PAP, Sondaż: ponad połowa Ukraińców chce jak najszybszego zakończenia wojny i negocjacji

Sondaż: ponad połowa Ukraińców chce jak najszybszego zakończenia wojny i negocjacji

2024-11-20 https://www.pap.pl/aktualnosci/sondaz-ponad-polowa-ukraincow-chce-jak-najszybszego-zakonczenia-wojny-i-negocjacji

52 proc. Ukraińców chce jak najszybszych negocjacji pokojowych i zakończenia wojny z Rosją, a 38 proc. uważa, że armia powinna walczyć aż do zwycięstwa – wynika z badań Instytutu Gallupa. Eksperci zauważają zdecydowaną zmianę w nastrojach, na początku konfliktu 73 proc. opowiadało się za walką.

W raporcie opublikowanym we wtorek czytamy, że poparcie dla prowadzenia działań wojskowych zaczęło spadać wśród Ukraińców już w 2023 r. Wówczas to dwukrotnie więcej (63 proc.) opowiadało się za kontynuowaniem walki, niż za negocjowaniem pokoju (27 proc.). Zmęczenie trwającym konfliktem nasiliło się w bieżącym roku, kiedy to poparcie za rozwiązaniem pokojowym po raz pierwszy osiągnęło przeważającą większość.

Badacze wskazują, że poparcie dla kontynuowania wojny spadło we wszystkich regionach Ukrainy poniżej 50 proc., w tym na wschodzie i południu kraju, gdzie przebiega linia frontu. Największy spadek odnotowano w Kijowie – o 39 punktów procentowych. Wśród Ukraińców mieszkających we wschodnich obwodach ponad dwukrotnie więcej osób chce, aby wojna zakończyła się jak najszybciej (63 proc.), niż aby trwała nadal (27 proc.).

Według badań znaczna część Ukraińców (52 proc.) akceptuje rozwiązanie pokojowe, w którym Ukraina jest otwarta na pewne ustępstwa terytorialne, mające na celu zakończenie wojny. 38 proc. nie zgadza się na to, a 10 proc. nie ma zdania na ten temat. Instytut Gallupa nie zapytał o zakres ustępstw terytorialnych, na jakie byliby otwarci respondenci.

W 2022 i 2023 r. zdecydowana większość (odpowiednio 92 proc. i 93 proc.) Ukraińców opowiadała się za kontynuowaniem walki aż do zwycięstwa, czyli odzyskania wszystkich terytoriów utraconych od 2014 r., w tym Krymu. W 2024 r. nadal jest to wyraźna większość, choć liczba ta spadła do 81 proc.

Gallup zapytał Ukraińców opowiadających się za szybkim negocjacjami pokojowymi o ich poglądy dotyczące mocarstw, które mogłyby pomóc w osiągnięciu takiego celu. Przeważająca większość chce, aby to kraje UE (70 proc.) i Wielkiej Brytanii (63 proc.) odgrywały kluczową rolę. USA poparło mniej niż połowa respondentów.

mzb/ mal/ know/

Ukraina użyła rakiet dalekiego zasięgu ATACMS do ataku na teren Rosji

Ukraina użyła rakiet dalekiego zasięgu do ataku na wojskowe obiekty w obwodzie briańskim

https://pch24.pl/media-ukraina-uzyla-rakiet-dalekiego-zasiegu-do-ataku-na-wojskowe-obiekty-w-obwodzie-brianskim

(Wystrzelenie rakiety wchodzącej w skład systemu ATACMS (zdjęcie ilustracyjne). Fot. Defense Ministry / Zuma Press / Forum)

Teraz mamy ATACMS; to ukraińskie możliwości rażenia bronią dalekiego zasięgu, będziemy z tego korzystać – oświadczył we wtorek prezydent Wołodymyr Zełenski, komentując medialne informacje, że ukraińskie siły po raz pierwszy wykorzystały amerykańskie pociski do zaatakowania terytorium Rosji.

Według portalu RBK-Ukraina Ukraińcy uderzyli w obiekt militarny w okolicy położonego około 130 kilometrów od granicy z Ukrainą miasta Karaczew w obwodzie briańskim w Rosji.

We wtorek po południu rosyjskie ministerstwo obrony potwierdziło, że ukraińskie wojsko użyło ATACMS. Według resortu, Siły Zbrojne Ukrainy zaatakowały nocą sześcioma takimi rakietami obiekt w obwodzie briańskim.

Zełenski powiedział też, że nadszedł czas, aby Niemcy wsparły ukraińskie możliwości ataków w głębi Rosji.

Myślę, że po oświadczeniu Rosji na temat broni nuklearnej nadszedł również czas, aby Niemcy wydały odpowiednie decyzje – powiedział Zełenski podczas konferencji prasowej w Kijowie z premier Danii Mette Frederiksen.

pap logo

Źródło: PAP

O wojsku, którego nie ma , Jacek Hoga

Rosyjskie ataki jednak skuteczne. Ukraina bez prądu.

Rosyjskie ataki jednak skuteczne. Ukraina bez prądu. Wyłączenia w całym kraju

17.11.2024 https://nczas.info/2024/11/17/rosyjskie-ataki-jednak-skuteczne-ukraina-bez-pradu-wylaczenia-w-calym-kraju/

Mapa poglądowa rosyjskiego ataku rakietowego na Ukrainę w nocy 17 listopada 2024r. Foto: X/@Liveuamap
Mapa poglądowa rosyjskiego ataku rakietowego na Ukrainę w nocy 17 listopada 2024r. Foto: X/@Liveuamap

W wyniku rosyjskich ataków rakietowych na infrastrukturę energetyczną w poniedziałek we wszystkich regionach Ukrainy nastąpią ograniczenia w dostawie prądu – poinformował w niedzielę państwowy operator sieci przesyłowej Ukrenerho.

„Powodem tymczasowych ograniczeń są uszkodzenia obiektów energetycznych w wyniku zmasowanego ataku rakietowego i dronów” – napisał operator w opublikowanym na Facebooku oświadczeniu.

Ograniczenia zostaną wprowadzone pomiędzy godz. 6.00 rano a 22.00.

Ukraińskie elektrownie jądrowe ograniczyły w niedzielę rano produkcję w ramach środków ostrożności wobec zmasowanych rosyjskich nalotów w całym kraju – poinformował dyrektor generalny Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) Rafael Grossi.

Obecnie tylko dwa z dziewięciu reaktorów ukraińskich elektrowni atomowych pracują z maksymalną wydajnością – przekazał Grossi, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina. „Infrastruktura energetyczna kraju jest niezwykle wrażliwa, co bezpośrednio wpływa na bezpieczeństwo jądrowe” – dodał.

W niedzielę rano prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył, że w zmasowanym ataku na wszystkie regiony Ukrainy Rosjanie użyli 120 rakiet i 90 dronów; celem była infrastruktura energetyczna. Ukraińcy poinformowali, że około 90 proc. rakiet i dronów strącili, jednak wygląda na to, że tak nie było.

„Rosja przeprowadziła jeden z największych ataków powietrznych: drony i pociski wymierzone w spokojne miasta, śpiących cywilów, krytyczną infrastrukturę” – poinformował z kolei szef ukraińskiego MSZ Andrij Sybiha.

Pandemia Covid była „operacją wojskową”

https://gloria.tv/share/z2RDVSiNPvF32m1Gf6tfWMJzC Edward7

To była „operacja wojskowa”…

W rzeczywistości była to operacja wojskowa i nielegalny akt wojny NATO przeciwko ludności cywilnej na całym świecie….

Holenderski urzędnik rządowy przyznaje, że pandemia Covid była „operacją wojskową”: „Ministerstwo Zdrowia posłuszne NATO” Wysoki rangą holenderski urzędnik rządowy przyznał, że Covid był „operacją wojskową” i ujawnił, że jej kraj wykonywał rozkazy od Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO) podczas pandemii.

===============================

Holenderska minister zdrowia Fleur Agema ujawniła, że „operacją wojskową” kierowało NATO i holenderski Narodowy Koordynator ds. Bezpieczeństwa i Zwalczania Terroryzmu (NCTV). NCTV jest holenderską agencją rządową, która służy bezpieczeństwu narodowemu kraju. Podczas przemówienia w holenderskim parlamencie Agema przyznała w parlamencie, że holenderska polityka pandemiczna jest realizowana „pod kierownictwem Narodowego Koordynatora ds. Bezpieczeństwa i Zwalczania Terroryzmu (NCTV) i Obrony”.

Zauważyła, że rząd zareagował na pandemię, wypełniając „zobowiązania NATO”.
W ten sposób potwierdziła, że polityka pandemiczna była „zamachem stanu” przeprowadzonym przez NCTV. Wybitna holenderska lekarka Els van Veen mówi, że w końcu rozumie, co się z nią i innymi krytycznymi lekarzami stało podczas kryzysu koronawirusa: „To była operacja wojskowa, minister zdrowia przestrzega NATO i NCTV” — powiedziała dr van Veen w poście na X.

W czwartek 24 października Fleur Agema miała swój pierwszy raz: była pierwszą minister zdrowia w historii parlamentu, która wyjaśniła swoje działania „zobowiązaniami NATO”. I nie raz, ale sześć razy, jak zrobił to poseł Pepijn van Houwelingen (FVD). Trzyminutowy film, w którym Agema mówi Izbie, że gotowość na pandemię jest związana z zobowiązaniami traktatowymi i że za to odpowiada służba wywiadowcza NCTV, stał się popularny na X.

Van Houwelingen natychmiast obiecała odpowiedzieć na pytania Izby. Agema wygłosiła swoje uwagi podczas debaty na temat „odporności”. Powiedziała, że Holandia musi być przygotowana na każdy rodzaj katastrofy, takiej jak „zagrożenia hybrydowe, zagrożenia militarne, klęski żywiołowe lub nowa pandemia”.

NATO szykuje się na wojnę bez USA ? … (Ze to była “operacja wojskowa” świadczy to że to Putin okazał się najlepszą “szczepionką”, która spowodowała nagłe zniknięcie “najgorszego wirusa na świecie”, po prostu jedna operacja wojskowa zastąpiła drugą i było to staranie zaplanowane). Slay News – Home It was a ‘Military Operation´

Międzynarodowe zawiadomienie publiczne: Pandemia była operacją NATO

Anny Von Reitz
Od wielu miesięcy śledzimy pieniądze i patenty oraz „przepływ” informacji i procesów prowadzących do początku klęski Covid-19 – wiedząc, że brakuje jednego elementu. Wiedzieliśmy, i każdy bystry obserwator powinien to wiedzieć, że Światowa Organizacja Zdrowia i WHO, Inc. nie były w rzeczywistości początkiem ani końcem problemu. Rzeczywistym problemem jest NATO, ale było to bardzo ściśle strzeżoną tajemnicą aż do zeszłego tygodnia, kiedy to holenderski rząd oficjalnie to ujawnił. twitter.com/?mx=1

W rzeczywistości była to operacja wojskowa i nielegalny akt wojny NATO przeciwko ludności cywilnej na całym świecie.
Przeczytaj to jeszcze raz. Nasz system opieki zdrowotnej jest uzbrojony od czasów wojny secesyjnej. Wprowadzono rozróżnienie między lekarzami prywatnymi a „lekarzami medycyny”. Lekarze medycyny otrzymali licencję na pełnienie funkcji „funkcjonariuszy mundurowych”, zgodnie z tytułami 8, 11 i 31 Kodeksu Federalnego. W związku z tym nasi lekarze stali się poborowymi pod kontrolą zagranicznej Brytyjskiej Korporacji Terytorialnej i podlegali jej żądaniom. Powstały tak zwane „cywilne siły zbrojne”.

System ten był kontynuowany i rozszerzany przez administrację FDR i instytucjonalizację Amerykańskiego Stowarzyszenia Medycznego (AMA). Nasi lekarze, zarejestrowane pielęgniarki, dentyści i inni pracownicy służby zdrowia zostali w ten sposób poddani żądaniom zagranicznych korporacji handlowych, a nasza opieka zdrowotna została uzbrojona przez te korporacje i wykorzystana dla ich zysku.

Mówiąc wprost, przez długi czas używali naszych lekarzy, pielęgniarek i dentystów jako żołnierzy, ale my byliśmy tego nieświadomi i nadal niewinnie postrzegaliśmy ich jako zaufanych i godnych zaufania pracowników służby zdrowia – podczas gdy jako grupa nie mają oni swobody przestrzegania własnych standardów zawodowych i osobistego sumienia. Jako grupa, lekarze i pracownicy służby zdrowia są cywilami, którzy zostali zmuszeni do „cywilnej służby wojskowej” poprzez proces licencjonowania.

Jeśli nie będą posłuszni, stracą licencję, więc są zmuszeni robić to, co każą im złe korporacje odpowiedzialne za to wszystko. Podlegają niewidocznemu konfliktowi interesów, a ponieważ jest on niewidoczny, zostali zmuszeni do działania jako tajni żołnierze najemni bez wiedzy opinii publicznej i bez podejrzeń o jakikolwiek konflikt interesów. W ten sposób NATO zaprojektowało, wywołało, dowodziło, wdrożyło i przeprowadziło tajny Akt Wojny przeciwko ludności cywilnej na całym świecie.

W każdym kraju podręcznik był taki sam. Licencjonowani lekarze mieli wybór — albo wstrzykiwać sobie i sprzedawać to gówno, i dostać niezłą łapówkę, albo stracić licencję na wykonywanie zawodu lekarza. Szpitale i administratorzy szpitali zostali postawieni pod podobnym scenariuszem marchewki kontra kija przez tę samą złą i niekontrolowaną quasi-militarną organizację „traktatową”, działającą w wielu krajach jednocześnie. Pamiętaj, że szpitale również są „licencjonowane”.

Jeśli chodzi o same szczepionki, to nie jest pierwszy raz, kiedy zostały sfałszowane i wdrożone, powodując katastrofalne szkody wśród ludności cywilnej. Zafałszowana szczepionka przeciwko polio, zanieczyszczona DNA małpy SV40, która powoduje raka tkanek miękkich, była pierwszym poważnym wydarzeniem „wybuchu”. Aby uzyskać pełne i bardzo rzetelne sprawozdanie z tego, jak ponad sto milionów ludzi zostało wstrzykniętych „szczepionką”, o której wiadomo, że powoduje raka, i jak ten „błąd” został powtórzony i rozszerzony w przypadku Covid 19 — posłuchajcie: „Medycyna zdecentralizowana | Jack Kruse | Zgromadzenie 2023” https://youtu.be/TcbuqQd57rY?si=ldpkEYH-IxTbDZpEwww-youtube-com.translate.goog/watch?v=TcbuqQd57rY&_x_tr_sl=auto&_x_tr_tl=pl&_x_t

Szczepionka przeciwko polio podawana dzieciom w tym kraju do około 1956 r. była zafałszowana DNA SV40 Monkey, który powoduje raka tkanek miękkich. Zostało to zatuszowane przez polityków, lekarzy i badaczy odpowiedzialnych za to, a ten sam „błąd” powtórzono w szczepionce przeciwko Covid 19. Na co odpowiadamy: Błędy nie zostały popełnione – to było celowe. Skandal ze szczepionką przeciwko polio SV40 został zatuszowany, aby zapobiec odpowiedzialności przemysłu szczepionkowego. Wiedzieli, co zrobili. Wiedzieli, że nadchodzi ogromny wzrost zachorowań na raka. Wiedzieli, dlaczego. I nie zrobili nic, tylko stworzyli wielomiliardowy przemysł badań nad rakiem i leczenia raka, aby oszukać ofiary i ich firmy ubezpieczeniowe. Taka była ich odpowiedź.
J
ak myślisz, jaka będzie ich reakcja na kolejny i jeszcze większy wzrost zachorowań na raka spowodowany ciągłym fałszowaniem szczepionek mRNA za pomocą wirusa SV40? Oczywiście, że próbują to ukryć. Zaprzeczają FAKTOWI, że Kevin McKiernan znalazł ogromne zanieczyszczenie szczepionek mRNA tym samym DNA małpy SV40; próbowali to przekręcać i kręcić… ale potem dr Phillip J. Buckhaults to potwierdził, a zostało to ponownie niezależnie potwierdzone: https://kleanindustries.com/resources/market-analytic-research/exclusive-health-canada-confirms-undisclosed-presence-dna-sequence-pfizer-shot/ I….. https://www.scstatehouse.gov/CommitteeInfo/SenateMedicalAffairsCommittee/PandemicPreparedness/Phillip-Buckhaults-SC-Senate-09122023-final.pdf I…. Florida State Surgeon General Calls for Halt in the Use of COVID-19 mRNA Vaccines | Florida Department of Health

Narażają nas wszystkich na niebezpieczeństwo i powoli zabijają dla zysku.
Te same zagraniczne korporacje komercyjne, które przejęły kontrolę nad naszymi pracownikami służby zdrowia, aby ich wykorzystywać i nadużywać jako oficerów „cywilnych sił zbrojnych”, utworzyły NATO, a teraz wykorzystały je do przeprowadzenia tego gigantycznego ludobójstwa i rozmieszczenia czynników wywołujących raka i inne choroby wśród ogółu społeczeństwa.

Te korporacje i organizacje muszą zostać rozczłonkowane i pozbawione funduszy bez dalszych ceregieli; NATO zaś tak bardzo odeszło od swojej deklarowanej misji, że musimy uznać „Traktat Północnoatlantycki” jako całość za nieważny i niespełniający wymogów. To nie jest kwestia obrony. To przestępstwo, akt wojny przeciwko niewinnej ludności cywilnej, skutkujący masowym i ciągłym ludobójstwem. Każdy, kto promował i egzekwował zastrzyki i protokoły przeciwko Covid 19, jest przestępcą z mocy dekretu. Korporacje rządowe, które są członkami NATO, są przestępcami z definicji.

To od nas zależy, co z tym zrobimy. Zacznijmy od podzielenia się tymi informacjami ze wszystkimi, których znamy, w każdym zakątku Ziemi. Następnie napiszmy listy do Trumpa, RFK Jr., State of State Surgeon Generals i wszystkich innych. Cieszymy się, że WHO Medical Tyranny Treaty utknął na mieliźnie i upadł. Musi przejść do historii jako kolejny Zły Pomysł, solidnie pokonany przez zdrowy rozsądek milionów ludzi, którzy między innymi nie chcą, aby niewybieralni biurokraci wykorzystywali przymusowe uprawnienia rządu do dyktowania im wyborów zdrowotnych.

Nie chcemy również, aby korporacje zajmujące się opieką zdrowotną, działające na własnych interesach, potajemnie promowały choroby, aby czerpać z tego zyski, gdyż dzieje się tak już od czasu, gdy odkryto, że szczepionki przeciwko polio są zanieczyszczone. Istnieje powód, dla którego nasze Konstytucje Federalne — wszystkie trzy — nie wspominają ani słowem o zdrowiu, publicznym czy innym. Zdrowie jest sprawą prywatną i musi nią pozostać.

NATO musi zostać rozwiązane; jest nieskończenie niehonorowe, a w obecnym przypadku przestępcze, w słowach i czynach. To, że organizacja członkowska korporacji (NATO) mogła dokonywać aktów wojennych przeciwko ludności cywilnej, jest oburzające; to, że Sprawcy mieliby uciec bez szwanku za korporacyjną zasłoną, jest nie do pomyślenia. Należy usunąć wszelką korporacyjną zasłonę osłaniającą tyłek NATO i pociągnąć do odpowiedzialności wszystkich. Ustawa Bayha-Dole’a musi zostać uchylona.

Szczepionki przeciwko COVID-19 muszą zostać wycofane z rynku natychmiast, jeśli nie wcześniej, a wszystkie firmy ubezpieczeniowe muszą zostać poinformowane o wynikach badań, aby mogły zacząć walczyć. Banki, które finansowały całą tę przestępczość, powinny zostać ukarane, publicznie potępione i ukarane grzywną. Należy położyć kres praktyce wydawania licencji pracownikom służby zdrowia w celu przymusu i przydzielania im obowiązków jako członkom „cywilnej armii”, a także należy zniszczyć system cechów zagranicznych narzucony przez Amerykańskie Stowarzyszenie Medyczne.

Politycy, którzy na to pozwolili i dla których obowiązek czerpania zysków był ważniejszy niż obowiązek wobec żywych mieszkańców tej planety, powinni zostać aresztowani, osądzeni za swoje zbrodnie i straceni wraz z generałami NATO, którzy wydali rozkazy. Zwłaszcza ci członkowie Kongresu USA, którzy promowali obowiązkowe szczepienia dla społeczeństwa, ale zwolnili z nich siebie i swoje rodziny, powinni zostać siłą zaszczepieni, a następnie powieszeni publicznie, ponieważ ci ludzie wykazali się z premedytacją przestępczym zamiarem czerpania korzyści z cierpienia i śmierci innych.

Ci ludzie to mordercy, którzy działali z premedytacją i w celu osiągnięcia zysku. Nie możemy sobie wyobrazić bardziej kryminalnego i ohydnego zestawu działań i motywów stojących za tym, co zrobiono tutaj miliardom niewinnych ludzi wszelkiego rodzaju, wszelkiego koloru skóry, w każdym wieku, wszystkich religii, wszystkich narodów. Jest to równoznaczne z celowym i szkodliwym zanieczyszczeniem ludzkiego genomu oraz jego niebezpieczną hybrydyzacją z DNA innych gatunków; jest to równoznaczne z małpowaniem Boga w stanie bezmyślnej, obojętnej ignorancji.

Nasz amerykański rząd uważa zarówno Billa Gatesa, jak i Anthony’ego Fauciego za przestępców, socjopatów nastawionych na morderstwa dla zysku, ludzi, którzy popełnili te zbrodnie umyślnie i świadomie, a którzy podlegają naszej eksterytorialnej jurysdykcji jako brutalni przestępcy dopuszczający się morderstw dla zysku, tortur dla zysku, handlu ludźmi dla zysku i bezprawnego nawracania dla zysku. Wola i kierunek działań naszego amerykańskiego rządu są jasne: należy ich wszystkich aresztować i ścigać z całą surowością prawa.

Oni i ich korporacje muszą zostać pociągnięci do odpowiedzialności za to, co sponsorowali i zrobili; korporacje muszą zostać rozczłonkowane, a ludzie odpowiedzialni za te korporacyjne przestępstwa muszą zostać powieszeni publicznie, jako środek odstraszający dla podobnych korporacyjnych przestępców w przyszłości. Są to zbrodnie główne popełnione przeciwko niewinnym członkom społeczeństwa na całym świecie przez klub/kartel korporacji komercyjnych (NATO) w branży świadczenia usług rządowych. Są to przestępstwa komercyjne i komunalne, które zasługują na natychmiastową reakcję.

Te i inne przygotowania do radzenia sobie z masową śmiercią i niepełnosprawnością na całym świecie muszą być podejmowane z odwagą i determinacją. Zarówno znaczenie opieki zdrowotnej, jak i świadczenie opieki zdrowotnej muszą zostać radykalnie i nieodwołalnie zreformowane. ER nurse warns of healthcare crisis, severe shortages, and overwhelmed emergency services ahead.

Niestety, jesteśmy teraz w trybie kontroli szkód, próbując pojąć i odpowiednio zareagować na zbrodnie białych kołnierzyków i zbrodnie wojskowe, które zostały popełnione na tej pięknej planecie i wyrządzone naszym niewinnym ludziom. Z tymi zbrodniami trzeba sobie poradzić i nie może być żadnego kompromisu. Koszt tych zbrodni musi zostać pobrany od przestępców, a nie od ofiar.

Wydane przez:
Anna Maria Riezinger, powiernik
Stany Zjednoczone Ameryki
Doręczenie: Box 520994
Duże Jezioro, Alaska 99652
11 listopada 2024

International Public Notice: Pandemic Was a NATO Operation

800 plus dla Ukraińców, nawet jeśli dziecko nie uczy się w Polsce

800 plus dla Ukraińców, nawet jeśli dziecko nie uczy się w Polsce

dorzeczy/800-plus-dla-ukraincow

Poseł Grzegorz Płaczek otrzymał odpowiedź z ZUS. Chodzi o świadczenie socjalne 800 plus dla Ukraińców.

Wraz z nowym rokiem szkolnym wszystkie ukraińskie dzieci mieszkające w Polsce zostały objęte obowiązkiem szkolnym. W przypadku niezastosowania się rodzicom grozić ma postępowanie egzekucyjne i 100 zł grzywny, a od czerwca 2025 roku utrata prawa do korzystania z programu socjalnego 800 plus.

800 plus dla Ukraińców wciąż bez zmian

Poseł Grzegorz Płaczek, który interweniował w tej sprawie w ZUS, zwrócił uwagę, że podatnicy w dalszym ciągu finansują 800 plus Ukraińcom bez względu na to, czy dziecko mieszka w Polsce i uczy się w polskiej szkole, czy nie. Polityk podniósł temat m.in. dlatego, że w przestrzeni publicznej pojawiły się nieprecyzyjne informacje dotyczące ograniczeń socjalnych wypłat.

“Świadczenie 800+ nadal i nieprzerwanie jest wypłacane rodzicom ukraińskich dzieci NAWET WTEDY, gdy NIE uczą się w polskim systemie i nie mieszkają w Polsce (bowiem tej kwestii polskie państwo skutecznie nie kontroluje)!” – twierdzi parlamentarzysta.

ZUS potwierdza

Polityk załączył do swojego wpisu pismo z ZUS, które otrzymał w odpowiedzi na swoją interwencję poselską. [pismo w oryginale.md]

“Odsyłam także do przemilczanego Art. 17 Ustawy z dnia 15 maja 2024 r. o zmianie ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa, który wskazuje, że przepisy «mają zastosowanie po raz pierwszy przy ustalaniu prawa do świadczenia wychowawczego na okres rozpoczynający się dnia 1 czerwca 2025 r. W sprawach dotyczących świadczenia wychowawczego za okresy, które rozpoczęły się przed dniem 1 czerwca 2025 r. stosuje się przepisy dotychczasowe»”. – pisze Płaczek.

“Oznacza to, że Polska nadal wypłaca 800+ ukraińskim uczniom bez względu na to, czy mieszkają w Polsce oraz czy uczą się w polskich szkołach, WYDAJĄC MILIARDY ZŁOTYCH POLSKICH PODATNIKÓW! Jako poseł Konfederacji zastanawiam się, jak można w tak smutny sposób manipulować Polakami? Wstyd” – podsumował swój post Płaczek.

Zełenski odda Amerykanom wszystkie zasoby mineralne Ukrainy warte biliony dolarów?

Zełenski odda Amerykanom wszystkie zasoby mineralne Ukrainy warte biliony dolarów? Porażające ustalenia

Tomasz Kolanek https://pch24.pl/zelenski-odda-amerykanom-wszystkie-zasoby-mineralne-ukrainy-warte-biliony-dolarow-porazajace-ustalenia

„Warte biliony dolarów zasoby mineralne Ukrainy, w tym tytanu, grafitu i litu, mogą być kartą przetargową podczas rozmów prezydenta Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem, jeśli ten wygra wtorkowe wybory i zostanie po raz drugi prezydentem USA”, zauważa w niedzielę dziennik „New York Times”.

Gazeta przypomniała, że Zełenski „nie ma złudzeń co do tragicznych konsekwencji utraty amerykańskiej pomocy wojskowej”, do czego może dojść po zwycięstwie kandydata Republikanów.

„NYT” zwrócił uwagę, że w związku z tym ryzykiem „Kijów wyraźnie szuka sposobów, aby odwołać się do dobrze znanego, transakcyjnego podejścia Trumpa do polityki zagranicznej”. Stąd zapewnienia Zełenskiego, że pomoc w obronie Ukrainy leży w interesie gospodarczym Ameryki, ponieważ Ukraina „jest bogata w zasoby naturalne, w tym metale krytyczne warte biliony dolarów amerykańskich”.

„New York Times” przywołuje dane z 2022 r. kanadyjskiej firmy konsultingowej SecDev, która oszacowała całkowitą wartość wszystkich zasobów mineralnych Ukrainy na 26 bln USD, wliczając w to węgiel, gaz i ropę naftową. Ponadto na terytorium Ukrainy znajdują się zasoby strategiczne – w tym ok. 7 proc. światowych rezerw tytanu, 20 proc. rezerw grafitu i 500 tys. ton litu, niezbędnego do produkcji akumulatorów do samochodów elektrycznych.

„Według ukraińskich urzędników, brytyjskiego wywiadu i niezależnych śledczych Rosja już rabuje część tych zasobów na okupowanych terytoriach”, podkreśla nowojorska gazeta. Cytuje też niedawną wypowiedź Zełenskiego, który oznajmił, że te cenne zasoby „wzmocnią albo Rosję i jej sojuszników, albo Ukrainę i świat demokratyczny”.

Źródło: PAP / Oprac. TG

Świadek Gazy: „Więźniowie i strażnicy są w tym samym więzieniu”.

Świadek Gazy: Wygra ten, kto jest cierpliwy

Przez Agnieszka Piwar 2024-11-02 piwar.info/swiadek-gazy

Wojna izraelsko-palestyńska potrwa jeszcze długo. Na naszych oczach wyrośnie bardzo radykalne pokolenie Palestyńczyków, żądnych zemsty za potężną krzywdę swojego narodu. Izraelczycy sami zacisnęli sobie pętlę na szyi. Takie wnioski nasuwają się po rozmowie z człowiekiem, który widział konflikt od środka.

Więźniowie i strażnicy są w tym samym więzieniu”. Tymi słowami zobrazował mi sytuację dr Tarek Abo Saeid, Palestyńczyk z polskim obywatelstwem, który spędził w Strefie Gazy kilka miesięcy.

Mój rozmówca znalazł się w centrum konfliktu przypadkiem. 1 października 2023 roku pojechał do Gazy, by odwiedzić matkę. Kilka dni później Hamas zaatakował Izrael. Była to reakcja na izraelską okupację, która trwa od 1948 roku. W odpowiedzi na działania palestyńskiego ruchu oporu, syjoniści rozpoczęli ludobójstwo na palestyńskich cywilach, które trwa do dzisiaj, bo świat na to pozwala.

TOTALNE BEZPRAWIE

Tarek Abo Saeid z wykształcenia jest doktorem prawa. Przez wiele lat wykładał na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Porzucił jednak to zajęcie w ramach swoistego protestu. Nie chciał już opowiadać studentom o prawie międzynarodowym czy prawach człowieka, bo na przykładzie Gazy okazało się, że takie prawo nie istnieje.

Palestyńczyk prowadzi teraz firmę zarejestrowaną w Żywcu. Rekrutuje spawaczy, głównie z katolickich Filipin. Filipińczycy są pracowici i sumienni. Stocznie w Gdańsku czy Szczecinie potrzebują takich fachowców, dlatego firma jakoś się kręci.

Pan Tarek przyjął mnie na rozmowę w swoim biurze. Zdawało się, że ani na moment nie może przestać myśleć o krewnych, którzy utknęli we współczesnym getcie jakim jest odcięta od świata Strefa Gazy. „Nienawidzę mojego telefonu. Jak dzwoni boję się odebrać, z obawy co mogę usłyszeć” – powiedział roztrzęsiony.

Złe wieści to dla niego codzienność. Pod izraelskimi bombami zginęło już wielu jego bliskich. Pokazał mi najnowsze nagrania z pogrzebu rodziny. Jedni krewni opłakiwali drugich. Na ziemi leżały białe worki wypełnione ciałami zabitych.

Mimo iż Saeid posiada polski paszport, to jednak rząd III RP nie chciał pomóc w wydobyciu swojego obywatela z Gazy. Wygląda na to, że Izrael sobie tego nie życzył. Palestyńczyk utkwił więc tam na wiele miesięcy. Udało mu się wreszcie wydostać dzięki dawnym kontaktom zagranicznym.

Po powrocie do Polski nie zaznał spokoju. Każdego dnia martwi o bezpieczeństwo krewnych z Palestyny, którym nie ma jak zapewnić bezpieczeństwa. Obok zagrożeń wynikających z bombardowań, dochodzi kryzys humanitarny. Palestyńczykom z Gazy brakuje podstawowych środków do życia, w tym jedzenia i leków.

Izrael czerpie swoją siłę przede wszystkim od Amerykanów, którzy są głównym i największym dostawcą broni. Na kolejnych pozycjach niechlubnej listy znajdują się Niemcy i Anglicy. Co ciekawe, Saeid powiedział, że imigranci, którzy przybyli do Niemiec nie dostaną niemieckiego obywatelstwa jeśli nie złożą deklaracji, iż uznają państwo Izrael.

Na pytanie czy na Zachodzie ktokolwiek ujmuje się za Palestyńczykami, mój rozmówca wskazał na takie kraje jak Hiszpania, Irlandia czy Norwegia, które przynajmniej przyjmują uchodźców z Palestyny.

Tarek Abo Saeid szczególnie ubolewa nad brakiem solidarności w świecie arabskim. Palestyńczycy czują się osamotnieni, bo nie mają realnego wsparcia ze strony krajów arabskich. Rządy większości z nich patrzą jedynie na własne interesy i korzyści, a co się z tym wiąże, nie chcą narażać się Izraelowi i Stanom Zjednoczonym.

Zdaniem mojego rozmówcy utworzenie państwa Palestyny nie będzie możliwe bez zaangażowania Egiptu, a także Syrii. Wiąże się to z położeniem geograficznym i historią. – W przeszłości zawsze mieliśmy wsparcie tych narodów – powiedział Saeid, nawiązując do wcześniejszych dziejów. Jednak obecnie tego wsparcia nie widać.

Przy okazji polsko-palestyński prawnik podzielił się ze mną nowiną. Kiedy do niego przyszłam, właśnie przeczytał, że Izrael przygotował projekt ustawy uznającej UNRWA jako organizację terrorystyczną.

Dzień po naszej rozmowie, izraelski parlament zakazał działalności Agencji Narodów Zjednoczonych dla Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie. W ten sposób syjoniści zablokowali na okupowanym przez siebie terenie agencję ONZ.

WIZJA PRZYSZŁOŚCI

Znaczna część rozmowy koncentrowała się na ataku z 7 października 2023 roku i jego konsekwencjach. Mój rozmówca nie szczędził gorzkich słów pod adresem Hamasu. Ma za złe organizacji, że nie skonsultowała akcji z palestyńskim społeczeństwem. Atak na Izrael nastąpił z zaskoczenia. Społeczność Gazy nie była przygotowana na to, co nastąpiło później.

Syjoniści w odwecie najpierw zaatakowali posterunki policji w Gazie, niezwiązane z bojownikami Hamasu. Chodziło o to, by likwidując chroniących porządku policjantów, wywołać jeszcze większy chaos. Izraelczycy zlikwidowali też wielu dziennikarzy telewizji Al Jazeera, by zablokować przepływ informacji.

Saeid przyznał jednak, że Hamas wykazał się w walce. Zaatakowanie Izraela było mocnym uderzeniem. To był konkret, zważywszy na bardzo ograniczone środki i możliwości w porównaniu do potężnych zasobów przeciwnika. Zdaniem Palestyńczyka o sile Hamasu zadecydowała determinacja.

Porównał nawet tę stosunkowo niewielką organizację do potężnej armii Egiptu. Najsilniejsza armia w Afryce w chwili próby nie potrafiła zadać skutecznego ciosu Izraelowi. Tymczasem Hamas tego dokonał, bo potrafi dobrze walczyć.

Palestyńczyk wypowiedział się też o Huti. Jemeńscy bojownicy już wielokrotnie zadali cios Izraelowi, tym samym stając po stronie narodu palestyńskiego. Jego zdaniem, o sile Jemeńczyków, umęczonych wieloletnią wojną, również decyduje determinacja.

Czy zabicie przez Izrael przywódcy Hamasu, architekta ataku z 7 października, osłabi organizację? Zdaniem mojego rozmówcy będzie teraz tysiąc takich jak Jahja Sinwar, gdyż dla wielu zdesperowanych Palestyńczyków stał się on wzorem do naśladowania.

Jednak Saeid nie utożsamia się z Hamasem. Muzułmański Ruch Oporu to organizacja religijna, odwołująca się do islamu. On zaś chciałby państwa świeckiego. – Przecież wśród Palestyńczyków są także chrześcijanie – argumentował.

Jego wymarzony system to technokracja, czyli koncepcja ustroju społecznego, w którym władzę sprawowaliby technicy, eksperci, organizatorzy i kierownicy produkcji.

Mój rozmówca utożsamia się z Organizacją Wyzwolenia Palestyny. Z tą różnicą, że OWP oficjalnie opowiada się za rozwiązaniem dwupaństwowym. Tymczasem Saeid nie widzi takiej możliwości. Jego zdaniem w Palestyńczykach jest za dużo bólu i krzywdy, dlatego będą walczyć ze znienawidzonym wrogiem aż do całkowitego pokonania Izraela.

Zwrócił przy tym uwagę na bardzo istotną kwestię. „Bombardując szkoły w Strefie Gazy, pozbawiono palestyńskie dzieci i młodzież możliwości nauki. Przecież szkoła uczy wartości, także miłości, dlatego pozostała im już tylko zemsta” – skwitował.

Czy to jest w ogóle możliwe, by wygrać z tak mocno uzbrojonym przeciwnikiem? Tarek Abo Saeid uważa, że tak, bo „kto jest cierpliwy, ten wygrywa”. Palestyńczycy – w przeciwieństwie do Izraelczyków – są bardzo cierpliwi i nauczyli się żyć w niezwykle trudnych warunkach. Tymczasem największe trudności dopiero czekają na Izraelczyków, przyzwyczajonych do wygód i dobrobytu.

Palestyńczyk zwrócił ponadto uwagę, że żołnierzy izraelskiej armii cechuje satysfakcja, a wręcz rozkosz z zadawania cierpienia jego rodakom. Jednak ich entuzjazm właśnie zaczął gasnąć, gdyż w ostatnim czasie doświadczyli licznych porażek, których zadał im Hezbollah.

Po stronie izraelskiej w ostatnich dniach zginęło wielu żołnierzy, w tym wojskowych przywódców. „Izraelczycy nie mają bezpieczeństwa, jeśli my Palestyńczycy nie mamy bezpieczeństwa” – podsumował Saeid.

Agnieszka Piwar

Ukraińcy masowo unikają poboru do wojska

Ukraińcy masowo unikają poboru do wojska

magnapolonia

Od początku konfliktu na Ukrainie, do wojska wcielono w tym kraju 1,5 miliona obywateli. “Planuje się powołanie do wojska kolejnych 160 tys. osób”wskazał sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego Ukrainy Ołeksandr Łytwynenko. Nowa fala mobilizacji trafiła tym razem na zdecydowany opór społeczeństwa.

Ukraińcy masowo unikają poboru do wojska. Jak stwierdził Łytwynenko, dodatkowe 160 tys. żołnierzy nie doprowadzi do uzupełnienia skrwawionych jednostek do poziomu 100%, lecz 85%.  Jego zdaniem to wystarczy do “trwałego zabezpieczenia zdolności obronnych Ukrainy”.

Pomimo wysiłków ukraińskich władz, armia mierzy się z problemem dotyczącym unikania mobilizacji przez mężczyzn w wieku poborowym. Na początku października Ukraińskie Państwowe Biuro Śledcze poinformowało, że skonfiskowało równowartość prawie pięciu milionów euro w gotówce. Pieniądze te zarobiła urzędniczka WKU, podejrzewana o udzielanie pomocy w ucieczkach przed mobilizacją.

Służby podały, że w mieszkaniu szefowej wojskowej komisji lekarskiej przy WKU obwodu chmielnickiego, odpowiedzialnej za ocenę przydatności mężczyzn do służby wojskowej oraz w jej biurze znaleziono dużą ilość gotówki w różnych walutach, a także biżuterię i inne cenne przedmioty. Kobieta trafiła do aresztu wraz ze swoim synem, który jest dyrektorem regionalnego oddziału państwowego funduszu emerytalnego.

Z kolei Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przekazała, że rozbiła 13-osobową grupę przestępczą w Charkowie na północnym wschodzie Ukrainy, która pomogła ponad 400 mężczyznom uniknąć mobilizacji na podstawie fałszywych dokumentów, potwierdzających niepełnosprawność. Do grupy tej należał szef miejskiej komisji lekarskiej i kilku jego podwładnych, którzy oferowali swoje usługi za “2-5 tys. dolarów” od osoby.

Opór wobec mobilizacji nasila się. W różnych miejscach kraju mają miejsce ataki na urzędników i żołnierzy, wysyłanych w teren, w celu porywania mężczyzn z ulic i sklepów. Płoną ich domy oraz samochody. Na domiar złego, w Kijowie, co kilka dni organizowane są pikiety antywojenne z udziałem kobiet. Władze centralne nie mają pomysłu, jak je spacyfikować.

NASZ KOMENTARZ [ magnapolonia ]: W kontekście mobilizacji kolejnych 160 tys. żołnierzy, którzy mają doprowadzić ukraiński jednostki zaledwie do stanu 85% etatów, warto przypomnieć, że niedawno Wołodymyr Zełenski stwierdził, iż od lutego 2022 roku w walkach zginęło jedynie ok. 20 tys. żołnierzy. Te liczby komentują się same.

Pijani Ukraińcy – dezerterzy z tamecznej wojny – staranowali stragany w Białce Tatrzańskiej

Pijany Ukrainiec staranował stragany w Białce Tatrzańskiej

pijany-ukrainiec-staranowal

21 października br. doszło do groźnego zdarzenia drogowego, nieopodal kościoła w Białce Tatrzańskiej. Rozpędzony samochód, który znacznie przekraczał dozwoloną w tym miejscu prędkość, wypadł z drogi i wjechał w stojące nieopodal drewniane stragany. Kierowca i pasażer uciekli z samochodu zabierając ze sobą tablice rejestracyjne. Jak się szybko okazało, byli to tzw. “uchodźcy wojenni” z Ukrainy. Wypadek spowodowali będąc w typowym dla siebie stanie, tj. po pijaku.

Pijany Ukrainiec staranował stragany w Białce Tatrzańskiej. Tuż po godzinie 23-szej w poniedziałek policjanci z Komisariatu Policji w Bukowinie Tatrzańskiej zostali wezwani do wypadku w centrum Białki Tatrzańskiej. Jak wynikało ze zgłoszenia, rozpędzony samochód osobowy wypadł z drogi uderzając z impetem w przydrożne stragany. Siła uderzenia była tak duża, że drewniane budynki rozpadły się na drobne kawałki.

Na miejscu policjanci zastali pusty samochód ze zdemontowanymi tablicami rejestracyjnymi, co miało utrudnić namierzenie sprawcy. Policjanci szybko jednak ustalili, do kogo należy samochód oraz kto mógł się nim poruszać w chwili zdarzenia. Po kilkudziesięciu minutach ustalono, że chodziło o dwóch tzw. “uchodźców wojennych” z Ukrainy, w wieku poborowym.

– W miejscu zamieszkania policjanci zatrzymali dwóch 18-latków z Ukrainy. Badanie alkomatem wykazało, że obaj są nietrzeźwi. Pierwszy z nich miał w organizmie blisko 0.6 promila, a drugi blisko 0.9 promila alkoholu – powiedział asp. szt. Roman Wieczorek z Komendy powiatowej Policji w Zakopanem. – Nastolatkowie trafili do policyjnego aresztu do wytrzeźwienia i wyjaśnienia sprawy. Śledczy z wnętrza samochodu zabezpieczyli ślady i dowody, które wykorzystane zostaną w identyfikacji kierowcy. Pojazd został odholowany na strzeżony parking – dodał.

Za jazdę po spożyciu alkoholu, Ukraińcom grozi kara nawet do 3 lat więzienia.

=================

MD: A potem – tj. też po zapłaceniu kar – deportacja na Ukrainę !

Zelenski pokazuje fiuta, czyli bombę…

Zelenski pokazuje fiuta, czyli bombę…

Data: 19 ottobre 2024 Author: Uczta Baltazara 1 Commento

Zachód spłodził potwora. Stworzył go z mułu, jakim był mierny komik telewizyjny; uzbroił go i popchnął do podjęcia wszelkich działań, aby wciągnąć Rosję w wojnę w obronie bombardowanych i zagrożonych masakrą populacji rosyjskojęzycznych. Dziś ma przed sobą nikczemnego kurdupla – który w poprzednim życiu zasłynął z pokazywania swojego fiutausiłującego wepchnąć Europę w holokaust nuklearny.

Nie ma wątpliwości, że najnowszy rozpaczliwy pomysł mówiący o możliwości użycia bomby atomowej przez reżim w Kijowie nie jest jego autorstwa, ale pochodzi od tej części oligarchii, która przeczuwa, że zasoby rolne i kopalne, w które już zainwestowała lub które zamierza kupić za grosze, zostaną jej odebrane. Owi zbrodniarze mają nadzieję, że uda im się przestraszyć Rosję lub zmusić idiotów kierujących NATO do uderzenia wyprzedzającego.

Oczywiście blefują, ale w tym przypadku można mówić o zamknięciu cyklu. To nie pierwszy raz, kiedy ten głupkowaty, mały despota ucieka się do szantażu nuklearnego: zrobił to już wcześniej, tj. podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa – 19 lutego 2022 roku – przy aplauzie zachodniego establishmentu politycznego, co było jednym z powodów rosyjskiej interwencji wojskowej zaledwie pięć dni później. A teraz, gdy wojna jest przegrana, a urojony plan zwycięstwa Zełenskiego nie wywołał entuzjastycznych reakcji sponsorów – którzy popchnęli go do walki do ostatniego Ukraińca – oto powraca pogróżka nuklearna.

Szczerze mówiąc, nie jestem w stanie ocenić, czy Ukraina jest w stanie spełnić te groźby, ponieważ choć prawdą jest, że w czasach sowieckich była ona ważnym miejscem rozwoju i produkcji broni jądrowej, to minęło już ponad trzydzieści lat i znaczna część tej wiedzy uległa rozproszeniu. Oczywiście nadal działają elektrownie jądrowe, a więc można znaleźć materiał rozszczepialny do wzbogacenia lub pluton do oczyszczenia, ale jest wysoce prawdopodobne, że produkcja ładunku jądrowego „w ciągu kilku tygodni” lub też w ciągu kilku miesięcy – jak powiedział duce z Kijowa – nie mogłaby się odbyć bez zdecydowanej pomocy ze strony NATO. Z drugiej strony, co może zrobić Zelensky jak nie podwyższyć poprzeczkę groźby, by zmusić swoich lalkarzy do bezpośredniego przystąpienia do wojny?

Dla ukraińskiego oszusta i jego skorumpowanego reżimu – zabawa dobiega końca: kraj został zniszczony a liczba zabitych żołnierzy prawdopodobnie przekroczyła milion (tak, czy inaczej, jest to nie mniej niż 600 tysięcy osób) – wyłącznie w wyniku wojny proxy, której chciała kierowana przez USA oś NATO, w ramach swojej obłąkanej próby pokonania w jakiś sposób Rosji. Zełenski i jego klika zaakceptowali masakrę i wzbogacili się na wojennych szwindlach.

Konflikt, o którym mowa nigdy nie powinien był się wydarzyć. Pod koniec roku 2021, Rosja zaoferowała kompleksowy zestaw propozycji, które miały rozwiać jej długoterminowe obawy o bezpieczeństwo związane z ekspansją NATO i nieustannym wspieraniem na Ukrainie neonazistowskiego frontu (czyli u granic Rosji), którego głównym celem był pogrom ludności rosyjskojęzycznej. Rozsądna próba dyplomacji ze strony Moskwy została odrzucona w przekonaniu, że strategiczna porażka militarna przeciwko Rosji może zostać osiągnięta.

Na obecnym etapie, w obliczu przegranej wojny, USA i ich wspólnicy z NATO nie mają innego wyjścia, jak tylko uznać porażkę swoich kryminalnych machinacji, akceptując uzasadnione żądania bezpieczeństwa Rosji na jej warunkach. Problem polega na tym, że zachodnie elity polityczne są tak głęboko pogrążone w arogancji i ideologiczno-rasowej wrogości wobec Rosji, że trudno sobie wyobrazić, żeby były w stanie opamiętać się i rozpocząć prawdziwe negocjacje pokojowe.

Właśnie dlatego obskurna klika w Kijowie czuje się uprawniona do wypróbowania każdej drogi prowadzącej do zaangażowania USA i Europy w bezpośredni konflikt.

INFO: https://ilsimplicissimus2.com/2024/10/19/zelensky-mostra-il-bigolo-ovvero-la-bomba/

Kto by sobie zawracał głowę, kiedy wszystko jest gites tenteges?

Kto by sobie zawracał głowę, kiedy wszystko jest gites tenteges?

20.10.2024 Stanisław Michalkiewicz Kto-by-sobie-zawracal-glowe-kiedy-wszystko-jest-gites-tenteges

Myszy harcują, gdy kota nie czują. Kiedy w bezcennym Izraelu dzień w dzień odbywały się demonstracje, żeby ktoś wreszcie wpakował premiera Beniamina Netanjahu do kryminału, ten wykombinował sobie, że zamiast kopsać się z demonstrantami, lepiej będzie wykonać manewr ucieczki do przodu, to znaczy – ucieczki w wojnę. Oczywiście w tym celu trzeba było stworzyć wrażenie, że bezcenny Izrael został napadnięty – między innymi gwoli dostarczenia alibi amerykańskim hipokrytom.

Amerykanie bowiem, nawet jak robią świństwa, czy dopuszczają się zbrodni, starają się – podobnie jak Sowieciarze – sprokurować sobie coś w rodzaju pozoru moralnego uzasadnienia. Dzięki niemu mogą nieustannie pławić się w poczuciu pierwotnej niewinności. Opisał ten mechanizm Janusz Szpotański w nieśmiertelnym poemacie „Caryca i zwierciadło”:

„Wot Gitler, kakoj to durak. On się przechwalał zbrodnią swoją. A mudriec, to by sdiełał tak: Nu czto, że gdzieś koncłagry stoją? Nu czto, że dymią krematoria? Taż w nich przetapia się historia! Niewoli topią się okowy! Powstaje sprawiedliwszy świat! Rodzi się typ człowieka nowy!”.

Toteż Beniamin Netanjahu nakazał Mosadowi oślepnąć i ogłuchnąć, a może nawet – któż takie rzeczy może wiedzieć? – rozpocząć ostrzał bezcennego Izraela rakietami domowej roboty, wyrabianymi – czy aby nie przez palestyńskich konfidentów Mosadu?

Dzięki temu cały świat mógł zobaczyć, że bezcenny Izrael został „zaskoczony” zdradzieckim atakiem niczym Amerykanie w 1941 roku w Pearl Harbor. W tej sytuacji już nie było mowy o pakowaniu Beniamina Netanjahu do kryminału. Przeciwnie. Amerykański prezydent Józio Biden przygalopował w podskokach do Tel Awivu, żeby złożyć izraelskiemu premierowi hołd lenny i uroczyście potwierdzić jego prawo do „samoobrony”. Dzięki temu nic już nie stało na przeszkodzie, by bezcenny Izrael rozpoczął w Strefie Gazy operację ostatecznego rozwiązania kwestii palestyńskiej, to znaczy – wybicia tych, których będzie można wybić i zmuszenia do ucieczki tych, którym uda się pozostać przy życiu.

Miłujący wolność i pokój świat przyjął te cele do aprobującej wiadomości, dopraszając się tylko łaski, by bezcenny Izrael starał się zachować pozory humanitaryzmu, to znaczy – żeby bomby i pociski miały prawidłowe kalibry. Bezcenny Izrael chętnie na to przystał, bo cóż to dla niego za problem, kiedy przecież kontroluje zarówno „prasę międzynarodową”, która zawsze napisze, jak trzeba, jak i niezależne media amerykańskie? Toteż zarówno prezydent Józio Biden, jak i jego żydowscy i inni kolaboranci z Departamentu Stanu i innych instytucji, doznali moralnego uspokojenia i tylko od czasu do czasu życzliwie napominali, by ostateczne rozwiązanie kwestii palestyńskiej przebiegało gites tenteges.

Bezcenny Izrael upewniał wrażliwców, że wszystko jest gites tenteges i wszyscy byli zadowoleni – oczywiście z wyjątkiem Palestyńczyków – ale kto by sobie zawracał głowę jakimiś głupstwami, kiedy wszystko jest gites tenteges?

A tymczasem na amerykańskiej scenie politycznej nastąpiły przetasowania. Prezydent Józio Biden, który sprawiał wrażenie, że uparł się przewodzić Ameryce i światu do upadłego, nieoczekiwanie zrezygnował z kandydowania na prezydenta na rzecz pani Kamali Harris, która sprawia wrażenie, jakby była amerykańskim odpowiednikiem naszej posągowej pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Ona również kandydowała na tubylczego prezydenta i pamiętamy, jak to stała przed mikrofonami, a zaraz za nią – Wielce Czcigodny poseł Pupka, który scenicznym szeptem podpowiadał jej, co ma mówić, a ona głośno to powtarzała. Podobno pani Kamala też tak robi, tyle tylko, że dyskretniej, bo przy pomocy specjalnych kolczyków-słuchawek, w związku z czym żadnych suflerów koło niej nie widać i amerykańscy twardziele myślą, że naprawdę jest taka wyszczekana i że nie ma rady – trzeba na nią głosować.

Ponieważ zamachy na Donalda Trumpa zarówno te sądowe, jak i te karabinowe, się nie udały,
w związku z czym kampania przed listopadowymi wyborami wychodzi na ostatnią prostą, bezcenny Izrael musiał dojść do wniosku, że „jeśli nie teraz – to kiedy i jeśli nie my – to kto?” – i w ramach ostatecznego rozwiązania kwestii palestyńskiej otworzył drugi front – tym razem uderzając na Liban pod pretekstem zrobienia porządku z tamtejszym Hezbollahem. Bo w Gazie robi porządek z Hamasem, a w Libanie – z Hezbollahem. Na początek ubił przywódcę znienawidzonego Hezbollahu, jegomościa o egzotycznym nazwisku Nasrallah, a ledwo tylko świat oswoił się z tą wiadomością – „siły obronne” bezcennego Izraela „wkroczyły” do Libanu, by wyzwolić go od znienawidzonego Hezbollahu.

Bo Żydowie nauczyli się od Sowieciarzy, że nie mają żadnej „armii”, tylko „siły obronne”. A co mogą w razie czego zrobić „siły obronne”? Żadnej wojny rozpętać przecież nie mogą, to byłaby sprzeczność sama w sobie. Mogą tedy najwyżej „wkroczyć”, ale nie tak zwyczajnie, tylko gwoli wyzwolenia tamtejszego zagniewanego ludu od ciemięzców, w tym przypadku – od znienawidzonego Hezbollahu. Toteż wyzwalają, jak tylko mogą, a Libańczykowie, którzy od tego wyzwalania dostają kołowacizny, uciekają na oślep przed siebie, co sprawia wrażenie chaosu. Jednak amerykański sekretarz obrony Lloyd Austin, będący ostatnią instancją moralną na świecie, rodzajem Sądu Ostatecznego, ustalił, że wszystko „gra i koliduje”, bo bezcenny Izrael ma prawo uwolnić się od presji ze strony znienawidzonego Hezbollahu. Nie tylko zresztą ustalił, ale żeby tym ustaleniom nadać odpowiedni ciężar gatunkowy, zapowiedział wysłanie w rejon Bliskiego Wschodu dodatkowych amerykańskich żołnierzyków, no i dwóch lotniskowców: „Prezydenta Trumana” i „Abrahama Lincolna”.

Te lotniskowce to przede wszystkim po to, by zniechęcić znienawidzony Iran do wtrącania się w wewnętrzne sprawy bezcennego Izraela, bo w przeciwnym razie będzie z nim brzydka sprawa.

Tymczasem strachliwy szef europejskiej dyplomacji Józef Borell alarmuje, że jesteśmy „na skraju wojny totalnej”. Jakiej tam znowu „wojny”? Po pierwsze to nie jest żadna „wojna”, tylko „operacja pokojowa”, taka sama jak ta, za którą prezydent Obama dostał w swoim czasie pokojową Nagrodę Nobla, a po drugie – wcale nie jest „totalna”, bo – podobnie jak operacja w Strefie Gazy” – jest całkowicie zgodna z konwencjami; to znaczy – bomby i pociski mają prawidłowe kalibry, więc jeśli nawet ten czy ów Palestyńczyk czy Libańczyk w swoim mniemaniu dozna krzywdy, to sam sobie winien. Kto mu kazał być Palestyńczykiem, czy innym głupim gojem, który powinien słuchać starszych i mądrzejszych? I tego się powinniśmy trzymać w naszych ocenach moralnych, bo inaczej zejdziemy na manowce.

Czy ukraiński prezydent Zełeński narąbał się gorzałą, czy też coś mocnego palił, albo zażywał?

Stanisław Michalkiewicz: Zełeński szantażuje zelenski-szantazuje

   Czy ukraiński prezydent Zełeński narąbał się gorzałą, czy też coś mocnego palił, albo zażywał? Takie wrażenie można by odnieść po opublikowaniu jego kolejnej “koncepcji” (nawiasem mówiąc, “koncepcje” odnośnie ostatecznego zwycięstwa, mnożą mu się ostatnio w głowie niczym Kukuńkowi) zakończenia wojny na Ukrainie. Przybrała ona postać  ultimatum, które jednak nie zostało postawione zimnemu ruskiemu czekiście Putinowi, tylko… zachodnim sojusznikom Ukrainy.

Jeśli mianowicie Zachód nie przyjmie Ukrainy do NATO, nie zgodzi się na atakowanie celów w głębi Rosji, nie da kolejnych bajońskich sum  oraz broni i amunicji na kontynuowanie wojny aż do ostatecznego zwycięstwa, a po ostatecznym zwycięstwie nie zgodzi się na zastąpienie  wojsk amerykańskich w Europie rezunami ukraińskimi,  to Ukraina zbuduje sobie broń jądrową i wtedy zobaczymy.

Ten “projekt”, jeśli w ogóle można go tak nazwać, przypomina trochę bredzenie Adolfa Hitlera, który nawet gdy ruskie sołdaty były już w odległości kilometra od Kancelarii Rzeszy w Berlinie, jeszcze przesuwał na mapie nieistniejące dywizje i kazał rozstrzeliwać “defetystów” w rodzaju Fegeleina.

Rzecz w tym, że zimny ruski czekista Putin systematycznie spycha ukraińskie wojska do defensywy nie tylko na terenie obwodów przyłączonych do Rosji, ale również – w obwodzie kurskim, gdzie wiąże walką ukraińskie pierwszorzutowe wojska, nie pozwalając na ich przegrupowanie na teren Ukrainy, gdyż wobec rosyjskiej przewagi każda taka próba mogłaby przekształcić się w paniczną ucieczkę i katastrofę. Co za idiota doradził Ukraińcom tę wyprawę na Kursk i jak im to uzasadnił – tego nieprędko się dowiemy.

Mam tylko nadzieję, że nie był to pan generał Skrzypczak, ani pan generał Polko, którzy jeszcze latem nie mogli się tego uderzenia nachwalić, ani przez chwilę nie dopuszczając do siebie myśli, że trudno przypisać mu jakiś rozsądny, perspektywiczny cel militarny, ani nie przypuszczając, że może ono stać się dla wojska ukraińskiego pułapką – co właśnie obserwujemy. Mniejsza jednak o naszych strategosów, którzy na szczęście niczym już nie dowodzą i mam nadzieję, że tak już zostanie – bo ważniejsza jest ocena ostatniego wyskoku prezydenta Zełeńskiego.

   Na pierwszy rzut oka wygląda to na jakieś wariactwo. Wykluczyć tego oczywiście z góry nie można, bo – jak mówi poeta – “paraliż postępowy najzacniejsze trafia głowy” – ale zanim przyjmiemy, że to wariactwo, wypada nam sprawdzić inne możliwości. Warto zwrócić uwagę, że tę “koncepcję” prezydent Zełeński najpierw przedstawił nie żadnym Ukraińcom, tylko trójce Amerykanów: prezydentowi Józiowi Bidenowi, jego faworycie Kamali Harris i Donaldowi Trumpowi.

Najwyraźniej chciał najpierw uzyskać ich opinię, zanim  ujawni cokolwiek Ukraińcom z Wierchownego Sowieta, a za jego pośrednictwem  – tamtejszej opinii publicznej. Jest ona oczywiście zakneblowana i sterroryzowana przez ukraińską soldateskę – ale kto wie, czy w jakimś momencie nie będzie mogła dojść do głosu? A w jakim momencie?

Ano w takim, kiedy Zachód, a zwłaszcza europejscy członkowie NATO, mający już dosyć drenowania swoich gospodarek i szlamowania swoich obywateli dla potrzeb amerykańskiej operacji “osłabiania Rosji”, który jeszcze daje Ukrainie forsę, ale już tylko pochodzącą z odsetek od zamrożonych tam rosyjskich aktywów, skończy Ukrainę futrować.

Wtedy prędzej, czy później ktoś postawi pytanie, kto z ukraińskich polityków odpowiada za tę wojnę, której można było uniknąć, a która prawdopodobnie doprowadzi do trwałej utraty przez Ukrainę co najmniej 20 procent terytorium państwowego, a doprowadziła już do ogromnych strat w ludziach oraz dewastacji sporych połaci kraju, a zwłaszcza – infrastruktury krytycznej. Najlepszym kandydatem na winowajcę jest oczywiście prezydent Zełeński, który z pewnością zdaje sobie z tego sprawę i pragnie się jakoś asekurować.

Dlatego uważam, że przedstawiając swoje “folies bergere” trójce amerykańskich ważniaków, chciał uzyskać ich aprobatę dla tej asekuracyjnej operacji. i najwyraźniej ją uzyskał, podobnie jak obywatel Tusk Donald uzyskał ze strony Reichsfuhrerin Urszuli von der Leyen aprobatę dla swoich planów “”zawieszenia azylu” i innych pokrzykiwań przeciw migrantom.

Ponieważ, zwłaszcza po ostatniej nagonce na prezydenta Dudę, w której, obok obywatela Tuska Donalda, wzięła udział również resortowa “Stokrotka”, a nawet autorytety pacanowskie, m.in. w osobie pana prof. Zolla, prawdopodobieństwo podpisania przez prezydenta stosownych ustaw – a ustawy muszą być – jest bliskie zera, no to zarówno Reichsfuhrerin, jak i my, doskonale wiemy, że to nie na serio, a tylko gwoli przelicytowania byłego Naczelnika Państwa w kampanii prezydenckiej.

Nie wiadomo nawet, czy ustawa o zawieszeniu azylu w ogóle by przeszła, jako że obydwie lewice się przeciw temu zbuntowały. Mają one co prawda tylko 26 mandatów, ale bez tego może nie być większości, zwłaszcza gdyby Konfederacja też zagłosowała przeciwko.

W podobnej, a nawet gorszej sytuacji jest prezydent Zełeński. Jeśli przynajmniej niektóre państwa NATO sprzeciwią się nawet zaproszeniu Ukrainy do Sojuszu – czego wykluczyć się nie da co najmniej w przypadku trójki państw członkowskich – to żadnej, wymaganej przez traktat waszyngtoński, jednomyślności nie będzie.

Pozostali członkowie, Ameryki nie wyłączając- zirytowani do żywego bezczelnym ukraiński ultimatum, wstrzymają finansowanie i dozbrajanie Ukrainy, to będzie  dobrze, jak skończy się tylko na “zamrożeniu konfliktu” – o którym jeszcze w pierwszym roku wojny mówiła amerykańska ambasadoressa przy NATO, jako o najbardziej prawdopodobnej ,możliwości. Czy wtedy Kijów spełni groźbę, że samodzielnie zaopatrzy się w broń atomową? Wydaje się to wątpliwe, nawet w postaci udostępnienia części swego arsenału nuklearnego przez Izrael – a jeśli komuś się wydaje, że zimny ruski czekista czekałby cierpliwie, aż to się stanie, to raczej się myli.

   Po co w takim razie prezydent Zełeński wystąpił ze swoją “koncepcją”? Myślę, że jedynym celem było przekonanie nie tyle do niej, co uświadomienie powagi sytuacji członkom ukraińskiego Wierchownego Sowieta, którzy też muszą odczuwać ciarki na myśl o dniu sądu.

To się nawet mogło mu udać, ale za cenę uświadomienia Zachodowi trafności opinii Jeremiego Wiśniowieckiego, który w XVII wieku, podczas wojen z chmielnicczyzną twierdził, że klemencję można okazać tylko zwyciężonym, którzy wtedy mogą być nawet z tego powodu wdzięczni – chociaż w przypadku Ukraińców trudno na  to liczyć – natomiast by w żadnym wypadku nie uginać się przed szantażem.

Czy będzie wojna? Czy Kukuła stanie – z bronią w ręku??

Czy będzie wojna?

Stanisław Michalkiewicz „Goniec” (Toronto)    13 października 2024

Co robi profos? Drzemka poobiednia spadła na świetnej armii środowisko” – pisał w natchnieniu jednoroczny ochotnik Marek, jeden z bohaterów „Przygód dobrego wojaka Szwejka”.

I kiedy wydawało się, że nic nie jest w stanie zakłócić poobiedniej drzemki, jaka spadła na środowisko naszej niezwyciężonej armii, nagle z nirwany wyrwały ją słowa pana generała Wiesława Kukuły, szefa Sztabu Generalnego. Przemawiając na inauguracji roku akademickiego w Akademii Wojskowej we Wrocławiu, pan generał Kukuła powiedział m. in., że obecne pokolenie Polaków stanie z bronią w ręku w obronie Polski. Mamy zatem dwie możliwości; albo pan generał wie już coś, czego my jeszcze nie wiemy, albo nic nie wie, a tylko tak mu się powiedziało. I jedna i druga możliwość wydaje się prawdopodobna, z tym oczywiście, że nikt nie stanąłby w obronie Polski, ponieważ Nasi Sojusznicy Polskę to dobrze jak by wykorzystali, żeby – wkręcając ją w maszynkę do mięsa – nadal „osłabiać Rosję”, kiedy zabraknie już ostatniego Ukraińca.

To jest jasne jak słońce i proste, jak budowa cepa. Pisałem bowiem, że amerykańscy twardziele w końcu skapowali, że prowadzenie wojen per procura, to znaczy – za pośrednictwem frajerów – jest znacznie tańsze, niż wojowanie bezpośrednie. Oto na „operację pokojową” i „misję stabilizacyjną” w Iraku i Afganistanie USA wydawały ok. 300 mln dolarów dziennie, podczas kiedy amerykańskie wydatki na wojnę na Ukrainie wynoszą średnio ok. 55 mln dolarów dziennie, a poza tym amerykańscy żołnierze nie giną, a pociski nie urywają im rąk ani nóg, więc czegóż chcieć więcej?

Dlatego Nasi Sojusznicy chętnie wkręciliby Polskę w maszynkę do mięsa, zwłaszcza w taki sposób, żeby nie rodziło to żadnych zobowiązań ani dla Ameryki, ani dla NATO. Ale możliwe jest również i to, że pan generał Kukuła zwyczajnie „dodał dramatyzmu” swemu przemówieniu, żeby wyrwać kadetów z nirwany. „Kadeci siedzą, dłubią w nosie, ziewają, z dzikiej nudy puchną, czują się prawie, jak w areszcie i myślą sobie: kiedyż wreszcie przestanie bździć to stare próchno?” – jak przedstawiał atmosferę w Saint-Cyr podczas wykładu księżnej de Guise o androgynie w nieśmiertelnym poemacie Bania w Paryżu” Janusz Szpotański. Czy udało mu się w ten sposób wyrwać wrocławskich kadetów z nirwany – tego nie wiemy – natomiast okazało się, że deklaracja pana generała Kukuły poderwała na równe nogi korpus oficerski, a zwłaszcza – generalicję. I trudno się dziwić, bo kogóż by nie zaniepokoiła perspektywa stanięcia z bronią w ręku w dodatku – w obronie Polski? Wiadomo, że generałowie są w pierwszym szeregu bojowników walki o pokój, bo taka batalia gwarantuje spokojne doczekanie emerytury, kiedy to rozpoczyna się prawdziwe życie. Toteż w przestrzeni publicznej aż się zaroiło od zaniepokojonych komentarzy. Pan Leszek Miller wyraził nawet pogląd, że pan generał Kukuła powinien niezwłocznie się zdymisjonować, a wtóruje mu Wielce Czcigodny poseł Michał Kobosko, co to – zanim został impresariem Szymona Hołowni – uczestniczył we wpływowym waszyngtońskim think-tanku, Radzie Atlantyckiej. Zasiadają tam ważni generałowie z Pentagonu, wysocy rangą bezpieczniacy z CIA i FBI, Goldmany-Sachsy z Wall Street – a między nimi – pan Kobosko. Komentując wypowiedź pana generała Kukuły zauważył, że „nie płacimy mu za to, by straszył społeczeństwo”. No dobrze – za straszenie nie – a w takim razie – za co mu płacimy? Czy przypadkiem nie za to, jak wszystkim innym generałom – żeby utrzymywali społeczeństwo w przekonaniu, że jest bezpiecznie – że „nikt nam nie zrobi nic, bo z nami jest marszałek Śmigły Rydz”? To by należało wyjaśnić zwłaszcza teraz, kiedy nasza niezwyciężona armia z bronią u nogi przygląda się, jak bodnarowcy na polecenie Berlina, demolują Lachom państwo.

Jednym z przykładów tej demolki jest zatwardziałość pana Dariusza Korneluka, w którym pan Adam Bodnar upodobał sobie, jako w Prokuratorze Krajowym. Tymczasem Izba Karna Sądu Najwyższego w składzie trzech sędziów, których Judenrat „Gazety Wyborczej” nazywa „neosędziami” orzekła, że Prokuratorem Krajowym jest cały czas pan Dariusz Barski. Słowem – Dariusz przeciwko Dariuszowi – bo pan Bodnar, podobnie jak bodnarowcy, „nie uznaje” coraz to nowych instytucji naszego tubylczego bantustanu, a zgodnie z socjalistycznym podziałem pracy, rewolucyjnej teorii dostarcza mu „babunia walczącej demokracji”, czyli pani prof. Ewa Łętowska. W tej sytuacji pan Marcin Romanowski, któremu Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy cofnęło immunitet, by rzucić go na pożarcie rozdokazywanym politycznie niezawisłym sądom, zachował się powściągliwie i 7 października nie stawił się na przesłuchanie w prokuraturze pod pretekstem służbowego wyjazdu na Węgry. Czy z uwagi na wrogość vaginetu Donalda Tuska wobec Wiktora Orbana, pan Romanowski może czuć się na Węgrzech względnie bezpiecznie – to się okaże, podobnie jak w przypadku pana Janusza Palikota. Jak wiadomo, biłgorajski filozof, został zatrzymany przez CBA i postawiony przed obliczem prokuratora, który już sam nie wiedział, ile zarzutów mu postawić. Ale jak się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy – powiada przysłowie – toteż pan prokurator w gorliwości swojej podobno ujawnił tajemnicę adwokacką – co nieubłaganym palcem wytknął mu właśnie wynajęty przez biłgorajskiego filozofa pan mecenas Jacek Dubois. Widać wyraźnie, że zarówno obrońcy pana Romanowskiego, jak i obrońcy biłgorajskiego filozofa, najpoważniejsze argumenty, w postaci wątpliwości, czy prokuratorzy oraz niezawiśli sędziowie aby na pewno są legalni, rezerwują sobie na później. W tej sytuacji prawdopodobieństwo, że zarówno prokuratorzy bodnarowscy, jak i prokuratorzy antybodnarowscy, wezmą się za łby, podobnie jak niezawiśli sędziowie, którzy w dodatku zaczną okładać się łańcuchami. Czym się ta curiomachia zakończy, to znaczy – która prokuratorska wataha i która wataha sędziowska zostanie na placu boju? Jeśli będą to bodnarowcy, to pan Romanowski nie będzie miał innego wyjścia, jak poprosić o azyl na Węgrzech – bo w Norwegii nic by pewnie nie wskórał. Co innego biłgorajski filozof. Ten miałby szansę właśnie w Norwegii, gdzie mógłby dołączyć do innego płomiennego szermierza praworządności w naszym bantustanie, czyli pana Rafała Gawła. W odróżnieniu od pana Romanowskiego skazany był on tylko za zwyczajne oszustwo i dostał azyl, a w tej sytuacji kto wie – może i biłgorajski filozof znalazłby tam przytulisko?

Tymczasem bezcenny Izrael „broni się” już na siedmiu frontach, co pokazuje, że Beniamin Netanjahu chyba naprawdę chce zrealizować obietnicę Stwórcy Wszechświata, który pewnemu mezopotamskiemu koczownikowi miał obiecać dla jego potomstwa władzę nad obszarem „od wielkiej rzeki egipskiej do rzeki wielkiej, rzeki Eufrat”. Gdyby mu się to, przy mocy USA udało, to oczywiście o żadnym kryminale już nie byłoby mowy. Przeciwnie – jakiś cadyk, za odpowiednim wynagrodzeniem, mógłby obwołać go mesjaszem i w ten sposób świat wreszcie zyskałby prawowitego władcę.

Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza ukazuje się w każdym numerze tygodnika „Goniec” (Toronto, Kanada).

Gigantyczna fala dezercji z ukraińskiej armii

Gigantyczna fala dezercji z ukraińskiej armii

gigantyczna-fala-dezercji-z-ukrainskiej-armii

Na Ukrainie gwałtownie rośnie liczba dezercji. Prokuratura Generalna tego kraju, od początku roku wszczęła aż 51 tysięcy postępowań karnych dotyczących ucieczek z jednostek. To dwa razy więcej niż w całym ubiegłym roku. Wygląda na to, że żołnierze mają już dość wojny. Sprawę opisał “The Times”.

Gigantyczna fala dezercji z ukraińskiej armii. Według ekspertów wojskowych, gwałtowny wzrost przypadków samowolnych oddaleń się z oddziałów, związany jest z brakiem zapowiadanej demobilizacji. To jednak nie jedyna przyczyna. Żołnierze są zmęczeni wojną, źli na władze oraz przygnębieni narastającą, rosyjską przewagą i brakiem własnych sukcesów na froncie.

Ukraińcy, którzy zdecydowali się na służbę wojskową w pierwszych dniach rosyjskiej inwazji są wyczerpani fizycznie i psychicznie. To powoduje, że ucieczka z pola walki staje się bardzo atrakcyjną opcją. Problem dezercji, zdaniem ekspertów z “The Times” powiązany jest też z kwestią demobilizacji i wewnętrznych przepisów w ukraińskiej armii. W kwietniu br. władze negocjowały nowe przepisy dotyczące rekrutów i zwiększenia potencjału osobowego Sił Zbrojnych Ukrainy. Wówczas, po interwencji nowego Naczelnego Dowódcy Ołeksandra Syrskiego, zdecydowano się usunąć zapis ograniczający służbę wojskową do trzech lat.

“Działania demobilizacyjne doprowadzą do spadku zdolności bojowych jednostek, zakłócenia działań ofensywnych i defensywnych oraz zakłócenia rotacji jednostek” – napisano wówczas w komunikacie dowództwa. Wprawdzie zastosowane rozwiązanie przedłużyło “resurs” doborowych jednostek, jednak wielu żołnierzy doszło do przekonania, że mają służyć aż do swojej śmierci lub końca wojny. To nie jest zbyt komfortowa sytuacja, zwłaszcza, że mają oni świadomość istnienia tysięcy dekowników, którzy za łapówki uciekli do Polski i innych krajów zachodniej Europy, gdzie balują i rozbijają się drogimi samochodami.

Co ciekawe, sytuacji nie poprawia przymusowa mobilizacja rekrutów. Sekretarz Komitetu Rady Najwyższej ds. Bezpieczeństwa Narodowego, Obrony i Wywiadu Roman Kostenko, zwrócił uwagę, że nowi rekruci są w zdecydowanej większości zmuszani do służby. Nie przedstawiają zatem zakładanej wartości bojowej.

– Mamy problemy z mobilizacją. Ostatnio się to jeszcze pogorszyło. Mam pytanie: jak możemy ustalić jasne warunki służby, jeśli nie mamy nikogo, kto mógłby nas  zastąpić? Chodzi tu przede wszystkim o mobilizację i motywację ludzi – stwierdził.

“The Times” opisał przypadek jednego z dezerterów, który wydaje się symptomatyczny dla całych sił zbrojnych Ukrainy. Oto po wielu miesiącach spędzonych w wioskach wokół Bachmutu, niejaki Serhij Hnezdilow otrzymał tygodniowy urlop w celu udania się na badania lekarskie. Opuszczając swój oddział rozpoznawczy w 56. Brygadzie, przebył 120 kilometrów do miasta Pawłograd. Zamiast jednak iść do szpitala, skierował się na dworzec kolejowy i stamtąd udał się do Kijowa. Na ten drugi etap podróży nie miał już pozwolenia. Kiedy więc wysiadł na peronie w Kijowie, był dezerterem.

Za czyn, którego się dopuścił, grozi mu kara więzienia. Jak sam jednak twierdzi, w więzieniu otrzyma posiłki o stałych porach. Co więcej – przeżyje.

“Geriatric peace theory.” Is Russia’s Declining Birth Rate a Global Warning Sign?

Is Russia’s Declining Birth Rate a Global Warning Sign?

by Edwin Benson October 10, 2024 Russias-declining-birth-rate-a-global-warning-sign

Is Russia’s Declining Birth Rate a Global Warning Sign?
Is Russia’s Declining Birth Rate a Global Warning Sign?

Russia is weak and growing weaker every day. This evaluation is not directly related to the usual measures of national strength—wealth, military resources or occupied land—nor is it merely wishful thinking. Academics have a name for Russia’s core issue: demographics.

Recipe for Disaster

Demographics is the study of population and its change over time. Populations rise and fall for many reasons. Some classic explanations include religious beliefs, morality, health issues, economic opportunities, immigration and political conditions. However, two significant aspects are relatively new—effective contraception and legal abortion.

All of the classic and the more recent factors apply to the demographic disaster in Russia. The Russian Orthodox Church subordinates religious doctrine to political expediency. Russia’s public health is a disaster, as seen in the fact that male life expectancy declined to 57.4 years in 1994. (It is 67.5 today, far below that in the U.S—79.25.) The economy has been a shambles ever since the Bolshevik Revolution. During the decades of Communist rule, anyone who could arrange an exit visa left. Even today, the country is enough of a land of opportunity to attract mass immigration to make up for the low birth rate.

Moreover, the U.S.S.R. pioneered so-called “sexual liberation.” One of the first things that Lenin and Stalin did was to force women to work outside their homes. To smooth this revolutionary change, they promoted divorce and abortion. In the century since, these conditions have become universally accepted. Today, they are never even discussed.

Certainly, all other industrialized nations—the U.S. included—suffer under some of the same circumstances. However, only in Russia have all these conditions been so prevalent over such a long period.

Too Old to Fight?

Russia’s situation is desperate. Until it invaded Ukraine, some argued that Russia’s demographic issues undercut its capacity to fight a modern war. That idea has a name: “geriatric peace theory.” Despite its odd-sounding title, no one should dismiss it casually. The premise is that a nation with a rapidly aging population cannot mount a successful war.

Robert Farley, a visiting professor at the U.S. Army War College, explains, “Geriatric Peace Theory depends less on the actual availability of young men than on the socioeconomic structures that emerge in “old” societies, in particular the need for young workers to support the social safety net and health care systems that aging citizens require. This leaves fewer young people available to fill the needs of military organizations.”

However, Jennifer Sciubba, Ph.D., author of 8 Billion and Counting: How Sex, Death, and Migration Shape Our World, notes that old age does not always guarantee the peace. In a 2022 paper she prepared for the Population Reference Bureau, she spelled out her reservations.

“The safest argument, the one that leaves us best prepared for the future, is that population aging and depopulation are not an automatic recipe for peace. What Russia, China, Japan, and many other aging countries have shown is that when the threat level or motivation is sufficiently high, even states at the end of the demographic transition will marshal the resources to fight.”

Two Weak Opponents

How did these factors play out in real life? When Russia first invaded Ukraine in February 2022, most analysts predicted a swift Russian victory. When that did not happen, most credited a combination of Russian incompetence and unexpected Ukrainian resistance. However, no one should disregard demographic factors.

Indeed, Ukraine shares many of its adversary’s maladies. As a part of the former U.S.S.R., most of Russia’s Communist-created social, legal, and economic ills affected Ukraine as well. So, two fundamentally weak countries are fighting against each other. Both can carry on because they have strong allies.

Lots of ink has been spilled recording Vladimir Putin’s reactions to Russia’s low birth rate, which one of his spokesmen labeled “catastrophic.” Even though the Russian leader turned on his propaganda machine to promote larger families and backed up those efforts with economic incentives, the dire situation has not improved. According to the Russian government’s statistical agency, Rosstat, “From January to June of 2024, 599,600 children were born in Russia—16,000 less than the same period in 2023.”

A World Wide Issue

However, these conditions are not limited to formerly Soviet-dominated countries. Nor are they confined to Eastern Europe and Asia. Russia’s fertility rate, 1.41, is identical with Austria’s. Germany’s 1.46 isn’t much higher. Spain (1.16), Italy (1.24), Poland (1.29) and Greece (1.32) lag behind the Russians. Only France (1.79), Romania (1.71) and Turkey (1.63) exceed Russia to any significant extent. The U.S. rate is virtually identical to that of the French.1 Canada’s 1.33 barely surpasses Greece’s birth rate.

None of these nations meets the standard for natural population replacement, which the World Economic Forum places at 2.1.

Russia is tasting the bitter fruits of generations of anti-family policies. While the nations of North America and Western Europe are better off, the long-term forecast is still grim.

The cure is easy to understand but requires Solomon’s wisdom to implement. The population shrinks because people have lost the motivation and morality to have children. Only a moral and religious regeneration can renew what the last three or four generations squandered.

Skończony tchórz Władysław Kosiniak-Kamysz

Skończony tchórz Władysław Kosiniak-Kamysz

Agnieszka Piwar 2024-10-11 piwar/skonczony-tchorz-kosiniak-kamysz

Na czele resortu obrony powinien stać człowiek wykazujący się szczególną odwagą. Niestety Władysław Kosiniak-Kamysz – zwany ironicznie „tygryskiem” – po raz kolejny udowodnił, że nie nadaje się na stanowisko ministra obrony narodowej, gdyż jest tchórzem, za którego wstydzą się zapewne żołnierze Wojska Polskiego

Na początek definicja. Według Słownika Języka Polskiego PWN odwaga to «śmiała, świadoma postawa wobec niebezpieczeństwa».

Niebezpieczeństwa doświadczyli właśnie polscy żołnierze stacjonujący w Libanie, których ostrzelała zbrodnicza armia Izraela. Tymczasem nasz „Tygrysek” na platformie X (dawniej Twitter) skomentował sprawę następująco:

«Dziś w Libanie doszło do ataków na miejscowość Naqoura, w której stacjonuje dowództwo misji ONZ. W wyniku ataków nie ucierpiał żaden z polskich żołnierzy stacjonujących w Libanie. W bazie stacjonowania PKW UNIFIL oraz na posterunkach, na których pełnią służbę nasi żołnierze, nie odnotowano niepokojących incydentów.»

Z lawiną komentarzy ruszyli użytkownicy X, którzy wytknęli szefowi MON pominięcie kluczowej informacji: kto zaatakował.

Adam Czarnecki: «Panie Premierze! Podpowiadam, że za atakami stoi, uwaga, uwaga, proszę się przygotować, Izrael. Oznaczę @IsraelinPoland oraz @YacovLivne, co by Pan nie musiał :)»

Katarzyna Maria: «To Izrael zaatakował nasze wojska! Miej odwagę to powiedzieć zanim Polska zostanie sprzedana tak, jak Ukraina!»

Rafał Mosiołek: «Czemu nie napisałeś, że ataku dokonał Izrael?»

Zachariasz: «Władek nie bój się trzeba nazywać rzeczy po imieniu. Ataku dokonało zbrodnicze i terrorystyczne państwo Izrael, które to od roku popełnia ludobójstwo, mordując kobiety i dzieci w strefie Gazy i Libanie.»

Żona Gajowego: «Żydzi atakują wojska ONZ a ty łachu piszesz o incydencie? Łajzo…»

FIOLA: «Samo z siebie doszło? Co doszło? Ataki same się zaatakowały? Kto zaatakował? Co to za dezinformacja?»

Generał prof dr Jacek Śmigowski: «Jprdl Putina chcecie wgnieść w ziemię a brakuje odwagi by napisać, że zaatakował Izrael.»

Serwis X dość szybko zareagował, podłączając pod wpisem ministra adnotację: Czytelnicy dodali informacje kontekstowe, które mogą być przydatne dla innych. Ataku dokonały wojska izraelskie.

Jako że komentujący wyżywali się na profilu samego „tygryska”, nie brakowało też humorystyczno-uszczypliwych uwag.

Marcin Stein: «Jak się kosiniak boi to niech kamysz powie że to Żymianie.»

xBond: «Ma Pan zaszczyt piastować tak wysokie stanowisko w RP, a musi Pana poprawiać serwis X.»

Paweł Machitko: «Atak UFO najwyraźniej.»

ZMOK.PL: «Panie kamysz. Ale kto zaatakował? Podpowiem, że na: ż Śmiało. Wróg zdemaskowany i określony, to wróg o połowę mniej groźny.»

Ewelina S.W.: «Czy tam ukrywał się Hamas? Czy były korytarze pod budynkami misji?»

GeorgeWaw: «Czy nasi żołnierze ukrywają w podziemiach hezbollah? Lepiej to wcześniej wyjaśnić żydom zanim ktoś z naszych zginie.»

Zygrfyd Czaban: «“Marsjanie w Libanie”. Pan sobie z nas jaja robisz.»

Właściciel profilu Kogut Tomasz przygotował nawet sondę:

Kto zaatakował? 1) Gargamel z Klakierem; 2) Sithowie; 3) Książę Ightorn i ogry; 4) Harkonnenowie.

Byłoby to wszystko całkiem śmieszne, gdyby nie było tragiczne. Postawa szefa resortu obrony do złudzenia przypomina zachowanie prezydenta Andrzeja Dudy, Zwierzchnika Sił Zbrojnych, kiedy pół roku temu armia izraelska z premedytacją zaatakowała konwój z pomocą humanitarną.

Wśród ofiar tamtego ataku był polski wolontariusz Damian Soból. Tymczasem prezydent Polski komentując wydarzenie na X, również nie miał odwagi napisać, że agresji dokonała armia Izraela. Bestialski atak określił jedynie jako „tragedię”. Skandaliczny wpis Andrzeja Dudy wyglądał następująco.

«Z głębokim bólem przyjąłem informację o śmierci w Strefie Gazy wolontariuszy z organizacji World Central Kitchen, w tym polskiego obywatela. Jestem myślami z ich najbliższymi. Ci odważni ludzie swoją służbą i poświęceniem dla bliźnich zmieniali świat na lepsze. Tragedia ta nigdy nie powinna się wydarzyć i musi zostać wyjaśniona.»

Kiedy ci tchórze wysługujący się syjonistom zostaną wreszcie rozliczeni? Polacy – w tym żołnierze Wojska Polskiego – chyba nie mają już najmniejszych wątpliwości, że rządząca nami klika nie realizuje interesów narodu polskiego. Jeśli naród stanowczo na to nie zareaguje, to nie zasługuje na własne państwo. Komentarze na X – nawet te najbardziej celne – to za mało.

Agnieszka Piwar

Nigdy nie pozwól, aby rząd mówił ci, kim są twoi wrogowie

Nigdy nie pozwól, aby rząd mówił ci, kim są twoi wrogowie

caitlinjohnstone.com.au/2024/10/06/never-let-your-government-tell-you-who-your-enemies-are

Dr Ignacy Nowopolski Oct 09, 2024 Caitlin Johnstone

https://www.youtube-nocookie.com/embed/WMN6BLuc4ro?rel=0&autoplay=0&showinfo=0&enablejsapi=0

Nasi prawdziwi wrogowie są w Waszyngtonie, Londynie i Tel Awiwie. W Berlinie, Paryżu i Canberze. W tajnych biurach rządowych w stanie Wirginia oraz w imperialnych obiektach propagandowych w Nowym Jorku i Hollywood.

Caitlin Johnstone

To nie wina mieszkańców Bliskiego Wschodu, że żyją na złożach ropy w pobliżu głównych szlaków handlowych w regionie łączącym trzy kontynenty. I tylko o to chodzi. Nie o walkę z „terroryzmem”. Nie o szerzenie wolności i demokracji. Nawet nie o ochronę Izraela. Ostatecznie chodzi o kontrolowanie tego, co dzieje się w regionie ważnym geostrategicznie i bogatym w zasoby.

Ludzie mieszkający w tej części świata nigdy nic ci nie zrobili. Nie stanowią dla ciebie zagrożenia. Mówią ci tylko, żebyś ich nienawidził, ponieważ najpotężniejsi ludzie na świecie muszą rządzić Azją Zachodnią, aby rządzić planetą, a żeby to zrobić, muszą użyć ogromnych ilości przemocy. To wszystko.

Nasi władcy wykorzystują wszelkiego rodzaju narracje z całego świata i całego spektrum politycznego, aby usprawiedliwić swoje działania. Wykorzystują syjonizm, fundamentalizm chrześcijański, fundamentalizm islamski, fundamentalizm hinduski, liberalizm, konserwatyzm, nacjonalizm lub zabawną politykę tożsamości, aby uzyskać poparcie dla swoich programów tam, gdzie jest to konieczne. Karmią cię wszystkimi zwrotami, które musisz usłyszeć, aby cię przekonać, że nieposłuszne narody Bliskiego Wschodu zasłuzyły na rzucane na nie bomby i rakiety.

Nasi władcy wykorzystują swoich propagandystów w głównych mediach informacyjnych i gawędziarzy w Dolinie Krzemowej, aby manipulować publicznym postrzeganiem tych morderczych programów poprzez półprawdy, kłamstwa poprzez pominięcia, zniekształcenia, wprowadzające w błąd nagłówki, odwrócenie roli ofiary i sprawcy. Rozpoczęcie chronologii wydarzeń od wygodnego czasu, dogodnego punkty i bezkrytyczne powtarzanie niepotwierdzonych twierdzeń z niewiarygodnych źródeł. Ci manipulatorzy są tak samo ważni dla funkcjonowania imperialnej machiny wojennej, jak ludzie, którzy zrzucają bomby.

Jaki przymilny, niewolniczy pochlebca by się z tym zgodził? Jaki kochający władzę prostak pozwoliłby na masowe morderstwa i znęcanie się nad ludźmi, którzy nie stanowią dla niego zagrożenia tylko dlatego, że przełożeni kazali mu tak się czuć? Cóż za żałosny, głęboko pozbawiony godności sposób istnienia.

Ciężko pracują, aby uzyskać naszą zgodę na te okrucieństwa, ponieważ tak bardzo jej potrzebują. Więc nie dawaj im tego. Przecież nasi władcy zawsze zdają sobie sprawę z tego, że jest nas znacznie więcej niż ich i łatwo moglibyśmy się odwrócić i usunąć ich wszystkich, gdybyśmy poszli po rozum do głowy. . Trzymajcie się swojej oceny, nie dajcie się nabrać na ich manipulacje i pomóżcie obudzić wszystkich ludzi do świadomości, że morderczy psychopaci, którzy chcą zdominować świat, nieustannie popychają nas do uległości, rezygnacji i bezsilności.

Naszych prawdziwych wrogów nie ma w Iranie.

Naszych prawdziwych wrogów nie ma w Libanie.

Naszych prawdziwych wrogów nie ma w Gazie ani na Zachodnim Brzegu.

Nasi prawdziwi wrogowie nie są w Jemenie, Syrii czy Iraku.

Nasi prawdziwi wrogowie są w Waszyngtonie, Londynie i Tel Awiwie. W Berlinie, Paryżu i Canberze. W tajnych biurach rządowych w Wirginii i w imperialnych instytucjach propagandowych w Nowym Jorku i Hollywood.

Naszymi prawdziwymi wrogami nie są Arabowie i Irańczycy, ale menedżerowie imperium, którzy rujnują nasz świat, niszczą naszą biosferę, uzurpują sobie nasze bogactwa i zasoby, grożą nam bronią nuklearną i sprawiają, że jesteśmy biedni, chorzy i zajęci, a także poddajemy się praniu mózgów by nie zrozumieć, co się dzieje i nie walczyć z tym.

Nie daj się zwieść, wierząc, że jest inaczej. Walczmy z ich manipulacjami i przeciwstawiajmy się ich nadużyciom. My, rozsądni ludzie, możemy wygrać tę bitwę, ale nawet jeśli tego nie zrobimy, możemy przynajmniej zapobiec temu, aby pozbawili nas godności i sprawić, że nie będziemy oklaskiwać ich deprawacji.

Odwet Iranu i co dalej?

Odwet Iranu i co dalej?

Przez Agnieszka Piwar 2024-10-02 piwar.info/odwet-iranu-i-co-dalej

Operacja ta jest zgodna z prawem irańskim i międzynarodowym – oświadczył Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej, tuż po odpaleniu rakiet w kierunku Izraela. Atak z 1 października w wykonaniu państwa ajatollahów, to odwet na syjonistach za zamordowanie przywódcy Hamasu Ismaila Hanijana, przywódcy Hezbollahu Hasana Nasrallaha i generała irańskiej Gwardii Rewolucyjnej Abbasa Nilforuszana.

Celem irańskiego ataku były ważne instalacje wojskowe w Izraelu. Iran zapowiedział, że jeśli syjonistyczny reżim odpowie na ten atak, to kolejne ataki Irańczyków będą bardziej niszczycielskie. USA grzmią o „skandalicznym akcie agresji”, a Izrael zapowiedział już odwet.

Świat wstrzymał oddech w oczekiwaniu na dalszy rozwój sytuacji. Rozprzestrzenienie konfliktu i wybuch III wojny światowej wydają się być nieuniknione. A co z nami?

Dekadę temu Ambasada Islamskiej Republiki Iranu zaprosiła mnie na Tydzień Kina Irańskiego w Warszawie. Z zaprezentowanych filmów szczególnie poruszył mnie „Śnieg na gorącym blaszanym dachu” (2011), który wyreżyserował Mohammad Hadi Karimi. Z konkretnego powodu właśnie teraz sobie o tym przypomniałam. Twórcy filmowego dzieła „przemycili” w nim bowiem kluczowe przesłanie.

Głównym bohaterem jest wielbiony w Iranie poeta. Persowie kochają poezję, a tego poetę umiłowali najbardziej ze wszystkich. Film zaczyna się od jego śmierci. Przy ciele znaleziono kartkę z tajemniczym wierszem, nigdy wcześniej niepublikowanym. W następnych scenach pojawiają się retrospekcje z życia słynnego poety.

Wiersz był o miłości, ale jak to, przecież on nigdy o tym nie pisał. Najbliżsi poety – krewni, przyjaciele – próbują więc dociec prawdy, komu poświęcił swoje ostatnie dzieło. Próby odkrycia tajemnicy prowadzą do licznych napięć między nimi. Po kolei okazuje się, że żaden z nich nie był adresatem.

W jednej z retrospekcji irański poeta rozmawia z przyjacielem, tajemniczo dając mu do zrozumienia, że ma w planie napisać wiersz o czymś tak wielkim i pięknym, czego nigdy wcześniej nie opisał.

W innej scenie, ten sam przyjaciel opowiada pozostałym, że poeta mówił mu o miłości tylko raz w życiu. Kiedy przyjaciel (i zarazem opiekun) podwoził go do szpitala na zabieg dializy, poeta dostrzegł przy lusterku auta obrazek z wizerunkiem chrześcijańskiego mnicha, po czym powiedział, że w jego oczach jest miłość.

Być może byłam jedyną osobą na sali kinowej, która w tej bardzo dyskretnej i krótkiej scenie dostrzegła chrześcijański manifest. Być może zinterpretowałam to zupełnie inaczej, niż było w zamyśle twórców filmu. A być może po prostu zaważyła tutaj moja nieskrywana sympatia do Persów, stąd taki odbiór ich filmowego dzieła.

Kiedy dziesięć lat później sięgnęłam po książkę „Tajemna wojna. Judeo-masoński plan podboju świata”, zrozumiałam wreszcie w jaką broń wyposażyli się wrogowie. Autor Emanuel Małyński wykazał, że kluczowym motorem napędowym ich działania jest bezinteresowna nienawiść, będąca przeciwieństwem bezinteresownej Miłości, której przykład dał Jezus Chrystus.

Właśnie nienawiścią kierują się wyznawcy syjonistycznego tworu państwowego, którzy bezprawnie okupują ziemię Palestyńczyków, mordując ich na potęgę. Trzeba być świadomym, że to samo towarzystwo od lat wyrabia sobie polskie paszporty, bo przyjdzie taki moment, że będą chcieli stamtąd uciec, a tutaj wrócić.

Zaskoczeni? Przypominam zatem, że założyciel Izraela Dawid Ben Gurion urodził się w Płońsku, a ojciec Binjamina Netanjahu urodził się w Warszawie. Mamy czego się obawiać, wszak syjonizm oparty na „Talmudzie”, to iście szatański system, który daje wyraźne wytyczne: żyd może zabić goja bezkarnie.

Czy wyznawcy islamu poradzą sobie z Izraelem trawiącym Bliski Wschód, zanim syjoniści do nas wrócą? W przeciwieństwie do wielu Polaków, nie żywię żadnej niechęci do muzułmanów. Nie jestem jednak przekonana czy pokonają syjonistyczne zło. Choć przyznaję, iż oczekiwałam, że Iran zacznie wypełniać swoje obietnice w kwestii rozprawienia się ze zbrodniczym Izraelem.

Towarzyszy mi jednak takie przeczucie, że najskuteczniejszą bronią przeciwko szalejącemu złu tego świata, jest przesłanie jakie niesie chrześcijaństwo. Ale w żadnym wypadku nie należy dać się rozegrać jak frajerzy. Przecież Jezus Chrystus rozprawiał się z faryzeuszami [i bankierami md] robiąc konkretną zadymę w Świątyni Jerozolimskiej.

Ktoś może zapytać – jak zacząć posługiwać się tą bronią, skoro brakuje nam dzisiaj duchowych przywódców znających instrukcję obsługi? Przyznam wprost, że wciąż szukam odpowiedzi na to pytanie…

Agnieszka Piwar

Jak miałaby wyglądać III wojna światowa? – Właśnie się zaczęła…

Jak miałaby wyglądać III wojna światowa? Właśnie się zaczyna…

Autor: AlterCabrio , 2 października 2024

Konflikty regionalne mogą się rozprzestrzeniać i trwać przez dekadę lub dłużej. Wszystko to będzie składać się na wojnę światową, ale wojną światową może nigdy nie zostać oficjalnie ogłoszone. Być może gdzieś dojdzie do ograniczonego wydarzenia nuklearnego, może fałszywa flaga lub jakiś ograniczony atak. Ale wojna nuklearna nie jest konieczna, aby stworzyć rodzaj chaosu, którego szukają globaliści.

−∗−

Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org

−∗−

Jak naprawdę miałaby wyglądać III wojna światowa? Właśnie się zaczyna…

Jednym z najczęstszych założeń, na jakie się natykam w sferze przetrwania [survival], jest idea, że ​​kolejna wojna światowa automatycznie pociągnie za sobą globalny konflikt nuklearny i wynik w stylu Mad Maxa. Innymi słowy, wiele osób zakłada, że ​​nie jesteśmy w stanie wojny światowej, dopóki nie zaczną latać bomby atomowe, a ocaleni nie zostaną sami, walcząc w pancerzach z puszek po napojach nad napromieniowaną pustynią. To niebezpieczne nieporozumienie z wielu powodów.

Ludzie nie zauważają faktu, że JUŻ jesteśmy w środku III wojny światowej. Nie zdają sobie z tego sprawy, ponieważ oparli całą koncepcję wojny światowej na fantazji rodem z Hollywood.

Istnieje wiele sposobów prowadzenia wojen. W naszej obecnej sytuacji III wojna światowa jest prowadzona przez państwa proxy [zastępcze] takie jak Ukraina i Izrael (a może Tajwan w niedalekiej przyszłości). Wojna jest również prowadzona na globalnej scenie gospodarczej przy użyciu sankcji, inflacji i dumpingu dolara amerykańskiego jako światowej rezerwy. Oczywiście, sytuacje te mogą łatwo przerodzić się w coś większego i podejrzewam, że właśnie to się stanie. Jednak planetarna wojna nuklearna jest najmniej prawdopodobnym scenariuszem.

Społeczności survivalowców i preppersów mają tendencję do nadmiernego skupiania się na kwestiach najbardziej apokaliptycznych. Dużo mówimy o uderzeniach IEM i katastrofach sieci energetycznych. Mówimy o rozbłyskach słonecznych, krachach gospodarczych z dnia na dzień i nuklearnym holokauście. Myślę, że osoby zajmujące się przetrwaniem robią to, ponieważ działa to jak ćwiczenie umysłowe – sposób na lepsze wyjaśnienie, jakie są najlepsze rozwiązania w zakresie gotowości w większości przypadków, w tym również w przypadkach najgorszych.

Ale jak powtarzam od wielu lat, załamanie jest procesem, a nie wydarzeniem.

Te rzeczy dzieją się zrazu powoli, a potem rusza wszystko naraz. Gdybyś cofnął się w czasie o dziesięć lat i ostrzegł ludzi, że w 2024r. USA znajdą się w środku kryzysu stagflacyjnego ze średnim wzrostem cen wszystkich artykułów pierwszej potrzeby o 30%-50%, prawdopodobnie zbyliby cię jako katastrofistę. Cóż, wiecie co, to właśnie robiła garstka alternatywnych ekonomistów (w tym ja) ponad dekadę temu i byliśmy deprecjonowani raz po raz. A teraz: witamy w naszym świecie.

Powodem, dla którego ludzie nie chcieli nam uwierzyć, było to, że niebezpieczeństwo nie było od razu oczywiste. Zagrożenie ekonomiczne nie uderzyło ich jeszcze w portfel. Wyglądało na to, że rynki akcji miały się dobrze. Rynek pracy nadal funkcjonował w miarę normalnie. Kryzys gospodarczy mogli postrzegać jedynie przez pryzmat całkowitego załamania. Myśl, że będzie się to działo stopniowo, nigdy nie przyszła im do głowy.

Nawet dziś są ludzie, którzy twierdzą, że wszystko jest w porządku. Giełda jest „w porządku”. Rynek pracy jest „zdrowy”. Jeśli sugerujesz, że nie wszystko jest w porządku, jesteś „panikarzem”. To strasznie niebezpieczne posiadać hollywoodzkie wyobrażenie o upadku. Być może nigdy nie osiągniemy 100-procentowej implozji systemu, ale nawet 50-procentowe załamanie jest nadal walką o przetrwanie.

Ta sama dynamika dotyczy III wojny światowej. Nie możemy ignorować niebezpieczeństw, które są tuż przed nami, tylko dlatego, że międzykontynentalne balistyczne pociski nuklearne nie krzyżują się na niebie.

Rozważmy przez chwilę przypadek pola bitwy zastępczej [proxy].

W sierpniu 2023r. opublikowałem artykuł zatytułowany «It’s A Trap! The Wave Of Repercussions As The Middle East Fights “The Last War”» [„To pułapka! Fala reperkusji, gdy Bliski Wschód toczy „ostatnią wojnę”].

Stwierdziłem w nim:

„Izrael zamierza rozwalić Gazę w pył, nie ma co do tego wątpliwości. Inwazja lądowa spotka się z dużo większym oporem, niż Izraelczycy zdają się spodziewać, ale Izrael kontroluje przestrzeń powietrzną, a Gaza jest stałym celem o ograniczonym terytorium. Problemem dla nich nie są Palestyńczycy, ale liczne fronty wojenne, które się otworzą, jeśli zrobią to, co przypuszczam, że zamierzają zrobić (usiłowanie sanityzacji).

Liban, Iran i Syria natychmiast się zaangażują, a Izrael nie będzie w stanie walczyć ze wszystkimi – do diaska, Izraelczycy dostali w kość w 2006r. jedynie od samego Libanu. To doprowadzi do nieuniknionych żądań interwencji USA/UE.”

Ostrzegałem także przed potencjalnymi motywami eskalacji na Bliskim Wschodzie:

„Czas trwania konfliktu w Izraelu jest niezwykle korzystny dla globalistów i to może wyjaśniać dziwaczną porażkę wywiadu Izraela [7 października]. Podobnie jak przywódcy USA i Wielkiej Brytanii mieli wcześniej wiedzę o potencjalnym japońskim ataku na Pearl Harbor w 1941r., ale nikogo nie ostrzegali, ponieważ CHCIELI zmusić Amerykanów do walki w II wojnie światowej, tak samo palestyńska inwazja służy podobnemu celowi.”

W moim artykule ‘Iran vs Israel: What Happens Next Now That Shots Have Been Fired?’ [„Iran kontra Izrael: co będzie dalej, skoro padły strzały?”], opublikowanym w kwietniu, przewidziałem:

„Wojna lądowa między Iranem a Izraelem jest nieunikniona, jeśli ta wymiana ciosów będzie trwała, a większość działań będzie toczyć się (przynajmniej na początku) w Libanie i być może w Syrii. Iran ma pakt o wzajemnej obronie z obydwoma krajami, a Liban jest generalnie pełnomocnikiem irańskiej polityki obronnej.

Iran uruchomi wojska lub siły zastępcze [proxy] we wszystkich tych regionach, nie wspominając o Hutich w Jemenie atakujących statki na Morzu Czerwonym. Są pytania dotyczące tego, jak Irak zareaguje na tę sytuację, ale nie ma tam zbyt wielu ciepłych uczuć między obecnym rządem a Izraelem lub USA”.

Nic dziwnego, że była grupa ludzi, którzy twierdzili, że te rzeczy „nigdy się nie wydarzą”, a rozmowy o wojnie między Iranem a Izraelem były „szerzeniem pesymizmu”. Ci ludzie się mylili (po raz kolejny), a ja miałem rację. Iran i Izrael w zasadzie wypowiedziały sobie wojnę i wymieniają się ostrzałem rakietowym, kiedy to piszę. Wojna lądowa rozpocznie się w Libanie i będzie się stamtąd rozprzestrzeniać.

Podobnie jak na Ukrainie, pojawia się zagrożenie, że wojna między Izraelem a Iranem wciągnie większe potęgi militarne, takie jak USA i Rosja.

Ludzie odrzucają taki rezultat, ponieważ ich współczesne wyobrażenie o wojnie światowej musi się zmienić. Ta wojna światowa nie będzie toczyć się dokładnie tak samo, jak w przeszłości.

Tym razem broń masowego rażenia będzie napędzana finansami i zasobami, a nie nuklearnie. Jeśli Iran podejmie kroki w celu zablokowania Cieśniny Ormuz (co moim zdaniem jest nieuchronne), Amerykanie mogą zostać dotknięci finansowo przez niedobory energii i skoki cen gazu, nawet bez naszych żołnierzy wysłanych do walki.

Jest też kwestia naszych szeroko otwartych granic i ilu potencjalnych terrorystów już przedostało się do USA podczas nielegalnej imigracji za rządów administracji Bidena. Ile ataków (lub ataków pod fałszywą flagą) jest organizowanych w tej chwili?

Konflikty regionalne mogą się rozprzestrzeniać i trwać przez dekadę lub dłużej. Wszystko to będzie składać się na wojnę światową, ale wojną światową może nigdy nie zostać oficjalnie ogłoszone. Być może gdzieś dojdzie do ograniczonego wydarzenia nuklearnego, może fałszywa flaga lub jakiś ograniczony atak. Ale wojna nuklearna nie jest konieczna, aby stworzyć rodzaj chaosu, którego szukają globaliści.

Ludzie muszą również zrozumieć, że osoby sprawujące władzę także mają wiele do stracenia, jeśli wojna przerodzi się w wymianę nuklearną. Gdyby było im tak łatwo wystrzelić głowice, wymordować większość populacji ludzkiej, a następnie ustanowić globalną dynastię, zrobiliby to już dawno temu.

Globalna wojna na taką skalę jest z natury nieprzewidywalna. Elity poświęciły biliony dolarów i większą część ostatniego stulecia na budowę najbardziej złożonej siatki nadzoru i kontroli w historii. Głupotą byłoby obrócić to wszystko w popiół w mgnieniu oka i bardzo wątpię, że taki jest plan. Naraziliby siebie i swoje dziedzictwo na ryzyko wymazania na zawsze.

Czy to oznacza, że ​​będę ignorować potencjalne zdarzenia nuklearne? Nie. Zawsze będę o tym pamiętać i będę mieć przygotowane środki na wszelki wypadek. Pojedyncza bomba atomowa odpalona gdziekolwiek na zachód od twojego domu może spowodować radioaktywny opad, którego rozproszenie zajmie około trzech do czterech tygodni. Mimo to niebezpieczeństwo tych scenariuszy może być przesadzone.

Oto ciekawy fakt do przemyślenia: rząd USA przetestował co najmniej 1050 ładunków wybuchowych na przestrzeni dekad. Około 216 z nich to testy atmosferyczne, które doprowadziły do ​​ogromnego opadu radioaktywnego w całym kraju. Niektórzy ludzie w bliskim sąsiedztwie na skutek tych testów zapadali na choroby przez wiele lat, ale nie doprowadziły one do masowych zgonów w ciągu jednej nocy. Być może z umiarkowanej odległości broń ta nie jest tak niebezpieczna, jak nam się wmawia?

Większy wpływ broni jądrowej wynika nie tylko z uszkodzeń infrastruktury krajowej, ale także z masowych zaburzeń psychologicznych. System gospodarczy natychmiast zanurkowałby nawet po jednym uderzeniu, a mogłoby to mieć miejsce w dowolnej lokalizacji na świecie. Pojedyncza bomba atomowa na Ukrainie wywołałaby wstrząsy na już niestabilnych rynkach. Łańcuch dostaw i zaopatrzenie w żywność mogłyby zostać szybko zakłócone.

Gdyby globaliści chcieli przyspieszyć ogólnoświatowy upadek, nie potrzebowaliby wojny nuklearnej, a tylko jednego dobrze wykorzystanego środka.

Największym niebezpieczeństwem III wojny światowej nie jest wymiana nuklearna, ale niepokojące zmiany, przez które przechodzą społeczeństwa, gdy konflikt wzbudza strach wśród mas. Totalitaryzm jest o wiele łatwiej wprowadzać właśnie w czasie takiej wojny. Wolność słowa jest często tłumiona, a krytyka rządu jest często kryminalizowana. Ludzie, którzy się przeciwko temu buntują, są oskarżani o „współpracę z wrogiem”. Zazwyczaj egzekwowany jest pobór do wojska, a młodzi ludzie są wysyłani za granicę, by umierać z powodu konfliktu, który nie ma sensu.

Gospodarka spada na łeb, a łańcuchy dostaw kurczą się. Rozpoczyna się kontrola cen i racjonowanie. Kwitną czarne rynki, ale ci, którzy w nich uczestniczą, są agresywnie atakowani przez rząd. W przypadku USA zbrojna rewolucja w wielu stanach jest pewna.

Plany społeczeństwa powinny skupiać się bardziej na tych ewentualnościach, a mniej na hollywoodzkich wizjach Apokalipsy.

______________

What Would World War III Really Look Like? It’s Already Starting…, Brandon Smith, October 2, 2024

Artykuł pierwotnie opublikowany w serwisie Prepper All Naturals.

−∗−

Poprzednie artykuły autora: Brandon Smith