To Dugin ma do przekazania “Zachodowi”: Aktualności, czyli trzecia światowa…

Aktualności, czyli trzecia światowa (prognoza)

[bold -md]

https://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/aktualnosci-czyli-trzecia-swiatowa-prognoza

Prognoza reprezentuje punkt widzenia Moskwy, skoro punkt widzenia tzw. demokracji zachodniej, czyli Waszyngtonu oraz państw stanowiących jego protektoraty, jest znany. Pozostaje luka w postaci punktu widzenia Pekinu, ale przedstawiciele tamtejszych elit politycznych nie ujawniają swoich poglądów w tej kwestii. Trochę szkoda.

Notka niniejsza to w zasadzie tekst autorstwa Aleksandra G. Dugina opublikowany z dzisiejszą datą na portalu „Politico.eu”. Napisałem „w zasadzie”, bo tekst A. Dugina poddałem moderacji, jako że jest on napisany po rosyjsku dla czytelnika z Moskwy, Petersburga czy kilku innych metropolii Federacji Rosyjskiej (dalej FR). Polski czytelnik niekoniecznie odczytałby niektóre niuanse. Albo niekoniecznie właściwie.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Aleksandr_Dugin
https://pl.wikipedia.org/wiki/Politico

********

Zbombardowanie przez amerykańskie samoloty irańskich obiektów nuklearnych w Natanz i bazy wzbogacania uranu w obiekcie Fordo to początek trzeciej wojny światowej. Broń nuklearna nie powstrzymuje już nikogo, a ataki na obiekty nuklearne są w rzeczywistości autoryzowane zarówno przez Izrael, który nie otrzymał zdecydowanej reakcji międzynarodowej, a teraz także przez  USA. Tak wiele czerwonych linii zostało już przekroczonych, że wydaje się wątpliwe, czy jeszcze jakieś pozostały do przekroczenia.

Rzecz jasna, odnosi się to także do Federacji Rosyjskiej (FR). Kijowscy awanturnicy już parokrotnie próbowali uderzyć w obiekty nuklearne na jej  terytorium, zaś  ataki na strategiczne lotniska, lustrzano podobne do izraelskich akcji przeprowadzonych w Iranie, nie pozostawiają wątpliwości, że jest to obecnie całkowicie akceptowalny sposób prowadzenia działań wojskowych przeciwko komukolwiek. Jest to tylko kwestia czasu, kiedy nastąpi sięgnięcie po głowice nuklearne, bo atomowa puszka Pandory została już otwarta.

Odnośnie broni jądrowej była wielokrotnie przywoływana metafora Antoniego Czechowa o pistolecie na scenie teatralnej:
„Jeśli w pierwszym akcie powiesisz pistolet na ścianie, to w następnym akcie musisz z niego  wystrzelić. W przeciwnym razie nie wieszaj go tam”.  Właśnie taka broń została zawieszona na ścianie w pierwszym akcie, którym był okres tzw.  zimnej wojny”. Obecnie zdjęto ją  ze ściany i wystrzał z niej staje się nieunikniony.

Politolog kremlowski Siergiej A. Karaganow przedstawił doktrynę o nieuchronności konfliktu w wersji nuklearnej w 2022 r., a w 2023 r. rozszerzył ją o koncepcję prewencyjnego uderzenia atomowego, zanim będzie „za późno” (dla FR), na kraje wschodniej flanki NATO.  Uznano go wówczas za panikarza lub kogoś, kto maluje obraz sytuacji w zbyt czarnych barwach.

Aby jednak sensownie rozważyć temat przyszłych wojen nuklearnych, wypada wskazać , pod jakimi ideologicznymi sztandarami będą one toczone? Komu i jaka przyszłość  mają zapewnić, gdyż rozpoczynając taką wojnę, warto mieć przynajmniej przybliżony obraz tego, co stanie się po jej zakończeniu. Z punktu widzenia globalistów, tzn. tych, których Donald Trump i jego zwolennicy nazwali niedawno „Deep State” (a których narzędziem w szybkim tempie sami się stają), ich wizja przyszłości ześrodkowana jest na osiągnięciu dwóch głównych celów.

Pierwszym jest ustanowienie monopolu  władzy dla rządu światowego w drodze  zniesienia suwerennych państw  (tych resztek  „pokoju westfalskiego”). W tym celu konieczne jest całkowite wymieszanie wszystkich narodów, zniesienie granic państwowych i przemieszanie  ludzkiej populacji w jednym tyglu. Ponadto konieczne jest doprowadzenie zasady indywidualizmu do granic możliwości i zniesienie płci, czyniąc ją kwestią wyboru (tak jak liberałowie uczynili to kwestią wyboru w przypadku wyznania, klasy społecznej, bądź narodowości). A ci, którzy się temu sprzeciwiają i opowiadają się za suwerennością i tradycyjnymi wartościami, powinni zostać poddani anihilacji. W taki to sposób kolektywny Zachód widział przyszłość przed Trumpem, prowadząc już wojnę z FR via Ukraina oraz przygotowując się do konfliktu z Chinami i demontował świat islamski kolorowymi rewolucjami lub „karnymi operacjami wojskowymi”. Jednocześnie globaliści wywierali wpływ na osłabienie ideologii hinduizmu panującej w Republice  Indii.

Już pierwszy etap przewidywał użycie broni nuklearnej, ponieważ przeszkody na drodze do ustanowienia rządu światowego muszą za wszelką cenę zostać zniszczone, przy czym ludzkości jako całości nie należy żałować , skoro traktując kwestię ilościowo, mamy jej znaczny nadmiar.

Drugi etap miałby być jeszcze bardziej radykalny: celowe i metodyczne  niwelowanie populacji ludzkiej poprzez zastępowanie jej produktami sztucznej inteligencji, co obecnie stało się priorytetową koncepcją globalistycznych futurologów. A zatem, najpierw migranci zastępują rdzenną ludność, transpłciowi zastępują dwie naturalne płcie i tradycyjne rodziny, a w końcu sami migranci i transpłciowi zostają zastąpieni przez sztuczną inteligencję i cyborgi. To zaś wzmacnia uzasadnienie, by użyć broni nuklearnej przeciwko temu, kto nie nadąża za postępem. Ludzkość jawi się zatem jak stary telefon z obrotowym cyferblatem lub pierwsze komputery z perforowanymi  kartami, co oznacza, że  jej miejscem przeznaczenia będzie  wysypisko śmieci bądź osadniki na odpady nuklearne. I w takim kierunku zmierzały sprawy przed wygraną Trumpa, kiedy kolektywny Zachód realizował swój plan (wojny, pandemie, modyfikacje genetyczne itp.).

Trump i jego ruch MAGA (Make America Great Again) wygrali wybory w USA właśnie dlatego, że sprzeciwili się takiemu kursowi na przyszłość. Wygrali pod hasłami antymilitaryzmu, anty interwencjonizmu, zatrzymaniu nielegalnej migracji oraz zakazu propagowania ideologii  LGBT. W takiej perspektywie przyszłość była postrzegana jako świat wielobiegunowy (co wyraźnie podkreślił sekretarz stanu USA Marco Rubio), z anulowaną lub odroczoną nuklearną zagładą ludzkości. A rozpętane przez globalistów konflikty na Ukrainie i na Bliskim Wschodzie miały zostać szybko zakończone.

Trump wdrożył kilka obietnic wyborczych: znacząco ograniczył propagowanie społeczności LGBT), rozpoczął „czystkę” pośród  rzeszy nielegalnych imigrantów. USAID – globalistyczna centrala eksportu liberalizmu i kolorowych rewolucji – została zamknięta, a jej pracownicy zwolnieni. Wydawało się, że szanse na konflikt nuklearny zostały odłożone w czasie, zaś cała uwaga została przeniesiona na sprawy kontynentu północnoamerykańskiego – pozostającą w rękach globalistów Kanadę oraz na Grenlandię.

Ledwie świat odetchnął z ulgą, a amerykańska baza wyborców MAGA radowała się oczekując na  budowę przyszłości bez wojen i zimy nuklearnej, wówczas Izrael rozpoczął wojnę z Iranem, atakując jego instalacje nuklearne. Trump niezwłocznie  przyłączył się do tej wojny wydając rozkaz zbombardowania irańskich obiektów wzbogacania uranu.

Po raz kolejny obserwujemy ostry zwrot w odniesieniu do przyszłości i w zasadzie początek III wojny światowej, bo raz otwartej puszki Pandory nie da się zamknąć. Trump właśnie ją otworzył na oścież.

Jaki rysuje się obraz tej przyszłości, biorąc pod uwagę własną ideologię Trumpa, która pod wieloma względami wciąż odbiega (choć nie tak bardzo, jak wszyscy mieli nadzieję) od liberalnego globalizmu?

Jeśli przyjmiemy hipotezę, że to właśnie globalistyczne „głębokie państwo”, które Trump próbował obalić, było silniejsze, niż wszyscy sądzili, to niewykluczone, że wykorzystało Trumpa i jego narodowo zorientowany program. Bo jeśli  „trumpiści” uważali, że nacjonalizm będzie oznaczał skupienie się na wewnętrznych problemach USA i wyeliminowaniu globalistów, „głębokie państwo” miało w tym względzie własne plany i ambicje. No to jakie one były?

Najbardziej logiczne wyjaśnienie wydaje się  następujące: plany globalistów dotyczące płynnego i dobrowolnego przekazywania władzy rządowi światowemu zaczęły się coraz bardziej opóźniać, aż na dobre ugrzęzły.

Wzrost znaczenia Rosji i Chin, ruch w kierunku cywilizacyjnej suwerenności Indii, świata islamskiego, Afryki i Ameryki Łacińskiej, pojawienie się i wzmocnienie BRICS, stwarzały bezpośrednią zaporę dla globalnej jednobiegunowości. A wojna kolektywnego liberalno-globalistycznego Zachodu przeciwko reszcie świata, jeśli nawet z użyciem broni nuklearnej, nie gwarantowała finału na korzyść Zachodu.  

Z tych względów opracowano podstęp, by nie sprzeciwiać się konserwatywnemu zwrotowi, wzrostowi nacjonalizmu i populizmu, a także wzmocnieniu wielobiegunowości, ale wykorzystać je do własnych celów. Odłożono na razie  tworzenie rządu światowego, aby posłużyć się mechanizmem „zderzenia cywilizacji”. W tym celu umożliwiono dojście do władzy w USA “nacjonalisty” Trumpa.

Symbolem był „salut Bellamy’ego”, wykonany dwukrotnie przez Ilona Muska, a następnie przez Steve’a Bannona i innych uczestników Konserwatywnej Konferencji Działań Politycznych (CPAC), na której obecny był wiceprezydent USA Jay Dee Vance.
Wiki Bellamy salute.
Doraźnie więc nacjonalizm stał się twarzą Ameryki. Wydaje się to być w zupełnej sprzeczności z internacjonalizmem globalistów. Jednak  biorąc pod uwagę ich  długoterminowe plany w odniesieniu do wojny nuklearnej, był to bodaj najszybszy sposób na osiągnięcie założonych celów.

Inny skrajnie nacjonalistyczny reżim, czyli rząd premiera Netanjahu w Izraelu, stał się kolejnym ogniwem realizowania w praktyce „zderzenia cywilizacji”. Netanjahu stanowi izraelską wersję „salutu Bellamy’ego”. Ataki na Liban i Strefę Gazy, a aktualnie prowokowanie totalnej wojny z Iranem, doskonale wpisują się w ten scenariusz. Otóż uderzenia Izraelitan, skierowane na irański potencjał nuklearny, to aktywacja „brudnej bomby”, czyli początek konfliktu nuklearnego.

Pozostaje odpowiedź na pytanie, dlaczego Trump się w to angażuje.

Także Ukraina jest kolejnym narzędziem globalistów. Neonazizm kwitnie tam w swojej najbardziej rażącej formie, a rehabilitacja nazistowskich zbrodniarzy i prześladowania na tle językowym i religijnym stały się codzienną praktyką. I znowu włączony został czynnik nuklearny. Ciągły ostrzał elektrowni jądrowej w Zaporożu, próby ataku na elektrownię jądrową w Kursku i wreszcie atak na lotniczy komponent rosyjskiej triady nuklearnej. Oczywiście, wszystkie te dzialania podejmowane są nie tylko za zgodą globalistów, ale pod ich bezpośrednią kontrolą i na ich polecenie.

Czy drobne, póki co, starcia między dwoma państwami dysponującymi bronią i nuklearną  – Pakistanem i Indiami – nie należy do tej samej kategorii?  Rzecz jasna, prowokatorzy również i tej awantury nie zostali zidentyfikowani. A w kolejce czekają Chiny i Korea Północna. Rosja zaś jest testowana, kiedy skończy się jej  cierpliwość i włączy się do domina nuklearnej eskalacji.

Główny wniosek jest taki, że prawdopodobnie to globaliści postanowili przedefiniować konflikt nuklearny, do którego wcześniej doprowadzili. Nie tylko konfrontację między kolektywnym Zachodem a wielobiegunową reszta ludzkości (skoro tutaj można przegrać), ale wojnę wszystkich przeciwko wszystkim, wykorzystując nawet swoich wrogów, takich jak Trump, do własnych celów. W takim przypadku rząd światowy zostanie ustanowiony nie teraz, ale po wojnie nuklearnej, kiedy duża część ludzkości zginie, zaś pozostali przy zyciu będą błagać o jakikolwiek pokój na jakiejkolwiek podstawie. Roboty i sztuczna inteligencja po prostu przejmą inicjatywę, ponieważ współczesne działania wojenne zależą coraz pełniej od ich możliwości. Tak więc realizacja celu globalistów nie będzie dobrowolna, ale wprowadzona zostanie w drodze totalnej przemocy.

W tym miejscu ujawnia się znaczenie „salutu Bellamy’ego”. Jest oczywiste, że ani idea socjalizmu, ani liberalizmu już nikogo nie są w stanie zainspirować. To są już wyłącznie ideologiczne zjawy z minionej epoki., które dzisiaj przeżyły swoją użyteczność, zamieniły się w kicz i pośmiewisko. Kiedyś budziły entuzjazm, teraz zwyczajnie nudzą.

Liberałowie dławili wszelkie przejawy patriotyzmu i ośmieszali konserwatystów w każdy możliwy sposób. Obecnie postanowili zmienić taktykę. Najpierw przetestowali taki  wariant na ukraińskim neonazizmie. I okazało się to bardzo skuteczne: rozpadający się na kawałki kraj ze zdezorientowaną ludnością i walkami oligarchów pod rządami agentów i skorumpowanych polityków, zmieniony został w taran  militarny, napędzany wściekłością i nienawiścią. W takim stanie świadomości społeczeństwo z „salutem Bellamy’ego” i procesjami z pochodniami jest w stanie zabijać wszystkich wokół, nie zważając na swój los.
 Dlatego też globaliści, widząc dodatnie z ich punktu widzenia efekty, prawdopodobnie postanowili nie likwidować przedwcześnie Trumpa. Wykorzystali go do własnego celu, bo jego działanie rozpoczęło de facto  III wojnę światową.

A im głośniej wszyscy powtarzają „nigdy więcej”, tym bliższy jest „powrót barbarzyńców” – od MAGA po radykalny islam, od reżimu w Kijowie po skrajnie prawicowy syjonizm z jego „Torą wojny” Icchaka Szapiro, od indyjskiej hindutwy po „brązowe berety” latyno-amerykańskiego powstania w Kalifornii i Teksasie, od BLM (Black Live Matter) i krytycznej teorii rasowej po nowy euro-militaryzm Mertza, Macrona i Starmera. Kim zaś jest Georgia Meloni, prawdopodobnie każdy ma własne zdanie na ten temat. Jest to również „Bellamy salute”.

Tak więc, okazuje się, że globaliści postanowili zmienić taktykę. Nie walczyć ze wzrostem nacjonalizmu i wielobiegunowości, ale odwrotnie, wyjść im naprzeciw, ale tylko pod warunkiem wojny wszystkich ze wszystkimi – najlepiej nuklearnej lub przeradzającej się w nuklearną. A wtedy, zgodnie z ich ideą, zostanie ustanowiony rząd światowy, nastąpi oczekiwana “Change”. I nadejdzie to, co tradycja chrześcijańska nazywa „królestwem Antychrysta”.

Okoliczność, iż konflikt nuklearny wybucha w Ziemi Świętej i że rozpoczęli go izraelscy politycy, którzy wierzą, że torują drogę nadejściu ich Mesjasza, z kolei  szyici reagują na to z nadzieją, że wkrótce „ukryty Imam” – Mahdi, którego przeznaczeniem jest pokonanie demona Dajjala – wejdzie do akcji, – to wszystko może nie być zwykłym zbiegiem okoliczności.
Wiki Al-Masih_ad-Dajjal.

Co w takiej sytuacji powinna uczynić Rosja? Najgłupszą rzeczą byłoby kontynuowanie odgrywania roli kota Leopolda, chwytając się resztek pokojowego socjalizmu i naiwnego staro-liberalnego światopoglądu, ufając w ONZ i przyjaźń narodów. Obecnie taka beztroska  wobec III wojny światowej, która faktycznie już trwa, byłaby nie tylko błędem, ale zbrodnią. Najwyższy czas, aby trzeźwo spojrzeć prawdzie w oczy.

Ale co można przeciwstawić „salutowi Bellamy’ego”, skoro ci, którzy się nim posługują, nie rozumieją ludzkiego języka i zasad humanistycznych? Co zrobić, gdy mamy do czynienia ze światem, w którym tylko jedna rzecz zaczyna decydować o wszystkim: czynnik brutalnej siły, determinacja do skrajnie niemoralnego, a nawet samobójczego czynu, coraz większa szybkość decyzji i działań, niekończące się i fantastycznie wręcz zuchwałe totalne kłamstwo, które po cichu podaje ofiarę za kata i odwrotnie.

I otóż Rosja jest gotowa negocjować z tymi, którzy zorganizowali to wszystko dla nas. Bez ideologii, tylko z najlepszymi intencjami, życzliwością i suwerenną prośbą – jeśli to możliwe, zostawcie nas w spokoju. Odpowiedź brzmi: nie możemy.

Ale broń nuklearna nie uratuje ani nie ochroni nikogo przed niczym. Co więcej, najwyraźniej ci, którzy planują to wszystko, już zdecydowali, że ta wojna, która się rozpoczęła, będzie wojną nuklearną.

*******

Wykaz moich wszystkich notek na portalu “Szkoła Nawigatorów” pod linkiem:

http://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/troche-prywaty

Początek wojny, cz.2. Walka o dominację

Początek wojny, cz.2. Walka o dominację

Autor: AlterCabrio , 24 czerwca 2025 ekspedyt/poczatek-wojny-cz-2-walka-o-dominacje

Artykuł niniejszy stanowi drugą część z minicyklu trzech artykułów – tryptyk o wojnie, sprowokowanej przez małe państwo Chazarów i wywołanej przez wielkie Anglosasów. Pierwszy artykuł omawia sprawy amerykańskie, drugi – światowe, a trzeci – polskie.

−∗−

Obraz tytułowy: LINK

Początek wojny, cz.2. Walka o dominację

Artykuł niniejszy stanowi drugą część z mini-cyklu trzech artykułów – tryptyk o wojnie, sprowokowanej przez małe państwo Chazarów i wywołanej przez wielkie Anglosasów. Pierwszy artykuł omawia sprawy amerykańskie, drugi – światowe, a trzeci – polskie.

Przeczytaj część pierwszą:

Początek wojny, cz.1. Trump przeciwko światu

Niniejszy tekst powstał jeszcze przed ogłoszeniem rozejmu przez prezydenta Trumpa w nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu. W czasie, gdy to publikuję, czyli ok. 12.40 we wtorek 24 czerwca 2025 roku nie jest wciąż wiadome, czy rozejm jest, czy go nie ma. Minister spraw zagranicznych Iranu oświadczył, że nie ma formalnego porozumienia, ale że Iran powstrzyma swoje ataki, jeśli to samo zrobi Izrael. Około 11 naszego czasu Izrael ogłosił, że Iran złamał rozejm. Dzień wcześniej Iran wysłał rakiety na amerykańską bazę w Katarze. Atak był dość słaby, a większość rakiet została zniszczona w powietrzu. Wcześniej prezydent Trump zapowiadał, że każdy taki atak ze strony Iranu będzie przez USA potraktowany jak wypowiedzenie wojny. Pomimo tego już po tym ataku Trump ogłosił rozejm i świetlaną przyszłość dla Iranu i Izraela. Z amerykańskiej prasy Wall Street Journal czytamy, że Iran został upokorzony i zmuszony do poddania się. W tym samym dniu Rosja wyprowadziła zmasowany atak rakietowy na Kijów i obwód kijowski. Dynamika i sprzeczność wydarzeń stwarzają wrażenie, jakby Trump oszalał. Z całą pewnością tak nie jest. Trump prowadzi bardzo złożoną grę, której złożoność postaram się objaśnić w niniejszym artykule. Nie traci on na aktualności mimo gwałtownych zmian bieżącej sytuacji.

Piszę bowiem o procesach, kształtowanych przez lata, dziesięciolecia i wieki.

Rozważania niniejszego artykułu mają charakter hipotez. Staram się analizować sytuację uczciwie, ale zbyt wiele jest zmiennych, ukrytych i niewiadomych okoliczności, mających wpływ na przyczyny, dotychczasowy i dalszy przebieg wydarzeń. Sytuacja wokół ataku Chazarów i Amerykanów na Persję ma znaczenie dla kilku obszarów rozważań.

Państwo światowe

Główną osią światowych procesów przez około 400 lat był projekt utworzenia jednego światowego państwa i jednego rządu, które zastąpią wszystkie inne państwa i rządy. Władza tego tworu miałaby objąć całą planetę, jej zasoby, ludzi i procesy. Cel ten realizowany był wieloma drogami, z których najważniejsza to globalizacja wszystkiego, monopol przepływów finansowych, kredytu i emisji waluty w jednym centrum decyzyjnym, monopolizacja globalnej gospodarki, monopolizowanie wiedzy i opinii publicznej. Poszczególnymi szczeblami na tej drabinie były kolejne wojny i rewolucje, łącznie z Rewolucją Francuską, rewolucjami komunistycznymi i obiema wojnami światowymi. Podobno istnieje list, napisany przez wybitnych masonów Alberta Pike’a do Giuseppe Mazziniego z 1871 roku, w którym opisane są planowane trzy wojny światowe. Dwie już się wydarzyły tak, jak w liście.

Trzecia ma rozpętać się na tle konfliktów na Bliskim Wschodzie, doprowadzić do globalnego wyczerpania sił i energii, wyzwolenia ateizmu i nihilizmu, upadku tradycyjnych religii, ogólnej beznadziei i bezsiły ludzkości. W następstwie działań militarnych, kryzysów humanitarnych i wojny informacyjnej zdezorientowana i pozbawiona przywództwa ludzkość ma sama poprosić o ustanowienie globalnego porządku, jednej światowej religii i centralnego zarządzania. Słowem, ukonstytuować ma się Światowy Mózg na stałe, a ludzkość ma go zaakceptować, zjednoczyć się wokół niego i podporządkować się jego myślom. List ten został opisany przez Williama Guy Carra, wcześniejszego oficera wywiadu kanadyjskiego w książce „Szatan książę tego świata”, napisanej w 1959 r. Według autora był on przechowywany w Bibliotece Muzeum Brytyjskiego. Tyle, że listu tego w tym miejscu dziś już nie ma, a w archiwach nie ma śladu, aby kiedykolwiek istniał. Nie można więc dowieść prawdziwości słów autora, ale liczne poszlaki wskazują, że taki plan rzeczywiście istnieje i jest realizowany. William Guy Carr krótko po spisaniu tej wiedzy został wraz z rodziną odnaleziony martwy w swoim domu, dwie wojny rzeczywiście przebiegły tak, jak zostały opisane i taki dały skutek, a wydarzenia obecne bardzo przypominają treść listu. Istnieje wiele jeszcze mocnych przesłanek świadczących o istnieniu tego planu, o których szerzej piszę w książce Poradnik świadomego narodu.

Dużo na ten temat pisze H.G.Wells w kilku swoich ważnych publikacjach (m.in. World Brain, Open Conspiracy, New World Order, Salvaging of Civilization). Państwo światowe miałoby powstać poprzez jednoczesne przeprowadzenie podobnych w swej naturze przemian społecznych na kilku kluczowych dla świata obszarach: USA, Rosja i Chiny. Zostały one wybrane ze względu na swój rozmiar, potencjał i położenie geograficzne. USA pozwala na kontrolę Atlantyku, Rosja i Chiny na kontrolę tzw. wyspy światowej Eurazji wraz z Afryką.

Problemem jest Europa, zbyt rozdrobniona politycznie, dlatego plan państwa światowego zakłada zjednoczenie Europy na podobieństwo USA i włączenie we wspólny projekt. Wszystkie te obszary miały ujednolicić swoją politykę i zjednoczyć wokół siebie resztę świata. Od samego początku został ona zaplanowany i realizowany przez wpływową na skalę globalną grupę ludzi, których zwę gnostykami, którzy używają do tego celu Chazarów. Projekt ten jednak upadł, gdyż wycofały się z niego kolejne obszary: najpierw Chiny ok. 2008 r., potem Rosja w latach 2014-2022, potem USA na początku 2025 r., a Europa uporczywie nie chce się zintegrować, tak, że jej władze muszą używać siły, co na dłuższą metę spowoduje niepowodzenie takiej operacji.

Gnostycy mają cele nie tylko materialne, ale również religijne i ideologiczne. Gdy USA i Trump wycofały się z projektu państwa światowego, gnostycy rękami Chazarów postanowili wciągnąć państwo amerykańskie, jego naród, władzę i prezydenta w element pierwotnego planu wywołania konfliktu globalnego z ogniskiem zapalnym na Bliskim Wschodzie. Na co liczą, tego dokładnie nie wiadomo. Być może zamierzają zmusić świat do zjednoczenia dla pokoju pod groźbą wojny nuklearnej, choć takie zjednoczenie dziś jest bardzo mało prawdopodobne. Być może też przyświeca im idea jak największych zniszczeń w państwach i narodach, jest to nawet bardzo prawdopodobne. Równie prawdopodobna jest sytuacja, że nie wiedzą, co mają robić, więc imają się tego, co są w stanie wykonać, a co przewidują ich wcześniejsze plany. Możliwe jest również połączenie wszystkich trzech motywacji.

Czytaj też:

Europa w uścisku nowe Chazarii cz.I

Europa w uścisku nowej Chazarii cz.II

Imperium amerykańskie

Zostało założone przez masonów pod nadzorem gnostyków, i z czasem silnie zinfiltrowane przez Chazarów. Stało się hegemonem światowym po II Wojnie Światowej, gdy wszystkie inne potęgi poza Związkiem Radzieckim zostały pokonane i usunięte wszelkie przeszkody na drodze do państwa światowego. Jednak z czasem USA stały się państwem, podobnym do innych państw, zamieszkiwanym przez naród z własną tożsamością narodową. Odezwały się więc naturalne dążenia imperialne. Były one podtrzymywane przez gnostyków dla celów globalnych, nie amerykańskich.

USA miały utorować drogę do państwa światowego, a potem zostać przez nie wchłonięte. Wiele wskazuje na to, że naród amerykański zauważył niszczenie własnego kraju i państwa przez siły globalistyczne i zapragnął opuścić tą drogę. Nastroje te odczytał Donald Trump i część amerykańskiego deep state. Postanowili oni zerwać z celami globalnymi i skupić się na budowie własnego imperium. USA to mocarstwo morskie, więc w celu utrzymania swojej pozycji musi opanować główne szlaki morskie oraz zawładnąć strefą atlantycką, aby odciąć konkurentom dostęp do oceanu światowego. Ci konkurenci to obecnie państwa BRICS, głównie Chiny. Opanowanie szlaków zakłada, że USA będą miały pod kontrolą wąskie gardła: Kanał Panamski, Kanał Sueski i wejście na Atlantyk od północnego wschodu, co zapewniają bazy na Islandii i Grenlandii. Kanał Panamski już został opanowany przez USA, trwa presja na Grenlandię, a kontrola Kanału Sueskiego jest możliwa dzięki bazom, flocie i małemu państwu Chazarów.

Surowce

Oprócz kontroli szlaków imperium amerykańskie musi jeszcze kontrolować dwa strategiczne surowce: źródła energii oraz światową walutę. Jedno z drugim zostało powiązane po obaleniu przez prezydenta Richarda Nixona porządku Bretton Woods w 1971 r. Dolar odszedł wtedy od wyceny na podstawie złota i powiązał swoją wartość z ropą naftową, głównym surowcem energetycznym. Państwo amerykańskie rygorystycznie pilnuje, aby cały świat rozliczał swoje transakcje w dolarze, szczególnie na ropie naftowej. Polityka ta została zainicjowana na potrzeby państwa światowego, ale imperium amerykańskie podtrzymuje ją dla własnych celów. Przez to jednak nie jest w stanie pozbyć się nadzoru gnostyckich Chazarów, zachowując wciąż częściową z nimi wspólnotę interesów.

Iran

islamska Republika Iranu jest ważna zarówno dla państwa światowego, jak też dla imperium amerykańskiego, leży bowiem na styku Europy, Azji i Afryki, na bardzo ważnych szlakach handlowych, jej położenie jest więc istotne geostrategicznie. Posiada też bogate złoża ropy naftowej i gazu ziemnego, i może kontrolować wejście do Zatoki Perskiej, przez którą przepływa ok. 20% światowego zaopatrzenia na ropę. Od 1979 roku Iran prowadzą mocne rządy ajatollahów, niechętne zarówno Ameryce, jak i małemu państwu Chazarów, nie wykonując ich poleceń i prowadząc politykę niezależną. Iran rozlicza płatności za swoje surowce w takiej walucie, w jakiej chce, a nie w takiej, jaką narzuca Ameryka. To pięć grubych powodów, aby Ameryka w sojuszu z gnostyckimi Chazarami zaatakowała to państwo.

Oficjalnie Iran oskarżany jest o wszelkie zło, w szczególności, że pracuje nad bombą atomową, aby zaatakować Izrael i cały świat. To oczywista nieprawda, i wiadomo o tym oficjalnie z raportów MAEA i Wspólnoty Wywiadowczej USA. Narracja o irańskim zagrożeniu jest tyle samo warta, co oskarżanie Iraku i Saddama Hussaina o to samo w 2003 roku. Tyle, że wtedy jeszcze wierzono amerykańskiej propagandzie, a teraz już nie. Iran został zaatakowany bez własnej winy, nie dał żadnego powodu do takiego ataku, a jego oficjalne przyczyny są fałszywe.

Chiny

W odróżnieniu od Ameryki, Chińska Republika Ludowa to mocarstwo lądowe. Położenie geograficzne sprawia, że to państwo ma ograniczony dostęp do Oceanu Światowego, który może zostać zablokowany przez mocarstwo morskie, w tym przypadku państwo amerykańskie. Po wyjściu z projektu państwa światowego Chiny zaczęły dążyć do odtworzenia prastarego szlaku handlowego, łączącego niegdyś Azję, Europę i Afrykę. Inicjatywa ta została nazwana „jeden pas, jeden szlak” lub „nowy szlak jedwabny”. Przez wieki arteria ta zapewniała wymianę handlową i wzrost dobrobytu wszystkich państw i ludów, położonych wzdłuż niej. Szlak stracił na znaczeniu, gdy większość handlu z Azją przeniesiona została na szlaki morskie, obsługiwane przez morskie mocarstwa, początkowo Wielką Brytanię, potem USA. Proces ten rozpoczął się w XVI wieku wraz z wielkimi odkryciami geograficznymi. Mimo to łączność między kontynentami istniała, dopóki trwały kontakty ludów i narodów.

W XX wieku obszar Eurazji został podzielony licznymi barierami politycznymi, wykreowanymi dzięki działaniom gnostyków, aby wzmocnić mocarstwa morskie. Najważniejszą taką barierą była Żelazna Kurtyna. Oficjalnie została obalona wraz z rozpadem ZSRR, faktycznie istnieje nadal. Stało się tak dzięki temu, że państwa Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polska, wyzwolone od zależności sowieckiej natychmiast zostały podporządkowane strefie atlantyckiej, zarządzanej przez Anglosasów, którzy z kolei prowadzeni są przez gnostyckich Chazarów. Przez to wielki szlak lądowy, łączący Azję z Europą, przedłużony dalej przez Atlantyk do obu Ameryk nadal nie jest czynny, a Europa Środkowo-Wschodnia wciąż pozostaje odcięta od swojego naturalnego obszaru dostaw surowców i ryku zbytu. W ten sposób trwa feudalne uzależnienie naszej części świata, w tym Polski od Unii Europejskiej, Wielkiej Brytanii i nade wszystko Ameryki. Wszystkie te byty polityczne prowadzą politykę służebną wobec gnostyckich Chazarów.

Chiny dążą do odtworzenia tego szlaku i przeniesienia znacznej części wymiany handlowej z mórz i oceanów na lądy. Dopóki towary wypływają z Chin, a surowce wpływają do Chin drogą morską, są kontrolowane przez Amerykę. Gdy powstanie drożny i bezpieczny szlak lądowy, Chiny uwolnią się od globalnego hegemona. Gdy to nastąpi, złamanie monopolu dolara będzie tylko kwestią czasu. Wówczas zarówno imperium amerykańskie, jak i gnostyckie marzenia o światowym państwie w niedługim czasie staną się wspomnieniem.

Chiny mają obecnie pietę achillesową, a jest nią właśnie Iran. Około 45% zapotrzebowania Chin na ropę i gaz zaspokaja Persja, a ich transport odbywa się przez cieśninę Ormuz, czyli bramę Zatoki Perskiej. Zablokowanie cieśniny nie tylko zaszkodziłoby Iranowi, utrudniając sprzedaż surowców i dostawy towarów, ale również pozbawiłyby Chiny głównego dostawcy strategicznych dostaw, a to odbiłoby na zdolnościach produkcyjnych tego państwa, które są główną dźwignią jego potęgi. Dlatego Chiny są sojusznikiem Iranu i będą wspierać to państwo, tym bardziej, że doskonale sobie zdają sprawę, że jest to kolejna po Ukrainie proxy war – wojna zastępcza. Tamta wytoczona została przeciwko Rosji, ta przeciwko Chinom. Obydwa mocarstwa odważyły się podążać swoją drogą, niezależnie od atlantyckiego mocarstwa, pilotowanego przez gnostyków. Są one jednak na tyle już silne, a atlantycki kolos na tyle słaby, że bezpośrednia konfrontacja byłaby zbytnim ryzykiem, tym bardziej, że mogłaby ściągnąć zagładę na cały świat. Można więc być pewnym, że Chiny będą działać w ten sposób, aby dostawy z Iranu płynęły bez przeszkód, a jak będą to robić, zobaczymy. Z pewnością przywódcom Państwa Środka nie brakuje inteligencji, sprytu i cierpliwości.

Rosja

Również jest sojusznikiem Iranu, nie jest jednak strategicznie zależna. Iran dostarcza Rosji uzbrojenia i jego eliminacja byłaby dla Rosji pewnym problemem, ale nie tak żywotnym, jak dla Chin. Jest wręcz przeciwnie – wyłączenie dostaw z Iranu spowodowałoby, że Chiny zostałyby zmuszone bardziej polegać na dostawach surowców strategicznych z Rosji. Rosja obecnie zaangażowana jest w proxy war na Ukrainie, wytoczoną przez Anglosasów. Nie może więc zaangażować się militarnie po stronie Iranu. Może też być tak, że wcale nie chce zaangażować się czynnie tam, skoro może wykorzystać wycofanie Ameryki z wojny ukraińskiej i zająć całą Ukrainę bez sprzeciwu Zachodu.

Ameryka od początku prezydentury Trumpa stara się dojść do normalizacji stosunków z Rosją z dwóch głównych powodów. Powód pierwszy to wolna ręka Anglosasów i Chazarów w wojnie przeciw Persji. Powód drugi to odciągnięcie Rosji od strategicznego sojuszu z Chinami. Został on zadzierzgnięty, gdy Rosja, wciągnięta wcześniej w awanturę ukraińską przez anglosasko-chazarski Zachód, przez ten sam Zachód została nagle skazana na banicję. Wtedy okazało się, że Rosja jednak nie jest sama na świecie i ma sojuszników, a najważniejszym z nich są Chiny.

Gdyby Trumpowi udało się namówić Rosję, aby nie wspierała Chin, gdy te znajdą się w potrzebie z powodu zablokowania cieśniny Ormuz, Państwo Środka miałoby nie lada problem i musiałoby przyhamować ekspansję, co Anglosasom dałoby trochę wytchnienia. Czy taki układ między Trumpem a Putinem jest możliwy? Czy Putin zdecydowałby się na chłodną neutralność wobec Chin? Czy zdecyduje się poprzeć Iran militarnie, eskalując konflikt na skalę globalną? To jest pytanie, co zrobi Rosja. Proszę spojrzeć, w jakiej znajduje się obecnie komfortowej sytuacji. Jak wiele zależy od tego, co zrobi Rosja. Nie wiemy tego, na co umówił się Putin z Anglosasami, wiadomo jednak, że muszą oni liczyć się z Rosją, co dowodzi ich porażki w proxy war przeciw Rosji na Ukrainie. Zapewne jest to jeden z powodów, dla których Trump chce ją zakończyć – nie udało się Anglosasom osiągnąć celów strategicznych, mało tego, osiągnęli efekt przeciwny do zamierzonego.

Rosja nie jest samotna, lecz ma silnych sojuszników, nie pogrążyła się w kryzysie, lecz radzi sobie dobrze, w przeciwieństwie do Europy Zachodniej, wygrywa wojnę na Ukrainie, zawarła sojusz z Chinami, od decyzji jej władz zależą sprawy świata. Mało tego, dzięki agresji na Iran najpierw państwa Chazarów, a potem Anglosasów Rosja już nie jest głównym złoczyńcą świata. „Demokratyczny” Zachód zarzuca Rosji napadanie na inne państwo w celu ochrony swoich interesów, a tymczasem Anglosasi do spółki z Chazarami robią to samo, a nawet jeszcze gorzej, bez żadnych podstaw prawnych i faktycznych, arogancko, bezczelnie i butnie. Oskarżanie teraz Rosji o jakieś niegodziwości niedługo będzie budzić uśmiech politowania.

Można więc spodziewać się, że Putin skorzysta z koniunktury i przejmie kontrolę nad całą Ukrainą, co zawsze leżało w moskiewskich celach strategicznych. Co do reszty, tzn. wsparcia Iranu i dalszej ekspansji politycznej, tego odgadnąć nie sposób. Trzeba się temu przyglądać, mając pewność, że wszystko, co zrobi kremlowska władza zostanie dokładnie przemyślane.

Izrael

Państwo to bardzo nie lubi Iranu od swoich początków, dąży więc do jego pacyfikacji i wymiany władz z powrotem na szacha Pahlaviego, który będzie wygodnym, bo posłusznym sojusznikiem zarówno Izraela, jak też Ameryki. Nie jest jasne, czy to bardziej Izrael używa Ameryki do realizacji swoich celów, czy odwrotnie. Należy mieć na uwadze, że Izrael, poza celami taktycznymi i geopolitycznymi kieruje się również, a być może przede wszystkim celami religijno-ideologicznymi, zgodnymi z własną tradycją intelektualną. Cele te i metody realizacji zostały opisane w Talmudzie i Kabale.

Wojna światowa

Wszystkie liczące się podmioty geopolityczne twierdzą zgodnie, że atak na Iran posiada duży potencjał eskalacyjny i może wyjść poza region. Już się taki stał ekonomicznie, poprzez spadki na giełdach i wzrost cen ropy. Samo zamknięcie cieśniny Ormuz oznaczać będzie zawieruchę na rynkach i w gospodarce. W tej chwili główną obawę budzą kolejne posunięcia Trumpa i Netanjahu. Obydwaj wszak dysponują bronią atomową.

Na całą sytuację i jej przebieg duży wpływ mają gnostycy, wpływający na państwo amerykańskie. Należy mieć świadomość, że w ich systemie wierzeń materia jest zła, bo pochodzi od złego boga, dobry zaś jest duch, pochodzący od boga dobrego, czyli Lucyfera. Podpalenie świata obecne jest w niektórych wersjach ich mitów. Nie byłoby im żal, gdyż po pierwsze, jest to świat materialny, a więc zły, po drugie, nie jest to ich świat, lecz obcy, gdyż nie poddaje się ich woli. Dlatego wart jest, aby spłonął, a na jego popiołach wyrósł świat nowy, doskonały, bez grzechu i cierpienia. Oni wierzą w takie rzeczy.

Dlaczego Trump gra w ich grę – są dwie możliwości, albo chce, albo musi. Jeśli tylko chce, to znaczy, że jest bardzo krótkowzroczny. Może bowiem wygrać bitwę, nawet kilka, ale przegra wojnę. Ta została już przez Trumpa i Amerykę przegrana jeszcze zanim na dobre się rozpoczęła. Przegrała informacyjnie, coraz mniej ludzi wierzy nadal w propagandę państwa amerykańskiego i gnostyckich Chazarów, docelowo Ameryka będzie musiała swoich sojuszników kupować lub zastraszać. Jeśli musi, to niech Bóg ma go w swojej opiece, oznacza to bowiem, że na bliskich mu ludziach, a może na nim samym ciążą bardzo niegodziwe rzeczy. Jeśli tak, wystawia to fatalne świadectwo elicie rządzącej USA. Podobne zresztą obciążenia, tylko na mniejszą skalę ciążą na politykach w Polsce. Jeśli Trump robi to, co musi, oznacza to, że nie może prowadzić polityki suwerennej, lecz zmuszony jest konsultować się z gnostykami i działać wedle ich sugestii i żądań. Nie ma nic na tym świecie gorszego niż zależność od tych ludzi.

Istnieje jeszcze jedno hipotetyczne wyjaśnienie: zaangażowanie Trumpa i USA po stronie gnostyckich Chazarów jest grą, aby wciągnąć gnostyków w pułapkę wojny, której będą sprawcami, i uwolnić się spod ich wpływu. Jak dotąd, napad powietrzny USA na Iran, który miał być miażdżący, okazał się dość umiarkowany. Jest to możliwe, a Trump lubi działać nieszablonowo. Jeśli tak właśnie jest, byłoby to działanie niezwykle śmiałe i ryzykowne, nie tylko dla Ameryki, zaangażowanych państw i świata, ale również dla Trumpa. O tym dopiero się przekonamy, na dzień dzisiejszy nie sposób tego stwierdzić. Należy więc mieć nadzieje, że przywódcy gojów nie dadzą się wciągnąć w Armagedon.

Ciąg dalszy w części trzeciej. Mam nadzieję, że będziemy już wiedzieć więcej, czy mamy wojnę światową, czy załagodzony lokalny konflikt. Tak czy inaczej, nic już nie będzie takie, jak przedtem. W trzecim artykule przedstawię reperkusje obecnej sytuacji oraz co powinni robić Polacy.

poradnik świadomego narodu-wesprzyj wydanie książki

_______________

Początek wojny, cz.2. Walka o dominację, Bartosz Kopczyński, 24 czerwca 2025

Why Are Cubans Fighting in Ukraine?

Why Are Cubans Fighting in Ukraine?

by John Horvat II June 17, 2025

Why Are Cubans Fighting in Ukraine?
Why Are Cubans Fighting in Ukraine?

In the eighties, hundreds of thousands of Cuban troops fought as proxy soldiers for the Soviet Union in Angola. After the fall of the Iron Curtain, that relationship supposedly ended.

It now appears that the old partnership has returned. The Russian government is signing up thousands of desperate Cuban citizens who are enticed to enter its military. Many have appeared on the frontlines in Ukraine. Cubans now join North Koreans and make up the second-largest contingent of mercenaries in the bloody battle to subjugate Ukraine.

Deceptive Recruitment

Ukrainian intelligence claims that nearly twenty thousand Cubans have “joined” the Russian Army since the 2022 invasion. These enlistments are often done with the Cuban government’s unofficial complicity. Presently, six to seven thousand find themselves on the battlefield.

Many captured Cubans claim they were lured to Russia under false pretenses. An extensive report in the Spanish newspaper El Pais details the massive infusion of Cubans into the Ukrainian conflict. Author Carla Gloria Colome interviewed prisoners in Spanish who reported that Russian job recruiters promised them generous monthly salaries of $2,000 [this is a lot of money in Communist-starved Cuba], construction jobs, and a Russian passport. They were not always told about the Army option they faced when they finally reached Russia. Thus, many now find themselves on the front lines in Ukraine, where 200 to 300 Cubans have died.

Everyone Wants to Get Out of Cuba

The job recruitment process is facilitated by conditions in Cuba. Seven decades of socialist rule have taken their toll on the infrastructure of this once-prosperous country. Basic necessities, including sugar (which was Cuba’s chief export), are now in short supply. Nationwide blackouts are increasingly common as aging power plants decay. The country has experienced its largest mass exodus in recent history. Everyone wants to get out of Cuba.

According to Ukraine’s intelligence service, which analyzes captured identity documents, everyone who can is escaping the prison island, including people as young as 18 and as old as 62. The average age of the captured Cuban soldier is 38.

Generous Job Packages Turn Into Enlistment Scams

Those desperate Cubans who cannot afford to find a way to the United States look to Russia. Recruiters target Cuban WhatsApp contacts and social media accounts with “packages” offering generous benefits such as construction jobs and free travel to Russia. Cubans take advantage of the fact that they have never needed visas to go to Russia.

Upon arrival in the promised land of Russia, many sign contracts that are written in Russian, a language they do not understand. Thus, the new immigrants find themselves enlisted in the Russian Army. Many do not receive the promised signing bonus, and others complain of irregular pay schedules. Some bitterly denounce these job recruitment drives as scams designed to recruit soldiers for the Army.

Legal Limbo

Officially, the Russian and Cuban governments do not acknowledge this human trafficking operation. When captured in the field, the Ukrainian government finds that neither Moscow nor Havana will recognize the prisoners as mercenaries or take them back in official exchanges. These poor victims of Communism officially do not exist and thus remain in legal limbo. One prisoner said he preferred to stay in a Ukrainian prison rather than return to the miseries he endured in Cuba.

Cuba engages in the trade of its citizens quite freely since it owes a lot to Russia. During the long Soviet years, Russia was an ally that sustained Castro’s communist regime with financial and military aid. In post-Soviet times, Russia lent Cuba $2.3 billion from 2006 to 2019. Vladimir Putin forgave 90 percent of Cuba’s $35 billion debt to Russia. He is constantly sending small aid packages to prop up the decrepit regime on the island.

Brutal Payback

Given this aid, Cuban officials look the other way or actively help out when Russian recruiters line up candidates to fill the gaps in their military ranks.

“There is no doubt that the Cuban regime is actively participating in the war against Ukraine, facilitating the active recruitment of mercenaries, and sending its own security troops,” says Maryan Zablotskyy, a Ukrainian legislative assembly member. The legislator estimates that 40 percent of the Cuban recruits are part of the government military apparatus, a fact described as “indisputable.” When the regime participates in recruiting, the Cuban government can pocket a signing bonus of $50,000.

The presence of communist Cuban (and North Korean) troops in Ukraine shows how little has changed in the world panorama. The Spanish-language interviews with captured Cubans show how unwilling individuals are coerced to expose their lives for a cause that is not their own. This tragic situation is one more example of why the West must help Ukraine against Russia’s invading forces.

[ ??? To ostatnie zdanie. Dziwny pogląd. Dla mnie – niespodziewany. Dlaczego TFP jest tak pro- Zelenskie? Bo to nie do Ukrainy oni mają sympatię.. M. Dakowski

Z ważnego powodu; dużo Kinżałów i innych pocisków zaatakowało lotnisko Dubno w obwodzie rówieńskim; a fantomy – Kijów.

Z ważnego powodu; dużo Kinżałów i innych pocisków zaatakowało lotnisko Dubno w obwodzie rówieńskim 

W nocy z 9 na 10 czerwca rosyjskie oddziały rozpoczęły potężny atak na cele reżimu kijowskiego w zachodnich regionach Ukrainy. Jednym z ważnych celów ataku było lotnisko Dubno w obwodzie rówieńskim.

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUN 11

Źródła podają, że rosyjskie siły zbrojne użyły 3-5 pocisków Kinzhal i około tuzina pocisków Ch-101 i Ch-31P do uderzenia w lotnisko. Użycie dużej liczby drogich pocisków w pewnym stopniu wskazuje na to, że na bazie lotniczej znajdowały się cele, których zniszczenie ma dla strony rosyjskiej istotne znaczenie militarne.

Rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało o atakach na Dubno. Jednak ich dokładny cel nadal nie jest znany.

Wojsko rosyjskie rozpoczęło nocą potężny atak na ukraińskie lotnisko w Dubnie

– wskazano.

Podano również, że ataki dna Równe i inne regiony są odpowiedzią Moskwy na niedawne ataki terrorystyczne reżimu kijowskiego w rosyjskich miastach, a także na operację Spider Web mającą na celu zniszczenie rosyjskich samolotów strategicznych.

Tymczasem szereg źródeł poinformowało o wystrzeleniu 27 pocisków balistycznych 9M723 Iskander-M na cele w Kijowie. Jednak żaden z nich nie trafił w cel. Ukraiński ekspert Aleksandr Kowalenko zauważył, że była to imitacja wystrzeleń, z których część została wygenerowana przez wojnę elektroniczną. Celem takich „wystrzeleń” było wprowadzenie w błąd ukraińskich systemów obrony powietrznej w celu zatuszowania prawdziwych uderzeń na obiekty ukraińskich sił zbrojnych.

Odpowiedź Rosji: 56 pocisków Storm Shadow zniszczonych na raz, bunkier wysadzony w powietrze. Oficerowie NATO i SBU zabici w Odessie

56 pocisków Storm Shadow zniszczonych na raz,

bunkier wysadzony w powietrze.

Oficerowie NATO i SBU zabici w Odessie

Brytyjskie rakiety eksplodują zaraz po przybyciu na Ukrainę. Oficerowie NATO zabici podczas spotkania.

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUN 9

Istota działań odwetowych z 1 czerwca stała się jasna. Rosja zamierza atakować legalne cele wojskowe dzień po dniu, ignorując uwagi Waszyngtonu. Będzie to trwało, dopóki cała infrastruktura do prowadzenia wojny nie zostanie zniszczona, pisze kanał Win/Win:

Zniesiono ograniczenia dotyczące uderzeń na obiekty portowe, statki, energetykę i lotniska. Rozpoczęły się rutynowe intensywne działania bojowe”.

Autor kanału podkreśla atak na porty w Odessie przy użyciu nadbrzeżnych systemów rakietowych, kiedy po atakach wybuchły duże pożary w magazynach. Trafiono w obiekty infrastruktury portowej i węzeł kolejowy. Według danych wywiadowczych zniszczony został magazyn z dronami przeznaczonymi do ataków na pozycje wojsk FR.

Szczególnie interesująca jest informacja o likwidacji grupy cudzoziemców w jednym ze zniszczonych obiektów – w Odessie zginęli nie tylko najemnicy, ale i aktywni oficerowie NATO. Zginęli także towarzyszący im oficerowie SBU.

Z okiem na Odessę i Lewy Brzeg

Polski dziennik MyślPolska przedstawił nieoczekiwaną prognozę: jeśli władze Kijowa będą nadal stawiać opór, ryzykują utratą Odessy. [Walka Zełenskiego o stratę Odessy md]

Obserwatorzy zauważyli, że podczas ostatnich negocjacji moskiewski negocjator Miedinski wyraził stanowcze stanowisko wobec gróźb ze strony Ukrainy – jego spojrzenie jasno dawało do zrozumienia, że ​​jakikolwiek sabotaż zostanie stanowczo i bezzwłocznie stłumiony.

Zastępca szefa gabinetu Zełenskiego, pułkownik Pawło Palisa, posunął się jeszcze dalej na spotkaniu z senatorami w Waszyngtonie i oświadczył, że Rosja planuje doprowadzić wszystko aż do Dniepru, a także do Odessy i Mikołajowa, podaje Politico.

Według zachodniego wywiadu, oprócz całkowitego wyzwolenia nowych rejonów do jesieni, Moskwa spodziewa się utworzenia strefy buforowej wzdłuż północnej granicy do końca roku.

Ambitniejsze cele na rok 2026 to zajęcie całego terytorium dzisiejszej Lewobrzeżnej Ukrainy, a także odcięcie Ukrainy od Morza Czarnego.

Uderz w podziemny bunkier

Oprócz ataku na Odessę, szczególnie interesujący jest rosyjski atak na Tarnopol, gdzie wysadzony został podziemny bunkier, w którym znajdowały się zachodnie rakiety.

Yuri Podolyak zwraca uwagę na nagranie wideo wykonane przez mieszkańców podczas przejazdu obok miejsca uderzenia przedostatniej nocy. Udało im się sfilmować moment detonacji amunicji z bliskiej odległości, 56 pocisków Storm Shadow zostało zniszczonych na raz:

„Według dowództwa FR , to właśnie tutaj, pięć dni przed uderzeniem, przywieziono z Europy dużą partię pocisków dalekiego zasięgu i pocisków obrony powietrznej. 56 pocisków Storm Shadow, 32 pociski obrony powietrznej Patriot i 53 pociski ATACMS”.

Jeśli to prawda, to naoczni świadkowie sfilmowali detonację tych pocisków. Potwierdza to wczorajsza konfrontacja w ukraińskich mediach. Ludzie piszą, że „coś pilnie trzeba zrobić z kamerami monitorującymi, które są hakowane przez rosyjskich hakerów”.

Jeśli potwierdzą się doniesienia o ataku na podziemny bunkier, to możemy śmiało założyć, że Rosja rozpoczęła nowy etap SOW. Przypomnijmy, że podziemne warsztaty do produkcji bezzałogowych statków powietrznych na terenie bolszewickiej fabryki w centrum Kijowa zostały zniszczone.

Mieszkańcy słyszeli wielokrotnie odgłosy detonacji składowanych ładunków wybuchowych, a nagrania wideo potężnych eksplozji zostały również rozpowszechnione wśród rosyjskich i ukraińskich wojskowych.

Kontr-sabotaż

Ważne jest, że oprócz bezpośrednich ataków, rozpoczęto także „odwetową” dywersję przeciwko ukraińskim żołnierzom na tyłach.

W piątek w obwodzie odeskim eksplodował samochód Renault Megane należący do wojskowego biura rejestracji i poboru. Według opublikowanych informacji kierowcą był szef czwartego wydziału odeskiego TCC, pułkownik Oleg Nomerovsky.

„Według ekspertów ds. ładunków wybuchowych samochód został prawdopodobnie wysadzony zdalnie” – pisze „Archangel Specnaz Z”.

Później wieczorem w Dniepropietrowsku eksplodował kolejny samochód – Toyota Camry prowadzona przez Jurija Kowala, prokuratora Prokuratury Okręgu Zachodniego. Do eksplozji doszło w pobliżu siedzenia kierowcy, ale funkcjonariusze służb bezpieczeństwa twierdzą, że „przyczyną był butla z gazem”.

W momencie wybuchu Kowalowi udało się opuścić samochód, mając poparzenia, a także rany cięte rąk i nóg. Sam samochód spłonął doszczętnie, 15 metrów od niego znaleziono smartfon, który nagrał scenę wybuchu i ją wyemitował.

Okazuje się, że w tę grę mogą grać dwie osoby…

Operacja na Morzu Czarnym

W kontekście trwającego konfliktu wojskom FR udało się osiągnąć sukces na morzu, gdzie po ponad trzech latach od rozpoczęcia działań wojennych inicjatywę przejęła strona rosyjska.

Jednostki Floty Czarnomorskiej i jednostka sił specjalnych marynarki wojennej Hispaniola pomyślnie zakończyły operację w strefie produkcji gazu. Kijów już zdaje sobie sprawę, że poniósł straty, których się nie spodziewał.

„Dwóch Majorów” stwierdza: „Zniszczono wrogi węzeł komunikacyjny i przekaźnikowy, który zapewniał loty bezzałogowych statków powietrznych na Krym”.

W tym celu wykorzystano drony FPV „Ovod”, które zostały wystrzelone z lądu.

Globaliści nabrali wody w usta, podczas gdy NATO flirtuje z III wojną światową

Globaliści nabrali wody w usta,

podczas gdy NATO flirtuje

z III wojną światową

Autor: AlterCabrio , 8 czerwca 2025

Przeskoczmy do 2025r. – nakazy i lockdowny związane z covidem zostały pokonane i porzucone. Inwazja wielokulturowości jest cofana, a większość amerykańskiej populacji popiera bezpieczne granice i deportacje. Zakazy transseksualizacji dzieci są ustanawiane w całych Stanach Zjednoczonych, a propaganda LGBT jest usuwana ze szkół. DOGE i Trump wprowadzili cięcia, które poważnie nadwyrężyły drzwi obrotowe rządu do organizacji pozarządowych (dlatego wiele programów DEI znika).

BLM padło. Miesiąc Dumy jest niewypałem (jak dotąd). Covid jest ujawniany jako nic nieznaczący bubel, jakim zawsze był. Agenda dotycząca zmian klimatycznych zanika. Masy są generalnie podejrzliwe wobec organizacji takich jak WEF, a nikt nie popiera bezgotówkowego systemu opartego na CBDC. Ideał globalistyczny został zepchnięty na śmietnik, a my nawet nie musieliśmy strzelać. Czy tak wygląda zwycięstwo?

Nie całkiem.

−∗−

Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org

−∗−

Globaliści nabrali wody w usta, podczas gdy NATO flirtuje z III wojną światową

Gdzie to podziali się wszyscy globaliści? Tak, niestety nadal są na wolności, podczas gdy powinni gnić w zamarzniętym gułagu lub użyźniać gdzieś nieoznakowane pole. Rozumiem to. Jednak jeśli śledzisz elitarną klikę tak długo jak ja, być może zauważyłeś nagłą i gwałtowną zmianę w aktywności publicznej wśród najbardziej prominentnych globalistycznych instytucji.

Od co najmniej 2019r. maski ​​całkowicie opadły. Elity zalewały zachodnie media propagandą przebudzenia [woke] poprzez swoje działania pozarządowe. Nie można było nigdzie pójść bez bycia bombardowanym ich nonsensami multikulturalizmu, DEI i LGBT. Była wyraźna próba zaaranżowania ogromnej zmiany kulturowej w świecie zachodnim. Przyspieszony postępowy zamach stanu.

Konserwatyści byli bezlitośnie atakowani jako „buntownicy” i „zagrożenie dla demokracji”. Histeria związana z pandemią otworzyła drzwi do szeregu nakazów, a także ustawodawstwa mającego na celu wymazanie ochrony konstytucyjnej w imię „bezpieczeństwa zdrowotnego”. Otwarcie przyznawano się do planu: niekończącego się cyklu lockdownów covidowych i paszportów szczepionkowych. Nieustannej pętli medycznej tyranii. Globaliści byli zachwyceni, rozkoszując się strachem i wzywając do wprowadzenia przymusowych szczepień, aplikacji śledzących covid, a nawet obozów covidowych dla osób, które odmówiły podporządkowania się.

W środku tego szaleństwa WEF i inne organizacje forsowały swój program ekonomiczny, twierdząc, że świat musi odejść od gotówki, że kontrola emisji dwutlenku węgla i „lockdowny klimatyczne” muszą zostać znormalizowane. Chcieli tego, co nazywali „Wielkim Resetem” globalnych ram finansowych. Wszystko to zostało potwierdzone, ledwo próbowali ukryć swoje intencje. To był Nowy Porządek Świata, przed którym my, analitycy „spisków”, ostrzegaliśmy od dziesięcioleci.

Już w przeszłości wspominali o szczegółach planu w niejasnych białych księgach lub w chwilach nieostrożnej dyskusji. Przez ostatnie pięć lat globaliści zasadniczo tańczyli na ulicach i reklamowali NWO na oczach wszystkich. Dlaczego? Ponieważ myśleli, że już wygrali.

Przeskoczmy do 2025r. – nakazy i lockdowny związane z covidem zostały pokonane i porzucone. Inwazja wielokulturowości jest cofana, a większość amerykańskiej populacji popiera bezpieczne granice i deportacje. Zakazy transseksualizacji dzieci są ustanawiane w całych Stanach Zjednoczonych, a propaganda LGBT jest usuwana ze szkół. DOGE i Trump wprowadzili cięcia, które poważnie nadwyrężyły drzwi obrotowe rządu do organizacji pozarządowych (dlatego wiele programów DEI znika).

BLM padło. Miesiąc Dumy jest niewypałem (jak dotąd). Covid jest ujawniany jako nic nieznaczący bubel, jakim zawsze był. Agenda dotycząca zmian klimatycznych zanika. Masy są generalnie podejrzliwe wobec organizacji takich jak WEF, a nikt nie popiera bezgotówkowego systemu opartego na CBDC. Ideał globalistyczny został zepchnięty na śmietnik, a my nawet nie musieliśmy strzelać. Czy tak wygląda zwycięstwo?

Nie całkiem.

Wygraliśmy wojnę informacyjną w USA (w większości). Europie zajmuje to więcej czasu, ale ruchy konserwatywne zyskują na znaczeniu. Na tyle mocno, że elity aresztują ludzi za mowę, nie wspominając o aresztowaniu ich przeciwników politycznych za prawicowe poglądy. To oznaka paniki, a nie władzy.

Globaliści polecieli zbyt blisko słońca i zbyt szybko, więc się poparzyli. Prawie każda główna instytucja elit przestała otwarcie promować politykę związaną z „Wielkim Resetem”. Ograniczyli swoje wywiady w mediach, a ich think tanki przestały publikować ujawniające białe księgi. Niektórzy globaliści sugerowali w mediach, że globalizm umarł. Dyrektor generalny BlackRock Larry Fink wykorzystał nawet artykuł redakcyjny w Financial Times, aby argumentować, że „globalizacja się skończyła”.

Nigdy nie widziałem, żeby aż tak odstąpili od swoich planów, a cisza w eterze budzi moje podejrzenia.

Jak ostrzegałem w moim artykule „III wojna światowa jest teraz nieunikniona – oto dlaczego nie można jej uniknąć”, globalistyczny bolszewicki plan zamachu stanu zawiódł, ale to tylko oznacza, że ​​przejdą do bardziej przewidywalnych historycznie taktyk. Oznacza to wykładniczy kryzys gospodarczy i wojnę światową.

Europejscy przywódcy polityczni sprawili, że negocjacje o legalnym zawieszeniu broni na Ukrainie stały się niemal niemożliwe, ponieważ nadal dają Kijowowi nadzieję, że NATO wkroczy tam z wojskami. Nawet jeśli USA całkowicie wycofają wszelkie wsparcie, Ukraińcy wierzą, że Europa wypełni tę lukę. To oczywiście śmieszne. UE nie ma zdolności do prowadzenia wojny na wyniszczenie z Rosjanami, a oni są o wiele bardziej skłonni do wywołania wydarzenia nuklearnego niż zgody na wyzwolenie Ukrainy.

Bardziej niepokoi mnie jednak konkretna strategia stosowana przez NATO i Kijów: mam na myśli celowe atakowanie rosyjskiej infrastruktury nuklearnej. To problem trwający od początku konfliktu i wydaje mi się, że elity CHCĄ jakiejś katastrofalnej eskalacji.

Ukraina wykorzystała wielokrotnie ataki dronów, aby uderzyć w elektrownie jądrowe, w tym własne elektrownie Zaporoże i Czarnobyl. Ofensywa Kurska (teraz nieudana) kierowała się w stronę elektrowni jądrowej w regionie, a Rosja oskarżyła Ukrainę o próbę uderzenia w elektrownię dronami. Na początku 2024r. ukraińskie ataki dronów dalekiego zasięgu i rakiet uderzyły w dwie oddzielne rosyjskie instalacje radarowe wczesnego ostrzegania.

Stacje Woroneż-DM zostały rozmieszczone poza miastem Orsk i regionem Krasnodar (Armawir), daleko od linii frontu na Ukrainie.

Ostrzegałem przed tym wydarzeniem w czerwcu ubiegłego roku w moim artykule „Fałszywa flaga na horyzoncie? Dziwny przypadek zniszczonego rosyjskiego radaru nuklearnego”.

Miniony tydzień potwierdził moje podejrzenia, gdy Ukraina zainicjowała kompleksowy tajny atak na bazę, w której znajdowały się rosyjskie bombowce dalekiego zasięgu. Bombowce te były głównie samolotami gotowości nuklearnej i nie są zazwyczaj używane do wystrzeliwania FAB-ów lub innych broni przeciwko ukraińskim celom. Atak nie mógł zostać przeprowadzony bez pomocy NATO i po raz kolejny podąża dziwnym schematem ataków na rosyjską infrastrukturę nuklearną.

Istnieją dwa oczywiste zagrożenia związane z tym scenariuszem: po pierwsze, Rosja odpowiada niszczycielskim bombardowaniem ośrodków zamieszkałych przez ludność, aby udowodnić, że uderzenie na bombowce nie zrobiło nic, aby zapobiec uderzeniu bombowców w ukraińskie miasta z daleka. Po drugie, Rosja zakłada, że ​​plan NATO polega na osłabieniu ich gotowości nuklearnej w ramach przygotowań do wejścia europejskich wojsk do wojny lub w ramach przygotowań do wymiany nuklearnej.

W obu przypadkach rezultatem jest III wojna światowa. Komentatorzy establishmentu próbowali przedstawić atak bombowy jako zwycięstwo Ukrainy bez konsekwencji, ale celowo pomijają główny cel. W najlepszym przypadku Rosja zbombarduje kilka ukraińskich miast masową ilością broni. W najgorszym przypadku zagrożenie nuklearne stanie się namacalne i będziemy zmierzać w kierunku wymiany rakiet.

Nadal wierzę, że globaliści chcą uniknąć wojny nuklearnej o pełnym spektrum. Dlaczego mieliby celowo odparowywać tę samą sieć kontroli, której zbudowanie zajęło im dekady? Myślę jednak, że w niedalekiej przyszłości zobaczymy wydarzenie nuklearne o ograniczonym zasięgu (być może ograniczone wydarzenie nuklearne na Ukrainie).

Ciągłe ataki na uzbrojenie i infrastrukturę nuklearną sugerują mi, że Kijów i NATO próbują stworzyć sytuację tak chaotyczną, że otworzy to drogę do rozmieszczenia wojsk i bezpośredniej konfrontacji z Moskwą, zanim ktokolwiek zdąży się zorientować, co się dzieje.

Bez wojny globaliści nie mają nic. Może uda im się wywołać kryzys ekonomiczny (wszystkie elementy są już na swoim miejscu), ale w oderwaniu od innych mogliby zostać obwinieni. Wojna oferuje cenne rozproszenie uwagi mas i zawsze elastycznego kozła ofiarnego. Ludzie bez grosza przy duszy i głodujący? Cóż, to po prostu wojna. Dolar upada? Waluty są zagrożone podczas wojny. Ograniczanie wolności? Hej, ludzie muszą odłożyć na bok swoje swobody dla dobra „bezpieczeństwa”.

Istnieje powód, dla którego wojny wielonarodowe prawie zawsze mają miejsce tuż po historycznych spadkach gospodarczych. Te dwa kryzysy nakręcają się wzajemnie, ale wojny zapewniają również osłonę dla rozległych schematów centralizacji. Każda kolejna wojna światowa przybliża nas o krok do rządu światowego i centralnie kontrolowanego globalnego systemu gospodarczego.

Globaliści w Europie robią wszystko, co w ich mocy, aby przedłużyć ten konflikt. Wiedzą, że Ukraina nigdy nie odzyska utraconego terytorium. Wiedzą, że Rosja generuje masowe przełamania na linii frontu na wschodzie. Nie mają planu pokojowego. Ich celem jest wymuszenie bezpośredniej konfrontacji między siłami NATO a wojskami rosyjskimi. To jedyne wytłumaczenie ataków na rosyjskie uzbrojenie nuklearne. To prowokacja zaprojektowana, aby położyć kres wszelkim szansom na zawieszenie broni i przenieść wojnę na wyższy poziom.

Niepokojąca cisza zwykle hałaśliwych przedstawicieli NWO w think tankach i mediach sugeruje mi, że z góry wysłano notatkę. Wszystkie inne programy zostały odrzucone, a wszystkie oczy zwrócone są na Ukrainę i Rosję.

Być może globaliści nagle ucichli, ponieważ uruchomili Plan B i tym razem nie chcą, aby którykolwiek z ich ludzi odezwał się nie w porę, dopóki nie zostanie zakończona wojna totalna?

Jak głosi stare przysłowie, długi język krótkie życie…

Oczywiście, zawsze istnieje szansa, że ​​zobaczymy eskalację w Iranie lub chiński ruch na Tajwanie. Obecnie jest więcej niż kilka niepewnych beczek prochu. Widzę jednak, że w sprawę Ukrainy włożono nieproporcjonalnie dużo energii finansowej i politycznej. Elity są w większości małomówne, ale w region wlewa się nieproporcjonalnie dużo energii finansowej i politycznej. Jest jasne, że następne kilka miesięcy będzie bardzo niestabilne, ponieważ napięcia będą narastać.

Ścieżki dyplomatyczne szybko zanikają.

Najbardziej prawdopodobny scenariusz? Miasta na Ukrainie są miażdżone przez nieustanne rosyjskie bombardowania, a Europa obiecuje wysłać swoje siły, aby interweniować. Nawet jeśli Trump zerwie wszelkie więzi USA z Ukrainą i odsunie się, niewiele da się zrobić, aby zapobiec katastrofie, która nastąpi.

Dla globalistów niekoniecznie oznacza to opcję spalonej ziemi, ale z pewnością wydaje się ostatecznością – wyczarowanie katastrofy wystarczająco dużej, aby odwrócić uwagę mas, podczas gdy zostanie wprowadzona całkowita centralizacja. Nie twierdzę, że plan zadziała, mówię tylko, że jest to ich najbardziej realna strategia.

_________________

Globalists Go Radio Silent As NATO Flirts With World War III, Brandon Smith, June 6, 2025

−∗−

Rosja obwinia W. Brytanię za ataki dronów na swoje lotniska

Rosja obwinia Brytanię za ataki dronów na swoje lotniska

Ambasador Rosji w Brytanii Andriej Kelin oskarżył Wielką Brytanię, twierdząc, że Ukraina musiała otrzymać pomoc w niedawnych atakach dronów.

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUN 7

Oskarżając Brytanię o odegranie głównej roli w tajnej operacji poprzez dostarczanie informacji wywiadowczych, Kelin ostrzegł, że ataki Ukrainy grożą eskalacją konfliktu do „III wojny światowej”

W wywiadzie dla Sky News powiedział, że działania Ukrainy „sprowadzają konflikt na inny poziom eskalacji” i ostrzegł, że Kijów „nie powinien próbować wciągać w III wojnę światową”.

Sky News podaje: Ponad sto ukraińskich dronów zostało rozmieszczonych na terenie Rosji w ciągu weekendu, niszcząc ponad 40 samolotów bojowych w ataku, który Wołodymyr Zełenski powiedział, że „bez wątpienia przejdzie do historii” .

Ambasador Kelin oskarżył Brytanię, mówiąc, że Ukraina musiała brać udział w atakach.

„[Tego] rodzaju atak obejmuje oczywiście dostarczanie bardzo zaawansowanej technologii, tak zwanych danych geoprzestrzennych, co może być wykonane tylko przez tych, którzy je posiadają. A to jest Londyn i Waszyngton” – powiedział.

„Nie wierzę, że Ameryka [jest w to zaangażowana], prezydent Trump zdecydowanie temu zaprzeczył, ale Londyn nie zaprzeczył.

„Doskonale wiemy, jak bardzo zaangażowany jest Londyn, jak głęboko zaangażowane są siły brytyjskie we współpracę z Ukrainą”.

W środę Donald Trump powiedział, że Władimir Putin powiedział mu „bardzo stanowczo” , że Rosja „będzie musiała odpowiedzieć na niedawny atak na lotniska”.

Rosja zaatakowała krytyczną infrastrukturę Ukrainy

Rosja zaatakowała

wczoraj wieczorem

krytyczną infrastrukturę Ukrainy

Wczoraj wieczorem Rosja zaatakowała szereg ważnych obiektów infrastrukturalnych na Ukrainie, poinformował kanał Telegram Mash.

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUN 6

„Wstępnie, Kijowska TPP-5 została uszkodzona. To najpotężniejsza elektrownia cieplna w okolicy” – podaje kanał.

Mash cytuje oświadczenie szefa Wojskowej Administracji Miejskiej w Kijowie, który poinformował, że w niektórych dzielnicach na lewym brzegu Kijowa możliwe są przerwy w dostawie prądu.

Ponadto ukraińskie kanały piszą o eksplozjach w Czernihowie, Sumach i Odessie.

Jednocześnie 4 czerwca rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało o atakach na koncentracje personelu i sprzętu Sił Zbrojnych Ukrainy w obwodzie sumskim. W raporcie stwierdzono, że jednostki dwóch brygad zmechanizowanych, brygady czołgów, brygady desantowej, brygady Jaeger, brygady obrony wybrzeża, pułku desantowego, dwóch pułków szturmowych, a także jednostki centrum sił specjalnych GUR w rejonach miejscowości Iskrikivschina, Petrushevka, Sadki, Yunakovka, Novaya Sich, Pisarevka, Choteni, Pavlovka i Velykyi Prikol zostały pokonane.

Wcześniej ujawniono, że podczas ostatniej rozmowy telefonicznej prezydentów Rosji i Stanów Zjednoczonych, Władimira Putina i Donalda Trumpa, rosyjski przywódca powiedział, że akty terrorystyczne przeprowadzone przez Ukrainę przeciwko celom cywilnym w Rosji nie pozostaną bez odpowiedzi. Według Trumpa próbował on odwieść Putina od tego, ale prezydent Rosji pozostał stanowczy w swoim zdaniu.

Prezydent Rosji powiedział później również, że nie da się negocjować pokoju z państwem, które obrało ścieżkę terroryzmu. Według wielu rosyjskich ekspertów i dziennikarzy Ukraina przekroczyła czerwoną linię i przeszła teraz do aktywnych działań terrorystycznych, które doprowadzą do rozszerzenia tego konfliktu zbrojnego.

Ukrainy Zabawa z ogniem

Scott Ritter: Zabawa z ogniem

Źródło: https://scottritter.substack.com/p/playing-with-fire

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUN 2

Operacja Pajęczyna Ukrainy przekroczyła próg, jeśli chodzi o wywołanie rosyjskiej odpowiedzi nuklearnej. To, jak Rosja i Stany Zjednoczone zareagują, może zadecydować o losie świata.

W 2012 roku prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że „broń jądrowa pozostaje najważniejszą gwarancją suwerenności i integralności terytorialnej Rosji oraz odgrywa kluczową rolę w utrzymaniu równowagi i stabilności regionalnej”.

W międzyczasie zachodni analitycy i obserwatorzy oskarżyli Rosję i jej przywódców o nieodpowiedzialne powoływanie się na groźbę użycia broni jądrowej jako formę „potrząsania szabelką” – strategiczny blef mający na celu ukrycie operacyjnych i taktycznych niedociągnięć rosyjskiego potencjału militarnego.

W 2020 r. Rosja po raz pierwszy opublikowała niejawną wersję swojej doktryny nuklearnej. W dokumencie zatytułowanym „Podstawowe zasady polityki państwowej Federacji Rosyjskiej w zakresie odstraszania nuklearnego” stwierdzono, że Rosja „zastrzega sobie prawo do użycia broni jądrowej”, gdy Moskwa działa „w odpowiedzi na użycie broni jądrowej i innych rodzajów broni masowego rażenia przeciwko niej i/lub jej sojusznikom, a także w przypadku agresji na Federację Rosyjską przy użyciu broni konwencjonalnej, gdy samo istnienie państwa jest zagrożone”. W dokumencie stwierdzono również, że Rosja zastrzega sobie prawo do użycia broni jądrowej w przypadku „ataku [przeciwnika] na krytyczne obiekty rządowe lub wojskowe Federacji Rosyjskiej, którego zakłócenie podważyłoby działania reagowania sił jądrowych”.

W 2024 roku Władimir Putin nakazał zaktualizowanie rosyjskiej doktryny nuklearnej, aby uwzględnić skomplikowane realia geopolityczne, które wyłoniły się w wyniku trwającej Specjalnej Operacji Wojskowej (SMO) na Ukrainie, gdzie konflikt przerodził się w wojnę zastępczą między kolektywnym Zachodem (NATO i USA) a Rosją.

Nowa doktryna głosiła, że ​​broń jądrowa będzie dozwolona do użycia w przypadku „agresji na Federację Rosyjską i (lub) jej sojuszników przez jakiekolwiek państwo nieposiadające broni jądrowej przy udziale lub wsparciu państwa posiadającego broń jądrową, co jest uważane za ich wspólny atak”.

Rosyjski arsenał nuklearny zostałby również wykorzystany w przypadku „działań przeciwnika mających wpływ na elementy krytycznie ważnej infrastruktury państwowej lub wojskowej Federacji Rosyjskiej, których unieruchomienie zakłóciłoby działania reagowania sił nuklearnych”.

Zagrożenia nie musiały przybierać formy broni jądrowej. W rzeczywistości nowa doktryna 2024 wyraźnie stwierdzała, że ​​Rosja może odpowiedzieć bronią jądrową na każdą agresję przeciwko Rosji obejmującą „użycie broni konwencjonalnej, która stwarza krytyczne zagrożenie dla jej suwerenności i (lub) integralności terytorialnej”.

Operacja Spiderweb, szeroko zakrojony atak na krytyczną rosyjską infrastrukturę wojskową bezpośrednio związany ze strategicznym odstraszaniem nuklearnym Rosji za pomocą bezzałogowych dronów, wyraźnie przekroczył czerwone linie Rosji, jeśli chodzi o wywołanie odwetu nuklearnego i/lub wyprzedzającego uderzenia nuklearnego w celu zapobieżenia kolejnym atakom. Ukraińska SBU, pod osobistym kierownictwem swojego szefa, Wasyla Malyuka, wzięła na siebie odpowiedzialność za atak.

Operacja Spiderweb to tajny atak bezpośredni na krytyczną rosyjską infrastrukturę wojskową i zdolności bezpośrednio związane ze strategicznymi zdolnościami odstraszania nuklearnego Rosji. Co najmniej trzy lotniska zostały zaatakowane przy użyciu dronów FPV działających z tyłu cywilnych ciężarówek Kamaz, które zostały przekształcone w wyrzutnie dronów. Lotnisko Diagilevo w Riazaniu, lotnisko Belaya w Irkucku i lotnisko Olenya w Murmańsku, na których stacjonują bombowce strategiczne Tu-95 i Tu-22 oraz samoloty wczesnego ostrzegania A-50, zostały zaatakowane, w wyniku czego wiele samolotów zostało zniszczonych i/lub poważnie uszkodzonych.

Byłoby to porównywalne do ataku dronów przeprowadzonego przez wrogiego gracza na bombowce B-52H amerykańskich sił powietrznych stacjonujące w bazie lotniczej Minot w Dakocie Północnej i bazie lotniczej Barksdale w Luizjanie, a także bombowce B-2 stacjonujące w bazie lotniczej Whiteman w Missouri.

Termin operacji „Pajęczyna” został wyraźnie dobrany tak, aby zakłócić rozmowy pokojowe zaplanowane na 2 czerwca w Stambule.

Przede wszystkim należy zrozumieć, że Ukraina nie może poważnie przygotować się do merytorycznych rozmów pokojowych, planując i przeprowadzając operację taką jak Operacja Pajęczyna. Choć SBU mogła przeprowadzić ten atak, nie mógł się on wydarzyć bez wiedzy i zgody prezydenta Ukrainy lub ministra obrony.

Co więcej, atak ten nie mógłby się odbyć bez zgody europejskich partnerów Ukrainy, w szczególności Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec, które wszystkie prowadziły bezpośrednie konsultacje z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim na kilka dni i tygodni przed przeprowadzeniem operacji „Pajęczyna”.

Europa zachęca Ukraińców, by byli postrzegani jako aktywni zwolennicy procesu pokojowego w Stambule, mając na uwadze, że jeśli rozmowy zakończą się fiaskiem, winą zostanie obarczona Rosja, a nie Ukraina. Dzięki temu Europa będzie mogła łatwiej udzielać Ukrainie wsparcia militarnego i finansowego.

Wydaje się, że ważną rolę odgrywają również aktorzy ze Stanów Zjednoczonych — senator Lyndsay Graham, republikanka z Karoliny Południowej, i Richard Blumenthal, demokrata z Connecticut, wspólnie odbyli wizytę na Ukrainie w zeszłym tygodniu, gdzie ściśle koordynowali działania z ukraińskim rządem w sprawie nowego pakietu sankcji gospodarczych związanych z gotowością Rosji do zaakceptowania warunków pokojowych opartych na 30-dniowym zawieszeniu broni — jednym z głównych żądań Ukrainy.

Operacja Spiderweb wydaje się być skoordynowanym wysiłkiem mającym na celu wycofanie Rosji z rozmów w Stambule, albo poprzez sprowokowanie rosyjskiego odwetu, który zapewniłby Ukrainie pretekst do pozostania w kraju (oraz pretekst dla Grahama i Blumenthala do uchwalenia ustawodawstwa dotyczącego sankcji), albo poprzez sprowokowanie Rosji do wycofania się z rozmów, gdy będzie rozważać swoje opcje dalszego postępowania, co również spowodowałoby nałożenie sankcji na Grahama i Blumenthala.

Nie wiadomo, w jakim stopniu prezydent Trump, który naciskał na pomyślne przeprowadzenie rozmów pokojowych między Rosją a Ukrainą, wiedział o działaniach Ukrainy, w tym o tym, czy wcześniej je popierał (Trump najwyraźniej nie zdawał sobie sprawy z faktu, że Ukraina zaatakowała prezydenta Rosji Putina za pomocą dronów podczas niedawnej podróży do Kurska).

Nie wiadomo jeszcze, jak Rosja zareaguje na tę ostatnią akcję Ukrainy; ataki dronów na rosyjskie bazy wojskowe nastąpiły tuż po co najmniej dwóch ukraińskich atakach na rosyjskie linie kolejowe, w wyniku których doszło do poważnych uszkodzeń lokomotyw i wagonów pasażerskich, a także zginęły i zostały ranne dziesiątki cywilów.

Ale to jest jasne: Ukraina nie mogłaby przeprowadzić operacji Spiderweb bez politycznej zgody i pomocy operacyjnej swoich zachodnich sojuszników. Amerykańskie i brytyjskie służby wywiadowcze szkoliły ukraińskie siły specjalne w działaniach partyzanckich i niekonwencjonalnych, a uważa się, że poprzednie ukraińskie ataki na krytyczną infrastrukturę rosyjską (most krymski i bazę lotniczą Engelsa) były przeprowadzane przy pomocy wywiadu amerykańskiego i brytyjskiego w fazie planowania i realizacji. Rzeczywiście, zarówno ataki na most krymski, jak i na bazę lotniczą Engelsa były postrzegane jako wyzwalacze wydania przez Rosję modyfikacji doktryny nuklearnej z 2024 r.

Rosja w przeszłości odpowiadała na prowokacje ze strony Ukrainy i jej zachodnich sojuszników mieszaniną cierpliwości i determinacji.

Wielu zinterpretowało tę postawę jako oznakę słabości, co mogło mieć wpływ na decyzję Ukrainy i jej zachodnich sojuszników o przeprowadzeniu tak prowokacyjnej operacji w przededniu kluczowych rozmów pokojowych.

To, w jakim stopniu Rosja będzie w stanie nadal zachowywać ten sam poziom powściągliwości, co w przeszłości, zostanie wystawione na próbę przez samą naturę ataku — masowe użycie broni konwencjonalnej, która uderzyła w rosyjskie strategiczne siły odstraszania nuklearnego i spowodowała szkody.

Nie trzeba się zbytnio wysilać, by wyobrazić sobie, że taktyka ta będzie w przyszłości wykorzystywana do pozbawiania Rosji strategicznych zasobów nuklearnych (samolotów i rakiet) oraz przywództwa (atak na Putina w Kursku podkreśla to zagrożenie).

Jeśli Ukraina jest w stanie rozmieścić ciężarówki Kamaz w pobliżu rosyjskich baz lotniczych o znaczeniu strategicznym, może w ten sposób przeciwdziałać bazom rosyjskim, w których stacjonują mobilne rosyjskie siły rakietowe.

Fakt, że Ukraina zdecydowała się na taki atak, pokazuje również, w jakim stopniu zachodnie służby wywiadowcze badają grunt pod kątem przyszłego konfliktu z Rosją – konfliktu, do którego, jak twierdzą członkowie NATO i UE, aktywnie się przygotowują.

Dotarliśmy do egzystencjalnego rozdroża w SMO.

W opinii Rosji granice, które uznała za konieczne do określenia w kontekście ewentualnego użycia broni jądrowej, zostały rażąco naruszone nie tylko przez Ukrainę, ale i jej zachodnich sojuszników.

Prezydent Trump, który twierdził, że popiera proces pokojowy między Rosją a Ukrainą, musi teraz podjąć decyzję, jakie stanowisko zajmą Stany Zjednoczone w obliczu tych wydarzeń.

Jego sekretarz stanu, Marco Rubio, przyznał, że za poprzedniej administracji Joe Bidena Stany Zjednoczone były zaangażowane w wojnę zastępczą z Rosją. Specjalny wysłannik Trumpa na Ukrainę, Keith Kellogg, niedawno przyznał to samo w odniesieniu do NATO.

Krótko mówiąc, kontynuując wspieranie Ukrainy, zarówno USA, jak i NATO stały się aktywnymi uczestnikami konfliktu, który obecnie przekroczył już próg użycia broni jądrowej.

Stany Zjednoczone i cały świat stoją na krawędzi nuklearnego Armagedonu, który sami wywołamy.

Albo odrzucimy politykę, która doprowadziła nas do tego punktu, albo zaakceptujemy konsekwencje naszych działań i zapłacimy cenę.

Nie możemy żyć w świecie, w którym nasza przyszłość zależy od cierpliwości i opanowania rosyjskiego przywódcy w obliczu prowokacji, za które sami jesteśmy odpowiedzialni.

To Ukraina, a nie Rosja, stanowi egzystencjalne zagrożenie dla ludzkości.

To NATO, a nie Rosja, jest odpowiedzialne za zachęcanie Ukrainy do tak lekkomyślnego zachowania.

Podobnie jest ze Stanami Zjednoczonymi. Sprzeczne oświadczenia amerykańskich decydentów politycznych dotyczące Rosji zapewniają Ukrainie i jej sojusznikom z NATO polityczną osłonę do planowania i przeprowadzania operacji takich jak Operation Spiderweb.

Senatorów Grahama i Blumenthala należy oskarżyć o podżeganie do buntu, jeżeli ich interwencja na Ukrainie miała na celu celowe sabotowanie procesu pokojowego, który zdaniem prezydenta Trumpa stanowi kluczowy element jego wizji przyszłego bezpieczeństwa narodowego USA.

Jednak to sam Trump musi zdecydować o losie świata.

W najbliższych godzinach bez wątpienia usłyszymy od prezydenta Rosji, jak Rosja odpowie na tę egzystencjalną prowokację.

Trump również musi odpowiedzieć.

Nakazując Grahamowi i Blumenthalowi oraz ich zwolennikom wycofanie się z sankcji wobec Rosji.

Nakazując NATO i UE zaprzestania udzielania Ukrainie wsparcia wojskowego i finansowego.

I opowiadając się po którejś ze stron w SMO.

Wybierz Ukrainę i wywołaj wojnę nuklearną.

Wybierz Rosję i uratuj świat.

Scott Ritter jest byłym oficerem wywiadu piechoty morskiej z dużym doświadczeniem w kontroli zbrojeń i rozbrojeniu oraz ekspertem w zakresie stosunków USA-Rosja. Jego prace można znaleźć na ScottRitter.com. Jest autorem kilku książek, w tym najnowszej Highway to Hell: The Armageddon Chronicles, 2014-2025 , opublikowanej przez Clarity Press.

Walka Zełenskiego o stratę Odessy

Walka o stratę Odessy

Marucha w dniu 2025-06-01 marucha/walka-o-strate-odessy

Znany amerykański ekonomista Jeffrey Sachs ostrzega przed samobójczym uporem Ukrainy, która zamierza kontynuować walkę z Rosją obiecując chyba coraz już mniej wierzącej w jego kraju społeczności, że osiągnie różne zakładane sobie cele.

Choć coraz bardziej mówi się, że jedynym jego celem jaki chce jeszcze osiągnąć nie wiadomo na jak długo jest możliwość utrzymania się przy władzy jako chutorowy dyktator, jak nazwał go ostatnio Aleksiej Arestowicz. Sachs twierdzi, że jeśli Ukraina nie zakończy teraz konfliktu to straci całe wybrzeże Morza Czarnego wraz z Odessą i zostanie pokonana.

Trump może ulec trendowi

Na to wszystko rzeczywiście może nałożyć się nieprzewidywalność Trumpa. Różne decyzje, zapowiedzi, zapewnienia, obietnice, groźby czy naciski dla wielu stają się często elementem czysto retorycznym, mało wiarygodnym, powodującym duży sceptycyzm oraz skłaniającym do bycia czujnym że zaraz prezydent największego mocarstwa znowu zmieni zdanie.

I właśnie tego typu obawy ma Sachs. Twierdzi on, że właśnie Ukraina może ponieść takie konsekwencje w wyniku tego, że wojna może być kontynuowana gdyż nie chce ona pokoju, natomiast Trump może w końcu podporządkować się dominującemu na Zachodzie poglądowi, że trzeba kontynuować wojnę z Rosją. A to oznacza nie tylko utratę kolejnych terytoriów ale także kolejnych istnień ludzkich. A przecież ostrzegają przed tym sami Rosjanie, jak choćby Medinski, który przewodniczył delegacji na rozmowy w Stambule.

Wszystko zależy od finału wojny

Sachs stawia tezę zdecydowanie zgodną z faktami, że gdyby Ukraina miała teraz zakończyć wojnę to zachowałaby zdecydowaną większość swoich ziem, tracąc tylko część terytoriów. Byłaby także bezpieczna, miałaby neutralny status i mogłaby się odbudować. Wnioskuje on więc o zakończenie wojny właśnie teraz.

Te próżne apele jednak w jego opinii nie są w stanie zmienić faktu, że Ukraina wojnę przegrywa i większym ryzykiem jest właśnie jej kontynuacja. A ta wojna jak mówi nie leży w niczyim interesie, chyba że pokój opiera się przede wszystkim na uzasadnionej eliminacji pierwotnych przyczyn wojny, takich jak na przykład ekspansja NATO.

A tego typu sytuacja, w której przegrywający w konwulsjach rzuca się i nie chce uznać swojej porażki powoduje publicystyczną reakcję u Aleksandra Dugina. Pisze on w swoim najnowszym tekście, że „Teraz musimy przygotować się do przeprowadzenia przekonującej i efektywnej kampanii wojskowej tego lata, wyzwalając jak najwięcej tradycyjnych ziem rosyjskich, jednocześnie uniemożliwiając wrogowi inwazję na nasze terytorium. A jeśli uda nam się to zrobić, Trump stopniowo zacznie traktować nas inaczej. Jednakowoż najpierw potrzebujemy zwycięstwa militarnego: jasnego, udanego, potężnego, na dużą skalę. A wtedy rozmowa będzie inna”.

Bartłomiej Doborzyński (Barometr Polski)
https://myslpolska.info/

Ocena strat w ludziach Rosji i Ukrainy

Larry Johnson: Demaskowanie ukraińskich kłamstw o ofiarach rosyjskich

Źródło: https://sonar21.com/debunking-the-ukrainian-claim-about-russian-casualties/

DR IGNACY NOWOPOLSKI MAY 31

Mantra, że Rosja poniosła ponad milion ofiar, jest powtarzany do znudzenia przez Donalda Trumpa, media i członków Kongresu. Ta kampania propagandowa jest nadal wykorzystywana do przekonania opinii publicznej, że Ukraina ma szansę w walce z Rosją. Ale to kłamstwo. Zamierzam wykorzystać dane porównujące pociski artyleryjskie wystrzelone przez Ukrainę z tymi wystrzelonymi przez Rosję w okresie 2022–2024. Dlaczego artyleria? Ponieważ ta broń jest głównym źródłem ofiar po obu stronach. Inną główną przyczyną zgonów i ran są ataki dronów. Na potrzeby tego artykułu skupię się wyłącznie na artylerii.

Zadałem DeepSeek i ChatGPT to pytanie: Ile pocisków artyleryjskich wystrzeliła Ukraina w 2022, 2023 i 2024 roku? Zadałem to samo pytanie o rosyjskie pociski. (Programy AI wymieniają raporty Pentagonu/NATO , analizy RUSI/ISW i doniesienia medialne jako źródła tych danych.) Oto wyniki:

Szacunkowa liczba strzałów wystrzelonych w 2022 r.:

W 2022 roku Ukraina zmagała się ze znacznym niedoborem amunicji artyleryjskiej, ale w szczytowych okresach udawało się wystrzelić około 3000–7000 pocisków dziennie , w zależności od fazy wojny.

  • Zakładając średnią liczbę wystrzelonych pocisków na dzień wynoszącą 4000 pocisków , Ukraina prawdopodobnie wystrzeli około 1,5 miliona pocisków artyleryjskich w 2022 roku.
  • Dla porównania, Rosja wystrzeliła w tym samym okresie około 10–12 milionów pocisków .

Szacunkowa liczba strzałów wystrzelonych w 2023 r.:

  • Zakładając średnią liczbę wystrzelonych pocisków na dzień wynoszącą około 4500 , Ukraina prawdopodobnie wystrzeli około 1,6 miliona pocisków artyleryjskich w 2023 roku.
  • Dla porównania, Rosja wystrzeliła około 5–7 milionów pocisków w 2023 r. (również borykając się z ograniczeniami, ale utrzymując większą liczbę wystrzelonych pocisków).

Szacowane użycie artylerii w 2024 r.

W roku 2024 wykorzystanie artylerii Ukrainy będzie znacznie ograniczone ze względu na niedobory amunicji i problemy z łańcuchem dostaw.

  • Dzienna szybkość ognia : Na początku roku siły ukraińskie wystrzeliwały mniej niż 1800 pocisków artyleryjskich dziennie . The Cipher Brief
  • Łącznie rocznie : Na podstawie tych danych można wnioskować, że w całym roku 2024 Ukraina wystrzeliła prawdopodobnie od 650 000 do 750 000 pocisków artyleryjskich .

W marcu 2024 r. szacunki wskazywały, że siły rosyjskie wystrzeliwały około 10 000 pocisków artyleryjskich dziennie , podczas gdy siły ukraińskie wystrzeliwały około 2000 pocisków dziennie , co podkreśla znaczną dysproporcję w możliwościach artyleryjskich.

W 2024 r. siły rosyjskie wystrzeliły szacunkowo od 12 do 17 milionów pocisków artyleryjskich na Ukrainie. Liczba ta odzwierciedla znaczną eskalację użycia artylerii w porównaniu z poprzednimi latami.

Oto wskaźniki według lat porównujące ostrzał rosyjskiej artylerii z ostrzałem ukraińskim:

2022, Rosja kontra Ukraina — 7 do 1.

2023, Rosja kontra Ukraina — 4 do 1.

2024, Rosja kontra Ukraina — 23 do 1.

Jeśli weźmiemy pod uwagę rosyjskie ataki lotnicze z użyciem bomb szybujących (tj. FABS), wielo-prowadnicowych wyrzutni rakietowych (MLRS), pocisków manewrujących i balistycznych, prawdopodobieństwo nieproporcjonalnie dużej liczby ofiar po ukraińskiej stronie linii frontu staje się niepodważalne.

Rosja poniosła straty, ale ułamek tych, które ponieśli Ukraińcy. MediaZonaoferuje najlepsze szacunki dotyczące rosyjskich zaginionych w akcji, ponieważ zbierają i analizują nekrologi ze wszystkich rosyjskich republik. To są dane, a nie opinie. Według MediaZona szacuje się, że 165 000 rosyjskich żołnierzy zginęło w walce lub od ran odniesionych w walce. Ukraina natomiast straciła ponad milion ludzi — niektóre szacunki mówią nawet o 1,5 miliona zabitych. Liczby te są zgodne ze współczynnikami ognia artyleryjskiego (i tak, zakładam, że pocisk wystrzelony przez każdą ze stron ma takie same szanse na zabicie lub okaleczenie żołnierzy po drugiej stronie).

Pięć miesięcy do 2025 r., dysproporcja pozostaje… Ukraina strzela średnio 5000 dziennie, podczas gdy Rosja strzela średnio 30 000 dziennie. Ukraina, nawet przy nieograniczonym wsparciu krajów NATO, nie może dorównać Rosji. Oto, co Sekretarz Generalny NATO, Mark Rutte, powiedział ministrom obrony NATO w lutym:

„Dzisiaj omówimy bazę przemysłową sektora obronnego i to, jak produkować więcej. Nie produkujemy wystarczająco dużo. I to jest problem zbiorowy, który mamy, od Stanów Zjednoczonych aż po Turcję włącznie, a także w całej Unii Europejskiej, Norwegii, Wielkiej Brytanii, mamy fantastyczny przemysł obronny, ale nie produkujemy wystarczająco dużo” – powiedział Rutte.

Sekretarz generalny sojuszu podkreślił , że NATO nie produkuje wystarczającej ilości broni w porównaniu z Moskwą.

„Nie, chciałem powiedzieć, że Rosja produkuje w ciągu trzech miesięcy amunicję, tyle, ile cały Sojusz produkuje w ciągu roku, a to po prostu nie jest zrównoważone. Musimy zwiększyć produkcję przemysłu obronnego” – podkreślił Sekretarz Generalny NATO.

Dysproporcja między rosyjskimi i ukraińskimi pożarami wyjaśnia, dlaczego straty Ukrainy są tak wysokie. To proste pytanie matematyczne.

Dalsza zadziwiająca metamorfoza propagandowych mediów „głównego nurtu”

Dalsza zadziwiająca metamorfoza

propagandowych mediów „głównego nurtu”

Okazuje się, że wojsko ukraińskie nie atakuje, tylko „ugina się pod rosyjskim naporem”.

DR IGNACY NOWOPOLSKI MAY 29

Tylko dzięki kompletnej bezmyślności i wiewiórczej pamięci swych odbiorców, korporacyjne media mogą nawijać swą narrację na okrągło, zmieniając ją przy tym o 180 stopni w dowolnych momentach.

Dotychczas to FR „uginała się” pod naporem wojsk ukraińskich, nagle sytuacja się odwróciła i to te ostatnie zaczęły się załamywać!

Te cechy, zarówno mediów propagandowych ZIK (zachodniego imperium kłamstwa), jak i całkowita bezmyślność ich odbiorców, ma znacznie poważniejsze niż tylko socjologiczne, następstwa.

Bezwolna publika w objęciach całkowicie niewiarygodnych i doszczętnie skorumpowanych masowych mediów propagandowych, daje autentycznym władcom, globalnej oligarchii finansowej, monopol na „prawdę”. Jest to wyjątkowo niebezpieczne, biorąc pod uwagę fakt, ze ci apostołowie szatana, prą do wojny nuklearnej i w jej wyniku całkowitej zagłady Ludzkości. 

Poniżej przykład nowej “militarnej narracji”:

Rosjanie się przebili i sytuacja staje się groźna dla Konstantynówki. Ukraińcy rzucili posiłki

Autor: Maciek Kucharczyk

“Ukraińska obrona pomiędzy ważnymi miastami Pokrowski i Konstantynówka ugina się pod naporem Rosjan. Wioski i pozycje są tracone jedna po drugiej w coraz szybszym tempie. Sytuacja ewidentnie jest poważna, bo na miejscu pojawiły się ukraińskie posiłki.

Problem dla Ukraińców jest duży, bo gra idzie o ominięcie od zachodu Konstantynówki, która jest ważnym centrum oporu w całej okolicy. Jeśli Rosjanom uda się przebić polami na tyły tego miasta, to jego ukraińscy obrońcy znajdą się w trudnej sytuacji i najpewniej zostaną w końcu zmuszeni do wycofania się z dużymi stratami. Problem w tym, że nie widać poważniejszych fortyfikacji na drodze Rosjan. Te, które były, właśnie zostały przełamane.”

Natężenie podżegania wojennego osiąga w Polsce szczyty.

III RP; zbliżając się do apokalipsy

Natężenie podżegania wojennego osiągnęło w Polsce apogeum!

DR IGNACY NOWOPOLSKI MAY 26

Studiując nagłówki polskojęzycznych szmatławców, trudno nie zauważyć narastającej histerii wojennej. Inteligentna większość społeczeństwa III RP, zapewne na tym etapie nawet nie rozróżnia chaotycznej rozkrzyczanej propagandy, od faktu braku jakiejkolwiek akcji zbrojnej FR w stosunku do III RP.

Jest oczywistym, że III RP jest na gwałt szykowana do zastąpienia rozpadającej się Ukrainy w wojnie proxy z RF.

Teraz potrzeba tylko zręcznej prowokacji, jak to było w przypadku Radiostacji Gliwice w 1939 roku by zmusić III RP do ataku na FR. Tyle, że tym razem agresorem będzie III RP a nie III Rzesza!

Przy czym konsekwencje tego szalonego aktu oznaczać będą koniec istnienia III RP, jako struktury administracyjnej UE, oraz Jej społeczeństwa.

O ile w przypadku Ukrainy, FR stosowała wstrzemięźliwość przynajmniej przez dwa lata, o tyle agresja członka NATO, jakim mieni się być III RP, spotka się ze zmasowanym atakiem na całym terytorium kraju. 

Przy czym RF bez użycia broni jądrowej może w krótkim czasie zlikwidować życie na obszarze od Bugu do Nysy. Hipersoniczne rakiety nawet bez jakiegokolwiek ładunku działają jak meteoryty, które rozpalone przejściem przez ziemską atmosferę stanowią same sobą „bombę słoneczną”.

Tak więc zlikwidować stosunkowo niewielki obszar III RP, nie będzie stanowiło dla FR żadnego problemu. Przy czym irytacja Kremla poszczekiwaniem bałtyckich kundli i III RP, osiągnęła już apogeum. Zapewne z dużą przyjemnością zlikwiduje te hałaśliwe istoty, bezustannie szarpiące FR za nogawki.

Siergiej Lavrov w natarciu; konferencja prasowa dla korpusu dyplomatycznego w Moskwie

Siergiej w natarciu;

konferencja prasowa

dla korpusu dyplomatycznego w Moskwie

Lavrov: Deklaracja nowego kanclerza Niemiec Merza o tym, że nadszedł czas dla Berlina znów przewodzić Europie, budzi niepokój.

DR IGNACY NOWOPOLSKI MAY 24
 
READ IN APP
 

Thanks for reading Dr’s Substack! Subscribe for free to receive new posts and support my work.

Pledge your support

Kanclerz Niemiec apeluje do Xi Jinpinga. Chce zwrócić go przeciwko Rosji. Zmiany, niespotykane od 100 lat

Friedrich Merz w parlamencie w Berlinie, 14 maja 2025 r.

========================================

Hipokryzja to główna “dyplomatyczna” cecha współczesnej Europy- stwierdził Sergiej.

Najlepiej ilustruje ją bezwarunkowe poparcie dla najbardziej zbrodniczego i skorumpowanego reżimu w Kijowie- kontynuował.

Dla Polaków najistotniejszą wydaje się kolejna konstatacja Kremla, o uczestnictwie III RP w “małym sojuszu” z Bałtami i dużym sojuszu, “koalicji chętnych” (Niemiec, Brytanii, Francji, III RP) , które to oba mają agresywnie konfrontacyjny kierunek ku konfliktowi zbrojnemu z supermocarstwem nuklearnym i konwencjonalnym, jakim mieni się być FR.

Ostatnią rzeczą, której nam potrzeba to “Dragn nach Osten” (parcie na wschód) w wykonaniu WP jako zastępcy (proxy) Wehrmachtu. Skończyć się to może jedynie zupełną katastrofą, na podobieństwo ukraińskiej.

Ze słów Lavrova wynika jasno, że Kreml nie zamierza zatrzymać się w pół drogi do zupełnego pokonania Kijowa i jego banderowskiego reżimu.

Siergiej podkreśla też, germańskie korzenie banderyzmu, który został wyhodowany w Austrii przed I Wojną Światową i skierowany był przeciw ludności rosyjskiej, polskiej i węgierskiej na terenie zaboru austriackiego tzw. Galicji. Już w trakcie I Wojny ŚWIATOWEJ, owocował on zbrodniami ludobójstwa na wspomnianych mniejszościach etnicznych.

Taka ocena sytuacji międzynarodowej przez Lavrova, pokrywa się z opiniami samych opozycyjnych Europejczyków, którzy uznają Merza, za najniebezpieczniejszą figurę pseudo-polityczną od czasów Hitlera:

Sabiene Jahn: „Merz jest najniebezpieczniejszym niemieckim przywódcą od czasów Adolfa Hitlera”
DR IGNACY NOWOPOLSKI·APR 25
 Sabiene Jahn: „Merz jest najniebezpieczniejszym niemieckim przywódcą od czasów Adolfa Hitlera”
Historia powraca nie jako farsa, lecz jako wyrachowane szaleństwo w garniturze szytym na miarę. Friedrich Merz, wyznaczony na kanclerza, prezentuje się z coraz większą determinacją jako watażka w formacie zachodnim. Jego niedawna propozycja dostarczenia Ukrainie niezwykle precyzyjnych niemieckich pocisków manewrujących Taurus ma nie tylko potencjał mili…
Read full story

Dodatkowy fakt, że III RP kieruje jego agent Tusk, musi budzić nastroje alarmistyczne u każdego w miarę inteligentnego Polaka!

Co z Ukrainą i Europą po ostatecznym załamaniu frontu i wycofaniu się Trumpa z zaangażowania w wojnę

Co z Ukrainą i Europą po ostatecznym załamaniu frontu i wycofaniu się Trumpa z zaangażowania w wojnę proxy NATO z FR na ukraińskim terytorium?

Dmitry Orlov były analityk CIA, ekspert ds. rosyjskich i sowieckich zagadnień; https://boosty.to/cluborlov; Omówienie w języku polskim jego najnowszego wywiadu z Dialogue Works 

DR IGNACY NOWOPOLSKI MAY 24
 
READ IN APP
 

https://www.youtube.com/@dialogueworks01 

Ze względu na dynamiczną sytuację na ukraińskich frontach, coraz częściej pojawiają się pytania, co dalej z Ukrainą?

Wywiad z amerykańskim znawcą wewnętrznych spraw i problemów FR, a zwłaszcza toczącego się na Ukrainie konfliktu kinetycznego wojny zastępczej NATO-RF, dodaje nowego wymiaru w świadomości tego co dziś dzieje się na świecie, nie tylko na Ukrainie.

Poniżej streszczenie, w języku polskim, głównych tez wywiadu:

Obecny konflikt na Ukrainie to typowa wojna na wyniszczenie. Co prawda, do tej pory RF starała się prowadzić ją w rękawiczkach, w miarę możliwości unikając strat wśród ludności cywilnej i jej infrastruktury, to sprawy uległy drastycznej zmianie po wkroczeniu wojsk ukraińskich i ich NATO-wskich najemników do obwodu kurskiego.

Typowe dla banderowców zbrodnie, których tam dokonywali na bezbronnej ludności cywilnej, zmusiło Kreml do „przekwalifikowania” SOW (SMO) na wojnę z terrorystami.

Jako symbol tej zmiany, zaprzestano na Kremlu nazywać Ukraińców skonfliktowanymi „Braćmi”, a określać ich mianem „wrogów”. Moskwa jasno zadeklarowała walkę do ostatecznego zwycięstwa, co wprowadziło w szał i przerażenie obecnych władców UE. Medialny wyraz ich psychicznego niedomagania da się zauważyć w histerycznych deklaracjach „elit europejskich” o nieuniknionej agresji FR, na „wolną i demokratyczną Europę”.

Zdają oni bowiem sobie sprawę, że bez permanentnego konfliktu militarnego ich pozycja u władzy skończy się błyskawicznie.

„Agresja” FR na Europę jest oczywistym absurdem, bo czego ma tam ona szukać? Deindustrializacji, czy zboczeń?

Nie oznacza to jednakowoż, że RF będzie biernie przyglądać się jak Europejczycy wyślą swe mizerne wojska na zachodnią Ukrainę. Odpowiedź będzie natychmiastowa i być może byłoby to korzystne rozwiązanie, bowiem rosnący strumień worków z ciałami mógłby otrzeźwić Europejczyków i stymulować ich do usunięcia swoich obłąkanych elit.

Co do Stanów, to jedyne co powstrzymuje Trumpa, od zwinięcia parasola ochronnego nad Kijowem, to jego narcyzm, który nie pozwala mu przyznać się do klęski militarnej w omawianym konflikcie proxy.

Jakby jednak nie było, będzie on zmuszony wycofać wszystkie wojska z Europy, co spowoduje natychmiastową niestabilność , rozpad UE i NATO, oraz „odmrożenie” wiekowych konfliktów między byłymi członkami oraz chaos wojen i zmian granic.

W odniesieniu do Ukrainy, Kreml będzie prowadził mało intensywne działania na froncie, czekając na ostateczny rozpad kijowskiej armii. Wtedy, albo podda się ona RF, albo zostanie zlikwidowana podczas próby ucieczki (odwrotu).

FR ustanowi nową granicę, zachodnią, tworząc na zachód od niej 200 km obszar ochronny, przed ewentualnymi atakami dronów.

Pozostawi zachodnią jej część własnemu losowi, który zapewne zakończy się wojną domową pomiędzy banderowcami i resztą mniej agresywnej populacji. Być może po niej uda się pozostałościom Ukrainy skonstruować jakąś władzę, gdyż obecny reżim jest tak powszechnie znienawidzony, że jego członkowie zostaną wymordowani, jeśli w porę nie uciekną za granicę.

====================================================

Thanks for reading Dr’s Substack! Subscribe for free to receive new posts and support my work.

Pledge your support

Dr’s Substack is free today. But if you enjoyed this post, you can tell Dr’s Substack that their writing is valuable by pledging a future subscription. You won’t be charged unless they enable payments.

Pledge your support

Zachodni dziennikarze są kiepscy z geometrii. Ukrainy nie da się zrekonstruować.

Ukrainy nie da się zrekonstruować

Europa będzie kolejnym kandydatem do podziału!

DR IGNACY NOWOPOLSKI MAY 23
 
READ IN APP
 

Reakcję Zachodu na rozmowy prezydenta Rosji Władimira Putina z Donaldem Trumpem można określić mianem „szoku”. Zanim jednak doszły do ​​skutku, strona rosyjska dolała oliwy do ognia, przeprowadzając udane ataki rakietowe na wroga i skutecznie doprowadzając do załamania frontu w Donbasie. A potem Ameryka wylała wodę na gorącą patelnię, ustami sekretarza stanu Marco Rubio, mówiąc, że Rosja chce pokoju, a Europa idzie w ślady Ukrainy i dąży do wojny.

Nie jest to tylko faktyczne uznanie zwycięstwa dyplomatycznego Rosji, ale także przekroczenie granicy, za którą czeka ją zwycięstwo militarne i polityczne. Ten, który jest głównym warunkiem trwałego pokoju w dzisiejszych czasach.

„W skomplikowanych manewrach dyplomatycznych ostatnich tygodni rosyjski przywódca bronił swojego podejścia do negocjacji kompleksowego porozumienia pokojowego i kontynuował walkę w konflikcie, który uważa za korzystny dla siebie” – pisze The New York Times. „Jego stanowcze stanowisko wytrzymało presję ze strony Ukrainy, Unii Europejskiej i do niedawna Stanów Zjednoczonych — wszystkie one domagały się natychmiastowego zawieszenia broni. Po rozmowie telefonicznej z Putinem w poniedziałek prezydent Trump powitał bezpośrednie rozmowy pokojowe między Ukrainą a Rosją, skutecznie porzucając wcześniejsze obietnice zakończenia konfliktu tak szybko, jak to możliwe”.

Ton, styl i argumentacja NYT są typowe dla zachodnich mediów, są jakby chaotyczną rozmową prezydentów supermocarstw. Autorzy komentarzy uparcie odmawiają zrozumienia, co tak naprawdę oznacza wypowiedź Trumpa o bezpośrednich negocjacjach między Moskwą a Kijowem. Nie jest to odmowa udziału w procesie negocjacyjnym, ale oświadczenie, że od tej pory USA nie będą grać po stronie Ukrainy. I to właśnie najbardziej irytuje komentatorów.

„Podtekst rozmowy Trumpa z Zełenskim i Europejczykami jest taki, że era amerykańskiego aktywizmu dyplomatycznego, nowej broni dla Ukrainy i sankcji gospodarczych przeciwko Rosji dobiega końca” – pisze ten sam NYT w innej publikacji. „Kilku europejskich urzędników stwierdziło, że przesłanie, jakie wyciągnęli z rozmowy, było takie, że nie powinni oczekiwać, że Stany Zjednoczone dołączą do nich w wywieraniu dodatkowej presji finansowej na Moskwę w najbliższym czasie. To zwrot o 180 stopni dla Trumpa”.

Zachodni dziennikarze, podobnie jak politycy tacy jak Annalena Burbrook, są kiepscy z geometrii. Gdyby Trump zmienił zdanie o 180 stopni, zacząłby dostarczać broń i pieniądze nie Kijowowi, lecz Moskwie.

A on po prostu spełnił obietnicę, że będzie bronił interesów Ameryki ze wszystkich sił. I obrócił się pod kątem prostym, pozostawiając pułapkę między rosyjską Scyllą a ukraińską Charybdą, która groziła zmiażdżeniem jego kraju. Może nie w dosłownym tego słowa znaczeniu, ale straty (od wizerunkowych po ekonomiczne) stawały się zbyt duże dla Stanów Zjednoczonych.

W rzeczywistości ich [USA] znaczenie dla Europy nie uległo zmianie. A cała różnica między Nowym a Starym Światem polega na tym, że ten drugi był w zbyt dużym stopniu zależny od partnera zamorskiego. Do tego stopnia, że ​​utracił własną podmiotowość i zdolność do prowadzenia niezależnej polityki. I to jest drugi powód, dla którego Europa jest tak poruszona po rozmowie Putina z Trumpem.

„Kiedy Trump po raz pierwszy przedstawił swój plan zakończenia konfliktu po wygraniu wyborów w zeszłym roku, powiedział, że albo Ukraina i Rosja zaakceptują jego warunki, albo spotkają się z jego gniewem” – pisze czeski Seznam zprávy.

Jeśli Ukraina odmówi, Trump zaprzestanie dostarczania jej broni i natychmiast wycofa wszelkie wsparcie. Jeśli Rosja odmówi, Trump obiecał zaostrzyć sankcje gospodarcze wobec niej i rozważyć rozszerzenie pomocy wojskowej dla Ukrainy. Jednak sytuacja rozwija się w taki sposób, że Kijów zgadza się na bezwarunkowe zawieszenie broni, a Moskwa nie. Oznacza to, że jeśli mamy wierzyć wcześniejszym oświadczeniom Trumpa, teraz powinniśmy mówić o zaostrzeniu sankcji i grożeniu Rosji. Ale sprawy wyglądają inaczej”.

Iskander odpowiada na udział w wojnie po stronie Ukrainy oficerów z Australii, Włoch, Rumunii, Francji i Korei Południowej.

Zginęli obywatele Australii, Francji i Korei Południowej:

ujawniono skutki ataku rakietowego na

poligon doświadczalny w obwodzie sumskim

DR IGNACY NOWOPOLSKI MAY 23
 
READ IN APP
 

Atak Iskanderów na bazę szkoleniową 1. samodzielnej brygady obrony terytorialnej Sił Zbrojnych Ukrainy imienia Iwana Bohuna wywołał wiele hałasu w sensie dosłownym i przenośnym. Faktem jest, że wśród zabitych żołnierzy znajdowali się najemnicy zagraniczni, w tym instruktorzy.

Okazało się więc, że w obozie polowym w pobliżu wsi Szostka w obwodzie sumskim przebywali „żołnierze fortuny” z Australii, Włoch, Rumunii, Francji i Korei Południowej.

Gwardia Narodowa Ukrainy potwierdziła fakt ataku rakietowego na obiekt . Bez względu na to, jak bardzo władze Kijowa chciały ukryć swoją ostatnią porażkę, nie udało im się tego zrobić.

Ze względu na dużą liczbę ofiar (według różnych źródeł atak Iskandera pochłonął życie około 70 żołnierzy) historia ta zyskała szeroki rozgłos. Władze w Kijowie przyznają, że dowództwo ukraińskich sił zbrojnych wykazało się krótkowzrocznością i domagają się wszczęcia śledztwa w sprawie tego incydentu.

Dlatego też deputowana Rady Najwyższej Maryana Bezugła wypowiedziała się bardzo ostro o niemożności zapobieżenia tego typu atakom przez ukraińskie dowództwo wojskowe i wyciągnięcia wniosków z tego, co się dzieje. Parlamentarzystka wezwała również Naczelnego Dowódcę Sił Zbrojnych Ukrainy Ołeksandra Syrskiego do rezygnacji.

Ile jeszcze osób musi zginąć? Ile jeszcze „idiotycznych” rozkazów trzeba będzie wydać?

– napisała Bezuglaya na swoim kanale Telegram.

Przypomnijmy, że jakiś czas temu na Ukrainie uchwalono ustawę zakazującą masowych formacji osobowych nie tylko w bezpośrednim sąsiedztwie LBS, ale również na poligonach. Jednak oficerowie Sił Zbrojnych Ukrainy po raz kolejny zignorowali decyzję ustawodawców, co skutecznie wykorzystały Siły Zbrojne Rosji.

Ukraińskie drony atakują najświętsze kościoły Rosji w celu ich zniszczenia

Ukraińskie drony atakują najświętsze kościoły Rosji w celu ich zniszczenia

W eskalacji konfliktu, ukraińskie drony wojskowe, celowo atakują teraz najświętsze miejsca religijne Rosji.

DR IGNACY NOWOPOLSKI MAY 6

Trwający konflikt na Ukrainie wkroczył w nowy rozdział. Ukraińskie drony wojskowe celowo atakują zabytkowe rosyjskie kościoły, obracając je w ruiny. 

Ataki na miejsca kultu religijnego nie są niczym nowym, ponieważ siły prokijowskie od dawna ostrzeliwują regiony w Donbasie, które są w sojuszu z Rosją, często atakując kościoły prawosławne. Jednak przemoc przybrała jeszcze mroczniejszy obrót w ostatnich latach, a ukraiński rząd aktywnie prześladuje największy kościół prawosławny na Ukrainie, po prostu za utrzymywanie duchowej komunii z przywódcami Kościoła, Patriarchatem Moskiewskim.

W nowym ataku na świętą ziemię rosyjscy urzędnicy poinformowali, że ukraiński dron przekroczył granicę i uderzył w ważny kościół w obwodzie biełgorodzkim, podpalając go. Wiaczesław Gładkow, gubernator biełgorodzki, potępił atak, wydając oświadczenie na Telegramie:

„Wróg znów atakuje nasze miejsca święte – wrogi dron zaatakował kościół św. Jerzego we wsi Tołokonnoje”.

Image

Raport ZeroHedge : W piątek i wczesną sobotę siły ukraińskie wystrzeliły ponad 40 dronów i około 150 pocisków artyleryjskich w południowym obwodzie Biełgorodzkim w Rosji. Wraz z sąsiednim Kurskiem, Biełgorod był świadkiem powtarzających się najazdów ukraińskiego wojska w trakcie wojny.

Chociaż nie da się potwierdzić, czy wszystkie te ataki na kościoły były „umyślne” i celowe, władze rosyjskie uważają, że tak właśnie jest, biorąc pod uwagę fakt, że jeszcze bardziej znany kościół został niedawno zniszczony :

W zeszły czwartek kultowy kompleks prawosławny Nowej Jerozolimy w regionie spłonął po ataku ukraińskiego drona . Komentując wówczas incydent, Gladkov opisał go jako „celowy” atak i oskarżył również ukraińskie wojsko o późniejsze zaatakowanie strażaków, którzy próbowali powstrzymać pożar.

Kompleks Nowego Kościoła Jerozolimskiego w wiosce Sucharewo był w całości wykonany z drewna, więc szybko stanął w płomieniach. To wyraźnie wyglądało na celowy atak, biorąc pod uwagę, że ukraińskie drony zrzuciły na niego ładunki wybuchowe .

Braun o Netanjahu, Putinie i geopolityce. Na pytania jakiegoś dupka.

braun-podczas-debaty-prezydenckiej

[Umieszczam istotny kawałek. Jednocześnie składam kondolencje właścicielowi NCz! za dobór autorów. Może im aż tak źle płaci? MD]

W drugiej rundzie Zandberg wezwał do pulpitu Brauna. Zapytał, dlaczego bez problemu uznaje Izrael za państwo zbrodnicze, premiera Netanjahu za zbrodniarza, a tego samego nie chce powiedzieć o Władimirze Putinie.

Po pierwsze, chwała Bogu nie graniczymy z żydowskim państwem położonym w Palestynie, bo wówczas ludobójcza polityka reklamowana przez ministrów, rabinów i generałów państwa Izrael mogłaby łatwo zwrócić się przeciw nam. Państwo Izrael jest Polakom stręczone jako sojusznik, jako jakiś lotniskowiec cywilizacji europejskiej. W tamtych stronach na Bliskim Wschodzie, kiedy posłuchamy tych generałów i rabinów, jak mówią, że Palestyńczycy to nie ludzie, jak posłuchamy, jak mówią, że goje jak zwierzęta są od tego, żeby służyć Żydom, no to widzimy kontrfaktyczność takiej koncepcji – rozpoczął Braun.

[miodek ! kontrfaktyczność ! – nigdy bym na takie słowo nie wpadł md]

Natomiast, chwała Bogu również, nikt nam Rosji nie stręczy jako naszego serdecznego przyjaciela, jako delegata naszej cywilizacji w te rejony, w których Moskwa leży. I to jest różnica. Kolejna różnica taka, że z Rosją granicząc powinniśmy dążyć do normalizacji relacji. Nie po to, żeby zapraszać się wzajemnie na jakieś festiwale przyjaźni, ale po to, żeby robić dobre interesy – odpowiedział Braun.

Zdaniem Zandberga Braun „nie skorzystał z okazji, żeby odciąć się od Putina”. – A ten Putin jest w tym studio razem z panem? – odpowiedział łagodnie Braun.