Nowy skandal korupcyjny na Ukrainie. Paliwo nie dla wojska, lecz zyski dla rządzących rabusiów.

Nowy skandal korupcyjny na Ukrainie. Chodzi o paliwo dla wojska

skandal-korupcyjny-na-ukrainie

12 lutego ukraińskie organy ścigania ogłosiły, że były ukraiński poseł Serhij Paszynskij wraz z pięcioma innymi podejrzanymi zostali oskarżeni o sprzeniewierzenie i sprzedaż 97 000 ton produktów naftowych przeznaczonych na potrzeby wojskowe.

Nowy skandal korupcyjny na Ukrainie. Straty dla budżetu państwa jakie spowodował Paszyński i jego wspólnicy to zawrotna kwota prawie 1 miliarda hrywien (26 milionów dolarów). Pięciu podejrzanym grozi teraz do 12 lat więzienia.

Zarzuty ogłosiły ukraińska służba bezpieczeństwa SBU, Narodowe Biuro Antykorupcyjne (NABU) i Specjalistyczna Prokuratura Antykorupcyjna (SAPO). Chodzi o lobby polityczne Paszyńskiego, które przejęło kontrolę nad jednym z przedsiębiorstw państwowych. Produkty naftowe konfiskowane przy różnych okazjach przez rząd były przekazywane na sprzedaż temu przedsiębiorstwu w celu zapełnienia budżetu państwa. Władze spółki prowadziły sprzedaż produktów naftowych po znacznie obniżonych cenach grupie firm należących do partnera biznesowego Paszyńskiego.

„Te produkty naftowe zostały następnie sprzedane na stacjach benzynowych tej grupy przedsiębiorstw oraz na innych stacjach benzynowych sieci, a wpływy skoncentrowano wśród beneficjentów programu” – podała SBU.

Aby sprawiać wrażenie, że zajęte produkty naftowe przekazywane były na potrzeby ukraińskiego MON, państwowa spółka dokonywała odpowiednich dostaw na zasadach komercyjnych, za które ministerstwo w pełni zapłaciło. Do Ministerstwa Obrony Narodowej trafiło jednak jedynie 1,6% tych produktów naftowych.

„W tym samym czasie oskarżeni sprzedali swojej grupie spółek ten sam asortyment towarów po cenie o połowę niższej niż Siłom Zbrojnym” – czytamy w komunikacie.

Według śledczych, były poseł zapewnił polityczną przykrywkę dla tych transakcji, wykorzystując swoje wpływy w przedsiębiorstwach państwowych, organach sądowych i organach ścigania zaangażowanych w konfiskatę tych produktów naftowych.

NASZ KOMENTARZ: Ukrainie może zabraknąć amunicji, rekrutów do wojska, może nawet zabraknąć zboża. Jednego tam jednak nigdy nie braknie – korupcji.

Na granicy z Ukrainą: Wagony pełne [“lewego”] rzepaku i zgniłej kukurydzy. Będziemy jedli “polskie, ekologiczne płatki kukurydziane”???

Co dzieje się przy granicy z Ukrainą? Precedens na niewyobrażalną skalę!

Autor:Maria Chmal 13 lutego 2024 agroprofil.pl/co-dzieje-sie-przy-granicy-z-ukraina-precedens-na-niewyobrazalna-skale

FacebookTwitterWhatsAppLinkedin

Minęły już niemal 2 lata od tragicznego ataku Rosji na Ukrainę, a Polska nadal zmaga się z konsekwencjami tego wydarzenia. Jednym z kluczowych problemów, który nie tylko dotyka naszą granicę, ale także wpływa na krajowy rynek zbóż, jest skandaliczna sytuacja związana z eksportem ukraińskich płodów rolnych.

Pomoc w eksporcie ukraińskich zbóż, udzielona przez Polskę, miała na celu wsparcie naszego wschodniego sąsiada w trudnych chwilach. Niestety, skutki tej decyzji odbijają się boleśnie na krajowym rynku.

Wagony pełne rzepaku i zgniłej kukurydzy 

Alarmujące materiały z obszarów przy granicy z Ukrainą pokazują, że problem z napływem zboża nadal istnieje, pomimo wcześniejszych doniesień i apeli. Zdjęcia otrzymane z jednego z przejść granicznych ukazują wagony pełne rzepaku i zgniłej kukurydzy, zatrzymane na bocznicach kolejowych Towaru jest jak widać sporo, dlaczego nie pojechał dalej? Kto zamówił taką ilość ziarna, by następnie je porzucić? Pytanie najważniejsze – kiedy i czy w ogóle dojdzie do jej utylizacji?

Agro Profil Magazyn Rolniczy

@AgroProfil

Wagony wypełnione po brzegi zgniłą kukurydzą. Porzucone zamówienie wegetuje na bocznicach kolejowych. #rolnicy #rolnictwo #Ukraine #ukraina #import #zboze #aferazbozowa #protest

Zdjęcie

Zdjęcie

Zdjęcie

53,1 tys. Wyświetlenia

————————————–

Już w kwietniu 2023 alarmowaliśmy o hałdach zgniłego zboża, które było ściągane z wierzchu transportu, przeznaczonego rzekomo “na tranzyt – na port”. Zepsuty towar wysypywany był wówczas na przygraniczne pola uprawne.

Później, 6 października 2023 opublikowaliśmy kolejny reportaż o gnijącej kukurydzy, która odorem dawała się we znaki okolicznym mieszkańcom. Wtedy, na bocznicy kolejowej w Dorohusku, zastaliśmy dwa składy towarowe, które nie tylko były zasypane, ale można by wręcz powiedzieć, że zostały „zalane” po brzegi kukurydzą. To, co ukazało się pod plandeką, przykrywającą wagony, przekroczyło nasze najśmielsze oczekiwania. Cały ładunek był przemoknięty i zalaną wodą, która zgromadziła się w wagonach jeszcze po stronie ukraińskiej, oczekując na rozładunek w Polsce.

Przeładunek rzepaku trwa w najlepsze

Wczoraj tj. 12 lutego opublikowaliśmy szereg materiałów, które otrzymaliśmy dzięki uprzejmości GR Ojdana. Skala incydentów przerosła nasze wyobrażenia. Materiały te ujawniły wagony w Dorohusku pełne rzepaku, które są obecnie przeładowywane na tiry, aby kontynuować podróż jako polski rzepak! Na załączonych materiałach widzimy także wagony wypełnione zgniłą kukurydzą. 

Przeładunek na granicy z Ukrainą w Medyce trwa najlepsze #ukraina #zboze #import #granica #medyka #rynek @kolodziejczykmm @CzSiekierski @jwojc #rolnictwo #rolnicy #zywnosc @tvn24

0:11 / 0:11

378

https://www.facebook.com/plugins/video.php?height=476&href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2FGROjdana%2Fvideos%2F3799080010337875%2F&show_text=true&width=273&t=0

W nocy, grupa nieustraszonych rolników ponownie dotarła do miejsca przeładunku. Wcześniej, w tym samym miejscu, kierowca pierwotnie informował ich, że chodzi o wysłodki. Jednak po chwili refleksji zmienił zdanie, określając to jako śrutę słonecznikową. Dookoła miejsca przeładunku nie było śladu po wspomnianych produktach rolnych, lecz jedynie małe, czarne kuleczki – rzepak. https://www.facebook.com/plugins/video.php?height=476&href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Fmagazynrolniczy%2Fvideos%2F1937086423355757%2F&show_text=true&width=267&t=0

Poprzedni artykuł

Przez pół roku funkcjonowania tymczasowego korytarza na Morzu Czarnym Ukraina wyeksportowała tą drogą 22 mln ton towarów

Następny artykuł

Jaki towar w ostatnich dniach wjeżdżał do Polski? Firma przeładunkowa stawia opór przed interwencją poselską!

Maria Chmal

Orbán: Rosja nigdy nie zaakceptuje obecności na swoich granicach członka UE i NATO, takiego jak Ukraina.

Orbán: Serbię trzeba jak najszybciej przyjąć do Unii Europejskiej

13.02.2024 nczas/orban

Premier Węgier Viktor Orban. Foto: PAP
Premier Węgier Viktor Orban. Foto: PAP

– Jeśli nie zintegrujemy Serbii [z Unią Europejską] tak szybko, jak to możliwe, stracimy ją – uważa premier Węgier Viktor Orbán.

W rozmowie z byłym kanclerzem Austrii Wolfgangiem Schüsselem dla magazynu „European Voices” premier Węgier Viktor Orbán stwierdził, że zanim Unia Europejska zostanie poszerzona o Ukrainę, powinna najpierw zająć się Serbią.

Zdaniem szefa budapesztańskiego rządu jest to ostatni dzwonek, by sięgnąć po to bałkańskie państwo, bo apetyt na nie mają także inne duże podmioty międzynarodowe i strefy wpływów.

– Musimy dokończyć stare zadanie, zanim rozpoczniemy nowe rozszerzenie UE o Ukrainę. Jeśli nie zintegrujemy Serbii tak szybko, jak to możliwe, stracimy ją. Serbia ma inne możliwości. Właśnie zawarła umowę o wolnym handlu z Chinami stwierdził Orbán.

Z kolei w kontekście przyjęcia Ukrainy do UE Orbán stwierdził, że „czy podoba się to Ukraińcom, czy nie, Ukraina jest na mapie tam, gdzie jest” i powinna pełnić rolę bufora między UE a Federacją Rosyjską.

– Jeśli tak się nie stanie, Ukraina będzie nadal tracić terytorium. Rosja będzie niszczyć ją raz za razem. Rosja nigdy nie zaakceptuje obecności na swoich granicach członka UE i NATO, takiego jak Ukraina. Nigdy – stwierdził premier Węgier.

Jeśli zaś chodzi o ew. atak Rosji na inne państwa, to według Orbána „nie ma niebezpieczeństwa, że ​​Rosja zaatakuje państwo członkowskie NATO”.

Jednocześnie, zdaniem budapesztańskiego polityka, „my, Europejczycy, nie jesteśmy wystarczająco silni, aby Rosjanie traktowali nas poważnie”.

– To jest gra o władzę. To jest wojna – powiedział Orbán.

Zełeńskiemu pod stopami rozwiera się przepaść. Wyrzucanie murzynków z pirogi. Polska zapłaci?

Polska zapłaci?

michalkiewicz-polska-zaplaci?

Stanisław Michalkiewicz: Polska zapłaci?

Nie jest dobrze. Nawet nie dlatego, że wojna, jaką Stany Zjednoczone i NATO prowadzą na Ukrainie z Rosją do ostatniego Ukraińca już dawno przeszła w stan chroniczny – bo cóż może być złego w wiadomości, że na Ukrainie Rosjanie wyrzynają się z Ukraińcami?

To wcale nie jest taka zła wiadomość, bo wyobrażam sobie gorsze – że na przykład Ukraińcy w Polsce zaczynają wyrzynać Polaków, albo, że Amerykanie zdecydowali się na rozszerzenie wojny z Rosją również na obszar Polski – czego, nawiasem mówiąc, niestety nie można wykluczyć, bo w przeciwnym razie dlaczego Książę-Małżonek, któremu Donald Tusk dał w swoim vaginecie fuchę ministra spraw zagranicznych miałby robić groźne miny i bredzić o wojnie?

Ciekawe, jak w takiej sytuacji zachowałaby się nasza niezwyciężona armia – bo w przypadku, gdyby Ukraińcy w Polsce zostali przez niemiecką BND poderwani do “wołynki”, prawdopodobnie zachowałaby chwalebną powściągliwość, czekając na rozwój wypadków.

Do rezunów chyba by się nie przyłączyła, chociaż do końca pewności mieć nie można, bo gdyby na przykład  minister-koordynator bezpieczniaków, pan Tomasz Siemoniak, o którym ambasador Krzysztof Baliński w książce “Ukropolin” pisze, że jest związany ze zdominowanym przez banderowców Związkiem Ukraińców w Polsce, rozkazał stanąć po stronie rezunów, to czy minister obrony, pan Władysław Kosiniak-Kamysz ośmieliłby się mu sprzeciwić?

Jestem pewien, że prędzej splamiłby mundur, zwłaszcza, gdyby pan ambasador Brzeziński odpowiednio podkręcił pana Michała Kobosko, który mógłby wtedy skierować do pana ministra obrony przestrogę: wiecie-rozumiecie, Kosiniaku-Kamyszu; wydajcie niezwłocznie naszej niezwyciężonej armii stosowne rozkazy, bo inaczej będzie z wami brzydka sprawa. A jakie to mogłyby być rozkazy?

Pewnie takie same, jakie otrzymały stare kiejkuty, stojąc na świecy w Starych Kiejkutach i pilnując, żeby nikt nie przeszkadzał Amerykanom, oprawiających tam delikwentów przywożonych z bazy w Guantanamo samolotami na lotnisko w Szymanach, za co – jak pamiętamy – dostały od Ambasady USA w Warszawie 15 milionów dolarów w gotówce “za fatygę”. No to dlaczego dowództwo naszej niezwyciężonej armii nie miałoby zastosować się do rozkazu, by stać na świecy i pilnować, żeby rezunom nikt nie przeszkadzał?

Takie, dajmy na to, sto tysięcy dolarów, to świetny dodatek do emerytury, kiedy to zaczyna się prawdziwe życie. A gdyby za sprawą Naszego Najważniejszego Sojusznika wojna z Rosją rozlała się również na obszar naszego nieszczęśliwego kraju, to po staremu musielibyśmy jakoś radzić sobie sami, pamiętając o porzekadle, że jeśli umiesz liczyć, to licz na siebie.

Ale to jest dopiero pieśń przyszłości, chociaż z drugiej strony nie znamy przecież dnia ani godziny, więc i tak niczego zawczasu nie wymyślimy. Wróćmy tedy na Ukrainę, gdzie  nie jest dobrze.

A świadczy o tym nie tylko to, że zaczyna już brakować Ukraińców, których można by jeszcze przepuścić przez maszynkę do mięsa, ale przede wszystkim to, że Wołodymir Zełeński, którego na prezydenta Ukrainy wystrugał z banana tamtejszy oligarcha z korzeniami Igor Kolomojski, zaczyna zachowywać się podobnie, jak biali podróżnicy, którzy w XIX wieku płynęli pirogą w górę afrykańskiej rzeki, pełnej krokodyli.

Kiedy krokodyle za bardzo napierały na pirogę, biali podróżnicy wyrzucali do wody murzyńskiego chłopca, dzięki czemu krokodyle, zajęte jego rozszarpywaniem, na pewien czas dawały pirodze spokój. Oczywiście, dopóki nie zjadły chłopca – bo potem wszystko zaczynało się od nowa.

Więc prezydent Zełeński – jak słychać – popadł w ostry konflikt z naczelnym dowódcą tamtejszej niezwyciężonej armii, generałem Walerym Załużnym, którego chce wyrzucić z rządowej pirogi, a na jego miejsce, w charakterze zapasowego murzyńskiego chłopca, wsadzić tam innego generała, Aleksandra Syrskiego.  W przypadku generała Załużnego nie chodzi o jakieś zadrażnienia na tle ideologicznym.

Generał Załużny, podobnie jak prezydent Zełeński, jest zdeklarowanym banderowcem i nawet umieścił w mediach społecznościowych selfie ze Stefanem Banderą, aż dopiero na nieśmiały protest tubylczego rządu w Warszawie go stamtąd wycofał.

O co zatem chodzi?

Myślę, że konflikt z generałem Załużnym jest wierzchołkiem góry lodowej. W odróżnieniu od generała Syrskiego, który skwapliwiej powtarza propagandowe opowieści o ostatecznym zwycięstwie, jak niektórzy nasi generałowie, którzy – na szczęście – niczym już nie dowodzą, generał Załużny sprawia wrażenie, jakby o ostatecznym zwycięstwie już nie był przekonany i zwraca uwagę na wyczerpywanie się rezerw ludzkich w sytuacji, kiedy ponad 6 milionów Ukraińców w ostatnich latach uciekło za granicę.

Zwraca też uwagę na załamywanie się wojskowej pomocy w sytuacji, gdy Amerykanie najwyraźniej chcą wyplątać się z ukraińskiej awantury, no i na pogarszające się nastroje tamtejszej ludności – o czym nasze niezależne media głównego nurtu nie ośmielają się wspominać, jako, że mają to surowo zakazane. Ale to wszystko, to tylko powierzchnia zjawiska, bo gdy wstąpimy do głębi, to przekonamy się, że prezydentowi Zełeńskiemu pod stopami zaczyna rozwierać się przepaść.

Chodzi o to, że gdy ostateczne zwycięstwo oddali się w odległą przyszłość na tyle, że wszelki kontakt z nim zostanie utracony, prezydent Zełeński spotka się z nieprzyjemną sytuacją, kiedy zostanie obwiniony o doprowadzenie państwa do katastrofy. Chodzi o to, że prezydent Zełeński, wysłuchawszy zachęty rządu amerykańskiego,  odstąpił od porozumień mińskich i obrał kurs na integrację Ukrainy z NATO.

To stało się pretekstem do pełnoskalowego rosyjskiego uderzenia na Ukrainę, w następstwie którego państwo to utraciło co najmniej 20 procent terytorium, to znaczy – Krym i cztery obwody: ługański, doniecki, zaporoski i chersoński, które zostały włączone w skład terytorium Federacji Rosyjskiej, podczas gdy porozumienia mińskie przewidywały jedynie autonomię obwodów ługańskiego i donieckiego – ale pozostających w granicach Ukrainy. Nie mówię już o co najmniej pół milionie zabitych i tych, którym pourywało ręce lub nogi, ani o zniszczeniach materialnych.

Teraz, gdy Amerykanie w sposób widoczny próbują wyplątać się  z ukraińskiej awantury, którą rozpoczęli w 2014 roku, wykładając 5 mld dolarów na zorganizowanie w Kijowie „majdanu”, a Niemcy wprawdzie przeforsowały na forum UE wsparcie w wysokości 50 mld euro – ale dla „ukraińskiej gospodarki”, pozostającej pod kontrolą tamtejszych oligarchów – nieubłaganie zbliża się moment, w którym Ukraińcy przystąpią do rozliczania prezydenta Zełeńskiego.

Czy Amerykanie będą próbowali go ratować i za jaka cenę – to jest pytanie interesujące szczególnie nas, bo jeśli tak, to Polska będzie zmuszona ponieść koszty tej operacji.

Gaza kontra Haga

Dziennikarz, publicysta, dla którego prawda, dziś towar deficytowy jest tym, co może nas wyzwolić.

Gaza kontra HagaBliżej prawdyDziennikarz, publicysta, dla którego prawda, dziś towar deficytowy jest tym, co może nas wyzwolić.Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości znów zawiódł – sprawa “poprawności politycznej”? – Peter Koenig.Siedemnastoosobowa izba Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości (MTK) uznała dziś 26 stycznia 2024 r. za „wiarygodne” twierdzenie Republiki Południowej Afryki, że Izrael popełnia ludobójstwo. To oznaczałoby, że Republika Południowej Afryki wygrała sprawę.Niestety, bliższe spojrzenie jest znacznie mniej optymistyczne. Po raz kolejny pokazuje chwiejny wyrok MTK, pomimo wszystkich przesłanek masowego i brutalnego ludobójstwa. Wyrok jest słaby i prawie bez znaczenia, jeśli chodzi o bezpieczne przyszłe życie Palestyńczyków.Po pierwsze, MTS uznał, że Republika Południowej Afryki ma jurysdykcję w tej sprawie, ponieważ „niektóre rzeczy, które Republika Południowej Afryki twierdzi, z pewnością mają miejsce i mieszczą się w definicji Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Ludobójstwa z 1948 roku”. Al-Dżazira podsumowała decyzję MTK w następujący sposób:Sąd uznał, że ma kompetencje do orzekania w tej sprawie.Sąd nakazał Izraelowi podjęcie działań mających na celu zapobieżenie aktom ludobójstwa w Strefie Gazy i musi złożyć sprawozdanie w ciągu miesiąca.Sąd orzekł, że Izrael musi zapobiegać podżeganiu do ludobójstwa i karać je.Sąd orzekł, że Izrael musi zezwolić na dostarczenie pomocy humanitarnej do Strefy Gazy.Trybunał zobowiązał Izrael do podjęcia dalszych działań w celu ochrony Palestyńczyków, ale nie nakazał mu zaprzestania operacji wojskowych w Strefie Gazy.Sąd nie posunął się wystarczająco daleko. Jaki jest pożytek z „zezwolenia na pomoc humanitarną i zapobieżenia śmierci niewinnych obywateli”, jeśli Izraelowi wolno nadal mordować setki, jeśli nie tysiące niewinnych i bezbronnych Palestyńczyków?Trybunał Sprawiedliwości nie orzekł o natychmiastowym zawieszeniu broni ani w ogóle o zawieszeniu broni, ani nie wydał wniosku o rokowania pokojowe.Izrael oczywiście nie podporządkowałby się takiej decyzji, a nawet zagorzali zwolennicy Izraela nie zaprzestaliby wspierania izraelskiego zabijania w „samoobronie”, ale wysłaliby światu wiadomość, że MTK nie boi się wydawać „politycznie niepopularnych” wyroków i że Izrael i ludobójstwo zostaną zapisane w krótkiej 75-letniej historii Izraela.Argument premiera Netanjahu o „samoobronie”, uzasadniony słowami „jesteśmy ofiarami ludobójstwa”, jest argumentem psychopatów. Skala okrutnego i bezlitosnego zabijania Palestyńczyków przez Izrael pokazuje światu prawdę.*Minister spraw zagranicznych RPA Naledi Pandor powiedziała: “Trzy litery ‘ICJ’ do czasu złożenia pozwu, wielu ludzi w Republice Południowej Afryki nie znało”. I dalej: „Naszym celem było i jest zwrócenie uwagi na ciężki los niewinnych w Palestynie” i „zwrócenie uwagi na brak sprawiedliwości i wolności”.Dodała, że bez względu na sukces czy porażkę, “prawdziwa analiza i osąd będą należeć do samego sądu”. Rząd Izraela nie akceptuje decyzji Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości i nakazuje zapobieganie ludobójstwu ludności palestyńskiej. Premier Benjamin Netanjahu oświadczył, że twierdzenie o ludobójstwie Izraela jest “nie tylko nieprawdziwe, ale i oburzające”.Gdzie ten wyrok prowadzi wojnę?Jeśli poparcie Zachodu nie ulegnie gwałtownemu osłabieniu, zarówno pod względem moralnym, jak finansowym i dostaw broni – być może z powodu etyki, którą może obudził wyrok sądu – brutalne ludobójstwo Izraela będzie prawdopodobnie kontynuowane.Premier Netanjahu praktycznie od pierwszego dnia przewidywał, że będzie to długa wojna i zastraszał, że nie będzie to tylko wojna odwetowa za [planowany przez Izrael / Zachód] atak Hamasu na Izrael 7 października 2023 roku, ale wojna, której celem będzie podbicie znacznej części Bliskiego Wschodu i jego bogactw w nadchodzących latach, poprzez stopniowe tworzenie „Wielkiego Izraela” obejmującego 100% Palestyny. 100% Jordanii, 100% Libanu, 70% Syrii, 50% Iraku, 33% Arabii Saudyjskiej, Egiptu i Nilu. Netanjahu oczywiście by tego nie powiedział, ale to było dorozumiane[. . . ]Od 1984 roku Izrael posiada monetę 10 Agrot, na której rewersie znajduje się mapa Wielkiego Izraela. Znak na monecie może również przypominać starożytne królestwo babilońskie z 539 r. p. n. e.10 Agorot jest monetą z serii Nowy izraelski szekel (NIS), znaną również jako po prostu izraelski szekel (znak: ₪, kod: ILS). Agrot i szekel są oficjalną walutą Izraela[. . . ]Obraz na monecie jest pełen kontrowersji. Niektórzy Izraelczycy twierdzą, że wizerunek na tej nowej monecie pochodzi z oryginalnego szekla – i że w rzeczywistości przedstawia on izraelskie dążenie do ekspansji w kierunku Wielkiego Izraela. Izraelczycy są dumni z tego, że noszą „Wielkiego Izraela” w kieszeniach.Nie mówiąc o tym zbyt wiele, większość Izraelczyków popiera wojnę przeciwko Strefie Gazy/Palestyny, ponieważ ma ona utorować drogę do Wielkiego Izraela. Nie ma określonego horyzontu czasowego dla osiągnięcia tego celu.Jednak Wielki Izrael byłby jednym z najbogatszych krajów na świecie, zwłaszcza jeśli chodzi o węglowodory. Obejmuje on również ponad bilion stóp sześciennych gazu odkrytego w latach 90. u wybrzeży Strefy Gazy, która obecnie należy do Palestyny.Wracając do 26 stycznia 2024 roku słaby wyrok ICJ. Pozostawia Izraelowi pole do dalszego podążania w kierunku Wielkiego Izraela, co niewątpliwie leży w interesie Zachodu. Posiadanie prawie nieograniczonych rezerw ropy i gazu z bezpiecznego źródła – Izraela, pozwoliłoby Zachodowi zerwać wszelkie powiązania energetyczne z Rosją i światem arabskim.To również wyraźnie pokazuje symbiotyczny związek między Izraelem – sztucznym krajem wymyślonym przez zachodnich (brytyjskich) syjonistów, współzależność, która służy przede wszystkim tym, którzy stworzyli Izrael, a z drugiej strony, daje syjonistycznemu Izraelowi wzniosłość narodu wybranego, wyraźnie zapisaną w ich Biblii, Torze.By do niego dotrzeć, musiałby dojść do rozlewu krwi. Rozsądni ludzie MUSZĄ tego unikać i właśnie w tym przypadku Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości może mieć i ma znaczący wpływ – neutralny, nie reagujący na żadne rozkazy przywódców globalistycznych, odwołujący się do sumienia tych, którzy popierają ludobójstwo.Gaza Versus The Hague: The ICJ Failed Again – A Case of “Political Correctness”? wyszedł 29.1.2024 na Global Reseach.

https://memron.neon24.net/post/175061,gaza-kontra-haga

Dlaczego żołnierze francuskiej Legii Cudzoziemskiej i żołnierze służby czynnej armii francuskiej są na Ukrainie, aby walczyć z armią rosyjską?

SZOK: Żołnierze francuskiej Legii Cudzoziemskiej i czynnej służby zabici na Ukrainie

ŚWIAT HALA TURNERA ŚRODA, 19 STYCZNIA 2024 

Kiedy kilka tygodni temu siły armii rosyjskiej uderzyły rakietą w hotel w Charkowie na Ukrainie, wielu wojskowych zginęło w tym hotelu. Do dziś nikt nie wiedział, że dziesiątki z tych żołnierzy pochodziło z francuskiej Legii Cudzoziemskiej, a inni byli żołnierzami służby czynnej z Francji, przebywającymi na “bezpłatnym urlopie”. Ambasador Francji został dziś wezwany do rosyjskiego MSZ.

Podczas tego spotkania ambasador został zapytany, dlaczego żołnierze francuskiej Legii Cudzoziemskiej i żołnierze służby czynnej armii francuskiej są na Ukrainie, aby walczyć z armią rosyjską i dlaczego Rosja nie powinna po prostu ogłosić, że Francja prowadzi wojnę z Rosją?

Ambasador nie miał dobrej odpowiedzi.

Poniżej, na krótkim nagraniu, widać, jak francuski ambasador opuszcza rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, najwyraźniej dość wściekły, ponieważ został zasypany przez media pytaniami, dlaczego Francja wysyła żołnierzy służby czynnej na Ukrainę. Ambasador nie odpowiedział na pytania mediów. “Co francuscy najemnicy robią na Ukrainie?” – RT francuskiego posła

Pope Francis and the “Global Conflict” in 2024

Pope Francis and the “Global Conflict” in 2024

by Roberto de Mattei January 16, 2024 .tfp.org/pope-francis-and-the-global-conflict-in-2024

Pope Francis and the “Global Conflict” in 2024
Pope Francis and the “Global Conflict” in 2024
Photo: © Mazur/catholicnews.org.uk,

What is the state of the world in this opening of 2024? Pope Francis outlined a broad picture in his Jan. 8 address to ambassadors to the Holy See, gathered for the traditional New Year’s audience.

There is a first point that deserves to be emphasized. Pope Francis does not habitually quote Pius XII. This time, he did so twice in the same speech, referring back to Pius XII’s famous Radio Message to the Peoples of the Whole World of December 24, 1944, in which the Pope proposed the foundations of a new international order, developing important concepts, such as the difference between the “people” and the “mass,” which constitutes the degeneration of democracy. This speech of Pius XII deserves to be reread in the run-up to the European elections in June 2024.

But the salient point of Pope Francis’ speech was when he said that alongside the reality, which he has repeatedly denounced, of a “world war in pieces,” he sees the danger of a “true global conflict” approaching. The reference is to the threat of nuclear carnage, which has never been closer than in recent years.

“I see no reason why we should not use nuclear weapons,” said Russian political scientist Aleksander Dugin recently. In an article published in The Spectator on Jan. 6, two days before Pope Francis’ speech, Edward Stawiarski, who met personally with Dugin, writes that he considers the invasion of Ukraine a “Holy War” against the “Satanism” of the West: “It is a major event, perhaps the biggest in history.” According to Dugin, “We are in a situation where either Ukraine will in the future cease to exist and will become part of south and western Russia, or there will be no Russia. Not Russia as it is now. The trouble is there is also a third possibility, where there will be nobody. Neither Russia nor Ukraine nor humanity nor the West.’ The nuclear option, in other words.”

Stawiarski writes, “Dugin explicitly warns that it is folly to ridicule Russia’s reasons for going to war. ‘Eschatology is present in our minds and influences our decisions,’ he says. ‘You can laugh at it, but you should remember that you laugh at people with nuclear weapons. I see no reason why we should not use them or why Putin will hesitate to use them if Russia starts to fail.”

It is difficult to say to what extent Dugin is the “voice” of Vladimir Putin. However, in some circles of the so-called “identity” right, he is regarded as a “master of thought.” In these circles, hatred of the West parallels enthusiasm for Putin’s Russia, seen as the only bastion of traditional values in a corrupt world. Dugin hints that a nuclear war would have neither winners nor losers, but he sees an opportunity for humanity in the global conflict. To the “Great Reset” of the West, he opposes a Russian nuclear “Great Reset” that, through a “reset” of the situation, would allow the forces of the Gnostic tradition to rise, Phoenix-like, from chaos.If Dugin’s vision is “eschatological,” what is missing in Pope Francis’ discourse is precisely that “theology of history” that constitutes the only possible key to interpreting the events of our times. Pope Francis has repeatedly criticized “Pelagianism,” the heresy whereby man trusts only in his own strength, emancipating himself from the help of grace. But the supernatural power of grace does not appear in Pope Francis’ Jan. 8 address, not even when he condemns surrogacy, wishing, like Italian Prime Minister Giorgia Meloni, that it would become a universal crime, or when he attacks the “ideological colonization” of gender, in a perspective that can be shared even on the basis of natural law alone. A natural law, which has moreover been heavily offended by a document signed by Francis himself, such as the Declaration Fiducia Supplicans published on December 18, 2023 by the Dicastery of the Doctrine of the Faith.

But where the Pontiff’s lack of supernatural perspective most surfaces is when he singles out hunger, exploitation and the climate crisis as the main roots of the looming planetary war, without ever mentioning sin, that is, the transgression of divine and natural law, which Popes Benedict XV and Pius XII defined as the main cause of World War I and World War II.

Pope Francis, on March 25, 2022, consecrated Russia and Ukraine to the Immaculate Heart of Mary, but he seems to be unaware that at Fatima itself, in 1917, Our Lady said that wars were a consequence of the sins of men and that only the conversion of humanity would prevent them. A single sin is in itself more serious than a nuclear war because the spiritual death of a soul is a worse misfortune than any physical death. The Pope and bishops have a duty to remind a world immersed in hedonism of these elementary truths of the Catholic Faith.

The consequences of sin are not only individual but social because society has its foundation in the objective order of moral values. In this sense, as Pius XII explained in his first encyclical, Summi Pontificatus, of Oct. 20, 1939, estrangement from Jesus Christ and disavowal of natural law are at the origins of wars and the disintegration of society. International conflicts have their only solution in the Divine Redeemer of Humanity.

Pius XII, in the speech quoted by Pope Francis recalled this in words that Pope Francis did not quote: “Our gaze is spontaneously carried from the bright Child of the crib to the world around us, and the sorrowful sigh of the Evangelist John rises to our lips: ‘Lux in tenebris lucet et tenebrae eam non comprehenderunt’ (Io. I, 5): The light shines in the darkness and the darkness did not comprehend it. (…) The cradle of the Savior of the world, of the Restorer of human dignity in all its fullness, is the point marked by the covenant between all men of good will. There the poor world, torn by discord, divided by selfishness, poisoned by hatreds, will be granted light, love restored and will be given to set out, in cordial harmony, toward the common goal, to find at last the healing of its wounds in the peace of Christ.”

Arcybiskup Viganò: Obecna totalna wojna przeciwko ludzkości nie jest motywowana jedynie żądzą bogactwa i władzy, ale nienawiścią do Boga i nienawiścią do człowieka Jest to nienawiść szatana.

Arcybiskup Viganò: Obecna totalna wojna przeciwko ludzkości nie jest motywowana jedynie żądzą bogactwa i władzy, ale nienawiścią do Boga i nienawiścią do człowieka Jest to nienawiść szatana.
https://gloria.tv/post/ADqFgJUoxcaY6qfL86xLX1q8M

Fałszywa pandemia i narzucenie fałszywej szczepionki

Abp Carlo Maria Viganò


Arcybiskup Vigano: Dziękuję za umożliwienie mi zwrócenia się do was. Podzielę się z wami kilkoma sprawami dotyczącymi obecnej sytuacji na świecie i w Kościele. Przez ostatnie cztery lata byliśmy świadkami wdrażania przestępczego planu depopulacji świata, osiągniętego poprzez stworzenie fałszywej pandemii i narzucenie jej fałszywej szczepionki, o której teraz wiecie, że jest biologiczną bronią masowego rażenia, zaprojektowaną w celu zniszczenia układu odpornościowego całej populacji, powodując bezpłodność i początek śmiertelnych chorób.

Wielu naszych przyjaciół i znajomych zmarło lub zostało poważnie chorych przez niekorzystne skutki tych eksperymentalnych serum genowych. Wielu z nich zbyt późno odkryło, że padli ofiarą globalnego planu z jednym scenariuszem i jednym kierunkiem. Jeszcze poważniejsze jest to, że ten nowy maltuzjański projekt masowej eksterminacji, do którego dodano chęć kontrolowania każdego z nas za pomocą nanostruktur tlenku grafenu, został nam ogłoszony przez tych ze Światowej Organizacji Zdrowia i Światowego Forum Ekonomicznego, którzy go wymyślili i wdrożyli.

Władcy państw zachodnich, zakładnicy Billa Gatesa i Klausa Schwaba, stali się wspólnikami tej zbrodni, demonstrując swoją złośliwość i premedytację poprzez zachowanie polegające na fałszowaniu danych dotyczących rzekomej infekcji, fałszowaniu danych statystycznych w celu przypisania śmierci i negatywnych skutków COVID-19, ale nie surowicom genowym, zakazując skutecznych metod leczenia i narzucając szkodliwe protokoły, które nie mają podstaw naukowych, zakazując autopsji i uniemożliwiając dokładne raporty władzom.

W tym ataku, bezprecedensowym w historii rasy ludzkiej, byliśmy świadkami współudziału wszystkich instytucji krajowych i międzynarodowych, całej profesji medycznej i mediów. Przeprowadzono operację inżynierii społecznej w celu zmanipulowania konsensusu poprzez groźby terroru, szantaż i naruszenie najświętszych praw podstawowych obywateli.

Sądownictwo milczało.
Siły zbrojne odwracały wzrok.
Nauczyciele i księża gorliwie współpracowali.
Doskonale znamy sprawców tej zbrodni przeciwko Bogu i ludzkości.


Oczywiście międzynarodowe korporacje farmaceutyczne czerpią nieproporcjonalne zyski z masowych szczepień, a teraz są gotowe zgromadzić jeszcze więcej miliardów dolarów na potrzebie leczenia turbo nowotworów, które są wywołane przez ich surowice. Ci, którzy sprzedają szczepionkę i czerpią zyski z podawania tej trucizny kobietom w ciąży, dzieciom i osobom starszym, finansowali samozwańczych ekspertów, płacąc im za propagandę fałszywej skuteczności i bezpieczeństwa za pośrednictwem mediów głównego nurtu.

Międzynarodowe korporacje czerpały zyski, a z powodu blokad zajęły miejsce małych firm, restauracji i lokalnych sklepów. Dostawcy energii czerpali i nadal czerpią zyski z kryzysu wywołanego przez system. Osiągnęli ogromne zyski dzięki kosztom energii elektrycznej i gazu, które zmuszają firmy do podnoszenia cen i zamykania działalności. Ci, którzy wykorzystali ograniczenia do pracy w domu, ci, którzy sprzedawali maski, które były nie tylko bezużyteczne, ale wręcz szkodliwe, ci, którzy zapewniali bariery z pleksiglasu i środki do dezynfekcji rąk, a także ci, którzy zarządzali pomiarami gorączki w miejscach publicznych, również czerpali zyski.

Wielu z nich, którzy doskonale rozumieli, co się dzieje, wolało milczeć, aby nie przegapić okazji do zarobienia pieniędzy na życiu i zdrowiu reszty z nas.

Ale nie tylko pieniądze są motywem tego przestępstwa. Za motywacją wielu stoi chęć władzy wywrotowej elity Davos, której celem jest ustanowienie Nowego Porządku Świata.

Psycho-pandemia była przygotowaniem ataku, który obecnie przeprowadzają przeciwko gospodarce, tkance społecznej, a nawet samemu życiu ludzkości. 15-minutowe miasta, cyfrowa tożsamość, zabranie pieniędzy oraz zniszczenie rolnictwa i hodowli służą temu samemu celowi, o którym mowa w Agendzie 2030 i projekcie Wielkiego Resetu fundacji Rockefellera.
Wojny na Ukrainie i w Palestynie mają również ten sam cel – destabilizację porządku międzynarodowego, wywołanie trwałego kryzysu i podsycanie konfliktu, który zuboży poszczególne narody i nakarmi globalistycznego Lewiatana.

Pola naftowe Gazy są kuszącym celem dla tych, którzy chcą je przywłaszczyć, aby szantażować Europę i Stany Zjednoczone, zwłaszcza gdy ci sami ludzie narzucają szaloną politykę energetyczną w imię fałszywego zagrożenia klimatycznego.


Dziś sprawcy tych przestępstw mają nazwisko i twarz, a ich wspólnicy w instytucjach rządowych są winni zdrady stanu i bardzo poważnych przestępstw. Wszyscy pochodzą ze Światowego Forum Ekonomicznego i byli studentami jego programu o nazwie “Young Global Leaders for Tomorrow”.

Inni, tacy jak George Soros, wspierali ich za pośrednictwem „fundacji filantropijnych”, które podsycają konflikty społeczne, wojny domowe i kolorowe rewolucje na całym świecie.


Ten globalny zamach stanu musi zostać potępiony, a osoby za niego odpowiedzialne muszą zostać osądzone przez międzynarodowy trybunał. Ale przede wszystkim konieczne jest, abyśmy wszyscy zrozumieli, że ta totalna wojna przeciwko ludzkości nie jest motywowana jedynie żądzą bogactwa i władzy, ale głównie motywem religijnym, powodem teologicznym.

Tym powodem jest nienawiść szatana: nienawiść do Boga, nienawiść do Bożego stworzenia i nienawiść do człowieka, który został stworzony na obraz i podobieństwo Boga.


Bill Gates, Klaus Schwab, George Soros i ich setki sług, których szantażują w rządach, nienawidzą Boga i nienawidzą życia, które tylko Bóg może dać. Nienawidzą miłości, która pochodzi tylko od Boga. Nienawidzą pokoju, który może zapanować tylko tam, gdzie króluje Chrystus. Jak powiedział kilka dni temu Tucker Carlson, mamy do czynienia z ludźmi, którzy służą szatanowi i demonom piekła, tak jak normalni ludzie czczą i służą Bogu.

Jest to bitwa, w której ciało i dusza, materia i duch są obiektami śmiertelnych ataków ze strony ludzi i duchowych mocy. Ale nie zapominajmy, że jeśli nasz wróg skorzysta z pomocy piekielnych duchów, mamy po swojej stronie Pana Boga wszystkich armii, Dominus Deus i wszystkie zastępy aniołów i świętych nieskończenie potężniejsze. Bóg jest Wszechmogący.
Nigdy o tym nie zapominajmy. On jest Ojcem.
Nie opuszcza swoich dzieci w czasie przestępstwa, którego doświadczają.

Dlatego zachęcam was, drodzy przyjaciele, do stoczenia tej bitwy za pomocą duchowej broni, którą Bóg oddaje do waszej dyspozycji: modlitwy, zaufania Panu i świadomości, że wróg nie zostanie pokonany tam, gdzie jest najbardziej zorganizowany i przerażający, ale uderzając go tam, gdzie jest słaby. Ta słabość wynika z jego zepsucia, z jego uległości wobec zła, z (ciężaru) wszystkich grzechów, które popełnił i nadal popełnia: grzechów przeciwko małym dzieciom Bożym.

Ponieważ ludzie, którzy w ciągu tych czterech lat poddali się blokadom, łamaniu ich praw, pozbawieniu pracy i segregacji społecznej, nie chcą tolerować przestępstw, które ta przeklęta sieć zboczeńców i pedofilów popełnia wobec dzieci. Dlatego należy ujawnić i odważnie potępić sieć współudziału i zbrodni polityków, bankierów, aktorów, dziennikarzy, duchownych i sławnych ludzi, których łączy pakt krwi.

A cała forteca kłamstw i oszustw, którą wykluli, upadnie, pociągając za sobą cały plan globalistów, ideologię woke, teorię gender, fałszywy kryzys klimatyczny i oszustwo oraz cyfrową walutę. “Simul staben, simul caden” mówi łacińska maksyma: “tak jak stoją razem, tak też razem upadną”.

Trzymajcie się więc mocno pod sztandarem Chrystusa i w armii Boga, który jest Wszechmogący i który zwyciężył przez krzyż, i już zwyciężył świat, który teraz wkracza w swoje ostatnie etapy. Gromadźcie się wokół Pana, wzywajcie Jego świętego imienia, a to da impuls do waszej bitwy.


Św. Paweł: “Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia”.
Niech Bóg błogosławi was wszystkich.

——————————————–
Charles Kovess:
 Dziękuję. Dziękuję. To jest najważniejsze i bardzo dziękuję za podzielenie się tym.
Stephen Frost: Arcybiskupie Vigano, jestem Ci bardzo wdzięczny za to, że zobaczyłeś mojego maila. Myślałem, że go nie widziałeś. Ale widziałeś i dziękuję, że przyszedłeś, stanąłeś z nami i przemówiłeś do nas dzisiaj. To bardzo miłe z twojej strony.
Arcybiskup Vigano: Dziękuję. Wspomniałem o tym kilka razy w moim wystąpieniu, że również Kościół, a w szczególności Stolica Apostolska, zostały zinfiltrowane w tej bitwie ze strony szatana. To jest sytuacja, w której musimy teraz zrobić to dla siebie i użyć tej duchowej broni, o której wspomniałem w moim przemówieniu. Niech Bóg was błogosławi.
Stephen Frost: Dziękuję.
A False Pandemic and the Imposition of a False Vaccine – LewRockwell     (By Archbishop Carlo Maria Viganò  , January 13, 2024)

JEST JUŻ PÓŹNIEJ, NIŻ MYŚLISZ

JEST JUŻ PÓŹNIEJ, NIŻ MYŚLISZ

Krzysztof Baliński 5 kwiecień 2023

To musi komuś służyć! Dlaczego za przyjęciem imigrantów są Michnik i Gross? Dlaczego Hartman, wnuk rabina Izaaka Kramsztyka, członek żydowskiej loży Synów Przymierza cieszy się, że w Polsce za 20 lat może być więcej meczetów niż kościołów”? Dlaczego „Polityka”, organ prasowy uchodźców przybyłych w taborach Armii Czerwonej, pisze: „Polska za 25 lat będzie normalnym europejskim krajem, z kosmopolityczną, zamożną stolicą, pełnym cudzoziemców, a przez centra dużych miast przepływać będzie każdego dnia kolorowy, wielojęzyczny tłum”?

Gigantyczna katastrofa, kryzys z uchodźcami to nie tylko skutek niefrasobliwości Angeli Merkel. To perfidny instrument wrogów naszej cywilizacji. Wędrówka ludów, likwidacja granic, mieszanie ras znakomicie przyspieszają upadek państw narodowych. Paul Johnson w „Historii Żydów” wyodrębnił cel, jaki judaizm stawia sobie wobec kultury chrześcijańskiej: Podważać spoistość społeczeństwa chrześcijańskiego przez propagowanie wielokulturowości i masową imigrację.

Ameryka przeżywa największy kryzys w swej historii, inwazję imigrantów, w tempie 250 tysięcy na miesiąc. Dlaczego Biden troszczy się o „integralność terytorialną” Ukrainy, a nie troszczy się o integralność terytorialną południowej granicy USA? Czy nie dlatego, że wraz z nim doszli do władzy marksiści, którzy wcielają w życie tezę „granice są rasistowskie”, i bez zgody Amerykanów zmieniają oblicze etniczne kraju? Gdy 10 mln Ukraińców (oraz 150 tysięcy Azjatów i Afrykańczyków) przedarło się przez granicę Polski, dyrektor Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego triumfalnie oznajmił:  „Polska stała się największym importerem cudzoziemskiej siły roboczej na świecie”. „Ach, wyobrazić sobie Polskę różnorodną, kolorową, tolerancyjną, wzmocnioną genetycznie i kulturowo ludźmi spoza mdławej słowiańszczyzny. Polskę jak Francję, Holandię czy Belgię (…) ileż nowych wartości, perspektyw, talentów mogłoby wzmocnić naszą kulturę, współpracę, społeczeństwo obywatelskie – sekundowała mu „profesor” Magdalena Środa.

Dlaczego profesorskie cadyki dwoją się i troją, by przekonać, że monolityczność kulturowa czyni z Polski kraj ubogi i zaściankowy i że polskie społeczeństwo stanie się normalne, gdy będzie wymieszane etnicznie i religijnie? Dlaczego posługują się metodami przypominającymi Israela Singera, z jego „Polska będzie publicznie atakowana i upokarzana na arenie międzynarodowej”? „Ohydne oblicze Polaków pochodzi jeszcze z czasów nazistowskich, czy Polacy nie mają w ogóle wstydu?” – oskarża na łamach „Die Welt” Jan T. Gross. Przypomnijmy też złoty postulat redaktora naczelnego „Krytyki Politycznej”: Polskie obywatelstwo dla wszystkich imigrantów; Podatek reintegracyjny pokrywający koszty sprowadzenia trzech milionów Żydów do Polski; Hebrajski, jako drugi oficjalny język w Polsce. Gdy w czerwcu 2012 r. zwołał w Berlinie kongres Ruchu Odrodzenia Żydowskiego, żądał: Polska powinna przyjąć nie 3,3, lecz 16 milionów Żydów, ponieważ to Polacy powinni znaleźć się w mniejszości.

„To tych ‘obcych’ boją się narodowcy i sprzyjający im dziennikarze?” – napisał Samuel Pereira, szef portalu TVP.info, wklejając swoje zdjęcie z dwiema imigrantkami o egzotycznych rysach. Tu, za komentarz, niech służą słowa blogera: Sam tego nie wymyślił. Coś tu zaczyna śmierdzieć?”. W kwestii imigrantów narracja TVP i „Krytyki Politycznej” stała się identyczna, a w rządowej telewizji zaroiło się od pro-imigracyjnych mętów pochodzenia uchodźczego. Kaczyński doszedł do władzy obiecując, że imigranci do naszego kraju nie trafią. Zaklinał się, że „takie decyzje nie mogą być podejmowane bez konsultacji z narodem”. Testu jednak nie przeszedł. Skapitulował drugiego dnia po objęciu władzy. Informacja rozpętała w internecie burzę: Szydło zdradziła wyborców; wymieniliśmy marionetki, sznurki zostały te same; Jesteście tyle samo warci, co banda PO; Wielki oszustwo rządu PiS; wczoraj media podały, że mamy 32 tysiące bezdomnych, 500 tysięcy szuka pracy, a PiS rozdaje dowody osobiste islamistom wydrukowane przez PO; założę się, że te tysiące to tylko początek,  bo ci zdrajcy zgodzą się na wszystko, co im rozkażą w Berlinie, Tel-Awiwie czy Waszyngtonie!

Francuska „Les Echos” potwierdziła, że pogłoski o antyimigracyjnym nastawieniu nowego polskiego rządu są mocno przesadzone: „Polska polityka migracyjna jest zakłamana, bowiem rząd deklaruje, że nie będzie przyjmował imigrantów, a jednak ściąga do Polski muzułmańskich pracowników. Rząd Polski odmówił przyjęcia 6162 osób w ramach systemu relokacji, ale udzielił prawa pobytu: 7200 Turkom, 3000 Pakistańczykom, 2000 osobom z Bangladeszu, 2000 osobom z Egiptu. Przyjmowane są również osoby z Iraku, Afganistanu i Azerbejdżanu”.

Potem posypało się, jak z dziurawego wora. 2 maja 2018 r. Polska podpisała w tajemnicy deklarację z Marrakeszu. Czym jest, dowiedzieliśmy się od szefa węgierskiego MSZ, który zarzucił, że deklaracja jest „skrajnie pro-migracyjna”, że ma jedynie na celu „dalsze inspirowanie imigracji i tworzenia nowych tras imigracji”, że planuje „zmiany kompozycji populacji na kontynencie”. Odnosząc się do postępowania polityków, którzy torpedowali projekty integracji Węgrów mieszkających za granicą, Victor Orbán powiedział: „Ci ludzie, ci politycy, po prostu nie lubią Węgrów. Wystarczy wyobrazić sobie, co by było, gdyby lewica utworzyła rząd. Po roku lub dwóch latach nie rozpoznalibyśmy naszej ojczyzny. Nasz kraj byłby jednym gigantycznym obozem dla uchodźców, Marsylią Europy Środkowej”. A co zrobił prezes PiS? Utworzył lewicowy rząd i doprowadził do tego, że nie rozpoznajemy naszego kraju, który stał się jednym gigantycznym obozem dla uchodźców, Marsylią Europy Środkowej.

„Die Welt” pisał: „Wielu Ukraińców marzy o lepszym życiu w UE. Polska toruje im do tego drogę za pomocą Karty Polaka. Dla setek tysięcy osób może być szybką kartą wstępu do całej UE, bo to, na co inni muszą czekać latami, posiadacze Karty otrzymują w przyspieszonym trybie. Mogą od razu złożyć wniosek o stały pobyt, a rok pobytu wystarcza, by mieć polskie obywatelstwo. Możliwość uzyskania Karty ma każdy, kto pochodzi z kraju wchodzącego kiedyś w skład Związku Radzieckiego i mówi trochę po polsku. Polskie korzenie nie zawsze są nieodzowne. A zatem kwalifikować może się niemal każdy i później sprowadzić swoją rodzinę”. Dziennik ujawnia, że polski MSZ wystawił już ponad 200 tysięcy takich dokumentów. Od siebie dodajmy, że służby konsularne pracują nad ponad milionem nowych wniosków o wydanie Karty, a zalecania MSZ są jasne: żadnych utrudnień, żadnych sprawdzeń, brać wszystkich jak leci.

Do tej pory to Ukraińcy, podszywając się pod Polaków, kupowali Kartę Polaka. Dziś często dochodzi do tego, że to Polacy, podszywając się pod Ukraińców, kupują dokumenty, żeby skorzystać ze specustawy pomocowej i nabyć przywileje Ukraińców. Wszystko to przypomina sytuację z pierwszych latach okupacji niemieckiej – gdy najbardziej prześladowani byli Polacy, gdy Żydzi delektowali się autonomią w gettach i dla odróżnienia się od tubylców nosili żółte opaski, a Polacy, dla uchronienia się przed łapankami i egzekucjami, podszywali się pod Żydów, zakładając żółte opaski.

W sierpniu 2012 r. weszła w życie ustawa o obywatelstwie. Jej przepisy dają możliwość nabywania obywatelstwa przez osoby, które mają przodka z polskim obywatelstwem. A więc także dezerterom z Korpusu Andersa w Palestynie, Ukraińcom służącym w SS Galizien i wnukowi Romana Szuchewycza. Dają też możliwość przywrócenia obywatelstwa tym, którzy dopuścili się zdrady państwa, gdyż anuluje ustawę z 1920 r., która odbierała obywatelstwo tym, którzy podczas wojny polsko-bolszewickiej przeszli na stronę wroga. Prawo do polskiego paszportu nabywają automatycznie ich dzieci i wnukowie. Zgodnie z ustawą, prawo takie nabywają wszyscy mogący udowodnić związek z przedwojenną Polską, czyli każdy Żyd, który oświadczy, że jego przodek był przejazdem w Polsce, jak ów handlarz niewolnikami z Muzeum Polin. Polskim obywatelem łatwiej jest, więc dziś zostać Ukraińcowi lub Czeczenowi, niż etnicznemu Polakowi z Kazachstanu.

Zgodnie z ustawą, przyznanie obywatelstwa polskiego nie jest przywilejem, ale prawem, którego można dochodzić przed sądem. Wcześniej o obywatelstwie dla cudzoziemca decydował prezydent. Teraz obywatelstwo osoby, która spełni określone warunki, „uznaje” wojewoda. Jeśli odmówi – delikwent może odwołać się do sądu administracyjnego. Zmiana jest rewolucyjna: obywatelstwo z czegoś w rodzaju aktu łaski staje się prawem, którego można dochodzić przed sądem. Zgodnie z ustawą, praktycznie każdy, komu przyznano status uchodźcy, po 2 latach spełnia warunki i ma do obywatelstwa ustawowo zagwarantowane prawo. W rezultacie, w Polsce łatwiej jest dziś zdobyć polski paszport, niż prawo jazdy.

Portal kresy.pl pisze o „niekontrolowanym procesie zmiany struktury narodowościowej Polski”. Ależ kontrolowanym jak najbardziej! Przez Morawieckiego i Sorosa. „Rzeczpospolita” pisze, że nie mamy polityki imigracyjnej. Ależ mamy. I to ściśle zdefiniowaną i litera w literę realizowaną. Masowe przyjmowanie imigrantów zapowiada „Strategia na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju”. O tym samym bez ogródek mówi rządowy raport „Priorytety społeczno-gospodarcze polityki migracyjnej”. Oba dokumenty zakładają: kilkukrotny wzrost liczby cudzoziemców pracujących w Polsce, system zachęt i ścieżki integracji dla cudzoziemców oraz ich rodzin. Zawierają deklarację o „rozwijaniu sektora organizacji pozarządowych działających na rzecz cudzoziemców, w tym organizacji imigranckich” oraz przewidują na to fundusze. Mówią też o „prowadzeniu działań edukacyjnych skierowanych do polskiego społeczeństwa, w celu przeciwdziałania dyskryminacji, promocji postawy otwartości, przełamywania stereotypów i uprzedzeń”. Czyli, wypisz wymaluj, piękny język poprawności politycznej, którym raczył nas Michnik.

Rząd nie tylko aktywnie zabiega o imigrantów, ale rywalizuje o nich z innymi państwami. Do każdej ustawy dopisuje uchodźców, traktując ich jak obywateli Polski. Przykład z ostatnich dni: W marcu przyjął projekt ustawy, który przewiduje, że z rządowego programu „Bezpieczny kredyt 2 proc”, na zakup pierwszego mieszkania, będą mogli skorzystać cudzoziemcy. Z wyjaśnień Ministerstwa Rozwoju i Technologii wynika, że z programu skorzystają obywatele Ukrainy, którzy przebywają na terenie Polski na mocy tzw. ustawy pomocowej, a także cudzoziemcy, którzy przebywają w Polsce na mocy pozwolenia na pobyt stały. Mało tego – „Jeżeli obcokrajowiec prowadzi gospodarstwo domowe poza terytorium RP wspólnie z osobą posiadającą polskie obywatelstwo, to razem mogą ubiegać się o udzielenie kredytu”.

W czasie wojny zginęli prości Żydzi i wybitni Polacy. Uratowali się wybitni Żydzi i prości Polacy. Dzisiejsze społeczeństwo w Polsce to żydowska głowa nałożona na polski tułów. Żydzi stanowią inteligencję, a Polacy masy pracujące” – tak diagnozował Artur Sandauer. Metoda przeszczepu głowy całym narodom wymyślona została na ziemiach Polski. Do miasta Bar na Kresach przybył z Turcji „nowy mesjasz” Jakob Frank, skąd rozwlókł na cały świat zarazę znaną pod nazwą „Frankizm”. Dla Rzeczpospolitej eksperyment zakończył się tak, jak Frank zapowiedział – upadkiem. Trwający do dnia dzisiejszego proces wymiany elit metodą przeszczepu głowy, w drodze przechrzczenia, wżeniania w rody polskie, udawaną asymilację, sojusz parobka z arendarzem, przerwała na krótko II wojna. Zrekompensowany został dopiero po wojnie, i to z nawiązką. Odbierając Polsce Kresy żydokomuna głosiła: będziecie państwem narodowościowo jednolitym. Tyle, że poza granicami pozostawiła miliony Polaków, a w obecne granice przesiedliła z Kresów setki tysięcy Żydów. I wszystko byłoby git i cymes, gdyby nie demografia, odrastanie polskiej etnicznej konkurencji, która przybierała zastraszające rozmiary. Przystąpili więc do usuwania Polaków z Polski.

Wg Eurostatu, poza granicami Polski przebywa na stałe 3 mln Polaków. To wielka narodowa katastrofa. Ci wszyscy młodzi, których Polska utraciła, mówią to samo: wyjechali,  bo w Polsce nie dało się żyć, bo nie mogli założyć rodziny, bo nie było ich stać na podstawowe potrzeby,  bo kredyty zżerały  większość dochodów. To już drugi tak wielki narodowy exodus – po wprowadzeniu stanu wojennego Polskę opuściło 2 mln Polaków. To za namową Geremka i Michnika, Kiszczak skazał na banicję tysiące działaczy „S”, strasząc śmiercią, wręczając paszporty ze stemplem jednokrotnego przekroczenia granicy, a cała czołówka działaczy KK Solidarność została zlikwidowana według klucza rasowego – jeśli ktoś nie wypadł przez okno, to zmuszenie do emigracji dokonało reszty. To, a nie internowanie Macierewicza, była największa zbrodnia Jaruzelskiego.

Z Polski wygnali po 1980 roku, w ciągu zaledwie jednego pokolenia, 8 milionów Polaków, 20 procent całej populacji. Straciliśmy więcej ludności, niż podczas II wojny światowej. Gdyby nie Kiszczak, Tusk, Morawiecki,  to dziś w Polsce żyłoby 60 mln Polaków. O tym i o takiej liczbie mówił prymas Wyszyński: Nie oglądajmy się na wszystkie strony. Nie chciejmy żywić całego świata, nie chciejmy ratować wszystkich. Chciejmy patrzeć w ziemię ojczystą, na której wspierając się, patrzymy ku niebu. Chciejmy pomagać naszym braciom, żywić polskie dzieci, służyć im i tutaj przede wszystkim wypełniać swoje zadanie – aby nie ulec pokusie ‘zbawiania świata’ kosztem własnej ojczyzny.

Tusk zapowiadał „wielki powrót z emigracji”. To samo Morawiecki. I jeden i drugi nie byli szczerzy. Proces przeszczepiania Polakom wielomilionowej, jednolitej, zwartej grupy etnicznej trwa. Niegdyś zajmował się tym triumwirat Berman-Minc-Bierut, dziś, pod hasłem „Bóg, Honor, Ojczyzna”, triumwirat Kaczyński-Duda-Morawiecki, który żyje fanaberią Polski Jagiellońskiej, a ponieważ nikt nie chce słyszeć o tak cudacznym tworze, to serwują nam w zamian projekt wielonarodowego tworu pomiędzy Odrą a Bugiem. U zarania III RP zostaliśmy sługami narodu żydowskiego. 24 lutego 2022 jeszcze sługami narodu ukraińskiego. U zarania III RP wzięliśmy na utrzymaniu naród żydowski. Dziś jeszcze naród ukraiński.

Nic, dosłownie nic im nie wychodzi, ale w budowie Rzeczpospolitej Trojga Narodów są niezwykle sprawni. Polska jest już krajem imigrantów. We Wrocławiu można się poczuć jak w Kijowie, w Rzeszowie jak w przedwojennym Berdyczowie, na niektórych ulicach Warszawy jak w Marsylii. Z tym że to, na co Francuzi potrzebowali 40 lat, nadrobiliśmy i nadgonili w ciągu kilku miesięcy. Co to jednak premiera obchodzi. Już wkrótce obejmie inną intratną posadę. Może komisarza ONZ ds. uchodźców?

Jest źle. Będzie jeszcze gorzej. Za kilka lat Polska będzie nie do poznania. Nie będzie też nasza. Najwyższy czas na samoobronę, bo jeśli istnieje powód do wyjścia na ulice, to jest nim osiedlanie w Polsce milionów Ukraińców i setek tysięcy Azjatów. Są i tacy, najbardziej zdesperowani, którzy ratunek widzą w puszczeni z dymem Kancelarii Premiera. Inni zbawienia wypatrują w garnizonie rosyjskich sołdatów w Przemyślu. Jeszcze inni w rosyjskiej Dumie, gdzie ktoś powie: „Niech giną, niech zdychają, niech przyjdą i proszą nas o pomoc”. „Jest już później, niż myślisz” – głosi napis umieszczany na tarczach dawnych zegarów słonecznych. Ale jest też „Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy”.

Krzysztof Baliński

Eksport zboża „agro-oligarchów” z Ukrainy idzie sprawnie

Eksport zboża „agro-oligarchów” z Ukrainy idzie sprawnie mimo „polskiej zdrady”

obserwatorgospodarczy

Eksport zboża z Ukrainy mimo wojny wydaje się niezagrożony. Miliony ton towarów rolnych płyną przez Morze Czarne do odbiorców

Eksport zboża z Ukrainy był jednym z głównych punktów zapalnych między Ukrainą a państwami sąsiadującymi. Agresja Rosji na Ukrainę zablokowała szlak morski przez Morze Czarne, co zmusiło Ukrainę do szukania nowych tras dostaw, co wynegocjowała z Unią Europejską. Okazuje się jednak, że zboże przez Morze Czarne płynęło i to nie w małych ilościach.

  • Od sierpnia 2023 roku wyeksportowano tamtędy 10 mln ton artykułów rolnych.
  • W grudniu wyeksportowano najwięcej produktów rolnych od rozpoczęcia wojny w 2022 roku.
  • 2019 roku rolnicy indywidualni eksploatowali zaledwie 27% gruntów rolnych.
  • Portal Wiadomości Rolnicze Polska szacuje się, że podmioty spoza Ukrainy posiadają około 10% ziemi rolnej.

Eksport zboża z Ukrainy przez Morze Czarne

Mimo trwającej obecnie wojny i zerwanego porozumienia zbożowego w połowie 2023 roku Ukraina przywróciła szlaki eksportowe przez swoje Morze Czarne. Niedawno wicepremier ds. odbudowy Ukrainy ogłosił, że od sierpnia 2023 roku wyeksportowano tamtędy aż 15 mln ton różnego rodzaju towarów, w tym 10 mln ton artykułów rolnych. Wtedy uruchomiono korytarz zbożowy. W ciągu pięciu miesięcy 469 statków zawinęło do trzech portów Ukrainy, które funkcjonują w ramach tego korytarza.

Niedługo zakontraktowane kolejne 83 statki mają przewieźć kolejne 2,4 mln ton towarów. W ostatnim miesiącu ubiegłego roku drogą morską wyeksportowano 6 mln ton produktów rolnych. Był to najwyższy wynik od rozpoczęcia wojny w 2022 roku. Specjaliści Polskiego Instytutu Ekonomicznego przypominają, że wielkość eksportu drogą morską obejmuje również handel odbywający się szlakiem dunajskim przez porty Izmaił, Reni, Ust-Dunaj, który został rozbudowany w pierwszych miesiącach po inwazji rosyjskiej.

Obecnie wielkość eksportu towarów rolnych drogą morską jest porównywalna do poziomu z okresu między lipcem 2022 roku a lipcem 2023 roku. Wtedy funkcjonowało porozumienie między ONZ, Turcją i Rosją, umożliwiające eksport zbóż bezpiecznym korytarzem morskim przez. Jednak obecnie całkowity eksport Ukrainy drogą morską jest nadal znacząco niższy niż przed 2022 roku. Przed inwazją rosyjską około 2/3 ukraińskiego eksportu odbywało się przez Morze Czarne. Odbudowa tego szlaku morskiego jest szczególnie istotna ze względu na ograniczoną przepustowość granic lądowych.

Ankara blokuje przepłynięcie niszczycieli min przez Bosfor, które zostały podarowane Ukrainie przez Wielką Brytanię. Ankara argumentuje, że jest zobowiązana do zapobiegania przepływowi okrętów wojennych w czasie wojny, zgodnie z postanowieniami Konwencji z Montreux z 1936 roku.

Warto zauważyć, że mimo ukraińskiej retoryki o polskiej zdradzie i sprzyjanie Putinowi eksport zboża z Ukrainy płyną sprawnie różnymi szlakami. Dodatkowo wykorzystywanie preferencyjnych zasad zapewnionych przez Unię Europejską nie podobało się unijnym rolnikom z państwa granicznych, które destabilizowało w znaczny sposób lokalne rynki. Ukraińskie zboże, które wypływały na lokalne rynki poszkodowanych państw, podczas transportów do portów wyraźnie uderzało w interesy państwowych rolników. Wyrazem tego były strajki na granicy. [Skąd ten czas przeszły, kotek?? md]

Do kogo należy zboże z Ukrainy

Ukraina wyróżnia się wysokim odsetkiem ziemi uprawianej przez duże spółki rolne. W 2019 roku rolnicy indywidualni eksploatowali zaledwie 27% gruntów rolnych. Gospodarstwa rolne są bardzo rozdrobnione, zdecydowana większość dzierżawi grunty o powierzchni poniżej 100 ha.

Najwięksi producenci, którzy posiadają każdy powyżej 3 000 ha, stanowią 1% wszystkich przedsiębiorców rolnych, natomiast produkują ponad 20% zbóż i roślin oleistych. Czyli najpopularniejszych roślin uprawianych na Ukrainie. Najważniejszą pozycję zajmują średnie spółki, z areałem 200–2000 ha. Jest ich około 6 tysięcy. W zależności od uprawianego gatunku odpowiadają za uprawę 50–75% ziemi obrabianej przez przedsiębiorstwa. Rozwój oparty na systemie dzierżawy gruntów sektora rolnego doprowadził do powstania nowej klasy wielkich biznesmenów, których często nazywa się agro-oligarchami.

Ukraińskie agroholdingi wyróżnia spory udział kapitału zagranicznego. Największym z nich to kapitał z USA i Arabii Saudyjskiej, ale obecne są również pieniądze z państw Europy Zachodniej. Ogólnie według portalu Wiadomości Rolnicze Polska szacuje się, że podmioty spoza Ukrainy posiadają około 10% ziemi rolnej.

Reprezentacja Izraela wykluczona z mistrzostw świata w hokeju. „Ta decyzja emanuje dyskryminacją…”

Reprezentacja Izraela wykluczona z mistrzostw świata w hokeju. „Ta decyzja emanuje dyskryminacją..”

Michał Ignasiewicz dziennik.pl/sporty-zimowe

Nie było taryfy ulgowej i nikt nie przymknął oka. Międzynarodowa Federacja Hokeja na Lodzie podjęła stanowczą decyzję. Reprezentacja Izraela została wykluczona z międzynarodowych rozgrywek.

Mistrzostwa świata II dywizji bez Izraela

Od trzech miesięcy trwają regularne krwawe walki palestyńskiego Hamasu z izraelską armią. Konflikt w Strefie Gazy pochłonął już tysiące ludzkich istnień.

Teraz jego “ofiarami” poniekąd stali się też izraelscy hokeiści na lodzie. Międzynarodowe władze tej dyscypliny sportu wykluczyły ich ze wszystkich organizowanych przez siebie rozgrywek. To oznacza, że Izraelczycy nie zagrają na mistrzostwach świata II dywizji.

Izrael złoży odwołanie od decyzji IHF

IHF w specjalnym oświadczeniu poinformowała, że decyzja została podjęta w obawie i trosce o bezpieczeństwo zarówno kibiców jak i zawodników. Najwidoczniej działacze bali się, że sportowcy z Izraela mogą w trackie zawodów stać się celem ataku terrorystycznego. [A może – zaczną strzelać do Arabów?? md]

Izrael już zapowiedział złożenie odwołania od tej decyzji do Sportowego Sądu Arbitrażowego (CAS) w Lozannie. Ta decyzja emanuje dyskryminacją pod przykrywką troski o bezpieczeństwo sportowców – oceniła Yael Arad [—]

Nie tylko zboże i oleje. Cukier. Kolejny sektor polskiego rolnictwa zagrożony przez Ukrainę

Nie tylko zboże. Kolejny sektor polskiego rolnictwa zagrożony przez Ukrainę

12.01.2024 nczas/nie-tylko-zboze

Cukier
Cukier. Zdjęcie ilustracyjne / Foto: Pixabay

Krajowa Rada Izb Rolniczych twierdzi, że polskiej branży cukrowej poważnie zagraża ukraiński cukier. 10 stycznia skierowała apel do resortu rolnictwa, by wstrzymany został import tego produktu na nasz rynek.

Według Rady Polska wciąż jeszcze jest jednym z głównych graczy, jeśli chodzi o produkcję cukru w Unii Europejskiej. Co roku produkujemy bowiem 2 miliony ton surowca, co daje trzecie miejsce – za Francją i Niemcami. 75 proc. produkcji trafia na rynek wewnętrzny.

Polskiej branży cukrowej zagraża jednak Ukraina. Rada bije na alarm, że chodzi o „ilości, które destabilizują równowagę rynkową”. Tylko na przełomie lat 2022/2023 zakres importu surowca z Ukrainy wzrósł do 400 tys. ton. W tym roku ma zaś wzrosnąć o prawie drugie tyle – bo do 700 tys. t. W 2025 r. import może już przekraczać 1 mln t.

To zaś spowoduje, że produkcja w Polsce przestanie się opłacać. „Konieczne jest natychmiastowe wprowadzenie embarga na cukier sprowadzany z Ukrainy, co pozwoli na częściową ochronę polskiego rynku cukru” – wskazano.

Zdaniem KRIK, jeśli nic w zakresie importu się nie zmieni, może to doprowadzić nawet do całkowitej zapaści sektora w Polsce. Ukraińscy producenci nie muszą bowiem zachowywać wszelkich unijnych norm „ekologicznych” i jakościowych, a więc mogą oni znacznie obniżyć ceny. Obowiązują one natomiast – podobnie jak w przypadku zboża – polskich producentów. A to oznacza, że nie ma tu uczciwej konkurencji.

„Mając na uwadze problemy związane z nadmiernym i niekontrolowanym importem zbóż, rzepaku i kukurydzy z Ukrainy, m.in. spadek opłacalności ich produkcji dla polskich rolników i wprowadzanie dopłat do sprzedanych towarów, samorząd rolniczy wnosi o niezwłoczne przeciwdziałanie powtórzeniu się podobnej sytuacji na rynku buraków cukrowych” – napisano w apelu.

Poligon Polska. Wojna dwóch pajaców

Poligon Polska. Wojna dwóch pałaców

pch24/poligon-polska-wojna-dwoch-palacow

Zwarcie między ośrodkiem prezydenckim a rządowym wokół sprawy Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika było kolejną próbą sił, która musiała pozbawić złudzeń Andrzeja Dudę. Z Donaldem Tuskiem nie będzie żadnego porozumienia. W tle jednak pobrzmiewa pytanie o to, co tak naprawdę pozostanie po rządach „Koalicji 15 października”. I jaką metodę sukcesji ustanowi rząd „uśmiechniętej Polski”.

Kłótliwość była jedną z polskich wad, którą w XIV wieku *) [literówka: XVI md] piętnował wybitny kaznodzieja, ks. Piotr Skarga. Przestrzegał, że to między innymi „niezgoda narodowa” może sprowadzić na kraj klęskę. Podówczas wielu nie brało tego serio. Rzeczpospolita, choć otoczenie międzynarodowe było dla niej coraz mniej sprzyjające, nadal cieszyła się reputacją państwa silnego i – na swój sposób – unikatowego jeśli chodzi o system polityczny. A jednak, w niespełna dwieście lat później, straciliśmy państwo na ponad wiek.

Obecnie Polska jest krajem znacznie słabszym niż potężna jeszcze w XVI wieku Rzeczpospolita i mimo gwałtownych przemian, w dobie formowania się nowego ładu międzynarodowego, nasi politycy nadal pozostają jakby w letargu, kłócąc się w najlepsze czyja racja jest „bardziej mojsza”.

Spór wokół Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika to kolejny etap starcia pomiędzy PiS-em a PO. Konfliktu, który śledzimy od bez mała 18 lat. I wydaje się, że słupek rtęci mierzący jego temperaturę wystrzelił już tak wysoko, że lada moment termometr pęknie. Ale kiedy wydaje się, że bardziej już nie można, przychodzi albo Tusk, albo Kaczyński i mówi: „nie można? Potrzymaj mi piwo”.

Trudno już dzisiaj mieć wątpliwości, że spór pomiędzy tymi dwoma partiami jest tylko chłodną kalkulacją obliczoną na polaryzację. To gwałtowne personalne starcie, w którym Tusk dąży dzisiaj do społecznej anihilacji przeciwników, bo właśnie wtedy „gdy stoi nad nimi, leżącymi we krwi i błocie, czuje, że cała ludzkość została oczyszczona”. Stawką tej konfrontacji nie są żadne koncepcje nowej Polski, ale to czyja ta Polska będzie – czy słabnącego już dzisiaj, ale imitującego wszak nieomal dyktatorską wszechmoc Tuska czy pobitego w wyborach Kaczyńskiego.

Prezydent musiał zostać w tę bitwę wplątany, choć wcale tego nie chciał. Po 15 października ubiegłego roku był grzeczny aż do stóp szafotu i na tle rozwrzeszczanych polityków PiS wydawał się umiarkowanym zwolennikiem porozumienia z rządem Tuska. Poszukiwał zapewne jakiegoś modus vivendi. Chciał w gruncie rzeczy niewiele: by nowy rząd kalkulował jego interesy. Oczekiwał konsultacji w sprawach polityki bezpieczeństwa czy spraw międzynarodowych, miał nadzieję, że zapowiedzi o zakończeniu polsko-polskiej wojny wymuszą na nowej ekipie choćby pozory pokojowej polityki. Nic tego. Sprawa się rypła bardzo szybko i raczej nie prędko powróci w dawne koleiny. O ile w ogóle.

Siekiera zamiast skalpela

Zaczęło się od tego, że Tusk od razu przystąpił do frontalnego ataku, przejmując brutalnie TVP. Duda odpowiedział wetem ustawy okołobudżetowej, przyznającej mediom i – jak przystało na jego dość spokojny charakter – gotowością do porozumienia. Nawet w niektórych liberalnych mediach pobrzmiewały głosy, że kompromis jest tutaj jedynym wyjściem. Ale nie dla lidera PO, który uderzył kolejny raz: tym razem wprowadzając policję do Pałacu Prezydenckiego. Tym samym uderzył bezpośrednio w kompetencje Głowy Państwa, niszcząc jego autorytet.

Sam fakt aresztowania Wąsika i Kamińskiego poniekąd „uwolnił” prezydenta, który jeszcze wczoraj, cokolwiek byśmy mówili na temat decyzji i przyjęciu do Pałacu byłych posłów PiS, znalazł się kłopotliwej sytuacji. Gdyby zatem Tusk odczekał i pozwolił prezydentowi na dalsze „przechowywanie” polityków, byłby zapewne wygranym tej sytuacji. Tak zachowałby się „stary Tusk”, raczej nie skory do radykalnych posunięć, chętniej posługujący się skalpelem niż siekierą. Ale „nowy Tusk” ma już inne metody: woli rozłupać przeszkodę, niż z gracją ją ominąć.

Nie chcę tutaj wchodzić w trwający od dłuższego czasu spór prawny wokół ułaskawienia, ale trudno nie zgodzić się z tym, że prezydent miał prawo ułaskawić Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Konstytucjonaliści, nawet ci niechętni prezydentowi, zazwyczaj rozkładają ręce, gdy muszą odpowiedzieć na pytanie, czy Andrzej Duda miał prawo zastosować prawo łaski przed uprawomocnieniem się wyroku. Konstytucja nic nie mówi na ten temat, przyznając głowie państwa tę prerogatywę bez żadnych obwarowań czy wyjątków. Dlatego, gdyby Tusk faktycznie chciał odbudować „demokratyczne państwo”, powinien – nawet kręcąc nosem – uznać to ułaskawienie, jak swego czasu rząd PiS w 2005 roku musiał uznać ułaskawienie przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego Zbigniewa Sobotki, choć ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zgłaszał swoje zastrzeżenia odnośnie całej procedury.

Tusk jednak nie szuka porozumienia, ale idzie na wojnę, rozjeżdżając taranem kolejne państwowe instytucje. Tym razem wziął na celownik prezydenta, usiłując wykastrować go z kompetencji, wyciszyć i – rzecz jasna – odmówić racji bytu w polityce. To też swoisty mechanizm testowania Andrzeja Dudy. Lider PO zakłada, że koncyliacyjny charakter prezydenta sprawi, iż ten się wystraszy, a tym samym strona rządowa zyska przewagę. To wreszcie testowanie granic konstytucji – jak dalece prezydent może niszczyć rząd, nie niszcząc tym samym powagi własnego urzędu.

Piszę o tym bez grama satysfakcji, a nawet ze smutkiem. Tkwimy bowiem w szalonej logice wojny na wyniszczenie, która realnie cofa nasze państwo, czyniąc je niezdolnym do konfrontacji z wyzwaniami, jakie przed nim stoją. To, co zaczął wcześniej PiS, Tusk twórczo rozwija, kontynuując logikę „nieliberalnej demokracji”, w której jedynym źródłem legitymizowania działań jest wola ludu. Dopóki gdańskiego polityka zagrzewa do walki jego własny elektorat, będzie walczył, przekraczając kolejne granice. W całym tym szaleństwie merytoryczne aspekty tracą na znaczeniu. Tym samym Tusk jest bardziej Kaczyńskim niż sam Kaczyński.

Bańka kontra bańka

To zresztą obnaża wszystkie wady liberalnego myślenia o polityce. Redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”, Bogusław Chrabota, który często zarzucał PiS-owi szkodliwy radykalizm, dzisiaj kibicuje mocno Tuskowi, pomijając kompletnie bezprawność jego działań. To przykład myślenia tunelowego, w które popadli liberalni komentatorzy. Liczy się tylko to, by odsunąć wrogów od władzy, metody schodzą na plan dalszy.

Postępowania nowego rządu nie da się jednak logicznie bronić. I widać to chociażby po pierwszych decyzjach sądowych, czyli odmowie wpisania do KRS członków nowej rady nadzorczej TVP, powołanych przez ministra Sienkiewicza. Temat ten jest marginalizowany lub przedstawiany jako „porażka” w prawowitej, a jakże, wojnie o media publiczne. Tymczasem jest to jawny dowód bezprawia, do jakiego posunął się szef resortu kultury, będący w istocie rządowym „siłownikiem”, człowiekiem służb specjalnych. 

Pytanie, gdzie są granice tej legitymizacji, wszak funkcjonujemy coraz bardziej w wyborczych „bańkach” podzieleni z grubsza na dwa plemiona. Co się stanie, jeśli po przegranych wyborach Tusk uzna, że jego elektorat nie pozwala mu opuścić szańca obrony demokracji? Przestajemy już mówić tutaj o woli narodu, ale o woli poszczególnych elektoratów. Radykalizacja tego sporu sprawia bowiem, że jeden elektorat odmawia prawa głosu drugiemu.

To na razie jedynie spekulacja, ale nie sposób stwierdzić, że sposób przejmowania władzy przez koalicję KO – Trzecia Droga – Lewica jest niespotykany w historii Polski. Owszem, zdaję sobie sprawę, że PiS skleił swoją partię z instytucjami państwa i odrywanie go od nich nie jest proste, ale dziwnym trafem spośród szeregu umiarkowanych propozycji rozwiązywania poszczególnych konfliktów, Tusk wybiera te najbardziej gwałtowne. Ten model sukcesji, zaproponowany przez Tuska nie pozostanie w próżni. Polska z przyczyn historycznych nie wypracowała trwalszej kultury instytucjonalnej, toteż większość decyzji politycznych podporządkowanych jest potrzebie chwili, ale takie praktyki mają swoje konsekwencje. Mam gęsią skórkę, kiedy myślę już dzisiaj o tym, jak PiS będzie przejmował państwo po „epoce Tuska”. Wyobraźnia podpowiada dość przerażające scenariusze.

Obawiam się też, że działania Tuska mają też inny wymiar szczególnie istotny dla liberalnych elit Włoch, Holandii czy Hiszpanii, które stoją lub będą stały wobec problemu pozbycia się „populistów” z życia politycznego. Polska jest tutaj swoistym poligonem doświadczalnym. Milczenie zaangażowanej doniedawna w polskie życie polityczne Brukseli jest w tym kontekście wręcz arcywymowne.

Głupi po szkodzie?

Trudno przewidzieć jaką dokładnie odpowiedź na Tuskowe łobuzerstwo będzie miał prezydent Duda. Z pewnością wysyłanie skarg do instytucji międzynarodowych czy głów państw jest mało poważnym posunięciem, szczególnie, że w opiniotwórczych gremiach instytucjonalnych Tusk cieszy się większym szacunkiem niż prezydent.

Pierwsze zapowiedzi Dudy wskazują, że nie będzie dążył do eskalacji. I dobrze, za to akurat prezydenta szanuję. Jest dzisiaj jedynym politykiem, który stara się wymknąć całej tej wojennej logice. Choć rozumiem doskonale powody, dla których nie chce zastosować ponownego prawa łaski, byłby to precedens, w którym nieuprawnione do tego instytucje decydują o tym, co prezydentowi wolno a czego nie.

Tusk z kolei nie sprawia wrażenia, by zamierzał wcisnąć hamulec. Machina ruszyła, a kierunek jaki obrała z pewnością nie jest przypadkowy. Każde kolejne posunięcie jest brutalnie wymierzone nie tylko po to, by zatopić PiS, ale też zmarginalizować bezradnych w tym konflikcie koalicjantów. Ofiarą jest oczywiście polskie państwo. Oby ostrzeżenia ks. Piotra Skargi, o których była wyżej mowa, nie powróciły do nas kolejny raz, jako pamiątka tego, o czym pisał Jan Kochanowski – że Polak i przed szkodą, i po szkodzie głupi.

Tomasz Figura

=================================

Mail:

*)

Ks. Piotr Skarga żył w latach 1536-1612, i  nie mógł głosić kazań w wieku XIV.

Polską kłótliwość potępił w XV wieku ks. Jan Długosz, w dziele Annales seu cronicae incliti Regni Poloniae.

Chaos w państwie ma konkretną przyczynę i konkretny CEL

RatujŻycie.pl

Szanowny Panie, Drogi Obrońco Życia Dzieci!

Narasta chaos w państwie, a ja od dawna powtarzam: tam, gdzie wolno mordować niewinne dzieci, wolno już potem wszystko.

Nie da się budować zdrowej i silnej Polski, jeśli najsłabsi – maleńkie, bezbronne dzieci – są w niej zabijani, a ich delikatne ciałka wyrzuca się do śmieci jak odpady medyczne.

Dlatego w minionym roku stawialiśmy mężnie opór zwolennikom mordowania. Dzieci nienarodzone ratowaliśmy przed aborcją, a narodzone przed LGBT.

Przesyłam Panu film roczny podsumowujący działania ŻiR-u w 2023 roku.

Zobaczy Pan m.in.:

– Czego życzyła Babcia Kasia naszej Wolontariuszce?

– Co robił Linus Lewandowski z Homokomando, żeby zatrzymać nasze kontry do parad LGBT?

– Jak wyglądały spotkania z homolobby w sądach i rozmowy z aborcjonistami na ulicy? Co oni w ogóle mają w głowach???

Film jest też na Rumble: https://rumble.com/v462pkf-robimy-to-o-czym-inni-boj-si-pomyle-podsumowanie-2023-roku.html oraz na BanBye: https://banbye.com/watch/v_GdJRxRL_48fB

Dziękuję za ten rok! Mogliśmy realizować cele Fundacji, bo byli z nami nasiPrzyjaciele – ludzie tacy jak Pan.

W Nowym Roku będziemy wciąż na pierwszej linii. I zrobimy to, o czym inni boją się nawet pomyśleć.

Proszę być z nami w 2024r., bo bez Pana ratowanie dzieci będzie o wiele trudniejsze.

Serdecznie Pana pozdrawiam!

Kaja Godek
Kaja GodekKaja Godek
Fundacja Życie i Rodzina
www.RatujZycie.pl

PS – Jeśli podoba się Panu film roczny ŻiR-u, proszę przesłać go dalej – do Rodziny i Znajomych. Niech ludzie zobaczą, jak wiele dobrego stało się w Polsce w ostatnim czasie.

WSPIERAM

NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE
DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:
IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW

MOŻNA TEŻ SKORZYSTAĆ Z SYSTEMÓW DO SZYBKICH PRZELEWÓW, BLIKA LUB PŁATNOŚCI KARTAMI POD LINKIEM: https://ratujzycie.pl/wesprzyj/

RatujŻycie.pl

Wojna popłaca: Klitschko Declared a Mansion in Hamburg for Six Million Dollars

Klitschko Declared a Mansion in Hamburg for Six Million Dollars

Global Euronews

“Strana.ua”: Klitschko declared a mansion in Hamburg for almost $6 million

Kiev Mayor Vitali Klitschko declared a mansion in the German city of Hamburg worth 227 million hryvnias (almost $6 million) at the end of December 2023, Ukrainian publication “Strana.ua” reported.

“The mayor of Kiev Vitali Klitschko in late December 2023 acquired a house for a quarter of a billion hryvnia in Hamburg”, – stated in the report of the publication with reference to the declaration.

As noted, on 20 December he received the mansion as a debt payment from Maximum I LLC, a company registered in the United States, which belonged to his brother Vladimir, but in May 2023 was transferred to the ownership of the mayor of Kiev.

According to the publication, the house is valued at 227m hryvnyas (almost $6m) and has an area of 750 square metres.

Kolejny skandal korupcyjny na Ukrainie. Git-pancer-kamizelki ! Interesy Bohdana Chmielnickiego.

Kolejny skandal korupcyjny na Ukrainie. Git-kamizelki ! Interesy Bohdana Chmielnickiego.

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy wspólnie z Państwowym Biurem Śledczym ujawniły nowy epizod przestępczej działalności byłego wiceministra obrony Ukrainy. W 2022 roku zdefraudował ponad 948 mln hrywien na kontrakcie zakupowym kamizelek dla wojska.

——————————

Nowy skandal korupcyjny na Ukrainie. Tamtejsze służby ujawniły, że 2022 roku grupa przestępcza działająca w ministerstwie obrony zakupiła dla ukraińskiego wojska partię tanich, ale wadliwych kamizelek kuloodpornych. W ten sposób ukradziono ponad 948 mln hrywien.

Jak wynika ze śledztwa, w transakcję zaangażowanych było także dwóch byłych podwładnych podejrzanego – były szef Departamentu Zamówień Publicznych ministerstwa i były szef Centralnego Departamentu Wsparcia Materialnego Sił Zbrojnych Ukrainy.

Aby zrealizować plan w 2022 roku, jego organizatorzy podpisali umowę na dostawę dużej partii kamizelek kuloodpornych z jedną z firm z Europy Wschodniej, której beneficjentami rzeczywistymi byli obywatele Rosji. Jednakże oględziny zakupionych płyt wykazały, że nie odpowiadają one deklarowanej klasie ochronności i tym samym stwarzają zagrożenie dla życia żołnierzy w sytuacji bojowej. Trwa śledztwo, które ma na celu ustalenie wszystkich okoliczności przestępstwa. Sprawcom grozi do 12 lat więzienia z konfiskatą mienia.

Wcześniej, SBU oskarżyła byłego urzędnika Ministerstwa Obrony Ukrainy o defraudację ponad 100 milionów hrywien na zakup kamizelek kuloodpornych. Mowa o urzędniku, który pracował w Departamencie Zamówień Publicznych i Zaopatrzenia w Surowce Materialne Ministerstwa Obrony Narodowej. Według śledztwa kupił dla Sił Zbrojnych Ukrainy prawie 3 tys. kamizelek kuloodpornych za ponad 100 mln hrywien.

„Według kilku niezależnych badań produkty te nie spełniają wymagań dla kamizelek kuloodpornych klasy IV i nie mogą odpowiednio chronić ukraińskich żołnierzy” – czytamy w komunikacie. Oskarżonemu grozi pozbawienie wolności od 5 do 8 lat. [Ciekawe, jaka łapówkę wynegocjuje?? md]

Ponadto SBU zainicjowała wycofanie partii kamizelek kuloodpornych do magazynów MON.[No słusznie, można je jeszcze wiele razy sprzedać! md]

Odnotowano również, że SBU prowadzi czynności dochodzeniowe przeciwko innym funkcjonariuszom sektora bezpieczeństwa i obrony, którzy „mogą być zaangażowani w nielegalną działalność” i szkodzić bezpieczeństwu państwa. „Ten zestaw środków ma na celu wzmocnienie zdolności obronnych naszego państwa” – czytamy w komunikacie.

Nie ujawniono nazwiska zatrzymanego funkcjonariusza, ale portal Censor.net, powołując się na własne źródła, informuje o przeszukaniu nieruchomości byłego dyrektora Departamentu Zamówień Publicznych MON, Bohdana Chmielnickiego.

Nie wiadomo ilu ukraińskich żołnierzy zostało rannych lub straciło życie, przez wiarę w skuteczność niesprawnych kamizelek.

Obama’s Weird New Movie And America’s Extreme Vulnerability To Cyber Attack

Obama’s Weird New Movie And America’s Extreme Vulnerability To Cyber Attack

January 6, 2024

https://alt-market.us/obamas-weird-new-movie-and-americas-extreme-vulnerability-to-cyber-attack/

This article was written by Brandon Smith and originally published at Birch Gold Group

There has been a lot of buzz lately about a recently released film by Netflix titled ‘Leave The World Behind’ based on a novel by the same name.  The plot revolves around a catastrophic collapse in the US triggered by a cyber attack (and mass drone attack) that shuts down the internet and disrupts the global economy, leading to questions of who might have been behind the sabotage?

The most interesting aspect of the film is not so much the story (which is lackluster at best [bez wyrazu]), but the fact that Barack Obama was so deeply involved in the making of the film as executive producer and as adviser on the script. This has led many people to suggest the movie is actually predictive programming – Propaganda designed to acclimate the masses to the idea of an event that is planned to happen in the near future.

Similar concerns were raised back in 2021 when the World Economic Forum oversaw a “war game” called Cyberpolygon, an event meant to simulate a massive cyber attack on the vulnerable functions of the world-wide web. The reason Cyberpolygon raised so many eyebrows was perfectly understandable; the WEF had also hosted another simulation at the end of 2019 called Event 201. The game, which included the CEOs of some of the most powerful health and media corporations in the world along with numerous government officials, “coincidentally” focused on the outbreak of a global coronavirus pandemic, and it was held only a couple of months before the real thing happened.

In other words, it was as if the globalists at the WEF knew that covid was about to strike.

https://youtube.com/watch?v=-0oZA1B3ooI%3Ffeature%3Doembed

While Hollywood interpretations of cyber attacks are usually exaggerated in terms of the true effects, there is a very real and considerable threat associated with such a disaster. So-called “experts” in the tech field often dismiss the wider dangers to the internet itself because they have been indoctrinated into believing that the design of the web has too many redundancies. In other words, they act as if it is invincible.

This is not really the case. Though data loss can be prevented through cloud storage, the internet as a mechanism can still be shut down or taken down deliberately for long periods of time.

In the past I have written about a very interesting event that was barely covered by the corporate media called the “Fastly Outage.”  In June of 2021 there was an internet outage that led to large swaths of the web going completely dark, including a number of mainstream news sites, Amazon, eBay, Twitch, Reddit. A host of government websites also went down. All this happened when content delivery network (CDN) company Fastly experienced a “bug.” Although Amazon had its website back online within 20 minutes, the brief outage cost the company over $5.5 million in sales.

A content delivery network is a geographically distributed network of proxy servers and their data centers. They make up the what is known as the “backbone” of the internet.

Fastly identified and fixed the problem within two hours and continues to claim the outage had nothing to do with a cyber attack. However, a huge vulnerability for the internet (a center of structural support Carl von Clausewitz would’ve called a “schwerpunkt”) was revealed to the public. A sizable portion of the web is dependent on only a handful of CDN companies, including Fastly.

It is also through collusion with these companies that governments are able to implement an “internet kill switch” in the face of possible civil unrest. A cyber attack would simply remove the government as the arbiter (or act as a false flag scapegoat so the government can avoid blame).  But what would really happen if we lost the internet for a week, or a month or a year? In the US the result would be calamity because our economy has become far too dependent on digitization.

Around 10% of US GDP is directly tied to online commerce. This doesn’t seem like much, but a loss of that GDP would send the US into immediate and steep recession. Around 17 million jobs in the US are generated by commercial internet enterprises, and around 38% of these workers are employed by small businesses. According to surveys 70% of American workers say they cannot do their jobs effectively without internet access.

Keep in mind, if the trend of “work from home” during the covid lockdowns had stuck, an even bigger piece of the economy would be dependent on the health of the web.

The five industries considered most vulnerable to cyber attack are public administration, healthcare and pharmaceuticals, finance and insurance, education and retail. That is to say, these are the industries that are attacked most often. Attacks on vital utilities are usually the favorite set pieces for disasters portrayed in fiction and film, but these are actually far less worrisome. The real danger is the potential for an attack on the internet as a system. All it would take is for a couple CDNs or more to be hit simultaneously to cause vast online blackouts.

Most important of all are the ways in which international banking and finance utilize online networks to maintain the flow money. Without the web, trade velocity dies immediately and building it back from implosion could take years.

But who would benefit from such an attack? Certainly, foreign powers might see the crippling of America’s digital infrastructure as a way to severely damage the country without having to fight directly and militarily. However, there are also a number of benefits to the globalists.

For example, one of the biggest obstacles for the elites during their attempt to institute medical tyranny and the ‘Great Reset’ during covid was the proliferation of factual data that debunked the pandemic narrative. American conservatives represented a serious barrier to their success with tens of millions of gun owning patriots refusing to comply. The harder they pushed, the greater the chance of an armed insurgency.

Even though the establishment had every single Big Tech conglomerate on their side when it came to mass censorship of contrary information, they still failed to stop the spread of the truth – Covid was nowhere near the threat they hyped it up to be and the public was quickly made aware of this by the alternative media. The elites did not have as much control over the web as they thought they did.

In the event of a large scale cyberattack, the internet could be shut down completely, leaving only corporate media sources to filter information and control the narrative. The alternative media would be silenced and the public would be left in confusion, desperately searching for answers. Interestingly, this is a core theme of Obama’s ‘Leave The World Behind’ – The idea of a population utterly cut off from reliable information and scrambling to figure out who is attacking them.

The internet has become an integral pillar of western economies to the point that a majority of people would not know how to live without it should it disappear. This is the disturbing reality we face in the midst of a growing series of geopolitical conflicts and more oppressive governments. It would seem it’s only a matter of time before there’s a major disruption.

The solution is pretty straightforward – Localization of trade and production is the way to prevent full spectrum collapse, and alternative communication networks such as ham radio networks can prevent information silence. There is no reason why Americans should have to become subservient to the whims of globalism, the interdependent supply chain or digitization; they can and should create their own backup plan. Getting people to realize this and implement basic local measures is where we run into difficulties. Sadly, a lot of first-world citizens assume that the system will always be there for them when they need it, and they don’t actively seek out solutions until disaster is at their doorstep.

If you would like to support the work that Alt-Market does while also receiving content on advanced tactics for defeating the globalist agenda, subscribe to our exclusive newsletter The Wild Bunch Dispatch.  Learn more about it HERE.

Czy Ukraina jest wyludniana dla nowego państwa żydowskiego – Chazarii ?

Czy Ukraina zostanie wyludniona dla nowego państwa żydowskiego?

Posted by Marucha w dniu 2024-01-02 marucha/czy-ukraina-zostanie-wyludniona

Od stu lat w Palestynie panują morderstwa i zabójstwa. Ani jeden plan pokojowy nie przyniósł żadnej poprawy. Wręcz przeciwnie, sytuacja wciąż się zaostrza.

Nadszedł więc czas, aby pomyśleć o zupełnie nowych rozwiązaniach, nawet jeśli na pierwszy rzut oka mogą wydawać się absurdalne.

Czy ktoś jeszcze wierzy, że w obecnej konstelacji w Palestynie może zapanować pokój? Że Żydzi i Arabowie mogliby pokojowo żyć razem w Palestynie? Zakorzeniona proizraelska postawa Zachodu nie zwiększa prawdopodobieństwa znalezienia rozwiązania. Jest to tak oczywiste, że nie można zakładać, że przywódcy świata zachodniego tego nie dostrzegają. Po prostu nie mogą się do tego przyznać.

Czy jest więc możliwe, że już teraz potajemnie pracują nad rozwiązaniem, które mogłoby rozwiązać ten problem raz na zawsze? Rozwiązaniem, które ponownie rozdzieli Sefardyjczyków i Chazarów, ponieważ i tak się nie lubią? Rozwiązaniem, które mogłoby obejmować prawdziwe „Prawo Narodzin” dla Chazarów i Sefardyjczyków? Spróbujmy!

Żydzi nigdy i nigdzie nie byli powszechnie lubiani. Był jeden wyjątek, który został wyrugowany ze świadomości historycznej. Do lat dwudziestych XX wieku Żydzi byli w pełni zintegrowani z Rzeszą Niemiecką i cieszyli się pełnymi prawami wyborczymi, co zostało im przyznane dopiero później w świecie anglosaskim i innych krajach. Ale to tylko na marginesie.

Żydzi wszelkiego pochodzenia są rozproszeni po całym świecie. To Theodor Herzl był jednym z pierwszych, którzy wezwali do stworzenia ojczyzny dla Żydów. Domu, a nie własnego państwa. Ale gdzie to mogło być 120 lat temu? Palestyna była wówczas słabo zaludniona i przynajmniej Żydzi sefardyjscy mogli domagać się powrotu do swojej pierwotnej ojczyzny.

Stalin szukał konstruktywnego rozwiązania.

Istniało wiele innych rozważań przestrzennych, ale zawiodły one z powodu innych narodowych wrażliwości. Tylko Stalin poradził sobie z tym problemem konstruktywnie. Chciał osiedlić Żydów na Krymie, ale to się nie udało z powodu oporu mieszkańców Krymu.

Projekt „Krymskiej Kalifornii” został pogrzebany, ale Stalin się nie poddał. Założył autonomiczną Żydowską Republikę Radziecką we wschodniej Syberii u ujścia Amuru. Wioska Tichonkaja (niem. kleines ruhiges Dorf) stała się następnie miastem Birobidżan – dzisiejszą stolicą Żydowskiego Regionu Autonomicznego. Szybko stało się ono znane jako „sowiecka Palestyna”, nawet przez samych mieszkających tam Żydów.

Stalin zachęcał Żydów z całego świata do migracji i znalezienia tam żydowskiego domu. Ale kto wtedy chciał dobrowolnie przenieść się do Związku Radzieckiego? Tak więc, choć projekt istnieje do dziś, można go uznać za porażkę. Więcej informacji można znaleźć tutaj:

Dlaczego Stalin stworzył państwo żydowskie na Dalekim Wschodzie?
Przywódca radziecki Józef Stalin dał miejscowym Żydom nową ojczyznę w latach dwudziestych XX wieku: Żydowski Region Autonomiczny na granicy z Chinami i niedaleko Chabarowska był jednak błędem. Choć istnieje on do dziś, tylko jeden procent jego ludności stanowią Żydzi. https://de.rbth.com/geschichte/79340-stalin-baut-juedischen-staat-im-fernen-osten

Do pierwszej wojny światowej świat był wielobiegunowy i wszędzie poważnie zastanawiano się i dyskutowano o tym, jak ludzkość może najlepiej kształtować swoją przyszłość. Debatowano na przykład nad potrzebą istnienia banków centralnych. W szczególności w Niemczech humanizm był głównym tematem. Nie było wrogości między chrześcijanami i muzułmanami, więc nie powinno dziwić, że sułtan osmański Abdul Hamid II przyznał niemieckiemu cesarzowi Wilhelmowi II protektorat nad Palestyną w 1903 roku.

Nastąpiła pokojowa i owocna imigracja do Palestyny, głównie z ziem niemieckich. Żydzi i chrześcijańsko-religijni Niemcy. Państwo Izrael nie było możliwe, ponieważ w tym czasie Palestyna należała do Imperium Osmańskiego. Potem przyszli Brytyjczycy i pokój się skończył. Aż do dziś. Czytaj więcej tutaj.

Wypędzanie rdzennej ludności to angielska tradycja

To, co dzieje się w Palestynie od 75 lat, można porównać jedynie do zawłaszczania ziemi w Ameryce, Kanadzie, Australii i Nowej Zelandii. Tym, czym w USA były wojny indiańskie, tym dziś są wojny z Palestyńczykami.

Czy to jest powód, dla którego głosy z Waszyngtonu w sprawie masakr w Gazie są tak wyciszone? Wygląda na to, że wojny palestyńskie zakończą się podobnie jak wojny indyjskie. Ale z opcją, że otaczający Arabowie nie porzucą swoich braci krwi na taki sam los, jaki spotkał Indian. Nie jestem jedynym, który obawia się, że może się to teraz skończyć straszliwym rozlewem krwi i że państwo Izrael przestanie istnieć w ciągu roku. Następnie, po milionach trupów, wrócimy do stanu sprzed 1948 r. To nie może być rozwiązanie i nie może być rozwiązaniem trwałym. Więc co możemy zrobić?

Uwaga tymczasowa: Kijów prowadzi również politykę wypędzania i wymazywania rdzennej ludności rosyjskojęzycznej. Ale i w tym przypadku sąsiednia Rosja na to nie pozwoli.

Wyludniona przestrzeń dla nowego domu dla Żydów

Przedstawię teraz możliwe rozwiązanie, które na pierwszy rzut oka może wydawać się absurdalne, ale które może okazać się możliwe po intensywnej refleksji. Od 1990 roku populacja Ukrainy zmniejszyła się o połowę. Z 40 milionów do 20 milionów. Podczas gdy Ukraina, drugi co do wielkości kraj w Europie po Rosji, od samego początku była bardzo słabo zaludniona, obecnie jest prawie wyludniona. Zwłaszcza na obszarach wiejskich, które zamieszkują prawie wyłącznie starzy ludzie, a oni po prostu wymierają.

Jak ten kraj kiedykolwiek stanie na nogi? Pominąłem „ponownie”, ponieważ od 1990 roku wszystko idzie w dół. Potrzebuje wykwalifikowanej imigracji. Ale skąd będzie ona pochodzić? Zbyt wielu imigrantów z Ukrainy nie chce wracać do tego skorumpowanego chlewu bez przyszłości.

Tam, gdzie sto lat temu szukano pustego miejsca dla żydowskiej imigracji i żadnego nie znaleziono, teraz jest jedno na obszarze, który nazywa się Ukrainą. Dobrze, że jest to pierwotna ojczyzna Chazarów. Czyż nie byłoby wspaniale, gdyby po tysiącu lat mogli powrócić do swojej pierwotnej ojczyzny? Na zaproszenie, bez użycia siły. Czy mogliby założyć tam autonomiczną republikę żydowską? Bez konieczności wypędzania kogokolwiek? I czy nie byłoby tak samo, jak widzieli to Arabowie w latach trzydziestych? Mianowicie, że owocny rozwój można osiągnąć tylko dzięki żydowskiej imigracji.

Czyż nie byłoby wspaniale, gdyby Chazarowie mogli znów żyć w swoim kraju, autonomicznie, na najbardziej żyznej glebie w Europie, bez niedoborów wody? Z przynajmniej podstawową infrastrukturą.

Życie pod rządami żydowskiego prezydenta.

Teraz są Żydzi, którzy koniecznie chcą żyć pod rządami żydowskiego prezydenta. Są we właściwym miejscu w Kijowie na Ukrainie. Dwaj ostatni prezydenci, Poroszenko i Zełenski, są Żydami. Poza tym, to oligarchowie decydują o tym, co dzieje się w kraju i oni również są Żydami. Można więc powiedzieć, że Kijów-Ukraina jest już państwem żydowskim. Gdyby więc doszło do najgorszego, że Izraelowi grozi zagłada, Izraelczycy mieliby wyjście, ostatnią szansę na ucieczkę do kraju, w którym mogliby znaleźć pokój i być wśród siebie.

Czy to możliwe, że polityka Zelenskiego, która kosztowała życie setek tysięcy ludzi i spowodowała ucieczkę milionów, ma na celu stworzenie właśnie takiej przestrzeni, aby dać swoim braciom krwi nadzieję na przyszłość?

A co stanie się z Żydami sefardyjskimi, Semitami? Nikt nie powinien być wypędzany z Palestyny. Ci, którzy pragną pokoju, mogą udać się do nowej ojczyzny, a ci, którzy chcą pozostać, muszą pogodzić się z Arabami/Palestyńczykami. Ale semiccy Żydzi nie mieli z tym prawie żadnych problemów, zwłaszcza ortodoksyjny rabinat. I tylko około dziesięciu procent Izraelczyków to Semici. 90 procent pochodzi z Ukrainy.

Wyobraźmy sobie sześć milionów Chazarów migrujących na Ukrainę. Wysoko wykwalifikowanych Żydów. Nie można zapobiec wzrostowi, który w przeciwnym razie byłby iluzoryczny. Nie zapominając o powiązaniach Żydów z USA, które sprawiają, że zarówno pieniądze, jak i bezpośrednia imigracja stamtąd wydają się możliwe. Bill Gates wykupił już ogromne ilości ziemi na Ukrainie.

Teraz można również opisać moje myśli jako iluzoryczne, jako piękny sen o pokoju. Ale właśnie tego brakuje naszemu światu: marzeń i celów, które mogą prowadzić do pokoju. Gdy idea pojawi się na świecie we właściwym czasie, może również przekształcić się w rzeczywistość.

Ukraina potrzebuje imigracji. Imigracji wykwalifikowanej. Imigracji ludzi, którzy są zmęczeni wojną i morderstwami. Jeśli nie będzie imigracji, na dłuższą metę nie będzie Ukrainy. Choć moje przemyślenia mogą wydawać się szalone, wzywam każdego, kto ma lepszy pomysł na ostateczne zaprowadzenie pokoju, by się zgłosił. Pokój dla Palestyny, koniec wiecznego mordowania i spokojna, dobra, pełna nadziei przyszłość dla maltretowanych mieszkańców Ukrainy. Wyludnione tereny, żyzna gleba, zasoby naturalne, w rękach wykwalifikowanych imigrantów, są do tego dobrym warunkiem.

[A Judeopolonia dostanie nowego sąsiada… – admin]

Ukraina jest już domem dla różnych grup etnicznych. Między Mykołajewem a Winnicą na południowym Bugu, czyli około 400 kilometrów, nie ma (jeszcze) dużego miasta, ale jest dużo wolnej przestrzeni. Byłoby tam miejsce na „Nową Jerozolimę”. Niepodzielone.

Von Peter Haisenko
>https://www.anderweltonline.com/klartext/klartext-20232/wird-die-ukraine-entvoelkert-fuer-einen-neuen-judenstaat/

Kula Lis 70
https://c-z06.neon24.net/

Zob. też: https://c-z06.neon24.net/post/174718,dlaczego-stalin-stworzyl-panstwo-zydowskie-na-dalekim-wschodzie