Karol Nawrocki odpowiedział na pytania Grzegorza Brauna.

Nawrocki odpowiedział na pytania Brauna.

„BOŻE, miej w opiece Polskę całą!”

26.05.2025 nczas/nawrocki-odpowiedzial-na-pytania-brauna

Grzegorz Braun i Karol Nawrocki
Grzegorz Braun i Karol Nawrocki. / Foto: PAP (kolaż)

Komitet polityczny Konfederacji Korony Polskiej wystosował do pozostających w wyścigu o fotel Prezydenta RP kandydatów zestaw pytań.

Na razie ustosunkował się do nich tylko „obywatelski” kandydat PiS Karol Nawrocki.

Przypomnijmy, że dzień po I turze wyborów komitet KKP, partii Grzegorza Brauna, wystosował następujące pytania do Karola Nawrockiego i Rafała Trzaskowskiego, którzy 1 czerwca zmierzą się w II turze wyborów prezydenckich:


Czy jako kandydat na Prezydenta RP będzie Pan kierował się wyłącznie polskim interesem narodowym – a w szczególności, czy zobowiązuje się Pan do:

  1. Zdecydowanych działań na rzecz pokoju, a zwłaszcza do niewysyłania polskich żołnierzy na Ukrainę oraz nieprzekazywania sprzętu wojskowego na rzecz Ukrainy?
  2. Zdecydowanych działań na rzecz zachowania jednolitości i tożsamości narodowej państwa polskiego – a zwłaszcza powstrzymania ukrainizacji Polski, stanowczego potępienia banderyzmu i wyegzekwowania ekshumacji ofiar ukraińskiego ludobójstwa na Polakach?
  3. Zdecydowanych działań na rzecz bezpieczeństwa publicznego – a w szczególności odrzucenia tzw. paktu migracyjnego Unii Europejskiej i powstrzymania imigracji zarówno legalnej, jak i nielegalnej?
  4. Odrzucenia tzw. zielonego ładu Unii Europejskiej – zwłaszcza w odniesieniu do rolnictwa, górnictwa, budownictwa, energetyki i motoryzacji?
  5. Zaniechania legalnego dzieciobójstwa, a także eksperymentów medycznych na Polakach, przymusu szczepień, selekcji eugenicznej oraz eutanazji wprowadzanej m. in. pod hasłami „terapii daremnych” i „śmierci mózgowej”?
  6. Rozliczenia instytucjonalnego bezprawia lat 2020-2022, m. in. w lecznictwie, wojskowości i gospodarce – a w szczególności ukarania winnych i sprawców kierowniczych, oraz zadośćuczynienia poszkodowanym i rodzinom ofiar?
  7. Doprowadzenia do ekshumacji w Jedwabnem, odrzucenia roszczeń żydowskich oraz zaprzestania celebracji chanukowych w Pałacu Prezydenckim?

Nie odpowiedział na nie prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. „Ubolewamy, że Rafał Trzaskowski do dnia dzisiejszego wcale nie odniósł się do ww. pytań, a z jego wypowiedzi publicznych możemy wnioskować, że na każde z zadanych pytań NIE odpowiedziałby twierdząco…” – czytamy na stronie KKP.

Do tak postawionych pytań odniósł się natomiast szef Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki. Jego sztab przesłał odpowiedzi 25 maja.

„Szanowny Panie Pośle,

W odpowiedzi na Pana postulaty uprzejmie wyjaśniam, co następuje:

  • Nie zgodzę się na wysyłanie polskich wojsk na Ukrainę. Jednoznacznie sprzeciwiam się jako Prezes IPN i będę sprzeciwiał się banderyzmowi – jestem gotów podpisać ustawę, która zakłada penalizację banderyzmu oraz tzw. kłamstwa wołyńskiego. Uzależniam dobre, sąsiedzkie relacje z Ukrainą od pełnej zgody na ekshumację ofiar ukraińskiego ludobójstwa na Polakach. Jednocześnie stwierdzam, że w interesie naszego Państwa leży jak najszybsze doprowadzenie do pokoju na Ukrainie.
  • Zapewniam, że podejmę działania na rzecz jednostronnego wypowiedzenia paktu migracyjnego i zielonego ładu, który blokuje nasz rozwój, blokuje naszą gospodarkę, rolnictwo i łupi portfele Polaków.
  • Moim celem będzie wsparcie dla polskiej rodziny i zabezpieczenie jej przed niebezpiecznymi ideologiami i przymusami narzucanymi przez grupy ideologiczne. Przed takimi zjawiskami szczególnie powinny być chronione dzieci.
  • Jako Prezydent będę chronił życia od poczęcia do naturalnej śmierci.
  • Stoję na niezachwianym stanowisku, że wolność decydowania o swoich poglądach i przekonaniach, w tym wolność słowa czy prawo rodziców do wychowywania dzieci, zgodnie z własnymi przekonaniami to sprawy fundamentalne.
  • Jestem zdania, że poza obowiązującym prawem dotyczącym kalendarza szczepień, wszystkie inne szczepienia nie ujęte w kalendarzu, powinny być kwestią wyłącznie osobistego wyboru.
  • Pragnę podkreślić, że w bardzo trudnym czasie pandemii Covid rząd podejmował różne decyzje, także niepopularne i z perspektywy czasu błędne. W całości swej polityki doprowadził jednak do uratowania milionów miejsc pracy i przeprowadził Polskę przez ten kryzys światowy. Podkreślam jednak, że sam nie byłem zwolennikiem restrykcji tak drastycznych jak zamykanie kościołów czy lasów.
  • Wg mojej opinii Polska powinna zajmować się uzyskaniem reparacji od Niemiec, a wszelkie roszczenia wynikające z niemieckich działań wojennych powinny być kierowane właśnie do Berlina, a nie do Warszawy.
  • Pragnę przypomnieć także, że już w styczniu tego roku w mediach jasno zadeklarowałem, że przywiązanie do wartości chrześcijańskich traktuję poważnie, więc obchodzę i promuję święta i związane z nimi polskie tradycje i zwyczaje, które są bliskie naszemu wspólnemu wyznaniu i wartościom.
  • Pragnę zapewnić, że broniłem i będę bronił dobrego imienia Polski i Polaków przed wszystkimi obrzydliwymi atakami takich osób, jak np. p. Grabowski, Gross czy Engelking. Będę w tym celu podejmował wszelkie działania, które tylko skutecznie będą prowadziły do tego celu.

Karol Nawrocki”.

==============================================

Jego odpowiedzi oceniła Konfederacja Korony Polskiej.

„1. Odnosząc się do treści odpowiedzi na nasze pytania, pozytywnie oceniamy deklaracje Karola Nawrockiego odnośnie :

  • działań na rzecz pokoju za naszą wschodnią granicą,
  • niewysyłania polskich żołnierzy na Ukrainę,
  • potępienia banderyzmu,
  • chęci wyegzekwowania ekshumacji ofiar ukraińskiego ludobójstwa na Polakach,
  • odrzucenia paktu migracyjnego,
  • odrzucenia zielonego ładu,
  • zaniechania legalnego dzieciobójstwa.

Wiarygodność ww. deklaracji pozostawiamy do oceny wyborcom.

=================================================

2. Jednoznacznie negatywnie oceniamy poniższe wątki zawarte w odpowiedziach:

a. całkowite pominięcie poniższej problematyki, zawartej w naszych pytaniach, a dotyczącej:

  • nieprzekazywania sprzętu wojskowego na rzecz Ukrainy,
  • powstrzymania ukrainizacji Polski,
  • kwestii zarówno nielegalnej, jak i legalnej migracji,
  • eksperymentów medycznych na Polakach, przymusu szczepień, selekcji eugenicznej oraz eutanazji wprowadzanej m. in. pod hasłami «terapii daremnej» i «śmierci mózgowej».

b. zauważamy u Karola Nawrockiego brak zrozumienia tego, czym był okres instytucjonalnego bezprawia lat 2020-2022; twierdzenie kandydata, że «rząd […] doprowadził jednak do uratowania milionów miejsc pracy i przeprowadził Polskę przez ten kryzys światowy…» jest dowodem na to, że jego prezydentura, w przypadku wystąpienia podobnej sytuacji jak w latach 2020-2022, byłaby gwarantem powtórzenia zgubnych działań duetu Morawiecki-Duda.

c. Karol Nawrocki wykazał rażący brak zrozumienia problemu obowiązkowych szczepień, czyli kalendarza szczepień (obowiązkowe szczepienia zawarte są właśnie w kalendarzu szczepień) – w większości państw UE nie ma żadnych szczepień obowiązkowych (brak kalendarza szczepień) i dzieci nie są tam wyszczepiane tak ogromną ilością preparatów jak w Polsce.

d. Pominięcie przez Karola Nawrockiego w odpowiedziach sprawy selekcji eugenicznej oraz eutanazji wprowadzanej m. in. pod hasłami «terapii daremnych» i «śmierci mózgowej» stanowi wg nas przesłankę do twierdzenia, że w czasie pełnienia obowiązków Prezydenta Polski Karol Nawrocki w tych kwestiach będzie ściśle współpracował z aktualnym rządem.

e. Karol Nawrocki pełniąc funkcję Prezesa IPN, sam stwierdził, że «sprawa ekshumacji w Jedwabnem go przerosła» – niestety odpowiedź na pytanie związane z obroną interesów Polaków przed atakami żydowskich organizacji (ekshumacja w Jedwabnem, odrzucenie roszczeń do majątków bezspadkowych, celebracji chanukowych) została przez Karola Nawrockiego pominięta – zatem wnioskujemy, że w tych kwestiach będzie on kontynuatorem działań Andrzeja Dudy” – wskazano.

„Nasza konkluzja po analizie treści odpowiedzi Karola Nawrockiego i braku odpowiedzi Rafała Trzaskowskiego:

BOŻE, miej w opiece Polskę całą!” – skwitowała partia Grzegorza Brauna.

==============================================

Mirosław Dakowski:

Przed wyborami uzupełniam:

Lepsza przewlekła grypa od syfilisu i AIDS w jednym.

A innego wyboru nie mamy.

Chcą „domknięcia systemu”. Czyli właściwie czego?

„Domknięcie systemu”. Czyli właściwie co?

Ludwik Pęzioł https://pch24.pl/domkniecie-systemu-czyli-wlasciwie-co/

„Prezydentura Rafała Trzaskowskiego to domknięcie systemu” – alarmują prawicowi politycy i publicyści. Teza ta brzmi nie tylko niepokojąco, ale niestety także wiarygodnie. Tylko co tak naprawdę oznacza „domknięcie systemu”? I dlaczego to hasło rezonuje dziś z taką siłą?

Nawet umiarkowanie konserwatywny prezydent może okazać się ostatnią zaporą dla zmian prawnych wymierzonych w fundamentalne wartości cywilizacji chrześcijańskiej. Wystarczy przypomnieć sprawę ustawy o tzw. „mowie nienawiści”, która – gdyby nie skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego przez Andrzeja Dudę – już dziś mogłaby obowiązywać, penalizując wyrażanie katolickich poglądów w przestrzeni publicznej. Osoby wierzące narażone byłyby na postępowania prokuratorskie, konfiskatę urządzeń elektronicznych, a także inwigilację i poszukiwanie związków z tzw. grupami radykalnymi.

Podobny los czeka inne projekty rewolucji obyczajowej, jak legalizacja paramałżeństw homoseksualnych czy zabijania dzieci w prenatalnym okresie rozwoju. Blokowanie ich przez umiarkowanie konserwatywną mniejszość (np. resztki oporującego skrzydła PSL-u) w końcu uda się obejść, a próby utrzymania obecnego składu Trybunału Konstytucyjnego – to również kwestia czasu. W takiej sytuacji jedyną realną barierą wobec pełnego wdrożenia tego programu będzie podpis – lub jego brak – prezydenta RP.

Jednak stawka, jaką jest „domknięcie systemu”, nie ogranicza się tylko do pojedynczych ustaw. Chodzi o całościową przemianę polityczno-instytucjonalną, po której odwrót stanie się praktycznie niemożliwy – i to przez długie dziesięciolecia.

Kto naprawdę będzie decydować?

Sednem sprawy jest pytanie: kto w najbliższej przyszłości właściwie będzie podejmować najważniejsze decyzje polityczne? Wbrew pozorom nie chodzi tylko o Sejm czy prezydenta – chodzi o realne ośrodki władzy w Europie. Już dziś wiele kompetencji zostało przekazanych instytucjom Unii Europejskiej, których skład personalny i linia ideowa znajdują się poza naszą kontrolą. Polska, jako kraj peryferyjny i mniej wpływowy, coraz częściej może jedynie wykonywać decyzje zapadające w Brukseli, Berlinie czy Paryżu. Mimo to pozostała jeszcze pewna doza samodzielności – zwłaszcza w zakresie kultury, edukacji czy ochrony zdrowia. Te resztki suwerenności mogą jednak zostać skonsumowane przez UE w ciągu najbliższych kilku lat.

Plan kolejnego etapu tzw. „integracji europejskiej” został przedstawiony 22 listopada 2023 roku przez Komisję Spraw Konstytucyjnych Parlamentu Europejskiego, która przyjęła rezolucję dotyczącą reform traktatowych. Wśród jej głównych założeń znalazła się rezygnacja z zasady jednomyślności w Radzie UE w aż 65 obszarach – w tym w polityce zagranicznej, społecznej, fiskalnej czy ochronie środowiska. Przewiduje się także rozszerzenie zakresu kompetencji współdzielonych (czyli takich, w których prawo unijne ma pierwszeństwo przed krajowym), a także uproszczenie procedur nakładania sankcji za rzekome naruszenia „praworządności” (kij na nieposłusznych, bo o tym co „niepraworządne” decyduje przecież centrala). Jeśli te zmiany zostaną ratyfikowane – Polska przestanie mieć realny wpływ na kluczowe kwestie dotyczące swojej polityki wewnętrznej i zagranicznej. Utraci możliwość aspirowania choćby do statusu gracza wagi średniej.

Szczególnie groźne są propozycje dotyczące rozszerzenia kompetencji Unii w zakresie edukacji i polityk dot. zdrowia publicznego. Oznaczałoby to instytucjonalne przepisanie tożsamości przyszłych pokoleń Polaków – nie przez krajowych polityków, media czy fundacje, lecz poprzez system edukacyjny podlegający unijnym wytycznym ideologicznym. Proces, który do tej pory był rozciągnięty na dekady, odbywał się oddolnie i niejednorodnie, teraz miałby zostać zinstytucjonalizowany i skoordynowany – z poziomu transnarodowego. Byłoby to nie tylko symboliczne, ale realne zakończenie epoki suwerenności kulturowej. Polski kod kulturowy – zakorzeniony w chrześcijaństwie i etosie narodowym – zostałby najpierw zrelatywizowany, a następnie zastąpiony ideologią progresywnej unifikacji. To wszystko czyni z pojęcia „domknięcia systemu” nie tylko alarmistyczny slogan, ale diagnozę sytuacji, w której może się znaleźć Polska – jeśli zabraknie ostatnich instytucjonalnych bezpieczników.

W przypadku Polski ratyfikacja reform traktatowych zależy między innymi od woli prezydenta. Głowa państwa odgrywa bowiem kluczową rolę w budowaniu społecznego konsensusu wokół tak fundamentalnych zmian. W sytuacji skrajnej może też – niczym współczesny Rejtan – odmówić podpisania dokumentów, nawet za cenę wywołania poważnego kryzysu konstytucyjnego. Ale lepszy taki kryzys, niż spokojne i bezrefleksyjne oddanie resztek polskiej suwerenności w ręce środowisk, które chcą narzucić Polakom obce zasady, wartości i styl życia.

Zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich mogłoby znacząco ułatwić przyjęcie nowej wersji traktatów, ponieważ – podobnie jak Donald Tusk – jest on entuzjastą pogłębionej integracji i centralizacji Unii. W jego przypadku istnieje też cały wachlarz kuglarskich pretekstów, za pomocą których mógłby przekonać istotną część społeczeństwa do poparcia reform. Przykładowo, mógłby powoływać się na potrzebę szybszego podejmowania decyzji w ramach Unii w sprawach obronnych w kontekście zagrożenia rosyjskiego – choć reforma traktatowa dotyczy znacznie szerszych i bardziej kontrowersyjnych sfer niż tylko bezpieczeństwo.

Tego rodzaju propaganda z łatwością znalazłaby zastosowanie przy okazji ewentualnego referendum w tej sprawie. Zwłaszcza jeśli całość aparatu państwowego, mediów publicznych oraz silnych mediów prywatnych działałaby w jednym chórze, a opozycja została wcześniej zepchnięta do narożnika. Społeczeństwo, pozbawione dostępu do rzetelnej debaty, mogłoby zostać skutecznie wprowadzone w błąd co do prawdziwego charakteru tych zmian.

Przykład? Ujednolicenie polityki zdrowotnej w UE z pozoru nie budzi emocji – jednak pod tym niewinnym szyldem mogłyby się kryć praktyki takie jak liberalizacja prawa aborcyjnego czy też regulacje dotyczące tzw. „korekty płci” (tj. okaleczania) nieletnich, przeprowadzanej bez zgody rodziców. To nie są spekulacje: podobne rozwiązania były już forsowane w krajach zachodnich, takich jak Niemcy czy Hiszpania, a także promowane przez Komisję Europejską w tzw. Strategii na rzecz Równości LGBT 2020–2025. Prezydent wywodzący się z obozu konserwatywnego – mógłby skutecznie powstrzymać ten proces. I nie chodzi tu tylko o doraźne blokowanie poszczególnych inicjatyw. Stawką jest możliwość obrony modelu życia, który chcemy przekazać następnym pokoleniom. W tym sensie wybór prezydenta sprowadza się nie tyle do wyznaczenia „strażnika żyrandola”, co punktem zwrotnym: przesądza, czy Polska będzie miała jeszcze siłę powiedzieć „nie”.

Wolność – nie dla wszystkich

O naszym życiu nie decyduje jednak wyłącznie formalna polityka. Równie ważny, jeśli nie ważniejszy, jest krajobraz społeczny i ukryta w nim sieć zależności, interesów i hierarchii. Demokracja liberalna – przynajmniej w swojej obecnej formie – coraz mniej przypomina system otwarty dla obywateli, a coraz bardziej zinstytucjonalizowaną oligarchię. Pod pozorem obrony „praw mniejszości” i powierzchownej inkluzji promuje ona model społeczeństwa, w którym realną władzę sprawują najbogatsi, najlepiej usieciowieni i najbardziej wpływowi. Za parawanem humanizmu, praw człowieka i tolerancji odbywa się miękka, ale skuteczna kontrola społeczna, która coraz częściej przechodzi w twardą presję ideologiczną. Ideologia ta – choć ubrana w język szumnie brzmiących wartości – jest często głęboko sprzeczna z ludzkimi instynktami, tradycją, a także zwykłym rozsądkiem.

Problem polega na tym, że system liberalny znajduje się dziś w fazie wyczerpania: rośnie poparcie dla partii kontestujących jego podstawy, coraz więcej ludzi dostrzega jego iluzoryczność, niesprawiedliwość, a przede wszystkim – nieefektywność. Ale to właśnie czyni go groźnym. Bo im bardziej spada zdolność do miękkiego zarządzania społeczeństwem, tym chętniej sięga się po rozwiązania siłowe – prawne, administracyjne, czynione rękami służb specjalnych. Gdy stara ideologia nie wystarcza do legitymizacji władzy, przychodzi czas na „zarządzanie przez kryzys” i ręczne sterowanie. Tak było w przypadku realnego socjalizmu, i tak bywa coraz częściej w sferze edukacji, zdrowia publicznego czy polityki tożsamościowej. Najwięksi beneficjenci liberalnego porządku – wielkie korporacje, eurokraci, finansjera, think-tanki, organizacje pozarządowe żyjące z grantów – nie chcą dopuścić do utraty kontroli. Dlatego dążą do „domknięcia systemu”: zabetonowania go na tyle szczelnie, by społeczne niezadowolenie nie mogło już zakwestionować jego fundamentów.

Symptomy nadchodzących zmian ustrojowych są już dostrzegalne od kilku lat: tworzenie liberalno-lewicowych „kordonów sanitarnych” wokół partii prawicowych, blokowanie kandydatur niewygodnych polityków (jak Marine Le Pen we Francji czy Călin Georgescu w Rumunii), nielegalne działania wymierzone w opozycję i przychylne jej media (AfD w Niemczech, PiS i Konfederacja w Polsce), czy upolitycznienie komisji wyborczych. To wszystko można uznać za swego rodzaju balony próbne. Przy relatywnej bierności społeczeństw – uśpionych skuteczną propagandą – władza liberalno-lewicowa posuwa się coraz dalej. Coraz silniejsze stają się frakcje postulujące delegalizację niektórych partii i niezależnych tytułów medialnych, wspierane chętnie przez salonowych dziennikarzy i globalne korporacje cyfrowe. W ten sposób zmierzamy ku sytuacji, w której wybory powszechne staną się jedynie fasadowym rytuałem, pozbawionym realnego znaczenia. W tym kontekście pięcioletnia prezydentura Rafała Trzaskowskiego stanowiłaby skuteczny parasol ochronny dla dalszych kroków w kierunku instytucjonalnej oligarchizacji. Jako zwierzchnik sił zbrojnych, mógłby gwarantować płynny przebieg tych procesów, zabezpieczając je przed zakłóceniami ze strony oporującego społeczeństwa. Przeciwnik takiej transformacji na stanowisku prezydenta – nawet jeśli jego wpływ byłby głównie formalny – mógłby stanowić realną barierę oraz objąć patronat nad wyrazami społecznego sprzeciwu.

Pacyfikacja opozycji

Tak daleko posunięte działania wymierzone w opozycję, jak te prowadzone obecnie przez unioentuzjastyczne siły liberalno-lewicowe, nie mają precedensu we współczesnej historii Europy. Osiągnęły one mistrzostwo w przyprawianiu zdroworozsądkowym siłom politycznym gęby radykałów i niebezpiecznych fanatyków. Równocześnie potrafią oszukiwać nieuprzywilejowane warstwy społeczne, wmawiając im przynależność do elit, którymi w rzeczywistości nie są – co skutkuje głosowaniem wbrew ich własnym interesom. Jednak w dobie szybkiego przepływu informacji i łatwości tworzenia niezależnych mediów, owe „centra iluzji” są coraz boleśniej konfrontowane z rzeczywistością, i kłamstwo nie może trwać wiecznie.

Co więcej – liberalno-lewicowe kordony sanitarne nie potrafią przedstawić spójnej, pozytywnej propozycji dla społeczeństwa, ponieważ ich wnętrze rozdzierają różnice światopoglądowe. Zmusza to ich strategów do zasłaniania się politycznymi igrzyskami, w których kolejne osoby z kręgu prawicy są publicznie stygmatyzowane i rzucane na pożarcie zniecierpliwionemu tłumowi. W takiej sytuacji system musi bronić się fizycznie przed każdym, kto zauważa i demaskuje jego niewydolność.

Prezydent może temu przeciwdziałać – nie tylko jako strażnik konstytucji czy zwierzchnik sił zbrojnych, ale także jako osoba dysponująca prawem łaski i dużym autorytetem społecznym. Wiele zależy od jego osobowości i determinacji. Choć prezydent Andrzej Duda nie uchodził pod tym względem za szczególnie stanowczego, jego potencjalny następca – bardziej niezależny i asertywny – już teraz budzi niepokój w środowiskach salonowych elit, o czym świadczy histeria medialna z listopada, reżyserowana m.in. przez Antoniego Dudka i czołowych „intelektualistów” salonu.

Sumując przywołane fakty: wybór Rafała Trzaskowskiego na prezydenta, rzeczywiście potęgowałby szansę na „domknięcie systemu” już nie tylko w bezkarności uśmiechniętej koalicji, co  przekazania resztek władzy w ręce kosmopolitycznych postępowców i rewolucjonistów. Oznaczałby to trwałe wkomponowanie Polski w coraz bardziej jednolity pejzaż unijno-europejski. Niosłoby to za sobą dalszą gwałtowną oligarchizację systemu, w którym głos obywateli spoza wielkomiejskich „elit” ekonomiczno-prawnych będzie systemowo marginalizowany, a wszelka próba zaistnienia w debacie publicznej z przekazem nieprzychylnym proeuropejskiemu establishmentowi – brutalnie pacyfikowana.

Ludwik Pęzioł

Kto z chamem pije ten potem pod płotem z nim leży

Kto z chamem pije ten potem pod płotem z nim leży

Autor: piko , 25 maja 2025

mówi przypowieść ludowa.

Oceniam, że Sławomir Mentzen zgłupiał, bo mu woda sodowa uderzyła do głowy. Tak czy siak pokazał, że ma kręgosłup z gumy i wyrządził niepowetowane straty dla konfy. Nie nadaje się na lidera partii, żadnej sensownej partii.

Fraternizować się z mężem Jabłoneczki i z przedstawicielem NWO na Polskę to trzeba mieć nieźle zryty beret. Mentzen chciał być taki równiacha, hop siup do przodu a podał tyły.

Na razie nie zakładam, że to było przemyślane działanie, bo działania przemyślane powinna cechować jakaś minimalna finezja.

Działanie przemyślane było ze strony ekipy PO.

Może z tej fatalnej sytuacji będzie plus w postaci przejścia sympatyków Nowej Nadziei do KKP?

Polecam opinię Razprozaka zamieszczoną tu:
https://nczas.info/2025/05/25/mentzen-popelnil-koszmarny-blad-z-ktorego-konsekwencji-na-razie-nie-zdaje-sobie-do-konca-sprawy/

===================================

Pokutujący Łotr : 25 maja 2025 godz. 17:48

Cała historia Konfederacji to kliniczny wprost przykład kolejnych traconych szans Polaków na niepodległą Polskę. Bóg nam stwarza niezliczone okazje, korzystne koniunktury, że tylko wejść i brać. Ale nie Polactwo. Ten naród ma jakieś chore ego, jak Mentzen, co się właśnie okazało. Konfa miała od początku szansę “przewrócić stolik polityczny” i odbudować scenę według narodowego i patriotycznego wzoru.

Ale przerost chorych ambicyjek, na pewno też działania agenturalne spowodowały praktycznie przejęcie prowadzenia partii przez Wiplera z Mentzenem.

Następnie: wycięcie twardego jądra Konfy przez usunięcie Korwina i Brauna. Teraz odegrano cały ten żałosny teatrzyk “niezależności” z Mentzenem w roli “mężyka stanu” rozdającego politykom bilety wstępu do wolności. Skończyło się na piwsku wyżłopanym z wrogami politycznymi, ku ich wielkiej uciesze, i uklepywaniu jakichś marnych interesików politycznych, które – jestem tego pewien – Mentzenowi już nie wyjdą. On sobie nie zdaje sprawy, jak bardzo antysystemowcy, zwłaszcza młodzi (mam tego przykłady w rodzinie) liczyli na niego i na Konfę. A to zwykły geszefciarz robiący w propinacji.

Wyzwanie dla Trzaskowskiego. Nawrocki: Zbadajmy, czy w naszych organizmach są narkotyki. [Odmówił, sztab może spać spokojnie…]

Wyzwanie dla Trzaskowskiego.

Nawrocki: Zbadajmy,

czy w naszych organizmach są narkotyki

24.05.2025 tysol/wyzwanie-dla-trzaskowskiego-nawrocki-zbadajmy-czy-w-naszych-organizmach-sa-narkotyki

Karol Nawrocki rzucił wyzwanie Rafałowi Trzaskowskiemu. Kandydat popierany przez PiS wezwał Rafała Trzaskowskiego, by obydwaj poddali się testom medycznym i zbadali . – Dzisiaj opinia publiczna ma prawo wiedzieć, jaki jest nasz stan zdrowia i jakie są substancje w naszych organizmach – stwierdził. Jednym z badań miałby być test na obecność narkotyków.

Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski podczas debaty w piątkowy wieczów Wyzwanie dla Trzaskowskiego. Nawrocki: Zbadajmy, czy w naszych organizmach są narkotyki

Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski podczas debaty w piątkowy wieczów /

Opinia publiczna ma prawo wiedzieć

Po piątkowej debacie prezydenckiej w internecie wzbudził zainteresowanie gest Karola Nawrockiego, który sięgnął dłońmi do ust. W sobotę rano nawiązał do tego prowadzący wywiad z kandydatem obywatelskim w RMF FM.  – Ja to nazywam gumą. Są to woreczki nikotynowe – tłumaczył w rozmowie z RMF FM.

Jednocześnie przyznał, że jest zadowolony z takiego zainteresowania opinii publicznej tym tematem i zaprosił Rafała Trzaskowskiego wraz z jego najbliższymi współpracownikami na wspólne testy medyczne.   

– Opinia publiczna ma prawo wiedzieć, jaki jest nasz stan zdrowia i jakie są substancje w naszych organizmach – powiedział kandydat popierany przez PiS. Zaproponował, by zrobić m.in. test na obecność narkotyków. Na podobnym teście

Nawrocki widziałby również ludzi z otoczenia Rafała Trzaskowskiego, na przykład posłów ministra sportu i turystyki Sławomira Nitrasa czy wiceministra MON Cezarego Tomczyka.  

Przypomniał, że sprawa jest jak najbardziej do zrobienia, ponieważ obydwaj kandydaci są jutro w Warszawie, więc mogą się wybrać na podobne badania. 

==========================================

sobota, 17-ta:

Trzaskowski się wykręcił, więc i “obronił” swoich: Sławomira Nitrasa i Cezarego Tomczyka…

=======================

mail: W tytule chyba literówka? spać czy ćpać?

O Brauna podczas debaty prezydenckiej. Trzaskowski oskarża, Nawrocki ripostuje.

Kłótnia o Brauna podczas debaty prezydenckiej.

Trzaskowski oskarża, Nawrocki ripostuje

[VIDEO]

24.05.2025 nczas/o-brauna-podczas-debaty-prezydenckiej-trzaskowski-oskarza-nawrocki-ripostuje

Debata prezydencka - Trzaskowski i Nawrocki o Braunie.
Trzaskowski i Nawrocki podczas debaty. / Fot. screen

Rafał Trzaskowski zaatakował Grzegorza Brauna podczas debaty prezydenckiej. Kandydat Platformy Obywatelskiej najwyraźniej nie walczy o głosy wyborców Brauna, zamiast tego ma nadzieję, że uda mu się zmobilizować przeciwników prawicowego polityka.

Jak na zaczepkę odpowiedział Karol Nawrocki?

Formuła debaty nie przewidywała pytań od dziennikarzy, opierała się natomiast na zadawaniu sobie pytań bezpośrednio przez kandydatów. Jedno z pytań Trzaskowskiego zadane Nawrockiemu dotyczyło Brauna.

– Ostatnio wygląda na to, że pan się ze wszystkim z nim zgadza, że chce pan z Braunem robić politykę, pewnie również w Pałacu Prezydenckim. Słyszymy doniesienia, że wysłał pan do Grzegorza Brauna posłańca, który miał mu obiecać ułaskawienie w zamian za poparcie dla pana – rozpoczął Trzaskowski, odnosząc się do sytuacji, którą Braun ujawnił w rozmowie z „Najwyższym Czasem!”.

Naprawdę, jak widziałem to, co Braun mówił podczas debaty w „Super Expressie”, gdzie pan nawet nie zareagował, to jestem przerażony tego typu aliansami, a zwłaszcza tego typu korupcyjnymi propozycjami – dodał Trzaskowski, de facto nie zadając pytania.

Nawrocki od razu odbił piłeczkę i zapytał, czy Trzaskowski mówi o tej samej debacie, podczas której przy starciu z Braunem uciekł od pulpitu. Trzaskowski stwierdził, że nie uciekł, tylko „reagował”.

Pan ucieka nie tylko z debat tam, gdzie nie czuje się pan komfortowo, ale pamiętam, jak pan uciekał tak przed Grzegorzem Braunem. Wie pan, jeśli mamy rozmawiać o plotkach, że ktoś z mojego sztabu, jakiś mój wysłannik coś obiecał, no to nie jest jednak poziom prezydencki. Ja nie mam takiej informacji, żeby pan Grzegorz Braun został skazany. Chyba tylko w środowisku Platformy Obywatelskiej można pytać o tych, którzy nie zostali skazani, czy zostaną ułaskawieni przez prezydenta – powiedział Nawrocki.

Ja bym zwrócił uwagę na coś zupełnie innego. To, w jaki sposób pan się odnosi, może nie do samego nawet Grzegorza Brauna, który przecież był kandydatem na urząd prezydenta legalnym, ale do wyborców Grzegorza Brauna, do ponad miliona wyborców Grzegorza Brauna, którzy wzięli udział w demokratycznych wyborach. Tak dużo pan mówi o wspólnocie, że dla każdego jest miejsce pod biało-czerwoną flagą, a pan zaczyna traktować wyborców Grzegorza Brauna jak element obcy polskiej demokracji i polskiej wspólnoty narodowej. W mojej Polsce, drodzy państwo, będzie miejsce dla wszystkich, będzie miejsce dla tych, którzy mają nieco inny światopogląd niż ja, ale chcą budować naszą narodową wspólnotę – zakończył odpowiedź Nawrocki.

Zgodnie z regułami debaty, Trzaskowski miał jeszcze pół minuty na ripostę. Jak ją wykorzystał?

Drogi panie Karolu i drodzy państwo – tak, trzeba reagować. To znaczy, jeżeli ktoś na debacie prezydenckiej zaczyna powtarzać antysemickie hasła i atakuje powstańców, którzy walczyli z Niemcami, jeżeli mamy ludzi, którzy wygłaszają „proputinowskie” teksty, jeżeli mamy tego typu sytuacje, to trzeba reagować. A ja wszystkich traktuję bardzo, bardzo z szacunkiem i z powagą. Wszystkich wyborców. Natomiast tak, pan Braun, to, że pan z nim chce wejść w konszachty, no to rzeczywiście budzi moje bardzo poważne zaniepokojenie – odpowiedział Trzaskowski.

https://twitter.com/i/status/1925992442286744038

Trzaskowski w Sandomierzu. [Uzupełnione, wyjaśnione]

https://leliwa.pl/2025/05/sandomierz-wieczor-wyborczy-rafala-trzaskowskiego/

Mirosław Dakowski.

Wyjaśniam. Czytelnicy pisali mi, ostrzegali, bym nie publikował jawnych bredni o np. Trzaskowskim. Słusznie. Ujawniam np. tu: Jak Czaskoski Sandomierz od powodzi uratował !.

Przecież to niemożliwe, by tak bezczelnie, w oczy Sandomierzanom KŁAMAŁ !! Poniżej jakaś Dobra Dusza zebrała wypowiedzi Szanownego Kandydata. Różne, oficjalne.

Ta żałosna brednia o “powodzi w Sandomierzu” i jak ON ratował – w tym drugim pasku, to tylko 22 sekundy – a możesz dać posłuchać cioci, która chce na Niego głosować, “bo on taki przystojny”. Lub wujkowi – idiocie, który grzmi: “ON tak kocha Prawdę”

=========================================

Karol Nawrocki podpisał “Deklarację Toruńską” Sławomira Mentzena

Karol Nawrocki podpisał “Deklarację Toruńską” Sławomira Mentzena

22.05.2025 tysol/nawrocki-podpisal-deklaracje-torunska-mentzena

Karol Nawrocki podpisał “Deklarację Toruńską” przedstawioną przez Sławomira Mentzena. Kandydat Konfederacji w pierwszej turze spotkał się z kandydatem popieranym przez PiS. Mentzen chciał, by Nawrockiego mogli ocenić wyborcy Konfederacji. Dlatego zadał mu szereg pytań dotyczących postulatów jego środowiska ujętą w tzw. Deklarację Toruńską.

Wśród nich znalazły się między innymi kwestie dotyczące podatków, obecności polskich żołnierzy na Ukrainie czy dostępu do broni.  

“Nie rozmawiajmy o Trzaskowskim”

Sławomir Mentzen poprosił na wstępie, by Karol Nawrocki nie odnosił się do polityki proponowanej przez kontrkandydata – Rafała Trzaskowskiego.   

Pierwsze pytanie dotyczyło podnoszenia podatków. Kandydat popierany przez PiS zadeklarował, że jest temu przeciwny. Dopytywany o podatek katastralny zastrzegł, że również jest mu przeciwny w przypadku zwykłych ludzi, choć z drugiej strony zastanawiał się nad granicą liczby mieszkań posiadanych przez jedną osobę. Przytoczył przy tym przykład posła KO Roberta Kropiwnickiego.

Karol Nawrocki podkreślił też konieczność reformy podatkowej i zastrzegł, że będzie stał na straży polskiego złotego, o co został zapytany przez Sławomira Mentzena. 

Polscy żołnierze na Ukrainie?

Kandydat PiS sprzeciwił się również obecnemu kształtowi ustawy o mowie nienawiści. Przypomniał jednocześnie o “hejcie jaki dotknął zarówno jego, jaki i jego rozmówcę”. – Mimo wszystko ta ustawa tego nie naprawi – stwierdził. 

Nawrocki przyznał, że nie rozumiał, dlaczego przez dwa lata nie zapraszano Konfederacji do TVP. – Byłem temu przeciwny – stwierdził.   

Mentzen spytał się również o to, czy przyszły prezydent powinien wysłać polskich żołnierzy na Ukrainę. Nawrocki zdecydowanie zaprzeczył, dodając, że polskie wojsko powinno bronić Rzeczypospolitej. Dopytywany, czy zrobiłby to jednak, gdyby poprosił go o to prezydent USA Donald Trump, odrzekł, że Polska jest zobowiązana art. 5 NATO do działań na rzecz sojuszu, ale Ukrainy, jak zaznaczył, nie jest w NATO. 

Ukraina w NATO?

Czy zatem Ukraina powinna znaleźć się w Sojuszu Północnoatlantyckim? – pytał polityk Konfederacji. Karol Nawrocki zaprzeczył, twierdzą, że obecnie rozmowy na ten temat jest w ogóle bezpodstawna, ponieważ sama Ukraina nie jest do tego przygotowana. Podkreślił, że nie można też mówić o bezwarunkowym przyjęciu Ukrainy do Sojuszu. – Oczywiście w idealnym świecie widzę Ukrainę w sferze świata zachodniego, nie wschodniego  – dodał. 

Nawrocki, mimo podkreślenia swoje szacunku dla Andrzeja Dudy, zaznaczył też, że nie podziela do końca jego polityki dotyczącej Ukrainy, w tym obecności tego państwa w NATO. 

Dystans do PiS i zezwolenie na broń

Kandydat obywatelski zdystansował się też między innymi do polityki PIS z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy, w sprawie “piątki dla zwierząt” i “Nowego Ładu”, wprowadzonego przez rząd Mateusza Morawieckiego.  

Karol Nawrocki odniósł się też do prawa posiadania broni. Przyznał, że sam jest jej posiadaczem.  Dostał na nią pozwolenie, gdy jak zaznaczył “Federacja Rosyjska wydała na niego wyrok”. – Procedury otrzymania pozwolenia na broń są tak skomplikowane, że na nie będę ich zaostrzał – stwierdził Nawrocki. 

W sobotę Sławomir Mentzen będzie rozmawiał z kandydatem KO Rafałem Trzaskowskim.   

Karol Nawrocki podpisał Deklarację Sławomira Mentzena.

Karol Nawrocki podpisał „ósemkę Mentzena”

https://pch24.pl/karol-nowrocki-podpisal-osemke-mentzena

(Źródło: YouTube/Sławomir Mentzen)

Karol Nawrocki podpisał Deklarację Sławomira Mentzena. W dokumencie znajduje się osiem punktów, w których poglądy Mentzena i Nawrockiego pokrywają się.

Oto postulaty zawarte w deklaracji:

1. Nie podpiszę żadnej ustawy, która podnosi istniejące podatki, składki, opłaty lub wprowadza nowe obciążenia fiskalne.
2. Nie podpiszę żadnej ustawy ograniczającej obrót gotówkowy i będę stał na straży polskiego złotego.
3. Nie podpiszę żadnej ustawy ograniczającej swobodę wyrażania poglądów, zgodnych z polską Konstytucją.
4. Nie pozwolę na wysłanie polskich żołnierzy na terytorium Ukrainy.
5. Nie podpiszę ustawy w sprawie ratyfikacji akcesji Ukrainy do NATO.
6. Nie podpiszę żadnej ustawy ograniczającej dostęp Polaków do broni.
7. Nie zgodzę się na przekazywanie jakichkolwiek kompetencji władz Rzeczypospolitej Polskiej do organów Unii Europejskiej.
8. Nie podpiszę ratyfikacji żadnych nowych traktatów unijnych osłabiających rolę Polski, np. poprzez osłabienie siły głosu lub odebranie prawa weta.

Konfederacja Korony Polskiej. Oświadczenie przed II turą wyborów prezydenckich

Oświadczenie przed II turą wyborów prezydenckich 2025

Ad maiorem Dei gloriam

=======================

Konfederacja Korony Polskiej opowiada się za jawnością i uczciwością w życiu publicznym. Z tego względu oczekujemy od kandydatów na Prezydenta RP udzielenia pilnej, jasnej i kompletnej odpowiedzi na poniższe pytania, odnoszące się do najpoważniejszych zagrożeń bezpieczeństwa narodowego, wywołanych przez działania i zaniechania rządów i prezydentów ostatnich lat i dekad.

Czy jako kandydat na Prezydenta RP będzie Pan kierował się wyłącznie polskim interesem narodowym – a w szczególności czy zobowiązuje się Pan do:

1. Zdecydowanych działań na rzecz pokoju, a zwłaszcza do niewysyłania polskich żołnierzy na Ukrainę oraz nieprzekazywania sprzętu wojskowego na rzecz Ukrainy?

2. Zdecydowanych działań na rzecz zachowania jednolitości i tożsamości narodowej państwa polskiego – a zwłaszcza powstrzymania ukrainizacji Polski, stanowczego potępienia banderyzmu i wyegzekwowania ekshumacji ofiar ukraińskiego ludobójstwa na Polakach?

3. Zdecydowanych działań na rzecz bezpieczeństwa publicznego – a w szczególności odrzucenia tzw. paktu migracyjnego Unii Europejskiej i powstrzymania imigracji zarówno legalnej, jak i nielegalnej?

4. Odrzucenia tzw. zielonego ładu Unii Europejskiej – zwłaszcza w odniesieniu do rolnictwa, górnictwa, budownictwa, energetyki i motoryzacji?

5. Zaniechania legalnego dzieciobójstwa, a także eksperymentów medycznych na Polakach, przymusu szczepień, selekcji eugenicznej oraz eutanazji wprowadzanej m. in. pod hasłami „terapii daremnych” i „śmierci mózgowej”?

6. Rozliczenia instytucjonalnego bezprawia lat 2020-2022 m. in. w lecznictwie, wojskowości i gospodarce – a w szczególności ukarania winnych i sprawców kierowniczych oraz zadośćuczynienia poszkodowanym i rodzinom ofiar?

7. Doprowadzenia do ekshumacji w Jedwabnem, odrzucenia roszczeń żydowskich oraz zaprzestania celebracji chanukowych w Pałacu Prezydenckim?

Komitet Polityczny

Konfederacji Korony Polskiej

Bosak mocno zakończył posiedzenie Sejmu. Zachęca Polaków, by zagłosowali przeciw Trzaskowskiemu, który jest zagrożeniem dla Polski

Bosak mocno zakończył posiedzenie Sejmu.

Zachęca Polaków, by TAK głosowali w II turze

22.05.2025 nczas/bosak-mocno-zakonczyl-posiedzenie-sejmu-trskowski-zagrożeniem-dla-Polski

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak z Konfederacji. Foto: PAP
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak z Konfederacji. Foto: PAP

W środę podczas posiedzenia Sejmu poseł Konfederacji i wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak wygłosił oświadczenie w związku z wyborami prezydenckimi. Zaapelował do obywateli ws. II tury.

– Chciałbym, po pierwsze, podziękować prawie 3 mln obywateli, którzy zagłosowali na Sławomira Mentzena w ostatnich wyborach. To prawdziwe wydarzenie dla nas, ten skok, jeżeli chodzi o zakres poparcia – ocenił z mównicy sejmowej Krzysztof Bosak.

– Chciałbym też podziękować i wyróżnić mieszkańców tych gmin, które zagłosowały najchętniej na kandydatów o prawicowych poglądach. Socjolog Marcin Białasek opublikował takie zestawienie w mediach społecznościowych. 10 najbardziej prawicowych gmin z sumą poparcia dla kandydatów takich jak właśnie Sławomir Mentzen, Grzegorz Braun, Marek Jakubiak i Karol Nawrocki to Godziszów, Chrzanów, Przytuły, Dzwola, Jeżowe, Brańsk, Kulesze Kościelne, Kobylin-Borzymy, Klukowo i Laskowa. Dziękujemy wam, pozdrawiamy – powiedział.

– We wszystkich tych gminach to sumaryczne poparcie wahało się między 88 proc. a 93 proc. To pokazuje, że można – dodał. Z sali dało się słyszeć: „Nie wiedzą, co czynią”.

– Chciałbym też podziękować mieszkańcom 10 powiatów z najwyższym zsumowanym poparciem dla Sławomira Mentzena i Grzegorza Brauna. To są powiaty łęczyński, chełmski, łosicki, siedlecki, łukowski, bialski, suwalski, strzyżowski, parczewski i ostrołęcki. We wszystkich tych powiatach ideowa prawica otrzymała ponad 30 proc. poparcia sumarycznie – stwierdził wicemarszałek Sejmu.

– Chciałbym też wszystkich zachęcić do tego, żeby iść na drugą turę wyborów prezydenckich, zagłosować w najbliższych dniach. Obaj kandydaci z drugiej tury wyborów prezydenckich będą uczestniczyć w wywiadach na kanale Sławomira Mentzena. Na pewno te rozmowy dadzą dużo informacji przydatnych do świadomego podjęcia decyzji przed drugą turą wyborów prezydenckich – apelował.

– Jeżeli ktoś nie jest przekonany do żadnego z tych dwóch kandydatów, zachęcam, żeby głosować przeciwko Rafałowi Trzaskowskiemu, którego uważam za większe zagrożenie dla Polski – przyznał Bosak. Ktoś na sali sejmowej zaprotestował: „No nie…”.


– To mój prywatny pogląd. Każdy ma prawo do swojej odmiennej opinii. Po to jest dzisiejsze posiedzenie Sejmu, ostatnie przed drugą turą wyborów prezydenckich, żebym – podobnie jak kilkadziesiąt osób przede mną – również mógł podzielić się swoją opinią, tak jak pozostali posłowie – wskazał.

– Jeszcze raz podkreślę, że z tego miejsca mówię wyłącznie w swoim własnym imieniu, jako poseł Krzysztof Bosak. Dziękuję bardzo i dobrej nocy .

Podpisz list otwarty do Karola Nawrockiego. Teraz !!!

Fundacja Pro-Prawo do życia
Szanowny Panie Mirosławie! W drugiej turze wyborów prezydenckich zmierzą się Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki.Po pierwszej turze różnice procentowe między nimi są minimalne, należy się więc spodziewać intensywnej walki propagandowej do samego końca.
Media rozpisują się na temat najróżniejszych scenariuszy politycznych przed i po wyborach. My zastanawiamy się nad tym, co wybór Trzaskowskiego lub Nawrockiego oznacza dla dzieci zagrożonych aborcją. Z ich perspektywy Trzaskowski i Nawrocki niewiele się od siebie różnią. Trzaskowski aborcję popiera. Nawrocki aborcji werbalnie się sprzeciwia, ale jednocześnie zarówno on jak i całe środowisko PiS nie chce aborcji zakazać. O ile nic się w tej sprawie nie zmieni, to niezależnie od wyników wyborów dzieci dalej będą masowo mordowane, gdyż aktualnie w Polsce aborcja jest legalna na żądanie do końca ciąży. Jan Paweł II nauczał, że naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości. Co należy w aktualnej sytuacji robić? Co jest kluczowe dla ocalenia naszego narodu? Przebudzenie sumień i osobiste nawrócenie. Dlatego skierowaliśmy list otwarty do Karola Nawrockiego oraz podejmujemy kolejne działania w całej Polsce.Rafał Trzaskowski otrzymał 31% głosów, a Karol Nawrocki 29% głosów w pierwszej turze wyborów prezydenckich. Różnice są minimalne i nie wiadomo, który z nich zostanie Prezydentem RP. Możliwe jest zwycięstwo każdego z nich. Liczni dziennikarze, komentatorzy oraz politycy wszystkich opcji rozpisują się na temat konsekwencji wyborów i potencjalnych scenariuszy związanych z wyborem jednego lub drugiego kandydata.
Spójrzmy na tę kwestię z perspektywy dzieci w łonach matek zagrożonych aborcją. 

Obecnie obowiązujące w Polsce prawo pozwala na legalne zamordowanie dziecka poczętego do końca ciąży. Wystarczy jedno zaświadczenie od lekarza, w załatwieniu którego pomagają organizacje aktywistów aborcyjnych. Tak właśnie zabito w Oleśnicy Felka w 9-tym miesiącu ciąży.

Rafał Trzaskowski popiera aborcję i zapowiada, że jako Prezydent RP będzie dążył do ułatwienia procedur aborcyjnych. Podobne stanowisko ma stojąca za Trzaskowskim Koalicja Obywatelska Donalda Tuska. Zwycięstwo Trzaskowskiego będzie więc oznaczać, że masowe mordowanie dzieci będzie przebiegać sprawniej i szybciej oraz odbywać się bez dodatkowych formalności w postaci lekarskich zaświadczeń. 

Karol Nawrocki publicznie mówi, że jest “katolikiem za życiem” oraz że nie popiera aborcji. Werbalnie sprzeciwia się więc mordowaniu dzieci w łonach matek. Jednocześnie z jego ust nie padła żadna publiczna deklaracja, że jako Prezydent zamierza się aborcji aktywnie przeciwstawić. Zamiast tego Nawrocki powiedział, że będzie szukał w tej sprawie “kompromisu”. Z kolei szef sztabu wyborczego Nawrockiego powiedział, że jego środowisko polityczne nie zamierza zmieniać aktualnego prawa w kwestii aborcji. Wcześniej to samo mówił stojący za Nawrockim szef PiS Jarosław Kaczyński. Zwycięstwo Nawrockiego będzie więc oznaczać zabetonowanie aktualnej sytuacji, w której na podstawie złego i wadliwego prawa dzieci są mordowane nawet w 9-tym miesiącu ciąży. Aborterzy tacy jak Gizela Jagielska, która zabiła Felka zastrzykiem w serce z chlorku potasu, będą dalej swobodnie zabijać kolejne dzieci. 

Co należy w tej sytuacji robić?

Budzić sumienia Polaków, w tym sumienia polityków, i działać na rzecz ich osobistego nawrócenia, które zaowocuje bezkompromisowym sprzeciwem wobec mordowania dzieci.
Co kluczowe – takie nawrócenie i jasny sprzeciw wobec aborcji przyczyni się także do sukcesów wyborczych.

Proszę zwrócić uwagę, że w kampanii wyborczej Sławomir Mentzen i Grzegorz Braun otwarcie wypowiadali się przeciwko aborcji bez jakichkolwiek kompromisów. Obaj jasno deklarowali swój sprzeciw wobec zabijania dzieci w łonach matek bez żadnych wyjątków. Jasne i zdecydowane poglądy obu tych polityków pozwoliły im zdobyć łącznie ponad 21% głosów (!) Polaków, a zarówno Mentzen jak i Braun zanotowali historyczne rekordy swojej popularności politycznej. 

Warto w tym momencie przypomnieć, że jeszcze 10 lat temu politycy PiS popierali w głosowaniach sejmowych zgłaszane przez naszą Fundację obywatelskie projekty ustaw Stop Aborcji i publicznie deklarowali, że gdy dojdą do władzy to zatrzymają zabijanie. Na hasłach obrony życia i zakazu aborcji wygrali wybory parlamentarne w 2015 roku. Nie dotrzymali jednak obietnic złożonych milionom Polaków – przez następne 8 lat odrzucili wszystkie projekty mające na celu zakazanie lub ograniczenie aborcji, argumentując to koniecznością zachowania “kompromisu” oraz rzekomym “interesem państwa”. Kolejne wybory przegrali, całkowicie oddając inicjatywę w kwestii aborcji w ręce “koalicji chlorku potasu” Tuska i Trzaskowskiego, która nie chce żadnego “kompromisu” w sprawie mordowania dzieci. 

Bezkompromisowe zasady, jasne deklaracje i dotrzymywanie obietnic – oto prosta recepta na sukces wyborczy
. Co zrobić, aby politycy z niej skorzystali?

Celem naszej Fundacji nie jest aktywność polityczna. Działamy, aby budzić sumienia Polaków, w tym sumienia polityków, i aby przypominać, że obrona prawa do życia jest kwestią fundamentalną, dla której w ogóle powinno istnieć państwo i jego struktury. Jak nauczał papież Jan Paweł II: Naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości.

Jeśli jako społeczeństwo zgodzimy się na to, żeby najbardziej niewinni byli masowo mordowani i pozbawieni prawa do życia, to czeka nas zagłada.
Jak mówiła Matka Teresa z Kalkuty: “jeżeli matce wolno zabić własne dziecko, cóż może powstrzymać Ciebie i mnie, byśmy się wzajemnie nie pozabijali?” Jeżeli będziemy tolerować mordowanie dzieci, to istnienie naszego państwa w ogóle nie ma sensu, gdyż nie spełnia ono wtedy swojej podstawowej funkcji – obrony najsłabszych, najmniejszych i najbardziej bezbronnych. 

Dlatego przed drugą turą wyborów prezydenckich wystosowaliśmy list otwarty do Karola Nawrockiego, w którym wzywamy go, aby publicznie zadeklarował, że jako prezydent będzie bronił prawa do życia każdego dziecka, w każdych okolicznościach, bez wyjątków i bez kompromisów.

Może Pan dołączyć do sygnatariuszy tego listu za pomocą naszej strony.
Zachęcam Pana, aby to zrobić, a następnie udostępnić stronę swoim znajomym, aby również mogli się podpisać.
Równocześnie kontynuujemy nasze najważniejsze działania – publiczne akcje informacyjne i modlitwy różańcowe w intencji odnowy moralnej Polski i powstrzymania aborcji. Kilka dni temu po raz kolejny odbyła się całodniowa akcja modlitewno-informacyjna pod wejściem do szpitala w Oleśnicy.
Podobne kampanie odbywają się w wielu innych miastach. Podczas jednej z ostatnich akcji w Bytomiu rozmawialiśmy też z kobietą, która długo mieszkała w Norwegii i doskonale wiedziała, jak dramatyczna jest tam sytuacja – aborcja, walka z rodziną, deprawacja w szkołach, której także jej dziecko doświadczyło. Kobieta bardzo nie chciała, żeby w Polsce stało się podobnie. Podszedł do nas również Francuz, który ubolewał nad tym, jak źle jest we Francji i na całym Zachodzie, a Polskę wskazał jako jeden z niewielu krajów, dla których jeszcze jest nadzieja.
I właśnie dlatego walczymy – o realne i dające się egzekwować prawo do życia dla każdego dziecka. Oczekują tego miliony Polaków, co wielokrotnie potwierdziły nasze inicjatywy ustawodawcze, pod którymi zebraliśmy miliony podpisów, oraz wysokie poparcie wyborcze dla polityków, którzy wyrażali bezkompromisowy sprzeciw wobec aborcji. Na nas, Polaków, patrzy również Zachód oczekując sygnału do przebudzenia i iskry, która zapali inne narody do działania. Niezbędne do tego są kolejne kampanie – uliczne akcje informacyjne, publiczne różańce, mobilne akcje furgonetkowe, akcje billboardowe, wystawy i działalność w internecie. W najbliższym czasie potrzebujemy na nie ok. 17 000 zł.
Dlatego proszę Pana o przekazanie 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolnej innej kwoty, jaka jest dla Pana obecnie możliwa, aby umożliwić dotarcie z prawdą i modlitwą do tysięcy kolejnych osób, co przebudzi ich sumienia i zmobilizuje do walki o życie.
Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW
Z wyrazami szacunkuMariusz Dzierżawski
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
stronazycia.pl

Przestrzegamy wszystkich katolików przed głosowaniem na Rafała Trzaskowskiego! […I przed absencją]

20 maja 2025

Oświadczenie Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. ks. Piotra Skargi w sprawie wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej

[logika nakazuje więc, by jednak iść- i zagłosować “na tego drugiego”. Nie wolno nam zostać w domu !! Mirosław Dakowski]

pch24/oswiadczenie-stowarzyszenia-kultury-chrzescijanskiej-im-ks-piotra-skargi-w-sprawie-wyborow-prezydenta-rzeczypospolitej-polskiej

(Fot. SKCh)

Kierowani umiłowaniem Boga i Ojczyzny, a także odpowiedzialnością za losy Rzeczypospolitej i Narodu Polskiego, z pełnym przekonaniem wołamy: przestrzegamy wszystkich katolików przed głosowaniem w II turze wyborów prezydenckich na Rafała Trzaskowskiego!

Wiernym uczniom Jezusa Chrystusa nie wolno poprzeć polityka, który świadomie i otwarcie dąży do zniszczenia chrześcijańskiego porządku, wciąż jeszcze kształtującego prawo i życie społeczne Rzeczypospolitej. Oddanie głosu na kandydata Koalicji Obywatelskiej byłoby aktem niewierności wobec samego Stwórcy, jako że polityk ten głosi program, otwarcie zapowiadający pogwałcenie prawa naturalnego, między innymi w postaci postulatu legalizacji zbrodni aborcji oraz zapowiedzi realizacji rewolucyjnej agendy ruchu LGBT, w tym destrukcji instytucji małżeństwa poprzez zrównanie z nim w prawach związków jednopłciowych.

Patron naszego Stowarzyszenia, Sługa Boży ks. Piotr Skarga, nie ustawał w piętnowaniu publicznych grzechów. Nie bacząc na urzędy i godności tych, którym niósł świętą Ewangelię, przypominał z prawdziwie chrześcijańską odwagą i jasnością wywodu, jakie obowiązki mają sprawujący władzę. Wśród nich na pierwszym miejscu wymieniał poszanowanie porządku moralnego oraz praw Kościoła katolickiego. Tymczasem Rafał Trzaskowski nie ukrywa, że obydwie te rzeczy ma w głębokiej pogardzie. W przemówieniu wygłoszonym zaraz po zakończeniu I tury wyborów prezydenckich zapowiedział, że jego pierwszą decyzją jako prezydenta Rzeczypospolitej będzie ułatwienie mordowania dzieci nienarodzonych, drugą zaś – odebranie Kościołowi katolickiemu funduszy, które wspierają jego funkcjonowanie, zabezpieczając materialne możliwości realizacji misji powierzonej mu przez samego Zbawiciela. Jako głowa państwa Rafał Trzaskowski chce zatem przede wszystkim obrazić Boga, zezwalając na legalne zabijanie niewinnych, co jest w oczach Stwórcy jedną z największych zbrodni. W kolejnym kroku zamierza uderzyć w Kościół, ustanowiony przez samego Jezusa Chrystusa dla naszego zbawienia.

Choć demokratyczni politycy niejednokrotnie rzucają słowa na wiatr, w przypadku Rafała Trzaskowskiego nie ma cienia wątpliwości, że jeśli zostanie on prezydentem, zrealizuje to, co zapowiedział. Swoboda uśmiercania dzieci w łonach matek oraz bezpardonowa walka z katolicyzmem są elementarnymi częściami programu całej jego formacji, co w praktyce widzieliśmy w ostatnich latach aż nazbyt często. Aresztowania kapłanów, poniżanie biskupów, próba usunięcia religii ze szkół, zdecydowane wsparcie udzielane ludziom odpowiedzialnym za mordowanie nienarodzonych – tak właśnie przedstawia się rzeczywistość społeczna i polityczna po 13 grudnia w naszym kraju. Jeżeli to Rafał Trzaskowski obejmie najwyższy urząd w naszym państwie, nic nie stanie już na przeszkodzie domknięciu brutalnego i bezbożnego systemu, który buduje w Polsce premier Donald Tusk wraz podległymi mu urzędnikami.

Głos na Rafała Trzaskowskiego byłby zarazem głosem poparcia dla projektu zniszczenia świętej instytucji małżeństwa. Polityk Koalicji Obywatelskiej zapewnia, że podpisze ustawę legalizującą zawieranie głęboko gorszących i sprzecznych z naturą związków jednopłciowych, które Kościół katolicki piętnuje od dwóch tysięcy lat. W obecnej sytuacji demograficznej, w jakiej znajduje się Polska, dalsze osłabianie instytucji małżeństwa i rodziny jest nie tylko niemoralnym występkiem, zasługującym na potępienie, ale również aktem bezbrzeżnej głupoty politycznej i wielką szkodą wyrządzaną Ojczyźnie.

Jeżeli Rafał Trzaskowski zostanie prezydentem, jeszcze bardziej zagrożona zostanie wolność słowa, która doznaje pod rządami obecnej koalicji kolejnych uszczerbków. Nikt nie położy kresu tak zwanej walce z mową nienawiści, instrumentalnie wykorzystywanej do walki z przeciwnikami politycznymi, a polegającej między innymi na penalizacji nie tylko wszelkiej krytyki rewolucyjnej agendy LGBT, ale nawet publicznego cytowania Pisma Świętego i oficjalnego nauczania Kościoła Katolickiego. W efekcie pod rządami Rafała Trzaskowskiego albo – z powodu skali terroru politycznego – nikt nie będzie miał nawet odwagi do występowania w obronie Świętej Wiary i publicznego krytykowania bezprawia oraz niemoralności, albo też więzienia zapełnią się wierzącymi katolikami, w tym również kapłanami.

Wierni synowie i córki Kościoła katolickiego nie mogą poprzeć Rafała Trzaskowskiego również z powodu szacunku i czci dla historii naszej Ojczyzny. Od ponad tysiąca lat nasi przodkowie oddawali życie za niepodległość Polski, walcząc przeciw wrogom, chcącym zniewolić nasz naród i wykorzenić polskość, ściśle związaną z wiarą katolicką. Rafał Trzaskowski chce podeptać tę wielowiekową ofiarę, optując za ograniczaniem możliwości rozwojowych Polski na korzyść innych państw, zwłaszcza Niemiec. Jest gotów na przyjęcie przez Polskę unijnej waluty i pozbawienie Rzeczypospolitej suwerenności w tak kluczowej kwestii jak polityka monetarna. Jest też zwolennikiem włączenia Polski  do ogólnoeuropejskiego systemu edukacyjnego, co może doprowadzić do całkowitego zerwania linii przekazu polskiej tradycji, historii i kultury.

Polska albo będzie odwoływać się do swojego chrześcijańskiego dziedzictwa, szanując wolności obywatelskie i wiarę przodków, albo nie będzie jej wcale. Kształtowanie prawa i życia społecznego według ładu nadanego przez Stwórcę jest nieusuwalnym obowiązkiem każdego narodu, co w szczególności dotyczy Narodu Polskiego, mogącego – z łaski Bożej – od tysiąca lat wzrastać w zbawczym świetle nauki Chrystusowej, wiernie głoszonej przez Kościół. Dlatego oddanie głosu na kandydata Koalicji Obywatelskiej, który to zobowiązanie kategorycznie odrzuca, nie może mieć miejsca w przypadku katolickiego wyborcy.

Powtarzamy zatem nasz apel: Polacy! Katolicy! Nie oddawajcie głosu na Rafała Trzaskowskiego!

Czy jest sens głosować przeciwko Trzaskowskiemu? – To dla takich wątpiaczków…

Filip Obara: Czy jest sens głosować przeciwko Trzaskowskiemu?

Filip Obara https://pch24.pl/filip-obara-czy-jest-sens-glosowac-przeciwko-trzaskowskiemu/

Jesteśmy jak wyrośnięte dzieci w wielkim domu dziecka. Brak nam ojców narodu i duchowych pasterzy. Łudzi się nas rzekomym wpływem na bieg wydarzeń, ale w rzeczywistości możemy tylko opuścić tę ponurą placówkę i spróbować żyć na własną rękę, mając świadomość, że macki „dyrekcji” nadal mogą nas dosięgnąć. Byśmy byli prawdziwie wolni i rządzili się samodzielnie, musimy obalić dyrekcję i zburzyć dom dziecka. Ale na to nie mamy obecnie sił. Jest nas za mało. Zbyt wielu jest otumanionych, zastraszonych lub obojętnych. Z tego powodu kluczowe jest, aby zdać sobie sprawę o co naprawdę toczą się obecne wybory…

===============================

Idąc za tą dystopijną wizją – która niestety trafnie opisuje naszą społeczną rzeczywistość – widzimy, że nasz Wielki Dom Dziecka (miejsce, gdzie nie traktuje się nas jak dojrzałych obywateli, zdolnych do decydowania o sobie) jest podzielony na dwie zantagonizowane sekcje. Każda z nich ma swojego wszechwładnego dyrektora. Obaj dyrektorzy pałają do siebie nienawiścią i głośno kłócą się na dziedzińcu w obecności mieszkańców, ale wiedzą, że nie mogą za bardzo podkopywać nawzajem swojej władzy, bo to dałoby przewagę utrzymywanym w ryzach „podopiecznym”.

Wyobraźmy sobie, że nagle w jakiejś szopie za płotem Wielkiego Domu Dziecka garstka zapaleńców organizuje płomienny wiec i zachowuje się tak jak, jakby już zaraz miała powiesić na latarni obu dyrektorów, obrócić w pył betonowy dom – który był więzieniem, choć drzwi miał zawsze otwarte – a na jego gruzach zbudować wspaniałe osiedle domków jednorodzinnych dla ludzi wolnych, dumnych i zakorzenionych w 1000-letnim dziedzictwie zmartwychwstałego cudownie narodu. Brzmi pięknie. Ale Zapaleńcy mają za mało sympatyków. Nie mają broni, ani żadnych innych narzędzi w ręku. Tylko wydmuszkę rzekomego wpływu na bieg wydarzeń.

Tymczasem w domu dziecka trwa „święto demokracji”, a jego mieszkańcy mają do wyboru: albo utrzymać dwuwładzę nienawidzących się (być może na pokaz?) dyrektorów. Albo dopuścić, by stronnictwo jednego z nich przejęło pełnię władzy. Wiedzą, że obaj są źli i obaj pragną utrzymania mentalnej niewoli, ale jednak mają pewne „za” i „przeciw” do zważenia na szali…

A teraz na poważnie. Jest faktem, że zmęczenie duopolem osiągnęło rekordowy poziom. To dobrze. Ale jest to zmęczenie głównie emocjonalne, nieprzekładające się na konkretne struktury społeczne i polityczne, które byłyby w stanie wyprzeć dawny układ. No, chyba że Grzegorz Braun zawarł jakieś tajne porozumienie z wojskiem i służbami i zamierza dokonać zamachu stanu, by przywrócić w Polsce praworządność. Ale to włożyłbym jednak między bajki.[Choć miłe. md]

Stając zaś na gruncie rzeczywistości, musimy zdać sobie sprawę, że przełamanie zabetonowanego układu to długotrwały proces, w którym sukces nie zależy od stężenia politycznych emocji, ale od ugruntowania świadomej i męskiej elity zdolnej do przejęcia władzy i zapobieżenia chaosowi, który nastałby, gdyby nagle kolonia międzynarodowych sił o nazwie Rzeczpospolita Polska wyszła przed szereg i zechciała rządzić się sama.

Powiedzmy sobie szczerze, nie jesteśmy w takim momencie dziejowym i być może przez najbliższe kilkanaście czy kilkadziesiąt lat nie będziemy. Możemy jedynie zmieniać akcenty, gdyż na zmianę systemu po prostu nie mamy siły. Jeżeli ktoś się łudzi, że może być inaczej, to popada w utopijne myślenie, za co najbardziej zapaleni politycy antysystemowi też częściowo ponoszą odpowiedzialność. Tymczasem realny wybór to – niestety – znów wybór pomiędzy PO i PiS-em – pomiędzy dwoma apodyktycznymi dyrektorami Wielkiego Domu Dziecka.

Jest jednak pewna różnica. Obecne rządy PO są inne niż poprzednie. Od 2007 do 2015 roku „POlszewicy” kręcili swoje zwyczajne „wałki”, wyprzedawali polską infrastrukturę, obsadzali stołki itd. Natomiast nie ruszali kwestii obyczajowych. Obecne rządy PO są inne, ponieważ ta bezideowa partia ewidentnie płynie na fali ogólnoświatowej radykalizacji wojującej lewicy. Widzieliśmy to już w Stanach Zjednoczonych, gdzie po dojściu duetu Biden-Harris do władzy kraj zalała fala nielegalnych imigrantów, a rodzice stracili poczucie, że mogą bez strachu wysłać dzieci do szkoły. Co najważniejsze, kraj się walił, a władza nie zajmowała się realną polityką, tylko wdrażaniem agendy ideologicznej.

To samo robi obecnie rząd Tuska. Zachowują się tak, jakby byt państwa polskiego i narodu polskiego (gdyby oczywiście im na tym zależało) zawisł nie na silnej gospodarce, wolności i dobrobycie obywateli, nie na bezpieczeństwie i ładzie moralnym, ale na tym, czy uda się zdeprawować jak najwięcej dzieci rozbudzając je przedwcześnie do perwersyjnej seksualności i czy uda się zamordować jak najwięcej dzieci, które nie zdążyły się jeszcze narodzić.

To, co u jednych jest priorytetem i punktem honoru, to dla drugich jest – mimo wszystko – „tylko” kompromisem. Na tym polega różnica. Konkretna różnica. Policzalna.

Bo jeżeli Tusk osiągnie samodzielne rządy, mając swój własny „długopis” w Belwederze, to praktyka spowoduje większe zniszczenia moralne i pochłonie więcej ofiar składanych na ołtarzu bożka tzw. „praw reprodukcyjnych”. Jeżeli natomiast wbijemy Tuskowi klin w postaci prezydenta wetującego najbardziej radykalne ustawy, to oczywiście wciąż będziemy daleko od ideału, ale jednak szkody będą pomniejszone.

Tusk przełamał status quo i nie jest to już tylko partia cyników i złodziei w białych rękawiczkach, tylko sojusz, który chce unurzać Polskę w ścieku najgorszych zwyrodnień ideologicznych, które – z wiadomym skutkiem – przerabiał już Zachód. Mamy więc z jednej strony otwartych rewolucjonistów (PO), a z drugiej obłudników, którzy budując kapitał na podpinaniu się pod retorykę „bogo-ojczyźnianą”. I, czy nam się to podoba, czy nie – ci drudzy muszą się trochę bardziej miarkować.

PiS popiera zabijanie nienarodzonych – ktoś powie. Tak, niestety. Samo to sprawia, że ekskomuniki powinny posypać się z góry do dołu, łącznie z Szefem Partii i Głową Państwa, którzy bynajmniej nie odżegnują się od zgniłego kompromisu aborcyjnego. Ale mimo wszystko jest różnica. To, co u jednych jest wstydliwie pudrowanym ekscesem (próba wprowadzenia przez Niedzielskiego „prawa” do zabijania na podstawie papierka od psychiatry), to dla drugich jest oczkiem w głowie i sztandarem walki politycznej. W liczbach bezwzględnych, myślę jednak, że – mimo wszystko – więcej dzieci umrze za rządów Tuska.

To chyba ma znaczenie, skoro i tak mówimy o wyborze pomiędzy dżumą a cholerą?

Obłuda jest jeszcze bardziej godna nienawiści i pogardy, niż otwarte łajdactwo. Tak, to też prawda. Ale pamiętajmy, że decyzje polityczne podejmujemy nie pod wpływem uczuć (choćby najsłuszniejszych), ale pod wpływem rozumu.

A coś się zmienia na naszych oczach. Z jednej strony radykalizację obozu Tuska dostrzegają nawet zatwardziali antysystemowcy, jak Korwin, który jasno dał do zrozumienia, że należy głosować przeciwko Trzaskowskiemu (pytanie jak zachowa się Mentzen?). Z drugiej strony mamy wypowiedź Trzaskowskiego, który włącza się do chóru „światowej demokracji”, stwierdzając, że wysoki wynik Grzegorza Brauna jest… „niepokojący”.

Tak, jest niepokojący. I dobrze, bo widać, że duopol zaczyna obawiać się reakcji obywateli. Dlatego tym bardziej nie należy dać teraz satysfakcji jednej ze stron tego układu, tym bardziej, że jest ona bardziej zradykalizowana, a jej wyborcy nie narzucają jej takich ograniczeń, jakie mimo wszystko bardziej konserwatywny elektorat PiS-u narzuca swoim politykom.

Jest jeszcze jeden aspekt. Skoro władza w III RP jest jako taka władzą niesprawiedliwą, to lepiej żeby była wewnętrznie podzielona, niż skonsolidowana. Celem tego systemu jest szkodzenie Polakom i jeżeli ta władza traci energię na walki kogutów na POPiS-owym ringu, to zostaje jej mniej na gnębienie obywateli.

Oddając w drugiej turze głos przeciwko Trzaskowskiemu, mamy świadomość, że bierzemy ten system na przeczekanie, żeby zyskać czas na dalsze dojrzewanie żywiołów antysytemowych. Nawet jeżeli takiemu wyborowi towarzyszy uczucie odrazy (w pełni zrozumiałe), to jednak tym razem mamy odrobinę realnego wpływu na to, czy będzie tylko źle – czy jeszcze gorzej.

Filip Obara

Prof. Zybertowicz ostrzega: To nie jest gra między Trzaskowskim a Nawrockim; to jest gra o zachowanie wielowiekowej tożsamość Polski

Prof. Zybertowicz ostrzega:

To nie jest gra między Trzaskowskim a Nawrockim;

to jest gra o zachowanie wielowiekowej tożsamość Polski

(Źródło: YouTube/Rymanowski Live)

Prof. Andrzej Zybertowicz ostrzega przed zrywaniem z 1000-letnią tradycją i historią Polski.

Kandydaci, dla których polskie wartości nie mają znaczenia, otrzymali bowiem łącznie aż 40 proc. głosów.

– Jeżeli w tych wyborach nie ustaniemy i nie odwrócimy tego trendu, to w następnych wyborach nie będziemy mieli się dokąd cofnąć ostrzegł na antenie telewizji wPolsce24.

———————————–

Prof. Andrzej Zybertowicz rozpoczął swoją wypowiedź od przypomnienia słów prof. Zdzisława Krasnodębskiego po przegranej PiS w wyborach prezydenckich w 2010 r. Powiedział on wtedy: „My nie boimy się przegrać kolejnych wyborów, bo my mamy ponad 1000 letnią-historię, my mamy się dokąd cofnąć”.

Jednak zdaniem prof. Zybertowicza, dziś jesteśmy już w innej sytuacji. Bowiem poprzez trendy nowoczesnych technologii oraz zaśmiecanie umysłów Polaków cyfrowymi przekazami obserwuje się proces pewnego zerwania myśli kulturowej; zerwania z tą 1000-letnią historią.

Doradca prezydenta RP jest bowiem zaniepokojony faktem, że aż 40 proc. wyborców głosowało na kandydatów, którzy chcą zerwać z polskimi wartościami.

– Te wyniki pokazują, że około 40 proc. głosujących wypisało się z polskości. To są ludzie, którzy nie szukają swojego własnego źródła tożsamości, poczucia wartości w Polsce – ostrzegł socjolog. – I jak dodamy do tego niegłosujących (…), to mamy poważny problem – dodał.

Prof. Zybertowicz podkreślił ogromne znaczenie obecnych wyborów. To nie jest gra między Trzaskowskim a Nawrockim. To jest gra (…) czy wielowiekowe źródła tożsamości zostaną zachowane wyjaśnił. – Jeżeli w tych wyborach (…) nie odwrócimy tego trendu, to w następnych wyborach nie będziemy mieli się dokąd cofnąć – ostrzegł.

Źródło: wpolityce.pl AF

Rafał Trzaskowski prowadzi kampanię kłamstw. Straszy prokuraturą za cytowanie jego udokumentowanych decyzji i wypowiedzi.

Ordo Iuris
Trzaskowski chce zamknąć nam usta! Straszy nas prokuraturą!

Szanowny Panie,
niedawno informowaliśmy o naszej akcji rozpowszechniania ulotek i plakatów, w których przypominamy o wypowiedziach i konkretnych działaniach Rafała Trzaskowskiego i jego politycznego zaplecza, które jawnie uderza w ochronę życia, rodzinę, wolność słowa i wyznania oraz w polską suwerenność i nasze narodowe interesy.Nasza akcja tak rozwścieczyła Trzaskowskiego, że jego sztab zapowiedział… skierowanie sprawy do prokuratury!
Na kilka godzin przed rozpoczęciem ciszy wyborczej przed pierwszą turą wyborów prezydenckich sztab Rafała Trzaskowskiego ogłosił, że zgłasza naszą ulotkę ujawniającą prawdziwe poglądy Rafała Trzaskowskiego do prokuratury, ponieważ „Ordo Iuris prowadzi kampanię kłamstw”.
 Przewodnicząca sztabu Trzaskowskiego Wioletta Paprocka przemilczała jednak to, że ulotka nie jest zbiorem naszych opinii i ocen, ale cytatów z wypowiedzi własnych Rafała Trzaskowskiego, z podpisanych przez niego dokumentów oraz wypowiedzi i dokumentów stworzonych przez jego polityczne zaplecze.
Ordo Iuris nie uczestniczy w kampanii żadnego kandydata. Jednak jako organizacja, do której celów statutowych należy „propagowanie w życiu publicznym i systemie prawnym kultury prawnej” – a zwłaszcza ochrony życia, rodziny i dziedzictwa narodowego – jesteśmy zobowiązani do przypomnienia poglądów i działań Rafała Trzaskowskiego oraz jego zaplecza politycznego w takich kluczowych obszarach, jak życie, rodzina, wiara, bezpieczeństwo i suwerenność.
Prawo do informowana o poglądach kandydatów na prezydenta – w tym prawo do odradzania oddania głosu na kandydata – należy do konstytucyjnie gwarantowanych praw i wolności obywatelskich, w tym wolności słowa i wolności udziału w demokratycznych wyborach. 
Te konstytucyjne zasady zostały potwierdzone również w Kodeksie Wyborczym, który w art. 106 par. 1 stwierdza, że „agitację wyborczą może prowadzić każdy komitet wyborczy i każdy wyborca”. Skoro zatem bezpośrednia agitacja wyborcza nie jest zastrzeżona dla komitetów wyborczych, to o ile bardziej wolno każdemu rzetelnie informować o wyrażanych publicznie poglądach danego kandydata i jego zaplecza!
Proszę sobie wyobrazić analogiczną sytuację – TVN emituje program, w którym przytacza szereg cytatów z Karola Nawrockiego, które kandydat na prezydenta chciałby przemilczeć w kampanii, a jego sztab reaguje na to zgłoszeniem stacji do prokuratury za niedopuszczalną „kampanię kłamstw”. Jaka byłaby reakcja lewicowych mediów? Kontrkandydat Rafała Trzaskowskiego zostałby przez nie oskarżony o próbę cenzury.

W tej sprawie nie ulega wątpliwości, że atak na Ordo Iuris i naszą ulotkę ma odciągnąć uwagę od skandalu kampanii „profrekwencyjnej” prowadzonej z zaangażowaniem wolontariuszy organizacji „Akcja Demokracja”, która była w istocie kampanią na rzecz Rafała Trzaskowskiego. W tym przypadku nie było problemem samo prowadzenie kampanii na rzecz kandydata, ale podnoszone przez media podejrzenie, że kampania ta była finansowana ze środków zagranicznych.W naszym przypadku finansowanie jest jasne – koszt druku ulotek i ich wysyłka pokrywane są z dobrowolnych darowizn przekazywanych na ten cel przez samych zainteresowanych wyborców.Dlatego tym bardziej zachęcam Pana do wsparcia Instytutu Ordo Iuris swoją darowizną, dzięki której będziemy mogli pokryć koszty druku i wysyłki naszych materiałów oraz promocję całej akcji, ujawniającej prawdę na temat poglądów Rafała Trzaskowskiego. Wynik pierwszej tury wyborów prezydenckich pokazuje, że mamy olbrzymią szansę, aby Rafał Trzaskowski 1 czerwca nie został Prezydentem RP. Musimy ją wykorzystać, uświadamiając jak największą liczbę Polaków na temat jego prawdziwych poglądów, które próbuje ukryć w kampanii.
Dlatego zachęcam Pana do zamówienia przygotowanej przez nas ulotki i wsparcia całej akcji.  CHCĘ OTRZYMAĆ ULOTKI i WESPRZEĆ ICH PROMOCJĘ 
Poniżej zamieszczam także moją ostatnią wiadomość na ten temat, która trafiła na Pana skrzynkę kilka tygodni temu. Pisałem wtedy więcej o treści ulotek i plakatów oraz o tym, dlaczego ujawnianie prawdy o Rafale Trzaskowskim jest dziś tak ważne.W związku z groźbami sztabowców Rafała Trzaskowskiego, postanowiłem też nagrać dziś krótki film, promujący ulotkę i całą naszą akcję. 
Jeszcze raz zachęcam Pana zatem do wsparcia naszej akcji – zarówno poprzez darowiznę na ten cel, jak i pomoc w rozpowszechnieniu prawdy o Rafale Trzaskowskim wśród swoich bliskich i znajomych.
Wielu wyborców konserwatywnych kandydatów, którzy nie weszli do 2 tury, może być zniechęconych do innych polityków i w związku z tym rozważać zbojkotowanie wyborów prezydenckich. Każdy z nas zna pewnie kilka takich osób.
Dotrzyjmy do nich i pokażmy im, jak będzie wyglądać Polska, którą zbudują nam Tusk z Trzaskowskim po ewentualnym zwycięstwie „uśmiechniętej Polski” w wyborach prezydenckich. Paniczna reakcja sztabu Rafała Trzaskowskiego na naszą akcję pokazuje, że nasza praca ma wielki sens. Dzięki naszemu wspólnemu, masowemu zaangażowaniu możemy obronić Ojczyznę przed nieograniczoną władzą Donalda Tuska.
Z wyrazami szacunkuAdw. Jerzy Kwaśniewski - Prezes Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris


Szanowny Panie, prezydenckie wybory rozstrzygną o tym, w którą stronę podąży nasza Ojczyzna. Jeżeli wybór Rafała Trzaskowskiego „domknie system” budowany przez lewicowy rząd Donalda Tuska, czekają nas bezprecedensowe zmiany – bezlitosna aborcja w szpitalach, promocja subkultury i ideologii LGBT, więzienie za „mowę nienawiści”, usuwanie krzyży z miejsc publicznych, a do tego kapitulacja wobec nowego „europejskiego superpaństwa”, rezygnacja z gospodarczych aspiracji Polski i polityka słabości, której symbolem jest uprzedzająca gotowość do wycofania się za linię Wisły..

.Dzisiaj Rafał Trzaskowski poprawia na potrzeby kampanii swój polityczny wizerunek – zaprasza dziennikarzy, by towarzyszyli mu przy wielkanocnym świętowaniu, opowiada o tym, że jego ulubioną pieśnią było „Boże, coś Polskę”, bez cienia zażenowania deklaruje przywiązanie do nauczania św. Jana Pawła II. 
Cynicznie wtóruje mu Donald Tusk, zapowiadając wprowadzenie „piastowskiej polityki siły”, a także politycy lewicy i najwięksi promotorzy aborcji, fotografujący się wspólnie pod krzyżem w czasie parlamentarnych obchodów Jubileuszu Millenium Koronacji Chrobrego w Gnieźnie.
Od lat nie tylko śledzimy polityczną karierę Rafała Trzaskowskiego, ale aktywnie przeciwdziałamy jego agresywnym atakom na normalność, na rodzinę i na wiarę. Ujawnialiśmy skandaliczną rozrzutność Prezydenta Warszawy, który płacił fortunę za napisanie zarządzenia o usuwaniu krzyży i wspierał imprezujących po klubach aktywistów LGBT.
Walczymy z nim, gdy odbiera lokale organizacjom pro-life i z gorliwością okupanta zakazuje Marszu Niepodległości.
Dzisiaj te doświadczenia i analizy przekuliśmy w niezwykle potrzebny, krótki wykaz cytatów i podsumowań prawdziwych poglądów Rafała Trzaskowskiego i jego politycznego zaplecza.
Przygotowaliśmy ulotkę oraz plakat, które obnażają fałszywy wizerunek Prezydenta Warszawy, ukazując jego prawdziwe, radykalne i nienawistne wobec wiary, tradycji i interesu narodowego oblicze.Chcemy, by te ulotki i plakaty dotarły szeroko do Polaków.
Dlatego utworzyliśmy specjalną stronę, na której można zamówić pakiety ulotek oraz pobrać plakat gotowy do wydruku. Prawda musi przebić się przez głośną propagandę wyborczych kłamstw. W kampanii informacyjnej oraz w przygotowaniu tysięcy pakietów ulotek potrzebujemy Pana wsparcia!
Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk
W ulotce przypominamy, że to Rafał Trzaskowski wypowiedział słynne słowa o „lotnisku w Berlinie”, którego istnienie uzasadnia rezygnację z projektu CPK. To on w chwili szczerości powiedział TVN24 „bardzo bym chciał być pierwszym prezydentem Warszawy, który mógłby udzielić ślubu parze homoseksualnej”. 
Pytany już w czasie kampanii wyborczej przez dziennikarzy, nie tylko potwierdzał poparcie dla proaborcyjnych praw, ale zapowiedział złożenie projektu ustawy w tej sprawie po przeprowadzce do Pałacu Prezydenckiego.
Chociaż dzisiaj Prezydent Warszawy zaprzecza temu, by ktokolwiek zdejmował w urzędach stolicy krzyże, wciąż nie uchylił własnego zarządzenia z połowy 2024 roku. A przecież w nim jednoznacznie nakazał, że w budynkach urzędów „nie eksponuje się w przestrzeni (np. na ścianach, na biurkach) żadnych symboli związanych z określoną religią.”

Warto nieustannie przypominać, że jeszcze kilka lat temu Rafał Trzaskowski z dumą włączał się w międzynarodowe ataki na Polskę i był współautorem pierwszej rezolucji Parlamentu Europejskiego przeciwko Ojczyźnie! Jego środowisko polityczne popiera przekazanie Brukseli kontroli nad polską armią i wdraża pakt migracyjny, w myśl którego do Polski ma trafiać rocznie nawet 100 tys. nielegalnych imigrantów z krajów UE.
Nie mniejsze znaczenie ma jego poparcie dla 21 postulatów Partii Zielonych – w tym odejście od ogrzewania węglem do 2030 r. i ambitne wdrażanie Zielonego Ładu w rolnictwie.
Dlaczego dzisiaj o tym piszę? Dlaczego przygotowaliśmy ulotki i plakaty?
Misją Instytutu Ordo Iuris jest obrona podstawowych wartości cywilizacji łacińskiej – życia, małżeństwa, rodziny, wiary, wolności oraz suwerenności naszej Ojczyzny.
Na co dzień w ogóle nie podejmujemy się komentowania spraw partyjnych. Zasadniczo, nie pokładamy wielkiego zaufania w żadnych politykach. Jednak czasem możemy mieć pewność, wynikającą z lat doświadczeń i analiz, że pewne kandydatury niosą całkowity upadek kultury prawnej i cywilizacyjnej chronionej Konstytucją Rzeczypospolitej. Pewni kandydaci są po prostu gwarancją katastrofy dla Polski i śmiertelnym uderzeniem w cywilizację życia.

Wielu naszych rodaków nie ma świadomości, kim jest Rafał Trzaskowski i jakie są jego prawdziwe poglądy. Zwłaszcza, że kandydat partii rządzącej próbuje dziś przypodobać się prawicowym i centrowym wyborcom, udając umiarkowanego polityka.Scenariusz, w którym właśnie centrowi lub prawicowi wyborcy, którzy nie interesują się na co dzień sprawami politycznymi i nie śledzą debaty publicznej, mogliby pod wpływem tych kłamstw i manipulacji zagłosować na Rafała Trzaskowskiego, jest zbyt groźny dla Polski, by dziś nie podjąć działań, prostujących kłamstwa kandydata partii rządzącej.

Dlatego właśnie chcemy pokazać Polakom prawdę o Rafale Trzaskowskim. 
Korzystając z jego historycznych wypowiedzi, wspieranych przez niego aktów prawnych i dokumentów politycznych, oraz odwołując się do jego zaplecza politycznego, które pragnie wprowadzić do Pałacu Prezydenckiego, przygotowaliśmy ulotkę i plakat, w których… oddaliśmy głos Rafałowi Trzaskowskiemu, zbierając jego wypowiedzi i działania uderzające w życie, rodzinę, wiarę i suwerenność naszej Ojczyzny.

Każdy zainteresowany otrzymaniem takiej ulotki czy plakatu może wejść na stronę polskawpotrzasku.pl, i zamówić je na podany adres. Osoby zainteresowane zamówieniem większej ilości egzemplarzy ulotki prosimy o kontakt za pośrednictwem adresu kontakt@polskawpotrzasku.pl
CHCĘ OTRZYMAĆ ULOTKI i WESPRZEĆ ICH PROMOCJĘ 
=============================
Wiem, że ludzi, którzy tak jak Pan i ja są przywiązani do cywilizacji łacińskiej oraz obrony polskich interesów, nie muszę przekonywać co do szkodliwości kandydatury Rafała Trzaskowskiego. Z kolei zdeklarowanych wyznawców cywilizacji śmierci nie odwiedziemy zapewne od poparcia prezydenta Warszawy w wyborach prezydenckich.Za pomocą naszej ulotki chcemy jednak dotrzeć przede wszystkim do wyborców, którzy nie mają świadomości prawdziwych poglądów Rafała Trzaskowskiego oraz wyborców, którzy mogą być zniechęceni narastającym od lat politycznym sporem w naszym kraju i myślą o zbojkotowaniu wyborów prezydenckich.
Chcemy ich przekonać, że ich głos ma znaczenie, a ewentualne zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich wpłynie także na ich życie i na życie ich najbliższych.Każdy z nas zna zapewne wahające się osoby. Spokojne, oparte na cytatach, ukazanie im prawdziwych poglądów Rafała Trzaskowskiego może przesądzić o wyniku wyborów prezydenckich i znacząco pomóc w obronie polskiej kultury prawnej, chroniącej życie, małżeństwo, rodzinę, wiarę i suwerenność. Dlatego zachęcam Pana do zamówienia pakietu kilku ulotek i przekazania ich takim osobom.
Niech jak najwięcej Polaków pozna wypowiedzi i działania Rafała Trzaskowskiego, które prezydent stolicy pragnie ukryć przed opinią publiczną.
 CHCĘ OTRZYMAĆ ULOTKI i WESPRZEĆ ICH PROMOCJĘ 

Ewentualne zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich, spowoduje, że głową Państwa Polskiego zostanie człowiek, skrajnie wrogi wszystkim wartościom, których od lat – dzięki wsparciu tysięcy polskich rodzin – broni Instytut Ordo Iuris.
Chcemy, by ulotki i plakaty dotarły do setek tysięcy Polaków. Każdy może je zamówić i przekazać rodzinie, sąsiadom, współpracownikom, a także rozdawać w szkołach, stowarzyszeniach i wspólnotach.
Takie zobowiązanie z naszej strony to poważny koszt. Jego poniesienie pozwoli jednak pobudzić wielu zniechęconych do polityki rodaków do głosowania. Choćby po to, by… nie było gorzej.
Szacujemy, że cała akcja będzie nas kosztowała łącznie co najmniej 50 000 zł. Na ten koszt składa się zaprojektowanie plakatu, ulotki, wyszukanie do niej cytatów ze źródłami oraz wydrukowanie jej i wysyłka w tysiącach egzemplarzy. Koszty generuje również promocja całej akcji, która musi dotrzeć do wielu Polaków jeszcze przed końcem maja tego roku!Im więcej uda nam się zgromadzić środków na ten projekt, tym kampania informacyjna będzie silniejsza i tym więcej będziemy mogli wydrukować naszych ulotek, które trafią do tysięcy Polaków.
Dlatego bardzo proszę Pana o wsparcie projektu oraz zamawianie na stronie  polskawpotrzasku.pl ulotek i przekazywanie ich dalej z zachętą do promocji naszej kampanii.


Z wyrazami szacunkuAdw. Jerzy Kwaśniewski - Prezes Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris


================
P.S. Za Rafałem Trzaskowskim stoją wszystkie lewicowo-liberalne media, którym zależy na domknięciu systemu, ideologicznej kolonizacji naszej Ojczyzny i zgnieceniu narodowej kultury. Nie zawsze jednak wygrywa silniejszy. Wierzę, że z pomocą ludzi takich jak Pan, którym nie jest obojętny los Polski, przyczynimy się naszą akcją do porażki wyborczej kandydata cywilizacji śmierci w tegorocznych wyborach prezydenckich.Działalność Instytutu Ordo Iuris możliwa jest szczególnie dzięki hojności Darczyńców, którzy rozumieją, że nasze zaangażowanie wymaga regularnego wsparcia.Ustaw stałe zlecenie i dołącz do naszej misji.Dołączam do Kręgu Przyjaciół Ordo Iuris
 Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iurisul. Zielna 39, 00-108 Warszawa+48 793 569 815www.ordoiuris.plJeżeli nie życzy sobie Pan/Pani otrzymywać więcej takiej korespondencji na adres e-mail, na który wysłaliśmy niniejszą wiadomość ( dakowy@o2.pl ), prosimy o wypisanie się przy użyciu linka: wypisuję się.Wiadomość ta została wysłana pod podany adres zgodnie z dostarczoną Panu/Pani klauzulą informacyjną w ramach utrzymywania stałego kontaktu z Fundacją Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris z siedzibą w Warszawie (administrator danych) w związku z jej celami statutowymi, w szczególności poprzez informowanie o organizowanych akcjach społecznych przez naszą Fundację. Ze szczegółowymi informacjami dotyczącymi zasad przetwarzania danych osobowych w naszej Fundacji może Pan/Pani zapoznać się w naszej polityce prywatności.
W razie jakichkolwiek żądań, pytań lub wątpliwości co do przetwarzania Pani/Pana danych osobowych przez naszą Fundację, w szczególności żądania ich usunięcia (tzw. prawa do bycia zapomnianym), prosimy o kontakt na adres iod@ordoiuris.pl.

Wyniki głosowania zagranicą. Druga tura dla Mentzena i kilkanaście procent Brauna.

Wyniki głosowania zagranicą.

Kilkanaście procent Brauna

i druga tura dla Mentzena

19.05.2025 https://nczas.info/2025/05/19/wyniki-glosowania-zagranica-kilkanascie-procent-brauna-i-druga-tura-dla-mentzena/

Grzegorz Braun, Sławomir Mentzen, Rafał Trzaskowski. Foto: PAP/nczas/yt
Grzegorz Braun, Sławomir Mentzen, Rafał Trzaskowski. Foto: PAP/nczas/yt

Gdyby decydowali tylko wyborcy głosujący poza granicami Polski, to do drugiej tury wszedłby kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski oraz reprezentujący Konfederację Sławomir Mentzen. Kilkanaście procent poparcia uzyskał zagranicą polski poseł do Parlamentu Europejskiego Grzegorz Braun.

========================

Znamy już oficjalne wyniki wyborów. W drugiej turze zmierzy się prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski z szefem Instytutu Pamięci Narodowej Karolem Nawrockim. Trzecie miejsce z wysokim wynikiem zajął Sławomir Mentzen, a na czwartym miejscu znalazł się Grzegorz Braun.

Inaczej wyglądałaby sytuacja, gdyby o wynikach wyborów decydowali tylko wyborcy z zagranicy. Poza granicami Polski pierwsze miejsce przypadło Rafałowi Trzaskowskiemu, który zdobył 36,82 proc.

Na drugiej pozycji znalazł się natomiast Sławomir Mentzen z wynikiem 16,58 proc. Kandydat Konfederacji minimalnie wyprzedził Karola Nawrockiego, który uzyskał 16,07 proc. głosów.

Na kolejnym miejscu z wysokim wynikiem uplasował się Grzegorz Braun. Polskiego posła do Parlamentu Europejskiego poparło 11,07 proc. głosujących zagranicą.

Ponadto Adrian Zandberg uzyskał 6,47 proc., a Magdalena Biejat 6,11 proc. Kandydaci skrajnej lewicy wyprzedzili marszałka Sejmu Szymona Hołownię, na którego zagłosowało 3,43 proc.

Wyniki pozostałych kandydatów:

  • Joanna Senyszyn – 1,25 proc.;
  • Krzysztof Stanowski – 0,9 proc.;
  • Marek Jakubiak – 0,63 proc.;
  • Artur Bartoszewicz – 0,44 proc.;
  • Maciej Maciak – 0,20 proc.;
  • Marek Woch – 0,05 proc.

Dupiarzu, Zbierzmy to całe szambo w całość:‼️

Grzegorz Płaczek: Zbierzmy to całe szambo w całość:‼️🤬

1. Ośrodek Analizy Dezinformacji NASK poinformował, iż ostatnio zidentyfikował reklamy polityczne na platformie Facebook, które mogą być finansowane z zagranicy.

2. NASK wskazał, że reklamy (na które wydano 420 tys. zł!) mogą stanowić INGERENCJĘ obcych podmiotów w kampanię wyborczą. Zarzut poważny.

3. “Podejrzane reklamy” były publikowane przez dwa profile na Facebook’u: “Wiesz Jak Nie Jest” oraz “Stół Dorosłych” i krytykowały Pana Karola Nawrockiego oraz Pana Sławomira Mentzena. Jak łatwo się domyślić, reklamy… “promowały” i wychwalały Pana Rafała Trzaskowskiego.

4. Osoby występujące w reklamach zostały “zachęcone do udziału w nich” przez ludzi… z fundacji “Akcja Demokracja”.

5. Prezes “Akcji Demokracja” Pan Jakub Kocjan do niedawna był asystentem posłanki KO (zrezygnował z asystowania posłance… w marcu 2025 r.), a w 2020 r. otrzymał nagrodę od samego Pana Rafała Trzaskowskiego. Ot, taka historia.

6. NASK oficjalnie wskazał, że celem działań podmiotu płacącego za reklamy na Facebook’u mogło być działanie na rzecz DESTABILIZACJI sytuacji przed wyborami prezydenckimi w Polsce! Za podobny numer w Rumunii wywalono za burtę prawicowego kandydata z wyborów prezydenckich.

7. Zatem kto stoi na końcu za reklamami? Za działaniami “Akcja Demokracja” stoi… firma “Estratos”, która spotkała się już w przeszłości z zarzutami nielegalnego przetwarzania danych osobowych i ukrywania źródeł finansowania innych kampanii. Większościowym udziałowcem firmy “Estratos” jest fundusz powiązany z amerykańską Partią Demokratyczną – gorącymi przeciwnikami prezydenta Trumpa.

8. Zespół “Akcji Demokracja” początkowo twierdził, że nie zna ludzi z dwóch profili: “Wiesz Jak Nie Jest” oraz “Stołu Dorosłych”, jednak pod naciskiem pytań dziennikarzy, “Akcja Demokracja” zmieniła zdanie. Fundacja przypomniała sobie, że… jednak tych ludzi zna.

9. Gdy NASK wskazywał publicznie, że za reklamami stoją nieprzyjazne państwa, tak naprawdę za reklamami… kryli się działacze fundacji “Akcja Demokracja”, powiązanej politycznie ze środowiskiem KO i Panem Rafałem Trzaskowskim.

9. Państwowa instytucja NASK wprowadziła w błąd opinię publiczną (w czasie kampanii prezydenckiej!), informując, że “podejrzane” reklamy na Facebook’u z dwóch profili, rzekomo po interwencji NASK, zostały zablokowane. Firma Meta (właściciel platformy Facebook) zaprzecza i tłumaczy, że NASK niczego nie zablokował, bowiem opłacone reklamy po prostu zwyczajnie dobiegły końca.

Co więcej, Wirtualna Polska otrzymała od firmy Meta zapewnienie, iż administrator dwóch stron na Facebook’u (“Wiesz Jak Nie Jest” i “Stół Dorosłych”) znajduje się W POLSCE! Firma Meta nie znalazła żadnych dowodów na zagraniczną ingerencję.

➡️ I teraz postaram się być kulturalny i pozwólcie, że na koniec skieruję dwa słowa do Pana Rafała Trzaskowskiego i Jego sztabu

– jesteście Państwo obrzydliwymi krętaczami, manipulatorami i powinniście walczyć o urząd woźnego w Namibii, a nie o Pałac Prezydencki, a Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego powinna Was prześwietlić do spodu za to, co zrobiliście i jak łamiecie wszelkie reguły przyzwoitości, obchodząc finansowanie kampanii wyborczej przez komitet wyborczy.

=====================

mail: