Nasz świat zaczyna pędzić z szaloną prędkością ku zatraceniu. To już nie jest karuzela, na której kręciliśmy się do tej pory. To szalona kolejka górska, pędząca w górę, w dół, kręcąca się wraz z nami dookoła swojej osi. Trudno nam złapać pion, odnaleźć punkt odniesienia, wagonik codzienności rzuca nas na wszystkie strony. W prasie ogólnodostępnej, w telewizji czy w radio, poza propagandowymi migawkami wojennymi, błoga cisza. Cisza przed burzą, oczywiście. Tymczasem, media internetowe kipią od przeraźliwych doniesień. Pisanie dziś felietonu, który miałby być aktualny w dniu wydania jest nie lada wyzwaniem, bo ilość zdarzeń wokół nas przytłacza, a ich wydźwięk paraliżuje.
Oto w ciągu jednego tygodnia dowiadujemy się, że rządząca nami międzynarodowa sekta organizując sobie niedawny przelot do szwajcarskiej mieściny, wbrew temu, do czego nas nakłaniała od z górą trzech lat, zabiegała o pilotów nie skażonych preparatem eksperymentalnym. Nie ma się czemu dziwić, skoro prezes organizacji lotników amerykańskich przyznał niedawno, że w odróżnieniu od sytuacji sprzed kilku lat, kiedy rocznie umierało mniej więcej 2 pilotów liniowych, obecnie tylu odchodzi miesięcznie. Ale nie ma na ten temat debaty publicznej. To oczywiste, bo przecież nie dopuszczą do niej ci, którzy są za to wszystko współodpowiedzialni, działając z przestępcami wspólnie i w porozumieniu. Tak to trzeba wyraźnie nazwać.
Rządzący, wywodzący się ze słynnej, szwabskiej szkoły liderów, zachęcają nas do porzucenia samochodów z napędem spalinowym i przesiadki na elektryki, a sami wynajmując limuzyny dla siebie i swoich partnerek z agencji towarzyskich (2500 euro/noc) w Davos, zastrzegali kierowcom, by nie były to auta elektryczne.
W ostatnich dniach, przez media społecznościowe przewinęły się informacje, w które jeszcze kilka lat temu nikt o zdrowych zmysłach nie chciałby wierzyć. Dziś, nasze „elity” przekonują nas do nich bez zająknięcia, argumentując z powagą konieczność ich akceptacji. I nikt ich nie odsunie od steru. Bo nie ma ku temu narzędzi.
Jak przyznał z bezbrzeżną szczerością pewien „polski polityk”, Polską rządzą obce korporacje.
Pomimo dramatycznej sytuacji w szkolnictwie, wie o tym każdy uczeń podstawówki, któremu dorośli nie potrafią jednak racjonalnie wytłumaczyć, dlaczego leżymy w ruinie, skoro mamy niezwykle bogate złoża naturalne, miliardy ton węgla i nowoczesne metody jego zgazowania, gdyby upierać się przy sporze z zaklęciami ekologicznych szamanów o konieczności zachowania równowagi klimatycznej. Ale posiadamy także źródła geotermalne i tzw. gorące skały (400 st. C), a na dużej, co prawda, głębokości, nawet ropę naftową i gaz. Własnych zasobów wystarczyłoby nam na 500 lat funkcjonowania w dobrobycie, wystarczy spojrzeć, jak naturalne zasoby przeobraziły poziom życia niektórych krajów arabskich.
Dysponujemy również, znowu wbrew nieustannym próbom niszczenia polskiej oświaty, ogromnym potencjałem intelektualnym, nadal zdolnym do podźwignięcia kraju z gruzów. Ale wszystko to nam rozparcelowują.
Jakby było tego mało, teraz sięgają po polskie lasy! Czy tylko dla rezerw drewna, czy może dla ograniczenia dostępu do bogactwa dzikiej zwierzyny, jako jedynego źródła przetrwania w świetle barbarzyńskiego niszczenia polskiego rolnictwa? Całkiem niedawno nauczyli się, jak nam skutecznie zabronić wstępu do naszych lasów!
Kilka lat temu brzmiałoby to, niczym bajka o żelaznym wilku, jednak widzimy przecież kolejne ograniczenia w hodowli zwierząt, odgórne ustalanie limitów mleka. W Ameryce już zmusza się rolników do likwidacji jego nadmiaru, jeden z tamtejszych producentów, który chciał oddać bezpłatnie taką nadwyżkę (30 000 litrów!) dla szpitali lub ludzi bezdomnych, został zmuszony wylać ją do ścieków.
O tym w mediach głównego nurtu nikt nie mówi, a przecież jest to zbrodnia. Podobnie, jak nie słychać o wyroku na tak podstawowy dla człowieka produkt, jakim są kurze jaja. Unia Europejska zamierza ich zakazać! Czy dlatego, że są niezwykle zdrowe? Przecież wiemy, jak pożywna jest każda potrawa z ich wykorzystaniem, sportowcy spożywający je na surowoświetniezdają sobie sprawę, że w sposób doskonały wzbogacają ich dietę. Podobno odkryto, że mają zbawienny wpływ na naszą kondycję, nawet w przypadku grypy, a i w tej ostatnio popularnej jej odmianie globalnej, potrafią czynić cuda. Któż z nas nie zna dobroczynnego działania bulionu z żółtkiem? Ale, zarządcy naszego życia, kogel-mogel robią nam z mózgu, wmawiając kolejne odmiany ptasiej grypy, produkując już jaja w pełni sztuczne, dla zmylenia przeciwników, czyli normalnych ludzi, nazywając je organicznymi. Na świecie płoną kolejne, gigantyczne
kurze fermy, u nas mówi się o obowiązku rejestracji drobiu, nawet jeśli ktoś ma jedną, czy dwie kury w przydomowym ogródku. To wszystko są fakty, wystarczy odejść od telewizora i poczytać w nie zablokowanym jeszcze Internecie.
Na to też już ostatnia szansa, bo coraz więcej blokuje się stron „niepoprawnych politycznie”, a pod ten termin podciągnąć można dziś każdą platformę, która ma odwagę informować o nienormalności wokół nas. Dewianci uznali, że porzucimy dotychczasowe nawyki żywieniowe, oparte nie tylko na tradycji naszych przodków, ale też pozwalające żyć zdrowo i zaczniemy futrować się przekąskami ze świerszczy, mlekiem z karaluchów (pierwsze próby udane!), a naszym pociechom serwować batoniki zaprawione wyciągiem z roślinnych wszy (już w sprzedaży). W Holandii pierwsze pozwolenie na produkcję mączki z insektów wydano już w r. 2018, na długo przed tym, kiedy trafiliśmy pod walec nowej normalności. Jeżeli pośród składników w jogurcie znajdziemy szelak, to niech nas nie zmyli niewinna nazwa, jest to bowiem odmiana żywicy pozyskiwanej z malutkich owadów zwanych czerwcami, żyjących w Indiach, Tajlandii, na Jawie, w Argentynie i Kalifornii, na liściach niektórych drzew figowych popularnie nazywanych szelakowymi. Czy naprawdę chcemy to jeść? Jeszcze nie tak dawno impregnowano tym azbest, którym próbowano ratować Statuę Wolności przed korozją! TikTok nieprzypadkowo chyba blokuje jakiekolwiek wpisy na temat robaków?! Niektórzy twierdzą, że takie n.p. chitynowe chipsy mogą wywołać wstrząs anafilaktyczny, a nawet choroby prionowe, ale czego to nie mówią foliarze? Co prawda, jeden z geniuszy nowego zaciągu, pewien profesor ze Szwecji, nakłania całkiem poważnie do kanibalizmu, być może więc coś jest na rzeczy? Komisarz UE ds. rolnictwa, Janusz Wojciechowski, już w 2020 r. mówił o zielonej agendzie Farm to Fork: „Rolnicy będą musieli radykalnie zmienić swoje metody produkcji i jak najlepiej wykorzystać rozwiązania technologiczne i cyfrowe (…), aby wprowadzić nową transformację w rolnictwie”. Przypomnę, że to były prezes PSL i wicemarszałek polskiego (!) Sejmu.
Wystawiony na front walki z ludzkością niejaki Gates, którego ojciec był zajadłym propagatorem eugeniki, zainwestował krocie w cyfrowe rolnictwo halowe, o którym pisałem w r. ub. w felietonie „Truskawkowe pola”. Dziś inwestuje w produkcję sztucznych jaj, ale niech nas nie uspokaja fakt, że pozbył się właśnie akcji Pfizer/BioNTech. Ta informacja dotarła do nas, gdy tajska księżniczka Bajrakitiyabha, potencjalna pretendentka do tronu, zapadła w śpiączkę, będącą ponoć efektem przyjęcia przez nią eksperymentu medycznego, choć ośrodki przemysłu dezinformacji natychmiast zdementowały tę wiadomość, pokrzepiając świat zapewnieniem, że sprawcą jest prozaiczna bakteria o nazwie mykoplazmoza.
Niezależnie jednak od tego, jaka choroba spadnie na nas niedługo i która firma okaże się tym razem wiodącym producentem antidotum, walka o nasze zdrowie będzie trwała. I choć Chiny deklarują już koniec Covid-19, to przecież inne państwo BRICS wręcz przeciwnie. Prezydent Brazylii, Lula da Silva, zadeklarował publicznie, że na jakąkolwiek pomoc rządu będą mogły liczyć tylko osoby w pełni zaszczepione, a 700 demonstrantów zatrzymanych po ostatnich protestach nakazał ponoć zaszczepić wbrew ich woli!
Jeśli już mówimy o tamtym rejonie świata, to warto wspomnieć o tym, że w Argentynie, aby kupić kartę SIM, należy poddać się skanowaniu twarzy dla potrzeb ogólnopaństwowej (globalnej?) bazy danych. Ramię w ramię z BRICS maszeruje Rada Europy, która też jest zwolennikiem obowiązkowych szczepień. Zapewne umocniono jej przekonanie solidnym zastrzykiem (nomen omen) szwabskiej gotówki. Trzeba korzystać, bo przecież wkrótce pozostanie na rynku tylko pieniądz cyfrowy, a ten pozostawia po sobie ślad. Być może nie węglowy, ale łatwy do wytropienia, o czym brukselscy urzędnicy mieli już okazję się przekonać. A nam pozostanie, jak zawsze w historii, zalewanie robaka!
Zachodnie media, kupione i opłacane przez globalistyczne zachodnie interesy korporacyjne, nie przekazują nam, co Chiny i Rosja mówią i jak blisko współpracują ze sobą strategicznie. Tak więc 99 procent Amerykanów pozostaje w całkowitej ignorancji względem obecnej trajektorii prowadzącej do III wojny światowej i nuklearnego Armagedonu, nawet nie zdając sobie sprawy z tego, że przywódcy ich rządów są jak wilki w owczej skórze, które prowadzą ich na rzeź.
−∗−
Tłumaczenie artykułu Leo Hohmanna omawiającego ostatnie wypowiedzi polityków w kontekście konfliktu na Ukrainie i możliwych następstw eskalacji działań. /AlterCabrio – ekspedyt.org/
____________***____________
Rosja, Chiny, USA, Wielka Brytania rzuciły w tym tygodniu swoje karty na stół i każde z nich opowiada się za III wojną światową
Takie jest przesłanie byłego premiera Wielkiej Brytanii Tony’ego Blaira i lorda Williama Hague’a, przekazane przez globalistyczną tubę brytyjskiej BBC w 14-minutowym wywiadzie 22 lutego. Blair zawsze był kanałem dla globalistycznej kabały lucyferiańskiej, więc kiedy on mówi, my powinniśmy słuchać. Lucyferianie zawsze informują nas o swoich planach z wyprzedzeniem, a jednak tak niewielu konserwatystów zwraca na nie uwagę.
Rozpoczynają wywiad od papugowania typowej w tej chwili zachodniej linii propagandowej, czyli ich obsesji na punkcie pozbycia się ze świata Putina, którego postrzegają jako ostatnią przeszkodę na drodze do zapoczątkowania ich utopijnego technokratycznego superpaństwa opartego na globalnych identyfikatorach cyfrowych dla wszystkich i zastąpienie gotówki globalnymi walutami cyfrowymi. To te dwie rzeczy, które mają im pozwolić na całodobowy nadzór i ocenę wszystkich obywateli w ramach systemu kredytu społecznego.
Kto wydaje jaką kwotę pieniędzy na jakie towary i usługi, gdzie i u kogo je wydaje? _
Śledzenie wszystkich zasobów z wyznaczonymi przydziałami emisji dwutlenku węgla dla każdego obywatela świata. _
Globalne śledzenie ruchu obywateli i rzeczy w całym systemie. _
Nawet śledzenie tego, co trafia do organizmu każdego obywatela na świecie. _
Postrzeganie istot ludzkich jako kolejne aktywo lub zobowiązanie w systemie, niczym nie różniące się od gadżetów, maszyn i surowców.
Cały ten system – ich utopia, nasza dystopia – zależy od porażki Putina.
„To skończy się dopiero wtedy, gdy dla Putina stanie się absolutnie jasne, że jego ambicje wojenne nie mogą się powieść” – powiedział Blair.
Ani Blair, ani Hague nie wydawali się szczególnie zaniepokojeni zdolnościami nuklearnymi Rosji.
„Nie ma oznak rzeczywistej eskalacji nuklearnej” – powiedział Hague, co jest bezczelnym kłamstwem. Dmitrij Miedwiediew, były prezydent Rosji i sojusznik Putina, jeszcze kilka tygodni temu jasno stwierdził:
„Żadnemu z tych nieszczęśników nie przychodzi do głowy wyciągnięcie następującego elementarnego wniosku: że porażka mocarstwa nuklearnego w wojnie konwencjonalnej może wywołać wojnę nuklearną. Mocarstwa nuklearne nie przegrały jeszcze poważnych konfliktów, od których zależał ich los. I to powinno być oczywiste dla każdego”.
Blair i Hague powiedzieli, że Zachód musi nadal dostarczać Ukrainie nieograniczone ilości broni, dopóki Putin nie dojdzie do wniosku, że nie odniesie sukcesu. Ukraina walczy dzielnie i pokona Putina, a przynajmniej tak to wygląda w umysłach tych zachodnich globalistów, bla, bla, bla, ze wszystkimi głupimi kłamstwami, które mają na celu uwarunkowanie zachodnich mas, aby uwierzyły, że Putin może być i zostanie pokonany oraz zmuszony do zaakceptowania upokarzającego pokoju całkowicie na warunkach Zachodu, co wiązałoby się z postawieniem go przed sądem za zbrodnie wojenne. To wszystko są androny [poppycock] i oni o tym wiedzą. Nie mogę uwierzyć, że ktoś, kto funkcjonuje tak długo, jak Tony Blair, mógł być tak głupi, jak sam się przedstawia w tym wywiadzie i to samo dotyczy lorda Hague.
Ale Blair mówi w wywiadzie, że pokłada wiarę w Chinach jako odgrywających rolę rozjemcy, „powstrzymujących Rosję”. Tak, kryształowo czysta i nieskalana Komunistyczna Partia Chin przyjedzie na białym koniu i uratuje Zachód przed nuklearną zagładą z rąk tego parszywego rosyjskiego despoty. Dajcie spokój! Blair i Hague sugerują również w tym wywiadzie, że Zachód zostanie ocalony dzięki swojej doskonałej technologii, jeśli tylko ją przyjmiemy i zaakceptujemy cyfrowe identyfikatory, które umożliwią śledzenie i monitorowanie nas wszystkich całą dobę. To jest wzięte wprost ze Światowego Forum Ekonomicznego, Agendy 2030 ONZ-tu, przewodnika Światowej Organizacji Zdrowia dotyczącej demonicznej polityki, mającej na celu wprowadzenie nas w długo planowany nowy porządek świata.
Ale zaczynam myśleć, że te fantazje globalistów z WEF o nowym porządku świata nigdy się nie spełnią, przynajmniej nie tak, jak wyobrażają to sobie w Waszyngtonie, Nowym Jorku czy Londynie. Wiem, że trudno to sobie wyobrazić żyjąc w kraju, który jest na szczycie świata od tak dawna, od zakończenia ostatniej wojny światowej, ale potężne narody i imperia dochodzą do kresu i wygląda na to, że właśnie teraz mamy przywódców, którzy mogą nas do tego doprowadzić.
Blair naprawdę myśli, że Chiny nas uratują. Musiał nie widzieć wtorkowego komentarza chińskiego dyplomaty wysokiego szczebla, Wang Yi, który powiedział, że Chiny są „gotowe do połączenia sił ze stroną rosyjską”. Yi stwierdził, że współpraca Chin z Rosją będzie miała miejsce „we wszystkich obszarach”, w kierunku osiągnięcia zrestrukturyzowanego porządku światowego, który Chiny i Rosja postrzegają jako „bardziej sprawiedliwy”.
Oto fragment artykułu rosyjskiej agencji informacyjnej Tass z wtorku, 21 lutego, w którym zawarte są wypowiedzi Yi:
Chińska Republika Ludowa jest gotowa połączyć siły z Rosją, aby zdecydowanie stanąć w obronie interesów narodowych i promować obopólnie korzystną współpracę we wszystkich dziedzinach, powiedział Wang Yi, dyrektor Biura Komisji Spraw Zagranicznych Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin, — powiedział we wtorek podczas spotkania z sekretarzem Rady Bezpieczeństwa Rosji Nikołajem Patruszewem.
„Podczas wirtualnego spotkania pod koniec ubiegłego roku nasi przywódcy (prezydent Chin Xi Jinping i prezydent Rosji Władimir Putin – TASS) opracowali plan dalszego rozwoju stosunków dwustronnych. Jesteśmy gotowi połączyć siły ze stroną rosyjską, zgodnie z porozumieniami wysokiego szczebla, aby zdecydowanie stanąć w obronie narodowych interesów i wartości oraz promować obopólnie korzystną współpracę we wszystkich dziedzinach” – powiedział.
Są to dwa kraje, których interesy są zbieżne, a jednocześnie interesy Chin i USA wydają się rozbieżne.
Mamy do czynienia z Chinami, Rosją, Koreą Północną i Iranem rywalizującymi z USA, Wielką Brytanią, Izraelem i NATO o to, kto zasiądzie na szczycie góry i będzie rządził nadchodzącym nowym cyfrowym porządkiem świata.
Jeśli ktokolwiek, w tym szacowny Tony Blair, uważa, że decyzja Chin o „połączeniu sił” z Rosją wyklucza pomoc Rosji w zdobyciu Ukrainy, to sam się oszukuje.
Rosja pokona Ukrainę i prawdopodobnie zakończy się to aneksją całego kraju, zamiast po prostu wykroić wschodnią część zamieszkałą przez ludność rosyjskojęzyczną, jak pierwotnie planowali.
Zachodnie media, kupione i opłacane przez globalistyczne zachodnie interesy korporacyjne, nie przekazują nam, co Chiny i Rosja mówią i jak blisko współpracują ze sobą strategicznie. Tak więc 99 procent Amerykanów pozostaje w całkowitej ignorancji względem obecnej trajektorii prowadzącej do III wojny światowej i nuklearnego Armagedonu, nawet nie zdając sobie sprawy z tego, że przywódcy ich rządów są jak wilki w owczej skórze, które prowadzą ich na rzeź.
Nie mówi się nam, co Putin powiedział w swoim przełomowym przemówieniu z 21 lutego, które było skierowane zarówno do Zachodu, jak i do jego własnego narodu. Biden złożył niespodziewaną wizytę na Ukrainie i 21 lutego wygłosił własne przemówienie, próbując odwrócić uwagę mediów od przemówienia Putina. Wygląda na to, że zadziałało, bo gdy rano włączyłem radio, żeby posłuchać doniesień prasowych, nie usłyszałem ani słowa o przemówieniu Putina. W informacjach był tylko Biden.
Putin dużo mówił o determinacji Rosjan do walki z zachodnią ingerencją w ich kulturę, gospodarkę i bezpieczeństwo. Rząd USA w Waszyngtonie wysadził niedawno rosyjski gazociąg, źródło taniego gazu dla Europy Zachodniej i dochodów dla Rosji, jednocześnie eksportując trującą propagandę LGBTQ+, którą Putin opisał jako „antyrodzinną”, i jego samego okrzyknął winnym międzynarodowych zbrodni wojennych.
To potrójne zagrożenie dla ekonomicznej, politycznej i kulturalnej egzystencji Rosji, które według Putina nie będzie tolerowane. Wyśle każdego Rosjanina na front, a jeśli to nie zadziała, zrzuci na nas bombę atomową.
Oto najważniejszy kąsek przemówienia Putina, część, którą każdy Amerykanin i Europejczyk powinien przeczytać i pozwolić, aby zapadła w pamięć.
Chcę podkreślić: Stany Zjednoczone i NATO mówią wprost, że ich celem jest zadanie strategicznej porażki Rosji. A potem będą wizytować nasze miejsca obrony, jakby nic się nie działo? (odniesienie do traktatu o ograniczeniu broni jądrowej, który właśnie zawiesił Putin)
Jedna rzecz, która musi być jasna dla wszystkich. Im większy zasięg zachodnich systemów, które dotrą na Ukrainę, tym dalej będziemy zmuszeni odsuwać zagrożenie od naszych granic.
Zachodnia elita nie ukrywa swoich celów, którymi jest, cytuję, „strategiczna porażka Rosji”. Co to dla nas oznacza? Oznacza to, że planują nas wykończyć raz na zawsze. Innymi słowy, planują przekształcenie lokalnego konfliktu w globalną konfrontację. Tak to rozumiemy i odpowiednio zareagujemy, ponieważ stanowi to egzystencjalne zagrożenie dla naszego kraju”.
Fragment, który zaznaczyłem pogrubioną czcionką, jest najważniejszą częścią przemówienia Putina. To, czy się z tym zgadzasz, czy nie, nie ma znaczenia. Tak to widzi rząd Putina i zgodnie z tym będzie działał.
Następnym dużym krokiem w marszu w kierunku pełnoskalowej III wojny światowej będzie wyrzucenie przez Rosję ambasador USA Lynne Tracy ze swojego kraju. To sygnał, że w marszu ku najbardziej niszczycielskiej wojnie w historii świata sprawy posunęły się do punktu, z którego nie ma odwrotu.
Według niektórych doniesień rosyjscy dyplomaci wręczyli Lynne Tracy notatkę wzywającą ją na spotkanie w Moskwie.
Ambasador USA Lynne Tracy otrzymała list protestacyjny od rosyjskiego MSZ _
Rosja wezwała USA do wycofania personelu i sprzętu wojskowego z Ukrainy _
Rosja zwróciła się do USA o zaprzestanie „wrogiej, antyrosyjskiej działalności” i zaprzestanie „pompowania” ukraińskiej armii bronią oraz zachęcania Ukrainy do atakowania celów w Rosji poprzez dostarczanie im raportów wywiadowczych.
Oczywiście administracja Bidena odrzuci wszystkie te żądania i w tym momencie Tracy prawdopodobnie dostanie wyrzucona, zamykając ostatni pozostający jeszcze kanał komunikacji między dwoma supermocarstwami.
A więc był to monumentalny tydzień. Stanowiska Chin, Rosji i USA/Wielkiej Brytanii/NATO zostały ujawnione. Wydaje się, że żadne nie zrezygnuje ze swoich żądań.
Módlmy się o pokój. Przygotujmy się na wojnę i wszystko, co wniesie do naszej nieodległej już rzeczywistości. Ponieważ wyjąwszy cudowną interwencję, wygląda na to, że wojna jest w tym momencie nieunikniona.
Taki właśnie okrzyk wyrwał się cesarzowi Napoleonowi III, który podczas wojny francusko-pruskiej wybrał się na front. Cesarz cierpiał na pęcherz, toteż konna jazda dostarczała mu udręki. Kiedy ból dał mu się nadmiernie we znaki, zatrzymał się w jakiejś wsi. Otoczyła go grupka chłopów, którzy przyglądali mu się z ciekawością i szacunkiem. Kiedy ból zelżał, Napoleon III zapytał chłopów, jak nazywają się okoliczne farmy. – Ta tutaj nazywa się Moskwa, ta druga – to Lipsk, a ta najdalsza – Obłęd. – wyjaśnili chłopi. – „Dookoła mnie upiory!” – wykrzyknął znękany cesarz.
Żeby nie stracić kontaktu z otaczającą nas coraz ciaśniej rzeczywistością, oglądam telewizyjne programy informacyjne, zarówno w telewizji rządowej, jak i w telewizjach nierządnych. Niewiele można się z nich dowiedzieć, bo jeśli chodzi o serwis zagraniczny, to powtarzają one własnymi słowami zbawienne prawdy, skomponowane przez pierwszorzędnych fachowców od propagandy z ukraińskiego Sztabu Generalnego.
Gdyby nie to, że na Ukrainie naprawdę trwa wojna, gdyby nie to, że ludzie albo giną, albo pociski urywają im ręce i nogi, gdyby nie to, że Ukraina jest coraz bardziej zdewastowana, to można by z tych komunikatów wycisnąć sok humoru, bo wynika z nich, że Rosja brnie od jednej straszliwej klęski do drugiej, że już robi bokami z wyczerpania, podczas gdy po stronie ukraińskiej, jeśli w ogóle ktoś ginie, to tylko jacyś cywile, najczęściej dzieci, na które Putin z jakichś zagadkowych powodów jest szczególnie zawzięty. Takie niestety są konsekwencje faktu, że Polska – jak poinformował nas w swoim czasie rzecznik warszawskiego MSZ – jest „sługą narodu ukraińskiego” i to do tego stopnia, że nie tylko udostępnia Ukrainie za darmo zasoby całego państwa, ale w dodatku wyrzekła się samodzielnego myślenia.
Nie tylko się wyrzekła, ale nie dopuszcza do siebie żadnych informacji, ani opinii, które by ten obraz zakłóciły. Bezprawne cenzurowanie mediów społecznościowych, m.in. portalu nczas.com, stanowi dowód, że nasz nieszczęśliwy kraj, w 33 roku od transformacji ustrojowej, ponownie wkracza na świetlisty szlak totalniactwa. Na tym tle oskarżenia miotane przez pana premiera Mateusza Morawieckiego wobec Rosji, że „odradzają się tam tendencje totalitarne”, przypominają spór o różnicę łajdactwa. Ale widać taki los wypadł nam, że musimy się łajdaczyć, jeśli nie na rozkaz z Moskwy, to na rozkaz z Waszyngtonu.
A skoro mowa o sporze o różnicę łajdactwa, to stanowi on istotną, a być może nawet wyłączną treść telewizyjnej publicystyki krajowej. Z rządowej telewizji możemy dowiedzieć się, jakim łajdakiem jest Donald Tusk, a ostatnio – również Rafał Trzaskowski, nie mówiąc już o Księciu-Małżonku, który podpadł Amerykanom, w związku z tym niezależni dziennikarze holenderscy dostali rozkaz, żeby rozsmarować go na podłodze. Z kolei z telewizji nierządnych możemy dowiedzieć się, jakim łajdakiem jest Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki, a ostatnio – pan minister Czarnek, który futruje nie te organizacje pozarządowe, co trzeba. Chętnie wierzę, że te wszystkie opinie mogą być prawdziwe, ale żeby się tego dowiedzieć, wystarczy obejrzeć każdy program jeden raz, bo potem najwyżej można sobie to przekonanie utrwalić. Za pierwszej komuny przynajmniej była jeszcze „Wolna Europa”, z której można było dowiedzieć się, jak Amerykanie chcą, żeby Polacy myśleli – ale teraz żadnej „Wolnej Europy” już nie ma, więc nie ma rady – jesteśmy skazani na pogrążanie się w oparach absurdu.
Byłoby jednak dziwne, gdyby opary absurdu oddziaływały tylko na zwykłych obywateli. Oddziałują one i to być może nawet jeszcze mocniej, na naszych dygnitarzy, zarówno z obozu „dobrej zmiany”, jak i obozu zdrady i zaprzaństwa. Jakże inaczej wytłumaczyć opinię, jaką na konferencji w Monachium wygłosił pan premier Mateusz Morawiecki? Powiedział on i chyba na trzeźwo, że „trwały pokój w Europie wymaga integracji Ukrainy z NATO i Unią Europejską” i że Ukraina „nie może być strefą buforową”.
A przecież wszystko zaczęło się w roku 2014 od „Majdanu”, na który Amerykanie – jak w rozmowie telefonicznej wygadała się pani Wiktoria Nuland – wyłożyli 5 miliardów dolarów. Przedtem, po słynnym „resecie”, który 17 września 2009 roku przeprowadził amerykański prezydent Obama, 20 listopada 2010 r. proklamowany został na szczycie NATO w Lizbonie „porządek lizboński”, którego najważniejszym postanowieniem było strategiczne partnerstwo NATO-Rosja, w ramach którego Ukraina i Białoruś stanowiły właśnie „strefę buforową” Rosji. Było to zgodne z deklaracją sowieckiego ministra spraw zagranicznych Edwarda Szewardnadze, który na spotkaniu w 1987 roku w Wiedniu, na pytanie, co ZSRR sądzi na temat zjednoczenia Niemiec odparł, że ZSRR nie ma nic przeciwko temu, pod warunkiem, że między zjednoczonymi Niemcami a ZSRR będzie utworzona strefa buforowa.
Porządek lizboński dzielił Europę na strefę niemiecką i strefę rosyjską. Po stronie niemieckiej rola strefy buforowej przypadła Polsce, a po stronie rosyjskiej – Białorusi i Ukrainie. Nawiasem mówiąc, rządowa telewizja niedawno oskarżyła Donalda Tuska, że zlikwidował tarczę antyrakietową. Tymczasem Donald Tusk nie miał tu nic do gadania, bo tarczę antyrakietową zlikwidował prezydent Obama, nawiasem mówiąc, na prośbę izraelskiego prezydenta Szymona Peresa, który 18 sierpnia 2009 roku na spotkaniu w Soczi obiecał prezydentowi Miedwiediewowi, że „namówi” prezydenta Obamę do zlikwidowania tej tarczy. Ale porządek lizboński został wysadzony w powietrze przez prezydenta Obamę, który wyłożył 5 mld dolarów na „Majdan”, którego celem była zmiana rządu na Ukrainie i wyłuskanie tego państwa ze strefy rosyjskiej. Dlaczego prezydent Obama to zrobił; czy znowu „namówił go” do tego jakiś Izraelczyk, czy tak mu kazali twardziele z Narodowej Rady Bezpieczeństwa – mniejsza z tym.
Od tego momentu między Ukrainą i Rosją trwa stan napięcia, który w ubiegłym roku przekształcił się w otwartą wojnę. Gdyby tedy Ukraina została przyłączona do NATO, to wojna nie tylko by nie ustała, ale prawdopodobnie rozlałaby się jeśli nie na cały świat, to na Europę z całą pewnością. Czy Ukraina ma szanse na przyłączenie do NATO – to nie jest pewne, skoro teraz, wskutek sprzeciwu Turcji, do NATO czekać musi w kolejce Szwecja i Finlandia – bo zgodnie z art. 10 traktatu waszyngtońskiego przyjęcie nowego członka do NATO wymaga jednomyślnej zgody wszystkich pozostałych.
Skoro my to wiemy, to Amerykanie wiedzą to jeszcze lepiej i dlatego oczekują, że obok NATO powstanie koalicyjka państw środowoeuropejskich z Polską na czele, którą można będzie wepchnąć do wojny, tłumacząc Moskwie, że NATO, a zwłaszcza USA nie ma z tym nic wspólnego, że to tylko taka suwerenna decyzja grupki państw narwanych, których przywódcom uderzyły do głów komplementy brytyjskiej prasy, która Polskę już awansowała na „supermocarstwo”. Czy w takim razie pan premier Morawiecki wykłaszając w Monachium tę opinię był zdrowych zmysłach, czy też również i jemu udzieliło mu się zaczadzenie, jakie od roku rząd aplikuje polskiej opinii publicznej?
Moda na łyse dziewczyny. Krok w kierunku trans-humanizmu. “Historia skretynienia w dobie po lądowaniu człowieka na Księżycu”
Francuski bezbożnik i sodomita Michel Foucault napisał kiedyś książkę pod tytułem “Historia szaleństwa w dobie klasycyzmu”. Być może nadszedł czas, aby jakaś mądra głowa napisała kontynuację pod tytułem “Historia skretynienia w dobie po lądowaniu człowieka na Księżycu”
Do Redakcji www.traditioninaction.org dotarło takie pytanie: “Z niepokojem obserwuję wzrost liczby kobiet, które rezygnują z naturalnych długich włosów i decydują się na golenie głowy. Dlaczego tak się dzieje? Nie rozumiem tego “trendu” ani jego źródeł. “M.D.”
Odpowiedzi udziela Pani Elizabeth Lozowski
Ma Pan, Pani rację, niepokojąc się wzrostem liczby kobiet odrzucających naturalną fryzurę na rzecz nowej przerażającej mody. Jest to kolejny znak czasów. Oznacza, że rewolucja ma pod swoją kontrolą większość społeczeństwa. Jeśli chodzi o pochodzenie tego trendu, postaram się go wyjaśnić poniżej.
Współczesne kobiety golące swoje głowy, wskazują na starożytne Egipcjanki jako dowód na to, że ich trend nie jest nowy. Często jednak przyjmują jednak zbyt daleko idące założenia, które nie są oparte na faktach. To prawda, że w pogańskim kulcie starożytnych Egipcjan, niektóre kobiety rzeczywiście goliły głowy, aby być modnymi. Jednak dzisiejsi propagatorzy golenia głów próbują twierdzić, że wszystkie Egipcjanki tak robiły, podczas gdy w rzeczywistości większość z nich zachowywało swoje naturalne włosy.
Co więcej, kobiety, które zgoliły włosy, nosiły grube peruki na gołych głowach, co wskazuje, że włosy kobiety (naturalne lub nie) były niezbędne w egipskiej koncepcji piękna. Niedopuszczalne było, aby kobiety pojawiały się w miejscach publicznych z ogolonymi głowami.
Jedynymi społeczeństwami, które promowały ogolone głowy u kobiet były, i w wielu miejscach nadal są, niektóre plemiona afrykańskie. Nie trzeba dodawać, że chrześcijańskie społeczeństwo nie powinno podążać za modami wymyślonymi przez pogan, zwłaszcza tymi, które są sprzeczne z katolickim obyczajem.
Przez wszystkie wieki historii ogolone głowy były uważane za symbol wstydu, o czym pisze Św. Paweł w Liście do Koryntian: A każda niewiasta modląca się albo prorokująca nie nakrytą głową, sromoci głowę swą: boć jedno jest, jakoby ogolona była. Abowiem niewiasta, jeśli się nie nakrywa, niechże się strzyże. Lecz jeśli sromota niewieście strzyc się abo golić, niechże nakrywa głowę swoję. Kor 11, 5-6 (tłum Biblii. Ks. Jakuba Wujka). Tłumaczenie w/g Biblii Tysiąclecia: Każda zaś kobieta, modląc się lub prorokując z odkrytą głową, hańbi swoją głowę; wygląda bowiem tak, jakby była ogolona. Jeżeli więc jakaś kobieta nie nakrywa głowy, niechże ostrzyże swe włosy! Jeśli natomiast hańbi kobietę to, że jest ostrzyżona lub ogolona, niechże nakrywa głowę!
Zakonnice i niektóre inne pobożne dziewice katolickie, jak np. Św. Róża z Limy, goliły głowy na znak pokuty i odrzucenia świata. Było to dla nich poświęcenie i stanowiło część ich pokutnego powołania do ubóstwa lub sposób na zachowanie skromności i czystości. Nigdy jednak nie widziano ich publicznie z gołymi głowami. Zawsze zakrywały głowę pełnym nakryciem i w ten sposób nie były zhańbione przed światem.
Kobiety, które żyją w świecie bez nadprzyrodzonego wezwania Boga do rezygnacji z włosów, nigdy nie golą głowy. Włosy kobiety są znakiem jej piękna i kobiecości. Częścią powołania kobiety jest upiększanie społeczeństwa, w którym żyje, poprzez swój wygląd, bez zwracania na siebie nadmiernej uwagi swoją ekstrawagancją. Współczesne kobiety, które golą głowy, robią coś dokładnie przeciwnego: Bezczelnie paradują z tym wyglądem, który jest obiektywnie brzydki i zwraca uwagę swoim szokującym nonkonformizmem.
Trend inspirowany feminizmem Skąd zatem wziął się ten nowoczesny trend? Odpowiedzią jest Ruch Feministyczny. W artykule z portalu Glamour, przeprowadzono wywiady z kilkoma kobietami na temat “Jak to jest golić głowę?”. Podane powody są wystarczające, aby potwierdzić występowanie ideologii feministycznej w odniesieniu do golenia niewieścich głów.
Morgan Calvert, 25-letnia nauczycielka z Teksasu, zgoliła wszystkie włosy, aby uwolnić się od bycia definiowaną przez swój wygląd fizyczny.
W wywiadzie mówi: “Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, jak bardzo będzie to wyzwalające. Spędziłam większość mojego życia patrząc na innych ludzi, aby potwierdzili moje piękno i określili moją wartość. W żadnym wypadku nie uważam, że golenie głowy było konieczne, aby się od tego uwolnić, ale był to symboliczny krok we właściwym kierunku. Śmiałam się na głos przez cały czas, kiedy goliłam głowę, ponieważ czułam się jakbym uwolniła się od presji bycia określoną osobą i wyglądania w określony sposób, by być uważaną za piękną. “Nie miałam pojęcia, jak bardzo ukrywałam się za swoimi włosami przed ich zgoleniem. Były one jak metaforyczna tarcza, którą wznosiłam, kiedy czułam, że nie jestem wystarczająco dobra. Były czymś więcej niż tylko włosami; stanowiły skorupę, którą się zasłaniałam, aby ukryć prawdziwą siebie. Teraz tarcza zniknęła, a kiedy teraz patrzę w lustro, wchodzę w interakcje z ludźmi lub pokazuję się publicznie, jest to najbardziej prawdziwa wersja mnie samej.” Inna młoda kobieta, Jacey Julep, mówi: “Czuję się zabawnie pewna siebie, silna, i dumna z tego, że mam ogoloną głowę w czasach, kiedy kochanie siebie jest aktem buntu… “Kiedy zdecydowałem się ogolić głowę, było to coś, nad czym miałam kontrolę. Zgolenie włosów dało mi uczucie podobne do tego, które, jak mi się wydaje, odczuwają naukowcy, gdy dokonują jakiegoś przełomowego odkrycia: zapierało mi dech w piersiach. Czułam się tak silna i tak pewna swojej decyzji, że przeniosło się to na moje codzienne życie. Kilka osób powiedziało mi, że zainspirowałam ich do tego, aby żyli tak, jak chcą, niezależnie od tego, co myślą inni ludzie lub co społeczeństwo próbuje im wmówić.” Ajé Alford, 20-letnia modelka opisuje swoją pierwszą reakcję po ścięciu włosów: “Początkowo byłem zdenerwowana – ekstremalnie zdenerwowana. Zanim jeszcze maszynka do strzyżenia dotknęła mojej głowy, pytałam siebie kilka razy: ‘Co ty robisz?’. Moja mama płakała, gdy fryzjerka ścinała coraz więcej włosów. Byłam zaskoczona, że faktycznie wyglądałam ładnie. Spojrzałam w lustro i powiedziałam: “Wow”, po czym pstryknęłam selfie. W ciągu kilku minut otrzymałam 100 polubień.
“Z każdym dniem czuję się coraz bardziej wolna. Chcę robić coraz bardziej ekscytujące rzeczy, więcej podróżować, a świadomość, że nie muszę budzić się godzinę wcześniej, by czesać włosy, jest dla mnie wszystkim. Czuję, że mogę podbić świat … “Ideał i postrzeganie długich włosów jako kobiecych atrybutów zdecydowanie się zmienia dzięki filmom takim jak Czarna Pantera, które pokazują, jak silne są kobiety z krótkimi włosami. Modelki wywierające przełomowy wpływ na branżę. Od Ohwawy po Slick Woods, lista kobiet z ogolonymi głowami w branży ciągnie się w nieskończoność. Nie jesteś swoimi włosami”.
Te kobiety zgoliły wszystkie włosy. Inne decydują się na zgolenie tylko części włosów. Tak czy inaczej, zasady stojące za ich działaniami są takie same: rzekome “upodmiotowienie” kobiet poprzez łamanie stereotypów.
Choć niektóre z tych kobiet próbują udawać, że kobieta może nadal być kobieca, pomimo ogolonej głowy i że nie umniejsza to jej kobiecości, jamajska modelka i ikona popu Grace Jones, ogłasza prawdziwy koniec tradycyjnych fryzur: oznacza to transgenderyzm i w konsekwencji, transhumanizm. Jones pisze w swoich wspomnieniach: “Moja ogolona głowa sprawiła, że wyglądałam bardziej abstrakcyjnie, mniej przywiązana do konkretnej rasy, płci czy plemienia. Jestem czarna, ale nie czarna; kobietą, ale nie kobietą; Amerykanką, ale Jamajką; Afrykanką, ale nie z tego świata.
Artykuł z serwisu Vice.com wyraźniej określa cel golenia głów przez kobiety: “Włosy kobiece od dawna uważane są za klucz do jej kobiecości i silny symbol jej seksualności. Niezależnie od tego, czy włosy są długie, krótkie, naturalne, zaplecione czy farbowane, kładzie się na nie ogromny nacisk. Z tego powodu, obraz ogolonej głowy oznacza pewną de-feminizację i nadal jest wyglądem, który może szokować… “Podczas gdy fryzura “na jeża” może różnie wyglądać, to jednak efekt jest potężny: Łysa głowa wywraca do góry nogami to, co do tej pory tradycyjne i patriarchalnie wyobrażano sobie, jako wygląd kobiecy.”
Ogolone głowy: krok w kierunku trans-humanizmu
W sposób wyraźny, trend ogolonych głów nie jest inspirowany zasadami katolickimi, a raczej zasadami samouwielbienia. Jest to spojrzenie w kierunku trans-humanistycznej przyszłość, ku której Rewolucja chciałaby poprowadzić całą ludzkość.
Aby walczyć ze złem narzucanym przez mody, katolickie kobiety powinny starać się zapuszczać długie włosy, skromnie ułożone i zachować swój naturalny kolor włosów, jako symbol akceptacji tego, jakimi Pan Bóg je stworzył, w przeciwieństwie do tego, co mówi im świat. U kobiet pożądana jest pokorna uległość, a nie śmiała nowość.
Na czele delegacji stoi przewodniczący komisji obrony i spraw zagranicznych w Knesecie Yuli Yoel Edelstein. Reprezentuje rządzącą partię Likud. Towarzyszy mu przedstawiciel opozycji – Zeev Elkin.
Zarówno Zeev Elkin (pierwszy z prawej) jak i Yuli Edelstein (drugi z prawej) urodzili się na Ukrainie.
O przybyciu gości poinformowali równolegle na portalu społecznościowym ambasador Izreaela na Ukrainie Michael Brodsky oraz w telewizji ukraińskiej ambasador Ukrainy w Izraelu Jewhen Kornijczuk.
Obaj politycy należą do parlamentarnej grupy przyjaźni izraelsko-rosyjskiej. Obaj też urodzili się na Ukrainie — Zeev Elkin w Charkowie, a Yuli Yoel Edelstein w Czerniowcach.
Kornijczuk zwrócił uwagę, że do wizyty gości z Izraela dochodzi kilka dni po wizycie ministra spraw zagranicznych Izraela Eli Cohena. Jego zdaniem, że pokazuje to, iż izraelska społeczność polityczna „usłyszała amerykańskich kolegów, którzy nie są zadowoleni z poziomu współpracy Izraela z Ukrainą”. Zaznaczył jednocześnie, że „izraelskie społeczeństwo całkiem aktywnie wspiera Ukrainę”
.
Edelstein i Elkin spotkali się z ministrem obrony Ukrainy Ołeksijem Reznikowem.
The Times of Israel pisze, że obaj politycy przybyli do Kijowa via Kraków, dokąd przylecieli samolotem, a w dalszą drogę udali się pociągiem.
Równocześnie Kijów odwiedził prezydent USA Joe Biden.
======================================
mail: To zupełnie zmienia optykę i ocenę tego co się dzieje. Po co tak naprawdę przyjechał Biden z Knesetem na Ukrainę i do Polski?
SUMMARY: UKHSA’s report shows that instead of “protecting” people from Covid-19, Covid vaccines significantly increase the risk of hospitalization in months 7-9 after vaccination.
==================
The UK’s Health Security Agency publishes regular “vaccine effectiveness reports.” The reports were designed to have several statistical sections meant to highlight vaccine successes. Funnily, many sections had to be discontinued as “vaccine successes” turned into spectacular failures. This happened with case and death rates and the section about pregnancies, which has not been updated for months but shows a 15% drop in UK pregnancies year-on-year.
However, another section of the report allows us to see something interesting. Look at the latest Vaccine Surveillance Report for Week 5, 2023. It shows hospitalization rates for various ages based on how long ago was their last dose. The rates apply to January 2023, which is the most recent data.
The most important fact we see is that for people over 50, the most dangerous period after vaccination is between 6 and 9 months after their last dose. Their risk of hospitalization is several times higher than before six months or after nine months. The increase in risk far outweighs a small reduction in the first six months.
As a side note, this chart shows that additional boosters outright do not reduce risks for people under 50. However, those have very few hospitalizations, making the data less reliable for those ages.
W Nigerii ludzie zostali odcięci od gotówki. Wcześniej w ramach “zachęty” do korzystania z bezgotówkowych form płatności, dostęp do waluty był stopniowo limitowany. Wybuchły protesty.
=============================
Zapowiedź przejścia na system bezgotówkowy padła w Nigerii w październiku 2022 roku. Bank centralny tego państwa poinformował wówczas, że banknoty stracą ważność w dniach poprzedzających wybory prezydenckie.
Stopniowe ograniczanie
Potrzebę przeprowadzenia tej operacji bank centralny argumentował licznymi fałszerstwami krajowego pieniądza, tłumacząc jednocześnie, że transformacja na walutę cyfrową zagwarantuje, że nawet jedna Naira nie będzie wyprowadzona poza system bankowy. Oficjalnie regulacje miały też na celu zachęcenie do płatności kartą, a także korzystania bankowości internetowej i aplikacji mobilnych.
Wcześniej, 25 października 2021 roku prezydent Nigerii Mohammadu Buhari ogłosił uruchomienie narodowej waluty cyfrowej – eNaria.
Wybory w Nigerii mają się odbyć 25 lutego 2023 roku. Zapowiedź Banku Centralnego została właśnie zrealizowana.
W Nigerii ludzie nagle odcięci zostali od gotówki. Natychmiast rozpoczęły się protesty, atakowane są bankomaty, blokowane drogi, dochodzi do aktów wandalizmu. Jak napisała gazeta The Guardian: “zamieszki rozpoczęły się na obszarach Dupe, Mokola, Ogunpa, Apata i Iwo Road, kiedy wściekli klienci banków zaczęli protestować, ponieważ nie mogli uzyskać dostępu do swoich pieniędzy ani wymienić starych banknotów na nowe”.
Jak podaje AP News, ludzie czekają cały dzień w bankach i bankomatach, próbując wypłacić jakieś pieniądze, żeby starczyło przynajmniej na jeden dzień. W salach bankowych dochodzi do bijatyk. Przedsiębiorstwa nie mogą przeprowadzać transakcji.
Niektóre rządy stanowe wystąpiły już na drogę prawną przeciwko bankowi centralnemu, “domagając się nakazu zawieszenia polityki i zezwolenia Nigeryjczykom na używanie zarówno starych, jak i nowych banknotów, dopóki banki nie będą w stanie zapewnić wystarczającej ilości gotówki”.
Pod wpływem protestów prezydent Nigerii Muhammadu Buhari 16 lutego zezwolił na przedłużenie terminu używania starych banknotów do 10 kwietnia, jednak banknotów szybko zaczęło brakować.
Prezesem Banku Centralnego Nigerii jest Godwin Emefiele, absolwent m.in. Uniwersytetu Stanforda, Uniwersytetu Harvarda i Wharton School of Business, uczestnik tegorocznego zjazdu Światowego Forum Ekonomicznego (WEF) w Davos.
Do wizyty Bidena w Polsce odniósł się Łukasz Warzecha.
„Zapowiedzi dotyczące wystąpienia Bidena są w najwyższym stopniu niepokojące w połączeniu z bezalternatywnością kursu, jaki przyjęła Polska. Wystarczy sobie wyobrazić, że w 2024 r. miejsce Bidena zajmuje izolacjonistycznie nastawiony republikanin i zmienia akcenty” – napisał na Twitterze.
„Polska zostaje ze swoją rolą państwa frontowego i z ręką w nocniku. Niepojęte jest też przyjęcie bez śladu dyskusji opcji walki do upadłego. Niestety, szybciej naszego niż Ameryki. Jest też pytanie o to, co w zamian za naszą rolę dostaniemy poza poklepaniem po plecach” – dodał publicysta.
========================
A p. Biden „podobno” – czyli rozpuszczają takie wieści celowo – „spotka się z Trzaskowskim”..
===========================
W niedzielę w Kowlu, zaraz za mostem, wykoleił się pospieszny Kijów – Warszawa.
W poniedziałek Biden złożył, jadąc tam pociągiem, „gospodarską wizytę” w Kijowie. Władze Rosji były wcześniej powiadomione, żeby jakiś psikus się nie zdarzył…
======================
Mail:
Mam nadzieję, że woreczek na mocz będzie miał dobrze przymocowany, by nie nabrudził na pałacowe dywany.
=================
mail od “zaniepokojonego“
Czy aby przywieźli z sobą części zamienne dla podtrzymania ruchliwości Dostojnego Gościa?
=======================
mail:
W Warszawie TEATR [czy CYRK] wszystkich służb. Trzy limuzyny nie wiadomo w której PREDATOR siedzi. Spec pojazdy. Snajperzy na dachach.
A do Kijowa pociągiem 731 km w trakcie “wojny”. OTWÓRZCIE OCZY.
Franciszek Bergoglio na konferencji prasowej podczas drogi powrotnej z Afryki celowo powtórzył swoje manipulacyjne hasło, że homoseksualizm nie może być kryminalizowany. Tak on ogłosił światowym mediom jeszcze 24 stycznia 2023 roku.
Dlaczego ponownie podniesiono kwestię kryminalizacji homoseksualizmu? Ponieważ cały świat obserwuje konferencję prasową Bergoglia po jego powrocie z Afryki i wszystkie media głównego nurtu, które zmieniają myślenie ludzi, usłyszą tutaj to, czego potrzebują. Już od dawna kształtują opinię publiczną przeciwko sprawiedliwemu ustawodawstwu opartemu na Bożym Dekalogu, i promują anty-prawa, które prowadzą do samozagłady ludzkości. Do tego samego celu, co te media, dąży i nieważny papież, który nadużywa papiestwo do niszczenia Bożych praw i przykazań. Swoim radykalnym przemówieniem przeciwko sprawiedliwym prawom Bergoglio otwiera drzwi i przestępczej pedofilii, bo duży procent homoseksualistów to też pedofile. Tak również promuje bezkarność za inne przestępstwa związane z tak zwaną orientacją Q, takie jak morderstwa na tle seksualnym, nekrofilia, sadomasochizm…
Właśnie kościelna legalizacja LGBTQ jest głównym punktem Synodu Bergoglia o synodalności. W rzeczywistości jest to zaprzeczenie praw Bożych i publiczny bunt przeciwko Bogu.
Cytat Franciszka: „Wypowiadałem się na ten temat… jeśli osoba o skłonnościach homoseksualnych jest wierząca, szuka Boga, to kim ja jestem, by ją osądzać?”
Komentarz: Bergoglio pyta: Kim ja jestem? Mówi z pozycji papieża, więc powinien powiedzieć: Jestem kapłanem, biskupem Rzymu, a moim podstawowym obowiązkiem jest prowadzenie dusz do zbawienia. Oznacza to, że muszę nazwać grzech grzechem i wskazać ludziom na przebaczenie grzechów przez pokutę i wyzwolenie w Jezusie Chrystusie, nawet z demonicznego uzależnienia, jakim jest aktywny homoseksualizm.
Ale on robi coś przeciwnego. Akceptuje grzech homoseksualizmu, a homoseksualiście, który szuka Boga, potrzebując pomocy, blokuje drogę. Uniemożliwia mu pokutę i wyzwolenie oraz utwierdza go na ścieżce grzechu.
Cytat Franciszka: „…w wywiadzie dla Associated Press ja powiedziałem: kryminalizacja homoseksualizmu to problem, którego nie wolno tolerować”.
Komentarz: Co oznacza kryminalizacja homoseksualizmu? Jest to sprawiedliwa kara za przestępstwa związane z homoseksualizmem, w celu ochrony człowieka i społeczeństwa. Te przestępstwa to np. przemoc homoseksualna wobec innej osoby, psychiczna i emocjonalna przemoc wobec młodzieży podczas propagowania nienaturalnej seksualności itp. Duży odsetek homoseksualistów to także pedofile. Pedofilia to poważne przestępstwo przeciwko dzieciom. Swoim oświadczeniem Bergoglio broni także przestępczej pedofilii i wszelkich przestępstw związanych z homoseksualizmem. Poprzez podstępne stwierdzenie, że kryminalizacja homoseksualizmu nie może być tolerowana, stwarza wrażenie, że przestępcami są ti, które tworzą sprawiedliwe prawa w celu ochrony innych. Ale rzeczywistość jest taka, że każdy, kto dziś tylko broni się przed homo-dyktaturą, jest kryminalizowany jako homofob. Tych przestępczych praw kryminalizujących tak zwanych homofobów nie można tolerować! Ale Bergoglio tego nie popiera.
Ponadto Bergoglio tym również mówi, że nie mogą być tolerowane prawa i przykazania Boże, to znaczy, według niego, muszą zostać zniesione. Swoją zbrodniczą postawą Bergoglio kryminalizuje samego Boga Stwórcę! Udowadnia tym, że nie dąży do celu, jakim jest zbawienie dusz, ale przez naruszenie przykazań Bożych prowadzi ludzi do chaosu, do dysharmonii, do zniewolenia przez nieokiełznane namiętności, aby ich zranione dusze otworzyły się na demoniczne siły, i tak powstało piekło na ziemi i piekło po śmierci. To jest program fałszywego proroka i uzurpatora papiestwa Bergoglia.
Cytat Franciszka: „Kiedy wracałem z Irlandii, to była trochę kłopotliwa podróż, bo tego dnia wyszedł list tego chłopca…”
Komentarz: Tym Bergoglio poniża byłego nuncjusza w USA C.M. Vigano, który opublikował argumenty na temat homoseksualnego wykorzystywania seminarzystów przez kardynała McCarricka, którego Bergoglio zatuszował. Dlatego Vigano wezwał Bergoglio do rezygnacji. Ten list poruszył całą Amerykę i cały świat. Kiedy amerykańscy biskupi zażądali, aby Bergoglio w operatywny sposób zajął się problemem nadużyć, Bergoglio nie pozwolił im na to i wkrótce zrobił coś dokładnie przeciwnego. Otworzył drzwi dla homoseksualizmu w Kościele.
Cytat Franciszka: „Tam (w Irlandii) jasno powiedziałem rodzicom: dzieci z tą orientacją mają prawo zostać w domu, nie można ich wyrzucać z domu”.
Komentarz: Bergoglio faktycznie zmanipulował rodziców w Irlandii, aby przestali mówić swoim dzieciom prawdę i pozostawili je na pastwę psychologicznego przymusu seksualnej antyedukacji w szkołach, która zarówno psychicznie, jak i ostatecznie fizycznie okalecza ich i prowadzi do przeoperowania płci.
Bergoglio mówi: „Dzieci mają prawo zostać w domu.” Dlaczego nie staje w obronie dzieci, które według nowych przepisów karnych są odbierane kochającym rodzicom przy pomocy policji ze sztucznych powodów? Następnie porwane dzieci oddawane są przede wszystkim homoseksualistom, z których wielu to pedofile. To są zbrodnie, których nie można tolerować!
Dlaczego Bergoglio nie staje w obronie tych dzieci? Jest ich dziesiątki tysięcy. W samej Norwegii co roku 60-100 skradzionych dzieci popełnia samobójstwo. Dlaczego Bergoglio nie wszczyna alarmu? Dlaczego nie przeciwstawia się zbrodniczej Konwencji stambulskiej, która promuje homoseksualizm w postaci genderowych praw i jednocześnie mechanizmu GREVIO dla kradzieży dzieci? To naganna przemoc! To są zbrodnie przeciwko dzieciom i przeciwko ludzkości! Te przestępstwa, które szczególnie związane z homoseksualizmem, nie można tolerować. Bergoglio okazał się wyrafinowanym i cynicznym przestępcą przeciwko dzieciom, rodzinie, ludzkości i Bogu. Dlaczego nie ogłosi mediom, że genderowe prawa i prawa dotyczące kradzieży dzieci, które kryminalizują niewinnych rodziców i dzieci, są niesprawiedliwe i nie mogą być tolerowane?
Cytat Franciszka: „Osobyze skłonnościami homoseksualnymi są dziećmi Bożymi, Bóg ich kocha, Bóg im towarzyszy”.
Komentarz: Z punktu widzenia tego, że Bóg jest Stwórcą i daje życie każdemu człowiekowi, wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi, które Bóg kocha. Ale właśnie dlatego, że nas kocha, chce naszego wiecznego zbawienia. Dał nam do tego najprostszy sposób, a jest nim pokuta. Ale Bergoglio tutaj celowo stwarza wrażenie, że Bóg kocha grzech i że nie rozróżnia dobra od zła, ani nie karze zła. A to jest oszustwo i manipulacja. Bergoglio celowo ucisza słowa Chrystusa: „Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy zginiecie” (Łk 13, 3). Pokuta to wyznanie grzechu przed sobą i przed Bogiem, oddanie grzechu pod krzyż Chrystusa, a następnie pójście drogą, którą Bóg dał nam w swoich przykazaniach. Bergoglio nie tylko bojkotuje pokutę, ale także anuluje Boże przykazania, tym samym „towarzysząc” poszukującemu na szerokiej drodze do zatracenia. Jest to najcięższa zbrodnia fałszywego proroka Bergoglio, który uzurpował sobie papiestwo.
Cytat z Franciszka: „To prawda, że niektórzy (homoseksualiści) są w takim stanie z powodu różnych niepożądanych sytuacji”.
Komentarz:Niepożądaną sytuacją Bergoglio nazywa przestępstwo homoseksualisty, który gwałci lub uwodzi niewinnego młodzieńca lub nawet nieletniego chłopca, popełniając w ten sposób przestępstwo pedofilii. Wtedy ten chłopiec, jak mówi Bergoglio, „wchodzi w ten stan” – innymi słowy staje się homoseksualistą. Ale Bergoglio twierdzi, że tych tzw. niepożądanych sytuacji, czyli poważnych przestępstw pedofilii i gwałtu czy oblegania młodych ludzi homoseksualną propagandą, rzekomo nie wolno kryminalizować, jakoby to jest niesprawiedliwe.
W rzeczywistości skrajnie niesprawiedliwe jest pozostawać młodzież na pastwę kłamstw ideologii gender i nie chronić ich sprawiedliwym ustawodawstwem. Ale to sprawiedliwe ustawodawstwo Bergoglio obłudnie i manipulacyjnie potępia jako kryminalizację homoseksualizmu, co nie wolno tolerować. Tak krzyczał Bergoglio 24 stycznia 2023 roku za pośrednictwem agencji AP na cały świat, a następnie z samolotu podczas drogi powrotnej z Afryki.
Przeciwnie, te różne niepożądane sytuacje muszą zostać kryminalizowane, inaczej sprawiedliwość nie zostanie ustanowiona, a przestępczość rozprzestrzeni się na masową skalę.
Jakie jest stanowisko Pisma Świętego i Tradycji Kościoła wobec homoseksualizmu?
Księga Rodzaju 19 – Bóg za grzech homoseksualizmu karze Sodomę i Gomorę ogniem z nieba.
Bóg przez apostoła Piotra ostrzega przed sodomią karą ognia doczesnego (2 Piotra 2,6). Poprzez apostoła Judę ostrzega wiecznym ogniem (Judy 7). Poprzez apostoła Pawła ostrzega, że homoseksualiści (gr. arsenokoités, arsen – mąż, koité – łoże małżeńskie) nie mają udziału w królestwie Bożym (1 Kor 6, a także 1 Tm 1). W Liście do Rzymian homoseksualizm jest nazwany obrzydliwością (gr. atimia) (Rz 1).
Izajasza 1,9: „Gdyby Pan Zastępów nie zostawił nam garstki tych, którzy przeżyli, bylibyśmy jak Sodoma, bylibyśmy jak Gomora”.
Amosa 4,11: „Spustoszyłem was, jak podczas Bożego spustoszenia Sodomy i Gomory…”
1Krl 14,24: „Byli też w tej ziemi sodomici. Postępowali oni według wszystkich obrzydliwości pogan, których Pan wypędził”.
1Krl 15,12: „Usunął z ziemi ohydnych sodomitów”.
1Krl 22,47: „Usunął też z ziemi resztę sodomitów, którzy pozostali za dni Asy, jego ojca”.
2Krl 23,7: „Zburzył też domy ohydnych sodomitów, które znajdowały się przy domu Pana”.
Św. Jan Chryzostom napisał: „Najgorszą ze wszystkich namiętności jest żądza między mężczyznami. Dlatego powiadam wam, że oni są gorsi od morderców i że lepiej umrzeć niż żyć w takiej hańbie. Morderca oddziela tylko duszę od ciała, a ci niszczą duszę w ciele… Nic, absolutnie nic nie jest bardziej szalone i szkodliwe niż ta perwersja” (In Epistulam ad Romanos).
Papież św. Pius V postanowił: „Jeśli duchowny (diakon, kapłan lub biskup) popełnia przestępstwo sodomii, musi zostać zdegradowany ze statusu duchownego i przekazany świeckiemu wymiarowi sprawiedliwości”. Ten karał tę zbrodnię w taki sam sposób jak morderstwo. Papież dodał: „W przeciwnym razie to zło nie zostanie wykorzenione”.
Stanowisko Pisma Świętego, świętych ojców oraz całej Tradycji Kościoła diametralnie różni się od stanowiska fałszywego papieża Franciszka Bergoglio, który z całych sił propaguje inwazję sodomii, w tym poprzez tzw. Drogę synodalną, która dąży do wprowadzenia kościelnej legalizacji LGBTQ. Jest to samozniszczenie Kościoła, bunt przeciwko Bogu oraz sprowadzenie przekleństwa i kary na ludzkość.
Bizantyjski Katolicki Patriarchat (BKP) – głos wołającego na pustyni
7.02.2023
Konferencja prasowa Franciszka po jego powrocie z Afryki
Iwan, napisałeś mi, że się myliłem, nazywając 60% rosyjskiej populacji szaleńcami, a kolejne 20% chorymi, ale jakoś zmagającymi się ze swoją chorobą.
Czy uważasz, że tylko 80% wskazanej przeze mnie populacji (w przybliżeniu oczywiście) jest w miarę zdrowych i popiera linię partyjną (w tym SVO), ponieważ jasno rozumie sens tego, co się dzieje, ma swój całkiem adekwatny światopogląd, widzą przed sobą jasny cel i zgodnie z nim – w dużej mierze rację.
Podobnie nasz rząd, jak doświadczony arcymistrz, rozgrywa niemal niepokonaną partię na wielkiej światowej szachownicy, doskonale rozumiejąc, czego chce. Jednocześnie Federacja Rosyjska stoi mocno na nogach, ma odrębną ideologię i nie tylko bije wrogów poza swoimi granicami, ale także oczyszcza się od wewnątrz, stopniowo pozbywając się oligarchicznego parcha – zresztą rękami samych zachodnich „partnerów”.
To znaczy, ogólnie rzecz biorąc, Rosja ma się dobrze (z wyjątkiem kilku drobnych nierówności) i nie ma poważnych podstaw do pesymizmu. Kreml i tak wygra – a przynajmniej spełni główne zadania, jakie przed nim postawiono.
To jest Twoja wizja obecnej sytuacji, którą szczegółowo przedstawiłeś w obszernej publikacji, którą zamieściłem tutaj: https://cont.ws/@ogbors/248261…
A teraz pozwól Ivanowi odpowiedzieć – równie dokładnie i szczegółowo.
Spójrz – rysuję numer jeden poniżej…
1
Tą jednostką jest poziom naszego człowieczeństwa z wami, ta wrodzona łaska, która jest dana (lub NIE dana) początkowo człowiekowi przez Pana Boga. Warunkowo nazwijmy to „Światłem Nieskończonym lub Energią Dobra” (jak wolicie).
A teraz dodajemy zero po prawej stronie jedynki – czyli nasze wychowanie (cóż, warunkowo, powiedzmy, że oboje jesteśmy dobrze wychowani) …
10
Następnie dodajemy kolejne zero – według którego warunkowo mierzymy nasze wykształcenie (na przykład oboje mamy dobre wykształcenie) …
100
Teraz dodajemy jeszcze jedno zero – które oznaczamy naszym doświadczeniem życiowym z Wami (powiedzmy – obaj mają to kolosalne)…
1000
W rezultacie, Ivan, otrzymujemy bardzo pokaźną liczbę – która początkowo zaczynała się od jednego. Nieźle, prawda? Jest powód do dumy!
A teraz skreślmy to, kolego, pozbądźmy się tej nieszczęsnej jednostki, od której wszystko się zaczęło.
I okazuje się…
000
Tak, Ivan – okazuje się, że jest to zestaw zer. Lub, mówiąc językiem poetów, dźwięcząca pustka.
——————————-
Ponieważ człowiek jest w ogólności zwierzęciem, stałocieplnym ssakiem.
On, jak każde inne zwierzę, ma cztery kończyny, dwoje oczu, dwoje uszu, jeden żołądek, jedno serce, jeden nos i tak dalej.
Wszystko to jest u niedźwiedzia, małpy i myszy – i u wielu gadów, na przykład u krokodyla. Różnic fizjologicznych między ludźmi a zwierzętami nie można nazwać zbyt uderzającymi.
Czy człowiek chodzi na dwóch nogach?
A niektóre zwierzęta są w tym całkiem dobre. Weźmy na przykład kangura lub skoczka. Czy ptaki nie chodzą na dwóch nogach?
Czy osoba nie jest pokryta włosami?
Więc delfin nie wydaje się być zbyt owłosiony, a słonia nie można nazwać owłosionym – tak jak krokodyl, żaba, wieloryb.
Co więcej: niech kudłata małpa od urodzenia nosi pęczek szmat – myślę, że jej włosy nie będą tak gęste jak włosy jej krewnych żyjących na wolności w naturze…
Oczywiście człowiek utracił wiele umiejętności właściwych zwierzętom. I jego słuch jest słabszy, a jego węch. Ale jest to po prostu zrozumiałe i nie jest zaskakujące – w końcu człowiek nie żyje na wolności, dlatego dużo „zapomniał”.
Tak więc, czysto fizjologicznie, człowiek jest zwierzęciem. Co więcej, daleko mu do najsilniejszych i najbardziej zwinnych.
Co radykalnie odróżnia człowieka od zwierząt i ogólnie od reszty „populacji” planety Ziemia?
Oczywiście teraz powiesz: „racja!”
Ech, czekaj Iwan – nie wszystko jest takie proste. Zwierzęta też przecież różnią się między sobą stopniem rozwoju intelektualnego. Na przykład psy są wyraźnie mądrzejsze od owiec, papugi od kurczaków, a delfiny od krów.
Indianie żyjący kiedyś w okolicach dzisiejszego Nowego Jorku uważali bobry za święte zwierzęta – bo bobry naprawdę nie wyglądały (według niektórych wskaźników) na głupszych od Indian.
Indianie mieszkali w prymitywnych chatach pokrytych skórami (wigwamy) i zajmowali się głównie skalpowaniem się nawzajem.
A bobry zbudowały na rzekach potężne tamy (czasami o długości nawet 500 metrów!) I nigdy się nie pozabijały…
————————————-
A jednak jest coś, co radykalnie i nieodwołalnie odróżnia człowieka od reszty żywego świata planety.
Powszechnie wiadomo, że KAŻDE zwierzę – najbardziej dzikie, zorganizowane, inteligentne, żyjące w jakimkolwiek zakątku ziemi, spotykając się z KAŻDĄ osobą (nawet najgłupszą, prymitywną, mało znaczącą) doświadcza niewytłumaczalnego strachu i zakłopotania, wyraźnie CZUWAJĄC, że spotkało nie tylko z innym zwierzęciem (nawet pozbawionym sierści, a mającym więcej zwojów pod czaszką), ale z ISTOTĄ WYŻSZEGO RZĘDU, a właściwie z BOGIEM.
Nie ma na świecie ani jednego drapieżnika, najbardziej wszystkożernego, dla którego ludzkie mięso byłoby zwykłym mięsem, nie do odróżnienia od mięsa, powiedzmy, bawoła czy zająca.
Jeśli tygrys lub niedźwiedź zaatakował człowieka i zjada jego mięso, automatycznie oznacza to, że coś jest bardzo nie tak ze zwierzęciem, nastąpiła jakaś zmiana w jego mózgu, rodzaj szaleństwa, szaleństwa.
Bo normalny tygrys, jak normalny niedźwiedź, nie zje ludzkiego mięsa.
Ludzkość, dla całego świata dzikiej przyrody, jest niewypowiedzianym, niewytłumaczalnym, ścisłym tabu.
Nawet rekiny, które wydają się szalonymi, bezmózgimi i zupełnie nieczytelnymi stworzeniami o inteligencji łodygi kapusty, są niezwykle niechętne do atakowania ludzi.
Gdyby ludzkie mięso było dla nich odpowiednikiem mięsa innych zwierząt lub ryb, byłoby niepomiernie więcej ataków rekinów na ludzi.
Niejednokrotnie zdarzało się, że rekin po złapaniu człowieka i spróbowaniu go wypuścił ranną ofiarę – wyraźnie rozczarowaną zdobyczą. Często zdarza się, że osoba, która uciekła z paszczy rekina, wygląda niemal jak bohater. Tymczasem jest bardzo mało prawdopodobne, aby rekin (zwłaszcza ten, który posmakował krwi!) po prostu puścił swoją ofiarę tylko dlatego, że ofiara bardzo się miotała. Każda ofiara się szarpie i walczy – często znacznie bardziej wściekle niż człowiek! Ale z jakiegoś powodu nikt nie widział, jak rekin wypuszcza z pyska fruwającą barakudę lub delfina (czasami rekiny pożerają się nawzajem) …
Tak więc całe życie na planecie jest wyraźnie „zaprogramowane”, aby widzieć w człowieku coś wyjątkowego, coś niezwykłego – nawet jeśli dana osoba jest prymitywna i naga.
Tak więc obecność zwojów pod czaszką u osoby nie może wyjaśnić wszystkiego.
Ten sam rekin z przyjemnością pożera psa lub delfina, nie będąc zainteresowany tym, że pies lub delfin ma wyraźnie więcej zwojów niż ten właśnie rekin.
Ale czysto fizjologicznie – osobę można uznać za zwierzę. Nawet jeśli wypadła sierść, nawet jeśli wzrok i węch stały się przytępione, nawet jeśli porusza się tylko na tylnych kończynach – to wszystko są tylko szczegóły.
Co więcej, szczegóły – po prostu spraw, aby był najbardziej bezbronny i bezbronny spośród wszystkich innych zwierząt.
Co więc tak nieodwołalnie oddziela człowieka od reszty świata żywej przyrody? ..
Chcąc nie chcąc, trzeba dojść do wniosku, że w człowieku jest COŚ niewidocznego czysto fizycznie, ale namacalnego na jakimś podświadomym, DUCHOWYM poziomie, czego absolutnie nie ma we wszystkich biegających, pełzających i latających stworzeniach zamieszkujących Ziemię.
Pytanie brzmi – co to jest COŚ? Co to za „cecha”?
Energia?..
Ale cały świat jest nasycony energią. Cały świat jest energią, każdy przedmiot jest „skrzepem” o określonej energii (co wykazał np. Einstein) – i to nie tylko osoba.
To znaczy znowu, jeśli chodzi o właściwości czysto fizyczne, człowiek nie różni się od otaczającej go natury.
Czym więc jest to COŚ?
Czy nam się to podoba, czy nie, czy nam się to podoba, czy nie, ale najwyraźniej musimy rozwodzić się nad ideą, że niewytłumaczalne COŚ jest tym, co warunkowo można nazwać cząstką Boga w człowieku.
Sam człowiek nie jest Bogiem. Daleko od Boga! Jest to zrozumiałe dla każdego, kto nie ma obsesji na punkcie bardzo oczywistej megalomanii.
Ale w człowieku jest mała cząstka (mówiąc bardzo prymitywnie) Boga. Lub, mówiąc inaczej, cząsteczka jakiejś szczególnej, „niestandardowej”, „niezwierzęcej”, nieziemskiej, niezwykłej dla tej planety energii.
Biblia mówi, że człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga.
Ateiści mogą ironicznie sprzeciwiać się temu, że bardziej prawdopodobne jest, że człowiek został stworzony na podobieństwo małpy.
Ale nie zamierzam się kłócić. Tak, czysto wizualnie, fizycznie, człowiek jest rodzajem małpy (i wygląda trochę jak niedźwiedź – myśliwi twierdzą, że obdarty ze skóry niedźwiedź jest strasznie podobny do człowieka).
Ale faktem jest, że w Biblii nie mówimy o szorstkiej fizycznej, cielesnej skorupie, która dość szybko się zużywa i ostatecznie zostaje zjedzona przez robaki.
W osobie implikuje się (znowu – prymitywnie mówiąc) obecność boskiej energii, czyli (innymi słowy) cząstki czegoś, co stanowi esencję samego Boga.
My, ludzie, jesteśmy stworzeniami stworzonymi ze wszystkiego, z czego zbudowana jest reszta świata planety („z prochu ziemi”, jak mówi Biblia), ale w których Pan „tchnął” (znowu – biblijne ekspresja) cząstką jego esencji, jego boskiego „ja”.
Więc Iwan, to najbardziej Boskie „ja”, to ŚWIATŁO NIESKOŃCZONE, obecne w nas od urodzenia – oznaczyłem na początku naszej rozmowy liczbę 1.
Jednak jest rzeczą oczywistą, że tam, gdzie jest światło, jest też ciemność. A tam, gdzie jest pojęcie czystości, jest też pojęcie brudu.
I prawie zawsze bycie układa się w taki sposób, że na początku dana jest CZYSTOŚĆ, a BRUD przykleja się później, stopniowo.
Bez względu na to, jak czyste jest pomieszczenie na początku i bez względu na to, jak czyści są właściciele, z czasem na pewno pojawi się w nim brud, który należy regularnie czyścić. Nie raz czy dwa, ale regularnie. Tutaj czystość sama się nie tworzy, trzeba jej bronić – nieustannie, na bieżąco. A brud – wydaje się, jakby sam się tworzył, nawet znikąd.
Te same ubrania, samochód, ludzkie wnętrzności – tak, dosłownie wszystko.
Pierwotna czystość – zawsze potrzebuje ochrony przed brudem, stałego, regularnego czyszczenia. Ponieważ brud jest nie tylko nieestetyczny lub śmierdzący. Brud z perspektywy czasu gnije i kończy się śmiercią.
A więc Iwan, oprócz Boga, ma swoją antypodę w obliczu szatana. Oprócz energii światła, energii dobra, istnieje ciemna energia, energia zła. Oprócz jasnej Nieskończoności istnieje ciemna Nieskończoność. Oprócz duchowej czystości istnieje duchowy brud.
I bez względu na to, jak czyści jesteśmy duchowo od urodzenia, nie możemy uniknąć przenikania do nas duchowej nieczystości, energii ciemności, ciemnych bytów.
Teraz Iwan stara się starannie dobierać słowa, żebyście zrozumieli, o co toczy się gra, więc operuję różnymi terminami, czasem nie do końca trafnymi…
Oto więc moja droga: jeśli nie śledzisz procesu, jeśli nie zajmujesz się regularnym sprzątaniem, jeśli żyjesz bez polegania na prawie moralnym, jeśli gdzieś odpuścisz i pozwolisz nieczystym bytom zawładnąć ty, prędzej czy później może nadejść chwila, kiedy brud, który w ciebie wnika i pozostaje w tobie nieoczyszczony – pochłonie doszczętnie to jasne, dobro, które pierwotnie zostało w tobie złożone z Góry.
Cóż, to jest jak infekcja, która powstała z brudu, z najmniejszej niemytej rany – może w końcu zabić człowieka.
W średniowieczu czasami dochodziło do strasznych epidemii z powodu banalnych warunków sanitarnych. Ludzie, którzy nie walczyli aktywnie z brudem – w rezultacie sami zamienili się w brud.
Jeśli nie usuniesz na czas małej plamki zgnilizny na jakimś warzywie, ta zgnilizna rozrośnie się i pochłonie całe warzywo. W ten sposób CAŁY owoc zgnije.
Dokładnie tak samo jest na płaszczyźnie duchowej: jeśli pozwalasz zewnętrznemu brudowi w niekontrolowany sposób wnikać w ciebie, gromadzić się w tobie, jeśli jesteś na niego obojętny lub jeśli wykazujesz niewystarczający opór, jeśli wykazujesz lenistwo w kwestii oczyszczania nieczystości duchowych , lub jeśli Ty, idąc za czyjąś sugestią, uznasz, że ta nieczystość jest czymś zupełnie naturalnym – oznacza to, że prędzej czy później nadejdzie KONIECZNY moment, kiedy ta „jednostka”, o której mówiliśmy powyżej, zostanie przekreślona. Twoje jasne, Boskie „ja” zgnije.
A wtedy wszystkie inne twoje cnoty okażą się bezsensownym zestawem zer.
Tak, Iwan, przyznaję – źle to wyraziłem, nazywając większość ludności Federacji Rosyjskiej szaleńcem. Oczywiście nie jest to zwykłe szaleństwo. Ludzie, którzy wspierają naszą władzę (w tym SVO) – są z punktu widzenia medycyny konwencjonalnej całkiem zdrowi. Nie wkładają łyżki do ust, nie walą głową w latarnie, nie gryzą psów za ogony. Jeśli zdarzają się dzikie odchylenia od normy, można to całkiem wytłumaczyć jakimiś wypadkami, tyranią władz w tej dziedzinie lub uzależnieniem od pijaństwa – cóż, zdarza się, cho …
W rzeczywistości wszystko jest znacznie gorsze, Van. Ponieważ szalony, psychiczny wielki człowiek jest nadal mężczyzną. A ci ludzie, o których mowa, to już takie stworzenia, z których pozostała tylko ludzka skorupa. Zombie,, wilkołaki.
Wiesz – są takie pasożytnicze owady, które penetrują inne owady, ryby, ptaki, gady, zwierzęta. I pożerać wnętrzności. Tak więc z poprzedniego zwierzęcia pozostała tylko skóra, skorupa.
Tutaj, coś takiego.
60 procent populacji dzisiejszej Rosji to humanoidalne skorupy, pod którymi kryją się zupełnie inne byty, które nie mają nic wspólnego z rasą ludzką. A kolejne dwadzieścia procent jest dotkniętych pasożytami, ale jeszcze nie pożartymi, nie zabitymi, wciąż walczącymi. Jedynie pozostałe dwadzieścia procent utrzymuje higienę duchową na odpowiednim poziomie, żyje zgodnie z prawem moralnym, a więc jest sobą, czyli ludźmi. Duchowo zdrowe, pełnoprawne dzieci Boże.
Kiedy człowiek raduje się krwią i cierpieniem stworzeń Bożych, kiedy sprawia mu przyjemność uświadomienie sobie, że w tym czasie ktoś doznaje udręki, kiedy ktoś czerpie przyjemność z mordów i przemocy – ten ktoś nie jest już osobą. To banda nieziemskich, piekielnych, podłych stworzeń – zamkniętych w ludzkiej skorupie i lekko przykrytych przebraniem osoby, którą od dawna pożerają.
Nie ma sensu myśleć Iwanie, że jeśli zabijesz wszystkich złych ludzi (czyli wszystkich, których nie lubisz), to na ziemi pozostaną tylko dobrzy ludzie i nadejdzie niebo.
Nie, Wania, nawet jeśli to się naprawdę stanie, będzie to oznaczać, że na ziemi pozostaną tylko zabójcy.
Ale nawet dla tych zabójców czas wytchnienia i nirwany nie nadejdzie – nie!
Wraz z zabijaniem przeciwników dla zabójców wszystko się nie skończy – wręcz przeciwnie, dopiero się zacznie. Ponieważ ci, którzy skosztowali krwi, nie będą już chcieli jeść trawy i nektaru. Maszyna do zabijania nigdy nie zatrzymuje się sama. Pająki w słoiku, po zjedzeniu resztek swojego zwykłego jedzenia, nie zapadają w błogą hibernację; zaczynają się nawzajem zjadać.
Tak było zawsze i przez cały czas: ci, którzy kręcili kołem zamachowym represji – KONIECZNIE I NIEUWAŻNIE wpadali pod to samo koło zamachowe. Bez wyjątków.
Na przykład pod koniec XVIII wieku we Francji zwyciężyła rewolucja, a władzę przejęli jakobini – „francuscy bolszewicy”. Którzy pokonali wszystkich swoich wrogów – zarówno zewnętrznych, jak i wewnętrznych. Nikt nie mógł ich pokonać.
Ale dokąd poszli ci sami jakobini, skoro nikt ich nie pokonał?
I po prostu się wycinają, gilotynują – strannie. Potem ich miejsce zajęły drżące stwory, spośród tych nawiedzonych, którzy kręcili się w kółko i zgadzali. Wtedy te drżące stworzenia straciły swoją moc.
Tak było we wczesnym ZSRR, gdzie początkowo bolszewicy z kohorty stalinowskiej – wyrżnęli bolszewików z kohorty trockistowsko-leninowskiej. Po tym stalinowska kohorta już sama się wyrżnęła. W rezultacie Związek Sowiecki był zdany na łaskę drżących stworzeń, kręcących się upiornie i zgadzających się na wszystko.
Tak było w Kampuczy Pol Pota (Kambodża) – gdzie Czerwoni Khmerzy wymordowali się nawzajem (wraz z połową ludności), w wyniku czego Kampucza (wówczas polegająca już na nastolatkach z karabinami maszynowymi) stała się łatwym łupem dla sąsiednich Wietnam.
Tak było w Chinach Mao Zedonga, gdzie w wyniku wszelakich „rewolucji kulturalnych” i wzajemnych czystek Czerwonej Gwardii najtwardsze szumowiny wyrżnęły się nawzajem – po czym władza wpadła w ręce drżących kreatur – które później zastąpione innymi jeszcze ludźmi. A ci inni – zaczęli kłaniać się nisko, nisko Wielkim Białym Lordom, co sprowokowało szybki wzrost chińskiej gospodarki.
Miejsc było więc wiele.
Przykładowo, w cesarstwie Aleksandra Wielkiego – które po śmierci wodza wyobrażającego sobie siebie za boga, zostało podzielone przez jego dowódców wojskowych na kupę fragmentów – po czym fragmenty te stopniowo się pożerały. Więc teraz nawet nikt nie wie dokładnie jak ci Macedończycy wyglądali (nawet w samej Macedonii jako takiej żyją teraz zupełnie inni ludzie).
A Cesarstwo Rzymskie wcale nie zostało zmiażdżone przez barbarzyńców (jak to zwykle mówi się na lekcjach historii) – Rzymianie mordowali się nawzajem podczas walk domowych, podczas których często mobilizowano nawet niewolników, którym pozwolono ciąć, rabować i gwałcić Rzymian z przeciwnych grup politycznych. Barbarzyńcy przybyli później do tego Rzymu, w którym pozostał tylko cień jego dawnej świetności, który do tego czasu był kilkakrotnie pokonany podczas walk domowych – i który nie był już stolicą państwa.
Będziesz się śmiał Wania, ale Goci, którzy zdobyli Rzym, szanując Rzymian za ich kulturę, wzięli nawet tych ludzi pod swoją szczególną opiekę, powstrzymali spory domowe i zakazali małżeństw mieszanych, próbując ocalić resztki ludu rzymskiego. Nawet swoją stolicę Goci umieścili w Rawennie (w północnych Włoszech), pozostawiając jedynie symboliczny garnizon w Rzymie.
Ale, niestety, po nieco, nieco ożywieniu pod rządami stosunkowo cywilizowanych i schrystianizowanych Gotów, Rzymianie ponownie pogrążyli się w konfliktach domowych – ten okres jest nieco, nieco uchylony w filmie “Bitwa o Rzym”. Mimo to Rzymianie zdołali w pewnym momencie (przy pomocy intryg i Bizancjum) pozbyć się potęgi Gotów – a jednak wykończyli się, odcięli się od siebie.
A tak zwane jarzmo mongolsko-tatarskie było wynikiem nie tyle ogromnej siły i niezwyciężoności Mongołów, ile wzajemnych masakr i nieustannych intryg między Rosjanami. Na przykład, zanim Mongołowie weszli pod mury Kijowa – miasto było w poważnym upadku, zostało już zdobyte SZEŚĆ RAZY przez przeciwne grupy (które aktywnie wykorzystywały wojska najemników kogokolwiek, w tym Węgrów, Polaków, Połowców i Pieczyngów) , nawet „mury” miasta były drewniane – tylko kamienne bramy. Wiele księstw rozpoznało władzę Mongołów nad sobą, nie widząc ani jednego Mongoła pod murami – i wcale nie przestraszonych, ale po prostu intrygujących między sobą. Mongołowie często poważnie tłumili konflikty domowe, nie pozwalając na usunięcie książąt, którzy mieli kołpak chana.
Istnieje opinia, Wania, że jarzmo mongolskie było okrutne.
Tak więc, nic takiego!
Prawdopodobnie słyszałeś ten żart: Dante wybrał się na kolejną wycieczkę do piekła – i widzi kotły z wrzącą smołą. Mimowolnie zwróciłem uwagę na fakt, że jeden kocioł był zamknięty szczególnie gęstą, masywną pokrywą, a przy nim wciąż stali strażnicy, stworzeni z wyjątkowo potężnych diabłów. A drugi kocioł – wręcz przeciwnie, w ogóle bez pokrywy i nie ma przy nim strażnika, nie.
Pyta, dlaczego tak jest?
Odpowiadają mu: „W tym kotle, który jest szczelnie zamknięty i trzymany pod silną strażą, są Żydzi. Tam, jeśli się choć trochę rozejrzysz, na pewno ktoś będzie próbował się wymknąć.
A w tym kotle, który jest bez strażników, a nawet bez pokrywy, siedzą Rosjanie. Tam, jeśli jedna osoba spróbuje się wydostać, pozostali będą ją ciągnęli za nogi”…
Więc Iwan – Mongołowie wcale nie byli tak głupimi i prymitywnymi koczownikami, jak się powszechnie uważa w naszej epoce. W końcu musimy pamiętać, że założyciel imperium mongolskiego Czyngis-chan nigdy nie dotarł na ziemie rosyjskie. Pierwszym cywilizowanym krajem, który Czyngis-chan zaczął podbijać, były Chiny. Nawet ich stolica Mongołowie przenieśli się następnie do miasta Chanbalik – współczesnego Pekinu.
I tylko wnuk Czyngis-chana, Batu, dotarł do Rosji. Do tego czasu Mongołowie bardzo dużo przyjęli od Chińczyków (jednak zawsze wędrowali w okolicach tego kraju i wiedzieli o Chińczykach całkiem sporo). Wszyscy mistrzowie, którzy kontrolowali maszyny do bicia ścian wśród Mongołów, byli Chińczykami. Chińczycy prowadzili kroniki, nauczali Mongołów podstaw rządzenia i filozofii. Ale Chiny są jedną z najstarszych cywilizacji na świecie.
Dlatego Mongołowie nie zniewolili bezpośrednio i nie uciskali Rosjan – trzymali ich w posłuszeństwie rękami innych Rosjan. Bowiem najstraszniejsze więzienie to to, w którym więźniowie pilnują się nawzajem.
Mongołom obce były głupie przesądy. Przyjaźnili się z Kościołem prawosławnym, który nie podlegał żadnym podatkom – wiedząc doskonale, że duchowieństwo potrafi być – zarówno głównymi pomocnikami, jak i najgroźniejszymi przeciwnikami. Chanowie mongolscy po cichu wydali swoje córki za rosyjskich książąt.
Ani jedno rosyjskie księstwo nie zostało włączone do Złotej Ordy. Nigdzie żaden Mongoł nie panował bezpośrednio. Oddziały książęce składały się z żołnierzy rosyjskich, Rosjanie drukowali własną monetę, utrzymywali więzi gospodarcze z dowolnymi państwami.
Początkowo chanowie mongolscy wysłali swoich poborców danin, Baskaków, do niektórych rosyjskich księstw. A tych Baskaków często zabijano, dochodziło do otwartych buntów.
Ale wtedy Mongołowie zdali sobie sprawę, że cierpią z powodu nonsensów – i zaczęli powierzać zbieranie hołdu samym rosyjskim książętom. Przed którym chłopom rosyjskim znacznie trudniej było się ukryć – książęta bowiem byli miejscowi i dobrze znali poddaną ludność. Rosjanie nie widzieli przed sobą żadnych Mongołów – widzieli swoich własnych książąt, przeciwko którym buntowanie się wydaje im się grzechem (zwłaszcza, że tak twierdziło duchowieństwo). A książęta, do których rąk przylgnęła pewna część poboru, a zatem byli stroną zainteresowaną, pobierali podatki bardzo gorliwie, surowo karząc niepłacących.
Gdy któryś z książąt planował wyzwolenie swojego księstwa spod opieki Hordy, główną przeszkodą dla niego nie był sprzeciw Mongołów, ale znacznie bardziej zdecydowany sprzeciw okolicznych książąt, którzy bali się najazdu na jego księstwo tylko tak długo, jak długo był posłuszny Hordzie, ale był więc pod ochroną Hordy. Na wypadek gdyby książę został pozbawiony „dachu” Hordy – jego księstwo przeżywało bardzo złą passę, i to najczęściej nie z rąk Mongołów, którzy wędrowali gdzieś po odległych stepach, ale z rąk drapieżnych sąsiadów, którzy były pod ręką.
Więc Iwan, bądźmy szczerzy: nie cierpimy dzisiejszej Ukrainy wcale nie za jakiś faszyzm, nie za narkomanię czy homoseksualizm. Faszyści, geje i narkomani – mamy nie mniej niż oni.
Ukraina wywołuje nienawiść u większości Rosjan, ponieważ oni są do nas bardzo podobni. Traktujemy ich prawie jak swoich. Tak, generalnie są oni swoi. Jest spora część populacji – Rosjanin z krwi. Które są bardzo dobrze reprezentowane – zarówno w rządzie, jak i w korpusie oficerskim. Na przykład w Rosji ministrem spraw zagranicznych jest Ormianin Kalantaryan (nazywamy go Ławrow), który urodził się w Tbilisi. A na Ukrainie – Rosjanin Paweł Klimkin, który urodził się w Kursku. Jak to mówią – patrz, nie myl…
A ci, praktycznie nasi, postanowili odbudować gospodarkę swojego kraju po europejsku, a najlepiej pojechać do Unii Europejskiej, żeby żyć po ludzku.
To znaczy – postanowili wyjść z kotła!
Okazuje się – my pozostaniemy żyć w gównie, a oni zamienią się w Białych, Europejczyków?! .. W tej chwili – tak! ..
[No, nie widzisz, Autorze, że ich wysysają jacyś Chazarzy, głównie zamieszkali w USA?.. MD]
Teraz, gdyby postanowili mieszkać w indiańskich wigwamach, skalpować się nawzajem lub bić motykami jak Pol Potowiec, byłoby nam ich żal, a może nawet zaczęlibyśmy im pomagać.
Ale oto pragnienie ucieczki od biedy, domu wariatów i strefy, aby zamienić się w normalnych ludzi – taki Rosjanin, jak on, nigdy nie wybaczy! ..
Zwróć uwagę Iwana na te wyrzuty, które starsze pokolenie Rosjan często rzuca swojej młodzieży: „Nie chcesz pracować!”
To znaczy, Iwan, ci, którzy orali jak Papa Carlo za kije i dni robocze, chodzili w bluzach i brezentach zimą i latem, mieszkali w barakach od katastrofy do katastrofy – nie mają żadnych skarg na tych, którzy wyzyskiwali ich niewolniczą siłę roboczą w kołchozach. Oni też wspominają tamte czasy z nostalgią. Czasami nawet mówią: „Możemy to powtórzyć!”
Mają pretensje do tych (w tym własnych dzieci), którzy nie chcą być niewolnikami i ciężko pracować za wdzięczność, którzy żądają zapłaty za pracę. Oni nawet nie tolerują i nie rozumieją pragnienia normalnego, ludzkiego życia, nawet u dzieci swoich bliskich. Mówią: żyliśmy w gównie – a ty musisz istnieć w tej samej substancji!
Tym bardziej nie mogą wybaczyć Ukraińcom dążenia do normalnego życia.
Krwią umyjecie się, gady! Żreć będziesz ziemię! Zginiecie razem ze swoimi maniakami w piwnicach – z zimna, głodu, niehigienicznych warunków i braku opieki medycznej! Spójrz na szumowiny – chcieli jechać do Europy! I młotem po czerepie – nie chcesz?! ..
Tylko nie bełkoczcie Wani bzdur o tym, że ta Europa zaraz zginie, dolar się załamie, a Pindostan nie przyjdzie na kirdyk ani dziś, ani jutro.
Gdyby naprawdę wszystko było tak źle z Europą, Ameryką i dolarem, Rosjanie pozwoliliby Ukrainie spokojnie iść na zachód, bez sprzeciwu, chichocząc złośliwie.
Ale faktem jest, że oboje rozumiemy: chodzi o Europę i Amerykę, o ich kulturę (w tym zasymilowaną przez kraje pozaeuropejskie), o zachodni model gospodarki i rządu, o ideologię demokracji i tolerancji – przyszłość. Tej samej przyszłości, której Rosja, Zimbabwe, Erytrea czy Korea Północna w ich obecnym kształcie nie mają i mieć nie mogą.
Ty, Iwan, wiesz o tym równie dobrze jak ja. Dlatego jeśli dasz pieniądze i pozwolenie, nigdy nie pojedziesz na wakacje do słonecznego Tadżykistanu, do Korei Północnej z jej piękną (nawiasem mówiąc) przyrodą, czy do położonej w tropikach między dwoma oceanami Nikaragui. Nie wyślecie swojego dziecka na studia do Pjongjangu, gdzie jest dobry Uniwersytet Kim Il Sunga (najwyższa świątynia edukacji Dżucze, jak mówią w Korei Północnej). Nie pojedziesz na Kubę na leczenie – z jej znakomitym (jak się powszechnie uważa wśród szewców) lekarstwem. I nie wyślesz tam swojej żony, żeby rodziła. Nie będziesz próbował osiągnąć wysokiej duchowości w Afganistanie, Iranie czy Pakistanie. Nie pojedziesz też na wakacje do Czeczenii czy Dagestanu w Rosji, nie mówiąc już o przeprowadzce tam na stałe. Mimo tego, że w Czeczenii wieczne wartości kwitną i pachną [??? co on wypisuje?? MD] – nigdy w życiu nie zabierzesz tam swojej rodziny.
Nie Iwan! Możesz praktycznie zagwarantować, że jeśli będziesz miał taką możliwość, rzucisz się z hukiem właśnie do nikczemnego Geyropa, do podstępnego Pindostanu, czy do krajów zeuropeizowanych do granic możliwości (takich jak Japonia czy Korea Południowa) lub wyostrzonych wyłącznie dla zachodnich turystów (na przykład Tajlandia). I żaden gej z narkomanem, żaden cholerny rusofobiczny faszysta cię nie przestraszy. Nawet ich nie pamiętasz. A jeśli nagle twoja żona lub jedno z twoich dzieci zaproponuje wyjazd do Turkmenistanu zamiast do Izraela lub wyrazi chęć odwiedzenia silnego Sudanu zamiast Włoch (w których Federacja Rosyjska ma teraz nawet własną bazę wojskową) – ty Wania zrobisz duże oczy, przekręcisz palcem w skroń, i powiesz, że ktoś najwyraźniej oszalał …
I tak samo wszyscy (absolutnie wszyscy!) szowinistyczni patrioci.
Bo w dobie totalnej analfabetyzmu i wszechogarniającego internetu trudno jest ukryć przed ludźmi elementarne rzeczy.
Dziś już praktycznie nikogo nie oszukaliśmy – są tacy, którzy udają oszukanych, udają oszukanych.
Dlatego, przyjacielu, przyjmijmy jako aksjomat, że Ukraina spowodowała zgagę u większości Rosjan właśnie dlatego, że wyraźnie wybrała lepszy los. Za to są zabijani.
Mam nadzieję, że nie myślisz, Iwanie, że zmobilizowani, którzy jadą na Ukrainę, jadą tam grać w szachy z Ukraińcami?
Chyba wiesz, że są w drodze, by ZABIĆ I ZNISZCZYĆ.
Nie ma sensu mówić, że ludzie chcą tylko dorobić, żeby utrzymać rodzinę i spłacić długi – a może też zrobić karierę.
Bo pieniądze zdobyte krwią (zwłaszcza krwią NIEWINNĄ, bo Ukraina nie napadła na Rosję) nie mogą przynieść dobra i szczęścia.
Potwierdzi to każda osoba, która przeszła przez rozlew krwi – czy to przestępca w strefie, czy funkcjonariusz ochrony w mundurze.
Raj – nie może składać się z demonów.
A ludźmi czyniącymi zło są właśnie demony, czarne byty piekielne, które pożarłszy wewnętrzne „ja” z dawnych ludzi, zaczęły kontrolować otrzymane skorupy.
Oczywiście możecie mi wskazać, że Operację Specjalną aktywnie wspierają najwyżsi hierarchowie Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej.
Tak, nie kłócę się, wiem.
Pamiętajmy jednak, że to najwyżsi hierarchowie Kościoła w średniowieczu stali za najbardziej okrutnymi, szatańsko wyrafinowanymi egzekucjami heretyków, czarownic i innych budzących sprzeciw.
Zwykłym ludziom nigdy by to nie przyszło do głowy. Po prostu strzelali do wrogów lub dźgali ich nożem, kamienowali ich na śmierć…
Ale księża to wyjątkowi ludzie. Z najbogatszą wyobraźnią. Kierując się dość szlachetnym hasłem o niedopuszczalności rozlewu krwi, Ojcowie Święci skazywali skazanych na bolesną śmierć na stosie. Co więcej, nie zawsze przy zwykłym ognisku – zdarzały się pożary „powolne”, kiedy człowiek był zakuwany na długi łańcuch i biegał wokół płonącego ognia, stopniowo umierając. Jego ciało pokrywały pęcherze, spalona skóra złuszczała się grudami, mięso było zwęglone, a jelita wypadały – a mężczyzna wciąż próbował zerwać łańcuch, tylko zmuszany do drgań z powodu przerażającego bólu. ..
Ale można było ugotować człowieka w kotle – opuszczając go do tego kotła na łańcuchu powoli, powoli, tak że jeszcze żywy wił się z przerażenia, kontemplując swoje oparzone nogi …
I można było postawić heretyka na palu – i to na bardzo grubym palu, aby umierał powoli i boleśnie …
A wszystko to, uwaga – bez rozlewu krwi.
A wszystko to – nie licząc wszelkiego rodzaju tortur.
A wszystko to – pod przewodnictwem i przy bezpośrednim błogosławieństwie Kościoła (głównie katolickiego, ale nie zawsze – w Rosji spalili także arcykapłana Avvakuma) … [tu jakiś dziwaczny propagandysta, ale wyżej sensownie. MD]
To ten sam przypadek, Wania, kiedy rolę głównych sług Szatana, jego bezpośrednich popleczników i bezpośrednich pomocników pełnili właśnie najważniejsi duchowni. To w nich przede wszystkim wszedł Diabeł, to ich duchowa i moralna esencja została zjedzona przez złe duchy – które stały się dominującą siłą tych skorup, które pozostały po duchowieństwie.
Nasz kraj, Iwan, jest pokryty gęstą skorupą zła. „Black Infinite” swoim cuchnącym płaszczem spowiło Rosję – której populacja zaczęła przypominać zombie pogryzione przez wampiry z horrorów.
60% populacji Federacji Rosyjskiej to ci, z których pozostała tylko widoczna muszla. Są to opętani, którzy utracili swoje wewnętrzne „ja” i w istocie przestali być ludźmi.
Nie, nie są szaleńcami w ogólnym psychiatrycznym znaczeniu tego słowa. Pamiętają tabliczkę mnożenia i nie zapominają zdjąć spodni idąc do wygódki. Mogą mieć dowolne wykształcenie.
Ale te istoty mają OBSESJĘ. Całkowicie zniewolony przez demony zła, pod kontrolą Czarnej Nieskończoności.
Kolejne 20% populacji to ci, którzy zostali trafieni przez siły piekielne; ale nadal stawia opór.
A tylko pozostałe 20% to prawdziwi ludzie, boskie stworzenia, w których duszach panuje Światłość, Boska zasada.
Oczywiście nie jest im łatwo. Są jak agenci Światła w świecie Ciemności, jak Stirlitz w obozie wroga. Ich przyszłość w tym kraju jest mglista i niebezpieczna.
Ale ci, którzy zostali zarażeni i wprowadzeni w obieg przez siły Zła, nie mają żadnej przyszłości. Nic.
Oczywiście, Iwanie, możesz mi powiedzieć, że główny nacisk położyłem teraz na komponent filozoficzny i mistyczny (chociaż podałem wiele bardzo konkretnych przykładów z historii, które nie są związane z mistycyzmem).
Dlatego specjalnie dla Was podaję poniżej dodatkowe linki do tych publikacji, w których jest mniej mistycyzmu, a więcej konkretów:
Iwan, napisałeś mi, że się myliłem, nazywając 60% rosyjskiej populacji szaleńcami, a kolejne 20% chorymi, ale jakoś zmagającymi się ze swoją chorobą.
Czy uważasz, że tylko 80% wskazanej przeze mnie populacji (w przybliżeniu oczywiście) jest w miarę zdrowych i popiera linię partyjną (w tym SVO), ponieważ jasno rozumie sens tego, co się dzieje, ma swój całkiem adekwatny światopogląd, widzą przed sobą jasny cel i zgodnie z nim – w dużej mierze rację.
Podobnie nasz rząd, jak doświadczony arcymistrz, rozgrywa niemal niepokonaną partię na wielkiej światowej szachownicy, doskonale rozumiejąc, czego chce. Jednocześnie Federacja Rosyjska stoi mocno na nogach, ma odrębną ideologię i nie tylko bije wrogów poza swoimi granicami, ale także oczyszcza się od wewnątrz, stopniowo pozbywając się oligarchicznego parcha – zresztą rękami samych zachodnich „partnerów”.
To znaczy, ogólnie rzecz biorąc, Rosja ma się dobrze (z wyjątkiem kilku drobnych nierówności) i nie ma poważnych podstaw do pesymizmu. Kreml i tak wygra – a przynajmniej spełni główne zadania, jakie przed nim postawiono.
To jest Twoja wizja obecnej sytuacji, którą szczegółowo przedstawiłeś w obszernej publikacji, którą zamieściłem tutaj: https://cont.ws/@ogbors/248261…
A teraz pozwól Ivanowi odpowiedzieć – równie dokładnie i szczegółowo.
Spójrz – rysuję numer jeden poniżej…
1
Tą jednostką jest poziom naszego człowieczeństwa z wami, ta wrodzona łaska, która jest dana (lub NIE dana) początkowo człowiekowi przez Pana Boga. Warunkowo nazwijmy to „Światłem Nieskończonym lub Energią Dobra” (jak wolicie).
A teraz dodajemy zero po prawej stronie jedynki – czyli nasze wychowanie (cóż, warunkowo, powiedzmy, że oboje jesteśmy dobrze wychowani) …
10
Następnie dodajemy kolejne zero – według którego warunkowo mierzymy nasze wykształcenie (na przykład oboje mamy dobre wykształcenie) …
100
Teraz dodajemy jeszcze jedno zero – które oznaczamy naszym doświadczeniem życiowym z Wami (powiedzmy – obaj mają to kolosalne)…
1000
W rezultacie, Ivan, otrzymujemy bardzo pokaźną liczbę – która początkowo zaczynała się od jednego. Nieźle, prawda? Jest powód do dumy!
A teraz skreślmy to, kolego, pozbądźmy się tej nieszczęsnej jednostki, od której wszystko się zaczęło.
I okazuje się…
000
Tak, Ivan – okazuje się, że jest to zestaw zer. Lub, mówiąc językiem poetów, dźwięcząca pustka.
——————————-
Ponieważ człowiek jest w ogólności zwierzęciem, stałocieplnym ssakiem.
On, jak każde inne zwierzę, ma cztery kończyny, dwoje oczu, dwoje uszu, jeden żołądek, jedno serce, jeden nos i tak dalej.
Wszystko to jest u niedźwiedzia, małpy i myszy – i u wielu gadów, na przykład u krokodyla. Różnic fizjologicznych między ludźmi a zwierzętami nie można nazwać zbyt uderzającymi.
Czy człowiek chodzi na dwóch nogach?
A niektóre zwierzęta są w tym całkiem dobre. Weźmy na przykład kangura lub skoczka. Czy ptaki nie chodzą na dwóch nogach?
Czy osoba nie jest pokryta włosami?
Więc delfin nie wydaje się być zbyt owłosiony, a słonia nie można nazwać owłosionym – tak jak krokodyl, żaba, wieloryb.
Co więcej: niech kudłata małpa od urodzenia nosi pęczek szmat – myślę, że jej włosy nie będą tak gęste jak włosy jej krewnych żyjących na wolności w naturze…
Oczywiście człowiek utracił wiele umiejętności właściwych zwierzętom. I jego słuch jest słabszy, a jego węch. Ale jest to po prostu zrozumiałe i nie jest zaskakujące – w końcu człowiek nie żyje na wolności, dlatego dużo „zapomniał”.
Tak więc, czysto fizjologicznie, człowiek jest zwierzęciem. Co więcej, daleko mu do najsilniejszych i najbardziej zwinnych.
Co radykalnie odróżnia człowieka od zwierząt i ogólnie od reszty „populacji” planety Ziemia?
Oczywiście teraz powiesz: „racja!”
Ech, czekaj Iwan – nie wszystko jest takie proste. Zwierzęta też przecież różnią się między sobą stopniem rozwoju intelektualnego. Na przykład psy są wyraźnie mądrzejsze od owiec, papugi od kurczaków, a delfiny od krów.
Indianie żyjący kiedyś w okolicach dzisiejszego Nowego Jorku uważali bobry za święte zwierzęta – bo bobry naprawdę nie wyglądały (według niektórych wskaźników) na głupszych od Indian.
Indianie mieszkali w prymitywnych chatach pokrytych skórami (wigwamy) i zajmowali się głównie skalpowaniem się nawzajem.
A bobry zbudowały na rzekach potężne tamy (czasami o długości nawet 500 metrów!) I nigdy się nie pozabijały…
————————————-
A jednak jest coś, co radykalnie i nieodwołalnie odróżnia człowieka od reszty żywego świata planety.
Powszechnie wiadomo, że KAŻDE zwierzę – najbardziej dzikie, zorganizowane, inteligentne, żyjące w jakimkolwiek zakątku ziemi, spotykając się z KAŻDĄ osobą (nawet najgłupszą, prymitywną, mało znaczącą) doświadcza niewytłumaczalnego strachu i zakłopotania, wyraźnie CZUWAJĄC, że spotkało nie tylko z innym zwierzęciem (nawet pozbawionym sierści, a mającym więcej zwojów pod czaszką), ale z ISTOTĄ WYŻSZEGO RZĘDU, a właściwie z BOGIEM.
Nie ma na świecie ani jednego drapieżnika, najbardziej wszystkożernego, dla którego ludzkie mięso byłoby zwykłym mięsem, nie do odróżnienia od mięsa, powiedzmy, bawoła czy zająca.
Jeśli tygrys lub niedźwiedź zaatakował człowieka i zjada jego mięso, automatycznie oznacza to, że coś jest bardzo nie tak ze zwierzęciem, nastąpiła jakaś zmiana w jego mózgu, rodzaj szaleństwa, szaleństwa.
Bo normalny tygrys, jak normalny niedźwiedź, nie zje ludzkiego mięsa.
Ludzkość, dla całego świata dzikiej przyrody, jest niewypowiedzianym, niewytłumaczalnym, ścisłym tabu.
Nawet rekiny, które wydają się szalonymi, bezmózgimi i zupełnie nieczytelnymi stworzeniami o inteligencji łodygi kapusty, są niezwykle niechętne do atakowania ludzi.
Gdyby ludzkie mięso było dla nich odpowiednikiem mięsa innych zwierząt lub ryb, byłoby niepomiernie więcej ataków rekinów na ludzi.
Niejednokrotnie zdarzało się, że rekin po złapaniu człowieka i spróbowaniu go wypuścił ranną ofiarę – wyraźnie rozczarowaną zdobyczą. Często zdarza się, że osoba, która uciekła z paszczy rekina, wygląda niemal jak bohater. Tymczasem jest bardzo mało prawdopodobne, aby rekin (zwłaszcza ten, który posmakował krwi!) po prostu puścił swoją ofiarę tylko dlatego, że ofiara bardzo się miotała. Każda ofiara się szarpie i walczy – często znacznie bardziej wściekle niż człowiek! Ale z jakiegoś powodu nikt nie widział, jak rekin wypuszcza z pyska fruwającą barakudę lub delfina (czasami rekiny pożerają się nawzajem) …
Tak więc całe życie na planecie jest wyraźnie „zaprogramowane”, aby widzieć w człowieku coś wyjątkowego, coś niezwykłego – nawet jeśli dana osoba jest prymitywna i naga.
Tak więc obecność zwojów pod czaszką u osoby nie może wyjaśnić wszystkiego.
Ten sam rekin z przyjemnością pożera psa lub delfina, nie będąc zainteresowany tym, że pies lub delfin ma wyraźnie więcej zwojów niż ten właśnie rekin.
Ale czysto fizjologicznie – osobę można uznać za zwierzę. Nawet jeśli wypadła sierść, nawet jeśli wzrok i węch stały się przytępione, nawet jeśli porusza się tylko na tylnych kończynach – to wszystko są tylko szczegóły.
Co więcej, szczegóły – po prostu spraw, aby był najbardziej bezbronny i bezbronny spośród wszystkich innych zwierząt.
Co więc tak nieodwołalnie oddziela człowieka od reszty świata żywej przyrody? ..
Chcąc nie chcąc, trzeba dojść do wniosku, że w człowieku jest COŚ niewidocznego czysto fizycznie, ale namacalnego na jakimś podświadomym, DUCHOWYM poziomie, czego absolutnie nie ma we wszystkich biegających, pełzających i latających stworzeniach zamieszkujących Ziemię.
Pytanie brzmi – co to jest COŚ? Co to za „cecha”?
Energia?..
Ale cały świat jest nasycony energią. Cały świat jest energią, każdy przedmiot jest „skrzepem” o określonej energii (co wykazał np. Einstein) – i to nie tylko osoba.
To znaczy znowu, jeśli chodzi o właściwości czysto fizyczne, człowiek nie różni się od otaczającej go natury.
Czym więc jest to COŚ?
Czy nam się to podoba, czy nie, czy nam się to podoba, czy nie, ale najwyraźniej musimy rozwodzić się nad ideą, że niewytłumaczalne COŚ jest tym, co warunkowo można nazwać cząstką Boga w człowieku.
Sam człowiek nie jest Bogiem. Daleko od Boga! Jest to zrozumiałe dla każdego, kto nie ma obsesji na punkcie bardzo oczywistej megalomanii.
Ale w człowieku jest mała cząstka (mówiąc bardzo prymitywnie) Boga. Lub, mówiąc inaczej, cząsteczka jakiejś szczególnej, „niestandardowej”, „niezwierzęcej”, nieziemskiej, niezwykłej dla tej planety energii.
Biblia mówi, że człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga.
Ateiści mogą ironicznie sprzeciwiać się temu, że bardziej prawdopodobne jest, że człowiek został stworzony na podobieństwo małpy.
Ale nie zamierzam się kłócić. Tak, czysto wizualnie, fizycznie, człowiek jest rodzajem małpy (i wygląda trochę jak niedźwiedź – myśliwi twierdzą, że obdarty ze skóry niedźwiedź jest strasznie podobny do człowieka).
Ale faktem jest, że w Biblii nie mówimy o szorstkiej fizycznej, cielesnej skorupie, która dość szybko się zużywa i ostatecznie zostaje zjedzona przez robaki.
W osobie implikuje się (znowu – prymitywnie mówiąc) obecność boskiej energii, czyli (innymi słowy) cząstki czegoś, co stanowi esencję samego Boga.
My, ludzie, jesteśmy stworzeniami stworzonymi ze wszystkiego, z czego zbudowana jest reszta świata planety („z prochu ziemi”, jak mówi Biblia), ale w których Pan „tchnął” (znowu – biblijne ekspresja) cząstką jego esencji, jego boskiego „ja”.
Więc Iwan, to najbardziej Boskie „ja”, to ŚWIATŁO NIESKOŃCZONE, obecne w nas od urodzenia – oznaczyłem na początku naszej rozmowy liczbę 1.
Jednak jest rzeczą oczywistą, że tam, gdzie jest światło, jest też ciemność. A tam, gdzie jest pojęcie czystości, jest też pojęcie brudu.
I prawie zawsze bycie układa się w taki sposób, że na początku dana jest CZYSTOŚĆ, a BRUD przykleja się później, stopniowo.
Bez względu na to, jak czyste jest pomieszczenie na początku i bez względu na to, jak czyści są właściciele, z czasem na pewno pojawi się w nim brud, który należy regularnie czyścić. Nie raz czy dwa, ale regularnie. Tutaj czystość sama się nie tworzy, trzeba jej bronić – nieustannie, na bieżąco. A brud – wydaje się, jakby sam się tworzył, nawet znikąd.
Te same ubrania, samochód, ludzkie wnętrzności – tak, dosłownie wszystko.
Pierwotna czystość – zawsze potrzebuje ochrony przed brudem, stałego, regularnego czyszczenia. Ponieważ brud jest nie tylko nieestetyczny lub śmierdzący. Brud z perspektywy czasu gnije i kończy się śmiercią.
A więc Iwan, oprócz Boga, ma swoją antypodę w obliczu szatana. Oprócz energii światła, energii dobra, istnieje ciemna energia, energia zła. Oprócz jasnej Nieskończoności istnieje ciemna Nieskończoność. Oprócz duchowej czystości istnieje duchowy brud.
I bez względu na to, jak czyści jesteśmy duchowo od urodzenia, nie możemy uniknąć przenikania do nas duchowej nieczystości, energii ciemności, ciemnych bytów.
Teraz Iwan stara się starannie dobierać słowa, żebyście zrozumieli, o co toczy się gra, więc operuję różnymi terminami, czasem nie do końca trafnymi…
Oto więc moja droga: jeśli nie śledzisz procesu, jeśli nie zajmujesz się regularnym sprzątaniem, jeśli żyjesz bez polegania na prawie moralnym, jeśli gdzieś odpuścisz i pozwolisz nieczystym bytom zawładnąć ty, prędzej czy później może nadejść chwila, kiedy brud, który w ciebie wnika i pozostaje w tobie nieoczyszczony – pochłonie doszczętnie to jasne, dobro, które pierwotnie zostało w tobie złożone z Góry.
Cóż, to jest jak infekcja, która powstała z brudu, z najmniejszej niemytej rany – może w końcu zabić człowieka.
W średniowieczu czasami dochodziło do strasznych epidemii z powodu banalnych warunków sanitarnych. Ludzie, którzy nie walczyli aktywnie z brudem – w rezultacie sami zamienili się w brud.
Jeśli nie usuniesz na czas małej plamki zgnilizny na jakimś warzywie, ta zgnilizna rozrośnie się i pochłonie całe warzywo. W ten sposób CAŁY owoc zgnije.
Dokładnie tak samo jest na płaszczyźnie duchowej: jeśli pozwalasz zewnętrznemu brudowi w niekontrolowany sposób wnikać w ciebie, gromadzić się w tobie, jeśli jesteś na niego obojętny lub jeśli wykazujesz niewystarczający opór, jeśli wykazujesz lenistwo w kwestii oczyszczania nieczystości duchowych , lub jeśli Ty, idąc za czyjąś sugestią, uznasz, że ta nieczystość jest czymś zupełnie naturalnym – oznacza to, że prędzej czy później nadejdzie KONIECZNY moment, kiedy ta „jednostka”, o której mówiliśmy powyżej, zostanie przekreślona. Twoje jasne, Boskie „ja” zgnije.
A wtedy wszystkie inne twoje cnoty okażą się bezsensownym zestawem zer.
Tak, Iwan, przyznaję – źle to wyraziłem, nazywając większość ludności Federacji Rosyjskiej szaleńcem. Oczywiście nie jest to zwykłe szaleństwo. Ludzie, którzy wspierają naszą władzę (w tym SVO) – są z punktu widzenia medycyny konwencjonalnej całkiem zdrowi. Nie wkładają łyżki do ust, nie walą głową w latarnie, nie gryzą psów za ogony. Jeśli zdarzają się dzikie odchylenia od normy, można to całkiem wytłumaczyć jakimiś wypadkami, tyranią władz w tej dziedzinie lub uzależnieniem od pijaństwa – cóż, zdarza się, cho …
W rzeczywistości wszystko jest znacznie gorsze, Van. Ponieważ szalony, psychiczny wielki człowiek jest nadal mężczyzną. A ci ludzie, o których mowa, to już takie stworzenia, z których pozostała tylko ludzka skorupa. Zombie,, wilkołaki.
Wiesz – są takie pasożytnicze owady, które penetrują inne owady, ryby, ptaki, gady, zwierzęta. I pożerać wnętrzności. Tak więc z poprzedniego zwierzęcia pozostała tylko skóra, skorupa.
Tutaj, coś takiego.
60 procent populacji dzisiejszej Rosji to humanoidalne skorupy, pod którymi kryją się zupełnie inne byty, które nie mają nic wspólnego z rasą ludzką. A kolejne dwadzieścia procent jest dotkniętych pasożytami, ale jeszcze nie pożartymi, nie zabitymi, wciąż walczącymi. Jedynie pozostałe dwadzieścia procent utrzymuje higienę duchową na odpowiednim poziomie, żyje zgodnie z prawem moralnym, a więc jest sobą, czyli ludźmi. Duchowo zdrowe, pełnoprawne dzieci Boże.
Kiedy człowiek raduje się krwią i cierpieniem stworzeń Bożych, kiedy sprawia mu przyjemność uświadomienie sobie, że w tym czasie ktoś doznaje udręki, kiedy ktoś czerpie przyjemność z mordów i przemocy – ten ktoś nie jest już osobą. To banda nieziemskich, piekielnych, podłych stworzeń – zamkniętych w ludzkiej skorupie i lekko przykrytych przebraniem osoby, którą od dawna pożerają.
Nie ma sensu myśleć Iwanie, że jeśli zabijesz wszystkich złych ludzi (czyli wszystkich, których nie lubisz), to na ziemi pozostaną tylko dobrzy ludzie i nadejdzie niebo.
Nie, Wania, nawet jeśli to się naprawdę stanie, będzie to oznaczać, że na ziemi pozostaną tylko zabójcy.
Ale nawet dla tych zabójców czas wytchnienia i nirwany nie nadejdzie – nie!
Wraz z zabijaniem przeciwników dla zabójców wszystko się nie skończy – wręcz przeciwnie, dopiero się zacznie. Ponieważ ci, którzy skosztowali krwi, nie będą już chcieli jeść trawy i nektaru. Maszyna do zabijania nigdy nie zatrzymuje się sama. Pająki w słoiku, po zjedzeniu resztek swojego zwykłego jedzenia, nie zapadają w błogą hibernację; zaczynają się nawzajem zjadać.
Tak było zawsze i przez cały czas: ci, którzy kręcili kołem zamachowym represji – KONIECZNIE I NIEUWAŻNIE wpadali pod to samo koło zamachowe. Bez wyjątków.
Na przykład pod koniec XVIII wieku we Francji zwyciężyła rewolucja, a władzę przejęli jakobini – „francuscy bolszewicy”. Którzy pokonali wszystkich swoich wrogów – zarówno zewnętrznych, jak i wewnętrznych. Nikt nie mógł ich pokonać.
Ale dokąd poszli ci sami jakobini, skoro nikt ich nie pokonał?
I po prostu się wycinają, gilotynują – strannie. Potem ich miejsce zajęły drżące stwory, spośród tych nawiedzonych, którzy kręcili się w kółko i zgadzali. Wtedy te drżące stworzenia straciły swoją moc.
Tak było we wczesnym ZSRR, gdzie początkowo bolszewicy z kohorty stalinowskiej – wyrżnęli bolszewików z kohorty trockistowsko-leninowskiej. Po tym stalinowska kohorta już sama się wyrżnęła. W rezultacie Związek Sowiecki był zdany na łaskę drżących stworzeń, kręcących się upiornie i zgadzających się na wszystko.
Tak było w Kampuczy Pol Pota (Kambodża) – gdzie Czerwoni Khmerzy wymordowali się nawzajem (wraz z połową ludności), w wyniku czego Kampucza (wówczas polegająca już na nastolatkach z karabinami maszynowymi) stała się łatwym łupem dla sąsiednich Wietnam.
Tak było w Chinach Mao Zedonga, gdzie w wyniku wszelakich „rewolucji kulturalnych” i wzajemnych czystek Czerwonej Gwardii najtwardsze szumowiny wyrżnęły się nawzajem – po czym władza wpadła w ręce drżących kreatur – które później zastąpione innymi jeszcze ludźmi. A ci inni – zaczęli kłaniać się nisko, nisko Wielkim Białym Lordom, co sprowokowało szybki wzrost chińskiej gospodarki.
Miejsc było więc wiele.
Przykładowo, w cesarstwie Aleksandra Wielkiego – które po śmierci wodza wyobrażającego sobie siebie za boga, zostało podzielone przez jego dowódców wojskowych na kupę fragmentów – po czym fragmenty te stopniowo się pożerały. Więc teraz nawet nikt nie wie dokładnie jak ci Macedończycy wyglądali (nawet w samej Macedonii jako takiej żyją teraz zupełnie inni ludzie).
A Cesarstwo Rzymskie wcale nie zostało zmiażdżone przez barbarzyńców (jak to zwykle mówi się na lekcjach historii) – Rzymianie mordowali się nawzajem podczas walk domowych, podczas których często mobilizowano nawet niewolników, którym pozwolono ciąć, rabować i gwałcić Rzymian z przeciwnych grup politycznych. Barbarzyńcy przybyli później do tego Rzymu, w którym pozostał tylko cień jego dawnej świetności, który do tego czasu był kilkakrotnie pokonany podczas walk domowych – i który nie był już stolicą państwa.
Będziesz się śmiał Wania, ale Goci, którzy zdobyli Rzym, szanując Rzymian za ich kulturę, wzięli nawet tych ludzi pod swoją szczególną opiekę, powstrzymali spory domowe i zakazali małżeństw mieszanych, próbując ocalić resztki ludu rzymskiego. Nawet swoją stolicę Goci umieścili w Rawennie (w północnych Włoszech), pozostawiając jedynie symboliczny garnizon w Rzymie.
Ale, niestety, po nieco, nieco ożywieniu pod rządami stosunkowo cywilizowanych i schrystianizowanych Gotów, Rzymianie ponownie pogrążyli się w konfliktach domowych – ten okres jest nieco, nieco uchylony w filmie “Bitwa o Rzym”. Mimo to Rzymianie zdołali w pewnym momencie (przy pomocy intryg i Bizancjum) pozbyć się potęgi Gotów – a jednak wykończyli się, odcięli się od siebie.
A tak zwane jarzmo mongolsko-tatarskie było wynikiem nie tyle ogromnej siły i niezwyciężoności Mongołów, ile wzajemnych masakr i nieustannych intryg między Rosjanami. Na przykład, zanim Mongołowie weszli pod mury Kijowa – miasto było w poważnym upadku, zostało już zdobyte SZEŚĆ RAZY przez przeciwne grupy (które aktywnie wykorzystywały wojska najemników kogokolwiek, w tym Węgrów, Polaków, Połowców i Pieczyngów) , nawet „mury” miasta były drewniane – tylko kamienne bramy. Wiele księstw rozpoznało władzę Mongołów nad sobą, nie widząc ani jednego Mongoła pod murami – i wcale nie przestraszonych, ale po prostu intrygujących między sobą. Mongołowie często poważnie tłumili konflikty domowe, nie pozwalając na usunięcie książąt, którzy mieli kołpak chana.
Istnieje opinia, Wania, że jarzmo mongolskie było okrutne.
Tak więc, nic takiego!
Prawdopodobnie słyszałeś ten żart: Dante wybrał się na kolejną wycieczkę do piekła – i widzi kotły z wrzącą smołą. Mimowolnie zwróciłem uwagę na fakt, że jeden kocioł był zamknięty szczególnie gęstą, masywną pokrywą, a przy nim wciąż stali strażnicy, stworzeni z wyjątkowo potężnych diabłów. A drugi kocioł – wręcz przeciwnie, w ogóle bez pokrywy i nie ma przy nim strażnika, nie.
Pyta, dlaczego tak jest?
Odpowiadają mu: „W tym kotle, który jest szczelnie zamknięty i trzymany pod silną strażą, są Żydzi. Tam, jeśli się choć trochę rozejrzysz, na pewno ktoś będzie próbował się wymknąć.
A w tym kotle, który jest bez strażników, a nawet bez pokrywy, siedzą Rosjanie. Tam, jeśli jedna osoba spróbuje się wydostać, pozostali będą ją ciągnęli za nogi”…
Więc Iwan – Mongołowie wcale nie byli tak głupimi i prymitywnymi koczownikami, jak się powszechnie uważa w naszej epoce. W końcu musimy pamiętać, że założyciel imperium mongolskiego Czyngis-chan nigdy nie dotarł na ziemie rosyjskie. Pierwszym cywilizowanym krajem, który Czyngis-chan zaczął podbijać, były Chiny. Nawet ich stolica Mongołowie przenieśli się następnie do miasta Chanbalik – współczesnego Pekinu.
I tylko wnuk Czyngis-chana, Batu, dotarł do Rosji. Do tego czasu Mongołowie bardzo dużo przyjęli od Chińczyków (jednak zawsze wędrowali w okolicach tego kraju i wiedzieli o Chińczykach całkiem sporo). Wszyscy mistrzowie, którzy kontrolowali maszyny do bicia ścian wśród Mongołów, byli Chińczykami. Chińczycy prowadzili kroniki, nauczali Mongołów podstaw rządzenia i filozofii. Ale Chiny są jedną z najstarszych cywilizacji na świecie.
Dlatego Mongołowie nie zniewolili bezpośrednio i nie uciskali Rosjan – trzymali ich w posłuszeństwie rękami innych Rosjan. Bowiem najstraszniejsze więzienie to to, w którym więźniowie pilnują się nawzajem.
Mongołom obce były głupie przesądy. Przyjaźnili się z Kościołem prawosławnym, który nie podlegał żadnym podatkom – wiedząc doskonale, że duchowieństwo potrafi być – zarówno głównymi pomocnikami, jak i najgroźniejszymi przeciwnikami. Chanowie mongolscy po cichu wydali swoje córki za rosyjskich książąt.
Ani jedno rosyjskie księstwo nie zostało włączone do Złotej Ordy. Nigdzie żaden Mongoł nie panował bezpośrednio. Oddziały książęce składały się z żołnierzy rosyjskich, Rosjanie drukowali własną monetę, utrzymywali więzi gospodarcze z dowolnymi państwami.
Początkowo chanowie mongolscy wysłali swoich poborców danin, Baskaków, do niektórych rosyjskich księstw. A tych Baskaków często zabijano, dochodziło do otwartych buntów.
Ale wtedy Mongołowie zdali sobie sprawę, że cierpią z powodu nonsensów – i zaczęli powierzać zbieranie hołdu samym rosyjskim książętom. Przed którym chłopom rosyjskim znacznie trudniej było się ukryć – książęta bowiem byli miejscowi i dobrze znali poddaną ludność. Rosjanie nie widzieli przed sobą żadnych Mongołów – widzieli swoich własnych książąt, przeciwko którym buntowanie się wydaje im się grzechem (zwłaszcza, że tak twierdziło duchowieństwo). A książęta, do których rąk przylgnęła pewna część poboru, a zatem byli stroną zainteresowaną, pobierali podatki bardzo gorliwie, surowo karząc niepłacących.
Gdy któryś z książąt planował wyzwolenie swojego księstwa spod opieki Hordy, główną przeszkodą dla niego nie był sprzeciw Mongołów, ale znacznie bardziej zdecydowany sprzeciw okolicznych książąt, którzy bali się najazdu na jego księstwo tylko tak długo, jak długo był posłuszny Hordzie, ale był więc pod ochroną Hordy. Na wypadek gdyby książę został pozbawiony „dachu” Hordy – jego księstwo przeżywało bardzo złą passę, i to najczęściej nie z rąk Mongołów, którzy wędrowali gdzieś po odległych stepach, ale z rąk drapieżnych sąsiadów, którzy były pod ręką.
Więc Iwan, bądźmy szczerzy: nie cierpimy dzisiejszej Ukrainy wcale nie za jakiś faszyzm, nie za narkomanię czy homoseksualizm. Faszyści, geje i narkomani – mamy nie mniej niż oni.
Ukraina wywołuje nienawiść u większości Rosjan, ponieważ oni są do nas bardzo podobni. Traktujemy ich prawie jak swoich. Tak, generalnie są oni swoi. Jest spora część populacji – Rosjanin z krwi. Które są bardzo dobrze reprezentowane – zarówno w rządzie, jak i w korpusie oficerskim. Na przykład w Rosji ministrem spraw zagranicznych jest Ormianin Kalantaryan (nazywamy go Ławrow), który urodził się w Tbilisi. A na Ukrainie – Rosjanin Paweł Klimkin, który urodził się w Kursku. Jak to mówią – patrz, nie myl…
A ci, praktycznie nasi, postanowili odbudować gospodarkę swojego kraju po europejsku, a najlepiej pojechać do Unii Europejskiej, żeby żyć po ludzku.
To znaczy – postanowili wyjść z kotła!
Okazuje się – my pozostaniemy żyć w gównie, a oni zamienią się w Białych, Europejczyków?! .. W tej chwili – tak! ..
[No, nie widzisz, Autorze, że ich wysysają jacyś Chazarzy, głównie zamieszkali w USA?.. MD]
Teraz, gdyby postanowili mieszkać w indiańskich wigwamach, skalpować się nawzajem lub bić motykami jak Pol Potowiec, byłoby nam ich żal, a może nawet zaczęlibyśmy im pomagać.
Ale oto pragnienie ucieczki od biedy, domu wariatów i strefy, aby zamienić się w normalnych ludzi – taki Rosjanin, jak on, nigdy nie wybaczy! ..
Zwróć uwagę Iwana na te wyrzuty, które starsze pokolenie Rosjan często rzuca swojej młodzieży: „Nie chcesz pracować!”
To znaczy, Iwan, ci, którzy orali jak Papa Carlo za kije i dni robocze, chodzili w bluzach i brezentach zimą i latem, mieszkali w barakach od katastrofy do katastrofy – nie mają żadnych skarg na tych, którzy wyzyskiwali ich niewolniczą siłę roboczą w kołchozach. Oni też wspominają tamte czasy z nostalgią. Czasami nawet mówią: „Możemy to powtórzyć!”
Mają pretensje do tych (w tym własnych dzieci), którzy nie chcą być niewolnikami i ciężko pracować za wdzięczność, którzy żądają zapłaty za pracę. Oni nawet nie tolerują i nie rozumieją pragnienia normalnego, ludzkiego życia, nawet u dzieci swoich bliskich. Mówią: żyliśmy w gównie – a ty musisz istnieć w tej samej substancji!
Tym bardziej nie mogą wybaczyć Ukraińcom dążenia do normalnego życia.
Krwią umyjecie się, gady! Żreć będziesz ziemię! Zginiecie razem ze swoimi maniakami w piwnicach – z zimna, głodu, niehigienicznych warunków i braku opieki medycznej! Spójrz na szumowiny – chcieli jechać do Europy! I młotem po czerepie – nie chcesz?! ..
Tylko nie bełkoczcie Wani bzdur o tym, że ta Europa zaraz zginie, dolar się załamie, a Pindostan nie przyjdzie na kirdyk ani dziś, ani jutro.
Gdyby naprawdę wszystko było tak źle z Europą, Ameryką i dolarem, Rosjanie pozwoliliby Ukrainie spokojnie iść na zachód, bez sprzeciwu, chichocząc złośliwie.
Ale faktem jest, że oboje rozumiemy: chodzi o Europę i Amerykę, o ich kulturę (w tym zasymilowaną przez kraje pozaeuropejskie), o zachodni model gospodarki i rządu, o ideologię demokracji i tolerancji – przyszłość. Tej samej przyszłości, której Rosja, Zimbabwe, Erytrea czy Korea Północna w ich obecnym kształcie nie mają i mieć nie mogą.
Ty, Iwan, wiesz o tym równie dobrze jak ja. Dlatego jeśli dasz pieniądze i pozwolenie, nigdy nie pojedziesz na wakacje do słonecznego Tadżykistanu, do Korei Północnej z jej piękną (nawiasem mówiąc) przyrodą, czy do położonej w tropikach między dwoma oceanami Nikaragui. Nie wyślecie swojego dziecka na studia do Pjongjangu, gdzie jest dobry Uniwersytet Kim Il Sunga (najwyższa świątynia edukacji Dżucze, jak mówią w Korei Północnej). Nie pojedziesz na Kubę na leczenie – z jej znakomitym (jak się powszechnie uważa wśród szewców) lekarstwem. I nie wyślesz tam swojej żony, żeby rodziła. Nie będziesz próbował osiągnąć wysokiej duchowości w Afganistanie, Iranie czy Pakistanie. Nie pojedziesz też na wakacje do Czeczenii czy Dagestanu w Rosji, nie mówiąc już o przeprowadzce tam na stałe. Mimo tego, że w Czeczenii wieczne wartości kwitną i pachną [??? co on wypisuje?? MD] – nigdy w życiu nie zabierzesz tam swojej rodziny.
Nie Iwan! Możesz praktycznie zagwarantować, że jeśli będziesz miał taką możliwość, rzucisz się z hukiem właśnie do nikczemnego Geyropa, do podstępnego Pindostanu, czy do krajów zeuropeizowanych do granic możliwości (takich jak Japonia czy Korea Południowa) lub wyostrzonych wyłącznie dla zachodnich turystów (na przykład Tajlandia). I żaden gej z narkomanem, żaden cholerny rusofobiczny faszysta cię nie przestraszy. Nawet ich nie pamiętasz. A jeśli nagle twoja żona lub jedno z twoich dzieci zaproponuje wyjazd do Turkmenistanu zamiast do Izraela lub wyrazi chęć odwiedzenia silnego Sudanu zamiast Włoch (w których Federacja Rosyjska ma teraz nawet własną bazę wojskową) – ty Wania zrobisz duże oczy, przekręcisz palcem w skroń, i powiesz, że ktoś najwyraźniej oszalał …
I tak samo wszyscy (absolutnie wszyscy!) szowinistyczni patrioci.
Bo w dobie totalnej analfabetyzmu i wszechogarniającego internetu trudno jest ukryć przed ludźmi elementarne rzeczy.
Dziś już praktycznie nikogo nie oszukaliśmy – są tacy, którzy udają oszukanych, udają oszukanych.
Dlatego, przyjacielu, przyjmijmy jako aksjomat, że Ukraina spowodowała zgagę u większości Rosjan właśnie dlatego, że wyraźnie wybrała lepszy los. Za to są zabijani.
Mam nadzieję, że nie myślisz, Iwanie, że zmobilizowani, którzy jadą na Ukrainę, jadą tam grać w szachy z Ukraińcami?
Chyba wiesz, że są w drodze, by ZABIĆ I ZNISZCZYĆ.
Nie ma sensu mówić, że ludzie chcą tylko dorobić, żeby utrzymać rodzinę i spłacić długi – a może też zrobić karierę.
Bo pieniądze zdobyte krwią (zwłaszcza krwią NIEWINNĄ, bo Ukraina nie napadła na Rosję) nie mogą przynieść dobra i szczęścia.
Potwierdzi to każda osoba, która przeszła przez rozlew krwi – czy to przestępca w strefie, czy funkcjonariusz ochrony w mundurze.
Raj – nie może składać się z demonów.
A ludźmi czyniącymi zło są właśnie demony, czarne byty piekielne, które pożarłszy wewnętrzne „ja” z dawnych ludzi, zaczęły kontrolować otrzymane skorupy.
Oczywiście możecie mi wskazać, że Operację Specjalną aktywnie wspierają najwyżsi hierarchowie Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej.
Tak, nie kłócę się, wiem.
Pamiętajmy jednak, że to najwyżsi hierarchowie Kościoła w średniowieczu stali za najbardziej okrutnymi, szatańsko wyrafinowanymi egzekucjami heretyków, czarownic i innych budzących sprzeciw.
Zwykłym ludziom nigdy by to nie przyszło do głowy. Po prostu strzelali do wrogów lub dźgali ich nożem, kamienowali ich na śmierć…
Ale księża to wyjątkowi ludzie. Z najbogatszą wyobraźnią. Kierując się dość szlachetnym hasłem o niedopuszczalności rozlewu krwi, Ojcowie Święci skazywali skazanych na bolesną śmierć na stosie. Co więcej, nie zawsze przy zwykłym ognisku – zdarzały się pożary „powolne”, kiedy człowiek był zakuwany na długi łańcuch i biegał wokół płonącego ognia, stopniowo umierając. Jego ciało pokrywały pęcherze, spalona skóra złuszczała się grudami, mięso było zwęglone, a jelita wypadały – a mężczyzna wciąż próbował zerwać łańcuch, tylko zmuszany do drgań z powodu przerażającego bólu. ..
Ale można było ugotować człowieka w kotle – opuszczając go do tego kotła na łańcuchu powoli, powoli, tak że jeszcze żywy wił się z przerażenia, kontemplując swoje oparzone nogi …
I można było postawić heretyka na palu – i to na bardzo grubym palu, aby umierał powoli i boleśnie …
A wszystko to, uwaga – bez rozlewu krwi.
A wszystko to – nie licząc wszelkiego rodzaju tortur.
A wszystko to – pod przewodnictwem i przy bezpośrednim błogosławieństwie Kościoła (głównie katolickiego, ale nie zawsze – w Rosji spalili także arcykapłana Avvakuma) … [tu jakiś dziwaczny propagandysta, ale wyżej sensownie. MD]
To ten sam przypadek, Wania, kiedy rolę głównych sług Szatana, jego bezpośrednich popleczników i bezpośrednich pomocników pełnili właśnie najważniejsi duchowni. To w nich przede wszystkim wszedł Diabeł, to ich duchowa i moralna esencja została zjedzona przez złe duchy – które stały się dominującą siłą tych skorup, które pozostały po duchowieństwie.
Nasz kraj, Iwan, jest pokryty gęstą skorupą zła. „Black Infinite” swoim cuchnącym płaszczem spowiło Rosję – której populacja zaczęła przypominać zombie pogryzione przez wampiry z horrorów.
60% populacji Federacji Rosyjskiej to ci, z których pozostała tylko widoczna muszla. Są to opętani, którzy utracili swoje wewnętrzne „ja” i w istocie przestali być ludźmi.
Nie, nie są szaleńcami w ogólnym psychiatrycznym znaczeniu tego słowa. Pamiętają tabliczkę mnożenia i nie zapominają zdjąć spodni idąc do wygódki. Mogą mieć dowolne wykształcenie.
Ale te istoty mają OBSESJĘ. Całkowicie zniewolony przez demony zła, pod kontrolą Czarnej Nieskończoności.
Kolejne 20% populacji to ci, którzy zostali trafieni przez siły piekielne; ale nadal stawia opór.
A tylko pozostałe 20% to prawdziwi ludzie, boskie stworzenia, w których duszach panuje Światłość, Boska zasada.
Oczywiście nie jest im łatwo. Są jak agenci Światła w świecie Ciemności, jak Stirlitz w obozie wroga. Ich przyszłość w tym kraju jest mglista i niebezpieczna.
Ale ci, którzy zostali zarażeni i wprowadzeni w obieg przez siły Zła, nie mają żadnej przyszłości. Nic.
Oczywiście, Iwanie, możesz mi powiedzieć, że główny nacisk położyłem teraz na komponent filozoficzny i mistyczny (chociaż podałem wiele bardzo konkretnych przykładów z historii, które nie są związane z mistycyzmem).
Dlatego specjalnie dla Was podaję poniżej dodatkowe linki do tych publikacji, w których jest mniej mistycyzmu, a więcej konkretów:
Jarosław Kaczyński jest podobno gorącym zwolennikiem dodawania do produktów spożywczych różnych interesujących dodatków. Niestety, jako szeregowy poseł nie może podejmować kluczowych decyzji. W niełatwym dziele przekształcania polskiego jadłospisu na taki przy produkcji którego emituje się mniejsze ilości CO2- jednym słowem na “unijny”, wyręcza go Mateusz Morawiecki dbający również o nową paszę dla zwierząt. Dzięki odważnej decyzji premiera PiS znany producent “alternatywnego białka i tłuszczu” otrzymał dofinansowanie w kwocie 14,4 mln zł. Dzięki tej dotacji powstanie nowa fabryka produkcji pasz z biomasy owadów. Eksperci przewidują, że już za kilka lat nastąpi znacząca zmiana. Produkowane na robakach mięso osiągnie “ekologiczną” jakość. Wywoła to zwiększone zapotrzebowanie na dodatkową suplementację, ale znając duże możliwości producentów leków i preparatów witaminowych wzrastające potrzeby zdrowotne społeczeństwa zostaną zaspokojone z nawiązką. Po pewnym czasie, zgodnie z planem, mięso zniknie z jadłospisu.
A co tam w trawie piszczy, co wypełza z zakamarków? Odpowiedź jest krótka i treściwa. Robaki.
“Są one najlepszym pożywieniem dla ludzi” twierdziło już 10 lat temu, powołując się na CNN, radio RMF. Robaki będą dodawane do pieczywa, ciast, hamburgerów, czekolady, ciastek. Bedą też serwowane oddzielnie jako przysmak. Niektórzy, być może, zarzucą mi, że z premedytacją włączyłem w ten wątek prezesa wielobranżowej formacji usługowej, Jarosława. I będą mieć rację, bo jak tu nie dołączyć kogoś, kto już dwa lata temu mówił:
“Odrzucanie Europejskiego Zielonego Ładu oznaczałoby ustawienie się na marginesie i innego rodzaju kłopoty, to plan w którym warto uczestniczyć nawet za pewną cenę”. A cena przecież jest niewielka: zgrzytanie między zębami i zmiana samopoczucia. Pomijając “innego rodzaju kłopoty”, wyobraźmy sobie jak wyglądałby ustawiony na marginesie Kaczyński i jego lewa ręka Morawiecki, notabene prawa ręka Klausa S… Nie włączam tu Andrzeja Dudy, bo ten, jak wiadomo, ma zupełnie inny zakres ruchów obejmujący: machanie szabelką, braterskie uściski, a nawet zauważone przez Grzegorza Brauna- pełzanie.
Tymczasem toczące Europę robaki wytyczają nowy kierunek rozwoju. Rozpoczął się okres promowania nowego stylu życia. Wstydliwi i zaszczuci do tej pory robakożercy zaczęli wychodzić z szafy i zachęcać do spożycia. Firmy szykują się do zażartej walki o dotacje. Już na wiosnę ruszy akcja “robak w polskim domu” lub “robaki na polskim talerzu” ( nie zapamiętałem nazwy). Nie podoba się to Rosji, która od dłuższego czasu próbuje szydzić z zachodniego stylu wegetacji.
Opisując te skandaliczne praktyki rosyjskiej telewizji portal www.o2.pl pisze:
Według rosyjskiej telewizji, sklepy niedługo dostaną pozwolenie na sprzedaż tego, co jeszcze niedawno nie nadawało się do jedzenia. Krótko mówiąc, zdaniem popleczników Putina niedługo robaki zagoszczą w menu w każdej restauracji w Europie.
Jest to oczywiście prawda w nieprawdzie lub nieprawda w prawdzie.
Gwoli ścisłości daleko nam liderów, ale nadrabiamy, nadrabiamy…
Robaki, sztuczne mięso, roślinne buty, tabletki spożywcze, ziemianki i samobójstwo…
Chore i psychopatyczne umysły zielono-czerwonych klimatycznych fanatyków mogą nam w niedalekiej przyszłości zgotować koszmarny i antyludzi los. I nie łudźmy się, że to jakieś surrealistyczne mrzonki ideologicznych idiotów! To już się dzieje, czego wyrazem jest np. unijny zakaz rejestracji nowych aut spalinowych od 2035 roku. Gdybyśmy o takim realnym pomyśle usłyszeli np. 20 lat temu, to z szyderczym uśmiechem popukalibyśmy się w głowę.
Już ten poniższy rysunek prezentowałem a został on umieszczony w mediach społecznościowych przez skrajną wegankę Sylwię Spurek. Warto go jednak mieć przed oczami, bo w swoim wyrazie jest dla nas wielkim ostrzeżeniem. I bardzo się cieszę, że – na pewno mimo woli autorki – ten rysunek dotarł do Polaków i pozwoli im przekonać się do jakich to aberracyjnych absurdów dążą ideologiczni klimatyczni ekoterroryści.
UE już dopuściła do obrotu jedzenie robaków, czyli np. mączki ze świerszczy. Może to komuś pasuje, ale mnie nie. Na pewno jednak będzie się ze smakiem oblizywał ze swojego niedzielnego i bogatego obiadu taki R. Trzaskowski, który jest bardzo przychylny wytycznym raportu C40 Cities:
Źródło: internet
Tyle tylko, że świerszcze to też małe zwierzątka, o które trzeba dbać, więc wielce prawdopodobne jest wprowadzenie obowiązkowej konsumpcji sztucznego, syntetycznego mięsa, które już jest w ostatniej fazie eksperymentalnej produkcji.
Możemy też zapomnieć jak smakuje mleko czy sery, bo przecież nie będzie można “gwałcić krów” poprzez ich dojenie.
Sądzę też, że ostatecznie prowadzi to też do wprowadzenia tabletek konsumpcyjnych, które będzie klupować większościowa biedota, np. tabletkę zieloną na śniadanie, czerwoną na obiad a żółtą na kolację.
Kiedy już wyczerpiemy limit zakupu odzieży to zapewne kolejna para butów czy kapci może wyglądać tak:
Źródło: internet
Ale przecież sałata i cała przyroda (fauna i flora) też żyje, więc wzorem prekursora W. Cejrowskiego (;;;) będziemy chodzić przez świat boso a jako, że nawet syntetyczna produkcja też zostawia ślad węglowy to przyjdzie nam chodzić nago. Bynajmniej nie jeździć, bo nie będzie nas stać ani na zakup jakiegoś samochodu czy też na jego wynajem. A zresztą samochodów też nie będzie lub będą, ale tak drogie, że dla większości niedostępne.
A gdzie będziemy mieszkać, skoro produkcja materiałów budowlanych i same budowanie oraz eksploatacja budynków mieszkalnych też zostawiają duży ślad węglowy a drewno jako budulec będzie zakazane, bo przecież nie można “zabijać” drzew. No jak to gdzie? Musimy korzystać z doświadczeń naszych przodków i mieszkać w ziemiankach czy lepiankach. Do tego w ciemnościach, bo nikogo – oprócz elit rządzących – nie będzie stać na zakup zabójczej dla klimatu energii elektrycznej.
Na samym końcu przyjdzie nam popełnić zbiorowe samobójstwo, bo wydychamy ogromne ilości CO2, które zagraża planecie Ziemia.
The COVID-19 pandemic brought many challenges that the health and medical field have never encountered. Although the initial response was led by a sense of urgency and crisis management, the State Surgeon General believes it is critical that as public health professionals, responses are adapted to the present to chart a future guided by data.
The State Surgeon General is notifying the health care sector and public of a substantial increase in Vaccine Adverse Event Reporting System (VAERS) reports from Florida after the COVID-19 vaccine rollout.
In Florida alone, there was a 1,700% increase in VAERS reports after the release of the COVID-19 vaccine, compared to an increase of 400% in overall vaccine administration for the same time period (Figure 1).
The reporting of life-threatening conditions increased over 4,400%. This is a novel increase and was not seen during the 2009 H1N1 vaccination campaign. There is a need for additional unbiased research to better understand the COVID-19 vaccines’ short- and long-term effects.
The findings in Florida are consistent with various studies that continue to uncover such risks. To further evaluate this, the Surgeon General wrote a letter to the U.S. Food and Drug Administration (FDA) and the Centers for Disease Control and Prevention (CDC) illustrating the risk factors associated with the mRNA COVID-19 vaccines and emphasizing the need for additional transparency.
According to a study, Fraiman J et al, Vaccine. 2022, mRNA COVID-19 vaccines were associated with an excess risk of serious adverse events, including coagulation disorders, acute cardiac injuries, Bell’s palsy, and encephalitis. This risk was 1 in 550 individuals, which is much higher than other vaccines.
A second study, Sun CLF et al, Sci Rep. 2022, found increased acute cardiac arrests and other acute cardiac events following mRNA COVID-19 vaccination.
Additionally, Dag Berild J et al, JAMA Netw Open. 2022, assessed the risk of thromboembolic and thrombocytopenic events related to COVID-19 vaccines and found preliminary evidence of increased risk of both coronary disease and cardiovascular disease.
While the CDC has identified safety signals for stroke among individuals 65 and older following the bivalent booster administration, there is a need for additional assessments and research regarding safety of all mRNA COVID-19 vaccines.
To support transparency, the State of Florida reminds health care providers to accurately communicate the risks and benefits of all clinical interventions to their patients, including those associated with the COVID-19 vaccine as additional risks continue to be identified and disclosed to the public.
The State of Florida remains dedicated to protecting communities from the risks of COVID-19 and other public health concerns, specifically by promoting the importance of treatment and promoting prevention through healthy habits. We encourage our health care partners and providers to do the same.
(End of Health Alert)
Florida Surgeon General Joseph Ladapo has now sent a letter to the Food and Drug Administration (FDA) citing that there is an 4,400% increase of reports of life-threatening conditions in Florida since the roll-out of the mRNA COVID-19 vaccine.
“We have never seen this type of response following previous mass vaccination efforts pushed by the federal government. Even the H1N1 vaccine did not trigger this sort of response. In Florida alone, we saw a 1,700% increase in reports after the release of the COVID-19 vaccine, compared to an increase of 400% in vaccine administration for the same period. The reporting of life- threatening conditions increased 4,400%,” – Florida Surgeon General Joseph Ladapo
Highlight from the letter, which I have cut and pasted below:
The State of Florida has never seen this type of response following previous mass vaccination efforts pushed by the federal government.
A 1,700% increase in reports after the release of the COVID-I9 vaccine, compared to an increase of 400% in vaccine administration for the same period.
The reporting of life- threatening conditions increased 4,400%.
According to a recent study, mRNA COVID-19 vaccines were associated with an excess risk of serious adverse events, including coagulation disorders, acute cardiac injuries, Bell’s palsy, and encephalitis, to name a few. This risk was I in 550.
The book,The Revolt Against Humanity: Imagining a Future Without Us, does not make a very good first impression.
One reason is that the 2023 work is an awfully small book to deal with such a monumental subject as human extinction. The elimination of humanity should merit something more than a mere hundred pages. The first impulse is to disregard it as a booklet, pamphlet or tract.
However, in this case, looks are entirely deceiving. The author, Adam Kirsch, is an art critic and editor for the Wall Street Journal’s Weekend Review section. He is deadly serious about narrating the story of the human extinction movement. Publisher Columbia Global Reports is an imprint of Columbia University, representing an official endorsement of the establishment. The book itself is a well-designed and high-quality publication. It aims to impress—and even intimidate.
Thus, Americans should take notice and beware. From a Catholic perspective, it describes a plan that directly challenges the Creator. Rarely are such plans revealed with such clarity.
A New Kind of Ecology
The human extinction people are not environmentalists of the Rachel Carlson Silent Spring variety.
The old school of ecologists wants to prevent humanity from ruining the earth. It advocates recycling, carbon credits and Green New Deal programs to make the planet a cleaner place to live. This old form of eco-thinking has become yesterday’s revolution and is rejected as not radical enough. The human extinction people want to remove humanity from the universe.
“Even the most radical twentieth-century thinkers stop short at the prospects of the actual extinction of our species,” Mr. Kirsch notes.
To dispel any notion that this movement is insignificant, he notes that it is found in Silicon Valley boardrooms, academia and other places of influence. It is becoming mainstream. He writes, “It has already spread beyond the fringes of the intellectual world, and in the coming years and decades, it has the potential to transform politics and society in profound ways.”
Two Groups to Eliminate Humanity
The human extinction movement is divided into two groups that differ in how they want to eliminate humanity. The first is the anti-humanist faction that believes humanity’s self-destruction is inevitable and everyone should welcome annihilation as a just sentence for destroying the earth.
The second group consists of the transhumanists. These believe that through technological and scientific progress, humanity should advance to an improved and immortal cybernetic form that will transcend Homo sapiens.
Both visions reject the Catholic vision of Creation, humanity, original sin, and redemption.
Man No Longer Has Dominion Over Nature
The central thesis of the first group, the anti-humanist extinctionists, is a denial of humanity’s central role in Creation.
Indeed, Mr. Kirsch quotes Genesis, where God gives humans “dominion over the fish of the sea, the birds of the air, and all the living things that crawl on the earth.” (Gen. 1:28).
The anti-humanists want to abolish this dominion, which they deem hateful. They claim that humans are no longer part of nature but work as an anti-natural force to destroy the earth. Even indigenous peoples are cited as earth exploiters for their hunting, gathering, fire-starting and herding. Humans must go—all of them.
Anti-humanists also believe in a radical egalitarianism where all matter, organic or non-organic, is equal. Non-human matter is deemed superior to humanity since it does not destroy others by dominion.
Thus, anti-humanists promote a “solidarity with nonhuman people” that recognizes the rights of “animals, plants, stones, and waterfalls [that] inhabit the world in their own ways, which are just as valid as ours.”
Getting Rid of Humanity
However, the only real solution for the earth is the eventual elimination of humanity. The anti-humanists only stay around long enough to ensure the project is done.
One prominent anti-humanist author is Patricia MacCormack, who calls in The Ahuman Manifesto for “an end to the human both conceptually as exceptionalized and actually as a species.”
She further claims, “The death of the human species is the most life-affirming event that could liberate the natural world from oppression.”
Another author, David Benatar, wrote a book titled, Better Never to Have Been: The Harm of Coming into Existence. He claims that giving birth is morally wrong and thus calls for abortion, suicide and euthanasia.
The Transhumanist Vision
In contrast to the morbid tenets of anti-humanists, there is the cheerful optimism of the transhumanists. They believe Homo sapiens must morph into ever-new species over “trillions of years.”
The benefits of this transformation include a complete liberation from Adam’s curse of “involuntary suffering.” Aging will be slowed or abolished, and immortality achieved. Humanity will have access to new colors, sounds and feelings impossible to describe now. Human brains will be turbocharged and bodies redesigned.
Thus, while the transhumanists seek to eliminate suffering and mortality, the real target of their hatred is the idea of a fixed human nature. They believe minds and bodies “should be endlessly plastic, able to assume whatever shape and enjoy whatever experiences our ingenuity can invent.” They want to change human nature and thus God’s design and intent for humanity.
Many transhumanists hold that humanity and the universe can be reduced to one thing: data. People are nothing but organized data, and life is the interactions of algorithms. Data flow governs the universe and thus facilitates a constantly changing nature. The drive to interconnect everything will make the universe come alive with data patterns and transform it into one giant mind.
The Disembodiment of Humanity
Inside such a fluid world, the human faces the limitation of an organic body that exists in time, space and causation. Thus, the transhumanists favor the disembodiment of humanity. If a person is just information patterns, it does not matter where that information resides—a body, computer chip or metaverse.
The underlying philosophy of transhumanism is best expressed by Mr. Kirsch, who declares, “First, we know that the human mind has a completely material basis. There is no intangible soul or spirit that occupies our bodies; the experience of being an ‘I’ is produced by chemical-electrical processes in the brain. This thoroughgoing materialism is still resisted by most religious believers, but science has known it for a long time. There is no metaphysical gulf between human and animal, or between animate and inanimate matter; the only difference has to do with how matter is organized.”
Once disembodied, people thus organized can live in imaginary worlds with unlimited means of fulfilling the “dream of complete mastery” long pursued since the beginning of the species.
Why it Matters
While anti-humanists and transhumanists differ in their approaches, they share a metaphysical hatred of Creation—and the Creator. They both confide in a radical egalitarianism that excludes any dominion found in the Catholic order.
Some might ask why Catholics should be concerned by such ideas that appear removed from their daily lives. However, the themes of both schools are found all over postmodern culture. Transhumanist ideas permeate Hollywood films and mold the minds of Elon Musk-type figures. Anti-humanist propaganda dominates today’s culture of death and eco-friendly anti-development models. No one escapes from these ideas.
Mr. Kirsch says that this revolution has the potential to “turbocharge the central ideological struggle in America and Europe” with “unpredictable consequences for politics, economics, technology, and culture.”
The Obstacles to This Agenda
However, the main reason why Catholics need to oppose this threat is surprising.
The author dedicates his last chapter to listing the serious obstacles faced by the human extinction movement and says something entirely unexpected.
The obstacles to this program are religious principles, especially those professed by the Catholic Church. These Catholic positions are keeping this program from happening.
He claims that religious humanity resists “with a strength that seems to be growing over time, rather than weakening as social scientists once anticipated.”
The Church Has the Answers
Indeed, only the Church has reassuring answers to the fundamental questions about the meaning and purpose of life by offering a divinely ordained plan. The author laments the nihilist response of postmodernity that fills humanity with “existential horror.”
Two Catholic notions are among the many religious obstacles. They are deeply embedded in human nature and are enjoying a renaissance among Catholic thinkers.
The first is the “Catholic idea of natural law,” positing that individuals should act according to fixed human nature. The author qualifies natural law as the embrace of limit “directly opposed to the ideals of enlightened humanism, from Pico della Mirandola to the transhumanists, which cherishes our ability to abolish boundaries and challenge authority.”
The second obstacle is the Catholic notion of sacrifice, in which the believer voluntarily gives up a part of his freedom. This act becomes “a concrete expression of the belief that the believer serves something more important than himself.”
Indeed, the central act of Catholic worship is the Holy Sacrifice of the Mass. Enlightened thought can offer nothing to replace what human nature craves. It presents no motive for sacrifice, absolute reward, or higher authority.
A Revolt Against God
Thus, the two sides are engaged in a culture war as the liberal order fades. Mr. Kirsch frames the debate with the familiar narrative of a battle between enlightened “scientific” liberals and uneducated religious zealots.
The nonchalance with which the human extinction movement treats the death of billions does not speak of light but darkness. However, the fact that the Church poses the major obstacle to this diabolical plan should encourage all Catholics to keep up the good fight.
However, this existential battle needs to be better framed. The human extinction movement is a revolt against God, not against humanity. Hopefully, its enlightened partisans will figure out that they are on the wrong side of history, for God always wins.
Gościem programu Tomasza Sommera był znany prawicowy publicysta Stanisław Michalkiewicz. Tematem rozmowy obu panów był głośny ostatnio temat niezidentyfikowanych obiektów latających, czyli tzw. UFO, które zestrzelono kilka dni temu z amerykańskiego nieba.
-================
Tomasz Sommer powiedział w rozmowie ze Stanisławem Michalkiewiczem, że na świecie dzieją się rzeczy zdumiewające i „wszędzie ląduje UFO”.
– Rzeczniczka Białego Domu to zdementowała, że te niezidentyfikowane obiekty latające nie pochodziły od kosmitów. Panie Tomaszu, gdyby, proszę pana, władze Stanów Zjednoczonych nie trzymały palca na atomowym cynglu, to może by to było śmieszne, ale wie pan – w takiej sytuacji, to jest bardzo niepokojące, bo to znaczy, że ten kraj powoli przechodzi pod władzę jakichś wariatów – stwierdził Stanisław Michalkiewicz.
Publicysta podejrzewa, że Amerykanie tak naprawdę „niczego nie zestrzelili poza tym chińskim balonem”. Zdaniem Michalkiewicza wskazuje na to, że „nie wiedzą, co zestrzelili, nie wiedzą, gdzie to spadło”.
– Niczego nie zestrzelili, tylko, proszę pana, taki dziennikarz śledczy amerykański, renomowany napisał, proszę pana, i to z dowodami, ze szczegółami, że Amerykanie, że CIA, wysadziło w powietrze gazociągi Nord Stream 1 i Nord Stream 2. […]
No to trzeba tutaj UFO uruchomić. Zawsze tak jest, jak, proszę pana, trzeba coś przykryć, a tu jakieś śmierdzące dmuchy się wydostały, a właśnie się wydostały, to trzeba to przykryć, wie pan, UFO. Najlepsze jest UFO. UFO jest dobre na wszystko – powiedział Michalkiewicz.
– Wie pan dlaczego UFO jest najlepsze? – zapytał swojego gościa Tomasz Sommer.
– Nie wiem.
– Bo jest niezidentyfikowane.
W dalszej części programu Stanisław Michalkiewicz dalej naśmiewał się z Amerykanów wierzących w UFO.
– Kongres, kilka miesięcy temu, Kongres zupełnie na trzeźwo przeprowadził specjalną sesję na temat UFO. Wie pan, wszyscy byli, tak przynajmniej mówili, że są trzeźwi – powiedział.
Michalkiewicz powiedział jednak, że być może nikt nie poinformował o tym prezydenta Joe’go Bidena. Dalej publicysta stwierdził, że rozmowa o UFO to są „bzdury”.
Rozpędzony sześciokolorowy walecz impetem wjechał do szkół. Już nie w formie wulgarnej „edukacji” seksualnej (która zresztą nie ma nic wspólnego z edukacją, jest po prostu zwykłym demoralizowaniem dzieci), nie w formie warsztatów o równości (rozumianej jako równość zła z dobrem). Teraz ideologia LGBT wyciąga łapy po dzieci w sposób jeszcze bardziej śmiały – metodą faktów dokonanych – poprzez genderowanie i transowanie dzieciaków.
O co chodzi? O to, że w szkołach zaczyna panować nieformalny przymus dostosowywania się do subiektywnych deklaracji na temat tego, jakiej płci jest uczeń. Jeśli pewnego dnia chłopak obudzi się i stwierdzi, że jest dziewczyną, nauczyciele i koledzy z klasy mają go nazywać imieniem żeńskim i traktować jak dziewczynę. To samo z dziewczynami, które czują się chłopakami. Wszystko dzieje się pod hasłem otwartości i tolerancji, Tyle, że w tym wypadku jest to otwartość na głupotę i tolerancja dla zła. Traktowanie zaburzeń jakby były normą prowadzi do pogłębienia problemu, silnego rozchwiania, a nawet do tendencji samobójczych. Właśnie stąd bierze się podwyższony wskaźnik samobójstw u młodzieży określającej się jako „LGBT”. To nie brak tolerancji, a właśnie jej nadmiar prowadzi zagubione dzieciaki na manowce.
W II LO im Zamoyskiego w Lublinie kwitnie ideologia LGBT. Nauczyciele nie tylko traktują chłopaków jak dziewczyny i odwrotnie, ale też chwalą się tym w lewicowych mediach. Od miesięcy prowadzimy pod szkołą akcję edukacyjno-informacyjną, aby pomóc wyrwać młodzież ze szponów szkodliwej ideologii.
Stajemy z banerami i nagraniami informującymi, że geje gwałcą dzieci, wynajmują je do gwałcenia innym gejom, stosują przemoc i wykazują zwiększone odsetki różnych patologii, a operacje „zmiany” płci wcale płci nie zmieniają, za to okaleczają i mogą spowodować trwałe uniemożliwienie satysfakcjonującego pożycia.
Homolobby próbuje uniemożliwić nam te pikiety!
Koordynator naszych akcji został podany do sądu i skazany zaocznie na 1000 złotych kary. Odwołaliśmy się od wyroku, a do sprawy włączyła się Prokuratura, która także żądała umorzenia. Sąd umorzył sprawę w 10 minut, a zwolennicy LGBT nie kryli swojej złości. Nie udało się nas powstrzymać przy pomocy sądu.
Lokalny oddział „Gazety Wyborczej” i radia TOK FM próbuje obecnie wywrzeć nacisk na Prezydenta Miasta, aby zakazał zgromadzeń, choć brak do tego jakichkolwiek podstaw! Dziennikarka Anna Gmiterek-Zabłocka przychodzi pod szkołę i zachowuje się bardziej jak aktywistka niż jak przedstawiciel mediów. Próbuje instruować pikietujących, co powinni mówić i pokazywać na banerach, a czego nie!
Nauczycielki organizowały kontrmanifestacje używając dzieciaków ze szkoły! Wyprowadzały je naprzeciw naszej pikiety i rozstawiały, aby tam stały i machały sześciokolorowymi chorągiewkami. Same zakrywały twarze, tymczasem swoich uczniów pozwoliły fotografować mediom, które licznie zjawiały się pod szkołą. Wykorzystanie stosunku podległości (uczeń – nauczyciel) w ściśle ideologicznym celu!
Ostatnią pikietę próbował powstrzymać poseł Platformy Obywatelskiej Michał Krawczyk. Domagał się, abyśmy przestali przychodzić pod szkołę rzekomo dla dobra uczniów. To ta sama Platforma Obywatelska, w której niedawno wybuchł skandal pedofilski. Okazało się, że od przeszło roku jeden z działaczy partii odsiaduje wyrok za wykorzystywanie seksualne nieletnich. Sprawę tuszowano do chwili, gdy zainteresowały się nią media. Zupełnie mnie nie dziwi, że poseł tej partii chce ukryć przed młodzieżą prawdę o związku pedofilii z LGBT…
Proszę zresztą zobaczyć relację z ostatniej akcji pod Zamoyem, poseł Krawczyk zachowywał się naprawdę skandalicznie:
W całej tej sytuacji najbardziej zastanawia mnie postawa dyrektor Zamoya Małgorzaty Klimczak. Od miesięcy w szkole nabrzmiewa problem genderowania uczniów, a dyrektor nic z tym nie robi. Nauczyciele ze szkoły dalej promują groźną ideologię, wykorzystują do tego młodzież, biegają po lewicowych mediach, a ich szefowa nie robi nic, by chronić uczniów przed groźną ideologią.
Czy wie Pan, co odpowiedziała pani dyrektor na zadane jej pytania o gender w szkole? Że biologii naucza się zgodnie z programem. Wynika z tego, że uczniowie na jednej lekcji w tygodniu słyszą o dwóch płciach biologicznych, natomiast przez resztę czasu przebywają w środowisku, które tę obiektywną prawdę neguje. To nie wszystko. Dyrektor Klimczak twierdzi, że nie posiada informacji publicznej, by odpowiedzieć na pytanie, czy w szkole jest toaleta lub przebieralnia dla transseksualistów! Nie posiada informacji, czy w szkole jest trans-toaleta – o czym jeszcze nie posiada informacji…? Kuriozum!
Lobby LGBT specjalnie obsadza szkoły wiedząc, że są kluczem do zdemoralizowania dzieci. Dlatego przed gender w oświacie trzeba się zdecydowanie bronić.
Proszę pamiętać o oświadczeniach przeciw gender, które przygotowali prawnicy Fundacji. Należy je wydrukować, podpisać i złożyć u dyrekcji placówki. Nikt – ani uczniowie ani nauczyciele – nie ma obowiązku traktować osób z zaburzeniami tożsamości płciowej zgodnie z subiektywnymi odczuciami.Chłopcy to chłopcy, a dziewczynki to dziewczynki.
Koordynator naszych akcji został podany do sądu i skazany zaocznie na 1000 złotych kary. Odwołaliśmy się od wyroku, a do sprawy włączyła się Prokuratura, która także żądała umorzenia. Sąd umorzył sprawę w 10 minut, a zwolennicy LGBT nie kryli swojej złości. Nie udało się nas powstrzymać przy pomocy sądu.
Lokalny oddział „Gazety Wyborczej” i radia TOK FM próbuje obecnie wywrzeć nacisk na Prezydenta Miasta, aby zakazał zgromadzeń, choć brak do tego jakichkolwiek podstaw! Dziennikarka Anna Gmiterek-Zabłocka przychodzi pod szkołę i zachowuje się bardziej jak aktywistka niż jak przedstawiciel mediów. Próbuje instruować pikietujących, co powinni mówić i pokazywać na banerach, a czego nie!
Nauczycielki organizowały kontrmanifestacje używając dzieciaków ze szkoły! Wyprowadzały je naprzeciw naszej pikiety i rozstawiały, aby tam stały i machały sześciokolorowymi chorągiewkami. Same zakrywały twarze, tymczasem swoich uczniów pozwoliły fotografować mediom, które licznie zjawiały się pod szkołą. Wykorzystanie stosunku podległości (uczeń – nauczyciel) w ściśle ideologicznym celu!
Ostatnią pikietę próbował powstrzymać poseł Platformy Obywatelskiej Michał Krawczyk. Domagał się, abyśmy przestali przychodzić pod szkołę rzekomo dla dobra uczniów. To ta sama Platforma Obywatelska, w której niedawno wybuchł skandal pedofilski. Okazało się, że od przeszło roku jeden z działaczy partii odsiaduje wyrok za wykorzystywanie seksualne nieletnich. Sprawę tuszowano do chwili, gdy zainteresowały się nią media. Zupełnie mnie nie dziwi, że poseł tej partii chce ukryć przed młodzieżą prawdę o związku pedofilii z LGBT…
Proszę zresztą zobaczyć relację z ostatniej akcji pod Zamoyem, poseł Krawczyk zachowywał się naprawdę skandalicznie:
Gdyby YouTube usunął film, zobaczy go Pan na BanBye:
W całej tej sytuacji najbardziej zastanawia mnie postawa dyrektor Zamoya Małgorzaty Klimczak. Od miesięcy w szkole nabrzmiewa problem genderowania uczniów, a dyrektor nic z tym nie robi. Nauczyciele ze szkoły dalej promują groźną ideologię, wykorzystują do tego młodzież, biegają po lewicowych mediach, a ich szefowa nie robi nic, by chronić uczniów przed groźną ideologią.
Czy wie Pan, co odpowiedziała pani dyrektor na zadane jej pytania o gender w szkole? Że biologii naucza się zgodnie z programem.
Wynika z tego, że uczniowie na jednej lekcji w tygodniu słyszą o dwóch płciach biologicznych, natomiast przez resztę czasu przebywają w środowisku, które tę obiektywną prawdę neguje. To nie wszystko. Dyrektor Klimczak twierdzi, że nie posiada informacji publicznej, by odpowiedzieć na pytanie, czy w szkole jest toaleta lub przebieralnia dla transseksualistów! Nie posiada informacji, czy w szkole jest trans-toaleta – o czym jeszcze nie posiada informacji…? Kuriozum!
Lobby LGBT specjalnie obsadza szkoły wiedząc, że są kluczem do zdemoralizowania dzieci. Dlatego przed gender w oświacie trzeba się zdecydowanie bronić.
Proszę pamiętać o oświadczeniach przeciw gender, które przygotowali prawnicy Fundacji. Należy je wydrukować, podpisać i złożyć u dyrekcji placówki. Nikt – ani uczniowie ani nauczyciele – nie ma obowiązku traktować osób z zaburzeniami tożsamości płciowej zgodnie z subiektywnymi odczuciami. Chłopcy to chłopcy, a dziewczynki to dziewczynki.
Wszystkie artykuły Global Research można czytać w 51 językach, aktywując przycisk Przetłumacz witrynę pod nazwiskiem autora.
Aby otrzymywać codzienny biuletyn Global Research (wybrane artykuły), kliknij tutaj .
Śledź nas na Instagramie i Twitterze i subskrybuj nasz kanał Telegram . Zachęcamy do ponownego publikowania i szerokiego udostępniania artykułów Global Research.
***
Spędziliśmy dziesięciolecia przygotowując się do ponownego starcia z drugą wojną światową i zgromadziliśmy stertę drogich myśliwców, wadliwych czołgów, nieporęcznych okrętów bojowych i przestarzałych lotniskowców, które teraz rdzewieją w milczeniu, przerywanym szelestem sypiącej się farby i rdzy.
=========================
Ale następna wojna światowa, a co bardziej krytyczne, następna wojna domowa, będą miały zasadniczo inny charakter, jeśli nie motywację.
Wojna już się zaczęła. Dążenie do wdrożenia elektronicznej transmisji mikrofalowej 5G w Stanach Zjednoczonych i na całym świecie, jako kontynuacja nacisku na szczepionki COVID-19, które zawierają nanourządzenia i reagujący na elektryczność toksyczny tlenek grafenu, wskazuje, że wkraczają w kolejną fazę tej wojny. Konflikt na Ukrainie, prawdziwy czy wyimaginowany, jest w porównaniu z nim niczym.
Kiedy mówię, że jest to wojna o niewolnictwo, podobnie jak wojna domowa z lat 1861-1865, porównanie nie jest puste.
W latach pięćdziesiątych XIX wieku w Ameryce niewolnictwo rosło, prawa właścicieli niewolników do zbiegłych niewolników zostały wzmocnione, a prawa Amerykanów podupadały. Arystokracja Południa, mając finanse z Północy, podjęła kroki w celu uczynienia wszystkich zwykłych ludzi na Południu bez ziemi, czarnych lub białych, odpowiednikami niewolników wobec prawa.
Abolicjonista William Lloyd Garrison potępił tę katastrofę, tak jak z pewnością potępiłby szczepionki mRNA i nieuregulowane promieniowanie 5G. Atakował tych, którzy milczeli na temat niewolnictwa:
„Ci, którzy chcą, abym milczał na temat niewolnictwa, jeśli nie otworzę ust w jego obronie, proszą mnie, abym zadał kłam moim wyznaniom, poniżył moją męskość i splamił moją duszę. Nie będę kłamcą, tchórzem ani hipokrytą, aby zadowolić jakąkolwiek partię, zadowolić jakąkolwiek sektę, uciec przed odium lub niebezpieczeństwem, ocalić interes, zachować jakąkolwiek instytucję lub promować jakikolwiek cel. Przekonajcie mnie, że jeden człowiek może słusznie uczynić drugiego swoim niewolnikiem, a nie podpiszę się już pod Deklaracją Niepodległości. Przekonajcie mnie, że wolność nie jest niezbywalnym prawem każdego człowieka, bez względu na karnację i klimat, a oddam to narzędzie trawiącemu ogniowi. Nie wiem, jak połączyć wolność i niewolę”.
Znów mamy do czynienia z takim momentem, kiedy wolność jest promowana w mediach, a niewolnictwo jest rzeczywistością na miejscu.
Fałszywe szczepionki osłabiające organizm poprzez mRNA,
atak 5G na ciało i umysł,
zdegradowane treści edukacyjne i dziennikarskie, w których toniemy,
wszystko to ma na celu sprowadzenie nas do niewoli, tych z nas, którzy przeżyją.
U podstaw dążenia do nowego niewolnictwa, w odpowiedzi na fałszywych bogów finansów, leży cyniczne rozszerzenie metod produkcji mięsa na fermach przemysłowych na zarządzanie człowiekiem. Zniszczenie kodu genetycznego krów i świń, które uczyniło je bezbronnymi wobec GMO, jest teraz powtarzane, ponieważ nasi obywatele stają się GMO poprzez szczepienia.
Identyfikacja i śledzenie krów i świń za pomocą kodów QR wkrótce stanie się uniwersalną rzeczywistością dla nas wszystkich.
Karmienie krów i świń wpompowanymi w nie chemikaliami jest identyczne z karmieniem naszych obywateli naładowaną chemią przetworzoną żywnością produkowaną przez międzynarodowe korporacje. A niekończące się wstrzykiwanie krowom i świniom hormonów wzrostu, stymulantów i, tak, szeregu fałszywych szczepionek, jest dokładnym modelem tego, co się nam robi.
Krowy i świnie są dziś gorsze niż ruchomości. Są jak muchy dla bezmyślnych technokratów i biofaszystów, którzy zabijają ich dla sportu. Te krowy i świnie są naszymi przywódcami, poprzednikami. Pokazują drogę do ponurej przyszłości, która nas czeka.
Proces uczynienia z nas niewolników można podzielić na cztery etapy.
Pierwszym krokiem jest zburzenie praw konstytucyjnych i stworzenie przerzutowej korporacyjno-rządowej struktury administracyjnej, która nie jest przed nikim odpowiedzialna i która tworzy całą długoterminową politykę w odpowiedzi na żądania super-bogatych, międzynarodowych banków inwestycyjnych i monopoli IT jak Facebook, Amazon i Google (alfabet).
Ten przerażający gwałt na demokracji trwa już od dawna. Rezerwa Federalna i Departament Skarbu zostały w całości zlecone globalnym finansom już od czasów Clintona.
Drugim krokiem jest zniszczenie lokalnej gospodarki, tak aby obywatele nie mogli już nic produkować dla siebie i musieli zaopatrywać się w żywność, usługi i wszelkie produkty od międzynarodowych korporacji. Jednocześnie pracę mogą znaleźć jedynie w organizacjach prowadzonych bezpośrednio lub pośrednio przez takie międzynarodowe korporacje.
Ten krok w kierunku niewolnictwa ekonomicznego, choć niewykrywalny gołym okiem, zasadniczo zmienił strukturę społeczeństwa poprzez koncentrację bogactwa i utratę niezależnego myślenia wśród obywateli, i to w stopniu, którego nie da się łatwo odwrócić.
Pojawiła się klasa miliarderów, takich jak przedwojenni plantatorzy z Południa, którzy traktują resztę ludzkości jak swoich niewolników.
Trzecim krokiem jest zniszczenie autonomii ciała poprzez przymusowe szczepienia i komercyjną medycynę. Możemy prześledzić początki tej obrzydliwości aż do zakupu przez Johna D. Rockefellera lekarzy i szkół medycznych dokładnie sto lat temu, ale proces rozkładu przyspieszył wykładniczo. Państwo korporacyjne ukradkiem położyło podwaliny pod roszczenia, za pomocą fałszywej pandemii, do własności ciał wszystkich obywateli.
Częścią tej kampanii jest również bombardowanie obywateli reklamami telewizyjnymi, których nie mają innego wyjścia, jak tylko oglądać, zachęcającymi do bezmyślnego stosowania szkodliwych dla organizmu produktów farmaceutycznych.
Czwarty krok to zniszczenie duchowej autonomii i wolności intelektualnej. Miliarderzy są nastawieni na stworzenie nowej klasy trans-ludzi. Trans-ludzie to niewolnicy uzależnieni od sztucznej inteligencji, którzy mają nanourządzenia we krwi i w mózgu i którzy są zredukowani do biernych klientów, których pragnienia są im dyktowane przez korporacje.
Te cztery kroki spowodują, że cała populacja stanie się fizycznymi, ekonomicznymi, duchowymi i intelektualnymi niewolnikami, a zdecydowana większość nie będzie nawet w stanie zrozumieć, co się dzieje.
Nie ma oznak znaczącego sprzeciwu wobec egzekwowania szczepień i nielegalnego napromieniania obywateli przez 5G.
Musimy wrócić do tej odważnej decyzji Johna Browna i jego zwolenników, aby przeciwstawić się tajnej i cichej wojnie niewolnictwa przeciwko ludzkości w Harper’s Ferry 16 października 1859 roku.
Nie oszukujmy się, że przestępczy atak na obywateli na taką skalę można powstrzymać, uchwalając kilka ustaw lub publikując kilka memów na Facebooku.
Uruchomienie usługi C-Band 5G przez AT&T i Verizon planowane jest na ten miesiąc, styczeń 2022 r., w Stanach Zjednoczonych, miesiącu, który będzie żył w niesławie.
Administracja Bidena naciskała na każdym szczeblu, aby spłacić swoich zwolenników w zakresie zaawansowanych technologii, mediów i globalnych finansów.
Tysiące badań medycznych i naukowych potwierdziło z niepodważalnymi dowodami, że wysokie pola elektromagnetyczne (pola elektryczne i magnetyczne) są niebezpieczne. Tysiące kolejnych naukowców podpisało petycje wzywające do natychmiastowego wstrzymania wdrażania 5G. Jego negatywny wpływ na nawigację również w samolotach jest udowodnionym faktem.
Fałszywa pandemia spowolniła Twoją pocztę i uniemożliwiła wizytę u lekarza, ale budowa sieci 5G tylko przyspieszyła.
Szczepionki, 5G i inne plany kontrolowania USA i grania między narodami są częścią „Wielkiego Resetu”, „czwartej rewolucji przemysłowej”.
Ten wart wiele bilionów dolarów program, promowany przez Światowe Forum Ekonomiczne, ma na celu podłączenie wszystkich do sieci, czy się to komuś podoba, czy nie, a tym samym umożliwienie tym, którzy kontrolują technologię, całkowitej blokady produkcji, produkcji żywności, sprzedaży, usługi, transport, finanse i edukacja. To nie przypadek, że ten plan jest forsowany dokładnie w momencie, gdy szczepionki i 5G są wdrażane w celu zniszczenia zdolności do oporu.
Około 10 000 recenzowanych badań klinicznych opisuje uszkodzenie molekularne (uszkodzenie DNA), które wynika z ekspozycji na 5G i łączy to uszkodzenie z degradacją funkcji komórkowych i narządów.
Wpływ 5G na mózg jest najbardziej oczywisty. Funkcjonalność mózgu jest modyfikowana przez ekspozycję z wynikającą z tego utratą pamięci i koncentracji, wystąpieniem depresji i innych długotrwałych stanów psychicznych.
Choroby, które można bezpośrednio powiązać z promieniowaniem 5G, obejmują niską płodność, raka, chorobę Alzheimera, Parkinsona, udary, zawały serca i autyzm.
Liczne badania, odrzucane lub ignorowane przez media korporacyjne, pokazują, że szczepionki COVID-19 mają na celu przygotowanie ciał obywateli do kontroli za pośrednictwem tych potężnych platform napromieniowania 5G, systemów nadawczych, których intensywność można zwiększyć bez wiedzy obywateli.
Szczepionki wydane przez firmy Moderna, Pfizer, Johnson and Johnson i inne zawierają nanourządzenia i materiały wrażliwe na elektryczność, które mają na celu stworzenie bezpośredniego połączenia między transmisją 5G a funkcjonalnością ciała.
W tych płynach znaleziono nano-routery, nano-anteny i, co najważniejsze, trujący tlenek grafenu.
Nanourządzenia i mikrokropki, które mogą działać w krwioobiegu i krążyć przez ciało do mózgu, nie są fantazją. Instytut badawczy Departamentu Obrony DARPA przeprowadził liczne projekty w tej dziedzinie (z których wiele jest tajnych, ale niektóre z nich są dostępne).
Urządzenia te mogą być aktywowane przez promieniowanie 5G, gdy dostają się do układu nerwowego – umożliwiając w ten sposób manipulowanie emocjami, myśleniem i działaniami obywatela poprzez zewnętrzną stymulację.
Tlenek grafenu jest przyciągany przez aktywność elektryczną i dlatego grawituje do kręgosłupa, mózgu i serca: narządów, które uwalniają największe ilości energii elektrycznej. Byliśmy już świadkami zawałów serca i nagłych zgonów wśród sportowców w wyniku szczepionek zawierających tlenek grafenu.
Połączenie szczepionek zawierających nanostruktury z intensyfikacją transmisji 5G zapoczątkuje kolejny etap tej wojny. Możesz uniknąć szczepienia, jeśli masz pieniądze lub możesz pracować w domu. Ale nikt, kto wchodzi w interakcje ze społeczeństwem, nie uniknie niebezpieczeństw związanych z 5G.
Musimy najpierw rozpoznać tragiczną sytuację i położyć kres psychologii zaprzeczania i rozproszenia uwagi.
Musimy najpierw przyznać, że żyjemy pod totalną dyktaturą, która ukrywa swoje sztylety i maczugi pod pułapkami procesu demokratycznego w drobnych sprawach.
Tak się dzieje, gdy naród beztrosko ufa prezydentom i prawodawcom, których kampanie są finansowane przez gigantów telekomunikacyjnych i tyranów z Doliny Krzemowej, i słucha imperium medialnego rządzonego przez seryjnych kłamców prowadzących kampanie dezinformacyjne dla prywatnych interesów.
Musimy również głęboko przemyśleć, w jaki sposób możemy stworzyć instytucje, które zastąpią te skorumpowane przestępcze syndykaty, które prowadzą nas do rzezi. Proces ten nie polega na wyborach, uchwalaniu praw, interpretacji prawa przez sądy, ani nawet publikowaniu krytycznych artykułów w gazetach. Na to jest już o wiele za późno.
Musimy dokonać rewolucyjnej przemiany, pozostając jednocześnie wiernymi Konstytucji i naszym zasadom moralnym.
Będzie to niezwykle trudny i bolesny proces. Ale w tym momencie nie mamy wyboru.
*
Uwaga dla czytelników: kliknij przyciski udostępniania powyżej. Śledź nas na Instagramie i Twitterze oraz subskrybuj nasz kanał Telegram. Zachęcamy do ponownego publikowania i szerokiego udostępniania artykułów Global Research.
Ten artykuł został pierwotnie opublikowany na Fear No Evil .
Emanuel Pastreichpełnił funkcję prezesa Asia Institute, think tanku z biurami w Waszyngtonie, Seulu, Tokio i Hanoi. Pastreich pełni również funkcję dyrektora generalnego Instytutu Przyszłych Środowisk Miejskich. Pastreich zadeklarował swoją kandydaturę na prezydenta Stanów Zjednoczonych jako niezależny w lutym 2020 r. Jest stałym współpracownikiem Global Research.
Belgijskie śledztwo w sprawie domniemanej korupcji i kupowania wpływów przez Katar i Maroko w Parlamencie Europejskim rozszerzyło się. Pojawiły się w nim nazwiska dwóch europosłanek: Belgijki Marii Areny i Włoszki Alessandry Moretti – podaje Politico. Obie należą do grupy Socjalistów i Demokratów.
Afera Katargate i zatrzymania podejrzanych o korupcję europejskich polityków stały się podstawą do stawiania pytań o praworządność w unijnych…
Eurodeputowane Maria Arena i Alessandra Moretti są powiązane z dochodzeniem prowadzonym przez belgijskich prokuratorów, zgodnie z nakazem wydanym wobec włoskiego europosła Andrei Cozzolino, który został aresztowany w zeszłym tygodniu pod zarzutem korupcji, prania brudnych pieniędzy i udziału w organizacji przestępczej. Nakaz został wydany 10 lutego przez belgijskiego sędziego śledczego Michela Claise’a.
Według dokumentu Arena i Moretti należały do „kwadrumwiratu„ wraz z Cozzolino i belgijskim eurodeputowanym Markiem Tarabellą, który również został aresztowany w zeszłym tygodniu. „Czwórka, jak wynika z nakazu, wykonała polecenie byłego europosła Piera Antonio Panzeriego, domniemanego prowodyra sieci działającej w Parlamencie Europejskim, który zawarł ugodę z belgijskimi prokuratorami” – podaje „Politico”.
Skandal związany z kupowaniem wpływów wstrząsnął stolicą UE po tym, jak belgijskie władze dokonały nalotu na domy i biura w grudniu 2022 r. w związku z zarzutami, że Katar i Maroko rozdawały gotówkę i prezenty, aby zapewnić sobie uprzywilejowane traktowanie w Parlamencie Europejskim.
Belgijska policja wkroczyła do Parlamentu Europejskiego i zabezpieczyła biuro oraz komputery włoskiego europosła Andrei Cozzolino – przekazał na…
Arena i Moretti miały działać zgodnie z instrukcjami Panzeriego podczas spotkania w sprawie ewentualnej rezolucji Parlamentu w sprawie Kataru pod koniec 2021 r. Panzeri, który na tym etapie nie był już posłem do PE i nie uczestniczył w spotkaniu, udzielał wskazówek swojemu byłemu asystentowi, starając się wpłynąć na ewentualne rozstrzygnięcie.
Plan i tożsamość członków tzw. kwadrumwiratu zostały ujawnione w wiadomościach tekstowych wysłanych do Panzeriego przez jego byłego asystenta, Giuseppe Meroniego, który nadal pracował wówczas w grupie Socjalistów i Demokratów.
Panzeri zawarł w zeszłym miesiącu ugodę z belgijskimi prokuratorami; w zamian za przekazanie informacji w sprawie obiecano mu obniżenie kary.
Pomysły lewicowych ideologów okazują się iść jeszcze dalej, niż wszystkim się wydawało. Ujawniony został raport organizacji C40 Cities, do której należy Warszawa. Przedstawia on daleko idące kroki, których celem ma być zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych o połowę do 2030 roku.
W raporcie jako cel minimum proponuje się zmniejszenie spożycia mięsa na rok przez osobę do 16 kilogramów, nabiału do 90 kilogramów. Ograniczona ma zostać także możliwość kupowania nowych ubrań – maksymalnie 8 sztuk na osobę. Dodatkowo liczba samochodów ma zostać zniwelowana do 190 na tysiąc osób. A poza tym każdy mógłby odbywać tylko jeden lot samolotowy (w dwie strony) raz na 2 lata, ale nie mógłby “zrobić” więcej niż 1500 kilometrów.
Cel ambitny zakłada natomiast całkowity zakaz spożywania mięsa i nabiału, możliwość kupienia tylko trzech ubrań rocznie, żadnych prywatnych samochodów oraz jeden lot samolotowy na trzy lata.
Okazuje się, że te istnie komunistyczne pomysły popierane są przez europosłankę Sylwię Spurek, która zaapelowała ponadto do swoich kolegów i koleżanek z opozycji, aby nie bali się przyznawać do tego, że popierają te koncepcje rodem z systemów totalitarnych.
Ciekawe, że taki strach wywołała ta grafika. Populiści przypuścili histeryczny atak, a opozycja nie ma odwagi przyznać, że bez tych działań nie zatrzymamy katastrofy klimatycznej. Jednym z koniecznych warunków jest 100% weganizacja i odesłanie sektora hodowlanego do historii pic.twitter.com/pKVoiPJurV-Sylwia Spurek (@SylwiaSpurek) February 15, 2023
Na wpis Sylwii Spurek zareagował europoseł Solidarnej Polski Patryk Jaki. – 100% „weganizacja” i zakazanie sektora hodowlanego. Oni chcą to naprawdę zrobić! Koniec mięsa, nabiału etc. Wszyscy maja żreć robaki. A tak kpili, jak mówiłem, że to neomarksiści – zaznaczył.
– Swoją drogą, czy są jakieś badania, że kura znosząca jajko cierpi więcej niż zabijany robal? Muszę założyć stowarzyszenie w obronie larwy mącznika. Wezmę kilku posłów lewicy z wyjazdów katarskich i UE da nam więcej środków niż Polsce – dodał.
==========================
Na słowa prawdy o prawdziwych intencjach opozycji zareagowali także internauci.
Nie mam nic przeciwko Pani veganizmowi, więc proszę się również odtegować, od mojego menu.-RafałDlaPolski5
Skoro Pani jest taka chętna do wprowadzenia tego w życie, to czemu nie zacznie Pani od jutra? Proponuję sprzedaż samochodu, a na sesje w PE jeździć na stopa. Proszę dać przykład!-Hubert Jach
Zamilcz hipokrytko. Zwykłym ludziom będziesz wyznaczać kto z nich ma mieć auto, ale leasing BMW w twoim oświadczeniu ma się dobrze.-Paweł Wawrzynowski
Bzdury piszesz. Rzućcie się do gardeł największym trucicielom Chinom, Indiom, Rosji, Emiratom itd ale wy tego nie zrobicie, bo jesteście za cienkie bolki…. wy wolicie gnębić normalnych ludzi, wy czerwoni faszyści!-Finn (@grzegurz)
To nie jest konieczny warunek tylko skrajnie utopijna wizja-Skrajny Centryzm
Raz na rok rajstopy, bluzka, spódnica, spodnie, kurtka, czapka, szalik, majtki. Pamiętaj! 8 sztuk odzieży na rok. Potem zejdziesz do: rajstopy, majtki i czapka. Na biustonosz zabrakło niestety już miejsca.-:( Chroń planetę ✊