Aborcja to nie jest sprawa prywatna, ale fundamentalna kwestia ustrojowa. Państwo ma obowiązek chronić życie najsłabszych. Jan Pospieszalski ostro ocenił słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
2 grudnia prezes PiS Jarosław Kaczyński w rozmowie z „Tygodnikiem Solidarność” powiedział, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego został odebrany przez ludzi jako „ingerencja w prywatność”, a jego partia powinna dążyć dziś do „kompromisu” z opozycją „w sprawach obyczajowych”.
W kanale PCh24 TV bardzo ostro ocenił te słowa dziennikarz i muzyk Jak Pospieszalski. Jak wskazał, kilka dni wcześniej kandydat na prezydenta Karol Nawrocki udzielił w mediach wypowiedzi na temat ochrony życia, która z perspektywy Nowogrodzkiej była niezadowalająca. Dlatego prezes Kaczyński postanowił pospieszyć Karolowi Nawrockiemu „z pomocą” i zasuflował mu przekaz dnia. – Tym przekazem dnia, jak słyszymy, ma być próba zbudowania kompromisu w „sprawach obyczajowych” – powiedział Pospieszalski.
– Jeśli prezes Kaczyński mówi, że kwestia życia ludzkiego jest kwestią obyczajową, to ja przepraszam bardzo, ale mamy do czynienia z jakimś dysonansem semantycznym– dodał.
Jak wskazał, obyczaj to jest przepuszczanie kobiet przodem albo posłanie rano łóżka, ale nie zabijanie dzieci nienarodzonych.
– Ochrona życia dzieci należy do fundamentalnych kwestii moralnych i do podstawowych zagadnień ustrojowych. Po co powstało państwo? Jego pierwszą funkcją jest zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom. Fundamentem ustrojowym państwa jest ochrona tych najsłabszych, także tych, którzy się jeszcze nie zdążyli urodzić – stwierdził.
–Aborcja to nie jest sprawa prywatna. Żadna pani nie implantuje sobie życia przez samorództwo. Musiał być do tego mężczyzna, jakaś sytuacja społeczna. To nie jest sprawa prywatna. Poza tym, tu chodzi o zabicie życia ludzkiego – o zabicie obywatela. Gdyby ten obywatel urodził się jako wcześniak, a matka zginęłaby w wypadku samochodowym, to wszystko by po niej odziedziczył. Prawo rozpoznaje go jako obywatela. Ustawa o rzeczniku praw dziecka mówi, że dzieckiem jest osoba od poczęcia do 18. roku życia. To mamy w prawie! – wskazał.
–Albo przyjmujemy prawo i konstytucje, albo budujemy sobie jakieś prywatne opowieści – dodał Jan Pospieszalski.
Galeria to klub nocny dla gejów w budynku warszawskiej Hali Mirowskiej. To tutaj odbyła się impreza z okazji otwarcia prywatnej przychodni aborcyjnej ABOTAK.
O co tu chodzi? Co mają geje do aborcji i co to za przychodnia?
Już tłumaczę.
Przestępcy z Aborcyjnego Dream Teamu, korzystając z parasola ochronnego, jaki daje im władza, planują otwarcie rzeźni dla dzieci nienarodzonych.
Swoją przychodnię nazwali ABOTAK. To gra słów. Twierdzą, że nie ma lepszych i gorszych powodów do aborcji, każdy jest dobry. Dlaczego zatem mordują dzieci? A bo tak.
Przed kilkoma dniami zorganizowali imprezę z okazji otwarcia Abotaku. Co ciekawe, do żadnego otwarcia nie doszło, zbierali po prostu pieniądze na swoje mordercze działania. Jednak sama forma imprezy wiele mówiła o tym, czego chce Aborcyjny Dream Team: zabijania dzieci na masową skalę, w atmosferze zabawy, w klimacie promocji zboczeń i seksu wszystkich ze wszystkimi.
Biedne dzieci…
Aborcyjni zbrodniarze tak zapowiadali swoją imprezę:
To będzie najbardziej aborcyjna noc roku – pełna mocy, przebieranek i wspaniałej energii. Każdy bilet, każda koszulka i każdy grosz przybliża nas do otwarcia pierwszej przychodni aborcyjnej w Polsce! (…) Dress Code: Aborcyjny Halloween – odważnie, kreatywnie, pełna fantazja!
W gejowskim klubie Galeria śpiewano karaoke, było aborcyjne bingo, a jeden z drag queens stawiał tarota dla aborcji.
Tego wieczora zaserwowano diabelską miksturę. Zło wymieszane z zabawą i śmiechem, odrażający striptiz mężczyzn przebranych za kobiety, radosne wymienianie się tabletkami dzień po. Halloweenowa zabawa śmiercią była tutaj całkiem realna – przecież w aborcji naprawdę giną konkretni, niewinni ludzie.
Szanowny Panie, ja wiem, o co im chodziło. Impreza w Galerii była po to, aby aborcja kojarzyła się z czymś fajnym – częścią stylu życia, śmiechem i zabawą. To przecież nic strasznego czasem zabić sobie dziecko, prawda…?
W ten sposób lobby aborcyjne miesza ludziom w głowach i stara się sprawić, że zaakceptują mordowanie dzieci. Idą przemyślaną ścieżką: akceptacja, potem popularyzacja, w końcu pełna legalizacja.
Dlatego tak nienawidzą nas, obrońców życia.
Przeszkadzamy im, bo nieustannie ujawniamy prawdę o aborcji.
Tę prawdę przynosimy na pikiety i Publiczne Różańce o zatrzymanie aborcji. Także pod szpital w Oleśnicy, gdzie morduje się najwięcej dzieci i sprzeciw wobec aborcji jest tam najbardziej potrzebny.
Tysiące osób mogło już zobaczyć, czym naprawdę jest aborcja – po Polsce jeździmy z filmem Miało nie żyć. Tym unikatowym dokumentem zmieniamy świadomość ludzi, i poruszamy serca. Nikt, kto go zobaczył, nie pozostaje obojętny.
Stajemy naprzeciw czystego zła i opieramy się przeciwnikowi, który jest silny pieniędzmi, wpływami i wsparciem instytucji międzynarodowych. Jednak nie zejdziemy z frontu dopóki ostatnie dziecko w Polsce nie będzie bezpieczne. Dziękuję, że jest Pan z nami i wspiera nas w tej walce.
NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230 NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY: IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230 KOD SWIFT: BIGBPLPW
MOŻNA TEŻ SKORZYSTAĆ Z SYSTEMÓW DO SZYBKICH PRZELEWÓW, BLIKA LUB PŁATNOŚCI KARTAMI POD LINKIEM: https://ratujzycie.pl/wesprzyj/
Aborcja jako satanistyczna parodia Eucharystii. Amerykański filozof o demoniczności zabójstwa prenatalnego
My body, my choice – moje ciało, mój wybór. Ten sztandarowy aborcyjny slogan w pewnym sensie przypomina słowa, które wypowiedział nasz Pan Jezus Chrystus, ustanawiając Najświętszy Sakrament: to jest Ciało moje. Według amerykańskiego filozofa Petera Kreefta podobieństwo aborcyjnego sloganu nie musi być bynajmniej przypadkowe. Można w tym widzieć ukazanie prawdy na temat dzieciobójstwa prenatalnego.
„Aborcja jest demoniczną parodią Eucharystii, jest dziełem antychrysta” – wskazał Kreeft. Jego słowa przytoczył w felietonie na portalu wPolityce.pl red. Grzegorz Górny.
Na czym polega ta parodia? Jezus Chrystus złożył w ofierze samego Siebie, aby dać wszystkim życie wieczne. Aborcja jest ofiarą z życia dziecka, która ściąga potępienie.
Grzegorz Górny przypomniał, że główna amerykańska organizacja satanistyczna, tzw. Świątynia Szatana, ogłosiła w 2022 roku, że jej religijnym rytuałem będzie aborcja. Była to reakcja na decyzję Sądu Najwyższego, który przywrócił poszczególnym stanom możliwość regulowania praw dotyczących ochrony życia lub uśmiercania dzieci poczętych. Tzw. Świątynia Szatana, wskazał Górny, chciała w ten sposób zabezpieczyć legalność dzieciobójstwa prenatalnego, które miałoby stać się przedmiotem specjalnej ochrony prawnej jako rzekomy rytuał religijny. „Można więc powiedzieć, że najważniejsza instytucja satanistyczna na Zachodzie sama autoryzowała sposób myślenia Petera Kreefta” – ocenił Górny.
Autor wskazał też, że kiedy Trybunał Konstytucyjny orzekł o niezgodności mordowania chorych dzieci nienarodzonych z polską konstytucją w październiku 2020 roku, odbyły się dwie akcje modlitewne: Różaniec do granic Nieba polskich katolików, a z drugiej strony – czarna msza zainscenizowana przez grupę pod nazwą Światowy Zakon Szatana.
„Niezależnie od tego, czy Peter Kreeft ma rację, czy też nie, na poziomie duchowym strony sporu są jasno określone. W tej sytuacji zadziwiające jest, że tak wielu ochrzczonych woli (parafrazując Simone de Beauvoir) mylić się z Szatanem niż mieć rację z Bogiem” – podsumował Grzegorz Górny.
Szpital w Oleśnicy udostępnił na swoich profilach w Internecie relację z aborcji metodą próżniową. Widać tam urządzenie do wypompowywania dziecka z macicy pod ciśnieniem i krew biednego maluszka płynącą wprost do pojemnika.
Czy Pan też nie może się pozbierać po tym, co zobaczył? Ja nie rozumiem, jak można zrobić coś tak potwornego niewinnemu dziecku. Ale też nie pojmuję, jak można chwalić się w sieci, że dokonuje się tak okrutnego czynu.
Niepojęte, prawda?
Charakterystyczne przezroczyste urządzenie to zestaw do aborcji próżniowej. Szpital w Oleśnicy otrzymał cały pakiet takich urządzeń od morderców z Aborcyjnego Dream Teamu. Stosuje je do aborcji, najprawdopodobniej w pierwszych dwunastu tygodniach życia dzieci, gdyż takie są rekomendacje dla aborcji próżniowej. Potężny ciąg robi z dzieciątka miazgę i dziecko ginie w męczarniach.
Czy wie Pan, że zwolennicy aborcji często argumentują, że dziecko na tak wczesnym etapie nie odczuwa jeszcze bólu?
Tymczasem nauka mówi coś zupełnie innego.
Przesyłam Panu fragment z wywiadu, jaki ukazał się na portalu www.RatujZycie.pl. Dr Beata Głodzik, licencjonowana położna i doktor pedagogiki, swoje zainteresowania naukowe ogniskuje wokół neurologii dziecięcej i rozwoju dziecka. Wyjaśnia, że w życiu płodowym zdolność odczuwania bólu pojawia się o wiele wcześniej niż się powszechnie uważa, bo już około piątego tygodnia od poczęcia. Co więcej, niedojrzałość zmysłów nie powoduje, że bodźce odczuwane są słabiej. Wręcz przeciwnie – im mniej dojrzały jest określony zmysł, z tym większą intensywnością odbiera bodźce. Innymi słowy: im mniejsze dzieciątko, tym silniej odczuwa ból.
Ze względu na niedojrzałość zmysłów, zwłaszcza dotyku, dziecko czuje bardzo wyraźnie, a jednocześnie ten dotyk jest bardzo wrażliwy. Wynika to z braku mieliny grubej na aksonie w mózgu płodu, co sprawia, że zmysły są niesamowicie wyostrzone i czułe. Ta nadwrażliwość nie oznacza, że zmysł jest tępy i nie reaguje, wręcz przeciwnie – on już funkcjonuje, on już reaguje i jest bardzo wrażliwy. Odczuwalność tych wszystkich bodźców jest bardzo natężona. Trudno sobie nawet wyobrazić, jak ogromne cierpienie może odczuwać maleństwo poddawane aborcji. Myślę, że my tak realnie nigdy sobie tego nie wyobrazimy, ponieważ nasze układy nerwowe są już na zupełnie innym etapie dojrzałości. Dlatego nawet jeśli doświadczamy bólu: złamania nogi czy skaleczenia, nasze odczucia są inne. Mają mniejszą intensywność niż odczucia dziecka, które ma bardzo niedojrzały układ dotykowy. Dlatego nawet delikatny bodziec może powodować ból u dziecka w fazie rozwoju między zapłodnieniem a narodzeniem. To już jest dziecko, które za względu na swoją wrażliwość rozwija się w innym środowisku aniżeli środowisko zewnętrzne. Pan Bóg umieścił dziecko w wodach płodowych, ponieważ amortyzują one wiele bodźców i tworzą ochronę dotykową, obmywając ciało dziecka. Wody płodowe są po prostu przyjemne. Natomiast kiedy ta bariera wodna zostaje przekroczona to każdy dotyk jest silnie odczuwany.
Nie mogę przestać myśleć o tym, jak bardzo cierpiało dziecko, którego kaźń pokazali aborterzy z Oleśnicy.
Ten widok to dla nas jeszcze większa mobilizacja, aby działać przeciw aborcji. Okrutne mordowanie dzieci musi się skończyć. A ludzie, którzy zabijają z premedytacją, muszą mieć jasność: jeśli to zrobisz, trafisz na długie lata do więzienia.
Bo nie każdy ma dobre serce. Niektórzy mają po prostu mentalność morderców.
PS – film z Oleśnicy uświadamia mi kolejny raz, że stajemy naprzeciw ZŁA w jego najczystszej [najbrudniejszej – najstraszniejszej] postaci. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla zbrodni, jaką jest rozerwanie dziecka żywcem na strzępy i odessanie resztek plastikową rurą.
WSPIERAM
NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230 NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY: IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230 KOD SWIFT: BIGBPLPW
MOŻNA TEŻ SKORZYSTAĆ Z SYSTEMÓW DO SZYBKICH PRZELEWÓW, BLIKA LUB PŁATNOŚCI KARTAMI POD LINKIEM: https://ratujzycie.pl/wesprzyj/
Rząd łamie obowiązujące prawo – nowe wytyczne pozwalają na zabijanie nienarodzonych, bezbronnych dzieci na żądanie. Lekarze, którzy odmówią udziału w tym barbarzyństwie, mogą stracić pracę! To brutalna rzeczywistość, którą musimy zatrzymać teraz.
Zorganizowane grupy przestępcze podarowały szpitalowi w Oleśnicy specjalne maszyny ssące do mordowania dzieci. To makabryczne urządzenia służące do wykonywania brutalnych aborcji tzw. “metodą próżniową”, polegającą na wysysaniu dzieci z łona matek i rozrywaniu ich na strzępy. Opisy aborcji wykonywanych za pomocą maszyn ssących budzą przerażenie. Szpital w Oleśnicy to obecnie największy ośrodek aborcyjny w Polsce, w którym abortuje się dzieci m.in. za pomocą wykonywania im zastrzyków z trucizny w serca. Teraz jego arsenał śmierci powiększy się o kolejne metody. Równolegle, liczba aborcji w innych szpitalach w Polsce szybko rośnie, a personel oleśnickiego szpitala szkoli innych “lekarzy” w abortowaniu dzieci. Przyczyną kolejnych sukcesów aborcjonistów jest przede wszystkim obojętności ludzi świadomych sytuacji i ogromu zła, jakim jest aborcja. Dlatego organizujemy kolejne akcje i mobilizujemy Polaków do walki!Największe w Polsce zorganizowane grupy przestępcze pośredniczące w nielegalnym handlu pigułkami poronnymi i namawianiu kobiet do aborcji przekazały szpitalowi w Oleśnicy zestawy do wykonywania aborcji tzw. “metodą próżniową”. Jest to metoda mordowania dzieci zalecana m.in. przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). Jak napisali aborcjoniści po przekazaniu zestawów:
“Cieszymy się, że szpital w Oleśnicy wspólnie z nami wytycza standardy w dobrej opiece około aborcyjnej.”
Proszę zwrócić uwagę na istotną rzecz – do tej pory w szpitalach mieliśmy do czynienia z “opieką okołoporodową” nad kobietą w ciąży i jej dzieckiem. Teraz szpital w Oleśnicy chce wyznaczać standardy w “opiece okołoaborcyjnej”. Jak taka “opieka” może wyglądać w praktyce? Nowym standardem “opieki” w polskich szpitalach ma być brutalne mordowanie dzieci za pomocą wysysania ich z łona matek. Na tym właśnie polega tzw. “metoda próżniowa” aborcji, do której zestawy przekazali szpitalowi aborcjoniści. Dziecko morduje się przy pomocy maszyny ssącej. Użycie tej metody opisuje dr Anthony Levatino, były lekarz-aborcjonista, który nawrócił się i dołączył do walki o życie:
“Aborter używa metalowych prętów o różnej grubości, zwanych rozszerzaczami. Wprowadza je do szyjki macicy, zyskując w ten sposób dostęp do dziecka. Maluszek ma już palce u rąk i nóg, a jego serce bije, choć kości są wciąż słabe i kruche. Aborter bierze cewnik ssący i wsuwa go przez szyjkę macicy. Następnie włączana jest maszyna ssąca z mocą 10–20 razy większą niż domowy odkurzacz. Dziecko jest gwałtownie rozrywane na strzępy przez siłę ssania i wciskane razem z łożyskiem do maszyny ssącej.”
To, jak przebiega taka aborcja, opisuje także była położna, która asystowała przy próżniowych aborcjach: “Kiedy doktor włączył maszynę ssącą, usłyszałam przerażające dźwięki… siorbanie, przełykanie… wysoki ton… wyglądało to tak, jakby wąż odkurzacza zadławił się czymś! To było okropne i przerażające. Znacznie gorszą częścią mojej pracy było opróżnianie maszyny ssącej każdego „dnia zabiegów”, i to nie tylko raz. Szczątki dzieci garściami wpadały do muszli klozetowej, chlapiąc dookoła na całą ubikację i podłogę. Nie cierpiałam wycierania krwi ze ścian, podłogi, spłuczki i sedesu.”
Właśnie takie maszyny ssące do mordowania dzieci znajdują się teraz na wyposażeniu szpitala w Oleśnicy – największego w Polsce ośrodka aborcyjnego. Za ich przekazanie publicznie podziękowała aktywistkom aborcyjnym wicedyrektor szpitala Gizela Jagielska, pisząc na prowadzonym przez siebie profilu:
“Dziękujemy Wam Dziewczyny zestawy do tej pory nie były dostępne w Polsce”
Rozrywanie dzieci na strzępy za pomocą tych odkurzaczy ma “wyznaczać standardy” w zakresie “opieki aborcyjnej”. Standardy, które z Oleśnicy mają przenieść się na całą Polskę. Jak poinformowała wicedyrektor oleśnickiego szpitala, już wkrótce ruszą kursy doszkalające dla lekarzy-ginekologów organizowane przez szpital w Oleśnicy w ramach kształcenia ustawicznego lekarzy. Wedle informacji opublikowanych w mediach społecznościowych:
“We wrześniu planujemy PIERWSZY KURS z zakresu OPIEKI ABORCYJNEJ. Dziś rozpoczęliśmy zapisy, miejsc nie było już po 4 godzinach, co świadczy o ogromnym zapotrzebowaniu na taką wiedzę.”
Oleśnica jest obecnie największą rzeźnią aborcyjną w Polsce, do której przyjeżdżają kobiety z całego kraju. Celem tych kursów jest przeszkolenie ginekologów z innych miast i województw tak, aby wiedzieli jak mordować dzieci i zaczęli zabijanie w swoich placówkach. Chodzi o to, aby aborcja stała się powszechną praktyką we wszystkich szpitalach na terenie całej Polski. Już teraz liczba aborcji bardzo szybko rośnie w wielu placówkach.
Do naszej Fundacji spływają dane z kolejnych szpitali, od których domagamy się informacji na temat tego, ile dzieci zabito poprzez aborcję. W pierwszym półroczu 2024 r., od stycznia do czerwca, w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie abortowano 28 dzieci. To tyle ofiar co w całym ubiegłym roku i prawie trzykrotnie więcej niż w całym roku 2022. W Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie w pierwszym półroczu br. abortowano 35 dzieci. Dla porównania – w całym roku 2023 wykonano tam 34 aborcje, a w 2022 16 aborcji. Z kolei w Szpitalu Klinicznym w Poznaniu od stycznia do czerwca br. abortowano 15 dzieci, gdzie w całym ubiegłym roku dokonano w sumie 10 aborcji. Dwukrotne wzrosty liczby aborcji w rok – to sytuacja w wielu szpitalach w Polsce. Wciąż spływają do nas niepokojące dane z kolejnych placówek, które obrazują to samo zjawisko – liczba mordowanych dzieci szybko rośnie. Równolegle, dziesiątki tysięcy aborcji dokonywanych jest każdego roku przy pomocy pigułek poronnych. Standardy “opieki aborcyjnej” w Polsce będą wyznaczane przez maszyny ssące do rozrywania dzieci na strzępy. To wszystko znajduje wsparcie mediów głównego nurtu oraz aborcyjnej koalicji Donalda Tuska, która wspiera i promuje aborcję w Polsce.Papież Jan Paweł II nauczał, że naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości. Czy możemy uratować przyszłość Polski? Czy da się powstrzymać aborcyjne dzieciobójstwo? Tak. Należy przy tym pamiętać, że zwycięstwo jest w rękach Boga. Bóg nie wymaga tego zwycięstwa od nas i nie oczekuje, że osiągniemy je naszymi ludzkimi siłami. On oczekuje od nas wyłącznie udziału w walce po Jego stronie. Do zwycięstwa zła potrzeba tylko tego, aby ludzie dobrzy nic nie robili. Główną przyczyną rosnącej liczby mordowanych dzieci i kolejnych sukcesów aborcjonistów jest obojętność ludzi świadomych tego, czym jest aborcja. Zło odnosi sukcesy nie dlatego, że jest silne, tylko dlatego, że liczni ludzie dobrzy są bierni i nie chcą stanąć do walki, w której Bóg obiecał im pomoc i zwycięstwo. Dlatego nasza Fundacja w całej Polsce organizuje niezależne kampanie informacyjne, za pomocą których budzimy sumienia Polaków i mobilizujemy nasze społeczeństwo do działania. Szczególnie istotne są działania lokalne, które z pomocą naszych koordynatorów każdy może podjąć w swoim miejscu zamieszkania, przede wszystkim tam, gdzie najbardziej intensywnie promowana jest aborcja, a lokalne szpitale zamieniają się w centra aborcyjne. Pojedyncze osoby, stowarzyszenia, fundacje, środowiska, nieformalne grupy, parafie, duszpasterstwa oraz osoby mające wpływ na społeczeństwo takie jak biskupi, księża, dziennikarze, przedstawiciele mediów i organizacji pozarządowych – muszą stanąć do walki o życie. Do walki, w której zwycięstwo jest pewne i obiecane przez Boga, o ile tylko tę walkę podejmiemy. Musimy docierać z prawdą o aborcji do milionów kolejnych osób, uświadamiać Polaków, co się dzieje za murami ich szpitali, oraz wywierać nieustanną presję w celu powstrzymania aborcji. Tylko w najbliższym czasie potrzebujemy na te działaniaok. 17 000 zł. Dołączają do nas kolejne osoby, do których muszą dotrzeć nasi koordynatorzy. Kolejne osoby chcemy wyposażyć w plakaty, bannery i megafony. W kolejnych miastach musimy przeprowadzić akcje informacyjne i publiczne modlitwy różańcowe. Możemy to zrobić tylko dzięki stałej i regularnej pomocy naszych darczyńców. Proszę Pana o przekazanie 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolnej innej kwoty, jaka jest dla Pana w obecnej sytuacji możliwa, aby umożliwić nam dalsze działania, dotrzeć z prawdą o aborcji do nowych osób i zmobilizować kolejnych Polaków do walki o życie. Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667 Fundacja Pro – Prawo do życia ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW
Nowym standardem “opieki” w polskich szpitalach ma być brutalne mordowanie dzieci za pomocą wysysania ich z łona matek. Od reakcji społeczeństwa zależy, czy aborcjonistom uda się zrealizować swoje mordercze plany. Dlatego musimy budzić sumienia kolejnych osób i mobilizować naród do działania. Proszę Pana o umożliwienie nam tej walki. Z wyrazami szacunku
Fundacja Pro – Prawo do życia ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków stronazycia.pl
W USA 63% wszystkich aborcji w 2023 roku przeprowadzono za pomocą pigułek poronnych. W Wielkiej Brytanii w 2022 roku padł rekord liczby zamordowanych dzieci – ponad 250 000, z czego aż 86% zamordowano przy użyciu tabletek śmierci.
W szpitalu w Oleśnicy dokonano w tym roku aborcji na trójce dzieci w 8 miesiącu ciąży. Od stycznia do czerwca 2024 r. w tym największym ośrodku aborcyjnym w Polsce abortowano już w sumie 85 dzieci. A dziś rano do mediów trafiła informacja, że Zarząd Powiatu Oleśnickiego przyznał podwyżkę dyrektor szpitala, która będzie teraz zarabiać 25 000 zł miesięcznie. Wszystkie te dzieci abortowano w Oleśnicy z powodu rzekomych “zaburzeń adaptacyjnych” ich matek. “Zaburzenia adaptacyjne” to np. sytuacja, w której kobieta odczuwa stres związany z posiadaniem dziecka lub koniecznością zmiany swojego stylu życia po porodzie. Jako że te “zaburzenia” nie są w żaden sposób sprecyzowane, jest to de facto aborcja na żądanie, możliwa w świetle obowiązującego aktualnie prawa do końca ciąży, nawet do momentu porodu. Właśnie to dzieje się w Oleśnicy oraz innych szpitalach w Polsce. Jednocześnie dziesiątki tysięcy dzieci są mordowane każdego roku za pomocą nielegalnych pigułek poronnych. Musimy walczyć, aby powstrzymać to barbarzyństwo.Nasza Fundacja na bieżąco monitoruje sytuację w polskich szpitalach. Niedawno wysłaliśmy do szpitala w Oleśnicy oraz innych placówek kolejne pisma z żądaniem podania informacji, jak wiele dzieci abortowali w pierwszym półroczu 2024. Szpital w Oleśnicy właśnie odpowiedział.
Od stycznia do czerwca 2024 w Oleśnicy abortowano 85 dzieci. To duży wzrost w porównaniu z pierwszym półroczem 2023 roku, gdzie abortowano 52 dzieci. 75 z 85 abortowanych dzieci było podejrzewanych o różne choroby lub wady genetyczne. Jako że aborcja eugeniczna jest w Polsce zabroniona po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, aborcje na tych dzieciach wykonano na podstawie formalnej przesłanki “zaburzenia zdrowia psychicznego” ich matek. Wszystkie przypadki tych “zaburzeń psychicznych” dotyczyły bliżej niesprecyzowanych “zaburzeń adaptacyjnych”. Jak już informowaliśmy, “zaburzeniem adaptacyjnym” może być cokolwiek, np. stres związany z perspektywą wstawania w nocy do karmienia małego dziecka.
Najstarsze dzieci abortowane w pierwszym półroczu 2024 roku w Oleśnicy miały 8 miesięcy. Przesłane przez szpital w Oleśnicy pismo sugeruje również, że 10 abortowanych tam w ostatnim półroczu dzieci było całkowicie zdrowych i nie podejrzewano u nich żadnych chorób.
Trzeba w tym momencie przypomnieć, że aborcji na dzieciach dokonuje się w Oleśnicy m.in. poprzez wykonanie im zastrzyku z trucizny w serce. W podobny sposób niemieccy naziści zamordowali św. Maksymiliana Kolbe w Auschwitz, dlatego nasi wolontariusze używają wizerunku świętego w akcjach pod oleśnickim szpitalem. Z relacji medialnych wiadomo też, że wicedyrektor szpitala w Oleśnicy przeprowadza aborcje za pomocą metody D&E polegającej na rozszarpaniu maleńkiego ciała dziecka na kawałki. To, jak może wyglądać taka aborcja, opisał dr Anthony Levatino – nawrócony lekarz-ginekolog, znany m.in. z filmu „Nieplanowane”:
„Kiedy szyjka macicy jest już szeroko otwarta, do środka wkładana jest rurka maszyny ssącej, która odsysa otaczający dziecko płyn owodniowy. Dziecko w drugim trymestrze ciąży nie zmieści się jednak do maszyny. Dlatego do jego zabicia używa się specjalnych stalowych kleszczy z rzędami ostrych zębów. Aborter używa ich, aby chwycić rękę lub nogę dziecka, po czym ciągnie mocno, aby je wyrwać. Jedna po drugiej kończyny dziecka są wyrywane, razem z jelitami, kręgosłupem, sercem i płucami. Z reguły najtrudniejszą częścią procedury jest wyciągnięcie główki dziecka, która jest chwytana i zgniatana. Aborter wie, że zgniótł czaszkę, kiedy z szyjki macicy wypłynie biała substancja. To mózg dziecka. Aborter usuwa wtedy części czaszki, łożysko i pozostałe części dziecka, zeskrobując je ze ściany macicy za pomocą łyżki ginekologicznej. Następnie aborter zbiera kawałki dziecka i składa je ponownie, aby upewnić się, że wydobył dwie ręce, dwie nogi i wszystkie inne części. Kiedy policzy wszystkie części ciała, aborcja jest zakończona.”
Warto także odnotować, że dzisiaj rano w mediach pojawiła się informacja, iż Zarząd Powiatu Oleśnickiego zdecydował właśnie o przyznaniu podwyżki dyrektor szpitala w Oleśnicy, która będzie teraz zarabiać 25 000 zł miesięcznie.
Papież Jan Paweł II przypominał Polakom, że naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości. Przyszłości nie ma również naród, który przyzwala na mordowanie niewinnych i jest bierny wobec dzieciobójstwa, a w szczególności dzieciobójstwa dokonywanego w majestacie barbarzyńskiego prawa.
W 2022 roku w polskich szpitalach zamordowano poprzez aborcję 161 dzieci. Rok później, w 2023 roku, zamordowano już 425 dzieci. To trzykrotny wzrost. Teraz, w pierwszym półroczu 2024 roku tylko w jednym szpitalu w Oleśnicy abortowano 85 dzieci. Aborcyjna koalicja Donalda Tuska robi wszystko, aby jeszcze bardziej zwiększyć liczbę ofiar. Niedawno minister [feminista md] zdrowia zmusiła wszystkie szpitale w Polsce do przeprowadzania aborcji pod groźbą ogromnych kar finansowych lub zamknięcia placówki. Co więcej, każdy szpital ma obecnie obowiązek zatrudnienia płatnego mordercy na zlecenie – “lekarza”, który na telefon przyjedzie i dokona aborcji, gdy zgłosi się kobieta. Docelowo wszyscy lekarze-ginekolodzy w Polsce mają być aborcjonistami.
Upowszechnianie szpitalnych aborcji służy przede wszystkim zniszczeniu sumień lekarzy i personelu medycznego. Od wielu lat polska służba zdrowia oraz instytucje takie jak NFZ traktują aborcję jako “świadczenie zdrowotne” i refundują dzieciobójstwo z naszych podatków. Dalsze upowszechnianie aborcji spowoduje zarażenie całego środowiska lekarskiego mentalnością aborcyjną i eugeniczną.
Masowe ludobójstwo polskich dzieci przeprowadzane jest natomiast za pomocą nielegalnych pigułek poronnych rozprowadzanych w Polsce przez zorganizowane grupy przestępcze, nad którymi parasol ochronny sprawuje rząd Donalda Tuska. Każdego roku nawet kilkadziesiąt tysięcy dzieci w Polsce jest mordowanych za pomocą tych tabletek śmierci, które stanowią także ogromne zagrożenie dla kobiet. Mordercze środki są powszechnie reklamowane w ogólnopolskich mediach i na portalach społecznościowych, ich zamówienia dokonuje się tak łatwo jak produktów w sklepie internetowym, a aktywiści aborcyjni chwalą się błyskawiczną dostawą pigułek pod wskazany adres.
W USA 63% wszystkich aborcji w 2023 roku przeprowadzono za pomocą pigułek poronnych. W Wielkiej Brytanii w 2022 roku padł rekord liczby zamordowanych dzieci – ponad 250 000, z czego aż 86% zamordowano przy użyciu tabletek śmierci.
Podobna tendencja jest w Polsce. Wicedyrektor szpitala w Oleśnicy szacowała w jednym z wywiadów medialnych, że po formalnej legalizacji handlu tymi środkami pierwszego roku aborcjoniści spodziewają się 70 000 “pacjentek”, czyli kobiet chętnych do zamordowania własnego dziecka. Pod wpływem medialnej propagandy już teraz są ich dziesiątki tysięcy.
Trzeba się temu przeciwstawić. Będziemy kontynuować akcję pod tym największym w Polsce ośrodkiem aborcyjnym. W ostatnim czasie funkcjonariusze policji, działający na zlecenie rządzących Oleśnicą pacyfikują nasze legalne zgromadzenia informacyjne i modlitewne. Prokuratura zarekwirowała nam nasze materiały przedstawiające prawdę o aborcji, których używaliśmy pod szpitalem. Władze miasta nakładają na nas kary finansowe – niedawno zmuszono nas do zapłaty 66 000 zł kary za obecność prawdy o aborcji pod szpitalem. Równolegle, nasi wolontariusze są atakowani przez uzbrojonych w niebezpieczne przedmioty napastników, “wytresowanych” do agresji i nienawiści przez medialną propagandę. Pomimo prześladowań ze strony służb, władz Oleśnicy i radykalnych aktywistów, musimy walczyć dalej. Co więcej, musimy być obecni również pod innymi szpitalami w Polsce, gdyż w wielu innych placówkach morduje się dzieci w łonach matek, a liczba aborcji wciąż rośnie. Konieczna jest także organizacja publicznych modlitw różańcowych w intencji powstrzymania aborcji na ulicach polskich miast. W najbliższym czasie potrzebujemy na te działania ok. 17 000 zł. Dlatego proszę Pana o przekazanie 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolnej innej kwoty, jaka w obecnej sytuacji jest dla Pana możliwa, i umożliwienie nam dalszej walki o życie polskich dzieci mordowanych poprzez aborcję. Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667 Fundacja Pro – Prawo do życia ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW Aborcja to okrutne morderstwo na niewinnym dziecku. Przypominamy tę prawdę w przestrzeni publicznej, za co jesteśmy nieustannie prześladowani. Proszę Pana o wsparcie naszych działań i umożliwienie nam dalszej walki o życie i świadomość Polaków.
Z wyrazami szacunku
Fundacja Pro – Prawo do życia ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków stronazycia.pl
„Ochrona życia i zdrowia kobiet”, „prawa kobiet”, możliwość „decydowania o swoim ciele”… To tylko kilka haseł zwolenników aborcji – czyli powiedzmy to wprost – zwolenników zabijania dzieci w łonach matek, za pomocą których forsowana jest narracja usprawiedliwiająca tę okrutną zbrodnię. Poniżej prezentujemy wybrane materiały PCH24.pl na temat zła jakie niesie ze sobą aborcja. Brońmy dzieci!
Sejm ma procedować projekt ustawy, które ułatwi zabijanie nienarodzonych – Powiedz „NIE” zwolennikom dzieciobójstwa i stań w obronie życia!
***
Znanym „argumentem” na rzecz legalizacji tzw. aborcji jest twierdzenie, że robi się to w celu ochrony zdrowia i życia kobiet. Nie ma to jednak żadnego pokrycia w faktach. Legalizacja tzw. aborcji nie powoduje zmniejszenia śmiertelności kobiet z powodu macierzyństwa, ale staje się przyczyną zwiększonej liczby takich tragicznych przypadków. Czytaj więcej: Aborcja to nie „ochrona zdrowia”. I nigdy nie jest „bezpieczna”
Poznaj wstrząsające świadectwo kobiety, która doznała zła aborcji.
Dzieci ocalone od aborcji cierpią z powodu poczucia winy związanego z faktem, że one przeżyły, podczas gdy ich rodzeństwo zostało zabite. Nie ma w istocie odpowiedzi na pytanie „Dlaczego właśnie mnie nie zabiłaś?”. Pełne zrozumienie wpływu tych emocjonalnych ran na te dzieci, w miarę jak dorastają i zakładają własne rodziny, jest jeszcze przed nami.
Polskie środowiska feministyczne, wraz z poparciem Koalicji Obywatelskiej domagają się legalizacji w kraju dzieciobójstwa. Lewicowcy ze wdzięcznością muszą się więc odnosić do podobnej decyzji, jaką 81 lat temu podjął Adolf Hitler. To bowiem nikt inny, jak niemiecki dyktator, chcąc jak najniższego przyrostu naturalnego Polaków dopuścił nad Wisłą zbrodnię dziś wpisywaną w zakres „praw kobiet”. Czytaj więcej: Aborcja na żądanie w Polsce? 81 lat temu wprowadził ją Hitler
W Norymberdze zbrodniarze wojenni Hermann Göring i Ulrich Greifelt byli sądzeni za aborcję. Czyny te – zgodnie z prawem międzynarodowym – traktowano jako „zbrodnie przeciwko ludzkości”, akty z samej swej natury złe, które nie mogą być w żaden sposób usprawiedliwione. Główny oskarżyciel Jim McHaney podkreślał, że niedopuszczalne jest nawet samo zachęcanie do uśmiercania dziecka poczętego. Czytaj więcej: W Norymberdze sądzono za „nazistowskie zbrodnie aborcji”
– Ostrzegam was, że dla mnie aborcja to morderstwo… mogę to udowodnić z matematycznej, filozoficznej i liberalnej perspektywy – mówił Javier Milei podczas spotkania z uczniami katolickiej szkoły średniej w Buenos Aires, której jest absolwentem. Czytaj więcej: Prezydent Milei do uczniów: aborcja to morderstwo, mogę to udowodnić
Sejm nie uchwalił nowelizacji Kodeksu karnego. Projekt zakładał dekryminalizację pomocy w aborcji oraz przerywania ciąży za zgodą ciężarnej do 12. tygodnia trwania ciąży.
Za uchwaleniem ustawy głosowało 215 posłów, przeciw uchwaleniu było 218 posłów, a wstrzymało się 2 posłów.
W Gorzowie Wielkopolskim został zakatowany maleńki noworodek. Rafałek miał 19 dni, urodził się dokładnie w Dzień Dziecka, a zmarł 19 czerwca. Gdy trafił do szpitala, był w stanie krytycznym i nie można było już nic zrobić. Cała Polska jest w szoku…
W Pabianicach Minister Zdrowia Izabela Leszczyna nałożyła karę na szpital, który odmówił zabicia nienarodzonego dzieciątka. Placówka ma zapłacić 550 tysięcy złotych, bo nie rozerwała na kawałki dziecka nieco młodszego niż Rafałek. Izabela Leszczyna uważa, że lekarze zrobili źle, że nie zamordowali bezbronnego maleństwa.
Czy Pan także łapie się za głowę, pytając, w jakim świecie żyjemy?
Ja jestem zdruzgotana.
Te malutkie dzieci dzieliło zaledwie kilka tygodni życia. Tymczasem słuszne oburzenie na śmierć Rafałka miesza się dziś w Polsce z aborcyjną histerią, bo nie wszystkie szpitale chcą mordować dzieci na każde życzenie.
Jestem też przerażona postawą obecnej Minister Zdrowia. Zamiast zajmować się zwiększaniem dostępności do usług medycznych, Leszczyna tropi szpitale, które nie chcą zabijać małych pacjentów. Nie nakłada kar za odmowę innych zabiegów, ale za brak aborcji.
Rafałek miał potłuczoną główkę, odklejoną siatkówkę oka, według lekarzy był ofiarą niezwykle brutalnej przemocy.
Dzieci po aborcji mają zmiażdżone główki, rozerwane brzuszki i powyrywane kończyny. Są duszone przedwczesnym porodem lub wstrzykuje im sięwprost do serca chlorek potasu, aby wywołać zawał i zgon.
Rząd naciska, aby takie aborcje odbywały się wszędzie.
Szanowny Panie,
Nie wolno nam przejść obojętnie nad skandalicznym zachowaniem Minister Zdrowia. Izabela Leszczyna jest kolejnym szefem MZ, który realizuje proaborcyjną politykę. Wcześniej Adam Niedzielski i Katarzyna Sójka organizowali tajne prace zespołu ds. aborcji, promowali szczepionki z abortowanych dzieci, akceptowali lub wprost popierali mordowanie dzieci z przesłanki psychiatrycznej. W sierpniu 2023 roku minister Sójka uciekła przed kontrolą poselską w sprawie aborcji, a na obrońców życia wezwała brygadę Policji.
Dość.
Działania Ministerstwa Zdrowia idą w jednym kierunku: wprowadzić aborcję na życzenie bez oglądania się na to, co jest w ustawach i konstytucji.
Dlatego rozpoczynamy cykl pikiet informujących o aborcyjnej polityceprowadzonej przez minister rządu Donalda Tuska.
W pierwszej kolejności potrzebujemy zakupić i rozesłać do naszych oddziałów terenowych nowe banery, ich wzór widzi Pan poniżej.
Czy może Pan nam pomóc w opłaceniu produkcji tych banerów? Jeden kosztuje 350 złotych, a chcemy ich zamówić w sumie 2 razy po 10 sztuk, w sumie będziemy musieli zapłacić 7 000 złotych.
Bardzo Pana proszę o wsparcie akcji, abym mogła jak najszybciej zlecić druk i zamówienie kuriera do naszych koordynatorów lokalnych.
Czy może Pan wpłacić 40, 80, 130 złotych lub inną wybraną kwotę na konto Fundacji Życie i Rodzina? Oto numer rachunku:
47 1160 2202 0000 0004 7838 2230,
kod SWIFT: BIGBPLPW.
Poproszę o dopisek „banery ministerstwo”.
Można także skorzystać z Blika i płatności kartami pod linkiem:
Bardzo chciałabym, aby już w najbliższych dniach nasi koordynatorzy dostali pierwszą pulę plakatów i mogli używać ich na zgromadzeniach. Zaraz potem chcę rozesłać w Polskę drugie 10 sztuk.
Nie ma zgody na mordowanie dzieci.
Czy jest Pan tego samego zdania i pomoże w druku banerów?
Liczba aborcji spadła o 98 procent. Tak działa nowe prawo w stanie Indiana
Liczba aborcji w stanie Indiana w USA spadła o 98 procent. Z danych ogłoszonych przez stanowy Departament Zdrowia wynika, że w pierwszym kwartale tego roku zabito 45 dzieci, podczas gdy w analogicznym okresie rok wcześniej – 1931.
W stanie Indiana wprowadzono ochronę życia dzieci poczętych po wyroku Sądu Najwyższego z 2022 roku, który uznał, że nie ma żadnych gwarancji konstytucyjnych dla swobody zabijania dzieci. W Indianie aborcja jest obecnie dopuszczalna w niewielu wypadkach, takich jak zagrożenie życia matki.
W ciągu 2023 roku lobby aborcyjne w Indianie walczyło o możliwość przywrócenia prawa do mordowania dzieci, ale bez skutku. Firma Planned Parenthood zajmująca się m.in. aborcją próbuje przeforsować nową interpretację prawa w Indianie, która pozwoliłaby na zabijanie z powodów tzw. ogólnozdrowotnych.
Podobne próby aborcjoniści podjęli niedawno w Teksasie, ponosząc jednak porażkę. Jest duża szansa na to, że tak samo będzie w Indianie.
Cierpiącyojciec abortowanej córki. Czy może być bardziej rozdzierający widok? Ja długo nie mogłam dojść do siebie, gdy zobaczyłam wypowiedź mężczyzny, którego dziewczyna pojechała na aborcję w piątym miesiącu ciąży.
Zapraszam na nowy odcinek z serii „Pro-life bez cenzury”, w którym Laura Lipińska mówi, dlaczego mężczyźni muszą bronić dzieci przed aborcją. W tym video zobaczy Pan wypowiedź człowieka, który stracił córkę poprzez aborcję. Miała na imię Klementynka. Była piękna. Zostało mi po niej zdjęcie z usg…– mówi osamotniony ojciec. To wstrząsający materiał.
Jeśli uważa Pan, że to ważne, aby ludzie zobaczyli, jak cierpi ojciec po aborcji, bardzo proszę o:
– przesłanie tego nagrania dalej – do Znajomych, Rodziny, swojej Wspólnoty.
– wrzucanie linka do nagrania na swoje media społecznościowe.
PS – Nagrania „Pro-life bez cenzury” powstają dzięki hojności Darczyńców Fundacji Życie i Rodzina. Dziękuję za każde przekazane wsparcie, bo umożliwia ono produkcję kolejnych odcinków.
WSPIERAM
NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230 NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY: IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230 KOD SWIFT: BIGBPLPW
MOŻNA TEŻ SKORZYSTAĆ Z SYSTEMÓW DO SZYBKICH PRZELEWÓW, BLIKA LUB PŁATNOŚCI KARTAMI POD LINKIEM: https://ratujzycie.pl/wesprzyj/
Nagonka na lekarzy, którzy odważnie dzielą się popartą naukowo wiedzą medyczną, jest najczęściej związana z naruszeniem interesów finansowych – czy to koncernów farmaceutycznych, czy interesów związanych tzw. rozrodem wspomaganym, także zaburzaniem pracy przemysłu aborcyjnego. To są potężne biznesy, które potrafią skorzystać z wszelkich możliwych środków, żeby zaszkodzić lekarzom, którzy godzą w ich dochody – mówi doktor nauk medycznych Przemysław Binkiewicz, specjalista chorób kobiecych i położnictwa.
Panie Doktorze, o katolickich ginekologach krążą legendy. Zacznijmy od tego, czy pacjentki, które przychodzą na wizytę, wita Pan słowami: „Szczęść Boże”?
Raczej „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus” [uśmiech], ale OK, „Szczęść Boże” to pozdrowienie ludzi pracy. W gabinecie jestem zawsze bardzo zapracowany, więc to adekwatne przywitanie.
Nie znam legend o katolickich ginekologach, ale jesteśmy gronem koleżanek i kolegów, którzy wspierają się w wielu sprawach. Dotyczy to głównie zagadnień zawodowych, bo – jak wszyscy lekarze – dążymy do osiągnięcia jak najwyższego poziomu profesjonalizmu. Przy okazji zaś staramy się osiągnąć wysoki poziom etyczny. Korzystamy ze wszystkich możliwych osiągnięć współczesnej nauki, wymieniamy się wiedzą w grupach internetowych, korzystamy z webinariów, kilkakrotnie w ciągu roku organizowane są spotkania naukowe, na których mamy okazję do dzielenia się najświeższymi informacjami, żywo dyskutować, podnieść kompetencje, a także nacieszyć się swoim towarzystwem. Od kilku lat działa towarzystwo naukowe skupiające lekarzy wielu specjalności, którzy troszczą się o zdrowie prokreacyjne naszych pacjentów. Funkcjonuje także sekcja katolickich ginekologów Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich. Jest w czym wybierać jeśli chodzi o wsparcie naukowe i bioetyczne. Wracając zaś do wizyty pacjentki w gabinecie – najczęściej witamy się po świecku, ale „z Panem Bogiem” na pożegnanie może poprawić wyniki leczenia [uśmiech], bo bez Bożej opieki sami niewiele możemy zdziałać.
Aborcja jest prawem człowieka?
W języku prawych ludzi to pytanie powinno brzmieć: Czy zabijanie nienarodzonych dzieci jest prawem człowieka? Wtedy odpowiedź nasuwa się sama. Przypomina mi się taka sytuacja: siedzimy w dyżurce lekarskiej jednego ze szpitali w którym pracuję, włączony telewizor, słychać informacje o kobiecie, która brutalnie pozbawiła życia swoje kilkumiesięczne dziecko i została za to skazana na wyrok wieloletniego więzienia. Słychać głosy aprobaty z powodu bardzo surowej kary, a ja na to, że to „późna aborcja”; przecież wiele środowisk domaga się prawa do zabijania dzieci nienarodzonych do samego końca donoszonej ciąży, a nawet po urodzeniu, jeśli dziecko przeżyje „zabieg” lub jest bardzo ciężko chore. Dopiero, gdy w tak ostrej optyce spojrzymy na roszczenia do tak zwanego prawa wyboru, możemy dostrzec, jak absurdalne są żądania zabijania dzieci na życzenie.
Katoliczki myślą o aborcji?
Matki z natury nie chcą zabijać swoich nienarodzonych dzieci. Zwykle bywa tak, że ktoś je do tego nakłania, najczęściej partner (mąż raczej nie), matka nastoletnią córkę lub inna „bliska” osoba, dla której ciąża jest z jakiegoś powodu niewygodna. Katoliczki co myślą? Może konkretne przykłady: mama, u której dziecka w trakcie badań prenatalnych wykonanych w Niemczech stwierdzono poważną chondrodystrofię (chorobę układu kostno-szkieletowego uniemożliwiającą życie po urodzeniu, ze względu na bardzo małą pojemność klatki piersiowej dziecka) zgłasza się do mnie w dość zaawansowanej ciąży i pełna strachu zwraca się z pytaniem: czy będzie mogła bezpiecznie urodzić dziecko na oddziale, którym wtedy kierowałem, bo niemieccy lekarze proponują jedynie uśmiercenie dziecka w fazie prenatalnej. Chłopczyk z nieproporcjonalnie dużą w stosunku do tułowia główką urodził się w komfortowych warunkach, został ochrzczony i żył kilka dni – wystarczająco długo, by mama zdążyła się z nim poznać i pożegnać.
Inny przykład to wielodzietna rodzina, mama w kolejnej – szóstej czy siódmej ciąży – wyjechała na misje do jednego z postsowieckich dalekowschodnich krajów. Tam przy każdej kontrolnej wizycie lekarskiej nakłaniano tą kobietę do aborcji. W końcu tak bardzo przestraszyła się tego, że gdyby sytuacja zmusiła ją do skorzystania z pomocy medycznej w którymś z tamtejszych szpitali, z powodu np. zagrożenia porodem przedwczesnym, personel mógłby próbować dokonać aborcji wbrew jej woli. W końcu wrócili, by dziecko mogło urodzić się w Polsce. Brzmi nieprawdopodobnie? Tak wyglądają realia krajów, w których kultura śmierci już zwyciężyła. W naszym kraju walka jeszcze trwa.
Jak rozumieć wyrażenie „legalna aborcja”?
Pani pewnie te pytania wydają się prowokacyjne, a dla mnie są trochę naiwne, bo o czym tu mówić? Nawet tak ułomna polska konstytucja, jaką mamy obecnie, chroni życie człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci. Przysięga Hipokratesa, choć obecnie zmanipulowana, nie pozwala lekarzom na zabijanie swoich pacjentów, na żadnym etapie ich życia. Kodeks karny, także nie pozwala zabijać dzieci nienarodzonych, penalizując pomoc w aborcji, a nawet ubezpłodnienie człowieka. Jeżeli zagrożone jest życie mamy, która jest w ciąży, to zawsze staramy się ratować i ją, i dziecko. Nie zawsze jest to możliwe, ale walczymy o życie naszych pacjentek i ich dzieci. Nawet nowoczesna onkologia umożliwia różne rodzaje leczenia, włącznie z chemioterapią możliwą do zastosowania u kobiet ciężarnych. Jeśli coś jest legalne, to powinno być dobre, zgodne z prawem, czyli prawe. Legalna aborcja? Oksymoron.
Ginekolog obroni się przed „prawem do aborcji”?
Nie ma prawa do aborcji. Jest przywoływany taki argument: skoro dany oddział szpitalny ma kontrakt z NFZ to musi z urzędu zapewnić każdy rodzaj zabiegu, który w katalogu NFZ występuje, w tym także możliwość zabijania dzieci nienarodzonych. Posługując się tą logiką, powinniśmy od razu uznać, że każdy oddział kardiochirurgiczny powinien przeszczepiać pacjentom serca, bo taka procedura jest w katalogu NFZ. Wykonywanie wszystkich możliwych procedur w praktyce nie występuje, bo jest wiele ograniczeń związanych czy z wyszkoleniem personelu, czy z wyposażeniem oddziałów, a nawet możliwościami finansowymi szpitali. Dotyczy to wszystkich rodzajów zabiegów i wszystkich rodzajów oddziałów szpitalnych, na których są wykonywane.
Lekarz może czy wręcz powinien kierować się zasadami Kościoła Katolickiego w swoim zawodzie?
Z punktu widzenia lekarza – katolika sytuacja wcale nie jest prosta. Po pierwsze, powinien kierować się zasadami Kościoła Katolickiego – naszej Matki; zasadami wypracowanymi w tysiącleciach tradycji i nauczania Urzędu Nauczycielskiego. A jest tak: zadaję to samo pytanie dotyczące konkretnego problemu etycznego dwóm różnym księżom profesorom bioetyki, na kolejnych spotkaniach naukowych w ciągu jednego roku, bo pierwsza odpowiedź nie daje mi spokoju: padają całkowicie przeciwstawne odpowiedzi. Podobnie sytuacja ma się ze spowiednikami. Ale – żeby nie popadać w pesymizm – z punktu widzenia pacjenta sytuacja wydaje się dużo prostsza. Jako pacjent na pewno wybrałbym lekarza katolika, który przynajmniej próbowałby kierować się zasadami tradycyjnej katolickiej wiary w swojej praktyce lekarskiej. Lekarza poganina Dekalog nie obowiązuje [uśmiech].
Zdarzyło się Panu odmówić pomocy pacjentce ze względu na klauzulę sumienia?
Nie można nadużywać klauzuli sumienia; jeśli odmawiam pacjentce środków hormonalnych hamujących owulację lub założenia wkładki wewnątrzmacicznej, to podaję argumenty ściśle medyczne, oparte na medycynie faktów. Staram się zawsze kierować, zgodnie z najnowocześniejszą wiedzą lekarską, troską o zdrowie i życie moich pacjentek. Jeśli to młoda kobieta, to chodzi głównie o jej zdrowie prokreacyjne, a jeśli jest w wieku przed-menopauzalnym, to podawanie preparatów hormonalnych zawierających sztuczne estrogeny, a nawet niektóre gestageny, może bezpośrednio zagrozić jej życiu i zdrowiu, powodując powikłania żylno-zakrzepowe albo choroby onkologiczne.
Z klauzulą sumienia sprawa jest bardziej skomplikowana, bo co to pomoże kobiecie, która znalazła się w jakieś dramatycznej sytuacji, że ja powołując się na swoje sumienie, odmówię jej pomocy. Kobieta pójdzie gdzie indziej i zrobi coś, co obciąży również moje sumienie, tylko może nie będę o tym wiedział. W takiej sytuacji dokładam wszelkich starań, żeby rozeznać sytuację, przedstawić wszystkie możliwe etycznie opcje, kieruję do odpowiednich grup wsparcia, proszę ją o czas na przemyślenie sytuacji. Wtedy można działać i można znaleźć dobre rozwiązanie, nawet na najtrudniejszych życiowych zakrętach. Poza tym, żeby posłużyć się klauzulą sumienia, potrzeba najpierw mieć prawidłowo ukształtowane sumienie, trzeba nad nim pracować, doskonalić swoje kwalifikacje moralne i regularnie korzystać z Sakramentów. Proszę Dobrego Boga, żebym nie musiał korzystać z klauzuli sumienia.
Na antykoncepcję nie ma co liczyć podczas wizyt w Pańskim gabinecie… Nie boi się Pan, że przez to, że jest chrześcijaninem – pacjentki będą rezygnowały z wizyt u Pana?
Staram się być dobrym katolikiem, a przez to muszę dobrze wykonywać moją trudną pracę. Pacjentki potrafią to docenić. Jeżeli proszą mnie o tabletki antykoncepcyjne, a ja zamiast je po prostu przepisać – żmudnie i drobiazgowo przedstawiam medyczne argumenty, które przemawiają przeciw ich zastosowaniu, to one widzą profesjonalizm i zaangażowanie i często doceniają troskę o ich zdrowie. A to, że przy okazji pacjentki, które w zdecydowanej większości w Polsce są katoliczkami mogą uzyskać poradę, która jest zgodna z wyznawaną przez nas wiarą, to jest wartość dodana, o tym nie potrzeba mówić w gabinecie lekarskim, bo tam mówimy o problemach medycznych.
Gdzie swoje źródło ma nagonka na chrześcijańskich lekarzy?
Nagonka na lekarzy, którzy odważnie dzielą się popartą naukowo wiedzą medyczną, jest najczęściej związana z naruszeniem interesów finansowych – czy to koncernów farmaceutycznych, czy interesów związanych tzw. rozrodem wspomaganym, także, jak to ma miejsce w wielu krajach, zaburzaniem pracy przemysłu aborcyjnego. To są potężne biznesy, które potrafią skorzystać z wszelkich możliwych środków, żeby zaszkodzić lekarzom, którzy godzą w ich dochody. Osiągają to za pomocą organizacji rządowych i pozarządowych, które mają na sztandarach wielkie frazesy, a tak naprawdę chodzi tylko o pieniądze. Nie ma się co tym martwić, bo prawda zwykle zwycięża, a Miłosierny Bóg pozwala na doświadczanie swoich umiłowanych dzieci, by mogły przybliżyć się do Królestwa Niebieskiego.
Jakie są największe wyzwania, które stoją dziś przed ginekologami w naszym kraju?
Podstawowe wyzwanie, które przed nami stoi, to przywrócenie godności polskiej rodzinie, żeby mamy i ojcowie chcieli być rodzicami przynajmniej kilkorga dzieci; żeby nie postrzegano wielodzietności jako czegoś nienormalnego. Musimy się troszczyć również o dobro kobiety jako pacjentki, by procedury medyczne nie naruszały godności człowieka, by leczenie niepłodności nie było odarte z intymności, zgodne z naukową wiedzą, a przy tym etyczne. To samo dotyczy porodów, czy postępowania z pacjentką i jej obumarłym dzieckiem w przypadku poronienia. A jako ludzie myślący i jeszcze w miarę wolni, nie możemy pozwolić, żeby naszą chrześcijańską Europę owładnął do końca wielokolorowy neobolszewizm i to jest największe wyzwanie.
Aktywiści aborcyjni, deprawatorzy seksualni i usłużni im politycy chcą, aby każde z coraz mniej licznych dzieci poczętych w łonach matek było domyślnie przeznaczone do likwidacji
——————————
Tuż przed uroczystością Bożego Ciała i dniem dziecka, weszło w życie rozporządzenie Ministra Zdrowia, które czyni mordowanie dzieci w łonach matek procederem przymusowym dla wszystkich szpitali w Polsce.
Od teraz żaden szpital nie może odmówić aborcji pod groźbą kar finansowych lub rozwiązania kontraktu z NFZ. To kolejny krok w kierunku wprowadzenia totalitarnych represji i upowszechnienia dzieciobójstwa w naszym kraju. Docelowo aborcja ma stać się domyślną, standardową opcją sugerowaną w trakcie wizyty kobiety w ciąży u ginekologa. Celem jest biologiczne zniszczenie naszego narodu. Konieczny jest stanowczy opór i mobilizacja społeczeństwa do obrony życia.Właśnie weszło w życie rozporządzenie Minister Zdrowia Izabeli Leszczyny, zgodnie z którym każdy szpital w Polsce ma obowiązek zamordować dziecko poprzez aborcję, jeżeli kobieta zgłosi się do placówki.
Trzeba w tym momencie po raz kolejny przypomnieć, że aborcja jest w Polsce de facto legalna na żądanie do końca ciąży. Wystarczy tylko, że kobieta przyjdzie do szpitala z zaświadczeniem od pro-aborcyjnego psychiatry, że ciąża rzekomo zagraża jej zdrowiu psychicznemu. Jak wiemy z licznych relacji medialnych i wypowiedzi aborcjonistów, zaświadczenia takie są wystawiane każdej chętnej kobiecie, która się po nie zgłosi. Kontakt do psychiatry-aborcjonisty łatwo znaleźć w internecie.
Od kilku dni mamy więc w Polsce NAKAZ aborcji. Mordowanie dzieci w łonach matek stało się przymusowe dla szpitali. Każda placówka ma od teraz tak zorganizować swoją pracę, aby zamordować dziecko, gdy tylko zgłosi się “pacjentka“. Szpital może w tym celu np. zatrudnić lekarza-aborcjonistę spoza szpitala, czyli płatnego mordercę na zlecenie, który przyjedzie specjalnie po to, aby dokonać zabójstwa. Aktywiści aborcyjni w swojej propagandzie od lat powtarzają, że aborcja to “wolny wybór”. Często używają również argumentu: “jeśli jesteś przeciwko aborcji, to po prostu jej nie rób”. Jak to się ma do wprowadzonego właśnie przymusu aborcji dla szpitali i pracujących w nich lekarzy…?
Aborcja nie ma nic wspólnego z wolnością. Wiele kobiet jest do aborcji przymuszanych przez lekarzy. Wiele kobiet jest poddawanych emocjonalnej presji i psychicznemu szantażowi w celu nakłonienia ich do aborcji. Co więcej, byli aborcjoniści wielokrotnie mówili publicznie, że mają własne “plany sprzedażowe” aborcji. Jak wyznała Carol Everett, była szefowa dużego ośrodka aborcyjnego w USA:
„Naszym celem biznesowym było sprzedanie 3–5 aborcji każdej dziewczynie w wieku 13–18 lat, ponieważ w przemyśle aborcyjnym wszyscy opierają się na prostym systemie prowizyjnym. Każda klientka zwiększała moją zamożność. Aby sprzedawać aborcję, najpierw trzeba stworzyć odpowiedni rynek. To znaczy, że trzeba przekonać dzieci i młodzież, na jak najwcześniejszym możliwym etapie, do patrzenia na seksualność w całkowicie odmienny sposób niż poprzednie pokolenia.”
Gdzie tu jest miejsce na “wybór” kobiety, skoro aborcyjne lobby przyznaje, że w związku z aborcją stawia sobie konkretne cele i planuje liczbę dzieci, które mają zostać zamordowane? Trzeba w tym momencie zwrócić uwagę na bardzo istotną rzecz. Narzędziem, które zwiększa liczbę aborcji i przynosi nowe “pacjentki” aborcjonistom jest tzw. “edukacja seksualna”. Rozporządzenie Minister Zdrowia wprowadzające przymus aborcji dla polskich szpitali zbiega się w czasie z niedawnym rozpoczęciem prac nad wprowadzeniem do wszystkich szkół w Polsce “edukacji seksualnej”. Są to dwie, bardzo powiązane ze sobą kwestie. Wyjaśnia to nawrócona aborcjonistka Carol Everett:
“Mieliśmy cały plan, jak sprzedawać aborcję – ten plan nazywa się edukacja seksualna. Plan ten był i jest nadal realizowany w kilku etapach. Pierwszym z nich jest odebranie młodym ludziom ich naturalnej wstydliwości. Kolejnym krokiem do pozyskania młodych jest oddzielenie ich od rodziców i od prawdziwych wartości. Kiedy młodzi zaczynają interesować się dziedziną płciowości, aborcjoniści stawali się dla nich „ekspertami od spraw seksu” (…) Teraz wystarczyło tylko namówić ich do podjęcia współżycia i czekać. Tak oto młodzi ludzie wpadali w sidła zastawione przez aborcjonistów.”
Aborcja jest w Polsce de facto legalna na żądanie do końca ciąży, wystarczy tylko przejść odpowiednią procedurę administracyjną. Szpitale zostały zmuszone prawnie do wykonywania aborcji. Teraz czas na “pacjentki”, których dzieci będą mordowane. Właśnie między innymi po to do polskich szkół ma wejść “edukacja seksualna”– aby zniszczyć sumienia dzieci i młodzieży oraz zachęcać uczniów do rozwiązłości, co poskutkuje niechcianymi ciążami i aborcjami. Sama aborcja również ma być promowana w trakcie “edukacji seksualnej”.
Jeszcze kilkanaście lat temu aktywiści LGBT w swojej propagandzie skierowanej do Polaków twierdzili, że oni chcą tylko wzajemnie odwiedzać się w szpitalach. Dzisiaj jesteśmy w sytuacji, gdy chcą “odwiedzać” nasze dzieci w szkołach aby “edukować” je seksualnie. Podobnie aborcjoniści – przez lata twierdzili, że aborcja to “wolny wybór”, po czym wprowadzili przymus aborcji.
Do czego to wszystko prowadzi?
Aktywiści aborcyjni, deprawatorzy seksualni i usłużni im politycy chcą, aby każde z coraz mniej licznych dzieci poczętych w łonach matek było domyślnie przeznaczone do likwidacji. Docelowo aborcja ma stać się domyślną, standardową opcją sugerowaną w trakcie wizyty kobiety w ciąży u ginekologa. To atak na biologiczne fundamenty istnienia narodu Polskiego.
Trzeba walczyć, aby ratować dzieci, stawić opór aborcjonistom i deprawatorom oraz uratować nasze społeczeństwo. W tym celu nasza Fundacja organizuje w całej Polsce niezależne kampanie informacyjne, w ramach których docieramy do Polaków z prawdą o aborcji i ostrzeżeniem przed deprawacją dzieci. W całym kraju organizujemy uliczne akcje informacyjne, wystawy, publiczne modlitwy różańcowe i akcje furgonetkowe. Każdego dnia docieramy do tysięcy osób i kształtujemy ich świadomość.Kilka dni temu powiesiliśmy kolejny wielki billboard w pobliżu ruchliwej trasy S8. Jego przekaz jest krótki i jasny – “Aborcja zabija”. Koszt takiej akcji billboardowej to co najmniej 3500 zł. Chcemy kolejne takie plakaty wywiesić w innych rejonach Polski. Cały czas organizujemy również kampanie uliczne i przejazdy naszych furgonetek. Na wszystkie te działania potrzebujemy w najbliższym czasie ok. 14 000 zł.
Dlatego proszę Pana o przekazanie 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolnej innej kwoty, jaka jest dla Pana w obecnej sytuacji możliwa, aby wesprzeć organizację kolejnych, niezależnych akcji informacyjnych docierających do Polaków z prawdą o aborcji. Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667 Fundacja Pro – Prawo do życia ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW
Celem aborcjonistów i współpracujących z nimi deprawatorów seksualnych jest wymordowanie jak największej liczby maleńkich Polaków w łonach matek. Posługują się przy tym metodami totalitarnego przymusu, siły, terroru i perswazji. Konieczny jest opór i mobilizacja społeczeństwa do działania. Proszę Pana o pomoc w organizacji kolejnych działań.
Z wyrazami szacunku
Fundacja Pro – Prawo do życia ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków stronazycia.pl
Holandia chce pomóc w zabijaniu polskich dzieci. Nasza krajowa Minister Zdrowia także próbuje upowszechnić aborcję. Co czuje ojciec, który przed laty nie obronił własnego dziecka przed „zabiegiem” i jakie skutki dla całej rodziny ma zabicie najmłodszego jej członka? Dlaczego lekarz pediatra jest za życiem? Czy zdjęcia i filmy z aborcji mogą poruszyć serca i zmienić świadomość społeczną?
O tym i o innych ważnych sprawach przeczyta Pan poniżej w wybranych artykułach z portalu www.RatujZycie.pl.
Aborcja w każdym szpitalu – tego żąda Minister Zdrowia
Izabela Leszczyna od początku sprawowania urzędu ministra zdrowia stara się o to, by w Polsce łatwo i często zabijało się poczęte dzieci. I to w każdym szpitalu.Czytaj dalej >
Holendrzy chcą zabijać polskie dzieci
Zabójstwo przez teleporadę? Polska nie jest krajem przyjaznym mordowaniu nienarodzonych? Żaden problem, droga Polko, przyjdziemy Ci z pomocą w twoim bólu. U nas znajdziesz rozwiązanie swojego „problemu”, jakim jest nowo poczęte życie pod twoim sercem.Czytaj dalej >
Jestem ojcem martwego dziecka
Mimo tego, że minęło wiele czasu, ta myśl nieustannie do mnie powraca. Moje dziecko nie żyje. Nawet nieznana jest mi jego płeć…Czytaj dalej >
O możliwości zahamowania aborcji tabletkami i uratowania dziecka wspominała pediatra z wieloletnim stażem dr Grażyna Rybak w swoim przemówieniu przeciw aborcji w Sejmie. Pigułka aborcyjna działa poprzez blokowanie naturalnego hormonu progesteronu. Dziecko przed narodzinami potrzebuje go, by się rozwijać. Jednak działanie pigułki aborcyjnej można odwrócić już po tym, gdy została zażyta! Trzeba jak najszybciej podać duże dawki progesteronu, aby mechanizm działania śmiercionośnego preparatu został zatrzymany. Najlepiej zrobić to w ciągu pierwszych 24 godzin.Czytaj dalej >
Urodzenia żywe z aborcji. Co szpitale robią z żywymi dziećmi?
Wiele abortowanych dzieci przeżywa własną aborcję. Co jednak dzieje się z nimi później? Szpitale mają specjalne procedury.Czytaj dalej >
Ks. Matuszny skazany za prawdę o aborcji. Będzie apelacja
Sąd rejonowy w Lublinie skazał ks. Mirosława Matusznego za prezentowanie prawdy o aborcji. Sprawa toczy się z prywatnego aktu oskarżenia złożonego przez aborcjonistkę Katarzynę Kotulę, obecnie Minister ds. Równości. Lubelski sędzia Wojciech Wolski nakazał księdzu zapłatę w sumie 4300 złotych. Nie zostawiamy księdza bez pomocy, będzie apelacja.Czytaj dalej >
Zdjęcia i filmy z aborcji – dlaczego są skuteczne?
Zdjęcia i filmy z aborcji pokazują prawdę, przed którą chcą uciec aborcjoniści. Agresywni przeciwnicy życia drą foldery, rzucają się na pikiety, kradną nasze banery. Wszystko po to, aby ukryć, jak strasznie cierpi abortowane dziecko. Skąd wiemy, że pokazywanie prawdy o aborcji daje dobre efekty? Dlaczego to takie ważne, by zdjęcia z aborcji nie zniknęły z przestrzeni publicznej? O tym w nowym odcinku vloga “Pro-life bez cenzury”.Czytaj dalej >
Gorąco polecamy także kanał Fundacji ŻiR na YouTube, gdzie sukcesywnie dodajemy kolejne wystąpienia obrońców życia w Sejmie. Zamieniliśmy posiedzenie morderczej komisji w wielkie święto życia.
Jeśli popiera Pan to, co robimy, prosimy o wsparcie modlitewne i finansowe. Prowadzenie portalu www.RatujZycie.pl oraz wszelkie inne działania Fundacji powodują, że mamy wydatki. Jesteśmy organizacją non-profit, ale nie organizacją bezkosztową.
WSPIERAM
NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230 NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY: IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230 KOD SWIFT: BIGBPLPW
MOŻNA TEŻ SKORZYSTAĆ Z SYSTEMÓW DO SZYBKICH PRZELEWÓW, BLIKA LUB PŁATNOŚCI KARTAMI POD LINKIEM: https://ratujzycie.pl/wesprzyj/
“Usiłujecie narzucić standard zabijania nazywając to świadczeniem zdrowotnym. Czy lekarz jest od zabijania?” – pediatra z wieloletnim stażem dr Grażyna Rybak przeciw aborcji. Pani Doktor reprezentowała Katolickie Stowarzyszenie Lekarzy Polskich w trakcie wysłuchania publicznego o aborcji w Sejmie.
W wystąpieniu m.in. niezwykle ciekawy wątek o możliwości odwrócenia procesu aborcji już po wzięciu tabletki aborcyjnej, gdy matka zmieni zdanie i będzie chciała, aby jednak ratować dziecko.
Awantura w Sejmie Feministki zakłóciły wystąpienie
Wczoraj w Sejmie RP odbyło się publiczne wysłuchanie dotyczące morderczych projektów ustaw zgłoszonych przez aborcyjną koalicję. Zabrałem głos w trakcie tego posiedzenia. W oparciu o źródła historyczne przypomniałem zebranym, że projekty opracowane przez aborcyjną koalicję Tuska zawierają identyczne wytyczne wobec Polaków, co hitlerowskie instrukcje wobec naszego narodu z listopada 1939 r., dotyczące traktowania podludzi na terenach okupowanych.
Zebrane na sali feministki i aborcjonistki nie wytrzymały – krzycząc i wrzeszcząc zakłóciły moje wystąpienie. Może Pan zobaczyć całe zajście na poniższym nagraniu. Właśnie tak wygląda w praktyce “debata” w wykonaniu zwolenników aborcji. Zaczadzone propagandą umysły i zatwardziałe serca nie dopuszczają do siebie jakichkolwiek argumentów. Aborcjoniści, za pomocą zmasowanej propagandy medialnej, pracują nad tym, aby takie stało się całe nasze społeczeństwo – otumanione i bezrefleksyjnie mordujące własne dzieci. Właśnie dlatego trzeba docierać z prawdą o aborcji do kolejnych Polaków.Krzyki, wrzaski i wyzwiska – tak po stronie aborcjonistów wygląda “debata publiczna” na temat aborcji w Polsce. To wszystko jest elementem zagłuszania publicznego mówienia prawdy i faktów na temat aborcji. To również sposób na zagłuszanie własnego sumienia.
Aktywiści aborcyjni doskonale znają prawdę o aborcji, gdyż sami w niej uczestniczą poprzez pomoc kobietom w domowych aborcjach pigułkowych lub jako lekarze w szpitalach, gdzie mordują dzieci w łonach matek za pomocą okrutnych metod zadawania śmierci. Na własne oczy widzą dzieci zamordowane przez siebie lub przy swojej pomocy. Wiele aborcjonistek otwarcie przyznaje się do tego, że same dokonały aborcji i zabiły własne dziecko. Najczęściej robią to w domach wywołując poronienie przy pomocy aborcyjnych tabletek.
Dlaczego zatem widząc to wszystko dalej mordują i popierają mordowanie dzieci?
Aborcja to ogromne, straszliwe zło. Matka morduje własne dziecko zamiast dać mu życie. Ogromnym złem jest także jakikolwiek współudział w tym procederze. Jest to zło tak wielkie, że człowiek w swojej słabości próbuje je zagłuszyć, wyciszyć, wyprzeć się go i zrzucić winę na kogoś innego. A to powoduje kolejne, straszliwe skutki. Jak mówił Sługa Boży abp Fulton Sheen:
“Najgorszą rzeczą na świecie nie jest grzech, lecz wyparcie się grzechu; jest to grzech niewybaczalny. Jeśli ślepy zaprzecza, że jest ślepy, jakże mógłby on przejrzeć?”
Znane są relacje lekarzy-aborcjonistów, którzy osobiście zamordowali tysiące dzieci. Widząc czym jest aborcja mordowali dalej, oddalając od siebie wyrzuty sumienia. Właśnie do tego prowadzi współudział w aborcji – człowiek staje się ślepy wobec tego co zrobił i dalej brnie w jeszcze gorsze zło. Według abp Fultona Sheena:
“Najbardziej wyrafinowaną formą pychy, najbardziej niegodziwą formą ucieczki od problemu jest powstrzymywanie się od rachunku sumienia, tak aby przypadkiem nie odkryć w nim grzechu.”
Taką formą ucieczki od problemu jest aktywizm aborcyjny, do którego masowo zachęcane są Polki poprzez media i organizacje aborcyjne. Właśnie dlatego feministki i aktywistki aborcyjne głośno krzyczą i wrzeszczą – boją się stanąć w prawdzie i spojrzeć w głąb własnego sumienia. Nie chcą również pozwolić, aby do społeczeństwa dotarła prawda na temat tego, czym jest aborcja, gdyż doskonale znają siłę oddziaływania zdjęć z aborcji na ludzką świadomość. Jak podsumowuje to abp Fulton Sheen:
“Wypieranie się własnej winy prowadzi do większego grzechu, gdyż twoje sumienie staje się coraz bardziej obojętne (…) Wreszcie, wypieranie się własnej winy prowadzi do rozpaczy, która przekształca się w fanatyzm skierowany przeciw religii i moralności.”
Takiego fanatyzmu i nienawiści każdego dnia doświadczają wolontariusze naszej Fundacji, którzy na ulicach polskich miast głoszą prawdę o aborcji i modlą się o nawrócenie aborcjonistów. Doświadczyliśmy tego również wczoraj w Sejmie. Na przykładzie aktywistek aborcyjnych doskonale widać przerażające skutki aborcji – duchowe, psychiczne i moralne.
Aborcjoniści chcą, aby takich skutków doświadczało całe nasze społeczeństwo po tym, jak mordowanie dzieci w łonach matek zostanie upowszechnione na masową skalę.
Ustawy forsowane w Sejmie RP przez aborcyjną koalicję to kalka postulatów zaczerpniętych z hitlerowskich planów postępowania z podludźmi na okupowanych przez III Rzeszę terytoriach. Zawierają dwa główne rodzaje działań: legalizować i rozpowszechniać aborcję przy równoczesnym deprawowaniu moralnym społeczeństwa. Analizowaliśmy te wytyczne szczegółowo jakiś czas temu na naszej stronie. Celem tych działań jest biologiczne zniszczenie narodu Polskiego.
Gdy aborcjoniści usiłują upowszechnić aborcję, a przy tym zagłuszyć prawdę i własne sumienia, my musimy prawdę głosić i docierać z nią do kolejnych osób. Trzeba to zrobić zanim do Polaków trafi aborcyjna propaganda, która zniszczy ich świadomość. Konieczna jest także publiczna modlitwa w intencji powstrzymania dzieciobójstwa i nawrócenia osób uwikłanych w proceder aborcji. Jak powiedziała nam pani Anna, która przysłała swoje świadectwo do naszej Fundacji: “Widziałam zdjęcie zabitego dzieciątka w łonie matki już w podstawówce i owszem – było to dla mnie szokujące i drastyczne, ale nie w takim sensie, że czegoś się zaczęłam bać albo że wywołało to u mnie jakąś traumę. Byłam zszokowana tym, że jakikolwiek lekarz mógł zrobić komuś coś takiego, że jakakolwiek matka mogła skazać na to swoje dziecko. To zdjęcie zobaczone w dzieciństwie sprawiło, że już od tamtej pory do teraz jestem przekonana o tym, że aborcja jest złem (…) Nie żałuję, że zobaczyłam w dzieciństwie to drastyczne zdjęcie, bo być może właśnie dzięki temu, że mam je cały czas w pamięci, aborcja nawet przez myśl mi nie przeszła, gdy sama znalazłam się w trudnej sytuacji i być może właśnie dlatego mam teraz wspaniałego synka.” Dlatego w całej Polsce organizujemy takie niezależne akcje informacyjne i publiczne różańce. Nasz przekaz jest prosty w odbiorze, nie pozostawia złudzeń i wątpliwości, zostaje w pamięci i porusza sumienie.
Chcemy, aby takich akcji było coraz więcej w kolejnych miastach. Proszę Pana o przekazanie 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolnej innej kwoty, jaka jest dla Pana w obecnej sytuacji możliwa, żeby umożliwić nam przeprowadzenie kolejnych takich działań: niezależnych, ulicznych akcji informacyjnych i publicznych modlitw różańcowych.
Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667 Fundacja Pro – Prawo do życia ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW Nasze akcje przemawiają mocno do serc i umysłów. Służą temu, aby uświadomić ludziom, że aborcja to okrucieństwo wobec bezbronnych dzieci, które trzeba jak najszybciej powstrzymać. Proszę Pana o wsparcie tych działań.
Z wyrazami szacunku
Fundacja Pro – Prawo do życia ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków stronazycia.pl
Do awantury doszło podczas obrad tzw. „Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących prawa do przerywania ciąży”. Aborcjoniści zareagowali dzikim szałem, gdy Mariusz Dzierżawski z Fundacji Pro-Prawo do Życia przytoczył fakty świadczące o tym, że współcześni zwolennicy zabijania nienarodzonych de facto realizują postulaty władzy okupacyjnej z czasów II wojny światowej, za którą zbrodniarze hitlerowscy byli sądzeni w Norymberdze.
Złożono cztery projekty o masowym ludobójstwie na Polakach, a wy rozmawiacie o tych projektach jak o każdej innej ustawie
============================
Trwająca komisja jest sporym wydarzeniem społecznym, ponieważ swój udział zgłosiło aż 367 osób reprezentujących środowiska i organizacje zarówno obrońców życia, jak i zwolenników bezkarnego zabijania dzieci.
Jako pierwsza głos zabrała Kaja Godek z Fundacji Życie i Rodzina. Rozpoczęła od słów „precz z aborcją” i stwierdziła, że „aborcjonizm przechodzi na śmietnik historii”. – Szanowni posłowie komisji, nad czym się w ogóle zastanawiacie? W parlamencie doszło do skandalu. Złożono cztery projekty o masowym ludobójstwie na Polakach, a wy rozmawiacie o tych projektach jak o każdej innej ustawie – zwróciła się w kierunku prezydium komisji.
Chwilę później przemawiała Aleksandra Gajek z Centrum Życia i Rodziny, która wytknęła aborcjonistom ich kłamstwa, począwszy od fałszowania języka, to jest nazywania dziecka „płodem” itd. Wskazała również na mit, wedle którego rzekome „prawo” do zabijania dzieci nienarodzonych miałoby być „postępem”. – Nie, to jest regres. Postępem społecznym będzie uznanie podmiotowości dziecka. Postępem będzie uznanie, że każde życie posiada wartość, że każdy człowiek posiada przyrodzoną godność i jako takiemu należy mu się ochrona – podkreśliła, wskazując, że jej organizacja sprzeciwia się wszystkim projektom, ponieważ „życie drugiego człowieka nie jest przedmiotem czyjegoś wyboru”.
Merytoryczny i mocny głos zabrała Katarzyna Gęsiak z Instytutu Ordo Iuris, przytaczając dokumenty prawne i orzeczenia, z których jednoznacznie wynika, że nie ma czegoś takiego, jak „prawo” do zabijania. – Wszystkie cztery projekty są totalnie niezgodne z Konstytucją i międzynarodowym standardem ochrony praw człowieka – podkreśliła prawniczka, przytaczając opinię prof. Adama Strzembosza, byłego prezesa Sądu Najwyższego, który nie ma wątpliwości, że projekt tzw. Ustawy o świadomym rodzicielstwie jest „wysoce niemoralny, sprzeczny z wiedzą naukową oraz z prawami człowieka”.
Po analizie Ordo Iuris opinię tę można odnieść do wszystkich forsowanych przez rząd projektów. Z polskiej Konstytucji i Europejskiej Konwencji Praw Dziecka wynika, że życie człowieka jest chronione również w okresie prenatalnym. Takie stanowisko potwierdza wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 1997 (K26/96) oraz stanowisko Naczelnej Rady Lekarskiej z 2004 roku, która podkreśliła, że „zabiegi usunięcia ciąży nie są świadczeniami zdrowotnymi”.
– W projekcie „O świadomym rodzicielstwie” podjęto bezprawną walkę z przysługującym każdemu – a więc i osobom wykonującym zawody medyczne – wolnością sumienia i przewidziano dyskryminację osób, dla których aborcja jest czynem moralnie nagannym – mówiła Katarzyna Gęsiak, zauważając, że projekty uderzają także w prawo do klauzuli sumienia potwierdzone przez Trybunał Konstytucyjny w 2015 roku.
Ważny aspekt działalności pro-life poruszyła z kolei Magdalena Jarosz ze Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. – Oferowanie kobiecie w ciąży tzw. aborcji to nie jest pomoc, prawdziwa pomoc to przyjęcie tej kobiety razem z dzieckiem, które życie w jej ciele, niezależnie od sytuacji, w której ta kobieta się znajduje. I tylko takie działanie powinno być wspiera społecznie i politycznie. Takiej odpowiedzialnej postawy – czyli postawy przyjęcia życia – powinniśmy od społeczeństwa wymagać – podkreśliła, wskazując na skrajnie egoistyczną postawę osób, które traktują dzieci jako przeszkodę i uważają, że z jakiegokolwiek powodu można te dzieci zabijać, co ma następnie swoje konsekwencje w kształtowaniu postaw społecznych.
Następnie głos zabrał Mariusz Dzierżawski, reprezentujący Fundację Pro-Prawo do Życia. Zaczął od cytatu z dokumentu hitlerowskiego urzędnika z 1939, zredagowanego językiem, którego nie powstydziliby się dzisiejsi aborcjoniści, a który stanowił, że [dla pod-ludzi] środki poronne i aborcja chirurgiczna powinny być dostępne, a ich użycie – niekarane.
– Projekty, które trafiły do komisji aborcyjnej, realizują te postulaty urzędnika III Rzeszy. Trudno się dziwić, że rasistowski reżim niemiecki dążył do biologicznej zagłady Polaków. Można też zrozumieć, że kryminalistki, które zawodowo trudnią się sprzedażą środków aborcyjnych i zarabiają na tym miliony euro, te projekty i te postulaty doktora Wetzela popierają – powiedział prezes Fundacji Pro.
Uczynił następnie uwagę na temat zaangażowania rządu w Warszawie w te skandaliczne projekty i wykazał, że hitlerowcy, sądzeni w Norymberdze, byli karani również za dokonywanie mordów aborcyjnych.
– Zdumienie jednak musi budzić fakt, że projekty prowadzący do zagłady naszego narodu są popierane przez koalicję, która od kilku miesięcy rządzi Polską. Politykom popierającym aborcję chciałbym przypomnieć, że w Norymberdze zbrodniarze wojenni – Herman Goering i Ulrich Greifeld – byli sądzeni także ze aborcję. Jak czytaliśmy w akcie oskarżenia w Norymberdze, Niemcy miały obowiązek zapewnić ochronę prawną dzieciom poczętym również na ziemiach okupowanych, a celowe zaniedbanie tego obowiązku przez urzędników wysokiego szczebla stanowiło zbrodnię przeciwko ludzkości i ludobójstwo przez zaniedbanie – skwitował Dzierżawski.
W odpowiedzi na te fakty aborcjonistki wyległy na środek sali z kartkami i dzikim wrzaskiem, skandując następnie hasło poparcia dla zabijania dzieci „hej, hej, hej – aborcja jest okej”; po czym męski głos zaczął krzyczeć w kierunku obrońców życia… „mordercy”, w czym wtórowały mu kobiety optujące za bezkarnością zabijania.
Przewodnicząca komisji zarządziła trzy minuty przerwy. Po zagonieniu aborcjonistów z powrotem na krzesła, wznowiono obrady.
W Sejmie we czwartek wysłuchanie publiczne w/s mordowania dzieci nienarodzonych. Otoczmy je płaszczem modlitwy.
W dniu 16 maja w Sejmie będzie miało miejsce wysłuchanie publiczne w/s czterech projektów ustaw liberalizujących przepisy dot. mordowania dzieci nienarodzonych. Jedną z osób zaakceptowanych przez Marszałka Sejmu do wystąpienia podczas słuchania jest Pani Liliana Wickowska-Maciąg. Pedagog, propagatorka i korepetytorka w Edukacji Domowej, moja współpracownica w rzeszowskim oddziale Fundacji Pro – Prawo do życia. Zwracam się do Was, Boży Wojownicy, o otoczenie jej płaszczem modlitwy.
Tego dnia stawi czoło legionom ukrytym pod postaciami feministek biorących udział w dyskusji. Wojna trwa. Walczymy o życie tych, którym chcą je odebrać i uśmiercić na cmentarzyskach łon ich matek. Niech Wam Pan Bóg obficie wynagrodzi za każde westchnienie!
Minister zdrowia Izabela Leszczyna powołała właśnie specjalny zespół “do spraw poprawy bezpieczeństwa zdrowotnego kobiet”. W jego skład weszła grupa radykalnych aktywistek aborcyjnych oraz lekarzy-aborcjonistów. O jakim “bezpieczeństwie kobiet” może być mowa, gdy w skład zespołu wchodzą aktywistki odpowiedzialne za namawianie Polek do wywoływania w domu poronienia tabletkami, w trakcie którego kobieta może wykrwawić się na śmierć? Tu nie chodzi o niczyje zdrowie. Chodzi o upowszechnienie aborcji na masową skalę i zdewastowanie sumień milionów Polaków. To tylko fragment wielkiej aborcyjnej ofensywy na Polskę. Oprócz powołania zespołu śmierci w Ministerstwie Zdrowia, już jutro ma odbyć się w Sejmie publiczne wysłuchanie dotyczące pro-aborcyjnych projektów ustaw. Co w tej sytuacji robić? Nie możemy być bierni. Z inicjatywy naszej Fundacji w kolejnych miastach organizowane są uliczne akcje informacyjne i publiczne modlitwy różańcowe. Do walki o życie dołączają kolejne osoby. Konieczny jest dalszy opór i kształtowanie świadomości społeczeństwa.Przedstawicielki radykalnych organizacji aborcyjnych weszły w skład nowego zespołu powołanego przez Minister Zdrowia. Będą pracować nad rzekomą poprawą bezpieczeństwa kobiet. Środowiska te od lat intensywnie promują wśród Polek nielegalną aborcję za pomocą tabletek aborcyjnych, w handlu którymi pośredniczą powiązane z nimi aborcyjne grupy przestępcze. Aborcjoniści namawiają Polki do kupowania pigułek poronnych przez internet, a następnie do samodzielnego dokonywania za ich pomocą aborcji w domu poprzez wywołanie porodu.
Jak kończą się takie domowe aborcje? Przerażających świadectw dostarczają grupy dyskusyjne prowadzone przez samych aborcjonistów. Piszą na nich kobiety, które uwierzyły w aborcyjną propagandę, zamówiły pigułki i próbowały za ich pomocą samodzielnie dokonać aborcji. Jak relacjonuje jedna z Polek, po połknięciu pigułek:
“Zalała mnie fala krwi, dosłownie wszystko było we krwi, łóżko, podłoga, moje ciuchy, skarpetki, kapcie, wszystko. Biegiem do toalety, tam kolejna fala bólu, kolejne dwa silniejsze niż kiedykolwiek. Do szpitala trafiłam z krwotokiem i regularnymi skurczami. Dziecko było żywe. Była próba powstrzymania, nie zadziałała. Dziecko urodziło się i zmarło mi na rękach w szpitalu. Po prostu masakra.”
Inna kobieta po połknięciu tabletek napisała: „Koszmar. Ostatnie pół godziny zwijałam się z bólu, nigdy czegoś takiego nie przeżyłam. Pojawiła się krew i skrzepy. Leciało razem z biegunką, ale nie wiem do końca co, bo byłam w stanie bliskim omdlenia. Mrowiły mi dłonie i nogi. Dreszcze. Myślałam, że nie wytrzymam, wyłam z bólu.(…)”
Aborcja to zamordowanie dziecka i ogromne zagrożenie dla zdrowia i życia jego matki. Ryzyko wykrwawienia się na śmierć oraz ogromne powikłania zdrowotne to tylko niektóre z możliwych konsekwencji samodzielnych aborcji wykonywanych za pomocą pigułek poronnych kupionych od aborcjonistów. Gdzie w tym wszystkim rzekome “bezpieczeństwo kobiet?”
Aby kobiety w Polsce mogły być bardziej bezpieczne należy natychmiast zakazać aborcyjnej propagandy zachęcającej do aborcji oraz postawić przed sądem aborcyjne aktywistki pośredniczące w handlu morderczymi tabletkami. Jednak tym raczej nie będzie zajmował się ministerialny zespół, w skład którego wchodzą aborcjoniści… Mamiąc o “bezpieczeństwie” będą dalej okłamywać Polki i oswajać z aborcyjną propagandą, co teraz będzie o tyle bardziej groźne i niebezpieczne, że będzie odbywać się pod autorytetem Ministerstwa Zdrowia.
Celem tych działań jest zmanipulowanie naszego społeczeństwa i wmówienie Polakom, w szczególności kobietom, że aborcja to działanie pro-zdrowotne! Wedle planów rządu Tuska, aborcja ma stać się domyślną, standardową opcją sugerowaną w trakcie wizyty kobiety w ciąży u ginekologa, a tabletki poronne, już teraz swobodnie dostępne do kupienia przez internet, mają być jeszcze bardziej rozpowszechnione. Są to ataki wymierzone w biologiczne fundamenty istnienia naszego narodu.
Powołanie tego zespołu w MZ to jedno z wielu działań, jakie w ostatnim czasie rząd Donalda Tuska wytoczył w celu upowszechnienia w Polsce dzieciobójstwa.
Już jutro, w czwartek 16 maja, w Sejmie odbędzie się publiczne wysłuchanie pro-aborcyjnych projektów ustaw, które miesiąc temu uzyskały poparcie większości parlamentarnej. Mordercze projekty zakładają m.in. ułatwienia w mordowaniu dzieci poczętych w szpitalach, formalną legalizację aborcji na żądanie oraz dekryminalizację aborcji, co umożliwi legalną działalność grupom przestępczym reklamującym i sprzedającym pigułki poronne.
Będziemy jutro w Sejmie, aby zabrać głos w obronie życia dzieci, zdrowia ich matek i przeciwko morderczym planom aborcyjnej koalicji. Jednak kluczową sprawą dla odparcia aborcyjnej ofensywy jest mobilizacja Polaków w kolejnych miastach i miejscowościach i podjęcie działań na rzecz zmiany świadomości społecznej.
Międzynarodowe lobby aborcyjne rozgrywa obecnie w Polsce ten sam scenariusz co niegdyś w innych krajach Zachodu, takich jak np. Irlandia. Społeczeństwo Irlandii było przez wieki katolickie, mimo brutalnych prześladowań ze strony protestantów, i w swojej większości przeciwne aborcji. Było jednak jednocześnie uśpione i bierne w sprawach najbardziej fundamentalnych. Wykorzystali to aborcjoniści. Uruchomiono ogromną machinę propagandową, która za pomocą mediów, celebrytów i finansowanych z zagranicy aktywistów zaczęła oswajać Irlandczyków z aborcją i deprawować moralnie naród irlandzki. W 2003 roku wprowadzono w Irlandii obowiązkową “edukację seksualną” do szkół (to samo dzisiaj w Polsce robi rząd Tuska). 15 lat później, w 2018 roku, w referendum zalegalizowano w Irlandii aborcję. Wśród młodych Irlandczyków w wieku 18-24 lat poparcie dla aborcji w głosowaniu wynosiło blisko 90%. Oto owoce kilkunastu lat odgórnych działań, propagandy i demoralizacji społeczeństwa.
To samo dzieje się teraz w Polsce. Aborcja ma zostać naszemu społeczeństwu siłowo narzucona z góry za pomocą zmiany prawa, terroru w szpitalach, zmuszania lekarzy do mordowania dzieci oraz propagandy, którą nieustannie bombardowani są Polacy w największych mediach i mediach społecznościowych. Narzędziem do promocji aborcji będzie również “edukacja seksualna”, którą rząd Tuska już wkrótce planuje wprowadzić do polskich szkół.
Aby powstrzymać aborcjonistów i deprawatorów musimy obudzić sumienia Polaków i zmobilizować nasz naród do działania.
Niedawno w Piekarach Śląskich odbyła się uliczna akcja informacyjna połączona z publiczną modlitwą różańcową. 70 osób zgromadziło się w centrum Piekar Śląskich, aby modlić się o powstrzymanie aborcji i dotrzeć do mieszkańców miasta z prawdą o mordowaniu dzieci w łonach matek. Akcja została zainicjowana przez pana Roberta i panią Beatę, którzy wcześniej zgłosili się do naszej Fundacji i przeszli nasz kurs dla obrońców życia. Dzięki pomocy udzielonej im przez naszych wolontariuszy mogli podjąć działania, dzięki którym ostrzeżenie przed aborcją dotarło do kolejnych osób, a modlitwa wybrzmiała publicznie na ulicach ich miasta.
Podobne akcje odbyły się także ostatnio m.in. w Rzeszowie i Katowicach. Jak relacjonują organizatorzy akcji na katowickim rynku:
“Po różańcu spotkaliśmy się z wieloma ciepłymi słowami i pytaniami o kolejne modlitwy i akcje. Rozdaliśmy mnóstwo broszur i ulotek. Podczas pikiety z głośników płynęły nagrania na takie tematy jak początek życia ludzkiego, zagrożenia pigułkami aborcyjnymi oraz edukacja seksualna – wcale nie zapobiegająca aborcjom, a wręcz przeciwnie. Wiele ludzi miało możliwość zobaczenia naszych banerów i usłyszenia naszych nagrań. Przez rynek przechodziło wiele osób, często przejeżdżały tramwaje.”
Takie akcje muszą odbywać się w kolejnych miejscowościach. Zgłaszają się do nas nowe osoby chcące działać i organizować akcje u siebie. Musimy takie osoby przeszkolić i dać im odpowiednie materiały. Konieczny jest także wydruk nowych ulotek, broszur i materiałów, które nasi wolontariusze rozdają na ulicach. Potrzebujemy również nowych plakatów i megafonów. Potrzeba ok. 12 000 zł. Poprzez tego typu niezależne akcje przebijamy się z prawdą do Polaków i kształtujemy świadomość naszego społeczeństwa. Wszystkie media głównego nurtu bombardują Polaków aborcyjną propagandą, oswajając z aborcją szczególnie młode dziewczęta i kobiety. W Irlandii po kilkunastu latach takiej propagandy i dewastacji umysłów młode pokolenie Irlandczyków stało się w zdecydowanej większości pro-aborcyjne. Jeżeli będziemy bierni, tacy sami wkrótce staną się Polacy. Irlandczycy nic w tej sprawie nie robili i teraz mają aborcję na żądanie, homoseksualne “małżeństwa” itp. My możemy jeszcze pójść inną drogą. Wszystko zależy od naszej postawy i naszych osobistych decyzji.
Dlatego proszę Pana o przekazanie 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub innej kwoty, jaka jest dla Pana w obecnej sytuacji możliwa, żeby wesprzeć organizację kolejnych działań za pomocą których dotrzemy do Polaków z prawdą o aborcji oraz pomożemy kolejnym osobom działać w swoim miejscu zamieszkania.
Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667 Fundacja Pro – Prawo do życia ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW Aby powstrzymać aborcję musimy sprawić, aby mordowanie dzieci w łonach matek stało się dla Polaków czymś nie do pomyślenia. Właśnie w tym celu organizujemy nasze akcje – wpływamy na świadomość społeczną i budzimy sumienia. Proszę Pana o wsparcie tych akcji i umożliwienie nam dotarcia do kolejnych osób. Z wyrazami szacunku Fundacja Pro – Prawo do życia ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków stronazycia.pl
podpisanie ustawy proaborcyjnej w stanie NY/ fot. twitter
Globalistyczna radykalna lewica popiera program aborcji nie tylko w odniesieniu do istot nienarodzonych, ale też aborcję państw narodowych, ich unikalnych historycznie ukształtowanych kultur i tradycji oraz wywodzących się z religii systemów wartości wspierających rodzinę. Aby zbudować nowy lewacki światowy kołchoz trzeba najpierw zniszczyć ten zdywersyfikowany, piękny w swoim bogactwie różnorodności świat i sprowadzić ludzi do poziomu motłochu zarządzanego przez wielkie międzynarodowe organizacje. Zapomnijmy o wielowiekowym dorobku pokoleń naszych przodków, którzy swoim wysiłkiem stworzyli unikalną kulturę i świat wartości, model rodziny. namawiają nas abyśmy porzucili cały ten obciachowy ciemnogród dla najlepszego już wypróbowanego na świecie ustroju, dla komunizmu.
Właśnie uczestniczysz w takim spektaklu pogardy dla wszystkiego co było najdroższe Twoim przodkom, co otrzymałeś w swoim spadku i teraz namawiają Cię abyś zamienił to na kolorowe obiecanki i świecidełka wybierając nowy wspaniały świat. Świat przewodniczącego Mao, Lenina, Stalina, Pol Pota i Klausa Schwaba. Obiecują Ci świat równości, pozbawiony dyskryminacji i wolności w którym nic nie będziesz miał, będziesz wolny od zmartwień i marzeń i wreszcie będziesz szczęśliwy(?). Nie bądź jednym z tych mitycznych zacofanych upartych Syzyfów, pomóż globalnej lewicy osiągnąć wymarzone zwycięstwo, oni tak bardzo Cię kochają i chcą Twojego dobra (Twoich dóbr, wolności i praw obywatelskich). Pomóż im wreszcie rozwalić ten niesprawiedliwy, rasistowski i zacofany świat Twoich rodziców i dziadków i daj szansę prawdziwym liderom ludzkości Klausowi Schwabowi, Urszuli von der Lenin i wszystkim baranom i owieczkom, które w poszczególnych państwach im służą.
Zwycięstwo już niedaleko, wyłania się z mgły zastraszających zmian klimatycznych, która jeśli uwierzysz, otuli Cię, osłoni przed nadchodzącym nieszczęściem jak kolejny piąty buster szczepionki przed wirusem. Zniknie ten świat pełen wyborów, zmagań, podejmowania decyzji, nierówności i wiecznych trosk i odpowiedzialności! Staniesz się wreszcie wolnym, jak wszyscy więźniowie skazani za swoje przewinienia przeciwko normom i wartościom starego społeczeństwa. Staniesz się wolny też od wolności, ale co tam, to zrozumiesz kiedy już będzie za późno, kiedy obudzisz się w pięknie udekorowanej rzeźni wolności.
Temat aborcyjny jest dla lewicy wytrychem do emocjonalnej studni złota, o czym możemy się przekonać praktycznie przy każdych wyborach. Aborcja (dzieciobójstwo prenatalne) jest jednak zabijaniem, złym zabawianiem się w Boga, odbieraniem życia, podobnie jak jej późna wersja eutanazja. Ciekawe co ci zachwyceni sobą postępowcy wymyślą następnego kiedy już do ust wciskają nam robaki, kanibalizm?
Dzisiejsze elity rządzące jakby zapominając, że to one swoją polityką to stymulują, narzekają na spadek urodzeń jednocześnie finansując z kieszeni podatnika darmową i łatwo dostępną antykoncepcję i aborcję. Wspierając finansując i propagując kliniki aborcyjne grożą karami sądowymi aktywistom pro-life modlącym się obrońcom życia. Jeśli dzieci są przyszłością narodu, to logicznie mówiąc promowanie aborcji jest świadomym unicestwieniem Narodu. Czyj to jest plan?
W Manifeście Komunistycznym Marksa i Engelsa z 1848 r. przebija wizja powrotu do prymitywnego raju, do kibutzu gdzie wszystko jest proste i sprawiedliwe, nie ma prywatnej własności, a wszystkie dzieci są wspólne. Oczywiście tą wspaniałą wizję przyszłości próbowano urzeczywistnić w Rosji po zwycięstwie rewolucji komunistycznej, a wielką rolę w tym dziele odegrała minister bolszewickiego rządu Aleksandra Kołłątaj (“Szura”). Głosiła wyzwolenie kobiet z reżimu małżeństwa i program totalnej wolności seksualnej. Trzeba przyznać, że te ładniejsze kobiety były wówczas bardzo zajęte, brzydsze mniej. Jurni proletariusze otrzymywali kartki (jak na “dobra” konsumpcyjne za Jaruzelskiego) przydziału na seks z dowolną kobietą, ważna była równość, wolność i sprawiedliwość. Kobiety nie mogły odmówić szczęścia narastającemu ciśnieniu członków proletariatu. A dzieci były wspólne, aby dorośli mogli się realizować, wspólne tak jak rozpowszeniające się choroby weneryczne. Cel był ten sam co w dzisiejszym programie lewków: rozbicie tradycyjnej rodziny. Aborcja była “na zawołanie”, ukrócił to dopiero przestraszony skutkami wujaszek Stalin.
W mass mediach co rusz to podnosi się krzyk, że aborcja na żądanie począwszy od pigułek “dzień po” aż do prawa zabijania do końca ciąży (a nawet po!) jest konieczna dla utrzymania zdrowia kobiety. Dziś dochodzi do sytuacji, że odmowa dokonania aborcji jest ścigana i jest zbrodnią, co innego rozrywanie dziecka szczypcami i wysysanie odkurzaczem po likwidującym życie zastrzyku w serce. Później dochodzi do tego lukratywny handel i przemysł kosmetyczny. Szkoda gadać, barbarzyństwo i zdziczenie i ci ludzie podobno mają sumienie, które jest Sądem Nieustającym i później będzie gryzło. No, może przesadziłem, a wszystko przez to, że z natury jestem optymistą…
Według postępowców (w kierunku przepaści) zachęcanie, dbałość o dzietność jest rasizmem (mówią o tym głównie biali) i dowodem na ekstremalną prawicowość. W 1960 r. w USA wskaźnik był 3,65 urodzeń na kobietę, w 2023 r. jest 1,6. Przeciętnie wskaźnik niezbędny do utrzymania poziomu dotychczasowej populacji wynosi 2,1. Naukowe pismo Lancet ostrzega, że w nadchodzących dekadach ilość urodzin dramatycznie spadnie i raczej się nie odbuduje. Lancet przyjmuje, że obecnie globalny przyrost urodzeń wynosi 2,23. Polsce grozi zapaść demograficzna, nasz wskaźnik urodzeń to tylko 1,467 i dalej wykazuje tendencję spadkową…
Globaliści o tym wszystkim wiedzą, a nawet to planują, ratunkiem w tej sytuacji ma być wzmożona migracja, która pomoże w załataniu kryzysu demograficznego i jednocześnie pomoże globalistom uzyskać pełniejszą kontrolę zastraszonego nowymi konfliktami (wzrost przestępczości) społeczeństwa.
W mediach konserwatywnych w USA sporo mówi się o porzuceniu przekonań lewackiego ciemnogrodu i otwarciu się na zdobycze współczesnej nauki w zakresie badań ultrasonograficznych. W popularnym konserwatywnym radiu są organizowane zbiórki na maszyny i oferowanie oczekującym matkom darmowych sesji z podglądem rozwijającego się dziecka. Chodzi o to aby kobieta w ciąży zrozumiała, że nosi w sobie maleńkiego człowieka, widziała, że on żyje i potrzebuje jej dalszej kooperacji aby dorastać do samodzielności. To taka szansa na zastanowienie się: zabić, czy nie zabić? Program odnosi poważne sukcesy i jest wściekle ścigany przez zauroczonych kulturą śmierci lewaków.
W USA w 2022 r. Sąd Najwyższy odrzucił federalne konstytucyjne prawo do aborcji (Roe v. Wade) z 1973 r. Sąd uznał, że ustanowienie prawa w tym obszarze zgodnie z demokracją należy do głosujących obywateli w poszczególnych stanach. Po decyzji Sądu Najwyższego aż 18 stanów zakazało późnej aborcji i zagroziło sankcjami dla jej uczestników. Oczywiście rządząca niepodzielnie lewica w Kalifornii zaprasza wszystkich chętnych (teraz to według lewaków i mężczyźni mogą rodzić dzieci!) na zorganizowaną bezpłatną turystykę aborcyjną. Zaś Prokurator Generalny Kalifornii Rob Bonta wdrożył program sprawdzający, utrudniający i ograniczający przeprowadzania testów ultrasonograficznych, szczególnie w klinikach pro-life. Niestety nowoczesna nauka i technologia zagraża piewcom aborcji. Kiedy kobieta ujrzy na ekranie swoje dziecko, o wiele trudniej będzie jej podjąć decyzje o aborcji.
Dokonywanie aborcji dlatego, że teraz to niedobry czas na dziecko, bo nauka, kariera, czy inne plany trywializuje poważny etyczny problem, czego lekceważenie może mieć bardzo poważne konsekwencje dla dalszego szczęścia człowieka, który przecież o swoim czynach nie może zapomnieć. Weźmy takiego Baracka Husseina Obamę, którego matka, studentka Stanley (Anna) miała 17 lat kiedy zaszła w ciążę. Przecież ta dziewczyna miała wiele powodów, aby “nie komplikować” sobie życia. Jednak były prezydent Barack Jr, ojciec dwóch córek zapytany o te zagadnienia powiedział, że gdyby jego córka zaszła w ciążę, to pomógłby jej rozwiązać ten problem (!). Są ludzie, którzy nie potrafią wyciągnąć wniosków z doświadczeń swoich najbliższych, albo ta umiejętność została u nich zablokowana przez ideologię…
Wspaniały i dowcipny Ronald Reagan kiedyś powiedział, że problem ze zwolennikami i aktywistami aborcji i cywilizacji śmierci jest taki, że wszyscy oni zdążyli się już urodzić.
Co prawda jeśli naprawdę stoją twardo i świadomie na swoim stanowisku to zawsze mają przecież szansę na późną aborcję, czyli eutanazję. Przecież przeludnienie jest poważnym problemem. Ratujmy Matkę Ziemię!