Centralne Centrum ciągle czujnie czuwa. Tymczasem: „Liczmy na najlepsze, gotujmy się na najgorsze”. Si vis pacem, para bellum.

Centralne Centrum ciągle czuwa. Tymczasem: „Liczmy na najlepsze, gotujmy się na najgorsze”.

Si vis pacem, para bellum

27/02/2023 https://adarma.pl/2023/02/27/liczymy-na-najlepsze-gotujemy-sie-na-najgorsze

Według wszelkich analiz tworzonych w III RP, również tych niepublikowanych, coraz gorszą gotowość Wojska Polskiego, coraz gorszy stan sprzętu wojskowego, czy coraz mniejszą ilość przeszkolonych rezerwistów, okraszano zdaniem o „pewności wcześniejszej wiedzy o wojnie”.

We wszystkich rozgrywanych założeniach czy analizowanych potencjalnych konfliktach z Rosją, urzędy centralne RP zakładały, że mają, w zależności od scenariusza, od 6 do 12 miesięcy na przygotowanie się na czas wojny ze względu na rzekomą niemożliwość osiągnięcia strategicznego zaskoczenia przy współczesnych źródłach rozpoznania technicznego.

Pomijało to czynnik ludzki i usypiało sumienia w obliczu wielkich problemów z możliwością militaryzacji gospodarki, rozwinięcia armii czy uzupełnienia braków sprzętowych. W pewnym sensie te scenariusze są prawdziwe. Cytując księdza Skargę możemy powiedzieć, że Bóg nas najpierw ostrzegł karząc państwo sąsiednie biczem wojny, dając w ten sposób nam ostrzeżenie i szansę na naprawę moralną.

Jednak od 2014 roku do 2022 gotowość wojsk operacyjnych RP nie podniosła się, a obniżyła. Powstały oczywiście Wojska Obrony Terytorialnej, wyjęte spod dowództwa Szefa Sztabu Generalnego i umiejscowione bezpośrednio pod politycznym ministrem obrony narodowej. WOT powstał jako zbiór niezależnych kompanii, bez zdolności przeciwpancernych, przyjmowania wsparcia, zdolności logistycznych czy transportowych. Oceniając ze schematów organizacji i metody wyposażenia, są to typowe wojska wewnętrzne.

Rok temu wybuchł konflikt, już pełno-skalowy, na Ukrainie. Z nawałami artyleryjskimi na poziomie I wojny światowej, setkami sztuk zniszczonego sprzętu pancernego i stratami krwawymi w niektórych momentach przekraczającymi poziomy strat aliantów np. w Ardenach lub Kampanii Włoskiej.

W związku z tym wydaje się, że w zgodzie z założeniami doktrynalnymi, rok temu powinna się rozpocząć mobilizacja i rozwijanie jednostek wojskowych w etatach wojennych, uzupełnienie sprzętu, zgrywanie Wielkich Jednostek na poligonach i nie tylko. Powinna też nastąpić militaryzacja gospodarki czy w końcu ostatnie, ale znaczące, przygotowanie inżynieryjne terenu do obrony państwa.

Jeśli spojrzymy na ostatni rok, zmieniono przepisy dotyczące mobilizacji, wprowadzając tym chaos do dawnych WKU, a dziś już Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji (Centralne Centrum – kto im te nazwy wymyśla?!). Ogłoszono stworzenie dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej, nie usuwając ani ze służby zawodowej, ani z DZSW, ani ze służby w WOT podstawowej wady dyscyplinarnej i techniczno-praktycznej. W Polsce każda z tych trzech form służby może się skończyć na żądanie żołnierza czy oficera w praktycznie dowolnym przez niego wybranym momencie. Jest to wynalazek nieznany cywilizowanemu czy barbarzyńskiemu światu, gdyż od czasów Cezara, przez najemników włoskich XVI wieku, po armie Jihadu XVIII wieku w państwie Osmanów, a dziś czy to w Rosji, czy USA, czy Francji czy Wielkiej Brytanii, żołnierz zaciąga się na określony czas kontraktu, którego on skrócić nie może.

Ten fundamentalny problem, dużo prostszy do naprawienia niż braki kadrowe wynikające z braku zasadniczej służby wojskowej, również nie został rozwiązany. Uniemożliwia to jakiekolwiek sensowne szkolenie rekrutów, ponieważ ciśnięci o ilość oficerowie nie mogą wprowadzić wojskowej dyscypliny w pododdziałach z obawy o możliwość odejścia w każdym momencie ochotnika z WOT lub dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej.

Co prawda zwiększono produkcję niektórych rodzajów sprzętu wojskowego, jednak w związku z radosnym wydawaniem za darmo sprzętu z pododdziałów WP na Ukrainę, ilość sprzętu się zmniejszyła, a nie zwiększyła. Również jego jakość nie wzrosła, bo oddajemy zgodnie z sarmacką zasadą (błędną): „zastaw się, a postaw się” to, co mamy najlepszego.

Zgodnie z dumnie ogłoszonymi przez ministra Błaszczaka informacjami, rozpoczęliśmy już tworzenie zapór przeciwczołgowych na granicy z Białorusią i Rosją. Czyli nikt nie może powiedzieć, że ryzyka wojny nie ma, wręcz przeciwnie – z każdym miesiącem jest coraz większe. Nie ma mobilizacji, nie ma militaryzacji gospodarki, nie ma zgrywania Wielkich Jednostek. Państwo systemowo nie jest przygotowane na wojnę, pomimo wszelkich znaków, które zwiększają jej prawdopodobieństwo.

A co ze społeczeństwem?

Obrona Cywilna nie funkcjonuje. Spora część urzędników i oficerów otwarcie mówi, że w razie wojny będzie uciekała na zachód. Nie są zwiększane zapasy żywności i lekarstw, nie są odnawiane schrony czy intensywnie przygotowywana Obrona Cywilna. Rosjanie 5 lat przed rozpoczęciem przez siebie wojny stworzyli schrony na miliony ludzi, nie licząc schronów zachowanych i modernizowanych od czasów ZSRR. W Rosji kilka lat temu, już po rozpoczęciu konfliktu w 2014 na Ukrainie, poszerzono dostęp do broni dla obywateli i zreorganizowano wojska wewnętrzne.

Białoruś w tym samym czasie stworzyła wojska obrony terytorialnej, które, co ciekawe, początkowo były zbudowane z założeniem obrony przed Federacją Rosyjską, nie zaś w celu obrony przed Polską czy państwami NATO. Broń na Białorusi, według ostatnich doniesień, ma być szeroko dostępna w razie konfliktu dla powszechnej obrony w postaci skrzyżowania samoobrony ludności z wojskami wewnętrznymi. Broń ta ma być przechowywana w magazynach rozśrodkowanych na terenie państwa, aby ludność zmobilizowana w powszechną milicję miała zdolność do samoobrony.

Minimalne poszerzenie dostępu do broni w Rosji, czy stworzenie kontrolowanych przez państwo magazynów, z których ewentualnie zostanie wydana broń społeczeństwu, nie jest oczywiście postulatem Fundacji Ad Arma. Jednak mowa tu o państwach, które zawsze były mniej wolne od Polski i które są stworzone na podstawie aksjomatu pełnej kontroli państwa nad społeczeństwem. Nasze państwo zaś, chociaż teoretycznie aksjomat ma odwrotny, to nawet na tyle nie jest w stanie się odważyć. Stąd mamy ten ostatni fragment braku gotowości państwa na wojnę: od braku przygotowania instytucji państwowych, przez brak przygotowania gospodarki i obrony cywilnej, po brak uwolnienia dostępu do broni, która, co wciąż musimy powtarzać; nie ma służyć do walki z napastnikiem, a do umożliwienia przeżycia społeczeństwu, gdyż zagrożenie dla zwykłego Polaka nie będzie największe ze strony rosyjskiego żołnierza, a polskiego bandyty, rosyjskiego dezertera, czy band tworzących się w czasach niepokoju.

Dlatego zawsze podkreślamy, że powszechny dostęp do broni nie jest częścią przygotowania państwa do wojny, a de facto częścią obrony cywilnej i sposobem na zmniejszenie łatwości, z jaką można gnębić społeczeństwo.

Napis na ścianie jest już prawie ukończony (mane, tekel, fares), a u nas orkiestra gra jak na Titanicu.

Mamy pełną świadomość, że wojny może nie być. Powinniśmy zrobić wszystko, żeby jej nie było. Natomiast generalnie nie zależy to od nas i choć należy liczyć na najlepsze, to przygotować się należy na najgorsze. Zwłaszcza jeśli chodzi o przetrwanie społeczeństwa czy narodu.

Orędzie Prezydenta Rosji. 21 luty 2023. Po polsku i rosyjsku.

Orędzie Prezydenta Rosji do Zgromadzenia Federalnego. Po polsku i rosyjsku.

21 luty 2023

Propaganda tutejszego rządu i wszystkich dużych mediów dowolnej proweniencji jest prostacko anty- rosyjska. Celowo myli Putina, jego wrogów u władzy, z Rosjanami i i innymi mieszkańcami Imperium. Dla Polaków myślących strategicznie [a chyba z „rządu” takich dawno wypłukało] konieczne jest poznanie tego, co formalny władca Rosji przedstawia jako prawdę swoim poddanym. Mirosław Dakowski]

[Wstęp i komentarz Bibuły. Tłumaczenie trochę poprawiłem [do str. 10 miałem siły], poniżej tłumaczenia daję tekst oryginału, niedostępny w google w Polsce. http://kremlin.ru/events/president/news/70565 MD]

——————

Bibuła: https://www.bibula.com/?p=139034

W związku z tym, że aby rozeznać prawdę trzeba wysłuchać racje obu stron, a w głównych mediach obowiązuje cenzura blokująca informacje, przedstawiamy orędzie Prezydenta Federacji Rosji, Władimira Władimirowicza Putina, które wygłosił 21 lutego 2023 roku do Zgromadzenia Federalnego Rosji.

(Niestety, tłumaczenie jest komputerowe, gdyż nie dysponujemy środkami na profesjonalne usługi, zaś medialne kolosy, które dysponują miliardami dolarów robią wszystko aby nie informować odbiorców, gdyż ich celem jest dezinformacja, cenzura i manipulacja.

Poniżej zamieszczamy linki do całej wypowiedzi w oryginale oraz wideo.)

——————————— 

Prezydent Rosji Władimir Putin:

Dzień dobry,

Członkowie Zgromadzenia Federacji – senatorowie, deputowani Dumy Państwowej,

Obywatele Rosji,

Niniejsze orędzie prezydenckie przypada, jak wszyscy wiemy, w trudnym, przełomowym dla naszego kraju okresie. Jest to czas radykalnych, nieodwracalnych zmian w całym świecie, kluczowych wydarzeń historycznych, które zadecydują o przyszłości naszego kraju i narodu, czas, w którym na każdym z nas spoczywa kolosalna odpowiedzialność.

Rok temu, aby chronić mieszkańców naszych historycznych ziem, zapewnić bezpieczeństwo naszego kraju i wyeliminować zagrożenie płynące ze strony neonazistowskiego reżimu, który zapanował na Ukrainie po przewrocie w 2014 roku, podjęto decyzję o rozpoczęciu specjalnej operacji wojskowej. Krok po kroku, ostrożnie i konsekwentnie będziemy zajmować się zadaniami, które mamy w zasięgu ręki.

Od 2014 roku Donbas walczy o prawo do życia na swojej ziemi i posługiwania się ojczystym językiem. Walczył i nigdy się nie poddał pośród blokady, ciągłych ostrzałów i jawnej nienawiści kijowskiego reżimu. Mieli nadzieję i czekali, że Rosja przyjdzie z pomocą.

W międzyczasie, jak Państwo dobrze wiedzą, robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby rozwiązać ten problem drogą pokojową i cierpliwie prowadziliśmy rozmowy na temat pokojowego rozwiązania tego niszczycielskiego konfliktu.

Ta przerażająca metoda oszustwa została już wielokrotnie wypróbowana. Zachowywali się tak samo bezwstydnie i obłudnie przy niszczeniu Jugosławii, Iraku, Libii i Syrii. Nigdy nie będą w stanie zmyć tego wstydu. Pojęcia honoru, zaufania i przyzwoitości nie są dla nich.

Przez długie wieki kolonializmu, dyktatu i hegemonii przyzwyczaili się, że wszystko im wolno, przywykli do opluwania całego świata. Okazało się, że ludzi mieszkających we własnych krajach traktują z taką samą pogardą. Przecież i ich cynicznie oszukali, zwodzili baśniami, opowieściami o poszukiwaniu pokoju, o przestrzeganiu rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Donbasu. Rzeczywiście, zachodnie elity stały się symbolem totalnego, bezwstydnego kłamstwa.

Stanowczo bronimy naszych interesów, a także naszego przekonania, że w dzisiejszym świecie nie powinno być podziału na tzw. kraje cywilizowane i całą resztę i że potrzebne jest uczciwe partnerstwo, które odrzuca jakąkolwiek wyłączność, zwłaszcza agresywną.

Byliśmy otwarci i szczerze gotowi do konstruktywnego dialogu z Zachodem; mówiliśmy i nalegaliśmy na to, że zarówno Europa, jak i cały świat potrzebują niepodzielnego systemu bezpieczeństwa, równego dla wszystkich krajów, i przez wiele lat proponowaliśmy naszym partnerom wspólne omówienie tej idei i pracę nad jej realizacją. Ale w odpowiedzi otrzymywaliśmy albo obojętną, albo obłudną reakcję, jeśli chodzi o słowa. Ale były też działania: ekspansja NATO do naszych granic, tworzenie nowych obszarów rozmieszczenia obrony przeciwrakietowej w Europie i Azji – postanowili osłonić się przed nami „parasolem” – rozmieszczenie kontyngentów wojskowych, i to nie tylko w pobliżu granic Rosji.

Chciałbym podkreślić – w rzeczywistości jest to powszechnie znane – że żaden inny kraj nie posiada tak wielu baz wojskowych za granicą jak Stany Zjednoczone. Są ich setki – chcę to podkreślić – setki baz na całym świecie; cała planeta jest nimi pokryta, wystarczy spojrzeć na mapę, by się o tym przekonać.

Cały świat był świadkiem, jak wycofali się z podstawowych porozumień dotyczących broni, w tym z traktatu o rakietach średniego i krótszego zasięgu, jednostronnie zrywając podstawowe porozumienia, które utrzymują pokój na świecie. Z jakiegoś powodu to zrobili. Jak wiemy, nie robią niczego bez powodu.

Wreszcie, w grudniu 2021 roku, oficjalnie przedstawiliśmy USA i NATO projekty umów o gwarancjach bezpieczeństwa. W zasadzie wszystkie kluczowe, podstawowe punkty zostały odrzucone. Po tym stało się wreszcie jasne, że dano zielone światło na realizację agresywnych planów i nie zamierzają z nich zrezygnować.

Zagrożenie rosło z dnia na dzień. Sądząc po informacjach, które otrzymywaliśmy, nie było wątpliwości, że do lutego 2022 roku wszystko będzie gotowe do rozpoczęcia kolejnej krwawej operacji karnej w Donbasie. Przypomnę, że jeszcze w 2014 roku kijowski reżim wysłał swoją artylerię, czołgi i samoloty bojowe do walki w Donbasie.

Wszyscy pamiętamy nagrania lotnicze z nalotów skierowanych na Donieck. Inne miasta również ucierpiały w wyniku nalotów. W 2015 roku próbowano ponownie przeprowadzić frontalny atak na Donbas, utrzymując jednocześnie blokadę i kontynuując ostrzał i terroryzowanie ludności cywilnej. Pozwolę sobie przypomnieć, że wszystko to było całkowicie sprzeczne z dokumentami i rezolucjami przyjętymi przez Radę Bezpieczeństwa ONZ, ale wszyscy udawali, że nic się nie dzieje.

Pozwolę sobie powtórzyć, że to oni rozpoczęli tę wojnę, podczas gdy my użyliśmy siły i używamy jej, aby ją zakończyć.

Ci, którzy planowali nowy atak na Donieck w regionie Donbasu i na Ługańsk, przewidywali, że następnym celem będzie Krym i Sewastopol. My również zdawaliśmy sobie z tego sprawę. Nawet dzisiaj Kijów otwarcie omawia dalekosiężne plany tego rodzaju. Zdemaskowali się, upubliczniając to, co my już wiedzieliśmy.

Bronimy ludzkiego życia i naszego rodzinnego domu, podczas gdy Zachód dąży do nieograniczonej władzy. Wydał już ponad 150 miliardów dolarów na pomoc i uzbrojenie kijowskiego reżimu. Aby dać wam pojęcie, według Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, kraje G7 przeznaczyły około 60 miliardów dolarów w latach 2020-2021 na pomoc dla najbiedniejszych krajów świata. Czy to jest jasne? Wydali 150 miliardów dolarów na wojnę, a jednocześnie dali 60 miliardów dolarów najbiedniejszym krajom, mimo że cały czas udają, że się o nie troszczą, a także warunkują to wsparcie posłuszeństwem ze strony krajów beneficjentów. Co z całą tą mową o walce z ubóstwem, zrównoważonym rozwoju i ochronie środowiska? Gdzie to wszystko się podziało? Czy to wszystko zniknęło? W międzyczasie kierują więcej pieniędzy na działania wojenne. Chętnie inwestują w sianie niepokoju i zachęcanie do zamachów stanu w innych krajach na świecie.

Ostatnia konferencja w Monachium zamieniła się w niekończący się potok oskarżeń pod adresem Rosji. Można odnieść wrażenie, że zrobiono to po to, aby wszyscy zapomnieli, co tak zwany Zachód robił przez ostatnie dziesięciolecia. To oni wypuścili dżina z butelki, pogrążając całe regiony w chaosie.

Według amerykańskich ekspertów w wojnach rozpętanych przez Stany Zjednoczone po 2001 roku zginęło prawie 900 tysięcy ludzi, a ponad 38 milionów stało się uchodźcami. Proszę zauważyć, że to nie my wymyśliliśmy te statystyki, to Amerykanie je podają. Teraz próbują po prostu wymazać to wszystko z pamięci ludzkości i udają, że to wszystko nigdy nie miało miejsca. Jednak nikt na świecie o tym nie zapomniał i nigdy nie zapomni.

Nikt z nich nie przejmuje się ludzkimi ofiarami i tragediami, ponieważ w grę wchodzi oczywiście wiele bilionów dolarów. Mogą również nadal okradać wszystkich pod pozorem demokracji i swobód, narzucać neoliberalne i zasadniczo totalitarne wartości, naznaczać całe kraje i narody, publicznie obrażać ich przywódców, tłumić niezgodę we własnych krajach i odwracać uwagę od skandali korupcyjnych poprzez tworzenie wrogiego wizerunku. Nadal widzimy to wszystko w telewizji, która podkreśla większe krajowe problemy gospodarcze, społeczne i międzyetniczne, sprzeczności i nieporozumienia.

Chciałbym przypomnieć, że w latach 30. ubiegłego wieku Zachód praktycznie utorował drogę do władzy nazistom w Niemczech. W naszych czasach zaczęli oni przekształcać Ukrainę w „anty-Rosję”.

Właściwie ten projekt nie jest nowy. Ludzie znający historię przynajmniej w pewnym stopniu zdają sobie sprawę, że ten projekt sięga XIX wieku. Wymyślono go w Cesarstwie Austro-Węgierskim i w Polsce w jednym celu, a mianowicie, aby pozbawić Rosję tych historycznych terytoriów, które teraz nazywamy Ukrainą. To jest ich cel. Nie ma tu nic nowego; oni wszystko powtarzają.

Zachód przyspieszył realizację tego projektu dzisiaj, wspierając przewrót z 2014 roku. To był krwawy, antypaństwowy i niekonstytucyjny pucz. Udawali, że nic się nie stało i że tak właśnie powinno być. Mówili nawet, ile pieniędzy na to wydali. Jego fundamentem ideologicznym była rusofobia i skrajnie agresywny nacjonalizm.

Całkiem niedawno brygada Sił Zbrojnych Ukrainy została nazwana „Edelweiss”, po nazistowskiej dywizji, której personel zajmował się deportacją Żydów, rozstrzeliwaniem jeńców wojennych i prowadzeniem karnych operacji przeciwko partyzantom w Jugosławii, Włoszech, Czechosłowacji i Grecji. Wstydzimy się o tym mówić, ale oni nie. Personel służący w Siłach Zbrojnych Ukrainy i Ukraińskiej Gwardii Narodowej szczególnie upodobał sobie naszywki noszone dawniej przez żołnierzy dywizji Das Reich, Totenkopf (Czaszka) i Galichina oraz innych jednostek SS. Ich ręce również są splamione krwią. Na ukraińskich pojazdach pancernych widnieją insygnia nazistowskiego niemieckiego Wehrmachtu.

Neonaziści otwarcie mówią o tym, za czyich spadkobierców się uważają. O dziwo, nikt z mocodawców na Zachodzie tego nie dostrzega. Dlaczego? Ponieważ oni – wybaczcie mój język – nie mogliby się tym przejmować. Nie obchodzi ich, na kogo stawiają w swojej walce przeciwko nam, przeciwko Rosji. W rzeczywistości każdy się nada, o ile będzie walczył przeciwko nam i naszemu krajowi. Rzeczywiście, widzieliśmy w ich szeregach terrorystów i neonazistów. Na litość boską, pozwoliliby oni wstąpić w swoje szeregi wszystkim rodzajom czartów, byleby tylko działali zgodnie ze swoją wolą jako broń przeciwko Rosji.

W rzeczywistości projekt antyrosyjski jest częścią rewanżystowskiej polityki wobec naszego kraju, aby stworzyć punkty zapalne niestabilności i konfliktów obok naszych granic. Wtedy, w latach 30. i teraz projekt pozostaje ten sam i jest nim skierowanie agresji na Wschód, wywołanie wojny w Europie i wyeliminowanie konkurentów poprzez użycie siły proxy.

Nie prowadzimy wojny z mieszkańcami Ukrainy. Wyraziłem to jasno wiele razy. Mieszkańcy Ukrainy stali się zakładnikami kijowskiego reżimu i jego zachodnich opiekunów, którzy w rzeczywistości okupowali ten kraj w sensie politycznym, wojskowym i gospodarczym i od dziesięcioleci niszczyli ukraiński przemysł, rabując jego zasoby naturalne. Doprowadziło to do degradacji społecznej oraz niezmiernego wzrostu ubóstwa i nierówności. Rekrutacja zasobów do operacji wojskowych w tych warunkach była łatwa. Nikt nie myślał o ludziach, którzy byli przygotowywani na rzeź i w końcu stali się zbędni. To smutna i straszna rzecz do powiedzenia, ale jest to fakt.

Odpowiedzialność za wzniecenie i eskalację konfliktu na Ukrainie, jak również za samą liczbę ofiar spoczywa w całości na zachodnich elitach i oczywiście na dzisiejszym kijowskim reżimie, dla którego naród ukraiński nie jest w istocie swoim własnym narodem. Obecny reżim ukraiński służy nie interesom narodowym, ale interesom państw trzecich.

Zachód wykorzystuje Ukrainę jako taran przeciwko Rosji i jako poligon doświadczalny. Nie zamierzam szczegółowo omawiać prób odwrócenia losów wojny przez Zachód ani jego planów zwiększenia dostaw wojskowych, ponieważ wszyscy doskonale zdają sobie z tego sprawę. Jest jednak jedna okoliczność, co do której wszyscy powinni mieć jasność: im większy zasięg zachodnich systemów, broni, które zostaną dostarczone na Ukrainę, tym dalej będziemy musieli oddalić zagrożenie od naszych granic. To jest oczywiste.

Zachodnie elity nie ukrywają swojego celu, którym jest, cytuję, „strategiczna klęska Rosji”. Co to oznacza dla nas? Oznacza to, że planują wykończyć nas raz na zawsze. Innymi słowy, planują urosnąć z lokalnego konfliktu do globalnej konfrontacji. Tak to rozumiemy i odpowiednio odpowiemy, bo stanowi to egzystencjalne zagrożenie dla naszego kraju.

Jednak oni również zdają sobie sprawę, że nie da się pokonać Rosji na polu bitwy i prowadzą przeciwko nam coraz bardziej agresywne ataki informacyjne skierowane przede wszystkim do młodego pokolenia. Nie przestają kłamać i zniekształcać faktów historycznych, atakując naszą kulturę, Rosyjską Cerkiew Prawosławną i inne tradycyjne organizacje religijne w naszym kraju.

Spójrzcie, co robią swoim własnym obywatelom. Chodzi o zniszczenie rodziny, tożsamości kulturowej i narodowej, perwersję i wykorzystywanie dzieci, w tym pedofilię, a wszystko to uznają za normalne w swoim życiu. Zmuszają księży do błogosławienia małżeństw osób tej samej płci. Niech błogosławią ich serca, niech robią to, co im się podoba. Oto, co chciałbym powiedzieć w tej kwestii. Dorośli ludzie mogą robić, co im się podoba. My w Rosji zawsze tak to widzieliśmy i zawsze tak będzie: nikt nie będzie wtrącał się w prywatne życie innych ludzi i my też nie będziemy tego robić.

Ale oto, co chciałbym im powiedzieć: spójrzcie na Pismo Święte i główne księgi innych religii świata. Mówią one o wszystkim, w tym o tym, że rodzina to związek mężczyzny i kobiety, ale te święte teksty są teraz kwestionowane. Podobno Kościół anglikański planuje, właśnie planuje, zbadać pomysł „boga neutralnego płciowo”. Co tu dużo mówić? Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią.

Miliony ludzi na Zachodzie zdają sobie sprawę, że są prowadzeni do duchowej katastrofy. Szczerze mówiąc, wydaje się, że elity oszalały i wygląda na to, że nie ma na to lekarstwa. Ale jak powiedziałem, to są ich problemy, podczas gdy my musimy chronić nasze dzieci, co zrobimy. Będziemy chronić nasze dzieci przed degradacją i degeneracją.

Oczywiście Zachód będzie próbował podważyć i podzielić nasze społeczeństwo i postawić na piątą kolumnę, która na przestrzeni dziejów, i chcę to podkreślić, posługiwała się tą samą trucizną pogardy dla własnej Ojczyzny i chęci zarobienia pieniędzy poprzez sprzedaż tej trucizny każdemu, kto jest gotów za nią zapłacić. Tak było zawsze.

Ci, którzy weszli na drogę jawnej zdrady, popełniając przestępstwa terrorystyczne i inne przeciwko bezpieczeństwu naszego społeczeństwa i integralności terytorialnej kraju, zostaną za to pociągnięci do odpowiedzialności prawnej. Ale nigdy nie zachowamy się jak kijowski reżim i zachodnie elity, które były i są zaangażowane w polowania na czarownice. Nie będziemy rozliczać się z tymi, którzy robią krok w bok i odwracają się od Ojczyzny. Niech to mają na sumieniu, niech z tym żyją – będą musieli z tym żyć. Najważniejsze jest to, że nasi ludzie, obywatele Rosji, wystawili im ocenę moralną.

Jestem dumny i myślę, że wszyscy jesteśmy dumni, że nasz wieloetniczny naród, absolutna większość naszych obywateli, zajęła pryncypialne stanowisko w sprawie specjalnej operacji wojskowej. Rozumieją oni podstawową ideę tego, co robimy i popierają nasze działania w sprawie obrony Donbasu. To poparcie przede wszystkim ujawniło ich prawdziwy patriotyzm – uczucie, które historycznie jest nieodłączne od naszego narodu. Oszałamiające w swej godności i głębokim zrozumieniu przez wszystkich – podkreślę, wszystkich – nierozerwalnego związku między własnym losem a losem Ojczyzny.

Moi drodzy przyjaciele, chciałbym podziękować wszystkim, wszystkim mieszkańcom Rosji za ich odwagę i determinację. Chciałbym podziękować naszym bohaterom, żołnierzom i oficerom armii i marynarki wojennej, rosyjskiej gwardii, pracownikom służb specjalnych i wszystkich struktur władzy, bojownikom korpusów donieckiego i ługańskiego, ochotnikom i patriotom, którzy teraz walczą w szeregach rezerwy wojsk bojowych BARS [Rezerwa Armii Bojowej Kraju. md]

Chciałbym przeprosić, że podczas dzisiejszego wystąpienia nie będę mógł wymienić wszystkich. Wiecie państwo, kiedy przygotowywałem to wystąpienie, napisałem bardzo długą listę tych bohaterskich jednostek, ale potem usunąłem ją z mojego tekstu, ponieważ, jak powiedziałem, nie sposób wymienić wszystkich, a bałem się, że urażę kogoś, kogo mógłbym pominąć.

Moja najgłębsza wdzięczność należy się rodzicom, żonom i rodzinom naszych obrońców, lekarzom i sanitariuszom, medykom bojowym i pielęgniarkom medycznym, którzy ratują rannych; pracownikom kolei i maszynistom, którzy zaopatrują front; budowniczym, którzy wznoszą fortyfikacje i odbudowują budynki mieszkalne, drogi i obiekty cywilne; pracownikom i inżynierom w przedsiębiorstwach obronnych, którzy pracują teraz prawie całą dobę, na kilka zmian; oraz pracownikom wiejskim, którzy niezawodnie zapewniają bezpieczeństwo żywnościowe kraju.

Jestem wdzięczny nauczycielom, którzy szczerze troszczą się o młode pokolenia Rosji, zwłaszcza te, które pracują w bardzo trudnych, niemal frontowych warunkach; ludziom kultury, którzy odwiedzają strefy działań wojennych i szpitale, aby wspierać żołnierzy i oficerów; wolontariuszom, którzy pomagają na froncie i ludności cywilnej; dziennikarzom, przede wszystkim korespondentom wojennym, którzy z narażeniem życia przekazują światu prawdę; kapłanom tradycyjnych religii Rosji i duchownym wojskowym, których mądre słowa wspierają i inspirują ludzi; urzędnikom państwowym i biznesmenom – wszystkim tym, którzy wypełniają swój zawodowy, obywatelski i po prostu ludzki obowiązek.

Szczególne słowa kieruję do mieszkańców Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej oraz obwodów zaporoskiego i chersońskiego. Wy, moi przyjaciele, określiliście swoją przyszłość w referendach i dokonaliście jasnego wyboru mimo gróźb i przemocy ze strony neonazistów, wśród bliskich działań wojskowych. Ale nie było nic silniejszego niż wasza intencja bycia z Rosją, z waszą Ojczyzną.

(Oklaski)

Chcę podkreślić, że jest to reakcja publiczności na mieszkańców Donieckiej i Ługańskiej Republik Ludowych oraz obwodów zaporoskiego i chersońskiego. Jeszcze raz nasz najgłębszy szacunek dla nich wszystkich.

Rozpoczęliśmy już i będziemy rozszerzać duży program odbudowy społeczno-gospodarczej i rozwoju dla tych nowych regionów w ramach Federacji. Obejmuje on odbudowę zakładów produkcyjnych, miejsc pracy, portów na Morzu Azowskim, które ponownie stało się dla Rosji morzem wewnętrznym, oraz budowę nowych, nowoczesnych dróg, tak jak to zrobiliśmy na Krymie, który ma teraz niezawodny lądowy korytarz transportowy z całą Rosją. Wszystkie te plany na pewno będziemy realizować wspólnie.

Obecnie regiony Rosji udzielają bezpośredniej pomocy miastom, powiatom i wsiom w Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej oraz w obwodach zaporoskim i chersońskim. Robią to szczerze, jak prawdziwi bracia i siostry. Znów jesteśmy razem, co oznacza, że staliśmy się jeszcze silniejsi i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby przywrócić długo oczekiwany pokój na naszej ziemi i zapewnić bezpieczeństwo naszym ludziom. Nasi żołnierze, nasi bohaterowie walczą o to, o swoich przodków, o przyszłość swoich dzieci i wnuków, o zjednoczenie naszego narodu.

Przyjaciele, chciałbym prosić was o oddanie szacunku naszym kolegom żołnierzom, którzy zginęli w atakach neonazistów i najemników, którzy oddali swoje życie za Rosję, za ludność cywilną, osoby starsze, kobiety i dzieci.

(Minuta ciszy)

Dziękuję.

Wszyscy rozumiemy, i ja też rozumiem, jak nieznośnie ciężko jest ich żonom, synom i córkom, rodzicom, którzy wychowali tych godnych obrońców Ojczyzny – jak członkowie Młodej Gwardii z Krasnodonu, młodzi mężczyźni i kobiety, którzy walczyli z nazizmem i za Donbas w czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Wszyscy w Rosji do dziś pamiętają ich odwagę, odporność, ogromną siłę ducha i poświęcenie.

Naszym obowiązkiem jest wspierać rodziny, które straciły swoich bliskich, pomagać im w wychowaniu dzieci, dać im wykształcenie i pracę. Rodzina każdego uczestnika specjalnej operacji wojskowej musi być priorytetem i traktowana z troską i szacunkiem. Na ich potrzeby trzeba reagować natychmiast, bez biurokratycznych opóźnień.

Proponuję utworzenie specjalnego funduszu państwowego, którego zadaniem będzie niesienie ukierunkowanej, zindywidualizowanej pomocy rodzinom poległych bojowników, a także weteranów specjalnej operacji wojskowej. Zadaniem tego podmiotu będzie koordynacja działań w zakresie wsparcia socjalnego, medycznego i poradnictwa, a także załatwianie spraw związanych z wysyłaniem ich do sanatoriów i świadczeniem usług rehabilitacyjnych, a także pomoc w edukacji, sporcie, zatrudnieniu i zdobyciu nowego zawodu. Fundusz ten będzie miał również zasadniczą misję zapewnienia długoterminowej opieki domowej i zaawansowanych technologicznie protez dla tych, którzy tego potrzebują.

Zwracam się do rządu o współpracę z Komisją Polityki Społecznej Rady Państwa oraz z regionami w celu jak najszybszego rozwiązania kwestii organizacyjnych.

Państwowy fundusz musi być transparentny w swojej pracy, a jednocześnie usprawniać pomoc i działać jako jeden punkt, wolny od biurokracji i barier administracyjnych. Każda rodzina bez wyjątku i każdy weteran będzie miał swojego osobistego pracownika socjalnego, koordynatora, który będzie dla niego osobiście, aby w czasie rzeczywistym rozwiązać każdą sprawę, z którą może się spotkać. Pozwolę sobie podkreślić, że fundusz musi otworzyć swoje biura we wszystkich regionach Federacji Rosyjskiej w 2023 roku.

Mamy już środki na wsparcie weteranów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, weteranów walk, a także uczestników lokalnych konfliktów. Uważam, że te istotne elementy zostaną dodane do misji funduszu państwowego w przyszłości. Musimy zbadać tę możliwość i proszę o to rząd.

Nie popełnijcie błędu: fakt, że tworzymy fundusz państwowy nie oznacza, że inne instytucje lub urzędnicy na innych szczeblach władzy zostaną zwolnieni z odpowiedzialności. Oczekuję, że wszystkie agencje federalne, regiony i gminy pozostaną skoncentrowane na weteranach, na pracownikach służb i ich rodzinach. W tym kontekście chciałbym podziękować wyższym urzędnikom regionalnym, burmistrzom i gubernatorom, którzy rutynowo spotykają się z ludźmi, także odwiedzając linię kontaktową, i wspierają swoich rodaków.

Na marginesie chciałbym powiedzieć, że dziś personel służby zawodowej, zmobilizowani poborowi i ochotnicy dzielą trudy frontu, w tym w zakresie zaopatrzenia, dostaw i sprzętu, wynagrodzeń i ubezpieczeń dla rannych, a także opieki zdrowotnej. Są jednak skargi, które docierają aż do mojego biura, a także do wojewodów, jak mi mówili, oraz do prokuratury wojskowej i pełnomocnika ds. praw człowieka, co pokazuje, że niektóre z tych kwestii nie zostały jeszcze rozwiązane. Musimy dotrzeć do sedna każdej skargi w każdym indywidualnym przypadku.

I jeszcze jedno: wszyscy rozumieją, że służba w specjalnej strefie operacji wojskowej powoduje ogromny stres fizyczny i psychiczny, ponieważ ludzie codziennie ryzykują swoje życie i zdrowie. Z tego powodu uważam, że zmobilizowani poborowi, a także cały personel służby oraz wszyscy biorący udział w specjalnej operacji wojskowej, w tym ochotnicy, muszą korzystać z urlopu w wymiarze co najmniej 14 dni co sześć miesięcy, nie licząc czasu potrzebnego na podróż do miejsca przeznaczenia. Dzięki temu każdy uczestnik walk będzie mógł spotkać się z rodziną i spędzić czas z najbliższymi.

Koledzy, jak wiecie, plan budowy i rozwoju Sił Zbrojnych na lata 2021-2025 został zatwierdzony prezydenckim rozporządzeniem wykonawczym i jest wdrażany oraz korygowany w miarę potrzeb. Co ważne, nasze kolejne kroki mające na celu wzmocnienie Armii i Marynarki Wojennej oraz zabezpieczenie obecnego i przyszłego rozwoju Sił Zbrojnych muszą opierać się na rzeczywistych doświadczeniach bojowych zdobytych podczas specjalnej operacji wojskowej, które są dla nas niezwykle ważne, powiedziałbym nawet, że absolutnie bezcenne.

Na przykład najnowsze systemy stanowią ponad 91 procent, 91,3 procent, sił odstraszania jądrowego Rosji. Powtarzając, w oparciu o nowo nabyte doświadczenia, musimy uzyskać dostęp do podobnie wysokiego poziomu jakości dla wszystkich pozostałych komponentów Sił Zbrojnych.

Oficerowie i sierżanci, którzy pełnią rolę kompetentnych, nowoczesnych i zdecydowanych dowódców, a jest ich wielu, będą w pierwszej kolejności awansowani na wyższe stanowiska, wysyłani na uniwersytety i akademie wojskowe, będą stanowić potężną rezerwę kadrową Sił Zbrojnych. Bez wątpienia są oni cennym zasobem w życiu cywilnym i w rządach wszystkich szczebli. Chcę tylko, aby nasi koledzy zwrócili na to uwagę. Jest to bardzo ważne. Ludzie muszą wiedzieć, że Ojczyzna docenia ich wkład w obronę Ojczyzny.

Będziemy szeroko wprowadzać najnowsze technologie, aby zapewnić wysokiej jakości standardy w armii i marynarce. Mamy odpowiednie projekty pilotażowe i próbki broni i sprzętu w każdej dziedzinie. Wiele z nich znacznie przewyższa swoje zagraniczne odpowiedniki. Naszym celem jest rozpoczęcie masowej produkcji. Te prace trwają i nabierają tempa. Co ważne, opierają się one na krajowych badaniach i bazie przemysłowej, a w realizację państwowego zamówienia obronnego angażują się małe i średnie przedsiębiorstwa wysokich technologii.

Dziś w naszych zakładach, biurach projektowych i zespołach badawczych pracują doświadczeni specjaliści oraz coraz większa liczba utalentowanych i wysoko wykwalifikowanych młodych ludzi, którzy są nastawieni na przełomowe osiągnięcia, pozostając jednocześnie wierni tradycji rosyjskich rusznikarzy, która polega na tym, że nie szczędzi się wysiłków, aby zapewnić zwycięstwo.

Z pewnością wzmocnimy gwarancje dla naszych pracowników, w części dotyczącej wynagrodzeń i ubezpieczeń społecznych. Proponuję uruchomienie specjalnego programu tanich mieszkań czynszowych dla pracowników przemysłu obronnego. Opłaty za wynajem dla nich będą znacznie niższe od rynkowych, ponieważ znaczną ich część pokryje państwo.

Rząd dokonał przeglądu tej kwestii. Nakazuję państwu dopracowanie szczegółów tego programu i niezwłoczne rozpoczęcie budowy takich mieszkań czynszowych, przede wszystkim w miastach, które są głównymi ośrodkami obronnymi, przemysłowymi i badawczymi.

Koledzy,

Jak już mówiłem, Zachód rozpoczął przeciwko nam nie tylko wojnę militarną i informacyjną, ale stara się nas zwalczać także na froncie gospodarczym. Na żadnym z tych frontów nie odnieśli jednak sukcesu i nigdy nie odniosą. Co więcej, ci, którzy zainicjowali sankcje, sami się karzą: doprowadzili do gwałtownego wzrostu cen w swoich krajach, zniszczyli miejsca pracy, zmusili firmy do zamknięcia i spowodowali kryzys energetyczny, jednocześnie mówiąc swoim obywatelom, że wszystkiemu winni są Rosjanie. Słyszymy to.

Jakich środków użyli przeciwko nam, próbując zaatakować nas sankcjami? Próbowali zakłócić więzi gospodarcze z rosyjskimi firmami i pozbawić system finansowy kanałów komunikacyjnych, aby zamknąć naszą gospodarkę, odizolować nas od rynków eksportowych i w ten sposób osłabić nasze dochody. Ukradli również nasze rezerwy walutowe, aby nazwać rzecz po imieniu, próbowali zdeprecjonować rubla i doprowadzić inflację do destrukcyjnych rozmiarów.

Pozwolę sobie powtórzyć, że sankcje wobec Rosji są jedynie środkiem, natomiast celem, jak deklarują zachodni przywódcy, cytując ich, jest sprawienie, byśmy cierpieli. „Sprawić, by cierpieli” – cóż za humanitarne podejście. Chcą sprawić, by nasi ludzie cierpieli, co ma na celu destabilizację naszego społeczeństwa od wewnątrz.

Jednak ich gra się nie opłaciła. Rosyjska gospodarka, a także jej model zarządzania okazały się znacznie bardziej odporne, niż sądził Zachód. Rząd, parlament, Bank Rosji, regiony i oczywiście społeczność biznesowa oraz jej pracownicy współpracowali ze sobą, aby zapewnić stabilność sytuacji gospodarczej, zaoferować ludziom ochronę i zachować miejsca pracy, zapobiec niedoborom, w tym podstawowych towarów, a także wspierać system finansowy i właścicieli firm, którzy inwestują w swoje przedsiębiorstwa, co oznacza również inwestowanie w rozwój kraju.

Już w marcu 2022 roku uruchomiliśmy dedykowany pakiet pomocowy dla przedsiębiorstw i gospodarki o wartości około biliona rubli. Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że nie ma to nic wspólnego z drukowaniem pieniędzy. W ogóle nie ma. Wszystko, co robimy, jest solidnie zakorzenione w zasadach rynkowych.

W 2022 roku nastąpił spadek produktu krajowego brutto. Pan Mishustin zadzwonił do mnie, by powiedzieć: „Chciałbym prosić, by pan o tym wspomniał”. Wydaje mi się, że te dane zostały opublikowane wczoraj, zgodnie z harmonogramem.

Być może pamiętają państwo, że niektórzy przewidywali, że gospodarka skurczy się o 20-25 procent, a może o 10 procent. Jeszcze niedawno mówiliśmy o spadku o 2,9 procent i to ja ogłosiłem tę liczbę. Później spadła ona do 2,5 procent. Natomiast w 2022 roku, według najnowszych danych, PKB spadł o 2,1 procent. A trzeba pamiętać, że jeszcze w lutym i marcu ubiegłego roku niektórzy przewidywali, że gospodarka będzie w stanie swobodnego spadku.

Rosyjskie przedsiębiorstwa zrestrukturyzowały swoją logistykę i wzmocniły więzi z odpowiedzialnymi, przewidywalnymi partnerami – jest ich wielu, stanowią większość na świecie.

Chciałbym zauważyć, że udział rubla rosyjskiego w naszych rozliczeniach międzynarodowych podwoił się w porównaniu z grudniem 2021 roku, osiągając jedną trzecią całości, a łącznie z walutami krajów zaprzyjaźnionych przekracza połowę wszystkich transakcji.

Będziemy nadal pracować z naszymi partnerami nad stworzeniem zrównoważonego, bezpiecznego systemu rozliczeń międzynarodowych, który będzie niezależny od dolara i innych zachodnich walut rezerwowych, które z pewnością stracą swoją uniwersalną atrakcyjność przy takiej polityce zachodnich elit, zachodnich władców. Oni to wszystko robią sobie własnymi rękami.

To nie my ograniczamy transakcje w dolarach czy innych tzw. walutach uniwersalnych – oni wszystko robią własnymi rękami.

Wiadomo, że jest taka maksyma – armaty kontra masło. Oczywiście najwyższym priorytetem jest obrona narodowa, ale rozwiązując strategiczne zadania w tej dziedzinie nie powinniśmy powtarzać błędów przeszłości i nie powinniśmy niszczyć własnej gospodarki. Mamy wszystko, co potrzebne, aby zarówno zapewnić sobie bezpieczeństwo, jak i stworzyć warunki do pewnego postępu w naszym kraju. Działamy zgodnie z tą logiką i zamierzamy nadal to robić.

Tak więc wiele podstawowych, podkreślę, cywilnych gałęzi gospodarki narodowej dalekich jest od upadku, zwiększyły one w ubiegłym roku swoją produkcję o znaczną wartość. Skala oddanych do użytku mieszkań po raz pierwszy w naszej nowożytnej historii przekroczyła 100 mln m2.

Jeśli chodzi o produkcję rolną, to w ubiegłym roku odnotowała ona dwucyfrowe tempo wzrostu. Dziękuję bardzo. Jesteśmy najbardziej wdzięczni naszym producentom rolnym. Rosyjscy agrariusze zebrali rekordową ilość – ponad 150 mln ton zboża, w tym ponad 100 mln ton pszenicy. Do końca sezonu rolniczego, czyli do 30 czerwca 2023 r., doprowadzimy nasz eksport zboża do 55-60 mln ton.

Jeszcze 10 czy 15 lat temu wydawało się to bajką, planem absolutnie niewykonalnym. Jeśli państwo pamiętacie, a jestem pewien, że niektórzy to pamiętają – jest tu były wicepremier i minister rolnictwa – jeszcze niedawno agrariusze przyjmowali 60 mln ton ogółem w ciągu roku, natomiast teraz 55-60 mln to jest ich sam potencjał eksportowy. Jestem przekonany, że mamy wszelkie szanse na podobny przełom także w innych dziedzinach.

Zapobiegliśmy załamaniu się rynku pracy. Wręcz przeciwnie, w obecnych warunkach udało nam się zmniejszyć bezrobocie. Dzisiaj, biorąc pod uwagę poważne wyzwania, które napływają do nas ze wszystkich stron, rynek pracy jest nawet lepszy niż kiedyś. Być może pamiętają państwo, że przed pandemią stopa bezrobocia wynosiła 4,7 %, a obecnie, jak sądzę, wynosi 3,7 %. Jaka jest ta liczba, panie pośle Mishustin? 3,7 procent? To najniższy poziom w historii.

Pozwolę sobie powtórzyć, że gospodarka rosyjska poradziła sobie z zagrożeniami, przed którymi stanęła – poradziła sobie. Oczywiście wielu z nich nie można było przewidzieć i musieliśmy reagować dosłownie na bieżąco, zajmując się problemami w miarę ich pojawiania się. Zarówno państwo, jak i przedsiębiorstwa musiały działać szybko. Zauważę, że podmioty prywatne, MŚP, odegrały w tych wysiłkach zasadniczą rolę i musimy o tym pamiętać. Uniknęliśmy konieczności stosowania nadmiernych regulacji lub zniekształcania gospodarki poprzez nadanie państwu bardziej znaczącej roli.

Co jeszcze jest do powiedzenia? Recesja ograniczyła się do drugiego kwartału 2022 roku, natomiast w trzecim i czwartym kwartale gospodarka wzrosła. W rzeczywistości rosyjska gospodarka weszła w nowy cykl wzrostu. Eksperci uważają, że będzie on opierał się na fundamentalnie nowym modelu i strukturze. Na pierwszy plan wysuwają się nowe, obiecujące rynki globalne, w tym rynek Azji i Pacyfiku, a także rynek krajowy, którego badania, technologie i siła robocza nie są już nastawione na eksport towarów, lecz na produkcję dóbr o wysokiej wartości dodanej. To pomoże Rosji uwolnić jej ogromny potencjał we wszystkich sferach i sektorach.

Oczekujemy, że już w tym roku zobaczymy solidny wzrost popytu wewnętrznego. Jestem przekonany, że firmy wykorzystają tę okazję, aby rozszerzyć swoją produkcję, wytwarzać nowe produkty, na które będzie duży popyt, i przejąć nisze rynkowe opuszczone lub mające zostać opuszczone przez firmy zachodnie w miarę ich wycofywania się.

Dziś wyraźnie widzimy, co się dzieje i rozumiemy problemy strukturalne, które musimy rozwiązać w zakresie logistyki, technologii, finansów i zasobów ludzkich. Przez ostatnie lata dużo i obszernie mówiliśmy o potrzebie restrukturyzacji naszej gospodarki. Teraz te zmiany są niezbędną koniecznością, zmianą gry, a wszystko to na lepsze. Wiemy, co należy zrobić, aby umożliwić Rosji stały postęp i niezależny rozwój niezależnie od wszelkich zewnętrznych nacisków i zagrożeń, przy jednoczesnym zagwarantowaniu naszego bezpieczeństwa narodowego i interesów.

Chciałbym zwrócić uwagę i podkreślić, że istotą naszego zadania nie jest dostosowanie się do okoliczności. Naszym strategicznym zadaniem jest wyprowadzenie gospodarki na nowy horyzont. Wszystko się teraz zmienia, i to zmienia się niezwykle szybko. To jest nie tylko czas wyzwań, ale i czas szans. Tak jest naprawdę dzisiaj. A nasza przyszłość zależy od sposobu, w jaki wykorzystamy te możliwości. Musimy położyć kres – i chcę to podkreślić – wszelkim konfliktom międzyagencyjnym, biurokracji, żalom, dwulicowości czy innym nonsensom. Wszystko, co robimy, musi przyczyniać się do osiągania naszych celów i dostarczania wyników. Do tego właśnie musimy dążyć.

Umożliwienie rosyjskim firmom i małym przedsiębiorstwom rodzinnym skutecznego wejścia na rynek jest zwycięstwem samym w sobie. Budowanie najnowocześniejszych fabryk i kilometrów nowych dróg jest zwycięstwem. Każda nowa szkoła, każde nowe przedszkole, które budujemy, jest zwycięstwem. Odkrycia naukowe i nowe technologie – to oczywiście również zwycięstwa. Ważne jest to, że wszyscy przyczyniamy się do naszego wspólnego sukcesu.

Na jakich obszarach powinniśmy skupić partnerstwo państwa, regionów i krajowego biznesu?

Po pierwsze, będziemy rozszerzać obiecujące zagraniczne powiązania gospodarcze i budować nowe korytarze logistyczne. Podjęto już decyzję o przedłużeniu drogi ekspresowej Moskwa-Kazań do Jekaterynburga, Czelabińska i Tiumienia, a docelowo do Irkucka i Władywostoku z odgałęzieniami do Kazachstanu, Mongolii i Chin. Pozwoli nam to w części znacznie rozszerzyć nasze powiązania z rynkami Azji Południowo-Wschodniej.

Będziemy rozwijać porty Morza Czarnego i Morza Azowskiego. Szczególną uwagę poświęcimy międzynarodowemu korytarzowi Północ-Południe, o czym wiedzą ci, którzy pracują nad tym na co dzień. Statki o zanurzeniu do 4,5 metra będą mogły w tym roku przepływać przez kanał Wołga-Kaspijski. Otworzy to nowe drogi współpracy biznesowej z Indiami, Iranem, Pakistanem i krajami Bliskiego Wschodu. Będziemy kontynuować rozwój tego korytarza.

Nasze plany obejmują przyspieszoną modernizację kolei wschodnich – Kolei Transsyberyjskiej i Kolei Bajkalsko-Amurskiej (BAM) – oraz budowanie potencjału Północnej Drogi Morskiej. Stworzy to nie tylko dodatkowy ruch towarowy, ale także podstawę do osiągnięcia naszych krajowych celów w zakresie rozwoju Syberii, Arktyki i Dalekiego Wschodu.

Potężny impuls otrzyma infrastruktura regionów i rozwój infrastruktury, w tym łączności, telekomunikacji i kolei. W przyszłym, 2024 roku doprowadzimy do należytego stanu co najmniej 85 proc. wszystkich dróg w największych metropoliach kraju, a także ponad połowę wszystkich dróg regionalnych i miejskich. Jestem przekonany, że uda nam się to osiągnąć.

Będziemy też kontynuować program bezpłatnej dystrybucji gazu. Podjęliśmy już decyzję o rozszerzeniu go na placówki społeczne – przedszkola i szkoły, przychodnie i szpitale, a także ośrodki podstawowej opieki zdrowotnej. Ten program będzie teraz stały dla naszych mieszkańców – zawsze będą mogli wystąpić o podłączenie do systemu dystrybucji gazu.

W tym roku rozpoczniemy duży program budowy i remontów budynków mieszkalnych oraz instalacji użytkowych. W ciągu najbliższych dziesięciu lat planujemy zainwestować w to co najmniej 4,5 biliona rubli. Wiemy, jak ważne jest to dla naszych mieszkańców i jak zaniedbana była ta dziedzina. Konieczna jest poprawa tej sytuacji i zrobimy to. Ważne jest, aby dać programowi mocny początek. Chciałabym więc poprosić rząd o zapewnienie stabilnego finansowania na ten cel.

Po drugie, będziemy musieli znacznie rozszerzyć możliwości produkcyjne naszej gospodarki i zwiększyć krajowe zdolności przemysłowe.

Stworzono narzędzie w postaci hipoteki przemysłowej, a łatwą pożyczkę można teraz zaciągnąć nie tylko na zakup urządzeń produkcyjnych, ale także na ich budowę lub modernizację. Wielkość takiego kredytu była wielokrotnie dyskutowana i były plany jej zwiększenia. Na pierwszy krok jest to przyzwoita kwota: do 500 mln rubli. Można ją uzyskać przy oprocentowaniu 3 lub 5 procent na okres do siedmiu lat. Brzmi to jak bardzo dobry program i powinien być dobrze wykorzystany.

W tym roku weszły w życie nowe warunki dla klastrów przemysłowych, w tym mniejsze obciążenia fiskalne i administracyjne dla firm-rezydentów oraz długoterminowe zamówienia państwowe i dotacje wspierające popyt na ich innowacyjne produkty, które dopiero wchodzą na rynek.

Według szacunków, środki te wygenerują do 2030 roku projekty o wysokim popycie o wartości ponad 10 bilionów rubli. Tylko w tym roku inwestycje mają sięgnąć około 2 bilionów. Proszę pamiętać, że to nie są prognozy, ale istniejące punkty odniesienia.

Dlatego chciałbym, aby rząd przyspieszył uruchomienie tych projektów, podał rękę przedsiębiorcom i wymyślił systemowe środki wsparcia, w tym zachęty podatkowe. Zdaję sobie sprawę, że blok finansowy nie lubi stosować zachęt i częściowo podzielam to podejście: system podatkowy musi być spójny i pozbawiony nisz czy zwolnień, ale ten konkretny przypadek wymaga kreatywnego podejścia.

Tak więc, począwszy od tego roku, rosyjskie przedsiębiorstwa będą mogły obniżyć swoje podatki dochodowe, jeżeli zakupią zaawansowane krajowe rozwiązania informatyczne i produkty wspomagane sztuczną inteligencją. Co więcej, wydatki te będą kredytowane w wysokości półtora raza od rzeczywistych kosztów, co oznacza, że każdy rubel zainwestowany w zakup takich produktów będzie skutkował odliczeniem podatkowym w wysokości 1,5 rubla.

Proponuję rozszerzenie tych odliczeń na zakupy wszelkiego rodzaju rosyjskiego sprzętu high-tech. Chciałbym, aby rząd opracował listę takiego sprzętu w podziale na poszczególne branże oraz procedurę przyznawania odliczeń. Jest to dobre rozwiązanie dla ożywienia gospodarki.

Po trzecie, kluczowa kwestia w naszej agendzie rozwoju gospodarczego, związana z nowymi źródłami finansowania inwestycji, o których dużo mówiliśmy.

Dzięki silnemu bilansowi płatniczemu Rosja nie musi pożyczać środków za granicą, płaszczyć się i błagać o pieniądze, a następnie prowadzić długich dyskusji na temat tego, co, ile i na jakich warunkach spłacimy. Rosyjskie banki pracują stabilnie i zrównoważenie, mają solidny margines bezpieczeństwa.

W 2022 roku wzrosła, powtarzam, wzrosła wielkość kredytów bankowych dla sektora przedsiębiorstw. Były spore obawy z tym związane, ale odnotowaliśmy wzrost, wzrost o 14 procent, czyli więcej niż odnotowaliśmy w 2021 roku, przed operacją militarną. W 2021 roku było to 11,7 procent, w ubiegłym roku było to 14 procent. Portfel hipoteczny poszedł w górę o 20,4 procent. Rośniemy.

W ubiegłym roku sektor bankowy jako całość działał z zyskiem. Nie był on tak duży jak w poprzednich latach, ale mimo to był znaczący: 203 mld rubli. Jest to kolejny wskaźnik stabilności rosyjskiego sektora finansowego.

Według naszych szacunków, w drugim kwartale tego roku inflacja w Rosji zbliży się do docelowego poziomu 4 procent. Chciałbym przypomnieć, że w niektórych krajach UE stopa inflacji osiągnęła 12, 17 i 20 procent. Nasza wynosi 4 lub 5 procent; Bank Centralny i Ministerstwo Finansów wciąż dyskutują nad tą wartością, ale będzie ona zbliżona do celu. Biorąc pod uwagę tę pozytywną dynamikę i inne parametry makroekonomiczne, tworzymy obiektywne warunki do obniżenia długoterminowych stóp procentowych w gospodarce, co oznacza, że kredyty dla realnego sektora gospodarki staną się bardziej przystępne.

Indywidualne oszczędności długoterminowe stanowią istotne źródło zasobów inwestycyjnych na całym świecie, dlatego musimy stymulować ich przyciąganie do sfery inwestycyjnej. Chciałbym, aby rząd przyspieszył przedłożenie projektów ustaw Dumie Państwowej w celu uruchomienia odpowiedniego programu państwowego już w kwietniu tego roku.

Ważne jest stworzenie dodatkowych warunków zachęcających ludzi do inwestowania i zarabiania u siebie, w kraju. Jednocześnie konieczne jest zagwarantowanie bezpieczeństwa inwestycji ludzi w dobrowolne oszczędności emerytalne. Powinniśmy stworzyć tu mechanizm podobny do tego, który jest stosowany przy ubezpieczaniu depozytów bankowych. Przypomnę, że takie oszczędności, o wartości do 1,4 mln rubli, są ubezpieczane przez państwo na depozytach gwarancyjnych. Proponuję podwojenie tej sumy do 2,8 mln rubli w przypadku dobrowolnych oszczędności emerytalnych. Podobnie musimy chronić inwestycje ludzi w inne długoterminowe instrumenty inwestycyjne, w tym przed ewentualnym bankructwem pośredników finansowych.

Należy podjąć odrębne decyzje w celu przyciągnięcia funduszy do szybko rozwijających się i zaawansowanych technologicznie przedsiębiorstw. Zatwierdzimy wsparcie dla wprowadzania ich akcji na krajowy rynek giełdowy, w tym ulgi podatkowe zarówno dla spółek, jak i nabywców ich akcji.

Wolność przedsiębiorczości jest istotnym elementem suwerenności gospodarczej. Powtórzę: na tle zewnętrznych prób powstrzymania Rosji, prywatne przedsiębiorstwa udowodniły swoją zdolność do szybkiego dostosowania się do zmieniającego się otoczenia i zapewnienia wzrostu gospodarczego w trudnych warunkach. Tak więc każda inicjatywa biznesowa mająca na celu przyniesienie korzyści krajowi powinna otrzymać wsparcie.

Uważam, że w tym kontekście należy powrócić do rewizji szeregu norm prawa karnego w odniesieniu do ekonomicznych elementów przestępczości. Oczywiście państwo musi kontrolować to, co dzieje się w tym obszarze. Nie powinniśmy pozwolić na postawę typu „wszystko wolno”, ale nie powinniśmy też iść za daleko. Konieczne jest szybsze dążenie do dekryminalizacji, o której wspomniałem. Mam nadzieję, że rząd będzie konsekwentnie i poważnie prowadził te prace wspólnie z Parlamentem, organami ścigania i stowarzyszeniami przedsiębiorców.

Jednocześnie chciałbym zwrócić się do rządu o zaproponowanie, w ścisłej współpracy z Parlamentem, dodatkowych środków przyspieszających de-offshorizację gospodarki. Przedsiębiorstwa, przede wszystkim te działające w kluczowych sektorach i branżach, powinny działać pod rosyjską jurysdykcją – to podstawowa zasada.

Koledzy, w tym kontekście chciałbym zrobić małą dygresję filozoficzną. To jest to, co chciałbym wyróżnić.

Pamiętamy, z jakimi problemami i brakiem równowagi borykała się gospodarka radziecka w swoich późniejszych etapach. Dlatego też po upadku Związku Radzieckiego i jego systemu planowego, w chaosie lat 90-tych, kraj ten zaczął tworzyć swoją gospodarkę na wzór stosunków rynkowych i własności prywatnej. Ogólnie rzecz biorąc, było to słuszne postępowanie. Kraje zachodnie były pod tym względem w dużej mierze przykładem do naśladowania. Jak wiadomo, ich doradców było mnóstwo i wydawało się, że wystarczy po prostu skopiować ich modele. Prawda, pamiętam, że ciągle się ze sobą spierali – Europejczycy spierali się z Amerykanami o to, jak powinna rozwijać się rosyjska gospodarka.

I co z tego wynikło? Nasza gospodarka narodowa była w dużej mierze zorientowana na Zachód i w dużej mierze jako źródło surowców. Oczywiście były różne niuanse, ale ogólnie rzecz biorąc, byliśmy postrzegani jako źródło surowców. Przyczyny tego są również jasne – naturalnie kształtujące się nowe rosyjskie przedsiębiorstwa były nastawione przede wszystkim na generowanie zysku, szybkiego i łatwego zysku. Co mogło to zapewnić? Oczywiście sprzedaż surowców – ropy, gazu, metali i drewna.

Mało kto myślał o innych alternatywach lub, prawdopodobnie, nie miał możliwości inwestowania długoterminowego. To jest powód, dla którego inne, bardziej złożone branże nie zrobiły większego postępu. Przełamanie tego negatywnego trendu zajęło nam lata – inne rządy widziały to wyraźnie -. Musieliśmy dostosować nasz system podatkowy i dokonać inwestycji publicznych na dużą skalę.

Osiągnęliśmy rzeczywistą i widoczną zmianę. Rzeczywiście, wyniki są, ale, ponownie, powinniśmy pamiętać o okolicznościach, w jakich rozwijały się nasze główne przedsiębiorstwa. Technologie pochodziły z Zachodu, tańsze źródła finansowania i lukratywne rynki były na Zachodzie, a kapitał również zaczął płynąć na Zachód. Niestety, zamiast rozszerzać produkcję i kupować sprzęt i technologie, aby tworzyć nowe miejsca pracy w Rosji, wydawali swoje pieniądze na zagraniczne rezydencje, jachty i luksusowe nieruchomości.

Później zaczęli inwestować w gospodarkę, ale początkowo pieniądze szybko płynęły na Zachód w celach konsumpcyjnych. A skoro ich pieniądze tam były, to tam kształciły się ich dzieci, tam było ich życie, ich przyszłość. Śledzenie i zapobieganie tym zjawiskom przez państwo było bardzo trudne i prawie niemożliwe, bo żyliśmy w paradygmacie wolnego rynku.

Ostatnie wydarzenia wyraźnie pokazały, że obraz Zachodu jako bezpiecznej przystani dla kapitału był mirażem. Ci, którzy nie zrozumieli tego w porę, którzy widzieli Rosję tylko jako źródło dochodów i planowali żyć głównie za granicą, wiele stracili. Po prostu zostali tam okradzeni i zobaczyli, że nawet ich legalne pieniądze zostały zabrane.

W pewnym momencie zażartowałem – wielu może jeszcze to pamięta – powiedziałem rosyjskim biznesmenom, że rozchorują się, biegając od sali sądowej do sali sądowej i od urzędu do urzędu na Zachodzie, próbując ratować swoje pieniądze. Tak właśnie się stało.

Wiecie, powiem coś, co jest dość proste, ale naprawdę ważne. Wierzcie mi, ani jeden zwykły obywatel w naszym kraju nie współczuł tym, którzy stracili swoje aktywa w zagranicznych bankach, stracili swoje jachty lub pałace za granicą itd. W rozmowach przy kuchennym stole ludzie wspominali prywatyzację z lat 90., kiedy to przedsiębiorstwa zbudowane przez cały nasz naród zostały sprzedane za bezcen, a tak zwane nowe elity obnosiły się ze swoim wystawnym stylem życia.

Są też inne kluczowe aspekty. W latach, które nastąpiły po rozpadzie Związku Radzieckiego, Zachód nie ustawał w próbach podpalenia państw postsowieckich i, co najważniejsze, wykończenia Rosji jako największej ocalałej części historycznego zasięgu naszego państwa. Zachęcali międzynarodowych terrorystów do napadania na nas, prowokowali regionalne konflikty wzdłuż naszych granic, ignorowali nasze interesy i próbowali powstrzymać i stłumić naszą gospodarkę.

Mówię o tym, ponieważ wielki biznes w Rosji kontroluje strategiczne przedsiębiorstwa zatrudniające tysiące pracowników, które decydują o dobrobycie społeczno-gospodarczym wielu regionów, a tym samym o ogólnym stanie rzeczy. Tak więc, gdy liderzy lub właściciele takich przedsiębiorstw stają się zależni od rządów, które przyjmują politykę nieprzyjazną dla Rosji, stanowi to dla nas ogromne zagrożenie, zagrożenie dla naszego kraju. Jest to sytuacja nie do utrzymania.

Tak, każdy ma wybór. Niektórzy mogą wybrać życie w zagarniętej rezydencji z zablokowanym kontem, próbując znaleźć dla siebie miejsce w pozornie atrakcyjnej zachodniej stolicy, kurorcie czy jakimś innym wygodnym miejscu za granicą. Każdy ma do tego prawo i nigdy nie będziemy go naruszać. Czas jednak dostrzec, że na Zachodzie ci ludzie zawsze byli i pozostaną obcymi drugiej kategorii, których można traktować w dowolny sposób, a ich pieniądze, koneksje i nabyte tytuły hrabiów, rówieśników czy burmistrzów nic tu nie pomogą. Muszą zrozumieć, że są tam ludźmi drugiej kategorii.

Jest jeszcze jedno wyjście: zostać przy Ojczyźnie, pracować dla rodaków, nie tylko otwierać nowe firmy, ale i zmieniać życie wokół siebie w miastach, miasteczkach i w całym kraju. Takich biznesmenów, prawdziwych wojowników mamy w naszym środowisku biznesowym całkiem sporo i z nimi wiążemy przyszłość naszego biznesu. Wszyscy muszą wiedzieć, że źródła ich dobrobytu i ich przyszłość mogą być tylko tutaj, w ich ojczystej Rosji.

Jeśli tak będzie, stworzymy bardzo silną i samowystarczalną gospodarkę, która nie pozostanie na uboczu świata, ale wykorzysta wszystkie swoje przewagi konkurencyjne. Rosyjski kapitał, pieniądze zarobione tutaj, muszą być wykorzystane w pracy dla kraju, dla naszego narodowego rozwoju. Dzisiaj widzimy ogromny potencjał w rozwoju infrastruktury, sektora produkcyjnego, turystyki krajowej i wielu innych branż.

Chciałbym, aby ci, którzy zetknęli się z drapieżnymi obyczajami Zachodu, usłyszeli, co mam do powiedzenia: bieganie z czapką w ręku, żebranie o własne pieniądze nie ma sensu, a co najważniejsze, niczego nie osiąga, zwłaszcza teraz, gdy zdajemy sobie sprawę, z kim mamy do czynienia. Przestańcie czepiać się przeszłości, uciekać się do sądów, żeby odzyskać chociaż coś. Zmieńcie swoje życie i pracę, bo jesteście silnymi ludźmi – zwracam się teraz do naszych biznesmenów, z których wielu znam od lat, którzy wiedzą, co jest czym w życiu.

Rozpocznijcie nowe projekty, zarabiajcie pieniądze, pracujcie ciężko dla Rosji, inwestujcie w przedsiębiorstwa i miejsca pracy, pomagajcie szkołom i uniwersytetom, nauce i opiece zdrowotnej, kulturze i sportowi. W ten sposób zwiększycie swój majątek, a także zdobędziecie szacunek i wdzięczność ludzi na całe pokolenie do przodu. Państwo i społeczeństwo z pewnością Was poprą.

Potraktujmy to jako przesłanie dla Waszej działalności: ruszajcie we właściwym kierunku.

Koledzy,

Rosja jest krajem otwartym i jednocześnie odrębną cywilizacją. W tym stwierdzeniu nie ma roszczenia do wyłączności lub wyższości, ale ta nasza cywilizacja – to jest to, co się liczy. Przekazali nam ją nasi przodkowie, a my musimy ją zachować dla naszych potomków i im ją przekazać.

Będziemy rozwijać współpracę z przyjaciółmi, ze wszystkimi, którzy są gotowi z nami współpracować. Przyjmiemy najlepsze praktyki, ale przede wszystkim będziemy polegać na własnym potencjale, na twórczej energii rosyjskiego społeczeństwa, na naszych tradycjach i wartościach.

Chciałbym tu wspomnieć o charakterze naszego narodu, który zawsze wyróżniał się hojnością, wielkodusznością, miłosierdziem i współczuciem, a Rosja jako kraj w pełni odzwierciedla te cechy. Wiemy, jak być dobrym przyjacielem, jak dotrzymywać słowa. Nigdy nikogo nie zawiedziemy i zawsze bez wahania będziemy wspierać tych, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji.

Wszyscy pamiętają, że w czasie pandemii właściwie jako pierwsi wsparliśmy niektóre kraje europejskie, w tym Włochy i inne państwa, gdy przechodziły przez najtrudniejsze tygodnie epidemii COVID, nie zapominajmy też, jak pomagamy Syrii i Turcji po niszczącym trzęsieniu ziemi.

To właśnie naród Rosji jest fundamentem naszej suwerenności narodowej i źródłem naszej siły.https://www.youtube.com/watch?v=akzr0K0CE0M Prawa i wolności naszych obywateli są niezmienne – gwarantuje je Konstytucja i nie odejdziemy od tego mimo zewnętrznych wyzwań i zagrożeń.

Pragnę w tym kontekście podkreślić, że wybory do organów samorządu terytorialnego we wrześniu przyszłego roku oraz wybory prezydenckie w 2024 roku odbędą się w ścisłej zgodności z prawem i z zachowaniem wszystkich demokratycznych, konstytucyjnych zapisów.d

Wybory zawsze ujawniają różne podejścia do rozwiązywania celów społecznych i gospodarczych. To powiedziawszy, wiodące siły polityczne są skonsolidowane i zjednoczone w głównej idei – bezpieczeństwo i dobrobyt narodu; nasza suwerenność i nasze interesy narodowe są dla nas nadrzędne wobec wszystkiego innego.

Chciałbym podziękować za to odpowiedzialne, zdecydowane stanowisko i przypomnieć słowa Piotra Stołypina, patrioty i zwolennika silnego państwa rosyjskiego. Powiedział to w Dumie Państwowej ponad sto lat temu, ale nadal jest to zgodne z naszymi czasami. Powiedział: „W sprawie obrony Rosji wszyscy musimy zjednoczyć i skoordynować nasze wysiłki, nasze zobowiązania i nasze prawa dla wsparcia jednego historycznego najwyższego prawa – prawa Rosji do bycia silną”.

Ochotnicy na pierwszej linii frontu to deputowani Dumy Państwowej i parlamentów regionalnych, przedstawiciele różnych szczebli organów władzy wykonawczej, gmin, miast, obwodów i obszarów wiejskich. Wszystkie partie parlamentarne i wiodące stowarzyszenia publiczne biorą udział w zbieraniu pomocy humanitarnej na pomoc na froncie.

Jeszcze raz dziękuję – dziękuję za tak patriotyczne stanowisko.

Samorząd terytorialny jako władza publiczna najbliżej ludzi odgrywa ogromną rolę w umacnianiu społeczeństwa obywatelskiego i rozwiązywaniu codziennych problemów. Od tego jak działają zależy zaufanie ludzi do państwa jako całości, dobrobyt społeczny mieszkańców kraju i ich wiara w pomyślny rozwój kraju.

Zwracam się do Kancelarii Prezydenta i Rządu o przedstawienie propozycji dotyczących stworzenia narzędzi bezpośredniego wsparcia najlepszych zespołów menedżerskich i praktyk w dużych, średnich i małych gminach.

Swobodny rozwój społeczeństwa oznacza gotowość do wzięcia odpowiedzialności za siebie i swoich bliskich, za swój kraj. Te cechy należy wspierać od najmłodszych lat w rodzinie. Oczywiście system edukacji i nasza kultura narodowa są niezwykle ważne dla umacniania wspólnych wartości i naszej tożsamości narodowej.

Państwo będzie wykorzystywać środki Fundacji Grantów Prezydenckich, Fundacji Inicjatyw Kulturalnych, Instytutu Rozwoju Internetu i innych instrumentów do wspierania wszelkich form twórczości, takich jak sztuka współczesna i tradycyjna, realizm i awangarda, klasyka i dzieła nowatorskie. Nie liczą się gatunki czy trendy. Kultura musi służyć dobru, pięknu i harmonii, rozważać niektóre bardzo skomplikowane i sprzeczne kwestie życiowe, ale jej główną misją nie jest burzenie społeczeństwa, lecz pielęgnowanie najlepszych cech człowieka.

Rozwój kultury będzie priorytetem odbudowy pokojowego życia w Donbasie i Noworosji. Będziemy musieli odbudować, naprawić i wyposażyć setki tamtejszych placówek kulturalnych, w tym zbiory i budynki muzealne, które pomagają ludziom poczuć związek między przeszłością a teraźniejszością i stworzyć więź z przyszłością, poczuć przynależność do wspólnej przestrzeni kulturalnej, historycznej i edukacyjnej wielowiekowej Wielkiej Rosji.

Musimy wspólnie z naszymi nauczycielami, pracownikami naukowymi i specjalistami poważnie poprawić jakość podręczników szkolnych i uniwersyteckich, przede wszystkim w zakresie nauk humanistycznych – historii, nauk społecznych, literatury i geografii – aby nasza młodzież dowiedziała się jak najwięcej o Rosji, jej wielkiej przeszłości, kulturze i tradycjach.

Mamy błyskotliwych, zdolnych młodych ludzi, którzy chcą pracować dla dobra naszego kraju w takich dziedzinach jak badania naukowe, kultura, sfera społeczna, biznes i administracja publiczna. Konkurs Liderzy Rosji, a także odbywający się obecnie w nowych podmiotach Federacji konkurs Liderzy Odrodzenia, otwierają przed tymi ludźmi nowe horyzonty rozwoju zawodowego.

Warto zauważyć, że szereg laureatów i finalistów tych konkursów dobrowolnie wstąpiło do jednostek wojskowych. Wielu z nich pracuje obecnie na terenach wyzwolonych, pomagając w odbudowie życia gospodarczego i społecznego, działają profesjonalnie, zdecydowanie i odważnie.

Generalnie rzecz biorąc, nic nie zastąpi szkoły wojennej. Ludzie wracają zupełnie inni, są gotowi oddać życie za Ojczyznę, gdziekolwiek by nie pracowali.

Pozwolę sobie podkreślić, że to właśnie ci, którzy urodzili się i wychowali w Donbasie i Noworosji, którzy o nie walczyli, będą i powinni stanowić fundament naszego wspólnego wysiłku na rzecz rozwoju tych regionów. Chcę, żeby mnie usłyszeli: Rosja liczy na was.

Mając na uwadze ambitne zadania stojące przed naszym krajem, musimy poważnie zrewidować nasze podejście do systemu edukacji zawodowej, do naszej polityki naukowej i technologicznej.

Na ostatnim posiedzeniu Rady Nauki i Edukacji dyskutowaliśmy o potrzebie ustalenia priorytetów naszych działań, skoncentrowania środków na uzyskaniu konkretnych i zasadniczo znaczących wyników naukowych, przede wszystkim w dziedzinach, w których wykonaliśmy już sporo pracy i które mają kluczowe znaczenie dla naszego kraju, takich jak transport, energetyka, mieszkalnictwo i usługi komunalne, publiczna opieka zdrowotna, rolnictwo, przemysł wytwórczy.

Innowacyjne technologie niezmiennie opierają się na istniejących badaniach podstawowych. Tutaj, podobnie jak w kulturze – i chcę to podkreślić – musimy dać naukowcom większą swobodę kreatywności. Nie powinniśmy kazać wszystkim skupiać się tylko na wynikach, które będą nam potrzebne jutro. Nauka podstawowa tworzy własne zasady.

Ponadto wyznaczanie i realizowanie ambitnych celów stanowi dla młodych ludzi potężną zachętę do wyboru nauki jako dziedziny, a także szansę na udowodnienie swoich umiejętności przywódczych i bycia najlepszym na świecie. Nasze zespoły badawcze mają z czego być dumne.

W grudniu ubiegłego roku spotkałem się z niektórymi z naszych młodych badaczy. Jedno z ich pytań dotyczyło mieszkań. Prozaiczna, ale ważna sprawa. Certyfikaty mieszkaniowe dla młodych naukowców są już dostępne. W zeszłym roku na te cele przeznaczono dodatkowy miliard rubli. Niniejszym zlecam rządowi wskazanie rezerw na rozszerzenie tego programu.

W ostatnich latach znacznie wzrósł prestiż średniego szkolnictwa zawodowego. Zapotrzebowanie na absolwentów szkół i uczelni technicznych jest po prostu ogromne, kolosalne. Widzi pan, jeżeli nasze bezrobocie spadło do historycznie niskiego poziomu 3,7 procent, to znaczy, że ludzie pracują, potrzebne są nowe kadry.

Uważam, że powinniśmy znacznie rozszerzyć projekt Professionalitet, w ramach którego tworzone są klastry edukacyjno-przemysłowe, aktualizowana jest baza edukacyjna, a przedsiębiorstwa i pracodawcy w ścisłym kontakcie z uczelniami i szkołami technicznymi opracowują programy edukacyjne oparte na potrzebach gospodarki. I oczywiście bardzo ważne jest włączenie się mentorów z doświadczeniem w realnej, skomplikowanej produkcji.

Zadanie jest jasne: w ciągu najbliższych pięciu lat musimy wyszkolić około miliona specjalistów zawodów robotniczych dla przemysłu elektronicznego, przemysłu robotycznego, inżynierii mechanicznej, metalurgii, farmacji, rolnictwa i przemysłu obronnego, budownictwa, transportu, przemysłu jądrowego i innych branż, które są kluczowe dla zapewnienia bezpieczeństwa, suwerenności i konkurencyjności Rosji.

Wreszcie, bardzo ważne pytanie dotyczy naszego szkolnictwa wyższego. Tu również należy dokonać istotnych zmian, biorąc pod uwagę nowe wymagania wobec specjalistów w gospodarce, sektorach społecznych i we wszystkich sferach życia naszego kraju. Potrzebujemy tu syntezy wszystkiego, co najlepsze było w radzieckim systemie edukacji i doświadczeń ostatnich dziesięcioleci.

W związku z tym proponuje się, co następuje.

Po pierwsze, powrót do tradycyjnego dla naszego kraju podstawowego kształcenia specjalistów z wyższym wykształceniem. Okres studiów może wynosić od czterech do sześciu lat. Jednocześnie można oferować programy zróżnicowane pod względem kształcenia w zależności od konkretnego zawodu, branży i zapotrzebowania rynku pracy nawet w ramach tej samej specjalności i jednej uczelni.

Po drugie, jeśli dany zawód wymaga dodatkowego szkolenia lub niszowej specjalizacji, w takim przypadku młody człowiek będzie mógł kontynuować naukę, robiąc studia magisterskie lub wybierając szkolenie rezydenckie.

Po trzecie, studia podyplomowe staną się odrębnym poziomem kształcenia zawodowego, którego zadaniem będzie kształcenie kadr dla zawodów naukowych i nauczycielskich.

Chcę podkreślić, że przejście do nowego systemu powinno być płynne. Rząd wraz z parlamentarzystami będzie musiał dokonać wielu zmian w przepisach dotyczących edukacji, rynku pracy itd. Tutaj trzeba wszystko przemyśleć, dopracować każdy szczegół. Młodzi ludzie, nasi obywatele powinni mieć nowe możliwości wysokiej jakości edukacji, zatrudnienia i rozwoju zawodowego. Powtarzam: możliwości, a nie problemy.

I chciałbym szczególnie zwrócić uwagę na to, że ci studenci, którzy teraz się uczą, będą mogli kontynuować naukę w ramach istniejących programów. A także, że poziom szkolenia i dyplomy ukończenia studiów wyższych obywateli, którzy już ukończyli studia w ramach obecnych programów licencjackich, specjalistycznych lub magisterskich, nie podlegają rewizji. Nie mogą oni stracić swoich praw. Proszę Rosyjski Front Ludowy o objęcie szczególną kontrolą wszystkich kwestii związanych ze zmianami w dziedzinie szkolnictwa wyższego.

Ten rok został ogłoszony w Rosji Rokiem Nauczyciela i Mentora. Nauczyciele są bezpośrednio zaangażowani w budowanie przyszłości kraju, dlatego ważne jest podniesienie statusu społecznego ich pracy. Rodzice powinni więcej rozmawiać ze swoimi dziećmi o wdzięczności dla nauczycieli, a nauczyciele powinni wpajać dzieciom szacunek i miłość do rodziców. Pamiętajmy o tym zawsze.

O wsparciu dla dzieci i rodzin rosyjskich powiem za chwilę.

Chciałbym zauważyć, że tzw. budżet dziecięcy, czyli środki budżetowe przeznaczone na wsparcie rodzin w Rosji, w ciągu ostatnich kilku lat wzrosły wielokrotnie, a nie o mały procent. Te wydatki są najszybciej rosnącą częścią głównego dokumentu finansowego kraju – budżetu, ustawy o budżecie. Dziękuję parlamentarzystom i rządowi za jednolite, skonsolidowane rozumienie naszych narodowych priorytetów.

1 lutego kapitał macierzyński w Rosji został ponownie skorygowany o inflację. Tak jak obiecaliśmy, został on skorygowany o ubiegłoroczny wskaźnik inflacji, czyli o 11,9 procent. Prawo do tego wsparcia mają teraz także obywatele Rosji – mieszkańcy nowych regionów Federacji. Proponuję przyznanie kapitału macierzyńskiego rodzinom w Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej oraz w obwodach zaporoskim i chersońskim, w których urodziły się dzieci, począwszy od 2007 roku, czyli od momentu uruchomienia tego programu w całej Rosji. Przypomnę, że swego czasu podjęliśmy podobną decyzję w stosunku do mieszkańców Krymu i Sewastopola.

Będziemy kontynuować wdrażanie programów na dużą skalę, mających na celu poprawę poziomu życia rosyjskich rodzin.

Chciałbym podkreślić, że rząd i regiony Federacji otrzymały praktyczny cel – zapewnienie zauważalnego, odczuwalnego wzrostu realnych wynagrodzeń w Rosji.

Jak wszyscy wiemy, ważnym wskaźnikiem, punktem wyjścia jest tu płaca minimalna. W ubiegłym roku podnieśliśmy ją dwukrotnie, w sumie prawie o 20 procent.

Będziemy nadal podnosić płacę minimalną, robiąc to w tempie wyższym niż stopa inflacji i tempo wzrostu płac realnych. Od początku tego roku płaca minimalna została skorygowana o 6,3 procent.

Proponuję uzupełnić planowany wzrost o dodatkowe 10 procent od 1 stycznia 2024 roku. W ten sposób płaca minimalna wzrośnie o 18,5 procent i będzie stanowić 19 242 ruble.

Teraz chciałbym wspomnieć o korektach systemu podatkowego na rzecz rosyjskich rodzin. Od ubiegłego roku rodziny z dwójką lub większą liczbą dzieci są zwolnione z płacenia podatku od sprzedaży mieszkań, jeśli kupują nowe, większe mieszkanie lub dom.

Trzeba lepiej wykorzystywać te instrumenty – okazało się, że jest na nie zapotrzebowanie. Rodziny powinny mieć więcej pieniędzy w budżetach rodzinnych, aby móc rozwiązywać swoje najważniejsze i najpilniejsze problemy.

Proponuję zwiększyć wysokość społecznych odpisów podatkowych: na koszty edukacji dzieci – z obecnych 50 tys. rubli do 110 tys. rubli rocznie, a na koszty na osobistą edukację, leczenie czy zakup leków – z obecnych 120 tys. do 150 tys. rubli. Od tych zwiększonych kwot państwo będzie zwracać zapłacony 13-procentowy podatek dochodowy.

Oczywiście trzeba nie tylko zwiększyć wysokość tego odliczenia, ale także ułatwić ludziom dostęp do tego świadczenia. Odliczenie to powinno być przyznawane proaktywnie, szybko i przez internet. Proces ten powinien być łatwy dla wnioskodawców.

Następny. Dobrobyt, jakość życia rosyjskich rodzin, a więc i sytuacja demograficzna, zależą bezpośrednio od stanu rzeczy w sferze społecznej.

Wiem, że wiele regionów Federacji jest gotowych do znacznego przyspieszenia remontu infrastruktury społecznej, obiektów kulturalnych i sportowych, relokacji ludzi ze zniszczonych mieszkań, kompleksowego rozwoju obszarów wiejskich. Taka postawa będzie z pewnością wspierana.

Wykorzystamy tu następujący mechanizm: regiony będą mogły otrzymać teraz i wykorzystać środki, które zostały zarezerwowane w budżecie federalnym na rok 2024 na projekty ogólnokrajowe, poprzez nieoprocentowane pożyczki skarbowe – zostaną one automatycznie spłacone w kwietniu 2024 roku. Jest to dobre narzędzie.

Będziemy stale analizować tę kwestię i proszę Komisję Rady Państwa ds. Gospodarki i Finansów o zaangażowanie się w te prace.

Nie musimy się jednak spieszyć i gonić za liczbami, zwłaszcza ze szkodą dla jakości budowanych obiektów. Dodatkowe środki finansowe muszą być wykorzystane efektywnie, aby dawały wysoki zwrot.

Jest to szczególnie istotne w przypadku modernizacji podstawowej opieki zdrowotnej, programu na dużą skalę, który uruchomiliśmy w 2021 roku. Proszę rząd i liderów regionalnych, aby nie zapominali, że punktem odniesienia – mówiłem to wielokrotnie – nie są liczby w sprawozdaniach, ale konkretny, widoczny, namacalny postęp w zakresie dostępności i jakości opieki medycznej.

Nakazuję również rządowi dostosowanie ram prawnych w celu zorganizowania zamówień na ambulanse z wyposażeniem diagnostycznym. Umożliwiają one przeprowadzanie kontroli lekarskich i badań profilaktycznych bezpośrednio w przedsiębiorstwach, szkołach, urzędach i w odległych społecznościach.

Rozpoczęliśmy zakrojony na szeroką skalę program remontów szkół. Do końca tego roku zostanie wyremontowanych łącznie prawie 3,5 tysiąca budynków szkolnych. Chciałbym zaznaczyć, że większość z nich znajduje się na terenach wiejskich i zrobiliśmy to celowo. W tym roku takie prace prowadzone są również w Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej, w obwodach chersońskim i zaporoskim. Jest to znaczące i widoczne, ludzie naprawdę widzą, co się dzieje. To bardzo dobrze.

Od 2025 roku środki federalne będą regularnie i systematycznie przekazywane regionom na naprawy i remonty przedszkoli, szkół, szkół zawodowych i uczelni, aby uniknąć sytuacji, w których budynki są w złym stanie.

Następnie wyznaczyliśmy główny cel, wybudowanie w latach 2019-2024 ponad 1300 nowych szkół. Spośród nich 850 jest już otwartych. Kolejne 400 zostanie otwarte w tym roku. Chcę, aby regiony pozostały na dobrej drodze do realizacji tych celów. Kwota federalnego finansowania tego programu na lata 2019-2024 wynosi prawie 490 mld rubli. Nie będziemy ciąć tych kosztów, utrzymamy tę kwotę na niezmienionym poziomie.

W tym roku zwiększyliśmy kwotę kredytów budżetowych na infrastrukturę. Wysyłamy dodatkowe środki, nie tak jak wcześniej planowano, ale dodatkowe 250 mld rubli na rozbudowę infrastruktury transportowej, użytkowej i innej w regionach.

Niniejszym nakazuję rządowi przeznaczyć, oprócz tych środków, dodatkowe 50 mld rubli – które w tym roku zostaną celowo wykorzystane na modernizację transportu publicznego w podmiotach składowych Federacji. W ramach tej modernizacji zostaną zastosowane najnowsze technologie. Proszę zwrócić szczególną uwagę na małe miasta i obszary wiejskie.

Podjęliśmy decyzję o przedłużeniu projektu „Czyste powietrze” do 2030 roku. Celem jest poprawa stanu środowiska w głównych ośrodkach przemysłowych. Chciałbym, aby przedsiębiorstwa przemysłowe oraz władze regionalne i lokalne pamiętały, że znaczna redukcja szkodliwych emisji pozostaje w programie.

Ponadto wiele osiągnęliśmy w zakresie reformy branży gospodarki odpadami. Budujemy możliwości recyklingu i sortowania, co pomoże nam zbudować gospodarkę o obiegu zamkniętym. Dalsza eliminacja starych składowisk i miejsc składowania materiałów niebezpiecznych jest naszym głównym priorytetem. Chcę, aby rząd, we współpracy z regionami, sporządził listę szkodliwych miejsc, które zostaną wyeliminowane po zakończeniu tego programu.

Będziemy nadal odnawiać unikalne zbiorniki wodne, w tym jezioro Bajkał i rzekę Wołgę. W perspektywie średnioterminowej rozszerzymy te prace na inne rzeki, takie jak Don, Kama, Irtysz, Ural, Terek, Wołchow i Newa oraz jezioro Ilmen. Nie wolno nam zapominać o średnich i małych rzekach. Chciałbym, aby wszystkie szczeble władzy zwróciły na to uwagę.

W ramach wcześniejszej instrukcji został złożony projekt ustawy o wspieraniu turystyki na specjalnie chronionych obszarach przyrodniczych. Był on niedawno omawiany na spotkaniu z rządem. Powinien on jasno określać, co i gdzie można budować, a co nie, oraz ogólnie określać zasady funkcjonowania ekoturystyki. Jest to krytycznie ważna kwestia dla naszego kraju. Proszę Dumę Państwową o przyspieszenie rozpatrywania tego projektu ustawy.

Teraz powiem kilka słów o tym, co dzieje się wokół nas.

Koledzy, powiem o jeszcze jednej sprawie.

Na początku lutego Sojusz Północnoatlantycki wydał oświadczenie z faktycznym żądaniem wobec Rosji, jak to określili, powrotu do realizacji traktatu o redukcji zbrojeń strategicznych, w tym dopuszczenia inspekcji do naszych obiektów obrony jądrowej. Nawet nie wiem, jak to nazwać. Jest to swoisty teatr absurdu.

Wiemy, że Zachód jest bezpośrednio zaangażowany w próby uderzenia przez kijowski reżim w nasze bazy lotnictwa strategicznego. Używane w tym celu drony były wyposażane i unowocześniane przy pomocy specjalistów z NATO. A teraz chcą też skontrolować nasze obiekty obronne? W obecnych warunkach konfrontacji brzmi to po prostu szalenie.

Chciałbym zwrócić uwagę szczególnie na fakt, że nie pozwalają nam na przeprowadzenie pełnowymiarowych inspekcji w ramach tego traktatu. Nasze wielokrotne wnioski o inspekcje różnych obiektów pozostają bez odpowiedzi lub są odrzucane pod formalnym pretekstem, a my nie możemy niczego sprawdzić po drugiej stronie.

Chciałbym podkreślić, że Stany Zjednoczone i NATO otwarcie mówią, że ich celem jest zadać Rosji strategiczną klęskę. I co, po takich wypowiedziach mają zwiedzać nasze obiekty obronne, w tym te najnowsze, jakby nic się nie stało? Tydzień temu podpisałem rozporządzenie wykonawcze wprowadzające do służby bojowej nowe lądowe systemy strategiczne. Czy tam też będą wtykać swój nos? Czy myślą, że pozwolimy im na to tylko dlatego?

Po złożeniu tego zbiorowego oświadczenia NATO faktycznie stwierdziło, że jest uczestnikiem traktatu o strategicznych broniach ofensywnych. Zgadzamy się z tym, proszę mówić dalej. Ponadto uważamy, że takie ujęcie sprawy jest już dawno spóźnione. Pozwolę sobie przypomnieć, że Stany Zjednoczone nie są jedyną potęgą jądrową w NATO. Wielka Brytania i Francja również posiadają arsenały jądrowe. Rozwijają je i modernizują, a arsenały te są skierowane również przeciwko nam – są skierowane przeciwko Rosji. Ostatnie oświadczenia ich przywódców tylko to potwierdzają – posłuchajcie sami.

Nie możemy tego ignorować i nie mamy prawa tego robić, zwłaszcza teraz. Nie możemy też zapominać, że Związek Radziecki i Stany Zjednoczone podpisały pierwszy traktat o strategicznych broniach ofensywnych w 1991 roku w zupełnie innej sytuacji – w warunkach zmniejszających się napięć i rosnącego wzajemnego zaufania. Następnie nasze stosunki osiągnęły taki poziom, że Rosja i Stany Zjednoczone mogły powiedzieć, że nie uważają się już za wrogów. Cudownie, wszystko układało się bardzo dobrze.

Obowiązujący traktat z 2010 roku zawiera niezwykle ważne postanowienia o niepodzielnym bezpieczeństwie i bezpośrednim związku między strategiczną bronią ofensywną i defensywną. Wszystko to zostało już dawno zapomniane. Stany Zjednoczone wycofały się z traktatu ABM. Jest on teraz przeszłością. Co ważne, nasze stosunki uległy degradacji, co można przypisać w całości Stanom Zjednoczonym.

Po rozpadzie Związku Radzieckiego zaczęły one rewidować wyniki II wojny światowej i budować świat w stylu amerykańskim, rządzony przez jednego pana. W tym celu zaczęli ordynarnie niszczyć fundamenty porządku międzynarodowego ustanowionego po II wojnie światowej, aby przekreślić dziedzictwo konferencji jałtańskiej i poczdamskiej. Krok po kroku przystąpili do rewizji istniejącego porządku międzynarodowego, demontażu systemów bezpieczeństwa i kontroli zbrojeń, a także ukartowali i przeprowadzili serię wojen na całym świecie.

Powtarzam, wszystko to zostało zrobione wyłącznie w celu demontażu architektury stosunków międzynarodowych po II wojnie światowej. To nie jest figura słowna. Tak to wszystko wyglądało w rzeczywistości. Po upadku Związku Radzieckiego starano się utrwalić jego globalną dominację bez względu na interesy współczesnej Rosji czy innych krajów.

Z pewnością sytuacja międzynarodowa zmieniła się po 1945 roku. Powstały nowe ośrodki wzrostu i wpływów, które szybko się rozszerzają. Jest to naturalny i obiektywny proces, którego nie można ignorować. Ale Stany Zjednoczone próbujące przemodelować porządek międzynarodowy tak, by odpowiadał wyłącznie ich własnym potrzebom i egoistycznym interesom, są nie do przyjęcia.

Teraz wykorzystują NATO, by dawać nam sygnały, które w rzeczywistości są ultimatum, zgodnie z którym Rosja powinna, bez żadnych pytań, wdrożyć wszystko, na co się zgodziła, w tym traktat New START, podczas gdy oni będą robić, co im się podoba. Jakby nie było związku między strategiczną bronią ofensywną a, powiedzmy, konfliktem na Ukrainie czy innymi wrogimi działaniami Zachodu wobec naszego kraju. Jakby nie było głośnych twierdzeń, że chcą nam zadać strategiczną klęskę. To jest albo szczyt hipokryzji i cynizmu, albo szczyt głupoty, ale oni nie są idiotami. W końcu nie są głupi. Chcą zadać nam strategiczną porażkę, a także dostać się do naszych obiektów jądrowych.

W związku z tym jestem zmuszony ogłosić dzisiaj, że Rosja zawiesza swoje członkostwo w układzie New START. Powtarzam, nie wycofujemy się z traktatu, ale raczej zawieszamy nasze uczestnictwo. Zanim wrócimy do dyskusji na ten temat, musimy mieć jasność, o co chodzi takim krajom NATO jak Francja czy Wielka Brytania i jak będziemy rozliczać ich arsenały strategiczne, czyli połączone zdolności ofensywne Sojuszu.

Ich oświadczenie pojawia się tak naprawdę jako prośba o włączenie się do tego procesu. Cóż, wejdźcie na pokład, nie mamy nic przeciwko. Tylko postarajcie się tym razem nie okłamywać wszystkich i przedstawiać się jako mistrzowie pokoju i detente. Znamy prawdę. Jesteśmy świadomi faktu, że niektóre rodzaje amerykańskiej broni jądrowej zbliżają się do końca okresu użytkowania. W związku z tym wiemy na pewno, że niektórzy politycy w Waszyngtonie rozważają już przeprowadzenie prób jądrowych na żywo, zwłaszcza że Stany Zjednoczone opracowują innowacyjną broń jądrową. Istnieją informacje na ten temat.

W tych okolicznościach Ministerstwo Obrony i Rosatom muszą przygotować wszystko, aby Rosja mogła przeprowadzić testy jądrowe. Nie będziemy pierwszymi, którzy przystąpią do tych testów, ale jeśli Stany Zjednoczone je przeprowadzą, my również to zrobimy. Nikt nie powinien żywić niebezpiecznych złudzeń, że globalny parytet strategiczny może zostać zakłócony.

Koledzy, obywatele Rosji,

Dziś razem przeżywamy trudne czasy i razem też pokonujemy wszystkie trudności. Nie mogło być inaczej, ponieważ zostaliśmy wychowani na przykładzie naszych wielkich przodków i musimy być godni ich nakazów, które są przekazywane z pokolenia na pokolenie. Idziemy do przodu tylko dzięki naszemu oddaniu Ojczyźnie, naszej woli i naszej jedności.

Ta spójność była widoczna od pierwszych dni specjalnej operacji wojskowej – do biur rekrutacyjnych przyszły setki ochotników, przedstawicieli wszystkich grup etnicznych naszego kraju. Postanowili stanąć u boku obrońców Donbasu, walczyć o swoją ojczystą ziemię, o Ojczyznę, o prawdę i sprawiedliwość. Dziś wojownicy ze wszystkich regionów naszej wieloetnicznej Ojczyzny walczą ramię w ramię na frontach. Modlą się w różnych językach, ale wszyscy modlą się o zwycięstwo, za swoich kolegów żołnierzy i za Ojczyznę. (Oklaski.)

Ich trudna praca wojskowa, ich wyczyny znajdują potężny odzew w całej Rosji. Ludzie wspierają naszych bojowników. Nie chcą pozostać na uboczu. Front przechodzi teraz przez serca naszych ludzi w ich milionach. Wysyłają leki, urządzenia komunikacyjne, transport, ciepłe ubrania i siatki maskujące, żeby wymienić tylko kilka – wszystko, co pomaga chronić życie naszych bojowników.

Wiem, jaką pociechę dają naszym żołnierzom na froncie listy od dzieci i młodzieży szkolnej. Zabierają je do walki jako cenną własność, ponieważ szczerość i czystość dziecięcych życzeń wywołuje łzy w ich oczach. Mocniej odczuwają, w czyim imieniu walczą i kogo bronią.

Wojownicy, ich rodziny i cywile bardzo doceniają troskę, jaką otaczają ich wolontariusze. Od samego początku specjalnej operacji wojskowej działają odważnie i zdecydowanie. Pod ostrzałem i ostrzałami wyprowadzają z piwnic dzieci, starców i wszystkich, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji; przynosili i nadal przynoszą żywność, wodę i ubrania do punktów zapalnych; zakładają ośrodki pomocy humanitarnej dla uchodźców, pomagają lekarzom w szpitalach polowych i na linii kontaktu bojowego; nadal ryzykują życiem, aby ratować innych.

Sam Rosyjski Front Ludowy zebrał ponad pięć miliardów rubli w ramach inicjatywy „Wszystko dla zwycięstwa”. Napływ datków nie ustaje. Każdy datek jest ważny i dotyczy to również tych, które są przekazywane przez duże firmy i biznesmenów. Ale szczególnie wzruszające i inspirujące są datki ludzi o skromnych dochodach, którzy przekazują część swoich oszczędności, pensji i emerytur. To zjednoczenie się, by pomóc naszym wojownikom, ludności cywilnej w strefie działań wojennych i uchodźcom jest wiele warte.

Dziękujemy za to szczere wsparcie, jedność i wzajemną pomoc. Nie sposób przecenić ich znaczenia.

Rosja sprosta wszelkim wyzwaniom, bo wszyscy jesteśmy jednym krajem, wielkim i zjednoczonym narodem. Jesteśmy pewni siebie i pewni swojej siły. Prawda jest po naszej stronie. (Oklaski.)

Dziękuję.

 Źródło tekstu: Oficjalna strona Prezydenta Rosji

Link do wideo: https://www.youtube.com/watch?v=akzr0K0CE0M

======================================

В.Путин: Добрый день!

Уважаемые депутаты Федерального Собрания – сенаторы, депутаты Госдумы!

Уважаемые граждане России!

С сегодняшним Посланием я выступаю в сложное, – мы все об этом хорошо знаем, – рубежное для нашей страны время, в период кардинальных, необратимых перемен во всём мире, важнейших исторических событий, которые определяют будущее нашей страны и нашего народа, когда на каждом из нас лежит колоссальная ответственность.

Год назад ради защиты людей на наших исторических землях, для обеспечения безопасности нашей страны, для ликвидации угрозы, которая исходила от неонацистского режима, сложившегося на Украине после переворота 2014 года, было принято решение о проведении специальной военной операции. И мы шаг за шагом, аккуратно и последовательно будем решать стоящие перед нами задачи.

Начиная с 2014 года Донбасс сражался, отстаивал право жить на своей земле, говорить на родном языке, боролся и не сдавался в условиях блокады и постоянных обстрелов, нескрываемой ненависти со стороны киевского режима, верил и ждал, что Россия придёт на помощь.

Между тем – и вы это хорошо знаете – мы делали всё возможное, действительно всё возможное для того, чтобы решить эту проблему мирными средствами, терпеливо вели переговоры о мирном выходе из этого тяжелейшего конфликта.

Но за нашей спиной готовился совсем другой сценарий. Обещания западных правителей, их заверения о стремлении к миру на Донбассе обернулись, как мы теперь видим, подлогом, жестокой ложью. Они просто тянули время, занимались крючкотворством, закрывали глаза на политические убийства, на репрессии киевского режима против неугодных, на издевательства над верующими, всё больше поощряли украинских неонацистов на террористические действия на Донбассе. В западных академиях и училищах натаскивали офицерский состав националистических батальонов, поставляли оружие.

И хочу особо подчеркнуть, что ещё до начала специальной военной операции велись переговоры Киева с Западом о поставках на Украину и систем ПВО, и боевых самолётов, и другой тяжёлой техники. Помним мы и о потугах киевского режима заполучить ядерное оружие, ведь говорили об этом публично.

США и НАТО ускоренно разворачивали у границ нашей страны свои армейские базы, секретные биолаборатории, в ходе манёвров осваивали театр будущих военных действий, готовили подвластный им киевский режим, порабощённую ими Украину к большой войне.

И сегодня признаются в этом – они же признаются в этом публично, открыто, не стесняясь. Они словно гордятся, упиваются своим вероломством, называя и Минские соглашения, и «нормандский формат» дипломатическим спектаклем, блефом. Получается, что всё то время, когда пылал Донбасс, когда лилась кровь, когда Россия искренне – я хочу это подчеркнуть, – именно искренне стремилась к мирному решению, они играли на жизни людей, играли, по сути, как говорят в известных кругах, краплёными картами.

Этот отвратительный метод обмана уже не раз был опробован и раньше. Так же бессовестно, двулично они вели себя, разрушая Югославию, Ирак, Ливию, Сирию. От этого позора никогда им не отмыться. Понятия чести, доверия, порядочности не для них.

За долгие века колониализма, диктата, гегемонии они привыкли, что им всё позволено, привыкли плевать на весь мир. Оказалось, что так же пренебрежительно, по-господски они относятся и к народам своих собственных стран – их-то они ведь тоже цинично обманули или обманывали баснями о поиске мира, о приверженности резолюциям Совета Безопасности ООН по Донбассу. Действительно, западные элиты превратились в символ тотальной беспринципной лжи.

Мы твёрдо отстаиваем не только свои интересы, но и нашу позицию о том, что в современном мире не должно быть деления на так называемые цивилизованные страны и все остальные, что необходимо честное партнёрство, в принципе отрицающее любую исключительность, тем более агрессивную.

Мы были открыты, искренне готовы к конструктивному диалогу с Западом, говорили, настаивали на том, что и Европа, и весь мир нуждаются в неделимой, равной для всех государств системе безопасности, и много лет предлагали нашим партнёрам вместе обсудить эту идею, работать над её реализацией. Но в ответ получали невнятную либо лицемерную реакцию. Это что касается слов. Но были и конкретные действия: это расширение НАТО к нашим границам, создание новых позиционных районов противоракетной обороны в Европе и Азии – «зонтиком» решили прикрыться от нас, – это развёртывание военных контингентов, причём не только у границ России.

Хочу подчеркнуть, да, собственно говоря, это хорошо всем известно: ни у одной страны в мире нет такого числа военных баз за рубежом, как у Соединённых Штатов Америки. Их сотни, я хочу это подчеркнуть, сотни баз по всему миру, вся планета утыкана, достаточно только взглянуть на карту.

Весь мир был свидетелем того, как они выходили из фундаментальных соглашений в сфере вооружения, включая договор о ракетах средней и меньшей дальности, в одностороннем порядке разрывали основополагающие соглашения, поддерживающие мир на планете. Зачем-то они это ведь делали – ничего просто так они не делают, как известно.

Наконец, в декабре 2021 года мы официально направили в США и НАТО проекты договоров о гарантиях безопасности. Но по всем ключевым, принципиальным для нас позициям получили, по сути дела, прямой отказ. Тогда окончательно стало понятно, что отмашка на реализацию агрессивных планов дана и останавливаться уже они не собираются.

Угроза нарастала, причём с каждым днём. Поступающая информация не оставляла сомнений, что к февралю 2022 года всё было готово для очередной кровавой карательной акции на Донбассе, против которого, напомню, киевский режим ещё в 2014 году бросил и артиллерию, и танки, и самолёты.

Мы все хорошо помним картинки, когда с воздуха наносили удары по Донецку, наносили авиаудары не только по нему, но и по другим городам. В 2015 году они вновь предприняли попытку прямой атаки на Донбасс, при этом продолжая блокаду, обстрелы, террор в отношении мирных граждан. Всё это, напомню, полностью противоречило принятым Советом Безопасности ООН соответствующим документам и резолюциям, полностью, – все делали вид, что ничего не происходит.

Хочу это повторить: это они развязали войну, а мы использовали силу и используем, чтобы её остановить.

Те, кто планировал новую атаку на Донецк, на Донбасс, на Луганск, чётко понимали, что следующая цель – это удар по Крыму и Севастополю, и мы это знали и понимали. А сейчас о таких далеко идущих замыслах в Киеве тоже говорят в открытую – раскрылись, раскрыли то, что мы и так хорошо знали.

Мы защищаем жизнь людей, свой родной дом. А цель Запада – безграничная власть. Он уже потратил более 150 миллиардов долларов на пособничество и вооружение киевского режима. Для сравнения: по данным Организации экономического сотрудничества и развития, на помощь беднейшим государствам мира страны «семёрки» выделили за 2020–2021 годы порядка 60 миллиардов долларов. Понятно, да? На войну – 150, а беднейшим странам, о которых якобы постоянно заботятся, – 60 да ещё под известные требования покорности со стороны стран – получателей этих денег. И где же все разговоры о борьбе с бедностью, об устойчивом развитии, об экологии? Куда всё делось? Куда всё подевалось? При этом поток денег на войну не уменьшается. Также не жалеют средств на поощрение смут и переворотов в других странах, причём опять же по всему миру.

На недавней конференции в Мюнхене звучали бесконечные обвинения в адрес России. Складывается впечатление, что это делалось лишь для того, чтобы все забыли, что натворил так называемый Запад за последние десятилетия. А это они выпустили джинна из бутылки, целые регионы погрузили в хаос.

По оценкам самих американских экспертов, в результате войн – хочу обратить на это внимание: не мы придумали эти цифры, американцы их сами дают, – в результате войн, которые развязали США после 2001 года, погибли почти 900 тысяч человек, более 38 миллионов стали беженцами. Всё это они сейчас просто хотят стереть из памяти человечества, делают вид, что ничего не было. Но этого в мире никто не забыл и не забудет.

С людскими жертвами и трагедиями никто из них не считается, потому что на кону стоят, конечно, триллионы, триллионы долларов; возможность и дальше обкрадывать всех; прикрываясь словами о демократии и свободах, насаждать неолиберальные и тоталитарные по своей сути ценности; навешивать ярлыки на целые страны и народы, публично оскорблять их лидеров; подавлять инакомыслие в своих собственных странах; создавая образ врага, отвлекать внимание людей от коррупционных скандалов – с экранов ведь не сходит всё это, мы всё это видим, – от растущих внутренних экономических, социальных, межнациональных проблем и противоречий.

Напомню, в 30-е годы прошлого века Запад фактически открыл нацистам путь к власти в Германии. А в наше время из Украины они стали делать «анти-Россию». Проект на самом деле неновый. Люди, которые хоть немножко погружаются в историю, знают прекрасно: этот проект уходит корнями ещё в XIX век, его взращивали и в Австро-Венгерской империи, и в Польше, и других странах с одной целью – оторвать эти исторические территории, которые сегодня называются Украиной, от нашей страны. Вот в чём эта цель. Ничего нового нет, никакой новизны, всё повторяют.

Запад форсировал реализацию этого проекта сегодня, поддержав переворот 2014 года. Ведь переворот кровавый, антигосударственный, антиконституционный – как будто ничего не произошло, как будто так и надо, сообщили даже, сколько денег на это истратили. В идеологическую основу заложили русофобию, крайне агрессивный национализм.

Недавно одной из бригад вооружённых сил Украины, стыдно сказать, – стыдно нам, им нет, – присвоили наименование «Эдельвейс», как гитлеровской дивизии, которая участвовала в депортации евреев, казнях военнопленных, в карательных операциях против партизан Югославии, Италии, Чехословакии и Греции. У ВСУ и нацгвардии Украины особой популярностью пользуются шевроны Das Reich, «Мёртвая голова», «Галичина», других эсэсовских частей, у которых тоже руки по локоть в крови. На украинскую бронетехнику наносятся опознавательные знаки вермахта нацистской Германии.

Неонацисты не скрывают, чьими наследниками они себя считают. Удивительно, что на Западе этого никто из властей предержащих не замечает. Почему? Потому что им, извините за моветон, наплевать. Наплевать, на кого делать ставку в борьбе с нами, в борьбе с Россией. Главное – чтобы воевали против нас, против нашей страны, а значит, можно использовать всех. А мы видели, так и было: и террористов, и неонацистов, хоть чёрта лысого можно использовать, прости Господи, только бы исполняли их волю, служили оружием против России.

Проект «анти-Россия» – по сути, часть реваншистской политики по отношению к нашей стране, по созданию очагов нестабильности и конфликтов непосредственно у наших границ. И тогда, в 30-е годы прошлого века, и сейчас замысел один – направить агрессию на восток, разжечь войну в Европе, чужими руками устранить конкурентов.

Мы не воюем с народом Украины, об этом я уже много раз говорил. Сам народ Украины стал заложником киевского режима и его западных хозяев, которые фактически оккупировали эту страну в политическом, военном, экономическом смысле, десятилетиями разрушали украинскую промышленность, грабили природные богатства. Закономерным итогом стали социальная деградация, колоссальный рост бедности и неравенства. И в таких условиях, конечно, легко черпать и материал для боевых действий. О людях никто не думал, их готовили на заклание и в конце концов превратили в расходный материал. Печально, просто страшно об этом говорить, но факт.

Ответственность за разжигание украинского конфликта, за эскалацию, за рост числа его жертв полностью лежит на западных элитах и, конечно, на киевском режиме сегодняшнем, для которого украинский народ, по сути дела, чужой. Украинский сегодняшний режим обслуживает не национальные интересы, а интересы третьих стран.

Запад использует Украину и как таран против России, и как полигон. Я не буду сейчас детально останавливаться на попытках Запада переломить ход боевых действий, на их планах по наращиванию военных поставок – всем и так это хорошо известно. Но одно обстоятельство должно быть понятно всем: чем более дальнобойные западные системы будут поступать на Украину, тем дальше мы будем вынуждены отодвигать угрозу от наших границ. Это естественно.

Элиты Запада не скрывают своей цели: нанести, – как они говорят, это прямая речь, – «стратегическое поражение России». Что это значит? Для нас что это такое? Это значит покончить с нами раз и навсегда, то есть они намерены перевести локальный конфликт в фазу глобального противостояния. Мы именно так и всё это понимаем и соответствующим образом будем на это реагировать, потому что в этом случае речь идёт уже о существовании нашей страны.

Но они также не могут не отдавать себе отчёт в том, что победить Россию на поле боя невозможно, поэтому ведут против нас всё более агрессивные информационные атаки. Целью выбирают прежде всего, конечно, молодых людей, молодые поколения. И здесь опять лгут постоянно, извращают исторические факты, не прекращают нападки на нашу культуру, на Русскую православную церковь, другие традиционные религиозные организации нашей страны.

Посмотрите, что они делают со своими собственными народами: разрушение семьи, культурной и национальной идентичности, извращения, издевательства над детьми, вплоть до педофилии, объявляются нормой, нормой их жизни, а священнослужителей, священников принуждают благословлять однополые браки. Да бог с ними, пускай чего хотят, то и делают. Что здесь хочется сказать? Взрослые люди имеют право жить как хотят, мы к этому так и относились в России и всегда к этому будем так относиться: никто в частную жизнь не вторгается, и мы не собираемся этого делать.

Но хочется им сказать: но посмотрите, извините меня, священные писания, главные книги всех других мировых религий. Там всё сказано, в том числе то, что семья – это союз мужчины и женщины, но и эти священные тексты подвергаются сейчас сомнению. Как стало известно, англиканская церковь, например, планирует – планирует, правда, пока только ещё – рассмотреть идею гендерно-нейтрального бога. Что тут скажешь? Прости господи, «не ведают, что творят».

Миллионы людей на Западе понимают, что их ведут к настоящей духовной катастрофе. Элиты, прямо надо сказать, просто сходят с ума, и это, похоже, уже не лечится. Но это их проблемы, как я уже сказал, а мы обязаны защитить наших детей, и мы сделаем это: защитим наших детей от деградации и вырождения.

Очевидно, что Запад будет пытаться расшатать и расколоть наше общество, делать ставку на национал-предателей, у которых во все времена – хочу это подчеркнуть – один и тот же яд презрения к своему собственному Отечеству и желание заработать на продаже этой отравы тем, кто готов за это заплатить. Так всегда было.

Кто встал на путь прямого предательства, совершая террористические и иные преступления, направленные против безопасности нашего общества, территориальной целостности страны, понесёт ответственность по закону. Но мы никогда не будем уподобляться киевскому режиму и западным элитам, которые занимаются и занимались раньше «охотой на ведьм», не будем сводить счёты с теми, кто сделал шаг в сторону, отступился от Родины. Пусть это останется на их совести, пусть они с этим живут – им с этим жить. Главное, что люди, граждане России дали им моральную оценку.

Горжусь – думаю, что все мы гордимся, – что наш многонациональный народ, абсолютное большинство граждан заняли принципиальную позицию в отношении специальной военной операции, поняли, в чём смысл действий, которые мы делаем, поддержали наши действия по защите Донбасса. В этой поддержке прежде всего проявился настоящий патриотизм – чувство, которое исторически присуще нашему народу. Оно потрясает своим достоинством, глубоким осознанием каждым, я подчеркну, каждым неразрывной своей собственной судьбы с судьбой Отечества.

Дорогие друзья, хочу поблагодарить всех, весь народ России за мужество и решимость, сказать спасибо нашим героям, солдатам и офицерам армии и флота, Росгвардии, сотрудникам спецслужб и всех силовых структур, бойцам Донецких и Луганских корпусов, добровольцам, патриотам, которые сражаются в рядах боевого армейского резерва БАРС.

Хочу принести свои извинения: простите, что в ходе сегодняшнего выступления не смогу всех назвать. Вы знаете, когда готовил это выступление, написал длинный-длинный список этих героических подразделений, потом вынул это из сегодняшнего выступления, поскольку, как я сказал, всех назвать невозможно, и просто боялся обидеть тех, кого не назову.

Низкий поклон родителям, жёнам, семьям наших защитников, врачам и фельдшерам, санинструкторам, медсёстрам, которые спасают раненых, железнодорожникам и водителям, которые снабжают фронт, строителям, которые возводят укрепления и восстанавливают жильё, дороги, гражданские объекты, рабочим и инженерам оборонных заводов, которые работают сейчас практически круглосуточно, в несколько смен, сельским труженикам, которые надёжно обеспечивают продовольственную безопасность страны.

Благодарю учителей, которые искренне заботятся о молодых поколениях России, особенно тех преподавателей, кто работает в сложнейших, по сути прифронтовых, условиях; деятелей культуры, которые приезжают в зону боевых действий, в госпитали, чтобы поддержать солдат и офицеров; волонтёров, которые помогают фронту и мирным жителям; журналистов, прежде всего, конечно, военных корреспондентов, которые рискуют на передовой, чтобы рассказать всему миру правду; пастырей российских традиционных религий, военных священников, чьё мудрое слово поддерживает и вдохновляет людей; государственных служащих и предпринимателей, – всех, кто исполняет свой профессиональный, гражданский и просто человеческий долг.

Особые слова – жителям Донецкой и Луганской народных республик, Запорожской и Херсонской областей. Вы сами, дорогие друзья, вы сами определили своё будущее на референдумах, сделали твёрдый выбор, несмотря на угрозы и террор неонацистов, в условиях, когда совсем рядом шли военные действия, но не было и нет ничего сильнее вашей решимости быть с Россией, со своей Родиной.

(Аплодисменты.)

Хочу подчеркнуть, что это реакция зала в адрес жителей Донецкой и Луганской народных республик, Запорожья и Херсона. Ещё раз: низкий им всем поклон.

Мы уже начали и будем наращивать масштабную программу социально-экономического восстановления и развития этих новых субъектов Федерации. Речь в том числе о том, чтобы возродить предприятия и рабочие места, порты Азовского моря, которое вновь стало внутренним морем России, построить новые современные дороги, как мы это делали в Крыму, который получил теперь надёжную сухопутную связь со всей Россией. Обязательно общими усилиями реализуем все эти планы.

Сегодня регионы страны оказывают прямую поддержку городам, районам и посёлкам Донецкой и Луганской народных республик, Запорожья и Херсонщины, делают это искренне, как настоящие братья и сёстры. Теперь мы снова вместе, а значит, стали ещё сильнее и сделаем всё, чтобы на эту нашу землю вернулся долгожданный мир, чтобы безопасность людей была обеспечена. За это, за своих предков, за будущее детей и внуков, за восстановление исторической справедливости, за воссоединение нашего народа сегодня сражаются бойцы, наши герои.

Дорогие друзья, я прошу почтить память наших боевых товарищей, которые отдали жизнь за Россию, мирных граждан, стариков, женщин, детей, которые погибли под обстрелами от рук неонацистов и карателей.

(Минута молчания.)

Спасибо.

Мы все понимаем, и я понимаю, как невыносимо тяжело сейчас жёнам, сыновьям, дочерям павших воинов, их родителям, которые воспитали достойных защитников Отечества – таких же, как и молодогвардейцы Краснодона, как юноши и девушки, которые в годы Великой Отечественной войны боролись с нацизмом, отстаивали Донбасс. Об их мужестве, стойкости, величайшей силе духа, жертвенности и сегодня помнит вся Россия.

Наш долг – поддержать семьи, потерявшие родных, близких, любимых, помочь им вырастить, поднять детей, дать им образование, профессию. Семья каждого участника специальной военной операции должна быть в зоне постоянного внимания, окружена заботой и почётом. На их нужды нужно откликаться сразу, без волокиты.

Предлагаю создать специальный государственный фонд. Его задачей станет адресная, персональная помощь семьям погибших бойцов и ветеранам специальной военной операции. Он будет координировать предоставление социальной, медицинской, психологической поддержки, решать вопросы санаторно-курортного лечения и реабилитации, помогать в образовании, спорте, трудоустройстве, предпринимательстве, в повышении квалификации, в получении новой профессии. Отдельная важнейшая задача фонда – организация долговременного ухода на дому, высокотехнологичное протезирование для всех, кто в этом нуждается.

Прошу Правительство совместно с комиссией Госсовета по социальной политике, регионами в кратчайшие сроки решить все организационные вопросы.

Работа государственного фонда должна быть открытой, а сам порядок оказания помощи – простым, по принципу «одного окна», без казёнщины и бюрократии. За каждой семьёй, я подчеркиваю, за каждой семьёй погибшего, за каждым ветераном должен быть закреплён свой, персональный социальный работник, координатор, который в ходе личного общения в режиме реального времени будет решать возникающие вопросы. Обращаю внимание: уже в этом году структуры фонда должны быть развёрнуты во всех регионах Российской Федерации.

У нас уже действуют меры поддержки ветеранов Великой Отечественной войны, ветеранов боевых действий, участников локальных конфликтов. Думаю, что в дальнейшем государственный фонд, о котором я сказал, может заниматься и этими важнейшими вопросами. Надо это проработать, и прошу Правительство это сделать.

Подчеркну: создание специального фонда не снимает ответственности с других структур и уровней власти. Я жду от всех федеральных ведомств, регионов и муниципалитетов и впредь уделять самое пристальное внимание ветеранам, военнослужащим, их семьям. И в этой связи хочу поблагодарить руководителей субъектов Федерации, мэров городов, глав регионов, которые постоянно встречаются с людьми, выезжают в том числе и на линию боевого соприкосновения, поддерживают своих земляков.

Что хотелось бы подчеркнуть особо? Сегодня вместе переносят тяготы фронта кадровые военнослужащие, мобилизованные и добровольцы – речь о снабжении и оснащении, о денежном довольствии и страховых выплатах в связи с ранением, о медицинской помощи. Однако обращения, которые поступают и ко мне, и к губернаторам – мне они тоже об этом докладывают, – в органы военной прокуратуры, к Уполномоченному по правам человека, говорят о том, что далеко не все эти вопросы ещё решены. Необходимо разбираться в каждом конкретном случае.

И ещё: служба в зоне специальной военной операции – все это понимают прекрасно – связана с колоссальными физическими, психологическими нагрузками, с каждодневным риском для здоровья и жизни. Поэтому считаю необходимым установить для мобилизованных, вообще для всех военнослужащих, для всех участников специальной военной операции, в том числе и для добровольцев, регулярный отпуск длительностью не менее 14 дней и не реже одного раза в полгода без учёта времени на дорогу, чтобы у каждого бойца была возможность навестить семьи, побыть рядом с родными и близкими.

Уважаемые коллеги!

У нас, как известно, утверждён Указом Президента план строительства и развития Вооружённых Сил на 2021–2025 годы. Работа по его выполнению идёт, необходимые коррективы вносятся. И хочу подчеркнуть, что в основу наших дальнейших шагов по укреплению армии и флота, по текущему и перспективному развитию Вооружённых Сил должен быть, безусловно, положен реальный боевой опыт, полученный в ходе специальной военной операции. Он чрезвычайно для нас важен, можно сказать больше, абсолютно бесценен.

Сейчас, для примера, уровень оснащения ядерных сил сдерживания России новейшими системами – более 91 процента, 91,3 процента. А теперь, повторю, с учётом опыта, который мы получили, мы должны выйти на такой же высокий качественный уровень по всем компонентам Вооружённых Сил.

Офицеры и сержанты, которые показали себя грамотными, современными и решительными командирами – таких очень-очень много, – будут в приоритетном порядке выдвигаться на вышестоящие должности, направляться в военные вузы, академии, служить мощным кадровым резервом для Вооружённых Сил. И, безусловно, они должны быть востребованы на гражданке, в органах власти всех уровней. Хочу просто обратить внимание коллег на это. Это очень важно. Люди должны понимать, что Родина оценивает их вклад в защиту Отечества.

Будем активно внедрять самые передовые технологии, которые обеспечат повышение именно качественного потенциала армии и флота. Такие разработки, образцы вооружений и техники у нас есть по каждому направлению. Многие из них по своим характеристикам существенно превосходят зарубежные аналоги. Задача сейчас перед нами – развернуть их массовое, серийное производство. И такая работа идёт, ведётся, её темпы увеличиваются постоянно, причём на собственной, хочу это подчеркнуть, на нашей собственной, российской научной и промышленной базе, за счёт активного подключения к выполнению государственного оборонного заказа малого и среднего высокотехнологичного бизнеса.

Сегодня на наших заводах, в конструкторских бюро, в научных коллективах трудятся и опытные специалисты, и всё больше молодых людей, талантливых, квалифицированных, нацеленных на прорыв, верных традициям русских оружейников – сделать всё для победы.

Обязательно будем укреплять гарантии для трудовых коллективов. Это касается и зарплат, и социального обеспечения. Предлагаю запустить специальную программу льготного арендного жилья для работников предприятий ОПК. Ставка аренды для них будет существенно ниже рыночной, так как значительную часть платы за жильё возьмёт на себя государство.

Мы, безусловно, обсуждали этот вопрос с Правительством. Поручаю отработать все детали этой программы и, не затягивая, приступить к строительству такого арендного жилья, в первую очередь, конечно, в городах – наших значимых оборонных, индустриальных и научно-исследовательских центрах.

Уважаемые коллеги!

Как я уже сказал, Запад развернул против нас не только военный, информационный, но и экономический фронт. Но нигде ничего не добился и не добьётся. Более того, инициаторы санкций наказывают сами себя: спровоцировали в собственных странах рост цен, потерю рабочих мест, закрытие предприятий, энергетический кризис, а своим гражданам говорят – мы это слышим, – говорят, что виноваты во всём русские.

Какие средства использовались против нас в этой санкционной агрессии? Попытались разорвать хозяйственные связи с российскими компаниями, отключить финансовую систему от каналов коммуникаций, чтобы смять нашу экономику, лишить нас доступа к экспортным рынкам, чтобы ударить по доходам. Это и воровство – по-другому не сказать – наших валютных резервов, попытки обвалить рубль и спровоцировать разрушительную инфляцию.

Повторю, антироссийские санкции – это лишь средство. А цель, как декларируют сами западные руководители, – прямая цитата – «заставить страдать» наших граждан. «Заставить страдать» – такие гуманисты. Они хотят заставить народ страдать, тем самым дестабилизировать наше общество изнутри.

Но их расчёт не оправдался – российская экономика и система управления оказались гораздо прочнее, чем полагали на Западе. Благодаря совместной работе Правительства, парламента, Банка России, субъектов Федерации и, конечно же, делового сообщества, трудовых коллективов мы обеспечили устойчивость экономической ситуации, защитили граждан, сохранили рабочие места, не допустили дефицита на рынке, включая товары первой необходимости, поддержали финансовую систему, предпринимателей, которые вкладывают средства в развитие своего дела, а значит, в развитие страны.

Так, уже в марте прошлого года был запущен пакет мер по поддержке бизнеса и экономики на общую сумму порядка триллиона рублей. Я хочу обратить внимание: это не эмиссионная политика, нет-нет, всё у нас на прочной рыночной базе делается.

По итогам 2022 года валовой внутренний продукт снизился. Михаил Владимирович звонил, говорит: хотел бы, чтобы Вы об этом сказали. Вчера, по-моему, вышла эта информация, и правильно, в срок, как положено, всё у нас по плану.

Нам предрекали, помните, спад экономики 20–25 процентов, десять. Совсем недавно мы говорили: 2,9 – я говорил. Чуть позднее – 2,5. Валовой внутренний продукт в 2022 году снизился на 2,1 процента – это самые свежие данные. При этом напомню, что ещё в феврале-марте прошлого года, как я уже сказал, предрекали нам просто обвал экономики.

Российский бизнес перестроил логистику, укрепил связи с ответственными, предсказуемыми партнёрами – а таких много, в мире таких большинство.

Отмечу, что доля российского рубля в наших международных расчётах по сравнению с декабрём 2021 года удвоилась и составила одну треть, а вместе с валютами дружественных стран – это уже больше половины.

Будем и дальше вместе с партнёрами работать над формированием устойчивой, безопасной системы международных расчётов, независимой и от доллара, и от других западных резервных валют, которые при такой политике западных элит, западных правителей неизбежно будут утрачивать свой универсальный характер. Сами своими руками всё делают. Это не мы сокращаем расчёты в долларах или в других так называемых универсальных валютах – они всё делают своими руками.

Вы знаете, есть такое устойчивое выражение: пушки вместо масла. Оборона страны, конечно, важнейший приоритет, но, решая стратегические задачи в этой сфере, мы не должны повторять ошибок прошлого, не должны разрушать собственную экономику. У нас есть всё для того, чтобы и безопасность обеспечить, и создать условия для уверенного развития страны. Именно в этой логике мы и действуем, и будем действовать дальше.

Так, многие базовые, подчеркну, именно гражданские отрасли отечественной экономики за прошлый год не только не сократили, а значительно нарастили производство. Объёмы ввода жилья впервые в современной истории нашей страны превысили 100 миллионов квадратных метров.

Что касается нашего сельхозпроизводства, то в прошлом году оно показало двузначные темпы роста. Спасибо большое, низкий поклон сельхозпроизводителям. Российские аграрии собрали рекордный урожай: свыше 150 миллионов тонн зерна, в том числе более 100 миллионов тонн пшеницы. До конца сельскохозяйственного года, то есть до 30 июня 2023-го, мы сможем довести общий объём экспорта зерна до 5560 миллионов тонн.

Ещё 10–15 лет назад это казалось просто сказкой, неосуществимым абсолютно планом. Если вы помните, – а наверняка здесь некоторые помнят, бывший вице-премьер и Министр сельского хозяйства здесь, – совсем не так давно 60 миллионов собрали вообще – по году, а сейчас 55–60 только экспортный потенциал будет. Убеждён, что у нас есть все возможности для подобного прорыва и по другим направлениям.

Мы не допустили просадки на рынке труда, напротив, добились снижения безработицы в современных условиях. Сегодня – в условиях таких больших сложностей со всех сторон – рынок труда стал у нас более комфортным, чем был ранее. Помните, у нас до пандемии безработица была 4,7 процента, а сейчас 3,7, по-моему. Михаил Владимирович, сколько – 3,7? 3,7 – исторический минимум.

Повторю, экономика России преодолела возникшие риски – преодолела. Да, многие из этих рисков было невозможно просчитать заранее, реагировать приходилось в буквальном смысле с колёс, по мере возникновения проблем. Как на уровне государства, так и в бизнесе решения принимались в максимально оперативном режиме. Отмечу, что здесь огромную роль сыграла частная инициатива, малое и среднее предпринимательство – об этом нельзя забывать. Мы избежали избыточного административного регулирования, перекоса экономики в сторону государства.

Что ещё важно? Экономический спад в прошлом году был зафиксирован только во втором квартале – уже в третьем и четвёртом кварталах отмечался рост, подъём. Мы фактически вышли на новый цикл роста экономики. По оценкам специалистов, его модель, структура обретают качественно иной характер. На первый план выходят новые и перспективные глобальные рынки, включая АТР [Азиатско-Тихоокеанский регион], наш собственный внутренний рынок, научная, технологическая, кадровая база: не поставки сырья за рубеж, а производство товаров с высокой добавленной стоимостью. Это позволяет раскрыть громадный потенциал России во всех сферах и областях.

Уже в этом году прогнозируется солидный рост внутреннего спроса. Уверен, наши компании воспользуются этой возможностью, чтобы нарастить производство, выпуск самой востребованной продукции, занять ниши, которые освободились или освобождаются после ухода западных компаний.

Сегодня мы видим всю полноту картины, понимаем те структурные проблемы, которые нам необходимо решать в логистике, технологиях, финансах, в кадрах. Мы много, постоянно говорили о необходимости изменения структуры нашей экономики за последние годы, а сейчас эти изменения – это жизненная необходимость, и это меняет ситуацию, и в данном случае – к лучшему. Мы знаем, что необходимо делать для уверенного поступательного развития России, причём именно суверенного, независимого развития, вопреки любому внешнему давлению и угрозам, с надёжной гарантией безопасности и интересов государства.

Обращаю внимание и хочу это особо подчеркнуть: смысл нашей работы не в том, чтобы приспособиться к текущим условиям. Стратегическая задача – вывести нашу экономику на новые рубежи. Сейчас всё меняется, причём меняется очень, очень быстро. Это время не только вызовов, но и возможностей – сегодня это действительно так, и от того, как мы их реализуем, зависит наша будущая жизнь. Надо убрать – хочу это подчеркнуть – убрать любые межведомственные противоречия, формальности, обиды, недомолвки, прочую чушь. Всё для дела, всё для результата – на это должно быть всё нацелено.

Успешный старт российских компаний, небольших семейных предприятий – это уже победа. Открытие современных заводов и километров новых дорог – и это победа. Новая школа или детский сад – это победа. Научные открытия и технологии – это, конечно же, тоже победа. Вклад каждого в общий успех – вот что важно.

На каких направлениях нужно сосредоточить партнёрскую работу государства, регионов, отечественного бизнеса?

Первое. Будем расширять перспективные внешнеэкономические связи и выстраивать новые логистические коридоры. Уже принято решение продлить скоростную автомагистраль Москва – Казань до Екатеринбурга, Челябинска и Тюмени, а в перспективе – до Иркутска и Владивостока с выходом в Казахстан, Монголию и Китай, что в том числе существенно расширит наши экономические связи с рынками Юго-Восточной Азии.

Будем развивать порты Чёрного и Азовского морей. Особое внимание уделим – уделяем уже, те, кто занимается этим в ежедневном режиме, знают, – будем уделять международному коридору Север –Юг. Уже в этом году по Волго-Каспийскому каналу смогут проходить суда с осадкой не менее 4,5 метра. Это откроет новые маршруты для делового сотрудничества с Индией, Ираном, Пакистаном, странами Ближнего Востока. Мы и дальше будем развивать этот коридор.

В наших планах – ускоренная модернизация восточного направления железных дорог, Транссиба и БАМа, наращивание возможностей Северного морского пути. Это не только дополнительные грузопотоки, но и основа для решения общенациональных задач по развитию Сибири, Арктики и Дальнего Востока.

Получит мощный импульс инфраструктура регионов, развитие инфраструктуры, включая связь, телекоммуникации, дорожную сеть. Уже в следующем, 2024 году не менее 85 процентов дорог в крупнейших агломерациях страны, а также более половины дорог регионального и межмуниципального значения будут приведены в нормативное состояние. Уверен, мы сделаем это.

Продолжим и программу бесплатной газификации. Уже принято решение распространить её на социальные объекты: детские сады и школы, поликлиники, больницы, фельдшерско-акушерские пункты. А для граждан такая программа теперь будет действовать на постоянной основе: они всегда смогут обратиться за подключением к сетям газоснабжения.

С этого года начинается большая программа по строительству и ремонту систем ЖКХ. В течение десяти лет планируется инвестировать в эту сферу не менее 4,5 триллиона рублей. Мы знаем, насколько это важно для граждан, насколько запущена эта сфера, – надо работать, и будем это делать. Важно, чтобы программа сразу получила мощный старт, поэтому прошу Правительство обеспечить её стабильное финансирование.

Второе. Нам предстоит существенно расширить технологические возможности российской экономики, обеспечить рост мощностей отечественной индустрии.

Запущен инструмент промышленной ипотеки, причём теперь льготный кредит можно будет взять не только на покупку производственных площадей, но и на их строительство или модернизацию. Сумму такого кредита обсуждали многократно и увеличить хотели, приличная сумма, как первый шаг – очень неплохо: сумма такого кредита – до 500 миллионов рублей. Он предоставляется по ставке три или пять процентов на срок до семи лет. Мне кажется, очень хорошая программа, и ей нужно воспользоваться.

С этого года действует и новый режим работы промышленных кластеров, в которых снижена фискальная и административная нагрузка на компании-резиденты, а спрос на их инновационную продукцию, которая только выходит на рынок, поддерживается за счёт долгосрочных заказов и субсидий от государства.

По оценкам, эти меры должны обеспечить к 2030 году реализацию востребованных проектов в объёме свыше десяти триллионов рублей, причём уже в текущем году ожидаемый размер инвестиций может составить порядка двух триллионов. Обращаю внимание: это не просто прогнозы, а чётко установленные ориентиры.

Поэтому прошу Правительство максимально ускорить запуск этих проектов, подставить плечо бизнесу, предложить системные меры поддержки, в том числе и налоговые льготы. Знаю, как финансовый блок не любит льготы предоставлять, и частично разделяю такую позицию: система налогообложения должна быть целостной, без всяких ниш, изъятий, – но творческий подход в данном случае востребован.

Так, начиная с этого года российские компании могут уменьшить выплаты по налогу на прибыль, если закупают передовые отечественные IT-решения и продукцию с использованием искусственного интеллекта. Причём эти расходы учитываются с повышенным коэффициентом, в полтора раза больше фактических затрат. То есть на каждый рубль, вложенный компанией в покупку такой продукции, о которой я только что сказал, приходится налоговый вычет в полтора рубля.

Предлагаю распространить такую налоговую льготу на покупку российского высокотехнологичного оборудования в целом. Прошу Правительство внести предложения по перечню такого оборудования по отраслям, в которых оно используется, и порядку предоставления льгот. Это хорошее решение, которое будет оживлять экономику.

Третье. Важнейший вопрос повестки развития экономического роста – это новые источники финансирования инвестиций, тоже об этом много говорим.

Благодаря сильному платёжному балансу России не нужно занимать за рубежом, кланяться, клянчить деньги и потом долго вести диалог по поводу того, что, сколько и на каких условиях отдавать. Отечественные банки работают стабильно и устойчиво, обладают солидным запасом прочности.

В 2022 году объём банковских кредитов корпоративному сектору вырос, понимаете, вырос. Много было опасений на этот счёт, но рост зафиксирован, причём вырос на 14 процентов – это больше, чем в 2021 году, без всякой военной операции. В 2021 году рост составил 11,7 процента, а сейчас – 14. Ипотечный портфель тоже прибавил – 20,4 процента. Развитие идёт.

По итогам прошлого года банковский сектор в целом сработал с прибылью. Да, она не такая большая, как в предыдущие годы, но приличная: прибыль – 203 миллиарда рублей. Это тоже показатель устойчивости финансового сектора России.

По оценкам, уже во втором квартале текущего года инфляция в России приблизится к целевому уровню в четыре процента. Напомню, что в некоторых странах Евросоюза уже 12, 17, 20 процентов, у нас – четыре, ну пять – Центральный банк, Минфин между собой разбираются, но приближена будет к целевому показателю. С учётом позитивной динамики этого и других макроэкономических параметров формируются объективные условия для снижения долгосрочных кредитных ставок в экономике, а значит, кредит для реального сектора должен стать доступнее.

Везде в мире важным источником инвестиционных ресурсов являются долгосрочные сбережения граждан, и у нас также нужно стимулировать их приток в сферу инвестиций. Прошу Правительство ускорить внесение в Государственную Думу законопроектов для запуска соответствующей государственной программы уже с апреля текущего года.

Важно создать дополнительные условия для граждан вкладывать деньги и зарабатывать дома, внутри страны. При этом необходимо гарантировать сохранность вложений граждан в добровольные пенсионные накопления. Здесь должен быть такой же механизм, как в системе страхования банковских вкладов. Напомню, такие вклады граждан в объёме до одного миллиона 400 тысяч рублей застрахованы государством и их возврат гарантирован. Для добровольных пенсионных накоплений предлагаю установить вдвое большую сумму – до двух миллионов 800 тысяч рублей. Также надо защитить вложения граждан и в другие долгосрочные инвестиционные инструменты, в том числе от возможного банкротства финансовых посредников.

Отдельные решения необходимы для привлечения капитала в быстрорастущие и высокотехнологичные бизнесы. Для них будет предусмотрена поддержка размещения акций на внутреннем фондовом рынке, включая налоговые льготы, как для компаний, так и для покупателей таких акций.

Важнейший элемент экономического суверенитета – это свобода предпринимательства. Повторю: именно частный бизнес на фоне внешних попыток сдержать Россию доказал, что умеет адаптироваться к быстро меняющейся конъюнктуре, в непростых условиях обеспечивать рост экономики. Поэтому каждая деловая инициатива, направленная на пользу стране, должна получить поддержку.

Считаю в этой связи правильным вернуться к вопросу о пересмотре ряда норм уголовного законодательства в части так называемых экономических составов. Конечно, государство должно контролировать, что в этой сфере происходит, нельзя допустить здесь вседозволенности, но перегибать палку тоже ни к чему. Необходимо активнее двигаться к этой декриминализации, о которой я сказал. Рассчитываю, что Правительство вместе с парламентом, правоохранительными органами, деловыми объединениями будут последовательно и основательно вести эту работу.

Одновременно прошу Правительство в тесном контакте с парламентом предложить дополнительные меры, которые позволят ускорить процесс деофшоризации экономики. Бизнес, прежде всего в ключевых секторах и отраслях, должен действовать в российской юрисдикции – это базовый принцип.

И в этой связи, уважаемые коллеги, небольшое философское отступление. О чём хотел бы сказать отдельно?

Мы помним, с какими проблемами и дисбалансами столкнулась поздняя советская экономика. Поэтому после распада Советского Союза, его плановой системы, в условиях хаоса 90-х, страна начала создавать экономику на основе рыночных отношений, частной собственности – в общем, всё и правильно. Во многом примером здесь служили западные страны – советников, как вы знаете, здесь было пруд пруди – и казалось достаточным просто копировать их модели. Они между собой, правда, ещё спорили, я помню это: европейцы спорили с американцами, как развиваться российской экономике.

А что произошло в результате? Наша национальная экономика в значительной степени стала ориентированной именно на Запад, причём прежде всего как источник сырья. Нюансы, конечно, разные были, но в целом как источник сырья. Причины этого тоже понятны: новый, формирующийся российский бизнес был, естественно, нацелен, как и все другие бизнесы во всех других странах, прежде всего нацелен на извлечение прибыли, причём быстрой и лёгкой. А что её приносило? Эта самая продажа ресурсов: нефти, газа, металлов, леса.

Мало кто задумывался, а может быть, и возможности такой не было, чтобы вкладывать вдолгую, поэтому другие, более сложные отрасли экономики развивались слабо. И чтобы сломать эту негативную тенденцию – все видели прекрасно, во всех правительствах, – нам потребовались годы, настройка налоговой системы и масштабные государственные инвестиции.

Мы достигли здесь реальных, видимых перемен. Да, результат есть, однако, повторю, нужно учитывать, в какой ситуации развивался наш, прежде всего крупный, бизнес. Технологии – на Западе, более дешёвые финансовые источники и выгодные рынки сбыта – на Западе, естественно, и капиталы стали утекать туда же. К сожалению, вместо того чтобы идти на расширение производства, на покупку оборудования и технологий, на создание новых рабочих мест здесь, у нас, в России, они в том числе тратились на зарубежные поместья, яхты, элитную недвижимость.

Да, потом начали вкладывать, конечно, и в развитие, естественно, но на первом этапе всё туда широким потоком уходило в значительной степени на эти цели – на потребление. А там, где богатство, там, естественно, и дети, их образование, там их жизнь, их будущее. И отследить, предотвратить такое развитие ситуации государству было очень сложно, практически невозможно – мы же жили в парадигме свободного рынка.

Последние события убедительно показали: образ Запада как тихой гавани и прибежища капиталов оказался призраком, фальшивкой. И те, кто вовремя этого не понял, кто рассматривал Россию лишь как источник заработка, а жить планировал в основном за рубежом, многое потеряли: их там просто ограбили, отняли даже законно заработанные средства.

Как-то в шутку – многие помнят, наверное, – обращаясь к представителям российского бизнеса, я сказал: замучаетесь пыль глотать, бегая по судам и кабинетам западных чиновников, спасая свои деньги. Ровно так всё и вышло.

Знаете, сейчас добавлю очень важную – простую, но очень важную – вещь: никто из простых граждан страны, поверьте, не пожалел тех, кто потерял свои капиталы в зарубежных банках, не пожалел тех, кто лишился яхт, дворцов за рубежом и так далее и тому подобное, а в разговорах на кухне люди наверняка припомнили и приватизацию 90-х годов, когда предприятия, созданные всей страной, уходили за бесценок, и показную, демонстративную роскошь так называемых новых элит.

Что ещё принципиально важно? Все годы после развала Советского Союза Запад не оставлял попыток поджечь постсоветские государства и, главное, окончательно добить Россию как самую большую сохранившуюся часть нашего исторического государственного пространства. Поощряли и натравливали на нас международных террористов, провоцировали региональные конфликты по периметру наших границ, игнорировали наши интересы и использовали средства экономического сдерживания и подавления.

А крупный российский бизнес – для чего это всё говорю – отвечает за работу стратегических предприятий, за многотысячные трудовые коллективы, определяет социально-экономическую ситуацию во многих регионах, а значит, положение дел: когда руководители и собственники такого бизнеса оказываются в зависимости от правительств, которые проводят недружественную политику в отношении России, представляет для нас большую угрозу, опасность – опасность для нашей страны. Такое положение терпимым быть не может.

Да, у каждого есть возможность выбора: кто-то захочет доживать свой век в арестованном особняке с заблокированными счетами, попытается подыскать место, казалось бы, в привлекательной западной столице или на курорте, в другом тёпленьком местечке за границей – это право любого человека, мы даже на это не покушаемся. Но пора уже понять, что для Запада такие люди были и останутся второсортными чужаками, с которыми можно делать всё что угодно, и деньги, и связи, и купленные титулы графов, пэров, мэров здесь не помогут абсолютно. Они должны понять: они там – второй сорт.

Но есть и другой выбор: быть со своей Родиной, работать для соотечественников, не только открывать новые предприятия, но и менять жизнь вокруг себя – в городах, посёлках, в своей стране. И таких предпринимателей, таких настоящих бойцов в бизнесе у нас много – именно за ними будущее отечественного бизнеса. Все должны понять: и источники благополучия, и будущее должны быть только здесь, в родной стране, в России.

И тогда мы действительно создадим прочную, самодостаточную экономику, которая не закрывается от мира, а использует все свои конкурентные преимущества. Российские капиталы, деньги, которые получены здесь, должны работать на страну, на её национальное развитие. Сегодня у нас открываются огромные перспективы в развитии инфраструктуры, обрабатывающей промышленности, внутреннего туризма, во многих других отраслях.

Хочу, чтобы меня услышали и те, кто столкнулся с волчьими повадками Запада: пытаться бегать с протянутой рукой, унижаться, выпрашивая свои денежки, бессмысленно и, главное, бесполезно, особенно теперь, кода вы хорошо понимаете, с кем имеете дело. Сейчас не стоит цепляться за прошлое, пытаться что-то отсудить, выпросить. Надо перестроить свою жизнь и свою работу, тем более что вы сильные люди – я обращаюсь к представителям нашего бизнеса, я многих знаю лично и много лет, – которые прошли сложную жизненную школу.

Запускайте новые проекты, зарабатывайте, вкладывайте в Россию, инвестируйте в предприятия и рабочие места, помогайте школам и университетам, науке и здравоохранению, культуре и спорту. Именно так и капиталы свои приумножите, и заслужите признание, благодарность людей на поколение вперёд, а государство и общество вас, безусловно, поддержат.

Будем считать, что это напутствие нашему бизнесу – выстраивать работу в нужном направлении.

Уважаемые коллеги!

Россия – открытая страна и при этом самобытная цивилизация. В этом утверждении нет никакой претензии на исключительность и превосходство, но эта цивилизация наша – вот что главное. Её нам передали предки, а мы должны сохранить её для наших потомков и передать дальше.

Будем развивать сотрудничество с друзьями, со всеми, кто готов к совместной работе, будем перенимать всё лучшее, но рассчитывать прежде всего на свой потенциал, на созидательную энергию российского общества, на свои традиции и ценности.

И здесь хочу сказать о характере нашего народа: его всегда отличали щедрость, широта души, милосердие и сострадание, и Россия как страна в полной мере отражает в себе эти черты. Мы умеем дружить, держать слово, никого не подведём и всегда поддержим в трудной ситуации, не раздумывая приходим на помощь тем, кто попал в беду.

Все помнят, как в период пандемии мы оказывали – первыми, по сути дела, – поддержку некоторым европейским странам, в том числе Италии, другим государствам, в самые сложные недели вспышки ковида. Не забудем и то, как приходим на помощь в случае землетрясения в Сирии, в Турции.

Именно народ России – основа суверенитета страны, источник власти. Права и свободы наших граждан незыблемы, они гарантированы Конституцией, и, несмотря на внешние вызовы и угрозы, мы от них не отступим.

В этой связи хочу подчеркнуть, что и выборы в местные и региональные органы власти в сентябре этого года, и президентские выборы в 2024-м состоятся в строгом соответствии с законом, с соблюдением всех демократических, конституционных процедур.

Выборы – это всегда разные подходы к решению социальных и экономических задач. При этом ведущие политические силы консолидированы и едины в главном, а главное, основополагающее для всех нас – это безопасность и благополучие народа, суверенитет и национальные интересы.

Хочу поблагодарить вас за такую ответственную, твёрдую позицию и напомнить о словах патриота и государственника Петра Аркадьевича Столыпина – они были сказаны в Государственной Думе более ста лет назад, но в полной мере созвучны нашему времени. Он сказал: «В деле защиты России мы все должны соединить, согласовать свои усилия, свои обязанности и свои права для поддержания одного исторического высшего права – права России быть сильной».

В числе добровольцев, которые сейчас находятся на передовой, есть и депутаты Государственной Думы, и региональных парламентов, представители органов исполнительной власти разных уровней, муниципалитетов, городов, районов, сельских поселений. Все парламентские партии, ведущие общественные объединения участвуют в сборе гуманитарных грузов, помогают фронту.

Ещё раз спасибо – спасибо за такую патриотическую позицию.

Огромную роль в укреплении гражданского общества, в решении повседневных проблем играет местное самоуправление – самый близкий к людям уровень публичной власти. От его работы во многом зависит доверие к государству в целом, социальное благополучие граждан, их уверенность в успешном развитии всей страны.

Прошу Администрацию Президента совместно с Правительством представить предложения по созданию инструментов прямой поддержки лучших управленческих команд, практик в крупных, средних и небольших муниципалитетах.

Свободное развитие общества – это готовность брать ответственность за себя и за близких, за свою страну. Такие качества закладываются с детских лет, в семье. И конечно, для укрепления наших общих ценностей, национальной идентичности крайне важны система образования, отечественная культура.

Используя ресурсы Фонда президентских грантов, Фонда культурных инициатив, Института развития интернета, другие инструменты, государство будет поддерживать все формы творческого поиска – современное и традиционное искусство, реализм и авангард, классику и новаторство. Дело не в жанрах и направлениях. Культура призвана служить добру, красоте, гармонии, размышлять над порой очень сложными, противоречивыми вопросами жизни и главное – не разрушать общество, а пробуждать лучшие человеческие качества.

Развитие культурной сферы станет одним из приоритетов возрождения мирной жизни на Донбассе и в Новороссии. Здесь потребуется восстановить, отремонтировать и оснастить сотни учреждений культуры, в том числе музейные фонды и здания, то, что даёт людям возможность ощутить взаимосвязь прошлого и настоящего, связать это с будущим, ощутить принадлежность к единому культурному, историческому, образовательному пространству многовековой, великой России.

С участием педагогов, учёных, специалистов мы должны серьёзно повысить качество школьных, вузовских учебных курсов, по гуманитарным наукам прежде всего, – истории, обществознанию, литературе, географии, – чтобы молодёжь могла как можно больше узнать о России, её великом прошлом, о нашей культуре и традициях.

У нас очень яркое, талантливое молодое поколение, которое готово работать на благо страны в науке, культуре, социальной сфере, бизнесе и в государственном управлении. Именно для таких людей новые горизонты профессионального роста открывает конкурс «Лидеры России», а также проходящий сейчас в новых субъектах Федерации конкурс «Лидеры возрождения».

Отмечу, что целый ряд победителей, финалистов этих проектов пошли добровольцами в боевые части, многие сейчас работают на освобождённых территориях, помогают налаживать экономическую, социальную жизнь, при этом действуют профессионально, решительно и мужественно.

Вообще, школа боевых действий – её ничем не заменить. Люди другими оттуда выходят и готовы жизнь свою положить за Отечество, где бы ни работали.

Хочу подчеркнуть, именно те, кто родился и вырос на Донбассе и в Новороссии, сражался за них, будут главной опорой, должны быть главной опорой в общей работе по развитию этих регионов. Хочу обратиться к ним и сказать: Россия на вас рассчитывает.

С учётом масштабных задач, стоящих перед страной, мы должны серьёзно обновить подходы к системе подготовки кадров, к научно-технологической политике.

На недавнем Совете по науке и образованию мы говорили о необходимости чётко расставить приоритеты, сконцентрировать ресурсы на получении конкретных, принципиально значимых научных результатов, прежде всего в тех сферах, где у нас есть хорошие заделы и которые имеют критическое значение для жизни страны, включая транспорт, энергетику, ту же систему ЖКХ, медицину, сельское хозяйство, промышленность.

В основе новых технологий практически всегда лежат фундаментальные исследования, когда-то сделанные фундаментальные исследования, и в этой сфере, так же как и в культуре, – я хочу это подчеркнуть, – мы должны предоставить учёным, исследователям большую свободу для творчества. Нельзя всех загонять в прокрустово ложе результатов завтрашнего дня. Фундаментальная наука живёт по своим законам.

И добавлю, что постановка и решение амбициозных задач – это мощнейший стимул для молодёжи идти в науку, возможность доказать, что ты лидер, что ты лучший в мире. И нашим научным командам есть чем гордиться.

В декабре прошлого года встречался с молодыми исследователями. Один из вопросов, которые они ставили, – это жильё. Проза такая, но важная. У нас уже действуют жилищные сертификаты для молодых учёных. В прошлом году дополнительно направили на эти цели один миллиард рублей. Поручаю Правительству определить резервы для расширения этой программы.

За последние годы ощутимо вырос престиж, авторитет среднего профессионального образования. Спрос на выпускников техникумов и колледжей просто огромный, колоссальный. Понимаете, если у нас безработица сократилась до исторического минимума, 3,7 процента, значит, люди работают, кадры нужны новые.

Считаю, что мы должны существенно расширить проект «Профессионалитет», в рамках которого создаются образовательно-производственные кластеры, обновляется учебная база, а предприятия, работодатели в тесном контакте с колледжами и техникумами формируют образовательные программы исходя из потребностей экономики. И конечно, очень важно, чтобы в эту сферу приходили наставники с опытом работы на реальном, сложном производстве.

Задача конкретная – за ближайшие пять лет подготовить порядка миллиона специалистов рабочих профессий для электронной промышленности, индустрии робототехники, машиностроения, металлургии, фармацевтики, сельского хозяйства и ОПК, строительства, транспорта, атомной и других отраслей, ключевых для обеспечения безопасности, суверенитета и конкурентоспособности России.

Наконец, очень важный вопрос – о нашей высшей школе. Здесь также назрели существенные изменения с учётом новых требований к специалистам в экономике, социальных отраслях, во всех сферах нашей жизни. Необходим синтез всего лучшего, что было в советской системе образования, и опыта последних десятилетий.

В этой связи предлагается следующее.

Первое – вернуться к традиционной для нашей страны базовой подготовке специалистов с высшим образованием. Срок обучения может составить от четырёх до шести лет. При этом даже в рамках одной специальности и одного вуза могут быть предложены программы, разные по сроку подготовки, в зависимости от конкретной профессии, отрасли и запроса рынка труда.

Второе – если профессия требует дополнительной подготовки, узкой специализации, то в этом случае молодой человек сможет продолжить образование в магистратуре или ординатуре.

Третье – в отдельный уровень профессионального образования будет выделена аспирантура, задача которой – готовить кадры для научной и преподавательской деятельности.

Хочу подчеркнуть, переход на новую систему должен быть плавным. Правительству совместно с парламентариями потребуется внести многочисленные поправки в законодательство об образовании, о рынке труда и так далее. Здесь нужно всё продумать, проработать до мелочей. У молодёжи, у наших граждан должны появиться новые возможности для качественного образования, для трудоустройства, профессионального роста. Повторю ещё раз: возможности, а не проблемы.

И особо отмечу: те студенты, которые учатся сейчас, смогут продолжить образование по действующим программам. И так же не подлежат пересмотру уровень подготовки и дипломы о высшем образовании граждан, которые уже прошли обучение по ныне действующим программам бакалавриата, специалитета или магистратуры. Они не должны потерять в своих правах. Прошу Общероссийский народный фронт взять все вопросы, связанные с изменениями в сфере высшего образования, на особый контроль.

Нынешний год объявлен в России Годом педагога и наставника. Учитель, преподаватель прямо участвует в строительстве будущего страны, и важно повысить общественную значимость учительского труда, чтобы родители больше говорили своим детям о благодарности к учителю, а учителя – об уважении и любви к родителям. Давайте помнить об этом всегда.

Отдельно остановлюсь на поддержке детства и российских семей.

Отмечу, что так называемый детский бюджет, или объём бюджетных расходов на поддержку семей, в России за последние годы вырос не на какие-то проценты – в разы. Он является самым быстрорастущим разделом главного финансового документа страны – бюджета, закона о бюджете. Хочу поблагодарить парламентариев и Правительство за такое единое, консолидированное понимание наших национальных приоритетов.

С 1 февраля материнский капитал в России вновь проиндексирован, как мы и говорили, на величину фактической инфляции за прошлый год, то есть на 11,9 процента. Право на такую меру поддержки теперь есть и у граждан России – жителей новых субъектов Федерации. Предлагаю предоставлять материнский капитал в Донецкой и Луганской народных республиках, Запорожской и Херсонской областях семьям, в которых дети родились начиная с 2007 года, то есть с того момента, как эта программа начала действовать по всей России. Напомню, такое же решение мы приняли в своё время и для жителей Крыма и Севастополя.

Мы продолжим реализацию масштабных программ, нацеленных на повышение благосостояния российских семей.

Подчеркну: перед Правительством и субъектами Федерации поставлена предметная задача – обеспечить заметный, ощутимый рост реальных заработных плат в России.

Важный индикатор, точка отсчёта здесь – это минимальный размер оплаты труда, как мы хорошо понимаем. В прошлом году он был повышен дважды, в сумме почти на 20 процентов.

Будем и дальше увеличивать минимальный размер оплаты труда, причём темпами выше инфляции и роста зарплат. С начала текущего года МРОТ проиндексирован на 6,3 процента.

Предлагаю с 1 января следующего года вдобавок к запланированному повышению провести ещё одно – на дополнительные десять процентов. Таким образом, минимальный размер оплаты труда вырастет на 18,5 процента и составит 19 242 рубля.

Теперь что касается донастройки налоговой системы в интересах российских семей: начиная с прошлого года семьи с двумя и более детьми освобождаются от уплаты налога с продажи жилья, если они решили приобрести новую, более просторную квартиру или дом.

Нужно активнее использовать подобные инструменты – они оказались востребованными, – чтобы в семейных бюджетах было больше средств, а семьи могли решать самые важные, насущные проблемы.

Предлагаю увеличить размер социального налогового вычета: по расходам на обучение детей – с нынешних 50 тысяч до 110 тысяч рублей в год, а по расходам на собственное обучение, а также на лечение и приобретение лекарств – со 120 до 150 тысяч рублей. 13 процентов от этих повышенных сумм государство вернёт гражданам из уплаченного ими подоходного налога.

И конечно, необходимо не только поднять сумму вычета, но и повысить его востребованность, чтобы вычет предоставлялся в проактивном режиме, быстро и дистанционно, необременительно для граждан.

Далее: благополучие, качество жизни российских семей, а значит, и демографическая ситуация прямо зависят от положения дел в социальной сфере.

Знаю, что многие субъекты Федерации готовы значительно ускорить обновление социальной инфраструктуры, объектов культуры и спорта, расселение аварийного жилья, комплексное развитие сельских территорий. Такой настрой, безусловно, будет поддержан.

Используем здесь следующий механизм: средства на национальные проекты, которые зарезервированы в федеральном бюджете на 2024 год, регионы смогут получить и использовать уже сейчас через беспроцентные казначейские кредиты – в апреле будущего года они будут автоматически погашены. Хороший инструмент.

Будем держать этот вопрос на постоянном оперативном контроле, и прошу подключиться к этой работе Комиссию Госсовета по направлению «Экономика и финансы».

При этом нам не нужна штурмовщина и погоня за объёмами, тем более в ущерб качеству возводимых объектов. Дополнительные финансовые ресурсы должны сработать с высокой отдачей и результативностью.

Это особенно важно для модернизации первичного звена здравоохранения – такая масштабная программа стартовала у нас в 2021 году. Прошу Правительство и руководителей регионов не забывать: главный критерий – уже много-много раз об этом говорил – не цифры в отчётах, а конкретные, видимые, ощутимые изменения в доступности и качестве медицинской помощи.

Также поручаю Правительству скорректировать нормативную базу для организации закупок санитарных автомобилей с комплектом диагностического оборудования. Они позволяют проводить диспансеризацию, профилактический осмотр непосредственно на предприятиях, в школах, учреждениях, в отдалённых населённых пунктах.

Мы запустили большую программу обновления школ. К концу этого года в общей сложности будет приведено в порядок почти три с половиной тысячи школьных зданий. Обращаю внимание, из них большая часть – в сельских территориях, мы специально это сделали. В этом году такая работа также разворачивается в Донецкой и Луганской народных республиках, в Херсонской и Запорожской областях. Она значимая и видимая, люди реально видят, что происходит. Это очень хорошо.

С 2025 года федеральные средства на ремонт и обновление детских садов, школ, техникумов и колледжей будут выделяться регионам на регулярной, систематической основе, чтобы в принципе не допускать ситуаций, когда здания оказываются в запущенном состоянии.

Далее: мы поставили значимую цель – за период с 2019 по 2024 год построить более 1300 новых школ. 850 из них уже открыто. Планируется, что в текущем году будет введено ещё 400. Прошу регионы эти планы выдерживать, чётко выдерживать. Объём финансирования этой программы из федерального бюджета с 2019 года по 2024-й – почти 490 миллиардов рублей. Мы эти расходы не снижаем, мы это всё сохраним.

В этом году мы нарастили объём инфраструктурных бюджетных кредитов. Направляем дополнительно – хочу это подчеркнуть: не так, как планировали раньше, а дополнительно – 250 миллиардов рублей на развитие транспортной, коммунальной и другой инфраструктуры в регионах.

Поручаю Правительству выделить плюсом к этим средствам ещё 50 миллиардов рублей – они целевым образом пойдут на обновление в текущем году общественного транспорта в субъектах Федерации, причём на основе современных технологий. При этом прошу особое внимание здесь уделить малым городам и сельским территориям.

Мы уже приняли решение продлить до 2030 года проект «Чистый воздух», цель которого – оздоровить экологическую ситуацию в крупнейших индустриальных центрах. Обращаю внимание и промышленных компаний, и региональных, местных органов власти: задача существенно снизить вредные выбросы с повестки дня не снимается.

Добавлю, что мы неплохо продвинулись в реформировании отрасли по обращению с отходами. Наращиваем мощности по переработке и сортировке, чтобы перейти к экономике замкнутого цикла. В приоритете – дальнейшая ликвидация старых мусорных свалок и опасных объектов накопленного вреда. Прошу Правительство совместно с регионами уже сейчас подготовить перечень тех объектов накопленного вреда, которые будут ликвидироваться после завершения действующей программы.

Продолжим и оздоровление уникальных водных объектов, включая Байкал и Волгу, а в среднесрочной перспективе распространим эту работу на такие наши реки, как Дон, Кама, Иртыш, Урал, Терек, Волхов и Нева, озеро Ильмень. Нельзя забывать и о наших средних и малых реках. Обращаю на это внимание всех уровней власти.

По поручению, которое было дано ранее, также подготовлен проект закона о развитии туризма на особо охраняемых природных территориях. Недавно обсуждали его с коллегами из Правительства. Он должен чётко определить, что и где можно, а что нельзя строить, и в целом принципы работы индустрии экотуризма. Очень важный вопрос для нашей страны. Прошу Государственную Думу ускорить рассмотрение этого законопроекта.

Теперь ещё несколько слов о том, что происходит вокруг нас.

Уважаемые коллеги, остановлюсь ещё на одной теме.

В начале февраля этого года прозвучало заявление Североатлантического альянса с фактическим требованием к России, как они выражаются, вернуться к выполнению договора о стратегических наступательных вооружениях, включая допуск инспекций на наши ядерные оборонные объекты. Но даже не знаю, как это назвать. Это театр абсурда какой-то.

Нам известно, что Запад прямо причастен к попыткам киевского режима нанести удары по базам нашей стратегической авиации. Использованные для этого беспилотники были оснащены и модернизированы при содействии натовских специалистов. И вот теперь они хотят ещё и осматривать наши оборонные объекты? В современных условиях сегодняшнего противостояния это звучит как какой-то бред просто.

При этом – обращаю на это особое внимание – нам проводить полноценные инспекции в рамках этого договора не дают. Наши неоднократные заявки об осмотре тех или иных объектов остаются без ответа или отклоняются по формальным основаниям, и проверить толком мы ничего не можем на той стороне.

Хочу подчеркнуть: США и НАТО прямо говорят о том, что их цель – нанести стратегическое поражение России. И что, после этого они как ни в чём не бывало собираются разъезжать по нашим оборонным объектам, в том числе новейшим? Неделю назад, например, мною подписан Указ о постановке на боевое дежурство новых стратегических комплексов наземного базирования. Они и туда собираются сунуть свой нос? И думают, что так просто – мы их туда пускать будем просто так?

Выступив со своим коллективным заявлением, НАТО фактически сделало заявку на то, чтобы стать участником Договора о стратегических наступательных вооружениях. Мы с этим согласны, пожалуйста. Более того, считаем, что такая постановка вопроса давно назрела, ведь в НАТО, напомню, состоит не одна ядерная держава – США, ядерные арсеналы также есть и у Великобритании, и у Франции, они совершенствуются, развиваются и тоже направлены против нас – они же тоже направлены против России. Последние заявления их лидеров это только подтверждают – послушайте.

Не учитывать этого мы просто не можем, не имеем права, особенно сегодня, как и то, что первый Договор о стратегических наступательных вооружениях изначально заключался Советским Союзом и Соединёнными Штатами в 1991 году в принципиально другой ситуации: в условиях снижения напряжённости и укрепления взаимного доверия. В дальнейшем наши отношения вышли на такой уровень, когда Россия и США заявили, что не считают больше друг друга противниками. Замечательно, всё было очень хорошо.

Действующий Договор 2010 года содержит важнейшие положения о неделимости безопасности, о прямой взаимосвязи вопросов стратегических наступательных и оборонительных вооружений. Всё это давно забыто, США вышли из Договора по ПРО, как известно, всё осталось в прошлом. Наши отношения, что очень важно, деградировали, и это целиком «заслуга» Соединённых Штатов.

Именно они, именно они после распада Советского Союза приступили к пересмотру результатов Второй мировой войны, к строительству мира по-американски, в котором есть только один хозяин, один господин. Для этого стали грубо разрушать все основы мироустройства, заложенные после Второй мировой войны, чтобы перечеркнуть наследие и Ялты, и Потсдама. Шаг за шагом стали пересматривать сложившееся мироустройство, демонтировать системы безопасности и контроля над вооружениями, спланировали и осуществили целую череду войн по всему миру.

И всё, повторю, с одной целью – сломать созданную после Второй мировой войны архитектуру международных отношений. Это не фигура речи – так на практике, в жизни всё и происходит: после распада СССР навсегда стремятся зафиксировать своё глобальное доминирование, не считаясь с интересами современной России да и с интересами других стран тоже.

Конечно, ситуация в мире после 1945 года изменилась. Сформировались и быстро развиваются новые центры развития и влияния. Это естественный, объективный процесс, который нельзя игнорировать. Но недопустимым является то, что США стали перекраивать мироустройство именно только под себя, исключительно в своих собственных, эгоистических интересах.

Теперь через представителей НАТО подают сигналы, а по сути выдвигают, ультиматум: вы, Россия, выполняйте всё, о чём договорились, в том числе Договор об СНВ, беспрекословно, а мы будем вести себя, как заблагорассудится. Мол, нет никакой связи между проблематикой СНВ и, скажем, конфликтом на Украине, другими враждебными действиями Запада в отношении нашей страны, как и нет громогласных заявлений, что они хотят нанести нам стратегическое поражение. Это или верх лицемерия и цинизма, или верх глупости, но идиотами их не назовёшь – они всё-таки неглупые люди. Нам стратегическое поражение хотят нанести и лезут на наши ядерные объекты.

В этой связи вынужден заявить сегодня о том, что Россия приостанавливает своё участие в Договоре о стратегических наступательных вооружениях. Повторю, не выходит из Договора, нет, а именно приостанавливает своё участие. Но прежде чем вернуться к обсуждению этого вопроса, мы должны для себя понять, на что всё-таки претендуют такие страны Североатлантического альянса, как Франция и Великобритания, и как мы будем учитывать их стратегические арсеналы, то есть совокупный ударный потенциал альянса.

Они сейчас своим заявлением сделали, по сути, заявку на участие в этом процессе. Ну слава богу, давайте, мы не против. Не нужно только пытаться вновь всем врать, строить из себя поборников мира и разрядки. Мы же знаем всю подноготную: знаем, что истекают гарантийные сроки годности к боевому применению отдельных видов ядерных боеприпасов Соединённых Штатов. И в этой связи некоторые деятели в Вашингтоне, нам это доподлинно известно, задумываются уже о возможности натуральных испытаний своего ядерного оружия, в том числе с учётом того, что в США идёт разработка новых типов ядерных боеприпасов. Такая информация есть.

В этой ситуации Министерство обороны России и «Росатом» должны обеспечить готовность к испытанию российского ядерного оружия. Первыми мы, разумеется, этого делать не будем, но если США проведут испытания, то и мы их проведём. Ни у кого не должно быть опасных иллюзий, что глобальный стратегический паритет может быть разрушен.

Уважаемые коллеги! Уважаемые граждане России!

Сегодня мы вместе проходим сложный, непростой путь и преодолеваем все трудности тоже вместе. Иначе и быть не могло, ведь мы воспитаны на примере наших великих предков и обязаны быть достойными их заветов, которые передаются из поколения в поколение. Мы идём только вперёд благодаря преданности Родине, воле и нашему единству.

Эта сплочённость проявилась буквально с первых дней специальной военной операции: сотни добровольцев, представители всех народов нашей страны пришли в военкоматы, приняли решение встать рядом с защитниками Донбасса, бороться за родную землю, за Отечество, за правду и справедливость. Сейчас плечом к плечу на передовой сражаются воины из всех регионов нашей многонациональной Родины. Их молитвы звучат на разных языках, но все они за победу, за боевых товарищей, за Родину. (Аплодисменты.)

Их тяжёлый, ратный труд, их подвиг находят мощный отклик во всей России. Люди поддерживают наших бойцов, не хотят, не могут оставаться в стороне. Фронт проходит сейчас через сердца миллионов наших людей, они отправляют на передовую медикаменты, средства связи, снаряжение, транспорт, тёплые вещи, маскировочные сети и так далее – всё, что помогает сохранить жизни наших ребят.

Знаю, как письма детей, школьников согревают фронтовиков. Они берут их с собой в бой как самое дорогое, потому что искренность и чистота детских пожеланий трогают до слёз, у бойцов крепнет понимание, ради чего они сражаются, кого защищают.

Очень значимо для воинов и их семей, для мирных жителей и та забота, которой окружают их волонтёры. С самого начала спецоперации они действуют смело и решительно: под огнём, обстрелами выводят из подвалов детей, стариков, всех, кто оказался в беде, доставляли в горячие точки и делают это до сих пор еду, воду, одежду, разворачивают для беженцев центры гуманитарной помощи, помогают в полевых госпиталях и на линии боевого соприкосновения, рискуя собой, спасают и продолжают спасать других.

Только Народный фронт в рамках инициативы «Всё для победы!» собрал более пяти миллиардов рублей. Такой поток пожертвований идёт постоянно. Здесь одинаково важен вклад каждого: и крупной компании, и предпринимателей, – но особенно трогают и вдохновляют ситуации, когда люди со скромными доходами перечисляют часть своих сбережений, зарплат и пенсий. Такое единение для помощи нашим воинам, мирным жителям в зоне боевых действий, беженцам дорогого стоит.

Спасибо вам за эту искреннюю поддержку, сплочённость, взаимовыручку. Их невозможно переоценить.

Россия ответит на любые вызовы, потому что все мы одна страна, один большой и сплочённый народ. Мы уверены в себе, уверены в своих силах. Правда – за нами. (Аплодисменты.)

Спасибо.

Звучит Гимн Российской Федерации.

Między ziemią a niebem – wojna ! .. Kazanie Rosjanina do Iwana.

Oleg Borowski

A światłość w ciemnościach świeci, a ciemności jej nie ogarną [Jan, 1,5]

12 lutego https://cont.ws/@ogbors/2483772

Iwan, napisałeś mi, że się myliłem, nazywając 60% rosyjskiej populacji szaleńcami, a kolejne 20% chorymi, ale jakoś zmagającymi się ze swoją chorobą.

Czy uważasz, że tylko 80% wskazanej przeze mnie populacji (w przybliżeniu oczywiście) jest w miarę zdrowych i popiera linię partyjną (w tym SVO), ponieważ jasno rozumie sens tego, co się dzieje, ma swój całkiem adekwatny światopogląd, widzą przed sobą jasny cel i zgodnie z nim – w dużej mierze rację.

Podobnie nasz rząd, jak doświadczony arcymistrz, rozgrywa niemal niepokonaną partię na wielkiej światowej szachownicy, doskonale rozumiejąc, czego chce. Jednocześnie Federacja Rosyjska stoi mocno na nogach, ma odrębną ideologię i nie tylko bije wrogów poza swoimi granicami, ale także oczyszcza się od wewnątrz, stopniowo pozbywając się oligarchicznego parcha – zresztą rękami samych zachodnich „partnerów”.

To znaczy, ogólnie rzecz biorąc, Rosja ma się dobrze (z wyjątkiem kilku drobnych nierówności) i nie ma poważnych podstaw do pesymizmu. Kreml i tak wygra – a przynajmniej spełni główne zadania, jakie przed nim postawiono.

To jest Twoja wizja obecnej sytuacji, którą szczegółowo przedstawiłeś w obszernej publikacji, którą zamieściłem tutaj:  https://cont.ws/@ogbors/248261…

A teraz pozwól Ivanowi odpowiedzieć – równie dokładnie i szczegółowo.

Spójrz – rysuję numer jeden poniżej…

1

Tą jednostką jest poziom naszego człowieczeństwa z wami, ta wrodzona łaska, która jest dana (lub NIE dana) początkowo człowiekowi przez Pana Boga. Warunkowo nazwijmy to „Światłem Nieskończonym lub Energią Dobra” (jak wolicie).

A teraz dodajemy zero po prawej stronie jedynki – czyli nasze wychowanie (cóż, warunkowo, powiedzmy, że oboje jesteśmy dobrze wychowani) …

10

Następnie dodajemy kolejne zero – według którego warunkowo mierzymy nasze wykształcenie (na przykład oboje mamy dobre wykształcenie) …

100

Teraz dodajemy jeszcze jedno zero – które oznaczamy naszym doświadczeniem życiowym z Wami (powiedzmy – obaj mają to kolosalne)…

1000

W rezultacie, Ivan, otrzymujemy bardzo pokaźną liczbę – która początkowo zaczynała się od jednego. Nieźle, prawda? Jest powód do dumy!

A teraz skreślmy to, kolego, pozbądźmy się tej nieszczęsnej jednostki, od której wszystko się zaczęło.

I okazuje się…

000

Tak, Ivan – okazuje się, że jest to zestaw zer. Lub, mówiąc językiem poetów, dźwięcząca pustka.

——————————-

Ponieważ człowiek jest w ogólności zwierzęciem, stałocieplnym ssakiem.

On, jak każde inne zwierzę, ma cztery kończyny, dwoje oczu, dwoje uszu, jeden żołądek, jedno serce, jeden nos i tak dalej.

Wszystko to jest u niedźwiedzia, małpy i myszy – i u wielu gadów, na przykład u krokodyla. Różnic fizjologicznych między ludźmi a zwierzętami nie można nazwać zbyt uderzającymi.

Czy człowiek chodzi na dwóch nogach?

A niektóre zwierzęta są w tym całkiem dobre. Weźmy na przykład kangura lub skoczka. Czy ptaki nie chodzą na dwóch nogach?

Czy osoba nie jest pokryta włosami?

Więc delfin nie wydaje się być zbyt owłosiony, a słonia nie można nazwać owłosionym – tak jak krokodyl, żaba, wieloryb.

Co więcej: niech kudłata małpa od urodzenia nosi pęczek szmat – myślę, że jej włosy nie będą tak gęste jak włosy jej krewnych żyjących na wolności w naturze…

Oczywiście człowiek utracił wiele umiejętności właściwych zwierzętom. I jego słuch jest słabszy, a jego węch. Ale jest to po prostu zrozumiałe i nie jest zaskakujące – w końcu człowiek nie żyje na wolności, dlatego dużo „zapomniał”.

Tak więc, czysto fizjologicznie, człowiek jest zwierzęciem. Co więcej, daleko mu do najsilniejszych i najbardziej zwinnych.

Co radykalnie odróżnia człowieka od zwierząt i ogólnie od reszty „populacji” planety Ziemia?

Oczywiście teraz powiesz: „racja!”

Ech, czekaj Iwan – nie wszystko jest takie proste. Zwierzęta też przecież różnią się między sobą stopniem rozwoju intelektualnego. Na przykład psy są wyraźnie mądrzejsze od owiec, papugi od kurczaków, a delfiny od krów.

Indianie żyjący kiedyś w okolicach dzisiejszego Nowego Jorku uważali bobry za święte zwierzęta – bo bobry naprawdę nie wyglądały (według niektórych wskaźników) na głupszych od Indian.

Indianie mieszkali w prymitywnych chatach pokrytych skórami (wigwamy) i zajmowali się głównie skalpowaniem się nawzajem.

A bobry zbudowały na rzekach potężne tamy (czasami o długości nawet 500 metrów!) I nigdy się nie pozabijały…

————————————-

A jednak jest coś, co radykalnie i nieodwołalnie odróżnia człowieka od reszty żywego świata planety.

Powszechnie wiadomo, że KAŻDE zwierzę – najbardziej dzikie, zorganizowane, inteligentne, żyjące w jakimkolwiek zakątku ziemi, spotykając się z KAŻDĄ osobą (nawet najgłupszą, prymitywną, mało znaczącą) doświadcza niewytłumaczalnego strachu i zakłopotania, wyraźnie CZUWAJĄC, że spotkało nie tylko z innym zwierzęciem (nawet pozbawionym sierści, a mającym więcej zwojów pod czaszką), ale z ISTOTĄ WYŻSZEGO RZĘDU, a właściwie z BOGIEM.

Nie ma na świecie ani jednego drapieżnika, najbardziej wszystkożernego, dla którego ludzkie mięso byłoby zwykłym mięsem, nie do odróżnienia od mięsa, powiedzmy, bawoła czy zająca.

Jeśli tygrys lub niedźwiedź zaatakował człowieka i zjada jego mięso, automatycznie oznacza to, że coś jest bardzo nie tak ze zwierzęciem, nastąpiła jakaś zmiana w jego mózgu, rodzaj szaleństwa, szaleństwa.

Bo normalny tygrys, jak normalny niedźwiedź, nie zje ludzkiego mięsa.

Ludzkość, dla całego świata dzikiej przyrody, jest niewypowiedzianym, niewytłumaczalnym, ścisłym tabu.

Nawet rekiny, które wydają się szalonymi, bezmózgimi i zupełnie nieczytelnymi stworzeniami o inteligencji łodygi kapusty, są niezwykle niechętne do atakowania ludzi.

Gdyby ludzkie mięso było dla nich odpowiednikiem mięsa innych zwierząt lub ryb, byłoby niepomiernie więcej ataków rekinów na ludzi.

Niejednokrotnie zdarzało się, że rekin po złapaniu człowieka i spróbowaniu go wypuścił ranną ofiarę – wyraźnie rozczarowaną zdobyczą. Często zdarza się, że osoba, która uciekła z paszczy rekina, wygląda niemal jak bohater. Tymczasem jest bardzo mało prawdopodobne, aby rekin (zwłaszcza ten, który posmakował krwi!) po prostu puścił swoją ofiarę tylko dlatego, że ofiara bardzo się miotała. Każda ofiara się szarpie i walczy – często znacznie bardziej wściekle niż człowiek! Ale z jakiegoś powodu nikt nie widział, jak rekin wypuszcza z pyska fruwającą barakudę lub delfina (czasami rekiny pożerają się nawzajem) …

Tak więc całe życie na planecie jest wyraźnie „zaprogramowane”, aby widzieć w człowieku coś wyjątkowego, coś niezwykłego – nawet jeśli dana osoba jest prymitywna i naga.

Tak więc obecność zwojów pod czaszką u osoby nie może wyjaśnić wszystkiego.

Ten sam rekin z przyjemnością pożera psa lub delfina, nie będąc zainteresowany tym, że pies lub delfin ma wyraźnie więcej zwojów niż ten właśnie rekin.

Ale czysto fizjologicznie – osobę można uznać za zwierzę. Nawet jeśli wypadła sierść, nawet jeśli wzrok i węch stały się przytępione, nawet jeśli porusza się tylko na tylnych kończynach – to wszystko są tylko szczegóły.

Co więcej, szczegóły – po prostu spraw, aby był najbardziej bezbronny i bezbronny spośród wszystkich innych zwierząt.

Co więc tak nieodwołalnie oddziela człowieka od reszty świata żywej przyrody? ..

Chcąc nie chcąc, trzeba dojść do wniosku, że w człowieku jest COŚ niewidocznego czysto fizycznie, ale namacalnego na jakimś podświadomym, DUCHOWYM poziomie, czego absolutnie nie ma we wszystkich biegających, pełzających i latających stworzeniach zamieszkujących Ziemię.

Pytanie brzmi – co to jest COŚ? Co to za „cecha”?

Energia?..

Ale cały świat jest nasycony energią. Cały świat jest energią, każdy przedmiot jest „skrzepem” o określonej energii (co wykazał np. Einstein) – i to nie tylko osoba.

To znaczy znowu, jeśli chodzi o właściwości czysto fizyczne, człowiek nie różni się od otaczającej go natury.

Czym więc jest to COŚ?

Czy nam się to podoba, czy nie, czy nam się to podoba, czy nie, ale najwyraźniej musimy rozwodzić się nad ideą, że niewytłumaczalne COŚ jest tym, co warunkowo można nazwać cząstką Boga w człowieku.

Sam człowiek nie jest Bogiem. Daleko od Boga! Jest to zrozumiałe dla każdego, kto nie ma obsesji na punkcie bardzo oczywistej megalomanii.

Ale w człowieku jest mała cząstka (mówiąc bardzo prymitywnie) Boga. Lub, mówiąc inaczej, cząsteczka jakiejś szczególnej, „niestandardowej”, „niezwierzęcej”, nieziemskiej, niezwykłej dla tej planety energii.

Biblia mówi, że człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga.

Ateiści mogą ironicznie sprzeciwiać się temu, że bardziej prawdopodobne jest, że człowiek został stworzony na podobieństwo małpy.

Ale nie zamierzam się kłócić. Tak, czysto wizualnie, fizycznie, człowiek jest rodzajem małpy (i wygląda trochę jak niedźwiedź – myśliwi twierdzą, że obdarty ze skóry niedźwiedź jest strasznie podobny do człowieka).

Ale faktem jest, że w Biblii nie mówimy o szorstkiej fizycznej, cielesnej skorupie, która dość szybko się zużywa i ostatecznie zostaje zjedzona przez robaki.

W osobie implikuje się (znowu – prymitywnie mówiąc) obecność boskiej energii, czyli (innymi słowy) cząstki czegoś, co stanowi esencję samego Boga.

My, ludzie, jesteśmy stworzeniami stworzonymi ze wszystkiego, z czego zbudowana jest reszta świata planety („z prochu ziemi”, jak mówi Biblia), ale w których Pan „tchnął” (znowu – biblijne ekspresja) cząstką jego esencji, jego boskiego „ja”.

Więc Iwan, to najbardziej Boskie „ja”, to ŚWIATŁO NIESKOŃCZONE, obecne w nas od urodzenia – oznaczyłem na początku naszej rozmowy liczbę  1.

Jednak jest rzeczą oczywistą, że tam, gdzie jest światło, jest też ciemność. A tam, gdzie jest pojęcie czystości, jest też pojęcie brudu.

I prawie zawsze bycie układa się w taki sposób, że na początku dana jest CZYSTOŚĆ, a BRUD przykleja się później, stopniowo.

Bez względu na to, jak czyste jest pomieszczenie na początku i bez względu na to, jak czyści są właściciele, z czasem na pewno pojawi się w nim brud, który należy regularnie czyścić. Nie raz czy dwa, ale regularnie. Tutaj czystość sama się nie tworzy, trzeba jej bronić – nieustannie, na bieżąco. A brud – wydaje się, jakby sam się tworzył, nawet znikąd.

Te same ubrania, samochód, ludzkie wnętrzności – tak, dosłownie wszystko.

Pierwotna czystość – zawsze potrzebuje ochrony przed brudem, stałego, regularnego czyszczenia. Ponieważ brud jest nie tylko nieestetyczny lub śmierdzący. Brud z perspektywy czasu gnije i kończy się śmiercią.

A więc Iwan, oprócz Boga, ma swoją antypodę w obliczu szatana. Oprócz energii światła, energii dobra, istnieje ciemna energia, energia zła. Oprócz jasnej Nieskończoności istnieje ciemna Nieskończoność. Oprócz duchowej czystości istnieje duchowy brud.

I bez względu na to, jak czyści jesteśmy duchowo od urodzenia, nie możemy uniknąć przenikania do nas duchowej nieczystości, energii ciemności, ciemnych bytów.

Teraz Iwan stara się starannie dobierać słowa, żebyście zrozumieli, o co toczy się gra, więc operuję różnymi terminami, czasem nie do końca trafnymi…

Oto więc moja droga: jeśli nie śledzisz procesu, jeśli nie zajmujesz się regularnym sprzątaniem, jeśli żyjesz bez polegania na prawie moralnym, jeśli gdzieś odpuścisz i pozwolisz nieczystym bytom zawładnąć ty, prędzej czy później może nadejść chwila, kiedy brud, który w ciebie wnika i pozostaje w tobie nieoczyszczony – pochłonie doszczętnie to jasne, dobro, które pierwotnie zostało w tobie złożone z Góry.

Cóż, to jest jak infekcja, która powstała z brudu, z najmniejszej niemytej rany – może w końcu zabić człowieka.

W średniowieczu czasami dochodziło do strasznych epidemii z powodu banalnych warunków sanitarnych. Ludzie, którzy nie walczyli aktywnie z brudem – w rezultacie sami zamienili się w brud.

Jeśli nie usuniesz na czas małej plamki zgnilizny na jakimś warzywie, ta zgnilizna rozrośnie się i pochłonie całe warzywo. W ten sposób CAŁY owoc zgnije.

Dokładnie tak samo jest na płaszczyźnie duchowej: jeśli pozwalasz zewnętrznemu brudowi w niekontrolowany sposób wnikać w ciebie, gromadzić się w tobie, jeśli jesteś na niego obojętny lub jeśli wykazujesz niewystarczający opór, jeśli wykazujesz lenistwo w kwestii oczyszczania nieczystości duchowych , lub jeśli Ty, idąc za czyjąś sugestią, uznasz, że ta nieczystość jest czymś zupełnie naturalnym – oznacza to, że prędzej czy później nadejdzie KONIECZNY moment, kiedy ta „jednostka”, o której mówiliśmy powyżej, zostanie przekreślona. Twoje jasne, Boskie „ja” zgnije.

A wtedy wszystkie inne twoje cnoty okażą się bezsensownym zestawem zer.

Tak, Iwan, przyznaję – źle to wyraziłem, nazywając większość ludności Federacji Rosyjskiej szaleńcem. Oczywiście nie jest to zwykłe szaleństwo. Ludzie, którzy wspierają naszą władzę (w tym SVO) – są z punktu widzenia medycyny konwencjonalnej całkiem zdrowi. Nie wkładają łyżki do ust, nie walą głową w latarnie, nie gryzą psów za ogony. Jeśli zdarzają się dzikie odchylenia od normy, można to całkiem wytłumaczyć jakimiś wypadkami, tyranią władz w tej dziedzinie lub uzależnieniem od pijaństwa – cóż, zdarza się, cho …

W rzeczywistości wszystko jest znacznie gorsze, Van. Ponieważ szalony, psychiczny wielki człowiek jest nadal mężczyzną. A ci ludzie, o których mowa, to już takie stworzenia, z których pozostała tylko ludzka skorupa. Zombie,, wilkołaki.

Wiesz – są takie pasożytnicze owady, które penetrują inne owady, ryby, ptaki, gady, zwierzęta. I pożerać wnętrzności. Tak więc z poprzedniego zwierzęcia pozostała tylko skóra, skorupa.

Tutaj, coś takiego.

60 procent populacji dzisiejszej Rosji to humanoidalne skorupy, pod którymi kryją się zupełnie inne byty, które nie mają nic wspólnego z rasą ludzką. A kolejne dwadzieścia procent jest dotkniętych pasożytami, ale jeszcze nie pożartymi, nie zabitymi, wciąż walczącymi. Jedynie pozostałe dwadzieścia procent utrzymuje higienę duchową na odpowiednim poziomie, żyje zgodnie z prawem moralnym, a więc jest sobą, czyli ludźmi. Duchowo zdrowe, pełnoprawne dzieci Boże.

Kiedy człowiek raduje się krwią i cierpieniem stworzeń Bożych, kiedy sprawia mu przyjemność uświadomienie sobie, że w tym czasie ktoś doznaje udręki, kiedy ktoś czerpie przyjemność z mordów i przemocy – ten ktoś nie jest już osobą. To banda nieziemskich, piekielnych, podłych stworzeń – zamkniętych w ludzkiej skorupie i lekko przykrytych przebraniem osoby, którą od dawna pożerają.

Nie ma sensu myśleć Iwanie, że jeśli zabijesz wszystkich złych ludzi (czyli wszystkich, których nie lubisz), to na ziemi pozostaną tylko dobrzy ludzie i nadejdzie niebo.

Nie, Wania, nawet jeśli to się naprawdę stanie, będzie to oznaczać, że na ziemi pozostaną tylko zabójcy.

Ale nawet dla tych zabójców czas wytchnienia i nirwany nie nadejdzie – nie!

Wraz z zabijaniem przeciwników dla zabójców wszystko się nie skończy – wręcz przeciwnie, dopiero się zacznie. Ponieważ ci, którzy skosztowali krwi, nie będą już chcieli jeść trawy i nektaru. Maszyna do zabijania nigdy nie zatrzymuje się sama. Pająki w słoiku, po zjedzeniu resztek swojego zwykłego jedzenia, nie zapadają w błogą hibernację; zaczynają się nawzajem zjadać.

Tak było zawsze i przez cały czas: ci, którzy kręcili kołem zamachowym represji – KONIECZNIE I NIEUWAŻNIE wpadali pod to samo koło zamachowe. Bez wyjątków.

Na przykład pod koniec XVIII wieku we Francji zwyciężyła rewolucja, a władzę przejęli jakobini – „francuscy bolszewicy”. Którzy pokonali wszystkich swoich wrogów – zarówno zewnętrznych, jak i wewnętrznych. Nikt nie mógł ich pokonać.

Ale dokąd poszli ci sami jakobini, skoro nikt ich nie pokonał?

I po prostu się wycinają, gilotynują – strannie. Potem ich miejsce zajęły drżące stwory, spośród tych nawiedzonych, którzy kręcili się w kółko i zgadzali. Wtedy te drżące stworzenia straciły swoją moc.

Tak było we wczesnym ZSRR, gdzie początkowo bolszewicy z kohorty stalinowskiej – wyrżnęli bolszewików z kohorty trockistowsko-leninowskiej. Po tym stalinowska kohorta już sama się wyrżnęła. W rezultacie Związek Sowiecki był zdany na łaskę drżących stworzeń, kręcących się upiornie i zgadzających się na wszystko.

Tak było w Kampuczy Pol Pota (Kambodża) – gdzie Czerwoni Khmerzy wymordowali się nawzajem (wraz z połową ludności), w wyniku czego Kampucza (wówczas polegająca już na nastolatkach z karabinami maszynowymi) stała się łatwym łupem dla sąsiednich Wietnam.

Tak było w Chinach Mao Zedonga, gdzie w wyniku wszelakich „rewolucji kulturalnych” i wzajemnych czystek Czerwonej Gwardii najtwardsze szumowiny wyrżnęły się nawzajem – po czym władza wpadła w ręce drżących kreatur – które później zastąpione innymi jeszcze ludźmi. A ci inni – zaczęli kłaniać się nisko, nisko Wielkim Białym Lordom, co sprowokowało szybki wzrost chińskiej gospodarki.

Miejsc było więc wiele.

Przykładowo, w cesarstwie Aleksandra Wielkiego – które po śmierci wodza wyobrażającego sobie siebie za boga, zostało podzielone przez jego dowódców wojskowych na kupę fragmentów – po czym fragmenty te stopniowo się pożerały. Więc teraz nawet nikt nie wie dokładnie jak ci Macedończycy wyglądali (nawet w samej Macedonii jako takiej żyją teraz zupełnie inni ludzie).

A Cesarstwo Rzymskie wcale nie zostało zmiażdżone przez barbarzyńców (jak to zwykle mówi się na lekcjach historii) – Rzymianie mordowali się nawzajem podczas walk domowych, podczas których często mobilizowano nawet niewolników, którym pozwolono ciąć, rabować i gwałcić Rzymian z przeciwnych grup politycznych. Barbarzyńcy przybyli później do tego Rzymu, w którym pozostał tylko cień jego dawnej świetności, który do tego czasu był kilkakrotnie pokonany podczas walk domowych – i który nie był już stolicą państwa.

Będziesz się śmiał Wania, ale Goci, którzy zdobyli Rzym, szanując Rzymian za ich kulturę, wzięli nawet tych ludzi pod swoją szczególną opiekę, powstrzymali spory domowe i zakazali małżeństw mieszanych, próbując ocalić resztki ludu rzymskiego. Nawet swoją stolicę Goci umieścili w Rawennie (w północnych Włoszech), pozostawiając jedynie symboliczny garnizon w Rzymie.

Ale, niestety, po nieco, nieco ożywieniu pod rządami stosunkowo cywilizowanych i schrystianizowanych Gotów, Rzymianie ponownie pogrążyli się w konfliktach domowych – ten okres jest nieco, nieco uchylony w filmie “Bitwa o Rzym”. Mimo to Rzymianie zdołali w pewnym momencie (przy pomocy intryg i Bizancjum) pozbyć się potęgi Gotów – a jednak wykończyli się, odcięli się od siebie.

A tak zwane jarzmo mongolsko-tatarskie było wynikiem nie tyle ogromnej siły i niezwyciężoności Mongołów, ile wzajemnych masakr i nieustannych intryg między Rosjanami. Na przykład, zanim Mongołowie weszli pod mury Kijowa – miasto było w poważnym upadku, zostało już zdobyte SZEŚĆ RAZY przez przeciwne grupy (które aktywnie wykorzystywały wojska najemników kogokolwiek, w tym Węgrów, Polaków, Połowców i Pieczyngów) , nawet „mury” miasta były drewniane – tylko kamienne bramy. Wiele księstw rozpoznało władzę Mongołów nad sobą, nie widząc ani jednego Mongoła pod murami – i wcale nie przestraszonych, ale po prostu intrygujących między sobą. Mongołowie często poważnie tłumili konflikty domowe, nie pozwalając na usunięcie książąt, którzy mieli kołpak chana.

Istnieje opinia, Wania, że ​​jarzmo mongolskie było okrutne.

Tak więc, nic takiego!

Prawdopodobnie słyszałeś ten żart: Dante wybrał się na kolejną wycieczkę do piekła – i widzi kotły z wrzącą smołą. Mimowolnie zwróciłem uwagę na fakt, że jeden kocioł był zamknięty szczególnie gęstą, masywną pokrywą, a przy nim wciąż stali strażnicy, stworzeni z wyjątkowo potężnych diabłów. A drugi kocioł – wręcz przeciwnie, w ogóle bez pokrywy i nie ma przy nim strażnika, nie.

Pyta, dlaczego tak jest?

Odpowiadają mu: „W tym kotle, który jest szczelnie zamknięty i trzymany pod silną strażą, są Żydzi. Tam, jeśli się choć trochę rozejrzysz, na pewno ktoś będzie próbował się wymknąć.

A w tym kotle, który jest bez strażników, a nawet bez pokrywy, siedzą Rosjanie. Tam, jeśli jedna osoba spróbuje się wydostać, pozostali będą ją ciągnęli za nogi”…

Więc Iwan – Mongołowie wcale nie byli tak głupimi i prymitywnymi koczownikami, jak się powszechnie uważa w naszej epoce. W końcu musimy pamiętać, że założyciel imperium mongolskiego Czyngis-chan nigdy nie dotarł na ziemie rosyjskie. Pierwszym cywilizowanym krajem, który Czyngis-chan zaczął podbijać, były Chiny. Nawet ich stolica Mongołowie przenieśli się następnie do miasta Chanbalik – współczesnego Pekinu.

I tylko wnuk Czyngis-chana, Batu, dotarł do Rosji. Do tego czasu Mongołowie bardzo dużo przyjęli od Chińczyków (jednak zawsze wędrowali w okolicach tego kraju i wiedzieli o Chińczykach całkiem sporo). Wszyscy mistrzowie, którzy kontrolowali maszyny do bicia ścian wśród Mongołów, byli Chińczykami. Chińczycy prowadzili kroniki, nauczali Mongołów podstaw rządzenia i filozofii. Ale Chiny są jedną z najstarszych cywilizacji na świecie.

Dlatego Mongołowie nie zniewolili bezpośrednio i nie uciskali Rosjan – trzymali ich w posłuszeństwie rękami innych Rosjan. Bowiem najstraszniejsze więzienie to to, w którym więźniowie pilnują się nawzajem.

Mongołom obce były głupie przesądy. Przyjaźnili się z Kościołem prawosławnym, który nie podlegał żadnym podatkom – wiedząc doskonale, że duchowieństwo potrafi być – zarówno głównymi pomocnikami, jak i najgroźniejszymi przeciwnikami. Chanowie mongolscy po cichu wydali swoje córki za rosyjskich książąt.

Ani jedno rosyjskie księstwo nie zostało włączone do Złotej Ordy. Nigdzie żaden Mongoł nie panował bezpośrednio. Oddziały książęce składały się z żołnierzy rosyjskich, Rosjanie drukowali własną monetę, utrzymywali więzi gospodarcze z dowolnymi państwami.

Początkowo chanowie mongolscy wysłali swoich poborców danin, Baskaków, do niektórych rosyjskich księstw. A tych Baskaków często zabijano, dochodziło do otwartych buntów.

Ale wtedy Mongołowie zdali sobie sprawę, że cierpią z powodu nonsensów – i zaczęli powierzać zbieranie hołdu samym rosyjskim książętom. Przed którym chłopom rosyjskim znacznie trudniej było się ukryć – książęta bowiem byli miejscowi i dobrze znali poddaną ludność. Rosjanie nie widzieli przed sobą żadnych Mongołów – widzieli swoich własnych książąt, przeciwko którym buntowanie się wydaje im się grzechem (zwłaszcza, że ​​tak twierdziło duchowieństwo). A książęta, do których rąk przylgnęła pewna część poboru, a zatem byli stroną zainteresowaną, pobierali podatki bardzo gorliwie, surowo karząc niepłacących.

Gdy któryś z książąt planował wyzwolenie swojego księstwa spod opieki Hordy, główną przeszkodą dla niego nie był sprzeciw Mongołów, ale znacznie bardziej zdecydowany sprzeciw okolicznych książąt, którzy bali się najazdu na jego księstwo tylko tak długo, jak długo był posłuszny Hordzie, ale był więc pod ochroną Hordy. Na wypadek gdyby książę został pozbawiony „dachu” Hordy – jego księstwo przeżywało bardzo złą passę, i to najczęściej nie z rąk Mongołów, którzy wędrowali gdzieś po odległych stepach, ale z rąk drapieżnych sąsiadów, którzy były pod ręką.

Więc Iwan, bądźmy szczerzy: nie cierpimy dzisiejszej Ukrainy wcale nie za jakiś faszyzm, nie za narkomanię czy homoseksualizm. Faszyści, geje i narkomani – mamy nie mniej niż oni.

Ukraina wywołuje nienawiść u większości Rosjan, ponieważ oni są do nas bardzo podobni. Traktujemy ich prawie jak swoich. Tak, generalnie są oni swoi. Jest spora część populacji – Rosjanin z krwi. Które są bardzo dobrze reprezentowane – zarówno w rządzie, jak i w korpusie oficerskim. Na przykład w Rosji ministrem spraw zagranicznych jest Ormianin Kalantaryan (nazywamy go Ławrow), który urodził się w Tbilisi. A na Ukrainie – Rosjanin Paweł Klimkin, który urodził się w Kursku. Jak to mówią – patrz, nie myl…

A ci, praktycznie nasi, postanowili odbudować gospodarkę swojego kraju po europejsku, a najlepiej pojechać do Unii Europejskiej, żeby żyć po ludzku.

To znaczy – postanowili wyjść z kotła!

Okazuje się – my pozostaniemy żyć w gównie, a oni zamienią się w Białych, Europejczyków?! .. W tej chwili – tak! ..

[No, nie widzisz, Autorze, że ich wysysają jacyś Chazarzy, głównie zamieszkali w USA?.. MD]

Teraz, gdyby postanowili mieszkać w indiańskich wigwamach, skalpować się nawzajem lub bić motykami jak Pol Potowiec, byłoby nam ich żal, a może nawet zaczęlibyśmy im pomagać.

Ale oto pragnienie ucieczki od biedy, domu wariatów i strefy, aby zamienić się w normalnych ludzi – taki Rosjanin, jak on, nigdy nie wybaczy! ..

Zwróć uwagę Iwana na te wyrzuty, które starsze pokolenie Rosjan często rzuca swojej młodzieży: „Nie chcesz pracować!”

To znaczy, Iwan, ci, którzy orali jak Papa Carlo za kije i dni robocze, chodzili w bluzach i brezentach zimą i latem, mieszkali w barakach od katastrofy do katastrofy – nie mają żadnych skarg na tych, którzy wyzyskiwali ich niewolniczą siłę roboczą w kołchozach. Oni też wspominają tamte czasy z nostalgią. Czasami nawet mówią: „Możemy to powtórzyć!”

Mają pretensje do tych (w tym własnych dzieci), którzy nie chcą być niewolnikami i ciężko pracować za wdzięczność, którzy żądają zapłaty za pracę. Oni nawet nie tolerują i nie rozumieją pragnienia normalnego, ludzkiego życia, nawet u dzieci swoich bliskich. Mówią: żyliśmy w gównie – a ty musisz istnieć w tej samej substancji!

Tym bardziej nie mogą wybaczyć Ukraińcom dążenia do normalnego życia.

Krwią umyjecie się, gady! Żreć będziesz ziemię! Zginiecie razem ze swoimi maniakami w piwnicach – z zimna, głodu, niehigienicznych warunków i braku opieki medycznej! Spójrz na szumowiny – chcieli jechać do Europy! I młotem po czerepie – nie chcesz?! ..

Tylko nie bełkoczcie Wani bzdur o tym, że ta Europa zaraz zginie, dolar się załamie, a Pindostan nie przyjdzie na kirdyk ani dziś, ani jutro.

Gdyby naprawdę wszystko było tak źle z Europą, Ameryką i dolarem, Rosjanie pozwoliliby Ukrainie spokojnie iść na zachód, bez sprzeciwu, chichocząc złośliwie.

Ale faktem jest, że oboje rozumiemy: chodzi o Europę i Amerykę, o ich kulturę (w tym zasymilowaną przez kraje pozaeuropejskie), o zachodni model gospodarki i rządu, o ideologię demokracji i tolerancji – przyszłość. Tej samej przyszłości, której Rosja, Zimbabwe, Erytrea czy Korea Północna w ich obecnym kształcie nie mają i mieć nie mogą.

Ty, Iwan, wiesz o tym równie dobrze jak ja. Dlatego jeśli dasz pieniądze i pozwolenie, nigdy nie pojedziesz na wakacje do słonecznego Tadżykistanu, do Korei Północnej z jej piękną (nawiasem mówiąc) przyrodą, czy do położonej w tropikach między dwoma oceanami Nikaragui. Nie wyślecie swojego dziecka na studia do Pjongjangu, gdzie jest dobry Uniwersytet Kim Il Sunga (najwyższa świątynia edukacji Dżucze, jak mówią w Korei Północnej). Nie pojedziesz na Kubę na leczenie – z jej znakomitym (jak się powszechnie uważa wśród szewców) lekarstwem. I nie wyślesz tam swojej żony, żeby rodziła. Nie będziesz próbował osiągnąć wysokiej duchowości w Afganistanie, Iranie czy Pakistanie. Nie pojedziesz też na wakacje do Czeczenii czy Dagestanu w Rosji, nie mówiąc już o przeprowadzce tam na stałe. Mimo tego, że w Czeczenii wieczne wartości kwitną i pachną [??? co on wypisuje?? MD] – nigdy w życiu nie zabierzesz tam swojej rodziny.

Nie Iwan! Możesz praktycznie zagwarantować, że jeśli będziesz miał taką możliwość, rzucisz się z hukiem właśnie do nikczemnego Geyropa, do podstępnego Pindostanu, czy do krajów zeuropeizowanych do granic możliwości (takich jak Japonia czy Korea Południowa) lub wyostrzonych wyłącznie dla zachodnich turystów (na przykład Tajlandia). I żaden gej z narkomanem, żaden cholerny rusofobiczny faszysta cię nie przestraszy. Nawet ich nie pamiętasz. A jeśli nagle twoja żona lub jedno z twoich dzieci zaproponuje wyjazd do Turkmenistanu zamiast do Izraela lub wyrazi chęć odwiedzenia silnego Sudanu zamiast Włoch (w których Federacja Rosyjska ma teraz nawet własną bazę wojskową) – ty Wania zrobisz duże oczy, przekręcisz palcem w skroń, i powiesz, że ktoś najwyraźniej oszalał …

I tak samo wszyscy (absolutnie wszyscy!) szowinistyczni patrioci.

Bo w dobie totalnej analfabetyzmu i wszechogarniającego internetu trudno jest ukryć przed ludźmi elementarne rzeczy.

Dziś już praktycznie nikogo nie oszukaliśmy – są tacy, którzy udają oszukanych, udają oszukanych.

Dlatego, przyjacielu, przyjmijmy jako aksjomat, że Ukraina spowodowała zgagę u większości Rosjan właśnie dlatego, że wyraźnie wybrała lepszy los. Za to są zabijani.

Mam nadzieję, że nie myślisz, Iwanie, że zmobilizowani, którzy jadą na Ukrainę, jadą tam grać w szachy z Ukraińcami?

Chyba wiesz, że są w drodze, by ZABIĆ I ZNISZCZYĆ.

Nie ma sensu mówić, że ludzie chcą tylko dorobić, żeby utrzymać rodzinę i spłacić długi – a może też zrobić karierę.

Bo pieniądze zdobyte krwią (zwłaszcza krwią NIEWINNĄ, bo Ukraina nie napadła na Rosję) nie mogą przynieść dobra i szczęścia.

Potwierdzi to każda osoba, która przeszła przez rozlew krwi – czy to przestępca w strefie, czy funkcjonariusz ochrony w mundurze.

Raj – nie może składać się z demonów.

A ludźmi czyniącymi zło są właśnie demony, czarne byty piekielne, które pożarłszy wewnętrzne „ja” z dawnych ludzi, zaczęły kontrolować otrzymane skorupy.

Oczywiście możecie mi wskazać, że Operację Specjalną aktywnie wspierają najwyżsi hierarchowie Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej.

Tak, nie kłócę się, wiem.

Pamiętajmy jednak, że to najwyżsi hierarchowie Kościoła w średniowieczu stali za najbardziej okrutnymi, szatańsko wyrafinowanymi egzekucjami heretyków, czarownic i innych budzących sprzeciw.

Zwykłym ludziom nigdy by to nie przyszło do głowy. Po prostu strzelali do wrogów lub dźgali ich nożem, kamienowali ich na śmierć…

Ale księża to wyjątkowi ludzie. Z najbogatszą wyobraźnią. Kierując się dość szlachetnym hasłem o niedopuszczalności rozlewu krwi, Ojcowie Święci skazywali skazanych na bolesną śmierć na stosie. Co więcej, nie zawsze przy zwykłym ognisku – zdarzały się pożary „powolne”, kiedy człowiek był zakuwany na długi łańcuch i biegał wokół płonącego ognia, stopniowo umierając. Jego ciało pokrywały pęcherze, spalona skóra złuszczała się grudami, mięso było zwęglone, a jelita wypadały – a mężczyzna wciąż próbował zerwać łańcuch, tylko zmuszany do drgań z powodu przerażającego bólu. ..

Ale można było ugotować człowieka w kotle – opuszczając go do tego kotła na łańcuchu powoli, powoli, tak że jeszcze żywy wił się z przerażenia, kontemplując swoje oparzone nogi …

I można było postawić heretyka na palu – i to na bardzo grubym palu, aby umierał powoli i boleśnie …

A wszystko to, uwaga – bez rozlewu krwi.

A wszystko to – nie licząc wszelkiego rodzaju tortur.

A wszystko to – pod przewodnictwem i przy bezpośrednim błogosławieństwie Kościoła (głównie katolickiego, ale nie zawsze – w Rosji spalili także arcykapłana Avvakuma) … [tu jakiś dziwaczny propagandysta, ale wyżej sensownie. MD]

To ten sam przypadek, Wania, kiedy rolę głównych sług Szatana, jego bezpośrednich popleczników i bezpośrednich pomocników pełnili właśnie najważniejsi duchowni. To w nich przede wszystkim wszedł Diabeł, to ich duchowa i moralna esencja została zjedzona przez złe duchy – które stały się dominującą siłą tych skorup, które pozostały po duchowieństwie.

Nasz kraj, Iwan, jest pokryty gęstą skorupą zła. „Black Infinite” swoim cuchnącym płaszczem spowiło Rosję – której populacja zaczęła przypominać zombie pogryzione przez wampiry z horrorów.

60% populacji Federacji Rosyjskiej to ci, z których pozostała tylko widoczna muszla. Są to opętani, którzy utracili swoje wewnętrzne „ja” i w istocie przestali być ludźmi.

Nie, nie są szaleńcami w ogólnym psychiatrycznym znaczeniu tego słowa. Pamiętają tabliczkę mnożenia i nie zapominają zdjąć spodni idąc do wygódki. Mogą mieć dowolne wykształcenie.

Ale te istoty mają OBSESJĘ. Całkowicie zniewolony przez demony zła, pod kontrolą Czarnej Nieskończoności.

Kolejne 20% populacji to ci, którzy zostali trafieni przez siły piekielne; ale nadal stawia opór.

A tylko pozostałe 20% to prawdziwi ludzie, boskie stworzenia, w których duszach panuje Światłość, Boska zasada.

Oczywiście nie jest im łatwo. Są jak agenci Światła w świecie Ciemności, jak Stirlitz w obozie wroga. Ich przyszłość w tym kraju jest mglista i niebezpieczna.

Ale ci, którzy zostali zarażeni i wprowadzeni w obieg przez siły Zła, nie mają żadnej przyszłości. Nic.

Oczywiście, Iwanie, możesz mi powiedzieć, że główny nacisk położyłem teraz na komponent filozoficzny i mistyczny (chociaż podałem wiele bardzo konkretnych przykładów z historii, które nie są związane z mistycyzmem).

Dlatego specjalnie dla Was podaję poniżej dodatkowe linki do tych publikacji, w których jest mniej mistycyzmu, a więcej konkretów:

1) Odpowiedź na pytanie – dlaczego Rosja jest skazana na porażkę:  https://cont.ws/@ogbors/181627…

2) Odpowiedź na pytanie – dlaczego już nie nawołuję do pokoju:  https://cont.ws/@ogbors/196200…

3) A jako dodatkowe wyjaśnienie – o takim pojęciu jak Infinite:  https://cont.ws/@ogbors/237778…

Między ziemią a niebem – wojna ! .. Kazanie Rosjanina do Iwana.

Oleg Borowski

A światłość w ciemnościach świeci, a ciemności jej nie ogarną [Jan, 1,5]

12 lutego https://cont.ws/@ogbors/2483772

Iwan, napisałeś mi, że się myliłem, nazywając 60% rosyjskiej populacji szaleńcami, a kolejne 20% chorymi, ale jakoś zmagającymi się ze swoją chorobą.

Czy uważasz, że tylko 80% wskazanej przeze mnie populacji (w przybliżeniu oczywiście) jest w miarę zdrowych i popiera linię partyjną (w tym SVO), ponieważ jasno rozumie sens tego, co się dzieje, ma swój całkiem adekwatny światopogląd, widzą przed sobą jasny cel i zgodnie z nim – w dużej mierze rację.

Podobnie nasz rząd, jak doświadczony arcymistrz, rozgrywa niemal niepokonaną partię na wielkiej światowej szachownicy, doskonale rozumiejąc, czego chce. Jednocześnie Federacja Rosyjska stoi mocno na nogach, ma odrębną ideologię i nie tylko bije wrogów poza swoimi granicami, ale także oczyszcza się od wewnątrz, stopniowo pozbywając się oligarchicznego parcha – zresztą rękami samych zachodnich „partnerów”.

To znaczy, ogólnie rzecz biorąc, Rosja ma się dobrze (z wyjątkiem kilku drobnych nierówności) i nie ma poważnych podstaw do pesymizmu. Kreml i tak wygra – a przynajmniej spełni główne zadania, jakie przed nim postawiono.

To jest Twoja wizja obecnej sytuacji, którą szczegółowo przedstawiłeś w obszernej publikacji, którą zamieściłem tutaj:  https://cont.ws/@ogbors/248261…

A teraz pozwól Ivanowi odpowiedzieć – równie dokładnie i szczegółowo.

Spójrz – rysuję numer jeden poniżej…

1

Tą jednostką jest poziom naszego człowieczeństwa z wami, ta wrodzona łaska, która jest dana (lub NIE dana) początkowo człowiekowi przez Pana Boga. Warunkowo nazwijmy to „Światłem Nieskończonym lub Energią Dobra” (jak wolicie).

A teraz dodajemy zero po prawej stronie jedynki – czyli nasze wychowanie (cóż, warunkowo, powiedzmy, że oboje jesteśmy dobrze wychowani) …

10

Następnie dodajemy kolejne zero – według którego warunkowo mierzymy nasze wykształcenie (na przykład oboje mamy dobre wykształcenie) …

100

Teraz dodajemy jeszcze jedno zero – które oznaczamy naszym doświadczeniem życiowym z Wami (powiedzmy – obaj mają to kolosalne)…

1000

W rezultacie, Ivan, otrzymujemy bardzo pokaźną liczbę – która początkowo zaczynała się od jednego. Nieźle, prawda? Jest powód do dumy!

A teraz skreślmy to, kolego, pozbądźmy się tej nieszczęsnej jednostki, od której wszystko się zaczęło.

I okazuje się…

000

Tak, Ivan – okazuje się, że jest to zestaw zer. Lub, mówiąc językiem poetów, dźwięcząca pustka.

——————————-

Ponieważ człowiek jest w ogólności zwierzęciem, stałocieplnym ssakiem.

On, jak każde inne zwierzę, ma cztery kończyny, dwoje oczu, dwoje uszu, jeden żołądek, jedno serce, jeden nos i tak dalej.

Wszystko to jest u niedźwiedzia, małpy i myszy – i u wielu gadów, na przykład u krokodyla. Różnic fizjologicznych między ludźmi a zwierzętami nie można nazwać zbyt uderzającymi.

Czy człowiek chodzi na dwóch nogach?

A niektóre zwierzęta są w tym całkiem dobre. Weźmy na przykład kangura lub skoczka. Czy ptaki nie chodzą na dwóch nogach?

Czy osoba nie jest pokryta włosami?

Więc delfin nie wydaje się być zbyt owłosiony, a słonia nie można nazwać owłosionym – tak jak krokodyl, żaba, wieloryb.

Co więcej: niech kudłata małpa od urodzenia nosi pęczek szmat – myślę, że jej włosy nie będą tak gęste jak włosy jej krewnych żyjących na wolności w naturze…

Oczywiście człowiek utracił wiele umiejętności właściwych zwierzętom. I jego słuch jest słabszy, a jego węch. Ale jest to po prostu zrozumiałe i nie jest zaskakujące – w końcu człowiek nie żyje na wolności, dlatego dużo „zapomniał”.

Tak więc, czysto fizjologicznie, człowiek jest zwierzęciem. Co więcej, daleko mu do najsilniejszych i najbardziej zwinnych.

Co radykalnie odróżnia człowieka od zwierząt i ogólnie od reszty „populacji” planety Ziemia?

Oczywiście teraz powiesz: „racja!”

Ech, czekaj Iwan – nie wszystko jest takie proste. Zwierzęta też przecież różnią się między sobą stopniem rozwoju intelektualnego. Na przykład psy są wyraźnie mądrzejsze od owiec, papugi od kurczaków, a delfiny od krów.

Indianie żyjący kiedyś w okolicach dzisiejszego Nowego Jorku uważali bobry za święte zwierzęta – bo bobry naprawdę nie wyglądały (według niektórych wskaźników) na głupszych od Indian.

Indianie mieszkali w prymitywnych chatach pokrytych skórami (wigwamy) i zajmowali się głównie skalpowaniem się nawzajem.

A bobry zbudowały na rzekach potężne tamy (czasami o długości nawet 500 metrów!) I nigdy się nie pozabijały…

————————————-

A jednak jest coś, co radykalnie i nieodwołalnie odróżnia człowieka od reszty żywego świata planety.

Powszechnie wiadomo, że KAŻDE zwierzę – najbardziej dzikie, zorganizowane, inteligentne, żyjące w jakimkolwiek zakątku ziemi, spotykając się z KAŻDĄ osobą (nawet najgłupszą, prymitywną, mało znaczącą) doświadcza niewytłumaczalnego strachu i zakłopotania, wyraźnie CZUWAJĄC, że spotkało nie tylko z innym zwierzęciem (nawet pozbawionym sierści, a mającym więcej zwojów pod czaszką), ale z ISTOTĄ WYŻSZEGO RZĘDU, a właściwie z BOGIEM.

Nie ma na świecie ani jednego drapieżnika, najbardziej wszystkożernego, dla którego ludzkie mięso byłoby zwykłym mięsem, nie do odróżnienia od mięsa, powiedzmy, bawoła czy zająca.

Jeśli tygrys lub niedźwiedź zaatakował człowieka i zjada jego mięso, automatycznie oznacza to, że coś jest bardzo nie tak ze zwierzęciem, nastąpiła jakaś zmiana w jego mózgu, rodzaj szaleństwa, szaleństwa.

Bo normalny tygrys, jak normalny niedźwiedź, nie zje ludzkiego mięsa.

Ludzkość, dla całego świata dzikiej przyrody, jest niewypowiedzianym, niewytłumaczalnym, ścisłym tabu.

Nawet rekiny, które wydają się szalonymi, bezmózgimi i zupełnie nieczytelnymi stworzeniami o inteligencji łodygi kapusty, są niezwykle niechętne do atakowania ludzi.

Gdyby ludzkie mięso było dla nich odpowiednikiem mięsa innych zwierząt lub ryb, byłoby niepomiernie więcej ataków rekinów na ludzi.

Niejednokrotnie zdarzało się, że rekin po złapaniu człowieka i spróbowaniu go wypuścił ranną ofiarę – wyraźnie rozczarowaną zdobyczą. Często zdarza się, że osoba, która uciekła z paszczy rekina, wygląda niemal jak bohater. Tymczasem jest bardzo mało prawdopodobne, aby rekin (zwłaszcza ten, który posmakował krwi!) po prostu puścił swoją ofiarę tylko dlatego, że ofiara bardzo się miotała. Każda ofiara się szarpie i walczy – często znacznie bardziej wściekle niż człowiek! Ale z jakiegoś powodu nikt nie widział, jak rekin wypuszcza z pyska fruwającą barakudę lub delfina (czasami rekiny pożerają się nawzajem) …

Tak więc całe życie na planecie jest wyraźnie „zaprogramowane”, aby widzieć w człowieku coś wyjątkowego, coś niezwykłego – nawet jeśli dana osoba jest prymitywna i naga.

Tak więc obecność zwojów pod czaszką u osoby nie może wyjaśnić wszystkiego.

Ten sam rekin z przyjemnością pożera psa lub delfina, nie będąc zainteresowany tym, że pies lub delfin ma wyraźnie więcej zwojów niż ten właśnie rekin.

Ale czysto fizjologicznie – osobę można uznać za zwierzę. Nawet jeśli wypadła sierść, nawet jeśli wzrok i węch stały się przytępione, nawet jeśli porusza się tylko na tylnych kończynach – to wszystko są tylko szczegóły.

Co więcej, szczegóły – po prostu spraw, aby był najbardziej bezbronny i bezbronny spośród wszystkich innych zwierząt.

Co więc tak nieodwołalnie oddziela człowieka od reszty świata żywej przyrody? ..

Chcąc nie chcąc, trzeba dojść do wniosku, że w człowieku jest COŚ niewidocznego czysto fizycznie, ale namacalnego na jakimś podświadomym, DUCHOWYM poziomie, czego absolutnie nie ma we wszystkich biegających, pełzających i latających stworzeniach zamieszkujących Ziemię.

Pytanie brzmi – co to jest COŚ? Co to za „cecha”?

Energia?..

Ale cały świat jest nasycony energią. Cały świat jest energią, każdy przedmiot jest „skrzepem” o określonej energii (co wykazał np. Einstein) – i to nie tylko osoba.

To znaczy znowu, jeśli chodzi o właściwości czysto fizyczne, człowiek nie różni się od otaczającej go natury.

Czym więc jest to COŚ?

Czy nam się to podoba, czy nie, czy nam się to podoba, czy nie, ale najwyraźniej musimy rozwodzić się nad ideą, że niewytłumaczalne COŚ jest tym, co warunkowo można nazwać cząstką Boga w człowieku.

Sam człowiek nie jest Bogiem. Daleko od Boga! Jest to zrozumiałe dla każdego, kto nie ma obsesji na punkcie bardzo oczywistej megalomanii.

Ale w człowieku jest mała cząstka (mówiąc bardzo prymitywnie) Boga. Lub, mówiąc inaczej, cząsteczka jakiejś szczególnej, „niestandardowej”, „niezwierzęcej”, nieziemskiej, niezwykłej dla tej planety energii.

Biblia mówi, że człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga.

Ateiści mogą ironicznie sprzeciwiać się temu, że bardziej prawdopodobne jest, że człowiek został stworzony na podobieństwo małpy.

Ale nie zamierzam się kłócić. Tak, czysto wizualnie, fizycznie, człowiek jest rodzajem małpy (i wygląda trochę jak niedźwiedź – myśliwi twierdzą, że obdarty ze skóry niedźwiedź jest strasznie podobny do człowieka).

Ale faktem jest, że w Biblii nie mówimy o szorstkiej fizycznej, cielesnej skorupie, która dość szybko się zużywa i ostatecznie zostaje zjedzona przez robaki.

W osobie implikuje się (znowu – prymitywnie mówiąc) obecność boskiej energii, czyli (innymi słowy) cząstki czegoś, co stanowi esencję samego Boga.

My, ludzie, jesteśmy stworzeniami stworzonymi ze wszystkiego, z czego zbudowana jest reszta świata planety („z prochu ziemi”, jak mówi Biblia), ale w których Pan „tchnął” (znowu – biblijne ekspresja) cząstką jego esencji, jego boskiego „ja”.

Więc Iwan, to najbardziej Boskie „ja”, to ŚWIATŁO NIESKOŃCZONE, obecne w nas od urodzenia – oznaczyłem na początku naszej rozmowy liczbę  1.

Jednak jest rzeczą oczywistą, że tam, gdzie jest światło, jest też ciemność. A tam, gdzie jest pojęcie czystości, jest też pojęcie brudu.

I prawie zawsze bycie układa się w taki sposób, że na początku dana jest CZYSTOŚĆ, a BRUD przykleja się później, stopniowo.

Bez względu na to, jak czyste jest pomieszczenie na początku i bez względu na to, jak czyści są właściciele, z czasem na pewno pojawi się w nim brud, który należy regularnie czyścić. Nie raz czy dwa, ale regularnie. Tutaj czystość sama się nie tworzy, trzeba jej bronić – nieustannie, na bieżąco. A brud – wydaje się, jakby sam się tworzył, nawet znikąd.

Te same ubrania, samochód, ludzkie wnętrzności – tak, dosłownie wszystko.

Pierwotna czystość – zawsze potrzebuje ochrony przed brudem, stałego, regularnego czyszczenia. Ponieważ brud jest nie tylko nieestetyczny lub śmierdzący. Brud z perspektywy czasu gnije i kończy się śmiercią.

A więc Iwan, oprócz Boga, ma swoją antypodę w obliczu szatana. Oprócz energii światła, energii dobra, istnieje ciemna energia, energia zła. Oprócz jasnej Nieskończoności istnieje ciemna Nieskończoność. Oprócz duchowej czystości istnieje duchowy brud.

I bez względu na to, jak czyści jesteśmy duchowo od urodzenia, nie możemy uniknąć przenikania do nas duchowej nieczystości, energii ciemności, ciemnych bytów.

Teraz Iwan stara się starannie dobierać słowa, żebyście zrozumieli, o co toczy się gra, więc operuję różnymi terminami, czasem nie do końca trafnymi…

Oto więc moja droga: jeśli nie śledzisz procesu, jeśli nie zajmujesz się regularnym sprzątaniem, jeśli żyjesz bez polegania na prawie moralnym, jeśli gdzieś odpuścisz i pozwolisz nieczystym bytom zawładnąć ty, prędzej czy później może nadejść chwila, kiedy brud, który w ciebie wnika i pozostaje w tobie nieoczyszczony – pochłonie doszczętnie to jasne, dobro, które pierwotnie zostało w tobie złożone z Góry.

Cóż, to jest jak infekcja, która powstała z brudu, z najmniejszej niemytej rany – może w końcu zabić człowieka.

W średniowieczu czasami dochodziło do strasznych epidemii z powodu banalnych warunków sanitarnych. Ludzie, którzy nie walczyli aktywnie z brudem – w rezultacie sami zamienili się w brud.

Jeśli nie usuniesz na czas małej plamki zgnilizny na jakimś warzywie, ta zgnilizna rozrośnie się i pochłonie całe warzywo. W ten sposób CAŁY owoc zgnije.

Dokładnie tak samo jest na płaszczyźnie duchowej: jeśli pozwalasz zewnętrznemu brudowi w niekontrolowany sposób wnikać w ciebie, gromadzić się w tobie, jeśli jesteś na niego obojętny lub jeśli wykazujesz niewystarczający opór, jeśli wykazujesz lenistwo w kwestii oczyszczania nieczystości duchowych , lub jeśli Ty, idąc za czyjąś sugestią, uznasz, że ta nieczystość jest czymś zupełnie naturalnym – oznacza to, że prędzej czy później nadejdzie KONIECZNY moment, kiedy ta „jednostka”, o której mówiliśmy powyżej, zostanie przekreślona. Twoje jasne, Boskie „ja” zgnije.

A wtedy wszystkie inne twoje cnoty okażą się bezsensownym zestawem zer.

Tak, Iwan, przyznaję – źle to wyraziłem, nazywając większość ludności Federacji Rosyjskiej szaleńcem. Oczywiście nie jest to zwykłe szaleństwo. Ludzie, którzy wspierają naszą władzę (w tym SVO) – są z punktu widzenia medycyny konwencjonalnej całkiem zdrowi. Nie wkładają łyżki do ust, nie walą głową w latarnie, nie gryzą psów za ogony. Jeśli zdarzają się dzikie odchylenia od normy, można to całkiem wytłumaczyć jakimiś wypadkami, tyranią władz w tej dziedzinie lub uzależnieniem od pijaństwa – cóż, zdarza się, cho …

W rzeczywistości wszystko jest znacznie gorsze, Van. Ponieważ szalony, psychiczny wielki człowiek jest nadal mężczyzną. A ci ludzie, o których mowa, to już takie stworzenia, z których pozostała tylko ludzka skorupa. Zombie,, wilkołaki.

Wiesz – są takie pasożytnicze owady, które penetrują inne owady, ryby, ptaki, gady, zwierzęta. I pożerać wnętrzności. Tak więc z poprzedniego zwierzęcia pozostała tylko skóra, skorupa.

Tutaj, coś takiego.

60 procent populacji dzisiejszej Rosji to humanoidalne skorupy, pod którymi kryją się zupełnie inne byty, które nie mają nic wspólnego z rasą ludzką. A kolejne dwadzieścia procent jest dotkniętych pasożytami, ale jeszcze nie pożartymi, nie zabitymi, wciąż walczącymi. Jedynie pozostałe dwadzieścia procent utrzymuje higienę duchową na odpowiednim poziomie, żyje zgodnie z prawem moralnym, a więc jest sobą, czyli ludźmi. Duchowo zdrowe, pełnoprawne dzieci Boże.

Kiedy człowiek raduje się krwią i cierpieniem stworzeń Bożych, kiedy sprawia mu przyjemność uświadomienie sobie, że w tym czasie ktoś doznaje udręki, kiedy ktoś czerpie przyjemność z mordów i przemocy – ten ktoś nie jest już osobą. To banda nieziemskich, piekielnych, podłych stworzeń – zamkniętych w ludzkiej skorupie i lekko przykrytych przebraniem osoby, którą od dawna pożerają.

Nie ma sensu myśleć Iwanie, że jeśli zabijesz wszystkich złych ludzi (czyli wszystkich, których nie lubisz), to na ziemi pozostaną tylko dobrzy ludzie i nadejdzie niebo.

Nie, Wania, nawet jeśli to się naprawdę stanie, będzie to oznaczać, że na ziemi pozostaną tylko zabójcy.

Ale nawet dla tych zabójców czas wytchnienia i nirwany nie nadejdzie – nie!

Wraz z zabijaniem przeciwników dla zabójców wszystko się nie skończy – wręcz przeciwnie, dopiero się zacznie. Ponieważ ci, którzy skosztowali krwi, nie będą już chcieli jeść trawy i nektaru. Maszyna do zabijania nigdy nie zatrzymuje się sama. Pająki w słoiku, po zjedzeniu resztek swojego zwykłego jedzenia, nie zapadają w błogą hibernację; zaczynają się nawzajem zjadać.

Tak było zawsze i przez cały czas: ci, którzy kręcili kołem zamachowym represji – KONIECZNIE I NIEUWAŻNIE wpadali pod to samo koło zamachowe. Bez wyjątków.

Na przykład pod koniec XVIII wieku we Francji zwyciężyła rewolucja, a władzę przejęli jakobini – „francuscy bolszewicy”. Którzy pokonali wszystkich swoich wrogów – zarówno zewnętrznych, jak i wewnętrznych. Nikt nie mógł ich pokonać.

Ale dokąd poszli ci sami jakobini, skoro nikt ich nie pokonał?

I po prostu się wycinają, gilotynują – strannie. Potem ich miejsce zajęły drżące stwory, spośród tych nawiedzonych, którzy kręcili się w kółko i zgadzali. Wtedy te drżące stworzenia straciły swoją moc.

Tak było we wczesnym ZSRR, gdzie początkowo bolszewicy z kohorty stalinowskiej – wyrżnęli bolszewików z kohorty trockistowsko-leninowskiej. Po tym stalinowska kohorta już sama się wyrżnęła. W rezultacie Związek Sowiecki był zdany na łaskę drżących stworzeń, kręcących się upiornie i zgadzających się na wszystko.

Tak było w Kampuczy Pol Pota (Kambodża) – gdzie Czerwoni Khmerzy wymordowali się nawzajem (wraz z połową ludności), w wyniku czego Kampucza (wówczas polegająca już na nastolatkach z karabinami maszynowymi) stała się łatwym łupem dla sąsiednich Wietnam.

Tak było w Chinach Mao Zedonga, gdzie w wyniku wszelakich „rewolucji kulturalnych” i wzajemnych czystek Czerwonej Gwardii najtwardsze szumowiny wyrżnęły się nawzajem – po czym władza wpadła w ręce drżących kreatur – które później zastąpione innymi jeszcze ludźmi. A ci inni – zaczęli kłaniać się nisko, nisko Wielkim Białym Lordom, co sprowokowało szybki wzrost chińskiej gospodarki.

Miejsc było więc wiele.

Przykładowo, w cesarstwie Aleksandra Wielkiego – które po śmierci wodza wyobrażającego sobie siebie za boga, zostało podzielone przez jego dowódców wojskowych na kupę fragmentów – po czym fragmenty te stopniowo się pożerały. Więc teraz nawet nikt nie wie dokładnie jak ci Macedończycy wyglądali (nawet w samej Macedonii jako takiej żyją teraz zupełnie inni ludzie).

A Cesarstwo Rzymskie wcale nie zostało zmiażdżone przez barbarzyńców (jak to zwykle mówi się na lekcjach historii) – Rzymianie mordowali się nawzajem podczas walk domowych, podczas których często mobilizowano nawet niewolników, którym pozwolono ciąć, rabować i gwałcić Rzymian z przeciwnych grup politycznych. Barbarzyńcy przybyli później do tego Rzymu, w którym pozostał tylko cień jego dawnej świetności, który do tego czasu był kilkakrotnie pokonany podczas walk domowych – i który nie był już stolicą państwa.

Będziesz się śmiał Wania, ale Goci, którzy zdobyli Rzym, szanując Rzymian za ich kulturę, wzięli nawet tych ludzi pod swoją szczególną opiekę, powstrzymali spory domowe i zakazali małżeństw mieszanych, próbując ocalić resztki ludu rzymskiego. Nawet swoją stolicę Goci umieścili w Rawennie (w północnych Włoszech), pozostawiając jedynie symboliczny garnizon w Rzymie.

Ale, niestety, po nieco, nieco ożywieniu pod rządami stosunkowo cywilizowanych i schrystianizowanych Gotów, Rzymianie ponownie pogrążyli się w konfliktach domowych – ten okres jest nieco, nieco uchylony w filmie “Bitwa o Rzym”. Mimo to Rzymianie zdołali w pewnym momencie (przy pomocy intryg i Bizancjum) pozbyć się potęgi Gotów – a jednak wykończyli się, odcięli się od siebie.

A tak zwane jarzmo mongolsko-tatarskie było wynikiem nie tyle ogromnej siły i niezwyciężoności Mongołów, ile wzajemnych masakr i nieustannych intryg między Rosjanami. Na przykład, zanim Mongołowie weszli pod mury Kijowa – miasto było w poważnym upadku, zostało już zdobyte SZEŚĆ RAZY przez przeciwne grupy (które aktywnie wykorzystywały wojska najemników kogokolwiek, w tym Węgrów, Polaków, Połowców i Pieczyngów) , nawet „mury” miasta były drewniane – tylko kamienne bramy. Wiele księstw rozpoznało władzę Mongołów nad sobą, nie widząc ani jednego Mongoła pod murami – i wcale nie przestraszonych, ale po prostu intrygujących między sobą. Mongołowie często poważnie tłumili konflikty domowe, nie pozwalając na usunięcie książąt, którzy mieli kołpak chana.

Istnieje opinia, Wania, że ​​jarzmo mongolskie było okrutne.

Tak więc, nic takiego!

Prawdopodobnie słyszałeś ten żart: Dante wybrał się na kolejną wycieczkę do piekła – i widzi kotły z wrzącą smołą. Mimowolnie zwróciłem uwagę na fakt, że jeden kocioł był zamknięty szczególnie gęstą, masywną pokrywą, a przy nim wciąż stali strażnicy, stworzeni z wyjątkowo potężnych diabłów. A drugi kocioł – wręcz przeciwnie, w ogóle bez pokrywy i nie ma przy nim strażnika, nie.

Pyta, dlaczego tak jest?

Odpowiadają mu: „W tym kotle, który jest szczelnie zamknięty i trzymany pod silną strażą, są Żydzi. Tam, jeśli się choć trochę rozejrzysz, na pewno ktoś będzie próbował się wymknąć.

A w tym kotle, który jest bez strażników, a nawet bez pokrywy, siedzą Rosjanie. Tam, jeśli jedna osoba spróbuje się wydostać, pozostali będą ją ciągnęli za nogi”…

Więc Iwan – Mongołowie wcale nie byli tak głupimi i prymitywnymi koczownikami, jak się powszechnie uważa w naszej epoce. W końcu musimy pamiętać, że założyciel imperium mongolskiego Czyngis-chan nigdy nie dotarł na ziemie rosyjskie. Pierwszym cywilizowanym krajem, który Czyngis-chan zaczął podbijać, były Chiny. Nawet ich stolica Mongołowie przenieśli się następnie do miasta Chanbalik – współczesnego Pekinu.

I tylko wnuk Czyngis-chana, Batu, dotarł do Rosji. Do tego czasu Mongołowie bardzo dużo przyjęli od Chińczyków (jednak zawsze wędrowali w okolicach tego kraju i wiedzieli o Chińczykach całkiem sporo). Wszyscy mistrzowie, którzy kontrolowali maszyny do bicia ścian wśród Mongołów, byli Chińczykami. Chińczycy prowadzili kroniki, nauczali Mongołów podstaw rządzenia i filozofii. Ale Chiny są jedną z najstarszych cywilizacji na świecie.

Dlatego Mongołowie nie zniewolili bezpośrednio i nie uciskali Rosjan – trzymali ich w posłuszeństwie rękami innych Rosjan. Bowiem najstraszniejsze więzienie to to, w którym więźniowie pilnują się nawzajem.

Mongołom obce były głupie przesądy. Przyjaźnili się z Kościołem prawosławnym, który nie podlegał żadnym podatkom – wiedząc doskonale, że duchowieństwo potrafi być – zarówno głównymi pomocnikami, jak i najgroźniejszymi przeciwnikami. Chanowie mongolscy po cichu wydali swoje córki za rosyjskich książąt.

Ani jedno rosyjskie księstwo nie zostało włączone do Złotej Ordy. Nigdzie żaden Mongoł nie panował bezpośrednio. Oddziały książęce składały się z żołnierzy rosyjskich, Rosjanie drukowali własną monetę, utrzymywali więzi gospodarcze z dowolnymi państwami.

Początkowo chanowie mongolscy wysłali swoich poborców danin, Baskaków, do niektórych rosyjskich księstw. A tych Baskaków często zabijano, dochodziło do otwartych buntów.

Ale wtedy Mongołowie zdali sobie sprawę, że cierpią z powodu nonsensów – i zaczęli powierzać zbieranie hołdu samym rosyjskim książętom. Przed którym chłopom rosyjskim znacznie trudniej było się ukryć – książęta bowiem byli miejscowi i dobrze znali poddaną ludność. Rosjanie nie widzieli przed sobą żadnych Mongołów – widzieli swoich własnych książąt, przeciwko którym buntowanie się wydaje im się grzechem (zwłaszcza, że ​​tak twierdziło duchowieństwo). A książęta, do których rąk przylgnęła pewna część poboru, a zatem byli stroną zainteresowaną, pobierali podatki bardzo gorliwie, surowo karząc niepłacących.

Gdy któryś z książąt planował wyzwolenie swojego księstwa spod opieki Hordy, główną przeszkodą dla niego nie był sprzeciw Mongołów, ale znacznie bardziej zdecydowany sprzeciw okolicznych książąt, którzy bali się najazdu na jego księstwo tylko tak długo, jak długo był posłuszny Hordzie, ale był więc pod ochroną Hordy. Na wypadek gdyby książę został pozbawiony „dachu” Hordy – jego księstwo przeżywało bardzo złą passę, i to najczęściej nie z rąk Mongołów, którzy wędrowali gdzieś po odległych stepach, ale z rąk drapieżnych sąsiadów, którzy były pod ręką.

Więc Iwan, bądźmy szczerzy: nie cierpimy dzisiejszej Ukrainy wcale nie za jakiś faszyzm, nie za narkomanię czy homoseksualizm. Faszyści, geje i narkomani – mamy nie mniej niż oni.

Ukraina wywołuje nienawiść u większości Rosjan, ponieważ oni są do nas bardzo podobni. Traktujemy ich prawie jak swoich. Tak, generalnie są oni swoi. Jest spora część populacji – Rosjanin z krwi. Które są bardzo dobrze reprezentowane – zarówno w rządzie, jak i w korpusie oficerskim. Na przykład w Rosji ministrem spraw zagranicznych jest Ormianin Kalantaryan (nazywamy go Ławrow), który urodził się w Tbilisi. A na Ukrainie – Rosjanin Paweł Klimkin, który urodził się w Kursku. Jak to mówią – patrz, nie myl…

A ci, praktycznie nasi, postanowili odbudować gospodarkę swojego kraju po europejsku, a najlepiej pojechać do Unii Europejskiej, żeby żyć po ludzku.

To znaczy – postanowili wyjść z kotła!

Okazuje się – my pozostaniemy żyć w gównie, a oni zamienią się w Białych, Europejczyków?! .. W tej chwili – tak! ..

[No, nie widzisz, Autorze, że ich wysysają jacyś Chazarzy, głównie zamieszkali w USA?.. MD]

Teraz, gdyby postanowili mieszkać w indiańskich wigwamach, skalpować się nawzajem lub bić motykami jak Pol Potowiec, byłoby nam ich żal, a może nawet zaczęlibyśmy im pomagać.

Ale oto pragnienie ucieczki od biedy, domu wariatów i strefy, aby zamienić się w normalnych ludzi – taki Rosjanin, jak on, nigdy nie wybaczy! ..

Zwróć uwagę Iwana na te wyrzuty, które starsze pokolenie Rosjan często rzuca swojej młodzieży: „Nie chcesz pracować!”

To znaczy, Iwan, ci, którzy orali jak Papa Carlo za kije i dni robocze, chodzili w bluzach i brezentach zimą i latem, mieszkali w barakach od katastrofy do katastrofy – nie mają żadnych skarg na tych, którzy wyzyskiwali ich niewolniczą siłę roboczą w kołchozach. Oni też wspominają tamte czasy z nostalgią. Czasami nawet mówią: „Możemy to powtórzyć!”

Mają pretensje do tych (w tym własnych dzieci), którzy nie chcą być niewolnikami i ciężko pracować za wdzięczność, którzy żądają zapłaty za pracę. Oni nawet nie tolerują i nie rozumieją pragnienia normalnego, ludzkiego życia, nawet u dzieci swoich bliskich. Mówią: żyliśmy w gównie – a ty musisz istnieć w tej samej substancji!

Tym bardziej nie mogą wybaczyć Ukraińcom dążenia do normalnego życia.

Krwią umyjecie się, gady! Żreć będziesz ziemię! Zginiecie razem ze swoimi maniakami w piwnicach – z zimna, głodu, niehigienicznych warunków i braku opieki medycznej! Spójrz na szumowiny – chcieli jechać do Europy! I młotem po czerepie – nie chcesz?! ..

Tylko nie bełkoczcie Wani bzdur o tym, że ta Europa zaraz zginie, dolar się załamie, a Pindostan nie przyjdzie na kirdyk ani dziś, ani jutro.

Gdyby naprawdę wszystko było tak źle z Europą, Ameryką i dolarem, Rosjanie pozwoliliby Ukrainie spokojnie iść na zachód, bez sprzeciwu, chichocząc złośliwie.

Ale faktem jest, że oboje rozumiemy: chodzi o Europę i Amerykę, o ich kulturę (w tym zasymilowaną przez kraje pozaeuropejskie), o zachodni model gospodarki i rządu, o ideologię demokracji i tolerancji – przyszłość. Tej samej przyszłości, której Rosja, Zimbabwe, Erytrea czy Korea Północna w ich obecnym kształcie nie mają i mieć nie mogą.

Ty, Iwan, wiesz o tym równie dobrze jak ja. Dlatego jeśli dasz pieniądze i pozwolenie, nigdy nie pojedziesz na wakacje do słonecznego Tadżykistanu, do Korei Północnej z jej piękną (nawiasem mówiąc) przyrodą, czy do położonej w tropikach między dwoma oceanami Nikaragui. Nie wyślecie swojego dziecka na studia do Pjongjangu, gdzie jest dobry Uniwersytet Kim Il Sunga (najwyższa świątynia edukacji Dżucze, jak mówią w Korei Północnej). Nie pojedziesz na Kubę na leczenie – z jej znakomitym (jak się powszechnie uważa wśród szewców) lekarstwem. I nie wyślesz tam swojej żony, żeby rodziła. Nie będziesz próbował osiągnąć wysokiej duchowości w Afganistanie, Iranie czy Pakistanie. Nie pojedziesz też na wakacje do Czeczenii czy Dagestanu w Rosji, nie mówiąc już o przeprowadzce tam na stałe. Mimo tego, że w Czeczenii wieczne wartości kwitną i pachną [??? co on wypisuje?? MD] – nigdy w życiu nie zabierzesz tam swojej rodziny.

Nie Iwan! Możesz praktycznie zagwarantować, że jeśli będziesz miał taką możliwość, rzucisz się z hukiem właśnie do nikczemnego Geyropa, do podstępnego Pindostanu, czy do krajów zeuropeizowanych do granic możliwości (takich jak Japonia czy Korea Południowa) lub wyostrzonych wyłącznie dla zachodnich turystów (na przykład Tajlandia). I żaden gej z narkomanem, żaden cholerny rusofobiczny faszysta cię nie przestraszy. Nawet ich nie pamiętasz. A jeśli nagle twoja żona lub jedno z twoich dzieci zaproponuje wyjazd do Turkmenistanu zamiast do Izraela lub wyrazi chęć odwiedzenia silnego Sudanu zamiast Włoch (w których Federacja Rosyjska ma teraz nawet własną bazę wojskową) – ty Wania zrobisz duże oczy, przekręcisz palcem w skroń, i powiesz, że ktoś najwyraźniej oszalał …

I tak samo wszyscy (absolutnie wszyscy!) szowinistyczni patrioci.

Bo w dobie totalnej analfabetyzmu i wszechogarniającego internetu trudno jest ukryć przed ludźmi elementarne rzeczy.

Dziś już praktycznie nikogo nie oszukaliśmy – są tacy, którzy udają oszukanych, udają oszukanych.

Dlatego, przyjacielu, przyjmijmy jako aksjomat, że Ukraina spowodowała zgagę u większości Rosjan właśnie dlatego, że wyraźnie wybrała lepszy los. Za to są zabijani.

Mam nadzieję, że nie myślisz, Iwanie, że zmobilizowani, którzy jadą na Ukrainę, jadą tam grać w szachy z Ukraińcami?

Chyba wiesz, że są w drodze, by ZABIĆ I ZNISZCZYĆ.

Nie ma sensu mówić, że ludzie chcą tylko dorobić, żeby utrzymać rodzinę i spłacić długi – a może też zrobić karierę.

Bo pieniądze zdobyte krwią (zwłaszcza krwią NIEWINNĄ, bo Ukraina nie napadła na Rosję) nie mogą przynieść dobra i szczęścia.

Potwierdzi to każda osoba, która przeszła przez rozlew krwi – czy to przestępca w strefie, czy funkcjonariusz ochrony w mundurze.

Raj – nie może składać się z demonów.

A ludźmi czyniącymi zło są właśnie demony, czarne byty piekielne, które pożarłszy wewnętrzne „ja” z dawnych ludzi, zaczęły kontrolować otrzymane skorupy.

Oczywiście możecie mi wskazać, że Operację Specjalną aktywnie wspierają najwyżsi hierarchowie Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej.

Tak, nie kłócę się, wiem.

Pamiętajmy jednak, że to najwyżsi hierarchowie Kościoła w średniowieczu stali za najbardziej okrutnymi, szatańsko wyrafinowanymi egzekucjami heretyków, czarownic i innych budzących sprzeciw.

Zwykłym ludziom nigdy by to nie przyszło do głowy. Po prostu strzelali do wrogów lub dźgali ich nożem, kamienowali ich na śmierć…

Ale księża to wyjątkowi ludzie. Z najbogatszą wyobraźnią. Kierując się dość szlachetnym hasłem o niedopuszczalności rozlewu krwi, Ojcowie Święci skazywali skazanych na bolesną śmierć na stosie. Co więcej, nie zawsze przy zwykłym ognisku – zdarzały się pożary „powolne”, kiedy człowiek był zakuwany na długi łańcuch i biegał wokół płonącego ognia, stopniowo umierając. Jego ciało pokrywały pęcherze, spalona skóra złuszczała się grudami, mięso było zwęglone, a jelita wypadały – a mężczyzna wciąż próbował zerwać łańcuch, tylko zmuszany do drgań z powodu przerażającego bólu. ..

Ale można było ugotować człowieka w kotle – opuszczając go do tego kotła na łańcuchu powoli, powoli, tak że jeszcze żywy wił się z przerażenia, kontemplując swoje oparzone nogi …

I można było postawić heretyka na palu – i to na bardzo grubym palu, aby umierał powoli i boleśnie …

A wszystko to, uwaga – bez rozlewu krwi.

A wszystko to – nie licząc wszelkiego rodzaju tortur.

A wszystko to – pod przewodnictwem i przy bezpośrednim błogosławieństwie Kościoła (głównie katolickiego, ale nie zawsze – w Rosji spalili także arcykapłana Avvakuma) … [tu jakiś dziwaczny propagandysta, ale wyżej sensownie. MD]

To ten sam przypadek, Wania, kiedy rolę głównych sług Szatana, jego bezpośrednich popleczników i bezpośrednich pomocników pełnili właśnie najważniejsi duchowni. To w nich przede wszystkim wszedł Diabeł, to ich duchowa i moralna esencja została zjedzona przez złe duchy – które stały się dominującą siłą tych skorup, które pozostały po duchowieństwie.

Nasz kraj, Iwan, jest pokryty gęstą skorupą zła. „Black Infinite” swoim cuchnącym płaszczem spowiło Rosję – której populacja zaczęła przypominać zombie pogryzione przez wampiry z horrorów.

60% populacji Federacji Rosyjskiej to ci, z których pozostała tylko widoczna muszla. Są to opętani, którzy utracili swoje wewnętrzne „ja” i w istocie przestali być ludźmi.

Nie, nie są szaleńcami w ogólnym psychiatrycznym znaczeniu tego słowa. Pamiętają tabliczkę mnożenia i nie zapominają zdjąć spodni idąc do wygódki. Mogą mieć dowolne wykształcenie.

Ale te istoty mają OBSESJĘ. Całkowicie zniewolony przez demony zła, pod kontrolą Czarnej Nieskończoności.

Kolejne 20% populacji to ci, którzy zostali trafieni przez siły piekielne; ale nadal stawia opór.

A tylko pozostałe 20% to prawdziwi ludzie, boskie stworzenia, w których duszach panuje Światłość, Boska zasada.

Oczywiście nie jest im łatwo. Są jak agenci Światła w świecie Ciemności, jak Stirlitz w obozie wroga. Ich przyszłość w tym kraju jest mglista i niebezpieczna.

Ale ci, którzy zostali zarażeni i wprowadzeni w obieg przez siły Zła, nie mają żadnej przyszłości. Nic.

Oczywiście, Iwanie, możesz mi powiedzieć, że główny nacisk położyłem teraz na komponent filozoficzny i mistyczny (chociaż podałem wiele bardzo konkretnych przykładów z historii, które nie są związane z mistycyzmem).

Dlatego specjalnie dla Was podaję poniżej dodatkowe linki do tych publikacji, w których jest mniej mistycyzmu, a więcej konkretów:

1) Odpowiedź na pytanie – dlaczego Rosja jest skazana na porażkę:  https://cont.ws/@ogbors/181627…

2) Odpowiedź na pytanie – dlaczego już nie nawołuję do pokoju:  https://cont.ws/@ogbors/196200…

3) A jako dodatkowe wyjaśnienie – o takim pojęciu jak Infinite:  https://cont.ws/@ogbors/237778…

Bez Polaków nie byłoby Noworosji.

https://salontradycjipolskiej.pl/polacy-i-noworosja/

Wywiad z dr-em Aleksandrem Wasiliewem przeprowadzony przez Mateusza Piskorskiego.

Mateusz Piskorski: Czy mógłby Pan wyjaśnić polskim Czytelnikom, czym jest Noworosja? W Pańskich wykładach porównuje ją Pan z Ameryką, Dzikim Zachodem, na który trafiali ludzie pasjonarni, awanturnicy, przedsiębiorcy, a nawet aferzyści, którzy tam się realizowali. Gubernia noworosyjska pojawiła się w 1764 roku, w czasach panowania Katarzyny II. Stało się to prawie 30 lat przed drugim rozbiorem Rzeczypospolitej, w wyniku którego Imperium Rosyjskie przejęło Prawobrzeżną Ukrainę, i 250 lat przed powstaniem na południowym wschodzie Ukrainy (w Noworosji), które znane było jako rosyjska wiosna.

Dr Aleksander Wasiliew: Nazwa „Noworosja” wprowadzona została przez Katarzynę II. Jej dworzanie, którzy pracowali nad projektem nowej jednostki terytorialnej na południowym zachodzie Rosji, zaproponowali nazwanie jej „Prowincją Jekaterińską”, lecz caryca osobiście, ręcznie dopisała na dokumencie adnotację, że trzeba nazwać ją „Noworosją” i „Gubernią Noworosyjską”. Pojęcie to porównać można z Nową Anglią w Ameryce Północnej, na wybrzeżu atlantyckim, czyli terenami pierwszych angielskich kolonii, jakie się tam pojawiły. Na północ od nich pojawiła się z czasem Nowa Francja, terytorium dzisiejszej Kanady. Obecnie znamy ten region jako Quebec, ale wtedy nazywano go właśnie Nową Francją.

Rzymianie nazywali Szkocję Nową Kaledonią…

– Tak, i Nowa Kaledonia. W tym samym szeregu jest i Noworosja, bo jeśli spojrzymy na wszystkie języki europejskie, to nazwa ta oznacza po prostu „Nową Rosję”. Co więcej, w wielu rosyjskich tekstach z XVIII wieku pojawia się właśnie to ostatnie określenie. Terminologię tą zrodził Nowy Świat, Mundus Novus. Zaczęto go dzielić na podmioty narodowe. Rosjanie weszli w posiadanie terenów, które trzeba było zagospodarować i ucywilizować, jako jedni z ostatnich.

Dla Polski Katarzyna II jest postacią negatywną, lecz usprawiedliwia ją to, że tak naprawdę nie zależało jej specjalnie na ekspansji na zachód, a jeden z twórców Noworosji, jej faworyt, książę Grigorij Potiomkin, wybitny rosyjski polityk, uważał, że Rzeczpospolitej w ogóle nie powinno się dzielić, lecz ją zachować. Wystarczyłoby, żeby powstał tam układ polityczny sprzyjający Rosji, nie dopuszczający do prześladowań religijnych prawosławnych. Jeżeli przestrzegano by praw prawosławnych, nie byłoby powodu do ingerencji.

Rosja postrzegała się jako obrończyni prawosławnych, a Prusy – protestantów. Do Noworosji dotarły najbardziej postępowe rozwiązania społeczne, technologie i najaktywniejsi ludzie. Poza tym, takie miejsca zawsze przyciągały obcokrajowców, którzy chcieli zrobić karierę, albo po prostu zajmować się perspektywicznym biznesem. Na ziemiach tych osiedlali się przybysze z Niemiec, Szwajcarii, również z Francji (po Wielkiej Rewolucji Francuskiej).

Z Bałkanów.

– Oczywiście – z Serbii, Grecji, Albanii, Wysp Egejskich. W tym procesie kolonizacji Noworosji udział wzięli również Polacy. Bez nich trudno wyobrazić sobie zagospodarowanie tych terenów i, gdy tylko stało się to możliwe, po rozbiorach Rzeczypospolitej, część szlachty, która znalazła się na terenach wcielonych do Rosji, uzyskała możliwość włączenia się do imperialnego projektu.

Na przykład, nad Morzem Czarnym, w obwodzie chersońskim znajduje się niewielkie miasto Skadowsk. Obecnie jest ono pod kontrolą Rosji. To port. Jego nazwa pochodzi od rodziny polskich przedsiębiorców Skadowskich, którzy założyli jeden z pierwszych w Chersoniu domów handlowych. Prowadzili bardzo intensywną działalność gospodarczą na tych terytoriach.

Porty noworosyjskie były dla polskich towarów, przede wszystkim rolnych i surowców, bramą na rynki południowe. Od tamtej pory eksportowano je nie tylko Bałtykiem przez Gdańsk, ale też przez Chersoń. Ludzie, którzy przyjeżdżali do Noworosji, by robić tam interesy, stopniowo się tam osiedlali, bo większość z nich była pochodzenia szlacheckiego. Mogli władać tam ziemią, zasiedlać na nich chłopów, stając się w ten sposób miejscowymi ziemianami.

Warto powiedzieć, że polscy ziemianie w Noworosji, może nie ilościowo, ale z uwagi na swoją pozycję społeczną, stanowili dość znaczącą warstwę. To bardzo ciekawe procesy. Każde tego typu terytorium Nowego Świata, jak choćby Stany Zjednoczone, staje się zawsze takim tyglem. Ściągają tam ludzie różnych narodowości, mający pewne wspólne ramy kulturowe; w Ameryce była to kultura brytyjska i język angielski.

Dla Noworosji ramy wyznaczała kultura i środowisko rosyjskie. Wielu Polaków, choć nie wszyscy, mocno się zasymilowało. Zazwyczaj była to szlachta małorosyjska, która u progu Nowożytności, w XVI-XVII wieku spolonizowała się i przeszła na katolicyzm. W Noworosji nastąpił jej powrót do prawosławia.

Dobrym przykładem był tu Apollon Skałkowski, historyk. Nazywano go „Herodotem Noworosji”, uznaje się go za pierwszego (choć to nie do końca prawda) autora odrębnego dzieła o historii tych ziem. Urodził się na Wołyniu i choć był bez wątpienia uczonym rosyjskim, zostało w nim coś z tożsamości polskiej. Na przykład, nie znosił hajdamaków, którzy dokonali w Humaniu rzezi na Polakach i Żydach. Krytykował go za to Szewczenko, który pochwalał tą rzeź. Ale już Mickiewicz dedykował Skałkowskiemu wiersze.

Byli jednak i tacy, którzy pozostawali Polakami, zachowywali polską kulturę i język. Można wymienić kilka przykładów. Wszyscy znają powieść Antona Czechowa Step. Czechow pochodził z Taganrogu, miasteczka na północno-wschodnim brzegu Morza Azowskiego, które wchodziło wówczas w skład guberni jekaterinosławskiej. Akcja książki toczy się we wschodniej części Noworosji. Czyli w zasadzie na obecnym Donbasie, przed jego industrializacją. Istnieje już pierwsza fabryka w Juzuwce (obecny Donieck), od czasów Katarzyny II działa inna fabryka w Ługańsku, ale intensywnego uprzemysłowienia jeszcze nie było. To ostatnia dekada przed powstaniem przemysłu. Donbas jest wtedy przede wszystkim terenem rolniczym, pastwiskowym.

W powieści jedną z charakterystycznych postaci jest piękna i bogata polska ziemianka, hrabina Dranicka, i zarządca jej majątku Kazimierz, też Polak. Step to przekrój rożnych warstw Noworosji. Są tam charakterystyczni Żydzi, rosyjski ziemianin, małorosyjscy chłopi, są Wielkorusini, staroobrzędowcy. To ilustracja wiejskiego życia Noworosji z dala od ośrodków miejskich Imperium Rosyjskiego. W tej galerii osobowości polska ziemianka zajmuje miejsce całkiem naturalne. Wszystko dzieje się na wschodzie Noworosji, na granicy z ziemiami Wojska Dońskiego.

I jeszcze jeden przykład z klasycznej literatury rosyjskiej: główny bohater Wędrowca urzeczonego Nikołaja Leskowa w czasie swych podróży trafia do Nikołajewa, gdzie podejmuje pracę jako guwerner dziecka polskiego pana.

Spójrzmy na jeden z najbardziej znaczących dla arystokracji ujezdów Noworosji – ujezd jelizawietgradski w guberni chersońskiej (Jelizawietgrad to ukraiński Kropiwnickij). To jeden z najwcześniej kolonizowanych obszarów, na którym Rosjanie zaczęli się osiedlać jeszcze przed panowaniem Katarzyny II. Bezpośrednio graniczył z Rzeczpospolitą przed rozbiorami. To tam najwięcej było Polaków. Na terenie tym żyli polscy ziemianie, którzy aż do rewolucji 1917 roku zachowywali w rodzinach, choć służyli Rosji, polską kulturę. Ich całe pokolenia służyły w rosyjskich pułkach lekkiej jazdy, pozostając przy tym przy katolicyzmie i języku polskim. I traktowano to całkowicie normalnie.

Są przypadki, że ludzie dorastali w dzieciństwie w rodzinach arystokratycznych. W swoich wspomnieniach pisali oni później, że do pewnego okresu życia spędzali wakacje u dziadków w polskich majątkach. We wczesnych latach życia posługiwali się językiem polskim i językiem miejscowych chłopów – małorosyjskim. Języka rosyjskiego uczyli się dopiero później, gdy zaczynali naukę w gimnazjum w Jelizawietgradzie. Byli przy tym absolutnie Rosjanami, a w czasach wojny domowej niektórzy z nich walczyli w szeregach Białych.

Jeszcze jeden znany przykład. Etnicznym Polakiem był Jurij Olesza…

Olesza?

– Tak. Znany odesski literat, wybitny przedstawiciel, obok Walentina Katajewa, Ilji Ilfa i Jewgiennija Pietrowa, nurtu południoworosyjskiego w literaturze rosyjskiej, autor popularnej w ZSRR powieści dziecięcej Trzech grubasów. Pochodził z ujezdu jelizawietgradzkiego. Dorastał w polskiej rodzinie, w której ta polskość już powoli zanikała. To pokolenie, które w młodości robiło rewolucję. Prawie całkiem się w Noworosji zasymilowało.

W Jelizawietgradzie urodził się też poeta Arsenij Tarkowski…

– Tak, to jeszcze jeden przykład Polaka. I do tego jeszcze ojciec reżysera Andrieja Tarkowskiego, który nakręcił ekranizację powieści Solaris Stanisława Lema.

Pisarz Aleksandr Grin był synem polskiego szlachcica Stefana Hryniewskiego, zesłanego na Syberię za udział w powstaniu styczniowym. Pseudonim „Grin” pochodził od jego nazwiska. Choć urodził się na północy Rosji, swoją twórczość związał z Noworosją, z Krymem.

– Tak, przede wszystkim z Krymem.

Polakiem był chyba też Konstantin Paustowski, który przez całe życie pisał o Noworosji, a jego kandydatura była czterokrotnie zgłaszana do literackiej Nagrody Nobla. Nazwisko brzmi polsko.

– Pochodził z Kijowa. Wśród jego przodków byli również Polacy. Wspomnijmy jeszcze Josepha Conrada. Urodził się jako Józef Korzeniowski w małorosyjskim Berdyczowie i też miał noworosyjski okres swej biografii, kiedy jako młodego chłopca wysłano go do jego wujka zajmującego się handlem w Odessie. To tam pracował, tam został marynarzem. Przyszły Joseph Conrad stamtąd wypłynął w rejs i jego dalsze wędrówki nie były już związane z Rosją.

Co tak przyciągało Polaków do Noworosji?

– Była to przestrzeń wielkich możliwości samorealizacji. Na dawnych ziemiach Wołynia, Podola, Kijowszczyzny czy Polesia bardzo dużo było drobnej szlachty, którą władze rosyjskie poddały w zasadzie sekwestrowi.

Szlachcie pozbawionej własności ziemskiej odebrano jej prawa. Wywołało to napięcia społeczne, to z tym związany był jej udział w kolejnych powstaniach. To byli ludzie osobiście wolni, jednak nie mieli ziemi, ani poddanych. I często nie byli w stanie udowodnić swojego pochodzenia, nie mając dokumentów, które zresztą w tamtym okresie nierzadko podrabiano. Dlatego władze rosyjskie regularnie tego rodzaju ludzi wykreślały z rejestru szlachetnie urodzonych.

Więc jeśli ktoś pochodzący z tej kastowej struktury Prawobrzeża chciał się jakoś wyróżnić, wyjeżdżał na południe, do Noworosji, i tam robił karierę w służbie państwowej, w wojsku, lub handlu.

Za czasów Mikołaja I wydano nawet ukaz, który ograniczał procentowy udział Polaków w administracji noworosyjskiej. Problem w tym, że Rosja zawsze cierpiała na pewien brak ludzi wykształconych, zdolnych do służby państwowej lub wojskowej. Większość ludności aż do reform Aleksandra II stanowili chłopi. Za czasów Katarzyny II można było robić oszałamiające kariery wyłącznie dzięki własnym zaletom.

Ale już w pierwszej połowie XIX wieku, za Aleksandra I i Mikołaja I, społeczeństwo uległo skostnieniu. I pojawił się deficyt ludzi w administracji i armii. Ta drobna szlachta odpowiadała kryteriom wobec tych, którzy chcieli pójść drogą kariery urzędniczej czy oficerskiej. Byli to ludzie wolni od wielu pokoleń. W efekcie polscy szlachcice zaczęli napływać do administracji kraju noworosyjskiego, co sprawiło, że zyskali w niej przewagę. A władze uznawały w tym okresie Polaków za potencjalnie niegodnych zaufania.

Jest jeszcze przykład guberni besarabskiej. Po jej przyłączeniu do Imperium Rosyjskiego była początkowo obwodem besarabskim, a następnie stworzono z niej gubernię w składzie generał-gubernatorstwa noworosyjskiego. Nazwano je wtedy noworosyjsko-besarabskim. Besarabia to geograficzne przedłużenie Noworosji na zachód od Dniestru i warto wiedzieć, że aż do powstania Mołdawskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej etniczni Mołdawianie nie stanowili na tym obszarze większości. Było ich tam ok. 50%. Wśród pozostałych byli Wielkorusini, Małorusini, Żydzi, Niemcy i właśnie Polacy. Polacy byli tam bardzo wpływowi i w pewnym momencie zajmowali niemal wszystkie stanowiska w administracji.

Skąd tam się wzięli?

– Przyjechali z Prawobrzeża w pierwszej połowie XIX wieku, kiedy – jak Pan wie – wchodziło ono już w skład Imperium Rosyjskiego. Byli tam bardzo aktywną mniejszością. Oczywiście, w Besarabii istniała miejscowa arystokracja, jednak była ona bardzo skorumpowana, nieefektywna i słabo wykształcona. Generalnie, nie reprezentowała zbyt wysokiego poziomu. Wywodziła się z Greków – fanariotów, zorientowanych na Konstantynopol, bezlitośnie uciskających Mołdawian. Rosja niezbyt się tą fanariocką administracją interesowała i nie było kim wypełnić tej próżni. Zapełnili ją Polacy.

Trzeba zaznaczyć, że robili to przede wszystkim we własnych interesach. Władze rosyjskie w pewnym momencie zrozumiały, że na tych nowo przyłączonych terenach sprawy nie idą w najlepszym kierunku: polska administracja zastąpiła fanariotów, działając wyłącznie na swoją rzecz. W efekcie z tym polskim „eksperymentem” skończono. Polska ekspansja w Besarabii również stanowiła część wędrówki Polaków na Południe – do Noworosji.

Powiem teraz o najbardziej charakterystycznym przykładzie, by zobrazować tą tezę. To znany rosyjski nacjonalista z guberni besarabskiej, Władimir Puryszkiewicz.

Zabójca Grigorija Rasputina?

– Tak. Puryszkiewicz to jeden z najbardziej wyraźnych dowodów na to, że nawet taka trudno poddająca się asymilacji wspólnota, jak Polacy, w warunkach tygla Noworosji przetapiana była nie tylko na Rosjan, ale i na rosyjskich nacjonalistów.

Gdy mówimy o ziemiańskiej kolonizacji Noworosji, to warto wspomnieć, że dokonywała jej nie tylko szlachta bez ziemi, która próbowała robić karierę na tych ziemiach, ale i reprezentanci wielkiej polskiej arystokracji, na przykład Potoccy…

– Tak, Potoccy mieli na przykład w Odessie kilka pałaców. W ogóle, wielu polskich ziemian, niekoniecznie nawet z Noworosji, lecz choćby z Podola, lubiło spędzać część roku w Odessie. To było po prostu najbliższe, duże, europejskie miasto. Kijów wówczas jej nie dorastał, Lwów był w Austro-Węgrzech. A na Wołyniu tylko miasta w rodzaju Żytomierza czy Łucka…

Pałac Potockich w Odessie

Mówił Pan o polskim ziemiaństwie w Noworosji. A czy dotarli tam też polscy kapitaliści?

– Tak, ale oni brali udział w kolejnym etapie zagospodarowania Noworosji. Etapem pierwszym było militarne opanowanie tych ziem. Drugim – rozwój rolnictwa. Najpierw była to hodowla, potem uprawa zbóż. A dopiero w latach 90. XIX wieku rozpoczął się boom przemysłowy. Polacy nie mogli w tym nie brać udziału, bo Polska, terytorium Królestwa Polskiego, było najbardziej rozwiniętą przemysłowo częścią Imperium Rosyjskiego.

W tamtych czasach, trzeba to sobie uzmysłowić, jak wyglądała przemysłowa mapa Rosji: było to kilka wysepek. Była część zachodnia – Królestwo Polskie. Tereny wokół Petersburga i dalej na północ – zakłady pietrowskie, częściowo gubernia ołoniecka (Karelia). I, oczywiście, Moskwa. Moskwa i okręg moskiewski, bardzo rozwinięte przemysłowo. Na koniec jeszcze Ural. Na tym kończyły się duże ośrodki przemysłowe. Kiedy w Noworosji zaczęły powstawać fabryki, Polacy też nie siedzieli z założonymi rękoma. Zbudowali zakłady metalowe nad Dnieprem; w Kamienskoj czy Kamience, niedaleko Jekaterynosławia. A na Donbasie Polacy stworzyli Starokramatorski Kombinat Hutniczy.

Pionier przemysłowego zagospodarowania Donbasu, Brytyjczyk John Hughes, przywiózł ze sobą od razu kilkuset angielskich robotników. Mieszkali tam oni i pracowali aż do rewolucji. Tak samo przywozili swoich rodaków Belgowie, którzy aktywnie włączyli się w uprzemysłowienie Noworosji. Byli to robotnicy wykwalifikowani, którzy przywozili ze sobą technologie i uczyli ich miejscowych. Tak samo Niemcy, i też Polacy.

Czyli polscy przemysłowcy przywieźli ze sobą polskich robotników?

– Tak. Jeszcze jeden znany przykład – Stanisław Kosior, rewolucjonista, wybitny radziecki działacz państwowy i wojskowy. W Rosji do tej pory są ulice noszące jego imię. Kosior miał kilku braci i wszyscy oni pracowali razem w jednej fabryce na terenie obecnej Ługańskiej Republiki Ludowej – w Ałczewskich Zakładach Metalurgicznych. Pracował z nimi jeden z przyszłych przywódców Republiki Doniecko-Krzyworoskiej, a później całego ZSRR – Klimient Woroszyłow.

Dom barona Falc-Fejna według projektu Lwa Włodka.

Stanisław Kosior był w tej fabryce ślusarzem. On i jego bracia zajmowali się działalnością rewolucyjną, dlatego regularnie ich z fabryki zwalniano. Potrzeba było jednak rąk do pracy i dlatego mogli zatrudnić się w sąsiedniej fabryce, gdzie bez problemu, nawet znając ich przeszłość, ich przyjmowano.

Jeśli chodzi o wspomniany zakład w Kamience, to znany jest on również jakoś z tego, że właśnie w nim pracowali rodzice Leonida Breżniewa. Młody Leonid chodził tam do gimnazjum. Trzeba przyznać, że jego polscy właściciele bardzo dobrze traktowali robotników. Panowała tam twarda dyscyplina, ale było to związane z tym, że większość ludzi pracujących w fabrykach Imperium Rosyjskiego to byli chłopi, do tego niezbyt zamożni. Mieli oni spore problemy z dyscypliną pracy. W czasach radzieckich przedstawiano to jako przejaw jakiegoś strasznego ucisku proletariatu, jednak, żeby ze słabego rolnika zrobić wydajnego robotnika, niezbędne były praktyki dyscyplinujące.

Cały ten system kar, który istniał w fabrykach, powodował niezadowolenie pracowników, ale w rzeczywistości ci, którzy wypełniali normy i wymogi, w wielu zakładach mieli się całkiem nieźle. I właśnie taka fabryka była w Kamience. Polacy budowali tam domy i szpitale dla robotników. To oni otworzyli miejscowe gimnazjum, do którego w latach I wojny światowej uczęszczał przyszły sekretarz generalny KPZR, Leonid Breżniew. Zachowały się zdjęcia jego i jego rodziny. Jego ojciec nie był szeregowym robotnikiem, lecz dość wysoko wykwalifikowanym specjalistą. Gdy patrzymy na zdjęcie Breżniewów, widzimy przeciętną, burżuazyjną rodzinę.

A czy z Noworosją miał jakieś związki znany działacz rewolucji bolszewickiej, Polak Feliks Dzierżyński?

– Tak, mieszkał przez jakiś czas w Chersoniu. Przeprowadzili się tam na krótko jego rodzice.

Czy Polacy walczyli w szeregach Białych w Noworosji?

– W armii rosyjskiej w czasie I wojny światowej istniało kilka polskich zgrupowań, które miały stać się przyszłą armią nowej Polski w przypadku zwycięstwa Rosji nad Niemcami. Takie same jednostki, tylko z przeciwnej strony, utworzył Piłsudski. Gdy bolszewicy zawarli pokój brzeski, Polacy stanęli przed perspektywą nadejścia Niemców, których uznawali za wrogów. Czerwoni też nie byli dla nich przyjaciółmi. Pojawiła się jeszcze Rada Centralna – Ukraińcy rościli pretensje do ziem, które Polacy uważali za swoje.

W tych warunkach polskie oddziały początkowo wycofywały się przez całą Noworosję, aż nad Don, gdzie powstawał ruch Białych. Następnie przerzucono ich do Odessy, którą opuściły Niemcy i Austro-Węgry, wcześniej znajdujące się tam na mocy pokoju brzeskiego. Odessę kontrolowali Austriacy, których dowódca zastrzelił się, nie mogąc znieść upadku Imperium Habsburskiego. Pochowano go na odesskim cmentarzu.

Potem jako pierwsi pojawili się w mieście Polacy, bo Biali mieli zbyt mało sił, a wojska ententy dopiero zbliżały się do Konstantynopola. Byli pierwszymi, którzy mogli przejąć miasto; formalnie stali po stronie ruchu Białych, chociaż, oczywiście, tak naprawdę stali po swojej własnej stronie. Później, gdy udało się odeprzeć Ukraińców, Odessa pozostała pod kontrolą Białych, w tym Polaków. Biali chcieli, by Polacy zostali z nimi, by razem walczyć z Czerwonymi, lecz Polacy mieli co robić. M.in. brali oni udział w walkach z Ukraińcami o Galicję.

Później stosunki ruchu Białych z Polakami nie układały się najlepiej. Oczywiście, Rosjanie i Polacy mają wobec siebie wiele historycznych pretensji. Lecz jeśli mówimy o Polsce i Białych w Noworosji, Siłach Zbrojnych Południa Rosji, następnie Armii Rosyjskiej barona Wrangla, to tych pretensji więcej jest po stronie rosyjskiej.

Piłsudski zachowywał się tu dość cynicznie. Był moment, gdy Denikin chciał iść na Moskwę. Gdyby Piłsudski uderzył w tym czasie na zachodzie, bolszewicy mogli przegrać. On jednak nie był zainteresowany odbudową państwowości rosyjskiej, choć przecież Polsce już wcześniej zagwarantowano odzyskanie niepodległości. Być może na jej czele stanąłby któryś z Romanowów. Polska nie byłaby w dotychczasowym kształcie po I wojnie światowej w przypadku zwycięstwa Rosji.

Piłsudski jednak sądził, że lepiej utrzymać przy władzy na Kremlu bolszewików, bo wszyscy rozumieli, że to ruch marginalny. Kwestie te rozważała również ententa, szczególnie Anglicy. Zachowanie Polaków w 1919 i 1920 roku… Oni sami wtedy mocno ryzykowali, bo przecież „cudu nad Wisłą” mogło w ogóle nie być; wojna to rzecz, którą trudno przewidzieć. Polacy mogli ponieść historyczną klęskę, ale mieli szczęście.

Można tu wspomnieć o jeszcze jednym obrazie historyczno-literackim. Przyjacielem wspomnianego już pisarza, Oleszy, był jeszcze bardziej znany od niego w przyszłości pisarz radziecki, Walentin Katajew. Podczas wojny domowej walczył on w szeregach Białych i w 1920 roku aresztowany został przez czekistów. Katajewa i jego młodszego brata oskarżono o to, że brali udział w organizacji podziemnej, która planowała wspieranie wojsk Wrangla w ich desancie z Krymu. Jednocześnie służby wykryły „polską organizację”, która liczyła na to, że Odessę spod władzy bolszewików wyzwolą wojska polskie. Jak wiemy, tak się nie stało i przez lata władzy radzieckiej polska diaspora w Noworosji praktycznie przestała istnieć.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Mateusz Piskorski

Dr Aleksandr Wasiliew (ur. 1978 w Odessie) – historyk, wykładowca Odesskiego Uniwersytetu Narodowego (2001-2014), radny miejski Odessy (2010-2014). Po 2014 r. prześladowany przez SBU, zajmował się dziennikarstwem, w tym w Doniecku. Od 2018 r. redaktor działu Historia portalu Ukraina.ru.

https://myslpolska.info/ – https://myslpolska.info/2023/02/11/bez-polakow-nie-byloby-noworosji/

Jak Ameryka zlikwidowała gazociąg Nord Stream

Jak Ameryka zlikwidowała gazociąg Nord Stream

  • ==============================
  • [Koszmarne , mechaniczne tłumaczenie. Próbuję trochę poprawić, ale… prawie „polski” tekst jednak jest. Dla tych, co nie czytali tekstu oryginalnego, leniwce! How America Took Out the Nord Stream Pipeline . Tam można porównać, gdy znajdziecie jakieś brednie w tłumaczeniu. MD]

Poniżej głośny tekst Seymour’a Hersh’a.

Centrum nurkowania i ratownictwa Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych znajduje się w miejscu równie nieznanym jak jego nazwa – przy wiejskiej drodze koło Panama City, obecnie kwitnącym kurorcie w południowo-zachodniej części Florydy, 70 mil na południe od granicy z Alabamą. Kompleks centrum jest równie niepozorny, jak jego lokalizacja – szara, betonowa budowla z okresu po II wojnie światowej, mająca wygląd szkoły średniej w zachodniej części Chicago. Wzdłuż czteropasmowej drogi znajduje się pralnia na monety i szkoła tańca.

Ośrodek od dziesięcioleci szkoli wysoko wykwalifikowanych nurków głębinowych, którzy po oddelegowaniu do amerykańskich jednostek wojskowych na całym świecie są w stanie nurkować technicznie do celów dobrych – używając materiału wybuchowego C4 do oczyszczania portów i plaż z gruzów i niewybuchów amunicji – a także tych złych, takich jak wysadzanie obcych platform wiertniczych, zanieczyszczanie zaworów zasilających elektrowni podmorskich lub niszczenia śluz na ważnych kanałach okrętowych. Ośrodek w Panama City, który szczyci się drugim co do wielkości krytym basenem w Ameryce, był idealnym miejscem do rekrutacji najlepszych absolwentów szkoły nurkowania, którzy zeszłego lata z powodzeniem wykonali to, do czego zostali upoważnieni 260 stóp pod powierzchnią Morza Bałtyckiego.

Według źródła bezpośrednio obeznanego z planowaniem operacji, w czerwcu ubiegłego roku nurkowie Marynarki Wojennej znani jako BALTOPS 22, pod przykrywką szeroko promowanych ćwiczeń NATO w połowie lata, zdetonowali zdalnie ładunki wybuchowe, które trzy miesiące później zniszczyły trzy z czterech gazociągów Nord Stream.

Dwa z tych gazociągów, znane pod wspólną nazwą Nord Stream 1, dostarczały Niemcom i większości krajów Europy Zachodniej tani rosyjski gaz ziemny przez ponad dekadę. Druga para gazociągów, nazwana Nord Stream 2, została zbudowana, ale nie została jeszcze uruchomiona. Teraz, gdy wojska rosyjskie gromadzą się na ukraińskiej granicy i grożą najkrwawszą wojną w Europie od 1945 roku, prezydent Joseph Biden widział w gazociągach środek, w jaki sposób Władimir Putin może wykorzystać gaz ziemny do swoich politycznych i terytorialnych ambicji.

Rzeczniczka Białego Domu Adrienne Watson, która została poproszona o komentarz, napisała w e-mailu: „To fałszywa i kompletna fikcja”. Tammy Thorp, rzeczniczka Centralnej Agencji Wywiadowczej, napisała podobnie: „To twierdzenie jest całkowicie nieprawdziwe”.

Decyzja Bidena o sabotowaniu rurociągów naftowych została podjęta po ponad dziewięciu miesiącach ściśle tajnych debat w społeczności bezpieczeństwa narodowego w Waszyngtonie na temat najlepszego sposobu osiągnięcia tego celu. Przez większość tego czasu nie zastanawialiśmy się, czy wykonać misję, ale jak ją wykonać, nie wiedząc, kto jest za nią odpowiedzialny.

Istniał ważny biurokratyczny powód, dla którego polegano na absolwentach szkoły nurkowania w Panama City. Nurkowie byli tylko członkami Marynarki Wojennej, a nie Amerykańskiego Dowództwa Operacji Specjalnych, którego tajne operacje muszą być zgłaszane do Kongresu i wcześniej informowane o nich kierownictwu Senatu i Izby Reprezentantów – tzw. Gang Osiem. Administracja Bidena robiła wszystko, aby uniknąć wycieków informacji, ponieważ planowanie miało miejsce pod koniec 2021 roku i w pierwszych miesiącach 2022 roku.

Prezydent Biden i jego zespół ds. polityki zagranicznej – doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan, minister spraw zagranicznych Tony Blinken i Victoria Nuland – wiceminister spraw zagranicznych ds. polityki – konsekwentnie i głośno sprzeciwiali się obu rurociągom. Biegły one obok siebie 750 mil pod Bałtykiem z dwóch różnych portów na północnym wschodzie Rosji w pobliżu granicy z Estonią i przebiegały w pobliżu duńskiej wyspy Bornholm, kończąc się w północnych Niemczech

Bezpośrednia trasa, omijająca tranzyt przez Ukrainę, była korzystna dla niemieckiej gospodarki, dysponującej wystarczającą ilością taniego rosyjskiego gazu do obsługi fabryk i ogrzewania domów, a jednocześnie umożliwiała niemieckim dystrybutorom sprzedaż jego nadwyżek z zyskiem do całej Europy Zachodniej. Działania, które można przypisać administracji, naruszyłyby obietnice USA dotyczące zminimalizowania bezpośredniego konfliktu z Rosją. Tajemnica była konieczna.

Od pierwszych dni Nord Stream 1 był postrzegany przez Waszyngton i jego antyrosyjskich partnerów w NATO jako zagrożenie dla zachodniej dominacji. Spółka holdingowa Nord Stream AG została założona w Szwajcarii w 2005 roku we współpracy z Gazpromem, rosyjską spółką notowaną na giełdzie, przynoszącą akcjonariuszom ogromne zyski jest kontrolowana przez oligarchów, o których wiadomo, że są pod władzą Putina. Gazprom kontrolował 51% spółki, a cztery europejskie firmy energetyczne – jedna we Francji, jedna w Holandii i dwie w Niemczech – posiadały pozostałe 49% akcji z prawem kontroli późniejszej sprzedaży taniego gazu lokalnym dystrybutorom w Niemczech i Europie Zachodniej. Zyski Gazpromu były dzielone przez rząd rosyjski, a dochody państwa ze sprzedaży gazu i ropy w niektórych latach szacowano na 45% rocznego budżetu Rosji.

Amerykańskie obawy polityczne były realne: Niemcy i reszta Europy Zachodniej stałyby się zależne od taniego gazu dostarczanego z Rosji, zmniejszając jednocześnie zależność Europy od Ameryki. W rzeczywistości dokładnie tak się stało. Wielu Niemców uważało Nord Stream 1 za element wyzwolenia słynnej teorii polityki wschodniej byłego kanclerza Willy’ego Brandta, która pozwoliła powojennym Niemcom zrehabilitować siebie i inne narody europejskie zniszczone w II wojnie światowej, między innymi poprzez wykorzystanie taniego rosyjskiego gazu do wspierania dobrze prosperującego rynku zachodnioeuropejskiego i gospodarki handlowej.

Według NATO i Waszyngtonu Nord Stream 1 był wystarczająco niebezpieczny, ale Nord Stream 2, którego budowa została zakończona we wrześniu 2021 roku, podwajałby ilość taniego gazu, który byłby dostępny dla Niemiec i Europy Zachodniej, gdyby został zatwierdzony przez niemieckie organy regulacyjne. Drugi gazociąg zapewniłby również wystarczającą ilość gazu dla ponad 50 proc. rocznego zużycia w Niemczech. Napięcie między Rosją a NATO narastało, popierane przez agresywną politykę zagraniczną administracji Bidena.

Sprzeciw wobec Nord Stream 2 wybuchł w przededniu inauguracji Bidena w styczniu 2021 roku, kiedy republikanie w Senacie pod przewodnictwem Teda Cruza z Teksasu wielokrotnie zwracali uwagę na zagrożenie polityczne związane z tanim rosyjskim gazem ziemnym podczas przesłuchań w sprawie nominacji Blinkena na stanowisko ministra spraw zagranicznych. Do tego czasu zjednoczony Senat zdołał uchwalić ustawę, która, jak powiedział Cruz Blinkenowi, „zatrzymała [gazociąg] w jego początkach”. Niemiecki rząd pod przewodnictwem Angeli Merkel wywierał ogromną presję polityczną i ekonomiczną na uruchomienie drugiego gazociągu.

Czy Biden przeciwstawi się Niemcom? Blinken odpowiedział, że tak, ale dodał, że nie mówił o konkretnych poglądach kandydata na prezydenta. “Znam jego silne przekonanie, że jest to zły pomysł – Nord Stream 2” – powiedział. „Wiem, że chciałby, abyśmy użyli wszystkich dostępnych nam narzędzi perswazji, aby przekonać naszych przyjaciół i partnerów, w tym Niemcy, aby tego nie robili”.

Kilka miesięcy później, gdy budowa drugiego gazociągu zbliżała się do końca, Biden mrugnął. W maju tego roku administracja zdumiewająco zrezygnowała z sankcji wobec Nord Stream AG, przy czym jeden z urzędników MSZ przyznał, że próba zatrzymania gazociągu poprzez sankcje i dyplomację była „zawsze ryzykowna”. Za kulisami urzędnicy administracji nalegali na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który w tym czasie był zagrożony rosyjską inwazją, by nie krytykował tego kroku

Miało to natychmiastowe konsekwencje. Republikanie w Senacie z Cruzem na czele ogłosili natychmiastową blokadę wszystkich nominacji Bidena w polityce zagranicznej, a kilka miesięcy później, do jesieni, odłożyli uchwalenie corocznej ustawy o obronności. Politico później opisało zwrot Bidena w kwestii drugiego rosyjskiego gazociągu jako „jedyną decyzję, prawdopodobnie większą niż chaotyczne wycofanie armii z Afganistanu, zagrażająca planowi Bidena”.

Administracja zachwiała się niepewnie, chociaż w połowie listopada doszło do odroczenia kryzysu, gdy niemieckie organy regulacji energetyki zawiesiły zatwierdzenie drugiego gazociągu Nord Stream. Ceny gazu w ciągu kilku dni gwałtownie wzrosły o 8% w wyniku narastających obaw w Niemczech i Europie, że zawieszenie gazociągu i rosnąca możliwość wojny między Rosją a Ukrainą doprowadzi do bardzo niechcianej zimnej wojny. Waszyngton nie wiedział, jak zareaguje na to nowo mianowany kanclerz Niemiec Olaf Scholz. Kilka miesięcy wcześniej, po upadku Afganistanu, Scholtz w swoim wystąpieniu w Pradze publicznie poparł apel prezydenta Francji Emmanuela Macrona o bardziej niezależną europejską politykę zagraniczną – co wyraźnie wskazywało na mniejszą zależność od Waszyngtonu.

Przez cały czas na granicach Ukrainy stale i złowrogo gromadziły się wojska rosyjskie, a pod koniec grudnia ponad 100 tysięcy żołnierzy było gotowych do ataku z Białorusi i Krymu. W Waszyngtonie narastały obawy, w tym szacunki Blinkena, że liczba tych żołnierzy może „podwoić się w krótkim czasie”.

Administracja po raz kolejny skupiła się na Nord Stream. Dopóki Europa będzie zależna od taniego gazu ziemnego, Waszyngton obawiał się, że kraje takie jak Niemcy będą niechętnie dostarczać Ukrainie pieniędzy i broni, których potrzebuje, aby pokonać Rosję.

Właśnie w tym niespokojnym momencie Biden zlecił Jake’owi Sullivanowi utworzenie międzyagencyjnej grupy, która opracowałaby plan.

Na stole powinny znaleźć się wszystkie możliwości. Pojawiła się jednak tylko jedna.

Planowanie

W grudniu 2021 roku, dwa miesiące przed tym, jak pierwsze rosyjskie czołgi wkroczyły na Ukrainę, Jake Sullivan zwołał spotkanie nowo utworzonej grupy roboczej – mężczyzn i kobiet z Kolegium Szefów Sztabów, CIA oraz Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Finansów – i poprosił ich o zalecenia, jak zareagować na zbliżającą się inwazję Putina.

Było to pierwsze z serii ściśle tajnych spotkań w strzeżonym pomieszczeniu na najwyższym piętrze budynku biurowego Old Executive Office, który sąsiaduje z Białym Domem i siedzibą Prezydenckiego Komitetu Doradczego ds. Wywiadu Zagranicznego (PFIAB). Odbywały się zwykłe rozmowy, które ostatecznie doprowadziły do zasadniczego pytania wstępnego: czy zalecenie, które grupa przekazała prezydentowi, jest odwracalne – na przykład kolejna porcja sankcji i ograniczeń walutowych – czy też nieodwracalne – czyli działania kinetyczne, których nie można cofnąć?

Według źródła bezpośrednio obeznanego z procesem, dla uczestników było jasne, że Sullivan zamierza, aby grupa opracowała plan zniszczenia obu gazociągów Nord Stream – i że spełnia życzenie prezydenta.

Podczas kolejnych spotkań uczestnicy dyskutowali o możliwościach ataku. Marynarka Wojenna zaproponowała użycie nowego okrętu podwodnego do bezpośredniego ataku na rurociąg. Siły Powietrzne dyskutowały o zrzuceniu bomb z opóźnionymi detonatorami, które można zdetonować na odległość. CIA twierdzi, że cokolwiek się stanie, musi pozostać tajne. Wszyscy uczestnicy zdawali sobie sprawę, jaka jest stawka. “To nie jest dziecinna sprawa” – mówi źródło. Jeśli atak byłby możliwy do wyśledzenia w Stanach Zjednoczonych, to „jest to akt wojny”.

W tym czasie CIA kierował William Burns, umiarkowany były ambasador w Rosji, pełniący funkcję wiceministra spraw zagranicznych w rządzie Obamy. Burns szybko zlecił agencji utworzenie grupy roboczej ad hoc, w skład której wchodziła osoba znająca umiejętności nurków głębinowych marynarki wojennej w Panamie. W ciągu kilku następnych tygodni członkowie grupy zadaniowej CIA rozpoczęli przygotowywanie planu tajnej operacji mającej na celu wywołanie eksplozji wzdłuż rurociągu.

Coś podobnego już było. W 1971 roku amerykańska społeczność wywiadowcza dowiedziała się z nieznanych dotąd źródeł, że dwie ważne jednostki rosyjskiej marynarki wojennej komunikują się za pomocą podmorskiego kabla zakopanego w Morzu Ochockim na rosyjskim Dalekim Wschodzie. Kabel łączył regionalne dowództwo marynarki wojennej z dowództwem na lądzie we Władywostoku.

Gdzieś w Waszyngtonie wybrani pracownicy Centralnej Służby Wywiadowczej i Agencji Bezpieczeństwa Narodowego zebrali się w głębokiej tajemnicy i z pomocą nurków marynarki wojennej, zmodyfikowanych łodzi podwodnych i podwodnego pojazdu ratunkowego opracowali plan, który po wielu próbach i błędach doprowadził do odnalezienia rosyjskiego kabla. Nurkowie umieścili na kablu pomysłowe urządzenie podsłuchowe, które z powodzeniem przechwyciło rosyjski ruch i zarejestrowało go w systemie nagrywającym.

NSA odkryła, że wysocy oficerowie rosyjskiej marynarki wojennej, przekonani o bezpieczeństwie swoich połączeń komunikacyjnych, rozmawiali ze swoimi kolegami bez szyfrowania. Urządzenie nagrywające i jego taśma musiały być wymieniane co miesiąc, a projekt był wesoły przez dziesięć lat, dopóki nie zagroził mu czterdziestoczteroletni cywilny technik NSA Ronald Pelton, który mówił płynnie po rosyjsku. W 1985 roku Pelton został zdradzony przez rosyjskiego zbiega i skazany na więzienie. Rosjanie zapłacili mu tylko 5 tysięcy dolarów za ujawnienie operacji i 35 tysięcy dolarów za inne rosyjskie dane operacyjne, które dostarczył, a które nigdy nie zostały upublicznione.

Ten podwodny sukces pod kryptonimem Ivy Bells był innowacyjny i ryzykowny i przyniósł bezcenne informacje na temat intencji i planów rosyjskiej marynarki wojennej.

Jednak grupa międzyagencyjna początkowo była sceptycznie nastawiona wobec entuzjazmu CIA do tajnego ataku głębinowego. Było zbyt wiele pytań bez odpowiedzi. Wody Morza Bałtyckiego były silnie strzeżone przez rosyjską marynarkę wojenną i nie było tam żadnych platform wiertniczych, które mogłyby posłużyć jako przykrywka dla operacji nurkowania. Czy nurkowie będą musieli udać się na szkolenie do Estonii, która znajduje się tuż za granicą z rosyjskimi dokami przeładunkowymi gazu ziemnego? “To będzie kozi chlew” – powiedzieli agencji.

Podczas „wszystkich tych intryg”, powiedziało źródło, „niektórzy pracownicy CIA i Departamentu Stanu mówili: „Nie róbcie tego”. To jest głupota i będzie to polityczny koszmar, jeśli to wyjdzie na jaw”.

Jednak na początku 2022 roku grupa zadaniowa CIA poinformowała międzyagencyjną grupę Sullivana: „Mamy sposób na wysadzenie rurociągów naftowych”.

To, co się stało, było zdumiewające. 7 lutego, niecałe trzy tygodnie przed pozornie nieuchronną rosyjską inwazją na Ukrainę, Biden spotkał się w swoim biurze w Białym Domu z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem, który po pewnym wahaniu stał teraz mocno po stronie amerykańskiej. Na briefingu prasowym Biden wyzywająco oświadczył: „Jeśli Rosja zaatakuje. . . , Nord Stream 2 już nie będzie. Zakończymy go”.

Dwadzieścia dni wcześniej wiceminister Nuland wygłosiła na briefingu Ministerstwa Spraw Zagranicznych zasadniczo to samo przesłanie, o którym prasa niewiele informowała. “Chcę wam to dzisiaj jasno powiedzieć” – powiedziała w odpowiedzi na pytanie. “Jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę, tak czy inaczej Nord Stream 2 nie ruszy naprzód”.

Kilka osób zaangażowanych w planowanie misji do rurociągu było przerażonych tym, co uważali za pośrednie odniesienia do ataku.

“To było jak podłożenie bomby atomowej w Tokio i powiedzenie Japończykom, że ją zdetonujemy” – mówi źródło. „Plan był taki, że te opcje zostaną wdrożone dopiero po inwazji i nie będą publicznie reklamowane. Biden po prostu tego nie rozumiał lub ignorował”.

Niedyskrecja Bidena i Nuland mogła rozczarować niektórych planistów. Jednocześnie stworzyła okazję. Według tego źródła niektórzy wysocy rangą urzędnicy CIA uznali, że wysadzenie rurociągu „nie może być już uważane za tajną opcję, ponieważ prezydent właśnie ogłosił, że wiemy, jak to zrobić”.

Plan wysadzenia Nord Stream 1 i 2 został nagle zdegradowany z tajnej operacji, o której musiał zostać poinformowany Kongres, do operacji, która została uznana za wysoce tajną operację wywiadowczą wspieraną przez wojsko USA. Zgodnie z prawem, wyjaśniło źródło, „nie było już prawnego wymogu informowania Kongresu o operacji. Teraz wystarczyło, że ją po prostu wykonali – ale i tak musiała pozostać tajemnicą. Rosjanie kontrolują Morze Bałtyckie”.

Członkowie grupy roboczej Agencji nie mieli bezpośredniego kontaktu z Białym Domem i chcieli się dowiedzieć, czy prezydent mówił poważnie – czy misja jest teraz gotowa. Źródło wspomina: “Bill Burns wrócił i powiedział: “Zróbcie to”.

Norweska marynarka szybko znalazła właściwe miejsce na płytkiej wodzie, kilka mil od duńskiej wyspy Bornholm.

Operacja

Norwegia była idealna do tej misji.

W ciągu ostatnich kilku lat kryzys między Wschodem a Zachodem znacznie rozszerzył swoją obecność w Norwegii, której zachodnia granica rozciąga się na 1400 kilometrów wzdłuż północnego Atlantyku i za kołem podbiegunowym łączy się z Rosją. Pentagon stworzył wysoko płatne miejsca pracy i kontrakty, pomimo niektórych lokalnych kontrowersji, inwestując setki milionów dolarów w modernizację i rozbudowę obiektów amerykańskiej marynarki wojennej i lotnictwa w Norwegii. Nowe prace obejmowały przede wszystkim zaawansowany radar z syntetyczną aperturą daleko na północy, który był w stanie przeniknąć w głąb Rosji i który został uruchomiony dokładnie w czasie, gdy amerykańska społeczność wywiadowcza straciła dostęp do wielu punktów podsłuchu dalekiego zasięgu w Chinach.

Nowo zrekonstruowana amerykańska baza okrętów podwodnych, budowana przez kilka lat, została uruchomiona, a inne amerykańskie okręty podwodne mogły teraz ściśle współpracować ze swoimi norweskimi kolegami, aby śledzić i szpiegować główną rosyjską redutę jądrową 250 mil na wschód na półwyspie Kola. Ameryka znacznie rozszerzyła również norweską bazę lotniczą na północy kraju i dostarczyła norweskiemu lotnictwu flotę samolotów patrolowych P8 Poseidon produkowanych przez Boeinga, aby wzmocnić zdalne szpiegostwo na wszystko, co dotyczy Rosji.

W listopadzie ubiegłego roku norweski rząd rozgniewał liberałów i niektórych umiarkowanych posłów w parlamencie, przyjmując uzupełniającą umowę o współpracy w dziedzinie obrony (SDCA). Zgodnie z nowym porozumieniem amerykański system prawny w niektórych „uzgodnionych obszarach” na północy będzie miał jurysdykcję nad amerykańskimi żołnierzami oskarżonymi o przestępstwa poza bazą, a także nad obywatelami Norwegii oskarżonymi lub podejrzanymi o zakłócanie pracy w bazie.

Norwegia była jednym z pierwszych sygnatariuszy traktatu NATO w 1949 roku, na początku zimnej wojny. Dziś głównodowodzącym NATO jest Jens Stoltenberg, zdeklarowany antykomunista, który przez osiem lat był premierem Norwegii, zanim w 2014 roku przy wsparciu USA przeniósł się na wysokie stanowisko w NATO. Był zwolennikiem twardej postawy wobec wszystkiego, co dotyczy Putina i Rosji, który współpracował z amerykańską społecznością wywiadowczą od czasu wojny w Wietnamie. Od tego czasu ma do niego pełne zaufanie. “To rękawica, która wpadnie w ręce Amerykanów” – podało źródło.

W Waszyngtonie planiści wiedzieli, że muszą udać się do Norwegii. “Nienawidzili Rosjan, a norweska marynarka wojenna była wypełniona doskonałymi marynarzami i nurkami, którzy od pokoleń mieli doświadczenie w wysoko dochodowych poszukiwaniach ropy i gazu” – podało źródło. Mieli nadzieję, że utrzymają misję w tajemnicy. Norwegowie mogli mieć inne zainteresowania. Zniszczenie Nord Streamu – gdyby udało się to Amerykanom – pozwoliłoby Norwegii sprzedawać znacznie więcej własnego gazu do Europy.

Tymczasem w marcu kilku członków zespołu poleciało do Norwegii na spotkanie z norweskim wywiadem i marynarką wojenną. Jednym z kluczowych pytań było to, gdzie dokładnie na Morzu Bałtyckim jest najlepsze miejsce do umieszczania materiałów wybuchowych. Gazociągi Nord Stream 1 i Nord Stream 2, każdy z dwoma zestawami rurociągów, dzielił nieco ponad kilometr, kierując się do portu Greifswald w dalekich północno-wschodnich Niemczech.

Norweska marynarka wojenna szybko znalazła właściwe miejsce na płytkich wodach Morza Bałtyckiego, kilka mil od duńskiej wyspy Bornholm. Rurociągi przebiegały ponad kilometr wzdłuż dna morskiego na głębokości zaledwie 260 stóp. Byłoby to w zasięgu nurków, którzy nurkowaliby z norweskiego myśliwca min typu Alta z mieszaniną tlenu, azotu i helu wypływającą z ich zbiorników i umieściliby ładunki C4 na czterech rurach z betonowymi osłonami. To byłaby długa, czasochłonna i niebezpieczna praca, ale wody na Bornholmie miały jeszcze jedną zaletę: nie było dużych prądów pływowych, które znacznie utrudniałyby nurkowanie.

[. . . ]

Po kilku godzinach Amerykanie podjęli decyzję.

W tym momencie do gry ponownie przyłączyła się grupa nurków głębinowych Marynarki Wojennej w Panamie. Szkoły głębinowe w Panama City, których uczestnicy uczęszczali do Ivy Bells, są elitarnymi absolwentami Akademii Morskiej w Annapolis, zwykle dążących do sławy, gdyż są sklasyfikowani śmieciarze. Jeśli ktoś musi stać się „czarnym butem” – to znaczy członkiem mniej pożądanego dowództwa okrętów nawodnych – zawsze znajdzie się przynajmniej służba na niszczycielu, krążowniku lub statku płazowym. Najmniej czarująca ze wszystkich jest wojna minowa. Jej nurkowie nigdy nie pojawiają się w hollywoodzkich filmach ani na okładkach popularnych czasopism.

„Najlepsi nurkowie z kwalifikacjami do głębokiego nurkowania tworzą wąską społeczność, a do tej operacji rekrutowani są tylko najlepsi, którym powiedziano, że są gotowi na wezwanie do CIA w Waszyngtonie” – podało źródło.

Norwegowie i Amerykanie mieli do dyspozycji miejsce i jednostkę operacyjną, ale istniała jeszcze jedna obawa: jakakolwiek niezwykła aktywność podwodna na wodach Bornholmu może przyciągnąć uwagę szwedzkiej lub duńskiej marynarki wojennej, która mogłaby o tym poinformować.

Dania była również jednym z pierwotnych sygnatariuszy NATO i była znana w społeczności wywiadowczej ze swoich szczególnych powiązań z Wielką Brytanią. Szwecja złożyła wniosek o członkostwo w NATO i udowodniła swoje wielkie umiejętności w zarządzaniu podwodnymi systemami czujników dźwiękowych i magnetycznych, które z powodzeniem śledziły rosyjskie okręty podwodne, czasami pojawiające się na odległych wodach archipelagu szwedzkiego i zmuszone do wypłynięcia na powierzchnię.

Norwegowie dołączywszy do Amerykanów nalegali, aby niektórzy wysocy urzędnicy w Danii i Szwecji byli ogólnie informowani o możliwej działalności nurkowej w regionie. W ten sposób ktoś z wyższych stanowisk może interweniować i utrzymać wiadomość poza łańcuchem dowodzenia, izolując w ten sposób operację. „To, co im powiedziano, a to, co wiedzieli, celowo się różniło” – powiedziało mi źródło (ambasada norweska, która została poproszona o komentarz na temat tego artykułu, nie odpowiedziała).

Norwegowie byli kluczem do pokonania kolejnych przeszkód. Wiadomo, że rosyjska marynarka wojenna dysponuje technologią śledzenia zdolną do wykrywania i odpalania min podwodnych. Amerykańskie urządzenia wybuchowe musiały być zamaskowane tak, aby rosyjskie systemy wydawały się częścią naturalnego tła – co wymagało dostosowania do specyficznego zasolenia wody. Norwegowie znaleźli rozwiązanie.

Norwegowie mieli również odpowiedź na zasadnicze pytanie, kiedy operacja ma się odbyć. Szósta Flota Stanów Zjednoczonych, której okręt flagowy znajduje się we włoskiej Gaecie na południe od Rzymu, od 21 lat sponsoruje wielkie ćwiczenia NATO na Morzu Bałtyckim, w których biorą udział dziesiątki okrętów alianckich z całego regionu. Obecne ćwiczenia, które odbędą się w czerwcu, znane są pod nazwą Baltic Operations 22, czyli BALTOPS 22. Norwegowie sugerowali, że będzie to idealna przykrywka do podłożenia min.

Amerykanie dostarczyli jeden ważny element: przekonali planistów szóstej floty do włączenia do programu ćwiczeń badawczo-rozwojowych. Ćwiczenia opublikowane przez marynarkę obejmowały szóstą flotę we współpracy z „ośrodkami badawczymi i wojennymi” marynarki. Akcja na morzu miała się odbyć u wybrzeży Bornholmu, w której uczestniczyły zespoły nurków NATO, którzy podłożyli miny, a rywalizujące zespoły wykorzystywały najnowsze podwodne technologie do ich odnalezienia i zniszczenia.

To było przydatne ćwiczenie i genialna przykrywka. Chłopcy z Panama City wykonaliby swoją pracę, a ładunki wybuchowe C4 byłyby na miejscu do końca BALTOPS22, z dołączonym 48-godzinnym timerem. Wszyscy Amerykanie i Norwegowie zniknęliby przed pierwszym wybuchem.

Dni były odliczane. “Czas mijał, a my zbliżaliśmy się do zakończenia misji” – mówi źródło.

Waszyngton zmienił zdanie. Bomby zostały podłożone podczas BALTOPS, ale Biały Dom obawiał się, że dwudniowy termin na ich zdetonowanie będzie zbyt krótki przed zakończeniem ćwiczeń i byłoby oczywiste, że Ameryka była w to zaangażowana.

Zamiast tego Biały Dom złożył nową prośbę: „Czy chłopcy w terenie mogliby wymyślić jakiś sposób, aby wysadzić rury później na rozkaz?”.

Niektórzy członkowie zespołu planowania byli źli i sfrustrowani pozornym niezdecydowaniem prezydenta. Nurkowie w Panamie wielokrotnie ćwiczyli umieszczanie C4 na rurociągu, jak to będzie miało miejsce podczas BALTOPS, ale teraz zespół w Norwegii musiał wymyślić sposób, aby dać Bidenowi to, czego chciał – możliwość wydania polecenia w wybranym przez siebie czasie.

CIA była przyzwyczajona do arbitralnych zmian w ostatniej chwili. Jednocześnie jednak wznowiło to obawy niektórych osób co do konieczności i legalności całej operacji.

Tajne rozkazy prezydenta przypominały również dylemat CIA z czasów wojny w Wietnamie, kiedy prezydent Johnson, w obliczu narastających nastrojów przeciwko wojnie, nakazał agencji naruszyć jej statut – który wyraźnie zabraniał jej działania w Ameryce – i szpiegować przywódców antywojennych, aby sprawdzić, czy nie są kontrolowani przez komunistyczną Rosję.

Agencja w końcu się zgodziła i w latach 70-tych pokazała, jak daleko jest gotowa się posunąć. Po aferze Watergate pojawiły się doniesienia prasowe o szpiegostwie amerykańskich obywateli, zaangażowaniu agencji w zabójstwa zagranicznych przywódców i podważaniu socjalistycznego rządu Salvadora Allende.

Odkrycia te doprowadziły w połowie lat 70. do dramatycznej serii przesłuchań w Senacie pod przewodnictwem Franka Churcha z Idaho, które jasno pokazały, że Richard Helms, ówczesny dyrektor Agencji, przyznał, że jest zobowiązany do robienia tego, czego chce prezydent, nawet jeśli oznacza to złamanie prawa.

W niewypowiedzianym zeznaniu za zamkniętymi drzwiami Helms z żalem wyjaśnił, że „jeśli robisz coś na tajny rozkaz prezydenta, to jest to prawie niepokalane poczęcie”. „Niezależnie od tego, czy to dobrze, że to masz, czy źle, że to masz, [CIA] działa według innych zasad niż jakakolwiek inna część rządu. ” W zasadzie powiedział senatorom, że jako szef CIA rozumie, że pracuje dla Korony, a nie dla Konstytucji.

Amerykanie pracujący w Norwegii kierowali się tą samą logiką i posłusznie zaczęli pracować nad nowym problemem – jak zdalnie zdetonować ładunek wybuchowy C4 na rozkaz Bidena. To było o wiele trudniejsze zadanie, niż się zdawało tym w Waszyngtonie. Drużyna w Norwegii nie wiedziała, kiedy prezydent wciśnie przycisk. Czy będzie to za kilka tygodni, za kilka miesięcy, za pół roku lub dłużej?

System C4 przymocowany do rurociągu zostałby uruchomiony za pomocą boi sonarowej, którą samolot zrzuciłby w krótkim czasie, ale procedura obejmowałaby najnowocześniejszą technologię przetwarzania sygnału. Gdy opóźnione urządzenie zegarowe zostanie przymocowane do dowolnego z czterech rurociągów na miejscu, może zostać przypadkowo uruchomione przez złożoną mieszaninę dźwięków oceanicznego tła w całym silnie uczęszczanym Morzu Bałtyckim – pobliskich i odległych statków, odwiertów podwodnych, zdarzeń sejsmicznych, fal, a nawet zwierząt morskich. Aby temu zapobiec, boja sonarowa po umieszczeniu na miejscu emitowałaby sekwencję unikalnych dźwięków o niskiej częstotliwości – podobnych do tych emitowanych przez flet lub fortepian – które wykryłoby urządzenie zegarowe i uruchomiło ładunki wybuchowe po ustalonym godzinnym opóźnieniu. „Chcesz mieć wystarczająco silny sygnał, aby żaden inny sygnał nie mógł przypadkowo wysłać impulsu, który zdetonowałby ładunek wybuchowy” – powiedział dr Theodore Postol, emerytowany profesor nauk, technologii i polityki bezpieczeństwa narodowego na MIT. Postosto, który był doradcą naukowym szefa operacji morskich Pentagonu, powiedział, że problem, z którym boryka się norweska grupa z powodu opóźnienia Bidena, jest kwestią przypadku: „Im dłużej materiały wybuchowe byłyby w wodzie, tym większe ryzyko przypadkowego sygnału, który zdetonowałby bomby”.

26 września 2022 roku norweski samolot obserwacyjny P8 wykonał pozornie rutynowy lot i strącił boję sonarową. Sygnał rozprzestrzenił się pod wodą, najpierw do sieci Nord Stream 2, a następnie do sieci Nord Stream 1. Kilka godzin później wybuchł potężny ładunek wybuchowy C4, a trzy z czterech rurociągów zostały wyłączone. W ciągu kilku minut na powierzchni wody można było zaobserwować rozprzestrzeniające się kałuże metanu, które pozostały w zamkniętych rurach, a świat dowiedział się, że stało się coś nieodwracalnego.

Bezpośrednio po ataku na rurociąg amerykańskie media potraktowały to wydarzenie jako nierozwiązaną zagadkę. Rosja była wielokrotnie wymieniana jako prawdopodobny sprawca, co było spowodowane wyrachowanymi wyciekami informacji z Białego Domu – ale nigdy nie ustalono jasnego motywu takiego samobójstwa, poza zwykłym odwetem. Kilka miesięcy później, gdy okazało się, że rosyjskie władze po cichu zbierały szacunki kosztów naprawy rurociągu, New York Times opisał ten raport jako „skomplikowaną teorię o tym, kto stoi za atakiem”. Żadna duża amerykańska gazeta nie śledziła wcześniejszych gróźb pod adresem Bidena i wiceministra spraw zagranicznych Nuland, dotyczących gazociągów.

Chociaż nigdy nie było jasne, dlaczego Rosja próbowałaby zniszczyć własny lukratywny gazociąg, bardziej wymowne uzasadnienie kroku prezydenta przedstawił minister spraw zagranicznych Blinken.

Na konferencji prasowej we wrześniu ubiegłego roku Blinken został zapytany o konsekwencje pogarszającego się kryzysu energetycznego w Europie Zachodniej i określił ten moment jako potencjalnie dobry:

„Jest to ogromna szansa, aby raz na zawsze wyeliminować zależność od rosyjskiej energii, a tym samym odebrać Władimirowi Putinowi możliwość uzbrajania energii jako środka do realizacji jego imperialnych celów. Jest to bardzo ważne i stanowi ogromną strategiczną szansę na nadchodzące lata, ale w międzyczasie jesteśmy zdeterminowani, aby zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby nie ponosić konsekwencji tego wszystkiego w naszych krajach i na całym świecie”.

Niedawno Victoria Nuland wyraziła zadowolenie z powodu zamknięcia najnowszego gazociągu. Podczas przesłuchania Senackiej Komisji Spraw Zagranicznych pod koniec stycznia powiedziała senatorowi Tedowi Cruzowi: „Tak jak wy myślę, że administracja jest bardzo zadowolona, że Nord Stream 2 jest teraz, jak lubicie to nazywać, kawałkiem metalu na dnie morza”.
Źródło miało znacznie sprytniejsze spojrzenie na decyzję Bidena o sabotowaniu ponad 1500 milowego gazociągu Gazpromu przed zbliżającą się zimą. — Cóż — powiedział, mówiąc o prezydencie — muszę przyznać, że ten facet ma jaja. Powiedział, że to zrobi i to zrobił”.
Na pytanie, dlaczego uważa, że Rosjanie nie zareagowali, cynicznie odpowiedział: „Może chcą mieć możliwość robienia tych samych rzeczy, co USA.
“To była piękna przykrywka” – kontynuował. „Stała za tym tajna operacja, podczas której w terenie rozmieszczono ekspertów i urządzenia, które działały na tajnym sygnale.
“Jedynym błędem była decyzja, by to zrobić. “
How America Took Out The Nord Stream Pipeline ukazał się 8.2.2023 na seymourhersh.substack.com
Tłum. Moje. [Marek-M ] – Słabiutkie, leniwy panie. MD

Próby terroru i szpiegostwa [skuteczne] na Morzu Ochockim, 1971r. [ang.]

Próby [skuteczne] na Morzu Ochockim, 1971r. [ang.]

https://seymourhersh.substack.com/p/how-america-took-out-the-nord-stream

Something like this had been done before. In 1971, the American intelligence community learned from still undisclosed sources that two important units of the Russian Navy were communicating via an undersea cable buried in the Sea of Okhotsk, on Russia’s Far East Coast. The cable linked a regional Navy command to the mainland headquarters at Vladivostok.

A hand-picked team of Central Intelligence Agency and National Security Agency operatives was assembled somewhere in the Washington area, under deep cover, and worked out a plan, using Navy divers, modified submarines and a deep-submarine rescue vehicle, that succeeded, after much trial and error, in locating the Russian cable. The divers planted a sophisticated listening device on the cable that successfully intercepted the Russian traffic and recorded it on a taping system.

The NSA learned that senior Russian navy officers, convinced of the security of their communication link, chatted away with their peers without encryption. The recording device and its tape had to be replaced monthly and the project rolled on merrily for a decade until it was compromised by a forty-four-year-old civilian NSA technician named Ronald Pelton who was fluent in Russian. Pelton was betrayed by a Russian defector in 1985 and sentenced to prison. He was paid just $5,000 by the Russians for his revelations about the operation, along with $35,000 for other Russian operational data he provided that was never made public.

That underwater success, codenamed Ivy Bells, was innovative and risky, and produced invaluable intelligence about the Russian Navy’s intentions and planning.

Historia. Marksiści są w błędzie… Ale car nic nie powiedział.[3]

Historia. Marksiści są w błędzie.

Vladimir Volkoff CARSKIE SIEROTY

Tytuł oryginału: Les Orphelins du Tsar

[Car z Rodziną był przez bolszewików więziony w Tobolsku. md]

Marksiści są w błędzie. Historia tak naprawdę nie ma sensu, ale jeśli nawet ma, to nie ma on charakteru czegoś ostatecznego. To tylko równia pochyła, na którą można się wspinać. I choć ta wspinaczka jest trudniejsza niż schodzenie, to przecież nie jest niemożliwa.

Są takie momenty w historii, gdy ciężary na jej wadze rozkładają się równo i wystarczy miligram, żeby waga przechy­liła się na jedną stronę, pociągając za sobą całą resztę. W takiej chwili maleńkie zwycięstwo może oznaczać wielką wygraną. Przeczucia Kalpurni, sny żony Piłata, włócznia Montgomery’ego, szynkarz z Varennes, nos Kleopatry.. . *.

—————–

* Kalpumia – żona Juliusza Cezara (przepowiedziała jego śmierć w Idy Marcowe); Montgomery – rycerz, który podczas turnieju zabił króla Francji Henryka II; szynkarz z Varennes – człowiek, który w karczmie w Varennes rozpomał przebranego za lokaja króla Francji Ludwika XVI, podczas jego nie­udanej ucieczki do Belgii. Nos – poczytaj Asterixa..

———————–

W 1918 roku ludność syberyjskiego Tobolska była przychylna carowi i jego rodzinie, ponieważ się nad nimi litowała. Co jednak nie znaczy, że żywiła sympatię dla caratu. Co jednak nie znaczy, że była przeciwna powrotowi monarchy na tron. Co jednak nie zna­czy, że zamierzała się w to czynnie zaangażować. Nagle się oka­zało, że każdy szczegół ma ogromne znaczenie. Ludzie byli mniej lub bardziej przywiązani do monarchii. Byli też mniej lub bardziej przeciwni kontynuowaniu wojny. Mniej lub bardziej żałowali, że do władzy doszedł Rząd Tymczasowy. Mniej lub bardziej wie­rzyli w raj na ziemi. I mniej lub bardziej bali się nadejścia bolsze­wików. Nawet najlżejszy wstrząs mógł spowodować lawinę.

Spowodował go skandal, który wybuchł w Boże Narodzenie.

Utarło się, że rodzina cara może uczestniczyć w nabożeństwach w Domu Wolności, ale z braku poświęconego ołtarza nie mogli tam przyjmować komunii. Dlatego też z okazji Bożego Narodze­nia pozwolono im udać się pod strażą do przyklasztornej cerkwi.

Gdy tylko carski orszak wyszedł poza otaczającą Dom Wol­ności palisadę, przez Tobolsk przebiegł dreszcz. Na widok cara i jego rodziny ludzie klękali na śniegu, płakali i żegnali się zna­kiem krzyża. Kobiety szły za orszakiem, zawodząc liryczne skar­gi, zwane priczitanie: “Wzleć na nowo, jasny sokole, nie pozwól łotrom, by nas pozbawili widoku twych pogodnych oczu…”. Niektórzy przemykali się między żołnierzami i wciskali w ręce księżniczek to jajko, to kiszonego ogórka. Na widok takiego zapału żołnierzom wilgotniały oczy i wystarczyłoby jedno słowo, żeby straż więzienna zmieniła się w straż przyboczną.

Gdyby w ów dzień Bożego Narodzenia na dziedzińcu cerkwi car zwrócił się do ludu, który się do niego garnął, gdyby pocze­kał, aż zapadnie cisza, gdyby ukląkł i powiedział:

“Ludu mój, w imię Chrystusa, błagam cię o wybaczenie. Błagam, byś mi wybaczył, żem ustępował moim wujom; żem nie pojął, iż należało znieść święto koronacyjne po tych wszystkich nieszczęściach, jakie ze sobą przyniosło; żem nazbyt często zmie­niał ministrów; żem wciągnął cię w niepotrzebną i przegraną woj­nę; żem nie uczynił tego, co mi nakazał mój ojciec i nie «wziął wszystkiego»; żem pozwolił wymordować tych ministrów, którzy czynili rewolucję zbędną i niemożliwą; żem ustępował przed naci­skami zapadników; żem wprowadzał reformy szkodliwe lub nie­wystarczające; żem był nieobecny w dniu Krwawej Niedzieli; żem nadużył nieroztropnego miłosierdzia wobec przestępców, którzy nastają na ład społeczny i naszą świętą religię; żem, pragnąc pozo­stać wiemy sojusznikom, pozwolił się wciągnąć w niepotrzebny konflikt z Niemcami i Austrią; żem cię prosił, byś ciągnął tę wojnę, ponosząc ofiary ponad twoje siły; w końcu, żem w chwili słabości, porzucił funkcję, którą mi przekazali moi przodkowie i sam Bóg. . .”.

Gdyby car to powiedział, lejąc z oczu łzy, i gdyby imperatoro­wa, jej cztery córki i syn uklękli tuż za nim, lud Tobolska przyjąłby to z entuzjazmem, broń wypadłaby z rąk żołnierzy lub zwróciłaby się przeciwko wrogom cara.

Czy miałoby to jakieś polityczne konsekwencje? Z pewno­ścią.

Jeśli się pomyśli, że Lenin po siedemdziesięciu jeden dniach rewolucji gratulował sobie, iż trwa ona już tak długo jak Komuna Paryska, że podczas wojny Białych z Czerwonymi Judenicz za­groził Petersburgowi, Kołczak zajął Kazań, Denikin o mały włos zająłby twierdzę Orzeł, a w kleszcze była wzięta Moskwa. ..

Jeśli się pomyśli, że w 1919 roku Lenin stwierdził, iż gdyby Kolczak dokończył to, co zaczął, to on, Lenin, mógłby przetrwać najwyżej piętnaście dni, jeśli więc weźmie się to wszystko pod uwagę, to łatwo sobie wyobrazić, jaki wpływ na bieg historii mógłby mieć powrót cara… Ogólnoświatowe skutki rewolucji październikowej, z narodowym socjalizmem na czele, zostałyby zapewne oszczę­dzone światu.

Ale car nic nie powiedział.

=========================

[Klub Książki Katolickiej Sp. z oo. Dębogóra, ul. Dąbrówki 7 62-006 Kobylnica e-mail: klub@kkk.com.pl ]

Abdykacja Władcy, uprzejme zaproszenie dzieci Szatana. [2].

Abdykacja Władcy, uprzejme zaproszenie dzieci Szatana. [2].

Vladimir Volkoff, Carskie sieroty. Str. 158 i nn. Rozdz. 21. Dębogóra.

Przez pierwsze miesiące 1917 roku w Petersburgu miały miejsce tylko strajki i drobne zamieszki. Lud był wyczerpany wojną i zaczęły krążyć plotki o głodzie, którym rząd próbował, bez powodzenia, zaprzeczać. Przebywający w Szwajcarii bolszewicy nie brali udziału w grze, ale inne partie rewolucyjne korzystały z okazji. Kraj pogrążał się w anarchii.

Car Mikołaj II miał zaś tylko jedną obsesję: kontynuować wojnę i nie zdradzić sojuszników.

Dnia 15 marca 1917 roku, sprzeniewierzając się wszystkim fundamentalnym aktom prawnym cesarstwa, podpisał akt swojej abdykacji:

W dniach straszliwej walki z wrogiem zewnętrznym, który od blisko trzech lat próbuje podporządkować sobie naszą Ojczyznę, spodobało się Panu Bogu poddać Rosję nowej, bolesnej próbie. Ruchy ludowe, które zaczęły ją nękać, stanowić mogą zagrożenie dla kontynuowania wojny… W tych decydujących dla Rosji dniach uznaliśmy za nasz obowiązek ułatwić naszemu ludowi ścisłe jego zjednoczenie i zespolenie wszystkich sił narodu w celu odniesienia rychłego zwycięstwa. Zatem w porozumieniu z Dumą postanowiliśmy abdykować i złożyć naszą najwyższą władzę.

Wołodia szedł właśnie na ulicę Kawalergardską, gdy minął go pędzący przez miasto, trąbiący kabriolet. Stał w nim mężczyzna w mundurze oficera. Był przepasany czerwoną szarfą i rzucał przechodniem garście czerwonych ulotek, krzycząc ze wszystkich sił:

– Car Mikołaj II abdykował! Abdykował!

A z nieba padał czerwony deszcz. Wołodia musiał się oprzeć o ścianę domu, żeby nie upaść. On, który nie był specjalnie przywiązany do idei monarchii, miał teraz wrażenie, że słońce zgasło, a ulica pogrążyła się w mroku. Na chodniku stała mała dziewczynka o złocisto-brązowych włosach. Chciała przej ść przez ulicę, zapewne po to, żeby udać się do sklepu naprzeciwko. Wołodia zobaczył, jak nagle wybuchnęła płaczem i uciekła, nie zrobiwszy swoich zakupów. A on, demokrata, zrozumiał, że w pewien sposób życie straciło sens, ponieważ w Rosji nie ma już cara.

Och, miliony Rosjan będą świętować. I chociaż większość z nich nie jest bolszewikami, to jak Wołodia jeszcze przed kilku dniami, przed kilku minutami, głoszą konieczność zmian, domagają się reform, pragną „zerwania z barbarzyństwem zacofanego reżimu” i „dogonienia Europy”. ..

On jednak, choć jego poglądy nie zmieniły się ani na jotę, zobaczył nagle, jak odskoczył jeden z wielkich rygli świata:

Święta Rosja zakończyła żywot i już nic nie zagradza drogi Antychrystowi.

Wiek XX będzie stuleciem Czerwonej Bestii. Podtrzymująca sklepienie kolumna upadła, sklepienie miało się osunąć, ściany zawalić, a każdy kamień budowli utracić swoje miejsce i rolę, stając się zwykłym kamieniem. Od tej pory królować będzie wzgarda i okrucieństwo i to nie tylko w Rosji. Boże stworzenie jest jednością, zatem cała ludzkość dozna uszczerbku, bo namaszczony przez Boga książę nie dotrzymał słowa. A przysięgi, które mu składali jego poddani, zaczną eksplodować jedna po drugiej , niczym w reakcji łańcuchowej. Lud stanie się krzywoprzysięzcą, bo krzywoprzysiągł jego car. A jeśli przysięga nie jest pustym słowem, jeżeli dotyka samego jądra prawdy, to gangrena tych eksplozji toczyć będzie ciało narodu i rozpełznie się po całym świecie.

Wołodia pospieszył do Ariadny ciężko oparta o futrynę okienną, mnąc w dłoniach czerwoną ulotkę. Pierwszy zwrócił się do niej per „ty”:

– Wyglądasz jak śmierć.

Spojrzała na niego.

– Ty też.

Jej głos był bezbarwny.

– Pogromy. . . Znowu się zacznie. Tylko car mógł nas przed tym obronić. Tylko on mógł to wszystko utrzymać w ryzach. Zapewnić jakąś równowagę. A teraz. .. Teraz nic już nie położy tamy okrucieństwu. O, my nieszczęśni! Teraz już nie skończy się na rozpruwaniu pierzyn i wyrzucaniu kołder przez okno. Nasze dziewczęta będą gwałcone, starcy ciągnięci za brodę. . . Każą nam jeść wieprzowinę. .. Nie wiesz, do czego zdolny jest lud Rosji.

Wołodia był wstrząśnięty. – Tak jest z każdym ludem, który poczuje krew. Pamiętasz, jak Francuzi garbowali skórę szuanom podczas swojej rewolucji?

– Teraz będzie gorzej. Większość Francuzów to drobnomieszczanie. Oni jeszcze znają jakieś granice. Rosjanie to naród maksymalistów. To już nie będą tylko pogromy Żydów. Cała Rosja będzie jednym wielkim pogromem, przez wiele pokoleń.

W egzaltacji Ariadny było coś biblijnego. Można by rzec, że to „Rachel opłakuje swoich synów, nie daje się pocieszyć, bo już ich nie ma”.

Ariadna opadła na fotel.

– Jak on mógł! Przecież to na swój sposób dobry człowiek, inteligentny. Został namaszczony! Można zrzec się władzy, ale nie namaszczenia. W przeciwnym razie namaszczenie to tylko farsa. Jak on odkupi tę zdradę? Bóg mu jej nie przebaczy. Przepowiadam mu straszliwe męki, jemu i jego rodzinie, bo jeden człowiek nie jest w stanie odpokutować takiego wiarołomstwa. Przecież go kochaliśmy, Wołodia, uwielbialiśmy!

(Wołodia nie wiedział, że Ariadna darzyła Mikołaja II uwielbieniem. Bez wątpienia albo dopiero teraz to sobie uświadomiła, albo po prostu zmyślała).

– Dlaczego więc nas opuścił?

Trzy lata wcześniej Wołodia uważał Ariadnę za żydowską intelektualistkę o sympatiach rewolucyjnych. Wypowiedzenie wojny zrobiło z niej prawosławną nacjonalistkę. Dziś przywdziewała kostium autokratycznego rosyjskiego mesjanizmu, może pod wpływem wyrzutów sumienia.

Spróbował przedstawić jej bardziej racjonalne wyjaśnienie sytuacji.

– Car poświęcił się dla sojuszników. Żeby wojna mogła dalej się toczyć. Tak samo jak poświęcił armię Samsonowa nad Marną.

– Prawdziwy car – odpowiedziała – poświęca się tylko dla swojego ludu.

Kiwała się na boki i jak dziecko żałośnie szlochała z rozpaczy. Kiedy wreszcie udało mu się ją nieco uspokoić, wyszli na ulicę. Intelektualiści w binoklach na nosie stali na narożnikach ulic, perorując głośno iw kwiecistych słowach sławiąc zwycięstwo rewolucji, którą określali jako „bezkrwawą” i uważali za dokonaną, zakończoną. Dwóch z nich bywało kiedyś w salonie Ariadny. Odwróciła się od nich z niesmakiem. Między przechodniami krążyli żołnierze w rozchełstanych mundurach, nie salutując mijanym oficerom. Wołodia poczuł ulgę, że nie jest w mundurze. Pijane grupki śpiewały Marsyliankę. Inne intonowały rosyjską wersję Międzynarodówki:

Rozpalimy ogień wielki,

A w nim sczeźnie burżuj wszelki.

Na przekór wszystkiemu, Wołodia miał jeszcze nadzieję, że wieść o abdykacji okaże się fałszywa, albo że car zmieni zdanie, albo że wierne mu oddziały przywrócą porządek. To, co się zdarzyło, było jak śmierć ukochanej osoby: zbyt straszne, żeby mogło być prawdziwe. Ariadna natomiast nie miała już żadnej nadziei. Szła uczepiona ramienia Wołodii, ze zwieszoną głową, nie zważaj ąc na zaściełające chodniki niedopałki i gnij ące głąby kapusty. Tego dnia i przez kilka następnych dni Wołodia, symulując chorobę nie poszedł do pracy w biurze Ministerstwa Sprawiedliwości.

Dnia 21 marca car złożył dymisję z funkcji dowódcy sił zbrojnych:

Po raz ostatni zwracam się do was, moi ukochani żołnierze. Abdykując z tronu Rosji w imieniu własnym oraz mojego syna, przekazałem władzę w ręce Rządu Tymczasowego… Niech Bóg dopomoże mu poprowadzić Rosję drogą chwały i szczęścia… Przez dwa i pół roku pełniliście ciężką służbę, przelaliście wiele krwi, podjęliście wielki trud i bliska jest już godzina, gdy Rosja, złączona ze swymi walecznymi sojusznikami we wspólnym pragnieniu zwycięstwa, przełamie ostatnie bastiony oporu wroga… Spełnijcie tedy wasz obowiązek, brońcie mężnie waszej wielkiej Ojczyzny, poddajcie się władzy Rządu Tymczasowego, bądźcie posłuszni waszym dowódcom, pamiętajcie, że każde rozluźnienie dyscypliny służy wyłącznie naszym wrogom… Niech Pan Bóg wam błogosławi, a święty Jerzy prowadzi was do zwycięstwa. Mikołaj.

Wołodia miał przyjaciół w kwaterze głównej dowództwa sił zbrojnych. Przez telefon dowiedział się, że generałowie ucieszyli się z abdykacji, a wszystkie jednostki przedefilowały przed byłym carem, nawet mu nie salutując.

Było jednak zupełnie inaczej . Gdy nadeszła ta wieść, jedni oficerowie zalewali się łzami, inni padali zemdleni. Zemdleni? Oficerowie? To był początek kataklizmu. Ukonstytuował się Rząd Tymczasowy złożony z centrystów i socjalistów.

Ogłoszono amnestię dla więźniów politycznych. Wprowadzono wolność słowa i stowarzyszeń – także w armii. W szkołach zaprzestano nauki religii. Policja miała zostać zastąpiona milicją, której dowódcy mieli być wybierani. Zniesiono podziały klasowe, etniczne i wyznaniowe. Ogłoszono wybory powszechne, równe i tajne. Pozbyto się całej spuścizny monarchii autokratycznej. Koniec z tytułami honorowymi, sztandary noszące inicjały Mikołaja II wyrzucono do lamusa, z orderów i odznaczeń usunięto godła monarchii. Zmieniono nazwy ulic, statków oraz instytucji naukowych, wymazując z nich jakikolwiek ślad panowania carów. Zburzono wzniesione ku ich chwale pomniki. Nawet Cerkiew Prawosławna oddała na przetopienie srebrny dzwon, który niegdyś odlano na cześć Aleksandra III.

Dnia 22 marca Mikołaj II został aresztowany z rozkazu tego samego Rządu Tymczasowego, do podporządkowania się któremu osobiście wzywał.

Rosja – największa grabież XX wieku

Rosja – największa grabież XX wieku

Jak Rosja straciła 500 miliardów dolarów

Niektórzy ekonomiści oceniają, że w czasie zmiany ustroju, skutkiem gospodarczej terapii szokowej, nasz naród stracił co najmniej 85 miliardów dolarów. Jest to dwa razy więcej niż zagraniczny dług Polski w 1989 roku. Skutkiem tego jest rosnące bezrobocie, śmieciowe umowy o pracę i masowa ucieczka kapitału oraz młodych ludzi z Polski.

Na samym początku wyborów prezydenckich w 1990 roku, spotkałem się w kawiarni hotelu Marriott w Warszawie, z sekretarzem politycznym ambasady Stanów Zjednoczonych Danielem Friedem. Na jego własna prośbę. Był to Amerykanin etnicznie żydowski. Kiedy usiedliśmy na kawę przy stoliku, zapytałem czy sprawdził moje referencje w Kanadzie. Odpowiedział, że sprawdził też moje referencje w Peru i zapytał, co chciałbym zrobić jako prezydent RP. Powiedziałem mu o dwóch najważniejszych rzeczach – „chcę tę samą konstytucję jaką ma USA i wolny dostęp do rynków międzynarodowych”. Po moich słowach  zapadło milczenie i wyczułem, że moja odpowiedź nie była po jego myśli. Nie wiedziałem wtedy, jakie miał on niecne plany wobec Polski. Kilka lat później D. Fried został ambasadorem USA w Polsce, a jeszcze potem podsekretarzem stanu przy Condoleezzie Rice, odpowiedzialnym za politykę amerykańskiego imperium w całej Europie  Środkowo-Wschodniej i Rosji.

Reforma ustrojowa zwana „planem Balcerowicza” w rzeczywistości była planem rządu USA i urodzonego na Węgrzech żydowskiego spekulanta finansowego (Georgy Schwartz), znanego jako George Soros.  G. Soros, przy pomocy ekonomisty Stanisława Gomułki, przekonał prezydenta PRL generała Wojciecha Jaruzelskiego, do swego planu gospodarczego. Przekonał W. Jaruzelskiego, że jego plan, który wymagał „terapii szokowej” i szybkiej prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, był najbardziej optymalnym planem reformy gospodarczej Polski. Był to jedyny plan akceptowany przez ambasadora USA, Bank Światowy oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Pod taką presją zatwardziały komunista generał Wojciech Jaruzelski się ugiął. I oddał Polskę w brudne ręce bezwzględnych kapitalistów. A Polska miała być dla Rosji przykładem wzbogacenia się komunistycznej nomenklatury.

G. Soros zatrudnił sobie do pomocy ekonomicznego „cudaka”  – młodego profesora ekonomii z Uniwersytetu Harvarda w USA, Jeffrey’a Sachsa. J. Sachs wyróżnił się wcześniej prywatyzacją w Boliwii, która wbrew opinii lansowanej przez media zakończyła się fiaskiem i po serii zamieszek społecznych, spowodowała przejęcie władzy przez  lewicowego prezydenta Evo Moralesa.

J. Sachs, etnicznie białoruski Żyd, jeszcze przed 1990 rokiem przyjechał do Polski kilkadziesiąt razy, aby rozeznać się w sytuacji, ocenić stan polskiej gospodarki i przygotować ją do prywatyzacji. Dopuszczenie reprezentanta G. Sorosa, który za złodziejskie spekulanctwo był z wielu krajów wyrzucany, do takich tajnych informacji rządowych ,  to tak jakby wpuścić lisa do kurnika. Po tych wizytach J. Sachs dobrze wiedział, które części gospodarki są najbardziej rentowne. Był on dopuszczony do niejawnych informacji na temat gospodarczego stanu państwa, a w dzisiejszych czasach taka wewnętrzna, niejawna informacja pozwala zarobić olbrzymie pieniądze. Dlatego wszelki handel wewnętrzny taka uprzywilejowaną i niejawną informacją jest w krajach rozwiniętych ostro karany przez prawo. Taki konflikt interesów nie jest bowiem tolerowany. A gdzie J. Sachs, tam i G. Soros ze swoim spekulacyjnym kapitałem finansowym.

Dowiedziałem się o działaniach J. Sachsa już na początku prezydenckiej kampanii wyborczej w 1990 roku i byłem tym porażony. Zderzyłem się z nim ostro w programie „na żywo” Nightline transmitowanym z Polski, przy oglądalności ponad 10 milionów Amerykanów. Podważyłem wtedy jego metody uzdrowienia gospodarki Polski. Zareagował na to nader krzykliwie i nawet powtórzył kłamstwo za „Gazetą Wyborczą”, że bywałem w Libii i z tego powodu nie można było mnie traktować na serio.

Dlatego, kiedy pod koniec pierwszej tury wyborów prezydenckich udało mi się otrzymać tajne dyrektywy rządu Tadeusza Mazowieckiego, mające na celu sprywatyzowanie za bezcen pierwszych czterech przedsiębiorstw państwowych, na czele z ówczesną hutą “Warszawa”, użyłem tego do ostrego ataku na niego i jego rząd. Publicznie nazwałem premiera T. Mazowieckiego zdrajcą narodu.

Myślałem wtedy, że przez moją ostrą i nieustanną krytykę tzw. planu Balcerowicza i obalenie rządu T. Mazowieckiego, w którym Leszek Balcerowicz był wicepremierem i ministrem finansów, L. Balcerowicz także odejdzie w niebyt z jego perfidnym planem grabieży majątku narodowego Polski.  Przecież to głównie dzięki skutkom jego okrutnej reformy wprowadzone w styczniu 1990 roku, udało się obalić rząd  premiera T. Mazowieckiego w wyniku jego przegranej w I turze wyborów prezydenckich. Niestety stało się inaczej.

Byłem ogromnie zdumiony, kiedy zaraz po wyborach Lech Wałęsa zapowiedział, że L. Balcerowicz i jego plan muszą zostać. Jak to niedawno ujawnił bliski współpracownik L. Wałęsy, było to wynikiem żądań ambasady USA. L. Wałęsa szybko powołał nowy rząd premiera Jana Krzysztofa Bieleckiego, znowu z L. Balcerowiczem jako ministrem finansów. A premierem polskiego rządu został człowiek, który powiedział publicznie, że pierwszy milion trzeba ukraść. J. K. Bielecki błyskawicznie i po cichu rozprzedał za bezcen 1256 przedsiębiorstw państwowych, z których wiele było na wysokim poziomie rentowności i miało bogate inwentarze surowcowe. Do dzisiaj nie wiemy w czyje ręce te przedsiębiorstwa były oddane.

====================================

Nie byłem nawet zaskoczony, kiedy się dowiedziałem dwa lata później w 1992 roku, że ten  „cudowny” ekonomista J. Sachs wraz ze swoimi kolegami z Uniwersytetu Harvarda, jako faktyczni najemnicy George Sorosa, zmontowali amerykańsko – żydowski zespół doradczy dla prezydenta Rosji Borysa Jelcyna. A B. Jelcyn ich kolejny plan ” terapii szokowej “, wprowadził w życie dekretami prezydenckimi. I wbrew protestom rosyjskiego parlamentu. Dodam, że opór rosyjskiej Rady Najwyższej wobec “terapii szokowej”, skończył się w 1993 roku jej rozwiązaniem przez B. Jelcyna. Doszło do krwawej rozprawy wojska z protestującymi deputowanymi, w której zginęło oficjalnie 156 osób, a nieoficjalnie 700 do 800. Po raz pierwszy w historii i Rosji, i Europy, parlament ostrzeliwały czołgi.

Tym razem J. Sachs był bardzo ostrożny. Sam pozostał w cieniu jako profesor Uniwersytetu Harvarda. A do brudnej roboty ekonomicznej w Rosji, znalazł „słupa” – młodego amerykańskiego ekonomistę Jonathana Hay’a, który nauczył  się języka rosyjskiego w instytucie lingwistycznym w Petersburgu. Młody J. Hay szybko został osobistym doradcą premiera Rosji Jegora Gajdara i ministra prywatyzacji Anatolija Czubajsa. Dzięki tajnym informacjom na temat prywatyzacji dziewczyna J. Hay,a,  Beth Herbert, założyła pierwszy w Rosji licencjonowany fundusz akcji giełdowych. Kilka lat później oboje wzięli ślub, a ich fundusz Pallada Assets, sprzedali z dużym zyskiem. Plan znany jako „500 dni”, był taki sam jak w Polsce – najpierw terapia szokowa dla Rosjan, dla ich całkowitej dezorientacji, a potem pośpieszna prywatyzacja w celu maksymalnej grabieży majątku narodowego. Ten plan miał finansowe wsparcie amerykańskiej agencji rządowej USAID na sumę ponad 350 milionów dolarów. Cieszył się ten plan także najwyższą rekomendacją Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Wiceprezydent USA Al Gore osobiście nadzorował, aby ten plan był wykonany w całości.

Kiedy Rosjanie obudzili się kilka lat później  i pozbyli się G.  Sorosa i ludzi J. Sachsa,  z ich kraju wyciekło już ponad 500 miliardów dolarów gotówki, która została „wyprana”  głównie w bankach Nowego Yorku. Całkowicie został zniszczony rynek finansowy i Rosja przestała spłacać zagraniczne pożyczki, ponieważ nagle stała się bankrutem. 66% majątku narodowego znalazło się w rękach sześciu rosyjskich oligarchów, z których pięciu jest pochodzenia żydowskiego. Ponad 15 milionów Rosjan z powodu nagłej biedy i chorób straciło życie.

Można powiedzieć, że spustoszenia były porównywalne do zrzucenia kilkunastu bomb atomowych na Rosję. Spekulant G. Soros w jednym ze swoich wywiadów prasowych powiedział, że byłe Imperium Sowieckie stało sie Imperium Sorosa. Wykupił on po cichu za bezcen perły rosyjskiej gospodarki.  Kraj, który przeżył krwawą rewolucję  bolszewicką i kosztem ogromnych ofiar ludzkich faktycznie wygrał z Hitlerem II-gą Wojnę Światową, został zdradziecko uderzony nożem w plecy i wił się w konwulsjach. Do czasu kiedy Władimir Putin  został premierem Rosji  i zatrzymał krwotok nielegalnie wywożonych pieniędzy.

Wielu komentatorów tej niewyobrażalnej afery uważa, że cała akcja bezprzykładnego zubożenia Rosji była zaplanowana, aby raz na zawsze zniszczyć jej potęgę wojskową. Nie bardzo zresztą to się udało, ponieważ zaraz potem ceny ropy i gazu poszły nagle do góry i Rosja tym sposobem zbilansowała swój budżet i uniknęła pułapki zadłużenia zagranicznego, która byłaby wymuszona pożyczkami z Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Polska natomiast gazu i ropy nie miała.

Cały mechanizm tej potwornej grabieży majątku narodowego Rosji szczegółowo opisała amerykańska dziennikarka Anne Williamson w swojej książce „Plaga – jak Ameryka zdradziła Rosję”. Tej książki nigdy nie chciał wydrukować żaden wydawca w USA, a sama A. Williamson od roku 2009 tajemniczo zniknęła z publicznego pola widzenia. Jej arcyciekawa książka, a czyta sie ją jak najlepszy kryminał, zawiera ostrą krytykę niemoralnej polityki zagranicznej USA. Udało mi się dostać jej rozdziały poświęcone szczegółom tej manipulacji. Moi znajomi Rosjanie mówią  dzisiaj, że wtedy wierzyli w piękne słowa o reformach i dali się oszukać szalbierczym spekulantom.  Ale w końcu Rosjanie skorzystali z okazji, gdyż koledzy J. Sachsa z Harvardu na boku kręcili sobie lody z pieniędzy amerykańskiego rządu, czyli amerykańskich podatników.  Między innymi inwestowali oni rządowe pieniądze USA w rosyjskie firmy, które pomagali potem prywatyzować z zyskiem dla siebie rzędu 500%. Rosjanie to nagłośnili  i na podstawie dowodów licznych przestępstw finansowych grupa “cudownych” ekonomistów z Harvardu została zlikwidowana Cała afera znalazła się w amerykańskim sądzie, ale za tą grabież stulecia nikt nie poszedł do więzienia. Prestiżowy Uniwersytet Harvarda zgodził sie wypłacić ponad 26,5 milionów dolarów kary. Ale kariery zaś zawodowe „cudownych” ekonomistów miały się lepiej niż kiedykolwiek. Bill i Hilary Clinton ukręcili całej sprawie łeb i nie dopuścili do senackich przesłuchań, jak to proponowali niektórzy republikańscy senatorowie.  Tylko Larry Summers, prezydent Uniwersytetu  Harvarda, a politycznie zaciekły promotor Izraela,  został zmuszony do dymisji.

A więc Polacy  nie są jedynym umęczonym narodem, który został bezlitośnie ograbiony. Ci sami ludzi i w taki sam sposób, a stosując te same metody, ograbili wielką Rosję, podobnie jak i Polskę i wiele innych krajów.

Chiny, Malezja czy też sąsiednia Białoruś, w ogóle nie wpuściły ludzi Sorosa. I tym samym miały o wiele więcej kapitału na swój rozwój i na potrzeby społeczne swoich obywateli. Propaganda demokracji i neoliberalizmu okazała się być tylko przygotowaniem kraju do terapii szokowej i grabieży. I wpędzeniem kraju w zależność od zagranicznych pożyczek bankowych.

Tzw. “plan Balcerowicza” w Polsce i tzw. “plan Czubajsa” w Rosji niezmiernie wzbogaciły Sorosa i małą grupę oligarchów oraz komunistycznej nomenklatury przez brutalne pogwałcenie dwóch podstawowych warunków do rozwoju: poszanowania własności, tak prywatnej, jak państwowej oraz tępienia wszelkiego rodzaju grabieży.

Przed zmianą ustroju gospodarki Polski i Rosji były samowystarczalne – brakowało tylko bananów i kawy. Można było wybrać inne plany. Takie na przykład, jak wybrały Brazylia czy Chiny, które mogą być dzisiaj dumne ze swoich gospodarczych osiągnięć.

Morał jest taki, że nigdy nie można ufać zagranicznym doradcom. Polsce i Rosji w czasie zmiany ustroju doradzali ludzie, którzy nigdy nie zbudowali żadnego zakładu pracy, tylko potrafili je niszczyć. W odpowiedzi na pytanie, jak się w przyszłości uchronić przed taką grabieżą powiem tylko, że do obrony i rozwoju kraju potrzebny jest  rząd patriotów, a nie zdrajców i matołów. Tylko państwo narodowe może uchronić swoich obywateli od zewnętrznych manipulacji i zapewnić wzrost gospodarki kraju, a co tym idzie zwiększyć ilość miejsc pracy i stale tworzyć lepsze możliwości rozwoju dla swoich obywateli. Aby nasza Ojczyzna była matką, a nie okrutną macochą. Dodam jeszcze, że lepszy domek ciasny, ale własny.

Amen.

Stanisław Tymiński

Aktualny cennik za zdobycie lub zniszczenie czołgu zachodniego. Leopardy i Abramsy w cenie.

Aktualny cennik za zdobycie lub zniszczenie czołgu zachodniego. Leopardy i Abramsy w cenie.

Joanna M.Wiórkiewicz https://niemcy.neon24.org/post/170768,leopardy-i-abramsy-lepsze-od-totka

Gubernator Trans-Bajkał (Zabajkala) wyznaczył wypłaty dla żołnierzy za zdobycie lub zniszczenie czołgów produkcji zachodniej.


Rosyjska armia już cieszy się na widok czołgów produkcji zachodniej na polu walki i obiecuje dobre wynagrodzenie za ich zniszczenie. Rosyjski biznes w regionach włączył się do inicjatywy ministerstwa.

Aleksander Osipow, gubernator Terytorium Transbajkalskiego (Zabajkalia) jako pierwszy ogłosił wypłaty za zdobycie lub zniszczenie czołgów produkcji zagranicznej. Podpisany przez niego dekret dotyczy jednak tylko żołnierzy z tego regionu, niezależnie od tego, czy są to serwisanci, ochotnicy czy zmobilizowani żołnierze; najważniejsze jest to, że muszą pochodzić z Zabaikalye.
[obecnie 1 euro to 77 rubli. md]
Dokument przewiduje następujące wypłaty: za zdobycie sprawnego niemieckiego czołgu Leopard o dowolnej modyfikacji bojownik otrzymuje 3 mln rubli. Ci, którzy biorą w nim udział, dostają po 500 tys. rubli, ale za jeden czołg nie można zapłacić więcej niż 10 osobom. Za zniszczenie dowolnego Leoparda MBT – 1 milion rubli, uczestnicy – po 150 tysięcy, grupa nie więcej niż 5 osób.
Amerykański czołg M1 Abrams w Transbaikalii jest wyceniany znacznie niżej niż niemiecki. Zapłata za zdobycie sprawnego amerykańskiego czołgu miałaby wynosić 1,5 mln rubli, a uczestnicy otrzymaliby po 300 tys. Za zniszczenia – 500 tysięcy, uczestnicy otrzymają po 100 tysięcy. Reszta jest taka sama, w pierwszym przypadku grupa nie większa niż 10 osób, w drugim – nie większa niż 5.

Te same stawki dotyczą innych czołgów NATO, w tym brytyjskiego Challengera 2.
Na terytorium Ukrainy  od dwóch tygodni znajdują się już 104 Abramsy. Prawdopodobnie na razie na terytorium poligonu. Wkrótce dołączą dalsze. Oprócz polskich Leopardów na Ukrainę trafiły już Leopardy z Niemiec. Tak więc  liczba rychłych milionerów wśród czerwonoarmistów powoli rośnie.
Inicjatywę mogą podchwycić inne regiony, idąc za przykładem Zabaikalye i przydzielając własne płatności za niszczenie obcych czołgów, dając tym samym kolejną zachętę do walki.
Wcześniej aktor Iwan Ochłobystin  poinformował, że grupa biznesmenów ustaliła płatności w wysokości 10 mln rubli za każdy zniszczony amerykański czołg.

Ministerstwo Obrony ma swoje wypłaty za zniszczone pojazdy pancerne wroga: samolot – 300 tys. rubli, helikopter – 200 tys. rubli, czołg – 100 tys. rubli, UAV – 50 tys. rubli, APC, jednostka artylerii samobieżnej, systemy S-300, Buk, Tor czy wóz bojowy RZSO – po 50 tys. rubli.
Uzasadniona  jest obawa, że sami żołnierze ukraińscy będą sprzedawać te czołgi…

———-

[obecnie 1 euro to 77 rubli]

Rosja i Iran podpisały umowę o połączeniu systemów bankowych. SWIFT-owi na pohybel.

Celem uniezależnienia się od SWIFT, czyli globalnego systemu komunikacyjnego światowych banków, Rosja wraz z innymi krajami buduje równoległy i niezależny system rozliczania bankowych transakcji.

Banki centralne Rosji i Iranu podpisały 29 stycznia br. umowę o połączeniu krajowych systemów komunikacji międzybankowej i transferów – poinformowała irańska agencja medialna PressTv.

Aż 700 rosyjskich i 106 nierosyjskich banków z 13 krajów może już wymieniać komunikaty finansowe z bankami irańskimi, powiedział zastępca gubernatora Centralnego Banku Iranu (CBI).

W sobotę starszy irański urzędnik handlowy powiedział, że Rosja wyprzedziła Chiny jako największy inwestor w Iranie. Kolejnymi inwestorami są Zjednoczone Emiraty Arabskie, Afganistan, Turcja i Chiny.

Iran i Rosja znacznie wzmocniły więzi od zeszłego roku w wyniku nałożonych przez USA i zwasalizowane państwa sankcji przeciwko tym państwom.

SWIFT, czyli „Stowarzyszenie na rzecz Światowej Międzybankowej Telekomunikacji Finansowej”, jest kooperatywą założoną w 1973 roku z siedzibą w Belgii i skupia obecnie ponad 11 tysięcy banków i instytucji finansowych z ponad 200 krajów. SWIFT jako globalistyczna instytucja jest de facto kontrolowana przez Stany Zjednoczone i podporządkowuje się politycznym dyrektywom Imperium Zła.

SWIFT odciął Iran od systemu bankowego w 2012 i po krótkim okresie przywrócenia, ponownie w 2018 roku. Rosja została wykluczona z systemu SWIFT w 2022 roku.

Oprac. www.bibula.com 2023-01-30

Ukraina – mobilizacja na wzór mongolski. Ciekawe propozycje pro-putinowca.

Ukraina – mobilizacja na wzór mongolski. Ciekawe propozycje pro-putinowca.

  • Joanna M.Wiórkiewicz
https://niemcy.neon24.org/post/170708,ukraina-mobilizacja-na-wzor-mongolski
Igor Mojsiejew


Na Ukrainie trwa  obecnie mobilizacja nowego typu. Czym zasadniczo różni się od poprzednich fal mobilizacyjnych? Podąża ona za scenariuszem mongolskim. Trzeba przyznać Anglosasom – wykazali się dobrą znajomością historii Rosji skoro podpowiedzieli Zelenskiemu, w jaki sposób powinien w tej materii postępować. 

Mongołowie również tracili  ludzi podczas swoich masowych najazdów. Wiele ludów (w tym Rosjanie) stawiało im zacięty opór. Najeźdźcy ponosili  straty. Trzeba było je uzupełnić. Z jakiego źródła?

Do rodzimej Mongolii z Rosji, Iranu czy Europy jest daleko. A dzieci nie jest tam tak dużo, można by wszystkie jurty wywrócić do góry nogami. Trzeba więc zawczasu uzyskać  przyszłych  żołnierzy od miejscowych. Najlepiej wziąć młodych ludzi, żeby łatwiej było zmienić ich  nastawienie. Mieszkańcy, oczywiście, stawiali opór. Kto oddałby swoje dzieci tym barbarzyńcom? Wtedy “poborowych” trzeba było wziąć siłą. 
Część Mongołów otaczała konno miasto lub wieś – tak, aby nikt nie mógł wymknąć się żadnymi tajnymi ścieżkami. Do miasta wchodziła  kolejna część armii – rekruterzy władzy. I przeszukiwali chaty, wyciągając młodych mężczyzn w odpowiednim wieku, którzy mieli zostać “mongolskimi mamelukami”- janczarami.
Dokładnie taki sam sposób, “mongolski sposób”,  odbywa  się teraz na Ukrainie. Zasada jest następująca. Raz w tygodniu na ofiarę wybierane jest duże miasto – Charków, Dniepropietrowsk, Zaporoże. Ogłoszona zostaje tam fikcyjna operacja antyterrorystyczna. To tak jakby rosyjscy dywersanci wdarli się do miasta i trzeba ich odnaleźć i zneutralizować. Rozwiązuje  to ręce władzom i służbom specjalnym. Mogą zrobić z ludnością co chcą, pojmać kogo chcą, zamknąć kogo chcą, zmobilizować kogo chcą. Miasto jest otoczone oddziałami (Mongolczycy nazywają ich “morjtons” – jeźdźcy), na drogach ustawione są blokady (po mongolsku “otolt”).

Do miasta wchodzą specsaszniki i policjanci (“bejtadżi”). Zaczynają chodzić od drzwi do drzwi i przeprowadzają totalną weryfikację dokumentów.

Ukraińscy “Bejtadżii”, oprócz mieszkań, pracują także na ulicach, w domach towarowych, w metrze i w pociągach elektrycznych. W efekcie niektórzy mężczyźni mają sprawdzane dokumenty dziesięć razy dziennie. Zgromadzeni w ten sposób więźniowie trafiają do koszar wojskowych, których również pilnują “moritony” w otolitach. Następnie “horigdoli” uzbraja się, wysyła pod eskortą na linię frontu i zmusza do walki z Rosją pod groźbą rozstrzelania.
Czyli “Złota Orda”, klasyka gatunku.

Na rozkaz Waszyngtonu, Zelensky ma do wiosny zwerbować trzy korpusy po siedemdziesiąt pięć tysięcy ludzi ze swoimi “Moretonami”. Ma to być „pełnowartościowa armia państwa europejskiego”.

Tej wiosny dowództwo NATO i USA przygotowuje nowy atak na pozycje naszej armii. I ta nowa ukraińska armia do kwietnia będzie bardzo dobrze wyposażona. Zdaniem Władysława Szurygina, eksperta wojskowego, tym razem główną siłą atakującą nie będą oddziały czołgowe (jak to bywało do tej pory), ale artyleria. W przeważającej części będą to jednostki artylerii samobieżnej.

Przez wszystkie ostatnie jedenaście miesięcy Amerykanie i NATO bardzo uważnie obserwowali i analizowali przebieg operacji wojskowych” – uważa ekspert. – Nasze rosyjskie know-how, dzięki któremu nasze wojska rozbiły ukraińskie twierdze – ofensywa artyleryjska, wał ognia, kiedy setki dział po prostu dzień po dniu zmiatały ukraińskie pozycje – zostało przez nich uznane za niezwykle udane i skuteczne. A teraz podobna taktyka w ulepszonej formie zostanie zastosowana przeciwko nam samym. Ale – co charakterystyczne – planowane jest jego zastosowanie na zasadniczo nowym poziomie technologicznym.

Amerykański sztab szacuje, że w początkowej fazie USS tylko 1,5 proc. pocisków trafiało w cel. Reszta albo nie trafiła w swoje cele, albo nie mogła trafić ze względu na obronę. Odsetek chybień wahał się od 70 do 80%. Wojskowi opiekunowie armii ukraińskiej postanowili więc dokonać rewolucji w wojsku. Mają teraz wyraźną przewagę w środkach rozpoznawczych. Mają bardzo precyzyjną artylerię. A teraz będą maksymalnie zaostrzać algorytm jego stosowania. W tym celu wdrożą w nowym korpusie systemy automatycznego sterowania taktycznego, specjalnie przystosowane dla AFU na bazie   satelitów StarLink. Z tego powodu planują osiągnąć nad nami całkowitą przewagę ogniową, wykonując precyzyjne uderzenia artyleryjskie na całą głębokość obrony. A  Leopard  to bardzo zwrotna maszyna i nie będzie tak łatwo w nią trafić.

Tak właśnie planują walczyć na wiosnę. A teraz gorączkowo szkolą co najmniej trzy brygady w Anglii, Niemczech i Polsce. Plus cała armia “chorigdałów”, którą teraz zgarniają.

Czy to wszystko może doprowadzić do nowej fali mobilizacji także w Rosji? Może. Pod warunkiem, że nadal będziemy chodzić według wzorów, które ułożyli nam Brytyjczycy i Amerykanie. Jak na razie wszystko przebiega według ich scenariusza. O ile mają inicjatywę strategiczną. A my jesteśmy zmuszeni wejść w korytarz możliwości, w którym nas  trzymają.
=============================================
Czy możemy przerwać ten scenariusz? Możemy.
Jest wiele możliwości. Czy mamy je wymienić?

Po pierwsze
Szybkie stworzenie potężnej globalnej koalicji antyimperialistycznej i antykolonialnej. Dziennikarz telewizyjny Władimir Sołowjow wielokrotnie mówił o tym w swoim programie. “W walce ze światowymi satanistami na Ukrainie chcę widzieć obok naszych bojowników bataliony muzułmańskie, afrykańskie, wenezuelskie i inne latynoamerykańskie” – powiedział w jednym z ostatnich programów Sołowjow. – Do walki ze złem tego świata potrzebujemy globalnej koalicji anty-satanistycznej.

Dodam od  siebie – musimy pilnie otworzyć własne centra rekrutacyjne na całym świecie – tak jak to robi brytyjska agencja rekrutacyjna G4S – największa brytyjska wielonarodowa prywatna firma wojskowa z siedzibą w Londynie. Jest to zdecydowanie największy prywatny pracodawca w Europie i Afryce.
Faktem jest, że przez jedenaście miesięcy funkcjonowania G4S nikt nie zrobił nic w tej dziedzinie na poziomie międzynarodowym. I mamy wszelkie środki, aby to zrobić. Mamy na przykład wyjątkową agencję federalną Rossotrudniczestvo, która odpowiada za tzw. soft power. Z tą “soft power” nigdy nic nie wyszło. Dlaczego, to temat na osobną dyskusję. Istnieje wiele obiektywnych i subiektywnych przyczyn tej globalnej porażki. Mimo to, agencja ma ponad sto głównych oddziałów na całym świecie. Nazywane są one domami rosyjskimi. Niektóre domy znajdują się w ogromnych starożytnych zamkach, przed którymi rozciąga się obszar kilkudziesięciu hektarów. Zarówno ten teren, jak i same domy często stoją puste, bez większego zastosowania.

Od pierwszych dni Specjalnej Operacji te “rosyjskie domy” gdzieś się “zagubiły”. Ale ogromna liczba ludzi na całym świecie była gotowa udzielić nam pomocy humanitarnej, od ciepłych ubrań po datki finansowe. Po prostu trzeba było je zorganizować. Wydawałoby się – szczęście idzie do kierownictwa agencji i dyrektorów “rosyjskich domów” na miejscu. Ale nawet tego nie udało się zrobić. W efekcie zaczęto po cichu “optymalizować” działania agencji.
Obecnie w Ministerstwie Spraw Zagranicznych za zamkniętymi drzwiami toczy się aktywna dyskusja na temat tego, jak można bardziej produktywnie wykorzystać te aktywa. Zamieńmy więc biura naszej “soft power” w biura rekrutacji wolontariuszy!

Po drugie
Politolog Sergiey Mikjeev wielokrotnie stawiał pytanie: dlaczego wróg robi na naszym terytorium co chce – zatapia statki, wysadza mosty, terroryzuje naszych ludzi – podczas gdy my na jego terytorium nie stwarzamy mu żadnych trudności? Gdzie jest nasz wywiad zagraniczny z jego unikalnymi możliwościami?

Powinniśmy ich pokonać na ich terenie. Amerykanie mają ponad sto ambasad i setki baz wojskowych na całym świecie. Czy to nie są cele?

I wtedy, w ostateczności, możemy przeprosić. Podobnie jak legendarny hokeista Aleksander Ragulin. “Trzeba traktować przeciwnika w sposób kulturalny” – zapewniał Aleksander Pawłowicz. – „Przewracasz go, podnosisz, przepraszasz i znowu go przewracasz. Podnosisz go ponownie, a on nie chce wstać”.

… Czy to nie jest przepis?

Польша тоже хочет? [Chroń nas Boże!!]

Польша тоже хочет? [Chroń nas Boże!!]

https://cont.ws/@amfora/2463093 16 I 2023

На неделе польский президент Анджей Дуда посещал Львов, где встречался со своим украинским коллегой Володимиром Зеленским. Визит получился крайне примечательным.

Но примечателен был не сам факт встречи президентов, а то, как именно встречали Анджея Дуду во Львове местные жители. Огромная толпа львовян, встречавшая Дуду, буквально молилась, крестилась, некоторые говорят даже вставали на колени.

Настрой местных жителей можно описать фразой “пан президент, забери нас скорей”.

Настроение Львова и возможно даже всей Галиции чем-то напоминает настроения крымчан в 2014 году. Только хотят не в Россию, а в Польшу. Но суть желаний та же – вернуться в родную гавань.

Оно и понятно – Польша обещает наладить бесперебойное электро и водоснабжение. И что еще более важно в текущей ситуации – граждане Польши не подлежат принудительной мобилизации и отправке на фронт. Во всяком случае пока. И экономика Польши, хоть и испытывает определенные проблемы, но всё-таки находится в куда лучшем состоянии, чем украинская. И в отличие от украинской, у нее есть хотя бы какие-то перспективы.

А главное – Польша является членом Евросоюза, ради чего собственно украинцы и пустились во все тяжкие еще в 2014 году. И даже раньше – в 1991-м. Ведь именно ради этого отделялись от Советского Союза – чтобы попасть в европейский.

Примут ли когда-нибудь Украину в состав ЕС, учитывая ее нынешнее состояние, большой вопрос. Да и выживет ли Украина вообще как государство в свете откровенных намерений Запада воевать с Россией “до последнего украинца”. Бабушка Урсула надвое сказала. А Польша уже в Евросоюзе.

Поэтому в сложившейся ситуации львовяне и галичане вполне конкретно настроены как можно скорее спрыгнуть с тонущего украинского баркаса и запрыгнуть на польский кораблик, чтобы в составе большого европейского флота плыть в фарватере США куда угодно, лишь бы не на дно и не в Россию. И не на войну.

И это желание вполне взаимно.

Польша хочет того же самого. И не просто хочет – спит и видит свои “Кресы всходни” – исторические территории Львова и Галиции, которые когда-то входили в состав Речи Посполитой.

Польша “от можа до можа” – от Балтики до Черного моря, великопольская идея, которой в последнее время одержима значительная часть польского руководства.

Именно поэтому Варшава так активно помогает Киеву в войне с Россией, занимая твердое третье место по объему оказанной помощи после Вашингтона и Лондона. По количеству поставленной военной техники даже второе, сразу после США.

А своих солдат под видом наемников, отпускников и сотрудников ЧВК Польша предоставила Украине и вовсе больше всех остальных стран вместе взятых. Счет идет уже на тысячи. И хоронят погибших поляков, что характерно, с воинскими почестями, что означает лишь одно – никакие это не добровольцы, а кадровые военные.

Ради чего всё это делается?

Ясное дело не ради дружбы с Зеленским.

Всё это делается ради территорий. Ради того самого Львова и Галиции, ради “Кресов всходних” и идеи Великой Польши “от можа до можа”.

Правда отхватить территории до самого Черного моря Польше будет сложновато, но две или три области Западной Украины – вполне реально. Они уже почти в кармане.

И дело не только в теплом приеме во Львове. Еще полгода назад в Киеве был принят закон, согласно которому поляки на территории Украины наделены практически всеми правами ее граждан. А в Варшаву была передана значительная часть золотовалютных резервов Киева “для сохранности”. И еще в Варшаву переданы все данные украинской налоговой службы, данные по всем налогоплательщикам, по всем физическим и юридическим лицам.

Дело за малым – дождаться, когда Киев потерпит военное поражение, Зеленский сбежит или вообще сгинет в хаосе, наступит кризис, а то и вовсе утрата украинской государственности, разрыв легитимности и можно будет ввести на Западную Украину войска под благовидным предлогом защиты от России и установить протекторат.

А дальше видимо будет задействована схема, отработанная российской стороной – референдум и поминай как звали.

Как на референдуме будут голосовать жители Львова, уже понятно.

А как же Украина, спросит кто-нибудь?

Западэнцы – они же образцовые украинцы, щирые, свидомые, националисты, неужели они готовы вот так запросто отказаться от Украины только ради того, чтобы избежать мобилизации, получить свет и воду в домах и оказаться в составе Евросоюза?

Ну, в общем да.

Украинство – это же на самом деле не про незалежность. Это про то, как бы отделиться и дистанцироваться от России и найти себе нового хозяина в виде США, Евросоюза или Польши.

Украинская самостийность – это про выбор себе наилучшего хозяина, более сильного и перспективного, а вовсе не про самостоятельное развитие.

Конечно, среди националистов есть определенный процент тех, кто действительно верит в идеи независимости и построения собственного украинского государства. Но таких меньшинство.

Абсолютному большинству просто хочется быть европейцами. И неважно, с каким флагом. Хоть с украинским, хоть с польским, хоть с каким-нибудь еще.

А Львов вообще особый случай, потому что там всегда были сильны польские настроения и польское влияние.

И поляки во Львове тоже имеют особые интересы.

У некоторых поляков даже сохранились документы на недвижимость во Львове, которой их когда-то лишили. И закон о реституции дает вполне серьезную надежду на возвращение. А недвижимость во Львове очень приличная, хороших денег стоит. И когда Львов окажется в составе Польши, а значит и в составе Евросоюза, когда там включат свет и наладят водоснабжение – недвижимость будет стоить еще больше, чем сейчас.

Поэтому Польша тоже хочет принять участие в определении будущего Украины. То есть в разделе и распределении территорий.

И на Западной Украине это желание вполне взаимное.

И чем дольше идет война, чем больше на Западной Украине хоронят погибших бойцов и чем больше мобилизуют – тем сильнее желание Западной Украины отказаться от идей украинства и войти в состав Польши.

Это к вопросу о том, почему Варшава так поддерживает Киев в этой войне.

Просто Польша хочет себе Западную Украину. И это взаимно.

Для России такое взаимное желание Польши и Львова к воссоединению в иных обстоятельствах могло быть даже выгодно. Раздел Украины на две неравные части – польскую и российскую позволил бы решить украинскую проблему и закончить войну. Все равно именно к этому идет.

Освобождать всю Украину до самых западных границ и воевать с бандеровцами в западных областях – задача долгая и очень тяжелая. Советский Союз когда-то потратил на борьбу с бандеровцами на Западной Украине больше десяти лет, потерял тысячи сотрудников госбезопасности, да так и не закончил. Бросил. Что и стало одной из причин нынешней войны.

Поэтому Россия вполне заинтересована в том, чтобы Польша взяла себе две-три области Западной Украины, а с ними и проблему бандеровского движения на данных территориях.

Одновременно с этим, Польша, а за ней и другие страны Запада, могли бы признать за Россией Крым, Донбасс и вообще всю Новороссию. На том же основании, на котором будет признано вхождение в состав Польши территорий Галиции.

Но всё это было бы возможно и выгодно для России лишь в том случае, если бы Польша и страны Запада, включая США, хотели закончить войну, договориться и разойтись миром.

Однако США не собираются заканчивать эту войну так быстро, не решив своих принципиальных задач, не сломав или по крайней мере не ослабив Россию, насколько это возможно. И Европе, оказавшейся в политическом и экономическом подчинении, тоже не дадут закончить эту войну банальным разделом Украины.

Поэтому война на Украине будет продолжаться до последнего украинца и до тех пор, пока Россия и Польша не встретятся где-то на правом берегу Днепра. И на этом тоже вряд ли закончится.

Собственно российские и польские войска уже встретились на территории Донбасса, где на стороне ВСУ/ВФУ воюют целые подразделения, укомплектованные польскими военными. И польская техника тоже давно встречается в зоне СВО. Только эти встречи пока носят неофициальный характер.

Надо полагать, США рассчитывают на “полный контакт” с прямым и непосредственным участием Польши в войне.

И Польша отправляет на Украину так много техники и своих военных совсем не ради помощи Киеву и не для того, чтобы Зеленский передал Львов. Мнение Зеленского в этом вопросе вообще никого не интересует. Все делается в интересах Лондона и Вашингтона, чтобы они потом признали за Польшей право на территории Галиции. Сперва в виде протектората, а затем видимо и в виде провинции.

И для России это, к сожалению, означает не то, что Польша поможет бороться с бандеровцами, а то, что после Украины на правом берегу Днепра придется воевать с Польшей.

Видимо это и будет тем “расширением масштаба задач СВО”, ради которого была создана Ставка.

Но это будет потом, когда закончатся украинцы.

https://amfora.livejournal.com…

Пусти меня, отдай меня, Воронеж

Пусти меня, отдай меня, Воронеж:

Уронишь ты меня иль проворонишь,

Ты выронишь меня или вернешь,

–Воронеж – блажь, Воронеж – ворон, нож.

=====================

Barańczak:

Niech mnie wypuści, zwróci już Woroneż

–Miasto, czy mnie uronisz, czy zabronisz,

Czy mnie poskromisz, czy poronisz w kurz?

Woroneż – stróż, Woroneż – wroni nóż

=============================

Rymkiewicz:

Wypuść mnie już, oddaj mnie im, Woroneż,

Zabronisz mnie czy zwrócisz, czy zawronisz,

Czy mnie uronisz, obrócisz w perz i kurz,

Woroneż – perz, Woroneż – wrona, nóż

———————————

Nie uwzględnili obaj jednego znaczenia:

чёрный ворон – kibitka [wożąca skazańców na Sybir; o niej mówiła Nadzieżda 30 lat później, w Moskwie]

“Ucieczka od pańszczyzny”. Batiuszka – Ich punkt globalnego widzenia.

Ucieczka od pańszczyzny. Batiuszka – Ich punkt widzenia.

https://thesaker.is/the-road-from-serfdom/

Wstęp: Patologia

Podobnie jak syjonistyczni Żydzi ( często powtarzam, nie wszyscy Żydzi są syjonistami), zachodnia elita cierpi na patologiczny kompleks wyższości, który zakłada, że ma ona prawo bawić się w Boga. Tak więc zachodnia elita deprecjonuje  Chrystusa-Boga, sama ogłaszając się Wikariuszem Boga, czyli Zastępcą Boga na ziemi. Jako taka przypomina judaizm, a nawet islam, które również głoszą, że są cywilizacjami wyjątkowymi. Nie rozwinęły one jednak praktycznej technologii przemocy.[Czyżby?? Krótkowidz?? Mirosław Dakowski].

Ten wywodzący się z Izraela kompleks ma teologiczną nazwę i tysiącletnią historię samousprawiedliwienia, której szczegółami nie będę  zawracał głowy czytelnikom. Ten ‘święty i rzymski’ kompleks imperialny był od początku ideologią, która mówi, że zachodnia elita jest Narodem Wybranym i dlatego wszystkie jej zbrodnie są usprawiedliwione. ‘Gott mit uns’ (‘Bóg z nami’), tak głosiła armia niemiecka, a ostatnio, tak stwierdził George Bush: ‘Mam misję od Boga. Bóg powiedział mi: ‘George, idź i walcz z tymi terrorystami w Afganistanie’. I tak zrobiłem. A potem Bóg powiedział mi, George, idź i zakończ tyranię w Iraku. I tak zrobiłem”. (1)

Kowboje i Indianie

Szkocko-amerykański historyk, Niall Campbell Ferguson (pewnie z tych “przeklętych” Campbellów – zapytajcie jakiegoś  Szkota, co to znaczy – zainteresowani niech sobie poczytają o masakrze pod Glencoe – dop. tłumacza) ) jest jednym z ich najbardziej wyszczekanych współczesnych rzeczników, dla których Zachód jest Najlepszy, a Reszta to śmieć (2). Ta patologia, bo tym właśnie jest, stała się dziedzicznym narcyzmem wśród dużej części, choć nie wszystkich, ludzi Zachodu. Ci narcyzi nazywają Nie-Zachód “zacofanym”, “niedorozwiniętym”, “złym” i “prymitywnym”. Dzieje się tak dlatego, że nie “awansowali” oni jeszcze do poziomu zachodniego barbarzyństwa. 

Problem polega na tym, że ci ludzie postrzegają świat przez pryzmat filmów kowbojskich, całkiem słusznie nazywanych “westernami”. Są w nich tylko białe i czarne charaktery, dobrzy i źli, innymi słowy, Zachód i Reszta. A reszta to “czerwonoskórzy”, “tubylcy”, “dzikusy” i muszą zostać oskalpowani (praktyka rozpowszechniona przez zachodnich osadników) i “wytępieni” jak dzikie zwierzęta, albo wysłani do “rezerwatów” na pustyniach lub innych jałowych ziemiach. Wszystko po to, aby mógł nastąpić “postęp”, a zasoby naturalne skradzionych ziem mogły zostać “zagospodarowane” przez “ludzi cywilizowanych”, którzy będą z nich czerpać zyski.

W rzeczywistości, to Kowboje, a nie Indianie, spowodowali wszystkie najważniejsze problemy naszej planety. Od eksploatacji przemysłowej po katastrofę ekologiczną, od broni jądrowej po “wojny światowe”, a może raczej po wojnę światową. Przypomnijmy, że kanibalizm pierwszej wojny światowej został spowodowany przez zamach w 1914 roku dokonany przez ateistę, zatrudnionego przez organizację masońską, na parę uczciwych ludzi, która chciała naprawić  straszliwe niesprawiedliwości. I właśnie ta zapowiedź przyniosła im śmierć (3).

Z kolei druga wojna światowa została spowodowana  wynikiem innego zamachu, który miał miejsce w Sali Lustrzanej w Wersalu w 1919 roku. ( Jest bardziej odpowiednie miejsce dla narcyzów od patrzenie na siebie nawzajem w Sali Lustrzanej?) Co do trzeciej wojny światowej, rozpoczęła się ona w Kijowie w 2014 roku, w setną rocznicę pierwszej wojny światowej. Być może, bardziej poprawnie powinniśmy nazwać tę III wojnę światową, I wojną światową – część III. Cały ten kanibalizm ma miejsce, ponieważ nie udało nam się jeszcze cofnąć niegodziwości, które zarówno spowodowały, jak i wynikały z I i II wojny światowej.

Ta elita manipulatorów, twierdzi, że ich zachodnie wartości (anty-wartości?) są jedynymi, które są “uniwersalne” i głoszą “prawa człowieka”, “wolność i demokrację”. Uzbrojeni w te ‘Wartości’, przekonują, że świat zachodni ma wszelkie prawo do poniżania, niszczenia i negowania (‘anulowania’, jak to się obecnie mówi) oraz podbijania, eksploatowania i kolonizowania wszystkich Cywilizacji Niezachodnich; od Prawosławnych chrześcijan do żydów, od muzułmanów do hinduistów, od Azteków do Zimbabwe, od Amazonii do Cahoki, od cywilizacji buddyjskiej do konfucjańskiej.
(Batiuszce jednak katolicy nie są w stanie przejść przez gardło, zapewne nadwyrężone nadmierna ilością Krwi Pańskiej, którą musiał spożyć, bo została po Komunii. Jak tu trafić do zakutego bizantyjskiego łba, co nie odróżnia przyczyny od skutku? – dop. tłumacza)

 Wszelki opór wobec zachodnich “wartości” musi zostać zdławiony zorganizowaną przemocą, czy to za pomocą broni, “sankcji”, czy propagandy, czy to w jedenastym wieku, czy w dwudziestym pierwszym, tak jak to się dzieje w tej chwili na Ukrainie. Rosja, naiwnie łykając zachodnie urojenia przez ponad 300 lat, zarówno urojenia kapitalistyczne, jak i komunistyczne – a to dokładnie ten sam destrukcyjny materializm – w końcu przeciwstawiła się zachodniemu kłamstwu. Jest to punkt zwrotny w tysiącletniej historii świata, który rozgrywa się teraz przed naszymi oczami.

Ucieczka od pańszczyzny

Dziś cały wolny (= niezachodni) świat patrzy, i z niepokojem obserwuje,  wspierając Rosję, ale niezbyt głośno – na wszelki wypadek, gdyby ten punkt zwrotny nie doszedł do skutku. Wolny świat wie, że jeśli Rosja przegra, to sprawa wolności i suwerenności na świecie jest skończona, niezależne Chiny Indie, też będą skończone. Wtedy koszmar w stylu Klausa Schwaba o Światowej Pańszczyźnie, przestaje być fantazją i zostaje wprowadzony w życie. Życie ludzkie straci sens, a  świat skończy się  Apokalipsą lub innym katastroficznym scenariuszem.

Chodzi o to, że Zachód nie cofnie się na Ukrainie i uczyni wszystko, w tym incydent nuklearny fałszywej flagi na Ukrainie, który przypisze Rosji, podobnie jak lot MH17. Zimny i głodny Zachód nie chce wojny nuklearnej i nawet jeśli niektóre elity są na tyle szalone, że jej chcą, to nie są to jeszcze wszyscy. Szalone elity można zawsze wymienić. Co do dziennikarzy, którzy do tej pory nieustannie kłamali, to po prostu wystarczy, by przyznali, że mówili i pisali tylko to, co im kazano.

Inaczej mówiąc, wojna atomowa nie jest nieuniknionym scenariuszem. Poza tym, jakim sposobem Rosja mogłaby przegrać? Wszyscy wierzymy, że Rosja wygra, ponieważ w Rosji nie nastąpi zdradziecka zmiana władzy, tak jak w lutym 1917 roku, a to był jedyny powód, dla którego w pełni uzbrojona i gotowa do zwycięstwa Rosja wtedy przegrała (4). Nawet handlarze bronią stojący za NATO, obawiają się jakiegokolwiek oficjalnego zaangażowania lub rozprzestrzeniania się wojny, a i sama Rosja pilnuje się, by nie dopuścić do rozprzestrzenienia się wojny na jakiś kraj NATO. Komiwojażerom wojny chodzi tylko o napełnienie kieszeni, a nie o Apokalipsę. Mało tego, to właśnie przegrana  Zachodu, może  rozwiązać jego problemy.

Zmiana podejścia Zachodu musi mieć radykalny charakter, ponieważ, jak już powiedziano, złudzenia Zachodu mają tysiącletnią historię, leżą u samych jego korzeni (5). Ostrzeżenia były przekazywane od wieków, ale nikt ich nigdy nie słuchał. Przypomina to dziecko, któremu mówimy, żeby nie bawiło się zapałkami, ale które wciąż upiera się, żeby się nimi bawić, żeby zobaczyć, co się stanie, gdy zapali zapałkę, a potem podpali cały dom. I tak się właśnie się stało. Cały zachodni dom stoi teraz w ogniu, skutkiem samobójstwa.

Rozwiązaniem jest zmiana reżimu w UE i USA/UK, czyli zmiana elit. Teraz, wszystkie kraje zachodnie są zarządzane przez elity oraz ich licznych popleczników. Elity te tworzą dwupartyjne dyktatury. W swojej ironii, nazywają te dyktatury, sprawowane przez bogatych w imieniu bogatych, “liberalnymi demokracjami”, ale to tylko dygresja. Wątpię, czy zmiana reżimu może nastąpić w wyniku jakiegoś zbrojnego powstania i nie zachęcałbym do tego. 

Może raczej stać się tak, że rządy upadną pod ciężarem własnych kłamstw, niesprawiedliwości, korupcji, protestów, strajków i bankructw, zimna, biedy i głodu, doświadczanych przez ludzi, którym nigdy wcześniej nie było tak zimno, nie byli tak biedni i głodni. Innymi słowy, zachodnie reżimy upadną pod własnym ciężarem, ponieważ są zgniłe od środka.

Co upadnie pierwsze, UE czy USA/UK, Eurosodoma czy Gomerica? Podejrzewam, że raczej eurosyjoniści z UE, ponieważ te kraje ponoszą główny ciężar rozkazów elit z USA/UK, a już teraz pojawiają się wśród nich rozłamy.

Wniosek: Zwycięzca Śmierci i Piekła

Dopiero upadek państw europejskich w ich obecnej, narcystycznej formie, pozwoliłby mieszkańcom Europy na stanie się prawdziwymi Europejczykami. Zimno, bieda i głód mogłyby zniszczyć złudzenia jej bogatszej połowy (biedniejsza połowa nigdy ich tak naprawdę nie miała) polegające na tym, że Europa składa się z istot wyższych, mających prawo do globalnej dominacji, i że ludzkość nie jedzie na tym samym wózku (6)

 Tylko wtedy, Europejczycy mogliby zrozumieć, że Europa, to mała część przestrzeni afro-eurazjatyckiej, nie ma  Boskiego prawa do plądrowania wszystkiego co leży poza nią, a nawet wewnątrz tego północno-zachodniego kawałka ziemi. Mówimy o powrocie Europy do jej geograficznych i historycznych korzeni, a to byłaby radykalna zmiana. Mamy tutaj na myśli bogatszą połowę świata zachodniego, tę część, która powiewa ukraińskimi flagami, a nie biedniejszą, która została tak wessana we własne iluzje, że może się zmienić dopiero wtedy, gdy stanie w obliczu śmierci. Tylko Śmierć, która stanie u drzwi, może zmiękczyć ich zatwardziałe serca. Śmierć, wróg życia, nadciąga. Dla tych, którzy nie chcą Piekła, gdzie rządzi Diabeł, dotyczy to również Życia po Śmierci. Na tym właśnie polega ucieczka od pańszczyzny.

17 grudnia 2022 r.

Batiuszka 
tłum. Sławomir Soja

Przypisy

1. 

https://www.pbs.org/wnet/civilization-west-and-rest/about/

2. Na przykład: 

https://www.reddit.com/r/NoStupidQuestions/comments/8c7xri/did_george_w_bush_really_say_god_told_me_to/

3. Zamordowany, austriacki Arcyksiąże Franz-Ferdinand, był żonaty ze Słowianką. Było to małżeństwo z miłości. Rozważał przyszłość Cesarstwa Austro-Węgierskiego i zaoferował jego uciskanym narodom pewną dozę sprawiedliwości. W konsekwencji, opozycja określiła go jako “szaleńca”. Zobacz:

https://en.wikipedia.org/wiki/Trialism_in_Austria-Hungary

4.  Churchill powiedział 5 listopada 1919 roku: ‘Bolszewicy za jednym zamachem ograbili Rosję z dwóch najcenniejszych rzeczy, pokoju i zwycięstwa – zwycięstwa, które było w zasięgu jej ręki i pokoju, który był jej najdroższym pragnieniem’.

5. Jak powiedział Św. Jan Chrzciciel: “Bo już siekiera do korzenia drzew jest przyłożona. Przeto wszelkie drzewo, które nie daje owocu dobrego, będzie wycięte i w ogień wrzucone” Mt 3, 10

6. Indyjska prezydencja G20 i jej szczyt w New Delhi w dniach 9-10 września 2023 roku ma za swoje hasło: “Jedna Ziemia, jedna rodzina, jedna przyszłość”. O to chodzi Rosji, ale nie Zachodowi, który chce nieustającego zniszczenia,  wojny i podziału.

Zamienił wujek [SAM] koszyk(arkę) na Buta. Prez. Trump komentuje.

Zamienił wujek [SAM] koszyk(arkę) na Buta.

Amerykańska koszykarka wymieniona na handlarza bronią

https://nczas.com/2022/12/08/amerykanska-koszykarka-wymieniona-na-handlarza-bronia/

But to były sowiecki wojskowy, który stał się najbardziej znanym i zuchwałym handlarzem bronią w historii. W USA odsiadywał wyrok 25 lat więzienia. [„Pracował” zwykle z wojskowego lotniska Siewiernyj pod Smoleńskiem, gdzie potem, 10 kwietnia miał się rozbić polski Tu-154. M. Dakowski]

======================

Koszykarka Brittney Griner, która została skazana w Rosji na karę 9 lat więzienia za posiadanie olejku haszyszowego została wymieniona na przebywającego od lat w amerykańskim więzieniu rosyjskiego handlarza bronią Wiktora Buta – podała CNN.

Informację o uwolnieniu Griner potwierdził prezydent USA Joe Biden. „Przed chwilą rozmawiałem z Brittney Griner. Jest bezpieczna. Jest w samolocie. Jest w drodze do domu” – napisał na Twitterze prezydenta USA.

O wymianie Griner na Buta powiadomiła jako pierwsza telewizja CNN. Informację o wymianie, która odbyła się na lotnisku w Abu Dhabi, potwierdziło rosyjskie MSZ.

Griner, zawodniczka WNBA, dwukrotna mistrzyni olimpijska, została w Rosji skazana na dziewięć lat więzienia po tym, jak w lutym została zatrzymana na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo za posiadanie wkładów do e-papierosów, zawierających olejek haszyszowy.

Sprawa zatrzymania i skazania Amerykanki na tle wojny w Ukrainie oraz narastającej konfrontacji Rosji i USA, przeszła w płaszczyznę polityczną. Zabiegi o uwolnienie koszykarki, którą departament stanu uznał za niesłusznie skazaną, toczyły się na najwyższym szczeblu.

CNN odnotowuje, że w ramach wymiany nie udało się uwolnić drugiego niesłusznie przetrzymywanego w rosyjskim więzieniu obywatela USA – Paula Whelana, chociaż wiadomo, że do tego w trudnych negocjacjach z Rosją dążyła strona amerykańska.

Whelan został zatrzymany w Moskwie w 2018 r.; zarzucono mu szpiegostwo. Został skazany na 16 lat więzienia.

But to były sowiecki wojskowy, który stał się niemal najbardziej znanym i zuchwałym handlarzem bronią w historii. W USA odsiadywał wyrok 25 lat więzienia.

==============================

Co to za układ, by wymienić koszykarkę, która nienawidzi naszego kraju, na jednego z największych handlarzy bronią i człowieka odpowiedzialnego za śmierć tysięcy osób? – pytał b. prezydent USA Trump. – Dlaczego były żołnierz piechoty morskiej Paul Whelan nie został uwzględniony w tej całkowicie jednostronnej transakcji? Co za głupie i niepatriotyczne zachowanie dla USA – dodał.

Piątego grudnia otwarto Most Krymski, uszkodzony 8 października. [po ros.]

Piątego grudnia otwarto Most Krymski, uszkodzony 8 października.

„U nas” piszą: Rosjanie chcą naprawić Most Krymski do lipca przyszłego roku. Wybuch miał miejsce 8 października 2022.

Więc podaję ukrywaną [czemu???] prawdę:

===================

https://topwar.ru/206222-vosstanovlennaja-avtomobilnaja-chast-krymskogo-mosta-snova-otkryta-dlja-dvizhenija.html

Восстановленная автомобильная часть Крымского моста снова открыта для движения

Восстановленная автомобильная часть Крымского моста снова открыта для движения

Работы на Крымском мосту, пострадавшем в результате теракта в октябре, завершены, все четыре поврежденных пролета заменены, движение по автомобильной части моста снова открыто. Об этом сообщает пресс-служба Упрдор “Тамань”.
Согласно сообщению, сегодня, 5 декабря, запущено движение по правой полосе, которая наиболее пострадала во время теракта. На сегодняшний день работают три полосы, еще одну запустят 20 декабря. Об этом ранее сообщил вице-премьер России Марат Хуснуллин, курировавший восстановительные работы на мосту.

5 декабря в 10:50 в рамках восстановительных работ произведен перепуск транспорта на правую сторону автодорожной части Крымского моста
– заявили в Упрдор “Тамань”.
Напомним, что теракт с подрывом моста, организованный украинскими спецслужбами, произошел 8 октября этого года. В результате детонации взрывчатки, находящейся в кузове грузовой фуры, было повреждено четыре пролета моста, два из них обрушились. Кроме того, взрыв привел к возгоранию цистерн идущего параллельно грузового поезда. Жертвами теракта стали 4 человека, находившиеся в своих автомобилях в момент подрыва фуры.
Повреждение моста привело к тому, что грузовой автотранспорт пришлось пускать через паромную переправу, да и с возобновлением движения их пока на мост не пускают, ждут запуска четвертой полосы. Ввод моста в полноценную эксплуатацию позволит разгрузить паром и восстановить логистику по доставке всего необходимого на полуостров.

Pandemia-wojna na Ukrainie- krach gospodarczy-chaos- bieda- głód-masowa śmiertelność poszczepienna- Upragniony cel: depopulacja.

Pandemia-wojna na Ukrainie- krach gospodarczy-chaos- bieda- głód-masowa śmiertelność poszczepienna- upragniony cel: depopulacja.

Dziwna wojna na Ukrainie

Anthony Ivanowitz 23.11.2022r.   https://anthony.neon24.info/post/170029,wojna

 Był taki polityk w polskim Sejmie, który widziany na schodach sprawiał wrażenie, że albo wchodzi na schody, albo z nich schodzi. Nikt tego nie wiedział na pewno.

Identyczne refleksje mam obserwują „wojnę” na Ukrainie. Nie wiadomo kto tą wojnę wygrywa czy przegrywa, zaś działanie armii Rosji jest co najmniej zdumiewające.

Otóż dysponując możliwościami łatwego zniszczenie szlaków przerzutowych amunicji i broni z krajów NATO na Ukrainę, Rosjanie tego nie robią. Gigantyczne dostawy uzbrojenia docierają na Ukrainę bez przeszkód, choć w kilka godzin można by ten proceder ukrócić bombardują kilka linii kolejowych i kilkanaście dróg.

Jak to wyjaśnić?

Wyjaśnienia są dwa.

Pierwsze jest takie, że wojna na Ukrainie to ustawka- drugi etap depopulacji- której głównym celem jest stworzenie światowego straszaka, który usprawiedliwia niszczenie gospodarek państw „białego” człowieka. Winny tej destrukcji jest oczywiście Putin i Rosja.

Aby ten rosyjski straszak był skuteczny, wojna musi trwać w nieskończoność, co wymaga ciągłych, niczym nie zakłóconych dostaw broni i amunicji na Ukrainę, oraz ciągłych dostaw „siły żywej”, czyli mięsa armatniego z całego świata.

Jeśli „zbiorowy” Putin na to pozwala, to znaczy, że jest sterowany i pod kontrolą globalistów. To samo dotyczy „zbiorowego Zełeńskiego”. Obaj grają do jednej bramki!

Jest też inne wyjaśnienie, prowadzące jednak do tego samego wniosku.

Zauważmy, że gigantyczne dostawy amunicji i broni na Ukrainę, praktycznie doprowadziło do rozbrojenia armii państw NATO, w tym armii Polskiej.

Armia rosyjska przejmuje najnowocześniejsze systemy broni, za DARMO!

Mówiąc inaczej, Rosjanie celowo nie niszczą dostaw broni z państw NATO bo większość tej broni przejmują, przy okazji rozbrajając armie NATO i czyniąc je bezbronnymi.

Jeśli ta druga wersja jest prawdziwa, to i ona pokazuje, że „wojna” na Ukrainie to ustawka, zorganizowana dokładnie przez te same siły które zafundowały całemu światu inną ustawkę: Covid- 19 i pandemię!

Żyjemy w rzeczywistości podstawionej nam przez media, na co daje się nabierać większość ludzi w tym tak zwani „analitycy” i blogerzy.

Pandemia- wojna na Ukrainie- sztucznie wywołany krach gospodarczy w państwach „białego” człowieka- chaos- bieda- głód-masowa śmiertelność spowodowana szczepionkami i biedą- depopulacja ludności świata.

Taka jest zaplanowana przez globalistów kolejność zdepopulowania (wymordowania) większości ludzi na Ziemi.

Jesteśmy na drugim etapie (wojna na na Ukrainie) i początkach etapu trzeciego: krachu gospodarczego w krajach „białego” człowieka. Przed nami pozostałe następne „atrakcje”!

Zostaną one zrealizowane nie napotykając żadnego oporu ze strony ofiar, gdyż te są tak otumanione przez chazarskie media, że nie mają pojęcia co się wokół nich dzieje!

Anthony Ivanowitz 23.11.2022r. Www.pospoliteruszenie.org

Węgier Áron Máthé: Osiem pytań do naszych polskich przyjaciół. I wnioski.

Węgier Áron Máthé: Osiem pytań do naszych polskich przyjaciół.

https://marucha.wordpress.com/2022/11/20/osiem-pytan-do-naszych-polskich-przyjaciol/ 2022-11-20

Áron Máthé:

W ostatnich miesiącach, od momentu rozpoczęcia rosyjskiej agresji na Ukrainę, daje się zauważyć pewien brak zrozumienia we wzajemnych stosunkach między Węgrami a Polakami. To nieporozumienie wywołała wojna na Ukrainie.

W tym artykule chciałbym szczerze rozstrzygnąć kilka zasadniczych kwestii, z których pomocą moglibyśmy wznowić wspólne myślenie. Szczerość jest najważniejsza w dialogu, zwłaszcza między starymi przyjaciółmi, bo szczerość rodzi zaufanie. Kiedy Węgrzy i Polacy patrzą na siebie z podejrzliwością, musimy zaufanie to odbudować.

Wierzę, że szczególna relacja między Polakami a Węgrami pozostanie i musimy ufać, że przyszłość Europy Środkowej wyznaczają stosunki polsko-węgierskie oraz przykład Węgrów i Polaków. W moim najszczerszym przekonaniu pojawiają się zatem następujące pytania.

Czy można pokonać Rosję?

Człowiek rosyjski z epoki nowożytnej – zapoczątkowanej rewolucją francuską – doszedł do wniosku, że Świętej Rosji nie da się pokonać. W końcu, jak mówią, to oni pokonali Napoleona, to oni obronili własną czerwoną dyktaturę przed interwencjonistami po I wojnie światowej, to oni niemal w pojedynkę pokonali hitlerowskie Niemcy w II wojnie światowej.

Obawiam się, że przesadzają z tym wszystkim. Dopiero I wojna światowa pokazała, że można ich pokonać. II wojna światowa pokazała, że nie mogliby przetrwać bez pomocy z zewnątrz (i oczywiście okrucieństwa i błędów politycznych Hitlera). Można powiedzieć, czerpiąc z polskich doświadczeń z 1920 roku, że Rosję można pokonać.

Jest jednak pewien haczyk. Rosja ma broń atomową. I to całkiem dużo. Jeśli dodamy do tego rosyjski fatalizm i religijne poczucie misji Putina, Ławrowa i ich kolegów, to nie będziemy mieli wątpliwości: użyją swojego arsenału nuklearnego, jeśli tylko poczują taką potrzebę. A w wojnie nuklearnej nie ma zwycięzców. Dopóki na Kremlu w Moskwie jest przycisk startowy, nie da się zadać Rosji całkowitej klęski.

Czy sankcje wobec Rosji mają sens?

Nowa komunistyczna dyktatura w Wenezueli została już objęta sankcjami i nic się nie stało. Fakt, że wiodące mocarstwo w Stanach Zjednoczonych kupuje ropę od Wenezueli, świadczy o nieskuteczności sankcji.

Ponadto Rosja jest autarkiczna. Autarkiczna w sensie ekonomicznym: mają paliwo, mają żywność i mają przemysł. Mają też do dyspozycji kopalnie z ważnymi dla gospodarki surowcami. Rosja nie jest zależna od świata postzachodniego, lecz odwrotnie. Ponadto jest ona autarkiczna też w innym sensie. Na próżno łudzić się, że na przykład „jeśli nie będzie iPhone’a, to rosyjska klasa średnia się zbuntuje”. Nie, nie zbuntują się, bo są mniej lub bardziej odporni na takie iluzje. A ich armia nie ustanie, tak samo jak ich produkcja wojskowa. Jeśli nie mają chipa, to opracują go z Chińczykami.

Nie zapominajmy: niekonwencjonalna, przewlekła wojna nie musi nawet wymagać zaawansowanego technologicznie sprzętu. I jak na razie okazuje się, że sankcje bardziej szkodzą krajom nakładającym sankcje niż Rosji. O tyle więcej, że europejski sen zamieni się teraz w koszmar, z zapaścią gospodarczą. Jeśli Europa nie potrzebuje rosyjskiej ropy, gazu ziemnego i węgla, Rosja zamiast tego znajdzie innych nabywców, podczas gdy z powodu rosnących cen lepiej im się powodzi przy niższych wolumenach sprzedaży.

Co stanie się z Rosją, jeśli zostanie pokonana? Kto zastąpi Putina? Albo co to znaczy totalne zwycięstwo?

Pojawiły się spekulacje, że Putin mógłby zostać obalony. Można podejrzewać, że ci, którzy na to liczą, liczą tylko na to, że jakiś inny, liberalny polityk zajmie jego miejsce. Nic bardziej mylnego. Najsilniejszą siłą opozycyjną Putina jest obecnie Partia Komunistyczna, a w kompleksie wojskowo-przemysłowym dominującą siłą w stosunku do Putina są „hardlinerzy”.

Jeśli przez jakiś zaskakujący zwrot Putin upadnie, umrze na skutek choroby lub zamachu, to prawdopodobnie jego miejsce na Kremlu zajmie polityk gorszy od niego pod każdym względem.

Podobnie jest z coraz popularniejszym scenariuszem rozczłonkowania Rosji. Wątpię, by można było to osiągnąć bez takiej totalnej klęski i totalnej okupacji, jakiej doświadczyły Niemcy pod koniec II wojny światowej. Ponadto, kto skorzystałby, gdyby Rosja została zastąpiona przez słabe, nierentowne, a może nawet muzułmańskie państwa? Chiny, Pakistan, Iran i być może Turcja. Ale nie my, Europejczycy.

Jakiej Ukrainy chcą bronić Polacy?

Przed wojną Ukraina była jednym z najbardziej skorumpowanych krajów nie tylko w Europie, ale i na świecie. Wiem, że kwestia „korupcji” jest trudna, ponieważ zarówno wasz kraj, jak i nasz jest często oskarżany o nią przez naszych przeciwników politycznych. Ale szkoda byłoby chować głowę w piasek. Korupcja na Ukrainie rzeczywiście była zjawiskiem trwałym, zarówno przed 2014 rokiem, jak i po. Nie mówiąc już o tym, że część broni i sprzętu przekazanego siłom zbrojnym Ukrainy była sprzedawana na czarnym rynku już przed wojną – to jak może wygląda sytuacja teraz?

Jednak, jak wspomniałem, korupcja jest czasem pojęciem względnym. Ale kiedy jest namacalna i towarzyszy jej skrajna bieda, jak na Ukrainie, to jest już zupełnie inna sprawa. Ukraina od 2014 roku nie poczyniła żadnych realnych postępów ani w ograniczeniu władzy oligarchów, ani w zwalczaniu ubóstwa. Sytuacja dochodowa na Ukrainie przypomina kraj z Czarnej Afryki. I tak też było, gdy w 2018 roku Węgry musiały wysłać chlor na Zakarpacie na prośbę gubernatora obwodu, bo państwo ukraińskie nie było w stanie zapewnić wody z wodociągów.

Wątpliwości budzi też sytuacja „demokracji”: jeszcze przed wojną nie było w pełni warunków do prowadzenia debaty publicznej. Państwo ukraińskie wykazywało potencjał na dwóch frontach: z jednej strony w budowaniu świadomości narodowej (gdzie postępy były godne pochwały), oraz w zakresie przygotowań wojennych (uzasadnionych oczywiście rosyjską aneksją Krymu i zbrojnym separatyzmem dwóch terytoriów separatystycznych).

Niestety, towarzyszyły im skutki uboczne: postęp sił ultranacjonalistycznych i kampania przeciwko mniejszościom narodowym. Węgry bezskutecznie proponowały, by 150-tysięczna mniejszość węgierska na Zakarpaciu mogła stanowić pomost między dwoma narodami i bezskutecznie prosiły o pozostawienie ich w spokoju, by mogły utrzymać swoją tożsamość narodową.

Jednak nie chodziło tylko o społeczność węgierską, której liczebność była znikoma w porównaniu z ludnością ukraińską, ponieważ wkraczające na scenę siły ultranacjonalistyczne wywołały cienie przeszłości. Pomyślmy tylko, że polski film Wołyń został po prostu zakazany przez Kijów!

Nie mnie oceniać ukraińską historię, ale np. na Węgrzech kilka lat temu ambasada amerykańska protestowała przeciwko postawieniu pomnika znanego naukowca i ministra edukacji – bo jako minister rzeczony historyk odegrał też rolę w ustawach żydowskich. A na Ukrainie postawiono pomniki ludziom, którzy w dość szczególny sposób służyli swojemu narodowi w czasie II wojny światowej. Nic nam nie wiadomo o podobnych protestach.

Co więcej, niektóre komentarze z oficjalnych ukraińskich kręgów zrównały okrucieństwa popełniane przez rosyjską armię z Holokaustem. Moim zdaniem jest to poważna obraza pamięci ofiar i podważa wartość historii jako nauki. Państwo ukraińskie przedstawia więc obraz bycia zdanym na łaskę własnego ekstremizmu w budowaniu narodu.

Z drugiej strony, od ośmiu lat Ukraina jest przekształcana nie tylko wewnętrznie, ale i zewnętrznie, w bezbronny kraj o ograniczonej suwerenności. Mam na myśli nie tylko ratujące życie pożyczki i dotacje, czy też nie tylko fakt, że bez działaczy/ szkoleniowców NATO i napływających zachodnich dostaw broni, które były aktywne w latach 2014-2022, Ukraina nie byłaby w stanie ani przez chwilę przeciwstawić się rosyjskiej agresji, kiedy ta się rozpoczęła, ale przede wszystkim fakt, że kraj ten stał się terenem łowieckim kilku pozbawionych skrupułów inwestorów.

Co ewentualne zwycięstwo Ukrainy oznaczałoby dla Polski?

W tym przypadku zwycięstwo Ukrainy jest interpretowane jako odzyskanie utraconych od 2014 roku części kraju i zmuszenie wyczerpanych sił rosyjskich do zawarcia rozejmu lub jakiegoś porozumienia pokojowego. To uświęci wszystko z perspektywy czasu. Uświęci i wzmocni np. rolę szowinistów. Uświęci przywoływanie mrocznych cieni przeszłości. Stany Zjednoczone, które kontrolują NATO, nie będą już miały za swój bastion numer jeden na wschodzie Polski, ale Ukrainę. A pozostałe fundusze rozwojowe z Unii Europejskiej (zubożoną przez sankcje), popłyną na Ukrainę.

Polska będzie miała sąsiada, który przejmie od Polski rolę „Chrystusa narodów”. Będzie nią Ukraina, której antypolskość, głęboko zakorzenioną w świadomości narodowej, można wywołać w każdej chwili. Kraj, który nie będzie miał najmniejszego zamiaru scedować na Polaków wiodącej roli w Intermarium. Czy w pełni uzbrojona i zradykalizowana, ale skorumpowana Ukraina naprawdę byłaby dobra dla Polaków?

Którego Zachodu Polacy chcą bronić na Ukrainie?

Czym jest dziś Zachód? W zasadzie wszystko, co jest zaprzeczeniem „zachodnich” wartości. Szkoda byłoby tu upiększać sprawę: konglomerat, który przecina i zaprzecza własnym korzeniom, który rozumie różnorodność jako marginalizację własnego dziedzictwa. Świat, w którym kolor skóry (biel) jest sam w sobie rzeczą podejrzaną, z którego to stanu żadna skrucha nie jest w stanie wydobyć obywateli urodzonych z jasnym kolorem skóry.

Dzisiejszy Zachód to świat, w którym pracuje nie tylko państwowy projekt szpiegowski Echelon, ale gdzie jesteśmy również obserwowani przez najróżniejsze prywatne firmy, z danymi zgromadzonymi kto wie, gdzie i sprzedanymi komu. To świat, w którym siły neokomunistyczne, teraz owinięte w zielony papier, chcą odebrać wolność obywatelom i regulować życie prywatne. Jest to świat, w którym nacisk na suwerenność ludową jest obecnie piętnowanym „populizmem”. Gdzie prywatne firmy promują absurdalne przekonanie, że biologię można pokonać, a człowiek jest istotą, którą należy rozumieć wyłącznie w kategoriach płci. Gdzie namaszczeni naukowcy głoszą nowy przepis na eksploatację własności, czyli „gospodarkę współdzieloną”.

Po rozpoczęciu rosyjskiej agresji, pasażerowie stojący na stacjach moskiewskiego metra, z zakłopotaniem wciskają w telefonach zablokowane aplikacje elektronicznych portfeli, co powinno być sygnałem ostrzegawczym. Można przeprowadzić analogię z kanadyjskimi protestującymi, których konta bankowe zostały zablokowane przez głęboko liberalny reżim! Kiedy Polska chce walczyć o Zachód, wierna swojej odwiecznej tradycji, nie jestem pewien, czy powinna to robić na Wschodzie. A przynajmniej nie tylko na Wschodzie. Zachód dziś musi być broniony przede wszystkim na Zachodzie.

Co można zrobić dla Ukrainy?

Członkostwo Ukrainy w UE jest popierane przez wszystkich. A jednak zadajmy sobie na chwilę pytanie: jeśli ani Portugalia, ani południowe Włochy, ani Grecja nie zdołały w ciągu ostatnich czterech dekad nadrobić zaległości gospodarczych, to czego możemy się spodziewać w przypadku członkostwa Ukrainy w UE? Jeśli Bułgaria po półtorej dekady członkostwa w UE nadal walczy o utrzymanie się na powierzchni, mając za sobą wspomniane wcześniej doświadczenia śródziemnomorskie, to co stanie się z Ukrainą?

Można powiedzieć: nowy plan Marshalla pomoże! Ale jeśli Ukraina odniesie totalne zwycięstwo, to dlaczego mistrzowie naszego zachodniego świata nie mieliby powiedzieć: po co plan Marshalla? Przecież Rosjanie nie stanowią już zagrożenia! A jeśli Ukraina zostanie zmuszona do pokoju ze stratami terytorialnymi, co nie jest jej na rękę, to kto będzie inwestował w kraju o niepewnym statusie, tracącym swój przemysł i najlepsze ziemie?

Największym zagrożeniem dla Ukraińców w dłuższej perspektywie jest rozczarowanie, które jest silniejsze niż jakakolwiek liczba rosyjskich dywizji. Pomimo tego, że prezydent Bush Jr prawie dwie dekady temu co najmniej sześciokrotnie krytykował Jałtę, naturze wielkich mocarstw nie jest obce targanie się na skórze małych narodów. Polacy zostali zawiedzeni przez wielkie mocarstwa w 1939 i 1944 roku. A może nawet po 1989 roku, kiedy nie było mowy o tym, byśmy sami potępili naszych komunistycznych zbrodniarzy.

Również w przypadku Ukrainy rezygnacja staje się coraz bardziej oczywista: ze względu na panujący postzachodni, lewicowo-liberalny paradygmat na kontynencie po prostu brakuje broni. Wobec braku broni nie ma zatem możliwości dostarczania wystarczającej ilości broni. Co więcej, bez wojny nuklearnej jest mało prawdopodobne, aby Rosja mogła zostać zatrzymana. Ale dlaczego Ukraina nie może być nową Austrią? Rosjanie pewnie by to zaakceptowali. Teraz moglibyśmy się dogadać i uzyskać pokój zamiast czekającego nas wiru. Dlaczego kraje Europy Środkowej nie mogłyby przedstawić własnego planu pokojowego, własnej propozycji pokojowej?

Dlaczego przewidywalna, jasna komunikacja Węgier jest tak obraźliwa wśród zalewu obietnic, których trudno dotrzymać?

Można podać wiele przykładów, jak wiele gestów i konkretnych działań podjęły Węgry, aby zademonstrować swoje zaangażowanie na rzecz niezależności, suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. W połowie sierpnia 1991 roku – przed ogłoszeniem niepodległości Ukrainy! – napisał minister spraw zagranicznych Węgier: „Ukraińscy negocjatorzy wyrazili wdzięczność Węgrom za to, że jako pierwsze poparły suwerenność Ukrainy. Niezwykle ważne jest dla nas budowanie szczególnie dobrych stosunków z sąsiednią Ukrainą, naszym największym sąsiadem spośród republik członkowskich Związku Radzieckiego.”

Ta podstawowa zasada zdefiniowała postawę węgierską na następne trzy dekady. Dlaczego jednak nie zostało to odwzajemnione? Mniejszość węgierska na Zakarpaciu powoli traci prawa, które wywalczyła na początku lat 70-tych, w okresie Breżniewa, kosztem wielkich walk o prawa obywatelskie! Ich sytuacja jest podobna do sytuacji mniejszości polskiej na Białorusi. Tymczasem Węgry udzielają znacznej pomocy humanitarnej uchodźcom wojennym i Ukrainie. Ale pomaga też w dostawach gazu (od początku lutego gaz z Węgier na Ukrainę płynie rurociągiem Bractwa w odwrotnym kierunku) i dostawach paliwa.

Od wybuchu wojny stanowisko Węgier było jasne: Potrzebujemy pokoju, musimy negocjować, sankcje będą nieskuteczne, a właściwie przynoszące efekt przeciwny. Podczas gdy wielu wskazuje palcem na Węgry, ponieważ kupują gaz, inne kraje nadal importują uran, a nawet zwiększyły konwencjonalny import energii z Rosji! Nie mówiąc już o tym, że Węgry nie należą nawet do pierwszej dwudziestki największych importerów energii z Rosji.

Zakończenie – co zrobić?

Rosja często zachowuje się jak tsunami żywiołów, które okresowo powraca ]. Tę elementarną katastrofę można zażegnać, a nawet jej zapobiec. Ale ta elementarna katastrofa przychodzi z zewnątrz, nie jest tak naprawdę częścią naszego świata, ani nie musi być jego częścią. Obecnie staje się to przeszłością: Rosję udało się zepchnąć na Chiny i Indie. Rosjanie nie są już Europejczykami, nawet jeśli niektóre z rosyjskich miast mają znacznie bardziej europejski wygląd niż wiele miast amerykańskich czy zachodnioeuropejskich.

Jednak w głębi duszy Rosjanie pragną uznania ich za Europejczyków. Aby uścisnąć im dłoń. Ich tragedia polega na tym, że nie są Europejczykami, a jednak mierzą się z Europą. Wszystko to razem oznacza, że klasy polityczne rządzące w Europie Środkowej muszą znaleźć z nimi modus vivendi. Ale oznacza to również, że ten modus vivendi jest możliwy.

Oczywiście wiemy, że Rosjanie rozumieją tylko argumenty siły. Nie szanują niczego bardziej niż siłę i nie gardzą niczym bardziej niż słabością. Czy są z tym sami wśród wielkich mocarstw? Nie sądzę. Ale pewne jest, że czasem małe narody mogą być bardzo silne, a siła narodów środkowoeuropejskich jest oparta na sile ich wspólnego frontu, a niekoniecznie na liczbie armii. Polska pokazała w latach 80-tych, że może wywierać większą siłę polityczną niż dowolna liczba okupacyjnych dywizji i kolaboracyjnych bojówek. A Europa Środkowa dziś mogłaby być niemal gigantem politycznym.

Oczywiście wszystko może potoczyć się inaczej, choć to byłby cud, jeśli Ameryka miałaby silnego prezydenta, oddanego amerykańskim wartościom, a jeśli Europa odnajdzie drogę powrotną do siebie, wówczas stosunki z Rosjanami można kształtować znacznie swobodniej. A jeśli to nie jest możliwe, to naszym zadaniem jest zachowanie naszego szczególnego środkowoeuropejskiego świata.

Jeśli Polska wybierze dziś eskalację konfliktu z Rosją, przy zachęcie i wsparciu obecnego post-zachodniego światowego reżimu liberalnego, to będzie to miało swoją cenę. Mianowicie zwiększona podatność na zagrożenia, upadek gospodarczy i zmniejszone pole manewru.

Polska może zapłacić za interwencję na Ukrainie swoją niepodległością.

Áron Máthé – węgierski historyk, socjolog, wiceprzewodniczący Komisji Pamięci Narodowej.
https://dorzeczy.pl/