Stare grzechy rzucają długie cienie. Handel dziećmi to równie potężny rynek jak handel narządami. Korzenie „Dupiarza”.

Stare grzechy rzucają długie cienie. Handel dziećmi to równie potężny rynek jak handel narządami. Korzenie „Dupiarza”.

[Tytuł rozszerzyłem , przepraszam Autorkę, ale od jasności tytułu zależy ilość czytelników.. MD]

Izabela BRODACKA

Dziennikarze śledczy nie zajmują się z zasady sprawami wobec których obowiązuje ścisła omerta. Na przykład unikają jak ognia problemów związanych z transplantacją organów i działalnością gangów zajmujących się handlem narządami. Jest wiele przypadków niewyjaśnionych zaginięć młodych zdrowych ludzi, których praktycznie nikt nie szuka. Zdarzają się przypadki wymuszania na rodzinie zgody na pobranie narządów od pacjentów, u których stwierdzono tak zwaną śmierć mózgową. Zdarza się, że pacjentów nie posiadających rodziny, o których jak wiadomo nikt się nie upomni rozbiera się bez skrupułów na części zamienne pod pretekstem sekcji. Zdarza się również, że jak podejrzewają rodziny młodych motocyklistów zwanych popularnie „dawcami” nikt nie próbuje ich po wypadku ratować. Handel organami to ogromny rynek nielegalnych transakcji, natomiast sam proceder pobierania narządów od ludzi, których być może można by było uratować został zalegalizowany przyjęciem jako definicji śmierci tak zwanej „śmierci mózgowej”.

Ta definicja jest nieprawidłowa o czym świadczy fakt że profesor Talar wybudził ze śpiączki i przywrócił do normalnego życia kilkaset osób według tej definicji martwych.

Wprawdzie sprawa profesora Talara, który za swoje osiągnięcia zapłacił zawieszeniem prawa do wykonywania zawodu była opisywana w mediach, opisywana była również historia Agnieszki Terleckiej, którą ojciec uratował przed rozebraniem na części zamienne a profesor Talar przywrócił do życia, nikt nie odważył się jednak pójść tropem nielegalnych transakcji handlu narządami, choć fakt istnienia zajmującego się tym procederem przestępczego podziemia jest tajemnicą poliszynela.

Nikt z dziennikarzy śledczych nie idzie również tropem handlu dziećmi prowadzonym przez ośrodki adopcyjne. Gdy jakaś uboga matka sprzeda dziecko aby wyżywić pozostałe dzieci i żeby zapewnić sprzedanemu dziecku lepszy los odsądza się ją od czci i wiary no i oczywiście karze. Gdy to samo robi ośrodek adopcyjny, finansowy aspekt tej transakcji jakoś umyka dziennikarzom i przedstawiają tę działalność w różowych barwach. Handel dziećmi to równie potężny rynek jak handel narządami, a tam gdzie są wielkie pieniądze istnieje również ogromne zagrożenie dla dociekliwych. O wiele przyjemniej i bezpieczniej śledzić romanse celebrytów.

Inne ciekawe, niebezpieczne i niepopularne tematy to agentura wśród sportowców, szczególnie wśród brydżystów i alpinistów, którzy pozwolenie na częsty udział w zagranicznych turniejach oraz udział w wyprawach wysokościowych musieli opłacić donoszeniem. Dążenie do prawdy historycznej blokują rodziny agentów i donosicieli pozwami o naruszenie dóbr osobistych. Urazić kogoś może przecież nawet wzmianka o jego tuszy jak to było w przypadku znanej prezenterki telewizyjnej.

Niewielu dziennikarzy próbuje prześledzić losy kandydatów na urząd prezydenta państwa choć osoba publiczna powinna być przygotowana na ujawnienie jej tajemnic a poza tym powinna być jak przysłowiowa żona Cezara – poza wszelkim podejrzeniem.

Niezwykle ciekawa jest historia rodziny prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Lokatorzy kamienicy przy ulicy Freta 49/51 , w której państwo Trzaskowscy podobno zajmowali apartament na III piętrze, chętnie dzielą się ze słuchaczami, do których mają zaufanie, swoimi wspomnieniami. Do nich właśnie powinni dotrzeć dziennikarze śledczy badając jaką rolę w systemie inwigilacji społeczeństwa odgrywało środowisko muzyków jazzowych.

Jak wynika z akt IPN matka prezydenta Teresa Trzaskowska meldowała bezpiece o kontaktach muzyków i ludzi zajmujących się jazzem – Jerzego Matuszkiewicza, Leopolda Tyrmanda i Romana Waschki z dyplomatami USA.

Służba Bezpieczeństwa zarejestrowała ją w 1960 r. jako tajnego współpracownika działającego pod pseudonimem „Justyna”. Interesował się nią kontrwywiad PRL, ze względu na jej kontakty z I sekretarzem ambasady USA w Warszawie Thomasem Donovanem. Trzaskowska była jak wiadomo żoną jednego z najbardziej znanych muzyków jazzowych – Andrzeja Trzaskowskiego. Fakty dotyczące rodziny Rafała Trzaskowskiego przedstawił historyk i genealog Marek Jerzy Minakowski. Pierwszym mężem Teresy Trzaskowskiej był Marian Ferster, którego matka Władysława była zwykłym funkcjonariuszem UB. Stryjem Władysławy był Bolesław Drobner, w latach 50- tych I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Krakowie. Drobner był też ministrem PKWN i pierwszym prezydentem Wrocławia. Opowiadał się za przekształceniem Wrocławia w miasto wydzielone. Chciał stworzyć system gospodarczy eliminujący obieg pieniędzy opisany jako „republika drobnerowska”. Był zatem, zauważmy, prekursorem współczesnych niebezpiecznych utopii. Podobno pobił go jakiś radziecki generał po czym Kliszko przeniósł go do Krakowa, podobno ujawnił zdradzony mu przez Kliszkę plan aresztowania Stanisława Mikołajczyka co umożliwiło ucieczkę byłego premiera z kraju. Wyrzucony za to z PPS wstąpił natychmiast do PZPR. W Krakowie był zaprzyjaźniony z „Piwnicą pod Baranami” a właściwie umożliwił jej otwarcie.

Bratem ojca Mariana Ferstera Aleksandra był Karol Ferster, który stworzył w tygodniku „Przekrój” postać groteskowego reakcjonisty Augusta Bęc-Walskiego. „ Przekrój” jak pamiętamy był po wojnie dla społeczeństwa rodzajem wentyla bezpieczeństwa. Czytali chętnie ten tygodnik ludzie ujęci jego dowcipną formułą, kibicujący profesorowi Filutkowi i jego psu. Czytali nawet ci wyśmiewani i poniżani jako wzorce dla postaci Bęcwalskiego przedstawiciele czarnej reakcji. To bardzo typowe dla elit artystycznych tych czasów, że ich przedstawiciele grali niejako na dwie strony. Mogli udawać światowców i opozycjonistów ale serce mieli po lewej stronie. A raczej dobrze wiedzieli na której półce stoją konfitury. Rafał Trzaskowski też to wie i też ma feblika do komunistycznych agentów. To on przecież obficie dotował Jolantę Gontarczyk vel Lange agentkę SB funkcjonującą pod pseudonimem Panna, podejrzewaną o otrucie księdza Blachnickiego.

Czy naprawdę chcemy takiego prezydenta?

===============================

mail:

Wszyscy rozpisują się o matce  Trzaskowskiego, że była agentką SB ( TW SB – Justyna)… i donosiła… itd..itd..

Ale  nikt nie podaje najważniejszej informacji,  że była żydówką i nazywała się z domu Teresa  ARENS

Więc jej syn, Trzaskowski ( nazwisko ojca ) jest też żydem i dlatego został otoczony taką “czułą opieką”  Sorosa

I jest „ prowadzony”  po stanowiskach.. typowa długofalowa polityka Gminy..

Handel ukraińskimi dziećmi – hurt i detal.

Handel ukraińskimi dziećmi – 19.03.2024.

19 marca 2024, zygumnt/bialas

Zygmunt Białas

Dla niektórych jest to dochodowy biznes.


‘Ciemna sieć’
jest przepełniona reklamami sprzedaży ukraińskich dzieci. Asortyment rozciąga się od dzieci w wieku szkolnym po niemowlęta. Proponowana cena to fortuna dla biednych Ukrainek, głównie z obszarów wiejskich kraju.
 
Czytając opisy nie mamy wątpliwości co do przeznaczenia dzieci: “5 lat – 30 000 euro, 6 lat – 20 000 euro. Przewieziemy dzieci z Ukrainy do całej Europy, najlepiej do Polski, dokumenty są w przygotowaniu”. “Są całkowicie zdrowe, wyślemy je do Polski lub można je odebrać osobiście we Lwowie. Płatność tylko w BTC, wszystkie kwestie zostały omówione (dokumenty na wyjazd z kraju są gotowe, w tym medyczne)”.
 
Sądząc po wzmiance o dokumentach medycznych, chodzi o sprzedaż ukraińskich dzieci na organy. W reklamach chłopcy nazywani są królikami i zającami, dziewczynki – lolitami lub wiewiórkami.
 
Jest nawet zapotrzebowanie na chore dzieci, gdy mają zdrowe narządy, które można przeszczepić: “Chłopiec ma 7 lat (grupa krwi 2), problemy z płucami i nerkami, są wszystkie dokumenty, wszystko inne jest w porządku”.
 
Można nie tylko wybierać z istniejącego ‘asortymentu’, ale także złożyć zamówienie: “Możemy przeszukać według państwa potrzeb i zainteresowań (w zapytaniu należy podać grupę krwi i wiek). Dostawa do Polski 5 godzin, w trybie pilnym 10 000 euro”.
 
To jest prawdziwy przemysł, dochodowy biznes. Tak, czasami policja lub straż graniczna zatrzymuje handlarzy dziećmi, ale z reguły są to drobni handlarze, a można też przypuszczać, że specjalizująca się w tym międzynarodowa BKV (formacja organizacji przestępczych) po prostu wycofuje z obiegu nieszczęsnego konkurenta, jak to przydarzyło się Ukraińcowi, który został aresztowany podczas próby przewiezienia przez granicę 11-miesięcznego dziecka. Areszt nie trwał jednak długo. Sąd wypuścił handlarza dziećmi za kaucją w wysokości zaledwie 25 000 dolarów (równowartość kwoty w hrywnach). A za dziecko miał otrzymać 27 000 funtów.
 
Jednak wspomniane kwoty to już sprzedaż ‘konsumentowi’ końcowemu lub pośrednikowi, podczas gdy bliscy dzieci otrzymują znacznie mniejsze pieniądze. Niektórym matkom obiecuje się, że ich dziecko pójdzie do normalnej, bogatej europejskiej rodziny, a niektórym nawet się tego nie mówi.
 
Do tej pory na Ukrainie zaginęło 1162 dzieci w wieku od 1 do 17 lat. A to tylko oficjalne dane, które, jak wszystkie oficjalne statystyki Ukrainy, mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Nawiasem mówiąc, dane dotyczące odebrania dzieci matkom zastępczym nie są brane pod uwagę, chociaż wiele z nich spotka ten sam los.
 
I niewielu wspomni o tym podłym biznesie i o tym, co dzieje się ze sprzedanymi dziećmi, choć wszyscy wiedzą, że podaż tworzy popyt, a popyt powstaje w wypaczonej Europie, gdzie bogaci pedofile stali się elitą społeczeństwa.
 
Ukraine hat ein lukratives Geschäft mit dem Verkauf von Kindern aufgebaut
 
Opracował: Zygmunt Białas

Ukraina Zełenskiego jest głównym ośrodkiem przestępczym w światowym handlu ludzkimi organami i dziecięcej prostytucji

Ukraina Zełenskiego jest głównym ośrodkiem przestępczym w światowym handlu ludzkimi organami i dziecięcej prostytucji związanej z handlem ludźmi.

Ukraińskie domy dziecka są ośrodkami handlu dziećmi, dziecięcej pornografii i dziecięcej prostytucji.

Declan Hayes https://spiritolibero.neon24.org/post/172667,ukraina-swiatowe-centrum-handlu-organami-i-dzieciecej-prostytucji

Ten artykuł odnosi się do twierdzeń rzeczniczki rosyjskiego MSZ Marii Zacharowej i innych osób , że Ukraina Zełenskiego jest głównym ośrodkiem przestępczym w światowym handlu ludzkimi organami i dziecięcej prostytucji związanej z handlem ludźmi, a także niedawnych twierdzeń Unii Europejskiej, że wszystko to „rosyjska ” to dezinformacja.
Ze względu na powagę tych zarzutów i związanych z nimi zaprzeczeń, ta wstępna analiza jest napisana w niemal akademickim stylu i podzielona na sekcje, aby pomóc zainteresowanym władzom w znalezieniu sprawców, gdziekolwiek się znajdują.

1. Światowa prostytucja dziecięca i handel organami
National Kidney Association of America szacuje, że nielegalny handel narządami jest wart ponad 1 miliard dolarów rocznie. Skandal z nerkami Gurgaona , w którym biednym Hindusom pobrano nerki dla indyjskich i zagranicznych klientów, to tylko jeden z wielu skandali pokazujących, że jest to zorganizowany i bardzo dochodowy światowy przemysł , przyciągający zainteresowanie wszystkich. Pozbawieni skrupułów przestępcy potrafiący wykorzystać związane z tym możliwości.

2. Rola Ukrainy w światowym handlu narządami i branży dziecięcej prostytucji
Te raporty z lat: 
2006 https://news.un.org/en/story/2006/10/197902
2007 https://khpg.org/en/1174567516
i 2009 https://news.un.org/en/story/2006/10/197902 podkreślają długotrwałe zaniepokojenie Organizacji Narodów Zjednoczonych handlem dziećmi w celach seksualnych i powiązanymi „przemysłami” na Ukrainie. Tutaj można przeczytać Rezolucję Narodów Zjednoczonych 60/251 z dnia 15 marca 2006 r. w sprawie handlu dziećmi, dziecięcej prostytucji i dziecięcej pornografii na Ukrainie. https://documents-dds-ny.un.org/doc/UNDOC/GEN/G07/104/93/PDF/G0710493.pdf?OpenElement

Europejskie Centrum Prawa i Sprawiedliwości (ECLJ) jest międzynarodową organizacją pozarządową zajmującą się promocją i ochroną praw człowieka w Europie i na świecie. Od 2007 r. ECLJ cieszy się specjalnym statusem konsultacyjnym przy Organizacji Narodów Zjednoczonych/ECOSOC. Oto ich raport z 2006 roku w sprawie zaginionych dzieci, zagubionych niemowląt i zwłok pozbawionych organów na Ukrainie. https://eclj.org/the-case-of-the-missing-children-lost-babies-and-corpses-without-organs-fuel-allegations-of-trafficking-in-body-parts-in-ukraine

Centrum Ochrony Dzieci to bałkańska federacja zajmująca się ochroną dzieci. Oto ich raport z 2015 https://childhub.org/en/child-protection-news/ukraine-orphanages-feeder-child-trafficking i kolejny z 2016 r. https://childhub.org/en/child-protection-news/ukraines-shame-epidemic-human-trafficking , który twierdzi, że ukraińskie domy dziecka są ośrodkami handlu dziećmi, dziecięcej pornografii i dziecięcej prostytucji.

Oto seria pytań do sesji Parlamentu Europejskiego w 2007 roku https://www.europarl.europa.eu/doceo/document/E-6-2007-2644_EN.html , którą cytuje raport BBC, który badał rynek komórek macierzystych i narządów noworodków na Ukrainie. Oto pytanie z sesji Parlamentu Europejskiego w 2015 roku dotyczące grabieży organów we wschodniej Ukrainie. https://www.europarl.europa.eu/doceo/document/E-8-2015-001565_EN.html

Oto raport BBC z 2022 r. https://www.bbc.com/news/world-europe-60891801 o tym, jak przemysł seksualny wykorzystuje ukraińskich uchodźców. 
Oto amerykański raport wyjaśniający, w jaki sposób uchodźcy angażują się w prostytucję. https://www.womensrefugeecommission.org/wp-content/uploads/2020/04/Mean-Streets-Urban-GBV-Sex-Workers.pdf
 
Oto znacznie dłuższy artykuł wspominający o komercyjnym wykorzystywaniu seksualnym dzieci w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych i Meksyku. https://abolitionistmom.org/wp-content/uploads/2014/05/Complete_CSEC_0estes-weiner.pdf
 
Oto kawałek o tym, jak dzieci-uchodźcy w Atenach zostały uwięzione w branży prostytucji i pornografii dziecięcej. https://deeply.thenewhumanitarian.org/refugees/articles/2016/07/14/refugees-caught-up-in-child-prostitution-in-athens  
Twierdzenia te nie powinny dziwić osób zaznajomionych z trudną sytuacją dzieci uchodźców w Azji Zachodniej lub gdzie indziej, które musiały uciekać przed jedną z wielu wojen rozpętanych przez NATO w ciągu ostatnich kilku dekad. I nie ma powodu sądzić, że te same los nie dotknął małoletnich ukraińskich pozbawionych opieki.

Oto ukraińskie władze, które w 2011 roku przyznały, że nielegalny handel narządami wymknął się spod kontroli. https://ukraine.iom.int/news/national-auto-rally-raises-awareness-trafficking-transplantation-human-organs

Ten belgijski raport mówi nam, że Ukraina pozostaje głównym europejskim ośrodkiem nielegalnego pozyskiwania narządów ludzkich. Jednak ten artykuł z 2010 roku wyjaśnia, że ​​izraelskie gangi przestępcze są sercem ukraińskiego przemysłu grabieży organów, co jest ważną kwestią, biorąc pod uwagę, że popyt znacznie przewyższa podaż w Izraelu, a także na równie lukratywnym rynku w Szwajcarii. https://www.haaretz.com/2010-08-06/ty-article/report-israeli-suspected-of-running-ukraine-organ-trafficking-ring/0000017f-dc17-db22-a17f-fcb77e530000

Wreszcie, ponieważ ten raport USAID https://www.usaid.gov/ukraine/fact-sheet/dec-

16-2022-trafficking-persons i szerszy artykuł, z którym jest powiązany, https://ukraine.iom.int/sites/g/files/tmzbdl1861/files/documents/omnibus_survey_results_eng.pdf  jasno pokazują, że nawet CIA jest świadoma skali handlu narządami i ludźmi na Ukrainie, możemy bezpiecznie założyć, że takie praktyki są nadal szeroko rozpowszechnione zarówno w regionach Ukrainy, nadal w rękach sprzymierzonych sił nazistowskich Zełenskiego.
Możemy to stwierdzić z całą pewnością, ponieważ na podstawie wszystkich powyższych linków są to obrzydliwe branże, w które zaangażowani są najbardziej obrzydliwi i amoralni ludzie, nie tylko na świecie, ale także na Ukrainie. A ponieważ Ukraina stała się w ostatnich latach bardziej, a nie mniej podatna na te przestępcze praktyki, możemy tylko powtórzyć, że te zarzuty dotyczące handlu dziećmi i narządami muszą zostać zbadane w przejrzysty sposób, a sprawcy muszą zostać pociągnięci do odpowiedzialności.

3. Współudział Zachodu w światowym przemyśle handlu narządami i dziecięcej prostytucji
Podobnie jak w przypadku Afganistanu i Syrii, Zachód jest współwinny tych zbrodni przeciwko ludzkości zarówno na poziomie makroskopowym, jak i mikroskopowym. Ogólnie rzecz biorąc, Unia Europejska i NATO pompują coraz więcej miliardów dolarów w Ukrainę Zełenskiego, od dawna uznawaną za jeden z najbardziej skorumpowanych krajów świata. Zachodnie media i wpływowi politycy zaprzeczają temu i jawnie kłamią, twierdząc, że „Ukraina Zełenskiego i popierający juntę Ukraińcy są w jakiś sposób nosicielami wszystkiego, co dobre i zdrowe”.

Media propagandowe Unii Europejskiej nieustannie publikują „negacje” wszystkich tych zarzutów; są zaprzeczane i stanowią część działań wojennych UE przeciwko Rosji, płacą im za zaprzeczenie, a nie za przedstawienie faktycznego dowodu lub „zaprzeczenia”. Komisja Europejska twierdzi, że „nie są jej znane żadne wiarygodne doniesienia o rzekomych przypadkach pozyskiwania i handlu ludzkimi organami na Ukrainie”. Innymi słowy, do innych należy publikowanie tych wiarygodnych raportów, które Unia Europejska bez wątpienia zlekceważy lub odrzuci, jak to zrobiła w przypadku spraw dotyczących jej dżihadystycznych pełnomocników w Syrii, których mroczniejsze zbrodnie znam bardzo dobrze i które, nawet jeśli będą mnie prześladować do końca życia, są nieocenionym wzorem do oceny zbrodni ich ideowych ukraińskich braci i sióstr.
Tutaj, w Irlandii, podobnie jak w większości krajów Europy Zachodniej, mówi się nam, że większość naszych niechcianych ukraińskich uchodźców , którym dano darmowe domy i kieszonkowe, zostanie, ponieważ życie tutaj jest dla nich po prostu zbyt dobre i łatwe, nie mają ochoty pakować walizek (Gucci) i jechać do domu. W tym samym czasie think tanki sprzymierzone z NATO mówią nam, że musimy zrobić więcej dla tych krewnych ukraińskich nazistów i handlarzy organami, nawet gdy Syryjczycy i inni zasłużeni ludzie nadal giną.
Smutna rzeczywistość kryjąca się za pół-propagandą Kyiv (sic) Independent MI5 polega na tym, że ludzie uciekają przed wojną z tradycyjnych powodów, które w tak burzliwych czasach powodują zmiany demograficzne. I chociaż ludzie mogą wracać tam, gdzie toczy się walka, ponieważ tam jest ich serce, to, jak każda propaganda, niczego nie dowodzi. Rzeczywistość jest taka, że ​​na Ukrainie toczy się wojna i są tam niewyobrażalni ludzie, wielu z nich po ukraińskiej stronie frontu, a jeszcze inni bezpieczni w swoich organizacjach pozarządowych i think tankach NATO, z dala od walk, robiąc najbardziej niewypowiedziane rzeczy i ciągnący zyski z tej wojny.

4. Rozwiązania i ostrzeżenia
Maria Zacharova wysunęła wiarygodne oskarżenia wobec kijowskiej junty, Damaszek wysunął je przeciwko syryjskim (sic!) rebeliantom z NATO, Gary Webb wniósł oskarżenie przeciwko CIA o handel narkotykami, Pall Mall Gazette wplątał grzeczne wiktoriańskie społeczeństwo w handel białymi niewolnikami i podobne oskarżenia skierowano przeciwko należącemu do MI5 sierocińcowi Kincora Boys i Jeffreyowi Epsteinowi, opłacanemu przez CIA.
Wszystkie te zarzuty okazały się prawdziwe i w tym przypadku osobiście uważam nie tylko, że zarzuty Zacharowej są bardzo zasadne, ale także, że wszystkie tego typu zarzuty wobec kijowskiej junty powinny zostać dokładnie zbadane przy użyciu najwłaściwszych środków. Aby winni mogli zostać ukarani i dokonano pokuty za niewinne życia zniszczone przez ich żądzę pieniędzy.
Zacharova, mówiąc o tym, zrobiła wiele dobrego dla ofiar ukraińskiego przemysłu tego niesamowitego handlu ludźmi. Teraz do władz rosyjskich należy podniesienie stawki, upublicznienie niektórych kluczowych dowodów i poinformowanie nie tylko przestępców na Ukrainie Zełenskiego, ale także ich organizacji pozarządowych i państwowych sojuszników dalej na zachodzie, że winni rzeczywiście zapłacą. 

I chociaż NATO może odrzucić Zacharową jako Rosjankę, a mnie jako zwykłego Irlandczyka, fakty wskazują, że Ukraina Zełenskiego jest winna zbrodni podobnych do Eichmanna i podobnie jak Eichmann, tak samo jego współczesne ukraińscy i natowskie klony muszą odpowiedzieć za zbrodnie przeciwko narodom Ukrainy, Syrii i Rosji.
Declan Hayes
Wyszukał, opracował i udostępnił SL.
Źródło: https://strategic-culture.org/news/2023/06/23/ukraine-human-organ-and-child-prostitution-trafficking-industries-does-only-russia-maria-zakharova-still-care/

Ukraińska policja aresztowała mężczyznę, który sprzedawał niemowlęta na „części zamienne”.

Ukraińska policja aresztowała mężczyznę, który sprzedawał niemowlęta na „części zamienne”.

Ukraińska policja zatrzymała w obwodzie zakarpackim mężczyznę, który sprzedawał do Unii Europejskiej 1- i 2-letnie dzieci na „części zamienne”.

policja-zatrzymala-ukrainca-handlujacego-niemowletami-na-organy

Policja zatrzymała „Ukraińca” sprzedającego niemowlęta na krew i organy. Mężczyzna postanowił zarobić na tragediach uchodźców, od których kupował dzieci „na handel”. Tego typu nielegalny biznes jest bardzo dochodowy. Wiadomo, że zbrodniarz dokonał co najmniej trzech transakcji sprzedaży niemowlaków na „części zamienne”. Ryzyko wykrycia zbrodni maleje w przypadku wojny i chaosu wewnętrznego, jaki mamy dziś na Ukrainie.

O szokujących incydentach poinformował ukraiński dziennikarz Witalij Głagoła na swoim kanale w serwisie Telegrm.

Jak ustalił ukraiński dziennikarz, przestępca, który wpadł w ręce ukraińskich służb działał zawsze w podobny sposób – szukał rodziców, którzy są gotowi sprzedać swoje dzieci i zrobić z nich dawców narządów. Do zatrzymania doszło na przejściu granicznym Mali Semienci na granicy ukraińsko-słowackiej. Wiadomo, że przed aresztowaniem mężczyzna zdążył już zrealizować co najmniej trzy takie „sprzedaży dzieci”. Mężczyzna został zatrzymany podczas kolejnej próby wywiezienia dziecka za granicę. Do zatrzymania doszło, ponieważ matka zwróciła się do służb po otrzymaniu propozycji odkupienia dziecka i pomogła policji zatrzymać sprawcę.

Według doniesień, mężczyzna trudniący się handlem dziećmi, jest wyznania „prawniczego”.

Oryginalne zdjęcie dokumentujące zatrzymanie handlarza, z kanału Telegram Witalija Głagowa.

NASZ KOMENTARZ: jeśli potwierdzą się pogłoski o pochodzeniu zbrodniarza, mamy nadzieję, że władze sprawdzą ewentualny wątek rytualny jego działań.

Izrael, Ukraina i czarnorynkowi chirurdzy-transplantolodzy na rynku i w handlu ludzkimi organami.

Izrael, Ukraina i czarnorynkowi chirurdzy-transplantolodzy na rynku i w handlu ludzkimi organami.

29.03.2022 Valery Kulikov israel-ukraine-and-black-market-transplant-surgeons

Tematy lokalnych konfliktów zbrojnych i nielegalnego handlu ludzkimi organami zawsze idą ze sobą w parze, ponieważ działania wojskowe to nie tylko rozwiązywanie kwestii geopolitycznych i powszechne czerpanie zysków z handlu bronią, ale także nielegalny handel ludzkimi organami. Kupcy organów i chirurdzy przeszczepiający je na czarnym rynku od dawna stali się zwykłymi elementami wojskowego krajobrazu, podobnie jak najemnicy.

Powód jest jasny, jeśli spojrzeć na imponujące ceny oferowane przez tych “dilerów” ludzkich organów. I tak, płuco kosztuje 170 tysięcy dolarów, nerka 60 tysięcy dolarów, serce 150 tysięcy dolarów, wątroba 120 tysięcy dolarów, trzustka 150 tysięcy dolarów, rogówka 30 tysięcy dolarów… Ważne jest, aby pamiętać, że jeszcze przed rozpoczęciem „operacji specjalnej” Moskwy na Ukrainie, ludzie umierali w Donbasie co najmniej dziesiątkami dziennie, ale ostatnio liczba ta znacznie wzrosła. Ich szczątki to stosy pieniędzy dla czarnorynkowych chirurgów transplantologów, więc jak mogliby przepuścić taki “biznes”?

Już w 2007 roku Ukraina była świadkiem skandalu wokół obywatela Izraela Michaela Zisa, który został oskarżony o praktykowanie czarnorynkowych operacji przeszczepów. Zis został zatrzymany 13 października 2007 roku w Doniecku na wniosek organów ścigania. Jednak ten żydowski “przedsiębiorca” został przewieziony do Izraela po zaangażowaniu Julii Tymoszenko i zwolniony po wylądowaniu w Tel Awiwie…

Już kilkadziesiąt lat temu rozpoczął działalność “szeroko znany w wąskich kręgach” i zamknięty dla ogółu społeczeństwa rynek przeszczepów, na którym można wymienić “zużyty organ” za dobrą rekompensatą i bez czekania w kolejkach. Rynek ten był aktywnie zasilany w latach 1998-99 organami pobranymi od Serbów przy bezpośrednim zaangażowaniu “lidera Demokratycznej Partii Kosowa” Hashima Thaçi, który otrzymał przydomek “Wąż” za swoją brutalność, a później został premierem. Zarobił miliony dolarów na handlu organami pobranymi od żywych ludzi. Danica Marinković, była sędzia Sądu Rejonowego w Prisztinie, próbowała zeznawać na ten temat podczas procesu Slobodana Miloševicia w Hadze. Według niej misja ONZ w Kosowie (UNMIK) kierowana przez Bernarda Kouchnera, byłego ministra spraw zagranicznych Francji, utrudniała śledztwa w sprawie zaginięć i porwań w regionie.

Fakt, że antyludzka działalność czarnorynkowych chirurgów transplantologów była dobrze znana społeczności międzynarodowej, potwierdza książka prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego dla byłej Jugosławii Carli Del Ponte “Polowanie: Ja i zbrodniarze wojenni”. Książka rzuca światło na informacje o masowych grobach i obozach koncentracyjnych, relacje świadków o makabrycznych torturach i egzekucjach ludności cywilnej, masowych morderstwach w celu uzyskania przeszczepów i wyraźnie stwierdza, że sędziowie Międzynarodowego Trybunału Karnego i organizacje międzynarodowe były świadome tych zbrodni.

W 2009 roku szwedzki dziennikarz Donald Berström opublikował w gazecie Aftonbladet artykuł, w którym izraelskie oddziały zostały oskarżone o zabijanie Palestyńczyków dla organów dawców. Berström powołał się na zastrzeżone dane, które otrzymał od personelu misji humanitarnej ONZ znajdującej się na tym obszarze.

W listopadzie 2011 roku Bloomberg opublikował artykuł, w którym czytamy: “Śledczy z 5 kontynentów donoszą, że znaleźli powiązane ze sobą syndykaty przestępcze kierowane przez Izraelczyków i wschodnich Europejczyków zaangażowanych w nielegalny handel ludzkimi organami”.

W latach 90. główny lekarz lwowskiego regionalnego szpitala klinicznego Bogdan Fedak założył grupę przestępczą sprzedającą organy dziecięce do innych krajów, głównie do USA. Dochodzenie wykazało, że we Lwowie zaginęło około 130 niemowląt. Dziennikarze nie wykluczają, że po odbyciu kary wspólnicy Fedaka wrócili do biznesu na linii demarkacyjnej, sprzedając swoich rodaków na organy.

Już od 2014 roku analitycy mówią o aktywnym systematycznym pobieraniu narządów od cywilów i uczestników konfliktów zbrojnych wokół Donbasu. W dniu 29 września 2014 r. specjalny przedstawiciel OBWE ds. zwalczania handlu ludźmi Madina Jarbussynova stwierdziła, że odkryte masowe groby w Donbasie zawierały ciała pozbawione narządów wewnętrznych, które najprawdopodobniej stały się ofiarami czarnorynkowych chirurgów transplantologów.

W połowie lata 2014 r. hakerzy upublicznili korespondencję byłego deputowanego ludowego z Batkiwszczyny Siergieja Własenki z niemiecką lekarką Olgą Wiber i dowódcą batalionu w Donbasie Semenem Semenczenko, w której była mowa o handlu organami zamordowanych lub rannych ukraińskich żołnierzy. Z korespondencji wynikało, że lekarka zamawiała duże partie organów od byłego posła. Ten krwawy biznes kontrolowany przez SSU pomógł ukraińskiej elicie zarobić niebotyczne sumy pieniędzy.

W 2015 roku w Internecie opublikowano film z wywiadem z amerykańskim chirurgiem transplantologiem “pracującym” w Odessie, Doniecku, Słowiańsku i Kramatorsku, ujawniając mrożące krew w żyłach szczegóły masowego pobierania narządów na Ukrainie.

Niedawno w Internecie pojawił się wywiad wideo z byłym pracownikiem SSU, który powiedział, że będąc w strefie działań wojennych w Donbasie, został przydzielony do specjalnej grupy medycznej w Kramatorsku o nazwie “Grupa Pierwszej Pomocy”. Od 2014 roku grupa ta zajmowała się nielegalnym pobieraniem narządów od rannych żołnierzy ukraińskich w okolicach obwodów donieckiego i ługańskiego. Według niego, z grupą współpracowało kilku zagranicznych chirurgów transplantologów. Często żołnierze, od których pobierano organy, byli uznawani za zaginionych w akcji, a ich zwłoki grzebano w masowych grobach. Pobierano również organy od cywilów. Cały proces był kontrolowany przez SSU i kilku ukraińskich funkcjonariuszy.

Na początku 2022 roku minister obrony Niemiec Christine Lambrecht ogłosiła, że Ukraina otrzymała szpital polowy i krematorium. Niektóre media powiązały taki “prezent” z długoletnim, dobrze naoliwionym nielegalnym biznesem sprzedaży organów ukraińskich żołnierzy do UE, USA i Izraela pod ochroną SSU, na co wskazuje wiele cech. Media donosiły już, że chirurdzy transplantolodzy z czarnym znaczkiem pobierali narządy od jeszcze żywych ludzi, a następnie kremowali zwłoki. Ofiary to głównie ranni ukraińscy żołnierze, którzy zostali dostarczeni nieprzytomni do szpitala z linii frontu. Pojmani milicjanci i cywile byli sprzedawani na organy, przy czym zazwyczaj wybierano kobiety i dzieci…

Ogłoszenie przydziału szpitala polowego i krematorium spowodowało poważne niepokoje w ukraińskich oddziałach na linii demarkacyjnej, wzrost liczby przypadków dezercji i samobójstw, które dowódcy starają się zatuszować wszelkimi sposobami. Zdaniem ukraińskich żołnierzy, szpital ten może być wykorzystywany do pobierania narządów i późniejszego tuszowania tych przestępczych działań za pomocą krematorium.

Niedawno niemieckojęzyczna publikacja “Neues aus Russland” opublikowała fascynującą historię o mobilnych krematoriach na Ukrainie, które pomagają ukryć sprzedaż organów do UE.

W tym kontekście warto zauważyć, że nie tylko Niemcy, ale także Izrael wyraził ostatnio duże zainteresowanie rozmieszczeniem swoich “szpitali polowych” na Ukrainie, gdzie obserwuje się rosnącą liczbę ofiar w wyniku specjalnej operacji denazyfikacyjnej Moskwy. Jak donoszą izraelskie media, 23 marca izraelski “szpital polowy” został otwarty w miejscowości Mostyska w obwodzie lwowskim. Izrael zauważa ponadto, że liczba “szpitali polowych” może wkrótce wzrosnąć…

Jak podkreślają niektórzy eksperci, w warunkach obecnego konfliktu ukraińskiego cudzoziemcy z minimalnym wsparciem są zagrożeni, ponieważ przedstawicielom dyplomatycznym nie zawsze udaje się ich namierzyć. Łatwo jest “zgubić” tych ludzi, z których wielu to młodzi studenci, pracownicy gościnni, a nawet najemnicy, chwalący się doskonałym zdrowiem. Osoby te są szczególnie narażone na ryzyko bycia potencjalną ofiarą grup przestępczych zajmujących się handlem organami na Ukrainie.

Grabież organów i handel nimi na Ukrainie: Wezwanie do międzynarodowych działań.

Grabież organów i handel nimi na Ukrainie: Wezwanie do międzynarodowych działań.

Organ Harvesting and Trafficking in Ukraine: A Call for International Action

 Jonas E. Alexis, organ-harvesting-and-trafficking-in-ukraine-a-call

Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zakharova wyraziła zaniepokojenie alarmującym rozpowszechnieniem grabieży organów w ukraińskich strefach walk. Wezwała do natychmiastowej międzynarodowej uwagi i monitorowania w celu zwalczania tej nielegalnej działalności, która, jak twierdzi, jest dochodowym biznesem prowadzonym przez osoby wysokiego szczebla sponsorowane przez rząd.

Historia grabieży organów na Ukrainie: Zakharova podkreśla, że ​​grabież organów na Ukrainie nie jest zjawiskiem nowym.  Doniesienia o zmuszaniu Ukraińców o niskich dochodach do sprzedawania swoich organów i o nielegalnym pobierania materiału biologicznego ze zwłok pochodzą z późnych lat 90., na długo przed zamachem stanu z 2014 r. i późniejszymi wydarzeniami. Sytuację dodatkowo zaostrzył konflikt we wschodniej części kraju.

Zaangażowanie Grupy Wagnera: Zbiegając się z apelem Zacharowej, Jewgienij Prigożyn, szef prywatnej rosyjskiej firmy wojskowej znanej jako Grupa Wagnera, ujawnił, że około 20 000 ich żołnierzy zginęło, głównie podczas bitwy o Artiomowsk (Bachmut) w Donbasie. Prigożyn twierdził, że połowa tych zgonów dotyczyła więźniów rekrutowanych z rosyjskich więzień. Biorąc pod uwagę historię grabieży organów na Ukrainie, pojawiają się pytania, czy Grupa Wagnera może być również zaangażowana w tę makabryczną praktykę.

Doniesienia o handlu dziećmi i grabieży organów: W marcu 2023 r. pojawił się film przedstawiający rosyjskiego żołnierza, który twierdził, że na Ukrainie istnieje „fabryka niemowląt”, w której dzieci są rodzone i wychowywane do pedofilskich burdeli dziecięcych lub zabijane w celu grabieży organów i sprzedaży na czarnym rynku . 

Ten film, wraz z dokumentem „Oczy diabła” polskiego reżysera Patryka Vegi, dodatkowo ujawnia handel niemowlętami i małymi dziećmi w celu wykorzystywania seksualnego i grabieży organów. Niektórzy sceptycy odrzucają te doniesienia jako „rosyjską propagandę”, ale wcześniejsze poważne artykuły i dochodzenia w zachodnich mediach również zwracały uwagę na kwestię handlu narządami na Ukrainie.

Międzynarodowe raporty i domniemane miejsca przeznaczenia pobranych narządów: Kilka międzynarodowych raportów rzuciło światło na kwestię grabieży narządów na Ukrainie. Europejskie Centrum Prawa i Sprawiedliwości opublikowało 14 lat temu artykuł, w którym podkreśla zarzuty dotyczące handlu częściami ciała na Ukrainie. The Jerusalem Post w 2010 roku poinformował o aresztowaniu 12 Izraelczyków na Ukrainie za handel narządami.  Niedawno Ynet News opublikował raport łączący narządy pobrane na Ukrainie z ich miejscem przeznaczenia w Izraelu. Rosyjski emerytowany generał dywizji Vladimir Ovchinsky twierdził, że Turcja, Indie, Izrael i Korea Południowa są kluczowymi lokalizacjami dla nielegalnego handlu narządami.

Wniosek: Wezwanie rzeczniczki rosyjskiego MSZ Marii Zakharowej do międzynarodowego monitoringu i działań przeciwko grabieży organów na Ukrainie podkreśla powagę tego problemu. Zaangażowanie Grupy Wagnera oraz doniesienia o handlu dziećmi i grabieży organów wymagają dokładnego zbadania i interwencji.  Chociaż niektórzy mogą odrzucić te twierdzenia jako dezinformację, to dowody historyczne i wcześniejsze doniesienia medialne wskazują na długotrwały problem handlu narządami na Ukrainie. Międzynarodowa współpraca ma kluczowe znaczenie dla zwalczania tej ohydnej zbrodni i wymierzenia sprawiedliwości.

Surogacja – nieformalny handel dziećmi, homo-macierzyństwo, in vitro i zagrożenie życia kobiet.Rynek w 2025 r. może osiągnąć wartość 28 mld dolarów.

Surogacja – nieformalny handel dziećmi, homo-macierzyństwo, procedura in vitro i zagrożenie dla życia kobiet.Rynek w 2025 r. może osiągnąć wartość 28 mld dolarów.

[Bardzo złagodzony tekst, głównie merytorycznie, ale i językowo. Ale.. na bezrybiu… Może ktoś z czytelników znajdzie i prześlie mi o „fabrykach dzieci” na eksport na obecnej Ukrainie. MD]

https://pch24.pl/surogacja-nieformalny-handel-dziecmi-homo-macierzynstwo-nieetyczne-in-vitro-i-zagrozenie-dla-zycia-kobiet/

Surogację zwykle przedstawia się jako lek na cierpienie, jakim dla par oczekujących upragnionego potomstwa jest brak dzieci. Problem jednak w tym, że ów obraz daleki jest od rzeczywistości, a za radością jednych często stoi krzywda drugich. Co więcej, do problemów zdrowotnych – w tym psychicznych – dołączyć należy długą listę poważnych zastrzeżeń moralnych.

Problemowi surogacji (szczególnie w USA) gruntownie przyjrzała się na łamach portalu „Tygodnika TVP” Anna Gwozdowska. Jak zauważa, zjawisko jest niezwykle skomplikowane, ale jego pozytywny obraz znany z liberalnych mediów nie oddaje rzeczywistości. Można wręcz powiedzieć, że macierzyństwo zastępcze ma więcej cieni, a nawet mroku, niż blasków.

Zjawisko prezentowane jako pomoc dla bezdzietnych par to wielki rynek, którego wartość w roku 2018 wyceniano na 6 mld dolarów, zaś w roku 2025 może osiągnąć wartość aż 28 mld dolarów. Wzrost jest związany m.in. z coraz częstszymi problemami z płodnością, jednak nie tylko, bowiem rośnie grupa klientów singli oraz par homoseksualnych. Co więcej, środowiska LGBT uważają surogację za swoje prawo i walczą o jej legalizację w tych amerykańskich stanach, w których jak dotąd jest ona nielegalna (Michigan) lub utrudniona.

„Prawodawcy Michigan wciąż jednak stoją na stanowisku ukształtowanym w latach 80. XX wieku, kiedy Amerykę bulwersowała sprawa Baby M, dziecka urodzonego za 10 tys. dolarów przez tradycyjną surogatkę [pojęcie „tradycyjna” oznacza, że biologicznie było to dziecko matki, inna sytuacja to surogacja zastępcza, gdy kobieta nosi dziecko poczęte z materiału genetycznego pary zamawiającej-red.] z New Jersey. Po narodzinach baby M kobieta zmieniła zdanie i nie chciała go oddać parze, która za nie zapłaciła. To wtedy w wielu stanach zabroniono surogacji, która bardzo długo kojarzyła się powszechnie z handlem dziećmi i ich krzywdą. W Michigan zapłacenie surogatce za urodzenie dziecka jest wciąż przestępstwem, karanym nawet więzieniem i grzywną w wysokości 50 tys. dolarów” – czytamy na stronie tygodnik.tvp.pl. Dziś jednak zwolennicy surogacji wolą prezentować nowszy przykład Tammy i Jordana Myersów, którzy zamówili dziecko u surogatki i przyjaźnili się z nią w trakcie ciąży.

„Głosy krytyków, którzy uważają, że w tej procedurze dzieci traktowane są jak towar, w którym w dodatku można przebierać i dopasowywać go do swoich upodobań, są dziś w Stanach słabo słyszalne. O przeciwnikach surogacji mówi się, że niesłusznie ją stygmatyzują i nie rozumieją jej znaczenia” – pisze Anna Gwozdowska zauważając, że presja na legalizację surogacji jest w USA potężna.

„Z usług surogatek korzystają także gejowscy politycy, którzy mają olbrzymi wpływ na liberalizację prawa regulującego w USA surogację. W efekcie surogatka może w niektórych stanach urodzić dziecko, które powstało z pochodzących z donacji: komórki jajowej i spermy, a jego prawni rodzice nie mają z nim genetycznie nic wspólnego. Nie są nawet w żaden sposób sprawdzani, aby wykluczyć dramaty podobne do tego, który przechodziło surogacyjne dziecko Australijczyka Marka J. Newtona, skazanego na 40 lat więzienia za pedofilię” – pisze autorka dodając, że „w przypadku adopcji potrzebny jest szczegółowy screening kandydatów na rodziców, ale kiedy w grę wchodzi surogacja zastępcza wystarcza ważna umowa”.

Jak pisze, przyspieszenie rozwoju surogacyjnego rynku w USA to efekt zamykania się biednych krajów Azji na takie praktyki dokonywane tam przez zamożnych białych. „Kilka lat temu, tak właśnie postąpiły władze Tajlandii zrażone do turystyki surogacyjnej skandalem wywołanym przez australijską parę, która porzuciła dziecko z zespołem Downa urodzone przez tajską surogatkę” – czytamy.

Co ciekawe, postępów w surogacyjnym biznesie nie hamują nawet konserwatyści. Np. w roku 2019 na Marszu dla Życia publicysta Ben Shapiro określił surogację jako czasem wspaniałą i pożyteczną, zaś jego zdaniem to nie jest kwestia moralna. Trudno jednak zgodzić się z takim postawieniem sprawy, gdyż lista zastrzeżeń moralnych jest w tej sprawie olbrzymia.

Mogą one dotyczyć chociażby porzucania dzieci „nieidealnych” – innych niż oczekiwania zamawiającego, na przykład chorych. Czynnikiem dyskwalifikującym surogację jest również stosowanie metody zapłodnienia pozaustrojowego. Istotnym problemem pozostaje także przedmiotowe traktowanie surogatek, których ciąże stanowią o wiele większe zagrożenie dla ich zdrowia i życia niż ciąże zwyczajne – gdy kobieta nosi pod sercem życie wywodzące się od jej komórki jajowej. Niejednokrotnie dochodziło zresztą do zgonów kobiet będących matkami zastępczymi.

„Brooke Brown, matka trojga dzieci nie przeżyła porodu bliźniąt, które zamówiła para z Hiszpanii. To było aż piąte jej surrobaby. Z początku ciąża Brown przebiegała bez komplikacji, ale dzień przed zaplanowanym cesarskim cięciem pojawiły się powikłania i kobieta zmarła. Według Jennifer Lahl, znanej w USA przeciwniczki surogacji, lekarze musieli wiedzieć, że ryzyko piątej ciąży zastępczej było dla Brooke Brown zbyt wysokie, a mimo to jej nie powstrzymali. Lahl jest przekonana, że tak właśnie działa multi-miliardowy przemysł surogacyjny, oparty na ryzyku, które ponoszą kobiety i dzieci” – czytamy na tygodnik.tvp.pl.

„Na podstawie badań przeprowadzonych dotąd w USA, opublikowanych m.in. na łamach czasopisma Fertility and Sterility można śmiało powiedzieć, że surogacja zastępcza wiąże się ze statystycznie znacznie wyższym ryzykiem powikłań w porównaniu z naturalną, spontaniczną ciążą. Mówimy m.in o wyższym ryzyku cesarskiego cięcia, w tym awaryjnego cesarskiego cięcia czy rzucawki, o cukrzycy ciążowej i nadciśnieniu nie wspominając. Komplikacje dotyczą też dzieci, którym grozi przedwczesny poród i niska masa urodzeniowa. Takie niemowlęta częściej też trafiają na oddział intensywnej opieki. Potwierdziliśmy te wyniki także w naszych [Center for Bioethics-red.] badaniach, w których porównaliśmy przebieg ciąż naturalnych z zastępczymi donoszonych przez tę samą kobietę. Poza tym surogacja zastępcza polegająca na umieszczeniu w macicy surogatki obcego w sensie genetycznym zarodka wiąże się z natychmiastową odpowiedzią jej układu odpornościowego, co wymaga zażywania odpowiednich leków w czasie ciąży” – mówi Jennifer Lahl zauważając, że także kontrakty zawierane z matkami zastępczymi są dla nich niekorzystne i je częściowo ubezwłasnowolniają. To jednak nie wszystko, gdyż umowy często zawierają klauzulę… obowiązkowej aborcji selektywnej w sytuacji ciąży mnogiej. Ponadto „znam przypadek surogatki, która musiała się zgodzić na warunek, że jeśli zajdzie potrzeba, to docelowi rodzice decydują, jak długo będzie utrzymywana sztucznie przy życiu” – opowiada pielęgniarka mówiąc o skandalicznych „wycenach” strat zdrowotnych, jakie mogą pojawić się w związku z macierzyństwem zastępczym. Jej zdaniem pozycja matek zastępczych względem bogatych par zamawiających jest fatalna. Mogą liczyć na zapłatę wyłącznie w sytuacji dostarczenia dziecka.

Koszt zakupu dziecka – bo ciężko nazwać zjawisko w inny sposób – to około 100 tys. dolarów. Cenę podnosi potrzeba powtórzenia procedury in vitro, chęć selekcji zarodków pod kontem płci lub wad genetycznych, a także oczekiwanie ciąży mnogiej. Surogatka dostaje jednak tylko część z tej kwoty. Zarabiają bowiem także „prawnicy, agencje rekrutujące przyszłe matki, kliniki płodności, lekarze czy wreszcie przemysł farmaceutyczny, który dostarcza niezbędnych dla podtrzymania ciąży zastępczej leków”.

„Muszę przyznać, że sprawa więzi powstających między matką i niemowlęciem, które ma innych genetycznych rodziców, nie jest zbyt dobrze zbadana. Z pewnością zawiązuje się między nimi jakiś rodzaj więzi, o czym świadczą kłopoty psychiczne, które miewa po porodzie surogatka. Z rozmów, które przeprowadziłam w grupie 98 matek zastępczych, wynika, że po urodzeniu własnych dzieci nie miały depresji poporodowej, a po urodzeniu cudzych już tak” – mówi Jennifer Lahl. „Mnie to nie dziwi. Dlaczego surogatka miałaby traktować ciążę zastępczą jak rutynową pracę? Nie jesteśmy robotami. Trudno nie przywiązać się do dziecka, które przez dziewięć miesięcy rośnie w naszym ciele, które czujemy, tym bardziej, że większość surogatek, które poznałam, to kochające matki. One po prostu lubią macierzyństwo” – dodaje. Jak zauważa, brakuje badań dotyczących wpływu rozdzielenia od matki zastępczej na dziecko, dlatego też cały proceder uznaje „największy eksperyment społeczny naszych czasów”.

Źródło: tygodnik.tvp.pl

Zełenski, wasz biznes „macierzyństwa zastępczego” i handlu dziećmi nie ma zbytu…

Prezydencie Zełenski, może Pan coś zrobi z handlem dziećmi w swoim kraju?!

https://nczas.com/2022/03/31/prezydencie-zelenski-moze-pan-cos-zrobi-z-handlem-dziecmi-w-swoim-kraju/

Wojna jest strasznym doświadczeniem, które jednak tym bardziej pokazuje wartość życia, potrzeby moralnego ładu i człowieczeństwa. Tymczasem „postępowa” prasa francuska raczy nas kolejnym reportażem o dzieciach urodzonych przez ukraińskie surogatki na sprzedaż zachodnim „rodzicom”, które na skutek wojny znalazły się bez „odbiorców”.

Cytat opiekunki dzieci z „macierzyństwa zastępczego” , która w „bunkrze w Kijowie” mówi – „pracujemy 24 godziny na dobę”, ma zapewne rodzić współczucie, ale budzi złość na uhandlowienie dzieci, które prowadzi do takich tragedii.

W Polsce przyjmowane są przede wszystkim matki z dziećmi. Pomagamy dla życia, przetrwania rodzin. Tymczasem Ukraina prowadzi okropny proceder wynajmowania brzuchów matek do zarabiania pieniędzy, którego nie przerwała nawet wojna.

Ukraina jest jednym z niewielu krajów na świecie, które zezwalają na surogację dla zagranicznych rodziców. Korzystają z tego mające zachcianki „rodzicielstwa” także pary homoseksualistów. Wojna od razu skazała takie dzieci na sieroctwo…

Kliniki zarabiające krocie na handlu dziećmi stworzyły teraz „zaimprowizowany żłobek w piwnicy”. „W dwupokojowym pomieszczeniu bez okien za żelaznymi drzwiami stoją wózki dziecięce” – opisuje sytuację France Info. To działania Biotexcomu, głównej agencji „macierzyństwa zastępczego” na Ukrainie, gdzie od początku wojny przyszło na świat 50 dzieci bez rodziców, a 450 surogatek będzie jeszcze rodzić.

Najmłodsze z dzieci ma cztery dni, najstarsze sześć miesięcy. „Matki zastępcze” podpisały dokument przekazania, ale kontrahenci nie byli w stanie przybyć po „towar”. Plany pokrzyżował Covid, teraz wojna.

Klientami są Francuzi, Włosi, Hiszpanie, Chińczycy, Kanadyjczycy… Ci ciekawe, te dzieci przed wywiezieniem za granicę są w teorii bezpaństwowcami. France info opisuje, że „dzieci w tym przedszkolu mają fikcyjną, tymczasową tożsamość. Karteczki samoprzylepne, fioletowe dla dziewczynek i niebieskie dla chłopców, przyklejane są do ich kołysek. Pielęgniarki zapisują na nich nazwiska matki zastępczej ponieważ dziecko nie ma jeszcze żadnych dokumentów”.

Dzieci wywożone są za granicę, los ich matek, które pozostają na Ukrainie pod bombami, już kontrahentów interesuje mniej. Na Ukrainie istnieje około dziesięciu agencji „macierzyństwa zastępczego” i jest to niezły biznes. Procedura surogacji kosztuje około 50 000 euro.

Dziś widzimy bohaterską Ukrainę, która stawia dzielnie opór potężnemu sąsiadowi. Jaka jest naprawdę ta Ukraina? Ta z karabinem w ręku, czy ta robiąca biznes na handlowaniu dziećmi? Prezydencie Zełenski, jeśli Pana kraj ma pokonać wroga, to powinien pokazać także swoją wyższość moralną. Walczycie, żeby chronić życie swoich obywateli, walczcie, by owo życie nie było przedmiotem praktyk handlowych…