Lockdowny okazały się kosztowną porażką – meta-analiza.

Lockdowny okazały się kosztowną porażką – wynika z nowej publikacji IEA

5 czerwca 2023 r. lockdowns-were-a-costly-failure

Nowy systematyczny przegląd i metaanaliza opublikowane przez Instytut Spraw Gospodarczych wykazały, że Lockdowny Covid nie zdołały znacząco zmniejszyć liczby zgonów

Metaanaliza Herby-Jonung-Hanke wykazała, że lockdowny, jak wynika z badań opartych na wskaźnikach rygorystyczności wiosną 2020 r., zmniejszyły śmiertelność o 3,2% w porównaniu z mniej rygorystycznymi politykami lockdownu przyjętymi przez takie kraje jak Szwecja

Oznacza to, że lockdowny zapobiegły 1700 zgonom w Anglii i Walii, 6000 zgonom w całej Europie i 4000 zgonom w Stanach Zjednoczonych.

Lockdowny zapobiegły stosunkowo niewielkiej liczbie zgonów w porównaniu z typowym sezonem grypowym – w Anglii i Walii występuje 18 500-24 800 zgonów z powodu grypy, w Europie 72 000 zgonów z powodu grypy, a w Stanach Zjednoczonych 38 000 zgonów z powodu grypy w typowym sezonie grypowym.

Wyniki te bledną w porównaniu z modelami Imperial College of London (marzec 2020 r.), które przewidywały, że blokady pozwolą uratować ponad 400 000 istnień ludzkich w Wielkiej Brytanii i ponad 2 miliony istnień ludzkich w Stanach Zjednoczonych.

Herby, Jonung i Hanke doszli do wniosku, że dobrowolne zmiany w zachowaniu, takie jak dystans społeczny, odegrały znaczącą rolę w łagodzeniu pandemii – ale surowsze ograniczenia, takie jak zasady pozostania w domu i zamykanie szkół, generowały bardzo wysokie koszty, ale przyniosły jedynie znikome korzyści zdrowotne.

Lockdowny COVID-19 były “globalną porażką polityki o gigantycznych proporcjach”, zgodnie z nowym recenzowanym badaniem akademickim. Drakońska polityka nie zdołała znacząco zmniejszyć liczby zgonów, nakładając jednocześnie znaczne koszty społeczne, kulturowe i ekonomiczne.

“To badanie jest pierwszą kompleksową oceną badań nad skutecznością obowiązkowych ograniczeń śmiertelności”, twierdzi jeden ze współautorów badania, dr Lars Jonung, emerytowany profesor w Centrum Studiów Finansowych Knuta Wicksella na szwedzkim Uniwersytecie Lund, “Pokazuje, że Lockdowny były nieudaną obietnicą. Miały one znikome skutki zdrowotne, ale katastrofalne koszty gospodarcze, społeczne i polityczne dla społeczeństwa. Najprawdopodobniej lockdowny stanowią największy błąd polityczny w dzisiejszych czasach”.

Obszerna 220-stronicowa książka, opublikowana przez londyński think tank Institute of Economic Affairs, rozpoczęła się od systematycznego przeglądu 19 646 potencjalnie istotnych badań. Do metaanalizy autorzy wybrali 22 badania oparte na rzeczywistych, zmierzonych danych dotyczących śmiertelności, a nie na wynikach uzyskanych z modelowania. Metaanaliza jest uważana za “złoty standard” dowodów, ponieważ łączy porównywalne, niezależne badania w celu określenia ogólnych trendów.

Autorzy, w tym profesor Steve H. Hanke z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa, wzięli również pod uwagę szereg badań, które określiły wpływ poszczególnych ograniczeń blokowania, w tym zasad pozostawania w domu na zamykanie szkół i ograniczenia w podróżowaniu.

W każdym przypadku ograniczenia miały niewielki wpływ na zmniejszenie śmiertelności z powodu COVID-19:

Nakaz schronienia się na miejscu (pozostania w domu) w Europie i Stanach Zjednoczonych zmniejszył śmiertelność z powodu COVID-19 o 1,4-4,1 procent;

Zamknięcia firm zmniejszyły śmiertelność o 7,5 procent;

Limity gromadzenia prawdopodobnie zwiększyły śmiertelność z powodu COVID o prawie sześć procent;

Mandaty [nakazy] na maski, których większość krajów uniknęła wiosną 2020 r., zmniejszyły śmiertelność o 18,7 procent, zwłaszcza mandaty w miejscach pracy; oraz

Zamknięcie szkół spowodowało zmniejszenie śmiertelności o 2,5-6,2 procent.

Drugie podejście zastosowane przez autorów do oszacowania wpływu lockdownów na śmiertelność połączyło badania, które dotyczyły konkretnych środków lockdownu (takich jak zamykanie szkół, noszenie masek itp.) z tym, jak pojedyncze interwencje niefarmaceutyczne były faktycznie stosowane w Europie i Stanach Zjednoczonych. Korzystając z tego podejścia, autorzy szacują, że blokady zmniejszyły śmiertelność o 10,7% wiosną 2020 r. – znacznie mniej niż szacunki uzyskane z modelowania epidemiologicznego.

W badaniu porównano efekt środków blokujących z efektem “robienia jak najmniej”, a nie nie robienia niczego. Reakcja Szwecji na COVID była jedną z najmniej rygorystycznych w Europie, ale nadal nakładała pewne ograniczenia prawne i obejmowała szeroko zakrojoną publiczną kampanię informacyjną.

Dobrowolne środki, takie jak dystans społeczny i ograniczenie kontaktów międzyludzkich, skutecznie zmniejszyły śmiertelność z powodu COVID w Szwecji, kraju, który nie nałożył drakońskich ograniczeń prawnych. Jest to zgodne z dowodami na wczesnym etapie pandemii, że dobrowolne działania zaczęły ograniczać transmisję przed lockdown-ami..

Autorzy doszli również do wniosku, że mandaty prawne ograniczyły jedynie stosunkowo niewielki zestaw potencjalnych kontaktów zakaźnych i w niektórych przypadkach mogły przynieść odwrotny skutek, zachęcając ludzi do pozostania w domu w mniej bezpiecznych środowiskach.

Jeśli dobrowolne działania, niewielkie zmiany prawne i proaktywne kampanie informacyjne skutecznie ograniczyły przenoszenie COVID, blokady były nieuzasadnione z punktu widzenia zdrowia publicznego.

Ten negatywny wniosek jest wzmocniony przez znaczące koszty ekonomiczne i społeczne związane z lockdownami, które obejmują:

zahamowanie wzrostu gospodarczego

duży wzrost długu publicznego;

rosnące nierówności;

szkody dla edukacji i zdrowia dzieci;

obniżona jakość życia związana ze zdrowiem;

szkody dla zdrowia psychicznego;

wzrost przestępczości; oraz

zagrożenia dla demokracji i utraty wolności.

W badaniu stwierdzono, że o ile nie pojawią się istotne alternatywne dowody, blokady [Lockdowny] powinny zostać “odrzucone od ręki” w celu kontrolowania przyszłych pandemii.

Jonas Herby, współautor badania i specjalny doradca w Centrum Studiów Politycznych (CEPOS), niezależnym klasycznym liberalnym think tanku z siedzibą w Kopenhadze w Danii, powiedział:

“Liczne wprowadzające w błąd badania, napędzane subiektywnymi modelami i pomijające istotne czynniki, takie jak dobrowolne zmiany zachowań, mocno wpłynęły na początkowe postrzeganie lockdownów jako wysoce skutecznych środków. Nasza metaanaliza sugeruje, że gdy badacze uwzględniają dodatkowe zmienne, takie jak dobrowolne zachowanie, wpływ blokad staje się znikomy”.

Profesor Steve H. Hanke, współautor i profesor ekonomii stosowanej oraz współdyrektor Instytutu Ekonomii Stosowanej, Globalnego Zdrowia i Badań Przedsiębiorczości na Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa:

“Jeśli chodzi o COVID, modele epidemiologiczne mają wiele cech wspólnych: wątpliwe założenia, podnoszące na duchu prognozy katastrofy, które mijają się z celem, i niewiele wyciągniętych wniosków”.

“Nauka o blokadach jest jasna; dane są dostępne: uratowane życia były kroplą w morzu w porównaniu z oszałamiającymi kosztami ubocznymi”.

KONTAKT: media@iea.org.uk / 07763 365520

Polskie procesy o skutki uboczne szczepionki Covid

Polskie procesy o skutki uboczne szczepionki przeciwko Covid

Polscy pacjenci szykują pozwy za skutki szczepień przeciwko koronawirusowi. Żądają rent i wysokich odszkodowań.

16.6.2023 Katarzyna Wójcik polskie-procesy-o-skutki-szczepionki

Śmierć w wyniku zatorów, utrata wzroku, padaczka czy niepełnosprawność po częściowo ustępującym paraliżu całego ciała – za takie następstwa szczepień przeciwko Covid-19 polscy pacjenci będą dochodzić odszkodowań, zadośćuczynień i rent. Prawnicy szykują pozwy.

– Mój klient po dwóch tygodniach od szczepienia dostał paraliżu całego ciała. Pół roku spędził w szpitalu. Aby mógł podjąć kosztowne leczenie i rehabilitację, jego matka musiała sprzedać mieszkanie. Mężczyzna stał się osobą niepełnosprawną. Nie może już pracować jako kierowca – mówi Tomasz Chudziński, adwokat. I dodaje, że lekarze stwierdzili u pana Tadeusza zespół Guillaina-Barrégo. To choroba zapalna nerwów obwodowych. Producent szczepionki _Comirnaty_ nie wymienił jednak tego zespołu wśród możliwych działań niepożądanych. To uniemożliwiało dochodzenie roszczeń w trybie uproszczonym przed rzecznikiem praw pacjenta. Rekompensaty są wypłacane z Funduszu Kompensacyjnego i pochodzą ze środków publicznych. Ale i kwota, którą można uzyskać, jest rażąco niska. To maksymalnie 100 tys. zł. Pozwy za dopuszczenie szczepionki na COVID od producenta i od państwa

My będziemy dochodzić 2 mln zł. Na razie jesteśmy na etapie przedsądowym. Solidarnie pozwiemy producenta szczepionki, prezesa NFZ i ministra zdrowia. To państwo odpowiada za dopuszczenie szczepionki. Wprawdzie szczepienie nie było obowiązkowe, ale wprowadzono liczne obostrzenia dla niezaszczepionych oraz wytworzono atmosferę nieformalnego nacisku na zaszczepienie preparatami, po których przyjęciu część pacjentów umierała lub doznawała trwałego rozstroju zdrowia – mówi Tomasz Chudzinski. I dodaje, że Sąd Okręgowy w Świdnicy zwolnił poszkodowanego w całości z opłat sądowych. Przy tej wartości przedmiotu sporu wyniosłyby 100 tys. zł.

50 tys. opłat sądowych może stanowić barierę nie do pokonania dla rodziców dwudziestoparolatka, który po szczepieniu dostał zakrzepicy i zmarł.

– Sąd nie musi ich zwolnić. Jeszcze się wahają, czy wystąpić z roszczeniem opiewającym na milion złotych. Przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym prowadzę z kolei sprawę klienta, u którego rozpoznanie lekarskie nie pokrywało się z zawartymi w charakterystyce produktu leczniczego. Z tego względu nie można było dochodzić kompensaty przed rzecznikiem praw pacjenta – mówi dr hab. Radosław Tymiński, radca prawny.

I dodaje, że przesłanki uzyskania świadczenia są bardzo rygorystycznie określone. Uzyskać odszkodowanie, można w ciągu pięciu lat po podaniu szczepionki, jeśli wystąpią działania wymienione w charakterystyce produktu leczniczego, w wyniku których pacjent wymagał hospitalizacji przez przynajmniej 14 dni albo doszło do wstrząsu anafilaktycznego.

– Dwa tygodnie w szpitalu to bardzo długi czas, a wstrząsy zdarzają się niezmiernie rzadko. Gdyby nie to, spraw przed rzecznikiem byłoby zapewne więcej – podkreśla Radosław Tymiński.

Niewiele wniosków o odszkodowanie po szczepieniu na COVID

Do rzecznika praw pacjenta do połowy maja wpłynęło 1528 wniosków o przyznanie świadczenia. Najwięcej pochodziło od mieszkańców województw mazowieckiego (15,9 proc.), śląskiego (11,2 proc.) i małopolskiego (9,8 proc.). Przyznane świadczenia opiewają na łączną kwotę niemal 4,4 mln zł. Średnia wysokość świadczenia to ponad 20 tys. zł. Wobec sześciu osób wydana została decyzja przyznająca najwyższą możliwą w świetle ustawy kwotę, czyli 100 tys. zł.

Dla seniora, który utracił wzrok, i dziecka, które po szczepieniu dostało padaczki, będziemy dochodzić przede wszystkim rent. W imieniu ociemniałego mężczyzny będziemy również dochodzić zadośćuczynienia w wysokości 200 tys. zł. Roszczenia skierujemy do producenta szczepionki i do podmiotu leczniczego, który nie powinien zakwalifikować pacjenta do szczepień – mówi dr Tymoteusz Zych, radca prawny. I dodaje, że w obu przypadkach dochodzenie roszczeń przed rzecznikiem praw pacjenta było niemożliwe, bo odczyny poszczepienne nie zostały ujęte w charakterystyce produktu. Kompensaty byłyby też symboliczne.

Producent ponosi odpowiedzialność na zasadzie ryzyka za produkt niebezpieczny, niezależnie od winy. Trudniej byłoby dochodzić odszkodowań od państwa. Można jednak konstruować roszczenie ze względu na wadliwość dopuszczenia produktu do obrotu – uważa Tymoteusz Zych.

Zuckerberg o COVID: Cenzurowaliśmy treści, które okazały się prawdą.

Zuckerberg o COVID: Cenzurowaliśmy treści, które z perspektywy czasu okazały się prawdą

do-rzeczy

O cenzurę treści uznanych przez establishment za “dezinformację” w trakcie epidemii COVID-19 został zapytany dyrektor generalny „Meta” Mark Zuckerberg

Zuckerberg udzielił wywiadu popularnemu podcasterowi Lexowi Fridmanowi. Jednym z wątków rozmowy była tzw. pandemia COVID -19. Panowie rozmawiali o histerii jaką roznieciły media szczególnie w początkowej fazie epidemii koronawirusa.

Szef Meta powiedział, że na wczesnym etapie epidemii była świadomość, “realnych implikacji zdrowotnych” w związku z wirusem, ale “nie było czasu, aby w pełni zweryfikować kilka podstawowych naukowych założeń”.

Zuckerberg: Establishment prosił o cenzurę

– Niestety, uważam, że wielu przedstawicieli establishmentu zlekceważyło kilka faktów i poprosiło o ocenzurowanie treści, które z perspektywy czasu okazały się, bardziej dyskusyjne lub prawdziwe – nie krył Zuckerberg. Założyciel Facebooka dodał, że “to naprawdę podważa zaufanie”, a “pytania dotyczące tego, jak sobie z tym poradzić, są bardzo zniuansowane”.

Zuckerberg był pytany o stosowaną przez platformy społecznościowe cenzurę treści. Biznesmen tłumaczył, że są dziedziny, gdzie cenzurę należy stosować i panuje co do tego powszechny konsensus. Wymienił tu w tym kontekście: podżeganie do przemocy, terroryzm i wykorzystywanie seksualne dzieci.

W zakresie tzw. treści uznanych za wprowadzające w błąd, dyrektor generalny Mety dalej chce zdawać się na opinie “niezależnych weryfikatorów” (fakt checkkers), oznaczających jako “dezinformację”, lub “częściową dezinformację” treści, które w ich ocenie takimi są.

Zuckerberg: Trudno ustalić granicę między faktem a opinią

Prowadzący zapytał, jak Zuckerberg radzi sobie w przypadku zagadnień, wobec których panuje w społeczeństwie silna polaryzacja opinii, czyli np. skuteczność szczepionek przeciw COVID-19, gdzie Meta nie może zdać się na zdanie większości. Zuckerberg nie udzielił jasnej odpowiedzi. – Myślę, że naprawdę trudno ustalić, gdzie wytyczyć granicę między tym, co jest faktem, a co opinią, ponieważ natura nauki polega na tym, że nic nigdy nie jest w 100 proc. pewne – powiedział.

– Możesz obalić pewne rzeczy, ale ciągle testujesz nowe hipotezy i analizujesz ramy, które były od dawna utrzymywane, i od czasu do czasu wyrzucasz coś, co działało przez bardzo długi czas. To bardzo trudne (…) Ale myślę, że tylko dlatego, że jest to bardzo trudne i tylko dlatego, że są to skrajne przypadki, nie oznacza to, że nie powinieneś próbować dawać ludziom tego, czego szukają – powiedział.

Argentyńskie tango Pfizera. JAKĄ WIARYGODNOŚĆ MIAŁY “BADANIA KLINICZNE”?

Argentyńskie tango Pfizera

Jaką wiarygodność miały badania kliniczne prowadzone przez Fernando Polacka?

MARIUSZ JAGÓRA

argentynskie-tango-pfizera

Z nowo opublikowanych dokumentów Pfizer, które zostają ujawniane na mocy wyroku sądu federalnego z Teksasu wynika, że w trakcie badań klinicznych jedna z uczestniczek badania zmarła na zawał 16 dni po otrzymaniu 2 dawki szczepionki. Przypadek ten jednak został opisany w raporcie jako NIE MAJĄCY związku z badaniem, wbrew zasadzie, że każde poważne działanie niepożądane związane z procedurami badawczymi, musi być odnotowane jako związek przyczynowy w dokumentach źródłowych i CRF (Case Report Form – Formularz zgłoszenia przypadku) oraz zgłoszone w dedykowanej sekcji formularza zgłoszenia zdarzeń niepożądanych dotyczącego szczepionek i zgodnie z wymogami dotyczącymi ich zgłaszania. Podobnie było w przypadku Augusto Roux, ochotnika nr 1231-2982. Augusto otrzymał drugi zastrzyk 9 września 2020 roku (nie wiedząc czy była to szczepionka Covid, czy placebo). 12 września został przyjęty do szpitala Alemán z gorączką i wymiotami. Został badany, wykonano tomografię komputerową klatki piersiowej, która wykazała wysięk osierdziowy (nieprawidłowe gromadzenie się płynu wokół serca). 14 września, dr Ivonne Name, jedna z lekarek, stwierdziła, że to poważna reakcja niepożądana spowodowana przez szczepionkę.

Jednak w aktach Augusto szef jednostki prowadzącej badania kliniczne napisał: “hospitalizacja nie była związana ze szczepionką”. Ani zgon na zawał, ani wysięk osierdziowy Augusto, ani zakrzepica żył prącia innego ochotnika nie znalazły się w zgłoszonych skutkach ubocznych badania.

Zdarzenia te miały miejsce w ośrodku badawczym oznaczonym numerem 1231, znanym z tego, że – jak to wynika z dokumentów ujawnionych po nakazie sądu federalnego – zrekrutował [trochę bardziej po polsku: zwerbował md] w rekordowym czasie ponad 10% spośród 44 tysięcy uczestników badania Pfizer (rekrutację prowadzono w 270 punktach rekrutacyjnych). Wyniki uzyskane z tego jednego ośrodka mogły mieć duże znaczenie dla ostatecznych całościowych wyników badań, które prowadzone były w 153 ośrodkach na całym świecie. Ośrodek o numerze 1231 to mieszczący się w Argentynie Hospital Militar Central, który zrekrutował 4501 chętnych zaledwie w ciągu 3 tygodni. Budzi to duże wątpliwości, żeby jeden ośrodek zrekrutował 4500 pacjentów w ciągu 3 tygodni – dla każdej zrekrutowanej osoby trzeba wypełnić skomplikowany formularz opisu przypadku (CRF – Case Report Form), który liczy ok. 250 stron, co łącznie daje nam 1 125 000 stron CRF. W ciągu 3 tygodni. Przykładowy CRF można zobaczyć tu

Ośrodkiem 1231 zarządzał Fernando Polack. Ten sam, który jest wiodącym autorem słynnego badania Safety and Efficacy of the BNT162b2 mRNA Covid-19 Vaccine„dowodzącego” 95% skuteczności szczepionki mRNA Pfizer/BioNTech. 

Fernando Polack – jak wynika z życiorysu złożonego dla potrzeb badań klinicznych – jest osobą niezwykle zajętą – poza prowadzeniem badań klinicznych na zlecenie Pfizer na oddziale macierzyńskim i dziecięcym szpitala wojskowego w Argentynie, jest także wykładowcą na Uniwersytecie Vanderbilt w Nashville w stanie Tennessee w USA, pracuje w The Infant Foundation, która jest finansowana przez Bill & Melinda Gates Foundation oraz NIH. Jest także konsultantem przy FDA. Jak już wspomniałem Pan doktor znalazł także czas, żeby być głównym autorem badania „Safety and Efficacy of the BNT162b2 mRNA Covid-19 Vaccine”, choć dla wielu osób może wydawać się nieco dziwne, że pediatra prowadzi badania nad szczepionka na COVID-19 u dorosłych. 

Urodzony w 1967 roku w rodzinie medycznej, Fernando studiował medycynę w Argentynie, a następnie ukończył szkolenie pediatryczne w USA. Fernando jest komercyjnie związany z badaniami klinicznymi od 2014 r., był dyrektorem firmy Unitrials SA. W 2015 r. firma ta zmieniła nazwę na Infant Trials SA, a rok później przekształciła się w iTRIALS SA, której współdyrektorami byli biochemik Silvina Andrea Coviello oraz syn Fernando, gitarzysta Leandro Polack. Obecnie istnieją cztery spółki zależne iTRIALS LLC zarejestrowane na Florydzie, z siedzibą w Cervetta-Lapham & Associates.

iTRIALS jest firmą typu SMO (Site Management Organisation), organizacją świadcząca usługi związane z badaniami klinicznymi na rzecz inntch podmiotów prowadzących badania na zlecenie (ang. contract research organization, CRO) np. firmy farmaceutycznej, firmy biotechnologicznej, firmy produkującej urządzenia medyczne lub ośrodka klinicznego. Ośrodek jest zazwyczaj szpitalem lub podobną instytucją opieki zdrowotnej, która posiada odpowiednią infrastrukturę i personel, aby spełnić wymagania protokołu badania klinicznego. iTRIALS dzieli swoje biura z innym dzieckiem Fernando – wspomnianej wcześniej Fundacją INFANT, finansowaną przez Fundację Gatesów.

Kiedy Covid zaatakował Argentynę, Fernando i jego Fundacja zaangażowali się w próbę leczenia chorych na koronawirusa osoczem pobranym od pacjentów, którzy wyleczyli się z Covid-19. W maju 2020 roku Fernando zapewniał podczas organizowanych konferencji prasowych, że „dzięki temu Covid stanie się zwykłym przeziębieniem”. Badanie, finansowane przez Fundację Billa i Melindy Gatesów oraz Fundusz Pandemiczny fundacji INFANT, prowadziły te same osoby, które zaangażowane były przy badaniu Pfizera (wszyscy w zgłoszonych konfliktach interesów zaraportowali wynagrodzenia od firmy Pfizer, zaś Polack dodatkowo zgłosił granty od firmy Novavax oraz osobiste honoraria od firm Janssen, Bavarian Nordic A/S, Sanofi, Regeneron, Merck, Medimmune, Vir Bio, Ark Bio, Daiichi Sankyo poza zgłoszoną pracą) – badanie dotyczące osocza opublikował NEJM.

Nie sposób uciec tu od polskich analogii – we wrześniu 2020 fir.ma Biomed Lublin ogłosiła, że zakończyła produkcję polskiego leku na Covid-19 opartego na osoczu krwi ozdrowieńców. Koncepcję leku przygotowali senator Grzegorz Czelej i Waldemar Sierocki, członek rady nadzorczej Biomed Lublin a w prace nad lekiem zaangażowani byli również prof. Krzysztof Tomasiewicz i prof. Krzysztof Pyrć, który dołączył do projektu, żeby zbadać skuteczność preparatu wyprodukowanego przez Biomed Lublin. Pyrć twierdził, że badania przeprowadzone in vitro, w laboratorium, dają bardzo obiecujące wyniki i “pozwalają mieć nadzieję, na to, że będzie też skuteczny w pomaganiu pacjentom”…

————————-

Ośrodek zarządzany przez Fernando Polacka nie jest jedynym podejrzanym ośrodkiem badań prowadzonych na zlecenie firmy Pfizer. Znamy zgłoszone przez Brook Jackson oszustwa prowadzone w placówkach Ventavii (więcej o tym tu i tu). Ale jest też ośrodek o którym poza numerem – 4444 – nie wiemy nic. Nie można znaleźć CV prowadzącego badania w ośrodku, ani żadnych danych tego ośrodka. A w dzienniku randomizacji jest wiele wpisów dla ośrodka o numerze 4444 – od strony 4285 dokumentu „Zestawienie schematu randomizacji i faktycznie otrzymanej szczepionki – wszyscy uczestnicy” odnotowano dokładnie 1275 pacjentów, czyli koło 3% ogółu zrekrutowanych. Wszystkich 1275 “pacjentów” zrekrutowano w ciągu jednego tygodnia – od 22 do 27 września 2020 r.

Tak się składa, że był to ostatni tydzień, w którym można było prowadzić “rekrutację” w celu uzyskania danych potrzebnych na grudniowe spotkanie FDA, które miało zdecydować o udzieleniu tymczasowej autoryzacji dla szczepionki.

Źródła:

https://www.icandecide.org/wp-content/uploads/2022/05/125742_S1_M5_CRF_c4591001-1006-10061176.pdf

https://www.nejm.org/doi/full/10.1056/nejmoa2110345

https://www.icandecide.org/wp-content/uploads/2022/03/Pages-42-289-Section-5.2-listing-clinical-sites-cvs_Part-A.pdf

CV https://www.icandecide.org/wp-content/uploads/2022/03/Pages-42-289-Section-5.2-listing-clinical-sites-cvs_Part-A.pdf   i https://www.icandecide.org/wp-content/uploads/2022/03/Pages-42-289-Section-5.2-listing-clinical-sites-cvs_Part-B.pdf

https://wydarzenia.interia.pl/raport-koronawirus-chiny/news-prof-pyrc-o-polskim-leku-na-koronawirusa-opracowany-preparat,nId,4751244

https://www.medonet.pl/koronawirus/koronawirus-w-polsce,kto-stoi-za-polskim-lekiem-na-covid-19-,artykul,87394947.html

https://davidhealy.org/fishy-business-in-the-rio-de-la-plata/

https://davidhealy.org/disappeared-in-argentina/

https://twitter.com/Jikkyleaks/status/1523578438766178304

Czy Minister Zdrowia też o tym nie wiedział?

Czy Minister Zdrowia nie wiedział?

Znane są okoliczności na skutek których tak bardzo zliberalizowano kryteria zatwierdzenia szczepionki. Rebeliantka oczywiście-minister-zdrowia-nie-wiedzial

Agencje rejestracji leków ponoszą odpowiedzialność za wadliwe szczepionki i nieskuteczne leczenie Covid-19.

W sierpniu 2021 r. napisałam w internecie tekst: „Cynizm agencji FDA w ocenie bezpieczeństwa szczepień przeciwko Covid-19”. FDA jest amerykańską agencją rządową  odpowiadającą m.in. za rejestrację nowych leków i szczepionek. W komunikacie prasowym z 23 sierpnia FDA poinformowała o zatwierdzeniu szczepionki Pfizer-BioNTech przeciwko COVID-19.

Szczepionka, która wcześniej (11 grudnia 2020 r.)  uzyskała zezwolenie  na użycie w sytuacjach awaryjnych (EUA), mogła być odtąd sprzedawana w normalnym trybie pod nazwą Comirnaty w celu zapobiegania chorobie COVID-19 u osób w wieku 16 lat i starszych. Dr n. med. Peter Marks. D., dyrektor Centrum Oceny i Badań Biologicznych FDA zapewniał:

Nasi eksperci naukowi i medyczni przeprowadzili niezwykle dokładną i przemyślaną ocenę tej szczepionki. Przeanalizowaliśmy dane naukowe i informacje zawarte na setkach tysięcy stron, przeprowadziliśmy własne analizy bezpieczeństwa i skuteczności Comirnaty oraz przeprowadziliśmy szczegółową ocenę procesów produkcyjnych, w tym inspekcje zakładów produkcyjnych”.

„Nie straciliśmy z oczu, że kryzys zdrowia publicznego związany z COVID-19 trwa w Stanach Zjednoczonych i że społeczeństwo liczy na bezpieczne i skuteczne szczepionki. Społeczność publiczna i medyczna może być pewna, że chociaż szybko zatwierdziliśmy tę szczepionkę, była ona w pełni zgodna z naszymi istniejącymi wysokimi standardami szczepionek w USA”.

Pełniąca obowiązki komisarza FDA lekarz Janet Woodcock, poinformowała:

“Chociaż miliony ludzi już bezpiecznie otrzymały szczepionki przeciw COVID-19, zdajemy sobie sprawę, że dla niektórych osób zatwierdzenie szczepionki przez FDA może wzbudzić dodatkowe zaufanie do szczepionki. Jest to kamień milowy, który przybliża nas do zmiany przebiegu pandemii w USA”.

Te propagandowe stwierdzenia nie miały pokrycia w realiach, co zresztą wynikało z dalszej części komunikatu. Wbrew początkowym eufemizmom o skuteczności i bezpieczeństwie szczepionki Comirnaty  i wysokich standardach badania, FDA dysponowała tylko wynikami „przeglądu przyspieszonego” i bagatelizowała niepożądane odczyny poszczepienne. FDA przyznała, że: 1/ szczepionka stwarza poważne ryzyko zapalenia mięśnia sercowego i zapalenia osierdzia, szczególnie wśród mężczyzn w wieku 12-17 lat 2/ nie są znane skutki długofalowe szczepionki, 3/ brak jest wyników badań dotyczących kobiet ciężarnych i ich potomstwa.

Poinformowano, że: FDA i CDC (Centers for Disease Control and Prevention – agencja ds.  zapobiegania i zwalczania chorób) posiadają systemy monitorowania NOP-ów i „wszelkie obawy dotyczące bezpieczeństwa szczepionki  będą nadal identyfikowane i oceniane w odpowiednim czasie”, a Pfizer będzie musiał prowadzić badań postmarketingowe w celu dalszej oceny ryzyka zapalenia mięśnia sercowego i osierdzia po szczepieniu. Ponadto Pfizer został zobowiązany do przeprowadzenia dodatkowych badań bezpieczeństwa po wprowadzeniu do obrotu, w tym badania rejestru ciąż w celu oceny wyników ciąży i noworodków po otrzymaniu szczepionki w czasie ciąży. FDA przyznała  w tym zakresie Pfizerowi Priority Review, czyli prawo do tzw. przeglądu priorytetowego, który umożliwia zatwierdzenie leku w przyspieszonym trybie mimo, że producent nie spełnia wszystkich wymagań, ale „lek jest przeznaczony do leczenia poważnego stanu i zapewnia znaczną poprawę bezpieczeństwa lub skuteczności w porównaniu z obecnie dostępnymi metodami leczenia”.

Obecnie znane są okoliczności na skutek których tak bardzo zliberalizowano kryteria zatwierdzenia szczepionki. Jak pisze Mariusz Jagóra na Substacku , w wyniku ujawnionych wewnętrznych e-maili FDA, wydaje się zasadne twierdzenie, że tempo procesu udzielenia pełnej licencji szczepionce na Covid firmy Pfizer/BioNTech było ściśle związane z politycznymi naciskami administracji Bidena, która chciała wprowadzić obowiązek szczepień.

Oczekiwanie, aby zwiększyć tempo procesu zatwierdzania szczepionki (o około 60%, tj. 5 miesięcy) spowodowało tarcia wśród najwyższych urzędników FDA i ostatecznie doprowadziło do dwóch głośnych dymisji. Nie chcąc zaakceptować, aby agencja wycofała się  z wysokich standardów badań bezpieczeństwa i skuteczności szczepionek, zrezygnowali z pracy: Marion Gruber, ówczesna szefowa biura badań i przeglądu szczepionek (OVRR) i jej zastępca Philip Krause.

Jakie to przyniosło rezultaty, już dzisiaj wiadomo. Szczepionka nie jest ani skuteczna ani bezpieczna.

Robert Kennedy junior, prawnik, bratanek byłego prezydenta Johna F. Kennedy’ego i syn zamordowanego w 1968 roku senatora Roberta F. Kennedy’ego, złożył właśnie dokumenty wymagane do ubiegania się o urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych. Podczas kampanii zamierza eksponować problem korupcji w agencjach rządowych. O programach szczepień wypowiedział się następująco:

„Cała dziedzina wirusologii zasadniczo działa jako przedsięwzięcie przestępcze. Urzędnicy nigdy nie muszą niczego udowadniać i nigdy nie ponoszą odpowiedzialności. Na przykład nie muszą udowadniać, że szczepionki faktycznie działają ani że przyjmowanie wielu szczepionek jednocześnie jest bezpieczne. Siedemdziesiąt dwie dawki z 16 szczepionek są obecnie zalecane dla amerykańskich dzieci przez Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom. Stany mają prawo narzucać je według własnego uznania, ale w Kalifornii i Nowym Jorku wszystkie 16 szczepionek jest obowiązkowych”.

Powiedział też dobitnie o nowych szczepieniach: „Polega to na tym, że bierzesz zdrowych ludzi z funkcjonującym układem odpornościowym i zmuszasz ich do brania czegoś, o czym nie wiesz, jakie są tego skutki. To przestępstwo”.

Polski rząd – jak się zdaje – bezkrytycznie zaufał europejskiej agencji EMA (Europejskiej Agencji Leków) i jej rekomendacjom. M.in. EMA wydała warunkowe zezwolenie na dopuszczenie szczepionki Pfizera do obrotu już 21 grudnia 2020 roku i odnowiła je 31 listopada 2021 r. Ale już w kwietniu 2021 r. posiadała wiadomości o zapaleniach mięśnia sercowego i zapaleniach osierdzia (błony otaczającej serce) u pewnej liczby osób po szczepieniu przeciw COVID-19. Mimo to wydano 10 grudnia 2022 r. standardowe pozwolenie na dopuszczenie szczepionki do obrotu (od tej chwili nie były już potrzebne coroczne odnowienia zezwoleń). Co ważne, były już wówczas  znane wyniki z badań przyspieszonych w USA wykonanych przez FDA, potwierdzające poważne ryzyka zapalenia mięśnia sercowego i zapalenia osierdzia, szczególnie wśród mężczyzn w wieku 12-17 lat. Bagatelizowanie tego faktu  jest całkowicie niezrozumiałe.

Czy polski Minister Zdrowia o tym wiedział?

Piękne przypadki. Amerykanie już pewni. „Tajny projekt Chin wymknął się spod kontroli”

Piękne przypadki. Amerykanie już pewni. „Tajny projekt Chin wymknął się spod kontroli”

Bwana Kubwa 12 czerwca 2023, Bwana Kubwa

[Oczywiści przeczytałem „sprostowania”; Niemądre, nierzetelne, często kłamliwe. MD]

„(…) Chińskie laboratorium biologiczne w Wuhan jest własnością firmy GlaxoSmithKline, która (przypadkowo) jest właścicielem firmy Pfizer, która produkuje szczepionkę przeciwko wirusowi, który (przypadkowo) wydostał się z laboratorium biologicznego w Wuhan, które było (przypadkowo) sfinansowane przez dr Fauci, który (przypadkowo) promuje szczepionkę!GlaxoSmithKline jest (przypadkowo) zarządzany przez dział finansowy Black Rock, który (przypadkowo) zarządza finansami Open Foundation Company – Fundacja Sorosa!Soros (przypadkowo) jest właścicielem niemieckiej firmy Winterthur, która (przypadkowo) zbudowała chińskie laboratorium w Wuhan i została kupiona przez niemiecki Allianz, który (przypadkowo) ma Vanguard jako udziałowca, który (przypadkowo) jest udziałowcem Black Rock, która (przypadkowo) kontroluje banki centralne i zarządza około jedną trzecią światowego kapitału trwałego.

„Black Rock” jest także (przypadkowo) głównym udziałowcem firmy MICROSOFT, której właścicielem jest Bill Gates, który (przypadkowo) jest udziałowcem Pfizera (który – pamiętajcie – sprzedaje cudowną szczepionkę) i Bill Gates (przypadkowo) jest teraz pierwszym sponsorem WHO ! (…)

„Lockdowny były kolosalną porażką globalnej polityki”. Miażdżące wyniki badania nt. walki z „pandemią” Covid.

Lockdowny były tępym narzędziem politycznym, które nie spełniło swojego celu. Czy jakikolwiek polityk wprowadzający kowidowy terror kiedykolwiek odpowie za to, co zrobił?

cze 6, 2023 lockdowny-byly-kolosalna-porazka-globalnej-polityki

W niedzielę (4.06.2023) brytyjski dziennik „The Telegraph” opublikował artykuł autorstwa Jonasa Herby’ego, specjalnego doradcy w Centrum Studiów Politycznych w Kopenhadze oraz Larsa Jonunga, emerytowanego profesora w Centrum Studiów Finansowych im. Knuta Wicksella na Uniwersytecie w Lund, którzy wraz z profesorem Stevem H. Hanke z Johns Hopkins University przeprowadzili metaanalizę dotyczącą skutków polityki lockdownów prowadzonej w ramach tzw. walki z pandemią Covid.

Oto, co piszą naukowcy:

Lockdowny nauczyły nas wielu bolesnych lekcji. Że gospodarek nie można zamknąć na wiele miesięcy bez konsekwencji. Że niepotrzebne drukowanie pieniędzy będzie napędzać inflację. Że zamknięcie szkół będzie miało katastrofalny wpływ na edukację uczniów. Ale być może najbardziej bolesną lekcją jest to, że lockdowny były znacznie mniej skuteczne, niż wielu ludzi było skłonnych sądzić.

Dziś wraz z prof. Stevem H. Hanke z Johns Hopkins University publikujemy nowe badania, z których wynika, że ​​lockdowny były kolosalną porażką globalnej polityki, której nigdy więcej nie powinno się stosować. Nasza systematyczna metaanaliza ograniczeń wprowadzonych ze względu na Covid-19 wykazała, że ​​lockdowny uratowały życie od ok. 1700 do 6000 istnień ludzkich w Anglii i Walii. Tytułem kontekstu, odmiany grypy odpowiadają rocznie za około 20 tys. zgonów w obu krajach.

Zastosowaliśmy dwa różne podejścia do oceny skuteczności lockdownów w Europie i Stanach Zjednoczonych wiosną 2020 r. Nasze wyniki wskazują, że lockdowny zapobiegły od około 3,2 do 10,7 proc. zgonów (6 tys. do 23 tys. w Europie i 4 tys. do 16 tys. w Stanach Zjednoczonych). Wyniki te opierają się na wszystkich odpowiednich badaniach naukowych i są wiarygodne przy uwzględnieniu potencjalnych błędów. Są one dodatkowo poparte wynikami eksperymentów naturalnych i kilkoma istniejącymi recenzjami na ten temat, co wzmacnia ich ważność.

Nasze ustalenia stoją w ostrym kontraście z dwoma szeroko cytowanymi prognozami z Imperial College London. Pierwsza prognoza, sporządzona w marcu 2020 r., sugerowała, że ​​lockdown może uratować ponad 400 000 istnień ludzkich w Wielkiej Brytanii. W dużym stopniu opierało się to na założeniach przyjętych przez autorów prognozy. Drugie twierdzenie, oparte na porównaniu przed/po przeprowadzonym w czerwcu 2020 r., sugerowało, że lockdowny zapobiegły 3,1 mln zgonów w 11 krajach. Wniosek ten opierał się jednak na nierealistycznym założeniu, że lockdowny były jedynym wyznacznikiem obserwowanego ograniczenia transmisji. Autorzy nie uwzględnili dobrowolnych zmian zachowań jednostek, takich jak praca zdalna czy odwoływanie prywatnych spotkań, co niewątpliwie przyczyniło się do zmniejszenia szybkości transmisji.

Ten ostatni punkt jest ważny. Wybór nigdy nie był między lockdownem a „biznes jak zwykle”.

Gdyby ludziom przedstawiono informacje i zagrożenia, odpowiednio dostosowaliby swoje zachowanie – jednak w wielu krajach nigdy im tego nie zaoferowano. Niemniej jednak nasze meta-badanie ujawnia szereg istotnych obciążeń, jakie lockdowny nałożyły na społeczeństwo, od ekonomicznych po polityczne.

Wyjątkową cechą wielu z tych obciążeń jest ich opóźniona manifestacja. Dobitny przykład można znaleźć w rządowych środkach wsparcia, które miały na celu zwiększenie zagregowanego popytu. Środki te doprowadziły do ​​gwałtownego wzrostu ilości pieniędzy posiadanych przez społeczeństwo, co później spowodowało rekordowy poziom inflacji w wielu krajach. Zamknięcia szkół zwiększyły różnice w osiągnięciach i prawdopodobnie będą miały wpływ na dzieci znajdujące się w najtrudniejszej sytuacji przez wiele lat. Nieoczekiwany wzrost liczby zgonów innych niż na Covid w niektórych krajach stanowi mocne przypomnienie, że lockdowny mogą mieć długoterminowe szkodliwe skutki dla naszego zdrowia publicznego. W Wielkiej Brytanii w 2022 roku zarejestrowano ponad 650 tys. zgonów – o 9 procent więcej niż w 2019 roku.

The Telegraph’s Lockdown Files oferowało wyjątkowy wgląd w to, jak rząd radził sobie z wcześniejszymi etapami pandemii. W wielu przypadkach wydaje się, że polityka została sformułowana z marszu, z niewielkim uwzględnieniem kosztów i korzyści. Tak działo się nie tylko w Wielkiej Brytanii. Z naszych badań wynika, że ​​koszty były ogromne, a korzyści minimalne. Lockdowny były tępym narzędziem politycznym, które nie spełniło swojego celu. Jednak w miarę jak poważne błędy z 2020 i 2021 roku zaczynają zacierać się w pamięci, istnieje bardzo realne ryzyko, że instrument ten będzie ponownie używany w przyszłości.

Nasze ustalenia, w tym znaczenie dobrowolnego zachowania, powinny służyć jako krytyczny punkt zainteresowania brytyjskiego dochodzenia Covid-19. W przeciwnym razie grozi nam wpadnięcie w cykl powtarzania kosztownych błędów, które popełniliśmy podczas pandemii.

============================

A więc po raz kolejny okazało się, że rozsądek i nauka stały po stronie osób, które sprzeciwiały się obłędnej polityce pandemicznej. Nazywano ich „szurami” i „foliarzami”, ale to oni mieli rację, gdy apelowali o zniesienie lockdownów, gdy domagali się normalnego funkcjonowania szkół, gdy krytykowali zamykanie przychodni i szpitali. Trzy lata po rozpętaniu histerii z powodu wirusa powodującego śmiertelność na poziomie ułamka procenta, kolejne badania pokazują, że noszenie masek nie miało wpływu na transmisję wirusa, że nie działały drogie leki serwowane pacjentom z pozytywnym wynikiem testu na Covid-19, że to lockdowny doprowadziły do dramatycznego wzrostu śmiertelności. To „szury” ostrzegały, ze tzw. szczepionki na Covid-19 nie są ani tak bezpieczne, ani tak skuteczne, jak politycy i eksperci wmawiali wystraszonym przez media ludziom. Czy nikogo nie dziwi wzrost nagłych zgonów z powodu zakrzepicy, zawałów, udarów? A zaszczepieni i tak chorowali, a nawet umierali na Covid. Czy jakikolwiek polityk wprowadzający kowidowy terror kiedykolwiek odpowie za to, co zrobił?

Źródło informacji: telegraph.co.uk

Co zabiło 250 tys. Polaków: COVID-19 czy błędy lekarzy?

Co zabiło 250 tys. Polaków: COVID-19 czy błędy lekarzy?

Rafał Górski, redaktor naczelny Tygodnika Spraw Obywatelskich Nr 178 (22) / 2023

co-zabilo-250-tys-polakow

Norman Pieniążek

Genetyk, biolog molekularny. Obronił doktorat w Zakładzie Genetyki Uniwersytetu Warszawskiego. Specjalista w zakresie diagnostyki molekularnej. Emerytowany pracownik naukowy i wieloletni szef Laboratorium Referencyjnej i Rozwojowej Diagnostyki Molekularnej w Narodowym Centrum Chorób Zakaźnych (National Center for Infectious Diseases – NCID) amerykańskiego Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (Centers for Disease Control and Prevention – CDC). W CDC przepracował 24 lata.

Pierwszą dobrze opisaną epidemią tego wirusa jest epidemia na wycieczkowcu Diamond Princess, który stał przez prawie cały miesiąc luty 2020 roku na redzie w Jokohamie. Na pokładzie było 3711 osób, w tym 2666 pasażerów (średnia wieku 69) i 1045 członków załogi (średnia wieku 36 lat). Po prawie 30 dniach spędzonych w warunkach urągających zasadom postępowania z groźną epidemią, zmarło 8 osób, głównie staruszków stojących nad grobem.
(…)
Ciekawostką jest, że ci sami celebryci, którzy jedli tylko ekologiczną żywność, weganie i wegetarianie, także ci, którzy domagali się zakazania żywności zawierającej GMO ochotniczo szczepili się nieprzetestowanym preparatem genetycznym na nieistniejącego wirusa.
(…)
Sezon na grypę, sezon na grypę! Szczepcie się na grypę, bo będzie źle – to wszystko słyszymy od utytułowanych „ekspertów” i z mediów. A ten cały szum to tylko płatni naganiacze, którzy nie maja pojęcia, ile osób tak naprawdę choruje na grypę i co dają szczepionki.
Norman Pieniążek

Z doktorem Normanem Pieniążkiem, emerytowanym pracownikiem amerykańskiego Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (CDC), rozmawia Rafał Górski, redaktor naczelny Tygodnika Spraw Obywatelskich.

  1. Co zabiło 250 tysięcy ludzi w Polsce: COVID-19 czy błędy lekarzy?
  2. 3 marca 2020 roku, Tedros Adhanom Ghebreyesus, sekretarz generalny WHO, powiedział: „COVID-19 is a new virus to which no one has immunity”. Jakie trzy kardynalne błędy zrobił w tym zdaniu?
  3. 5 maja 2023 roku Światowa Organizacja Zdrowia oficjalnie odwołała ograniczenia, wprowadzone ze względu na pandemię. Czy pandemia wirusa SARS-CoV-2 istniała naprawdę?
  1. Jakie są trzy najważniejsze błędy związane z koronawirusem, które popełnił polski rząd przez ostatnie trzy lata?
  2. Kto skorzystał, a kto stracił najwięcej na kryzysie związanym z COVID-19?
  3. Czy wyniki badań naukowych zależą całkowicie od tego, skąd pochodzi ich finansowanie?
  4. Przeciwnicy żywności GMO szczepili się preparatem modyfikowanym genetycznie. Co Pan na to?
  1. Co pan sądzi o polowaniu na lekarzy, który uprawia samorząd lekarski?
  2. Jaka jest różnica pomiędzy mediami głównego nurtu w USA i w Polsce w kontekście relacjonowania wydarzeń związanych z COVID-19?
  3. Co my, obywatele, powinniśmy robić, kiedy usłyszymy w mediach ostrzeżenia przed nowym wirusem, np. wirusem grypy?

Film na Youtube został zablokowany przez cenzorą Google ale można posłuchać nagrania:

Respiratory ZABIJAŁY ludzi… i to nie był żaden przypadek

Respiratory ZABIJAŁY ludzi… i to nie był żaden przypadek

Pisanie historii na nowo czyli jak działały respiratory

Respiratory nigdy nie były zalecane do leczenia covid, ale raczej do zapobiegania transmisji. AlterCabrio

Nie powinno to być szokiem dla stałego czytelnika Off-Guardian – a nawet każdego, kto podczas „pandemii” próbował być na bieżąco poinformowany. Wentylacja mechaniczna nie jest sposobem leczenia infekcji dróg oddechowych, a często pogarsza sytuację.

Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org

____________***____________ 

Nie pozwólmy im napisać historii na nowo: respiratory ZABIJAŁY ludzi… i to nie był żaden przypadek

Nowe badania stwierdzają, że wielu „pacjentów z Covid” zostało zabitych przez inwazyjną wentylację mechaniczną, ale my już wtedy wiedzieliśmy o tym, a teraz ktoś pisze historię na nowo.

Nowe badanie przeprowadzone przez Northwestern University wykazało, że większość pacjentów z „Covid-19” podłączonych do respiratorów została w rzeczywistości zabita przez bakteryjne zapalenie płuc, a nie przez rzekomego wirusa. Możesz przeczytać ten artykuł tutaj.

Nie powinno to być szokiem dla stałego czytelnika Off-Guardian – a nawet każdego, kto podczas „pandemii” próbował być na bieżąco poinformowany. Wentylacja mechaniczna nie jest sposobem leczenia infekcji dróg oddechowych, a często pogarsza sytuację.

Celowe, instytucjonalne nadużywanie wentylacji mechanicznej prawdopodobnie zabiło ogromną liczbę pacjentów podczas tak zwanej „pierwszej fali”. Omówiliśmy to bardzo szczegółowo w naszym zestawieniu „40 faktów” o covid.

Jednak, co było do przewidzenia, gadające głowy głównego nurtu nie są gotowe przyznać się do tego, a gazeta Northwestern wywołała falę nieco gorączkowego rewizjonizmu wśród kurczącej się klasy covidiotów.

Zobacz na przykład ten tweet od „Dra Craiga Spencera”:

Wiecie, dlaczego intubowaliśmy ludzi z Covid w marcu 2020r.? Bo inaczej by umarli. Koniec. Kropka. Pamiętam pacjenta z nasyceniem tlenem 42%, oddychającego dwa razy szybciej niż zwykle, zmagającego się z maską tlenową na twarzy do końca. Co robić? — Craig Spencer MD MPH (@Craig_A_Spencer) 19 maja 2023r.

Jak na ironię, podczas gdy on oskarża innych o rewizjonizm, to właśnie on pisze historię na nowo. Respiratory nigdy nie były zalecane do leczenia covid, ale raczej do zapobiegania transmisji.

WHO, CDC, NHS i ECDC opublikowały wytyczne instruujące pracowników służby zdrowia, aby jak najszybciej podłączali „pacjentów z Covid” do respiratorów i w każdym przypadku było to klasyfikowane jako „środek kontroli infekcji”.

To nie jest nowa informacja, wszystko to było już wtedy znane.

Co więcej, wiadomo było, że polityka ta może wyrządzać szkody, ponieważ były one zgłaszane w artykułach głównego nurtu (takich jak ten z Time’a lub ten z The Spectator) już w kwietniu 2020r.

Ale to nie tylko ten tłum spod znaku „respiratory ratowały życie”, który pisze historię na nowo, ale nawet ta nowa dyskusja uznająca rolę, jaką odegrały respiratory w Covid, zatrzymuje się kilka kroków przed prawdą, określając to jako błąd lub reakcję paniki.

To też nie było tak. To była celowa polityka.

Zostało to zauważone przez sygnalistów i staje się rażąco oczywiste, gdy weźmiemy pod uwagę, że w USA, w ramach ustawy CARES wypłacono szpitalom dodatkowe pieniądze za użycie respiratorów u „pacjentów z covid”.

Więc nie, nie jest rewizjonizmem obarczanie respiratorów winą za wiele zgonów zwykle przypisywanych „covidowi”, co było oczywiście prawdą i było powszechnie znane w tamtym czasie.

Prawdziwy rewizjonizm to udawanie, że nikt nie mógł wiedzieć, jaka krzywda została wyrządzona, lub przymknięcie oczu na fakt, że wszystko to zostało zrobione celowo.

____________________

Don’t let them rewrite history: Ventilators KILLED people…and it was no accident, Kit Knightly, May 20, 2023

Nie umarł nikt…

Nie umarł nikt…

 Jerzy Karwelis Nie umarł nikt…

Wcześniej w takim Izraelu to ludzie do pięćdziesiątki przez kowida to marli jak muchy, ale jak się oddzieliło ziarno zdrowych od plew fałszywej narracji, to się okazało że nie umarł nikt. Nikt….

Jak to – nikt nie umarł na kowida, to na co umierali ci ludzie?

W Izraelu wydała się sprawa. Może już ostatecznie. Jak pamiętamy tam się mocno sanitaryzowali przeciwko kowidowi, ale to w czasach przedszczepionkowych. Jak przyszła szczepionka to tam była ostra jazda, choć właściwie lud podzielił się na dwie grupy – zaszczepionych po kokardę i kompletnych dysydentów szczepionkowych.

Ale okazało się, że tam w Izraelu są sądy, a nie dwie wojujące kasty, jak u nas, i sąd kazał ministerstwu zdrowia opublikować dane ważne dla oceny pandemii.

Okazało się, że „całkowita liczba zgonów z powodu Covid-19 w grupie wiekowej poniżej 50 lat bez chorób współistniejących: zero. Zero zdrowych osób poniżej 50 roku życia zmarło na Covid. Nie było pandemii, która zdarzałaby się raz na sto lat.” Komunikat ministerstwa jest oficjalny i nikt nie zarzuci, że to jakieś szury sobie wystrugały z banana. Co więc z tego wynika?

Ano, po pierwsze, że teza o pandemii pozytywnych testów jest prawdziwa. To znaczy, że śmierci oznaczone jako kowidowe, a raportowane przecież w sposób alarmujący, były dęte. Zaraz dojdziemy do tego, jak to robiono.

Po drugie – to wiele pokazuje o kowidzie nie tylko w Izraelu, ale i na świecie, bo to przecież – wedle rozumu i WHO – jest choroba międzynarodowa, o wspólnych cechach, bez względu na rasę i geografię. A więc czemu nie miałoby być tak samo w innych krajach, jak jest w Izraelu?

Po trzecie – po co było więc szczepić osoby do 50 roku życia, jak nikt z nich nie umarł na kowid, i należy przypuszczać, że nie umarłby do dziś? A trochę się tego towarzystwa poszczepiło, nie mówiąc już o dzieciach. Tu już kompletna załamka – te szczepiono, by nie zakaziły dziadków odbierających je z przedszkola, ale ta teza runęła po rewelacjach przedstawicielki Pfizera, pani Small, która oficjalnie stwierdziła, że nic jej nie wiadomo, by ich szczepionka powstrzymywała transmisję. Teraz doszło jeszcze to, że nie było po co szczepić Milusińskich, bo ci – co było wiadomo od razu – mało chorują, a już w ogóle nie umierają.

Ta izraelska rewelacja jest jak walnięcie obuchem w głowę. Jak to – nikt nie umarł na kowida, to na co umierali ci ludzie? Dane dotyczą ludzi zdrowych, to znaczy, że umierali pozytywnie testowi ale tylko z chorobami współistniejącymi. A to oznacza, że to nie kowid był przyczyną ich zejścia. Właściwie to nikt w takim razie nie wie ile ludzi zmarło na kowida. Bo z pozytywnym testem w czasie śmierci to już wiadomo. Ale tę dętą liczbę (6,9 miliona na świecie i 113.000 w Polsce), którą ostatnio strzelił we mnie demagog.pl można znacznie zweryfikować w dół.

Pomoże nam w tym doktor Jerzy Milewski, który w Do Rzeczy zaprezentował inny sposób liczenia zgonów kowidowych. Uznał on, za WHO, że efektem ostrej formy infekcji koronawirusem jest ARDS, czyli ostra niewydolność oddechowa. I doktor zbadał to – ile mieliśmy HOSPITALIZOWANYCH, a nie zmarłych z tą niewydolnością osób. Okazało się, że w krytycznym roku 2020 wśród osób w szpitalach z zapaleniem płuc o różnych przyczynach wykryto pozytywnie stestowanych na kowid 10-11.000 przypadków. Z czego nie wiadomo ilu z nich zmarło. Ale ci wszyscy to i tak o rząd mniej niż podano śmiertelnych przypadków „chorych” zmarłych na pozytywne testy. Skoro nie umierali oni na płuca, to jasne, że umierali nie na kowida, ale z innych przyczyn, głównie nieleczonych chorób „właściwych” oraz systemu nieleczenia infekcji w pandemii. Nie tylko tych chorób „właściwych”, ale i infekcji dróg oddechowych, z kowidem włącznie.

Mówiliśmy o tym w wywiadzie z doktorem Czyrycą. Ten polski naukowiec pracujący dla amerykańskiej farmacji wskazał nie tylko na to, że nie leczono kowida, choć było wiadomo od lat, jak się leczy takie infekcje. Z rozmowy wynikało, że nieleczony wirus dróg oddechowych łatwo przechodzi w bakteryjne zapalenie płuc. Można temu zapobiec stosując antybiotyki, ale wtedy słyszeliśmy narrację sanitarystów – antybiotykami nie leczy się wirusa, co usprawiedliwiało niestosowanie antybiotyków u pacjentów w kwarantannie, kiedy lekarz wiedział o potencjalnym zapaleniu płuc u pacjenta tyle, co wywnioskował przez telefon.

Z rozmowy z doktorem Czyrycą wynikała jeszcze jedna rzecz. Ci, co umierali na „czyste” wirusowe zapalenia płuc mogli być ofiarami wirusa, w tym koronawirusa. Ale ci, którzy umierali na BAKTERYJNE zapalenie płuc – czyli znaczna większość – umierali z powodu nieleczenia infekcji wirusowej, które prowadziło do bakteryjnego zapalenia płuc, znowu zbyt późno leczonego, albo – co gorsza – leczonego respiratorem.

Stąd się bierze ta różnica pomiędzy –  w tym wypadku izraelskimi – danymi o zgonach kowidowych, które po takiej weryfikacji stają się już tylko straszakiem zrobionym z fałszywie pozytywnych testów, które miały się nijak do rzeczywistego stanu człowieka. Te fałsze zaś czyniły z niego chorego, zaś w przypadku chorób współistniejących doprowadzały go poprzez ich nieleczenie do stanów na krawędzi śmierci. Często przekraczając tę krawędź. Zaś w przypadku rzeczywistej infekcji osób bez chorób współistniejących procedury nieleczenia uruchamiały proces szybkiego przeistoczenia się infekcji wirusowej w super groźną postać bakteryjnego zapalenia płuc, w dodatku nieleczonego antybiotykami.

I właśnie dlatego mamy taki rozjazd w logice i statystyce. Kiedy zweryfikować panikarskie dane z czasów kowida z logiką i – wcale nie najnowszą, ale znaną od dawna –  nauką, to ta konfrontacja wypada żałośnie dla dotychczasowych oficjalnych procedur i statystyki.

Wcześniej w takim Izraelu to ludzie do pięćdziesiątki przez kowida to marli jak muchy, ale jak się oddzieliło ziarno zdrowych od plew fałszywej narracji, to się okazało że nie umarł nikt. Nikt.

I taka to była pandemia.

Napisał Jerzy Karwelis

Sławomir M. Kozak : Skąd tyle nagłych zgonów na Uniwersytecie Adama Mickiewicza

Szanowni Państwo

polecam najnowsze nagranie zespołu redakcyjnego PL1z drem Piotrem Rubasem

a tym z Państwa, którzy nie czytali mojego ostatniego felietonu może wygodniej będzie go wysłuchać

zachęcam również do symbolicznego choćby wsparcia mojej pracy

https://buycoffee.to/s.m.kozak

pozdrawiam

Sławomir M. Kozak

Świadek z pierwszej ręki potwierdza, że szpital celowo przyspieszał śmierć pacjentów z COVID.

Świadek z pierwszej ręki potwierdza, że szpital celowo przyspieszał śmierć pacjentów z COVID.

19 maja 2023 r. – autor: The Vigilant Fox killing-floor-firstand-witness-attests-hospital-deliberately-hastened-the-deaths-of-covid-patients/

Killing Floor:

“Pacjenci ustawili telefon na głośnik; lekarze o tym nie wiedzieli. I krzyczeli tam na [pacjentów], że umrzesz, jeśli nie zrobisz tego, co ci powiemy”.

“Zachęcaliśmy do morderstwa”, potwierdził adwokat Tom Renz w środowym programie Dr. Drew (5/17/23).

“To, co zrobiliśmy, to stworzyliśmy zachętę finansową: – Nie – „jeśli polepszy się z powodu COVID, dostaniesz premię”. Jeśli umrze z powodu COVID, dostaniesz premię”.

Pan Renz został zaproszony po opublikowaniu na swoim kanale na Twitterze nagrania audio między farmaceutą a pielęgniarką omawiającego nadmierne podawanie morfiny na określonym piętrze szpitala.

Morfina jest silnym opioidowym lekiem przeciwbólowym, co oznacza, że jest stosowana głównie w celu łagodzenia bólu. Morfina wpływa na ośrodkowy układ nerwowy (OUN), co może prowadzić do depresji oddechowej, a następnie niedotlenienia. Dlatego też, jeśli ktoś otrzyma nadmierną ilość morfiny, otwiera to drzwi do bardziej inwazyjnych środków, takich jak mechaniczny respirator.

==============================

Oto transkrypcja tego nagrania:

FARMACEUTA: “Nawet nie prosiłem o to przeniesienie [na to piętro]. Ale ponieważ taka jest polityka, jeśli się poskarżysz lub poruszysz, zamkną cię i przeniosą”.

PIELĘGNIARKA: “Keisha powiedziała, czy jesteśmy pod opieką hospicyjną – czy o co chodzi? Powiedziała, że dr Steagall powiedział, że to piętro będzie jego pacjentami. Więc zabijamy pacjentów [na] tym piętrze. Ponieważ to, o co nas prosi – cóż, inne piętra nie chcą tego robić “.

APTEKARZ: “Tak, nie mogłem spać w nocy. A potem, kiedy ta pielęgniarka – kiedy dostałeś to zadanie, aby zastosować morfinę, a ty mówisz, że ona tego nie potrzebuje. A ja na to, że właśnie o tym mówię”.

PIELĘGNIARKA: “Wszystko z nimi w porządku. Czują się komfortowo. Możemy stwierdzić, kiedy odczuwają ból. Możemy stwierdzić, kiedy są pobudzeni. Potrafimy powiedzieć, kiedy jest im wszystko jedno. Nie oznacza to jednak, że należy podawać im leki tylko po to, ich je znokautować, obezwładnić. Bo najwyraźniej to właśnie robisz”.

APTEKARZ: “Pamiętam, że tamtego dnia kazałaś innym pielęgniarkom przyjść i powiedzieć – a ja na to, że wiem. To właśnie robią”.

Adrienne – farmaceutka kliniczna z 18-letnim stażem i informatorka stojąca za nagraną rozmową – ujawniła adwokatowi Tomowi Renzowi więcej szczegółów na temat tego, co widziała i słyszała.

—————————————–

“Skąd wiedziałaś, że są ludzie, którzy przyspieszają śmierć?” – zapytał adwokat Renz.

“Wiem to, ponieważ pewnego ranka rozmawiałam z jedną z pielęgniarek, kiedy otwierałam piętro” – odpowiedziała Adrienne. “Pracuję na tym oddziale. A ona [pielęgniarka] była bardzo zdenerwowana, ponieważ nocna pielęgniarka “nie wykonała swojej pracy”. Zapytałam. Powiedziałam: “Dlaczego jesteś taka wściekła? Jak to nie wykonała swojej pracy?”. A ona w zasadzie powiedziała, że [tamta] nie podeszła do kroplówki z morfiną i nie załatwiła sprawy. Teraz ona musi to zrobić. I musi się tym zająć”.

Adwokat Renz przedstawił słuchaczom więcej szczegółów. “Moja klientka [Adrienne] poprosiła o uwzględnienie nakazu religijnego, które zwolniłoby ją z konieczności radzenia sobie z ogólnymi nakazami mordowania ludzi. To moje słowa, nie jej. Szpital przemilczał, ale potem odmówił”.

“Zastanówmy się nad tym – zaproponował. “Od dłuższego czasu słyszeliśmy plotki i różnego rodzaju rzeczy, że szpitale odmawiały iwermektyny, hydroksychlorochiny, wczesnego leczenia, tego i tamtego.

Ale teraz mamy świadka z pierwszej ręki, który został wyciszony i poddany ostracyzmowi za to, że poprosił szpitale o podjęcie kroków, aby nie przyspieszać śmierci. A przynajmniej, by nie wymagano od niej tego w sposób bezpośredni”.

“Ludzie, powiem wam, że wierzę, że było to koordynowane na bardzo wysokim poziomie z wielu miejsc” – powiedział Renz. “I myślę, że mamy kilka poważnych pytań, które musimy sobie zadać, gdy mamy doktora farmacji z doświadczeniem klinicznym, które ma Adrienne, która mówi im: „hej, to, co robisz, przyspiesza śmierć” – a oni w zasadzie to olewają. Mamy tu do czynienia z problemem”.

Adwokat Tom Renz podzielił się z lekarzami Drew Pinskym i Kelly Victory, że “prawdopodobnie tysiąc osób” opowiedziało mu podobne “przerażające historie”.

======================

[Nagrania wywiadów i rozmów -w oryginale. Tu tylko sygnał i prośba, by podobne sprawy nagrywać, dokumentować – i przekazywać uczciwym prawnikom. MD]

Poznańska choroba naukowców

Poznańska choroba naukowców

Jerzy Karwelis 22 maja, dziennikzarazy

dzień 1176. Wpis nr 1165

Postanowiłem starym zwyczajem wyczekać i zobaczyć czy to będzie temat. I okazało się, że dobrze zrobiłem, bo temat jest i obrósł większą ilością danych. Newsem jest wysyp zgonów na poznańskim uniwersytecie. Statystycznie wygląda to dziwnie. W roku 2018 zmarła tam jedna osoba z kadry naukowej, w 2019 – 5 osób, zaś w okresie od stycznia 2021 roku do maja 2023 roku zmarło tam 89 pracowników naukowych.

To trochę tak, jak z tą „glą”, na którą zaczęli umierać młodzi i zdrowi, w tym sportowcy. Niby umierali i przedtem, ale jak się dołoży statystykę i dynamikę wzrostów, to wychodzą jakieś anomalie. Normalnie – w czasach słusznie przedkowidowych – nauka rzucała się jak bulterier na takie przypadki. Badano pod światło każdy przypadek, ustawiała się kolejka chętnych przyszłych doktorantów i habilitantów, by sobie zrobić kariery na anomaliach i ich wyjaśnieniu. Ale tak było do kowida.

Teraz ten temat to jest jakieś tabu. Wykresy różnych choróbsk skaczą i spadają, zaś tym nie zajmuje się nauka, tylko jacyś „medialni eksperci”, którzy wzbudzają sensację nie tylko wśród przestraszonej publiki, ale i zażenowanie swoimi tezami wśród resztki jeszcze przyzwoitych naukowców. „Nałóka” staje na głowie by wytłumaczyć wszystkie te fenomeny inaczej niż na podstawie najbardziej narzucającego się śladu – czy takie frakcje mają w sobie i jakie grupy zaszczepionych. Najpopularniejszą ściemą jest zrzucanie tego wszystkiego na strasznego long-covida, który przynosi tak potworne skutki. Powoduje zawały, zakrzepicę, zapalenie mięśnia sercowego u… niemowląt. To najnowszy hit – kowid, którego nie przechodził niemowlak odciska mu się na sercu, chyba z mlekiem matki.

Teraz okazuje się, że mamy nowy sposób transmisji wirusa – przez geny w łożysku albo później, przez karmiącą matkę. Taki to drań. W dodatku siedzący w błonie śluzowej (jak twierdzi papież kowidianizmu – Fauci), a więc jakimś sanitarystycznym chyba cudem włazi wszędzie – nie tylko do organów człowieka, ale genetycznie przenosi się do płodu, albo zakaża mleko matki.

Ja bym po prostu sprawdził która z matek chorych na serce niemowlaków była szczepiona, a która nie i bym wiedział wszystko. Ale, jako się rzekło – w tamtą stronę nie wolno patrzeć.  

No dobra – wiemy dlaczego tego Poznania nikt nie pobada. A więc pozostają nam tylko poszlaki. A więc co takiego nadzwyczajnego stało się w latach 2021-2023? A wzrosty zgonów są kilkusetprocentowe. Co tam się mogło stać? Stołówka? Palarnia? Trutka podkładana przez studentów, by uniknąć kolokwium? Wiem, że to brzmi niesmacznie, bo po drugiej stronie 89 trupów, a ja tu szukam kuriozalnych wytłumaczeń. Ale co mam zrobić? Jakieś inne pomysły?

Ja mam jedną tezę do zbadania, ale czy mnie kto posłucha? Teza jest prosta, bo można założyć, że wszyscy się tam zaszczepili. Prawdziwy procent wyszczepienia pracowników naukowych na UAM w Poznaniu wynosił 93%. Można by było zacząć od tego czy żyją, i jak, te pozostałe 7% niezaszczepionych. Potem bym sprawdził jak i na co umierali pozostali. Ale muszę z powodu odnaukowienia nauki zdawać się na poszlaki. Cóż pozostało mnie, opuszczonego przez naukę, która tu  – jak i w wielu przypadkach – uciekła przed swoimi obowiązkami w sponsorowane milczenie.

Mam jedną tezę. Już tu u mnie było kilka napomknięć o tym, że dostawy szczepionek różnią się składem między sobą. Kwestia niestabilności składu to problem tych szczepionek od samego początku, gdyż sama technologia mRNA miała nierozwiązywalne problemy ze stabilnością. Miałem całą analizę badań, które wykazały, że sprawa skuteczności, a właściwie szkodliwości szczepionek różniła się pomiędzy partiami dostaw. Naukowcy z Kingston University w Londynie dowiedli, że szczepionki zostały podzielone na ponad 20.000 partii ewidentnie różniących się szkodliwością, aż do śmiertelnych efektów. Badania wskazywały, że średnio jedna z 200 partii szczepionek była ponad 50 razy bardziej śmiertelna niż pozostałe. 5% szczepionek była odpowiedzialna za 90% Niepożądanych Odczynów Poszczepiennych. Jak ktoś ma mocne nerwy i papiery, z których wynika jaki numer partii otrzymał w przedramię, to odsyłam do odpowiedniej strony badania.

I tak tu sobie po amatorsku zaposzlakowałem, że tak mogło być. Że oni tam mieli w Poznaniu pecha i trafili na pechową serię lub serie. No bo jak inaczej wytłumaczyć taką kośbę? No przecież nie tym, że tak było wszędzie w Poznaniu. Nie było. Musiał być więc jakiś czynnik, który łatwo sprawdzić. Wystarczy tylko zobaczyć jakimi seriami byli szczepieni pracownicy naukowi uniwersytetu. I jak wyglądają NOP-y tych samych serii z miasta. Ale co ja tam swym umysłem rusycysty mogę wydumać. Medycyna wie, że „nie było tak na bank, ale nie wie jak było”. I się tym nie interesuje. A więc mogę podejrzewać tylko powody takiej ślepoty. I nie są to niewinne podejrzenia, bo ja bym był co najmniej ciekaw co się stało. Ale medycyna od dawna nie jest już ciekawa. Nie bada. Badają producenci leków i szczepionek, podsuwając swoje raporty tłustym koryfeuszom regulacyjnym. Lekarze już od dawna nie posiłkują się swoją wiedzą ze studiów. Nawet nie chodzi o to, że jej nie odnawiają, ale że muszą się stosować do procedur de facto uzgadnianych między regulatorami a Big Farmą. Inaczej nie będą mieli zwrotów kosztów leczenia, jeżeli wyjdą poza narzucony schemat.

I tak doszliśmy do końca przygody ze zgonami na poznańskiej uczelni. Przeleciał temat jak meteoryt po nieboskłonie niechcianych newsów i ugrzązł jak meteor w ludzkiej niepamięci. Ciekawe tylko co czują bliscy odwiedzający groby, świadectwo tej niezbadanej anomalii?   

Min. Cieszyński i respiratory-widmo. Prokuratura dalej nie podjęła decyzji. Rekord Polski w przewlekłości.

Cieszyński i respiratory-widmo. Prokuratura dalej nie podjęła decyzji. Rekord Polski w przewlekłości.

respiratory-widmo-a-prokuratura

Już 400 dni – tyle czasu Prokuratura Okręgowa w Warszawie waha się nad wszczęciem postępowania ws. Janusza Cieszyńskiego i tzw. afery respiratorowej. Jak przypomina portal wp.pl, zgodnie z prawem prokuratura ma na wydanie takiej decyzji 30 dni.

„Od ekspertów słyszymy, że śledczy ustanowili rekord Polski w przewlekłości, a temat może być związany ze sporem Zbigniewa Ziobry z premierem” – donosi wp.pl.

W sprawie chodzi o zakup respiratorów na początku ogłoszonej pandemii. Cieszyński był wówczas wiceministrem zdrowia. A ministrem – Łukasz Szumowski.

6 kwietnia 2022 roku katowicka delegatura Najwyższej Izby Kontroli doszła do wniosku, że mógł on popełnić przestępstwo i wyrządzić szkodę majątkową w wielkich rozmiarach Skarbowi Państwa. W związku z tym skierowała zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa do Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Prokuratura jednak nie spieszy się z podjęciem decyzji w tej sprawie. Jak przekazała rzecznik Aleksandra Skrzyniarz, „postępowanie znajduje się na etapie czynności sprawdzających”.

W ocenie ekspertów, przeszło rok czekania na decyzję, to szmat czasu. – To bardzo, bardzo długo. Pracowałam przy najpoważniejszych sprawach gospodarczych w prokuraturze okręgowej i nie przypominam sobie, by w jakiejkolwiek sprawie czynności sprawdzające trwały ponad rok – wskazała prok. Katarzyna Szeska ze stowarzyszenia „Lex Super Omnia”, cytowana przez wp.pl.

Jak podkreśliła, na tym etapie prokuratura ma jedynie zgromadzić niezbędne dokumenty, aby na tej podstawie podjąć decyzję, czy zajmować się dalej sprawą czy też nie doszło do popełnienia przestępstwa.

Przypomnijmy, że do zakupu respiratorów-widmo miało dojść w kwietniu 2020 roku. To właśnie wtedy resort zdrowia podpisał umowę na dostawę 1 241 respiratorów. Dostarczyć sprzęt miała firma E&K, założona przez Andrzeja I., który niemal rok temu miał umrzeć w Albanii. Wcześniej zajmował się on m.in. handlem bronią i został wpisany na czarną listę ONZ.

Mimo że MZ zamówiło ponad tysiąc respiratorów, Andrzej I. dostarczył ich tylko 200. Ponadto były wadliwe i bez gwarancji producenta. Później zniknął. Głośno o nim zrobiło się znów po jego tajemniczej śmierci w czerwcu 2022 roku.

Pandemiczny resort zdrowia wydał na ten cel 150 mln zł z pieniędzy podatników. Cieszyński zaś utrzymuje, że podpisał umowę, ponieważ było duże zapotrzebowanie na respiratory, a firmę Andrzeja I. miała rekomendować sama Agencja Wywiadu.

Dlaczego prokuratura zwleka z decyzją o wszczęciu postępowania lub odmowie? – Zakładam, że powodem tak długiego postępowania sprawdzającego może być to, że prokurator nie otrzymał jeszcze instrukcji co do kierunku działania od swoich przełożonych. Tak wygląda obecnie „niezależność” prokuratury stwierdziła prok. Szeska.

Jak podkreślił adwokat Radosław Płonka, według ustawodawcy po upływie 6 tygodni „dochodzi do przewlekłego działania prokuratury w zakresie sprawdzania, czy należy wszcząć postępowanie”. W tym przypadku ciągnie się to od ponad roku.

– Z 13-miesięcznym postępowaniem sprawdzającym nie spotkałem się nigdy, to ewenement. Strach myśleć, ile trwałoby właściwe postępowanie prokuratorskie – zaznaczył wspólnik w kancelarii Płonka Ozga Sokolnicki i ekspert prawny BCC.

Jak dodał, jeśli nie da się jednoznacznie ocenić zasadności złożonego zawiadomienia, wówczas prokuratura powinna wszcząć postępowanie, a później ewentualnie je umorzyć.

Covid był łagodny i prawie nikogo nie zabił. Zapalenie płuc wywołane respiratorem zabiło miliony ludzi. „Pokaż mi zachętę, a pokażę ci wynik”.

Covid był łagodny i prawie nikogo nie zabił. Zapalenie płuc wywołane respiratorem zabiło miliony ludzi.

Zapalenie płuc wywołane respiratorem jest bardzo trudne do wyleczenia, nawet przy użyciu silnych antybiotyków.

Pokaż mi zachętę, a pokażę ci wynik”.

covid-was-mild-barely-killed-anyone-ventilator-acquired-pneumonia-killed-millions

Nowe badania [ New research ] przeprowadzone przez Northwestern University w Illinois potwierdziły, że większość zgonów przed “szczepionką”, które miały miejsce we wczesnych dniach “pandemii” koronawirusa Wuhan (Covid-19), była spowodowana przez respiratory, a konkretnie zapalenie płuc wywołane przez respiratory, a nie przez “wirusa”.

Okazuje się, że SARS-CoV-2 był stosunkowo łagodny przez cały czas, dotykając większość ludzi jedynie przeziębieniem lub katarem. Jednak system opieki zdrowotnej został poinformowany i zachęcony do tego, aby [kowid] wyglądał jak kolejna czarna plaga [dżuma] , która wysłała niezliczone miliony do wczesnego grobu poprzez oferowane im metody “leczenia”.

Jednym z tych tak zwanych zabiegów były respiratory, które powodowały, że pacjenci, którzy w przeciwnym razie przeżyliby, w większości przypadków zapadali na poważne zapalenie płuc wywołane respiratorem. To, jak odkryli naukowcy z Northwestern, było przyczyną śmierci milionów pacjentów – powtarzamy – nie z powodu samego COVID.

“Sam Covid ma stosunkowo niski wskaźnik śmiertelności “w porównaniu z innymi chorobami układu oddechowego, naukowcy odkryli po zbadaniu około 600 pacjentów z ciężkim zapaleniem płuc”, – poinformował Alex Berenson na swoim Substack.

“Jednak pacjenci z Covid pozostawali zaintubowani dłużej niż inni pacjenci i częściej rozwijały się u nich wtórne infekcje bakteryjne.

“Naukowcy napisali, że te dodatkowe infekcje spowodowały wiele zgonów pacjentów z Covid. Więcej pacjentów mogło umrzeć z powodu infekcji bakteryjnych niż samego Covid”.

Dane pokazują, że amerykańskie szpitale mordowały pacjentów za pomocą respiratorów.

Ta rewelacja jest naprawdę złą wiadomością dla korporacyjnych mediów i medycyny establishmentowej, które agresywnie naciskały na to, aby wszyscy przyjęci pacjenci z COVID-19 mieli respirator. Te same podmioty próbowały następnie obwiniać prezydenta Donalda Trumpa za to, że nie robi wystarczająco dużo, aby “ratować życie”, narzucając jeszcze większą tyranię medyczną.

Na początku oszustwa, kiedy Trump otwarcie stwierdził, że nie wierzy, że placówka medyczna potrzebuje tak wielu respiratorów, nie mówiąc już o jeszcze większej liczbie respiratorów po tym, jak ich nadużywanie spowodowało niedobór, został zdezawuowany przez władze [medyczna?? md] za rozpowszechnianie “dezinformacji”.

“Lekarze często zapobiegawczo umieszczają pacjentów na respiratorach”, donosił The Wall Street Journal w grudniu 2020 r., zauważając, że usprawiedliwieniem nadużywania respiratorów przez placówki medyczne jest to, że pomogłoby to chronić personel szpitala przed “złapaniem wirusa” od pacjentów wydychających “cząsteczki wirusa”.

W tym czasie już dawno ustalono, że poddawanie pacjentów wentylacji mechanicznej, zwłaszcza przez długi czas, jest naprawdę niebezpieczne, ponieważ rurki tracheostomijne “są autostradą dla bakteryjnych infekcji płuc”, cytując Berensona, który ostrzega, że zapalenie płuc wywołane respiratorem jest bardzo trudne do wyleczenia, nawet przy użyciu silnych antybiotyków.

“Znaczenie VAP [respiratorowego zapalenia płuc] jako czynnika wpływającego na śmiertelność pacjentów z COVID-19 zostało niedocenione” – napisali naukowcy stojący za nowym badaniem, które zostało opublikowane w Journal of Clinical Investigation.

Prawda o respiratorach w końcu wyszła na jaw, w wyniku czego wiele szpitali po prostu całkowicie je porzuciło. Spowodowało to konieczność oddania ciężarówek zupełnie nowych respiratorów – choć nikt ich nie chciał, więc większość z nich trafiła na wysypiska śmieci.

“Do tego czasu”, zauważa Berenson, “było już za późno dla pacjentów z Covid przyjętych – i wentylowanych – w 2020 roku”.

“To niewiarygodne, w jakim tempie – niegdyś szanowany – zawód lekarza został bez wysiłku zdemontowany” – napisał jeden z czytelników Berensona o tym, co zrobił Covid – a może po prostu ujawnił – w odniesieniu do głęboko zakorzenionej korupcji w placówce medycznej.

“Charlie Munger, prawa ręka Warrena Buffeta, powiedział kiedyś: „Pokaż mi zachętę, a pokażę ci wynik ” – i, człowieku, miał rację, jeśli chodzi o to, co wydarzyło się podczas COVID, powodując miliony niepotrzebnych zgonów.

Oficjalny raport: Respiratory (VAP) zabiły prawie wszystkich pacjentów z COVID zmuszonych do podłączenia.

Oficjalny raport: Respiratory (VAP) zabiły prawie wszystkich pacjentów z COVID zmuszonych do podłączenia .

official-report-ventilators-killed-nearly-all-covid-patients

Prawie wszyscy pacjenci z COVID-19, którzy zmarli w szpitalu we wczesnej fazie pandemii, zostali zabici bezpośrednio w wyniku podłączenia do respiratora – wynika z nowego, niepokojącego raportu.

Nowa analiza sugeruje, że u większości pacjentów, którzy zostali zmuszeni do podłączenia do respiratora z powodu zakażenia COVID-19, rozwinęło się również wtórne bakteryjne zapalenie płuc. To zapalenie płuc było odpowiedzialne za wyższy wskaźnik śmiertelności niż zakażenie COVID-19.

Tak więc, chociaż COVID-19 mógł umieścić tych pacjentów w szpitalu, to w rzeczywistości przyczyną ich śmierci była wtórna infekcja spowodowana użyciem mechanicznego respiratora.

————————————-

“Nasze badanie podkreśla znaczenie zapobiegania, poszukiwania i agresywnego leczenia wtórnego bakteryjnego zapalenia płuc u krytycznie chorych pacjentów z ciężkim zapaleniem płuc, w tym u pacjentów z COVID-19” – mówi Benjamin Singer, pulmonolog z Northwestern University w Illinois.

Sciencealert.com donosi: Zespół przeanalizował dokumentację 585 osób przyjętych na oddział intensywnej terapii (OIOM) w Northwestern Memorial Hospital, również w Illinois. Wszyscy mieli ciężkie zapalenie płuc i / lub niewydolność oddechową, a 190 miało COVID-19.

Naukowcy pogrupowali pacjentów na podstawie ich stanu i czasu spędzonego na oddziale intensywnej terapii.

Odkrycia obalają pogląd, że burza cytokinowa po COVID-19 – przytłaczająca reakcja zapalna powodująca niewydolność narządów – była odpowiedzialna za znaczną liczbę zgonów. Nie było dowodów na niewydolność wielonarządową u badanych pacjentów.

Zamiast tego u pacjentów z COVID-19 częściej i dłużej występowało zapalenie płuc związane z respiratorem (VAP). Przypadki, w których VAP nie reagowało na leczenie, były znaczące pod względem ogólnych wskaźników śmiertelności w badaniu.

“Ci, którzy zostali wyleczeni z wtórnego zapalenia płuc, prawdopodobnie przeżyli, podczas gdy ci, u których zapalenie płuc nie ustąpiło, byli bardziej narażeni na śmierć” – mówi Singer.

“Nasze dane sugerują, że śmiertelność związana z samym wirusem jest stosunkowo niska, ale inne rzeczy, które zdarzają się podczas pobytu na OIOM-ie, takie jak wtórne bakteryjne zapalenie płuc, równoważą to”.

Wyniki te sugerują, że wyniki leczenia na OIT mogłyby ulec poprawie, gdyby istniały lepsze strategie diagnozowania i leczenia epizodów VAP – coś, co według naukowców należy rozwiązać w przyszłości.

Warto pamiętać, że jeśli zapotrzebowanie pacjenta na respirator w celu leczenia powikłań COVID-19 prowadzi do VAP, nie oznacza to, że infekcja COVID-19 jest mniej niebezpieczna, ani nie zmniejsza liczby ofiar śmiertelnych COVID-19.

Jak piszą autorzy w swoim artykule, “stosunkowo długi czas pobytu wśród pacjentów z COVID-19 wynika przede wszystkim z przedłużającej się niewydolności oddechowej, co naraża ich na większe ryzyko VAP”.

Odkrycia te podkreślają jednak potrzebę dalszych badań i zachowania ostrożności przy przyjmowaniu założeń dotyczących przyczyny śmierci w przypadkach COVID-19. Szczegółowa analiza molekularna z tego samego badania powinna ujawnić więcej informacji na temat różnicy między wyzdrowieniem a brakiem VAP.

Jest to również kolejny przykład tego, jak sztuczna inteligencja uczenia maszynowego może przetwarzać ogromne ilości danych i dostrzegać wzorce wykraczające poza nas, zwykłych ludzi – czy to analizując białka, czy rozwijając matematykę.

“Zastosowanie uczenia maszynowego i sztucznej inteligencji do danych klinicznych może być wykorzystane do opracowania lepszych sposobów leczenia chorób takich jak COVID-19 i pomocy lekarzom OIOM zarządzającym tymi pacjentami” – mówi Catherine Gao, również pulmonolog z Northwestern.

====================================

MD: Dwóch bliskich mi ludzi, polityków, zostało zabitych respiratorami: JS, poseł do sejmu, i MM., euro-poseł. Obaj błagali o Amantadynę – obu odmówiono.

==============================

mail, AD: zabił też dr Jana Ciechanowicza (Kutno), miał lekkie zapalenie, pojechał z żoną będącą w cięższym stanie, oboje już nie wrócili żywi.

=======================

Doktor medycyny:

Respirator zabił też, w Szpitalu Pr[—], gdzie ją podłączono do respiratora –  Alicję T.( zapewne słyszał Pan  prof. o tej pani..)

Wskazuje na to  cała dokumentacja ze Szpitala Praskiego, a potem z MSW ,( gdzie zmarła po 3 dniach – przewieziono specjalną karetka z respiratorem)

Zabijały ogromne przepływy tlenu!!! do 19 litrów na minute ( norma 3-5 l/min) – tak podłączono [—-] anestezjolog w Szpitalu Wolskim, ale po karczemnej awanturze jaką  zrobiono lekarce, która to zleciła,  została odłączona i pacjentka wyszła następnego dnia z tej mordowni, żyje do dziś…😊

W tej ilości tlen powodował  rozległe zapalenie płuc, po prosty spalał płuca!!!

A potem przekupieni gigantycznymi pensjami „lekarze-zabójcy„  w oddz. covidowych ( pensje 80-120 tys. zł.) nakazywali podłączenie do respiratora, a tam przepływ tlenu zwiększano, nawet do 25 l….

po 2-3 dniach był zgon i..były statystyki

====================================

Takich relacji mamy wiele. Żadna “władza medyczna” się tym nie zajmuje. CZEMU??

Lekarze przeszli od ratowania życia i przysięgania, że nie będą szkodzić, do – zasadniczo – chęci zabijania ludzi poprzez zalecanie szczepionki…?

Lekarze przeszli od ratowania życia i przysięgania, że nie będą szkodzić, do – zasadniczo – chęci zabijania ludzi poprzez zalecanie szczepionki…?

Czy to morderstwo? Czy to morderstwo z premedytacją?

Mieli całe trzy lata na zastanowienie się nad tym, co robią, zapoznanie się z literaturą naukową, sprawami sądowymi, konfrontację z ofiarami i pogrążonymi w żałobie rodzinami, i WYBRALI KONTYNUOWANIE zabijania.

Sasha Latypova 20 maj 2023

https://sashalatypova.substack.com/p/is-it-murder-is-it-premeditated

Pytanie z mojego wywiadu ze Stevem Kirshem, VSFR

Steve K: “Mówisz, że lekarze przeszli od ratowania życia i przysięgania, że nie będą szkodzić, do zasadniczo chęci zabijania ludzi poprzez zalecanie szczepionki…?”.

Ja: Tak.

Steve odrzucił pomysł, że jest to morderstwo, ponieważ morderstwo wymaga premedytacji. Odwołajmy się do definicji Britannica:

Morderstwo, w prawie karnym, zabicie jednej osoby przez drugą, które nie jest prawnie uzasadnione lub usprawiedliwione, zwykle odróżniane od przestępstwa nieumyślnego spowodowania śmierci przez element złej woli (to jest część premedytacji). Kodeksy prawa zwyczajowego definiują morderstwo jako zabójstwo popełnione umyślnie lub w wyniku popełnienia innego poważnego przestępstwa. Natomiast przestępstwo nieumyślnego spowodowania śmierci obejmuje zabójstwa będące wynikiem lekkomyślności lub gwałtownych wybuchów emocjonalnych.”

Wszyscy obserwujemy globalne miejsce zbrodni, które wygląda mniej więcej tak:

Przykład szpitalnej sprawy o “covid death” od adwokata Todda Callendera:

Rozmawiałem z wieloma powodami i prawnikami, wszyscy z nich są bardzo wiarygodni, wszyscy mają obszerną dokumentację podobnych horrorów, będąc świadkami zimnokrwistych, powolnych tortur i zabijania ich bliskich w szpitalu. Trwa to po dziś dzień. Te protokoły morderstw CDC są dziś “standardem opieki”, z ogromnymi wypłatami dla zespołu morderców i ich pracodawcy, w całych Stanach Zjednoczonych, w tym w miejscach kochających wolność, takich jak Floryda (gubernator DeSantis? Dr Ladapo? Jak jest wielka ta ława ?):

Jeden z pierwszych przypadków [gdzie] to się wydarzyło [miał miejsce] w Teksasie. Na oddziale intensywnej terapii w szpitalu Baylor University przebywał pacjent. Uzyskaliśmy tymczasowe pozwolenie [TRO] , aby lekarz z zewnątrz mógł przyjść i podać tej osobie iwermektynę. W ciągu następnego dnia pojawili się prawnicy szpitala i zagrozili naszemu lekarzowi „nieuprawnioną praktyką medyczną”. TRO zniknęło, a nasz klient został zabity. Jak to zabity? Skąd to wiem? Ponieważ mam inną podobną sprawę, w której mój klient wszedł, ale nie z powodu Covid.

Mój klient zgłosił się z tętniakiem. Klient był jednak leczony dokładnie w tym samym formacie, o którym mówię: midazolamem, remdesivirem. Umieścili go na oddziale Covid. Nigdy nie miał Covid-a. Ale zamiast leczenia tętniaka – podali mu morfinę i fentanyl oraz różne koktajle leków.

Zadzwoniłem do prawnika szpitala i powiedziałem: Słuchaj, chcemy przenieść go do innej opieki. Prawnik szpitala powiedział mi: Nie, twój klient umrze w naszym szpitalu. To były jego słowa.

Zadzwoniłem więc do szefa policji, który miał już sprawę z trzema [podobnymi] domniemanymi przestępstwami . I powiedziałem, szefie, chcę przeprowadzić kontrolę zdrowia, bezpieczeństwa i dobrostanu mojego klienta w szpitalu. Nie jest Covid-dodatni, ale jest traktowany w ten sposób. Nie, nie pójdę tam – powiedział szef. Dlaczego? Prokurator miejski powiedział mi, że to sprawa cywilna i nie będziemy się tym zajmować.

Próbuję dodzwonić się do biura prokuratora. Nie, nie chcą ze mną rozmawiać. Wróciłem do prawnika szpitala i powiedziałem mu, że to sprawa karna i będę ją ścigał karnie.

– Szkoda. To sprawa cywilna. Pański klient umrze w naszym szpitalu.

Złożyłem skargę karną do FBI. Nie […] nie chcieli tego badać.

I rzeczywiście, nasz klient zmarł w tym szpitalu z głodu. W czasie autopsji ważył 78 funtów. Był odwodniony. Był wygłodzony. Był naćpany fentanylem i morfiną, a także kilkoma innymi narkotykami, które zbadaliśmy podczas autopsji.

Będziemy prowadzić tę sprawę w celu rozbicia immunitetów przyznanych na mocy ustawy PREP, ustawy CARE i programu CMS Waiver, wraz z tymi samymi kwestiami związanymi z mandatami Covid, których jedność jest tak szeroka.

Nawiasem mówiąc, wypłata dla zespołu morderców i ich pracodawcy wynosi do 500000 USD za zabójstwo (w Kalifornii), w tym premie za stosowanie remdesiviru.

Jedna z ostatnich historii została mi opowiedziana przez adwokata – klient został napadnięty i ciężko pobity, skradziono mu portfel, odebrano go nieprzytomnego i zabrano do szpitala, gdzie uznano go za bezdomnego (a zatem właściwa droga do zabicia) i umieszczono w protokole zabójstwa CDC.

Następnie, 7 dni później, szpital został niemile zaskoczony pojawieniem się jego rodziny!

Mogę wymieniać te przypadki i historie ofiar całymi dniami, wszystkie wyglądają bardzo podobnie.

Czy jest to “premedytacja lub wynik popełnienia innego poważnego przestępstwa”? Tak, jest.

A może innym poważnym przestępstwem było porwanie, pobicie i fałszywa diagnoza z fałszywym testem PCR? Albo użycie niezatwierdzonej jako lek, ale znanej jako trucizna, która wyłącza nerki – remdesivir, często po tym, jak ofiara wyraźnie im tego zabroniła, a często u osób, które mają słabą czynność nerek? A po tym, jak zrobili to kilka razy, dla słodkiej, słodkiej rządowej gotówki, kontynuują to przez 3 lata.

Mieli całe 3 lata na zastanowienie się nad tym, co robią, zapoznanie się z literaturą naukową, sprawami sądowymi, konfrontację z ofiarami i pogrążonymi w żałobie rodzinami, i WYBRALI KONTYNUOWANIE zabijania. Myślę, że to obejmuje część dotyczącą premedytacji.

To nie jest odosobniony problem kilku nieuczciwych spekulantów. Tom Renz posiada nagrania audio pracowników szpitala omawiających zabijanie pacjentów na oddziale zakaźnym. Dotyczy to systemu Ascension, który ma 139 szpitali w 19 stanach. To jest historia do obejrzenia. Bardzo dobrze opisana tutaj: [w oryg. md]

Renz twierdzi również, że wiele zabójstw zostało dokonanych przez fałszywe zespoły zabójców – lekarzy i pielęgniarek “spoza stanu” wysłane do różnych szpitali na początku “pandemii”.

Chociaż z pewnością istnieje wiele fałszywych poświadczeń wykorzystywanych przez machinę wywiadowczo-obronną (czy ktoś ma na myśli Jordana Walkera?), większość morderstw w szpitalach została popełniona przez wyposażonych we właściwe papiery – odpowiednio „poświadczonych”, –miłych i złych ludzi.

Wiem, że sprawa Toma Renza nie jest wyjątkowa, istnieje wiele innych przypadków z podobnymi dowodami wskazującymi na to, że duże systemy szpitalne w całym kraju dokładnie wiedzą, co robią i robią to świadomie.

Należy pamiętać, że chociaż ustawa PREP technicznie nie zwalnia z obowiązku umyślnego wykroczenia, udowodnienie tego będzie trudną bitwą. Zabicie kogoś umyślnie za pomocą remdesiviru jest działaniem objętym ustawą, o ile zgłosisz to rządowi USA w ciągu 7 dni od zabójstwa (z prawnego punktu widzenia).

Ludobójstwo trwa od 3 lat i ustępuje tylko dlatego, że jednostki wstają i wypowiadają się przeciwko temu okrucieństwu.

Ostatnia myśl na ten temat:

Drodzy lekarze, pielęgniarki, farmaceuci, ratownicy medyczni, administratorzy szpitali i wszyscy, którzy do tej pory brali udział w ludobójstwie: gdy kartel zmusi cię do popełnienia masowego morderstwa w zamian za pieniądze i “ochronę przed odpowiedzialnością”, o ile dokładnie udokumentujesz morderstwa, które sam popełniłeś i zgłosisz je w ciągu 7 dni – czy myślisz, że teraz jesteś już ich własnością?

Lekarz zmarł po przyjęciu barbeluchy?! Niedzielski ucieka jak szczur przed pytaniami dziennikarzy ws. setek tysięcy ZGONÓW Polaków!

Lekarz zmarł po przyjęciu barbeluchy?! Niedzielski ucieka jak szczur przed pytaniami dziennikarzy ws. setek tysięcy ZGONÓW Polaków!

slynny-lekarz-zmarl-po-przyjeciu-barbeluchy-niedzielski-ucieka

„Lekarz zmarł z powodu rzadkiej reakcji na szczepionkę AstraZeneca.

Wdowa po lekarzu rozważa podjęcie kroków prawnych przeciwko firmie AstaZeneca. Jej mąż, 32-letni Stephen Wright, zmarł z powodu „rzadkiej reakcji” po przyjęciu szczepionki przeciw COVID-19, wyprodukowanej przez koncern” – czytamy w Interii.

Polecamy: Marcin Rola: UJAWNIAMY nowe info ws. Powikłań po przyjęciu słynnej barbeluchy?! Kto jest zagrożony? Niezależni lekarze, eksperci i wirusolodzy znowu mieli rację!

Nie żyje lekarz, który przyjął szczepionkę na… wiadomo co…

– Z tego wynika, że na naglicę mówi się teraz rzadka reakcja – wtrąca redaktor Marcin Rola. „Orzeczenie koronera nie pozostawia wątpliwości. Dr Stephen Wright, 32-letni psycholog kliniczny z brytyjskiej agencji rządowej National Health Service, zmarł z powodu „rzadkiej reakcji” po przyjęciu szczepionki firmy AstraZeneca – podaje „The Guardian”. U lekarza doszło do zakrzepicy i udaru pnia mózgu” – podaje Interia.

– To jest to, o czym my mówiliśmy już od wielu lat, tak naprawdę od początku tego cyrku. Pokazywaliśmy, jak to wygląda w Niemczech, kiedy pozwy sypią się właściwie masowo. Powiem szczerze, mam mieszane uczucia, bo jednak dużo ludzi zrobiło to z własnej, nieprzymuszonej woli – mówi redaktor Rola.

Co z tymi, którzy byli zmuszani do wzięcia berbeluchy?!

– Tutaj nikogo do niczego nie zmuszał. Jestem bardzo sceptyczny, jeżeli co innego, jak się kogoś zmusza, to już jest przestępstwo. A co innego, jak ktoś przyjął to dziadostwo niezweryfikowane, niesprawdzone z własnej nieprzymuszonej woli – wyjaśnia Rola.

– Pamiętacie jak to było w Polsce. Szedł reporter TVN-u czy TVP w kolejki tych ludzi i się pytał: – Po co panu stu stoisz? – Panie, lecę na Dominikanę, ale nie puszczają, więc muszę mieć te paszporty.

– Na dziesięć takich osób, jedna powiedziała: dla zdrowia! Czyli to była osoba ewidentnie oszukana, ale reszta miała takie powody, bo rolki, bo hulajnoga, bo może wódka z kiełbachą. To były główne argumenty i to jest straszne. To niestety jest wina ludzi, więc ludzie są sami sobie winni w dużej części, że jednak poddali się temu praniu mózgu, tej indoktrynacji, tej propagandzie – powiada Marcin Rola.

Michael Yeadon: “Covid Vaxx” ma na celu „umyślne okaleczanie i zabijanie”.

Były wiceprezes firmy Pfizer, Michael Yeadon: “Covid Vaxx” forsuje „ponadnarodową aplikację” mającą na celu „umyślne okaleczanie i zabijanie”.

Patricka Delaneya Global Research, May 11, 2023 LifeSiteNews Patricka Delaneya / Ex-Pfizer VP Michael Yeadon: Covid Vaxx Push a ‘Supranational Operation’ Intended to ‘Maim and Kill Deliberately’ – Global Research

‘Wiele oczywistych toksyczności zostało celowo wbudowanych w projekty [rzekomych szczepionek], w wyniku czego istniał wzrost prawdopodobieństwa zakrzepów krwi, ataków autoimmunologicznych i burz cytokinowych w całym ciele, w zależności od tego, gdzie trafiły u danego osobnika’ – powiedział LifeSiteNews dr Michael Yeadon.

Dr Michael Yeadon, który wcześniej pełnił funkcję wiceprezesa i głównego naukowca Pfizera ds. alergii i układu oddechowego, wyjaśnił, skąd wiedział, że wirus COVID (/grypa), wraz z jego późniejszą kampanią “szczepionkową”, był “ponadnarodową operacją” zaprojektowaną “w celu ranienia ludzi, okaleczania i celowego zabijania”.
Yeadon, który spędził 32 lata pracując głównie dla dużych firm farmaceutycznych, rozmawiał z reporterem z Children’s Health Defense w marcu podczas uczestnictwa w wiecu Truth be Told w Londynie.
Relacjonując, w jaki sposób doszedł do zrozumienia, że “pandemia” COVID była czymś innym niż to, na co wyglądała, ekspert w dziedzinie farmakologii przypomniał, że “kiedy zacząłem zauważać moich byłych kolegów, w tym Patricka Vallance’a, mówiących w telewizji rzeczy, o których wiedziałem, że nie są prawdą – i wiedziałem, że on wie, że nie są prawdą – to wtedy spadł mi grosik, prawdopodobnie [w] lutym 2020 roku.”
Były wiceprezes Pfizer, dr Mike Yeadon, o sekwencji wydarzeń, które doprowadziły go do wniosku, że tak zwana “pandemia” została zaplanowana i skoordynowana z wyprzedzeniem przez niewybieralne ciała globalistów, takie jak WHO i WEF, jako uzasadnienie dla celowego wyludnienia kraju…
Patrick Vallance był głównym doradcą naukowym rządu Wielkiej Brytanii w latach 2018-2023.
“Pamiętam, że powiedziałem mojej żonie: ‘to nie jest to, co mówią, że jest. Coś się dzieje'” – wyjaśnił Yeadon.
“I kiedy zobaczyłem nie tylko mój kraj blokujący się, ale dziesiątki krajów blokujących się w tym samym czasie … to był dowód i nadal jest dowodem na ponadnarodową operację” – powiedział.
“Nie ma możliwości, aby to się stało na poziomie lokalnym, na poziomie kraju. Dlatego musiało to nastąpić na poziomie wyższym. Czy to było WHO, czy Światowe Forum Ekonomiczne, czy inne, nie wiem”, ale zaaranżowana odpowiedź
pokazuje zaplanowane wydarzenie, w odróżnieniu od tego, które zostało określone przez szansę rozwoju wirusa, powiedział Yeadon.
Te rządy “wszystkie zrobiły te same głupie, nieskuteczne, znane-nie-działające rzeczy w tym samym czasie, z których żadna nie była w planach gotowości pandemicznej ich krajów, ponieważ czytałem je wszystkie”, zapewnił ekspert toksykologii.
Dalej powiedział, że jest całkowicie pewny, że nie zostanie pozwany przez Vallance’a lub innych za publiczne oskarżenie ich o kłamstwo, ponieważ wiedzą, że przegraliby w sądzie. “I tak, nie pozwą mnie. To co robią to oczernianie mnie i cenzurowanie”.
Teraz “szkody wyrządzone ludziom przez te tak zwane szczepionki” to “coś znacznie gorszego niż rzekomy wirus” – potwierdził Yeadon. Co więcej, “chciałbym móc powiedzieć, że było to przypadkowe, ale nie było to przypadkowe”.

==========================
1 grudnia 2020 roku Yeadon wraz z dr Wolfgangiem Wodargiem z Niemiec złożyli petycję do Europejskiej Agencji Leków o natychmiastowe zawieszenie wszystkich badań nad szczepionką COVID-19 w Europie z powodu istotnych obaw dotyczących bezpieczeństwa, w tym przewidywalnej możliwości, że u wielu osób mogą “wystąpić alergiczne, potencjalnie śmiertelne reakcje na szczepienie.”
Ostrzeżenia Yeadona pozostały niezauważone. I choć został oczerniany, został, na szczęście dla wszystkich, oczyszczony z zarzutów/ usprawiedliwiony . Kontynuując wywiad, brytyjski naukowiec zrewidował: “Spędziłem 32 lata w racjonalnym projektowaniu leków. Wiem, i wiedziałem, i napisałem to, zanim którykolwiek z [zastrzyków] miał Emergency Use Authorization [EUA], że były one niebezpieczne.”
“I obawiam się, że jestem przekonany, i powiedziałbym z ręką na Biblii przed sądem, sędzią, że te zastrzyki zostały zrobione po to, by ranić ludzi, okaleczać i zabijać celowo”.
W dalszej części pełnego wywiadu wyjaśnił, dlaczego zastrzyki z biologicznego mRNA powodują szereg różnych zdarzeń niepożądanych u różnych osób.
“Kiedy wstrzykujesz to osobie i rozprzestrzenia się to po jej ciele i zostaje wchłonięte do komórki, ta wiadomość zostaje przekształcona w białko” – powiedział. “A kiedy twoje ciało wytwarza obce białko – gwarantuję to jako immunolog – twoje ciało powie ‘to nie jest własne’ i zaatakuje tego, kto je produkuje, aż komórka będzie martwa. I myślę, że to jest przyczyną wielu – nie wszystkich – niepożądanych reakcji na te tak zwane szczepionki.”
Dlatego te substancje “spowodują autoimmunologiczne zniszczenie gdziekolwiek ten materiał trafi. Jeśli trafi do twojego serca, zapalenie mięśnia sercowego lub atak serca. Jeśli trafi do twojej ciężarnej macicy, poronienie, jeśli trafi do twojego układu nerwowego, piekło różnych problemów neurologicznych. To jest wspólny problem, który leży u podstaw wielu urazów poszczepiennych, z których niektóre są tak złe, że ludzie umierali, jak sądziłem, że prawdopodobnie tak będzie – powiedział Yeadon, który ma również stopień naukowy z toksykologii.
Ponadto przypomniał, że kiedy część mięśnia sercowego umiera z powodu urazu zawału serca lub zapalenia mięśnia sercowego, “ten kawałek mięśnia sercowego umiera i nie odzyskuje sprawności. Więc kończysz z uszkodzonym sercem. Dlatego to takie straszne, kiedy słyszymy o zapaleniu mięśnia sercowego u młodych mężczyzn. Ich serce nie odrodzi się. Będą mieli uszkodzone serce do końca życia”.
W osobnej korespondencji z LifeSiteNews, Yeadon podsumował, “te rzekome szczepionki zostały zaprojektowane tak, aby ranić, okaleczać i zabijać. Wielokrotne oczywiste toksyczności zostały celowo wbudowane w ich projekty, w wyniku czego istniałyby wysokie oczekiwania dotyczące zakrzepów krwi, ataków autoimmunologicznych i burz cytokinowych w całym ciele, w zależności od tego, gdzie trafiły u danego osobnika.”
“Wreszcie, środki mRNA zostały sformułowane w nanocząstkach lipidowych, o czym wiadomo było od 2012 roku, że spowodują akumulację w niektórych organach, zwłaszcza jajnikach. Negatywny wpływ na płodność był również praktycznie zapewniony.”
“Żadna z tych rzeczy nie mogła być ewentualnie broniona jako nieumyślna” – podsumował.

Tragiczna śmierć oszukanych. 763 udokumentowanych wypadków prominentów po przyjęciu „ratującej życie” szczepionki mRNA.

Tragiczna śmierć oszukanych. 763 udokumentowanych wypadków dotyczących prominentów po przyjęciu „ratującej życie” szczepionki mRNA.

Wiedeń 11.5.2023 Marek Wójcik – blog tragiczna-smierc-oszukanych

Nie jest łatwo pisać o ludzkich tragediach. Szczególnie gdy dotyczy to milionów przypadków na całym świecie. Byłem wstrząśnięty relacją na kla.tv dotyczącą 763 udokumentowanych wypadków dotyczących prominentów po przyjęciu „ratującej życie” szczepionki mRNA.

Źródło.

Ten film pokazuje ponad 700 przypadków dotyczących znanych osób. Jaka jest ilość tragedii mało znanych ludzi – tego nie wiem.

Biorąc pod uwagę, że niewiele ludzi jest publiczne znanych, można śmiało określić, że taki los spotkał około 100 tysięcy razy więcej (czyli około 8 milionów) mieszkańców naszej planety.

Zgadzam się, to twierdzenie jest czysto teoretyczne. Są służby odpowiedzialne za zbieranie rzetelnych danych statystycznych. Chętnie skorzystałbym z takich źródeł. Niestety nie udało mi się do nich dotrzeć.

Niektóre sceny z tego filmu już przedstawiałem w moim blogu, ale taka ilość ludzkich tragedii jest szokująca. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że widzimy jedynie prominentów, trudno jest sobie wyobrazić, jak wielkie rozmiary ma ta zbrodnia na całym świecie. Wygląda na to, że jest to jedynie próba, czy można mordować ludzi bez żadnych konsekwencji. Niestety odpowiedź na to pytanie jest: tak, to jest możliwe. Dlatego możemy oczekiwać następnej kampanii, której celem będzie zmniejszenie populacji na naszym globie. Ludobójstwo dopiero się zaczęło.

Źródło.

Uważam, że moim zadaniem jest ostrzeganie następnych potencjalnych ofiar przed takimi zbrodniami. Nie wiem, czy będzie to szczepionka, czy jakieś inne świństwo propagowane przez mainstreamowe media i telewizyjnych „ekspertów”. Nie dajcie się więcej oszukiwać. Tej „ratującej życie” szczepionki nie da się tak łatwo usunąć z organizmu.

Nie wiem, co przygotowali dla nas ci dranie, by nas wykończyć. Od ponad 36 lat jestem „chory” na cukrzycę typu 1. Od tak długiego czasu wstrzykuję sobie insulinę, gdyż inaczej nie przeżyłbym. Nie zamierzam się skarżyć, ale wiem, że tacy klienci jak ja są dla big pharma kurą znoszącą złote jaja. Tak długo, jak będę potrzebował insuliny, czyli dożywotnio, będę dla nich źródłem dochodu. Dlatego właśnie wszelkie badania dotyczące znalezienia skutecznego sposobu leczenia cukrzycy są przez branżę farmaceutyczną blokowane. Nie winię za to farmacji, W końcu bez ich produktu – insuliny – dawno bym już nie żył. Tak jak moja prababka, która zmarła na cukrzycę w roku 1939.

Winę za ten stan ponosi rockefehlerowska medycyna. Farmacja to jest mafijna struktura wykorzystująca zaistniałą sytuację. Oni dbają o dochody. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie horrendalne szkody dla zdrowia publicznego. I w tym właśnie tkwi cały problem. Chemioterapia chorych na raka bazująca na resztkach gazów bojowych – niezużytych podczas pierwszej wojny światowej – jest najlepszym tego przykładem. Kłamstwo choleresterolowe i wiele innych podobnych przekrętów są jednoznacznym dowodem chciwości przedstawicieli mafii farmaceutycznej.

Big Pharma co prawda zarabia na tym oszustwie, jednak jedynie kolaborują ze zbrodniarzami. Naturalnie, odpowiedzialność za ludobójstwo ponoszą także wielkie korporacje tej branży. Musimy zdać sobie sprawę, że istnieje grupa bardzo bogatych ludzi, którzy postawili sobie za cel przejęcie pełnej kontroli nad światem. Jest to jedyne rozsądne wytłumaczenie tego, co się aktualnie dzieje. Takie incydenty jak wojna na Ukrainie, konflikt w sprawie Tajwanu są właśnie ich pomysłem. Plandemia była jedynie testem skuteczności zaplanowanych sposobów przejęcia władzy nad światem. Nie brzmi to zbyt optymistycznie, ponieważ jak widać, w dużej mierze im się to udało. Walka o dominację nad światem musi doprowadzić do konfrontacji pomiędzy członkami tej grupy, która tę walkę zaplanowała.

Chociaż jak pewnie zauważyliście, nie jestem fanem tzw. cywilizacji zachodniej, a szczególnie jej „wartości”, widzę wyraźnie próby przejęcia dominacji nad światem przez inne siły. Kraje BRICS jakkolwiek stanowią przeciwwagę dla krajów NATO, nie są z definicji tą lepszą stroną. Czy stanowi dla Was jakąś różnicę, byśmy byli niewolnikami USA, czy Chin? Obie te opcje są nie do przyjęcia. Musimy pozostać wolnymi ludźmi i o to właśnie toczy się walka. Polem bitwy w tej wojnie jest świadomość ludzi. I tutaj odnosimy z każdym dniem coraz większe sukcesy.