Dudy smalone, czyli siostra mnie zabije..

Wersja audio

Jerzy Karwelis

Wciąż trwa promocja mojej książki “Dziennik zarazy”. Wciąż można zamówić egzemplarze z dedykacją od autora. Link do zamówienia: https://siedmiorog.pl/dziennik-zarazy.html

Zaproszenie na wieczorek autorski w Warszawie, w dniu 12 lipca, o godz. 19.00 z, tyłu budynku teatru Komedia znajduje się tutaj. 

Siostra mnie zabije, bo go bezwarunkowo uwielbia. Chodzi o prezydenta Dudę. Nigdy z nią o powodach tego zachwytu nie rozmawiałem, bo trzeba dbać o utrzymanie minimum relacji. A siostra jest w tym temacie zadziorna i ma charakter po naszej marce – jest uparta w poglądach, do których sama (?) dochodzi. Ja prezydenta Dudę uważam za prezydenta nijakiego, który źle kończy swoją posługę. To, że był propisowski, to nie dziwota. To raczej oczywistość wynikająca z realnego kształtu III RP. Mamy – oczywiście przy zastrzeżeniu stałej plemienności polityki polskiej – dwa wyjścia: albo prezydent jest z obozu aktualnie rządzącego, i wtedy mamy układ, w którym ustrojowa rola prezydenta jest pomijalna, albo w przypadku gdyby prezydent pochodził z obozu przeciwnego rządowi, to mamy tu do czynienia z realną pokusą rozsadzania wszelkich inicjatyw, bo przy słabości pozycji prezydenta, ma on jednak jedną prerogatywę – destrukcyjną.

Oczywiście w tej sytuacji najlepszy byłby prezydent spoza tej wojenki polsko-polskiej, ale co zrobisz, jak się suwenir uparł i masz do wyboru zawsze któryś z powyższych wariantów. A taki pozaukładowiec, ba – bezpartyjny, byłby zbawieniem dla tego układu, bo tonowałby krawędzie plemiennych sporów o nieważne totemy i inaczej spriorytetyzował by politykę polską. Ale gdzie nam tam marzyć o tem.

I mieliśmy przez osiem lat układ wspólnej grupy krwi, słaby, szczególnie w drugiej kadencji. W pierwszej to się jakoś Duda pilnował, bo miał w perspektywie drugą kadencję i uważał, by nie podpaść swemu elektoratowi, nie tylko władzy Kaczyńskiego. Dlatego parę razy zawetował, w dodatku ewidentnie niekonstytucyjne ustawy. Co prawda większość takich baboli puścił, ale i tak więcej się stawiał niż Komorowski swojemu obozowi.

Końcówka tej kadencji to amok i dęcie w dudy. Widać, że świadomość niemożności kandydowania na trzecią kadencję wskazała prezydentowi inne priorytety. W dodatku przyszła wojna i poziom klepania Polski po plecach nabrał większej rangi, do której trzeba by się było załapać. A moim zdaniem takie są plany prezydenta Dudy – wygodna synekurka międzynarodowa. A – jak uczy przykład podobnych, zawiedzionych, ambicji innego prezydenta – Kwaśniewskiego – żeby takiego kopa międzynarodowego w górę otrzymać, trzeba się układać w głównym nurcie międzynarodowej polityki. A tę, w polskim paradygmacie, wyznaczają dziś Amerykanie. I im trzeba iść nie tylko na rękę, ale i antycypować i wręcz podkręcać ich oczekiwania. A w tym względzie Amerykanie wyznaczyli Polsce rolę wspomnianej przez niesławnie znikniętego rzecznika MSZ, „sługi narodu ukraińskiego”. I stąd już wywodzi się zrozumienie wszelkich działań prezydenta Dudy, który powoli zdaje się zapominać czyjego państwa jest głową.

Ostatni wywiad udzielony radiu Zet to już kompletna katastrofa. Pomijając całe to pitolenie o stanie wojennym, co to ma przestawić wybory, to główną kwestią stała się sprawa Rzezi Wołyńskiej i zbliżających się obchodów. Po odpowiedziach prezydenta widać o jaki elektorat się obecnie stara i nie zdaje się on być miedzy Odrą a Bugiem, ale jest znacznie mniej nieliczny, sprowadzony do kilkudziesięciu decydentów nad Potomakiem. Prezydent położył się w wywiadzie w tej kwestii ze trzy razy i to na amen, ujawniając odsłonięty brzuch swej własnej, bo nie narodowej, racji stanu. Pojedziemy po kolei.

Hmmm… mówienie księdzu Isakowiczowi, żeby się zajął tym, czym kapłan powinien się zajmować, to już jest walnięcie w dno. Do tej pory PiS bronił Kościóła i księży przed zarzutami „mieszania się do polityki”, uważając – i słusznie -, że Kościół swą wiekową obroną polskości zagwarantował sobie głos w politycznych sprawach. A tu nagle, że nie? To znaczy, że księża do kościołów, politycy do Sejmu, a… pasta do butów? Czyżbyśmy zatoczyli koło i wrócili do czasów komuny? Ksiądz Isakowicz jest akurat kapelanem rodzin wołyńskich i nawet jako kapłan, a nie obywatel, znajduje się ze swoją krytyką na miejscu. Okazało się jednak, że nie o czasie.

I nie trzeba było długo czekać, by wygrzebano z interentu, że podobne słowa o księżach wyraził piekłoszczyk Urban wspominając o śp. księdzu Jerzym Popiełuszce. Wszyscy (a może Duda nie) wiemy jak to się dla księdza skończyło. Ale – słowo, panie prezydencie, wylatuje ptakiem a wraca krową. Po czymś takim w pierwszej kadencji nie miałby Pan w ogóle lotu do startu w drugiej. Ale tu – jak dowiodłem – nie znajdują się już pańskie priorytety.

Drugi paw to… cytat z Kwaśniewskiego. Tak, to przecież Kwachu startował z hasłem: „Wybierzmy przyszłość!” I pan prezydent obecny powtarza je w kontekście wołyńskim. To może przypomnę, że prezydenta obóz bardzo się oburzył na takie stawianie sprawy. Że to kolejne, po Mazowieckim, postawienie grubej kreski, tym razem pod rachunkami sprywatyzowanej nomenklatury III RP. A teraz jakie rachunki, jakich krzywd będziemy przekreślać, tym razem nie obcą, ale własną dłonią? Gdzie ta symetria pomiędzy stronami? Gdzie ta wyższa racja, gumkująca już nawet nie krzywdy, ale pamięć o nich?  

Podzielam tu pogląd redaktora Łukasza Warzechy. Takie słowa to realny onucyzm. Zamilczanie tej sprawy, po to, by nie drażnić narodu w wojnie, przy krzewieniu banderyzmu na Ukrainie, jako wzorca walk niepodległościowych i aspiracji tożsamościowych roznieca tylko animozje pomiędzy naszymi narodami i JEST NA RĘKĘ Putinowi. Stanowczo nie na rękę byłoby spełnienie minimum postulatów Polaków i rodzin wołyńskich w szczególności. Za to to utrzymywanie tej hipokryzji fałszywej racji stanu utrzymuje niesnaski pomiędzy nami. W dodatku Polacy, jak zwykle, domagają się tylko gestów i nawet na to nie stać strony ukraińskiej, by je wykonać. Po wywiadzie Dudy, na Kremlu wystrzeliły korki od szampanów – kurs będzie kontynuowany, z wynikami jakie ostatnio przyszły w badaniu akceptacji obecności Ukraińców – dramatyczny spadek. I na to pracuje mocno państwo polskie, bo Polacy dali już swoją odpowiedź: solidarność dla uchodźców i niechęć do wykorzystywania rządowo uprzywilejowanej pozycji, przewyższającej nawet prawa obywatelskie Polaków.

Mieliśmy już dwie wypowiedzi odniesione do innych, źródłowych cytatów: Urbana i Kwaśniewskiego. Teraz pora na własną licencję poeticę prezydenta. Prezydent stwierdził, że nie jest zwolennikiem „latania z widłami” w tej sprawie. Chciałbym przypomnieć, że w tej sprawie, u jej zarania, kto inny z widłami latał. I nie była to żadna metafora, panie prezydencie. Jak można coś takiego pomyśleć, a co dopiero – powiedzieć?

Teraz, na zakończenie cytacik„W głównym holu Sejmu stoi wystawa przeciw homofobii, w przyziemiu ustawiono wystawę upamiętniającą Ofiary Wołynia.” Kto jest autorem tego wpisu? Ksiądz Isakowicz? Oszalały od smrodu ruskich onuc poseł Braun? Jakaś inna agentura? Nie, to pan – jeszcze wtedy nie prezydent – Andrzej Duda, data wpisu to 10 lipca 2013 roku. Tak, dzień przed rocznicą Rzezi Wołyńskiej, którą okrąglicę prezydent spędzi w Wilnie, na szczycie NATO. Wtedy, gdy ze swym obozem walczył o głosy, to była ważna sprawa, dziś jest sprawą kłopotliwą, zaś priorytety głowy państwa są gdzie indziej – na forum międzynarodowym. I to nie dlatego, że po 10 latach i 8 latach rządu PiS-u wszystko się w tej sprawie już załatwiło. Przeciwnie – wszystko chce się zamieść pod dywan. Bo my prowadzimy politykę wdzięczności wobec Ukrainy, która wobec nas prowadzi wyłącznie pragmatyczną politykę transakcyjną. Dziecko widzi, kto na tym lepiej wyjdzie.

Dziecko tak, ale prezydent – nie. Pewnie dlatego, że on osobiście wyjdzie na tym wcale nieźle.

PS. Siostra mnie zabije, na bank. Ale już nie mogłem: ósmy rok i wszystko jak krew w piach…

Napisał Jerzy Karwelis

Wszystkie wpisy na moim blogu „Dziennik zarazy”.

Wolałbym, żeby p. Duda działał po stronie Polski, nie zaś pieprzył jak tchórz…

Wolałbym, żeby p. Duda działał po stronie Polski, nie zaś pieprzył jak tchórz…. [md]

Andrzej Duda kolejny raz upomina ks. Isakowicza-Zaleskiego

duda-ko-ko-ko

Wolałbym, żebyks. Isakowicz-Zaleski nie zajmował się polityką, tylko tym, czym powinien zajmować się ksiądz – stwierdził prezydent Andrzej Duda w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim z Radia Zet, odnosząc się do dyskusji na temat uczczenia ofiar ukraińskiego ludobójstwa na Polakach.

W środę Andrzej Duda przebywał w Kijowie, gdzie spotkał się z Wołodymyrem Zełenskim. W trakcie wizyty prezydent nie zabrał głosu ws. zbliżającej się 80. rocznicy Krwawej Niedzieli, apogeum ukraińskiego ludobójstwa na Polakach, za co został skrytykowany przez ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego.
Ja bym mimo wszystko wolał, żeby ksiądz Isakowicz-Zaleski zajmował się tym, czym powinien zajmować się ksiądz – skomentował krytykę ze strony duchownego prezydent. – Wolałbym, żeby nie zajmował się polityką tylko tym, czym powinien zajmować się ksiądz – dodał Duda.

To nie pierwszy raz kiedy Andrzej Duda upomina ks. Isakowicza-Zaleskiego. 11 lipca 2022 roku, w trakcie uroczystości państwowych upamiętniających ofiary ukraińskiego ludobójstwa na Polakach, Andrzej Duda powiedział duchownemu:
Proszę, by ksiądz się miarkował w słowach. Bo naprawdę każde słowo za dużo wypowiedziane, nie mówię że w ogóle; za dużo wypowiedziane, za mocno wypowiedziane, nie służy ani nam, ani nie służy drugiej stronie – do ks. Isakowicza-Zaleskiego mówił Duda.

Obrona Andrzeja Dudy. Mowa końcowa. Tak. Andrzej Duda jest transem.

Obrona Andrzeja Dudy. Mowa końcowa. Tak. Andrzej Duda jest transem.

CzarnaLimuzyna https://ekspedyt.org/2023/06/09/obrona-andrzeja-dudy-mowa-koncowa/

Czy Andrzej Duda jest politycznym transem? Pytanie może niektórych zaskoczyć, ale uważam, że należy skończyć z niedomówieniami, stawiając kropkę nad „i”. Tak. Andrzej Duda jest transem. Czy chodzi tylko o transatlantyckie wartości, które w sobie poczuł i od pewnego czasu identyfikuje się z nimi jako ktoś zupełnie inny niż przed pierwszą kampanią prezydencką? I tak i nie. Orientacja transatlantycka to tylko jeden z komponentów politycznej osobowości Andrzeja Dudy. Do tego dochodzi trans intelektualność, która emanuje z prawie każdego wystąpienia publicznego e-PAD-a.

Słowo trans intelektualność napisałem łącznie, ale słownik rozdzielił mi je na dwie części. Nie będę kopał się ze słownikiem, widocznie tak trzeba.

W psychologii słowo trans oznacza jeden z odmiennych stanów świadomości.

W filozofii transcendencja pochodzi od łacińskiego transcendens – przekraczający. W transcendencji może na przykład istnieć coś, co pozostaje poza zasięgiem poznawczym ludzkiego umysłu.

A co istnieje w transcendencji politycznej?

Na to pytanie można odpowiedzieć słuchając licznych wystąpień Andrzeja Dudy. Polecam wystąpienia związane z transgranicznością. Jak Szanowni Państwo widzą, znów pojawia się słowo „trans”. W tym przypadku chodzi o zniesienie granic, i bynajmniej nie o granicę przyzwoitości, bo ta została już dawno przekroczona jeszcze przed Bronisławem „Golemem” Komorowskim. Duda właściwie przyszedł na gotowe stąd przekraczanie granic w jego wykonaniu oraz w wykonaniu innych polityków PiS stało się płynne. Na przykład polska własność płynnie przechodzi na własność Ukrainy, podobnie jak kiedyś polski przemysł, który się rozpłynął. Osoby, które nie pamiętają aż tak zamierzchłych czasów odsyłam do annałów “Ministerstwa Przekształceń Własnościowych”. To autentyczna nazwa ówczesnego ministerstwa ściśle związana ze słusznym kierunkiem zrównoważonego niedorozwoju Polski. Dziś “mądrość etapu” nazywa to “rozwojem zrównoważonym”. Czy aktualne zjawiska mają coś wspólnego ze słynną płynnością żydowskiego filozofa Baumana? To pokaże historia. A tymczasem Łukasz Warzecha pisze:

Uwarunkowania psychologiczne? Publicysta Warzecha bezpardonowo sięga do psychologii. Ja w pewnym sensie też, lecz nazywam to inaczej.

Myślę, że Duda jest po prostu transintelektualnym politykiem, produktem silnie zrównoważonego rozwoju, pasującym jak ulał do standardów epoki w której przyszło mu żyć. Złośliwi mówią, że „gada jak potłuczony”. A ja się pytam: potłuczony? Gdzie? Na narciarskim stoku? Zakrawa o nonsens, chyba że…

Chyba że rozbił się o dno. Akurat to jest już bardziej prawdopodobne. Oczywiście nie zapominajmy o Lecu, który będąc w podobnej sytuacji, usłyszał stukanie od spodu.

Osiadły na dnie dożywotni członek “Unii Wolności” nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, ale już powinniśmy dojrzeć pierwsze kształty wyłaniającej się Przyszłości. Na razie w postaci trzech przylądków Zbawienia – pogłębienie, rozszerzenie, wzmocnienie. Tak wybrzmiało w ostatnim “Orędziu”.

Ostro – ale fałszywie – grają na dudach. Na Dudzie?

Bat na niezależnych dziennikarzy? Wiceminister: Wielu powinno stanąć przed TĄ komisją.

Prezydent Andrzej Duda błyskawicznie zdecydował o podpisaniu ustawy, dzięki której warszawski rząd będzie mógł stworzyć zależną od polityków komisję weryfikacyjną do spraw badania rosyjskich wpływów. Wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz zasugerował, że przed komisją powinno się postawić dziennikarzy.

Komisję Sejm powołał, odrzucając weto Senatu, pod koniec ubiegłego tygodnia. Z obozu prezydenckiego, ustami Andrzeja Dery, płynęły wieści, że prezydent decyzję o podpisaniu bądź zawetowaniu ustawy podejmie w „mniej niż trzy tygodnie”.

Podjął już po kilku dniach. W poniedziałek 29 maja przed południem Duda oświadczył, że zdecydował się „na podpisanie ustawy”. Jednocześnie Duda poinformował, że poza podpisaniem ustawy, skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. To raczej rzadki ruch – dotychczas, przy ewentualnych wątpliwościach, prezydent najpierw kierował ustawę do TK, a potem podpisywał.

Publicyści ostrzegają, że komisja może być niebezpiecznym narzędziem w rękach państwa. Warszawa będzie mogła jak nigdy wcześniej zastraszać dziennikarzy i osoby publiczne.


Czytaj więcej: Prezydent podpisał niebezpieczną ustawę. Warzecha: „Kpiny w żywe oczy”


Komisja będzie batem na niepokornych dziennikarzy?

Niestety, obawy niezależnych publicystów zdaje się potwierdzać wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz, który zasugerował, że przed komisją powinno się postawić dziennikarzy.

==================================

mail:

Anioł z dudami” – Jan Matejko

Obliczamy szanse p.rezydentów

Obliczamy szanse prezydentów

Stanisław Michalkiewicz szanse 18 marca 2023

Nie zmienia się koni podczas przeprawy – głosi słynne ludowe przysłowie – toteż nic dziwnego, że i kadencja I Sekretarza NATO, pana Jensa Stoltenberga, ma zostać przedłużona może nawet do kwietnia 2024 roku – ale nie jest wykluczone, że zostanie przedłużona jeszcze raz – do listopada 2024 roku, kiedy to w Ameryce odbędą się wybory prezydenckie. Myślę, że nawet wojna na Ukrainie może się do tego czasu przeciągnąć, bo prezydent Biden powiedział w Warszawie, że Ukraina „musi zwyciężyć”. Dlaczego „musi” – tego już nie powiedział, ale sami możemy się domyślić, że gdyby nie zwyciężyła, to i prezydent Biden też mógłby nie wygrać wyborów na drugą kadencję tym bardziej, że złowrogi Trump już teraz go oskarża o przyczynienie się do tego konfliktu. Choćby z tego względu wojna musi przeciągnąć się aż do listopada 2024 roku, bo gdyby prezydent Biden te wybory przegrał, to mogłaby się zakończyć „zwycięstwem”, choćby w postaci „zamrożenia konfliktu”, o którym wspominała amerykańska ambasardoressa przy NATO jeszcze w ubiegłym roku. Skoro tak, to czemuż kadencja pana Stoltenberga nie mogłaby przeciągnąć się aż do roku 2025?

Nic nie stoi na przeszkodzie, a przeciwnie – świetnie by się składało, bo w 2025 roku zakończy się druga kadencja pana Andrzeja Dudy na stanowisku prezydenta naszego bantustanu. Dla „byłych ludzi”, zwłaszcza młodych – a pan prezydent, jak na swój wiek, jest przecież młody – problem znalezienia jakiegoś godnego zajęcia po zakończeniu prezydentury, jest szalenie ważny. Losy Aleksandra Kwaśniewskiego, który musiał korzystać ze wsparcia ukraińskiego oligarchy z pierwszorzędnymi korzeniami, zięcia byłego prezydenta Kuczmy, a potem kręcić lody do spółki z synem prezydenta Bidena, Hunterem, o których kremlowska propaganda opowiada dziś cuda-cudeńka, stanowią dostateczną przestrogę. Toteż trudno się dziwić panu prezydentowi Dudzie, że nie chciałby puszczać się na żadne hazardy i chciałby zawczasu zyskać jakąś pewność co do swego dalszego losu.

Tymczasem na mieście („a tymczasem na mieście inne były już treście” – wspomina poeta) pojawiły się fałszywe pogłoski, jakoby trzech ambasadorów państw NATO poparło kandydaturę na I Sekretarza Sojuszu byłego prezydenta naszego bantustanu Aleksandra Kwaśniewskiego. Aleksander Kwaśniewski zawsze chciał być I Sekretarzem, jak nie KC PZPR, to Organizacji Narodów Zjednoczonych, a w ostateczności – niechby i NATO. Spełniłby w ten sposób, co prawda po latach, ale lepiej późno, niż wcale, swoje marzenie. No dobrze – ale marzenia to jedna sprawa, a szanse – to sprawa druga. Postawmy zatem pytanie, czy pan Aleksander Kwaśniewski ma szanse na objęcie stanowiska I Sekretarza NATO?

Myślę, że nie jest ich pozbawiony. Za jego kandydaturą przemawiają dokonania, które przedstawię chronologicznie. 10 lipca 2001 roku, prezydent Kwaśniewski, przemawiając podczas hucpy zorganizowanej w Jedwabnem w ramach „upokarzania Polski”, przyłączył się do oskarżeń narodu polskiego, że jest współodpowiedzialny za dokonaną przez Niemców masakrę europejskich Żydów w czasie II wojny światowej w ten sposób, że „w mieniu narodu polskiego” za ten współudział „przeprosił”. Z całą pewnością ta zdrada prezydenckiej przysięgi musiała zostać zauważona przez żydowskie organizacje przemysłu holokaustu, przede wszystkim amerykańskie. a ponieważ AIPAC, czyli rodzaj żydowskiego Sanhedrynu, ma w USA spore wpływy polityczne do tego stopnia, że mówią, iż „ogon wywija psem”, to – zakładając oczywiście, że Żydzi są solidarni i nie pozbawieni uczucia wdzięczności – to kandydatura Aleksandra Kwaśniewskiego może liczyć na ich poparcie, a co za tym idzie – również na poparcie amerykańskich twardzieli. Ponadto Aleksander Kwaśniewski, jako prezydent i zwierzchnik Sił Zbrojnych, a więc również – starych kiejkutów – nie sprzeciwił się zainstalowaniu w Starych Kiejkutach tajnego więzienia CIA. Amerykańskie samoloty dowoziły z koncentraka w Guantanamo na Kubie delikwentów na lotnisko w Szymanach, skąd byli oni dowożeni do Starych Kiejkutów, gdzie amerykańscy pierwszorzędni fachowcy ich oprawiali, a stare kiejkuty stały na świecy, za co potem dostały od CIA 15 mln dolarów w gotówce. Toteż amerykańscy twardziele mogą na kandydaturę Aleksandra Kwaśniewskiego na I sekretarza NATO spoglądać życzliwie, bo co to komu szkodzi, jeśli na czele Sojuszu stanąłby człowiek zdolny do wszystkiego? Wreszcie – jak już wspomniałem – na Ukrainie Aleksander Kwaśniewski kręcił lody do spółki z Hunterem Bidenem, dzięki czemu mógł zaskarbić sobie życzliwość aktualnego amerykańskiego prezydenta.

Jak widzimy, nie jest on pozbawiony szans, chociaż za panem prezydentem Dudą też przemawiają podobne dokonania. Pan prezydent Duda w lipcu 2017 roku, po 45-minutowej rozmowie telefonicznej z Naszą Złotą Panią z Berlina, zapowiedział zawetowanie przyjętych w maju tego roku ustaw sądowych, a potem tę zapowiedź spełnił.

Ponieważ rząd uznał, że skoro pan prezydent lepiej wie, jak powinny być zorganizowane sądy, to niech przedstawi swój projekt. I tak się stało. Projekt pana prezydenta Dudy został uchwalony przez Sejm, no a teraz mamy z tego powodu nieustanne zgryzoty, a Komisja Europejska podyktowała panu ministrowi Szynkowskiemu (vel Sękowi) formułę bezwarunkowej kapitulacji Polski. To również przez amerykańskich twardzieli może być uznane za dobrą kwalifikację na stanowisko I Sekretarza NATO, nie mówiąc już o Niemcach, dla których też postępek pana prezydenta stanowił prawdziwy dar Niebios. Podobnie zarówno przez Niemców, jak i przez Żydów, a co za tym idzie – również amerykańskich twardzieli – może być życzliwie potraktowane milczenie pana prezydenta Dudy, a nawet przeciwdziałanie przez polskiego wiceministra spraw zagranicznych, pana Magierowskiego, podjętej przez Polonię Amerykańską próbie zablokowania w amerykańskim Kongresie ustawy nr 447, dzięki czemu została ona przez przeszkód przeforsowana, a następnie, w 2018 roku podpisana przez prezydenta Trumpa. Ponadto w listopadzie tego samego roku prezydent Duda odbył w Białym Domu 20-minutową rozmowę w cztery oczy z prezydentem Trumpem. Tego samego dnia wieczorem, na przyjęciu w ambasadzie polskiej w Waszyngtonie, odbywało się z udziałem pana prezydenta Dudy przyjęcie z okazji 100 rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Pan prezydent został zapytany, czy podczas tej rozmowy z prezydentem Trumpem została poruszona sprawa ustawy nr 447. Pan prezydent odparł, że nie, „bo strona amerykańska tego nie zaproponowała”.

Taki nieśmiały wobec amerykańskich twardzieli kandydat może chyba liczyć na ich poparcie przy obsadzaniu stanowiska I Sekretarza NATO, nie mówiąc już o tym, iż pan prezydent Duda nie potrafi postawić granic poświęceniom, jakie Polska powinna ponieść dla Ukrainy, łącznie ze swoim samodzielnym istnieniem, bo przecież pomysł „unii” polsko-ukraińskiej wyszedł 3 maja ub. roku z jego ust.

Bezczelność. Prezydent Duda kłamie: „Żołnierze niezłomni walczyli o taką Polskę, jaką mamy dzisiaj”.

Prezydent Duda kłamie: „Żołnierze niezłomni walczyli o taką Polskę, jaką mamy dzisiaj”.

1. 03. 2023. https://pch24.pl/prezydent-zolnierze-niezlomni-walczyli-o-taka-polske-jaka-mamy-dzisiaj/

Żołnierze niezłomni walczyli o taką Polskę, jaką mamy dzisiaj: Polskę, która jest suwerenna, niezależna i niepodległa, która może swoje bezpieczeństwo dać innym – powiedział prezydent Andrzej Duda.

  ====================

Prezydent mówił na spotkaniu w Sierpcu, że 1 marca – Narodowy Dzień Pamięci o Żołnierzach Wyklętych, to bardzo ważna data dla wolnej, suwerennej, niepodległej Polski.

Żołnierze niezłomni zginęli za Polskę – wierzę – taką, jaką mamy dzisiaj: Polskę, która jest suwerenna i niepodległa, która w zdecydowany i skuteczny sposób prowadzi swoje sprawy, Polskę, która potrafi dbać o swoje interesy na całym świecie, Polskę, która nie tylko przyjmuje bezpieczeństwo od swoich wielkich, ważnych sojuszników, ale która (…) stała się na tyle silna, że może swoje bezpieczeństwo dać innym, może być dawcą tego bezpieczeństwa, może dzielić się swoim potencjałem – powiedział prezydent.

W tym kontekście Andrzej Duda przypomniał, że Polska uczestniczy w misji Air Policing i wysyła swoje samoloty do państw bałtyckich, a nasi żołnierze stacjonują m.in. na Łotwie i w Rumunii.

Myślę, że o taką Polskę właśnie oni wtedy walczyli: o Polskę, która będzie niezależna, o Polskę, w której Polak będzie mógł sam decydować o swoich sprawach – oświadczył prezydent i podziękował mieszkańcom powiatu sierpeckiego za liczny udział w wyborach.

Źródło: PAP (Aleksandra Rebelińska, Maciej Replewicz)

Prezydent Andrzej Duda ze śmiechem przyznał w Davos, że polska armia została rozbrojona. Słuchacze też pękali ze śmiechu…

Prezydent Andrzej Duda ze śmiechem przyznał w Davos, że polska armia została rozbrojona.

https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/prezydent-andrzej-duda-przyznal-w-davos-ze-polska-armia-zostala-rozbrojona

Źródło: 123rf.com

Trzeba przyznać, że jest jeden z nielicznych dobrych aspektów spędów globalistów knujących jak się pozbyć zbędnych ludzi. W trakcie spotkań można wysłuchać szczerych wypowiedzi pacynek globalistów spowodowanych stresem i chęcią przypodobania się. 

Prezydent Andrzej Duda przyznał w Davos, że świadomie rozbroił Wojsko Polskie ze sprzętu, który był w użyciu, mimo, że na horyzoncie jawi się ryzyko wojny z Rosją. Duda przyznał, że uczynił Polskę słabszą, a współuczestnicy panelu głośno śmiali się z niego, a on śmiał się z nimi, zapewne nie zdając sobie sprawy, że to publiczne przyznanie się do działania wbrew obronności Polski w obliczu rzekomo realnego zagrożenia. 

Prezydent Andrzej Duda w Davos łamanym angielskim potwierdził to co wiedziano od dawna nieoficjalnie. Wcale nie oddaliśmy polskich czołgów z rezerw tylko rozbroiliśmy własną armię wysyłając na Ukrainę wozy bojowe z jednostek wojskowych. Duda publicznie pochwalił się zatem czymś, za co chyba powinien stanąć przed Trybunałem Stanu.

Wymienia nawet rodzaje broni, których Polska z tego powodu praktycznie już nie ma. Rozmówcy Dudy śmiali się z tego jak Andrzej Duda opowiadał, że Polacy oddali wszystko Ukraińcom, a on zaczął im przytakiwać i też sie zabawił dodając, że oddaliśmy Ukrainie też wszystkie nasze ręczne zestawy przeciwlotnicze jakie mieliśmy w tym typu Stinger i Piorun.

W sumie po co mają to ustalać rosyjscy agenci, skoro prezydent Duda może sam publicznie ogłosić takie informacje. I pomyśleć, że kiedyś śmialiśmy się z prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Można dodać, że tłumacz, który dokonywał przekładu z łamanego angielskiego Dudy na polski, zdał sobie sprawę co tu się opowiada i złagodził przekaz do Polaków, bo zrozumiał, że Duda się wysypał  mówiąc, że pomogliśmy “more than we afford” – tłumacząc to na “bardzo dużo” a tymczasem prezydent powiedzial ze “dalismy wiecej niz moglismy sobie na to pozwolić”. Radosny Duda obwieścił, że rozbrojenie Wojska Polskiego jeszcze się nie zakończyło i dodał, że ma nadzieje, że Niemcy wyrażą zgodę na oddanie Ukraińcom resztek polskich czołgów w tym nowoczesne Leopardy 2, które potem pójdą na przemiał na front tak jak polskie armatohaubice Krab.

W tym samym czasie kiedy w Davos wysypał się Andrzej Duda, do Berlina poleciał premier Mateusz Morawiecki, który zamiast zabiegać o reparacje dla Polski za II wojnę światową, albo żądać odblokowania pieniędzy z KPO, zaczął błagać Niemców o zgodę na oddanie Ukraińcom wspomnianych polskich czołgów Leopard 2. Niemcy jako producent zastrzegli sobie taką akceptację i gdyby nie to zapewne już byśmy tych czołgów nie mieli.

Prezydent [Czy namiestnik? Czyj ??] na Cmentarzu Orląt: Obrońcy Lwowa bronili go przede wszystkim przed sowietami.

Prezydent [Czy namiestnik? Czyj ??] na Cmentarzu Orląt: Obrońcy Lwowa bronili go przede wszystkim przed sowietami.

https://www.bibula.com/?p=138175

Prezydent Andrzej Duda po powrocie ze Lwowa oświadczył, że na Cmentarzu Orląt Lwowskich pogrzebani są „obrońcy Rzeczypospolitej” i „obrońcy Lwowa”, którzy bronili miasta „przede wszystkim przed sowiecką agresją”.

W ubiegły czwartek, podczas konferencji prasowej prezydent Andrzej Duda relacjonował swoją kolejną wizytę na Ukrainie. Przypomnijmy, że prezydent spotkał się wówczas we Lwowie z prezydentami Ukrainy i Litwy, Wołodymyrem Zełenskim i Gitanasem Nausedą, w ramach tzw. Trójkąta Lubelskiego.

Podczas wizyty we Lwowie, prezydenci Polski i Ukrainy wspólnie złożyli wizytę na Cmentarzu Orląt Lwowskich. Podczas konferencji Andrzej Duda zwrócił na to szczególną uwagę, gdyż był to istotny element o charakterze

[Była to – red.] nasza, moja i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego wizyta na lwowskim cmentarzu, Polskim Cmentarzu Wojennym. Na cmentarzu, gdzie pogrzebani są obrońcy Rzeczypospolitej, obrońcy Lwowa, przede wszystkim przed sowiecką agresją, Orlęta Lwowskie, i tam razem oddaliśmy hołd poległym. Oddaliśmy hołd poległym polskim żołnierzom, a także poległym żołnierzom ukraińskim, tym, którzy zginęli w obronie Ukrainy od 2014 roku, kiedy stają przeciwko rosyjskiej agresji i tym, którzy także i wcześniej ramię w ramię z polskimi żołnierzami bronili Rzeczypospolitej – powiedział prezydent Polski. 

Należy zaznaczyć, że Andrzej Duda w swojej wypowiedzi nie mówił o obronie Polski, lecz ogólnikowo, o „obrońcach Rzeczypospolitej”. Z kolei mówiąc o „obrońcach Lwowa” oświadczył, że chodzi mu przede wszystkim o tych, którzy bronili miasta „przed sowiecką agresją”.

Z dalszej części wypowiedzi wynika, że miał na myśli zarówno żołnierzy polskich, jak i ukraińskich. Nie wspomniał nic o walkach z Ukraińcami o Lwów w latach 1918-1919. Wymienił co prawda Orlęta Lwowskie, ale z kontekstu wypowiedzi nie wynikało, że chodzi o młodych Polaków, którzy polegli w obronie polskiego Lwowa w walkach z Ukraińcami. Wspomnienie o nich w dalszej kolejności, po „obrońcach Lwowa przed sowiecką agresją” mogło wręcz wywołać u niezorientowanych odbiorców wrażenie, iż Orlęta Lwowskie walczyły wyłącznie z sowietami w 1920 roku.

Na te kwestie zwróciła uwagę część komentatorów w mediach społecznościowych. Wśród nich jest ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

„Przez 8 lat Andrzej Duda bał się odwiedzić Cmentarz Obrońców Lwowa #OrlętaLwowskie. Jak już pojechał, to zaczął fałszować historię, mówiąc, że to obrońcy „przede wszystkim przed sowiecką agresją”. O tym, że walczyli z Ukrainą nawet się nie zająkną” – napisał ks. Isakowicz-Zaleski.

Jak pisaliśmy, według ustaleń portalu Interia.pl, podczas wspólnej wizyty prezydentów Polski i Ukrainy, Andrzeja Dudy i Wołodymyra Zełensiego na Cmentarz Orląt Lwowskich, „z nekropolii zniknęły czerwono-czarne flagi”. Charakterystyczna symbolika OUN-UPA jest na nim od dłuższego czasu eksponowana, szczególnie tam, gdzie spoczywają również Ukraińcy polegli w ostatnich latach podczas walk z Rosją. Znajdują się tam także liczne groby członków OUN i UPA. Na cmentarzu tym łącznie spoczywa już ponad 300 upa-owców.

Kresy.pl Za: Kresy.pl (18 stycznia 2023)


PiS przyznaje: banderowskie flagi w pobliżu Andrzeja Dudy były „niepożądane”.

W odpowiedzi na interpelację posła Roberta Winnickiego z Ruchu Narodowego Jan Dziedziczak (PiS), wiceminister spraw zagranicznych, przyznał, że kwestia obecności czerwono-czarnej flagi OUN w obecności prezydenta Dudy w Kijowie wymaga zbadania.

W interpelacji numer 238 Winnicki pytał:

„Kto personalnie odpowiada za dopuszczenie do sytuacji, podczas której prezydent Andrzej Duda składał hołd ofiarom zamieszek na Majdanie w towarzystwie czerwono-czarnej flagi Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (dalej: OUN) i czy resort spraw zagranicznych będzie się zwracał o wyciągnięcie z tego faktu konsekwencji służbowych do Kancelarii Prezydenta?”– czytamy na stronach sejmowych. „Czy stronie ukraińskiej zgłaszano, iż polska strona uważa za gest wysoce nieprzyjazny obecność flag OUN w bezpośrednim otoczeniu polskiej delegacji z Prezydentem RP na czele?”– pytał również prezes Ruchu Narodowego.

Odpowiedź ze strony resortu spraw zagranicznych przyszła ze strony wiceministra Jana Dziedziczaka, odpowiedzialnego za kontakty z Polonią i Polakami za granicą:

„Odnosząc się do pytań Pana Posła R. Winnickiego, pozostających w kompetencji MSZ (pytania nr 7 i 8), w szczególności w odniesieniu do kwestii oddania przez Prezydenta RP, Pana Andrzeja Dudę hołdu poległym na Majdanie Bohaterom Niebiańskiej Sotni w bliskości czerwono-czarnej flagi OUN-UPA, pragnę zapewnić, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych w porozumieniu z Kancelarią Prezydenta RP, przedstawiciele której uczestniczyli w przygotowaniu i realizacji rzeczonej wizyty, zbada okoliczności zaistniałej sytuacji i podejmie odpowiednie działania dyplomatyczne wobec strony ukraińskiej”– czytamy na stronach Sejmu RP.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ukraińcy przywitali polskiego prezydenta w Kijowie flagami OUN-UPA [+VIDEO / +FOTO]

sejm.gov.pl / Kresy.pl

Za: Kresy.pl (1 lutego 2016)

 


 

KOMENTARZ BIBUŁY: Czy potrzeba więcej przykładów ukazujących poważne przypadki choroby umysłowej zwanej ukrainofilią?… Co gorsza, ta ostatnia informacja – z usunięciem flag banderowskich podczas wizyty pana Dudy – pochodzi z 2016 roku, a więc sprzedawanie Polski i przeinaczanie historii jest integralną, długofalową częścią elit pisowskich.

Prezydenckie plany na 2023 r. Wśród priorytetów wizyta w Davos, do Schwaba po wytyczne !

Prezydenckie plany na 2023 r. Wśród priorytetów wizyta w Davos, do Schwaba po wytyczne !

https://m.pch24.pl/prezydenckie-plany-na-2023-r-wsrod-priorytetow-wizyta-w-davos/

Na początku roku prezydent uda się do Szwajcarii, gdzie weźmie udział w WEF – World Economic Forum – w Davos – zapowiedziała szefowa KPRP Grażyna Ignaczak-Bandych. Wizyta prezydenta na imprezie Klausa Schwaba to jeden z głównych punktów programu na 2023 rok. 

Jak zapowiedziała szefowa prezydenckiej kancelarii, uczestnictwo Andrzeja Dudy w forum stojącym za ideą Wielkiego Resetu COVID-19 będzie „okazją, wzorem lat ubiegłych, na oficjalne i mniej oficjalne rozmowy z ważnymi gospodarczo partnerami”.

Jak poinformowała Ignaczak-Bandych, zaplanowano również udział prezydenta Dudy w V Konferencji ONZ w Katarze. „Trwają także intensywne przygotowania do szczytu NATO. Zaplanowany jest również udział w Szczycie Inicjatywy Państw Trójmorza w Bukareszcie. Ponadto kontynuowana będzie dotychczasowa polityka w Afryce i Azji, która to związana jest z wymianą gospodarczą oraz odkrywaniem nowych rynków zbytu dla polskich produktów” – podkreśliła szefowa KPRP.

===========

Co naprawdę wydarzyło się w Davos? Oto plan globalistów na najbliższe lata

Kompletny odlot! Światowe Forum Ekonomiczne zaleca… podniesienie cen paliw, aby „ratować demokrację”

Cejrowski o oficjalnej ukraino-manii: Nie popieram premiera. Nie podoba mi się, co wywinął Prezydent Duda

Cejrowski OSTRO o oficjalnej ukraino-manii: Nie popieram premiera. Nie podoba mi się, co wywinął Prezydent Duda

https://nczas.com/2022/12/29/cejrowski-ostro-nie-popieram-premiera-nie-podoba-mi-sie-co-wywinal-prezydent-duda-video/

W pierwszym odcinku programu „Antysystem” Wojciech Cejrowski i Paweł Lisicki omawiali kwestię wojny na Ukrainie. Znany podróżnik odniósł się między innymi do słów premiera Mateusza Morawieckiego.

============================

Przypomnijmy, iż podczas wizyty w Kijowie premier Morawiecki stwierdził, że Polska zawsze będzie wspierać Ukrainę. – Stoimy ramię w ramię z ukraińskimi przyjaciółmi i partnerami i zawsze będziemy was wspierać powiedział Morawiecki.

„A gdyby Ukraina nagle zaczęła…”

Czy premier pytał wyborców o zdanie? Na przykład mnie. Czy bezczelnie głosi tezy sięgające daleko poza swoją kadencję, jakieś takie strategiczne i absurdalne? Zawsze? Pod każdymi warunkami? A gdyby Ukraina nagle zaczęła strzelać do nas, to też będziemy ją popierać? pytał znany podróżnik.

Lisicki zapytał „jak się ma do tego mianowanie na wiceministra spraw zagranicznych p. Andrieja Melnyka”? Przypomniał, iż Melnyk „w czerwcu tego roku udzielił wywiadu niemieckim mediom, gdzie podważył ludobójstwo na Wołyniu, stwierdził, że Polacy mordowali dziesiątki tysięcy Ukraińców podczas II Wojny Światowej i powiedział, że los Ukraińców w II Rzeczpospolitej był niesłychany, niewyobrażalny i porównał to, tak jakby II Rzeczpospolita była czymś porównywalnym z III Rzeszą albo Związkiem Sowieckim”.

On to wszystko publicznie powiedział, a my twierdzimy, że my zawsze będziemy popierali Ukrainę – dodał. Cejrowski jednak na to zaprotestował i powiedział, że „nie my twierdzimy. Premier Morawiecki, czyli jakaś drobna frakcja, która ma lojalistów po tej stronie”.

„Mi się bardzo nie podoba”…

Ja ani nie popieram premiera, ani takich wypowiedzi. Tak samo jak mi się bardzo nie podoba to, co wywinął prezydent urzędujący Duda – powiedział.

Rodzinom Wołyńskim powiedział, że muszą ważyć słowa, gdy mówią o swoich przodkach rozdzieranych na strzępy, obdzieranych ze skóry, nadziewanych na sztachety. Że mają ważyć słowa i chwilę później postawił świeczkę w oknie pałacu prezydenckiego z okazji Wielkiego Głodu na Ukrainie – dodał.

Czyli on zważył, że los rozszarpywanych Polaków i dzieci nadziewanych na sztachety jest mniej wart i trzeba ważyć słowa od Wielkiego Głodu na Ukrainie. Kto go ustanowił takim sędzią? – pytał Cejrowski.

Tak się zastanawiam jak komuś mogło przyjść do głowy, żeby tym ludziom, tym Polakom powiedzieć, że powinni ważyć słowa. Brak słów – podsumował Lisicki.

Emanuel Macron: Dzwonił dziś do mnie Prezydent Andrzej Duda. Omówiliśmy szczegóły ataku na Rosję oraz zawarliśmy umowę na wysyłkę do Polski 200 ton bagietek czosnkowych w zamian za bigos.

Emanuel Macron: Dzwonił dziś do mnie Prezydent Andrzej Duda. Omówiliśmy szczegóły ataku na Rosję oraz zawarliśmy umowę na wysyłkę do Polski 200 ton bagietek czosnkowych w zamian za bigos.

Nagranie rozmowy Dudy z Rosjanami

Redakcjahttps://ekspedyt.org/2022/11/22/nagranie-rozmowy-dudy-z-rosjanami/

Andrzej Duda po raz kolejny udowodnił swoje kompetencje na urzędzie prezydenta Polin. Przez 7 minut rozmawiał z rosyjskimi praksterami o tragedii przy granicy z Ukrainą. Niektórzy twierdzą, że Andrzej Duda w mistrzowski sposób udawał, że nie wie z kim rozmawia, tzn. udawał, że rozmawia z prezydentem Francji, Emmaunelem Macronem.

Rosyjscy pranksterzy Władimir Kuzniecow (Wowan) i Aleksiej Stolarow (Leksus) zadzwonili do prezydenta RP Andrzeja Dudy już po raz drugi – pierwszy raz doszło do wymiany zdań w lipcu 2020 roku. Wtedy kontaktowali się w imieniu Sekretarza Generalnego ONZ i gratulowali mu zwycięstwa w wyborach. /Magna Polonia/

Rosjanin: – Nie potrzebujemy eskalacji,  eskalacji pomiędzy Rosją a NATO. Nie potrzebujemy tego.

Duda : – Emanuel, czy myślisz, że ja chcę wojny z Rosją? Nie, uwierz mi, nie chcę wojny z Rosją. Jestem bardzo ostrożny, bardzo ostrożny. Rozmawiam tylko o artykule czwartym, nie rozmawiam o artykule piątym.

https://youtu.be/6xnFebPVzVI

Wyjaśnienie z Kancelarii Prezydenta : “Po eksplozji rakiety w Przewodowie, w czasie trwających łączeń z głowami państw i szefów rządów doszło do połączenia z osobą podającą się za Prezydenta Francji Emmanuela Macrona. W trakcie połączenia Prezydent zorientował się po nietypowym sposobie prowadzenia rozmowy przez rozmówcę,że mogło dojść do próby oszustwa i zakończył rozmowę. Po tym połączeniu KPRP niezwłocznie podjęła we współpracy z odpowiednimi służbami działania wyjaśniające”.

Na wyjaśnienia nie trzeba było długo czekać. Dziś, tj. 22 listopada, pisowska bezpieka zawęziła krąg podejrzanych do dwóch osób. Prawdopodobnym rozmówcą był Władimir … lub  Aleksiej.

Poniżej, jeden z satyrycznych wpisów na TT

Dzwonił dziś do mnie Prezydent Andrzej Duda. Nieco zdziwił mnie jego rosyjski akcent, ale rozmowa przebiegła pomyślnie. Omówiliśmy szczegóły ataku na Rosję oraz zawarliśmy umowę handlową na wysyłkę do Polski 200 ton bagietek czosnkowych w zamian za bigos. Emanuel Macron

Jak Pan Prezydent Duda walczy z „ociepleniem klimatu”

  • https://statystyk.neon24.info/post/169875,jak-pan-prezydent-duda-walczy-z-tzw-ociepleniem

Pan Prezydent Duda postanowił reprezentować Polskę na szczycie klimatycznym COP 27, odbywającym się w tym roku w luksusowym, egipskim kurorcie Sharm el-Sheikh. Na szczyt Pan Prezydent poleciał prawdopodobnie rządowym samolotem Gulfstream G550.

Z Warszawy do Sharm el-Sheikh jest ok. 3000 km, które ten samolot pokonuje w ok. 4-5 godzin. Zgodnie ze specyfikacją techniczną samolot Gulfstream G550 spala na godzinę lotu ok. 1200 kg paliwa lotniczego, więc jak łatwo policzyć samolot Pana Prezydenta w tę i z powrotem spali ok. 10-12 ton paliwa i wyprodukuje ok. 30 ton dwutlenku węgla, którego obniżenie emisji na świecie jest – według organizatorów i uczestników – głównym celem konferencji COP 27. Żeby wyobrazić sobie, jak Pan Prezydent Duda przyczyni się swoją wyprawą do emisji dwutlenku węgla wystarczy porównać produkcję dwutlenku węgla przez samolot Pana Prezydenta z samochodem przeciętnego Polaka. Samochód przeciętnego Polaka produkuje ok 20-30 kg dwutlenku węgla na 100 km.

Żeby więc wyprodukować 30 ton CO2 samochód musi przejechać ok. 100 tys. km, co przy średniej eksploatacji 10 tys. km rocznie zajmie Polakowi 10 lat.

 Jako ciekawostkę warto także podać ile kosztuje godzina lotu samolotu Gulfstream G550. Według strony https://compareprivateplanes.com/articles/gulfstream-g550-ownership-operating-costs

 koszt godziny lotu, to ok. 3600 dolarów, czyli ok. 18000 zł

Dialog premiera Morawieckiego z prezydentem Dudą o węglu.

Andrzej Duda MASAKRUJE Mateusza Morawieckiego ws. węgla [VIDEO]

https://nczas.com/2022/07/24/andrzej-duda-masakruje-mateusza-morawieckiego-ws-wegla-video/

Na profilu w mediach społecznościowych Konrada Berkowicza (KORWiN) pojawiło się nagranie, w którym zestawiono niedawną wypowiedź premiera Mateusza Morawieckiego na temat niedoborów węgla z archiwalną wypowiedzią Andrzeja Dudy.

Prezydent Andrzej Duda (P) oraz premier Mateusz Morawiecki (L) . na placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie. (amb) PAP/Marcin Obara

Dwa nagrania – w obu występują politycy Prawa i Sprawiedliwości. Pierwsze to całkiem świeża wypowiedź premiera pisowskiego rządu – Mateusza Morawieckiego. Drugie to wypowiedź Andrzej Dudy z czasu przed prezydenturą. Pocięte tak, że tworzą dialog.

==============================================

Mateusz Morawiecki: Jest rzeczą oczywistą, że skoro z importu rosyjskiego uzupełniany był do czasu przed wojną polski węgiel, polskie zasoby węgla, to kiedy nagle przerwane zostały dostawy tego węgla, jest jego mniej.

Andrzej Duda:
Wszystko dzieje się w kraju, który ma 90% europejskich złóż węgla, który ma tego węgla, jak mówią eksperci, do wydobycia jeszcze na 200 lat.

MM: Płyną statki z importu. Właśnie spoza Federacji Rosyjskiej, właśnie po to, aby uzupełniać węgiel.

AD: Węgiel jest naszym absolutnie podstawowym surowcem energetycznym, własnym, nikogo nie musimy o niego prosić, od nikogo go nie musimy kupować. Możemy go wydobywać sami.

MM: Ściągamy węgiel z bardzo wielu krajów świata, ten brakujący węgiel i opałowy, i energetyczny. Do ciepłowni, do elektrowni. Zatrudniliśmy w tym celu, a także ściągnęliśmy, zgromadziliśmy najlepszych ekspertów od zakupów węgla.

AD: To, w jaki sposób będziemy go wydobywali, to, w jaki sposób będziemy działali wobec naszego przemysłu wydobywczego, jest naszą decyzją i naszą sprawą, ale jest też odpowiedzialnością rządzących.

Kto jest „drugą stroną” dla Dudy?? Rzeź Wołyńska.

Szokujące słowa prezydenta Dudy do ks. Isakowicza-Zaleskiego. Wyciekło nagranie [VIDEO]

https://nczas.com/2022/07/15/szokujace-slowa-prezydenta-dudy-do-ks-isakowicza-zaleskiego-wycieklo-nagranie-video/

W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z rozmowy księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego z prezydentem Andrzejem Dudą pod pomnikiem Rzezi Wołyńskiej w Warszawie. Ksiądz zaczyna mówić o pochówku ofiar ludobójstwa na Wołyniu. Reakcja Andrzeja Dudy jest szokująca.

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski to duchowny obrządku ormiańskiego, działacz opozycji z czasów PRL i poeta. Kapłan znany jest z zaangażowania w kwestię pamięci o ludobójstwie Polaków na Wołyniu z rąk ukraińskich nacjonalistów.

Niedawno kapłan opowiadał w mediach o swoim spotkaniu z Andrzejem Dudą, po którym przestał wierzyć prezydentowi w kwestii zadbania o pochówek Polaków, którzy zostali zamordowani na Wołyniu przez ukraińskich nacjonalistów.


Pisaliśmy o tym: Ks. Isakowicz-Zaleski nie wierzy prezydentowi Dudzie


Teraz do mediów społecznościowych wyciekło nagranie z samego spotkania. Po obejrzeniu tego widea trudno dziwić się ormiańskiemu kapłanowi, że stracił wiarę w głowę państwa.

Ks. Isakowicz-Zaleski zwraca Dudzie uwagę, że miał aż SIEDEM lat, by zająć się sprawą pochówku ofiar ukraińskich nacjonalistów.

Odpowiedź najwyższego polskiego urzędnika szokuje.Ja bym prosił, żeby ksiądz się miarkował w słowach odpowiada duchownemu Duda.

– Każde słowo za dużo wypowiedziane […] nie służy ani nam, ani nie służy drugiej stronie – mówi dalej prezydent.

Ksiądz jest wyraźnie zdziwiony odpowiedzą warszawskiego polityka. – Ale jakiej drugiej stronie? – pyta i zaznacza, że chodzi mu po prostu o pochówek ofiar.

Skoro wolno Żydów pochować, to dlaczego nie wolno Polaków pochować? –dopytuje ks. Isakowicz-Zaleski.

Ostatecznie z rozmowy kapłana i prezydenta nic nie wynikło, bo polityk uciął rozmowę, odwrócił się na pięcie i odszedł.

===================

mail: To od nas, od Polski i Polaków, ten cały DUDA się odwraca i odchodzi…

Prezydent Duda przyznaje publicznie -Polska jest rozbrojona

Polskie arsenały są puste, a jednostkom operacyjnym brakuje sprzętu wojskowego, co jest spowodowane dostawami broni na Ukrainę.

https://niemcy.neon24.info/post/168277,prezydent-duda-przyznaje-publicznie-polska-jest-rozbrojona

W dniu wczorajszym, 13 czerwca prezydent Andrzej Duda – cytuję z jego oficjalnej  strony: 
“…. wziął udział w odprawie kierowniczej kadry Ministerstwa Obrony Narodowej i Sił Zbrojnych RP. Jako Zwierzchnik Sił Zbrojnych RP przedstawił m.in. rekomendacje dotyczące wzmocnienia bezpieczeństwa państwa w kontekście wojny w (na-JMW) Ukrainie, współpracy sojuszniczej i Szczytu NATO w Madrycie. “
I dalej cytuję: 
“Odprawa rozliczeniowo–koordynacyjna kierowniczej kadry resortu obrony narodowej to najważniejsze coroczne (!!!)  przedsięwzięcie rozliczeniowo–zadaniowe. Ostatnia odprawa z udziałem Prezydenta RP odbyła się w 2019 r. (!!!) w Pałacu Prezydenckim w Warszawie.”
Wystąpienie Głowy Państwa  (do przeczytania tutaj)  było nie tylko, mimo  całej masy komplementów pod adresem rządu , ważne, ale przede wszystkim informatywne. Pan prezydent przyznał, że Polska jest wskutek gigantycznej pomocy Ukrainie kompletnie rozbrojona. Rząd bowiem przeznaczał na tę pomoc nie tylko ZAPASY sprzętu, broni i amunicji, ale wręcz przekazywał Ukrainie AKTUALNE uzbrojenie polskiej armii, co jest według mnie zdradą stanu.
Proszę samemu ocenić:
A.Duda: 
Udzielamy Ukrainie największej pomocy militarnej, jaką kiedykolwiek udzieliliśmy innemu państwu. Jesteśmy też głównym państwem przekazującym Ukrainie ciężkie uzbrojenie. Mówimy o setkach sztuk czołgów, wozów bojowych, artylerii, a także dronach, ręcznych wyrzutniach przeciwlotniczych, setkach tysięcy sztuk amunicji, części zamiennych i innego wyposażenia. To były bardzo potrzebne decyzje, decyzje, które szybko i bezpośrednio odpowiadały na prośby strony ukraińskiej i realnie wsparły ją na polu walki. 

Postawiło to przed ministrem obrony narodowej realne zadanie uzupełnienia stanów uzbrojenia. No cóż, proszę Państwa, takie są fakty.

Przekazaliśmy – krótko mówiąc – ze swojego. Nie przekazaliśmy [sprzętu] z magazynów, nie przekazaliśmy od kogoś innego, przekazaliśmy to, co mieliśmy, uważając, że jest to potrzebne

Dlatego podjęliśmy te – co tu kryć – bardzo trudne decyzje. To przecież są nie tylko kwestie naszego uzbrojenia, to także olbrzymie wydatki ze strony naszego państwa i olbrzymie poświęcenie. To – jak szacujemy – co najmniej miliard siedemset milionów dolarów w postaci samej tylko pomocy militarnej  (1 mld700 milionów dolarów! – przyp. JMW)”
I dalej prezydent Duda opowiada, jak rząd chce uzbroić bezbronną  armię, a jego szczerość chwyta za serce. Ma to jednak trwać latami;

Ale co jasne i co chyba naturalne, oczekujemy uzupełnienia tych braków, które powstały w naszych zasobach, także w ramach sojuszniczych mechanizmów wsparcia. Pan Minister mówił przed momentem o zakupach, które chcemy zrealizować. Tak, chcemy je zrealizować, ale realizacja tych zakupów potrwa. Uzupełnienie stanów uzbrojenia poprzez wyposażenie nas w nowy sprzęt, który dopiero zostanie wyprodukowany to są co najmniej miesiące, ale w dużej części lata. Potrzebujemy uzupełnień szybko. Dlatego ubiegamy się w tej chwili właściwie u wszystkich naszych sojuszników, zwłaszcza tych najpoważniejszych, o to, by przesłali nam sprzęt – przecież niekoniecznie nowy. Wręcz przeciwnie, przecież my przekazaliśmy sprzęt używany i także i używany sprzęt jesteśmy gotowi przyjąć, byle uzupełnić – przynajmniej w części – to, co utraciliśmy w sposób, który uznajemy za uzasadniony, jasny i oczywisty.”

Dowiadujemy się też, że chociaż agresja Rosji spadła na Ukrainę niespodziewanie, to już latami rząd Polski wspierał Ukrainę militarnie:
“Polskie wsparcie dla Ukrainy to też wieloletnia współpraca wojskowa, promująca zachodnie standardy w ukraińskiej armii. Polscy instruktorzy – wraz z instruktorami z USA, Wielki Brytanii i Kanady – pomogli wyszkolić tysiące ukraińskich żołnierzy. Od lat współpracujemy w ramach polsko– litewsko–ukraińskiej brygady z dowództwem w Lublinie. Było to wyrazem naszego wsparcia dla integracji Ukrainy ze strukturami transatlantyckimi, ale dziś widzimy, że pomoc ta budowała też zdolność armii ukraińskiej do skutecznego przeciwstawienia się agresji.  “
Wniosek końcowy? Polska pozbawiła się własnej obronności na rzecz Ukrainy. Stoi obecnie -mówiąc trywialnie – goła i wesoła. W razie agresji rosyjskiej zapewne pan prezydent Duda będzie prosił, by Rosjanie poczekali kilka lat na granicy, aż Polska uzupełni aktualne uzbrojenie o zużyty złom z zachodniej granicy albo nawet z samych USA. 
Dla mnie jest to zdrada stanu na najwyższym szczeblu.  Zdrada wobec polskiego społeczeństwa  i bezmyślne narażanie życia polskiej (obecnie bezbronnej) armii..
Absolutny skandal!
Zródło:prezydent.pl

Zanim zostaniemy mocarstwem

Stanisław Michalkiewicz Komentarz    tygodnik „Goniec” (Toronto)    8 maja 2022

Postawa papieża Franciszka coraz bardziej rozczarowuje i zasmuca pana redaktora Tomasza Terlikowskiego. Swemu rozczarowaniu i smutkowi dawał on wyraz i wcześniej, ale w dniach ostatnich (najwyraźniej nadchodzą zapowiadane „dni ostatnie”) przelał się kielich goryczy. Kroplą, która go przelała okazał się wywiad, jakiego papież Franciszek udzielił włoskiemu dziennikowi „Corriere della Sera”, w którym wyraził przypuszczenie, że przyczyną wojny Rosji z Ukrainą mogło być „szczekanie NATO pod drzwiami Rosji”. Wyraził przy tym zamiar podróży do Moskwy, by spotkać się z Putinem, którego Senat USA, a także prezydent Biden uznał za „zbrodniarza wojennego”. „Nie wiem, co jest gorsze w tym wywiadzie: naiwność, nieznajomość świata, czy szczerość” – komentuje z goryczą pan redaktor Terlikowski. Że papież Franciszek jest naiwny, to wiadomo. Najwyraźniej nie słucha głębokich analiz pani red. Edyty Lewandowskiej, ani pana redaktora Tomasza Sakiewicza, którego o co, jak o co – ale o naiwność na pewno posądzić nie można. Gdyby słuchał, to z pewnością ćwierkałby z całkiem innego klucza, tak, jak „wszyscy” – a on tymczasem – po swojemu. Że papież Franciszek nie zna świata, to też rzecz pewna, a w każdym razie nie zna go tak dobrze, jak pan redaktor Tomasz Terlikowski. Redaktor bowiem wie, z której strony świat, to znaczy pardon – jaki tam znowu „świat”; nie żaden „świat” tylko z której strony chleb jest posmarowany, jako że z niejednego komina już wygartywał, a ostatnio – u pana red. Sakiewicza, który tę wiedzę posiadł w stopniu jeszcze większym. Ale to jeszcze nic w zestawieniu z ostatnim zarzutem, że wypowiedź papieża Franciszka cechowała „szczerość”. No rzeczywiście, tego już za wiele; kto to widział, żeby człowiek, a zwłaszcza papież mówił szczerze? Przecież każde dziecko wie, że szczerość, to pierwszy stopień do piekła, zwłaszcza w sytuacji, gdy Nasz Pan z Waszyngtonu dał nam przykazanie nowe, jak mamy myśleć i mówić. Co tu ukrywać; dobrze to wszystko nie wygląda i dlatego jeszcze raz rzucam myśl, (a wy go łapcie!), że następnym papieżem powinien zostać pan redaktor Tomasz Terlikowski. Nie tylko nie jest naiwny, ale w dodatku – zna świat – no i nigdy nie mówi szczerze, tylko zawsze tak, jak trzeba. Co prawda wypowiedź papieża Franciszka stanowi dobre pendant do deklaracji sekretarza obrony USA Lloyda Austina, który podczas niedawnej pielgrzymki do Kijowa ujawnił, że prawdziwym celem tej wojny jest obezwładnienie Rosji – ale co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie – więc papież Franciszek za żadne skarby nie powinien mówić szczerze, tylko tak, jak pan red. Michnik – zgodnie z mądrością etapu. Nawiasem mówiąc, podobnie ćwierka również Kyryło Budanow, szef ukraińskiej razwiedki. Wojnę może zakończyć – powiada – tylko rozpad Federacji Rosyjskiej, albo przynajmniej – zmiana jej władz. A jaka zmiana? No to chyba oczywiste – taka, jaką wyznaczyłby Rosji Nasz Pan z Waszyngtonu. Czy jednak Ukraina nawet przy pomocy NATO, będzie w stanie doprowadzić do zakończenia tej wojny, prowadzonej do ostatniego Ukraińca? To nie jest takie pewne, więc chyba trzeba będzie wciągnąć do tego inne państwa. Które? Odpowiedzi na to pytanie dostarcza przemówienie pana prezydenta Andrzeja Dudy, wygłoszone z okazji rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja.

W odróżnieniu od rocznicowych obchodów z lat poprzednich, kiedy to miejscem uroczystości był Plac Piłsudskiego w Warszawie, a centralnym punktem – Grób Nieznanego Żołnierza – tym razem wszystko odbyło się na Placu Zamkowym, gdzie zgromadziła się garstka obywateli, kompania honorowa Wojska Polskiego, orkiestra, no i uczestnicy w postaci pani kierowniczki Sejmu Elżbiety Witek, pana Grodzkiego, prezydującego Senatowi i pana premiera Morawieckiego, generalicji wszystkich formacji naszej niezwyciężonej armii i dyplomatów, chociaż chyba nie wszystkich. Na trybunie nie zauważyłem też Naczelnika Państwa, który mógł w ten sposób dać wyraz swemu niezadowoleniu z wkroczenia pana prezydenta Dudy na nieubłaganą drogę emancypacji. Pan prezydent wygłosił przemówienie, którego nie odczytywał z kartki, a w każdym razie – takie to sprawiało wrażenie. Nawiązał krótko do historii, przypominając mocarstwową pozycję Rzeczypospolitej, a potem przeszedł do spraw aktualnych, komplementując Polaków za otwarcie swoich drzwi i swoich serc przed uchodźcami z Ukrainy. Naród polski w ten sposób – zauważył pan prezydent – wyznaczył kierunek, w jakim powinniśmy podążać. Ale nie tylko naród polski ten kierunek wyznaczył. Drugim i w dodatku – jak zauważył pan prezydent – proroczym podmiotem wyznaczającym kierunek w jakim mamy podążać, jest Ukraiński prezydent Wołodymir Zełeński. Miał on bowiem powiedzieć, że wkrótce zniknie granica między Ukrainą i Polską, w czym pan prezydent Duda widzi zapowiedź odbudowy mocarstwowej Rzeczypospolitej. Ten polityczny organizm ma się składać z Estonii, Łotwy, Litwy, Polski i Ukrainy. Pan prezydent nie wymienił Białorusi, być może dlatego, że zabawa w mocarstwowość w przypadku Białorusi nie zakończyła się dobrze; Aleksander Łukaszenka wraz z całą Białorusią został wepchnięty w objęcia Putina, wskutek czego na granicy białoruskiej mamy armię rosyjską, pani Swietłana, którą Nasz Pan z Waszyngtonu wyznaczył Białorusinom na jasnego idola, siorbie cienką emigrancką herbatkę, a polscy działacze na Białorusi zostali wyaresztowani. W przypadku Ukrainy ma być inaczej; jak przepowiedział prezydent Zełeński, który być może wie już coś, czego my jeszcze nie wiemy, granica między Polską, a Ukrainą ma zniknąć. Podobny program przedstawili uczestnicy debaty podczas samorządowej konferencji w Mikołajkach 13 kwietnia, tylko że oni przyłączenie Polski do Ukrainy nazwali „unią”. Nieważne, jak się taki twór będzie nazywał – stwierdził pan Czesław Bielecki – bo najważniejsze, żeby „integracja” nastąpiła jak najszybciej. Wygląda na to, że jeśli obezwładnianie Rosji na Ukrainie się przeciągnie, to Polska może dostać rozkaz włączenia się do wojny i wtedy rzeczywiście będziemy dzielić z Ukraińcami wspólnotę naszych losów z tą różnicą, że przed naszymi uchodźcami nikt może nie otworzyć ani swoich domów, ani swoich serc, jak Polacy przed Ukraińcami – oczywiście w wyjątkiem tych rodaków, a właściwie P.T. Rodaków, którzy będą się ewakuowali przez Zaleszczyki, skąd, jak wiadomo, wszędzie jest blisko.

W obliczu tak poważnych politycznych inicjatyw proklamowany został obowiązek wzmożonej czujności wobec ruskich agentów, którym śmierdzą onuce. Na początek Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, której pan prezydent Duda wyraził – podobnie jak innym formacjom bezpieczniackim – podziękowanie za oddaną służbę, zamknęła portale „W Realu” i „W Realu 24” prowadzone przez red. Marcina Rolę za „szerzenie rosyjskiej propagandy”, o czym – jakże by inaczej! – z satysfakcją poinformował konkurencyjny portal pana red. Tomasza Sakiewicza, zajmujący się propagandą ukraińską. Co prawda pan Rola twierdzi, że prawdziwym powodem było zainteresowanie „aferą respiratorową”, ale – jak to w filmie „Ojciec Chrzestny” zrobił Michael Corleone – wszystkie „sprawy rodzinne”, dzięki wojnie, jaką NATO prowadzi na Ukrainie w celu obezwładnienia Rosji, żeby Pan z Waszyngtonu tak się nie martwił, co też Rosja może zrobić w momencie, gdy USA przystąpią do ostatecznego rozwiązywania kwestii chińskiej, będzie można załatwić pod pretekstem demaskowania ruskich agentów. Kiedy wszyscy zostaną już zdemaskowani i zakneblowani, program przeprowadzenia „unii” ukraińsko-polskiej nie napotka już żadnej przeszkody.

Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza ukazuje się w każdym numerze tygodnika „Goniec” (Toronto, Kanada).

Podwójny SKANDAL! Dziennikarka CNN Żydówka rzuca na wizji oszczerstwa przeciw Polsce i Polakom – w twarz Prezydentowi Dudzie. On się „tłumaczy”.

Dziennikarka CNN pyta prezydenta Dudę, czy polska pomoc Ukraińcom, to „naprawienie krzywd” za… holokaust i pogromy.

https://nczas.com/2022/04/09/skandal-dziennikarka-cnn-pyta-prezydenta-dude-czy-polska-pomoc-ukraincom-to-naprawienie-krzywd-za-holokaust-i-pogromy-video/

Prezydent Andrzej Duda udzielił wywiadu lewicowej amerykańskiej stacji CNN.

W czasie rozmowy dziennikarka Dana Bash zadała Dudzie pytanie, po którym powinien on przerwać wywiad, a Bash i CNN powinny zostać pozwane przez państwo polskie.

Dana Bash w rozmowie z Andrzejem Dudą stwierdziła, że „w Pana Ojczyźnie wcześniej zdarzały się pogromy przeciwko Żydom, istniały tu obozy koncentracyjne”.

Czy uważa Pan, że to, co pokazują teraz Polacy wobec Ukraińców, jest próbą naprawienia tych krzywd? –zapytała dziennikarka warszawskiego polityka.

Po tym pytaniu Duda powinien przerwać wywiad, a warszawski rząd powinien pozwać zarówno bezczelną dziennikarkę, która wybiela niemieckich nazistów i zrzuca winę za holokaust na Polaków, jak i całą stację CNN, która pozwala na takie zakłamywanie historii.

[Miał obowiązek jej powiedzieć, że dziennikarka CNN nie może być na tyle głupia, by bez świadomości kłamania powtarzać takie oszczerstwa. I zażądać natychmiastowych przeprosin.

Gdyby się wykręcała – wyjść ze studia, żądając jeszcze od dyrekcji CNN natychmiastowego usunięcia kobiety z pracy. MD]

Najwyższy polski urzędnik jednak dalej kontynuował rozmowę z Bash.

Duda wytłumaczył dziennikarce, że Żydzi, którzy zginęli w czasie wojny, byli polskimi obywatelami, Polacy pomagali im nawet za cenę własnego życia, bo taka kara czekała ich z rąk nazistów, a wśród „sprawiedliwych wśród narodów świata” najwięcej jest właśnie Polaków.

Oczywiście nie chodziło o to, żeby prezydent Duda coś odpowiedział – chodziło o same postawienie pytanie, które obrzuca Polskę i Polaków fekaliami, a co odpowiedział prezydent, to tego już nikt nie słuchał.

Dziennikarka Dana Bash urodziła się w rodzinie żydowskiej jako Dana Ruth Schwartz na Manhattanie w Nowym Jorku, córka Frances (z domu Weinman) Schwartz – autorki i pedagoga studiów żydowskich, oraz Stuarta Schwartza – producenta telewizji ABC News.

Duda o zdjęciach z Buczy: obalają przekonanie, że…

https://nczas.com/2022/04/04/duda-o-zdjeciach-z-buczy-obalaja-przekonanie-ze/
Po wycofaniu się Rosjan z obwodu kijowskiego pojawia się coraz więcej dowodów na dokonane przez nich zbrodnie wojenne.
Szokujące zdjęcia i nagrania z Buczy skomentował prezydent Andrzej Duda.

W niedzielę ukraińskie władze i dziennikarze opublikowali wstrząsające zdjęcia i nagrania z przedmieść Kijowa, z których wyparto rosyjskie wojska. Na filmach widać olbrzymie zniszczenia i liczne ciała ofiar, leżące na ulicach bez broni i w cywilnych ubraniach.

Ukraińskie ministerstwo obrony podało, że miejscowi cywile byli poddawani arbitralnym egzekucjom, niektórzy z rękami związanymi na plecach, a ich ciała rozrzucone są na ulicach miasta.

„Przestępcy muszą być nazywani przestępcami, stawiani przed sądem i skazywani. Zdjęcia z Buczy obalają przekonanie, że za wszelką cenę trzeba szukać kompromisu. W rzeczywistości Obrońcy Ukrainy potrzebują przede wszystkim trzech rzeczy: broni, broni i jeszcze więcej broni” – napisał prezydent w mediach społecznościowych.

=============================

Może ktoś pokaże to prezydentowi Dudzie?

Bucza: Zabici wstają – i machają rączkami! Crisis Actor Waves at Camera While Playing ‘Road Dead’

Wyniki śledztwa dziennikarskiego dotyczące zniweczenia przez Prezydenta RP ustawowej degradacji członków WRON

Rajmund Pollak

Weto Prezydenta Andrzeja Dudy z dnia 30 marca 2018r okazało się równoznaczne z pozamiataniem pod dywan zbrodni stanu wojennego Wojciecha Jaruzelskiego, Czesława Kiszczaka i innych bandytów WRON-y.

Piszę nie bez kozery, że to byli bandyci, gdyż istnieje oficjalny Wyrok Sądu RP uznającego całą Wojskową Radę Ocalenia Narodowego za związek przestępczy o charakterze zbrojnym.

Potem 6. marca 2018 roku Sejm RP uchwalił Ustawę „O pozbawieniu stopni wojskowych osób i żołnierzy rezerwy, którzy w latach 1943-1990 swoją postawą sprzeniewierzyli się polskiej racji stanu”.

A zatem ustawa dotyczyła nie tylko związku przestępczego WRON, ale również zbrodniarzy okresy stalinowskiego, października 1956, marca 1968, grudnia 1970 roku i czerwca 1976 roku.

Zadałem sobie trudu dokładnego zbadania prawdziwych przyczyn tego weta podjętego w obronie m.in. stopni generalskich Jaruzelskiego i Kiszczaka, bo oficjalne argumenty ujęte w odmowie podpisania Ustawy uznałem za mało przekonywujące.

Podam fakty i dokumenty z korespondencji z Kancelarią Prezydenta Andrzeja Dudy bez dodawania komentarzy, bo szanuję inteligencję Czytelników i wyciąganie wniosków pozostawię internautom.

From: rajmund.pollak [mailto:rajmund.pollak@o2.pl]
Sent: Thursday, December 16, 2021 9:04 AM
To: sekretariat Biuro Prasowe <bp@prezydent.pl>
Subject: Vero dot. degradacji Jaruzelskiego i Kiszczaka 

W  rocznice zbrodni komunistycznej dokonanej na Kopalni Wujek zwracam się o , podanie uzasadnienia veta Prezydenta RP. do ustawy przewidującej zdegradowanie wszystkich zdrajców ojczyzny z organizacji przestępczej o charakterze.zbrojnym WRON.

Dziennikarz portali www.prokapitalizm.pl , www.pressmania.pl .

były działacz opozycji antykomunistycznej

Rajmund Pollak

Odpowiedź otrzymałem 20.12.2021r następującej treści:

Szanowny Panie Redaktorze

Odpowiadając na korespondencję z 16 grudnia, uprzejmie informujemy, że wniosek Prezydenta RP z dnia 30 marca 2018 r. o ponowne rozpatrzenie ustawy z dnia 6 marca 2018 r. o pozbawianiu stopni wojskowych osób i żołnierzy rezerwy, którzy w latach 1943–1990 swoją postawą sprzeniewierzyli się polskiej racji stanu dostępny jest na stronie internetowej Sejmu:

https://www.sejm.gov.pl/prace/veta/8-172-152-2018.pdf.

Jednocześnie, uprzejmie informujemy, że uzasadnienie Prezydenta RP o odmowie podpisania w/w ustawy znajduje się pod linkiem:

https://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/weto-prezydenta-do-tzw-ustawy-degradacyjnej,919Z

Z poważaniem

Biuro Prasowe

Kancelarii Prezydenta RP

Po przeanalizowaniu ujętych w linkach dokumentów skierowałem do Prezydenta RP następny E-mail:

From: rajmund.pollak [mailto:rajmund.pollak@o2.pl]
Sent: Sunday, December 26, 2021 10:16 PM
To: sekretariat Biuro Prasowe <bp@prezydent.pl>
Subject: Inicjatywa ustawodawcz dot. degradacji Jaruzelskiego i Kiszczaka. PILNE!

Szanowny Pan Prezydent R.P. Andrzej Duda. 

Z uwagi na fakt, że od chwili zavetowania przez Pana Prezydenta R.P. w marcu 2018roku tzw. „Ustawy degradacyjnej” minęło już ponad trzy lata, ośmielam się zapytać: czy Pan Prezydent przygotował już inicjatywę ustawodawczą w tej sprawie? W uzasadnieniu veta zawarte są m.in. takie deklaracje:

[….] „W opinii Prezydenta ta ustawa jest niesprawiedliwa. – Nie możemy w Polsce przywracać sprawiedliwości, jednocześnie wprowadzając niesprawiedliwe rozwiązania – podkreślił. Prezydent zapowiedział też, że po świętach zaprosi na spotkanie m.in. szefa MON i przedstawicieli organizacji kombatanckich. Jak dodał, chciałby, aby powstała taka ustawa, która będzie przyjęta przez społeczeństwo ze zrozumieniem, a przede wszystkim nie będzie niesprawiedliwa.”

W 40 rocznicę wybuchu stanu wojennego i w/w uzasadnienia veta odpowiedź na pytanie: Czy powstała już inicjatywa ustawodawcza Pana Prezydenta R.P. w temacie zdegradowania generałów Jaruzelskiego, Kiszczaka i innych członków organizacji zbrojnej o charakterze przestępczym pod nazwą Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego? jest istotne dla każdego Polaka

Licząc na szybką odpowiedź pozostaję z wyrazami szacunku

Rajmund Pollak

Odpowiedź otrzymałem 10 stycznia 2022roku, następującej treści:

10 sty 2022 20:54

sekretariat Biuro Prasowe bp@prezydent.pl

do mnie, Paweł Mucha

Szanowny Panie Redaktorze,

odpowiadając na korespondencję z 26 grudnia 2021 r., uprzejmie informujemy, że na dzień 5 stycznia 2022 r. Pan Prezydent RP nie wniósł inicjatywy ustawodawczej o treści określonej w pytaniu.

Z poważaniem

Biuro Prasowe

Kancelarii Prezydenta RP

Uznałem tę odpowiedź jako dowód na brak woli ze strony Prezydenta Andrzeja Dudy do uczynienia jakichkolwiek kroków prawnych w celu zdegradowania przynajmniej generałów Jaruzelskiego i Kiszczaka, dlatego pozwoliłem sobie na wysłanie kolejnego E-maila do Prezydenta R.P., który prezentuję poniżej:

22 sty 2022 23:16

rajmund.pollak@o2.pl

do

sekretariat Biuro Prasowe, Paweł Mucha

Szanowny Pan Prezydent R.P. Andrzej Duda

W związku z informacją z 10 stycznia 2022 20:54 sekretariatu Biura Prasowego <bp@prezydent.pl , jako były działacz opozycji antykomunistycznej  mam prawo zapytać Pana Prezydenta R.P. czy weto do Ustawy o degradacji członków WRON-y jest skutkiem ustaleń z Magdalenki w 1989r i tzw. „Okrągłego stołu”, których konsekwencją była „gruba krecha”, uniemożliwiająca przez szereg dziesięcioleci ukaranie aferzystów i zbrodniarzy komunistycznych? 

Taki wniosek nasunął mi się po dokładnym przestudiowaniu dokumentów wskazanych  mi przez Kancelarię Prezydenta R.P. w dniu 20 grudnia 2021roku.

 Kancelaria Pana Prezydenta wskazała mianowicie na następujący dokument: https://www.sejm.gov.pl/prace/veta/8-172-152-2018.pdf., gdzie widnieje m.in.:

[……]Prezydent zaznaczył jednocześnie, że ci, którzy piastowali tam najwyższe stanowiska, będąc jednocześnie na najwyższych stanowiskach państwowych i partyjnych – wymienił m.in. gen. Wojciecha Jaruzelskiego oraz gen. Czesława Kiszczaka – „to są ludzie, którzy nie zasługują na szacunek”. – Jeżeli chodzi o odebranie im stopni wojskowych, sprawa jest dla mnie mało dyskusyjna. Chociaż słyszę, że w społeczeństwie jest dyskutowana. Ale dla mnie jest ona mało dyskusyjna. To byli ludzie, którzy szkodzili Polsce, którzy budowali tutaj ustrój zniewolenia nas wszystkich, Polaków – powiedział Prezydent. Ale, jak dodał, nie tylko oni składali się na WRON.  Prezydent wyjaśnił m.in., że w skład Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego wchodzili nie tylko generałowie, ale także podpułkownicy i pułkownicy – „ludzie wtedy jeszcze względnie młodzi”. 

Twierdzenia Pana Prezydenta jakoby podpułkownicy i pułkownicy WRON nie zasługiwali na degradacje jako jeszcze wtedy względnie młodzi jest pozamerytoryczna, gdyż żaden z pułkowników WRON-y nie był młodzieniaszkiem. Podaję za źródłami IPN:

1.płk Tadeusz Makarewicz – ur. 17 sierpnia 1925r. miał w chwili ogłoszenia stanu wojennego ukończone 56 lat, a zatem nie był „stosunkowo młody”

2. płk Kazimierz Garbacik ur. 6 listopada 1927 miał 13.12.1981r.miał już 54lata, a zatem nie był młodzieniaszkiem

3. płk Roman Leś ur.10.kwietnia 1924r., a zatem 13.12.1981r miał już 57lat

4.ppłk Jerzy Włosiński – ur. 19 maja 1943r miał 13.12.1981r. ukończone 38lat

5.ppłk Mirosław Hermaszewski ur. 15 września 1941 miał w dniu wybuchu stanu wojennego ukończone 40 lat, a zatem też już nie był młodzieniaszkiem.

Z kolei w drugim dokumencie wskazanym mi przez Kancelarię Pana Prezydenta – Weto z dnia 30.03.2018rok, w którym Pan Prezydent uzasadnił swoje weto m.in. takimi oto argumentami:

[…] ” Zasada zaufania do państwa i nakaz równego traktowania obywateli przez władze publiczne wymagają, aby w każdym przypadku pozbawienia stopnia wojskowego była podejmowana indywidualnie, w oparciu o jasno określone kryteria, w sposób pozwalający na obiektywną ocenę czynów danej osoby” […]

Moim zdaniem ten argument nie ma nic wspólnego z dbałością o praworządność, gdyż ocena  taka została podjęta już wcześniej przez niezawisły Sąd Rzeczypospolitej, który uznał cały skład WRON za związek przestępczy o charakterze zbrojnym bez żadnego personalnego wyjątku.

Wątpliwości Pana Prezydenta RP Andrzeja Dudy co do pułkowników i podpułkowników WRON, w sposób oczywisty podważa dokumentacja IPN:

1.płk Tadeusz Makarewicz – W biuletynie IPN: https://katalog.bip.ipn.gov.pl/informacje/1729?katalog=4 znajdują się następujące informacje: [….] Po zakończeniu działań wojennych, w roku 1947 i 1948, jako dowódca plutonu w 62 i 57 pułku piechoty, na terenie powiatów: łomżyńskiego i grajewskiego, zwalczał oddziały podziemia niepodległościowego. W okresie od 25.04.1945 do 15.09.1945r. brał udział na Kursie Doskonalenia Oficerów przy Akademii Wojennej im. M.Frunze – Moskwa. Następnie od 6.02.1987r. do 21.03.1991r. attache wojskowy, morski i lotniczy przy ambasadzie PRL w Sofii (Bułgarska Republika Ludowa).
Aktywista partyjny, członek Komitetu Partyjnego Marynarki Wojennej w 1970r. (b.b.d.), w 1978 roku ukończył WUML kurs Kadry Kierowniczej, delegat na VIII Zjazd PZPR.”

2.płk Kazimierz Garbacik https://katalog.bip.ipn.gov.pl/informacje/88615?katalog=4 tak m.in. stwierdza: […] pułkownik od 30.09.1970r. W PPR od stycznia 1947r., następnie w PZPR. Jako członek Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego winien:”Ponosić pełną odpowiedzialność za stabilizowanie sytuacji i egzekwowanie ustaleń stanu wojennego: – w Łodzi.” Pełnił następujące funkcje partyjne: członek egzekutywy Komitetu Partyjnego Wojsk Wewnętrznych, sekretarz POP sztabu pułku, członek Komitetu Politycznego Szkoły Oficerskiej.”[….]

3. płk Roman Leś  https://katalog.bip.ipn.gov.pl/informacje/90556 awarto m.n. : W PPR od września 1946r., następnie w PZPR. Wyższy Kurs Dokształcania Oficerów przy Akademii Tyłów i Transportu w ZSRR w okresie od 08.1958 do 07.1959r. Z dniem16.08.1975 roku zwolniony z zawodowej służby wojskowej.
Jako uczestniczącemu w pracach WRON, z ramienia Związku Byłych Żołnierzy Zawodowych, „zalecono [mu] zgłosić, spośród oficerów rezerwy, odpowiednich kandydatów na kierownicze stanowiska zwłaszcza w administracji terenowej”.

4. ppłk Jerzy Włosiński Dane z IPN https://katalog.bip.ipn.gov.pl/informacje/88736

[…]od 1961r. do 1964r. Oficerska Szkoła KBW w Legnicy, od 1969r. do 1972r. Akademia Sztabu Generalnego, w 1964r. ppor., w 1967r.por., w 1971r. kpt., w 1975r. mjr., w 1978r. ppłk., w 1982r. płk., m.in. w 1978r. szef sztabu i za-ca d-cy 14 Mazurskiej Brygady Wojsk Obrony Wewnętrznej, w 1981r. d-ca 1 Brygady Wojsk Obrony Wewnętrzej, w 1989r. z-ca szefa sztabu Warszawskiego Okręgu Wojskowego. Pełnił funkcję Sekretarza POP PZPR i członka Komitetu PZPR  w Wojskach Obrony Wewnętrznej.” [….]

5. ppłk Mirosław Hermaszewski  [….] Od 1962 w szeregach PZPR. był delegatem na VIII i X Zjeździe PZPR oraz zaproszonym gościem IX Zjazdu PZPR.

Jako członek WRON-u miał:” Ponosić pełną odpowiedzialność za stabilizowanie sytuacji i egzekwowanie ustaleń stanu wojennego: – w odniesieniu do działalności organizacji młodzieżowych/przy wsparciu GZP WP/” Źródło: IPN BU 2216/15; IPN BU 1585/1009, k. 3v Zatem kosmonauta Mirosław Hermaszewskim był od 1962roku aktywnym komunistą PZPR i należał do kręgu najwyższych dygnitarzy PRL-u, a w stanie wojennym ani razu nie zaprotestował przeciw zbrodniczym działaniom WRON-y lecz je biernie wspierał!

Reasumując w/w fakty i dokumenty można twierdzić, że weto Pana Prezydenta R.P. Andrzeja Dudy z dnia 30.03.2018roku nie miało podstaw ani merytorycznych ani faktycznych, a zatem jako obywatel posiadający status działacza opozycji antykomunistycznej mam prawo zapytać Pana Prezydenta R.P. :

Czy prawdziwym powodem weta do ustawy o degradacji wszystkich członków organizacji o charakterze przestępczym o nazwie WRON były ustalenia zawarte w Magdalence i przy okrągłym stole w 1989r o nie pociąganiu do odpowiedzialności bandytów komunistycznych z organizacji o nazwie WRON???

Licząc na szybką odpowiedźpozostaję z wyrazami szacunku  Rajmund Pollak autor książki pt.: „Polacy wyklęci z FSM za komuny i podczas włoskiej inwazji.” wydanej przez Edition Spotkania

Po tym wystąpieniu elektronicznym sprawa nabrała już wyższej rangi, bo odpowiedzi udzielił Radca Prawny Prezydenta RP.

Wnioski i komentarze pozostawiam Czytelnikom i…historykom

Rajmund Pollak