Nielegalność obostrzeń opisana na przykładzie “maseczek”

Pamiętam kiedy w konspiracji słuchałem Stefana Bratkowskiego nagranego na nielegalnych taśmach. Lubiłem te jego pogadanki, ceniłem jako dziennikarza, choć w III RP odjechał na końcówce.W stanie wojennym mówił on dość przejmującą rzecz. Otóż wskazał, że stan wojenny został, nawet z punktu widzenia komunistycznego prawa, wprowadzony nielegalnie. I stwierdził, że jak już odzyskamy wolność, to winnych tego pociągniemy do odpowiedzialności. Wtedy wydawało się to kosmosem. Nie tylko, że nikt sobie nie mógł wyobrazić zwycięstwa, a tym bardziej nikt nie przejmował się kwestią legalności takich przedsięwzięć. Tyle już się stało w realu.

Mam teraz trochę podobnie. To znaczy – ja się nie przyłączam do oszołomstwa, które oskarża obecną władzę o jaruzelskie ciągotki, uważam to za odjazd opozycyjnego szaleństwa. Ale kwestia prawna jest podobna. To znaczy – cały ten pandemiczny „porządek prawny” nie ma podstaw konstytucyjnych, zaś wywiedzione z niego rozporządzenia przez to stają się nielegalne. Wiem, wielu uważa, że z powodów epidemiologicznych są one konieczne, ale tacy muszą się wtedy pogodzić, że godzą się na sytuacje zawieszające wolności, ale nawet te mogą się ziszczać jedynie w granicach prawa. Ba, właśnie z powodu swej nadzwyczajności zawieszania praw MUSZĄ być zgodne z prawem, bo to momenty, kiedy państwo ze swoją władzą idzie po krawędzi ustrojowej równowagi. Z kolei inni mówią, że to kazuistyka, która zwalnia z przestrzegania norm ogólnych, bo te nie są gotowe na sytuacje nadzwyczajne. Trzeba się ratować i idziemy po bandzie z prawem i konstytucją.

Covidowy raport RPO. “Wreszcie”

Ale doczekaliśmy się raportu Rzecznika Praw Obywatelskich, który opisuje sprawę właśnie obywatelskich praw w kontekście kowidowych poczynań władz. Można powiedzieć – wreszcie. Bo trzeba przypomnieć, że poprzedni rzecznik akurat w czasach pandemicznie ciężkich dla praw obywatelskich zamilkł, a jak się odezwał to lepiej, by tego nie robił – nawet podostrzał proces odbierania praw obywatelskich w stosunku do poczynań władz.

Raport znajduje się na stronach RPO. Dokument jest obszerny, a więc odwołam się do jego krótkiego streszczenia. „Raport RPO na temat pandemii – doświadczenia i wnioski. W chwili obecnej mamy już w przestrzeni prawnej pierwsze wypowiedzi Naczelnego Sądu Administracyjnego a także Sądu Najwyższego w przedmiocie konstytucyjności wprowadzanych przez Ministra Zdrowia i Radę Ministrów ograniczeń. Wynika z nich jednoznaczny wniosek – doszło do wprowadzenia ograniczeń konstytucyjnych wolności i praw jednostki z naruszeniem konstytucyjnych zasad tworzenia prawa. Ani Minister Zdrowia, ani Rada Ministrów nie zostali należycie umocowani do ustanawiania tych ograniczeń”.

Co to oznacza? Ano to, że te wszystkie obostrzenia nie mają podstawy prawnej, rząd nie ma umocowań do swoich rozporządzeń i prawnie jesteśmy świadkami, ba – uczestnikami jakiegoś legalistycznego humbugu. Powie ktoś – i co z tego? Przecież okoliczności itd. Ale te wszystkie rzeczy można było wprowadzić zgodnie z prawem, lecz tego nie zrobiono. Czemu tak się stało – nie tu miejsce i czas, nie ten autor też, by pochylać się nad powodami takiego ruchu. Ale możemy zobaczyć jakie są tego konsekwencje. Obejrzymy to pod światło na podstawie tematu dyżurnego pt… zatrzymuje nas policjant za niemanie maseczki. To poniższe to ciekawy przykład instrukcji zachowania się obywatela ale również wykazanie, jak „działają” takie ograniczenia, które nie mają podstawy prawnej. Obywatel, wyposażony w taką wiedzę, wykorzystując to samo prawo, może się samemu bronić.

Maseczki to tylko przykład z życia, ale używam go nie tyle z powodu, by złapać władze na prawniczym i konstytucyjnym wykroku, ale robię to wobec samego obowiązku noszenia maseczek, który uważam za kompletnie od czapy, nie poparty, ba – obalony wieloma badaniami. A więc bierzemy polskie przepisy i zderzamy je z przepisami, które dają prawo (?) policjantom zatrzymać nas i próbować ukarać za nie noszenie maseczek:

”Przed rozpoczęciem jakichkolwiek czynności policjant, także nieumundurowany, musi podać swój stopień, imię i nazwisko, w sposób umożliwiający odnotowanie tych danych, przyczynę podjęcia czynności służbowych, a na żądanie osoby, wobec której jest prowadzona czynność, podaje podstawę prawną podjęcia tej czynności (Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 4 lutego 2020 r. w sprawie postępowania przy wykonywaniu niektórych uprawnień policjantów, par.2, ust.1, ust.2). Policjant musi podać przyczynę rozpoczęcia czynności zgodnie z Art. 9 Kodeksu Postępowania Administracyjnego – Organy administracji publicznej są obowiązane do należytego i wyczerpującego informowania stron o okolicznościach faktycznych i prawnych oraz zgodnie z Art. 11 Kodeksu Postępowania Administracyjnego – Organy administracji publicznej powinny wyjaśniać stronom zasadność przesłanek, którymi kierują się przy załatwieniu sprawy.

Na podstawie Art. 15 p.1 policjanci ma prawo do legitymowania w celu ustalenia tożsamości, ale wtedy, kiedy wykonują czynności z Art. 14, tzn.: operacyjno-rozpoznawcze, dochodzeniowo-śledcze i administracyjno-porządkowe w celu rozpoznawania, zapobiegania i wykrywania przestępstw, poszukiwania osób ukrywających się. Należy zatem zapytać jakie to przestępstwo popełniliśmy i dlaczego policjant nas zatrzymuje.

Jeżeli po okazaniu dowodu tożsamości, policjant chce Cię zawieźć na komendę, to należy odmówić i zagrozić złożeniem skargi na podst. Art. 63 Konstytucji RP (każdy ma prawo składać skargi do organów władzy publicznej w związku z ich działaniami). I teraz tak – jeżeli za brak maski policjant podaje za podstawę czynności Art. 116 Kodeksu Wykroczeń, który brzmi: § 1. Kto, WIEDZĄC o tym, że: 1) jest chory na gruźlicę, chorobę weneryczną lub inną chorobę zakaźną albo podejrzany o tę chorobę. To odpowiadamy: Karalność z art. 116 § 1 K.W. jest uzależniona od WIEDZY obwinionego, że jest osobą chorą w rozumieniu Art. 2 ust. 20 ustawy z dnia 05-12-2008 o zapobieganiu (…), podejrzaną o zakażenie w rozumieniu Art. 2 ust 21 w/w ustawy lub nosicielem wirusa. Podjęcie interwencji wobec osoby zdrowej lub takiej, która nie wie, czy spełnia którykolwiek z warunków z Art. 116 § 1 K.W., nie uzasadnia obwinienia jej o popełnienia wykroczenia wskazanego w tym przepisie, z uwagi na brak takiej wiedzy przez policjanta.

Jeżeli za brak maski policjant podaje za podstawę czynności Art. 46 Ustawy z 5-12-2005 o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, przez którą minister zdrowia za pomocą rozporządzenia może nałożyć ograniczenia lub obowiązki. Odpowiadamy: Koronawirus SARS Cov-2 nie występuje na liście chorób zakaźnych tej ustawy. Co więcej – koronawirus SARS Cov-2 nie występuje także na liście chorób zakaźnych Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Mało tego – koronawirus SARS Cov-2 nie występuje także na liście szczepień obowiązkowych i zalecanych Ministerstwa Zdrowia.

Dla dociekliwych: Ministerstwo Zdrowia w rozporządzeniu z 20-03-2020 ogłasza stan epidemii w związku z zakażeniami SARS Cov-2, ale nie ogłasza zakażenia, ani nie ogłasza SARS Cov-2 jako chorobę zakaźną zgodnie z Art. 3 ust.2 i ust.3 ustawy z 5-12-2008. To dlatego w ustawie z 5-12-2008 SARS Cov-2 nie występuje na liście chorób zakaźnych.

Poza tym, wszelkie ograniczenia dla obywateli mogą być wprowadzone, kiedy zostanie wprowadzony jeden ze stanów nadzwyczajnych (wojenny, wyjątkowy, klęski żywiołowej) tylko na podstawie ustawy drogą rozporządzenia – Art. 228, ust.1, ust.2, z tym, że (Art. 233, p.1) w czasie stanu wojennego i wyjątkowego nie może ograniczać wolności i praw określonych w art. 30 (godność człowieka), art. 34 i art. 36 (obywatelstwo), art. 38 (ochrona życia), art. 39, art. 40 i art. 41 ust. 4 (humanitarne traktowanie), art. 42 (ponoszenie odpowiedzialności karnej), art. 45 (dostęp do sądu), art. 47 (dobra osobiste), art. 53 (sumienie i religia), art. 63 (petycje) oraz art. 48 i art. 72 (rodzina i dziecko), oraz (Art. 233, p.3).

W stanie klęski żywiołowej może ograniczać wolności i prawa określone w art. 22 (wolność działalności gospodarczej), art. 41 ust. 1, 3 i 5 (wolność osobista), art. 50 (nienaruszalność mieszkania), art. 52 ust. 1 (wolność poruszania się i pobytu na terytorium RP), art. 59 ust. 3 (prawo do strajku), art. 64 (prawo własności), art. 65 ust. 1 (wolność pracy), art. 66 ust. 1 (prawo do bezpiecznych i higienicznych warunków pracy) oraz art. 66 ust. 2 (prawo do wypoczynku).

Następnie informujemy policjanta że musi on chronić porządek prawny (i służyć wiernie Narodowi Polskiemu – Art. 27. Ust.1 Ustawy o Policji), a ponadto ma OBOWIĄZEK odmówić wykonania rozkazu, jeśli rozkaz łamie prawo (Art. 58, ust.2 Ustawy o Policji). W przeciwnym razie podlega pod: Art. 231. § 1. Kodeksu karnego: Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.

Dwie szkoły

Mamy w Polsce dwie szkoły narracji o Polakach. Jedna to taka, że prawa nie szanujemy, obchodzimy je i naginamy. To podobno nasz samobójczy gen odziedziczony po zaborach. Druga szkoła mówi, że władze same się przyczyniają do takiego stosunku społeczeństwa do prawa, ponieważ inflacyjnie mnożą nieżyciowe przepisy, co doprowadza do sytuacji, że prawo od czapy nie jest respektowane, bo nawet oddelegowane do tego służby go nie egzekwują. I tak bawimy się – my udajemy, że je przestrzegamy, oni, że będą surowi. Ale to sytuacja patogenna. Nie tylko chodzi o brak szacunku do prawa, ale o to, że prawo staje się sytuacyjne, bo czasami władzy przypomina się jakiś przepis i robi „akcję liść dębu”, czyli nagle udajemy, że to na poważnie. I wtedy lud się wścieka, bo powody takiego nawrócenia są niepewne i zawsze zaskakujące.

Bratkowski w swojej audycji o nielegalności stanu wojennego prorokował, że winni staną kiedyś przed sądem za takie rzeczy. Niestety nie doczekaliśmy tego, ba – nawet sam autor tych poglądów „odpuścił” przechrzczonym na kapitalizm komunistom pociągnięcie ich do odpowiedzialności. Ciekaw jestem czy ktoś kiedyś beknie za nielegalność całej egzekucji obostrzeń, które kraj, gospodarkę i społeczeństwo postawiły na skraju jeśli nie załamania, to na pewno absurdu? Pewnie nie. Grube rzeczy na skalę państwową uchodzą bezkarnie. Taki to wirusowy gen polityki.

Jerzy Karwelis 10 stycznia, dzień 679. Wpis nr 668

https://dorzeczy.pl/opinie/249688/karwelis-nielegalnosc-obostrzen-na-podstawie-maseczek.html

Trzykrotnie zaszczepiona szwajcarska olimpijka: zapalenie mięśnia sercowego, muszę odłożyć swoją karierę…

Fabienne Schlumpf, szwajcarska lekkoatletka, specjalizująca się w biegach długich, umieściła wczoraj na Instagramie wpis o treści:

ZŁA WIADOMOŚĆ. Niestety, zapalenie mięśnia sercowego [myocarditis] powstrzymuje mnie. Zdecydowanie nie jest to łatwe dla mnie, ale nie rezygnuję. Mam nadzieję powrócić wkrótce, gonić moje marzenia… i konkurentów”.

Trzykrotnie zaszczepiona genetycznymi preparatami, zwodniczo reklamowanymi jako „szczepionki przeciwko Covid-19”, 31-letnia biegaczka (12 miejsce w maratonie na Olimpiadzie w Tokio) oznajmiła, że czuje się zmęczona [fatigued] w codziennym życiu, a jej tętno znacznie podskoczyło.

Nikt nie wie na jak długo będę musiała odłożyć swoją karierę” – napisała zrozpaczona olimpijka.

Życząc szybkiego powrotu do zdrowia, obawiamy się, że przypadek myocarditis nie jest przejściowy. Jak mówią wszyscy poważni kardiolodzy, nie istnieje coś takiego jak „lekkie” zapalenie mięśnia sercowego. Oczywiście w czasach „bezpiecznych i skutecznych” szczepionek – które właśnie specjalizują się w wywoływaniu zapalenia mięśnia sercowego – pojawiły się na różnych stronach tzw. fakt-checkerów zaprzeczenia „udowadniające” że zapalenie mięśnia sercowego to taka błahostka, sprawa przejściowa, że „serce samo regeneruje się”, że poważne komplikacje poszczepienne to „niezwykle rzadkie” przypadki, i że w ogóle mówienie o jakimś niekorzystnym wpływie „szczepionek” na zdrowie to „teorie konspiracji”.

Niestety, zaklinanie rzeczywistości nie zmienia faktów. A te są brutalne dla zaszczepionych: szczególnie narażone na poszczepienne zapalenie mięśnia sercowego są osoby młode, najczęściej młodzi mężczyźni i nastolatkowie. Jednak dla „ekspertów” medialnych fakty nie mają żadnego znaczenia, bo liczy się jedynie „konieczność zaszczepienia”. Groźnymi preparatami. Przeciwko „chorobie” o śmiertelności poniżej sezonowej grypy i niemal zerowej śmiertelności wśród ludzi młodych, wysportowanych. Preparatami nie zabezpieczającymi przed niczym poza katarem i lekką gorączką chorobową (wg producenta, bo tylko takie objawy „badano”). Preparatami nie zabezpieczającymi przed ciężkim przebiegiem choroby (nigdy producent nie badał pod tym kątem). Preparatami niszczącymi organizm. Preparatami, których skutków nigdy i w żaden sposób nie można już naprawić. Preparatami o nieznanym do dnia dzisiejszego pełnym składzie. Preparatami nie chroniącymi przed transmisją „wirusa”. Preparatami bezużytecznymi – poza bardzo znaczącymi skutkami ubocznymi, które same w sobie mogą być użyteczne dla twórców programu aplikowania preparatów.

Oprac. www.bibula.com 2022-01-07 na podstawie Instagram


CZYTAJ RÓWNIEŻ:

=======================

https://www.bibula.com/?p=130519

„Wyciągnąć” z ekonoma Niedzielskiego konsekwencje: Wykazał brak rozumu i niefachowość. I jak zawsze – chamską bezczelność.

Kurator oświaty przeciwna przymuszaniu nauczycieli do szczepień. Minister Niedzielski zarzuca jej brak rozumu i domaga się wyciągnięcia konsekwencji.

W piątek (7.01.2022) małopolska kurator oświaty Barbara Nowak wypowiedziała się na antenie Radia Zet przeciwko przymuszaniu nauczyciel do szczepień na Covid-19. Nie zgadzam się z pomysłem, aby kogokolwiek do czegokolwiek przymuszać, szczególnie jeśli mówimy o szczepionkach. Jak wszyscy wiedzą, konsekwencje tego eksperymentu nie zostały jeszcze do końca stwierdzone. Nie wyobrażam sobie, żeby można było kogokolwiek zmuszać. To jest wolna decyzja każdego wolnego człowieka powiedziała kurator. Odmówiła również odpowiedzi na pytanie, czy jest zaszczepiona.

Nie trzeba było długo czekać na reakcję ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, który w piątek przyjął trzecią dawkę szczepionki urządzając w związku z tym pokazówkę w aptece, w której podano mu preparat. Podczas konferencji prasowej Niedzielski zarzucił kurator Nowak brak rozumu i zaapelował o wyciągniecie konsekwencji w związku z jej wypowiedzią.

– O takich wybrykach słyszymy od czasu do czasu, że znajduje się osoba, jeśli można powiedzieć „oświecona”, która uważa, że potrafi przeciwstawić się swoim nikłym autorytetem całemu światu nauki. Niestety to są oczywiście kolejne wpadki, niefortunne wypowiedzi – powiedział Niedzielski.

– Potępiam wszystkie takie oznaki braku rozumu. Jeżeli ktoś chce zaistnieć medialnie, to powinien zdawać sobie sprawę, że bierze na siebie ogromną odpowiedzialność, bo każda osoba, która po takiej wypowiedzi zwątpi, zrezygnuje ze szczepienia, to jest osoba, której życie i zdrowie obciąża odpowiedzialność tych autorytetów – podkreślił minister.  – Oczywiście, że [Barbara Nowak] powinna ponieść konsekwencje – dodał. Powiedział też, że takie osoby nie powinny brać odpowiedzialności za edukację.

Minister edukacji Przemysław Czarnek oświadczył, że uważa wypowiedź kurator Nowak za szkodliwą i absolutnie z nią się nie zgadza. – Niezmiennie zachęcam wszystkich do szczepień – powiedział Czarnek.

Kurator Nowak zamieściła na Twitterze następujący wpis: Przyznaję, że mając wykształcenie historyczne, a nie medyczne, nie powinnam się wypowiadać na temat szczepionki. Zapewniam, że w Małopolsce uczniowie i  nauczyciele są bezpieczni, bo realizowane są cele polityki państwa polskiego.

==========

Mój [wprawo] komentarz: Po pierwsze – kurator Nowak powiedziała prawdę. Szczepionki na Covid-19 to eksperyment, do którego nikogo nie należy przymuszać. Tym bardziej, że długofalowe konsekwencje ich przyjęcia nie są znane, co potwierdzają producenci, a krótkotrwałe konsekwencje to zakrzepica i zapalenie mięśnia sercowego, co przyznaje Europejska Agencja Leków.

Po drugie – niedawno minister Czarnek oświadczył, że jest przeciwny obowiązkowi szczepień dla nauczycieli, więc jego atak na kurator Nowak jest absurdem. Niech minister Czarnek zajmie się ukróceniem praktyk segregacyjnych w szkołach i nie pcha nosa tam, gdzie nie należy.

Po trzecie – jeśli kurator Nowak nie powinna wypowiadać się na temat szczepień ze względu na brak wykształcenia medycznego, to minister Niedzielski również nie powinien wypowiadać się w tej sprawie. Ma przecież wykształcenie ekonomiczne, a nie medyczne.

Po czwarte – chamskie wycieczki ministra Niedzielskiego pod adresem kurator Nowak po raz kolejny pokazują, że nie jest on właściwą osobą do pełnienia tak odpowiedzialnej funkcji, jaką na nieszczęście Polaków mu powierzono.

Po piąte – minister Niedzielski nie poniósł żadnych konsekwencji za to, że osoby, które przyjęły eksperymentalne preparaty po jego namowach, poniosły uszczerbek na zdrowiu. A za każdy taki przypadek Niedzielski powinien być osądzony i ukarany.

Źródło informacji i cytatów: Twitter, Interia.pl

https://wprawo.pl/kurator-oswiaty-przeciwna-przymuszaniu-nauczycieli-do-szczepien-minister-niedzielski-zarzuca-jej-brak-rozumu-i-domaga-sie-wyciagniecia-konsekwencji/

styczeń 7, 2022

Wielkie zwycięstwo sądowe: FDA zmuszone do opublikowania wszystkich dokumentów „szczepionki” w ciągu 8 miesięcy, a nie 75 lat!

Jak właśnie poinformował Aaron Siri, prawnik prowadzący sprawę sądową w imieniu organizacji ICAN (Informed Consent Action Network) przeciwko agencji FDA (Food and Drug Administration – amerykańska federalna „Agencja Żywności i Leków”), wyrok sądowy, który zapadł dzisiaj może oznaczać wielkie zwycięstwo umożliwiające ujawnienie prawdy o manipulacjach firmy Pfizer, producenta zatwierdzonej przez FDA „szczepionki przeciwko Covid-19”.

We wcześniejszych postach informowaliśmy, że biuro Aarona Siri złożyło wniosek sądowy o opublikowanie przez FDA wszystkich dokumentów przekazanych przez firmę Pfizer, na podstawie których FDA przyznała tzw. pełną autoryzację (Biologics License Application – BLA), dla „szczepionki przeciwko Covid-19”, która ma być rozprowadzana pod nazwą Comirnaty (Nb. należy zaznaczyć, że do dnia dzisiejszego nie jest ona dostępna nigdzie na świecie i każde przeprowadzane zaszczepienie odbywa się na podstawie prawnej autoryzacji awaryjnej EUA).

W procesie o ujawnienie danych, FDA odpowiedziało sądowi, że gotowe jest opublikować dokumentację przesłaną przez producenta, lecz zajmie im to… 75 lat. Nie przeszkodziło to FDA w przeprowadzeniu w ciągu zaledwie 108 dni – jak twierdzi agencja – „intensywnej, solidnej, pełnej i kompletnej weryfikacji i analizy dokumentów” celem upewnienia się co do tego, że „szczepionka Pfizer jest bezpieczna i skuteczna”. Aaron Siri poprosił więc FDA o opublikowanie tych dokumentów również w ciągu 108 dni, wszak samo opublikowanie – gotowych do prezentacji, bo już w formacie cyfrowym – dokumentów, powinno być łatwiejsze niż ich „intensywna, solidna, pełna i kompletna weryfikacja”. Według obowiązującego prawa FDA jest zobowiązana do opublikowania wszystkich dokumentów, na podstawie których dokonano autoryzacji szczepionki, jednak od dnia pełnej autoryzacji w dniu 23 sierpnia 2021 roku do chwili obecnej FDA nie opublikowała dobrowolnie ani jednej strony dokumentów.

Jak wiemy, FDA najpierw odpowiedziała sądowi, że potrzebuje na opublikowanie wszystkich dokumentów 55 lat, lecz już przy drugim wyjaśnieniu stwierdziło, iż pomyliło się co do ilości stron (wzrosła nagle z 330 do 450 tysięcy) i prosi sąd o wyznaczenie ostatecznego terminu za 75 lat. Oznaczało to, że agencja FDA jak najbardziej gotowa jest opublikować wszystkie dane, ale potrwa to do roku 2096. Agencja, z budżetem około 4 miliardów dolarów rocznie i zatrudniająca 15 tysięcy pracowników, twierdzi zatem, że jest w stanie opublikować zaledwie 500 stron na miesiąc (15-25 stron dziennie), gdyż nie ma większych możliwości przerobowych (FDA naprawdę wyjaśniała, że nie ma pracowników w dziale udostępniania informacji…). Przy trzecim podejściu, FDA… w ogóle zignorowało sąd i nie wysłało na rozprawę swojego przedstawiciela.

Sąd nie dał jednak zwieść się absurdalnym tłumaczeniom agencji FDA i w decyzji podjętej 6 stycznia 2022 r. nakazał agencji FDA opublikowanie dokumentacji, nie w tempie 500 stron na miesiąc, lecz 55 tysięcy na miesiąc!

Oznacza to, iż społeczeństwo amerykańskie może w ciągu 8 miesięcy poznać całą dokumentację, która już w szczątkowej formie jaka ujrzała światło dzienne pokazuje manipulacje tego kryminalnego giganta farmaceutycznego (skazywanego już wcześniej wielokrotnie za fałszowanie danych i nielegalny marketing).

Wyrok sądowy Sądu w Teksasie (UNITED STATES DISTRICT COURT FOR THE NORTHERN DISTRICT OF TEXAS FORT WORTH DIVISION), podpisany przez sędziego Marka T. Pittmana, ZARZĄDZA m.in.:

1. Opublikowanie 12 tysięcy stron przed dniem 31 stycznia 2022 roku.

2. Publikowanie pozostałych dokumentów w tempie 55 tysięcy co 30 dni, z pierwszą grupą nie później niż 1 marca 2022 roku, aż do opublikowania całości.

Niewątpliwe słowa uznania należą się prawnikowi Aaronowi Siri, który specjalizując się w procesach o odszkodowania za skutki uboczne szczepionek, podjął się walki w imieniu organizacji ICAN, walczącej z terrorem szczepionkowym, dezinformacjami w środowiskach medycznych i nonsensami naukowymi dotyczącymi wszelkiego rodzaju szczepionek. Równie podbudowująca jest decyzja sędziego Pittmana, który stwierdził, że opublikowanie dokumentów ma najdonioślejsze znaczenie dla opinii publicznej i powinno być teraz największym priorytetem agencji FDA.

Kopia wyroku sądowego dostępna jest w pliku PDF tutaj.

Oprac. www.bibula.com
2022-01-06


CZYTAJ RÓWNIEŻ:

https://www.bibula.com/?p=130498

DUDA : 1)jest ozdrowieńcem, 2)cały czas chodzi w maseczce, 3)się „zaszczepił”, 4)„zaszczepił” się drugą dawką, 5)„zaszczepił” się trzecią dawką, 6)znów “pozytywny”. Czy rozumie w czym uczestniczy?

Trudne pytanie prawda? Czy może retoryczne? Pożyjemy zobaczymy i poczekamy na odpowiedź, póki co przedstawiam fakty.

Prezydent Andrzej Duda był jednym z pierwszych, który wziął udział w farsie „leczymy osoczem”. Mógł to zrobić, bo pomimo skrupulatnego stosowania DDM zaraził się najmodniejszą chorobą na świecie. Jak wszyscy wiemy jeden z wielu pomysłów „ekspertów” zakończył się totalną kompromitacją, nikt dziś nie wspomina o leczeniu osoczem, co od samego początku nie miało najmniejszego sensu. Paru cwaniaków na tym skorzystało, natomiast ludzie, którzy mówili, że mamy do czynienia z hucpą nie mającą nic wspólnego z medycyną, zostali okrzyknięci oszołomami, zgodnie z podstawową linią „naukowej” polemiki.

Czy Andrzej Duda wyciągnął wnioski po tym wydarzeniu? Niekoniecznie, a powiedziałbym, że wręcz przeciwnie.

Ci sami „naukowcy” przekonali prezydenta, że jednak warto się poddać „szczepieniom”. W pierwszej wersji podwójna dawka miała dać 100% ochronę przed zarażaniem i taką samą nieśmiertelność. Później została tylko nieśmiertelność, natomiast chorobę przechodziło się łagodnie w… szpitalu. Dziś Andrzej Duda po raz drugi zachorował „bezobjawowo”, choć tym razem był aż pięciokrotnie zabezpieczony. Po pierwsze prezydent jest ozdrowieńcem, po drugie cały czas chodzi w maseczce, po trzecie się „zaszczepił”, po czwarte „zaszczepił” się drugą dawką, po piąte „zaszczepił” się trzecią dawką.

Ile sygnałów musi dostać w miarę rozgarnięty człowiek, żeby zacząć myśleć kategoriami faktów i nauki, zamiast połykać kolejną propagandę? W tym miejscu pojawia się trudność związana z odpowiedzią na pozornie proste pytanie. Gdyby założyć, że zachowanie Andrzeja Dudy jest spontaniczne i przez to autentyczne, wiedzielibyśmy, że ten człowiek nie jest zdolny do żadnej refleksji. Istnieje jednak jeszcze jedna interpretacja, w mojej ocenie bardziej prawdopodobna, mianowicie taka, że mamy do czynienia z polityczną grą.

Obojętnie w jaki sposób będziemy oceniać potencjał intelektualny głowy państwa, jedno musimy zgodnie przyznać, to jest polityk, który dwukrotnie wygrał wybory prezydenckie, co dotąd udało się tylko Kwaśniewskiemu. O czym to świadczy? Co najmniej o tym, że Andrzej Duda wie jak się poruszać w świecie polityki i potrafi się utrzymać na topie. W konsekwencji trzeba założyć, że co najmniej „swój rozum ma” i bez większych problemów łączy fakty, które przecież dotykają go bezpośrednio.

Nie sądzę, żebym popełnił jakiś błąd, jeśli przyjmę, że Andrzej Duda doskonale wie w czym bierze udział i doskonale rozumie mechanizmy rządzące całą tą inżynierią społeczną. Widać to między innymi po zachowaniu prezydenta, które w miarę politycznych potrzeb potrafi powiedzieć, że się nie zaszczepi, potem namawia do „szczepień”, w końcu sam się „szczepi” i póki co nadal jest przeciwnikiem obowiązku „szczepień”. Jak nazwać ten pozorny chaos w postawach prezydenckich? Jest to nic innego, jak polityka w czystej postaci! Nie ma sensu zadawać pytania, czy Andrzej Duda rozumie, co się wokół niego dzieje. Każdy kto się powstrzyma przed złośliwością zobaczy, że polityk na tym poziomie nie może nie wiedzieć, co więcej posiada znacznie szerszą wiedzę niż przeciętny obywatel.

Andrzej Duda ponad wszelką wątpliwość rozumie w czym uczestniczy, w dodatku śmiem twierdzić, że rozumie więcej niż większość Polaków, ale jest politykiem i będzie podejmował decyzje polityczne. Żadne osobiste doświadczenie, na pewno nie takie, jak pozytywny wynik testu, nie będzie miało w podejmowaniu politycznych decyzji najmniejszego znaczenia. Jeśli prezydent będzie chciał stanąć w kontrze do obowiązkowych „szczepień”, to rzecz jasna podeprze się własnym przykładem, ale na wypadek innej decyzji, nie zająknie się na temat ozdrowienia, DDM i trzech dawek, które nie powstrzymały najmodniejszej choroby na świecie. Cała bieda polega dokładnie na tym, że podejmowane są decyzje polityczne, nie medyczne, nie wspominając o logicznych.

Matka Kurka

Powrót Eurofaszyzmu

W wielu krajach (np. Danii, USA, czy Polsce) obserwuje się obecnie dramatyczny wzrost zachorowań na covid i inne choroby zakaźne, hospitalizacji oraz zgonów wśród osób w pełni zaszczepionych. To, co nazywa się deltą i omicronem, to są wzmocnione infekcje wirusowo-bakteryjne zaindukowane wcześniejszymi szczepieniami, co było przewidywane rok wcześniej przez rzetelnych, nieskorumpowanych immunologów.

U osób „w pełni zaszczepionych” (2-3 dawkami) układ odpornościowy jest tak ciężko uszkodzony, że zaczynają one chorować na AIDS (zespół nabytego upośledzenia odporności), więc będą „łapać” wszelkie rozmaite infekcje, a kolejno choroby nowotworowe.  https://www.naturalnews.com/2022-01-05-vaccine-damage-ubiquitous-in-denmark-omicron-hospitalizations-fully-vaccinated.html.

Potwierdzają to dane z VAERS i Vigiaccess, dokąd zgłoszono już 242 946 infekcje i infestacje po szczepieniach covid takie jak: COVID-19 (90823) Grypa (30667) Półpasiec (27953) Zapalenie nosogardzieli (19236) Zapalenie płuc (7210) Opryszczka jamy ustnej (5241) COVID-19 zapalenie płuc (4837) Cellulit (4061) Zakażenie dróg moczowych (3792) Podejrzewany COVID-19 (3741) Infekcja (2970) Zapalenie zatok (2950) Bezobjawowy COVID-19 (2818) Nieżyt nosa (2543) Przełomowa infekcja szczepionkowa (2144) Sepsa (1956) Zapalenie wyrostka robaczkowego (1577) Zakażenie dolnych dróg oddechowych (1519) Zapalenie spojówek (1438) Zapalenie oskrzeli (1348) Infekcja ucha (1244) Półpasiec oczny (1176) Pocenie się (1163) Zapalenie pęcherza (1145) Zapalenie nerwu przedsionkowego (1064) Opryszczka zwykła (1017) Erysipela (918) Zapalenie migdałków (913) czerwonka (869) Zapalenie gardła (847) Zakażenie wirusem opryszczki (820) Infekcja wirusowa (792) Zapalenie sutka (772) Zapalenie mózgu (770) Opryszczka narządów płciowych (720) Zapalenie uchyłków (698) Zapalenie błędnika (651) Zapalenie rdzenia (587) Zakażenie górnych dróg oddechowych (569) Zapalenie żołądka i jelit (564) Wstrząs septyczny (555) Cellulitis w miejscu wstrzyknięcia (540) Ropień (533) Krosta (530) Zapalenie krtani (504) Aspiracja zapalenia płuc (488) Zespół po ostrym COVID-19 (463) Wysypka krostkowa (457) Zespół zmęczenia po wirusie (453) Ropień w miejscu wstrzyknięcia (437).

 I te liczby stanowią tylko ok. 1% wszystkich prawdopodobnych, więc je trzeba pomnożyć przez 100. 

 W USA  firmy ubezpieczeniowe raportują ponad 40% wzrost przedwczesnych niecovidowych zgonów wśród osób młodych i w wieku produkcyjnym (18-64 lat)  w wyniku ciężkich powikłań poszczepiennych. Takiego holokaustu młodych świat nie widział w latach bez większej wojny.  https://childrenshealthdefense.org/defender/insurance-companies-report-increase-premature-deaths/

W Polsce podobnie – większość chorych w stanie krytycznym i na IOM-ach to osoby zaszczepione (załącznik dokument ze szpitala).[Jest, n ie potrafię wkleić. MD]

Choć dziś już jest jasne, że szczepienia covid są obecnie głównym źródłem zarazy, MZ, urzędnicy państwowi oligarchowie od depopulacji nadal naciskają, by ludzie przyjmowali więcej tych zastrzyków śmierci. 

 Tymczasem Austria i Włochy stają się wielkimi obozami koncentracyjnymi, gdzie prześladuje i torturuje się zdrowych nieszczepionych, a francuski dyktator Manuel Macron wręcz wykluczył osoby niezaszczepione z ludzkiego gatunku.  Ta samą drogą zdają się kroczyć Niderlandy i Niemcy. 

Zbliżonej retoryki i podobnego nieludzkiego traktowania znienawidzonych przez dyktatorów grup społecznych używali hitlerowcy, włoscy faszyści i staliniści przed rozpoczęciem masowych rzezi.  

Maria Majewska <nonnocere3@gmail.com> 6 stycznia 2022

Teraz już ludzie umierają od szczepionki – Paul Craig Roberts

OneAmerica to duża firma ubezpieczeniowa w Indianapolis, specjalizująca się w ubezpieczeniach na życie. Dyrektor naczelny, Scott Davison, ogłosił właśnie, że sądząc po wnioskach o wypłatę ubezpieczenia, Amerykanie w wieku produkcyjnym nagle zaczęli umierać w niespotykanej dotąd liczbie. Według Davisona, wszystkie towarzystwa ubezpieczeń na życie doświadczają 40% wzrostu wskaźnika umieralności. „Aby dać wam wyobrażenie o tym, jak źle to wygląda, Reguła Trzech Sigm lub katastrofa jedna na 200 lat miałaby miejsce, gdyby nastąpił 10% wzrost w stosunku do stanu sprzed pandemii. Więc 40% jest po prostu niesłychane.” To nie są zgony z powodu Covida. To są zgony z powodu skutków ubocznych spowodowanych przez szczepionkę.

Brian Tabor, prezes Indiana Hospital Association, donosi o ogromnym wzroście liczby przypadków w szpitalach, nie z powodu Covid, ale z powodu innych przypadków, o których wiadomo, że są skutkiem szczepienia.

Innymi słowy, nadzwyczajny wzrost liczby zgonów i hospitalizacji jest związany ze szczepionkami przeciwko Covid.

Przez ostatni rok, a może i dłużej, informowałem o ustaleniach i przewidywaniach czołowych naukowców z dziedziny medycyny, którzy nie są na listach płac Big Pharmy lub Fauci’ego. Odkrycia tych naukowców zostały stłumione przez Fauci’ego i instytuty medyczne. W skrócie, szczepionka osłabia ludzki system immunologiczny i zamienia go w broń przeciwko samemu sobie. Rezultatem są ataki serca i cała gama innych  niepożądanych skutków związanych ze szczepionką. Rozgoryczony i rozgniewany dr Sucharit Bhakdi wyjaśnia ten proces tutaj:

Wielu ekspertów stwierdziło, że duży odsetek zaszczepionych doświadczy kalectwa i śmierci. Jak wyjaśnia dr Bhakdi, nie u wszystkich dzieje się to od razu. Niektórzy umierają lub doświadczają kalectwa natychmiast, inni miesiąc później, niektórzy rok później, a jeszcze inni [ciągną jeszcze] przez długi okres czasu.

Jak rozumiem, wskaźnik zgonów i niepełnosprawności osób zaszczepionych szczepionką przeciw Covid będzie z czasem wzrastał. Jeśli proces ten jest szybki, jedną z konsekwencji może być upadek danego  społeczeństwa. Jeśli proces będzie powolny, wtedy te populacje, które są najbardziej zaszczepione doświadczą spadku liczebności [jako pierwsze] .

Najwyraźniej szczepienia były ogromnym błędem lub celową operacją kontroli populacji. Ale teraz, kiedy wiadomo, że więcej zagrożenia tkwi w szczepionce niż w wirusie, należy zaprzestać wszelkich szczepień.

Należy zaprzestać cenzurowania renomowanych ekspertów medycznych, abyśmy mogli uciec od propagandy marketingowej i zrozumieć grozę  sytuacji.

Covid nigdy nie był śmiertelny, z wyjątkiem nieleczonych osób z chorobami współistniejącymi. Obecna odmiana, Omicron, wydaje się być łagodniejsza od zwykłego przeziębienia, a ponieważ szczepionka nie chroni przed żadną z tych chorób, jej stosowanie jest całkowicie nieodpowiedzialne. Ludzkość będzie ponosić koszty szczepionek mRNA przez następne dziesięciolecia.

Paul Craig Roberts

Tłum. Sławomir Soja

Źródło: PaulCraigRoberts (January 5, 2022) – „Now People Are Dying from the Vaccine”

[Komentarz Tłumacza:] Pan Roberts jak zwykle ma rację i pełen jest dobrych rad, którymi jak wiadomo piekło jest wybrukowane.

Postulat zaprzestania cenzurowania jest jak najbardziej pożyteczny. Proponujemy jak najszybciej zwrócić się do pana Kurskiego, dwukrotnie błogosławionego, prawnuka stryjecznego, polakożercy Lewisa Bernsteina Namiera, aby jak najszybciej wprowadził ten postulat w życie w swojej telewizji. Niechaj zamiast największej gwiazdy RWPG, promuje w swojej telewizji dr. Martykę, Bodnara, Martynowską. Mam też pomysł aby ulubiona polska gazeta prawdziwych patriotów publikowała materiały zaczerpnięte z Bibuły, w tym Pana Robertsa, a jakże. Pewien jestem, że ani Bibuła ani Pan Roberts nie mieliby nic przeciwko temu.

Wróciłem właśnie z pogrzebu. W grobie spoczęło jednocześnie małżeństwo, ludzie jeszcze przed siedemdziesiątką. Nie nacieszyli się swoimi emeryturami zbyt długo. I tutaj dochodzimy chyba do sedna tematu. I dlatego tak cierpi pan dyrektor firmy ubezpieczeniowej w Ameryce – on musi zapłacić za polisę.

W Polsce mamy ZUS, a on jest w zupełnie innym nastroju niż Pan z Ameryki, on już nie musi płacić.

Dlatego, Szanowni Czytelnicy, nie zobaczycie w telewizorze dr. Martyki lub Martynowskiej, zobaczycie natomiast jeszcze więcej gwiazd RWPG i disco polo… aby jednym żyło się lepiej a innym umierało lżej.

https://www.bibula.com/?p=130453

Evidence for a connection between coronavirus disease-19 and exposure to radiofrequency radiation from wireless communications including 5G

Relevance for Patients:

In short, WCR [wireless communications radiation] has become a ubiquitous environmental stressor that we propose may have contributed to adverse health outcomes of patients infected with SARS-CoV-2 and increased the severity of the COVID-19 pandemic.

Therefore, we recommend that all people, particularly those suffering from SARS-CoV-2 infection, reduce their exposure to WCR as much as reasonably achievable until further research better clarifies the systemic health effects associated with chronic WCR exposure.

[dalej uczony tekst. MD]

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/labs/pmc/articles/PMC8580522/

Beverly Rubik 1 , 2 , * and Robert R. Brown 3

Rząd UK przyznaje, że szczepionki uszkodziły naturalny system odpornościowy osób zaszczepionych.

Osoby nieszczepione zyskają trwałą, jeśli nie stałą odporność na wszystkie szczepy rzekomego wirusa po tym, jak choć raz zostaną nim naturalnie zarażone.

Rząd brytyjski przyznał, że po podwójnym szczepieniu już nigdy nie będzie można nabyć pełnej naturalnej odporności na warianty wirusa Covid – lub ewentualnie jakiegokolwiek innego wirusa.

A więc obserwujmy, jak zaczyna się „prawdziwa” pandemia!

W swoim raporcie z tygodnia 42 „COVID-19 Vaccine Surveillance Report”, brytyjskie Ministerstwo Zdrowia przyznaje na stronie 23, że „poziom przeciwciał N wydaje się być niższy u osób, które zarażają się po dwóch dawkach szczepionki”. Dalej mówi się, że ten spadek przeciwciał jest w zasadzie stały.

Co to oznacza?
Wiemy, że szczepionki nie zapobiegają zakażeniu ani przenoszeniu wirusa (w rzeczywistości w innym miejscu sprawozdania wykazano, że obecnie prawdopodobieństwo zakażenia zaszczepionych dorosłych jest znacznie większe niż nieszczepionych).

Brytyjczycy [ich władze! MD] odkryli teraz, że szczepionka zakłóca zdolność organizmu do wytwarzania przeciwciał po zakażeniu nie tylko przeciwko białku kolca, ale także przeciwko innym częściom wirusa. W szczególności nie wydaje się, aby osoby zaszczepione wytwarzały przeciwciała przeciwko białku nukleokapsydu, otoczki wirusa, która jest kluczową częścią odpowiedzi u osób nieszczepionych.

W dłuższej perspektywie szczepieni są o wiele bardziej podatni na wszelkie mutacje w białku kolca, nawet jeśli już raz lub więcej zostali zakażeni i wyleczeni.

Z drugiej strony, osoby nieszczepione zyskają trwałą, jeśli nie stałą odporność na wszystkie szczepy rzekomego wirusa po tym, jak choć raz zostaną nim naturalnie zarażone.

Link do całego materiału: [MD. Uwaga, to NIE JEST STRONA brytyjska, ta miałaby .uk

Oto, co jest na stronie w oryginale na British gov ]:

W raporcie na temat szczepień przeciwko COVID-19 w tygodniu 42, 
brytyjski urząd ds. zdrowia przyznaje na stronie 23, że 
„poziom przeciwciał N wydaje się być niższy u osób zakażonych po dwóch dawkach szczepionki”. 
Dalej mówi się, że ten spadek przeciwciał jest w zasadzie trwały.

In its Week 42 COVID-19 Vaccine Surveillance Report, 
the UK Health Authority admits on page 23 that 
“N antibody levels appear to be lower in people who become infected after two doses of vaccine”. 
It goes on to say that this drop in antibodies is basically permanent.


publishing.service.gov.uk/…le/1027511/Vaccine-surveillance-report-week-42.pdf

https://www.parlament.gv.at/PAKT/VHG/XXVII/SNME/SNME_146064/index.shtml?fbclid=lwAR0tfbOipn5VXJZddS6RT7GEid54M8_ZtxUzVmj0F1T330m1rQpCay4Gnz4&s=09#

https://legaartis.pl/blog/2022/01/04/rzad-uk-przyznaje-ze-szczepionki-uszkodzily-naturalny-system-odpornosciowy-osob-zaszczepionych/

Czy teraz nastąpi koniec? Oszustwo rozpada się.

Drogi panie Smith, my w CDC pragniemy poinformować, że pozytywny wynik testu PCR na COVID, przeprowadzony wiosną 2020 roku, wprowadzał w błąd. Nie było dowodu na to, że jest pan zarażony. Dlatego pana izolacja, pana hospitalizacja, podczas której pański biznes został zamknięty i zbankrutował, pańska żona opuściła dom i zamieszkała z dziećmi u matki, a pański wspólnik popełnił samobójstwo – wszystko to było niepotrzebne. Dziękujemy za zrozumienie.”

−∗−

W menu na dziś danie… testowe. Możliwe, że mamy do czynienia z przełomowym (?) oświadczeniem ze strony amerykańskiego CDC, a dotyczącego wiarygodności testów PCR. Czy i jaki to będzie miało wpływ na dalsze losy tzw. pandemii – czas pokaże. Na razie oficjalne czynniki milczą.

Zapraszam do (krótkiej) lektury.

_____________***_____________

Oszustwo rozpada się. To koniec.

Od początku przedstawiam dowody, że COVID jest oszustwem. Teraz oficjalne agencje praktycznie to przyznają.

29 grudnia szefowa CDC, Rochelle Walensky, ogłosiła podczas briefingu prasowego w Białym Domu, że test PCR może dać wynik pozytywny (co oznacza, że ​​osoba jest „zainfekowana”) jeszcze długo PO zakończeniu infekcji.

Oto cytat z wypowiedzi Walensky’ej stanowiący sedno:

…ludzie mogą pozostać PCR-pozytywni do 12 tygodni po zakażeniu i jeszcze długo po tym, jak transmitowali i zarażali”.

Oznacza to, że MILIONY FAŁSZYWYCH pozytywnych wyników testów zostało zarejestrowanych jako PRAWDZIWE w ciągu ostatnich dwóch lat.

Jeśli nie potrafisz zrozumieć implikacji TEGO stwierdzenia, nie można ci pomóc.

Przypomnij sobie stary paradoks Zen Koan: jaki jest dźwięk klaskania jedną ręką?

Nowa wersja: jak brzmi korpus prasowy Białego Domu po przyznaniu się Walensky’ej?

A odpowiedź brzmi: Nijak. Zero. Cisza. I nie jest to ogłuszająca cisza. Nie. To jest bezradna cisza. Pusta cisza.

Bez krzyków. Bez furii. Bez pytań.

„Drogi panie Smith, my w CDC pragniemy poinformować, że pozytywny wynik testu PCR na COVID, przeprowadzony wiosną 2020 roku, wprowadzał w błąd. Nie było dowodu na to, że jest pan zarażony. Dlatego pana izolacja, pana hospitalizacja, podczas której pański biznes został zamknięty i zbankrutował, pańska żona opuściła dom i zamieszkała z dziećmi u matki, a pański wspólnik popełnił samobójstwo – wszystko to było niepotrzebne. Dziękujemy za zrozumienie.”

Oczywiście ślepiec podążający za ślepcem, który podąża za dr Fauci’m powie: „Ale… ale… CDC nie mogło popełnić tak dużego błędu… musi być jakieś wytłumaczenie…”.

A tak, jest wyjaśnienie: CDC i inni urzędnicy zdrowia publicznego od początku wiedzieli, że dopuszczają się oszustwa. Popełniają zbrodnię. Zbrodnię typu norymberskiego.

COVID scam falls apart; it’s over, Jon Rappoport, January 3, 2022

Uzupełnienia:

‘Przypadkodemia’ czyli jak po cichu odejść od testów
Wielu ekspertów epidemiologicznych twierdziło, że progi cyklu są ważnym wskaźnikiem, dzięki któremu pacjenci, opinia publiczna i decydenci mogą podejmować bardziej świadome decyzje o tym, na ile zakażająca i/lub chora może […]

_________________

CDC/FDA czyli koronny dowód na kłamstwo
Przyznają: nie mieli wirusa, kiedy przygotowali test na wirusa. „Wykombinowali” model, udając, że znajdują to, co chcieli znaleźć. To się nazywa samospełniającą się przepowiednią. To oszustwo i zbrodnia, które doprowadziły […]

_________________

Powtórka z… czyli WHO też potwierdza
Świat jest w stanie kryzysu od prawie dwóch lat, a teraz oficjalne oświadczenia zarówno WHO, jak i CDC potwierdzają, że test RT-PCR (stosowany do uzasadnienia każdego nakazu politycznego, w tym […]

AlterCabrio

„To, co Bóg dał Kościołowi, zwycięży, a to, co do tego dodaje człowiek, marnie się kruszy” – arcybiskup Viganò o „pontyfikacie” Bergoglio

Vos estis qui justificatis vos coram hominibus:
Deus autem novit corda vestra:
quia quod hominibus altum est,
abominatio est ante Deum.

Powiedział więc do nich: «To wy właśnie wobec ludzi udajecie sprawiedliwych, ale Bóg zna wasze serca. To bowiem, co za wielkie uchodzi między ludźmi, obrzydliwością jest w oczach Bożych.» (Łk 16:15)

Czytając Responsa ad Dubia, opublikowane niedawno przez Kongregację Kultu Bożego, zastanawiamy się, jak nisko musiała upaść Kuria Rzymska, aby z takim serwilizmem wspierać Bergoglio w okrutnej i bezwzględnej wojnie przeciwko najbardziej uległej i wiernej części Kościoła. Nigdy, w ostatnich dziesięcioleciach tego tak bardzo poważnego kryzysu w Kościele, władza kościelna nie okazała się tak zdecydowana i surowa. Nie czyniła tego w stosunku do heretyckich teologów, którzy zarażają papieskie uniwersytety i seminaria; nie czyniła tego w stosunku do cudzołożących księży i hierarchów; nie czyniła tego, przykładnie karząc uwikłanych w skandale biskupów i kardynałów. Jedynie wobec wiernych, księży i zakonników,  proszących tylko o możliwość odprawiania Mszy Świętej  trydenckiej, nie ma litości, nie ma miłosierdzia, nie ma inkluzywności. Fratelli tutti?

Nigdy wcześniej, jak dopiero za tego „pontyfikatu”, nadużycia władzy kościelnej nie były tak bardzo odczuwalne. Nawet wtedy, gdy Paweł VI poświęcił dwa tysiące lat lex orandi na ołtarzu Vaticanum II, narzucając Kościołowi obrządek równie wieloznaczny, co obłudny. To narzucenie, które obejmowało zakaz odprawiania Mszy w starożytnym rycie i prześladowanie dysydentów, miało przynajmniej alibi w postaci iluzji, że ta zmiana być może poprawi szanse katolicyzmu w obliczu coraz bardziej zsekularyzowanego świata.

Dzisiaj, po pięćdziesięciu latach straszliwych klęsk i czternastu latach Summorum Pontificum, to marne uzasadnienie nie tylko nie ma już racji bytu, ale upada w konfrontacji z faktami. Wszystkie nowości, które przyniósł Sobór okazały się szkodliwe. Opustoszały kościoły, seminaria i klasztory; zniszczono powołania kapłańskie i zakonne; pozbawiono katolików wszelkich duchowych, kulturalnych i obywatelskich bodźców. Upokorzono Kościół Chrystusowy i zepchnięto Go na margines społeczeństwa, czyniąc go żałosnym w jego niezdarnych próbach przypodobania się światu. I odwrotnie, odkąd Benedykt XVI próbował uzdrowić ten vulnus (ranę), uznając pełne prawa dla tradycyjnej liturgii, wspólnoty związane z Mszą św. Piusa V pomnożyły się, seminaria instytutów Ecclesia Dei rozrosły się, wzrosła liczba powołań, zwiększyła się częstotliwość uczestnictwa wiernych, a życie duchowe wielu młodych ludzi i wielu rodzin znalazło nieoczekiwany impuls.

Jaką naukę należało wyciągnąć z tego „doświadczenia Tradycji”, na które powoływał się także Abp Marcel Lefebvre? Najbardziej oczywista i zarazem najprostsza: . Dusza nie zaślepiona ideologicznym szałem przyznałaby się do popełnionego błędu, starając się naprawić szkody i odbudować to, co w międzyczasie zostało zniszczone, przywrócić to, co zostało porzucone. Ale to wymaga pokory, nadprzyrodzonego spojrzenia i ufności w opatrznościową interwencję Boga. Wymaga to również świadomości ze strony pasterzy, że są oni szafarzami dóbr Pańskich, a nie ich panami. Nie mają prawa do prywatyzowania tych dóbr, ukrywania ich ani zastępowania własnymi wynalazkami. Muszą ograniczyć się do strzeżenia ich i udostępniania wiernym, sine glossa (bez dodatków), wraz z ciągłą myślą, że będą musieli odpowiadać przed Bogiem za każdą owcę i każde jagnię z Jego stada. Apostoł napomina: „Hic iam quæritur inter dispensatóres, ut fidélis quis inveniátur” – A od szafarzy już tutaj się żąda, aby każdy z nich był wierny. (1 Kor 4, 2).

Responsa ad Dubia są zgodne z Traditionis Custodes i wyjaśniają dywersyjną naturę tego „pontyfikatu”, w którym uzurpuje się najwyższą władzę Kościoła, aby osiągnąć cel diametralnie różny od tego, dla którego nasz Pan ustanowił władzę Świętych Pasterzy i Swojego Wikariusza na ziemi. Jest to władza indocile (nieposłuszna) i buntownicza wobec Tego, który ją ustanowił i który ją legitymizuje. Władza, w którą wierzy się fide solutus(poprzez niedoinformowanie), że tak powiem, zgodnie z zasadą wewnętrznie rewolucyjną, a zatem heretycką.

Nie zapominajmy: Rewolucja rości sobie prawo do władzy, która usprawiedliwia się samym faktem bycia rewolucyjną, wywrotową, spiskową i sprzeczną w stosunku do legalnej władzy, którą zamierza obalić. Władzy, która, gdy tylko przychodzi do wypełniania swojej roli,  sprawowana jest na sposób  despotyczny i  autorytarny, dlatego, że nie jest uznawana ani przez Boga, ani przez lud.

Pozwólcie, że wskażę na porównanie między dwiema pozornie oderwanymi od siebie sytuacjami. Tak jak w obliczu pandemii odmawia się skutecznego leczenia, narzucając bezużyteczną „szczepionkę”, która w rzeczywistości jest szkodliwa, a nawet śmiertelna, tak samo w sposób zawiniony odmówiono wiernym Mszy trydenckiej, prawdziwego lekarstwa dla duszy, w momencie bardzo poważnej zarazy moralnej, zastępując ją Novus Ordo. Lekarze nie wywiązują się ze swego obowiązku, choć środki lecznicze są łatwo dostępne, a zamiast tego narzucają chorym i zdrowym eksperymentalne serum, uparcie je podając mimo dowodów jego całkowitej nieskuteczności i wielu negatywnych skutków.

Podobnie kapłani, którzy są lekarzami duszy, zdradzają swoje pełnomocnictwo, chociaż nieomylny „lek” jest łatwo dostępny, sprawdzony od ponad dwóch tysięcy lat, a oni robią wszystko, aby ci, którzy doświadczyli jego skuteczności, nie mogli go używać do leczenia z grzechu.

W pierwszym przypadku osłabia się lub niszczy mechanizmy obronne ciała, aby stworzyć chronicznie chorych pacjentów, którzy będą zależni od koncernów farmaceutycznych.

W drugim przypadku osłabia się mechanizmy obronne duszy poprzez narzucanie mentalności światowej i poprzez odrzucenie wymiaru nadprzyrodzonego i transcendentnego, aby pozostawić dusze bezradne wobec ataków diabła. Jest to również właściwa odpowiedź tym, którzy twierdzą, że należy stawić czoła kryzysowi religijnemu, nie biorąc pod uwagę równoległego do niego kryzysu społecznego i politycznego, ponieważ właśnie dwutorowość tego ataku czyni go tak strasznym i ujawnia, że jest on kierowany przez ten sam zbrodniczy umysł.

Nie chcę się zagłębiać w szczegóły tego „delirium Responsa”: wystarczy po prostu znać ratio legis (cel przepisu), aby móc odrzucić Traditionis Custodes jako dokument ideologiczny i dywersyjny, sporządzony przez ludzi mściwych i nietolerancyjnych, pełnych próżnej ambicji i pełny rażących błędów kanonicznych. Jest to dokument zmierzający do zakazania obrządku kanonizowanego przez dwa tysiące lat świętych i papieży, a na jego miejsce narzucenia fałszywego, skopiowanego od luteran i poprawionego przez modernistów obrządku, który w ciągu pięćdziesięciu lat spowodował straszliwą katastrofę w ciele Kościoła i który właśnie z powodu swojej niszczycielskiej skuteczności nie może dopuszczać żadnych wyjątków. Nie chodzi tu tylko o winę, ale także o złośliwość i podwójną zdradę zarówno Boskiego Prawodawcy, jak i wiernych.

Biskupi, kapłani, zakonnicy i świeccy ponownie muszą dokonać wyboru: albo Kościół katolicki i 2000 lat niezmiennej doktryny, albo Kościół soborowy i bergogliański, z jego błędami i zsekularyzowanymi obrzędami. Dzieje się to wszystko w paradoksalnej sytuacji, w której Kościół katolicki i jego falsyfikat zbiegają się w tej samej Hierarchii, a wierni czują, że muszą być jej posłuszni jako wyrazowi autorytetu Boga, a jednocześnie muszą być jej nieposłuszni jako zdradzieckiej i buntowniczej.

To prawda, że nie jest łatwo być nieposłusznym tyranowi. Jego reakcje są bezlitosne i okrutne; ale o wiele gorsze były prześladowania, jakie musieli znosić w ciągu wieków katolicy. Stawiali czoła arianizmowi, ikonoklazmowi, herezji luterańskiej, schizmie anglikańskiej, purytanizmowi Cromwella, masońskiemu sekularyzmowi we Francji i Meksyku, sowieckiemu komunizmowi, komunizmowi w Hiszpanii, w Kambodży, w Chinach… .

Ilu biskupów i księży zostało zamęczonych, uwięzionych i wygnanych? Ilu zakonników zmasakrowanych, ile kościołów zbezczeszczonych, ile ołtarzy zniszczonych? A dlaczego to wszystko się stało? Ponieważ święci słudzy Pańscy nie chcieli wyrzec się najcenniejszego skarbu, jaki dał nam nasz Pan: Mszy Świętej. Mszy, której On nauczył odprawiać Apostołów, którą Apostołowie przekazali swoim Następcom, której strzegli i odnawiali Papieże, a która zawsze była w centrum piekielnej nienawiści wrogów Chrystusa i Kościoła. Myśl, że ta sama Msza Święta, dla której misjonarze byli wysyłani na ziemie protestanckie, a księża więzieni w łagrach i  ryzykowali dla Niej życiem, dziś jest zakazana przez Stolicę Apostolską, jest powodem bólu i oburzenia, a także obrazą dla Męczenników, którzy bronili tej Mszy do ostatniego tchu. Ale te rzeczy mogą zrozumieć tylko ci, którzy wierzą, którzy kochają i którzy mają nadzieję. Tylko ci, którzy żyją Bogiem.

Ci, którzy ograniczają się do wyrażenia zastrzeżeń lub krytyki wobec Traditionis Custodes i Responsa, wpadają w pułapkę przeciwnika, ponieważ w ten sposób uznają prawomocność przestępczego i nieważnego prawa, pożądanego i ogłoszonego w celu upokorzenia Kościoła i jego wiernych. Wszystko na przekór „tradycjonalistom”, którzy jedynie ośmielili się sprzeciwić heterodoksyjnym doktrynom potępianym aż do Soboru Watykańskiego II, który uczynił je swoimi i które dziś stały się znakiem pontyfikatu Bergoglia. Traditionis Custodes i Responsa muszą być po prostu zignorowane, odesłane do nadawcy. Należy je zignorować, ponieważ jest jasne, że ich intencją jest ukaranie katolików, którzy pozostają wierni Panu Bogu, rozproszenie ich i doprowadzenie do ich unicestwienia.

Jestem przerażony służalczością tak wielu kardynałów i biskupów, którzy, aby przypodobać się Bergoglio, depczą prawa Boże i dusze powierzone ich opiece, i którzy okazują swoją niechęć do liturgii „przedsoborowej”, uważając, że zasługują za to na publiczną pochwałę i aprobatę Watykanu. Do nich skierowane są słowa Pana: „Uważacie się za sprawiedliwych wobec ludzi, lecz Bóg zna wasze serca: to, co się wywyższa przed ludźmi, jest obrzydliwe przed Bogiem” (Łk 16, 15).

Spójną i odważną odpowiedzią w obliczu tyranii władzy kościelnej musi być opór i nieposłuszeństwo wobec tego niedopuszczalnego rozkazu. Pogodzenie się z tym kolejnym uciskiem oznacza dodanie kolejnego precedensu do długiej serii dotychczasowych tolerowanych nadużyć, a własne służalcze posłuszeństwo będzie przyznaniem się do traktowania władzy jako celu samego w sobie.

Koniecznym jest, aby Biskupi, Następcy Apostołów, sprawowali swoją świętą władzę, w posłuszeństwie i wierności wobec Głowy Mistycznego Ciała, aby położyć kres temu kościelnemu zamachowi stanu, który dokonuje się na naszych oczach. Wymaga tego honor papiestwa, które dziś narażone jest na dyskredytację i upokorzenie przez tego, który zasiada na Tronie Piotrowym. Wymaga tego dobro dusz, których zbawienie jest suprema lex Kościoła. Wymaga tego chwała Boża, w stosunku do której nie można tolerować żadnego kompromisu.

Polski Arcybiskup, Jan Paweł Lenga, powiedział, że nadszedł czas na katolicką kontrrewolucję, jeśli nie chcemy, by Kościół zatonął pod herezją i wadami najemników i zdrajców. Obietnica Non prævalebunt (nie przemogą) w najmniejszym stopniu nie wyklucza odważnego i stanowczego działania. Wręcz przeciwnie, prosi i domaga się takiego działania od biskupów i kapłanów, a także od świeckich, którzy jeszcze nigdy tak jak dziś nie byli traktowani przedmiotowo, mimo durnowatych nawoływań do actuosa participatio (czynne uczestnictwo) i podkreślania ich roli w Kościele. Zauważmy: klerykalizm osiągnął swoje apogeum za „pontyfikatu” tego, który z hipokryzją nie robi nic innego, jak tylko ją piętnuje.

+ Carlo Maria Viganò, Arcybiskup

W Narodzenie Pańskie 2021

Tłum. Sławomir Soja

https://www.bibula.com/?p=130420 Źródło: The Remnant (January 2, 2022) – „Viganò on the “Responsa ad Dubia” of Traditionis Custodes”

Post-chanuka, czyli Wigilia covidowa a wklęsłoziemca Kaczyński

Z okazji Postchanuki pod choinkę Polacy dostali prezent.
Jak to bywa w zimowo-świątecznym (to nie eufemizm – to nowomowa) okresie.
Prezent bezcenny, bo od samego Jarosława Wszechmogącego.

Otóż, żeby Polakom uprzyjemnić Postchanukę, udzielił On wywiadów.

No tak to w czasach neofeudalnych bywa:
On się z Ciemnym Ludem/Suwerenem (wersja zależna od tego, czy swobodna, nienagrywana rozmowa czy oficjalny spicz) komunikuje wywiadami i  po jakichś konferencjach prasowych, swojego, niekwestionowanego Autorytetu  (Majestatu?) nie szarga.

A komuż On tych wywiadów udzielił?
A jakiejś gazecie, podającej się za polską i Interii (a może jeszcze komuś), ale to detal, bo liczy się tylko to, CO powiedział.

A On w tych wywiadach oznajmił, że ma ochotę wziąć Polaków za mordę.
To znaczy powiedział to troszkę inaczej, ale ja jestem reklamiarz, żyję z syntez, bo długość spotu reklamowego, to raptem 30 sekund, w których to 30 sekundach trzeba zmieścić całą, reklamowa bajerkę:

zanęcić, zakomunikować benefit, potem to uwiarygodnić (support ) i na koniec jeszcze zapuentować.

Dlatego więc z całego tego, Jarosławowego  towaru, opublikowanego w wywiadach, po odcedzeniu, na sicie zostało to, co zostało:

oznajmił On, że ma ochotę wziąć za mordę.
Polaków.

I wszystko byłoby OK, bo politycy z kolei żyją z brania za mordę Ciemnego Ludu/Suwerena itd. itp., ale On to robi, że tak to ujmę – przemyślnie:

otóż zamiast hyclowskiej pętli, kagańca, wędzidła czy innych, typowych dla zamordystów akcesoriów, na zmianę używa biało-czerwonej maskirowki i wyrafinowanego współszczucia.

Ponieważ jest, jak Go określiłem – politykiem współszczującym, nic dziwnego, że raz puszczone w ruch współszczucie idzie pełną parą:

na niezaszprycowanych tym czymś, co miało gwarantować roczne BEZPIECZENSTWO, a teraz, to ponoć (a i to nie jest pewne) na miesięcy 6, 4 (a może od dziś już krócej) gwarantuje możliwość życia, które w swej naiwności Ciemny Lud/Suweren uważa za normalne.

Współszczucie, jak to współszczucie, bez wroga obejść się nie może, a zatem, niezaszprycowany to idealny wróg:
klasowy i nie tylko – podobnie jak samozatrudniony, co wytłumaczyłem wcześniej w tekscie linkowanym wyżej.

Współszczucie to ma wymiar uniwersalny, toteż nic dziwnego, że ma wsparcie ze strony tzw. opozycji, której zdradzieckie mordy (to nie ja – to On) są absolwentami tej samej Szkoły Liderów Cioci Magdalenki

Odmawiający udziału w eksperymencie medycznym są przez zjednoczone siły trolli magdalenkowych (czyli rządowych i antyrządowych) klasyfikowani jako – cytuję: szury, foliarze, i – co mnie zaciekawiło – płaskoziemcy.

Ten ostatni epitet zainteresował mnie szczególnie, jako od zawsze fana Wielkiego Polaka, Mikołaja Kopernika, któren był rebeliant i dokonał przewrotu.
Kopernikańskiego, mianowicie.

I w wyniku tego przewrotu wiemy, że Ziemia, nie dość, że kulista  to jeszcze wokół Słońca popyla.

Kręcąc przy tym piruety.

***

Kto nie ekspert albo inny, za przeproszeniem, inteligent, ten rozumie, że czasy nastały przełomowe, toteż nic dziwnego, że i na naszych, osłupiałych  oczach dokonuje się kolejny przewrót, który ja określam Jarosławiańskim:

otóż Jarosław Wszechmogący, jawnie  stanął na czele wyznawców bożka Covida, czyli wklęsłoziemców.

Takich, którzy święcie (jak bożek – to i święcie) wierzą, że ziemia nie tylko nie jest płaska, ale nawet kulista nie jest,  bo jest – wklęsła.

Awangardowi tacy!

***

Na koniec, ku pognębieniu serc (to nie Henryk – to Ewaryst)  dowcipasek, który sobie parę dni temu ułożyłem i swoim zwyczajem zsyntetyzowałem na potrzeby tego wpisu:

Przy Postchanukowym stole zasiedli skorumpowani polityk, lekarz i dziennikarz.

Polityk pyta: jak tam interesy?

Doskonale! Odpowiada lekarz.
Świetnie! Dodaje dziennikarz.

A i u mnie super!
Podsumowuje polityk i kontynuuje:

No to czego sobie dziś zażyczymy?

WSZYSTKIEGO COVIDOWEGO!

  • Zawołali chórem.

Jarosław Kaczyński, polityk współszczujący 

Szkoła Liderów Cioci Magdalenki

Ewaryst Fedorowicz, 3 stycznia 2022

Rząd: Szpryca zabiła, ale nie była obowiązkowa. I podobne śmichy…

Od dzisiaj nie mówcie na nas: „Nie zaszczepieni”, mówcie na nas: Czysta krew.

=================

Włochy. Po tym, jak autopsja wykazała śmierć spowodowaną szprycą, spadkobiercy zmarłego zażądali odszkodowania od rządu na podstawie ustawy 210/92.

Rząd odrzucił pozew uzasadniając, że szpryca nie była obowiązkowa.

=========================

Dlaczego OSOBY MŁODE, wysportowane – umierają “NA GLE” ? Dlaczego dochodzi do zapalenia mięśnia sercowego po preparacie ?

Wytłumaczone w miarę przystępnie by każdy zrozumiał ( tak mi się przynajmniej wydaje 😉 )

Prosze pobierać i wrzucać gdzie się da poprzez f d o w n kropka net ( pisane oczywiście razem ) bo tutaj zaraz skasują

https://www.facebook.com/100017482212949/videos/4735781396457726

13 minut

Gigantyczny [o 40% u dojrzałych] wzrost śmiertelności w USA

Jak podaje w swoich najnowszych raportach ubezpieczeniowa firma OneAmerica, śmiertelność osób w grupie wiekowej 18-64 lat w Stanach Zjednoczonych wzrosła o 40%, w porównaniu do okresu przedpandemicznego.

Obserwujemy właśnie najwyższą śmiertelność jaką kiedykowliek zanotowaliśmy w historii prowadzenia naszej działalności biznesowej, a dotyczy to nie tylko firmy OneAmerica”- powiedział prezes firmy, Scott Davidson w wywiadzie w zeszłym tygodniu, i dodał, że „Dane te są spójne i zgodne ze wszystkimi biznesowymi podmiotami w naszej gałęzi biznesowej”.

Mieszcząca się w Indianapolis (stan Indiana) korporacja OneAmerica działa nieprzerwanie od 1877 roku, zatrudnia 2400 pracowników i posiada aktywa przekraczające 100 miliardów dolarów.

Davidson powiedział, że wzrost zgonów reprezentuje „potężne, ogromne liczby” i dotyczy osób w sile wieku, pracujących, a nie ludzi starych czy emerytów. „Aby uzmysłowić wam o czym jest mowa i pokazać jak tragiczna jest sytuacja, powiem, że rozkład normalny [na poziomie three-sigma] mógłby wskazać zaistnienie jednej na 200 lat katastrofy ze wzrostem 10% w stosunku do okresu przedpandemicznego. Zatem 40% jest rzeczą niesłychaną.

Podczas niedawnej konferencji prasowej prowadzonej przez gubernatora stanu Indiana, dr Lindsay Weaver, główny lekarz stanowy powiedział, że liczba hospitalizacji jest wyższa niż przed wprowadzeniem [tzw.] szczepionek przeciwko Covid, co więcej – jest wyższa niż w którymkolwiek roku w ciągu ostatnich 6 lat. Większość łóżek szpitalnych w oddziałach intensywnej terapii (91,1%) jest zajętych, lecz jedynie 37% z nich to osoby z pozytywnym wynikiem kowidowym, a 54% to osoby z innymi chorobami.

Na informację tę zareagował dr Robert Malone, pisząc, że JEŚLI zostanie ona potwierdzona, świadczy to, iż:

  • szczepionki genetyczne tak agresywnie promowane zupełnie zawiodły”;
  • kampania zabraniająca prewencyjnego podejścia i wczesnego leczenia przyczyniła się do masowych, a możliwych do uniknięcia, zgonów;
  • jesteśmy świadkami całkowitego fiaska polityki prowadzonej przez rząd amerykański i agencje odpowiedzialne za system zdrowotny (HHS);
  • żyjemy w czasach masowej, globalnie skoordynowanej propagandy i cenzury, największej w całej historii rodzaju ludzkiego. Wszystkie główne media i media społecznościowe skoordynowały działania aby zdusić jakąkolwiek dyskusję o ryzyku genetycznych szczepionek oraz o alternatywnych sposobach leczenia;
  • JEŚLI te informacje potwierdzą się, MUSZĄ być wyciągnięte konsekwencje.

Nadprzeciętny wzrost śmiertelności w ciągu ostatniego roku – czyli w czasie wyszczepiania społeczeństw eksperymentalnym preparatem zwanym „szczepionką przeciwko Covid-19” – notowany jest również przez inne statystyczne źródła, np. US Mortality Monitoring – Death, Excess, Ranking, Map, Historical.

Wiele zgonów w zeszłym roku to skutek błędnej (czytaj: celowej) polityki lockdownów, pozbawiania ludzi środków do życia, stresu oraz efekt działania tzw. szczepionek, których długofalowe skutki nigdy nie były testowane przed wprowadzeniem ich na rynek, a które właśnie ujawniają się masowymi zgonami, kalectwem i chorobami autoimmunologicznymi.

Można jedynie dodać, że wobec nagłego spadku populacji w wieku produkcyjnym, nie powinny dziwić napisy „Help wanted” wystawione dziś na każdej szybie każdego biznesu, proszące się o pracowników i ręce do pracy. Nie powinny dziwić niezwykłe odwołania lotów samolotów, zakłócenia na rynku dostaw, brak kierowców, a nawet nie powinno dziwić przyzwolenie na nielegalną imigrację poprzez południową granicę USA (ponad 2 miliony osób wtargnęło w zeszłym roku, zupełnie przez nikogo „nie zauważonych” – osoby te otrzymują później pełne wsparcie i darmowe utrzymanie). Nielegalna imigracja pozwoli rządzącym zamaskować tragiczne żniwo „szczepionek” i ich ludobójczej polityki.

Można również przewidywać, że i w Polsce lawina nielegalnych nachodźców ruszy z impetem, gdy rządzący zorientują się, iż nie można dłużej utrzymać dotychczasowej cenzury i manipulacji danymi, a jedynym dla nich wyjściem będzie wywołanie chaosu społecznego z przyzwoleniem na rój „imigrantów”.

Oprac. www.bibula.com
2022-01-02 https://www.bibula.com/?p=130347

Sylwester Marzeń pokazał, że nie tylko jesteśmy w czarnej dupie, ale zaczynamy się w niej urządzać.

Kolejny rok w pandemicznych Tworkach?

Witajcie w Nowym Roku AD 2022. Jak czujecie się po Sylwestrze Marzeń zorganizowanym przez „ozdrowieńca” Jacka Kurskiego podczas największej od 100 lat pandemii zabójczego wirusa SARS-CoV-2? Przypominam, że w lutym 2021 roku turyści na Krupówkach byli „siewcami śmierci”, a minister zdrowia Adam Niedzielski opowiadał mrożące krew w żyłach historie o konsekwencjach imprez na świeżym powietrzu.

– Każdy z nas, kto widział zdjęcia, nagłówki czy filmiki chyba łapał się za głowę przestraszony tym, jakie mogą być konsekwencje. Te tańce i śpiewy to drastyczne zwiększenie ryzyka rozprzestrzeniania się pandemii. Patrząc na to przypominam sobie sytuację sprzed roku, gdy jednym z takich kluczowych zdarzeń rozwijania się pandemii w Europie był mecz Ligi Mistrzów na stadionie w San Siro. W związku z nagromadzeniem się kibiców, śpiewaniem, zabawą, doszło do ogromnej skali rozprzestrzeniania się wirusa. Nie chciałbym, żeby Zakopane stało się naszym San Siro. Nie chciałbym, żeby Krupówki były początkiem trzeciej fali w Polsce. Apeluję do wszystkich o odpowiedzialność, która w tej sytuacji ma szczególne znaczenie. Nie chciałbym też, żeby wysiłek medyków został zniweczony przez tak głupie i nieodpowiedzialne zachowanie – mówił wtedy Niedzielski.

A teraz spójrzmy, co działo się w Zakopanem 31 stycznia 2021 roku. TVP urządziła imprezę sylwestrową dla 30 tysięcy osób. Taką liczbę organizatorzy podali w zgłoszeniu. Policja oszacowała, że frekwencja była dużo niższa. W wydzielonych sektorach pod sceną zgromadziło się około 8 tysięcy osób, a mniej więcej taka sama liczba widzów ogląda widowisko z terenów okalających wydarzenie. Wejście na imprezę było możliwe dla osób legitymujących się paszportem kowidowym lub negatywnym wynikiem testu na kowid. Plac przed sceną podzielony był na sektory, osobne dla zaszczepionych i niezaszczepionych. Segregacji dokonywano już na poziomie rezerwacji darmowych, imiennych biletów, które przy wejściu sprawdzano wraz z dowodem tożsamości. Wszyscy posiadacze biletów, zarówno ci z paszportem, jak też ci z wynikiem testu, trafili na listę potencjalnych kontaktów osoby zakażonej, a ich dane będą przechowywane przez miesiąc.

Reasumując: w lutym kilkaset osób spontanicznie bawiących się na Krupówkach było gigantycznym zagrożeniem pandemicznym, a w grudniu w Zakopanem bawiło się 16 tysięcy osób na imprezie pod patronatem rządowej TVP i minister Niedzielski włosów z głowy nie rwał i nie urządzał histerii z odwołaniem do stadionu San Siro.

Czy w związku z tym możemy powiedzieć, że oto dokonuje się upragniony powrót do normalności? Niestety, nie. Sylwester Marzeń pokazał, że nie tylko jesteśmy w czarnej dupie, ale zaczynamy się w niej urządzać. Osiem tysięcy osób poszło na imprezę dla nadludzi. Kolejne osiem tysięcy osób zaakceptowało swój status podludzi podrygując poza terenem, na który wpuszczano nadludzi. A kilka milionów telewidzów oglądało ten spektakl, który za ich własne pieniądze zorganizowała dla nich władza gnojąca ich codzienną „nową normalnością”.

Prezes TVP Jacek Kurski piał z zachwytu nad frekwencyjnym „wspaniałym zwycięstwem” Sylwestra Marzeń, który pokonał Sylwestrową Moc Przebojów Polsatu. – Dziękuję ekipie TVP, reżyserom, produkcji, realizacji, choreografii, budowniczym imponującej sceny, obsłudze światła, dźwięku, scenografii, makeupowi, fryzjerom, stylistom, ochronie i wszystkim, którzy przestrzegając limitów reżimu epidemicznego stworzyli to wspaniałe widowisko – napisał Kurski na Twitterze.

Kluczem do zrozumienia sytuacji, w której obecnie się znajdujemy, jest określenie „przestrzegając limitów reżimu epidemicznego”. Spontaniczna impreza na Krupówkach była wymagającym potępienia zagrożeniem. Rządowa impreza w reżimie epidemicznym jest wspaniałym widowiskiem. Czym różniły się obie imprezy jeśli chodzi o transmisję wirusa? Niczym. Paszporty kowidowe, które miały zapewnić bezpieczeństwo uczestnikom Sylwestra Marzeń, nie zatrzymują transmisji, a o „skuteczności” szczepionek świadczy fakt, że zaszczepieni również chorują i umierają na kowid oraz „ze współistnieniem kowid”. Warto wiedzieć, że Ministerstwo Zdrowia klasyfikuje zaszczepionych jedną dawką jako niezaszczepionych. Pamiętajmy też, że na listę kowidowych zgonów trafiają osoby z ciężkimi schorzeniami, u których test dał wynik pozytywny, chociaż nie mieli żadnych objawów infekcji. Nie zapominajmy, że pacjent kowidowy jest bardziej opłacalny, niż niekowidowy. Do grudnia 2021 roku NFZ wypłacił już ponad 8 miliardów złotych na dodatki kowidowe dla personelu medycznego i niemedycznego. Pandemia to złote żniwa i kura znosząca złote jajko. Nic dziwnego, że teleporadowi lekarze kierują na testy, a szpitale masowo testują pacjentów w kierunku SARS-CoV-2, nawet jeśli ktoś zgłasza się z zupełnie innym problemem zdrowotnym i nie ma żadnych objawów kowida. Do tego moc cudownych eliksirów to złuda. Odporność poszczepienna „w pełni chronionych” zanika już po trzech-czterech miesiącach. Przed zakażeniem nie chronią ani maski, ani dystans, ani dezynfekcja.

Wnioski? Reżim epidemiczny, który wprowadzono podczas Sylwestra Marzeń, jest fikcją. Problem w tym, że ta fikcja jest przedstawiana jako skuteczne narzędzie walki z pandemią. I niestety, jedni w to wierzą i akceptują ten stan, a drudzy, którzy nie wierzą, zostali ometkowani jako „foliarze” i „antyszczepionkowy ciemnogród”.  Faktem jest, że podział na podludzi i nadludzi został dokonany. Funkcjonujemy w warunkach segregacji sanitarnej, która będzie się pogłębiać, chociaż jest oczywistym bezprawiem i bezsensem.

Obawiam się, że powrót do normalności nie jest już możliwy. Rządzący nigdy nie przyznają, że ich dwuletnia „walka z pandemią” była utopią, która już doprowadziła do prawie 200 tysięcy nadmiarowych zgonów na skutek systemowego odcięcia Polaków od leczenia. Opozycja totalna nigdy nie przyzna, że jej jeszcze bardziej zamordystyczne pomysły, to patologia. Jedni i drudzy będą się nawzajem nakręcać i opluwać, żeby zbierać punkty w politycznej grze o stołki.

Nie chcę Was straszyć, ale obawiam się, że czeka nas powszechny obowiązek szczepień i to co trzy miesiące. Dlaczego? Pomimo dowodów na to, że dotychczasowe metody walki z pandemią to lekarstwo gorsze od choroby, nie ma opamiętania i nie ma zmiany strategii. Wprost przeciwnie. Im bardziej coś nie działa, tym bardziej wmawia się ludziom, że z pewnością by zadziałało, gdyby tylko wszyscy stosowali się do tych zasad. A ponieważ „wrogowie ludu” nie stosują się do reżimu sanitarnego i nie przyjmują cudownych eliksirów, to trzeba ich zgnoić i przymusić, żeby „wrócić do normalności”. Oczywiście takiej, której podstawą jest szpryca, test, maska, dezynfekcja, dystans.

Zobaczcie, jaką wiadomość podało Radio Zet w ostatnim dniu 2021 roku: Izrael. Potwierdzono pierwszy przypadek jednoczesnego zakażenia koronawirusem i wirusem grypy. Podwójna infekcja wykryta została u rodzącej kobiety. Młoda matka, która nie jest zaszczepiona ani na Covid-19, ani na grypę, czuje się dobrze.

Jeżeli ktoś czuje się dobrze, to po co informować świat o tym, że testy wykazały u takiej osoby zakażenie koronawirusem i grypą? Przecież to jest news na poziomie „Ala ma kota”. A jednak taka wiadomość została opublikowana z podkreśleniem, że kobieta nie była zaszczepiona. I co dalej? Czy to jest sygnał do rozpoczęcia kampanii lansującej podwójne szczepienie? Czy zaraz dowiemy się, że nieszczepieni na grypę również są podludźmi?

I jeszcze wiadomość z Holandii. Minister zdrowia Hugo de Jonge zapowiedział, że „w pełni zaszczepieni” na kowid trzema dawkami powinni przyjąć kolejne trzy dawki preparatu – dwie w 2022 roku i jedną w 2023 roku. De Jonge napisał w tej sprawie list do parlamentu zapewniając, że Holandia zakupiła wystarczająca liczbę dawek, żeby przeprowadzić tę operację.

Zmiany zaszły za daleko, żeby liczyć na to, iż władza odwoła ten cyrk i pozwoli nam normalnie żyć. Pandemiczni wariaci, wierzący w DDM i szprycę co kwartał, zwyczajnie na to nie pozwolą. Obawiam się, że czeka nas kolejny rok w pandemicznych Tworkach. Jedyną metodą, żeby zatrzymać to szaleństwo, jest pozbycie się obecnego establishmentu popierającego pandemiczną „nową normalność”. Wszyscy won! Innej drogi nie ma. Jest tylko jedna niewiadoma: czy uda się odsunąć tych zamordystów w wyborach, czy też będzie musiało dojść do totalnej rozpierduchy? Wolałabym, żeby była to opcja pierwsza, ale widząc, co się dzieje, obawiam się, że musimy szykować się na najgorsze.

https://wprawo.pl/katarzyna-ts-kolejny-rok-w-pandemicznych-tworkach/ Katarzyna Treter-Sierpińska

Panie Horban ! Leć pan radzić na Antarktydę.

Do belgijskiej stacji na Antarktydzie wpuszczali tylko potrójnie dziabniętych, po testach PCR i oczywiście w maseczkach. Dwie trzecie i tak złapało kowida. Co na to prof. Horban?

Wszyscy w pełni zaszczepieni, wszyscy przeszli kwarantannę i wielokrotne testy. I wszystko na nic…

Koronawirus dotarł na belgijską stację badawczą Princess Elisabeth Polar Station na Antarktydzie. Co najmniej 16 spośród 25 jej pracowników jest zakażonych, jednak infekcje przebiegają łagodnie i na razie nikt z personelu nie chce wracać do domu – podaje w niedzielę BBC. Wszyscy byli w pełni zaszczepieni i przeszli testy oraz kwarantannę.

„Sytuacja nie jest dramatyczna (…) Wszyscy pracownicy stacji otrzymali propozycję opuszczenia stacji lotem zaplanowanym na 12 stycznia. Jednak wszyscy zadeklarowali wolę pozostania na stacji i kontynuowania prac badawczych” – powiedział BBC nadzorujący ten projekt Joseph Cheek z Międzynarodowej Fundacji Polarnej.

Cheek przyznał, że sporym utrudnieniem w pracy naukowców jest konieczność odbywania kwarantanny przez część zespołu, ale zapewnił też, że badania nie zostały przerwane. Na stacji chorych dogląda dwóch lekarzy.

O zakażeniach na stacji poinformował jako pierwszy belgijski dziennik „Le Soir”. 14 grudnia wykryto pierwsze infekcje na stacji wśród osób, które przybyły tam siedem dni wcześniej.

Wszyscy pracownicy stacji byli w pełni zaszczepieni, wszyscy przeszli testy na 2 godziny przed wylotem z Belgii do RPA, gdzie mieli przesiadkę. Potem wszyscy zrobili testy w RPA przed wylotem na Antarktydę i przeszli 10-dniową kwarantannę. I cały misterny plan się zawalił, bo wirus i tak ich dopadł.

BBC przypomina, że w ubiegłym roku w grudniu koronawirus pojawił się po raz pierwszy na Antarktydzie, będącej wtedy ostatnim wolnym od niego kontynentem, a konkretnie w utrzymywanej przez siły zbrojne Chile stacji badawczej „Bernardo O’Higgins Riquelme”.

W położonej na północnym skraju Półwyspu Antarktycznego polarnej bazie zaraziło się koronawirusem co najmniej 36 osób: 26 wojskowych i 10 pracowników cywilnej firmy świadczącej tam usługi techniczne.

Sommer: To mi się podoba! Do belgijskiej stacji na Antarktydzie wpuszczali tylko potrójnie dziabniętych, po testach PCR i oczywiście w maseczkach. Dwie trzecie i tak złapało kowida. Co na to prof. Horban?

https://nczas.com/2022/01/02/wszyscy-w-pelni-zaszczepieni-wszyscy-przeszli-kwarantanne-i-wielokrotne-testy-i-wszystko-na-nic/

Przez AW – 2 stycznia 202

Bezcenne lekcje z Indii: komunizm [Kerala] vs iwermektyna.

Warto zapoznać się z poniższym artykułem napisanym przez amerykańskiego lekarza dotyczącym unikalnych doświadczeń Indii z covidem.  Autor porównuje 2 stany hinduskie – północny Uttar Pradesh (populacja 200 mln) i południowy Kerala (populacja 34 mln).  Stany te dramatycznie różnią się pod względem zachorowalności, hospitalizacji i zgonów od covid.  Malutka Kerala miała 619 razy więcej zachorowań i 100 razy więcej zgonów z powodu covida, niż 6 razy liczebniejszy Uttar  Pradesh.  https://indianexpress.com/article/cities/lucknow/uttar-pradesh-government-says-ivermectin-helped-to-keep-deaths-low-7311786/https://www.thedesertreview.com/opinion/columnists/indias-ivermectin-blackout—part-iii-the-lesson-of-kerala/article_ccecb97e-044e-11ec-9112-2b31ae87887a.html.

Skąd te wielkie różnice?  Otóż Kerala to tradycyjnie komunistyczny stan Indii o wysokim procencie wyszczepienia populacji na covid (ok. 70%), gdzie przyjęto zachodnią praktykę walki z tą chorobą – maksymalnie szczepić i praktycznie nie leczyć.  Natomiast U. Pradesh cechuje się bardzo niskim stopniem  wyszczepienia (poniżej 5%) i od początku pandemii przyjął zupełnie inną strategię jej zwalczania.   Administracja zdrowia tego stanu rozdała wszystkim obywatelom tabletki starego, taniego leku iwermektyny do leczenia covida we wczesnych etapach choroby, oraz do profilaktycznego stosowania u osób mających kontakty z zarażonymi.  W ten sposób mądra, nieprzekupna administracja tego stanu całkowicie opanowała pandemię.  W tym samym czasie najbardziej wyszczepione stany i kraje zmagają się z niekończącymi się falami pandemii covida oraz chorób poszczepiennych, bo dziś już wiadomo, że szczepienia nie chronią przez zarażeniem, lecz zwiększają ryzyko zachorowania.       

Udowodniona skuteczność iwermektyny w leczeniu covid sprowokowała agresywne ataki na ten lek i metodę leczenia ze strony korporacyjnych agencji medycznych pretendujących do bycia wyroczniami w medycynie, oraz ze strony skorumpowanych rządów, które poczuły w tym tanim skutecznym leku wielkie zagrożenie dla swych bilionowych zysków około-pandemicznych.  https://www.ama-assn.org/press-center/press-releases/ama-apha-ashp-statement-ending-use-ivermectin-treat-covid-19

Gdyby Polska miała mądry, suwerenny, uczciwy rząd, to poszłaby śladem Uttar Pradesh i odniosła sukces w zwalczeniu covida, dając tym pozytywny przykład innym krajom Europy. 

 Nie ulega dziś wątpliwości, że szczepionki covid są broniami biologicznymi, które wywołują choroby, ciężko okaleczają i zabijają. Antynaukowe, socjopatyczne zakusy wielu reżimów, żeby przymusowo zaszczepić wszystkich ludzi są globalnymi narzędziami terroru, zniewolenia i holokaustu.  Nie można dziś używać eufemizmów do nazywania tych zbrodni przeciw ludzkości, ani chować głowy w piasek udając, że ich nie ma, lub że one nas nie dotyczą.       


Maria Majewska <nonnocere3@gmail.com

UK’s 90% Symptomatic COVID19 cases [older as 60] are from the fully vaccinated population! – Lancet

In a Lancet document titled “The epidemiological relevance of the COVID-19-vaccinated population is increasing” published on November 19, 20001, we can find that the highest number of “symptomatic COVID19 cases were among the fully vaccinated population, 89.7%!

“High COVID-19 vaccination rates were expected to reduce transmission of SARS-CoV-2 in populations by reducing the number of possible sources for transmission and thereby to reduce the burden of COVID-19 disease. Recent data, however, indicate that the epidemiological relevance of COVID-19 vaccinated individuals is increasing.

In the UK it was described that secondary attack rates among household contacts exposed to fully vaccinated index cases was similar to household contacts exposed to unvaccinated index cases (25% for vaccinated vs 23% for unvaccinated).

12 of 31 infections in fully vaccinated household contacts (39%) arose from fully vaccinated epidemiologically linked index cases.

Peak viral load did not differ by vaccination status or variant type [[1]]. In Germany, the rate of symptomatic COVID-19 cases among the fully vaccinated (“breakthrough infections”) is reported weekly since 21. July 2021 and was 16.9% at that time among patients of 60 years and older [[2]].

This proportion is increasing week by week and was 58.9% on 27. October 2021 (Figure 1) providing clear evidence of the increasing relevance of the fully vaccinated as a possible source of transmission. A similar situation was described for the UK.

Between week 39 and 42, a total of 100.160 COVID-19 cases were reported among citizens of 60 years or older. 89.821 occurred among the fully vaccinated (89.7%), 3.395 among the unvaccinated (3.4%) [[3]].

One week before, the COVID-19 case rate per 100.000 was higher among the subgroup of the vaccinated compared to the subgroup of the unvaccinated in all age groups of 30 years or more. In Israel a nosocomial outbreak was reported involving 16 healthcare workers, 23 exposed patients and two family members. The source was a fully vaccinated COVID-19 patient.

The vaccination rate was 96.2% among all exposed individuals (151 healthcare workers and 97 patients). Fourteen fully vaccinated patients became severely ill or died, the two unvaccinated patients developed mild disease [[4]].

The US Centres for Disease Control and Prevention (CDC) identifies four of the top five counties with the highest percentage of fully vaccinated population (99.9–84.3%) as “high” transmission counties [[5]].

Many decision makers assume that the vaccinated can be excluded as a source of transmission. It appears to be grossly negligent to ignore the vaccinated population as a possible and relevant source of transmission when deciding about public health control measures.”

https://virutron.com/uks-89-7-symptomatic-covid19-cases-are-from-the-fully-vaccinated-population-lancet/