Imigracja islamska: «Żydowska miotła» na chrześcijaństwo w Europie – piszą Żydzi

Imigracja islamska: «Żydowska miotła» na chrześcijaństwo w Europie…

Data: 14 giugno 2023 Author: Uczta Baltazara 8 Commenti

babylonianempire/imigracja-islamska-zydowska-miotla

Barbara Lerner Spectre – jest Żydówką, założycielką Instytutu Studiów Żydowskich Paideia. Finansowana przez państwo szwedzkie, Paideia ma na celu nauczanie «wartości żydowskich» przywódców na całym świecie. Według Lerner Spectre, wielokulturowość jest «niezbędna dla przetrwania Europy». https://paideia-eu.org/ https://paideia-eu.org/people-p/paideia-staff/ (2 osoby urodzone w Polsce)

“Europa nie stała się jeszcze wielokulturowa i wierzę, że będziemy częścią jej transformacji. Europa nie będzie już takim monolitycznym społeczeństwem, jakim była w przeszłości. Żydzi znajdą się w centrum owej ogromnej transformacji Europy, a niektórym będzie przykro z powodu priorytetowej roli Żydów. Ale bez tej priorytetowej roli i bez tej transformacji Europa nie przetrwa” – stwierdza Lerner Spectre

Żydzi są głównymi promotorami imigracji i wielokulturowości w Europie. Chcą Europy wieloetnicznejbez tożsamości narodowej. I to nie jest  żadna «teoria spiskowa», to nie jest tajemnica. To fakt i oni sami to przyznają.

Wielokulturowość: Żydzi chcą jej w cudzych krajach, ale nie w Izraelu! – Masowa imigracja: Żydzi chcą jej w Europie, ale w Izraelu wznieśli mury pod napięciem, aby uniemożliwić migrantom wejście do ich państwa!Metysaż: Żydzi sponsorują go na Zachodzie, ale sami kojarzą się między sobą. Oni są “wybrańcami”, inni to goje.

https://youtube.com/watch?v=G45WthPTo24%3Ffeature%3Doembed

VIDEO: https://www.facebook.com/chiara.lagrange/videos/2714998185309824

Barbara Lerner Spectre (ur. 1942) jest naukowcem[1] i wykładowcą filozofii, który jest dyrektorem-założycielem organizacji Paideia,[2] Europejskiego Instytutu Studiów Żydowskich w Szwecji, bezwyznaniowego instytutu akademickiego założonego w 2001 roku. Barbara Spectre urodziła się w Madison w stanie Wisconsin. Studiowała filozofię i uzyskała tytuł Bachelor of Arts na Columbia University oraz tytuł Master of Arts na NYU, uzyskując tytuł doktora filozofii na Uniwersytecie Bar-Ilan. Wyszła za mąż za rabina Philipa Spectre i w roku 1967 przeprowadziła się do Aszkelonu w Izraelu, gdzie pracowała na wydziale studiów żydowskich w Achva College of Education. Po przeprowadzce do Jerozolimy w 1982 roku, pracowała na wydziale filozofii w Instytucie Shalom Hartman w Jerozolimie, Centrum Melton Uniwersytetu Hebrajskiego i Yellin College of Education, gdzie została uznana za wybitnego wykładowcę w latach 1995-1997. Była przewodniczącą-założycielką Instytutu Schechtera w Jerozolimie w 1984 roku. W latach 1987, 1990, 1992, 1996 była stypendystką United Synagogues, Midwest Regions i prowadziła liczne wykłady w całych Stanach Zjednoczonych. https://en.wikipedia.org/wiki/Barbara_Lerner_Spectre

…………………..

David Touitou jest francuskim rabinem. Jest znany głównie we francuskojęzycznej społeczności żydowskiej i publikuje w Internecie filmy wideo z “kursami”, w których mówi o judaizmie. Jest również związany z francuskojęzyczną żydowską stroną internetową Torah Box, gdzie często dzieli się swoimi poglądami. Stał się znany dysydentom dzięki kilku filmom wideo, zwłaszcza nagranym przez antysyjonistycznych i antysemickich dysydentów. Te dwa filmy są czasami wykorzystywane przez dysydentów do uzasadnienia teorii żydowsko-syjonistycznego spisku mającego na celu zniszczenie Europy i chrześcijaństwa. Kontrowersje wokół rabina wynikają z dwóch nagrań wideo, często łączonych ze sobą, w których mówi on o Europie, chrześcijaństwie i islamie.

W nagraniu wideo z 2013 r. rabin Touitou mówi, że Europa zostanie wkrótce “najechana” przez islam i opisuje tę “inwazję” jako “doskonałą wiadomość” dla Żydów. Opowiada się również za tym, by islam zastąpił chrześcijaństwo jako religia większościowa w Europie.

Wideo to zostało wyemitowane przez E&R w 2016 roku[1], ale także w filmie Raptor Dissident, w którym atakowany jest Alain Soral[2], lub w utworze Juden Raus nacjonalistycznego rapera YoM. Wideo jest również przekazywane przez innych dysydentów, często antysemickich, w sieciach społecznościowych i Internecie.

Na drugim filmie rabin Touitou mówi, że islam dąży do wyeliminowania “siedziby chrześcijaństwa”, co uważa za dobrą rzecz. 3] Ten film, podobnie jak pierwszy, jest często wykorzystywany w kręgach dysydenckich, na przykład przez rapera YoM i Alaina Sorala. Rabin twierdzi, że islam może być użyty jako “miotła Izraela”, aby chrześcijaństwo zniknęło. https://wiki-dissidence.dimg.fr/David_Touitou

VIDEO (ocenzurowane na YT) z napisami angielskimi i włoskimi dostępne pod linkiem: https://www.facebook.com/InformarePerSopravvivere/videos/482569935844328/?extid=CL-UNK-UNK-UNK-AN_GK0T-GK1C&mibextid=2Rb1fB

https://www.bitchute.com/embed/umo1Klcw1Eo2/?feature=oembed#?secret=ae0Ks58TVF

https://youtube.com/watch?v=8qST8I3j0u4%3Ffeature%3Doembed

https://m.facebook.com/rav.touitou https://play.google.com/store/apps/details?id=bh.Lancement.ToratHaim

INFO: https://www.egaliteetreconciliation.fr/Rappel-Rav-Touitou-C-est-une-excellente-nouvelle-que-l-islam-envahisse-l-Europe-34615.html

Dusza żydowska w zwierciadle Talmudu. – I inne Xięgi.

Dusza żydowska w zwierciadle Talmudu

Dusza żydowska w zwierciadle Talmudu

Wysyłka 2 dni robocze

Cena 29,00 zł

Talmud mówi: Kto widzi domy gojowskie zamieszkałe, mówi: “Pan zburzy dom pysznego!” A kto widzi zburzone, ten mówi: “Boże pomsty! Objawił się Pan, Bóg zemsty!” Talmud Babiloński, Berachot 58 b.

A obrońcy talmudu mówią: Talmud uczył żydów życzliwości i uczynności dla narodów współzamieszkałych. Samson Raf. Hirsch.

Więc czym jest talmud i co znaczy dla żydów? ? O tym jest ta książka

Wydanie nakładem autora Warszawa 1920

Wydanie drugie uzupełnione



Ile Żydzi Polakom zawdzięczają
Izrael. Jego przeszłośc i przyszłość

Izrael. Jego przeszłośc i przyszłość

Cena 35,00 zł

Judaizm zdemaskowany w oparciu o jego własne święte księgi. Tom 1

Judaizm zdemaskowany w oparciu o jego własne święte księgi. Tom 1

Cena 48,00 zł

Judaizm zdemaskowany w oparciu o jego własne święte księgi. Tom 2

Judaizm zdemaskowany w oparciu o jego własne święte księgi. Tom 2

Cena 52,00 zł

Judaizm zdemaskowany w oparciu o jego własne święte księgi. Tom 3

Judaizm zdemaskowany w oparciu o jego własne święte księgi. Tom 3

Cena 40,00 zł

Judaizm zdemaskowany w oparciu o jego własne święte księgi. Tom 4

Judaizm zdemaskowany w oparciu o jego własne święte księgi. Tom 4

Cena 44,00 zł

Mesjanizm a kwestia żydowska

Mesjanizm a kwestia żydowska

Cena 55,00 zł

Prawda, Chrystus, judaizm. Z ksiedzem profesorem Waldemarem Chrostowskim rozmawiają Grzegorz Górny i Rafal Tichy

Prawda, Chrystus, judaizm. Z ksiedzem profesorem Waldemarem Chrostowskim rozmawiają Grzegorz Górny i Rafal Tichy

Cena 38,90 zł

Złość żydowska przeciwko Bogu i blizniemu

Złość żydowska przeciwko Bogu i blizniemu

Cena 145,00 zł

Zohar co znaczy splendor, jasność, światłość, z okazji starego żydowskiego Zoharu Jzraelitom przyświecający do przyjęcia prawdziwego Messyasza Jezusa Chrystusa...

Zohar co znaczy splendor, jasność, światłość, z okazji starego żydowskiego Zoharu Jzraelitom przyświecający do przyjęcia prawdziwego Messyasza Jezusa Chrystusa…

Cena 43,00 zł

Żyd w powieści polskiej

Żyd w powieści polskiej

Cena 21,00 zł

Żydzi na tułactwie

Żydzi na tułactwie

Cena 32,00 zł

Żydzi w Polsce. Od Congresus Judaicus w Polsce do Knesetu w Izraelu. Historia udokumentowana.

Żydzi w Polsce. Od Congresus Judaicus w Polsce do Knesetu w Izraelu. Historia udokumentowana.

Cena 80,00 zł

Ludzkość, jak wiadomo, dzieli się na dwie kategorie: Żydów i “gojów”.

Ludzkość, jak wiadomo, dzieli się na dwie kategorie: Żydów i “gojów”. Kryterium tego podziału jest proste, jak budowa cepa; “gojami” są wszyscy, którzy nie są Żydami. Żydzi bowiem, jak wiele innych ludów, które przechowały aż do dzisiejszego dnia anachroniczne wyobrażenia o sobie – na przykład Kanakowie, a “Kanaka” to znaczy po prostu człowiek – tylko siebie uważają za ludzi, podczas gdy wszystkich pozostałych – za istoty tylko człekopodobne.

Stanisław Michalkiewicz: https://prawy.pl/118066-stanislaw-michalkiewicz-goje-i-geje-felieton/

Tak w każdym razie pisał w broszurze “Chrześcijanin w Talmudzie żydowskim” ksiądz Bonawentura Pranajtis, który naukowo specjalizował się w hebraistyce i był uważany za jednego z najlepszych znawców Talmudu. Ponieważ nieznajomości Talmudu niepodobna mu było zarzucić, był tedy oskarżany o “tendencyjną” jego interpretację. Ale we wspomnianej broszurze, oprócz “interpretacji” są też cytaty, więc jeśli ktoś odrzuca “interpretacje” księdza Pranajtisa, to na podstawie tych cytatów może wyrobić sobie własny pogląd. Ot na przykład coś takiego: “Stworzył ich (Bóg) w kształcie ludzi na cześć Izraela, nie są bowiem stworzeni w innym celu, jak dla służenia (Żydom) dniem i nocą.”

Ciekawe, czy wybitny przywódca socjalistyczny Adolf Hitler mówiąc o “nadludziach” i “podludziach” nie inspirował się przypadkiem właśnie Talmudem? Kiedyś bowiem był on znacznie bardziej rozpowszechniony, niż teraz. Stanisław Cat-Mackiewicz wspomina, że kiedy był redaktorem wileńskiego “Słowa”, ze zdziwieniem dowiedział się, że oprócz drukarni tej gazety, posiadającej bodajże tylko dwa linotypy, jest w Wilnie drukarnia, mająca ich ponad 60. Należała ona do “Wdowy i braci Romm” i drukowała właśnie Talmudy, rozsyłane potem na cały świat.

Wspomniałem tu o Adolfie Hitlerze, który – chociaż Żydów nienawidził – paradoksalnie przyczynił się do umocnienia ich pozycji międzynarodowej. Wykorzystując współczucie świata dla Żydów po masakrze, jaka spotkała ich z rąk Niemców podczas II wojny światowej, zaczęli oni formułować wobec “gojów” coraz bardziej kategoryczne żądania, które – dzięki wpływowi, jaki uzyskali w Stanach Zjednoczonych – przybrały postać ustawy o zwalczaniu antysemityzmu w Europie. Zdefiniowane zostały tam iście orwellowskie “myślozbrodnie”, które albo już są, albo wkrótce będą karane sądownie. Jedną z takich “myślozbrodni” jest “formułowanie (…) stereotypowych opinii (…) o kontrolowaniu przez Żydów mediów, gospodarki, rządu lub innhych społecznych instytucji”. Każdy, kto był, a przynajmniej – kto słyszał o stosunkach panujących w USA, to wie, że takie “opinie”, to najprawdziwsza prawda, że Żydzi w znacznym stopniu kontrolują tamtejsze media, przemysł rozrywkowy i gospodarkę, przede wszystkim poprzez kontrolowanie sektora finansowego.

Co do kontrolowania rządów, to nie musimy wcale sięgać do przykładów amerykańskich, bo przecież nie tak w końcu dawno, rząd Izraela oficjalnie występował pod adresem Polski o odwołanie z rządu ówczesnego wicepremiera i ministra edukacji Romana Giertycha.

Wprawdzie wydarzenia potoczyły się trochę inaczej, ale samo takie żądanie jest dowodem, iż Żydzi przynajmniej chcieliby mieć wpływ na kontrolowanie rządów państw “gojowskich”. Ale jeszcze lepszym dowodem takich ambicji jest fragment całkiem świeżego, bo pochodzącego z dni ostatnich, wspólnego oświadczenia organizacji żydowskich “poparcia roboczej definicji antysemityzmu międzynarodowego sojuszu na rzecz pamięci o holokauście”: Po wyliczeniu wszystkich “myślozbrodni” sygnatariusze deklaracji oświadczają: “Będziemy wykorzystywać definicję IHRA, między innymi w szkoleniach i edukacji, jako narzędzie zaangażowania i edukacji decydentów, organów ścigania, wychowawców i liderów społeczności nieżydowskich. Będziemy zachęcać do stosowania definicji IHRA, jako wskazówki dla nauczycieli, sędziów, prokuratorów i funkcjonariuszy organów ścigania w rozpoznaniu działań antysemickich lub ustaleniu, czy domniemany czyn był motywowany antysemityzmem.” Mamy tu wyłożony cały program tresury “gojów”. Żeby było zabawniej, to we wspomnianym “oświadczeniu” czytamy m.in. o “micie o międzynarodowym spisku żydowskim”. Jak widzimy, to nie żaden “mit”, tylko rzeczywista rzeczywistość. Toteż Wielce Czcigodna Wanda Nowicka, której syn pochwalał katyński mord na polskich oficerach, bo dzięki temu łatwiej było Sowietom przeprowadzić w Polsce rewolucję komunistyczną, nawołuje do “potępienia” przez Sejm kaliskiego marszu, którego kulminacyjnym momentem było groteskowe spalenie “Statutu Kaliskiego” – dokumentu, który nie obowiązuje co najmniej od 300 lat. Za tym “potępieniem” mogą pójść represje wobec każdego, kto podpadnie pod definicję antysemityzmu z IHRA, która najwyraźniej stawia znak równości między antysemityzmem i spostrzegawczością.

Może to rodzić rozmaite dysonanse poznawcze. Na przykład, gdy biją Murzynów, to bardzo źle i w swoim czasie to właśnie zarzucano Amerykanom, by wykazać wyższość ustroju socjalistycznego nad kapitalistycznym. Gdy goje biją Żydów, to jeszcze gorzej; już nic gorszego być nie może.

Jak jednak potraktować sytuację, gdy Żydów biją Murzyni? Tak właśnie było kiedyś w Nowym Jorku, gdzie Murzyni bili Żydów z inspiracji Ludwika Farrakhana, co to oskarża Żydów że wymyślili socjalizm, żeby zniszczyć Murzynów i grozi oskarżeniem ich za udział w handlu niewolnikami, co – mówiąc nawiasem – nie jest pozbawione podstaw i tak się stało całkiem niedawno w Londynie. Murzyni bowiem żadnymi definicjami IHRA się nie przejmują, podobnie jak innymi myślo -zbrodniami i na przykład w rozmowach między sobą nazywają się wzajemnie “czarnuchami”, podczas gdy biały człowiek za coś takiego wędruje za kraty. Ale każda akcja rodzi reakcję i pewnie dlatego przewodniczący Światowego Kongresu Żydów bije na alarm, że co trzeci Niemiec poniżej 25 lat ma “antysemickie” poglądy. Najwyraźniej Niemcy, w odróżnieniu od safandulskich Polaków, bardziej zdecydowanie reagują na tresurę, więc sytuacja pewnie ma charakter rozwojowy.

Na tle tego wszystkiego lepiej rozumiemy, dlaczego polscy “wychowawcy” i “liderzy” Kościoła katolickiego tak gorliwie uprawiają judaszyzm, podczas gdy niemieccy – być może ze względów, o których wspomina przewodniczący Światowego Kongresu Żydów, podlizują się “gejom”, czyli sodomczykom płci obojga. To podlizywanie się sodomczykom przybiera również postać nowej, uproszczonej teologii, według której Pan Bóg, który stworzył wszystko, a więc – również sodomczyków – a przy tym widział, że wszystko, co stworzył, było “bardzo dobre”, nie ma teraz wyjścia, tylko musi “kochać” wszystkich jak leci i na wszystko patrzeć przez palce. Prekursorem tej nowej teologii był poeta Henryk Heine, z pierwszorzędnymi korzeniami. Kiedy na łożu śmierci proponowano mu pojednanie się z Bogiem, odparł po francusku: “Dieu me pardonnera, c`est son metier”, co sie wykłada, że Bóg mi wybaczy, to Jego zawód.

JUDEOPOLONIA – żydowskie państwo w państwie polskim.

Judeopolonia – żydowskie państwo w państwie polskim. Dr Leszek Szcześniak.

Krzysztofjaw – 31 Października, 2014 judeopolonia-zydowskie-panstwo-w-panstwie-polskim

Całość za:  https://myslnarodowa.wordpress.com/2012/01/21/judeopolonia-zydowskie-panstwo-w-panstwie-polskim/(link is external)

—————————————————-

JUDEOPOLONIA dr Leszek Szcześniak

Termin „Judeopolonia” wiąże się z próbą utworzenia na ziemiach zaboru rosyjskiego w czasie I wojny światowej politycznego tworu, podporządkowanego Niemcom, w ramach zamierzonego przez nich tworzenia Mitteleuropy. Stanowić on miał państwo satelickie Niemiec, które na stałe rozczłonkowałoby i odizolowało ludność polską zaboru rosyjskiego od Polaków w powiększonym zaborze niemieckim i austriackim oraz uniemożliwiłoby definitywnie odrodzenie się niepodległej Polski. Projekt takiego państwa buforowego (Pufferstaat) zgłosił władzom niemieckim powstały we wrześniu 1914 r. w Berlinie Niemiecki Komitet Wyzwolenia Żydów Rosyjskich (Deutsches Komitee zur Befreiung der Russischen Juden, zwany często Komitee zur Befreiung der Ostjuden). W skład tego państwa, leżącego między Bałtykiem a Morzem Czarnym, weszłoby około 6 milionów Żydów z ziem polskich i Rosji, którzy obok 1,8 miliona Niemców byliby najbardziej uprzywilejowaną warstwą ludności. Oprócz tego w Judeopolonii byłoby około 8 milionów Polaków, 5-6 milionów Ukraińców, 4 miliony Białorusinów oraz około 3,5 miliona Litwinów i Łotyszów -również pozbawionych własnej państwowości. Pierwotna forma tego projektu została przekreślona Aktem Listopadowym (5 XI 1916) powołującym Królestwo Polskie pod patronatem cesarzy Niemiec i Austro-Węgier. Jednak aż do czasu zakończenia wojny polsko-bolszewickiej (18 X 1920) trwały próby jego realizacji w odmiennych formach.

ODRODZENIE IZRAELA

Emancypacja Żydów, jaka nastąpiła w Europie w XIX wieku rozbudziła wśród nich nowe idee polityczne, pośród których jedną z najważniejszych był niewątpliwie syjonizm. Głosił on, iż Żydzi w diasporze są narodem jak inne, a nie tylko wspólnotą wyznaniową. Podobną tezę głosiły też i inne ugrupowania, ale syjoniści widzieli rozwiązanie tzw. kwestii żydowskiej poprzez utworzenie własnego państwa – „żydowskiej siedziby narodowej” w Palestynie. W tym celu zalecali masową emigrację do tej ziemi – aliję, ze wszystkich krajów diaspory. Uważali też, iż taka działalność zahamuje procesy asymilacyjne mniejszości żydowskiej w poszczególnych krajach.

Do prekursorów syjonizmu należał niezaprzeczalnie urodzony w Lesznie Wielkopolskim, późniejszy rabin Torunia – Cwi Hirsch Kalischer, który zwrócił się do frankfurckich Rotszyldów o fundusze na wykupienie od Arabów Erec Israel (Kraju Izraela) lub przynajmniej samej Jerozolimy, by rozpocząć tam zwarte osadnictwo żydowskie. Rabin Juda Akalai z Semlin koło Belgradu rozwinął natomiast koncepcję, że tworzone w Palestynie osadnictwo stanowić może model powszechnego działania Żydów z całego świata jako jednego narodu, którego językiem byłby uwspółcześniony hebrajski, a ojczyzną – Palestyna, jako przyszłe królestwo Mesjasza, którego przyjścia spodziewał się niemal każdej godziny. Prekursorem syjonizmu był także Moses Hess, autor wydanej w 1862 r. książki „Rom und Jerusalem”. Pochodził on z ziem polskich (w beletrystyce łączono go nawet z Powstaniem Styczniowym), ale pisał po niemiecku, bo język ten był wówczas głównym językiem żydowskim. Hess przedstawił w swej książce obraz żydowskiego państwa narodowego, które rozwiązałoby dwa skrajne problemy: uniknięcie całkowitej asymilacji, zalecanej przez ideologów żydowskiego oświecenia, oraz kompletne ignorowanie świata zewnętrznego przez ortodoksów. Dzięki stworzonemu przez siebie państwu Żydzi – odrzucając zarówno „przesądy” chrześcijaństwa, jak orientalizm islamu – mogliby rzeczywiście stać się politycznym światłem dla pogan. Podobne poglądy reprezentowali: Dawid Baer Gordon z Wilna oraz Perec Smolenskin i Leo Pisker z Rosji.

Za głównego jednak twórcę syjonizmu uważa się – mylnie -wiedeńskiego dziennikarza Teodora Herzla (l860-1904), który w 1896 r. wydał rozprawę pt. „Der Judenstaat” („Państwo żydowskie”), będącą jakby manifestem syjonizmu.

Przeświadczenie o realności stworzenia państwa żydowskiego opierał on na wierze w potęgę Żydów i na bezradności ich wrogów. Pisał:

„(…) Nie można właściwie nic skutecznego przeciw nam uczynić. Na dole proletaryzujemy się na wywrotowców, tworzymy podoficerów wszystkich rewolucyjnych partii, a równocześnie ku górze wzrasta nasza straszna potęga pieniądza (…)”
(T. Herzl, „Der Judenstaat”, Neue Auflage, w: S. Trzeciak, „Mesjanizm a kwestia żydowska”, s. 229).

Jednak idee Herzla wywoływały wśród Żydów więcej sprzeciwów niż pochwał, we Wschodniej Europie wśród ortodoksów i socjalistów, w Zachodniej zaś wśród zwolenników oświecenia i asymilacji. Od roku 1897 poczynając odbyło się kilka spotkań zwolenników syjonizmu w Bazylei i Londynie, zwanych kongresami, w toku których wypracowywano metody realizacji tej idei. Niezależnie jednak od traktowania przez wielu Żydów propozycji Herzla jako utopii, miały one wielki wpływ na kształtowanie się nowej mentalności żydowskiej. W całej Europie niemal wytworzył się prąd narodowy i Żydzi zaczęli traktować siebie jako jeden naród, rozdzielony tylko diasporą. Szybko też idea ta znalazła poparcie wśród żydowskich publicystów, polityków i działaczy społecznych i tylko nieliczni odnosili się do niej sceptycznie.

DWIE KONCEPCJE PAŃSTWOWOŚCI ŻYDOWSKIEJ

W momencie, gdy wydawało się, że idee budowy państwa żydowskiego w Palestynie odniosły ostateczne zwycięstwo, nagle pojawiły się poważne wątpliwości. Okazało się bowiem, że – nawet w najbardziej sprzyjających okolicznościach, w Palestynie można będzie osiedlić zaledwie niewielką część światowego żydostwa. Zauważył to już Herzl, który w swoich”Pamiętnikach” napisał:

„Przez jakiś czas myślałem o Palestynie (…), ale mój system przeniesienia Żydów dałby się tam z trudnością przeprowadzić. Potrzeba, abyśmy mieli klimat obejmujący różne temperatury dla Żydów nawykłych do sfer zimniejszych i cieplejszych. Musimy posiadać wybrzeże morskie ze względu na międzynarodowy handel; dla gospodarstwa zaś rolnego niezbędne są wielkie równiny”.

W związku z powyższym pojawiło się natychmiast kilka pomysłów nowej „siedziby narodowej”- w Afryce, na Bliskim Wschodzie, w Ameryce Południowej… Były to jednak projekty tak utopijne, że je szybko zarzucono. I tu pojawił się kolejny teoretyk państwowości żydowskiej – Izrael Zangwill. Zgłosił on projekt, aby:

„Budować Jerozolimę w każdym poszczególnym kraju, również jak w Palestynie; oto jest misja Żydów” (S. Laudynowa, „Sprawa światowa. Żydzi, Polska, ludzkość”, t. I – s. 169, t. II – s. 37,67,68).

W wyniku tego roszczenia żydowskie do utworzenia państwa na ziemiach zamieszkanych przez Arabów poszerzone zostały o tworzenie autonomicznych tworów państwowych w krajach diaspory. Trzeba przy tym zaznaczyć, że dotyczyło to przeważnie państw, w których żydowska świadomość narodowa rozwijała się najszybciej, a więc w Europie Środkowo-Wschodniej. Najsilniej rozwinęły się te idee wśród Żydów na ziemiach polskich, czyli tam, gdzie najmocniej objawiały się wśród gojów poczucie narodowe i patriotyzm.

Tak więc ruch syjonistyczny podzielił się na dwie grupy: syjonistów ścisłych, czyli tych, którzy uważali, iż siedzibą narodową winna być Palestyna, i terytorialistów, dążących do stworzenia państewek żydowskich w krajach diaspory. Gdy na jednym z kongresów większość syjonistów pod kierownictwem Maxa Nordaua opowiedziała się za Palestyną, terytorialiści pod przewodnictwem Izraela Zangwilla założyli Jüdische Territorial Organisation – ITO (por. M. Phillippson, „Neueste Geschichte des jüdischen Volkes”). W duchu tym działał także historyk i teoretyk państwowości żydowskiej – Szymon Dubnow, który rozwinął teorię „fołkizmu”, zwanego także „autonomizmem”.

Opierając się na naukach politycznych Otto Bauera i Karola Rennera o prawach mniejszości narodowych do autonomii narodowo-kulturalnej w Monarchii Habsburskiej, postawił tezę, iż naród żydowski jest „faktem konkretnym i autochtonicznym” w diasporze, opierającym się na specyficznym sposobie społeczno-ekonomicznego bytowania i odrębności wyznaniowo-kulturalnej. Nie powinni więc Żydzi szukać swej przyszłości w złudnej wierze powstania państwa żydowskiego w Palestynie. Przyszłość Żydów leży w krajach ich dotychczasowego zamieszkania, gdzie trzeba walczyć o pełne i faktyczne równouprawnienie obywatelskie oraz o prawo do autonomii narodowo-kulturalnej i personalnej. Antysyjonistyczny „fołkizm” był nie mniej niż syjonizm konsekwentnym przeciwnikiem wszelkich teorii i praktyk asymilacji Żydów, twierdząc, że członkiem danego narodu trzeba się urodzić, bo „przyjść doń nie można” (por. J. Orlicki, „Szkice z dziejów stosunków polsko-żydowskich 1918-1949″, s. 27)

SYTUACJA NA ZIEMIACH POLSKICH

W II połowie XIX wieku na ziemiach polskich pod zaborami zamieszkiwała 1/3 światowej populacji żydowskiej. Żydzi stanowili: w zaborze pruskim około 2%, w zaborze austriackim -11,1 %, na Wileńszczyźnie – 12,8% a w Królestwie Polskim 14,5% ogółu mieszkańców (uwaga red.: więcej o trendach demograficznych, które doprowadziły zarówno do takiej a nie innej struktury ludności, jak i do takiego, a nie innego rozmieszczenia ludności żydowskiej znajdzie czytelnik w książce Tadeusza Gluzińskiego (pseud. Henryk Rolicki) „Zmierzch Izraela”, rozdział „Żydzi a upadek Polski”, str. 331 i dalsze(link is external), fragment opisuje populację Żydów w Polsce od XVI do końca XIX wieku(link is external)).

Była to ludność zamieszkująca przeważnie miasta i miasteczka, chroniona przez prawo i mająca zapewniony samorząd w swoich kabałach (gminach), ale izolowana lub izolująca się od reszty społeczeństwa. Żydzi opanowali handel, trudnili się rzemiosłem, chałupnictwem oraz zajmowali się najbardziej nieproduktywnymi procederami, jak pośrednictwo, lichwa i wyszynk. Stosowano wobec nich ograniczenia dotyczące m.in. nabywania własności ziemskiej i dzierżawy dóbr narodowych. Car rosyjski Mikołaj I powołał Żydów do służby wojskowej i starał się o usunięcie ich odrębności. Szykanowanie jednak za noszenie pejsów, bród, jarmułek i długich ubiorów, tzw. chałatów, dawało tylko biurokracji carskiej okazję do zdzierania z Żydów potężnych haraczów.

Za równouprawnieniem Żydów i ich asymilacją opowiadało się w Królestwie liberalne ziemiaństwo i wszystkie ugrupowania demokratyczne. Wśród samych Żydów istniał już w tym czasie kierunek asymilatorski i patriotycznie polski. Wielka burżuazja żydowska, oświecona i liberalna, stała się nie tylko siłą ekonomiczną, ale również intelektualną. Główny jej przedstawiciel, Leopold Kronnenberg, odegrał wielką rolę w wydarzeniach lat 1861 -1864, choć mocno kontrowersyjną. Obok Kronnenberga dużą rolę w procesie asymilacji mieli: Matias Rosen, bracia Epsteinowie, rabin Beer Meisels, Henryk Wohl i wielu innych.

Żydzi włączyli się czynnie do manifestacji patriotycznych lat 1861 -1863 oraz uczestniczyli w Powstaniu Styczniowym, pełniąc odpowiedzialne funkcje (np. Kronnenberg – Dyrekcja Białych, Wohl – minister skarbu Rządu Narodowego). Nie wszędzie jednak tak było. Na Litwie „rewolucyjne dążenia Polaków budziły wstręt wśród Żydów” -jak stwierdził ówcześnie żyjący historyk i jednocześnie rabin, J. Stejnberg – „w Królestwie Żydzi byli najbardziej skutecznymi szpiegami carskimi” (D. Fajnhauz, „Ludność żydowska na Litwie i Białorusi a powstanie 1863″). Ten sam autor przytacza w swej pracy, co następuje:

„Znaczna jednak część burżuazji żydowskiej była prorosyjska, niektórzy zaś jej przedstawiciele wręcz współpracowali z władzami carskimi przeciw powstaniu (…). Z władzami carskimi współpracowało wielu członków zarządów gmin żydowskich, którzy z racji zajmowanego stanowiska byli administracyjnie i politycznie związani z aparatem państwowym. Po stronie caratu stała też ugodowo nastawiona hierarchia rabinacka, której wodzem duchowym był wileński rabin rządowy Stejnberg, zaufany Murawiowa, z którym ten ostatni porozumiewał siew sprawach walki z powstaniem” (j .w.).

Współpraca Żydów z caratem w tłumieniu Powstania Styczniowego, a także w finansowym wspieraniu go – miała głębszy sens. Przed wybuchem powstania Żydzi otrzymali od Wielkopolskiego prawo nabywania dóbr ziemskich, czego przed 1862 r. nie wolno im było czynić. Upadek powstania i konfiskata przez carat 4254 majątków szlachty polskiej oraz grabież ziemi dokonana wysiedlonym na Sybir 7000 rodzin z zaścianków szlacheckich stworzyły niebywałą okazję do wykupu przez Żydów polskiej ziemi. Władze carskie bowiem część zagrabionych majątków dały w nagrodę swoim „zasłużonym” urzędnikom,(podkr. moje – WK.) większość wystawiły na sprzedaż. Już w roku 1885 statystyki w Królestwie notują 2966 Żydów, którzy byli właścicielami bądź dzierżawcami dużych majątków, w jakich pracownikami zostali Polacy. Nie garnęli się natomiast Żydzi do pracy na roli. Wszystkich zatrudnionych wówczas w rolnictwie – rolników, oficjalistów, księgowych i urzędników – było razem z rodzinami zaledwie 5000 (A. Eisenbach, „Ludność żydowska w Królestwie Polskim w końcu XIXw.”).

Na tym jednak nie koniec. Ogólne straty polskie w powstaniu (poległych, wymordowanych, zesłanych na katorgę) wynosiły około 250.000 osób. Jeżeli zdamy sobie sprawę, że polska ludność Królestwa liczyła wówczas nieco ponad 4 miliony, to nasuwa się tu wniosek, że był to ogromny cios wymierzony w polską substancję etniczną. Dotknął on nie tylko dwory i zaścianki, ale także ludność w miastach. Ją również zsyłano na Sybir, zamykano w więzieniach, włączano do rot aresztanckich i pozbawiano własności. Pojawiła się kolejna okazja do wykupu za bezcen polskiej własności, tym razem miejskiej. Rozpoczęła się inwazja Żydów na duże miasta: wykupywanie wystawionych na licytację domów po powstańcach i masowe budowanie tanich, tandetnych, ubogich w urządzenia sanitarne „czynszówek”, przeznaczonych dla robotników napływających masowo ze względu na rozwijający się przemysł.

(uwaga red.: o skutkach Powstania Styczniowego pisał Jędrzej Giertych w książce Tysiąc lat historii narodu polskiego, czytelnikowi zalecamy zapoznanie się z następującymi fragmentami: Skutki Powstania Styczniowego – represje: J. Giertych, Tysiąc lat historii polskiego narodu, rdz. „Powstanie Styczniowe”, str. 350(link is external) i Skutki Powstania Styczniowego – depolonizacja: J. Giertych, Tysiąc lat historii polskiego narodu, rdz. „Powstanie Styczniowe”, str. 353(link is external))

ZAGADKA KRONNENBERGA

W tym właśnie miejscu warto zwrócić uwagę na zagadkową rolę Leopolda Kronnenberga i grupy asymilantów. Ciekawe spostrzeżenia na ten temat wysnuł Stanisław Wysocki. Pisze on:

„Józef Ignacy Kraszewski wykorzystał swoje obserwacje jako redaktor kronnenbergowskiej „Gazety Codziennej” (był nim od 1859 r. – ALS) do napisania powieści pt. „Żyd” (1866), w której podaje, iż bogaci Żydzi pokładali wielkie nadzieje w możliwości realizacji swych dalekosiężnych planów w związku z trwającymi przygotowaniami do wywołania nowego powstania w Królestwie Kongresowym(uwaga red.: o okolicznościach poprzedzających wybuch Powstania Styczniowego pisał Tadeusz Gluziński (pseud. Henryk Rolicki): Udział Żydów w sprowokowaniu Powstania Styczniowego – „Zmierzch Izraela”, rozdział „Żydzi a niepodległość Polski”, str. 328 i dalsze(link is external), na ten sam temat pisał Jędrzej Giertych w książce „Tysiąc lat historii polskiego narodu”, rdz. „Powstanie Styczniowe”(link is external) – szczególnie zwracamy uwagę czytelnika na„Demonstracje patriotyczne”, opisane na str. 331(link is external) i rolę Żydów, omówioną na str. 332(link is external)). W wywołaniu takiego powstania bogaci Żydzi byli żywotnie zainteresowani. Potwierdza to przytoczony przez Kraszewskiego taki oto tok ich rozumowania:

„w powietrzu czuć proch, ale dla nas to nic złego(…) skorzystajmy z dobrej okazji. Zamiast bawić się w patriotyzm, asymilację itp. mrzonki, myślmy przede wszystkim o sobie. Chłop polski nie lubi nas, wiemy o tym, ale chłop jest głupi – nie boimy się go. O szlachtę głównie nam idzie. Wmiesza się ona przez sam punkt honoru w awanturę, pójdzie do lasu, na krwawe pole, za co ją rząd ukarze, zniszczy, wytępi, wydusi, wywłaszczy, a wówczas dla nas droga otwarta”
(cyt. za T. Jeske-Choiński, „Historia Żydów w Polsce,” s. 137)

I kolejny warty przytoczenia cytat:

W każdym narodzie musi się wyrobić ponad masy jakaś inteligencja i rodzaj arystokracji. My jesteśmy materiałem gotowym, my zawładniemy krajem, opanujemy już przez giełdy i przez wielką część prasy nad polową Europy. Ale naszym właściwym królestwem, naszą stolicą, naszym Jeruzalem będzie Polska. My będziemy jej arystokracją, my tu rządzić będziemy. Kraj ten należy do nas jest nasz
(S. Dider, „Rola neofitów w dziejach Polski(link is external),” s. 111; wyróżnienia w tekście, te i następne – ALS).

Znana jest dobrze działalność Kronnenberga z okresu powstania i nie ma sensu jej tu przypominać, warto jednak nadmienić, że wyasygnował on na cele powstańcze 1 milion złotych rubli. Była to na owe czasy ogromna suma, za którą powstańcy kupowali m.in. broń za granicą. Ale też zaraz po zakupie Żyd warszawski Tugenhold, szpieg rosyjski, piastując funkcję sekretarza pułkownika Teofila Łapińskiego (dowodzącego wyprawą statku „Ward Jakson” w 1863 r.), zdradził Rosjanom szlaki przerzutowe broni i amunicji zakupionej w Anglii przez Rząd Narodowy, co uniemożliwiło zaopatrzenie powstańców w odpowiednią ich ilość (por. J. B. Pranajtis, „Chrześcijanin w Talmudzie żydowskim,” s. 325).

10 IV 1864 dyktator Rządu Narodowego Romuald Traugutt został wydany żandarmerii carskiej przez Żyda Artura Goldmana, zatrudnionego w skarbowości powstańczej. W następstwie tego władze rosyjskie aresztowały wielu członków Rządu i z czasem poznały dokładnie wiele tajemnic powstańczych, a wśród nich rolę Kronnenberga i jego działalność na rzecz powstania. I o dziwo! Car odznaczył Leopolda Kronnenberga najwyższym rosyjskim odznaczeniem: Orderem św. Włodzimierza oraz przyznał mu dziedziczne szlachectwo (por. J. Polak, „Zbrodnicze plemię” s. 75;S.Dider,op.cit.s.28).

 „WASZE ULICE, NASZE KAMIENICE”

Po zamachu na cara Aleksandra II w 1881 r. władze rosyjskie w ramach odwetu zaczęły przesiedlać na ziemie polskie z Rosji Centralnej i Litwy tamtejszych Żydów, zwanych „litwakami”. Był to element obcy polskiej kulturze, nie znający języka polskiego i wrogo nastawiony do polskich dążeń niepodległościowych. „Litwacy” osiedlali się najchętniej w osłabionym represjami Królestwie Polskim, a szczególnie w Warszawie i Łodzi. Reprezentując przede wszystkim kupców i przemysłowców, stali się poważną konkurencją dla przemysłowo-handlowych sfer Królestwa w ekspansji na rosyjskie rynki zbytu, na których „zaczęli monopolizować różne działy handlu, zakładali składy i domy komisowe firm rosyjskich w Warszawie i Łodzi” (S. Kempner, „Dzieje gospodarcze porozbiorowej Polski,” s. 304).

Ponadto „litwacy” odgrywali jeszcze jedną, wrogą Polakom rolę: prześladowani i wysiedlani z Rosji i Litwy, stawali się gorliwymi rusyfikatorami na ziemiach polskich.

Wnikliwy obserwator stosunków panujących na ziemiach polskich na przełomie wieku XIX i XX, pozytywista Bolesław Prus, tak ujął tę sprawę w „Kronikach”:

„Stosunek niektórych grup żydowskich do Polaków jest nie tylko niegodziwy, ale wprost – nieprzyzwoity. Prawie w tej samej chwili, kiedy liberałowie żydowscy drwiącym tonem w imię rycerskości żądają od Polaków, aby głosowali za zupełnym równouprawnieniem Żydów w radach miejskich, w tej samej chwili ” litwacy” odgrywają rolę rusyfikatorów u nas, nawet obrażają nas, a Żydzi poznańscy wręcz głoszą, że zawsze walczyli przeciw Polakom w interesie Niemców (…). No i naturalnie upominają się o łapówkę. Dla zupełności tego ohydnego obrazu niektóre partie czy grupy Żydów nie cofają się przed pogróżkami, a nawet czynami. Polskim sklepom kooperatywnym Żydzi nie chcą wynajmować mieszkań w swoich domach; młynarze-Żydzi roszczą pretensje wyłącznego prawa dzierżawienia wszystkich młynów w kraju (…) Żydzi prawowierni u nas znają tylko jedną formę uspołecznienia: swoją narodowość; lekceważą zaś prawa jednostki (choćby co do przechodzenia na inne wyznanie, lekceważą sąsiadów i używając łagodnego wyrazu nie tolerują cywilizacji. Takie stanowisko nie ma przyszłości (…)” (B. Prus, „Kroniki”, t. XX).

Nieco dalej Prus ocenia sytuację Żydów w Królestwie:

„Wracam teraz do Żydów nieprzejednanych. Narzekają oni na upośledzenie. To prawda, są oni upośledzeni – w państwie, ale nie wobec nas, Polaków. Wobec nas posiadają oni przywileje, o których ciągle się zapomina:

1) mają swój samorząd gminny, do którego nigdy nie mieszał się żaden Polak;

2) posiadali i posiadają mnóstwo, ale to mnóstwo stowarzyszeń ekonomicznych, filantropijnych i oświatowych;

3) prawie każdy Żyd umie czytać, pisać i rachować dzięki szkólkom elementarnym, które Żydzi w swoim języku mają, a jakich nam mieć nie wolno;

4) w razie konkurencji z chrześcijanami nie robią sobie ceremonii, to jest, nie dopuszczają do współzawodnictwa, bojkotują, doprowadzają do bankructwa i jeszcze wniebogłosy narzekają na ucisk!

Innymi słowy, w wyścigu o dobrobyt, dzięki zakazom, które spadły na nas, a nie dotyczyły ich, Żydzi mają i mieli ogromną przewagę. Toteż już dziś prawie cały handel, cale płynne bogactwo narodu znajduje się w ich rękach” (j.w.)

Nieprawidłowości, jakie zaczęły wytwarzać się na ziemiach polskich w wyniku ekspansji „litwaków”, zauważali także pisarze polscy pochodzenia żydowskiego. Historyk Wilhelm Feldman pisał:

 „Dopiero Żydzi rosyjscy w Warszawie założyli dzienniki żargonowe. Nie znając mowy polskiej, zaczęli odnosić się do niej wrogo i w ogóle występować wobec społeczeństwa polskiego prowokacyjnie. (…) Nad Wisłą dążyli do uzyskania prawno-państwowej zagwarantowanej odrębności, co by Królestwo pozbawiło charakteru polskiego. Równocześnie czując, iż tylko z Żydami rosyjskimi tworzą potęgę, stali się centralistami rosyjskimi -tym samym stając w opozycji do najżywotniejszych interesów polskich”(W. Feldman, „Dzieje polskiej myśli politycznej,” s. 367).

W wyniku wszystkich tych działań wytworzyła się na ziemiach polskich specyficzna sytuacja w stosunkach polsko-żydowskich, którą podsumowuje Bolesław Prus w swoich „Kronikach”:

 „Zobaczmy rezultat ostateczny tych stosunków. W naszych miastach Żydzi stanowią od czterdziestu do osiemdziesięciu procent ogółu mieszkańców i należy do nich czterdzieści jeden procent nieruchomości miejskich, choć w kraju tworzą tylko piętnaście procent mieszkańców. Dzięki temu nasz chłop, któremu już jest za ciasno na roli, nie może przenieść się do miasta, gdyż Żydzi nie dopuszczą go tam. We Włocławku -pisze „Dziennik Kujawski” – Żydzi na ulicy Nowej, będącej główną arterią miasta, zakupili w ostatnich czasach kilkadziesiąt domów, ażeby wyprzeć stamtąd handel polski. Koroną zaś naszego położenia są następujące cyfry. Wciągu ostatnich dwunastu lat emigrowało Polaków do Ameryki dziewięćset czterdzieści dziewięć tysięcy, prawie milion. A ilu ich wyszło do Niemiec, ilu do Cesarstwa? Do Cesarstwa uciekali przeważnie rzemieślnicy, znękani ciągłymi strajkami, zaś ich miejsce kto zajął? (…) Byłem teraz w Lublinie, który znam od czasów dzieciństwa, i zdumiałem się nad mnóstwem sklepów i warsztatów żydowskich. Ulice, kiedyś niepodzielnie zamieszkane przez chrześcijan, dziś są żydowskimi i mnóstwo domów przeszło na własność Żydów.

W takim stanie rzeczy mamy dwie perspektywy. Ponieważ Żydzi rosną i wzmacniają się na naszych błędach, więc -albo ulepszymy siebie samych i nasze wewnętrzne stosunki, albo – w emigracji zmarnujemy najdzielniejsze siły, a reszta -stanie się lennikami Żydów”.

Dla zobrazowania w przybliżeniu tego, o czym pisze B. Prus, podajemy poniższe zestawienie:

Wzrost liczby Żydów w polskich miastach:

 178118561897
Warszawa4,5%24,3%33,9%
Łódź12,2%40,7%

W wielu miasteczkach kresowych liczba Żydów przekraczała 50% ogółu ludności (np. w Pińsku i Łucku było ich 80%) (uwaga red.: nieco szerzej tymi zagadnieniami zajmuje się Tadeusz Gluziński (pseud. Henryk Rolicki) w książce Zmierzch Izraela, str. 306-308(link is external)).

W latach 1864-1914 ziemie polskie opuściło 4 327 000 Polaków, którzy zmuszeni byli udać się na emigrację w poszukiwaniu pracy i chleba. Ich majętność przechodziła w obce ręce (por. J. Topolski „Dzieje Polski,” s. 532).

Zmiany w strukturach społecznych i narodowościowych na ziemiach polskich w taki oto sposób ujął Feliks Koneczny, historyk cywilizacji:

„Wolne zawody przechodziły w ręce żydowskie w nieproporcjonalnym odsetku. Prasa poszła w znacznej części na żołd Żydów, ekonomia żydowska zapanowała niepodzielnie nad stosunkami gospodarczymi, a po miastach topniała własność nieruchoma chrześcijańska „. We wszystkich miastach zaboru austriackiego i rosyjskiego ” tubylcy uciekali przed Żydami na peryferie miasta. Handel żydowski przybrał cechy jakby monopolu, a rolnictwo popadało w niesłychane zadłużenie u Żydów, rzemiosło zaś grzęzło w nędzy, i niestety, w ciemnocie. Rozrost zaludnienia żydowskiego wyprzedzał przyrost ludności polskiej coraz silniej; poczęły się wprost obliczenia, kiedy ilość Żydów zrówna się z liczbą Polaków na polskich ziemiach, kiedy ją prześcignie. Zadawano sobie już całkiem poważnie pytanie: czy oni są u nas czy też my u nich?” (F. Koneczny, „Cywilizacja żydowska,” s. 353).

To w tym właśnie okresie narodziło się powiedzenie żydowskie: „Wasze ulice, nasze kamienice”, i nie było to tylko ironiczne stwierdzenie istniejącego stanu rzeczy, ale w pewnym sensie określenie przyszłego programu działań wobec Polaków.

 „NASZYM JERUZALEM  BĘDZIE POLSKA”

Wszystkie procesy politycznego odrodzenia się Żydów, poszukiwania własnej tożsamości narodowej i kreowanie nowych rozwiązań ideowych i terytorialnych, najmocniej zaznaczyły się na ziemiach polskich.

Złożyły się na to następujące przyczyny:

1. Dzięki – bezprecedensowej w dziejach – polskiej tolerancji, Żydzi znaleźli na ziemiach polskich azyl przed prześladowaniami w innych krajach Europy, doskonałe warunki do rozwoju, ochronę prawa (1264,1334) i autonomię, jakiej nie mieli nigdzie na świecie poza Palestyną. W wyniku tego Rzeczpospolita stała się Paradissus Judeaorum – „Rajem dla Żydów”, czego wyraźnym objawem był stały ich napływ z Azji i Europy. W Polsce znalazło się najwięcej Żydów, kilkakrotnie więcej niż w jakimkolwiek innym państwie.

2. W wyniku rozbiorów Rzeczypospolitej przez ościenne mocarstwa w II połowie XVIII wieku i podziału narodu między zaborców, upływu krwi polskiej w wyniku wojen i licznych przegranych zrywów niepodległościowych, germanizacji, rusyfikacji i nieustannej wojny psychologicznej naród polski znalazł się w sytuacji, którą jego wrogowie uznali za beznadziejną, nie rokującą odrodzenia jakiejkolwiek formy państwowości. Uznano go za „gnijącego trupa”, a skoro jest „trup”, to natychmiast „pojawia się robactwo, które chciałoby go toczyć”. Naród na pozór słaby i konający chciano przywalić kamieniem grobowym i uniemożliwić mu zmartwychwstanie. Cywilizacja talmudyczna me zna bowiem pojęcia „wdzięczność”, ale nade wszystko przedkłada bożka Interesu.

Taki układ stosunków nasunął niektórym ugrupowaniom żydowskimmyśl, że na ziemiach polskich można będzie bez trudu utworzyć „ziemię judzką”, czyli „wykroić kawał Polski” dla Żydów, na państwo wyłącznie żydowskie. Koncepcję taką wysunął już w XVIII wieku Jakub Frank, ale w owym czasie mogły to być tylko marzenia. Uznano zatem, iż dopiero na przełomie wieków XIX i XX pojawiły się warunki do realizacji takiego pomysłu. Nie rezygnowano przy tym z projektów, aby tworzyć państwo żydowskie do spółki z tubylcami, z gojami, na całym obszarze ziem polskich, chcąc – na miejsce mającego się odrodzić państwa polskiego – wprowadzić nowy rodzaj państwa żydowsko-polskiego: Judeopolonię oficjalną, uznawaną i przez Polaków, i przez czynniki międzynarodowe.

Powstały w ten sposób dwa programy nawzajem się uzupełniające. Na pewnym obszarze powstałoby państwo żydowskie, w którym Polacy nie mieliby w ogóle głosu, a niezależnie od tego, i obok tego, mogliby Żydzi stanowić w całej Judeopolonii równoprawny czynnik polityczny. Rozwiązania takie popierało międzynarodowe żydostwo, czemu wyraz dano m.in. w „Okólniku kierowników politycznych kół żydowskich z XI 1898 r. do Żydów polskich”. Na stronie 173. napisano w nim:

Bracia i Współwyznawcy! Trzeba aby kraj został naszym królestwem (…). Starajcię się po trochu usunąć Polaków ze wszystkich ważniejszych stanowisk i skupić w naszych rękach wszystkie nici władzy społecznej. Wszystko, co do chrześcijan należy, powinno stać się waszą własnością, związek izraelski dostarczy wam potrzebnych do tego środków. Już zaczęto na ten cel zbierać potrzebne fundusze, a udaje się lepiej, niż przypuścić by można. Dla doprowadzenia do skutku planu wyrwania stanowczo Galicji chrześcijanom, wszyscy nasi wielcy bogaci zapisali się na znaczne sumy. Da baron Hirsch, dadzą Rotschyldzi, Bleichrederowie i Mendelsonowie i inni dadzą (…). Bracia i współwyznawcy! Dołóżcie wszelkich usiłowań, ażeby doprowadzić do skutku to, co zamierzamy” (por. J. Polak, op. cit. , s.28; S. Wysocki, „Żydzi w dziejach Polski,” s. 89).

Jakby w odpowiedzi na to wezwanie w 1902 r. odbył się w Mińsku Litewskim Wszechrosyjski Zjazd Żydowski o wyraźnym charakterze nacjonalistycznym, postulujący narodową ofensywę żydowską w krajach golusu (golus= świat nieżydowski – ALS). Jego uchwała stanowiła podbudowę do kształtowania się programów żydowskich partii politycznych.

Oprócz działających ideologów syjonistycznych na ziemiach polskich zaczęły się tworzyć ośrodki skupiające aktywistów, starające się narzucić pozostałym Żydom swój punkt widzenia.

 „POLSKA JEST NASZĄ WSPÓŁWŁASNOŚCIĄ”

Fołkistowskie teorie „budowania Jerozolimy w każdym kraju” diaspory były oparte na zasadach powszechnie wprowadzanej emancypacji, na prawach gwarantowanych jednostce ludzkiej i mieściły się w granicach dozwolonego działania mniejszości narodowych. W rzeczywistości jednak nigdzie nie podejmowano prób ich realizacji i nigdzie też nie zostały zrealizowane.

Inaczej było na ziemiach polskich. Żydzi, którzy w początkach XX wieku stanowili tu średnio od 8 do 10% (w zależności od zastosowanych metod statystycznych), zdecydowanie sprzeciwiali się określaniu ich jako mniejszości narodowej i żądali traktowania siebie jako pełnoprawnych współgospodarzy ziem polskich. Takiego absurdalnego żądania nie zgłosili w żadnym innym kraju.

Żydzi, prześladowani i wypędzani ze wszystkich krajów Europy (i nie tylko), znaleźli schronienie i opiekę prawa w Polsce, teraz niepomni na ten fakt, przygotowywali się do odebrania Polakom praw decydowania o losach własnej ojczyzny. Podstawą do roszczeń stała się teza, że Żydzi są odwiecznymi mieszkańcami ziem polskich i że to oni byli twórcami państwowości polskiej. Nie bodziemy tu rozważać szczegółowych rewelacji, jak to „banda Piasta zdetronizowała żydowskiego króla i przejęła w Polsce władzę”, a przejdziemy do opisu dwóch bliższych nam wydarzeń, rzucąjucych nieco światła na tę sprawę. Oddajmy głos B. Mieszkiewiczowi, uczestnikowi pewnego spotkania:

„Bardzo pouczające pod tym względem było spotkanie, jakie odbyło się w połowie maja 1987 w Instytucie Francuskim w Warszawie z Rachelą Erthel, profesorem Uniwersytetu Paryskiego, wykładającą cywilizację żydowską i język jidysz, autorką kilku książek z tej dziedziny. Zaraz na początku wykładu usłyszeliśmy, że Żydzi żyli w Polsce od niepamiętnych czasów, zaś większy napływ na skutek prześladowań w innych krajach nastąpił w XII wieku, a nazwa Polska pochodzi wg żydowskiej legendy („legende”, a nie „conte”, co byłoby synonimem „podania”, „opowieści”) od hebrajskiej nazwy „po lin”, która jest synonimem drugiej Ziemi Obiecanej, a która zniekształcona przez Niemców na Polen dała nazwę kraju. (…) Nie chcę wszakże podejrzewać złej woli, zwłaszcza, że wykład był skierowany do polskiego audytorium, więc jest to dobry przykład homine unius libri odrzucającego wszelkie fakty, które mogłyby zakłócić spoistość poglądów. Zauważmy przy tym, że owa sugestia, iż Żydzi żyli w Polsce od niepamiętnych czasów, a więc może od II wieku… (że przeczą temu tak źródła pisane, jak i archeologia – tym gorzej dla źródeł) i że to od nich pochodzi nazwa kraju, zmienia pozycję Żydów: z obcych przybyszów stają się współgospodarzami, jeśli nie pierwotnymi mieszkańcami tej ziemi, po których dopiero osiedlili się Słowianie podczas Wędrówki Ludów. Jest to jeden z klocków do łamigłówki, pozwalający lepiej odczuć i zrozumieć postawy i zachowanie się Żydów przed rokiem 1918 i po nim.

Znałem tę opowiastkę, wykładnię słów „po lin”, znaczących dosłownie „tu odpoczniesz”, odpoczniesz w oczekiwaniu na Mesjasza, który wywiedzie cię do Ziemi Obiecanej – choć przyznam, że zaskoczyło mnie wygłoszenie jej ex professe przez profesora paryskiego uniwersytetu” (B. Mieszkiewicz, „Antysemityzm?,” s. 4).

Autor powyższych słów zaskoczony był „rewelacjami” prof. Racheli Erthel na temat pochodzenia nazwy „Polska”. Dziś zapewne jest świadom, iż wygłoszona przez nią teoria została uznana urzędowo za prawdziwą, a co więcej, odpowiednio jeszcze zmodyfikowana, a raczej bardziej pogmatwana. W Jewish Museum w Nowym Jorku, przy Fifftest Avenue, w dziale poświęconym Żydom z ziem polskich, znajduje się informacja, że Żydzi wypędzeni z Hiszpanii i tułający się po Europie zatrzymali się w miejscu, które uznali za właściwe, aby spocząć („Po-lin”); i stąd pochodzi nazwa Polska. Przytaczamy ten napis w oryginalnym angielskim brzmieniu: „After the Jews, were expelled from Spain, they traveled eastward. At one point they stopped to rest, and a note dropped down from the sky. „Po-lin”, it said in Hebrew -„Stay here”. That is how Poland got its name” (odpis ze zdjęcia wykonego ll VIII 1994).

Warto przypomnieć, że „Edykt o wygnaniu Żydów z Hiszpanii” podpisany został 31 III 1492 r., a znękani Żydzi dotarli do Polski po wielu latach, via Portugalia i północna Afryka. Polska w owym czasie udzieliła już schronienia wielu falom prześladowanych Żydów, a sama jako państwo przeżywała swój Złoty Wiek. Z informacji w Jewish Museum wynikałoby, że wówczas nie miała nawet jeszcze nazwy. Niewątpliwie w tworzeniu tego muzeum udział brało wielu profesorów, wykładowców wyższych uczelni całego swiata. Zostawmy to bez komentarzy.

Idea, że Żydzi są pełnoprawnymi współgospodarzami Polski, jest nadal aktualna. Nie przypadkiem wynikły kontrowersje przy ustalaniu napisu na pomniku poświęconym tragedii Żydów w Jedwabnem, gdy pojawiło się tam stwierdzenie, że zamordowani byli „współgospodarzami” tej ziemi. I nie przypadkiem to określenie zostało tam wprowadzone.

NIEPODLEGŁOŚĆ POLSKI TO „DROBNOMIESZCZAŃSKIE REAKCYJNE ZBOCZENIE”

Przełom XIX i XX wieku to okres formowania się na ziemiach polskich ruchu socjalistycznego, który w przyszłości miał odegrać doniosłą rolę zarówno w dziejach odbudowy państwa polskiego, jak i określenia jego kształtu polityczno-społecznego. Gdy w 1892 r. nowo powstała Polska Partia Socjalistyczna ogłosiła swój program niepodległościowy, w odpowiedzi na to już w roku następnym pojawiał się silny sprzeciw w środowiskach socjalistycznych. Część krajowych działaczy, odcinając się całkowicie od PPS, utworzyła nową partię :Socjal-Demokrację Królestwa Polskiego (SDKP), a w 1900 r. Socjal-Demokrację Królestwa Polskiego i Litwy (SDKPiL). Partia ta, pod przywództwem działaczy pochodzenia żydowskiego: Róży Luksemburg, Karola Sobelsona („Radka”), Jogichesa Tyszki, Adolfa Warskiego-Warszawskiego oraz Juliana Marchlewskiego i Feliksa Dzierżyńskiego, – przystąpiła do walki z „socjalpatriotyzmem”, jak określano niepodległościowy program PPS. Rozpoczęto ostrą kampanię wśród niemieckich, rosyjskich i zachodnich działaczy oraz na wszystkich kongresach międzynarodowych.


Podstawą tej walki była teoria Róży Luksemburg, według której poszczególne części Polski stopniowo ulegają „organicznemu wcieleniu” do mocarstw zaborczych i zrastają się z nimi gospodarczo, a tym samym społecznie i politycznie. Królestwo Polskie jest nieodwołalnie związane z Rosją, bo produkuje na rynki wschodnie. Burżuazja polska „krzewi przemysł w najzupelniejszej zgodzie i w porozumieniu z Rosją”, a popierając przez to samowładny system carski, przenosi go do Królestwa jako „polski absolutyzm”. Odnosząc się do przeszłości, Róża Luksemburg twierdziła, że powstania wywoływała szlachta, by utrzymać pańszczyznę i poskromić burżuazję, że burżuazja była przeciwna powstaniom, a chłopi są nadal oddani carowi, zaś proletariat ulega organicznemu wcieleniu do proletariatu państw rozbiorowych. Nie można zatem wysuwać postulatu niepodległości, ponieważ może on szkodzić procesowi scalania ziem polskich z zaborcami. Niepodległości Polski nie należy również domagać się w przypadku wybuchu rewolucji, bo po przejęciu przez proletariat władzy w kraju i tak nastąpi zniesienie państwa. Dlatego też wysuwanie przez PPS postulatu odbudowy państwa polskiego określała jako „drobnomieszczańskie reakcyjne zboczenie”. Ta kolejna żydowska teoria przeciwstawiająca się odbudowie niepodległej Polski, zgłoszona tym razem przez partię socjaldemokratyczną, podszywającą się pod partię polską, została ostro skrytykowana przez niemiecką socjaldemokrację, a jej przywódca, Karol Kautski, pisał: „ Skoro kierunek ten partię (chodzi o PPS – ALS) rozbija domagając się od proletariatu, aby nie tylko wyrzekł się niepodległości narodowej, to jest gruntu, na którym jedynie dojść może do rozwoju swych sił, lecz aby nawet zwalczał wszystko, co stanowić może krok naprzód na drodze do niepodległości, to kierunek ten zostaje wprawdzie całkiem zabezpieczony oddrobnoburżuazyjnego nacjonalizmu, lecz wpada za to w daleko większe niebezpieczeństwo: poparcia interesów ciemięzców Polski” (K. Kautski, „Socjal-Demokracja,” s. 29).

(…)

„PRECZ Z BIAŁĄ GĘSIĄ”, „PRECZ Z KRZYŻEM”

(…)
Okres 1905-1907 był bardzo ważnym etapem w dążeniu do realizacji idei klasycznej Judeopolonii, żydowsko-polskiego państwa. W tym czasie wszystkie żydowskie stronnictwa i partie oraz Żydzi skupieni w stronnictwach polskich opowiedzieli się za:
1) budowaniem żydowskiej autonomii na ziemiach polskich;
2) narzuceniem swojego języka (albo dwóch) pozostałym 90% społeczeństwa
Oraz przeciw:
1) dążeniom do odbudowy państwa polskiego;
2) jakiejkolwiek asymilacji.


Z uwagi na powyższe fakty, warto jeszcze zapoznać się z opiniami na temat wydarzeń w latach rewolucji oraz o roli w niej Żydów. Znany wówczas polski lekarz Kazimierz Niedzielski pisze:
„Z dawna już publiczną stało się tajemnicą, że lud żydowski, tak chętnie piszący się na popularne w sferach niektórych zasady międzynarodówki, tak zwalczający uczucia narodowe u chrześcijan, sam do typowych zalicza się nacjonalistów. (…) krzewiąc idee internacjonalizmu, gra farsę tylko ośmieszającą tradycje ludów innych, nawdowe odrębności swoje uważa za nietykalne, święte. Ze czcią otacza je opieką, składając dowód wyrobienia politycznego i mądrości. Od czasu rozproszenia się »narodu wvbranego«, na cztery końce świata. Żydzi w każdym kraju, w którym pozwolono im osiedlić się, stali się czynnikiem rozkładu społecznego i fermentem, osłabiającym napięcie uczuć patriotycznych. (…) Żaden z narodów świata idei nacjonalizmu nie trzyma się tak ślepo, jak trzyma się syn Izraela. (…) Żyd będzie Żydem zawsze, Żydem z krwi i kości,(…). Żyd modli się do Jehowy swego i wzywa go, aby przyśpieszył triumf Izraela i ostateczny upadek niewiernych „ (T. Jeske-Choiński, „Historia Żydów w Polsce,” s. 308-309).


Polski ruch narodowy bardzo niechętnie odnosił się do rewolucji, czemu dawał wielokrotnie świadectwa. Jeden z jego czołowych działaczy, Zygmunt Balicki, tak pisał na ten temat:
„Domaga się początkowo jak najszerszych swobód obywatelskich, a kończy się na mordowaniu przeciwników politycznych za to tylko, że do wrogiego obozu należą, a wreszcie na terroryzowaniu wszystkich. Poczyna od wielkich haseł odrodzenia przez proletariat, a werbuje do swych szeregów prostych opryszków, którzy potem uzupełniają rozbijanie kas publicznych przez partie zwyczajnymi rabunkami i morderstwami w celu zysku osobistego.” (cyt. za Z. Balicki, „Egoizm narodowy,” s. 15).


Balicki miał tu na myśli zbrojne wystąpienia bojówek SDKPiL przeciwko ruchowi narodowemu i szereg akcji ekspropriacyjnych dokonywanych zarówno przez te bojówki, jak i przez prowokatorów będących na służbie policji carskiej. Jest jednak faktem, że to właśnie bojówki partii wrogiej niepodległości Polski rozpoczęły mordy przeciwników politycznych.

Bardzo znamienna jest ocena roli Żydów w rewolucji 1905-1907 dokonana przez Juliana Unszlichta, pisarza pochodzenia żydowskiego, ale szczerego polskiego patriotę. Był on rodzonym bratem Józefa Unszlichta, bolszewika, członka Tymczasowego Komitetu Rewolucyjnego Polski (TKRP), który jako „rząd polski” przywieziony został przez Sowietów do Białegostoku w początkach sierpnia 1920 r. Julian, w swej pracy pt. „O pogromy ludu polskiego” (l 913), tak pisał o charakterze rewolucji i udziale w niej Żydów:
„Bólem i wstydem przejmuje nas Polaków pochodzenia żydowskiego, sama świadomość tego pochodzenia wobec niesłychanej w dziejach ludzkości zdrady przez żydostwo tak gościnnej zawsze ojczyzny naszej w wyjątkowo krytycznej chwili jej dziejów (…). Ubiegła rewolucja (…) była rewolucją żydowską, mającą na celu utrwalić hegemonię Izraela nad Polską i zrealizować utopijny ideał »Judeo-Polonii« (…). Siły proletariatu polskiego miały służyć Żydom do wywarcia presji na rząd, by zdobyć na nim ustępstwa, których koszta poniesie Polska, a korzyści zagarnie żydostwo. Do tak niesłychanego eksperymentu dał się użyć socjalizm w Polsce. Socjalizm polski nie umiał stawić czoła parciu nacjonalizmu żydowskiego, gdyż element żydowski, który się w nim licznie zagnieździł, nie dopuszczał do żadnej krytyki działalności politycznej żydostwa, natomiast zmuszał go ustawicznie do walki z reakcją polską, nie za jej ugodowość (…), lecz za jej antysemityzm, któremu żer obfity dawały wybryki antypolskie socjal-litwactwa. Żydostwo stało się panem sytuacji w rewolucji. Coraz natarczywiej żądało od socjalistów polskich, by się wyparli swej narodowości, swych ideałów, a z proletariatu polskiego uczynili hołotę nacjonalizmu żydowskiego. (…) Żydostwo zobrzydzając ludowi polskiemu męczeństwo dziejowe Polski, utraciło tym samym prawo do polskiego współczucia. A morze krwi polskiej przez żydostwo przelane, jako zaplata za wiekową gościnę, uczyniło dla niego dalszy pobyt w Polsce piekłem prawdziwym. Na głowę Izraela spada kataklizm dziejowy, którego żadna silą już nie odwróci. Wielki Exodus Izraela z Polski jest koniecznością, bez której nie masz szczęścia i wolności naszego narodu. Przyśpieszać tedy ten proces dziejowy jest obowiązkiem każdego prawego Polaka, dbającego o przyszłość swojej ojczyzny. Wyrugowanie żydostwa z Polski jest nie tylko dla niej koniecznością życiową, lecz i wypełnieniem się sprawiedliwości dziejowej” (T. Jeske-Choiński, op. cit, s. 273-274; S. Wysocki, op. cit., s. 90).

 „WYDRWIĘ CI TWEGO BOGA, TWĄ OJCZYZNĘ…”

W okresie między Powstaniem Styczniowym a wybuchem I wojny światowej stosunek Polaków do Żydów był zaskakująco beztroski.Polacy chcieli zapamiętać tylko to, co było dobre, a więc postawę Żydów w czasie manifestacji 1861 -1862, a rugowali zupełnie z pamięci szpiegostwo na rzecz caratu i przechwytywanie mienia polskiego po upadku powstania. Pisze o tym świadek tych czasów:
U nas w Polsce nie wolno było dotykać Żyda pod grozą obruszenia się całej niemal myślącej inteligencji narodu. Doprawdy, że kierujące długo opinią sfery literacko-postępowe zwalczały u nas wprost namiętnie wszelki odruch samoobrony narodu przed Żydami, wszelką ich krytykę, dyktowaną zdrowym instynktem zbiorowym, który jednak przez cały polski »postęp« wnet piętnowany był jako zachłanność, ciemnota i fanatyzm „ (S. Laudynowa, op. cit., 1.1, s. 80).
(…)

Gdy pozyty-wiści przekonali się o żydowskiej megalomanii, pogardzie i arogancji wobec innych narodów, w tym i narodu polskiego, utracili całkowicie żywą wiarą w możliwości asymilacji i zaczęli przechodzić na pozycje obrony przeciwko inwazji żydowskiej. Ocknęli się z bałamucenia ich kłamliwym i fałszywym humanitaryzmem i liberalizmem. Pisarz i wolnomyśliciel A. Niemojewski, początkowo zachwycony żydostwem, po smutnych doświadczeniach i przeanalizowaniu Talmudu wydał krytyczną pracę: „Dusza żydowska w zwierciadle Talmudu”. Wcześniej jeszcze, w artykule pod wymownym tytułem „Dwużydzian Polaka”, pisał, co następuje: „Na gruncie drwin wytworzyło się duchowe współżycie Żydów i Polaków. Żyd powiedział Polakowi: Nie mogę z tobą nic wspólnie kochać, czcić, uwielbiać, nad niczym wspólnie cierpieć i do niczego wspólnie dążyć – ale możemy wspólnie drwić ze wszystkiego. Wydrwię ci twego Boga, twą Ojczyznę, twą tradycję i twe ideały, twe pragnienia i twe wysiłki i obaj będziemy wyżsi ponad to wszystko(uwaga red.: należy jednak bardzo uważać – polski racjonalizm polityczny jest zwalczany przez niezwykle licznych „patriotycznych” publicystów właśnie jako „drwienie z ideałów” – czytelnika odsyłamy do analizy tego typu działania: S. Michalkiewicz: obrzydzanie realizmu politycznego(link is external)). Zeszedł się żydowski kpiarz z polskim kpem i zaczęli ze wszystkiego kpić. I wytworzyło się środowisko, w którym żadna wielka idea, żaden wielki czyn nie mógł dojrzeć. Albowiem żydowski »odczynnik« rozkładał skutecznie na drwiny wszelkie przejawy woli (…). w Żydzie zasymilowanym dwie cząsteczki żydowskie przypadały na jedną cząsteczkę polską. Polskość nie jest kwasem rozkładającym kruszec żydowski; natomiast takim kwasem jest żydowskość i polski kruszec rozkłada. Dlatego Żyd asymilowany będzie w ostateczności brał zawsze stronę żydostwa. I dlatego filosemita przestanie być czułym na sprawy polskie, lecz zawsze będzie nader wrażliwym na sprawy żydowskie „(F. Koneczny, op. cit.,s. 354) (uwaga red.: filosemici są poważnym problemem polskiego życia politycznego i polskiej publicystyki, myli się jednak ten, kto uważa, że filosemityzm jest domeną liberałów i lewicowców, w Polsce mamy przedstawicieli całkiem licznej frakcji tzw.judeochrześcijan – o czym dobitnie świadczą publikacje takie jak np.:Mirosław Salwowski, Ja też jestem Żydem (duchowym), konserwatyzm.pl, 19 stycznia 2013(link is external) czy Tomasz P. Terlikowski, A mnie jest wstyd! Cholernie wstyd!, Salon24.pl, 2 września 2011(link is external) – gorąco zachęcamy do lektury tych tekstów – i przemyślenia, co kieruje autorami).


Bolesław Prus, początkowo wierzący naiwnie w asymilację, jak wszyscy pozytywiści, dość szybko przekonał się, że wszelka krytyka może być tylko jednostronna, to znaczy wymierzona przeciw Polakom. W jednej z „Kronik” z 1889 r. pisał:
„Kwestii żydowskiej prawie niepodobna dotknąć bez wywołania hałasów i kwasów. Wszystko wolno krytykować, nawet pewniki matematyczne, ze wszystkiego można żartować, tylko kwestię żydowską głaskać z włosem i to jeszcze bardzo delikatną ręką w bardzo aksamitnej rękawiczce.”
W „Kurierze Codziennym” napisał o tym po raz kolejny, oburzony krytyką:
„Dziwna rzecz! Od kilkunastu lat z gryzącym sarkazmem odzywam się o książkach, szlachcie, o naszych kupcach i rzemieślnikach, o niemieckich przemysłowcach, a przecież nikt z tych panów nie oskarżał mnie o złość, o rozszerzanie przesądów i szerzenie nienawiści. Lecz gdy pierwszy raz potrąciłem o stanowisko Żydów, zaraz mi zrobiono wojnę”.
Gdy dwaj warszawscy publicyści – Jan Jeleński i Teodor Jeske-Choiński – podjęli walkę z przewrotnością Żydów i wskazywali dobitnie ich szkodliwą gospodarczo i społecznie działalność, byli przez blisko dwadzieścia lat bojkotowani przez środowisko publicystyczne i nazywani wstecznikami, obskurantami, głupcami, idiotami, „czarną sotnią” itp.

 „ODŻYDZIĆ POLSKI POSTĘP…”

W tym czasie uaktywnili się „litwacy”, nie znający języka polskiego, obcy wszelkim dążeniom narodu. Sprowadzony do Łodzi z serią odczytów jeden z ich przywódców, Żyd z Odessy, Władimir Żabotyński, wzywał do popierania rusyfikacji ziem polskich zaboru rosyjskiego i oficjalnie nawoływał do tworzenia Judeopolonii, używając tej nazwy. Szczególnie interesujący jest tu fakt, że Żabotyński zakładał pełną judaizację miast polskich, na wsi zaś miała pozostać ludność polska pracująca dla Żydów.


Bolesław Prus, obserwujący bacznie rozwój wydarzeń, tak skomentował w jednej z „Kronik” z 1909 r. nową sytuację na ziemiach polskich:
„Część postępowców polskich w sposób głośny i uroczysty wystąpiła przeciwko czerwonemu czy postępowemu nacjonalizmowi żydowskiemu. Albowiem żywe polskie serce targnąć się musiało bólem i oburzeniem, gdy po ulicach Warszawy znieważano nasz symbol narodowy, gdy przekonywać zaczęto robotnika polskiego w pismach drukowanych po polsku, że Polska jest trupem, od którego odwrócić się powinien ze wstrętem. Z tego oburzenia i bólu urodził się prąd, nazywany dziś mianem »antysemityzmu«, któremu dają publiczny wyraz: Andrzej Niemojewski, Iza Moszczeńska, Ehrenberg, Unszlicht i inni.
Hasłem tego ruchu jest: »odżydzić polski postęp, polski socjalizm, polską myśl niepodległą«.(…) Okoliczność ta zmusza nas do spojrzenia na sprawę żydowską w naszym kraju już nie z sentymentalnego, ale z faktycznego punktu, ażeby zrozumieć: czv my naprawdę jesteśmy owym wilkiem krwiożerczym, drącym skórę z żvdowskiego jagnięcia, czyli też … stadem baranów, wśród których gęsto uwijają się lisy żydowskie, wyglądające tak, jakby wiązała ich bardzo mądra, silna i celowa organizacja? W tym miejscu, znowu nie wiem po raz który, powtarzam, iż nie chcę żadnych ograniczeń, żadnych wyjątkowych praw przeciwko Żydom. Lecz gdy okaże się, że Żydzi toczą z nami walkę o nasz byt, o nasze istnienie już nie tylko jako narodu, lecz wprost jako gatunku zoologicznego, gdy to okaże się, będę w imię równouprawnienia wymagał, ażeby nam, Polakom, wolno było bronić się, naturalnie środkami i sposobami uczciwymi i doprowadzić walkę do takiej granicy względem nich, jaką Żydzi nakreślili względem nas. Jest nam coraz ciaśniej; dotychczas my ustępowaliśmy miejsca Żydom, musi więc nadejść czas, że Żydzi nam miejsca ustąpią.”
(…)

TRZYMAJ SIĘ TEGO, KOMU SZCZĘŚCIE SPRZYJA

Trzymaj się tego, komu szczęście sprzyja
(Talmud)

(…)
Po przeanalizowaniu zaistniałej sytuacji (uwaga red.: w roku 1914, przed wybuchem I Wojny Swiatowej), ustalono, co następuje:
1) Wykluczono całkowicie jakiekolwiek poparcie dla polskich dążeń niepodległościowych, uważając za niepożądane odrodzenie Polski, a nawet uzyskanie przez Polaków jakiejkolwiek autonomii, gdyż uznano, że byłoby to przeciwne żydowskim dążeniom do stworzenia ich autonomii lub Judeopolonii. W związku z tym postanowiono sprzeciwić się każdej polskiej akcji niepodległościowej.
2) Carat rosyjski uznano za wroga Żydów i żaden z kierunków politycznych nie planował z nim współpracy. Pomoc w rusyfikacji Polaków – owszem, ale współdziałanie z caratem – nie. Zastrzegano jednak, że jeżeli w Rosji „zwycięży demokracja” i „zapanują stosunki demokratyczne” (uwaga red.: cóż takiego jest w tej „demokracji”, że o jej zwycięstwo do dziś polskojęzyczne elity wojują – z Białorusią, Rosją, i Ukrainą?), to możliwa będzie współpraca ośrodków żydowskich z Rosjanami. Nie sprecyzowano przy tym, o jaką demokrację rosyjską tu chodzi.
3) Część partii żydowskich, jak „Bund”, Cejre Syjon czy „polska” SDKPiL, stawiała na rewolucję społeczną i gotowa była ją realizować w sprzyjających warunkach. W okresie przed wybuchem l wojny światowej o sytuacji rewolucyjnej nie było mowy i plany takie stanowiły czystą abstrakcję. Wiadomo jednak, że opierałaby się ona na współpracy organicznej z rosyjskimi bolszewikami, gdyż „Bund” i SDKPiL stanowiły część składową SDPRR.
4) Austrię traktowali politycy żydowscy z ziem polskich przychylnie i nie wyrzekali się z nią współpracy, zwłaszcza że była ona sojusznikiem Niemiec. Jednak swoich planów nie budowali z myślą o jej pomocy.
5) Za rzeczywistego, niekwestionowanego patrona w przyszłej walce uznali Żydzi bezwzględnie i bezapelacyjnie Niemców. W praktyce uczyniły to wszystkie kierunki, łącznie z bolszewizującymi. Zapomniano, iż przez kilka wieków w całych Niemczech prowadzona była akcjaJudensau, zohydzająca i upodlająca Żydów, wybaczono kilkunastokrotne wypędzania Żydów z Niemiec, wybaczono pogromy, jakie miały w przeszłości miejsce w całych Niemczech…
(…)
W 1901 r. na wiecu w Poznaniu Żyd Jaffe powiedział:
„Zwracam uwagę na stanowisko, jakie my Żydzi zajmujemy na pruskim wschodzie. Przed prawie tysiącem lat przodkowie nasi, pod grozą prześladowań, przywędrowali z zachodu do Polski. Nigdy nie wyparli się sprawy niemieckiej, po niemiecku mówili, mówili niemczyzną swej francuskiej i szwabskiej ojczyznv kiedy ojcowie niejednego, który nas odsądza od niemczyzny, głęboko jeszcze tkwili w słowiańszczyźnie. A kiedy ten kraj przyłączono do Prus, wtedy to ojcowie nasi przyjęli na swoje barki wielką część kulturalnego dzieła. Jeżeli miasta poznańskie stały się głównie warowniami niemczyzny, to właśnie ojcowie nasi spełnili w tym kierunku dobrą, a może najłepszą część pracy. Tysiącami polonizowali się chrześcijańscy Niemcy, lecz żaden Żyd tego nie zrobił i nie zerwał swego związku z niemiecką ideą. Nie tylko więc stoimy na naszym prawie, ale stoimy też na szmacie ziemi, którą pomagaliśmy zniemczyć, a na to dziś głównie kładziemy nacisk”(„Biesiada Literacka”, Warszawa 1901 r.; por. S. Wysocki, op. cit.).

Polskie czasopismo „Dzień” pisało na temat roli Żydów w niemieckiej polityce następująco:
„Żydzi w zaborze pruskim są najlepszym narzędziem w polityce antypolskiej. Roli tej Żydów w polityce hakatystycz-nej zarówno świadom jest rząd, jak sami Żydzi. Rząd atoli pruski, nie mając zupełnie zamiaru odwdzięczenia się Żydom za ich usługi, oficjalnie zdaje się tego nie widzieć i we wszelkich dziedzinach życia socjalno-politycznego, gdzie może, prowadzi politykę antysemicką.


Tymczasem Żydzi na odwrót, gdzie tylko mają sposobność, afiszują się z tym, co dotychczas zrobili i nadal robią dla wzmocnienia niemczyzny na kresach -próbując w ten sposób przebłagać dla siebie wrogi rząd. Jedną z podobnych sposobności, mających publicznie skonstatować arcylojalne stanowisko Żydów wobec hakatyzmu (…), będzie trzeci zjazd walny niemieckich Żydów ” („Dzień” 1909, nr 258).


Na zjeździe tym (Wrocław 1909 – ALS) poseł Wolffz Leszna stwierdził m.in.: ” Niemiec bez pomocy Żyda nie może z Polakiem współzawodniczyć (…). Żydzi oddawali zawsze i gotowi są nadal oddawać największe usługi narodowości niemieckiej. „


Podczas zjazdu, podjęto specjalną uchwałę, w której stwierdzono:
„Żywotny interes państwa pruskiego wymaga utrzymania usposobionej patriotycznie ludności żydowskiej na kresach wschodnich (chodzi tu o niemieckie kresy wschodnie – ALS).

Dlatego zgromadzenie domaga się, aby przy obsadzaniu urzędów publicznych nie pomijano Żydów, aby zapewniono im równouprawnienie w stosunkach towarzyskich i aby władze uwzględniły ich przy oddawaniu robót i dostaw na kresach wschodnich, a nie popierały zakładów, spółek i stowarzyszeń (kolonizacyjnych), które usuwają Żydów od zarządu lub pomijają w stosunkach handlowych ” („Dzień” 1909, nr 294).
Jak widać z powyższego tekstu i wielu innych z tego okresu, Żydzi bardzo kochali Niemców, ale za swą miłość domagali się natychmiast koncesji.
(…)

BUDOWANIE JUDEOPOLONII

(…)
5 VIII 1915 r. Niemcy wkroczyli do Warszawy, a 24 VIII ogłosili utworzenie Generalnego Gubernatorstwa na terenach swojej okupacji. Otworzyli uniwersytet polski w Warszawie i powołali Tymczasową Radę Stanu. W Berlinie wydano mapę, na której widniało Kónigsreich Polen, utworzone na obszarach Królestwa Polskiego z 1815 r. (w rozmiarach znacznie większych od planowanej potem tzw. Besselerówki), z adnotacją: „Polen stark mit Juden vermengt” („Polacy silnie przemieszani z Żydami”) i objaśnieniem, że to będzie równouprawniona mniejszość narodowa. Zająwszy Warszawę, władze pruskie opracowały tego samego roku program tego „dwunarodowego państwa”. Ambasador niemiecki w Waszyngtonie – Johann graf von Bernstorff, robił Niemcom reklamę wśród żydostwa amerykańskiego, posyłając do redakcji „The American Jewish Chronicie” zapewnienie, że to, co Niemcy przygotowują w nadwiślańskiej Judeopolonii, „prześcignie wszelkie dotychczasowe konstytucje dla Żydów” (F. Koneczny, op. cit.,s. 356).
Jednocześnie prowadzono szeroką akcję wyjaśniającą. Niemiecki sekretarz stanu spraw zagranicznych, A. Zimmermann, w odpowiedzi na zapytanie „The American Jewish Chronicie” – za pośrednictwem ambasadora przed jego wyjazdem z Waszyngtonu – oświadczył, że nowy statut organiczny gmin żydowskich w Polsce przekracza pod względem rozległości wszystko, co Żydzi kiedykolwiek posiadali. Statut autonomiczny żydowski daje już możność tworzenia własnych szkół z własnym odrębnym systemem edukacyjnym. Kwestia autonomii narodowej Żydów może być rozstrzygnięta tylko przez konstytucję polską, na podstawie wzajemnej zgody Polaków i Żydów, dla uniknięcia konfliktu z obopólnych interesów. Rozporządzenia niemieckie zapewniają w każdym razie kwitnące życie Żydom w Polsce i postęp ich rozwoju bez żadnych przeszkód. Gminy żydowskie mają prawo dowolnie organizować swój własny system podatkowy, powoływać poważne korporacje do obrony interesów żydowskich, tworzyć gminne rady administracyjne żydowskie oraz najwyższą Żydowską Radę. Wszystko to pozwoli Żydom wziąć udział w przyszłym rządzie Polski. (…)
We wrześniu 1915 r. w wiedeńskiej „Judische Zeitung” ukazało się oświadczenie Nathana Birnbauma następującej treści:Nie pojmujemy bynajmniej, dlaczego Polacy mieliby mieć więcej prawa, by żądać spolszczenia naszych mas żydowskich, aniżeli my możemy zażydzenia mniejszości polskich w miastach żydowskich (S. Laudynowa, op.cit., t.I, s. 159).
Tenże sam autor wydał również we wrześniu 1915 r. w Wiedniu broszurę pt. „Den Ostjuden ihr ilecht” („Żydom Wschodu ich prawa”), która stała się podstawy antypolskiej kampanii prasowej. Autor przedstawia w niej Żydów Austrii jako ..Oster-reichs reifstes Volk” („dojrzały naród Austrii”), przywiązany bardziej do Monarchii Habsburgów, niżja) ikolwiek inny naród będący pod jej panowaniem. Stwierdza też, że Żydzi stanowią dla Rzeszy Niemieckiej pomost między Niemcami a Słowianami, ale pomost właściwie niemiecki, bo ich żargon zalicza się do języka niemieckiego, a sympatie żydowskie do Niemców znane są od wieków. Obok wspólności języka zachodzi wspólność interesów, którą Niemcy muszą zrozumieć i we własnym interesie postarać się, żeby stworzyć nad Wisłą nie Polskę, lecz Judeopolonię. Trzeba uznać Żydów osobnym narodem, żeby z ich pomocą „rozszerzać wpływy niemieckiej potęgi w głąb obszarów obcych narodów i państw” (F. Koneczny, op. cit, s. 356).


Żydzi sami, z dobrej i nieprzymuszonej woli, ogłaszali się jako forpoczta niemiecka na Wschodzie, jako germanizatorzy ziem słowiańskich. (…)

Histeria antypolska przybrała już takie rozmiary, że wśród nielicznych kręgów polskiego żydostwa obudziła ona przerażenie, iż gdyby państwo polskie powstało wbrew tej propagandzie, mogłoby pociągnąć żydostwo do odpowiedzialności. Wyrazem tego lęku jest książka „Die polnishe Judenfrage” wydana w Berlinie w roku 1916. Autorem jej był Benjamin Segel, Żyd galicyjski, który już wcześniej pisał artykuły w obronie atakowanej Polski. W tej książce, traktującej o problemie żydowskim w Polsce, pisze on:
„W Ameryce mial miejsce cały szereg zgromadzeń żydowskich, na których odmawiano wyrażenia sympatii dla polskich dążeń wolnościowych i – co jeszcze przed rokiem byłoby niemożliwością – na innvch zgromadzeniach podjęto niesłychane i niewiarygodne uchwały, że będzie się walczyć o to, aby w przyszlości ochronić Żydów w Polsce przed pogromami oraz przed prześladowaniem i uciskiem ze strony Polaków„ (B. Segel, „Die polnische Judenfrage”, s. 89).
W dalszym ciągu swoich rozważań Segel wyraża niepokój, iż jego rodacy idą za daleko w swych żądaniach wobec Polaków, co może być powodem do wzrostu nienawiści między obu nacjami:
„Przy sposobności najmniejszego gospodarczego, społecznego, czy politycznego kryzysu rozgorzalaby przeciwko nam nienawiść i wściekłość, która by mogła nas zniszczyć. Gdzie na całym świecie istnieje państwo, które by zniosło taką kość w gardzieli? ” (j.w. s.52).
Gdy zaniepokojony rozwojem wypadków i mający rozeznanie w sytuacji politycznej Segel chciał się dowiedzieć, dlaczego Żydzi tylko w Polsce mają się upominać o prawa państwowe, otrzymał tylko jedną odpowiedź: „Tutaj mają oni to prawo, tam tego nie mają”. Miało to znaczyć: w Królestwie Polskim Żydzi mają prawo domagać się praw narodowych, w innych krajach świata nie przysługuje im to prawo. Dlaczego? Na to pytanie nie otrzymał odpowiedzi (S. Laudynowa, op. cit., 1.1, s. 199).
Warto w tym miejscu zaznaczyć, iż mimo wielkiego hasła-: „Jerozolima w każdym kraju” roszczenia żydowskich praw narodowych i politycznych ograniczone były tylko do samej Polski, podczas gdy mniejszość żydowska była liczna także w innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej (np. Węgry, Rumunia). Żydzi nigdy nie odważyliby się zaproponować czegoś takiego jak Judeopolania w żadnym innym kraju, gdyż z góry było wiadomo, z jakim spotkałoby się to przyjęciem.
(uwaga red.: stanowisko społeczności żydowskiej w kwestii Judeopolonii nie było jednolite, o Żydach-przeciwnikach Judeopolonii pisze A.L. Szcześniak w „Judeopolonii …” na stronach 62-66, zalecamy lekturę całości) (…)

„NIE DOPUŚĆCIE DO POWSTANIA WOLNEJ POLSKI” (…)
Środowiska żydowskie, nawet te, które odcinały się od tworzenia Judeopolonii, z entuzjazmem przyjęły ustalenia traktatów brzeskich. Taką właśnie postawę zajęło środowisko skupione wokół poczytnego pisma „Der Jude”, gromadzące żydowską elitę intelektualną.
„Przykładem krótkowzrocznej analizy faktów, prowadzonej tylko pod kątem interesów żydowskich, doraźnie zresztą i źle zrozumianych, oraz noszącej piętno żydowsko-niemiec-kiego sposobu myślenia z początków wojny, była reakcja »Der Jude« na traktat brzeski. To, co w społeczeństwie polskim przyjęto z najwyższym oburzeniem, wzbudziło w kręgach Bubera nadzieję. »Utworzenie państwa litewskiego z Grodnem, Wilnem i Biafymstokiem – pisaf Behr -Jest na rękę Żydom. Stają się oni na Litwie dużą grupą obok niewiele liczniejszych Pola­ków, Litwinów i Białorusinów. Z dwoma ostatnimi spośród wymienionych narodów utrzymują Żydzi dobre stosunki i będą zgodnie z nimi współdecydować o losach państwa. Gdyby Gro-dzieńszczyzna i Białostocczyzna nie znalazły się w jej granicach – dowodził Behr – byłoby ono zbyt słabe ekonomicznie. Litewska Jerozolima – Wilno – uschłaby oderwana od korzeni – mas żydowskich z historycznych regionów litewskich, które uniknęły oto wpadnięcia w ręce nietolerancyjnych Polaków«” (P. Wróbel, op. cit., s. 81).
W późniejszym czasie Żydzi robili wszystko, aby nie dopuścić do przyłączenia Wilna do Polski. Żargonowa gazeta „Lecte Najer” tak przedstawiała problem Wilna:
„Tajemnicą publiczną jest, że Polacy zwrócili się do żydów z propozycją wspólnego działania za przyłączeniem Litwy do Polski. Dziękujemy za polską moralność hotentocką w Europie, powtarzamy wyraźnie, że nie mamy najmniejszej chęci zostać »polskimi żydami«. Chcemy mieć takie samo równouprawnienie społeczne i narodowe, jak Polacy. Kultura żydowska jest starsza i bardziej rozwinięta niż polska. Przyłączenie do państwa polskiego odrzucamy jednomyślnie, mając w Wilnie 75 tysięcy Żydów, czyli liczbę żadną miarą nie mniejszą, niż Polacy… Gdyby była mowa o zmianie granic, to moglibyśmy się zgodzić na każde rozwiązanie, byle nie polskie. Gdyby wystąpiła tendencja oddania Wilna Polsce, wówczas musielibyśmy zmobilizować cale żydostwo do obrony naszej Jerozolimy litewskiej” („Lecte Najer”, Wilno VI 1918; H. Ro-licki, op. cit., s. 336). (…)
(uwaga red.: patrz też Tadeusz Gluziński (pseud. Henryk Rolicki), „Zmierzch Izraela”, rozdział „Żydzi a niepodległość Polski”, str. 331 i dalsze(link is external))

 „WY NAS ZNAJDZIECIE NA DRODZE DO GDAŃSKA…”

Jeszcze przed przyjazdem delegacji polskiej do Paryża, w dniu 11 XI 1918 r. przedstawiciela Polski w Paryżu hrabiego Ksawerego Orłowskiego odwiedził Żyd francuski, finansista Maurycy Rothschild i zagroził:
„Jeżeli na Kongresie oficjalnym przedstawicielem Rzeczypospolitej Polskiej będzie ten były od miasta Warszawy, członek Dumy Państwowej Rosyjskiej, który zyskał wszechświatowy rozgłos jako zajadły antysemita (chodziło o Romana Dmowskiego – ALS), to cały Izrael i on sam, będą uważali taką nominację za policzek wymierzony w twarz całego ich narodu i stosownie do tego postąpią. Hrabia Orlowski powinien wiedzieć, że wpływy żydowskie na postanowienia Kongresu pokojowego są bardzo wielkie. Niech wie z góry i uprzedzi, kogo należy, że kiedy Polska będzie reprezentowana przez tego pana, to Izrael zastąpi drogę ku wszystkim jej celom, a one są nam znane(…). Wy nas znajdziecie na drodze do Gdańska, na drodze do Śląska Pruskiego i Cieszyńskiego, na drodze do Lwowa, na drodze do Wilna i na drodze wszelkich waszych projektów finansowych. Niech Pan hrabia to wie i stosownie do tego postąpi”. (S. Trzeciak, „Talmud o gojach”, s. 329: S. Wysocki, op. cit.. s. 93-94).
(uwaga red.: Problematykę sabotowania przez Żydów polskich i całą diasporę odrodzenia państwa polskiego opisywał również Tadeusz Gluziński (pseud. Henryk Rolicki) w książce „Zmierzch Izraela”, rozdział „Żydzi a niepodległość Polski”, str. 331 i dalsze(link is external)) (…)

PODSUMOWANIE

Próba „przywalenia Polski kamieniem grobowym” –jak określił to prof. J. R. Nowak – przez stworzenie na ziemiach polskich sztucznego tworu przy pomocy Niemców, zwanego Judeopolonią, zakończyła się fiaskiem. Jednak w walce o niedopuszczenie do realizacji tych planów Polska poniosła duże straty i stała się przedmiotem manipulacji na arenie międzynarodowej. Wrogowie nie potrafili docenić narodowych dążeń Polaków i wydawało się im, że nieograniczone pieniądze i wsparcie potężnego mocarstwa mogą być silniejsze nad wolę narodu do odrodzenia własnej Ojczyzny.

Z obłędnych planów jednak nie zrezygnowano. Nie udało się stworzyć dywersyjnego tworu państwowego przy pomocy Niemców, więc już od roku 1919 zaczęto planować zniewolenie Polski przy pomocy bolszewików, co zaowocowało w 1944 r. stworzeniem tzw. Polski Ludowej, w której mordy elementu niepodległościowego, znieważanie godności narodu i walka z polskimi tradycjami miały doprowadzić do wynarodowienia i stalinizacji „mas polskich”. Okaleczony naród, chociaż poniósł ogromne straty, zdołał jednak zachować w sobie tyle żywotności, aby walczyć o to, „żeby Polska, były Polską”.
Uwaga red.: W tym miejscu wypada zapytać, czy coś pomiędzy stalinizmem a rokiem 1989 istniało na ziemiach polskich, czy też nie – a jeśli istniało, to czy było bardziej polskie i lepiej służyło narodowi polskiemu niż to, co istnieje od 1989 roku, czy nie. Autor nie może ot tak prześlizgiwać się nad dziejami narodu polskiego w okresie jego największych w historii sukcesów gospodarczych – nigdy nie budowano rocznie tylu mieszkań, nigdy nie powstawało rocznie tyle fabryk i miejsc pracy. Nigdy skuteczniej nie przezwyciężono nędzy i wykluczenia społecznego. Jeśli Autor dostrzega antypolskość III RP, czyli przeznaczonej do wyludnienia prowincji niemiecko-francuskiej UE, to tylko przez kontrast pomiędzy PRL a III RP.

Trzecia próba zniewolenia i zniszczenia Polski narodowej została podjęta od roku 1989, gdy pod pretekstem transformacji zaczęto jawnie propagować likwidację państw narodowych (nie wszystkich!!!) i stworzenie globalistycznego kibucu, składającego się z kosmopolitycznych euroregionów, sterowanych przez międzynarodowy kapitał. Miejmy nadzieję, że i tym razem Polakom nie zabraknie siły i chęci aby walczyć o zachowanie wartości, o które walczyli i za które ginęli nasi Ojcowie.

dr Leszek Szcześniak

Bibliografia do tematu „Judeopolonia”

Bałaban M., „Historia i literatura żydowska”, Lwów – Kraków – Warszawa 1925
Bałaban M., „Studia historyczne”, Warszawa 1927
Bimbaum N., „Den Ostjuden ihr Recht”, Wien 1915
Dmowski R., „Świat powojenny a Polska”, wyd. III, Warszawa 1932
Dmowski R., „Myśli nowoczesnego Polaka”, Londyn 1953
Eisenbach A., „Ludność żydowska w Królestwie Polskim w końcu XIX w, w: ,Biuletyn Żydowskiego Instytutu Historycznego”, 1959, nr 29
Fajnhauz D., „Żydzi na Litwie i Białorusi w XIX w”, w: „Biuletyn Żydowskiego Instytutu Historycznego”, 1959, nr 51;
Fajnhauz D., „Ludność żydowska na Litwie i Białorusi a powstanie 1963″, w: „Biuletyn Żydowskiego Instytutu Historycznego”, 1961, nr 38
Ford H., „Międzynarodowy Żyd”, Warszawa 1998
Hartglas A., „Zasady naszego programu politycznego w Polsce”, Warszawa 1918
Hirschhorn S., „Historia Żydów w Polsce od Sejmu Czteroletniego do wojny europejskiej (1788-1914)”, Warszawa 1921
Jeske-Choiński T., „Historia Żydów w Polsce”, Warszawa 1919
Johnson R, „Historia Żydów”, Kraków 1998
Kautski K., „Rasse und Judentum”, Berlin 1914
Kautski K., „Socjal-Demokracja”, w: „Rewolucja proletariacka i jej program” [przekład polski]. Warszawa 1924
Kempner S., „Dzieje gospodarcze porozbiorowej Polski”, Warszawa 1912
Kobyliński S., „Sprawa polska a kwestia żydowska”, Poznań 1924
Koneczny F., „Logos i Ethos”, Poznań 1921
Koneczny F., „Cywilizacja żydowska”, Warszawa 1997
Korsch H., „Żydowskie ugrupowania wywrotowe w Polsce”, Warszawa 1925

Kruszyński J. MT, „Żydzi i kwestia żydowska”, Włocławek 1920
Krysiak F., „Dwa dni grozy we Lwowie”, Kraków 1919
Krajewski J., „Białe karty w sprawach polsko-żydowskich na przełomie XIX i XX wieku do roku 1939″, Warszawa 1989
Kurnatowski J., „W sprawie żydowskiej”. Warszawa 1914
Laudynowa S., „Sprawa światowa. Żydzi, Polska, ludzkość”, t. I-II, Chicago 1919
Marchlewski J., „Antysemityzm a robotnicy” [reprint]. Warszawa 1972
Marks K., „W kwestii żydowskiej”, w: K. Marks, F. Engels, „Dzieła”, t. I, Warszawa 1961
Marylski A., „Dzieje sprawy żydowskiej w Polsce”, Warszawa 1912
Mieszkiewicz B., „Antysemityzm?”, Kraków b.r.
Niemojewski A., „Prawo żydowskie o gojach”. Warszawa 1918
Niemojewski A., „Dusza żydowska w zwierciadle Talmudu”, Warszawa 1920
Nowaczyński A., „Mocarstwo anonimowe”, Warszawa 1920
Nowak J. R., „Haniebna karta”, w: „Słowo – dziennik katolicki”, 24-25 III 1995
Nowak J. R., „Judeopolonia. Nieucy z „Wyborczej””, w: „Nasza Polska”, 24 III 1999, nr 12
Orlicki J., „Szkice z dziejów stosunków polsko-żydowskich 1918-1949″, Szczecin 1983
Pawlikowski M., „Dwa światy”, Londyn 1952
„Pamiętnik z I zjazdu Zjednoczenia Polaków Wyznania Mojżeszowego wszystkich ziem polskich”, Warszawa 1919
Phillippson M., Neueste Geschichte desjudischen Volkes”, Band I-III,Leipzig l911
Pobóg-Malinowski W., „Najnowsza historia polityczna Polski”, t. II, Londyn 1983
Pogonowski J. C., „Jews in Poland. A Documentary History”, New York 1993
Polak J., „Zbrodnicze plemię”, Wrocław – Warszawa b.r.
Pranajtis J. B., „Chrześcijanin w Talmudzie żydowskim”. Warszawa 1937
Reich L., „Żydowska Delegacja Polaków w Paryżu”, Lwów 1922
Rolicki H., „Zmierzch Izraela”, Warszawa 1932

Rostański K., „Polonii w Ameryce z Żydami sprawa w dobie odbudowy Państwa Polskiego”, Warszawa 1925
Segel B., „Die polnische Judenfrage”, Berlin 1916
Szczepański W, „Najstarsze cywilizacje Wschodu klasycznego”, t. I: „Egipt”, t. III: „Egea i Hatti”, Lwów 1922-1923
Tartakower A., „Emigracja żydowska z Polski”, Warszawa 1934
Tartakower A., „Zarys socjologii żydostwa”. Warszawa 1938
Topolski J., „Dzieje Polski”, Warszawa 1977
Trzeciak S., „Mesjanizm a kwestia żydowska”, Warszawa 1934
Trzeciak S., „Program światowej polityki żydowskiej”, wyd. III rozszerzone, Warszawa 1936
Trzeciak S., „Talmud o gojach a kwestia żydowska w Polsce”, Warszawa 1939
Tworakowski S., „Polska bez Żydów”, Warszawa 1939
Wasiutyński B., „Ludność żydowska w Polsce w wieku XIX i XX (Studium statystyczne)”, Warszawa 1930
Witos W, „Moje wspomnienia”, IWW 1978
Wróbel P, „Między nadzieją a zwątpieniem”, w: „Więź”, VII-VIII 1986
Zadrecki T., „Talmud w ogniu wieków”. Warszawa 1936
Znaniecki F., „Upadek cywilizacji zachodniej”, Warszawa 1921
Żabotyński W., „Polaki i Jewreje”, Odessa 1921
Żabotyński W., „Państwo Żydowskie”, Warszawa – Lwów, b.r.
„Żydzi a powstanie styczniowe”. Materiały i dokumenty opracowane do druku przez A. Eisenbacha, D. Fajnhauza i A. Weissa, Warszawa 1963

WK: do pozycji wymienionych przez dr Szcześniaka dodać można: 
Odpowiedź Jędrzeja Giertycha „Dziennikowi Polskiemu”, „Myśl Polska”, Londyn 1975
Maciej Giertych, „Nisko nad Sanem – planowane przez Niemców państwo żydowskie na terenach Polski”, „Opoka w Kraju” nr 36(57) z grudnia 2000

===============================

Książka jest poszerzoną wersją hasła „Judeopolonia”, które obok innych mogą Państwo znaleźć w Encyklopedii „Białych Plam” Polskiego Wydawnictwa Encyklopedycznego.

Jak Żydzi zdradzali Polskę w 1920 roku

Ks. dr Stanisław Trzeciak: Jak Żydzi zdradzali Polskę w 1920 roku

{Przypominam 9 kwietnia 2025 ze względu na czyny tej pacynki europejskiej, Ursuli WodęLeje md]

… było: dezerterów 202, a w tym żydów 193, uchylających się od poboru wojskowego 411, a w tym żydów 398, działających na szkodę Państwa Polskiego 328, w tym żydów 325″.

1 marca 2018 https://tropicielehistorii.pl/ks-dr-stanislaw-trzeciak-jak-zydzi-zdradzali-polske-w-1920-roku/#.YrlpByUwhhE

Cud nad Wisłą” jest wielką szkołą dla Narodu i Państwa Polskiego. Wymownie nas uczy, że Polska może się opierać tylko na Polakach zjednoczonych umiłowaniem swojej Ojczyzny i złączonych silnymi węzłami narodowymi. Jest tu zarazem wielkie ostrzeżenie przed żydami, którzy bezprzykładnie, jak w żadnym państwie, łączyli się z naszym wrogiem i działali na szkodę zagrożonego naszego bytu państwowego. Dezercja, zdrada, sianie defetyzmu wśród ludności cywilnej, w wojsku, łączenie się wprost z wrogiem przez przyłączanie się do niego z bronią na froncie lub tworzenie oddziałów wojskowych z ludności cywilnej i przechodzenie na pomoc do wroga, by walczyć przeciw wojskom naszym — oto obraz zachowania się żydów w Polsce, dźwigającej się z okowów niewoli, która miała przed sobą postawioną kwestię „być albo nie być”. Małe tylko były wyjątki.

Tu znów niech przemówią fakty i suche komunikaty Naczelnego Dowództwa: „Komunikat z dnia 18 kwietnia 1919 r. Front litewsko-białoruski: Wczorajsze walki o Lidę były uporczywe. Nieprzyjaciel zgromadził wielkie siły, starannie przygotował się do obrony i umocnił ważniejsze obiekty. Piechota nasza musiała kilkakrotnie łamać bagnetem opór wroga, zwłaszcza suwalski pułk piechoty, który wśród ciężkich walk ulicznych, biorąc dom za domem, oczyszczał miasto od nieprzyjaciela. Miejscowa ludność żydowska wspomagała bolszewików, strzelając do naszych żołnierzy”.

Dodać tu należy, że kiedy wymieniony 41 pp. opuścił ze względów taktycznych czasowo Lidę, to żydzi z okien i z dachów strzelali do żołnierzy naszych, lali wrzątkiem na nich i rzucali kamieniami. Kiedy zaś później wymieniony pułk ponownie zajął miasteczko, ludność polska wskazała na kloaki, do których żydzi wrzucili siedmiu oficerów naszych, których jako ostatnio wycofujących się postrzelili, pojmali, w okrutny sposób zmasakrowali i rzucili do kloaki.

Komunikat z 19 sierpnia 1920 r:
„W Siedlcach wzięto do niewoli ochotniczy oddział żydowski, rekrutujący się z miejscowych żydów komunistów”.

Komunikat z dnia 21 sierpnia 1920 r.:

„Front środkowy… W walkach pod Dubienką, gdzie odrzuciliśmy nieprzyjaciela za Bug, odznaczył się porucznik Danielak z 11 pp., który samorzutnie, nie czekając na nadejście swej kompanii, z 8 żołnierzami zaatakował linię nieprzyjacielską, biorąc 20 jeńców do niewoli. Stwierdzono w tym okręgu, że walczy po stronie bolszewickiej oddział ochotniczy z Włodawy”. Widzimy tu zatem niezwykłe bohaterstwo naszych żołnierzy, którzy oprócz wroga zewnętrznego musieli jeszcze pokonywać wewnętrznego wroga, żydów. Podobną sytuację mamy również w walkach zaciekłych w Białymstoku, jak stwierdza Komunikat z 24 sierpnia 1920 r.: „Front północny… Przy zdobyciu Łomży wzięto 2.000 jeńców, 9 dział, 22 karabiny maszynowe i bardzo duży materiał wojenny. Po zajęciu przez 1-szą dywizję Legionów w dniu 22 bm. rano Białegostoku trwały w samym mieście jeszcze przez 20 godzin zaciekłe walki uliczne z przybyłą na pomoc z Grodna 55-ą dywizją sowiecką i miejscową ludnością żydowską, która wydatnie zasilała szeregi bolszewickie”.

Jeśli z powyższych Komunikatów Naczelnego Dowództwa przekonujemy się, że ludność cywilna żydowska w czasie wojny uderza sztyletem w plecy naszego żołnierza, zmagającego się z wrogiem lub łączy się z wrogiem do otwartej walki przeciw naszej Armii, to inne Komunikaty charakteryzują żydów w Armii na froncie jako dezerterów i zdrajców najpodlejszego gatunku.

Raport Dowódcy 5p. Ułanów do Szefa Sztabu Generalnego:

„Dnia 21 czerwca 1920 na odcinku IV Batalionu 106 pp. na Słuczy 3 żołnierze, żydzi przyłapani zostali na rozmowie z bolszewikami, którzy proponowali zdradzić nas i wspólnie przełamać front. Batalion ten miał w swym składzie 130 żołnierzy żydów. Dwóch żydów z wyroku Sądu Doraźnego, zostało rozstrzelanych, trzeci ułaskawiony”. „Dnia 26 czerwca również silnie zażydzony I Batalion 106 pp. bronił przyczółka mostowego w Hulsku. Trzykrotnie odważni semici uciekali z okopów i trzykrotnie ułani 5 pułku zapędzali ich płazem szabli na miejsce. W trakcie tego żyd, sierżant 106 pp. zabił dwiema kulami wachmistrza 3 szwadronu Pilcha, który zapędzał go na miejsce. Wynikiem tego boju było nowe przełamanie naszego frontu (na Słuczy i Horyni).

Dnia 3 sierpnia 1920 r. Budionnyj skoncentrował się naprzeciwko Ostroga, bronionego przez oddziały 106 pp., do którego powróciła tymczasem większość żydów — dezerterów. Dnia czwartego o świcie garnizon Ostroga bez strzału, nie napierany przez bolszewików, panicznie wycofał się z miasta. Bolszewicy mimo trudnej przeprawy, przeszli Horyń i wyruszyli na Zdołbunowo”. „Z faktów przytoczonych wypływa, że przepełniony żydami 106 pp. służył ulubionym punktem ataku dla Budionnego i dwukrotnie odegrał fatalną rolę bezpośredniej przyczyny przełamania naszego frontu (na Słuczy i Horyni). Dane powyższe są w Armii naszej powszechnie znane i szeroko omawiane wśród żołnierzy. Oburzenie ich jest tak wielkie, że dalsze pozostawienie żydów w składzie Armii jest wykluczone. Nasuwa się konieczność niezwłocznego wydzielenia ich z pułków na froncie, inaczej mogą zajść krwawe ekscesy. Wartość bojowa na takim odżydzeniu może tylko zyskać”.

O tych wypadkach mówi również Wacław Sobieski: „Niezapomnianym będzie również stanowisko tych żydów, którzy witali armię Bronsztaina-Trockiego manifestacyjnie. W czasie cofania się Gen. Szeptycki trzykrotnie przysyłał do Naczelnego Dowództwa W.P. raporty o zdradzie oficerów żydów, zaś pod Radzyminem batalion wartowniczy, składający się z żydów, przeszedł na stronę bolszewików”. Jeżeli się zważy, że wtedy nawała bolszewicka zbliżała się już prawie do przedmieść Warszawy, to się zrozumie nadzwyczaj ciężkie położenie naszej Armii i naszego Narodu i musi się przyznać, że jedynym ratunkiem przed żydami, jako wrogiem wewnętrznym, był nadzwyczaj doniosły rozkaz ówczesnego Ministra Spraw Wojsk. Gen. Sosnkowskiego, by żydów wydzielić z armii i osadzić w obozie koncentracyjnym w Jabłonnie.

Rozkaz ten opiewa:

„Ministerstwo Spraw Wojskowych — Oddział I Sztabu Licz. 13679 mob. Usunięcie żydów z D.O. Gen. Warszawy i formacji podległych wprost M. S. Wojsk. W związku z mnożącymi się ciągle wypadkami, świadczącymi o szkodliwej działalności elementu żydowskiego, zarządza M. S. Wojsk, co następuje: 1. Dla D. O. Gen. Warszawa. 2. Dla wszystkich Oddziałów szt. M. S. Wojsk, i Dep. M.S.W. z poszczególnymi, w drodze tych Oddz. szt. i Dow. wprost M. S. Wojsk., podlegającymi formacjami, zakładami, instytucjami itd.

ad 1. D. O. Gen. Warszawa usunie ze wszystkich mu podległych formacji, stacjonowanych w Warszawie, Modlinie, Jabłonnie i Zegrzu, żydów szeregowych, pozostawiając w tych formacjach tylko 5% tego żywiołu. D. O. Gen. Warszawa wyznaczy punkt zborny, dla tych wyeliminowanych żydów, tworząc z takowych po wydzieleniu rzemieślników, oddziały robotnicze. Oddziały te powinny być formowane na sposób kompanii robotniczych o maksymalnej sile 250 szeregowych na kompanię. Na każdą taką kompanię robotniczą wyznaczy:; D.O. Gen. Warszawa 1 oficera, 5 podoficerów, 10 szeregowych wyznań chrześcijańskich. W razie zapotrzebowania oficerów niezdolnych do służby frontowej zwróci się D. O. Gen. Warszawa z zapotrzebowaniem takowych do Oddz. I Sztabu M. S. Wojsk. Po sformowaniu wymienionych kompanii robotniczych, wyda M. S. Wojsk, dalsze zarządzenia, co do numeracji i gdzie wymienione kompanie zużytkowane zostaną. Przeprowadzenie tego rozkazu należy niezwłocznie wykonać, licząc się z obecną sytuacją. O wycofaniu z formacji żydów zamelduje D. O. Gen. Warszawa do M. S. Wojsk. Oddz. I Sztabu do dnia 12. VIII. 1920 r. ad 2. Wszystkie oddziały szt. M. S. Wojsk., jak również i Departamenty usuną do 5% z podległych im (wprost M. S. Wojsk.) formacji, zakładów, instytucji itd. szeregowych żydów, oddając takowych do dyspozycji D. O. Gen. Warszawa, które ich wcieli do tworzących się robotniczych komp. Zaznacza się przy tym, że w samych biurach i kancelariach poszczególnych oddz. szt. i Departamentów, należy wszystkich żydów szeregowych usunąć. Zatrzymanie żydów w biurach lub innych instytucjach pod pretekstem, że takowi są niezbędni lub politycznie pewni, tym samym zakazuje się. Wyeliminowanie żydów i oddanie takowych do dyspozycji D. O. Gen. Warszawa winno być bezwarunkowo z dniem 12. VIII. 1920 r. skończone. Wykonanie tego rozkazu zamelduje D. O. K. Gen. Warszawa Oddziałowi I Dep. M. S. Wojsk., zawiadamiając o wykonaniu Oddz. X. Sztabu M. S. Wojsk. Otrzymują: Woj. Gub. Warszawy, D.O. Gen. Warszawa, Biuro Prezydialne, Kancelaria Wiceministra, Wszystkie Oddz. Sztabu M. S. Wojsk., Wszystkie Dep. M. S. Wojsk., Dep. dla spraw Morskich, Dow. m. Warszawy, N. Dow. W. P. Prich Płk. Szt. Gen. Szef Oddziału I.”

Jeżeli Minister Spraw Wojsk, zmuszony był do przeprowadzenia oczyszczenia Armii z żywiołu żydowskiego w najkrytyczniejszej dla Państwa chwili, bo w chwili, kiedy wróg był prawie pod murami stolicy, to czyż nie jest rzeczą niezbędną i konieczną dla Państwa oczyścić w zupełności Armię od żydów w czasie pokoju na podstawie ustawodawstwa, wyznaczającego żydów do batalionów robotniczych i nakładającego na nich progresywny podatek stosownie do zamożności?

Jeżeli służba w Armii Polskiej jest zaszczytem i chlubą dla Polaka, to nie może być w niej miejsca dla tych, którzy łapownictwem od niej się wymykają, dezerterują, szpiegostwo i zdradę uprawiają, a takimi są żydzi, bo jak mówi Wacław Sobieski w r. 1920 „wśród zbiegłych do Śląska Górnego, a następnie wydanych Władzom Polskim, było: dezerterów 202, a w tym żydów 193, uchylających się od poboru wojskowego 411, a w tym żydów 398, działających na szkodę Państwa Polskiego 328, w tym żydów 325″.

Taką rolę odegrali żydzi w chwili powstania Państwa Polskiego. Czyż więc się godzi tych, którzy zdradzali Polskę i łączyli się z jej wrogami, stawiać na równi z tymi, którzy krwią i życiem jej bronili i dla niej wszystko poświęcili, i jednym i drugim dawać równe, jedne i te same prawa? Czy też przeciwnie? — Czyż sprawiedliwość i instynkt samozachowawczy nie przemawia za tym, by żydom odjąć równouprawnienie i by ich wykluczając z Armii, nie dopuścić do dostaw wojskowych, żołnierzom zakazać wszelkiego stykania się z nimi, a żydom zabronić nawet blisko koszar mieszkać?

ks. dr Stanisław Trzeciak

Chrześcijanin w zwierciadle duszy żyda. Obraz niewiernych w Talmudzie

Chrześcijanin w zwierciadle duszy żyda. Obraz niewiernych w Talmudzie

Sławomir Wełniński Zawsze Wierni nr 1/2023 (224)

Wszystkie zdania napisane w cudzysłowie, bez odwołania w przypisie, pochodzą z książki ks. Justyna Pranajtisa pt. Chrześcijanin w Talmudzie i z książki ks. dr. Stanisława Trzeciaka Talmud o Gojach, a kwestia żydowska w Polsce.

=======================

Jak mówi Talmud: „w przypadku, gdy zdania uczonych w prawie nie są zgodne w tej samej kwestii, należy wierzyć, że oba są słowami Boga i oba są natchnione i właściwe”

===================================

Słowem wstępu, nim przejdziemy do dalszych rozważań dotyczących obrazu chrześcijan rysowanego przez talmudyczny judaizm, co pokrótce będzie przedmiotem tego tekstu, należy wyjaśnić, czym jest dla żydów Talmud, w którym skodyfikowane zostały normy postępowania dotykające najdrobniejszych dziedzin życia.

Talmud składający się z Miszny1 (tj. z tekstu regulującego jakieś prawo) i Gemary2 (czyli komentarza zawierającego ostateczne rozstrzygnięcie w danej kwestii) przez żydów uważany jest za zbiór przepisów, w którym „zawiera się nauka”. Talmud dla żydów jest księgą świętą, ważniejszą od Pisma Świętego, z którego wykluczają Nowy Testament i księgi według nich apokryficzne (Księgi Machabejskie, Barucha, Tobiasza etc.).

W„Talmud żydzi wierzą, jak w objawienie Boskie”. W Talmudzie, „nie wolno nic zmienić, ani dodać, ani ująć”, bo to święta „nietykalna księga”, ponadto „ten, kto czyta Biblię bez Miszny i Gemary, jest jak ktoś, co nie wierzy w Boga”. Według nich „nawet sam Pan Bóg uczy się Talmudu i radzi się rabinów uczonych w Talmudzie”3, bo „ktokolwiek nie słucha rabinów, zasługuje na śmierć i będzie ukarany przez poddanie gotowaniu w piekle”.

„Żydzi są boscy”, co w konsekwencji oznacza, że „żaden rabin nie może nigdy pójść do piekła”. Kolejną korzyścią, która wynika z „boskości żydów”, jest to, że „Rabin debatuje z Bogiem i pokonuje Go”. Co więcej, „Bóg przyznaje, że rabin wygrał z Nim debatę”.

———————–

W ogólnym ujęciu jest to zbiór prawa precedensowego sformułowanego w postaci casusów rozstrzygającego kwestię koszerności/niekoszerności, a zatem prawowierności lub jej braku. Wielu rabinów uznaje Mojżesza za autora Talmudu, w którym to prawa mojżeszowe są zachowywane, ale pojmowane w takim duchu i tłumaczeniu, jakim nada im Talmud. Wszystko jest przesiąknięte duchem Talmudu.

Warto odnotować, że po klęsce Żydów w wojnie z Rzymianami nastąpiła transformacja judaizmu świątynnego, judaizmu, w którym został wychowany Jezus przez Józefa i Maryję, w judaizm rabiniczny4.

Wraz z wynalezieniem druku pojawiają się także pierwsze egzemplarze Talmudu (pierwsze wydanie w Wenecji w roku 1520). Żyjący w swoich zamkniętych społeczeństwach żydzi, obawiając się nieprzychylnych reakcji chrześcijańskiego otoczenia, bardzo szybko zaczynają świadomie usuwać z Talmudu fragmenty z pejoratywnymi wzmiankami o Jezusie i chrześcijanach5.

Teksty te z założenia nie stanowią źródeł historycznych o życiu Jezusa z Nazaretu i Jego uczniów, ale są raczej rabiniczną interpretacją tego, co się wydarzyło, przedstawioną w sposób jednoznacznie negatywny. Nie powinno więc dziwić, że Talmud często stawał się w owym czasie ofiarą palenia na stosie za swe obłudne antychrześcijańskie nauki. Rzekomo ostatnie spalenie Talmudu w Polsce miało miejsce w 1757 r.

Doszło do niejawnego zakazu drukowania „cokolwiek złego o czynach Jezusa” i Jego wyznawców, zastrzegając, że wiedzę tę można tylko przekazywać ustnie. Ponadto ci, którzy „wykładają gojom mądrości talmudyczne, ponoszą najwyższą odpowiedzialność moralną”. Przekład Talmudu „jest grzechem nieodpuszczalnym”.

W późniejszych wydaniach Talmudu brakuje całych ustępów, a w innych w ich miejscu pojawiają się słowa lub znaki, których nie sposób laikowi rozszyfrować. Niepodobna więc odczytać prawdziwe intencje, które kierowały autorem. Zastosowanie przekazu ustnego może sugerować, że ktoś chce ukryć prawdziwe znaczenie akapitów odnoszących się do „niewiernych”6, „w obecności których, żyd nie schyli się nawet [wtedy], gdy cierń wbije się w jego nogę lub rozsypią się pieniądze, żeby nie wydawało się, że mu cześć oddaje”.

Pomimo takiej formy cenzury w kręgach chrześcijańskich pojawiały się publikacje na temat rabinicznego wizerunku Jezusa i chrześcijan.

Wielowiekowe żydowskie nauczanie pogardy przekłada się na zakazy wszelkich religijnych kontaktów z chrześcijanami, którzy są „nieczyści” z powodu braku „oczyszczenia”, to jest braku obrzezania, a co zgodnie z Talmudem zamyka automatycznie drogę do nieba. Kontynuując wątek, Talmud mówi, że żyd obrzezany jest obdarzony tak wielką godnością, że „z nim nikt, nawet anioł równać się nie może, jest on równy niemal Bogu”.

Na kartach Talmudu wyznawców Chrystusa określa się wieloma obraźliwymi określeniami, jak np. „akum”, „bałwochwalcy”, „gorsi od Turków”, „goje”, „czciciele gwiazd i planet”, „słudzy bożków”, „heretycy nie zasługujący na miano partnera w religijnej dyspucie”, „niegodziwcy”, „nieczyste zwierzęta plugawe jak pies lub świnia”, „obdarzone postacią ludzką”, „rozmnażają się w sposób zwierzęcy i mają skłonności do czworonożnych”, „jako nieludzie równi gnojowi”, „mężobójcy”, „rozpustnicy”, „synowie diabła”, „dusze złe i nieczyste”, „po śmierci idą do piekła”, „ciała umarłych chrześcijan to ścierwo bydlęce”. Ta lista nie wyczerpuje całej gamy zwrotów stosowanych w stosunku do chrześcijan.

W tekstach talmudycznych występują także passusy, które ujawniają pogardę rabinów wobec ksiąg, które używane są przez chrześcijan. Ostrze krytyki było skierowane zarówno wobec zwojów będących odpisami pism żydowskich, jak i wobec Ewangelii coraz bardziej rozpowszechnionych pod koniec I wieku po Chr. W Talmudzie wobec pism chrześcijańskich używa się dwóch określeń: pisma heretyków (sifre ha-minim) bądź księgi niegodziwości (giljonim). Rabini deprecjonują świętość tych pism oraz ich prawny autorytet. Księgi te „nie powinny być ratowane”, po usunięciu z nich „świętego imienia Boga (tetragram), resztę należy spalić”7.

Księgi Halachy i Hagady, stanowiące integralną część Talmudu, przedstawiają nam przypowieści o panowaniu narodu żydowskiego nad innymi, których to tradycja talmudyczna nakazuje nie traktować jako ludzi, ponieważ nimi nie są. Jak przekonują nas mędrcy żydowscy, goje – nie są Boskim tworem, ponieważ „zostali stworzeni przez demony”, są bez iskry Bożej i posiadają puste ciało.

Wydawać by się mogło, że tradycja ta zupełnie zanikła wśród żydów, że porzucili oni błędne pojmowanie co do tej kwestii. Nic bardziej mylnego: dzisiaj ta tradycja jest żywa. Zmarły zaledwie dwa wieki temu rabin Szneur Zalman z Ladów, założyciel sekty chasydzkiej Chabad-Lubawicz (której to przedstawiciele są goszczeni w budynkach Kancelarii Prezydenta czy też Kancelarii Sejmu przy okazji corocznego zapalania świeczek chanukowych8, w którym to rytuale świeckim biorą udział prominentni goje) w swoim traktacie talmudycznym Tanja9, który jest obecnie jedną z najpoczytniejszych ksiąg żydowskich na świecie, przedstawia obraz „Boga ekskluzywnego, żydowskiego”, Boga dobrego tylko dla żydów. Mamy do czynienia z kultem wykluczającym, przesiąkniętym rasizmem duchowym10. Na takim podłożu wyrosły i są nim karmione oraz motywowane zakazy wszelkich religijnych kontaktów z chrześcijanami. Z tego wynika też przekonanie że „żyd, który staje się chrześcijaninem, przestaje być żydem”.

Skoro Talmud wyjaśnia nam, kto jest stworzony do panowania nad światem, pozostaje w związku z tym pytanie, w jakim celu Bóg stworzył człekokształtnych gojów. Otóż po to, by służyli oni żydom. Jedyną kontrowersją pomiędzy uczonymi w piśmie, jest kwestia tego, ilu gojów ma przypadać na jednego pobożnego żyda po tryumfie narodu wybranego.

W tym miejscu można posłużyć się cytatem obrazującym stosunek żydów do nieżydów. Jako, że goje uważani są za zwierzęta, mają „służyć żydom dniem i nocą, i nie można im dać nigdy spoczynku od tej niewoli”. Jest tak dlatego, że: „Nie przystoi, bowiem Izraelicie, aby mu służyły zwierzęta we własnej postaci, lecz zwierzęta w ludzkiej postaci”.

W podobnym tonie, podczas wystąpienia w synagodze wypowiedział się rabin Owadia Josef, który stwierdził, że „goje rodzą się tylko po to, by nam służyć. Bez tego nie mieliby po co istnieć na tym świecie”. Po co goje są potrzebni? „Będą pracować, będą orać, będą zbierać plony. My zaś będziemy tylko siedzieć i jeść jak panowie”, następnie porównał „nieżydów do zwierząt pociągowych, którzy otrzymują długie życie, po to by dobrze pracować dla żyda”11. Żydzi w przesadnym pojęciu o przywilejach płynących z synostwa Abrahamowego uważają zatem, że tylko im należy się uprzywilejowane stanowisko na świecie, a wszystkie narody powinny być ich niewolnikami.

W związku z przedmiotowym traktowaniem „nieczystych, niegodnych obcowania z żydami” jako nierównych sobie godnością wynikają dla przedstawicieli narodu wybranego pewne determinanty, którymi powinni kierować się w swoim postępowaniu, tj. „unikać gojów, gdy tylko to jest możliwe, i starać się ich zniszczyć”.

Jeżeli chodzi o pierwszą wspomnianą kwestię „szczególnie należy to czynić przed świętami chrześcijan, gdy całe trzy dni przed nimi należy ich unikać”. Żyd nie powinien składać życzeń chrześcijanom, „chyba że wiązałoby się to z jakąś nieprzyjemnością dla niego”, ale nie niesie to ze sobą żadnych konsekwencji, gdy je „natychmiast odwoła w duszy”. Podobne reguły obowiązują w przypadku odpowiedzi na pozdrowienia ze strony goja.

Talmud, w swej ksenofobicznej, podszytej agresją, plemiennej retoryce, idzie dalej: otóż nakazuje zwalczać chrześcijan przez „szkodzenie im wszystkimi sposobami – przez co zmniejszać ich władzę i przygotować upadek”, natomiast „gdy jest to możliwe, żyd może i powinien mordować chrześcijan bez żadnej litości”, gdyż żyd zabijający chrześcijanina według Talmudu „nie grzeszy, lecz składa Bogu przyjemną ofiarę”. Według niektórych rabinów samo „studiowanie prawa żydowskiego przez gojów zasługuje na karę śmierci”. Gdzie tylko okaże się możliwym, to według Talmudu „żydzi mają prawo zabijać chrześcijan bez miłosierdzia, ponieważ świat do żydów należy, a chrześcijanie przeszkadzają im w opanowaniu go”. Czy to nie fanatyzm dalej posunięty niż w Koranie?

Poważnym problemem roztrząsanym przez rabinów była kwestia, czy należy ratować goja w szabat. Otóż należy, gdyby brak reakcji miał zaszkodzić żydom. To dzieło rabiniczne mówi także o tym, aby „z całą chytrością nie robić nic, co by miało odwrócić zgubę gojów; chorych nie leczyć”, jednakże gdy wymaga tego etyka sytuacyjna, żyd może pomóc gojowi, gdy „uzasadniona jest obawa poniesienia konsekwencji”.

Gdy chodzi o praktyczne konsekwencje zastosowania zasad rabinicznych w relacjach handlowych dnia codziennego, to w świetle pouczeń płynących z żydowskiej nauki „z każdego goja można ciągnąć korzyści”. Co więcej, dozwolone jest, aby „do tego używać podstępu, fałszerstwa i innych niecnych czynów, by wywieść go w pole”.

Jako że goje to „bydlęta”, więc „można im bezkarnie zabierać rzeczy do nich należące, w każdy sposób” – nie wyłączając oszustwa. Żyd „nie kradnie postępując w ten sposób, lecz odzyskuje, co jest jego”, tak więc „wszystkie majętności gojów są jakby opuszczone, kto je pierwszy zabiera, ten jest ich panem”.

Co więcej, „nie wolno ostrzegać gojów mylących się w interesach, ani nie wolno oddawać rzeczy znalezionej, jeżeli jej właścicielem jest goj”, a ponadto „wolno jest żydowi udawać chrześcijanina dla lepszego oszukiwania”.

Ponadto jeżeli chodzi o pognębienie chrześcijanina w sądzie, to Talmud pozwala żydowi na „wszelkie oszustwo, kłamstwo i nawet na krzywoprzysięstwo”. Żyd może z przysięgi „dowolnie korzystać, by zwieść niewiernych, a zarazem w każdej chwili może ją odwołać i unieważnić w sercu”.

Korzystania z usług nieżyda należy wystrzegać się przy okazji „oddawania swoich dzieci pod ich opiekę”, ponadto posługiwanie się „chrześcijańską karmicielką, nauczycielem, lekarzem jest zabronione”. Talmud jednakże pozostawia wyjście z tej sytuacji. Otóż, gdy „sytuacja tego wymaga”, można skorzystać z pomocy „nierządnic sobotnich”, jak określa kobiety chrześcijanki ta księga.

Co do kwestii dotyczącej handlu z gojami w dni świąteczne Talmud jednoznacznie stwierdza, że jest on dozwolony, „ale w tym przekonaniu tylko, że dzięki temu odejdą goje od praktykowania i czczenia swego bożka”.

Zasadniczo ci, którzy starają się „czynić dobrze akumowi po śmierci, nie zmartwychwstaną”, jednakże „wolno niekiedy dobrze czynić chrześcijanom, lecz w tym celu, aby dobrze było samemu Izraelowi: mianowicie dla spokoju i ukrycia nieprzyjaźni”. Zapowiada też Talmud żydom, żeby „gojom nie dawali podarunków, żeby im nie sprzedawali gruntów i żeby akumów nie uczyli sztuki i rzemiosła”. Wolno jednak czasem „odstąpić od tego zabronienia, jeżeli się to żydom w czym innym lepiej opłaci”.

Dobrym przykładem na przedstawienie mentalności żydowskiej do własności i transakcji zawieranych z niewiernymi jest „prawo chazaka”12 regulujące stosunki społeczno-ekonomiczne pomiędzy żydami skonstruowane tak, aby żydzi prawowierni, przestrzegający prawa kahalnego, nie konkurowali pomiędzy sobą. W skrócie „prawo chazaka” polega na wyłączności do handlu ze społecznością zamieszkującą dane terytorium. Doskonałym przykładem zastosowania w praktyce logiki żydowskiej w tym aspekcie są roszczenia środowisk starozakonnych wystosowane wobec Polski, dotyczące tzw. mienia bezspadkowego.

Najbardziej nienawistną władzą dla żydów jest Rzym, którego upadek łączą ze „zbawieniem i oswobodzeniem narodu wybranego”. Wszyscy żydzi są „obowiązani działać wspólnymi siłami, aby zniszczyć wrogów, jeżeli nie czynnie, to finansowo”. W ten oto sposób zarzucono właściwe znaczenie Pisma, a zwrócono uwagę na tendencje ludu, który pragnie Mesjasza, który wystąpi w roli bohatera i odnosić będzie zwycięstwa na wzór Aleksandra Macedońskiego, zniszczy Rzym i założy państwo żydowskie.

Podsumowując tę część rozważań dotyczących rzeczywistości przedstawionej w Talmudzie, rysuje się nam obraz stosowania przez żydów etyki plemiennej i dzikiej, moralności sytuacyjnej tak obcej dla cywilizacji łacińskiej. W której pobożny żydowski mężczyzna jest zobowiązany odmawiać codziennie modlitwę o treści: „Dziękuję Bogu, że nie uczynił mnie gojem, kobietą albo niewolnikiem”13.

Szczegółowo te zagadnienia zostały wyjaśnione przez żydowskiego badacza Andrew Schumanna na kartach jego książki pt. Logika Talmudu14, gdzie mówi on, że rozumowania żydowskie nie mają nic wspólnego z rozumowaniem logicznym prowadzonym na gruncie logiki arystotelejskiej, która zostaje zastąpiona np. Kabałą15. W żydowskim świecie nie ma prawdy jako takiej, jest natomiast dialektyka sytuacyjna. Prawdą i dobrem jest to, co aktualnie – dziś, a niekoniecznie wczoraj, niekoniecznie jutro – jest dobre dla nas, dla naszego plemienia. Tam, gdzie jest stosowana etyka sytuacyjna, tam jest i logika sytuacyjna, gdzie różne zasady postępowania są determinowane w zależności od tego, czy rozpoznajemy swojego, czy obcego. Mamy tu do czynienia ze swoistym pragmatyzmem plemiennym i wywyższeniem własnej nacji.

Nauczanie Majmonidesa16

Majmonides w wielu miejscach klasyfikuje chrześcijan jako bałwochwalców, nieludzi17. W komentarzu do Miszny pt. List do Jemenu autor omawia historię wrogości, której ofiarą padali żydzi w ciągu wieków ze strony ludów zazdroszczących im ich statusu ludu wybranego przez Boga. Majmonides pisze tu o trzech grupach przeciwników. Jedną z nich są chrześcijanie (i muzułmanie), którzy stosują podbój i konwersję, aby zniszczyć żydów, tworząc nowe religie oparte rzekomo na Boskim objawieniu i kwestionujących tradycję judaizmu.

Obie religie same w sobie zdają się nie posiadać żadnej wartości i stanowić mają jedynie stworzoną przez człowieka imitację prawdziwej religii rabinicznej, która jest jedyną drogą prowadzącą człowieka ku doskonałości moralnej i intelektualnej. Ma to być kulminacja walki z żydami, niosąc zagrożenie zarówno polityczne, jak i duchowe. Nie zabrakło także w owym dziele elementów mesjanistycznych i profetycznych. Otóż nasilające się „prześladowania stanowić mają objaw zbliżającego się przełomu, który nastąpi wraz z przyjściem Mesjasza”18.

Żeby lepiej zobrazować swoje twierdzenia, rabbi ten porównuje judaizm do żywego człowieka, wspomniane zaś religie – do „martwego posągu, który imituje jego kształty i barwę. Nowe religie pozbawione są głębi judaizmu, jak wnętrze posągu różni się od wnętrza żywego człowieka”19.

W obliczu powyższego twierdzenia nie powinny nas dziwić słowa:

Co do gojów – podstawową talmudyczną zasadą jest to, że nie można ratować ich życia, chociaż jest też zakazane, by mordować ich zupełnie. […] ich śmierć nie może być spowodowana, ale to jest zakazane, by ratować ich, jeżeli są blisko śmierci. Jeżeli, na przykład, jeden z nich zostanie zauważony, jak spada do morza, to nie powinien być uratowany20.

Talmud babiloński jest w tej kwestii jednoznaczny i ogranicza obowiązek ratowania życia jedynie do żydowskiego życia, dodając, że „ktokolwiek uratuje pojedynczą duszę Izraela, to tak, jak gdyby uratował cały świat”.

Czy wierzymy w tego samego Boga?

Podczas corocznych dni judaizmu w Kościele jesteśmy bombardowani figurami erystycznymi przez różnych przedstawicieli świata teologii i hierarchów Kościoła, dzięki którym tracimy katolickie rozeznanie, w co tak naprawdę wierzymy i co wyznajemy. Odpowiedź na zadane wyżej pytanie jest dla tych osób zaczadzonych fałszywym ekumenizmem jednoznaczna. Na własnej skórze możemy się przekonać, jak Kościół posoborowy abdykował, tocząc do głów wiernych hasła o braku konieczności nawracania żydów i tego, że każdy, kto staje w opozycji do żydów i ich retoryki, popełnia delikt antysemityzmu, który jest grzechem.

Źródeł takiego podejścia KK do żydów należy doszukiwać się w soborowej deklaracji o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich Nostra aetate, która stanowi nową kartę, nowy kanon w stosunku do żydów. Na marginesie można wspomnieć o książce amerykańskiego uczonego J. Connelly’ego, wielkiego entuzjasty zmian w nauczaniu Kościoła i podejścia do żydów, pt. From enemy to brother21. Pozycja ta ujawnia, przez kogo została napisana owa deklaracja, kto ją negocjował, kto ustalał jej treść. Autor w podsumowaniu dochodzi do konstatacji, że to żydzi z obu stron napisali i opracowywali ten dokument…

Jednym z autorów wspomnianej deklaracji był Gregory Baum, który po latach przyznał się do sodomii, ogłosił się przy tym komunistą. W latach 60. był szczególnie zaangażowany w zmianę podejścia Kościoła do innowierców i do seksualności, przez co też, jak sam wspomina, „nie przyznawał się do swojego homoseksualizmu w miejscach publicznych, ponieważ taki akt szczerości umniejszałby jego wpływ jako krytycznego teologa”22.

Czy wyznajemy wiarę w tego samego Boga w sytuacji, gdy Boski kult chrześcijan uważany jest przez żydów za kult „bałwochwalczy”, kapłani są nazywani „kapłanami Baala i wróżbiarzami”, wobec których nie należy się schylać ani odkrywać głowę. Kościoły talmudyści nazywają „domami sromoty, głupstwa, nikczemności, bałwochwalstwa, obrzydliwości i wyszydzonych”?

Dlatego też nie wolno żydowi nie tylko

wchodzić, ale nawet zbliżać się do kościoła, ale tak samo słuchać muzyki lub dzwonów kościelnych, ani podziwiać piękna kościołów, tak samo nie wolno mieć żydowi budynków blisko kościoła. Kiedy żyd spojrzy na kościół chrześcijański, powinien zakląć. Kiedy żyd zobaczy kościół chrześcijański zburzony, niech powie z radością: Bóg jest mściwy23.

Kielichy mszalne uważa Talmud za naczynia „bałwochwalczej obrzydłości”, księgi chrześcijańskie za „księgi domu zguby” albo „księgi nieprawe i heretyckie”, a modlitwy chrześcijańskie za „głupie paskudztwo”. Natomiast znak krzyża to „poruszanie palców tędy i owędy”.

Niedziele i uroczystości chrześcijańskie nazywają rabini w Talmudzie „dniami zatracenia” albo inaczej „dniami Nazarejczyka”. Najbardziej zaś nienawidzą chrześcijańskich świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy, gdyż są „obchodzone dla samego powieszonego”.

Pomieszanie pojęć podczas tych wydarzeń woła o pomstę do nieba, w tej wojnie dezinformacyjnej zatracają się zasady katolickie, nie mówi się prawdy o judaizmie talmudycznym – bo innego obecnie nie ma. Zupełnie na marginesie można dodać, że dla świeckiej części społeczności żydowskiej religię objawioną zastępuje rytuał religii holocaustu.

Można by w tym miejscu przytoczyć wiele dowodów, że jest inaczej, niż to mówią nam w posoborowym mainstreamie, można przywołać wiele wypowiedzi i postanowień soborów, ale czy nie wystarczy postawić sobie pytanie: kto jest w niebie żydowskim? Takie samo pytanie postawił sobie św. Maksymilian.

Katolicką busolą wyznaczającą łacinnikowi drogę w materii kontaktów z żydami powinien być tekst św. Maksymiliana pt. Niebo żydów. Święty wymienia, że:

są tam wszyscy, których żyd kochał za życia, a nie ma nikogo, kim się żyd brzydził i kogo nienawidził w swym życiu. A więc w niebie żydowskim nie ma Pana Jezusa ani Matki Bożej, ani św. Józefa, ani żadnych świętych, których czczą chrześcijanie. […] Wiemy więc, kogo nie ma w niebie żydowskim. Teraz przypatrzmy się, czym jest napełnione niebo żydowskie. Najprzód są tam wszyscy żydzi, którzy całe życie gardzili Chrystusem, Najświętszą Panną Maryją, Krzyżem i nie chcieli się nawrócić. […] A więc jest to piekło24.

Konkludując, to nie ten sam Bóg, nie jest to ta sama wiara, Bóg katolików nie jest Bogiem ekskluzywnym, którego rolą byłoby doprowadzenie do tryumfu, do wywyższenia tutaj w doczesnym świecie jednego plemienia kosztem innych.

Dialog z judaizmem w praktyce

Coroczny raport amerykańskiego Departamentu Stanu o wolności religijnej na świecie dotyczący kwestii przestrzegania wolności religijnej zauważył, że w państwie Izrael walczy się aktywnie z przejawami chrześcijaństwa – tylko poziom agresji i bezczelności się zmienia na przestrzeni lat.

Nieodłącznym elementem tarć jest mająca charakter cykliczny kwestia ubierania choinki w okresie świątecznym. Według rabinów choinka to atrybut pogaństwa i symbol bałwochwalstwa. W roku 2013 odnotowano przypadek, gdy rzecznik Knesetu odmówił chrześcijańskiemu posłowi ubrania małej choinki, która miała być symbolem tolerancji i multi-etniczności, której żydzi mieszkający w diasporach rozsianych na całym świecie są głównymi orędownikami i piewcami. Rabini zakazali także właścicielom hoteli, których goście to głównie cudzoziemcy i chrześcijanie, ustawiania choinek w holach czy przed wejściem25.

W corocznym przesłaniu rabinów do wiernych można usłyszeć, że Izraelczycy nie powinni spędzać Sylwestra i Nowego Roku z chrześcijanami. Tłumaczyli to tym, iż według tradycji żydowskiej Nowy Rok obchodzony jest kiedy indziej.

Na porządku dziennym w Izraelu jest opluwanie chrześcijańskiego duchowieństwa przez ortodoksyjnych żydów; ten sam los spotyka nierzadko pielgrzymów. Sporadycznie dochodzi do aktów wandalizmu przeciwko chrześcijańskim świętym miejscom26. W grudniu 2020 r. żydowski osadnik wszedł do Bazyliki Grobu Pańskiego i wrzucił koktajl Mołotowa, chcąc spalić kościół. Pożar ugaszono, ale spłonęła m.in. część mozaik. W sierpniu 2021 r. nieznany sprawca zniszczył krzyż stojący przed wejściem do rzymskokatolickiego kościoła Rozmnożenia Chleba i Ryb. Wcześniej w 2015 r. ten sam kościół, w którym znajdują się mozaiki z V wieku przedstawiające rozmnożenie ryb przez Chrystusa, został poważnie zniszczony wskutek podpalenia przez żydowskich ekstremistów. We wrześniu 2021 r. grupa młodych ortodoksyjnych żydów obrzuciła kamieniami kościół Ostatniej Wieczerzy27. To tylko nieliczne przykłady dewastacji miejsc kultu chrześcijańskiego.

W maju tego roku głośnym echem świat obiegły wiadomości o zabiciu strzałem w głowę w publicznym miejscu palestyńskiej chrześcijanki pracującej dla Al-Dżaziry Szirin Abu Akleh przez izraelskie służby. Jej pogrzeb zgromadził dziesiątki tysięcy Palestyńczyków – głównie muzułmanów. Zdjęcia i filmy z brutalnego rozpędzenia przez izraelską policję, przy użyciu pałek i granatów hukowych, tłumu niosącego trumnę zabitej kobiety obiegły cały świat.

Jeszcze przed pogrzebem, co zostało uwiecznione na nagraniu opublikowanym w późniejszym czasie, izraelscy policjanci weszli do chrześcijańskiego szpitala św. Józefa, w którym była trumna z ciałem zmarłej, bijąc, depcząc przypadkowych pacjentów, rzucając przy tym granatami hukowymi, kalecząc lekarzy.

Chrześcijanie żyjący w Ziemi Świętej muszą liczyć się z oskarżeniami o antysemityzm, bardzo często grozi im utrata pracy z powodu swojej wiary i pozbawienie mienia28.

Abstrahując od tematu przewodniego, można wspomnieć o żyjących w Izraelu tzw. żydach mesjanistycznych. Jest to kilkunastotysięczna sekta żydowska, która uznaje Chrystusa za Mesjasza, jednocześnie pozostając wierną tradycji judaistycznej29. Spotykają ich podobne szykany jak chrześcijan. Są dyskryminowani, nękani i prześladowani przez ultraortodoksyjnych żydów30, którzy oskarżają ich m.in. o działalność misyjną.

12 grudnia 2021 r. 13 przywódców wspólnot chrześcijańskich w Jerozolimie wydało oświadczenie zatytułowane Obecne zagrożenie dla chrześcijańskiej obecności w Ziemi Świętej, w którym napisano:

Chrześcijanie stali się celem częstych i nieustających ataków ze strony skrajnych grup radykalnych. Od 2012 roku miały miejsce niezliczone przypadki ataków fizycznych i słownych na księży i innych duchownych, ataki na kościoły chrześcijańskie, w których miejsca święte są regularnie niszczone i bezczeszczone, a także nieustanne zastraszanie miejscowych chrześcijan, którzy po prostu starają się swobodnie wielbić Boga i żyć swoim codziennym życiem. Taktyka ta jest stosowana przez takie radykalne grupy w systematycznej próbie wypędzenia społeczności chrześcijańskiej z Jerozolimy i innych części Ziemi Świętej31.

Na zakończenie tego wątku można postawić pytanie: jak pogodzić dni judaizmu z dniami islamu w KK? Jest to kolejna rafa koralowa w dialogu ekumenicznym, przy okazji której szczególnie nasila się bujanie w fantasmagoriach.

Krwawe paschy

Jedną z najbardziej kontrowersyjnych kwestii w dziejach europejskich żydów jest oskarżenie ich o porywanie i zabijanie chrześcijańskich dzieci, w celu użycia ich krwi w żydowskich rytuałach paschalnych. Na pierwszy rzut oka wydaje się nam to z dzisiejszej perspektywy abstrakcyjne, niemożliwe.

Temat ten wziął na warsztat profesor historii średniowiecza i renesansu na uniwersytecie Bar-Ilan w Izraelu, Ariel Toaff w swojej książce pt. Krwawe Paschy. Nie da się streścić w kilku zdaniach treści tej pozycji, ale autor dokładnie opisuje m.in. przypadek mordu dokonanego w 1475 r. na świętym KK – Szymonku z Trydentu, którego historia w dobie ekumenizmu została wymazana ze świadomości katolików; zamieciono pod dywan przeszkodę w dialogu międzywyznaniowym. Główną tezą, wokół której ogniskuje się książka, jest rzucenie światła na symboliczne, rytualne i terapeutyczne znaczenie krwi w żydowskiej kulturze.

===================

Szymonek:

=================================

Obraz przedstawiający mord rytualny z katedry w Sandomierzu autorstwa Karola de Prevot z XVIII wieku


Najświętsze Trzy Hostie. Cud eucharystyczny, Poznań 1399.

kościół Bożego Ciała w Poznaniu

============================

Przypisy

  1. Miszna w obecnym kształcie jest dziełem rabbiego Jehudy ha-Nasi, żyjącego na przełomie II i III wieku, który dokonał jej ostatecznej redakcji i zamknięcia. Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego MCCLXXXIX, Studia Religiologica, z. 39, 2006; P. Majdanik, Przykazania noachickie w Talmudzie – uniwersalizm judaizmu wobec ekspansji chrześcijaństwa, Traktat Sanhedrin 56A–57A, s. 158.
  2. Formowanie Gemary rozpoczęło się równolegle w Ziemi Izraela i w Babilonii, doprowadzając do jej odrębnego sformułowania w ramach Talmudu jerozolimskiego w IV wieku i Talmudu babilońskiego w V wieku. Ponieważ opracowywano je w dwu różnych ośrodkach, stąd Talmud, który powstał jako połączenie Miszny z Gemarą, istnieje w dwóch wersjach. Dlatego też jak mówi Talmud: „w przypadku, gdy zdania uczonych w prawie nie są zgodne w tej samej kwestii, należy wierzyć, że oba są słowami Boga i oba są natchnione i właściwe”. Tamże.
  3. Talmud o chrześcijanach, zebrał i ułożył M. Kropidło, nakł. Funduszu Oświatowego imienia śp. ks. Konstantego Budkiewicza, Kielce 1925, s. 3.
  4. Ks. M.S. Wróbel, Krytyka tekstologiczna i historyczna passusów Talmudu o Jezusie i chrześcijaństwie, [w:] Jezus i chrześcijanie…, dz. cyt., s. 173.
  5. Te usunięte fragmenty zostały później starannie zebrane i osobno wydane w pracy Raphaela Natana Nuty Rabbinovicza, Ma’amar al Hadpasat ha-Talmud im tikkunim, ed. A.M. Habermann, Jerusalem 1952.
  6. W roku 1994 Rabin Tzvi Marx, kierownik Stosowanej Edukacji w Shalom Hartman Institute w Jerozolimie, przyznał się do tego, że żydzi w przeszłości wydali dwa zestawy tekstów: autentyczne talmudyczne teksty i komentarze, którymi nauczają ich własną młodzież w talmudzkich szkołach, i „skrytykowane i poprawione” wersje, które oni rozsiewają do łatwowiernych gojów dla publicznej konsumpcji.
  7. ks. Wróbel, dz. cyt., s. 173.
  8. Chanuka jest świętem nietolerancji żydowskiej względem wszystkiego, co nieortodoksyjne – święto ścisłych podziałów. Żydzi przy tej okazji składają modlitwę dziękczynną: „dziękujemy Ci, Panie Boże, że oddałeś wielu w ręce nielicznych, niekoszernych w ręce koszernych”.
  9. Likkutei Amarim (Tanja), wyd. 1796. Księga ta prezentuje żydowskie idee mistyczne dotyczące duchowego i moralnego rozwoju człowieka oraz wszechobecności Boga. Tanja dla wielu przeciwników chasydyzmu była podejrzanym dziełem, ponieważ odsłoniła zakryte dotąd tajemnice Tory.
  10. Rabin Yitzchak F. Ginsburg oświadczył: „Musimy uznać, że żydowska krew i krew goja nie jest tą samą rzeczą”, „New York Times”, 6 czerwca 1989, s. 5.
  11. To powszechnie szanowany kapłan, ale także i polityk. Jest duchowym przywódcą religijnej partii Szas, która była swego czasu w koalicji rządzącej, https://www.rp.pl/swiat/art14931391-rabin-goje-zyja-po-to-by-sluzyc-zydom [dostęp: 31.10.2022].
  12. Zastosowanie tego prawa w praktyce opisane zostało m.in. przy okazji rozruchów w Zamościu, tzw. hajzówka zamojska.
  13. https://gloria.tv/post/GZhZWKMPuujx1wM2yMEPRLc1C [dostęp: 1.11.2022].
  14. A. Schumann, Logika Talmudu, tł. R. Godlewski, Copernicus Center Press, Kraków 2021, ss. 375.
  15. Kabała – wyprowadzanie na podstawie spekulacji cyframi i literami sensu duchowego z Biblii czy też Miszny, którego ona nie podaje.
  16. Majmonides, rabbi Mosze ben Majmon, Rambam – był autorem najważniejszego średniowiecznego komentarza do Talmudu pt. „Księga przykazań” (Sefer ha-Micwot).
  17. Komentarz do Miszny, Awoda zara 1, 3; analogicznie w Miszne tora, traktat Hilchot awoda zara 9, 4; P. Majdanik, Relacje judaizmu do chrześcijaństwa (i islamu) w ujęciu Majmonidesa, [w:] Jezus i chrześcijanie…, dz. cyt., s. 222.
  18. W monumentalnym kodeksie prawnym Powtórzenie Tory (Silna dłoń, Miszne Tora, Jad Ha-Chazaka), pod koniec traktatu Hilchot melachim u-milchamot, autor formułuje nakaz skierowany do żydów, którzy mają obowiązek uniemożliwić nieżydom tworzenie nowej religii, Majdanik, Relacje judaizmu…, dz. cyt., s. 222.
  19. Tamże, s. 222.
  20. Maimonides, Mishnah Tora 4:11, Abodah Zarah 26b.
  21. J. Connelly, From enemy to brother: the revolution in Catholic teaching on the Jews, 1933–1965, Harvard University Press, Cambridge (Mass.) 2012, ss. 384.
  22. https://pch24.pl/jestem-homoseksualista-wstrzasajace-wyznania-bylego-ksiedza-promotora-dialogu-miedzyreligijnego/ https://www.fronda.pl/a/teolog-od-nostra-aetate-jestem-homoseksualista,121439.html [dostęp: 30.10.2022].
  23. Talmud o chrześcijanach…, s. 3.
  24. Św. M.M. Kolbe, Fragment broszury: Christus Deus noster. Chrystus Bóg nasz, Kraków 1918, s. 27–34.
  25. https://pch24.pl/choinka-wrogiem-izraelskich-rabinow-to-atrybut-poganstwa-i-balwochwalstwa/ [dostęp: 30.11.2022].
  26. Na przykład w 2015 r. jerozolimski rabin Ben-Zion Gopstein wzywał na wykładzie dla młodzieży do wsłuchania się w wezwanie filozofa Majmonidesa i… palenia świątyń chrześcijańskich. Według przywódcy organizacji „Lehava” kościoły są bowiem najbardziej gorszącymi w Ziemi Świętej przykładami miejsc kultu bożków, których żaden porządny żyd nie powinien akceptować.
    https://pch24.pl/izrael-radykalnemu-rabinowi-grozi-porces-karny-wzywal-do-wygnania-chrzescijan-i-palenia-kosciolow/ [dostęp: 27.10.2022], https://pkwp.org/newsy/ziemia_swieta_toksyczna_mieszanka_religijnego_ekstremizmu_i_nacjonalizmu [dostęp: 28.10.2022].
  27. https://pch24.pl/przesladowania-chrzescijan-w-izraelu-na-znak-protestu-zamknieto-bazylike-grobu-panskiego/ [dostęp: 30.10.2022].
  28. https://copch.pl/aktualnosci/izrael-chrzescijanom-zabrano-mienie [dostęp: 28.10.2022].
  29. „The Jerusalem Post”, 1 września 2011, https://www.refworld.org/docid/5152bd202.html [dostęp: 28.10.2022]..
  30. Grupy takie jak Yad L’Achim i Lew L’Achim.
  31. https://www.state.gov/reports/2021-report-on-international-religious-freedom/israel-west-bank-and-gaza/ [dostęp: 28.10.2022].

Zorganizowany naturalizm narodu żydowskiego. X. Denis Fahey

Poprzedni rozdział: Integralność Królestwa Chrystusowego. X. Denis Fahey

Rozdział IV

Zorganizowany naturalizm narodu żydowskiego

Jedność boskiego planu zaprowadzenia porządku.

Zapoznaliśmy sie z jednością boskiego planu zaprowadzenia porządku w świecie, Należy dobitnie uwypuklić tę wielką prawdę, ponieważ współcześni katolicy nie uświadamiają sobie tak jasno jak w poprzednich epokach odwiecznej walki narodu żydowskiego z życiem nadprzyrodzonym Mistycznego Ciała naszego Pana Jezusa Chrystusa, to znaczy walki, jaką prowadzi naturalizm narodu żydowskiego. Papieże wielokrotnie podkreślali fakt, że Kościół katolicki jest arką zbawienia dla wszystkich. Na przykład papież Pius X mówił o tych, którzy mają być zbawieni przez nie dającą się przezwyciężyć (tzn. przez nie zawinioną; dop. tłumacza) ignorancję prawdziwej religii Chrystusowej, ale nakłaniał biskupów na całym świcie, aby uczynili wszystko, co w ich mocy, „w celu uwolnienia umysłów ludzkich od bezbożnej i nieuchronnie zgubnej opinii, że drogę do zbawienia wiecznego można znaleźć w jakiejkolwiek innej religii”.

Zaprowadzenie porządku w świecie zatem wymaga uznania przez wszystkich ludzi życia nadprzyrodzonego, będącego uczestnictwem w wewnętrznym życiu Trójcy świętej. Jedynie dzięki temu boskiemu życiu możemy w sposób uporządkowany nasze życie naturalne, indywidualne i społeczne?. Jedynym źródłem tego życia jest Pan nasz Jezus Chrystus, a ludzie mogą nawiązać kontakt z tym życiem wcielając się w Niego poprzez uczestnictwo w nadprzyrodzonej społeczności jego Ciała Mistycznego, Kościoła katolickiego. Wszystkie narody mogą wejść do Mistycznego Ciała Chrystusa i urządzić swoje narodowe życie tak, by pozwolić naszemu Panu objawić skarby jego nadprzyrodzonej świętości w każdym kraju i w każdej szerokości geograficznej. Obecnie musimy zająć się dokładniej znaczeniem naturalizmu żydowskiego. W związku z tym zachodzi potrzeba precyzji w    myśleniu. Musimy dokładnie rozróżniać między przeciwstawieniem się dominacji naturalizmu żydowskiego w społeczeństwie i wrogością do Żydów jako członków pewnej rasy. ‘Ta druga forma przeciwstawiania się, a mianowicie wrogość do Żydów jako członków pewnej rasy, zwana antysemityzmem, wielokrotnie była potępiana przez Kościół. Obowiązek przeciwstawiania się dominacji naturalizmu żydowskiego w społeczeństwie ciąży na każdym katoliku i na każdym, kto szczerze kocha swój kraj rodzinny.

Skutki odrzucenia nadprzyrodzonego Mesjasza przez naród żydowski.

Naród żydowski został wybrany przez Boga po to, by zachować możliwą do przyjęcia wiarę w Boga trójjedynego w przygotowaniu na przyjście tego, który miał przywrócić porządek na świecie poprzez odnowę życia nadprzyrodzonego. Jednocześnie przeznaczeniem narodu żydowskiego było stać się źródłem indywidualizacji nadprzyrodzonego Mesjasza, który miał nadejść. Jego osobowość miała pochodzić z wysokości. Pan nasz Jezus Chrystus, nadprzyrodzony Mesjasz, prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek, jest zarazem drugą osobą Trójcy świętej i Żydem z dynastii Dawida. Dwa spośród istotnych elementów jego nauczania wywołały nieprzejednaną wrogość przywódców narodu żydowskiego”. Po pierwsze, odmówili oni przyjęcia, że nadprzyrodzone życie jego mesjańskiego królestwa ma większą wartość niż ich narodowe życie, i po drugie, odrzucili myśl o tym, że narody pogańskie mają zapewniony dostęp do królestwa mesjańskiego w takim samym stopniu co oni. W ten sposób swoje życie narodowe cenili oni wyżej niż nadprzyrodzone życie łaski, a pochodzenie rasowe do Abrahama według ciała stawiali na wyższym poziomie niż duchowe pochodzenie od Abrahama przez wiarę, stawiając swą rasę i swój naród w miejsce Boga i faktycznie ubóstwiając je, odrzucili nadprzyrodzonego Mesjasza i opracowali program przygotowawczy na przyjście Mesjasza naturalnego. „Pan nasz przemawiał do nich niebiańskim językiem — pisze wielki konwertyta żydowski, ojciec Libermann SSSp (tj. ze zgromadzenia Świętego Ducha — Congregatio Sancti Spiritus sub tutela Immaculati Cordis Beatissimae Virginis Mariae; dop. tłumacza) — a oni pojmowali jego słowa w małostkowy i niegodziwy sposób stosownie do swych j niskich i ciasnych myśli. Ich dusze były na wpół zezwierzęcone przez grzech i dominację życia zmysłowego, co pociągnęło za sobą taki skutek, że nie byli w stanie pojmować rzeczy niebiańskich”.

Naturalizm żydowski

Żydowski ideał przyszłej ery mesjańskiej przeciwstawia się zatem rzeczywistemu porządkowi na świecie w dwojaki sposób. ! Przede wszystkim naród żydowski przeciwstawia się boskiemu planowi zjednoczenia wszystkich narodów w Kościele katolickim, Mistycznym Ciele Chrystusa. Kościół katolicki jest instytucją nadprzyrodzoną i z pomocą nadprzyrodzonego życia łaski może przyczyniać się do eliminowania partykularnych form samolubstwa każdego narodu, tak że zjednoczenie wszystkich da się osiągnąć w taki sposób, który by w pełni respektował różnorodność narodowych cech i przymiotów. Bóg chciał, żeby Żydzi jako naród przyjęli jego jednorodzonego Syna i stali się zwiastunami nadprzyrodzonego, ponadnarodowego życia jego Ciała Mistycznego. To oni otrzymali przywilej głoszenia i urzeczywistniania w jedynie możliwy sposób zjednoczenia i zbratania narodów po upadku (, po grzechu pierworodnym; dop. tłumacza). Ich pycha czy brak pokory i łatwość pojmowania sprawiły, że obrócili się przeciw Bogu.

Kiedy odmówili przystąpienia do realizacji planów Bożych, Bóg dopuścił zbrodnię bogobójstwa i aktem poniżającego się poddania na Kalwarii zostało przywrócone światu życie łaski. Niemniej jednak Kalwaria była następstwem odmowy przez Żydów pokornego poddania się Bogu Ojcu i przyjęcia jego Syna. ‘W komentarzu do Ewangelii św. Mateusza 26, 39 święty Tomasz przytacza opinię świętego Hieronima, że Pan nasz w modlitwie w Ogrójcu: „Ojcze mój! Jeżeli to możliwe, niech odejdzie ode mnie ten kielich” prosił, by zbawienie świata mogło dokonać się bez zbrodni Żydów, jego własnego narodu, ale ugiął się przed tym, na co zezwolił jego Ojciec, a mianowicie na nadużycie wolnej woli przez ten naród ze wszystkimi straszliwymi konsekwencjami dla niego samego i jego Ciała Mistycznego: „Lecz niech się stanie nie tak, jak ja chcę, ale tak, jak ty”. Żydzi dobrowolnie odrzucili Chrystusa przed Poncjuszem Piłatem, tak samo jak dobrowolnie odrzucają go i dziś. Bóg Ojciec wyprowadził wtedy dobro ze zła, podobnie jak to czyni i dziś, ale odrzucenie Chrystusa przez Żydów sprzeciwiało się i sprzeciwia porządkowi na świecie i tym samym jest czymś złym. Porządek per se (sam z siebie; dop. tłumacza) czy też porządek zamierzony przez Boga zgodnie z jego nieskończoną świętością przewidywał, że naród żydowski przyjmie Chrystusa jako prawdziwego Boga i prawdziwego człowieka i odda do jego dyspozycji swoje naturalne przymioty, by zniweczyć skutki grzechu pierworodnego. Porządek per accidens (przypadkowo, nieumyślnie; dop. tłumacza) czy też porządek wynikający z dopuszczenia przez Boga, aby Żydzi dobrowolnie przekładali swoje życie narodowe nad przyjęcie planu boskiego, to taki porządek, w którym faktycznie walka z grzechem pierworodnym była prowadzona przez Żydów stojących na czele naturalistycznej czy antynadprzyrodzonej armii. Żydowski ideał przyszłej ery mesjańskiej przeciwstawia się planowi boskiemu także w inny sposób. Żydzi odrzucają nadprzyrodzonego Mesjasza i jego ponadnarodowe królestwo, oczekując nadal innego Mesjasza. Oznacza to, że spodziewają się nadejścia kolejnej ery mesjańskiej koniecznie całkowicie naturalnej. Niezależnie od tego, czy ten Mesjasz pojmowany jest jako jednostka, czy też jako rasa, oznacza to, że Żydzi jako naród muszą dokładać wszelkich starań, by narzucić innym narodom swoją szczególną formę narodową.

Narzucenie przez Żydów swojej formacji narodowej nieuchronnie pociąga za sobą zniszczenie innych tradycyjnych form narodowych. Narzucanie przez jakiś naród swojej formacji narodowej innym narodom prowadzi do upadku innych narodów, a z najwymowniejszym tego przykładem mamy do czynienia wtedy, kiedy zamiarowi tego narzucenia towarzyszy odrzucenie jedynie prawdziwego porządku na świecie, jaki mógł zaprowadzić tylko nasz Pan Jezus Chrystus. Żydowskie ambicje mesjańskie stanowią zatem źródło dwojakiego rozkładu i upadku innych narodów. Rozkładają życie narodowe na płaszczyźnie naturalnej, a przez swoje przeciwstawienie się życiu nadprzyrodzonemu, pochodzącemu od naszego Pana Jezusa Chrystusa, odrzucają tę pomoc, dzięki której jedynie można przeżyć w sposób uporządkowany życie ludzkie: życie jednostki i życie narodu. Różni Żydzi różnie interpretują żydowski ideał. Żydzi ortodoksyjni chcą powrotu do Jerozolimy, odbudowy świątyni i restytucji kultu oraz czekają na przyjście indywidualnego Mesjasza. Żydzi nieortodoksyjni odeszli od głównej nadziei judaizmu i odrzucili wiarę w indywidualnego Mesjasza”. Wierzą jednak w nadejście Mesjasza w sensie nadejścia ery mesjańskiej, która nastanie poprzez przywództwo i panowanie ich rasy.

„Zazwyczaj Żydzi — pisze Żyd, Bernard Lazare, w powszechnie znanej książce L’antisemitisme — nawet ci rewolucjoniści, zachowali żydowskiego ducha i jeśli nawet zarzucili religię i wiarę, niemniej jednak dzięki swym przodkom i wychowaniu zostali uformowani przez wpływ żydowskiego nacjonalizmu. Da się to powiedzieć zwłaszcza o żydowskich rewolucjonistach żyjących w pierwszej połowie obecnego (dziewiętnastego) wieku. Heinrich Heine i Karl Marx stanowią dwa charakterystyczne przykłady”. To sa- można powiedzieć o Żydach należących do wielkiej finansjery: o Rothschildach, Warburgach, Kahnach, Schiffach i innych. Stanowili oni jedno ze swym ludem, jeśli chodzi o ideał dominacji rasy i — co za tym idzie — przeciwstawiania się nadprzyrodzonemu życiu po- chodzącemu od naszego Pana Jezusa Chrystusa, który — według nich — usiłował odwrócić naród żydowski od przeznaczonego mu celu.

Czy to ma oznaczać, że wszyscy Żydzi są złymi ludźmi? Nie trzeba chyba wyjaśniać, że tak nie jest. Są Żydzi, u których można dostrzec znamienite przymioty | naturalne, a Pan nasz rozlewa nadprzyrodzone życie łaski na nas wszystkich, także na tych, którzy go odrzucają. Czy to ma jednak znaczyć, że każdy Żyd, o ile stanowi jedno z przywódcami i zwierzchnikami swojej rasy, będzie się przeciwstawiał wpływom życia nadprzyrodzonego na społeczeństwo i stanie się aktywnym zaczynem j naturalizmu? Żydzi, jako naród, dążą faktycznie do na- rzucenia społeczeństwu władzy, która całkowicie przeciwstawia się porządkowi ustanowionemu przez Boga. f Zdarza się, że jakiś członek narodu żydowskiego odrzucający naszego Pana może mieć życie nadprzyrodzone, jakie Bóg chciałby widzieć w każdej duszy, i tym samym być dobrym dobrocią, jakiej życzy sobie Bóg, ale faktycznie władza, jaką chce narzucić światu, przeciwstawia się Bogu i temu życiu, a tym samym nie jest czymś dobrym. Jeśli jakiś Żyd odrzucający naszego Pana jest dobry w taki sposób, jakiego sobie życzy Bóg, to dzieje się tak wbrew ruchowi, w którym on i jego naród jest zaangażowany. Tylko Pan nasz Jezus Chrystus jest źródłem dobroci, jaką Bóg chce widzieć w każdym człowieku, dobroci wynikającej z uczestnictwa w wewnętrznym życiu Trójcy Świętej.

Żaden Żyd z racji tego, za czym się faktycznie opowiada, nie jest w sposób nadprzyrodzony dobry tak, jakby chciał tego Bóg. Tam gdzie Żydzi są u władzy, otwarcie atakują nadprzyrodzonego Mesjasza i nadprzyrodzone życie łaski pochodzące od niego. W krajach, w których dopiero sięgają po władzę, zadowalają się odzieraniem z nadprzyrodzoności obyczajów i zwyczajów wytworzonych na skutek akceptacji nadprzyrodzonego Mesjasza. Kiedy ten ostatni proces trwa wystarczająco długo, a katolicy stają się coraz słabsi, dochodzi do otwartego ataku Przeciwstawienie Mesjasza nadprzyrodzonego i Mesjasza naturalnego wynika z samej natury rzeczy. Zgodnie z boskim planem jedynie w wyniku akceptacji nasze- go Pana Jezusa Chrystusa jako, prawdziwego Mesjasza możemy przeżyć nasze życie tak, jak wymaga tego od nas obiektywny porządek świata. Żydzi, jako naród, odmówili przyjęcia nadprzyrodzonego Mesjasza, samego Boga, który przyszedł na swój własny świat, aby odnowić nasze najrealniejsze życie, i ciągłe oczekują innego Mesjasza. Dlatego niedorzeczne i bałamutne jest mówienie o tym, że przeciwstawianie narodu żydowskiego nadprzyrodzonemu Mesjaszowi jest rodzajem spisku, konspiracji, ponieważ jest ono czymś oczywistym nie tylko dla nas, ale i sami Żydzi otwarcie się do tego przyznają. Prawdą jest, że Żydzi działają z niezwykłą skrytością, a w Stowarzyszeniu Masońskim stanowią niezwykle potężną tajną pomocniczą siłę działającą na rzecz naturalizmu, ale ich opozycja, jako narodu, wobec nadprzyrodzonego Mesjasza i życia nadprzyrodzonego nie jest trzymana w tajemnicy.

Wobec tego kiedy H. Belloc wykpiwa doniesienia o żydowskiej opozycji wobec chrześcijaństwa jako odwiecznym potężnym spisku, który osiągnął swój szczyt we współczesnej żydowsko-bolszewickiej rewolucji rosyjskiej, nie dostrzega najważniejszego elementu opozycji między zorganizowanym naturalizmem i nadprzyrodzonością. Przeciwstawienie się porządkowi ustanowionemu przez Boga na świecie prowadziło nieuchronnie do zaniku wiary w Boga u Żydów, jak również utraty właściwej postawy wobec bliźnich oraz wobec przeznaczenia, jakie było im dane, by inne narady nakłonić do przyjęcia orędzia mesjańskiego. Jest moralnie nieuniknione to, że narody odrzucające Boga i przeciwstawiające się nad- przyrodzonemu porządkowi na świecie ulegną stopniowemu rozkładowi. Okrucieństwa rewolucji bolszewickiej i czerwonego rządu w Hiszpanii znajdują w tym swoje wyjaśnienie. „Z sytuacją rządów — pisał papież Leon XIII — jest tak samo jak z sytuacją jednostek: musi je spotkać zgubny koniec, jeśli zboczą z drogi… Wyeliminujcie Jezusa, a umysł ludzki pozostanie bez swej największej obrony i oświecenia: zatraci się łatwo prawdziwe pojęcie celu, dla którego Bóg stworzył społeczeństwo ludzkie… Umysły zaprzątną setki powikłanych planów, zarówno rządzących, jak i podwładnych, dojdzie do błądzenia po bezdrożach bez niezawodnego przewodnika i stałych zasad. I jak godne politowania i zgubne jest zboczenie z drogi, tak też jest z odrzuceniem prawdy. A bezwzględnie absolutną i istotną prawdą jest Chrystus, Słowo Boże, współistotne i współwieczne z Ojcem, stanowiące z Ojcem jedno’?. Pius XI wypowiada się tak jasno jak Leon XIII. „Nie da się utrzymać długo — pisze on – czystej i autentycznej wiary w Boga, jeśli nie wspiera jej wiara w Chrystusa…

Nie da się zachować prawdziwej i autentycznej wiary w Chrystusa, jeśli nie wspiera jej i nie wzmacnia wiara w Kościół, filar i podwalina prawdy (I List do Tymoteusza 3,15). Sam Chrystus, Bóg wielbiony na wieki wieków, postawił ten filar wiary. Jego nakaz słuchania | Kościoła (Ewangelia św. Mateusza 18,17), usłyszenia je- go słów i przykazań (Ewangelia św. Łukasza 10,16) w słowach i przykazaniach został przekazany ludziom wszystkich czasów i okolic…. Moralne postępowanie ludzkości opiera się na czystej i prawdziwej wierze w Boga. Wszelka próba wyłuskania nauki moralnej i moralnego postępowania z opoki wiary i osadzenia ich na lotnych piaskach ludzkich przepisów wcześniej czy później doprowadzi jednostkę i społeczeństwo do ruiny moralnej!?. Te wytyczne papieży Leona XIII i Piusa XI odnoszą się z jeszcze większą mocą do narodu żydowskiego i jego przywódców niż do innych narodów, ponieważ to właśnie oni odrzucili większe łaski i obrócili się przeciwko Bogu z okrutną niewdzięcznością. Co do ciała stanowią oni własny naród naszego Pana. A zatem nic dziwnego, że w księgach i kodeksach wypracowanych przez ich przywódców w celu przewodniczenia i kierowania stosunkami z Bogiem i bliźnimi dostrzegamy straszliwe błądzenie po manowcach.

Kabała zawiera przede wszystkim, choć nie wyłącznie, odejście od porządku jeśli chodzi o zjednoczenie z Bogiem i rozwój życia duchowego. Talmud zawiera przede wszystkim, choć nie wyłącznie, odejście od właściwego porządku regulującego stosunki społeczne z nie-Żydami!!.

Podstawowa lojalność u Żydów

W świetle tego, co dotychczas powiedziano, następujące ›uwagi pomogą nam zrozumieć różnicę między sytuacją Żyda, który został obywatelem Stanów Zjednoczonych, Francji czy Włoch, a na przykład sytuacją Irlandczyka, który został obywatelem jednego z tych państw. Członkowie narodu żydowskiego, zachowując lojalność wobec własnego narodu, są też obywatelami innych państw (w oryg. „innych narodów”; dop. tłumacza). Podzielając mesjańskie aspiracje swego narodu, są zobowiązani dążyć do dominacji swego narodu nad innymi i żywią przy tym największe przekonanie, że tylko w ten sposób mogą zapewnić na ziemi sprawiedliwość i pokój. Stanowiska, jakie zajmują w różnych radach i zgromadzeniach ustawodawczych innych narodów, muszą być dla nich, przynajmniej początkowo, środkiem do przyspieszenia dominacji ich własnego narodu. To, że Chrystus ma panować nad narodami, aby wpływ jego nadprzyrodzonego życia ogarnął całe życie publiczne, uwznioślając je i oczyszczając, jest dla ich naturalizmu całkowicie nie do przyjęcia. Żywią wyraźną pogardę dla narodowego patriotyzmu nie-Żydów, aczkolwiek w publicznych wypowiedziach mogą rajfurzyć do niego, mając na uwadze własny interes. Jeśli Żydzi biorą na przykład udział w jakiejś konferencji pokojowej wyłącznie jako przedstawiciele Państwa Palestyńskiego (pisane w 1943 roku!, dziś powiedzielibyśmy: „jako przedstawiciele państwa Izrael]”; dop. tłumacza), ich rola na takiej konferencji powinna być proporcjonalna do ważności tego państwa, ale kiedy uczestniczą oni jako sekretarze Lloyd Gerge’a czy Clemenceau, albo jako dorad- cy prezydenta Wilsona, wtedy staje się jasne, że obywatele angielscy, francuscy i amerykańscy będą wykorzystywani w celu wspierania interesów narodu, który jest święcie przekonany o tym, że Anglicy, Francuzi i Amerykanie są przeznaczeni przez Boga do tego, by być pod- danymi tego narodu. Podstawową lojalnością Irlandczyka, który został obywatelem Stanów Zjednoczonych, jest lojalność wobec USA. Może on zachować sympatię do irlandzkich aspiracji narodowych, ale — delikatnie mówiąc — nie jest on od urodzenia przesiąknięty ideą, że naród irlandzki jest przeznaczony do tego, by panować nad Amerykanami czy innymi narodami.

Zresztą jeśli chodzi o Irlandczyka, to jest on przecież katolikiem i głęboko wierzy, że nadprzyrodzony Mesjasz już przyszedł, a także jest przekonany o tym, Że jakiekolwiek podporządkowanie słusznych interesów państwa, którego jest obywatelem, interesom innego narodu byłoby grzechem. Jeśli — zgodnie z powszechnym odczuciem – uzna, że jego sympatie do irlandzkich aspiracji narodowych (które, jak powiedzieliśmy, wykluczają program podporządkowania sobie innych narodów) kolidują z powierzoną mu misją dbania w pierwszym rzędzie o interesy Stanów Zjednoczonych, jest zobowiązany w sumieniu wyrzec się ich. W przeciwnym razie nie spełni swego obowiązku wobec nadprzyrodzonego Mesjasza, naszego Pana Jezusa Chrystusa. Żyd, aby być konsekwentnym, nie spełniłby swego obowiązku wobec Mesjasza, który ma dopiero nadejść, gdyby nie podporządkował interesów każdego innego narodu swoim własnym interesom. I w tym tkwi zatem zasadnicza różnica postaw, które mają swe ostateczne uzasadnienie w doktrynach odnoszących się do Mesjasza!?.

Przeciwstawne programy

=====================

Program Chrystusa Króla realizowany za pośrednictwem jego Mistycznego Ciała, Kościół katolicki.

Po pierwsze

1. Kościół katolicki, nadprzyrodzony i ponadnarodowy, jest jedyną drogą ustanowioną przez Boga do uporządkowanego powrotu ludzi do Niego. Wszystkie państwa i narody są zobowiązane uznać go za taki, a wszyscy ludzie wszystkich na- rodów są wezwani do niego jako członki Chrystusa.

Po drugie

2. Kościół katolicki jest jedynym wyznaczonym przez Boga strażnikiem całego prawa moralnego, naturalnego i objawionego.

Po trzecie

3. Małżeństwo chrześcijańskie, podstawa chrześcijańskiej rodziny, jako symbol jedności Chrystusa i jego Mistycznego Ciała, jest jedno i nierozerwalne.

Po czwarte

4. Dzieci mają być wychowane jako członki Mistycznego Ciała Chrystusa, tak aby mogły pa- trzeć na wszystko, w tym także na sprawę narodowości, z tego punktu widzenia.

Po piąte

5. Należy rozpowszechniać jak najszerzej własność prywatną, aby ułatwić rodzinom zdobywanie wystarczających środków materialnych dla swoich członków. Zrzeszenia właścicieli i robotników w cechy mają być odbiciem solidarności Mistycznego Ciała Chrystusa.

Po szóste

6. System monetarny kraju ma być na usługach produkcji i brać pod uwagę godne życie członków Mistycznego Ciała    Chrystusa w szczęśliwych rodzinach.

====================

Program narodu żydowskiego od czasu odrzucenia Chrystusa przed Piłatem i na Kalwarii.

Po pierwsze

1. Naród żydowski, pod panowaniem naturalnego Mesjasza, dąży do zjednoczenia narodów. Pociąga to za sobą nieuchronnie chęć wyeliminowania wszelkich śladów życia nadprzyrodzonego pochodzącego od Chrystusa.

Po drugie

2. Naród żydowski pod panowaniem naturalnego Mesjasza chce decydować o tym, co jest moralne, a co niemoralne.

Po trzecie

3. Rozwód i poligamia ma zastąpić małżeństwo chrześcijańskie.

Po czwarte

4. Ponieważ doktryna o członkostwie w Mistycznym Ciele Chrystusa uchodzi za zafałszowanie prawdziwego żydowskiego przesłania do świata, należy eliminować z wychowania wszelkie ślady członkostwa w Mistycznym Ciele Chrystusa i nadprzyrodzonego życia łaski. Nie-Żydzi mają być wychowani tak, by zaakceptowali podporządkowanie się narodowi żydowskiemu, a nie-żydowskie narodowości nie mogą przeciwstawiać się supremacji Żydów na całym świecie.

Po piąte

5. Należy dążyć do całkowitej socjalizacji własności, czy to w formie przejęcia wszystkie- go na własność przez państwo, czy też przez stosunkowo niewielu finansistów, którzy sprawują kontrolę nad państwem. Własność prywatną, zwłaszcza na wsi, jako że daje poczucie niezależności, należy likwidować.

Po szóste

6. Pieniądz jest narzędziem, za pomocą którego przeprowadzona jest kontrola państwowa i państwowa socjalizacja. Zamiast właściwego porządku finansów dla produkcji i produkcji dla członków Mistycznego Ciała Chrystusa ludzie mają być podporządkowani produkcji, a produkcja finansom. Kontrola państwowa może być przeprowadzana za pomocą kontroli finansowej. Ponieważ rodzina zajmuje centralne i najistotniejsze miejsce w organizacji społeczeństwa, warto dla zilustrowania przedstawionych wyżej przeciwstawnych programów zacytować wypowiedź charakterystyczną dla postawy Żydów wobec małżeństwa. „The Jewish Chronicle” (II/6/1937) określiła żydowskie stanowisko wobec małżeństwa w następujący sposób: „Prawo żydowskie nie potrzebuje żadnych teorii o nierozerwalności związku małżeńskiego… Z żydowskiego punktu widzenia małżeństwo jest tylko ugodą cywilną lub umową społeczną między ludźmi i jako takie może być zniesione, jeśli za- braknie zgody. Słowem, stanowisko żydowskie wobec rozwodów jest i ludzkie, i racjonalne”.

===================

Przypisy

Allokucja Singulari quadam (9.12.1854);

Encyklika Quanto conficiamur moerore (1863). A propos nie dającej się przezwyciężyć ignorancji por. Denzinger, Enchiridion Symbolorum, nr 1467.

Summa theologica 1-, q. 109, a. 3. „Faryzeusze, którzy stanowili dominującą sektę w ostatnich latach politycznej egzystencji naszego narodu, dokonali prawdziwej religijnej rewolucji wśród Żydów, którzy stali się ich zwolennikami. Kościołowi Jezusa Chrystusa, będącego rozwinięciem historycznej Synagogi Izraela, Kościołowi, który miał swe początki w Jerozolimie i początkowo nie miał innych wyznawców jak tylko potomków Abrahama, wyniośli i przewrotni faryzeusze przeciwstawili fałszywą dziwaczną synagogę, opartą na wymyślonych przez siebie tradycjach i dowolnych interpretacjach i decyzjach dzielących włos na czworo, dyktowanych przez ich obłudną gorliwość (por. Ewangelia św. Marka 7,9 i Ewangelia św, Mateusza 15,9). Dla naszego nieszczęsnego narodu był to „korzeń rodzący żółć i gorzkość” (Księga Powtórzonego Parwa 29,18; przekład Wulgaty; dop. iłumacza) — jak pisze konwertyta na katolicyzm, eks-rabin Drach w: De U harmonie entre [‘Eglise et la Synagogue, t. II, s. 484. Por, także: Bp Landrieux, L’histoire et łes histoires dans la Bible, s. 76-110.

G. K. Chesterton podsumowuje ubóstwianie żydowskiej rasy i narodu żydowskiego przez samych Żydów w następujący sposób: „Są żydowscy mistycy i żydowscy sceptycy, ale w tej sprawie osobliwej świętości własnej rasy prawie każdy żydowski sceptyk jest żydowskim mistykiem” (The End of the Armistice, s. 86). Nie ma w tym nic dziwnego, że Żydzi musieli dojść do ubóstwienia swej rasy, odkąd odrzucili boski plan porządku. Taka była nieunikniona alternatywa. Było to także bardzo dziwne w tym sensie, że był to okrutny dowód słabości natury ludzkiej po upadku (tj. po grzechu pierworodnym; dop. tłumacza).

Oczywiście rasa żydowska pozostanie na zawszę rasą, z której wywodził się Zbawiciel, i jako taka jest szczególnie bliska jego Najświętszemu Sercu. To jest „świętość”, którą oni, jako rasa, wzgardzili i odrzucili. Commentary on St. Joha’s Gospel, s. 374. Trzeba uwypuklać te wielkie prawdy wobec takich bluźnierstw jak te: „Ściśle rzecz biorąc, jeśli — jak naucza chrześcijaństwo – jednorodzony Syn Boży miał być ukrzyżowany jako zastępczy okup na zbawienie    grzesznego — świata, a Bóg posłużył się Żydami jako narzędziem, by doszło do ukrzyżowania, jak tu potępiać Żydów? Wina jest po stronie Boga”.

Harry Joshua Stem, Judaism in the War of Ideas, s. 100. David Goldstein, Campaigners for Chrisr, s.30. Hilaire Belloc, The Jews, wyd. I. s. 168. W książce tej Belloc nie omawia kwestii żydowskiej z punktu widzenia narodowej żydowskiej opozycji w stosunku do planu boskiego porządku za pośrednictwem Mistycznego Ciała Chrystusa. Obniża toznacznie wartość książki. Encyklika Tametsi, o Chrystusie, naszym Odkupicielu. Encyklika Mir brennender Sorge, o prześladowaniu Kościoła w Niemczech. W encyklice Divini Redemptoris len sam papież pisał: „Wszystko rozpaść się musi, co nie jest zbudowane na jednym kamieniu węgielnym, jakim jest Chrystus Jezus”.

Rozwinięcie przedstawionych tu w skrócie myśli można znaleźć w: Denis Fahey, The Mysticał Body of Christ and the Reoganization of sociery, część 1. Warto zwrócić uwagę na fakt, że Deklaracja Balfoura z 2 listopada 1917 roku zezwala Żydom, aby mogli być obywatelami Państwa Żydowskiego w Palestynie, jak również obywatelami innych państw. Dla nie-Żydów obywatelstwo jest ograniczone do jednego państwa. Dlaczego miano by zezwalać Żydom na to, by mogli być obywatelami dwóch państw i by mogli wykorzystywać swą uprzywilejowaną pozycję do przygotowywania się na nadejście swej naturalistycznej ery mesjańskiej?

Wokół „Księgi win Judy”

Wokół „Księgi win Judy”

Stanisław Michalkiewicz „Magna Polonia”    13 lutego 2025 http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=5771

Starożytni Rzymianie, którzy każde spostrzeżenie zaraz ubierali w postać pełnej mądrości sentencji, mawiali, że „habent sua fata libelli” – co się wykłada, że książki mają swoje losy. I oto na naszych oczach, za sprawą pana profesora Rafała Pankowskiego sprawdza się trafność tego spostrzeżenia. Ten pan Pankowski to osobliwa postać w ruchu robotniczym, bo pod pewnym względem podobny jest do ciotki felietonisty warszawskiej „Kultury” „Hamiltona”. Otóż ten Hamilton, który pozował na przestarego starca, tak naprawdę nazywał się Jan Zbigniew Słojewski i wolne chwile spędzał w winiarni „U Hopfera”, dzisiaj już nieistniejącej. Była tam jedna ława i jeden duży stół, za którym przeważnie siedział właśnie Hamilton, a reszta towarzystwa lokowała się, gdzie kto mógł – przeważnie na pustych kartonach po winie – zaś pani Stasia nalewała każdemu, ile kto chciał.

Otóż ten Hamilton napisał kiedyś o swojej ciotce, która miała takie dziwne natręctwo, że nie mogła wziąć na kolana kota, żeby mu zaraz nie szukać pcheł. Pan Rafał Pankowski jest do niej podobny, ale przy tym podobieństwie są i różnice. Pan Pankowski nie szuka żadnych pcheł, tylko antysemitników i ma takie natręctwo, że nie tylko widzi antysemitnika pod każdym krzakiem, ale w dodatku – zaraz go demaskuje przed surową ręką sprawiedliwości ludowej. Na tym uciułał sobie rozmaite naukowe tytuły a także inne wyrazy uznania, wśród których, niczym perła w koronie, błyszczy nagroda od żydowskiej Ligi Antydefamacyjnej z Nowego Jorku, którą wręczył mu – niestety nie „sam główny Srul” – tylko delegat Ligi na Europę, pan Srulewicz. No cóż; jak to mówią, dobra psu i mucha.

Więc tym razem pan Pankowski i różni inni tropiciele – bo jak w jakiejś branży jest koniunktura, to zaraz pojawiają się entreprenerzy – a tak się składa, że koniunktura w branży tropienia antysemitników jest dziś wyjątkowo dobra – wytropił książkę pod tytułem Księga win Judy, którą wznowił pan Przemysław Holocher w wydawnictwie Magna Polonia. Tytuł jest mylący, bo sugeruje, że chodzi o wina, produkowane przez Judejczyków w Izraelu – a tymczasem książka skupia się na rozmaitych łajdactwach, których sprawcami mają być Żydowie.

Tropiciele antysemitników twierdzą, że to wszystko nieprawda, że niemiecki autor Wilhelm Meister, który tak naprawdę nazywał się Paul Bang, wszystko to sobie wyssał z brudnego palca. Skąd wiedzą, skąd on to sobie wyssał – tajemnica to wielka, bo autor, znaczy się – Wilhelm Meister napisał tę książkę w roku 1919, kiedy pana Rafała Pankowskiego jeszcze nie było na świecie (i komu to przeszkadzało?). Najwyraźniej jednak wspomniane natręctwo zmusza go, by karmił się takimi lekturami, a potem odkryte rewelacje tak go rozpierają, że w dyrdy biegnie do najbliższego posterunku Milicji Obywatelskiej i składa stosowne doniesienie. W związku z tym pan Przemysła Holocher właśnie dostał powiestkę z komisariatu, by złożył zeznania w sprawie myślozbrodni, znaczy – żeby przyznał się do wszystkiego, a zwłaszcza – propagowania „faszystowskiego ustroju państwa” – chociaż w roku 1919 to nawet Mussolini dopiero zaczynał eksperymentować z faszyzmem, a o Hitlerze nikt jeszcze nie słyszał. Ale to bez znaczenia, bo jak niezależny prokurator, a potem niezawisły sędzia odbierze telefon: wiecie rozumiecie, wy z tego całego Holochera to zróbcie marmoladę, taką, wiecie – pokazuchę – to chyba nikt nie ma wątpliwości, że posypią się piękne wyroki.

Ale co robi przewidujący i niezależność prokuratury i niezawisłość sądów i potrzeby pana Rafała Pankowskiego, który musi przecież zarobić na bułeczkę i masełko – Stwórca Wszechświata? Stwórca Wszechświata dopuszcza tak zwane przypadki. Oto premier bezcennego Izraela, Beniamin Netanjahu, wykonując manewr ucieczki do przodu przed więzieniem, sprowokował przy pomocy Mosadu „niespodziewany” atak rakietowy złowrogiego Hamasu na Izrael ze Strefy Gazy. W części dna morskiego należącego do Strefy Gazy, odkryto bowiem bogate złoża gazu i ropy, więc bezcenny Izrael bez wahania uderzył na Strefę Gazy, rozpoczynając w ten sposób operację ostatecznego rozwiązania kwestii palestyńskiej. Oczywiście o żadnym więzieniu nie było już od tej chwili mowy, a Beniamin Netanjahu, jako mąż opatrznościowy, stanął na czele izraelskiego rządu jedności narodowej. Wprawdzie ta cała Gaza została zrównania z ziemią, niczym warszawskie getto po stłumieniu powstania przez generała SS Jurgena Stroopa – ale złowrogiego Hamasu nie udało się wybić, ani nawet – odebrać z jego szponów izraelskich zakładników. Poza tym w USA zmieniła się ekipa, więc bezcenny Izrael zawarł ze znienawidzonym Hamasem zawieszenie broni, w ramach którego zakładnicy stopniowo są wypuszczani, podobnie jak palestyńscy więźniowie – w proporcjach 30 Palestyńczyków za jednego Żyda.

Tymczasem prezydent Trump przyjął premiera Netanjahu, jako pierwszego zagranicznego gościa w Białym domu i po dwustronnych rozmowach poinformował opinię międzynarodową, że USA chcą przejąć Strefę Gazy, uprzątnąć gruz i urządzić tam śródziemnomorski kurort – ale przedtem zamierzają przesiedlić 2 miliony tamtejszych Palestyńczyków. Na razie nie wiadomo dokąd, bo ani Egipt, ani Jordania, gdzie ci Palestyńczykowie mieliby – oczywiście dla własnego dobra, jakże by inaczej? – zostać przesiedleni, nie chcą o niczym słszeć, podobnie jak Palestyńczykowie – ale już wiadomo, jaki jest rozkaz. Premiera Netanjahu, który się temu przysłuchiwał, jakby ktoś na sto koni wsadził. Nic dziwnego, skoro Lebensraum tak się zaczyna poszerzać, to jakże się nie radować? Radowałby się z tego nawet wybitny przywódca socjalistyczny Adolf Hitler, a przecież premier Beniamin Netajnahu nie jest od niego gorszy.

No dobrze – ale gdzie tych Palestyńczyków przesiedlić? Gdyby żył Heinrich Himmler, Reinhardt Heydrich i Adolf Eichmann, to można by rozważyć ewentualne przesiedlenie ich „na Wschód” – ale żaden z tych specjalistów już nie żyje. W tej sytuacji muszę złożyć pomysł racjonalizatorski, by wykorzystać do tego doświadczenia zdobyte podczas kolektywizacji w ZSRR. Otóż pewien kontyngent chłopów wywieziono na Wyspę Zajęczą na Oceanie Lodowatym i tam zostawiono, tak, jak stali. Po roku komisja, która przybyła zobaczyć, co i jak, nie zastała już nikogo żywego, tylko białe kości, starannie oczyszczone przez morskie ptactwo. Dokonał się recykling, w dodatku nie tylko nieszkodliwy dla planety, tylko przeciwnie – pożyteczny. Dzięki temu lepiej rozumiemy przyczyny dla których prezydent Trump chciałby przyłączyć do USA Grenlandię, a także Kanadę. Moim zdaniem Kanada jest nawet lepsza, bo na kanadyjskim terytorium Nunawut jest sporo wysp na Oceanie Lodowatym, chyba nawet bezludnych, albo w najgorszym razie zasiedlonych przez jakąś stację badawczą, którą przecież można by zawsze przenieść gdzie indziej – i sprawa załatwiona. I pomyśleć, że w czasie, gdy starsi i mądrzejsi właśnie kreują nową postać świata, naszym przeznaczeniem jest zajmowanie się myślo-zbrodniami. Co za hańba, co za wstyd!

Stanisław Michalkiewicz

Nowy ambasador USA w Polsce. Pasje czy pejsy…

Nowy ambasador USA w Polsce. Sommer: „Trump to najwyraźniej wie, więc przysłał do Polski ortodoksa i dobrego syjonistę”

7.02.2025 https://nczas.info/2025/02/07/nowy-ambasador-usa-w-polsce-sommer-trump-to-najwyrazniej-wie-wiec-przyslal-do-polski-ortodoksa-i-dobrego-syjoniste/

Prezydent USA Donald Trump mianował w czwartek biznesmena, komentatora i byłego wydawcę dziennika „The Jerusalem Post” Thomasa Rose’a nowym ambasadorem USA w Polsce. Znany z silnie pro-izraelskich poglądów Rose był również doradcą byłego wiceprezydenta USA Mike’a Pence’a.

„Thomas jest szanowanym biznesmenem i komentatorem, który przez prawie dekadę prowadził udany program radiowy w Sirius XM i pełnił funkcję wydawcy i dyrektora generalnego «The Jerusalem Post». Zadba o to, aby nasze interesy były reprezentowane w Polsce i zawsze stawiał Amerykę na pierwszym miejscu” – napisał Trump na swoim portalu społecznościowym Truth Social.

Rose pełnił też wcześniej rolę głównego stratega i starszego doradcy byłego wiceprezydenta Mike’a Pence’a. Portal Jewish Insider określił go jako jednego z najbliższych powierników byłego wiceprezydenta.

W ostatnim czasie publicysta zabierał głos w sprawie Polski na platformie X, krytykując rząd Donalda Tuska za grożenie aresztowaniem premiera Izraela Benjamina Netanjahu oraz chwaląc prezydenta Andrzeja Dudę za przekonanie Tuska do zmiany decyzji. „Gratulacje dla Andrzeja Dudy za uniknięcie rozłamu w stosunkach USA-Polska i stając w obronie Polski, przekonując Donalda Tuska do cofnięcia tej okropnej decyzji” – pisał 9 stycznia.

W innych wpisach krytykował też zmiany wprowadzone przez rząd w mediach publicznych, a także podkreślał, że polskie władze podziemne nie były zaangażowane w tłumienie powstania w getcie warszawskim – jak mylnie stwierdziła dziennikarka NBC Andrea Mitchell – lecz stawiały opór Hitlerowi. Na platformie X i na łamach „New York Post” opowiadał się też za pomocą Ukrainie i odrzucał tezy – sugerowane m.in. przez Donalda Trumpa – że wojna została sprowokowana przez NATO.

Według sylwetki publicysty opublikowanej w „Indianapolis Monthly”, Rose jest „ognistym konserwatystą, zagorzałym syjonistą i ortodoksyjnym Żydem”. Jest też częstym komentatorem spraw dotyczących Izraela i Bliskiego Wschodu w mediach amerykańskich i izraelskich i często ostro krytykował prezydenta Bidena za „opuszczenie” Izraela i „pro-palestyńskie sympatie”.

W latach 1997-2005 był wydawcą i szefem dziennika „Jerusalem Post”, zaś wcześniej działał we władzach w stanu Indiana, skąd pochodzi. W latach 80. był też dziennikarzem japońskiej stacji telewizyjnej i napisał książkę „Big Miracle” (Wielki cud) o operacji uwolnienia wielorybów spod arktycznego lodu. Książka doczekała się w 2012 r. hollywoodzkiej ekranizacji.

„Odruchowo stają na baczność”

Do mianowania Rose’a na ambasadora USA w naszym kraju odniósł się m.in. redaktor naczelny „Najwyższego CZAS!”-u dr Tomasz Sommer.

„Polskie elity rządzące, na widok Żyda odruchowo stają na baczność, klękają na oba kolana albo padają plackiem. Trump to najwyraźniej wie, więc przysłał do Polski ortodoksa i dobrego syjonistę. Racjonalny wybór – trzeba przyznać. Wystarczy porzucić judeo-serwilizm i przestanie takim być” – skwitował.

„Myślę, że trzy rzeczy zagrały:

1. tradycyjnie lobby żydowskie

2. głośna sprawa aresztowania Netanjahu jakby przyjechał do Auschwitz

3. Donosy o tym jakie głupoty wygadywał Tusk o Trumpie.

Nie ma sentymentów, będzie drenowanie Polaków” – ocenił wydawca nczas.info Adam Wojtasiewicz.

——————–

Adam Wojtasiewicz @wojtasiewiczpl

Myślę, że trzy rzeczy zagrały: 1. tradycyjnie lobby żydowskie 2. głośna sprawa aresztowania Netanjahu jakby przyjechał do Auschwitz 3. Donosy o tym jakie głupoty wygadywał Tusk o Trumpie. Nie ma sentymentów, będzie drenowanie Polaków.

„Coś czuję, że nowy ambasador USA w Polsce łatwo znajdzie wspólny język z Andrzejem Dudą. Te same pasje, te same priorytety” – ironizował prof. Adam Wielomski.

„Źle Pan profesor przeliterował «pejsy» w ostatnim zdaniu swojego wpisu” – odpisał mu Kamil Osiegowski.

„Były szef @Jerusalem_Post ambasadorem USA w Polsce. 447 mode on? :)” – pytał z kolei Rafał Otoka-Frąckiewicz.

Źródło:PAP/X

„Big Miracle”. Trump mianował ambasadora USA w Polsce. Rose jest „ognistym konserwatystą, zagorzałym syjonistą i ortodoksyjnym Żydem”.

Trump mianował ambasadora USA w Polsce. To były wydawca żydowskiego dziennika

7.02.2025 https://nczas.info/2025/02/07/trump-mianowal-ambasadora-usa-w-polsce-to-byly-wydawca-zydowskiego-dziennika/

Prezydent Andrzej Duda oraz Thomas Rose.
Prezydent Andrzej Duda oraz Thomas Rose. / foto: X: @TomRoseIndy

Prezydent USA Donald Trump mianował w czwartek biznesmena, prawicowego komentatora i byłego wydawcę dziennika „The Jerusalem Post” Thomasa Rose’a nowym ambasadorem USA w Polsce. Znany z silnie proizraelskich poglądów Rose był również doradcą byłego wiceprezydenta USA Mike’a Pence’a.

„Thomas jest szanowanym biznesmenem i komentatorem, który przez prawie dekadę prowadził udany program radiowy w Sirius XM i pełnił funkcję wydawcy i dyrektora generalnego »The Jerusalem Post«. Zadba o to, aby nasze interesy były reprezentowane w Polsce i zawsze stawiał Amerykę na pierwszym miejscu” – napisał Trump na swoim portalu społecznościowym Truth Social.

Rose pełnił też wcześniej rolę głównego stratega i starszego doradcy byłego wiceprezydenta Mike’a Pence’a. Portal Jewish Insider określił go jako jednego z najbliższych powierników byłego wiceprezydenta.

„Jestem głęboko zaszczycony, że nasz historyczny @POTUS (Prezydent Stanów Zjednoczonych) poprosił mnie o pełnienie funkcji ambasadora w Polsce. Jeśli zostanę zatwierdzony, będę każdego dnia robił wszystko, co w mojej mocy, aby promować, bronić i rozwijać interesy Stanów Zjednoczonych Ameryki i naszego wspaniałego prezydenta” – napisał kandydat Trumpa na platformie X.

Obecnie Rose jest współgospodarzem konserwatywnego talk-show i podcastu Bauer&Rose Show w radiu satelitarnym SiriusXM, którego ostatni odcinek ukazał się w czwartek. Rose ocenił w nim likwidowaną przez Donalda Trumpa i Elona Muska amerykańską agencję pomocową USAID jako „największą operację prania pieniędzy Demokratów w historii”.

W ostatnim czasie publicysta zabierał głos w sprawie Polski na platformie X, krytykując rząd Donalda Tuska za grożenie aresztowaniem premiera Izraela Benjamina Netanjahu oraz chwaląc prezydenta Andrzeja Dudę za przekonanie Tuska do zmiany decyzji.

„Gratulacje dla Andrzeja Dudy za uniknięcie rozłamu w stosunkach USA-Polska i stając w obronie Polski, przekonując Donalda Tuska do cofnięcia tej okropnej decyzji” – pisał 9 stycznia.

W innych wpisach krytykował też zmiany wprowadzone przez rząd w mediach publicznych, a także podkreślał, że polskie władze podziemne nie były zaangażowane w tłumienie powstania w getcie warszawskim – jak mylnie stwierdziła dziennikarka NBC Andrea Mitchell – lecz stawiały opór Hitlerowi. Na platformie X i na łamach „New York Post” opowiadał się też za pomocą Ukrainie i odrzucał tezy – sugerowane m.in. przez Donalda Trumpa – że wojna została sprowokowana przez NATO.

Według sylwetki publicysty opublikowanej w „Indianapolis Monthly”, Rose jest „ognistym konserwatystą, zagorzałym syjonistą i ortodoksyjnym Żydem”. Jest też częstym komentatorem spraw dotyczących Izraela i Bliskiego Wschodu w mediach amerykańskich i izraelskich i często ostro krytykował prezydenta Bidena za „opuszczenie” Izraela i „propalestyńskie sympatie”.

W latach 1997-2005 był wydawcą i szefem dziennika „Jerusalem Post”, zaś wcześniej działał we władzach w stanu Indiana, skąd pochodzi. W latach 80. był też dziennikarzem japońskiej stacji telewizyjnej i napisał książkę „Big Miracle” (Wielki cud) o operacji uwolnienia wielorybów spod arktycznego lodu. Książka doczekała się w 2012 r. hollywoodzkiej ekranizacji.

„A quo primum” Encyklika Benedykta XIV o tym co zabronione Żydom w Królestwie Polskim. [popr.]

„A quo primum” Encyklika Benedykta XIV o tym co zabronione Żydom w Królestwie Polskim 4 lutego 2025

Wiele dokumentów Kościoła katolickiego jest ignorowanych i traktowanych jako „zakazane”. Ma to związek z falą herezji nazywaną łagodnie modernizmem, którego potężną erupcję zapoczątkował Sobór Watykański II.

Aktualny antypapież wraz z grupą biskupów i kardynałów prowadzeni przez „nowego ducha” niszczą tradycję i pamięć stosując metody typowe dla rewolucji ideologicznej. My, dla odmiany staramy się być wierni prezentując tradycyjna naukę Kościoła katolickiego, przypominając głos naszych papieży, świętych i katolickich kapłanów stroniących od herezji.

Dziś głos jednego z bardziej aktywnych – papieża Benedykta XIV, zwalczającego przez cały swój pontyfikat wrogów Wiary katolickiej, zwracającego uwagę na złe skutki działań środowisk masońskich i żydowskich.

=======================

A quo primum

Encyklika Papieża Benedykta XIV

do Prymasa, Arcybiskupów i Biskupów Polski dotycząca tego, co jest zabronione żydom mieszkającym w tych samych miastach i okręgach, co i chrześcijanie.

Miłościwi Bracia,

Zdrowie i Apostolskie Błogosławieństwo

Dzięki wielkiej Boskiej Dobroci pierwsze fundamenty naszej Świętej Katolickiej Religii zostały, za panowania Naszego poprzednika Leona VIII, założone pod koniec dziesiątego wieku dzięki usilnej działalności księcia Mieszka i jego chrześcijańskiej małżonki Dąbrówki.

Tak dowiadujemy się od Długosza, autora Waszych roczników (Księga II, strona 94). Od tego czasu naród polski, zawsze religijny i pełen poświęcenia, w swej wierności do przyjętej przez niego Świętej Religii pozostał niewzruszony i omijał z odrazą wszelki rodzaj sekciarstwa. Im bardziej różne sekty nie szczędząc wysiłków, starały się usadowić w Królestwie Polskim, w celu szerzenia tam ziarna ich błędów, herezji i wykolejonych opinii, tym bardziej Polacy lojalne i stanowczo opierali się tym wysiłkom, dając coraz więcej dowodów swej wierności.

Rozpatrzmy tu kilka przykładów tej wierności. Przede wszystkim musimy wspomnieć o tym, co powinno być uważane za szczególnie właściwe i dla naszych celów zdecydowanie najważniejsze. To jest parada nie tylko chwalebnej pamięci tych miłościwie uwielbionych w świętym kalendarzu Kościoła, męczenników, spowiedników, dziewic i ludzi odznaczających się  świątobliwością, którzy rodzili się, żyli i umierali w Królestwie Polskim, ale także wielu chwalebnie odbytych w tymże królestwie i owocnych w dobre wyniki soborów i synodów. Dzięki usilnym staraniom tych zebrań zostało odniesione wspaniałe i sławne zwycięstwo nad luteranami, którzy próbowali wszelkich sposobów i środków, by uzyskać prawo wstępu i zabezpieczyć swe pozycje w tym królestwie. Przykładem tego jest wielki Sobór w Piotrkowie, który odbył się za pontyfikatu Naszego światłego poprzednika i rodaka Grzegorza XIII pod przewodnictwem Lipomanus’a, biskupa Verony i Nuncjusza Apostolskiego.

Na tym soborze, ku wielkiej Chwale Boskiej, zasada „wolności sumienia” została potępiona i stanowczo wykluczona z zasad regulujących publiczne życie w Królestwie. Poza tym jest pokaźna ilość konstytucji powziętych na synodach prowincji gnieźnieńskiej. W tych konstytucjach nakazano spisywać wszelkie mądre i pożyteczne decyzje i ostrzegawcze zarządzenia polskich biskupów, wydane w celu zachowania katolickiego życia ich ‘owieczek’, przed zatruciem żydowską perfidią. Te konstytucje były komponowane z uwagi na fakt, że warunki życia tak się układały, iż chrześcijanie i żydzi mieszkali w tych samych miastach i osiedlach. To wszystko niewątpliwie i w pełni wyraźnie wskazuje, na jaką chwałę polski naród zasłużył przez to, że zachował w niesprofanowanym i nietkniętym stanie Świętą Religię, którą narodu tego praojcowie przyjęli wiele wieków temu. Czujemy, że nie możemy narzekać na żaden z wielu tematów poruszonych, z wyjątkiem tego ostatniego; lecz odnośnie tego punktu zmuszeni jesteśmy płakać ze łzami w oczach. ‘Najpiękniejszy kolor zmienił się’ (Lament. Jer. IV. L).

Krótko mówiąc, dowiedzieliśmy się od osób, których świadectwo jest godne zaufania i które są dobrze obznajomione ze stanem spraw w Polsce, a także od ludzi, mieszkających w Królestwie Polskim, którzy z żarliwości religijnej przesłali swe żale do Nas i do Stolicy Apostolskiej o następujących faktach:

Ilość żydów znacznie się powiększyła w Polsce. Mianowicie pewne miejscowości, osiedla i miasta, otoczone niegdyś wspaniałymi murami (czego dowodzą obecnie ruiny), i które, jak dowiadujemy się ze starych, wciąż istniejących list i rejestrów, były zamieszkane przez dużą ilość chrześcijan, obecnie są zaniedbane i w brudnym stanie i są zamieszkane przez wielką ilość żydów i niemalże pozbawione chrześcijan. Poza tym w tymże królestwie jest pewna ilość parafii, w których ludność katolicka bardzo się zmniejszyła. Konsekwentnie dochód z tych parafii, skurczył się do tego stopnia, że zachodzi niebezpieczeństwo, iż zostaną pozbawione księży. W dodatku cały handel artykułami ogólnego użytku, jak napoje, a nawet wina, jest w rękach żydowskich. Pozwala im się także administrować publicznymi funduszami. Oni są dzierżawcami karczm i gospodarstw wiejskich, a także nabywają majątki ziemskie. We wszystkich tych wypadkach oni (żydzi) nabywają uprawnienia właścicieli dworów nad nieszczęśliwymi chrześcijańskimi robotnikami rolnymi; i korzystają oni nie tylko ze swych uprawnień w bezlitosny i nieludzki sposób, zmuszając chrześcijan do uciążliwej i męczącej pracy przez nakładanie na nich nadmiernych ciężarów, lecz w dodatku poddają chrześcijan karom cielesnym, jak bicie i zadawanie ran. A więc ci nieszczęśliwi ludzie są w stanie poddaństwa względem żyda tak, jak niewolnicy są zdani na kaprysy ich władcy i pana. Prawda, że jeżeli chodzi o wykonanie kary, to żyd musi odnieść się do chrześcijańskiego oficjalisty, któremu ta funkcja jest powierzona. Z chwilą jednak, gdy oficjalista jest zmuszony podporządkować się zarządzeniom żydowskiego pana pod rygorem utraty stanowiska, tyrańskie rozkazy żyda muszą być wykonane.

Dowiedzieliśmy się, że zarząd funduszami publicznymi, dzierżawa zajazdów, dóbr i gospodarstw wiejskich jest w rękach żydowskich, ku wielkiej krzywdzie chrześcijan pod wieloma względami. Lecz musimy także zwrócić uwagę na inne skandaliczne anomalie, po dokładnym zbadaniu których, zobaczymy, że anomalie te mogą stać się źródłem jeszcze większego zła i bardziej rozpowszechnionej ruiny niż te, o których już wspomnieliśmy. To jest sprawa brzemienna w poważne konsekwencje, że żydzi są dopuszczeni do arystokratycznych domów w charakterze pełnomocników lub zarządców w zakresie spraw domowych lub gospodarczych. A więc żydzi żyją na warunkach zażyłej poufałości pod tym samym dachem, co i chrześcijanie, których traktują w arbitralny sposób, nie ukrywając swej dla nich pogardy. W miastach i innych osiedlach żydzi są wszędzie widziani wśród chrześcijan; i, co jest bardziej pożałowania godne, żydzi wcale nie obawiają się angażować chrześcijan obu płci w charakterze służby domowej. W dodatku, żydzi, zaangażowani w przedsiębiorstwach handlowych, kumulują z tych przedsiębiorstw olbrzymie masy pieniędzy i przez nadmierny lichwiarski wyzysk dążą do systematycznego pozbawienia chrześcijan ich dóbr i własności. Chociaż żydzi jednocześnie pożyczają pieniądze od chrześcijan na niezwykle wysokie oprocentowanie, a synagogi ich służą jako zabezpieczenie spłaty, to jednak nie trudno jest zrozumieć powody ich postępowania. Po pierwsze żydzi uzyskują od chrześcijan pieniądze, które, po zaangażowaniu w handlu, przynoszą im dochód, pozwalający na spłatę zgodzonych procentów, a poza tym pieniądze te pomnażają ich własny dobrobyt. Po drugie oni pozyskują sobie tylu protektorów, opiekujących się synagogami i żydami, ilu mają kredytorów.

Słynny zakonnik Radulphus był w przeszłości tak uniesiony nadmierną żarliwością i tak wrogo ustosunkowany do żydów, że w XII wieku jeździł po Francji i po Niemczech wygłaszając kazania przeciwko nim i w końcu podburzał chrześcijan, by spowodowali całkowitą zagładę żydów. W wyniku jego nieutemperowanego fanatyzmu duża ilość żydów poniosła śmierć. Ciekawe, co ten zakonnik uczyniłby lub co by powiedział, gdyby żył obecnie i widział to, co się dzieje w Polsce. Wielki św. Bernard przeciwstawiał się dzikim wybrykom szału Radulphusa i w swym 363 liście do kleru i do ludności wschodniej Francji pisał jak następuje: ‘żydów nie można prześladować; nie wolno ich mordować lub ścigać jak dzikie zwierzęta. Zobaczcie, co Biblia o nich mówi. Ja wiem, co jest przepowiedziane o żydach w Psalmach. Kościół mówi: ‘Pan Bóg objawił mi Jego wolę odnośnie mych wrogów: Nie zabijaj ich, aby moi ludzie pamiętali’. Oni na pewno są żywymi dowodami, które przypominają mękę Zbawiciela. Tym bardziej, że oni są rozproszeni po całym świecie, tak że w tym czasie, gdy cierpią karę za tę wielką zbrodnię, mogą być świadkami naszego Odkupienia’.

Znowu w swym 365 liście adresowanym do Henryka, arcybiskupa Mayence św. Bernard pisze: ‘Czyż przez udowadnianie im ich błędów lub przez nawracanie ich na chrześcijaństwo, Kościół nie tryumfuje codziennie nad żydami w sposób szlachetniejszy niż przez mordowanie ich?.

Przecież nie na próżno Kościół powszechny ustanowił na całym świecie odmawianie modlitwy za uparcie niewierzących żydów, aby Bóg odkrył ich serca i wywiódł ich z ciemności do światła prawdy. Jeżeliby Kościół nie miał nadziei na to, że ci co nie wierzą, mogą uwierzyć, to modlitwa za nich wydawałaby się być naiwna i bezcelowa’.

Piotr przeor klasztoru w Cluny (Francja) pisał przeciwko Radulphusowi z podobnych pobudek do Ludwika, króla Francji. Nakłaniał on króla, aby zabronił mordowania żydów. Niemniej jednak, jak zanotowano w rocznikach przewielebnego kardynała Baroniusa, w roku Chrystusowym 1146 on (tenże Piotr, przeor Cluny) ponaglał, aby król wydał ostre zarządzenia przeciwko żydom, z powodu ich wybryków, a w szczególności, by zabrać żydom ich bogactwa nabyte od chrześcijan lub nagromadzone za pomocą lichwy i dochód z tego użyć dla dobra i na korzyść religii.

Jeżeli chodzi o Nas, to my w tej sprawie, tak jak i w innych sprawach, idziemy po linii postępowania przyjętej przez Naszych przewielebnych poprzedników, papieży rzymskich. Aleksander III zabronił chrześcijanom, pod rygorem surowych kar, pozostawać na służbie u żydów przez jakikolwiek okres czasu lub przyjmować pracę u żydów w charakterze służby domowej. Pisał: ‘Oni (chrześcijanie) nie powinni pozostawać na służbie u żydów’. Ten sam papież wyjaśnił powody tego zakazu jak następuje: ‘Nasze formy życia i żydowskie są zupełnie różne i żydzi łatwo nakłonią dusze prostych ludzi do ich przesądów i niewiary, gdy ci prości ludzie będą mieszkać w stałych i zażyłych z nimi stosunkach’. Ten cytat, odnośnie do żydów, można znaleźć w papieskim dekrecie ‘Ad haec’.

Papież Innocenty III wspominając o tym, że żydzi bywają dopuszczani przez chrześcijan do ich miast, ostrzegał chrześcijan o tym, że sposób i warunki tego dopuszczenia żydów powinny być takie, by uniemożliwić żydom odpłacanie się złem za dobroć. ‘Gdy oni są dopuszczeni z litości do poufałego współżycia z chrześcijanami, oni odpłacają się gospodarzom, zgodnie z przysłowiem, jak szczur ukryty w worku lub jak wąż w piersiach lub jak płonąca głownia w fartuchu’. Ten sam papież mówi, że właściwym jest, gdy żydzi służą u chrześcijan, a nie żeby chrześcijanie służyli u żydów i dodaje: ‘Synowie wolnej matki nie powinni służyć synom matki niewolnej. Przeciwnie. Żydzi, jako słudzy odrzuceni przez Tego Zbawiciela, którego śmierć oni w tak podły sposób spowodowali, powinni uznać siebie w fakcie i w czynie sługami tych, którzy przez śmierć Chrystusa zostali uwolnieni, tak jak gdyby ta śmierć uczyniła żydów niewolnikami’. Te słowa można przeczytać w dekrecie papieskim ‘Etsi Judaeas’. W podobny sposób w innym dekrecie papieskim ‘Cum sit nimis’, pod tym samym tytułem ‘De Judaeis et Saracenis’ (O żydach i saracenach) tenże papież zabrania wyznaczania żydów na publiczne stanowiska: ‘Zabraniamy nadawania żydom stanowisk publicznych, ponieważ oni korzystają z udzielonych im możliwości, by ujawnić zaciekłą wrogość wobec chrześcijan’.

Z kolei Papież Innocenty IV pisał do św. Ludwika, króla Francji, który nosił się z zamiarem wygnania żydów z jego królestwa, aprobując plany króla, z tego powodu, że żydzi nie dotrzymywali postawionych im przez Stolicę Apostolską warunków: ‘My, którzy pragniemy z całego serca zbawienia dusz, niniejszym listem całkowicie Cię upoważniamy do skazania na banicję wyżej wspomnianych żydów, czy to przez Twoje osobiste zarządzenia, czy też za pośrednictwem Twoich namiestników, specjalnie z tego powodu, że jak nam wiadomo, żydzi nie przestrzegają regulaminów dla nich ustanowionych przez Stolicę Apostolską’. Ten tekst można znaleźć u Raynaldusa w rocznikach za rok Pański1253 pod numerem 34.

Jeżeli teraz ktokolwiek zapyta się, co zostało przez Stolicę Apostolską zabronione żydom mieszkającym w tych samych miastach, co i chrześcijanie, odpowiemy, że żydom nie wolno czynić właśnie tego, co jest im dozwolone czynić w Królestwie Polskim, a mianowicie wszystko to, co zostało powyżej wyszczególnione. Poza tym wcale nie jest konieczne badanie wielu książek, by przekonać się o prawdzie tego oświadczenia. Wystarczy bowiem zapoznać się z działem dekretów papieskich: ‘De Judaeis et Saracenis’ (O żydach i saracenach) i studiować prawa i dekrety papieży rzymskich, Naszych poprzedników: Mikołaja IV (1288- 1294), Pawła IV (1555-1559), św. Piusa V (1566-1572), Grzegorza XIII (1572-1585) i Klemensa VIII (1592-1605), z których z łatwością można skorzystać, gdyż można je znaleźć w ‘Bullarium Romanum’.

W każdym razie, Wy, Czcigodni Bracia nie potrzebujecie aż tak dużo czytać, aby jasno zrozumieć sytuację. Wystarczy bowiem, jeżeli zapoznacie się z regulaminami i statutami ustanowionymi na synodach Waszych poprzedników, gdyż oni bardzo troszczyli się o to, by ich prawami i dekretami objąć wszystko, co rzymscy papieże zarządzili i ustanowili odnośnie tej sprawy. Poza tym istotną trudnością jest fakt, że dekrety tych synodów zostały zapomniane lub nie były wykonywane i wobec tego to jest Waszym obowiązkiem, Czcigodni Bracia, by przywrócić te prawa do pierwotnej mocy. Zakres bowiem Waszego świętego urzędu wymaga, abyście troskliwie starali się wymusić wykonanie tych dekretów.

Odnośnie do tej sprawy wydaje się być właściwym i odpowiednim, aby zacząć od kleru, mając na uwadze, że to jest obowiązkiem księży, aby dali wskazówki innym, jak należy prawidłowo postępować i aby uświadomili wszystkich własnym przykładem. Jesteśmy bowiem przekonani, że z łaski Bożej dobry przykład kleru skieruje zbłąkanych laików na właściwą drogę. Wszystko to uda się Wam zarządzić i wprowadzić z większą łatwością i pewnością siebie, ponieważ wiemy z raportów godnych zaufania i honorowanych ludzi, że wy nie wydzierżawialiście żydom ani Waszych dóbr ani Waszych praw i że unikaliście wszelkiej z nimi styczności, jeżeli chodzi o udzielanie kredytu lub zaciąganie długów. A więc, jak nam wiadomo, Wy jesteście od żydów niezależni i nie jesteście z nimi związani żadnymi handlowymi sprawami.

Systematyczny sposób postępowania przewidziany przepisami świętych kanonów, odnośnie zmuszenia przekornego do posłuszeństwa w sprawach tak wielkiej wagi jak obecna, nigdy nie wykluczał użycia potępienia i pochwały, podanych do pewnej ilości spraw zarezerwowanych (do decyzji wyższych władz kościelnych), co do których zachodzi możliwość, że mogłyby stać się przyczyną niebezpieczeństwa lub poważnego ryzyka dla religii. Dobrze wiecie, że Sobór Trydencki (1545-63) uczynił wszystko w jego mocy, by wzmocnić Waszą władzę, w szczególności przez zatwierdzenie Waszych uprawnień odnośnie spraw zarezerwowanych.

Sobór nie tylko powstrzymał się od ograniczenia Waszych uprawnień wyłącznie do zarezerwowania dla Was przestępstw naruszających porządek publiczny, ale poszedł znacznie dalej i rozszerzył Wasze uprawnienia do rezerwowania groźniejszych aktów podłości, które nie są aktami czysto wewnętrznej natury. Z różnych okazji w poszczególnych dekretach i okólnikach kongregacje Naszej świętej Stolicy Apostolskiej oświadczyły i zadecydowały, że tytuł: ‘poważniejsze i podłe przestępstwa’ obejmuje przestępstwa, do których ludzkość jest najbardziej skłonna i które przynoszą szkodę dyscyplinie kościelnej i zbawieniu dusz powierzonych pasterskiej opiece biskupów. Myśmy opracowali szerzej ten punkt w Naszym ‘Traktacie o Diecezjalnym Synodzie’, ks. V, rozdz. V.

Uprzejmie zapewniamy, że wszelka pomoc jaką możemy dać będzie do Waszej dyspozycji, aby zabezpieczyć powodzenie w tej sprawie.

W dodatku, abyśmy mogli przeciwstawić się jakimkolwiek trudnościom, które niewątpliwie zaistnieją w wypadku konieczności wszczęcia postępowania przeciwko wyjętym z pod Waszej jurysdykcji członkom kleru, damy odpowiednie instrukcje Waszemu Czcigodnemu Bratu, Arcybiskupowi Nicei i Naszemu Nuncjuszowi w Waszym Kraju, w wyniku których to instrukcji będziecie w stanie uzyskać od niego wszelkie upoważnienia do działania w zaistniałych sprawach. Jednocześnie uroczyście Was zapewniamy, że gdy okoliczności na to pozwolą, będziemy, z całym zapałem i energią w Naszej dyspozycji, pertraktować z tymi osobami, przez których władze i autorytet wspaniałe Królestwo Polskie zostanie oczyszczone z tej hańbiącej plamy.

Przede wszystkim, czy Wy, Czcigodni Bracia, z całą żarliwością Waszej duszy zwracacie się z prośbą o pomoc do Boga, Stwórcy wszelkiego dobra? Także błagajcie w szczerej modlitwie o Jego pomoc dla Nas i dla Stolicy Apostolskiej. Obejmując Was pełnią miłości bliźniego, miłościwie udzielamy apostolskiego błogosławieństwa Wam i trzodzie powierzonej Waszej opiece.

Wydano w Castel Gandolfo dnia 14 czerwca 1751 w 11 roku Naszego Pontyfikatu

P.P. Benedykt XIV

Prezydencka para i polscy biskupi z rabinem od <<zabawek dla dorosłych>>. „Może Szesnastu Szabesgojów jakoś to skomentuje?”

Prezydencka para i polscy biskupi z rabinem od zabawek dla dorosłych. „Może Szesnastu Szabesgojów jakoś to skomentuje?” [FOTO/VIDEO]

5.02.2025 https://nczas.info/2025/02/05/prezydencka-para-i-polscy-biskupi-z-rabinem-od-zabawek-dla-doroslych-moze-szesnastu-szabesgojow-jakos-to-skomentuje-foto-video/

Rabin Smuley z Agatą Kornhauser-Dudą, Andrzejem Dudą oraz hierarchami Kościoła Katolickiego
Rabin Smuley z Agatą Kornhauser-Dudą, Andrzejem Dudą oraz hierarchami Kościoła Katolickiego. / foto: X: @RabbiShmuley (kolaż)

Rabin Shmuley Boteach obficie chwali się w swoich mediach społecznościowych zdjęciami z przedstawicielami władz warszawskich oraz hierarchami Kościoła Katolickiego. Redaktor naczelny „Najwyższego Czas-u!” Tomasz Sommer zadał ważne pytanie.

Rabin Shmuley pojawił się w Polsce pod koniec stycznia przy okazji obchodów 80. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Jak można zobaczyć na jego profilu w serwisie X, Shmuley wziął udział w uroczystości w Oświęcimiu, ale także w spotkaniu, jakie w Pałacu Prezydenckim zorganizował prezydent Andrzej Duda.

W swoich mediach społecznościowych rabin pochwalił się licznymi zdjęciami i nagraniami z ważnymi postaciami polskiego życia publicznego. Shmuley zamieścił m.in. nagranie, na którym mówi pierwszej damie Agacie Kornhauser-Dudzie, że bardzo ją podziwia i docenia to, jak wiele para prezydencka zrobiła dla relacji polsko-żydowskich.

Shmuley podkreślił także, że jest zdumiony tym, że przez kilka ostatnich lat pierwszą damą w Polsce jest żydówka. Co prawda rabin powiedział, że będzie za nią tęsknił, ale może nie wszystko stracone, bowiem Kornhauser-Duda wyraziła nadzieję, że spotkają się jeszcze na stopie prywatnej.

„Rozmowa z Pierwszą Damą RP Agatą Kornhauser-Dudą. Pierwsza Dama jest Żydówką i cieszy się ogromnym szacunkiem w kraju i za granicą” – możemy przeczytać w opisie nagrania.

Rabin Shmuley zamieścił także zdjęcie z prezydentem Dudą. Jak napisał, podziękował warszawskiemu przywódcy „za lata przyjaźni ze społecznością żydowską i jego osobistą przyjaźń”.

Rabbi Shmuley @RabbiShmuley

Thanking President Duda of Poland for his years of friendship with the Jewish community and his personal friendship.

Zdjęcie

·

2 048 wyświetleń

Na tym jednak nie koniec. Shumley udostępnił też zdjęcie „z jego braćmi z katolickiego duchowieństwa”, na którym widzimy między innymi kard. Grzegorza Rysia. Ten sam kardynał całkiem niedawno potępił akcję bilboardową polskiego europosła Grzegorza Brauna, w której polityk zadawał pytanie: „Chanuka czy Boże Narodzenie? Europo! Wybór należy do ciebie!”.

Rabbi Shmuley @RabbiShmuley

With my brothers from the Catholic clergy #AuschwitzLiberation80

Zdjęcie

Kim jest rabin Shmuley?

Ważne pytanie, dotyczące ochoczego fotografowania się z rabinem Shmuleyem zadał redaktor naczelny „Najwyższego Czas-u!” Tomasz Sommer.

„Czy polscy biskupi, w tym słynny Ryś, naprawdę nie wiedzą czym się zajmuje rabin Shmuley? Może Szesnastu Szabesgojów plus Terlikowski Tomasz jakoś to skomentują?” – napisał w swoich mediach społecznościowych Sommer.

Shmuley w 1999 roku wydał książkę „Koszerny seks: Przepis na namiętność i intymność”, która okazała się bestsellerem. Jak możemy przeczytać, zdaniem rabina „namiętne uprawianie miłości… prowadzi do intymności”. Inne wypowiedzi oraz aktywność Shmuleya rozwijają jego rozumienie miłości i intymności.

Rabin twierdzi m.in., że „pary powinny uprawiać najbrudniejszy seks”, a to oznacza, że jest zwolennikiem rozmaitych gadżetów erotycznych. Nie może to dziwić, bowiem sam Shmuley jest prezesem sklepu z koszernymi artykułami seksualnymi, który założyła jego córka.

„Niewielu zdaje sobie sprawę z radykalnie otwartego, oświeconego podejścia judaizmu do seksualności” – możemy przeczytać w sekcji „O nas”. Jak wyjaśniono, „żydowscy mędrcy zezwalają na praktycznie każdą praktykę seksualną między parą małżeńską”. Na końcu opisu zwrócono się do wszystkich kochanków: „Niech Wasz seks będzie koszerny”.

Co można nabyć w sklepie rabina Shmuleya oraz jego córki, łatwo się domyślić. Dla przykładu, w lutym 2024 roku „Jerusalem Post” opisywał, że Shmuley „ogłosił właśnie wypuszczenie na rynek najnowszego produktu swojej firmy: lubrykantu, który jest nie tylko koszerny, ale także wyprodukowany w Izraelu”.

Miesiąc później Shmuley wszedł w konflikt z konserwatywną amerykańską dziennikarką Candance Owens, która napisała, że „bezbożny rabin Shmuley promuje teraz stronę internetową, która sprzedaje wibratory i korki analne w imieniu jego córki” i nazwała ich działalność „brudną” (nieczystą / sprośną). W odpowiedzi na to rabin posłużył się zawsze przydatnym antysemityzmem.

Shmuley nazwał Owens antysemitką, a następnie zadał niezwykle przenikliwe pytanie, czy aby dziennikarka nie „powiedziała tak, ponieważ (zabawki erotyczne) zostały wyprodukowane w Izraelu?”, czym właściwie zakończył dyskusję na temat niestosowności rodzinnego biznesu. Okazało się, że krytyka sprzedaży korków analnych, dildosów, wibratorów i wielu innych przedmiotów jest antysemityzmem, jeśli tylko zostaną one nazwane koszernymi i są wyprodukowane w Izraelu.

Deklaracja szesnastu, czyli kwik szabesgojów [KOMENTARZ]

Deklaracja szesnastu, czyli kwik szabesgojów [NASZ KOMENTARZ]

Akcja billboardowa partii Grzegorza Brauna doprowadziła do wybuchu bomby z opóźnionym zapłonem. Wprawdzie billboardy związane z wyborem pomiędzy chrześcijańskim Bożym Narodzeniem i żydowską Chanuką pojawiły się jeszcze przed Świętami, politycznie poprawne kręgi, zaatakowały ją dopiero teraz.

Tzw. Deklaracja Szesnastu odnosi się do billboardów partii Brauna, na których widnieje napis: „Chanuka czy Boże Narodzenie? Europo! Wybór należy do ciebie!”. Są tam także umieszczone grafiki z Żydem zapalającym świece chanukowe oraz postać św. Mikołaja i szopka bożonarodzeniowa, oddzielone gaśnicą.

Akcję przeciwko billboardom rozpoczął list z donosem do Parlamentu Europejskiego, wystosowany przez sorosowskie stowarzyszenie „Otwarta Rzeczpospolita”. „Kampania, tym razem sfinansowana ze środków Parlamentu Europejskiego, wpisuje się w wieloletnią działalność europosła Brauna, a podstawą jest nienawiść do wszelkich mniejszości, głoszenie antysemickich, ksenofobicznych i antyuchodźczych haseł” – grzmieli lewicowcy na łamach żydowskiej gazety dla Polaków, czyli Gazety Wyborczej.

Teraz pojawiła się informacja o „Deklaracji Szesnastu”. To oświadczenie opublikowane przez rzekomo niezależnych publicystów i historyków, z których większość deklaruje się jako „prawicowi”.

Billboard nawiązujący do Chanuki.
Billboard nawiązujący do Chanuki.

„W związku z pojawiającymi się coraz częściej próbami szerzenia wrogości w relacjach chrześcijańsko-żydowskich (czego przykładem może być akcja bilbordowa «Chanuka czy Boże Narodzenie») czujemy się w obowiązku przypomnieć parę podstawowych faktów religijnych i historycznych” – czytamy.

W dalszej części deklaracji podano siedem punktów, przedstawiajacych rzekome fakty. Oto one:

  1. Chrystus Pan obchodził święto Chanuki (por. J 10,22-23), co powinien wiedzieć każdy katolik. Kościół przypomina to w lekturze Ewangelii: na środę po Niedzieli Męki Pańskiej (w Mszale Piusa V) i we wtorek IV tygodnia Okresu Wielkanocnego (w Lekcjonarzu mszalnym Pawła VI)” – wskazano.
  2. My, katolicy, nie obchodzimy tego święta, bo świętem światła jest przede wszystkim uroczystość Matki Boskiej Gromnicznej, kiedy Zbawiciel po raz pierwszy pojawił się w Świątyni. Nie zmienia to faktu, że obchodzenie uroczystości Poświęcenia Świątyni przez Żydów zasługuje na szacunek, tym bardziej, że Kościół zawsze uważał, że Żydzi praktykując swą religię pozostają świadkami Prawdy chrześcijaństwa, prawdziwości obietnic mesjańskich, które Chrystus wypełnił, i aktów historii Zbawienia, które poprzedziły Narodzenie Pańskie
  3. Nazywanie obecności Ksiąg Machabejskich w katolickim i prawosławnym kanonie Pisma Świętego (w kanonie żydowskim i protestanckim ich nie ma) «świętowaniem ludobójstwa», wzywanie, byśmy uznali za naszą tradycję pamięć bałwochwalców, przeciw którym wystąpili powstańcy machabejscy – jest po prostu zniewagą dla katolicyzmu
  4. Gesty życzliwości okazywane dziś niewielkiej polskiej społeczności żydowskiej są również wyrazem czci dla naszej wspólnej wielowiekowej historii, tak brutalnie przerwanej przez Niemcy hitlerowskie. Znaki szacunku dla kultury żydowskiej są więc niejako wypełnieniem tej tragicznej wyrwy, powstałej w wyniku utraty niepodległości przez Polskę i niemieckiej okupacji. Już przed wojną Prymas Hlond ubolewał nad brakiem szacunku dla «nieopisanego tragizmu tego narodu». Tym bardziej jasne powinno to być dziś.
  5. Chrześcijański charakter państwa zawiera się przede wszystkim w wyrażanej publicznie czci dla Boga i dla wiary Kościoła, i w realizacji dobra wspólnego, obejmującego – we właściwy sposób – każdą społeczność i osobę tworzącą wspólnotę Rzeczypospolitej
  6. Napięcie religijne między chrześcijaństwem i judaizmem, wynikające z naszej wiary w Chrystusa i w uniwersalną prawdę Ewangelii, także napięcia między Polską a Izraelem dotyczące naszej historii, obrona czci dla Rzeczypospolitej i Polski pod okupacją walczącej z Niemcami – wszystko to wymaga umotywowanej prezentacji racji chrześcijańskich i polskich, w czym akty agresji, wrogości i szerzenie uprzedzeń są tylko dramatyczną przeszkodą
  7. Na koniec prosimy, by nie traktować naszego oświadczenia jedynie jako prezentacji stanowiska. Jest ono apelem – do wszystkich, którym zależy na chrześcijańskim charakterze życia publicznego i na dobru wspólnym narodu; apelem o reakcję, o czynny sprzeciw wobec zachowań, postaw i opinii, które dewastują życie publiczne, kulturę katolicką i oszpecają wizerunek Ojczyzny.

Pod deklaracją podpisali się:

  • Marek Budzisz
  • Sławomir Cenckiewicz
  • Piotr Chrzanowski
  • Piotr Ciompa
  • Waldemar Gasper
  • Tomasz Grzegorz Grosse
  • Marek Jurek
  • Robert Kostro
  • Jacek Kowalski
  • Justyna Melonowska
  • Paweł Milcarek
  • Paweł Nowacki
  • Andrzej Nowak
  • Tomasz Rowiński
  • Maciej Urbanowski
  • Łukasz Warzecha

NASZ KOMENTARZ:

Stary Testament był zapowiedzią przyjścia Zbawiciela, pomagał on budzić w niego wiarę i podtrzymywać ją. Żydzi, pomimo posiadania tak wielkiego skarbu, nie rozpoznali Chrystusa i odrzucili Go. Judaizm był zatem religią prawdziwą  do czasu odrzucenia przez żydów Jezusa Chrystusa. Stary Testament jest wiecznym świadectwem na to, że Chrystus jest prawdziwym Mesjaszem. Święty Augustyn tak o tym pisał: „Dlatego wciąż jeszcze żydzi istnieją, aby ku swemu zawstydzeniu nosili nasze Księgi. Kiedy bowiem chcemy wykazać poganom, że Chrystus był przepowiedziany, przytaczamy im to właśnie Pismo. I aby przypadkiem nieskorzy do wiary nie powiedzieli, że to my chrześcijanie je ułożyliśmy i że wraz z Ewangelią, którą głosimy, wymyśliliśmy proroków, przez których wydawałoby się że jest przepowiedziane to, co my głosimy, wówczas przekonujemy ich na tej podstawie, że wszystkie te pisma w których Chrystus był przepowiedziany, znajdują się u żydów”

Dlatego, oczywistym jest, że wszystkie obrzędy Starego Testamentu i przymioty starotestamentowego Judaizmu, były godziwe jedynie do czasu przyjścia Zbawiciela. Kiedy nastąpiło doskonałe wypełnienie prawa, wszelkie obrzędy i ceremonie wygasły i absolutnie nie obowiązują katolików. 

 Uczestnictwo w święcie Chanuka, lub nawet popierania przez katolików obecnego, żydowskiego kultu, jest więc uderzeniem w podstawy chrześcijaństwa, a mianowicie w spełnienie się Starego Testamentu w Nowym Testamencie. 

Obecnie zachowywanie Starego Przymierza, które zapowiada przyjście Mesjasza, jest wyrazem niewiary w Chrystusa i uznaniem, że to On nie jest zapowiedzianym Zbawicielem. Odrzucenie Chrystusa, który jest jedyną drogą do Ojca, to grzech śmiertelny. Logiczną konsekwencją twierdzenia, że żydzi wciąż są narodem wybranym, musi być stwierdzenie, że Chrystus nie był prawdziwym Mesjaszem. Że – jak twierdzą mędrcy Talmudu – był cudzołożnikiem, bałwochwalcą, oszustem, magikiem. A my – wraz z żydami – wciąż czekamy na Mesjasza.

Przyjrzyjmy się temu co pisali o powyższej kwestii Ojcowie i Doktorzy Kościoła:

Św. Jan Chryzostom w „Mowach przeciwko Judaizantom i Żydom”, bardzo ostro zwalczał i potępiał udział chrześcijan w świętach żydowskich, dlatego też Żydzi obradujący w Wiedniu w 2018 roku na kongresie „An end to antisemitism”, życzyli sobie, by chrześcijanie „pozbawili go autorytetu”, czyli de facto wyrzucili tę postać z kanonu świętych.

Spójrzmy więc na to co ów Święty pisał:

“Wiem, że nawet i dziś wielu poważa żydów, a obrzędy ich za godziwe uznaje; toteż spieszę, by wykorzenić to zgubne mniemanie. Powiedziałem, że synagoga nie proponuje niczego co by ją czyniło lepszą od teatru, i biorę Proroka za świadka: żydzi nie są godniejsi zaufania niż prorocy. Co zatem mówi Prorok? (…) [splugawiłaś ziemię wszeteczeństwami twymi i złościami twymi]  (…) pokazałaś czoło wszetecznej niewiasty, wyzbyłaś się wstydu (Jer. III, 2. 3). Miejsce, gdzie przebywa wszetecznica to miejsce rozpusty; lecz to mało powiedzieć, że synagoga jest miejscem rozpusty i teatrem; jest ona ponadto  jaskinią zbójców i schronieniem dzikich bestii. Gdyż powiedziane jest: [Jaskinią zbójców stał się ten dom] , Dom twój stał się dla mnie jaskinią hieny (Jer. VII, 11), nie tylko dzikiego zwierzęcia, ale zwierzęcia nieczystego. I dalej: Opuściłem dom mój, zostawiłem dziedzictwo moje (Jer. XII, 7). Otóż, kiedy Bóg opuszcza, jakaż nadzieja zbawienia pozostaje? Gdy Bóg opuszcza jakieś miejsce, owo miejsce staje się siedliskiem demonów. Wprawdzie, utrzymują stanowczo, że i oni wielbią prawdziwego Boga; lecz niech Bóg broni, byśmy to i my twierdzili! Żaden żyd nie wielbi Boga. Sam Syn Boży to oświadcza. Gdyż mówi: Gdybyście bowiem Ojca mego znali, to byście i mnie znali, ale ani mnie nie znacie, ani Ojca mojego (Jan. VIII, 19). Jakież nad to wiarygodniejsze świadectwo mógłbym przytoczyć. 

Skoro bowiem nie uznają Ojca, ukrzyżowali Syna i odrzucili asystencję Ducha Świętego, któż zatem śmiałby zaprzeczyć, że synagoga jest siedliskiem demonów? Bóg nie jest wielbiony w tym miejscu, wręcz przeciwnie! Lecz odtąd to chram bałwochwalstwa; niektórzy tymczasem zbliżają się do tych miejsc jakby do sanktuarium”. 

Św. Augustyn wyróżnił trzy etapy w historii zachowywania Starego Prawa. Pierwszy etap przypada na czas przed śmiercią Chrystusa, kiedy przestrzeganie tego prawa było obowiązkowe. Z tego powodu sam Zbawiciel uczestniczył w żydowskich świętach i wypełniał przepisy prawa. Drugi etap rozpoczął się po śmierci Jezusa, kiedy obowiązek zachowywania Starego Prawa przestał istnieć. W tym okresie nawróceni Żydzi mogli jednak nadal przestrzegać tradycji wynikających z Prawa. Trzeci etap nastąpił po rozprzestrzenieniu się Ewangelii, kiedy przestrzeganie Starego Prawa zaczęto postrzegać jako sprzeczne z wiarą w Chrystusa, co czyniło je grzechem ciężkim.

Św. Tomasz z Akwinu, komentując słowa Pisma, zapisał: „Jeżeli poddacie się obrzezaniu, Chrystus wam się na nic nie przyda”, oraz: „Więc poddawanie się obrzezaniu i zachowywanie innych obrzędów [Starego Testamentu] po śmierci Chrystusa jest grzechem śmiertelnym” (I-II, q. 103 a. 4).

Także Urząd Nauczycielski Kościoła zabierał głos w tej ważnej moralnie sprawie. W encyklice Ex quo papież Benedykt XIV uczy: „Obrzędy Prawa Mojżeszowego zostały zniesione przez przyjście Chrystusa i nie mogą być dłużej przestrzegane bez grzechu, po ogłoszeniu Ewangelii”.

Parteniusz Mignes OFM doktor ŚW. teologii i filozofii, w swoim „Kompendium teologii dogmatycznej ogólnej” pisze:

„Religia mojżeszowa była tylko poprzedniczką religii chrześcijańskiej, została przez Chrystusa już to dopełniona już to zniesiona. Dlatego też po śmierci Chrystusa już nie jest religią prawdziwą a tym samym stała się religią fałszywą. Naród żydowski nie przyjąwszy Chrystusa jako Mesjasza przestał być narodem wybranym, stał się narodem odrzuconym. Ciągle wyczekuje przyjścia Mesjasza, i dotąd religia ta jest budowlą wciąż niewykończoną; ponieważ jednak Mesjasz już nie przyjdzie, tym samym budowla ta musi pozostać niedokończoną, stała się ona zgrzybiałą, ciałem bez ducha”.

Sobór Florencki głosił: [Kościół] Mocno wierzy, wyznaje i głosi: nikt z tych, co są poza Kościołem katolickim, nie tylko poganie, ale i Żydzi, heretycy i schizmatycy, nie mogą stać się uczestnikami życia wiecznego, ale pójdą w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom” oraz „Ktokolwiek po Męce pokłada nadzieję w przepisach prawa [Starego Przymierza] i poddaje się im jako koniecznym do zbawienia, jak gdyby wiara w Chrystusa nie mogła bez nich zbawiać, grzeszy śmiertelnie”.

Moglibyśmy mnożyć  wiele podobnych dokumentów i wypowiedzi Ojców Kościoła, ale już po powyższych przykładach widać, że Kościół Katolicki od zawsze twierdził, że po Odkupieniu dokonanym przez Chrystusa judaizm stał się religią fałszywą (zwłaszcza po sporządzeniu rasistowskiego Talmudu i innych, podobnych mu ksiąg, jak Tanja, Szulchan Aruch itd.). Judaizm odrzuca bowiem  Zbawiciela oraz kluczową część Objawienia Bożego, a co za tym idzie Stary Testament traci sens gdy jest oderwany od Nowego Testamentu.

Deklaracja szesnastu ma wartość o tyle, o ile dzięki niej już wiemy, kto z rzekomo „prawicowych” publicystów i historyków, jest usłużnym wobec żydów, szabesgojem, gorszącym tłumy.  Pytanie o wybór między Świętami Bożego Narodzenia a Chanuką jest zasadne, ponieważ stoją one wobec siebie w jawnej sprzeczności.

Godnym uwagi jest też fakt, że w polskim sejmie chanukę rozpalają członkowie kabalistycznej sekty Chabad Lubawicz, którzy tradycję Chanuki wywodzą z Talmudu, którzy swojego ostatniego przywódcę Menachema Mendela Schneersona uważają za „mesjasza”. Jego zdjęcie jest podczas tych obrzędów eksponowane(!).

Oto co rzeczony „mesjasz” pisał:

„Żydzi są po prostu odmienni gatunkowo od reszty ludzkości. Żaden inny naród – oprócz Żydów – nie ma i nie może mieć żadnej wiedzy o Bogu, bo jest ona własnością tylko Żydów. Mędrcy mogą pojawić się tylko w narodzie żydowskim, dlatego każda nieżydowska, gojowska mądrość jest zanieczyszczona i nic nie warta”, „Każdy Żyd ma dwie dusze: boską i zwierzęcą. Dusza boska jest częścią Boga. Nie-Żyd ma tylko jedną duszę. Goj nie posiada w ogóle duszy boskiej. A jego dusza zwierzęca (jedyna dusza, jaką posiada) pochodzi z niższych regionów niż dusza zwierzęca Żyda, czyli pochodzi z najniższych regionów świata demonów”.

Sejm III RP. W tle "mesjasz" Chabadu, skrajny rasista Menachem Mendel Schneerson. Popieranie tego typu uroczystości, to jawne łamanie pierwszego przykazania.
„Mesjasz” Chabadu, Menachem Mendel Schneerson.

Na koniec warto przytoczyć kompletny fragment Nowego Testamentu, na który powołują się ci, który uważają, że „Chrystus Pan obchodził święto Chanuki” (J 10,22-39):

Obchodzono wtedy w Jerozolimie uroczystość Poświęcenia świątyni. Było to w zimie. Jezus przechadzał się w świątyni, w portyku Salomona.  Otoczyli Go Żydzi i mówili do Niego: «Dokąd będziesz nas trzymał w niepewności? Jeśli Ty jesteś Mesjaszem, powiedz nam otwarcie!» Rzekł do nich Jezus: «Powiedziałem wam, a nie wierzycie. Czyny, których dokonuję w imię mojego Ojca, świadczą o Mnie. Ale wy nie wierzycie, bo nie jesteście z moich owiec. Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy». I znowu Żydzi porwali kamienie, aby Go ukamienować. Odpowiedział im Jezus: «Ukazałem wam wiele dobrych czynów pochodzących od Ojca. Za który z tych czynów chcecie Mnie ukamienować?» Odpowiedzieli Mu Żydzi: «Nie chcemy Cię kamienować za dobry czyn, ale za bluźnierstwo, za to, że Ty będąc człowiekiem uważasz siebie za Boga». Odpowiedział im Jezus: «Czyż nie napisano w waszym Prawie: Ja rzekłem: Bogami jesteście? Jeżeli [Pismo] nazywa bogami tych, do których skierowano słowo Boże – a Pisma nie można odrzucić – to jakżeż wy o Tym, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, mówicie: „Bluźnisz”, dlatego że powiedziałem: „Jestem Synem Bożym?” Jeżeli nie dokonuję dzieł mojego Ojca, to Mi nie wierzcie! Jeżeli jednak dokonuję, to choćbyście we Mnie nie wierzyli, wierzcie moim dziełom, abyście poznali i wiedzieli, że Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu». I znowu starali się Go pojmać, ale On uszedł z ich rąk.

Jak widzimy, Jezus nie palił chanuki a z całym świętem miał tyle wspólnego, że Żydzi chcieli go tego dnia ukamienować. Znamienne.

====================

Niektóre źródła z których czerpaliśmy  wiedzę i cytaty:

Zbiorowy atak na Brauna. Warzecha, Cenckiewicz, Marek Jurek, Andrzej Nowak…

Zbiorowy atak na Brauna. Warzecha, Cenckiewicz, Marek Jurek, Andrzej Nowak…

Autor: CzarnaLimuzyna , 22 stycznia 2025

Grupa szesnastu publicystów i historyków opublikowała swoiste potępienie akcji bilbordowej „Chanuka czy Boże Narodzenie”

Panowie napisali we wstępie do swojej deklaracji „czujemy się w obowiązku przypomnieć parę podstawowych faktów religijnych i historycznych”.

Niestety, uczynili to bardzo wybiórczo z dodatkiem niemałej porcji fałszu.

Pierwszy punkt ich oświadczenia zaczyna się słowami „Chrystus Pan obchodził święto Chanuki (por. J 10,22-23), co powinien wiedzieć każdy katolik…”

Warto podkreślić, że właśnie w tym dniu i w tych okolicznościach żydzi podjęli dwukrotnie próbę schwytania Jezusa w celu zamordowania Go. „I znowu Żydzi porwali za kamienie, aby Go ukamienować”. „I znowu starali się Go pojmać, ale On uszedł z ich rąk”.

Oczywiście nie z powodu palenia przez siebie Chanuki, ale za słowa Chrystusa: „Jeżeli nie dokonuję dzieł mojego Ojca, to Mi nie wierzcie! Jeżeli jednak dokonuję, to choćbyście Mi nie wierzyli, wierzcie moim dziełom, abyście poznali i wiedzieli, że Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu”

Te i inne słowa Jezusa, żydzi potraktowali jak bluźnierstwo. Dzisiejsi palacze Chanuki uważają podobnie, mając Jezusa za bluźniercę oraz używają innych obelżywych słów, także w stosunku do duchownych chrześcijańskich.

W apelu szesnastu znalazły się zdania zawierające mieszaninę fałszu,  prawdy i… hagady

W punkcie drugim piszą: „Nie zmienia to faktu, że obchodzenie uroczystości Poświęcenia Świątyni przez Żydów zasługuje na szacunek, tym bardziej, że Kościół zawsze uważał, że Żydzi praktykując swą religię pozostają świadkami Prawdy chrześcijaństwa, prawdziwości obietnic mesjańskich, które Chrystus wypełnił, i aktów historii Zbawienia, które poprzedziły Narodzenie Pańskie”.

„Zasługuje na szacunek”. Oczywiście. Nikt nie zakłóca żydowskich obrządków dokonywanych w ich Świątyniach czyli w synagogach lub prywatnych pomieszczeniach. Sprzeciw budzi celowa demonstracja żydowskich obrządków w urzędach państwowych i w miejscach publicznych.

Apelowiczom oraz zwiedzonym należy zwrócić uwagę, że Żydzi, którzy demonstrują takie zachowania w miejscach publicznych nie urodzili się w Polsce, a ich przekonania to dwa kompasy: syjonizm i talmudyzm. Ponadto używającym sformułowania „realizacji dobra wspólnego” należy zadać pytanie: na czym polegała realizacja dobra wspólnego przez mniejszości narodowe: żydowską i ukraińską w II RP, bo jeżeli zdarzały się chlubne wyjątki to szybko tonęły w bagnie kolaboracji z Sowietami lub Niemcami.

Punkty 6 i 7 zawierają insynuację. Sygnatariusze piszą o aktach:  agresji, wrogości i szerzeniu uprzedzeń oraz o czynnym sprzeciwie wobec zachowań, postaw i opinii, które dewastują życie publiczne, kulturę katolicką i oszpecają wizerunek Ojczyzny. Typowa żydowsko-lewicowa hagada.

____________________________________________

Stanowisko Grzegorz Brauna

Mocne, naprawdę mocne. Ta kolejna próba przyprawienia mnie o śmierć cywilną – istny „mord rytualny” narzędziami publicystycznej manipulacji i insynuacji – w największym skrócie: poprzez mylące i kontrfaktyczne kojarzenie kultu Talmudu (rasistowskiego w teorii i ludobójczego w wielowiekowej praktyce) z religią Najświętszej Rodziny, a jednocześnie propagowanie ahistorycznej, sentymentalizującej wizji obecności Żydów w dziejach Polski (a la „Muzeum Polin”). Zdawać się już mogło, że w strategiach odsądzania mnie od czci i wiary trudno o jakieś nowe słowo – a oto doborowe grono zacnych skądinąd i autentycznie zasłużonych postaci ogłasza mnie ni mniej, ni więcej, złym Polakiem i złym katolikiem – listę sygnatariuszy (spośród których większość miałem niegdyś zaszczyt znać osobiście, z niektórymi przestawać na „Ty”) stanowczo polecam… Państwa w modlitwie.

O autorze: CzarnaLimuzyna

Wpisy poważne i satyryczne

=============================

mail:

Z tego co mi wiadomo to świecznik jaki zapalano w Świątyni nazywał się menora i był siedmioramienny, a ten chanukowy jest dziewięcio-ramienny

=========================

Por.:

OBALAMY MITY. W „Dniu Judaizmu” poznaj prawdę na temat nauk Żydów i roli Kościoła

OBALAMY MITY. W „Dniu Judaizmu” poznaj prawdę na temat nauk Żydów i roli Kościoła

https://pch24.pl/obalamy-mity-w-dniu-judaizmu-poznaj-prawde-na-temat-nauk-zydow-i-roli-kosciola

(Oprac. GS/PCh24.pl)

Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan w Kościele katolickim w Polsce poprzedza zawsze wyjątkowe w skali świata wydarzenie: Dzień Judaizmu w Kościele. Zaraz, zaraz… Żydzi odrzucają Chrystusa, nauki Talmudu są wobec Zbawiciela wręcz wulgarnie obraźliwe – a katolicy obchodzą dzień żydowskiej religii w Kościele?

Tak to właśnie wygląda – i to już od 27 lat, a znaczna część biskupów nie kryje, że jest z tego dumna. Są nawet tacy, którzy oczekują celebrowania Dnia Judaizmu w każdej polskiej parafii.. 

Trudno jest dowiedzieć się z oficjalnych kościelnych wystąpień w Dniu Judaizmu, o co tak naprawdę chodzi we współczesnej religii żydowskiej. Dominują, jak zawsze, fałszywe banały o tym, że Żydzi są naszymi „starszymi braćmi w wierze”, albo że nie da się zrozumieć religii katolickiej bez zrozumienia wiary żydowskiej.

Jak jest naprawdę? O tym piszemy w szeregu tekstów, które w tym miejscu proponujemy Państwa lekturze. Zamiast tkwić w oparach filo-judaistycznej poprawności politycznej – lepiej dowiedzieć się, jak naprawdę wyglądają nauki żydowskie i jaki był zawsze stosunek Kościoła katolickiego wobec judaizmu.

https://pch24.pl/mit-starszych-braci-w-wierze-pawel-lisicki-o-blednym-podejsciu-do-zydow/embed/#?secret=f1Cqd4rbF0#?secret=ynpshcCeLa

https://pch24.pl/prawdziwy-izrael-i-falszywy-judaizm-jak-nauka-o-rownoleglym-przymierzu-ma-sie-do-magisterium-kosciola/embed/#?secret=LfNuirkQrT#?secret=Q2HCY7Iz4X

https://pch24.pl/kard-rys-pragnie-obchodow-dni-judaizmu-w-kazdej-parafii-inaczej-potwierdzamy-dzielo-zaglady/embed/#?secret=D8hQsze9OS#?secret=ivnmJ0cfWn

https://pch24.pl/sekrety-chabad-lubawicz-dr-anna-mandrela-o-wplywowej-zydowskiej-sekcie/embed/#?secret=VH90ANc0VX#?secret=QxqxB9r3BC

https://pch24.pl/ks-chrostowski-o-zydach-nie-ma-dwoch-rownoleglych-drog-zbawienia/embed/#?secret=l0r6LFCvPa#?secret=OMLjXMVkFq

https://pch24.pl/judaizm-wobec-ideologii-lgbt-kiedys-obrzydliwosc-dzisiaj-teczowe-gwiazdy-dawida/embed/#?secret=yRkCkWVjMe#?secret=ShnSo8SLoi

https://pch24.pl/bracia-w-wierze-czy-talmudyczni-nacjonalisci-sprawa-starszego-brata-czesc-1/embed/#?secret=gnuJkoMGvu#?secret=kLQqITRuWb

https://pch24.pl/kabala-tajemnicza-odslona-judaizmu-sprawa-starszego-brata-czesc-2/embed/#?secret=RUp1bNg531#?secret=DT931iYULG

https://pch24.pl/porwanie-swietych-wielka-wojna-i-powrot-chrystusa-lisicki-o-chrzescijanskich-syjonistach/embed/#?secret=by1HS2rm60#?secret=z0NEuOX6U5

Czy teksańskie czerwone jałówki w Izraelu znaczą początek budowy III Świątyni i przyjście Mesjasza?

Czy teksańskie czerwone jałówki w Izraelu znaczą początek budowy III Świątyni i przyjście Mesjasza?

Andrzej Kumor March 21, 2024 goniec

Kiedy rzecznik Hamasu, Abu Ubaida, rozpoczął przemówienie z okazji setnego dnia wojny w Strefie Gazy, jedna proklamacja umknęła z głównych komentarzy. Wymieniając motywy masakry dokonanej 7 października w Izraelu, oskarżył Żydów o “sprowadzanie czerwonych krów” do Ziemi Świętej.
Krowy, o których mówił, to rude jałówki, które obecnie pasą się w bezpiecznym, nieujawnionym miejscu na okupowanym przez Izrael Zachodnim Brzegu. Niektórzy żydzi i chrześcijanie wierzą, że są kluczem do odbudowy żydowskiej świątyni, która kiedyś stała w Jerozolimie w miejscu, gdzie dzisiaj jest meczet Al Aksa i do przyjścia Mesjasza.
Aby to zrozumieć, trzeba cofnąć się o prawie 2000 lat w burzliwej historii Bliskiego Wschodu, kiedy to starożytni Rzymianie zniszczyli świątynię w Jerozolimie.
Aby ją odbudować, gorliwi żydzi powołują się na biblijną Księgę Liczb, która nakazuje Izraelitom ofiarować “czerwoną jałówkę bez skazy, która nigdy nie była pod jarzmem”.
Twierdzą, że tylko dzięki tej ofierze może powstać świątynia.
Kluczową rolę w sprowadzeniu jałówek do Ziemi Świętej odegrał Icchak Mamo z Uvne Jerusalem, grupy zaangażowanej w budowę nowej świątyni na Starym Mieście w Jerozolimie. “Musisz sprawdzić, czy mają białe lub czarne włosy” – powiedział CBS News, wyjaśniając, że każda sierść, która nie jest ruda, dyskwalifikuje krowy z wypełniania ich przepowiedzianej roli.
Odnalezienie czerwonych jałówek zajęło lata. Poszukiwania zaprowadziły Mamo nie do żydowskich hodowców, ale do chrześcijańskich ranczerów oddalonych o tysiące mil.
Aby obejść surowe przepisy obowiązujące w tamtym czasie, które zakazywały eksportu amerykańskiego bydła do Izraela, jałówki zostały zaklasyfikowane jako „zwierzęta domowe”.
Na jałówki czeka ogromny biały ołtarz, na którym mają zostać spalone na działce z widokiem na Górę Oliwną w Jerozolimie. Mamo powiedział, że ceremonia musi być odprawiona patrząc na miejsce, w którym stała starożytna Druga Świątynia, dopóki nie została zniszczona przez Rzymian w 70 roku.
To, o czym Mamo nie wspomniał, to że na miejscu tej świątyni stoi obecnie: Kopuła na Skale i meczet Al-Aksa, które należą do najświętszych miejsc islamu.
Druga Świątynia, czyli Świątynia Heroda, była zrekonstruowaną wersją pierwszej, zbudowanej według Pisma Świętego w VI wieku p.n.e.,
“To bardzo ważne dla Żydów, aby powrócić i odbudować świątynię” – powiedziała pochodząca z Nowego Jorku Melissa Jane Kronfeld, która założyła organizację High on the Har, aby oprowadzać wycieczki. Nie ukrywa, co chce aby zrobić z Kopułą na Skale.


“Całość miejsca pójdzie na budowę świątyni” – powiedziała, uznając, że świątynia i jej złota kopuła zostaną zachowane, ale przeniesione.
Jest to rozwiązanie, którego wielu się obawia; jeśli zostanie zrealizowane, obecna wojna może stać się jeszcze bardziej krwawa i rozprzestrzenić się poza Strefę Gazy.
“Wszyscy mówią, że budowa Trzeciej Świątyni, jest tym, co przyniesie wojnę, zdestabilizuje Bliski Wschód” – stwierdziła Kronfeld. “Bliski Wschód jest zdestabilizowany, a wojna, jeśli się nie mylę, już tu jest”.
Marzenie Kronfeld o Trzeciej Świątyni nie są oficjalnie podzielane przez rząd izraelski ani przez zdecydowaną większość Izraelczyków czy Żydów. Sugestia ta oburza jednak liczne grupy islamistyczne.
Hamas nazwał swój atak terrorystyczny na Izrael z 7 października “Falą Al-Aksa”, a emblemat tej grupy przedstawia Kopułę na Skale za dwoma skrzyżowanymi mieczami. Większość muzułmanów nie popiera przemocy Hamasu, podziela jednak jego niezachwiane przywiązanie do Ziemi Świętej, mówi Mustafa Abu Sway, główny Imam Al-Ghazali w meczecie Al-Aksa.


“Meczet Al-Aksa należy do wszystkich muzułmanów” – powiedział. “Będą więc reakcje od Indonezji, przez Toronto, po Nowy Jork. Dzisiaj na świecie jest 2 miliardy muzułmanów”.
Dodał, że usunięcie Al-Aksy lub Kopuły na Skale jest “niewyobrażalne” i ostrzegł, że byłoby to “otwarciem puszki Pandory, której nikt nie będzie mógł zamknąć”.
Żydowskich aktywistów nie odstrasza masakra Hamasu z 7 października ani trwająca wojna w Gazie. Niektórzy wykorzystują konflikt jako kanwę promowania swojej sprawy w Stanach Zjednoczonych.
Na niedawnym Narodowym Zgromadzeniu Modlitwy i Pokuty w Waszyngtonie, D.C., Mamo mówił o swoich jałówkach i nadziejach na Żydowską Trzecią Świątynię. Zgromadzenie zostało zwołane przez przewodniczącego Izby Reprezentantów Mike’a Johnsona, który wygłosił przemówienie przed przemówieniami przywódców ewangelickich i kongresmenów. Wielu amerykańskich ewangelikanów wierzy, że czerwone jałówki zapoczątkują powtórne przyjście Chrystusa.
“Oczekujemy Mesjasza i potrzebujemy, aby Mesjasz przyszedł” – powiedział Byron Stinson, Teksańczyk, który wyhodował krowy i pomógł wysłać je do Izraela. “Dla mnie czerwona jałówka jest czerwona dla krwi Jezusa Chrystusa. Dlatego kolor jest czerwony”. [brednia typowa dla ewangelikanów md]


“Proroctwa się spełniły i Żydzi wrócili do Izraela” – dodał Stinson. “Teraz muszą zbudować Świątynię. Ale to tak, jakby kupić naprawdę fajny samochód. Jeśli nie masz klucza, nigdzie się nie wybierasz. Czerwona jałówka jest kluczem do tego, by Świątynia działała tak, jak powinna”.
Mamo powiedział CBS News, że jałówki muszą tylko przejść ostateczny test czystości. Ceremonia, która, jak ma nadzieję, wskrzesi świątynię i zapoczątkuje przyjście Mesjasza, może odbyć się lada dzień. Powiedział, że rozumie, dlaczego Hamas może być oburzony.
“Ale nie mogę zrozumieć, nawet jeśli mają rację, dlaczego muszą mordować i gwałcić ludzi, aby wygrać wojnę” – powiedział. “Terroryści atakowali nas, zanim jeszcze zdążyliśmy pomyśleć o tych krowach” – wspomina. “Nie potrzebują ich jako pretekstu do zabijania”.
Czerwona jałówka jest po raz pierwszy wspomniana w Księdze Liczb 19:3, kiedy Bóg mówi Mojżeszowi i Aaronowi: “To jest rytualne prawo, które Bóg nakazał: Powiedz Izraelitom, aby przyprowadzili wam czerwoną krowę bez skazy i na którą nie zostało nałożone jarzmo”.
Tora wyjaśnia dalej, w jaki sposób jałówka jest przetwarzana i spalana, a jej prochy mieszane z uświęconą wodą. Ci, którzy stali się nieczyści z powodu dotknięcia ludzkich zwłok, byli oczyszczani przez dwukrotne polanie ich wodą zmieszaną z popiołem: raz trzy dni po kontakcie ze zwłokami i drugi raz siedem dni po kontakcie.
Tora podaje, że czerwona jałówka została przyniesiona kapłanowi Elazarowi, synowi Aarona, i została przetworzona na prochy do rytuału. Według Talmudu prochy te były używane od tego momentu aż do końca okresu Pierwszej Świątyni. W okresie Drugiej Świątyni spalono kolejne pięć do siedmiu czerwonych jałówek na popiół. Majmonides napisał w swoim kompendium prawa żydowskiego, Miszne Tora (Prawa czerwonej jałówki, 3:4), że następna czerwona jałówka zostanie przyniesiona przez Mesjasza.


W dzisiejszych czasach zakłada się, że wszyscy Żydzi, w tym kohanim [kapłani in spe md], są nieczyści z powodu nieczystości przekazywanej przez zwłoki. Podczas gdy w życiu codziennym w dzisiejszych czasach status ten nie ma większego praktycznego wpływu, osoby nieczyste z tego rodzaju nieczystością mają zakaz wstępu do Świątyni.
Kohanim nieczyści z tego rodzaju nieczystością nie mogą w ten sposób odprawiać nabożeństw wymaganych w Świątyni i musieliby zostać oczyszczeni popiołem czerwonej jałówki, zanim będą mogli ponownie służyć, co sprawia, że stworzenie takich popiołów jest koniecznym wymogiem dla każdej próby ponownego zbudowania Świątyni w Jerozolimie.
Nie byłby to pierwszy raz, kiedy nie-Żydzi pomogli dostarczyć czerwoną jałówkę narodowi żydowskiemu.
Talmud (Kiduszin 31a) podaje, że nie-Żyd o imieniu Dama ben Netina odmówił dostarczenia klejnotów potrzebnych do Świątyni, pomimo zaoferowania dużej nagrody, ponieważ jego ojciec spał na kluczu do szkatułki z klejnotami i nie chciał zakłócać ojcu odpoczynku. W nagrodę za szacunek, jaki okazywał swojemu ojcu, w następnym roku w stadzie ben Netiny urodziła się czerwona jałówka, którą mógł sprzedać za pieniądze, które zarobiłby, gdyby sprzedał im klejnoty.
za CBS oraz Jerusalem Post

Kolejne kroki do budowy Trzeciej Świątyni Jerozolimskiej – kroki do Armageddonu.

Żydzi chcą kataklizmu politycznego? Ks. prof. Chrostowski: Izrael chce, by Świątynia Jerozolimska powstała na nowo

18.12.2024 https://nczas.info/2024/12/18/zydzi-chca-kataklizmu-politycznego-ks-prof-chrostowski-izrael-chce-by-swiatynia-jerozolimska-powstala-na-nowo/

waldemar chrostowski
Ks. prof. Waldemar Chrostowski / fot. ilustracyjne / foto: YT: Biały Kruk

Specjalista od tematyki żydowskiej, ks. prof. Waldemar Chrostowski w rozmowie z „DoRzeczy” mówił o coraz popularniejszej wśród Żydów koncepcji odbudowy Świątyni Jerozolimskiej. Obecnie w miejscu, gdzie stała, znajdują się meczety. Istnieje ryzyko, że Izrael będzie chciał doprowadzić do „politycznej katastrofy” czy nawet apokalipsy, by zrealizować swój plan.

Silne organizacje świątyni

Ks. prof. Chrostowski powiedział, że „od dawna istnieją prężne żydowskie instytucje i gremia, których głównymi celami są odbudowa Świątyni Jerozolimskiej i wskrzeszenie kultu w jego dawnym kształcie”.

– Ruch nazwany The Temple Mount Faithful zadbał o przygotowanie kamieni węgielnych pod odbudowę świątyni. Sześciotonowe głazy zostały poświęcone wodą z sadzawki Siloam i pocięte diamentami na mniejsze kawałki. Od kilkunastu lat Gershon Solomon, przywódca tego ruchu, podejmuje próby – do tej pory udaremniane przez policję i wyznawców islamu – wniesienia tych kamieni na Wzgórze Świątynne – wyjaśnił duchowny.

– Od 1987 r. działa The Temple Institute, który zgodnie z instrukcjami rabinów przygotowuje przedmioty, szaty liturgiczne i instrumenty muzyczne niezbędne do sprawowania kultu. Jego siedziba znajduje się w okazałym trzypiętrowym budynku w samym sercu żydowskiej dzielnicy jerozolimskiego Starego Miasta. Na obrzeżach Wzgórza Świątynnego wciąż trwają intensywne prace archeologiczne, których celem jest nie tylko poznawanie przeszłości, lecz także kształtowanie przyszłości – zwrócił uwagę ks. prof. Waldemar Chrostowski.

Okultyzm i czerwone jałówki

Wspomniał także o „czerwonych jałówkach” potrzebnych do wznowienia działalności świątyni.

– Członkowie Boneh Israel, Budowniczowie Izraela, chcąc przyspieszyć nadejście Mesjasza, sprowadzili ze Stanów Zjednoczonych pięć czerwonych jałówek potrzebnych do celebracji rytuału „para adumah”, „czerwonej jałówki” [rytualnego zarżnięcia md], którego przebieg został ustalony w starotestamentowej Księdze Kapłańskiej. Prochy tych krów, uzyskane wskutek spalenia, mają być zmieszane z wodą i używane w rytuale oczyszczania z grzechów lub nieczystości kultowej – wyjaśnił ks. prof. Chrostowski.

Żydzi, jak wyjaśnia duchowny, uznają obecność tych jałówek za „powrót mesjańskiego znaku”. Podkreślił także, że kwestia odbudowy świątyni to nie jest jakaś fanaberia nic nie znaczących miłośników żydowskich tradycji.

Wykup gruntów

– Na Górze Oliwnej, na wschód od Jerozolimy, wykupiono kawałek gruntu, dokąd te krowy mają być przeniesione albo już zostały przeniesione, żeby mogły być spalone nie gdzie indziej, lecz naprzeciw Wzgórza Świątynnego. Ideologia „miłośników Trzeciej Świątyni” nie ogranicza się jedynie do grupy religijnych radykałów, lecz ma stale rosnącą liczbę zwolenników w parlamencie i rządzie Izraela – zwrócił uwagę ks. prof. Chrostowski.

Pojawia się też bardzo konkretny polityczny problem. Świątynia stała na wzgórzu, na którym obecnie jest pełno meczetów. Słynny Meczet Omara stoi w miejscu zarówno I jak i II świątyni.

– Itamar Ben-Gewir, lider skrajnie prawicowej partii Żydowska Siła, od objęcia w 2022 r. teki ministra bezpieczeństwa wewnętrznego Izraela co najmniej dwukrotnie wszedł na teren Wzgórza Świątynnego, dając wyraźnie poznać, w którym kierunku zmierza polityka rządu. Chaim Berkovits, członek ruchu Boneh Israel, deklaruje, że zapoczątkowanie kultu żydowskiego w Trzeciej Świątyni jest „tylko kwestią czasu”. Wiele wskazuje na to, że trzeba mu wierzyć – ocenił duchowny.

Polityczny kataklizm celem Izraela?

Ks. profesor stwierdził też, że „nie jest wykluczone”, że Izrael będzie dążył do politycznego kataklizmu, by zrealizować swój niebezpieczny cel.

– Kiedy coś dramatycznego wydarzy się na Wzgórzu Świątynnym, politycy i większa część środków masowego przekazu najpierw zaprotestują, ale wkrótce te protesty ucichną i przemówią fakty dokonane, wzmocnione starannie opracowaną propagandą proizraelską i prosyjonistyczną. Jest pewne, że zyska ona silne poparcie Stanów Zjednoczonych i znajdzie sprzymierzeńców wśród chrześcijan, nie tylko amerykańskich – ostrzegł ks. prof. Waldemar Chrostowski.

Judenrat racjonalizuje

Judenrat racjonalizuje

Stanisław Michalkiewicz    7 grudnia 2024

Nie jest dobrze. To znaczy – oczywiście jest, jakże by inaczej – ale nigdy przecież nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być jeszcze dobrzej. A kiedy może być jeszcze dobrzej? A wtedy, gdy ktoś – najlepiej Judenrat „Gazety Wyborczej” – wdroży jakiś projekt racjonalizatorski. Dlaczego najlepiej, że by taki projekt racjonalizatorski wdrażał Judenrat „Gazety Wyborczej”? Składa się na to szereg zagadkowych przyczyn; po pierwsze – że Judenrat, zgodnie z leninowskimi normami życia partyjnego, które pan red. Michnik musiał wchłonąć będąc jeszcze dzieckiem w kolebce – tak czy owak musi uprawiać organizatorską funkcję prasy. W swoim czasie snop światła na tę sprawę rzucił „drogi Bronisław”, czyli pan prof. Bronisław Geremek, mówiąc o tzw. „faktach prasowych”. Fakty bowiem dzielą się na autentyczne i prasowe. O autentycznych nie mówimy tym bardziej, że według niektórych filozofów, tzw. radykalnych solipsystów, takich faktów w ogóle „nie ma”. Według nich bowiem świat mieści się w ciasnej przestrzeni między ich uszami, więc poza tą przestrzenią nie ma nic. Ciekawe, że ci filozofowie, jak tylko dostaną posadę na uniwersytecie, zaczynają ten radykalny solipsyzm głosić na wykładach. Komu? Przecież nie studentom, tylko jakimś fantomom? No a po co solipsyzm fantomom? Tego oczywiście nikt nie wie, więc dobrze, że chociaż pieniądze, które nasi filozofowie inkasują za te wykłady, są już prawdziwe. W tej sytuacji nie ma rady; musimy wrócić do faktów prasowych. W odróżnieniu od faktu autentycznego, faktu prasowego w ogóle nie musi być; wystarczy, jak Judenrat opublikuje na swoich łamach stosowną informację. Od tego momentu fakt prasowy żyje własnym życiem, a Judenrat może obcinać od tego życia kupony.

Żeby nie być gołosłownym, podam przykład hybrydy faktu autentycznego z prasowym. Mam oczywiście na myśli tak zwany „przemysł molestowania”. To określenie tak zbulwersowało (nic tak nie gorszy, jak prawda!) drogiego pana mecenasa Jarosława Głuchowskiego z Poznania, że aż z obfitości serca naskarżył na mnie do niezawisłego sądu. Hybrydowy charakter przemysłu molestowania polega na tym, że fakt autentyczny zaczyna obrastać w fakty prasowe tak, że potem niepodobna odróżnić jednego od drugiego. Poza tym jest to chyba jeśli nawet nie zakazane, to w każdym razie – niemile widziane przez niezawisłe sądy. Taki jeden z drugim niezawisły sąd już wyrobił sobie pogląd na tak zwany „stan faktyczny” na podstawie wspomnianej hybrydy, a tu przychodzi jakaś pozwana Schwein i zaczyna ten stan faktyczny kwestionować. Jak zauważył nieżyjący już laureat Nagrody Nobla z ekonomii z roku 1992 Gary Stanley Becker („Ekonomiczna teoria zachowań ludzkich”), ludzie zachowują się tak, jakby kalkulowali. Słowem – starają się iść po linii najmniejszego oporu. Skoro tedy niezawisły sąd już wyrobił sobie pogląd na temat „stanu faktycznego”, to nic dziwnego, że odczuwa instynktowną niechęć do wszelkich dysonansów poznawczych, których musiałby doznać, gdyby zaczął słuchać, co mu ma do powiedzenia wspomniana Schwein. Na wszelki tedy wypadek odbiera jej głos, odrzuca wszystkie jej wnioski, nie dopuszczając do żadnych dysonansów, dzięki temu może „mądrze i wesoło”, a także niezawiśle „orzekać”.

Tymczasem wytwarzaniem „stanów faktycznych” zajmuje się właśnie Judenrat, podsuwając niezawisłym sądom tak zwane „gotowce”, którym niezawiśli sędziowie dają wiarę nie tylko z wygodnictwa, ale również – kierowani instynktem samozachowawczym. Jeśli bowiem będą orzekać na podstawie wspomnianych „gotowców”, to nie ma obawy, że Judenrat zrobi z nich potem marmoladę i narazi na dyscyplinarkę. Wydawałoby się tedy, że schemat przemysłu molestowania w naszym nieszczęśliwym kraju działa jak w zegarku; najpierw Judenrat komponuje stan faktyczny w postaci „gotowca”, potem zabiera się za to prawnik, który tak kieruje sprawą, by wszyscy byli zadowoleni – również niezawisły sąd, któremu przecież też się nie przelewa – a płacić za to wszystko ma ten, który akurat znajduje się na linii strzału Judenratu.

A tak się akurat składa, że w miarę rozwoju „dialogu z judaizmem” na celowniku Judenratu znalazł się znienawidzony Kościół katolicki. Warto przypomnieć, że wszelkie ruchy rewolucyjne, z których Żydowie zawsze dlaczegoś znajdowali się w awangardzie, zawsze dybały na majątek Kościoła, jako rzecz ponoć nie do pogodzenia z religią, według której Kościół ma być ubogi, a bogaci – ewentualnie Żydowie. Nic więc dziwnego, że i Judenrat w majątku Kościoła szczególnie sobie upodobał – ale że na tym etapie jeszcze nie może doprowadzić do konfiskaty – jak za Lenina – toteż posługuje się dźwignią Archimedesa w postaci właśnie przemysłu molestowania. Skołowani biskupi, którzy w dodatku nie wiedzą, co tam sławna „komisja Michnika” znalazła w archiwach MSW, wyszli naprzeciw potrzebom wspomnianego przemysłu, tworząc Fundację św. Józefa. Na dochody tej fundacji składają się wpłaty poszczególnych parafii, czyli składają się parafianie, a jej zadaniem jest wypłacanie zadośćuczynień tak zwanym „ofiarom”: jurnych księży czy zakonników. Dzięki temu ciężar odpowiedzialności finansowej został przerzucony na parafian, którzy nikogo nie molestowali. Niezawisłym sądom tylko było w to graj, bo forsa leci, więc pani sędzia Anna Łasik ze znanego na całym świecie z niezawisłości sądowej Poznania, precedensowo wprowadziła zasadę odpowiedzialności zbiorowej: za sprawcę odpowiada majątkowo ogół, w tym przypadku parafianie, którzy nawet o tym nie wiedzą – no ale to przecież tym lepiej.

I kiedy wydawało się, że wszystko – jak mówią gitowcy – „gra i koliduje”, Judenrat wpadł na pomysł racjonalizatorski. Po co tutaj jeszcze jacyś „prawnicy” kiedy przecież można by procedurę uprościć: do biskupa zgłasza się panienka, co to przypomniała sobie, że ksiądz wsadził jej rękę pod spódniczkę, a nawet gmerał w majteczkach, więc nie ma rady – trzeba wypłacić jej milion w gotówce oraz dożywotnią rentę, bo inaczej do śmierci będzie cierpiała katiusze. Podobnie jegomość, który przypomni sobie, jak to ksiądz „gwałcił” go nawet bez przerwy na posiłki i sen, przez trzy lata, zaś on, niebożę, teraz z tej traumy, w każdą miesięcznicę popuszcza w gacie. Więc nie ma rady, tylko milion i renta. Widocznie jednak biskupi skapowali, że jak tak dalej pójdzie, to Judenrat wyszlamuje wszystkich parafian, którzy prędzej, czy później też skapują, o co chodzi i wstrzymają finansowanie wspomnianej Fundacji – i stanęli okoniem. Zgorszony Judenrat nie zostawił na nich suchej nitki za tę „skandaliczną reakcję”. Konkretnie zaś chodzi o to, że tym razem nie dali wiary w „fakty prasowe”, że na przykład dwóch wikarych przez całe trzy lata „gwałciło” pewną panienkę, a ona, jak gdyby nigdy nic, tym praktykom się poddawała – ale oczywiście tylko pozornie, bo wewnątrz cała była przeciw – i tak dalej. Okazuje się, że niestety; trzeba będzie jednak dzielić się z „prawnikami”, przynajmniej do momentu, kiedy Reichsfuhrerin, co to właśnie ponownie stanęła na czele Komisji Europejskiej, nie nakaże obywatelu Tusku Donaldu proklamować Generalne Gubernatorstwo. Wtedy nie tylko możliwe będą konfiskaty jako kara za sabotowanie „niemieckiego dzieła odbudowy”, ale – kto wie – może nawet zostanie otwarty chwilowo nieczynny obóz w Dachau?

Stanisław Michalkiewicz