Wokół „Księgi win Judy”

Wokół „Księgi win Judy”

Stanisław Michalkiewicz „Magna Polonia”    13 lutego 2025 http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=5771

Starożytni Rzymianie, którzy każde spostrzeżenie zaraz ubierali w postać pełnej mądrości sentencji, mawiali, że „habent sua fata libelli” – co się wykłada, że książki mają swoje losy. I oto na naszych oczach, za sprawą pana profesora Rafała Pankowskiego sprawdza się trafność tego spostrzeżenia. Ten pan Pankowski to osobliwa postać w ruchu robotniczym, bo pod pewnym względem podobny jest do ciotki felietonisty warszawskiej „Kultury” „Hamiltona”. Otóż ten Hamilton, który pozował na przestarego starca, tak naprawdę nazywał się Jan Zbigniew Słojewski i wolne chwile spędzał w winiarni „U Hopfera”, dzisiaj już nieistniejącej. Była tam jedna ława i jeden duży stół, za którym przeważnie siedział właśnie Hamilton, a reszta towarzystwa lokowała się, gdzie kto mógł – przeważnie na pustych kartonach po winie – zaś pani Stasia nalewała każdemu, ile kto chciał.

Otóż ten Hamilton napisał kiedyś o swojej ciotce, która miała takie dziwne natręctwo, że nie mogła wziąć na kolana kota, żeby mu zaraz nie szukać pcheł. Pan Rafał Pankowski jest do niej podobny, ale przy tym podobieństwie są i różnice. Pan Pankowski nie szuka żadnych pcheł, tylko antysemitników i ma takie natręctwo, że nie tylko widzi antysemitnika pod każdym krzakiem, ale w dodatku – zaraz go demaskuje przed surową ręką sprawiedliwości ludowej. Na tym uciułał sobie rozmaite naukowe tytuły a także inne wyrazy uznania, wśród których, niczym perła w koronie, błyszczy nagroda od żydowskiej Ligi Antydefamacyjnej z Nowego Jorku, którą wręczył mu – niestety nie „sam główny Srul” – tylko delegat Ligi na Europę, pan Srulewicz. No cóż; jak to mówią, dobra psu i mucha.

Więc tym razem pan Pankowski i różni inni tropiciele – bo jak w jakiejś branży jest koniunktura, to zaraz pojawiają się entreprenerzy – a tak się składa, że koniunktura w branży tropienia antysemitników jest dziś wyjątkowo dobra – wytropił książkę pod tytułem Księga win Judy, którą wznowił pan Przemysław Holocher w wydawnictwie Magna Polonia. Tytuł jest mylący, bo sugeruje, że chodzi o wina, produkowane przez Judejczyków w Izraelu – a tymczasem książka skupia się na rozmaitych łajdactwach, których sprawcami mają być Żydowie.

Tropiciele antysemitników twierdzą, że to wszystko nieprawda, że niemiecki autor Wilhelm Meister, który tak naprawdę nazywał się Paul Bang, wszystko to sobie wyssał z brudnego palca. Skąd wiedzą, skąd on to sobie wyssał – tajemnica to wielka, bo autor, znaczy się – Wilhelm Meister napisał tę książkę w roku 1919, kiedy pana Rafała Pankowskiego jeszcze nie było na świecie (i komu to przeszkadzało?). Najwyraźniej jednak wspomniane natręctwo zmusza go, by karmił się takimi lekturami, a potem odkryte rewelacje tak go rozpierają, że w dyrdy biegnie do najbliższego posterunku Milicji Obywatelskiej i składa stosowne doniesienie. W związku z tym pan Przemysła Holocher właśnie dostał powiestkę z komisariatu, by złożył zeznania w sprawie myślozbrodni, znaczy – żeby przyznał się do wszystkiego, a zwłaszcza – propagowania „faszystowskiego ustroju państwa” – chociaż w roku 1919 to nawet Mussolini dopiero zaczynał eksperymentować z faszyzmem, a o Hitlerze nikt jeszcze nie słyszał. Ale to bez znaczenia, bo jak niezależny prokurator, a potem niezawisły sędzia odbierze telefon: wiecie rozumiecie, wy z tego całego Holochera to zróbcie marmoladę, taką, wiecie – pokazuchę – to chyba nikt nie ma wątpliwości, że posypią się piękne wyroki.

Ale co robi przewidujący i niezależność prokuratury i niezawisłość sądów i potrzeby pana Rafała Pankowskiego, który musi przecież zarobić na bułeczkę i masełko – Stwórca Wszechświata? Stwórca Wszechświata dopuszcza tak zwane przypadki. Oto premier bezcennego Izraela, Beniamin Netanjahu, wykonując manewr ucieczki do przodu przed więzieniem, sprowokował przy pomocy Mosadu „niespodziewany” atak rakietowy złowrogiego Hamasu na Izrael ze Strefy Gazy. W części dna morskiego należącego do Strefy Gazy, odkryto bowiem bogate złoża gazu i ropy, więc bezcenny Izrael bez wahania uderzył na Strefę Gazy, rozpoczynając w ten sposób operację ostatecznego rozwiązania kwestii palestyńskiej. Oczywiście o żadnym więzieniu nie było już od tej chwili mowy, a Beniamin Netanjahu, jako mąż opatrznościowy, stanął na czele izraelskiego rządu jedności narodowej. Wprawdzie ta cała Gaza została zrównania z ziemią, niczym warszawskie getto po stłumieniu powstania przez generała SS Jurgena Stroopa – ale złowrogiego Hamasu nie udało się wybić, ani nawet – odebrać z jego szponów izraelskich zakładników. Poza tym w USA zmieniła się ekipa, więc bezcenny Izrael zawarł ze znienawidzonym Hamasem zawieszenie broni, w ramach którego zakładnicy stopniowo są wypuszczani, podobnie jak palestyńscy więźniowie – w proporcjach 30 Palestyńczyków za jednego Żyda.

Tymczasem prezydent Trump przyjął premiera Netanjahu, jako pierwszego zagranicznego gościa w Białym domu i po dwustronnych rozmowach poinformował opinię międzynarodową, że USA chcą przejąć Strefę Gazy, uprzątnąć gruz i urządzić tam śródziemnomorski kurort – ale przedtem zamierzają przesiedlić 2 miliony tamtejszych Palestyńczyków. Na razie nie wiadomo dokąd, bo ani Egipt, ani Jordania, gdzie ci Palestyńczykowie mieliby – oczywiście dla własnego dobra, jakże by inaczej? – zostać przesiedleni, nie chcą o niczym słszeć, podobnie jak Palestyńczykowie – ale już wiadomo, jaki jest rozkaz. Premiera Netanjahu, który się temu przysłuchiwał, jakby ktoś na sto koni wsadził. Nic dziwnego, skoro Lebensraum tak się zaczyna poszerzać, to jakże się nie radować? Radowałby się z tego nawet wybitny przywódca socjalistyczny Adolf Hitler, a przecież premier Beniamin Netajnahu nie jest od niego gorszy.

No dobrze – ale gdzie tych Palestyńczyków przesiedlić? Gdyby żył Heinrich Himmler, Reinhardt Heydrich i Adolf Eichmann, to można by rozważyć ewentualne przesiedlenie ich „na Wschód” – ale żaden z tych specjalistów już nie żyje. W tej sytuacji muszę złożyć pomysł racjonalizatorski, by wykorzystać do tego doświadczenia zdobyte podczas kolektywizacji w ZSRR. Otóż pewien kontyngent chłopów wywieziono na Wyspę Zajęczą na Oceanie Lodowatym i tam zostawiono, tak, jak stali. Po roku komisja, która przybyła zobaczyć, co i jak, nie zastała już nikogo żywego, tylko białe kości, starannie oczyszczone przez morskie ptactwo. Dokonał się recykling, w dodatku nie tylko nieszkodliwy dla planety, tylko przeciwnie – pożyteczny. Dzięki temu lepiej rozumiemy przyczyny dla których prezydent Trump chciałby przyłączyć do USA Grenlandię, a także Kanadę. Moim zdaniem Kanada jest nawet lepsza, bo na kanadyjskim terytorium Nunawut jest sporo wysp na Oceanie Lodowatym, chyba nawet bezludnych, albo w najgorszym razie zasiedlonych przez jakąś stację badawczą, którą przecież można by zawsze przenieść gdzie indziej – i sprawa załatwiona. I pomyśleć, że w czasie, gdy starsi i mądrzejsi właśnie kreują nową postać świata, naszym przeznaczeniem jest zajmowanie się myślo-zbrodniami. Co za hańba, co za wstyd!

Stanisław Michalkiewicz

Nowy ambasador USA w Polsce. Pasje czy pejsy…

Nowy ambasador USA w Polsce. Sommer: „Trump to najwyraźniej wie, więc przysłał do Polski ortodoksa i dobrego syjonistę”

7.02.2025 https://nczas.info/2025/02/07/nowy-ambasador-usa-w-polsce-sommer-trump-to-najwyrazniej-wie-wiec-przyslal-do-polski-ortodoksa-i-dobrego-syjoniste/

Prezydent USA Donald Trump mianował w czwartek biznesmena, komentatora i byłego wydawcę dziennika „The Jerusalem Post” Thomasa Rose’a nowym ambasadorem USA w Polsce. Znany z silnie pro-izraelskich poglądów Rose był również doradcą byłego wiceprezydenta USA Mike’a Pence’a.

„Thomas jest szanowanym biznesmenem i komentatorem, który przez prawie dekadę prowadził udany program radiowy w Sirius XM i pełnił funkcję wydawcy i dyrektora generalnego «The Jerusalem Post». Zadba o to, aby nasze interesy były reprezentowane w Polsce i zawsze stawiał Amerykę na pierwszym miejscu” – napisał Trump na swoim portalu społecznościowym Truth Social.

Rose pełnił też wcześniej rolę głównego stratega i starszego doradcy byłego wiceprezydenta Mike’a Pence’a. Portal Jewish Insider określił go jako jednego z najbliższych powierników byłego wiceprezydenta.

W ostatnim czasie publicysta zabierał głos w sprawie Polski na platformie X, krytykując rząd Donalda Tuska za grożenie aresztowaniem premiera Izraela Benjamina Netanjahu oraz chwaląc prezydenta Andrzeja Dudę za przekonanie Tuska do zmiany decyzji. „Gratulacje dla Andrzeja Dudy za uniknięcie rozłamu w stosunkach USA-Polska i stając w obronie Polski, przekonując Donalda Tuska do cofnięcia tej okropnej decyzji” – pisał 9 stycznia.

W innych wpisach krytykował też zmiany wprowadzone przez rząd w mediach publicznych, a także podkreślał, że polskie władze podziemne nie były zaangażowane w tłumienie powstania w getcie warszawskim – jak mylnie stwierdziła dziennikarka NBC Andrea Mitchell – lecz stawiały opór Hitlerowi. Na platformie X i na łamach „New York Post” opowiadał się też za pomocą Ukrainie i odrzucał tezy – sugerowane m.in. przez Donalda Trumpa – że wojna została sprowokowana przez NATO.

Według sylwetki publicysty opublikowanej w „Indianapolis Monthly”, Rose jest „ognistym konserwatystą, zagorzałym syjonistą i ortodoksyjnym Żydem”. Jest też częstym komentatorem spraw dotyczących Izraela i Bliskiego Wschodu w mediach amerykańskich i izraelskich i często ostro krytykował prezydenta Bidena za „opuszczenie” Izraela i „pro-palestyńskie sympatie”.

W latach 1997-2005 był wydawcą i szefem dziennika „Jerusalem Post”, zaś wcześniej działał we władzach w stanu Indiana, skąd pochodzi. W latach 80. był też dziennikarzem japońskiej stacji telewizyjnej i napisał książkę „Big Miracle” (Wielki cud) o operacji uwolnienia wielorybów spod arktycznego lodu. Książka doczekała się w 2012 r. hollywoodzkiej ekranizacji.

„Odruchowo stają na baczność”

Do mianowania Rose’a na ambasadora USA w naszym kraju odniósł się m.in. redaktor naczelny „Najwyższego CZAS!”-u dr Tomasz Sommer.

„Polskie elity rządzące, na widok Żyda odruchowo stają na baczność, klękają na oba kolana albo padają plackiem. Trump to najwyraźniej wie, więc przysłał do Polski ortodoksa i dobrego syjonistę. Racjonalny wybór – trzeba przyznać. Wystarczy porzucić judeo-serwilizm i przestanie takim być” – skwitował.

„Myślę, że trzy rzeczy zagrały:

1. tradycyjnie lobby żydowskie

2. głośna sprawa aresztowania Netanjahu jakby przyjechał do Auschwitz

3. Donosy o tym jakie głupoty wygadywał Tusk o Trumpie.

Nie ma sentymentów, będzie drenowanie Polaków” – ocenił wydawca nczas.info Adam Wojtasiewicz.

——————–

Adam Wojtasiewicz @wojtasiewiczpl

Myślę, że trzy rzeczy zagrały: 1. tradycyjnie lobby żydowskie 2. głośna sprawa aresztowania Netanjahu jakby przyjechał do Auschwitz 3. Donosy o tym jakie głupoty wygadywał Tusk o Trumpie. Nie ma sentymentów, będzie drenowanie Polaków.

„Coś czuję, że nowy ambasador USA w Polsce łatwo znajdzie wspólny język z Andrzejem Dudą. Te same pasje, te same priorytety” – ironizował prof. Adam Wielomski.

„Źle Pan profesor przeliterował «pejsy» w ostatnim zdaniu swojego wpisu” – odpisał mu Kamil Osiegowski.

„Były szef @Jerusalem_Post ambasadorem USA w Polsce. 447 mode on? :)” – pytał z kolei Rafał Otoka-Frąckiewicz.

Źródło:PAP/X

„Big Miracle”. Trump mianował ambasadora USA w Polsce. Rose jest „ognistym konserwatystą, zagorzałym syjonistą i ortodoksyjnym Żydem”.

Trump mianował ambasadora USA w Polsce. To były wydawca żydowskiego dziennika

7.02.2025 https://nczas.info/2025/02/07/trump-mianowal-ambasadora-usa-w-polsce-to-byly-wydawca-zydowskiego-dziennika/

Prezydent Andrzej Duda oraz Thomas Rose.
Prezydent Andrzej Duda oraz Thomas Rose. / foto: X: @TomRoseIndy

Prezydent USA Donald Trump mianował w czwartek biznesmena, prawicowego komentatora i byłego wydawcę dziennika „The Jerusalem Post” Thomasa Rose’a nowym ambasadorem USA w Polsce. Znany z silnie proizraelskich poglądów Rose był również doradcą byłego wiceprezydenta USA Mike’a Pence’a.

„Thomas jest szanowanym biznesmenem i komentatorem, który przez prawie dekadę prowadził udany program radiowy w Sirius XM i pełnił funkcję wydawcy i dyrektora generalnego »The Jerusalem Post«. Zadba o to, aby nasze interesy były reprezentowane w Polsce i zawsze stawiał Amerykę na pierwszym miejscu” – napisał Trump na swoim portalu społecznościowym Truth Social.

Rose pełnił też wcześniej rolę głównego stratega i starszego doradcy byłego wiceprezydenta Mike’a Pence’a. Portal Jewish Insider określił go jako jednego z najbliższych powierników byłego wiceprezydenta.

„Jestem głęboko zaszczycony, że nasz historyczny @POTUS (Prezydent Stanów Zjednoczonych) poprosił mnie o pełnienie funkcji ambasadora w Polsce. Jeśli zostanę zatwierdzony, będę każdego dnia robił wszystko, co w mojej mocy, aby promować, bronić i rozwijać interesy Stanów Zjednoczonych Ameryki i naszego wspaniałego prezydenta” – napisał kandydat Trumpa na platformie X.

Obecnie Rose jest współgospodarzem konserwatywnego talk-show i podcastu Bauer&Rose Show w radiu satelitarnym SiriusXM, którego ostatni odcinek ukazał się w czwartek. Rose ocenił w nim likwidowaną przez Donalda Trumpa i Elona Muska amerykańską agencję pomocową USAID jako „największą operację prania pieniędzy Demokratów w historii”.

W ostatnim czasie publicysta zabierał głos w sprawie Polski na platformie X, krytykując rząd Donalda Tuska za grożenie aresztowaniem premiera Izraela Benjamina Netanjahu oraz chwaląc prezydenta Andrzeja Dudę za przekonanie Tuska do zmiany decyzji.

„Gratulacje dla Andrzeja Dudy za uniknięcie rozłamu w stosunkach USA-Polska i stając w obronie Polski, przekonując Donalda Tuska do cofnięcia tej okropnej decyzji” – pisał 9 stycznia.

W innych wpisach krytykował też zmiany wprowadzone przez rząd w mediach publicznych, a także podkreślał, że polskie władze podziemne nie były zaangażowane w tłumienie powstania w getcie warszawskim – jak mylnie stwierdziła dziennikarka NBC Andrea Mitchell – lecz stawiały opór Hitlerowi. Na platformie X i na łamach „New York Post” opowiadał się też za pomocą Ukrainie i odrzucał tezy – sugerowane m.in. przez Donalda Trumpa – że wojna została sprowokowana przez NATO.

Według sylwetki publicysty opublikowanej w „Indianapolis Monthly”, Rose jest „ognistym konserwatystą, zagorzałym syjonistą i ortodoksyjnym Żydem”. Jest też częstym komentatorem spraw dotyczących Izraela i Bliskiego Wschodu w mediach amerykańskich i izraelskich i często ostro krytykował prezydenta Bidena za „opuszczenie” Izraela i „propalestyńskie sympatie”.

W latach 1997-2005 był wydawcą i szefem dziennika „Jerusalem Post”, zaś wcześniej działał we władzach w stanu Indiana, skąd pochodzi. W latach 80. był też dziennikarzem japońskiej stacji telewizyjnej i napisał książkę „Big Miracle” (Wielki cud) o operacji uwolnienia wielorybów spod arktycznego lodu. Książka doczekała się w 2012 r. hollywoodzkiej ekranizacji.

„A quo primum” Encyklika Benedykta XIV o tym co zabronione Żydom w Królestwie Polskim. [popr.]

„A quo primum” Encyklika Benedykta XIV o tym co zabronione Żydom w Królestwie Polskim 4 lutego 2025

Wiele dokumentów Kościoła katolickiego jest ignorowanych i traktowanych jako „zakazane”. Ma to związek z falą herezji nazywaną łagodnie modernizmem, którego potężną erupcję zapoczątkował Sobór Watykański II.

Aktualny antypapież wraz z grupą biskupów i kardynałów prowadzeni przez „nowego ducha” niszczą tradycję i pamięć stosując metody typowe dla rewolucji ideologicznej. My, dla odmiany staramy się być wierni prezentując tradycyjna naukę Kościoła katolickiego, przypominając głos naszych papieży, świętych i katolickich kapłanów stroniących od herezji.

Dziś głos jednego z bardziej aktywnych – papieża Benedykta XIV, zwalczającego przez cały swój pontyfikat wrogów Wiary katolickiej, zwracającego uwagę na złe skutki działań środowisk masońskich i żydowskich.

=======================

A quo primum

Encyklika Papieża Benedykta XIV

do Prymasa, Arcybiskupów i Biskupów Polski dotycząca tego, co jest zabronione żydom mieszkającym w tych samych miastach i okręgach, co i chrześcijanie.

Miłościwi Bracia,

Zdrowie i Apostolskie Błogosławieństwo

Dzięki wielkiej Boskiej Dobroci pierwsze fundamenty naszej Świętej Katolickiej Religii zostały, za panowania Naszego poprzednika Leona VIII, założone pod koniec dziesiątego wieku dzięki usilnej działalności księcia Mieszka i jego chrześcijańskiej małżonki Dąbrówki.

Tak dowiadujemy się od Długosza, autora Waszych roczników (Księga II, strona 94). Od tego czasu naród polski, zawsze religijny i pełen poświęcenia, w swej wierności do przyjętej przez niego Świętej Religii pozostał niewzruszony i omijał z odrazą wszelki rodzaj sekciarstwa. Im bardziej różne sekty nie szczędząc wysiłków, starały się usadowić w Królestwie Polskim, w celu szerzenia tam ziarna ich błędów, herezji i wykolejonych opinii, tym bardziej Polacy lojalne i stanowczo opierali się tym wysiłkom, dając coraz więcej dowodów swej wierności.

Rozpatrzmy tu kilka przykładów tej wierności. Przede wszystkim musimy wspomnieć o tym, co powinno być uważane za szczególnie właściwe i dla naszych celów zdecydowanie najważniejsze. To jest parada nie tylko chwalebnej pamięci tych miłościwie uwielbionych w świętym kalendarzu Kościoła, męczenników, spowiedników, dziewic i ludzi odznaczających się  świątobliwością, którzy rodzili się, żyli i umierali w Królestwie Polskim, ale także wielu chwalebnie odbytych w tymże królestwie i owocnych w dobre wyniki soborów i synodów. Dzięki usilnym staraniom tych zebrań zostało odniesione wspaniałe i sławne zwycięstwo nad luteranami, którzy próbowali wszelkich sposobów i środków, by uzyskać prawo wstępu i zabezpieczyć swe pozycje w tym królestwie. Przykładem tego jest wielki Sobór w Piotrkowie, który odbył się za pontyfikatu Naszego światłego poprzednika i rodaka Grzegorza XIII pod przewodnictwem Lipomanus’a, biskupa Verony i Nuncjusza Apostolskiego.

Na tym soborze, ku wielkiej Chwale Boskiej, zasada „wolności sumienia” została potępiona i stanowczo wykluczona z zasad regulujących publiczne życie w Królestwie. Poza tym jest pokaźna ilość konstytucji powziętych na synodach prowincji gnieźnieńskiej. W tych konstytucjach nakazano spisywać wszelkie mądre i pożyteczne decyzje i ostrzegawcze zarządzenia polskich biskupów, wydane w celu zachowania katolickiego życia ich ‘owieczek’, przed zatruciem żydowską perfidią. Te konstytucje były komponowane z uwagi na fakt, że warunki życia tak się układały, iż chrześcijanie i żydzi mieszkali w tych samych miastach i osiedlach. To wszystko niewątpliwie i w pełni wyraźnie wskazuje, na jaką chwałę polski naród zasłużył przez to, że zachował w niesprofanowanym i nietkniętym stanie Świętą Religię, którą narodu tego praojcowie przyjęli wiele wieków temu. Czujemy, że nie możemy narzekać na żaden z wielu tematów poruszonych, z wyjątkiem tego ostatniego; lecz odnośnie tego punktu zmuszeni jesteśmy płakać ze łzami w oczach. ‘Najpiękniejszy kolor zmienił się’ (Lament. Jer. IV. L).

Krótko mówiąc, dowiedzieliśmy się od osób, których świadectwo jest godne zaufania i które są dobrze obznajomione ze stanem spraw w Polsce, a także od ludzi, mieszkających w Królestwie Polskim, którzy z żarliwości religijnej przesłali swe żale do Nas i do Stolicy Apostolskiej o następujących faktach:

Ilość żydów znacznie się powiększyła w Polsce. Mianowicie pewne miejscowości, osiedla i miasta, otoczone niegdyś wspaniałymi murami (czego dowodzą obecnie ruiny), i które, jak dowiadujemy się ze starych, wciąż istniejących list i rejestrów, były zamieszkane przez dużą ilość chrześcijan, obecnie są zaniedbane i w brudnym stanie i są zamieszkane przez wielką ilość żydów i niemalże pozbawione chrześcijan. Poza tym w tymże królestwie jest pewna ilość parafii, w których ludność katolicka bardzo się zmniejszyła. Konsekwentnie dochód z tych parafii, skurczył się do tego stopnia, że zachodzi niebezpieczeństwo, iż zostaną pozbawione księży. W dodatku cały handel artykułami ogólnego użytku, jak napoje, a nawet wina, jest w rękach żydowskich. Pozwala im się także administrować publicznymi funduszami. Oni są dzierżawcami karczm i gospodarstw wiejskich, a także nabywają majątki ziemskie. We wszystkich tych wypadkach oni (żydzi) nabywają uprawnienia właścicieli dworów nad nieszczęśliwymi chrześcijańskimi robotnikami rolnymi; i korzystają oni nie tylko ze swych uprawnień w bezlitosny i nieludzki sposób, zmuszając chrześcijan do uciążliwej i męczącej pracy przez nakładanie na nich nadmiernych ciężarów, lecz w dodatku poddają chrześcijan karom cielesnym, jak bicie i zadawanie ran. A więc ci nieszczęśliwi ludzie są w stanie poddaństwa względem żyda tak, jak niewolnicy są zdani na kaprysy ich władcy i pana. Prawda, że jeżeli chodzi o wykonanie kary, to żyd musi odnieść się do chrześcijańskiego oficjalisty, któremu ta funkcja jest powierzona. Z chwilą jednak, gdy oficjalista jest zmuszony podporządkować się zarządzeniom żydowskiego pana pod rygorem utraty stanowiska, tyrańskie rozkazy żyda muszą być wykonane.

Dowiedzieliśmy się, że zarząd funduszami publicznymi, dzierżawa zajazdów, dóbr i gospodarstw wiejskich jest w rękach żydowskich, ku wielkiej krzywdzie chrześcijan pod wieloma względami. Lecz musimy także zwrócić uwagę na inne skandaliczne anomalie, po dokładnym zbadaniu których, zobaczymy, że anomalie te mogą stać się źródłem jeszcze większego zła i bardziej rozpowszechnionej ruiny niż te, o których już wspomnieliśmy. To jest sprawa brzemienna w poważne konsekwencje, że żydzi są dopuszczeni do arystokratycznych domów w charakterze pełnomocników lub zarządców w zakresie spraw domowych lub gospodarczych. A więc żydzi żyją na warunkach zażyłej poufałości pod tym samym dachem, co i chrześcijanie, których traktują w arbitralny sposób, nie ukrywając swej dla nich pogardy. W miastach i innych osiedlach żydzi są wszędzie widziani wśród chrześcijan; i, co jest bardziej pożałowania godne, żydzi wcale nie obawiają się angażować chrześcijan obu płci w charakterze służby domowej. W dodatku, żydzi, zaangażowani w przedsiębiorstwach handlowych, kumulują z tych przedsiębiorstw olbrzymie masy pieniędzy i przez nadmierny lichwiarski wyzysk dążą do systematycznego pozbawienia chrześcijan ich dóbr i własności. Chociaż żydzi jednocześnie pożyczają pieniądze od chrześcijan na niezwykle wysokie oprocentowanie, a synagogi ich służą jako zabezpieczenie spłaty, to jednak nie trudno jest zrozumieć powody ich postępowania. Po pierwsze żydzi uzyskują od chrześcijan pieniądze, które, po zaangażowaniu w handlu, przynoszą im dochód, pozwalający na spłatę zgodzonych procentów, a poza tym pieniądze te pomnażają ich własny dobrobyt. Po drugie oni pozyskują sobie tylu protektorów, opiekujących się synagogami i żydami, ilu mają kredytorów.

Słynny zakonnik Radulphus był w przeszłości tak uniesiony nadmierną żarliwością i tak wrogo ustosunkowany do żydów, że w XII wieku jeździł po Francji i po Niemczech wygłaszając kazania przeciwko nim i w końcu podburzał chrześcijan, by spowodowali całkowitą zagładę żydów. W wyniku jego nieutemperowanego fanatyzmu duża ilość żydów poniosła śmierć. Ciekawe, co ten zakonnik uczyniłby lub co by powiedział, gdyby żył obecnie i widział to, co się dzieje w Polsce. Wielki św. Bernard przeciwstawiał się dzikim wybrykom szału Radulphusa i w swym 363 liście do kleru i do ludności wschodniej Francji pisał jak następuje: ‘żydów nie można prześladować; nie wolno ich mordować lub ścigać jak dzikie zwierzęta. Zobaczcie, co Biblia o nich mówi. Ja wiem, co jest przepowiedziane o żydach w Psalmach. Kościół mówi: ‘Pan Bóg objawił mi Jego wolę odnośnie mych wrogów: Nie zabijaj ich, aby moi ludzie pamiętali’. Oni na pewno są żywymi dowodami, które przypominają mękę Zbawiciela. Tym bardziej, że oni są rozproszeni po całym świecie, tak że w tym czasie, gdy cierpią karę za tę wielką zbrodnię, mogą być świadkami naszego Odkupienia’.

Znowu w swym 365 liście adresowanym do Henryka, arcybiskupa Mayence św. Bernard pisze: ‘Czyż przez udowadnianie im ich błędów lub przez nawracanie ich na chrześcijaństwo, Kościół nie tryumfuje codziennie nad żydami w sposób szlachetniejszy niż przez mordowanie ich?.

Przecież nie na próżno Kościół powszechny ustanowił na całym świecie odmawianie modlitwy za uparcie niewierzących żydów, aby Bóg odkrył ich serca i wywiódł ich z ciemności do światła prawdy. Jeżeliby Kościół nie miał nadziei na to, że ci co nie wierzą, mogą uwierzyć, to modlitwa za nich wydawałaby się być naiwna i bezcelowa’.

Piotr przeor klasztoru w Cluny (Francja) pisał przeciwko Radulphusowi z podobnych pobudek do Ludwika, króla Francji. Nakłaniał on króla, aby zabronił mordowania żydów. Niemniej jednak, jak zanotowano w rocznikach przewielebnego kardynała Baroniusa, w roku Chrystusowym 1146 on (tenże Piotr, przeor Cluny) ponaglał, aby król wydał ostre zarządzenia przeciwko żydom, z powodu ich wybryków, a w szczególności, by zabrać żydom ich bogactwa nabyte od chrześcijan lub nagromadzone za pomocą lichwy i dochód z tego użyć dla dobra i na korzyść religii.

Jeżeli chodzi o Nas, to my w tej sprawie, tak jak i w innych sprawach, idziemy po linii postępowania przyjętej przez Naszych przewielebnych poprzedników, papieży rzymskich. Aleksander III zabronił chrześcijanom, pod rygorem surowych kar, pozostawać na służbie u żydów przez jakikolwiek okres czasu lub przyjmować pracę u żydów w charakterze służby domowej. Pisał: ‘Oni (chrześcijanie) nie powinni pozostawać na służbie u żydów’. Ten sam papież wyjaśnił powody tego zakazu jak następuje: ‘Nasze formy życia i żydowskie są zupełnie różne i żydzi łatwo nakłonią dusze prostych ludzi do ich przesądów i niewiary, gdy ci prości ludzie będą mieszkać w stałych i zażyłych z nimi stosunkach’. Ten cytat, odnośnie do żydów, można znaleźć w papieskim dekrecie ‘Ad haec’.

Papież Innocenty III wspominając o tym, że żydzi bywają dopuszczani przez chrześcijan do ich miast, ostrzegał chrześcijan o tym, że sposób i warunki tego dopuszczenia żydów powinny być takie, by uniemożliwić żydom odpłacanie się złem za dobroć. ‘Gdy oni są dopuszczeni z litości do poufałego współżycia z chrześcijanami, oni odpłacają się gospodarzom, zgodnie z przysłowiem, jak szczur ukryty w worku lub jak wąż w piersiach lub jak płonąca głownia w fartuchu’. Ten sam papież mówi, że właściwym jest, gdy żydzi służą u chrześcijan, a nie żeby chrześcijanie służyli u żydów i dodaje: ‘Synowie wolnej matki nie powinni służyć synom matki niewolnej. Przeciwnie. Żydzi, jako słudzy odrzuceni przez Tego Zbawiciela, którego śmierć oni w tak podły sposób spowodowali, powinni uznać siebie w fakcie i w czynie sługami tych, którzy przez śmierć Chrystusa zostali uwolnieni, tak jak gdyby ta śmierć uczyniła żydów niewolnikami’. Te słowa można przeczytać w dekrecie papieskim ‘Etsi Judaeas’. W podobny sposób w innym dekrecie papieskim ‘Cum sit nimis’, pod tym samym tytułem ‘De Judaeis et Saracenis’ (O żydach i saracenach) tenże papież zabrania wyznaczania żydów na publiczne stanowiska: ‘Zabraniamy nadawania żydom stanowisk publicznych, ponieważ oni korzystają z udzielonych im możliwości, by ujawnić zaciekłą wrogość wobec chrześcijan’.

Z kolei Papież Innocenty IV pisał do św. Ludwika, króla Francji, który nosił się z zamiarem wygnania żydów z jego królestwa, aprobując plany króla, z tego powodu, że żydzi nie dotrzymywali postawionych im przez Stolicę Apostolską warunków: ‘My, którzy pragniemy z całego serca zbawienia dusz, niniejszym listem całkowicie Cię upoważniamy do skazania na banicję wyżej wspomnianych żydów, czy to przez Twoje osobiste zarządzenia, czy też za pośrednictwem Twoich namiestników, specjalnie z tego powodu, że jak nam wiadomo, żydzi nie przestrzegają regulaminów dla nich ustanowionych przez Stolicę Apostolską’. Ten tekst można znaleźć u Raynaldusa w rocznikach za rok Pański1253 pod numerem 34.

Jeżeli teraz ktokolwiek zapyta się, co zostało przez Stolicę Apostolską zabronione żydom mieszkającym w tych samych miastach, co i chrześcijanie, odpowiemy, że żydom nie wolno czynić właśnie tego, co jest im dozwolone czynić w Królestwie Polskim, a mianowicie wszystko to, co zostało powyżej wyszczególnione. Poza tym wcale nie jest konieczne badanie wielu książek, by przekonać się o prawdzie tego oświadczenia. Wystarczy bowiem zapoznać się z działem dekretów papieskich: ‘De Judaeis et Saracenis’ (O żydach i saracenach) i studiować prawa i dekrety papieży rzymskich, Naszych poprzedników: Mikołaja IV (1288- 1294), Pawła IV (1555-1559), św. Piusa V (1566-1572), Grzegorza XIII (1572-1585) i Klemensa VIII (1592-1605), z których z łatwością można skorzystać, gdyż można je znaleźć w ‘Bullarium Romanum’.

W każdym razie, Wy, Czcigodni Bracia nie potrzebujecie aż tak dużo czytać, aby jasno zrozumieć sytuację. Wystarczy bowiem, jeżeli zapoznacie się z regulaminami i statutami ustanowionymi na synodach Waszych poprzedników, gdyż oni bardzo troszczyli się o to, by ich prawami i dekretami objąć wszystko, co rzymscy papieże zarządzili i ustanowili odnośnie tej sprawy. Poza tym istotną trudnością jest fakt, że dekrety tych synodów zostały zapomniane lub nie były wykonywane i wobec tego to jest Waszym obowiązkiem, Czcigodni Bracia, by przywrócić te prawa do pierwotnej mocy. Zakres bowiem Waszego świętego urzędu wymaga, abyście troskliwie starali się wymusić wykonanie tych dekretów.

Odnośnie do tej sprawy wydaje się być właściwym i odpowiednim, aby zacząć od kleru, mając na uwadze, że to jest obowiązkiem księży, aby dali wskazówki innym, jak należy prawidłowo postępować i aby uświadomili wszystkich własnym przykładem. Jesteśmy bowiem przekonani, że z łaski Bożej dobry przykład kleru skieruje zbłąkanych laików na właściwą drogę. Wszystko to uda się Wam zarządzić i wprowadzić z większą łatwością i pewnością siebie, ponieważ wiemy z raportów godnych zaufania i honorowanych ludzi, że wy nie wydzierżawialiście żydom ani Waszych dóbr ani Waszych praw i że unikaliście wszelkiej z nimi styczności, jeżeli chodzi o udzielanie kredytu lub zaciąganie długów. A więc, jak nam wiadomo, Wy jesteście od żydów niezależni i nie jesteście z nimi związani żadnymi handlowymi sprawami.

Systematyczny sposób postępowania przewidziany przepisami świętych kanonów, odnośnie zmuszenia przekornego do posłuszeństwa w sprawach tak wielkiej wagi jak obecna, nigdy nie wykluczał użycia potępienia i pochwały, podanych do pewnej ilości spraw zarezerwowanych (do decyzji wyższych władz kościelnych), co do których zachodzi możliwość, że mogłyby stać się przyczyną niebezpieczeństwa lub poważnego ryzyka dla religii. Dobrze wiecie, że Sobór Trydencki (1545-63) uczynił wszystko w jego mocy, by wzmocnić Waszą władzę, w szczególności przez zatwierdzenie Waszych uprawnień odnośnie spraw zarezerwowanych.

Sobór nie tylko powstrzymał się od ograniczenia Waszych uprawnień wyłącznie do zarezerwowania dla Was przestępstw naruszających porządek publiczny, ale poszedł znacznie dalej i rozszerzył Wasze uprawnienia do rezerwowania groźniejszych aktów podłości, które nie są aktami czysto wewnętrznej natury. Z różnych okazji w poszczególnych dekretach i okólnikach kongregacje Naszej świętej Stolicy Apostolskiej oświadczyły i zadecydowały, że tytuł: ‘poważniejsze i podłe przestępstwa’ obejmuje przestępstwa, do których ludzkość jest najbardziej skłonna i które przynoszą szkodę dyscyplinie kościelnej i zbawieniu dusz powierzonych pasterskiej opiece biskupów. Myśmy opracowali szerzej ten punkt w Naszym ‘Traktacie o Diecezjalnym Synodzie’, ks. V, rozdz. V.

Uprzejmie zapewniamy, że wszelka pomoc jaką możemy dać będzie do Waszej dyspozycji, aby zabezpieczyć powodzenie w tej sprawie.

W dodatku, abyśmy mogli przeciwstawić się jakimkolwiek trudnościom, które niewątpliwie zaistnieją w wypadku konieczności wszczęcia postępowania przeciwko wyjętym z pod Waszej jurysdykcji członkom kleru, damy odpowiednie instrukcje Waszemu Czcigodnemu Bratu, Arcybiskupowi Nicei i Naszemu Nuncjuszowi w Waszym Kraju, w wyniku których to instrukcji będziecie w stanie uzyskać od niego wszelkie upoważnienia do działania w zaistniałych sprawach. Jednocześnie uroczyście Was zapewniamy, że gdy okoliczności na to pozwolą, będziemy, z całym zapałem i energią w Naszej dyspozycji, pertraktować z tymi osobami, przez których władze i autorytet wspaniałe Królestwo Polskie zostanie oczyszczone z tej hańbiącej plamy.

Przede wszystkim, czy Wy, Czcigodni Bracia, z całą żarliwością Waszej duszy zwracacie się z prośbą o pomoc do Boga, Stwórcy wszelkiego dobra? Także błagajcie w szczerej modlitwie o Jego pomoc dla Nas i dla Stolicy Apostolskiej. Obejmując Was pełnią miłości bliźniego, miłościwie udzielamy apostolskiego błogosławieństwa Wam i trzodzie powierzonej Waszej opiece.

Wydano w Castel Gandolfo dnia 14 czerwca 1751 w 11 roku Naszego Pontyfikatu

P.P. Benedykt XIV

Prezydencka para i polscy biskupi z rabinem od <<zabawek dla dorosłych>>. „Może Szesnastu Szabesgojów jakoś to skomentuje?”

Prezydencka para i polscy biskupi z rabinem od zabawek dla dorosłych. „Może Szesnastu Szabesgojów jakoś to skomentuje?” [FOTO/VIDEO]

5.02.2025 https://nczas.info/2025/02/05/prezydencka-para-i-polscy-biskupi-z-rabinem-od-zabawek-dla-doroslych-moze-szesnastu-szabesgojow-jakos-to-skomentuje-foto-video/

Rabin Smuley z Agatą Kornhauser-Dudą, Andrzejem Dudą oraz hierarchami Kościoła Katolickiego
Rabin Smuley z Agatą Kornhauser-Dudą, Andrzejem Dudą oraz hierarchami Kościoła Katolickiego. / foto: X: @RabbiShmuley (kolaż)

Rabin Shmuley Boteach obficie chwali się w swoich mediach społecznościowych zdjęciami z przedstawicielami władz warszawskich oraz hierarchami Kościoła Katolickiego. Redaktor naczelny „Najwyższego Czas-u!” Tomasz Sommer zadał ważne pytanie.

Rabin Shmuley pojawił się w Polsce pod koniec stycznia przy okazji obchodów 80. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Jak można zobaczyć na jego profilu w serwisie X, Shmuley wziął udział w uroczystości w Oświęcimiu, ale także w spotkaniu, jakie w Pałacu Prezydenckim zorganizował prezydent Andrzej Duda.

W swoich mediach społecznościowych rabin pochwalił się licznymi zdjęciami i nagraniami z ważnymi postaciami polskiego życia publicznego. Shmuley zamieścił m.in. nagranie, na którym mówi pierwszej damie Agacie Kornhauser-Dudzie, że bardzo ją podziwia i docenia to, jak wiele para prezydencka zrobiła dla relacji polsko-żydowskich.

Shmuley podkreślił także, że jest zdumiony tym, że przez kilka ostatnich lat pierwszą damą w Polsce jest żydówka. Co prawda rabin powiedział, że będzie za nią tęsknił, ale może nie wszystko stracone, bowiem Kornhauser-Duda wyraziła nadzieję, że spotkają się jeszcze na stopie prywatnej.

„Rozmowa z Pierwszą Damą RP Agatą Kornhauser-Dudą. Pierwsza Dama jest Żydówką i cieszy się ogromnym szacunkiem w kraju i za granicą” – możemy przeczytać w opisie nagrania.

Rabin Shmuley zamieścił także zdjęcie z prezydentem Dudą. Jak napisał, podziękował warszawskiemu przywódcy „za lata przyjaźni ze społecznością żydowską i jego osobistą przyjaźń”.

Rabbi Shmuley @RabbiShmuley

Thanking President Duda of Poland for his years of friendship with the Jewish community and his personal friendship.

Zdjęcie

·

2 048 wyświetleń

Na tym jednak nie koniec. Shumley udostępnił też zdjęcie „z jego braćmi z katolickiego duchowieństwa”, na którym widzimy między innymi kard. Grzegorza Rysia. Ten sam kardynał całkiem niedawno potępił akcję bilboardową polskiego europosła Grzegorza Brauna, w której polityk zadawał pytanie: „Chanuka czy Boże Narodzenie? Europo! Wybór należy do ciebie!”.

Rabbi Shmuley @RabbiShmuley

With my brothers from the Catholic clergy #AuschwitzLiberation80

Zdjęcie

Kim jest rabin Shmuley?

Ważne pytanie, dotyczące ochoczego fotografowania się z rabinem Shmuleyem zadał redaktor naczelny „Najwyższego Czas-u!” Tomasz Sommer.

„Czy polscy biskupi, w tym słynny Ryś, naprawdę nie wiedzą czym się zajmuje rabin Shmuley? Może Szesnastu Szabesgojów plus Terlikowski Tomasz jakoś to skomentują?” – napisał w swoich mediach społecznościowych Sommer.

Shmuley w 1999 roku wydał książkę „Koszerny seks: Przepis na namiętność i intymność”, która okazała się bestsellerem. Jak możemy przeczytać, zdaniem rabina „namiętne uprawianie miłości… prowadzi do intymności”. Inne wypowiedzi oraz aktywność Shmuleya rozwijają jego rozumienie miłości i intymności.

Rabin twierdzi m.in., że „pary powinny uprawiać najbrudniejszy seks”, a to oznacza, że jest zwolennikiem rozmaitych gadżetów erotycznych. Nie może to dziwić, bowiem sam Shmuley jest prezesem sklepu z koszernymi artykułami seksualnymi, który założyła jego córka.

„Niewielu zdaje sobie sprawę z radykalnie otwartego, oświeconego podejścia judaizmu do seksualności” – możemy przeczytać w sekcji „O nas”. Jak wyjaśniono, „żydowscy mędrcy zezwalają na praktycznie każdą praktykę seksualną między parą małżeńską”. Na końcu opisu zwrócono się do wszystkich kochanków: „Niech Wasz seks będzie koszerny”.

Co można nabyć w sklepie rabina Shmuleya oraz jego córki, łatwo się domyślić. Dla przykładu, w lutym 2024 roku „Jerusalem Post” opisywał, że Shmuley „ogłosił właśnie wypuszczenie na rynek najnowszego produktu swojej firmy: lubrykantu, który jest nie tylko koszerny, ale także wyprodukowany w Izraelu”.

Miesiąc później Shmuley wszedł w konflikt z konserwatywną amerykańską dziennikarką Candance Owens, która napisała, że „bezbożny rabin Shmuley promuje teraz stronę internetową, która sprzedaje wibratory i korki analne w imieniu jego córki” i nazwała ich działalność „brudną” (nieczystą / sprośną). W odpowiedzi na to rabin posłużył się zawsze przydatnym antysemityzmem.

Shmuley nazwał Owens antysemitką, a następnie zadał niezwykle przenikliwe pytanie, czy aby dziennikarka nie „powiedziała tak, ponieważ (zabawki erotyczne) zostały wyprodukowane w Izraelu?”, czym właściwie zakończył dyskusję na temat niestosowności rodzinnego biznesu. Okazało się, że krytyka sprzedaży korków analnych, dildosów, wibratorów i wielu innych przedmiotów jest antysemityzmem, jeśli tylko zostaną one nazwane koszernymi i są wyprodukowane w Izraelu.

Deklaracja szesnastu, czyli kwik szabesgojów [KOMENTARZ]

Deklaracja szesnastu, czyli kwik szabesgojów [NASZ KOMENTARZ]

Akcja billboardowa partii Grzegorza Brauna doprowadziła do wybuchu bomby z opóźnionym zapłonem. Wprawdzie billboardy związane z wyborem pomiędzy chrześcijańskim Bożym Narodzeniem i żydowską Chanuką pojawiły się jeszcze przed Świętami, politycznie poprawne kręgi, zaatakowały ją dopiero teraz.

Tzw. Deklaracja Szesnastu odnosi się do billboardów partii Brauna, na których widnieje napis: „Chanuka czy Boże Narodzenie? Europo! Wybór należy do ciebie!”. Są tam także umieszczone grafiki z Żydem zapalającym świece chanukowe oraz postać św. Mikołaja i szopka bożonarodzeniowa, oddzielone gaśnicą.

Akcję przeciwko billboardom rozpoczął list z donosem do Parlamentu Europejskiego, wystosowany przez sorosowskie stowarzyszenie „Otwarta Rzeczpospolita”. „Kampania, tym razem sfinansowana ze środków Parlamentu Europejskiego, wpisuje się w wieloletnią działalność europosła Brauna, a podstawą jest nienawiść do wszelkich mniejszości, głoszenie antysemickich, ksenofobicznych i antyuchodźczych haseł” – grzmieli lewicowcy na łamach żydowskiej gazety dla Polaków, czyli Gazety Wyborczej.

Teraz pojawiła się informacja o „Deklaracji Szesnastu”. To oświadczenie opublikowane przez rzekomo niezależnych publicystów i historyków, z których większość deklaruje się jako „prawicowi”.

Billboard nawiązujący do Chanuki.
Billboard nawiązujący do Chanuki.

„W związku z pojawiającymi się coraz częściej próbami szerzenia wrogości w relacjach chrześcijańsko-żydowskich (czego przykładem może być akcja bilbordowa «Chanuka czy Boże Narodzenie») czujemy się w obowiązku przypomnieć parę podstawowych faktów religijnych i historycznych” – czytamy.

W dalszej części deklaracji podano siedem punktów, przedstawiajacych rzekome fakty. Oto one:

  1. Chrystus Pan obchodził święto Chanuki (por. J 10,22-23), co powinien wiedzieć każdy katolik. Kościół przypomina to w lekturze Ewangelii: na środę po Niedzieli Męki Pańskiej (w Mszale Piusa V) i we wtorek IV tygodnia Okresu Wielkanocnego (w Lekcjonarzu mszalnym Pawła VI)” – wskazano.
  2. My, katolicy, nie obchodzimy tego święta, bo świętem światła jest przede wszystkim uroczystość Matki Boskiej Gromnicznej, kiedy Zbawiciel po raz pierwszy pojawił się w Świątyni. Nie zmienia to faktu, że obchodzenie uroczystości Poświęcenia Świątyni przez Żydów zasługuje na szacunek, tym bardziej, że Kościół zawsze uważał, że Żydzi praktykując swą religię pozostają świadkami Prawdy chrześcijaństwa, prawdziwości obietnic mesjańskich, które Chrystus wypełnił, i aktów historii Zbawienia, które poprzedziły Narodzenie Pańskie
  3. Nazywanie obecności Ksiąg Machabejskich w katolickim i prawosławnym kanonie Pisma Świętego (w kanonie żydowskim i protestanckim ich nie ma) «świętowaniem ludobójstwa», wzywanie, byśmy uznali za naszą tradycję pamięć bałwochwalców, przeciw którym wystąpili powstańcy machabejscy – jest po prostu zniewagą dla katolicyzmu
  4. Gesty życzliwości okazywane dziś niewielkiej polskiej społeczności żydowskiej są również wyrazem czci dla naszej wspólnej wielowiekowej historii, tak brutalnie przerwanej przez Niemcy hitlerowskie. Znaki szacunku dla kultury żydowskiej są więc niejako wypełnieniem tej tragicznej wyrwy, powstałej w wyniku utraty niepodległości przez Polskę i niemieckiej okupacji. Już przed wojną Prymas Hlond ubolewał nad brakiem szacunku dla «nieopisanego tragizmu tego narodu». Tym bardziej jasne powinno to być dziś.
  5. Chrześcijański charakter państwa zawiera się przede wszystkim w wyrażanej publicznie czci dla Boga i dla wiary Kościoła, i w realizacji dobra wspólnego, obejmującego – we właściwy sposób – każdą społeczność i osobę tworzącą wspólnotę Rzeczypospolitej
  6. Napięcie religijne między chrześcijaństwem i judaizmem, wynikające z naszej wiary w Chrystusa i w uniwersalną prawdę Ewangelii, także napięcia między Polską a Izraelem dotyczące naszej historii, obrona czci dla Rzeczypospolitej i Polski pod okupacją walczącej z Niemcami – wszystko to wymaga umotywowanej prezentacji racji chrześcijańskich i polskich, w czym akty agresji, wrogości i szerzenie uprzedzeń są tylko dramatyczną przeszkodą
  7. Na koniec prosimy, by nie traktować naszego oświadczenia jedynie jako prezentacji stanowiska. Jest ono apelem – do wszystkich, którym zależy na chrześcijańskim charakterze życia publicznego i na dobru wspólnym narodu; apelem o reakcję, o czynny sprzeciw wobec zachowań, postaw i opinii, które dewastują życie publiczne, kulturę katolicką i oszpecają wizerunek Ojczyzny.

Pod deklaracją podpisali się:

  • Marek Budzisz
  • Sławomir Cenckiewicz
  • Piotr Chrzanowski
  • Piotr Ciompa
  • Waldemar Gasper
  • Tomasz Grzegorz Grosse
  • Marek Jurek
  • Robert Kostro
  • Jacek Kowalski
  • Justyna Melonowska
  • Paweł Milcarek
  • Paweł Nowacki
  • Andrzej Nowak
  • Tomasz Rowiński
  • Maciej Urbanowski
  • Łukasz Warzecha

NASZ KOMENTARZ:

Stary Testament był zapowiedzią przyjścia Zbawiciela, pomagał on budzić w niego wiarę i podtrzymywać ją. Żydzi, pomimo posiadania tak wielkiego skarbu, nie rozpoznali Chrystusa i odrzucili Go. Judaizm był zatem religią prawdziwą  do czasu odrzucenia przez żydów Jezusa Chrystusa. Stary Testament jest wiecznym świadectwem na to, że Chrystus jest prawdziwym Mesjaszem. Święty Augustyn tak o tym pisał: „Dlatego wciąż jeszcze żydzi istnieją, aby ku swemu zawstydzeniu nosili nasze Księgi. Kiedy bowiem chcemy wykazać poganom, że Chrystus był przepowiedziany, przytaczamy im to właśnie Pismo. I aby przypadkiem nieskorzy do wiary nie powiedzieli, że to my chrześcijanie je ułożyliśmy i że wraz z Ewangelią, którą głosimy, wymyśliliśmy proroków, przez których wydawałoby się że jest przepowiedziane to, co my głosimy, wówczas przekonujemy ich na tej podstawie, że wszystkie te pisma w których Chrystus był przepowiedziany, znajdują się u żydów”

Dlatego, oczywistym jest, że wszystkie obrzędy Starego Testamentu i przymioty starotestamentowego Judaizmu, były godziwe jedynie do czasu przyjścia Zbawiciela. Kiedy nastąpiło doskonałe wypełnienie prawa, wszelkie obrzędy i ceremonie wygasły i absolutnie nie obowiązują katolików. 

 Uczestnictwo w święcie Chanuka, lub nawet popierania przez katolików obecnego, żydowskiego kultu, jest więc uderzeniem w podstawy chrześcijaństwa, a mianowicie w spełnienie się Starego Testamentu w Nowym Testamencie. 

Obecnie zachowywanie Starego Przymierza, które zapowiada przyjście Mesjasza, jest wyrazem niewiary w Chrystusa i uznaniem, że to On nie jest zapowiedzianym Zbawicielem. Odrzucenie Chrystusa, który jest jedyną drogą do Ojca, to grzech śmiertelny. Logiczną konsekwencją twierdzenia, że żydzi wciąż są narodem wybranym, musi być stwierdzenie, że Chrystus nie był prawdziwym Mesjaszem. Że – jak twierdzą mędrcy Talmudu – był cudzołożnikiem, bałwochwalcą, oszustem, magikiem. A my – wraz z żydami – wciąż czekamy na Mesjasza.

Przyjrzyjmy się temu co pisali o powyższej kwestii Ojcowie i Doktorzy Kościoła:

Św. Jan Chryzostom w „Mowach przeciwko Judaizantom i Żydom”, bardzo ostro zwalczał i potępiał udział chrześcijan w świętach żydowskich, dlatego też Żydzi obradujący w Wiedniu w 2018 roku na kongresie „An end to antisemitism”, życzyli sobie, by chrześcijanie „pozbawili go autorytetu”, czyli de facto wyrzucili tę postać z kanonu świętych.

Spójrzmy więc na to co ów Święty pisał:

“Wiem, że nawet i dziś wielu poważa żydów, a obrzędy ich za godziwe uznaje; toteż spieszę, by wykorzenić to zgubne mniemanie. Powiedziałem, że synagoga nie proponuje niczego co by ją czyniło lepszą od teatru, i biorę Proroka za świadka: żydzi nie są godniejsi zaufania niż prorocy. Co zatem mówi Prorok? (…) [splugawiłaś ziemię wszeteczeństwami twymi i złościami twymi]  (…) pokazałaś czoło wszetecznej niewiasty, wyzbyłaś się wstydu (Jer. III, 2. 3). Miejsce, gdzie przebywa wszetecznica to miejsce rozpusty; lecz to mało powiedzieć, że synagoga jest miejscem rozpusty i teatrem; jest ona ponadto  jaskinią zbójców i schronieniem dzikich bestii. Gdyż powiedziane jest: [Jaskinią zbójców stał się ten dom] , Dom twój stał się dla mnie jaskinią hieny (Jer. VII, 11), nie tylko dzikiego zwierzęcia, ale zwierzęcia nieczystego. I dalej: Opuściłem dom mój, zostawiłem dziedzictwo moje (Jer. XII, 7). Otóż, kiedy Bóg opuszcza, jakaż nadzieja zbawienia pozostaje? Gdy Bóg opuszcza jakieś miejsce, owo miejsce staje się siedliskiem demonów. Wprawdzie, utrzymują stanowczo, że i oni wielbią prawdziwego Boga; lecz niech Bóg broni, byśmy to i my twierdzili! Żaden żyd nie wielbi Boga. Sam Syn Boży to oświadcza. Gdyż mówi: Gdybyście bowiem Ojca mego znali, to byście i mnie znali, ale ani mnie nie znacie, ani Ojca mojego (Jan. VIII, 19). Jakież nad to wiarygodniejsze świadectwo mógłbym przytoczyć. 

Skoro bowiem nie uznają Ojca, ukrzyżowali Syna i odrzucili asystencję Ducha Świętego, któż zatem śmiałby zaprzeczyć, że synagoga jest siedliskiem demonów? Bóg nie jest wielbiony w tym miejscu, wręcz przeciwnie! Lecz odtąd to chram bałwochwalstwa; niektórzy tymczasem zbliżają się do tych miejsc jakby do sanktuarium”. 

Św. Augustyn wyróżnił trzy etapy w historii zachowywania Starego Prawa. Pierwszy etap przypada na czas przed śmiercią Chrystusa, kiedy przestrzeganie tego prawa było obowiązkowe. Z tego powodu sam Zbawiciel uczestniczył w żydowskich świętach i wypełniał przepisy prawa. Drugi etap rozpoczął się po śmierci Jezusa, kiedy obowiązek zachowywania Starego Prawa przestał istnieć. W tym okresie nawróceni Żydzi mogli jednak nadal przestrzegać tradycji wynikających z Prawa. Trzeci etap nastąpił po rozprzestrzenieniu się Ewangelii, kiedy przestrzeganie Starego Prawa zaczęto postrzegać jako sprzeczne z wiarą w Chrystusa, co czyniło je grzechem ciężkim.

Św. Tomasz z Akwinu, komentując słowa Pisma, zapisał: „Jeżeli poddacie się obrzezaniu, Chrystus wam się na nic nie przyda”, oraz: „Więc poddawanie się obrzezaniu i zachowywanie innych obrzędów [Starego Testamentu] po śmierci Chrystusa jest grzechem śmiertelnym” (I-II, q. 103 a. 4).

Także Urząd Nauczycielski Kościoła zabierał głos w tej ważnej moralnie sprawie. W encyklice Ex quo papież Benedykt XIV uczy: „Obrzędy Prawa Mojżeszowego zostały zniesione przez przyjście Chrystusa i nie mogą być dłużej przestrzegane bez grzechu, po ogłoszeniu Ewangelii”.

Parteniusz Mignes OFM doktor ŚW. teologii i filozofii, w swoim „Kompendium teologii dogmatycznej ogólnej” pisze:

„Religia mojżeszowa była tylko poprzedniczką religii chrześcijańskiej, została przez Chrystusa już to dopełniona już to zniesiona. Dlatego też po śmierci Chrystusa już nie jest religią prawdziwą a tym samym stała się religią fałszywą. Naród żydowski nie przyjąwszy Chrystusa jako Mesjasza przestał być narodem wybranym, stał się narodem odrzuconym. Ciągle wyczekuje przyjścia Mesjasza, i dotąd religia ta jest budowlą wciąż niewykończoną; ponieważ jednak Mesjasz już nie przyjdzie, tym samym budowla ta musi pozostać niedokończoną, stała się ona zgrzybiałą, ciałem bez ducha”.

Sobór Florencki głosił: [Kościół] Mocno wierzy, wyznaje i głosi: nikt z tych, co są poza Kościołem katolickim, nie tylko poganie, ale i Żydzi, heretycy i schizmatycy, nie mogą stać się uczestnikami życia wiecznego, ale pójdą w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom” oraz „Ktokolwiek po Męce pokłada nadzieję w przepisach prawa [Starego Przymierza] i poddaje się im jako koniecznym do zbawienia, jak gdyby wiara w Chrystusa nie mogła bez nich zbawiać, grzeszy śmiertelnie”.

Moglibyśmy mnożyć  wiele podobnych dokumentów i wypowiedzi Ojców Kościoła, ale już po powyższych przykładach widać, że Kościół Katolicki od zawsze twierdził, że po Odkupieniu dokonanym przez Chrystusa judaizm stał się religią fałszywą (zwłaszcza po sporządzeniu rasistowskiego Talmudu i innych, podobnych mu ksiąg, jak Tanja, Szulchan Aruch itd.). Judaizm odrzuca bowiem  Zbawiciela oraz kluczową część Objawienia Bożego, a co za tym idzie Stary Testament traci sens gdy jest oderwany od Nowego Testamentu.

Deklaracja szesnastu ma wartość o tyle, o ile dzięki niej już wiemy, kto z rzekomo „prawicowych” publicystów i historyków, jest usłużnym wobec żydów, szabesgojem, gorszącym tłumy.  Pytanie o wybór między Świętami Bożego Narodzenia a Chanuką jest zasadne, ponieważ stoją one wobec siebie w jawnej sprzeczności.

Godnym uwagi jest też fakt, że w polskim sejmie chanukę rozpalają członkowie kabalistycznej sekty Chabad Lubawicz, którzy tradycję Chanuki wywodzą z Talmudu, którzy swojego ostatniego przywódcę Menachema Mendela Schneersona uważają za „mesjasza”. Jego zdjęcie jest podczas tych obrzędów eksponowane(!).

Oto co rzeczony „mesjasz” pisał:

„Żydzi są po prostu odmienni gatunkowo od reszty ludzkości. Żaden inny naród – oprócz Żydów – nie ma i nie może mieć żadnej wiedzy o Bogu, bo jest ona własnością tylko Żydów. Mędrcy mogą pojawić się tylko w narodzie żydowskim, dlatego każda nieżydowska, gojowska mądrość jest zanieczyszczona i nic nie warta”, „Każdy Żyd ma dwie dusze: boską i zwierzęcą. Dusza boska jest częścią Boga. Nie-Żyd ma tylko jedną duszę. Goj nie posiada w ogóle duszy boskiej. A jego dusza zwierzęca (jedyna dusza, jaką posiada) pochodzi z niższych regionów niż dusza zwierzęca Żyda, czyli pochodzi z najniższych regionów świata demonów”.

Sejm III RP. W tle "mesjasz" Chabadu, skrajny rasista Menachem Mendel Schneerson. Popieranie tego typu uroczystości, to jawne łamanie pierwszego przykazania.
„Mesjasz” Chabadu, Menachem Mendel Schneerson.

Na koniec warto przytoczyć kompletny fragment Nowego Testamentu, na który powołują się ci, który uważają, że „Chrystus Pan obchodził święto Chanuki” (J 10,22-39):

Obchodzono wtedy w Jerozolimie uroczystość Poświęcenia świątyni. Było to w zimie. Jezus przechadzał się w świątyni, w portyku Salomona.  Otoczyli Go Żydzi i mówili do Niego: «Dokąd będziesz nas trzymał w niepewności? Jeśli Ty jesteś Mesjaszem, powiedz nam otwarcie!» Rzekł do nich Jezus: «Powiedziałem wam, a nie wierzycie. Czyny, których dokonuję w imię mojego Ojca, świadczą o Mnie. Ale wy nie wierzycie, bo nie jesteście z moich owiec. Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy». I znowu Żydzi porwali kamienie, aby Go ukamienować. Odpowiedział im Jezus: «Ukazałem wam wiele dobrych czynów pochodzących od Ojca. Za który z tych czynów chcecie Mnie ukamienować?» Odpowiedzieli Mu Żydzi: «Nie chcemy Cię kamienować za dobry czyn, ale za bluźnierstwo, za to, że Ty będąc człowiekiem uważasz siebie za Boga». Odpowiedział im Jezus: «Czyż nie napisano w waszym Prawie: Ja rzekłem: Bogami jesteście? Jeżeli [Pismo] nazywa bogami tych, do których skierowano słowo Boże – a Pisma nie można odrzucić – to jakżeż wy o Tym, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, mówicie: „Bluźnisz”, dlatego że powiedziałem: „Jestem Synem Bożym?” Jeżeli nie dokonuję dzieł mojego Ojca, to Mi nie wierzcie! Jeżeli jednak dokonuję, to choćbyście we Mnie nie wierzyli, wierzcie moim dziełom, abyście poznali i wiedzieli, że Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu». I znowu starali się Go pojmać, ale On uszedł z ich rąk.

Jak widzimy, Jezus nie palił chanuki a z całym świętem miał tyle wspólnego, że Żydzi chcieli go tego dnia ukamienować. Znamienne.

====================

Niektóre źródła z których czerpaliśmy  wiedzę i cytaty:

Zbiorowy atak na Brauna. Warzecha, Cenckiewicz, Marek Jurek, Andrzej Nowak…

Zbiorowy atak na Brauna. Warzecha, Cenckiewicz, Marek Jurek, Andrzej Nowak…

Autor: CzarnaLimuzyna , 22 stycznia 2025

Grupa szesnastu publicystów i historyków opublikowała swoiste potępienie akcji bilbordowej „Chanuka czy Boże Narodzenie”

Panowie napisali we wstępie do swojej deklaracji „czujemy się w obowiązku przypomnieć parę podstawowych faktów religijnych i historycznych”.

Niestety, uczynili to bardzo wybiórczo z dodatkiem niemałej porcji fałszu.

Pierwszy punkt ich oświadczenia zaczyna się słowami „Chrystus Pan obchodził święto Chanuki (por. J 10,22-23), co powinien wiedzieć każdy katolik…”

Warto podkreślić, że właśnie w tym dniu i w tych okolicznościach żydzi podjęli dwukrotnie próbę schwytania Jezusa w celu zamordowania Go. „I znowu Żydzi porwali za kamienie, aby Go ukamienować”. „I znowu starali się Go pojmać, ale On uszedł z ich rąk”.

Oczywiście nie z powodu palenia przez siebie Chanuki, ale za słowa Chrystusa: „Jeżeli nie dokonuję dzieł mojego Ojca, to Mi nie wierzcie! Jeżeli jednak dokonuję, to choćbyście Mi nie wierzyli, wierzcie moim dziełom, abyście poznali i wiedzieli, że Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu”

Te i inne słowa Jezusa, żydzi potraktowali jak bluźnierstwo. Dzisiejsi palacze Chanuki uważają podobnie, mając Jezusa za bluźniercę oraz używają innych obelżywych słów, także w stosunku do duchownych chrześcijańskich.

W apelu szesnastu znalazły się zdania zawierające mieszaninę fałszu,  prawdy i… hagady

W punkcie drugim piszą: „Nie zmienia to faktu, że obchodzenie uroczystości Poświęcenia Świątyni przez Żydów zasługuje na szacunek, tym bardziej, że Kościół zawsze uważał, że Żydzi praktykując swą religię pozostają świadkami Prawdy chrześcijaństwa, prawdziwości obietnic mesjańskich, które Chrystus wypełnił, i aktów historii Zbawienia, które poprzedziły Narodzenie Pańskie”.

„Zasługuje na szacunek”. Oczywiście. Nikt nie zakłóca żydowskich obrządków dokonywanych w ich Świątyniach czyli w synagogach lub prywatnych pomieszczeniach. Sprzeciw budzi celowa demonstracja żydowskich obrządków w urzędach państwowych i w miejscach publicznych.

Apelowiczom oraz zwiedzonym należy zwrócić uwagę, że Żydzi, którzy demonstrują takie zachowania w miejscach publicznych nie urodzili się w Polsce, a ich przekonania to dwa kompasy: syjonizm i talmudyzm. Ponadto używającym sformułowania „realizacji dobra wspólnego” należy zadać pytanie: na czym polegała realizacja dobra wspólnego przez mniejszości narodowe: żydowską i ukraińską w II RP, bo jeżeli zdarzały się chlubne wyjątki to szybko tonęły w bagnie kolaboracji z Sowietami lub Niemcami.

Punkty 6 i 7 zawierają insynuację. Sygnatariusze piszą o aktach:  agresji, wrogości i szerzeniu uprzedzeń oraz o czynnym sprzeciwie wobec zachowań, postaw i opinii, które dewastują życie publiczne, kulturę katolicką i oszpecają wizerunek Ojczyzny. Typowa żydowsko-lewicowa hagada.

____________________________________________

Stanowisko Grzegorz Brauna

Mocne, naprawdę mocne. Ta kolejna próba przyprawienia mnie o śmierć cywilną – istny „mord rytualny” narzędziami publicystycznej manipulacji i insynuacji – w największym skrócie: poprzez mylące i kontrfaktyczne kojarzenie kultu Talmudu (rasistowskiego w teorii i ludobójczego w wielowiekowej praktyce) z religią Najświętszej Rodziny, a jednocześnie propagowanie ahistorycznej, sentymentalizującej wizji obecności Żydów w dziejach Polski (a la „Muzeum Polin”). Zdawać się już mogło, że w strategiach odsądzania mnie od czci i wiary trudno o jakieś nowe słowo – a oto doborowe grono zacnych skądinąd i autentycznie zasłużonych postaci ogłasza mnie ni mniej, ni więcej, złym Polakiem i złym katolikiem – listę sygnatariuszy (spośród których większość miałem niegdyś zaszczyt znać osobiście, z niektórymi przestawać na „Ty”) stanowczo polecam… Państwa w modlitwie.

O autorze: CzarnaLimuzyna

Wpisy poważne i satyryczne

=============================

mail:

Z tego co mi wiadomo to świecznik jaki zapalano w Świątyni nazywał się menora i był siedmioramienny, a ten chanukowy jest dziewięcio-ramienny

=========================

Por.:

OBALAMY MITY. W „Dniu Judaizmu” poznaj prawdę na temat nauk Żydów i roli Kościoła

OBALAMY MITY. W „Dniu Judaizmu” poznaj prawdę na temat nauk Żydów i roli Kościoła

https://pch24.pl/obalamy-mity-w-dniu-judaizmu-poznaj-prawde-na-temat-nauk-zydow-i-roli-kosciola

(Oprac. GS/PCh24.pl)

Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan w Kościele katolickim w Polsce poprzedza zawsze wyjątkowe w skali świata wydarzenie: Dzień Judaizmu w Kościele. Zaraz, zaraz… Żydzi odrzucają Chrystusa, nauki Talmudu są wobec Zbawiciela wręcz wulgarnie obraźliwe – a katolicy obchodzą dzień żydowskiej religii w Kościele?

Tak to właśnie wygląda – i to już od 27 lat, a znaczna część biskupów nie kryje, że jest z tego dumna. Są nawet tacy, którzy oczekują celebrowania Dnia Judaizmu w każdej polskiej parafii.. 

Trudno jest dowiedzieć się z oficjalnych kościelnych wystąpień w Dniu Judaizmu, o co tak naprawdę chodzi we współczesnej religii żydowskiej. Dominują, jak zawsze, fałszywe banały o tym, że Żydzi są naszymi „starszymi braćmi w wierze”, albo że nie da się zrozumieć religii katolickiej bez zrozumienia wiary żydowskiej.

Jak jest naprawdę? O tym piszemy w szeregu tekstów, które w tym miejscu proponujemy Państwa lekturze. Zamiast tkwić w oparach filo-judaistycznej poprawności politycznej – lepiej dowiedzieć się, jak naprawdę wyglądają nauki żydowskie i jaki był zawsze stosunek Kościoła katolickiego wobec judaizmu.

https://pch24.pl/mit-starszych-braci-w-wierze-pawel-lisicki-o-blednym-podejsciu-do-zydow/embed/#?secret=f1Cqd4rbF0#?secret=ynpshcCeLa

https://pch24.pl/prawdziwy-izrael-i-falszywy-judaizm-jak-nauka-o-rownoleglym-przymierzu-ma-sie-do-magisterium-kosciola/embed/#?secret=LfNuirkQrT#?secret=Q2HCY7Iz4X

https://pch24.pl/kard-rys-pragnie-obchodow-dni-judaizmu-w-kazdej-parafii-inaczej-potwierdzamy-dzielo-zaglady/embed/#?secret=D8hQsze9OS#?secret=ivnmJ0cfWn

https://pch24.pl/sekrety-chabad-lubawicz-dr-anna-mandrela-o-wplywowej-zydowskiej-sekcie/embed/#?secret=VH90ANc0VX#?secret=QxqxB9r3BC

https://pch24.pl/ks-chrostowski-o-zydach-nie-ma-dwoch-rownoleglych-drog-zbawienia/embed/#?secret=l0r6LFCvPa#?secret=OMLjXMVkFq

https://pch24.pl/judaizm-wobec-ideologii-lgbt-kiedys-obrzydliwosc-dzisiaj-teczowe-gwiazdy-dawida/embed/#?secret=yRkCkWVjMe#?secret=ShnSo8SLoi

https://pch24.pl/bracia-w-wierze-czy-talmudyczni-nacjonalisci-sprawa-starszego-brata-czesc-1/embed/#?secret=gnuJkoMGvu#?secret=kLQqITRuWb

https://pch24.pl/kabala-tajemnicza-odslona-judaizmu-sprawa-starszego-brata-czesc-2/embed/#?secret=RUp1bNg531#?secret=DT931iYULG

https://pch24.pl/porwanie-swietych-wielka-wojna-i-powrot-chrystusa-lisicki-o-chrzescijanskich-syjonistach/embed/#?secret=by1HS2rm60#?secret=z0NEuOX6U5

Czy teksańskie czerwone jałówki w Izraelu znaczą początek budowy III Świątyni i przyjście Mesjasza?

Czy teksańskie czerwone jałówki w Izraelu znaczą początek budowy III Świątyni i przyjście Mesjasza?

Andrzej Kumor March 21, 2024 goniec

Kiedy rzecznik Hamasu, Abu Ubaida, rozpoczął przemówienie z okazji setnego dnia wojny w Strefie Gazy, jedna proklamacja umknęła z głównych komentarzy. Wymieniając motywy masakry dokonanej 7 października w Izraelu, oskarżył Żydów o “sprowadzanie czerwonych krów” do Ziemi Świętej.
Krowy, o których mówił, to rude jałówki, które obecnie pasą się w bezpiecznym, nieujawnionym miejscu na okupowanym przez Izrael Zachodnim Brzegu. Niektórzy żydzi i chrześcijanie wierzą, że są kluczem do odbudowy żydowskiej świątyni, która kiedyś stała w Jerozolimie w miejscu, gdzie dzisiaj jest meczet Al Aksa i do przyjścia Mesjasza.
Aby to zrozumieć, trzeba cofnąć się o prawie 2000 lat w burzliwej historii Bliskiego Wschodu, kiedy to starożytni Rzymianie zniszczyli świątynię w Jerozolimie.
Aby ją odbudować, gorliwi żydzi powołują się na biblijną Księgę Liczb, która nakazuje Izraelitom ofiarować “czerwoną jałówkę bez skazy, która nigdy nie była pod jarzmem”.
Twierdzą, że tylko dzięki tej ofierze może powstać świątynia.
Kluczową rolę w sprowadzeniu jałówek do Ziemi Świętej odegrał Icchak Mamo z Uvne Jerusalem, grupy zaangażowanej w budowę nowej świątyni na Starym Mieście w Jerozolimie. “Musisz sprawdzić, czy mają białe lub czarne włosy” – powiedział CBS News, wyjaśniając, że każda sierść, która nie jest ruda, dyskwalifikuje krowy z wypełniania ich przepowiedzianej roli.
Odnalezienie czerwonych jałówek zajęło lata. Poszukiwania zaprowadziły Mamo nie do żydowskich hodowców, ale do chrześcijańskich ranczerów oddalonych o tysiące mil.
Aby obejść surowe przepisy obowiązujące w tamtym czasie, które zakazywały eksportu amerykańskiego bydła do Izraela, jałówki zostały zaklasyfikowane jako „zwierzęta domowe”.
Na jałówki czeka ogromny biały ołtarz, na którym mają zostać spalone na działce z widokiem na Górę Oliwną w Jerozolimie. Mamo powiedział, że ceremonia musi być odprawiona patrząc na miejsce, w którym stała starożytna Druga Świątynia, dopóki nie została zniszczona przez Rzymian w 70 roku.
To, o czym Mamo nie wspomniał, to że na miejscu tej świątyni stoi obecnie: Kopuła na Skale i meczet Al-Aksa, które należą do najświętszych miejsc islamu.
Druga Świątynia, czyli Świątynia Heroda, była zrekonstruowaną wersją pierwszej, zbudowanej według Pisma Świętego w VI wieku p.n.e.,
“To bardzo ważne dla Żydów, aby powrócić i odbudować świątynię” – powiedziała pochodząca z Nowego Jorku Melissa Jane Kronfeld, która założyła organizację High on the Har, aby oprowadzać wycieczki. Nie ukrywa, co chce aby zrobić z Kopułą na Skale.


“Całość miejsca pójdzie na budowę świątyni” – powiedziała, uznając, że świątynia i jej złota kopuła zostaną zachowane, ale przeniesione.
Jest to rozwiązanie, którego wielu się obawia; jeśli zostanie zrealizowane, obecna wojna może stać się jeszcze bardziej krwawa i rozprzestrzenić się poza Strefę Gazy.
“Wszyscy mówią, że budowa Trzeciej Świątyni, jest tym, co przyniesie wojnę, zdestabilizuje Bliski Wschód” – stwierdziła Kronfeld. “Bliski Wschód jest zdestabilizowany, a wojna, jeśli się nie mylę, już tu jest”.
Marzenie Kronfeld o Trzeciej Świątyni nie są oficjalnie podzielane przez rząd izraelski ani przez zdecydowaną większość Izraelczyków czy Żydów. Sugestia ta oburza jednak liczne grupy islamistyczne.
Hamas nazwał swój atak terrorystyczny na Izrael z 7 października “Falą Al-Aksa”, a emblemat tej grupy przedstawia Kopułę na Skale za dwoma skrzyżowanymi mieczami. Większość muzułmanów nie popiera przemocy Hamasu, podziela jednak jego niezachwiane przywiązanie do Ziemi Świętej, mówi Mustafa Abu Sway, główny Imam Al-Ghazali w meczecie Al-Aksa.


“Meczet Al-Aksa należy do wszystkich muzułmanów” – powiedział. “Będą więc reakcje od Indonezji, przez Toronto, po Nowy Jork. Dzisiaj na świecie jest 2 miliardy muzułmanów”.
Dodał, że usunięcie Al-Aksy lub Kopuły na Skale jest “niewyobrażalne” i ostrzegł, że byłoby to “otwarciem puszki Pandory, której nikt nie będzie mógł zamknąć”.
Żydowskich aktywistów nie odstrasza masakra Hamasu z 7 października ani trwająca wojna w Gazie. Niektórzy wykorzystują konflikt jako kanwę promowania swojej sprawy w Stanach Zjednoczonych.
Na niedawnym Narodowym Zgromadzeniu Modlitwy i Pokuty w Waszyngtonie, D.C., Mamo mówił o swoich jałówkach i nadziejach na Żydowską Trzecią Świątynię. Zgromadzenie zostało zwołane przez przewodniczącego Izby Reprezentantów Mike’a Johnsona, który wygłosił przemówienie przed przemówieniami przywódców ewangelickich i kongresmenów. Wielu amerykańskich ewangelikanów wierzy, że czerwone jałówki zapoczątkują powtórne przyjście Chrystusa.
“Oczekujemy Mesjasza i potrzebujemy, aby Mesjasz przyszedł” – powiedział Byron Stinson, Teksańczyk, który wyhodował krowy i pomógł wysłać je do Izraela. “Dla mnie czerwona jałówka jest czerwona dla krwi Jezusa Chrystusa. Dlatego kolor jest czerwony”. [brednia typowa dla ewangelikanów md]


“Proroctwa się spełniły i Żydzi wrócili do Izraela” – dodał Stinson. “Teraz muszą zbudować Świątynię. Ale to tak, jakby kupić naprawdę fajny samochód. Jeśli nie masz klucza, nigdzie się nie wybierasz. Czerwona jałówka jest kluczem do tego, by Świątynia działała tak, jak powinna”.
Mamo powiedział CBS News, że jałówki muszą tylko przejść ostateczny test czystości. Ceremonia, która, jak ma nadzieję, wskrzesi świątynię i zapoczątkuje przyjście Mesjasza, może odbyć się lada dzień. Powiedział, że rozumie, dlaczego Hamas może być oburzony.
“Ale nie mogę zrozumieć, nawet jeśli mają rację, dlaczego muszą mordować i gwałcić ludzi, aby wygrać wojnę” – powiedział. “Terroryści atakowali nas, zanim jeszcze zdążyliśmy pomyśleć o tych krowach” – wspomina. “Nie potrzebują ich jako pretekstu do zabijania”.
Czerwona jałówka jest po raz pierwszy wspomniana w Księdze Liczb 19:3, kiedy Bóg mówi Mojżeszowi i Aaronowi: “To jest rytualne prawo, które Bóg nakazał: Powiedz Izraelitom, aby przyprowadzili wam czerwoną krowę bez skazy i na którą nie zostało nałożone jarzmo”.
Tora wyjaśnia dalej, w jaki sposób jałówka jest przetwarzana i spalana, a jej prochy mieszane z uświęconą wodą. Ci, którzy stali się nieczyści z powodu dotknięcia ludzkich zwłok, byli oczyszczani przez dwukrotne polanie ich wodą zmieszaną z popiołem: raz trzy dni po kontakcie ze zwłokami i drugi raz siedem dni po kontakcie.
Tora podaje, że czerwona jałówka została przyniesiona kapłanowi Elazarowi, synowi Aarona, i została przetworzona na prochy do rytuału. Według Talmudu prochy te były używane od tego momentu aż do końca okresu Pierwszej Świątyni. W okresie Drugiej Świątyni spalono kolejne pięć do siedmiu czerwonych jałówek na popiół. Majmonides napisał w swoim kompendium prawa żydowskiego, Miszne Tora (Prawa czerwonej jałówki, 3:4), że następna czerwona jałówka zostanie przyniesiona przez Mesjasza.


W dzisiejszych czasach zakłada się, że wszyscy Żydzi, w tym kohanim [kapłani in spe md], są nieczyści z powodu nieczystości przekazywanej przez zwłoki. Podczas gdy w życiu codziennym w dzisiejszych czasach status ten nie ma większego praktycznego wpływu, osoby nieczyste z tego rodzaju nieczystością mają zakaz wstępu do Świątyni.
Kohanim nieczyści z tego rodzaju nieczystością nie mogą w ten sposób odprawiać nabożeństw wymaganych w Świątyni i musieliby zostać oczyszczeni popiołem czerwonej jałówki, zanim będą mogli ponownie służyć, co sprawia, że stworzenie takich popiołów jest koniecznym wymogiem dla każdej próby ponownego zbudowania Świątyni w Jerozolimie.
Nie byłby to pierwszy raz, kiedy nie-Żydzi pomogli dostarczyć czerwoną jałówkę narodowi żydowskiemu.
Talmud (Kiduszin 31a) podaje, że nie-Żyd o imieniu Dama ben Netina odmówił dostarczenia klejnotów potrzebnych do Świątyni, pomimo zaoferowania dużej nagrody, ponieważ jego ojciec spał na kluczu do szkatułki z klejnotami i nie chciał zakłócać ojcu odpoczynku. W nagrodę za szacunek, jaki okazywał swojemu ojcu, w następnym roku w stadzie ben Netiny urodziła się czerwona jałówka, którą mógł sprzedać za pieniądze, które zarobiłby, gdyby sprzedał im klejnoty.
za CBS oraz Jerusalem Post

Kolejne kroki do budowy Trzeciej Świątyni Jerozolimskiej – kroki do Armageddonu.

Żydzi chcą kataklizmu politycznego? Ks. prof. Chrostowski: Izrael chce, by Świątynia Jerozolimska powstała na nowo

18.12.2024 https://nczas.info/2024/12/18/zydzi-chca-kataklizmu-politycznego-ks-prof-chrostowski-izrael-chce-by-swiatynia-jerozolimska-powstala-na-nowo/

waldemar chrostowski
Ks. prof. Waldemar Chrostowski / fot. ilustracyjne / foto: YT: Biały Kruk

Specjalista od tematyki żydowskiej, ks. prof. Waldemar Chrostowski w rozmowie z „DoRzeczy” mówił o coraz popularniejszej wśród Żydów koncepcji odbudowy Świątyni Jerozolimskiej. Obecnie w miejscu, gdzie stała, znajdują się meczety. Istnieje ryzyko, że Izrael będzie chciał doprowadzić do „politycznej katastrofy” czy nawet apokalipsy, by zrealizować swój plan.

Silne organizacje świątyni

Ks. prof. Chrostowski powiedział, że „od dawna istnieją prężne żydowskie instytucje i gremia, których głównymi celami są odbudowa Świątyni Jerozolimskiej i wskrzeszenie kultu w jego dawnym kształcie”.

– Ruch nazwany The Temple Mount Faithful zadbał o przygotowanie kamieni węgielnych pod odbudowę świątyni. Sześciotonowe głazy zostały poświęcone wodą z sadzawki Siloam i pocięte diamentami na mniejsze kawałki. Od kilkunastu lat Gershon Solomon, przywódca tego ruchu, podejmuje próby – do tej pory udaremniane przez policję i wyznawców islamu – wniesienia tych kamieni na Wzgórze Świątynne – wyjaśnił duchowny.

– Od 1987 r. działa The Temple Institute, który zgodnie z instrukcjami rabinów przygotowuje przedmioty, szaty liturgiczne i instrumenty muzyczne niezbędne do sprawowania kultu. Jego siedziba znajduje się w okazałym trzypiętrowym budynku w samym sercu żydowskiej dzielnicy jerozolimskiego Starego Miasta. Na obrzeżach Wzgórza Świątynnego wciąż trwają intensywne prace archeologiczne, których celem jest nie tylko poznawanie przeszłości, lecz także kształtowanie przyszłości – zwrócił uwagę ks. prof. Waldemar Chrostowski.

Okultyzm i czerwone jałówki

Wspomniał także o „czerwonych jałówkach” potrzebnych do wznowienia działalności świątyni.

– Członkowie Boneh Israel, Budowniczowie Izraela, chcąc przyspieszyć nadejście Mesjasza, sprowadzili ze Stanów Zjednoczonych pięć czerwonych jałówek potrzebnych do celebracji rytuału „para adumah”, „czerwonej jałówki” [rytualnego zarżnięcia md], którego przebieg został ustalony w starotestamentowej Księdze Kapłańskiej. Prochy tych krów, uzyskane wskutek spalenia, mają być zmieszane z wodą i używane w rytuale oczyszczania z grzechów lub nieczystości kultowej – wyjaśnił ks. prof. Chrostowski.

Żydzi, jak wyjaśnia duchowny, uznają obecność tych jałówek za „powrót mesjańskiego znaku”. Podkreślił także, że kwestia odbudowy świątyni to nie jest jakaś fanaberia nic nie znaczących miłośników żydowskich tradycji.

Wykup gruntów

– Na Górze Oliwnej, na wschód od Jerozolimy, wykupiono kawałek gruntu, dokąd te krowy mają być przeniesione albo już zostały przeniesione, żeby mogły być spalone nie gdzie indziej, lecz naprzeciw Wzgórza Świątynnego. Ideologia „miłośników Trzeciej Świątyni” nie ogranicza się jedynie do grupy religijnych radykałów, lecz ma stale rosnącą liczbę zwolenników w parlamencie i rządzie Izraela – zwrócił uwagę ks. prof. Chrostowski.

Pojawia się też bardzo konkretny polityczny problem. Świątynia stała na wzgórzu, na którym obecnie jest pełno meczetów. Słynny Meczet Omara stoi w miejscu zarówno I jak i II świątyni.

– Itamar Ben-Gewir, lider skrajnie prawicowej partii Żydowska Siła, od objęcia w 2022 r. teki ministra bezpieczeństwa wewnętrznego Izraela co najmniej dwukrotnie wszedł na teren Wzgórza Świątynnego, dając wyraźnie poznać, w którym kierunku zmierza polityka rządu. Chaim Berkovits, członek ruchu Boneh Israel, deklaruje, że zapoczątkowanie kultu żydowskiego w Trzeciej Świątyni jest „tylko kwestią czasu”. Wiele wskazuje na to, że trzeba mu wierzyć – ocenił duchowny.

Polityczny kataklizm celem Izraela?

Ks. profesor stwierdził też, że „nie jest wykluczone”, że Izrael będzie dążył do politycznego kataklizmu, by zrealizować swój niebezpieczny cel.

– Kiedy coś dramatycznego wydarzy się na Wzgórzu Świątynnym, politycy i większa część środków masowego przekazu najpierw zaprotestują, ale wkrótce te protesty ucichną i przemówią fakty dokonane, wzmocnione starannie opracowaną propagandą proizraelską i prosyjonistyczną. Jest pewne, że zyska ona silne poparcie Stanów Zjednoczonych i znajdzie sprzymierzeńców wśród chrześcijan, nie tylko amerykańskich – ostrzegł ks. prof. Waldemar Chrostowski.

Judenrat racjonalizuje

Judenrat racjonalizuje

Stanisław Michalkiewicz    7 grudnia 2024

Nie jest dobrze. To znaczy – oczywiście jest, jakże by inaczej – ale nigdy przecież nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być jeszcze dobrzej. A kiedy może być jeszcze dobrzej? A wtedy, gdy ktoś – najlepiej Judenrat „Gazety Wyborczej” – wdroży jakiś projekt racjonalizatorski. Dlaczego najlepiej, że by taki projekt racjonalizatorski wdrażał Judenrat „Gazety Wyborczej”? Składa się na to szereg zagadkowych przyczyn; po pierwsze – że Judenrat, zgodnie z leninowskimi normami życia partyjnego, które pan red. Michnik musiał wchłonąć będąc jeszcze dzieckiem w kolebce – tak czy owak musi uprawiać organizatorską funkcję prasy. W swoim czasie snop światła na tę sprawę rzucił „drogi Bronisław”, czyli pan prof. Bronisław Geremek, mówiąc o tzw. „faktach prasowych”. Fakty bowiem dzielą się na autentyczne i prasowe. O autentycznych nie mówimy tym bardziej, że według niektórych filozofów, tzw. radykalnych solipsystów, takich faktów w ogóle „nie ma”. Według nich bowiem świat mieści się w ciasnej przestrzeni między ich uszami, więc poza tą przestrzenią nie ma nic. Ciekawe, że ci filozofowie, jak tylko dostaną posadę na uniwersytecie, zaczynają ten radykalny solipsyzm głosić na wykładach. Komu? Przecież nie studentom, tylko jakimś fantomom? No a po co solipsyzm fantomom? Tego oczywiście nikt nie wie, więc dobrze, że chociaż pieniądze, które nasi filozofowie inkasują za te wykłady, są już prawdziwe. W tej sytuacji nie ma rady; musimy wrócić do faktów prasowych. W odróżnieniu od faktu autentycznego, faktu prasowego w ogóle nie musi być; wystarczy, jak Judenrat opublikuje na swoich łamach stosowną informację. Od tego momentu fakt prasowy żyje własnym życiem, a Judenrat może obcinać od tego życia kupony.

Żeby nie być gołosłownym, podam przykład hybrydy faktu autentycznego z prasowym. Mam oczywiście na myśli tak zwany „przemysł molestowania”. To określenie tak zbulwersowało (nic tak nie gorszy, jak prawda!) drogiego pana mecenasa Jarosława Głuchowskiego z Poznania, że aż z obfitości serca naskarżył na mnie do niezawisłego sądu. Hybrydowy charakter przemysłu molestowania polega na tym, że fakt autentyczny zaczyna obrastać w fakty prasowe tak, że potem niepodobna odróżnić jednego od drugiego. Poza tym jest to chyba jeśli nawet nie zakazane, to w każdym razie – niemile widziane przez niezawisłe sądy. Taki jeden z drugim niezawisły sąd już wyrobił sobie pogląd na tak zwany „stan faktyczny” na podstawie wspomnianej hybrydy, a tu przychodzi jakaś pozwana Schwein i zaczyna ten stan faktyczny kwestionować. Jak zauważył nieżyjący już laureat Nagrody Nobla z ekonomii z roku 1992 Gary Stanley Becker („Ekonomiczna teoria zachowań ludzkich”), ludzie zachowują się tak, jakby kalkulowali. Słowem – starają się iść po linii najmniejszego oporu. Skoro tedy niezawisły sąd już wyrobił sobie pogląd na temat „stanu faktycznego”, to nic dziwnego, że odczuwa instynktowną niechęć do wszelkich dysonansów poznawczych, których musiałby doznać, gdyby zaczął słuchać, co mu ma do powiedzenia wspomniana Schwein. Na wszelki tedy wypadek odbiera jej głos, odrzuca wszystkie jej wnioski, nie dopuszczając do żadnych dysonansów, dzięki temu może „mądrze i wesoło”, a także niezawiśle „orzekać”.

Tymczasem wytwarzaniem „stanów faktycznych” zajmuje się właśnie Judenrat, podsuwając niezawisłym sądom tak zwane „gotowce”, którym niezawiśli sędziowie dają wiarę nie tylko z wygodnictwa, ale również – kierowani instynktem samozachowawczym. Jeśli bowiem będą orzekać na podstawie wspomnianych „gotowców”, to nie ma obawy, że Judenrat zrobi z nich potem marmoladę i narazi na dyscyplinarkę. Wydawałoby się tedy, że schemat przemysłu molestowania w naszym nieszczęśliwym kraju działa jak w zegarku; najpierw Judenrat komponuje stan faktyczny w postaci „gotowca”, potem zabiera się za to prawnik, który tak kieruje sprawą, by wszyscy byli zadowoleni – również niezawisły sąd, któremu przecież też się nie przelewa – a płacić za to wszystko ma ten, który akurat znajduje się na linii strzału Judenratu.

A tak się akurat składa, że w miarę rozwoju „dialogu z judaizmem” na celowniku Judenratu znalazł się znienawidzony Kościół katolicki. Warto przypomnieć, że wszelkie ruchy rewolucyjne, z których Żydowie zawsze dlaczegoś znajdowali się w awangardzie, zawsze dybały na majątek Kościoła, jako rzecz ponoć nie do pogodzenia z religią, według której Kościół ma być ubogi, a bogaci – ewentualnie Żydowie. Nic więc dziwnego, że i Judenrat w majątku Kościoła szczególnie sobie upodobał – ale że na tym etapie jeszcze nie może doprowadzić do konfiskaty – jak za Lenina – toteż posługuje się dźwignią Archimedesa w postaci właśnie przemysłu molestowania. Skołowani biskupi, którzy w dodatku nie wiedzą, co tam sławna „komisja Michnika” znalazła w archiwach MSW, wyszli naprzeciw potrzebom wspomnianego przemysłu, tworząc Fundację św. Józefa. Na dochody tej fundacji składają się wpłaty poszczególnych parafii, czyli składają się parafianie, a jej zadaniem jest wypłacanie zadośćuczynień tak zwanym „ofiarom”: jurnych księży czy zakonników. Dzięki temu ciężar odpowiedzialności finansowej został przerzucony na parafian, którzy nikogo nie molestowali. Niezawisłym sądom tylko było w to graj, bo forsa leci, więc pani sędzia Anna Łasik ze znanego na całym świecie z niezawisłości sądowej Poznania, precedensowo wprowadziła zasadę odpowiedzialności zbiorowej: za sprawcę odpowiada majątkowo ogół, w tym przypadku parafianie, którzy nawet o tym nie wiedzą – no ale to przecież tym lepiej.

I kiedy wydawało się, że wszystko – jak mówią gitowcy – „gra i koliduje”, Judenrat wpadł na pomysł racjonalizatorski. Po co tutaj jeszcze jacyś „prawnicy” kiedy przecież można by procedurę uprościć: do biskupa zgłasza się panienka, co to przypomniała sobie, że ksiądz wsadził jej rękę pod spódniczkę, a nawet gmerał w majteczkach, więc nie ma rady – trzeba wypłacić jej milion w gotówce oraz dożywotnią rentę, bo inaczej do śmierci będzie cierpiała katiusze. Podobnie jegomość, który przypomni sobie, jak to ksiądz „gwałcił” go nawet bez przerwy na posiłki i sen, przez trzy lata, zaś on, niebożę, teraz z tej traumy, w każdą miesięcznicę popuszcza w gacie. Więc nie ma rady, tylko milion i renta. Widocznie jednak biskupi skapowali, że jak tak dalej pójdzie, to Judenrat wyszlamuje wszystkich parafian, którzy prędzej, czy później też skapują, o co chodzi i wstrzymają finansowanie wspomnianej Fundacji – i stanęli okoniem. Zgorszony Judenrat nie zostawił na nich suchej nitki za tę „skandaliczną reakcję”. Konkretnie zaś chodzi o to, że tym razem nie dali wiary w „fakty prasowe”, że na przykład dwóch wikarych przez całe trzy lata „gwałciło” pewną panienkę, a ona, jak gdyby nigdy nic, tym praktykom się poddawała – ale oczywiście tylko pozornie, bo wewnątrz cała była przeciw – i tak dalej. Okazuje się, że niestety; trzeba będzie jednak dzielić się z „prawnikami”, przynajmniej do momentu, kiedy Reichsfuhrerin, co to właśnie ponownie stanęła na czele Komisji Europejskiej, nie nakaże obywatelu Tusku Donaldu proklamować Generalne Gubernatorstwo. Wtedy nie tylko możliwe będą konfiskaty jako kara za sabotowanie „niemieckiego dzieła odbudowy”, ale – kto wie – może nawet zostanie otwarty chwilowo nieczynny obóz w Dachau?

Stanisław Michalkiewicz

Ukrzyżowany zgorszeniem dla żydów. Czy dialog katolicko-żydowski ma sens?

Ukrzyżowany zgorszeniem dla żydów. Czy dialog katolicko-żydowski ma sens? – Wykład ks. Jana Jenkinsa, FSSPX

2010-02-21 https://www.bibula.com/?p=18613

[Przypomnę. Już niedługo również moja strona będzie tylko archiwalną. MD

==============================

Drodzy organizatorzy, drodzy wierni,

Na samym początku pragnę podziękować za zaproszenie do wygłoszenia w dniu dzisiejszym konferencji na ten nadzwyczaj delikatny temat. Została ona zatytułowana „Ukrzyżowanie zgorszeniem dla Żydów” i pragnę w jej trakcie poruszyć kwestię, która została w naszych czasach niemal całkowicie zapomniana: chcę mówić o teologii synagogi czy też o tym, co moglibyśmy nazwać teologicznym aspektem narodu żydowskiego. Dopiero wówczas, gdy poznamy prawdziwe nauczanie Kościoła, czyli Boże Objawienie, w tych bardzo delikatnych kwestiach, będziemy mogli zapobiec w przyszłości zagrożeniom oraz tragediom w rodzaju tych, które miały miejsce w minionym stuleciu. Dlatego pierwsza część niniejszej konferencji skoncentruje się właśnie na tym, na teologicznych korzeniach narodu żydowskiego, czyli na tym, co Bóg sądzi o swym własnym ludzie, z którego przyjął Ciało by zamieszkać miedzy nami.

Powtórzę raz jeszcze: pragnę mówić o teologicznych korzeniach narodu żydowskiego. Nie będziemy mieli czasu na analizowanie konkretnych wydarzeń czy grzechów popełnianych na przestrzeni historii. Nie mam też zamiaru odnosić się żadnej konkretnej osoby czy polityki, gdyż są to rzeczy zmienne, przemijające i częstokroć w wielkim stopniu skażone przez grzech i błędy. Powinniśmy zawsze, a zwłaszcza w naszych czasach, patrzeć na wszystkie rzeczy niejako z góry i osądzać wszystko w świetle Bożego Objawienia. Podobnie jak Ukrzyżowanie Chrystusa Pana niemożliwe jest do zrozumienia bez wiary, tak również ci, którzy gorszą się tym Ukrzyżowaniem, nie mogą być w pełni zrozumiani bez odwołania się do Bożego Objawienia.

Musimy więc poświęcić trochę czasu na zrozumienie tego, co jest w pewnym sensie jedynie konsekwencją dogmatu o Wcieleniu. W tym celu posługiwać się będę jedynie dwoma źródłami Objawienia, będącymi w istocie źródłami żydowskimi. Po pierwsze odwoływać się będę do ksiąg spisanych przez Mojżesza, czyli pierwszych pięciu ksiąg Biblii, a zwłaszcza do pierwszej z nich, noszącej tytuł Genesis. Po wtóre, przytaczać będę pisma świętego Pawła, zwłaszcza jego List do Rzymian, obejmujący większość nauczania w tej kwestii. Obaj z tych świętych autorów, natchnieni przez Boga, byli w istocie Żydami. Teksty te są tak jasne, że Kościół nigdy nie musiał definiować ich interpretacji, ograniczając się do powtarzania ich nauczania. Aby nie przytłoczyć Państwa mnóstwem cytatów, które bez większego wysiłku można odnaleźć samemu, ograniczę się do Pisma Świętego, będącego jednym z głównych źródeł Objawienia. W stosunku do kwestii, o których będę mówił, Pismo Święte jest tak jasne i niedwuznaczne, że Tradycja jest często jedynie echem i stosowaniem tych samych prawd.

Skoro zrozumiemy już dobrze, jakie jest powszechne nauczanie Kościoła na przestrzeni wieków, będziemy w stanie zastanowić się nad odpowiedzią na pytanie, będące podtytułem niniejszej konferencji: Czy dialog katolicko-żydowski ma sens? Innymi słowy: jaki cel miałby mieć dialog pomiędzy katolikami i Żydami? Czy jest on w ogóle możliwy? W podsumowaniu nakreślę zarys radykalnych zmian, jakie dokonały się w nauczaniu Kościoła, doprowadzając nie tylko do nowego i fałszywego pojmowania ekumenizmu, ale też – w logicznej konsekwencji – do destrukcji samego Kościoła. Mam nadzieję, że ostatecznym owocem tej konferencji będzie zrozumienie, że mamy obowiązek opierać się tym zmianom oraz zwalczać zarówno je same jak i ich konsekwencje.

Żyd w teologii katolickiej

Przyjrzyjmy się więc na początek narodowi żydowskiemu. W istocie nie sposób mówić o tym narodzie bez uprzedniej wiary w Pismo Święte, gdyż sami z siebie Żydzi nie mogliby przypisywać sobie żadnych zasług, gdyby nie interwencja Boga, który uczynił z nich naród. Nie można zrozumieć Żyda w oderwaniu od Bożego Objawienia. Musimy więc wrócić do księgi Genesis, do Abrahama, stanowiącego początek oraz źródło tego narodu. Przyglądając się powołaniu Abrama, któremu Bóg zmienił imię na Abraham, zrozumiemy fundamentalne prawdy dotyczące zamysłu Boga względem rodzaju ludzkiego, zamysłu który znalazł wyraz w osobie Abrama. W 12 rozdziale księgi Genesis czytamy:

„I rzekł Pan do Abrama: «Wynijdź z ziemi twojej i od rodziny twojej i z domu ojca twego, a idź do ziemi, którą ci wskażę. A uczynię cię narodem wielkim i będę ci błogosławił i wsławię imię twoje, i będziesz błogosławiony. Będę błogosławił błogosławiącym tobie, a przeklnę tych, którzy cię przeklinają; a W TOBIE błogosławione będą wszystkie narody ziemi». Wyszedł tedy Abram, jak mu Pan przykazał (…)”. (Gen 12,1-4)

Widzimy więc, że naród żydowski, synowie Abrahama, ma swój początek w Bogu, ponieważ to Bóg wybrał Abrama spośród reszty rodzaju ludzkiego, Abrahamowi też obiecał swe błogosławieństwo w taki sposób, że w nim błogosławione będą wszystkie narody ziemi. Zwróćmy uwagę, że Pismo Święte nie mówi „przez niego”, ale „w nim”, czyli w jakiś wewnętrzny sposób, czy raczej wpewien potencjalny sposób. To „w Abramie” jest coś, co ściąga błogosławieństwo Boże.

Później, gdy Abram przechodzi zwycięsko próbę wiary, Bóg zmienia jego imię na Abraham, jak to czytamy w 17 rozdziale księgi Genesis:

„I rzekł mu Bóg: «Jam jest, a przymierze moje z tobą, i będziesz ojcem wielu narodów. I Imię twoje nie będzie dalej zwane Abram; ale będziesz zwan Abraham, bom cię ojcem wielu narodów ustanowił (…) I ustanowię przymierze miedzy mną a tobą i między potomstwem twym po tobie w pokoleniach jego, jako przymierze wieczne, żebym był Bogiem twoim i potomstwa twego po tobie»”. (Genesis 17,4-7)

Zwróćmy jednak uwagę, że to pokolenie następujące po Abrahamie nie oznacza cielesnego przekazywania życia. Aby to ukazać, Bóg dał Abrahamowi dwóch synów. Pierwszy, zrodzony z niewolnicy Agar, zrodzony został tak, jak każdy inny syn i otrzymał imię Izmael. Drugi narodził się z jego żony Sary gdy była już w podeszłym wieku, wbrew wszelkiej nadziei, gdyż była bezpłodna. Jednak Abraham otrzymał obietnicę, że zrodzi ona syna i rzeczywiście w cudowny sposób Sara poczęła i zrodziła syna, któremu nadano imię Izaak. To właśnie na tym synu wypełniła się Boża obietnica. Izmaela obdarzył Bóg jedynie materialnym błogosławieństwem, w Izaaku jednak wszystkie narody miały być błogosławione i zjednoczone przez wieczne przymierze dane Abrahamowi.

I z upływem czasu możemy zauważyć, że owo przymierze, o którym czyni wzmiankę Pismo Święte, jest przymierzem wiecznym – nie jest to przymierze Starego Prawa, które z samej swej zasady miało być jedynie czasowe, jak to powiedział sam Mojżesz (Dt 18,15). Dlatego obietnice stosują się nie do prawa Mojżesza, ani do prawa obrzezania, ale do wiecznego i nieśmiertelnego przymierza, które będzie ustanowione przez Krew Zbawiciela.

W Izaaku widzimy również prefigurację samego powodu, dla którego Bóg wybrał Abrahama i tego, co obejmuje dokładnie owo wieczne przymierze. Jak wiecie, Abrahamowi kazano złożyć ofiarę ze swego syna Izaaka, jak to czytamy w 22 rozdziale księgi Genesis. Miał złożyć Izaaka w całopaleniu, jednak równocześnie Bóg obiecał, że przymierze będzie dane przez Izaaka, dziecko obietnicy, gdyż Pismo Święte mówi: „Po Izaaku będzie ci nazwane potomstwo” (Gen 21, 12). Dlatego, jak mówi święty Paweł (Żyd 11,17-19), Abraham wierzył w zmartwychwstanie, czyli w moc przez którą Bóg wypełni swą obietnicę pomimo śmierci jego syna. W księdze Genesis czytamy, jak Izaak niósł drewno na górę, górę na której później wybudowana została świątynia, tą samą drogą, którą później Zbawiciel niósł drzewo Krzyża. Ofiarowanie Izaaka przez jego ojca jest więc figurą ofiarowania, jakiego dokona później Chrystus w posłuszeństwie swemu Niebieskiemu Ojcu.

Powołanie Abrahama jest konsekwencją dogmatu o Wcieleniu. Od początku czasu Bóg pragnął, by Jego Syn został posłany i umarł na Krzyżu dla naszego zbawienia. Aby jednak Syn Boży mógł przyjąć ciało, musiał być również Synem Człowieczym, musiał przyjąć ciało z konkretnej kobiety, a więc z konkretnego narodu. Ewangelia świętego Mateusza rozpoczyna się od genealogii, listy przodków Pana Jezusa, jeśli bowiem Bóg miał zesłać Mesjasza, z konieczności pochodzić On musiał z pewnego narodu, od określonych przodków. I Bóg wybrał Abrahama, by był ojcem według ciała tych, którzy mieli zostać wybrani do tej funkcji. Jak powiedział sam Zbawiciel do Samarytanki (J 4,22) „Z Żydów jest zbawienie”. Takie jest właśnie znaczenie błogosławieństwa danego Abrahamowi: „Błogosławione będą w potomstwie twoim wszystkie narody ziemi”. Zwróćmy uwagę, że Pismo Święte nie mówi o potomstwie w liczbie mnogiej, ale pojedynczej, czyli o jedynym Mesjaszu. Podobnie w przypadku synów Abrahama, tylko jeden z nich – Izaak, otrzymał obietnicę. Zbawienie pochodzi nie od błogosławieństwa cielesnego, czy od materialnych potomków Abrahama, ale od Mesjasza, który dokonuje dzieła zbawienia rodzaju ludzkiego, od Mesjasza będącego Zbawicielem, w którym błogosławione są wszystkie narody.

Tak więc w powołaniu Abrahama, w stworzeniu narodu żydowskiego, widzimy dwojaką prawdę. Po pierwsze widzimy, że Mesjasz będzie potomkiem Abrahama, jednak potomkiem nie jedynie materialnym, czyli według ciała. Jest wielu potomków Abrahama, prawdziwym jego potomkiem jest się jednak nie przez ciało, ale przez wiarę. To dzięki wierze Abrahama obietnica przekazana została Izaakowi, on z kolei przekazał ją nie starszemu ze swych synów Ezawowi, ale Jakubowi, z powodu wiary, czyli przebrania, który wykonała dla niego jego matka (Gen 27). Obietnica nie opiera się na ciele, ale na wierze i zjednoczeniu z Mesjaszem. To nie sam fakt, że Abraham jest czyimś ojcem daje zbawienie, ale duchowe zjednoczenie przez wiarę w Odkupiciela. To właśnie przez to zjednoczenie z osobą naszego Pana Jezusa Chrystusa jesteśmy błogosławieni, a nie poprzez fakt cielesnego pochodzenia. To Mesjasz jest powodem błogosławieństwa danego Abrahamowi, a nie odwrotnie – nie jest tak, że Mesjasz jest błogosławiony ponieważ pochodzi od Abrahama, gdyż nawet sam Abraham niższy był godnością od Melchizedeka, jak o tym przypomina święty Paweł w Liście do Żydów (7).

Ponieważ fizyczne pochodzenie od Abrahama jest skierowane ku konkretnej obietnicy, czyli Wcieleniu, po przyjściu Mesjasza jest ona wypełniona i cielesne pochodzenie od Abrahama nie ma już znaczenia. Jak mówi święty Paweł: „Nie ma już różnicy między Żydem a Grekiem, bo ten sam jest Pan wszystkich” (Rz 10,12; Kol 3,11; Rz 2ff). Jest to wypełnienie proroctwa: „I powiem «Nie ludowi memu»: «Ludem moim jesteś ty» (Oz 2,24; Rz 9,25). Jedynym, co ma naprawdę znaczenie, staje się duchowa więź z Mesjaszem i to do tego stopnia, że poprzez sakramenty stajemy się członkami Jezusa Chrystusa, wcielonymi – jak pisze święty Paweł – w Mesjasza, stajemy się Jego częścią do tego stopnia, że razem z Nim jesteśmy krzyżowani i razem z Nim powstajemy z martwych (Rz 6,4).

Jezus Chrystus jest potomkiem Abrahama, w którym błogosławione są wszystkie narody, w którym wszystkie rzeczy są odnawiane, w którym wszystkie rzeczy odnajdują swój cel i źródło. Wszystko musi Mu zostać poddane, by mogło osiągnąć swą doskonałość, a On musi panować, by przynieść zbawienie narodom.

Z przytoczonych ustępów widzimy więc, jak wielki był przywilej narodu żydowskiego – miał on być narzędziem, przy pomocy którego Zbawiciel miał przybrać ciało i przyjść na ten świat. Równocześnie jednak naród ten podlegał wielkiej pokusie do pychy, do przekonania, że świat zbawiony będzie wskutek jego – ludu żydowskiego – nadzwyczajnych przymiotów, kuszony był by mylić przyczynę ze skutkiem. Godność tego narodu wynika jednak z faktu Wcielenia, a nie na odwrót. Przyczyną zbawczą nie jest cielesne pochodzenie, ale wiara, która działa poprzez miłość lub zjednoczenie ze Zbawicielem. Chrystus Pan nieustannie przypomina o tym w Ewangelii: „Jeśliście synami Abrahama, czyńcie uczynki Abrahama” (J 8,39), „Duch jest, który ożywia, ciało na nic się nie przyda” (J 6,64), Bóg ma moc z tych kamieni wzbudzić synów Abrahamowi” (Mt 3,9; Łk 3,8).

Widzimy więc, że przyjście Mesjasza było dla narodu żydowskiego wielkim testem, próbą: czy pozostanie on wierny swej misji i poprzez przyjęcie Mesjasza stanie się dzieckiem obietnicy, czy też odrzuci Go i zostanie zniewolony przez własną pychę. Ci dwaj synowie Abrahama są figurą owych dwóch sprzecznych wyborów, przyjęcia i niedowiarstwa, obietnicy danej przez wiarę, oraz zadufania w cielesne pochodzenie. Właśnie ta fundamentalna różnica odzieli Kościół od Synagogi.

Pierwszy, narodzony jako starszy, Izmael, obdarzony materialnym błogosławieństwem, symbolizuje Synagogę, która wierzy w cielesną więź z Abrahamem. Drugi, dziecko obietnicy, Izaak, jest figurą tych, którzy zjednoczeni są z Mesjaszem przez wiarę, którzy otrzymują owoc obietnicy danej Abrahamowi. By stwierdzić prawdziwość tego, musimy jedynie przeczytać List świętego Pawła do Galatów, w którym Apostoł pisze o „Jeruzalem w górze”, czyli o Kościele:

„Albowiem napisano; Abraham miał dwóch synów; jednego z niewolnicy, a drugiego z wolnej. Lecz ten, co z niewolnicy, według ciała się narodził, a ten co z wolnej, przez obietnicę. Są to bowiem dwa testamenty: jeden mianowicie na górze Synaj, rodzący w niewolę, i to jest Agar; Synaj bowiem jest góra w Arabii i ma łączność z teraźniejszym Jeruzalem i w niewoli jest z synami swymi. To zaś w górze jest Jeruzalem, wolne jest i ono jest matką naszą. (…) My zaś, bracia, według Izaaka jesteśmy synami obietnicy” (Gal 4,22-26 i 28).

To właśnie te dwa testamenty odróżniają prawdziwych i fałszywych potomków Izraela: tych, którzy naśladują dzieła Abrahama przez wiarę oraz tych, których symbolizuje Izmael, a którzy narodzeni są jedynie z ciała, bez naśladowania jego wiary. I dalej czytamy w liście świętego Pawła:

„Ale jak wówczas ten, który się był narodził według ciała, prześladował tego, który według ducha, tak i teraz. Ale co mówi Pismo? «Wyrzuć niewolnicę i syna jej, nie będzie bowiem dziedzicem syn niewolnicy, ale wolnej». Zatem, bracia, nie jesteśmy synami niewolnicy, ale wolnej. A tą wolnością wyzwolił nas Chrystus” (Gal 4, 29-31).

Widzimy więc, że wedle słów samego świętego Pawła, tak jak Izmael prześladował Izaaka, tak też Synagoga prześladuje Kościół, że ci, którzy zjednoczeni są z Abrahamem jedynie więzami ciała, prześladują prawdziwych Izraelitów, którzy zjednoczeni są przez wiarę w Chrystusa. Ta wrogość nie jest jedynie historyczna, ale teologiczna, jest czymś prefigurowanym i dopuszczonym przez Boga.

Ezaw i Jakub

Tajemnicę tą symbolizuje również dwóch synów, których Bóg dał Izaakowi: Ezaw i Jakub. W 25 rozdziale księgi Genesis czytamy:

„Izaak modlił się do Pana za swą żonę, gdyż była ona niepłodna. Pan wysłuchał go, i Rebeka, żona Izaaka, stała się brzemienna. A gdy walczyły z sobą dzieci w jej łonie, pomyślała: «Jeśli tak bywa, to czemu mnie się to przytrafia?» Poszła więc zapytać o to Pana, a Pan jej powiedział: «Dwa narody są w twym łonie, dwa odrębne ludy wyjdą z twych wnętrzności; jeden będzie silniejszy od drugiego, starszy będzie sługą młodszego». Kiedy nadszedł czas porodu, okazało się, że w łonie jej były bliźnięta. I wyszedł pierwszy syn czerwony, cały pokryty owłosieniem, jakby płaszczem; nazwano go więc Ezaw. Zaraz potem ukazał się brat jego, trzymający Ezawa za piętę; dano mu przeto imię Jakub”.

Jakub jest hebrajskim słowem oznaczającym „zajmowanie czyjegoś miejsca”, kogoś kto wypiera kogoś lub uzurpuje sobie jego pozycję, jak to czytamy w 27 rozdziale (Gen 27,36). Święty Paweł w Liście do Rzymian wyjaśnia teologiczne znaczenie tego tekstu:

„Nie wszyscy bowiem, co są z Izraela, są izraelitami, ani ci, co są potomstwem Abrahama, nie wszyscy są synami, ale «od Izaaka zwać się będzie twoje potomstwo». To znaczy, że nie ci są synami Bożymi, co są synami ciała, ale którzy są synami obietnicy, ci są uważani za potomstwo. To bowiem jest słowo obietnicy: «W tym czasie przyjdę, a Sara będzie miała syna». Nie tylko zaś ona, ale i Rebeka, zostawszy brzemienną z jednego obcowania z Izaakiem, ojcem naszym. Gdy jeszcze się nie narodzili, ani czegokolwiek dobrego ani złego nie uczynili (aby według wybrania pozostało ustanowienie Boże), nie z uczynków, ale przez tego, który powołuje, rzeczono jej: «Starszy będzie służył młodszemu» jak napisano: «Jakuba umiłowałem, a Ezawa miałem w nienawiści»” . Nie wszyscy są izraelitami. Nie wszyscy, którzy wedle ciała są potomstwem Izraela, są prawdziwymi izraelitami w oczach Boga, który przez akt danej darmo łaski, uprzednio już przedkładał Izaaka nad Izmaela, a Jakuba nad Ezawa, podobnie więc przez akt danej darmo łaski wybrał i okazał miłosierdzie duchowym dzieciom pochodzącym spomiędzy pogan, i przedłożył ich nad pochodzących wedle ciała Żydów. (Rz 9,6)

Tak więc, według świętego Pawła, starszy, narodzony wedle ciała, czyli Synagoga, związany z Abrahamem jedynie więzami krwi, będzie zastąpiony przez młodszego, czyli Kościół, złożony z Żydów i pogan. W ten sposób wypełnią się słowa Pisma: „Jakuba umiłowałem, a Ezawa miałem w nienawiści”. I podobnie jak Izmael prześladował Izaaka, w 27 rozdziale księgi Genesis czytamy:

„Nienawidził tedy zawsze Ezaw Jakuba dla błogosławieństwa, którym mu błogosławił ojciec, i rzekł w sercu swoim: Przyjdą dni żałoby po ojcu moim, i zabiję Jakuba, brata mego”. (Gen 27,41).

Dlatego też, jako powtórzenie tej samej tajemnicy, Synagoga prześladować będzie Kościół.

Godność narodu żydowskiego

W powyższych dwóch fragmentach Pisma, do których moglibyśmy dołączyć jeszcze wiele innych, dostrzec możemy fundamentalna prawdę objawioną przez Boga: To Mesjasz uświęca potomstwo Abrahama, a nie pochodzenie od Abrahama uświęca Mesjasza. Względem tej fundamentalnej prawdy Chrystus jest, jak to zostało zapowiedziane przez Izajasza, skałą zgorszenia, położoną pośród tego ludu, co święty Paweł powtarza w Liście do Rzymian:

„Oto kładę na Syjonie kamień obrażenia i skałę zgorszenia; a wszelki, który weń wierzy, nie będzie zawstydzony” (Rz 9,33; Iz 28,16).

Zgorszenia w tym sensie, że jak mówi święty Symeon „Oto ten położony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą” (Łk 2,34). Jest położony dla powstania, czyli dla zbawienia, wielu w Izraelu. Chrystus jest „światłem na oświecenie pogan i chwałą ludu Twego Izraela”. Chwałą ludu Izraela jest nie kto inny, jak Syn samego Boga. Na tym właśnie polega chwała narodu żydowskiego. Święty Paweł pisze nawet, że Żydzi mieli pierwszeństwo w stosunku do tego zbawienia, jako że było ono obiecane najpierw im:

„chwała zaś i cześć i pokój wszelkiemu czyniącemu dobrze, Żydowi najpierw i Grekowi (Rz 2,10)

A również

„Cóż więc Żyd ma więcej? Albo cóż ma za pożytek (…)? wielki – na wszelki sposób. Najpierw, że im właśnie powierzone były słowa Boże” (Rz 3,1-2)

Rodowód Abrahama jest pniem drzewa oliwnego, które rodzi owoce wiecznego zbawienia, by posłużyć się porównaniem świętego Pawła z 11 rozdziału Listu do Rzymian. Jest drzewem Krzyża, dźwigającym grzech Adama i całego świata (Gal 3,13).

Nieszczęście narodu żydowskiego

Tym, kim w porządku natury był Adam, pierwszy człowiek – zasadą i początkiem wszystkich innych narodów, tym w porządku łaski był Abraham i lud żydowski – zasadą błogosławieństwa dla wszystkich ludów. Wiemy jednak, że od samego początku Adam nie był wierny swemu powołaniu. Popadł w grzech, a cały rodzaj ludzki cierpi konsekwencje grzechu pierworodnego.

Ze względu na grzech pierworodny rodzimy się bez łaski Bożej, rodzimy się, jak mówi święty Paweł, jako dzieci gniewu. Pożądliwość i pycha tego żywota sprawiają, że mamy skłonność do nieuporządkowania. Zwróćmy uwagę, że pomimo faktu, iż nie jesteśmy osobiście odpowiedzialni za grzech pierworodny, z pewnością ponosimy jego konsekwencje.

Naród żydowski, w osobie swych przywódców i kapłanów występujących wobec Poncjusza Piłata, nie przyjęł Obiecanego, lecz przeciwnie – domagał się Jego śmierci: „Gdy go więc ujrzeli najwyżsi kapłani (…) zawołali, mówiąc: Ukrzyżuj! Ukrzyżuj go!”. (J 19,6). Na krótko przedtem odbyli tajną naradę , w trakcie której powiedziano: „Lepiej dla was, aby jeden człowiek umarł za lud, i cały naród nie zginął” (J 11,50). Tak więc Żydzi, w imię swego prawa, prawa ciała, w służbie doczesnych interesów swego narodu, swej rasy, żądali Krwi Tego, który był im obiecany jako błogosławieństwo. Podburzyli pogan przeciwko Panu Jezusowi i posługując się poganami jako wykonawcami swych własnych planów, ukrzyżowali Tego, który miał zostać wyniesiony ku górze jako znak sprzeciwu.

Dlatego Chrystus, Obiecany i zapowiedziany przez Pismo, kamień obrazy, wyniesiony został ponad czas i przestrzeń, i ramionami rozciągniętymi na Krzyżu podzieli ten naród na dwoje – z jednej strony na Apostołów, którzy staną się potężnymi narzędziami miłosierdzia Bożego w dziele założenia i rozprzestrzeniania Kościoła, z drugiej zaś, na uczonych w Piśmie i faryzeuszy, którzy staną się narzędziami Bożej sprawiedliwości w królestwie szatana, w dziele niszczenia Kościoła i dusz.

Zauważmy że to, co powiedzieliśmy o grzechu Adama w odniesieniu do nas, jest równie prawdziwe co do grzechu narodu żydowskiego w odniesieniu do jego potomstwa wedle ciała. Wzywali na siebie krwi sprawiedliwego: „Krew jego na nas i na dzieci nasze” (Mt 27,25). Odziedziczyli ten grzech, tak jak my dziedziczymy grzech Adama. Żydzi żyjący obecnie nie są odpowiedzialni za ten grzech, tak jak my nie jesteśmy odpowiedzialni za grzech Adama. Niemniej jednak, tak jak my odziedziczyliśmy w naszym ciele grzech pierworodny, tak również naród żydowski w swym ciele żyje w konsekwencjach popełnionego wówczas grzechu.

Zrozumienie tego jest niezwykle ważne. Nie możemy oskarżać współczesnych nam Żydów o zabicie Zbawiciela, podobnie jak nie możemy winić siebie samych o zjedzenie owocu z drzewa znajomości dobrego i złego. Był to grzech osobisty ludzi, którzy żyli w tamtym czasie, jak to wyjaśnia Katechizm Świętego Piusa X. Niemniej jednak, grzech pierworodny, odmowa podporządkowania się przez pierwszego człowieka nakazom Boga, ma konsekwencje w stosunku do każdego z nas. Podobnie więc odrzucenie przez naród żydowski Mesjasza dotyka każdego z jego członków, na tyle na ile trwają oni w tej postawie odrzucenia. Jeśli zaakceptują Mesjasza, będą przodować w świętości, za przykładem Apostołów, a jeśli Go odrzucą, przodować będą w nieprawości, za przykładem Annasza i Kajfasza.

Będą przodowali w świętości, jak Apostołowie. Nie wolno nam nigdy zapominać, że wierzymy w jeden, prawdziwy, rzymski, katolicki i apostolski Kościół. Kościół zbudowany został na Żydach i przez Żydów, a my jesteśmy ich duchowym potomstwem.

Ci jednak, którzy odrzucają Mesjasza, dzisiejsza Synagoga, również należy do tego narodu i jest zasadą wszystkiego, co przeciwstawia się Chrystusowi i Jego panowaniu. Tak, jak podczas Męki Zbawiciela, podburzają pogan przeciwko Kościołowi, krzyżując Chrystusa Pana w Jego członkach, jak to czynił sam święty Paweł przed swym nawróceniem (Dz 9,4-5). Dlatego Apostoł mówi, że Żydzi będą pierwsi również w nieprawości, tak są pierwsi w wybraniu.

Kain i Abel

Co więc uczyni Bóg z tymi, którzy Go odrzucili? Nie wytępi ich. Ich grzech jest jak grzech Kaina, który zabił swego brata, sprawiedliwego Abla. A co uczynił Bóg z Kainem? Będzie go chronił. W czwartym rozdziale księgi Genesis czytamy słowa Kaina:

„Większa jest nieprawość moja, niżbym miał odpuszczenia być godzien. Oto mię dziś wyganiasz z ziemi i skryję się przed obliczem twoim i będę tułaczem i zbiegiem na ziemi; każdy tedy, kto mię znajdzie, zabije mnie” (Gen 4, 13-14).

A Bóg odpowiedział:

„«Źadną miarą tak nie będzie; ale każdy, kto by zabił Kaina, siedmiorako karan będzie». I włożył Pan na Kaina znamię, aby go nie zabijał nikt, kto by go spotkał” (Gen 4,15).

Bóg nałoży znamię na ten odstępczy naród, a każdy, kto będzie usiłował go zniszczyć, siedmiorako będzie ukarany. Myślę, że sami znacie historyczne próby wyniszczenia Żydów, które doprowadziły do straszliwych kar, i stało się tak zgodnie z wolą Boga. Bóg w swym miłosierdziu i sprawiedliwości będzie chronił ten naród i posługiwał się nim dla ukarania narodów, które popadną w grzechy materializmu i prawo ciała.

Kilka konkluzji teologicznych

Niech mi więc będzie wolno podsumować wszystko to, co powiedzieliśmy, kilkoma konkluzjami teologicznymi, stanowiącymi niejako streszczenie tej konferencji i nauczania świętego Pawła w tej kwestii:

Pierwsza konkluzja:

Naród żydowski, którego przeznaczeniem było wydanie na ten świat Zbawiciela, potknął się o Niego. Część narodu uwierzy w Niego i Mesjasz uformuje z nich pień drzewa oliwnego, którym jest Kościół. Inna część tego narodu upadnie i odrzuci Zbawiciela, unosząc się pychą z powodu swego pochodzenia i przynależności do swej rasy. Ta część Izraela została odrzucona i Krew Zbawiciela ciąży na niej jako przekleństwo. Owa część Izraela tworzy to, co nazywamy dziś judaizmem, jest to Synagoga będąca kontynuacją postawy rabinów, którzy odrzucili Mesjasza.

Tak więc po przyjściu Chrystusa naród ten ma do wyboru jedynie dwie drogi: albo zaakceptuje Mesjasza by otrzymać błogosławieństwo zbawienia, czyli nawróci się na katolicyzm, albo odrzuci Go i obciążony zostanie Jego Krwią, jako przekleństwem.

Druga konkluzja:

Judaizm, będący wyrazem odrzucenia Mesjasza, jest zadeklarowanym i czynnym wrogiem wszystkich narodów w ogólności, a narodów chrześcijańskich w szczególności. Gra on rolę Izmaela, który prześladował Izaaka, Ezawa, który usiłował zabić Jakuba, oraz Kaina, który zabił Abla. Święty Paweł powie to jasno w swym Liście do Tesaloniczan:

„Albowiem wy, bracia, staliście się naśladowcami kościołów bożych, które są w Judei w Chrystusie Jezusie, gdyż to samo cierpieliście i wy od współrodaków waszych, jak i oni od Żydów, którzy i Pana Jezusa zabili i proroków i Bogu się nie podobają i sprzeciwiają się wszystkim ludziom, zabraniając nam głosić zbawienie poganom, aby zawsze dopełniali grzechów swoich” (1 Tes 2,14-16).

Zwróćmy uwagę, że ta wrogość nie wynika z lokalnego konfliktu interesów, kwestii pieniężnych, rodzinnych czy innych relacji – jest to wrogość teologiczna, wrogość z dopustu Bożego.

Trzecia konkluzja:

Ponieważ wrogość ta jest wrogością teologiczną, jest ona powszechna, nieunikniona i straszliwa. Oznacza to, że chrześcijaństwo i judaizm muszą na przestrzeni historii spotykać się zawsze jako wrogowie, między którymi niemożliwe jest pojednanie. Cokolwiek czynione jest na korzyść katolicyzmu, dokonuje się z konieczności na szkodę judaizmu, i odwrotnie, każdy wzrost znaczenia Żydów nieodzownie oznacza osłabienie Kościoła.

Czwarta konkluzja:

Od Ukrzyżowania Zbawiciela istnieją na świecie jedynie dwa bieguny przyciągania. Sam Chrystus Pan powiedział:

„I nikt nie wstąpił do nieba, tylko ten, który zstąpił z nieba, Syn Człowieczy, który jest w niebie. A jak Mojżesz podwyższył węża na pustyni, tak trzeba, aby podwyższony był Syn Człowieczy: aby wszelki, który weń uwierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3,13-15).

Zbawiciel, podwyższony na Krzyżu, przyciąga wszystkich do siebie; Synagoga natomiast działa w kierunku dokładnie przeciwnym. Stąd dwa bieguny przyciągania, dwa fundamentalne sposoby istnienia, siła chrześcijańska i siła żydowska.

I znajduje to manifestację w historii. Istnieją jedynie dwa internacjonalizmy, chrześcijański, którego wyrazem są średniowieczna Europa i Kościół Powszechny, oraz żydowski, promowany przez organizacje takie jak Narody Zjednoczone. Wszelkie ludzkie siły muszą związać się z którąś z tych dwóch stron, ponieważ to sam Bóg ustanowił taki układ sił w historii – pomiędzy Izaakiem a Izmaelem, między Jakubem a Ezawem, między Kainem a Ablem, między Chrystusem a Antychrystem.

O ile narody wchodzą do Kościoła, odnajdują tę wolność, przez którą Chrystus czyni nas wolnymi, stają się dziećmi wolnej Sary jak Izaak, jak pisze święty Paweł. Jeśli jednak narody odrzucają Kościół, stają się dziećmi niewolnicy, niewolnikami prawa ciała, gdzie Żydzi zawsze będą panami, ponieważ otrzymali błogosławieństwo ciała jak Izmael.

Niezwykle ciekawe byłoby przytoczenie w tym miejscu wielu historycznych tego przykładów, jako że zasada ta znajduje nieustannie wyraz w polityce narodów – niestety ograniczony czas niniejszej konferencji na to nie pozwala.

Piąta konkluzja

Ponieważ zgodnie z tym, co powiedzieliśmy, narody mogą odnaleźć swą wolność poprzez przylgnięcie do Mesjasza, albo też popaść w niewolę odrzucając Go, jedyną ucieczką dla każdej duszy jest życie chrześcijańskie. Jest to ta sama walką pomiędzy ciałem a duchem, o której święty Paweł mówi, że musi wpierw zakończyć się zwycięstwem w każdej duszy, nim narody otrzymają błogosławieństwo Boże.

Tak więc przedstawiwszy tych kilka bardzo krótkich konkluzji, z których każda mogłaby być tematem osobnej konferencji, postarajmy się odpowiedzieć pokrótce na pytanie stanowiące drugą część tytułu niniejszej prelekcji: czy dialog katolicko-żydowski ma sens?

— * —

Część druga

Mając przed oczyma tych pięć konkluzji, tworzących niejako osnowę, na której utkana jest historia, rozumiemy natychmiast jedyny sens jaki może mieć ekumenizm w stosunku do Żydów. Mówiąc wprost, jest tylko jedna droga – nawrócenie. Żydzi muszą zaakceptować Mesjasza, gdyż jest to samym celem ich istnienia. Wchodząc do Kościoła odnajdują nie tylko łaskę Bożą, ale też coś najściślej odpowiadającego ich najskrytszym potrzebom i ich wielkiej godności. Krew Zbawiciela, która ciążyła na nich dotąd jako przekleństwo, obmywa ich wówczas obdarzając życiem.

Najlepszym świadectwem ekumenizmu Kościoła w stosunku do Żydów jest modlitwa odmawiana w Wielki Piątek, czyli w dzień wspominania śmierci Obiecanego. Podobnie jak Zbawiciel na Krzyżu, Kościół modli się za nich w szczególny sposób:

„Módlmy się także za wiarołomnych Żydów, aby Bóg i Pan nasz zdarł zasłonę z ich serc, iżby i oni poznali Jezusa Chrystusa Pana naszego.

Wszechmogący wiekuisty Boże, który od miłosierdzia twego nawet Żydów wiarołomnych nie odrzucasz: wysłuchaj modły nasze za ten lud zaślepiony, aby wreszcie, poznawszy światło prawdy, z ciemności swoich został wybawiony. Przez tegoż Pana naszego Jezusa Chrystusa, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, przez wszystkie wieki wieków. Amen”.

Święty Paweł w swym Liście do Koryntian pisze o zasłonie, która opadła na serce tego narodu. Ta zasłona jest ciemnościami pychy, która zaślepia, nie pozwalając im zrozumieć Pisma:

„Albowiem aż do dnia dzisiejszego ta sama zasłona przy czytaniu Starego Testamentu pozostaje nieodkryta (ponieważ w Chrystusie niszczeje), ale aż do dnia dzisiejszego, gdy czytają Mojżesza, zasłona leży na ich sercu” (2 Kor 3, 14-15).

Być może wam, jako katolikom, nie jest łatwo to zrozumieć, Żyd jednak nie jest to ktoś, kto nie praktykuje, czy jak heretyk, który się zagubił. Nie grzeszy obojętnością, ale płynącą z pychy odmową [uznania Mesjasza], dobrowolnym zaślepieniem. Jednak równocześnie jego odrzucenie wiary jest czymś dogłębnie sprzecznym z jego własną naturą, celem jego istnienia, do tego stopnia, że wywiera to wielki wpływ na jego umysł, na jego ducha. Ten ciężar godności, to przekonanie, że Bóg wybrał go do specjalnego zadania, jest czymś głęboko zakorzenionym w sercu narodu żydowskiego i nawet dzisiaj, wieki po tym, jak wyrzekł się on tego zadania, poczucie to pozostaje. Pozostaje, lecz w postaci lęku lub zaprawionego goryczą niepokoju. Ów lęk, ów niepokój, jest często powodem, dla którego wielu Żydów zwraca się ku sztuce lub staje się wielkimi artystami – nawet jeśli sami nie tworzą, odczuwają niemniej głęboką potrzebę sztuki, jako rodzaju kompensaty za wypełniającą ich pustkę. Z wielu względów naród żydowski zasługuje na współczucie i modlitwę, co tez Kościół zawsze czynił i czynić nie ustaje.

Kościół zawsze potępiał wszelkiego rodzaju antysemityzm, co było niejako echem opieki, jaką sam Bóg roztoczył nad Kainem. Przynależność rasowa czy pochodzenie nie może być nigdy powodem do nienawiści, gdyż poprzez miłość, poprzez łaskę musimy być zjednoczeni z Chrystusem, który jest Panem wszystkich. Jesteśmy katolikami, co oznacza że łaska ta jest dla wszystkich narodów, wszystkich ludów, nie możemy więc żywić uprzedzenia w stosunku do żadnej konkretnej rasy – musimy raczej starać się o ich nawrócenie. Dla nas wszelkie różnice narodowości i ras połączone są w tej jedności, którą posiadamy poprzez łaskę. Z pewnością każdy naród i każdy lud posiada swe własne właściwości i specjalne cechy, niemniej jednak Kościół nie jest zarezerwowany dla jednego z nich, ale jest katolicki, powszechny, nie jest i nie może być rasistowski.

Jednakże, nawet jeśli Kościół potępił antysemityzm, zawsze występował on przeciwko machinacjom Synagogi mającym na celu zniszczenie narodów chrześcijańskich. W tym sensie Kościół był zawsze zadeklarowanym wrogiem judaizmu we wszelkich jego formach. Nigdy jednak nie był przeciwnikiem narodu żydowskiego – przeciwnie, centrum i sercem naszej religii jest Żyd, nasz Pan i Zbawiciel Jezus Chrystus.

Dziś jednak pod pojęciem antysemityzm kryje się często to drugie rozumienie. Innymi słowy, kiedy słyszymy o antysemityzmie, chodzi o opozycję wobec polityki i aspiracji żydowskich. W tym sensie wszystkie działania na rzecz Kościoła katolickiego czy głoszenia naszego Pana Jezusa Chrystusa są z konieczności antysemickie. Usłyszycie więc na przykład, że film „Pasja” Mela Gibsona jest antysemicki, podczas gdy w rzeczywistości w całym tym filmie nie ma nic przeciwko rasie żydowskiej – przeciwnie, jest on bardzo przychylny wobec postaci Zbawiciela. I w tym sensie jest on nie do przyjęcia i „antysemicki” w oczach Synagogi. Chodzi tu w istocie nie o nienawiść czy uprzedzenie w stosunku do rasy, ale przeciwnie, o potwierdzenie prawa teologicznego, o którym już mówiliśmy: wszelkie działania przychylne Chrystusowi automatycznie osłabiają Synagogę, i na odwrót.

Nowy ekumenizm

Nie mogę zbytnio przedłużać tej konferencji, dobrze jednak byłoby powiedzieć kilka słów o współczesnym rozumieniu ekumenizmu w stosunku do Żydów, która najlepszy wyraz znajduje w modlitwie wielkopiątkowej używanej w Nowym Rycie, czyli w księgach liturgicznych używanych po reformie II Soboru Watykańskiego. Stanowi ona jaskrawy kontrast z wcześniejszą. Czytamy w niej;

„Módlmy się za Żydów, do których przodków Pan Bóg przemawiał, aby pomógł im wzrastać w miłości ku Niemu i w wierności Jego przymierzu.

Wszechmogący, wieczny Boże, Ty dałeś swoje obietnice Abrahamowi i jego potomkom; wysłuchaj łaskawie prośby swojego Kościoła, aby lud, który niegdyś był narodem wybranym, mógł osiągnąć pełnię odkupienia. Przez Chrystusa, Pana naszego”.

Najpierw modlitwa prosi, by Bóg „pomógł im wzrastać w miłości ku Niemu”, co jest całkowicie sprzeczne ze słowami świętego Pawła, że Żydzi „Bogu się nie podobają i sprzeciwiają się wszystkim ludziom” (1Tes 2,14-16). Ponadto według nowej modlitwy, pozostają oni nadal wierni Jego przymierzu. Jest to również całkowicie sprzeczne z nauczaniem świętego Pawła, który mówi, że stali się oni niewierni i że zasłona spoczywająca na ich sercach uniemożliwia im otrzymanie wiary.

Co gorsza, modlitwa sugeruje – prosząc o to, by Żydzi wzrastali w wierności przymierzu – że stare przymierze zachowuje wciąż swą ważność. Wypływa z tego nieodparty wniosek, że Mesjasz jeszcze nie przyszedł. Pośrednio oznacza to również, że Żydzi nie mają obowiązku przyjęcia Jezusa Chrystusa. Słowa „osiągnąć pełnię odkupienia” są dość dwuznaczne – czy oznacza to życie wieczne, czy oznacza niebo? Czy też może chodzi o dominację doczesną, o odkupienie ciała?

Moglibyśmy dodać mimochodem, czego jednak z powodu ograniczonego czasu nie będziemy w stanie w pełni rozwinąć, że cała nowa liturgia jest w swych inspiracjach zasadniczo judaistyczna – usunięcie aspektu ofiarnego z Mszy czyni ją naśladownictwem żydowskiej Seder, charakterystyczne jest również rozszerzenie możliwości wypełniania obowiązku niedzielnego na sobotni wieczór, czyli czas żydowskiej Paschy. Podobnie nowe Modlitwy Eucharystyczne są, wedle słów samych reformatorów, inspirowane przez obrzędy Synagogi. Listę tę można ciągnąć długo, być może jednak najbardziej oczywistym przejawem judaizacji Kościoła soborowego jest rezygnacja z postulatu społecznego panowania Chrystusa, obecnie Chrystus nie może panować nad konstytucjami czy społeczeństwami, co jest w istocie echem słów wypowiedzianych przez Żydów w Wielki Piątek: „Poza cezarem nie mamy króla”.

A rezultatem tych reform może być jedynie logiczny skutek teologicznych konkluzji, o których mówiliśmy przed chwilą: dechrystianizacja Europy, osłabienie Kościoła we wszystkich aspektach, w sposób szczególny destrukcja kapłaństwa oraz wielki wzrost znaczenia Synagogi, i to do tego stopnia, że sam Następca Świętego Piotra czuje się zmuszony wizytować ją i wyrażać jej swój szacunek.

Konkluzja

Tak więc, drodzy wierni, jako konkluzja niech mi będzie wolno powtórzyć to, o czym mówiłem już wcześniej: jedyne możliwe rozwiązanie problemu żydowskiego polega na tym, by Żydzi stali się chrześcijanami, czyli świętymi. Świętymi jak Apostołowie. Świętymi z miłością tak wielką, by modlić się za swych prześladowców, naśladując Zbawiciela i świętego Szczepana, pierwszego męczennika. Musimy mocno trwać przy obietnicach danych nam przez Zbawiciela, musimy pozostać Mu wierni. Jest tylko jeden sposób, by osłabić wpływy i znaczenie Synagogi: wiara katolicka, doktryna katolicka, katolicka świętość, katolickie państwo. Mówiąc w skrócie, Panowanie naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa. Tego więc życzę wam wszystkim, drodzy słuchacze, i dziękuję za waszą uwagę.

Pytania

Pragę również polecić pewne pozycje, bardzo pomocne w prawdziwym zrozumieniu tych kwestii, ponieważ w przeszłości ignorancja wyrządzała nierzadko wielkie szkody. Niestety większość materiałów stanowiących źródła do tej konferencji opublikowanych została w języku francuskim i nie wiem, czy są one dostępne również po polsku. Niemniej jednak pragnąłbym polecić następujące pozycje:

Oczywiście Pismo Święte, a zwłaszcza księgę Genesis oraz List świętego Pawła do Rzymian, przede wszystkim rozdziały 11-14. Warto przeczytać również w całości List do Galatów, ponieważ święty Paweł pisze zwraca się szczególnie przeciwko ówczesnym heretykom, którzy usiłowali narzucić prawo mojżeszowe Kościołowi.

Dla lepszego zrozumienia listów świętego Pawła pragnę polecić wspaniałą książkę księdza Prata „Teologia świętego Pawła”. W wersji francuskiej jest ona dostępna w Internecie. Jest to klasyczna pozycja, której znaczenie trudno przecenić.

Dla syntezy konkluzji teologicznych z całego serca polecam książkę księdza Julio Mainvielle „ Les juifs dans le mystere de l’histoire”. Stanowi ona zwięzłą syntezę prac odnoszących się do tych konkluzji w ich kontekście historycznym.

Na koniec polecam również dostępną języku polski książkę „Ukrzyżowany zgorszeniem dla Żydów”, w której poruszane są między innymi również te zagadnienia.

W „Zawsze Wierni” można natomiast znaleźć serię artykułów zatytułowanych „Religia Holokaustu”, które traktują o kwestiach bardziej współczesnych.

Chętnie odpowiem na wszelkie pytania jakie macie Państwo odnośnie do teologii świętego Pawła, Pisma Świętego oraz doktryny Kościoła, tak w poruszanych dziś kwestiach jak i wszelkich innych. Nie jestem jednak historykiem, choć czytałem wiele książek z tej dziedziny, nie będę więc komentował żadnych wydarzeń historycznych. W dzisiejszych czasach najlepszym sposobem na zachowanie jasnego umysłu jest trzymanie się zasad, które są jasne, nie ryzykując zagubienia we mgle szczegółów. Pewne jest, na podstawie tego, co możemy przeczytać w samym Piśmie Świętym, że synowie Abrahama cierpieli wiele w swej historii i często z powodu własnych grzechów. Częstokroć najlepiej jest pozostawić otwartą kwestię ilu i jak, czcząc ich śmierć milczeniem i modlitwą za ich dusze, nie będę wiec wygłaszał żadnych dodatkowych komentarzy w tej kwestii. W tym jednak, co dotyczy zasad wiecznych, bardzo chętnie odpowiem na wszelkie pytania.Ω

Wykład ks. Jana Jenkinsa, FSSPX pt „Ukrzyżowany zgorszeniem dla żydów. Czy dialog katolicko-żydowski ma sens”, odbył się 20 lutego 2010 roku w sali konferencyjnej Hotelu Mercure Unia Lublin przy al. Racławickich 12.

Za: Kazanie na każdą Niedzielę – sobota, 20 lutego 2010 | http://kazanieniedzielne.blogspot.com/2010/02/wykad-zgorszeniem-dla-zydow-czy_20.html | Zgorszeniem dla Å»ydów, czy dialog Katolicko-Å»ydowski ma sens?

“Syjonizm to nazizm. Goje wszystkich krajów – łączcie się”

Braun uderzył w stół. Oburzeni Żydzi piszą do przewodniczącej Parlamentu Europejskiego

15.11.2024 https://nczas.info/2024/11/15/braun-uderzyl-w-stol-oburzeni-zydzi-pisza-do-przewodniczacej-parlamentu-europejskiego-video/

„Uderz w stół, a nożyce się odezwą” – tak polski poseł do Parlamentu Europejskiego Grzegorz Braun skomentował nowy donos organizacji żydowskich do przewodniczącej Parlamentu Europejskiego. Co tak oburzyło „starszych i mądrzejszych”? Jak zwykle kilka słów prawdy.

Na Grzegorza Brauna skargę złożył nie byle kto, bo przedstawiciele najbardziej wpływowych organizacji żydowskich na świecie tj. American Jewish Committee i European Jewish Congress. Syjonistom nie spodobało się to, że poseł Grzegorz Braun wytknął im obrzydliwy rasizm.

Dzień wcześniej Braun w parlamencie Europejskim dał krótkie przemówienie ws. wydarzeń w Amsterdamie, gdzie żydowscy kibole sprowokowali zamieszki, a Żydzi twierdzą, że to był „pogrom”.

„Chciałbym wyrazić moją wdzięczność dla wszystkich fanów piłki nożnej w Europie, którzy pokazali, że nie akceptują żydowskiego rasizmu” mówił Braun.

„Izraelscy chuligani, którzy najechali Amsterdam w ubiegłym tygodniu, śpiewali „Dlaczego nie ma szkół w Strefie Gazy? Bo zabiliśmy wszystkie dzieci!” To ich piosenka. Dlatego wyrażam wdzięczność każdemu, kto potępia taką ekspresję żydowskiego rasizmu. Syjonizm to nazizm. Goje wszystkich krajów – łączcie się” – powiedział Grzegorz Braun.

Musiało to zagotować żydowskich aktywistów syjonizmu, bo już następnego dnia wystosowali pismo do przewodniczącej Parlamentu Europejskiego, Roberty Metsoli, w którym wyrazili swoje oburzenie na Brauna i obsztorcowali Parlament Europejski, że nie zareagował odpowiednio, czyli nie potępił, nie przeprosił i nie wyrzucił Brauna za drzwi.

„Chcemy wyrazić nasze oburzenie antysemickim wystąpieniem i nawoływaniem do przemocy przez posła do Parlamentu Europejskiego Brauna podczas wczorajszej debaty na temat antyizraelskich i antyżydowskich zamieszek w Amsterdamie i wzywamy do ukarania go w najszerszym zakresie przepisów parlamentarnych” – napisali Daniel Schwammenthal, dytrektor AJC Transatlantic Institute i dr Ariel Muzicant, Prezydent European Jewish Congress.

„W swoich uwagach transmitowanych na żywo w Internecie i oglądanych przez cały świat poseł do Parlamentu Europejskiego Braun podziękował bandytom, którzy polują na Izraelczyków i Żydów na ulicach, zniesławił syjonizm jako nazizm i wezwał wszystkich Gojów na całym świecie do zjednoczenia się przeciwko Żydom.”

W powyższym zdaniu panów autorów zdecydowanie poniosła fantazja – poseł Braun mówił o żydowskim rasizmie i syjonizmie i dziękował za potępianie tych negatywnych zjawisk, a nie do jednoczenia się przeciwko Żydom, czy dziękowaniu jakimś bandytom.

„Chcemy także wyrazić nasze rozczarowanie faktem, że wiceprzewodniczący Zīle, który nadzorował debatę plenarną, nie potępił posła do Parlamentu Europejskiego Brauna. Zamiast tego po prostu powiedział „dziękuję” i przeszedł do następnego mówcy, jakby właśnie nie wydarzyło się nic niezwykłego. Kiedy poseł do Parlamentu Europejskiego wygłasza takie nienawistne uwagi, odpowiednią reakcją byłoby co najmniej wezwanie do porządku, jeśli nie wyrzucenie go z izby.”

Dalej panowie przytaczają argumentum ad Holocaustum i wspominają jakie złe rzeczy zrobił im Hamas, jednak nie przypominają, że w wojnie z Hamasem giną głównie palestyńskie kobiety i dzieci. Na końcu domagają się pilnej interwencji ws. posła Brauna.

„Społeczność żydowska w Europie zmaga się nie tylko z szokiem wywołanym masakrą Hamasu z 7 października, ale także z eksplozją antysemityzmu tutaj, na naszym kontynencie. Nasza cenna unia, nasze demokratyczne prawa i wartości zostały zbudowane na popiołach Holokaustu. Dlatego niezwykle istotne jest podjęcie natychmiastowych działań przeciwko temu nikczemnemu przejawowi antysemityzmu i podżegania w Europejskiej Izbie Demokracji. Z góry dziękujemy za zainteresowanie tą sprawą. Z niecierpliwością czekamy na Wasze przywództwo, które zajmie się tym incydentem ze zdecydowaniem, jakiego wymaga ochrona godności i wartości Parlamentu Europejskiego” – kończą swój list przedstawiciele organizacji żydowskich.

Żydowskie wojny i nacjonalizm jest dobry, a inne nacjonalizmy to samo zło, i potępiać można tylko te drugie.

Ku przestrodze: Jak szlachta Polskę Żydami zgnoiła…

Głupota ma straszne i długofalowe skutki

Data: 19 novembre 2024Author: Uczta Baltazara

Świetny tekst – wyjaśniający dlaczego w Polsce jest dziś tak, a nie inaczej (dla własnego wygodnictwa, przez stulecia, niszczono systematycznie społeczeństwo polskie, tym samym nie pozwalając mu rozwinąć się z biegiem czasu w normalny sposób, co jest widoczne dziś w totalnym, mentalnym skarłowaceniu narodu ) – więc wart przypomnienia w całej jego okazałości.

Ku przestrodze: Jak szlachta Polskę Żydami zgnoiła…

“Pomiędzy polskim właścicielem ziemskim i żydowską elitą finansową utworzyło się jedyne w swym rodzaju przymierze utylitarne…”https://web.archive.org/web/20180117173527/http://ram.neon24.pl/post/141990,ku-przestrodze-jak-szlachta-polske-zydami-zgnoila

Maurizio Blondet         03/02/2006       

Oskarżanie Polaków i ogólnie wschodnich Słowian o “antysemityzm” ma charakter sloganu. Nigdy nie brak okazji do tego, by opisywać “cierpienia Żydów ze Wschodu”, pogromy, prześladowania ze strony carów, itp.

Dziś, jeden z czytelników przysłał mu długi esej, napisany przez Amerykanina – E. Michaela Jones’a https://en.wikipedia.org/wiki/E._Michael_Jones, który w zaskakujący sposób wyjaśnia naturę i powody antysemityzmu słowiańskiego. Jones miał cierpliwość przeczytać 11 tomów monumentalnej “Historii Żydów” – autorstwa Heinricha Graetz’a (1819 – 1891) – niemieckiego Żyda, uważanego za twórcę historiografii żydowskiej https://en.wikipedia.org/wiki/Heinrich_Graetz.

Graetz, będący illuministą i racjonalistą jest między innymi bezlitosnym krytykiem gnozy kabalistycznej, panowaniu której (w świecie żydowskim) przypisuje funkcjonowanie najrozmaitszych, bezrozumnych nadziei mesjanistycznych (ucieleśnionych w takich “mesjaszach” jak Sabbatai Zevi czy Jacob Frank) i – co jeszcze gorzej – przywar żydowskiej mentalności, a wśród nich “pewnego rodzaju triumfalnej rozkoszy, doświadczanej podczas oszukiwania i okradania” (sic).

Graetz przypomina, że za sprawą Statutu Kaliskiego (1251) – Polska przyznała Żydom zamieszkałym na jej terytorium prawa nieznane wszystkim innym europejskim wspólnotom żydowskim, tj. autonomię zarządzania oraz system prawny niezależny od chrześcijańskiego sądownictwa polskiego – Kahał, który posiadał wyłączność jurysdykcyjną jak chodzi o rozstrzyganie konfliktów między Żydami.

To w Kahałach rozwinęła się “mądrość” talmudyczna (Talmud jest zasadniczo kodeksem karnym) i kazuistyczna szkoła dysput rabinicznych, wraz z ich charakterystyczną tendencją – cytuję Graetz’a – do “przeinaczania i wypaczania; tworzenia podstępnych sofizmatów i budowania wrogości w stosunku do wszystkiego, co nie znajdowało się w ich polu widzenia”.

Według historyka żydowskiego – były to czynniki, które “podminowały poczucie etyki Żydów”, przyzwyczajając ich wprost do “krętactwa i przechwalania się”.

To za sprawą Statusu Kaliskiego Polska została określona w Europie jako “paradisum judaeorum”. Rzeczą nieuniknioną stało się, że wskutek fal prześladowań, jakie miały miejsce w (zachodnich) krajach chrześcijańskich, trwających od 11 do 16 wieku – spora ilość Żydów, w większości pochodzących z Niemiec wyemigrowała do Polski.

Żydzi ci mówili dialektami “juedische Deuych” lub Yiddish. Wykorzystując całkowitą swobodę, jaką dawała im Polska, jak chodzi o kwestię integracji z narodem polskim – nie uczyli się jego języka, a ponadto izolowali się od niego całkowicie, za wyjątkiem sfery handlu i (jak pisze Graetz) przygodnych i niedozwolonych praktyk seksualnych.

Na to jak wiele Żydzi w Polsce “ucierpieli” wskazują wskaźniki demograficzne ich dotyczące. Między rokiem 1340 i 1772 chrześcijańska populacja Polski zwiększyła się 5-krotnie, a żydowska 75-krotnie.

W roku 1795, czyli w czasie trzeciego i ostatniego rozbioru Polski, żyło na jej terytorium 80 % Żydów aszkenazyjskich. Oczywiście, wzrostowi demograficznemu odpowiadał także wzrost bogactw i władzy, jakie zdobyło “cierpiące” potomstwo Judasza.

Złoty wiek polskich Żydów zbiega się z “imperialną” ekspansją Polski, mającą miejsce pomiędzy rokiem 1500 i 1650. W roku 1634 Polska stała się największym państwem Europy, rozciągającym się od Bałtyku prawie po Morze Czarne; od Śląska po Ukrainę – tj. 200 km poza Dniepr. 60 % ludności zamieszkującej kraj nie było Polakami, ani też katolikami. Byli to głównie prawosławni.

Na tychże terytoriach, będących dziś częścią Ukrainy i Białorusi – aż po Krym – szlachta polska (historyczny przykład osobników nieracjonalnch i próżnych) powykrawała sobie posiadłości niejednokrotnie wielkości dzisiejszej Szwajcarii. Były to ogromne latyfundia, znajdujące się w rękach niewielkiej próżniackiej oligarchii, na których pracował źle wynagradzany, a więc będący wiecznie na skraju nędzy – polski chłop.

Wieśniacy ci, pierwotnie mieszczanie-żołnierze, biorący udział w podbojach na szeroką skalę, zrujnowani przez wojny – skończyli na służbie u ziemian. Co więcej, w roku 1633 parlament polski –  zdominowany przez szlachtę – przy pomocy ustawy zabronił arystokracji polskiej zajmowania się interesami i jakimkolwiek handlem. Zajmowanie się działalnością produkcyjną wielmoże uznali za rzecz nieprzyzwoitą, a sprzedawanie wódki za czyn wręcz wulgarny.

Z tego to względu zarządzanie ich ogromnymi dobrami powierzeli – zgadnijcie komu? – Żydom. Realizowano to przy pomocy krótkoterminowych umów, w zamian za opłatę stałą i płaconą z góry – a Żydzi, by spraw była dla nich opłacalna odbijali się na chłopach.

Tak to pojęcia “arendarz” i “Żyd” stały się dla polskiego wieśniaka synonimami. Faktycznie, 80 % żydowskich ojców rodzin na wsiach i 15 % w miastach było arendarzami. Sytuację pogarszał fakt, że umowy dzierżawę – kahały żydowskie przyznawały jedynie bogatszym Żydom, którzy następnie podzlecały je Żydom uboższym, tym samym bardziej zachłannym. Arendarz mógł dotyczyć terenów rolnych, karczm, młynów, opłat za przejazd drogami czy mostami, a także wszystkich monopoli.

Szlachta polska (oczywiście jak najbardziej katolicka) dopuściła się nawet tego, że dawała Żydom klucze do kościołów do niej należących. Oznaczało to, że Żyd dysponujący kluczami otwierał je z okazji ślubów, chrzcin czy pogrzebów wieśniaków – za opłatą. Ponadto, jako że umowy o arendarz były krótkoterminowe i mogły nie być odnowione – Żyd dzierżawca miał interes w tym, by ze swych ofiar wydusić jak najwięcej pieniedzy i w jak najkrótszym czasie.

Pobudki, by Żydzi byli ludzcy, czy chociaż łagodni w stosunku do chłopów, będących znienawidzonymi chrześcijanami były a priori prawie że nieistniejące, od strony finansowej zaś najważniejsze były dla nich pieniądze. Tym bardziej, że Państwo Polskie – które 70 % swego przychodu podatkowego otrzymywało z dzierżaw – przy pomocy systemu prawnego całą siłą stało po stronie Żydów, będących jego podatkobiorcami, a nie po stronie narodu.

Od roku 1633 – tj. od kiedy Żydzi zajęli się handlem alkoholem – napadali uzbrojeni na chłopskie chaty, niszczyli nielegalne urządzenia do pędzenia bimbru i nakładali na chłopów wysokie kary, a wszystko to z upodobaniem tych, którzy resztę ludzkości (do dziś) traktują z pogardą, prześladując ją w sposób bezwzględny i pozbawiony skrupułów.

Arendarz i metody jakimi był urzeczywistniony są głęboka przyczyną trwałej nędzy i wiekowego zacofania polskiego rolnictwa. Żydowscy, krótkoterminowi dzierżawcy nie mieli żadnego interesu by utrzymywać w dobrym stanie gospodarstwa, czy narzędzia rolnicze i nie wykorzystywać ponad granice możliwości terenów i pracowników. Co więcej, przyzwyczaili się do manipulowania cenami zboża, tak by można było przeznaczać je do bardziej dla nich dochodowej produkcji alkoholu, popierając także niezwykle aktywnie jego spożycie. Wszystko to dawało im wysoki zarobek w krótkim czasie.

Tak to z czasem, wśród polskiego chłopstwa – “nie wiadomo dlaczego” – pojawiło się pewne nastawienie “antysemickie”, w odróżnieniu od niesamowicie katolickiej szlachty kraju – “Chrystusa narodów”.

Heinrich Graetz pisze:

“Żyd w pewnym stopniu równoważył wady narodowe. Impulsywna niestałość, bezmyślność czy rozrzutność polskiej szlachty znajdowała przeciwwagę w ostrożności i gospodarskiej roztropności żydowskiej. Dla polskiego szlachcica Żyd był czymś więcej niż finansistą; był jego przezornym doradcą, tym, który wydobywał go z długów, był wszystkim we wszystkim… Pomiędzy polskim właścicielem ziemskim i żydowską elitą finansową utworzyło się jedyne w swym rodzaju przymierze utylitarne”.

W roku 1572, kiedy zmarł król Zygmunt II (który zarządzanie kraju powierzył w ręce Żydów – rabbi Mendel z Brześcia nazywany był “sekretarzem króla”) – “cierpiący” Żydzi osiągnęli tak wielkie wpływy, że decydowali o jego następcy. Zrobili to konsultując się z Imperium Otomańskim, hugonocką Francją i protestantami brytyjskimi, którzy również zainteresowani byli sukcesją w Polsce. Wielkim pośrednikiem całego przedsięwzięcia (podczas którego rozdano miliardy) był Solomon ben Nathan Askenazi, lekarz króla Zygmunta, który wyemigrował do Konstantynopola, gdzie służył sułtanowi z takim samym oddaniem jakim wcześniej darzył króla Polski. W Konstantynopolu, Solomon zastapił Josepha Nasi, doradcę sułtana, będącego pewnym rodzajem nieoficjalnym leaderem ówczesnego żydowskiego świata.

Jednakże w owych żydowskich, złotych czasach nad polskim “paradisus judaeorum” zaczynały zbierać się groźne chmury. Doszło do tego z powodu Kozaków, wcielonych do państwa polskiego. Również na nich rozszerzony został reżim żydowskiej dzierżawy i Kozacy dowiedzieli się wtedy, że muszą płacić podatek za możliwość wejścia do cerkwi. Poddanie się katolickim panom polskim Kozacy byli gotowi znieść, ale płacenie Żydom za wódkę i chrzest przekraczało ich możliwości.

Polscy chłopi – ucywilizowani “antysemici” wytrzymywali wszystko, jednakże Kozacy mieli dość. Wkrótce pojawił się wśród nich Bogdan Chmielnicki. Jego zawołanie “Polacy zrobili z nas niewolników przeklętej rasy Żydów” nie spotkało się bynajmniej z westchnieniem rezygnacji«à la polonaise».

W krótkim czasie, Chmielnicki znalazł sie na czele hordy Kozaków i Tatarów, która 16 maja 1648 roku pobiła wojska polskie i stała się autorem  niezliczonej ilości grabieży, masakr i gwałtów.

Kozacy i Tatarzy w specjalny sposób skoncentrowali się na Żydach. Wydaje się, że wymordowali ich 100 000. Jak przyznaje żydowski historyk Henryk Grynberg – “wycofujące się polskie wojska były jedyną obroną Żydów”. https://en.wikipedia.org/wiki/Henryk_Grynberg

Kiedy oddziały Chmielnickiego zaatakowały Lwów – Chmielnicki wezwał oblężonych:“Oddajcie nam Żydów, których macie w mieście, a zaprzestaniemy oblężenia”.

Jak zareagowali Polacy – “antysemici” – znajdujący sie w bardzo poważnych trudnościach – oblężeni i wygłodniali? – Odpowiedzieli: “Nie!”. Nie oddali ani jednego Żyda, odparli oblężenie i w ten sposób uratowali tych, którzy znajdowali się w mieście.

Oto, do jakiego stopnia Polacy prześladowali Żydów. Oto na jakie “cierpienia” skazali swych “dobroczyńców”.

——–

Komentarz do eseju Jones’a: Nie chciałbym zepsuć wytwornego stylu przedstawionego historycznego ekskursu  poprzez użycie obrzydliwego zwrotu neapolitańskiego i rzymskiego. Zwrot ten przychodzi mi jednakże na myśl i dlatego umieszczam go w przypisie. Wyraża on sposób, w jaki Izrael traktuje Arabóww jaki traktuje wszystkich gojów; zwrot brzmi: «chiagni e’ffotti». Znaczy to tyle samo, co “prześladuj i krzycz, że cię prześladują, ciemięż i skarż się, że cierpisz”. https://it.wikipedia.org/wiki/Chiagni_e_fotti

INFO: O tym jak Żydzi “cierpieli” w Polsce (Come “soffrirono” gli Ebrei in Polonia” – http://www.dosselli.it/docQuaderni/21.pdf)

Szefowa berlińskiej policji przestrzega żydów i pedałów…

Szefowa berlińskiej policji przestrzega Żydów. Tam mają „zachować większą ostrożność

19.11.2024 https://nczas.info/2024/11/19/szefowa-berlinskiej-policji-przestrzega-zydow-tam-maja-zachowac-wieksza-ostroznosc/

Szefowa berlińskiej policji Barbara Slowik zaleciła Żydom i homoseksualistom zachowanie szczególnej ostrożności w pewnych obszarach stolicy Niemiec. W niektórych dzielnicach Berlina wyrażana jest otwarta wrogość wobec Żydów – zauważyła Slowik.

Zasadniczo nie ma tak zwanych obszarów no-go, czyli takich, do których wstęp jest zbyt niebezpieczny. – Istnieją jednak obszary – i w tym momencie musimy być szczerzy – w których radziłabym osobom noszącym jarmułkę lub będącym jawnymi gejami lub lesbijkami zachować większą ostrożność – powiedziała Slowik w poniedziałek gazecie „Berliner Zeitung”.

Nie chcę „zniesławiać” żadnej konkretnej grupy ludzi jako sprawców – kontynuowała Slowik. Zauważyła jednak, że „niestety, istnieją pewne dzielnice, w których mieszka większość osób pochodzenia arabskiego, które również sympatyzują z grupami terrorystycznymi”. Wyraża się tam otwarty antysemityzm wobec osób pochodzenia żydowskiego.

Polsko – żydowskie pogaduszki w roku 2024

Polsko – żydowskie pogaduszki w roku 2024

Autor: Redakcja Legionu, 8 listopada 2024

W atmosferze przyjaźni i wzajemnego zrozumienia, w tajemniczych zakamarkach u nowojorskiego rabina, odbyło się spotkanie w którym uczestniczyli:

Rabin Shmuley Boteach znany jako „Amerykański rabin”, syjonista, uczeń Menachema Mendela Schneersona, związany w przeszłości z Chabad-Lubawicz, a także znany z dwóch artykułów opisujących koszerne kolacje z Mateuszem Morawieckim.

W 2022 r. czasopismo Jewish Journal uznało Boteacha za jedną z 10 najlepszych gwiazd reality show w rankingu “The Top 10 Jewish Reality TV Stars of All Time.”.

Adrian Kubicki, konsul generalny III RP w Nowym Jorku. Były rzecznik prasowy PLL LOT. Mianowany w okresie rządu Morawieckiego. Kubicki jest znany z postulatu włączenia części  amerykańskich Żydów do Polonii.

Być może to zabrzmi w jakimś stopniu kontrowersyjnie, ale uważam, że diasporę żydowską w nowojorskim okręgu konsularnym, należy włączyć w szeroką definicję Polonii, dlatego że znakomita większość Żydów, którzy zamieszkują dzisiaj nowojorski okręg konsularny, to są Żydzi pochodzenia polskiego, z czego sobie bardzo często nie zdają sprawy i nie rozumieją nawet, jaką wartość to niesie dla ich osobistych historii.

Do poczynań pana Kubickiego, odniosła się swego czasu, Katarzyna Treter-Sierpińska publicystka wprawo.pl, pisząc:

“O tym, jak wygląda polsko-żydowski dialog w Nowym Jorku, mogliśmy przekonać się w kwietniu 2018, kiedy urządzono nagonkę na dr Ewę Kurek. Dr Kurek została laureatką nagrody im. Jana Karskiego przyznawanej przez Komitet Dialogu Polsko-Żydowskiego związany z Kongresem Polonii Amerykańskiej. Nagroda miała być wręczona podczas gali w Konsulacie RP w Nowym Jorku. Gala została jednak odwołana, a w nagonce wziął udział m.in. ówczesny sekretarz premiera Morawieckiego, Andrzej Pawluszek, który stwierdził, że uroczystość z udziałem dr Kurek „prowadziłaby do podziałów”

W nagonce na dr Kurek wziął również udział Jonny Daniels (na zdjęciu z ówczesnym rzecznikiem LOT i obecnym konsulem Kubickim). Zdjęcie zostało zrobione w maju 2018, a więc tuż po haniebnym ataku na polską historyk. Najwidoczniej Adrian Kubicki nie widział nic niestosownego w robieniu sobie fotek z Żydem, który zmieszał z błotem dr Kurek. Tak zachowuje się człowiek, który będzie teraz dbał o polsko-żydowski dialog w Nowym Jorku.

Kubicki już wykazał się na tej niwie jako szef Instytutu Kultury Polskiej w Nowym Jorku. W ramach dialogowania instytut urządził chanukową celebrę połączoną z wystawą zdjęć chasydów z Jerozolimy oraz uczestniczył w organizowaniu festiwalu Jidysz Nowy Jork”. /Były rzecznik LOT został konsulem RP w Nowym Jorku…/

Trzecim uczestnikiem spotkania był Michał Rachoń dziennikarz „PiS-owskich mediów”

Przebieg spotkania był nagrywany i sprawiał wrażenie rytualnego w sensie wygłaszanych wciąż tych samych standardowych formułek.

Shmuley Boteach  przedstawiając do kamery Kubickiego powiedział: Robiliśmy wspaniałą pracę razem, w Carnegie Hall /nowojorska hala koncertowa – przypis red./ i innych miejscach, aby wzmocnić polsko-żydowskie relacje, ale również w Polsce. Nowojorski rabin pochwalił  rząd PiS, który „robił tyle dla promocji Holokaustu”. Zwracając się do Rachonia podkreślił, ze zarówno rząd PiS oraz stacja telewizyjna w której pracuje Rachoń są bardzo pro-izraelskie.

Film pierwszy

Film drugi “dlaczego przychodzisz z flagą Izraela?”

Co było pierwsze? Żydzi czy ideologia?

Co było pierwsze? Żydzi czy ideologia?

Autor: CzarnaLimuzyna , 12 października 2024

Fakt, że różne ideologie zła w swoistych cyklach demolują nam świat, walcząc również ze sobą, jest dostrzegany przez ludzi rozumnych. Jednak najciekawiej wygląda to w szczegółach.

Ideologie (ideolodzy) walczą ze sobą, ale także zawierają sojusze, aby realizować wspólne cele. Skąd biorą się rozbieżności i podobieństwa?

Spór ideologów w ramach cywilizacji żydowskiej

Pogląd mówiący o tym, że główne ideologie dojrzewały i konkurowały ze sobą w ramach cywilizacji żydowskiej wyraził m.in. Adam Wielomski dwa lata temu w rozmowie „Nowego Ładu”:

Spór Ludwika von Misesa i Karola Marksa jest wewnętrznym sporem w ramach tego, co Koneczny określał mianem cywilizacji żydowskiej. W pewnym sensie można rzeczywiście tak do tego podejść, bo to jest spór na temat modelu emancypacji z getta i z tradycyjnej kultury żydowskiej. To jest spór o model asymilacji.

Dziś jest to również spór o model dominacji Żydów nad światem “nie ludzi”.

Żydzi nie mający nigdy dobrej opinii byli nielubiani i nie akceptowani, a samo wyjście z getta i towarzyszące temu próby asymilacji w nowym środowisku, często kończyły się niepowodzeniem. Nic więc dziwnego, że niektórzy z nich, będąc zawieszeni pomiędzy dwoma światami, mieli ochotę zmienić „swój nowy świat”, przystosowując go do siebie na miarę swoich oczekiwań, a jak nieraz okazywało się potem, na miarę swoich chorobliwych obsesji.

Wszystkie wymyślone utopie oparte o ideologie marksizmu, neomarksizmu (szkoła frankfurcka) neoliberalizmu, postmodernizmu powstały z istotnym – dominującym lub znacznym udziałem Żydów i osób pochodzenia żydowskiego. Wszystkie te ideologie mające na swoich szyldach slogany o nowym lepszym porządku, o nowym wspaniałym świecie, okazały się receptą na piekło na ziemi.

Metody z których korzystają Żydzi i nie tylko oni są znane teoretykom dywersji ideologicznej. Uderzenie w religię, edukację i życie społeczne poprzez zastąpienie tradycyjnego systemu wartości, norm kulturowych, moralnych – „wartościami demokracji liberalnej” powoduje stan anomii, ogłupienia, a tym samym wzrost tolerancji dla zła i związanej z tym bezbronności danego społeczeństwa i narodu.

To nie są nasze idee!

„Metoda życia zbiorowego” jakim jest według Feliksa Konecznego cywilizacja łacińska jest sprzeczna w samej istocie z cywilizacją żydowską, a także z każdym wytworem żydowskich ideologii podrzucanych gojom. Nasza cywilizacja może przyjąć Żydów tylko i wyłącznie w jednym przypadku. W momencie akceptacji przez nich naszych zasad i wyrzeczenie się diabelskich inspiracji. W każdym innym przypadku, tak jak do tej pory, będą elementem obcym i destrukcyjnym.

Jest to podstawowa wiedza historyczna, zgromadzona w bolesnych doświadczeniach każdego pokolenia w ciągu minionych 2 tys. lat.

 żydek “zniekształcacz historii” Grabowski chce oddania miejsc pamięci Holokaustu w Polsce pod nadzór ONZ

Grabowski chce oddania miejsc pamięci Holokaustu w Polsce pod nadzór ONZ

dorzeczy/znieksztalcanie-historii-holokaustu-grabowski

Znany ze szkalowania Polski na arenie międzynarodowej prof. Jan Grabowski, przedstawił skandaliczną propozycję.

“Niestety, politykę pamięci realizowaną w Polsce można obecnie najlepiej opisać jako zniekształcanie Holokaustu” – twierdzi Grabowski, cytowany przez portal ottawacitizen.com.

Profesor Uniwersytetu w Ottawie chce, aby Organizacja Narodów Zjednoczonych lub inna struktura międzynarodowa przejęła główne miejsca Holokaustu w Polsce, aby “zachować ich tragiczną historię i zapobiec zniekształcaniu historii przez polskich nacjonalistów” – donosi serwis, opisując esej “Whitewash: Poland and the Jews”, opublikowany niedawno w “The Jewish Quarterly”.

Grabowski znowu szkaluje Polskę

“Niestety, politykę pamięci realizowaną i egzekwowaną w Polsce można obecnie najlepiej opisać jako zniekształcanie Holokaustu. W przeciwieństwie do negacjonistów Holokaustu z dawnych lat, państwa, instytucje i osoby zaangażowane w zniekształcanie Holokaustu nie zaprzeczają prawdziwości żydowskiej katastrofy. Swobodnie przyznają, że Niemcy zamordowali sześć milionów europejskich Żydów. Jednak odmawiają przyznania, że ich naród miał coś wspólnego z tym wydarzeniem. Że ich przodkowie brali udział w niemieckim ludobójczym projekcie” – przekonuje Grabowski.

Ottawacitizen.com przypomina, że w dotychczasowej działalności Jan Grabowski wielokrotnie wskazywał na współudział poszczególnych Polaków w zabijaniu Żydów podczas Holokaustu.

“Nigdzie indziej w Europie Holokaust nie był tak kompletny, tak totalny; nigdzie indziej zagłada narodu żydowskiego nie przebiegała z tak koszmarną perfekcją” – pisze Grabowski. Jak twierdzi, to nakłada na Polskę “wyjątkowy obowiązek pamięci i dbania o miejsca upamiętniające Holokaust”.

Grabowski o “zniekształcaczach historii”

“Ale zniekształcacze Holokaustu coraz częściej wykorzystują Auschwitz i Treblinkę do docenienia tych polskich nie-Żydów, którzy starali się pomóc Żydom, ignorując jednocześnie tych, którzy pomagali Niemcom w eksterminacji żydowskiej ludności kraju. Zniekształcacze przerzucają całą winę za historyczną zbrodnię na Niemców” – pisze historyk w swoim eseju.

Jan Grabowski twierdzi, że główne miejsca Holokaustu w Polsce nie powinny podlegać “wpływom polskiego nacjonalizmu”. “Biorąc pod uwagę widoczną niechęć polskich władz do działania jako uczciwi powiernicy pamięci o Holokauście, być może nadszedł czas, aby umieścić te miejsca pod jurysdykcją europejską, Organizacji Narodów Zjednoczonych lub innymi międzynarodowymi jurysdykcjami” – wskazuje.