimi państwami arabskimi i w zasięgu rakiet nienawidzącego go Iranu, słynie z doskonałego przygotowania do wojskowej obrony. Tajne służby Izraela uchodzą za jedne z najlepszych na świecie, a dyplomacja za jedną z najbardziej stanowczych i nonszalanckich. Żydzi mogą sobie na to pozwolić, dzięki swojemu wyjątkowemu położeniu; jako enklawa cywilizowanego Zachodu, jego przyczółek na Bliskim Wschodzie”. O tajnych służbach Izraela rzucił taką myśl: „Izraelski Mosad dlatego jest jedną z najlepszych tajnych służb, gdyż w swoich międzynarodowych akcjach może liczyć na współpracę osób pochodzenia żydowskiego na całym świecie”. Na uwagę zasługują też jego słowa: „Prawda bardzo często w polityce przegrywa. Aby polityk mógł zabiegać o prawdę, musi zachować władzę, ażeby zachować władzę, często musi ulegać siłom zewnętrznym, które na to pozwolą i w tym pomagają”.

1 grudnia 2021 r. w Belwederze odbyła się uroczystość chanukowa z udziałem rabinów. „Rola społeczności żydowskiej na przestrzeni tysiąca lat była dla Polski bardzo ważna, chcę to z całą mocą podkreślić. To jest Polin, to jest miejsce dla nas wszystkich, ukształtowane historycznie, umocowane kulturowo, w którym chcemy nadal razem żyć” – obwieścił Andrzej Duda.

George Friedman, założyciel powiązanej z CIA prywatnej agencji wywiadu Stratfort postawił tezę: „W sytuacji, kiedy za 30 lat Niemcy nie będą już potęgą gospodarczą, a Rosja znajdzie się w rozsypce, Polska, urośnie do roli regionalnej potęgi”. „Regionalnej potędze” radził iść śladem Izraela: „Polska ma dziś taką wizję bezpieczeństwa, jakby się wzorowała na maleńkiej Danii. Tymczasem powinna się wzorować na Izraelu. Izrael wydaje na obronę narodową dominującą część budżetu”.

Friedman nie przypomniał się ze swą tezą: „USA potrzebują w Europie kordonu sanitarnego”. Nie wspomniał, że Izraela ma potężne lobby w Białym Domu, którego sam jest częścią; że otrzymuje od Waszyngtonu 3 miliardy dolarów pomocy wojskowej rocznie; że to państwo, które (przy 8 mln mieszkańców) jest w stanie wystawić 170 tysięczną armię i dysponuje siłą ponad 400 tysięcy rezerwistów; że ma budżet obrony taki jak Polska, ale przeznacza go na swoją obronę, a nie na obronę Ukrainy; że inwestuje w rozwój własnego przemysłu obronnego, a nie w rozwój przemysłów obronnych innych państw, bo Polska wszystko kupuje za granicą; że ma skuteczne służby specjalne a Polska ma Kamińskiego z wąsikiem (tj. Wąsikiem Janem). Pominął też, że to państwo sprawnie zarządzane, prowadzące podmiotową politykę zagraniczną, potrafiące wykorzystać swą diasporę. Innymi słowy, Friedman kazał nam być Izraelem – państwem otoczonym przez wrogów państwem wojującym ze wszystkimi, wspieranym przez zamorskiego hegemona.

Polsce urósł konkurent. A na dwa Izraele w Europie miejsca nie ma. Zełenski ogłosił: „Jak zakończymy wojnę, to cała Ukraina będzie wyglądała jak wielki Izrael”. Anders Fogh Rasmussen, doradca Zełenskiego i b. sekretarz generalny NATO wygadał się: Ukrainę trzeba przekształcić „we wschodnioeuropejski Izrael”. W rozmowie z „FT” przyznał: „Projektując gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy, głęboko inspiruję się stosunkami USA-Izrael”. Przyznał też, że część programu „słowo w słowo” skopiował z deklaracji podpisanej w Jerozolimie przez Joe Bidena. Krótko mówiąc, to Ukraina będzie „wschodnioeuropejskim Izraelem”, któremu inne państwa, tak jak Izraelowi, zagwarantują bezpieczeństwo. W tym samym czasie w Waszyngtonie ujawniono, że USA chciałyby przekształcić Ukrainę w swój nietonący lotniskowiec, „taki sam, jak Izrael na Bliskim Wschodzie”.

W takiej sytuacji przed Polską otwierają się przygnębiające perspektywy ubogiego krewnego Ukrainy. Jesteśmy już „sługami narodu ukraińskiego”. Kiedy przerobią Ukrainę na Izrael, Kijów, już w roli „starszego brata”, od czasu do czasu sługom złoi skórę. A „Nasi” (tu przypomnę: narodowość pisze się z dużej litery) na czele z „genialnym strategiem”, dla przypodobania się „najważniejszemu sojusznikowi” w Waszyngtonie i „strategicznemu partnerowi” w Tel Awiwie – wmanewrują nas w rolę państwa służebnego, łożące na potęgę drugiego Izraela coroczny trybut i kontrybucję (tak, jak USA na Izrael).

Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło – na otarcie łez, pozwolą regionalnemu mocarstwu wziąć udział w wojnie Izraela z Iranem. No, bo co robił w Izraelu, który nie jest członkiem NATO, generał Rajmund Andrzejczak, szef sztabu generalnego Wojska Polskiego zaangażowanego w wojnę na śmierć i życie z Rosją i broniącego płotu na granicy z Białorusią? Dlaczego pozwolono szefowi sztabu generalnego Sił Obronnych Izraela, generałowi Awiwowi Kochawi na miotanie groźbami wobec Iranu, i to z terenu obozu Auschwitz? O czym rozmawiał w Polsce? Prasa izraelska podał, że o „obronności i bezpieczeństwie”. Ale nie podała, jakiego kraju, Izraela czy Polski?

W zawartym 2.12. 2016 r., tajnym porozumieniu, Polska zobowiązała się do udostępnienia Ukrainie wszystkich swoich zasobów. Czy podobnej umowy nie zawarto z Izraelem? Czy schemat z Ukrainą nie jest przygotowaniem do zaangażowania Polski w bliskowschodnią awanturę? W stosunkach polsko-żydowskich jest wiele tajemnic. Nie wiemy, na przykład, co miał na myśli prezydent Izraela, gdy przed wizytą w Warszawie stwierdził: „Oczywiście pamiętam o złożonych obietnicach i podpisanych umowach”.

Gdy Duda odbył telefoniczną rozmowę z prezydentem Iranu, posypały się na niego gromy. Najpierw zaatakował mąż Anny Applebaum. Potem „Wyborcza” napisała o „ciągotach Dudy do dyktatorów i autoryzowaniu przez niego krwawych reżimów”. Wkrótce okazało się, że to Zełenski nakazał Dudzie przekonać Persa, aby Teheran nie sprzedawał broni Rosjanom. Pomijając już to, że rozmowa stworzyła okazję do antyirańskich tyrad i dała asumpt do napuszczania Polaków na Irańczyków, zapytać należy: Jakim trzeba być dyplomatycznym matołem i Kałmukiem myśląc, że Irańczycy posłuchają Dudę prezydenta kraju, który nie ma żadnej pozycji na Bliskim Wschodzie, a gościł za to konferencję antyirańską? A tak w ogóle – czy prezydent RP musi spełniać każde polecenie jakiegoś Zełenskiego?

Ukraina, dając publicznie wyraz swemu niezadowoleniu z podejścia Tel Awiwu do dostaw izraelskiej broni, używa argumentu: izraelscy bracia mają tego samego wroga – Iran i Rosję, która pomaga Teheranowi w rozwoju broni nuklearnej w zamian za dostawy dronów. I rzeczywiście, Izrael konsekwentnie dba o dobre stosunki z Moskwą, która kontrolując przestrzeń powietrzną nad Syrią, pozwala na izraelskie naloty na cele związane z Iranem, w tym pozycje Hezbollahu na północnej granicy Izraela.

Jest też inny powód. Dał temu wyraz Netanyahu: „Mamy obawy, że każdy system, jaki damy Ukrainie, zostanie użyty przeciw nam, ponieważ może wpaść w irańskie ręce (…) Nie jest to tylko teoretycznie możliwe. To naprawdę ma miejsce z zachodnią bronią przeciwpancerną, którą mamy na naszych granicach. A więc w tym temacie musimy być bardzo ostrożni”. I jeszcze jedno – czy zachodnia broń przeciwpancerna, którą przepuścili na granice Izraela skorumpowani ukraińscy generałowie, to nie dostarczone armii ukraińskiej systemy przeciwlotnicze „Piorun”, produkowane w Skarżysku – Kamiennej?

12 września 2022 r. „Zman Yisrael” ujawnił, że dla obejścia odmowy sprzedaży Kijowowi zaawansowanej broni, izraelska firma dostarcza Ukrainie system zwalczania dronów za pośrednictwem Polski. Gazeta dodaje, że rząd izraelski, który zawsze zatwierdza dostawy takiej broni, przy pełnej świadomości, że Warszawa jest w tym procederze pośrednikiem, nie wykazał zainteresowania w storpedowaniu zakupu.

27 czerwca 2023 r. senator Lindsay Graham ujawnił, że Izrael blokuje transfer na Ukrainę dwóch posiadanych przez armię amerykańską baterii obrony antyrakietowej Iron Dome (Stalowa Kopuła lub Stalowa Mycka), którego budowę sfinansował Waszyngton (sic!). Powód – obawy, że wrażliwa technologia wpadnie w ręce wroga. Senator podpowiedział pomoc Ukrainie poprzez „przeniesienie baterii do jakiegoś innego sojusznika USA, pod kontrolą i nadzorem wojska amerykańskiego”. Jeszcze inne rozwiązanie podpowiada lobby izraelskie w Waszyngtonie: w zamian za dyplomatyczne i gospodarcze naciski Rosji na Iran, Izrael powinien po cichu zezwolić Azerbejdżanowi dostarczyć Rosji drony izraelskiej produkcji.

Kto będzie drugim Izraelem w Europie, już wiemy. W takiej sytuacji zapytajmy: Kto zostanie drugą Palestyną? Czy aby nie Polska? Czy aby w całej miłości „Naszych” do Ukrainy nie chodzi o oligarchów, z których tylko jeden na 130 ma nieżydowskie pochodzenie? Warszawska ulica o „pierwszym niekomunistycznym rządzie wolnej Polski” mówiła: „Sami Żydzi tylko jeden Syryjczyk” (chodziło o ministra przemysłu Tadeusza Syryjczyka). Dziś o rządzących Ukrainą ulica kijowska mówi: „Sami Żydzi tylko jeden Tatar” (chodzi o magnata przemysłu stalowego Rinata Achmatowa). Co więcej – ci żydowscy oligarchowie mają powiązania z elitami w Polsce, i stają się powoli polskimi oligarchami. Jeśli dodamy, że w Warszawie rządzi żydokomuna, a w Kijowie żydobanderowcy, to obraz staje się pełniejszy. À propos – autorką terminu „żydobanderwoszczyzna” jest matka oligarchy i b. premiera Wołodymyra Hrojsmana.

W styczniu 2023 r. przez Kijów przetoczyła się fala aresztowań wysokich rangą urzędników oskarżonych o korupcję. Odszedł wiceminister obrony i z-ca prokuratora generalnego. Do dymisji podał się z-ca szefa kancelarii prezydenta. Wszystko po naciskach władz amerykańskich, do których docierają sygnały, że pomoc wysyłana Ukrainie jest rozkradana i że kontrola nad nią kończy się na polskiej granicy. I właśnie dlatego pora na pytanie: Czy, po zakończeniu wojny, ukraińscy oligarchowie i ukraińscy generałowie (którzy obłowili się na amerykańskiej i polskiej pomocy) nie przeniosą swych biznesów nad Wisłę? Tu kilka wiadomości z ostatniej chwili: Najbogatszy z nich, Dmytro Firtasz przejmuje biznes po Gudzowatym i kupił jego kamienicę przy Alei Szucha w Warszawie, tuż pod oknami premiera; Ruch #ToNieNaszWojna obliczył, że wartość pomocy Polski dla Ukrainy wyniosła już 54 mld euro; Narodowy Bank Ukrainy poinformował, że na dzień 1 lipca rezerwy dewizowe Ukrainy wzrosły do rekordowej historycznie wielkości 39 mld dolarów; w Senacie USA zapytano, skąd Zełenski wziął 700 mln dolarów, bo na tyle wycenił jego majątek „Forbes”.

Do sytuacji, gdy między Polską a Ukrainą była granica, powrotu nie ma. Problemy sąsiada stają się naszymi problemami, a ukraińscy oligarchowie polskimi oligarchami. O ile w Rosji finansują partie, o tyle na Ukrainie zakładają własne. Przy czym wszystkie centrowe czyli bezideowe, co stawia je w wygodnej pozycji do robienia geszeftów. Finansują ukraińskich nacjonalistów, którzy dzięki temu nabyli dziwnie nie etniczną cechę: są „wrogami Rosji”, a nie zwolennikami „Ukrainy dla Ukraińców”, i którzy Żydom nie zagrażają, ale są wystarczająco zapalczywi, by doprowadzić do wojny domowej w Polsce.

Wiedzą, że jest wojna, ale nie wiedzą, kto strzela. Ukraina godzi się z utratą Krymu i na otarcie łez zostaje drugim Izraelem. Polska, też na otarcie łez, zostaje UkroPolin – wasalnym, służebnym wobec Ukrainy państwem, otoczonym (jak Izrael) przez wrogów, aktywowanym „na gwizdek” do różnych wojen, jak nie z Rosją, to z Persją, u boku Izraela. Po Okrągłym Stole staliśmy się Rzeczpospolitą Obojga Narodów i sługami narodu żydowskiego. Po 24 lutego 2022 r. stajemy się Rzeczpospolitą Trojga Narodów i sługami narodu ukraińskiego. Ale na tym nie koniec. Taka Rzeczpospolita, składającą się z żydowskiej elity i z kilkunastu milionów niemających nic do powiedzenia Polaków, obejmie miliony przesiedleńców z Dzikich Pól, którzy (jak Hajdamacy) złupią Polskę, a Dobra Zmiana skończy w ramionach żydowskich oligarchów z Ukrainy. Tak, jak ekipa Okrągłego Stołu skończyła w ramionach Starszych Braci w Izraelu.

Krzysztof Baliński

================

Dialog między-religijny w Izraelu: – Plucie, kamienie, wyzwiska i bluźnierstwa. „Zemsta”, „śmierć chrześcijanom”. Władze warszawskie – „dziękują”…

Dialog między-religijny w Izraelu: – Plucie, wyzwiska i bluźnierstwa. Władze warszawskie – „dziękują”…

Zemsta”, „śmierć chrześcijanom”, „śmierć Arabom i gojom” oraz „śmierć Ormianom”.

„Chowanie głowy w piasek, sprawcy czują się bezkarni”

Podsekretarz stanu w MSZ Paweł Jabłoński „podziękował na Twitterze władzom Izraela za szybką reakcję na zbezczeszczenie polskiego kościoła w Jerozolimie”

=============================

Zakonnica z Nowego Domu Polskiego: Plucie i wyzwiska są codziennością

19.07.2023, tvp.info-obrazanie-imienia-jezusa

W ubiegły weekend po raz kolejny klasztor polskich elżbietanek w Jerozolimie został zaatakowany przez ortodoksyjnych Żydów. Trudną sytuację chrześcijan w tym mieście opisała s. Róża. – Plucie, wyzwiska i obrażanie imienia Pana Jezusa są ostatnio codziennością – powiedziała przełożona Domu Polskiego, posługująca od 28 lat w Ziemi Świętej.

S. Róża wskazała, że ostatnie miesiące to czas szczególnej eskalacji agresji. Przyznaje, że za każdym razem zakonnicom wychodzącym z klasztoru na ulice towarzyszą plucie, wyzwiska i urąganie imieniu Pana Jezusa.

Z innych posesji na teren klasztoru wyrzucane są śmieci: przez płot, bramę, z balkonów. Na mieszkańców polskiej placówki i przebywających tam pielgrzymów rzucane są wypełnione wodą worki. Sąsiedzi rzucają także kamieniami, szklanymi butelkami czy zepsutymi produktami spożywczymi w siedzibę polskich elżbietanek.

Eskalacja przemocy

W ostatnich tygodniach – jak podkreśla zakonnica – doszło do eskalacji przemocy. W nocy z 16 na 17 czerwca mężczyzna rzucił dużym głazem w drzwi posesji. Następnej nocy miał miejsce podobny incydent, a kilka dni później kilku młodych Żydów zrobiło sobie z polskiego klasztoru „tarczę do rzucania kamieniami” – opisuje siostra.

Potem nastąpiło kilka dni spokoju, opowiada, aż do feralnego ostatniego weekendu. W nocy z czwartku na piątek i kolejnej napastnicy wtargnęli na dziedziniec klasztoru i zdewastowali m.in. masywne drzwi antywłamaniowe. 

S. Róża na pytanie o reakcje lokalnej policji rozkłada ręce i przyznaje, że „współpraca nie jest łatwa”. W czerwcu, gdy udała się na policję, poinformowano ją, że trzeba czekać około czterech godzin i spytano, czy na pewno chce złożyć doniesienie.

Patrol dotarł na miejsce dopiero po kilku dniach; nie dokonał oględzin zniszczeń. Dzielnicowy nie wykazał zainteresowania sprawą, mimo że s. Róża przekazała mu nagranie wideo dokumentujące atak. 

Siostra przyznaje, że w tej zdominowanej przez ortodoksów dzielnicy policja jest bardzo „ostrożna” i jeśli zdarzają się incydenty, to funkcjonariusze nie ingerują, trzymając się „najlepiej z daleka”. 

Elżbietanka podkreśla, że w tej trudnej sytuacji pomogli również Żydzi z Fundacji „The Religious Freedom Data Center”. Umożliwili oni kontakt z funkcjonariuszem policji, który ma bezpośredni kontakt z elżbietankami. W ostatni weekend w wyniku jego interwencji policja była już błyskawicznie na miejscu zdarzenia.

„Chowanie głowy w piasek, sprawcy czują się bezkarni”

Na zakończenie rozmowy s. Róża pokazała ułożone w stertę kamienie, którymi napastnicy obrzucili w weekend klasztor i którymi uszkodzili jego masywne drzwi. Oceniła, że aby nastąpiła poprawa, musi zmienić się mentalność organów ścigania, gdyż „chowanie głowy w piasek sprawia, że sprawcy czują się bezkarni”.

Nowy Dom Polski został wzniesiony w 1942 r. i znajduje się w dzielnicy Me’a Sze’arim w Jerozolimie. To jedna z najstarszych dzielnic żydowskich w tym mieście, zamieszkana głównie przez ortodoksyjnych Żydów. Sam klasztor jest otoczony przez domy zamieszkane przez ortodoksów. 

W reakcji na atak na klasztor polska ambasada w tym kraju przekazała w zeszłą sobotę, że: „Polska jest głęboko zaniepokojona powtarzającymi się fizycznymi atakami na pielgrzymów i członków Klasztoru Polskich Sióstr Elżbietanek”.

Podsekretarz stanu w MSZ Paweł Jabłoński „podziękował na Twitterze władzom Izraela za szybką reakcję na zbezczeszczenie polskiego kościoła w Jerozolimie” po tym, jak dwóch sprawców ataku zostało aresztowanych. Wyraził nadzieję, iż sprawa zostanie załatwiona we właściwy sposób i podobne ataki nie powtórzą się w przyszłości, „a działania izraelskiej policji i innych izraelskich służb zapewnią bezpieczeństwo siostrom elżbietankom i innym chrześcijanom w Jerozolimie”. 

Jak piszą gazety w Izraelu, w ciągu ostatnich miesięcy nastąpił wzrost liczby antychrześcijańskich incydentów. Członkowie wspólnot chrześcijańskich mówią, że są nękani i zastraszani przez agresywnych żydowskich nacjonalistów. 

W maju podczas demonstracji ortodoksyjnych Żydów przeciwko wydarzeniu z udziałem chrześcijan na Starym Mieście sfilmowany został wiceburmistrz Jerozolimy Arieh King, jak wraz z innymi osobami krzyczał: „Misjonarze, wracajcie do domu!”. 

Times of Israel opisywał też ataki na budynki społeczności ormiańskiej w Jerozolimie. W Dzielnicy Ormiańskiej wymalowano hasła m.in. „zemsta”, „śmierć chrześcijanom”, „śmierć Arabom i gojom” oraz „śmierć Ormianom”.

Z kolei franciszkanie na Starym Mieście zamykają na noc drzwi do swojego kompleksu św. Zbawiciela od czasu zbezczeszczenia figury Jezusa. Nigdy w przeszłości nie podjęli takiego środka – co podkreśłił sekretarz Kustodii o. Alberto Pari.

 [md . A tu – szyderstwo: ]

Ataki potępił prezydent Izraela Izaak Herzog, nazywając je „prawdziwą hańbą”. Antychrześcijańskie protesty potępiło wcześniej także izraelski MSZ.

Chabad Lubawicz: Zbudowanie Nowego Izraela na terenie Zaporoża? Ukraina to nasza Ziemia Obiecana. – Być albo nie być Izraela.

Chabad Lubawicz: Zbudowanie Nowego Izraela na terenie Zaporoża? Ukraina to nasza Ziemia Obiecana. Być albo nie być Izraela.

Wojna masonów rytu szkockiego z… masonami rytu szkockiego

Masoneria polska 2023. Ostatni etap” – nowa książka Stanisława Krajskiego, str. 98

Masońska lewica umyśliła sobie w pewnym momencie, że należy doprowadzić do całkowej i natychmiastowej likwidacji państwa Izrael. Jednym z pomysłodawców i gorliwych orędowników tej koncepcji był George Soros, który w pewnym momencie, o czym pisałem sporo w swoich poprzednich książkach, stał się persona non grata w Izraelu. Państwo to uznało go za swojego wroga i zakazało na swoim terenie funkcjonowania jego fundacji. Koncepcja była tu następująca: Izrael za dużo kosztuje (licząc nie tylko w dolarach), a przynosi same straty. Żydzi jako tacy rzucają się w oczy, budzą, mówią delikatnie, niechęć, co im i masonom utrudnia skuteczne działanie; po likwidacji Izraela po jakimś czasie ludzie na całym świecie zapomnieliby w ogóle o istnieniu Żydów, co pozwoliłoby im i masonerii, na nieskrępowane niczym i skuteczne działanie.

Dla „prawej strony” masonerii było to całkowicie nie do przyjęcia. Po pierwsze, nie uśmiechała im się nowa i to wielka wojna „domowa”, tym razem z syjonizmem. Po drugie, spostrzegali w tym niebezpieczeństwo znacznego osłabienia narodu żydowskiego (już teraz były kłopoty z utrzymaniem żydowskiej tożsamości narodowej i wielu Żydów na świecie przestało już uznawać samych siebie za Żydów), co oznaczałoby też osłabienie masonerii jako takiej, dla której naród żydowski był przecież znacznym oparciem.

Tutaj jedna, wydaje się, że konieczna, uwaga na marginesie. Wiele osób uważa, że można utożsamiać masonerię z „żydostwem”. Ewidentnie tak nie jest. Masoneria to gorliwi pomocnicy Szatana na ziemi. Liczy się szatan i jego wola i nie ma już Greka, Żyda Rzymianina są przyjaciele i wrogowie Szatana. Zauważmy, że Rothschildowie popierali bardzo mocno Cecila Rhodesa i bez nich nie zostałby najbogatszym człowiekiem świata. Rhodes zaś, i co do tego nie ma żadnych wątpliwości, był anglosaskim szowinistą i antysemitą pierwszej wody. Według jego planu należało usunąć Żydów z masonerii, a W przyszłym rządzie światowym mieli zasiadać sami Anglosasi. Mówił o tym sporo, i to publicznie, Mel Gibson, co zanotowałem swojej książce pt. „Mel Gibson obrońca chrześcijańskich wartości”.

Wielkim masonem, cenionym, co do tego nie ma żadnych wątpliwości, przez wszystkich masonów, był Henry Ford, który zarazem był znanym antysemitą. Oto co czytamy o nim w polskojęzycznej Wikipedii: „Założył Dearborn Publishing Company, które wydawało gazetę The Dearborn Independent. Gazetę wykorzystywał do głoszenia poglądów antysemickich, drukując serie artykułów pt. Międzynarodowy Żyd, najważniejszy problem świata (The International Jew, the World Foremost Problem).

Artykuły były przedrukowywane w formie książkowej i rozprowadzane po świecie w ogromnych nakładach. Antysemickie poglądy Forda zwróciły uwagę Adolfa Hitlera, dla którego Ford stał się inspiracją. Po dojściu do władzy Hitlera obaj zostali przyjaciółmi. W 1939 roku Ford przekazał Hitlerowi prezent urodzinowy w wysokości 35 tysięcy marek, Hitler odznaczył Forda wysokim orderem III Rzeszy – Orderem Orła Niemieckiego. Przywódca NSDAP posiadał w gabinecie tylko jeden portret i był to portret Forda. Książkowe wydanie Międzynarodowego Żyda doczekało się w Niemczech ponad 25 wydań. Już zresztą z tego samego hasła w Wikipedii dowiadujemy się, że: „Henry Ford był fundatorem the Ford Foundation i wolnomularzem”.

Warto jeszcze dodać, że na terenie hitlerowskich Niemiec działały na rzecz armii niemieckiej fabryki Forda, zbombardowane pod koniec wojny przez Amerykanów (później, o dziwo, rząd USA wypłacił mu za to odszkodowania).

Po trzecie, likwidacja państwa Izrael z pewnością nie spowodowałaby, że Żydzi jako Żydzi nie prowadziliby aktywnej działalności w świecie.

Jednym z żydowskich pomysłów, popularnym szczególnie wśród chasydów, a przede wszystkim w ramach bardzo wpływowej organizacji kabalistycznej – Chabad Lubawicz, było zbudowanie Nowego Izraela na terenie Polski, konkretnie Zaporoża. Dziś jest to Ukraina – obwód dniepropietrowski. Żydzi zbudowali już w stolicy tego obwodu Dniepropietrowsku (od 2017 roku miasto to nazywa się Dniepr) największe żydowskie centrum na świecie. Szmuel Kamieniecki, rabin z tego centrum powiedział publicznie W 2014 roku podczas święta Purim: „Ukraina to nasza Ziemia Obiecana”.

Tej problematyce poświęciłem wiele miejsca w książce pt. „Masoneria polska 2018. Wojna demonów”. Prawa strona masonerii amerykańskiej biorąc pod uwagę te „kwestie żydowskie” uznała, że gwarantem prawidłowego rozwiązywania ich przez USA może być, w tej sytuacji, tylko Donald Trump.

Trump mianował na wiceprezydenta Mikela Pence’a, znanego powszechnie jako „dobry przyjaciel Izraela” (bardzo aktywnie uczestniczył przez lata we wszelkich organizacjach i akcjach wspierających interesy Izraela). Prawa ręka Trumpa była jego córka Ivanka. Bardzo pomagała mu w kampanii i Trump często słuchał, również gdy był już prezydentem, jej rad. Ivanka wyszła za Jareda Kushnera, którego media określały jako ortodoksyjnego Żyda (jego rodzice przyjechali z Polski po II wojnie światowej). Ivanka, jak podawały amerykańskie media, przeszła na judaizm, a jej mąż został oficjalnym doradcą prezydenta Donalda Trumpa.

Potem się okazało, że ten mąż to był kabalista, prominentny działacz Chabad Lubawicz współpracujący wcześniej, przez lata, z Georgem Sorosem. Gdy Kushner prowadził kampanię wyborczą teścia pozostawał codziennie w kontakcie telefonicznym z rabinem z Chabad House Harvard. Gdy Trump wygrał wybory i cała rodzina przeniosła się do Waszyngtonu, Kushner kupił dom w pobliżu miejscowego Chabad House, w którym prawie codziennie gościli z żoną. Rodzinna firma Kushnera zbudowała w 2007 r. swoją siedzibę (olbrzymi wieżowiec) w Nowym Jorku. Rodzina wybrała na tę inwestycję działkę budowlaną pod adresem: 666 Fifth Avenue i nadała siedzibie swojej firmy nazwę „666 Fifth Avenue”. Czy znak szatana – znak bestii – „666” pojawił się tu przypadkowo? Najbliżsi współpracownicy Trumpa, już po zakończeniu jego prezydentury, sugerowali publicznie, że małżeństwo Kuschnerów niezwykle aktywne w Białym Domu działało w otoczeniu prezydenta jak typowa V kolumna uniemożliwiając w praktyce realizację wielu inicjatyw prezydenta i jego współpracowników.

Ukraina zbiera organy torturowanych dzieci w laboratoriach Adrenochrome. Mamy służyć diabolicznej elitarnej agendzie, którą prawdopodobnie kierują Nie-Ludzie.

https://rumble.com/embed/v2rqplk/?pub=4

Mamy służyć diabolicznej elitarnej agendzie, agendzie, którą prawdopodobnie kierują Nie-Ludzie. Ukraina pobiera organy dzieci w laboratoriach adrenochromu

ukraine-harvesting-children-organs-adrenochrome-labs

[o adrenochromie. Jest on otrzymywany z nadnerczy żyjących dawców (usunięcie ich powoduje śmierć dawcy; nie mogą być transplantowane ze zwłok). viki]

============================

Informator z Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), która sama w sobie ma wątpliwą reputację, głównie ze względu na stronnicze raportowanie, zawsze na korzyść zachodniego imperium i jego wasali, ujawnił odkrycie ukraińskich nazistowskich grup pobierających organy dzieci w podziemnych laboratoriach. Laboratoria te zostały ujawnione po zniszczeniu budynków podczas wojny.

Już w następstwie zamachu stanu z lutego 2014 r. (sponsorowanego przez USA), według Huffington Post (raport z 2015 r.):

“… Biedne i niepełnosprawne dzieci, zamknięte i niewidoczne dla rodzin i społeczności, są łatwym celem dla handlarzy i pedofilów. A nikczemni pracownicy są często beneficjentami przewrotnych transakcji, w których towarem są uwięzione dzieci.

Organizacja Disability Rights International (DRI) opublikowała niedawno raport “No Way Home: The Exploitation and Abuse of Children in Ukraine’s Orphanages” (“Bez drogi do domu: wykorzystywanie i znęcanie się nad dziećmi w ukraińskich domach dziecka”) po trzyletnim badaniu trudnej sytuacji dzieci mieszkających w placówkach opiekuńczych.

DRI stwierdziła, że dzieci są narażone na ryzyko handlu seksem, pracą, pornografią i organami w kraju [na Ukrainie], który jest znanym ośrodkiem handlu ludźmi.

Mówi się, że w placówkach tych przebywa około 82 000 dzieci, choć nikt nie ma co do tego pewności. Niektórzy ukraińscy aktywiści podają liczbę bliższą 200 000.

Wewnątrz sierocińców DRI stwierdziła, że przemoc seksualna, wykorzystywanie i gwałty są powszechne. Według ukraińskich organizacji zajmujących się zwalczaniem handlu ludźmi, dzieci są często rekrutowane bezpośrednio z sierocińców do uprawiania seksu i pracy”.

Było to przed wybuchem wojny na Ukrainie.

Ukraińskie okrucieństwa, które opisuje, są na granicy tego, co normalny człowiek może znieść – i nadal wierzyć w ludzkość. W przeciwnym razie zaczyna się oddzielać ludzi od nie-ludzi. Myśli i koncepcje w tym kierunku nie są nowe, zwłaszcza od początku nowej ery, jak można nazwać to, co zaczęło się od samookaleczenia 9/11 masowym morderstwem – i związanymi z tym kłamstwami, trwającymi nadal.

Myśl o nie-ludziach rządzących światem została drastycznie wzmocniona, gdy Muammar Kaddafi, ówczesny przywódca Libii, został zlinczowany 20 października 2011 r. w najbardziej okrutny sposób przez siły NATO dowodzone przez Francję i Stany Zjednoczone, a ówczesna sekretarz stanu prezydenta Obamy, Hillary Clinton, świętowała z kolegami i dziennikarzami, śmiejąc się diabolicznie: “Przybyliśmy, zobaczyliśmy, zginął”. Wiele osób i dziennikarzy zadawało uzasadnione pytanie: “Czy ta kobieta jest człowiekiem?”.

Potem nastąpił początek Agendy 2030 / Wielkiego Resetu ONZ – podsycanie strachu i kłamstwa za kłamstwami na temat wirusa, który, słusznie można zapytać, czy kiedykolwiek istniał? – Zamykanie ludzi, uniemożliwianie im widywania się z bliskimi, starszymi rodzicami, umierającymi krewnymi.

Blokada, której jednym z kluczowych celów było rozpoczęcie budowy z prędkością warp niezliczonych, dosłownie milionów anten 5G na całym świecie, w celu ostatecznego zabicia ludzi i przekształcenia ocalałych w zdalnie sterowanych trans-ludzi, realizujących program chorej elity. Zobacz to.

Po fałszywej plandemii nastąpiły dwa intensywne lata przymusowych i wymuszonych “szczepień”, dyskryminacji szczepionych przeciwko nieszczepionym na całym świecie, bez ucieczki, z miksturą mRNA, która była próbnym zastrzykiem – próbą nie po to, aby dowiedzieć się, co działa najlepiej na grypopodobną wymyśloną chorobę Covid, ale dowiedzieć się, która z nich zabija najlepiej i na jakie sposoby.

Celem było i jest do dziś – nie leczenie, ale zabijanie – ruch masowej depopulacji świata. W tym miejscu znajdujemy się dzisiaj, po ujawnieniu tysięcy dokumentów Pfizera. Zobacz to.

Ludność jest zalewana kłamstwami medialnymi, kłamstwami rządowymi, kłamstwami naukowymi – wszystkie kupione i skorumpowane, aby służyć diabolicznej elitarnej agendzie, agendzie, którą prawdopodobnie kierują Nie-Ludzie.

Jeśli chodzi o wywołaną przez Zachód / NATO wojnę na Ukrainie, w której ukraiński nazistowski rząd zabija własnych ludzi i niszczy własną infrastrukturę tylko po to, by móc obwiniać za to Rosję – patrz zwłaszcza wysadzenie tamy w Nowej Kachowce – na pierwszy plan wysuwa się korupcja i handel dziećmi dla elitarnych pedofilów, a także pobieranie organów i adrenochromów przez dziesiątki tysięcy osób.

Aby dodać jeszcze jedno barbarzyństwo, celowo zdewastowana tama w Nowej Kachowce zalewa około 80 000 ludzi, niszcząc ich źródła utrzymania – wszystkie dowody wskazują, że zrobiła to Ukraina, ale Zachód obwinia Rosję – wszystkie zachodnie media głównego nurtu powielają te same kłamstwa. Zobacz to.

Wideo People’s Voice opisuje w żywym stylu, jak rosyjskie wojska odkryły poćwiartowane ciała dzieci w wieku od 2 do 6 i 7 lat. Zabijano je żywcem dla ich organów. Ich zestresowana bólem krew była zbierana dla Adrenochromu – “przedłużającego życie” lekarstwa dla elity – sprzedawanego za miliony każdego roku.

Handel dziećmi do celów seksualnych i pobierania narządów jest najszybciej rozwijającym się biznesem na świecie, obecnie mówi się o dziesiątkach miliardów. Dokładne liczby nie są dostępne, a kontrolujące wszystko skorumpowane media upewniają się, że żadne takie liczby nie wyjdą na światło dzienne, ponieważ jest to najciemniejszy ze wszystkich ciemnych interesów.

Jest to biznes ogólnoświatowy, ale jego centrum jest prawdopodobnie Ukraina.

Zachód o tym wie, jednocześnie wspierając ten najbardziej nieetyczny kraj na świecie. Prezydent Biden musi wiedzieć o korupcji na Ukrainie, ponieważ jego syn zarobił miliony w tej bezprawnej atmosferze. Presstytutki medialne wyciszają takie wiadomości.

Europa jest w pełni świadoma.

Ale priorytetem Komisji Europejskiej jest zniszczenie Rosji. Czy ludzie stojący na czele KE są jeszcze ludźmi? Zachód oczywiście nigdy nie odniesie sukcesu w wojnie na Ukrainie, bez względu na to, ile setek miliardów sztuk broni dostarczy rządowi Zełenskiego. Wiedzą również, że 70% tej broni trafia prosto na czarny rynek. Zobacz to.

Jednak Europa podąża za szalonym i nieludzkim mandatem swoich waszyngtońskich mistrzów.

Zarówno Europa, jak i Waszyngton doskonale zdają sobie sprawę z handlu dziećmi i pozyskiwania organów, co jest kolejnym biznesem wartym miliardy dolarów. Jednak wsparcie dla Ukrainy i odrażające okłamywanie ludzi na całym świecie trwa nadal.

Zasadne pytanie: czy ci, którzy rządzą światem, ci, którzy kierują instytucjami takimi jak WEF, WHO, GAVI, Klub Rzymski i inne, to ludzie czy nieludzie? Spójrz na ich wyraz twarzy, mroczne wibracje, którymi emanują – i wciąż się zastanawiasz.

Następnie obejrzyj poniższy film. To samo wideo co powyżej

Rzeczywiście, potęga okrucieństwa jest trudna do zniesienia.

Izrael, Ukraina i czarnorynkowi chirurdzy-transplantolodzy na rynku i w handlu ludzkimi organami.

Izrael, Ukraina i czarnorynkowi chirurdzy-transplantolodzy na rynku i w handlu ludzkimi organami.

29.03.2022 Valery Kulikov israel-ukraine-and-black-market-transplant-surgeons

Tematy lokalnych konfliktów zbrojnych i nielegalnego handlu ludzkimi organami zawsze idą ze sobą w parze, ponieważ działania wojskowe to nie tylko rozwiązywanie kwestii geopolitycznych i powszechne czerpanie zysków z handlu bronią, ale także nielegalny handel ludzkimi organami. Kupcy organów i chirurdzy przeszczepiający je na czarnym rynku od dawna stali się zwykłymi elementami wojskowego krajobrazu, podobnie jak najemnicy.

Powód jest jasny, jeśli spojrzeć na imponujące ceny oferowane przez tych “dilerów” ludzkich organów. I tak, płuco kosztuje 170 tysięcy dolarów, nerka 60 tysięcy dolarów, serce 150 tysięcy dolarów, wątroba 120 tysięcy dolarów, trzustka 150 tysięcy dolarów, rogówka 30 tysięcy dolarów… Ważne jest, aby pamiętać, że jeszcze przed rozpoczęciem „operacji specjalnej” Moskwy na Ukrainie, ludzie umierali w Donbasie co najmniej dziesiątkami dziennie, ale ostatnio liczba ta znacznie wzrosła. Ich szczątki to stosy pieniędzy dla czarnorynkowych chirurgów transplantologów, więc jak mogliby przepuścić taki “biznes”?

Już w 2007 roku Ukraina była świadkiem skandalu wokół obywatela Izraela Michaela Zisa, który został oskarżony o praktykowanie czarnorynkowych operacji przeszczepów. Zis został zatrzymany 13 października 2007 roku w Doniecku na wniosek organów ścigania. Jednak ten żydowski “przedsiębiorca” został przewieziony do Izraela po zaangażowaniu Julii Tymoszenko i zwolniony po wylądowaniu w Tel Awiwie…

Już kilkadziesiąt lat temu rozpoczął działalność “szeroko znany w wąskich kręgach” i zamknięty dla ogółu społeczeństwa rynek przeszczepów, na którym można wymienić “zużyty organ” za dobrą rekompensatą i bez czekania w kolejkach. Rynek ten był aktywnie zasilany w latach 1998-99 organami pobranymi od Serbów przy bezpośrednim zaangażowaniu “lidera Demokratycznej Partii Kosowa” Hashima Thaçi, który otrzymał przydomek “Wąż” za swoją brutalność, a później został premierem. Zarobił miliony dolarów na handlu organami pobranymi od żywych ludzi. Danica Marinković, była sędzia Sądu Rejonowego w Prisztinie, próbowała zeznawać na ten temat podczas procesu Slobodana Miloševicia w Hadze. Według niej misja ONZ w Kosowie (UNMIK) kierowana przez Bernarda Kouchnera, byłego ministra spraw zagranicznych Francji, utrudniała śledztwa w sprawie zaginięć i porwań w regionie.

Fakt, że antyludzka działalność czarnorynkowych chirurgów transplantologów była dobrze znana społeczności międzynarodowej, potwierdza książka prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego dla byłej Jugosławii Carli Del Ponte “Polowanie: Ja i zbrodniarze wojenni”. Książka rzuca światło na informacje o masowych grobach i obozach koncentracyjnych, relacje świadków o makabrycznych torturach i egzekucjach ludności cywilnej, masowych morderstwach w celu uzyskania przeszczepów i wyraźnie stwierdza, że sędziowie Międzynarodowego Trybunału Karnego i organizacje międzynarodowe były świadome tych zbrodni.

W 2009 roku szwedzki dziennikarz Donald Berström opublikował w gazecie Aftonbladet artykuł, w którym izraelskie oddziały zostały oskarżone o zabijanie Palestyńczyków dla organów dawców. Berström powołał się na zastrzeżone dane, które otrzymał od personelu misji humanitarnej ONZ znajdującej się na tym obszarze.

W listopadzie 2011 roku Bloomberg opublikował artykuł, w którym czytamy: “Śledczy z 5 kontynentów donoszą, że znaleźli powiązane ze sobą syndykaty przestępcze kierowane przez Izraelczyków i wschodnich Europejczyków zaangażowanych w nielegalny handel ludzkimi organami”.

W latach 90. główny lekarz lwowskiego regionalnego szpitala klinicznego Bogdan Fedak założył grupę przestępczą sprzedającą organy dziecięce do innych krajów, głównie do USA. Dochodzenie wykazało, że we Lwowie zaginęło około 130 niemowląt. Dziennikarze nie wykluczają, że po odbyciu kary wspólnicy Fedaka wrócili do biznesu na linii demarkacyjnej, sprzedając swoich rodaków na organy.

Już od 2014 roku analitycy mówią o aktywnym systematycznym pobieraniu narządów od cywilów i uczestników konfliktów zbrojnych wokół Donbasu. W dniu 29 września 2014 r. specjalny przedstawiciel OBWE ds. zwalczania handlu ludźmi Madina Jarbussynova stwierdziła, że odkryte masowe groby w Donbasie zawierały ciała pozbawione narządów wewnętrznych, które najprawdopodobniej stały się ofiarami czarnorynkowych chirurgów transplantologów.

W połowie lata 2014 r. hakerzy upublicznili korespondencję byłego deputowanego ludowego z Batkiwszczyny Siergieja Własenki z niemiecką lekarką Olgą Wiber i dowódcą batalionu w Donbasie Semenem Semenczenko, w której była mowa o handlu organami zamordowanych lub rannych ukraińskich żołnierzy. Z korespondencji wynikało, że lekarka zamawiała duże partie organów od byłego posła. Ten krwawy biznes kontrolowany przez SSU pomógł ukraińskiej elicie zarobić niebotyczne sumy pieniędzy.

W 2015 roku w Internecie opublikowano film z wywiadem z amerykańskim chirurgiem transplantologiem “pracującym” w Odessie, Doniecku, Słowiańsku i Kramatorsku, ujawniając mrożące krew w żyłach szczegóły masowego pobierania narządów na Ukrainie.

Niedawno w Internecie pojawił się wywiad wideo z byłym pracownikiem SSU, który powiedział, że będąc w strefie działań wojennych w Donbasie, został przydzielony do specjalnej grupy medycznej w Kramatorsku o nazwie “Grupa Pierwszej Pomocy”. Od 2014 roku grupa ta zajmowała się nielegalnym pobieraniem narządów od rannych żołnierzy ukraińskich w okolicach obwodów donieckiego i ługańskiego. Według niego, z grupą współpracowało kilku zagranicznych chirurgów transplantologów. Często żołnierze, od których pobierano organy, byli uznawani za zaginionych w akcji, a ich zwłoki grzebano w masowych grobach. Pobierano również organy od cywilów. Cały proces był kontrolowany przez SSU i kilku ukraińskich funkcjonariuszy.

Na początku 2022 roku minister obrony Niemiec Christine Lambrecht ogłosiła, że Ukraina otrzymała szpital polowy i krematorium. Niektóre media powiązały taki “prezent” z długoletnim, dobrze naoliwionym nielegalnym biznesem sprzedaży organów ukraińskich żołnierzy do UE, USA i Izraela pod ochroną SSU, na co wskazuje wiele cech. Media donosiły już, że chirurdzy transplantolodzy z czarnym znaczkiem pobierali narządy od jeszcze żywych ludzi, a następnie kremowali zwłoki. Ofiary to głównie ranni ukraińscy żołnierze, którzy zostali dostarczeni nieprzytomni do szpitala z linii frontu. Pojmani milicjanci i cywile byli sprzedawani na organy, przy czym zazwyczaj wybierano kobiety i dzieci…

Ogłoszenie przydziału szpitala polowego i krematorium spowodowało poważne niepokoje w ukraińskich oddziałach na linii demarkacyjnej, wzrost liczby przypadków dezercji i samobójstw, które dowódcy starają się zatuszować wszelkimi sposobami. Zdaniem ukraińskich żołnierzy, szpital ten może być wykorzystywany do pobierania narządów i późniejszego tuszowania tych przestępczych działań za pomocą krematorium.

Niedawno niemieckojęzyczna publikacja “Neues aus Russland” opublikowała fascynującą historię o mobilnych krematoriach na Ukrainie, które pomagają ukryć sprzedaż organów do UE.

W tym kontekście warto zauważyć, że nie tylko Niemcy, ale także Izrael wyraził ostatnio duże zainteresowanie rozmieszczeniem swoich “szpitali polowych” na Ukrainie, gdzie obserwuje się rosnącą liczbę ofiar w wyniku specjalnej operacji denazyfikacyjnej Moskwy. Jak donoszą izraelskie media, 23 marca izraelski “szpital polowy” został otwarty w miejscowości Mostyska w obwodzie lwowskim. Izrael zauważa ponadto, że liczba “szpitali polowych” może wkrótce wzrosnąć…

Jak podkreślają niektórzy eksperci, w warunkach obecnego konfliktu ukraińskiego cudzoziemcy z minimalnym wsparciem są zagrożeni, ponieważ przedstawicielom dyplomatycznym nie zawsze udaje się ich namierzyć. Łatwo jest “zgubić” tych ludzi, z których wielu to młodzi studenci, pracownicy gościnni, a nawet najemnicy, chwalący się doskonałym zdrowiem. Osoby te są szczególnie narażone na ryzyko bycia potencjalną ofiarą grup przestępczych zajmujących się handlem organami na Ukrainie.

Polscy decydenci nie przestają zadziwiać swoją naiwnością i krótkowzrocznością.

Polscy decydenci nie przestają zadziwiać swoją naiwnością i krótkowzrocznością.

Jadwiga Emilewicz tworzy katalog polskich inwestycji w odbudowę Ukrainy.

emilewicz-katalog-polskich-inwestycji-w-odbudowe-ukrainy

Polscy decydenci nie przestają zadziwiać swoją naiwnością i krótkowzrocznością. Tym razem z co najmniej dyskusyjnym pomysłem wychyliła się Jadwiga Emilewicz, pełniąca funkcję pełnomocnika rządu ds. polsko-ukraińskiej współpracy rozwojowej.

Jadwiga Emilewicz ujawniła, że zaczęła tworzyć listę inwestycji na Ukrainie, które mają realizować po zwycięskiej wojnie polskie firmy. Lista ta ma wkrótce zostać przekazana stronie ukraińskiej.

-Zależy mi na tym, żeby rodzimych przedsiębiorców kontaktować z ukraińską administracją odpowiedzialną za postępowania przetargowe, ale także z ukraińskimi partnerami biznesowymi – powiedziała.

Źródło: wpolityce.pl

NASZ KOMENTARZ: Z jednej strony mamy tu do czynienia z klasycznym dzieleniem skóry na żywym niedźwiedziu, czyli Rosji. Wojna wciąż się toczy i wcale nie jest pewne, że Ukraina ją wygra. Ostatnie wydarzenia na froncie skłaniają raczej do ostrożnego podejścia – ukraińska, zapowiadana od dawna kontrofensywa, trwa już bez mała dwa tygodnie i osiąga mizerne rezultaty, przy jednoczesnych, ogromnych stratach własnych.

Równie dobrze wojnę może wygrać Putin, a wtedy w odbudowę zniszczeń zaangażują się firmy chińskie i indyjskie, nie polskie. Pamiętamy słynną mapkę regionów, które miały przypaść poszczególnym krajom w dziele odbudowy. Polska miała zyskać obwód doniecki, który do dziś jest w około połowie kontrolowany przez wojska rosyjskie. Z drugiej strony, na tej wojnie, jak na razie, Polska wyłącznie traci, a jeśli nawet dojdzie do zwycięstwa Ukrainy, nasz udział w odbudowie ograniczy się przede wszystkim do nowego drenowania kieszeni Polaków na rzecz tejże odbudowy.

Kokosy zbiorą z kolei przede wszystkim firmy francuskie, niemieckie i amerykańskie. Nie mamy co do tego najmniejszych wątpliwości.

[Czyżby?? A izraelskie to pikuś?? md]

CO SOBIE JESZCZE NEGOCJUJĄ?

CO SOBIE JESZCZE NEGOCJUJĄ?

Krzysztof Baliński

Na początek trochę historii. 24 lutego 2011 r. rząd udał się, w prawie pełnym składzie, do Izraela. O czym tam obradowali? W lakonicznych komunikatach mowa była o „kwestiach bezpieczeństwa”. Tylko Szewach Weiss opisał atmosferę, w jakiej przebiegały rozmowy – tak dobrą, że na koniec spotkania razem śpiewali. Oprócz współpracy wojskowej, omawiano sytuację w służbie zdrowia, czyli prywatyzację polskich szpitali. Czy oba segmenty rozmów dotyczyły tego samego? Tego nie wiemy, chociaż pojawiły się spekulacje, że broń z Izraela nie trafi do Polski, za to zapłata za nią trafi do Izraela, na konta mafii „przemysłu Holokaustu”. Po wizycie sprawy uległy przyspieszeniu – Tusk skierował do wojewodów tajne zarządzenie, by w trybie administracyjnym oddawali mienie żydowskie zgłaszającym się „spadkobiercom”, niemającym dokumentów umożliwiających przeprowadzenie postępowania sądowego. Zareagował też uchwaleniem ustawy o rozszerzeniu tajemnicy państwowej, z zapisami umożliwiającymi bezwzględne utajnienie wszystkich umów i porozumień, poprzez klauzulę, że nie będą one publikowane. Najwyraźniej to także musiał uradzić z Netanjahu.

„Times of Israel” pochwalił polskie władze za to, że 50 tysięcy obywateli Izraela, którzy urodzili się w Polsce i mogą udowodnić, że są ofiarami nazistowskich lub sowieckich represji będzie mogło pobierać comiesięczną rentę. Urzędnik polskiego MSZ uzasadnił to tak: „Do miesięcznych świadczeń kwalifikuje się każdy mieszkający w Izraelu, kto urodził się jako obywatel polski i ucierpiał podczas wojny pod okupacją niemiecką. To samo dotyczy kolejnej okupacji – sowieckiej – do roku 1956. Na przykład żołnierz Armii Czerwonej, który podczas marszu na zachód zatrzymał się w Polsce i poślubił polską obywatelkę, a następnie po wojnie wyjechał z kraju do Związku Sowieckiego. I jeśli poza Polską w Związku Sowieckim urodziło się dziecko, i to dziecko cierpiało w Związku Sowieckim, to dzisiaj może ubiegać się o status weterana wojennego lub osoby prześladowanej”. Przekaz wzmocnił Robert Brown z HEART: „Do świadczeń rządu polskiego kwalifikuje się 50 tysięcy obywateli Izraela ocalałych z Holokaustu – w tym ich małżonkowie, jak również urodzeni po wojnie w komunistycznej Rosji”, czyli praktycznie każdy Żyd, który wyemigrował z Polski, w tym bandyta z UB postrzelony przez żołnierza wyklętego.

Na ten temat wypowiadały się wyłącznie organizacje zajmujące się restytucją mienia. Inkryminowany Robert Brown, mówiąc o rentach w samych superlatywach, podkreślił, że będzie „kontynuował poszukiwanie dróg pomocy ofiarom holokaustu i ich spadkobiercom w odzyskaniu własności w Polsce, która została rozszabrowana w czasie holokaustu”. Gideon Tylor ze Światowej Organizacji Restytucji Mienia pochwalił się, że to jego organizacja negocjowała rozwiązanie z polskim rządem przez sześć miesięcy. Z kolei „Jewish Week of New York” powoływał się na urzędników „zajmujących się restytucją mienia”.

Tylko jednorazowa wypłata 100 euro dla 50 tysięcy oznaczała wydatek 20 milionów złotych miesięcznie. W 2014 roku beneficjentów „porozumienia” między Tuskiem i Gideonem było 50 tysięcy, ale holokaustowa mafia uelastyczniła definicję „ofiar Holokaustu” – rozciąga ją na wszystkich Żydów, którzy przeżyli II wojnę oraz zalicza do ofiar „tych, którzy zginęli, ale i także tych, którzy się z tego powodu nie urodzili”. No i podpiera się mądrością Elie Wiesela: „Nie wszystkie ofiary były Żydami, ale każdy Żyd był ofiarą”. Przy takim podejściu jest oczywiste, że liczba beneficjentów polskich rent rośnie w postępie geometrycznym, a dziura w budżecie wynikająca z uprawnień emerytalnych i rentowych staje się tak wielka, że czyni z Polski finansowego bankruta.

I jeszcze jedno: Polska wypłaca od dawna obywatelom Izraela, którzy uciekli z Polski wysokie resortowe emerytury (de facto za zbrodnie popełnione na Polakach), ale gdy 1 października 2017 r. weszła w życie tzw. ustawa deubekizacyjna, która radykalnie obniżyła emerytury i renty funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa, nie objęła pobierających takie świadczenia żyjących w Izraelu. Równocześnie Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie zgłosiło żądania nieograniczonego dostępu do zasobu archiwalnego IPN. I tu pytania: Do czego Muzeum potrzebne są dokumenty wytworzone przez organa bezpieczeństwa PRL i czy ustawa nie objęła Izraelczyków dlatego, że ich teczki z archiwów IPN wyparowały?

W listopadzie 2016 r. w Tel Awiwie pojawił się rząd Beaty Szydło. Pojawiły się też spekulacje, że chodzi o finansową kombinację: pieniądze na odbudowę armii przeznaczyć, pod przykrywką kontraktów zbrojeniowych, na spłatę roszczeń, a stojących temu na przeszkodzie wyrzucić z rządu. I tak się stało – podmieniono nie tylko ministra obrony, ale i premier, którą po podpisaniu tajnych umów potraktowano na zasadzie „Murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść” i podmieniono na bankstera, którego nominację gazety izraelskie powitały: „Bankowiec o żydowskich korzeniach na czele polskiego rządu”. Taki sam schemat można zastosować przez zawyżenie wartości kontraktów. No, bo dlaczego minister Błaszczak bez szemrania kupuje wszystko, co mu Żydzi każą i wcale się nie targuje? W tym miejscu postawmy pytanie: Jak to jest, że Grecja wydaje na armię dwa razy mniej niż Polska, a siły lądowe ma półtora razy większe, lotnictwo trzy razy większe, a flotę wojenną osiem razy większą?

12 września 2022 „Zman Israel”, hebrajskojęzyczna wersja „Times of Israel” ujawniła, że izraelska firma zbrojeniowa dostarcza Ukrainie za pośrednictwem Polski systemy zwalczania dronów, aby obejść odmowę Izraela sprzedaży zaawansowanej broni do Ukrainy dla walki z Rosjanami, i że izraelskie ministerstwo obrony udaje, że nie wie o pośrednictwie Warszawy w tym procederze. Gazeta przypomniała, że ministerstwo „sprzeciwia się” sprzedaży Kijowowi takich systemów, bo Izrael dąży do zachowania więzi z Rosją, głównie z uwagi na rosyjską obecność wojskową w Syrii, gdzie lotnictwo izraelskie regularnie atakuje związane z Iranem cele oraz dlatego, że Rosja ma wielką społeczność żydowską.

Wiemy, dlaczego wizyty rządu w Izraelu i to, co tam uzgodniono, zostały owiana tak wielką dyskrecją i mają dla Polaków pozostać tajemnicą po wsze czasy. Nie wiemy natomiast, z kim Tusk i Szydło się spotkali. Przypomnijmy: ustawa o zwrocie mienia gmin wyznaniowych żydowskich ostatecznego kształtu nabrała i została przepchnięta w Sejmie, dopiero po ściągnięciu do Izraela Aleksandra Kwaśniewskiego i Włodzimierza Cimoszewicza, gdzie spotkali się z przedstawicielami Światowego Kongresu Żydów. Na obu wywierano tam naciski, dla wpisania do ustawy WJRO, jako jednego z beneficjentów zwracanego majątku. Do defraudacji mienia państwowego doszło więc przy pomocy prostego triku. Ale czy tylko?

Beacie Szydło przydarzyła się w Izraelu przygoda – kolizja z pojazdami kolumny rządowej. Że była to próba zastraszenia, niech świadczy żałośliwy ton jej oficjalnych wystąpień oraz meldunek złożony Netanjahu, że będzie ze zdwojoną energią zwalczała „antysemityzm”. Innymi słowy, powodowana panicznym strachem zobowiązała się prześladować obywateli polskich wskazanych przez rząd izraelski. Rezultat widoczny był natychmiast – sąd skazał Piotra Rybaka na 10 miesięcy bezwzględnego więzienia za spalenie „kukły Żyda” podczas manifestacji sprzeciwiającej się żydowski roszczeniom.

Dawid Jabłoński, twórca kanału TerraPeuta zwrócił uwagę na zawartą z Izraelem umowę nt. zabezpieczeń społecznych stypulującą, że emerytury i renty wyliczone w Izraela są wypłacane przez ZUS w Polsce. Umowa długo utrzymywana była w tajemnicy – podpisano ją 22 listopada 2016, a opublikowano w Dzienniku Ustaw w maju 2021, czyli 5 lat później. A mamy w niej takie smaczki: Emerytury i renty, które Izraelczycy pobierają w Polsce, są wyliczane w Izraelu; Strona polska nie ma prawa weryfikować wiarygodności wniosków emerytalnych przedkładanych przez stronę izraelską; Wszystkie koszty związane z obsługą wniosków ponosi strona polska; Pobierający świadczenia nie muszą przebywać na terenie Polski. Co w umowie najbardziej poraża? Zasada wzajemności. Bo Polacy nie przenoszą się do Izraela, nie uzyskują masowo izraelskich paszportów, do Izraela nie wybierają się też polscy Żydzi, bo w Polsce da się dobrze żyć, chociażby (tak, jak Engelking) z „antysemityzmu Polaków”. No i musieliby mieszkać w kibucach, pod gradem rakiet Hamasu. Ponadto Izrael dokonuje starannej selekcji imigrantów – nie dopuszcza nie nadających się do służby w izraelskim wojsku i policji, starych, niedołężnych i schorowanych emerytów, obciążających izraelski system emerytalny.

O tym, że umowa została ewidentnie skonstruowana pod kątem Izraelczyków i że negocjatorzy z Polski bez szemrania przyjęli propozycje Izraelczyków, świadczy dosłowne, czyli kiepskie i pospieszne tłumaczenie z hebrajskiego. Umowa stwarza pole do wielkich nadużyć. Jaki jest jej ukryty cel? Zachęca do masowego osiedlania się w Polsce. Jest mostem finansowym zbudowanym dla uchodźców z Izrael w przypadku wojennej zawieruchy na Bliskim Wschodzie. To coś w rodzaju mostu powietrznego, którym za rządu Mazowieckiego przerzucono do Izraela przez lotnisko Okęcie kilkaset tysięcy sowieckich Żydów, z tym, że nie będzie chodziło o zapowiedziany przez Morawieckiego wielki powrót Polaków ze „zmywaku” w Londynie i repatriantów z Kazachstanu. To wreszcie ukryty sposób na wydrenowanie z Polski odszkodowań za mienie pożydowskie.

Przy okazji wyszło na jaw, że istnieje jakaś „nowa” specjalna umowa polsko-ukraińska, że Ukraińcowi wystarczy przepracować choćby kilka godzin i odprowadzić jedną składkę, aby zdobyć uprawnienia do pobierania 1588,44 zł., że świadczenia dla Ukraińców stają się dla naszego systemu zabezpieczeń społecznych ogromnym obciążeniem i że budżet państwa dopłaca do systemu 80 mld zł. Krótko mówiąc – ZUS wziął sobie na barki nie tylko połowę izraelskich emerytów, ale i połowę ukraińskich emerytów. I tu pytanie: Dlaczego na siedzibie polskiego ZUS jest tylko flaga Ukrainy, a nie flaga Izraela?

W połowie czerwca 2020 Izrael zawiesił wyjazdy edukacyjne uczniów szkół średnich do Polski. Tamtejsze ministerstwo edukacji uzasadniło to tym, że pojawiły się problemy z bezpieczeństwem uczniów, a polski MSZ tym, że Polska nie mogła dłużej akceptować ochroniarzy uzbrojonych w broń palną, którzy towarzyszyli żydowskiej młodzieży. Trwające półtora roku negocjacje uwieńczyła wizyta izraelskiego ministra Elli Cohena. Treść umowy z Polską ujawniły władze Izraela – na terenie Polski izraelskie wycieczki mają być chronione przez polskie prywatne firmy ochroniarskie, ale dopuszczono obecność agentów ochrony z Izraela, po uprzednim tego zgłoszeniu i uzasadnieniu.

Szef polskiego MSZ nie krył radości: „Wzmacniamy polsko-izraelskie relacje, dla wspólnego bezpieczeństwa. Porozumienie gwarantuje także stronie polskiej możliwość organizacji polskich wizyt edukacyjnych w Izraelu na tych samych zasadach”. Problem w tym, że o wizytach polskiej młodzieży w Izraelu nikt nie słyszał, i oświadczenie należy rozumieć: polska młodzież z „Nigdy Więcej” i z Muzeum Polin, na koszt polskiego rządu i w towarzystwie opłacanych przez Polskę ochroniarzy izraelskich, będzie zwiedzać Instytut Jad Waszem. Umowa wskazuje, że jej celem jest edukacja młodzieży obu krajów i zawiera.

Umowa nie zmieniła nic. Stworzyła za to okazję do antypolskich wystąpień. Przedmiotem krytyki stało się między innymi rekomendowane do zwiedzania Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej. Wg Jad Waszem, wśród zalecanych do zwiedzania instytucji są muzea poświęcone „żołnierzom wyklętym, którzy dopuszczali się mordów na Żydach. Wycieczki muszą zachowywać „pełną wierność historyczną, w tym rolę Polaków w prześladowaniach, wydawaniu i mordowaniu Żydów podczas Holokaustu”. Według profesor Havi Dreifuss, ekspozycje w tych muzeach „ignorują udokumentowane aspekty udziału Polaków w mordowaniu Żydów”.  A sam Elli Cohen ni stąd, ni zowąd pogroził: „Nigdy więcej antysemityzmu, nigdy więcej dyskryminacji innych ludzi, nigdy więcej chęci anihilacji Żydów na świecie. Musimy pamiętać, do czego może doprowadzić nienawiść, rasizm i antysemityzm.

Cohen przypomniał, że jego kraj wspierał „Solidarność” i aspiracje Polaków do wolności w okresie reżimu komunistycznego. I rzeczywiście – W połowie lat 70., CIA poszukując kontaktów z opozycją w Polsce, zwróciła się do Mosadu. Ronald Reagan przyznał, że miliony dolarów przekazane zostały „opozycji demokratycznej” za pomocą siatki Mosadu. Wg Krzysztofa Wyszkowskiego, Amerykanie z CIA do dostarczenia pieniędzy wykorzystali siatkę agenturalną Mosadu w „S”, co spowodowało, że pieniądze docierały głównie do jednej frakcji opozycji i to było widać gołym okiem – ci dofinansowani odróżniali się od polskiej biedoty. Do takich niecnych podejrzeń skłania też nadanie honorowego obywatelstwa Polski b. szefowi Mosadu.

Na swój sposób „aspiracje Polaków do wolności w okresie reżimu komunistycznego” wspierali ziomkowie Cohena zza Oceanu. We wrześniu 1985 r. Wojciech Jaruzelski spotkał się w Nowym Jorku z Davidem Rockefellerem, którzy nastręczył mu partnerów wśród opozycji, i nie przypadkiem wydarzenia roku ‘89 zwane są brutalnie przez organizacje żydowskie „Układem Jaruzelski-Geremek”. Po formalnym odzyskaniu niepodległości Polacy kilkakrotnie padli ofiarą rabunku na wielką skalę, sądząc, że to niezbędne koszty transformacji ustrojowej, a nie skutek zawartej pod auspicjami Rockefellera umowy. I nie ma znaczenia, że umowa była niepisana. Ma znaczenie, że jest kropka w kropkę realizowana przez wszystkie ekipy rządzące Polską. W 1992 zawarta została tajna umowa między Bankiem Światowym i NBP o zamrożeniu na parę lat stopy wymiany między dolarem a złotym. Było rzeczą oczywistą, że osoby znające tę tajemnicę uzyskały stukrotne „przebicie”. A kto był doradcą ówczesnego prezesa NBP? Prezes Centralnego Banku Izraela Michael Bruno.

2 grudnia 2016 r. a więc ładnych kilka lat przed wojną na Ukrainie, rząd polski zawarł z rządem ukraińskim umowę, ujawnioną dopiero 3 lata później, która zakłada nieodpłatne przekazania uzbrojenia, produktów podwójnego zastosowania i mienia niebojowego pochodzącego z zasobów sił zbrojnych jednej ze stron, zarówno w sprzęcie bojowym i niebojowym, wojskowym i cywilnym”, czyli praktycznie wszystkich zasobów, jakimi dysponuje Państwo Polskie, bez wyznaczania górnej granicy pomocy. Umowa ma zasadnicze dla Polski znaczenie. Zawiera postanowienia, które rujnują nasz kraj, pozbawiają go suwerenności, pozwalają na przejęcie wszystkich zasobów ekonomicznych Polski. Ujawnienie umowy nie wywołało zainteresowania opozycji sejmowej. Czy nie dlatego, że sprawa po cichu została uzgodniona między rządem i opozycją? Czy schemat ukraiński nie jest przygotowaniem do innego schematu – udostępnienia wszystkich zasobów naszego państwa Izraelowi? Odnotujmy też, że nasz cherlawy minister obrony w swych kontaktach z odpowiednikami w Tel Awiwie i Waszyngtonie coraz częściej rozmawia o Iranie.

W stosunkach polsko-żydowskich jest wiele tajemnic. Tajemnicą pozostaje, dlaczego Duda nie przeegzaminował prezydenta Izraela, gdy ten oświadczył: „Oczywiście pamiętam o sprawie żydowskich roszczeń majątkowych wobec Polski oraz o złożonych obietnicach i podpisanych umowach”. Gdy w trakcie kampanii wyborczej Duda mówił, że nie poprze wypłaty odszkodowań za pożydowskie majątki, na łamach „Haaretz” głos zabrał Jojne Daniels: „Tak nie myśli i podjęte zobowiązania zrealizuje”. To, że więcej dowiadujemy się od naszych „żydowskich przyjaciół”, niż od własnego rządu, to nie przypadek. To forma nacisku na włodarzy Polski, którzy mają wiedzieć, że od niczego się nie wywiną, bo wszelkie tajne ustalenia zostaną ujawnione. Mówimy umowy „nierównoprawne”, „asymetryczne”, tak jakby chodziło o źle wynegocjowane, a chodzi o świadomie popełnioną zdradę stanu. I jeszcze jedno: Jeśli jakaś grupa osób dogaduje się za kulisami, to czy nie jest to spisek, czyli przestępstwo?

W ciągu ostatnich trzech dekad Polska odniosła sukces gospodarczy. Okupiony został potem i łzami, pauperyzacją społeczeństwa, masową emigracją zarobkową, przejęciem znacznej części majątku przez międzynarodowych lichwiarzy. Dziś, dzięki „złożonym obietnicom i podpisanym umowom”, ten skromny sukces jest zaprzepaszczany. A w dodatku nie wiemy, co sobie jeszcze negocjują.

Krzysztof Baliński

===============================

Spirala przemocy nakręca się coraz szybciej, także w Palestynie. 75 lat wypędzeń i apartheidu.

Spirala przemocy nakręca się coraz szybciej, także w Palestynie.

75 lat NAKBY – 75 lat wypędzeń i apartheidu | Annette Groth

Oryginalny tekst ukazał się 15 maja 2023 roku na stronie https://apolut.net/75-jahre-nakba-75-jahre-vertreibung-und-apartheid-von-annette-groth/

Spirala przemocy nakręca się coraz szybciej, nie tylko na Ukrainie, ale także w Palestynie. Wiadomość o planowanej izraelskiej reformie sądownictwa i masowych demonstracjach przeciwko niej pojawiła się także w niemieckich mediach głównego nurtu. Zabójstwa, wyburzenia i wysiedlenia Palestyńczyków z ich domów i ziem w większości pozostają niezauważone.

Co najmniej 100 Palestyńczyków, w tym wiele dzieci, zostało zabitych od początku 2023 roku, a liczba ta stale rośnie, a wielu z nich zostało zabitych umyślnie. Ponad 1000 Palestyńczyków przebywa w więzieniach z aresztem administracyjnym, czyli bez procesu. Areszt administracyjny może być wielokrotnie przedłużany i narusza przepisy międzynarodowe. Nawet dzieci w wieku 12 lat mogą być przetrzymywane do sześciu miesięcy, a 12-letnia Palestynka była najmłodszą więźniarką na świecie.

Sytuacja uległa znacznemu pogorszeniu wraz z nowym „prawicowym” rządem Benjamina Netanjahu wybranym w 2022 r. oraz ministrami skazanymi w przeszłości za podżeganie do przemocy i prawicowego ekstremizmu.

Brutalne ataki i „Gwardia Narodowa”

W ostatnich tygodniach i miesiącach agresywni [żydowscy] osadnicy zdewastowali wiele palestyńskich wiosek, zniszczyli domy, podpalili samochody i dotkliwie pobili ludzi. Dziesiątki Palestyńczyków zginęło, setki zostało rannych, a wielu ciężko rannych.

W lutym 2023 r. doszło do pogromu zgotowanego przez osadników w palestyńskiej wiosce Huwara niedaleko Nablusu na Zachodnim Brzegu. Sekretarz skarbu Bezalel Smotrich opowiadał się nawet za „wymazaniem” wioski Huwara, co rzecznik Departamentu Stanu USA nazwał „nieodpowiedzialnym i odrażającym” i zinterpretował jako „podżeganie do przemocy”. Ta orgia przemocy ze strony osadników i komentarze ministra Smotricha, który publicznie określa się jako faszysta, to z pewnością jeden z powodów, dla których Netanjahu nie otrzymał jeszcze zaproszenia do Waszyngtonu, ale został ciepło przyjęty w Berlinie.

Brutalne ataki z początku kwietnia 2023 r. na modlących się muzułmanów w meczecie Al-Aqsa, jednym z trzech sanktuariów islamu, również były skandaliczne, iż pewnością zostaną zapamiętane na zawsze. Bijący, ciężko uzbrojeni policjanci i żołnierze wrzucili do meczetu granaty z gazem łzawiącym i wypędzili wiernych. Powodem tej bezprecedensowej przymusowej eksmisji było stworzenie swobodnego dostępu dla żydowskich ekstremistów, którzy chcieli modlić się w przeddzień żydowskiej Paschy na promenadzie Meczetu Al-Aqsa.

W rozmowie z Le Monde, szef francuskiego ośrodka badawczego w Jerozolimie, Vincent Lemire, wyjaśnia tło tych skandalicznych wydarzeń: „Pod pretekstem zagwarantowania tam wolności religijnej Izrael promuje dostęp radykalnych Żydów do promenady meczetu Al-Aksa w Jerozolimie. Kilku z nich zostało aresztowanych z barankiem na ręku, który zamierzali złożyć jako ofiarę wielkanocną (korban), jak za czasów Drugiej Świątyni, zniszczonej przez wojska Tytusa w roku 70. Ci radykałowie chcą „wznieść trzecią świątynię” w miejsce świętych miejsc muzułmańskich. (1) > jeśli temat jest dla Ciebie nowy, spróbuj wygooglać: Świątynia Jerozolimska, a czasy ostateczne – tekst Hugona Hajduckiego sprzed 20 lat, przyp. tłumacza<

Podczas gdy piętnaście lat temu na promenadzie modliło się niecałe dwa tysiące Żydów, w tym roku było ich ponad pięćdziesiąt tysięcy. Pod rządami Bena Gvira, sekretarza stanu ds. bezpieczeństwa narodowego, te radykalne grupy czują się bezpiecznie w swoich wcześniej zakazanych ofiarach i mają wsparcie Gvira, który bronił ich, gdy był prawnikiem.

Ponieważ Izrael ma „wyłączne i niekwestionowane prawo do wszystkich części Ziemi Izraela” pod nowym skrajnie prawicowym rządem, w tym do Zachodniego Brzegu i Wschodniej Jerozolimy, promenada meczetu Al-Aksa jest również uważana za część Izraela. Nic więc dziwnego, że minister finansów Smotrich powiedział to na spotkaniu we Francji

Palestyńczycy nie istnieją, „ponieważ nie ma czegoś takiego jak naród palestyński”.

Podczas swojego wykładu Smotrich stanął przy pulpicie z mapą „Wielkiego Izraela”, która oprócz całego historycznego Mandatu Palestyny ​​obejmuje części Jordanii i Syrii, i natychmiast wywołał wielki protest w Jordanii.

Obaj ministrowie, Ben Gvir i Bezalel Smotrich, opowiadają się za „przesiedleniem ludności arabskiej”, co jest nieszkodliwie brzmiącym określeniem na czystki etniczne i przymusową ekspatriację. To ostatnie zostało niedawno włączone do izraelskiego prawa jako możliwość popełnienia tak zwanych przestępstw terrorystycznych – ale tylko w odniesieniu do Palestyńczyków.

Gwardia Narodowa

Izraelski „minister bezpieczeństwa” Ben Gvir, skazany za „prawicowy” terroryzm, może dowodzić gwardią narodową – rodzajem policji prewencyjnej – która podlega tylko jemu i której sprzeciwiają się wyżsi urzędnicy izraelskich władz bezpieczeństwa. Siły będą się składać z 2000 strażników, którzy będą mieli takie same uprawnienia jak funkcjonariusze policji i dysponują budżetem w wysokości około 1 miliarda szekli (260 milionów euro). Jednym z faworytów na stanowisko szefa Gwardii Narodowej jest Avinoam Emunah,

emerytowany pułkownik znany z zachęcania swoich żołnierzy do czerpania przyjemności z zabijania Palestyńczyków, odmawiający pracy z kobietą i znany ze swoich silnych poglądów religijnych”.

W 2022 roku Emunah opuścił wojsko po 24 latach, ponieważ odrzucono jego awans na dowódcę Dywizji Spadochronowej. Według prawicowej gazety religijnej Arutz Sheva powodem odmowy jest nadmierna gorliwość Emunaha do użycia siły jako dowódcy, a nie gorliwość religijna. (2) Szef Standing Together, palestyńsko-żydowskiej inicjatywy pokojowej, komentuje Gwardię Narodową w następujący sposób:

Mówimy o funkcjonariuszach policji, którzy wyznają faszystowską ideologię i którzy są wyposażeni jak armia. “ (3)

Rzeczywiście, istnieją duże obawy, że „Ben Gvir, który sam jest znany ze swojego antypalestyńskiego podżegania i wspierania grupy sklasyfikowanej jako terrorystyczna, upolityczni dowodzenie siłami i użyje ich jako własnej prywatnej milicji”. (4)

75 lat afery NAKBA i von der Leyen

W tym roku Izrael obchodzi 75. rocznicę powstania jako państwo, podczas gdy Palestyńczycy obchodzą 75. rocznicę wypędzenia NAKBA (po arabsku katastrofa).

Pozdrowienia przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen z okazji 75. rocznicy powstania państwa Izrael wywołały pod koniec kwietnia 2023 r. skandal dyplomatyczny. Palestyńskie MSZ oskarżyło szefową Komisji Europejskiej o „antypalestyńską retorykę”, którą natychmiast odrzuciła. Von der Leyen powiedziała w swoim przemówieniu gratulacyjnym 26 kwietnia 2023 r.:

Izrael dosłownie sprawił, że pustynia zakwitła.

Dla Palestyńczyków wyrażenie to sugeruje, że region ten nie był ani uprawiany, ani zamieszkany przed założeniem Izraela. Palestyńskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oskarżyło von der Leyen o podważanie reputacji UE poprzez przyjęcie „antypalestyńskiej retoryki” i zażądało przeprosin.

Przemówienie von der Leyen „wymazuje naród palestyński i wypacza jego bogatą historię i cywilizację” – napisano. „Jednocześnie użyte narracje utrwaliły„ uporczywe i rasistowskie zaprzeczanie ”ucieczce i wysiedleniu około 700 000 Palestyńczyków w trakcie ustanawiania państwa Izrael i pierwszej wojny na Bliskim Wschodzie w 1948 r.”. (5)

dr Salman Abu Sitta oskarża

W liście otwartym, który warto przeczytać, palestyński naukowiec i jeden z wybitnych intelektualistów dr. Salman Abu Sitta o przemówieniu Ursuli von der Leyen:

„… Dla kogoś na twoim stanowisku zaskakujące jest to, że popełniono tak wiele błędów faktycznych, błędnych ocen, naruszeń prawa międzynarodowego i odstępstw od podstawowych norm prawnych. Pogratulowali Izraelowi 75 lat istnienia na obszarze 20 500 kilometrów kwadratowych, czyli 78% Palestyny. Ani jeden kilometr kwadratowy tego obszaru nie został nabyty legalnie ani sprawiedliwie. Sześć procent zostało zdobytych dzięki zdradzieckiej zmowie brytyjskiej, a 72 % dzięki podbojom militarnym. Jak możesz gratulować reżimowi, który podtrzymał ten kraj przelewając krew niewinnych? …

Główną ofiarą są nasi ludzie w Gazie. Podczas czterech izraelskich wojen przeciwko Strefie Gazy w ciągu ostatnich sześciu lat produkty Elbit nie tylko były używane do zabijania kobiet i dzieci, ale ich operatorzy byli również na miejscu, aby kierować izraelskimi żołnierzami. … Nie uznali prowadzonych przez Izrael obozów koncentracyjnych i obozów pracy przymusowej dla schwytanych palestyńskich cywilów, chociaż MKCK donosił o tych obozach.

Największym błędem w twojej przemowie jest to, że nie widziałaś słonia w pokoju. Nie widzieli ani nie uznali Al Nakby, najgorszej katastrofy w 4000-letniej historii Palestyny. Nie wspomnieli o syjonistycznej inwazji 120 000 europejskich żołnierzy w 9 brygadach prowadzących 31 operacji wojskowych. Podczas tej inwazji 560 miast i wiosek zostało wyludnionych w wyniku masakr, a dwie trzecie ludności palestyńskiej zostało uchodźcami. Jak możesz ignorować to nieszczęście?” (6)

Ten list jest imponującym świadectwem i pokazuje historyczne wypaczenie Izraela i Palestyny. Czytanie powinno być obowiązkowe w szkoleniu dziennikarskim i należy ciągle podkreślać, że Palestyńczykom w Izraelu nie wolno upamiętniać NAKBA pod karą ścigania. Oznacza to, że nie mogą odbywać się żadne uroczystości upamiętniające, czuwania, demonstracje ani nic podobnego, co przypomina o NAKBA i wielu ofiarach.

Zakaz demonstracji w 2022 i 2023 roku – cios w wolność słowa i zgromadzeń

Aż trudno uwierzyć, że w 2022 roku również w Berlinie zakazano upamiętniania NAKBA i organizowania im podobnych wieców i demonstracji. Czy to oznaka narastającej „izraelizacji” Niemiec, przed którą ostrzegają między innymi autorzy Eyal Sivan i Armelle Laborie w swojej książce „Legitimer Protest”? (7)

W kwietniu 2023 r. berliński sąd wydał zakaz demonstracji palestyńskich, wskazując na antysemickie incydenty podczas wcześniejszej demonstracji, które nie zostały jeszcze do końca wyjaśnione. Izraelczycy i niemieccy Żydzi mieszkający w Berlinie wykorzystali ten zakaz z podobnymi żądaniami zakazu, również ze strony Centralnej Rady Żydów, jako okazję do napisania listu otwartego, który 115 podpisało 21 kwietnia 2023 r. W liście zatytułowanym „Zakazy demonstracji nas nie chronią – sprawiedliwość i solidarność!” sygnatariusze domagają się „prawa Palestyńczyków i ich zwolenników do demonstracji przeciwko brutalnej polityce okupacyjnej i przeciwko łamaniu prawa międzynarodowego, także w Berlinie”. ponadto wzywają władze Berlina do „zakończenia dyskryminacyjnej polityki i zezwolenia na przyszłe demonstracje w celu ochrony prawa do swobodnego i zgodnego z prawem wyrażania opinii przez wszystkich berlińczyków – niezależnie od tego, czy pozostają Palestyńczycy, Żydzi, Żydzi czy inni. Solidarność, ochrona podstawowych praw demokratycznych w kraju i za granicą oraz wspólna praca przeciwko wszelkim formom rasizmu, w tym antysemityzmu, to jedyna droga naprzód!” (8)

To prawie przypomina satyrę: podczas gdy setki tysięcy demonstrują w Izraelu przeciwko prawicowemu ekstremistycznemu rządowi, takie demonstracje są zakazane w Niemczech.

Wezwanie do bojkotu

Sieć palestyńskich organizacji pozarządowych (PNGO) i organizacji praw człowieka również zaprotestowała przeciwko oświadczeniom przewodniczącej Komisji Europejskiej von der Leyen i wezwała wszystkie grupy palestyńskie do bojkotu obchodów Dnia Europy w Unii Europejskiej oraz do odwołania spotkań z przedstawicielami Delegacje Unii w maju 2023 r. (9)

W tym kontekście żądanie zawieszenia układu stowarzyszeniowego UE-Izrael byłoby więcej niż właściwe!

Niektóre miasta i miasteczka w Europie zerwały więzi z Izraelem w odpowiedzi na rosnący ucisk Palestyńczyków. W lutym 2023 r. burmistrz Barcelony poinformował premiera Izraela Netanjahu, że stosunki są zawieszone do czasu, gdy państwo Izrael wdroży i będzie przestrzegać praw Palestyny. W kwietniu 2023 r. belgijskie miasto Liège ogłosiło „zerwanie stosunków z państwem Izrael z powodu złego traktowania Palestyńczyków”, a stolica Norwegii, Oslo, również zaprzestało „handlu towarami i usługami z terytoriów okupowanych przez Izrael” oraz zmienił swoją „politykę zamówień publicznych tak, aby wykluczała firmy, które przyczyniają się do rozwoju osadnictwa izraelskiego, co jest zbrodnią wojenną w świetle prawa międzynarodowego”. (10)

Amsterdam już w 2015 roku zdecydował się nie tworzyć partnerstwa z miastem izraelskim ze względu na sytuację w zakresie praw człowieka.

Te przykłady z Barcelony, Liège, Oslo i Amsterdamu są zachęcającymi oznakami polityki zagranicznej opartej na prawach człowieka, do czego wielokrotnie apelowała minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock. Niestety, pozostaje to tylko przy frazach słownych.

Europejska kampania przeciwko umowie stowarzyszeniowej UE-Izrael

W tym kontekście należy przypomnieć postulat społeczeństwa obywatelskiego, które chce zawiesić układ stowarzyszeniowy UE-Izrael do czasu przestrzegania przez Izrael praw człowieka.

W listopadzie 2014 r. 139 organizacji podpisało europejskie wezwanie do zawieszenia układu o stowarzyszeniu UE-Izrael. Powodem wezwania była wojna przeciwko Strefie Gazy w sierpniu 2014 r., w której zginęło ponad 2200 Palestyńczyków, 11 tys. zostało rannych, w tym setki ciężko, a 100 tys. straciło dach nad głową.

Od kilku lat, nie tylko w Niemczech, domagano się zawieszenia umowy. Wielokrotnie odwoływano się do art. 2, który zawiera obowiązek poszanowania praw człowieka przez obu partnerów umowy.

Jako członek Bundestagu i członek Komitetu ds. Migracji Rady Europy często odwoływałam się do tej umowy i wzywałam do jej zawieszenia oraz wykorzystywałam to jako haczyk do politycznej edukacji o Palestynie/Izraelu. Ale klauzula dotycząca praw człowieka, która jest zakotwiczona we wszystkich układach stowarzyszeniowych, jest również ważna z punktu widzenia europejskiej polityki uchodźczej, która lekceważy prawa człowieka.

Sprawiedliwość dla Palestyny ​​teraz – powstrzymaj współudział Europy

W 2017 roku 300 związków zawodowych, organizacji pozarządowych, partii i organizacji politycznych ponowiło apel o zawieszenie porozumienia w celu upamiętnienia potrójnego „roku rocznicowego” 2017 – 100 lat Deklaracji Balfoura, 70 lat rezolucji ONZ o podziale 181, 50 latach okupacji Palestyny. (11)

Sprawiedliwość dla Palestyny ​​natychmiast – koniec współudziału EUROPEJSKIEGO! Justice for Palestine Now – Stop European Complicity to tytuł angielskiego apelu. Na niemieckiej stronie internetowej wezwanie nosi tytuł „Zakaz współpracy z okupacją!” i wyraźnie wzywa do zawieszenia układu stowarzyszeniowego UE-Izrael. (12)

75. rocznica NAKBA byłaby odpowiednią okazją do ponownego wezwania do zawieszenia układu o stowarzyszeniu UE-Izrael.

Ponieważ prawicowy ekstremistyczny rząd jest obecnie krytykowany w Izraelu, ale także w Waszyngtonie i innych miastach i stanach, głośna kampania na rzecz zawieszenia umowy stowarzyszeniowej UE-Izrael z pewnością przyciągnęłaby uwagę. Jeśli europejskie związki zawodowe, organizacje takie jak Amnesty International, Pax Christi i partie postępowe podnoszą to żądanie wszędzie i ciągle, może to wytworzyć polityczną presję na rządy europejskie i UE.

Sama UE wskazuje na możliwość zawieszenia umów stowarzyszeniowych i podkreśla:

Poszanowanie praw człowieka, zasad demokratycznych i praworządności to istotne elementy umowy. UE może zerwać współpracę z krajami, w których te zasady są uporczywie łamane”. (13)

A kiedyś zawieszono również układ stowarzyszeniowy: przeciwko Sri Lance z powodu trwających naruszeń praw człowieka wobec ludności tamilskiej!

Ponieważ rząd izraelski od dziesięcioleci łamie prawa człowieka, UE powinna być konsekwentna i zdecydować o zawieszeniu umowy do czasu, aż prawa człowieka będą przestrzegane także w Izraelu!

Wniosek: Zawieszenie układu o stowarzyszeniu UE-Izrael jest spóźnione. To właśnie brak woli politycznej ze strony UE i rządów państw członkowskich UE uniemożliwia egzekwowanie praw człowieka.

Tłumaczył : Paweł Jakubas, proszę o jedno Zdrowaś Maryjo za moją pracę.

Oryginalny tekst ukazał się 15 maja 2023 roku na stronie https://apolut.net/75-jahre-nakba-75-jahre-vertreibung-und-apartheid-von-annette-groth/

Źródła i Przypisy:

(1) www.lemonde.fr/en/international/article/2023/04/25/historian-vincent-lemire-in-jerusalem-the-israelis-are-destroying-the-status-quo-they-created-themselves-in-1967_6024321_4.html

(2) Shir Hever, middleeasteye.net, 9. April 2023 https://senderfreiespalaestina.de/pdfs/shir-hever-laecheln-toeten-geniessen.pdf , Palästinako-mitee Stuttgart: infoblatt April 2023

(3) Jessica Buxbaum, „Ben-Gvir’s militia: A private army in the hands of an extremist“, The New Arab, 4. April 2023

(4) Shir Hever, middleeasteye.net, 9. April 2023

(5) www.tagesschau.de/ausland/asien/von-der-leyen-grusswort-palaestinenser-kritik-100.html

(6) https://senderfreiespalaestina.de/pdfs/von-der-Leyen-eklat.pdf , Palästinakomitee Stuttgart: infoblatt April 2023, Abu Sittas Brief ist in englisch und wurde mit einem Übersetzerprogramm ins Deutsche übersetzt, die allerdings einige sprachliche Ungereimtheiten aufwies; diese habe ich selbst korrigiert

(7) Eyal Sivan/Armelle Laborie: „Legitimer Protest – Plädoyer für einen kulturellen und akademischen Boykott Israels“, Promedia Verlag 2018

(8) www.theleftberlin.com/demo-bans-do-not-protect-us-justice-and-solidarity-do/?fbclid=IwAR0KYcCUxaHrL23ATCPRC8B3NKPD0aaglnpQWxbc_PpN0EFj2kBSMNmrrM w, Palästinakomitee Stuttgart: infoblatt April 2023

(9) https://senderfreiespalaestina.de/pdfs/von-der-Leyen-eklat.pdf

(10) middleeasteye.net, https://senderfreiespalaestina.de/pdfs/die-belgische-Stadt-Luettich-kappt-ihre-Beziehungen-zum-Staat-Israel.pdf

(11) http://freepalestine.eu/

(12) http://freepalestine.eu/de/

(13) https://www.eu-info.de/europa/EU-Assoziierungsvertraege/

„W Izraelu cenimy naszą demokrację, a w demokracji dostrzega się wielką wagę dziennikarstwa i wolności prasy”. Zabili dziennikarkę strzałem w tył głowy.

W Izraelu cenimy naszą demokrację, a w demokracji dostrzega się wielką wagę dziennikarstwa i wolności prasy”.

Izraelskie siły zabiły dziennikarkę strzałem w tył głowy. Sprawcom włos z głowy nie spadł

zabily-dziennikarke-strzalem-w-tyl-glowy

Siły obronne Izraela po raz pierwszy, dokładnie rok po śmierci dziennikarki Al-Dżaziry, Shireen Abu Akleh, przeprosiły za jej zabójstwo, do którego wcześniej się nie przyznawały – poinformowała telewizja CNN.

Palestyńska dziennikarka, która miała też obywatelstwo Stanów Zjednoczonych, przez 20 lat relacjonowała wydarzenia na Zachodnim Brzegu Jordanu dla telewizji Al-Dżazira, będąc bardzo uznaną dziennikarką w świecie arabskim. Zginęła w ubiegłym roku podczas izraelskiego nalotu na miasto Dżenin. Postrzelono ją w tył głowy.

Abu Akleh miała na sobie widoczne oznaczenia prasowe. Jej rodzina i media twierdzą, że jej śmierć nie była wypadkiem.

Departament Sprawiedliwości USA rozpoczął w listopadzie ubiegłego roku dochodzenie w tej sprawie.

„Myślę, że to dla mnie okazja, aby powiedzieć, że jest nam bardzo przykro z powodu śmierci Shireen Abu Akleh” – oświadczył w telewizji CNN rzecznik sił obronnych Izraela Daniel Hagari.

W Izraelu cenimy naszą demokrację, a w demokracji dostrzega się wielką wagę dziennikarstwa i wolności prasy. Chcemy, żeby dziennikarze czuli się bezpiecznie w Izraelu, w szczególności w czasie wojny, nawet jeśli nas krytykują” – powiedział Hagari.

Przeprosiny ze strony armii Izraela pojawiły się kilka dni po tym, gdy amerykańska organizacja ochrony dziennikarzy CPJ opublikowała raport, w którym stwierdzono, że izraelskie wojsko nie poniosło żadnej odpowiedzialności za zabójstwa co najmniej 20 dziennikarzy w ciągu ostatnich dwóch dekad.

Mimo że siły obronne Izraela przyznały we wrześniu ubiegłego roku, po początkowych zaprzeczeniach, że istnieje „wysokie prawdopodobieństwo”, iż Shireen Abu Akleh została zastrzelona w maju 2022 r. przez żołnierza Izraela, zdecydowano, że wojsko nie zamierza wnosić oskarżeń, ani ścigać osób odpowiedzialnych za śmierć dziennikarki.

WÓDZ KU KLUX KLANU PROKURATOREM GENERALNYM IZRAELA

WÓDZ KU KLUX KLANU PROKURATOREM GENERALNYM IZRAELA

Krzysztof Baliński 11 maj 2023

Tak, to prawda. W przedwojennej Polsce byli faszyści, ale nie byli nimi Polacy lecz… Żydzi. Faszystami nie byli członkowie ONR (bo oni jeśli bili, to nie Żydów, a żydokomunę), ale zaczadzeni Mussolinim syjoniści rewizjoniści, którzy o swym wodzu Włodzimierzu Żabotyńskim mówili z podziwem „żydowski faszysta”, a którego pierwszy prezydent Izraela Ben Gurion nazywał „Włodzimierz Hitler”. Członkowie 50-tysięcznego narodowo-radykalnego Bejtaru pozdrawiali się salutem rzymskim.

Także tradycje terrorystyczne są wśród Żydów bardzo żywe. Co więcej – Izrael, z uwagi na bogatą kartotekę terroryzmu, jest uznawany za twórcę nowoczesnego terroryzmu. Przykładów aktów terroru wymierzonych w przeciwników Izraela i nie tylko jest mnóstwo. Przytoczmy jeden: 4 listopada 1995 roku żydowski prawicowy ekstremista zabił w Tel Awiwie Icchaka Rabina, premiera Izraela i laureata Pokojowej Nagrody Nobla (za porozumienie z Palestyńczykami).

Generał Anders w swych pamiętnikach zapisał: „W Palestynie zaczęły się tłumne dezercje żołnierzy żydowskiego pochodzenia, co spowodowało znaczne luki w oddziałach. Dowódcy armii brytyjskiej domagali się poszukiwania dezerterów. Ani jeden dezerter nie został przez nas aresztowany, ponieważ nie chciałem mieć pod dowództwem żołnierzy, którzy bić się nie chcą”. Tym niemniej uprzedził Brytyjczyków, że mogą mieć z nimi kłopoty.

I rzeczywiście – dezerterzy zasilili oddziały miejscowych żydowskich sabotażystów i terrorystów walczących nie tyle z Arabami, co z żołnierzami brytyjskimi, posługując się przy tym zdobytymi w tajemniczy sposób autentycznymi polskimi dokumentami wojskowymi. Jeden z dezerterów, Mieczysław Biegun, który według prawa wojennego powinien był stanąć przed plutonem egzekucyjnym, został Menachemem Beginem i autentycznym terrorystą – stanął na czele organizacji Irgun, która wysadziła hotel „King David” w Jerozolimie, zabijając 91 osób, w tym 28 Brytyjczyków. Innymi słowy zamordował oficerów brytyjskiej armii, której częścią był korpus Andersa. Był mordercą bezwzględnym. To głównie kierowane przez niego bojówki dokonały makabrycznej rzezi ludności arabskiej, głównie kobiet i dzieci w wiosce Deir el-Jasin. Nawiasem mówiąc pochodzący z Polski pierwszy premier Izraela Ben Gurion publicznie obarczył Begina odpowiedzialnością za masakrę i nazwał „Menachemem Hitlerem”.

Żydowskie organizacje terrorystyczne wzmocnione, a nawet kierowane przez dezerterów z Armii Andersa w brutalny i bestialski sposób dokonywały szeroko zakrojonych czystek etnicznych na terenie Palestyny. Ich strategia polegała na terrorze, mordowaniu miejscowej ludności, sianiu paniki i wymuszeniu na tubylcach ucieczki. Dla oczyszczenia terenu z miejscowej ludności arabskiej, terroryści z Irgun stosowali ślepy i dziki terror, bez ostrzeżenia rzucali bomby na targowiska arabskie i na ludzi czekających na przystankach autobusowych, dokonywali zbrojnych wypadów na osiedla arabskie, mordując miejscową ludność. Podczas jednego z wypadów wyłapali kobiety w zaawansowanej ciąży, przywiązali je łańcuchami do jeepów i włóczyli przez ulice innej arabskiej wioski przy akompaniamencie dzikich wrzasków, serii z karabinów maszynowych i wybuchów granatów. Nic dziwnego, że po takich barbarzyńskich ekscesach bezbronna ludność arabska wpadała w panikę i uciekała.

Za inny przykład żydowskiego barbarzyństwa i okrucieństwa „ludzi od Andersa” może posłużyć masowy mord dokonany w październiku 1948 r. na ludności Al-Dawajma. Jeden z żydowskich świadków masakry zdał relacje: Mordowano wszystkich, którzy ukazali się na celowniku: mężczyzn, kobiety, dzieci i starców. Nikogo nie oszczędzano. Dzieci mordowano, roztrzaskując ich główki kijami. Złapane stare kobiety umieszczono w jednym z domów, który wysadzono w powietrze. Jeden z członków organizacji, które dokonały mordu, chwalił się, że zgwałcił młodą dziewczynę a potem ją zastrzelił. Złapaną młodą kobietę z niemowlęciem na ręku zaciągnęli do sprzątania placu, gdzie „bohaterowie” żydowscy mieli spożyć posiłek. Po dwóch dniach zastrzelili ją i niemowlę. Przypomnijmy, że Żydów, którzy w Palestynie zdezerterowali z Armii Andersa razem z tak potrzebną Polakom bronią i amunicją, wcześniej powyciągano z sowieckich gułagów, zamiast ginących tam z głodu polskich dzieci.

Begin, na swój sposób, odwdzięczył się Andersowi za podejście do dezerterów – w maju 1979 r., w wywiadzie dla telewizji holenderskiej powiedział: „Spośród 30 milionów Polaków, może stu pomagało Żydom. To 10 tysięcy katolickich księży w Polsce nie uratowało żadnego żydowskiego życia […] nigdy nie pojadę do Polski”. Mimo to Lech Kaczyński, podczas swej wizyty w Izraelu spotkał się z „byłymi żołnierzami Armii Andersa”, a Jarosław Kaczyński kraj o takich tradycjach nazwał „przyczółkiem naszej cywilizacji na Bliskim Wschodzie”. Gdy w kontekście udziału prezydenta Włoch w Marszu Żywych w Auschwitz prasa włoska pisała „campo di sterminio polacco” (polski obóz zagłady), nie protestowała ambasador RP w Rzymie Anna Maria Anders, córka generała. Nie przypomniała też, że wśród faszystów Mussoliniego i w jego najbliższym otoczeniu było bardzo wielu Żydów.

W Izraelu złodzieje torują bandytom drogę do władzy”; „Porażające zwycięstwo ekstremistów”; „Rasiści ministrami”; „Faszyści tryumfują”; „W Izraelu utworzyli rząd składający się z rasistów i byłych skazańców” – tyle prasa żydowska dla Żydów i prasa żydowska dla gojów. Przywódca amerykańskiego judaizmu reformowanego, rabin Rick Jacobs o ministrze resortu bezpieczeństwa w nowym rządzie mówi „Wódz Ku Klux Klanu prokuratorem generalnym”. Chodzi o Itmara Ben-Gwir, który zasłynął z żądań: zaprowadzenia w kraju etnicznej segregacji, aneksji okupowanych terytoriów palestyńskich, deportacji wszystkich Arabów oraz nawoływań do aktów terroru. Mówił też o ministrze sprawiedliwości, kiedyś aresztowanym za szykowanie zamachu terrorystycznego, który żąda, aby Izrael stał się państwem teokratycznym rządzonym przez Torę.

W ostatnich wyborach ekstremistyczna prawica odniosła porażające zwycięstwo – sojusznikiem Netanjahu jest faszyzująca koalicja trzech marginalnych dotąd partyjek – homofobiczna, fundamentalistyczna i ultra-nacjonalistyczna. Po ogłoszeniu przez koalicję projektu ustaw zmierzających do zwiększenia kontroli rządu nad Sądem Najwyższym, w Izraela doszło do największych demonstracji w historii tego państwa – na ulice wyszło ponad 600 tys. ludzi; izraelska federacja związków zawodowych Histadrut ogłosiła strajk generalny; na kilkanaście godzin stanął cały kraj, nikt nie pracował, w szkołach nie było lekcji, z lotnisk nie startowały samoloty. Powiewali izraelskimi i tęczowymi flagami. Tańczyli w rytm muzyki techno, krzycząc: „Lo, lo, lo, hafaszizm lo javo!” (Nie, nie, nie, faszyzm nie przejdzie!). Nad tłumem górował plakat „Demokracja albo rebelia”. Demonstrujący oskarżają rząd, że dąży do władzy absolutnej, do religijnej autokracji, że chce likwidować podstawowe prawa, w tym mniejszości seksualnych, decydować o tym, kto jest, a kto nie jest Żydem i wykluczać z żydowskiej wspólnoty każdego, kto nie jest wystarczająco ortodoksyjny.

„Konstytucja” – pod takim hasłem odbywały się marsze Marty Lempart. Napis taki widniał na przepoconym podkoszulku Lecha Wałęsy. Tymczasem Izrael w ogóle nie ma konstytucji, bo jego obywatele nie mogą porozumieć się, co do podstawowych zasad funkcjonowania państwa. Religijna mniejszość nie godzi się na zasadę świeckości państwa, która pozbawiłaby ją kontroli nad stanem cywilnym, a więc ślubami, rozwodami, pochówkami. Świecka i ateistyczna syjonistyczna większość nie chce zgodzić się na określenie Izraela, jako państwa wszystkich obywateli, bo zniosłoby to uprzywilejowanie Żydów, a nawet groziło utratą prawa do niekoszernego jedzenia czy korzystania z samochodu w szabat.

Jakaś dziewczyna wymachiwała transparentem: „Kryminaliści nie będą wybierać sędziów”. Była to aluzja do tego, że przywódcy dwóch koalicyjnych partii byli w przeszłości zatrzymywani przez policję za akty terroryzmu, a przywódca partii Strażnicy Tory, odsiedział wyrok za łapówkarstwo i był skazany za oszustwo podatkowe. Była to też aluzja do Netanjahu przeciwko, któremu toczą się trzy procesy o korupcję i nadużycia władzy. Na bakier z prawem jest minister bezpieczeństwa publicznego, skazany za propagowanie rasizmu i podżeganie do terroryzmu oraz minister sprawiedliwości za szykowanie zamachu terrorystycznego. Z tym że kryminaliści w izraelskich władzach to nic nowego: do więzienia trafili były prezydent Mosze Kacaw i były premier Ehud Olmert. W przypadku pierwszego chodziło o gwałty na współpracowniczkach. W przypadku drugiego o branie łapówek.

Według byłego szefa wywiadu wojskowego gen. Tamira Haymana: reforma sądownictwa osłabiła w skrajnym stopniu narodowe bezpieczeństwo, wewnętrzną spoistość kraju oraz naraziła zdolności operacyjne armii na szwank. Według gen. Amosa Giladi: „Wrogowie Izraela przecierają oczy ze zdumienia i pytają: Czy ten kraj postanowił popełnić samobójstwo. Giladi użył takich słów jak „przewrót” i „zmiana reżimu” dotychczas zastrzeżonych dla Libii, gdzie, „z troski o demokrację na Bliskim Wschodzie”, zdewastowano kraj i obalono Kaddafiego. Wg publicysty „Jediot Acharonot”: Izrael znalazł się w punkcie zwrotnym – albo prawicowy rząd wycofa się z reformy albo kraj pogrąży się w chaosie. To Netanjahu jest największym zagrożeniem dla Izraela. Jesteśmy blisko wojny domowej. Społeczeństwo jest głęboko podzielone, a policja, armia, służby specjalne rozdarte pomiędzy lojalnością wobec rządu i Sądu Najwyższego.

W kwietniu żydowska Liga Antydefamacyjna opublikowała raport, w którym przyrównano ministra bezpieczeństwa narodowego Izraela i lidera ultra-nacjonalistycznej partii Żydowska Siła do europejskich faszystów. „Do rządu weszli uczniowie rasistowskiego rabina Meira Kahane, autora nazistowskiej legislacji Knesetu” – czytamy w raporcie. „Izraelskie rządy były zawsze powściągliwe i ostrożne w kontaktach z europejskimi partiami o faszystowskich korzeniach, a zatem izraelskie partie o podobnych korzeniach nie mogą oczekiwać innego traktowania przez obce rządy. Skazili publiczny dyskurs rasistowskimi wypowiedziami, co w każdej demokracji oznacza natychmiastowy koniec kariery politycznej. Należy stwierdzić rzecz oczywistą – rasizm jest rasizmem, a żydowski rasizm jest tak samo godny ubolewania jak jego inne formy i nigdy nie powinien być wybaczony” – napisano w raporcie. Co się stało? Amerykańscy żydzi są przerażeni, że na jaw wyszedł skrzętnie ukrywany sekret: większość Żydów w Izraelu to rasiści i faszyści czystej wody, którzy ex definitione powinni być obiektem zainteresowania ADL, „żyjącego” ze zwalczania rasizmu i antysemityzmu.

O Polsce słyszy się niemal na każdym kroku. Demonstranci skandują: „Jariw Lewin, kan ze lo Polin” (Panie Lewin, to nie Polska). Lewin to minister sprawiedliwości, który firmuje reformę sądownictwa. O demokracji gardłują: „Widzieliśmy, co się stało w Polsce i na Węgrzech. Rządy tych krajów korzystają z jednego podręcznika autorytaryzmu”. Tego samego słownictwa wobec Polski używa Parlament Europejski i Anne Applebaum i wszyscy Żydzi w Polsce uwijają się jak w ukropie, by wraz z ambasadą USA i Muzeum Polin dokonać „zmiany reżimu” w Polsce, i osadzić u władzy ludzi, którzy w pełni i szybko zaspokoją żydowskie roszczenia majątkowe. Wg szefa roszczeniowców Gideona Taylora, Polska odmawiając uregulowania kwestii zwrotu mienia pożydowskiego de facto „łamie prawa człowieka” i „bez nacisków i sankcji na Polskę rozwiązanie problemu zwrotu mienia żydowskiego nie jest możliwe”.

Nie tylko w mediach żydowskiej dla Żydów, ale i mediach żydowskich dla Polaków, pada słowo „zagrożenie demokracji w Izraelu”, wcześniej zarezerwowane dla krajów takich, jak Polska. Czy w takiej sytuacji nie powinniśmy wykorzystać osłabionej pozycji przetargowej Izraela? Czy nie powinniśmy użyć argumentu, że reforma sądownictwa Izraela jest faszystowska i zafundować Żydom „arabską wiosnę”, która w założeniu miała szerzyć demokrację na całym Bliskim Wschodzie? Czy nie powinniśmy postulować w ONZ lub w Parlamencie Europejskim wysłania do Izraela błękitnych hełmów dla zaprowadzenia demokratycznych porządków?

Jak to zwykle w stosunkach z Żydami, robimy dokładnie odwrotnie – śpieszymy Izraelowi z pomocą. Przykład pierwszy z brzegu – przedstawiciele UE w Tel Awiwie niemal jednomyślnie postanowili odwołać obchody tzw. Dnia Europy, aby nie dać platformy „komuś, kogo poglądy są sprzeczne z wartościami europejskimi”. Chodziło o Ben Gvira, który w imieniu rządu Izraela miał wygłosić na imprezie przemówienie. Przeciw była tylko Polska. Partia Kaczyńskiego nie tylko nie dąży do jakiejkolwiek zmiany asymetrycznych i patologicznych relacji polsko-żydowskich, ale swoją polityką zachęca Żydów do poniżania Polski. Niedawno, na żądanie Tel Awiwu, przyjęliśmy ambasadora Izraela w osobie urodzonego w Moskwie „litwaka”, który po zakończeniu ewakuacji ukraińskich Żydów (nie do Izraela, ale do… Polski) wkrótce wystąpi z kolejnym postulatem – udział polskiego żołnierza w wojnie perskiej i bezpłatne udostępnienie Izraelowi na ten cel wszystkich zasobów naszego państwa. Szantażując przy tym (wraz z ambasadorem USA i Muzeum Polin): „Bo jak nie to przegracie wybory”.

Przed wojną spekulowano, jak współżyliby Żydzi z innym narodem, gdyby mieli własne państwo. Dzisiaj nie musimy spekulować. W Izraelu już trzecie pokolenie Palestyńczyków doświadcza koszmaru tego współżycia, i skóra cierpnie na myśl, co będzie z nami, gdy zrealizują pomysł z Judeopolonią. Przykład z ostatnich dni – osadnicy izraelscy dokonali pogromu palestyńskiego miasteczka Huwara, paląc dwieście domów. Pamiętajmy też, że podczas batalii medialnej z Izraelem, w kontekście nowelizacji ustawy o IPN, Izraelczycy zrobili z nami to samo, tylko bez rakiet.

A na sam koniec – nie cieszmy się z perspektywy, że Arabowie i Persowie zepchną ten faszystowski ludek do morza, bo wszystko skończy się jak zawsze: Dudzie strzeli do łba pomysł przyjęcia w Polsce żydowskich uchodźców, głównie sowieckich Żydów. Weźmiemy na utrzymanie (oprócz kilku milionów Ukraińców) kolejny naród. Zostaniemy sługami kolejnego narodu i „mocarstwem humanitarnym” nie tylko w Europie, ale i na Bliskim Wschodzie. A przy okazji kolejnych kilka milionów uchodźców z Polski ucieknie do Londynu.

Krzysztof Baliński

“Wyjątkowy kłamca”. Min. Czarnek o Lapidzie.

“Wyjątkowy kłamca”. Czarnek o Lapidzie.

https://dorzeczy.pl/opinie/430027/czarnek-mocno-o-jairze-lapidzie-to-klamca.html

Wyjątkowy kłamca. Pan Lapid nie jest partnerem do rozmowy w relacjach polsko-izraelskich – powiedział minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

Przemysław Czarnek był gościem programu Polsatu News. Polityk był pytany o relacje z Izraelem oraz o niedawne szokujące słowa byłego premiera tego kraju Jaira Lapida.

Przypomnijmy, że Lapid wyraził swoje oburzenie osiągniętym niedawno porozumieniem w sprawie edukacyjnych wycieczek izraelskiej młodzieży do Polski. Lapid, który w przeszłości był zarówno szefem MSZ, jak i premierem, krytykuje władze swojego kraju za zbyt miękką postawę wobec Polski.

Polacy od lat wszelkimi sposobami próbowali ukrywać i zaprzeczać udziałowi wielu Polaków w eksterminacji (Żydów w Holokauście – red.) – obok Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, którzy działali na rzecz ratowania Żydów” – napisał w mediach społecznościowych.

Czarnek mocno o Lapidzie

Przemysław Czarnek nie szczędził mocnych słów komentując post Lapida. Stwierdził, że były premier Izraela jest kłamcą oraz, że “nie jest partnerem do rozmowy w relacjach polsko-izraelskich”.

– Wie to zarówno strona izraelska, jak i strona polska. Nie waham się użyć takich słów pod adresem pana Lapida, bo nieraz wykazał się swoim antypolonizmem i to skrajnym – powiedział.

Minister edukacji i nauki odniósł się również do swojego środowego spotkania z szefem resortu edukacji Izraela Jo’awem Kiszem. Tematem rozmów obu polityków była kwestia m.in. izraelskich wycieczek do miejsc upamiętniających Zagładę. Czarnek ocenił, że rozmowy z jego izraelskim odpowiednikiem były bardzo owocne, a on sam jest “bardzo zadowolony” z tego spotkania i w ogóle kontaktów z państwem Izrael na poziomie ambasady i ministerstwa edukacji.

– Oprócz dramatycznej historii, którą zgotowali nam Niemcy (…) jest cała historia relacji polsko-żydowskich i zamieszkiwania na terenie Polski przez całe wieki dwóch trzecich światowej populacji żydowskiej, a to właśnie dlatego, że Polska zawsze była przestrzenią wolności. (…) To muszą wiedzieć młodzi Izraelici, młodzi Polacy – powiedział.

Żydzi w Izraelu, z poparciem policji, rządu, pełni nienawiści prześladują chrześcijan. Brutalne napaści.

Żydzi w Izraelu, z poparciem policji, rządu, pełni nienawiści prześladują chrześcijan. Brutalna napaść na arcybiskupa w Jerozolimie

https://www.fronda.pl/a/Zydzi-przesladuja-chrzescijan-Brutalna-napasc-na-arcybiskupa-w-Jerozolimie,213192.html

Prawosławny patriarchat Jerozolimy, którego głową jest Teofil III, potępił napaść, do jakiej doszło w niedzielę w czasie porannej Mszy w Kościele Gestemani. „Dwóch izraelskich radykałów” [to nie „radykałowie”, lecz bezkarni bandyci, nienawistnicy md] usiłowało zniszczyć ikony i zaatakować arcybiskupa Joachima oraz drugiego duchownego. Napastników kilku mężczyzn obezwładniło i zatrzymało do przyjazdu policji.

Potępiając „ohydny atak terrorystyczny”, patriarchat stwierdza w wydanym oświadczeniu, że takie napaści „<radykalnych> ugrupowań izraelskich, których celem są kościoły, cmentarze i mienie chrześcijańskie, oprócz ataków fizycznych i wyzwisk wymierzonych w chrześcijańskie duchowieństwo, stały się niemal codziennym zjawiskiem, które ewidentnie się nasila w czasie świąt chrześcijańskich”.

W zeszłym miesiącu z takim oświadczeniem wystąpili franciszkanie z Kustodii Ziemi Świętej, podkreślając „narastającą serię poważnych aktów nienawiści i przemocy przeciwko chrześcijańskiej społeczności w Izraelu”. Powodem komunikatu franciszkanów była m.in. napaść „radykalnego Żyda” [znów we Frondzie wazeliniarskie sformułowanie; to bluźnierczy, pełni nienawiści bandyci. md]na Kościół Biczowania, w którym napastnik strącił figurę Jezusa usiłując ją zniszczyć, nim został unieruchomiony. Innym razem grupa Żydów zaatakowała turystów i zamieniła „siedzibę chrześcijan w pole bitwy” rzucając stołami krzesłami i szklankami. Poszkodowani musieli czekać godzinę na przyjazd policji.

Inne przykłady wrogości wobec chrześcijan to: profanacja cmentarza w Jerozolimie w styczniu tego roku, wandalski atak na centrum maronitów, strzały w kierunku katolickiej szkoły prowadzonej przez franciszkanki, graffiti „Śmierć chrześcijanom” na murach klasztoru. Jak przypomina Patrick Delaney z „Life Site News”, tego typu ataki, choć w ostatnim czasie się nasiliły, nie są niczym nowym w Ziemi Świętej.

Zdaniem publicysty władze Izraela w rzeczywistości „przyjęły celową politykę niszczenia, rabowania i profanowania kościołów w Palestynie w czasie wojny z 1948 i po niej”. A także dzisiaj zdarzają się przypadki, kiedy „radykalni Żydzi” plują na chrześcijan i zakłócają modlitwy. Delaney, przypominając m.in. słynne podpalenie Kościoła Rozmnożenia Chleba i Ryb w Tabdze w Galilei w 2015 r., podkreśla, że takie przestępstwa „praktycznie nigdy nie zostają wyjaśnione”.

W grudniu liderzy Kościoła katolickiego, prawosławnego oraz protestanci zwracali uwagę na „systematyczną próbę usunięcia” chrześcijan z Jerozolimy. W oświadczeniu zauważyli oni, że mimo deklaracji rządu Izraela, lokalni politycy nie dążą do tego, by położyć kres działaniom radykałów.

Na podobny problem w najnowszym oświadczeniu zwraca uwagę prawosławny patriarchat Jerozolimy, pisząc o braku „stosownej reakcji w skali lokalnej, jak i międzynarodowej, mimo apeli, próśb i protestów”. Wzywając społeczność międzynarodową do interwencji, a także domagając się „koniecznych środków prawnych” przeciw sprawcom, patriarchat jednocześnie zaznacza, że „jest boleśnie jasne teraz, iż autentyczna obecność chrześcijan w Ziemi Świętej jest w wielkim niebezpieczeństwie”.

LifeSiteNews.com

Alexander Dugin: Niebezpieczeństwo dla kogo? “Samson-Option”Izraela.

Alexander Dugin: Niebezpieczeństwo dla kogo? | Jochen Mitschka

Samson-Option”Izraela oznacza, że ​​rządy Izraela zastrzegają sobie prawo, w przypadku egzystencjalnego zagrożenia dla kraju, do rozerwania całego świata przez atomową zagładę.

dugin-gefahr

Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o Aleksandrze Duginie w 2012 roku, było to ostrzeżenie, aby go nie czytać, ponieważ był rosyjskim nazistą, szeptem Putina. Ponieważ jednak Dugin nie był zbyt wpływowy, w ogóle nie miał bezpośredniego kontaktu z Putinem i często był dostępny tylko w całości po rosyjsku, do 2021 roku pozostawał mi w dużej mierze obcy. Kiedy jednak córka Dugina padła ofiarą zamachu bombowego 23 sierpnia 2022 r., rzekomo dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów, zacząłem bliżej przyglądać się temu „ultranacjonalistycznemu” lub „neofaszystowskiemu politykowi i politologowi Rosji” (Wikipedia). Chociaż był raczej mało znanym intelektualistą aż do zabójstwa swojej córki, której trudne do zrozumienia, często filozoficzne wypowiedzi były czczone tylko w małej bańce, to radykalne wydarzenie mogło teraz uczynić z niego zagrożenie. Dla kogo ? postaram się znaleźć odpowiedź w tym artykule.

Rozwój Dugina.

Aby nie zepsuć tego formatu, proszę o przeczytanie rozdziału o rozwoju Dugina w Dodatku 1).

Klasyfikacja

Jeśli szukasz odpowiednika Dugina na Zachodzie, szybko go znajdziesz go w osobie Zbigniewa Brzezińskiego i jego książki The Single World Power: America’s Strategy for Dominance4). Z tą różnicą, że tutaj ukazana jest droga do dominacji nad światem, podczas gdy Dugin skupia się na przywództwie w Eurazji. Brzeziński był także doradcą kilku rządów, co nigdy nie miało miejsca w przypadku Dugina.

O ile można odnieść wrażenie, że książka Brzezińskiego służyła i nadal służy jako swego rodzaju scenariusz geopolityki wszystkich kolejnych administracji amerykańskich, wpływ Dugina był wyraźnie niewielki aż do kryzysu na Ukrainie. [Nie, to tylko p. Jochen Mitschka go nie czytywał, nie doceniał. Poniżej rozważa tylko marginalne prace Dugina. Tamten jest ideologiem, nie strategiem wojennym. MD]

W szczególności Putin od dawna próbował zintegrować Rosję z Zachodem, zamiast ustanowić euroazjatycką pozycję wielkiego mocarstwa z kulturowym dystansem od Zachodu.

W międzyczasie jednak idee Dugina przeniknęły do ​​rosyjskiego głównego nurtu politycznego z peryferii. Jest to ewidentnie konsekwencja widocznej pogardy Zachodu dla Rosji, rozszerzenia NATO, zerwania porozumień zbrojeniowych, gróźb militarnych i fantazji o pierwszym uderzeniu nuklearnym części elit USA, a także kryzysu na Ukrainie.

W efekcie zyskuje na popularności nurt nacjonalistyczny, który po komunistach jest już najsilniejszą opozycją wobec partii rządzącej Putina. Co nie mniej ważne, zmusiło to Putina do przeformułowania swojej polityki czekania do 2014 roku i nadziei na poprawę relacji z Zachodem.

Dzisiejsza analiza Dugina

Analiza kryzysu ukraińskiego, którą opublikował w Geopolitika.ru 1 marca, może pomóc w rozpoznaniu dzisiejszej roli Dugina 5). Dugin opisuje w niej sześć faz „specjalnej operacji wojskowej” na Ukrainie.

Pierwsza faza była naznaczona rosyjskimi sukcesami: podczas tej fazy wojska rosyjskie zajęły Sumy i Czernihów oraz wkroczyły do ​​Kijowa od północy, wzbudzając gniew Zachodu. Moskwa wykazałaby się jednak powagą w wyzwoleniu Donbasu i szybkim natarciem ze strony Krymu przejęłaby kontrolę nad dwoma kolejnymi obwodami – chersońskim i zaporoskim, a także częścią obwodu charkowskiego.

Jednak Mariupol, strategicznie ważne miasto w „Donieckiej Republice Ludowej”, zostało zdobyte z trudem. Mimo to Rosja odniosła znaczący sukces swoją szybką i zaskakującą akcją na początku operacji. Ale według Dugina nie wiadomo jeszcze dokładnie, jakie błędy popełniono w tej fazie, co doprowadziłoby później do niepowodzenia.

Ta pierwsza faza trwała 6 miesięcy i zaowocowała bezprecedensowymi sankcjami i presją ze strony państw NATO i ich sojuszników. Wobec widocznych i namacalnych sukcesów Moskwa była gotowa do negocjacji w celu konsolidacji zdobyczy militarnych z sukcesami politycznymi. Kijów jednak wahał się przed podjęciem negocjacji.

Druga faza rosyjskiej interwencji wojskowej charakteryzowała się logiczną porażką negocjacji.

Ale potem zaczęła się druga faza. Chodziło o błąd strategiczno-wojskowy w planowaniu operacji, niedokładność prognoz i niespełnienie oczekiwań zarówno ze strony miejscowej ludności, jak i gotowość części ukraińskich oligarchów do poparcia Moskwy pod pewnymi warunkami ”5)

Ofensywa osłabła, a w niektórych kierunkach Rosja została zmuszona do wycofania się ze swoich pozycji. Przywództwo wojskowe próbowało osiągnąć pewne wyniki poprzez negocjacje w Stambule, ale to się nie powiodło. Negocjacje spełzły na niczym, ponieważ Kijów wierzył, że może rozwiązać konflikt militarnie na swoją korzyść.

Odtąd Zachód, po przygotowaniu opinii publicznej szalejącej rusofobii pierwszej fazy, zaczął zaopatrywać Ukrainę we wszelkiego rodzaju śmiercionośną broń na niespotykaną dotąd skalę. Sytuacja stopniowo obracała się na niekorzyść Rosji.

Trzecia faza, zdaniem Dugina, upłynęła pod znakiem impasu. Latem 2022 roku sytuacja zaczęła się uspokajać, choć w niektórych obszarach Rosja odnosiła sukcesy. Pod koniec maja zajęto Mariupol. Ta trzecia faza trwała do sierpnia.

W tym okresie sprzeczność między koncepcją operacji specjalnej jako szybkiej i sprawnej operacji mającej na celu wejście w fazę polityczną a potrzebą walki z dobrze uzbrojonym wrogiem dysponującym zapleczem logistycznym, wywiadowczym, technologicznym, komunikacyjnym i politycznym z całego Zachodu i stanął na froncie o ogromnej długości, stanęła z całą jasnością.”5)

Moskwa nadal starała się przeprowadzić pierwotny scenariusz bez zakłócania porządku w społeczeństwie i bez bezpośredniego zwracania się do ludności. Doprowadziło to do sprzeczności między uczuciami na linii frontu a uczuciami na froncie wewnętrznym oraz wad w wojskowym łańcuchu dowodzenia. Przywódcy rosyjscy chcieli zapobiec wojnie na pełną skalę i dlatego wszelkimi możliwymi sposobami odkładali teraz pilną częściową mobilizację.

To zachęciło Kijów i Zachód do uciekania się do taktyk terrorystycznych. Zabili cywilów w samej Rosji, wysadzili w powietrze most krymski, a następnie gazociągi Nord Stream 1 i Nord Stream 2, pisze Dugin w swojej analizie.

Nastąpiła czwarta faza konfliktu, naznaczona kontratakami Kijowa.

Wkroczyliśmy więc w czwartą fazę, charakteryzującą się kontrofensywą armii ukraińskiej w obwodzie charkowskim, który już na samym początku operacji był częściowo kontrolowany przez Rosję. Masowe dostawy jednostek HIMARS i rozmieszczenie zamkniętego systemu łączności satelitarnej Starlink, a także wielu innych środków militarno-technicznych, stworzyły dla armii rosyjskiej poważne problemy, na które nie była ona przygotowana w pierwszej fazie.”5)

Wycofanie się w rejon Charkowa, utrata Kupiańska, a nawet Krasnego Limana, miasta w DRL (Doniecka Republika Ludowa- przyp. tłumacza), było wynikiem pół wojny. Nasiliły się również ataki na stare obszary: regularnie bombardowano regiony Biełgorodu i Kurska. Niektóre cele zostały również trafione przez drony głęboko na terytorium Rosji. Nie można było już jednocześnie walczyć i nie walczyć, tj. trzymać społeczeństwo z dala od tego, co dzieje się na nowych terenach.

W tym momencie wybuchła wojna na pełną skalę. „Ściślej rzecz ujmując, ten fakt dokonany został wreszcie wprowadzony w życie na wyższych szczeblach władzy w Rosji”5).

Ta piąta faza była punktem zwrotnym, kiedy Putin podjął pewne kroki. Obejmują one częściową mobilizację, reorganizację dowództwa wojskowego i radę koordynacyjną ds. Operacji specjalnych. Ponadto Putin postawił przemysł zbrojeniowy w stan najwyższej gotowości.

Zwieńczeniem tej fazy było referendum w sprawie przystąpienia do Rosji czterech podmiotów – DRL, ŁRL (Doniecka Republika Ludowa-i Ługańska Republika Ludowa przyp. Tłum.), obwodów chersońskiego i zaporoskiego. Do tego dochodzi decyzja Putina o przyjęciu ich do Rosji i jego przemówienie programowe z tej okazji 30 września, w którym po raz pierwszy szczerze stwierdził, że Rosja sprzeciwia się liberalnej hegemonii Zachodu. Wyraził, że Rosja jest w pełni i nieodwracalnie zdeterminowana do budowy świata wielobiegunowego i że rozpoczyna się ostra faza wojny cywilizacji, w której współczesna cywilizacja Zachodu jest określana mianem satanistycznej. W kolejnym przemówieniu na kongresie w Wałdaju Putin rozwinął najważniejsze tezy.

Chociaż Rosja została zmuszona do opuszczenia Chersoniu, ataki armii ukraińskiej zostały wstrzymane, linie obrony wzmocnione, a wojna weszła w nową fazę.

W kolejnym etapie eskalacji Rosja zaczęła regularnie niszczyć ogniem rakietowym infrastrukturę wojskowo-techniczną, a czasem energetyczną Ukrainy. A w Rosji rozpoczęło się oczyszczanie społeczeństwa.

Zdrajcy i kolaboranci wroga opuścili Rosję, patrioci przestali być grupą marginalną, a ich postawy bezinteresownego oddania ojczyźnie stały się – przynajmniej pozornie – głównym nurtem etycznym. Podczas gdy liberałowie systematycznie denuncjowali każdego, kto wykazywał choćby najmniejszy ślad lewicowości lub konserwatyzmu i był krytyczny wobec liberałów, Zachodu itp. agentem, a nawet zdrajcą, sabotażystą i sympatykiem terroryzmu. Zaczęto zabraniać koncertów i publicznych wystąpień zdeklarowanych przeciwników. Rosja wkroczyła na drogę transformacji ideologicznej”5).

Następnie Dugin opisuje etap przebudowy społeczeństwa.

Stopniowo front ustabilizował się i pojawił się nowy impas. Żadnemu z przeciwników nie udało się odwrócić sytuacji. Rosja wzmocniła się zmobilizowaną rezerwą. Moskwa wsparła ochotników. Ochotnikom i prywatnej organizacji najemników Wagner udało się znacznie poprawić sytuację na lokalnych teatrach działań wojennych. Podjęto wiele niezbędnych kroków w celu zaopatrzenia armii i niezbędnego sprzętu, podczas gdy ruch ochotniczy był w pełnym rozkwicie.

Teraz wojna wkroczyła w rosyjskie społeczeństwo, zauważa Dugin. Fazę tę można obserwować do dziś. Charakteryzuje się również względnym rozłożeniem sił na froncie. W tym stanie obie strony nie mogły odnieść decydujących sukcesów, ale zarówno Moskwa, Kijów, jak i Waszyngton są gotowe do kontynuowania konfrontacji tak długo, jak będzie to konieczne.

Innymi słowy, pytanie o to, jak szybko zakończy się konflikt na Ukrainie, straciło na znaczeniu i aktualności.

Dopiero teraz naprawdę weszliśmy w wojnę, zdaliśmy sobie z tego sprawę. To trochę jak bycie na wojnie. Jest to trudna, tragiczna i bolesna egzystencja, do której rosyjskie społeczeństwo już dawno się przyzwyczaiło, a większość ludzi nawet tak naprawdę nie wiedziała.”5)

Dugin kontra zachodni wokizm

(inna nazwa tego ruchu to wokeizm, jako wprowadzenie przeczytaj np to > https://opoka.org.pl/News/Swiat/2022/wokizm-to-nowa-religia-w-ktorej-jest-wina-ale-brak-przebaczenia

Nietrafne wydaje się opisywanie Aleksandra Dugina, który reprezentuje nacjonalistyczny, konserwatywny i religijny system wartości jako alternatywę dla zachodniego, liberalnego systemu internacjonalistycznego, jako faszystę, podczas gdy amerykańscy autorzy i przywódcy myśli marzą o dominacji nad światem jako całkiem normalni i liberalni. Chociaż opisują oni dokładnie to, czego oczekuje się od faszystowskich systemów autorytarnych. Mianowicie dążenie do dominacji nad światem pod przywództwem samozwańczej elity. Oprócz wspomnianej już książki Brzezińskiego, warto wspomnieć artykuł „Rebuilding America’s Defences – Strategy, Forces and Resources For a New Century”6) dla tych, którzy chcieliby bardziej szczegółowo zająć się tym tematem.

Podczas gdy praca Dugina prawie zawsze dotyczy tożsamości narodowej, rosyjskiej suwerenności oraz tożsamości kulturowej i religijnej, zachodnie think tanki zajmują się niszczeniem innych kultur, społeczeństw i sposobów życia na rzecz jedynego prawdziwego, zachodniego. Moim zdaniem tym, co łączy ideologię Dugina z faszyzmem, jest próba rozbudzenia w ludziach entuzjazmu dla wspólnej idei na rzecz silnego państwa.

Dugin: Niebezpieczeństwo dla kogo?

Andreas Umland, jeden z bardzo szanowanych „ekspertów faszyzmu”, częściowo wyśmiewał się z poglądów Dugina, częściowo nimi gardził, częściowo opisywał je jako niebezpieczne w ramach zachodniej organizacji propagandowej „Zentrum Liberale Moderne”. Ale nawet we wstępie Umland popełnia zasadniczy błąd:

Czasy świetności Dugina jako twórcy idei autorytarnego reżimu Putina wydają się mieć już za sobą, ale nadal odgrywa on rolę radykalnego ideologa i łącznika z antyzachodnimi ugrupowaniami nacjonalistycznymi za granicą”.7)

Wpływ Dugina pojawił się dopiero w 2014 roku. Potwierdzają to także w dalszym tekście rzekomo nieadekwatne wyróżnienia naukowe. Jednak jego wpływy znacząco wzrosły od 2022 roku, kiedy to duża część jego wypowiedzi dotyczących polityki zachodniej się sprawdziła.

Wykroczyłoby to poza zakres tego artykułu, aby przejść do wszystkich sprzeczności i uproszczeń, które częściowo mają na celu ośmieszenie Dugina, a częściowo przedstawienie go jako niebezpiecznego. W rzeczywistości praca ma prawdopodobnie na celu demonizację Rosji rządzonej przez Putina i rzekomo pod wpływem demagogów, takich jak Dugin. Radzenie sobie z „takimi” należy przedstawić jako niemożliwe. Bo są wrogami światopoglądu liberalnego, np. Marieluise Beck, jednej z myślicielek w fabryce.

Umland przytacza lepsze przykłady niż Wikipedia, że ​​Dugin sympatyzował z nazizmem ponad 30 lat temu. Ale jak zaskakująca liczba polityków na Ukrainie, którzy są dziś popularni i rozchwytywani, ma niestety takie przekonania w swoim obecnym CV. Wydaje się, że nie tylko na Ukrainie iw Rosji widać różnicę między ideą narodowego socjalizmu a prawdziwą historią jego okrucieństw. I oczywiście jest to wielkie niebezpieczeństwo. Ponieważ, jak widać w tej chwili na Ukrainie, ideologiczny nurt szybko rozwija zestaw narzędzi, które ostatecznie zdemaskują idee faszyzmu. Tak jak na Ukrainie burzenie pomników, zakaz języka rosyjskiego, zakaz stacji telewizyjnych i stron internetowych, zakaz działalności partii opozycyjnych i seria morderstw dokonywanych przez nonkonformistycznych dysydentów i wreszcie wojna do ostatniej kropli krwi.

Teraz jest to przede wszystkim zagrożenie skierowane do wewnątrz. Podczas gdy agresywny liberalizm Zachodu, na przykład poprzez swoją potęgę gospodarczą, uniemożliwia odbiór rosyjskich mediów zwykłymi kanałami w Afryce. Lub bardziej rażąco, kraje są bombardowane, aby ukarać je za rzekome łamanie praw człowieka. Dlatego ten liberalizm, w duchu starych krzyżowców, działa na zewnątrz.

Teraz będzie się sprzeciwiać, że Rosja, a w przypadku wojny ze wschodnią Ukrainą także Kijów, stanowią zagrożenie zewnętrzne. Jeśli spojrzeć na prowincje na Ukrainie, które dążyły do ​​autonomii, ale po latach bombardowań ogłosiły secesję, są one również postrzegane jako zewnętrzne, już nie jako część Ukrainy.

Jednak Kijów nie doprowadziłby do drugiej próby przymusowej reintegracji wschodnich prowincji, gdyby nie wsparcie USA i Wielkiej Brytanii dla ukraińskich sił ultra-nacjonalistycznych. Albo w zachodnim rozumieniu, gdyby Rosja nie anektowała Krymu. Gdyby Kijów został zmuszony przez mocarstwa zachodnie do wypełnienia zobowiązań mińskich 2, nie byłoby wojny, a setki tysięcy ludzi wciąż by żyło.

W przypadku Rosji przykłady historycznej agresji zewnętrznej załamują się, jeśli przyjrzeć się bliżej często przytaczanym przykładom. Tak jak wojna w Gruzji została rozpętana przez gruzińskiego prezydenta Saakaszwilego, co również wykazało dochodzenie UE.10) Lub biorąc pod uwagę, że Rosja bombarduje terrorystów na zaproszenie rządu syryjskiego i nie jest nielegalnym okupantem i agresorem jak USA i Niemcy był częściowo.

Jednak w przypadku potęgi nuklearnej, takiej jak Rosja, zagrożenie skierowane do wewnątrz może szybko przerodzić się w zagrożenie skierowane na zewnątrz. I to wyjaśnia niebezpieczeństwo dla świata: jeśli Rosja będzie nadal nękana, jeśli będą kontynuowane próby rozbicia jej na poszczególne państwa, Dugin dostarczy ideologicznej legitymacji do użycia broni nuklearnej, a dokładniej broni jądrowej. Jak oświadczył były i urzędujący Prezydent Federacji Rosyjskiej: „Nikt nie potrzebuje świata bez Rosji”. Oznacza to, że Rosja ma teraz również swoją „Opcję Samsona” 9).

Wnioski

Aleksander Dugin nie miał w przeszłości istotnego wpływu na rosyjską politykę. Jednak ma się to zmienić. Ze względu na agresywną politykę Zachodu, mającą na celu albo rzucenie Rosji na kolana (swobodna adaptacja Baerbocka), albo jej dekolonizację, czyli rozbicie na poszczególne państwa (swobodna adaptacja czołowych polityków amerykańskich i „Komisji Helsińskiej” )) polityka patriotyzmu i nacjonalizmu to tylko duży impuls w Rosji. Do tej pory służyło to wspieraniu zmiany kierunku państwa na wschód. Jednak w przypadku poważnego zagrożenia jedności Rosji, na przykład klęski w wojnie z NATO na Ukrainie, ideologia ta sprawi, że użycie broni nuklearnej będzie akceptowane przez społeczeństwo rosyjskie.

Zachód dąży do tego samego celu, coraz bardziej demonizując wrogą Rosję, a teraz także Chiny. Propaganda od dawna próbuje wytłumaczyć, że wojna nuklearna nie jest taka zła. I że coś takiego może zostać zaakceptowane przez ludność jako zło konieczne.

Tylko jak najszybsze zawieszenie broni i zamrożenie konfliktu, np. przewidziane w planie pokojowym Chin, może uchronić Europę i Rosję przed dalszą eskalacją. Niestety, trzeba powiedzieć, że politycy w europejskich krajach NATO są obecnie poważnie ograniczeni w podejmowaniu decyzji przez media, polityków transatlantyckich i think tanki, a także międzynarodowe korporacje i tzw. organizacje pozarządowe. Ich działania nie są zdeterminowane interesami ich własnych krajów, ale interesami, wolą hegemona, USA.

Działają więc jak anoda ofiarna. Poświęcają Niemcy i kraje Europy Zachodniej, aby jak najdłużej powstrzymać upadek USA jako światowego hegemona. np. wlewając setki, a nawet tysiące miliardów euro z pieniędzy podatników konsumenckich do USA na drogie dostawy broni i gazu oraz dalsze podatki wspierające wojny prowadzone przez imperium.

Dopóki są to tylko skutki ekonomiczne, może przejść to do historii jako kara za ignorancję społeczeństwa i dowód na nieadekwatność demokracji przedstawicielskiej, która w oczywisty sposób nie służy interesom rzekomo reprezentowanych. Miejmy nadzieję, że nic gorszego się nie wydarzy.

Jochen Mitschka tweetuje o aktualnych tematach na @Jochen_Mitschka

Tłumaczył Paweł Jakubas, proszę o jedno Zdrowaś Maryjo za moją pracę.

Ten artykuł pojawił się po raz pierwszy 09 marca 2023 na stronie https://apolut.net/alexander-dugin-gefahr-fuer-wen-von-jochen-mitschka/

Dodatek i źródła:

1) Dugin, syn rosyjskiej rodziny oficerskiej, urodzony w 1962 roku, pojawił się jako pisarz w nacjonalistycznej gazecie na początku lat 90., podczas rozpadu Związku Radzieckiego. W 1991 i 1992 opublikował esej zatytułowany „Wielka wojna o kontynent” 2 w serii artykułów. W tej pracy opisał Rosję jako wiodące imperium Eurazji, które musiało uzbroić się przeciwko dekadenckiemu Zachodowi. Dzieło, które jest dziś często postrzegane w Rosji jako szczególnie przyszłościowe.

W 1997 roku ukazało się jego podobno najważniejsze dzieło „Podstawy geopolityki” 3). Zachodnie media podały, że jest to lektura obowiązkowa w Akademii Dowodzenia Sił Zbrojnych FR. Wezwał w nim Rosję do przywrócenia jej wpływów poprzez współpracę i sojusze, ale bez reaktywowania komunistycznej ideologii Związku Radzieckiego. W odniesieniu do konfliktu ukraińskiego należy wspomnieć, że odmówił Ukrainie wyłączności etnicznej.

Doprowadziło to między innymi do twierdzeń na Zachodzie, że Dugin udoskonala faszystowskie idee w taki sposób, aby miały one zastosowanie do rosyjskiej rzeczywistości i wpływały na politykę rządu. W rzeczywistości Dugin najwyraźniej miał niewielki wpływ na rosyjskie przywództwo, co ostatnio widać było w bezczynności Kremla podczas wydarzeń na Majdanie w 2014 roku.

Chociaż Dugin nigdy nie przeniknął do ścisłego kręgu organów decyzyjnych Putina, jego niewątpliwa bystrość filozoficzna i intelekt zaowocowały wieloma ważnymi stanowiskami. I tak np. od 2009 do Majdanu 2014 kierował Katedrą Socjologii Stosunków Międzynarodowych na Moskiewskim Uniwersytecie Państwowym.

2) https://4threvolutionarywar.wordpress.com/2015/07/23/alexander-dugin-the-great-war-of-the-continents/

3) https://www.goodreads.com/book/show/35887243-foundations-of-geopolitics

4) (englischer Titel: The Grand Chessboard: American Primacy and Its Geostrategic Imperatives, 1997) https://de.wikipedia.org/wiki/Die_einzige_Weltmacht:_Amerikas_Strategie_der_Vorherrschaft

5) https://www.geopolitika.ru/en/article/russia-coming-out-anaesthesia-six-phases-special-military-operation

6) https://resistir.info/livros/rebuilding_americas_defenses.pdf

7) https://gegneranalyse.de/personen/alexandr-dugin/#einfuehrung

8) https://www.csce.gov/international-impact/events/decolonizing-russia

9) “Samson-Option”Izraela oznacza, że ​​rządy Izraela zastrzegają sobie prawo, w przypadku egzystencjalnego zagrożenia dla kraju, do rozerwania całego świata przez atomową zagładę. Broń nuklearna została już załadowana do bombowców, gdy groziła klęska w wojnie z Egiptem. Jej użycie zostało następnie w ostatniej chwili uniemożliwione przez dostawy broni z USA . https://www.diepresse.com/1458625/als-israel-schon-zur-atombombe-griff

10) https://www.faz.net/aktuell/politik/ausland/untersuchungskommission-georgien-hat-den-krieg-begonnen-1854145.html