SIKORSKI I JEGO DOBRZE ZARABIAJĄCA ŻONA

SIKORSKI I JEGO DOBRZE ZARABIAJĄCA ŻONA

Krzysztof Baliński 8 marzec 2023

Iwo Cyprian Pogonowski opisał to tak: „Radek Sikorski, przed mianowaniem go na ministra obrony, pracował od 2002 do 2005 w neokonserwatywnej grupie planistów polityki zagranicznej w Waszyngtonie – American Enterprise Institute, gdzie pobierał niesłychanie wysoką pensję roczną – ćwierć miliona dolarów. Ideologia neokonserwatyzmu została stworzona przez trockistów – Żydów nowojorskich, którzy nawrócili się na radykalny syjonizm w czasie upadku komunizmu, i przystosowali koncept „permanentnej wojny o komunizm” Trockiego do budowy globalnego imperium USA i hegemonii Izraela „od Nilu do Eufratu”. Neokonserwatyści popierają kompleks wojskowo-przemysłowo-syjonistyczny i oś USA-Izrael, jako podstawę polityki na Bliskim Wschodzie”. Pracę w instytucie załatwiła mu Anne Applebaum. Oboje byli wtedy „antykomunistami”.

To małżeństwo to mezalians. Ona z rodziny wpływowego amerykańskiego Żyda, adwokata i lobbysty spółek energetycznych. On ze skromnej rodziny inżyniera z Bydgoszczy. Mają dwóch synów, którzy – według przepisów rabinackich – mają „prawo powrotu” do Izraela.W stanie wojennym bez przeszkód wyjeżdża na studia do Anglii. Studiów nie kończy, ale leci do Afganistanu, na spotykanie z CIA, jako korespondent wojenny. Dzięki żonie wchodzi na salony Wschodniego Wybrzeża USA. Zostaje doradcą żydowskiego miliardera Ruperta Murdocha w sprawach dotyczących prywatyzacji Polski, ale ciągle nosi tanie garniturki z przykrótkimi rękawami. Po powrocie do Polski robi oszałamiającą karierę.

Kiedy zaistniał w polskiej polityce? W rządach modelowanych przez braci Kaczyńskich. Kto wytrzasnął nikomu nieznanego 29-letniego chłystka i zrobił z niego wiceministra obrony w rządzie Jana Olszewskiego? Bracia Kaczyńscy, przy poparciu Jana Parysa. Kto odkurzył fircyka po kilku latach rządów SLD, powierzając mu tekę wiceministra u Geremka? Kto w 2005 r. wyciągnął oślizłego mydłka z niebytu, robiąc go ministrem obrony? W 2007 roku, w atmosferze skandalu, Sikorski odchodzi ze stanowiska ministra, media piszą o jego bliskich kontaktach z gen. Markiem Dukaczewskim. Ale pomocną dłoń podaje mu Donald Tusk, i podczas kampanii wyborczej rzuca hasło o „dorzynaniu watahy”. Ale czy za „dorzynanie watahy” został ministrem i marszałkiem Sejmu?

Dlaczego zawsze był „żelaznym kandydatem” na stanowiska związane z bezpieczeństwem? Jedni mieli na to odpowiedź: Solidarnościowe elity sprowadziły na Polskę nieszczęście w postaci Radka, bo składały się z ludzi nie mających pojęcia o zagranicy, dla których ktoś z brytyjskim paszportem, dyplomem Oksfordu, ożeniony z Amerykanką, był prawdziwym objawieniem. Inni mówili, że żulia, która w Polsce dorwała się do władzy, przygarnęła innego żula.

A może, po prostu, w tym wszystkim chodziło o wprowadzenie w życie zaleceń chińskiego mędrca, który 25 wieków temu zalecał, dla opanowania jakiegoś państwo: wiązać rządzących w przestępcze przedsięwzięcia, współpracować z istotami najpodlejszymi i najbardziej odrażającymi. Innymi słowy – w zdegenerowanym przez agenturę wpływu kraju karierę mogą robić tylko najpodlejsi z podłych, kłamcy i kanalie.

Czym się kierował „znany z niezależnych decyzji” Kaczyński? Kto mu podsunął Sikorskiego? Skąd tak żelazna logika postępowania i precyzja w obsadzie kluczowych stanowisk? Dlaczego, gdy Kaczyński dochodził do władzy, zawsze pojawiał się pomysł z wyszczekanym bucem znikąd, zawsze zwolennikom Kaczyńskiego wciskano kit: „Kaczyński się na nim nie poznał”, zawsze wszystko kończyło się tak, jak u Żeromskiego w „Rozdziobią nas kruki, wrony”, i zawsze mogliśmy oglądać cyrk, w którym Kaczyński ostro Sikorskiego zwalczał.

A może decydowała „wyssana z mlekiem matki” fascynacja braci Kaczyńskich żydokomuną? W 1998 r. Geremek niespodziewanie wnioskuje o powołanie na swojego zastępcę Radka Sikorskiego. Kandydat propozycję przyjmuje, choć Geremek jest jednym z głównych architektów, tak przez niego krytykowanego, okrągłego stołu. Publicznie zaklinał się też, że to nie nowojorscy rabini kazali Geremkowi wziąć go do rządu. Nie żałuję, Sikorski wykonywał swoje obowiązki zgodnie z moimi oczekiwaniami – mówi później Geremek. On sam mówi: Profesor był szefem, od którego dużo się nauczyłem. Geremek dodawał Polsce prestiżu. Współpraca z nim była przygodą polityczną i intelektualną. Kiedy Radek objął tekę ministra, żydowska gazeta dla Polaków opublikowała uspokajający artykuł, że wprawdzie jest ministrem, ale sprawami zagranicznymi zarządza zespół skompletowany jeszcze przez Geremka. W jego polityce kadrowej był jeden constans – interesy żydowskie najważniejsze. Niepisaną regułą stało się – ambasadorem w USA może być wyłącznie członek loży B’nai B’rith.

Co do Geremka, to przypomnijmy, że zabrakło go na liście Macierewicza, i że cała akcja lustracyjna była wymierzone głównie w endecki ZChN i antykomunistyczny KPN. Nie od rzeczy będzie też przypomnieć, że promotorem kariery Radka w Londynie był agent NKWD profesor major Zygmunt Bauman.

Właściciel strefy zdekomunizowanej otoczył się wojskowymi ściągniętymi z MON, którzy zajęli się głównie kwatermistrzostwem, rozkręcając na całego machinę zamówień publicznych. I tak: polska prezydencja w UE kosztował 430 mln zł, czyli cztery razy więcej niż poprzednia prezydencja duńska. Sikorski sprzedał siedzibę konsulatu w Kolonii (a willę kupił i właścicielem biurowca, do którego Sikorski przeniósł konsulat, była polsko-żydowska rodzina. Sprzedał siedzibę Instytutu Kulturalnego w Paryżu. Rzecznik MSZ podał wartość transakcji na 13 mln euro, ale miejscowa Polonia uważała, że uzyskano za nią 60 mln, po odliczeniu prowizji pośrednika.A konia z rzędem temu, kto podliczy jego transakcje kartą kredytową, którą dysponował przez lata w MSZ. Wiemy tylko, że korzystał z niej obficie w klubach nocnych.

Dopatrywanie się u Radka poglądów politycznych to gruba przesada. Nie ma żadnych, a jedynym ich wspólnym mianownikiem jest osobisty interes i… pieniądze. Odbija się od ściany do ściany w zależności od tego, kto więcej płaci. Za korzyści osobiste jest gotowy głosić każdą ideologię, a nawet krzewić demokrację w Emiratach. Polską dyplomację podporządkował zdobyciu posady w strukturach zachodnich, czyli zabiegom o dobrze płatną fuchę.

Raz jest skrajnie antyamerykański, raz skrajnie proamerykański. Raz antyrosyjski, raz prorosyjski. Raz mówi o „frajerskim” i „szkodliwym” sojuszu z USA i „robieniu laski” Amerykanom, a innym razem „Thank you. America”. Raz porównuje  rurę na dnie Bałtyku do paktu Ribbentrop – Mołotow, a innym razem składa „hołd berliński” i pisze: Prawica nie przyjmuje do wiadomości, że Niemcy stracili na naszą rzecz 20 proc. swojego przedwojennego terytorium, (…) i że to my – godząc się na zmianę umowy o gazociągu jamalskim – częściowo przyczyniliśmy się do budowy Nord Stream. Kiedyś, z Tuskiem, wprowadził ruch bezwizowy z Kaliningradem,  zaprosił Siergieja Ławrowa na naradę ambasadorów,  za słuszne uważał przyjęcie Rosji do NATO. Dziś wygraża pięścią Putinowi.

Po katastrofie smoleńskiej, Applebaum chwaliła Putina. Po fiasku pierwszego puczu na Majdanie, do Putina zapałała prawdziwą nienawiścią. Dziś podżega do wojny. Publikuje tekst: „Wołodia, my też mamy rakiety”. Nie ukrywa, że Waszyngton każe Polakom wybierać kasztany z ognia. Oświadcza: Chciałabym, żeby rząd i wszyscy Polacy, którzy tego słuchają, pamiętali, że poparcie Stanów Zjednoczonych dla Polski nie jest automatyczne (…) traktat NATO nie znaczy, że absolutnie zawsze będą bronić Polski”. A co na to „Nasi”? Doradca Dudy, prof. Żurawski vel Grajewski ripostuje: Applebaum przesadza w zakresie wyobrażenia o własnej wadze. Nie pełni żadnej funkcji i w świecie politycznym jest nikim”. Tymczasem połowica Sikorskiego ujawnia poglądy światowej kabały, czyli amerykańskich elit, które mają przełożenie na Bidena i wypracowali strategię pozostawienia Polski samej sobie.

Polacy z Polski wyjeżdżają. Anne Applebaum też dała dyla z Polski, i to kilka miesięcy po tym jak otrzymała polskie obywatelstwo. Ale nie dołączyła do Polaków zasuwających w Londynie „na zmywaku”. Nowym pracodawcą nowej Polki został mieszkający w Dubaju amerykańsko-żydowski właściciel zarejestrowanego na Bermudach funduszu spekulacyjnego, Christopher Chandler. Sowicie opłacana w mającym siedzibę w Dubaju „Legatum Institute”, zajmowała się głoszeniem demokracji i mówieniem o putinowskiej Rosji. Tylko w 2013 zainkasowała z tego tytułu 800.000 dolarów. Właściciel Instytutu pierwsze wielkie pieniądze zrobił w Rosji w latach 90. ubiegłego wieku. Swego czasu miał 4% udziału w akcjach Gazpromu. Później przegrał walkę o kontrolę nad spółką Nowolipiecki Kombinat Metalurgiczny. I jest tak sfrustrowany, jak Applebaum. W 2018, na forum Izby Gmin został oskarżony o powiązania z wywiadem rosyjskim, a kilku deputowanych postulowało wszczęcie parlamentarnego śledztwa ws. źródeł finansowania Instytutu Legatum.

Oficjalnie zajmował się zbieraniem informacji o krajach „przechodzących transformację ustrojową „od autorytaryzmu do wolnorynkowej demokracji”. Faktycznie był wywiadownią gospodarczą – zbierał informacje służące inwestycjom kapitałów żydowskiego pochodzenia i finansowemu drenażowi krajów arabskich i Iranu, a jego dyrekcja wywodziła się wyłącznie ze środowisk żydowskich. Anne Applebaum, jako „Director of Global Transitions”, kierowała projektem: Przyszłość Iranu. Pisała o tym tak: Inspiracja przyszła ze wschodniej Europy, z czasów kiedy polscy i węgierscy ekonomiści zaczęli mówić o prywatyzacji i decentralizacji planowanych gospodarek ich krajów. To samo pewnego dnia stanie się z Iranem. I tu pytanie: Czy dyrektorem politycznym w takiej, najdelikatniej mówiąc, podejrzanej politycznie i etycznie instytucji powinna była akurat zostać żona ministra w polskim rządzie?

W 1969 CIA utworzyła tajemniczy dom wydawniczy w Amsterdamie – Alexander Herzen Foundation, z zadaniem przemytu rękopisów sowiecko-żydowskich dysydentów i ich publikowania na zachodzie, który w 1998 r. po ogłoszeniu końca zimnej wojny, zamknięto. 15 lat później, w przewidywaniu „spontanicznego i obywatelskiego zrywu na Majdanie”, ktoś pośpiesznie odmroził fundusze. Podobnie było z Institute of Modern Russia, który „bronił praw człowieka i wspierał demokratyczny rozwój Rosji” badaniami naukowymi i stypendiami. Formalnie Instytut utrzymywał syn Michaiła Chodorkowskiego. W rzeczywistości był kanałem przerzutu pieniędzy z CIA, co ujawniła Victoria Nuland podczas przesłuchań w Kongresie, mówiąc o zainwestowaniu przez Waszyngton w Majdan 5 mld dolarów.

Dlaczego o tym piszemy? Bo instytut zamówił u Applebaum „serię analiz na temat wyzwań stojących na drodze transformacji byłego ZSRR”. Bo, też za pieniądze Chodorkowskiego, o fundacji pisał w „Foreign Policy” Michael Weiss. Ten sam, który promował Sikorskiego na „możliwego następcę Catherine Ashton”, i znalazł się u boku Applebaum w Legatum podczas  panelu o rosyjskiej dezinformacji. Ten sam, który zrobił Radkowi  laskę artykułem „Can Radek Sikorski save Europe?” (Czy Radek Sikorski uratuje Europę?). Z Chodorkowskim było też „po drodze” Kaczyńskiemu. Przypomnijmy – na pytanie, czy istnieje poważna szansa na to, czy z Rosją, która wyłoniłaby się na gruzach putinowskiego państwa, można by podjąć współpracę, odpowiedział: „Taki scenariusz jest możliwy. Szczególnie gdy przyjmie się założenie, że liderem nowej Rosji mógłby być Michaił Chodorkowski. W każdym razie dla Polski taka zmiana oblicza Moskwy byłaby bardzo korzystna”.

Najpierw „Politico” pytał, skąd na koncie Sikorskiego wzięło się 40 tys. euro miesięcznie za jakieś konsultacje. Holenderski „NRC” pisał: „Szejkowie są uwikłani w brudną wojnę jemeńską, ostatnio pomagali Putinowi obchodzić sankcje. To nie jest zwykły pracodawca”. „Gazeta Polska” popisywała się: „Gdy Sikorski bierze forsę z Emiratów, to prawie tak, jakby brał ją od Ruskich”. „Wyborcza” pytała: Bierze forsę od państwa, którego największe miasto, Dubaj, jest nazywane ‘małą Moskwą’. A całe Emiraty stały się rajem dla objętych sankcjami Rosjan i dla rosyjskich firm, w tym banków, gdzie napłynęły upaprane krwią ruskie pieniądze przeznaczone na wojenne zakupy”. Jeszcze inna gazeta oburzała się: „Szejk Muhammad ibn Zajid, podążył w październiku 2022 r. do Sankt Petersburga, żeby sobie uciąć przyjacielską pogawędkę z Putinem. „wPolityce” oburzał się: „Jeden z najbliższych współpracowników Tuska kasuje pół miliona od państwa, w którym demokracja nie funkcjonuje, nie istnieją żadne partie polityczne, orzekana jest kara śmierci, homoseksualizm jest karalny i nie istnieje tam wolność religijna. Jak Sikorski mógł nie słyszeć, że do Emiratów napłynęły całe watahy ruskich kanciarzy, finansowych bandytów i oligarchów, bo mieli już przechlapane w Genewie, Zurychu czy Londynie. To raj dla rosyjskich oligarchów, gdzie piorą brudne pieniądze”.

Nikt nie napisał, że Emiraty to także raj dla oligarchów z Kijowa! Bo Dubaj to nie tylko „mała Moskwa”, ale i „mały Kijów”, bo jedni i drudzy nie wchodzą sobie w drogę, ale pięknie współpracują, bo nie tylko ruskie, ale i ukraińskie pijawki żydowskiego pochodzenia opanowały tamtejszy rynek nieruchomości, a transakcje osiągnęły wartość 60 mld dolarów. No i nikt nie napisał, że w Emiratach przebywa kilkaset prostytutek z Polski! Przy okazji zobaczyliśmy jak niszczy się stosunki z Arabami: proputinowskie Emiraty, marokański ambasador korumpujący unijne elity, inwestor z Kataru zamykający polską stocznię, Arabia Saudyjska wykupująca Orlen.

Pytany o swoją sytuację materialną, Radek odpowiedział z uśmiechem: „Mam dobrze zarabiającą żonę”. Donald Tusk miał rozliczenia finansowe z niemiecką CDU. Leszek Miller pozwolił na torturowanie Arabów w Kiejkutach i branie dolarów od CIA. Marek Belka zarządzał polityką gospodarczą władzach okupacyjnych w Iraku. Czy w takiej sytuacji do sprawy coś wnosi Sikorski, inkasując pieniądze od szejków? Widocznie uznali go za postać istotną w relacjach z UE. Emiraty są dużym producentem ropy naftowej i mają powiązania z Moskwą poprzez kartel OPEC+, który ustala kwoty produkcji ropy i wpływa na cenę tego surowca. To kraj, który ma świadomość wyczerpywania się złóż ropy i uważa, że najlepszą lokatą na przyszłość jest mocne związanie się z Chinami, UE, Rosją, a nawet z Iranem i Izraelem. O swe interesy dba skutecznie. Na wojnie zarabia. A Polska? Polska przeznacza 20% budżetu na pomoc dla Ukrainy, a Duda pieprzy o rosyjskiej dezinformacji.

Ukraina to kraj upadły, i jak każda padlina przyciąga hieny. To kraj splądrowany, gdzie 50 żydowskich oligarchów posiada 80% majątku, gdzie prezydentem jest bliski współpracownik najpaskudniejszego ukraińskiego oligarchy. Zełenski, zabiegając o międzynarodową pomoc, pozbawił Kołomojskiego obywatelstwa ukraińskiego. Była to jednak sprytna manipulacja mająca na celu uwolnienie Kołomojskiego spod ustawy antykorupcyjnej. To bohater świata żydowskiego, przekonanego, że przekręty finansowe popełniane przez Żydów, przynoszą korzyść wszystkim Żydom. Czy Sikorski ma coś wspólnego z rosyjską korupcją w Emiratach? A może ma związek z żydowską korupcją w Ukrainie? „Gdzie mądry człowiek ukryje liść?” – pytał bohater opowiadania Chestertona, i odpowiedział: w lesie Czy zatem pieniądze żydowskie, nie ukryć najlepiej w kraju antyżydowskim?

Pogłoski o śmierci politycznej Sikorskiego są mocno przesadzone. Parasol ochronny rozciąga nad nim nie tylko żydokomuna, ale i lewackie skrzydło demokratów, platforma medialna Marka Zuckerberga i „New York Times”, ci którzy nie tylko nie lubią Ameryki, ale nie lubią Polski. Nie można też wykluczyć innego scenariusza. Pracownica „Newsweeka”, pytana,  kogo PO powinna wystawić w wyborach prezydenckich, bez wahania odpowiedziała: Radosław Sikorski byłby lepszym kandydatem niż Rafał Trzaskowski. „Sikorski ma znakomite kontakty międzynarodowe. Wcześniej był szefem MON i MSZ, czyli sprawował ministerialne funkcje w dwóch kluczowych kompetencjach prezydenta” – wyliczała. Wychwalała także przyszłą pierwszą damę: „To znakomita publicystka, autorka światowej sławy. Taka para prezydencka mogłaby bardzo mocno wizerunkowo pomóc Polsce”. Przypomnijmy też Lorda George’a Weidenfelda, wiceprezydenta Światowego Kongresu Żydów, który za „największego przyjaciela w Polsce” uważa Radka. Pytany na okoliczność dymisji Sikorskiego, zalecił: „Mam nadzieję, że jego odejście z polityki nie jest definitywne. To byłaby ogromna strata dla Polski”.

Krzysztof Baliński

Oto, kto kontroluje ziemię rolną w kraju znanym jako spichlerz Europy.

Oto, kto kontroluje ziemię rolną w kraju znanym jako spichlerz Europy.

Łączna ilość ziemi kontrolowanej przez oligarchów, skorumpowane osoby i duże agrobiznesy wynosi ponad dziewięć milionów hektarów – to ponad 28% gruntów ornych Ukrainy.


globalresearch

Rok po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, nowy raport Instytutu Oakland, „War and Theft: The Takeover of Ukraine’s Agricultural Land”, obnaża interesy finansowe i dynamikę w grze prowadzącą do dalszej koncentracji ziemi i finansów.

“Pomimo bycia w centrum cyklu wiadomości i polityki międzynarodowej, niewiele uwagi poświęcono sednu konfliktu – kto kontroluje ziemię rolną w kraju znanym jako spichlerz Europy. Odpowiedź na to pytanie ma zasadnicze znaczenie dla zrozumienia głównych stawek w wojnie” – powiedział Frédéric Mousseau, dyrektor ds. polityki w Oakland Institute i współautor raportu.

Łączna ilość ziemi kontrolowanej przez oligarchów, skorumpowane osoby i duże agrobiznesy wynosi ponad dziewięć milionów hektarów – to ponad 28% gruntów ornych Ukrainy. Najwięksi posiadacze ziemi to mieszanka ukraińskich oligarchów i zagranicznych interesów – głównie europejskich i północnoamerykańskich, a także suwerennego funduszu Arabii Saudyjskiej. Znaczące amerykańskie fundusze emerytalne, fundacje i uniwersytety inwestują poprzez NCH Capital, amerykański fundusz private equity.

Kilka agrobiznesów, wciąż w dużej mierze kontrolowanych przez oligarchów, otworzyło się na zachodnie banki i fundusze inwestycyjne – w tym tak znane jak Kopernik, BNP czy Vanguard – które obecnie kontrolują część ich udziałów. Większość dużych posiadaczy ziemskich jest w znacznym stopniu zadłużona w zachodnich funduszach i instytucjach, zwłaszcza w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju (EBOR) i Banku Światowym.

Zachodnie finansowanie dla Ukrainy w ostatnich latach było związane z drastycznym programem dostosowania strukturalnego, który wymagał oszczędności i środków prywatyzacyjnych, w tym stworzenia rynku ziemi dla sprzedaży gruntów rolnych. Prezydent Zelenskyy wprowadził reformę gruntową do ustawy w 2020 r. wbrew woli zdecydowanej większości społeczeństwa, które obawiało się, że nasili ona korupcję i wzmocni kontrolę potężnych interesów w sektorze rolnym. Ustalenia raportu zgadzają się z tymi obawami.

Podczas gdy wielcy posiadacze ziemscy zapewniają sobie ogromne finansowanie ze strony zachodnich instytucji finansowych, ukraińscy rolnicy – niezbędni dla zapewnienia krajowych dostaw żywności – nie otrzymują praktycznie żadnego wsparcia. Przy istniejącym rynku ziemi, w warunkach dużego stresu gospodarczego i wojny, ta różnica w traktowaniu doprowadzi do większej konsolidacji gruntów przez duże agrobiznesy.

Raport bije również na alarm, że paraliżujące zadłużenie Ukrainy jest wykorzystywane jako dźwignia przez instytucje finansowe do napędzania powojennej odbudowy w kierunku dalszej prywatyzacji i reform liberalizacyjnych w kilku sektorach, w tym w rolnictwie.

“To jest sytuacja przegrana dla Ukraińców. Podczas gdy oni umierają w obronie swojej ziemi, instytucje finansowe podstępnie wspierają konsolidację ziemi uprawnej przez oligarchów i zachodnie interesy finansowe. W czasie, gdy kraj zmaga się z okropnościami wojny, rząd i instytucje zachodnie muszą wysłuchać wezwań ukraińskiego społeczeństwa obywatelskiego, naukowców i rolników do zawieszenia prawa gruntowego i wszystkich transakcji ziemskich. Konieczność nadania priorytetu modelowi rolnictwa, który nie jest już zdominowany przez oligarchię i korupcję, gdzie ziemia i zasoby są kontrolowane przez wszystkich Ukraińców i przynoszą im korzyści, jest drogą do odbudowy po wojnie” – podsumował Mousseau.

Zestawienie polskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy, stan na 03.03.2023 r.

Zestawienie polskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy, stan na 03.03.2023 r.

Raport oparty na wielu źródłach i konsultacjach. Zapraszamy do korzystania i udostępniania. W poniższym wątku szersze wyjaśnienie. [w oryg. MD]

Stany Zjednoczone i prawo Kalego

Stany Zjednoczone i prawo Kalego

wprawo.pl 2. III. 2023.

USA oskarżają Rosję o niesprowokowaną agresję. W zasadzie Rosja jest w Europie uważana za barbarzyńskiego agresora, który zagraża bezpieczeństwu „suwerennych państw wolnego świata”. Warto jednak zadać pytanie jak postąpiłyby Stany Zjednoczone, gdyby Rosja zachowywała się wobec w nich w taki sposób jak NATO wobec Rosji.

Odpowiedzi na to pytanie udzielił Amerykanin, który pracował w Kongresie USA Benjamin Abelow, który pisze:

Rozważając tu właśnie wydarzenia z trzydziestu lat, należy sobie zadać pytanie: Jak zareagowaliby przywódcy USA, gdyby sytuacja była odwrotna – powiedzmy, gdyby Rosja lub Chiny przeprowadziły podobne manewry w pobliżu terytorium USA? Na przykład, jak Waszyngton zareagowałby, gdyby Rosja zawarła sojusz wojskowy z Kanadą, a następnie ustawiła instalacje rakietowe 112 kilometrów od granicy USA? Co by się stało, gdyby Rosja wykorzystała te instalacje rakietowe do przeprowadzenia ćwiczeń niszczenia celów wojskowych w Ameryce? Czy amerykańscy przywódcy zaakceptowaliby słowne zapewnienia ze strony Rosji, że jej intencje nie są wrogie?

Oczywiście, że nie. Najprawdopodobniej byłoby tak, że amerykańscy wojskowi stratedzy i decydenci zwróciliby uwagę na potencjał ofensywny broni i ćwiczeń szkoleniowych, dostrzegliby w nich poważne zagrożenie i zlekceważyliby deklarowane rzekomo intencje. Mogliby zinterpretować ćwiczenia jako sygnał zbliżającego się rosyjskiego ataku. Stany Zjednoczone zażądałyby usunięcia rakiet, a gdyby to żądanie nie zostało natychmiast spełnione, mogłyby odpowiedzieć atakiem wyprzedzającym na instalacje rakietowe, co z kolei zapewne wywołałoby wojnę doprowadzając do termonuklearnej wymiany.

Co więcej, przywódcy USA, a z pewnością większość obywateli amerykańskich, przypisałoby Rosji moralną winę za wyprzedzający atak Ameryki, który traktowaliby jako konieczną samoobronę. (Benjamin Abelow, Jak Zachód wywołał wojnę na Ukrainie, Wrocław 2023, str. 47-48)

Można sobie mówić, że to gdybanie, które nic nie wnosi. Moim zdaniem warto wysilić szare komórki. Jeśli Rosja byłaby hegemonem i robiła to co teraz Stany Zjednoczone, to prawdopodobnie doszłoby do dużego konfliktu wojennego w pobliżu terytorium USA.

Punkt widzenia zależy jednak od punktu widzenia. Nikt nie przejmuje się argumentami drugiej strony, co więcej uważa się to za sianie propagandy i traktuje tak jak inkwizycja hiszpańska herezję. Można tak czynić, ale to droga prosto ku przepaści.

Celem każdego odpowiedzialnego człowieka jest dążenie do pokoju, a nie czynienie wszystkiego co tylko możliwe, żeby wojna eskalowała poza Ukrainę. Wojska ukraińskie koncentrują wojsko koło Naddniestrza. Jest to niewielki obszar autonomiczny pomiędzy Mołdawią i Ukrainą, który jest pod kontrolą Rosji. Nie jest to terytorium Ukrainy. Zagrożenie ze strony Naddniestrza dla Ukrainy jest praktycznie żadne. Stacjonuje tam około dwóch tysięcy żołnierzy rosyjskich.

Jedno jest pewne, jeżeli wojna przeniesie się poza terytorium Ukrainy, nieważne w jakim kierunku, czy wschodnim, czy zachodnim, to świat przegrał pokój i jesteśmy w przededniu globalnej konfrontacji.

Centralne Centrum ciągle czujnie czuwa. Tymczasem: „Liczmy na najlepsze, gotujmy się na najgorsze”. Si vis pacem, para bellum.

Centralne Centrum ciągle czuwa. Tymczasem: „Liczmy na najlepsze, gotujmy się na najgorsze”.

Si vis pacem, para bellum

27/02/2023 https://adarma.pl/2023/02/27/liczymy-na-najlepsze-gotujemy-sie-na-najgorsze

Według wszelkich analiz tworzonych w III RP, również tych niepublikowanych, coraz gorszą gotowość Wojska Polskiego, coraz gorszy stan sprzętu wojskowego, czy coraz mniejszą ilość przeszkolonych rezerwistów, okraszano zdaniem o „pewności wcześniejszej wiedzy o wojnie”.

We wszystkich rozgrywanych założeniach czy analizowanych potencjalnych konfliktach z Rosją, urzędy centralne RP zakładały, że mają, w zależności od scenariusza, od 6 do 12 miesięcy na przygotowanie się na czas wojny ze względu na rzekomą niemożliwość osiągnięcia strategicznego zaskoczenia przy współczesnych źródłach rozpoznania technicznego.

Pomijało to czynnik ludzki i usypiało sumienia w obliczu wielkich problemów z możliwością militaryzacji gospodarki, rozwinięcia armii czy uzupełnienia braków sprzętowych. W pewnym sensie te scenariusze są prawdziwe. Cytując księdza Skargę możemy powiedzieć, że Bóg nas najpierw ostrzegł karząc państwo sąsiednie biczem wojny, dając w ten sposób nam ostrzeżenie i szansę na naprawę moralną.

Jednak od 2014 roku do 2022 gotowość wojsk operacyjnych RP nie podniosła się, a obniżyła. Powstały oczywiście Wojska Obrony Terytorialnej, wyjęte spod dowództwa Szefa Sztabu Generalnego i umiejscowione bezpośrednio pod politycznym ministrem obrony narodowej. WOT powstał jako zbiór niezależnych kompanii, bez zdolności przeciwpancernych, przyjmowania wsparcia, zdolności logistycznych czy transportowych. Oceniając ze schematów organizacji i metody wyposażenia, są to typowe wojska wewnętrzne.

Rok temu wybuchł konflikt, już pełno-skalowy, na Ukrainie. Z nawałami artyleryjskimi na poziomie I wojny światowej, setkami sztuk zniszczonego sprzętu pancernego i stratami krwawymi w niektórych momentach przekraczającymi poziomy strat aliantów np. w Ardenach lub Kampanii Włoskiej.

W związku z tym wydaje się, że w zgodzie z założeniami doktrynalnymi, rok temu powinna się rozpocząć mobilizacja i rozwijanie jednostek wojskowych w etatach wojennych, uzupełnienie sprzętu, zgrywanie Wielkich Jednostek na poligonach i nie tylko. Powinna też nastąpić militaryzacja gospodarki czy w końcu ostatnie, ale znaczące, przygotowanie inżynieryjne terenu do obrony państwa.

Jeśli spojrzymy na ostatni rok, zmieniono przepisy dotyczące mobilizacji, wprowadzając tym chaos do dawnych WKU, a dziś już Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji (Centralne Centrum – kto im te nazwy wymyśla?!). Ogłoszono stworzenie dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej, nie usuwając ani ze służby zawodowej, ani z DZSW, ani ze służby w WOT podstawowej wady dyscyplinarnej i techniczno-praktycznej. W Polsce każda z tych trzech form służby może się skończyć na żądanie żołnierza czy oficera w praktycznie dowolnym przez niego wybranym momencie. Jest to wynalazek nieznany cywilizowanemu czy barbarzyńskiemu światu, gdyż od czasów Cezara, przez najemników włoskich XVI wieku, po armie Jihadu XVIII wieku w państwie Osmanów, a dziś czy to w Rosji, czy USA, czy Francji czy Wielkiej Brytanii, żołnierz zaciąga się na określony czas kontraktu, którego on skrócić nie może.

Ten fundamentalny problem, dużo prostszy do naprawienia niż braki kadrowe wynikające z braku zasadniczej służby wojskowej, również nie został rozwiązany. Uniemożliwia to jakiekolwiek sensowne szkolenie rekrutów, ponieważ ciśnięci o ilość oficerowie nie mogą wprowadzić wojskowej dyscypliny w pododdziałach z obawy o możliwość odejścia w każdym momencie ochotnika z WOT lub dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej.

Co prawda zwiększono produkcję niektórych rodzajów sprzętu wojskowego, jednak w związku z radosnym wydawaniem za darmo sprzętu z pododdziałów WP na Ukrainę, ilość sprzętu się zmniejszyła, a nie zwiększyła. Również jego jakość nie wzrosła, bo oddajemy zgodnie z sarmacką zasadą (błędną): „zastaw się, a postaw się” to, co mamy najlepszego.

Zgodnie z dumnie ogłoszonymi przez ministra Błaszczaka informacjami, rozpoczęliśmy już tworzenie zapór przeciwczołgowych na granicy z Białorusią i Rosją. Czyli nikt nie może powiedzieć, że ryzyka wojny nie ma, wręcz przeciwnie – z każdym miesiącem jest coraz większe. Nie ma mobilizacji, nie ma militaryzacji gospodarki, nie ma zgrywania Wielkich Jednostek. Państwo systemowo nie jest przygotowane na wojnę, pomimo wszelkich znaków, które zwiększają jej prawdopodobieństwo.

A co ze społeczeństwem?

Obrona Cywilna nie funkcjonuje. Spora część urzędników i oficerów otwarcie mówi, że w razie wojny będzie uciekała na zachód. Nie są zwiększane zapasy żywności i lekarstw, nie są odnawiane schrony czy intensywnie przygotowywana Obrona Cywilna. Rosjanie 5 lat przed rozpoczęciem przez siebie wojny stworzyli schrony na miliony ludzi, nie licząc schronów zachowanych i modernizowanych od czasów ZSRR. W Rosji kilka lat temu, już po rozpoczęciu konfliktu w 2014 na Ukrainie, poszerzono dostęp do broni dla obywateli i zreorganizowano wojska wewnętrzne.

Białoruś w tym samym czasie stworzyła wojska obrony terytorialnej, które, co ciekawe, początkowo były zbudowane z założeniem obrony przed Federacją Rosyjską, nie zaś w celu obrony przed Polską czy państwami NATO. Broń na Białorusi, według ostatnich doniesień, ma być szeroko dostępna w razie konfliktu dla powszechnej obrony w postaci skrzyżowania samoobrony ludności z wojskami wewnętrznymi. Broń ta ma być przechowywana w magazynach rozśrodkowanych na terenie państwa, aby ludność zmobilizowana w powszechną milicję miała zdolność do samoobrony.

Minimalne poszerzenie dostępu do broni w Rosji, czy stworzenie kontrolowanych przez państwo magazynów, z których ewentualnie zostanie wydana broń społeczeństwu, nie jest oczywiście postulatem Fundacji Ad Arma. Jednak mowa tu o państwach, które zawsze były mniej wolne od Polski i które są stworzone na podstawie aksjomatu pełnej kontroli państwa nad społeczeństwem. Nasze państwo zaś, chociaż teoretycznie aksjomat ma odwrotny, to nawet na tyle nie jest w stanie się odważyć. Stąd mamy ten ostatni fragment braku gotowości państwa na wojnę: od braku przygotowania instytucji państwowych, przez brak przygotowania gospodarki i obrony cywilnej, po brak uwolnienia dostępu do broni, która, co wciąż musimy powtarzać; nie ma służyć do walki z napastnikiem, a do umożliwienia przeżycia społeczeństwu, gdyż zagrożenie dla zwykłego Polaka nie będzie największe ze strony rosyjskiego żołnierza, a polskiego bandyty, rosyjskiego dezertera, czy band tworzących się w czasach niepokoju.

Dlatego zawsze podkreślamy, że powszechny dostęp do broni nie jest częścią przygotowania państwa do wojny, a de facto częścią obrony cywilnej i sposobem na zmniejszenie łatwości, z jaką można gnębić społeczeństwo.

Napis na ścianie jest już prawie ukończony (mane, tekel, fares), a u nas orkiestra gra jak na Titanicu.

Mamy pełną świadomość, że wojny może nie być. Powinniśmy zrobić wszystko, żeby jej nie było. Natomiast generalnie nie zależy to od nas i choć należy liczyć na najlepsze, to przygotować się należy na najgorsze. Zwłaszcza jeśli chodzi o przetrwanie społeczeństwa czy narodu.

Kukuniek-bis

Kukuniek-bis

Stanisław Michalkiewicz „Najwyższy Czas!”  •  28 lutego 2023 http://michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=5346

W 1989 roku wywiad wojskowy, któremu amerykańsko -sowiecki duet: Daniel Fried z Departamentu Stanu i Władimir Kriuczkow z KGB, postawił zadanie przeprowadzenia na naszym nieszczęśliwym kraju sławnej transformacji ustrojowej, znalazł się w kłopotliwej sytuacji. Wprawdzie od roku 1986, w ramach przygotowań do sławnej transformacji, obok uwłaszczenia nomenklatury, która w ten sposób uzyskała ekonomiczne podstawy do zajęcia w nowych warunkach ustrojowych odpowiedniej pozycji społecznej, przeprowadzona została też selekcja kadrowa w strukturach opozycyjnych, której celem było wyłonienie takiej „reprezentacji społeczeństwa”, do której wywiad wojskowy miałby zaufanie – ale konieczność przeprowadzenia wyborów, niechby i „kontraktowych”, niosła za sobą ryzyko puszczenia się na lotne piaski masowych nastrojów, a to mogło w jednej chwili obrócić w niwecz wieloletnie przygotowania.

Obawy – jak się potem okazało – nie były bezpodstawne, a dowodem były losy tzw. „listy krajowej”. Wywiad wojskowy umieścił tam kandydatury swoich najważniejszych faworytów, a tymczasem społeczeństwo, najwyraźniej myśląc, że z tymi wyborami to wszystko naprawdę, bez ceregieli ich skreślało. W rezultacie generał Kiszczak zagroził, że skoro tak, to on te całe wybory rozgoni, na co wyznaczony na przedstawiciela „strony społecznej”, znany z „postawy służebnej” pan Tadeusz Mazowiecki powiedział, że „umów należy dotrzymywać”. W związku z tym, za zgodą „strony społecznej”, Rada Państwa w trakcie wyborów zmieniła ordynację i w ten sposób kryzys zakończył się wesołym oberkiem.

Przypominam o tym Donaldu Tusku i innym szermierzom porządku konstytucyjnego, że wtedy nie widzieli w tym nic osobliwego. Żeby tedy zmniejszyć margines niepewności, a głosującym „suwerenom” podsunąć pod nos ściągawkę, na kogo mają głosować, wywiad wojskowy wpadł na pomysł, by kandydaci rekomendowani przez „stronę społeczną” fotografowali się z Kukuńkiem, czyli Lechem Wałęsą, dzięki czemu ta fotografia stała się przepustką, jeśli nawet nie do historii, to w każdym razie – do konfitur władzy.

Przypominam o tym m.in. ze względu na zbliżające się w przyszłym roku wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Wiele wskazuje na to, że z ramienia Partii Demokratycznej będzie w nich kandydował ponownie Józio Biden, który niedawno, jako Pan Nasz, dokonał zniebastąpienia na naszą prastarą ziemię, w związku z czym i nasza prastara ziemia i nasz mniej wartościowy naród tubylczy, dostąpili niebywałej łaski. Będziemy się nią delektować i rozpamiętywać to wydarzenie aż do następnego razu, chociaż były prezydent Bronisław Komorowski, najwyraźniej pozazdrościwszy panu prezydentowi Andrzejowi Dudzie konfidencji i względów u Pana Naszego dał do zrozumienia, jakoby zniebastąpienie Pana Naszego na naszą prastarą ziemię było tylko kamuflażem, mającym osłonić prawdziwy cel tego nawiedzenia. Prawdziwym celem bowiem było bliskie spotkanie III stopnia z ukraińskim prezydentem Włodzimierzem Zełeńskim. W tym celu strona amerykańska, w imieniu Pana Naszego, porozumiała się z zimnym ruskim czekistą, zbrodniarzem wojennym Putinem, żeby w okresie obecności Pana Naszego na Ukrainie powstrzymał się od wszelkich ataków, na co tamten wyraził zgodę. Dzięki temu Nasz Pan mógł w tajemnicy wsiąść w Schnellzug z Przemyśla do Kijowa, gdzie objawił się światu w towarzystwie prezydenta Zełeńskiego, z którym odbył po Kijowie spacer, w trakcie którego prezydent Zełeński kazał włączyć syreny alarmowe – że to niby Putin próbuje tchórzliwego ataku – ale Pan Nasz ani drgnął i nadal spacerował, jakby nigdy nic. Dało to zachwyconemu panu Pawłowi Kowalowi okazję do spostrzeżenia, że Pan Nasz pokazał „cojones”. Ciekawe, czy pan Kowal widział te klejnoty na własne oczy, czy też tylko oczami podnieconej wyobraźni – ale najwyraźniej SBU w tym zamieszaniu zapomniała mu powiedzieć, że było całkowicie bezpiecznie i że celem przedstawienia, odegranego w Kijowie z udziałem Pana Naszego, było doczepienie sobie kolejnego liścia do wieńca sławy, w postaci epizodu heroicznego. Wśród liści w wieńcu sławy Pana Naszego nie było dotąd bowiem żadnego epizodu heroicznego. Przeciwnie – Ukraina kojarzyła się raczej z dokazywaniem w tym kraju Syna Pana Naszego Huntera – z czego wyszły nawet jakieś śmierdzące dmuchy, które u nas w niezależnych mediach, komentował były prezydent Aleksander Kwaśniewski, razem z nim tam dokazujący.

W tej sytuacji wypada nam zwrócić uwagę na dwie sprawy. Po pierwsze, że – jak już wspomniałem – w USA w przyszłym roku odbędą się wybory prezydenckie, z których, według wszelkiego prawdopodobieństwa, z ramienia Partii Demokratycznej, będzie kandydował Pan Nasz, czyli Józio Biden. W przeciwnym razie Partia Demokratyczna już teraz rozpoczęłaby lansowanie nowego jasnego idola, w którym nie tylko Amerykanie, ale również nasz mniej wartościowy naród tubylczy, powinien się zakochać i uwielbić go jako Pana Naszego. Tymczasem tempus fugit a czas ucieka, zaś nikogo takiego na razie nie ma, więc chyba o laur przywódcy „wolnego” a właściwie nie tylko „wolnego”, ale w ogóle – całego świata, będzie ubiegał się Pan Nasz.

Może to komuś wydać się dziwne, ale skoro demokracja została uznana za dobro najwyższe, to nic dziwnego, że demokratyzacja obejmuje coraz to nowe obszary, w tym również – kult Pana Naszego. Po drugie – że – jak zauważa poeta – „na tym świecie pełnym złości nigdy nie dość jest przezorności” – w związku z czym trzeba suwerenom podsunąć pod nos jakąś wyraźną wskazówkę, w kim mają się zakochać i komu okazać uwielbienie.

Najwyraźniej pierwszorzędni fachowcy z amerykańskiej bezpieki musieli gdzieś w archiwach odgrzebać eksperyment z Kukuńkiem. Jak pamiętamy, był on lansowany nie tylko jako jasny idol w Kongresie USA, ale nawet załatwiono mu Pokojową Nagrodę Nobla. Toteż wywiad wojskowy generała Kiszczaka sprawił, że fotografia z jego udziałem stała się w naszym nieszczęśliwym kraju dla wybrańców losu przepustką do historii. Skoro tedy na Ukrainie trafił się prezydent Zełeński, którego dodatkowym atutem są pierwszorzędne korzenie, to nie było co się długo namyślać, tylko zacząć go lansować nie tylko w amerykańskim Kongresie, ale i w kongresach u poszczególnych wasali. Jak pamiętamy, w Waszyngtonie owację w Kongresie już miał, tak, jak kiedyś Kukuniek, więc teraz kolej na Pokojową Nagrodę Nobla.

Wprawdzie niektóre koła forsują kandydaturę panny Grety Thunberg, która właśnie staje się damą i pisarką, ale ona może jeszcze poczekać tym bardziej, że fotografia z nią niekoniecznie by Pana Naszego dodatkowo nobilitowała, a poza tym – czy mogłaby ona załatwić Panu Naszemu przedwyborczy epizod heroiczny?

Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza ukazuje się w każdym numerze tygodnika „Najwyższy Czas!”.

Zmarła Lidia Marks – Boki. Kresowianka z dziada pradziada, obrończyni pamięci ofiar ukraińskiego ludobójstwa. APEL.

Zmarła Lidia Marks – Boki. Kresowianka z dziada pradziada, obrończyni pamięci ofiar ukraińskiego ludobójstwa.

Jacek Boki

Obraz Matki Boskiej Buszczeckiej – Buszcze, powiat Brzeżany, województwo Tarnopolskie.

=================================================

Dziś rano po długiej i bardzo ciężkiej chorobie zmarła moja Najukochańsza małżonka Lidia Marks – Boki. Kresowianka z dziada pradziada, której mama, siostry i rodzice, przeżyli ukraińskie ludobójstwo w miejscowości Buszcze, powiat Brzeżany, województwo Tarnopolskie. Moja Lideczka wraz ze mną od 2013 roku prowadziła bezkompromisowa działalność na rzecz godnego upamiętnienia, polskich ofiar ukraińskiego ludobójstwa.

To jej zaangażowanie i niezłomna determinacja, doprowadziły w 2018 roku, do nadania jednemu z rond w Elblągu, imienia Obrońców Birczy.

Ostatnim aktem jej heroicznych zmagań, zachowania pamięci setek tysięcy Polaków, bestialsko wymordowanych na Kresach Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, i godne upamiętnienie Ich ofiary złożonej na ołtarzu Ojczyzny, był jej Apel, napisany ostatkiem sil, niespełna miesiąc temu do radnych, rady miejskiej w Elblągu, o uhonorowanie naszych rodaków z Wołynia i Małopolski Wschodniej, w 80 rocznice Krwawej Niedzieli na Wołyniu 11 lipca1943 roku. 

Pogrzeb odbędzie się w sobotę 4 marca. Msza święta odbędzie się w Kościele Garnizonowym, przy ulicy Beniowskiego o godz. 10 rano, po czym ceremonia pogrzebowa na Cmentarzu Dębica w Elblągu o godz. 11 rano (Nowa Kaplica)

Jacek Boki

https://m.facebook.com/story

=====================================

Apel o godne upamiętnienie polskich ofiar ukraińskiego ludobójstwa, w 80 rocznicę Krwawej Niedzieli na Wołyniu

 

Dzisiaj w czwartek 23 lutego, o godzinie 13ej, złożyliśmy w Biurze Rady Miejskiej w Elblągu nasz Apel/Petycję o godne upamiętnienie polskich ofiar ukraińskiego ludobójstwa w 80 rocznicę Krwawej Niedzieli na Wołyniu, która przypadnie 11 lipca br,, wraz z około czterystoma podpisami mieszkańców naszego miasta, oraz podpisami najbardziej znanych działaczy kresowych w Polsce, a także stowarzyszeń kresowych i upamiętniających polskie ofiary, niemieckich obozów zagłady, jak również działaczy społeczno – politycznych. Nasz Apel/Petycję, podpisała również jedna Ukrainka, mieszkanka Elbląga, której rodziców na ziemie ówczesnego województwa olsztyńskiego przywieziono z Bieszczad w ramach Operacji Wisła, choć ona sama urodziła się już tutaj. 

 

 Na zdjęciu od lewej: Pan Andrzej Skrobun, syn szeregowego żołnierza Wojska Polskiego walczącego z bandami UPA w 1947 roku, w obronie Birczy, Leska, Baligrodu i innych Podkarpackich miejscowości, przed ludobójczym terrorem ukraińskich szowinistów. W środku Pani Janina ILKO, i z lewej autor z treścią naszego Apelu/Petycji.

 

 

 Pan Jacek Zbrzeźny z elbląskiej Konfederacji Korony Polskiej Grzegorza Brauna i autor

 

 

 Przed Biurem Rady Miejskiej, Pan Jacek Zbrzeźny z elbląskiej Konfederacji Korony Polskiej Grzegorza Brauna i Pani Janina ILKO

Zapytana przeze mnie, dlaczego chce złożyć swój podpis pod naszą petycją, skoro cel naszego wniosku, jest daleko odmienny od jej interesu narodowego, odpowiedziała mi wówczas bez chwili wahania, że to co banderowcy zrobili Polakom na Kresach to, jak stwierdziła było… zwykłe ,,skurwysyństwo”, z którym ona osobiście, absolutnie się nie identyfikuje i nie chce mieć z tym nic wspólnego, i dlatego właśnie chce złożyć swój podpis pod naszym wnioskiem. Oraz, że jest to jej osobista decyzja, powodowana jej własnymi przekonaniami, dotyczącymi tego tematu i nikomu nic do tego. Po złożeniu pod naszą petycją swojego podpisu, podaliśmy sobie ręce, składając obopólne życzenia wszystkiego co najlepsze, jak też dla naszych najbliższych, po czym, po uściśnięciu sobie dłoni, rozstaliśmy się w przyjaźni.

 

Nie wiemy, czy nasz Apel/ Petycja zostanie przez obecnych włodarzy Elbląga w ogóle rozpatrzony i zaakceptowany do realizacji, czy może odrzucony już na samym wstępie, jednak podjęliśmy tą kolejną walkę o pamięć naszych rodaków, bestialsko wymordowanych przez ukraińskich szowinistów z OUN – UPA i SS Galizien na Wołyniu i Kresach Południowo – Wschodnich, orazi obecnych ziemiach południowo – wschodniej Polski w latach 1943 – 1951. W przeciwieństwie jednak do innych osób, mieniących się patriotami, my przynajmniej spróbowaliśmy ją podjąć i stoczyć ten nierówny bój, o wciąż niewygodną dla obecnych władz, wszystkich szczebli w naszym kraju prawdę, podczas gdy inni, boją się o czymś podobnym nawet pomyśleć, by nie narazić się tym samym na określenie bycia ruskimi onucami, czy innymi równie ,,mądrymi” epitetami, przez ludzi, którzy nie mając żadnych argumentów w tej kwestii, zaczynają i kończą wszelkie dyskusje na ten temat, takim właśnie przymiotnikiem – ruska onuca lub podobnym, w zbliżonym zresztą ,,guście”.

P.S.

 Autorką naszego Apelu/Petycji jest moja żona Lidia, ciężko chora na raka. Ja napisałem tylko ostatni akapit tego opracowania. Moja żona tekst naszego apelu, napisała prawie miesiąc temu, ostatkiem swoich, coraz mniejszych już sił, gdy wielu innym, ludziom zdrowym, nie chciało się pod naszą petycją, złożyć, nie tylko nawet swego podpisu, ale także pewne środowiska, mieniące się być patriotycznymi, po wcześniejszych deklaracjach, odmówiły nam swej pomocy w zbiórce podpisów, dotyczącej tej inicjatywy, ale jeszcze rozpoczęły na nas nagonkę, połączoną z zawoalowanymi groźbami. My jednak, nie będziemy się już więcej oglądać na nikogo, tylko dalej będziemy robić swoje.

***

Apel o godne upamiętnienie polskich ofiar ukraińskiego ludobójstwa, w 80 rocznicę Krwawej Niedzieli na Wołyniu

Zbliża się 80 rocznica Krwawej Niedzieli na Wołyniu, czyli kulminacji ukraińskiego ludobójstwa. Obowiązkiem Nas – Polaków jest godne upamiętnienie setek tysięcy naszych rodaków, wymordowanych bestialsko na Kresach Rzeczypospolitej, tylko dlatego, że byli Polakami, przez ukraińskich szowinistów z OUN – UPA i SS Galizien.  Do dnia dzisiejszego ich szczątki walają się po polach, lasach i przydrożnych rowach, całej obecnej zachodniej Ukrainy. Władze tego kraju, będące rzekomo przyjacielskie wobec naszego państwa, nie pozwalają na ich poszukiwania, ekshumację i godny, chrześcijański pochówek. Jest to ewenementem w skali całego świata, by rząd cywilizowanego państwa, odmawiał ekshumacji i godnego pochowania ofiar najbardziej bestialskiego ludobójstwa w dziejach świata.

Dlatego zwracamy się do prezydenta i radnych rady miejskiej w Elblągu w ten szczególny dla wszystkich Polaków czas, o przychylenie się do naszej petycji, popartej setkami podpisów mieszkańców naszego miasta, i nadanie nazwy Ofiar Wołynia, dla ronda u zbiegu ulic Królewieckiej i Kościuszki, naprzeciw Szpitala Wojewódzkiego. Jest to miejsce najbardziej reprezentacyjne dla godnego upamiętnienia tych setek tysięcy rodaków, którzy oddali swe życie, abyśmy my mogli nadal żyć i trwać, jako Polacy.


Jednocześnie pragniemy nadmienić, że nazwa ronda Ofiar Wołynia w pełni wpisuje się w przyjęty zwyczaj, aby elbląskie ronda upamiętniały wydarzenia historyczne naszego Państwa takie jak: Bitwa pod Grunwaldem, Bitwa Warszawska, Żołnierze Wyklęci, czy Rondo Obrońców Birczy.


Jednocześnie prosimy by, nie podważać naszej petycji, powołując się na trwającą za naszą wschodnią granicą wojną, jako coś co, rzekomo z góry, dyskwalifikuje takie inicjatywy, ze względu na naszą solidarność z Ukrainą w tym czasie. Pragniemy przypomnieć, że tocząca się wojna, nie jest naszą wojną. Angażowanie się w ten konflikt sprowadza na nas zagrożenie dla naszego dalszego bytu – narodowego, państwowego i biologicznego. 

 

Równocześnie argument powoływania się na solidarność z władzami Ukrainy, nie wytrzymuje krytyki w obliczu kolejnej zniewagi rzuconej nam Polakom, mieszkańcom Elbląga, przez ,,partnerskie’’ wobec naszego miasta władze Tarnopola. 5 marca 2021 roku władze tego miasta nadały stadionowi miejskiemu w Tarnopolu, imię zwyrodniałego mordercy naszych rodaków z Wołynia i Małopolski Wschodniej, dowódcy UPA Romana Szuchewycza. Minęły prawie dwa lata od tamtego momentu i historia się powtórzyła. Włodarze tego, ponoć partnerskiego wobec Elbląga miasta na Ukrainie, 21 grudnia 2022 roku, podjęły jednomyślną decyzję o wzniesieniu pomnika temu zbrodniarzowi w centrum Tarnopola.

Jak widać sprawa kolejnego uhonorowania tego ludobójcy była dla włodarzy Tarnopola, kwestią nie cierpiącą zwłoki. Na ten cel, nie tylko bezproblemowo znalazły się środki finansowe, ale zobowiązano władze miasta do przedstawienia projektu całego monumentu w ciągu trzech miesięcy, od przyjęcia uchwały i jak najszybszego postawienia okazałego pomnika dowódcy UPA, naprzeciw budynku rady obwodowej Tarnopola, czyli dokładnie w tym samym miejscu, w którym stoi pomnik Stepana Bandery.

Wynika z tego, że dla partnerskich wobec Elbląga władz Tarnopola trwająca na Ukrainie wojna, nie tylko nie stanowi dla takiej inwestycji żadnego problemu, ale pokazuje jednocześnie, zupełny brak szacunku i wdzięczności dla polskiej solidarności z Ukrainą i pomocy udzielanej im kosztem całego naszego społeczeństwa. Tylko z podatków mieszkańców Elbląga wyasygnowano na pomoc dla Tarnopola ponad 7 milionów złotych. W ramach swoiście rozumianego przez nich podziękowania przeprowadzają 1 stycznia br. również na całej Ukrainie, i to pomimo trwającej wojny, huczne, uroczyste obchody 114 rocznicy urodzin innego kolaboranta Hitlera i mordercy Polaków – Stepana Bandery.

Już wcześniej władze Tarnopola podejmowały kuriozalne, kontrowersyjne decyzje ws nazewnictwa ulic, wznoszenia pomników honorujących i gloryfikujących największych ludobójców w historii ludzkości. To ostatnie posunięcie władz Tarnopola wskazuje niewątpliwie na kontynuację idei ludzi, których zbrodnie pochłonęły życie setek tysięcy Polaków, a poziom wynaturzenia człowieczeństwa przekroczył wszelkie możliwe granice.


Przed nami kolejne wrogie akty wobec nas Polaków, a zatem i mieszkańców Elbląga. Dlatego w obliczu takiego zagrożenia, naszym świętym obowiązkiem jest tym bardziej stać niewzruszenie na straży pamięci o naszych kresowych bohaterach, których imię tak wielu chce dziś zmarginalizować, rozmyć, wymazać z historii, by pokryła je na zawsze patyna zapomnienia. Na to pozwolić, nigdy nie możemy.

Z poważaniem

Lidia i Jacek Boki

 =======================================

Pod naszym apelem podpisali się także:

Pan Witold Listowski – Prezes Patriotycznego Związku Kresowian i Organizacji Kombatanckich – Kędzierzyn Koźle

Pan Jacek Zbrzeźny – Konfederacja Korony Polskiej – Elbląg

Pan Stanisław Krajczewski – Prezes Stowarzyszenia Toruńska Pamięć Kresowa

Pan dr hab. Włodzimierz Osadczy – profesor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Prezes Instytutu Pamięci i Dziedzictwa Kresowego.

 

Pan dr hab. Andrzej Zapałowski – profesor Uniwersytetu Rzeszowskiego i Wyższej Szkoły Prawa i Administracji w Przemyślu 

 

Pani doktor Lucyna Kulińska – profesor wydziału humanistycznego Akademii Górniczo Hutniczej w Krakowie

 

Pan Antoni Dąbrowski – Ocalony z ukraińskiego ludobójstwa na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej

Pan Krzysztof Adamek – Prezes Stowarzyszenia Obrońców Polskich Ofiar Niemieckich Obozów Zgłady

 

Stowarzyszenie Kresy Wschodnie Dziedzictwo i Pamięć w Dębnie

 

 Ruch Społeczny Porozumienie Pokoleń Kresowych – Andrzej Łukawski



Janusz Bernach – Prezes Stowarzyszenia Upamiętniania Polaków Pomordowanych na Wołyniu z siedzibą w Zamościu

 

Piotr Żurek – Wrocławski działacz społeczno – polityczny

Elbląg – 23 Luty 2023 r.

Naszą inicjatywę wsparł portal kresy.pl

ELBLĄG: DZIAŁACZE KRESOWI APELUJĄ O UPAMIĘTNIENIE POLSKICH OFIAR UKRAIŃSKIEGO LUDOBÓJSTWA I RONDO OFIAR WOŁYNIA

https://kresy.pl/wydarzenia/elblag-dzialacze-kresowi-apeluja-o-upamietnienie-polskich-ofiar-ukrainskiego-ludobojstwa-i-rondo-ofiar-wolynia/

 

A także portale:

Stowarzyszenie Kresowian Kędzierzyn – Koźle 

http://kresykedzierzynkozle.pl/2023/apel-o-godne-upamietnienie-polskich-ofiar-ukrainskiego-ludobojstwa-w-80-rocznice-krwawej-niedzieli-na-wolyniu/

Wolne Media

 

https://wolnemedia.net/kategoria/linki/

 

Polska Wolna Od Cenzury

 

https://moto.media.pl/apel-o-godne-upamietnienie-polskich-ofiar-ukrainskiego-ludobojstwa-w-80-rocznice-krwawej-niedzieli-na-wolyniu/

 

 

Ilu Polaków zginęło na Ukrainie? Ilu jeszcze walczy?

Ilu Polaków zginęło na Ukrainie? Ilu jeszcze walczy?

Joanna M.Wiórkiewicz 27 lutego 2023

https://niemcy.neon24.org/post/171100,ilu-polakow-zginelo-na-ukrainie-ilu-jeszcze-walczy

Emerytowany płk Douglas MacGregor, były doradca Departamentu Obrony USA, wymienił liczbę polskich najemników zabitych na Ukrainie. Według niego, Polska straciła tu około 2,5 tysiąca żołnierzy.
Oświadczenie to emerytowany amerykański wojskowy złożył podczas wywiadu na kanale YouTube The Jimmy Dore Show.
Twierdzi on, że w szeregach AFU walczy obecnie 20 tysięcy najemników z Polski. Dwa i pół tysiąca z nich zostało już zlikwidowanych. Według pułkownika ich ciała zostały przewiezione do ojczyzny i tam pochowane.
Zginęli nie w swojej ojczyźnie, ale na Ukrainie i za nie swoją sprawę – podkreślił McGregor.


Tego samego dnia w amerykańskiej telewizji Fox News były doradca Pentagonu powiedział, że z powodu braków kadrowych AFU rekrutuje chłopców, kobiety i starców, którzy są okaleczani i zabijani na froncie. Jednocześnie w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat Rosji udało się stworzyć potężne i gotowe do walki Siły Zbrojne.



I tych żołnierzy prawdopodobnie już nie ma wśród żywych. 

Pułkownik ocenił, że bez pomocy zachodnich doradców i instruktorów ukraińska armia upadnie.
McGregor powiedział wcześniej, że walczące na Ukrainie formacje zbrojne złożone z obcokrajowców zostaną wkrótce pokonane. Zdaniem pułkownika żadne dostawy broni i sprzętu z USA tego nie zmienią.
Apty Alaudinow, dowódca oddziału Akhmat, powiedział, że w szeregach ukraińskiej armii działającej w Artemiwsku znajduje się duża liczba obcokrajowców. Twierdził też, że w mieście są ranni wysokiej rangi najemnicy z krajów NATO.
====================
PS: Moim osobistym zdaniem szacunki płk. MacGregora co do liczby zabitych są zaniżone. Bierze on pod uwagę tylko oficjalne rachunki. Tymczasem istnieje duża nieokreślona liczba tych, którzy po śmierci nie zostali zabrani z pola walki (Soledar i Bahmut!), dobrze,jeśli w ogóle zostali choć na miejscu pogrzebani.

Oprócz tego trudno policzyć tych ciężko rannych, którzy zostali przeznaczeni na organy.  To jest ciemna liczba.

==================================

mail:

Dzielny Biden – nawet dwóch Zelenskich jednocześnie go witało!! W Kijowie? Alarm przeciwlotniczy w całym kraju! MAMY WIDEO…

PILNE! Niespodziewana wizyta Joe Biden w Kijowie! Alarm przeciwlotniczy w całym kraju! MAMY WIDEO

Biedny Biden – nawet dwóch Zelenskich jednocześnie go witało!! A tu, panie, alarm !!!

mail:

W Warszawie Biden przemawiał z kuloodpornego akwarium, a wcześniej miał się niby udać na wizytę do Kijowa. Coś tutaj wyraźnie się nie zgadza!

„Fakt”, tak ten Springerowski, zamieścił film z “wizyty Bidena w Kijowie”.

Bardzo polecam obejrzenie i koniecznie skopiowanie go:  https://www.youtube.com/watch?v=RYhL6p5EO1s

W circa 30tej sekundzie [do 34] na schodach pojawia się Biden z Zelenskim. Parę sekund później pojawia się na tych samych schodach … taki sam Zelenski, i tych dwóch Zelenskich przy schodach z jednym Bidenem.

Proszę samemu zobaczyć!!!

Najwyraźniej animator filmu posklejał nieuważnie filmy i do Bidena dokleił dwu Zelenskich.

To przypomina pierwszą “wizytę” J. Kaczyńskiego w Kijowie. Wtedy na filmie pokazano jednak zamiast dworca w Kijowie dworzec w Rzeszowie. 

Tak to się animowana historia 😉 kołem toczy. Znowu wszystkiemu winne niechlujstwo. A może – celowo puścili?

A gdzie był Biden?! Może akurat mu instalowali nowe części zamienne?

Polska 2022: Dary dla Ukrainy: ok. 110 miliardów; podatek inflacyjny: ponad 150 mld; wpływy podatkowe 454 mld. Inflacja Morawieckiego. Kryminał !!

Bilans Polski 2022: Dary dla Ukrainy: ok. 110 miliardów; podatek inflacyjny: ponad 150 mld

Inflacja Morawieckiego. Narzędzie świadomie używane przez PiS

Jak wynika z publikacji zachodnich (Associated Press (AP) (Fox News) koszty wojenne, do których zobowiązała się Polska w okresie od 24 stycznia do 20 listopada 2022 r.

wyniosły ok. 110 miliardów złotych

W większości zostały sfinansowane za pomocą tzw. podatku inflacyjnego.

Do czego w Polsce jest potrzebna inflacja?

Głównie do finansowania tzw. pomocy dla Ukrainy. “Rzeczpospolita” w artykule z dnia 22.02.2023  Ile kosztuje Polaków inflacja? Najostrożniejsze wyliczenia porażają, pisze:

Najostrożniej licząc, podatek inflacyjny wyniósł w Polsce w 2022 roku co najmniej 150 miliardów złotych.

Porównując tę astronomiczną kwotę do wydatków Polski na wojnę na Ukrainie wychodzi, że ok. 70% tej kwoty (bez uwzględnienia pożyczek) zostało przekazane w formie pomocy do Kijowa. Kalkulację wydatków poszczególnych krajów na wojnę na Ukrainie opublikował foxnews. Wydatki polskie według tych wyliczeń wyniosły ok. 110 miliardów złotych ( $ 24,32 B).

Całkowita pomoc wojskowa, finansowa i humanitarna obiecana Ukrainie przez rządy od 24 stycznia 2022 r. do 20 listopada, z wyłączeniem pożyczek…

Można jednak już teraz oszacować wielkość podatku inflacyjnego, a więc kwoty, o jaką w wyniku inflacji skurczyła się realna wartość zasobów pieniężnych i oszczędności posiadanych przez gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa.

Można więc przyjąć, że akomodacyjna polityka pieniężna NBP wpłynęła w dużym stopniu na wielkość nałożonego na gospodarkę podatku inflacyjnego.

W 2022 r. jego kwota, szacując jej najmniejszą możliwą wartość, wyniosła 150 mld zł. Przypomnijmy, dla porównania, że wpływy podatkowe wyniosły u nas w zeszłym roku 454 mld. zł.

Przypomnijmy również rzecz oczywistą, że podatek inflacyjny zjada ludziom nie tylko pensje, ale też zmniejsza także całość aktywów, jakie mają w postaci gotówki i depozytów w bankach.

/link/

====================================

Obaj autorzy artykułu w Rzepie są wykładowcami w Szkole Głównej Handlowej. Stanisław Kluza był przewodniczącym KNF w latach 2006–2011, a Andrzej Sławiński członkiem RPP w latach 2004–2010.

Nowa Jerozolima coraz jawniejszym celem wojny na Ukrainie?

Nowa Jerozolima skrywanym celem wojny na Ukrainie? – Agnieszka Piwar

https://www.bibula.com/?p=139032

Pierwsza rocznica rozpoczęcia specjalnej operacji wojskowej Rosji na Ukrainie – gdzie od 2014 roku trwa wojna – skłania do pewnych przemyśleń i podsumowań. Znawcy tematu nie pozostawiają wątpliwości. Konflikt za naszą wschodnią granicą rozgrywa się w interesie i z inicjatywy mocarstwa zza Oceanu. Tymczasem warto zagłębić temat zaangażowania Żydów, o którym skrzętnie milczą redakcje w Polsce, także te będące w opozycji do głównego nurtu.

Miałam dużo czasu na obserwację i dedukcję, wszak wkrótce po tym jak Rosjanie wkroczyli na Ukrainę straciłam pracę. Czy miało to jakiś związek? Nie poinformowano mnie o powodzie rozwiązania ze mną umowy w trybie natychmiastowym, ale mogę się tego domyślać, gdyż pracowałam w archiwum publicznej telewizji. Utrata pracy zbiegła się w czasie, kiedy uruchomiono wobec mnie lawinę ataków, w tym publicznych zniesławień, zakłamanych artykułów czy nawet pogróżek wysyłanych w prywatnych wiadomościach. Byłam oczerniana, wyzywana od „ruskich agentów”, etc. Hejt wylewał z każdej strony. Mój przypadek nie jest odosobniony. Z podobną nagonką i problemami spotkali się inni polscy publicyści czy komentatorzy, którzy nie powielali narracji mainstreamu o „złej Rosji” i „niewinnej Ukrainie”.

Czym sobie zasłużyłam na nagonkę i problemy? Być może uwagą skierowaną pod adresem szefa rządu RP. Jeszcze przed rozpoczęciem tzw. rosyjskiej operacji specjalnej, Mateusz Morawiecki chwalił się w mediach społecznościowych, że Polska przekaże broń Ukrainie. W komentarzu, pod własnym nazwiskiem wytknęłam premierowi, że dostarczanie broni Ukraińcom to zły pomysł, gdyż przez 8 lat prześladowali i mordowali oni własnych obywateli, którzy mówili po rosyjsku czy sprzeciwiali się Euromajdanowi. Jako przykładowy dowód wkleiłam zdjęcia i relacje z masakry w Odessie, do jakiej doszło 2 maja 2014 roku.

Uciszyć za niewygodne fakty

Moją pierwszą publikację po 24 lutego 2022 roku – a więc po militarnym wejściu Rosjan na Ukrainę – rozpoczęłam od słów: «Kilka lat temu, już po wybuchu Euromajdanu, poznałam w Gliwicach młodego Ukraińca. Podczas luźnej rozmowy zapytałam dlaczego właściwie przyjechał do Polski. Odpowiedział, że wyjechał z Ukrainy, by wymigać się przed przymusowym wcieleniem do wojska. Wyjaśnił, że jego matka jest Rosjanką, a on po prostu nie chciał strzelać do swoich. Czy któryś z majdanowych podżegaczy z Polski pomyślał choć przez chwilę, że wpychanie Ukraińców na prozachodni kurs sprowadzi na zwykłych mieszkańców Ukrainy tego typu dramatyczne dylematy?».

W tamtych dniach udostępniłam też w mediach społecznościowych wypowiedź profesora Johna Mearsheimera, słynnego amerykańskiego politologa, twórcy teorii realizmu ofensywnego, wykładowcy nauk politycznych na uniwersytecie w Chicago. W wywiadzie zamieszczonym na kanale „King’s Politics” omówił on pochodzenie i historię kryzysu na Ukrainie. Jego analizę uznałam za bardzo ciekawą i odważną jak na dzisiejsze czasy, dlatego zamieściłam to na swoim profilu.

Mearsheimer powiedział wprost, że «głównymi winowajcami za ten kryzys są Stany Zjednoczone i ich sojusznicy, a nie Putin, ani Rosja». Ten były oficer sił powietrznych USA wyjaśnił, że pierwszy i najważniejszy wymiar to ekspansja NATO. Amerykanin powiedział: «Pomysł był taki, że mieliśmy rozszerzyć NATO na Wschód, tak aby obejmowało to Ukrainę». Po czym skwitował: «Pomysł aby wziąć sojusz wojskowy, któremu przewodzi USA, najpotężniejszy kraj na świecie i doprowadzić ten sojusz do granic Rosji licząc na to, że ten fakt nie wzruszy Rosjan, jest nie do pomyślenia».

Menora – Największe Centrum Społeczności Żydowskiej na świecie

Ponadto, udostępniłam wtedy nagranie z wypowiedzią Douglasa Macgregora, emerytowanego pułkownika armii USA, doradcy p.o. szefa Pentagonu za czasów prezydentury Donalda Trumpa. W wywiedzie dla telewizji „Fox News” Macgregor powiedział: «Władimir Putin robi to, przed czym ostrzegał nas przez mniej więcej ostatnie 15 lat, a mianowicie, że nie będzie tolerować wojsk Stanów Zjednoczonych lub naszych rakiet na swoich granicach. Dokładnie tak samo, jak my nie tolerujemy rosyjskich wojsk i rakiet na Kubie. Zignorowaliśmy go i on w końcu zaczął działać. W żadnym wypadku nie pozwoli Ukrainie dołączyć do NATO».

Za publikowanie wypowiedzi wyżej wymienionych zostałam zwyzywana w komentarzach. Zarzucono mi, że powielam rosyjską propagandę i sugerowano, że opłaca mnie Kreml. Absurdalność tych zarzutów podbija fakt, że cytowane przeze mnie osoby to Amerykanie.

W międzyczasie polskojęzyczna bezpieka zablokowała przed czytelnikami z Polski dostęp do mojej autorskiej strony. Po wielomiesięcznej korespondencji jeden z operatorów (z którego internetu korzystałam) wreszcie przyznał, że zablokował dostęp do mojego bloga na żądanie „uprawnionych podmiotów”, gdyż uznano, że mój blog stanowi „zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa i obronności”.

Zdumiewający powód, zważywszy na to, że w moich publikacjach opowiadam się za pokojem i przeciwko wojnie, nigdy też nie popierałam żadnej interwencji zbrojnej. Co więcej, zawsze byłam stanowczo przeciwna angażowaniu Polski w konflikt rosyjsko-ukraiński, gdyż uważam, że sprowadzi to na nas wielkie niebezpieczeństwo. Tymczasem władze w Polsce nieustannie wpychają nas w ten konflikt.

To wszystko daje solidne podstawy przypuszczać, że utrata pracy i jedynego źródła utrzymania mogła mieć związek z moimi poglądami oraz wyżej przytoczonymi komentarzami.

Prawdziwy początek wojny

Wbrew obiegowej opinii wojna na Ukrainie nie rozpoczęła się 24 lutego 2022 roku, lecz osiem lat wcześniej. Cofnijmy się zatem do Euromajdanu na Ukrainie. Przewrót został zorganizowany i sfinansowany przez Amerykanów oraz ich sojuszników z NATO. Pretekstem do rozpętania masowych protestów i obalenia władzy było niepodpisanie przez ówczesnego prezydenta Wiktora Janukowycza umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Celem Euromajdanu było osłabienie Rosji, co miało pomóc Stanom Zjednoczonych w utrzymaniu pozycji światowego hegemona.

W konsekwencji na Ukrainie przez osiem lat działy się niewyobrażalne tragedie. Dokonano licznych zbrodni na ludności cywilnej Donbasu, prześladowano rosyjskojęzycznych obywateli Ukrainy, likwidowano język rosyjski, będący dla wielu językiem ojczystym. I wreszcie, zorganizowano masakrę w Odessie, gdzie 2 maja 2014 roku bestialsko zamordowano i spalono kilkadziesiąt niewinnych osób, a kilkaset zostało rannych. Naiwny jest ten, kto uważał, że sprowokowana Rosja nie zareaguje.

Kilka lat temu, podczas konferencji prasowej zorganizowanej przez ambasadę Syrii w Warszawie, usłyszałam jak jeden z polskich uczestników przedstawił tezę, że odpalenie Euromajdanu na Ukrainie to także odwet Amerykanów za zaangażowanie Rosji w pomoc Syrii. W podobnym czasie, a konkretnie 29 listopada 2016 roku, wysłuchałam w Sejmie RP wystąpienia chińskiego ekonomisty Songa Hongbinga, autora serii książek pt. „Wojna o pieniądz”. Gość z Chin przyjechał wtedy do Polski na specjalne zaproszenie Wydawnictwa Wektory. Hongbing powiedział wówczas, że przeszkodą w budowie Nowego Jedwabnego Szlaku jest wojna w Syrii oraz możliwość rozprzestrzenienia się konfliktu na Bliskim Wschodzie na Eurazję.

Z powyższego nasuwa się następujący wniosek. Wieloletnia wojna w Syrii, zainspirowana przez USA (i sojuszników) pod fałszywą flagą, opóźniła sfinalizowanie budowy południowej gałęzi Nowego Jedwabnego Szlaku, zaś wojna na Ukrainie powstrzymuje dokończenie budowy jego północnej odnogi.

Dlaczego Amerykanom na tym tak zależało? Kiedy budowa chińskiego projektu zostanie dokończona, wówczas Państwo Środka przejmie dominującą kontrolę nad transportem lądowym. Tym samym Chiny wyprą z roli światowego hegemona Stany Zjednoczone, które kontrolują obecnie szlaki morskie. Dlatego w interesie Amerykanów jest to, aby zarówno na Bliskim Wschodzie jak i w Europie Środkowo-Wschodniej wciąż się tliło, wszak konflikty i niepokoje w tych regionach powstrzymują dokończenie wielkiej chińskiej inwestycji.

Tragedia za naszą wschodnią granicą jest więc de facto wojną amerykańsko-chińską, gdzie główny prowokator – czyli NATO «szczekające pod drzwiami Rosji» – wykorzystuje jako mięso armatnie napuszczonych na siebie Rosjan i Ukraińców.

Tymczasem znając historię Żydów, za wielce prawdopodobne należy uznać, że przy okazji rywalizacji największych mocarstw będą próbować ubić własny geszeft. Jakby nie patrzeć, w myśl zasady «gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta» niejako nadarzyła się okazja stworzenia nowego państwa na terenach objętych działaniami zbrojnymi.

Przecież historia pokazuje, że Żydzi w przeszłości wykorzystali już globalny konflikt, by ugrać dla siebie państwo. W czasie pierwszej wojny światowej syjoniści zrzeszeni potężnej organizacji pod przywództwem Dawida Ben Guriona oraz Żydzi z wpływowej amerykańskiej rodziny Rothschildów zaproponowali Brytyjczykom, że wciągną Amerykanów w wojnę. W zamian zażądali Palestyny. Brytyjczycy na to przystali i podpisali deklarację Balfoura, w której rząd brytyjski przyrzekł syjonistom Palestynę jako „narodowy dom dla Żydów”. Słowa dotrzymali i po drugiej wojnie światowej na Bliskim Wschodzie stworzono tzw. państwo Izrael.

Choćby z tego względu warto się zastanowić czy projekt utworzenia nowego państwa dla Żydów – tym razem nad Morzem Czarnym – to realny zamiar.


Nowa ziemia obiecana

Na odebranych Palestyńczykom terenach sytuacja Żydów wygląda nieciekawie. Prześladowani Palestyńczycy stawiają opór; wokół wrogo nastawione państwa arabskie; nieopodal potężny Iran, który za punkt honoru wyznaczył sobie wyzwolenie Al-Quds (Jerozolimy) spod syjonistycznej okupacji. W tej sytuacji wydaje się być zasadne, że Żydzi mogą szukać dla siebie wyjścia awaryjnego i nowego miejsca. A jeśli już, to najlepiej z żyznymi ziemiami, dochodowymi kopalniami, dostępem do morza i portów.

Taką idealną nową ziemią obiecaną mogą być właśnie tereny południowo-wschodniej Ukrainy, dawnego państwa Chazarów. Sęk w tym, że od pokoleń mieszkają tam Rosjanie i Ukraińcy. Czyżby bratobójcza wojna miała przy okazji pomóc zlikwidować wielu z nich, by wyludnić teren pod nowe zasiedlenie? Brzmi niedorzecznie? Ale przecież jeszcze bardziej niedorzeczne jest to, że każdego dnia giną tam ludzie, a Zachód – zamiast zabiegać o rozmowy pokojowe i przerwanie masakry – dostarcza coraz to więcej broni.

Przyjrzyjmy się zatem projektowi, o którym nie wypada w Polsce głośno mówić. Milczy się o tym zarówno w głównym nurcie (co oczywiste), ale także w przeciwnych kręgach (co daje do myślenia), tj. środowiskach wyrażających krytyczne stanowisko wobec obecnych władz Ukrainy i usprawiedliwiających stanowisko Rosji.

Oczywiście gdzieniegdzie zdarzą się w Polsce jednostkowe przypadki, które podnoszą ten temat. Jednak reakcja mainstreamu na ten głos do złudzenia przypomina metody, które dobrze wszyscy pamiętamy z czasów apogeum szaleństwa mniemanej pandemii.

Przechodząc do sedna sprawy. Oficjalnym wizjonerem idei związanej powstaniem Nowej Jerozolimy / Niebiańskiej Jerozolimy jest Igor Berkut. Nieliczne wzmianki na ten temat kończą się w Polsce natychmiastowym oskarżeniem o powielanie „teorii spiskowych” oraz „fake newsów”, a także szerzenie „rosyjski propagandy” i „antysemickiej nagonki”. Nerwowa reakcja świadczy o tym, że jest to bardzo niewygodny temat, który tym bardziej warto poddać analizie.

Jakie środowisko w Polsce najgłośniej obala tezę o szykowaniu Nowej Jerozolimy? Tę rolę przyjęło na siebie Stowarzyszenie Demagog. Na stronie internetowej demagog.org.pl reklamują się następująco: «Naszym głównym celem jest poprawa jakości debaty publicznej poprzez dostarczanie obywatelom bezstronnej i wiarygodnej informacji».

Na czym polega ich „bezstronność”? Możemy to wywnioskować z zakładki dotyczącej finansowania organizacji. Wśród hojnych sponsorów Stowarzyszenia Demagog znajduje się m.in. Fundacja Batorego (założona przez żydowskiego finansistę Georga Sorosa) oraz ambasada Stanów Zjednoczonych. Przy takich donatorach nie sposób oczekiwać, że mamy tu do czynienia ze środowiskiem niezależnym i wiarygodnym.

Jeśli osoby finansowane przez takie podmioty nerwowo zapewniają, że projekt Niebiańska Jerozolima to fake news, to tym bardziej powinno to skłaniać do refleksji, że coś jednak jest na rzeczy.

Oczywiście zaprzeczają też sami Żydzi. Przykładem jest Jakow Kedmi, izraelski dyplomata urodzony w Moskwie, były szef Biura ds. Łączności „Nativ” – izraelskiej rządowej organizacji zajmującej się utrzymywaniem kontaktów z Żydami mieszkającymi na obszarze postsowieckim. W wywiadzie dla kanału „Waldman-LINE” Kedmi totalnie zaprzeczył, że istnieją jakiekolwiek plany „Nowej Chazarii” czy „Niebiańskiej Jerozolimy”, nazywając to „bredniami łysej kobyły”.


Mrzonki, prowokacja czy realny plan?

Kim jest wspomniany Igor Berkut? To lider partii Wielka Ukraina, weteran wojny w Afganistanie. Berkut ma oficjalnie poglądy lewicowe, antysystemowe i mocne kontakty w Izraelu, a nawet tamtejsze obywatelstwo.

Na nagraniu udostępnionym na YouTube w 2017 roku, Igor Berkut bez ogórek opowiada o „przełomowym wydarzeniu początku 2017 roku” jakim było wylądowanie w porcie Odessy imigrantów z Izraela. «Grupa 183 żydowskich pionierów przybyła na Ukrainę z Hajfy, aby położyć pierwszy kamień pod fundament Niebiańskiej Jerozolimy na żyznej ziemi pięciu regionów południowej Ukrainy». Z zapowiedzi Berkuta, dyrektora wykonawczego projektu, wynika, że Nowa Jerozolima do 2027 roku ma się stać ośrodkiem dobrobytu dla osadników żydowskich. Według Berkuta pieniądze i decydujące przełomowe technologie dla Niebiańskiej Jerozolimy mają zostać przekazane przez największe domy bankowe i międzynarodowe korporacje, z których większość należy do Żydów.

Na portalu „Moskwa – Trzeci Rzym” [3rm.info], czytamy: «Według tego projektu Ukraina nie przestanie istnieć, nawet jeśli pozostało jej 9 czy 7 regionów. Ilu z nich pozostanie, zdecyduje naród Ukrainy. Projekt „Nowej Jerozolimy” jest następujący: 5+5+5. Pierwsze 5 lat, począwszy od 2014 roku, to rozpad i dekompozycja dotychczasowego systemu władzy, systemu edukacji publicznej (prezydent Poroszenko). Kolejne 5 lat to destrukcja i fragmentacja, która rozpocznie się po 2019 roku (prezydent Zełenski – przyp. red.). A następne 5 lat to przeformatowanie i wchłonięcie oraz ustrukturyzowanie tych nowych stowarzyszeń politycznych, geograficznych i innych, które zastąpią tę Ukrainę, jaką znaliśmy, poczynając od Ukraińskiej SRR.»

Igor Berkut zapowiada: „Według naszego projektu rok 2029 jest rokiem, w którym w szczególności zacznie istnieć projekt Nowa Jerozolima i zrobi pierwszy krok. A 15 lat to normalny okres, po którym nowe, co najważniejsze, żywotne, dobrze prosperujące, zorientowane na przyszłość formacje pojawią się w miejsce istniejących podmiotów (państwo Ukraina – red.), w tym oczywiście Ukrainy”.

I wreszcie Berkut przyznaje: „Budowa Nowej Jerozolimy na Ukrainie rozpoczęła się zamachem stanu w lutym 2014 roku. Ukraina została wyjęta spod wpływów Rosji i Chin. Z powodu konfliktu na Ukrainie nie ma rosyjskich pieniędzy. W bitwie trzech stolic zwyciężył kapitał amerykański, w większości żydowski – to pieniądze światowej społeczności żydowskiej. Żydzi wygrali tę bitwę z Rosją i Chinami, ponieważ Ukraina jest „przyszłością narodu żydowskiego na planecie Ziemia”.

Co ciekawe, o Beniaminie Netanjahu – który jest najdłużej sprawującym urząd premierem Izraela – Igor Berkut powiedział, że będzie przyszłym premierem Nowej Jerozolimy. Pikanterii dodaje fakt, że Netanjahu przyznał niedawno, iż rozważy podjęcie roli mediatora pomiędzy Ukrainą a Rosją, jeśli go o to poproszą oba walczące kraje oraz Stany Zjednoczone. Poinformował, że został poproszony o bycie mediatorem krótko po inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku, ale wówczas odmówił, ponieważ był wtedy liderem opozycji w Izraelu, a nie szefem rządu. Nie chciał ujawnić, kto go poprosił o podjęcie się roli mediatora, ponieważ prośba była nieoficjalna.

Ponadto, Berkut przyznaje, że wyznaczeni są już członkowie nowego rządu Niebiańskiej Jerozolimy. Jakow Kedmi, który tak żarliwie zaprzecza projektowi, ma objąć funkcję w randze ministra resortu spraw wewnętrznych.

Zwykli ludzie – tacy jak niżej podpisana – nie mają bezpośredniego dostępu do decydentów i wielkiej polityki, ani wglądu do międzynarodowych dokumentów, w tym cichaczem podpisanych porozumień. Mamy jednak do dyspozycji narzędzie jakim jest dedukcja. I za jego pomocą możemy spróbować wyprowadzić wnioski. Także te dotyczące projektu jakim jest Nowa Jerozolima.

Żyd Wołodymyr Zelenski zostaje prezydentem Ukrainy. Z dokumentów Pandory wynika, że w przeddzień wyborów zostało mu wypłacone 40 milionów dolarów przez żydowskiego miliardera Ihora Kołomojskiego za pośrednictwem kont w rajach podatkowych. Oligarchowie z Ukrainy to Żydzi wiodący luksusowe życie, podczas gdy ukraińskie społeczeństwo od lat żyje w biedzie i niedostatku. Na przełomie ostatniego roku hitem w mediach społecznościowych stał się fragment archiwalnego nagrania z imprezy sylwestrowej w Rosji, która kilka lat temu była transmitowana w rosyjskiej telewizji. Na scenie tańczył i wygłupiał się Zelenski (zanim został prezydentem był komikiem), a na widowni oklaskiwał go rozbawiony Władimir Sołowjow. Kim jest ten ostatni? To słynny rosyjski dziennikarz o korzeniach żydowskich. W swoich popularnych programach telewizyjnych na kanałach Rossija 1 i Rossija 24, z niezwykłą agresją i arogancją nieustannie podżega do konfliktu rosyjsko-ukraińskiego.

A jaka jest w tym wszystkim rola zwykłych Ukraińców i Rosjan, którzy dali się podpuścić i wykorzystać w grze? Mają ginąć na froncie. I wszystko wskazuje na to, że podobny scenariusz rozpisano też dla Polaków. A co z tymi, którzy przeżyją? W ich „leczeniu” z wojennych traum mają zapewne pomóc specjalnie wyszkoleni psychoterapeuci z Izraela. Pierwsza grupa tychże przybyła w tym celu do Polski jeszcze wiosną 2022 roku.

Żydzi już w przeszłości wykazali, że mają w największej pogardzie Rosję i narody słowiańskie, dlatego 1917 roku odpalili rewolucję bolszewicką, którą sfinansowały zachodnie banki. Dzieło zniszczenia chrześcijańskiej Rosji firmowane przez zbrodniarza Lenina przyczyniło się do śmierci milionów niewinnych ludzi, w tym głównie Rosjan, a także Ukraińców, Polaków, Białorusinów i wielu innych narodów. Przeraża, że z tej strasznej lekcji historii nikt nie wyciąga wniosków.

Agnieszka Piwar

Strona amerykańska porozumiała się z „zimnym ruskim czekistą zbrodniarzem wojennym Putinem”… No i Biden bezpiecznie powrócił na naszą prastarą ziemię.

Strona amerykańska porozumiała się z „zimnym ruskim czekistą zbrodniarzem wojennym Putinem”… No i Biden bezpiecznie powrócił na naszą prastarą ziemię.

Stanisław Michalkiewicz https://nczas.com/2023/02/24/michalkiewicz-strona-amerykanska-porozumiala-sie

W jednym z najnowszych felietonów na kanale TV ASME Stanisław Michalkiewicz skomentował m.in. wizytę prezydenta Joe Bidena w Kijowie. Jak podkreślał, Amerykanie porozumieli się w tej sprawie z Władimirem Putinem.

– Zanim pan nasz zawitał, zstąpił na naszą prastarą ziemię, to okazuje się, że najpierw pojechał do Kijowa. Ta podróż do Kijowa odbywała się etapami. Najpierw pan nasz przyleciał samolotem Air Force One na lotnisko w Jasionce, skąd pojechał do Przemyśla, tam wsiadł w sznelcug i sznelcugiem dotarł do Kijowa – mówił Michalkiewicz.

– Ale zanim wsiadł w sznelcug, w ogóle zanim dotarł do Przemyśla, to porozumiał się, tzn. nie wiem czy on osobiście, ale strona amerykańska porozumiała się z zimnym ruskim czekistą zbrodniarzem wojennym Putinem, czy będzie czynił prezydentowi Bidenowi jakieś wstręty podczas jego podróży sznelcugiem do Kijowa, podczas powrotnej podróży sznelcugiem do Przemyśla, no i podczas pobytu w samym Kijowie.

– Zimny ruski czekista, zbrodniarz wojenny Putin najwyraźniej obiecał, że żadnych wstrętów czynił nie będzie, w związku z czym pan prezydent Biden zyskał szansę pozyskania epizodu heroicznego do swojego bogatego życiorysu .

– Mam na myśli zwłaszcza przedstawienie, jakie z jego udziałem odbyło się w Kijowie, mianowicie prezydent Zełeński, swoim zwyczajem, zaprosił prezydenta Bidena na spacer po Kijowie. I kiedy tak spacerowali, to prezydent Zełeński kazał włączyć syreny alarmowe.

– On takich gestów nikomu nie żałuje. Prezydentowi Dudzie też zafundował taki epizod heroiczny, no i kiedy zawyły syreny prezydent Biden ani drgnął, co oczywiście wywołało falę euforii, m.in. w naszych niezależnych mediach, które rozpływały się nad odwagą, heroiczną prezydenta Bidena.

– Tu zimny ruski czekista powstrzymał się przed zrobieniem jakichkolwiek wstrętów prezydentowi Bidenowi, no i w związku z tym prezydent Biden bezpiecznie powrócił na naszą prastarą ziemię – skwitował.

Dookoła mnie upiory!

Stanisław Michalkiewicz http://michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=5343  23 lutego

Taki właśnie okrzyk wyrwał się cesarzowi Napoleonowi III, który podczas wojny francusko-pruskiej wybrał się na front. Cesarz cierpiał na pęcherz, toteż konna jazda dostarczała mu udręki. Kiedy ból dał mu się nadmiernie we znaki, zatrzymał się w jakiejś wsi. Otoczyła go grupka chłopów, którzy przyglądali mu się z ciekawością i szacunkiem. Kiedy ból zelżał, Napoleon III zapytał chłopów, jak nazywają się okoliczne farmy. – Ta tutaj nazywa się Moskwa, ta druga – to Lipsk, a ta najdalsza – Obłęd. – wyjaśnili chłopi. – „Dookoła mnie upiory!” – wykrzyknął znękany cesarz.

Żeby nie stracić kontaktu z otaczającą nas coraz ciaśniej rzeczywistością, oglądam telewizyjne programy informacyjne, zarówno w telewizji rządowej, jak i w telewizjach nierządnych. Niewiele można się z nich dowiedzieć, bo jeśli chodzi o serwis zagraniczny, to powtarzają one własnymi słowami zbawienne prawdy, skomponowane przez pierwszorzędnych fachowców od propagandy z ukraińskiego Sztabu Generalnego.

Gdyby nie to, że na Ukrainie naprawdę trwa wojna, gdyby nie to, że ludzie albo giną, albo pociski urywają im ręce i nogi, gdyby nie to, że Ukraina jest coraz bardziej zdewastowana, to można by z tych komunikatów wycisnąć sok humoru, bo wynika z nich, że Rosja brnie od jednej straszliwej klęski do drugiej, że już robi bokami z wyczerpania, podczas gdy po stronie ukraińskiej, jeśli w ogóle ktoś ginie, to tylko jacyś cywile, najczęściej dzieci, na które Putin z jakichś zagadkowych powodów jest szczególnie zawzięty. Takie niestety są konsekwencje faktu, że Polska – jak poinformował nas w swoim czasie rzecznik warszawskiego MSZ – jest „sługą narodu ukraińskiego” i to do tego stopnia, że nie tylko udostępnia Ukrainie za darmo zasoby całego państwa, ale w dodatku wyrzekła się samodzielnego myślenia.

Nie tylko się wyrzekła, ale nie dopuszcza do siebie żadnych informacji, ani opinii, które by ten obraz zakłóciły. Bezprawne cenzurowanie mediów społecznościowych, m.in. portalu nczas.com, stanowi dowód, że nasz nieszczęśliwy kraj, w 33 roku od transformacji ustrojowej, ponownie wkracza na świetlisty szlak totalniactwa. Na tym tle oskarżenia miotane przez pana premiera Mateusza Morawieckiego wobec Rosji, że „odradzają się tam tendencje totalitarne”, przypominają spór o różnicę łajdactwa. Ale widać taki los wypadł nam, że musimy się łajdaczyć, jeśli nie na rozkaz z Moskwy, to na rozkaz z Waszyngtonu.

A skoro mowa o sporze o różnicę łajdactwa, to stanowi on istotną, a być może nawet wyłączną treść telewizyjnej publicystyki krajowej. Z rządowej telewizji możemy dowiedzieć się, jakim łajdakiem jest Donald Tusk, a ostatnio – również Rafał Trzaskowski, nie mówiąc już o Księciu-Małżonku, który podpadł Amerykanom, w związku z tym niezależni dziennikarze holenderscy dostali rozkaz, żeby rozsmarować go na podłodze. Z kolei z telewizji nierządnych możemy dowiedzieć się, jakim łajdakiem jest Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki, a ostatnio – pan minister Czarnek, który futruje nie te organizacje pozarządowe, co trzeba. Chętnie wierzę, że te wszystkie opinie mogą być prawdziwe, ale żeby się tego dowiedzieć, wystarczy obejrzeć każdy program jeden raz, bo potem najwyżej można sobie to przekonanie utrwalić. Za pierwszej komuny przynajmniej była jeszcze „Wolna Europa”, z której można było dowiedzieć się, jak Amerykanie chcą, żeby Polacy myśleli – ale teraz żadnej „Wolnej Europy” już nie ma, więc nie ma rady – jesteśmy skazani na pogrążanie się w oparach absurdu.

Byłoby jednak dziwne, gdyby opary absurdu oddziaływały tylko na zwykłych obywateli. Oddziałują one i to być może nawet jeszcze mocniej, na naszych dygnitarzy, zarówno z obozu „dobrej zmiany”, jak i obozu zdrady i zaprzaństwa. Jakże inaczej wytłumaczyć opinię, jaką na konferencji w Monachium wygłosił pan premier Mateusz Morawiecki? Powiedział on i chyba na trzeźwo, że „trwały pokój w Europie wymaga integracji Ukrainy z NATO i Unią Europejską” i że Ukraina „nie może być strefą buforową”.

A przecież wszystko zaczęło się w roku 2014 od „Majdanu”, na który Amerykanie – jak w rozmowie telefonicznej wygadała się pani Wiktoria Nuland – wyłożyli 5 miliardów dolarów. Przedtem, po słynnym „resecie”, który 17 września 2009 roku przeprowadził amerykański prezydent Obama, 20 listopada 2010 r. proklamowany został na szczycie NATO w Lizbonie „porządek lizboński”, którego najważniejszym postanowieniem było strategiczne partnerstwo NATO-Rosja, w ramach którego Ukraina i Białoruś stanowiły właśnie „strefę buforową” Rosji. Było to zgodne z deklaracją sowieckiego ministra spraw zagranicznych Edwarda Szewardnadze, który na spotkaniu w 1987 roku w Wiedniu, na pytanie, co ZSRR sądzi na temat zjednoczenia Niemiec odparł, że ZSRR nie ma nic przeciwko temu, pod warunkiem, że między zjednoczonymi Niemcami a ZSRR będzie utworzona strefa buforowa.

Porządek lizboński dzielił Europę na strefę niemiecką i strefę rosyjską. Po stronie niemieckiej rola strefy buforowej przypadła Polsce, a po stronie rosyjskiej – Białorusi i Ukrainie. Nawiasem mówiąc, rządowa telewizja niedawno oskarżyła Donalda Tuska, że zlikwidował tarczę antyrakietową. Tymczasem Donald Tusk nie miał tu nic do gadania, bo tarczę antyrakietową zlikwidował prezydent Obama, nawiasem mówiąc, na prośbę izraelskiego prezydenta Szymona Peresa, który 18 sierpnia 2009 roku na spotkaniu w Soczi obiecał prezydentowi Miedwiediewowi, że „namówi” prezydenta Obamę do zlikwidowania tej tarczy. Ale porządek lizboński został wysadzony w powietrze przez prezydenta Obamę, który wyłożył 5 mld dolarów na „Majdan”, którego celem była zmiana rządu na Ukrainie i wyłuskanie tego państwa ze strefy rosyjskiej. Dlaczego prezydent Obama to zrobił; czy znowu „namówił go” do tego jakiś Izraelczyk, czy tak mu kazali twardziele z Narodowej Rady Bezpieczeństwa – mniejsza z tym.

Od tego momentu między Ukrainą i Rosją trwa stan napięcia, który w ubiegłym roku przekształcił się w otwartą wojnę. Gdyby tedy Ukraina została przyłączona do NATO, to wojna nie tylko by nie ustała, ale prawdopodobnie rozlałaby się jeśli nie na cały świat, to na Europę z całą pewnością. Czy Ukraina ma szanse na przyłączenie do NATO – to nie jest pewne, skoro teraz, wskutek sprzeciwu Turcji, do NATO czekać musi w kolejce Szwecja i Finlandia – bo zgodnie z art. 10 traktatu waszyngtońskiego przyjęcie nowego członka do NATO wymaga jednomyślnej zgody wszystkich pozostałych.

Skoro my to wiemy, to Amerykanie wiedzą to jeszcze lepiej i dlatego oczekują, że obok NATO powstanie koalicyjka państw środowoeuropejskich z Polską na czele, którą można będzie wepchnąć do wojny, tłumacząc Moskwie, że NATO, a zwłaszcza USA nie ma z tym nic wspólnego, że to tylko taka suwerenna decyzja grupki państw narwanych, których przywódcom uderzyły do głów komplementy brytyjskiej prasy, która Polskę już awansowała na „supermocarstwo”. Czy w takim razie pan premier Morawiecki wykłaszając w Monachium tę opinię był zdrowych zmysłach, czy też również i jemu udzieliło mu się zaczadzenie, jakie od roku rząd aplikuje polskiej opinii publicznej?

Orędzie Prezydenta Rosji. 21 luty 2023. Po polsku i rosyjsku.

Orędzie Prezydenta Rosji do Zgromadzenia Federalnego. Po polsku i rosyjsku.

21 luty 2023

Propaganda tutejszego rządu i wszystkich dużych mediów dowolnej proweniencji jest prostacko anty- rosyjska. Celowo myli Putina, jego wrogów u władzy, z Rosjanami i i innymi mieszkańcami Imperium. Dla Polaków myślących strategicznie [a chyba z „rządu” takich dawno wypłukało] konieczne jest poznanie tego, co formalny władca Rosji przedstawia jako prawdę swoim poddanym. Mirosław Dakowski]

[Wstęp i komentarz Bibuły. Tłumaczenie trochę poprawiłem [do str. 10 miałem siły], poniżej tłumaczenia daję tekst oryginału, niedostępny w google w Polsce. http://kremlin.ru/events/president/news/70565 MD]

——————

Bibuła: https://www.bibula.com/?p=139034

W związku z tym, że aby rozeznać prawdę trzeba wysłuchać racje obu stron, a w głównych mediach obowiązuje cenzura blokująca informacje, przedstawiamy orędzie Prezydenta Federacji Rosji, Władimira Władimirowicza Putina, które wygłosił 21 lutego 2023 roku do Zgromadzenia Federalnego Rosji.

(Niestety, tłumaczenie jest komputerowe, gdyż nie dysponujemy środkami na profesjonalne usługi, zaś medialne kolosy, które dysponują miliardami dolarów robią wszystko aby nie informować odbiorców, gdyż ich celem jest dezinformacja, cenzura i manipulacja.

Poniżej zamieszczamy linki do całej wypowiedzi w oryginale oraz wideo.)

——————————— 

Prezydent Rosji Władimir Putin:

Dzień dobry,

Członkowie Zgromadzenia Federacji – senatorowie, deputowani Dumy Państwowej,

Obywatele Rosji,

Niniejsze orędzie prezydenckie przypada, jak wszyscy wiemy, w trudnym, przełomowym dla naszego kraju okresie. Jest to czas radykalnych, nieodwracalnych zmian w całym świecie, kluczowych wydarzeń historycznych, które zadecydują o przyszłości naszego kraju i narodu, czas, w którym na każdym z nas spoczywa kolosalna odpowiedzialność.

Rok temu, aby chronić mieszkańców naszych historycznych ziem, zapewnić bezpieczeństwo naszego kraju i wyeliminować zagrożenie płynące ze strony neonazistowskiego reżimu, który zapanował na Ukrainie po przewrocie w 2014 roku, podjęto decyzję o rozpoczęciu specjalnej operacji wojskowej. Krok po kroku, ostrożnie i konsekwentnie będziemy zajmować się zadaniami, które mamy w zasięgu ręki.

Od 2014 roku Donbas walczy o prawo do życia na swojej ziemi i posługiwania się ojczystym językiem. Walczył i nigdy się nie poddał pośród blokady, ciągłych ostrzałów i jawnej nienawiści kijowskiego reżimu. Mieli nadzieję i czekali, że Rosja przyjdzie z pomocą.

W międzyczasie, jak Państwo dobrze wiedzą, robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby rozwiązać ten problem drogą pokojową i cierpliwie prowadziliśmy rozmowy na temat pokojowego rozwiązania tego niszczycielskiego konfliktu.

Ta przerażająca metoda oszustwa została już wielokrotnie wypróbowana. Zachowywali się tak samo bezwstydnie i obłudnie przy niszczeniu Jugosławii, Iraku, Libii i Syrii. Nigdy nie będą w stanie zmyć tego wstydu. Pojęcia honoru, zaufania i przyzwoitości nie są dla nich.

Przez długie wieki kolonializmu, dyktatu i hegemonii przyzwyczaili się, że wszystko im wolno, przywykli do opluwania całego świata. Okazało się, że ludzi mieszkających we własnych krajach traktują z taką samą pogardą. Przecież i ich cynicznie oszukali, zwodzili baśniami, opowieściami o poszukiwaniu pokoju, o przestrzeganiu rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Donbasu. Rzeczywiście, zachodnie elity stały się symbolem totalnego, bezwstydnego kłamstwa.

Stanowczo bronimy naszych interesów, a także naszego przekonania, że w dzisiejszym świecie nie powinno być podziału na tzw. kraje cywilizowane i całą resztę i że potrzebne jest uczciwe partnerstwo, które odrzuca jakąkolwiek wyłączność, zwłaszcza agresywną.

Byliśmy otwarci i szczerze gotowi do konstruktywnego dialogu z Zachodem; mówiliśmy i nalegaliśmy na to, że zarówno Europa, jak i cały świat potrzebują niepodzielnego systemu bezpieczeństwa, równego dla wszystkich krajów, i przez wiele lat proponowaliśmy naszym partnerom wspólne omówienie tej idei i pracę nad jej realizacją. Ale w odpowiedzi otrzymywaliśmy albo obojętną, albo obłudną reakcję, jeśli chodzi o słowa. Ale były też działania: ekspansja NATO do naszych granic, tworzenie nowych obszarów rozmieszczenia obrony przeciwrakietowej w Europie i Azji – postanowili osłonić się przed nami „parasolem” – rozmieszczenie kontyngentów wojskowych, i to nie tylko w pobliżu granic Rosji.

Chciałbym podkreślić – w rzeczywistości jest to powszechnie znane – że żaden inny kraj nie posiada tak wielu baz wojskowych za granicą jak Stany Zjednoczone. Są ich setki – chcę to podkreślić – setki baz na całym świecie; cała planeta jest nimi pokryta, wystarczy spojrzeć na mapę, by się o tym przekonać.

Cały świat był świadkiem, jak wycofali się z podstawowych porozumień dotyczących broni, w tym z traktatu o rakietach średniego i krótszego zasięgu, jednostronnie zrywając podstawowe porozumienia, które utrzymują pokój na świecie. Z jakiegoś powodu to zrobili. Jak wiemy, nie robią niczego bez powodu.

Wreszcie, w grudniu 2021 roku, oficjalnie przedstawiliśmy USA i NATO projekty umów o gwarancjach bezpieczeństwa. W zasadzie wszystkie kluczowe, podstawowe punkty zostały odrzucone. Po tym stało się wreszcie jasne, że dano zielone światło na realizację agresywnych planów i nie zamierzają z nich zrezygnować.

Zagrożenie rosło z dnia na dzień. Sądząc po informacjach, które otrzymywaliśmy, nie było wątpliwości, że do lutego 2022 roku wszystko będzie gotowe do rozpoczęcia kolejnej krwawej operacji karnej w Donbasie. Przypomnę, że jeszcze w 2014 roku kijowski reżim wysłał swoją artylerię, czołgi i samoloty bojowe do walki w Donbasie.

Wszyscy pamiętamy nagrania lotnicze z nalotów skierowanych na Donieck. Inne miasta również ucierpiały w wyniku nalotów. W 2015 roku próbowano ponownie przeprowadzić frontalny atak na Donbas, utrzymując jednocześnie blokadę i kontynuując ostrzał i terroryzowanie ludności cywilnej. Pozwolę sobie przypomnieć, że wszystko to było całkowicie sprzeczne z dokumentami i rezolucjami przyjętymi przez Radę Bezpieczeństwa ONZ, ale wszyscy udawali, że nic się nie dzieje.

Pozwolę sobie powtórzyć, że to oni rozpoczęli tę wojnę, podczas gdy my użyliśmy siły i używamy jej, aby ją zakończyć.

Ci, którzy planowali nowy atak na Donieck w regionie Donbasu i na Ługańsk, przewidywali, że następnym celem będzie Krym i Sewastopol. My również zdawaliśmy sobie z tego sprawę. Nawet dzisiaj Kijów otwarcie omawia dalekosiężne plany tego rodzaju. Zdemaskowali się, upubliczniając to, co my już wiedzieliśmy.

Bronimy ludzkiego życia i naszego rodzinnego domu, podczas gdy Zachód dąży do nieograniczonej władzy. Wydał już ponad 150 miliardów dolarów na pomoc i uzbrojenie kijowskiego reżimu. Aby dać wam pojęcie, według Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, kraje G7 przeznaczyły około 60 miliardów dolarów w latach 2020-2021 na pomoc dla najbiedniejszych krajów świata. Czy to jest jasne? Wydali 150 miliardów dolarów na wojnę, a jednocześnie dali 60 miliardów dolarów najbiedniejszym krajom, mimo że cały czas udają, że się o nie troszczą, a także warunkują to wsparcie posłuszeństwem ze strony krajów beneficjentów. Co z całą tą mową o walce z ubóstwem, zrównoważonym rozwoju i ochronie środowiska? Gdzie to wszystko się podziało? Czy to wszystko zniknęło? W międzyczasie kierują więcej pieniędzy na działania wojenne. Chętnie inwestują w sianie niepokoju i zachęcanie do zamachów stanu w innych krajach na świecie.

Ostatnia konferencja w Monachium zamieniła się w niekończący się potok oskarżeń pod adresem Rosji. Można odnieść wrażenie, że zrobiono to po to, aby wszyscy zapomnieli, co tak zwany Zachód robił przez ostatnie dziesięciolecia. To oni wypuścili dżina z butelki, pogrążając całe regiony w chaosie.

Według amerykańskich ekspertów w wojnach rozpętanych przez Stany Zjednoczone po 2001 roku zginęło prawie 900 tysięcy ludzi, a ponad 38 milionów stało się uchodźcami. Proszę zauważyć, że to nie my wymyśliliśmy te statystyki, to Amerykanie je podają. Teraz próbują po prostu wymazać to wszystko z pamięci ludzkości i udają, że to wszystko nigdy nie miało miejsca. Jednak nikt na świecie o tym nie zapomniał i nigdy nie zapomni.

Nikt z nich nie przejmuje się ludzkimi ofiarami i tragediami, ponieważ w grę wchodzi oczywiście wiele bilionów dolarów. Mogą również nadal okradać wszystkich pod pozorem demokracji i swobód, narzucać neoliberalne i zasadniczo totalitarne wartości, naznaczać całe kraje i narody, publicznie obrażać ich przywódców, tłumić niezgodę we własnych krajach i odwracać uwagę od skandali korupcyjnych poprzez tworzenie wrogiego wizerunku. Nadal widzimy to wszystko w telewizji, która podkreśla większe krajowe problemy gospodarcze, społeczne i międzyetniczne, sprzeczności i nieporozumienia.

Chciałbym przypomnieć, że w latach 30. ubiegłego wieku Zachód praktycznie utorował drogę do władzy nazistom w Niemczech. W naszych czasach zaczęli oni przekształcać Ukrainę w „anty-Rosję”.

Właściwie ten projekt nie jest nowy. Ludzie znający historię przynajmniej w pewnym stopniu zdają sobie sprawę, że ten projekt sięga XIX wieku. Wymyślono go w Cesarstwie Austro-Węgierskim i w Polsce w jednym celu, a mianowicie, aby pozbawić Rosję tych historycznych terytoriów, które teraz nazywamy Ukrainą. To jest ich cel. Nie ma tu nic nowego; oni wszystko powtarzają.

Zachód przyspieszył realizację tego projektu dzisiaj, wspierając przewrót z 2014 roku. To był krwawy, antypaństwowy i niekonstytucyjny pucz. Udawali, że nic się nie stało i że tak właśnie powinno być. Mówili nawet, ile pieniędzy na to wydali. Jego fundamentem ideologicznym była rusofobia i skrajnie agresywny nacjonalizm.

Całkiem niedawno brygada Sił Zbrojnych Ukrainy została nazwana „Edelweiss”, po nazistowskiej dywizji, której personel zajmował się deportacją Żydów, rozstrzeliwaniem jeńców wojennych i prowadzeniem karnych operacji przeciwko partyzantom w Jugosławii, Włoszech, Czechosłowacji i Grecji. Wstydzimy się o tym mówić, ale oni nie. Personel służący w Siłach Zbrojnych Ukrainy i Ukraińskiej Gwardii Narodowej szczególnie upodobał sobie naszywki noszone dawniej przez żołnierzy dywizji Das Reich, Totenkopf (Czaszka) i Galichina oraz innych jednostek SS. Ich ręce również są splamione krwią. Na ukraińskich pojazdach pancernych widnieją insygnia nazistowskiego niemieckiego Wehrmachtu.

Neonaziści otwarcie mówią o tym, za czyich spadkobierców się uważają. O dziwo, nikt z mocodawców na Zachodzie tego nie dostrzega. Dlaczego? Ponieważ oni – wybaczcie mój język – nie mogliby się tym przejmować. Nie obchodzi ich, na kogo stawiają w swojej walce przeciwko nam, przeciwko Rosji. W rzeczywistości każdy się nada, o ile będzie walczył przeciwko nam i naszemu krajowi. Rzeczywiście, widzieliśmy w ich szeregach terrorystów i neonazistów. Na litość boską, pozwoliliby oni wstąpić w swoje szeregi wszystkim rodzajom czartów, byleby tylko działali zgodnie ze swoją wolą jako broń przeciwko Rosji.

W rzeczywistości projekt antyrosyjski jest częścią rewanżystowskiej polityki wobec naszego kraju, aby stworzyć punkty zapalne niestabilności i konfliktów obok naszych granic. Wtedy, w latach 30. i teraz projekt pozostaje ten sam i jest nim skierowanie agresji na Wschód, wywołanie wojny w Europie i wyeliminowanie konkurentów poprzez użycie siły proxy.

Nie prowadzimy wojny z mieszkańcami Ukrainy. Wyraziłem to jasno wiele razy. Mieszkańcy Ukrainy stali się zakładnikami kijowskiego reżimu i jego zachodnich opiekunów, którzy w rzeczywistości okupowali ten kraj w sensie politycznym, wojskowym i gospodarczym i od dziesięcioleci niszczyli ukraiński przemysł, rabując jego zasoby naturalne. Doprowadziło to do degradacji społecznej oraz niezmiernego wzrostu ubóstwa i nierówności. Rekrutacja zasobów do operacji wojskowych w tych warunkach była łatwa. Nikt nie myślał o ludziach, którzy byli przygotowywani na rzeź i w końcu stali się zbędni. To smutna i straszna rzecz do powiedzenia, ale jest to fakt.

Odpowiedzialność za wzniecenie i eskalację konfliktu na Ukrainie, jak również za samą liczbę ofiar spoczywa w całości na zachodnich elitach i oczywiście na dzisiejszym kijowskim reżimie, dla którego naród ukraiński nie jest w istocie swoim własnym narodem. Obecny reżim ukraiński służy nie interesom narodowym, ale interesom państw trzecich.

Zachód wykorzystuje Ukrainę jako taran przeciwko Rosji i jako poligon doświadczalny. Nie zamierzam szczegółowo omawiać prób odwrócenia losów wojny przez Zachód ani jego planów zwiększenia dostaw wojskowych, ponieważ wszyscy doskonale zdają sobie z tego sprawę. Jest jednak jedna okoliczność, co do której wszyscy powinni mieć jasność: im większy zasięg zachodnich systemów, broni, które zostaną dostarczone na Ukrainę, tym dalej będziemy musieli oddalić zagrożenie od naszych granic. To jest oczywiste.

Zachodnie elity nie ukrywają swojego celu, którym jest, cytuję, „strategiczna klęska Rosji”. Co to oznacza dla nas? Oznacza to, że planują wykończyć nas raz na zawsze. Innymi słowy, planują urosnąć z lokalnego konfliktu do globalnej konfrontacji. Tak to rozumiemy i odpowiednio odpowiemy, bo stanowi to egzystencjalne zagrożenie dla naszego kraju.

Jednak oni również zdają sobie sprawę, że nie da się pokonać Rosji na polu bitwy i prowadzą przeciwko nam coraz bardziej agresywne ataki informacyjne skierowane przede wszystkim do młodego pokolenia. Nie przestają kłamać i zniekształcać faktów historycznych, atakując naszą kulturę, Rosyjską Cerkiew Prawosławną i inne tradycyjne organizacje religijne w naszym kraju.

Spójrzcie, co robią swoim własnym obywatelom. Chodzi o zniszczenie rodziny, tożsamości kulturowej i narodowej, perwersję i wykorzystywanie dzieci, w tym pedofilię, a wszystko to uznają za normalne w swoim życiu. Zmuszają księży do błogosławienia małżeństw osób tej samej płci. Niech błogosławią ich serca, niech robią to, co im się podoba. Oto, co chciałbym powiedzieć w tej kwestii. Dorośli ludzie mogą robić, co im się podoba. My w Rosji zawsze tak to widzieliśmy i zawsze tak będzie: nikt nie będzie wtrącał się w prywatne życie innych ludzi i my też nie będziemy tego robić.

Ale oto, co chciałbym im powiedzieć: spójrzcie na Pismo Święte i główne księgi innych religii świata. Mówią one o wszystkim, w tym o tym, że rodzina to związek mężczyzny i kobiety, ale te święte teksty są teraz kwestionowane. Podobno Kościół anglikański planuje, właśnie planuje, zbadać pomysł „boga neutralnego płciowo”. Co tu dużo mówić? Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią.

Miliony ludzi na Zachodzie zdają sobie sprawę, że są prowadzeni do duchowej katastrofy. Szczerze mówiąc, wydaje się, że elity oszalały i wygląda na to, że nie ma na to lekarstwa. Ale jak powiedziałem, to są ich problemy, podczas gdy my musimy chronić nasze dzieci, co zrobimy. Będziemy chronić nasze dzieci przed degradacją i degeneracją.

Oczywiście Zachód będzie próbował podważyć i podzielić nasze społeczeństwo i postawić na piątą kolumnę, która na przestrzeni dziejów, i chcę to podkreślić, posługiwała się tą samą trucizną pogardy dla własnej Ojczyzny i chęci zarobienia pieniędzy poprzez sprzedaż tej trucizny każdemu, kto jest gotów za nią zapłacić. Tak było zawsze.

Ci, którzy weszli na drogę jawnej zdrady, popełniając przestępstwa terrorystyczne i inne przeciwko bezpieczeństwu naszego społeczeństwa i integralności terytorialnej kraju, zostaną za to pociągnięci do odpowiedzialności prawnej. Ale nigdy nie zachowamy się jak kijowski reżim i zachodnie elity, które były i są zaangażowane w polowania na czarownice. Nie będziemy rozliczać się z tymi, którzy robią krok w bok i odwracają się od Ojczyzny. Niech to mają na sumieniu, niech z tym żyją – będą musieli z tym żyć. Najważniejsze jest to, że nasi ludzie, obywatele Rosji, wystawili im ocenę moralną.

Jestem dumny i myślę, że wszyscy jesteśmy dumni, że nasz wieloetniczny naród, absolutna większość naszych obywateli, zajęła pryncypialne stanowisko w sprawie specjalnej operacji wojskowej. Rozumieją oni podstawową ideę tego, co robimy i popierają nasze działania w sprawie obrony Donbasu. To poparcie przede wszystkim ujawniło ich prawdziwy patriotyzm – uczucie, które historycznie jest nieodłączne od naszego narodu. Oszałamiające w swej godności i głębokim zrozumieniu przez wszystkich – podkreślę, wszystkich – nierozerwalnego związku między własnym losem a losem Ojczyzny.

Moi drodzy przyjaciele, chciałbym podziękować wszystkim, wszystkim mieszkańcom Rosji za ich odwagę i determinację. Chciałbym podziękować naszym bohaterom, żołnierzom i oficerom armii i marynarki wojennej, rosyjskiej gwardii, pracownikom służb specjalnych i wszystkich struktur władzy, bojownikom korpusów donieckiego i ługańskiego, ochotnikom i patriotom, którzy teraz walczą w szeregach rezerwy wojsk bojowych BARS [Rezerwa Armii Bojowej Kraju. md]

Chciałbym przeprosić, że podczas dzisiejszego wystąpienia nie będę mógł wymienić wszystkich. Wiecie państwo, kiedy przygotowywałem to wystąpienie, napisałem bardzo długą listę tych bohaterskich jednostek, ale potem usunąłem ją z mojego tekstu, ponieważ, jak powiedziałem, nie sposób wymienić wszystkich, a bałem się, że urażę kogoś, kogo mógłbym pominąć.

Moja najgłębsza wdzięczność należy się rodzicom, żonom i rodzinom naszych obrońców, lekarzom i sanitariuszom, medykom bojowym i pielęgniarkom medycznym, którzy ratują rannych; pracownikom kolei i maszynistom, którzy zaopatrują front; budowniczym, którzy wznoszą fortyfikacje i odbudowują budynki mieszkalne, drogi i obiekty cywilne; pracownikom i inżynierom w przedsiębiorstwach obronnych, którzy pracują teraz prawie całą dobę, na kilka zmian; oraz pracownikom wiejskim, którzy niezawodnie zapewniają bezpieczeństwo żywnościowe kraju.

Jestem wdzięczny nauczycielom, którzy szczerze troszczą się o młode pokolenia Rosji, zwłaszcza te, które pracują w bardzo trudnych, niemal frontowych warunkach; ludziom kultury, którzy odwiedzają strefy działań wojennych i szpitale, aby wspierać żołnierzy i oficerów; wolontariuszom, którzy pomagają na froncie i ludności cywilnej; dziennikarzom, przede wszystkim korespondentom wojennym, którzy z narażeniem życia przekazują światu prawdę; kapłanom tradycyjnych religii Rosji i duchownym wojskowym, których mądre słowa wspierają i inspirują ludzi; urzędnikom państwowym i biznesmenom – wszystkim tym, którzy wypełniają swój zawodowy, obywatelski i po prostu ludzki obowiązek.

Szczególne słowa kieruję do mieszkańców Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej oraz obwodów zaporoskiego i chersońskiego. Wy, moi przyjaciele, określiliście swoją przyszłość w referendach i dokonaliście jasnego wyboru mimo gróźb i przemocy ze strony neonazistów, wśród bliskich działań wojskowych. Ale nie było nic silniejszego niż wasza intencja bycia z Rosją, z waszą Ojczyzną.

(Oklaski)

Chcę podkreślić, że jest to reakcja publiczności na mieszkańców Donieckiej i Ługańskiej Republik Ludowych oraz obwodów zaporoskiego i chersońskiego. Jeszcze raz nasz najgłębszy szacunek dla nich wszystkich.

Rozpoczęliśmy już i będziemy rozszerzać duży program odbudowy społeczno-gospodarczej i rozwoju dla tych nowych regionów w ramach Federacji. Obejmuje on odbudowę zakładów produkcyjnych, miejsc pracy, portów na Morzu Azowskim, które ponownie stało się dla Rosji morzem wewnętrznym, oraz budowę nowych, nowoczesnych dróg, tak jak to zrobiliśmy na Krymie, który ma teraz niezawodny lądowy korytarz transportowy z całą Rosją. Wszystkie te plany na pewno będziemy realizować wspólnie.

Obecnie regiony Rosji udzielają bezpośredniej pomocy miastom, powiatom i wsiom w Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej oraz w obwodach zaporoskim i chersońskim. Robią to szczerze, jak prawdziwi bracia i siostry. Znów jesteśmy razem, co oznacza, że staliśmy się jeszcze silniejsi i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby przywrócić długo oczekiwany pokój na naszej ziemi i zapewnić bezpieczeństwo naszym ludziom. Nasi żołnierze, nasi bohaterowie walczą o to, o swoich przodków, o przyszłość swoich dzieci i wnuków, o zjednoczenie naszego narodu.

Przyjaciele, chciałbym prosić was o oddanie szacunku naszym kolegom żołnierzom, którzy zginęli w atakach neonazistów i najemników, którzy oddali swoje życie za Rosję, za ludność cywilną, osoby starsze, kobiety i dzieci.

(Minuta ciszy)

Dziękuję.

Wszyscy rozumiemy, i ja też rozumiem, jak nieznośnie ciężko jest ich żonom, synom i córkom, rodzicom, którzy wychowali tych godnych obrońców Ojczyzny – jak członkowie Młodej Gwardii z Krasnodonu, młodzi mężczyźni i kobiety, którzy walczyli z nazizmem i za Donbas w czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Wszyscy w Rosji do dziś pamiętają ich odwagę, odporność, ogromną siłę ducha i poświęcenie.

Naszym obowiązkiem jest wspierać rodziny, które straciły swoich bliskich, pomagać im w wychowaniu dzieci, dać im wykształcenie i pracę. Rodzina każdego uczestnika specjalnej operacji wojskowej musi być priorytetem i traktowana z troską i szacunkiem. Na ich potrzeby trzeba reagować natychmiast, bez biurokratycznych opóźnień.

Proponuję utworzenie specjalnego funduszu państwowego, którego zadaniem będzie niesienie ukierunkowanej, zindywidualizowanej pomocy rodzinom poległych bojowników, a także weteranów specjalnej operacji wojskowej. Zadaniem tego podmiotu będzie koordynacja działań w zakresie wsparcia socjalnego, medycznego i poradnictwa, a także załatwianie spraw związanych z wysyłaniem ich do sanatoriów i świadczeniem usług rehabilitacyjnych, a także pomoc w edukacji, sporcie, zatrudnieniu i zdobyciu nowego zawodu. Fundusz ten będzie miał również zasadniczą misję zapewnienia długoterminowej opieki domowej i zaawansowanych technologicznie protez dla tych, którzy tego potrzebują.

Zwracam się do rządu o współpracę z Komisją Polityki Społecznej Rady Państwa oraz z regionami w celu jak najszybszego rozwiązania kwestii organizacyjnych.

Państwowy fundusz musi być transparentny w swojej pracy, a jednocześnie usprawniać pomoc i działać jako jeden punkt, wolny od biurokracji i barier administracyjnych. Każda rodzina bez wyjątku i każdy weteran będzie miał swojego osobistego pracownika socjalnego, koordynatora, który będzie dla niego osobiście, aby w czasie rzeczywistym rozwiązać każdą sprawę, z którą może się spotkać. Pozwolę sobie podkreślić, że fundusz musi otworzyć swoje biura we wszystkich regionach Federacji Rosyjskiej w 2023 roku.

Mamy już środki na wsparcie weteranów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, weteranów walk, a także uczestników lokalnych konfliktów. Uważam, że te istotne elementy zostaną dodane do misji funduszu państwowego w przyszłości. Musimy zbadać tę możliwość i proszę o to rząd.

Nie popełnijcie błędu: fakt, że tworzymy fundusz państwowy nie oznacza, że inne instytucje lub urzędnicy na innych szczeblach władzy zostaną zwolnieni z odpowiedzialności. Oczekuję, że wszystkie agencje federalne, regiony i gminy pozostaną skoncentrowane na weteranach, na pracownikach służb i ich rodzinach. W tym kontekście chciałbym podziękować wyższym urzędnikom regionalnym, burmistrzom i gubernatorom, którzy rutynowo spotykają się z ludźmi, także odwiedzając linię kontaktową, i wspierają swoich rodaków.

Na marginesie chciałbym powiedzieć, że dziś personel służby zawodowej, zmobilizowani poborowi i ochotnicy dzielą trudy frontu, w tym w zakresie zaopatrzenia, dostaw i sprzętu, wynagrodzeń i ubezpieczeń dla rannych, a także opieki zdrowotnej. Są jednak skargi, które docierają aż do mojego biura, a także do wojewodów, jak mi mówili, oraz do prokuratury wojskowej i pełnomocnika ds. praw człowieka, co pokazuje, że niektóre z tych kwestii nie zostały jeszcze rozwiązane. Musimy dotrzeć do sedna każdej skargi w każdym indywidualnym przypadku.

I jeszcze jedno: wszyscy rozumieją, że służba w specjalnej strefie operacji wojskowej powoduje ogromny stres fizyczny i psychiczny, ponieważ ludzie codziennie ryzykują swoje życie i zdrowie. Z tego powodu uważam, że zmobilizowani poborowi, a także cały personel służby oraz wszyscy biorący udział w specjalnej operacji wojskowej, w tym ochotnicy, muszą korzystać z urlopu w wymiarze co najmniej 14 dni co sześć miesięcy, nie licząc czasu potrzebnego na podróż do miejsca przeznaczenia. Dzięki temu każdy uczestnik walk będzie mógł spotkać się z rodziną i spędzić czas z najbliższymi.

Koledzy, jak wiecie, plan budowy i rozwoju Sił Zbrojnych na lata 2021-2025 został zatwierdzony prezydenckim rozporządzeniem wykonawczym i jest wdrażany oraz korygowany w miarę potrzeb. Co ważne, nasze kolejne kroki mające na celu wzmocnienie Armii i Marynarki Wojennej oraz zabezpieczenie obecnego i przyszłego rozwoju Sił Zbrojnych muszą opierać się na rzeczywistych doświadczeniach bojowych zdobytych podczas specjalnej operacji wojskowej, które są dla nas niezwykle ważne, powiedziałbym nawet, że absolutnie bezcenne.

Na przykład najnowsze systemy stanowią ponad 91 procent, 91,3 procent, sił odstraszania jądrowego Rosji. Powtarzając, w oparciu o nowo nabyte doświadczenia, musimy uzyskać dostęp do podobnie wysokiego poziomu jakości dla wszystkich pozostałych komponentów Sił Zbrojnych.

Oficerowie i sierżanci, którzy pełnią rolę kompetentnych, nowoczesnych i zdecydowanych dowódców, a jest ich wielu, będą w pierwszej kolejności awansowani na wyższe stanowiska, wysyłani na uniwersytety i akademie wojskowe, będą stanowić potężną rezerwę kadrową Sił Zbrojnych. Bez wątpienia są oni cennym zasobem w życiu cywilnym i w rządach wszystkich szczebli. Chcę tylko, aby nasi koledzy zwrócili na to uwagę. Jest to bardzo ważne. Ludzie muszą wiedzieć, że Ojczyzna docenia ich wkład w obronę Ojczyzny.

Będziemy szeroko wprowadzać najnowsze technologie, aby zapewnić wysokiej jakości standardy w armii i marynarce. Mamy odpowiednie projekty pilotażowe i próbki broni i sprzętu w każdej dziedzinie. Wiele z nich znacznie przewyższa swoje zagraniczne odpowiedniki. Naszym celem jest rozpoczęcie masowej produkcji. Te prace trwają i nabierają tempa. Co ważne, opierają się one na krajowych badaniach i bazie przemysłowej, a w realizację państwowego zamówienia obronnego angażują się małe i średnie przedsiębiorstwa wysokich technologii.

Dziś w naszych zakładach, biurach projektowych i zespołach badawczych pracują doświadczeni specjaliści oraz coraz większa liczba utalentowanych i wysoko wykwalifikowanych młodych ludzi, którzy są nastawieni na przełomowe osiągnięcia, pozostając jednocześnie wierni tradycji rosyjskich rusznikarzy, która polega na tym, że nie szczędzi się wysiłków, aby zapewnić zwycięstwo.

Z pewnością wzmocnimy gwarancje dla naszych pracowników, w części dotyczącej wynagrodzeń i ubezpieczeń społecznych. Proponuję uruchomienie specjalnego programu tanich mieszkań czynszowych dla pracowników przemysłu obronnego. Opłaty za wynajem dla nich będą znacznie niższe od rynkowych, ponieważ znaczną ich część pokryje państwo.

Rząd dokonał przeglądu tej kwestii. Nakazuję państwu dopracowanie szczegółów tego programu i niezwłoczne rozpoczęcie budowy takich mieszkań czynszowych, przede wszystkim w miastach, które są głównymi ośrodkami obronnymi, przemysłowymi i badawczymi.

Koledzy,

Jak już mówiłem, Zachód rozpoczął przeciwko nam nie tylko wojnę militarną i informacyjną, ale stara się nas zwalczać także na froncie gospodarczym. Na żadnym z tych frontów nie odnieśli jednak sukcesu i nigdy nie odniosą. Co więcej, ci, którzy zainicjowali sankcje, sami się karzą: doprowadzili do gwałtownego wzrostu cen w swoich krajach, zniszczyli miejsca pracy, zmusili firmy do zamknięcia i spowodowali kryzys energetyczny, jednocześnie mówiąc swoim obywatelom, że wszystkiemu winni są Rosjanie. Słyszymy to.

Jakich środków użyli przeciwko nam, próbując zaatakować nas sankcjami? Próbowali zakłócić więzi gospodarcze z rosyjskimi firmami i pozbawić system finansowy kanałów komunikacyjnych, aby zamknąć naszą gospodarkę, odizolować nas od rynków eksportowych i w ten sposób osłabić nasze dochody. Ukradli również nasze rezerwy walutowe, aby nazwać rzecz po imieniu, próbowali zdeprecjonować rubla i doprowadzić inflację do destrukcyjnych rozmiarów.

Pozwolę sobie powtórzyć, że sankcje wobec Rosji są jedynie środkiem, natomiast celem, jak deklarują zachodni przywódcy, cytując ich, jest sprawienie, byśmy cierpieli. „Sprawić, by cierpieli” – cóż za humanitarne podejście. Chcą sprawić, by nasi ludzie cierpieli, co ma na celu destabilizację naszego społeczeństwa od wewnątrz.

Jednak ich gra się nie opłaciła. Rosyjska gospodarka, a także jej model zarządzania okazały się znacznie bardziej odporne, niż sądził Zachód. Rząd, parlament, Bank Rosji, regiony i oczywiście społeczność biznesowa oraz jej pracownicy współpracowali ze sobą, aby zapewnić stabilność sytuacji gospodarczej, zaoferować ludziom ochronę i zachować miejsca pracy, zapobiec niedoborom, w tym podstawowych towarów, a także wspierać system finansowy i właścicieli firm, którzy inwestują w swoje przedsiębiorstwa, co oznacza również inwestowanie w rozwój kraju.

Już w marcu 2022 roku uruchomiliśmy dedykowany pakiet pomocowy dla przedsiębiorstw i gospodarki o wartości około biliona rubli. Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że nie ma to nic wspólnego z drukowaniem pieniędzy. W ogóle nie ma. Wszystko, co robimy, jest solidnie zakorzenione w zasadach rynkowych.

W 2022 roku nastąpił spadek produktu krajowego brutto. Pan Mishustin zadzwonił do mnie, by powiedzieć: „Chciałbym prosić, by pan o tym wspomniał”. Wydaje mi się, że te dane zostały opublikowane wczoraj, zgodnie z harmonogramem.

Być może pamiętają państwo, że niektórzy przewidywali, że gospodarka skurczy się o 20-25 procent, a może o 10 procent. Jeszcze niedawno mówiliśmy o spadku o 2,9 procent i to ja ogłosiłem tę liczbę. Później spadła ona do 2,5 procent. Natomiast w 2022 roku, według najnowszych danych, PKB spadł o 2,1 procent. A trzeba pamiętać, że jeszcze w lutym i marcu ubiegłego roku niektórzy przewidywali, że gospodarka będzie w stanie swobodnego spadku.

Rosyjskie przedsiębiorstwa zrestrukturyzowały swoją logistykę i wzmocniły więzi z odpowiedzialnymi, przewidywalnymi partnerami – jest ich wielu, stanowią większość na świecie.

Chciałbym zauważyć, że udział rubla rosyjskiego w naszych rozliczeniach międzynarodowych podwoił się w porównaniu z grudniem 2021 roku, osiągając jedną trzecią całości, a łącznie z walutami krajów zaprzyjaźnionych przekracza połowę wszystkich transakcji.

Będziemy nadal pracować z naszymi partnerami nad stworzeniem zrównoważonego, bezpiecznego systemu rozliczeń międzynarodowych, który będzie niezależny od dolara i innych zachodnich walut rezerwowych, które z pewnością stracą swoją uniwersalną atrakcyjność przy takiej polityce zachodnich elit, zachodnich władców. Oni to wszystko robią sobie własnymi rękami.

To nie my ograniczamy transakcje w dolarach czy innych tzw. walutach uniwersalnych – oni wszystko robią własnymi rękami.

Wiadomo, że jest taka maksyma – armaty kontra masło. Oczywiście najwyższym priorytetem jest obrona narodowa, ale rozwiązując strategiczne zadania w tej dziedzinie nie powinniśmy powtarzać błędów przeszłości i nie powinniśmy niszczyć własnej gospodarki. Mamy wszystko, co potrzebne, aby zarówno zapewnić sobie bezpieczeństwo, jak i stworzyć warunki do pewnego postępu w naszym kraju. Działamy zgodnie z tą logiką i zamierzamy nadal to robić.

Tak więc wiele podstawowych, podkreślę, cywilnych gałęzi gospodarki narodowej dalekich jest od upadku, zwiększyły one w ubiegłym roku swoją produkcję o znaczną wartość. Skala oddanych do użytku mieszkań po raz pierwszy w naszej nowożytnej historii przekroczyła 100 mln m2.

Jeśli chodzi o produkcję rolną, to w ubiegłym roku odnotowała ona dwucyfrowe tempo wzrostu. Dziękuję bardzo. Jesteśmy najbardziej wdzięczni naszym producentom rolnym. Rosyjscy agrariusze zebrali rekordową ilość – ponad 150 mln ton zboża, w tym ponad 100 mln ton pszenicy. Do końca sezonu rolniczego, czyli do 30 czerwca 2023 r., doprowadzimy nasz eksport zboża do 55-60 mln ton.

Jeszcze 10 czy 15 lat temu wydawało się to bajką, planem absolutnie niewykonalnym. Jeśli państwo pamiętacie, a jestem pewien, że niektórzy to pamiętają – jest tu były wicepremier i minister rolnictwa – jeszcze niedawno agrariusze przyjmowali 60 mln ton ogółem w ciągu roku, natomiast teraz 55-60 mln to jest ich sam potencjał eksportowy. Jestem przekonany, że mamy wszelkie szanse na podobny przełom także w innych dziedzinach.

Zapobiegliśmy załamaniu się rynku pracy. Wręcz przeciwnie, w obecnych warunkach udało nam się zmniejszyć bezrobocie. Dzisiaj, biorąc pod uwagę poważne wyzwania, które napływają do nas ze wszystkich stron, rynek pracy jest nawet lepszy niż kiedyś. Być może pamiętają państwo, że przed pandemią stopa bezrobocia wynosiła 4,7 %, a obecnie, jak sądzę, wynosi 3,7 %. Jaka jest ta liczba, panie pośle Mishustin? 3,7 procent? To najniższy poziom w historii.

Pozwolę sobie powtórzyć, że gospodarka rosyjska poradziła sobie z zagrożeniami, przed którymi stanęła – poradziła sobie. Oczywiście wielu z nich nie można było przewidzieć i musieliśmy reagować dosłownie na bieżąco, zajmując się problemami w miarę ich pojawiania się. Zarówno państwo, jak i przedsiębiorstwa musiały działać szybko. Zauważę, że podmioty prywatne, MŚP, odegrały w tych wysiłkach zasadniczą rolę i musimy o tym pamiętać. Uniknęliśmy konieczności stosowania nadmiernych regulacji lub zniekształcania gospodarki poprzez nadanie państwu bardziej znaczącej roli.

Co jeszcze jest do powiedzenia? Recesja ograniczyła się do drugiego kwartału 2022 roku, natomiast w trzecim i czwartym kwartale gospodarka wzrosła. W rzeczywistości rosyjska gospodarka weszła w nowy cykl wzrostu. Eksperci uważają, że będzie on opierał się na fundamentalnie nowym modelu i strukturze. Na pierwszy plan wysuwają się nowe, obiecujące rynki globalne, w tym rynek Azji i Pacyfiku, a także rynek krajowy, którego badania, technologie i siła robocza nie są już nastawione na eksport towarów, lecz na produkcję dóbr o wysokiej wartości dodanej. To pomoże Rosji uwolnić jej ogromny potencjał we wszystkich sferach i sektorach.

Oczekujemy, że już w tym roku zobaczymy solidny wzrost popytu wewnętrznego. Jestem przekonany, że firmy wykorzystają tę okazję, aby rozszerzyć swoją produkcję, wytwarzać nowe produkty, na które będzie duży popyt, i przejąć nisze rynkowe opuszczone lub mające zostać opuszczone przez firmy zachodnie w miarę ich wycofywania się.

Dziś wyraźnie widzimy, co się dzieje i rozumiemy problemy strukturalne, które musimy rozwiązać w zakresie logistyki, technologii, finansów i zasobów ludzkich. Przez ostatnie lata dużo i obszernie mówiliśmy o potrzebie restrukturyzacji naszej gospodarki. Teraz te zmiany są niezbędną koniecznością, zmianą gry, a wszystko to na lepsze. Wiemy, co należy zrobić, aby umożliwić Rosji stały postęp i niezależny rozwój niezależnie od wszelkich zewnętrznych nacisków i zagrożeń, przy jednoczesnym zagwarantowaniu naszego bezpieczeństwa narodowego i interesów.

Chciałbym zwrócić uwagę i podkreślić, że istotą naszego zadania nie jest dostosowanie się do okoliczności. Naszym strategicznym zadaniem jest wyprowadzenie gospodarki na nowy horyzont. Wszystko się teraz zmienia, i to zmienia się niezwykle szybko. To jest nie tylko czas wyzwań, ale i czas szans. Tak jest naprawdę dzisiaj. A nasza przyszłość zależy od sposobu, w jaki wykorzystamy te możliwości. Musimy położyć kres – i chcę to podkreślić – wszelkim konfliktom międzyagencyjnym, biurokracji, żalom, dwulicowości czy innym nonsensom. Wszystko, co robimy, musi przyczyniać się do osiągania naszych celów i dostarczania wyników. Do tego właśnie musimy dążyć.

Umożliwienie rosyjskim firmom i małym przedsiębiorstwom rodzinnym skutecznego wejścia na rynek jest zwycięstwem samym w sobie. Budowanie najnowocześniejszych fabryk i kilometrów nowych dróg jest zwycięstwem. Każda nowa szkoła, każde nowe przedszkole, które budujemy, jest zwycięstwem. Odkrycia naukowe i nowe technologie – to oczywiście również zwycięstwa. Ważne jest to, że wszyscy przyczyniamy się do naszego wspólnego sukcesu.

Na jakich obszarach powinniśmy skupić partnerstwo państwa, regionów i krajowego biznesu?

Po pierwsze, będziemy rozszerzać obiecujące zagraniczne powiązania gospodarcze i budować nowe korytarze logistyczne. Podjęto już decyzję o przedłużeniu drogi ekspresowej Moskwa-Kazań do Jekaterynburga, Czelabińska i Tiumienia, a docelowo do Irkucka i Władywostoku z odgałęzieniami do Kazachstanu, Mongolii i Chin. Pozwoli nam to w części znacznie rozszerzyć nasze powiązania z rynkami Azji Południowo-Wschodniej.

Będziemy rozwijać porty Morza Czarnego i Morza Azowskiego. Szczególną uwagę poświęcimy międzynarodowemu korytarzowi Północ-Południe, o czym wiedzą ci, którzy pracują nad tym na co dzień. Statki o zanurzeniu do 4,5 metra będą mogły w tym roku przepływać przez kanał Wołga-Kaspijski. Otworzy to nowe drogi współpracy biznesowej z Indiami, Iranem, Pakistanem i krajami Bliskiego Wschodu. Będziemy kontynuować rozwój tego korytarza.

Nasze plany obejmują przyspieszoną modernizację kolei wschodnich – Kolei Transsyberyjskiej i Kolei Bajkalsko-Amurskiej (BAM) – oraz budowanie potencjału Północnej Drogi Morskiej. Stworzy to nie tylko dodatkowy ruch towarowy, ale także podstawę do osiągnięcia naszych krajowych celów w zakresie rozwoju Syberii, Arktyki i Dalekiego Wschodu.

Potężny impuls otrzyma infrastruktura regionów i rozwój infrastruktury, w tym łączności, telekomunikacji i kolei. W przyszłym, 2024 roku doprowadzimy do należytego stanu co najmniej 85 proc. wszystkich dróg w największych metropoliach kraju, a także ponad połowę wszystkich dróg regionalnych i miejskich. Jestem przekonany, że uda nam się to osiągnąć.

Będziemy też kontynuować program bezpłatnej dystrybucji gazu. Podjęliśmy już decyzję o rozszerzeniu go na placówki społeczne – przedszkola i szkoły, przychodnie i szpitale, a także ośrodki podstawowej opieki zdrowotnej. Ten program będzie teraz stały dla naszych mieszkańców – zawsze będą mogli wystąpić o podłączenie do systemu dystrybucji gazu.

W tym roku rozpoczniemy duży program budowy i remontów budynków mieszkalnych oraz instalacji użytkowych. W ciągu najbliższych dziesięciu lat planujemy zainwestować w to co najmniej 4,5 biliona rubli. Wiemy, jak ważne jest to dla naszych mieszkańców i jak zaniedbana była ta dziedzina. Konieczna jest poprawa tej sytuacji i zrobimy to. Ważne jest, aby dać programowi mocny początek. Chciałabym więc poprosić rząd o zapewnienie stabilnego finansowania na ten cel.

Po drugie, będziemy musieli znacznie rozszerzyć możliwości produkcyjne naszej gospodarki i zwiększyć krajowe zdolności przemysłowe.

Stworzono narzędzie w postaci hipoteki przemysłowej, a łatwą pożyczkę można teraz zaciągnąć nie tylko na zakup urządzeń produkcyjnych, ale także na ich budowę lub modernizację. Wielkość takiego kredytu była wielokrotnie dyskutowana i były plany jej zwiększenia. Na pierwszy krok jest to przyzwoita kwota: do 500 mln rubli. Można ją uzyskać przy oprocentowaniu 3 lub 5 procent na okres do siedmiu lat. Brzmi to jak bardzo dobry program i powinien być dobrze wykorzystany.

W tym roku weszły w życie nowe warunki dla klastrów przemysłowych, w tym mniejsze obciążenia fiskalne i administracyjne dla firm-rezydentów oraz długoterminowe zamówienia państwowe i dotacje wspierające popyt na ich innowacyjne produkty, które dopiero wchodzą na rynek.

Według szacunków, środki te wygenerują do 2030 roku projekty o wysokim popycie o wartości ponad 10 bilionów rubli. Tylko w tym roku inwestycje mają sięgnąć około 2 bilionów. Proszę pamiętać, że to nie są prognozy, ale istniejące punkty odniesienia.

Dlatego chciałbym, aby rząd przyspieszył uruchomienie tych projektów, podał rękę przedsiębiorcom i wymyślił systemowe środki wsparcia, w tym zachęty podatkowe. Zdaję sobie sprawę, że blok finansowy nie lubi stosować zachęt i częściowo podzielam to podejście: system podatkowy musi być spójny i pozbawiony nisz czy zwolnień, ale ten konkretny przypadek wymaga kreatywnego podejścia.

Tak więc, począwszy od tego roku, rosyjskie przedsiębiorstwa będą mogły obniżyć swoje podatki dochodowe, jeżeli zakupią zaawansowane krajowe rozwiązania informatyczne i produkty wspomagane sztuczną inteligencją. Co więcej, wydatki te będą kredytowane w wysokości półtora raza od rzeczywistych kosztów, co oznacza, że każdy rubel zainwestowany w zakup takich produktów będzie skutkował odliczeniem podatkowym w wysokości 1,5 rubla.

Proponuję rozszerzenie tych odliczeń na zakupy wszelkiego rodzaju rosyjskiego sprzętu high-tech. Chciałbym, aby rząd opracował listę takiego sprzętu w podziale na poszczególne branże oraz procedurę przyznawania odliczeń. Jest to dobre rozwiązanie dla ożywienia gospodarki.

Po trzecie, kluczowa kwestia w naszej agendzie rozwoju gospodarczego, związana z nowymi źródłami finansowania inwestycji, o których dużo mówiliśmy.

Dzięki silnemu bilansowi płatniczemu Rosja nie musi pożyczać środków za granicą, płaszczyć się i błagać o pieniądze, a następnie prowadzić długich dyskusji na temat tego, co, ile i na jakich warunkach spłacimy. Rosyjskie banki pracują stabilnie i zrównoważenie, mają solidny margines bezpieczeństwa.

W 2022 roku wzrosła, powtarzam, wzrosła wielkość kredytów bankowych dla sektora przedsiębiorstw. Były spore obawy z tym związane, ale odnotowaliśmy wzrost, wzrost o 14 procent, czyli więcej niż odnotowaliśmy w 2021 roku, przed operacją militarną. W 2021 roku było to 11,7 procent, w ubiegłym roku było to 14 procent. Portfel hipoteczny poszedł w górę o 20,4 procent. Rośniemy.

W ubiegłym roku sektor bankowy jako całość działał z zyskiem. Nie był on tak duży jak w poprzednich latach, ale mimo to był znaczący: 203 mld rubli. Jest to kolejny wskaźnik stabilności rosyjskiego sektora finansowego.

Według naszych szacunków, w drugim kwartale tego roku inflacja w Rosji zbliży się do docelowego poziomu 4 procent. Chciałbym przypomnieć, że w niektórych krajach UE stopa inflacji osiągnęła 12, 17 i 20 procent. Nasza wynosi 4 lub 5 procent; Bank Centralny i Ministerstwo Finansów wciąż dyskutują nad tą wartością, ale będzie ona zbliżona do celu. Biorąc pod uwagę tę pozytywną dynamikę i inne parametry makroekonomiczne, tworzymy obiektywne warunki do obniżenia długoterminowych stóp procentowych w gospodarce, co oznacza, że kredyty dla realnego sektora gospodarki staną się bardziej przystępne.

Indywidualne oszczędności długoterminowe stanowią istotne źródło zasobów inwestycyjnych na całym świecie, dlatego musimy stymulować ich przyciąganie do sfery inwestycyjnej. Chciałbym, aby rząd przyspieszył przedłożenie projektów ustaw Dumie Państwowej w celu uruchomienia odpowiedniego programu państwowego już w kwietniu tego roku.

Ważne jest stworzenie dodatkowych warunków zachęcających ludzi do inwestowania i zarabiania u siebie, w kraju. Jednocześnie konieczne jest zagwarantowanie bezpieczeństwa inwestycji ludzi w dobrowolne oszczędności emerytalne. Powinniśmy stworzyć tu mechanizm podobny do tego, który jest stosowany przy ubezpieczaniu depozytów bankowych. Przypomnę, że takie oszczędności, o wartości do 1,4 mln rubli, są ubezpieczane przez państwo na depozytach gwarancyjnych. Proponuję podwojenie tej sumy do 2,8 mln rubli w przypadku dobrowolnych oszczędności emerytalnych. Podobnie musimy chronić inwestycje ludzi w inne długoterminowe instrumenty inwestycyjne, w tym przed ewentualnym bankructwem pośredników finansowych.

Należy podjąć odrębne decyzje w celu przyciągnięcia funduszy do szybko rozwijających się i zaawansowanych technologicznie przedsiębiorstw. Zatwierdzimy wsparcie dla wprowadzania ich akcji na krajowy rynek giełdowy, w tym ulgi podatkowe zarówno dla spółek, jak i nabywców ich akcji.

Wolność przedsiębiorczości jest istotnym elementem suwerenności gospodarczej. Powtórzę: na tle zewnętrznych prób powstrzymania Rosji, prywatne przedsiębiorstwa udowodniły swoją zdolność do szybkiego dostosowania się do zmieniającego się otoczenia i zapewnienia wzrostu gospodarczego w trudnych warunkach. Tak więc każda inicjatywa biznesowa mająca na celu przyniesienie korzyści krajowi powinna otrzymać wsparcie.

Uważam, że w tym kontekście należy powrócić do rewizji szeregu norm prawa karnego w odniesieniu do ekonomicznych elementów przestępczości. Oczywiście państwo musi kontrolować to, co dzieje się w tym obszarze. Nie powinniśmy pozwolić na postawę typu „wszystko wolno”, ale nie powinniśmy też iść za daleko. Konieczne jest szybsze dążenie do dekryminalizacji, o której wspomniałem. Mam nadzieję, że rząd będzie konsekwentnie i poważnie prowadził te prace wspólnie z Parlamentem, organami ścigania i stowarzyszeniami przedsiębiorców.

Jednocześnie chciałbym zwrócić się do rządu o zaproponowanie, w ścisłej współpracy z Parlamentem, dodatkowych środków przyspieszających de-offshorizację gospodarki. Przedsiębiorstwa, przede wszystkim te działające w kluczowych sektorach i branżach, powinny działać pod rosyjską jurysdykcją – to podstawowa zasada.

Koledzy, w tym kontekście chciałbym zrobić małą dygresję filozoficzną. To jest to, co chciałbym wyróżnić.

Pamiętamy, z jakimi problemami i brakiem równowagi borykała się gospodarka radziecka w swoich późniejszych etapach. Dlatego też po upadku Związku Radzieckiego i jego systemu planowego, w chaosie lat 90-tych, kraj ten zaczął tworzyć swoją gospodarkę na wzór stosunków rynkowych i własności prywatnej. Ogólnie rzecz biorąc, było to słuszne postępowanie. Kraje zachodnie były pod tym względem w dużej mierze przykładem do naśladowania. Jak wiadomo, ich doradców było mnóstwo i wydawało się, że wystarczy po prostu skopiować ich modele. Prawda, pamiętam, że ciągle się ze sobą spierali – Europejczycy spierali się z Amerykanami o to, jak powinna rozwijać się rosyjska gospodarka.

I co z tego wynikło? Nasza gospodarka narodowa była w dużej mierze zorientowana na Zachód i w dużej mierze jako źródło surowców. Oczywiście były różne niuanse, ale ogólnie rzecz biorąc, byliśmy postrzegani jako źródło surowców. Przyczyny tego są również jasne – naturalnie kształtujące się nowe rosyjskie przedsiębiorstwa były nastawione przede wszystkim na generowanie zysku, szybkiego i łatwego zysku. Co mogło to zapewnić? Oczywiście sprzedaż surowców – ropy, gazu, metali i drewna.

Mało kto myślał o innych alternatywach lub, prawdopodobnie, nie miał możliwości inwestowania długoterminowego. To jest powód, dla którego inne, bardziej złożone branże nie zrobiły większego postępu. Przełamanie tego negatywnego trendu zajęło nam lata – inne rządy widziały to wyraźnie -. Musieliśmy dostosować nasz system podatkowy i dokonać inwestycji publicznych na dużą skalę.

Osiągnęliśmy rzeczywistą i widoczną zmianę. Rzeczywiście, wyniki są, ale, ponownie, powinniśmy pamiętać o okolicznościach, w jakich rozwijały się nasze główne przedsiębiorstwa. Technologie pochodziły z Zachodu, tańsze źródła finansowania i lukratywne rynki były na Zachodzie, a kapitał również zaczął płynąć na Zachód. Niestety, zamiast rozszerzać produkcję i kupować sprzęt i technologie, aby tworzyć nowe miejsca pracy w Rosji, wydawali swoje pieniądze na zagraniczne rezydencje, jachty i luksusowe nieruchomości.

Później zaczęli inwestować w gospodarkę, ale początkowo pieniądze szybko płynęły na Zachód w celach konsumpcyjnych. A skoro ich pieniądze tam były, to tam kształciły się ich dzieci, tam było ich życie, ich przyszłość. Śledzenie i zapobieganie tym zjawiskom przez państwo było bardzo trudne i prawie niemożliwe, bo żyliśmy w paradygmacie wolnego rynku.

Ostatnie wydarzenia wyraźnie pokazały, że obraz Zachodu jako bezpiecznej przystani dla kapitału był mirażem. Ci, którzy nie zrozumieli tego w porę, którzy widzieli Rosję tylko jako źródło dochodów i planowali żyć głównie za granicą, wiele stracili. Po prostu zostali tam okradzeni i zobaczyli, że nawet ich legalne pieniądze zostały zabrane.

W pewnym momencie zażartowałem – wielu może jeszcze to pamięta – powiedziałem rosyjskim biznesmenom, że rozchorują się, biegając od sali sądowej do sali sądowej i od urzędu do urzędu na Zachodzie, próbując ratować swoje pieniądze. Tak właśnie się stało.

Wiecie, powiem coś, co jest dość proste, ale naprawdę ważne. Wierzcie mi, ani jeden zwykły obywatel w naszym kraju nie współczuł tym, którzy stracili swoje aktywa w zagranicznych bankach, stracili swoje jachty lub pałace za granicą itd. W rozmowach przy kuchennym stole ludzie wspominali prywatyzację z lat 90., kiedy to przedsiębiorstwa zbudowane przez cały nasz naród zostały sprzedane za bezcen, a tak zwane nowe elity obnosiły się ze swoim wystawnym stylem życia.

Są też inne kluczowe aspekty. W latach, które nastąpiły po rozpadzie Związku Radzieckiego, Zachód nie ustawał w próbach podpalenia państw postsowieckich i, co najważniejsze, wykończenia Rosji jako największej ocalałej części historycznego zasięgu naszego państwa. Zachęcali międzynarodowych terrorystów do napadania na nas, prowokowali regionalne konflikty wzdłuż naszych granic, ignorowali nasze interesy i próbowali powstrzymać i stłumić naszą gospodarkę.

Mówię o tym, ponieważ wielki biznes w Rosji kontroluje strategiczne przedsiębiorstwa zatrudniające tysiące pracowników, które decydują o dobrobycie społeczno-gospodarczym wielu regionów, a tym samym o ogólnym stanie rzeczy. Tak więc, gdy liderzy lub właściciele takich przedsiębiorstw stają się zależni od rządów, które przyjmują politykę nieprzyjazną dla Rosji, stanowi to dla nas ogromne zagrożenie, zagrożenie dla naszego kraju. Jest to sytuacja nie do utrzymania.

Tak, każdy ma wybór. Niektórzy mogą wybrać życie w zagarniętej rezydencji z zablokowanym kontem, próbując znaleźć dla siebie miejsce w pozornie atrakcyjnej zachodniej stolicy, kurorcie czy jakimś innym wygodnym miejscu za granicą. Każdy ma do tego prawo i nigdy nie będziemy go naruszać. Czas jednak dostrzec, że na Zachodzie ci ludzie zawsze byli i pozostaną obcymi drugiej kategorii, których można traktować w dowolny sposób, a ich pieniądze, koneksje i nabyte tytuły hrabiów, rówieśników czy burmistrzów nic tu nie pomogą. Muszą zrozumieć, że są tam ludźmi drugiej kategorii.

Jest jeszcze jedno wyjście: zostać przy Ojczyźnie, pracować dla rodaków, nie tylko otwierać nowe firmy, ale i zmieniać życie wokół siebie w miastach, miasteczkach i w całym kraju. Takich biznesmenów, prawdziwych wojowników mamy w naszym środowisku biznesowym całkiem sporo i z nimi wiążemy przyszłość naszego biznesu. Wszyscy muszą wiedzieć, że źródła ich dobrobytu i ich przyszłość mogą być tylko tutaj, w ich ojczystej Rosji.

Jeśli tak będzie, stworzymy bardzo silną i samowystarczalną gospodarkę, która nie pozostanie na uboczu świata, ale wykorzysta wszystkie swoje przewagi konkurencyjne. Rosyjski kapitał, pieniądze zarobione tutaj, muszą być wykorzystane w pracy dla kraju, dla naszego narodowego rozwoju. Dzisiaj widzimy ogromny potencjał w rozwoju infrastruktury, sektora produkcyjnego, turystyki krajowej i wielu innych branż.

Chciałbym, aby ci, którzy zetknęli się z drapieżnymi obyczajami Zachodu, usłyszeli, co mam do powiedzenia: bieganie z czapką w ręku, żebranie o własne pieniądze nie ma sensu, a co najważniejsze, niczego nie osiąga, zwłaszcza teraz, gdy zdajemy sobie sprawę, z kim mamy do czynienia. Przestańcie czepiać się przeszłości, uciekać się do sądów, żeby odzyskać chociaż coś. Zmieńcie swoje życie i pracę, bo jesteście silnymi ludźmi – zwracam się teraz do naszych biznesmenów, z których wielu znam od lat, którzy wiedzą, co jest czym w życiu.

Rozpocznijcie nowe projekty, zarabiajcie pieniądze, pracujcie ciężko dla Rosji, inwestujcie w przedsiębiorstwa i miejsca pracy, pomagajcie szkołom i uniwersytetom, nauce i opiece zdrowotnej, kulturze i sportowi. W ten sposób zwiększycie swój majątek, a także zdobędziecie szacunek i wdzięczność ludzi na całe pokolenie do przodu. Państwo i społeczeństwo z pewnością Was poprą.

Potraktujmy to jako przesłanie dla Waszej działalności: ruszajcie we właściwym kierunku.

Koledzy,

Rosja jest krajem otwartym i jednocześnie odrębną cywilizacją. W tym stwierdzeniu nie ma roszczenia do wyłączności lub wyższości, ale ta nasza cywilizacja – to jest to, co się liczy. Przekazali nam ją nasi przodkowie, a my musimy ją zachować dla naszych potomków i im ją przekazać.

Będziemy rozwijać współpracę z przyjaciółmi, ze wszystkimi, którzy są gotowi z nami współpracować. Przyjmiemy najlepsze praktyki, ale przede wszystkim będziemy polegać na własnym potencjale, na twórczej energii rosyjskiego społeczeństwa, na naszych tradycjach i wartościach.

Chciałbym tu wspomnieć o charakterze naszego narodu, który zawsze wyróżniał się hojnością, wielkodusznością, miłosierdziem i współczuciem, a Rosja jako kraj w pełni odzwierciedla te cechy. Wiemy, jak być dobrym przyjacielem, jak dotrzymywać słowa. Nigdy nikogo nie zawiedziemy i zawsze bez wahania będziemy wspierać tych, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji.

Wszyscy pamiętają, że w czasie pandemii właściwie jako pierwsi wsparliśmy niektóre kraje europejskie, w tym Włochy i inne państwa, gdy przechodziły przez najtrudniejsze tygodnie epidemii COVID, nie zapominajmy też, jak pomagamy Syrii i Turcji po niszczącym trzęsieniu ziemi.

To właśnie naród Rosji jest fundamentem naszej suwerenności narodowej i źródłem naszej siły.https://www.youtube.com/watch?v=akzr0K0CE0M Prawa i wolności naszych obywateli są niezmienne – gwarantuje je Konstytucja i nie odejdziemy od tego mimo zewnętrznych wyzwań i zagrożeń.

Pragnę w tym kontekście podkreślić, że wybory do organów samorządu terytorialnego we wrześniu przyszłego roku oraz wybory prezydenckie w 2024 roku odbędą się w ścisłej zgodności z prawem i z zachowaniem wszystkich demokratycznych, konstytucyjnych zapisów.d

Wybory zawsze ujawniają różne podejścia do rozwiązywania celów społecznych i gospodarczych. To powiedziawszy, wiodące siły polityczne są skonsolidowane i zjednoczone w głównej idei – bezpieczeństwo i dobrobyt narodu; nasza suwerenność i nasze interesy narodowe są dla nas nadrzędne wobec wszystkiego innego.

Chciałbym podziękować za to odpowiedzialne, zdecydowane stanowisko i przypomnieć słowa Piotra Stołypina, patrioty i zwolennika silnego państwa rosyjskiego. Powiedział to w Dumie Państwowej ponad sto lat temu, ale nadal jest to zgodne z naszymi czasami. Powiedział: „W sprawie obrony Rosji wszyscy musimy zjednoczyć i skoordynować nasze wysiłki, nasze zobowiązania i nasze prawa dla wsparcia jednego historycznego najwyższego prawa – prawa Rosji do bycia silną”.

Ochotnicy na pierwszej linii frontu to deputowani Dumy Państwowej i parlamentów regionalnych, przedstawiciele różnych szczebli organów władzy wykonawczej, gmin, miast, obwodów i obszarów wiejskich. Wszystkie partie parlamentarne i wiodące stowarzyszenia publiczne biorą udział w zbieraniu pomocy humanitarnej na pomoc na froncie.

Jeszcze raz dziękuję – dziękuję za tak patriotyczne stanowisko.

Samorząd terytorialny jako władza publiczna najbliżej ludzi odgrywa ogromną rolę w umacnianiu społeczeństwa obywatelskiego i rozwiązywaniu codziennych problemów. Od tego jak działają zależy zaufanie ludzi do państwa jako całości, dobrobyt społeczny mieszkańców kraju i ich wiara w pomyślny rozwój kraju.

Zwracam się do Kancelarii Prezydenta i Rządu o przedstawienie propozycji dotyczących stworzenia narzędzi bezpośredniego wsparcia najlepszych zespołów menedżerskich i praktyk w dużych, średnich i małych gminach.

Swobodny rozwój społeczeństwa oznacza gotowość do wzięcia odpowiedzialności za siebie i swoich bliskich, za swój kraj. Te cechy należy wspierać od najmłodszych lat w rodzinie. Oczywiście system edukacji i nasza kultura narodowa są niezwykle ważne dla umacniania wspólnych wartości i naszej tożsamości narodowej.

Państwo będzie wykorzystywać środki Fundacji Grantów Prezydenckich, Fundacji Inicjatyw Kulturalnych, Instytutu Rozwoju Internetu i innych instrumentów do wspierania wszelkich form twórczości, takich jak sztuka współczesna i tradycyjna, realizm i awangarda, klasyka i dzieła nowatorskie. Nie liczą się gatunki czy trendy. Kultura musi służyć dobru, pięknu i harmonii, rozważać niektóre bardzo skomplikowane i sprzeczne kwestie życiowe, ale jej główną misją nie jest burzenie społeczeństwa, lecz pielęgnowanie najlepszych cech człowieka.

Rozwój kultury będzie priorytetem odbudowy pokojowego życia w Donbasie i Noworosji. Będziemy musieli odbudować, naprawić i wyposażyć setki tamtejszych placówek kulturalnych, w tym zbiory i budynki muzealne, które pomagają ludziom poczuć związek między przeszłością a teraźniejszością i stworzyć więź z przyszłością, poczuć przynależność do wspólnej przestrzeni kulturalnej, historycznej i edukacyjnej wielowiekowej Wielkiej Rosji.

Musimy wspólnie z naszymi nauczycielami, pracownikami naukowymi i specjalistami poważnie poprawić jakość podręczników szkolnych i uniwersyteckich, przede wszystkim w zakresie nauk humanistycznych – historii, nauk społecznych, literatury i geografii – aby nasza młodzież dowiedziała się jak najwięcej o Rosji, jej wielkiej przeszłości, kulturze i tradycjach.

Mamy błyskotliwych, zdolnych młodych ludzi, którzy chcą pracować dla dobra naszego kraju w takich dziedzinach jak badania naukowe, kultura, sfera społeczna, biznes i administracja publiczna. Konkurs Liderzy Rosji, a także odbywający się obecnie w nowych podmiotach Federacji konkurs Liderzy Odrodzenia, otwierają przed tymi ludźmi nowe horyzonty rozwoju zawodowego.

Warto zauważyć, że szereg laureatów i finalistów tych konkursów dobrowolnie wstąpiło do jednostek wojskowych. Wielu z nich pracuje obecnie na terenach wyzwolonych, pomagając w odbudowie życia gospodarczego i społecznego, działają profesjonalnie, zdecydowanie i odważnie.

Generalnie rzecz biorąc, nic nie zastąpi szkoły wojennej. Ludzie wracają zupełnie inni, są gotowi oddać życie za Ojczyznę, gdziekolwiek by nie pracowali.

Pozwolę sobie podkreślić, że to właśnie ci, którzy urodzili się i wychowali w Donbasie i Noworosji, którzy o nie walczyli, będą i powinni stanowić fundament naszego wspólnego wysiłku na rzecz rozwoju tych regionów. Chcę, żeby mnie usłyszeli: Rosja liczy na was.

Mając na uwadze ambitne zadania stojące przed naszym krajem, musimy poważnie zrewidować nasze podejście do systemu edukacji zawodowej, do naszej polityki naukowej i technologicznej.

Na ostatnim posiedzeniu Rady Nauki i Edukacji dyskutowaliśmy o potrzebie ustalenia priorytetów naszych działań, skoncentrowania środków na uzyskaniu konkretnych i zasadniczo znaczących wyników naukowych, przede wszystkim w dziedzinach, w których wykonaliśmy już sporo pracy i które mają kluczowe znaczenie dla naszego kraju, takich jak transport, energetyka, mieszkalnictwo i usługi komunalne, publiczna opieka zdrowotna, rolnictwo, przemysł wytwórczy.

Innowacyjne technologie niezmiennie opierają się na istniejących badaniach podstawowych. Tutaj, podobnie jak w kulturze – i chcę to podkreślić – musimy dać naukowcom większą swobodę kreatywności. Nie powinniśmy kazać wszystkim skupiać się tylko na wynikach, które będą nam potrzebne jutro. Nauka podstawowa tworzy własne zasady.

Ponadto wyznaczanie i realizowanie ambitnych celów stanowi dla młodych ludzi potężną zachętę do wyboru nauki jako dziedziny, a także szansę na udowodnienie swoich umiejętności przywódczych i bycia najlepszym na świecie. Nasze zespoły badawcze mają z czego być dumne.

W grudniu ubiegłego roku spotkałem się z niektórymi z naszych młodych badaczy. Jedno z ich pytań dotyczyło mieszkań. Prozaiczna, ale ważna sprawa. Certyfikaty mieszkaniowe dla młodych naukowców są już dostępne. W zeszłym roku na te cele przeznaczono dodatkowy miliard rubli. Niniejszym zlecam rządowi wskazanie rezerw na rozszerzenie tego programu.

W ostatnich latach znacznie wzrósł prestiż średniego szkolnictwa zawodowego. Zapotrzebowanie na absolwentów szkół i uczelni technicznych jest po prostu ogromne, kolosalne. Widzi pan, jeżeli nasze bezrobocie spadło do historycznie niskiego poziomu 3,7 procent, to znaczy, że ludzie pracują, potrzebne są nowe kadry.

Uważam, że powinniśmy znacznie rozszerzyć projekt Professionalitet, w ramach którego tworzone są klastry edukacyjno-przemysłowe, aktualizowana jest baza edukacyjna, a przedsiębiorstwa i pracodawcy w ścisłym kontakcie z uczelniami i szkołami technicznymi opracowują programy edukacyjne oparte na potrzebach gospodarki. I oczywiście bardzo ważne jest włączenie się mentorów z doświadczeniem w realnej, skomplikowanej produkcji.

Zadanie jest jasne: w ciągu najbliższych pięciu lat musimy wyszkolić około miliona specjalistów zawodów robotniczych dla przemysłu elektronicznego, przemysłu robotycznego, inżynierii mechanicznej, metalurgii, farmacji, rolnictwa i przemysłu obronnego, budownictwa, transportu, przemysłu jądrowego i innych branż, które są kluczowe dla zapewnienia bezpieczeństwa, suwerenności i konkurencyjności Rosji.

Wreszcie, bardzo ważne pytanie dotyczy naszego szkolnictwa wyższego. Tu również należy dokonać istotnych zmian, biorąc pod uwagę nowe wymagania wobec specjalistów w gospodarce, sektorach społecznych i we wszystkich sferach życia naszego kraju. Potrzebujemy tu syntezy wszystkiego, co najlepsze było w radzieckim systemie edukacji i doświadczeń ostatnich dziesięcioleci.

W związku z tym proponuje się, co następuje.

Po pierwsze, powrót do tradycyjnego dla naszego kraju podstawowego kształcenia specjalistów z wyższym wykształceniem. Okres studiów może wynosić od czterech do sześciu lat. Jednocześnie można oferować programy zróżnicowane pod względem kształcenia w zależności od konkretnego zawodu, branży i zapotrzebowania rynku pracy nawet w ramach tej samej specjalności i jednej uczelni.

Po drugie, jeśli dany zawód wymaga dodatkowego szkolenia lub niszowej specjalizacji, w takim przypadku młody człowiek będzie mógł kontynuować naukę, robiąc studia magisterskie lub wybierając szkolenie rezydenckie.

Po trzecie, studia podyplomowe staną się odrębnym poziomem kształcenia zawodowego, którego zadaniem będzie kształcenie kadr dla zawodów naukowych i nauczycielskich.

Chcę podkreślić, że przejście do nowego systemu powinno być płynne. Rząd wraz z parlamentarzystami będzie musiał dokonać wielu zmian w przepisach dotyczących edukacji, rynku pracy itd. Tutaj trzeba wszystko przemyśleć, dopracować każdy szczegół. Młodzi ludzie, nasi obywatele powinni mieć nowe możliwości wysokiej jakości edukacji, zatrudnienia i rozwoju zawodowego. Powtarzam: możliwości, a nie problemy.

I chciałbym szczególnie zwrócić uwagę na to, że ci studenci, którzy teraz się uczą, będą mogli kontynuować naukę w ramach istniejących programów. A także, że poziom szkolenia i dyplomy ukończenia studiów wyższych obywateli, którzy już ukończyli studia w ramach obecnych programów licencjackich, specjalistycznych lub magisterskich, nie podlegają rewizji. Nie mogą oni stracić swoich praw. Proszę Rosyjski Front Ludowy o objęcie szczególną kontrolą wszystkich kwestii związanych ze zmianami w dziedzinie szkolnictwa wyższego.

Ten rok został ogłoszony w Rosji Rokiem Nauczyciela i Mentora. Nauczyciele są bezpośrednio zaangażowani w budowanie przyszłości kraju, dlatego ważne jest podniesienie statusu społecznego ich pracy. Rodzice powinni więcej rozmawiać ze swoimi dziećmi o wdzięczności dla nauczycieli, a nauczyciele powinni wpajać dzieciom szacunek i miłość do rodziców. Pamiętajmy o tym zawsze.

O wsparciu dla dzieci i rodzin rosyjskich powiem za chwilę.

Chciałbym zauważyć, że tzw. budżet dziecięcy, czyli środki budżetowe przeznaczone na wsparcie rodzin w Rosji, w ciągu ostatnich kilku lat wzrosły wielokrotnie, a nie o mały procent. Te wydatki są najszybciej rosnącą częścią głównego dokumentu finansowego kraju – budżetu, ustawy o budżecie. Dziękuję parlamentarzystom i rządowi za jednolite, skonsolidowane rozumienie naszych narodowych priorytetów.

1 lutego kapitał macierzyński w Rosji został ponownie skorygowany o inflację. Tak jak obiecaliśmy, został on skorygowany o ubiegłoroczny wskaźnik inflacji, czyli o 11,9 procent. Prawo do tego wsparcia mają teraz także obywatele Rosji – mieszkańcy nowych regionów Federacji. Proponuję przyznanie kapitału macierzyńskiego rodzinom w Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej oraz w obwodach zaporoskim i chersońskim, w których urodziły się dzieci, począwszy od 2007 roku, czyli od momentu uruchomienia tego programu w całej Rosji. Przypomnę, że swego czasu podjęliśmy podobną decyzję w stosunku do mieszkańców Krymu i Sewastopola.

Będziemy kontynuować wdrażanie programów na dużą skalę, mających na celu poprawę poziomu życia rosyjskich rodzin.

Chciałbym podkreślić, że rząd i regiony Federacji otrzymały praktyczny cel – zapewnienie zauważalnego, odczuwalnego wzrostu realnych wynagrodzeń w Rosji.

Jak wszyscy wiemy, ważnym wskaźnikiem, punktem wyjścia jest tu płaca minimalna. W ubiegłym roku podnieśliśmy ją dwukrotnie, w sumie prawie o 20 procent.

Będziemy nadal podnosić płacę minimalną, robiąc to w tempie wyższym niż stopa inflacji i tempo wzrostu płac realnych. Od początku tego roku płaca minimalna została skorygowana o 6,3 procent.

Proponuję uzupełnić planowany wzrost o dodatkowe 10 procent od 1 stycznia 2024 roku. W ten sposób płaca minimalna wzrośnie o 18,5 procent i będzie stanowić 19 242 ruble.

Teraz chciałbym wspomnieć o korektach systemu podatkowego na rzecz rosyjskich rodzin. Od ubiegłego roku rodziny z dwójką lub większą liczbą dzieci są zwolnione z płacenia podatku od sprzedaży mieszkań, jeśli kupują nowe, większe mieszkanie lub dom.

Trzeba lepiej wykorzystywać te instrumenty – okazało się, że jest na nie zapotrzebowanie. Rodziny powinny mieć więcej pieniędzy w budżetach rodzinnych, aby móc rozwiązywać swoje najważniejsze i najpilniejsze problemy.

Proponuję zwiększyć wysokość społecznych odpisów podatkowych: na koszty edukacji dzieci – z obecnych 50 tys. rubli do 110 tys. rubli rocznie, a na koszty na osobistą edukację, leczenie czy zakup leków – z obecnych 120 tys. do 150 tys. rubli. Od tych zwiększonych kwot państwo będzie zwracać zapłacony 13-procentowy podatek dochodowy.

Oczywiście trzeba nie tylko zwiększyć wysokość tego odliczenia, ale także ułatwić ludziom dostęp do tego świadczenia. Odliczenie to powinno być przyznawane proaktywnie, szybko i przez internet. Proces ten powinien być łatwy dla wnioskodawców.

Następny. Dobrobyt, jakość życia rosyjskich rodzin, a więc i sytuacja demograficzna, zależą bezpośrednio od stanu rzeczy w sferze społecznej.

Wiem, że wiele regionów Federacji jest gotowych do znacznego przyspieszenia remontu infrastruktury społecznej, obiektów kulturalnych i sportowych, relokacji ludzi ze zniszczonych mieszkań, kompleksowego rozwoju obszarów wiejskich. Taka postawa będzie z pewnością wspierana.

Wykorzystamy tu następujący mechanizm: regiony będą mogły otrzymać teraz i wykorzystać środki, które zostały zarezerwowane w budżecie federalnym na rok 2024 na projekty ogólnokrajowe, poprzez nieoprocentowane pożyczki skarbowe – zostaną one automatycznie spłacone w kwietniu 2024 roku. Jest to dobre narzędzie.

Będziemy stale analizować tę kwestię i proszę Komisję Rady Państwa ds. Gospodarki i Finansów o zaangażowanie się w te prace.

Nie musimy się jednak spieszyć i gonić za liczbami, zwłaszcza ze szkodą dla jakości budowanych obiektów. Dodatkowe środki finansowe muszą być wykorzystane efektywnie, aby dawały wysoki zwrot.

Jest to szczególnie istotne w przypadku modernizacji podstawowej opieki zdrowotnej, programu na dużą skalę, który uruchomiliśmy w 2021 roku. Proszę rząd i liderów regionalnych, aby nie zapominali, że punktem odniesienia – mówiłem to wielokrotnie – nie są liczby w sprawozdaniach, ale konkretny, widoczny, namacalny postęp w zakresie dostępności i jakości opieki medycznej.

Nakazuję również rządowi dostosowanie ram prawnych w celu zorganizowania zamówień na ambulanse z wyposażeniem diagnostycznym. Umożliwiają one przeprowadzanie kontroli lekarskich i badań profilaktycznych bezpośrednio w przedsiębiorstwach, szkołach, urzędach i w odległych społecznościach.

Rozpoczęliśmy zakrojony na szeroką skalę program remontów szkół. Do końca tego roku zostanie wyremontowanych łącznie prawie 3,5 tysiąca budynków szkolnych. Chciałbym zaznaczyć, że większość z nich znajduje się na terenach wiejskich i zrobiliśmy to celowo. W tym roku takie prace prowadzone są również w Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej, w obwodach chersońskim i zaporoskim. Jest to znaczące i widoczne, ludzie naprawdę widzą, co się dzieje. To bardzo dobrze.

Od 2025 roku środki federalne będą regularnie i systematycznie przekazywane regionom na naprawy i remonty przedszkoli, szkół, szkół zawodowych i uczelni, aby uniknąć sytuacji, w których budynki są w złym stanie.

Następnie wyznaczyliśmy główny cel, wybudowanie w latach 2019-2024 ponad 1300 nowych szkół. Spośród nich 850 jest już otwartych. Kolejne 400 zostanie otwarte w tym roku. Chcę, aby regiony pozostały na dobrej drodze do realizacji tych celów. Kwota federalnego finansowania tego programu na lata 2019-2024 wynosi prawie 490 mld rubli. Nie będziemy ciąć tych kosztów, utrzymamy tę kwotę na niezmienionym poziomie.

W tym roku zwiększyliśmy kwotę kredytów budżetowych na infrastrukturę. Wysyłamy dodatkowe środki, nie tak jak wcześniej planowano, ale dodatkowe 250 mld rubli na rozbudowę infrastruktury transportowej, użytkowej i innej w regionach.

Niniejszym nakazuję rządowi przeznaczyć, oprócz tych środków, dodatkowe 50 mld rubli – które w tym roku zostaną celowo wykorzystane na modernizację transportu publicznego w podmiotach składowych Federacji. W ramach tej modernizacji zostaną zastosowane najnowsze technologie. Proszę zwrócić szczególną uwagę na małe miasta i obszary wiejskie.

Podjęliśmy decyzję o przedłużeniu projektu „Czyste powietrze” do 2030 roku. Celem jest poprawa stanu środowiska w głównych ośrodkach przemysłowych. Chciałbym, aby przedsiębiorstwa przemysłowe oraz władze regionalne i lokalne pamiętały, że znaczna redukcja szkodliwych emisji pozostaje w programie.

Ponadto wiele osiągnęliśmy w zakresie reformy branży gospodarki odpadami. Budujemy możliwości recyklingu i sortowania, co pomoże nam zbudować gospodarkę o obiegu zamkniętym. Dalsza eliminacja starych składowisk i miejsc składowania materiałów niebezpiecznych jest naszym głównym priorytetem. Chcę, aby rząd, we współpracy z regionami, sporządził listę szkodliwych miejsc, które zostaną wyeliminowane po zakończeniu tego programu.

Będziemy nadal odnawiać unikalne zbiorniki wodne, w tym jezioro Bajkał i rzekę Wołgę. W perspektywie średnioterminowej rozszerzymy te prace na inne rzeki, takie jak Don, Kama, Irtysz, Ural, Terek, Wołchow i Newa oraz jezioro Ilmen. Nie wolno nam zapominać o średnich i małych rzekach. Chciałbym, aby wszystkie szczeble władzy zwróciły na to uwagę.

W ramach wcześniejszej instrukcji został złożony projekt ustawy o wspieraniu turystyki na specjalnie chronionych obszarach przyrodniczych. Był on niedawno omawiany na spotkaniu z rządem. Powinien on jasno określać, co i gdzie można budować, a co nie, oraz ogólnie określać zasady funkcjonowania ekoturystyki. Jest to krytycznie ważna kwestia dla naszego kraju. Proszę Dumę Państwową o przyspieszenie rozpatrywania tego projektu ustawy.

Teraz powiem kilka słów o tym, co dzieje się wokół nas.

Koledzy, powiem o jeszcze jednej sprawie.

Na początku lutego Sojusz Północnoatlantycki wydał oświadczenie z faktycznym żądaniem wobec Rosji, jak to określili, powrotu do realizacji traktatu o redukcji zbrojeń strategicznych, w tym dopuszczenia inspekcji do naszych obiektów obrony jądrowej. Nawet nie wiem, jak to nazwać. Jest to swoisty teatr absurdu.

Wiemy, że Zachód jest bezpośrednio zaangażowany w próby uderzenia przez kijowski reżim w nasze bazy lotnictwa strategicznego. Używane w tym celu drony były wyposażane i unowocześniane przy pomocy specjalistów z NATO. A teraz chcą też skontrolować nasze obiekty obronne? W obecnych warunkach konfrontacji brzmi to po prostu szalenie.

Chciałbym zwrócić uwagę szczególnie na fakt, że nie pozwalają nam na przeprowadzenie pełnowymiarowych inspekcji w ramach tego traktatu. Nasze wielokrotne wnioski o inspekcje różnych obiektów pozostają bez odpowiedzi lub są odrzucane pod formalnym pretekstem, a my nie możemy niczego sprawdzić po drugiej stronie.

Chciałbym podkreślić, że Stany Zjednoczone i NATO otwarcie mówią, że ich celem jest zadać Rosji strategiczną klęskę. I co, po takich wypowiedziach mają zwiedzać nasze obiekty obronne, w tym te najnowsze, jakby nic się nie stało? Tydzień temu podpisałem rozporządzenie wykonawcze wprowadzające do służby bojowej nowe lądowe systemy strategiczne. Czy tam też będą wtykać swój nos? Czy myślą, że pozwolimy im na to tylko dlatego?

Po złożeniu tego zbiorowego oświadczenia NATO faktycznie stwierdziło, że jest uczestnikiem traktatu o strategicznych broniach ofensywnych. Zgadzamy się z tym, proszę mówić dalej. Ponadto uważamy, że takie ujęcie sprawy jest już dawno spóźnione. Pozwolę sobie przypomnieć, że Stany Zjednoczone nie są jedyną potęgą jądrową w NATO. Wielka Brytania i Francja również posiadają arsenały jądrowe. Rozwijają je i modernizują, a arsenały te są skierowane również przeciwko nam – są skierowane przeciwko Rosji. Ostatnie oświadczenia ich przywódców tylko to potwierdzają – posłuchajcie sami.

Nie możemy tego ignorować i nie mamy prawa tego robić, zwłaszcza teraz. Nie możemy też zapominać, że Związek Radziecki i Stany Zjednoczone podpisały pierwszy traktat o strategicznych broniach ofensywnych w 1991 roku w zupełnie innej sytuacji – w warunkach zmniejszających się napięć i rosnącego wzajemnego zaufania. Następnie nasze stosunki osiągnęły taki poziom, że Rosja i Stany Zjednoczone mogły powiedzieć, że nie uważają się już za wrogów. Cudownie, wszystko układało się bardzo dobrze.

Obowiązujący traktat z 2010 roku zawiera niezwykle ważne postanowienia o niepodzielnym bezpieczeństwie i bezpośrednim związku między strategiczną bronią ofensywną i defensywną. Wszystko to zostało już dawno zapomniane. Stany Zjednoczone wycofały się z traktatu ABM. Jest on teraz przeszłością. Co ważne, nasze stosunki uległy degradacji, co można przypisać w całości Stanom Zjednoczonym.

Po rozpadzie Związku Radzieckiego zaczęły one rewidować wyniki II wojny światowej i budować świat w stylu amerykańskim, rządzony przez jednego pana. W tym celu zaczęli ordynarnie niszczyć fundamenty porządku międzynarodowego ustanowionego po II wojnie światowej, aby przekreślić dziedzictwo konferencji jałtańskiej i poczdamskiej. Krok po kroku przystąpili do rewizji istniejącego porządku międzynarodowego, demontażu systemów bezpieczeństwa i kontroli zbrojeń, a także ukartowali i przeprowadzili serię wojen na całym świecie.

Powtarzam, wszystko to zostało zrobione wyłącznie w celu demontażu architektury stosunków międzynarodowych po II wojnie światowej. To nie jest figura słowna. Tak to wszystko wyglądało w rzeczywistości. Po upadku Związku Radzieckiego starano się utrwalić jego globalną dominację bez względu na interesy współczesnej Rosji czy innych krajów.

Z pewnością sytuacja międzynarodowa zmieniła się po 1945 roku. Powstały nowe ośrodki wzrostu i wpływów, które szybko się rozszerzają. Jest to naturalny i obiektywny proces, którego nie można ignorować. Ale Stany Zjednoczone próbujące przemodelować porządek międzynarodowy tak, by odpowiadał wyłącznie ich własnym potrzebom i egoistycznym interesom, są nie do przyjęcia.

Teraz wykorzystują NATO, by dawać nam sygnały, które w rzeczywistości są ultimatum, zgodnie z którym Rosja powinna, bez żadnych pytań, wdrożyć wszystko, na co się zgodziła, w tym traktat New START, podczas gdy oni będą robić, co im się podoba. Jakby nie było związku między strategiczną bronią ofensywną a, powiedzmy, konfliktem na Ukrainie czy innymi wrogimi działaniami Zachodu wobec naszego kraju. Jakby nie było głośnych twierdzeń, że chcą nam zadać strategiczną klęskę. To jest albo szczyt hipokryzji i cynizmu, albo szczyt głupoty, ale oni nie są idiotami. W końcu nie są głupi. Chcą zadać nam strategiczną porażkę, a także dostać się do naszych obiektów jądrowych.

W związku z tym jestem zmuszony ogłosić dzisiaj, że Rosja zawiesza swoje członkostwo w układzie New START. Powtarzam, nie wycofujemy się z traktatu, ale raczej zawieszamy nasze uczestnictwo. Zanim wrócimy do dyskusji na ten temat, musimy mieć jasność, o co chodzi takim krajom NATO jak Francja czy Wielka Brytania i jak będziemy rozliczać ich arsenały strategiczne, czyli połączone zdolności ofensywne Sojuszu.

Ich oświadczenie pojawia się tak naprawdę jako prośba o włączenie się do tego procesu. Cóż, wejdźcie na pokład, nie mamy nic przeciwko. Tylko postarajcie się tym razem nie okłamywać wszystkich i przedstawiać się jako mistrzowie pokoju i detente. Znamy prawdę. Jesteśmy świadomi faktu, że niektóre rodzaje amerykańskiej broni jądrowej zbliżają się do końca okresu użytkowania. W związku z tym wiemy na pewno, że niektórzy politycy w Waszyngtonie rozważają już przeprowadzenie prób jądrowych na żywo, zwłaszcza że Stany Zjednoczone opracowują innowacyjną broń jądrową. Istnieją informacje na ten temat.

W tych okolicznościach Ministerstwo Obrony i Rosatom muszą przygotować wszystko, aby Rosja mogła przeprowadzić testy jądrowe. Nie będziemy pierwszymi, którzy przystąpią do tych testów, ale jeśli Stany Zjednoczone je przeprowadzą, my również to zrobimy. Nikt nie powinien żywić niebezpiecznych złudzeń, że globalny parytet strategiczny może zostać zakłócony.

Koledzy, obywatele Rosji,

Dziś razem przeżywamy trudne czasy i razem też pokonujemy wszystkie trudności. Nie mogło być inaczej, ponieważ zostaliśmy wychowani na przykładzie naszych wielkich przodków i musimy być godni ich nakazów, które są przekazywane z pokolenia na pokolenie. Idziemy do przodu tylko dzięki naszemu oddaniu Ojczyźnie, naszej woli i naszej jedności.

Ta spójność była widoczna od pierwszych dni specjalnej operacji wojskowej – do biur rekrutacyjnych przyszły setki ochotników, przedstawicieli wszystkich grup etnicznych naszego kraju. Postanowili stanąć u boku obrońców Donbasu, walczyć o swoją ojczystą ziemię, o Ojczyznę, o prawdę i sprawiedliwość. Dziś wojownicy ze wszystkich regionów naszej wieloetnicznej Ojczyzny walczą ramię w ramię na frontach. Modlą się w różnych językach, ale wszyscy modlą się o zwycięstwo, za swoich kolegów żołnierzy i za Ojczyznę. (Oklaski.)

Ich trudna praca wojskowa, ich wyczyny znajdują potężny odzew w całej Rosji. Ludzie wspierają naszych bojowników. Nie chcą pozostać na uboczu. Front przechodzi teraz przez serca naszych ludzi w ich milionach. Wysyłają leki, urządzenia komunikacyjne, transport, ciepłe ubrania i siatki maskujące, żeby wymienić tylko kilka – wszystko, co pomaga chronić życie naszych bojowników.

Wiem, jaką pociechę dają naszym żołnierzom na froncie listy od dzieci i młodzieży szkolnej. Zabierają je do walki jako cenną własność, ponieważ szczerość i czystość dziecięcych życzeń wywołuje łzy w ich oczach. Mocniej odczuwają, w czyim imieniu walczą i kogo bronią.

Wojownicy, ich rodziny i cywile bardzo doceniają troskę, jaką otaczają ich wolontariusze. Od samego początku specjalnej operacji wojskowej działają odważnie i zdecydowanie. Pod ostrzałem i ostrzałami wyprowadzają z piwnic dzieci, starców i wszystkich, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji; przynosili i nadal przynoszą żywność, wodę i ubrania do punktów zapalnych; zakładają ośrodki pomocy humanitarnej dla uchodźców, pomagają lekarzom w szpitalach polowych i na linii kontaktu bojowego; nadal ryzykują życiem, aby ratować innych.

Sam Rosyjski Front Ludowy zebrał ponad pięć miliardów rubli w ramach inicjatywy „Wszystko dla zwycięstwa”. Napływ datków nie ustaje. Każdy datek jest ważny i dotyczy to również tych, które są przekazywane przez duże firmy i biznesmenów. Ale szczególnie wzruszające i inspirujące są datki ludzi o skromnych dochodach, którzy przekazują część swoich oszczędności, pensji i emerytur. To zjednoczenie się, by pomóc naszym wojownikom, ludności cywilnej w strefie działań wojennych i uchodźcom jest wiele warte.

Dziękujemy za to szczere wsparcie, jedność i wzajemną pomoc. Nie sposób przecenić ich znaczenia.

Rosja sprosta wszelkim wyzwaniom, bo wszyscy jesteśmy jednym krajem, wielkim i zjednoczonym narodem. Jesteśmy pewni siebie i pewni swojej siły. Prawda jest po naszej stronie. (Oklaski.)

Dziękuję.

 Źródło tekstu: Oficjalna strona Prezydenta Rosji

Link do wideo: https://www.youtube.com/watch?v=akzr0K0CE0M

======================================

В.Путин: Добрый день!

Уважаемые депутаты Федерального Собрания – сенаторы, депутаты Госдумы!

Уважаемые граждане России!

С сегодняшним Посланием я выступаю в сложное, – мы все об этом хорошо знаем, – рубежное для нашей страны время, в период кардинальных, необратимых перемен во всём мире, важнейших исторических событий, которые определяют будущее нашей страны и нашего народа, когда на каждом из нас лежит колоссальная ответственность.

Год назад ради защиты людей на наших исторических землях, для обеспечения безопасности нашей страны, для ликвидации угрозы, которая исходила от неонацистского режима, сложившегося на Украине после переворота 2014 года, было принято решение о проведении специальной военной операции. И мы шаг за шагом, аккуратно и последовательно будем решать стоящие перед нами задачи.

Начиная с 2014 года Донбасс сражался, отстаивал право жить на своей земле, говорить на родном языке, боролся и не сдавался в условиях блокады и постоянных обстрелов, нескрываемой ненависти со стороны киевского режима, верил и ждал, что Россия придёт на помощь.

Между тем – и вы это хорошо знаете – мы делали всё возможное, действительно всё возможное для того, чтобы решить эту проблему мирными средствами, терпеливо вели переговоры о мирном выходе из этого тяжелейшего конфликта.

Но за нашей спиной готовился совсем другой сценарий. Обещания западных правителей, их заверения о стремлении к миру на Донбассе обернулись, как мы теперь видим, подлогом, жестокой ложью. Они просто тянули время, занимались крючкотворством, закрывали глаза на политические убийства, на репрессии киевского режима против неугодных, на издевательства над верующими, всё больше поощряли украинских неонацистов на террористические действия на Донбассе. В западных академиях и училищах натаскивали офицерский состав националистических батальонов, поставляли оружие.

И хочу особо подчеркнуть, что ещё до начала специальной военной операции велись переговоры Киева с Западом о поставках на Украину и систем ПВО, и боевых самолётов, и другой тяжёлой техники. Помним мы и о потугах киевского режима заполучить ядерное оружие, ведь говорили об этом публично.

США и НАТО ускоренно разворачивали у границ нашей страны свои армейские базы, секретные биолаборатории, в ходе манёвров осваивали театр будущих военных действий, готовили подвластный им киевский режим, порабощённую ими Украину к большой войне.

И сегодня признаются в этом – они же признаются в этом публично, открыто, не стесняясь. Они словно гордятся, упиваются своим вероломством, называя и Минские соглашения, и «нормандский формат» дипломатическим спектаклем, блефом. Получается, что всё то время, когда пылал Донбасс, когда лилась кровь, когда Россия искренне – я хочу это подчеркнуть, – именно искренне стремилась к мирному решению, они играли на жизни людей, играли, по сути, как говорят в известных кругах, краплёными картами.

Этот отвратительный метод обмана уже не раз был опробован и раньше. Так же бессовестно, двулично они вели себя, разрушая Югославию, Ирак, Ливию, Сирию. От этого позора никогда им не отмыться. Понятия чести, доверия, порядочности не для них.

За долгие века колониализма, диктата, гегемонии они привыкли, что им всё позволено, привыкли плевать на весь мир. Оказалось, что так же пренебрежительно, по-господски они относятся и к народам своих собственных стран – их-то они ведь тоже цинично обманули или обманывали баснями о поиске мира, о приверженности резолюциям Совета Безопасности ООН по Донбассу. Действительно, западные элиты превратились в символ тотальной беспринципной лжи.

Мы твёрдо отстаиваем не только свои интересы, но и нашу позицию о том, что в современном мире не должно быть деления на так называемые цивилизованные страны и все остальные, что необходимо честное партнёрство, в принципе отрицающее любую исключительность, тем более агрессивную.

Мы были открыты, искренне готовы к конструктивному диалогу с Западом, говорили, настаивали на том, что и Европа, и весь мир нуждаются в неделимой, равной для всех государств системе безопасности, и много лет предлагали нашим партнёрам вместе обсудить эту идею, работать над её реализацией. Но в ответ получали невнятную либо лицемерную реакцию. Это что касается слов. Но были и конкретные действия: это расширение НАТО к нашим границам, создание новых позиционных районов противоракетной обороны в Европе и Азии – «зонтиком» решили прикрыться от нас, – это развёртывание военных контингентов, причём не только у границ России.

Хочу подчеркнуть, да, собственно говоря, это хорошо всем известно: ни у одной страны в мире нет такого числа военных баз за рубежом, как у Соединённых Штатов Америки. Их сотни, я хочу это подчеркнуть, сотни баз по всему миру, вся планета утыкана, достаточно только взглянуть на карту.

Весь мир был свидетелем того, как они выходили из фундаментальных соглашений в сфере вооружения, включая договор о ракетах средней и меньшей дальности, в одностороннем порядке разрывали основополагающие соглашения, поддерживающие мир на планете. Зачем-то они это ведь делали – ничего просто так они не делают, как известно.

Наконец, в декабре 2021 года мы официально направили в США и НАТО проекты договоров о гарантиях безопасности. Но по всем ключевым, принципиальным для нас позициям получили, по сути дела, прямой отказ. Тогда окончательно стало понятно, что отмашка на реализацию агрессивных планов дана и останавливаться уже они не собираются.

Угроза нарастала, причём с каждым днём. Поступающая информация не оставляла сомнений, что к февралю 2022 года всё было готово для очередной кровавой карательной акции на Донбассе, против которого, напомню, киевский режим ещё в 2014 году бросил и артиллерию, и танки, и самолёты.

Мы все хорошо помним картинки, когда с воздуха наносили удары по Донецку, наносили авиаудары не только по нему, но и по другим городам. В 2015 году они вновь предприняли попытку прямой атаки на Донбасс, при этом продолжая блокаду, обстрелы, террор в отношении мирных граждан. Всё это, напомню, полностью противоречило принятым Советом Безопасности ООН соответствующим документам и резолюциям, полностью, – все делали вид, что ничего не происходит.

Хочу это повторить: это они развязали войну, а мы использовали силу и используем, чтобы её остановить.

Те, кто планировал новую атаку на Донецк, на Донбасс, на Луганск, чётко понимали, что следующая цель – это удар по Крыму и Севастополю, и мы это знали и понимали. А сейчас о таких далеко идущих замыслах в Киеве тоже говорят в открытую – раскрылись, раскрыли то, что мы и так хорошо знали.

Мы защищаем жизнь людей, свой родной дом. А цель Запада – безграничная власть. Он уже потратил более 150 миллиардов долларов на пособничество и вооружение киевского режима. Для сравнения: по данным Организации экономического сотрудничества и развития, на помощь беднейшим государствам мира страны «семёрки» выделили за 2020–2021 годы порядка 60 миллиардов долларов. Понятно, да? На войну – 150, а беднейшим странам, о которых якобы постоянно заботятся, – 60 да ещё под известные требования покорности со стороны стран – получателей этих денег. И где же все разговоры о борьбе с бедностью, об устойчивом развитии, об экологии? Куда всё делось? Куда всё подевалось? При этом поток денег на войну не уменьшается. Также не жалеют средств на поощрение смут и переворотов в других странах, причём опять же по всему миру.

На недавней конференции в Мюнхене звучали бесконечные обвинения в адрес России. Складывается впечатление, что это делалось лишь для того, чтобы все забыли, что натворил так называемый Запад за последние десятилетия. А это они выпустили джинна из бутылки, целые регионы погрузили в хаос.

По оценкам самих американских экспертов, в результате войн – хочу обратить на это внимание: не мы придумали эти цифры, американцы их сами дают, – в результате войн, которые развязали США после 2001 года, погибли почти 900 тысяч человек, более 38 миллионов стали беженцами. Всё это они сейчас просто хотят стереть из памяти человечества, делают вид, что ничего не было. Но этого в мире никто не забыл и не забудет.

С людскими жертвами и трагедиями никто из них не считается, потому что на кону стоят, конечно, триллионы, триллионы долларов; возможность и дальше обкрадывать всех; прикрываясь словами о демократии и свободах, насаждать неолиберальные и тоталитарные по своей сути ценности; навешивать ярлыки на целые страны и народы, публично оскорблять их лидеров; подавлять инакомыслие в своих собственных странах; создавая образ врага, отвлекать внимание людей от коррупционных скандалов – с экранов ведь не сходит всё это, мы всё это видим, – от растущих внутренних экономических, социальных, межнациональных проблем и противоречий.

Напомню, в 30-е годы прошлого века Запад фактически открыл нацистам путь к власти в Германии. А в наше время из Украины они стали делать «анти-Россию». Проект на самом деле неновый. Люди, которые хоть немножко погружаются в историю, знают прекрасно: этот проект уходит корнями ещё в XIX век, его взращивали и в Австро-Венгерской империи, и в Польше, и других странах с одной целью – оторвать эти исторические территории, которые сегодня называются Украиной, от нашей страны. Вот в чём эта цель. Ничего нового нет, никакой новизны, всё повторяют.

Запад форсировал реализацию этого проекта сегодня, поддержав переворот 2014 года. Ведь переворот кровавый, антигосударственный, антиконституционный – как будто ничего не произошло, как будто так и надо, сообщили даже, сколько денег на это истратили. В идеологическую основу заложили русофобию, крайне агрессивный национализм.

Недавно одной из бригад вооружённых сил Украины, стыдно сказать, – стыдно нам, им нет, – присвоили наименование «Эдельвейс», как гитлеровской дивизии, которая участвовала в депортации евреев, казнях военнопленных, в карательных операциях против партизан Югославии, Италии, Чехословакии и Греции. У ВСУ и нацгвардии Украины особой популярностью пользуются шевроны Das Reich, «Мёртвая голова», «Галичина», других эсэсовских частей, у которых тоже руки по локоть в крови. На украинскую бронетехнику наносятся опознавательные знаки вермахта нацистской Германии.

Неонацисты не скрывают, чьими наследниками они себя считают. Удивительно, что на Западе этого никто из властей предержащих не замечает. Почему? Потому что им, извините за моветон, наплевать. Наплевать, на кого делать ставку в борьбе с нами, в борьбе с Россией. Главное – чтобы воевали против нас, против нашей страны, а значит, можно использовать всех. А мы видели, так и было: и террористов, и неонацистов, хоть чёрта лысого можно использовать, прости Господи, только бы исполняли их волю, служили оружием против России.

Проект «анти-Россия» – по сути, часть реваншистской политики по отношению к нашей стране, по созданию очагов нестабильности и конфликтов непосредственно у наших границ. И тогда, в 30-е годы прошлого века, и сейчас замысел один – направить агрессию на восток, разжечь войну в Европе, чужими руками устранить конкурентов.

Мы не воюем с народом Украины, об этом я уже много раз говорил. Сам народ Украины стал заложником киевского режима и его западных хозяев, которые фактически оккупировали эту страну в политическом, военном, экономическом смысле, десятилетиями разрушали украинскую промышленность, грабили природные богатства. Закономерным итогом стали социальная деградация, колоссальный рост бедности и неравенства. И в таких условиях, конечно, легко черпать и материал для боевых действий. О людях никто не думал, их готовили на заклание и в конце концов превратили в расходный материал. Печально, просто страшно об этом говорить, но факт.

Ответственность за разжигание украинского конфликта, за эскалацию, за рост числа его жертв полностью лежит на западных элитах и, конечно, на киевском режиме сегодняшнем, для которого украинский народ, по сути дела, чужой. Украинский сегодняшний режим обслуживает не национальные интересы, а интересы третьих стран.

Запад использует Украину и как таран против России, и как полигон. Я не буду сейчас детально останавливаться на попытках Запада переломить ход боевых действий, на их планах по наращиванию военных поставок – всем и так это хорошо известно. Но одно обстоятельство должно быть понятно всем: чем более дальнобойные западные системы будут поступать на Украину, тем дальше мы будем вынуждены отодвигать угрозу от наших границ. Это естественно.

Элиты Запада не скрывают своей цели: нанести, – как они говорят, это прямая речь, – «стратегическое поражение России». Что это значит? Для нас что это такое? Это значит покончить с нами раз и навсегда, то есть они намерены перевести локальный конфликт в фазу глобального противостояния. Мы именно так и всё это понимаем и соответствующим образом будем на это реагировать, потому что в этом случае речь идёт уже о существовании нашей страны.

Но они также не могут не отдавать себе отчёт в том, что победить Россию на поле боя невозможно, поэтому ведут против нас всё более агрессивные информационные атаки. Целью выбирают прежде всего, конечно, молодых людей, молодые поколения. И здесь опять лгут постоянно, извращают исторические факты, не прекращают нападки на нашу культуру, на Русскую православную церковь, другие традиционные религиозные организации нашей страны.

Посмотрите, что они делают со своими собственными народами: разрушение семьи, культурной и национальной идентичности, извращения, издевательства над детьми, вплоть до педофилии, объявляются нормой, нормой их жизни, а священнослужителей, священников принуждают благословлять однополые браки. Да бог с ними, пускай чего хотят, то и делают. Что здесь хочется сказать? Взрослые люди имеют право жить как хотят, мы к этому так и относились в России и всегда к этому будем так относиться: никто в частную жизнь не вторгается, и мы не собираемся этого делать.

Но хочется им сказать: но посмотрите, извините меня, священные писания, главные книги всех других мировых религий. Там всё сказано, в том числе то, что семья – это союз мужчины и женщины, но и эти священные тексты подвергаются сейчас сомнению. Как стало известно, англиканская церковь, например, планирует – планирует, правда, пока только ещё – рассмотреть идею гендерно-нейтрального бога. Что тут скажешь? Прости господи, «не ведают, что творят».

Миллионы людей на Западе понимают, что их ведут к настоящей духовной катастрофе. Элиты, прямо надо сказать, просто сходят с ума, и это, похоже, уже не лечится. Но это их проблемы, как я уже сказал, а мы обязаны защитить наших детей, и мы сделаем это: защитим наших детей от деградации и вырождения.

Очевидно, что Запад будет пытаться расшатать и расколоть наше общество, делать ставку на национал-предателей, у которых во все времена – хочу это подчеркнуть – один и тот же яд презрения к своему собственному Отечеству и желание заработать на продаже этой отравы тем, кто готов за это заплатить. Так всегда было.

Кто встал на путь прямого предательства, совершая террористические и иные преступления, направленные против безопасности нашего общества, территориальной целостности страны, понесёт ответственность по закону. Но мы никогда не будем уподобляться киевскому режиму и западным элитам, которые занимаются и занимались раньше «охотой на ведьм», не будем сводить счёты с теми, кто сделал шаг в сторону, отступился от Родины. Пусть это останется на их совести, пусть они с этим живут – им с этим жить. Главное, что люди, граждане России дали им моральную оценку.

Горжусь – думаю, что все мы гордимся, – что наш многонациональный народ, абсолютное большинство граждан заняли принципиальную позицию в отношении специальной военной операции, поняли, в чём смысл действий, которые мы делаем, поддержали наши действия по защите Донбасса. В этой поддержке прежде всего проявился настоящий патриотизм – чувство, которое исторически присуще нашему народу. Оно потрясает своим достоинством, глубоким осознанием каждым, я подчеркну, каждым неразрывной своей собственной судьбы с судьбой Отечества.

Дорогие друзья, хочу поблагодарить всех, весь народ России за мужество и решимость, сказать спасибо нашим героям, солдатам и офицерам армии и флота, Росгвардии, сотрудникам спецслужб и всех силовых структур, бойцам Донецких и Луганских корпусов, добровольцам, патриотам, которые сражаются в рядах боевого армейского резерва БАРС.

Хочу принести свои извинения: простите, что в ходе сегодняшнего выступления не смогу всех назвать. Вы знаете, когда готовил это выступление, написал длинный-длинный список этих героических подразделений, потом вынул это из сегодняшнего выступления, поскольку, как я сказал, всех назвать невозможно, и просто боялся обидеть тех, кого не назову.

Низкий поклон родителям, жёнам, семьям наших защитников, врачам и фельдшерам, санинструкторам, медсёстрам, которые спасают раненых, железнодорожникам и водителям, которые снабжают фронт, строителям, которые возводят укрепления и восстанавливают жильё, дороги, гражданские объекты, рабочим и инженерам оборонных заводов, которые работают сейчас практически круглосуточно, в несколько смен, сельским труженикам, которые надёжно обеспечивают продовольственную безопасность страны.

Благодарю учителей, которые искренне заботятся о молодых поколениях России, особенно тех преподавателей, кто работает в сложнейших, по сути прифронтовых, условиях; деятелей культуры, которые приезжают в зону боевых действий, в госпитали, чтобы поддержать солдат и офицеров; волонтёров, которые помогают фронту и мирным жителям; журналистов, прежде всего, конечно, военных корреспондентов, которые рискуют на передовой, чтобы рассказать всему миру правду; пастырей российских традиционных религий, военных священников, чьё мудрое слово поддерживает и вдохновляет людей; государственных служащих и предпринимателей, – всех, кто исполняет свой профессиональный, гражданский и просто человеческий долг.

Особые слова – жителям Донецкой и Луганской народных республик, Запорожской и Херсонской областей. Вы сами, дорогие друзья, вы сами определили своё будущее на референдумах, сделали твёрдый выбор, несмотря на угрозы и террор неонацистов, в условиях, когда совсем рядом шли военные действия, но не было и нет ничего сильнее вашей решимости быть с Россией, со своей Родиной.

(Аплодисменты.)

Хочу подчеркнуть, что это реакция зала в адрес жителей Донецкой и Луганской народных республик, Запорожья и Херсона. Ещё раз: низкий им всем поклон.

Мы уже начали и будем наращивать масштабную программу социально-экономического восстановления и развития этих новых субъектов Федерации. Речь в том числе о том, чтобы возродить предприятия и рабочие места, порты Азовского моря, которое вновь стало внутренним морем России, построить новые современные дороги, как мы это делали в Крыму, который получил теперь надёжную сухопутную связь со всей Россией. Обязательно общими усилиями реализуем все эти планы.

Сегодня регионы страны оказывают прямую поддержку городам, районам и посёлкам Донецкой и Луганской народных республик, Запорожья и Херсонщины, делают это искренне, как настоящие братья и сёстры. Теперь мы снова вместе, а значит, стали ещё сильнее и сделаем всё, чтобы на эту нашу землю вернулся долгожданный мир, чтобы безопасность людей была обеспечена. За это, за своих предков, за будущее детей и внуков, за восстановление исторической справедливости, за воссоединение нашего народа сегодня сражаются бойцы, наши герои.

Дорогие друзья, я прошу почтить память наших боевых товарищей, которые отдали жизнь за Россию, мирных граждан, стариков, женщин, детей, которые погибли под обстрелами от рук неонацистов и карателей.

(Минута молчания.)

Спасибо.

Мы все понимаем, и я понимаю, как невыносимо тяжело сейчас жёнам, сыновьям, дочерям павших воинов, их родителям, которые воспитали достойных защитников Отечества – таких же, как и молодогвардейцы Краснодона, как юноши и девушки, которые в годы Великой Отечественной войны боролись с нацизмом, отстаивали Донбасс. Об их мужестве, стойкости, величайшей силе духа, жертвенности и сегодня помнит вся Россия.

Наш долг – поддержать семьи, потерявшие родных, близких, любимых, помочь им вырастить, поднять детей, дать им образование, профессию. Семья каждого участника специальной военной операции должна быть в зоне постоянного внимания, окружена заботой и почётом. На их нужды нужно откликаться сразу, без волокиты.

Предлагаю создать специальный государственный фонд. Его задачей станет адресная, персональная помощь семьям погибших бойцов и ветеранам специальной военной операции. Он будет координировать предоставление социальной, медицинской, психологической поддержки, решать вопросы санаторно-курортного лечения и реабилитации, помогать в образовании, спорте, трудоустройстве, предпринимательстве, в повышении квалификации, в получении новой профессии. Отдельная важнейшая задача фонда – организация долговременного ухода на дому, высокотехнологичное протезирование для всех, кто в этом нуждается.

Прошу Правительство совместно с комиссией Госсовета по социальной политике, регионами в кратчайшие сроки решить все организационные вопросы.

Работа государственного фонда должна быть открытой, а сам порядок оказания помощи – простым, по принципу «одного окна», без казёнщины и бюрократии. За каждой семьёй, я подчеркиваю, за каждой семьёй погибшего, за каждым ветераном должен быть закреплён свой, персональный социальный работник, координатор, который в ходе личного общения в режиме реального времени будет решать возникающие вопросы. Обращаю внимание: уже в этом году структуры фонда должны быть развёрнуты во всех регионах Российской Федерации.

У нас уже действуют меры поддержки ветеранов Великой Отечественной войны, ветеранов боевых действий, участников локальных конфликтов. Думаю, что в дальнейшем государственный фонд, о котором я сказал, может заниматься и этими важнейшими вопросами. Надо это проработать, и прошу Правительство это сделать.

Подчеркну: создание специального фонда не снимает ответственности с других структур и уровней власти. Я жду от всех федеральных ведомств, регионов и муниципалитетов и впредь уделять самое пристальное внимание ветеранам, военнослужащим, их семьям. И в этой связи хочу поблагодарить руководителей субъектов Федерации, мэров городов, глав регионов, которые постоянно встречаются с людьми, выезжают в том числе и на линию боевого соприкосновения, поддерживают своих земляков.

Что хотелось бы подчеркнуть особо? Сегодня вместе переносят тяготы фронта кадровые военнослужащие, мобилизованные и добровольцы – речь о снабжении и оснащении, о денежном довольствии и страховых выплатах в связи с ранением, о медицинской помощи. Однако обращения, которые поступают и ко мне, и к губернаторам – мне они тоже об этом докладывают, – в органы военной прокуратуры, к Уполномоченному по правам человека, говорят о том, что далеко не все эти вопросы ещё решены. Необходимо разбираться в каждом конкретном случае.

И ещё: служба в зоне специальной военной операции – все это понимают прекрасно – связана с колоссальными физическими, психологическими нагрузками, с каждодневным риском для здоровья и жизни. Поэтому считаю необходимым установить для мобилизованных, вообще для всех военнослужащих, для всех участников специальной военной операции, в том числе и для добровольцев, регулярный отпуск длительностью не менее 14 дней и не реже одного раза в полгода без учёта времени на дорогу, чтобы у каждого бойца была возможность навестить семьи, побыть рядом с родными и близкими.

Уважаемые коллеги!

У нас, как известно, утверждён Указом Президента план строительства и развития Вооружённых Сил на 2021–2025 годы. Работа по его выполнению идёт, необходимые коррективы вносятся. И хочу подчеркнуть, что в основу наших дальнейших шагов по укреплению армии и флота, по текущему и перспективному развитию Вооружённых Сил должен быть, безусловно, положен реальный боевой опыт, полученный в ходе специальной военной операции. Он чрезвычайно для нас важен, можно сказать больше, абсолютно бесценен.

Сейчас, для примера, уровень оснащения ядерных сил сдерживания России новейшими системами – более 91 процента, 91,3 процента. А теперь, повторю, с учётом опыта, который мы получили, мы должны выйти на такой же высокий качественный уровень по всем компонентам Вооружённых Сил.

Офицеры и сержанты, которые показали себя грамотными, современными и решительными командирами – таких очень-очень много, – будут в приоритетном порядке выдвигаться на вышестоящие должности, направляться в военные вузы, академии, служить мощным кадровым резервом для Вооружённых Сил. И, безусловно, они должны быть востребованы на гражданке, в органах власти всех уровней. Хочу просто обратить внимание коллег на это. Это очень важно. Люди должны понимать, что Родина оценивает их вклад в защиту Отечества.

Будем активно внедрять самые передовые технологии, которые обеспечат повышение именно качественного потенциала армии и флота. Такие разработки, образцы вооружений и техники у нас есть по каждому направлению. Многие из них по своим характеристикам существенно превосходят зарубежные аналоги. Задача сейчас перед нами – развернуть их массовое, серийное производство. И такая работа идёт, ведётся, её темпы увеличиваются постоянно, причём на собственной, хочу это подчеркнуть, на нашей собственной, российской научной и промышленной базе, за счёт активного подключения к выполнению государственного оборонного заказа малого и среднего высокотехнологичного бизнеса.

Сегодня на наших заводах, в конструкторских бюро, в научных коллективах трудятся и опытные специалисты, и всё больше молодых людей, талантливых, квалифицированных, нацеленных на прорыв, верных традициям русских оружейников – сделать всё для победы.

Обязательно будем укреплять гарантии для трудовых коллективов. Это касается и зарплат, и социального обеспечения. Предлагаю запустить специальную программу льготного арендного жилья для работников предприятий ОПК. Ставка аренды для них будет существенно ниже рыночной, так как значительную часть платы за жильё возьмёт на себя государство.

Мы, безусловно, обсуждали этот вопрос с Правительством. Поручаю отработать все детали этой программы и, не затягивая, приступить к строительству такого арендного жилья, в первую очередь, конечно, в городах – наших значимых оборонных, индустриальных и научно-исследовательских центрах.

Уважаемые коллеги!

Как я уже сказал, Запад развернул против нас не только военный, информационный, но и экономический фронт. Но нигде ничего не добился и не добьётся. Более того, инициаторы санкций наказывают сами себя: спровоцировали в собственных странах рост цен, потерю рабочих мест, закрытие предприятий, энергетический кризис, а своим гражданам говорят – мы это слышим, – говорят, что виноваты во всём русские.

Какие средства использовались против нас в этой санкционной агрессии? Попытались разорвать хозяйственные связи с российскими компаниями, отключить финансовую систему от каналов коммуникаций, чтобы смять нашу экономику, лишить нас доступа к экспортным рынкам, чтобы ударить по доходам. Это и воровство – по-другому не сказать – наших валютных резервов, попытки обвалить рубль и спровоцировать разрушительную инфляцию.

Повторю, антироссийские санкции – это лишь средство. А цель, как декларируют сами западные руководители, – прямая цитата – «заставить страдать» наших граждан. «Заставить страдать» – такие гуманисты. Они хотят заставить народ страдать, тем самым дестабилизировать наше общество изнутри.

Но их расчёт не оправдался – российская экономика и система управления оказались гораздо прочнее, чем полагали на Западе. Благодаря совместной работе Правительства, парламента, Банка России, субъектов Федерации и, конечно же, делового сообщества, трудовых коллективов мы обеспечили устойчивость экономической ситуации, защитили граждан, сохранили рабочие места, не допустили дефицита на рынке, включая товары первой необходимости, поддержали финансовую систему, предпринимателей, которые вкладывают средства в развитие своего дела, а значит, в развитие страны.

Так, уже в марте прошлого года был запущен пакет мер по поддержке бизнеса и экономики на общую сумму порядка триллиона рублей. Я хочу обратить внимание: это не эмиссионная политика, нет-нет, всё у нас на прочной рыночной базе делается.

По итогам 2022 года валовой внутренний продукт снизился. Михаил Владимирович звонил, говорит: хотел бы, чтобы Вы об этом сказали. Вчера, по-моему, вышла эта информация, и правильно, в срок, как положено, всё у нас по плану.

Нам предрекали, помните, спад экономики 20–25 процентов, десять. Совсем недавно мы говорили: 2,9 – я говорил. Чуть позднее – 2,5. Валовой внутренний продукт в 2022 году снизился на 2,1 процента – это самые свежие данные. При этом напомню, что ещё в феврале-марте прошлого года, как я уже сказал, предрекали нам просто обвал экономики.

Российский бизнес перестроил логистику, укрепил связи с ответственными, предсказуемыми партнёрами – а таких много, в мире таких большинство.

Отмечу, что доля российского рубля в наших международных расчётах по сравнению с декабрём 2021 года удвоилась и составила одну треть, а вместе с валютами дружественных стран – это уже больше половины.

Будем и дальше вместе с партнёрами работать над формированием устойчивой, безопасной системы международных расчётов, независимой и от доллара, и от других западных резервных валют, которые при такой политике западных элит, западных правителей неизбежно будут утрачивать свой универсальный характер. Сами своими руками всё делают. Это не мы сокращаем расчёты в долларах или в других так называемых универсальных валютах – они всё делают своими руками.

Вы знаете, есть такое устойчивое выражение: пушки вместо масла. Оборона страны, конечно, важнейший приоритет, но, решая стратегические задачи в этой сфере, мы не должны повторять ошибок прошлого, не должны разрушать собственную экономику. У нас есть всё для того, чтобы и безопасность обеспечить, и создать условия для уверенного развития страны. Именно в этой логике мы и действуем, и будем действовать дальше.

Так, многие базовые, подчеркну, именно гражданские отрасли отечественной экономики за прошлый год не только не сократили, а значительно нарастили производство. Объёмы ввода жилья впервые в современной истории нашей страны превысили 100 миллионов квадратных метров.

Что касается нашего сельхозпроизводства, то в прошлом году оно показало двузначные темпы роста. Спасибо большое, низкий поклон сельхозпроизводителям. Российские аграрии собрали рекордный урожай: свыше 150 миллионов тонн зерна, в том числе более 100 миллионов тонн пшеницы. До конца сельскохозяйственного года, то есть до 30 июня 2023-го, мы сможем довести общий объём экспорта зерна до 5560 миллионов тонн.

Ещё 10–15 лет назад это казалось просто сказкой, неосуществимым абсолютно планом. Если вы помните, – а наверняка здесь некоторые помнят, бывший вице-премьер и Министр сельского хозяйства здесь, – совсем не так давно 60 миллионов собрали вообще – по году, а сейчас 55–60 только экспортный потенциал будет. Убеждён, что у нас есть все возможности для подобного прорыва и по другим направлениям.

Мы не допустили просадки на рынке труда, напротив, добились снижения безработицы в современных условиях. Сегодня – в условиях таких больших сложностей со всех сторон – рынок труда стал у нас более комфортным, чем был ранее. Помните, у нас до пандемии безработица была 4,7 процента, а сейчас 3,7, по-моему. Михаил Владимирович, сколько – 3,7? 3,7 – исторический минимум.

Повторю, экономика России преодолела возникшие риски – преодолела. Да, многие из этих рисков было невозможно просчитать заранее, реагировать приходилось в буквальном смысле с колёс, по мере возникновения проблем. Как на уровне государства, так и в бизнесе решения принимались в максимально оперативном режиме. Отмечу, что здесь огромную роль сыграла частная инициатива, малое и среднее предпринимательство – об этом нельзя забывать. Мы избежали избыточного административного регулирования, перекоса экономики в сторону государства.

Что ещё важно? Экономический спад в прошлом году был зафиксирован только во втором квартале – уже в третьем и четвёртом кварталах отмечался рост, подъём. Мы фактически вышли на новый цикл роста экономики. По оценкам специалистов, его модель, структура обретают качественно иной характер. На первый план выходят новые и перспективные глобальные рынки, включая АТР [Азиатско-Тихоокеанский регион], наш собственный внутренний рынок, научная, технологическая, кадровая база: не поставки сырья за рубеж, а производство товаров с высокой добавленной стоимостью. Это позволяет раскрыть громадный потенциал России во всех сферах и областях.

Уже в этом году прогнозируется солидный рост внутреннего спроса. Уверен, наши компании воспользуются этой возможностью, чтобы нарастить производство, выпуск самой востребованной продукции, занять ниши, которые освободились или освобождаются после ухода западных компаний.

Сегодня мы видим всю полноту картины, понимаем те структурные проблемы, которые нам необходимо решать в логистике, технологиях, финансах, в кадрах. Мы много, постоянно говорили о необходимости изменения структуры нашей экономики за последние годы, а сейчас эти изменения – это жизненная необходимость, и это меняет ситуацию, и в данном случае – к лучшему. Мы знаем, что необходимо делать для уверенного поступательного развития России, причём именно суверенного, независимого развития, вопреки любому внешнему давлению и угрозам, с надёжной гарантией безопасности и интересов государства.

Обращаю внимание и хочу это особо подчеркнуть: смысл нашей работы не в том, чтобы приспособиться к текущим условиям. Стратегическая задача – вывести нашу экономику на новые рубежи. Сейчас всё меняется, причём меняется очень, очень быстро. Это время не только вызовов, но и возможностей – сегодня это действительно так, и от того, как мы их реализуем, зависит наша будущая жизнь. Надо убрать – хочу это подчеркнуть – убрать любые межведомственные противоречия, формальности, обиды, недомолвки, прочую чушь. Всё для дела, всё для результата – на это должно быть всё нацелено.

Успешный старт российских компаний, небольших семейных предприятий – это уже победа. Открытие современных заводов и километров новых дорог – и это победа. Новая школа или детский сад – это победа. Научные открытия и технологии – это, конечно же, тоже победа. Вклад каждого в общий успех – вот что важно.

На каких направлениях нужно сосредоточить партнёрскую работу государства, регионов, отечественного бизнеса?

Первое. Будем расширять перспективные внешнеэкономические связи и выстраивать новые логистические коридоры. Уже принято решение продлить скоростную автомагистраль Москва – Казань до Екатеринбурга, Челябинска и Тюмени, а в перспективе – до Иркутска и Владивостока с выходом в Казахстан, Монголию и Китай, что в том числе существенно расширит наши экономические связи с рынками Юго-Восточной Азии.

Будем развивать порты Чёрного и Азовского морей. Особое внимание уделим – уделяем уже, те, кто занимается этим в ежедневном режиме, знают, – будем уделять международному коридору Север –Юг. Уже в этом году по Волго-Каспийскому каналу смогут проходить суда с осадкой не менее 4,5 метра. Это откроет новые маршруты для делового сотрудничества с Индией, Ираном, Пакистаном, странами Ближнего Востока. Мы и дальше будем развивать этот коридор.

В наших планах – ускоренная модернизация восточного направления железных дорог, Транссиба и БАМа, наращивание возможностей Северного морского пути. Это не только дополнительные грузопотоки, но и основа для решения общенациональных задач по развитию Сибири, Арктики и Дальнего Востока.

Получит мощный импульс инфраструктура регионов, развитие инфраструктуры, включая связь, телекоммуникации, дорожную сеть. Уже в следующем, 2024 году не менее 85 процентов дорог в крупнейших агломерациях страны, а также более половины дорог регионального и межмуниципального значения будут приведены в нормативное состояние. Уверен, мы сделаем это.

Продолжим и программу бесплатной газификации. Уже принято решение распространить её на социальные объекты: детские сады и школы, поликлиники, больницы, фельдшерско-акушерские пункты. А для граждан такая программа теперь будет действовать на постоянной основе: они всегда смогут обратиться за подключением к сетям газоснабжения.

С этого года начинается большая программа по строительству и ремонту систем ЖКХ. В течение десяти лет планируется инвестировать в эту сферу не менее 4,5 триллиона рублей. Мы знаем, насколько это важно для граждан, насколько запущена эта сфера, – надо работать, и будем это делать. Важно, чтобы программа сразу получила мощный старт, поэтому прошу Правительство обеспечить её стабильное финансирование.

Второе. Нам предстоит существенно расширить технологические возможности российской экономики, обеспечить рост мощностей отечественной индустрии.

Запущен инструмент промышленной ипотеки, причём теперь льготный кредит можно будет взять не только на покупку производственных площадей, но и на их строительство или модернизацию. Сумму такого кредита обсуждали многократно и увеличить хотели, приличная сумма, как первый шаг – очень неплохо: сумма такого кредита – до 500 миллионов рублей. Он предоставляется по ставке три или пять процентов на срок до семи лет. Мне кажется, очень хорошая программа, и ей нужно воспользоваться.

С этого года действует и новый режим работы промышленных кластеров, в которых снижена фискальная и административная нагрузка на компании-резиденты, а спрос на их инновационную продукцию, которая только выходит на рынок, поддерживается за счёт долгосрочных заказов и субсидий от государства.

По оценкам, эти меры должны обеспечить к 2030 году реализацию востребованных проектов в объёме свыше десяти триллионов рублей, причём уже в текущем году ожидаемый размер инвестиций может составить порядка двух триллионов. Обращаю внимание: это не просто прогнозы, а чётко установленные ориентиры.

Поэтому прошу Правительство максимально ускорить запуск этих проектов, подставить плечо бизнесу, предложить системные меры поддержки, в том числе и налоговые льготы. Знаю, как финансовый блок не любит льготы предоставлять, и частично разделяю такую позицию: система налогообложения должна быть целостной, без всяких ниш, изъятий, – но творческий подход в данном случае востребован.

Так, начиная с этого года российские компании могут уменьшить выплаты по налогу на прибыль, если закупают передовые отечественные IT-решения и продукцию с использованием искусственного интеллекта. Причём эти расходы учитываются с повышенным коэффициентом, в полтора раза больше фактических затрат. То есть на каждый рубль, вложенный компанией в покупку такой продукции, о которой я только что сказал, приходится налоговый вычет в полтора рубля.

Предлагаю распространить такую налоговую льготу на покупку российского высокотехнологичного оборудования в целом. Прошу Правительство внести предложения по перечню такого оборудования по отраслям, в которых оно используется, и порядку предоставления льгот. Это хорошее решение, которое будет оживлять экономику.

Третье. Важнейший вопрос повестки развития экономического роста – это новые источники финансирования инвестиций, тоже об этом много говорим.

Благодаря сильному платёжному балансу России не нужно занимать за рубежом, кланяться, клянчить деньги и потом долго вести диалог по поводу того, что, сколько и на каких условиях отдавать. Отечественные банки работают стабильно и устойчиво, обладают солидным запасом прочности.

В 2022 году объём банковских кредитов корпоративному сектору вырос, понимаете, вырос. Много было опасений на этот счёт, но рост зафиксирован, причём вырос на 14 процентов – это больше, чем в 2021 году, без всякой военной операции. В 2021 году рост составил 11,7 процента, а сейчас – 14. Ипотечный портфель тоже прибавил – 20,4 процента. Развитие идёт.

По итогам прошлого года банковский сектор в целом сработал с прибылью. Да, она не такая большая, как в предыдущие годы, но приличная: прибыль – 203 миллиарда рублей. Это тоже показатель устойчивости финансового сектора России.

По оценкам, уже во втором квартале текущего года инфляция в России приблизится к целевому уровню в четыре процента. Напомню, что в некоторых странах Евросоюза уже 12, 17, 20 процентов, у нас – четыре, ну пять – Центральный банк, Минфин между собой разбираются, но приближена будет к целевому показателю. С учётом позитивной динамики этого и других макроэкономических параметров формируются объективные условия для снижения долгосрочных кредитных ставок в экономике, а значит, кредит для реального сектора должен стать доступнее.

Везде в мире важным источником инвестиционных ресурсов являются долгосрочные сбережения граждан, и у нас также нужно стимулировать их приток в сферу инвестиций. Прошу Правительство ускорить внесение в Государственную Думу законопроектов для запуска соответствующей государственной программы уже с апреля текущего года.

Важно создать дополнительные условия для граждан вкладывать деньги и зарабатывать дома, внутри страны. При этом необходимо гарантировать сохранность вложений граждан в добровольные пенсионные накопления. Здесь должен быть такой же механизм, как в системе страхования банковских вкладов. Напомню, такие вклады граждан в объёме до одного миллиона 400 тысяч рублей застрахованы государством и их возврат гарантирован. Для добровольных пенсионных накоплений предлагаю установить вдвое большую сумму – до двух миллионов 800 тысяч рублей. Также надо защитить вложения граждан и в другие долгосрочные инвестиционные инструменты, в том числе от возможного банкротства финансовых посредников.

Отдельные решения необходимы для привлечения капитала в быстрорастущие и высокотехнологичные бизнесы. Для них будет предусмотрена поддержка размещения акций на внутреннем фондовом рынке, включая налоговые льготы, как для компаний, так и для покупателей таких акций.

Важнейший элемент экономического суверенитета – это свобода предпринимательства. Повторю: именно частный бизнес на фоне внешних попыток сдержать Россию доказал, что умеет адаптироваться к быстро меняющейся конъюнктуре, в непростых условиях обеспечивать рост экономики. Поэтому каждая деловая инициатива, направленная на пользу стране, должна получить поддержку.

Считаю в этой связи правильным вернуться к вопросу о пересмотре ряда норм уголовного законодательства в части так называемых экономических составов. Конечно, государство должно контролировать, что в этой сфере происходит, нельзя допустить здесь вседозволенности, но перегибать палку тоже ни к чему. Необходимо активнее двигаться к этой декриминализации, о которой я сказал. Рассчитываю, что Правительство вместе с парламентом, правоохранительными органами, деловыми объединениями будут последовательно и основательно вести эту работу.

Одновременно прошу Правительство в тесном контакте с парламентом предложить дополнительные меры, которые позволят ускорить процесс деофшоризации экономики. Бизнес, прежде всего в ключевых секторах и отраслях, должен действовать в российской юрисдикции – это базовый принцип.

И в этой связи, уважаемые коллеги, небольшое философское отступление. О чём хотел бы сказать отдельно?

Мы помним, с какими проблемами и дисбалансами столкнулась поздняя советская экономика. Поэтому после распада Советского Союза, его плановой системы, в условиях хаоса 90-х, страна начала создавать экономику на основе рыночных отношений, частной собственности – в общем, всё и правильно. Во многом примером здесь служили западные страны – советников, как вы знаете, здесь было пруд пруди – и казалось достаточным просто копировать их модели. Они между собой, правда, ещё спорили, я помню это: европейцы спорили с американцами, как развиваться российской экономике.

А что произошло в результате? Наша национальная экономика в значительной степени стала ориентированной именно на Запад, причём прежде всего как источник сырья. Нюансы, конечно, разные были, но в целом как источник сырья. Причины этого тоже понятны: новый, формирующийся российский бизнес был, естественно, нацелен, как и все другие бизнесы во всех других странах, прежде всего нацелен на извлечение прибыли, причём быстрой и лёгкой. А что её приносило? Эта самая продажа ресурсов: нефти, газа, металлов, леса.

Мало кто задумывался, а может быть, и возможности такой не было, чтобы вкладывать вдолгую, поэтому другие, более сложные отрасли экономики развивались слабо. И чтобы сломать эту негативную тенденцию – все видели прекрасно, во всех правительствах, – нам потребовались годы, настройка налоговой системы и масштабные государственные инвестиции.

Мы достигли здесь реальных, видимых перемен. Да, результат есть, однако, повторю, нужно учитывать, в какой ситуации развивался наш, прежде всего крупный, бизнес. Технологии – на Западе, более дешёвые финансовые источники и выгодные рынки сбыта – на Западе, естественно, и капиталы стали утекать туда же. К сожалению, вместо того чтобы идти на расширение производства, на покупку оборудования и технологий, на создание новых рабочих мест здесь, у нас, в России, они в том числе тратились на зарубежные поместья, яхты, элитную недвижимость.

Да, потом начали вкладывать, конечно, и в развитие, естественно, но на первом этапе всё туда широким потоком уходило в значительной степени на эти цели – на потребление. А там, где богатство, там, естественно, и дети, их образование, там их жизнь, их будущее. И отследить, предотвратить такое развитие ситуации государству было очень сложно, практически невозможно – мы же жили в парадигме свободного рынка.

Последние события убедительно показали: образ Запада как тихой гавани и прибежища капиталов оказался призраком, фальшивкой. И те, кто вовремя этого не понял, кто рассматривал Россию лишь как источник заработка, а жить планировал в основном за рубежом, многое потеряли: их там просто ограбили, отняли даже законно заработанные средства.

Как-то в шутку – многие помнят, наверное, – обращаясь к представителям российского бизнеса, я сказал: замучаетесь пыль глотать, бегая по судам и кабинетам западных чиновников, спасая свои деньги. Ровно так всё и вышло.

Знаете, сейчас добавлю очень важную – простую, но очень важную – вещь: никто из простых граждан страны, поверьте, не пожалел тех, кто потерял свои капиталы в зарубежных банках, не пожалел тех, кто лишился яхт, дворцов за рубежом и так далее и тому подобное, а в разговорах на кухне люди наверняка припомнили и приватизацию 90-х годов, когда предприятия, созданные всей страной, уходили за бесценок, и показную, демонстративную роскошь так называемых новых элит.

Что ещё принципиально важно? Все годы после развала Советского Союза Запад не оставлял попыток поджечь постсоветские государства и, главное, окончательно добить Россию как самую большую сохранившуюся часть нашего исторического государственного пространства. Поощряли и натравливали на нас международных террористов, провоцировали региональные конфликты по периметру наших границ, игнорировали наши интересы и использовали средства экономического сдерживания и подавления.

А крупный российский бизнес – для чего это всё говорю – отвечает за работу стратегических предприятий, за многотысячные трудовые коллективы, определяет социально-экономическую ситуацию во многих регионах, а значит, положение дел: когда руководители и собственники такого бизнеса оказываются в зависимости от правительств, которые проводят недружественную политику в отношении России, представляет для нас большую угрозу, опасность – опасность для нашей страны. Такое положение терпимым быть не может.

Да, у каждого есть возможность выбора: кто-то захочет доживать свой век в арестованном особняке с заблокированными счетами, попытается подыскать место, казалось бы, в привлекательной западной столице или на курорте, в другом тёпленьком местечке за границей – это право любого человека, мы даже на это не покушаемся. Но пора уже понять, что для Запада такие люди были и останутся второсортными чужаками, с которыми можно делать всё что угодно, и деньги, и связи, и купленные титулы графов, пэров, мэров здесь не помогут абсолютно. Они должны понять: они там – второй сорт.

Но есть и другой выбор: быть со своей Родиной, работать для соотечественников, не только открывать новые предприятия, но и менять жизнь вокруг себя – в городах, посёлках, в своей стране. И таких предпринимателей, таких настоящих бойцов в бизнесе у нас много – именно за ними будущее отечественного бизнеса. Все должны понять: и источники благополучия, и будущее должны быть только здесь, в родной стране, в России.

И тогда мы действительно создадим прочную, самодостаточную экономику, которая не закрывается от мира, а использует все свои конкурентные преимущества. Российские капиталы, деньги, которые получены здесь, должны работать на страну, на её национальное развитие. Сегодня у нас открываются огромные перспективы в развитии инфраструктуры, обрабатывающей промышленности, внутреннего туризма, во многих других отраслях.

Хочу, чтобы меня услышали и те, кто столкнулся с волчьими повадками Запада: пытаться бегать с протянутой рукой, унижаться, выпрашивая свои денежки, бессмысленно и, главное, бесполезно, особенно теперь, кода вы хорошо понимаете, с кем имеете дело. Сейчас не стоит цепляться за прошлое, пытаться что-то отсудить, выпросить. Надо перестроить свою жизнь и свою работу, тем более что вы сильные люди – я обращаюсь к представителям нашего бизнеса, я многих знаю лично и много лет, – которые прошли сложную жизненную школу.

Запускайте новые проекты, зарабатывайте, вкладывайте в Россию, инвестируйте в предприятия и рабочие места, помогайте школам и университетам, науке и здравоохранению, культуре и спорту. Именно так и капиталы свои приумножите, и заслужите признание, благодарность людей на поколение вперёд, а государство и общество вас, безусловно, поддержат.

Будем считать, что это напутствие нашему бизнесу – выстраивать работу в нужном направлении.

Уважаемые коллеги!

Россия – открытая страна и при этом самобытная цивилизация. В этом утверждении нет никакой претензии на исключительность и превосходство, но эта цивилизация наша – вот что главное. Её нам передали предки, а мы должны сохранить её для наших потомков и передать дальше.

Будем развивать сотрудничество с друзьями, со всеми, кто готов к совместной работе, будем перенимать всё лучшее, но рассчитывать прежде всего на свой потенциал, на созидательную энергию российского общества, на свои традиции и ценности.

И здесь хочу сказать о характере нашего народа: его всегда отличали щедрость, широта души, милосердие и сострадание, и Россия как страна в полной мере отражает в себе эти черты. Мы умеем дружить, держать слово, никого не подведём и всегда поддержим в трудной ситуации, не раздумывая приходим на помощь тем, кто попал в беду.

Все помнят, как в период пандемии мы оказывали – первыми, по сути дела, – поддержку некоторым европейским странам, в том числе Италии, другим государствам, в самые сложные недели вспышки ковида. Не забудем и то, как приходим на помощь в случае землетрясения в Сирии, в Турции.

Именно народ России – основа суверенитета страны, источник власти. Права и свободы наших граждан незыблемы, они гарантированы Конституцией, и, несмотря на внешние вызовы и угрозы, мы от них не отступим.

В этой связи хочу подчеркнуть, что и выборы в местные и региональные органы власти в сентябре этого года, и президентские выборы в 2024-м состоятся в строгом соответствии с законом, с соблюдением всех демократических, конституционных процедур.

Выборы – это всегда разные подходы к решению социальных и экономических задач. При этом ведущие политические силы консолидированы и едины в главном, а главное, основополагающее для всех нас – это безопасность и благополучие народа, суверенитет и национальные интересы.

Хочу поблагодарить вас за такую ответственную, твёрдую позицию и напомнить о словах патриота и государственника Петра Аркадьевича Столыпина – они были сказаны в Государственной Думе более ста лет назад, но в полной мере созвучны нашему времени. Он сказал: «В деле защиты России мы все должны соединить, согласовать свои усилия, свои обязанности и свои права для поддержания одного исторического высшего права – права России быть сильной».

В числе добровольцев, которые сейчас находятся на передовой, есть и депутаты Государственной Думы, и региональных парламентов, представители органов исполнительной власти разных уровней, муниципалитетов, городов, районов, сельских поселений. Все парламентские партии, ведущие общественные объединения участвуют в сборе гуманитарных грузов, помогают фронту.

Ещё раз спасибо – спасибо за такую патриотическую позицию.

Огромную роль в укреплении гражданского общества, в решении повседневных проблем играет местное самоуправление – самый близкий к людям уровень публичной власти. От его работы во многом зависит доверие к государству в целом, социальное благополучие граждан, их уверенность в успешном развитии всей страны.

Прошу Администрацию Президента совместно с Правительством представить предложения по созданию инструментов прямой поддержки лучших управленческих команд, практик в крупных, средних и небольших муниципалитетах.

Свободное развитие общества – это готовность брать ответственность за себя и за близких, за свою страну. Такие качества закладываются с детских лет, в семье. И конечно, для укрепления наших общих ценностей, национальной идентичности крайне важны система образования, отечественная культура.

Используя ресурсы Фонда президентских грантов, Фонда культурных инициатив, Института развития интернета, другие инструменты, государство будет поддерживать все формы творческого поиска – современное и традиционное искусство, реализм и авангард, классику и новаторство. Дело не в жанрах и направлениях. Культура призвана служить добру, красоте, гармонии, размышлять над порой очень сложными, противоречивыми вопросами жизни и главное – не разрушать общество, а пробуждать лучшие человеческие качества.

Развитие культурной сферы станет одним из приоритетов возрождения мирной жизни на Донбассе и в Новороссии. Здесь потребуется восстановить, отремонтировать и оснастить сотни учреждений культуры, в том числе музейные фонды и здания, то, что даёт людям возможность ощутить взаимосвязь прошлого и настоящего, связать это с будущим, ощутить принадлежность к единому культурному, историческому, образовательному пространству многовековой, великой России.

С участием педагогов, учёных, специалистов мы должны серьёзно повысить качество школьных, вузовских учебных курсов, по гуманитарным наукам прежде всего, – истории, обществознанию, литературе, географии, – чтобы молодёжь могла как можно больше узнать о России, её великом прошлом, о нашей культуре и традициях.

У нас очень яркое, талантливое молодое поколение, которое готово работать на благо страны в науке, культуре, социальной сфере, бизнесе и в государственном управлении. Именно для таких людей новые горизонты профессионального роста открывает конкурс «Лидеры России», а также проходящий сейчас в новых субъектах Федерации конкурс «Лидеры возрождения».

Отмечу, что целый ряд победителей, финалистов этих проектов пошли добровольцами в боевые части, многие сейчас работают на освобождённых территориях, помогают налаживать экономическую, социальную жизнь, при этом действуют профессионально, решительно и мужественно.

Вообще, школа боевых действий – её ничем не заменить. Люди другими оттуда выходят и готовы жизнь свою положить за Отечество, где бы ни работали.

Хочу подчеркнуть, именно те, кто родился и вырос на Донбассе и в Новороссии, сражался за них, будут главной опорой, должны быть главной опорой в общей работе по развитию этих регионов. Хочу обратиться к ним и сказать: Россия на вас рассчитывает.

С учётом масштабных задач, стоящих перед страной, мы должны серьёзно обновить подходы к системе подготовки кадров, к научно-технологической политике.

На недавнем Совете по науке и образованию мы говорили о необходимости чётко расставить приоритеты, сконцентрировать ресурсы на получении конкретных, принципиально значимых научных результатов, прежде всего в тех сферах, где у нас есть хорошие заделы и которые имеют критическое значение для жизни страны, включая транспорт, энергетику, ту же систему ЖКХ, медицину, сельское хозяйство, промышленность.

В основе новых технологий практически всегда лежат фундаментальные исследования, когда-то сделанные фундаментальные исследования, и в этой сфере, так же как и в культуре, – я хочу это подчеркнуть, – мы должны предоставить учёным, исследователям большую свободу для творчества. Нельзя всех загонять в прокрустово ложе результатов завтрашнего дня. Фундаментальная наука живёт по своим законам.

И добавлю, что постановка и решение амбициозных задач – это мощнейший стимул для молодёжи идти в науку, возможность доказать, что ты лидер, что ты лучший в мире. И нашим научным командам есть чем гордиться.

В декабре прошлого года встречался с молодыми исследователями. Один из вопросов, которые они ставили, – это жильё. Проза такая, но важная. У нас уже действуют жилищные сертификаты для молодых учёных. В прошлом году дополнительно направили на эти цели один миллиард рублей. Поручаю Правительству определить резервы для расширения этой программы.

За последние годы ощутимо вырос престиж, авторитет среднего профессионального образования. Спрос на выпускников техникумов и колледжей просто огромный, колоссальный. Понимаете, если у нас безработица сократилась до исторического минимума, 3,7 процента, значит, люди работают, кадры нужны новые.

Считаю, что мы должны существенно расширить проект «Профессионалитет», в рамках которого создаются образовательно-производственные кластеры, обновляется учебная база, а предприятия, работодатели в тесном контакте с колледжами и техникумами формируют образовательные программы исходя из потребностей экономики. И конечно, очень важно, чтобы в эту сферу приходили наставники с опытом работы на реальном, сложном производстве.

Задача конкретная – за ближайшие пять лет подготовить порядка миллиона специалистов рабочих профессий для электронной промышленности, индустрии робототехники, машиностроения, металлургии, фармацевтики, сельского хозяйства и ОПК, строительства, транспорта, атомной и других отраслей, ключевых для обеспечения безопасности, суверенитета и конкурентоспособности России.

Наконец, очень важный вопрос – о нашей высшей школе. Здесь также назрели существенные изменения с учётом новых требований к специалистам в экономике, социальных отраслях, во всех сферах нашей жизни. Необходим синтез всего лучшего, что было в советской системе образования, и опыта последних десятилетий.

В этой связи предлагается следующее.

Первое – вернуться к традиционной для нашей страны базовой подготовке специалистов с высшим образованием. Срок обучения может составить от четырёх до шести лет. При этом даже в рамках одной специальности и одного вуза могут быть предложены программы, разные по сроку подготовки, в зависимости от конкретной профессии, отрасли и запроса рынка труда.

Второе – если профессия требует дополнительной подготовки, узкой специализации, то в этом случае молодой человек сможет продолжить образование в магистратуре или ординатуре.

Третье – в отдельный уровень профессионального образования будет выделена аспирантура, задача которой – готовить кадры для научной и преподавательской деятельности.

Хочу подчеркнуть, переход на новую систему должен быть плавным. Правительству совместно с парламентариями потребуется внести многочисленные поправки в законодательство об образовании, о рынке труда и так далее. Здесь нужно всё продумать, проработать до мелочей. У молодёжи, у наших граждан должны появиться новые возможности для качественного образования, для трудоустройства, профессионального роста. Повторю ещё раз: возможности, а не проблемы.

И особо отмечу: те студенты, которые учатся сейчас, смогут продолжить образование по действующим программам. И так же не подлежат пересмотру уровень подготовки и дипломы о высшем образовании граждан, которые уже прошли обучение по ныне действующим программам бакалавриата, специалитета или магистратуры. Они не должны потерять в своих правах. Прошу Общероссийский народный фронт взять все вопросы, связанные с изменениями в сфере высшего образования, на особый контроль.

Нынешний год объявлен в России Годом педагога и наставника. Учитель, преподаватель прямо участвует в строительстве будущего страны, и важно повысить общественную значимость учительского труда, чтобы родители больше говорили своим детям о благодарности к учителю, а учителя – об уважении и любви к родителям. Давайте помнить об этом всегда.

Отдельно остановлюсь на поддержке детства и российских семей.

Отмечу, что так называемый детский бюджет, или объём бюджетных расходов на поддержку семей, в России за последние годы вырос не на какие-то проценты – в разы. Он является самым быстрорастущим разделом главного финансового документа страны – бюджета, закона о бюджете. Хочу поблагодарить парламентариев и Правительство за такое единое, консолидированное понимание наших национальных приоритетов.

С 1 февраля материнский капитал в России вновь проиндексирован, как мы и говорили, на величину фактической инфляции за прошлый год, то есть на 11,9 процента. Право на такую меру поддержки теперь есть и у граждан России – жителей новых субъектов Федерации. Предлагаю предоставлять материнский капитал в Донецкой и Луганской народных республиках, Запорожской и Херсонской областях семьям, в которых дети родились начиная с 2007 года, то есть с того момента, как эта программа начала действовать по всей России. Напомню, такое же решение мы приняли в своё время и для жителей Крыма и Севастополя.

Мы продолжим реализацию масштабных программ, нацеленных на повышение благосостояния российских семей.

Подчеркну: перед Правительством и субъектами Федерации поставлена предметная задача – обеспечить заметный, ощутимый рост реальных заработных плат в России.

Важный индикатор, точка отсчёта здесь – это минимальный размер оплаты труда, как мы хорошо понимаем. В прошлом году он был повышен дважды, в сумме почти на 20 процентов.

Будем и дальше увеличивать минимальный размер оплаты труда, причём темпами выше инфляции и роста зарплат. С начала текущего года МРОТ проиндексирован на 6,3 процента.

Предлагаю с 1 января следующего года вдобавок к запланированному повышению провести ещё одно – на дополнительные десять процентов. Таким образом, минимальный размер оплаты труда вырастет на 18,5 процента и составит 19 242 рубля.

Теперь что касается донастройки налоговой системы в интересах российских семей: начиная с прошлого года семьи с двумя и более детьми освобождаются от уплаты налога с продажи жилья, если они решили приобрести новую, более просторную квартиру или дом.

Нужно активнее использовать подобные инструменты – они оказались востребованными, – чтобы в семейных бюджетах было больше средств, а семьи могли решать самые важные, насущные проблемы.

Предлагаю увеличить размер социального налогового вычета: по расходам на обучение детей – с нынешних 50 тысяч до 110 тысяч рублей в год, а по расходам на собственное обучение, а также на лечение и приобретение лекарств – со 120 до 150 тысяч рублей. 13 процентов от этих повышенных сумм государство вернёт гражданам из уплаченного ими подоходного налога.

И конечно, необходимо не только поднять сумму вычета, но и повысить его востребованность, чтобы вычет предоставлялся в проактивном режиме, быстро и дистанционно, необременительно для граждан.

Далее: благополучие, качество жизни российских семей, а значит, и демографическая ситуация прямо зависят от положения дел в социальной сфере.

Знаю, что многие субъекты Федерации готовы значительно ускорить обновление социальной инфраструктуры, объектов культуры и спорта, расселение аварийного жилья, комплексное развитие сельских территорий. Такой настрой, безусловно, будет поддержан.

Используем здесь следующий механизм: средства на национальные проекты, которые зарезервированы в федеральном бюджете на 2024 год, регионы смогут получить и использовать уже сейчас через беспроцентные казначейские кредиты – в апреле будущего года они будут автоматически погашены. Хороший инструмент.

Будем держать этот вопрос на постоянном оперативном контроле, и прошу подключиться к этой работе Комиссию Госсовета по направлению «Экономика и финансы».

При этом нам не нужна штурмовщина и погоня за объёмами, тем более в ущерб качеству возводимых объектов. Дополнительные финансовые ресурсы должны сработать с высокой отдачей и результативностью.

Это особенно важно для модернизации первичного звена здравоохранения – такая масштабная программа стартовала у нас в 2021 году. Прошу Правительство и руководителей регионов не забывать: главный критерий – уже много-много раз об этом говорил – не цифры в отчётах, а конкретные, видимые, ощутимые изменения в доступности и качестве медицинской помощи.

Также поручаю Правительству скорректировать нормативную базу для организации закупок санитарных автомобилей с комплектом диагностического оборудования. Они позволяют проводить диспансеризацию, профилактический осмотр непосредственно на предприятиях, в школах, учреждениях, в отдалённых населённых пунктах.

Мы запустили большую программу обновления школ. К концу этого года в общей сложности будет приведено в порядок почти три с половиной тысячи школьных зданий. Обращаю внимание, из них большая часть – в сельских территориях, мы специально это сделали. В этом году такая работа также разворачивается в Донецкой и Луганской народных республиках, в Херсонской и Запорожской областях. Она значимая и видимая, люди реально видят, что происходит. Это очень хорошо.

С 2025 года федеральные средства на ремонт и обновление детских садов, школ, техникумов и колледжей будут выделяться регионам на регулярной, систематической основе, чтобы в принципе не допускать ситуаций, когда здания оказываются в запущенном состоянии.

Далее: мы поставили значимую цель – за период с 2019 по 2024 год построить более 1300 новых школ. 850 из них уже открыто. Планируется, что в текущем году будет введено ещё 400. Прошу регионы эти планы выдерживать, чётко выдерживать. Объём финансирования этой программы из федерального бюджета с 2019 года по 2024-й – почти 490 миллиардов рублей. Мы эти расходы не снижаем, мы это всё сохраним.

В этом году мы нарастили объём инфраструктурных бюджетных кредитов. Направляем дополнительно – хочу это подчеркнуть: не так, как планировали раньше, а дополнительно – 250 миллиардов рублей на развитие транспортной, коммунальной и другой инфраструктуры в регионах.

Поручаю Правительству выделить плюсом к этим средствам ещё 50 миллиардов рублей – они целевым образом пойдут на обновление в текущем году общественного транспорта в субъектах Федерации, причём на основе современных технологий. При этом прошу особое внимание здесь уделить малым городам и сельским территориям.

Мы уже приняли решение продлить до 2030 года проект «Чистый воздух», цель которого – оздоровить экологическую ситуацию в крупнейших индустриальных центрах. Обращаю внимание и промышленных компаний, и региональных, местных органов власти: задача существенно снизить вредные выбросы с повестки дня не снимается.

Добавлю, что мы неплохо продвинулись в реформировании отрасли по обращению с отходами. Наращиваем мощности по переработке и сортировке, чтобы перейти к экономике замкнутого цикла. В приоритете – дальнейшая ликвидация старых мусорных свалок и опасных объектов накопленного вреда. Прошу Правительство совместно с регионами уже сейчас подготовить перечень тех объектов накопленного вреда, которые будут ликвидироваться после завершения действующей программы.

Продолжим и оздоровление уникальных водных объектов, включая Байкал и Волгу, а в среднесрочной перспективе распространим эту работу на такие наши реки, как Дон, Кама, Иртыш, Урал, Терек, Волхов и Нева, озеро Ильмень. Нельзя забывать и о наших средних и малых реках. Обращаю на это внимание всех уровней власти.

По поручению, которое было дано ранее, также подготовлен проект закона о развитии туризма на особо охраняемых природных территориях. Недавно обсуждали его с коллегами из Правительства. Он должен чётко определить, что и где можно, а что нельзя строить, и в целом принципы работы индустрии экотуризма. Очень важный вопрос для нашей страны. Прошу Государственную Думу ускорить рассмотрение этого законопроекта.

Теперь ещё несколько слов о том, что происходит вокруг нас.

Уважаемые коллеги, остановлюсь ещё на одной теме.

В начале февраля этого года прозвучало заявление Североатлантического альянса с фактическим требованием к России, как они выражаются, вернуться к выполнению договора о стратегических наступательных вооружениях, включая допуск инспекций на наши ядерные оборонные объекты. Но даже не знаю, как это назвать. Это театр абсурда какой-то.

Нам известно, что Запад прямо причастен к попыткам киевского режима нанести удары по базам нашей стратегической авиации. Использованные для этого беспилотники были оснащены и модернизированы при содействии натовских специалистов. И вот теперь они хотят ещё и осматривать наши оборонные объекты? В современных условиях сегодняшнего противостояния это звучит как какой-то бред просто.

При этом – обращаю на это особое внимание – нам проводить полноценные инспекции в рамках этого договора не дают. Наши неоднократные заявки об осмотре тех или иных объектов остаются без ответа или отклоняются по формальным основаниям, и проверить толком мы ничего не можем на той стороне.

Хочу подчеркнуть: США и НАТО прямо говорят о том, что их цель – нанести стратегическое поражение России. И что, после этого они как ни в чём не бывало собираются разъезжать по нашим оборонным объектам, в том числе новейшим? Неделю назад, например, мною подписан Указ о постановке на боевое дежурство новых стратегических комплексов наземного базирования. Они и туда собираются сунуть свой нос? И думают, что так просто – мы их туда пускать будем просто так?

Выступив со своим коллективным заявлением, НАТО фактически сделало заявку на то, чтобы стать участником Договора о стратегических наступательных вооружениях. Мы с этим согласны, пожалуйста. Более того, считаем, что такая постановка вопроса давно назрела, ведь в НАТО, напомню, состоит не одна ядерная держава – США, ядерные арсеналы также есть и у Великобритании, и у Франции, они совершенствуются, развиваются и тоже направлены против нас – они же тоже направлены против России. Последние заявления их лидеров это только подтверждают – послушайте.

Не учитывать этого мы просто не можем, не имеем права, особенно сегодня, как и то, что первый Договор о стратегических наступательных вооружениях изначально заключался Советским Союзом и Соединёнными Штатами в 1991 году в принципиально другой ситуации: в условиях снижения напряжённости и укрепления взаимного доверия. В дальнейшем наши отношения вышли на такой уровень, когда Россия и США заявили, что не считают больше друг друга противниками. Замечательно, всё было очень хорошо.

Действующий Договор 2010 года содержит важнейшие положения о неделимости безопасности, о прямой взаимосвязи вопросов стратегических наступательных и оборонительных вооружений. Всё это давно забыто, США вышли из Договора по ПРО, как известно, всё осталось в прошлом. Наши отношения, что очень важно, деградировали, и это целиком «заслуга» Соединённых Штатов.

Именно они, именно они после распада Советского Союза приступили к пересмотру результатов Второй мировой войны, к строительству мира по-американски, в котором есть только один хозяин, один господин. Для этого стали грубо разрушать все основы мироустройства, заложенные после Второй мировой войны, чтобы перечеркнуть наследие и Ялты, и Потсдама. Шаг за шагом стали пересматривать сложившееся мироустройство, демонтировать системы безопасности и контроля над вооружениями, спланировали и осуществили целую череду войн по всему миру.

И всё, повторю, с одной целью – сломать созданную после Второй мировой войны архитектуру международных отношений. Это не фигура речи – так на практике, в жизни всё и происходит: после распада СССР навсегда стремятся зафиксировать своё глобальное доминирование, не считаясь с интересами современной России да и с интересами других стран тоже.

Конечно, ситуация в мире после 1945 года изменилась. Сформировались и быстро развиваются новые центры развития и влияния. Это естественный, объективный процесс, который нельзя игнорировать. Но недопустимым является то, что США стали перекраивать мироустройство именно только под себя, исключительно в своих собственных, эгоистических интересах.

Теперь через представителей НАТО подают сигналы, а по сути выдвигают, ультиматум: вы, Россия, выполняйте всё, о чём договорились, в том числе Договор об СНВ, беспрекословно, а мы будем вести себя, как заблагорассудится. Мол, нет никакой связи между проблематикой СНВ и, скажем, конфликтом на Украине, другими враждебными действиями Запада в отношении нашей страны, как и нет громогласных заявлений, что они хотят нанести нам стратегическое поражение. Это или верх лицемерия и цинизма, или верх глупости, но идиотами их не назовёшь – они всё-таки неглупые люди. Нам стратегическое поражение хотят нанести и лезут на наши ядерные объекты.

В этой связи вынужден заявить сегодня о том, что Россия приостанавливает своё участие в Договоре о стратегических наступательных вооружениях. Повторю, не выходит из Договора, нет, а именно приостанавливает своё участие. Но прежде чем вернуться к обсуждению этого вопроса, мы должны для себя понять, на что всё-таки претендуют такие страны Североатлантического альянса, как Франция и Великобритания, и как мы будем учитывать их стратегические арсеналы, то есть совокупный ударный потенциал альянса.

Они сейчас своим заявлением сделали, по сути, заявку на участие в этом процессе. Ну слава богу, давайте, мы не против. Не нужно только пытаться вновь всем врать, строить из себя поборников мира и разрядки. Мы же знаем всю подноготную: знаем, что истекают гарантийные сроки годности к боевому применению отдельных видов ядерных боеприпасов Соединённых Штатов. И в этой связи некоторые деятели в Вашингтоне, нам это доподлинно известно, задумываются уже о возможности натуральных испытаний своего ядерного оружия, в том числе с учётом того, что в США идёт разработка новых типов ядерных боеприпасов. Такая информация есть.

В этой ситуации Министерство обороны России и «Росатом» должны обеспечить готовность к испытанию российского ядерного оружия. Первыми мы, разумеется, этого делать не будем, но если США проведут испытания, то и мы их проведём. Ни у кого не должно быть опасных иллюзий, что глобальный стратегический паритет может быть разрушен.

Уважаемые коллеги! Уважаемые граждане России!

Сегодня мы вместе проходим сложный, непростой путь и преодолеваем все трудности тоже вместе. Иначе и быть не могло, ведь мы воспитаны на примере наших великих предков и обязаны быть достойными их заветов, которые передаются из поколения в поколение. Мы идём только вперёд благодаря преданности Родине, воле и нашему единству.

Эта сплочённость проявилась буквально с первых дней специальной военной операции: сотни добровольцев, представители всех народов нашей страны пришли в военкоматы, приняли решение встать рядом с защитниками Донбасса, бороться за родную землю, за Отечество, за правду и справедливость. Сейчас плечом к плечу на передовой сражаются воины из всех регионов нашей многонациональной Родины. Их молитвы звучат на разных языках, но все они за победу, за боевых товарищей, за Родину. (Аплодисменты.)

Их тяжёлый, ратный труд, их подвиг находят мощный отклик во всей России. Люди поддерживают наших бойцов, не хотят, не могут оставаться в стороне. Фронт проходит сейчас через сердца миллионов наших людей, они отправляют на передовую медикаменты, средства связи, снаряжение, транспорт, тёплые вещи, маскировочные сети и так далее – всё, что помогает сохранить жизни наших ребят.

Знаю, как письма детей, школьников согревают фронтовиков. Они берут их с собой в бой как самое дорогое, потому что искренность и чистота детских пожеланий трогают до слёз, у бойцов крепнет понимание, ради чего они сражаются, кого защищают.

Очень значимо для воинов и их семей, для мирных жителей и та забота, которой окружают их волонтёры. С самого начала спецоперации они действуют смело и решительно: под огнём, обстрелами выводят из подвалов детей, стариков, всех, кто оказался в беде, доставляли в горячие точки и делают это до сих пор еду, воду, одежду, разворачивают для беженцев центры гуманитарной помощи, помогают в полевых госпиталях и на линии боевого соприкосновения, рискуя собой, спасают и продолжают спасать других.

Только Народный фронт в рамках инициативы «Всё для победы!» собрал более пяти миллиардов рублей. Такой поток пожертвований идёт постоянно. Здесь одинаково важен вклад каждого: и крупной компании, и предпринимателей, – но особенно трогают и вдохновляют ситуации, когда люди со скромными доходами перечисляют часть своих сбережений, зарплат и пенсий. Такое единение для помощи нашим воинам, мирным жителям в зоне боевых действий, беженцам дорогого стоит.

Спасибо вам за эту искреннюю поддержку, сплочённость, взаимовыручку. Их невозможно переоценить.

Россия ответит на любые вызовы, потому что все мы одна страна, один большой и сплочённый народ. Мы уверены в себе, уверены в своих силах. Правда – за нами. (Аплодисменты.)

Спасибо.

Звучит Гимн Российской Федерации.

“Bijące serce politycznej odpowiedzialności” a nieszczęsne jelonki.

Bijące serce politycznej odpowiedzialności” a nieszczęsne jelonki.

21, luty, 2023

Katarzyna Treter-Sierpińska https://wprawo.pl/katarzyna-ts-bijace-serce-politycznej-odpowiedzialnosci/

We wtorek (21.02.2023) rozpoczęła się dwudniowa wizyta prezydenta USA Joe Bidena w Warszawie. Ma to być wizyta „historyczna”, po jeszcze bardziej „historycznej” wizycie w Kijowie, gdzie Biden pojawił się w poniedziałek, aby zapewnić prezydenta Zełenskiego, że Zachód nie dał się podzielić Putinowi i wspiera Ukrainę, a o wolność „warto walczyć tak długo jak trzeba”. Tak więc Ukraińcy mają walczyć dalej, dzięki czemu będą „każdego dnia przypominać światu czym jest odwaga”. Takie właśnie wzniosłe słowa usłyszeli Ukraińcy od prezydenta USA, więc powinni szykować się na kolejne fale mobilizacji i wysyłki na front. A że Rosja również nie zamierza odpuścić, wojna będzie trwała nadal „tak długo jak trzeba”. Oby tylko Polacy nie trafili do tej maszynki do mięsa.

Wróćmy teraz do wizyty Bidena w Warszawie. Dziś po południu prezydent USA ma wygłosić przemówienie do Polaków. Dobrze, że Zamek Królewski został już odbudowany, bo w przeciwnym razie przemowa nie miałaby tak wspaniałej oprawy. A tak będziemy mieli szansę wysłuchać Bidena w królewskich okolicznościach przyrody. Cóż nam powie? Nietrudno zgadnąć. Nic tak nie robi wrażenia na Polakach, jak pochwała za podjęcie się działań, których nie podjąłby się nikt inny. Skakanie na główkę do pustego basenu jest naszą polską specjalnością, a im bardziej nas za to chwalą, tym większy rozpęd bierzemy przed skokiem. Nie ma to jak zafundować sobie kolejną narodową tragedię. Chętnych nie brakuje, co widać, słychać i czuć. Widać też, słychać i czuć, że dzisiejsza wizyta Bidena jest okazją do leczenia polskich kompleksów, które to kompleksy domagają się, aby w końcu świat nas docenił. To się oczywiście nie stanie, bo niby dlaczego świat miałby doceniać frajerów, którzy raz po raz pchają się na te same grabie. Ale co sobie nasi fantaści poopowiadają i powypisują, to ich.

Po przeglądzie owych fantasmagorii stwierdzam, że pierwsze miejsce zdecydowanie należy się dziennikarzowi Mediów Narodowych, Michałowi Jelonkowi, który na Twitterze napisał tak: Dziś oczy świata zwrócone są na Warszawę. Nasza pozycja na arenie międzynarodowej, dzięki polityce zagranicznej wzrasta, a wizyta Bidena to jasny sygnał dla Berlina i Paryża – Warszawa jest bijącym sercem politycznej odpowiedzialności.

Proszę Państwa, usiadłam z wrażenia. To „bijące serce politycznej odpowiedzialności” robi wrażenie. Już tam w Paryżu i Berlinie nerwowa atmosfera panuje, już Scholz z Macronem ogryzają paznokcie i włosy rwą z głowy. Co to będzie, co to będzie? Polska tak urośnie, że zostanie mocarstwem i będzie karty rozdawać na arenie międzynarodowej, a Niemcy i Francja uciekną z podkulonym ogonem. Tak będzie? Oczywiście, że tak nie będzie. Dlaczego? Dlatego, że pozycja na arenie międzynarodowej zależy od realnej siły danego państwa, a nie od tego, czy jest „bijącym sercem politycznej odpowiedzialności”.

Tymczasem realna siła Polski wygląda tak, że byle chłystek z Brukseli rozstawia nas po kątach, a polski rząd na dwóch łapkach przynosi do Sejmu ustawę wysadzającą w powietrze polską Konstytucję i zapewnia, że jak ta ustawa zostanie uchwalona, to dostaniemy pieniążka, za który zbudujemy drugą Japonię. Nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać.

Wszystkim tym, którzy pompują dziś balonik megalomanii wypisując androny w stylu „bijącego serca politycznej odpowiedzialności” wyjaśniam, że po raz kolejny pakujemy się w sytuację, w której ryzyko przewyższa korzyści. Ryzykujemy wejściem do wojny nie będąc do niej przygotowanym. A rzekome korzyści w postaci rosnącej pozycji na arenie międzynarodowej to złuda, co widać po tym, w jaki sposób jesteśmy traktowani przez Brukselę (czytaj: Berlin). Zamiast coraz lepiej, jest coraz gorzej. Polska wchodzi na pełnym biegu w realizację tzw. Zielonego Ładu, co oznacza gospodarczą ruinę i po prostu biedę z nędzą. Do tego zostaliśmy sponsorem ukraińskiego państwa i toczonej przez nie wojny, która nie wiadomo ile jeszcze będzie trwała. Owszem, ta wojna osłabia Rosję, ale osłabia też Polskę. Ile już wydaliśmy na wojnę na Ukrainie? Ile jeszcze wydamy? Czy ktoś w ogóle policzył koszty tego przedsięwzięcia, czy też ma nam wystarczyć „bijące serce politycznej odpowiedzialności”?

Można wypisywać farmazony. To nic nie kosztuje [ale jaki jurgield za to leci… MD]. Ale wiara w te farmazony kosztuje i to sporo. Polska wielokrotnie doświadczała tych kosztów. Jak widać, nauka poszła w las. Kolejny raz budujemy zamki na piasku.

O wizycie Bidena w Polsce: Nie obieca nam nic. Poleci: “no Duda, wyślij tam pół miliarda dolarów, a najlepiej miliard wyślij” …

O wizycie Bidena w Polsce: Nie obieca nam nic. Myślę, że poleci: no Duda, wyślij tam pół miliarda dolarów, a najlepiej miliard wyślij …

https://nczas.com/2023/02/21/michalkiewicz-o-wizycie-bidena-w-polsce-nie-obieca-nam-nic-mysle-ze-poleci-nam-video/

W rozmowie z Tomaszem Sommerem Stanisław Michalkiewicz odniósł się do wizyty prezydenta USA Joe Bidena w Kijowie oraz w Warszawie. Zdaniem publicysty, amerykański przywódca wyda Polsce polecenie.

—————————-

– Teraz, jak się chce mieć w życiorysie epizod bohaterski, to trzeba pojechać do Kijowa i tam prezydent Zełeński (…) zaprasza swojego gościa na spacer po mieście. Jak tylko wychodzą na spacer, to zaraz syreny wyją – no i to jest ten epizod bohaterski, że pod gradem ruskich rakiet prezydent, pan nasz z Waszyngtonu spacerował jak gdyby nic po Kijowie i nie odczuwał lęku najmniejszego (…) a nad nim unosiły się walkirie – ironizował Michalkiewicz.

Sommer wtrącił, że „Prezydent Biden powiedział, że Putin się śmiertelnie pomylił”. – No to jasne, że się pomylił, ale Putin też ludzki pan, rozumie takie rzeczy, że prezydentu Bidenu potrzebny był ten epizod heroiczny, no i żadnej rakiety nie wystrzelił – skwitował Michalkiewicz.

– Nawet prezydent Duda miał epizod heroiczny w Kijowie. No to jak prezydent Duda miał epizod heroiczny, to prezydent Biden, który ma tu się spotkać z prezydentem Dudą i mu tam pro memoria nakiwać, to nie mógł nie mieć epizodu heroicznego. Prezydent Duda by jeszcze nabrał śmiałości wobec niego – podkreślił publicysta.

Michalkiewicz przyznał też, że zastanawia się, czego Biden będzie chciał od Polski. – Jak drugi raz w odstępie roku przyjeżdża – zakładamy, że nie zapomniał, że był w Polsce – to widocznie ma ważny powód. No to jaki jest ten powód? – mówił.

– Polityka światowa się będzie decydowała. Oczy całego świata na prezydenta Bidena i na prezydenta Dudę będą zwrócone – powiedział. – Już on po angielsku lepiej niech nie mówi – dodał.

– Jak (Biden) dał pół miliarda dolarów w Kijowie prezydentowi Zełeńskiemu za to, że mu syreny puścił, to bardzo możliwe, że powie prezydentowi Dudzie: no Duda, wyślij tam pół miliarda dolarów, a najlepiej miliard wyślij do Kijowa – stwierdził.

– (Biden) Nie obieca nam nic (…) Myślę, że zaproponuje nam – chociaż nie wiem czy zaproponuje, bo prezydent Biden nie wysuwa propozycji, tylko wydaje polecenia – poleci nam udzielenie gwarancji Ukrainie, jakichś tam dodał Michalkiewicz.

Bielsat: W dniu wizyty Bidena do Kijowa przyjechała też delegacja… knesetu.

W dniu wizyty Bidena do Kijowa przyjechała też delegacja knesetu.

Bielsat

20.02.2023 https://belsat.eu/pl/news/20-02-2023-w-dniu-wizyty-bidena-do-kijowa-przyjechala-tez-delegacja-parlamentu-izraela

Na czele delegacji stoi przewodniczący komisji obrony i spraw zagranicznych w Knesecie Yuli Yoel Edelstein.  Reprezentuje rządzącą partię Likud. Towarzyszy mu przedstawiciel opozycji – Zeev Elkin.

Zarówno Zeev Elkin (pierwszy z prawej) jak i Yuli Edelstein (drugi z prawej) urodzili się na Ukrainie.

O przybyciu gości poinformowali równolegle na portalu społecznościowym ambasador Izreaela na Ukrainie Michael Brodsky oraz w telewizji ukraińskiej ambasador Ukrainy w Izraelu Jewhen Kornijczuk.

Obaj politycy należą do parlamentarnej grupy przyjaźni izraelsko-rosyjskiej. Obaj też urodzili się na Ukrainie — Zeev Elkin w Charkowie, a Yuli Yoel Edelstein w Czerniowcach.

Kornijczuk zwrócił uwagę, że do wizyty gości z Izraela dochodzi kilka dni po wizycie ministra spraw zagranicznych Izraela Eli Cohena. Jego zdaniem, że pokazuje to, iż izraelska społeczność polityczna „usłyszała amerykańskich kolegów, którzy nie są zadowoleni z poziomu współpracy Izraela z Ukrainą”. Zaznaczył jednocześnie, że „izraelskie społeczeństwo całkiem aktywnie wspiera Ukrainę”

.

Edelstein i Elkin spotkali się z ministrem obrony Ukrainy Ołeksijem Reznikowem.

The Times of Israel pisze, że obaj politycy przybyli do Kijowa via Kraków, dokąd przylecieli samolotem, a w dalszą drogę udali się pociągiem.

Równocześnie Kijów odwiedził prezydent USA Joe Biden.

======================================

mail: To zupełnie zmienia optykę i ocenę tego co się dzieje.  Po co tak naprawdę przyjechał Biden z Knesetem na Ukrainę i do Polski? 

Niepokojące zapowiedzi. I niepokoje. Po co wożą Bidena – z gospodarską wizytą – do Kijowa i Warszawy.

[na podst.:
https://nczas.com/2023/02/21/wizyta-bidena-w-polsce-warzecha-o-niepokojacych-zapowiedziach-wystarczy-sobie-wyobrazic-ze/
md]

Do wizyty Bidena w Polsce odniósł się Łukasz Warzecha.

„Zapowiedzi dotyczące wystąpienia Bidena są w najwyższym stopniu niepokojące w połączeniu z bezalternatywnością kursu, jaki przyjęła Polska. Wystarczy sobie wyobrazić, że w 2024 r. miejsce Bidena zajmuje izolacjonistycznie nastawiony republikanin i zmienia akcenty” – napisał na Twitterze.

„Polska zostaje ze swoją rolą państwa frontowego i z ręką w nocniku. Niepojęte jest też przyjęcie bez śladu dyskusji opcji walki do upadłego. Niestety, szybciej naszego niż Ameryki. Jest też pytanie o to, co w zamian za naszą rolę dostaniemy poza poklepaniem po plecach” – dodał publicysta.

========================

A p. Biden „podobno” – czyli rozpuszczają takie wieści celowo – „spotka się z Trzaskowskim”..

===========================

W niedzielę w Kowlu, zaraz za mostem, wykoleił się pospieszny Kijów – Warszawa.

W poniedziałek Biden złożył, jadąc tam pociągiem, „gospodarską wizytę” w Kijowie. Władze Rosji były wcześniej powiadomione, żeby jakiś psikus się nie zdarzył…

======================

Mail:

Mam nadzieję, że woreczek na mocz będzie miał dobrze przymocowany, by nie nabrudził na pałacowe dywany.

=================

mail od “zaniepokojonego

Czy aby przywieźli z sobą części zamienne dla podtrzymania ruchliwości Dostojnego Gościa?

=======================

mail:

W Warszawie TEATR [czy CYRK] wszystkich służb. Trzy limuzyny nie wiadomo w której PREDATOR siedzi. Spec pojazdy. Snajperzy na dachach. 

A do Kijowa pociągiem 731 km w trakcie “wojny”. OTWÓRZCIE OCZY.

Bez Polaków nie byłoby Noworosji.

https://salontradycjipolskiej.pl/polacy-i-noworosja/

Wywiad z dr-em Aleksandrem Wasiliewem przeprowadzony przez Mateusza Piskorskiego.

Mateusz Piskorski: Czy mógłby Pan wyjaśnić polskim Czytelnikom, czym jest Noworosja? W Pańskich wykładach porównuje ją Pan z Ameryką, Dzikim Zachodem, na który trafiali ludzie pasjonarni, awanturnicy, przedsiębiorcy, a nawet aferzyści, którzy tam się realizowali. Gubernia noworosyjska pojawiła się w 1764 roku, w czasach panowania Katarzyny II. Stało się to prawie 30 lat przed drugim rozbiorem Rzeczypospolitej, w wyniku którego Imperium Rosyjskie przejęło Prawobrzeżną Ukrainę, i 250 lat przed powstaniem na południowym wschodzie Ukrainy (w Noworosji), które znane było jako rosyjska wiosna.

Dr Aleksander Wasiliew: Nazwa „Noworosja” wprowadzona została przez Katarzynę II. Jej dworzanie, którzy pracowali nad projektem nowej jednostki terytorialnej na południowym zachodzie Rosji, zaproponowali nazwanie jej „Prowincją Jekaterińską”, lecz caryca osobiście, ręcznie dopisała na dokumencie adnotację, że trzeba nazwać ją „Noworosją” i „Gubernią Noworosyjską”. Pojęcie to porównać można z Nową Anglią w Ameryce Północnej, na wybrzeżu atlantyckim, czyli terenami pierwszych angielskich kolonii, jakie się tam pojawiły. Na północ od nich pojawiła się z czasem Nowa Francja, terytorium dzisiejszej Kanady. Obecnie znamy ten region jako Quebec, ale wtedy nazywano go właśnie Nową Francją.

Rzymianie nazywali Szkocję Nową Kaledonią…

– Tak, i Nowa Kaledonia. W tym samym szeregu jest i Noworosja, bo jeśli spojrzymy na wszystkie języki europejskie, to nazwa ta oznacza po prostu „Nową Rosję”. Co więcej, w wielu rosyjskich tekstach z XVIII wieku pojawia się właśnie to ostatnie określenie. Terminologię tą zrodził Nowy Świat, Mundus Novus. Zaczęto go dzielić na podmioty narodowe. Rosjanie weszli w posiadanie terenów, które trzeba było zagospodarować i ucywilizować, jako jedni z ostatnich.

Dla Polski Katarzyna II jest postacią negatywną, lecz usprawiedliwia ją to, że tak naprawdę nie zależało jej specjalnie na ekspansji na zachód, a jeden z twórców Noworosji, jej faworyt, książę Grigorij Potiomkin, wybitny rosyjski polityk, uważał, że Rzeczpospolitej w ogóle nie powinno się dzielić, lecz ją zachować. Wystarczyłoby, żeby powstał tam układ polityczny sprzyjający Rosji, nie dopuszczający do prześladowań religijnych prawosławnych. Jeżeli przestrzegano by praw prawosławnych, nie byłoby powodu do ingerencji.

Rosja postrzegała się jako obrończyni prawosławnych, a Prusy – protestantów. Do Noworosji dotarły najbardziej postępowe rozwiązania społeczne, technologie i najaktywniejsi ludzie. Poza tym, takie miejsca zawsze przyciągały obcokrajowców, którzy chcieli zrobić karierę, albo po prostu zajmować się perspektywicznym biznesem. Na ziemiach tych osiedlali się przybysze z Niemiec, Szwajcarii, również z Francji (po Wielkiej Rewolucji Francuskiej).

Z Bałkanów.

– Oczywiście – z Serbii, Grecji, Albanii, Wysp Egejskich. W tym procesie kolonizacji Noworosji udział wzięli również Polacy. Bez nich trudno wyobrazić sobie zagospodarowanie tych terenów i, gdy tylko stało się to możliwe, po rozbiorach Rzeczypospolitej, część szlachty, która znalazła się na terenach wcielonych do Rosji, uzyskała możliwość włączenia się do imperialnego projektu.

Na przykład, nad Morzem Czarnym, w obwodzie chersońskim znajduje się niewielkie miasto Skadowsk. Obecnie jest ono pod kontrolą Rosji. To port. Jego nazwa pochodzi od rodziny polskich przedsiębiorców Skadowskich, którzy założyli jeden z pierwszych w Chersoniu domów handlowych. Prowadzili bardzo intensywną działalność gospodarczą na tych terytoriach.

Porty noworosyjskie były dla polskich towarów, przede wszystkim rolnych i surowców, bramą na rynki południowe. Od tamtej pory eksportowano je nie tylko Bałtykiem przez Gdańsk, ale też przez Chersoń. Ludzie, którzy przyjeżdżali do Noworosji, by robić tam interesy, stopniowo się tam osiedlali, bo większość z nich była pochodzenia szlacheckiego. Mogli władać tam ziemią, zasiedlać na nich chłopów, stając się w ten sposób miejscowymi ziemianami.

Warto powiedzieć, że polscy ziemianie w Noworosji, może nie ilościowo, ale z uwagi na swoją pozycję społeczną, stanowili dość znaczącą warstwę. To bardzo ciekawe procesy. Każde tego typu terytorium Nowego Świata, jak choćby Stany Zjednoczone, staje się zawsze takim tyglem. Ściągają tam ludzie różnych narodowości, mający pewne wspólne ramy kulturowe; w Ameryce była to kultura brytyjska i język angielski.

Dla Noworosji ramy wyznaczała kultura i środowisko rosyjskie. Wielu Polaków, choć nie wszyscy, mocno się zasymilowało. Zazwyczaj była to szlachta małorosyjska, która u progu Nowożytności, w XVI-XVII wieku spolonizowała się i przeszła na katolicyzm. W Noworosji nastąpił jej powrót do prawosławia.

Dobrym przykładem był tu Apollon Skałkowski, historyk. Nazywano go „Herodotem Noworosji”, uznaje się go za pierwszego (choć to nie do końca prawda) autora odrębnego dzieła o historii tych ziem. Urodził się na Wołyniu i choć był bez wątpienia uczonym rosyjskim, zostało w nim coś z tożsamości polskiej. Na przykład, nie znosił hajdamaków, którzy dokonali w Humaniu rzezi na Polakach i Żydach. Krytykował go za to Szewczenko, który pochwalał tą rzeź. Ale już Mickiewicz dedykował Skałkowskiemu wiersze.

Byli jednak i tacy, którzy pozostawali Polakami, zachowywali polską kulturę i język. Można wymienić kilka przykładów. Wszyscy znają powieść Antona Czechowa Step. Czechow pochodził z Taganrogu, miasteczka na północno-wschodnim brzegu Morza Azowskiego, które wchodziło wówczas w skład guberni jekaterinosławskiej. Akcja książki toczy się we wschodniej części Noworosji. Czyli w zasadzie na obecnym Donbasie, przed jego industrializacją. Istnieje już pierwsza fabryka w Juzuwce (obecny Donieck), od czasów Katarzyny II działa inna fabryka w Ługańsku, ale intensywnego uprzemysłowienia jeszcze nie było. To ostatnia dekada przed powstaniem przemysłu. Donbas jest wtedy przede wszystkim terenem rolniczym, pastwiskowym.

W powieści jedną z charakterystycznych postaci jest piękna i bogata polska ziemianka, hrabina Dranicka, i zarządca jej majątku Kazimierz, też Polak. Step to przekrój rożnych warstw Noworosji. Są tam charakterystyczni Żydzi, rosyjski ziemianin, małorosyjscy chłopi, są Wielkorusini, staroobrzędowcy. To ilustracja wiejskiego życia Noworosji z dala od ośrodków miejskich Imperium Rosyjskiego. W tej galerii osobowości polska ziemianka zajmuje miejsce całkiem naturalne. Wszystko dzieje się na wschodzie Noworosji, na granicy z ziemiami Wojska Dońskiego.

I jeszcze jeden przykład z klasycznej literatury rosyjskiej: główny bohater Wędrowca urzeczonego Nikołaja Leskowa w czasie swych podróży trafia do Nikołajewa, gdzie podejmuje pracę jako guwerner dziecka polskiego pana.

Spójrzmy na jeden z najbardziej znaczących dla arystokracji ujezdów Noworosji – ujezd jelizawietgradski w guberni chersońskiej (Jelizawietgrad to ukraiński Kropiwnickij). To jeden z najwcześniej kolonizowanych obszarów, na którym Rosjanie zaczęli się osiedlać jeszcze przed panowaniem Katarzyny II. Bezpośrednio graniczył z Rzeczpospolitą przed rozbiorami. To tam najwięcej było Polaków. Na terenie tym żyli polscy ziemianie, którzy aż do rewolucji 1917 roku zachowywali w rodzinach, choć służyli Rosji, polską kulturę. Ich całe pokolenia służyły w rosyjskich pułkach lekkiej jazdy, pozostając przy tym przy katolicyzmie i języku polskim. I traktowano to całkowicie normalnie.

Są przypadki, że ludzie dorastali w dzieciństwie w rodzinach arystokratycznych. W swoich wspomnieniach pisali oni później, że do pewnego okresu życia spędzali wakacje u dziadków w polskich majątkach. We wczesnych latach życia posługiwali się językiem polskim i językiem miejscowych chłopów – małorosyjskim. Języka rosyjskiego uczyli się dopiero później, gdy zaczynali naukę w gimnazjum w Jelizawietgradzie. Byli przy tym absolutnie Rosjanami, a w czasach wojny domowej niektórzy z nich walczyli w szeregach Białych.

Jeszcze jeden znany przykład. Etnicznym Polakiem był Jurij Olesza…

Olesza?

– Tak. Znany odesski literat, wybitny przedstawiciel, obok Walentina Katajewa, Ilji Ilfa i Jewgiennija Pietrowa, nurtu południoworosyjskiego w literaturze rosyjskiej, autor popularnej w ZSRR powieści dziecięcej Trzech grubasów. Pochodził z ujezdu jelizawietgradzkiego. Dorastał w polskiej rodzinie, w której ta polskość już powoli zanikała. To pokolenie, które w młodości robiło rewolucję. Prawie całkiem się w Noworosji zasymilowało.

W Jelizawietgradzie urodził się też poeta Arsenij Tarkowski…

– Tak, to jeszcze jeden przykład Polaka. I do tego jeszcze ojciec reżysera Andrieja Tarkowskiego, który nakręcił ekranizację powieści Solaris Stanisława Lema.

Pisarz Aleksandr Grin był synem polskiego szlachcica Stefana Hryniewskiego, zesłanego na Syberię za udział w powstaniu styczniowym. Pseudonim „Grin” pochodził od jego nazwiska. Choć urodził się na północy Rosji, swoją twórczość związał z Noworosją, z Krymem.

– Tak, przede wszystkim z Krymem.

Polakiem był chyba też Konstantin Paustowski, który przez całe życie pisał o Noworosji, a jego kandydatura była czterokrotnie zgłaszana do literackiej Nagrody Nobla. Nazwisko brzmi polsko.

– Pochodził z Kijowa. Wśród jego przodków byli również Polacy. Wspomnijmy jeszcze Josepha Conrada. Urodził się jako Józef Korzeniowski w małorosyjskim Berdyczowie i też miał noworosyjski okres swej biografii, kiedy jako młodego chłopca wysłano go do jego wujka zajmującego się handlem w Odessie. To tam pracował, tam został marynarzem. Przyszły Joseph Conrad stamtąd wypłynął w rejs i jego dalsze wędrówki nie były już związane z Rosją.

Co tak przyciągało Polaków do Noworosji?

– Była to przestrzeń wielkich możliwości samorealizacji. Na dawnych ziemiach Wołynia, Podola, Kijowszczyzny czy Polesia bardzo dużo było drobnej szlachty, którą władze rosyjskie poddały w zasadzie sekwestrowi.

Szlachcie pozbawionej własności ziemskiej odebrano jej prawa. Wywołało to napięcia społeczne, to z tym związany był jej udział w kolejnych powstaniach. To byli ludzie osobiście wolni, jednak nie mieli ziemi, ani poddanych. I często nie byli w stanie udowodnić swojego pochodzenia, nie mając dokumentów, które zresztą w tamtym okresie nierzadko podrabiano. Dlatego władze rosyjskie regularnie tego rodzaju ludzi wykreślały z rejestru szlachetnie urodzonych.

Więc jeśli ktoś pochodzący z tej kastowej struktury Prawobrzeża chciał się jakoś wyróżnić, wyjeżdżał na południe, do Noworosji, i tam robił karierę w służbie państwowej, w wojsku, lub handlu.

Za czasów Mikołaja I wydano nawet ukaz, który ograniczał procentowy udział Polaków w administracji noworosyjskiej. Problem w tym, że Rosja zawsze cierpiała na pewien brak ludzi wykształconych, zdolnych do służby państwowej lub wojskowej. Większość ludności aż do reform Aleksandra II stanowili chłopi. Za czasów Katarzyny II można było robić oszałamiające kariery wyłącznie dzięki własnym zaletom.

Ale już w pierwszej połowie XIX wieku, za Aleksandra I i Mikołaja I, społeczeństwo uległo skostnieniu. I pojawił się deficyt ludzi w administracji i armii. Ta drobna szlachta odpowiadała kryteriom wobec tych, którzy chcieli pójść drogą kariery urzędniczej czy oficerskiej. Byli to ludzie wolni od wielu pokoleń. W efekcie polscy szlachcice zaczęli napływać do administracji kraju noworosyjskiego, co sprawiło, że zyskali w niej przewagę. A władze uznawały w tym okresie Polaków za potencjalnie niegodnych zaufania.

Jest jeszcze przykład guberni besarabskiej. Po jej przyłączeniu do Imperium Rosyjskiego była początkowo obwodem besarabskim, a następnie stworzono z niej gubernię w składzie generał-gubernatorstwa noworosyjskiego. Nazwano je wtedy noworosyjsko-besarabskim. Besarabia to geograficzne przedłużenie Noworosji na zachód od Dniestru i warto wiedzieć, że aż do powstania Mołdawskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej etniczni Mołdawianie nie stanowili na tym obszarze większości. Było ich tam ok. 50%. Wśród pozostałych byli Wielkorusini, Małorusini, Żydzi, Niemcy i właśnie Polacy. Polacy byli tam bardzo wpływowi i w pewnym momencie zajmowali niemal wszystkie stanowiska w administracji.

Skąd tam się wzięli?

– Przyjechali z Prawobrzeża w pierwszej połowie XIX wieku, kiedy – jak Pan wie – wchodziło ono już w skład Imperium Rosyjskiego. Byli tam bardzo aktywną mniejszością. Oczywiście, w Besarabii istniała miejscowa arystokracja, jednak była ona bardzo skorumpowana, nieefektywna i słabo wykształcona. Generalnie, nie reprezentowała zbyt wysokiego poziomu. Wywodziła się z Greków – fanariotów, zorientowanych na Konstantynopol, bezlitośnie uciskających Mołdawian. Rosja niezbyt się tą fanariocką administracją interesowała i nie było kim wypełnić tej próżni. Zapełnili ją Polacy.

Trzeba zaznaczyć, że robili to przede wszystkim we własnych interesach. Władze rosyjskie w pewnym momencie zrozumiały, że na tych nowo przyłączonych terenach sprawy nie idą w najlepszym kierunku: polska administracja zastąpiła fanariotów, działając wyłącznie na swoją rzecz. W efekcie z tym polskim „eksperymentem” skończono. Polska ekspansja w Besarabii również stanowiła część wędrówki Polaków na Południe – do Noworosji.

Powiem teraz o najbardziej charakterystycznym przykładzie, by zobrazować tą tezę. To znany rosyjski nacjonalista z guberni besarabskiej, Władimir Puryszkiewicz.

Zabójca Grigorija Rasputina?

– Tak. Puryszkiewicz to jeden z najbardziej wyraźnych dowodów na to, że nawet taka trudno poddająca się asymilacji wspólnota, jak Polacy, w warunkach tygla Noworosji przetapiana była nie tylko na Rosjan, ale i na rosyjskich nacjonalistów.

Gdy mówimy o ziemiańskiej kolonizacji Noworosji, to warto wspomnieć, że dokonywała jej nie tylko szlachta bez ziemi, która próbowała robić karierę na tych ziemiach, ale i reprezentanci wielkiej polskiej arystokracji, na przykład Potoccy…

– Tak, Potoccy mieli na przykład w Odessie kilka pałaców. W ogóle, wielu polskich ziemian, niekoniecznie nawet z Noworosji, lecz choćby z Podola, lubiło spędzać część roku w Odessie. To było po prostu najbliższe, duże, europejskie miasto. Kijów wówczas jej nie dorastał, Lwów był w Austro-Węgrzech. A na Wołyniu tylko miasta w rodzaju Żytomierza czy Łucka…

Pałac Potockich w Odessie

Mówił Pan o polskim ziemiaństwie w Noworosji. A czy dotarli tam też polscy kapitaliści?

– Tak, ale oni brali udział w kolejnym etapie zagospodarowania Noworosji. Etapem pierwszym było militarne opanowanie tych ziem. Drugim – rozwój rolnictwa. Najpierw była to hodowla, potem uprawa zbóż. A dopiero w latach 90. XIX wieku rozpoczął się boom przemysłowy. Polacy nie mogli w tym nie brać udziału, bo Polska, terytorium Królestwa Polskiego, było najbardziej rozwiniętą przemysłowo częścią Imperium Rosyjskiego.

W tamtych czasach, trzeba to sobie uzmysłowić, jak wyglądała przemysłowa mapa Rosji: było to kilka wysepek. Była część zachodnia – Królestwo Polskie. Tereny wokół Petersburga i dalej na północ – zakłady pietrowskie, częściowo gubernia ołoniecka (Karelia). I, oczywiście, Moskwa. Moskwa i okręg moskiewski, bardzo rozwinięte przemysłowo. Na koniec jeszcze Ural. Na tym kończyły się duże ośrodki przemysłowe. Kiedy w Noworosji zaczęły powstawać fabryki, Polacy też nie siedzieli z założonymi rękoma. Zbudowali zakłady metalowe nad Dnieprem; w Kamienskoj czy Kamience, niedaleko Jekaterynosławia. A na Donbasie Polacy stworzyli Starokramatorski Kombinat Hutniczy.

Pionier przemysłowego zagospodarowania Donbasu, Brytyjczyk John Hughes, przywiózł ze sobą od razu kilkuset angielskich robotników. Mieszkali tam oni i pracowali aż do rewolucji. Tak samo przywozili swoich rodaków Belgowie, którzy aktywnie włączyli się w uprzemysłowienie Noworosji. Byli to robotnicy wykwalifikowani, którzy przywozili ze sobą technologie i uczyli ich miejscowych. Tak samo Niemcy, i też Polacy.

Czyli polscy przemysłowcy przywieźli ze sobą polskich robotników?

– Tak. Jeszcze jeden znany przykład – Stanisław Kosior, rewolucjonista, wybitny radziecki działacz państwowy i wojskowy. W Rosji do tej pory są ulice noszące jego imię. Kosior miał kilku braci i wszyscy oni pracowali razem w jednej fabryce na terenie obecnej Ługańskiej Republiki Ludowej – w Ałczewskich Zakładach Metalurgicznych. Pracował z nimi jeden z przyszłych przywódców Republiki Doniecko-Krzyworoskiej, a później całego ZSRR – Klimient Woroszyłow.

Dom barona Falc-Fejna według projektu Lwa Włodka.

Stanisław Kosior był w tej fabryce ślusarzem. On i jego bracia zajmowali się działalnością rewolucyjną, dlatego regularnie ich z fabryki zwalniano. Potrzeba było jednak rąk do pracy i dlatego mogli zatrudnić się w sąsiedniej fabryce, gdzie bez problemu, nawet znając ich przeszłość, ich przyjmowano.

Jeśli chodzi o wspomniany zakład w Kamience, to znany jest on również jakoś z tego, że właśnie w nim pracowali rodzice Leonida Breżniewa. Młody Leonid chodził tam do gimnazjum. Trzeba przyznać, że jego polscy właściciele bardzo dobrze traktowali robotników. Panowała tam twarda dyscyplina, ale było to związane z tym, że większość ludzi pracujących w fabrykach Imperium Rosyjskiego to byli chłopi, do tego niezbyt zamożni. Mieli oni spore problemy z dyscypliną pracy. W czasach radzieckich przedstawiano to jako przejaw jakiegoś strasznego ucisku proletariatu, jednak, żeby ze słabego rolnika zrobić wydajnego robotnika, niezbędne były praktyki dyscyplinujące.

Cały ten system kar, który istniał w fabrykach, powodował niezadowolenie pracowników, ale w rzeczywistości ci, którzy wypełniali normy i wymogi, w wielu zakładach mieli się całkiem nieźle. I właśnie taka fabryka była w Kamience. Polacy budowali tam domy i szpitale dla robotników. To oni otworzyli miejscowe gimnazjum, do którego w latach I wojny światowej uczęszczał przyszły sekretarz generalny KPZR, Leonid Breżniew. Zachowały się zdjęcia jego i jego rodziny. Jego ojciec nie był szeregowym robotnikiem, lecz dość wysoko wykwalifikowanym specjalistą. Gdy patrzymy na zdjęcie Breżniewów, widzimy przeciętną, burżuazyjną rodzinę.

A czy z Noworosją miał jakieś związki znany działacz rewolucji bolszewickiej, Polak Feliks Dzierżyński?

– Tak, mieszkał przez jakiś czas w Chersoniu. Przeprowadzili się tam na krótko jego rodzice.

Czy Polacy walczyli w szeregach Białych w Noworosji?

– W armii rosyjskiej w czasie I wojny światowej istniało kilka polskich zgrupowań, które miały stać się przyszłą armią nowej Polski w przypadku zwycięstwa Rosji nad Niemcami. Takie same jednostki, tylko z przeciwnej strony, utworzył Piłsudski. Gdy bolszewicy zawarli pokój brzeski, Polacy stanęli przed perspektywą nadejścia Niemców, których uznawali za wrogów. Czerwoni też nie byli dla nich przyjaciółmi. Pojawiła się jeszcze Rada Centralna – Ukraińcy rościli pretensje do ziem, które Polacy uważali za swoje.

W tych warunkach polskie oddziały początkowo wycofywały się przez całą Noworosję, aż nad Don, gdzie powstawał ruch Białych. Następnie przerzucono ich do Odessy, którą opuściły Niemcy i Austro-Węgry, wcześniej znajdujące się tam na mocy pokoju brzeskiego. Odessę kontrolowali Austriacy, których dowódca zastrzelił się, nie mogąc znieść upadku Imperium Habsburskiego. Pochowano go na odesskim cmentarzu.

Potem jako pierwsi pojawili się w mieście Polacy, bo Biali mieli zbyt mało sił, a wojska ententy dopiero zbliżały się do Konstantynopola. Byli pierwszymi, którzy mogli przejąć miasto; formalnie stali po stronie ruchu Białych, chociaż, oczywiście, tak naprawdę stali po swojej własnej stronie. Później, gdy udało się odeprzeć Ukraińców, Odessa pozostała pod kontrolą Białych, w tym Polaków. Biali chcieli, by Polacy zostali z nimi, by razem walczyć z Czerwonymi, lecz Polacy mieli co robić. M.in. brali oni udział w walkach z Ukraińcami o Galicję.

Później stosunki ruchu Białych z Polakami nie układały się najlepiej. Oczywiście, Rosjanie i Polacy mają wobec siebie wiele historycznych pretensji. Lecz jeśli mówimy o Polsce i Białych w Noworosji, Siłach Zbrojnych Południa Rosji, następnie Armii Rosyjskiej barona Wrangla, to tych pretensji więcej jest po stronie rosyjskiej.

Piłsudski zachowywał się tu dość cynicznie. Był moment, gdy Denikin chciał iść na Moskwę. Gdyby Piłsudski uderzył w tym czasie na zachodzie, bolszewicy mogli przegrać. On jednak nie był zainteresowany odbudową państwowości rosyjskiej, choć przecież Polsce już wcześniej zagwarantowano odzyskanie niepodległości. Być może na jej czele stanąłby któryś z Romanowów. Polska nie byłaby w dotychczasowym kształcie po I wojnie światowej w przypadku zwycięstwa Rosji.

Piłsudski jednak sądził, że lepiej utrzymać przy władzy na Kremlu bolszewików, bo wszyscy rozumieli, że to ruch marginalny. Kwestie te rozważała również ententa, szczególnie Anglicy. Zachowanie Polaków w 1919 i 1920 roku… Oni sami wtedy mocno ryzykowali, bo przecież „cudu nad Wisłą” mogło w ogóle nie być; wojna to rzecz, którą trudno przewidzieć. Polacy mogli ponieść historyczną klęskę, ale mieli szczęście.

Można tu wspomnieć o jeszcze jednym obrazie historyczno-literackim. Przyjacielem wspomnianego już pisarza, Oleszy, był jeszcze bardziej znany od niego w przyszłości pisarz radziecki, Walentin Katajew. Podczas wojny domowej walczył on w szeregach Białych i w 1920 roku aresztowany został przez czekistów. Katajewa i jego młodszego brata oskarżono o to, że brali udział w organizacji podziemnej, która planowała wspieranie wojsk Wrangla w ich desancie z Krymu. Jednocześnie służby wykryły „polską organizację”, która liczyła na to, że Odessę spod władzy bolszewików wyzwolą wojska polskie. Jak wiemy, tak się nie stało i przez lata władzy radzieckiej polska diaspora w Noworosji praktycznie przestała istnieć.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Mateusz Piskorski

Dr Aleksandr Wasiliew (ur. 1978 w Odessie) – historyk, wykładowca Odesskiego Uniwersytetu Narodowego (2001-2014), radny miejski Odessy (2010-2014). Po 2014 r. prześladowany przez SBU, zajmował się dziennikarstwem, w tym w Doniecku. Od 2018 r. redaktor działu Historia portalu Ukraina.ru.

https://myslpolska.info/ – https://myslpolska.info/2023/02/11/bez-polakow-nie-byloby-noworosji/