W Polsce 27% mężczyzn i 6% kobiet nie dożywa emerytury, czyli o tym skąd PiS bierze na 13 i 14 emerytury i na futrowanie “gości”.

27% mężczyzn w Polsce i 6% kobiet nie dożywa emerytury, czyli o tym skąd PiS bierze na 13 i 14 emerytury i na futrowanie “gości”.

Skąd PiS bierze na 13 i 14 emerytury i jak tzw. „fałszywa pandemia Covid” znacząco poprawiła i nadal poprawia finanse ZUS, a pośrednio także NFZ.

W Polsce umiera rocznie ok 400 tys. Polaków, z czego ok. połowa czyli 200 tys. to mężczyźni. Ponieważ według GUS ok. 27 %. z nich , czyli ok. 55 tys. nie dożywa emerytury i umiera w wieku średnio ok. 53 lat, to oznacza, że ZUS zabiera ich, zbierane przez 28 lat składki (przy założeniu, że zaczęli pracę w wieku 25 lat) na emeryturę. W przybliżeniu, zagarniany przez ZUS kapitał zmarłych mężczyzn wynosi ok. 15-20 miliardów rocznie. 
Dodatkowo, ponieważ mężczyźni żyją na emeryturze średnio ok. 13,5 roku, a ZUS liczy im 17,5 roku, ZUS zagarnia każdego roku 4-letnie składki blisko 150 tys. mężczyzn co daje kwotę ok. 15 miliardów zł.  Czyli rocznie ZUS zagarnia ok. 30-35 miliardów. 
Koszt 13 i 14 emerytur w poprzednich latach oscylował w granicach 22 miliardów. W tym roku będzie to prawdopodobnie ok. 33-35 miliardów.  Dodatkowe emerytury dostają nawet ci co mają ją w wysokości ponad 5 tys. miesięcznie.
W tym samym czasie w Polsce żyje na granicy ubóstwa ok. 1,5 miliona wdów, które po odejściu małżonka, same, z jednej emerytury muszą pokryć koszty mieszkania, życia i leczenia, które do momentu zgonu były pokrywane z 2 emerytur. 
Oprócz w/w zdarzeń, bardzo korzystny wpływ na finanse ZUS miała i nadal ma tzw. „fałszywa pandemia Covid”. Według różnych szacunków z powodu zamknięcia podczas tej fałszywej pandemii szpitali, wstrzymania operacji planowych, uniemożliwienia dostępu do diagnostyki, leków, wizyt itd. zmarło w Polsce przedwcześnie ok 150-250 tys. osób, głównie seniorów.
Zakładając, że było to 200 tys. i ci „nadwyżkowo” zmarli żyli średnio połowę tego, co mieli jeszcze przeżyć oznacza to, że ok. 200 tys. mężczyzn i kobiet zmarło przedwcześnie w średnio wieku ok. 70-72 lata. Jak łatwo policzyć dzięki tym 200 tys. przedwczesnych zgonów ZUS „wzbogacił się” o ok. 30 miliardów.
Jeśli więc ktoś się zastanawiał, skąd ta tzw. „dobra zmiana” bierze pieniądze na 13 i 14 emerytury, to mam nadzieję, że teraz już poznał odpowiedź. 
Oprócz nader korzystnego wpływu na finanse ZUS fałszywa pandemia miała (i nadal ma) nader korzystny wpływ na finanse NFZ. 
Po pierwsze, w wyniku masowego opróżnienia szpitali z naprawdę chorych Polaków w celu zrobienia miejsca dla chorych na fikcyjną chorobę Covid-19 (która, ponieważ nie ma swoistych symptomów jest z definicji niemożliwa do zdiagnozowania), wstrzymania operacji, planowych, diagnostyki, ograniczenia wizyt w POZ itd., NFZ osiągnął w roku 2020 i 2021 gigantyczne oszczędności finansowe rzędu minimum 20-30 miliardów. 
Po drugie, w powodu odcięcia Polaków od diagnostyki podczas tzw. „fałszywej pandemii” do lekarzy onkologów zgłaszają się chorzy z chorobami nowotworowymi w tak zaawansowanych stadium rozwoju, że nie nadają się do leczenia. Leczenie to koszt dla NFZ – brak leczenia = brak kosztów.
Po trzecie Polskę (i cały świat też, ale to tajemnica) zalewa fala tzw. „turbonowotworów”, udarów, zawałów, której to fali tzw. „eksperci” nie są w stanie wyjaśnić. Turbonowotwory potrafią rozwinąć się u całkowicie zdrowego człowieka i zabić go nawet w dwa, trzy miesiące. Krótka choroba, czy nagłe zejście, to niskie koszty dla NFZ.
I po czwarte, choć od końca „fałszywej pandemii” minęło już półtora roku ( 24 lutego, to dzień w którym „doktor” Putin zaczął likwidować w Polsce tzw. „pandemię Covid” i którą w mniej więcej tydzień skutecznie zlikwidował) Polacy nadal żyją krócej niż w 2019 roku, co w przypadku seniorów oznacza, że umierają szybciej, a to znacząco się przekłada na oszczędności NFZ.
Według tabel ZUS, polski 65 – letni senior w 2019 miał przed sobą jeszcze średnio ponad 217 miesięcy życia, gdy w 2023 ma tylko 210 miesięcy, czyli o ponad 3% krócej. Ponieważ wiadomo, że ok. 90% wydatków na zdrowie jest ponoszone w wieku starczym, można przyjąć, że ponad 3 % skrócenie życia polskich seniorów przekłada się na 3% oszczędności NFZ na leczeniu Polaków, co daje kwotę ok. 4 miliardów rocznie.

To, co oszczędza NFZ na leczeniu krócej żyjących, polskich seniorów natychmiast wydaje na leczenie „ukraińskich gości”. Według Ministerstwa Zdrowia koszty leczenia „ukraińskich gości” wynoszą właśnie ok. 4 miliardów rocznie. Szacunek ten jest zaniżony prawdopodobnie co najmniej 2-3 krotnie, ale wydaje się, że na obecną chwilę na większe finansowanie leczenia „ukraińskich gości” polscy seniorzy jeszcze nie są gotowi. 

USA, żniwa szczepień: Pięć tysięcy pilotów podejrzanych o ukrywanie poważnych problemów zdrowotnych.

USA: Pięć tysięcy pilotów podejrzanych o ukrywanie poważnych problemów zdrowotnych. Większość nadal lata.

 (The Washington Post, Rein, Whitlock); martwisz się o te 5000, podczas gdy mamy tysiące z „cichym zapaleniem mięśnia sercowego”?!
FAA, przemysł lotniczy, piloci itp. igrają z ogniem! Wiedzą, że zastrzyk COVID oparty na technologii mRNA (Pfizer, Moderna, Bourla, Weissman itp.) uszkodził serca pilotów! Samoloty się rozbiją
5000-pilots-suspected-of-hiding-major-health-issues-most-are-still-flying 
„Władze federalne prowadzą dochodzenie w sprawie prawie 5000 pilotów podejrzanych o fałszowanie dokumentacji medycznej w celu ukrycia faktu, że pobierają świadczenia z tytułu zaburzeń zdrowia psychicznego i innych poważnych schorzeń, które mogą uczynić ich niezdolnymi do latania, jak pokazują dokumenty i wywiady.
Piloci podlegający kontroli to weterani wojskowi, którzy powiedzieli Federalnej Administracji Lotniczej, że są na tyle zdrowi, aby latać, nie zgłosili jednak – zgodnie z wymogami prawa – że pobierają również świadczenia dla weteranów z tytułu niepełnosprawności, które mogłyby uniemożliwić im wejście do kokpitu.
Mamy pilotów latających z uszkodzonym mięśniem sercowym w wyniku zastrzyków COVID w technologii mRNA (dane dzięki uprzejmości Malone, Kariko, Sahin, Weissman, Bancel, Fauci, Francis Collins, Bourla itp.), które objawiają się zatrzymaniem akcji serca przy kołowaniu na start, podczas lądowania, w locie.
Samoloty będą spadać z nieba. To teraz kwestia „kiedy”. Piloci nie mogą wchodzić do kokpitu, dopóki nie zostanie wykluczone zapalenie mięśnia sercowego itp. lub jakiekolwiek uszkodzenie serca, ograniczenia lub jakiekolwiek inne skutki wynikające ze szczepionki(-ek) przeciwko Covid.

Wielka Brytania: 95% zgonów covidowych to osoby zaszczepione.

Fundacja Ordo Medicus

@OrdoMedicus

ONS czyli brytyjski odpowiednik naszego GUS-u publikuje wyjątkowo precyzyjne dane za okres 01.04.2021 – 31.05.2023 nt. śmiertelności z powodu covida i z wszystkich przyczyn w rozbiciu na wiek, płeć i liczbę przyjętych szpryc..

Aktualnie ok. 95% zgonów covidowych to osoby zaszczepione. Zaszczepieni dominują także w grupie zgonów z wszystkich przyczyn.

Politycy, dziennikarze, naukowcy i pracownicy instytucji zdrowia publicznego powinni rozkładać te dane na czynniki pierwsze i domagać się wycofania szczepień na covid z rynku oraz ukarania osób odpowiedzialnych za ich autoryzację i promocję .

Jednak tego nie robią. PiS po wyborach pewnie będzie znowu zaganiać do szczepień.

@MZ_GOV_PL , @NIZP_PZH czy @GUS_STAT nie publikują dla “ciemnego ludu” nawet skrawka danych nt. śmiertelności osób zaszczepionych i niezaszczepionych. “Skuteczne i bezpieczne”?

==========================

Tu dane z Wielkiej Brytanii:

https://ons.gov.uk/releases/death

Niemiecka eurodeputowana: Pandemia była gigantycznym balonem testowym.

Niemiecka eurodeputowana w Brukseli: Pandemia była gigantycznym balonem testowym.

Przerwijcie milczenie. Zacznijcie zabierać głos. Na litość boską, przestańmy się podporządkowywać. Zacznijmy się buntować. Jeśli nie stawimy oporu, dopadną nas”

18 sierpnia 2023 pandemia-gigantycznym-balonem-testowym

Pandemia była gigantycznym balonem testowym, wypuszczonym aby zobaczyli jak daleko mogą się posunąć i co dokładnie muszą zrobić, by zmusić nas do współpracy. Zaufajcie mi, rozgryźli to i dzisiaj są już znacznie mądrzejsi – przekonywała niemiecka eurodeputowana, Christine Anderson. 

Słowa niemieckiej polityk padły podczas posiedzenia Komisji Specjalnej ds. Pandemii COVID-19, zorganizowanego przez grupę Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR). Anderson nie szczędziła słów krytyki globalistycznym elitom, wykorzystującym kolejne kryzysy to roztaczania coraz większej władzy nad liberalnymi demokracjami. Jednym z nich, w jej ocenie była pandemia COVID-19.

Tak zwana „pandemia” była gigantycznym balonem testowym. Spytacie, w jakim celu wypuszczonym? Aby zobaczyli w jak daleko mogą się posunąć, co dokładnie muszą zrobić, by zmusić wolnych obywateli i suwerenne demokracje do zgody na przymus współpracy. Właśnie to chcieli osiągnąć! Chcieli znaleźć sposób jak to zrobić. I, zaufajcie mi, już to rozgryźli i są dzisiaj znacznie mądrzejsi” – podkreśliła.

W jej opinii ostatecznym celem jest „przekształcenie naszych wolnych i demokratycznych społeczeństw w społeczeństwa totalitarne”.

„Ich celem jest pozbawienie każdego z nas naszych podstawowych praw, wolności, demokracji, rządów prawa. Chcą się tego wszystkiego pozbyć. W całym zamieszaniu z COVID-em nigdy nie chodziło o powstrzymanie fal. Chodziło o złamanie ludzi, by przekształcić nas w bezmyślną masę, którą można całkowicie kontrolować, poprzez całkowite uzależnienie od globalitarnej elity” – przekonywała.

Anderson zaapelowała o zaprzestanie udzielania kredytu zaufania „elitom”. „Przestańmy racjonalizować sobie wszystko, co robią nasze rządy. Przestańcie przypisywać im dobre intencje. Oni nigdy ich nie mieli. Jak mówiłam wcześniej, w całej historii ludzkości nigdy nie było elity politycznej troszczącej się o dobrobyt zwykłych ludzi i nie inaczej jest teraz (…) Przestańcie udzielać im kredytu zaufania, bo nie można uciec przed tyranią na zasadzie porozumienia. To niemożliwe. Postępując w ten sposób, jedynie poświęcacie innych, karmiąc gigantycznego aligatora w nadziei, że zostaniecie zjedzeni jako ostatni. Ale w końcu przyjdzie czas i na was” – zauważyła.

„Zawsze apeluję do ludzi: przerwijcie milczenie. Zacznijcie zabierać głos. Na litość boską, przestańmy się podporządkowywać. Zacznijmy się buntować. Jeśli nie stawimy oporu, dopadną nas” – konkludowała.

Christine Anderson jest członkiem Alternatywy dla Niemiec (AfD). W Parlamencie Europejskim Anderson jest członkiem Komisji Kultury i Edukacji, Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia oraz Komisji Specjalnej ds. Sztucznej Inteligencji w Erze Cyfrowej, a także zastępcą członka Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów.

Ostatnio Anderson została powołana do Komisji Specjalnej ds. Pandemii COVID-19, a podczas sesji w lipcu 2022 r. zgłosiła skargę, że zbyt duży nacisk położono na wprowadzenie eksperymentalnych terapii genowych u zdrowych ludzi. Anderson ma troje dzieci i mieszka w Fuldzie.

Źródło: lifesitenews.com / Twitter.com

Uczeni niemieccy potwierdzają ukrywane odkrycie Duńczyków: Część szpryc to [planowe] placebo. Część dla wybranych – zabójcza. CISZA GROBOWA…

A jednak placebo? – szczepionki na kowid były globalnym “eksperymentem” medycznym

[Alarmowałem tu: Kowid – jednak świadoma zbrodnia ludobójstwa. Statystyka wykazuje, że są trzy klasy ofiar. KONIECZNE takie badania w Polsce.

ŻADEN z 10 “poważnych” publicystów nie zareagował ! Nie wiem dlaczego …

Oczywiście o żadnym “eksperymencie” mowy nie ma ! M. Dakowski]

———————————–

Niemieccy naukowcy znaleźli zaskakujące dowody na to, że znaczna część wprowadzonych do obrotu na terenie Unii Europejskiej partii szczepionki Pfizer-BioNTech przeciwko COVID-19 mogła stanowić placebo – o czym niemiecki organ regulacyjny wiedział i dlatego nie poddał tych partii testom kontroli jakości.

Gerald Dyker, profesor chemii organicznej na Uniwersytecie w Bochum, oraz Jörg Matysik, profesor chemii analitycznej na Uniwersytecie w Lipsku, należą do grupy pięciu niemieckojęzycznych naukowców, którzy przez ostatnie półtora roku publicznie podnosili kwestie jakości i bezpieczeństwa szczepionki BioNTech (pod taką nazwą jest ona znana w Niemczech).

Obaj panowie pojawili się niedawno w internetowym programie niemieckiej dziennikarki Mileny Preradovic, aby porozmawiać o różnicach w partiach szczepionki.

Ich punktem wyjścia było opublikowane niedawno duńskie badanie wykazujące ogromne różnice w reakcjach niepożądanych związanych z różnymi partiami szczepionki Pfizer-BioNTech (inaczej BNT162b2).

(https://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1111/eci.13998)

Poniższa grafika, zaczerpnięta z duńskiego badania, ilustruje tę zmienność:

Grafika pokazuje, że partie używane w Danii, reprezentowane przez kropki na wykresie, zasadniczo dzielą się na trzy grupy:

Zielone partie zgrupowane wokół zielonej linii są związane z umiarkowanym lub umiarkowanie wysokim poziomem zdarzeń niepożądanych. W dyskusji z M. Preradovic Gerald Dyker posłużył się przykładem najbardziej wysuniętej na prawo zielonej kropki. Jak wyjaśnia – jest to partia, która była najczęściej stosowana w Danii i zawierała nieco ponad 800 000 dawek. Te 800 000 dawek wiąże się z około 2000 przypadków podejrzeń NOP-ów, co daje wskaźnik zgłaszania jednego NOP-u na każde 400 dawek. Według obliczeń G. Dykera, zielone partie stanowią ponad 60% duńskich próbek. Naukowiec stwierdza: „Nie jest to mało w porównaniu z tym, co wiemy o szczepionkach przeciw grypie”.

Następnie mamy zgrupowane wokół niebieskiej linii niebieskie partie, które są wyraźnie związane z wyjątkowo wysokim poziomem zdarzeń niepożądanych.
Jak zauważa G. Dyker, w Danii podano nie więcej niż 80 000 dawek jednej z niebieskich partii, co sugeruje, że te wyjątkowo szkodliwe partie mogły zostać po cichu wycofane z rynku przez organy zdrowia publicznego.

Niemniej jednak, partie te zostały powiązane z przynajmniej 8 000 przypadków NOP-ów. Osiem tysięcy dawek na 80 000 dawałoby wskaźnik zgłaszania jednego podejrzewanego działania niepożądanego na każde 10 dawek.
Według obliczeń G. Dykera, niebieskie partie stanowią mniej niż 5% całkowitej liczby dawek uwzględnionych w duńskim badaniu i są one powiązane z prawie 50% z 579 zgonów odnotowanych w próbie.

Pozostają żółte partie, zgrupowane wokół żółtej linii, która, jak widać powyżej, znajduje się tuż poza osią x. Według obliczeń G. Dykera, żółte partie stanowią około 30% całości. Naukowiec zauważa, że są to partie zawierające około 200 000 podanych dawek, z którymi nie powiązano żadnych NOP-ów. Cytując G. Dykera, „złośliwi” obserwatorzy mogliby stwierdzić, że tak właśnie wyglądałyby placebo”. I złośliwi obserwatorzy mogą mieć rację.

Rzeczywiście, G. Dyker i J. Matysik porównali numery partii z duńskiego badania z publicznie dostępnymi informacjami na temat partii, które zostały zatwierdzone do obrotu, i dokonali zaskakującego odkrycia – prawie żadna z nieszkodliwych partii, w przeciwieństwie do bardzo złych i niezbyt złych partii, nie została poddana testom kontroli jakości.

Niemiecka agencja regulacyjna, Instytut Paula Ehrlicha (PEI), jest zasadniczo odpowiedzialna za kontrolę jakości wszystkich szczepionek Pfizer-BioNTech dostarczanych do UE. Odzwierciedla to fakt, że rzeczywistym legalnym producentem szczepionki, a także posiadaczem pozwolenia na dopuszczenie do obrotu w UE, jest niemiecka firma BioNTech, a nie jej bardziej znany amerykański partner Pfizer.

G. Dyker i J. Matysik odkryli, że IPE przetestował i zatwierdził wszystkie bardzo szkodliwe niebieskie partie, przytłaczającą większość mniej szkodliwych zielonych partii, ale prawie żadnej z nieszkodliwych żółtych partii – tak jakby IPE wiedział z góry, że te partie nie stwarzają żadnych problemów. Pokazuje to zaczerpnięty z prezentacji G. Dykera podczas wywiadu z Preradovic poniższy slajd zatytułowany: „Które partie z duńskiego badania zostały przetestowane i zatwierdzone do obrotu przez Instytut Paula Ehrlicha?”.

W kolumnie PEI każdej z tabel ja oznacza, że partia została przetestowana, nein, że nie została. Należy zwrócić uwagę, że tylko pierwsza partia w żółtej tabeli została przetestowana:

Komentarz pod tabelą brzmi: „IPE nie uznał za konieczne testowanie nieszkodliwych żółtych partii”. Potwierdziłoby to początkowe podejrzenia, że w rzeczywistości mogą one być czymś w rodzaju placebo.

Podsumowując i parafrazując ustalenia niemieckich naukowców dotyczące zmienności partii Pfizer-BioNTech, wydaje się, że dobre były złe, złe były bardzo złe, a bardzo dobre były solą fizjologiczną.

Źródło: https://geopolitique-profonde.com/articles/scientifiques-vaccins-placebos

Anna Chrołowska

Stałość zagrożeń czyli w drodze do całkowitego uzależnienia. “Wszystko płonie”…

Stałość zagrożeń czyli w drodze do całkowitego uzależnienia

Kategoria: Archiwum, Co piszą inni, Polecane, Polityka, Polska, Pudło, Świat, Ważne

Autor: AlterCabrio , 20 sierpnia 2023 stalosc-zagrozen-czyli-w-drodze

Wszystkie te rzeczy oraz nieskończona ilość innych zagrożeń, w tym groźba wojny nuklearnej, załamania finansowego, niedoborów żywności, ekstremalnej inflacji prowadzącej do ekstremalnych cen, nowych sytuacji kryzysowych związanych z „pandemią”, ograniczeń w podróżowaniu, lockdownów, monitorowania wszystkich transakcji i całkowitej cyfryzacji gospodarki w celu kontrolowania wszystkiego, są teraz stałe.

−∗−

Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org

−∗−

Zależność od państwa jest rdzeniem planu przejęcia ludzkości

„To nie jest rozszerzająca się bez końca lista praw – „prawo” do opieki zdrowotnej, „prawo” do wyżywienia i mieszkania. To nie jest wolność, to jest zależność. To nie są prawa, to są niewolnicze racje żywnościowe — siano i stodoła dla ludzkiego bydła”.

~ PJ O’Rourke

Większość z was weszła już w końcowy etap dobrowolnej akceptacji masowego niewolnictwa, a niewolnictwo to jest w pełni zależne od koncepcji strachu, podporządkowania się fałszywej „władzy” i całkowitej zależności od głównego tyrana zwanego rządem, którego planem jest kontrolować świat poprzez kontrolowanie zwykłego, ignoranckiego i apatycznego tłumu zwanego „ludem”. Najważniejszym elementem agendy „Wielkiego Resetu” jest uzależnienie większości od państwa, a zjawisko to jest już na wyciągnięcie ręki. Ostateczna podstawa wszelkich ograniczeń, kontrola transakcji finansowych i monetarnych oraz kontrola przemieszczania się, będzie zależeć od farsy oszustwa zwanego „zmianą klimatu spowodowaną przez człowieka”. Nie martw się jednak, ponieważ wiele innych wymówek oraz aspektów kontroli i manipulacji również zostanie wykorzystanych, ale w tym momencie mistyfikacja pn. „zmiany klimatyczne” jest filarem przyszłego spisku przejęcia.

Tempo tego programu przyspieszyło daleko poza wcześniejsze prognozy i uważam, że jest to spowodowane większym nagłośnieniem ze strony tych nielicznych, którzy rozumieją, co się faktycznie dzieje i wyjaśnianiu wszystkich sprzeczności, kłamstw i propagandy, którymi społeczeństwo jest zalewane od kilku dekad. W tym momencie nieco spanikowana klasa rządząca i jej pionki w rządzie znacznie nasiliły swoją ogólnoświatową kampanię terroru, aby stłumić sprzeciw, zanim zyska on zbyt duży zasięg. Ta kampania terroru ma na celu forsowanie narzędzi strachu do znacznie wyższego stopnia, tak aby móc realizować cele przejęcia przy mniejszym oporze. Jak wspomniano wcześniej, główny nacisk tego zwiększonego zastraszania opiera się na fałszywym modelu „zmian klimatycznych”.

Jednym z oczywistych przykładów tej kampanii strachu jest celowo zwiększone zagrożenie tak zwanymi anomaliami pogodowymi, zwłaszcza rzucającymi się w oczy (celowo wywołanymi) pożarami płonącymi w absurdalnie wysokich temperaturach, niszczącymi określone nieruchomości, miasta i cenne posiadłości ziemskie leżące na złożach minerałów. Te nienaturalne wybuchy pożarów rozpoczęły się na dobre wczesną wiosną i trwają nieprzerwanie od teraz. To, co zaczęło się w Kanadzie, przejęło teraz hawajską wyspę Maui i wiele innych obszarów na całym świecie, a zniszczenia są niewiarygodne. Tylko psychopaci mogliby popełnić takie zło jak to, ale tuszowanie i obwinianie fałszywych „zmian klimatycznych” zostało oczywiście zaakceptowane przez większość i ogłoszone przez klasę rządzącą i wszystkie państwowe lub kontrolowane media głównego nurtu. Atak na wszystkich mówiących prawdę, którzy twierdzili, że te przerażające pożary zostały wzniecone celowo, był natychmiastowy, bez żadnych uzasadnionych dowodów drugiej strony na poparcie ich spiskowych zaprzeczeń, i w rzeczywistości ta powszechna reakcja była z pewnością skoordynowana.

Teraz toczy się walka o to, kto przejmie tę ziemię na Maui, a mówiąc o przejęciu, dokładnie to mam na myśli. Ujawniono, że wielu już próbuje kupić [tereny] i zdobyć kontrakty na budowę nowego „inteligentnego miasta” na tej świętej ziemi, a zaangażowanych jest wielu dużych graczy, w tym Blackrock. Ci, którzy twierdzą, że pomagają, ludzie tacy jak Jeff Bezos i Oprah Winfrey, są już mocno zaangażowani, a gubernator Hawajów, Josh Green, przejął nad tym kontrolę, ale nie z korzyścią dla tych mieszkańców i właścicieli firm, którzy stracili wszystko. (Na marginesie, czy domy i własność Bezosa i Winfrey magicznie uniknęły pożaru?) Ten zły gubernator, prawdziwy nadzorujący polityk, powiedział, zanim jeszcze wszystkie ciała zostały odnalezione i odbyły się pogrzeby zmarłych: „Już myślę o tym, jak państwo mogłoby nabyć tę ziemię, abyśmy mogli przeznaczyć ją na mieszkania dla pracowników, przywrócić rodzinom lub uczynić z niej otwartą przestrzeń na zawsze jako pomnik ludzi, którzy zginęli” – powiedział Demokratyczny Gubernator Josh Green. A co z tymi wszystkimi, którzy są właścicielami tej ziemi, którą „państwo” zamierza siłą wykupić? (ukraść)

Ale nie poprzestawajmy na tym, bo w tym samym roku doszło do niewiarygodnych wykolejeń pociągów. Większość z nich wiązało się z bardzo trującymi i toksycznymi materiałami, z których najbardziej znanymi były oczywiście celowo uwolnione (z powodu celowego podpalenia) szkodliwe chemikalia w East Palestine w stanie Ohio, które zatruły większość północno-wschodnich stanów USA. Było o wiele więcej incydentów tego rodzaju.

Jeśli chodzi o sianie skrajnego strachu, „służby” pogodowe w całym kraju celowo zmieniły wszystkie raporty, aby wywołać skrajny strach w stadzie zbiorowości społecznej zwanej „obywatelami”. Nieprawdopodobne twierdzenia o rekordowych upałach, które w większości przypadków są fałszywe, szerzą się. Zamiast zieleni i ciemniejszych stonowanych kolorów, aby pokazać upał, ciemne czerwienie i fiolety stały się nową normą w całym kraju, i to jednocześnie. Przypadek? Czy na pewno? Ponadto upał jest już nie tylko gorący, ale teraz „wrze” [boiling] według tych idiotów pogodowych. Opisy te, choć niedorzeczne i sfabrykowane, mają celowo wywołać nieuzasadniony alarm wśród niedoinformowanej „publiczności”, która przejawia niewielkie lub żadne pragnienie czy chęć zrozumienia jakiejkolwiek prawdy.

Wszystkie te rzeczy oraz nieskończona ilość innych zagrożeń, w tym groźba wojny nuklearnej, załamania finansowego, niedoborów żywności, ekstremalnej inflacji prowadzącej do ekstremalnych cen, nowych sytuacji kryzysowych związanych z „pandemią”, ograniczeń w podróżowaniu, lockdownów, monitorowania wszystkich transakcji i całkowitej cyfryzacji gospodarki w celu kontrolowania wszystkiego, są teraz stałe. Agresywnie dąży się do likwidacji gotówki, a zastąpienie jej cyfrową walutą banku centralnego (CBDC) widnieje na horyzoncie najbliższej przyszłości. Również ten program ostatnio znacznie przyspieszył, co wskazuje, że rządzący element społeczeństwa próbuje szybciej rozszerzyć swoje mechanizmy kontrolne, aby uniknąć jakiegokolwiek sprzeciwu. Biorąc pod uwagę to, co dzieje się w widocznej przestrzeni, ogromny wzrost celowo zorganizowanych katastrof, masowy transfer bogactwa i własności, agresywną postawę rządu bezpośrednio po każdym sztucznym „zdarzeniu pogodowym” lub tak zwanym „naturalnym” zagrożeniu, i całkowite lekceważenie życia i mienia osobistego, jak długo jeszcze potrwa, zanim ten spisek przejęcia zostanie w pełni zakorzeniony w rzeczywistości?

Wszystkie te wydarzenia mają uzależniać przeciętnego „obywatela” od państwa. Im więcej zależności, tym łatwiejsza kontrola. Kiedy większość społeczeństwa nie może lub nie chce o siebie zadbać, nie będzie odpowiedzialna za własne życie i wolność, nie będzie walczyć we własnej obronie i dobrowolnie zgodzi się na władzę i pomoc państwa zamiast brać jakąkolwiek osobistą odpowiedzialność, co wtedy stanie się z tym krajem?

Obserwowanie tego terroryzmu państwowego, który został uwolniony na Maui, i reakcji ludzi będzie bardzo wymowne. Czy zrezygnują ze swoich domów i ziemi zniszczonej za sprawą sił zła, czy też będą domagać się zachowania swojej własności? Czy odrzucą nikczemne plany ONZ tej totalitarnej szumowiny nazywanej gubernatorem i zatrzymają to, co należy do nich? A może po prostu pozwolą klasie politycznej państwa robić to, co im się podoba, ze wszystkim, co celowo zniszczyli, i staną się podopiecznymi (niewolnikami) państwa?

Kiedy pojawi się masowa zależność, nie będzie już żadnej szansy na wolne społeczeństwo. Państwo stara się kontrolować wszystko, a sposobem na wykonanie tej ohydnej misji jest całkowite ubezwłasnowolnienie ogółu ludności, tak aby nie miała ona możliwości ani chęci do walki. Całkowita zależność jest kluczem do każdego spisku przejęcia przez klasę rządzącą i jej zbirów państwowych, a wiele udawanych zagrożeń i tak zwanych sytuacji kryzysowych będzie regularnie wybuchać w przyszłości. Moim zdaniem, bez wątpienia tak to wygląda, więc nie wierz w nic, nie ufaj żadnemu przedstawicielowi państwa na żadnym szczeblu, nie ufaj żadnym mediom głównego nurtu i kwestionuj wszystko!

„Między rządem, który czyni zło, a ludem, który je akceptuje – istnieje pewna haniebna solidarność”.

~ Wiktor Hugo

Materiały referencyjne:

A message to Maui … The truth may shock you!

Canada fires four times more toxic

California firestorms

Lahaina rebuild scheme

Additional government complicity in Lahaina fires

Hawaii governor wants to swoop in and buy up Lahaina

East Palestine, Ohio intentional chemical fire corruption

−∗−

________________

Dependency on the State Is the Core of the Takeover Plot of Humanity, Gary D. Barnett, August 16, 2023

−∗−

Dymisja to żadna kara. Ponad 200 tysięcy nieboszczyków żąda zza grobu procesu i kary.

Dymisja to żadna kara. Ponad 200 tysięcy nieboszczyków żąda procesu i kary.

Dominik Cwikła dymisja-to-nie-kara/

Minister Adam Niedzielski podał się do dymisji. Przynajmniej tak ogłosił premier Mateusz Morawiecki, bo sam minister niczego takiego nie przekazał w mediach społecznościowych. Co ciekawe, poszło nie o Wielką Histerię i covidowy terror, lecz o ujawnienie recepty lekarza, którą ten wystawił na samego siebie.

W pierwszej chwili informacja o dymisji Niedzielskiego z pewnością wywołała powszechne zadowolenie. Oto minister pandemii, wizjoner zdrowia i twarz koronaterroru znalazł się poza rządem. Po chwili jednak przyszła refleksja: czy to w ogóle cokolwiek oznacza? W rzeczywistości nie. Dymisja za całe zło, którego dokonał i które afirmował, to za mało.

Polaczki i lekarze

Po pierwsze: należy zwrócić uwagę na fakt, że formalnie to sam Niedzielski podał się do dymisji. Nie został oficjalnie wyrzucony z rządu, lecz z niego odszedł. Samo to wskazuje, że jaśnie panująca oligarchia nie zamierza zabierać się za ściganie go za absurdalne decyzje o wprowadzeniu szkodliwego i niepotrzebnego lockdownu.

Pocieszające jest to, że jakieś zarzuty w końcu się pojawiają. Przy okazji uderza się w ministra Przemysława Czarnka. Według doniesień medialnych, ich resorty w czasie Wielkiej Histerii miały tworzyć listę studentów i pracowników uczelni, które przyjęły bądź nie przyjęły szprycy na koronawirusa. Niewykluczone, że wyjdą na jaw kolejne afery.

Jednak uderzające jest to, że formalnie przyczyną podania się Adama Niedzielskiego do dymisji nie była Wielka Histeria. To nie zaoranie gospodarki spowodowało, iż Niedzielski poczuł, że nie nadaje się do bycia ministrem. Nie absurdalne restrykcje – np. zakaz wchodzenia do lasów czy organizowania konferencji online (bo wiadomo, że śmiertelny koronawirus rozchodzi się przez internet, foliarzu!). To nie ponad 200 tys. nadmiarowych zgonów spowodowało, że Niedzielski podał się do dymisji, ale ujawnienie treści recepty lekarza, którą ten wystawił na siebie. Ujawnił dane medyczne.

Hipokryzja

Wielkie oburzenie tym faktem prezentowali politycy, media i środowiska lekarskie. Te same środowiska, które w czasie Wielkiej Histerii lobbowały za tym, by dostęp do danych medycznych posiadały kelnerki, ochroniarze, nauczyciele i wszyscy, którzy wykonują w jakimś pomieszczeniu pracę, poprzez sprawdzanie paszportów covidowych.

Przypominam, że chodziło o to, by sprawdzać, czy ktoś przyjął nieprzebadany preparat – błędnie nazywany „szczepionką” – na koronawirusa, czyli by miał wgląd do naszych danych medycznych. Hipokryzja? Mało powiedziane!

Zysk dla PiS

Jak wspomniałem, dymisja to żadna kara. Co prawda to Niedzielski formalnie podał się do dymisji, ale można domniemywać chociażby po milczeniu byłego już ministra zdrowia w mediach społecznościowych, że miał w tej kwestii tyle do powiedzenia, ile my mamy w kwestii płacenia podatków. Więc jakaś forma kary może to być. Tłum się cieszy, szczególnie ten propisowski.

Z rozmów ze znajomymi już dawno stwierdziłem, że Wielka Histeria i lockdown poważnie osłabiły poparcie dla rządzącej oligarchii w jej elektoracie. Teraz oto pojawił się pretekst i znienawidzonego ministra można było się pozbyć.

Zresztą nieoficjalnie takie głosy pojawiały się wśród polityków PiS. Każdy wiedział, że na widok Niedzielskiego wielu ludzi – szczególnie bliskich ofiar śmiertelnych lockdownu – dostawało skrętu kiszek. Ciężko bowiem patrzeć, jak w aroganckiej postawie występuje przedstawiany jako specjalista i autorytet człowiek odpowiedzialny za takie pomysły jak walenie kijem w parapet przychodni. Oczywiście dla bezpieczeństwa. Albo za zamknięcie cmentarzy.

Krótko mówiąc: Niedzielski stał się dla rządzącej oligarchii zbędnym, bardzo ciężkim balastem. Sytuacja z ujawnieniem treści recepty była świetną okazją, by ten balast zrzucić, nie odwołując się też do samej Wielkiej Histerii. A to jest niezwykle istotny element całej układanki.

Wszyscy niewinni

Pamiętamy absurdy sprzed kilku lat, które niestety prowadziły do poważnych konsekwencji. Nadmiarowe zgony, uniemożliwianie uczestniczenia w pogrzebach, niszczenie wiary w ludziach i wielki dodruk pieniądza, którego efektem jest obecna pisflacja, za którą winę jaśnie nam panujący przerzucają obecnie na Putina, wcześniej oskarżając pandemię. Choć oczywiście Adam Niedzielski, a wcześniej Łukasz Szumowski są niewątpliwie istotnymi osobami dla tej epoki terroru, tak poza nimi są również inni. I jest ich wielu.

Przede wszystkim rząd nie zrobiłby niczego bez premiera. Premier zatwierdzał te wszystkie niegodziwe szaleństwa i on również ponosi za to odpowiedzialność. Po drugie: odpowiedzialność ponoszą politycy rządzącej oligarchii i ich sojuszników nazywających się formalnie wrogami z fatalnej opozycji. Przypominam, że PO et consortes nie zarzucali PiS-owi za dużych, lecz zbyt małe restrykcje koronawirusowe. Marzył się im większy zamordyzm, o czym dziś niechętnie wspominają.

Odpowiedzialni są również ziobryści, którzy najwyraźniej „głosowali, ale się nie cieszyli” z restrykcji. Najgłośniejszy przypadek to Anna Maria Siarkowska, która przed wyborami, przechodząc na listy Konfederacji, raczyła skrytykować ogólnikowo oligarchię rządzącą, choć wcześniej trzymała się jedynie kwestii covidowych. Przez całą Wielką Histerię gadała i krytykowała rząd, ale nie odeszła z partii. Inny przykład to Patryk Jaki, który w grudniu 2020 roku apelował, by „poważnie traktować obostrzenia” covidowe; 8 sierpnia napisał, że Niedzielski został „wreszcie” zdymisjonowany. Wymienił przy tym „wszystkie te jego niemądre lockdowny” i „politykę covidową”. Czy to na pewno były tylko jego niemądre lockdowny, panie uniopośle?

Odpowiedzialni są także niektórzy politycy Konfederacji – chodzi tu przede wszystkim o tych skupionych wokół Ruchu Narodowego. Poseł Krzysztof Bosak także oswajał społeczeństwo z restrykcjami, broniąc noszenia maski. Zaś poseł Robert Winnicki już w marcu 2020 roku pisał o „północnych Włoszech” – zapewne chodziło o to słynne Bergamo, wokół którego narracja okazała się totalnym fejkiem tak swoją drogą – jako przykład „katastrofalnej sytuacji” z powodu braku „daleko idących, niekiedy drastycznych środków do walki z pandemią”. Co ważne, na listach Konfederacji z poparciem właśnie Ruchu Narodowego na zaprezentowanych „trójkach” jest sporo osób, które można śmiało określić jako covidian, np. wieloletni pracownik koncernu medycznego współpracującego z Astrą Zeneca czy osoby aktywnie rzucające wobec przeciwników restrykcji wyzwiska jak „szury”, „foliarze” czy „antyszczepionkowcy”.

Odpowiedzialne są także wielkie media, które brały niemałe pieniądze za sianie Wielkiej Histerii. Formalnie były to „materiały promocyjne” preparatu na „koronkę” czy wspieranie kampanii „zachęcającej” do przestrzegania restrykcji. Warto więc przypomnieć, że rządowymi „zachętami” były zapowiedzi wyrugowania z przestrzeni publicznej niezaszprycowanych, wyrzucanie ich z lokali i z pracy, a ich dzieci ze szkół i przedszkoli, etc.. Jeśli to rząd nazywał „zachętami”, to strach pomyśleć, co nam raczy przedstawić, gdy uzna, że zachęta to za mało i trzeba ludzi do czegoś zmusić.

======================

mail: Przecież Wyjaśnienie Prokuratury : Morawiecki i Niedzielski “nie podlegają orzecznictwu polskich sądów karnych”… [???]. A art. 198 konstytucji?

Pogrom szmatławych elit

Pogrom szmatławych elit

Anthony Ivanowitz 18.08.2023r. pogrom-elit

O tym jak szmatławe mamy elity polityczne, wiedzieliśmy od dawna. Jednak dopiero tak zwana pandemia covid-19, pokazała w pełnej krasie dno intelektualne i moralne środowisk medycznych, oraz kadr naukowych i dydaktycznych polskich wyższych uczelni!
Prawie 90 % polskich naukowców „wyszczepiło” się jakąś cieczą o nieznanym składzie chemicznym i nieznanym działaniu ani w krótkim ani w długim okresie.
Ciecz wyprodukowała firma kilkanaście razy karana sądownie za działanie na szkodę pacjentów, zmuszona wyrokami sądów do wypłacenia miliardów dolarów odszkodowań ofiarom swoich przestępczych działań.
Również dużej części lekarzy i innego personelu medycznego nie przeszkadzał fakt iż tak zwaną „szczepionkę” wyprodukowała firma którą prokuratura w USA określiła jako notorycznego przestępcę i zaszprycowała siebie i najbliższych nie wiadomo czym i nie wiadomo po co!
Ci ludzie obecnie koncertowo „kopią w kalendarz” czego dobrym przykładem jest uniwersytet w Poznaniu, którego kadra naukowa wykrusza się w szybkim tempie w wyniku zgonów „nagłych i niespodziewanych”.


Wymienione wyżej środowiska skompromitowały się w żałosny sposób. Mając do dyspozycji świetnie wyposażone laboratoria analiz chemicznych, żaden z naukowych bęcwałów nie zadał sobie trudu aby sprawdzić co zawierają tak zwane szczepionki. Albo im się nie chciało albo nie potrafili takich analiz przeprowadzić, co jest bardziej prawdopodobne.
Gdyby wykonali taki minimalny ruch, to by się dowiedzieli, że tak zwana szczepionka, to broń biologiczna będąca mieszaniną przeróżnych trucizn, za pomocą której globalna mafia finansowa chce wytruć większość ludzi na ziemi, z czym przedstawiciele owej mafii nawet się nie kryją!
Ale nawet gdyby było tak, że polscy naukowcy nie potrafią wykonać prostych analiz chemicznych, to chyba wszyscy z nich potrafią obsługiwać komputer i bez trudu wyszukują informacji w internecie. Dlaczego więc nie zadali sobie trudu aby zapoznać się z wynikami badań szczepionek, przeprowadzonych przez prawdziwych naukowców z całego świata?
To niezrozumiałe zaniechanie dotyczyło przecież ich zdrowia i życia, oraz zdrowia i życia ich rodzin, gdyż regułą było, że zaszczepiony naukowy bęcwał, szczepił też swoją rodzinę.
Znany mi lekarz kardiolog „wyszczepił” siebie i rodzinę i w tej chwili jest już po dwóch zawałach i ledwie „zipie”, zaś jego dziesięcioletni syn „wysechł” na wiór i przebywa bezustannie w szpitalach z nie zdiagnozowaną chorobą.
I takie to mamy „elity” medyczno – naukowe: żałosnych durni którzy stanowią zagrożenie nie tylko dla pacjentów i studentów ale i dla samych siebie. Koncertowo popełnili samobójstwo szczepionkowe, przymuszając do tego samego swoje rodziny, swoich pacjentów i studentów, czego efekty obserwujemy codziennie czytając nekrologi o zgonach „nagłych i niespodziewanych.”
Przez całe lata nie było sposobu pozbycia się z medycyny, nauki i edukacji ludzi głupich i ograniczonych umysłowo, którzy swój awans do grona „elit” zawdzięczali różnym zabiegom politycznym. 
Tak zwane „szczepionki” już przetrzebiły grono tych pasożytów i nadal dewastują to środowisko, co dobrze rokuje na przyszłość!

Jan Pospieszalski: Wielu lekarzy przez dwa lata odmawiało pacjentom pomocy i włos im z głowy nie spadł. Zamiast nich ukarano prof. Talara i dr. Martykę

Jan Pospieszalski: Wielu lekarzy przez dwa lata odmawiało pacjentom pomocy i włos im z głowy nie spadł. Zamiast nich ukarano prof. Talara i dr. Martykę

wielu-lekarzy-przez-2-lata-odmawialo-pacjentom

„Nie słyszałem, żeby jakikolwiek lekarz, który odmówił przyjęcia, zbadania i udzielania pomocy pacjentowi w okresie covidowych lockdownów, został zawieszony w prawie wykonywania zawodu. Po wyrzuceniu programu Warto rozmawiać z TVP do naszej redakcji napływały świadectwa o haniebnych postawach lekarzy, którzy zasłaniając się procedurami, odmawiali pacjentom udzielenia pomocy”, pisze na łamach tygodnika „Do Rzeczy” Jan Pospieszalski.

Publicysta przypomina, że cały czas trwa postępowanie wobec 114 lekarzy, którzy podpisali apel do władz RP o wycofanie tragicznej w skutkach polityki walki z COVID-19. „W ostatnich miesiącach sądy lekarskie zawiesiły uprawnienia m.in. prof. dr. hab. n. med. Andrzejowi Frydrychowskiemu, dr. Zbigniewowi Martyce i prof. Janowi Talarowi”, podkreśla.

Gospodarz programu „W Pośpiechu” na antenie PCh24 TV zwraca uwagę, że najlepszym wyznacznikiem „sukcesu w zawodzie medyka” jest „zdrowie wyleczonych pacjentów”

„Ale dla izb lekarskich nie liczą się uratowani pacjenci czy doświadczenie i wiedza lekarza. Zbrodnią tych medyków są ich poglądy, wypowiedzi lub metody leczenia nie zawsze zgodne z narzucanymi schematami. Teraz dowiadujemy się, że wobec 14 medyków leczących pacjentów cierpiących na przewlekłą boreliozę terapią antybiotykową (metodą ILADS, akceptowaną w wielu krajach, ale nie w Polsce) rozpoczęto postępowanie zmierzające do zawieszenia im uprawnień. (…) Takie postawy Izb i sądów lekarskich to już nie jest tylko arogancja, to jest bezduszność granicząca z perwersyjnym okrucieństwem”, podsumowuje Jan Pospieszalski.

Źródło: tygodnik „Do Rzeczy”

Dr. Martyka: Dymisja ministra zdrowia – symboliczne zakończenie tzw. „pandemii koronawirusa”

Dymisja ministra zdrowia – symboliczne zakończenie tzw. „pandemii koronawirusa”

Opublikowane przez Zbigniew Martyka

We wtorek, 8 sierpnia 2023 roku, do dymisji podał się minister zdrowia Adam Niedzielski – osoba odpowiedzialna za wprowadzanie bezsensownych i szkodliwych restrykcji w okresie tzw. pandemii. Powodem odwołania ministra ze stanowiska jest ujawnienie danych wrażliwych jednego z pacjentów (jednocześnie lekarza), który sam na siebie wystawił receptę.

Tylko, że ten powód to bzdura.

Dotychczas ani rządzącym, ani tzw. opozycji (z wyjątkiem może Konfederacji) nie przeszkadzało przekazywanie danych wrażliwych pacjentów. Pamiętacie Państwo, jak rządząca partia wprowadzała bezsensowne restrykcje, przy czym była jeszcze krytykowana przez PO, Lewicę, Hołownię i PSL, że restrykcje są zbyt mało drastyczne! Żądano szerokiego przekazywania danych wrażliwych pacjentów (czyli statusu zaszczepienia) do każdej zainteresowanej instytucji czy osoby (np. pracownika ochrony w sklepie). Teraz obserwujemy festiwal hipokryzji. Ci sami ludzie podnoszą głosy oburzenia, że doszło do ujawnienia danych.

Tutaj warto przypomnieć wypowiedzi polityków sprzed kilkunastu miesięcy – oni pewnie nie chcą o tym pamiętać:

Weryfikowanie paszportów covidowych? Byłbym za tym – Mateusz Morawiecki, premier PiS
Trzeba wprowadzić jasne zasady funkcjonowania paszportów covidowych – Bartosz Arłukowicz, PO
Lockdown dla niezaszczepionych i paszporty covidowe! – Robert Biedroń, Lewica
Jesteśmy za paszportami covidowymi, a niezaszczepieni muszą ponosić konsekwencje! – Piotr Zgorzelski, PSL
Mamy kpinę, a nie restrykcje. Postulujemy paszporty covidowe! – Szymon Hołownia, Polska 2050

Dzisiaj oni wszyscy krzyczą z oburzenia, że ujawniona została tajemnica lekarska. Przypomina się znane powiedzenie: „Diabeł ubrał się w ornat i ogonem na mszę dzwoni”.

Nie wierzcie Państwo, że ujawnienie tajemnicy lekarskiej było powodem odwołania ministra zdrowia. Oni te tajemnice ujawniają regularnie – co miesiąc dane wrażliwe rodziców dzieci niezaszczepionych są przekazywane sanepidom w celu wyciągnięcia sankcji. Bez upoważnienia ustawowego. I nikt nie ponosi za to konsekwencji. Po prostu – znalazł się pretekst, żeby usunąć niewygodnego ministra, który był jednoznacznie kojarzony z bezprawiem ostatnich 3 lat. Teraz mogą udawać, że tak naprawdę nic się nie wydarzyło, a ponad 200 tysięcy nadmiarowych zgonów, to wcale nie wina zamknięcia szpitali i przychodni, tylko… no właśnie, na kogo będą próbowali zrzucić winę?

Tutaj warto podkreślić jeszcze jeden fakt. Niedzielski był jedynie wykonawcą. Wskazówki i zalecenia wychodziły od, skompromitowanych już dzisiaj, tzw. specjalistów. Przypomnę apel i list otwarty Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych. Autorzy żądają między innymi:

  • podjęcia w trybie pilnym prac nad aktami prawnymi umożliwiającymi kontrolowanie przez pracodawców posiadania przez pracowników szczepień przeciw Covid-19 i podejmowanie stosownych działań w obrębie zakładu pracy (czyli de facto żądają możliwości ujawnienia tajemnicy lekarskiej),
  • podjęcia w trybie pilnym prac nad aktami prawnymi ograniczającymi dostęp osób niezaszczepionych do miejsc publicznych w zamkniętych przestrzeniach lub gdy niemożliwe jest zachowanie dystansu (czyli wprowadzenia segregacji sanitarnej),
  • zmobilizowania służb porządkowych do egzekwowania już obowiązujących przepisów dotyczących noszenia masek w publicznych przestrzeniach zamkniętych (czyli wprowadzenia jeszcze większego zniewolenia, niż doświadczyliśmy).

Ten apel jest datowany na 28 listopada 2021 roku. Wtedy już doskonale wiedzieliśmy, że lockdown nie działa, szczepienia nie zatrzymują transmisji, a noszenie masek nie zmniejsza liczby zachorowań. Mieliśmy na to dowody w postaci badań najwyższej jakości. Te wszystkie dane możecie Państwo znaleźć na moim blogu.

Jedna z autorek apelu, prof. Anna Piekarska, przeszła daleko za granicę absurdu, nawet w porównaniu z nonsensownymi informacjami głoszonymi przez mainstream, włącznie z wieloma covidowymi „ekspertami”, niejednokrotnie z tytułem profesora. Otóż stwierdziła ona, że

nawet osoby, które są zaszczepione dwiema dawkami, zaczynają chorować. Zwłaszcza te mniej odporne. „Zawdzięczamy” to 10 milionom niezaszczepionych Polaków„.

To, że szczepionki nie zatrzymują transmisji, to wina tych, którzy się nie zaszczepili. Takie rzeczy głosi osoba z tytułem profesora medycyny. Dzięki takim „doradcom” mieliśmy zamknięcie ochrony zdrowia, co poskutkowało ponad 200 tysiącami nadmiarowych zgonów. Dzięki nim powstało całkowicie sprzeczne z wiedzą naukową i logiką pojęcie „bezobjawowej choroby górnych dróg oddechowych”, co pozwoliło zamknąć w nielegalnej kwarantannie miliony zdrowych osób.

Za to tym naprawdę potrzebującym pomocy – była ona odmawiana.

Znany mi osobiście przykład z innego miasta: starsza kobieta mieszkająca z mężem (także w podeszłym wieku) z nieco podwyższoną temp. ciała. Pobrano wymaz w kierunku Covid i pozostała w domu. Po kilku godzinach wzrost temp. ciała do ponad 40 st. C. Zasłabła. Mąż wezwał pogotowie. Ratownicy poinformowali, że w oddziale zakaźnym nie ma miejsc wolnych. Szpital jednoimienny jej nie przyjmie, bo nie ma stwierdzonego dodatniego Covida. Inne szpitale nie przyjmą, bo nie ma stwierdzonego ujemnego Covida. Pacjentkę pozostawiono w domu, tłumacząc, że gdyby pojawiła się silna duszność, to niech jeszcze raz wezwie pogotowie. Może w tym czasie będzie już wynik pobranego wcześniej wymazu w kierunku SARS-CoV-2.

Większość tych antynaukowych pomysłów była podsuwana przez tzw. Radę Medyczną przy premierze. Przypomnę, że radosna twórczość tzw. Rady nie była protokołowana, nie zostały też wytworzone jakiekolwiek inne dokumenty.

Za to zachowały się ostrzeżenia ulubionych covidowych „ekspertów” mainstreamu. Dzisiaj widzimy doskonale, ile były one warte. Przypomnę:

Będziemy mieli szczyt pogrzebów. Zamiast świętować z najbliższymi, będziemy chodzić na pogrzeby – prof. Andrzej Matyja
W polskich szpitalach leży ok. 20 tys. osób, za chwilę nałożą się na to dziesiątki tysięcy nowych pacjentów. Zabraknie nawet stadionów – prof. Andrzej Horban
Replikacja, czyli podwojenie przypadków może następować w ciągu 48 i 72 godzin. Dlatego dla mnie liczba 200 tys. zakażeń nie jest w żaden sposób zaskakująca. Porównanie tego do tsunami nie jest przesadą. – dr Paweł Grzesiowski
Ale jeżeli przyjdzie – a przyjdzie – Omikron, będziemy mieli zachorowania za 2-3 tygodnie, to będzie prawdziwy armagedon – dr Michał Sutkowski

Proszę Państwa, działanie tych ludzi oraz im podobnych doprowadziło do śmierci ponad 200 tysięcy ludzi. Dymisja min. Niedzielskiego absolutnie nie załatwi sprawy – winni muszą zostać ukarani. Absolutnie niedopuszczalne jest tłumaczenie, że to była nowość, że nie wiedzieliśmy, z czym mamy do czynienia. To prawda, mutacja wirusa była nowa. Jednak postępowanie z nim zaprzeczało logice i musiało się skończyć śmiercią wielu osób. Wiedzieliśmy o tym już w maju 2020 roku – ostrzegałem przed tym na antenie RDN Małopolska. W listopadzie 2020 roku już mieliśmy pewność, że przez działania rządu oraz przyklaskujących mu „eksperów” umierają ludzie. Pisałem o tym szczegółowo. W październiku 2020 roku odchylenie liczby zgonów wyniosło ponad 13 tysięcy!

W tym samym okresie liczba zgonów ze stwierdzonym zakażeniem SARS-COV2 (proszę nie mylić ze zgonami z powodu choroby COVID19) wyniosła 3,1 tysiąca osób. Te liczby pokazują dobitnie, że mamy do czynienia ze znacznym wzrostem śmiertelności z powodu przerwanych lub zaniechanych terapii onkologicznych, zawałów, udarów i powikłań innych, dotychczas normalnie leczonych chorób. Jak już wielokrotnie mówiłem, terapia okazała się gorsza, niż choroba. Ostrzegałem wtedy, że to niestety jeszcze nie koniec. Apelowałem, aby w celu uniknięcia dalszego narastania ilości ofiar z powodu restrykcji i sparaliżowania ochrony zdrowia – znieść dławiące normalne funkcjonowanie państwa i służb medycznych – restrykcje i obostrzenia. Wiedzieliśmy już wtedy na 100%, że obostrzenia nie służą niczemu dobremu, a, jak pokazują fakty – ilość zachorowań wzrasta pomimo ich wprowadzenia (nic nie dały poza ewidentnymi szkodami zdrowotnymi i gospodarczymi). Jak Państwo pamiętacie, apele nie przyniosły żadnego skutku. Widać ewidentnie, że osoby odpowiedzialne za covidową politykę zwiększającą liczbę zgonów, były całkowicie świadome tego co czynią i godzili się z rezultatami swojego postępowania. W wielu przypadkach ogromne pieniądze od covidowego lobby okazały się ważniejsze, niż życie i zdrowie Polaków.

Co więcej, gdy rząd wreszcie postanowił znieść całkowicie bezsensowny przymus noszenia masek, pseudo-eksperci zaczęli gwałtowne protesty.

No tak, znowu politycy wiedzą lepiej od ekspertów – prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska
Biorąc pod uwagę powyższe, jak i obserwowany obecnie w kilku krajach Europy wzrost liczby zakażeń wirusem SARS-CoV-2, apelujemy do decydentów o wycofanie się z pomysłu zniesienia na terenie Polski obostrzeń epidemicznych – podpisali m.in. prof. Jerzy Duszyński, prof. Krzysztof Pyrć, dr Anna Plater-Zyberk
Nie można podejmować takich decyzji na podstawie wiary czy widzimisię. Jeśli pomimo realnego zagrożenia epidemicznego i jasnych sygnałów z całego świata, podejmuje się takie decyzje, to boję się o bezpieczeństwo zdrowotne Polek i Polaków – lek. Bartosz Fiałek
To naprawdę nie jest czas na znoszenie maseczek. A już na pewno nie powinny z nich rezygnować osoby niezaszczepione – dr Lidia Stopyra
Nie można mówić o końcu piątej fali, za wcześnie na znoszenie obostrzeń – dr Paweł Grzesiowski

Tym razem, wbrew opinii pseudo-ekspertów, obostrzenia zostały zniesione. Nikogo chyba nie dziwi fakt, że nie miało to zupełnie żadnego wpływu na zachorowalność. Podkreślam, że te wypowiedzi padły, gdy już było oczywiste, że szczepienia nie zatrzymują transmisji, skuteczność masek jest statystycznie pomijalna.

Podobnie było przy nagłym zniesieniu kwarantanny granicznej na granicy ukraińskiej. Od 24 lutego 2022 roku do Polski, bez jakiejkolwiek kontroli wjechały 2 miliony (w większości niezaszczepionych) Ukraińców. Wg narracji głoszonych przez „ekspertów”, powinno to zaowocować gwałtownym wzrostem liczby zakażeń. A jak było naprawdę? Tak, jak na poniższym wykresie.

Po prawej stronie zielonej linii wykres obrazuje liczbę zachorowań po 24 lutego 2022 roku. Kolejny dowód na to, ile tak naprawdę warta jest opinia „ekspertów”. Czy można to było przewidzieć? Oczywiście. Zarówno ja, jak i wielu innych lekarzy i naukowców apelowało, żeby znieść obostrzenia, w tym kwarantannę graniczną, gdyż nie ma to żadnego wpływu na ilość zakażeń. Już w lipcu 2020 roku „The Lancet” opublikował jednoznaczne badanie na ten temat. Czy w świetle tych bezsprzecznych faktów sanitaryści zdecydowali się na publiczne, bądź prywatne przeprosiny? Absolutnie nie. Lekarze, którzy już wtedy mieli rację, dzisiaj nadal mają sprawy dyscyplinarne przed sądami lekarskimi.

Niewielu z Państwa zdaje sobie sprawę z realnego obciążenia systemu ochrony zdrowia w czasie tzw. pandemii. Media karmiły nas informacjami o wielogodzinnych kolejkach karetek z pacjentami, które bezskutecznie dobijały się do szpitali. To wszystko miało być spowodowane ogromną liczbą chorych na covid. Nie było. To był skutek destrukcji w systemie spowodowany „walką” z koronawirusem.

W 2020 roku mieliśmy 2,8 MILIONA MNIEJ hospitalizacji, niż w roku poprzednim! 13,5 MILIONA MNIEJ osobodni hospitalizacji. MNIEJ wyjazdów karetek do chorych. Za to 77 tysięcy WIĘCEJ zgonów w domach. Tak właśnie wyglądał realny obraz tzw. pandemii.

Od nas wszystkich zależy, żeby dymisja ministra zdrowia nie była jedyną konsekwencją dla autorów tych tragicznych w skutkach działań. Ja walkę o prawdę nadal prowadzę i, dzięki Państwa wsparciu, będę prowadził w dalszym ciągu. O szczegółach poinformuję wkrótce.


Jestem niezmiernie wdzięczny i szczęśliwy, że w tym trudnym okresie moją pracą zawodową mogłem tak wielu z Państwa pomóc. Nigdy nie zapomnę ludzi, którzy się zgłaszali z powodu odmowy leczenia w innych placówkach. Przez cały ten czas byłem Kierownikiem Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego Szpitala ZOZ w Dąbrowie Tarnowskiej. Staraliśmy się zawsze pomagać chorym, na miarę naszych możliwości. Chorzy mogli również liczyć na wsparcie najbliższych.

Gdy ten trudny czas wreszcie dobiegł końca, ze względu na mój wiek i stan zdrowia, podjąłem decyzję o zakończeniu pracy w szpitalu. Od dnia 1 sierpnia 2023 roku złożyłem rezygnację z funkcji Kierownika Oddziału i zdecydowałem o przejściu na emeryturę. Nie oznacza to, iż całkowicie wycofam się z działalności medycznej. Jestem przekonany, iż jeszcze wielu osobom będę mógł pomóc.

Niedługo będę miał konkretne propozycje dla tych z Państwa, którzy będą chcieli ze mną współpracować, w trosce o zdrowie swoje i swoich bliskich. Szczegóły wkrótce na moim blogu oraz na Facebooku.Przejdź do stopki

Al Capone i Adam Niedzielski

9 sierpnia 2023

Łukasz Warzecha: Al Capone i Adam Niedzielski

https://pch24.pl/lukasz-warzecha-al-capone-i-adam-niedzielski/

#Al Capone #dymisja #morawiecki #Niedzielski #rząd #Warzecha

(Fot: Adam Chelstowski / Forum)

Mabel Walker Willebrandt, zastępca prokuratora generalnego USA w latach 1921-29, była twórcą innowacyjnego podejścia do zwalczania zorganizowanej przestępczości, rozplenionej w latach prohibicji (tzw. Volstead Act, będący w mocy w latach 1920-33, przykład skrajnej nieefektywności i kryminogenności podobnych regulacji). To dzięki niej zaczęto przyglądać się majątkowi Alphonse’a Gabriela Capone’a, znanego jako Al Capone. Na prowadzony przez niego nielegalny przemyt alkoholu polowała już grupa agentów pod kierownictwem Eliota Nessa (jego podkoloryzowaną historię pokazał Brian De Palma w znakomitych „Nietykalnych” z 1987 r. z Kevinem Costnerem, Seanem Connerym, Andym Garcią i Robertem de Niro w rolach głównych), ale to nie wystarczało, żeby Capone’a wsadzić za kratki.

W październiku 1931 r. najsłynniejszy gangster Chicago został jednak skazany na 11 lat więzienia, wysoką grzywnę oraz zapłacenie zaległych należności w związku z pięcioma zarzutami niezapłacenia podatków. W 1939 r. uzyskał zwolnienie warunkowe wobec zaawansowanego stadium syfilisu. W 1946 r. psychiatra uznał, że wskutek postępów choroby były gangster ma mentalność 12-latka. Capone zmarł po udarze w 1947 r.

Przypominam tę historię człowieka, który swego czasu trząsł Wietrznym Miastem, bo właśnie to skojarzenie najczęściej pojawiało się po dymisji Adama Niedzielskiego: dobrze, że odchodzi – wszak Capone’a też skazano za podatki, a nie za liczne zlecone zabójstwa, w tym jedno funkcjonariusza z grupy specjalnej Nessa.

Wesprzyj nas już teraz!

60 zł

80 zł

100 zł

Trzeba by przejrzeć komentarze z amerykańskiej prasy z lat procesu gangstera, żeby stwierdzić, czy dominowała wtedy ulga, że notoryczny przestępca w końcu znajdzie się za kratami (większość wyroku Capone przesiedział w słynnym federalnym więzieniu Alcatraz) czy może raczej zawód, że nie udało się go posadzić za jego naprawdę groźne i haniebne czyny – przede wszystkim kierowniczą rolę w zlecaniu zabójstw, czego nigdy nie udało się organom ścigania dowieść. Sądzę, że ja odczuwałbym jednak zawód i traktowałbym to jako dowód na słabość państwa.

Podobnie mam z rezygnacją – bo przecież nie jest to nawet formalnie odwołanie – Adama Niedzielskiego. Analogia zaś jest tutaj nawet zgrabna: tam mieliśmy gangstera w ścisłym sensie tego słowa, tutaj mamy „gangstera” politycznego, którego dorobek jest w swojej dziedzinie równie poważny. I tak jak Capone miał w kieszeni dużą część władz Chicago oraz tamtejszej policji – dlatego musiały wkroczyć organy federalne – tak i tu Niedzielski do niedawna miał za sobą rząd.

Problemem jest to, z jakiego powodu został zmuszony do opuszczenia stanowiska. Naprawdę trudno tutaj mieć poczucie satysfakcji. Formalnie rzecz biorąc poszło o to, że w trakcie awantury o faktycznie absurdalne wylanie dziecka z kąpielą – znaczące ograniczenia w wystawianiu recept przez lekarzy – pan minister z zadziwiającą bezmyślnością i wykazując się typową dla siebie arogancją ujawnił, jaką receptę samemu sobie wystawił jeden z krytykujących go lekarzy, Piotr Pisula. Tak naprawdę jednak można podejrzewać, że obóz władzy z ulgą pozbywa się przed wyborami ministra, którego obciąża jego postawa w trakcie pandemii. Nie robi tego jednak z powodu jego ówczesnych działań, bo przecież pierwszą osobą do odwołania musiałby wówczas być Mateusz Morawiecki, a jedynie po to, żeby zamydlić oczy wyborcom.

Sam Piotr Pisula był w czasie pandemii (do września 2021) przewodniczącym Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. W tej roli był na froncie walki o szczepienia i restrykcje – choć nie na pierwszej linii. Brał też udział w lekarskich protestach. Dziś robi z siebie męczennika, ogłasza publiczne listy, zapowiada pozwy.

Adam Niedzielski natomiast – jakkolwiek bez wątpienia złamał prawo, ujawniając informacje medyczne, dotyczące jednego lekarza – ma na koncie znacznie gorsze czyny, za które kara go nie spotkała. I o tym trzeba przypominać.

Nawet w kwestii posługiwania się informacjami, które powinny być poufne, Niedzielski nie ma czystego konta. W marcu 2021 r. po decyzji o przesunięciu terminu ustnego egzaminu lekarskiego szef resortu zdrowia oznajmił: „Zadaliśmy sobie trud i numery PESEL wszystkich osób, które zgłosiły się do egzaminu, zweryfikowaliśmy pod kątem szczepienia”. Wtedy oburzenia środowiska lekarskiego jakoś sobie nie przypominam. A przecież było to także ordynarne naruszenie tajemnicy danych medycznych.

Jednak to wciąż nic przy innych winach ministra. Kipiąca obecnie oburzeniem część środowiska lekarskiego nie tylko nie miała nic przeciwko niszczeniu przez niego systemu ochrony zdrowia w czasie pandemii, ale wręcz temu przyklaskiwała. Może dlatego, że wypłacano wówczas dodatki covidowe. To Adam Niedzielski odpowiada za przestawienie ogromnej części systemu opieki medycznej wyłącznie na walkę z covid. Skutki tego są druzgocące. Znaczna liczba nadmiarowych zgonów wynika właśnie z tego cyrku – bo trudno to inaczej określić – który zorganizował wówczas minister. Ludzie, którym odwoływano zaplanowane zabiegi, którzy nie dostali diagnozy onkologicznej na czas, którzy wreszcie nie zostali należycie zbadani, bo lekarzom pozwolono na stawianie zdalnych „diagnoz” nawet tam, gdzie było to jawnym i oczywistym nonsensem – to wszystko wina Adama Niedzielskiego. Symbolem rządów Niedzielskiego w MZ pozostanie słynny film, pokazujący pacjenta walącego kijem w okno przychodni oraz gigantyczne marnotrawstwo środków w postaci „szpitala” na Stadionie Narodowym.

To również Niedzielski – aczkolwiek nie sam, bo polityczna odpowiedzialność spada także na szefa rządu – odpowiada za rekordowo długie zamknięcie szkół. W lutym ubiegłego roku Najwyższa Izba Kontroli stwierdzała: „Obniżenie jakości kształcenia, pogłębienie nierówności edukacyjnych oraz pogorszenie kondycji psychofizycznej uczniów i nauczycieli – takie skutki zdalnego nauczania w czasie epidemii Covid-19 w Polsce wykazała kontrola NIK. Zdaniem Izby, niekorzystny wpływ na proces edukacji miał brak systemowych rozwiązań, które zapewniłyby szkołom optymalne warunki do stabilnej pracy dydaktycznej, wychowawczej i opiekuńczej. W całym badanym okresie – od stycznia 2020 r. do sierpnia 2021 r. – kolejni ministrowie edukacji wydawali głównie doraźne rekomendacje i wytyczne, dostosowując przepisy do aktualnych potrzeb. W opinii Najwyższej Izby Kontroli takie działania można usprawiedliwiać wyłącznie w pierwszym okresie epidemii, czyli w drugim semestrze roku szkolnego 2019/2020”. W sumie szkoły były zamknięte przez 234 dni. Niektóre dzieci wynikającego z tego opóźnienia już nigdy nie nadrobią.

Adam Niedzielski podpisywał się pod lockdownami, które zniszczyły tysiące biznesów, a podatnika kosztowały 200 mld zł w tarczach antycovidowych. Koszt tego ponosimy do dzisiaj również w rekordowo wysokiej inflacji. W lipcu wciąż była dwucyfrowa i wynosiła prawie 11 proc., ale inflacja skumulowana od stycznia 2020 r. do początku tego roku to aż 32 proc.! O wiele więcej niż w państwach strefy euro (13,9 proc.).

To wreszcie Adam Niedzielski wspierał walkę z tymi lekarzami, którzy podczas pandemii mieli odwagę opowiedzieć się przeciwko panującej wówczas paranoi. Ci lekarze do dzisiaj są stawiani przed sądami lekarskimi, a to, co się tam dzieje, jest parodią procesu.

Co ważne, dużą część swoich działań Niedzielski podejmował już wówczas, gdy wiadomo było, że były to poczynania nieskuteczne. Badania wskazujące na nieskuteczność lockdownów (tzw. NPI – non-pharmaceutical interventions) zaczęły się pojawiać już po pierwszym roku pandemii. W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy suma dowodów, zawartych w ukazujących się metaanalizach, jest wprost przytłaczająca. Już samo to powinno skutkować dymisją Adama Niedzielskiego. Tak się jednak nie stało.

Postawę większości środowisk lekarskich – z wyłączeniem lekarzy nonkonformistów, którzy zapłacili za swoją postawę nierzadko wysoką cenę, w postaci nawet utraty prawa do wykonywania zawodu – trudno określić inaczej niż jako skrajną hipokryzję. Póki płynęła kasa z dodatku covidowego, póki można było brylować w mediach, pouczając ciemny lud, że ma się bać, szczepić, maseczkować, a najlepiej pozamykać w bunkrach i nie wystawiać nosa na dwór – wszystko było w porządku, a między ministrem i lekarzami dochodziło najwyżej do przyjacielskich niesnasek. Oburzenie pojawiło się dopiero, gdy dodatki zniknęły, a minister nadepnął na odcisk dobrze ustawionemu w środowisku lekarzowi. Jeśli to nie jest przykład skrajnej hipokryzji, to doprawdy nie wiem, co nią jest.

Moja radość z odejścia pana ministra jest więc bardzo gorzka. Czy ten karierowicz, który w zadziwiający sposób mościł sobie zawsze miejsce u boku władzy, znajdzie się ostatecznie tam, gdzie powinien – trwale poza życiem publicznym? Nie mam pewności. Być może przynajmniej nie trafi na żadną listę wyborczą, ale obawiam się, że znajdzie się dla niego jakieś ciepłe, a mało widoczne miejsce. Pod tym względem Ala Capone’a spotkał jednak sprawiedliwszy finał.

Łukasz Warzecha

Wyborcy: ‘Nigdy nie zapomnimy’ – czyli covidowe barwy lewicy. Czy tylko ??

‘Nigdy nie zapomnimy’ czyli covidowe barwy lewicy

Kategoria: Archiwum, Biologia, medycyna, Co piszą inni, Polecane, Polityka, Polska, Pudło, Świat, Ważne

Autor: AlterCabrio

, 12 sierpnia 2023

W dzisiejszych czasach lewicowcy szybko zmieniają temat lub wręcz zaprzeczają swoim autorytarnym działaniom podczas covidu. To ma sens, oni postrzegają następne wybory jako decydujące i chcą, aby ludzie zapomnieli, że z powodu ich polityki prawie straciliśmy to, co pozostało z naszych praw konstytucyjnych. Ale znów, nie możemy pozwolić, aby te rzeczy rozpłynęły się w eterze.

−∗−

Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org

−∗−

Nigdy nie zapomnimy: lewica pokazała swoje prawdziwe autorytarne barwy podczas covid

Kiedy wracam myślami do pierwszych dni lockdownów spowodowanych pandemią covid, podejrzewam, że większość ludzi, nawet wielu konserwatystów i zwolenników ruchu wolnościowego, miała zdrowotne obawy co do skutków wirusa i potencjalnego wstrząsu strukturalnego, gdyby [wirus] okazał się być tak śmiercionośnym, jak początkowo twierdziła Światowa Organizacja Zdrowia. Gdyby covid miał wskaźnik śmiertelności z powodu infekcji wynoszący 3% lub więcej, jak ostrzegali światowi urzędnicy ds. zdrowia, szkody byłyby na tyle istotne, aby zmienić nasz świat na wiele lat.

Każdy, kto nie był chociaż częściowo zaniepokojony katastrofą biologiczną (lub wojną biologiczną), był prawdopodobnie idiotą. Każdy, kto był mądry, był przygotowany. Jednak po kilku miesiącach rozprzestrzeniania się wirusa i po pierwszej fali danych naukowych kilka faktów stało się oczywiste:

1) Lockdowny nie powstrzymały rozprzestrzeniania się wirusa, po prostu niszczyły naszą gospodarkę.

2) Maski były bezużyteczne i nie zapobiegały przenoszeniu wirusa.

3) IFR [wskaźnik śmiertelności z powodu infekcji] dla covid wyniósł zaledwie 0,23%, co nie uwzględnia wszystkich zgonów z powodu współzachorowalności, które zostały fałszywie oznaczone jako zgony covidowe.

4) Szczepionki nie zapobiegły transmisji u milionów ludzi. W wielu przypadkach nie zapobiegły zakażeniu, a wiele zaszczepionych osób zmarło z powodu wirusa. A ponadto osoby niezaszczepione z naturalną odpornością były lepiej chronione niż te, które przyjęły szczepionkę i dawki przypominające.

5) Badania pokazują, że szczepionki powodują niebezpieczne skutki uboczne w znacznie większym stopniu niż przyznało to CDC.

Wszystko, co powiedzieli nam urzędnicy państwowi podczas pandemii, było kłamstwem. To nie był błąd, to nie było biurokratyczne zamieszanie, to było kłamstwo. Nawet po tym, jak te informacje stały się dostępne, ONI KONTYNUOWALI – trzymali ludzi w zamknięciu, trzymali ich w maskach, a nawet próbowali przymusowo zaszczepić populację. Było kilku republikańskich polityków, którym również udzieliła się ta panika, wielu z nich to neokonserwatyści (fałszywi konserwatyści). Jednak większość Czerwonych Stanów szybko zniosła ograniczenia po upublicznieniu sprzecznych danych. W międzyczasie Niebieskie Stany wyglądały śmiesznie i paranoicznie, gdy desperacko trzymały się nakazów.

Uważam, że jedynym powodem, dla którego Biden, Demokraci i globalistyczne instytucje w końcu się zatrzymali, nie było to, że zdali sobie sprawę, że ich nauka jest błędna. To dlatego, że zdali sobie sprawę, że miliony konserwatystów i niezależnych były gotowe rozpocząć działania zbrojne z powodu nakazów i wiedzieli, że przegrają.

Nawet dzisiaj, kilka miesięcy po tym, jak Biden został zmuszony do ostatecznego zniesienia w kraju stanu wyjątkowego z powodu covid, wciąż jest wielu ludzi biegających w maskach, wciąż izolujących się w swoich domach i wciąż narzekających w mediach społecznościowych, że opinia publiczna odeszła od histerii związanej z pandemią. Skąd bierze się to zachowanie? I dlaczego tak wielu Amerykanów (głównie lewicowców) poddało się tej autorytarnej modzie na lockdowny i przymusowe szczepienia?

Chcę tutaj zbadać psychikę takich ludzi, ponieważ uważam, że naturalną skłonnością dzisiejszej opinii publicznej jest szybkie odejście od dyskomfortu związanego z okropnymi wydarzeniami i ignorowanie głębszych implikacji. Nie możemy od tego odejść, ponieważ ostateczny problem nigdy nie został rozwiązany. Ci sami lewicowcy i globaliści nigdy nie zostali napomnieni za swoje zachowania, nigdy nie musieli przyznać, że się mylili i BĘDĄ ponownie próbować tych samych drakońskich środków w przyszłości, jeśli pozostawi się ich bez kontroli.

Oto, co moim zdaniem wydarzyło się podczas szaleństwa kultu covid…

Przydatna broń przeciwko konstytucji

W dzisiejszych czasach lewicowcy szybko zmieniają temat lub wręcz zaprzeczają swoim autorytarnym działaniom podczas covidu. To ma sens, oni postrzegają następne wybory jako decydujące i chcą, aby ludzie zapomnieli, że z powodu ich polityki prawie straciliśmy to, co pozostało z naszych praw konstytucyjnych. Ale znów, nie możemy pozwolić, aby te rzeczy rozpłynęły się w eterze. Oto lista najgorszych przewinień ze strony lewicowców i globalistów podczas tej pandemii:

Kłamali na temat skuteczności lockdownów.

Kłamali na temat skuteczności masek.

Kłamali na temat skuteczności szczepionek.

Kłamali na temat tego, jak obszerne były testy szczepionek przeciwko covid.

Kłamali na temat „pandemii niezaszczepionych”.

Wymusili lockdowny NA ZEWNĄTRZ, gdzie zarażenie się wirusem jest prawie niemożliwe.

Próbowali umieścić ludność w areszcie domowym.

W niektórych stanach uruchomili ustawodawstwo, aby zbudować „obozy covidowe” w USA.

W niektórych krajach zbudowali obozy covidowe, nie tylko dla podróżnych, ale dla wszystkich.

Spiskowali, aby ukryć liczne dowody łączące laboratorium Wuhan w Chinach z wybuchem epidemii.

Oni (rząd i Big Tech) spiskowali, aby wykorzystać media społecznościowe jako narzędzie do masowej cenzury sprzecznych danych.

Wykorzystywali algorytmy za pośrednictwem wyszukiwarek, aby ukryć wszelkie sprzeczne informacje.

Jak otwarcie przyznało wielu lewicowców, celem było takie utrudnienie życia niezaszczepionym, aby ostatecznie ulegli, aby przeżyć. W ten sposób elity establishmentu i lewicowcy mogli twierdzić, że ludzie „zgłosili się” na ochotnika do szczepień i nikogo nie zmuszano. Tak naprawdę mieli na myśli to, że nikt nie był zmuszany pod groźbą użycia broni, ale wszyscy wiedzieliśmy, że to zagrożenie zaraz nastąpi. W rzeczywistości sondaże wykazały, że duży procent Demokratów był skłonny całkowicie odrzucić Kartę Praw [Bill of Rights] i wypowiedzieć wojnę niezaszczepionym…

Wreszcie zdecydowana większość lewicowców poparła zarządzenia Bidena dotyczące paszportów szczepionkowych dla pracowników w firmach zatrudniających 100 lub więcej pracowników, co ostatecznie doprowadziłoby do paszportów szczepionkowych dla wszystkich. To zniszczyłoby konstytucję, jaką znamy, i stworzyłoby społeczeństwo, w którym udział ekonomiczny jest całkowicie kontrolowany przez rząd. Należy pamiętać, że wszystko to było usprawiedliwione wirusem o niewielkiej średniej śmiertelności wynoszącej 0,23%.

Ponieważ lewica polityczna widzi Kartę Praw jako przeszkodę w realizacji większości swoich celów politycznych, twierdzę, że po prostu postrzegali pandemię jako narzędzie, które mogliby wykorzystać do usunięcia ochrony konstytucyjnej, której i tak zawsze chcieli się pozbyć.

Chorzy psychicznie opanowali kraj

Szacuje się, że około 23% populacji USA cierpi na co najmniej jedną chorobę psychiczną. Średnio około 3% populacji cierpi na epizody psychotyczne, a 1% populacji to pełnoobjawowi psychopaci (niezdolni do empatii i czerpiący radość z cierpienia innych). Ameryka to chory kraj pełen ludzi z zaburzeniami psychicznymi i obecnie nie ma możliwości rozwiązania tego problemu.

Zamiast tego, zgodnie z lewicową metodologią, chorzy psychicznie są wywyższani, ubóstwiani i uzdolnieni, podczas gdy brutalni przestępcy są wielokrotnie wypuszczani na ulice. Rzuć okiem na wszystkie główne miasta na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych, w których panuje postępowa polityka, i zobacz niepokojący upadek. Ale co to ma wspólnego z medyczną tyranią w czasach covid?

Lewica polityczna używa chorych psychicznie jako pałki, łatwego w manipulacji narzędzia chaosu. Podczas lockdownów i ograniczeń establishment i media podsycały płomienie paranoi. Same w sobie nie mają mocy. Potrzebują oszalałego tłumu jako broni, aby reszta kraju bała się i trzymała w ryzach. Potrzebowali dobrej, małej Stasi, która zawsze obserwowała, zawsze korygowała, zawsze krzyczała na tych bez masek, atakowała tych, którzy nie chcieli się zaszczepić i kpiła z tych, którzy mówili o naukowych sprzecznościach.

W zamian establishment sprawił, że chorzy psychicznie czuli się jak normalni ludzie. Przez krótką chwilę najbardziej niestabilni i narcystyczni ludzie na planecie poczuli się, jakby to ONI byli po właściwej stronie historii i racjonalności. To była pasożytnicza pętla sprzężenia zwrotnego, która prawie zniszczyła ostatnie oznaki Ameryki.

Malutcy tyrani żebrzący o resztki ze stołu globalistów

Generalnie na świecie są dwa rodzaje ludzi – ci, którzy chcą władzy nad innymi, i ci, którzy chcą, aby po prostu zostawić ich w spokoju. Postępowa ideologia wydaje się być wylęgarnią „malutkich tyranów”: ludzi, którzy nie mają indywidualnej władzy, mają niewielkie osiągnięcia i żadnych wpływów, ale wciąż są dotknięci obsesją mikrozarządzania otaczającym ich światem. Ci ludzie postrzegają kryzys i nadmierne działania rządu jako szansę, a nie zagrożenie.

Są też ludzie, którzy postrzegają swoją egzystencję jako tak mało interesującą i pozbawioną ekscytacji, że mają tendencję do przeżywania nieszczęść i konfliktów zastępczych. Postrzegali epidemię covid-19 i lockdowny jako moment, który nadał ich życiu „sens”. Tak, to smutne i żałosne, ale w taki właśnie sposób wielu ludzi radzi sobie z zapomnieniem i brakiem zasług.

Ci oportuniści nie chcieli końca pandemii. Chcieli, żeby to trwało wiecznie, ponieważ gdyby tak było, mogliby się utuczyć zmianą władzy establishmentu. Mogliby zbierać resztki ze stołu globalistów i, niczym padlinożercy, ucztować na trupie naszej Republiki. Motyw? Samolubna próżność. I już.

Wszystko to równie dobrze może się powtórzyć. Ci wielcy tyrani i ci malutcy tyrani wciąż tam są, czekając na następny kryzys. Następne wydarzenie z wybuchem paniki, aby odwrócić uwagę opinii publicznej. Kolejne wydarzenie z wirusem jest mało prawdopodobne, ale wydaje się, że chcą wykorzystać zmiany klimatyczne, wojnę i zawirowania gospodarcze jako kolejny wielki przycisk „resetu”. Koniec końców, będzie musiała nastąpić dramatyczna zmiana w sposobie interakcji zwolenników wolności z autorytarną lewicą. Oczywiste jest, że nie możemy dzielić tego samego kraju ani tej samej cywilizacji. Nasze wartości są zasadniczo sprzeczne. To tylko kwestia czasu, zanim pojedyncza iskra wznieci burzę.

______________

Never Forget: Leftists Showed Their True Authoritarian Colors During Covid, Brandon Smith, August 11, 2023

−∗−

Powiązane tematycznie:

Czy lewica ma prawo wtrącać się do polityki? Część pierwsza [2014]
Jednym z najsilniej działających tabu, które spętało umysł, a tym samym możliwość skutecznego działania u przeciętnego „prawicowca”, jest pogląd polegający na tym, że lewica ma prawo do istnienia w „demokratycznym porządku” świata. […]

______________

Czy lewica ma prawo wtrącać się do polityki? Część druga [2022]
Czy istnieje prawicowa wersja kradzieży? Czy istnieje prawicowa wersja morderstwa? Jedni odpowiadają, że tak, inni mówią, że w momencie popełnienia przestępstwa dana osoba traci status osoby prawej. A co oznacza słowo “prawy” według słownika PWN? […]

______________

Dekonstrukcja czyli inwazja, ucisk i opętanie
Globalizm i postępowy autorytaryzm w Stanach Zjednoczonych suną naprzód od dłuższego czasu, ale dopiero w ciągu ostatnich dziesięciu lat ten program stał się bardziej oczywisty dla ogółu społeczeństwa. Podczas covidowych lockdownów i nakazów ludzie wreszcie byli świadkami prawdziwych intencji lewicy politycznej, która szeroko popierała drakońskie restrykcje i wzywała do brutalnych kar dla osób, które odmówiły ich przestrzegania. […]

______________

Powrót Resetu czyli kiedy spróbują ponownie
Reset, czasem nazywany czwartą rewolucją przemysłową, byłby początkiem nowej, przerażającej epoki feudalizmu. To powrót do modelu oligarchów i chłopów, powrót do zniewolenia. Przeciętnemu człowiekowi pozwolono by na pracę, ale tylko […]

−∗−

====================================

mail:

Co to znaczy lewica?
Za tzw. pandemią stał rząd amerykański, Watykan, a w Polsce PiS.
Jeśli to jest lewica, to gdzie jest prawica?

A to wszystko nie minęło, dopiero się rozkręca.

Podjąłem decyzję o przyjęciu rezygnacji ministra Adama Niedzielskiego – przekazał we wtorek po południu premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu ogłosił, że nową szefową resortu zdrowia ma zostać Katarzyna Sójka.

Chcę podziękować panu ministrowi Adamowi Niedzielskiemu za podjęcie się tej funkcji, kiedy to wybuchła światowa pandemia i pojawiły się nowe dodatkowe zadania” – podkreślono w komunikacie Kancelarii Premiera. 

Poseł Katarzyna Sójka (PiS) podczas tzw. pandemii otwarcie mówiła, że “antyszczepionkowców należy wyłapywać i szczepić”.

Minister Niedzielski ofiarą hipokryzji

Minister Niedzielski ofiarą hipokryzji

Stanisław Michalkiewicz niedzielski-ofiara

“Ale zemsta, choć leniwa, nagnała cię w nasze sieci. Ta karczma “Rzym” się nazywa! Kładę areszt na waszeci!” – mówi Mefistofeles do pana Twardowskiego w balladzie Mickiewicza “Pani Twardowska”. Właśnie minister zdrowia, pan Adam Niedzielski nie tylko został z tego stanowiska zdymisjonowany, ale w dodatku stracił pierwsze miejsce na liście wyborczej PiS w Pile.

Czy to koniec zgryzot pana Niedzielskiego, czy dopiero początek? Zobaczymy.

Bo pan Niedzielski, jeszcze jako wszechwładny minister zdrowia okresu pandemii, sprawujący – podobnie jak inni ministrowie tego resortu w innych bantustanach – władzę dyktatorską, oskarżany był o spowodowanie 200 tysięcy tak zwanych “nadmiarowych zgonów” w Polsce. Chodzi o ludzi, którzy umarli, chociaż mogli się uratować, ponieważ na skutek restrykcji wprowadzonych przez pana ministra Niedzielskiego, albo szpitale nie chciały ich przyjąć, bo bały się koronawirusa, albo karetki nie przyjechały na czas – i tak dalej.

Pryncypialny w ocenie pana ministra Niedzielskiego, jak zresztą całej epidemii, Wielce Czcigodny poseł Braun został nawet przez panią kierowniczkę Sejmu Elżbietę Witek ukarany nie tylko postawieniem do kąta, ale – o ile pamiętam – musiał nawet następnego dnia przyjść z rodzicami za to, że bezceremonialnie zapowiedział panu ministrowi Niedzielskiemu: “będziesz wisiał!”

Wszyscy mądrzy, roztropni i przyzwoici, co to rozpoznają się po zapachu, byli na posła Brauna z tego powodu oburzeni, ale chyba musiały go wspierać proroctwa, bo kiedy tylko zimny ruski czekista Putin zdradziecko najechał miłującą pokój Ukrainę, to nie tylko epidemia skończyła się z dnia na dzień, ale również wszystkie restrykcje, które jeszcze poprzedniego dnia były absssolutnie konieczne, następnego dnia okazały się zupełnie niepotrzebne. To znaczy – nie oficjalnie, co to, to nie – ale przez tak zwane fakty konkludentne.

Oto granicę ukraińsko-polską codziennie przekraczało po 100 tysięcy tak zwanych”uchodźców”,  których ani nikt nie badał, ani nikt nie szczepił, ani nie sprawdzał certyfikatów koszerności, ani nawet nie egzekwował obowiązku mania maseczek (za niemanie maseczki Wielce Czcigodny poseł Braun nie tylko został skierowany do kąta, ale ze swoich oszczędności w SKO musiał zapłacić jakąś sumę na PCK – bo taka była uchwała parlamentarnego samorządu szkolnego).

W tej sytuacji Naczelnik Państwa, który – jak czytamy w opozycyjnych paszkwilach – nawet chciał obalić pana prezydenta Dudę, najwyraźniej musiał uznać, że dalsze podtrzymywanie restrykcji wobec ludności tubylczej nie tylko byłoby śmieszne, ale naruszało fundamentalną w demokratycznym państwie prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej zasadę równości wobec prawa, więc wszyscy położyli na nich tak zwaną “lachę” i w ten sposób Putin zlikwidował epidemię.

Gdyby iustitia nie została zamordowana po 24 lutego ubiegłego roku, z pewnością mógłby liczyć na Nagrodę Nobla z medycyny, ale – jak mawiał pan Ignacy Rzecki z “Lalki” Bolesława Prusa – “co tam marzyć o tem!”

Więc, jak powiadam, nie wiemy, czy w przypadku pana Adama Niedzielskiego mamy do czynienia z początkiem końca, czy dopiero – końcem początku – bo wobec 200 tysięcy “nadmiarowych zgonów”, występek, który doprowadził go do upadku, był raczej błahy. Jak wiadomo, chodziło o to, że pan minister Niedzielski za pośrednictwem mediów społecznościowych, ujawnił informację, jakie lekarstwa zapisuje na receptę pan doktor Piotr Pisula.

Pewnej pikanterii w sprawie dodaje okoliczność, że były to leki psychotropowe – ale tak czy owak czyn pana ministra Niedzielskiego wywołał oburzenie nie tylko wśród lekarzy, nie tylko wśród dziennikarzy, ale również – wśród polityków. Pan doktor Pisula zażądał nawet od ministra 100 tysięcy złotych na hospicjum w Poznaniu. To też charakterystyczne, bo skłania do podejrzeń, że w Poznaniu rozwijają się różne przemysły; nie tylko przemysł molestowania, ale również – przemysł danych osobowych. Jak bowiem powiada poeta – “z wszystkiego można szmal wydostać, tak, jak za okupacji z Żyda!”

Bo trzeba nam wiedzieć, że podstawą przemysłu danych osobowych jest faszystowska regulacja, jaką IV Rzesza narzuciła swoim bantustanom. Jak wiadomo, istota faszyzmu polega na przekonaniu, że państwu wszystko wolno – co pięknie wyraził w żołnierskiej formule twórca faszyzmu Benito Mussolinii: “wszystko w państwie, nic poza państwem, nic przeciwko państwu!” Tedy regulacja w zakresie danych osobowych jest typowo faszystowska, bo nie tylko wprowadza zasadę że jeśli jeden człowiek chce coś powiedzieć drugiemu człowiekowi, to musi prosić o pozwolenie trzeciego, ale w dodatku odwraca o 180 stopni dotychczasową cywilizowaną zasadę dowodową.

Dotychczas bowiem było tak, że jeśli ktoś był o coś oskarżany, to nie tylko ciężar udowodnienia mu winy spoczywał na oskarżycielu, ale w dodatku oskarżyciel ten musiał wykazać, jakie prawo oskarżony naruszył. Faszystowska regulacja, znana u nas w postaci RODO, głosi natomiast, że to oskarżony musi wykazać, na jakiej podstawie prawnej żyje, czy mówi. Ja oczywiście rozumiem, że IV Rzesza nie może specjalnie różnić się od Rzeszy III, ale na jaką podstawę prawną ma się powołać obywatel, żeby wykazać, że urodził się prawidłowo?

Kto mu pozwolił się urodzić w sytuacji, gdy pozwolenie samych rodziców przecież nie wystarcza? Ustawy norymberskie przynajmniej te rzeczy precyzowały, podczas gdy ta faszystowska  regulacja, nie dość, że faszystowska, to wydaje się jeszcze niedopracowana.

Dodatkowej pikanterii dodaje całej sprawie fakt, że w epoce totalnej inwigilacji, w jakiej, za sprawą naszych Umiłowanych Przywódców, przyszło nam żyć, nie ma i nie może być mowy o jakiejkolwiek prywatności. Na razie obrót gotówkowy nie został jeszcze zlikwidowany, ale przecież już teraz, jeśli tylko ktoś za zakupy, wszystko jedno – wódki, czy lekarstw – płaci kartą płatniczą, to bank – a za jego pośrednictwem – bezpieka – wie ile i czego wypił, albo ile, czego i na co łyknął.

Ale to jeszcze nic, w porównaniu ze szpiegostwem elektronicznym. Znajomy wojskowy, zajmujący się technikami inwigilacji, którego próbowałem pociągnąć za język, znużony moim molestowaniem, na odczepnego powiedział mi, że “jak masz w domu telewizor, komputer i telefon komórkowy, to masz trzech szpiegów”. A cóż dopiero, kiedy w robotę wejdzie “Pegasus”, czy systemy inwigilacyjne stosowane przez naszego Najważniejszego Sojusznika?

Na ten temat ani nasi Umiłowani Przywódcy, ani “dziennikarze”, ani lekarze nie ośmielą się pisnąć słówka protestu, bo każdy wie, że gdyby pisnął, to zaraz odebrałby wiadomość: “wiecie, rozumiecie, to już nie macie przeciwko czemu protestować? Poprotestujcie sobie przeciwko ogólnym ludzkim przywarom, bo inaczej będzie z wami brzydka sprawa!”

W tej sytuacji trudno się dziwić, że na marginesie błahego przewinienia pana Adama Niedzielskiego, na naszych oczach rozwinął się prawdziwy pawi ogon hipokryzji – bo przecież – może poza Wielce Czcigodnym posłem Braunem i innymi z Konfederacji – nikt nie ośmieli się nieubłaganym palcem wytknąć mu tych 200 tysięcy “nadmiarowych zgonów” – jako że zdecydowana większość dzisiejszych oburzonych, przyłożyła do tej zbrodni rękę.

Zrzucanie z sań i sójka za morze. A Polacy o Niedzielskim i Izbie Lekarskiej: Niech wszyscy spierdalają.

Zrzucanie z sań i sójka za morze

Huknęło pod niebiosa. Niedzielski zwolniony. Wszyscy – jak zwykle – dostali soli pod ogon i zaczęła się bieganina. Może więc uporządkujmy. Moim zdaniem gościa odstrzelono z byle pretekstu, a że się sam podłożył, to inna sprawa. Przecież nie takimi stwierdzeniami się podkładał i włos mu z kowidowej głowy nie spadł, a tu bum… Oficjalny powód to – bagatela: ujawnienie wrażliwych danych jednego lekarza, że ten (sobie!) przepisał jakiś specyfik w ramach e-recepty. I za to mieli pogonić ministra, za to wielolicy samorząd lekarski wypowiedział mu posłuszeństwo.

Aż użyję metafory z mego ulubionego „Czasu Apokalipsy”. Kiedy podczas wojny wietnamskiej szukano zbuntowanego pułkownika Kurtza zarzucano mu, że zastrzelił bez sądu kilku Wietnamczyków, których podejrzewał o szpiegostwo na obie strony. I z tego powodu amerykańskie wojsko miało wydać wyrok na pułkownika. Narrator stwierdził, że takie działanie to jak dawanie mandatu za przekroczenie prędkość w czasie rajdu samochodowego.

Teraz też tak mamy. Media, posłowie, wspomniane organizacje lekarskiego samorządu-nierządu przez ostatnie dwa lata z kawałkiem nic innego nie robiły, tylko naruszały tajemnice pacjentów, do których należy fakt poddania się lub nie jakiejkolwiek terapii. Paszporty kowidowe, poświadczenia szczepienia to była nie tylko idea polityków, ale wprowadzona w życie dawała tę wiedzę z tajemnicy lekarskiej w ręce byle kelnera, o pracodawcach, dowódcach, rektorach czy ordynatorach już nie wspominając. Sama niesławna ustawa posła z PiS Hoca dawała przecież taką wiedzę przedsiębiorcy, wraz z władzą zrobienia z tą wiedzą co się mu żywnie podobało. Przed jej wprowadzeniem uratowała nas grupka posłów z PiS (w tym przetransferowana z PiS na listę Konfederacji p. Siarkowska). I bez tej ustawy dowolny restaurator mógł najnielegalniej wymagać od ciebie okazania poświadczenia o szczepieniu, tak jak i cieć na lotnisku wpuszczający do samolotu itd.

Gdzie byli wtedy ci wszyscy, którzy teraz jadą po Niedzielskim jak po burej strzykawce? Te media, dziś ociekające oburzeniem za ujawnienie danych jednego lekarza, który zrobił prowokację dla hucpy? Te izby lekarskie, co to się zatrzęsły z oburzenia, choć w tym samy czasie pozbawiają prawda do wykonywania zawodu lekarzy, którzy ośmielili się leczyć w pandemii, nie czekając na cudowną śmiercionkę?  

To szczyty hipokryzji i szydera z logiki. A więc nie chodzi tu o pretekst jako merytorykę. Chodzi o osobę. Minister umówił się z PiS-em, że za zasługi zrobią mu spadochron bezkarności w postaci immunitetu poselskiego, co miała mu ułatwić jedynka w okręgu pilskim. Na razie wiadomo o wywaleniu Niedzielskiego z ministerstwa, zobaczymy czy immunitetowych obietnic PiS dotrzyma. A wiadomo od czasów Faraona Bolesława Prusa, że dotrzymywanie obietnic wobec swoich podręcznych to jedna z ważniejszych cech władzy. Inni widząc przykład lgną wtedy do szafarza dóbr i bezkarności. W przeciwnym razie – kto by chciał nadstawiać głowy?

Nie wiem czy Niedzielski miał takie gwarancje, czy nie. Bo istnieje takie grono politycznych zapalczywców co to wskakują do politycznego basenu na główkę, nie sprawdziwszy czy tam jest woda. Po prostu ekscytują się samym lotem, wiatr świszczy w uszach, człek małostkowo wierzy w swoją (wieczną) sprawczość i myśli że tak będzie bez końca.

I może Pan Adam z tych. Zobaczymy. Jeśli go pogonią z listy, to będzie oznaczało, że mamy kolejny etap zrzucania z sań, o którego rozpoczęciu już pisałem już w marcu tego roku. A więc wyjdzie na to, że minister poleciał bo stał się obciążeniem dla obozu płomiennych sanitarystów prawoskrętnych. A to oznacza, że PiS zobaczył, że jego dokonania kowidowo-pandemiczne mogą być przedmiotem negatywnych wniosków przy urnie. Czyli, że istnieje obiektywnie sprawdzalny trend w społeczeństwie, oczekujący, że ktoś powinien za to beknąć. A więc goniącym wilkom szuro-rewanżyzmu rzuca się z kowidowych sań celebrycką ofiarę. A nuż wilki zatrzymają się i będą konsumować atrapę rozliczeniową, najlepiej – do wyborów.

Ja uprzedzam od początku – jest drabinka decyzyjna. Są eksperci, co się co prawda poczuli demiurgami, ale zniknęli jak trzeba było płacić rachunki. Są ministrowie, którzy przecież wykonują zalecenia premiera, jest Rada Ministrów, która przecież głosowała za wprowadzeniem obostrzeń. Ale na końcu jest premier i to on odpowiada politycznie za dokonania swego rządu. Nie ma tak, że premier nie wiedział, czy chciał inaczej, a mu się minister opierał. Premier nie wiedział co z nim zrobić, bo minister miał decydujące o większości zaplecze polityczne (Niedzielski, oprócz rzecznika, też pogonionego, nie miał nikogo). Było odwrotnie – minister był narzędziem i w naiwnej pysze – twarzą obostrzeń, stając przed kamerami na konferencjach ogłaszających odcięcie kolejnego plasterka z salami wolności obywatelskich. Premier pojawiał się od wielkiego dzwonu, i raczej z dobrymi wieściami – że łagodzi obostrzenia ministra.

Ja się jednak dziwę temu powtarzającemu się schematowi. Ten ciąg na władzę zamydla jednak oczy. Ci ludzie zachowują się tak, jakby rozpostarty nad nimi parasol miał trwać wiecznie. A są jedynie zderzakami wyznaczonymi przez paru na krzyż decydentów. Postępują tak, jakby byli nietykalni, a byli tylko usłużni. I takich zużytych zelówek decydent pozbywa się w jednej chwili, kiedy stają się już nie sprawnym narzędziem, ale obciążeniem. Ileż można na to patrzeć? Coraz to z niebytu wychyna jakiś nuworysz, przelatuje jak meteor po nieboskłonie i rozwala się z hukiem. Przecież to można śledzić co chwila, ale widać że zastępy kolejnych kandydatów wyrywnych stanowią niekończące się szeregi. A może tu jednak chodzi o to, żeby się w tym locie nachapać, że wiadomo, iż koniec będzie typowy, a więc co tam jak skończysz, ważne że świecąc w locie – odkujesz się na całe życie.

Trzeba będzie śledzić losy tego rozbitego meteorytu. Moim zdaniem Niedzielski, jeśli w ogóle musi się martwić o swą materialną przyszłość, zostanie przygarnięty przez Big Farmę. W końcu tyle mu zawdzięczają. Panzamawiacz szczepionkowy tyle im nastukał kasy, że ja bym mu dał sowitą dożywotnią rentę z promili zysków, albo jakąś synekurkę do rozprostowania kości. Może też się doktor Niedziele i pojawić w ciałach międzynarodowego sanitaryzmu, zejdzie z celownika szarych grzeszników a zajmie się tym, co mu ostatnio najlepiej wychodziło, czyli umiędzynaradawianiem ekspansji WHO. Tam go widzę, jeśli w ogóle będzie się chciał pokazywać.

No i co teraz po takim tromtadractwie? Jak się wróci do normalnego życia w zafundowanej przez niego „nowej normalności”? Czy będą jakieś fotki jak jeździ na rowerze? Co na to inni spacerowicze? Wszak zdejmą mu już ochronę, którą dostał tylko dlatego, że jakiś desperat chciał mu zadać kilka pytań? Mówiłem, żeby się tak nie pysznić bo tak transit gloria mundi. Gdzie uciec po tym wszystkim?

Przestrzegam więc wszystkich, którzy spekulują, by ukoić swe emocje. Ukoić tym, że Niedzielski poleciał za kowidowe zbrodnie. Gdzież tam, nie łudźcie się, ludzie. Byłoby to przecież pisowskie przyznanie się do winy, bo ludzie widzą i sanie, i widzą kto kogo zrzuca i po co.

Dowód? Proszę bardzo.

Następczyni. Taka sama sanitarystka jak Niedzielski, z tym, że kolo „tylko wykonywał rozkazy”, zaś pani posłanka miała możliwość (i z niej korzystała) kształtowania przepisów, które Niedziele miał wprowadzać w życie. Proszę, gdzie pojawia się posłanka Sójka. Portal MamPrawoWiedzieć zadaje pytanie posłom o kowida. Z PiS-u odpowiadają tylko cztery osoby (nie dziwie się – na sanitarystach maseczka gore), pani Sójka jest wśród nich:  

Co odpowiedziała w ankiecie to wiadomo, patrząc jak popierała niesławne przedłożenie swego kolegi (ten, bohater, odmówił udziału w ankiecie), posła Hoca:

Tak, pani poseł była w awangardzie inicjatyw, które w świetle propozycji posła Hoca dawały przedsiębiorcom nieograniczoną władzę wobec pracownika, nie mówiąc już o masowym wglądzie w dane, za ujawnienie których w pojedynczym przypadku miał zostać zwolniony minister. Zastanawia także powtarzająca się obecność w takich gronach posłanki Lichockiej, tej której wystąpienia walnie przyczyniły się do powstania atmosfery skutkującej zwolnieniem dziennikarza Pospieszalskiego, za 15 minut telewizyjnej prawdy o kowidzie. Tak, to ta, co się jej kiedyś paluszek środkowy zaciął, choć patrząc na postać – to kolejny kandydat, który swą gorliwością stawia wszystko na jedną kartę, licząc na wątpliwy rewanż ze strony mocodawców. Pani posłanko, raz na 4 lata decyzje o kontynuacji pani kariery politycznej są w rękach suwenira, o czym zdaje się pani zapominać, że jak wynika z nazwy – potrafi on zgotować nie jedną niespodziankę.

Ale wróćmy do nowej pani minister. Zobaczmy jak wpisami broniła ustawy Hoca:

Pani minister pierwsze swe słowa po nominacji – a jakże – skierowała do Tuska. Im tam to się w PiS-ie wszystko z nim kojarzy. Jedni mają refren na osiem liter, drudzy, skromniej, na cztery. Tak się w Polsce dyskutuje o służbie zdrowia. Pani minister wyjaśniła ludowi jak działają e-recepty i że są korzystne. W jej wypowiedzi czuć pewien zachwyt przynależny odkrywcy rzeczy dla siebie dotąd nieznanych, a znanych ogółowi. To straszny zgrzyt. Coś takiego jak kiedyś miałem po tym, gdy kolejny nowomianowany prezes KGHM pisał z zachwytem odkrywcy, że Kombinat jest przodującym producentem srebra na świecie, co było wiadomo od dawna prawie wszystkim, tylko nie nowemu szefowi całego interesu. Tak samo i z panią Sójką.

Ja się czepiam, a może ona ma po prostu takie poglądy? Że to w pandemii wszystko było ok, Hoce powinny ustalać ramy życia społecznego pod dyktando tempa wznoszonych fal testowych? Może to szczerość, choć mylna? Nic z tego. Pani minister zaczęła czyścić swoje poprzednie wpisy, z których wynikało kim jest i jakie miała stanowiska w danych sprawach i momentach. Do tej pory jej to nie przeszkadzało – ot, była sobie posłanką z poglądami. Teraz ich, jako ministra, nie zmieniła tylko zniknęła. Popatrzmy, tu wpis, co to był:

A teraz go nie ma

Teraz tylko pora na zablokowanie komentarzy pod swoim kontem i wylądujemy tam, gdzie poprzednik. Dialog taki. Ze społeczeństwem.

Jako, że sanitarystka zastąpiła sanitarystę oznacza to, że zabieg był personalny, zaś interes będzie kontynuowany, tyle, że pod inną wizytówką. Kolejnego straceńca, co to dwa miesiące przed wyborami dał się namówić do poświęceń. A to oznacza, że nic się nie zmieniło i nie zmieni, przynajmniej do 15 października. Odchodzi w niesławie najgorszy minister III RP, zasłużony nie tylko tym, że działał jako narzędzie złej sprawy. On to czynił z wyraźna lubością, jaką małym charakterom przydaje chwilowe wyniesienie. Maluczcy wtedy obnażają swą zakompleksioną pychę, jeszcze bardziej podkręcając obostrzenia swoją pogardą. Pozostaje rząd, premier, układ polityczny, czyli ci wszyscy wynosiciele takich szumowin. Pamiętajmy o prawdziwych sprawcach tej sytuacji, nie zadawalajmy się politycznym truchłem zrzuconym z sań. Pamiętajmy o szybkiej ankiecie internetowej, zrobionej w tej sprawie przez @Dej_PL i jej wynikach:

Napisał Jerzy Karwelis

================================

mail: Spierdalają, spierdalają…W podskokach...

Ale kto wytoczy im: Szumowskiemu i Niedzielskiemu procesy karne za ok. 230 tysięcy nadmiarowych zgonów?

Afryka: Dziwne zgony z powodu COVID’a; Umierają przywódcy broniący swe narody przed szprycami.

Afryka: Dziwne zgony z powodu COVID’a; Umierają przywódcy broniący swe narody przed szprycami.

afryka-dziwne-zgony-z-powodu-covida

Afryka została dotknięta przez COVID-19 w bardzo szczególny sposób: populacja nie zauważyła choroby, chociaż praktycznie nikt nie został zaszczepiony, ale politycy tego kontynentu zapłacili wysoką cenę –  padając jak muchy.

Na przykład prezydent Burundi Pierre Nkurunziza zmarł kilka tygodni po wydaleniu przedstawicieli WHO w roku 2020, w wieku zaledwie 55 lat. Premier Eswatini Ambrose Mandvulo Dlamini, który zmarł pod koniec 2020 roku w wieku zaledwie 52 lat. Minister usług publicznych Eswatini Ntshangase Christian, który zmarł w styczniu 2021 r. w wieku 60 lat. Minister pracy Eswatini Makhosi Vilakati, zmarł w styczniu 2021 r. w wieku 45 lat.

Po owych zgonach rząd premiera Eswatini zezwolił na powszechne szczepienia w kwietniu 2021 r. i nie odnotowano więcej zgonów wśród polityków, podczas gdy zaczęły się «przypadkowe» zgony wśród ludności.

Minister transportu Malawi Sidik Mia zmarł w styczniu 2021 r. w wieku 55 lat. Minister samorządu lokalnego Malawi Lingson Belekanyama zmarł w styczniu 2021 r. W marcu 2021 r. Malawi zezwoliło na stosowanie szczepionek przeciwko Covid i żaden polityk już nie umarł.

Minister ds. prezydencji Republiki Południowej Afryki – Jackson Mphikwa Mthembu zmarł w styczniu 2021 r. w wieku 62 lat.

Minister sprawiedliwości Tanzanii zmarł w maju 2020 roku. Prezydent Tanzanii Johm Magufuli zmarł w marcu 2021 r. w wieku 61 lat. Zdenerwował WHO, pokazując pozytywne wyniki testów przeprowadzonych na kozie i papai. Następca Magufuliego zmienił prawo, aby spełnić żądania WHO dotyczące szczepionek i lockdown’ów.

Wiceprezydent Zanzibaru Maalim Seif Sharif Hamad zmarł w lutym 2021 r.

Minister rolnictwa Zimbabwe Perrance Shiri zmarł w lipcu 2020 roku. Minister spraw zagranicznych Zimbabwe Sibuso Moyo zmarł w styczniu 2021 r. w wieku 60 lat. Minister transportu Zimbabwe Joel Matiza zmarł w styczniu 2021 r. w wieku 60 lat.

Premier Wybrzeża Kości Słoniowej zmarł w marcu 2021 r. w wieku 56 lat.

Królowa i król Zulusów (brat i siostra) zmarli w lipcu 2020 r. i marcu 2021 r.

INFO: https://t.me/s/italiaaustralia

Nijaki Niedzielski, niejaki Pyrć… Kłamali i kłamią, a są… bezkarni ! Czemu?

Adam Niedzielski, niejaki Pyrć… Kłamali i kłamią, a są… bezkarni ! Czemu?

Adam Niedzielski – „ostatni sprawiedliwy”, na którego nie zasługujemy

niedzielski-ostatni-……

Wybory parlamentarne zbliżają się wielkimi krokami, a kampania wyborcza wchodzi na… ostatnią prostą. Warto w związku z tym przypomnieć kilka kwestii związanych z najważniejszą sprawą ostatnich czterech lat, czyli tzw. pandemią koronawirusa.

Piszę ten tekst zaraz po lekturze felietonu Dariusza Wieromiejczyka na łamach tygodnika „Do Rzeczy”. Publicysta przypomniał sprawę bodajże największego w ostatnim 30-leciu… „aktu terroru wobec państwa”. Jeśli nie pamiętacie Państwo o co chodziło, to spieszę z przypomnieniem.

2 sierpnia 2021 „aktem terroru wobec państwa” minister zdrowia Adam Niedzielski nazwał podpalenie w Zamościu kontenera, służącego za tymczasowy punkt szczepień przeciwko COVID-19.

Doszło do aktu terroru, który jest skierowany nie tylko do tych osób, które tu pracują, ale aktu terroru wobec państwa – mówił wówczas Niedzielski.

Mieliśmy do czynienia z kampanią fake newsów z kampanią oszczerstw, kłamstw, które po prostu były puszczane w eter. Ich dementowanie, które w zasadzie jest niemożliwe przy takim natłoku informacji, prowadziło absolutnie nie do podjęcia dyskusji, tylko prowadziło do coraz większych oszczerstw, coraz większej eskalacji, również agresji w sieci. (…) Te osoby, które również inspirowały tego sprawcę, na pewno mają świadomość, że nie jest to tylko i wyłącznie atak na ten kontener, który stoi za mną, ale to jest atak na państwo polskie. W zasadzie nie ma innego słowa, nie ma innego określenia, jak właśnie powiedzenie, że mamy do czynienia z aktem terroru – kontynuował minister zdrowia.

Zero tolerancji dla takich zachowań. Z całą surowością, z całą konsekwencją będziemy ścigali tych bandytów, bo tak to trzeba nazwać – podsumował 2 sierpnia 2021 roku w Zamościu Adam Niedzielski.

Proszę zwrócić uwagę na język, jakiego używał wówczas minister Niedzielski: „akt terroru”, „bandyci”, „coraz większa eskalacja”, „kampania oszczerstw”, „zero tolerancji”. Nigdy wcześniej ani później nie mieliśmy, w jego wykonaniu, z tego typu narracją. Być może była to celowa zagrywka „piarowa”, która miała przedstawić Niedzielskiego, jako ostatniego sprawiedliwego, który nie dość, że uratuje Polskę i Polaków przed koronawirusem, to jeszcze ochroni wszystkich przed nową formacją terrorystyczno-bandycką, jak większość mediów i polityków przedstawiała ludzi, którzy mieli wątpliwości co do skuteczności preparatów anty-covidowych. Wszyscy oni zostali wrzuceni do jednego worka jako ANTYSZCZEPIONKOWCY.

Taktyka oczerniania i przedstawiania osób mających wątpliwości co do tzw. szczepionek przeciw COVID była bardzo prosta. Nie skupiano się na merytorycznych pytaniach i uwagach dotyczących np. niepożądanych odczynów poszczepiennych; tylko rzucano hasło: przeciwnicy szczepień twierdzą, że są w nich czipy, za pomocą których masoni będą sterować każdym zaszczepionym. Była to klasyczna metoda dezinformacji i szkalowania – wybrać jakąś najgłupszą, najbardziej ordynarną i prymitywną skrajność, a potem przedstawić ją jako „normę”, jako coś, co jest powszechne u „przeciwników”.

Anty-szczpionkowcem okazywał się każdy, kto pytał o pojawiające się w mediach informacje jakoby w umowie zawartej przez Komisję Europejską z koncernami produkującymi szczepionki przeciw Covid-19 znalazły się klauzule o zwolnieniu od odpowiedzialności cywilnej producentów za ewentualne niekorzystne działania ich produktu.

„Szurami” byli wszyscy, którzy ośmielili się przypomnieć, że Szwajcaria nie zdecydowała się na zakup tzw. szczepionek wyprodukowanych przez szczepionki firmę Pfizer (BNT162b2) oraz Moderna (mRNA1273) z uwagi na szybkość ich przygotowania i wiążące się z tym niewyjaśnione do końca wątpliwości co do skuteczności i możliwości negatywnych działań.

Mordercami z kolei nazywano ludzi, którzy mówili otwartym tekstem, że szczepionki nie zatrzymają transmisji wirusa oraz… mogą wywoływać chorobę u osób, którym je podano.

Na moment zatrzymajmy się w tym miejscu, bowiem nazywanie drugiej osoby mordercą, to oskarżenie i obelga najwyższego kalibru.

Warto w tym miejscu przypomnieć dwie sprawy.

Pierwsza to wygibasy dialektyczne, z jakimi mieliśmy do czynienia w październiku 2022, kiedy na posiedzeniu specjalnej komisji Parlamentu Europejskiego ds. pandemii COVID-19 głos zabrała prezes Pfizera ds. międzynarodowych rynków rozwiniętych Janine Small. Została ona zapytana przez holenderskiego europosła Roba Roosa (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy): „Czy szczepionka Pfizera przeciw COVID-19 była testowana pod kątem zatrzymywania transmisji wirusa przed wprowadzeniem na rynek?”.

Small odpowiedziała: „Odnosząc się do pytania o to, czy wiedzieliśmy o zatrzymywaniu immunizacji przez szczepionkę, zanim weszła ona na rynek, odpowiadam: nie. Wiecie państwo, musieliśmy działać bardzo szybko wraz z rozwojem nauki, żeby zrozumieć, co dzieje się na rynku. Biorąc to pod uwagę, musieliśmy robić wszystko z pewną dozą ryzyka. (…) Ryzykowaliśmy, wydając dwa miliardy dolarów na badania i produkcję naszych szczepionek, żeby się upewnić, że jesteśmy w stanie pomóc w zwalczeniu pandemii. Dlatego czuję się dobrze, kiedy w najnowszej pracy z Imperial College w Londynie wykazano, że w pierwszym roku kampanii szczepień ocaliliśmy cztery miliony ludzi. Z tego powodu czuję, że byliśmy na miejscu, kiedy świat nas potrzebował. Nie chcę wyobrażać sobie, w jakiej sytuacji teraz byłby świat, gdyby firmy takie jak nasza nie podjęły tego ryzyka, nie przeprowadzałyby badań klinicznych i nie rozwijałyby ich na taką skalę, żeby się upewnić, że mamy szczepionkę, którą możemy rozprowadzać na świecie. Naprawdę rozumiem pana frustrację, ale wierzę, że w pewnym momencie doceni pan, co firmy farmaceutyczne zrobiły, żeby opracować szczepionkę z taką prędkością i na taką skalę”.

Dzień później Rob Roos napisał na Twitterze: „Pilne: podczas wysłuchania na temat COVID-19 prezeska Pfizera przyznała: szczepionki nigdy nie były badane pod kątem zapobiegania transmisji. Szczepcie się dla innych zawsze było kłamstwem. Jedyny cel paszportów covidowych to zmuszanie ludzi do szczepienia się. Świat musi o tym wiedzieć”.

Z ratunkiem dla Small przyszły media, które stwierdziły, że Roos zapytał o coś innego, a prezes Pfizera ds. międzynarodowych rynków rozwiniętych mówiła o czymś innym. Do akcji wkroczył sam guru wyznawców tzw. pandemii, czyli Krzysztof Pyrć, wirusolog z Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. – W przypadku szczepionki przeciw COVID-19 jasno zdefiniowano, że szczepionka chroni przed ciężką chorobą i śmiercią, ponieważ takie badania zostały przeprowadzone i takimi danymi dysponowaliśmy. Ostatnio ktoś wymyślił bajkę, że przy wprowadzeniu szczepionki obiecywano, że zahamuje ona transmisję. Co najlepsze, teraz udowadnia, że ta jego bajka nie jest wymyślona i na tej podstawie kwestionuje skuteczność szczepionek. Fikołek logiczny i kłamstwo – stwierdził promotor szczepionek Pfizera.

Wypowiedź Pyrcia pochodzi z października 2022 roku. 3 lutego 2021 roku na stronie gov.pl opublikowano komunikat pt. „#SzczepimySię dla siebie i innych”, w którym napisano „Od roku świat zmaga się z pandemią COVID-19. Ale od niedawna dysponujemy pierwszym skutecznym rozwiązaniem zapobiegającym rozprzestrzenianiu się koronawirusa powodującego tę chorobę. Szczepienia – bo o nich mowa, to sposób na przerwanie łańcucha zachorowań, a w konsekwencji możliwość uniknięcia kolejnych ograniczeń społeczno-gospodarczych”.

„Szczepienia przeciwko COVID-19 są bezpłatne i dobrowolne. Szczepionka to również najbardziej skuteczna metoda, która chroni przed zakażeniem nawet w 95 procentach. Każda zaszczepiona osoba potencjalnie ochroni przed zakażeniem nawet kilkanaście kolejnych osób. Już 50 procent zaszczepionej populacji istotnie wpłynie na zmniejszenie ryzyka rozprzestrzeniania się koronawirusa”, czytamy dalej.

Czyli z jednej strony mamy oficjalny komunikat PAŃSTWA POLSKIEGO, a z drugiej „ekspertyzę” wirusologa, który doradza temuż państwu… Ekspertyza jest totalnym zanegowaniem komunikatu państwa. I co? I nic…

Druga sprawa: jak tłumaczono fakty mówiące, że pół roku od podania pierwszej dawki w grupie zaszczepionych ochotników Pfizera zmarło więcej osób niż w grupie kontrolnej? Tłumaczono: „mowa o 21 zgonach wśród zaszczepionych i 17 w grupie kontrolnej na 43 tys. uczestników – to za mały odsetek, żeby wyciągać z tego jakieś wnioski”. No tak – preparat, który miał być w 100 procentach bezpieczny jednak taki nie jest. I co w związku z tym? I nic…

Prawdziwym kuriozum było z kolei odpowiadanie na informacje, że w ciągu jednego tygodnia w Irlandii „wszyscy zmarli na COVID-19 byli zaszczepieni”. Jak to wyjaśniono? Ano tak, że zmarły osoby starsze, w wieku 80 lat i więcej. „W Irlandii zaszczepieni są praktycznie wszyscy powyżej 80. roku życia, a nawet powyżej 60. roku życia. Nie ma więc osób starszych, schorowanych i nieszczepionych. Tymczasem im ktoś jest starszy, tym mimo szczepienia jest mniej odporny na wirusa, a młodym i niezaszczepionym z racji wieku i tak wirus daje fory”. No tak – preparat, który miał ratować zdrowie i życie każdego, kto go przyjmie przed COVID-19 nie uratował wszystkich.

I co w związku z tym? I nic…

Takich przykładów można przytoczyć tysiące. Tzw. dezinformatorzy czuwali 24 godziny na dobę – BA! NADAL CZUWAJĄ – żeby jedynie obowiązująca narracja, czyli SZCZEPIONKA ALBO ŚMIERĆ była nieustannie umacniana.

Wróćmy jednak do początku tych przemyśleń – podpalenia w Zamościu kontenera, służącego za tymczasowy punkt szczepień przeciwko COVID-19. Z dzisiejszej perspektywy widzimy, że Niedzielski tak mocno zaangażował się w sprawę, ponieważ sondaże wskazywały, iż wówczas większość Polaków mimo wszystko popierała akcję szczepień, co potwierdzały kolejne raporty ministerstwa zdrowia na temat liczby zaszczepionych. Nie wiemy, ile osób zaszczepiło się, bo wierzyło w jej działanie, a ile, żeby na przykład pojechać na wakacje, bądź dostać się do lekarza specjalisty do czego zmusiły ich zamordystyczne przepisy.

Minęło jednak kilkanaście miesięcy. Rozpoczęła się wojna na Ukrainie. Sondaże się zmieniły. Liczba osób, które chciały przyjąć kolejną dawkę preparatu spadła niemal do zera. Co zrobił wówczas „ostatni sprawiedliwy” Adam Niedzielski? Oskarżył firmę Pfizer, że „planuje dostarczyć do Europy setki milionów szczepionek, choć jest to całkowicie bezcelowe z punktu widzenia zdrowia publicznego” i podkreślił, że „konieczna jest gruntowna zmiana kontraktów szczepionkowych”. Odkrył też, że „akceptacja (zakupu) tych szczepionek powoduje ogromne obciążenie finansowe nawet dla władz rozwiniętych krajów europejskich, utrudniając zabezpieczenie pozostałych potrzeb zdrowotnych”.

Jak to wszystko ma się do narracji obowiązującej przed 24 lutego 2022? Nijak. Pamięć przeciętnego wyborcy jest niczym pamięć złotej rybki. Po to właśnie przypominam powyższe fakty, żeby pamiętać o nich na „ostatniej prostej”.

Tomasz D. Kolanek

Dramatyczne zmiany osobowości u „szczepionych” osób

Podobieństwa między wpływem mRNA na ludzki mózg a skutkami lobotomii

Dramatyczne zmiany osobowości u „szczepionych” osób

dr-nowopolski-zmiany-osobowosci-u-szczepionych

Dyskusja odbyła się podczas sesji Międzynarodowego Komitetu Śledczego ds. Przestępstw („ICIC”) w zeszłym miesiącu. Adwokat dr. Reiner Fuellmich przeprowadził wywiad z profesorem dr. Sucharit Bhakdi, profesor dr. Karina Reiss, dr. Naomi Wilk i Dr. Peter R. Breggin.

Prof. Bhakdi i jego żona prof. Reiss mówił o skutkach nowej technologii „szczepionki” mRNA, którą plan zwolenników — Globalistów – stanie się jedyną dostępną w przyszłości „szczepionką”, która zastąpi konwencjonalne szczepionki – np. na odrę, grypę itp.

Pisarz i dziennikarz dr. Naomi Wolf wyjaśnia, jak łamanie woli ludzi po szczepieniach wygląda w prawdziwym życiu.

A psychiatra dr. Peter Breggin opisuje niepokojące podobieństwa między wpływem mRNA na ludzki mózg a skutkami lobotomii, czyniąc kampanię „szczepień” bez wątpienia jedną z najbardziej brutalnych, a nawet brutalnych zbrodni przeciwko ludzkości, jakie kiedykolwiek popełniono.

Większość ludzi wie o lobotomii tylko z filmu „Lot nad kukułczym gniazdem”, chociaż kryzys Covid ujawnił, że nic nie jest zbyt ponure ani przerażające, aby Big Pharma projektowała i włączała produkty przeznaczone do masowego wprowadzania na rynek w populacjach. pod etykietą „szczepionka”.

Dylemat osoby zaszczepionej — Ed Dowd i Phinance Technologies używają narzędzia do analizy nadmiernej śmiertelności

Ten film zawiera szczegóły i obrazy, z którymi niektórzy widzowie mogą się nie czuć komfortowo. Ale bardzo ważne jest, abyśmy wszyscy wiedzieli i rozumieli, co ten zastrzyk mRNA robi z ciałem i umysłem tych, którzy go otrzymali.

Tylko wtedy będziemy w stanie zrozumieć, dlaczego tak wielu ludzi, którzy otrzymali te zastrzyki, nie może już kontaktować się efektywnie z nami – niezainfekowanych mRNA.

Powyższy film jest osadzony z Rumble, lub https://video.icic.law/w/42W6eytcy6xgckk1v5vxDy

THEY LIED ABOUT EVERYTHING

Craig Kelly

@CKellyUAP

THEY LIED ABOUT EVERYTHING

hey lied about the origins of Covid

They lied about covid death statistics

They lied that there was no treatment (go home and if you turn blue then go to hospital)

They lied about the ventilators & Remdesivir

They lied that the hospitals were overflowing (while they choreographed Tiktok dance routines)

They lied about the masks

They lied about the lockdowns

They lied to prevent family visiting dying relatives

They lied about outdoor transmission

They lied about Ivermectin, HCQ, Zinc & Vit D

They lied about the efficacy of the vaccines

They lied about the safety of the vaccines

They lied to try and hide their data for 75 years

They lied to hide the extent of the vaccine injuries

They lied by even calling the shots ‘vaccines’

They lied about the need for “vaccine passports”

They lied to try and justify human rights abusive vaccine mandates

They lied about the rates of myocarditis

They lied about the excess deaths

They lied when they claimed they were “following the science”

And to cover-up their lies, anyone that tried to debate the evidence or the science was labelled an “anti-vax granny killer” and censored. And they had an army of gullible useful idiots that swallowed every lie – hook, line & sinker https://theaustralian.com.au/weekend-australian-magazine/covid-coverup-wuhan-lab-leak-suspicions-anthony-fauci-and-how-the-science-was-silenced/news-story/3e2669c7983b6a66a2bcc535c1e4c6be

Przetłumacz Tweeta

Zdjęcie

Ostatnia zmiana:1:24 AM · 29 lip 2023

Bombowe badanie – wykazano po autopsji, że 74% zgonów spowodowanych było szczepionką COVID.

Bombowe badanie – wykazało po autopsji , że 74% zgonów spowodowanych było szczepionką COVID. Badanie zostało ocenzurowane przez Lancet

The Vigilant Fox

@VigilantFox

Po przeanalizowaniu 325 przypadków autopsji – “łącznie 240 zgonów, co stanowi 73,9%, zostało niezależnie uznanych za bezpośrednio spowodowane szczepieniem COVID-19 lub w znacznym stopniu się do niego przyczyniło”.

(Full video in the comment below)

Przetłumacz Tweeta

·

985,7 tys. Wyświetlenia

Ryzyko zapalenia mięśnia sercowego wzrasta znacząco po szczepieniu

Ryzyko zapalenia mięśnia sercowego wzrasta znacząco po szczepieniu boosterem Moderny

Jedna na 35 osób, które otrzymały dawkę przypominającą, doznała urazu mięśnia sercowego związanego ze szczepionką.

MARIUSZ JAGÓRA JUL 27
 
ryzyko-zapalenia-miesnia-sercowego

European Journal of Heart Failure (ogólnodostępne czasopismo Stowarzyszenia Niewydolności Serca Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego) opublikował niezależne od branży farmaceutycznej, prospektywne badanie aktywnego nadzoru, przeprowadzone przez Departament Kardiologii i Instytut Badań Sercowo-Naczyniowych w Bazylei pod tytułem:

 “Różnice w częstości występowania urazów mięśnia sercowego zależne od płci po szczepieniu przypominającym przeciwko COVID-19 mRNA-1273″.

Badanie prowadzono od grudnia 2021 do lutego 2022. Pracownicy szpitala, którzy mieli zostać poddani szczepieniu przypominającemu mRNA-1273, byli oceniani pod kątem uszkodzenia mięśnia sercowego związanego ze szczepieniem mRNA-1273, zdefiniowanego jako ostry dynamiczny wzrost stężenia sercowej troponin T powyżej górnej granicy normy zależnej od płci w dniu 3 (48-96h) po szczepieniu.

W badaniu przeprowadzonym w Szwajcarii (777 osób szczepionych boosterem Moderny) aż 5,1% osób, które otrzymały szczepionkę przypominającą, miało podwyższone stężenie troponin wskazujące na uszkodzenie kardiomiocytów (zwiększone stężenie markerów uszkodzenia serca we krwi), a 2,8% z 777, czyli jeden na 35, miało uszkodzenie mięśnia sercowego związane ze szczepionką.

Chciano przyjrzeć się występowaniu potencjalnego mechanizmu oligosymptomatycznego uszkodzenia mięśnia sercowego (bez objawów, lub z minimalnymi objawami, ale z potencjalnymi poważnymi konsekwencjami). U większości pacjentów z zapaleniem mięśnia sercowego choroba ma charakter samoograniczający, a bezpośrednie rokowanie jest doskonałe, jednak istnieje także ryzyko zgonu z powodu arytmii komorowej lub szybko postępującej niewydolności serca. Zapalenie mięśnia sercowego było zgłaszane jako przyczyna nagłej i niespodziewanej śmierci u młodych sportowców. Chciano zatem sprawdzić, co jest tego przyczyną i jak często się to zdarza. Pacjentom monitorowano poziom troponin we krwi 3 dni po otrzymaniu dawki przypominającej, robiono EKG i zalecano odpoczynek, wręcz zakazując ćwiczeń fizycznych. Jeśli pacjent ma zapalenie mięśnia sercowego i po prostu odpoczywa przez kilka dni, jest duża szansa, że zapalenie minie, a pacjent wyzdrowieje. Jeśli zaś będzie aktywny fizycznie (będzie biegać lub trenować), istnieje szansa, że może dojść do migotania komór i do pełnego zatrzymania krążenia. 

W badaniu, występowanie powiązanego ze szczepieniem uszkodzenia mięśnia sercowego stwierdzono u 22 uczestników (2,8% badanych).

John Campbell powiedział: “Gdyby ktoś mi zaproponował przyjęcie szczepionki, informując przy okazji, że jest to związane z 2,8 procentowym zwiększeniem ryzyka wystąpienia urazu mięśnia sercowego, uciekłbym gdzie pieprz rośnie! Jestem wściekły, że nie zostałem o tym w pełni poinformowany, zostaliśmy potraktowani jak stado bezwolnych baranów i jest to całkowicie nie do przyjęcia. Jedna na 35 osób, które otrzymały dawkę przypominającą, doznała urazu mięśnia sercowego związanego ze szczepionką i jest to zakres działań niepożądanych, który jest poza skalą w opiece zdrowotnej – poza skalą!”.

W badaniu osoby, którym podano dawkę przypominającą zostały ostrzeżone, że mają wysoki poziom troponin i wiedziały, że nie powinny ćwiczyć, co robi różnicę – w prawdziwym świecie nikt nie ostrzegał ludzi, aby nie ćwiczyli.

Czy jest to powód tak wielu przypadków niewydolności serca wśród sportowców? Czy istnieją statystyki dotyczące przypadków zatrzymania pracy serca wśród młodych osób w Polsce? 

25 października 2022 Łódzka Gazeta Wyborcza opublikowała artykuł “Coraz więcej udarów i zawałów u młodych ludzi. Lekarze: To powikłania po COVID-19”. Pani Agnieszka Urazińska pisze w artykule: “Coraz więcej udarów i zawałów u młodych ludzi. Silni, młodzi, wysportowani. I nagle – ciężki stan, a nawet zgon. Mamy coraz więcej pacjentów, u których obserwujemy nieswoiste problemy naczyniowe“. Pogotowie alarmuje: “Nigdy wcześniej nie wyjeżdżaliśmy do tak wielu udarów. Jest ich co najmniej o 30 proc. więcej niż w ubiegłym roku. Dużo więcej jest też zawałów. A to, co zwraca uwagę szczególnie, to fakt, że coraz częściej ratujemy pacjentów z problemami zatorowo-zakrzepowymi, którzy nie kojarzą się z grupą ryzyka. To osoby w wieku 38-40 lat, które miały doskonałą kondycję, wiodły zdrowy tryb życia i nigdy wcześniej nie miały problemów ze zdrowiem”. 

Co jest tego powodem? Lekarze i dziennikarze nie mają żadnych wątpliwości: “to powikłania po COVID” (sic!). Dla Prof. Waldemara Machała, kierownika Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi “wspólnym elementem wszystkich przypadków jest odległe przejście COVID-19. Co ciekawe, pacjenci najczęściej infekcję przeszli łagodnie, a nawet z minimalnymi objawami, a powikłania są bardzo poważne”. Jednak lekarz dodaje, że są to także „najczęściej osoby zaszczepione, szczepionka uratowała ich przez dramatycznym przebiegiem choroby, ale nawet ona nie była w stanie uchronić ich przez następstwami“. Takimi bajkami karmili nas eksperci.

Podobnie na całym świecie.

Daily Mail pisał: “Zdrowi młodzi ludzie umierają nagle i niespodziewanie z powodu tajemniczego syndromu – lekarze szukają odpowiedzi”. W Australii, Wielkiej Brytanii czy Kanadzie znaleziono przyczynę – to “zespół nagłej śmierci dorosłych” (Sudden Adult Death Syndrome, SADS, który pojawia się znikąd, bez żadnego wyjaśnienia, i powoduje zgon bez żadnej uzasadnionej przyczyny u osób zdrowych, młodych, wysportowanych i nieobciążonych chorobami.

Przyczyn można szukać też w zmianach klimatycznych: „Ekstremalne temperatury mogą pogorszyć przewlekłe schorzenia, takie jak choroby układu krążenia, choroby układu oddechowego, choroby naczyniowo-mózgowe i schorzenia związane z cukrzycą. Długotrwała ekspozycja na wysokie temperatury wiąże się ze zwiększoną liczbą hospitalizacji z powodu chorób układu krążenia, nerek i układu oddechowego”.

Źródła:

https://onlinelibrary.wiley.com/doi/epdf/10.1002/ejhf.2978

https://lodz.wyborcza.pl/lodz/7,35136,29065240,wiecej-jest-udarow-i-problemow-naczyniowych-to-powiklania-po.html

https://health2016.globalchange.gov/