W środę (23.03.2022) minister zdrowia Adam Niedzielski opublikował na Twitterze stanowisko Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych w sprawie zasad hospitalizacji chorych z Covid-19. W dokumencie datowanym na 17 marca 2022 roku wskazano na nieprawidłowości, o których od dawna piszą i mówią tzw. foliarze, czyli osoby kwestionujące rządowe metody walki z pandemią koronawirusa. Niedzielski nazwał dokument „bardzo ważnym”. Czyżby dopiero po dwóch latach zauważył, jak wygląda śmiercionośny mechanizm, który sam stworzył?
Autorzy dokumentu wskazują na „narastające nieprawidłowości”, do których dochodzi w związku z przekazywaniem na oddziały kowidowe pacjentów z innym chorobami, w tym zagrażającymi życiu, a pretekstem jest pozytywny wynik testu. Dlatego zaleca się, aby na te oddziały przekazywać wyłącznie pacjentów, którzy mają objawy infekcji i potwierdzenie zapalenia płuc, a nie tylko pozytywny wynik testu. Co więcej, nawet jeśli występują te trzy czynniki, to pacjent nie powinien trafić na oddział kowidowy, jeśli jego stan wymaga bezzwłocznego leczenia specjalistycznego na innym oddziale.
Przez dwa lata służba zdrowia pozwalała umierać ciężko chorym Polakom, bo najważniejszy był wynik testu.
Człowiek dostawał udaru, zawału, zapalenia wyrostka robaczkowego i zamiast ratunku otrzymywał test, chociaż nie miał żadnym objawów infekcji dróg oddechowych. Pacjenci byli testowani wielokrotnie, byle tylko wyszedł wynik pozytywny i można ich było wrzucić na oddział kowidowy. I tam leżeli i czekali na negatywny wynik. A leczenie podstawowej choroby było odraczane.
Nic dziwnego, że Polska jest rekordzistą w liczbie nadmiarowych zgonów.
Lekarze, którzy apelowali, żeby zatrzymać tę machinę śmierci, byli szykanowani i straszeni utratą prawa do wykonywania zawodu. Teraz Niedzielski publikuje dokument, który potwierdza kowidową patologię, którą sam stworzył. I co? I nic. Nic się nie stało, Polacy, nic się nie stało. Wicie, rozumicie – są nowe wytyczne, a co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr. I nikt za to nie odpowie.
Wygląda na to, że na całym świecie Schwab ma swoich sługusów [minions], którzy w tym samym czasie realizują różne plany. I jak można się było spodziewać, wszystko to kręci się wokół jego drogocennego Wielkiego Resetu.
−∗−
W menu na dziś danie młodzieżowe. A konkretnie mowa o narybku Klausa Schwaba, zgromadzonym pod wspólnym szyldem Young Global Leaders. W poniższym materiale kilka próbek ich wystąpień oraz zapowiedzi tego, co jest przewidziane w przypadku, gdyby Wielki Reset nie przypadł nam do gustu…
Zapraszam do lektury.
___________***___________
==================
Światowe Forum Ekonomiczne obiecuje umieścić was w „obozach reedukacyjnych” w chińskim stylu, jeśli sprzeciwicie się „Wielkiemu Resetowi”
Każdy, kto sprzeciwi się programowi „Wielkiego Resetu” Światowego Forum Ekonomicznego (WEF), zostanie wysłany do „obozów reedukacyjnych” w stylu chińskim, zgodnie z obietnicą WEF.
Według Wang Guana, młodego światowego lidera WEF, ci, którzy sprzeciwiają się „Wielkiemu Resetowi” Klausa Schwaba, powinni zostać uwięzieni w komunistycznych „obozach reedukacyjnych” w stylu chińskim, dopóki nie przestaną akceptować wolności, nacjonalizmu i prawa do noszenia broni.
Wang jest obecnie głównym dziennikarzem politycznym, wysłannikiem chińskich państwowych mediów w Stanach Zjednoczonych, które rozpowszechniają chińską propagandę.
W National Pulse, Natalie Winters powiedziała: „WEF stał się znany z zaangażowania globalistów na całym świecie, w tym między innymi z forsowania „Wielkiego Resetu” w otoczeniu COVID-19”.
„W swej istocie, grupa dąży do zniesienia własności nieruchomości, ujmując ten cel w kontrowersyjne zdanie «nie będziesz mieć nic i będziesz szczęśliwy»”.
Truthbasedmedia.com donosi: Ten sam serwis medialny, w którym Schwab zainstalował Wanga w celu prania mózgów Amerykanom, również broni dokonanego przez Chińską Partię Komunistyczną (KPCh) ludobójstwa na ujgurskich muzułmanach.
===================
KPCh wypuszcza filmy propagandowe promujące obozy koncentracyjne jako miejsca nauki cennych umiejętności życiowych
W krótkim filmie, nakręconym w celu promowania obozów reedukacyjnych, Wang wyjaśnił jak, jego zdaniem, warunki życia ujgurskich muzułmanów to „sukces” i że służy to celom KPCh, jakim jest czystka etniczna w Chinach.
„Pięćdziesiąt cztery kraje, przeważnie z większością muzułmańską, broniły wysiłków Chin na rzecz przeciwdziałania ekstremizmowi w Sinciangu, chwaląc Chiny za ich politykę rozwoju oraz za „opiekę nad muzułmańskimi obywatelami” – powiedział Wang w nagraniu wideo, dodając „i prawdopodobnie mają rację”.
To samo cechowało również osoby, które przeżyły te obozy reedukacyjne, chwaląc później chińskich przywódców za rzekome nauczenie ich takich umiejętności życiowych by odnieść sukces.
„Poznaliśmy 33-letniego artystę Abulizikari Aobuli, który doskonalił swoje umiejętności malarskie w ośrodku reedukacyjnym, a teraz pracuje w galerii” – mówił Wang w filmie.
„Dowiedzieliśmy się co słychać u 30-letniego Yuregula Yusana, który pracuje w branży hotelarskiej. Odszukaliśmy 26-letnią Rukiyę Yakup, która poprawiła swój mandaryński i teraz pracuje jako agent nieruchomości. Poznaliśmy również 23-letniego Halinura, który teraz jest kasjerem w restauracji”.
Jakie to słodkie: najwyraźniej obozy koncentracyjne KPCh są po prostu źle pojmowanymi uczelniami technicznymi.
„Według lokalnych urzędników zdecydowana większość uczestników zdobyła jedną lub dwie umiejętności, ukończyła szkolenie i wróciła do domu” – powiedział Wang w innym powiązanym filmie, który został opublikowany przez China Global Television Network (CGTN).
„Dwudziestosześcioletnia Rukiya Yakup spędziła 10 miesięcy w centrum edukacyjnym. Tam doskonaliła swoje umiejętności mandaryńskie i uczyła się sprzedaży. Teraz jest agentką obrotu nieruchomościami, zarabiającą ponad 8000 juanów, czyli ponad 1100 dolarów miesięcznie, znacznie powyżej lokalnej średniej dochodu”.
26-latka została następnie pokazana na ekranie, twierdząc, że czuje się „szczęśliwsza” teraz, gdy przeszła już obóz reedukacyjny w Chinach. Powiedziała również, że jest szczęśliwa, że nauczyła się mandaryńskiego, ponieważ może teraz „przyjmować zarówno ludzi Han, jak i Ujgurów”.
„Moje dochody są znaczne” – dodała.
Innym młodym światowym liderem WEF, który publicznie promuje tę agendę, jest „dziennikarka” Daria Kaleniuk. Jak donosił o niej Puls, Kaleniuk skonfrontowała się z premierem Wielkiej Brytanii Borisem Johnsonem i zażądała przystąpienia NATO do wojny na Ukrainie.
Wygląda na to, że na całym świecie Schwab ma swoich sługusów [minions], którzy w tym samym czasie realizują różne plany. I jak można się było spodziewać, wszystko to kręci się wokół jego drogocennego Wielkiego Resetu.
Schwab’o mi albo kto nam to robi W menu na dziś tekst o pomysłodawcy szalonego i groźnego projektu, zwanego Wielkim Resetem. Temat tej osoby przewijał się na łamach portalu wielokrotnie, ale zawsze jako temat poboczny. Poniżej artykuł […]
_____________
C-19 czyli autostradą do obozu Świadomość, że rząd ma legalną możliwość, aby w dowolnym momencie pojmać cię i wysłać do jakiegoś nieznanego aresztu bez odpowiedniego procesu, może wzbudzić największy strach wśród obywateli W menu na […]
_____________
Świat według Klausa Ty i ja nie będziemy jeść robaków. Ty i ja nie będziemy wiecznie nosić masek. Ty i ja nie będziemy odgrywać ról cyborgów. I ty i ja nie będziemy w […]
_____________
Trzech tenorów czyli kto kołysał Klausa Kiedy Schwab został po raz pierwszy uznany przez Kissingera jako potencjalny przyszły przywódca globalistów, stosunkowo młody wtedy Niemiec miał wkrótce zostać przedstawiony Galbraithowi i Kahnowi. Zbiegło się to z pracą […]
_____________
Great Reset – wygramy teraz albo przegramy na zawsze Oszustwo z Covid przerażało, demoralizowało i szkoliło naiwniaków i ignorantów oraz zapoczątkowało masę chorób i zgonów wywołanych zastrzykiem. Oszustwa związane ze zmianą klimatu stworzyły populację przepełnioną fałszywym niepokojem. A teraz […]
_____________
‘Build Back Better’ czyli ‘Ordo ex Chao’ na nowo? Ta „fundamentalna transformacja gospodarcza” zostanie dokonana bez zgody suwerennych państw narodowych, dziejąc się „nawet poza rządami światowych przywódców”. (…) ta transformacja będzie kosztować „biliony, a nie miliardy dolarów” i będzie […]
Wszystkie trzykrotnie zaszczepione osoby dorosłe stracą 100% swojego potencjału immunologicznego (na wirusy i niektóre nowotwory) w ciągu 5 miesięcy, ale osoby w wieku od 18 do 39 lat stracą ją do połowy kwietnia 2022r. Następnie 40-49-latkowie, którzy stracą go do połowy maja.
Osoby te będą wówczas miały w pełni rozwinięty Zespół Nabytego Niedoboru Odporności [AIDS].
−∗−
W menu na dziś danie uzupełniające. Chociaż wciąż brak oficjalnych komunikatów o zaobserwowaniu zjawiska AIDS kojarzonego ze szczepieniami, nadal napływają informacje o możliwości jego wystąpienia. Tym bardziej analizy tworzone na podstawie oficjalnych danych z instytucji rządowych mogą napawać niepokojem osoby, które przyjęły szczepionkę przeciw covid-19.
Poniżej kolejne opracowanie.
Zapraszam do lektury.
____________***____________
Podczas gdy rozprasza was Rosja i Ukraina, rząd Wielkiej Brytanii po cichu opublikował dane potwierdzające, że potrójnie zaszczepionych dzieli zaledwie kilka tygodni od rozwoju Zespołu Nabytego Niedoboru Odporności [AIDS]
Najnowsze oficjalne dane brytyjskiej Agencji Bezpieczeństwa Zdrowia pokazują, że trzykrotnie zaszczepione osoby w wieku 30-70 lat straciły co najmniej 70% zdolności układu odpornościowego w porównaniu z naturalną odpornością osób niezaszczepionych.
Ich układ odpornościowy słabnie średnio od 10 do 30% tygodniowo, przy czym pogorszenie stanu zdrowia jest znacznie większe i szybsze w młodszych grupach wiekowych.
Jeśli utrzyma się to w obecnym tempie, wszystkie potrójnie zaszczepione osoby w wieku od 18 do 39 lat osiągną 100% degradację układu odpornościowego do połowy kwietnia 2022r., a u wszystkich pozostałych potrójnie zaszczepionych grup wiekowych nastąpi to niewiele później.
Innymi słowy, oficjalne dane rządu Wielkiej Brytanii zdecydowanie sugerują, że populacja potrójnie zaszczepiona szybko rozwija Zespół Nabytego Niedoboru Odporności [AIDS].
Dane liczbowe dotyczące Covid-19 w Anglii zostały opracowane przez brytyjską Agencję Bezpieczeństwa Zdrowia (UKHSA), a poniższa tabela przedstawiająca liczbę przypadków według statusu szczepień między 6 a 9 tygodniem 2022r. pochodzi z ich raportu ‘Tydzień 10 – 2022 – Raport z nadzoru szczepień’ [Week 10 – 2022 – Vaccine Surveillance Report – strona 41]
Jak widać z powyższego, potrójnie zaszczepiona populacja stanowiła znaczną większość przypadków Covid-19 w każdej grupie wiekowej, z wyjątkiem osób poniżej 18 roku życia. Największą liczbę przypadków w tych czterech tygodniach odnotowano wśród osób w wieku 40-49 lat, które otrzymały potrójną dawkę – 105 111 potwierdzonych przypadków. To w porównaniu do zaledwie 10 400 przypadków wśród niezaszczepionych 40-49-latków.
UKHSA również dogodnie podaje w swoich raportach z nadzoru szczepień wskaźniki przypadków na 100 000 osób według statusu szczepienia, a poniższa tabela została zebrana razem z tabelami wskaźnika przypadków znajdujących się w Raportach z nadzoru szczepień w tygodniu 3, tygodniu 6 i tygodniu 10 –
Jak widać z powyższego, wskaźniki zachorowań na 100 tys. w ciągu tych 3 miesięcy były najwyższe wśród populacji potrójnie zaszczepionych, z wyjątkiem osób poniżej 18 roku życia we wszystkich 3 miesiącach oraz osób w wieku 18-29 lat jedynie w raporcie z trzeciego tygodnia.
Teraz, gdy już znamy dane, możemy użyć prostej formuły Pfizera dotyczącej skuteczności szczepionek, aby obliczyć rzeczywistą skuteczność szczepionki przeciw Covid-19 wśród osób zaszczepionych potrójnie.
Wskaźnik zachorowań wśród niezaszczepionych – Wskaźnik zachorowań wśród zaszczepionych / Wskaźnik zachorowań wśród niezaszczepionych x 100
Poniższy wykres przedstawia skuteczność szczepionki przeciw Covid-19 w populacji potrójnie zaszczepionej w Anglii w 4-tygodniowych okresach między 51. tygodniem 2021r. a 9. tygodniem 2022r.
Jak widać skuteczność szczepionek spadała z miesiąca na miesiąc, przy czym najniższą skuteczność odnotowano wśród 40-49-latków na poziomie minus -248,92%. Jednak największy spadek skuteczności zastrzyków odnotowano wśród 18-29-latków, do minus -201,52% w 9. tygodniu 2022r., z +10,19 między 51. tygodniem [’21] a 2. tygodniem [’22].
Jednak skuteczność szczepionki nie jest tak naprawdę miarą szczepionki, jest miarą działania układu odpornościowego osoby zaszczepionej w porównaniu z działaniem układu odpornościowego osoby niezaszczepionej.
Skuteczność szczepionki na poziomie +50% oznaczałaby, że osoby w pełni zaszczepione są o 50% bardziej chronione przed Covid-19 niż osoby niezaszczepione. Innymi słowy, w pełni zaszczepieni mają układ odpornościowy, który jest o 50% lepszy w walce z Covid-19. .
Skuteczność szczepionki na poziomie 0% oznaczałaby, że osoby w pełni zaszczepione nie są bardziej chronione przed Covid-19 niż osoby niezaszczepione, co oznaczałoby, że szczepionki są nieskuteczne. Innymi słowy, w walce z Covid-19 osoby w pełni zaszczepione mają układ odpornościowy równy temu jaki posiadają osoby niezaszczepione. .
Jednak skuteczność szczepionki wynosząca -50% oznaczałaby, że osoby niezaszczepione byłyby o 50% bardziej chronione przed Covid-19 niż osoby w pełni zaszczepione. Innymi słowy, działanie układu odpornościowego zaszczepionych jest o 50% gorsze niż działanie naturalnego układu odpornościowego osób niezaszczepionych. Dlatego też szczepionki na Covid-19 uszkodziły układ odpornościowy.
Na szczęście, korzystając ze wskaźników przypadków dostarczonych przez UKHSA, możemy również obliczyć wydajność układu odpornościowego. Wszystko, co musimy zrobić, to nieznacznie zmienić formułę skuteczności szczepionki dla ujemnej wydajności układu odpornościowego i użyć jej dla dodatniego działania układu odpornościowego.
Dodatnia wydajność układu immunologicznego = wskaźnik przypadków niezaszczepionych – wskaźnik przypadków zaszczepionych / wskaźnik przypadków niezaszczepionych x 100
Ujemna wydajność układu immunologicznego = wskaźnik przypadków niezaszczepionych – wskaźnik przypadków zaszczepionych / wskaźnik przypadków zaszczepionych x 100
Poniższy wykres przedstawia działanie układu odpornościowego populacji potrójnie zaszczepionej w Anglii według grup wiekowych w okresach czterech tygodni, w porównaniu z naturalnym układem odpornościowym populacji niezaszczepionej –
Jak widać najniższa wydajność układu odpornościowego występuje obecnie wśród osób w wieku 60-69 lat i wynosi minus -72,35%, ale wszystkie trzykrotnie zaszczepione osoby w wieku od 30 do 59 lat nie są daleko w tyle, z wydajnością układu odpornościowego na poziomie minus -70,83% do minus -71,34%.
Nawet osoby w wieku od 18 do 29 lat w tym regionie znajdują się na poziomie minus -66,84%, ze spadkiem wydajności układu odpornościowego na poziomie 11,35% między 51 tygodniem a 2 tygodniem, co oznacza, że cierpią na najszybszy spadek wydajności układu odpornościowego.
AIDS (Zespół Nabytego Niedoboru Odporności) to nazwa używana do opisania szeregu potencjalnie zagrażających życiu infekcji i chorób, które występują, gdy twój układ odpornościowy został poważnie uszkodzony.
Osoby z zespołem nabytego niedoboru odporności są narażone na zwiększone ryzyko rozwoju niektórych nowotworów i infekcji, które zwykle występują tylko u osób ze słabym układem odpornościowym.
Jeśli taka wydajność układu odpornościowego miałby osiągnąć poziom około -95%, to stanowiłoby to mocną przesłankę, że populacja zaszczepiona potrójnie wykształciła nową formę Zespołu Nabytego Niedoboru Odporności wywołanego przez szczepionkę Covid-19 i niestety, mając na uwadze obecny trend obserwowany w ciągu ostatnich 3 miesięcy, najmłodsze grupy wiekowe też nie będą musiały długo czekać.
Poniższa tabela przedstawia spadek wydajności układu odpornościowego, w każdym miesiącu, w każdej grupie wiekowej zaszczepionej potrójnie, a także średni miesięczny spadek. Średni miesięczny spadek został następnie wykorzystany do oszacowania, kiedy każda grupa wiekowa osiągnie 100% degradację układu odpornościowego, tj. całkowitą niewydolność układu odpornościowego, w oparciu o dane wyjściowe z 9 tygodnia 2022 roku.
Wszystkie trzykrotnie zaszczepione osoby dorosłe stracą 100% swojego potencjału immunologicznego (na wirusy i niektóre nowotwory) w ciągu 5 miesięcy, ale osoby w wieku od 18 do 39 lat stracą ją do połowy kwietnia 2022r. Następnie 40-49-latkowie, którzy stracą go do połowy maja. Osoby te będą wówczas miały w pełni rozwinięty Zespół Nabytego Niedoboru Odporności [AIDS].
Firma Pfizer początkowo twierdziła, że ich szczepionki mRNA miały skuteczność do 95%.
Liczby te wyraźnie pokazują, że to twierdzenie jest fałszywe, ale nie sądzimy, by ktokolwiek kiedykolwiek wyobrażał sobie, że liczby te pokażą, że szczepionki nie tylko tracą z czasem skuteczność do zera, ale zamiast tego, stopniowo uszkadzają układ odpornościowy, aż do osiągnięcia ujemnej skuteczności.
Skuteczność preparatu nadal spada? Analiza danych Wydaje się, że jedna dawka szczepionki zapewnia stosunkowo niski, ale stabilny wzrost ryzyka infekcji, dwie dawki zapewniają już wyższe, ale wciąż stabilne ryzyko infekcji, podczas gdy u osób, które otrzymały […]
___________
AIDS czy może coś gorszego? Istnieje pomysł, że „przerażający nowy wariant AIDS” nie jest tylko fantomem używanym do sprzedaży szczepionek, jak to się zawsze wydawało w przypadku COVID, ale w rzeczywistości może być przykrywką dla […]
___________
Covid w odwrocie czyli nadchodzą nowe ‘pandemie’ Wydaje się, że co tydzień jakiś nowy „ekspert”, który przez ostatnie dwa lata przewidywał, że wszyscy umrzemy, pojawia się w wiadomościach twierdząc, że powinniśmy „traktować Covid jak grypę”. Ale tylko […]
___________
VAIDS czyli skąd się bierze erozja immunologiczna „Niektórzy wykorzystali wyniki tego badania do poparcia powszechnego stosowania tak zwanych zastrzyków «wzmacniających» [boosters]. Trzeba powiedzieć jasno: nikt nie ma żadnych danych dotyczących bezpieczeństwa takiego planu. Jeśli erozja immunologiczna występuje […]
___________
Dr Sucharit Bhakdi: te szczepionki zostały zaprojektowane tak, aby zawiodły Nieustannie jesteśmy zalewani twierdzeniami przedstawicieli przemysłu farmaceutycznego, mediów głównego nurtu, polityków i urzędników „zdrowia publicznego” – wszyscy powtarzają tę samą kwestię: że nowe szczepionki są całkowicie „bezpieczne i skuteczne”. Ale […]
___________
Gotowi na czwartą kolejkę? Rażąca porażka szczepionki wyziera z każdej strony, a mimo to wiele osób wciąż nie jest w stanie tego rozpoznać. Nie mogą tego dostrzec, ponieważ zostali wystraszeni, a covidowy establishment wyprał […]
============================
Wnioski wynikające z powyższych analiz są na tyle przerażające, że długo się zastanawiałem, czy wolno to opublikować – bo może to szerzenie niepotrzebnej paniki?
Dyskutowałem z dwiema osobami, do przenikliwości których mam uzasadnione zaufanie.
A przecież AlterCabrio, od którego to kopiuję, też się zastanawiał. Bardzo bym się cieszył, gdyby spece od „matematyki medycznej” znaleźli tu błędy. Proszę ich o ew. przysyłanie krytyk.
Może znajdą dane dla innych krajów?
Widząc jednak dotychczasowe ewidentne zbrodnie sił NWO – wnioskujemy, że opisana powyżej zbrodnia jest zupełnie prawdopodobna.
Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Lotniczych (IATA) rekomenduje zniesienie restrykcji w samolotach. Po dwóch latach eksperci doszli do wniosku, że pandemiczne wymysły są nieskuteczne w walce z koronawirusem.
Jak podaje portal fly4free.pl, IATA domaga się „zniesienia obowiązku zasłaniania ust i nosa w samolotach, rezygnacji ze wszystkich obostrzeń wjazdowych niezależnie od statusu szczepienia, a nawet pozbycia się formularzy lokalizacyjnych”.
Zrzeszenie przewoźników zauważa, że niektóre kraje UE już takie decyzje podjęły, więc teraz należałoby wszystko ujednolicić i ze wszystkimi restrykcjami skończyć.
„IATA wzywa do zniesienia wszystkich pozostałych ograniczeń COVID mających zastosowanie do podróży wewnątrz UE i strefy Schengen, w tym wszystkich wymogów dotyczących badań, konieczności przedstawienia dowodu szczepienia lub wypełnienia formularz lokalizacji pasażera (PLF)” – czytamy w oficjalnym komunikacie.
W dalszej części IATA postuluje także zniesienie masek w samolotach. Wskazuje, że skoro zniesiono obostrzenia wewnątrz niektórych krajów, to stosowanie ich przy przekraczaniu granicy lub w samolocie, nie ma najmniejszego sensu.
„Nawet w przypadku wykrycia nowego wariantu i natychmiastowego wprowadzenia ograniczeń w podróżowaniu, szczyt infekcji opóźnia się tylko o cztery dni. W rzeczywistości do czasu pojawienia się nowego wariantu, jego identyfikacji i wprowadzenia ograniczeń, wariant ten prawdopodobnie już krąży wśród ludzi na całym świecie. W scenariuszu, w którym ograniczenia są opóźnione o tydzień od identyfikacji, szczyt liczby infekcji jest opóźniony maksymalnie o dwa dni” – wyjaśnia IATA.
In early 2021 at the height of media generated covid fear the World Economic Forum released a series of panel discussions and white papers outlining a “pandemic” of a completely different nature; what they referred to as an impending “cyber-attack with covid like characteristics.” The program agenda at the WEF was titled “Cyber Polygon” and headed with unsettling zeal by globalist Klaus Schwab.
The WEF and Schwab are best known for two things:
1) Their involvement in a war game called Event 201 which simulated the global spread of a coronavirus pandemic. This simulation was held two months BEFORE the real thing happened in early 2020 and a majority of the measures played out in the game were in fact implemented almost immediately following the outbreak.
2) Klaus Schwab’s excited announcement that the pandemic was the perfect “opportunity” to institute what he calls the “Great Reset” of the global economy along with the rise of the Fourth Industrial Revolution, which is the complete centralization of world trade and governance into a global socialist empire where you will “own nothing, have no privacy, and like it.”
The fact that the WEF was so prescient when it came to the covid pandemic was quite a miracle. It was almost as if they knew it was going to happen, and their political friends in various nations wasted no time carrying out their draconian mandate policies around the world. But something happened that seemed to throw a monkey wrench into the plan – Event 201 predicted an initial death toll of around 65 million people, but this didn’t happen. In fact, the median Infection Fatality Rate of covid was only 0.27%. Covid wasn’t killing enough people, and the public was starting to question the efficacy of the lockdowns, the useless mask rules and the need to take an experimental mRNA vaccine with no long term testing to prove its safety.
In the US specifically, conservative states began to rise up and block the covid agenda. Today, the CDC and the Federal Government have declared the removal of most mandates and even leftist blue states are beginning to relent. However, most conservative red states have been without mandates for well over a year to a year-and-a-half. We’ve been without restrictions this whole time, and the government is acting as if they have just “allowed us” to be free again.
The truth is, the globalists at the WEF and their partners abroad FAILED in their efforts to institute medical tyranny, at least in the US and in certain parts of Europe. The agenda collapsed because the science was against them in every respect. They had nothing. With 99.7% of people safe from covid, it was impossible to engineer enough fear in enough of the population to get them to relinquish their freedoms.
So, for those of us that have been tracking these events carefully, the alarm bells really started ringing when the WEF switched gears and suddenly shifted focus to a cyber-attack narrative. Was this Plan-B?
In April of 2021 I published an article titled ‘The Globalists Will Need Another Crisis In America As Their Reset Agenda Fails.’ In that article I outlined the most likely scenarios for the next disaster event, which included war in Ukraine as well as a global cyber-attack that disrupts the supply chain. In that article I stated:
“The media and the Biden Administration are very busy trying to create tensions with Russia over Ukraine. There are renewed tensions between Iran and Israel and continued destabilization by the West in Syria. And, a rising danger of confrontation with China over Taiwan…
There is … a narrative advantage to global tensions; when presented with a foreign threat, are Americans more likely to reject notions of rebellion against government trespasses? I have no doubt that the establishment will try to claim the liberty movement is not a movement for freedom, but an “astro-turf” movement created by the Russians to destabilize America. This has been the leftist media propaganda strategy for years now; so why would they stop?”
“In June of this year there was an internet outage event that led to large swaths of the web going dark, including a number of mainstream news sites, Amazon, eBay, Twitch, Reddit and a host of government websites went down. All this happened when content delivery network (CDN) company Fastly experienced a bug. Although Amazon had its website back online within 20 minutes, the brief outage cost the company over $5.5 million in sales (and that’s just one website!).
Fastly identified and fixed the problem within two hours, and continues to claim the outage had nothing to do with a cyberattack. However, it did reveal a huge vulnerability for the internet (what von Clausewitz would’ve called a schwerpunkt). A large portion of the web is dependent on only three CDN companies, including Fastly.
Here is what concerns me: If there was a cyberattack on such weak points in the web, and the attack involved a malicious worm or other highly infectious weapon, then Klaus Schwab could very well get his cyber pandemic.”
Today, the war tensions with Russia are now about to overflow and I suspect it’s only a matter of time before China also begins operations against Taiwan. But there is a much bigger threat on the horizon. I have little doubt at this stage that a false flag attack on the US or Europe (or both) is now imminent, and what I mean by “false flag” is that the attack will be designed to benefit the globalists and not necessarily the country that is blamed for it.
As I have noted in the past, Vladimir Putin is a long time associate of numerous globalists. His friendship with New World Order ghoul Henry Kissinger started decades ago and they continue to meet for regular lunches as Kissinger acts as an adviser to multiple branches of the Kremlin. Putin has also maintained a steady relationship to the WEF and Russia even joined Klaus Schwab’s Fourth Industrial Revolution Network just last year. The claim the Putin is anti-globalist is a lie, he is deeply involved in the globalist system and always has been.
The globalists are playing BOTH SIDES of the Ukraine conflict. This is reality. It’s very important to understand and accept this fact otherwise you will not be able to grasp the events that happen next.
Putin recently threatened western governments with a reprisal the likes of which they have never seen before if they try to interfere in Ukraine. The problem is that many in the mainstream and alternative media automatically assumed this was a threat of nuclear war. I don’t think this is what Putin was referring to. I have another theory…
The globalists are unlikely to spend the past several decades building up one of the most complex technocratic control grids in history to track and dominate the public only to then annihilate it all in the blink of an eye with nukes. A post-nuke environment would be impossible for them to control. What is more likely, in my view, is a massive cyber-attack that targets the functionality of the internet itself, and it would have to happen relatively soon.
The amount of economic and business operations tied to the web is staggering. Even if the internet was to go down for a mere two weeks, the repercussions to our markets and to our supply chain would be devastating. By extension, the benefits to the globalists would be immense. They could implement filters and firewalls on any part of the web they don’t like (including the alternative media) and claim that this is to protect the internet from possible sources of viral spread. They could whittle the web down to only a handful of approved corporate and government sites all in the name of protecting the integrity of the net.
Furthermore, such an attack would be a perfect scapegoat for the already crashing economy and rising inflation. At that point, the central banks that are truly responsible for our financial instability could simply say that everything was “about to go back to normal” until (Russia or China) spread the cyber-virus. And, maybe Russia will be involved, but it will not be Putin that gives the order, it will be his globalist partners behind the curtain.
The hype machine surrounding Ukraine is in overdrive right now. It’s a little bizarre to me how much panic and indignance is being drummed up. It’s as if people have forgotten that the US government just spent well over a decade devastating a country like Iraq for no good reason. No one seems to be mentioning the hypocrisy of demanding all out war against Russia when US campaigns in Iraq killed hundreds of thousands of civilians and very few countries batted an eye about it.
Clearly, the controlled media is trying to convince the western people to support direct military confrontation with Russia over a conflict that has nothing to do with us. There are even numerous GOP neo-cons out there (Lindsay Graham, I’m looking at you) campaigning for true conservatives to go along with a war footing. I don’t think it’s gaining much traction, but what has worked as an effective manipulation against conservatives in the past?
The globalists need another Pearl Harbor – A 9/11 attack or something even bigger. They need something that will enrage the American population, specifically conservatives. They need a crisis of epic proportions to lure us into an emotional response and the abandonment of logic. They also need a scapegoat disaster that they can use to lay the blame for the impending economic crisis.
I predict this event will come in the form of a large scale cyber-attack, and the escalation of events suggests to me that they will try to implement such an attack in the near term. Perhaps within the next couple of months and certainly before the year is over.
This is not about Russia. It’s not about Ukraine. The real war is between free peoples and the globalists. When they are removed and their puppets are removed, the majority of these disasters will stop. As long as they remain in power, the crisis events will only accelerate and increase in frequency until they find something that works; something that makes most people willing to give up their liberties in exchange for the false promise of security.
If you would like to support the work that Alt-Market does while also receiving content on advanced tactics for defeating the globalist agenda, subscribe to our exclusive newsletter The Wild Bunch Dispatch. Learn more about it HERE.
After 14 long years of ultra-loose monetary policy from the Federal Reserve, it’s no secret that inflation is primed to soar. If your IRA or 401(k) is exposed to this threat, it’s critical to act now! That’s why thousands of Americans are moving their retirement into a Gold IRA. Learn how you can too with a free info kit on gold from Birch Gold Group. It reveals the little-known IRS Tax Law to move your IRA or 401(k) into gold. Click here to get your free Info Kit on Gold.
Papież Franciszek usunął biskupa, który sprzeciwiał się dyktatowi sanitarnemu. Hierarcha z Puero Rico nie chciał zgodzić się na segregowanie katolików na zaszczepionych i niezaszczepionych.
——————————————
Ojciec Święty zdecydował się na niezwykły krok: usunął z diecezji Arecibo w Puerto Rico biskupa Daniela Fernández Torresa, nie wszczynając żadnego formalnego postępowania przeciwko niemu. Nic dziwnego: w tej sprawie nie chodziło bowiem o nadużycia seksualne, ale o niezgodę biskupa na dyktat sanitarny.
Pismo Watykanu, które ogłasza zwolnienie biskupa z jego obowiązków w diecezji, Watykan opublikował 9 marca. W ogłoszonym tego samego dnia oświadczeniu sam bp Torres stwierdził, że decyzja Franciszka jest całkowicie niesprawiedliwa. Biskup kierował diecezją od 12 lat. Jak powiedział, nuncjatura apostolska naciskała na niego w sprawie rezygnacji. Odmówił jednak – dlatego papież podjął decyzję za niego.
– Nie wszczęto przeciwko mnie żadnego procesu. Nie zostałem o nic formalnie oskarżony. Po prostu pewnego dnia delegat apostolski słownie zakomunikował mi, że Rzym chce, aby zrezygnował – wskazał. – Powiedziano mi, że nie popełniłem żadnego przestępstwa, ale podobno nie byłem posłuszny papieżowi ani nie byłem w wystarczającej komunii z moimi braćmi biskupami z Puerto Rico – zaznaczył.
Jakiego rodzaju trudności sprawiał biskup? Przede wszystkim, odmówił kierowania seminarzystów do ponad-diecezjalnego Seminarium Puero Rico, które utworzył tamtejszy Episkopat za zgodą Watykanu w 2020 roku. Co więcej odmówił złożenia podpisu pod oświadczeniem Episkopatu z sierpnia ubiegłego roku, które narzucało kościołom w kraju segregowanie wiernych pod kątem sanitarnym oraz nakazywało duchownym i pracownikom Kościoła przyjęcie wakcyny przeciwko Covid-19.
Bp Torres wydał własne oświadczenie, w którym stwierdził, że katolicy mogą ze względu na sprzeciw sumienia odmówić szczepienia. Przypomniał, że szczepionki powstały przy wykorzystaniu komórek pochodzących od ciał zabitych w aborcji dzieci. Biskup powołał się na katolickie nauczanie o szacunku dla wolności sumienia człowieka. Wskazał też na wagę ochrony życia dzieci poczętych i naukę Kościoła o grzechu aborcji. Biskup zezwolił też księżom w swojej diecezji na wypisywanie specjalnych listów dla wiernych, udzielających religijnego uzasadnienia odmowy przyjęcia szczepienia, jeżeli do tego chciałby ich zmuszać na przykład pracodawca.
Co istotne, jeszcze w grudniu 2020 roku Kongregacja Nauki Wiary wydała dokument, zgodnie z którym każdy człowiek ma prawo odmówić szczepienia. Przymus uznano tam za niezgodny z nauczaniem Kościoła katolickiego. Watykan jednak nie zwrócił uwagi na własny dokument. Sekretariat stanu, którym kieruje kardynał Pietro Parolin, narzucił pracownikom Watykanu bezwzględny przymus szczepień.
Autor: AlterCabrio, 10 marca 2022 https://www.ekspedyt.org/2022/03/10/great-reset-wygramy-teraz-albo-przegramy-na-zawsze/
Oszustwo z Covid przerażało, demoralizowało i szkoliło naiwniaków i ignorantów oraz zapoczątkowało masę chorób i zgonów wywołanych zastrzykiem. Oszustwa związane ze zmianą klimatu stworzyły populację przepełnioną fałszywym niepokojem. A teraz celowo wywołana histeria związana z rosyjską inwazją na Ukrainę wywołała ogromne niedobory paliwa i żywności, które spowodują setki milionów zgonów.
−∗−
W menu na dziś danie wielkoresetowe. Felieton dra Vernona Colemana na temat ostatniego etapu tzw. Wielkiego Resetu. Jak dotarliśmy do obecnej fazy tego ‘projektu’, czy mamy jeszcze szanse uniknąć jego fatalnych skutków i jak wiele czasu nam pozostało? O tym w poniższym materiale.
Zapraszam do lektury.
___________***___________
Jesteśmy w końcowej fazie podążania w kierunku „Wielkiego Resetu”. Musimy wygrać teraz albo przegramy na zawsze
Sir Klaus Schwab (z tytułem szlacheckim za zasługi dla spisku) jest żądny kontynuowania Wielkiego Resetu. Podobnie jak jego współspiskowcy. Wiedzą, że są teraz bardzo blisko zwycięstwa.
Oszustwo z Covid przerażało, demoralizowało i szkoliło naiwniaków i ignorantów oraz zapoczątkowało masę chorób i zgonów wywołanych zastrzykiem. Oszustwa związane ze zmianą klimatu stworzyły populację przepełnioną fałszywym niepokojem.
A teraz celowo wywołana histeria związana z rosyjską inwazją na Ukrainę wywołała ogromne niedobory paliwa i żywności, które spowodują setki milionów zgonów.
Histeria została skomponowana, zaaranżowana i przeprowadzona przez tych co zwykle medialnych podejrzanych, z BBC i The Guardian na czele. BBC już dawno przestała dostarczać wiadomości i stała się jednostką propagandową – zaprzeczając, tłumiąc lub przekręcając prawdę z pychą raczej niż z żalem czy zażenowaniem. (Kiedy BBC z dumą ogłosiła, że nie przeprowadza wywiadów z lekarzami kwestionującymi szczepienia, tym samym zrezygnowała z wszelkich roszczeń do nazywania siebie organizacją informacyjną).
Media opowiadają, że Putin jest zagrożeniem dla demokracji. Jeśli ktoś znajdzie dowody na jakąkolwiek demokrację na Zachodzie, to byłbym zachwycony, gdyby je wskazał. Gdzie podziała się demokracja w Kanadzie? W Australii? W Nowej Zelandii? W UK? W USA? Gdziekolwiek?
Wolność słowa zmarła w lutym 2020r. i od tego czasu jej nie widziano.
Trzeba być naiwnym niczym pięciolatek, żeby nie zdawać sobie sprawy, że to Zachód zorganizował tę wojnę, manipulując Putinem jak bierką szachową.
W ostatnich latach miały miejsce dziesiątki wojen, najazdów i masakr, ale nigdy wcześniej nie było tak masowej histerii. Nigdy wcześniej politycy nie okazywali takich względów dla poparcia swojej ulubionej strony konfliktu. Nie pamiętam zbytniego niepokoju establishmentu, kiedy Amerykanie i Brytyjczycy zabili w Iraku milion dzieci. Nie pamiętam, żeby media narzekały na nasz atak na Libię.
Sainsbury’s, brytyjska sieć spożywcza, twierdzi, że jednoczy się z mieszkańcami Ukrainy. Nie pamiętam, żeby stali zjednoczeni z ludźmi ginącymi w dziesiątkach innych konfliktów.
Sankcje nie wyrządzą Rosjanom wiele szkód, ale one nie są wymierzone w Rosję – są wymierzone w nas. Są częścią drogi do Nowego Porządku Świata.
Trzeba być ślepym, głupim lub przekupionym, żeby nie widzieć, jak ta fabuła się rozwija, a końcówka [endgame] zbliża się gwałtownie.
A jednak ślepota, głupota i korupcja są na porządku dziennym.
Na przykład władze twierdzą teraz, że covid może zmniejszać mózg. Opłaceni komentatorzy medialni ignorują fakt, że od miesięcy wiadomo, że to zastrzyki przeciw Covid-19 powodują uszkodzenie mózgu.
Oficjalny pogląd głosi, że jedyną prawdziwą oznaką tzw. Long Covid jest utrata węchu. A to prawie na pewno wynik uszkodzenia nerwu węchowego w wyniku bezwartościowych testów PCR.
Oficjalny pogląd jest taki, że krykiecista Shane Warne zmarł z powodu wrodzonej choroby serca. Żaden z oficjalnie uznawanych komentatorów nawet nie zasugerował, że w tym przypadku może istnieć powiązanie ze szczepieniem na Covid-19. I nikt w mediach głównego nurtu nie kwestionował wniosku, że kolejny super sprawny, zawodowy sportowiec nagle rozwinął śmiertelną, wrodzoną wadę serca, której nikt wcześniej nie podejrzewał. Nawet Shane Warne nigdy nie zdołał tak po[d]kręcić.
Każdy wściekły pro-szczepionkowiec, który choć przez chwilę nie zadaje sobie pytania, czy pan Warne mógł zostać zabity przez szczepionkę na covid, jest idiotą. Każdy lekarz, który nie zadaje sobie pytania, ilu zastrzyki zabijają, powinien zostać skreślony z rejestru medycznego za poważną głupotę.
Kanadyjska prowincja Quebec obciąży swoich najbardziej inteligentnych mieszkańców specjalnym podatkiem zdrowotnym. 13% mieszkańców Quebecu, którzy byli na tyle mądrzy, by nie dać się zakłuć toksyczną substancją, będzie musiało płacić dodatkowe podatki – prawdopodobnie po to, aby finansować dodatkową opiekę zdrowotną wymaganą przez mniej inteligentnych i gorzej poinformowanych mieszkańców, którzy ulegli presji i pozwolili się zatruć.
Premier, Francois Legault, przyznał, że zastraszane i prostoduszne osoby, które zostały zaszczepione, „dokonały pewnego poświęcenia” i „należą im się tego rodzaju środki”.
Przynajmniej zdaje sobie sprawę, że przyjęcie trującej, eksperymentalnej szczepionki było pewną ofiarą.
Wszędzie widać oznaki, że konspiratorzy zaciskają sieć.
Ceny akcji na całym świecie spadają, ponieważ ceny ropy naftowej i gazu nadal rosną. Ma to wpływ na wszystkich, którzy mają nadzieję na emeryturę. Pracownicy samorządowi, którzy uważają, że ich emerytury są bezpieczne – stracą, ponieważ wiele władz lokalnych dokonało lekkomyślnych inwestycji, które tracą na wartości.
Samorządy lokalne na całym świecie podwajają ceny opłat parkingowych – wszystko to jest częścią zsynchronizowanego planu bankructwa lokalnych firm i całego procesu destrukcji ekonomicznej w ramach Agendy 21.
Niedoinformowani obywatele na całym świecie reagują na ataki mediów i domagają się zakazu [importu -tłum.] rosyjskiej ropy i gazu. Zastanawiam się, jak wiele z tych osób, które narzekały, że Shell kupił trochę rosyjskiej ropy, będzie narzekać, gdy zabraknie paliwa do ich samochodów lub do celów grzewczych.
Media z dumą ogłaszają, że kierowcy będą jeździć coraz rzadziej i krócej. To świetnie, jeśli nie masz nic przeciwko 10-milowemu spacerowi lub przejażdżce rowerem do sklepu. Społeczności wiejskie wymrą tysiącem starannie zaplanowanych zgonów. A starzy i niedołężni zostaną uwięzieni w swoich domach. To oczywiście część planu.
W Szkocji niedługo dzieci w wieku szkolnym będą mogły zmieniać płeć, kiedy i kiedy mają na to ochotę – bez diagnozy lekarskiej. Chłopcy z pewnością w czwartki zamienią się w dziewczynki, aby móc korzystać z dziewczęcych szatni przed zajęciami WF-u. A potem w piątki znów się przemienią, aby móc grać w piłkę nożną i uniknąć jakiegoś XXI-wiecznego odpowiednika nauki prac domowych [domestic science].
Mówią już o ściślejszej kontroli Internetu. (Jeśli o mnie chodzi, kontrola nie może być już bardziej rygorystyczna. Mam zakaz korzystania ze wszystkich serwisów społecznościowych, o których kiedykolwiek słyszałem) Ile czasu minie, zanim strony internetowe znikną na dobre? Zdziwię się, jeśli za sześć miesięcy nadal tu będziemy.
Większość dużych firm inwestycyjnych (szczególnie w Wielkiej Brytanii) chce zakazać rosyjskiej ropy i gazu, aby zadowolić wyznawców kultu globalnego ocieplenia, którzy zdobyli władzę i wpływy znacznie większe, niż to uzasadnia ich liczba. Niedobór ropy i gazu oznacza między innymi, że rolników nie będzie stać na nawozy. Zapasy żywności spadną. [Czeka nas więc zaplanowany GŁÓD MD]
Ostatnie badania pokazują, że system edukacyjny w Wielkiej Brytanii był starannie, systematycznie i celowo niszczony w ciągu ostatnich kilku lat. Około połowa wszystkich dorosłych Brytyjczyków posiada umiejętność liczenia na poziomie dzieci w wieku szkolnym. Tylko co piąty dorosły w Wielkiej Brytanii jest w stanie sprawnie liczyć. Ta ignorancja oznacza, że ludzie są łatwo oszukiwani dezinformacją rozpowszechnianą przez BBC, inne grupy medialne i doradców rządowych.
Rządy i media podburzają ludzi do gotowości na długą wojnę. Powiedziano nam, że wojna może trwać dekadę lub nawet dłużej. Skąd Orwell to wiedział?
Spiskowcy na całym świecie wzbudzają nienawiść i demonizują kochających pokój obywateli. To wszystko raczej przypomina mi ten niegdyś popularny program telewizyjny zatytułowany „The Price is Right”. Przed rozpoczęciem występu jakiś ‘wodzirej’ [warm-up man] wprawiał publiczność w szał. Coś takiego dzieje się właśnie teraz. Zacznijcie „buczeć i syczeć na widok Rosjanina!”
Ceny paliw i żywności pójdą w górę. Paliw i żywności będzie brakować. Inflacja wzrośnie do nowego poziomu. Rezultatem będzie zubożenie i śmierć. Rosnąca inflacja zniszczy tych, którzy mają oszczędności. Rosnące stopy procentowe zniszczą kredyty hipoteczne o zmiennym oprocentowaniu.
Setki milionów umrą z głodu w Afryce, ale demonstranci Black Lives Matter będą zbyt zajęci narzekaniem kogo upamiętnia dany posąg, by to zauważyć.
Spiskowcy wiedzą, że Chiny od miesięcy gromadzą zapasy żywności i metali. Chińczyków nie interesują bzdury o globalnym ociepleniu. Budują elektrownie węglowe i dali rodzinom pozwolenie na posiadanie trójki dzieci.
Chiny i Rosja współpracują ze sobą, a spiskowcy wiedzą, że jeśli Chińczycy i Rosjanie nie wezmą udziału w Wielkim Resecie, Zachód sam się skurczy – i będzie słaby i bezbronny.
W ten sposób nienawiść, strach i złość na Rosję (i Chiny) będą się nasilać.
Wojna już jest wystarczająco realna, ale jest wykorzystywana (i prawdopodobnie została wywołana) przez praktykujących tę konspirację. Źli miliarderzy ze swoim planem przejęcia świata – to może brzmieć jak motyw ze starego filmu o Jamesie Bondzie, ale jest to niestety bardzo realne.
Jesteśmy w końcowej fazie podążania w kierunku Wielkiego Resetu.
Albo wygramy teraz, albo przegramy na zawsze.
I aby wygrać, musimy wyjaśniać wszystkim, których znamy lub poznajemy, co się dzieje i dlaczego.
Mamy czas do końca 2022 roku – jeśli dopisze nam szczęście.
Schwab’o mi albo kto nam to robi W menu na dziś tekst o pomysłodawcy szalonego i groźnego projektu, zwanego Wielkim Resetem. Temat tej osoby przewijał się na łamach portalu wielokrotnie, ale zawsze jako temat poboczny. Poniżej artykuł […]
____________
‘Build Back Better’ czyli ‘Ordo ex Chao’ na nowo? Ta „fundamentalna transformacja gospodarcza” zostanie dokonana bez zgody suwerennych państw narodowych, dziejąc się „nawet poza rządami światowych przywódców”. (…) ta transformacja będzie kosztować „biliony, a nie miliardy dolarów” i będzie […]
____________
Świat według Klausa Ty i ja nie będziemy jeść robaków. Ty i ja nie będziemy wiecznie nosić masek. Ty i ja nie będziemy odgrywać ról cyborgów. I ty i ja nie będziemy w […]
____________
Kredyt społeczny – pierwsze kroki W tej chwili mnóstwo rzeczy może rozpraszać naszą uwagę (wojny, zawieruchy, opera mydlana z brytyjską rodziną królewską oraz coraz bardziej histeryczna i absurdalna propaganda n/t covid), ale naprawdę ważne wiadomości […]
____________
Poza pandemię czyli co dalej z klimatem Przez dosłownie dziesięciolecia podsycali publiczny strach przed „nową epoką lodowcową”, kwaśnymi deszczami i dziurą w warstwie ozonowej oraz niezliczonymi innymi rzekomo rozpoczynającymi się katastrofami klimatycznymi, i nigdy nawet nie otarli […]
Niepokojące jest to, że Polacy dość niechętnie się szczepili, ale jak w tej chwili rozmawiam z ratownikami czy pielęgniarkami, którzy pracują w punktach szczepień dla Ukraińców, to tam też nie ma entuzjazmu dla tego szczepienia – powiedział wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Wiceminister zdrowia, pytany w Programie I Polskiego Radia o zakażenia koronawirusem, odpowiedział, że choć teraz obserwuje się stabilizację, to resort liczy się z tym, że liczba przypadków w najbliższym czasie wzrośnie – pisze nczas.com.
Jako powód wskazał fakt, że na Ukrainie w momencie wybuchu wojny piąta fala pandemii była w epicentrum. Dodał, że poziom wyszczepienia wynosił tam około 35 proc.
Przekazał, że „niepokojące jest to”, że wśród Ukraińców nie ma entuzjazmu dla szczepienia przeciw COVID-19. – Stworzyliśmy te warunki, ale myślę, że te ruchy antyszczepionkowe, które były w Polsce, także miały duży wpływ na świadomość obywateli Ukrainy – stwierdził.
Wiceminister przypomniał, że prowadzona jest duża akcja szczepień i w każdym punkcie przyjmującym uchodźców jest także punkt szczepień lub dojeżdża tam szczepionkobus.
Wskazywał także na szczepienia dzieci przyjeżdżających z Ukrainy. – Wiemy, że te szczepienia na choroby zakaźne wieku dziecięcego też nie były na wysokim poziomie, dlatego udostępniamy bezpłatnie szczepienie jeśli chodzi o polio, odrę, różyczkę – przekazał. Wyjaśnił także, że dzięki zapisom procedowanej specustawy uchodźcy będą mieli zagwarantowaną opiekę zdrowotną.
Śledzimy z uwagą wszystko to, co się dzieje na wojnie Rosji z Ukrainą. Polska zadeklarowała gotowość przekazania myśliwców MiG-29 Ukrainie poprzez skierowanie ich do bazy w Ramstein i oddanie ich do dyspozycji władz USA. Wszyscy komentatorzy mówią, że to dobre posunięcie, ale byłoby chyba jeszcze lepsze, gdyby w ich miejsce Polska dostała „z rączki do rączki” tyle samo F-16. Na razie polska propozycja „budzi poważne obawy dla całego NATO” i nie ma dla niej „rzeczowego uzasadnienia”.
———————–
Zróbmy sobie małą przerwę i rzućmy okiem na to, co się dzieje na zapleczu…
Katolicki biskup w Portoryko mówi, że jego usunięcie przez papieża Franciszka jest całkowicie niesprawiedliwe. Dlaczego bp D. F. Torres został usunięty? Biskup m. in. odmówił podpisania w ubiegłym roku wspólnego oświadczenia przez biskupów portorykańskich, w którym stwierdzono, że „istnieje obowiązek zaszczepienia się i że nie widzimy, jak z moralności katolickiej można powołać się na sprzeciw sumienia”.
Niszczyciel pocisków kierowanych ze Wschodniego Wybrzeża USA jest „wyłączony” z użytku po tym, jak sędzia federalny na Florydzie uniemożliwił marynarce usunięcie dowódcy z powodu jego odmowy zaszczepienia się przeciwko COVID-19.
Wołodymyr Zełenski w brytyjskim parlamencie przemawiał online. Warto zobaczyć zdjęcie z tego wydarzenia. Na Wyspach powrócono do dawnej przedcovidowej tradycji i wszyscy posłowie siedzą ściśnięci obok siebie bez masek, a u nas marszałek sejmu znów wykluczyła jednego posła z obrad za brak maski.
W cieniu ”wojny obronnej” i fal uchodźców mają miejsce zupełnie inne wydarzenia, których skutki mogą mieć nieodwracalny wpływ na Polskę, życie naszych rodzin i nas samych.
W ubiegłym miesiącu rozpoczęły się negocjacje w sprawie przyjęcia globalnego traktatu pandemicznego Światowej Organizacji Zdrowia. Uczestnicy tego procesu przekonują, że „żaden rząd ani żadna instytucja nie są w stanie samodzielnie stawić czoła przyszłym pandemiom”. Dlatego jedynym ratunkiem miałoby być przyznanie ponadnarodowym organizacjom, takim jak WHO, prawa wiążącego ustalania jednej – wspólnej dla całego świata – strategii walki z epidemią.
Instytut Ordo Iuris już w listopadzie ubiegłego roku przestrzegał, że w cieniu pandemii dochodzi do stopniowego przenoszenia decyzyjności w prowadzeniu polityki zdrowotnej z poziomu rządów krajowych na niewybieralne i niedemokratycznie globalne gremia. Wprost pisaliśmy wówczas o tym, że ten proces jest wielkim zagrożeniem dla wolności i suwerenności państw na całym świecie. Dziś, po zaledwie kilku miesiącach, widać wyraźnie, że mieliśmy rację.
Niewykluczone, że już za dwa lata wyroki polskich sądów, a nawet cały polski system prawny – łącznie z Konstytucją RP – nie będą miały znaczenia wobec decyzji WHO o obowiązku szczepiennym, czy polityce segregacyjnej.Poza oczywistym zagrożeniem dla suwerenności państw narodowych oraz praw i wolności obywatelskich, taka centralizacja globalnego zarządzania może mieć też opłakane skutki dla skuteczności walki z przyszłymi epidemiami. To właśnie dzięki zróżnicowanemu podejściu świat mógł przecież weryfikować i wycofywać się z nieskutecznych instrumentów polityki sanitarnej.
Tymczasem i dzisiaj mamy poważne wątpliwości odnośnie zgodności z prawem wielu wdrażanych rekomendacji WHO. Z początkiem miesiąca pracownicy szeroko pojętej służby zdrowia zostali w Polsce objęci obowiązkiem szczepień ochronnych przeciw Covid‑19. Jeszcze przed wejściem w życie rozporządzenia do Instytutu Ordo Iuris zgłaszali się liczni lekarze, pielęgniarki czy farmaceuci, którzy obawiali się utraty pracy. Dziś widzimy, że ich obawy były słuszne. O sprzeczności przymusu szczepień z prawem mówi wielu prawników i konstytucjonalistów, podnoszących nieproporcjonalność kary w postaci zwolnienia z pracy do celu, jakim jest nadzieja na dalsze wygaszanie COVID‑19.
W ostatnich dniach docierają do nas informacje o pierwszych osobach zwolnionych za brak szczepienia. A przecież w polskiej służbie zdrowia od lat mamy do czynienia z istotnymi brakami kadrowymi. Dlatego nasi prawnicy włączyli się w precedensowe postępowania, w których będziemy bronić lekarzy i pielęgniarek bezprawnie zwolnionych za brak szczepienia. Liczę na to, że dzięki temu uda nam się wypracować linię orzeczniczą, która trwale ochroni gwarantowane konstytucyjnie prawa i wolności obywatelskie, których ograniczanie następować może jedynie w rzeczywiście skrajnych sytuacjach.
Pracujemy także nad analizą dotyczącą ewentualnego przystąpienia Polski do nowego traktatu WHO oraz jego skutków dla naszej Ojczyzny. Na bieżąco monitorujemy prace WHO nad dokumentem i gdy tylko pojawi się jego wstępny projekt, będziemy go szczegółowo analizować. Nasze ekspertyzy przekażemy przedstawicielom polskiego rządu i polskim parlamentarzystom oraz politykom z całej Europy, namawiając ich do zablokowania inicjatywy zmierzającej do ograniczenia suwerenności państw na rzecz WHO.
Jestem przekonany, że kluczem do rozsądnej i skutecznej walki z pandemią nie jest zarządzanie na poziomie organizacji międzynarodowych, ale wypracowanie strategii opartej na badaniach i wiedzy naukowej oraz poprzedzonej poważną akademicką debatą.
Chcąc przyczynić się do budowania takiej debaty, przygotowaliśmy obszerną monografię naukową, której kolejne części prezentujemy sukcesywnie od listopada ubiegłego roku. W opublikowanych już raportach omówiliśmy zagadnienia prawne, zdrowotne i ekonomiczne wprowadzanych obostrzeń sanitarnych. Dotychczas zaprezentowane materiały wzbogacimy o wciąż napływające badania naukowe. Całość zostanie wydana w formie kilkusetstronicowej monografii, którą zaprezentujemy w ramach debaty z udziałem specjalistów różnych dziedzin.
Od początku pandemii świadczymy też pomoc prawną Polakom zagubionym w chaosie wielokrotnie zmienianych restrykcji i obostrzeń. Na bieżąco monitorujemy sytuację pod względem prawnym, przedstawiając poradniki, analizy, stanowiska i opinie prawne, za pomocą których odpowiadamy na pytania i wątpliwości Polaków. W ciągu ostatnich trzech miesięcy nasi prawnicy udzielili ponad stu sześćdziesięciu porad prawnych związanych z wprowadzeniem obowiązku szczepień dla medyków. Aby zapewnić każdemu zainteresowanemu dostęp do rzetelnej wiedzy na temat wprowadzonego obowiązku szczepień, wydaliśmy poradnik prawny, który wysłaliśmy drogą elektroniczną do blisko 30 tys. podmiotów objętych rozporządzeniem.
Wielokrotnie zgłaszali się też do nas pracodawcy sektora służby zdrowia, którzy nie chcą weryfikować tego, czy ich pracownicy się zaszczepili, ale czują się zagrożeni ewentualnymi negatywnymi konsekwencjami takiej decyzji ze strony Państwowej Inspekcji Pracy, Inspekcji Sanitarnej lub pacjentów. Także i w tej sprawie przygotowaliśmy opinię prawną, w której podkreśliliśmy, że nowe przepisy nie dają urzędnikom możliwości do karania pracodawców za brak weryfikacji szczepienia pracowników.
Choć atak Rosji na Ukrainę całkowicie przesłonił problemy związane z trwającą pandemią, a wiele krajów powoli wycofuje się z wprowadzanych obostrzeń, z każdym tygodniem nasi prawnicy mają więcej pracy, związanej z narastającym chaosem prawnym, który od początku marca się tylko pogłębił.
Nie mam wątpliwości, że nasza działalność w tym zakresie jest nadal bardzo potrzebna. Jeśli polska polityka pandemiczna nie będzie oparta na poważnej, otwartej, rzetelnej i prawdziwie wolnej debacie naukowej, to podziały społeczne będą się tylko pogłębiały, a brak skutecznych metod walki z transmisją koronawirusa wypracowanych przez Polskę, doprowadzi do narzucenia nam rozwiązań, ustalanych ponad głowami państw narodowych.
Dwa ostatnie lata pokazały, że tylko Ordo Iuris udało się stworzyć platformę naukowej dyskusji, na której wybrzmiewają argumenty wszystkich stron merytorycznego sporu z troską o zdrowie publiczne oraz poszanowanie praw i wolności obywateli.
Tylko dzięki Pana wsparciu możemy dbać o to, by swoboda badań naukowych służyła naszemu zdrowiu i wolności, a międzynarodowe organizacje nie przejmowały niepostrzeżenie kompetencji suwerennych państw.
WHO chce globalnego zarządzania pandemią
Pandemia koronawirusa SARS‑Cov‑2 staje się powoli poważnym zagrożeniem dla suwerenności Polski i każdego niepodległego państwa świata. Niemal od samego początku trwania epidemii obserwujemy stopniowe powstawanie systemu globalnego zarządzania polityka sanitarną przez międzynarodowe gremia takie jak Światowa Organizacja Zdrowia.
Ordo Iuris już w listopadzie opublikowało pierwsze naukowe analizy, przestrzegające przed oddaniem zarządzania zwalczaniem pandemii ponadnarodowym organizacjom. Wskazywaliśmy, że przy okazji pandemii Covid‑19 mamy do czynienia z procesem konstytucjonalizacji prawa międzynarodowego, a więc przekazywania kompetencji decyzyjnych ponadnarodowym strukturom, takim jak Światowa Organizacja Zdrowia, które faktycznie zarządzają globalnym reżimem sanitarnym, ograniczając suwerenność poszczególnych państw. Ukazaliśmy również absurdy wynikające z bezkrytycznego przyjmowania w Polsce rekomendacji WHO i zwracaliśmy uwagę na to, że taka ponadnarodowa władza nie jest wybierana w żadnych wyborach i nie posiada żadnej legitymizacji demokratycznej.
Dziś okazuje się, że problemy na które zwracaliśmy uwagę w listopadzie były tylko wstępem do operacji, jaką jest próba przygotowania wiążącego „Traktatu w sprawie profilaktyki i gotowości pandemicznej”, który ma zostać przyjęty w 2024 roku. Rada Europejska już wyraziła swoje poparcie dla tej inicjatywy i przekonuje, że pandemia Covid‑19 to problem globalny, któremu „żaden rząd ani żadna instytucja nie są w stanie samodzielnie stawić czoła”, podkreślając jednocześnie, że dla skutecznego zarządzania walką z pandemią konieczne jest przyjęcie Konwencji, umowy bądź innego wiążącego prawnie aktu prawa międzynarodowego.
Tym samym, powstałby dokument, który zobowiązywałby władze państwowe do wprowadzania w życie rozwiązań ustanawianych przez ekspertów WHO, których władza w tym zakresie byłaby de facto większa niż władza przywódców państwa. Byłby to olbrzymi cios w suwerenność sygnatariuszy dokumentu. Nietrudno sobie wyobrazić sytuację, w której eksperci Światowej Organizacji Zdrowia narzucają Polsce wprowadzenie bezwzględnego obowiązku szczepień czy lockdownu, który ma wpływ także na gospodarkę, a co za tym idzie – finanse państwa.
Na marginesie warto dodać, że obecnie zaledwie 20 procent budżetu Światowej Organizacji Zdrowia pochodzi od rządów państw członkowskich. Ponad 80 procent budżetu to dobrowolne wpłaty od darczyńców publicznych i prywatnych, wśród których lwią cześć stanowią firmy farmaceutyczne i fundacje takie jak Fundacja Billa i Melindy Gatesów, która samodzielnie finansuje aż 14% całego budżetu WHO.
Dlatego eksperci Ordo Iuris na bieżąco monitorują prace nad traktatem. Obecnie przygotowujemy ekspertyzę dotyczącą możliwych skutków i trybu ewentualnego przyjęcia dokumentu przez Polskę. Wraz z postępującymi pracami nad treścią traktatu będziemy analizować czy przystąpienie Polski do niego byłoby legalne i jakie zrodziłoby skutki dla Polaków. Gdy tylko zaprezentowany zostanie wstępny projekt dokumentu, natychmiast przygotujemy analizę, którą przekażemy do przedstawicieli polskiego rządu i polskich parlamentarzystów oraz kluczowych polityków z innych państw świata.Zrobimy wszystko co w naszej mocy, by ta wyjątkowo zwodnicza i niebezpieczna inicjatywa została skutecznie zablokowana.
Dwa lata chaotycznej walki z Covid‑19
Już za niespełna dwa tygodnie, w niedzielę 20 marca, miną dokładnie dwa lata od wprowadzenia w naszym kraju stanu epidemii w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS‑CoV‑2. Przez ten czas nie udało się niestety przeprowadzić rzetelnej debaty naukowej na temat metod zwalczania pandemii, która pozwoliłaby na wypracowanie jednolitej i rozsądniej polityki sanitarnej, a co najważniejsze, na przekonanie do niej społeczeństwa za pomocą racjonalnych argumentów. Zamiast tego obserwowaliśmy przekaz pełen emocji, który skutkował tylko podziałem społeczeństwa.
Naruszenia konstytucyjnych wolności prowadzenia badań naukowych, a także po prostu zwykła cenzura, stały się normą polityki przeciwdziałania epidemii na świecie.Zadawanie pytań doprowadziło niejednokrotnie do wojny pomiędzy stronnictwami oskarżającymi się o „pseudonaukowość” lub „chodzenie na pasku międzynarodowych koncernów”.
Podział społeczny pogłębiał się jeszcze bardziej w związku z obostrzeniami sanitarnymi, których wprowadzanie było często motywowane zmiennymi tezami wygłaszanymi przez gremia takie jak WHO, a eksperci, którzy zgłaszali swoje wątpliwości, byli wykluczani z głównego nurtu debaty publicznej. W efekcie czego dzisiaj połowa rodaków ma status zaszczepionych, a połowa nie. Od kilku miesięcy robimy wszystko, by przywrócić polskiej debacie publicznej związanej z COVID‑19 rzetelność i zdolność do wsłuchiwania się w różne argumenty.
Wielka monografia Ordo Iuris o skutkach walki z pandemią
Dostrzegając olbrzymie napięcie społeczne, stworzyliśmy przestrzeń do dyskusji, podejmując prace nad monografią naukową poświęconą prawnym, ekonomicznym i społeczno-zdrowotnym skutkom wdrażania reżimu sanitarnego w celu zwalczania pandemii Covid‑19. Zaproszenie do współtworzenia monografii otrzymało ponad 200 specjalistów z Polski i zagranicy.
W pierwszej części raportu dotyczącej zagadnień prawnych przeanalizowaliśmy orzecznictwo polskich sądów, wskazując na to, że wielokrotnie stwierdzano w ostatnich miesiącach nieważność decyzji o nałożeniu kar pieniężnych za naruszenie nakazów zakrywania ust i nosa przy użyciu maseczki, poddawania się kwarantannie czy zachowywania odpowiedniego odstępu pomiędzy osobami przemieszczającymi się pieszo. Zwróciliśmy również uwagę na to, że częste nowelizowanie przepisów wprowadzających obostrzenia, negatywnie wpłynęło na zaufanie obywateli do państwa. Jednocześnie podkreślamy, że istnieją konstytucyjne wymogi, które muszą zostać spełnione by zgodnie z prawem zwalczać epidemię – także wprowadzając do powszechnego użytku tzw. certyfikaty covidowe.
W części społeczno-zdrowotnej monografia ukazuje, że wprowadzone w celu walki z pandemią zmiany w działaniu służby zdrowia spowodowały globalny kryzys w leczeniu innych chorób, w tym nowotworów i chorób układu krążenia, które należą do głównych przyczyn zgonów w naszym kraju. Autorzy poszczególnych rozdziałów przeanalizowali także zasadność wprowadzenia przymusu szczepień przeciwko Covid‑19, bezpieczeństwo powszechnych szczepień, oraz etyczne aspekty produkcji szczepionek. Rozpatrzono również wpływ związanej z pandemią izolacji na zdrowie psychiczne społeczeństwa.
Z kolei w zaprezentowanej niedawno części ekonomicznej, prezentujemy szczegółowe wyliczenia dotyczące strat, jakie poniosła polska gospodarka w czasie pandemii. Wskazujemy, że brak spójnej strategii przeciwdziałania Covid‑19 przyczynił się do skokowego zwiększania kosztów prowadzenia działalności gospodarczej oraz destabilizacji polityki fiskalnej i monetarnej państwa. Jednocześnie prezentujemy uargumentowane opinie ekspertów, którzy spierają się, czy działania polskiego rządu zaszkodziły przedsiębiorcom, czy też uchroniły ich przed jeszcze poważniejszymi skutkami kryzysu.
Monografia poszerzona o wciąż spływające nowe badania naukowe zostanie w najbliższych tygodniach wydana w formie kilkusetstronicowego opracowania i zaprezentowana podczas debat specjalistów z różnych dziedzin. Pozwoli to szeroko dotrzeć z rzetelną wiedzą zarówno do przedstawicieli świata naukowego jak i do polskiego społeczeństwa.
Nasi eksperci stale upowszechniają wiedzę prawną o zagadnieniach związanych z pandemią koronawirusa. Podczas wielu wydarzeń popularyzujących stan badań naukowych dotyczących pandemii, takich jak np. sympozjum „Oblicza pandemii” w Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu czy spotkań we Wrocławiu i w Siedlcach, przypominamy o to, że władze publiczne mają konstytucyjny obowiązek zwalczania chorób epidemicznych, ale realizacja tego obowiązku nie może naruszać konstytucyjnych wartości oraz nieproporcjonalnie ingerować w sferę wolności i praw człowieka. Tylko z racjonalnej, wolnej i opartej o ścisłe badania naukowe debaty może wyrastać odpowiedzialna i skuteczna polityka państwa.
Czy pracowników służby zdrowia można zwolnić za brak szczepienia?
Dnia 1 marca wszedł w życie wprowadzony rozporządzeniem Ministra Zdrowia obowiązek szczepień ochronnych przeciwko Covid‑19 dla medyków oraz studentów kierunków medycznych. Obowiązkowość szczepień spotkała się z krytyką wielu prawników i konstytucjonalistów. Wybrany niedawno Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Marcin Wiącek zwraca rozsądnie uwagę na to, że „obowiązek szczepień jest przewidziany w przepisach prawa, ale tylko w stanie klęski żywiołowej”. W innych okolicznościach wymaga natomiast podstawy w ustawie, a nie w rozporządzeniu.
Od kilku dni do naszych prawników zgłaszają się pierwsze osoby zwolnione za brak szczepienia. Jedną z takich osób jest fizjoterapeuta, który dostał wypowiedzenie motywowane właśnie rządowym rozporządzeniem. Wcześniej fizjoterapeutę próbowano przekonać do zaszczepienia, odmawiając mu premii oraz podwyżek, a nawet wskazując, że z przeciwnym razie pracodawca będzie zmuszony przenieść go do ekipy sprzątającej w godzinach nocnych placówkę medyczną, co będzie wiązało się naturalnie ze zmianą zakresu obowiązków. W wypowiedzeniu znalazł się też zarzut, że pracownik propagował poglądy niezgodne z aktualną wiedzą medyczną, chociaż sam fizjoterapeuta zaprzecza, aby w ogóle rozmawiał na ten temat z pacjentami. Dlatego prawnicy Ordo Iuris będą bronić zwolnionego pracownika przed sądem pracy.
Nasi prawnicy od początku pandemii pomagają Polakom odnaleźć się w gąszczu skomplikowanych przepisów. Tylko od połowy grudnia 2021 roku nasi prawnicy udzielili ponad 200 porad prawnych dotyczących tej tematyki. Aż 70 procent z nich dotyczyło właśnie wątpliwości i obaw związanych z wprowadzeniem obowiązku szczepień dla medyków. Beneficjentami pomocy prawnej Ordo Iuris byli lekarze, pielęgniarki, fizjoterapeuci i pracownicy administracji placówek medycznych, którzy obawiali się utraty pracy, a także studenci kierunków medycznych pragnący dokończyć studia.
W odpowiedzi na liczne zgłoszenia, wydaliśmy poradnik dotyczący obowiązku szczepień przeciw Covid‑19, w którym jasno i precyzyjnie wyjaśniamy, jakie są prawa i obowiązki pracowników, pracodawców, uczelni oraz studentów, omawiamy warunki odmowy i możliwe kary za niewypełnienie obowiązku szczepień oraz wskazujemy na okoliczności zwalniające z realizacji tego obowiązku. Poradnik wysłaliśmy do blisko 30 tys. podmiotów objętych rozporządzeniem Ministra Zdrowia.
Zgłaszali się do nas jednak nie tylko obawiający się zwolnienia pracownicy służby zdrowia, ale także kierownicy podmiotów leczniczych, którzy obawiali się konsekwencji związanych z tym, że nie zwolnią niezaszczepionych pracowników. W ramach odpowiedzi na te wątpliwości,przygotowaliśmy analizę prawną poświęconą ewentualnym skutkom nieweryfikowania przez pracodawców tego, czy ich pracownicy wywiązali się z obowiązku przyjęcia szczepienia przeciw Covid‑19. Podkreślamy w niej, że przepisy prawa nie wiążą możliwości wykonywania zawodu medycznego z wywiązaniem się z obowiązku szczepień przeciw Covid‑19, a samo rozporządzenie nie nakłada na pracodawcę obowiązku weryfikowania, czy pracownik się zaszczepił. Jego działania w tej sferze są dobrowolne.
Pomagamy Polakom w czasie epidemii Covid‑19
W ostatnich miesiącach nasi prawnicy odpowiadali również na zapytania dotyczące nakazu zakrywania ust i nosa, noszenia maseczek, legalności nakładanych kwarantann na nauczycieli i uczniów oraz utrudniania lub uniemożliwiania przez szpitale kontaktu rodziców z dziećmi – pacjentami tychże placówek. Aby zapewniać wszystkim Polakom dostęp do wiedzy prawnej na temat zmieniających się restrykcji sanitarnych, od początku pandemii wydawaliśmy na bieżąco aktualizowane poradniki oraz memoranda, stanowiska i analizy prawne.
Interweniowaliśmy skutecznie między innymi w sprawie kobiety, która spędziła w areszcie 5 miesięcy tylko za to, że w celu zakupienia produktów żywnościowych i leków dla niepełnosprawnego męża wyszła z domu w trakcie izolacji. Nasza opinia złożona w trybie „przyjaciela sądu” przyczyniła się do wypuszczenia kobiety na wolność. Gdy Rada Miejska w Wałbrzychu przyjęła uchwałę zobowiązującą mieszkańców miasta do zaszczepienia się przeciw Covid‑19 i zaapelowała do Ministra Zdrowia o wprowadzenie przymusu szczepień,przygotowaliśmy opinię prawną, wskazującą na to, że radni przekroczyli swoje kompetencje. Nasze stanowisko podzielił Wojewoda Dolnośląski, który po tym, jak przekazaliśmy mu naszą opinię, stwierdził nieważność uchwały.
Przedstawiliśmy opinię prawną dotyczącą projektu ustawy, który przewidywał umożliwienie pracodawcom weryfikacji, czy pracownik jest zaszczepiony oraz czy chorował na Covid‑19. W przekazanym posłom dokumencie zwróciliśmy uwagę na to, że projekt zawiera szereg wątpliwych rozwiązań oraz liczne luki, które mogą generować konflikty i nadużycia. Zareagowaliśmy na przedstawiony przez klub parlamentarny Lewicy projekt ustawy, który przewidywał wprowadzenie obowiązku szczepień przeciw Covid‑19 dla wszystkich Polaków.
Obecnie nasi eksperci pracują nad analizami dotyczącymi legalności odmowy udzielania świadczeń zdrowotnych z uwagi na brak zaświadczenia o zaszczepieniu, relacji pomiędzy przedsiębiorcami a konsumentami w warunkach pandemicznych, obowiązywania obostrzeń covidowych na uczelniach oraz uzależnienia udziału w zawodach sportowych od posiadania certyfikatu zaszczepienia lub negatywnego wyniku testu diagnostycznego.
Razem zadbamy o racjonalną i skuteczną walkę z Covid‑19
Ordo Iuris jest jedną z niewielu organizacji prawniczych w Polsce, która od samego początku epidemii Covid‑19 pomaga Polakom w mierzeniu się z nową rzeczywistością, która generuje wiele problemów – w tym także problemów natury prawnej. Nasi eksperci każdego dnia odpowiadają na zgłoszenia osób potrzebujących konkretnej pomocy, przygotowują analizy prawne poświęcone problematyce związanej z epidemią, włączają się do merytorycznej debaty naukowej oraz popularyzują wiedzę prawną na temat wprowadzonych w ramach walki z koronawirusem restrykcji.
Każde z naszych działań łączy się jednak z koniecznością poniesienia konkretnych kosztów. Monitoring prac legislacyjnych parlamentu to wiele godzin pracy analityków, czego miesięczny koszt nie jest mniejszy niż 5 000 zł.
Przygotowanie pojedynczej analizy projektowanego aktu prawnego to wydatek rzędu 4 000 zł, ale tylko w ten sposób możemy powstrzymywać przyjmowanie niekorzystnych dla obywateli i wątpliwych z prawnego punktu widzenia przepisów. W przypadku aktów prawa międzynarodowego koszty te są jeszcze większe.
Aby nadal móc pomagać zgłaszającym się do nas osobom, które potrzebują pomocy prawnej w związku z budzącymi wątpliwości przepisami, musimy liczyć się z kosztem około 2 000 zł za każdą podjętą sprawę. Jednak udzielenie pomocy pozwala nam kształtować linię orzeczniczą polskich sądów, a to ma znaczenie dla gwarancji praw i wolności każdego z nas.
Wydanie oraz szeroka promocja monografii naukowej poświęconej prawnym, gospodarczym i społeczno-zdrowotnym skutkom pandemii oraz wprowadzonych w ramach walki z jej transmisją rozwiązań to koszt przekraczający 30 000 zł. Z kolei organizacja debaty, w ramach której wybitni lekarze, prawnicy, ekonomiści i specjaliści z innych dziedzin omówią skuteczne sposoby walki z Covid‑19, to kolejne 10 000 zł.Tylko kompleksowe przeanalizowanie tego zagadnienia pozwoli nam na wyciągnięcie koniecznych wniosków i właściwą reakcję na podobne zagrożenia dla zdrowia publicznego w przyszłości.
Musimy wspólnie zadbać o to, by rządzący otrzymali rzetelne i opracowane w sposób zgodny z najwyższymi naukowymi standardami wyniki badań, co pozwoli im na podjęcie racjonalnych, i skutecznych decyzji oraz ochroni obywateli przed niekonieczną i nieproporcjonalną ingerencją w życie społeczne ze strony państwa.
P.S. Wokół tematu epidemii Covid‑19 narosły olbrzymie społeczne podziały, które utrudniają współpracę pomiędzy Polakami, hamując w pewnych obszarach rozwój naszej Ojczyzny. Tylko przeprowadzenie merytorycznej debaty na ten temat może doprowadzić do zakończenia rozgrzewającego opinię publiczną sporu. Głęboko wierzę w to, że z Pana wsparciem doprowadzimy do zasypania powstałych podziałów, wspólnie wchodząc na drogę powrotu do normalności.
Dzisiaj mamy zacny jubileusz, o którym mało kto jest łaskaw pamiętać. To właśnie 4 marca przypada druga rocznica wykrycia pierwszego przypadku koronawirusa w Polsce, co rozpoczęło tzw. pandemię tak zwanego “covida”.
COVID-19 to skrót od COronaVIrus Disease 2019, bo nowy wirus został po raz pierwszy zidentyfikowany w 2019 roku. COVID-19 to infekcja dróg oddechowych wywołana przez koronawirusa SARS-CoV-2. U większości osób jej przebieg jest łagodny, a nawet bezobjawowy, ale ze względu na wysoką zjadliwość (zdolność do szybkiego przenoszenia z człowieka na człowieka) dotykał grupy populacji o osłabionej odporności – osoby starsze, chorych na raka, chorych na cukrzycę i z nadwagą.
Dwa lata temu Polacy ciężko przestraszeni doniesieniami z Chin gdzie ludzie w drgawkach rzekomo konali na ulicach i z Włoch, gdzie Chińczycy zawlekli swoją zarazę wracając tam szyć ubrania po chińskim nowym roku, z wypiekami na twarzach oglądali w dezinformacyjnych telewizjach doniesienia o pierwszym Polaku, który został rzekomo zakażony chińskim wirusem. Niewiele osób na tym etapie zdawało sobie sprawę, że w nadchodzących potem tygodniach nasz świat zwariuje i szaleństwo będzie stopniowane aż do teraz.
Od razu okazało się, że nie mamy jak zareagować na zarazę. Zabrakło ‘najbardziej podstawowych pandemicznych produktów” [to oczywiście szyderstwo… md] min. maseczek czy płynów do dezynfekcji, które potem zaczął nawet produkować Orlen. Wiecznie zmęczony minister Szumowski najpierw wyśmiewał tych, którzy chodzili w maseczkach, a potem nakazał ich noszenie nawet na świeżym powietrzu, a premier Morawiecki grzał się w blasku latającego jeszcze wtedy, a dzisiaj już niestety zniszczonego, największego samolotu świata An-225 Mrija wypełnionego chińskimi maseczkami bez atestu.
W międzyczasie pojawiły się pleksiglasy w sklepach i na twarzach ludzi, którzy chodzili w czymś przypominającym maski spawaczy. Tak zwane przyłbice były oczywiście zupełnym idiotyzmem, tak jak ordynowane raz po raz lockdowny, czyli zamknięcia wszystkiego.
Pierwszy raz doświadczyliśmy kataklizmu, który sami sobie urządziliśmy.[To nie my, lecz banda niby-rządząca. MD] Zamknięcia gospodarki oczywiście ją zniszczyły, a przestraszony rząd zaczął na lewo i prawo rozdawać upadającym przedsiębiorcom wydrukowane pieniądze czym doprowadził do największej inflacji od lat.
Szaleństwo zapoczątkowane w marcu 2020 roku rozkręcało się coraz bardziej. Władze najpierw odwołały Wielkanoc, potem zorganizowały wybory prezydenckie. potem odwołały Wszystkich Świętych, Boże Narodzenie itd. Cały 2021 minął z grubsza jak 2020 tylko było gorzej. Media nakręcały panikę pod każde kolejne tzw. warianty i pojawiły się szczepionki, które zaczęły być stręczone wszystkim komu się da.
Jakby tego było mało władze wielu państw świata wpadły na pomysł aby dyskryminować tych, którzy odmówili wstrzyknięcia szczepionki, a potem tzw. dawek przypominających. Segregacja ludzi za pomocą kodu QR będącego swoistą czasową subskrypcją na prawa obywatelskie stała się wisienką na covidowym totalitarnym torcie. W takich okolicznościach, z różną skalą szaleństwa w róznych krajach, doszliśmy do roku 2022.
Rządzący rozpoczęli ten rok według tego samego schematu – czyli straszenia nowym wariantem Omikron. Jak jednak powiedział słynny filantrop i wirusolog amator, Bill Gates, “niestety Omikron okazał się naturalną szczepionką”. Próba podtrzymania covidowej psychozy tym razem się nie powiodła, bo ludzie byli już tym zmęczeni i zaczęli protestować naprawdę mocno. Niektóre kraje zaczęły luzować obostrzenia i restrykcje, ale oczywiście kody QR już pozostały z nami i prawdopodobnie obowiązek przyjmowania szczepionki co kilka miesięcy również.
Rok temu gdy obchodziliśmy roczek covidka, mało kto wierzył, że w czasie drugiej rocznicy mało kogo Covidek będzie obchodził.
A wszystko to stało się w niecałe dwa tygodnie! Wirus SARS-CoV-2 nie jest już groźny, nie robi się testów dla setek tysięcy obcokrajowców przybywających do Polski. Nagle nie ma kwarantanny, słynni lekarze nic już nie mówią o kolejnych wariantach i falach, a przepełnione szpitale, w których według rządowej propagandy umierali tylko niezaszczepieni, nagle są puste i gotowe na przyjmowanie potrzebujących uchodźców.
Niektórzy ironizują gorzko, że Władimir Putin powinien dostać nagrodę Nobla w dziedzinie … medycyny, za wpływ w pokonaniu pandemii…
We wtorek (1.03.2022) poseł Konfederacji Grzegorz Braun przeprowadził interwencję poselską w Narodowym Instytucie Kardiologii w Aninie. Dyrektorem tej placówki jest były minister zdrowia Łukasz Szumowski. Interwencja została przeprowadzona na prośbę pielęgniarza, któremu zagrożono zwolnieniem z pracy, jeśli nie podda się szczepieniu na Covid-19.
Już na wstępie Szumowski wyprosił Brauna i jego asystentów ze swojego gabinetu z względu na odbywające się w nim spotkanie, a poproszony o uznanie pilności sprawy, z którą przyszedł Braun odparł, że znajdzie czas „kiedyś”.
Wobec tego Braun wszedł do gabinetu i usiadł przy stoliku, a Szumowski zaatakował jego asystenta wyrywając mu telefon, którym ten nagrywał interwencję. Następnie wypchnął go za drzwi i zamknął je na klucz. Braun otworzył drzwi i zaprosił swoich asystentów do środka. Szumowski zakończył spotkanie z pracownikami, założył maskę i stwierdził, że wychodzi.
Braun wezwał Szumowskiego do udzielenia mu wyjaśnień w trybie interwencji poselskiej. Szumowski stwierdził, że obowiązek „niezwłocznego” udzielenia takich wyjaśnień nie oznacza, że ma ich udzielać teraz. Były minister zachowywał się w taki sposób, że poseł Braun wezwał policję, aby zbadać, czy nie jest on pod wpływem alkoholu.
Podczas rozmowy Szumowski przyznał, że jeśli pracownicy instytutu nie okażą zaświadczenia o szczepieniu, będą wyrzucani z pracy. Oświadczył też, że okazanie zaświadczenia jest dobrowolne, więc nie ma mowy o żadnym przymusie. Podstawą do decyzji o zwalnianiu pracowników mają być wytyczne opublikowane przez Ministerstwo Zdrowia.
Zachowanie Szumowskiego było szokujące. Zamiast niezwłocznie udzielić wszelkich informacji, tak jak nakazuje to ustawa, zachowywał się w sposób prowokacyjny i agresywny. W końcu doszło do przepychanki, a następnie gonitwy po szpitalnym korytarzu, podczas której Szumowski przytrzasnął drzwiami rękę posła Brauna. Gdy po prawie godzinie policja w końcu przybyła na miejsce, Szumowski odmówił badania alkomatem [a według świadków „jechało od niego alkoholem”. MD] i oskarżył Brauna, że stwarza zagrożenie na terenie szpitala.
Reasumując: udzielenie informacji, której – zgodnie z prawem – zażądał poseł Braun, mogło trwać 15 minut i odbyć się w spokojnej atmosferze i bez udziału policji. Ale to, co wyprawiał Szumowski, doprowadziło do prawie dwugodzinnych przepychanek. I taki człowiek był ministrem zdrowia. Żenujące!
Jak informowaliśmy tydzień temu, przedstawiciel jednej z niemieckich firm ubezpieczeniowych przyznał, że tzw. szczepionki przeciwko Covid-19 zabiły w Niemczech dotychczas co najmniej 31 tysięcy osób i spowodowały 3 miliony niepożądanych (?) odczynów poszczepiennych.
Bawarska firma BKK ProVita, należąca do grupy ubezpieczeniowej skupiającej 11 milionów ubezpieczonych przyznała, że podawane oficjalne rządowe dane o poszczepiennych zgonach i ofiarach, są mocno zaniżone, nawet do 1000%.
W prasie niemieckiej – włącznie z głównymi mediami, jak Die Welt – rozgorzała dyskusja i chociaż nie był to popis dociekliwości dziennikarskiej, to jednak opinia publiczna dowiedziała się nieco o istnieniu zagrożenia ze strony tzw. szczepionek oraz zaczęła nabierać podejrzeń co do rządowych danych.
Niestety, trend cenzorski wobec wszystkiego co dotyczy tzw. Covid-19 oraz tzw. szczepionek przeciwko tzw. Covid-19, obowiązuje we wszystkich aspektach życia, również w zarządzaniu biznesowym. Tzw. szczepionki są zawsze i wszędzie „bezpieczne i skuteczne”, a kto podważa ten religijny dogmat, nawet przy pomocy narzędzi naukowych, badań, danych – skazywany jest na banicję.
Andreas Schöfbeck, członek zarządu firmy BKK ProVita, który przekazał wstrząsające dane o skutkach wyszczepiania, z dniem 1 marca br. przestał pełnić swoje funkcje. Po godzinnej naradzie zarządu dyrektorów zadecydowano o „zwolnieniu [Schöfbecka] w trybie natychmiastowym”.
Producent od roku wiedział doskonale czym grozi przyjęcie tej trucizny.
Pomimo usilnych starań federalnej „Agencji Żywności i Leków” (Food and Drug Administration – FDA), która ukrywała dane dotyczące badań tzw. szczepionek przeciwko Covid-19, godząc się na ich ujawnienie dopiero za… 75 lat, sąd zadecydował, że ta oszukańcza zabawa zostanie przerwana.
——————————
Na początku tego roku, sąd w Teksasie wydał wyrok zobowiązujący FDA do opublikowania wszystkich dokumentów przesłanych agencji przez producenta (firmę Pfizer), w miesięcznych transzach zawierających po 55 tysięcy stron (wcześniej FDA godziła się na publikowanie jedynie 500 stron na miesiąc), począwszy od 1 marca 2022 roku. Opublikowanie całości może zająć około 9 miesięcy, przyjmując że po drodze nie zostaną zorganizowane „trudności obiektywne” i „wypadki losowe”.
Ale pierwsza transza dokumentów została właśnie opublikowana i prawdziwi specjaliści – nie ci rządowi od propagandy – zabrali się do ich analizy.
Już na wstępie dowiadujemy się, że firma Pfizer skrzętnie ukrywała znane jej możliwe skutki uboczne swojego produktu, nie informując o nich opinii publicznej, środowisk lekarskich, specjalistów, wreszcie – samych szczepionych. Opublikowany dokument ma wyraźne zastrzeżenie „POUFNE” (CONFIDENTIAL).
Oto „krótka” lista możliwych skutków ubocznych eksperymentalnych genetycznych produktów, których jak na razie nie znamy pełnego składu (bo cały czas trzymane jest to w tajemnicy), ale – obserwując astronomiczne liczby zgonów, chorych, urazów i innych tzw. poszczepiennych odczynów – już doskonale zdajemy sobie sprawę z ludobójczych cech tych preparatów.
Producentowi zajęło 9 stron na wyszczególnienie samych nazw chorób i skutków ubocznych. Czy ktokolwiek z podstawiających rękę do zaszczepienia był o tym informowany?
Jak się okazuje, lista ta zawiera zebrane przez producenta skutki uboczne, tylko do 28 lutego 2021 roku (nie 2022 roku!), czyli producent od roku wiedział doskonale czym grozi przyjęcie tej trucizny. Można być również pewnym, że przez cały kolejny rok do dnia dzisiejszego, lista NOP-ów wzrosła wielokrotnie, nie wliczając w to chorób, które ujawniają się po dłuższym czasie, jak np. chorób autoimmunologicznych czy nowotworowych.
Czy dlatego, wraz z ujawnianiem dokumentów, akcje takich gigantów jak Pfizer czy Moderna, spadają?
Co na te dane Ministerstwo Chorób i Śmierci w Polsce?
Kiedy zacznie się autentyczne wzburzenie społeczne przeciwko tym, którzy dostarczali, reklamowali, zachęcali, stręczyli, nakazywali ludobójcze preparaty? Zamiast tego rozpętano inne społeczne emocje…
5.3.6 CUMULATIVE ANALYSIS OF POST-AUTHORIZATION ADVERSE EVENT REPORTS OF PF-07302048 (BNT162B2) RECEIVED THROUGH 28-FEB-2021
4 marca 2022 roku mija równo dwa lata od czasu, kiedy minister “zdrowia” Łukasz Szumowski ogłosił pacjenta „0”. Od tamtej chwili zmieniło się wszystko…
Lockdowny, obostrzenia, nakazy, rozporządzenia, które sprowadziły na społeczeństwo wiele krzywd, włącznie z nadmiarowymi zgonami spowodowanymi zablokowaniem służby zdrowia liczonymi w dziesiątkach tysięcy. Dzieci, młodzież poddane przymusowi zdalnej nauki, wzrost depresji, a nawet liczby samobójstw. Brak możliwości wsparcia i odwiedzin bliskich w szpitalach, szkody dla gospodarki i życia społecznego.
Tego nie można – i nie należy – zapomnieć.
II. rocznica uruchomienia zamordyzmu sanitarnego, poświęcona pamięci ofiar sanitaryzmu. Okażmy nasze zjednoczenie we wspólnej walce o kodeks etyczny Hipokratesa, doceńmy i wspierajmy prześladowanych lekarzy, medyków i przedstawicieli innych grup zawodowych w walce o wolność, godność i własność.
[Komentarz jest umieszczony pod tekstem „Czas dramatu – prof. Stanisław Bieleń”. Uważam ten artykuł za jednostronny, krótkowzroczny i dość naiwny, więc nie zamieszczam, ale czytelnik może sam ocenić.
Natomiast poniższe uwagi BIBUŁY są głębokie. Mirosław Dakowski]
Naszym zdaniem historia pokaże, że – pomimo iż decyzję podjął nie kto inny jak Prezydent Rosji – prawdziwym sprawcą operacji wojennej są przywódcy zachodni, a szczególnie prowokujący do tej niefortunnej reakcji, gabinet cieni obecnego administratora Białego Domu oraz podżegacze globalni.
Co do strukturalnych ofiar, to nie będziemy żałowali państwa ukraińskiego w tym wymiarze, który pokazał swe oblicze w ostatnich 20 latach – sztucznego tworu o antypolskim nastawieniu oraz działającego w obcych interesach prowokatora.
Oczywiście jak zawsze w czasie każdej wojny ofiarami staną się niewinne i bezbronne osoby i tego należy unikać, zapobiegać, a ofiarom nieść pomoc.
Jak na razie, operacja wojenna ze strony Rosji pokazuje, że obiekty militarne są precyzyjnym celem i nie mamy do czynienia z wojną totalną. Oby nie doszło do eskalacji.
Media światowe są jednostronne, tendencyjne, nie pokazują rzeczywistości, nawet nie pokazują co naprawdę dzieje się na „polach walki”, a wiele z przekazów jest całkowitą propagandą wojenną, posuwającą się nawet do szuflowania odbiorcom jakichś zrzutów gier komputerowych czy podstawionych zdjęć sprzed kilku lat.
Przejrzeliśmy wiele światowych kanałów (amerykańskich, japońskich, niemieckich…) i wszędzie dominuje antyrosyjski przekaz, jednak poziom agresji medialnej w mediach polskich (?) przekracza wszelkie granice przyzwoitości nawet jak na warunki wojenne. Kłamstwo, całkowite zniżanie się do przekazu emocjonalnego, zero analiz krytycznych, w ogóle – zero informacji. Jak powiedział ktoś spostrzegawczy opisując współczesne media: „Nie wierz temu co usłyszysz i wierz tylko w połowie temu co widzisz.”
Polska stanie się – obok rozparcelowanej Ukrainy (bo być może do tego dojdzie) – największą ofiarą „wojny”, poprzez totalną zmianę struktur społecznych w wyniku przyjęcia nachodźców. Przyjęliśmy (i przyjmujemy codziennie ponad 100 tysięcy osób, z czego samobójcy radują się!) grupę, która tylko patrzeć jak skupi się politycznie i – wychowana w duchu banderowskim – stanie się głównym motorem antypolskiej retoryki. Nie wolno o tych niebezpieczeństwach zapominać, co niestety jest zjawiskiem powszechnym w czasie medialnego oszołomienia i wyzwolenia emocjonalnych reakcji nadmiernego „miłosierdzia” (bo kosztem egzystencji swojej i swojego narodu).
Emocjonalne indywidualne decyzje przyjmowania przyjezdnych osób z Ukrainy są godne akceptacji, tolerowania i w niektórych przypadkach wsparcia, lecz decyzje polityczne sprowadzania tej masy – wymagają najwyższego potępienia.
Przy dalszym bezmyślnym wspieraniu obecnych ukraińskich przywódców przez światowe elity, może dojść do globalnego krachu, którego skutki najbardziej poznają właśnie kraje tzw. zachodu. Rosja poradzi sobie bez systemu SWIFT i przetrwa, tym bardziej w sojuszu z Chinami, zaś świat zachodni zamarznie bez paliwa, produkcja zmaleje, dochód spadnie, a masy zubożeją. Rosja w tym czasie może stworzyć alternatywny system walutowy, a za dostarczane zachodowi paliwo zażąda wyższych cen, minimalizując swe straty.
Teraz ważą się losy przyszłego systemu światowego i to właśnie od globalnych sił zależy w którą stronę rozwiną się wydarzenia: czy w stronę otrzeźwienia w obawie przed utratą swoich zysków przy obecnym systemie finansowym, czy też w wojennych warunkach podejmą ryzyko zburzenia obecnego porządku wprowadzając ogólnoświatowe wojenne rygory pozwalające np. na wprowadzenie nowego, cyfrowego pieniądza, dalsze restrykcje medyczne i likwidację resztek immanentnych praw.
Jak w każdej wojnie wydarzenia są dynamiczne i konflikt może się błyskawicznie eskalować. Módlmy się aby do tego nie doszło, bo wtedy górę biorą irracjonalne emocje, wyzwolone z człowieka pokłady zwierzęcości, diabelska zawziętość, okrutna moc odwetu.
Jakkolwiek trudno jest porównywać wydarzenia sprzed 80 laty, gdyż w wielu przypadkach moralne granice zatarły się pomiędzy „Rosją”, a „Zachodem”, z niekorzyścią dla tego ostatniego, to dla obecnych władz ukraińskich, gdyby słuchali, polecilibyśmy wypowiedź premiera, utworzonego przez Niemców Protektoratu Czech i Moraw, Alois Eliáš, który godząc się na warunki niemieckie powiedział: „Ten rząd będzie miał przed sobą dwa wielkie cele: chronić egzystencję narodu, której Niemcy będą zagrażać, i przeciwstawiać się demoralizacji, o co zapewne Niemcy się postarają. Te cele będzie można spełnić, jeśli rząd będzie do pewnego stopnia współpracował z Niemcami. To będzie niechciana współpraca, ale nie ma innego wyjścia, opór mógłby spowodować narodowe samobójstwo.” W polityce moralność ustępuje zimnej kalkulacji interesów i lepiej jest dla „narodu ukraińskiego” (cokolwiek to znaczy), cofnięcie się, ocknięcie się i zrozumienie, że „walka do ostatniego guzika” na długie lata przynosi tylko zbiorową destrukcję.
Jako ostatni punkt, należy podziękować Władimirowi Władimirowiczowi Putinowi za wielki dar uzdrawiający: w ciągu niemal jednego dnia, niemal w jednej chwili, niemal na całym świecie, niemal zniknęła „pandemia” i jej wynalazki propagandowe w postaci maseczek, masowego testowania, kwarantann, pro-szczepionkowej musztry i tresowania społeczeństw. Medialna pandemia została zastąpiona – jak na razie w większości medialną – wojną. PLANdemiczna akcja pokazuje jak sprawnie można globalnie sterować ludźmi, a dzisiejsza sytuacja jest jedynie tego kontynuacją, z nieco inną narracją, choć tam i tu narracją wojenną.
Co to są koronawirusy i od kiedy wiadomo o ich istnieniu?
– Korowirusy są rodzajem wirusów grypowych, tzn. takich, które obok innych wirusów powodują grypę. Różnych rodzajów wirusów powodujących infekcję dróg oddechowych – co określamy grypą – jest według różnych szacunków od stu do dwustu. Koronawirusy są znane od lat 60. XX wieku. Natomiast te koronawirusy, o których teraz jest mowa, tzn. wirusy SARS są znane od ponad 20 lat.
Czym jest przypadek z Wuhan, od którego wszystko zmieniło się na świecie?
– Ta narracja ma wiele obliczy. Wuhan to miasto liczące 11 milionów mieszkańców, w którym znajduje się wielu pacjentów, w tym wiele przypadków zapaleń płuc. Jest tam również laboratorium broni biologicznej.
W Wuhan rozpoczęto badania w celu znalezienia przyczyny, jakie konkretnie wirusy są odpowiedzialne za przypadki zapalenia płuc. W tym celu zastosowano test PCR Christiana Drostena i od tego zaczęło się szukanie tzw. przypadków. Oczywiście w Chinach jest duża liczba zapaleń płuc, głównie osób starszych, ale nigdy wcześniej nie badano tego pod kątem obecności koronawirusów. Takie testowanie zaczęło się właśnie w Wuhan, gdzie metodą PCR badano pacjentów pod kątem obecności koronawirusów i skutkowało to dużą ilością wyników dodatnich.
Tego typu praktyki stosowano mniej więcej do marca 2020 roku i później krzywa drastycznie spadła, co skutkowało praktycznie prawie zerową ilością przypadków zakażeń koronawirusem w Chinach. A zatem, w Chinach po trzech miesiącach wszystko wróciło do normy, ponieważ zaprzestano testowania. Tak można by również zrobić w Polsce oraz w Niemczech.
Czy istnieje jakieś naukowe uzasadnienie, że działania typu lockdown, nakaz noszenia masek, kwarantanny dla ludzi zdrowych, itp. są skuteczne w ograniczaniu transmisji koronawirusa?
– Instytut Cochrane przeanalizował wiele przypadków. I tutaj szczególna rola przypada Tomowi Jeffersonowi [profesor Centrum Medycyny Opartej na Dowodach Uniwersytetu Oksfordzkiego – przyp. red.], który jeszcze w okresie przed covidem prowadził meta badania i analizował, również w przypadku grypy, tego typu sytuacje.
Badano m.in. czy noszenie masek, zachowywanie dystansu i inne tego typu środki cokolwiek przynoszą. I te badania pokazały, że efekt był bardzo nieznaczny. Nie ma żadnych naukowych dowodów, żeby tego typu obostrzenia cokolwiek dawały. Jeżeli chodzi o maski, to mieliśmy też badanie z Danii, w którym porównano grupy tysięcy uczestników, którzy nosili maski. I rezultaty pokazały, że nie było żadnych istotnych [statystycznie] różnic dzięki noszeniu maski.
To, co jest tutaj istotne, to była cała masa badań naukowych przed styczniem 2020 roku, które pokazywały, że maski nie są skuteczne. Natomiast po styczniu 2020 roku nagle pojawiły się badania, które pokazywały, że być może maski te mogą mieć jakiś efekt w zahamowaniu wirusa.
Skoro nie jest to skuteczne, to dlaczego wprowadzono to na świecie?
– Nie ma to żadnego uzasadnienia medycznego. A to, czy ktoś lęka się wirusa, czy obawia się otrzymania mandatu, można rozpoznać poprzez sposób noszenia maski.
Jak zatem powinniśmy postępować, aby zminimalizować zagrożenie zachorowania?
– Tak jak zawsze zachowywaliśmy się, ażeby zmniejszyć ryzyko zachorowania na grypę: kaszlenie w przegub łokcia, mycie rąk, itp. I kiedy ma się objawy należałoby po prostu zostać w domu i nie jechać do babci.
Czym są preparaty firm Pfizer, AstraZeneca, Moderna, Johnson & Johnson, stosowane m.in. w państwach Unii Europejskiej, które powszechnie określa się jako szczepionki przeciw COVID-19?
– To są eksperymenty na ludziach, które przeprowadza się tylko ze względu na tę obecną sytuację, i które wcześniej nie byłyby możliwe do zrealizowania. Pierwszym przykładem takiego typu eksperymentu była sprawa ze szczepionkami na wirusa Ebola, która ma swój początek od 2015 roku. Ten produkt jest bardzo atrakcyjny dla przemysłu farmaceutycznego. Po pierwsze jest tani i można go łatwo wyprodukować. Po drugie można go sprzedawać również ludziom zdrowym. Z punktu widzenia ekonomicznego jest to bardzo dobry pomysł. Z punktu widzenia zdrowotnego jest to bardzo duże ryzyko i jest to niepotrzebne.
Coraz więcej osób zaczyna dostrzegać, że te preparaty jednak nie chronią przed zakażaniem, jak jeszcze kilka miesięcy temu zapewniano. Wystarczy wspomnieć, że prezydent Andrzej Duda wkrótce po przyjęciu trzeciej dawki po raz drugi złapał koronawirusa. Podobnych historii jest znacznie więcej. W związku z tym zmieniono narrację i teraz propaguje się przekaz, według którego osoby zaszczepione łagodniej przechodzą chorobę, niż te niezaszczepione. Czy są jakieś dowody naukowe, które to potwierdzają?
– Nie ma żadnych dowodów w badaniach naukowych na to, że te preparaty mRNA powodują łagodniejszy przebieg. Tutaj badania zostały skonstruowane w ten sposób, że tzn. targety czy punkty do osiągnięcia były tak zdefiniowane, że celem było pokazanie, iż owe preparaty cokolwiek dają. I ów cel został określony jako uniknięcie infekcji koronawirusa.
Problem leży w tym, że skupiono się tylko na wynikach tych badań, które uwzględniały wyłącznie uniknięcie infekcji koronawirusa. Natomiast całkowicie pominięto pewien znaczący fakt. Otóż w badaniu BioNTech/ Pfizer – gdzie było około 20 tysięcy uczestników – w grupie osób zaszczepionych uniknięto pod wpływem tego preparatu jednego przypadku infekcji koronawirusem, natomiast 4 osoby miały bardzo ciężkie powikłania i były to bodajże przypadki śmiertelne. Ale tego już w wynikach tych badań nie przedstawiono.
Koncerny farmaceutyczne zawsze prowadzą narrację o względnej skuteczności tych preparatów i informują nas o owej rzekomej 95-procentowej skuteczności. Jeżeli trzeba zaszczepić 20 tysięcy osób w tym celu, by uniknąć 140 infekcji, to absolutna skuteczność takiego preparatu leży na poziomie 0,7 procent.
I teraz pozostaje kwestia – ile osób trzeba zaszczepić, żeby uniknąć jednego objawowego zakażenia koronawirusem. I ta liczba waha się między 80 a 160, przeciętnie to jest 120 osób, które muszą przyjąć ten preparat tylko w tym celu, żeby uniknąć jednej infekcji koronawirusowej w danej społeczności.
Nauka to poddawanie czegoś w wątpliwość. Jak Pan ocenia to, co obecnie stało się z nauką?
– Miałem kontakt z pewnym naukowcem, który dotychczas zajmował się właśnie oceną ryzyka wpływu różnych preparatów medycznych na zdrowie i życie człowieka. I kiedy na początku tej całej historii zaczął występować krytycznie wobec tego wszystkiego – czyli robił to, co jest rolą naukowca i ogólnie nauki – to reakcją był nalot policji oraz zajęcie jego dysków, komputerów i dokumentów.
Znam lekarzy i naukowców, którzy stracili posady tylko dlatego, że wyrazili swoje opinie i zajęli stanowisko w tej sprawie. A przecież to jest obowiązek naukowców, żeby powątpiewali we wszystko i zadawali odpowiednie pytania. W tym celu są naukowcy, by stawiali niewygodne pytania. Tymczasem to, co obecnie obserwujemy, to jest fakt korupcji w świecie nauki. I ta korupcja może mieć dwojakie podłoże. Po pierwsze, może wynikać z faktu przekupienia pewnych ekspertów. Po drugie, może wynikać z lęku i obawy przed wpływem pewnych środowisk czy polityków na tychże naukowców. Obydwie postawy są niewłaściwe.
Zaintrygował mnie podtytuł Pana książki „Fałszywe pandemie”, którzy brzmi: „argumenty przeciwko rządom strachu”. Jaki Pana zdaniem jest faktyczny cel tego wszystkiego?
– Od 30 lat wiemy – gdyż zostało to upublicznione – że zarówno Światowe Forum Ekonomiczne jak i Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) przygotowały się na wybuch pandemii. Miałem przywilej osobiście doświadczyć jak to działa, gdyż byłem dyrektorem publicznego zakładu opieki zdrowotnej w Niemczech. Przez okres 13 lat kierowałem instytucją, której głównym zadaniem było czuwanie nad kwestiami epidemicznymi; nad tym, żeby nie wybuchła jakaś zaraza. Przez 10 lat byłem przewodniczącym i wydawałem ekspertyzy dla izb lekarskich na temat tego, jakie jest ryzyko wybuchu epidemii – najpierw w przypadku ptasiej grypy (2005 rok), później w przypadku świńskiej grypy (2009 rok). I jako poseł Bundestagu miałem okazję wyjazdu do Genewy, by zbadać tę sprawę i zadawać pytania.
I wówczas stwierdziłem, że panuje zinstytucjonalizowana korupcja w WHO i że organizacja ta służy interesom bądź polityków, bądź kręgów gospodarczych. W tym okresie poznałem też osobiście osoby stojące na czele WHO.
A ponieważ Bundestag nie chciał się zająć wówczas świńską grypą, to nagłaśniałem tę sprawę na forum Rady Europy, gdzie miałem okazję zbadać kulisy i owe powiązania oraz zadawałem pytania, by to wyjaśnić. I obecnie widzimy, że te plany – które już wtedy przy świńskiej grypie były widoczne – one się teraz powtarzają. Pisał o tym m.in. dziennikarz Paul Schreyer.
Co konkretnie jest w tym planie?
– Odpowiedź znajduje się w książce pt. „Wielki reset”, która została opublikowana przez Klausa Schwaba, przewodniczącego Światowego Forum Ekonomicznego. W publikacji tej globaliści – czyli ludzie, którzy dążą do zlikwidowania państw narodowych – mówią o trylemacie. Można to zobrazować na przykładzie trójkąta, gdzie na samej górze znajduje się globalizm, a w dolnych narożnikach są państwa narodowe oraz demokracja. Te trzy pojęcia nie zgadzają się ze sobą, dlatego jest to tzw. trylemat. I teraz globaliści chcą to zmienić, gdyż dla tego gremium najważniejsza jest globalizacja. Szukają więc oni sposobu jak osłabić demokrację oraz państwa narodowe. I w sytuacji, kiedy mamy polityków, którzy są dumni z tego, że są politykami polskimi, niemieckimi czy austriackimi; kiedy mamy jakieś interesy narodowe – to jest nie do pogodzenia.
To można przezwyciężyć przy pomocy teorii, którą opisała Naomi Klein w swojej książce „Doktryna szoku”. Zastosowanie ma wówczas sytuacja, w której wprawia się społeczeństwa w stan lęku, bądź przed terroryzmem, bądź przed wojną, bądź przed wirusem właśnie. I wówczas takie wartości jak demokracja czy państwa narodowe łatwo odejdą w zapomnienie. Bo kiedy mamy lęk, to ludzie rozglądają się dookoła i szukają ratunku, szukają przywódcy, kogoś kto nas z tego wybawi.
I rola Komisji Europejskiej jest tutaj taka, że poprzez media kontynuuje się narrację strachu. Unia Europejska kontynuuje więc tę narrację, głosząc tezy, że pandemię można zakończyć tylko i wyłącznie poprzez masowe szczepienia ludzi. Wcześniej tym narzędziem, który miał wywoływać lęk w społeczeństwach był terroryzm. I gałęzią gospodarki, która wówczas na tej narracji strachu w związku z terroryzmem zyskała, były prywatne armie, prywatne tajne służby, które notowały bardzo duży wzrost. Jednocześnie przygotowywano jako wroga te wirusy. Dlatego zinstrumentalizowano WHO, gdzie wprowadzono przedstawicieli koncernów farmaceutycznych, którzy zadbali o to, żeby ta narracja strachu była kontynuowana, co oczywiście wiązało się z licznymi gratyfikacjami finansowymi.
Koncerny farmaceutyczne mają bardzo duże doświadczenie w tym, żeby wpędzać ludzi w poczucie strachu. Obserwowaliśmy to już w przeszłości. Kiedy koncerny chciały sprzedać jakiś swój lek na konkretną chorobę, wówczas nagłaśniano ryzyka związane z tą chorobą i wzbudzano panikę, właśnie po to, żeby ten lek lepiej się sprzedawał. Globaliści i koncerny farmaceutyczne mają różne interesy, ale w tej kwestii są zbieżni, więc współdziałają w tym celu, żeby wzbudzić to poczucie strachu i realizować swoje interesy.
Jest jeszcze jedna grupa, która w tej sytuacji ma interes. Chodzi o środowiska, które zbierają różne dane, gdyż chcą wiedzieć wiele na temat różnych osób.
Jakie konkretnie dane zbierają i co im daje uzyskanie tych informacji?
– Kiedy znają geny ludzi – a test PCR umożliwia właśnie prowadzenie badań w tym kierunku – to wówczas mogą prowadzić swoją narrację, tj. mówić ludziom jakie mają ryzyka w związku z tymi genami. W ten sposób mogą również sprzedawać kolejne produkty. Wielkie koncerny – takie jak Google, Amazon czy Facebook – dokładnie wiedzą co mogą sprzedać, jakie są zapotrzebowania ludzi i dostosowywać do tego swoją narrację.
Wiemy, że interesem przyszłości będą właśnie kwestie dostępu do informacji. I mamy tutaj wyścig o różne dane biologiczne. Np. Chińczycy wysłali kontenery do państw bałkańskich i nie przeprowadzają tylko testów lecz zbierają próbki dotyczące materiału genetycznego ludzi. Te dane są na wagę złota. Wszystkie tego typu kwestie jak tzw. certyfikaty odporności czy dane dotyczące naszego stanu zdrowia są gromadzone i zbierane. Jest na to zapotrzebowanie, ponieważ kwestie dotyczące naszych genów są niezmienne, to znaczy pozostaną one takie na zawsze. I pewnym środowiskom zależy na dostępie do nich.
Przez siedem lat byłem rzecznikiem Komisji Etyki w niemieckim Bundestagu. W tym czasie wysunęliśmy taki postulat, że nikt nie może być dyskryminowany z powodu swoich cech genetycznych. Prof. Jürgen Meyer, prawnik Westfalskiego Uniwersytetu Wilhelma w Münsterze, członek SPD (Socjaldemokratyczna Partia Niemiec) oraz Peter Altmaier z CDU (Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna), późniejszy minister gospodarki – obaj byli wówczas przekonani, że jest to słuszne założenie, iż nikt nie może być dyskryminowany z powodów genetycznych. Postulowali więc oni, żeby w Karcie Praw Podstawowych – która jest podstawą Europy – był zapis wykluczający możliwość dyskryminacji właśnie z powodów genetycznych. I jest to pierwszy dokument międzynarodowy, który tego typu zapis posiada.
I kiedy zaczęło się to wszystko z czym mamy obecnie do czynienia, zadzwoniłem do Mayera i zapytałem go, jak zapatruje się na sytuację, kiedy ludzie zostaną zmodyfikowani genetyczne, czy będą mieli z tego tytułu jakiekolwiek korzyści. W odpowiedzi usłyszałem, że to nie jest modyfikacja genetyczna tylko szczepienie.
Jak to możliwe?
– W 2009 roku mieliśmy do czynienia ze zmianą definicji. Obowiązywało zawsze, że podawanie terapii genowej miało miejsce np. w przypadku noworodków z pewnymi defektami genetycznymi polegającymi na tym, że nie miały one jakiegoś genu. I te noworodki otrzymywały w zastrzyku brakujący gen. Było to terapią genową, modyfikacją genetyczną, bez której te dzieci by nie przeżyły. DNA może być przepisane na mRNA oraz mRNA może być przepisane na DNA. Jest to jak odcisk stempla. I np. szczepionka Johnson & Johnson jest szczepionką DNA, a inne są szczepionkami mRNA. W 2009 roku nie wiedzieliśmy, że pojawiły się wówczas patenty na wykorzystanie tego typu substancji jako szczepionek genetycznych.
Lobby koncernów farmaceutycznych zadbało o to, że zmieniono w 2009 roku definicję. Obowiązująca dotychczas definicja mówiła o tym, że szczepionka polega na podaniu antygenu, by zapobiegać chorobie. I dodano do tego po słowie antygen: ‚lub kwasów nukleinowych’. To było w przypadku niemieckiego prawa farmaceutycznego. Natomiast na poziomie europejskim zmieniono definicję terapii genowej. I obowiązująca dotychczas terapia genowa polegała na podaniu kwasów nukleinowych do organizmów. Potem dodano sformułowanie, że tej definicji nie stosuje się, jeżeli chodzi o prewencję, tj. o zapobieganie infekcjom dróg oddechowych.
A ponieważ doszło do zmiany tej definicji i przemianowano terapię genową na szczepionkę, umożliwiło to przezwyciężenie naturalnego oporu społeczeństw przed przyjmowaniem preparatów terapii genowej. Fakt, iż zmiana ta nastąpiła już w 2009 roku świadczy o tym, że przygotowywano się do tego od dawna.
Tak więc od 2020 roku drzwi dla przemysłu farmaceutycznego zostały otwarte. Mówi się o tym, że mamy sytuację awaryjną i w związku z tym wszystkie środki ostrożności, które wcześniej musiałyby być spełnione, tj. wszystkie kryteria dotyczące medykamentów produktów medycznych zostały zawieszone. I mówi się o badaniach teleskopowych. Teleskop można rozszerzyć, rozciągnąć, ale nie taki zamysł jest tych, którzy za tym stoją. Oni chcą skracać te wszystkie badania.
Na czym to polega?
– W normalnej sytuacji mieliśmy cztery fazy badań klinicznych, z czego ostatnia była fazą obserwacji. Wcześniej mieliśmy badania nad zwierzętami i badania toksykologiczne, które badały wpływ tych preparatów. I musiało to nastąpić przed dopuszczeniem. Te badania nad zwierzętami praktycznie nie zostały teraz przeprowadzone, a to, co zostało wykonane, jest jedynie szczątkowe.
Tymczasem mamy badanie z Japonii, jedno z niewielu, które do tej pory zostało przeprowadzone, gdzie obserwuje się, jaki jest rozkład nanocząsteczek z tych preparatów u zwierząt. I znajdowano je w całym praktycznie organizmie, przede wszystkim w organach limfatycznych oraz w narządach rozrodczych – jądrach i jajnikach. Jest to bardzo zastanawiające, ponieważ jeżeli dochodzi do działania tego preparatu w tych miejscach, to pojawia się stan zapalny, dochodzi do produkcji białka S i może mieć to negatywny wpływ.
I te wszystkie aspekty zostały zamazane na czarno, nikt nie zwracał na to uwagi i nie przywiązywał do tego znaczenia. Przedmiotem zainteresowania było tylko to, czy nie dojdzie do objawowej infekcji, a te wszystkie powikłania zostały przemilczane.
W 2015 roku WHO wydała rekomendację, że nie powinno się przeprowadzać przy podaniu szczepionki aspiracji, czyli pociągnięcia tłoczka od strzykawki, że to rzekomo w przypadku dzieci ma powodować mniejszy stres i mniejsze dolegliwości związane z wkłuciem. Jest to kwestia niejednoznaczna, ponieważ różny jest stan ukrwienia mięśni u dzieci bądź też u sportowców. U sportowców ryzyko wkłucia się i podania tego preparatu dożylnie jest dużo większe z tej racji, że jest większa masa mięśniowa, która jest lepiej ukrwiona.
Były wcześniej przeprowadzane ankiety wśród personelu medycznego – pielęgniarek i lekarzy – jaki odsetek w przypadku zastosowania aspiracji jest tego, że końcówka igły znajdzie się w naczyniu krwionośnym. I wyniki były różne – od 0,5 do 3 procent. Ja szacuję, że co najmniej w przypadku jednego procenta, być może więcej, należy liczyć się z tym – a jest to dużo bardziej prawdopodobne u sportowców i osób młodych – że dojdzie do podania do krwi tego preparatu. I to ostrzeżenie – że ten preparat mRNA może trafić bezpośrednio do krwi – przekazywałem już wcześniej i upubliczniałem to.
W Danii na początku stycznia 2021 roku – kiedy pojawiły się przypadki zapalenia mięśnia sercowego – została wydana oficjalna rekomendacja, że przed podaniem zawartości tej strzykawki trzeba dokonać aspiracji. To było zawsze standardem, to znaczy było normą do czasu, kiedy WHO nie wydało tej obłędnej rekomendacji w 2015 roku. Kiedy te nanocząsteczki zawierające mRNA są podawane domięśniowo i dostaną się do krwi, to trafiają do prawego przedsionka i wówczas dochodzi do stanu zapalnego endotheliitis owej wyściółki komórek śródbłonka, które wyściełają prawy przedsionek, a pamiętajmy, że w prawym przedsionku znajduje się węzeł zatokowy, który generuje impulsy w układzie bodźcotwórczo-przewodzącym serca. I wówczas może dochodzić do nagłej śmierci sercowej. I o dziwo dotyka to przede wszystkim osoby młode, głównie mężczyzn. To właśnie może powodować te nagłe zgony.
Po tamtej stronie mamy do czynienia z potężną władzą globalistów, wielkimi koncernami farmaceutycznymi, ogromnym biznesem oraz skorumpowanymi naukowcami i politykami. To potężna machina. Jak my, zwykli ludzie możemy się temu przeciwstawić i z tym walczyć?
– Jest to względnie proste. Nie przyjmować szpryc, zdjąć maski i nie podporządkowywać się tym obostrzeniom. Kiedy jedna osoba tak zrobi, to jest źle. Jeżeli zrobi to 30 proc. społeczeństwa – będzie dobrze. Ale kiedy zrobi to połowa, to już wygrywamy.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała: Agnieszka Piwar
Dr med. Wolfgang Wodarg (ur. 1947 rok) – niemiecki internista i pulmonolog, specjalista w zakresie higieny i medycyny środowiskowej, a także zdrowia publicznego i medycyny społecznej. Po zakończeniu pracy klinicznej przez 13 lat pracował w charakterze internisty, w tym m.in. jako lekarz publiczny w Szlezwiku-Holsztynie. Był również wykładowcą na uniwersytetach i w szkołach wyższych oraz przewodniczącym Komitetu Ekspertów ds. powiązanych z medycyną Ochrony Środowiska przy Izbie Lekarskiej Szlezwiku-Holsztynu. W 1991 roku otrzymał stypendium na Uniwersytecie Johna Hopkinsa w Baltimore w USA (epidemiologia). Jako członek niemieckiego Bundestagu w latach 1994-2009 był inicjatorem i rzecznikiem Komisji „Etyka i prawo współczesnej medycyny” oraz członkiem Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, gdzie przewodniczył Podkomisji ds. Zdrowia. Pełnił także funkcję wiceprzewodniczącego Komisji Kultury, Edukacji i Nauki.
W 2009 roku dr Wodarg zainicjował powstanie komisji śledczej w Strasburgu, dotyczącej roli WHO w fałszywej pandemii H1N1 (świńska grypa), gdzie nadal pracował po zakończeniu kadencji jako ekspert naukowy. Od 2011 roku działa jako niezależny wykładowca uniwersytecki, lekarz i naukowiec. Do 2020 roku był dobrowolnym członkiem zarządu i szefem Grupy ds. Zdrowia w Transparency International Germany. Latem 2020 roku wraz z kilkoma prawnikami powołał oddolną komisję śledczą ds. koronawirusa, której celem jest wyjaśnienie wszelkich okoliczności związanych z obecną sytuacją tzw. pandemii.
Dr Wodarg przyjechał do Polski z serią wystąpień i wywiadów na zaproszenie Ordo Medicus (Instytut na rzecz Zdrowia, Wolności, Prawdy i Niezależnej Nauki zrzeszający lekarzy i naukowców).
W grudniu ubiegłego roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła plany „międzynarodowego traktatu o zapobieganiu pandemii i gotowości na wypadek pandemii”. Według strony internetowej Rady Europy utworzono „międzyrządowy organ negocjacyjny”, który odbędzie swoje pierwsze spotkanie w przyszłym tygodniu, 1 marca.
W menu na dziś danie o rozpraszaniu. Uwaga mediów i społeczeństw skupia się obecnie na sytuacji za naszą wschodnią granicą. To z pewnością wydarzenia o ogromnej wadze. Ale czy nie powinniśmy przynajmniej od czasu do czasu rzucić okiem na działania międzynarodowych organizacji, które nadal funkcjonują i zajmują się nie tylko konfliktem zbrojnym na Ukrainie. O przygotowaniach do zmian przepisów mających na celu większą integrację między krajami w walce z przyszłymi zagrożeniami dla zdrowia publicznego w felietonie Kit Knightly.
Zapraszam do lektury.
___________***___________
WHO planuje nowy „traktat pandemiczny” na 2024r.
W grudniu ubiegłego roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła plany „międzynarodowego traktatu o zapobieganiu pandemii i gotowości na wypadek pandemii”.
Według strony internetowej Rady Europy utworzono „międzyrządowy organ negocjacyjny”, który odbędzie swoje pierwsze spotkanie w przyszłym tygodniu, 1 marca.
Celem jest „omówienie sprawozdania z postępów na 76. Światowe Zgromadzenie Zdrowia w 2023r.”, a następnie przygotowanie proponowanego instrumentu do prawnej implementacji do 2024r.
Nic z tego nie powinno dziwić, wszystkie znaki o tym świadczyły. Jeśli śledzicie sprawy uważnie, prawdopodobnie możecie domyśleć się prawie wszystkiego, co znajdzie się w nowych przepisach.
Dokument zatytułowany “Multilateralism in times of global pandemic: Lessons learned and the way forward” [„Multilateralizm w czasach globalnej pandemii: wyciągnięte wnioski i przyszłe rozwiązania”] został opublikowany przez G20 w grudniu 2020r.
Wyszczególnia wszystkie problemy, z jakimi borykały się wielostronne organizacje międzynarodowe podczas „pandemii” [podkreślenie dodane]: Poszczególne państwa nie są w stanie samodzielnie, skutecznie zarządzać globalnymi zagrożeniami publicznymi, takimi jak pandemia COVID-19 […] przezwyciężenie obecnego kryzysu zdrowotnego i odbudowa źródeł utrzymania mogą zostać osiągnięte jedynie poprzez wielostronne działania zarówno na froncie gospodarczym, jak i społecznym […]
pandemia COVID-19 i jej konsekwencje gospodarcze ujawniły słabość obecnych ustaleń dotyczących współpracy wielostronnej. Organizacje międzynarodowe upoważnione do odgrywania wiodących ról w rozwiązywaniu międzynarodowych kryzysów nie działały skutecznie.
Następnie proponuje się kilka rozwiązań, w tym… G20 powinna wzmocnić potencjał Światowej Organizacji Zdrowia. Silniejsza i lepiej reagująca WHO może pomóc społeczności międzynarodowej skuteczniej radzić sobie z pandemiami i innymi wyzwaniami zdrowotnymi. Może zapewniać systemy wczesnego ostrzegania i koordynować szybkie globalne reakcje na sytuacje kryzysowe dotyczące zdrowia.
W styczniu 2021r. unijny thinktank Foundation for European Progressive Studies opublikował 268-stronicowy dokument zatytułowany „Reforming Multilateralism in Post Covid Times”, w którym wzywano do „Organizacji Narodów Zjednoczonych ze zwiększonymi kompetencjami i powiązaniami”, zasugerowano przystąpienie UE do Rady Bezpieczeństwa ONZ, i postawiono pytanie: „Czy suwerenność narodowa jest zgodna z multilateralizmem?”
Kilka miesięcy później Fundacja Narodów Zjednoczonych opublikowała własną wariację na ten temat: „Reimagining multilateralism for a post-Covid future” [„Nowe wyobrażenie multilateralizmu dla przyszłości post-covidowej”].
Następnie, w maju 2021r., Międzynarodowy Panel ds. Gotowości na Pandemię opublikował swój raport na temat tego, jak świat poradził sobie z Covid, co w niektórych miejscach przypomina dokument G20. Dokonaliśmy tutaj szczegółowego podziału.
Była premier Nowej Zelandii Helen Clark, przewodnicząca panelu, powiedziała Guardianowi… [Pandemia została] spotęgowana brakiem globalnego przywództwa oraz koordynacji napięć geopolitycznych i nacjonalizmu osłabiającego system wielostronny, który powinien działać na rzecz bezpieczeństwa świata”.
Na początku tego miesiąca Komisja ONZ ds. Rozwoju Społecznego spotkała się po raz pierwszy w 2022r., kładąc nacisk na „Wzmacnianie wielostronności”.
Następnie, 17 lutego, Robert Dworkin z Europejskiej Rady Spraw Zagranicznych opublikował ten artykuł: „Health of nations: How Europe can fight future pandemics” [Zdrowie narodów: jak Europa może walczyć z przyszłymi pandemiami], w którym również wyraża zaniepokojenie „porażkami współpracy międzynarodowej podczas pandemii” i proponuje: UE powinna połączyć dążenie do reformy i zwiększonego finansowania WHO ze wsparciem dla nowego funduszu na wypadek nagłych wypadków zdrowotnych, nadzorowanego przez reprezentatywną grupę krajów.
I tak dalej, itd, itp… komunikat jest więcej niż jasny.
Jeszcze w zeszłym tygodniu, przemawiając na panelu podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, szwedzka minister spraw zagranicznych Anne Linde ostrzegła, że Covid „ujawnił dziury” w porządku międzynarodowym, a ONZ, WHO i UE nie mają wystarczających uprawnień do podjęcia odpowiednich działań.
Wszystkie oznaki od miesięcy migają niczym neony: Nowe międzynarodowe przepisy dotyczące „radzenia sobie z przyszłymi pandemiami”.
Wszyscy wiedzieliśmy, że w końcu to nadejdzie. A teraz mamy harmonogram, który startuje 1 marca.
Niesamowite, co można niemalże przegapić, gdy rozprasza cię wojna, prawda?
A skoro mowa o wojnie, bardzo ciekawym barometrem będzie postawa WHO wobec Rosji podczas tego procesu. To, czy Rosja wypowie proponowany traktat, czy też zostanie wykluczona z negocjacji, wiele nam powie o tym, jak prawdziwy jest konflikt na Ukrainie i w jakim kierunku dalej pójdzie Wielki Reset.
Rzeczywiście, jeśli sama wojna jest wykorzystywana do dalszego argumentowania, że potrzebujemy „silniejszych instytucji wielostronnych” lub „ważnych reform w radzie bezpieczeństwa”, może to w jakiś sposób ujawnić szerszy plan.
Nowa Normalność – to jeszcze nie koniec Tak, oficjalna narracja w końcu się rozpada, a kult Covidian zaczyna implodować, ale to nie znaczy, że ta walka się skończyła. GloboCap i ich marionetki w rządzie nie zamierzają anulować […]
____________
Nowa Normalność – zapowiedzi noworoczne Minęły dopiero dwa dni, a już mamy mocnego kandydata do tytułu najbardziej absurdalnej historii roku. W Izraelu zgłaszają pierwsze przypadki… Uwaga! Siedzicie? ”Flurony” […]
Francuski tenisista wycofał się z turnieju ujawniając, że przyczyną jest „drobny uszczerbek na zdrowiu, prawdopodobnie po przyjęciu trzeciej dawki szczepionki”.
Gaël Monfils, najlepszy obecnie tenisista francuski, w publicznym oświadczeniu na Twitterze napisał:
„Witam wszystkich. Chciałbym przekazać wam wiadomość po tym jak wycofałem się z rozgrywek turniejowych. Doświadczam małego problemu zdrowotnego (prawdopodobnie jako skutek przyjęcia trzeciej dawki szczepionki). Za radą mojego lekarza, zdecydowałem że potrzebuję nieco odpoczynku. Niestety, nie będę mógł brać udziału w Davis Cup w następnym tygodniu. Mam nadzieję, że powrócę [na turnieje] w Stanach Zjednoczonych.”
=============================
Gaël Monfils jest kolejnym pierwszoplanowym tenisistą, który ucierpiał w wyniku przyjęcia genetycznego preparatu. Wcześniej, Jeremy Chardy (35 l.) zakończył sezon sportowy i karierę po „nagłym paraliżującym bólu”, jako reakcja na produkt firmy Pfizer.
Sportowcy, czyli najbardziej aktywni fizycznie młodzi ludzie, doświadczają skutków niezwykle niebezpiecznego preparatu eksperymentalnego, rozprowadzanego pod fałszywą i przebiegłą reklamą jako „szczepionka przeciwko Covid-19”. Nawet według oficjalnych danych, tzw. wirus mający powodować tzw. Covid-19, nie zagrażał w najmniejszym stopniu młodym, zdrowym osobom. Niestety, propaganda globalnych sił usiłujących wprowadzić totalną kontrolę nad społeczeństwami z wykorzystaniem medycznego pretekstu, przekonała wiele osób, które – najczęściej dobrowolnie, choć w późniejszej fazie eksperymentu, w sposób wymuszony – zgodziły się na wstrzyknięcie substancji, której nawet pełnego składu do dnia dzisiejszego nie chce ujawnić producent, nie mówiąc o nieprzebadaniu produktu pod względem długofalowych skutków.
Myocarditis – jedna z poszczepiennych pamiątek
Pamiętajmy, że powikłania po przyjęciu genetycznego preparatu reklamowego jako „szczepionka przeciwko Covid-19” bardzo często skupiają się na trzech głównych narządach: sercu i układu krążenia, układu rozrodczego oraz mózgu, nie omijając oczywiście innych narządów i organów, np. oczu, uszu (utrata słuchu), rąk czy nóg (które trzeba obcinać) oraz przyczyniają się do licznych chorób autoimmunologicznych.
Problem z mięśniem sercowym, bardzo często obserwowany właśnie u młodych mężczyzn, w tym tych aktywnych fizycznie, jest o tyle groźny, że jakiekolwiek uszkodzenie serca NIGDY nie goi się całkowicie i ZAWSZE pozostaje blizna, która będzie utrudniała normalne funkcjonowanie serca DO KOŃCA ŻYCIA. Warto po raz kolejny to zaznaczyć i uświadomić, szczególnie lekarzom (którzy zaspali na pierwszych lekcjach studiów) i tzw. ekspertom telewizyjnym, którzy za pieniądze bądź chwilę sławy wyrecytują każdą zwrotkę z wiersza o „bezpieczeństwie i skuteczności”.
Natomiast znawcy tematu wiedzą co mówią, zresztą nie jest nauka tajemna lecz to co medycyna akademicka i kliniczna uczyła od lat, do czasu tzw. pandemii i tzw. szczepionek, które wywróciły pojęcia i definicje do góry nogami. Zacytujmy dr. Rogera Hodkinson, patologa:
“Zapalenie mięśnia sercowego nigdy nie jest łagodne, szczególnie u młodych zdrowych mężczyzn. Jest to stan zapalny mięśnia sercowego . . . I nie wiemy jaki procent z komórek mięśnia sercowego obumiera w wyniku każdego z ataków myocarditis. Największym problemem w przypadku mięśnia sercowego i włókien mięśnia sercowego, jest to że one się nigdy nie regenerują . . . zatem zostajesz z tym niewiadomym procentem obumarłych mięśni . . . Jako że nie potrafimy ocenić stopnia uszkodzenia, to długoterminowe skutki są nieprzewidywalne. . . . Nie wiemy czy odezwie się to dziesięć lat później przedwczesnym zawałem serca, które w innym przypadku nie powinno mieć miejsca. Zatem jest to strasznie niepokojące, ta wiedza, że to może się wydarzyć w przyszłości. … Nie jest to sprawa błaha.”
Zapalenie mięśnia sercowego nie musi od razu oznaczać śmiertelne zejście, chociaż jesteśmy świadkami takich przypadków – ostrzegają lekarze przerażeni niespotykaną dotychczas częstością występowania myocarditis u młodych, zdrowych osób, szczególnie chłopców. Dużo częściej oznacza, że następuje powolny proces tworzenia się mikrozatorów, co powoduje niedotlenienie organizmu poprzez mniej wydolny układ krwionośny. Zaszczepiony młody osobnik nie wie dlaczego czuje się osłabiony, apatyczny, dlaczego szybko się męczy, dlaczego częściej choruje, pokasłuje miesiącami, ma jakiś płytki oddech, dlaczego częściej podłapuje jakieś przeziębienia, dlaczego puls jest zwiększony (serce zmuszone jest pompować szybciej poprzez zwężone naczynia), dlaczego zaczyna mieć problemy neurologiczne, itd. Sportowcy przerywają karierę, zmęczona młodzież aby zrekompensować niedostatki, sięga po różne używki, dopalacze. Niektórzy z takimi stanami serca trafiają na pogotowie, inni do przychodni, część cierpi, nawet nie zastanawiając się nad powiązaniem przyczyny ze skutkiem, tym bardziej, że media nie informują o niebezpieczeństwie, lekarze dalej recytują mantrę o „skuteczności i bezpieczeństwie”, a władze brną w zaprzeczanie posiłkując się „badaniami naukowymi” wyprodukowanymi przez posłusznych pseudo-naukowców. Większość jednak cały czas prowadzi dotychczasowe życie w przeświadczeniu spełnienia „obowiązku społecznego” poprzez przyjęcie nieprzebadanego preparatu, który w podstępnym tempie czyni spustoszenie.
Za te wszystkie poszczepienne „pamiątki” podziękujmy przede wszystkim swojej łatwowierności i uleganiu propagandzie. Gdy już się otrząśniemy, podziękujmy tym, którzy stręczyli niszczycielskie preparaty. Zadbajmy o to, aby dokonało się sprawiedliwe rozliczenie ich działalności.