I do not know how anyone could trust the CDC, FDA, or NIH after watching this video.
ALL people – of every political party and every ideology – need to realize the depth of deception and cover-up that has taken place, and the unconscionable cruelty that has been imposed upon those who did what they were asked to do.
The voices of the injured who were discarded: “The injustice of everything is just so cruel, just absolutely cruel.” ~Kristi Dobbs,
Covid Vaccine injured “My whole belief system has been shattered. I learned that what I used to believe isn’t true, and I can no longer trust our government to do the right thing.”
~Dr. Danice Hertz – 40 years as a gastroenterologist, Covid vaccine injured. “I would love for the government to take on the responsibility to fix what they broke.”
~ Sheryl Ruettgars, Covid vaccine injured. “The world is not what I thought it was….The control and flow of information is far beyond anything I could have suspected it to be. I had no idea it is so bad.” ~
Covid vaccine injured. How is this happening in our government health agencies? There can be no room for trust when they have betrayed the good people of this country so deeply,
Please share this with everyone you know, especially medical professionals, lawmakers and journalists.
mRNA vaccine injury, many have silent myocarditis, many are very unwell; IMO, please, take no more of these mRNA technology gene based shots, never in your healthy child, DO NOT DO IT! CHD interview
Must planes crash fully loaded killing hundreds for the FAA and airline industry to act to mitigate risk before pilots enter the cockpit e.g. high-sensitive Troponin tests, EKGs, D-Dimers, chest MRIs etc.? Should they not now help their pilots who followed their specious unscientific deadly MOOT mandates and demands to keep their jobs?
When these beasts at CDC, FDA, Airline induStry, FAA etc. knew the science we were reporting daily that the vaccine never stopped transmission so thus no mandate was needed…again, we go to the 20 Horsemen of the COVID Apocalypse, we start the investigations and accountability there…
Watch now (3 mins) | Source and full Video: Children’s Health Defense ‘Pfizer Took My Career Away’ Tim McAdams, a 59-year-old pilot, health enthusiast, husband and father was content with his job training pilots for Airbus Helicopters — a job he held for over a decade — until Airbus mandated the COVID-19 vaccine for its employees…
Ostatnie kilka lat to brutalne wprowadzenie w okrutną rzeczywistość kompleksu medyczno-przemysłowego. Ich niedawne zachowanie całkowicie podkopało zaufanie społeczne. Z dnia na dzień odrzucono etykę lekarską, w tym autonomię ciała i świadomą zgodę [informed consent]. Umierający nie mogli spotkać się z bliskimi, zastosowano powszechne DNR, a osoby poddano przymusowym procedurom (np. testom PCR) lub dyskryminowano ze względu na status szczepienia na covid.
[Poniższy wpis ma charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowi porady lekarskiej/medycznej. – AC]
−∗−
Problem-Reakcja-Rozwiązanie
Big Pharma specjalizuje się w pozyskiwaniu klientów na całe życie
Dla tych z nas, którzy zaczęli wyciągać niewygodne wątki typu „chwileczkę, wydaje się, że coś tu jest nie w porządku” i kontynuowali, świat obecnie stanowi dziwny pejzaż. Jeśli chodzi o nasze zdrowie, wielu z nas doświadczyło rozbicia na kawałki założeń, które towarzyszyły nam przez całe życie.
Ostatnie kilka lat to brutalne wprowadzenie w okrutną rzeczywistość kompleksu medyczno-przemysłowego. Ich niedawne zachowanie całkowicie podkopało zaufanie społeczne. Z dnia na dzień odrzucono etykę lekarską, w tym autonomię ciała i świadomą zgodę [informed consent]. Umierający nie mogli spotkać się z bliskimi, zastosowano powszechne DNR, a osoby poddano przymusowym procedurom (np. testom PCR) lub dyskryminowano ze względu na status szczepienia na covid. Większość zgadzała się z tymi nieludzkimi dyktatami, które pochodziły „z góry”. Czy można się dziwić, że wiele osób byłoby obecnie niechętnych by pójść do szpitala, nawet jeśli zaistniałaby realna potrzeba? Musi pojawić się jakaś równowaga, dzięki której ludzie odzyskają pewność siebie i będą mogli szukać opieki, jeśli będzie ona naprawdę potrzebna. Wylewanie dziecka z kąpielą nie spowoduje zmniejszenia liczby zgonów. Pacjenci słusznie chcą najlepszej dostępnej opieki, ale w obecnym systemie medycyny opartej na procedurach [protocolised medicine] taka ścieżka nie jest gwarantowana.
To, co uderza, gdy spędzamy czas wśród osób wciąż mocno osadzonych za oknem Overtona, jest przekonanie, że na każdą dolegliwość – zwłaszcza związaną z zaawansowanym wiekiem – rozwiązaniem są zawsze interwencje farmaceutyczne lub chirurgiczne, a nie zmiany stylu życia. Jest to absolutnie wspaniałe z punktu widzenia Big Pharmy. Ale już mniej pewna jest korzyść dla użytkownika końcowego. Powszechne zatwierdzenie nowości, zastrzyków mRNA we wszystkich grupach wiekowych – pomimo całkowitego braku danych dotyczących długoterminowego bezpieczeństwa – pokazały nam wyraźnie, w czasie rzeczywistym, jak pieniądze i polityka korumpują organy regulacyjne ds. zdrowia. To sprawia, że obecny system jest całkowicie niesprawny. Ten artykuł w „The Epoch Times” podaje, że 65% rekomendacji FDA dotyczących leków jest zatwierdzanych na podstawie pojedynczego badania. W międzyczasie lekarze, którzy chcą promować zmiany stylu życia jako leczenie pierwszego wyboru (podstawowe) przed bardziej niebezpiecznymi interwencjami, coraz częściej pracują w systemie, który jest im przeciwny.
Próba dokonania świadomej oceny ryzyka i korzyści staje się prawie niemożliwa, gdy zdamy sobie sprawę, jak niegodna zaufania stała się literatura naukowa. A może zawsze tak było. „Ale przecież tak napisali w «Lancecie»…” Miejmy nadzieję, że wielu już zdało sobie sprawę, jak pusto brzmi to zdanie. Na wyniki badań duży wpływ mają oczekiwania podmiotów je finansujących, a tak się składa, że są to producenci leków. Poniższy mem, choć zabawny, jest niepokojąco trafny:
97% naukowców zgadza się z tymi, którzy ich finansują
·
Od statyn po HTZ, przez zabiegi chirurgiczne o udowodnionej nieskuteczności, po leki przeciwdepresyjne – we współczesnej „medycynie” prawie nie ma dyskusji na temat środków zapobiegawczych, które nie przynoszą korzyści Big Pharmie. Dieta, ćwiczenia, techniki oddechowe, radzenie sobie ze stresem, zapewnienie właściwego zbilansowania mikroelementów, dociekanie emocjonalnych i relacyjnych przyczyn złego stanu zdrowia. Powinny to być podstawowe pytania każdego kompetentnego lekarza, na długo przed zaoferowaniem różnych magicznych wynalazków po luksusowej siedmiominutowej konsultacji przez Internet. Lekarze pierwszego kontaktu oferujący tak nędzny poziom usług są współwinni zapewnienia sobie utraty etatu w ciągu kilku krótkich lat. Równie dobrze sprawdziłaby się sztuczna inteligencja, ponieważ czynnik ludzki został prawie całkowicie usunięty.
Większość osób, których rodzice są w podeszłym wieku, wie, że często potrzebują specjalnych plastikowych pojemników do przechowywania licznych leków, które przyjmują na co dzień. Często wiele z tych leków dodawano sekwencyjnie, aby zaradzić efektom ubocznym (lub dokładniej „skutkom”) leków wprowadzonych jako pierwsze. Ta wzruszająca satyra, która krąży w Internecie, prawdziwie to podsumowuje:
„Wziąłem ASPIRYNĘ na ból głowy spowodowany przez ZYRTEC™ na katar sienny, który dostałem od RELENZY™ na rozstrój żołądka i objawy grypopodobne spowodowane przez VIAGRĘ™ na zaburzenia erekcji po PROPECII™ na wypadanie włosów spowodowane przez RITALIN™ na moje problemy z koncentracją spowodowaną przez SCOPODERM TTS™ na chorobę lokomocyjną, której nabawiłem się po LOMOTILU™ na biegunkę spowodowaną przez XENICAL™ na przyrost masy ciała spowodowany przez PAXIL™ na stany lękowe wywołane przez ZOCOR™, który biorę na wysoki cholesterol, bo dobra dieta i ćwiczenia to po prostu zbyt duży problem.”
Wydaje się, że dominuje przekonanie, że człowiek może przeżyć tylko przy ciągłej ingerencji ze strony lekarzy. Ale co, jeśli cały system powoduje, że jesteś chory, aby zatrzymać cię jako lojalnego klienta Firmy? A co, jeśli wiele z tak zwanych danych „bezpieczeństwa” jest w rzeczywistości tak samo błędnych, jak te wykorzystane do promowania „szczepionek” przeciw covid w 2020r.? Dla tych z nas, którzy stali się ciekawi (podejrzliwi?), uznaliśmy, że warto spojrzeć retrospektywnie na inne trendy w diagnostyce i leczeniu medycznym.
Okazuje się, że im więcej szukasz, tym więcej znajdujesz…
Robią więcej szkody niż pożytku?
Wnikliwe przyjrzenie się wątpliwym lekom i praktykom chirurgicznym, które są wbudowane w standardowe procedury tutaj, w Wielkiej Brytanii, wypełniłoby książkę. Może nawet kilka książek. Wykracza to poza zakres tego artykułu, jednak poniżej kilka „bestsellerów” na początek:
Statyny: czasami pozwalano, aby przedostały się one do świadomości głównego nurtu, ale mimo to warto przeczytać książkę napisaną przez dr Malcolma Kendricka, zatytułowaną The Great Cholesterol Con. Po prostu nie ma dobrych dowodów na powszechne stosowanie statyn. Twierdzenie, że nie mają one szkodliwych skutków, jest także bzdurą. 17-letnie badanie wśród osób starszych wykazało, że niski poziom cholesterolu w surowicy był powiązany ze zwiększoną słabością, przyspieszonym pogorszeniem stanu psychicznego i przedwczesną śmiercią. To powinno skłonić każdego rozsądnego klinicystę do zadawania pytań na temat długoterminowych skutków zdrowotnych, jakie może wywołać jego celowe obniżanie. Podczas obchodów oddziału starszy konsultant [lekarz] mówi do swoich młodszych kolegów: „Skończmy z tym cudownym lekiem”, skreślając go z listy leków zalecanych. Młodsi pytają, dlaczego tak to określa, na co ten odpowiada: „Zastanawiam się, jaki z tego pożytek!” ·
SSRI [selektywne inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny]: coraz większa liczba badań pokazuje, że są mniej skuteczne, niż sądzono. Czy spowodowało to spadek liczby recept? Oczywiście, że nie. Tak naprawdę psychiatria w ogóle jest dziedziną, którą wielu lekarzy określa jako barbarzyńską. Powiązania między zdrowiem jelit i mózgu są obecnie powszechnie akceptowane, a mimo to prawie żadne pieniądze nie są przeznaczane na główne działania badawczo-rozwojowe w tej dziedzinie. Leki po prostu nie są tak opłacalne jak klienci na całe życie. ·
HTZ [hormonalna terapia zastępcza]: istnieją dowody na zwiększone ryzyko zakrzepów krwi i udaru mózgu, a także zwiększone ryzyko raka piersi i jajnika u kobiet stosujących HTZ. Zbierając informacje do tego artykułu i przesłuchując kobiety, które niedawno rozpoczęły przyjmowanie tych leków, okazało się, że większość nie została odpowiednio poinformowana o związanych z nimi zagrożeniach. Wiele osób nie miało pojęcia, jaki rodzaj HTZ w ogóle stosują. Pokazuje to poziom ślepej wiary, jaką ludzie nadal żywią do systemu, który, sądząc po historii wypłacanych kar pieniężnych, nie ma, delikatnie mówiąc, zbyt dobrej reputacji. ·
Angioplastyka: przez dziesięciolecia wmawiano nam, że angioplastyka jest skuteczną metodą leczenia nie tylko dławicy piersiowej (angina pectoris, ból w klatce piersiowej), ale także chroni przed zawałem serca. Obecnie dowody wydają się wskazywać, że procedura jest „bezużyteczna” lub nawet gorsza niż bezużyteczna. Zmiany stylu życia i diety są bardziej skuteczne i mogą odwrócić postęp choroby niedokrwiennej serca. Nie wydaje się to wielką filozofią, ale „urzeczywistnienie” tego zajęło dziesięciolecia. ·
Szczepienia dla dzieci: lub jak lubimy je nazywać, Święte Krowy. Odważenie się nawet na wypowiedzenie słów, że takie interwencje mogą wiązać się zarówno z ryzykiem, jak i korzyściami, lub wskazanie, że nie przeprowadzono długoterminowych badań bezpieczeństwa przy zastosowaniu prawdziwego placebo, wydaje się wywoływać reakcję alergiczną nawet u najbardziej sceptycznych osób. Jednakże w HART bardzo cenimy sobie powiedzenie „wszystko znów jest na stole”. Wiele osób, które mają teraz apetyt na kwestionowanie Nauki™ [The Science™], po cichu mruczy tytuł książki Turtles All the Way Down. Być może warto do niej zajrzeć, aby poznać alternatywny punkt widzenia. Nie potrzebujemy ochrony przed teoriami. Musimy je ogłosić i poddać pod dyskusję, abyśmy mogli podjąć pełne i świadome decyzje. Żaden temat nie powinien być poza zasięgiem, z tym włącznie. Być może szczególnie tym.
Tę listę można ciągnąć ad infinitum, ale zamiast tego zakończymy listą sugestii udzielanych przez różnych praktykujących lekarzy, gdy pytani są o kwestionowane przez nich leki lub interwencje. Jeszcze raz podkreślamy, że ludzie są jednostkami. Procedury nie są dobre dla jednostek. Przeprowadź własne rozeznanie, weź na siebie odpowiedzialność i pamiętaj, że Eksperci mogą mieć ręce związane za plecami przez Pieniądze.
Lista leków o wątpliwej skuteczności/bezpieczeństwie przepisywanych obecnie przez lekarzy:
Leki na demencję: odnotowano słabą skuteczność, poważne skutki uboczne; ·
Leki przeciwzakrzepowe: należy stosować rozważniej ze względu na ryzyko krwawień po upadkach; ·
Benzodiazepiny i inne tak zwane leki „Z” (zopiklon, eszopiklon, zaleplon i zolpidem): uzależniające z objawami poważnych skutków ubocznych, takich jak demencja, infekcje, zaostrzenie chorób układu oddechowego, zapalenie trzustki i rak. Powodują poważne objawy odstawienia; ·
Gliflozyny: nowe „cudowne leki” stosowane w leczeniu cukrzycy i niewydolności serca. Obawy dotyczą uszkodzenia nerek. Nie mają długoterminowego profilu bezpieczeństwa; ·
Agoniści receptora GLP-1 (analogi GLP-1), w zastrzyku: pierwotnie sprzedawane jako leki na cukrzycę, obecnie sprzedawane jako leki odchudzające. Obawy dotyczą ryzyka raka tarczycy i trzustki oraz możliwości wywołania zapalenia trzustki; ·
Ogólnie leki psychiatryczne. Zalecana lektura: Toksyczna psychiatria, Peter Breggin; ·
Leki przeciwwirusowe: na przykład Tamiflu, obecnie określany jako „fiasko”. Lek powodował poważne skutki uboczne, takie jak halucynacje, samookaleczenia, nieprawidłowe zachowanie i zaburzenia czynności nerek; ·
Inhibitory pompy protonowej (PPI):dowody na poważne skutki uboczne przy długotrwałym stosowaniu, w tym demencję, przewlekłą chorobę nerek i zwiększone ryzyko raka; ·
Beta-blokery:dowody na to, że długotrwałe stosowanie nie wiąże się z poprawą wyników sercowo-naczyniowych, powodują jednak znaczne skutki uboczne, takie jak depresja i zmęczenie; ·
Leki przeciw zapaleniu stawów: w szczególności nadużywanie NLPZ może powodować krwawienie, zawał serca, udar i uszkodzenie nerek.
Cytując Aldousa Huxleya: „Nauki medyczne czynią tak niezwykły postęp, że wkrótce nikt z nas nie będzie zdrowy”.
Doniesienia z wojny – farmaceutyczna okupacja planety Patrzymy na największego konia trojańskiego, który powoduje gnicie Ameryki od środka, jak i wszystkich innych krajów. Wojny czy brak wojen, gospodarczy krach czy dobrobyt, medykamenty nadal działają, wyniszczając, rujnując i […]
_____________
‘Choroba bez przyczyny’ czyli skuteczny model biznesowy Sto lat medycyny rockefellerowskiej „ustaliło”, że istnieją tysiące odmiennych, odrębnych i unikatowych chorób, zaburzeń i zespołów. I każde ma przyczynę. W przypadku wielu chorób przyczyna „nie została jeszcze odkryta”. […]
If you don’t know what freedom is, better figure it out now!
1 komentarz
CzarnaLimuzyna 2 września 2023
To jest ważny artykuł. Ludzie na ogół nie zdają sobie z powagi sytuacji, a jeżeli już to po fakcie, po szkodzie. Mam relacje bezpośrednie od ludzi bystrych i zorientowanych w temacie, którzy po pierwsze, po kontakcie z lekarzami w sprawach nawet błahych odnoszą wrażenie, że nie są to ludzie ani wykształceni ani inteligentni. Po drugie co wynika z pierwszego, ale też z mafijnych procedur, lekarze nie potrafią i nie chcą diagnozować, nie potrafią leczyć – są skłonni faszerować ludzki organizm szkodliwymi trutkami zwalczającymi lub łagodzącymi co prawda niektóre objawy, lecz powodującymi inne objawy (skutki uboczne), uszkodzenia komórek i organów.Nie koncentrują się na przyczynie tylko na objawach, stosując szkodliwą farmakologię. W tym momencie dla inteligentnych inaczej i zabłąkanych konowałów dopowiem, że nie neguję dobrej farmakologii, ale tą złą. Nauczcie się głąby rozróżniać dobrą od tej złej i nie jest to to samo co podpowiada wam komputer.
CDC opublikowało podsumowanie oceny ryzyka dla podwariantu BA.2.86 wirusa SARS CoV-2, który wywodzi się ze słynnego Omikrona. Z raportu wynika, że BA.2.86 może wywoływać infekcję u zwłaszcza u osób, które wcześniej chorowały na COVID-19 lub przyjmowały szczepionki przeciwko COVID-19. Jak duże jest zagrożenie? Jesse Bloom, biolog ewolucji wirusów z Fred Hutchinson Cancer Center w Seattle:
“Nie sądzę, by ktokolwiek musiał być tym zaniepokojony. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest to, że ten wariant zniknie, a za miesiąc nikt poza ludźmi z branży nie będzie nawet pamiętał o jego istnieniu”.
Mimo, że CDC także ocenia, że w tym momencie nie ma dowodów na to, że ten wariant powoduje ciężkie choroby, to naukowcy z agencji już oceniają skuteczność zapowiadanej, zaktualizowanej szczepionki przeciwko COVID-19, i wierzą, że ta zaktualizowana szczepionka będzie skuteczna w ograniczaniu ciężkich chorób i hospitalizacji.
Prezydent Joe Biden zapowiedział, że zwróci się do Kongresu o więcej pieniędzy na opracowanie kolejnej nowej szczepionki na koronawirusa:
“Podpisałem propozycję, którą przedstawię Kongresowi, z wnioskiem o dodatkowe fundusze na nową szczepionkę, która jest niezbędna, i która zadziała”. Dodał, że zaleca “aby wszyscy ją otrzymali”.
To się tak prędko nie skończy. Moderna w zeszłym roku podpisała 10-letnią umowę z rządem Wielkiej Brytanii o wartości około 1 miliarda funtów na “zabezpieczenie” tego kraju przed kolejną pandemią poprzez produkcję 250 milionów szczepionek rocznie w centrum produkcji szczepionek mRNA wybudowanym w Wielkiej Brytanii. Podobne centra, finansowane z pieniędzy podatników, powstają w Kanadzie i Australii.
W Europie Komisja Europejska wydała osiem warunkowych pozwoleń na dopuszczenie do obrotu szczepionek opracowanych przez firmy: BioNTech and Pfizer, Moderna, AstraZeneca, Janssen Pharmaceutica NV, Novavax, Valneva, Sanofi and GSK i HIPRA, “zabezpieczając” 4,2 mld dawek dla 450 mln obywateli państw członkowskich.
Dyrektor Generalny Światowej Organizacji Zdrowia wydał “stałe zalecenia” dotyczące COVID-19, w których zaleca się, aby Państwa-Strony nadal oferowały szczepienia przeciwko COVID-19 w oparciu zarówno o zalecenia Strategicznej Grupy Doradczej Ekspertów WHO ds. Szczepień (SAGE), jak i krajowe priorytety oparte na analizie kosztów i korzyści. Dostarczanie szczepionek powinno być odpowiednio zintegrowane z usługami zdrowotnymi.
Ważnym stałym zaleceniem jest „aktywne zajęcie się kwestiami dezinformacji, fałszywej informacji, akceptacji i popytu na szczepionki wśród społeczności i świadczeniodawców opieki zdrowotnej.
Do niemieckich sądów trafiły już setki pozwów przeciwko firmom AstraZeneca i Pfizer-BioNTech, a ciągle pojawiają się nowe. Chodzi o skutki uboczne szczepionki przeciwko COVID-19. Pacjenci twierdzą, że firma nie dochowała należytej staranności, informując o możliwych komplikacjach wynikających z zaszczepienia ich preparatem.
Pod koniec 2021 roku na świecie rozpoczęła się kampania szczepień na niespotykaną dotąd skalę w obliczu śmiertelnej pandemii COVID-19, która doprowadziła do izolacji milionów ludzi i paraliżu światowej gospodarki. Europejska Agencja Leków (EMA) oszacowała, że w pierwszym roku pandemii szczepionki przeciw COVID-19 pomogły uratować życie prawie 20 milionów osób.
Jest jednak wielu pacjentów, którzy twierdzą, że te same szczepionki spowodowały pogorszenie stanu ich zdrowia. W samych tylko Niemczech złożono już kilkaset skarg w celu uznania związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy szczepieniem a rozwojem rozmaitych patologii. Coraz więcej pozwów pacjenci składają także we Francji i w Wielkiej Brytanii.
Po szczepieniu młoda kobieta doznała zakrzepicy żylnej
Przykładem może być młoda Niemka, która otrzymała szczepionkę firmy AstraZeneca w marcu 2021 r. Krótko potem zachorowała na zakrzepicę żył jelitowych, zapadła w śpiączkę i usunięto jej fragment jelita. Wskutek pozwu, jaki złożyła, Sąd Okręgowy w Bambergu zażądał opinii biegłego, ponieważ uznał iż powódka nie przyjęłaby szczepionki, gdyby w informacji o produkcie producenta przedstawiono ryzyko wystąpienia zakrzepicy żył jelitowych. Ekspertyza ma służyć wyjaśnieniu, czy “przedstawienie tego ryzyka w informacjach specjalistycznych było wymagane, zgodnie z ówczesnym stanem wiedzy naukowej”.
33-letnia Niemka pozwała producenta szczepionki przeciw COVID-19 o wysokie odszkodowanie. Niemiecki sąd ma wątpliwości, czy brytyjsko-szwedzka firma AstraZeneca dostarczyła wystarczających informacji na temat skutków ubocznych swojej szczepionki.
Wcześniej sąd okręgowy w mieście Hof oddalił powództwo kobiety, ponieważ nie stwierdził ani wady produktu, ani błędu informacyjnego w przypadku tej szczepionki. Kobieta odwołała się od decyzji. Żąda od producenta szczepionki co najmniej 250 tys. euro odszkodowania za ból i cierpienie, a także 17 200 euro za utratę zarobków i do 600 tys. z tytułu przyszłej utraty zdrowia.
Prawnicy AstraZeneca do tej pory wykluczali zawarcie ugody z powodem, powołując się na wyrok sądu pierwszej instancji.
Lekarka skarży producenta szczepionek z powodu bólu i wyczerpania
Także firmy Pfizer i BioNtech mają podobne kłopoty. Sądy przyjmują coraz więcej skarg na skutki uboczne szczepień ich preparatami.
Polscy pacjenci szykują pozwy za skutki szczepień przeciwko koronawirusowi. Żądają rent i wysokich odszkodowań.
W czerwcu sąd w Hamburgu rozpatrywał skargę lekarki miejscowego szpitala, która stwierdziła, że po otrzymaniu szczepionki Pfizer i BioNtech odczuwała takie skutki, jak „ból górnej części ciała, obrzęk kończyn, wyczerpanie, zmęczenie i zaburzenia snu”. Spowodowało to problemy w pracy lekarki, ta bowiem nie była w stanie pracować w wymaganej liczbie godzin”. Jej prawnik Tobias Ulbrich zażądał w jej imieniu odszkodowania w wysokości co najmniej 150 tys. euro. Ostateczna decyzja sądu jeszcze nie zapadła.
Spośród 192 milionów szczepionek podanych tylko w Niemczech, Instytut Naukowy Paula Ehrlicha otrzymał 338 857 raportów o podejrzeniu działań niepożądanych, w tym 54 879 przypadków uznano za poważne.
W najbliższych miesiącach odbędą się kolejne przesłuchania, a prawnik informuje, że reprezentuje kolejnych 250 powodów, którzy, zanim zostali zaszczepieni, cieszyli się dobrym zdrowiem. Po przyjęciu preparatu przeciwko COVID-19, wystąpiły u nich liczne niepożądane skutki.
Są udary, zakrzepice i choroby serca
„Objawy są bardzo różne, od udaru po zakrzepicę i choroby serca” – dodaje Joachim Cäsar-Pller, inny niemiecki prawnik, który reprezentuje 140 klientów w podobnych procesach.
Polscy pacjenci szykują pozwy za skutki szczepień przeciwko koronawirusowi. Żądają rent i wysokich odszkodowań.
Spośród 192 milionów szczepionek podanych tylko w Niemczech, Instytut Naukowy Paula Ehrlicha otrzymał 338 857 raportów o podejrzeniu działań niepożądanych, w tym 54 879 przypadków uznano za poważne.
Firma BioNTech wyjaśnia, że na obecnym etapie „w zbadanych przypadkach nie wykazano związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy opisanymi zaburzeniami a szczepieniem”. Niemniej jednak firma zapewnia w oświadczeniu, że „weźmie na siebie odpowiedzialność i dokładnie zbada każdy przypadek na podstawie dostępnych informacji”.
Efekty uboczne po szczepionce na COVID-19 Pfizer/BioNTech
Według informacji przekazywanych przez regulatorów, którzy dopuścili szczepionkę Pfizer/BioNTech do użycia, jak i producentów szczepionki, najczęstsze efekty uboczne szczepienia na COVID-19 są niegroźne i obejmują:
Ból lub swędzenie w miejscu szczepienia;
Zmęczenie;
Bóle głowy;
Bóle mięśniowe i bóle stawów;
Gorączkę i dreszcze
Objawy te ustępują zazwyczaj po 1-2 dniach i są dowodem na uaktywnienie się układu odpornościowego po wprowadzeniu do organizmu szczepionki zawierającej fragment kwasu nukleinowego mRNA, który zawiera informację o syntezie białka S wirusa SARS-CoV-2.
Rzadkie efekty uboczne po szczepionce na COVID-19 Pfizer/BioNTech.
Rzadkie efekty uboczne obejmują reakcję alergiczną (anafilaksję) – czyli tzw. wstrząs anafilaktyczny, a więc nagła i ciężka reakcja alergiczna, która w skrajnym przypadku może prowadzić do zgonu. Wstrząs jest efektem nadmiarowej reakcji układu odpornościowego na szczepienie.
Szczepionka Pfizer/BioNTech może też wywołać – w rzadkich przypadkach – zapalenie mięśnia sercowego lub zapalenie osierdzia. W większości przypadków zapalenia te przebiegają łagodnie, tym niemniej ich ciężkie przypadki są groźne dla zdrowia i życia. Zazwyczaj do wystąpienia tego efektu ubocznego dochodzi 1 do 5 dni po szczepieniu, częściej po drugiej niż pierwszej dawce szczepionki. Taki efekt uboczny najczęściej występuje u mężczyzn poniżej 40. roku życia.
Jeśli po szczepionce na COVID-19 Pfizer/BioNTech zaszczepiony odczuwa ból w klatce piersiowej, dyskomfort lub napór w klatce piersiowej, migotanie serca, mdleje, ma problemy z oddechem lub czuje ból w czasie oddychania, powinien zgłosić się do lekarza.
USA: Pięć tysięcy pilotów podejrzanych o ukrywanie poważnych problemów zdrowotnych. Większość nadal lata.
(The Washington Post, Rein, Whitlock); martwisz się o te 5000, podczas gdy mamy tysiące z „cichym zapaleniem mięśnia sercowego”?!
FAA, przemysł lotniczy, piloci itp. igrają z ogniem! Wiedzą, że zastrzyk COVID oparty na technologii mRNA (Pfizer, Moderna, Bourla, Weissman itp.) uszkodził serca pilotów! Samoloty się rozbiją5000-pilots-suspected-of-hiding-major-health-issues-most-are-still-flying
„Władze federalne prowadzą dochodzenie w sprawie prawie 5000 pilotów podejrzanych o fałszowanie dokumentacji medycznej w celu ukrycia faktu, że pobierają świadczenia z tytułu zaburzeń zdrowia psychicznego i innych poważnych schorzeń, które mogą uczynić ich niezdolnymi do latania, jak pokazują dokumenty i wywiady.
Piloci podlegający kontroli to weterani wojskowi, którzy powiedzieli Federalnej Administracji Lotniczej, że są na tyle zdrowi, aby latać, nie zgłosili jednak – zgodnie z wymogami prawa – że pobierają również świadczenia dla weteranów z tytułu niepełnosprawności, które mogłyby uniemożliwić im wejście do kokpitu.
Mamy pilotów latających z uszkodzonym mięśniem sercowym w wyniku zastrzyków COVID w technologii mRNA (dane dzięki uprzejmości Malone, Kariko, Sahin, Weissman, Bancel, Fauci, Francis Collins, Bourla itp.), które objawiają się zatrzymaniem akcji serca przy kołowaniu na start, podczas lądowania, w locie.
Samoloty będą spadać z nieba. To teraz kwestia „kiedy”. Piloci nie mogą wchodzić do kokpitu, dopóki nie zostanie wykluczone zapalenie mięśnia sercowego itp. lub jakiekolwiek uszkodzenie serca, ograniczenia lub jakiekolwiek inne skutki wynikające ze szczepionki(-ek) przeciwko Covid.
Excess Deaths in Canada Across All Age Groups Up by an Estimated 75% in 2022 Compared to 2021.
The Justice Center for Constitutional Freedoms conducted a comprehensive study, analyzing provisional June 2023 data from Statistics Canada, and made a significant revelation: Excess deaths in Canada surged by an estimated 75 percent in 2022 when compared to the previous year, across all age groups. The report reveals a total of 38,500 excess deaths in 2022. Notably, only 16,300 of these deaths were attributed to COVID-19, accounting for less than half. In the combined years of 2020 and 2021, there were 38,300 excess deaths, with 30,500 attributed to COVID-19. Amidst this concerning trend, it was observed that excess mortality rates were particularly pronounced among two age groups: Canadians aged 0-44 and 45-64. What might be even more troubling is the classification of 24 percent of the deaths recorded in 2022 as “information unavailable” or “ill-defined or unknown cause.” These categories should prompt significant questions about the underlying factors contributing to these fatalities and warrant a deeper exploration and explanation.
ONS czyli brytyjski odpowiednik naszego GUS-u publikuje wyjątkowo precyzyjne dane za okres 01.04.2021 – 31.05.2023 nt. śmiertelności z powodu covida i z wszystkich przyczyn w rozbiciu na wiek, płeć i liczbę przyjętych szpryc..
Aktualnie ok. 95% zgonów covidowych to osoby zaszczepione. Zaszczepieni dominują także w grupie zgonów z wszystkich przyczyn.
Politycy, dziennikarze, naukowcy i pracownicy instytucji zdrowia publicznego powinni rozkładać te dane na czynniki pierwsze i domagać się wycofania szczepień na covid z rynku oraz ukarania osób odpowiedzialnych za ich autoryzację i promocję .
Jednak tego nie robią. PiS po wyborach pewnie będzie znowu zaganiać do szczepień.
@MZ_GOV_PL , @NIZP_PZH czy @GUS_STAT nie publikują dla “ciemnego ludu” nawet skrawka danych nt. śmiertelności osób zaszczepionych i niezaszczepionych. “Skuteczne i bezpieczne”?
ŻADEN z 10 “poważnych” publicystów nie zareagował ! Nie wiem dlaczego …
Oczywiście o żadnym “eksperymencie” mowy nie ma ! M. Dakowski]
———————————–
Niemieccy naukowcy znaleźli zaskakujące dowody na to, że znaczna część wprowadzonych do obrotu na terenie Unii Europejskiej partii szczepionki Pfizer-BioNTech przeciwko COVID-19 mogła stanowić placebo – o czym niemiecki organ regulacyjny wiedział i dlatego nie poddał tych partii testom kontroli jakości.
Gerald Dyker, profesor chemii organicznej na Uniwersytecie w Bochum, oraz Jörg Matysik, profesor chemii analitycznej na Uniwersytecie w Lipsku, należą do grupy pięciu niemieckojęzycznych naukowców, którzy przez ostatnie półtora roku publicznie podnosili kwestie jakości i bezpieczeństwa szczepionki BioNTech (pod taką nazwą jest ona znana w Niemczech).
Obaj panowie pojawili się niedawno w internetowym programie niemieckiej dziennikarki Mileny Preradovic, aby porozmawiać o różnicach w partiach szczepionki.
Ich punktem wyjścia było opublikowane niedawno duńskie badanie wykazujące ogromne różnice w reakcjach niepożądanych związanych z różnymi partiami szczepionki Pfizer-BioNTech (inaczej BNT162b2).
Poniższa grafika, zaczerpnięta z duńskiego badania, ilustruje tę zmienność:
Grafika pokazuje, że partie używane w Danii, reprezentowane przez kropki na wykresie, zasadniczo dzielą się na trzy grupy:
Zielone partie zgrupowane wokół zielonej linii są związane z umiarkowanym lub umiarkowanie wysokim poziomem zdarzeń niepożądanych. W dyskusji z M. Preradovic Gerald Dyker posłużył się przykładem najbardziej wysuniętej na prawo zielonej kropki. Jak wyjaśnia – jest to partia, która była najczęściej stosowana w Danii i zawierała nieco ponad 800 000 dawek. Te 800 000 dawek wiąże się z około 2000 przypadków podejrzeń NOP-ów, co daje wskaźnik zgłaszania jednego NOP-u na każde 400 dawek. Według obliczeń G. Dykera, zielone partie stanowią ponad 60% duńskich próbek. Naukowiec stwierdza: „Nie jest to mało w porównaniu z tym, co wiemy o szczepionkach przeciw grypie”.
Następnie mamy zgrupowane wokół niebieskiej linii niebieskie partie, które są wyraźnie związane z wyjątkowo wysokim poziomem zdarzeń niepożądanych. Jak zauważa G. Dyker, w Danii podano nie więcej niż 80 000 dawek jednej z niebieskich partii, co sugeruje, że te wyjątkowo szkodliwe partie mogły zostać po cichu wycofane z rynku przez organy zdrowia publicznego.
Niemniej jednak, partie te zostały powiązane z przynajmniej 8 000 przypadków NOP-ów. Osiem tysięcy dawek na 80 000 dawałoby wskaźnik zgłaszania jednego podejrzewanego działania niepożądanego na każde 10 dawek. Według obliczeń G. Dykera, niebieskie partie stanowią mniej niż 5% całkowitej liczby dawek uwzględnionych w duńskim badaniu i są one powiązane z prawie 50% z 579 zgonów odnotowanych w próbie.
Pozostają żółte partie, zgrupowane wokół żółtej linii, która, jak widać powyżej, znajduje się tuż poza osią x. Według obliczeń G. Dykera, żółte partie stanowią około 30% całości. Naukowiec zauważa, że są to partie zawierające około 200 000 podanych dawek, z którymi nie powiązano żadnych NOP-ów. Cytując G. Dykera, „złośliwi” obserwatorzy mogliby stwierdzić, że tak właśnie wyglądałyby placebo”. I złośliwi obserwatorzy mogą mieć rację.
Rzeczywiście, G. Dyker i J. Matysik porównali numery partii z duńskiego badania z publicznie dostępnymi informacjami na temat partii, które zostały zatwierdzone do obrotu, i dokonali zaskakującego odkrycia – prawie żadna z nieszkodliwych partii, w przeciwieństwie do bardzo złych i niezbyt złych partii, nie została poddana testom kontroli jakości.
Niemiecka agencja regulacyjna, Instytut Paula Ehrlicha (PEI), jest zasadniczo odpowiedzialna za kontrolę jakości wszystkich szczepionek Pfizer-BioNTech dostarczanych do UE. Odzwierciedla to fakt, że rzeczywistym legalnym producentem szczepionki, a także posiadaczem pozwolenia na dopuszczenie do obrotu w UE, jest niemiecka firma BioNTech, a nie jej bardziej znany amerykański partner Pfizer.
G. Dyker i J. Matysik odkryli, że IPE przetestował i zatwierdził wszystkie bardzo szkodliwe niebieskie partie, przytłaczającą większość mniej szkodliwych zielonych partii, ale prawie żadnej z nieszkodliwych żółtych partii – tak jakby IPE wiedział z góry, że te partie nie stwarzają żadnych problemów. Pokazuje to zaczerpnięty z prezentacji G. Dykera podczas wywiadu z Preradovic poniższy slajd zatytułowany: „Które partie z duńskiego badania zostały przetestowane i zatwierdzone do obrotu przez Instytut Paula Ehrlicha?”.
W kolumnie PEI każdej z tabel ja oznacza, że partia została przetestowana, nein, że nie została. Należy zwrócić uwagę, że tylko pierwsza partia w żółtej tabeli została przetestowana:
Komentarz pod tabelą brzmi: „IPE nie uznał za konieczne testowanie nieszkodliwych żółtych partii”. Potwierdziłoby to początkowe podejrzenia, że w rzeczywistości mogą one być czymś w rodzaju placebo.
Podsumowując i parafrazując ustalenia niemieckich naukowców dotyczące zmienności partii Pfizer-BioNTech, wydaje się, że dobre były złe, złe były bardzo złe, a bardzo dobre były solą fizjologiczną.
Wszystkie te rzeczy oraz nieskończona ilość innych zagrożeń, w tym groźba wojny nuklearnej, załamania finansowego, niedoborów żywności, ekstremalnej inflacji prowadzącej do ekstremalnych cen, nowych sytuacji kryzysowych związanych z „pandemią”, ograniczeń w podróżowaniu, lockdownów, monitorowania wszystkich transakcji i całkowitej cyfryzacji gospodarki w celu kontrolowania wszystkiego, są teraz stałe.
Zależność od państwa jest rdzeniem planu przejęcia ludzkości
„To nie jest rozszerzająca się bez końca lista praw – „prawo” do opieki zdrowotnej, „prawo” do wyżywienia i mieszkania. To nie jest wolność, to jest zależność. To nie są prawa, to są niewolnicze racje żywnościowe — siano i stodoła dla ludzkiego bydła”.
~ PJ O’Rourke
Większość z was weszła już w końcowy etap dobrowolnej akceptacji masowego niewolnictwa, a niewolnictwo to jest w pełni zależne od koncepcji strachu, podporządkowania się fałszywej „władzy” i całkowitej zależności od głównego tyrana zwanego rządem, którego planem jest kontrolować świat poprzez kontrolowanie zwykłego, ignoranckiego i apatycznego tłumu zwanego „ludem”. Najważniejszym elementem agendy „Wielkiego Resetu” jest uzależnienie większości od państwa, a zjawisko to jest już na wyciągnięcie ręki. Ostateczna podstawa wszelkich ograniczeń, kontrola transakcji finansowych i monetarnych oraz kontrola przemieszczania się, będzie zależeć od farsy oszustwa zwanego „zmianą klimatu spowodowaną przez człowieka”. Nie martw się jednak, ponieważ wiele innych wymówek oraz aspektów kontroli i manipulacji również zostanie wykorzystanych, ale w tym momencie mistyfikacja pn. „zmiany klimatyczne” jest filarem przyszłego spisku przejęcia.
Tempo tego programu przyspieszyło daleko poza wcześniejsze prognozy i uważam, że jest to spowodowane większym nagłośnieniem ze strony tych nielicznych, którzy rozumieją, co się faktycznie dzieje i wyjaśnianiu wszystkich sprzeczności, kłamstw i propagandy, którymi społeczeństwo jest zalewane od kilku dekad. W tym momencie nieco spanikowana klasa rządząca i jej pionki w rządzie znacznie nasiliły swoją ogólnoświatową kampanię terroru, aby stłumić sprzeciw, zanim zyska on zbyt duży zasięg. Ta kampania terroru ma na celu forsowanie narzędzi strachu do znacznie wyższego stopnia, tak aby móc realizować cele przejęcia przy mniejszym oporze. Jak wspomniano wcześniej, główny nacisk tego zwiększonego zastraszania opiera się na fałszywym modelu „zmian klimatycznych”.
Jednym z oczywistych przykładów tej kampanii strachu jest celowo zwiększone zagrożenie tak zwanymi anomaliami pogodowymi, zwłaszcza rzucającymi się w oczy (celowo wywołanymi) pożarami płonącymi w absurdalnie wysokich temperaturach, niszczącymi określone nieruchomości, miasta i cenne posiadłości ziemskie leżące na złożach minerałów. Te nienaturalne wybuchy pożarów rozpoczęły się na dobre wczesną wiosną i trwają nieprzerwanie od teraz. To, co zaczęło się w Kanadzie, przejęło teraz hawajską wyspę Maui i wiele innych obszarów na całym świecie, a zniszczenia są niewiarygodne. Tylko psychopaci mogliby popełnić takie zło jak to, ale tuszowanie i obwinianie fałszywych „zmian klimatycznych” zostało oczywiście zaakceptowane przez większość i ogłoszone przez klasę rządzącą i wszystkie państwowe lub kontrolowane media głównego nurtu. Atak na wszystkich mówiących prawdę, którzy twierdzili, że te przerażające pożary zostały wzniecone celowo, był natychmiastowy, bez żadnych uzasadnionych dowodów drugiej strony na poparcie ich spiskowych zaprzeczeń, i w rzeczywistości ta powszechna reakcja była z pewnością skoordynowana.
Teraz toczy się walka o to, kto przejmie tę ziemię na Maui, a mówiąc o przejęciu, dokładnie to mam na myśli. Ujawniono, że wielu już próbuje kupić [tereny] i zdobyć kontrakty na budowę nowego „inteligentnego miasta” na tej świętej ziemi, a zaangażowanych jest wielu dużych graczy, w tym Blackrock. Ci, którzy twierdzą, że pomagają, ludzie tacy jak Jeff Bezos i Oprah Winfrey, są już mocno zaangażowani, a gubernator Hawajów, Josh Green, przejął nad tym kontrolę, ale nie z korzyścią dla tych mieszkańców i właścicieli firm, którzy stracili wszystko. (Na marginesie, czy domy i własność Bezosa i Winfrey magicznie uniknęły pożaru?) Ten zły gubernator, prawdziwy nadzorujący polityk, powiedział, zanim jeszcze wszystkie ciała zostały odnalezione i odbyły się pogrzeby zmarłych: „Już myślę o tym, jak państwo mogłoby nabyć tę ziemię, abyśmy mogli przeznaczyć ją na mieszkania dla pracowników, przywrócić rodzinom lub uczynić z niej otwartą przestrzeń na zawsze jako pomnik ludzi, którzy zginęli” – powiedział Demokratyczny Gubernator Josh Green. A co z tymi wszystkimi, którzy są właścicielami tej ziemi, którą „państwo” zamierza siłą wykupić? (ukraść)
Ale nie poprzestawajmy na tym, bo w tym samym roku doszło do niewiarygodnych wykolejeń pociągów. Większość z nich wiązało się z bardzo trującymi i toksycznymi materiałami, z których najbardziej znanymi były oczywiście celowo uwolnione (z powodu celowego podpalenia) szkodliwe chemikalia w East Palestine w stanie Ohio, które zatruły większość północno-wschodnich stanów USA. Było o wiele więcej incydentów tego rodzaju.
Jeśli chodzi o sianie skrajnego strachu, „służby” pogodowe w całym kraju celowo zmieniły wszystkie raporty, aby wywołać skrajny strach w stadzie zbiorowości społecznej zwanej „obywatelami”. Nieprawdopodobne twierdzenia o rekordowych upałach, które w większości przypadków są fałszywe, szerzą się. Zamiast zieleni i ciemniejszych stonowanych kolorów, aby pokazać upał, ciemne czerwienie i fiolety stały się nową normą w całym kraju, i to jednocześnie. Przypadek? Czy na pewno? Ponadto upał jest już nie tylko gorący, ale teraz „wrze” [boiling] według tych idiotów pogodowych. Opisy te, choć niedorzeczne i sfabrykowane, mają celowo wywołać nieuzasadniony alarm wśród niedoinformowanej „publiczności”, która przejawia niewielkie lub żadne pragnienie czy chęć zrozumienia jakiejkolwiek prawdy.
Wszystkie te rzeczy oraz nieskończona ilość innych zagrożeń, w tym groźba wojny nuklearnej, załamania finansowego, niedoborów żywności, ekstremalnej inflacji prowadzącej do ekstremalnych cen, nowych sytuacji kryzysowych związanych z „pandemią”, ograniczeń w podróżowaniu, lockdownów, monitorowania wszystkich transakcji i całkowitej cyfryzacji gospodarki w celu kontrolowania wszystkiego, są teraz stałe. Agresywnie dąży się do likwidacji gotówki, a zastąpienie jej cyfrową walutą banku centralnego (CBDC) widnieje na horyzoncie najbliższej przyszłości. Również ten program ostatnio znacznie przyspieszył, co wskazuje, że rządzący element społeczeństwa próbuje szybciej rozszerzyć swoje mechanizmy kontrolne, aby uniknąć jakiegokolwiek sprzeciwu. Biorąc pod uwagę to, co dzieje się w widocznej przestrzeni, ogromny wzrost celowo zorganizowanych katastrof, masowy transfer bogactwa i własności, agresywną postawę rządu bezpośrednio po każdym sztucznym „zdarzeniu pogodowym” lub tak zwanym „naturalnym” zagrożeniu, i całkowite lekceważenie życia i mienia osobistego, jak długo jeszcze potrwa, zanim ten spisek przejęcia zostanie w pełni zakorzeniony w rzeczywistości?
Wszystkie te wydarzenia mają uzależniać przeciętnego „obywatela” od państwa. Im więcej zależności, tym łatwiejsza kontrola. Kiedy większość społeczeństwa nie może lub nie chce o siebie zadbać, nie będzie odpowiedzialna za własne życie i wolność, nie będzie walczyć we własnej obronie i dobrowolnie zgodzi się na władzę i pomoc państwa zamiast brać jakąkolwiek osobistą odpowiedzialność, co wtedy stanie się z tym krajem?
Obserwowanie tego terroryzmu państwowego, który został uwolniony na Maui, i reakcji ludzi będzie bardzo wymowne. Czy zrezygnują ze swoich domów i ziemi zniszczonej za sprawą sił zła, czy też będą domagać się zachowania swojej własności? Czy odrzucą nikczemne plany ONZ tej totalitarnej szumowiny nazywanej gubernatorem i zatrzymają to, co należy do nich? A może po prostu pozwolą klasie politycznej państwa robić to, co im się podoba, ze wszystkim, co celowo zniszczyli, i staną się podopiecznymi (niewolnikami) państwa?
Kiedy pojawi się masowa zależność, nie będzie już żadnej szansy na wolne społeczeństwo. Państwo stara się kontrolować wszystko, a sposobem na wykonanie tej ohydnej misji jest całkowite ubezwłasnowolnienie ogółu ludności, tak aby nie miała ona możliwości ani chęci do walki. Całkowita zależność jest kluczem do każdego spisku przejęcia przez klasę rządzącą i jej zbirów państwowych, a wiele udawanych zagrożeń i tak zwanych sytuacji kryzysowych będzie regularnie wybuchać w przyszłości. Moim zdaniem, bez wątpienia tak to wygląda, więc nie wierz w nic, nie ufaj żadnemu przedstawicielowi państwa na żadnym szczeblu, nie ufaj żadnym mediom głównego nurtu i kwestionuj wszystko!
„Między rządem, który czyni zło, a ludem, który je akceptuje – istnieje pewna haniebna solidarność”.
O tym jak szmatławe mamy elity polityczne, wiedzieliśmy od dawna. Jednak dopiero tak zwana pandemia covid-19, pokazała w pełnej krasie dno intelektualne i moralne środowisk medycznych, oraz kadr naukowych i dydaktycznych polskich wyższych uczelni! Prawie 90 % polskich naukowców „wyszczepiło” się jakąś cieczą o nieznanym składzie chemicznym i nieznanym działaniu ani w krótkim ani w długim okresie. Ciecz wyprodukowała firma kilkanaście razy karana sądownie za działanie na szkodę pacjentów, zmuszona wyrokami sądów do wypłacenia miliardów dolarów odszkodowań ofiarom swoich przestępczych działań. Również dużej części lekarzy i innego personelu medycznego nie przeszkadzał fakt iż tak zwaną „szczepionkę” wyprodukowała firma którą prokuratura w USA określiła jako notorycznego przestępcę i zaszprycowała siebie i najbliższych nie wiadomo czym i nie wiadomo po co! Ci ludzie obecnie koncertowo „kopią w kalendarz” czego dobrym przykładem jest uniwersytet w Poznaniu, którego kadra naukowa wykrusza się w szybkim tempie w wyniku zgonów „nagłych i niespodziewanych”.
Wymienione wyżej środowiska skompromitowały się w żałosny sposób. Mając do dyspozycji świetnie wyposażone laboratoria analiz chemicznych, żaden z naukowych bęcwałów nie zadał sobie trudu aby sprawdzić co zawierają tak zwane szczepionki. Albo im się nie chciało albo nie potrafili takich analiz przeprowadzić, co jest bardziej prawdopodobne. Gdyby wykonali taki minimalny ruch, to by się dowiedzieli, że tak zwana szczepionka, to broń biologiczna będąca mieszaniną przeróżnych trucizn, za pomocą której globalna mafia finansowa chce wytruć większość ludzi na ziemi, z czym przedstawiciele owej mafii nawet się nie kryją! Ale nawet gdyby było tak, że polscy naukowcy nie potrafią wykonać prostych analiz chemicznych, to chyba wszyscy z nich potrafią obsługiwać komputer i bez trudu wyszukują informacji w internecie. Dlaczego więc nie zadali sobie trudu aby zapoznać się z wynikami badań szczepionek, przeprowadzonych przez prawdziwych naukowców z całego świata? To niezrozumiałe zaniechanie dotyczyło przecież ich zdrowia i życia, oraz zdrowia i życia ich rodzin, gdyż regułą było, że zaszczepiony naukowy bęcwał, szczepił też swoją rodzinę. Znany mi lekarz kardiolog „wyszczepił” siebie i rodzinę i w tej chwili jest już po dwóch zawałach i ledwie „zipie”, zaś jego dziesięcioletni syn „wysechł” na wiór i przebywa bezustannie w szpitalach z nie zdiagnozowaną chorobą. I takie to mamy „elity” medyczno – naukowe: żałosnych durni którzy stanowią zagrożenie nie tylko dla pacjentów i studentów ale i dla samych siebie. Koncertowo popełnili samobójstwo szczepionkowe, przymuszając do tego samego swoje rodziny, swoich pacjentów i studentów, czego efekty obserwujemy codziennie czytając nekrologi o zgonach „nagłych i niespodziewanych.” Przez całe lata nie było sposobu pozbycia się z medycyny, nauki i edukacji ludzi głupich i ograniczonych umysłowo, którzy swój awans do grona „elit” zawdzięczali różnym zabiegom politycznym. Tak zwane „szczepionki” już przetrzebiły grono tych pasożytów i nadal dewastują to środowisko, co dobrze rokuje na przyszłość!
We wtorek, 8 sierpnia 2023 roku, do dymisji podał się minister zdrowia Adam Niedzielski – osoba odpowiedzialna za wprowadzanie bezsensownych i szkodliwych restrykcji w okresie tzw. pandemii. Powodem odwołania ministra ze stanowiska jest ujawnienie danych wrażliwych jednego z pacjentów (jednocześnie lekarza), który sam na siebie wystawił receptę.
Tylko, że ten powód to bzdura.
Dotychczas ani rządzącym, ani tzw. opozycji (z wyjątkiem może Konfederacji) nie przeszkadzało przekazywanie danych wrażliwych pacjentów. Pamiętacie Państwo, jak rządząca partia wprowadzała bezsensowne restrykcje, przy czym była jeszcze krytykowana przez PO, Lewicę, Hołownię i PSL, że restrykcje są zbyt mało drastyczne! Żądano szerokiego przekazywania danych wrażliwych pacjentów (czyli statusu zaszczepienia) do każdej zainteresowanej instytucji czy osoby (np. pracownika ochrony w sklepie). Teraz obserwujemy festiwal hipokryzji. Ci sami ludzie podnoszą głosy oburzenia, że doszło do ujawnienia danych.
Tutaj warto przypomnieć wypowiedzi polityków sprzed kilkunastu miesięcy – oni pewnie nie chcą o tym pamiętać:
Weryfikowanie paszportów covidowych? Byłbym za tym – Mateusz Morawiecki, premier PiS Trzeba wprowadzić jasne zasady funkcjonowania paszportów covidowych – Bartosz Arłukowicz, PO Lockdown dla niezaszczepionych i paszporty covidowe! – Robert Biedroń, Lewica Jesteśmy za paszportami covidowymi, a niezaszczepieni muszą ponosić konsekwencje! – Piotr Zgorzelski, PSL Mamy kpinę, a nie restrykcje. Postulujemy paszporty covidowe! – Szymon Hołownia, Polska 2050
Dzisiaj oni wszyscy krzyczą z oburzenia, że ujawniona została tajemnica lekarska. Przypomina się znane powiedzenie: „Diabeł ubrał się w ornat i ogonem na mszę dzwoni”.
Nie wierzcie Państwo, że ujawnienie tajemnicy lekarskiej było powodem odwołania ministra zdrowia. Oni te tajemnice ujawniają regularnie – co miesiąc dane wrażliwe rodziców dzieci niezaszczepionych są przekazywane sanepidom w celu wyciągnięcia sankcji. Bez upoważnienia ustawowego. I nikt nie ponosi za to konsekwencji. Po prostu – znalazł się pretekst, żeby usunąć niewygodnego ministra, który był jednoznacznie kojarzony z bezprawiem ostatnich 3 lat. Teraz mogą udawać, że tak naprawdę nic się nie wydarzyło, a ponad 200 tysięcy nadmiarowych zgonów, to wcale nie wina zamknięcia szpitali i przychodni, tylko… no właśnie, na kogo będą próbowali zrzucić winę?
Tutaj warto podkreślić jeszcze jeden fakt. Niedzielski był jedynie wykonawcą. Wskazówki i zalecenia wychodziły od, skompromitowanych już dzisiaj, tzw. specjalistów. Przypomnę apel i list otwarty Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych. Autorzy żądają między innymi:
podjęcia w trybie pilnym prac nad aktami prawnymi umożliwiającymi kontrolowanie przez pracodawców posiadania przez pracowników szczepień przeciw Covid-19 i podejmowanie stosownych działań w obrębie zakładu pracy (czyli de facto żądają możliwości ujawnienia tajemnicy lekarskiej),
podjęcia w trybie pilnym prac nad aktami prawnymi ograniczającymi dostęp osób niezaszczepionych do miejsc publicznych w zamkniętych przestrzeniach lub gdy niemożliwe jest zachowanie dystansu (czyli wprowadzenia segregacji sanitarnej),
zmobilizowania służb porządkowych do egzekwowania już obowiązujących przepisów dotyczących noszenia masek w publicznych przestrzeniach zamkniętych (czyli wprowadzenia jeszcze większego zniewolenia, niż doświadczyliśmy).
Ten apel jest datowany na 28 listopada 2021 roku. Wtedy już doskonale wiedzieliśmy, że lockdown nie działa, szczepienia nie zatrzymują transmisji, a noszenie masek nie zmniejsza liczby zachorowań. Mieliśmy na to dowody w postaci badań najwyższej jakości. Te wszystkie dane możecie Państwo znaleźć na moim blogu.
Jedna z autorek apelu, prof. Anna Piekarska, przeszła daleko za granicę absurdu, nawet w porównaniu z nonsensownymi informacjami głoszonymi przez mainstream, włącznie z wieloma covidowymi „ekspertami”, niejednokrotnie z tytułem profesora. Otóż stwierdziła ona, że
„nawet osoby, które są zaszczepione dwiema dawkami, zaczynają chorować. Zwłaszcza te mniej odporne. „Zawdzięczamy” to 10 milionom niezaszczepionych Polaków„.
To, że szczepionki nie zatrzymują transmisji, to wina tych, którzy się nie zaszczepili. Takie rzeczy głosi osoba z tytułem profesora medycyny. Dzięki takim „doradcom” mieliśmy zamknięcie ochrony zdrowia, co poskutkowało ponad 200 tysiącami nadmiarowych zgonów. Dzięki nim powstało całkowicie sprzeczne z wiedzą naukową i logiką pojęcie „bezobjawowej choroby górnych dróg oddechowych”, co pozwoliło zamknąć w nielegalnej kwarantannie miliony zdrowych osób.
Za to tym naprawdę potrzebującym pomocy – była ona odmawiana.
Znany mi osobiście przykład z innego miasta: starsza kobieta mieszkająca z mężem (także w podeszłym wieku) z nieco podwyższoną temp. ciała. Pobrano wymaz w kierunku Covid i pozostała w domu. Po kilku godzinach wzrost temp. ciała do ponad 40 st. C. Zasłabła. Mąż wezwał pogotowie. Ratownicy poinformowali, że w oddziale zakaźnym nie ma miejsc wolnych. Szpital jednoimienny jej nie przyjmie, bo nie ma stwierdzonego dodatniego Covida. Inne szpitale nie przyjmą, bo nie ma stwierdzonego ujemnego Covida. Pacjentkę pozostawiono w domu, tłumacząc, że gdyby pojawiła się silna duszność, to niech jeszcze raz wezwie pogotowie. Może w tym czasie będzie już wynik pobranego wcześniej wymazu w kierunku SARS-CoV-2.
Większość tych antynaukowych pomysłów była podsuwana przez tzw. Radę Medyczną przy premierze. Przypomnę, że radosna twórczość tzw. Rady nie była protokołowana, nie zostały też wytworzone jakiekolwiek inne dokumenty.
Za to zachowały się ostrzeżenia ulubionych covidowych „ekspertów” mainstreamu. Dzisiaj widzimy doskonale, ile były one warte. Przypomnę:
Będziemy mieli szczyt pogrzebów. Zamiast świętować z najbliższymi, będziemy chodzić na pogrzeby – prof. Andrzej Matyja W polskich szpitalach leży ok. 20 tys. osób, za chwilę nałożą się na to dziesiątki tysięcy nowych pacjentów. Zabraknie nawet stadionów – prof. Andrzej Horban Replikacja, czyli podwojenie przypadków może następować w ciągu 48 i 72 godzin. Dlatego dla mnie liczba 200 tys. zakażeń nie jest w żaden sposób zaskakująca. Porównanie tego do tsunami nie jest przesadą. – dr Paweł Grzesiowski Ale jeżeli przyjdzie – a przyjdzie – Omikron, będziemy mieli zachorowania za 2-3 tygodnie, to będzie prawdziwy armagedon – dr Michał Sutkowski
Proszę Państwa, działanie tych ludzi oraz im podobnych doprowadziło do śmierci ponad 200 tysięcy ludzi. Dymisja min. Niedzielskiego absolutnie nie załatwi sprawy – winni muszą zostać ukarani. Absolutnie niedopuszczalne jest tłumaczenie, że to była nowość, że nie wiedzieliśmy, z czym mamy do czynienia. To prawda, mutacja wirusa była nowa. Jednak postępowanie z nim zaprzeczało logice i musiało się skończyć śmiercią wielu osób. Wiedzieliśmy o tym już w maju 2020 roku – ostrzegałem przed tym na antenie RDN Małopolska. W listopadzie 2020 roku już mieliśmy pewność, że przez działania rządu oraz przyklaskujących mu „eksperów” umierają ludzie. Pisałem o tym szczegółowo. W październiku 2020 roku odchylenie liczby zgonów wyniosło ponad 13 tysięcy!
W tym samym okresie liczba zgonów ze stwierdzonym zakażeniem SARS-COV2 (proszę nie mylić ze zgonami z powodu choroby COVID19) wyniosła 3,1 tysiąca osób. Te liczby pokazują dobitnie, że mamy do czynienia ze znacznym wzrostem śmiertelności z powodu przerwanych lub zaniechanych terapii onkologicznych, zawałów, udarów i powikłań innych, dotychczas normalnie leczonych chorób. Jak już wielokrotnie mówiłem, terapia okazała się gorsza, niż choroba. Ostrzegałem wtedy, że to niestety jeszcze nie koniec. Apelowałem, aby w celu uniknięcia dalszego narastania ilości ofiar z powodu restrykcji i sparaliżowania ochrony zdrowia – znieść dławiące normalne funkcjonowanie państwa i służb medycznych – restrykcje i obostrzenia. Wiedzieliśmy już wtedy na 100%, że obostrzenia nie służą niczemu dobremu, a, jak pokazują fakty – ilość zachorowań wzrasta pomimo ich wprowadzenia (nic nie dały poza ewidentnymi szkodami zdrowotnymi i gospodarczymi). Jak Państwo pamiętacie, apele nie przyniosły żadnego skutku. Widać ewidentnie, że osoby odpowiedzialne za covidową politykę zwiększającą liczbę zgonów, były całkowicie świadome tego co czynią i godzili się z rezultatami swojego postępowania. W wielu przypadkach ogromne pieniądze od covidowego lobby okazały się ważniejsze, niż życie i zdrowie Polaków.
Co więcej, gdy rząd wreszcie postanowił znieść całkowicie bezsensowny przymus noszenia masek, pseudo-eksperci zaczęli gwałtowne protesty.
No tak, znowu politycy wiedzą lepiej od ekspertów – prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska Biorąc pod uwagę powyższe, jak i obserwowany obecnie w kilku krajach Europy wzrost liczby zakażeń wirusem SARS-CoV-2, apelujemy do decydentów o wycofanie się z pomysłu zniesienia na terenie Polski obostrzeń epidemicznych – podpisali m.in. prof. Jerzy Duszyński, prof. Krzysztof Pyrć, dr Anna Plater-Zyberk Nie można podejmować takich decyzji na podstawie wiary czy widzimisię. Jeśli pomimo realnego zagrożenia epidemicznego i jasnych sygnałów z całego świata, podejmuje się takie decyzje, to boję się o bezpieczeństwo zdrowotne Polek i Polaków – lek. Bartosz Fiałek To naprawdę nie jest czas na znoszenie maseczek. A już na pewno nie powinny z nich rezygnować osoby niezaszczepione – dr Lidia Stopyra Nie można mówić o końcu piątej fali, za wcześnie na znoszenie obostrzeń – dr Paweł Grzesiowski
Tym razem, wbrew opinii pseudo-ekspertów, obostrzenia zostały zniesione. Nikogo chyba nie dziwi fakt, że nie miało to zupełnie żadnego wpływu na zachorowalność. Podkreślam, że te wypowiedzi padły, gdy już było oczywiste, że szczepienia nie zatrzymują transmisji, skuteczność masek jest statystycznie pomijalna.
Podobnie było przy nagłym zniesieniu kwarantanny granicznej na granicy ukraińskiej. Od 24 lutego 2022 roku do Polski, bez jakiejkolwiek kontroli wjechały 2 miliony (w większości niezaszczepionych) Ukraińców. Wg narracji głoszonych przez „ekspertów”, powinno to zaowocować gwałtownym wzrostem liczby zakażeń. A jak było naprawdę? Tak, jak na poniższym wykresie.
Po prawej stronie zielonej linii wykres obrazuje liczbę zachorowań po 24 lutego 2022 roku. Kolejny dowód na to, ile tak naprawdę warta jest opinia „ekspertów”. Czy można to było przewidzieć? Oczywiście. Zarówno ja, jak i wielu innych lekarzy i naukowców apelowało, żeby znieść obostrzenia, w tym kwarantannę graniczną, gdyż nie ma to żadnego wpływu na ilość zakażeń. Już w lipcu 2020 roku „The Lancet” opublikował jednoznaczne badanie na ten temat. Czy w świetle tych bezsprzecznych faktów sanitaryści zdecydowali się na publiczne, bądź prywatne przeprosiny? Absolutnie nie. Lekarze, którzy już wtedy mieli rację, dzisiaj nadal mają sprawy dyscyplinarne przed sądami lekarskimi.
Niewielu z Państwa zdaje sobie sprawę z realnego obciążenia systemu ochrony zdrowia w czasie tzw. pandemii. Media karmiły nas informacjami o wielogodzinnych kolejkach karetek z pacjentami, które bezskutecznie dobijały się do szpitali. To wszystko miało być spowodowane ogromną liczbą chorych na covid. Nie było. To był skutek destrukcji w systemie spowodowany „walką” z koronawirusem.
W 2020 roku mieliśmy 2,8 MILIONA MNIEJ hospitalizacji, niż w roku poprzednim! 13,5 MILIONA MNIEJ osobodni hospitalizacji. MNIEJ wyjazdów karetek do chorych. Za to 77 tysięcy WIĘCEJ zgonów w domach. Tak właśnie wyglądał realny obraz tzw. pandemii.
Od nas wszystkich zależy, żeby dymisja ministra zdrowia nie była jedyną konsekwencją dla autorów tych tragicznych w skutkach działań. Ja walkę o prawdę nadal prowadzę i, dzięki Państwa wsparciu, będę prowadził w dalszym ciągu. O szczegółach poinformuję wkrótce.
Jestem niezmiernie wdzięczny i szczęśliwy, że w tym trudnym okresie moją pracą zawodową mogłem tak wielu z Państwa pomóc. Nigdy nie zapomnę ludzi, którzy się zgłaszali z powodu odmowy leczenia w innych placówkach. Przez cały ten czas byłem Kierownikiem Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego Szpitala ZOZ w Dąbrowie Tarnowskiej. Staraliśmy się zawsze pomagać chorym, na miarę naszych możliwości. Chorzy mogli również liczyć na wsparcie najbliższych.
Gdy ten trudny czas wreszcie dobiegł końca, ze względu na mój wiek i stan zdrowia, podjąłem decyzję o zakończeniu pracy w szpitalu. Od dnia 1 sierpnia 2023 roku złożyłem rezygnację z funkcji Kierownika Oddziału i zdecydowałem o przejściu na emeryturę. Nie oznacza to, iż całkowicie wycofam się z działalności medycznej. Jestem przekonany, iż jeszcze wielu osobom będę mógł pomóc.
Niedługo będę miał konkretne propozycje dla tych z Państwa, którzy będą chcieli ze mną współpracować, w trosce o zdrowie swoje i swoich bliskich. Szczegóły wkrótce na moim blogu oraz na Facebooku.Przejdź do stopki
“Ale zemsta, choć leniwa, nagnała cię w nasze sieci. Ta karczma “Rzym” się nazywa! Kładę areszt na waszeci!” – mówi Mefistofeles do pana Twardowskiego w balladzie Mickiewicza “Pani Twardowska”. Właśnie minister zdrowia, pan Adam Niedzielski nie tylko został z tego stanowiska zdymisjonowany, ale w dodatku stracił pierwsze miejsce na liście wyborczej PiS w Pile.
Czy to koniec zgryzot pana Niedzielskiego, czy dopiero początek? Zobaczymy.
Bo pan Niedzielski, jeszcze jako wszechwładny minister zdrowia okresu pandemii, sprawujący – podobnie jak inni ministrowie tego resortu w innych bantustanach – władzę dyktatorską, oskarżany był o spowodowanie 200 tysięcy tak zwanych “nadmiarowych zgonów” w Polsce. Chodzi o ludzi, którzy umarli, chociaż mogli się uratować, ponieważ na skutek restrykcji wprowadzonych przez pana ministra Niedzielskiego, albo szpitale nie chciały ich przyjąć, bo bały się koronawirusa, albo karetki nie przyjechały na czas – i tak dalej.
Pryncypialny w ocenie pana ministra Niedzielskiego, jak zresztą całej epidemii, Wielce Czcigodny poseł Braun został nawet przez panią kierowniczkę Sejmu Elżbietę Witek ukarany nie tylko postawieniem do kąta, ale – o ile pamiętam – musiał nawet następnego dnia przyjść z rodzicami za to, że bezceremonialnie zapowiedział panu ministrowi Niedzielskiemu: “będziesz wisiał!”
Wszyscy mądrzy, roztropni i przyzwoici, co to rozpoznają się po zapachu, byli na posła Brauna z tego powodu oburzeni, ale chyba musiały go wspierać proroctwa, bo kiedy tylko zimny ruski czekista Putin zdradziecko najechał miłującą pokój Ukrainę, to nie tylko epidemia skończyła się z dnia na dzień, ale również wszystkie restrykcje, które jeszcze poprzedniego dnia były absssolutnie konieczne, następnego dnia okazały się zupełnie niepotrzebne. To znaczy – nie oficjalnie, co to, to nie – ale przez tak zwane fakty konkludentne.
Oto granicę ukraińsko-polską codziennie przekraczało po 100 tysięcy tak zwanych”uchodźców”, których ani nikt nie badał, ani nikt nie szczepił, ani nie sprawdzał certyfikatów koszerności, ani nawet nie egzekwował obowiązku mania maseczek (za niemanie maseczki Wielce Czcigodny poseł Braun nie tylko został skierowany do kąta, ale ze swoich oszczędności w SKO musiał zapłacić jakąś sumę na PCK – bo taka była uchwała parlamentarnego samorządu szkolnego).
W tej sytuacji Naczelnik Państwa, który – jak czytamy w opozycyjnych paszkwilach – nawet chciał obalić pana prezydenta Dudę, najwyraźniej musiał uznać, że dalsze podtrzymywanie restrykcji wobec ludności tubylczej nie tylko byłoby śmieszne, ale naruszało fundamentalną w demokratycznym państwie prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej zasadę równości wobec prawa, więc wszyscy położyli na nich tak zwaną “lachę” i w ten sposób Putin zlikwidował epidemię.
Gdyby iustitia nie została zamordowana po 24 lutego ubiegłego roku, z pewnością mógłby liczyć na Nagrodę Nobla z medycyny, ale – jak mawiał pan Ignacy Rzecki z “Lalki” Bolesława Prusa – “co tam marzyć o tem!”
Więc, jak powiadam, nie wiemy, czy w przypadku pana Adama Niedzielskiego mamy do czynienia z początkiem końca, czy dopiero – końcem początku – bo wobec 200 tysięcy “nadmiarowych zgonów”, występek, który doprowadził go do upadku, był raczej błahy. Jak wiadomo, chodziło o to, że pan minister Niedzielski za pośrednictwem mediów społecznościowych, ujawnił informację, jakie lekarstwa zapisuje na receptę pan doktor Piotr Pisula.
Pewnej pikanterii w sprawie dodaje okoliczność, że były to leki psychotropowe – ale tak czy owak czyn pana ministra Niedzielskiego wywołał oburzenie nie tylko wśród lekarzy, nie tylko wśród dziennikarzy, ale również – wśród polityków. Pan doktor Pisula zażądał nawet od ministra 100 tysięcy złotych na hospicjum w Poznaniu. To też charakterystyczne, bo skłania do podejrzeń, że w Poznaniu rozwijają się różne przemysły; nie tylko przemysł molestowania, ale również – przemysł danych osobowych. Jak bowiem powiada poeta – “z wszystkiego można szmal wydostać, tak, jak za okupacji z Żyda!”
Bo trzeba nam wiedzieć, że podstawą przemysłu danych osobowych jest faszystowska regulacja, jaką IV Rzesza narzuciła swoim bantustanom. Jak wiadomo, istota faszyzmu polega na przekonaniu, że państwu wszystko wolno – co pięknie wyraził w żołnierskiej formule twórca faszyzmu Benito Mussolinii: “wszystko w państwie, nic poza państwem, nic przeciwko państwu!” Tedy regulacja w zakresie danych osobowych jest typowo faszystowska, bo nie tylko wprowadza zasadę że jeśli jeden człowiek chce coś powiedzieć drugiemu człowiekowi, to musi prosić o pozwolenie trzeciego, ale w dodatku odwraca o 180 stopni dotychczasową cywilizowaną zasadę dowodową.
Dotychczas bowiem było tak, że jeśli ktoś był o coś oskarżany, to nie tylko ciężar udowodnienia mu winy spoczywał na oskarżycielu, ale w dodatku oskarżyciel ten musiał wykazać, jakie prawo oskarżony naruszył. Faszystowska regulacja, znana u nas w postaci RODO, głosi natomiast, że to oskarżony musi wykazać, na jakiej podstawie prawnej żyje, czy mówi. Ja oczywiście rozumiem, że IV Rzesza nie może specjalnie różnić się od Rzeszy III, ale na jaką podstawę prawną ma się powołać obywatel, żeby wykazać, że urodził się prawidłowo?
Kto mu pozwolił się urodzić w sytuacji, gdy pozwolenie samych rodziców przecież nie wystarcza? Ustawy norymberskie przynajmniej te rzeczy precyzowały, podczas gdy ta faszystowska regulacja, nie dość, że faszystowska, to wydaje się jeszcze niedopracowana.
Dodatkowej pikanterii dodaje całej sprawie fakt, że w epoce totalnej inwigilacji, w jakiej, za sprawą naszych Umiłowanych Przywódców, przyszło nam żyć, nie ma i nie może być mowy o jakiejkolwiek prywatności. Na razie obrót gotówkowy nie został jeszcze zlikwidowany, ale przecież już teraz, jeśli tylko ktoś za zakupy, wszystko jedno – wódki, czy lekarstw – płaci kartą płatniczą, to bank – a za jego pośrednictwem – bezpieka – wie ile i czego wypił, albo ile, czego i na co łyknął.
Ale to jeszcze nic, w porównaniu ze szpiegostwem elektronicznym. Znajomy wojskowy, zajmujący się technikami inwigilacji, którego próbowałem pociągnąć za język, znużony moim molestowaniem, na odczepnego powiedział mi, że “jak masz w domu telewizor, komputer i telefon komórkowy, to masz trzech szpiegów”. A cóż dopiero, kiedy w robotę wejdzie “Pegasus”, czy systemy inwigilacyjne stosowane przez naszego Najważniejszego Sojusznika?
Na ten temat ani nasi Umiłowani Przywódcy, ani “dziennikarze”, ani lekarze nie ośmielą się pisnąć słówka protestu, bo każdy wie, że gdyby pisnął, to zaraz odebrałby wiadomość: “wiecie, rozumiecie, to już nie macie przeciwko czemu protestować? Poprotestujcie sobie przeciwko ogólnym ludzkim przywarom, bo inaczej będzie z wami brzydka sprawa!”
W tej sytuacji trudno się dziwić, że na marginesie błahego przewinienia pana Adama Niedzielskiego, na naszych oczach rozwinął się prawdziwy pawi ogon hipokryzji – bo przecież – może poza Wielce Czcigodnym posłem Braunem i innymi z Konfederacji – nikt nie ośmieli się nieubłaganym palcem wytknąć mu tych 200 tysięcy “nadmiarowych zgonów” – jako że zdecydowana większość dzisiejszych oburzonych, przyłożyła do tej zbrodni rękę.
Huknęło pod niebiosa. Niedzielski zwolniony. Wszyscy – jak zwykle – dostali soli pod ogon i zaczęła się bieganina. Może więc uporządkujmy. Moim zdaniem gościa odstrzelono z byle pretekstu, a że się sam podłożył, to inna sprawa. Przecież nie takimi stwierdzeniami się podkładał i włos mu z kowidowej głowy nie spadł, a tu bum… Oficjalny powód to – bagatela: ujawnienie wrażliwych danych jednego lekarza, że ten (sobie!) przepisał jakiś specyfik w ramach e-recepty. I za to mieli pogonić ministra, za to wielolicy samorząd lekarski wypowiedział mu posłuszeństwo.
Aż użyję metafory z mego ulubionego „Czasu Apokalipsy”. Kiedy podczas wojny wietnamskiej szukano zbuntowanego pułkownika Kurtza zarzucano mu, że zastrzelił bez sądu kilku Wietnamczyków, których podejrzewał o szpiegostwo na obie strony. I z tego powodu amerykańskie wojsko miało wydać wyrok na pułkownika. Narrator stwierdził, że takie działanie to jak dawanie mandatu za przekroczenie prędkość w czasie rajdu samochodowego.
Teraz też tak mamy. Media, posłowie, wspomniane organizacje lekarskiego samorządu-nierządu przez ostatnie dwa lata z kawałkiem nic innego nie robiły, tylko naruszały tajemnice pacjentów, do których należy fakt poddania się lub nie jakiejkolwiek terapii. Paszporty kowidowe, poświadczenia szczepienia to była nie tylko idea polityków, ale wprowadzona w życie dawała tę wiedzę z tajemnicy lekarskiej w ręce byle kelnera, o pracodawcach, dowódcach, rektorach czy ordynatorach już nie wspominając. Sama niesławna ustawa posła z PiS Hoca dawała przecież taką wiedzę przedsiębiorcy, wraz z władzą zrobienia z tą wiedzą co się mu żywnie podobało. Przed jej wprowadzeniem uratowała nas grupka posłów z PiS (w tym przetransferowana z PiS na listę Konfederacji p. Siarkowska). I bez tej ustawy dowolny restaurator mógł najnielegalniej wymagać od ciebie okazania poświadczenia o szczepieniu, tak jak i cieć na lotnisku wpuszczający do samolotu itd.
Gdzie byli wtedy ci wszyscy, którzy teraz jadą po Niedzielskim jak po burej strzykawce? Te media, dziś ociekające oburzeniem za ujawnienie danych jednego lekarza, który zrobił prowokację dla hucpy? Te izby lekarskie, co to się zatrzęsły z oburzenia, choć w tym samy czasie pozbawiają prawda do wykonywania zawodu lekarzy, którzy ośmielili się leczyć w pandemii, nie czekając na cudowną śmiercionkę?
To szczyty hipokryzji i szydera z logiki. A więc nie chodzi tu o pretekst jako merytorykę. Chodzi o osobę. Minister umówił się z PiS-em, że za zasługi zrobią mu spadochron bezkarności w postaci immunitetu poselskiego, co miała mu ułatwić jedynka w okręgu pilskim. Na razie wiadomo o wywaleniu Niedzielskiego z ministerstwa, zobaczymy czy immunitetowych obietnic PiS dotrzyma. A wiadomo od czasów Faraona Bolesława Prusa, że dotrzymywanie obietnic wobec swoich podręcznych to jedna z ważniejszych cech władzy. Inni widząc przykład lgną wtedy do szafarza dóbr i bezkarności. W przeciwnym razie – kto by chciał nadstawiać głowy?
Nie wiem czy Niedzielski miał takie gwarancje, czy nie. Bo istnieje takie grono politycznych zapalczywców co to wskakują do politycznego basenu na główkę, nie sprawdziwszy czy tam jest woda. Po prostu ekscytują się samym lotem, wiatr świszczy w uszach, człek małostkowo wierzy w swoją (wieczną) sprawczość i myśli że tak będzie bez końca.
I może Pan Adam z tych. Zobaczymy. Jeśli go pogonią z listy, to będzie oznaczało, że mamy kolejny etap zrzucania z sań, o którego rozpoczęciu już pisałem już w marcu tego roku. A więc wyjdzie na to, że minister poleciał bo stał się obciążeniem dla obozu płomiennych sanitarystów prawoskrętnych. A to oznacza, że PiS zobaczył, że jego dokonania kowidowo-pandemiczne mogą być przedmiotem negatywnych wniosków przy urnie. Czyli, że istnieje obiektywnie sprawdzalny trend w społeczeństwie, oczekujący, że ktoś powinien za to beknąć. A więc goniącym wilkom szuro-rewanżyzmu rzuca się z kowidowych sań celebrycką ofiarę. A nuż wilki zatrzymają się i będą konsumować atrapę rozliczeniową, najlepiej – do wyborów.
Ja uprzedzam od początku – jest drabinka decyzyjna. Są eksperci, co się co prawda poczuli demiurgami, ale zniknęli jak trzeba było płacić rachunki. Są ministrowie, którzy przecież wykonują zalecenia premiera, jest Rada Ministrów, która przecież głosowała za wprowadzeniem obostrzeń. Ale na końcu jest premier i to on odpowiada politycznie za dokonania swego rządu. Nie ma tak, że premier nie wiedział, czy chciał inaczej, a mu się minister opierał. Premier nie wiedział co z nim zrobić, bo minister miał decydujące o większości zaplecze polityczne (Niedzielski, oprócz rzecznika, też pogonionego, nie miał nikogo). Było odwrotnie – minister był narzędziem i w naiwnej pysze – twarzą obostrzeń, stając przed kamerami na konferencjach ogłaszających odcięcie kolejnego plasterka z salami wolności obywatelskich. Premier pojawiał się od wielkiego dzwonu, i raczej z dobrymi wieściami – że łagodzi obostrzenia ministra.
Ja się jednak dziwę temu powtarzającemu się schematowi. Ten ciąg na władzę zamydla jednak oczy. Ci ludzie zachowują się tak, jakby rozpostarty nad nimi parasol miał trwać wiecznie. A są jedynie zderzakami wyznaczonymi przez paru na krzyż decydentów. Postępują tak, jakby byli nietykalni, a byli tylko usłużni. I takich zużytych zelówek decydent pozbywa się w jednej chwili, kiedy stają się już nie sprawnym narzędziem, ale obciążeniem. Ileż można na to patrzeć? Coraz to z niebytu wychyna jakiś nuworysz, przelatuje jak meteor po nieboskłonie i rozwala się z hukiem. Przecież to można śledzić co chwila, ale widać że zastępy kolejnych kandydatów wyrywnych stanowią niekończące się szeregi. A może tu jednak chodzi o to, żeby się w tym locie nachapać, że wiadomo, iż koniec będzie typowy, a więc co tam jak skończysz, ważne że świecąc w locie – odkujesz się na całe życie.
Trzeba będzie śledzić losy tego rozbitego meteorytu. Moim zdaniem Niedzielski, jeśli w ogóle musi się martwić o swą materialną przyszłość, zostanie przygarnięty przez Big Farmę. W końcu tyle mu zawdzięczają. Panzamawiacz szczepionkowy tyle im nastukał kasy, że ja bym mu dał sowitą dożywotnią rentę z promili zysków, albo jakąś synekurkę do rozprostowania kości. Może też się doktor Niedziele i pojawić w ciałach międzynarodowego sanitaryzmu, zejdzie z celownika szarych grzeszników a zajmie się tym, co mu ostatnio najlepiej wychodziło, czyli umiędzynaradawianiem ekspansji WHO. Tam go widzę, jeśli w ogóle będzie się chciał pokazywać.
No i co teraz po takim tromtadractwie? Jak się wróci do normalnego życia w zafundowanej przez niego „nowej normalności”? Czy będą jakieś fotki jak jeździ na rowerze? Co na to inni spacerowicze? Wszak zdejmą mu już ochronę, którą dostał tylko dlatego, że jakiś desperat chciał mu zadać kilka pytań? Mówiłem, żeby się tak nie pysznić bo tak transit gloria mundi. Gdzie uciec po tym wszystkim?
Przestrzegam więc wszystkich, którzy spekulują, by ukoić swe emocje. Ukoić tym, że Niedzielski poleciał za kowidowe zbrodnie. Gdzież tam, nie łudźcie się, ludzie. Byłoby to przecież pisowskie przyznanie się do winy, bo ludzie widzą i sanie, i widzą kto kogo zrzuca i po co.
Dowód? Proszę bardzo.
Następczyni. Taka sama sanitarystka jak Niedzielski, z tym, że kolo „tylko wykonywał rozkazy”, zaś pani posłanka miała możliwość (i z niej korzystała) kształtowania przepisów, które Niedziele miał wprowadzać w życie. Proszę, gdzie pojawia się posłanka Sójka. Portal MamPrawoWiedzieć zadaje pytanie posłom o kowida. Z PiS-u odpowiadają tylko cztery osoby (nie dziwie się – na sanitarystach maseczka gore), pani Sójka jest wśród nich:
Co odpowiedziała w ankiecie to wiadomo, patrząc jak popierała niesławne przedłożenie swego kolegi (ten, bohater, odmówił udziału w ankiecie), posła Hoca:
Tak, pani poseł była w awangardzie inicjatyw, które w świetle propozycji posła Hoca dawały przedsiębiorcom nieograniczoną władzę wobec pracownika, nie mówiąc już o masowym wglądzie w dane, za ujawnienie których w pojedynczym przypadku miał zostać zwolniony minister. Zastanawia także powtarzająca się obecność w takich gronach posłanki Lichockiej, tej której wystąpienia walnie przyczyniły się do powstania atmosfery skutkującej zwolnieniem dziennikarza Pospieszalskiego, za 15 minut telewizyjnej prawdy o kowidzie. Tak, to ta, co się jej kiedyś paluszek środkowy zaciął, choć patrząc na postać – to kolejny kandydat, który swą gorliwością stawia wszystko na jedną kartę, licząc na wątpliwy rewanż ze strony mocodawców. Pani posłanko, raz na 4 lata decyzje o kontynuacji pani kariery politycznej są w rękach suwenira, o czym zdaje się pani zapominać, że jak wynika z nazwy – potrafi on zgotować nie jedną niespodziankę.
Ale wróćmy do nowej pani minister. Zobaczmy jak wpisami broniła ustawy Hoca:
Pani minister pierwsze swe słowa po nominacji – a jakże – skierowała do Tuska. Im tam to się w PiS-ie wszystko z nim kojarzy. Jedni mają refren na osiem liter, drudzy, skromniej, na cztery. Tak się w Polsce dyskutuje o służbie zdrowia. Pani minister wyjaśniła ludowi jak działają e-recepty i że są korzystne. W jej wypowiedzi czuć pewien zachwyt przynależny odkrywcy rzeczy dla siebie dotąd nieznanych, a znanych ogółowi. To straszny zgrzyt. Coś takiego jak kiedyś miałem po tym, gdy kolejny nowomianowany prezes KGHM pisał z zachwytem odkrywcy, że Kombinat jest przodującym producentem srebra na świecie, co było wiadomo od dawna prawie wszystkim, tylko nie nowemu szefowi całego interesu. Tak samo i z panią Sójką.
Ja się czepiam, a może ona ma po prostu takie poglądy? Że to w pandemii wszystko było ok, Hoce powinny ustalać ramy życia społecznego pod dyktando tempa wznoszonych fal testowych? Może to szczerość, choć mylna? Nic z tego. Pani minister zaczęła czyścić swoje poprzednie wpisy, z których wynikało kim jest i jakie miała stanowiska w danych sprawach i momentach. Do tej pory jej to nie przeszkadzało – ot, była sobie posłanką z poglądami. Teraz ich, jako ministra, nie zmieniła tylko zniknęła. Popatrzmy, tu wpis, co to był:
A teraz go nie ma
Teraz tylko pora na zablokowanie komentarzy pod swoim kontem i wylądujemy tam, gdzie poprzednik. Dialog taki. Ze społeczeństwem.
Jako, że sanitarystka zastąpiła sanitarystę oznacza to, że zabieg był personalny, zaś interes będzie kontynuowany, tyle, że pod inną wizytówką. Kolejnego straceńca, co to dwa miesiące przed wyborami dał się namówić do poświęceń. A to oznacza, że nic się nie zmieniło i nie zmieni, przynajmniej do 15 października. Odchodzi w niesławie najgorszy minister III RP, zasłużony nie tylko tym, że działał jako narzędzie złej sprawy. On to czynił z wyraźna lubością, jaką małym charakterom przydaje chwilowe wyniesienie. Maluczcy wtedy obnażają swą zakompleksioną pychę, jeszcze bardziej podkręcając obostrzenia swoją pogardą. Pozostaje rząd, premier, układ polityczny, czyli ci wszyscy wynosiciele takich szumowin. Pamiętajmy o prawdziwych sprawcach tej sytuacji, nie zadawalajmy się politycznym truchłem zrzuconym z sań. Pamiętajmy o szybkiej ankiecie internetowej, zrobionej w tej sprawie przez @Dej_PL i jej wynikach:
Wybory parlamentarne zbliżają się wielkimi krokami, a kampania wyborcza wchodzi na… ostatnią prostą. Warto w związku z tym przypomnieć kilka kwestii związanych z najważniejszą sprawą ostatnich czterech lat, czyli tzw. pandemią koronawirusa.
Piszę ten tekst zaraz po lekturze felietonu Dariusza Wieromiejczyka na łamach tygodnika „Do Rzeczy”. Publicysta przypomniał sprawę bodajże największego w ostatnim 30-leciu… „aktu terroru wobec państwa”. Jeśli nie pamiętacie Państwo o co chodziło, to spieszę z przypomnieniem.
2 sierpnia 2021 „aktem terroru wobec państwa” minister zdrowia Adam Niedzielski nazwał podpalenie w Zamościu kontenera, służącego za tymczasowy punkt szczepień przeciwko COVID-19.
– Doszło do aktu terroru, który jest skierowany nie tylko do tych osób, które tu pracują, ale aktu terroru wobec państwa – mówił wówczas Niedzielski.
– Mieliśmy do czynienia z kampanią fake newsów z kampanią oszczerstw, kłamstw, które po prostu były puszczane w eter. Ich dementowanie, które w zasadzie jest niemożliwe przy takim natłoku informacji, prowadziło absolutnie nie do podjęcia dyskusji, tylko prowadziło do coraz większych oszczerstw, coraz większej eskalacji, również agresji w sieci. (…) Te osoby, które również inspirowały tego sprawcę, na pewno mają świadomość, że nie jest to tylko i wyłącznie atak na ten kontener, który stoi za mną, ale to jest atak na państwo polskie. W zasadzie nie ma innego słowa, nie ma innego określenia, jak właśnie powiedzenie, że mamy do czynienia z aktem terroru – kontynuował minister zdrowia.
– Zero tolerancji dla takich zachowań. Z całą surowością, z całą konsekwencją będziemy ścigali tych bandytów, bo tak to trzeba nazwać – podsumował 2 sierpnia 2021 roku w Zamościu Adam Niedzielski.
Proszę zwrócić uwagę na język, jakiego używał wówczas minister Niedzielski: „akt terroru”, „bandyci”, „coraz większa eskalacja”, „kampania oszczerstw”, „zero tolerancji”. Nigdy wcześniej ani później nie mieliśmy, w jego wykonaniu, z tego typu narracją. Być może była to celowa zagrywka „piarowa”, która miała przedstawić Niedzielskiego, jako ostatniego sprawiedliwego, który nie dość, że uratuje Polskę i Polaków przed koronawirusem, to jeszcze ochroni wszystkich przed nową formacją terrorystyczno-bandycką, jak większość mediów i polityków przedstawiała ludzi, którzy mieli wątpliwości co do skuteczności preparatów anty-covidowych. Wszyscy oni zostali wrzuceni do jednego worka jako ANTYSZCZEPIONKOWCY.
Taktyka oczerniania i przedstawiania osób mających wątpliwości co do tzw. szczepionek przeciw COVID była bardzo prosta. Nie skupiano się na merytorycznych pytaniach i uwagach dotyczących np. niepożądanych odczynów poszczepiennych; tylko rzucano hasło: przeciwnicy szczepień twierdzą, że są w nich czipy, za pomocą których masoni będą sterować każdym zaszczepionym. Była to klasyczna metoda dezinformacji i szkalowania – wybrać jakąś najgłupszą, najbardziej ordynarną i prymitywną skrajność, a potem przedstawić ją jako „normę”, jako coś, co jest powszechne u „przeciwników”.
Anty-szczpionkowcem okazywał się każdy, kto pytał o pojawiające się w mediach informacje jakoby w umowie zawartej przez Komisję Europejską z koncernami produkującymi szczepionki przeciw Covid-19 znalazły się klauzule o zwolnieniu od odpowiedzialności cywilnej producentów za ewentualne niekorzystne działania ich produktu.
„Szurami” byli wszyscy, którzy ośmielili się przypomnieć, że Szwajcaria nie zdecydowała się na zakup tzw. szczepionek wyprodukowanych przez szczepionki firmę Pfizer (BNT162b2) oraz Moderna (mRNA1273) z uwagi na szybkość ich przygotowania i wiążące się z tym niewyjaśnione do końca wątpliwości co do skuteczności i możliwości negatywnych działań.
Mordercami z kolei nazywano ludzi, którzy mówili otwartym tekstem, że szczepionki nie zatrzymają transmisji wirusa oraz… mogą wywoływać chorobę u osób, którym je podano.
Na moment zatrzymajmy się w tym miejscu, bowiem nazywanie drugiej osoby mordercą, to oskarżenie i obelga najwyższego kalibru.
Warto w tym miejscu przypomnieć dwie sprawy.
Pierwsza to wygibasy dialektyczne, z jakimi mieliśmy do czynienia w październiku 2022, kiedy na posiedzeniu specjalnej komisji Parlamentu Europejskiego ds. pandemii COVID-19 głos zabrała prezes Pfizera ds. międzynarodowych rynków rozwiniętych Janine Small. Została ona zapytana przez holenderskiego europosła Roba Roosa (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy): „Czy szczepionka Pfizera przeciw COVID-19 była testowana pod kątem zatrzymywania transmisji wirusa przed wprowadzeniem na rynek?”.
Small odpowiedziała: „Odnosząc się do pytania o to, czy wiedzieliśmy o zatrzymywaniu immunizacji przez szczepionkę, zanim weszła ona na rynek, odpowiadam: nie. Wiecie państwo, musieliśmy działać bardzo szybko wraz z rozwojem nauki, żeby zrozumieć, co dzieje się na rynku. Biorąc to pod uwagę, musieliśmy robić wszystko z pewną dozą ryzyka. (…) Ryzykowaliśmy, wydając dwa miliardy dolarów na badania i produkcję naszych szczepionek, żeby się upewnić, że jesteśmy w stanie pomóc w zwalczeniu pandemii. Dlatego czuję się dobrze, kiedy w najnowszej pracy z Imperial College w Londynie wykazano, że w pierwszym roku kampanii szczepień ocaliliśmy cztery miliony ludzi. Z tego powodu czuję, że byliśmy na miejscu, kiedy świat nas potrzebował. Nie chcę wyobrażać sobie, w jakiej sytuacji teraz byłby świat, gdyby firmy takie jak nasza nie podjęły tego ryzyka, nie przeprowadzałyby badań klinicznych i nie rozwijałyby ich na taką skalę, żeby się upewnić, że mamy szczepionkę, którą możemy rozprowadzać na świecie. Naprawdę rozumiem pana frustrację, ale wierzę, że w pewnym momencie doceni pan, co firmy farmaceutyczne zrobiły, żeby opracować szczepionkę z taką prędkością i na taką skalę”.
Dzień później Rob Roos napisał na Twitterze: „Pilne: podczas wysłuchania na temat COVID-19 prezeska Pfizera przyznała: szczepionki nigdy nie były badane pod kątem zapobiegania transmisji.Szczepcie się dla innych zawsze było kłamstwem. Jedyny cel paszportów covidowych to zmuszanie ludzi do szczepienia się. Świat musi o tym wiedzieć”.
Z ratunkiem dla Small przyszły media, które stwierdziły, że Roos zapytał o coś innego, a prezes Pfizera ds. międzynarodowych rynków rozwiniętych mówiła o czymś innym. Do akcji wkroczył sam guru wyznawców tzw. pandemii, czyli Krzysztof Pyrć, wirusolog z Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. – W przypadku szczepionki przeciw COVID-19 jasno zdefiniowano, że szczepionka chroni przed ciężką chorobą i śmiercią, ponieważ takie badania zostały przeprowadzone i takimi danymi dysponowaliśmy. Ostatnio ktoś wymyślił bajkę, że przy wprowadzeniu szczepionki obiecywano, że zahamuje ona transmisję. Co najlepsze, teraz udowadnia, że ta jego bajka nie jest wymyślona i na tej podstawie kwestionuje skuteczność szczepionek. Fikołek logiczny i kłamstwo – stwierdził promotor szczepionek Pfizera.
Wypowiedź Pyrcia pochodzi z października 2022 roku. 3 lutego 2021 roku na stronie gov.pl opublikowano komunikat pt. „#SzczepimySię dla siebie i innych”, w którym napisano „Od roku świat zmaga się z pandemią COVID-19. Ale od niedawna dysponujemy pierwszym skutecznym rozwiązaniem zapobiegającym rozprzestrzenianiu się koronawirusa powodującego tę chorobę. Szczepienia – bo o nich mowa, to sposób na przerwanie łańcucha zachorowań, a w konsekwencji możliwość uniknięcia kolejnych ograniczeń społeczno-gospodarczych”.
„Szczepienia przeciwko COVID-19 są bezpłatne i dobrowolne. Szczepionka to również najbardziej skuteczna metoda, która chroni przed zakażeniem nawet w 95 procentach. Każda zaszczepiona osoba potencjalnie ochroni przed zakażeniem nawet kilkanaście kolejnych osób. Już 50 procent zaszczepionej populacji istotnie wpłynie na zmniejszenie ryzyka rozprzestrzeniania się koronawirusa”, czytamy dalej.
Czyli z jednej strony mamy oficjalny komunikat PAŃSTWA POLSKIEGO, a z drugiej „ekspertyzę” wirusologa, który doradza temuż państwu… Ekspertyza jest totalnym zanegowaniem komunikatu państwa. I co? I nic…
Druga sprawa: jak tłumaczono fakty mówiące, że pół roku od podania pierwszej dawki w grupie zaszczepionych ochotników Pfizera zmarło więcej osób niż w grupie kontrolnej? Tłumaczono: „mowa o 21 zgonach wśród zaszczepionych i 17 w grupie kontrolnej na 43 tys. uczestników – to za mały odsetek, żeby wyciągać z tego jakieś wnioski”. No tak – preparat, który miał być w 100 procentach bezpieczny jednak taki nie jest. I co w związku z tym? I nic…
Prawdziwym kuriozum było z kolei odpowiadanie na informacje, że w ciągu jednego tygodnia w Irlandii „wszyscy zmarli na COVID-19 byli zaszczepieni”. Jak to wyjaśniono? Ano tak, że zmarły osoby starsze, w wieku 80 lat i więcej. „W Irlandii zaszczepieni są praktycznie wszyscy powyżej 80. roku życia, a nawet powyżej 60. roku życia. Nie ma więc osób starszych, schorowanych i nieszczepionych. Tymczasem im ktoś jest starszy, tym mimo szczepienia jest mniej odporny na wirusa, a młodym i niezaszczepionym z racji wieku i tak wirus daje fory”. No tak – preparat, który miał ratować zdrowie i życie każdego, kto go przyjmie przed COVID-19 nie uratował wszystkich.
I co w związku z tym? I nic…
Takich przykładów można przytoczyć tysiące. Tzw. dezinformatorzy czuwali 24 godziny na dobę – BA! NADAL CZUWAJĄ – żeby jedynie obowiązująca narracja, czyli SZCZEPIONKA ALBO ŚMIERĆ była nieustannie umacniana.
Wróćmy jednak do początku tych przemyśleń – podpalenia w Zamościu kontenera, służącego za tymczasowy punkt szczepień przeciwko COVID-19. Z dzisiejszej perspektywy widzimy, że Niedzielski tak mocno zaangażował się w sprawę, ponieważ sondaże wskazywały, iż wówczas większość Polaków mimo wszystko popierała akcję szczepień, co potwierdzały kolejne raporty ministerstwa zdrowia na temat liczby zaszczepionych. Nie wiemy, ile osób zaszczepiło się, bo wierzyło w jej działanie, a ile, żeby na przykład pojechać na wakacje, bądź dostać się do lekarza specjalisty do czego zmusiły ich zamordystyczne przepisy.
Minęło jednak kilkanaście miesięcy. Rozpoczęła się wojna na Ukrainie. Sondaże się zmieniły. Liczba osób, które chciały przyjąć kolejną dawkę preparatu spadła niemal do zera. Co zrobił wówczas „ostatni sprawiedliwy” Adam Niedzielski? Oskarżył firmę Pfizer, że „planuje dostarczyć do Europy setki milionów szczepionek, choć jest to całkowicie bezcelowe z punktu widzenia zdrowia publicznego” i podkreślił, że „konieczna jest gruntowna zmiana kontraktów szczepionkowych”. Odkrył też, że „akceptacja (zakupu) tych szczepionek powoduje ogromne obciążenie finansowe nawet dla władz rozwiniętych krajów europejskich, utrudniając zabezpieczenie pozostałych potrzeb zdrowotnych”.
Jak to wszystko ma się do narracji obowiązującej przed 24 lutego 2022? Nijak. Pamięć przeciętnego wyborcy jest niczym pamięć złotej rybki. Po to właśnie przypominam powyższe fakty, żeby pamiętać o nich na „ostatniej prostej”.
Dyskusja odbyła się podczas sesji Międzynarodowego Komitetu Śledczego ds. Przestępstw („ICIC”) w zeszłym miesiącu. Adwokat dr. Reiner Fuellmich przeprowadził wywiad z profesorem dr. Sucharit Bhakdi, profesor dr. Karina Reiss, dr. Naomi Wilk i Dr. Peter R. Breggin.
Prof. Bhakdi i jego żona prof. Reiss mówił o skutkach nowej technologii „szczepionki” mRNA, którą plan zwolenników — Globalistów – stanie się jedyną dostępną w przyszłości „szczepionką”, która zastąpi konwencjonalne szczepionki – np. na odrę, grypę itp.
Pisarz i dziennikarz dr. Naomi Wolf wyjaśnia, jak łamanie woli ludzi po szczepieniach wygląda w prawdziwym życiu.
A psychiatra dr. Peter Breggin opisuje niepokojące podobieństwa między wpływem mRNA na ludzki mózg a skutkami lobotomii, czyniąc kampanię „szczepień” bez wątpienia jedną z najbardziej brutalnych, a nawet brutalnych zbrodni przeciwko ludzkości, jakie kiedykolwiek popełniono.
Większość ludzi wie o lobotomii tylko z filmu „Lot nad kukułczym gniazdem”, chociaż kryzys Covid ujawnił, że nic nie jest zbyt ponure ani przerażające, aby Big Pharma projektowała i włączała produkty przeznaczone do masowego wprowadzania na rynek w populacjach. pod etykietą „szczepionka”.
Dylemat osoby zaszczepionej — Ed Dowd i Phinance Technologies używają narzędzia do analizy nadmiernej śmiertelności
Ten film zawiera szczegóły i obrazy, z którymi niektórzy widzowie mogą się nie czuć komfortowo. Ale bardzo ważne jest, abyśmy wszyscy wiedzieli i rozumieli, co ten zastrzyk mRNA robi z ciałem i umysłem tych, którzy go otrzymali.
Tylko wtedy będziemy w stanie zrozumieć, dlaczego tak wielu ludzi, którzy otrzymali te zastrzyki, nie może już kontaktować się efektywnie z nami – niezainfekowanych mRNA.
Po przeanalizowaniu 325 przypadków autopsji – “łącznie 240 zgonów, co stanowi 73,9%, zostało niezależnie uznanych za bezpośrednio spowodowane szczepieniem COVID-19 lub w znacznym stopniu się do niego przyczyniło”.
European Journal of Heart Failure (ogólnodostępne czasopismo Stowarzyszenia Niewydolności Serca Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego) opublikował niezależne od branży farmaceutycznej, prospektywne badanie aktywnego nadzoru, przeprowadzone przez Departament Kardiologii i Instytut Badań Sercowo-Naczyniowych w Bazylei pod tytułem:
“Różnice w częstości występowania urazów mięśnia sercowego zależne od płci po szczepieniu przypominającym przeciwko COVID-19 mRNA-1273″.
Badanie prowadzono od grudnia 2021 do lutego 2022. Pracownicy szpitala, którzy mieli zostać poddani szczepieniu przypominającemu mRNA-1273, byli oceniani pod kątem uszkodzenia mięśnia sercowego związanego ze szczepieniem mRNA-1273, zdefiniowanego jako ostry dynamiczny wzrost stężenia sercowej troponin T powyżej górnej granicy normy zależnej od płci w dniu 3 (48-96h) po szczepieniu.
W badaniu przeprowadzonym w Szwajcarii (777 osób szczepionych boosterem Moderny) aż 5,1% osób, które otrzymały szczepionkę przypominającą, miało podwyższone stężenie troponin wskazujące na uszkodzenie kardiomiocytów (zwiększone stężenie markerów uszkodzenia serca we krwi), a 2,8% z 777, czyli jeden na 35, miało uszkodzenie mięśnia sercowego związane ze szczepionką.
Chciano przyjrzeć się występowaniu potencjalnego mechanizmu oligosymptomatycznego uszkodzenia mięśnia sercowego (bez objawów, lub z minimalnymi objawami, ale z potencjalnymi poważnymi konsekwencjami). U większości pacjentów z zapaleniem mięśnia sercowego choroba ma charakter samoograniczający, a bezpośrednie rokowanie jest doskonałe, jednak istnieje także ryzyko zgonu z powodu arytmii komorowej lub szybko postępującej niewydolności serca. Zapalenie mięśnia sercowego było zgłaszane jako przyczyna nagłej i niespodziewanej śmierci u młodych sportowców. Chciano zatem sprawdzić, co jest tego przyczyną i jak często się to zdarza. Pacjentom monitorowano poziom troponin we krwi 3 dni po otrzymaniu dawki przypominającej, robiono EKG i zalecano odpoczynek, wręcz zakazując ćwiczeń fizycznych. Jeśli pacjent ma zapalenie mięśnia sercowego i po prostu odpoczywa przez kilka dni, jest duża szansa, że zapalenie minie, a pacjent wyzdrowieje. Jeśli zaś będzie aktywny fizycznie (będzie biegać lub trenować), istnieje szansa, że może dojść do migotania komór i do pełnego zatrzymania krążenia.
W badaniu, występowanie powiązanego ze szczepieniem uszkodzenia mięśnia sercowego stwierdzono u 22 uczestników (2,8% badanych).
John Campbell powiedział: “Gdyby ktoś mi zaproponował przyjęcie szczepionki, informując przy okazji, że jest to związane z 2,8 procentowym zwiększeniem ryzyka wystąpienia urazu mięśnia sercowego, uciekłbym gdzie pieprz rośnie! Jestem wściekły, że nie zostałem o tym w pełni poinformowany, zostaliśmy potraktowani jak stado bezwolnych baranów i jest to całkowicie nie do przyjęcia. Jedna na 35 osób, które otrzymały dawkę przypominającą, doznała urazu mięśnia sercowego związanego ze szczepionką i jest to zakres działań niepożądanych, który jest poza skalą w opiece zdrowotnej – poza skalą!”.
W badaniu osoby, którym podano dawkę przypominającą zostały ostrzeżone, że mają wysoki poziom troponin i wiedziały, że nie powinny ćwiczyć, co robi różnicę – w prawdziwym świecie nikt nie ostrzegał ludzi, aby nie ćwiczyli.
Czy jest to powód tak wielu przypadków niewydolności serca wśród sportowców?Czy istnieją statystyki dotyczące przypadków zatrzymania pracy serca wśród młodych osób w Polsce?
25 października 2022 Łódzka Gazeta Wyborcza opublikowała artykuł “Coraz więcej udarów i zawałów u młodych ludzi. Lekarze: To powikłania po COVID-19”. Pani Agnieszka Urazińska pisze w artykule: “Coraz więcej udarów i zawałów u młodych ludzi. Silni, młodzi, wysportowani. I nagle – ciężki stan, a nawet zgon. Mamy coraz więcej pacjentów, u których obserwujemy nieswoiste problemy naczyniowe“. Pogotowie alarmuje: “Nigdy wcześniej nie wyjeżdżaliśmy do tak wielu udarów. Jest ich co najmniej o 30 proc. więcej niż w ubiegłym roku. Dużo więcej jest też zawałów. A to, co zwraca uwagę szczególnie, to fakt, że coraz częściej ratujemy pacjentów z problemami zatorowo-zakrzepowymi, którzy nie kojarzą się z grupą ryzyka. To osoby w wieku 38-40 lat, które miały doskonałą kondycję, wiodły zdrowy tryb życia i nigdy wcześniej nie miały problemów ze zdrowiem”.
Co jest tego powodem? Lekarze i dziennikarze nie mają żadnych wątpliwości: “to powikłania po COVID” (sic!). Dla Prof. Waldemara Machała, kierownika Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi “wspólnym elementem wszystkich przypadków jest odległe przejście COVID-19. Co ciekawe, pacjenci najczęściej infekcję przeszli łagodnie, a nawet z minimalnymi objawami, a powikłania są bardzo poważne”. Jednak lekarz dodaje, że są to także „najczęściej osoby zaszczepione, szczepionka uratowała ich przez dramatycznym przebiegiem choroby, ale nawet ona nie była w stanie uchronić ich przez następstwami“. Takimi bajkami karmili nas eksperci.
Podobnie na całym świecie.
Daily Mail pisał: “Zdrowi młodzi ludzie umierają nagle i niespodziewanie z powodu tajemniczego syndromu – lekarze szukają odpowiedzi”. W Australii, Wielkiej Brytanii czy Kanadzie znaleziono przyczynę – to “zespół nagłej śmierci dorosłych” (Sudden Adult Death Syndrome, SADS, który pojawia się znikąd, bez żadnego wyjaśnienia, i powoduje zgon bez żadnej uzasadnionej przyczyny u osób zdrowych, młodych, wysportowanych i nieobciążonych chorobami.
Przyczyn można szukać też w zmianach klimatycznych: „Ekstremalne temperatury mogą pogorszyć przewlekłe schorzenia, takie jak choroby układu krążenia, choroby układu oddechowego, choroby naczyniowo-mózgowe i schorzenia związane z cukrzycą. Długotrwała ekspozycja na wysokie temperatury wiąże się ze zwiększoną liczbą hospitalizacji z powodu chorób układu krążenia, nerek i układu oddechowego”.