Właściwie to nie lubiłem nigdy zimowych igrzysk olimpijskich. Skoki to dla mnie nuda naciągana pod polski kompleks wielkości. Łyżwiarze figurowi to jakiś balet, nie przepadam. No może tylko curling, bo lubię takie trochę szachy, taki lodowy snooker, za którym – tym letnim – przepadam. Aż tu nagle zimowa olimpiada w… Pekinie. Gdzie Rzym, gdzie Krym? Gdzie tam śnieg, no niech i popada, ale stoki i te rzeczy? Ale Chińczyk potrafi, c ‘nie?
W ogóle widać jak przeżarty jest korupcją świat obecny. Mundiale w Rosji czy Katarze, zimówka w Pekinie, no po prostu stolice oliwnych gałązek pokoju. Właśnie dzwoniła Elina z Kijowa, że chce kupić kilka telefonów satelitarnych, by mieć jakąś łączność, kiedy Putin ich odłączy od kontaktu ze światem. Oni tam tę Olimpiadę oglądają inaczej. Dla nich to tykający zegar. Odliczają dni do końca igrzysk, bo są przekonani, że chłopaki z obu wschodnich mocarstw uzgodnili pieredyszkę na czas olimpiady i jeden z nich zaatakuje, dopiero jak ten drugi odbębni swój wizerunek piewcy pokoju między Ujgurami… sorry narodami.
Zrobiło się też kowidowo i to w naszym wykonaniu. Z testowej maszyny losującej wypadło kilku sportowców, w tym nasza kandydatka do medalu – łyżwiarka Maliszewska. Smaczku tej sytuacji dodaje fakt, że sportowczyni (ładne słówko, co nie? Ale korekta, ciemnogrodzka wciąż podkreśla, że to błąd) była jedną z twarzy ostatnich prostych do zaszczepienia. A teraz się okazało, że szczepienia nie chronią przed testami, a te wydały z siebie niezrozumiałą sekwencję: +, -, +, +, -, +. Co oznacza, że – jak w rzucie monetą – im więcej razy rzucasz (testujesz, znaczy się) tym bardziej zbliżasz się do układu 50/50. I medale przepadły zgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa, bo ostatni rzut wyszedł nieparzysty.
Jedni (to nie ludzie – to wilki) naśmiewają się z upadku mitu szczepiennego w wykonaniu jego twarzy. Sportowczyni pomstuje, że: „W nic już nie wierzy, w żadne testy, w żadne igrzyska”. TVN wycina z jej oświadczenia słowa „w żadne testy”, bo wciąż trzeba wykonać zapłacone zamówienie na promocję testów i szczepionek. Lewica się przyłącza, że to skandal, bo są „równi i równiejsi”, choć zahacza to o herezję, bo co to oznacza? Że pozytywny zaszczepiony jest jakoś sekowany? Przez kogo? Negatywnego niezaszczepionego? Do chórku przyłączają się nie wiadomo dlaczego i nie wiadomo czym oburzeni dziennikarze. Aż ktoś przytomny w internecie zwraca uwagę: „Novak Djokovic został wykluczony z Australian Open, choć miał negatywny test. Dobrze!!! – bo był niezaszczepiony. Natalia Maliszewska została wykluczona ze startu na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie, bo miała pozytywny test. Skandal!!! – przecież jest zaszczepiona.”
Ostatecznie dobiła mnie (ze śmiechu bym się popłakał, gdyby nie to, że mam już z setkę wpisów o pandemicznych odjazdach zwanych kowidkami – do sprawdzenia na wyszukiwarce mojego bloga) informacja o zdarzeniach w kobiecym hokeju. Niezastąpiony Piotr D. pisze: „Igrzyska Olimpijskie w Pekinie. Hokej na lodzie kobiet. Kanadyjki nie wyjechały na lód, ponieważ Rosjanki nie przedstawiły wyników testów na COVID-19. Ostatecznie mecz doszedł do skutku, ale zawodniczki obu drużyn zagrały z maseczkami na twarzy.”
Ja tam się duszę i zaparowuje w 10 sekund z maseczką. Jak one to robią? Myślę, że mamy dwa wyjścia: albo się przyszłe pokolenia będę się z nas nabijały jak z wariatów, albo będzie to dla nich normalka, bo to będą kolejne pokolenia przyzwyczajone do masek i odzwyczajone od rozpoznawania emocji z wyrazu twarzy, w związku z tym skończone dla uczuć, również wobec samych siebie.
Jak zwykle, jako upadłe i wciąż aspirujące imperium – w sensie dumy narodowej – cieszymy się z ósmych miejsc, brązowych medali i tego, że kolejny z naszych sportowców przeszedł egzamin… testów i w ogóle wystartował. Jak piszą cynicznie internety, cytując prezesa naszego Komitetu Olimpijskiego: występ Polaków należy ocenić… pozytywnie. Jerzy Karwelis
Na stronie Rady Europejskiej (RE) znajduje się informacja o negocjacjach nad „traktatem antypandemicznym”. Jak podkreślono, już 1 grudnia 194 państwa członkowskie Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) – a więc również Polska – „porozumiało się co do rozpoczęcia procesu redagowania i negocjowania konwencji, umowy lub innego międzynarodowego instrumentu na podstawie konstytucji Światowej Organizacji Zdrowia, by poprawić profilaktykę, gotowość i reakcję pandemiczną”.
– Teraz zostanie powołany międzyrządowy organ negocjacyjny, którego pierwsze posiedzenie odbędzie się najpóźniej 1 marca 2022 r. (by uzgodnić sposoby i terminy pracy), a drugie – najpóźniej 1 sierpnia 2022 r. (by omówić postępy redakcyjne). Następnie, podczas 76 sesji Światowego Zgromadzenia Zdrowia w 2023 r., przedstawi on sprawozdanie z postępów prac, tak by instrument można było przyjąć do 2024 r. – czytamy na stronie RE.
Jak przekonują autorzy informacji, „pandemia Covid-19 to problem globalny” i „żaden rząd ani żadna instytucja nie są w stanie samodzielnie stawić czoła przyszłym pandemiom”. Zaznaczyć należy, że jest to albo fideistyczne założenie covidiańskiego dogmatu o tym, że to nie rządy poprzez bezsensowne i szkodliwe restrykcje wytworzyły problemy milionom ludzi na całym świecie albo istna groźba przed ewentualnym planowanym większym zamordyzmem i terrorem pod pretekstem kolejnych domniemanych pandemii.
– Konwencja, umowa lub inny międzynarodowy instrument byłby prawnie wiążącym aktem prawa międzynarodowego. Umowa o profilaktyce, gotowości i reakcji pandemicznej, przyjęta w ramach WHO, pozwoliłaby państwom na całym świecie wzmocnić zdolności krajowe, regionalne i globalne oraz zwiększyć odporność na przyszłe pandemie – zaznacza RE.
Oprócz tego zaznaczono, że taki dokument „zapewniłby większe, konsekwentne i długofalowe zaangażowanie polityczne na szczeblu światowych przywódców państw i rządów” i określił „jasne procedury i zadania”. Ponadto „zintensyfikowałby długofalowe wsparcie sektora publicznego i prywatnego na wszystkich szczeblach”.
– Musimy stworzyć środowisko, w którym wszyscy naukowcy, pracownicy służby zdrowia i rządy mogą połączyć siły we wspólnej sprawie. Współpracując na rzecz wypracowania nowych rozwiązań, tak by chronić to, co najcenniejsze – nasze zdrowie i życie – mówił Charles Michel podczas Światowego Szczytu Zdrowia 25 października, cytowany przez autora informacji na stronie RE.
Traktat ten ma mieć odgórnie określone cele. Miałyby one eksponować: „wczesne wykrywanie pandemii i profilaktykę pandemiczną”, „odporność na przyszłe pandemie”, „reagowanie na przyszłe pandemie, w szczególności poprzez zapewnienie powszechnego i równego dostępu do rozwiązań medycznych, takich jak szczepionki, leki i diagnostyka”, „silniejsze międzynarodowe ramy zdrowotne, w których WHO działałaby jako organ koordynujący globalne kwestie zdrowotne” oraz „podejście ‘jedno zdrowie’ obejmujące zdrowie ludzi, zwierzęta i całą planetę”. Założenia przedstawiają de facto globalne „ministerstwo zdrowia”, które będzie przejmowało władzę w okresie, gdy ogłoszona zostanie rzeczywista lub rzekoma pandemia. Warto zaznaczyć, że ogłaszać i odwoływać ją będzie WHO, które w ten sposób przydziela sobie władzę.
Następnie wyrażono w tekście na tronie RE przekonanie, że „taki instrument mógłby pogłębić międzynarodową współpracę w wielu ważnych dziedzinach, takich jak obserwowanie, ostrzeganie i reagowanie, oraz zwiększyć społeczne zaufanie do międzynarodowego systemu zdrowotnego”, co w obliczu zarówno założeń traktatu jak również praktyki w czasie Wielkiej Histerii brzmi jak ponury i jednocześnie bezczelny żart.
– Traktat zwiększyłby przejrzystość, rozliczalność i współodpowiedzialność w międzynarodowym systemie. Ponadto przygotowałby grunt pod lepszą komunikację i lepsze informowanie obywateli. Przekazywanie błędnych informacji podważa zaufanie społeczne i może też osłabić reakcję na zagrożenia dla zdrowia publicznego. Aby odzyskać zaufanie obywateli, należy przewidzieć konkretne kroki, by usprawnić przepływ wiarygodnych, dokładnych informacji, a także globalnie przeciwdziałać dezinformacji – czytamy w dalszej części. Można na tej podstawie bez problemu wywnioskować, że chodzi o zwiększenie cenzury. Jak wiemy, w czasie Wielkiej Histerii „dezinformacją” nazywało się wszelkie opinie sprzeczne z narracją podawaną przez rządy i wielkie media. Traktat więc ma zakładać jeszcze większy zamordyzm w tej kwestii.
Przyjęcie tego typu traktatu po raz pierwszy zaproponował przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel podczas Paris Peace Forum w listopadzie 2020 r.. Podobny apel powtórzyli przywódcy grupy G-7 19 lutego ubiegłego roku. Niecały tydzień później – 25 lutego – również unijni przywódcy zadeklarowali pracę nad międzynarodowym traktatem antypandemicznym.
– 31 maja 2021 r., na spotkaniu Światowego Zgromadzenia Zdrowia, 194 członków WHO przyjęło decyzję, by na specjalnej sesji rozpoczynającej się 29 listopada 2021 r. podjąć rozmowy na temat międzynarodowego traktatu antypandemicznego. 1 grudnia 2021 r. 194 członków Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) porozumiało się co do rozpoczęcia procesu redagowania i negocjowania konwencji, umowy lub innego międzynarodowego instrumentu na podstawie konstytucji Światowej Organizacji Zdrowia, by poprawić profilaktykę, gotowość i reakcję pandemiczną– czytamy na europa.eu. Oznacza to, że wśród rządów deklarujących poparcie dla totalitarnego projektu był również rząd warszawski, czym chyba nie chciał się pochwalić.
Ani słowa w mediach głównego nurtu, które wydają się być zachwycone tą smutną wiadomością… Miał brać udział w Grand Jury Fuellmich, a zaledwie trzy tygodnie temu Luc Montagnier został powitany we Włoszech jako bohater wojenny. Dziś spoczywa z aniołami, według jego bliskich przyjaciół. RIP Luc Montagnier [18 sierpnia 1932 – 8 lutego 2022].
Luc Montagnier był prostym i skromnym człowiekiem wbrew temu, co mówią jego krytycy. Urodził się w Berry, był jedynym synem ojca – dyplomowanego księgowego i matki pracującej w domu. W pewnym sensie to Żółta Kamizelka Nagrody Nobla.
Ten wybitny francuski biolog i wirusolog wszedł w 1960 r. do Narodowego Centrum Badań Naukowych (CNRS), którego później został dyrektorem ds. badań, był profesorem w Instytucie Pasteura, gdzie od 1972 r. kierował jednostką onkologii wirusowej. Do 2000 roku profesor i dyrektor Centrum Biologii Molekularnej i Komórkowej w Queens College na Uniwersytecie Miejskim w Nowym Jorku, następnie kierował instytutem badawczym na Uniwersytecie Jiao-tong w Szanghaju. Był także członkiem Akademii Nauk i Narodowej Akademii Medycznej.
Wraz z Françoise Barré-Sinoussi i Haraldem zur Hausenem otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny w 2008 roku za odkrycie w 1983 roku wirusa ludzkiego niedoboru odporności (HIV) odpowiedzialnego za zespół nabytego niedoboru odporności (AIDS). Kwestionowano jednak jego rolę w odkryciu tego retrowirusa…
W 1983 roku, wraz z jego współpracownikami Jean-Claude Chermann i Françoise Barré-Sinoussi, odkryto nowego ludzkiego retrowirusa, wirusa związanego z limfadenopatią (LAV), obecnie uznawanego za wirusa wywołującego AIDS. Zespół kierowany przez Luca Montagniera od początku tego odkrycia starał się, w trudnych warunkach, scharakteryzować tego nowego wirusa i zademonstrować jego rolę w AIDS, w szczególności poprzez badanie jego właściwości biologicznych i opracowanie serologicznego testu diagnostycznego. W 1986 roku grupa Luc Montagnier odkryła drugiego wirusa związanego z AIDS w Afryce Zachodniej, ale bardzo różniącego się od pierwszego pod względem sekwencji molekularnych.
Luc Montagnier był pierwszym kierownikiem nowego działu „AIDS i retrowirusów” w Instytucie Pasteura w Paryżu, którym kierował w latach 1991-1997. Ponadto Luc Montagnier i jego współpracownicy wykazali, że mykoplazmy znacznie zwiększają cytopatogenne działanie wirusa. Ta obserwacja jest punktem wyjścia dla trwających badań nad rolą kofaktorów zakaźnych w zjadliwości i patogennym działaniu wirusa – badań, które mogą prowadzić do nowych podejść terapeutycznych i szczepionkowych.
W 1993 roku utworzył Światową Fundację na rzecz Zapobiegania i Badań nad AIDS, pod egidą Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Oświaty, Nauki i Kultury (UNESCO), której celem jest tworzenie ośrodków badawczych w Afryce. W 1997 roku, w wieku 65 lat, mógł kontynuować pracę jako emerytowany badacz, ale prawo zabraniało mu kierowania laboratorium badawczym we Francji.
Z tego powodu od tego roku do 2001 roku był profesorem i dyrektorem Centrum Biologii Molekularnej i Komórkowej w Queens College na City University of New York.
Wraz ze swoim włoskim kolegą Vittorio Colizzim, Luc Montagnier uczestniczył w kilku konferencjach, zwłaszcza w Afryce, w celu walki z rozprzestrzenianiem się wirusa HIV.
W 2010 roku Luc Montagnier ogłosił, że ucieka od „klimatu intelektualnego terroru” we Francji, aby objąć kierownictwo nowego instytutu badawczego w Chinach na Uniwersytecie Jiao-tong w Szanghaju i kontynuować badania nad powstawaniem w wodzie „nanostruktur” indukowanych przez DNA.
W 2012 roku, kiedy Montagnier miał przewodniczyć laboratorium badawczemu w Kamerunie, 44 innych laureatów Nagrody Nobla podpisało list do prezydenta kraju, w którym potępili „[rozwiązania Montagnier], które nie mają od początku dowodów naukowych” i ostrzegli go przed „katastrofalnym wpływem na jakość systemu opieki zdrowotnej w Kamerunie”. W listopadzie 2017 podczas konferencji u boku Henri Joyeux, były lekarz antyszczepionkowy, którego teorie również są kontrowersyjne, Montagnier sygnalizuje, według Le Figaro, „naukowy wyrok śmierci po powolnym rozbiciu statku”: w ciągu kilku tygodni ponad stu naukowców potępiło w petycji jego nieodpowiedzialne komentarze na temat ryzyka, jakie przypisuje szczepionkom.
Według niektórych Mongagnier był marginalny, stał się przedmiotem ostrej krytyki, a nawet został oskarżony o szarlatanizm od 2000. Twierdzi, że DNA spontanicznie emituje fale elektromagnetyczne, gdy jest silnie rozcieńczone w wodzie, co pozwala na „teleportację DNA”. Według niego leczenie osób z autyzmem można przeprowadzić za pomocą antybiotyków, ponieważ według niego autyzm jest częściowo spowodowany infekcjami bakteryjnymi, ale także leczeniem AIDS w Kamerunie poprzez żywność i homeopatię. Jego polemiczne twierdzenia opierają się w szczególności na teoriach „pamięci wody” Jacques’a Benveniste’a.
7 listopada 2017 r. brał udział z Henri Joyeux w konferencji prasowej, na której zadeklarował, że zgadza się z kilkoma argumentami antyszczepionkowymi, które zostały obalone przez środowisko medyczne:
Uważa się, że szczepionki są odpowiedzialne za zespół nagłej śmierci niemowląt, a Montagnier twierdzi, że ma „w sądzie amerykańskim rejestr dziecka, które zmarło w Stanach Zjednoczonych po zaszczepieniu”;
– adiuwanty na bazie soli glinu byłyby „odpowiedzialne za burzę immunologiczną u niemowląt”;
– „paracetamol, który podajemy niemowlętom w reakcji na szczepionkę, jest trucizną”.
Setka akademików nauki i medycyny podpisujących się na forum po tym wydarzeniu uważają, że Montagnier „wykorzystuje swoją Nagrodę Nobla do rozpowszechniania, poza obszarem swoich kompetencji, wiadomości niebezpiecznych dla zdrowia, wbrew etyce, która powinna rządzić nauką i medycyną”. Według Swiss Medical Review, profesor – „uwiedziony przez irracjonalność” – został „odrzucony przez Instytut Pasteura, którego nadal jest emerytowanym profesorem, i potępiony przez Narodową Akademię Medyczną, której nadal jest członkiem by nigdy już tam nie postawić nogi”.
Montagnier mówił: „Niektóre dzieci umierają 24 godziny po zaszczepieniu. Nadal mamy prawo zastanawiać się nad tą czasową korelacją. To tylko zdrowy rozsądek”. Robert Cohen, profesor pediatrii w szpitalu Créteil, odpowiada, że łatwo jest wytłumaczyć tę korelację czasową: pierwsze miesiące życia dziecka to zarówno te, w których najczęstsza jest nagła śmierć, jak i te, w których dziecko jest szczepione. Jest więc naturalne, że statystycznie niektóre nagłe zgony zdarzają się kilka dni po szczepieniu.
Został nagrodzony 6 października 2008 r. za swoją pracę nad wirusem AIDS, “którego odkrycie było niezbędne dla obecnego zrozumienia biologii tej choroby i jej leczenia antyretrowirusowego”, według komitetu Nobla.
Właśnie odszedł dzisiaj spokojnie w obecności swoich dzieci. Spoczywaj duszo tego wielkiego człowieka, który nigdy nie szczędził wysiłków, by walczyć z chaosem naszego świata.
Na fotografii widzimy Ugura Sahina, urodzonego w Turcji Niemca, który – według wysoce wątpliwej, oficjalnej narracji – “stworzył” w swoim mikroskopijnym przedsiębiorstwie BioNTech (którego Sahin jest dyrektorem generalnym) słynne serum mRNA, które obecnie Pfizer produkuje miliardami sztuk.
Poniżej VIDEO, podczas którego Sahin mówi, że on sam bynajmniej nie zaszczepił się opracowanym przez siebie preparatem, ponieważ «uczestniczenie pracowników spółki w eksperymencie jest prawnie zabronione». Sahin precyzuje: «Nie wolno nam szczepić, ponieważ musimy wyprodukować miliardy szczepionek; nie wolno nam też brać udziału w testach klinicznych, ponieważ musimy utrzymać nasz personel w stanie nienaruszonym.»
Przy jakże dziwnym, ogólnoświatowym, skoordynowanym „rozluźnianiu” restrykcji i zmianie tonu mediów, w których tzw. eksperci zaczynają podważać nawet swoje własne dopiero co wypowiedziane mantry, głęboko w tle trwa dalej intensywna praca programowa walki ze społeczeństwami.
Dzisiejsze polityczno-medialne uciszanie burzy i próby pacyfikowania nastrojów stanowią jedynie mały krok w tył, który wieszczy kolejny, zbliżający się upiorny manewr.
Planiści przebudowy społeczeństw nie przejmują się coraz tragiczniejszą sytuacją społeczeństwa. W Stanach Zjednoczonych zwiększona śmiertelność (datująca się od początku 2021 roku, czyli od czasu rozpoczęcia wyszczepiania społeczeństwa niebezpiecznymi preparatami), zwiększona zachorowalność na wszelkie choroby (korelacja ta sama), paradoksalny wzrost bezrobocia i zarazem braki na rynku pracy, galopująca inflacja, spadek produkcji, załamanie się dostaw – to wszystko nie stanowi żadnego zainteresowania polityków czy mediów, gdyż cała uwaga skierowana jest na dalszej manipulacji, cenzurze, zastraszaniu. To jednoczesne niby-poluźnienie rygorów, a zarazem reprogramowanie i pisanie nowego scenariusza stanowią odskocznię do następnego szykowanego wielkiego skoku, do kolejnego ataku na wolność.
Amerykański Departament Bezpieczeństwa Krajowego (Department of Homeland Security – DHS), potężna federalna agencja z rocznym budżetem 52 miliardów dolarów i zatrudniająca ćwierć miliona ludzi, wydał właśnie komunikat, z którego można wyczytać co nadchodzi, co jest przygotowywane przez możnych tego świata, posługujących się takimi właśnie agencjami.
„Stany Zjednoczone pozostają w podwyższonym zagrożeniu zasilanym wieloma czynnikami, włączając w to środowisko online wypełnione fałszywymi i mylnymi narracjami oraz teoriami konspiracyjnymi, oraz innymi formami MDM (myl- dez- błęd-informacjami – ang. mis- dis- and mal-information – MDM). […] Kluczowe czynniki przyczyniające się do obecnego podwyższonego zagrożenia (terrorystycznego) zawierają: rozpowszechnianie fałszywych bądź mylnych informacji, które zasiewają niezgodę i podkopują zaufanie do instytucji rządowych USA. Dla przykładu, szeroko występuje rozpowszechnianie fałszywych bądź mylnych informacji dotyczących niesprawdzonych [przypadków] nadużyć podczas wyborów [prezydenckich w 2020 roku] lub COVID-19.„
Jak widać, w biuletynie wydanym przez wydział DHS specjalizujący się w „Krajowym Terroryzmie” (National Terrorism Advisory System), opisywanie, dyskusja i prezentacja faktów w internecie, na temat tzw. Covid-19, tzw. pandemii i związanych z tym tematów (zamordyzm szczepionkowy, cenzura skutków wyszczepiania, cenzura faktów naukowych…), stanowi już niemal zagrożenie terrorystyczne. Tak samo jak podważanie ogłoszonych przez media wyników „wyborów” prezydenckich, co zresztą już dawno zostało uznane na równi z „zaprzeczaniem Holokaustu” (vide napisany zaraz po „wyborach” artykuł prof. Deborah Lipstadt, „specjalistki od Holokaustu”, która teraz stała się poważną bronią w administracji Bidena z urzędem do spraw „monitorowania antysemityzmu”).
Listy złoczyńców
Te czyhające za rogiem „rozluźnień” niebezpieczeństwa, z kolejnymi walkami przeciw społeczeństwu, przygotowywane przez rządowe, wojskowe i globalistyczne siły, zauważają niezależni publicyści, nawet niektórzy z tych dotychczas związanych z „siłami postępu”.
Od pewnego czasu obserwujemy transformację np. Steve’a Kirsch (którego artykuły publikowaliśmy), który z wielbiciela Demokratów i całej lewackiej ideologii, w czasie tzw. pandemii i zastosowanej – również przeciwko jemu osobiście – cenzury, przejrzał na oczy i stał się elokwentnym aktywistą na rzecz wolności słowa. Oby więcej takich nawróceń i aktywistów z pasją neofitów! Kirsch stworzył listę osób, którzy powinni odpowiedzieć, właśnie za „rozpowszechnianie fałszywych informacji”, które podczas tzw. pandemii doprowadziły do dosłownego zabicia setek tysięcy osób w Stanach Zjednoczonych.
Poniżej przedrukowujemy listę oskarżonych przygotowaną przez Steva Kirscha oraz dr. Toby Rogersa. Dr Rogers jest naukowcem, obecnie bardzo aktywnym blogerem, a od wielu lat wskazuje na – oczywisty! – związek szczepionek (przedkowidowych) z autyzmem.
Parszywa dwunastka
Joe Biden – zwany „prezydentem”
Rochelle Walensky – dyrektor CDC
Anthony Fauci – dyrektor NIAID
Generał Vivek Murthy – US Surgeon (główny lekarz wojskowy)
Bill Gates
Janet Woodcock – szefowa FDA
Cliff Lane – szef d/s wytycznych dotyczących COVID-19 (Guidelines Chairman)
Tom Shimabukuro – ekspert CDC d/s szczepionek
John Su – ekspert bazy VAERS
Steven A. Anderson – jeden z najważnieszych przedstawicieli FDA d/s bezpieczeństwa szczepionek
Gavin Newsom – gubernator stanu Kalifornia
Dr. Richard Pan – senator stanu Kalifornia (wprowadził ustawy w stanie Kalifornia zabraniające uzyskanie wyjątku od zaszczepienia dzieci, co doprowadziło do wielu zgonów)
Główne korporacje rozpowszechniające fałsz i dezinformację
YouTube
Facebook
Twitter
LinkedIn
Medium
Nextdoor
Wikipedia
Wszystkie „fakt-czekery”
Lista stworzona przez dr. Toby Rogersa
Korporacyjni królowie na ławie oskarżonych
Bill Gates (Gates Foundation)
Julie Gerberding (Merck)
Albert Bourla (Pfizer)
Alex Gorsky (J&J)
Stéphane Bancel (Moderna)
Pascal Soriot (AstraZeneca)
Kenneth Frazier (Merck)
Emma Walmsley (GSK)
Paul Hudson (Sanofi)
Przedstawiciele instytucji, świata naukowego – na ławie oskarżonych
Tony Fauci (NIAID)
Francis Collins (NIH)
Peter Hotez (Baylor)
Paul Offit (UPenn)
Tedros Adhanom (WHO)
Rochelle Walensky (CDC)
Frank DeStefano (CDC)
Tom Shimabukuro (CDC)
Ezekiel Emanuel (UPenn)
Michael Osterholm (Univ. MN)
Neil Ferguson (Imperial College London)
Dorit Reiss (UC)
Politycy na ławie oskażonych
Andrew Cuomo (D-NY)
Phil Murphy (D-NJ)
Gretchen Whitmer (D-MI)
Ned Lamont (D-CT)
Gavin Newsom (D-CA)
Thomas Frieden (D-NY)
Tom Wolf (D-PA)
Jay Inslee (D-WA)
Kate Brown (D-OR)
Janet Mills (D-ME)
Tim Walz (D-MN)
Ralph Northam (D-VA)
Jared Polis (D-CO)
Richard Pan (D-CA)
Lorena Gonzales (D-CA)
Brad Hoylman (D-NY)
Kyle Mullica (D-CO)
Justin Trudeau (Liberal Party, Canada)
Przedstawiciele mediów na ławie oskarżonych
Susan Wojcicki (YouTube)
Sundar Pichai (Google)
Mark Zuckerberg (FB & IG)
Jack Dorsey (Twitter)
Lisa Sherman (The Ad Council)
Sanjay Gupta (CNN)
Anderson Cooper (D-CNN)
Rachel Maddow (MSNBC)
Leana Wen (Wapo/CNN)
Imran Ahmed (CCDH)
Joe Smyser (Project VCTR)
Brandy Zadrozny (NBC)
Pozostali „wyróżnieni” (z USA) – na ławie oskarżonych
Wszyscy członkowie medycznych izb i sądów lekarskich, którzy prowadzili dochodzenie i prześladowali lekarzy wypowiadający się przeciwko maskom, szczepionkom, obowiązkom szczepienia, przepisującym lekarstwa ratujące życie
AMA – American Medical Association
IDSA – Infectious Diseases Society of America (Stowarzyszenie lekarzy specjalizujących się w chorobach zakaźnych)
Jeff Zients – koordynator Covid w Białym Domu w administracji Joe Bidena
Ron Klain – szef sztabu Joe Bidena
Robert Redfield – były szef CDC
Mika Brzezinski and Joe Scarborough
Chris Cuomo, Jeff Zucker i wszyscy w CNN, ESPN, MSNBC
Jake Tapper z CNN
Jen Psaki – (to ta ruda… rzecznik prasowy Bidena)
Sonia Sotomayor – US Supreme Court
Kathy Hochul – Gubernator Nowego Jorku
Eric Topol (Scripps)
Zubin Damania (aka Zdoggmd)
Monica Gandhi (University of California, San Francisco)
“Ed” (bloger odpisujący na posty dr. Rogersa, być może to jakaś znana osoba, bo dr Rogers mówi „wiesz o kim mowa”, ale my nie wiemy…)
Mike Pence – wice-prezydent za prezydentury Donalda Trumpa (zgadzamy się w pełni, jest dużo bardziej odpowiedzialny niż prez. Trump)
Donald Trump (jakkolwiek niedawno wypowiadał się przeciwko obowiązkowym szczepieniom, nigdy nie był przeciwko samym szczepionkom)
Deborah Brix – koordynator Białego Domu d/s Koronawirusa za Trumpa (My dodamy, że ta osoba powinna być w pierwszej dziesiątce na ławie oskarżonych)
Vinay Prasad (chociaż ma rację do co masek i mówi o dezinformacji w/s poszczepiennych przypadkach zapalenia mięśnia sercowego, to myli się co do szczepień, które spowodowały wiele ofiar)
Nancy Pelosi
Anna Eshoo (w Kongresie, ze stanu Kalifornia)
Big Bird (postać z Ulicy Sezamkowej, promująca szczepionki i wciskająca dzieciom propagandę. Oczywiście nie o kukiełkę chodzi lecz o jej zaplecze)
Inni członkowie Kongresu (z wyjątkiem senatora Rona Johnson)
Ralph Baric, University of North Carolina Chapel Hill
Peter Daszak, EcoHealth Alliance – bez niego nie byłoby pandemii…
Jens Kuhn oraz Sina Bavari
Większość lokalnych przedstawicieli i władze miast, miasteczek, powiatów, którzy wspierają szczepionki i inne przymusy
Kuratorzy oświaty i administracje nadzorujące szkoły, narzucające restrykcje
Lekarze, którzy rekomendowali szczepionki i maseczki, szczególnie dzieciom
Szpitale, które zastosowały się do zaleceń CDC, zapominając o Ivermectynie i innych lekach chroniących życie i zdrowie
Biznesy, które wyrzuciły pracowników za odmowę zaszczepienia się
Kościoły, które powiedziały swoim wiernym aby się zaszczepili
Eric Holcomb – gubernator stanu Indiana
Mike DrWine (Republikanin z Ohio)
JB Pritzker, gubernator stanu Illinois
Lori E. Lightfoot – burmistrz Chicago
The Economist, Forbes, Reuters, Kamala Harris, NPR
Wszystkie mainstreamowe media
London Breed, burmistrz San Francisco
Eric Feigl-Ding aka Dr. Dingleberry
Federation of State Medical Boards – federacja stanowych Izb Lekarskich grożących i wykonujących groźby przeciwko lekarzom pragnącym leczyć chorych
Każdy szef, wice-szef, administrator, każdego szpitala w USA i gdziekolwiek, którzy dla gratyfikacji finansowych eliminowali pacjentów.
Każdy lekarz, pielęgniarz, technik, którzy również otrzymywali gratyfikacje finansowe za mordowanie pacjentów
American Academy of Pediatrics
Neil Young, Joni Mitchell, and Sharon Stone – za rozpowszechnianie dezinformacji o bezpieczeństwie szczepionek
„Fakt-czeker” platformy Spotify
Dr Sara Cody, dr Bonnie Maldonado – z kalifornijskiego związku nauczycieli, Teachers Union in California
Wszyscy członkowie komitetów FDA i CDC
Admirał Rachel L. Levine, MD, Assistant Secretary for Health (ASH)
Eric Garcetti – burmistrz Los Angeles
Izba Lekarska stanu Main (The medical licensing board of Maine) – m.in. za skierowanie na badania psychiatryczne znanej lekarki, dr Meryl Nass, która przepisywała pacjentom znane od kilkudziesięciu lat i zalecane przez WHO lekarstwa (IVM, HCQ)
Jerome Adams – były główny lekarz USA (former US Surgeon General)
Rob Davis – szef firmy farmaceutycznej Merck
Google
Wszyscy celebryci Hollywood, którzy wzięli udział w reklamach szczepionki
Chelsea Clinton
Katelyn Jetelina, prowadząca programi i zwana również jako Your Local Epidemiologist
Jessica Malaty Rivera – która wzywa do zatrzymania rozpowszechniania dezinformacji o Covid, ale odmawia publicznej debaty
Rockefeller Foundation
…
Pozostali, spoza USA – na ławie oskarżonych
Klaus Schwab
Papież Franciszek (który wzywał do masowego wyszczepiania)
Kanada – Dr. Theresa Tam, „główny lekarz” – Canada’s Chief Medical officer
Kanada – wszystkie osoby z lokalnych rządów oraz na wszyscy federalni i lokalni ministrowie zdrowia
Kanada – wszystkie media kanadyjskie, szczególnie CBC
Kanada – wszyscy prawnicy noszący maseczki
Jacinda Ardern, premier Nowej Zelandii
Niemcy – Angela Merkel
Niemcy – Olaf Scholz
Niemcy – Karl Lauterbach
Niemcy – Christian Drosten
Dr. Zhelghli Shi
Nowa Zelandia – Ashley Bloomfield (Director General of Health – NZ), Chris Hipkins (Covid Response Minister – NZ Labour Party)
Nowa Zelandia – Chris Hipkins (Covid Response Minister – NZ Labour Party)
Listy te umieszczamy również z tą myślą aby rozszerzyć je o naszych, polskich, krajowych, lokalnych złoczyńców (= czyniących zło).
Pora bowiem na tworzenie takich list, np. w formie osobnej strony internetowej funkcjonującej na zasadzie Wikipedii, gdzie każdy zalogowany mógłby wpisać nazwiska, funkcję i dołączyć wypowiedzi publiczne (ze źródłami i cytatami) osób pełniących w Polsce funkcje publiczne i społeczne: polityków, dziennikarzy, celebrytów, lekarzy, naukowców, biznesmenów czy kapłanów. Taka lista mogłaby przyczynić się do usprawnienia systemu sprawiedliwości oraz zachować w jakiejś skondensowanej formie wszystkie ohydne, plugawe, nienaukowe, pozbawione nawet podstaw logiki, wypowiedzi. Niech te biedne zamaskowane, zmuszone do „nauki zdalnej”, szczepione dzieci będą kiedyś miały pokaźny spis krajowych złoczyńców i lokalnych łotrzyków, którzy – miejmy nadzieję – wkrótce zasiądą na ławach oskarżonych i odpowiednio sprawiedliwie zostaną potraktowani przez legalne systemy.
I jeszcze jedna myśl: osobnym zagadnieniem byłoby wskazanie ile kluczowych osób odpowiedzialnych za propagandę, cenzurę, za promowanie niebezpiecznych substancji, to osoby o określonych korzeniach etniczno-religijnych. Warto byłoby mieć porównanie ilu na takich listach tworzonych w Stanach Zjednoczonych, jest Chińczyków, Rosjan, Polaków, ilu katolików, ilu żydów…. Na przykład cała trójka szefów trzech największych producentów „szczepionek przeciwko Covid-19”, to Żydzi. Może i dziwny zbieg okoliczności, ale nie bójmy się statystyk… Mogą one pokazywać ukrywaną rzeczywistość, trendy…
A to nasza, taka skromna, w pełni subiektywna lista osób do rozliczenia w Polsce, w porządku który uważamy za znaczący. Niech będzie podstawą do dalszych dyskusji i rozbudowy:
Jak jednym nazwiskiem można skompromitować skład nowej Rady przy Premierze?
—————-
Pokazał to Mateusz Morawiecki, włączając w jej skład Grzegorza Cessaka, prezesa Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych.
Grzegorz Cessak wsławił się ucieczką przed posłem Grzegorzem Braunem z własnego biura do stacji TVN w trakcie interwencji poselskiej.
Wówczas poseł Grzegorz Braun odkrył długo skrywaną tajemnicę, kto odpowiada za wyrażenie zgody na prowadzenie badań nad szczepionkami przez firmę Pfizer na polskich dzieciach od 6. m-ca do 15. roku życia. Zgodę na prowadzenie badań podpisał Grzegorz Cessak.
I ten, człowiek ma doradzać Premierowi. Brakuje krytycznych słów.
Specjalista od Pandemii nie kto inny jak Andrzej Horban w grudniu 2021 roku podczas wywiadu udzielonego „Rzeczpospolitej” zapowiadał stadiony wypełnione chorymi, również dziećmi, dramatyczne sceny jednak to okazała się zwykłym fake newsem. Ciekawe gdzie teraz jest super cenzor i organy ścigania. Dlaczego żadne służby do walki z dezinformacją nie ścigają oszusta i manipulanta.
– Nie ma wątpliwości, że każdy powinien się zaszczepić, jeśli tego jeszcze nie zrobił. Jeszcze zdąży przed tsunami, może zwiększyć szanse przeżycia – swoją lub innych. Ten, kto nie zaszczepił się trzecią dawką, też powinien jak najszybciej ją przyjąć – apelował w grudniu 2021 roku Andrzej Horban – doradca premiera ws. pandemii.
Według teorii pandemika tsunami miało nadejść „w ciągu kilku tygodni”. Od tamtego czasu minął ponad miesiąc i jak na razie nic takiego się nie dzieje. W wizji prof. Horbana pojawiały się dramatyczne sceny rodem z BERGAMO, jakie pokazywała reżimowa telewizja n a początku tego cyrku co również jak się później okazała było fake newsem jednak cenzorzy tego nie zauważyli.
– W polskich szpitalach leży ok. 20 tys. osób, za chwilę nałożą się na to dziesiątki tysięcy nowych pacjentów. Zabraknie nawet stadionów. Mamy przy tym dzieci. Dzieci są praktycznie nieszczepione, a chorują. Przez to chorują całe rodziny. W końcu stycznia naprawdę będziemy mieli problem. A mówiąc wprost: możliwy jest dramat, jakiego dawno nie widzieliśmy – straszył „pandemiczny ekspert”.
Przepowiadane TSUNAMI za kilka tygodni nie stało się rzeczywistością. Od tamtego czasu minęło ok. 6 tygodni szpitale i stadiony jakoś nie zostały wypchane po brzegi. Służba zdrowia pracuje i ma się dobrze, pensja z dodatkami covidowymi co miesiąc wpływa na konta więc żyć nie umierać.
Przypominamy, że nie jest to pierwszy raz kiedy ekspert pandemiczny głosi teorie, które są fake newsami. 28 grudnia 2020 roku Horban twierdził na przykład, że „zaszczepieni przeciwko COVID-19 nie będą zarażali, bo nie będą zakażeni”.
Tymczasem kilkanaście innych państw zachodnich porzuca swoje nakazy i ograniczenia związane z Covid-19. Powód? Pomimo potężnych sił zaprzęgniętych do tego celowego, zorganizowanego szaleństwa i wynikającego z niego masowego urojenia, „szczepionki” przeciw Covid-19 w końcu okazują się kryminalnym oszustwem, zagrożeniem dla wszystkich, którzy je przyjęli i obrazą ludzkiej inteligencji reprezentowanej przez naukę, etykę i prawo.
W menu na dziś danie z pobudką. Czy w obliczu coraz większej ilości danych na temat tzw. pandemii, ogromnej ilości zgłaszanych powikłań poszczepiennych i z każdym dniem obnażanych manipulacji, może wreszcie nastąpić przebudzenie społeczne? Wiele czynników wskazuje, że tak. O szczegółach w felietonie Jamesa H. Kunstlera.
Zapraszam do lektury.
______________***______________
Taniec św. Wita, czyli niewyjaśniona zagadka średniowiecznej epidemii tańca
Pobudka (Wake-Up Call)
Muszę przyznać, że wierzę, iż prawda o naszej sytuacji stanie się jeszcze dziwniejsza, gdy wejdziemy w okres wiosenny….
Ile razy przypominałem wam, że historia lubi płatać figle? Kto by się domyślił, że Kanada, skromna, nieszkodliwa, skromnisia wśród narodów, powstanie, by poprowadzić ogólnoświatową rewoltę przeciwko satanistycznej dominacji cyfrowego neobolszewizmu? Chodzi mi o to, jak inaczej to nazwać – ten polityczny taniec świętego Wita ogarniający zachodnią cywilizację, który ma na celu zniszczenie każdej konstytucyjnej wolności, pozbawienie obywateli życia, własności, a nawet języka i zredukowanie każdej jednostki do nadzorowanego i kontrolowanego przez internet automatu… tę globalną megalomańską chorobę psychiczną podszywającą się pod „rząd”?
Cóż, teraz już się to dzieje, a szef kanadyjskiego rządu Justin Trudeau – prawdopodobnie najgłupszy niedoszły tyran w byłym „Wolnym Świecie” – nie wyszedł ze swojej kryjówki przez większą część tygodnia. Być może boi się, że zobaczy swój cień jak u legendarnego świstaka, a zaczyna wyglądać na to, że jego dni jako premiera są już policzone. Krążą pogłoski, że kanadyjskie wojsko powiedziało panu Trudeau prostym, ‘nieobudzonym‘ kanadyjskim angielskim, żeby się od….ył, bo nie przyjmą rozkazów stłumienia protestu kierowców ciężarówek. I nawet Mounties [Królewska Kanadyjska Policja Konna -tłum.] wahają się, więc pozostawiono to w rękach policji w Ottawie, która grozi aresztowaniem każdemu, kto pomaga truckersom dostarczając żywność, wodę i paliwo. Poczekajcie, a zobaczycie jak szybko zamieni się to w walki na ulicach. Kryzys konstytucyjny, prawda?
Tymczasem kilkanaście innych państw zachodnich porzuca swoje nakazy i ograniczenia związane z Covid-19. Powód? Pomimo potężnych sił zaprzęgniętych do tego celowego, zorganizowanego szaleństwa i wynikającego z niego masowego urojenia, „szczepionki” przeciw Covid-19 w końcu okazują się kryminalnym oszustwem, zagrożeniem dla wszystkich, którzy je przyjęli i obrazą ludzkiej inteligencji reprezentowanej przez naukę, etykę i prawo.
Pieter Bruegel Starszy, The Peasant Dance
A mimo to domniemany przywódca Ameryki, ‘pusty garnitur’ znany jako „Joe Biden”, miał czelność wystąpić w telewizji w zeszłym tygodniu i po raz kolejny powiedzieć swoim udręczonym obywatelom, aby „zaszczepili się… zaszczepili swoje dzieci!” Co on sobie wyobraża, że do kogo to mówi? Informacje demaskujące kryminalne bzdury Tony’ego Fauci zalewają nasz obszar, pomimo złowrogiej amerykańskiej społeczności wywiadowczej [Intelligence Community], która próbuje kontrolować przechwycone i zdyskredytowane starsze media.
Nie dalej jak wczoraj wieczorem w „60-Minutes” na CBS powiedziano widzom, że nasze szpitale są zapchane przez niezaszczepionych przeciw Covid, co jest jawnym kłamstwem. Może powinniśmy zacząć pytać: kim są poszczególni producenci i dyrektorzy sieci odpowiedzialni za te zuchwałe kłamstwa? Czy nie byłoby interesujące zobaczyć ich w sądzie, gdzie musieliby odpowiedzieć, czy wierzą we własne bzdury? A może ktoś każe im je sprzedawać?
Pewne mocne informacje sprzeczne z oficjalną narracją napłynęły w zeszłym tygodniu z amerykańskiej wojskowej bazy danych epidemiologicznych (DMED), kiedy to kilku lekarzy demaskatorów ujawniło adwokatowi Tomowi Renzowi dotychczas ukrywane statystyki na temat szokującego wzrostu liczby obrażeń poszczepiennych wśród młodych, skądinąd sprawnych fizycznie żołnierzy. Spójrzcie na listę zamieszczoną w biuletynie dr Roberta Malone w serwisie Substack.
Całkowita liczba chorób i powikłań zgłoszonych w ciągu roku (hospitalizacji) wzrost o 37%
Choroby układu nerwowego, w ciągu roku wzrost aż o 968%
Zgłoszenia o złośliwych guzach neuroendokrynnych, wzrost o 276%
Liczba raportów dotyczących ostrego zawału mięśnia sercowego, w ciągu roku wzrost o 343%
Zgłoszenia ostrego zapalenia mięśnia sercowego, w ciągu roku wzrost o 184%
Ostre zapalenie osierdzia zgłaszane w ciągu roku, wzrost aż o 70%
Raporty o zatorowości płucnej, w ciągu roku wzrost o 260%
Zgłoszenia wad wrodzonych, w ciągu roku wzrosły o 87%
Raporty o nieurazowym krwotoku podpajęczynówkowym, w ciągu roku wzrosły o 227%
Raporty o dolegliwościach lękowych, w ciągu roku w górę o 2361%
Liczba raportów o samobójstwach wzrosła o 227%
Guzy we wszystkich rodzajach nowotworów, w ciągu roku wzrost o 218%
Nowotwory złośliwe narządów trawiennych, w ciągu roku wzrost o 477%
Nowotwory raka piersi, w ciągu roku wzrost o 469%
Nowotwory raka jądra, w ciągu roku wzrost o 298%
Liczba raportów dotyczących niepłodności kobiet, w ciągu roku wzrosła o 419%
Raporty dotyczące bolesnego miesiączkowania, w ciągu roku wzrost o 221,5%
Raporty dotyczące dysfunkcji jajników, w ciągu roku wzrost o 299%
Raporty dot. poronień samoistnych, w ciągu roku SPADEK o 10%
Raporty o niepłodności męskiej, w ciągu roku w górę o 320%
Raporty dot. syndromu Guillian-Bare’a, w ciągu roku w górę o 520%
Zgłoszenia dot. ostrego poprzecznego zapalenia rdzenia, w ciągu roku w górę o 494%
Raporty o napadach padaczkowych, w ciągu roku wzrosły o 298%
Raporty dotyczące narkolepsji i katapleksji, w ciągu roku wzrosły o 352%
Rabdomioliza, w ciągu roku wzrost o 672%
Raporty o stwardnieniu rozsianym, w ciągu roku wzrost o aż 614%
Raporty dotyczące migreny, w ciągu roku w górę o 352%
Raporty o zaburzeniach krwi, w ciągu roku w górę o 204%
Raporty dot. hipertensji (nadciśnienie), w ciągu roku wzrost o 2130%
Raporty o zawałach mózgu, w ciągu roku wzrosły o 294%
To nie pierwszy raz, kiedy społeczeństwo dowiaduje się o urazach powodowanych szczepionkami — rejestr VAERS prowadzony przez CDC donosi o ogromnych problemach ze „szczepionkami” Moderny, Pfizera i J&J od początku lata 2021 roku (w rzeczywistości zdarzenia niepożądane są notorycznie niedoszacowane, być może nawet 100 razy). Teraz FDA wydała pełną aprobatę dla szczepionki Moderny, bez zwoływania zwyczajowego eksperckiego panelu doradczego. Dokumenty wyjaśniające decyzję FDA zostały usunięte ze strony internetowej agencji. Rzecznik FDA odpowiedział na pytania dotyczące tej kwestii, mówiąc:
„Zdajemy sobie sprawę z problemu i mamy nadzieję, że dokument zostanie jak najszybciej przesłany ponownie
”.
Jak dotąd dokumentów wciąż brakuje. Wydaje się, że głównym celem tego zatwierdzenia jest dodanie szczepionki mRNA Moderny do protokołu dla dzieci, co pozwoliłoby na okaleczanie i mordowanie milionów niewinnych. To jest dokładnie to, do czego wzywa „Joe Biden”. A tak przy okazji, dodanie tego preparatu do harmonogramu szczepień dla dzieci podobno również zawiera tarczę chroniącą Modernę przed procesami sądowymi. Pamiętajcie tylko: zgodnie z prawem oszustwo narusza tę ochronę.
Wkraczamy teraz w niebezpieczny okres, kiedy to lunatycy w Ameryce budzą się z wywołanego u nich transu powszechnej zgody i zaczynają rozumieć, jak zostali skrzywdzeni, oszukani i obrabowani przez skorumpowaną, kryminalną biurokrację. Będzie to bardzo bolesne, ponieważ opinia publiczna tak desperacko chciała uwierzyć, że szczepionki zapewnią im bezpieczeństwo przed tajemniczo wyczarowanym wirusem Covid-19. A co więcej, wyleczą ich dręczący niepokój z powodu dewastacji amerykańskiego życia wywołanej przez coś, co wydaje się być zakładnikiem przywódców złowrogich sił.
Muszę stwierdzić, że wierzę, iż prawda o naszej sytuacji stanie się jeszcze dziwniejsza, gdy wejdziemy w okres wiosenny. Najdziwniejsze będzie to, że Ameryka dowie się dokładnie, kto i co było głównym sprawcą tego bałaganu. Rozczarowanie będzie kosmiczne.
Niepowodzenie szczepień i ostrzeżenie dla świata Sytuacja Izraela odzwierciedla sytuację innych silnie zaszczepionych krajów, które również doświadczyły rekordowej liczby przypadków. Oto, co daje masowe wstrzykiwanie szczepionek mRNA w populacji: im więcej zaszczepiasz przeciwko Covid-19, tym więcej […]
______________
Może już czas się przyznać? W konfrontacji z rzeczywistością i porażce szczepionek w powstrzymywaniu transmisji wirusa, podwoili wysiłki i zażądali, aby obywatele zgodzili się na niekończące się zastrzyki przypominające. Bez żadnych podstaw naukowych napiętnowali ludzi, […]
______________
‘Pandemania’ i psychologia strachu Jesteś idealnym obywatelem, jeśli unikasz innych, nosisz szmatkę na twarzy i przyjmujesz tyle szczepionek, ile rząd uzna za konieczne. Wolność każdego obywatela do dokonywania zdrowych wyborów została zastąpiona prawnym obowiązkiem […]
Are Israeli hospitals really overloaded with unvaccinated COVID patients? According to Prof. Yaakov Jerris, director of Ichilov Hospital’s coronavirus ward, the situation is completely opposite.
“Right now, most of our severe cases are vaccinated,” Jerris told Channel 13 News. “They had at least three injections. Between seventy and eighty percent of the serious cases are vaccinated. So, the vaccine has no significance regarding severe illness, which is why just twenty to twenty-five percent of our patients are unvaccinated.”
Jerris also revealed some of the confusion in reporting cases. Speaking at a cabinet meeting on Sunday, he told ministers, “Defining a serious patient is problematic. For example, a patient with a chronic lung disease always had a low level of oxygen, but now he has a positive coronavirus test result which technically makes him a ‘serious coronavirus patient,’ but that’s not accurate. The patient is only in a difficult condition because he has a serious underlying illness.”
“Amerykańscy lekarze wojskowi przeprowadzili badanie porównawcze częstości występowania chorób u osób co najmniej podwójnie zaszczepionych na kowid (głównie Pfizerem) w okresie od stycznia do października 2021 r. z częstością tych samych chorób w epoce przedszczepionkowej (poprzednie pięć lat). Wyniki przedstawili przed komisją parlamentarną pod kier. senatora Rona Johnsona pod koniec stycznia. Nie widziałem omówień ich zeznań (pod przysięgą) w polskiej prasie, więc wrzucam.
Występowanie zakrzepicy wzrosło o 1170 proc., zaburzeń neurologicznych o 1000 proc., duszności o 900 proc., HIV o 590 proc., (zaszczepieni powinni zrobić sobie testy), bezpłodności kobiecej o 470 proc., zatorowości płucnej o 470 proc., zawałów serca o 390 proc., bezpłodności męskiej 340 proc., raka o 300 proc., poronień o 300 proc., syndromu Guillain-Barré o 250 proc., malformacji zarodków o 160 proc.; (wszystkie procenty zaokrąglone).”.
Okazało się jednak, że zwolennicy szczepień zakwestionowali te dane. W portalu Politifact.com {TUTAJ(link is external)} w dniu 31.01.2022 ukazał się artykuł “Numbers were based on faulty data, military spokesperson says”. Czytamy w nim:
“But Peter Graves, spokesperson for the Defense Health Agency’s Armed Forces Surveillance Division, told PolitiFact by email that “in response to concerns mentioned in news reports” the division reviewed data in the DMED [Defense Medical Epidemiology Database] “and found that the data was incorrect for the years 2016-2020.” Officials compared numbers in the DMED with source data in the DMSS and found that the total number of medical diagnoses from those years “represented only a small fraction of actual medical diagnoses.” The 2021 numbers, however, were up-to-date, giving the “appearance of significant increased occurrence of all medical diagnoses in 2021 because of the underreported data for 2016-2020,” Graves said. The DMED system has been taken offline to “identify and correct the root-cause of the data corruption,” Graves said.”.
W innych słowach – rzecznik US Army woli stwierdzić, że baza ich epidemiologicznych danych za lata 2016 – 2020 była fałszywa [niedoszacowana], niż dopuścić do siebie myśl, że ilość zachorowań na różne choroby mogła wzrosnąć na skutek szczepień.
Są jednak inne przesłanki sugerujące, że cała ta ogólnoświatowa akcja szczepień może się zakończyć monumentalną klęską.
Trzeciego lutego 2022 Jerzy Karwelis w swoim “Dzienniku zarazy” {TUTAJ(link is external)} omówił aktualną sytuację w Izraelu:
“Mamy takiego prymusa kowidowego, o którym już pisałem. To Izrael. Od początku w szpicy szczepiennej, chwalony międzynarodowo, obserwowany i uważany za „modelowy kraj”, „pilotaż”, ze szczególnym zaangażowaniem polityków w promowanie szczepionek. Wkrótce zaszczepiony po kokardę w świetle kamer (tak się mówi, choć kamery nie świecą) z całego świata. Mieliśmy wręcz codzienne relacje z festiwalu szczepiennego, premierzy, celebryci, no – wszystko co można. I nie wiem czy zauważyliście – Izrael zniknął z mapy. Jak Szwecja i RPA (pamiętacie, ojczyznę Omikrona?), tyle, że z innych względów. W tamtych krajach poszło za dobrze, choć miało iść źle. W Izraelu poszło fatalnie, a miało być super. W Izraelu padają roczne rekordy zakażeń i to skokowo. A ponieważ wszyscy prawie są tam zaszczepieni, to trudno uprawiać manianę a la polacca, że ci chorzy to wszystko niezaszczepieni. Ba, zakażonych jest skokowo więcej niż w okresach sprzed szczepionki, co nasuwa niepokojące wnioski. (…) Mówi się oficjalnie, w Izraelu, bo u nas ten kraj, jak o się rzekło, zniknął z map medialnych, że Izrael się pomylił z tym swoim prymusostwem. No, dobra – przyjmijmy tę gorzką prawdę, o której już przebąkują najzagorzalsze Szczepany: rzeczywiście szczepionka nie powstrzymuje transmisji. Ale – przekonują heroldowie szczepionkowej nowiny – może nie zatrzymuje, ale hamuje przed ostrymi stanami szpitalnymi. Tak? No to spójrzmy na rozmowę w amerykańskiej telewizji, o tym co się dzieje w szpitalach w Izraelu. To są dopiero prawdziwe zatory, bo skok hospitalizacji jest dramatyczny (…) Co robi Izrael? Ano miota się.
Bo, z jednej strony widzi efekty swego prymusostwa, a z drugiej brnie w szczepionkową przepaść. No bo ostatnio zarekomendował by starsi ludzie pobierali od razu piątą dawkę razem z szóstą. Tak. Nawet nie chce mi się teraz wymyślać które paszporty z którą dawką są tam ważne i kto i po ilu ukłuciach może wjechać do Izraela. Izrael się miota, bo to tam zrobiono badania, które wykazały znaczącą przewagę (13 razy) przeciwciał naturalnych, nad ginącymi w szybkim tempie przeciwciałami wygenerowanymi „dzięki” szczepionce. To jeśli chodzi o samą skuteczność szczepionek. Widać też, że stara zasada, by nie osłabiać szczepionkami organizmów w szczycie pandemii, obowiązuje. Widać po rekordowych skokach zakażeń (i zgonów) zaszczepionych, że szczepionka osłabiła ich immunologię na tyle, że zapadają szybciej i ostrzej, nawet na słabiutkiego Omikrona.”.
Podobne zjawiska obserwuje się w innych krajach o dużym odsetku zaszczepionych. Im więcej szczepień – tym więcej chorób.
Pozytywny wynik testu na koronawirusa uzyskało niemal 57 proc. w pełni zaszprycowanych i 43 proc. niezaszczepionych lub osób, które przyjęły tylko pierwszą dawkę.
W Bazie Analiz Systemowych i Wdrożeniowych pojawiły się dane dotyczące pozytywnych wyników testów na koronawirusa i tzw. zgonów covidowych za styczeń. Jak się okazuje, w ubiegłym miesiącu ponad połowa zakażonych to w pełni zaszprycowani. Co więcej, zakażeń jest też prawie trzy razy więcej niż przed rokiem, gdy akcja szprycowania dopiero się zaczynała.
Już są pełne dane covidowe zakażeń i zgonów za styczeń 2022 roku w Polsce. Można je znaleźć na stronie basiw.mz.gov.pl.
Dane, zarówno dotyczące pozytywnych wyników testów na koronawirusa, jak i tzw. zgonów covidowych, podzielone są na osoby „w pełni zaszczepione” i „niezaszczepione”.
Kim obecnie są w pełni zaszprycowani?
Warto więc przypomnieć definicję pełnego zaszprycowania. Na stronie szczepienia.pzh.gov.pl można przeczytać, że: „Status «osoby w pełni zaszczepionej» przeciw COVID-19 uzyskuje osoba zaszczepiona 2 dawkami szczepionki Pfizer-BioNTech, Moderna, AstraZeneca lub 1 dawką szczepionki Janssen, po 14 dniach od zakończenia szczepienia. Szczepienie jest ważne 12 miesięcy od zakończenia szczepienia podstawowego. Na chwilę obecną wprowadzenie możliwości podawania dawek przypominających nie zmienia tej sytuacji. W przyszłości definicja osoby w pełni zaszczepionej może zostać uaktualniona”. Jest to stan na 20 grudnia 2021 roku. W Polsce trzecią dawką szprycuje się już wszystkich powyżej 12. roku życia.
W przypisach „Bazy Analiz Systemowych i Wdrożeniowych” potwierdzono takie podejście, a zaszprycowani jedną dawką zaliczani są do niezaszczepionych.
„W pełni zaszczepieni – osoby zaszczepione dwiema dawkami szczepionki dwudawkowej lub szczepionką jednodawkową (oraz osoby po zaszczepieniu dawką uzupełniającą lub przypominającą), po upływie 14 dni od zaszczepienia. Osoby zaszczepione wyłącznie jedną dawką szczepionki dwudawkowej zaliczane są do grupy osób niezaszczepionych, wg stanu na dzień wygenerowania zestawienia (31.01.2022 r.)” – czytamy.
Pozytywne wyniki testów na koronawirusa w styczniu 2022 roku
Z informacji widniejących w Bazie Analiz Systemowych i Wdrożeniowych wynika, że tylko w styczniu 2022 roku wśród w pełni zaszczepionych było 458 735 zakażeń, podczas gdy wśród niezaszprycowanych 346 302. Wszystkich zakażeń było zatem 805 037. Dane za styczeń 2022 roku wskazują więc, że pozytywny wynik testu na koronawirusa uzyskało niemal 57 proc. w pełni zaszprycowanych i 43 proc. niezaszczepionych lub osób, które przyjęły tylko pierwszą dawkę.
Średni wiek osób z pozytywnym wynikiem testu na koronawirusa to – w przypadku zaszczepionych – 42 lata – a w przypadku niezaszprycowanch – 30 lat.
Zgony tzw. covidowe w styczniu 2022 roku
Jeśli chodzi o zgony tzw. covidowe, to podzielono je na następujące kategorie i podkategorie: zgony wśród w pełni zaszczepionych – w tym z chorobami współistnniejącymi – lub – w tym z upośledzeniem odporności oraz zgony wśród niezaszczepionych – w tym z chorobami współistniejącymi.
Do kategorii zgonów w pełni zaszczepionych z upośledzeniem odporności zakwalifikowano zgony osób zaliczanych do grupy 1B w ramach Narodowego Programu Szczepień. Zgodnie z wytycznymi Ministra Zdrowia/Narodowego Programu Szczepień przeciwko COVID-19 są to osoby:
u których zdiagnozowano chorobę nowotworową i zakwalifikowano do leczenia chemioterapią lub radioterapią a nie rozpoczęto leczenia,
z chorobą nowotworową, u których po dniu 31 grudnia 2019 r. prowadzono leczenie chemioterapią lub radioterapią,
oczekujące na przeszczepienie,
po przeszczepach komórek, tkanek i narządów, u których prowadzono leczenie immunosupresyjne,
poddawane przewlekłej wentylacji mechanicznej,
dializowane z powodu przewlekłej niewydolności nerek.
Wszystkich zgonów wśród w pełni zaszczepionych w styczniu 2022 roku było 2 030, w tym 1 533 zgonów z chorobami współistniejącymi oraz 152 zgony z upośledzeniem odporności. Z kolei wśród niezaszprycowanych w styczniu 2022 roku odnotowano 5 845 zgonów – w tym 4 042 z chorobami współistniejącymi. W przypadku niezaszprycowanych, z jakiegoś tajemniczego powodu, nie zrobiono rozróżnienia na zgony z upośledzeniem odporności.
Wszystkich zgonów tzw. covidowych było zatem w styczniu 2022 roku 7 875. Wśród nich niemal 26 proc. to w pełni zaszczepieni.
Dla porównania, w styczniu 2021 roku, gdy dopiero ruszał Narodowy Program Szczepień, a zaszprycowani byli tylko medycy i Krystyna Janda et consortes, zakażeń było o wiele mniej.
Wówczas odnotowano bowiem 209 571 pozytywnych wyników testów, a średni wiek zakażonych wynosił 51 lat. W porównaniu z tymi danymi wynik ze stycznia 2022 roku (805 037 zakażeń) to wzrost pozytywnych wyników testów o ponad 284 proc.
Z kolei zgonów tzw. covidowych odnotowano w styczniu 2021 roku 8 160, a średni wiek zmarłych wynosił 77 lat (w 2022 r. – 76 lat). W porównaniu z tymi danymi wynik ze stycznia 2022 roku (7 875 zgonów) to spadek liczby tzw. zgonów covidowych o ok. 3,5 proc.
Wówczas jednak nie robiono rozróżnienia na zgony z chorobami współistniejącymi. Siłą rzeczy nie było też podziału na zaszprycowanych i niezaszprycowanych, nie wspominając już o zgonach osób z upośledzeniem odporności.
„Zapis” jest pojęciem nieznanym dla osób poniżej 40-go roku życia. Dla tych, którzy świadomie przeżyli PRL, słowo to wywołuje bolesne wspomnienie jednej z najbardziej haniebnych stron życia zniewolonego narodu. Istniejący w PRL tzw. Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk stanowił wszechmocny urząd cenzury. Każda publikacja, widowisko, a nawet plakat reklamowy musiały uzyskać zgodę GUKPPiW przed ukazaniem się w druku lub na scenie. Pracownicy GUKPPiW otrzymywali stale aktualizowaną „księgę zapisów” stanowiącą zbiór instrukcji i poleceń o tym, co można publikować, a czego nie wolno. Co więcej –jak należy przedstawiać w publikacjach konkretne wydarzenia, osoby, fakty, aby odpowiadały aktualnej polityce władz PRL. Był to tajny, a zarazem skomplikowany system inżynierii społecznej pozwalający na sterowanie świadomością społeczną, a tym samym wymuszający zachowania społeczeństwa dogodne dla władzy. Zapis na niewygodnego pisarza lub polityka oznaczał zwykle, że jego nazwisko znikało z życia społecznego i ze świadomości narodowej. Pragnąc uniknąć blokady cenzorskiej ze strony GUKPPiW redakcje zaczęły stosować autocenzurę. Unikano tekstów niewygodnych dla władzy, a pragnąc się jej przypodobać poszczególne wydarzenia przedstawiano nie zgodnie z prawdą, lecz domniemanym życzeniem władz. Przełomem była ucieczka do Szwecji w roku 1977 pracownika krakowskiej delegatury GUKPPiW Tomasza Strzyżewskiego. Uciekając zabrał ze sobą ponad 700 stron własnoręcznie przepisanych zapisów i zaleceń cenzorskich znajdujących się w „Księdze zapisów i zaleceń” GUKPPiW oraz szeroki, a zatem reprezentatywny, zbiór periodycznych materiałów instruktażowych i analityczno-sprawozdawczych tego urzędu w formie oryginalnej. Kłamstwo PRL-u zostało zdemaskowane. Księga opublikowana została na emigracji. Jej publikacja w Polsce nawet po przełomie politycznym przez wiele lat była blokowana [1].Przeszkody w publikacji stwarzali ci, którzy za czasów PRL uczestniczyli w redakcyjnej autocenzurze. Księga ukazała się dopiero w roku 2015 staraniem samego Tomasza Strzyżewskiego pod tytułem „Wielka księga cenzury PRL w dokumentach”. Rys. 1. „Czarna księga cenzury PRL” wydana sumptem Tomasza Strzyżewskiego przez Wydawnictwo Prohibita.Swoistym upamiętnieniem czynu Tomasza Strzyżewskiego stało się utworzenie w roku 1977 kwartalnika literacko-społecznego wychodzącego w Warszawie w drugim obiegu pod tytułem „Zapis”. Ukazywał się również w nakładzie zagranicznym. Bezpośrednim motywem utworzenia pisma była chęć publikowania utworów odrzuconych lub nie mających szans przejść przez cenzurę. Wśród redaktorów i autorów „Zapisu” znalazło się szereg najwybitniejszych postaci polskiej literatury –było to pierwsze poważne pismo niezależne od kultury oficjalnej [2].[1] https://pl.wikipedia.org/wiki/Czarna_ksi%C4%99ga_cenzury_PRL[2] https://encyklopedia.interia.pl/literatura-polska/news-zapis,nId,20869822/7
Czego mamy nie wiedzieć
W roku 2022 nie ma możliwości nałożenia kagańca cenzury na wszystkie media w Polsce. Ale media państwowe i sprzyjające władzom wykazują w pewnych dziedzinach zachowania bardzo podobne do niesławnej autocenzury z czasów PRL. Dotyczy to przede wszystkim tego, co związane jest z epidemią koronawirusa i przyjętą w Polsce polityką zwalczania epidemii. Natrętna propaganda w tej dziedzinie jest wyjątkowo przykra. Każdy dziennik w TVP i rozgłośniach radiowych zaczyna się od liczby zachorowań i zgonów związanych z Covidem-19. Tuż za tym idzie apel do społeczeństwa, aby wszyscy się szczepili, pod groźbą fatalnych konsekwencji braku szczepienia. Całość przekazu ma budzić strach i ukazywać, że jedynie szczepienie może uchronić nas przed tragedią. Najbardziej zdumiewające w tych codziennych apelach i groźbach jest to, że nigdy w nich nie ma informacji, jak leczyć chorych po zakażeniu.
Nie dowiemy się z tych przekazów, że cały świat medyczny jest podzielony na dwie opcje. Jedna część tego świata twierdzi, że należy się szczepić, bo (w domyśle) nie istnieje możliwość leczenia koronawirusa, a więc „szczepienie albo śmierć”. Druga część świata medycznego uważa, że Covid-19 jest chorobą wirusową, która tak jak wiele innych chorób wirusowych (m.in. coroczne epidemie grypy) może i powinna być leczona. Nie byłoby tu właściwe rozstrzyganie, która część świata medycznego ma rację. Najważniejsze jest to, że o drugiej części świata medycznego z oficjalnych przekazów się nie dowiemy, gdyż istnieje formalny lub nieformalny zapis na jej istnienie. O jej istnieniu świadczą jedynie czasami pogardliwe epitety o antyszczepionkowcach.
Próba złamania tego zapisu kończy się fatalnie. Przykładem może być historia redaktora Jana Pospieszalskiego, który umożliwiając wypowiedzi lekarzom prześladowanym za niezgodne z zapisem wypowiedzi został wyrzucony z TVP (po raz 11-ty), a jego program „Warto rozmawiać” w ramach represji został całkowicie skasowany [3]. Pozbawienie pracy to coś więcej niżpowszechnie potępiane usunięcie z Facebooka.Warto przyjrzeć się, jakie informacje są blokowane w państwowych mediach (a także w TVN). Po pierwsze informacje o organizacjach niezależnych lekarzy i naukowców apelujących o leczenie. W Polsce najbardziej znaczące jest Polskie Stowarzyszenie Niezależnych Lekarzy i Naukowców [4] i podejmowane przez nie działania [5].
Rys. 2. Wykresy i obrazki -w oryginale. MD]
Apel naukowców i lekarzy w sprawie szczepień na koronawirusa SARS-CoV-2 oraz list otwarty do Prezydenta i RząduRP [5].[3] https://www.youtube.com/watch?v=Sazl15US9No[4] https://psnlin.pl/ [5] http://www.apelnaukowcowilekarzy.pl/3/7
W USA najbardziej znana jest organizacja America’s Frontline Doctors [6,7]. Podobne organizacje działają w wielu innych krajach. Zapis nie pozwala dowiedzieć się o ich istnieniu i argumentach, jakie one przedstawiają na rzecz leczenia Covidu-19.W szczególności mamy nie wiedzieć o istnieniu skutecznych leków. Opracowana przez PSNLiN profilaktyka i metoda leczenia [8] przewiduje zastosowanie w leczeniu Covidu-19 trzech sprawdzonych i stosowanych od lat w leczeniu chorób wirusowych specyfików –amantadyny, iwermektyny i naproxenu. W innych krajach organizacje lekarzy wskazują też inne skuteczne i tanie leki, np. w USA ogólnie znana jest hydroksychlorochina [7].
Mamy też nie wiedzieć, czy najczęściej stosowana w Polsce amantadyna jest skuteczna, czy nie. Stosowana od 30 lat przez lekarza Włodzimierza Bodnara z Przemyśla metoda leczenia wszystkich rodzajów grypy zapewnia podobno możliwość pokonania Covidu-19 w 48 godzin [9]. Lecz Włodzimierz Bodnar spotkał się z represjami z powodu stosowania leczenia rzekomo nie skutecznym lekiem [10]. Trwające cały rok naciski na Ministerstwo Zdrowia doprowadziły do rozpoczęcia w lutym 2021 roku badań naukowych nad skutecznością amantadyny w dwóch zespołach naukowych –w Lublinie pod kierunkiem prof. Konrada Rejdaka [11] i w Katowicach pod kierunkiem prof. Adama Barczyka [12]. Mimo, że wyniki badań powinny być podane do wiadomości już po kilku tygodniach, do chwili obecnej są nieznane, co skłoniło ministra Marcina Warchoła do publicznego oświadczenia, że badania skuteczności amantadyny są blokowane [13].
Jeszcze w ubiegłym roku powszechnie powielaną tezą było to, że szczepienia zapewniają ochronę przed zachorowaniem. Kiedy okazało się, że nawet 3-krotne szczepienie nie uodparnia na chorobę, czego najlepszym dowodem jest choroba Prezydenta Andrzeja Dudy po 3-krotnym szczepieniu, teza ta została zmodyfikowana i obecnie oficjalnie twierdzi się, że wprawdzie szczepienia nie chronią od zachorowania, ale czynią chorobę lżejszą i pozwalają na uniknięcie zgonu.
Są uzasadnione wątpliwości dla przyjęcia tej tezy. Po pierwsze nie potwierdzają tej tezy statystyki zgonów w Polsce [14] (por. Rys. 3), z których wynika, że „nadmiarowe” zgony wynikają głównie z innych chorób na skutek paraliżu tych działów służby zdrowia, które powinny zajmować się m.in. głównymi przyczynami zgonów, tj. chorobami układu krążenia lub chorobami nowotworowymi.
Rys. 3. Liczba zgonów w Polsce w podziale na liczbę średnią w latach 2016-2019, a zgony nadmiarowe oraz “na” Covid-19 [14].[6] [Wykresy i obrazki -w oryginale. MD]
Nie potwierdzają tego też statystyki z innych krajów, czego przykładem jest struktura zachorowań i zgonów w Australii (Rys. 4) i Wielkiej Brytanii (Rys. 5).Rys. 4. Liczba zachorowań, hospitalizacji i zgonów w Australii w podziale na w pełni zaszczepionych (2 dawki lub więcej) i niezaszczepionych. Wśród zgonów liczba w pełni zaszczepionych to 77 % [15].Większość danych wskazuje na zwiększone ryzyko śmierci po zaszczepieniu na Covid-19.Rys. 5. Liczba zachorowań, hospitalizacji i zgonów w Szkocji w podziale na w pełni zaszczepionych (2 dawki lub więcej) i niezaszczepionych. Wśród zgonów liczba w pełni zaszczepionych to 82 % [16].[15] https://dailyexpose.uk/2022/01/30/australias-pandemic-of-the-fully-vaccinated/[16] https://dailyexpose.uk/2022/01/14/triple-jabbed-account-for-4-in-5-covid-deaths/5/7Przytoczone powyżej dane zawsze można marginalizować twierdzeniem, że dotyczą jedynie wybranych krajów lub tylko wybranych okresów. Aby ukazać, że dane te nie są przypadkowe, dokonano analizy za rok 2021 i 2022 dla wszystkich krajów należących do Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii. Dla każdego z analizowanych krajów ustalono szczytową liczbę zachorowań i po przeliczeniu jej na 10 tys. mieszkańców zestawiono to z procentem podwójnie zaszczepionych w danym kraju. Wyniki dla obu lat zamieszczono w tablicach Tab. 1i Tab. 2. Dane dotyczące zachorowań i % zaszczepionych,jakie wykorzystano do utworzenia tych tablic, pochodzą z portalu internetowego https://www.google.com/search?q=koronawirus[17].
Tab. 1. Zestawienie szczytowej liczby zachorowań na 10 tys. mieszkańców z procentem ludności zaszczepionej co najmniej dwukrotnie. Rok 2021. Rys. 3. Liczba zgonów w Polsce w podziale na liczbę średnią w latach 2016-2019, a zgony nadmiarowe oraz “na” Covid-19 [14].[6] [Wykresy i obrazki -w oryginale. MD]
Już pobieżny rzut oka na te tablice wskazuje, że kraje o najwyższym poziomie zaszczepienia wcale nie miały najniższego poziomu zachorowań na 10 tys. mieszkańców. Niezależnie od wszelkich różnic między krajami jest istotne, że 6 krajów o najwyższym poziomie wyszczepienia ma średnio 2 razy więcej zachorowań niż 6 krajów o najniższym poziomie zaszczepienia –w roku 2021 stosunek średniej liczby zachorowań tych dwóch grup krajów wyniósł odpowiednio 26,47 % do 13,69 %, a w roku 2022 stosunek ten wynosi 76,19 % do 34,54 %. Jest to więc reguła wskazująca na zależność od szczepień, a nie od krajów, gdyż w poszczególnych latach inne państwa wchodzą do obu analizowanych grup.[17] https://www.google.com/search?q=koronawirus6/7
Tab. 2. Zestawienie szczytowej liczby zachorowań na 10 tys. mieszkańców z procentem ludności zaszczepionej co najmniej dwukrotnie. Rok 2022.
Rys. 3. Liczba zgonów w Polsce w podziale na liczbę średnią w latach 2016-2019, a zgony nadmiarowe oraz “na” Covid-19 [14].[6] [Wykresy i obrazki -w oryginale. MD]
Wniosek jest oczywisty -podnoszenie procentuw pełni zaszczepionych nie tylko nie zmniejsza ryzyka zachorowań, lecz wręcz zwiększa to ryzyko. To nie są dane incydentalne, lecz obrazujące sytuację w 28 krajach europejskich w całym 2021 i 2022 roku.Jądro ciemnościJak widać z przytoczonych powyżej danych podnoszenie procentu w pełni zaszczepionych wpływa negatywnie i na liczbę zachorowań i na liczbę hospitalizacji i na liczbę zgonów. Liczba hospitalizowanych i liczba zgonów z powodu Covidu zależy przede wszystkim od organizacji służby zdrowia w danymkraju oraz od faktu, czy chorym pozwala się jedynie swobodnie umrzeć, czy też podejmuje się wobec chorych skuteczne leczenie. Dramatycznie w tej sytuacji brzmi apel PSNLiN o przywrócenie leczenia wobec chorych na Covid [18].Mimo całego dramatyzmu związanego z zablokowaniem leczenia znanymi specyfikami, najważniejsze pytanie, jakie staje przed każdym rozumnym człowiekiem, to pytanie o przyczyny rozprzestrzeniania się pandemii. Co powoduje, że w niektórych krajach i regionach epidemia rozwija się wolno, a w innych przypadkach galopuje –co stanowi to jądro ciemności. Jeśli, jak głoszą oficjalne czynniki, barierą stadnej odporności jest 70 % zaszczepionych, to dlaczego w Niemczech po zaszczepieniu 73,8 % mieszkańców jednego dnia zachorowało aż 228608 osób, a we Włoszech po zaszczepieniu 77,3 % jednego dnia zachorowało 228123 osób ? Co sprawia, że w województwie mazowieckim, gdzie zaszczepionych jest już 61,78% zaszczepionych (1 miejsce w Polsce) [18]
każdego dnia jest na 10 tys. mieszkańców 2 lub 3 razy więcej zachorowań niż w województwie podlaskim, w którym zaszczepionych jest jedynie 42,04 % (16 miejsce w Polsce) [19] .
Aby wyjaśnić, co jest przyczyną tego stanu rzeczy, należy przypomnieć kilka powszechnie znanych faktów.
1.Podobnie jak w przypadku większości chorób wirusowych, Covidem-19 zarażamy się przede wszystkim drogą kropelkową. Zdecydowanie rzadziej, ale można zarazić się też drogą kontaktową, czyli przenosząc wirusa na przykład na dłoniach [20].
2.Aby uniknąć zakażenia Covidem-19 zalecana jest profilaktyka według zasady DDM, która odnosi się do dezynfekcji, dystansu społecznego oraz noszenia maseczek [21]. Z tego wynika obowiązek mycia rąk, gdyż często nieświadomie dotykamy okolic oczu, nosa lub jamy ustnej niedługo po tym, gdy dotykaliśmy np. klamek, przycisku w windzie, które wcześniej mogły być dotykane przez osobę zarażoną.
3.Na stronie zawierającej oficjalny serwis Rzeczypospolitej Polskiej [22] czytamy pytanie „Dlaczego warto się zaszczepić przeciwko COVID-19?” i odpowiedź „Z bardzo dużym prawdopodobieństwem szczepienie uchroni Cię przed zakażeniem COVID-19”. Oto jądro ciemności. To teza, że po zaszczepieniu nie jest się nosicielem wirusa. Dla zachęcenia do szczepień stwarza się iluzję bezpieczeństwa osób zaszczepionych i bezpieczeństwa osób kontaktujących się z osobami zaszczepionymi. Aby zachęcić do szczepienia tworzy się cały system przywilejów dla osób zaszczepionych. Osoby zaszczepione mogą bez ograniczenia brać udział w zgromadzeniach, przebywać w lokalach publicznych i uczestniczyć w imprezach masowych. Teza, że wirus może osiadać na klamkach i przyciskach, ale nie na ubraniu i ciele osoby zaszczepionej, teza że osoba zaszczepiona będąc w pobliżu chorego nie wdycha chmury wirusów, a potem ich nie wydycha, obraża inteligencję, lecz jest podstawą całej polityki zwalczania epidemii.Jeśli szczepienia, jak oficjalnie się teraz twierdzi, faktycznie zmniejszają dolegliwości po zakażeniu wirusem, to przecież nie impregnują przed nim. Dowodem są liczne choroby na Covid-19 wśród osób w pełni zaszczepionych. Jeśli zaszczepieni (ze względu na zmniejszenie dolegliwości) zwykle nie mają świadomości choroby po zakażeniu, to tym samym zaszczepieni nosiciele wirusa nie zdają sobie sprawy z nosicielstwa, a polityka przywilejów dla zaszczepionych powoduje, że uczestniczą w wielu kontaktach z innymi osobami. Przy takiej polityce im więcej zaszczepionych, tym więcej roznosicieli choroby i tym szybsze szerzenie epidemii. Liczne tego dowody zostały przedstawione powyżej.
Tekst niniejszy nie ma na celu wskazania właściwej polityki dla zwalczania epidemii zostawiając to specjalistom od epidemiologii. Jego celem jest jedynie ukazanie fatalnych skutków społecznych w wyniku ocenzurowania ważnych dla zdrowia publicznego informacji. Ze smutkiem trzeba stwierdzić, że w procederze stosowania cenzorskiego zapisu na informacje o epidemii zgodnie uczestniczą media państwowe i opozycyjne. Warszawa, 4 lutego 2022 r.[19]
“Piątka dla szczepień (niemowląt)” czyli o co pytać 4
Dyrektor generalny Pfizera zasugerował potencjalne przyszłe ceny na poziomie nawet 175 USD za dawkę – 148 razy więcej niż potencjalny koszt produkcji…
Po przedłożeniu tych informacji oczekuje się, że organy regulacyjne zatwierdzą trzecią dawkę szczepionki pediatrycznej. „Wiemy, że dwie dawki to za mało i rozumiemy to” – powiedziała jedna z osób zaznajomionych z sytuacją.
W menu na dziś danie pediatryczne. Artykuł ze strony America’s Frontline Doctors na temat przygotowań firm farmaceutycznych nie tylko do rozpoczęcia szczepień wśród najmłodszych dzieci, ale wprowadzenia od razu trzeciej dawki. Poniżej kilka faktów, z którymi warto się zapoznać.
Zapraszam do lektury.
______________***______________
Szczepionka Pfizera dla niemowląt i dzieci poniżej piątego roku życia: 5 faktów, które musisz znać
Farmaceutyczny gigant forsuje szczepionki dla małych dzieci pomimo niepowodzeń w badaniach klinicznych
Oczekuje się, że firma Pfizer już dziś zwróci się do FDA o zezwolenie na awaryjne użycie swojej szczepionki przeciw COVID-19 u niemowląt i małych dzieci. Pfizer wraz z BioNTech, swoim niemieckim partnerem w produkcji szczepionki przeciw COVID, ma nadzieję rozpocząć podawanie zastrzyków niemowlętom od 6 miesiąca życia na całym świecie, zaczynając w Stanach Zjednoczonych jeszcze w tym miesiącu.
1.Pfizer i FDA kontynuują POMIMO niepowodzenia testów preparatu na dzieciach poniżej 5 roku życia
„Dwie dawki szczepionki pediatrycznej nie wywołały odpowiedzi immunologicznej u 2-, 3- i 4-latków porównywalnej z odpowiedzią immunologiczną u nastolatków i osób starszych”.
Firma twierdziła jednak, że osiągnęła „właściwą odpowiedź immunologiczną u dzieci w wieku od 6 miesięcy do 2 lat”.
2.Planowana jest już trzecia dawka
Ze względu na rozczarowujące wyniki badań schematu dwóch dawek u dzieci poniżej 5 roku życia, firma Pfizer natychmiast rozpoczęła testowanie na tych dzieciach trzeciej dawki, zmieniając swoje badanie tak, aby zapewnić trzecie wstrzyknięcie każdemu z uczestników osiem tygodni po drugiej dawce.
Anonimowy urzędnik administracji poinformował, że briefing z udziałem federalnych urzędników ds. zdrowia przeprowadzona przez firmę Pfizer, w której uczestniczył także dr Anthony Fauci, główny doradca medyczny Białego Domu ds. odpowiedzi na koronawirusa, obejmowała:
„«intensywną dyskusję», że trzy dawki byłyby prawdopodobnie znacznie lepsze niż dwie [u dzieci poniżej 5 roku]… Ale aby dostać trzecią, musisz najpierw przyjąć dwie dawki… Istnieje zainteresowanie wynikami tego posunięcia”.
3.Trzecia dawka może być już dodana do schematu szczepienia dla niemowląt i małych dzieci przed kwietniem
Pfizer ogłosił w styczniu, że spodziewa się, iż dane dotyczące tej trzeciej dawki będą dostępne jeszcze przed kwietniem. The Washington Post dodał, że zdaniem „zorientowanych osób”, oczekuje się, iż przedstawienie tych nowych danych doprowadzi do rozszerzenia harmonogramu szczepień dla małych dzieci:
„Po przedłożeniu tych informacji oczekuje się, że organy regulacyjne zatwierdzą trzecią dawkę szczepionki pediatrycznej. „Wiemy, że dwie dawki to za mało i rozumiemy to” – powiedziała jedna z osób zaznajomionych z sytuacją. „Chodzi o to, aby pójść dalej i zacząć analizę dwóch dawek. Jeśli dane będą zgodne z przesłanymi w zgłoszeniu, można rozpocząć [szczepienie] dzieci w podstawowym schemacie kilka miesięcy wcześniej, niż jeśli nic byśmy nie robili przed pojawieniem się danych o trzeciej dawce”. [podkreślenia dodane].
4.Dawka jest znacznie mniejsza niż dawka dla dorosłych
Wersja szczepionki do podania dzieciom poniżej 5 roku życia to dawka 3 mikrogramów w każdym zastrzyku, czyli jedna dziesiąta dawki szczepionki dla dorosłych. Dzieci w wieku od 5 do 11 lat otrzymują dawki 10 mikrogramów, podczas gdy dorośli, a także dzieci w wieku 12 lat i starsze otrzymują 30 mikrogramów w każdym wstrzyknięciu. Podobnie jak w przypadku dorosłych, dwie dawki są zaplanowane w odstępie trzech tygodni.
5.Udział w rynku i marża zysku firmy Pfizer mają wzrosnąć
Z globalną populacją ponad 600 milionów dzieci w wieku poniżej 5 lat, firma Pfizer Inc. (PFE) znacznie zwiększy swój udział w rynku szczepionek przeciw COVID-19, jeśli zostanie zatwierdzony jej wniosek o zastosowanie wielodawkowe [multi-dose use] w tej grupie wiekowej. Chociaż firma wcześniej przewidywała „sprzedaż na poziomie 26 miliardów dolarów przychodu z 1,6 miliarda dawek szczepionek, a zatem przy średnim koszcie jednej dawki $16,25”, to koszt pojedynczej dawki ma wzrosnąć.
Oxfam, globalna organizacja, która walczy z ubóstwem i niesprawiedliwością, wyjaśnia:
„Nigdy w historii rządy nie kupowały tak dużo dawek szczepionek na jedną chorobę, a przecież produkcja na dużą skalę powinna obniżyć koszty, umożliwiając firmom pobieranie niższych cen. Jednak UE podobno zapłaciła jeszcze wyższe ceny za drugie zamówienie od Pfizer/BioNTech. Przewiduje się kontynuację dramatycznej eskalacji cen w przypadku braku działań rządowych i możliwości wprowadzenia dawek przypominających w nadchodzących latach. Dyrektor generalny Pfizera zasugerował potencjalne przyszłe ceny na poziomie nawet 175 USD za dawkę – 148 razy więcej niż potencjalny koszt produkcji…
„Analiza technik produkcji wiodących szczepionek typu mRNA produkowanych przez firmy Pfizer/BioNTech i Moderna – które to zostały opracowane tylko dzięki finansowaniu publicznemu w wysokości 8,3 miliarda dolarów – sugeruje, że te szczepionki można wyprodukować już za 1,20 dolara za dawkę”.
“Piątka dla szczepień (dzieci)” czyli o co pytać 3 Moim zdaniem rząd, media głównego nurtu i firmy farmaceutyczne przeceniły niebezpieczeństwo zakażenia covid-19 u dzieci, wywołując strach i niedoszacowanie ryzyka szczepionek. Nie podałbym tych nowych szczepionek mRNA mojemu zdrowemu dziecku […]
______________
100% normy czyli jak się pozbyć grupy kontrolnej Muszą zmusić również nas do zaszczepienia – nas WSZYSTKICH, aby nie było grupy kontrolnej, a tym samym dowodów na to, co zrobili. Mogliby wtedy zrzucić winę za masowe powikłania zdrowotne […]
______________
Czy to wojna z dziećmi? Jak rodzice mogą chronić swoje dzieci w obliczu błyskawicznego zastraszania, przymusu i agitacji? Jaką bronią dysponują rodzice, aby walczyć? Jak na każdej wojnie, drogą do zwycięstwa jest odwaga, jedność i […]
______________
Dr Sucharit Bhakdi: te szczepionki zostały zaprojektowane tak, aby zawiodły Nieustannie jesteśmy zalewani twierdzeniami przedstawicieli przemysłu farmaceutycznego, mediów głównego nurtu, polityków i urzędników „zdrowia publicznego” – wszyscy powtarzają tę samą kwestię: że nowe szczepionki są całkowicie „bezpieczne i skuteczne”. Ale […]
______________
VAIDS czyli skąd się bierze erozja immunologiczna „Niektórzy wykorzystali wyniki tego badania do poparcia powszechnego stosowania tak zwanych zastrzyków «wzmacniających» [boosters]. Trzeba powiedzieć jasno: nikt nie ma żadnych danych dotyczących bezpieczeństwa takiego planu. Jeśli erozja immunologiczna występuje […]
Świat trwa w oczekiwaniu, co się wkrótce może zdarzyć; czy będzie wojna, czy nie. Wprawdzie Radio Erewań już dawno, jeszcze za pierwszej komuny, ostatecznie zdecydowało, że nie będzie żadnej wojny, a tylko walka o pokój i to taka, że nie zostanie nawet kamień na kamieniu, ale walka o pokój to też nic dobrego, więc wielu ludzi się niepokoi.
Polska w tej walce o pokój oczywiście popiera Ukrainę, mimo, że ta z niezrozumiałych względów blokuje kolejowy tranzyt do Polski i nawet nie udziela żadnych wyjaśnień. Widocznie taki los wypadł nam, podobnie jak za pierwszej komuny, kiedy to myśmy wysyłali do ZSRR cukier, w zamian za co Sowieci brali od nas węgiel.
W tej nieprzyjemnej sytuacji zdarzają się jednak i dobre wiadomości – na przykład, że pobożny poseł Jarosław Gowin już czuje się dobrze i nawet wraca do polityki. Na początek ujawnił, że PiS „planował” użycie wojska przeciwko uczestnikom demonstracji organizowanych przez „Strajk Kobiet”, w następstwie których pojawiła się u nas epizoocja wścieklizny. Takie w każdym razie są podejrzenia. Jak wiemy, wojsko nie zostało użyte i protesty bez tego rozeszły się po kościach, ale jeśli były takie plany, to może rozwinąć się z nich kolejna afera, którą nasi Umiłowani Przywódcy będą rozdziobywali aż do końca sejmowej kadencji, która może być dłuższa, albo krótsza. W tym drugim przypadku Wielce Czcigodna Barbara Nowacka z KO już teraz zapowiada wtrącenie polityków Zjednoczonej Prawicy do więzienia. W takiej sytuacji pobożny poseł Gowin może uważać się za szczęściarza, bo chociaż nadokazywał się co niemiara i w rządzie Donalda Tuska i w rządzie „dobrej zmiany”, to do więzienia chyba nie trafi, skoro właśnie przechodzi na jasną stronę Mocy? Podobnie może być z sędziami; kroczący w białym orszaku męczenników reżymu Jarosława Kaczyńskiego, niezawisły sędzia Waldemar Żurek odgraża się, że nielegalni sędziowie nie tylko doznają surowych kar, ale będą odpowiadali również majątkowo. Nietrudno się domyślić, że ich mienie zostanie skonfiskowane, a następnie rozdane sędziom legalnym – bo cóż w tych zepsutych czasach wynagradzać, jak nie heroiczne przywiązanie do praworządności?
Wszystko jednak może rozstrzygnąć się w całkiem innych kategoriach. Właśnie portal „Onet”, nazywany również „Der Onet”, opublikował informację, że spada w Polsce liczba sióstr zakonnych, a główną tego przyczyną są zgony i że aż jedna trzecia tych zgonów nastąpiła z powodu zbrodniczego koronawirusa. Trudno znaleźć lepsze potwierdzenie szczerej uwagi starego żydowskiego grandziarza finansowego Jerzego Sorosa, że epidemia stworzyła „rewolucyjną szansę” przeforsowania przedsięwzięć, które w normalnych warunkach byłyby albo niemożliwe, albo bardzo trudne. Dialog z judaizmem, chociaż też może doprowadzić do ostatecznego rozwiązania kwestii chrześcijańskiej, musi jednak trochę potrwać, tymczasem przy pomocy zbrodniczego koronawirusa można pójść na skróty i załatwić sprawę od ręki. Toteż rząd „dobrej zmiany” podchodzi coraz bliżej do ustawy o segregacji sanitarnej, zwanej „ustawą Hoca”, Wielce Czcigodnego posła, który w ten sposób wejdzie do historii. Zaczyna się od pracodawców, którzy będą mogli przeprowadzać medyczną inwigilację, a następnie segregację sanitarną swoich pracowników. Jak któryś nie będzie miał „paszportu covidowego”, to będzie mógł zajmować najwyżej stanowisko stróża nocnego, a i to nie jest takie pewne. Ale przecież na pracodawcach się nie skończy, to rzecz pewna, bo zgodnie z prawem Murphy’ego, jak coś złego może się stać, to na pewno się stanie i już wkrótce bez takiego paszportu nie będzie można ruszyć ręką, ani nogą. Ale to jeszcze nic, bo tylko patrzeć, jak bez paszportu covidowego nie będzie można dostać się również do Królestwa Niebieskiego. Myślę, że w takiej sytuacji nawet najwięksi przeciwnicy szczepienia by się zreflektowali i się zaszczepili. Nie byłby to oczywiście żaden „przymus”, a tylko „obowiązek” – jak nas pouczył pan minister Niedzielski. W ten sposób, przynajmniej na tym odcinku, przywrócona zostałaby moralno-polityczna jedność narodu, jak to było za panowania Edwarda Gierka, którego przypomina nam wchodzący właśnie na ekrany film.
Tymczasem napisał do mnie pewien wojskowy informując, że żołnierze, którzy nie chcą przyjąć wyznania covidowego, w soboty muszą uczestniczyć w katechizacji, zwanej „szkoleniami”, podczas których zapoznawani są z dobrodziejstwami szczepionek. Mój Honorable Correspondant twierdzi, że takie katechizacje można by zorganizować niekoniecznie w soboty, tylko w każdy inny dzień, więc wybór soboty ma jego zdaniem charakter szykany, bo w dodatku niewierni żołnierze informowani są o tych szkoleniach podczas apelu, na którym znajduje się „pełny skład osobowy”. W odpowiedzi napisałem, że dobry wojak Szwejk zameldowałby posłusznie, iż zgodnie z wymaganiami dyscypliny wojskowej oczywiście będzie uczestniczył w szkoleniach, ale wyznania covidowego nie przyjmie.
Chodzi o to, że nawet żołnierza nie można zmusić do przyjęcia jakiegokolwiek wyznania, w tym również covidowego. Gwarantuje mu to art. 53 konstytucji, w obronie której, na oczach całej Polski pan mecenas Roman Giertych tak pięknie kicał. Na to mój Honorable Correspondant zwrócił mi uwagę, że on oczywiście na szkolenia uczęszcza, chociaż nie wierzy – ale nie o to chodzi, tylko o to, że dowódcy mają bardzo szeroki arsenał środków, by nakłonić żołnierzy przynajmniej do przyjęcia zewnętrznych znamion covidowego wyznania, na przykład – oddelegowanie na drugi koniec Polski, odmowa zgody na szkolenia, które pozwalają awansować lub zdobywać nowe uprawnienia, czy szlaban na wyjazdy na misje zagraniczne. Obawiam się, że na to dobry wojak Szwejk nie mógłby wiele poradzić, chyba, że jego dowódcą byłby feldkurat Otto Katz, który zaniedbywał nawet zewnętrzne znamiona, na co zwracali mu uwagę feldkuraci pobożni.
Muszę powiedzieć, że nastroje fanatyczne narastają i to z obydwu stron. Oto przewielebny ojciec Tadeusz Rydzyk postanowił zorganizować sympozjon poświęcony różnym aspektom wyznania covidowego, na które zaprosił również „kontrowersyjnych prelegentów”. Wydawać by się mogło, że właśnie tak powinno być, że podczas dyskusji powinny konfrontować się opinie przeciwne. Tymczasem covidowi fanatycy nie szczędzą mu gorzkich słów krytyki, że to „farsa” i w ogóle.
Jak to bywa z totalniakami, zamiast dyskusji wolą odbywać tzw. „zebrania budujące”, podczas których uczestnicy utwierdzają się w jedynej słuszności własnych opinii i fantasmagorii. Szczególnie niepokojące jest to, że ten obyczaj wkracza na uniwersytety, m.in. za sprawą hunwejbinów z komunistycznych młodzieżówek, którzy próbują terroryzować profesorów i inaczej myślących kolegów tak samo, jak ZMP-owcy w czasach stalinowskich. Ale z drugiej strony mamy do czynienia z podobnym fanatyzmem. Oto gdy poinformowałem, że się zaszczepiłem, runęła na mnie fala krytyki, jakbym co najmniej wystąpił ze Zjednoczonego Kościoła Czcicieli Phallusa Uskrzydlonego. Pan Karol P. napisał do mnie niezwykle gorzki list, w którym nie posiada się ze zgorszenia i zdumienia, że się zaszczepiłem i to w sytuacji, kiedy wiadomo, że trzecia dawka jest „w 100 procentach śmiertelna”. Inni korespondenci aż tak daleko nie idą, ale i oni dają wyraz swojemu rozczarowaniu, że nie zachowałem się, jak ów Cygan, który dla towarzystwa dał się powiesić.
Podczas zorganizowanego 29 stycznia 2022 roku w Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu sympozjum „Oblicza pandemii” redaktor Jan Pospieszalski przedstawił dane, mówiące o tym, ile pieniędzy z kieszeni podatnika poszło na promocję szprycy. Jak mówił, skorumpowane są także najbardziej znaczące tytuły medyczne.
——————-
– Wydatki instytucji rządowych na reklamę (szprycy – przyp. red.): Ströer Media, prawie 6 mln – 5,9 mln. RMF FM – 3 mln, Poczta Polska – 3 mln, House Media Company za zrobienie spotów reklamowych – 1 847 000, Polsat – 1,7 mln, TVP – 1,7 mln, 400 tys. media spółki stworzone przez redaktora Sakiewicza, 400 tys. media braci Karnowskich – wymieniał Pospieszalski.
– To jest na promocję szczepień. To konkretne pieniądze, które szły z budżetu państwa na promocję szczepień – dodał.
Dziennikarz podał też w wątpliwość zdolność owych mediów do publikowania prawdy na temat szprycy i covidowej histerii.
– Pytanie, jak ci ludzie, jak ci dziennikarze tych mediów, mają np. zrobić wywiad z panem Zbyszkiem Martyką, z panem (Włodzimierzem) Bodnarem? Czy są w stanie siąść przed nimi i rozmawiać z nimi? Czy redaktor naczelny im dopuści taki wywiad? Da na okładkę, np. że jest taki odważny lekarz, który wyleczył 8 tys. ludzi, gdy wszyscy mówią, że nie da się leczyć itd. – pytał.
Jak podkreślał Pospieszalski, m.in. leczenie amantadyną „medialnie to jest hit”.
A mimo to główne media milczą. – Mamy taki archetyp Kopciuszka. Jest jakiś młody szewczyk Dratewka, który pokonuje smoka, gdzieś w jakimś Przemyślu – to idealnie się spina z wyobraźnią zbiorową. Można byłoby zbudować nieprawdopodobnie interesujący przekaz – nic takiego się nie dzieje – stwierdził.
Dziennikarz zaznaczył, że skorumpowane są też najbardziej znaczące tytuły medyczne. – Ale to nie działa tylko w Polsce. Doniesienia o tym, jak dalece skorumpowany jest „British Medical Journal”, czyli pismo, na które się powołują ludzie. Teraz była afera z Pfizerem, że były pokręcone badania, oni łyknęli to, opublikowali, wycofują się – trochę było wstydu – przypomniał.
– Dostaję teraz z Ameryki informacje, że znana amerykańska badaczka – statystyk analityk – która trafiła na zgony poszczepienne i zaczęła publikować o NOP-ach, też zdjęli jej bardzo ważny artykuł z prestiżowego czasopisma – dodał.
– Bardzo ważne pismo „Nature” w końcu 1 grudnia (2021) wypuściło tekst o tym, że amantadyna działa pozytywnie na Covida. 11 miesięcy trzymali to w ukryciu. Przez 11 miesięcy ten artykuł był gotowy, bo to było niemiecko-greckie konsorcjum lekarzy, którzy w porozumieniu z dr. Bodnarem robili badania –przypomniał Pospieszalski.
Sąd zdecydował o wypuszczeniu z aresztu księdza Łukasza. Duchowny z bractwa Św. Piusa X usłyszał wcześniej zarzut handlowania fałszywymi certyfikatami covidowymi.
Do zatrzymania doszło 10 stycznia. Kapłan oraz cztery inne osoby usłyszały wówczas zarzuty związane z czynnościami w ramach reżimu sanitarnego, czyli pomagali załatwiać paszporty covidowe.
Ksiądz Łukasz otrzymał wsparcie przełożonych, którzy zapewnili mu prawnika. Odwołano się od tymczasowego aresztowania.
W czwartek, 3 lutego sąd w Poznaniu zdecydował o wypuszczeniu duchownego na wolność. Sędzia stwierdził, że nie ma obaw o matactwo, a tym samym areszt był nieuzasadniony. Kapłan będzie musiał jednak trzy razy w tygodniu meldować się na posterunku policji.
Sąd wykazał też, że ks. Łukasz nie działał w zorganizowanej grupie przestępczej. Zakazał mu jednocześnie kontaktowania się z innymi osobami zamieszanymi w sprawę.
Ponadto, sąd poddał w wątpliwość społeczną szkodliwość handlu paszportami covidowymi, ponieważ w polskiej specyfice znaczenie tego dokumentu jest „znikome”.
Dla tych, którzy wyzdrowieli, pandemia się skończyła!
Ci, którzy wyzdrowieli lub mają przeciwciała, nie mogą nikogo zarazić – Restrykcje pandemiczne nie dotyczą tej grupy ludzi. Jak dowiedział się gazeta Wochenblick, Państwowy Sąd Administracyjny w Wiedniu wydał sensacyjny werdykt.
——————————- Mogłoby to zwiastować decydujący zwrot na kursie korona kryzysu.
Ci, którzy wyzdrowieli i ludzie, którzy mogą dostarczyć dowodów na obecność przeciwciał, nie przyczyniają się zatem do rozprzestrzeniania się Covid-19. Dokładnie oznacza to, że przepisy, które zostały wydane na podstawie ustawy o środkach Covid 19, nie dotyczą tych, którzy wyzdrowieli i osób z wykryciem przeciwciał.
Dla ozdrowieńców i tych, którzy mogą udowodnić, że mają antyciała pandemia się skończyła!
Konstytucja zobowiązuje.
Jeśli ten wyrok jest słuszny, co należy zakładać, odważny sędzia ośmiela się przeciwstawić szaleństwu rozporządzenia ministra zdrowia Mücksteina. Sędzia, który wypełnia swoje zadanie i jest oddany austriackiej konstytucji, prawom i prawdzie. Cóż za błogosławieństwo w czasach, gdy racja nie ma w ogóle nic wspólnego z racją. Czas deptania austriackiej konstytucji i praw podstawowych.
———————
Artur Kalbarczyk z Kanady
Sytuacja w Kanadzie zmienia się drastycznie… wygląda że truckowcy mogą się naprawdę uśmiechać. Mamy w ostatnich kilku dniach kilka decyzji, które można wytłumaczyć tylko w jeden sposób, truckowcy zmieniają bardzo dużo. Premier Saskatchewan odwołuje paszporty szczepionkowe w całej prowincji, także oficjalnie poparł “Freedom convoy”. Premier Quebecu, odwołuje nowe podatki dla “nie zaszczepionych” i robi kilka kroków do tyłu na polu restrykcji covidowych, Ontario likwiduje restrykcje covidowe. Trudeau ciągle jest “chory” na covid … także wyraźnie czeka na decyzje “z góry” co ma dalej robić i jak dodamy do tego, że p. konserwatywna odwołała swojego lidera O’Toole, które był “gorącym” zwolennikiem szczepionek… to mogę napisać, że wiele się dzieje w Kanadzie.
——————–
U nas w Austrii sprowadza się sytuację do pozycji przestępczej działania rządu, który ma nikłe szansę przetrwania do marca. Minister zdrowia nie jest w stanie odpowiedzieć rzeczowo i przedstawić ewidencyjne dowody na działanie rządu, który ograniczał swobody obywateli. Nie ma takich dowodów, ponieważ cała pandemia bazowała na modelach matematycznych ewentualnego rozwoju. Straty wśród substancji społecznej i gospodarczej są już tak duże, że coraz więcej ludzi wychodzi na ulicę. Nawet pracownicy specjalnych oddziałów policji „Cobra”, oficjalnie mówią publicznie o zbrodniczej działalności rządu. Blokady samochodowe miasta Wiednia są, co tydzień. Wyrusza kolona kilkuset samochodowa z okolic lotniska i jedzie powoli do miasta i przez całe miasto trąbiąc i paraliżując miasto. W tym tygodniu mają być także traktory i ciężarówki. Wydrukowałem tą decyzję sądu i od dzisiaj chodzę bez maski do sklepu i mogą mi „skoczyć”. Niech wypisują mandaty, które i tak nie mają ważności.
Dr Paweł Basiukiewicz, kardiolog, internista wygłosił wykład dot. lockdownu podczas sympozjum naukowego pt. „Oblicza pandemii”, które w Toruniu zorganizowało środowisko Radia Maryja i Telewizji TRWAM.
————————
– Koszty zamknięcia edukacji w 2020 roku w Stanach Zjednoczonych i Unii Europejskiej, to było 15 milionów straconych lat życia – powiedział lekarz. – 15 milionów straconych lat życia dzieci, które mają deficyt edukacji i w przyszłości, tak policzono, że tyle stracą.
– Polska przoduje w zamykaniu edukacji – poinformował dr Basiukiewicz. – Jest jednym z krajów, które w Europie najdłużej miały zamkniętą edukację i zastosowano w edukacji czynniki, które są potencjalnie szkodliwe. Maski dla dzieci są niewątpliwie szkodliwe. Nie było żadnej analizy i żadnego badania kontrolowanego, w którym byśmy ocenili, że maski dla dzieci są korzystne. Nie wiemy tego, a mamy dowody, że mogą być niekorzystne.
Dr Basiukiewicz dodał, że „mamy już też dowody, że nauczanie zdalne jest niekorzystne”. Ekspert wskazał też, że „między czasem lockdownu, a liczbą zakażeń nie ma żadnej korelacji”.
Na prezentacji doktor pokazał tragiczne skutki lockdownu w edukacji dla dzieci.
Podwojona liczba dzieci z depresją lub lękiem
25 proc. objawy depresji
20 proc. lęk
120 proc. wzrost zaburzeń odżywiania
50 proc. wzrost prób samobójczych
Dr Basiukiewcz wskazał także na wpływ lockdownu na wzrost niedożywienia dzieci w Azji Południowej. – W samej Azji Południowej w 2020 roku zmarło 230 tys. dzieci w wieku 0-5 lat z powodu lockdownu, zerwania łańcuchów – dostaw powiedziałekspert.
– Dodatkowo miało miejsce 90 tys. martwych porodów. To oczywiście jest delta, to jest więcej niż w 2019 roku. […] To są dane za 2020 rok. Mamy 300 tys. zgonów potencjalnie do uniknięcia. Dzieci [w wieku] 0-5. Natomiast od początku pandemii zgonów przypisanych do Covid-19 na całym świecie – od początku pandemii, czyli już minęły dwa lata – mamy około 8 tys. zgonów dzieci od 0. do 9. roku życia – mówił lekarz.
YouTube usuwa nagrania z sympozjum
Serwis YouTube usunął jakiś czas temu wystąpienie Zbigniewa Martyki w Toruniu. Treść przemówienia eksperta na szczęście nie przepadła. Na NCzas wciąż dostępny jest zapis wystąpienia eksperta.
Nie możemy mieć pewności, że w najbliższym czasie serwis nie usunie kolejnych wystąpień ekspertów. Na szczęście ich zapis będzie wciąż dostępny na naszej stronie.
– Armia zaprzecza. Masowe zwolnienia niezaszczepionych.
Podczas konferencji zorganizowanej przez senatora Rona Johnsona, która odbyła się 24 stycznia br. w Waszyngtonie, wypowiadali się naukowcy i lekarze sprzeciwiający się zakłamaniu i cenzurze towarzyszącej tzw. pandemii. Jak informowaliśmy wcześniej, w toku dyskusji udostępniono społeczeństwu niektóre dane pochodzące z wojskowej bazy danych rejestrującej kondycję zdrowotną żołnierzy.
Kontynuując temat, przekazujemy kilka kolejnych informacji, uwag i spostrzeżeń dotyczących problemów wynikłych z narzucenia członkom amerykańskich sił zbrojnych obowiązku zaszczepienia się preparatem reklamowanym jako „szczepionka przeciwko Covid-19”.
Czym jest wojskowa baza danych DMED?
Zacznijmy od wyjaśnienia czym jest wspomniana wojskowa baza danych (Defense Medical Epidemiology Database – DMED) gromadząca medyczne informacje o stanie zdrowia żołnierzy.
Baza danych DMED jest prowadzona przez wydział nadzoru i monitoringu zdrowia sił zbrojnych (Armed Forces Health Surveillance Branch – AFHSB), należący do Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych (DOD). Baza DMED jest zamknięta dla ogółu społeczeństwa i wgląd do danych mogą mieć tylko osoby uprawnione, w tym wojskowi lekarze, wojskowi epidemiolodzy, wojskowi naukowcy medyczni, wojskowi oficerowie d/s bezpieczeństwa zdrowotnego oraz niektórzy federalni cywilni kontraktorzy pracujący dla wojskowych ośrodków badawczych. Do wojskowych baz danych rejestrujących stan zdrowia żołnierzy, danych które później ukazują się w takich systemach jak DMED, wszelkie nowe informacje mogą być dodawane tylko przez uprawniony personel, głównie przez lekarzy wojskowych.
Baza DMED zawiera statystyczne informacje o stanie zdrowia żołnierzy, badanych pod kątem epidemiologicznym. Baza DMED jest narzędziem działającym na zasadzie interfesju internetowego, bez możliwości edytowania danych, a udostępniane dane są pozbawione możliwości identyfikacji poszczególnych badanych osób (de-identyfikacja). Po wprowadzeniu zapytania (lub wyborze z góry określonych poszukiwań), wyświetlane są wyniki wyszukiwania bazy danych, najczęściej w postaci kolorowych, przejrzystych wykresów oraz tabel. Baza danych DMED pobiera swe pełne dane z obszernej wojskowej bazy danych DMSS (Defense Medical Surveillance System) gromadzącej zdrowotne dane osobowe wszystkich rodzajów sił zbrojnych.
W związku z tym, że baza DMED jest narzędziem jedynie dla wewnętrznych analiz w siłach zbrojnych, jest dużo dokładniejsza niż odpowiedniki cywilne, rejestruje bowiem kluczowe zagadnienia stanu zdrowia żołnierzy, jednostek i całej populacji osób służących w siłach zbrojnych i prowadzona jest przez wojskowych specjalistów dostosowujących się do określonych wymogów. Zawiera dane historyczne i bieżące: demograficzne, hospitalizacyjne, ambulatoryjne i inne przypadki wymagające raportowania.
VAERS
Dla niezwiązanej z siłami zbrojnymi części społeczeństwa podobne role gromadzenia danych o stanie zdrowia spełniają różne inne bazy danych i systemy monitorowania. Choć trudno jest porównywać systemy, to dla przykładu, federalna Agencja Leków i Żywności (FDA – Food and Drug Administration) prowadzi system FAERS (FDA Adverse Event Reporting System) mający zbierać informacje o skutkach ubocznych czy medycznych błędach dotyczących wszystkich leków i produktów, autoryzowanych przez FDA.
Osobnym systemem stworzonym jedynie w celu monitorowania skutków ubocznych szczepionek, jest VAERS (Vaccine Adverse Event Reporting System). Program monitorowania poprzez system VAERS został wdrożony w 1990 roku i prowadzony jest wspólnie przez FDA oraz „Centra Kontroli i Prewencji Chorób” – CDC (Centers for Disease Control and Prevention). System VAERS przez lata spotykał się z wielką krytyką wskazującą na niedoszacowanie zbieranych wydarzeń o skutkach ubocznych szczepionek. CDC zleciła więc niezależnej instytucji zbadanie tego problemu i ta naukowa jednostka – Harvard Pilgrim, po przeprowadzeniu badań stworzyła raport pokazujący, że system VAERS rejestruje jedynie około 1% wszystkich występujących skutków ubocznych szczepionek.
Pod naciskiem tego dewastującego raportu, od którego nie można było się osłonić gdyż powstał na zamówienie samej CDC, powzięto decyzję o budowie nowego systemu mającego zastąpić niedołężny VAERS. I rzeczywiście, nowy system powstał, zaś jego próbna wersja wykazała niezwykłą dokładność, notując kikadziesiąt a nawet kilkaset raz więcej przypadków niż system VAERS. Już miała zapaść decyzja o wdrożeniu nowego systemu do „produkcyjnego” użycia, lecz fakt dokładnego wykrywania skutków ubocznych szczepionek oczywiście nie mógł podobać się lobbystom firm farmaceutycznych i CDC po wyłożeniu milionów dolarów na cały program… odłożyła go na półkę. Społeczeństwu, lekarzom, służbie zdrowia, naukowcom, jak również i agencjom rządowym, jak FDA czy CDC, pozostało więc dalej korzystanie i poleganie na systemie VAERS, który w niemal niezmienionej od kilkudziesięciu lat, archaicznej postaci przetrwał do czasów tzw. pandemii koronawirusa.
Złośliwi twierdzą, że skreślenie dobrze zapowiadającego się systemu i pozostawienie VAERS jako parodii sytemu raportowania, było celowe i na rękę firmom farmaceutycznym oraz samym agencjom rządowym, które również nie były zainteresowane statystykami licznych ofiar, tym bardziej że związek federalnej agencji FDA z prywatnymi korporacjami farmaceutycznymi jest jednoznaczny: 45% budżetu FDA (złośliwi znów wskazują na dokumenty, że aż 75%) pochodzi z firm farmaceutycznych.
System, o którym niewielu słyszało
Tak więc od początku wyszczepiania amerykańskiego społeczeństwa groźnymi preparatami, czyli od grudnia 2020 roku, do dyspozycji osób poszkodowanych oraz lekarzy, pozostaje system, który w najlepszym przypadku gromadzi od 1%, do maksimum 10% wszystkich zdarzeń. Dzisiaj, za sprawą zwiększającej się liczby zgonów wykazywanych przez VAERS, system ten stał się bardziej znany a nawet słynny, jednak jeszcze kilka miesięcy temu mało kto o nim słyszał. Nawet lekarze przyznawali, że nikt nigdy nie informował ich o istnieniu tego systemu, że nigdy z niego nie korzystali, że nikt nie uczył ich o nim w szkołach czy kursach dokształcających. Co gorsza, w 2021 roku, już w czasie programu wyszczepiania społeczeństwa, władze administracyjne szpitali zmuszali lekarzy do niekorzystania z VAERS. Jak przyznają co odważniejsi lekarze, władze administracyjne pod groźbą utraty pracy, zniechęcały a nawet zabraniały składania raportów o zauważonych skutkach ubocznych „szczepionek”. Pomimo tego jednak, pomimo restrykcji, braku informacji oraz przekonania większości ogłupionych lekarzy, że „szczepionki są bezpieczne i skuteczne”, dane VAERS zaczęły pęcznieć, i to dokładnie od momentu rozpoczęcia wyszczepiania społeczeństwa eksperymentalnym preparatem reklamowanym jako „szczepionka przeciwko Covid-19”.
System VAERS jest systemem otwartym, co oznacza, że każdy może wpisać do niego swoje uwagi o działaniu szczepionek. W czasach politycyzacji wszystkiego co dotyczy zagadnień „pandemii” i „szczepionek przeciwko Covid-19”, czyni się z tego zarzut: mówi się, że każdy może się tam zalogować, wpisać dowolny skutek uboczny, więc system jest przeszacowany, zawarte w nim dane są nierzetelne i w sumie jest nic nie jest warty. Te naiwne zarzuty nie biorą jednak przy tym pod uwagę faktu, że cokolwiek do systemu VEARS zostanie wpisane, nie ukazuje się w nim natychmiast, lecz jest długo ewaluowane i badane przez medycznych analityków zatrudnionych przed CDC, i że dopiero po dłuższym czasie (znów, złośliwi mówią, że z opóźnieniem dochodzącym do 3-4 miesięcy) zweryfikowane dane są wyświetlane. Ponadto, tenże zarzut o nierzetelności systemu VAERS z uwagi na to, że jest on systemem publicznym, może spotkać się z kontrargumentem: jeśli system jest nierzetelny, jak twierdzą proszczepionkowi naganiacze, to dlaczego jest to jeden jedyny system, na którym CDC opiera się we wszystkich swoich sprawozdaniach, i na którym opiera całą politykę np. programów bezpieczeństwa wszelkiego rodzaju szczepionek? Czy dane o bezpieczeństwie wszystkich szczepionek przedkowidowych są z tego względu również nierzetelne? Jeśli tak, to warto byłoby w końcu rozpocząć publiczną dyskusję o bezpieczeństwie wszystkich szczepionek, nie tylko tych kowidowych. Bo może się okazać, że jest to temat równie wybuchowy jak problem skutków ubocznych „szczepionek przeciwko Covid-19”. Co gorsza, uważamy, że jest to jeszcze straszniejszy problem, tym bardziej, że dotyczy wszystkich osób, które przez kilkadziesiąt lat, od niemowlęcia były i są dalej szpikowane niebezpiecznymi i w sumie niewiele pozytywnego dającymi szczepionkami… Bo temat szczepionek i całej pseudo-nauki zwanej wirusologią jest jednym z najbardziej kłopotliwych tematów w całej historii medycyny i otwarta dyskusja na ten temat może skończyć się największą kompromitacją nauk medycznych.
I dlatego też dyskusji nie będzie na te podstawowe tematy, jak i nie będzie w sprawie obecnej tragicznej sytuacji zdrowotnej społeczeństwa, bo siły za to odpowiedzialne jej nie pragną. Pomimo tego, że system VAERS straszy coraz groźniejszymi danymi, zaszczepione osoby oblegają szpitale, umierają, stają się kalekami czy zaczynają chorować na „niewytłumaczalne” choroby, media głównego nurtu milczą, a media społecznościowe dbają o precyzyjne usuwanie jakiejkolwiek wzmianki o zatrważającej rzeczywistości. Oficjalnie, na dzień 21 stycznia 2022 roku VAERS wyświetla 10 316 ofiar śmiertelnych „szczepionek przeciwko Covid-19” (dane tylko dla USA), jakkolwiek liczba poszkodowanych jest znacznie większa.
Wykres pokazujący liczbę ofiar śmiertelnych wszystkich rodzajów szczepionek. Nagły wzrost liczby zgonów koreluje z rozpoczęciem masowego wyszczepiania społeczeństwa amerykańskiego „szczepionką przeciwko Covid-19”
Pic source: OpenVaers.com
URF = 41
Jak wspomnieliśmy jednak, system VAERS jest w stanie gromadzić zaledwie 1% do 10% wszystkich realnie występujących zdarzeń skutków ubocznych szczepionek. Opierając się na oficjalnych, dostępnych danych, wielu niezależnych naukowców obliczyło, że wskaźnik niedoszacowania (Underreported Factor – URF) wynosi dla systemu VAERS od około 25 do 41, co oznacza, że oficjalnie pokazywane liczby należy pomnożyć np. przez 41 aby uzyskać skalę zjawiska.
Jeśli system obecnie wyświetla np. 10 tysięcy ofiar śmiertelnych jako skutek działania tzw. szczepionek przeciwko Covid-19, to po pomnożeniu przez URF 41 otrzymujemy realistyczną liczbę 410 tysięcy zgonów – ofiar „szczepionek”. Te przerażająco wielkie liczby nie są wydumane, gdyż zgadzają się z innymi raportami, np. doniesieniami firm ubezpieczeniowych (zob. „Gigantyczny wzrost śmiertelności w USA„), danymi od dyrektorów domów pogrzebowych, napływającymi danymi ze szpitali do federalnego systemu Medicare, czy przekazywanymi informacjami od lekarzy, pielęgniarek. Fakty te coraz trudniej jest przykryć, ocenzurować, choć obecna administracja rządowa, giganty medialne czy firmy farmaceutyczne, zgodnie współpracują przy kamuflowaniu danych, odwracaniu uwagi i przepisywaniu rzeczywistości.
W skrócie: wojskowa baza danych DMED w porównaniu z cywilnym systemem VAERS, góruje swoją wojskową dyscypliną gromadzenia danych i raportowania, a na wynikach dotyczących stanu zdrowia żołnierzy w czasie stosowania preparatów „szczepionkowych” można budować obraz skutków ubocznych tych preparatów. Według raportów pochodzących z wojskowego systemu DMED można przeprowadzić analizy porównawcze z systemem VAERS i – co zadziwia samych naukowców – zgadzają się one z ich wcześniejszymi wyliczeniami pokrywającymi się ze wskaźnikiem niedoszacowania URF=41, a nawet go znacznie przekraczając.
Sparaliżowana, schorowana armia
Podczas wspomnianej konferencji w Waszyngtonie, prawnik Thomas Renz przedstawił część informacji, powołując się na tzw. sygnalistów (whisteblowers – osoby informujące opinię publiczną o nieprawidłowościach) To dzięki wojskowym lekarzom: (Lt. Col.) podpułkownika dr. Theresa Long, podpułkownika dr. Peter Chambers oraz dr. Samuel Sigloff (nazwisko fonetycznie), których objęto ochroną prawną, świat dowiedział się o tragicznym żniwie wyszczepiania żołnierzy.
Renz wyjaśniał, że sygnaliści przeprowadzili kompleksowe przeszukiwania bazy DMED zapytując o poszczególne jednostki chorobowe i ustalili średni wskaźnik występowania co najmniej 100 chorób, w ciągu pięciu lat, na każdy rok, od 2016 do 2020 roku. Następnie przeszukano bazę i porównano występowanie tych jednostek chorobowych jedynie w roku 2021, w dostępnych miesiącach od stycznia do listopada. Renz powiedział, że ujawnione dane są jedynie „wierzchołkiem góry lodowej” całej przerażającej sytuacji zdrowotnej personelu amerykańskich sił zbrojnych.
Oto kilka kolejnych danych, które wyciekły z wojskowej bazy danych DMED. W wyniku (przymusowego) szczepienia wszystkich żołnierzy wszystkich rodzajów sił zbrojnych Stanów Zjdnoczonych, zanotowano między innymi:
problemy neurologiczne – wzrost o 1000% (z 82 tys. przypadków rocznie, do 863 tysięcy przypadków w ciągu zaledwie 11 miesięcy roku 2021 – dalej: YTD)
zatorowość płucna (Pulmonary embolisms) – wzrost o 467% (z 746 rocznie do YTD 3489)
diagnozy chorób nowotworowych – wzrost o 300% (z 38,700 przypadków rocznie, liczonych jako średnia z ostatnich pięciu przedpandemicznych lat, do 114,645 w ciągu 11 miesięcy 2021 roku)
zapalenie mięśnia sercowego (myocarditis / zawały serca)– wzrost o 296% (z 612 rocznie do YTD 1650)
zapalenie mięśnia sercowego (myocarditis / klasyfikowane osobno)- wzrost o 285% (z 127 rocznie do YTD 363)
zapalenie osierdzia (pericarditis) – wzrost o 175% (z 589 rocznie do YTD 1,029)
Zespół rozsianego wykrzepiania wewnątrznaczyniowego (disseminated intravascular coagulation – DIC) – wzrost o 1,175% (z 7 przypadków rocznie do YTD 87)
zawał mózgu (cerebral infarction) – wzrost o 393% (YTD 3438)
Objaw Bella (Bell’s palsy) – wzrost o 319% (YTD 1470)
Zespół Guillaina-Barrégo (Guillain–Barré syndrome – GBS) – wzrost o 250% (YTD 3635)
bóle w klatce piersiowej (chest pain) – wzrost o 1,529% (z 4892 rocznie do YTD 74813)
duszności (dyspnea / difficult or labored breathing) – wzrost o rose 905% (z 4968 rocznie, do YTD 44990)
stwardnienie rozsiane / choroby demielinizacyjne (multiple sclerosis / demyelinating disease) – wzrost o 487% (YTD 3444)
małopłytkowość immunologiczna (immune thrombocytopenic purpura) – wzrost o 322% (YTD 564)
ludzki wirus niedoboru odporności (HIV) – wzrost o 590% (z 454 rocznie do YTD 2681)
nowotwór (neoplasms) – wczesny i ostrzegawczy wskaźnik nowotworu złośliwego – wzrost o 296% (YTD 114645)
krwotok podpajęczynówkowy (nontraumatic subarachnoid hemorrhage – SAH) – wzrost o 312% (YTD 1,858)
niepłodność u kobiet – wzrost o 471%
nieregularność, zaburzenia miesiączkowania (menstrual irregularity) – wzrost o 476% (YTD 22938)
defekty porodowe (congenital disorder) u dzieci urodzonych przez kobiety służące w siłach zbrojnych – wzrost o 156%
poronienia (spontaneous abortions / miscarriages) – wzrost o 306% (W latach 2016-2020, zanotowano średnio 1499 przypadków rocznie. YTD 4602).
niedobór odporności (Immunodeficiency) – wzrost o 275% (YTD 3172)
(Dane pochodzą z The Georgia Record i zostały skompilowane przez Terminal CWO)
„Dane są oparte na błędzie w systemie”
Jak można było się spodziewać, w kilka dni po opublikowaniu tych informacji, głos zabrał rzecznik prasowy Pentagonu, który powiedział, że dane pokazujące wzrost zachorowalności w każdej kategorii chorobowej, są błędne i powstały one jako skutek „błędu w systemie” („glitch in the system”). Momentalnie po tym, różnego rodzaju „fact-checkery” i „weryfikatory faktów” jednoznacznie i jednogłośnie oznajmiły, że dane, które ujrzały światło dzienne są fałszywe, bo… tak powiedział rzecznik prasowy. Co gorsza, dochodzą głosy, że wprowadzono błyskawicznie „korektę” w systemie wojskowym i podobno część danych zniknęła a inna „wypłaszczyła się”. Odniósł się do tego senator Ron Johsons wzywając do zachowania poprzednich wyników i zarchiwizowania danych.
Można się również zastanawiać czy wobec tego nie dojdzie do prowadzenia jakiejś kreatywnej formy „podwójnej księgowości”: dla nielicznych będzie funkcjonował jeszcze bardziej zamknięty system, lecz pokazujący rzeczywistość, a dla pozostałych – ten obecny, „wypłaszczony” i cukierkowy. Być może jednak będzie jeszcze gorzej i przesilenie doszło już do takiego punktu, że rewolucja nie patrzy na stan armii, gdyż owładnięta manią resetu światowego nie interesuje się rzeczywistością.
Pomimo wyszczepiania żołnierzy – najzdrowszej części społeczeństwa, w praktyce nie narażonej w żadnym stopniu na domniemany „wirus SARS-CoV-2” mający wywoływać rzekomą chorobę zwaną „Covid-19” – i w ślad za wyszczepianiem upośledzenie żołnierzy oraz demolowanie sił zbrojnych, sekretarz Armii w Ministerstwie Obrony, nijaka Christine Wormouth wydała dzisiaj instrukcję do wszystkich dowódców, z rozpoczęciem natychmiastowego zwalniania ze służby każdego żołnierza, który nie zaszczepił się, bądź nie uzyskał „wyjątku” (excemption). „Niezaszczepieni żołnierze są źródłem ryzyka dla sił zbrojnych i narażają gotowość bojową. Rozpoczniemy proces niedobrowolnego pozbywania się żołnierzy, którzy odmawiają obowiązkowi zaszczepienia się, lub którzy nie mają ostatecznej decyzji uzyskania zwolnienia (exemption).” – oznajmiła sekretarz.
Rewolucjości ponownie podpalają świat
Rewolucjoniści nigdy nie powstrzymują się od fałszowania rzeczywistości, a rewolucjoniści w mudurach nie zawahają się od najgorszych siłowych rozwiązań. Współdziałanie dowódców najpotężniejszej armii świata w procesie ideologicznej przebudowy świata, może skończyć się katastrofą nie tylko lokalnych społeczeństw, ale ogólnoludzkim spustoszeniem. Wybrzemić może po raz kolejny komunistyczne wezwanie „na gruzach zbudujemy nowy świat”. W bolszewickio-syjonistycznych wizjach ma powstać Nowy Porządek Światowy, z rajem dla wybranych i piekłem dla pozostałych.
Ja sobie zawsze robię zapas ciekawych tematów nie przywiązanych do bieżączki i odkładam. Tak właściwie to chcę o tym napisać, bo aktualne tematy prowadzą donikąd, ale ostatnio atakują. Na tyle, że kilka (-naście?) ostatnich wpisów to nie tematy ważne ale aktualne, a więc często głupawe. Ale co człowiek poradzi? Mam nadzieję, że wrócę do mniej aktualnych i dam sobie szansę na dystans. Ale muszę to zakończyć pewną codą z ostatnich zajść.
No, ja mówiłem, ostrzegałem i szydziłem z tej ustawy post Hoc, zwanej słusznie lex konfident. Opisałem jej założenia w osobnym wpisie i zorientowałem się, że większość publiczności zna te przedłożenie dość dobrze, ale… wypiera jego znaczenie – tak jest absurdalne. Projekt ustawy właśnie przepadł. Ale w kwestii merytorycznej ma to w tej chwili już tylko jedno znaczenie, reszta to skutki polityczne, które każą się zastanowić – po co ci to było Grzegorzu Dyndało?
Rozprawmy się więc najpierw z merytoryką. Ustawa, która właśnie wczoraj padła to próba załatwienia sanitaryzmu poprzez napuszczenie na siebie Polaków, by załatwić tę wrażliwą sprawę rękoma suwerena – znany wszystkim pikuś. Ćwiczymy to od dawna (pierwszy wpis o tym zjawisku miałem we wrześniu 2020), i ostatnie przedłożenie z sankcją nagrody za sanitarystyczne kapowanie było tylko ekstremalnym przykładem trwającego trendu. Przez chwilę zafrapował mnie jednak jeden aspekt – wydawało mi się, że rządzący zmienili paradygmat: wyszli od szczepiennictwa jako remedium w kierunku testowania.
Szczepionki okazały się blamażem i wydawać by się mogło, że – sprawa już się wydała na międzynarodową skalę -, że „nasi”, by utrzymać sanitaryzm przenieśli się w terroryzm testowy. Ale gdzie tam, mimo tego, że wszyscy odchodzą od szczepionek i ich paszportowania, to jednak w ostatnim dniu przed decyzją o postawieniu lex konfident na komisji, pokazały się plany by objąć nim tylko osoby zaszczepione. A więc szczepienia wróciły, bo wcześniej konfidencko wymuszony obowiązek szczepienny miał dotyczyć wszystkich po równo: zaszczepionych, niezaszczepionych i ozdrowieńców. A tu znowu weszliśmy z stare tory. Że jednak kryterium szczepienne jest ważne. Tak, te, które nie powstrzymują żadnej transmisji.
A może, i tu wracamy do polityki, ten ostatni, szczepienny gest był zrobiony w stronę… opozycji, zwłaszcza jej skrajnie lewicowej części. Ta bowiem, co potwierdziło się na komisji, z ochotą przyjęła by włączenie obowiązku szczepiennego, czym w sumie byłoby wprowadzenie takiego rozwiązania do ustawy. Ci z lewa to by wszystkich pozaszczepiali i od razu skierowali na kwarantanny, co jest kompletnym absurdem, bo skoro (co jest wynikiem nieskuteczności szczepionek) mamy się i szczepić, i kwarantannować, i maseczkować, to.. po co się szczepić. Tyle lewica. Wiadomo.
Totalsi zagrali inaczej i trochę podgrillowali władzę, co było do przewidzenia. (Tym bardzie nie wiadomo po co to było PiS-owi). Koalicja Obywatelska chciała tego podostrzenia, by się władza podłożyła społeczeństwu. KO kalkulowało tak – z 50% Polaków jest zaszczepionych, a więc jest otwarta na różne formy sanitaryzmu, PiS tego skąpi, a więc można zaabsorbować te 50% jako zawiedzione na władzy. Czyli przejąć ten elektorat. A więc trzeba było podostrzyć retorykę, że PiS nic nie robi, puszcza wolno nieszczepów, którzy zakażają lojalnych Szczepanów i pośrednio lub bezpośrednio blokują łóżka w szpitalach. A więc KO zagrała o połowę Polaków, to znaczy o o wiele więcej niż mają teraz. A elektorat PiS-u, gdzie jest więcej nie szczepów, a tak błędnie myśli KO, jeszcze dodatkowo się wkurzy na władze. Same zyski.
I PiS tu się jeszcze podłożył z ustawą. Ponieważ było duże prawdopodobieństwo, że ona nie przejdzie, opozycja i jej media od razu nazwały ją lex Kaczyński, żeby infamia za porażkę spadła na Prezesa. Bo z rachunków taktycznych wychodziło, że bez opozycji nie ma mowy o sukcesie. A KO podpuściło PiS, ten się dał wciągnąć i ustawy nie przepchał. Opozycja zaś może powiedzieć, że nie głosowała ZA, bo ustawa jest durna i że… to za mało, bo trzeba po australijsku – zamknąć wszystko i wszystkich, ale zaraz po… zaszczepieniu wszystkich.
Opozycji zależało, żeby ten proces przedłużać. W komisji wniosek o pozytywną rekomendację przepadł, ale wniosek, by to dalej procedować na obradach – przeszedł. I to dzięki głosowi z Polska 2050. A więc sprawa wyszła z zakamarków komisji i naród ujrzał na obradach plenarnych kompromitujący akt utraty większości przez obóz władzy, który sprokurował sam sobie takie przedłożenie, że wiedział, że ono nie przyjdzie i widoki będą gorszące.
Teraz odbywają się sabaty rachunkowe ilu to posłów Kaczyńskiemu zabrakło (brakuje?) do większości, że koalicja się rozpada, zaś Ziobro był zawsze przeciw. Jest to też mylące dla… elektoratu PiS, bo ten slalom potrafi już zawrócić w głowie. Najpierw się mówiło, a twardzi wierzyli i powielali te argumenty, że pracodawca powinien mieć moc wywalania z pracy nieszczepa. Jak już się elektorat samonakręcił mediami, że to słuszne, to pac… i lex Hoc poleciało. I to nie „przez” opozycję, tylko je sam PiS wycofał. No to hura – lecimy z innym przedłożeniem, jeszcze bardziej absurdalnym. I znowu próba dla wiernych, że tak, że 15 tysi się należy od nietesta. I jak się już to w skołowanych głowach poukładało, to pac… ni ma. Oczywiście PiS będzie opowiadał, że oni właśnie chcieli zabić tę epidemię takimi ruchami, ale to opozycja nie pozwoliła.
Tylko to już kwestia ratunkowa. Bo pytania zadaje się PRZED takimi ruchami, a pytania są dwa: po co i co się stanie jak nie wyjdzie? Zacznijmy od drugiego – to łatwo było policzyć, że nie wyjdzie, a więc obecne ruchy gwałtowne to jest reakcja nerwowości, że przez jakieś złe moce nie wyszło. Czyli złość na innych. I pierwsze pytanie – po co? Czy PiS skorzystał na kolejnej ofensywie i rejteradzie w tych obszarach? No, nie – stracił. Trochę zyskała opozycja, która już na „dzień ów” była gotowa z publikacją korzystnych dla siebie wyników poparcia zrobionych przez Kantar. Wynik poszedł w świat: obóz rządowy się chwieje, bo sam sobie wymierzył cios, zwolennicy sanitaryzmu utwierdzili się, że PiS „nic nie robi z pandemią”, twardy elektora PiS się znowu obił o kolejną tyczkę slalomu ofensyw i rejterad, które sam sobie funduje, a lud nieszczepny (czyli 50% rodaków i plus transfer z tych 70%, którzy nie chcą się zaszczepić po raz trzeci) zobaczył, że… nikt (oprócz Konfederacji, której nawet urosło w badaniach Kantara) go politycznie nie reprezentuje.
Nie dziwią więc próby racjonalizacji tych podrygów. Jest to rozpaczliwe działanie, które poszukuje wyjaśnienia takich karkołomnych ruchów. Próby te są wielopiętrowo intryganckie, szukające trzeciego dna, tym bardziej absurdalne im bardziej absurdalny jest fakt, który mają wytłumaczyć. Trzeba stanąć dwa razy bardziej na głowie, by uzasadnić takie fikołki. Jedna próba jest ciekawa – to ma być kolejna próba lojalności wobec Prezesa, coś na kształt „Piątki Kaczyńskiego”, akt tak absurdalny, że sprawdza czy lojalność posłów przeważy nad logiką. I tak ma być w tym przypadku – wiadomo było, że nie przejdzie, ale Prezes przejrzał listę głosowań i wie na kogo może liczyć bezgranicznie.
Przypomina mi to pewną przygodę z… 1981 roku. Jest pierwszy Zjazd Solidarności. Ja jestem tam jako korespondent Radia Solidarność i siedzę ciurkiem na obradach. Po wielu dniach zjazdu dochodzi do kulminacji – wybory na przewodniczącego związku. Pewniak strategiczny, czyli Wałęsa ma słabiutkie wystąpienie, jedzie wyłącznie na zaczynach przyszłego „nie chcę, ale muszę”, beze mnie nie dacie rady, wrogowie wewnętrzni się szykują – cały ten jazz. Wyszło słabo, bo konkurenci – Gwiazda czy Rulewski – wypadli o niebo lepiej (o Jurczyku nie wspominam). Nasza delegacja z Dolnego Śląska robi listę z zakładami z nagrodą pieniężną na obstawianie kto wygra. Wałęsa wygrywa, nagroda zostaje wypłacona, ale lista została. Podobno bardzo o nią, by ją posiąść, walczył Władek Frasyniuk – chciał po prostu zobaczyć kogo ma w swojej ekipie.
I jeśli to prawda, że to całe zamieszanie było po to, żeby się PiS policzył, to wieje grozą. No, bo za takie policzenie straty obozu rządzącego są nieproporcjonalnie duże w stosunku do wątpliwego zysku. Aż tak, że nie chce się wierzyć w taką wersję. Ale czy ktoś by uwierzył, że PiS wstawi ustawę, która każe Polakom kablować na siebie, bo jeden z drugim nie dał sobie raz w tygodniu wsadzić patyczka do nosa, by testowa maszyna losująca zdecydowała o tym, czy pójdzie do domowego aresztu na tydzień?