Oleśnica 18 maja: Publiczny Różaniec i „Majowe” o zatrzymanie aborcji

RatujŻycie.pl

Szanowny Panie, Drogi Obrońco Życia Dzieci!

To będzie wyjątkowe wydarzenie. Publiczny Różaniec o zatrzymanie aborcji w Oleśnicy odbywa się regularnie w każdą III niedzielę miesiąca. Tym razem wypada dokładnie w dniu wyborów prezydenckich. Połączymy go z Nabożeństwem Majowym i będziemy modlić się o zatrzymanie aborcji w Oleśnicy, w całej Polsce i na świecie.

Publiczny Różaniec i Nabożeństwo Majowe o zatrzymanie aborcji odbędzie się w niedzielę 18 maja o godzinie 14:30 pod szpitalem w Oleśnicy – ul. Armii Krajowej 1.

Pod murami budynku, w którym zabity został maleńki Felek i gdzie do dziś zabija się zastrzykiem z chlorku potasu kolejne niewinne dzieci, będziemy błagać Matkę Bożą o pomoc w zahamowaniu tej najgorszej zbrodni na świecie.

Wspieram

Czy wie Pan, co robi w tej chwili Gizela Jagielska? Produkuje mnóstwo filmików na swoje profile w mediach społecznościowych. W wielu nagraniach miesza wykonywanie aborcji z praktyką położniczą w przypadku poronień.

To znana strategia środowisk aborcyjnych – chcą sprawić, aby w powszechnej świadomości zatarła się różnica pomiędzy śmiercią z przyczyn naturalnych a bestialskim mordem na dziecku, któremu wbija się igłę w serce i wpompowuje tam truciznę. Taką samą propozycję aborterzy mają dla rodziców: proponują przeżywanie żałoby po zamordowanym dziecku dokładnie w taki sam sposób, jakby dziecko samo zmarło.

O fałszywej żałobie, balonikach na pogrzebie Felusia i próbie pomieszania pojęć pisałem więcej w tekście, który znajduje się na portalu RatujZycie.pl:

https://ratujzycie.pl/abortowany-felek-i-falszywa-zaloba/.

Jako obrońcy życia jesteśmy powołani do tego, aby nigdy nie pozwolić, by kłamstwa aborterów wygrały z prawdą.

18 maja pod szpitalem w Oleśnicy dajmy świadectwo prawdzie i błagajmy Matkę Bożą o zatrzymanie zbrodni aborcji.

Wspieram

W Kościele Katolickim przeżywamy teraz okres wielkanocny. Nie traćmy nadziei, bo Życie zawsze na koniec zwycięża ze śmiercią.

Z wyrazami szacunku i pozdrowieniami,

Krzysztof Kasprzak
Krzysztof Kasprzak

Fundacja Życie i Rodzina
www.RatujZycie.pl

PS – Być może pojawi się u Pana pytanie: a co z ciszą wyborczą? Cisza wyborcza oznacza wyłącznie zakaz agitacji za konkretnymi kandydatami. Modlić się o zatrzymanie aborcji można i trzeba zawsze. A szczególnie w dniach, gdy decyduje się przyszłość Polski.

WSPIERAM

NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE
DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:
IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW

MOŻNA TEŻ SKORZYSTAĆ Z SYSTEMÓW DO SZYBKICH PRZELEWÓW, BLIKA LUB PŁATNOŚCI KARTAMI POD LINKIEM: https://ratujzycie.pl/wesprzyj/

Trzaskowski popiera zabijanie poczętych dzieci. Powstrzymaj go! W sobotę w Oleśnicy publiczna Droga Krzyżowa

Fundacja Pro-Prawo do życia
Wolontariusze napadnięci za baner z Trzaskowskim
Szanowny Panie Mirosławie! 
Nasi wolontariusze zostali napadnięci w trakcie antyaborcyjnej akcji w Nysie. Jeden z napastników uderzył pięścią Adama, koordynatora akcji, a następnie zaatakował naszą wolontariuszkę! Agresorzy zareagowali tak na widok trzymanego przez naszych działaczy transparentu ze zdjęciem Rafała Trzaskowskiego i podpisem “Trzaskowski popiera zabijanie poczętych dzieci. Powstrzymaj go!”.
Napastnicy to nas próbowali powstrzymać przed pokazywaniem tego baneru. Do wyborów zostało zaledwie 11 dni. Koalicja Tuska liczy na zwycięstwo Trzaskowskiego, które umożliwi wprowadzenie w Polsce zakazu mówienia prawdy o aborcji. Wkrótce akcje informacyjne oraz publiczne modlitwy mogą być już niemożliwe. Prześladowania już trwają i nasilają się – grzywny, aresztowania, procesy, przesłuchania. Jednocześnie pobłażliwie traktuje się bandytów.
Dlatego trzeba działać TERAZ. Już w sobotę w Oleśnicy publiczna Droga Krzyżowa ulicami miasta. Po nabożeństwie przedstawimy plan dalszego działania w całym kraju.
 Proszę Pana o pomoc, zaangażowanie i wsparcie. Los Polski zależy od naszych osobistych decyzji podjętych dzisiaj.Napastnicy [foto]Przedwczoraj w Nysie nasi wolontariusze zorganizowali uliczną akcję informacyjną na temat aborcji. W jej trakcie rozwiesili duży transparent ze zdjęciem Rafała Trzaskowskiego, dziecka-ofiary aborcji i napisem: “Trzaskowski popiera zabijanie poczętych dzieci. Powstrzymaj go!”. W pewnym momencie obok naszej akcji zatrzymał się samochód należący do jednej z lokalnych firm budowlanych. Wysiadło z niego dwóch mężczyzn. Jeden z nich, wykorzystując zaskoczenie, zaatakował od tyłu prowadzącego akcję Adama, uderzając naszego wolontariusza pięścią. Następnie napastnik zaatakował jedną z wolontariuszek. Przez cały czas obaj mężczyźni krzyczeli wulgarne wyzwiska i przekleństwa. Niedługo potem napastnicy oddalili się. 

Panie Mirosławie, wybory już w przyszłą niedzielę. Rafał Trzaskowski oraz jego środowisko polityczne jak ognia unika pytań o aborcję i nie chce mówić publicznie o swoim poparciu dla zabijania dzieci w łonach matek. Twardy elektorat Trzaskowskiego, “wytresowany” medialnie do bezrozumnej nienawiści, reaguje agresją na widok prawdy. Jednak setki tysięcy ludzi w całej Polsce jest wstrząśniętych okrutnym zabójstwem Felka w 9-tym miesiącu ciąży w szpitalu w Oleśnicy. To ludzie, których decyzje wyborcze mogą zostać zmienione pod wpływem kontaktu z prawdą o aborcji. Dlatego nasilają się represje. 

Przed sądem w Oleśnicy przeciwko naszym wolontariuszom trwa 14 procesów za organizacje akcji informacyjnych i publicznych różańców pod wejściem do szpitala. Tydzień temu informowaliśmy, że Adam, który teraz został zaatakowany przez napastnika w Nysie, został skazany na 1000 zł grzywny za “zakłócanie spokoju” Gizeli Jagielskiej poprzez modlitwę pod szpitalem. Jednocześnie umorzono sprawę napastnika, który zaatakował naszych wolontariuszy podczas różańca w Oleśnicy. W całej Polsce przeciwko nam trwa ponad 80 procesów. 

Kilka dni temu prokuratura w Warszawie wszczęła postępowanie przeciwko kibicom Legii Warszawa za rzekome “pomówienie” Rafała Trzaskowskiego i Gizeli Jagielskiej.
 Kibice odpowiedzą przed sądem za wywieszenie w trakcie meczu transparentów z napisem “Jagielska = Mengele” oraz “Rafałek kazał zdejmować krzyże. Teraz udaje katolika, czy znacie bardziej fałszywego polityka?”. 
Zdaniem prokuratury takie napisy narażają Trzaskowskiego i Jagielską na “utratę zaufania” publicznego. 

Prześladowany jest także Grzegorz Braun, który wszedł do szpitala w Oleśnicy i usiłował powstrzymać Jagielską przed abortowaniem kolejnych dzieci. Prokurator Generalny Adam Bodnar publicznie zasugerował, aby następnym razem policja zareagowała i podjęła interwencję wobec Brauna nawet w sytuacji, kiedy ma on immunitet europosła! Sam immunitet ma z kolei zostać Braunowi odebrany na wniosek Bodnara, którzy przygotowuje już dokumenty, aby ukarać Brauna za interwencję w Oleśnicy. Zdaniem Bodnara wniosek w tej sprawie ma być gotowy w ciągu 10-12 dni. 

Warto także przypomnieć sprawę księdza z Podkarpacia, który został niedawno zakuty w kajdanki, wtrącony do aresztu, a następnie wywieziony na przesłuchanie za wysłanie e-maila do Jagielskiej. Po wykonaniu czynności policjanci zostawili księdza na ulicy 500 km od parafii. To rezultat specjalnej ochrony, jaką ma obecnie Jagielska, która zabiła Felka w 9-tym miesiącu ciąży zastrzykiem w serce z chlorku potasu.
Jak przyznała Jagielska w wywiadzie dla Gazety Wyborczej, dostała konkretne wytyczne i wskazówki od policji, aby donosić na wszystkie podejrzane wiadomości, które do niej dochodzą oraz zwracać uwagę na wszelkie “nietypowe” wydarzenia i donosić na nie funkcjonariuszom. 
Aresztowanie księdza SB-ckimi metodami to najprawdopodobniej rezultat takiego właśnie donosu Jagielskiej. 

Te wszystkie wydarzenia to zapowiedź tego, co rząd Tuska chce zrobić w Polsce. Chce siłowej, prawnej i sądowej pacyfikacji mówienia prawdy o aborcji oraz jakichkolwiek działań w obronie życia, w tym również publicznej modlitwy. Wzorem mają być rozwiązania przyjęte w krajach Zachodu takich jak Francja, gdzie za mówienie prawdy o aborcji grozi więzienie lub 30 000 euro grzywny, lub Szkocja, gdzie zakazana jest nawet modlitwa w prywatnych domach (!) jeśli taki dom znajduje się wewnątrz “stref bezpieczeństwa”, jakimi otaczane są aborcyjne ośrodki śmierci.  

Jednocześnie rząd Tuska chce uczynić wszystkie szpitale w Polsce miejscami dzieciobójstwa na żądanie do końca ciąży na wzór szpitala w Oleśnicy. 
Każdy szpital ma być placówką śmierci, aborcja ma być domyślną procedurą dla kobiet w ciąży, a odmowa aborcji przez lekarza ma skutkować pozbawieniem go możliwości wykonywania zawodu.

Aby zrealizować te plany, aborcjoniści potrzebują prezydenta Trzaskowskiego, który podpisze ustawy przeforsowane przez Sejm, w którym większość ma aborcyjna koalicja Tuska.

Najbliższa przyszłość Polski zależy od naszego osobistego zaangażowania i decyzji każdego z nas. Dlatego musimy głośno mówić prawdę o aborcji, mobilizować społeczeństwo do działania oraz publicznie modlić się.
Już w najbliższą sobotę 10 maja organizujemy Drogę Krzyżową ulicami Oleśnicy, w trakcie której będziemy modlić się o nawrócenie Jagielskiej i powstrzymanie aborcji. Po nabożeństwie odbędzie się wiec, podczas którego przedstawimy dalszy plan działań w całym kraju, w które każdy będzie mógł się włączyć.
 Zapraszam Pana do udziału w tym wydarzeniu. Dla grup zorganizowanych, które chciałyby przyjechać do Oleśnicy, pomożemy sfinansować autokar lub bus.

Jeżeli nie może Pan osobiście wziąć udziału w Drodze Krzyżowej, proszę o wsparcie finansowe. W najbliższym czasie potrzebujemy ok. 19 000 zł. Tylko w kwietniu zorganizowaliśmy w całej Polsce ponad 50 ulicznych akcji informacyjnych i różańców. Do tego mobilne akcje furgonetkowa oraz kampanie billboardowe. Przeciwko nam toczy się ponad 80 procesów sądowych w całym kraju. Bez przerwy spływają kolejne wezwania na przesłuchania i wyroki. Napadają nas kolejni agresorzy, “wytresowani” do reagowania nienawiścią na widok prawdy o aborcji lub publicznej modlitwy przez media głównego nurtu. Dzisiaj to nas prześladują i atakują. 
Jeżeli jako społeczeństwo nie staniemy do walki, to wkrótce represje spadną na WSZYSTKICH ludzi, którzy odważą się w jakikolwiek sposób przeciwstawić aborcji. Już teraz wystarczy napisać komentarz w internecie albo wysłać e-mail, aby rano do naszych drzwi zapukała policja, zakuła w kajdanki i wywiozła do aresztu drugi koniec kraju (spotkało to księdza z Podkarpacia). Wystarczy wywiesić transparent w przestrzeni publicznej, aby prokurator skierował sprawę do sądu (spotkało to kibiców). Nasza przyszłość i przyszłość Polski zależą od naszych, osobistych decyzji i naszego zaangażowania. 
Do zwycięstwa zła potrzeba tylko tego, aby ludzie dobrzy nic nie robili. 
Dlatego proszę Pana o przekazanie 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolnej innej kwoty, jaka jest dla Pana obecnie możliwa, aby umożliwić nam dalszą walkę o życie, organizację Drogi Krzyżowej ulicami Oleśnicy, obronę wolontariuszy przed sądami oraz organizowanie niezależnych kampanii w całym kraju. 
Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW
Z wyrazami szacunkuMariusz Dzierżawski
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
stronazycia.pl

Dr. Mengele wraca do pracy. 10 maja organizujemy w Oleśnicy Drogę Krzyżową ulicami miasta w intencji nawrócenia Jagielskiej i powstrzymania aborcji.

Fundacja Pro-Prawo do życia
Szanowny Panie Mirosławie! 
Aborcjoniści przez kilka dni mieli “problem praktyczny” – nie mieli do kogo wysyłać “pacjentek” z całej Polski na aborcję, gdyż Gizela Jagielska z Oleśnicy… była na urlopie. W związku z tym aborcje były wstrzymane.
Jednak już dzień później Jagielska ogłosiła w mediach społecznościowych, że wraca “do pracy” z “nową energią do działania”.
Życie kolejnych dzieci jest zagrożone. Dlatego 10 maja organizujemy w Oleśnicy Drogę Krzyżową ulicami miasta w intencji nawrócenia Jagielskiej i powstrzymania aborcji.

Po nabożeństwie zaprezentujemy plan ogólnopolskich działań, w które każdy będzie mógł się włączyć. Sytuacja jest poważna – jeżeli kandydat aborcyjnej koalicji Rafał Trzaskowski wygra wybory, to organizacja takich akcji już wkrótce może być niemożliwa. Rząd Tuska nasila represje i potrzebuje tylko swojego prezydenta do tego, aby wzorem Zachodu wprowadzić w Polsce prawny zakaz mówienia prawdy o aborcji oraz modlitw pod aborcyjnymi ośrodkami śmierci. Musimy TERAZ mobilizować się do działania.Adam skazany, napastnik niewinny [foto]Kilka dni temu wywiadu Gazecie Wyborczej udzieliła Kamila Ferenc, prawnik współpracująca z polskimi środowiskami aborcyjnymi. Powiedziała, że aborcjoniści mają obecnie “problem praktyczny” – nie mają do kogo wysyłać “pacjentek” na aborcję, gdyż: “Doktor Jagielska jest na urlopie i zabiegi są wstrzymane. Nikt inny oprócz niej tam nie pomaga.” Szpital w Oleśnicy to obecnie największy ośrodek aborcyjny w Polsce, do którego aborcjoniści kierują kobiety z całego kraju. Wypowiedź Kamili Ferenc sugeruje, że pomimo iż Jagielska ma zespól w szpitalu, to bez niej aborcje się nie odbywają. Minął zaledwie jeden dzień od tego wywiadu w Wyborczej, a Gizela Jagielska opublikowała w mediach społecznościowych nagranie, na którym z uśmiechem na twarzy informuje, że wraca już “do pracy” z “nową energią do działania”.
 Setki tysięcy osób są wstrząśnięte zabójstwem Felka w 9-tym miesiącu ciąży, którego Jagielska zabiła poprzez zastrzyk z trucizny w serce. Felek nie jest jednak jedyną ofiarą szpitala w Oleśnicy. Krwawy proceder trwa tam od dawna. Przed zabójstwem Felka w Oleśnicy abortowano tam już dzieci w 8-mym miesiącu ciąży, o czym nasza Fundacja informowała opinię publiczną. 
Tylko w latach 2023-2024 w Oleśnicy zabito poprzez aborcję 303 dzieci. W sumie, od kiedy Gizela Jagielska i jej mąż Łukasz Jagielski objęli kierownictwo nad oleśnicką ginekologią, abortowano tam 511 dzieci.
Wcześniej w tej placówce w ogóle nie wykonywano aborcji.
Felka zabito zastrzykiem w serce z chlorku potasu. Ale w Oleśnicy do abortowania dzieci używa się również innych, makabrycznych metod. Aborcje chirurgiczne są wykonywane w Oleśnicy przez odsysanie maszyną działającą podobnie do odkurzacza, ale posiadającą kilka razy więcej mocy. Podczas tej procedury dziecko jest wysysane z łona matki do zbiornika, w którym zbiera się krwawa miazga. Aborterzy z Oleśnicy chwalili się zabijaniem dzieci w ten sposób i publikowali filmy z takich aborcji.
Inną metodą aborcji jest tzw. D&E, która polega na rozczłonkowaniu dziecka w zaawansowanej ciąży metalowymi szczypcami.
 Sprawa szpitala w Oleśnicy nie dotyczy tylko przeszłości i 511 ofiar, ale też teraźniejszości i przyszłości. W dalszym ciągu Gizela Jagielska “pracuje” i abortuje kolejne dzieci, czym jawnie chwali się w internecie.
Co więcej, szpital w Oleśnicy jest modelową placówką, która ma wyznaczać standardy dla wszystkich innych szpitali w Polsce.  
Papież Jan Paweł II mówił, że naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości. Trzeba stanąć do walki i powstrzymać dzieciobójstwo. Jest to bardzo ważne szczególnie teraz. Rząd Tuska chce, aby wszystkie szpitale w Polsce były takie jak Oleśnica. Od początku kadencji podejmuje również działania na rzecz spacyfikowania oporu wobec aborcji i wprowadzenia w Polsce prawnego zakazu mówienia prawdy na temat mordowania dzieci w łonach matek, wzorem najbardziej represyjnych państw Zachodu.
Dla przykładu – we Francji za publicznie mówienie czym jest aborcja grozi do 2 lat więzienia i 30 000 euro grzywny. Powiązani z aborcyjną koalicją politycy i aktywiści żądają także objęcia aborcyjnych ośrodków śmierci specjalnymi przywilejami oraz otoczenia ich “strefami buforowymi”, tak jak na Zachodzie. W wielu państwach organizacja jakichkolwiek działań wewnątrz takiej strefy, takich jak różańce, akcje informacyjne czy kampanie skierowane na pomoc kobietom, automatycznie oznacza więzienie i wysokie grzywny finansowe.
Co więcej, w krajach takich jak Szkocja prawnie zakazana jest również modlitwa nawet we własnym domu (!) jeśli znajduje się on wewnątrz takiej strefy w pobliżu ośrodka aborcyjnego. 
Do zrealizowania tych planów aborcyjna koalicja Tuska potrzebuje swojego prezydenta. Dlatego to właśnie teraz, po wstrząsającym zabójstwie Felka w 9-tym miesiącu i przed wyborami prezydenckimi, musimy mobilizować się do działania. 
W sobotę 10 maja organizujemy w Oleśnicy publiczną Drogę Krzyżową ulicami miasta w intencji nawrócenia Gizeli Jagielskiej i powstrzymania aborcjonistów. Po nabożeństwie odbędzie się wiec, na którym zaprezentujemy plan dalszych działań, w które każdy będzie mógł się włączyć. Jak Trzaskowski wygra wybory, to organizacja takich wydarzeń, podobnie jak akcji informacyjnych i różańców pod szpitalami, może nie być dłużej możliwa. Może nie być również możliwe dalsze mówienie prawdy o aborcji w przestrzeni publicznej i w mediach. 
Co każdy z nas może w tej sytuacji zrobić?
 1) Przyjechać w sobotę 10 maja do Oleśnicy i wziąć udział w Drodze Krzyżowej. Szczegółowe informacje na temat wydarzenia na naszej stronie. Nasza Fundacja udzieli pomocy chętnym osobom z dojazdem do Oleśnicy (sfinansujemy autokar lub bus dla zorganizowanych grup). 
 2) Zmobilizować innych do przyjazdu do Oleśnicy 10 maja. Można w tym celu np. wydrukować z naszej strony plakat i rozwiesić go w swoim miejscu zamieszkania (prosimy o to szczególnie mieszkańców Śląska) lub pobrać wzór ogłoszenia zapraszającego na Drogę Krzyżową i rozesłać je swoim znajomym lub wyczytać w trakcie ogłoszeń parafialnych w najbliższą niedzielę.
 3) Wesprzeć finansowo organizację Drogi Krzyżowej oraz niezależnych akcji i kampanii w całej Polsce, które każdego dnia organizują wolontariusze naszej Fundacji. Może Pan przekazać 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolną inną kwotę, aby umożliwić nam te działania i wywierać presję na powstrzymanie aborcji oraz nawrócenie aborcjonistów. Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW

Z wyrazami szacunkuMariusz Dzierżawski

Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
stronazycia.pl

„Wytyczne na zabijanie dzieci”. Prof. Chazan o dramacie w oleśnickim szpitalu: to jest po prostu straszne.

„Wytyczne na zabijanie dzieci”.

Prof. Chazan o dramacie w oleśnickim szpitalu: to jest po prostu straszne.

18 kwietnia 2025 politykapolska/wytyczne-na-zabijanie-dzieci

Komentując dla portalu Niezalezna.pl dramatyczne okoliczności przeprowadzenia aborcji w dziewiątym miesiącu ciąży w szpitalu w Oleśnicy, prof. Bogdan Chazan podkreśla, że z punktu widzenia etycznego, „nie ma zasadniczej różnicy” między aborcją wykonaną we wczesnej lub późnej fazie ciąży.

Przyznaje jednocześnie, że lekarz, która jej dokonała stworzyła „własne, niezależne standardy, polegające na zabiciu donoszonego dziecka”. Jako jedną z przyczyn tragedii wskazuje wytyczne ministerstwa zdrowia „ukierunkowane na zabijanie w Polsce możliwie dużej liczby dzieci przed ich urodzeniem”.

W szpitalu w Oleśnicy ginekolog-położnik Gizela Jagielska, która jest jednocześnie wicedyrektorem placówki dokonała zabiegu tzw. aborcji w 36. tygodniu ciąży. Uzasadnieniem do wykonania tej „procedury medycznej” była przesłanka psychiatryczna, wskazująca na zagrożenie dla zdrowia ciężarnej kobiety. Zabieg wykonano aplikując dziecku wprost do serca zastrzyk z chlorkiem potasu.

Śledztwo w sprawie przeprowadzenia w szpitalu w Oleśnicy aborcji z naruszeniem prawa prowadzi Prokuratura Rejonowa w Oleśnicy.

Po ludzku – straszne

Ginekolog i położnik prof. Bogdan Chazan zaznaczył w rozmowie z portalem Niezalezna.pl, że ta bulwersująca sprawa „ma cały szereg aspektów”. – jeśli chodzi o aspekt prawny, to co prawda, zgodnie z ustawą o ochronie dziecka poczętego i warunkach dopuszczalności przerwania ciąży mówi się o tym, że w przypadku zagrożenia dla zdrowia i życia nie obowiązuje czas ciąży, w którym aborcja zgodnie z prawem może być wykonana. Ale z drugiej strony trzeba też pamiętać, że nie można na jednej szali kłaść czyjegoś zdrowia i czyjegoś życia – powiedział lekarz.

– Jeśli chodzi o zdrowie psychiczne, to ono jest trudno mierzalne. Według informacji z NFZ, większość aborcji dokonywanych w szpitalu w Oleśnicy w oparciu o tzw. przesłankę psychiatryczną było wykonywanych ze względu na – cytuję: „zaburzenia adaptacyjne w ciąży”. W większości ciąż pojawiają się pewne trudności, przemyślenia, są jakieś problemy, zapytania: jak teraz będzie z karierą, szkołą, pracą? Ale to nie znaczy, że pewne trudności z zaadoptowaniem się do stanu oczekiwania na dziecko, mają wypełniać zasady zawarte w ustawie i uzasadniać zabicie człowieka – absolutnie nie. Prawnicy, którzy się na ten temat teraz wypowiadają, twierdzą, że to, co pani doktor zrobiła, to zabicie dziecka.

Prof. Chazan podkreśla, że z punktu widzenia etycznego, „nie ma zasadniczej różnicy między aborcją wykonaną we wczesnej ciąży, a aborcją wykonaną w późnej ciąży”. – W obu przypadkach zabija się dziecko i naganność, okropność tej procedury jest taka sama – ocenił.

– Ale jednak w sytuacji, kiedy mamy do czynienia z dzieckiem donoszonym, zdolnym do życia poza organizmem matki, a dodatkowo używa się procedury polegającej na wbiciu igły do klatki piersiowej i podaniu do serca chlorku potasu, to jest po prostu po ludzku straszne.

Nie było zagrożenia dla życia

Prof. Chazan przypomniał w tym kontekście zbrodnie dokonaną przez Niemców na św. Maksymilianie Kolbe, który także został zabity w celi śmierci zastrzykiem dosercowym. – Co prawda nie z chlorku potasu, tylko fenolu, ale tego typu procedura budzi w Polakach jak najgorsze wspomnienia skojarzenia – powiedział.

Ginekolog podkreślił, że w przypadku tzw. aborcji, której dokonano w szpitalu w Oleśnicy „nie istniało zagrożenie dla życia kobiety”. – Było zagrożenie dla zdrowia psychicznego w subiektywnej opinii matki i psychiatry – ocenił.

Dziecko mogło żyć

Pytany czy lekarz mogła postąpić inaczej, umożliwiając urodzenie się żywego dziecka, nasz rozmówca przypomniał, że takie rozwiązanie proponował prof. Piotr Sieroszewski – „kierownik kliniki łódzkiej, prezes Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników, wybierany przez wszystkich lekarzy ginekologów na to stanowisko”.

Jego zdaniem, tego typu procedura z punktu widzenia prawnego i etycznego nie była właściwa i należało wykonać cięcie cesarskie. Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników tworzy dla lekarzy pewne standardy postępowania, pewne wytyczne, do których lekarze ginekolodzy powinni się stosować. I tutaj tego typu orzeczenie prezesa wydaje się być wiążące dla nas ginekologów. No ale pani doktor Gizela postanowiła stworzyć własne, niezależne standardy, polegające na zabiciu donoszonego dziecka – wyjaśnił.

– Można było jeszcze inaczej postąpić. Matka, jeżeli nie czuła się na siłach, aby wychowywać chore dziecko, mogła przecież oddać to chore dziecko do adopcji. Z pewnością znaleźliby się ludzie, którzy by to dziecko przyjęli.

Zdaniem prof. Chazana, choroba zdiagnozowana u dziecka w badaniach prenatalnych „ma różne stopnie ciężkości – od rzeczywiście ciężkiego do lekkiego, prawie niezauważalnego”. – I w badaniu prenatalnym przy pomocy badania USG nie można określić jaka to będzie postać choroby, zanim to dziecko nie zostanie urodzone. A więc takie opowieści, że po wyjęciu dziecka z macicy, to dziecko nie mogłoby być transportowane transportem sanitarnym, bo połamią mu się rączki i nóżki po drodze, to są opowieści księżycowe – tłumaczył.

Wytyczne do zabijania

Ginekolog przypomniał, że tzw. przesłanka eugeniczna do wykonywania aborcji została przez Trybunał Konstytucyjny usunięta w 2020 roku.

– Ale pani „ministra zdrowia”, razem z ministrem sprawiedliwości wydali wytyczne, które nie są podpisane (nie wiadomo kto je podpisał), w których wręcz zachęca lekarzy ginekologów, aby zastępowali brak możliwości wykonania aborcji ze względu na wady rozwojowe dziecka, czyli eugenicznej, aborcją z przesłanek psychiatrycznych. Co więcej, zakazała wzywania drugiego konsultanta psychiatry, zabroniła wręcz zwoływania konsylium. Tylko jedna opinia lekarza psychiatry ma być tutaj wystarczająca.

Jego zdaniem, minister zdrowia „weszła w ten sposób na niedotyczące jej zarządzania pole, jakim są standardy postępowania medycznego”. – I zagroziła, że wszelkie opóźnianie, wszelkie niewykonywanie tych wytycznych, a więc proszenie drugiego konsultanta czy zwoływanie konsylium będzie traktowane z całą surowością. I niektóre szpitale zostały ukarane ciężką grzywną za tego rodzaju postępowanie – zaznaczył.

– A więc pani „ministra” postanowiła (prawdopodobnie wraz z ministrem sprawiedliwości) zmobilizować lekarzy w sposób twardy i bezwzględny do wykonywania jej wytycznych ukierunkowanych na zabijanie w Polsce możliwie dużej liczby dzieci przed ich urodzeniem

– podsumował prof. Bogdan Chazan.

opracował Przemysław Obruski, za niezalezna.pl

Biada ci, Oleśnico!

Biada ci, Oleśnico!

[Zamiast “Oleśnico” powinno być “Polsko”]

Autor: pokutujący łotr, 18 kwietnia 2025

Na portalu Cypriana Polaka ukazał się w tych dniach wstrząsający tekst – pieśń hańby “Biada ci, Oleśnico!”. Przekazany został przez blogera o nicku Qaisar Assaqalabi. Autora nie podano. https://cyprianpolakwiaradodatki.blogspot.com/2025/04/10-04-2025-maria-magdalena-pouczenia.html

Początkowo, tekst ten zamieściłem jako post pod artykułem redakcyjnym Legionu o zbrodni na 9-cio miesięcznym dziecku dokonanej w szpitalu w Oleśnicy pt. Trzeba było zabić to dziecko.

Jednak wysłuchawszy zaiste diabelskiego w swej zimnej zbrodniczej determinacji wywiadu z doktor Gizelą, uznałem, że trzeba działać ostrzej, bo mamy do czynienia z potężnym i dobrze wyszkolonym przeciwnikiem. A tekst taki, jak poniżej, przyjmuje wobec tej wyrafinowanej zbrodni, dokonanej na najmniej mogącej się obronić istocie, najwyższy ton eschatologiczny. Ton właściwy, zwłaszcza wobec zapowiedzi zbrodniarki pozbawionej już nawet nie skruchy, a jakiejś podstawowej prawnej czy lekarskiej refleksji, opartej na elementarnej wiedzy o człowieku, że zamierza robić tak dalej.

Jeśli więc sądy nie zajmą się nią, co w obecnej Polsce jest wysoce prawdopodobne, to Sam Bóg, być może już niebawem, tego nie wiemy, postawi ją przed Swym najsprawiedliwszym sądem. A wtedy  jej buta i wymachiwanie papierami rodowymi już nic nie pomogą.

Osąd Boży dotknie jednak również uśpione miasto, od lat godzące się na trwający w jego murach proceder, o którym od lat głośno w Polsce, ale nie słychać stamtąd żadnego protestu. Gdzie ruchy społecznościowe? Demonstracje? Gdzie jedna, dwie odezwy jakichś mniej czy bardziej “prawicowych” posłów, radnych, osób publicznych?

Może były, ale ich nie nagłośniono? A jeśli ich nie było, to należy zgodzić się z tekstem niżej opublikowanym. Bo to przez takich potulnych, zastraszonych, akceptujących zło pseudokatoli i innego duchowego tałatajstwa, poutykanego w różnych Oleśnicach, cała nasza  Ojczyzna będzie musiała przejść ciężkie próby oczyszczenia – już je przechodzi – by zmyć z polskiego oblicza hańbę zabójstwa nienarodzonych i stać się godną Świętego Planu, jakie Bóg postawił przez naszym narodem.   

Pokutujący Łotr

——————————

Biada ci, Oleśnico!

[Qaisar Assaqalabi]

BIADA CI, OLEŚNICO!
BIADA CI, OLEŚNICO!
BIADA, CI OLEŚNICO!
Bo krew pomordowanych woła do PANa z ziemi twojej splugawionej,
Okrutna morderczyni, co samemu Złemu służysz!
Zawyjesz z bólu bólem wielkim, który czyniłaś rękami swemi tym, którzy nie mogli się bronić przed twoimi szponami śmierci!
Jak czyniłaś tym nienarodzonym, tak będą czynić tobie,
Przyjdzie miecz i kara od ludów dzikich i nieokiełznanych i poznasz na sobie swoje okrucieństwo, które oni przyniosą ze sobą.

Jako gnój porozrzucany będą leżeć ludzie twoi,
A kogoś przekłuła, tak i przekłują ciebie abyś widziała, coś uczyniła tym maluczkim!

Czyń pokutę, póki żyjesz, oblecz się w wór i płacz nad swoją dolą,
a tego, co plugawi twą ziemię wypędź i poddaj pod miecz i osąd,
albowiem gniew PAŃski się zbliża, gniew surowy a sprawiedliwy i nie masz nikogo, kogo by ominął.

Tak zburzone twoje mury będą i kamień na kamieniu z twych budowli nie ostanie się, gdyż dawałaś synów i córki swoje i cudze na pożarcie Molochowi żarłocznemu.
Jako się z drzewa owoc wytrąca, że kilka ledwie owoców na drzewie się ostaje, tak i nieliczni uchowają się od miecza, który na nich sama sprowadziłaś!

Tak więc
BIADA CI, OLEŚNICO I LUDOWI TWOJEMU!
BIADA CI, OLEŚNICO I BUDOWLOM TWOIM!
BIADA, CI OLEŚNICO I RZĄDCOM TWOIM!
Jeśli się nie odwrócisz od zbrodni swoich!

Amen.

Wielki Piątek: „Odbywa się sąd nad Polską”. Abp Jędraszewski o wydarzeniach w Oleśnicy

Wielki Piątek: „Odbywa się sąd nad Polską”.

Abp Jędraszewski o wydarzeniach w Oleśnicy


https://www.fronda.pl/a/Odbywa-sie-sad-nad-Polska-Abp-Jedraszewski-o-wydarzeniach-w-Olesnicy,242787.html

Kilka tysięcy wiernych wzięło udział w Misterium Męki Pańskiej na kalwaryjskich dróżkach. Słowo pasterskie wygłosił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski, który w swoich rozważaniach nawiązał do wydarzeń w Oleśnicy, gdzie uśmiercono zdolne do życia poza organizmem matki dziecko w dziewiątym miesiącu ciąży.

Duchowny wyszedł od słów Jezusa z Ewangelii wg św. Jana: „Teraz odbywa się sąd nad tym światem. Teraz władca tego świata zostanie precz wyrzucony”. Zwrócił też uwagę na trzy grupy ludzi, które można wyróżnić wśród osób zaangażowanych w proces Jezusa.

– „Pierwszą stanowili arcykapłani i Sanhedryn, którzy szczerze nienawidzili Nauczyciela z Nazaretu, nie chcąc w ogóle przyjąć do wiadomości, że jest on Synem Bożym. Zło łączyło się u nich z cynizmem”.

– „Drugą stanowił tłum – którego emocjami umiejętnie sterowali arcykapłani. Dawał się łatwo zmanipulować, a w chwili uniesień gotów był domagać się skrajnych rozwiązań”.

Trzecią grupę reprezentował Piłat, który choć nie widział w Jezusie żadnej winy, zdecydował o ukrzyżowaniu Jezusa, uginając się pod presją tłumu.

– „Ten sąd w świetle chrystusowego krzyża będzie się odbywał aż do jego końca”

– wskazał hierarcha.

„Teraz odbywa się też sąd nad Polską. Głównym prześladowanym i najbardziej zagrożonym jest bowiem dzisiaj małe, niewinne i bezbronne dziecko, które zabija się śmiertelnym uderzeniem w jego serce. Zabija się je dosłownie i w przenośni. Zabija się je najpierw przed urodzeniem”

– dodał, nawiązując do wydarzeń w Oleśnicy.

Abp Jędraszewski wskazał, że mama zabitego w Oleśnicy dziecka, które chcieli ratować lekarze z Łodzi, uległa presji ze strony organizacji proaborcyjnej, zgadzając się na procedurę “indukcji asystolii płodu”..

– „Za tym zupełnie technicznym (…) sformułowaniem stoi jednak jedna zupełnie oczywista prawda: zamordowanie niewinnego dziecka”.

Hierarcha wskazał, że w dzisiejszej Polsce możemy znaleźć te same postawy, które charakteryzowały mieszkańców skazującej Jezusa na śmierć Jerozolimy.

– „Są najpierw posiadający ogromną władzę współcześni arcykapłani – pewne siły dysponujące wielkimi pieniędzmi, pewne najsilniejsze państwa zachodnie, pewne polityczne partie, pewne organizacje, fundacje i stowarzyszenia, które rozgrywają tragiczny problem aborcji dla swoich niezwykle niskich celów. Dla nich życie dzieci nienarodzonych jest po prostu towarem na sprzedaż. Dla wielu partii politycznych jest też sposobem dla zdobycia kolejnych głosów”.

– „Jest tłum – czyli media tak zwanego głównego nurtu, a także różni pseudoapostołowie politycznej poprawności, uczelnie, cała ta kultura liberalna, która (…) orzeka o właściwej czystości idei, a z drugiej strony bezwzględnie domaga się wyeliminowania z życia publicznego każdego, kto by głosił istnienie obiektywnej prawdy, zwłaszcza tej, która swe korzenie znajduje w Chrystusowej Ewangelii”.

Wskazał, że nie brakuje również „współczesnych Piłatów, którzy uciekają od głosu swego sumienia i próbują go za wszelką cenę zagłuszyć”.

– „Nie brakuje konformistów i tchórzy. (…) Nie brakuje ludzi uciekających od problemów, które w sposób bolesny dotykają dzisiaj niewinne dzieci”.

Gizela Jagielska jasno definiuje swój światopogląd. Zabija i będzie zabijać dzieci poprzez aborcję

Fundacja Pro-Prawo do życia
Szanowny Panie Mirosławie! “W boga nie wierzę. Jestem Żydówką i do tego ateistką. A zawodowo lekarką – dlatego wykonuje i wykonywać będę aborcje, zgodnie ze wskazaniami i życzeniem kobiet” – napisała w mediach społecznościowych Gizela Jagielska, wicedyrektor szpitala w Oleśnicy, która zabiła Felka w 9-tym miesiącu ciąży zastrzykiem w serce z chlorku potasu i odpowiada za wiele innych aborcji na dzieciach.
Dzisiaj Wielki Piątek. W trakcie Liturgii będziemy modlić się m.in. za Żydów oraz za wszystkich, którzy nie uznają Boga, aby Pan zdjął zasłonę ciemności z ich serc. Dlatego módlmy się za Gizelę Jagielską i innych aborcjonistów – aby zaczęli ratować dzieci oraz aby mogli ocalić siebie i swoje człowieczeństwo.
Znamy spektakularne przypadki nawróceń wielu aborcjonistów. Każdy człowiek uwikłany w proceder mordowania dzieci może się zmienić i dostąpić przebaczenia. Dlatego nasza Fundacja głosi prawdę o aborcji w przestrzeni publicznej oraz organizuje publiczne modlitwy w intencji powstrzymania aborcji i nawrócenia aborcjonistów. Tylko w ciągu najbliższych 10 dni organizujemy takie wydarzenia w 18 miastach. Od początku kwietnia odbyło się już 30 takich akcji informacyjno-różańcowych. Proszę Pana o wsparcie tych pilnie potrzebnych działań.Przyznano ochronę zabójcom Felka [foto]Gizela Jagielska jasno definiuje swój światopogląd. Co więcej, otwarcie deklaruje, że zabija i będzie zabijać dzieci poprzez aborcję na życzenie kobiet. To już się dzieje w Oleśnicy (największym ośrodku aborcyjnym w Polsce) oraz wielu innych szpitalach, gdyż pozwala na to “kompromis aborcyjny” skutkujący złym i wadliwym prawem, które umożliwia mordowanie dzieci na żądanie do końca ciąży.

Aborcja to straszny czyn. To brutalne morderstwo na niewinnym dziecku. Ale każdy człowiek uwikłany w ten proceder może się zmienić i dostąpić przebaczenia. Aby mogło się to stać, trzeba przede wszystkim stanąć w prawdzie. To trudne zadanie, gdy ktoś sam zabija niewinnych ludzi, przez lata karmi się propagandą i próbuje zagłuszać własne sumienie, oszukując siebie i innych. Dlatego nasza Fundacja głosi prawdę o aborcji oraz organizuje publiczne modlitwy w intencji powstrzymania aborcji i nawrócenia aborcjonistów. 

Zmiana jest możliwa u każdego, nawet u najbardziej radykalnych aborcjonistów, chociaż po ludzku często wydaje się to niemożliwe.

Przykładem takiej przemiany jest Bernard Nathanson. To były ateista żydowskiego pochodzenia, seryjny aborcjonista i jeden z czołowych aktywistów aborcyjnych w historii USA, który doprowadził do legalizacji aborcji na terenie Stanów Zjednoczonych.
Nathanson wykonał bądź bezpośrednio nadzorował aż 75 000 aborcji na dzieciach. Był również współzałożycielem jednej z największych aborcyjnych grup lobbingowych w USA, która dała początek całemu przemysłowi aborcyjnemu w Ameryce. To właśnie Nathanson wymyślił tzw. „kliniki aborcyjne”, czyli ośrodki śmierci wyspecjalizowane w mordowaniu nienarodzonych. Bernard Nathanson był także pomysłodawcą całej strategii kłamstw i manipulacji, za pomocą których zaczęto oswajać społeczeństwo z aborcją. Chodzi m.in. o zmianę używanych słów, np. zamiast „aborcja” mówić „przerywanie ciąży” lub „zabieg”, zamiast „dziecko” mówić „płód” albo „zlepek komórek” itp. 

Nathanson nawrócił się po tym, gdy upowszechniło się stosowanie USG i zobaczył jak wygląda wykonywana przez siebie aborcja na ekranie monitora. Nathanson zaprzestał po tym wykonywania aborcji, za co spotkał się z odrzuceniem i agresją ze strony środowiska lobby aborcyjnego, które sam stworzył. Przeżywał po tym bardzo trudny okres w swoim życiu. Miał myśli samobójcze, a w nocy budził się z przerażeniem i myślał o dziesiątkach tysięcy dzieci, które zamordował. Wiedział jednak, że wiele osób bez przerwy się za niego modli. W końcu w 1996 roku przyjął chrzest w katedrze św. Patryka w Nowym Jorku. Zmarł w 2011 r. i do końca życia był zaangażowany w obronę życia. Publicznie zdradził m.in. liczne techniki i sposoby manipulacji, których używają aborcjoniści w przestrzeni publicznej. 

Nawróciła się również aborcjonistka Abby Johnson, szerzej znanej w Polsce z filmu „Nieplanowane”. Johnson była dyrektorem jednego z ośrodków aborcyjnych Planned Parenthood – największej rzeźni aborcyjnej w USA, odpowiedzialnej za miliony morderstw oraz brutalne eksperymenty medyczne na dzieciach. Sama dokonała dwóch aborcji na własnych dzieciach, a jako szefowa ośrodka śmierci była odpowiedzialna za ponad 22 000 morderstw aborcyjnych. Johnson była kilka lat temu w Polsce i wzywała nasze społeczeństwo do odrzucenia “kompromisu aborcyjnego”. 

Nawrócił się też Anthony Levatino, lekarz-ginekolog, który we wczesnych etapach swojej kariery zamordował poprzez aborcję ponad 1200 dzieci. Levatino zaprzestał aborcji i stanął po stronie życia. Nasza Fundacja przetłumaczyła na język polski jego nagrania opisujące czym jest i jak dokładnie wygląda aborcja na poszczególnych etapach ciąży. Dr Anthony Levatino wspomina, że pewnego dnia, gdy jeszcze wykonywał aborcje, do jego gabinetu przyszła pacjentka. „Mam panu do przekazania wiadomość. Jezus pana kocha i troszczy się o pana. I On nie chce, aby pan w swoim życiu zajmował się przeprowadzaniem aborcji. Proszę przestać” – powiedziała kobieta, wywołując szok u lekarza. Levatino dowiedział się później, że ta sama kobieta była w gronie osób, które regularnie modliły się pod oknem jego gabinetu.  

Panie Mirosławie, dlatego my również modlimy się pod wejściem do szpitala w Oleśnicy, gdzie aborcje wykonuje Gizela Jagielska i jej zespół, oraz pod innymi szpitalami w Polsce i miejscami w przestrzeni publicznej na terenie całego kraju. Nawrócenie aborcjonistów jest możliwe, choć po ludzku wydaje się nieprawdopodobne. Dlatego nie możemy ustawać w naszych działaniach – modlitwie i głoszeniu prawdy.
Modlitwa za aborcjonistów oraz o powstrzymanie aborcji jest potrzebna nie tylko dzisiaj, w Wielki Piątek, ale regularnie, stale. Najlepiej, aby taka modlitwa była publiczna. Dlatego nasza Fundacja w całej Polsce organizuje publiczne modlitwy różańcowe, połączone z akcjami informacyjnymi na temat aborcji.
 Tylko w ciągu najbliższych 10 dni organizujemy takie wydarzenia w 18 miastach: Tomaszowie Mazowieckim, Lublinie, Chełmie, Wieliczce, Piekarach Śląskich, Siedlcach, Zabrzu, Tychach, Ełku, Słomnikach, Gdańsku, Łukowie, Bielsko-Białej, Łomży, Mielcu, Dęblinie, Białymstoku i Kielcach.  Dokładny harmonogram akcji wraz z terminami i adresami można śledzić na naszej stronie. Od początku kwietnia odbyło się już 30 takich akcji informacyjno-różańcowych.
Musi być ich jednak o wiele więcej w całej Polsce. Dlatego potrzebna jest pomoc. Każdy może zorganizować taką publiczną modlitwę w swoim miejscu zamieszkania. Nasi wolontariusze udzielają w tym celu wszelkiej niezbędnej pomocy. Wystarczy tylko wypełnić krótki formularz kontaktowy.
Kluczowa jest także pomoc finansowa. W 2024 roku w całym kraju zorganizowaliśmy ok. tysiąca takich publicznych akcji. To wielkie wyzwanie logistyczne, organizacyjne i finansowe. Dlatego proszę Pana o przekazanie wielkopostnej jałmużny na organizację kolejnych niezależnych kampanii społecznych oraz publicznych modlitw różańcowych, których celem jest budzenie naszego społeczeństwa z letargu i mobilizowanie kolejnych osób do walki z aborcją.
Może Pan przekazać 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolną inną kwotę, jaką uzna Pan za stosowną, i w ten sposób umożliwić naszej Fundacji te działania budzące sumienia, kształtujące świadomość i wywierające presję na realną obronę życia wszystkich dzieci w Polsce. Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW
Z wyrazami szacunkuMariusz Dzierżawski
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
stronazycia.pl

Aborterka, morderca z Oleśnicy: “W boga nie wierzę. Jestem Żydówką i do tego ateistką”

magnapolonia.org/aborterka-z-olesnicy-to-zydowka

PolskaWiadomości

Aborterka z Oleśnicy to Żydówka

Grzegorz Braun oraz Roman Fritz z Konferderacji Korony Polskiej przybyli w środę do oleśnickiego szpitala celem interwencji poselskiej. Kandydat na prezydenta próbował dokonać „zatrzymania obywatelskiego” ginekolog Gizeli Jagielskiej.  Przy okazji tej sprawy na jaw wyszły ciekawe fakty, odnośnie aborcjonistki.

Aborterka z Oleśnicy to Żydówka. Skandal zaczął się od tego, że gotowemu już do porodu Felkowi (37-tydzień ciąży – 9 miesiąc!), u którego podejrzewano łamliwość kości, wbito w serce igłę i zabito zastrzykiem z chlorku potasu. W tym przypadku należało zakończyć ciążę poprzez cesarskie cięcie, aby Felek mógł bezpiecznie urodzić się żywy i zostać objęty specjalistyczną pomocą. To wszystko proponowano mamie Felka w szpitalu w Łodzi, jednak kobieta za namową aktywistów aborcyjnych pojechała do Oleśnicy, gdzie dokonano intencjonalnego, świadomego i celowego zabójstwa dziecka.

Aborcje przeprowadziła najbardziej aktywna w tej placówce lekarka – Gizela Jagielska. Jak sama twierdzi, wykonała „zabieg” u kobiety w 9. miesiącu ciąży w pełni legalnie. – Tak, zgadza się. Robię aborcje. Nie tylko zresztą ja, cały mój zespół – powiedziała jeszcze w czerwcu 2023 roku w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.

Dziennikarka Katarzyna Wężyk zapytała ją wówczas, czy miała w ogóle jakiekolwiek kłopoty z prawem z tytułu przerywania ciąży. – Nie, i wolałabym nie mieć. Ale też wszystkie aborcje, które w oleśnickim szpitalu wykonaliśmy, były zgodne zarówno z zasadami aktualnej wiedzy medycznej, jak i z polskim prawodawstwem. Nie robimy nic nielegalnego – odpowiedziała ginekolożka.

Wczoraj nieszczęsna lekarka ponownie trafił na nagłówki gazet – do szpitala, w którym pracuje Jagielska, wtargnął bowiem Grzegorz Braun i próbował ją „zatrzymać” w związku z zamordowaniem małego Felka.

Wspieraj Fundację Magna Polonia!

– To jest skandal, że dopuszczamy do takich sytuacji – że człowiek, który jest niebezpieczny – który jest fanatykiem i fundamentalistą, może sobie bezkarnie wchodzić do szpitala, zastraszać kobiety, personel medyczny, sprowadzać niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia tych kobiet i noworodków – bulwersowała się kandydatka na prezydentkę z ramienia Lewicy Magdalena Biejat. Jednocześnie nie kryła swojej sympatii do Gizeli Jagielskiej, którą odwiedziła i zrobiła sobie z nią zdjęcie. Uznaje ją za bohaterkę lewicy.

aborterka

Tymczasem, jak się okazało, w przypadku Jagielskiej nie mamy do czynienia ze zwykłą lekarką, która po prostu wykonuje swoje obowiązki zawodowe. To skrajnie lewicowa aktywistka aborcyjna, zaangażowana w pomaganie kobietom przerywania ciąży. Jak sama twierdzi, jest też Żydówką oraz ateistką, co w kontekście braku jakichkowiek zachamowań wobec procederu zabijania polskich dzieci, wydaje się znamienne.

„W boga nie wierzę. Jestem Żydówką i do tego ateistką. A zawodowo lekarką – dlatego wykonuję i wykonywać będę aborcje, zgodnie ze wskazaniami i życzeniem kobiet” napisała o sobie Jagielska w jednym z wpisów w Internecie, korzystając z profilu „Babkibabkom”, który prowadzi. Kobieta nazywa zabójstwo dziecka nienarodzonego „podstawowym zabiegiem medycznym” a w mediach społecznościowych prowadzi proaborcyjny, w zasadzie nielegalny profil o nazwie „babkibabkom”.

Co typowe dla aktywistek skrajnej lewicy, Jagielska wręcz kipi nienawiścią do chrześcijaństwa. W szeregu swoich wpisów atakuje Polaków, kpi z katolików oraz Boga. Poniżej kilka przykładów postawy, którą reprezentuje:

aborterka
aborterka
aborterka
aborterka

Co ciekawe, żydowska aborterka Polaków, bohaterka polskojęzycznych lewicowców, ma bardzo kiepska opinię wśród pacjentek. Na popularnym serwisie znanylekarz.pl kobiety zarzucają jej niskie kompetencje, brak empatii i notoryczne sugerowanie im przeprowadzania aborcji.

„Ginekolożka kompletnie bez empatii. Już po pierwszych dwóch zdaniach miałam ochotę ją zmienić. Zero zrozumienia, zero zaangażowania – pieniądze wyrzucone w błoto. Nie polecam” – czytamy w jednej z opinii z tego miesiąca. „Bolesne badanie, nieprzyjemne traktowanie, żałuję, że rodziłam w Oleśnicy, bolesne, traumatyczne doświadczenie” – napisała kolejna z pacjentek Jagielskiej.

„Po rozpoznaniu choroby u mojej (obecnej już) córeczki, prawie zdecydowałam się na aborcję co delikatnie, ale jednak sugerowała Pani Gizela. Dzisiaj nie wyobrażam sobie gdybym miała żyć z tą traumą.. a córka mimo tego, że początkowo bywała sporo w szpitalu dzisiaj rozwija się prawidłowo i jest mega inteligenta! Może będzie lekarką..kto wie;)

Jak pomyślę, że gdybym posłuchała się opinią Pani Gizeli, nie mogłabym teraz patrzeć na ten jej spokojny sen mojej córeczki! Normalnie przechodzą mnie ciarki! Dodam od siebie że oprócz braku empatii do płodu ta Pani jest zwyczajnie opryskliwa. Omijajcie szerokim łukiem!” – pisze następna z pacjentek.

„Bardzo niesympatyczna i pozbawiona empatii. Odradzam. Jest wielu innych, świetnych specjalistów w okolicznych miastach zatem można tą panią omijać szeroko” – czytamy dalej.

„Do dr Jagielskiej trafiłam z polecenia ze zdiagnozowaną nieprawidłową pępowiną. Doktor Gizela Jagielska przeprowadziła badanie USG i stwierdziła szereg wad rozwojowych oraz anatomicznych u mojego dziecka i zaproponowała mi punkcję (naciskając na mnie) lub kontrole co 2 tyg. Ponieważ pani doktor z każdą wizytą miała dla mnie coraz gorsze wiadomości, a mój lekarz prowadzący nie zgadzał się z jej diagnozami, zrezygnowałam z jej porad.

W maju 2023 urodziłam zdrową śliczną dziewczynkę, w terminie, donoszoną bez problemów 10/10 Apgr. Po porodzie córka miała badania usg i okazało się, że wszystkie organy są prawidłowo rozwinięte i dziecko nie ma żadnych wad genetycznych. Nie mam pojęcia dlaczego diagnozy dr Jagielskiej dla mojego dziecka były tak negatywne, wręcz drastyczne i jak to się stało, że widziała tyle nieprawidłowości u zdrowego dziecka. Polecam zachować szczególną ostrożność i kierować się ograniczonym zaufaniem do tego lekarza” – ta opinia chyba najbardziej rzuca się w oczy.

Brak empatii w stosunku do kobiet to zarzut pojawiający się regularnie i od dłuższego czasu w stosunku do aborterki z Oleśnicy. Podobne opinie na jej temat pojawiały się już w 2014 roku.

Tylko w 2024 roku, w szpitalu w Oleśnicy  przeprowadzono aż 155 zabójstw dzieci, w tym również w pełni zdrowych a także takich, u których zdiagnozowano Zespół Downa. Wszystkie te aborcje miały być dokonane z przesłanki psychiatrycznej, czyli wytrychu prawnego, wspieranego przez rząd Tuska.

NASZ [Magna Polonia] KOMENTARZ:  Czy zdziwieni, że cechująca się wyjątkową degeneracją moralną, Gizela Jagielska, okazała się być żydówką i ateistką? NIE.

Właśnie tacy ludzie (Żydokomuniści-ateiści) narzucali Polakom stalinizm w latach 40. XX wieku. Nie było dekomunizacji, dlatego teraz, przeciwko Polakom działa ich kolejne pokolenie. Warto też przypomnieć, że w 2020 roku, proaborcyjne strajki feministek wsparł nie kto inny jak Żydowska Gmina Wyznaniowa w Warszawie. Tym obrzydliwym ludziom bardzo zależy na tym, by rodziło się jak najmniej Polaków.

Przyznano ochronę mordercom Felka

Fundacja Pro-Prawo do życia
 Na polecenie rządu i prokuratora generalnego Adama Bodnara policja objęła ochroną Gizelę Jagielską – wicedyrektor szpitala w Oleśnicy, która zabiła Felka w 9-tym miesiącu ciąży wykonując mu zastrzyk w serce z chlorku potasu. Ochronę służb dostał również cały szpital.
To odpowiedź rządu na wczorajszą interwencję europosła Grzegorza Brauna, który wszedł do szpitala i próbował powstrzymać Jagielską przed dokonywaniem kolejnych zabójstw aborcyjnych. Władze zajęły się ochroną zabójczyni, a nie zabijanych w szpitalu dzieci.
Zbrodnia w Oleśnicy może być przełomowym momentem dla sprawy obrony życia w Polsce. Może być, o ile wywoła stanowczą reakcję kolejnych osób, zwłaszcza tych wpływowych.
 Dzisiaj Wielki Czwartek. Dwa tysiące lat temu Apostołowie zapewniali Pana Jezusa, że się go nie wyprą. Niedługo później, gdy On modlił się w ogrodzie oliwnym, oni poszli spać. Następnie wszyscy opuścili Chrystusa i uciekli, gdy żołnierze przyszli Go pojmać i wydać na śmierć. 
Gdzie my dzisiaj jesteśmy, kiedy na naszych oczach zabijają kolejne, niewinne dzieci? Gdzie są politycy, hierarchowie Kościoła, działacze społeczni, dziennikarze, prokuratorzy, sędziowie, mundurowi? Wielu z nich śpi albo uciekło. Gdzie jest każdy z nas? Co zostało z nauczania Jana Pawła II, który mówił, że naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości?
 Co robić, aby powstrzymać aborcję i zwyciężyć? Proszę przeczytać.Przyznano ochronę zabójcom Felka [foto]Wczoraj (środa) europoseł Grzegorz Braun wszedł do szpitala w Oleśnicy, gdzie próbował powstrzymać wicedyrektor szpitala Gizelę Jagielską przed zabijaniem kolejnych dzieci w łonach matek (Oleśnica to największy ośrodek aborcyjny w Polsce, w 2024 dokonywano tam aborcji średnio częściej niż co dwa dni). Spotkało się to z natychmiastową reakcją rządu i prokuratora generalnego Adama Bodnara. 

Na polecenie rządu i Bodnara policja podjęła specjalne kroki w celu zapewnienia ochrony Jagielskiej i całemu szpitalowi w Oleśnicy. Co więcej, z inicjatywy Bodnara prokuratura natychmiast wszczęła śledztwo przeciwko Grzegorzowi Braunowi w związku z usiłowaniem powstrzymania Jagielskiej przed kolejnymi zabójstwami dzieci (warto w tym momencie przypomnieć, że śledztwo w sprawie  zabójstwa Felka zostało wszczęte przez prokuraturę długo po fakcie, dopiero wtedy, gdy nasza Fundacja nagłośniła zabójstwo chłopca). Komunikat w tej sprawie wydała również dolnośląska policja pisząc, iż działanie Grzegorza Brauna: 

“zakłóciło działanie placówki medycznej i spokój pacjentów poddawanych w niej zabiegom medycznym.”

“Zabiegowi medycznemu” w tym szpitalu poddany został Felek, którego okrutnie zabito w sposób przypominający egzekucje w obozach koncentracyjnych. Zrobiono to zgodnie z wytycznymi Bodnara, wedle których aborcja powinna być faworyzowaną procedurą wobec kobiet w ciąży. Zakłócony został także “spokój” matek mordowanych dzieci, które przyjeżdżają z całej Polski na aborcje do Oleśnicy. Dlatego Bodnar, rząd i policja atakują. 

Panie Mirosławie, walka w Oleśnicy eskaluje, podobnie jak batalia o prawo do życia wszystkich dzieci w Polsce. My też musimy intensyfikować nasze działania. Zbrodnia w Oleśnicy może być przełomowym momentem dla sprawy obrony życia w naszym kraju. Co musi się stać, aby zwycięstwo przechyliło się na naszą stronę? 

Spójrzmy najpierw krótko na aktualną sytuację, w jakiej się znajdujemy.

Felek został zabity na podstawie formalnej “przesłanki psychiatrycznej”, wedle której można zabić dziecko nawet do końca ciąży ze względu na zagrożenie bliżej nieokreślonego i niesprecyzowanego “zdrowia psychicznego” jego matki. De facto jest to aborcja na żądanie, gdyż wystarczy zgłosić się do szpitala z zaświadczeniem od pro-aborcyjnego psychiatry, do którego kontakt szybko można znaleźć w internecie. Z relacji medialnych wiemy, że zaświadczenia takie są wystawiane każdej chętnej kobiecie, która się po nie zgłosi. 

Taki kształt prawa to efekt tzw. “kompromisu aborcyjnego”, popieranego przez środowiska polityczne, społeczne i medialne, które werbalnie deklarują, że są “katolikami za życiem”, ale w praktyce nie chcą objąć polskich dzieci pełną, realną i dającą się egzekwować ochroną prawną ze względu na doraźne interesy partyjne lub chęć życia w “świętym spokoju” bez jakichkolwiek konfliktów, napięć, trudności i problemów (warto przy tym zaznaczyć, że aborcjoniści NIGDY nie chcieli żadnego “kompromisu” w sprawie aborcji. Co najwyżej chcą swoje zbrodnicze plany wprowadzać etapami, krok po kroku, ale nigdy nie deklarowali, że zadowala ich “kompromis”. Chcą totalnej aborcji na żądanie, dostępności tabletek poronnych jak cukierków w sklepie oraz przemiany wszystkich szpitali w aborcyjne ośrodki śmierci). 

Politycy głównych ugrupowań politycznych, którzy albo obecnie rządzą, albo którzy mogą wrócić do władzy po kolejnych wyborach, są pro-aborcyjni. Rafał Trzaskowski otwarcie wspiera aborcję oraz organizacje aktywistów aborcyjnych, w tym zorganizowane grupy przestępcze, które handlują nielegalnymi pigułkami poronnymi. Karol Nawrocki deklaruje, że jest “za życiem”, ale jednocześnie mówi publicznie, że jest gotowy na “nowy kompromis” w sprawie zabijania dzieci. Zabójstwo Felka w Oleśnicy pokazuje, dokąd takie kompromisy prowadzą… Z kolei sztab Nawrockiego jasno deklaruje, że jego otoczenie nie chce zmieniać prawa w sprawie aborcji. W praktyce Nawrocki i jego środowisko polityczne są więc pro-aborcyjni, gdyż akceptują obecny stan rzeczy, w którym coraz więcej dzieci ginie zamordowanych w szpitalach lub poprzez swobodnie dostępne tabletki śmierci. 

Teraz zabójstwo Felka, nagłośnione na cały kraj przez naszą Fundację, wstrząsnęło wieloma osobami. Dziecko celowo i intencjonalnie zabite zastrzykiem w serce z chlorku potasu w terminie porodu otwiera oczy na to, czym jest aborcja i “kompromis aborcyjny”. Wielu zwykłych ludzi pyta: “jak to jest możliwe?” i zaczyna poznawać prawdę o aborcji. Sprawa zabójstwa Felka doczekała się tysięcy komentarzy w mediach społecznościowych, napisanych często przez osoby, które nie miały do tej pory żadnej świadomości na temat aborcji i jej realiów w Polsce. 

Przebudziły się również niektóre wpływowe środowiska i organizacje lekarzy-ginekologów, które domagają się leczenia dzieci takich jak Felek, a nie ich mordowania. Niektóre media i środowiska, które przez prawie 10 ostatnich lat milczały o realiach aborcji w Polsce i popierały “kompromis”, zaczęły teraz domagać się działań w sprawie zabójstwa Felka i ochrony innych dzieci przed aborcja. Głos zabrał publicznie również dziennikarz Krzysztof Stanowski, który jako jedyny poruszył tę sprawę w trakcie debaty prezydenckiej w TV Republika, nazywając wydarzenia w Oleśnicy po imieniu – zabiciem Felka. Odezwał się także inny mainstreamowy dziennikarz Robert Mazurek, który nazwał aborcję Felka morderstwem. Każdego dnia coraz więcej jest takich komentarzy osób, które wybudzają się z letargu. 

Dlatego trzeba mobilizować kolejne osoby, środowiska, grupy i organizacje do BEZKOMPROMISOWEGO SPRZECIWU wobec aborcji oraz wywierać presję na wprowadzenie w Polsce skutecznej ochrony prawnej wszystkich dzieci.Mobilizować do takiego sprzeciwu trzeba wszystkich Polaków. W szczególności liczymy na to, że do zdecydowanej walki o życie staną biskupi i księża, którzy mają ogromną siłę oddziaływania na miliony wiernych. Konieczne są także konkretne działania kolejnych polityków, prawników, dziennikarzy, blogerów i wszystkich tych, którzy mają wpływ na opinię społeczną.
Konieczna jest mobilizacja każdego z nas.
Nauka, płynąca dla nas z wydarzeń Wielkiego Tygodnia oraz Zmartwychwstania Pana Jezusa mówi nam, że Prawda i Dobro zwyciężą. My musimy tylko stanąć do walki. W Wielki Czwartek uczniowie zapewniali Pana Jezusa, że nigdy się go nie wyprą. Jednak niedługo później, gdy On modlił się w ogrodzie oliwnym, oni zamiast czuwać razem z Nim, poszli spać. Następnie wszyscy opuścili swojego Mistrza i uciekli, gdy przyszli żołnierze aby go pojmać i wydać na śmierć.
Jednak po Zmartwychwstaniu i Wniebowstąpieniu Chrystusa na Apostołów zstąpił Duch Święty. Od tej chwili już się nie bali, zaczęli głosić Prawdę i byli gotowi oddać za nią życie. Podobnie może być dzisiaj z nami, z naszym społeczeństwem, w szczególności z tymi, którzy mają wpływ i oddziaływanie na innych. Musimy tylko budzić sumienia i uświadomić, że z aborcją nie może być żadnych kompromisów.
Jan Paweł II mówił, że naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości. Przyzwolenie na aborcję, zgoda na “kompromis aborcyjny” oraz milczenie i bierność w sprawie aborcji, przyczynia się do zagłady Polski i Polaków. Od naszego zachowania dzisiaj, teraz, zależy nasza przyszłość, zarówno doczesna jak i wieczna.
Dlatego proszę Pana o przekazanie wielkopostnej jałmużny na organizację kolejnych niezależnych kampanii społecznych oraz publicznych modlitw różańcowych, których celem jest budzenie naszego społeczeństwa z letargu i mobilizowanie kolejnych osób do walki z aborcją.
Może Pan przekazać 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolną inną kwotę, jaką uzna Pan za stosowną, i w ten sposób umożliwić naszej Fundacji te działania budzące sumienia, kształtujące świadomość i wywierające presję na realną obronę życia wszystkich dzieci w Polsce.
Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW
Z wyrazami szacunku
Mariusz Dzierżawski
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
stronazycia.pl

Piekło dzieci. Nie można bawić się mordowaniem. Aborcyjna mafia na Wiejskiej.

Nie można bawić się mordowaniem. Aborcyjna mafia na Wiejskiej

17.04.2025

Aborcja, Sejm, sala kolumnowa, debata, wysłuchanie, projekt
Obrazek ilustracyjny Fot. X/@Weronika_1207

Aborcja od lat pozostaje przedmiotem sporów politycznych, nie tylko w Polsce. Pomimo powagi zagadnienia i masowej niewrażliwości w obliczu gwałcenia prawa do życia dzieci nienarodzonych, aborcja bywa niestety „odgrzewanym kotletem” podawanym w konkretnych sytuacjach społeczeństwu. Często używa się jej jako zasłony dymnej, gdy za plecami wyborców władza planuje wprowadzić nowe podatki, przepchnąć jakąś ustawę czy „zagłuszyć” nasyłanych na nasz kraj uchodźców.

Aborcja, jak każdy temat obyczajowy związany bezpośrednio z życiem, zdrowiem i bezpieczeństwem ludzkim, budzi trudne i często skrajne emocje. Wykorzystują to zarówno politycy, którzy manipulując wyborców, przywracają ten temat znów do debaty publicznej, jak i organizacje, które na pomocnictwie w zabijaniu nienarodzonych robią biznes, gwarantujący im dalsze funkcjonowanie.

Na ulicy Wiejskiej od przeszło miesiąca gromadzą się organizacje pro-life, które tym razem nie protestują przed Sejmem, lecz pod miejscem utworzonym bezpośrednio w jego sąsiedztwie. Mowa o „pierwszej w Polsce przychodni aborcyjnej”, bo tak na swojej stronie internetowej na temat miejsca lobbującego aborcję farmakologiczną wypowiada się Aborcyjny Dream Team (ADT).

Niechlubny punkt na mapie Warszawy

Oficjalne otwarcie miało miejsce 8 marca – w Dzień Kobiet, co można uznać za niebywały paradoks. ADT na swoich stronach internetowych za sukces uważa zaufanie, którym ją darzy średnio kilkadziesiąt tysięcy (!) kobiet rocznie, które – korzystając z ich instrukcji – dokonały aborcji. Możemy więc liczbę kobiecych ofiar ADT nieustannie mnożyć, mając na uwadze nie tylko dzieci nienarodzone płci żeńskiej, którym życie jest odbierane, ale również nierzadko pojawiający się u kobiet syndrom postaborcyjny, związany z ryzykiem depresji bezpośrednio wynikającej z wyrzutów sumienia czy poczucia straty po aborcji. Może on się pojawić nawet po latach, kiedy ustąpi wyparcie traumy, jaką niewątpliwie dla kobiety jest aborcja.

Organizacja ADT od lat działa w sieci, udzielając porad przez swoich „specjalistów” i dealerkę środkami poronnymi zza granicy. Rozgłos na ich temat szczególnie przybrał na sile po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w 2020 r., kiedy to przesłanka eugeniczna umożliwiająca legalne dokonanie aborcji w Polsce w przypadku wad lub chorób nienarodzonego dziecka została uznana za niezgodną z Konstytucją. Tym razem grupa aborcyjnych feministek poszła jednak dalej. Postanowiła utworzyć „pierwszą przychodnię aborcyjną w Polsce”, bezpośrednio przed Sejmem, którą ciężko nazwać przychodnią, a raczej punktem konsultingowym, do którego może się zgłosić oczekująca wsparcia ciężarna kobieta. Czy jednak zostanie zaproponowane jej jakiekolwiek inne rozwiązanie niż aborcja? Oczywiście, że nie.

Na Instagramie AboTak (taką nazwę swojej „przychodni” nadały jej założycielki) polskie organizacje dla kobiet znajdujących się w potrzebie, zapewniające rzeczywiste wsparcie finansowe, psychologiczne i prawne podczas całego trwania ciąży i po porodzie, jak Fundacja Małych Stópek, Stowarzyszenie Dwie Kreski, czy Kobietom na Pomoc, są wpisane na czarną listę i określone jako lista oszustów.

Wygląda na to, że aborcjonistkom absolutnie nie chodzi o wsparcie kobiet. Chodzi o przeciągnięcie ich na swoją stronę i przekonanie, że aborcja jest najlepszym i jedynym rozwiązaniem, jakiego mogą dokonać w trudnym momencie swojego życia. Jest to oczywiście bezlitosna manipulacja związana z wykorzystaniem dramatu kobiet w potrzebie. Napędza ona aborcyjny biznes, w tym zagranicznych organizacji aborcyjnych lobbujących w Polsce, które, inwestując w takie miejsca, chcą utworzyć sieć swoich punktów propagandowych, na których będą zarabiać.

„Przychodnia” jest jednocześnie sklepem, w którym założycielki sprzedają ubrania, gadżety i inne materiały propagandowe o tematyce aborcyjnej i zabarwieniu erotycznym, tym samym drwiąc z kobiet w ciężkiej sytuacji życiowej i zagrożonych aborcją niewinnych dzieci.

Warto zwrócić uwagę na wydźwięk, z jakim o aborcji informują w swoich mediach społecznościowych i w jaki sposób – łagodząc wizerunek tego zbrodniczego procederu – opowiadają o nim jak o czymś lekkim i przyziemnym. Z pewnością istnieją kobiety, które wraz z aborcją wyparły swoją moralność i będą bronić tego typu narracji, przedstawiając aborcję jako pomoc i wybawienie. Jestem jednak przekonana, że większość kobiet, również tych, które dokonały aborcji, ma świadomość tragedii i poczucie straty, z jakim jest ona związana. Będą więc unikać tego tematu, a na pewno nie będą popierać sposobu, z jakiego korzystają feministki, reklamując to miejsce.

Czy to legalne?

„Zrób aborcję przed sejmem” – piszą na stronie abotak.pl, zaznaczając, że aborcja dokonana w ich przychodni staje się przedmiotem protestu wobec władzy, która aborcji na życzenie w Polsce prawnie zabrania. Z tego tytułu warto zadać sobie pytanie, czy wspomniane miejsce zostało w ogóle utworzone legalnie.

Polskie prawo zezwala na aborcję jedynie w dwóch przypadkach: w przypadku zagrożenia życia matki oraz ciąży wynikającej z czynu zabronionego. Nie przewiduje jednak kary za aborcję dokonaną samodzielnie, czym często zasłaniają się feministki, podkreślając że w ten sposób przeprowadzona aborcja jest legalna. Nie jest jednak legalne pomocnictwo w aborcji, które wiąże się bezpośrednio z każdą przeprowadzoną skutecznie aborcją. Chodzi o handel środkami poronnymi czy udzielanie bezpośrednich wskazówek umożliwiających kobiecie przerwanie ciąży. Z tego względu mamy do czynienia z dylematem prawnym, ponieważ wychodzi na to, że żadna kobieta po aborcji nie powinna być obarczona procesem i karą, ale założycielki tego typu miejsc i organizacji – już jak najbardziej tak. Możemy mówić więc o miejscu nielegalnym, bo stwarzającym przestrzeń, w którym na nielegalne w naszym kraju pomocnictwo w aborcji – bezpośrednio przed Sejmem – będzie przymykane oko, a przynajmniej tak jest czasach lewicowego rządu.

Niestety po masowych protestach aborcyjnych w 2020 r. także rząd PiS-u milczał w tej sprawie, a przestępczość aborcyjna w Polsce nabrała na sile. Zwolennicy szeroko pojętego liberalizmu nie zawsze w pełni popierają aborcję, ale postulują niewtrącanie się państwa w ten temat. Faktem jest, że aborcja miała, ma i niestety będzie miała miejsce. Mamy jednak obowiązujący stan prawny, który przewiduje kary za pomocnictwo w aborcji, stąd w 2023 roku Justyna Wydrzyńska handlująca tabletkami poronnymi była do tej pory jedyną polską aktywistką aborcyjną, wobec której odbyło się postępowanie zwieńczone wyrokiem skazującym na pozbawienie wolności na osiem miesięcy. Justyna Wydrzyńska jest członkiem Aborcyjnego Dream Teamu, a tym samym jedną z założycielek aborcyjnego centrum.

Interwencja posła Konfederacji

Jednym z niewielu posłów, którzy postanowili interweniować w sprawie „przychodni”, jest poseł Ruchu Narodowego Krzysztof Mulawa. Na miejscu przeprowadził on interwencję poselską i rozmawiał z założycielkami „przychodni”, próbując przekonać je, że aborcja nie jest niewinnym zabiegiem, lecz morderstwem na nienarodzonym dziecku.

W naszej rozmowie dla „Najwyższego Czasu!” pan poseł również skomentował tę sytuację: „Trzeba czekać, aż prawica wróci na odpowiednie tory i żeby te kobiety trafiły za kraty, ponieważ one bawią się tym procederem, bawią się mordowaniem. Trzeba społeczeństwu pokazywać odpowiednie reakcje. Brak reakcji tworzy przyzwolenie i one osiedliły się akurat przed Sejmem Rzeczypospolitej Polskiej, ponieważ wiedzą, że ze strony pana Tuska nie będzie reakcji”.

Poseł Mulawa zapytany o to, na ile za zakazem aborcji opowiada się reszta Konfederacji, podsumował: „Nie mamy uzgodnionego planu w kwestii aborcji, ale nie podlega dyskusji, że taka promocja, jaka ma miejsce naprzeciwko Sejmu, to nie jest kwestia, którą musimy obgadywać w Konfederacji. Trzeba pokazać wolę polityczną, bo czym innym jest zmiana obowiązującego porządku prawnego, a czym innym zezwalanie na takie działania pomimo obowiązującego prawa. Mówię o egzekwowaniu prawa już obowiązującego. My jako Konfederacja przychodzimy i mówimy, że nie można bawić się mordowaniem. Mogę zaręczyć, że jeśli dojdziemy do władzy, w pierwszych tygodniach czy miesiącach zajmiemy się tym tematem, chociaż zamykanie takich miejsc będzie prostsze i nie będzie wymagało kilku miesięcy”.

Niewątpliwie warto zaznaczyć, że aborcja niezależnie od okoliczności związanych z ciążą jest morderstwem i nie można zapominać o człowieczeństwie dzieci nienarodzonych, które są jej ofiarami. Niezależnie od władzy – legalnie lub nie – aborcja ma i niestety będzie miała miejsce. Należy jednak zaprzestać łagodzenia obrazów związanych z tym brutalnym procederem i przedstawiać prawdę na jej temat. A także uświadamiać kobiety, że zawsze mogą liczyć na realne wsparcie. Promocja czynów związanych z patologią i przemocą, działalność zorganizowanych grup przestępczych, jakim niewątpliwie są środowiska aborcyjne, powinny podlegać surowej karze. Liczymy również na kroki prawne w kierunku delegalizacji tego miejsca przed Sejmem, które jeszcze istnieje jedynie wskutek bierności polityków i cichego przyzwolenia rządu.

Kto zabił Felka? O egzekucji chorego dziecka w dziewiątym miesiącu ciąży

Kto zabił Felka? O egzekucji chorego dziecka w dziewiątym miesiącu ciąży

https://pch24.pl/kto-zabil-felka-o-egzekucji-chorego-dziecka-w-9-miesiacu-ciazy

(PCh24TV)

Nasze prawo pozwala na to, że można zabić dziecko w 9 miesiącu (ciąży – przyp. red.)

No wiem…

Oto dialog pomiędzy redaktorem telewizji Polsat a wiceminister zdrowia Urszulą Demkow, po tym jak media obiegła informacja o uśmierceniu Felka, w 37 tygodniu jego życia pod sercem matki. Do tych straszliwych wydarzeń doszło w Szpitalu Powiatowym w Oleśnicy. Zrezygnowany, rozpaczliwy wręcz ton pani minister pokazuje jaskrawo dysonans poznawczy umiarkowanych zwolenników aborcji. Jak to, to my promujemy zabijanie dzieci w terminie porodu? Tak! Zwolennicy tzw. „przesłanki psychiatrycznej” i bezkarności matek, które decydują się na zabicie w łonie własnego dziecka nie pozostają tu bez winy.

Śmiertelny zastrzyk na wszelki wypadek

Uporządkujmy fakty. Cała historia miała miejsce w październiku 2024 roku, choć media zajęły się tematem dopiero w kwietniu 2025 roku, po obszernej publikacji „Gazety Wyborczej”, w której mama Felka ze szczegółami opisała ścieżkę, która doprowadziła do wstrzyknięcia chlorku potasu w serce jej dziecka.

U Felka zdiagnozowano w fazie prenatalnej wrodzoną łamliwość kości. Rokowania dla osób dotkniętych tą chorobą mogą być różne i przed narodzeniem nie sposób stwierdzić z całą pewnością, jak zaawansowana jest choroba u danego dziecka. Zdarzają się przypadki łagodne, w których możliwe jest niemal normalne życie. Bywają przypadki cięższe i przypadki śmiertelne. Nie dowiemy się, jaki jest ten konkretny, jeśli człowiekowi nie damy szansy.

W liście do Fundacji Pro – Prawo do Życia pan Adam, który nie tylko sam zmaga się z tą chorobą, ale też ma dwóch synów cierpiących na tę samą przypadłość, napisał: „O tym, w jakim stopniu dziecko urodzi się z wrodzoną łamliwości kości dowiadujemy się… po urodzeniu. (…) Żadne badania, w tym USG 3D, nie są w stanie nakreślić tego, w jakim stopniu (poza stopniem śmiertelnym dla dziecka) jest ono chore. W opisanym przez Panią Anitę [mamę Felka] przypadku mówimy o fazie raczej łagodnej. Wygięcie kości udowych jest dowodem na złamania w fazie ciążowej, które jednak szybko się goją (w ciągu kilku dni max). Oczywiście nie znamy pełnego kontekstu choroby dziecka, jednak Pani Anita trafiła do Łodzi – jednego najlepszych ośrodków w Polsce w leczeniu osteogenesis imperfecta. Jeśli oni twierdzą, że dziecko można było uratować i otoczyć opieką, to znaczy, że mogło spokojnie żyć”.

Pani Anita trafiła jednak nie tylko do specjalistycznego szpitala w Łodzi, ale także w „pomocne ręce” aborcjonistów z Federy. Wiemy, że kobieta finalnie zażądała natychmiastowego przerwania ciąży na podstawie zagrożenia dla jej zdrowia psychicznego. I natychmiastowe przerwanie ciąży zostało jej zaproponowane. Prof. Sieroszewski, kierownik I Katedry Ginekologii i Położnictwa oraz Kliniki Medycyny Płodu i Ginekologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi zaproponował „natychmiastowe rozwiązanie przez cięcie cesarskie (ze względu na zły stan psychiczny pani Anity) w znieczuleniu ogólnym z objęciem dziecka wysokospecjalistycznym leczeniem pediatrycznym” (cytat z oświadczenia prof. Sieroszewskiego). Mama Felka wręczyła jednak lekarzom pismo z żądaniem „indukcji asystolii płodu” (czyli zabicia dziecka zdolnego do życia poprzez wbicie igły do jego serca z podaniem chlorku potasu).

Szpital odmówił twierdząc, że uśmiercanie w trzecim trymestrze ciąży dzieci zdolnych do życia nie jest zgodne z prawem.

Na nieszczęście Felka doradzono jego mamie wyjazd do Oleśnicy, gdzie będzie mogła liczyć na „pomoc” lekarki, która takich „świadczeń zdrowotnych” nie odmawia. Tam przeprowadzono „zabieg”. W bijące serce 8-miesięcznego dziecka wstrzyknięto chlorek potasu, a następnie wywołano poród martwego już maleństwa.

A jakie scenariusze czekały na Felka, gdyby się urodził?

W przypadku łagodnej formy choroby Florek żyłby, potrzebowałby wsparcia lekarzy i rehabilitacji, ale rozwijałby się intelektualnie jak każde inne dziecko, chodził do szkoły i bawił się ze swoim bratem Krzysiem (którego dobrem kierowali się podobno jego rodzice zabijając jego brata). Czerpałby z życia garściami, dokładnie tak jak chłopcy chorzy na wrodzoną łamliwość kości, których aktywne i pełne przygód życie możemy śledzić na instagramowym profilu @KrucheBułki.

W przypadku większego nasilenia choroby, nawet gdyby rodzice zostawiliby go w szpitalu, zgodnie z zapewnieniem lekarzy z łódzkiego ośrodka zostałby otoczony opieką i zapewniono by mu leczenie. Jak czytamy w oświadczeniu prof. Sieroszewskiego „Wrodzona łamliwość́ kości jest wadą, przy której dzieci są sprawne intelektualnie i istnieje leczenie celowane tej wady, bez potrzeby terapii eksperymentalnej”.

W najgorszym wypadku, gdyby wada okazała się letalna, Felek od razu po porodzie otrzymałby leki uśmierzające ból i pozwolono by mu odejść w spokoju, bez cierpienia, bez morderczej igły zatrzymującej pracę serca. Dzieci, które są śmiertelnie chore też mogą odchodzić z godnością, a o tym, że ich cierpienie da się opanować wielokrotnie mówił dr Tomasz Dangel, specjalista anestezjologii z Warszawskiego Hospicjum dla Dzieci.

Jego słowa z wywiadu dla Przewodnika Katolickiego powinni wbić sobie do głowy wszyscy, którzy lubią argumentować za aborcją chorych dzieci rzekomym oszczędzaniem im cierpienia: „Nie można arbitralnie twierdzić, że dziecko po urodzeniu będzie cierpieć. W większości przypadków potrafimy to cierpienie opanować. Na tym polega nasz zawód i umiejętności. Jestem anestezjologiem i specjalistą medycyny paliatywnej. Pracuję jako lekarz 38 lat. W dziedzinie leczenia bólu u dzieci i pediatrycznej opiece paliatywnej jestem ekspertem. Nie spotkałem się jeszcze z przypadkiem pacjenta naszego hospicjum, któremu nie potrafiłbym pomóc. W rzadkich, najtrudniejszych przypadkach stosujemy tzw. sedację terminalną, zgodnie z etyką lekarską i katolicką. Dlatego twierdzenie, że należy zabić nienarodzone dziecko, bo po urodzeniu będzie cierpiało, uważam za fałszywe i demagogiczne”.

Aborcje w terminie porodu

Felek został pochowany, ale jego historia nie da się tak łatwo zakopać. Jego śmierć wstrząsnęła polską opinią publiczną i doprowadziła do wszczęcia śledztwa przez Prokuraturę Rejonową w Oleśnicy. Przedmiotem analizy będzie ustalenie czy doszło do przestępstwa w rozumieniu art. 152 KK par. 3, czyli przerwania ciąży za zgodą kobiety, gdy dziecko osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem matki. Kara za to przestępstwo to pozbawienie wolności od 6 miesięcy do 8 lat. 

Jak jednak w ogóle doszło do tego, że 4 lata po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który jasno zakazał mordowania dzieci przed narodzeniem ze względu na ich stan zdrowia, w polskich szpitalach na porządku dziennym są aborcje eugeniczne po 20 tygodniu ciąży, a dochodzi nawet do tak skrajnych sytuacji, że dzieci zabijane są w terminie porodu?

Po pierwsze: głośno popierana również przez rzekomych obrońców życia z PiS, z Prezydentem Dudą i Prezesem Kaczyńskim na czele, furtka w postaci zezwolenia na zabijanie dzieci w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia matki została otwarta na oścież – zabijanie dzieci jest dopuszczalne, na wzór hiszpański, w przypadku zagrożenia dla zdrowia psychicznego kobiety. A zagrożeniem tym na większości skierowań na aborcje są tzw. „zaburzenia adaptacyjne”, tzn. chociażby trudności psychologiczne z odnalezieniem się w nowej sytuacji, takiej jak… np. ciąża.

Po drugie: wytyczne Ministerstwa Zdrowia i Ministerstwa Sprawiedliwości z sierpnia 2024 mówią, że niepodważalne mają być zaświadczenia od psychiatrów, na podstawie których można zamordować dziecko nawet do końca ciąży z powodu zagrożenia „dobrostanu psychicznego i społecznego” kobiety. Jeśli kobieta zgłosi się do szpitala z tego typu zaświadczeniem, to szpital nie może kwestionować dokumentu i ma obowiązek uśmiercić dziecko, w przeciwnym wypadku bowiem ryzykuje karę finansową. Ta może zostać na szpital nałożona nie tylko za odmowę wykonania wyroku śmierci na niewinnym dziecku, ale nawet za zażądanie opinii drugiego lekarza lub zwołania konsylium.

„Jeśli w podmiocie leczniczym będzie wymagana druga opinia lub konsylium, to może to być podstawa do nałożenia kary na podmiot leczniczy. NFZ może też nałożyć karę do 2% kontraktu, ma też prawo rozwiązać kontrakt z placówką. Również Rzecznik Praw Pacjenta może w takim przypadku nałożyć na podmiot leczniczy karę do 500 tys. zł – czytamy w oświadczeniu na stronie Ministerstwa Zdrowia.

Po trzecie: bezkarność zarówno podżegaczy, pomocników, jak i samych matek prowadzi wprost do nadużyć. Skoro i tak nikt nie będzie sądzony za mord na bezbronnym dziecku, to po co się przejmować? Prawo chroni wszystkich uczestników procesu uśmiercania dzieci przed narodzeniem. Procesy w sprawie aborcji są rzadkością, a udowodnienie komuś winy graniczy z cudem.

W kontekście śmierci Felka warto wspomnieć jeszcze o wytycznych Ministra Sprawiedliwości Adama Bodnara, który zalecił prokuratorom, żeby w toku oceny merytorycznej spraw dotyczących tzw. aborcji, rozważali umarzanie postępowań z uwagi na znikomy stopień szkodliwości społecznej czynu.

Mamy więc nie tylko dziurawe prawo, ale też wytyczne dla wymiaru sprawiedliwości, aby zabójstwom prenatalnym nie przypisywać zbyt dużej wagi, wszak ofiara nie ma możliwości przemówić we własnej obronie i żądać sprawiedliwości.

Efekt jest taki, że dzieci podejrzewane o choroby wciąż są w polskich szpitalach zabijane, z tą różnicą, że wcześniej lekarze trzymali się granicy zdolności dziecka do życia poza organizmem matki, a teraz – czego jesteśmy świadkami – zabijane są również po 24 tygodniu ciąży. Nie dziwi więc, że promotorzy aborcji mówią o rozluźnieniu przepisów z zauważalnym zadowoleniem… I nie tylko mówią. Bowiem śmierć Felka nie była jedyna. W 2024 roku w Oleśnicy w wyniku tzw. aborcji uśmiercono 159 dzieci, w tym 25 (!) już po 24 tygodniu ciąży. A to tylko jeden szpital! Co więcej, przesłanka psychiatryczna pozwala także na zabijanie w łonach matek dzieci zdrowych, pod warunkiem, że ich matka otrzymała od psychiatry zaświadczenie o potrzebie „aborcji”. Nie muszę dodawać, że w dobie receptomatów i konsultacji on-line, takie zaświadczenie można otrzymać po teleporadzie lub rozmowie na czacie. To oznacza, że polskie prawo pozwala – w praktyce – na zabijanie zdrowych i chorych dzieci do końca ciąży, pod warunkiem przedstawienia (niepodważalnego w świetle wytycznych MZ) świstka od jednego lekarza psychiatry.

Co dalej?

Sprawa Felka, ze względu na oburzenie jakie wywołała, mogłaby przynieść przełom.

Gdyby prokuratorzy i sędziowie mieli sumienie, do odpowiedzialności pociągnięta zostałaby m.in. lekarka, która „dokonała aborcji”, prawnik kierujący procesem, i wszyscy, którzy „przekonywali” matkę do decyzji o zatrzymaniu bijącego serca dziecka śmiertelnym zastrzykiem.

Gdyby tylko politycy mieli odwagę stanąć w obronie najmłodszych, można byłoby zmienić wytyczne dla lekarzy i prokuratorów oraz wprowadzić prawo, które chroni najmłodszych, a karze sprawców ich cierpienia i śmierci.

Anna Szczerbata, Fundacja Pro – Prawo do Życia

Kontrola  Ministerstwa “Zdrowia” w szpitalu za… chęć ratowania pacjenta !

Fundacja Pro-Prawo do życia
 Ministerstwo Zdrowia postanowiło przeprowadzić kontrolę w szpitalu związaną z zabójstwem Felka w 9-miesiącu ciąży.
Tyle tylko, że kontrola ma odbyć się w szpitalu… w Łodzi, gdzie personel chciał objąć Felka specjalistyczną opieką lekarską, a nie w szpitalu w Oleśnicy, gdzie Felka okrutnie zabito!
Jest to świadome działanie polityczne, zgodne z wytycznymi ministerstwa zdrowia, ministerstwa sprawiedliwości i prokuratora generalnego, wedle których szpitale mają zabijać niechciane dzieci, a nie ratować ich życie.
Jednocześnie środowiska polityczne odpowiedzialne za ten stan rzeczy jak ognia boją się rozmowy na ten temat w trakcie kampanii wyborczej. 
Rafał Trzaskowski i Szymon Hołownia odwołali zaplanowane na ten tydzień propagandowe wiece wyborcze, które miały odbyć się w Oleśnicy.
Z kolei Karol Nawrocki mówił publicznie, że popiera “kompromis aborcyjny”, a jego sztab deklaruje, że nie chcą zmieniać barbarzyńskiego prawa zezwalającego na zabójstwa dzieci w łonach matek. Dlatego trzeba działać dalej – wywierać presję, budzić sumienia i doprowadzić do powstrzymania mordowania dzieci w Polsce!
Minister Zdrowia Izabela Leszczyna zleciła kontrolę NFZ i Rzecznika Praw Pacjenta w szpitalu w Łodzi w związku z zabójstwem Felka w 9-miesiącu ciąży, do którego doszło w szpitalu w Oleśnicy. Ktoś mógłby zapytać – dlaczego kontrola będzie właśnie tam i co to ma w ogóle wspólnego z całą sytuacją?
To dlatego, że to właśnie do szpitala w Łodzi trafiła najpierw pani Anita, mama Felka. Tam, wedle oświadczenia prof. Sieroszewskiego, prezesa Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników, zaoferowano jej zakończenie ciąży poprzez cesarskie cięcie i urodzenie żywego Felka, a następnie objęcie chłopca specjalistyczną pomocą lekarską i terapią. Innymi słowy – w Łodzi chciano pomóc zarówno mamie jak i dziecku. 

Jednak mama Felka za namową aktywistów aborcyjnych pojechała do Oleśnicy, gdzie świadomie i celowo zabito Felka w 9-miesiącu ciąży wykonując mu zastrzyk w serce z chlorku potasu. 

Państwowi urzędnicy zachowują się dokładnie według wytycznych prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, w świetle których odmowa zabicia dziecka w łonie matki powinna być karana szczególnie gorliwie i z całą surowością. Samo zaś zabijanie dzieci poprzez aborcję ma być tolerowane, a przepisy prawa mają być naginane i interpretowane tak, aby dzieciobójcy nie ponieśli za to odpowiedzialności.

Niedawno kontrole Ministerstwa Zdrowia odbyły się w szeregu szpitali, w których odmówiono zamordowania dziecka poprzez aborcję.
Po tych kontrolach NFZ nałożył m.in. 300 000 zł kary na szpital we Wrocławiu i 250 000 zł kary na szpital w Pabianicach za odmowę zabicia dziecka w łonie matki.
W tym samym czasie liczba aborcji w szpitalu w Oleśnicy rośnie, a dzieci zabijane są tam za pomocą okrutnych i nieludzkich metod. Starsze dzieci, na późnym etapie ciąży, poprzez zastrzyk z trucizny w serce, młodsze dzieci poprzez maszynę ssącą, która wysysa dziecko z macicy i rozrywa je przy tym na strzępy. 

Panie Mirosławie, praktyki te przypominają zbrodnie i eksperymenty dokonywane na więźniach obozów koncentracyjnych. Zastrzykiem z trucizny zamordowany w Auschwitz został św. Maksymilian Kolbe. To wszystko dzieje się na naszych oczach. Jednocześnie politycy odpowiedzialni za ten stan rzeczy jak ognia unikają tematu aborcji w kampanii wyborczej i nabierają wody w usta, gdy zostaną zapytani o zabijanie dzieci w łonach matek. 

Rafał Trzaskowski i Szymon Hołownia niespodziewanie i w ostatniej chwili odwołali zaplanowane na ten tydzień wiece wyborcze, które miały odbyć się w Oleśnicy. To wszystko w sytuacji, gdy media w całej Polsce ciągle piszą o nagłośnionej przez nas sprawie zabójstwa Felka w oleśnickim szpitalu.

Z kolei kandydat PiS na prezydenta RP Karol Nawrocki publicznie mówił, że prywatnie “jest katolikiem i jest za życiem”, ale jako polityk będzie otwarty na “kompromis” w sprawie aborcji. Kilka dni temu szef sztabu Karola Nawrockiego Paweł Szefernaker powiedział, że jego środowisko polityczne nie zamierza zmieniać prawa i obejmować polskich dzieci ochroną przed aborcją. Jak mówił Szefernaker:

“Dzisiaj jest prawo, które zakłada pewne sytuacje, w których ta aborcja jest dozwolona. Nie chcemy tego zaostrzać, to trzeba jasno powiedzieć, ale potrzebny jest w tej sprawie w Polsce nowy kompromis.”

Taką sytuacją, w której aborcja jest dozwolona i tolerowana w ramach “kompromisu”, było zabójstwo 9-miesięcznego Felka w Oleśnicy.
Dlatego nasza Fundacja nie ustaje w organizacji kolejnych działań, akcji i kampanii na rzecz przemiany serc Polaków, obudzenia sumień i powstrzymania aborcji.

Od dawna organizujemy regularne akcje pod szpitalem w Oleśnicy, modląc się i ukazując prawdę o okrucieństwie, które dzieje się za murami tego szpitala. Policja i urzędnicy rozwiązują nasze legalne zgromadzenia i zabierają nam plakaty. Nasi działacze wielokrotnie byli pod szpitalem atakowani, w tym przez agresywnych napastników uzbrojonych w niebezpieczne narzędzia takie jak noże i tasaki. Przed sądem w Oleśnicy toczy się przeciwko naszym wolontariuszom 14 spraw sądowych za mówienie prawdy o aborcji pod szpitalem. 

Mimo to nie poddawaliśmy się i nie poddamy. Będziemy tam, dopóki wszystkie dzieci i ich rodziny będą mogły czuć się bezpiecznie, gdyż aborcja to nie tylko zabójstwo dziecka, ale również zagrożenie dla matek.
Chcemy być także w innych miejscowościach w Polsce, w dużych miastach i małych miasteczkach, i docierać do kolejnych osób z prawdą o zabijaniu dzieci w łonach matek. Chcemy, aby aborcja stała się dla Polaków czymś nie do pomyślenia. W najbliższym czasie planujemy m.in.:
– zorganizować mobilne kampanie informacyjne z wykorzystaniem furgonetek, które będą mobilizować do działania przeciwko aborcji w trakcie trwania kampanii wyborczej, aby obudzić sumienia polityków w kwestii zabijania dzieci,
– powiesić nowe, wielkoformatowe billboardy w dobrych miejscach reklamowych, które będą widziane przez tysiące osób dziennie,
– przeprowadzić uliczne akcje informacyjne i publiczne modlitwy różańcowe,
– rozprowadzić kolejne egzemplarze naszego przewodnika “Jak rozmawiać o aborcji?”,
– kontynuować kampanię Ocalone.org, w ramach której świadczymy pomoc kobietom w trudnej sytuacji życiowej przymuszanym do aborcji.
Potrzebujemy na te działania ok. 17 000 zł. Dlatego proszę Pana o przekazanie 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolnej innej kwoty, jaka jest dla Pana w obecnej sytuacji możliwa, i umożliwienie nam dalszej walki o życie i głoszenie prawdy w przestrzeni publicznej. Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW

Z wyrazami szacunkuMariusz Dzierżawski
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
stronazycia.pl

Założyciele pseudo-kliniki Abotak chwalą się, że zamordowali już pierwsze dzieci.

RatujŻycie.pl

Szanowny Panie, Drogi Obrońco Życia Dzieci!

Założyciele pseudo-kliniki Abotak chwalą się, że zamordowali już pierwsze dzieci. Jednocześnie chcą doprowadzić do zakazu manifestacji prolife pod swoim ośrodkiem, bo chcieliby mieć bardziej komfortowe warunki do „pracy”.

Ostatnie dziecko pomagali zabić w sobotę, czyli dokładnie wtedy, gdy ogłosili, że ich ośrodek jest chwilowo nieczynny.

Bezczelnie kłamali.

Kłamstwo szybko wyszło na jaw, ponieważ tego dnia – jak co tydzień – Fundacja Życie i Rodzina zgromadziła na proteście pod Abotakiem kilkadziesiąt osób. Obrońcy życia widzieli pracowników Abotaku, jak wchodzili do swojej placówki bocznym wejściem.

Wspieram

Na aborcyjny proceder w centrum Warszawy milczy Prezydent Miasta Rafał Trzaskowski, interwencji nie podejmuje prokuratura ani policja. Aborterki mają za to wsparcie Katarzyny Kotuli, Wandy Nowickiej i Marcina Józefaciuka – ci posłowie obiecali im, że doprowadzą do tego, aby nasze manifestacje zostały zakazane.

Wywierają nacisk na Radę Miasta, aby usunęła nas siłą z ulicy Wiejskiej. 

24 kwietnia aborterki planują przyjść na sesję Rady Miasta Stołecznego Warszawy i doprowadzić do tego, aby Rafał Trzaskowski wyrzucił nas spod Abotaku.

Wspieram

Szanowny Panie,

Powoli zaczyna się u nas realizować ten sam scenariusz, który widzieliśmy już w państwach Europy Zachodniej i niektórych stanach USA. Aborterzy nie tylko z wielką śmiałością mordują dzieci, ale też oczekują, że wokół swoich placówek będą mieli tzw. strefy buforowe. Są to wyznaczone obwody ulic wokół klinik aborcyjnych, gdzie nie wolno podejmować żadnej działalności w obronie życia dzieci. W Hiszpanii za modlitwę przed ośrodkiem aborcyjnym idzie się na rok do więzienia. Trybunał Konstytucyjny w Madrycie w ubiegłym roku potwierdził, że regulacja ta jest… zgodna z tamtejszą konstytucją.

Wielkiej Brytanii można iść do aresztu nawet za cichą modlitwę w strefie buforowej.

Szkocji obywatele dostali oficjalne pismo od rządu, w którym są informowani, że kara za działania prolife dotyczy również czynności podejmowanych na terenie ich własnych posesji, o ile leżą one mniej niż 200 metrów od abortorium.

O sprawie pisaliśmy na portalu Fundacji Życie i Rodzina: https://ratujzycie.pl/jd-vance-przeciw-cenzurowaniu-obroncow-zycia/.

Chcą to samo zrobić w Polsce.

Dlatego 24 kwietnia, gdy w stołecznym ratuszu będzie się odbywała debata o zakazaniu nam manifestacji, aby Aborcyjny Dream Team mógł łamać prawo w ciszy i spokoju, będziemy tam i my, by upomnieć się o życie dzieci. Upomnimy się także o nasze konstytucyjne prawo do wolności słowa i swobody zgromadzeń publicznych. To my realizujemy prawo, a właściciele Abotaku systemowo je łamią. 

Pan też może pomóc, pomoc jest bardzo potrzebna właśnie TERAZ.

Proszę Pana o podpisanie petycji o zamknięcie Abotaku: 

https://twojepetycje.pl/petycja/zamknijcie-mordercza-klinike-aborcyjna-abotak/.

Proszę też przekazać link do tej petycji dalej, wciąż za mało osób o niej wie.

Bezprawie, które ma miejsce na Wiejskiej w Warszawie, musi się skończyć.

Serdecznie Pana pozdrawiam,

Kaja Godek
Kaja GodekKaja Godek
Fundacja Życie i Rodzina
www.RatujZycie.pl

PS – Nie chcą patrzeć na zdjęcia z aborcji, przeszkadza im płacz dziecka z megafonu. Zbrodniarze chcą mieć komfort, gdy mordują niewinne dzieci

WSPIERAM

NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE
DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:
IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW

MOŻNA TEŻ SKORZYSTAĆ Z SYSTEMÓW DO SZYBKICH PRZELEWÓW, BLIKA LUB PŁATNOŚCI KARTAMI POD LINKIEM: https://ratujzycie.pl/wesprzyj/

RatujŻycie.pl

Kulisy zabójstwa w Oleśnicy. Dostaliśmy list.


Kulisy zabójstwa w Oleśnicy. Dostaliśmy list
Fundacja Pro-Prawo do życia

 W wyniku działań m.in. naszej Fundacji prokuratura w Oleśnicy wszczęła śledztwo w sprawie zabójstwa Felka w 9-miesiącu ciąży w tamtejszym szpitalu. U chłopczyka podejrzewano łamliwość kości. Zamiast udzielić mu pomocy, zabito go zastrzykiem w serce z chlorku potasu.
Równolegle, do naszej Fundacji napisał pan Adam, który od 33 lat choruje na wrodzoną łamliwość kości, którą podejrzewano u zabitego Felka. Co więcej, z tą samą chorobą zmagają się jego dwaj synowie. Poniżej prezentuję jego list.

 Proszę przeczytać i zobaczyć, jak bardzo wstrząsające w tym kontekście wydaje się zabójstwo Felka w Oleśnicy.Przypomnijmy – w 37-tygodniu ciąży (9 miesiąc) gotowemu już do porodu Felkowi, u którego podejrzewano łamliwość kości, wbito w serce igłę i zabito go zastrzykiem z chlorku potasu.
 W tym przypadku należało zakończyć ciążę poprzez cesarskie cięcie, aby Felek mógł bezpiecznie urodzić się żywy i aby następnie mógł zostać objęty specjalistyczną pomocą. To wszystko proponowano mamie Felka w szpitalu w Łodzi, jednak kobieta za namową aktywistów aborcyjnych pojechała do Oleśnicy, gdzie dokonano intencjonalnego, świadomego i celowego zabójstwa 9-miesięcznego Felka. 

W wyniku działań, akcji i kampanii prowadzonych m.in. przez naszą Fundację, postępowanie w tej sprawie wszczęła prokuratura w Oleśnicy. Domagaliśmy się tego w petycji, którą uruchomiliśmy w ubiegłym tygodniu i którą w bardzo krótkim czasie podpisało kilka tysięcy osób. 

Jednocześnie w sprawie zabójstwa Felka do naszej Fundacji napisał pan Adam. List, za zgodą autora, przytaczam poniżej:

“Z wielkim zdumieniem i złością przeczytałem o aborcji w Oleśnicy. Dla mnie to niespotykane, tym bardziej, że sam mam od 33 lat chorobę i mam dwóch synów z tą samą chorobą co to dziecko. Wrodzoną łamliwość kości. Chciałbym nakreślić kilka ważnych kontekstów i w miarę możliwości udostępnienie ich dalej w mediach.

1. Wrodzona łamliwość kości, inaczej: osteogenesis imperfecta, może przybrać postać ciężką – nawet śmiertelną, lub łagodną, jak w naszym wypadku.

2. W opisanym przez Panią Anitę [mamę Felka] przypadku mówimy o fazie raczej łagodnej. Wygięcie kości udowych jest dowodem na złamania w fazie ciążowej, które jednak szybko się goją (w ciągu kilku dni max). Oczywiście nie znamy pełnego kontekstu choroby dziecka, jednak Pani Anita trafiła do Łodzi – jednego najlepszych ośrodków w Polsce w leczeniu osteogenesis imperfecta. Jeśli oni twierdzą, że dziecko można było uratować i otoczyć opieką, to znaczy, że mogło spokojnie żyć. 

3. Nierzadko dzieci rodzą się ze złamaniami. I uwaga: nic w tym strasznego. To, że my się łamiemy, jest efektem genów, ale nie przekreśla naszego życia.

4. W żaden sposób również choroba nie zagraża życiu matki. Jest to zatem niebezpieczny precedens, w którym możemy abortować już każde dziecko, z jakąkolwiek rozpoznaną chorobą!

5. Co najważniejsze. O tym w jakim stopniu dziecko urodzi się z wrodzoną łamliwości kości dowiadujemy się…. po urodzeniu. Jest to trudne do uwierzenia, ale żadne badania, w tym USG 3D nie są w stanie nakreślić tego, w jakim stopniu (poza stopniem śmiertelnym dla dziecka) jest ono chore.

6. Dla mojej żony po USG połówkowym sugerowano aborcją w klinice w Gdańsku, z uwagi na chorobę śmiertelną, która na USG daje podobne obrazy jak osteogenesis imperfecta. Nie brano przy tym kontekstu medycznego i genetycznego – dla ginekologów ważniejsze było wtedy straszenie, niż wsparcie.

7. W naszych trzech przypadkach sprawa ma się świetnie i w wielu innych również.”

Panie Mirosławie, tak mogło wyglądać również życie Felka. Jednak zamiast otrzymać wsparcie, które mogło umożliwić jemu i jego rodzinie codzienną radość, Felek został okrutnie zabity. Do tego właśnie prowadzi mentalność aborcyjna.

Wszystkie organizacje aborcyjne i feministyczne są oficjalnie zakładane po to, aby “pomagać kobietom”. W praktyce “pomoc” ta polega wyłącznie na tym, aby namówić kobietę w trudnej sytuacji życiowej do zamordowania swojego dziecka przez aborcję, co ma stanowić szybkie rozwiązane wszelkich problemów.
Żadna prawdziwa pomoc nie wchodzi w grę. Dlatego kilka lat temu nasza Fundacja uruchomiła program Ocalone.org, w ramach którego organizujemy wsparcie dla kobiet przymuszanych do aborcji. W ramach tego programu udzieliliśmy pomocy m.in. maleńkiemu Mikołajowi, który urodził się przedwcześnie w 23 tygodniu ciąży i ważył zaledwie 610 gramów. U jego mamy Lily wywołano przedwczesny poród, aby ratować Mikołaja. Po kilku operacjach i intensywnej walce lekarzy o życie chłopca, dzisiaj Mikołaj ma szansę na szczęśliwe życie.
 Podobnie można było zatroszczyć się o Felka, tym bardziej, że chłopczyk był już przecież przygotowany do porodu w 9-miesiącu ciąży! 

Od dawna alarmujemy, że w wielu krajach Zachodu legalna i praktykowana jest aborcja do 9 miesiąca ciąży, aż do chwili porodu. Zabójstwo Felka uświadamia nam, że ta nieludzka, okrutna praktyka dotarła już do Polski. To rezultat “kompromisu” aborcyjnego i aborcyjnej mentalności obecnej w umysłach wielu Polaków: polityków (w tym wielu polityków “katolickiej prawicy”), lekarzy, policjantów, sędziów i prokuratorów. Konieczne jest dalsze budzenie sumień Polaków i docieranie z prawdą do kolejnych osób. 

To szczególnie ważne teraz, kiedy prokuratura w Oleśnicy wszczęła śledztwo w sprawie zabójstwa Felka. Jak powiedziała mediom prokurator rejonowa Beata Ciesielska:

“Przedmiotem badania jest kwestia, czy zabieg został wykonany zgodnie z procedurami i prawem.”

Dokonano celowego zabójstwa dziecka w 9-miesiącu ciąży poprzez wstrzyknięcie mu w serce trucizny z chlorku potasu. Istotą działań prokuratury ma być sprawdzenie, czy ten “zabieg” (!) był zgodny z procedurami... Pokazuje to jak głęboko aborcyjna mentalność zakorzeniła się w naszym społeczeństwie.
 Dlatego musimy dalej działać – walczyć o życie każdego dziecka, publicznie głosić prawdę, budzić sumienia oraz modlić się o przemianę serc. Nasze akcje już odniosły skutek w postaci nagłośnienia sprawy, presji medialnej, mobilizacji wielu środowisk i wszczęcia działań przez prokuraturę. Nie możemy na tym poprzestawać. Konieczne jest wywoływanie dalszej presji na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej i zawodowej osób odpowiedzialnych za zabójstwo Felka oraz na powstrzymanie aborcji w Polsce.Chcemy przeprowadzić kolejne niezależne akcje w Oleśnicy oraz w przestrzeni publicznej w innych miastach, aby dotrzeć do jak największej liczby osób. Akcje informacyjne, kampanie billboardowe, przejazdy furgonetek, wystawy oraz dalsze działania w internecie. W szczególności chcemy zorganizować kolejne, całodniowe akcje pod głównym wejściem do szpitala w Oleśnicy, aby prawda o aborcji dotarła do wszystkich wchodzących do tego szpitala oraz do jego personelu. Na kolejne takie kampanie i działania w całym kraju potrzebujemy ok. 15 000 zł. 
Dlatego proszę Pana o przekazanie 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolnej innej kwoty, jaka jest dla Pana w obecnej sytuacji możliwa, aby umożliwić nam dalszą walkę o życie i głoszenie prawdy w przestrzeni publicznej.
 Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191
4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW

Z wyrazami szacunkuMariusz DzierżawskiFundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków

stronazycia.pl

 O pociągnięcie do odpowiedzialności karnej i zawodowej Gizeli Jagielskiej – wicedyrektor szpitala w Oleśnicy

Fundacja Pro-Prawo do życia
Szanowny Panie Mirosławie! 
Uruchomiliśmy petycję o pociągnięcie do odpowiedzialności karnej i zawodowej Gizeli Jagielskiej – wicedyrektor szpitala w Oleśnicy, która odpowiada za zabójstwo Felka w 9-miesiącu ciąży. O tej wstrząsającej sprawie pisaliśmy w środę – zamiast udzielić chłopcu i jego mamie pomocy medycznej, małego Felka zabito zastrzykiem w serce z chlorku potasu. To wszystko w sytuacji, gdy w innym szpitalu oferowano pomoc w urodzeniu Felka i objęciu go specjalistyczną opieką lekarską.
Proszę Pana o podpisanie petycji i udostępnienie jej swoim znajomym, aby też mogli to zrobić. Petycja to jednak tylko mały fragment naszych działań. Walka o życie i prawdę pod szpitalem w Oleśnicy trwa od dawna, a nasi wolontariusze są tam napadani, atakowani i prześladowani. Proszę przeczytać więcej na ten temat.Przypomnijmy – w 37-tygodniu ciąży (9 miesiąc) gotowemu już do porodu Felkowi, u którego podejrzewano łamliwość kości, wbito w serce igłę i zabito go zastrzykiem z chlorku potasu. Wedle relacji Gazety Wyborczej, dokonała tego osobiście wicedyrektor szpitala w Oleśnicy Gizela Jagielska, która w przeszłości publicznie chwaliła się robieniem takich śmiertelnych zastrzyków w serca dzieci. W tym przypadku należało zakończyć ciążę poprzez cesarskie cięcie, aby Felek mógł bezpiecznie urodzić się żywy i aby następnie mógł zostać objęty specjalistyczną pomocą lekarską. To wszystko proponowano mamie Felka w szpitalu w Łodzi, jednak kobieta za namową aktywistów aborcyjnych pojechała do Oleśnicy, gdzie nie dokonano “zakończenia ciąży”, tylko intencjonalnego, świadomego i celowego zabójstwa 9-miesięcznego Felka. 

Dlatego tworzyliśmy petycję, w której apelujemy:

– do prokuratury o natychmiastowe wszczęcie śledztwa w tej sprawie,
– do Naczelnej Izby Lekarskiej o odebranie prawa do wykonywania zawodu lekarza Gizeli Jagielskiej,
– do dyrektora Szpitala w Oleśnicy o zwolnienie Gizeli Jagielskiej z zajmowanej funkcji.

Proszę Pana o kliknięcie w link i podpisanie petycji, a następnie o udostępnienie jej swoim znajomym np. w mediach społecznościowych i na grupach dyskusyjnych.

Petycja to jednak tylko mały element działań, które w sprawie szpitala w Oleśnicy nasza Fundacja podejmuje nieustannie od kilku lat. Nasi wolontariusze regularnie organizują pod wejściem do szpitala akcje informacyjne na temat aborcji oraz publiczne modlitwy różańcowe w intencji nawrócenia aborcjonistów i powstrzymania dzieciobójstwa. Walka trwa nieustannie pod tym największym ośrodkiem aborcyjnym w Polsce.

Słowo “walka” jest w tym miejscu najbardziej odpowiednie, gdyż wielokrotnie pod szpitalem dochodziło do napadów i ataków na naszych wolontariuszy. W trakcie jednej z akcji napastnik wybił szybę w naszym samochodzie i groził naszemu wolontariuszowi trzymając w ręku tasak. Innym razem uzbrojony w nóż agresywny mężczyzna ubliżał i groził naszym wolontariuszom, po czym pociął jeden z naszych plakatów. W trakcie jednej z kolejnych akcji agresywny mężczyzna wyszedł z auta i podszedł do modlących się osób pod szpitalem. Najpierw złapał za ramię wolontariuszkę, która nagrywała różaniec i próbował wyrwać jej telefon, następnie szarpał prowadzącego modlitwę, który trzymał mikrofon. Później zaczął szarpać koordynatora zgromadzenia, popychał go i próbował uderzyć, dlatego w obronie własnej został użyty wobec niego gaz łzawiący.
Zdarzyło się też, że agresywny napastnik oblał naszą wolontariuszkę ketchupem, po czym zaczął oblewać nasze transparenty z wizerunkiem Matki Bożej i św. Maksymiliana Kolbe, które obrzucił również jajami. Groził przy tym wolontariuszom naszej Fundacji, ubliżał im i głośno się awanturował, domagając się zaprzestania modlitwy i pokazywania prawdy o aborcji. Rozmaitych incydentów tego typu było pod szpitalem o wiele więcej. 

Gdy nasi wolontariusze są atakowani przez uzbrojonych w niebezpieczne przedmioty napastników, „wytresowanych” do agresji i nienawiści przez aborcyjną propagandę, równolegle przeciwko nam podejmowane są prześladowania policyjno-administracyjne. Funkcjonariusze policji, działający na zlecenie rządzących Oleśnicą, pacyfikują nasze legalne zgromadzenia informacyjne i modlitewne. W ubiegłym roku prokuratura zarekwirowała nam nasze materiały przedstawiające prawdę o aborcji, których używaliśmy pod szpitalem.
]Władze miasta nałożyły na nas również ogromne kary finansowe – zmuszono nas do zapłaty aż 66 000 zł kary za obecność prawdy o aborcji pod szpitalem w Oleśnicy. 

Przeciw nam trwają także prześladowania sądowe. Przed sądem w Oleśnicy przeciwko naszym wolontariuszom toczy się obecnie 14 spraw sądowych za organizację akcji pod szpitalem (w całej Polsce procesów mamy ponad 80).
To wszystko w sytuacji, gdy za murami szpitala dochodzi do tak wstrząsających wydarzeń jak zabójstwo Felka oraz okrutnych aborcji na wielu innych dzieciach.Staramy się obudzić sumienia Polaków, w tym lekarzy, sędziów, policjantów, prokuratorów, polityków i walczyć, aby do całego naszego społeczeństwa dotarła prawda o aborcji – że to morderstwo na niewinnym dziecku.
Dlatego pomimo przeciwności, zagrożeń, prześladowań i represji, chcemy kontynuować walkę o życie i świadomość.
Czy pomoże nam Pan?
Może Pan przekazać 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolną inną kwotę, jaka jest obecnie dla Pana możliwa, co umożliwi nam organizację kolejnych kampanii informacyjnych, obronę przed sądami i docieranie z prawdą do kolejnych Polaków.
Nieocenioną pomocą jest także modlitwa. 
Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW

Z wyrazami szacunkuMariusz Dzierżawski
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
stronazycia.pl

Walka “władzy” przeciw obrońcom Narodu: Siedem przesłuchań na policji jednego dnia

Fundacja Pro-Prawo do życia
Szanowny Panie Mirosławie!
 Przedwczoraj nasza wolontariuszka Marta z Rzeszowa miała 7 przesłuchań na policji jednego dnia! Postawiono jej zarzuty “wywołania zgorszeń w miejscach publicznych” poprzez ostrzeganie mieszkańców miasta przed konsekwencjami aborcji. Pierwotnie Marta miała mieć w środę 9 przesłuchań, ale jedna z policjantek oddelegowanych do sprawy rozchorowała się, więc było ich “tylko” 7.
Tak właśnie wyglądają w praktyce prześladowania policyjno-sądowe wymierzone w wolontariuszy naszej Fundacji. Ich celem jest sparaliżowanie naszej pracy, zastraszenie nas i zmuszenie do zaprzestania dalszej walki w obronie życia i świadomości Polaków.
Policja w Rzeszowie dostała wytyczne, wedle których funkcjonariusze mają monitorować działania Marty, która jest koordynatorem naszych akcji. Policjanci mają się stawiać na każdą naszą akcję uliczną, robić z niej notatkę i zdjęcia, a następnie od razu przekazywać dane na komendę w celu wszczęcia kolejnego postępowania przed sądem.

Tylko w środę Marta miała 7 przesłuchań jednego dnia w związku z akcjami, które w ostatnim czasie organizowaliśmy na ulicach miasta. Miało być ich 9, ale jedna z policjantek rozchorowała się. Marta usłyszała kolejne zarzuty z paragrafu 141 KW – wywołanie zgorszenia w miejscu publicznym.

Co bardzo istotne, konkretne zarzuty, jakie postawiono Marcie, to prezentowanie prawdy na temat aborcji poprzez pokazywanie zdjęć “martwych DZIECI”.

 To jedno użyte przez policjantów słowo: dzieci, przypomina nam o tym, że nasze akcje mają głęboki sens.Teraz tylko czas na to, aby funkcjonariusze przejrzeli na oczy i połączyli razem wszystkie fakty w swoich sumieniach.
Skoro zdjęcia obrazujące aborcję przedstawiają “martwe dzieci”, to te dzieci przed aborcją musiały być żywe. Co zatem dzieje się w trakcie aborcji, skoro dzieci przed aborcją są żywe, a po aborcji są martwe? 

Do stawiania sobie takich pytań zmuszają nasze niezależne kampanie społeczne, które organizujemy w całej Polsce. Prawda o aborcji zmienia świadomość człowieka, o ile tylko ktoś na przyjęcie tej prawdy jest otwarty. Musimy naszą walkę kontynuować w całej Polsce, gdyż propaganda aborcyjna jest coraz bardziej aktywna.

Wedle danych NFZ w 2024 roku w polskich szpitalach zamordowano poprzez aborcję 896 dzieci. To dwukrotnie więcej ofiar niż w roku 2023. Najwięcej dzieci abortowano w szpitalu w Oleśnicy, największym ośrodku aborcyjnym w Polsce – 159. W tym samym czasie przy użyciu pigułek poronnych, które aktywiści aborcyjni rozpowszechniają w całym kraju, zamordowano w ubiegłym roku ok. 40 000 dzieci. Tabletki śmierci są szeroko promowane i można je łatwo kupić przez internet z dostawą do domu. 

Dlatego trwa nasza walka o życie, sumienia i świadomość Polaków. Niedawno przeprowadziliśmy m.in. publiczny różaniec oraz akcję informacyjną pod szpitalem w Rudzie Śląskiej, który odmawia odpowiedzi na nasze pytania, czy dokonuje aborcji. Do naszych wolontariuszy dołączali przechodnie, którzy zatrzymywali się i modlili się razem z nami. Kilka osób, w tym kobieta w zaawansowanej ciąży, machało w naszym kierunku i wyrażało gestami poparcie. W różańcu i pikiecie uczestniczyło też kilka osób niepełnosprawnych z lokalnego ośrodka DPS Najświętsze Serce Jezusa. Ludzie, którzy uniknęli aborcji i urodzili się z ułomnościami organizmu, które byłyby wskazaniem do jej wykonania, modlili się za dzieci zagrożone aborcją, zarówno za te chore, jak i zdrowe. W Rudzie Śląskiej takie kampanie uliczne i publiczne różańce prowadzone są regularnie od października 2024 roku, a zainicjował je pan Kazimierz, który odpowiedział na nasz apel i został Kapitanem Różańcowym

Prowadzimy także kolejne kampanie billboardowe. Niedawno wywiesiliśmy m.in. nowe, wielkoformatowe billboardy przy trasie S5. Poprzednie zostały zniszczone przez aborcjonistów. Gdy nasi wolontariusze wieszali bannery, podjechały do nich dwie osoby grożąc, że podadzą nas do prokuratury. Aktualnie przeciwko naszym działaczom toczy się ponad 80 procesów sądowych w całej Polsce za głoszenie prawdy o aborcji i deprawacji seksualnej dzieci.
 Dla wielu naszych wolontariuszy codzienność wygląda tak, jak Marty z Rzeszowa – nieustanne przesłuchania i rozprawy. Te prześladowania chce jeszcze bardziej nasilić rząd Tuska, który przeforsował przez parlament projekt ustawy o tzw. “mowie nienawiści”, wedle której przestępstwem będzie podawanie prawdziwych informacji niezgodnych z panującą ideologią. Mimo tego, że ta ustawa jeszcze nie weszła w życie, to w praktyce nasi wolontariusze już od lat są skazywani za mówienie prawdy o aborcji.Prześladowania sądowo-policyjne połączone z wdrażaniem prawnej cenzury to narzędzia totalitarnej opresji, które mają doprowadzić do usunięcia prawdy z przestrzeni publicznej i medialnej. Dlatego musimy walczyć dalej i stawiać opór tym szykanom. 80 równoległych spraw sądowych, nieustanne przesłuchania i rozprawy, to dla nas ogromne wyzwanie logistyczne, organizacyjne i finansowe. Konieczne są także kolejne środki na uliczne akcje informacyjne, nowe billboardy, przejazdy furgonetek, wyposażenie kolejnych wolontariuszy w terenie oraz wiele innych spraw organizacyjnych.
Tylko w najbliższym czasie potrzebujemy ok. 16 000 zł na dalsze działania. 
Dlatego proszę Pana o przekazanie 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolnej innej kwoty, jaka jest dla Pana w obecnej sytuacji możliwa, aby umożliwić nam dalszą walkę i głoszenie prawdy w przestrzeni publicznej oraz obronę naszych wolontariuszy przed sądami. Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW
Z wyrazami szacunkuMariusz Dzierżawski
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków

stronazycia.pl

StopAbotak. Pod oknami współczesnego Auschwitz nie będzie ciszy ani spokoju.

RatujŻycie.pl

Szanowny Panie, Drogi Obrońco Życia Dzieci!

Rozpoczynamy regularne akcje antyaborcyjne pod placówką Abotak. Już wkrótce przedstawię Panu stronę www.StopAbotak.pl, na której znajdzie Pan najważniejsze informacje o kampanii oraz możliwościach włączenia się w nią.

Dokładnie tydzień temu morderczy ośrodek w centrum Warszawy miał zacząć zabijać poczęte dzieci. Jednak intensywny protest prolife przed wejściem pokrzyżował plany aborterów. W kolejnych dniach Aborcyjny Dream Team ogłosił, że zamyka Abotak na ponad tydzień – rzekomo pod pretekstem dokończenia remontu.

Fakty są jednak takie, że po zdecydowanej reakcji obrońców życia aborterki spanikowały i nie wiedzą, co zrobić. Planują otworzyć swoją rzeźnię w ten poniedziałek, o ile oczywiście będzie spokojnie.

Nie będzie. Nie pozwolimy im po cichu mordować dzieci tabletkami poronnymi. Wokół tej sprawy zrobimy raban.

Dziś po raz pierwszy – jeszcze przed ponownym otwarciem krwawego punktu – odbył się tam Publiczny Różaniec o zatrzymanie aborcji. W przygotowaniu kolejne publiczne modlitwy i zdecydowane pikiety.

 Pod oknami współczesnego Auschwitz nie będzie ciszy ani spokoju.

Szanowny Panie,

W sierpniu ubiegłego roku Adam Bodnar, Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny, wydał wytyczne odnośnie ścigania przestępstw związanych z aborcją. W dokumencie znalazło się m.in. stwierdzenie:

Problematyka aborcji jest stale obecna w debacie publicznej, a penalna reakcja na nią stanowi kontrowersyjny problem prawa karnego.

Czy Pan także przeciera oczy ze zdumienia? Oto Prokurator Generalny, który powinien z całą stanowczością ścigać przestępstwa, poucza swoich podwładnych, że reagowanie na przestępstwo to rzecz kontrowersyjna.

Dalsza część wytycznych Bodnara daje się streścić właściwie w jednym zdaniu: nie ścigajcie aborcji.

To właśnie ten niechlubny dokument stanowi do dziś nieformalną gwarancję dla aborterów, że prokuratury nie będą ich rozliczać z przestrzegania prawa. I stąd wziął się pomysł, by otworzyć Abotak.

Po ostatnich akcjach pod Abotakiem widzimy jednak, że założycielki i beneficjentki aborcyjnego ośrodka nie były przygotowane na nasze protesty. Bardzo narzekają, że nie udaje im się wesoło zabijać dzieci – tak jak sobie zaplanowały. Dlatego w najbliższym czasie zintensyfikujemy akcję. Chcemy m.in.:

– sfinalizować powstanie strony www.StopAbotak.pl,

– opracować materiały informacyjne o aborcji tabletkami – aby rozdawać je pod Abotakiem,

– zorganizować regularne, intensywne akcje przed wejściem, aby aborterzy nie mogli w spokoju mordować dzieci. Akcje te muszą być przygotowane profesjonalnie, z uwzględnieniem specyfiki miejsca i warunków, jakie panują w Warszawie (m.in. proaborcyjna Policja, skrajnie lewicowy prezydent miasta).

Nie damy w ciszy zabijać dzieci, nawet jeśli są to dzieci bardzo małe. Każde maleństwo to taki sam człowiek jak Pan i ja. Nie możemy pozwolić, aby w środku Warszawy prężnie działała regularna rzeźnia.

Serdecznie Pana pozdrawiam,

Kaja Godek Kaja Godek Fundacja Życie i Rodzina
www.RatujZycie.pl

PS – Jeśli uważa Pan, że akcja „Stop Abotak” jest ważna i potrzebna, proszę o wsparcie modlitewne i finansowe (dane znajdują się w stopce niniejszego maila). Dziękuję za każdy gest solidarności z dziećmi zagrożonymi aborcją.

WSPIERAM

NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE
DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:
IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW

MOŻNA TEŻ SKORZYSTAĆ Z SYSTEMÓW DO SZYBKICH PRZELEWÓW, BLIKA LUB PŁATNOŚCI KARTAMI POD LINKIEM: https://ratujzycie.pl/wesprzyj/

Prezydencie, ułaskaw Weronikę!

Prezydencie, ułaskaw Weronikę!

zemsta/aborterów

Prezydencie, Ułaskaw Weronikę

LICZBA PODPISÓW: 1968


Piszemy do Prezydenta Andrzeja Dudy, aby ułaskawił Weronikęmatkę, która uratowała własnego synka przed aborterem, a potem ostrzegła inne kobiety przed ginekologiem-mordercą poczętych dzieci. 

Prezydencie, ułaskaw Weronikę!

Przeczytaj treść petycji Tak, zgadzam się polityka prywatności *

https://www.google.com/recaptcha/api2/anchor?ar=1&k=6Lel5XoiAAAAAJEhkdGdtBCoE8n80jIALcC7kT3L&co=aHR0cHM6Ly90d29qZXBldHljamUucGw6NDQz&hl=pl&v=rW64dpMGAGrjU7JJQr9xxPl8&size=normal&cb=rcohc6hzwqk8

Powiesz o tej petycji innym? Udostępnij dalej!

TREŚĆ PETYCJI “Prezydencie, ułaskaw Weronikę!”

Szanowny Panie Prezydencie!

Apeluję o skorzystanie przez Pana z prawa łaski wobec Weroniki, mamy skazanej za ostrzeganie innych kobiet przed lekarzem-aborterem. 

Weronika Krawczyk nie pozwoliła lekarzowi zabić swojego syna i została skazana za ostrzeganie innych kobiet przed ginekologiem-aborterem Piotrem A. Sędzia Wojciech Jankowski ze Starogardu Gdańskiego skazał kobietę na 4 miesiące prac społecznych, zwrot kosztów w wysokości 1812 złotych dla abortera i nakazał jej zamieścić w mediach przeprosiny.

W 2016 r. Pani Weronika usłyszała, że jej synek będzie miał Zespół Downa. Piotr A. namawiał Weronikę do zabicia dziecka, jednak ona stanowczo odmówiła. Chłopiec urodził się zdrowy. Niestety stres, jaki spowodował lekarz, wpłynął negatywnie zarówno na maleństwo jak i mamę, a konsekwencje trwają u dziecka do dziś.

W 2022 roku Weronika w odpowiedzi na zapytanie jednej z kobiet na forum internetowym o opinię na temat Piotra A. opowiedziała o swoim doświadczeniu i odradziła tego lekarza do prowadzenia ciąży. Wtedy A. oskarżył ją o zniesławienie. Będąc w dziewiątym miesiącu ciąży z kolejnym dzieckiem otrzymała wezwanie na policję, gdzie była poddana procedurze pobrania materiału biologicznego, choć do spraw o zniesławienie nie jest to w ogóle konieczne ani potrzebne.

Sprawa toczyła się przez ponad dwa lata. Pomoc w procesie zapewniła Weronice Fundacja Życie i Rodzina. W trakcie procesu Fundacja dotarła do informacji, z których wynika, że mężczyzna o takim samym imieniu i pierwszej literze nazwiska, co ginekolog oskarżający Weronikę, był w przeszłości skazany za przeprowadzanie licznych nielegalnych aborcji.

Co więcej, był w podobnym wieku (miał wtedy 37 lat) i prowadził gabinet w Gdańsku w tym samym miejscu, co oskarżyciel Weroniki – przy ul. Przemyskiej. Piotr A. został skazany na 2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu. Jednak sąd nie odebrał mu wówczas prawa wykonywania zawodu, więc mógł dalej pracować jako ginekolog.

Tymczasem 10 lutego 2025 sędzia Wojciech Jankowski wydał skandaliczny wyrok. Skazał matkę, która ostrzegała przed aborterem, na 4 miesiące prac społecznych, zamieszczenie przeprosin w mediach oraz pokrycie kosztów finansowych procesu. Wyrok jest rażąco niesprawiedliwy. To Weronika oraz jej dziecko są ofiarami zaistniałej sytuacji. Tymczasem sąd nakazał ofierze przepraszać sprawcę.

Wyrok ze Starogardu pojawia się dokładnie w czasie, gdy w USA Prezydent Donald Trump ułaskawił 23 osoby skazane za obronę życia. Wnoszę, aby – wzorem amerykańskiego Prezydenta – Pan Prezydent Andrzej Duda ułaskawił Weronikę. Poprzez ostrzeganie przed aborterem uratowała ona wiele dzieci.

Z poważaniem,

PODPISZ TERAZ

Even the New York Times Says: “Planned Parenthood” is in Trouble

Even the New York Times Says “Planned Parenthood” is in Trouble

by John Horvat II February 26, 2025 https://www.tfp.org/even-the-new-york-times-says-planned-parenthood-is-in-trouble/?PKG=TFPE3547

Even The New York Times Says Planned Parenthood Is in Trouble
Even The New York Times Says Planned Parenthood Is in Trouble

Planned Parenthood has few more ardent supporters than The New York Times.

The paper has favorably chronicled the infamous actions of the nation’s largest provider of procured abortion for decades. Its editorial page consistently supports the organization under the pretext of its promotion of “reproductive rights.”

Thus, things must really be getting dire when the paper produces a lengthy feature article exposing the massive problems and dissent inside the Planned Parenthood establishment. The façade is cracking and exposing major issues that can no longer be hidden—not even from friends.

A Multiple Crisis

Reporter Katie Brenner tries hard to show some positive points amid the chaos. However, the article’s title says it all: “Botched Care and Tired Staff: Planned Parenthood in Crisis.”

The abortion provider is in dire financial straits. Morale is down, and employee turnover is extremely high. Abortion mills are using outdated equipment run by tired, poorly paid and undertrained staff. Some women are suing affiliates for badly done procedures and botched abortions.

The New York Times reviewed documents and legal cases for the article. The reporter interviewed over 50 executives, consultants and staff workers to provide an accurate idea of the crisis that threatens the image and narrative of the organization.

The liberal establishment long portrayed Planned Parenthood as a champion for women and their “liberation” from old morals. That image is endangered as women complain about their cold treatment at certain rundown facilities. The monolithic figure of a movement fighting for women’s rights is fragmented by internal dissent and plunging morale.

Massive Fundraising and Poor Clinics

The abortion provider suffers from dire financial problems despite banner fundraising efforts. In 2022, following the Dobbs decision, the national Planned Parenthood Federation raised nearly half a billion dollars in donations. However, most of the money cannot be directed toward actual clinics. The organization’s bylaws stipulate that such funds must be spent on the political and legal defense of procured abortion, not the actual medical procedure.

The result is a top-heavy, financially sound structure with poor independent affiliates on the bottom, many operating on shoestring budgets. The financial strain is causing internal resentment, undertraining and dilapidated facilities.

Most clinics survive on government Medicaid payments for non-abortion procedures in addition to local fundraising efforts among their donors. Pro-life activism has been very effective in limiting Medicaid reimbursements since many conservative states have blocked Planned Parenthood from receiving these taxpayer dollars.

The result is that clinics are closing since they are unprofitable or running at deficits. From a high of 900 facilities in the nineties, there are some 600 today (not all performing abortions). About 2.1 million visited Planned Parenthood this year, down from a high of 5 million thirty years ago.

A Decaying Structure

However, money is not the only problem facing Planned Parenthood. It has long tried to project a clean, efficient image of professionalism and dependability when dealing with the poor. This reputation is an enormous asset.

Such an image is damaged by the scandalous examples of facilities cited in the article, which reports on “scores of allegations reviewed by The Times that accuse Planned Parenthood of poor care.” These include botched abortions, improperly inserted contraceptive devices and wrong procedures performed on patients. Many lawsuits are pending by those damaged by these practices.

In addition, some clinics suffer from plumbing leaks, broken air-conditioning and structural problems. Because of one sewage problem in Omaha, “patients vomited from the stench.” Temperatures at an administrative center in Iowa were above 90 for several weeks when the cooling system broke down.

Shortages of over-the-counter pain medication and I.V. flushes further hamper some operations.

“We’re begging for supplies, and we get denied constantly because they just can’t afford it,” complained Ashley Schmidt, a training specialist who worked at a Nebraska facility until resigning in December.

Workers Undertrained

As a liberal organization, the giant federation might be expected to generously compensate its workers as part of its mission to help the poor.

Much to the contrary, clinic workers often earn so little that many qualify for Medicaid and food assistance benefits. Their wages tend to be well below those paid in similar jobs in authentic healthcare facilities—which work to save lives.

At many facilities, the turnover of clinic workers hovers at about fifty percent a year. A reoccurring complaint was that they did not receive adequate training.

Scores of ex-employees have sued Planned Parenthood, citing labor-related causes that include a refusal to pay overtime, provide breaks, or give them time off for personal needs—including the care of their infants. Some clinics are understaffed and have what has been called a toxic work culture.

Some interviewed employees said that management replied to their complaints with rallying cries that called for them to sacrifice their concerns because the abortion movement was experiencing an urgent “mission moment” to keep abortion legal.

Conveyor Belt Appointments

Finally, the interviewed employees complained of the constant pressure to increase the flow of people in the clinics. The goal was to more than double the present number of 2.1 million as a means “to help bring in more revenues.”

Planned Parenthood of Greater New York, for example, aims at a rate of four appointments per hour, with the average visit lasting about ten minutes for non-abortion consultations. Employees report waiting room times of up to three hours for non-abortion visits.

One former manager in Columbus, Ohio, said visitors complained that the clinics operated like factories. Another nurse in Minnesota likened clinic operations to a conveyor belt.

Legal Defense

Planned Parenthood carefully replied to the inquiries by The New York Times. Its officials would not discuss most lawsuits due to privacy clauses. The article’s author carefully shielded herself from legal attack by stressing the limited scope of her investigation. Planned Parenthood officials also issued damage control statements insisting the cited incidents do not reflect the practices of most clinics. The article also makes it clear that Planned Parenthood feels the constant and effective pressure of pro-life activism.

Planned Parenthood’s legal language, crisis control statements and non-disclosure clauses are far from reassuring. The testimonies of those without disclosure agreements who dared to come forward imply that the revealed discontent is only the tip of the iceberg.

Planned Parenthood is in trouble. It is not the pro-lifers who are saying this. Even The New York Times has to admit something is terribly wrong. Thank God!

Skazali matkę, która ostrzegała przed aborterem. Trzeba jej pomóc.

RatujŻycie.pl

Szanowny Panie, Drogi Obrońco Życia Dzieci!

Sędzia Wojciech Jankowski z Sądu Rejonowego w Starogardzie Gdańskim wydał skandaliczny wyrok. Skazał matkę, która uratowała swojego synka przed aborcją, a potem ostrzegła przed aborterem inne kobiety.

Pani Weronika ma zasądzone 4 miesiące prac społecznych, zapłatę kosztów procesu 1812 złotych na rzecz abortera oraz ma go przeprosić w mediach.

Kilka lat temu aborter Piotr A. proponował, że zabije jej dziecko. Potem podał ją do sądu, gdy napisała na forum w Internecie, żeby inne kobiety nie korzystały z usług tego pseudo-lekarza.

Tym bardziej, że jej synek, u którego Piotr A. zdiagnozował zespół Downa, urodził się bez żadnej wady genetycznej.

Szanowny Panie,

Chcę, aby wiedział Pan, że pracując nad materiałem dowodowym do sprawy Weroniki, trafiliśmy na szokujące informacje. Proszę sobie wyobrazić, że w 2002 roku w Gdańsku Prokuratura postawiła zarzuty aborterowi o identycznych danych jak oskarżyciel Weroniki. Zgadza się imię, pierwsza litera nazwiska, wiek i adres prowadzenia gabinetu ginekologicznego – ul. Przemyska w Gdańsku.

Piotr A. miał się dopuścić aż 100 aborcji, choć w sądzie udowodniono mu zamordowanie „jedynie” 18 dzieci. Pracował razem z ochroniarzem, który zajmował się wymuszaniem zapłaty za aborcję, jeśli klienci nie chcieli zapłacić po dobroci. Gdy jeden z klientów odmówił zapłacenia 2000 złotych za zabicie dziecka swojego i swojej narzeczonej, Piotr A. miał zlecić swojemu współpracownikowi, aby pojeździł z panem po mieście i pomógł mu zdobyć skądś pieniądze. Wówczas sprawa trafiła do organów ścigania, a Prokuratura znalazła po billingach kolejne kobiety, których dzieci zabił A.

Media pisały, że Piotr A. nielegalnie usypiał pacjentki do zabiegów, nie mając uprawnień lekarza anestezjologa, posiadał puste recepty z pieczątkami innych lekarzy oraz arsenał nielegalnej broni. W 2008 roku został skazany na 2 lata więzienia w zawieszeniu, nie odebrano mu jednak prawa wykonywania zawodu, dlatego dalej pracował jako ginekolog.

Weronika ma przeprosić swojego oskarżyciela i zapłacić mu pieniądze za zastępstwo procesowe. Ponadto ma zasądzone 4 miesiące prac społecznych, choć swoimi wpisami w Internecie prawdopodobnie uratowała liczne dzieci

To jeszcze nie wszystko…

Sędzia Jankowski nawet nie udawał bezstronnego. W czasie ostatniej rozprawy wzywał na przesłuchanie przypadkowe osoby z pikiety pod sądem. Osoby te zostały  doprowadzone na salę rozpraw w asyście policji. Jedna z naszych wolontariuszek była zmuszona przez godzinę odpowiadać na pytania, a nawet interpretować wyniki badań Weroniki z okresu ciąży.

Na tym nagraniu zobaczy Pan, co działo się w sądzie:

Po kilku kwadransach nastąpiło ogłoszenie wyroku.

Wyrok sędziego Wojciecha Jankowskiego ze Starogardu jest nieprawomocny. Jesteśmy gotowi zaskarżyć to rozstrzygnięcie. Jednak, aby tak się stało, potrzebujemy pieniędzy na pokrycie kosztów procesu w II instancji i musimy zacząć pracę natychmiast, aby wyrok się nie uprawomocnił.

Nie dostaniemy tych pieniędzy od rządu ani z Brukseli. Muszę prosić o pomoc właśnie Pana.

Czy może Pan pomóc Weronice?

Czy może Pan wpłacić kwotę wybranej przez siebie wysokości, aby pomóc tej szlachetnej mamie obronić się przed bezdusznym aborterem?

Bardzo Pana proszę o reakcję, bo czas biegnie nieubłaganie. Koszt obsługi sprawy w II instancji sięgnie 10 000 złotych i są to pieniądze, które musimy pozyskać szybko.

Bardzo proszę o wpłacenie kwoty, którą uzna Pan za właściwą na konto Fundacji Życie i Rodzina: 

47 1160 2202 0000 0004 7838 2230.

Kod SWIFT: BIGBPLPW 

– z dopiskiem „Weronika”.

Można też użyć Blika/kart/szybkich płatności pod linkiem www.RatujZycie.pl/wesprzyj.

Sprawa jest pilna, musimy zdążyć zanim wyrok stanie się prawomocny. Bo jest to wyrok absolutnie skandaliczny.

Serdecznie Pana pozdrawiam,

Kaja GodekKaja GodekKaja Godek
Fundacja Życie i Rodzina
www.RatujZycie.pl

PS – Po całej sprawie rozmawiałam z Weroniką. Musiała ona wytłumaczyć swoim kilkuletnim dzieciom, że sąd właśnie ją skazał i za co. Przecież to chora sytuacja. Musimy koniecznie zaskarżyć ten wyrok

WSPIERAM

NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE
DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:
IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW

MOŻNA TEŻ SKORZYSTAĆ Z SYSTEMÓW DO SZYBKICH PRZELEWÓW, BLIKA LUB PŁATNOŚCI KARTAMI POD LINKIEM: https://ratujzycie.pl/wesprzyj/

RatujŻycie.pl