Ludobójstwo w Gazie: Lekarz: Głód. Kilogram cukru kosztuje 150 dolarów, tylko młodzi i silni mogą zdobyć jedzenie

Lekarz z Gazy: kilogram cukru kosztuje 150 dolarów tylko młodzi i silni mogą zdobyć jedzenie

https://pch24.pl/lekarz-z-gazy-kilogram-cukru-kosztuje-150-dolarow-tylko-mlodzi-i-silni-moga-zdobyc-jedzenie

(fot. PAP/EPA/YAHYA ARHAB)

Izrael nasilił ofensywę medialną, obarczając ONZ winą za brak dostaw pomocy do Strefy Gazy. Według ekspertów to Izrael blokuje dystrybucję, a zarzuty wobec ONZ są bezpodstawne. – Kilogram cukru kosztuje 150 dolarów. To nie pomoc humanitarna, to walka o przetrwanie – powiedział PAP dr Bassam Zakut z Gazy.

Obecnie w Gazie panuje chaos i nie ma warunków do bezpiecznej dystrybucji zawartości tych ciężarówek – ocenił w rozmowie z PAP korespondent wojenny i analityk ds. Bliskiego Wschodu, Witold Repetowicz.

Ekspert podkreślił, że do marca, zanim Izrael zablokował regularne transporty, ONZ dostarczała pomoc w sposób zorganizowany. Obecnie, jego zdaniem, izraelskie działania humanitarne to farsa, a agendy ONZ nie chcą brać udziału w dystrybucji prowadzonej w warunkach zagrażających życiu cywilów.

Repetowicz nawiązuje do działalności izraelsko-amerykańskiej organizacji pomocowej Gaza Humanitarian Foundation (GHF), której cywilni pracownicy wyposażeni są w broń długą z ostrą amunicją i niemal codziennie otwierają ogień do tłumu.

ONZ odmawia współpracy z GHF. W pobliżu punktów dystrybucji żywności, głównie GHF, w ciągu dwóch minionych miesięcy zginęło już prawie tysiąc osób, które próbowały otrzymać pomoc. Izraelski dziennik „Haarec” ustalił, że również żołnierze izraelscy dostają rozkazy strzelania do Palestyńczyków czekających na żywność, mimo że nie są oni uzbrojeni ani agresywni.

Gdyby przy obsługiwanych przez ONZ punktach ginęli ludzie, odpowiedzialność za ich śmierć spoczęłaby na ONZ, co skutkowałoby kompletnym spadkiem zaufania do tej organizacji – podkreślił Repetowicz.

W komunikacie z końca lipca ONZ ostrzegła, że dostawy pozostają zablokowane przez bariery administracyjne, zniszczoną infrastrukturę i brak bezpieczeństwa dla pracowników humanitarnych.

Sytuację opisuje dr Bassam Zakut, dyrektor Palestinian Medical Relief Society w Strefie Gazy, organizacji partnerskiej Polskiej Akcji Humanitarnej. W rozmowie z PAP Zakut wyjaśnił, że obecnie pomoc GHF trafia w ograniczonej ilości do wybranych punktów, do których trzeba dojść pieszo kilka kilometrów. W pobliżu punktów dystrybucji niemal zawsze dochodzi do przemocy oraz chaosu i z tego powodu, jak twierdzi dr Zakut, „tylko młodzi i silni ludzie, może 20 proc. ludności Gazy, są w stanie walczyć i zdobyć jakiekolwiek jedzenie, a pozostałe 80 proc. nie otrzymuje żadnej pomocy”.

Juliette Touma, dyrektorka komunikacji w Agencji Narodów Zjednoczonych ds. Pomocy Uchodźcom Palestyńskim (UNRWA), której sześć tysięcy ciężarówek utknęło od marca w Egipcie i Jordanii, w rozmowie z PAP powiedziała, że „pojawiły się zapowiedzi utworzenia korytarzy humanitarnych i złagodzenia obostrzeń, jednak na miejscu nic się nie zmienia (…). A sytuacja się pogarsza”. – Pomimo zapowiedzi izraelskiej armii ludzie nadal giną, jeśli nie w wyniku bombardowań, to z głodu – podkreśliła.

Desperację Palestyńczyków widać też z kosmosu – opublikowane we wtorek zdjęcia satelitarne pokazują tysiące osób otaczających co najmniej kilkanaście ciężarówek z pomocą humanitarną w pobliżu Chan Junus. Kolejka ludzi ciągnie się na długości dwóch kilometrów, a cała scena odpowiada podobnym nagraniom z ziemi publikowanym przez media palestyńskie, zweryfikowanym m.in. przez BBC.

Dr Zakut nie ukrywał, że chaos w punktach dystrybucji prowadzi do przemocy i szabrowania. – Ludzie walczą między sobą o paczki z jedzeniem, a niektórzy robią z tego handel. Kilogram cukru kosztuje teraz 150 dol. To nie jest system pomocy humanitarnej, to walka o przetrwanie – powiedział lekarz. – Kupujemy proste rzeczy i jemy raz dziennie. Jako pracownik ochrony zdrowia dostaję codziennie porcję ciepłego ryżu, którą dzielę się z rodziną – dodał.

Jego relacje potwierdza Światowy Program Żywnościowy (WFP), ostrzegając, że głód w Gazie osiągnął poziom „najgorszego scenariusza”. BBC relacjonuje, że 9 na 10 rodzin regularnie zgłasza brak jedzenia, wiele osób przeszukuje śmietniki w poszukiwaniu czegokolwiek do zjedzenia, a niektóre kobiety zmuszane są do prostytuowania się za żywność.

Touma tłumaczyła, że głód w Gazie wynika nie tylko z braku żywności, ale również ze złych warunków życia, braku czystej wody, niewystarczającej higieny i osłabionego układu odpornościowego, co ma bezpośredni związek ze stresem i traumą.

– Nawet nasi pracownicy, którzy pracują w Gazie i otrzymują pensje, a zatem mają pieniądze na zakupy, nie są w stanie znaleźć jedzenia. Jeden z nich zemdlał w zeszłym tygodniu podczas wykonywania obowiązków, ponieważ był wyczerpany, głodny i odwodniony – powiedziała Touma.

Zdaniem Repetowicza nagrania publikowane przez izraelskie władze mają wymiar propagandowy. Dr Zakut uważa, że utrudnianie dostępu pomocy do Gazy to część izraelskiego planu. Utrzymywanie chaosu, brak bezpiecznych tras dla konwojów, stworzenie kultury przemocy wokół ciężarówek z pomocą – mają na celu wprowadzenie czystki etnicznej i zmuszenie Palestyńczyków do ewakuacji ze Strefy Gazy.

Od kwietnia szpitale w Strefie Gazy leczyły ponad 20 tys. dzieci z powodu ostrego niedożywienia. Od połowy lipca co najmniej 16 dzieci poniżej piątego roku życia zmarło z przyczyn związanych z głodem. Ogółem liczba ofiar od wybuchu wojny przekroczyła 60 tys.

Źródło: PAP

pap logo

https://pch24.pl/zbrodnie-izraela-w-strefie-gazy-szokuja-wielotysieczne-manifestacje-w-brukseli-i-hadze/embed/#?secret=GlcMSymXzb#?secret=YvisPoeIOr

Czemu leki drożeją: Koszt tubki maści wzrósł z 83 zł do 2 tys. zł.

NFZ wydał pilny komunikat

30.07.2025 tysol/nfz-wydal-pilny-komunikat

“Skoordynowana akcja organów ścigania i Narodowego Funduszu Zdrowia. Rozbito grupy przestępcze, które wyłudzały środki z NFZ” – informuje w środę Narodowy Fundusz Zdrowia.

Proceder wyłudzeń na leki recepturowe

Departament Kontroli NFZ, po wnikliwiej analizie danych, wykrył gwałtowny wzrost refundacji leków recepturowych.

Przykładowo – w jednej przychodni POZ wartość refundacji maści na odleżyny wzrosła z 230 tys. zł w 2019 r. do 10,8 mln zł w 2022 r., a tylko w lutym 2023 r. wystawiono tam 730 recept, co stanowiło 83% recept na ten lek w całym kraju.

Kontrole aptek i sankcje

Kontrole objęły również apteki, które wykonywały tę maść. W latach 2022–2024 NFZ nałożył sankcje finansowe na ponad 15 mln zł. – W latach 2022-2024 w wyniku kontroli ordynacji i aptek w zakresie leków recepturowych nałożyliśmy sankcje finansowe w wysokości ponad 15 mln zł – wskazuje dyrektor Biura Komunikacji Społecznej i Promocji w Centrali NFZ.

Mechanizm działania grup przestępczych

Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze ustaliła, że trzy powiązane ze sobą grupy przestępcze przez dwa lata (2022–2024) przesłały do NFZ blisko 40 tys. recept z nieprawdziwymi danymi.

Wykorzystywano przede wszystkim dane osobowe pensjonariuszy DPS i zakładów opiekuńczo-leczniczych, a leki w rzeczywistości nie trafiały do pacjentów.

Zawyżanie kosztów składników

Przestępcy podnosili koszty składników leków recepturowych, mimo istnienia tańszych gotowych farmaceutyków. W efekcie tego koszt tubki maści 100 g wzrósł z 83 zł do 2 tys. zł.

Skala strat i konsekwencje

Skoordynowana akcja Centralnego Biura Śledczego Policji, Departamentu Kontroli NFZ, GIIF i dwóch Wojewódzkich Inspektoratów Farmaceutycznych zakończyła się rozbiciem grup przestępczych i zatrzymaniem 21 osób. Prokuratura nie wyklucza jednak dalszych zatrzymań.

Nienależne wypłacone środki wyniosły co najmniej 82 mln zł,

MEM-y pochmurne

A to jest możliwe, gdy obalimy ordynację kreującą partyjniactwo, tj. “partie” zależne od prezesa- który łaskawie umieszcza na “biorących” miejscach list wyborczych.

Kandydaci w Jednomandatowych Okręgach Wyborczych naprawdę zależą od , znających ich, bo miejscowych – wyborców. O wiele trudniej skorumpować !!

Zaszufladkowano do kategorii Śmichy | Otagowano

O wyższości narodowego socjalizmu

O wyższości narodowego socjalizmu

Stanisław Michalkiewicz „Najwyższy Czas!”    31 lipca 2025 michalkiewicz

Ledwo francuski prezydent Macron w przemówieniu wygłoszonym 13 lipca do niezwyciężonej armii francuskiej oficjalnie związał los słodkiej Francji z losem Ukrainy, zaraz prezydent Zełeński poczuł się, jakby go kto na sto koni wsadził i „podjął decyzję” między innymi w sprawie Polski – żeby przebywający w naszym nieszczęśliwym kraju Ukraińcy, którzy otrzymali obywatelstwo polskie, mogli jednocześnie korzystać ze wszystkich dobrodziejstw obywatelstwa ukraińskiego. Nawiasem mówiąc, nie tylko Polska dostąpiła tego zaszczytu, bo słychać, że objął on także Czechy i republiki bałtyckie, w których podobno od Ukraińców aż się roi.

Nie wiadomo, czy prezydent Zełeński konsultował się w tej sprawie z rządami wspomnianych państw – ale z polskim rządem chyba się nie konsultował. Najzwyczajniej musiał uznać, że nie ma potrzeby odrywania Księcia-Małżonka od wiązania krawatów tym bardziej, że właśnie gotował się on również do zademonstrowania mocarstwowej postawy wobec Watykanu, któremu pogroził nieubłaganym palcem, by nie ingerował w wewnętrzne sprawy naszego bantustanu.

Chodziło o kazanie, jakie podczas pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę wygłosił JE bp. Wiesław Mering, a które nie tylko Księciu-Małżonku, ale przede wszystkim – warszawskiemu Judenratowi – nie spodobało się do tego stopnia, że aż biskupa Meringa zlustrował. Watykan na razie nie odpowiedział expressis verbis, ale chyba wykonał [—] pod adresem vaginetu obywatela Tuska Donalda, że pod dnem Bałtyku w okolicach Świnoujścia odkryte zostały spore złoża ropy naftowej i gazu. Odkrycie to Książę- Małżonek zinterpretował, jako poparcie Nieba dla vaginetu obywatela Tuska Donalda. Wszystko to oczywiście być może, ale niepodobna nie zauważyć, że wspomniane złoża zostały odkryte w momencie, kiedy Reichsfuhrerin Urszula Wodęleje definitywnie nakazała odejście od paliw kopalnych, czyli również ropy naftowej i gazu na rzecz słynnego „Zielonego Wału”. W tej sytuacji poparcie Nieba dla vaginetu obywatela Tuska Donalda już nie jest takie oczywiste tym bardziej, że w entuzjastycznej interpretacji Księcia-Małżonka można dopatrzyć się motywacji prywatniackich, jako, że w rezultacie głębokiej rekonstrukcji vaginetu miał objąć stanowisko wicepremiera, obok przywódcy chłopów polskich, Władysława Kosiniaka-Kamysza.

Ten Władysław Kosiniak-Kamysz najwyraźniej jest ostoją mocy i trwałości vaginetu obywatela Tuska Donalda, bo wiadomo, że każdy jest chłopem – chyba, że jest babą. Toteż nic dziwnego, że PSL ma stuprocentową zdolność koalicyjną, a w patriotycznych porywach – nawet większą – ale mimo to pan prezydent Duda nie odważył się skorzystać ze swojej zażyłości z prezydentem Donaldem Trumpem, by ten przeforsował u nas przesilenie rządowe. Pisałem o tym już w styczniu – ale groch o ścianę – podobnie jak w przypadku racjonalizatorskiego pomysłu, by na podstawie ustawy incydentalnej zagazować Grzegorza Brauna przy pomocy czadu w komorze gazowej na Majdanku za jego myślozbrodnię, którą potępili partyjni i bezpartyjni, wierzący i niewierzący, żywi i umarli, powracając w ten sposób do moralno-politycznej jedności narodu, jaką cieszyliśmy się za panowania Edwarda Gierka, którego Naczelnik Państwa Jarosław Kaczyński najwyraźniej naśladuje na odcinku patriotyzmu.

Co prawda Jarosław Kaczyński nie forsuje wpisania do konstytucji sojuszu z ZSRR, ani przewodniej roli PZPR w budowie socjalizmu, ale za to stręczył Polakom Anschluss w roku 2003, podobnie jak w roku 2008 razem z Tuskiem Donaldem przeforsował w Sejmie ustawę upoważniającą prezydenta do ratyfikacji traktatu lizbońskiego w rezultacie której nie wiemy czy na przykład Sąd Najwyższy jest sądem, a Trybunał Konstytucyjny – trybunałem – czy też to tylko takie bandy przebierańców, czy wreszcie w czerwcu 2021 roku, przy pomocy Lewicy przeforsował w Sejmie ratyfikację ustawy o zasobach własnych Unii Europejskiej, na podstawie której Komisja Europejska zyskała prawo zaciągania zobowiązań finansowych w imieniu całej Unii i nakładania „unijnych” podatków. Na pierwszy rzut oka to taka sama zdrada, jak wpisanie do konstytucji sojuszu z ZSRR, ale musimy pamiętać, że wszystko, co robi Naczelnik Państwa Jarosław Kaczyński, jest dla Polski dobre. A dlaczego? A dlatego, że Naczelnik Państwa Polskę kocha, podobnie jak Edward Gierek, który w 1976 roku pomstował na „warchołów”, tak, jak Naczelnik dzisiaj pomstuje na paskudnika Brauna i „szkodników” z Konfederacji.

Wróćmy jednak do prezydenta Zełeńskiego i jego wiekopomnych decyzji, obejmujących całkiem spore grono państw Europy Środkowej. Najwyraźniej nie miał z tym trudności, bo przecież przez ostatnie 3 lata państwa te zostały skutecznie wytresowane w posłuszeństwie wobec Ukrainy, podobnie jak dzięki pedagogice wstydu – w posłuszeństwie wobec Żydów, którym dzisiaj nie ośmielają się sprzeciwić ani wierzący, ani niewierzący, ani partyjni, ani bezpartyjni ani żywi, ani umarli – całkiem tak samo, jak za Gierka, kiedy pod przewodnictwem partii panowała jedność moralno-polityczna narodu. Toteż prezydent Zełeński ze łzami w oczach uzasadnia objęcie całej ukraińskiej diaspory ukraińskim obywatelstwem, żeby nie tracili więzi z ojczyzną – ale taktownie nie wspomina już, że ukraińska ojczyzna będzie w zamian oczekiwała od swoich obywateli lojalności.

A jeśli ukraińska ojczyzna czegoś od swoich obywateli oczekuje, to oczekuje serio, bez polskiego safandulstwa, a gdyby komuś się wydawało, że jest inaczej, to SBU mu przypomni, skąd wyrastają mu nogi. Jeśli, dajmy na to, wyda zalecenie, by wstępować do polskiej policji, wojsk obrony terytorialnej i innych struktur siłowych, dzięki czemu ukraińskie władze będą mogły z łatwością realizować swoje mocarstwowe zadania na obszarze nie tylko Europy Środkowej, ale i Kanady, to tak będzie. Co tu dużo gadać; narodowy socjalizm na odcinku ekspansji zawsze wydawał się znacznie sprawniejszy – i za Hitlera i za prezydenta Zełeńskiego. Nawet rekonstrukcja rządu wygląda tam inaczej, niż u nas. Oto właśnie czytam, jak przy pomocy NABU, czyli antykorupcyjnej bezpieki, wyszkolonej przez Amerykanów, przeprowadzana jest rekonstrukcja rządu w Kijowie. Na początek – tysiąc śledztw i 500 oskarżonych. Takiego rozmachu nie było nawet podczas „nocy długich noży” w Rzeszy – a przecież to dopiero początek.

A u nas? A u nas szef Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” czyni ministru Bodnaru gorzkie wyrzuty za zaniedbania na odcinku przywracania praworządności. Od razu widać, że bez gazowania daleko nie zajedziemy, więc myślę, by i Jego Eminencja Grzegorz kardynał Ryś uderzył wreszcie w czynów stal i wespół z panem rabinem Schuldrichem zdecydował się odkręcić kurek butli z czadem w akcie miłości wobec Grzegorza Brauna, który już sam chyba nie wie, gdzie się zatrzymać.

Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza ukazuje się w każdym numerze tygodnika „Najwyższy Czas!”.

Niemcy: “Beżowy katolicyzm” dostosowuje wiarę do zachcianek

Niemiecki biskup ostry krytykuje liberalizm katolików za Odrą. Dosadne słowa

https://pch24.pl/niemiecki-biskup-ostry-krytykuje-liberalizm-katolikow-za-odra-dosadne-slowa

(fot. prtscr/youtube/EWTN)

Biskup Stefan Oster SDB z Pasawy wyraził w niedzielę 27 lipca ostrą krytykę Kościoła w Niemczech, wygłaszając laudację na cześć amerykańskiego biskupa Roberta Barrona, który otrzymał nagrodę Josef-Pieper-Preis przyznawaną przez fundację im. wielkiego filozofa w Münster.

Dzięki swojej działalności medialnej „Word on Fire” bp Barron należy do najbardziej znanych biskupów-ewangelizatorów na świecie.

Bp Oster przypomniał, że bp Barron jest przede wszystkim teologiem o wykształceniu filozoficznym, systematycznym, któremu jak niewielu innym udaje się nawiązać dialog między wiarą a kulturą współczesną. A dialog ten obejmuje „również katolicką naukę społeczną, którą potrafi wyjaśnić równie zrozumiale, jak inne tematy”.

Wręczenie nagrody bp Barronowi spotkało się z krytyką niektórych środowisk, które zarzucały amerykańskiemu hierarsze bliskie powiązania z prezydentem Donaldem Trumpem. Bp Oster odniósł się bezpośrednio do tych zarzutów i podkreślił, że kiedy słyszy, „jak niektóre głosy w naszym kraju próbują odruchowo oczerniać go jako prawicowca lub zwolennika Trumpa, to taka klasyfikacja, która zazwyczaj następuje bardzo szybko, mówi znacznie więcej o osobie oceniającej, a często także o systemie kościelnym i procesach medialnych w naszym kraju, niż o osobie ocenianej”.

Jego zdaniem w katolicyzmie niemieckim „osiągnięto poziom liberalizmu, z którego wielu po prostu nie chce lub nie może się wycofać”. Dotyczy to „w szczególny sposób wielkich kwestii antropologicznych, a w związku z tym bardzo fundamentalnej kwestii sakramentalnej struktury naszego Kościoła” – powiedział bp Oster, który podobne problemy zauważył również w odniesieniu do niemieckiej drogi synodalnej z jej pewnymi radykalnymi dążeniami reformatorskimi.

„Wielu członków naszego Kościoła w znacznym stopniu odeszło od stanowisk obowiązujących w nauczaniu Kościoła” – wyjaśnił biskup Pasawy. „A ponieważ jest ich tak wielu, prawdopodobnie równie wielu uważa, że jest to w zasadzie nowy katolicyzm, podzielany przez większość. Tylko w Rzymie lub innych częściach Kościoła powszechnego nie jest to jeszcze tak dobrze rozumiane jak u nas…”, dodał ironicznie.

Zdaniem biskupa Ostera w jego ojczyźnie Kościół w wielu wypadkach utracił swoją duchową siłę i atrakcyjność. Wyjaśnił, że chodzi mu o wielu katolików, którzy mają trudności z niektórymi istotnymi aspektami nauki Kościoła lub już dawno ją porzucili, ale z innych powodów nadal trwają w Kościele.

„W każdym razie również u nas istnieje wiele z tego, co biskup Barron nazywa „beżowym katolicyzmem” – niezbyt wyrazistym, gdzie dominująca kultura podporządkowuje i dostosowuje katolicyzm do siebie. Nie ma natomiast oddziaływania wiary na kulturę.

Zdaniem bpa Ostera, Josef Pieper również „nigdy nie chciałby bronić takiego beżowego katolicyzmu. „Pieper był otwarty na każdą dyskusję, ale w zasadach swojej wiary pozostawał wiernym synem Kościoła. I właśnie w tym, moim zdaniem, ma on znacznie więcej wspólnego z tegorocznym laureatem niż z tymi wszystkimi, którzy chcieli bronić nagrody Piepera przed biskupem Barronem przede wszystkim dlatego, że uważają ją za niezgodną z dominującą w Niemczech formą katolickiej wiary” – stwierdził biskup Pasawy.

„W najbliższej przyszłości wiele osób będzie zadawać sobie pytanie: jak to możliwe, że biskup Barron ma tak duży wpływ w naszym kraju i od dawna jest dla wielu młodych ludzi w naszym kraju jednym z symboli nadziei na odnowę? Jak to możliwe, skoro jest tak lojalny wobec Magisterium? Być może niektórzy z nich zastanowią się nad tym i dojdą do następującego wniosku: Być może właśnie dlatego biskup Barron odnosi tak wielki sukces i ma tak szeroki zasięg, nie pomimo, ale właśnie dzięki temu, że potrafi tak żywo, głęboko i trafnie mówić o wielkiej, pięknej tradycji wiary katolickiej w naszych czasach. Być może właśnie dzięki temu szczerzy poszukiwacze prawdy mogą naprawdę dotrzeć do głębi, w której karmi się ich dusza, zamiast popadać w frustrację w skrajnej prawicy lub skrajnej lewicy… Mam zatem nadzieję, że dzisiejsza uroczystość wręczenia nagrody zwróci na niego uwagę wielu innych poszukujących ludzi i że w ten sposób przyczyni się on również do nowego przebudzenia wiary katolickiej w naszym kraju, tak jak uczynił to w swojej ojczyźnie” – powiedział w swej laudacji bp Stefan Oster.

Źródło: KAI Pach

Porozumienie ponad podziałami. Głęboka troska.

Porozumienie ponad podziałami. Głęboka troska.

Izabela BRODACKA

Mamy powody do radości. Wreszcie zapanuje długo oczekiwana zgoda narodowa. Podobno znalazł się punkt wspólny programu oraz poglądów KO i PiS. Jest to głęboka troska o los naszych braci mniejszych czyli zwierząt. W ramach tej troski rząd planuje wprowadzić obowiązek kastrowania wszystkich nierasowych psów i kotów. Od kastracji będą zwolnione wyłącznie psy i koty czystej rasy pochodzące z zarejestrowanych hodowli.

Powiem coś mało eleganckiego lecz w tej sytuacji trudno mi się oprzeć przed pokusą złośliwości. Patrząc na facjaty posłanek i posłów czy zapoznając się z ich nazwiskami możemy mieć wątpliwości czy należą oni wszyscy do arystokracji rodowej. Czy chcieliby żeby życzliwość dla nich i troska o ich los przybrała dokładnie taką samą formę jak ich troska o los zwierząt?

A poważnie. To nie rasowość czy nierasowość zwierząt jest prawdziwym problemem. W okresie wakacyjnym po lasach i polach błąka się wiele psów rasowych, wręcz czystej rasy. To rezultat nieodpowiedzialności ludzi, którzy pod wpływem impulsu kupują dla dziecka ładnego pieska ale przed wyjazdem na wakacje do Grecji czy na Teneryfę wywożą go do lasu. Okrucieństwo ludzkie nie dotyczy wyłącznie zwierząt nierasowych. Projektanci podobnej ustawy w swojej naiwności, a właściwie w swej bezgranicznej głupocie, wydają się nie rozumieć jakie byłyby skutki konsekwentnej eksterminacji zwierząt w ich mniemaniu gorszych, bo nierasowych.

Nie rozumieją na czym polega dobór sztuczny w wyniku którego otrzymuje się pożądaną sylwetkę, maść i sierść psa czy kota. Psy rasowe są o wiele słabsze od kundli czyli mieszańców bo mają ograniczoną pulę genetyczną. Krzyżowanie odbywa się często w najbliższej rodzinie a jedynym jego celem jest wystawowy eksterier. Owczarki niemieckie, których ideałem wyglądu jest specyficzny zad opadający pod katem 23 stopni prawie wszystkie cierpią na dysplazję stawu biodrowego. To poważna wada, która może z dorosłego psa uczynić kalekę, wada zmuszająca właściciela do kosztownego j mało skutecznego leczenia. Suki Boston Terriera ze względu na tak zwany niestosunek pomiędzy rozmiarami dróg rodnych a rozmiarem głowy szczeniaka nie są w stanie samodzielnie urodzić. Jedyne szczenię w życiu suki rodzi się najczęściej przez cesarskie cięcie. Egzemplarze wszelkich ras Brachycefaliczneych ( od greckich słów brachy – krótki oraz cephalus – głowa) mają poza tym problemy oddechowe z powodu zwężonych nozdrzy, przerostu podniebienia miękkiego i wielu innych wad anatomicznych.

Rasy brachycefaliczne to: Buldog francuski, Buldog angielski, Mops, Pekińczyk, Bokser, Shih Tzu, Basset Hound, Boston Terrier, Chihuahua, King Charles Spaniel, Shar Pei, Dog de Bordeaux, Chow Chow. Taki rasowy pies nie tylko sporo kosztuje lecz czyni właściciela stałym klientem weterynarzy. Również klientem firm produkujących specjalną zbilansowaną żywność dla tych ras, fryzjerów psich, producentów ubranek, zabawek, poduszeczek i różnych innych akcesoriów dla zwierząt. To ogromny, sztucznie tworzony rynek. Przypominający sztucznie tworzony rynek farmaceutyczny dla ludzi. Rynek nie tylko leków i szczepionek lecz suplementów naturalnej diety i odżywek.

Chciałabym być dobrze zrozumiana. Nie ma nic złego w fakcie, że ktoś pragnie wydawać swoje pieniądze na rasowego pieska kosmetyki czy odżywki. Jeżeli robi to dobrowolnie. Likwidacja zwierząt nierasowych prowadzi jednak do tego samego co pomysł przymusowych szczepień uzasadnionych centralnie zarządzaną pandemią czy inne podobne totalitarne pomysły. Czyni jednych ludzi niewolnikami idiotycznych przepisów a drugich beneficjentami rynku generowanego przez te przepisy. Tak jak napisałam psy rasowe są słabsze i o wiele bardziej chorowite od zwykłych kundli. Przeciętny kundel potrafi przeżyć nawet 20 lat i to często w trudnych warunkach, pasąc owce czy pilnując gospodarstwa. Psy rasowe nie dożywają najczęściej 10 lat.

Kundle są również inteligentniejsze od psów rasowych. Nie bez przyczyny do ośrodka tresury psów policyjnych w Sułkowicach nie kupuje się psów czystej rasy lecz wyłącznie mieszańce. Pomysł przymusowej kastracji zwierząt nierasowych wpisuje się w idiotyzmy fałszywych ekologów, zidiociałych aktywistów obrony zwierząt i innych podobnych dewiantów. W jednej z polskich uczelni technicznych uzasadniono zakaz trzymania w domu akademickim psów faktem, że zgodnie z przepisami o ochronie zwierząt powierzchnia pokoju jest zbyt mała dla psa. Dodam, że w tym pokoju mieszka dwóch studentów i powierzchnia pokoju musi im wystarczać. Okaleczanie zwierząt dla ich własnego dobra przypomina odbieranie dla ich własnego dobra dzieci kochającym choć niezamożnym rodzicom i umieszczanie ich u obcych ludzi, traktujących opiekę nad cudzymi dziećmi jako intratny zawód.

Matka zmarłego w rodzinie zastępczej zawodowej Oskara musi poddać się badaniu jej więzi z córką, którą usiłuje odzyskać. Rodzina zastępcza zawodowa nie ma z całą pewnością więzi z córką poszkodowanej tak jak nie miała tej więzi z Oskarem, bo niby kiedy miałaby ją uzyskać. Oskar zdołał przeżyć w tej rodzinie tylko cztery dni. Okaleczanie zwierząt dla ich własnego dobra przypomina również zakaz używania koni do transportu turystów do Morskiego Oka oznaczający dla tych koni śmierć w rzeźni. Przypomina dopuszczanie dokonywania przez nieletnich zabiegu tranzycji czyli ciężkiego okaleczania ciała w obłudnej trosce o ich złe samopoczucie związane z rzekomą niewłaściwą identyfikacją płciową.

Lewacy zawsze usiłowali panować nad przyrodą. Stalin odwracał bieg rzek. Miczurin hodował gruszki na wierzbie. Dla współczesnego lewactwa złem jest wszystko co jest naturalne a ideałem jest to co sztuczne. Sztuczne zapłodnienie, sztucznie produkowane mięso czy facet który uważa się za psa. Podczas lipcowej parady równości panowie ubrani w szorty z lateksu i w psie maski na twarzy tłumaczyli, że przebierają się za psy bo identyfikują się z psami. Szczególnie z tymi nierasowymi w imię powszechnej równości i powszechnej miłości. Nie wiem czy są świadomi co ich czeka.

Czy można sobie wyobrazić coś bardziej absurdalnego niż strach przed… różańcem? 

Czy można sobie wyobrazić coś bardziej absurdalnego niż strach przed… różańcem? 
A jednak – dokładnie tego boją się dziś lewicowi radykałowie. W mediach określają go jako „symbol przemocy”, „narzędzie ekstremistów”, a katolików oskarżają o „terroryzm duchowy”. 
Dlaczego? Bo wiedzą, że różaniec naprawdę działa. Przeraża ich jego duchowa moc. I dlatego chcą go wyśmiać, ośmieszyć, a w końcu — zakazać. Nasz najnowszy artykuł pokazuje, dlaczego różaniec był, jest i zawsze będzie bronią wiernych przeciwko złu – od Lepanto, przez Fatimę, po dzisiejsze kliniki aborcyjne.
Przeczytaj artykuł już teraz i poznaj całą prawdę o różańcu jako duchowej broni: Kliknij tutaj, aby przeczytać cały tekst 
Nie dajmy się zastraszyć. Jeśli różaniec budzi w nich strach, to znaczy, że modlitwa ma moc. A skoro tak — musimy sięgać po nią jeszcze częściej
Z różańcem w dłoni — pokonamy zło.
Z modlitwą,
Rafał Topolski
Polska Katolicka, nie laicka
PS. Każde „Zdrowaś Maryjo” to cios wymierzony w zło. Nie traćmy ani chwili – odmawiajmy różaniec codziennie i dzielmy się tą bronią z innymi. Matka Boża już zapowiedziała: Jej Niepokalane Serce zatriumfuje! 

Tak, różaniec jest potężną bronią przeciwko złu

https://polskakatolicka.org/pl/artykuly/tak-rozaniec-jest-potezna-bronia-przeciwko-zlu

Tak, różaniec jest potężną bronią przeciwko złu

Tak, różaniec jest potężną bronią przeciwko złu

John Horvat II | 30.07.2025

On jest rozwiązaniem, nie problemem

Daniel Panneton, żądny sensacji autor publikujący w The Atlantic, twierdzi, że właśnie odkrył ogromny chrześcijańsko-nacjonalistyczny spisek skoncentrowany wokół różańca.

Artykuł zatytułowany „Jak ekstremistyczna kultura broni próbuje zawłaszczyć różaniec” usiłuje przekształcić te wzniosłe sakramentalia w talizman tradycyjnych konserwatystów.

Twierdzi, że różaniec jest uwikłany w „absolutystyczną kulturę broni” i „konspiracyjną politykę”. Każdy konserwatywny aktywista, który odmawia różaniec, naraża się na oskarżenie, że czyni z niego broń — i tym samym staje się zagrożeniem dla społeczeństwa.

Panneton mógłby oszczędzić sobie sporo czasu i nerwów, gdyby zbadał temat różańca poza konspiracyjnymi stronami internetowymi, z których korzystał, tworząc swoją dramatyczną tyradę.

Różaniec jako broń przeciwko siłom zła

Katolicy nigdy nie ukrywali, że różaniec jest bronią w walce przeciwko siłom zła. Od siedmiu wieków stanowi on potężną broń przeciwko światu, ciału i diabłu. Dzisiejsze czasy nie są tu wyjątkiem. Przeciwnie — dziś jest potrzebny bardziej niż kiedykolwiek.

Święty Dominik po raz pierwszy promował różaniec jako środek w walce z herezją albigensów w XIII wieku. W roku 1571 papież Pius V wezwał całe chrześcijaństwo do odmawiania różańca, by pokonać muzułmańską flotę pod Lepanto. Data katolickiego zwycięstwa — 7 października — została później ogłoszona świętem Matki Bożej Różańcowej.

Gdy Matka Boża w 1917 roku ukazała się trojgu pastuszków w Fatimie, w Portugalii, prosiła wszystkich, by codziennie odmawiali różaniec w intencji zakończenia wojny w Europie. Wielu przypisuje wycofanie się Armii Czerwonej z Austrii w 1955 roku — po II wojnie światowej — masowym publicznym zgromadzeniom różańcowym, które w całym kraju organizował ojciec Petrus Pavlicek.

Wszędzie tam, gdzie toczy się walka z wrogami Kościoła, różaniec znajduje się w centrum tego starcia. Kościół nigdy nie ukrywał różańca ani symboliki walki duchowej, związanej z chrześcijaństwem w nieprzyjaznym świecie. Nie ma nic złego w dostosowywaniu tej symboliki do współczesnych czasów i sposobów walki. Błogosławiony papież Pius IX nie bez powodu powiedział: „Dajcie mi armię, która odmawia różaniec, a zdobędę świat”.

6 powodów, żeby odmawiać Różaniec publicznie

Różaniec naprawdę działa

Różaniec się sprawdził — to prawdziwa i skuteczna broń przeciwko rzeczywistym wrogom Kościoła. Budzi lęk u tych, którzy Kościół prześladują — również u tych, którzy biorą udział w obecnej wojnie kulturowej.

Ataki Pannetona na różaniec można zatem wytłumaczyć tylko tym, że postrzega go jako zagrożenie dla bezbożnej kultury. Nie może nie zauważyć, że różaniec coraz częściej pojawia się na pierwszej linii frontu wojny kulturowej. Jego niezwykła siła doprowadziła do zamykania klinik aborcyjnych, odwoływania czytania dzieciom bajek przez „drag queen” i wzbudzania gniewu satanistycznych aktywistów. Jego atak nie jest wymierzony w konserwatystów starej daty, lecz w wierzących katolików, którzy publicznie odmawiają różaniec i skutecznie realizują prośbę Matki Bożej z Fatimy. I to właśnie go przeraża.

Trzy podstawowe błędy Pannetona

1. Niezrozumienie istoty różańca

Nie rozumie on natury różańca jako modlitwy, która łączy człowieka z Matką Bożą. Tworzy w ten sposób bluźnierczą fikcję, że paciorki różańca jako talizman wplatają się w narrację skrajnych ugrupowań.

Różaniec z natury łączy katolickich wiernych z Matką Bożą, która jest całkowicie czysta, całkowicie dobra i niezdolna do grzechu. Nic, co pochodzi od Matki Bożej, nie może być przeciwne dobru wspólnemu. Ci, którzy odmawiają różaniec, zawsze będą dążyć do tego, by nie postępować wbrew prawu Bożemu. Twierdzenie, że osoby odmawiające różaniec to potencjalni terroryści skrajnej prawicy, to obraza wobec wszystkich, którzy kochają tę modlitwę.

2. Chęć izolowania różańca

Jego drugim błędem jest chęć odizolowania różańca, aby uczynić go nieszkodliwym. Podczas gdy oskarża konserwatystów o „uzbrajanie” różańca, sam chce go zamknąć w getcie. Dla niego różaniec jest dopuszczalny, o ile pozostaje w kościołach i poza przestrzenią publiczną. Różaniec ma być zredukowany do roli „kocyka bezpieczeństwa” dla słabych, zalęknionych dusz. Ma pozostać w rękach tych, których uważa za „świętych”, a więc — jego zdaniem — nieskutecznych. Nie wolno dopuszczać do połączenia katolickiego aktywizmu z różańcem.

3. Ograniczanie jego siły do folkloru

Wreszcie wizja różańca według Pannetona ogranicza jego zastosowanie do walki z niejasnym, nieokreślonym złem. Zwolennicy różańca powinni według niego prowadzić swoje duchowe walki jedynie wewnętrznie i subiektywnie. Celem ma być folklorystyczny „szatan”, który istnieje tylko w wyobraźni nerwowych katolików, a nie w rzeczywistości.

Różaniec przeszkadza tym, którzy boją się jego siły

Zbłąkany kanadyjski autor pokazuje swoje prawdziwe ekstremistyczne oblicze, broniąc wszystkich lewicowych stanowisk. Gdy druga strona mówi: „Przestańcie używać różańca”, to pewny znak, że ma on ogromny wpływ na „Zwierzchności i Władze”, które rządzą współczesnym światem (por. Ef 6,12). To czas, by nasilić naszą modlitwę.

Modlitwa silnych, nie słabych

Różaniec to broń o niezwykłej mocy. Katolicy muszą posługiwać się nią z dumą — publicznie i z żarliwością.

Źródło: tfp.at

+60-latkowie na front. Zełenski podpisał ustawę

60-latkowie na front. Wołodymyr Zełenski podpisał ustawę; radują się polskojęzyczne szmatławce!

Źródło: 60-latkowie-na-front

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUL 30

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski 29 lipca podpisał ustawę, która umożliwia obywatelom powyżej 60. roku życia dobrowolne zaciąganie się do wojska w czasie stanu wojennego — informuje portal Kyiv Independent. Nowe przepisy mają rozszerzyć pulę rekrutacyjną w obliczu niedoborów kadrowych, które dotykają ukraińską armię.

Zgodnie z nowymi regulacjami osoby powyżej 60. roku życia mogą rozpocząć roczną służbę na podstawie kontraktu, o ile przejdą komisję lekarską, a ich kandydatura zostanie zaakceptowana przez dowódcę jednostki.

Dodatkowym wymogiem dla osób aplikujących na stanowiska oficerskie jest uzyskanie zgody Sztabu Generalnego lub innych odpowiednich władz wojskowych. Ustawa przewiduje, że ochotnicy będą pełnić funkcje poza bezpośrednimi działaniami bojowymi także role techniczne czy logistyczne.

Uwaga Edytora: Jednego tylko nie mogę zrozumieć, zapewne z powodu chronicznego niedostatku globalistycznego intelektu: czemu to Ukraina ma problemy z mobilizacją a nie Rosja? Przecież to ta ostatnia, według prawdomównej zachodniej propagandy, ponosi katastrofalne straty w ludziach, a nie “zwycięska Ukraina”?

Medycyna: Fikcyjne recepty, lewe faktury i miliony z NFZ.

Fikcyjne recepty, lewe faktury i miliony z NFZ. Zatrzymano podejrzanych w aferze lekowej

30.07.2025 https://www.tysol.pl/a144389-fikcyjne-recepty-lewe-faktury-i-miliony-z-nfz-zatrzymano-podejrzanych-w-aferze-lekowej

Centralne Biuro Śledcze Policji, we współpracy z Prokuraturą Okręgową w Zielonej Górze i Narodowym Funduszem Zdrowia, rozbiło zorganizowaną grupę przestępczą, która w ciągu zaledwie dwóch lat wyłudziła co najmniej 82 miliony złotych z publicznego systemu ochrony zdrowia.

W proceder zamieszani byli lekarze, farmaceuci oraz przedsiębiorcy z branży medycznej. Jak ustalono, wystawili niemal 40 tysięcy fikcyjnych recept, często na nieistniejących pacjentów. Ceny składników do leków były zawyżane, a pieniądze z refundacji trafiały na konta powiązanych firm i osób. Jak twierdzą śledczy, to jedna z największych afer lekowych w historii.

Areszty, zarzuty i policyjna obława

W ramach skoordynowanej akcji CBŚP, Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze oraz Narodowego Funduszu Zdrowia zatrzymano 21 osób – wśród nich lekarzy, właścicieli i pracowników aptek, a także osoby prowadzące firmy z sektora ochrony zdrowia.

Zatrzymani zostali doprowadzeni do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i oszustw na wielką skalę.
Sąd Rejonowy w Zielonej Górze zdecydował o tymczasowym areszcie dla ośmiu podejrzanych. Wobec reszty zastosowano m.in. dozory policyjne, poręczenia majątkowe, zakaz kontaktów i zakaz opuszczania kraju.

Fikcyjne recepty, lewe faktury i miliony z NFZ. Zatrzymano podejrzanych w aferze lekowej

Schemat działania był prosty, ale skrupulatnie dopracowany. Grupa wystawiała fikcyjne recepty, według ustaleń śledczych było ich blisko 40 tysięcy. W wielu przypadkach pacjenci, na których wystawiano dokumenty, nigdy nie istnieli.

Ceny składników do leków recepturowych były zawyżane, a refundacje wypłacane z NFZ wędrowały prosto na konta powiązanych osób i firm.

Śledztwo wykazało, że oszuści nie szczędzili wysiłku, by stworzyć pozory legalności – w proceder zaangażowano osoby z doświadczeniem w branży medycznej, co utrudniało wykrycie przestępstwa. Co więcej, cała operacja trwała nieprzerwanie od września 2022 roku aż do końca 2024 roku.

 Zegarki, złoto, samochody – życie na koszt podatników

Z pieniędzy wyłudzonych z NFZ przestępcy finansowali swoje luksusowe życie. Kupowali złoto, ekskluzywne zegarki, biżuterię i drogie auta.

W trakcie przeszukań zabezpieczono mienie o łącznej wartości ponad 2,5 mln zł. Akcja objęła kilkadziesiąt nieruchomości na Mazowszu i Pomorzu, przy udziale inspektorów farmaceutycznych z Gdańska i Warszawy oraz Generalnego Inspektora Informacji Finansowej.

Śledczy zapowiadają kolejne zatrzymania, a całe śledztwo nazwano efektem żmudnej, wielomiesięcznej pracy wielu instytucji.

„Zielone” inwestycje nie są opłacalne? Największy brytyjski bank wycofuje się z sojuszu klimatycznego

„Zielone” inwestycje nie są opłacalne? Największy brytyjski bank wycofuje się z sojuszu klimatycznego

https://pch24.pl/zielone-inwestycje-nie-sa-oplacalne-najwiekszy-brytyjski-bank-wycofuje-sie-z-sojuszu-klimatycznego

(opr. PCh24.pl)

Transformacja na „zieloną” energię nie tylko nie przynosi oczekiwanych rezultatów, ale też generuje ogromne koszty. Brytyjski bank HSBC – siódmy największy bank na świecie – właśnie ogłosił, że wycofuje się ze światowego sojuszu klimatycznego banków.

Net-Zero Banking Alliance (NZBA) jest międzynarodowym sojuszem banków, założonym w 2021 r. w celu osiągnięcia tzw. neutralności klimatycznej do 2050 roku. Jego założeniem jest m.in. wspieranie działań mających ograniczyć emisję CO2.

Po czterech latach działalności sojuszu euforia klimatyczna nieco minęła. Złożone deklaracje okazują się trudne – a przede wszystkim – bardzo kosztowne do realizacji. Opierały się one na nierealnym założeniu, że przejście na „zieloną” energię nastąpi szybko i bezboleśnie. Banki miały ograniczać finansowanie wydobycia węgla i gazu nawet jeśli nie było innej alternatywy. Oznaczało to pogarszanie warunków kredytowych dla takich inwestycji lub nawet ich blokowanie. Wzrost cen wydobycia węgla w Polsce jest po części spowodowany właśnie brakiem finansowania ze strony instytucji bankowych.

Transformacja na „zieloną” energię miała bazować na zasadzie sprawiedliwości i zrównoważonego rozwoju, jednak w praktyce dotknęła przede wszystkim najuboższych. Spowodowała wzrost cen prądu, żywności, transportu i ogrzewania, a to zmusiło wielu obywateli do rezygnacji nawet z podstawowych potrzeb. Pogoń za rzekomo czystym powietrzem nałożyła też wiele regulacji na przedsiębiorców, powodując inflację i spowalniając rozwój gospodarczy.

Koszty „zielonych” inwestycji zaczęły rosnąć, a tak hucznie ogłaszana poprawa jakości powietrza nie nadeszła. Do tego doszedł kryzys wojenny z 2022 r., w konsekwencji którego do łask wróciły węgiel i gaz ziemny. Wreszcie pogoń za „ekologicznymi” trendami wprowadzała ogromny chaos. Co chwilę zmieniały się regulacje, a presja polityczna rosła. Stanowiło to coraz większy problem dla finansistów, bowiem dla nich największe znaczenie mają przewidywalność i odpowiednia wycena ryzyka.

W konsekwencji na początku 2025 r. wiele amerykańskich instytucji finansowych zdecydowało się wycofać z udziału w klimatycznych sojuszach. Teraz sojusz NZBA opuścił również jeden z europejskich banków – mianowicie brytyjski HSBC, będący jednym z globalnych liderów finansowych i siódmym największym bankiem na świecie.

Źródło: niezalezna.pl AF

Prevost to Bergoglio z ludzką twarzą? Jego pean na cześć migrantów.

Prevost i pean na cześć migrantów: Znowu to samo…

30 luglio 2025 Uczta Baltazara babylonianempire/prevost-i-pean-na-czesc-migrantow

„Migranci i uchodźcy urastają do rangi posłańców nadziei. Ich odwaga i wytrwałość są heroicznym świadectwem wiary, która sięga poza to, co widzą nasze oczy, i daje im siłę, by stawić czoła śmierci na różnych współczesnych szlakach migracyjnych”. (Robert Francis Prevost, 25 lipca 2025 r.).

Wzruszające jest to, że nielegalny imigrant, który handluje narkotykami za rogiem – przybyły tu łodzią – jest dla Prevosta „bohaterem wiary”  (jakiej??).

Krótko mówiąc, przechodzimy od „dobrego dzikusa”  Rousseau do „dobrego migranta”  Prevosta – „posłańca nadziei”. Mamy tu do czynienia z całkowitym szaleństwem.

Po prevostowskiej „konwersji na ekologiczną integralność”  mamy teraz „migranta bohatera wiary”  (powtarzam: jakiej?)

Zmarł Bergoglio, zaczyna się to samo.

Ale to nie koniec: „Powszechna tendencja do dbania wyłącznie o interesy społeczności ograniczonych – napisał Prevost w tym samym tekście z 25 lipca – stanowi poważne zagrożenie dla wspólnej odpowiedzialności, wielostronnej współpracy, realizacji dobra wspólnego i globalnej solidarności z korzyścią dla całej rodziny ludzkiej…”

Prevost sprzeciwia się zatem „społecznościom ograniczonym”. Broń Boże, żebyśmy zbytnio martwili się o własny dom. Niedopuszczalne. „Jest to powszechna tendencja”  (Prevost) – Oby tak było, ale jest dokładnie odwrotnie.

Niech żyje globalizm! – Soros czy Emma Bonino nie mogliby tego lepiej ująć. Mamy do czynienia z całkowitym zafałszowaniem religii katolickiej.

Prevost to Bergoglio z ludzką twarzą. Zmienia się wygląd i sposób bycia, ale istota pozostaje niezmienna. A jest ona fatalna. Bergoglio – podobnie jak jego bezpośredni poprzednicy – był owocem drzewa sfałszowanego Kościoła soborowego (obecnie również synodalnego).

Prevost jest kolejnych jego owocem. Biedny Kościół Katolicki i my – nieszczęśni.

INFO: https://www.aldomariavalli.it/2025/07/29/commento-martino-mora-prevost-e-lelogio-del-migrante-ricominciamo/

https://babylonianempire.wordpress.com/2025/07/28/wedlug-leona-xiv-migranci-i-uchodzcy-sa-misjonarzami-nadziei/embed/#?secret=nsX1yrmkB5#?secret=WYtGxilfkr

Ted Snider: Chyba okłamują nas na temat strat ukraińskich

Ted Snider: Czy okłamują nas na temat strat ukraińskich?

Źródło: https://original.antiwar.com/Ted_Snider/2025/07/24/are-we-being-lied-to-about-ukrainian-losses/

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUL 30

Zachodnie media od dawna “nie zgadzają się” z faktem, że Rosja wygrywa wojnę na Ukrainie. Wiele mediów nadal twierdzi, że Ukraina może wygrać. Ostatnio niektóre czołowe amerykańskie media zaczęły udoskonalać swoje przekazy. „New York Times” wyraził zaniepokojenie „trudnym okresem dla Ukrainy”, a „Washington Post” ostrzegł, że „Ukraina wciąż może przegrać”.

Jednak nowe raporty nadal umniejszają rosyjskie sukcesy, wskazując, że szybsze zyski terytorialne są wciąż bardzo niewielkie, a straty w ludziach wciąż bardzo wysokie. Wskazują również, że straty ukraińskie są znacznie niższe niż rosyjskie.

Ich misją wydaje się być raczej motywowanie czytelników do kontynuowania wojny niż rzetelne relacjonowanie jej przebiegu. Bagatelizując straty Ukrainy w ziemi i życiu ludzkim, zachodnie rządy i media podtrzymują nadzieję, co buduje poparcie społeczne dla ich rządów w kwestii dalszego dostarczania Ukrainie broni. Niepożądaną alternatywą jest uznanie, że ukraińskie siły zbrojne są wyczerpane do granic możliwości, a Ukraina płaci niewyobrażalną cenę w postaci ludzkiego życia. Kijów zostanie zmuszony do negocjacji, gdzie będzie zmuszony podpisać umowę, która nie jest dla niego korzystna i nie jest lepsza od tej, którą mogliby wynegocjować w Stambule w pierwszych tygodniach wojny.

Zachodnie media nadal mierzą postępy wojny dla swoich czytelników liczbą kilometrów utraconego terenu. Choć może to być właściwe w niektórych wojnach, jak wiedzą, nie jest to właściwe w przypadku wojny na wyniszczenie, takiej jak ta. Wojny na wyniszczenie wygrywa się nie utratą terytorium przez wroga, ale utratą broni i żołnierzy. Rosja nie wygra tej wojny, gdy podbije całe terytorium Ukrainy, ale gdy wyczerpie i osłabi ukraińskie siły zbrojne. Ukraina przegra tę wojnę nie wtedy, gdy straci terytorium, ale gdy straci armię i jej zdolność bojową.

Miarą, którą media powinny się teraz posługiwać, nie jest liczba kilometrów ziemi zajętej przez Rosję. Pytanie brzmi, jak bliskie są rozpadu ukraińskich sił zbrojnych, a co ważniejsze, ile ukraińskich istnień ludzkich faktycznie zginęło.

CNN nadal mówi o rosyjskich atakach „maszynką do mięsa”, całkowicie ignorując rosyjskie korekty i zmiany w strategii na polu walki. Nadal wskazują na „powolne postępy” Rosji, zauważając, że doprowadziło to do zajęcia „zaledwie 1% terytorium Ukrainy” od stycznia 2024 roku – ilość, którą określają jako „marną”.

„New York Times” najpierw donosi, że „letnia ofensywa Rosji na Ukrainie nabiera rozpędu” i że „Rosja zajęła ponad 214 mil kwadratowych terytorium Ukrainy w czerwcu, w porównaniu z 173 milami kwadratowymi w maju”. Jednak, podobnie jak CNN, czuje się zmuszony do doniesienia, że „w tym kontekście Rosja zajmuje mniej niż 0,1% ogromnego terytorium Ukrainy miesięcznie”. Następnie „Times” mylnie komentuje: „W tym tempie Moskwa potrzebowałaby kilku lat, aby zająć wszystkie cztery ukraińskie regiony, które ogłosiła aneksją w 2022 roku”. Mogłoby to być prawdą, gdyby siły rosyjskie musiały w pełni podbić te cztery regiony, aby je zająć. Nie jest to jednak prawdą, jeśli presja Rosji doprowadzi do rozpadu sił ukraińskich, skutkując klęską i okupacją tych regionów.

„The Times” wprowadza czytelników w błąd swoimi kalkulacjami. Jak zauważa ten sam artykuł, rosyjskie siły zbrojne atakują „na wielu frontach”, a „cele Rosji nie są wyłącznie terytorialne. Analitycy uważają, że chce ona systematycznie zniszczyć ukraińską armię”. Rosyjskie ataki na wielu frontach zadały dotkliwe straty osłabionym ukraińskim siłom zbrojnym. Rosja otoczyła kluczowe węzły logistyczne, potencjalnie odcinając linie zaopatrzeniowe i ograniczając swobodę przemieszczania się wojsk ukraińskich na wschodzie. Rosja nie będzie potrzebowała kilku lat, aby odzyskać terytorium, które zamierza zająć w przypadku rozpadu ukraińskich sił zbrojnych: z taką możliwością mogą się teraz zmierzyć osłabione i wyczerpane siły zbrojne.

Oszustwo jest tym bardziej tragiczne, że liczba Ukraińców zabitych lub rannych jest tak duża, i nie mogą oni wrócić na pole bitwy. Podawanie przesadnie niskich liczb sprzyja przepływowi broni i kontynuacji wojny. Jednak liczby te mogą być znacznie wyższe, niż się nam mówi.

Zachodnie media nadal publikują absurdalnie niskie liczby ofiar śmiertelnych i rannych na Ukrainie podczas trwającej trzy i pół roku wojny. W lutym 2024 roku prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował o śmierci 31 000 ukraińskich żołnierzy. Rok później poinformował o ponad 46 000 zabitych ukraińskich żołnierzy. Ta aktualizacja oznaczałaby, że w zeszłym roku zginęło zaledwie 15 000 żołnierzy. Zełenski szacuje liczbę rannych na 380 000. Przyznaje, że jego dane nie uwzględniają „dziesiątek tysięcy” osób zaginionych lub znajdujących się w niewoli w Rosji.

Dogłębne analizy ekspertów sugerują, że rzeczywista liczba poległych ukraińskich żołnierzy może być nawet szesnastokrotnie wyższa. Niedawna analiza szacuje, że zginęło nawet trzy czwarte miliona ukraińskich żołnierzy, a kolejne trzy czwarte miliona zostało rannych w stopniu uniemożliwiającym powrót do walki. Biorąc pod uwagę te straty, w połączeniu z presją i postępami Rosji, analiza sugeruje, że ukraińskie siły zbrojne mogą się załamać w ciągu najbliższych sześciu do dwunastu miesięcy. Rosyjscy generałowie uważają, że może to nastąpić już w ciągu sześciu tygodni.

Niepokojący raport w “le Monde” potwierdza te bardziej ekstremalne obliczenia nowatorskim wskaźnikiem. Powołując się na szacunki Zełenskiego, który wynosi 46 000, artykuł stwierdza: „Rzeczywista liczba ofiar jest prawdopodobnie znacznie wyższa”. Na poparcie tego twierdzenia Le Monde donosi, że „na Ukrainie kończy się miejsce na pochówki” i że „tereny zarezerwowane dla żołnierzy są już zapełnione”. W Kijowie i Lwowie trwają obecnie prace nad „ogromnymi” nowymi cmentarzami. „Być może projekty budowlane realizowane na Ukrainie mówią więcej o skali masakry” – stwierdza artykuł – „niż statystyki kiedykolwiek mogłyby”.

Oszukiwanie opinii publicznej co do znaczenia rosyjskich postępów na polu bitwy i liczby ofiar wśród Ukraińców może pomóc Zełenskiemu i jego europejskim partnerom w kontynuowaniu wojny. Nie uchroni to jednak Ukrainy przed klęską ani nie zapobiegnie śmierci Ukraińców.

Kreml odrzuca ultimatum Trumpa

Cierpliwość FR się wyczerpała, co źle wróży NATO i IIIRP– Kreml odrzuca ultimatum Trumpa i rozpoczyna nowe śmiercionośne ataki rakietowe na Ukrainę

Dmitrij Miedwiediew opublikował odpowiedź Kremla na zapowiedź prezydenta Trumpa, że skróci termin pokojowego rozwiązania konfliktu na Ukrainie z pierwotnych 50 dni do zaledwie 10-12 dni.

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUL 30

Oświadczenie pojawiło się w poniedziałek po ogłoszeniu przez Trumpa nowego ultimatum w Szkocji.

Miedwiediew, obecnie wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji, napisał na portalu X, że prezydent USA prowadzi „grę ultimatum” z Moskwą, państwem posiadającym broń jądrową. Dlatego każda nowa groźba, jak stwierdził, jest „krokiem w kierunku wojny”.

Ostrzegł dosłownie: „Rosja to nie Izrael ani nawet Iran”.

I dalej: „Każde nowe ultimatum to groźba i krok w kierunku wojny. Nie między Rosją a Ukrainą, ale z własnym krajem (Trumpa)”.

Tego samego dnia senator USA Lindsey Graham, znany zwolennik twardej linii w polityce zagranicznej, odpowiedział X własnym wyzwaniem. Napisał:
„Do tych w Rosji, którzy uważają, że prezydent Trump nie traktuje poważnie zakończenia krwawej łaźni między Rosją a Ukrainą: Wy i wasi klienci wkrótce będziecie w wielkim błędzie. Wkrótce też zobaczycie, że Joe Biden nie jest już prezydentem. Idźcie do stołu pokojowego”.

Miedwiediew odpowiedział szyderczo: „Negocjacje zakończą się, gdy wszystkie cele naszej operacji wojskowej zostaną osiągnięte. Najpierw pracuj nad Ameryką, dziadku!”

Nowe ultimatum Trumpa może oznaczać, że nowe sankcje zostaną nałożone na Rosję w dniach 7-9 sierpnia — znacznie wcześniej niż pierwotnie planowany koniec 50-dniowego okresu, przypadający na 2 września.

Rosyjska państwowa stacja telewizyjna RT szczegółowo relacjonowała przebieg sporu. Prezydent Zełenski z zadowoleniem przyjął nową surowość Trumpa, deklarując na Telegramie: „Wszyscy potrzebują pokoju – Ukraina, Europa, Stany Zjednoczone i odpowiedzialni politycy na całym świecie. Wszyscy oprócz Rosji”.

Państwo polskie wydaje na siebie najwięcej w UE

Państwo polskie wydaje na siebie najwięcej w UE. Znowu padł rekord
2025-07-28 https://www.bankier.pl/wiadomosc/Panstwo-polskie-wydaje-na-siebie-najwiecej-w-UE-Znowu-padl-rekord-8984912.html

Państwo wydaje coraz więcej, a ponieważ nie ma na to pełnego pokrycia w dochodach, rośnie też dług publiczny – wynika raportu „Rachunek od państwa” Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR), który w poniedziałkowym wydaniu przytacza „Rzeczpospolita”.

===============================

Jak wskazali eksperci FOR, w 2024 r. całkowite wydatki sektora publicznego w Polsce sięgnęły 1,8 bln zł. W przeliczeniu na mieszkańca daje to kwotę prawie 48 tys. zł.

Jak zauważyła „Rz”, dla przeciętnej osoby pracującej ten „rachunek” był jeszcze wyższy – wyniósł ponad 103 tys. zł.

Łączne wydatki per capita były o 6396 zł wyższe od dochodów, a różnicę państwo pokrywa, zwiększając dług publiczny, który wynosił w minionym roku już ok. 53,7 tys. zł w przeliczeniu na jednego Polaka (o 8,5 tys. zł więcej niż w 2023 r.).

Gazeta zwróciła uwagę, że tylko w 2024 r. wydatki publiczne okazały się o 12 proc. wyższe niż w 2023 r. i aż o 140 proc. niż w 2015 r. (wówczas wynosiły niecałe 20 tys. zł na osobę). Zarówno w ujęciu nominalnym, jak również realnym kolejne rządy wydają coraz więcej.

„Polityka fiskalna nie powinna polegać na ściganiu się na obietnice transferów i innych wydatków. Potrzebujemy równowagi między wydatkami i dochodami, ale też między teraźniejszością i przyszłością. Bo rachunek – prędzej czy później – przychodzi zawsze” – zaznaczył główny ekonomista FOR Marcin Zieliński, cytowany przez „Rz”.

gkc/ js/

Komentarze (23)

jan888:

1Co 4-ty pracujący Polak pracuje w budżetówce (jest to rekordowy poziom najbardziej socjalistycznych państw w Europie, państw skandynawskich), a 1 milion zatrudnionych to urzędnicy (za PRLu było ich ok. 100 tys.). Ogromna część tych etatów to synekury, dla przyjaciół Królika, do wyprowadzania kasy. Nie przypadkowo Polska ma największy udział państwa (państwowych spółek) w gospodarce, spośród krajów UE – jest to dodatkowe koryto dla polityków i ich rodzin.

Koniec klimatyzmu w USA.

Koniec klimatyzmu w USA. „Największa akcja deregulacyjna w historii Stanów Zjednoczonych”

30.07.2025 AW https://nczas.info/2025/07/30/koniec-klimatyzmu-w-usa-najwieksza-akcja-deregulacyjna-w-historii-stanow-zjednoczonych/

Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay
Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay

Agencja Ochrony Środowiska (EPA) ogłosiła we wtorek, że wycofuje się z formalnego uznania, że zmiany klimatu zagrażają zdrowiu publicznemu i że do zmian przyczyniają się spaliny samochodowe. Decyzje te były podstawą niemal wszystkich regulacji ograniczających m.in. emisję gazów cieplarnianych i spalin.

Proponowaną zmianę ogłosił podczas ceremonii w salonie sprzedaży ciężarówek w Indianapolis szef EPA Lee Zeldin.

– Jeśli ta propozycja zostanie sfinalizowana, dzisiejsze ogłoszenie będzie oznaczać największą akcję deregulacyjną w historii Stanów Zjednoczonych – powiedział Zeldin.

Szef EPA podważył ustalenie EPA z 2009 r., kiedy agencja formalnie uznała zmiany klimatu za zagrożenie dla zdrowia publicznego. Stanowiło to podstawę prawną m.in. dla regulacji emisji gazów cieplarnianych w ramach ustawy o czystym powietrzu. Według Zeldina i jego zwolenników regulacje uderzały w amerykański przemysł, zwiększały ceny konsumentom i osłabiały konkurencyjność biznesu.

Dodatkowo Zeldin zaproponował uznanie, że spaliny samochodowe nie przyczyniają się znacząco do zmian klimatu, a regulacje ws. spalin szkodziły społeczeństwu ze względu na ograniczenie wyboru pojazdów i wyższe ceny.

Cytowani przez NYT krytycy decyzji wskazują, że odwołane regulacje dot. norm spalinowych przyczyniły się do zaoszczędzenia paliwa i redukcji emisji o miliardy ton.

– EPA wycofuje największy pojedynczy krok, jaki postawił jakikolwiek kraj, by oszczędzić ropę naftową, pieniądze i walczyć z globalnym ociepleniem – powiedział Dan Becker z ekologicznego think-tanku Center for Biological Diversity.

Ukraina. Korupcja Wszechczasów?

Bogdan Kulas https://www.facebook.com/story.php?story_fbid=1343573734054025&id=100052042333302&rdid=ByLL5QreaubLWjcb

Korupcja Wszechczasów?

Polska została oddana banksterom za napiwki!

Złodzieje na Ukrainie brali trochę więcej, ale to nie na Ukrainie należy szukać największych złodziei!

Ci są ulokowani w Waszyngtonie, Nowym Jorku, w Brukseli i Londynie.

W roku 1990 Ukraina liczyła 53 miliony ludzi. Dziś liczy może 24 miliony. Skala grabieży ukraińskiego majątku narodowego jest większa niż demograficzna zapaść.

No, ale dzisiejsza Ukraina to jeden wielki przekręt. Dla narodowców, wychowanych na myśli Romana Dmowskiego jest to tzw. oczywista oczywistość.

Dla tych, co nie znają warto zacytować, co Roman Dmowski napisał o przyszłym, „niepodległym” państwie ukraińskim już w roku 1930:

«Nie ma siły ludzkiej, zdolnej przeszkodzić temu, ażeby oderwana od Rosji i przekształcona na niezawisłe państwo Ukraina stała się zbiegowiskiem aferzystów całego świata, którym dziś bardzo ciasno jest we włas­nych krajach, kapitalistów i poszukiwaczy kapitału, organizatorów przemysłu, techników i kupców, speku­lantów i intrygantów, rzezimieszków i organizatorów wszelkiego gatunku prostytucji: Niemcom, Francuzom, Belgom, Włochom, Anglikom i Amerykanom pośpieszyliby z pomocą miejscowi lub pobliscy Rosjanie, Polacy, Ormianie, Grecy, wreszcie najliczniejsi i naj­ważniejsi ze wszystkich Żydzi. Zebrałaby się tu cała swoista Liga Narodów…

Te wszystkie żywioły przy udziale sprytniejszych, bardziej biegłych w interesach Ukraińców, wytworzyłyby przewodnią warstwę, elitę kraju. Byłaby to wszakże szczególna elita, bo chyba żaden kraj nie mógłby poszczycić się tak bogatą kolekcją międzynarodowych kanalii.

Ukraina stałaby się wrzodem na ciele Europy; lu­dzie zaś marzący o wytworzeniu kulturalnego, zdrowego i silnego narodu ukraińskiego, dojrzewającego we własnym państwie, przekonaliby się, że zamiast własne­go państwa, mają międzynarodowe przedsiębiorstwo, a zamiast zdrowego rozwoju, szybki postęp rozkładu i zgnilizny.»

============================

Jedyne, czego Dmowski nie przewidział trafnie to fakt, że wśród zbieraniny aferzystów, którzy przyjadą na Ukrainę, zabraknie Polaków. Takie tam płotki jak Nowak, Kwaśniewski czy Balcerowicz, co drobne fuchy na Ukrainie podłapali trudno brać poważnie.

Nie przewidział też Dmowski warstwy rodzimych, chazarskich oligarchów Ukrainy, którzy nie tylko pobiją wszelkie rekordy w grabieży własnego kraju, ale nawet wezmą udział w kolonizacji Polski.

W Ukrainie kończy się pewna epoka. Zełenski naruszając symbol, zrobił "rzecz niewybaczalną"

wiadomosci.wp.pl

W Ukrainie kończy się pewna epoka. Zełenski naruszając symbol, zrobił “rzecz niewybaczalną”

Narodowe Biuro Antykorupcyjne było dalekie od tego, by nazwać je “dobrze działającym”. Ale pozbawiając je niezależności, Wołodymyr Zełenski zakwestionował dalszą europejską ścieżkę Ukrainy – jedyną nadzieję…

Reakcje: Łukasz Paduch

Ciekawa sprawa że twórca wojennej Ukrainy – Kołomojski – został okradziony z kapitału i musiał uciekać. A jego pachołek – Zełenski – trzyma się mocno…

USA: Korupcja pediatrów.

https://www.2ndsmartestguyintheworld.com/p/shocking-pediatricians-get-200600

W sensacyjnej dyskusji senator Ron Johnson, Polly Tommey i dr Brian Hooker ujawnili, w jaki sposób pediatrzy są finansowo zachęcani do promowania szczepień – kosztem wyboru rodziców i etyki medycznej.

Brutalna prawda: Organizacje HMO płacą lekarzom od 200 do 600 dolarów za każde w pełni zaszczepione dziecko, a najlepiej zarabiający dostają ponad 1 mln dolarów premii rocznie.

Odmówić szczepień? Wielu pediatrów rezygnuje z opieki nad rodzinami, aby “chronić” swoje finanse.

Kłamstwa oparte na strachu:

– „Bez witaminy K Twoje nowonarodzone dziecko się wykrwawi!”

– „Twoje dziecko umrze na raka, jeśli nie zaszczepi się przeciwko wirusowi HPV!”

– Brak świadomej zgody — tylko groźby i przymus.

To nie jest medycyna, to oszustwo nastawione na zysk, ukrywające się pod płaszczykiem opieki zdrowotnej.

Kiedy skończy się korupcja?